You are on page 1of 7

Agnieszka Szurek TEORIE FIKCJI I PROBLEMY ANALIZY WADCY PIERCIENI J.R.R.

TOLKIENA

Pojcia fikcji, prawdy, zmylenia i wyobrani nale do najczciej przywoywanych w teorii literatury. Rozwaaniom szczegowym, dotyczcym na przykad charakteru logicznego zda wystpujcych w fikcji, towarzysz pytania o charakterze oglnym. Jakie cechy pozwalaj na odrnienie dzie fikcjonalnych od niefikcjonalnych? Jakie waciwoci ludzkiej psychiki czy te jzyka sprawiaj, e moliwe jest w ogle istnienie wyobrae? (NF IX) * Prb odpowiedzi na najbardziej podstawowe wtpliwoci dotyczce pojcia fikcji, nie tylko literackiej, podejmuj prace Kendalla Waltona i Gregory Currie'ego. Pierwszy krg pyta dotyczy ontologicznego statusu wiatw fikcyjnych, drugi - roli, jak peni one w yciu czowieka. Prace te odwouj si do pojcia "make-believe" - zabawy czy te gry, polegajcej na umowie, aby to, co zostao przedstawione w dziele fikcyjnym, traktowa jako wiarygodne . Dziea fikcyjne peni tu podobn rol jak zabawki: stanowi osnow dla wyobrae, pozwalaj budowa wok siebie fikcyjne wiaty gier. Jeeli czytanie powieci czy ogldanie obrazu znaczyoby tylko tyle, co, stojc na zewntrz fikcyjnego wiata, przyciska nos do szyby i zaglda do rodka, dostrzegajc, co jest fikcjonalne, lecz fikcjonalnie nie dostrzegajc niczego, nasze zainteresowanie powieciami i obrazami byoby doprawdy tajemnicze.(M 273) Z punktu widzeni teorii "make-believe" nieistotna staje si kwestia istnienia lub nieistnienia postaci utworu literackiego oraz zwizane z ni zagadnienie nazw pustych. Podobnie bezprzedmiotowe jest rozwaanie asertywnoci czy te prawdziwoci poszczeglnych zda utworu. Na niewystarczalno teorii odwoujcych si do fikcjonalnego uycia jzyka zwrci uwag Walton: Stosowana zazwyczaj procedura rozwijania teorii fikcji to najpierw zaprojektowa lub zaadaptowa teori jzyka, a pniej -spoytkowa jej gwne zasady do wyjanienia, w czym fikcjonalna wypowied odbiega od "normalnego", niefikcjonalnego uycia jzyka. Podstawowe zaoenie tej procedury - e fikcj naley rozumie jako pochodn od nie-fikcji i w kategoriach do niej si odnoszcych -jest cakowicie bdne. (M 75) To, czy wypowied zostaa wygoszona "serio" czy te nie, nie wyrokuje jeszcze o jej fikcyjnym charakterze. Podrcznik gramatyki zawiera wiele zda "nie na serio" i nie jest mimo to dzieem fikcyjnym. Walton dowodzi, e z kolei powie historyczna, mit czy legenda mog zawiera zdania asertywne, co wicej, by w caoci utworami "serio" i jednoczenie suy jako osnowa dla wyobrani w grach w "make-believe". Wzajemne przenikanie si wypowiedzi "serio" i nie "na serio" wida we Wadcy piercieni J.R.R. Tolkiena. Te fragmenty, w ktrych Tolkien stwierdza, e nazwy Bree, Combe, Archet i Chetwood s pochodzenia celtyckiego, nie s ani mniej, ani bardziej fikcyjne od reszty powieci. Fikcja nie jest po prostu jzykiem pozbawionym niektrych z jego normalnych funkcji, jest czym pozytywnym, czym wyjtkowym. (M 78) Nie popeniajc bdu dzielenia jednego utworu na "fikcyjne" i "niefikcyjne" fragmenty, mona wszystkie jego zdania traktowa jako prawdopodobne. Samo przekonanie o rozkadalnoci utworu na zdania jest jednak iluzj, czy te raczej czci umowy, na ktrej opiera si gra. Utwr funkcjonuje tylko jako cao; tylko jako taki staje si przedmiotem gry w "make-believe". Ponadto, rzecz oczywista, nie kada fikcja zostaje stworzona przy pomocy jzyka, lub tylko i wycznie jzyka. Wadca piercieni jest w wikszej czci dzieem fikcji

literackiej, zawiera jednak rwnie mapy, rysunki, tabele znakw runicznych i kalendarze. Nie s one tylko dodatkiem do tekstu: stanowi nieodczn cz dziea. Tak wic to, co Wadc Piercieni czyni dzieem fikcyjnym, musi by wsplne tym jego czciom ktre zostay wyraone przy uyciu jzyka i tym, ktre zbudowano w inny sposb. Analiza poszczeglnych zda powieci jest bezuyteczna, skoro nie mona postpi podobnie w przypadku map czy rysunkw. Koncepcja "make-believe" znajduje natomiast zastosowanie niezalenie od medium. Kalendarz Shire'u czy rodowody tak samo peni rol zabawki, osnowy dla wyobrae, jak tekst powieci. Teoria odwoujca si do zasady prawdopodobiestwa pozwalaaby wyjani "dostp" do wiatw fikcji oraz nasz reakcj na to, co one przedstawiaj tym, e s one modelami, ukazujcymi dziaanie pewnych oglnych zasad istniejcych w wiecie realnym. Jeeli jednak chodzi o stosunek czytelnika do bohaterw powieci, wydaje si, e nie przypadkiem mwimy tu zawsze o konkretnej postaci: "wspczujemy Frodowi", "lubimy Sama" czy "podziwiamy Gandalfa". Uczucia te z pewnoci s w jakim stopniu spowodowane przez przenoszenie do wiata fikcji regu czy schematw znanych ze wiata realnego; takie ujcie problemu uwzgldnia jednak tylko jedn jego stron. Piszc o tragedii, Clive Staples Lewis dowodzi, e bdem jest upatrywa jej warto w "przesaniu", "filozofii" czy "odsanianiu sensu ycia"; w tym, e jest ona jakiegokolwiek rodzaju komentarzem dotyczcym realnego wiata. To, e jej pozorny realizm zwodzi niektrych czytelnikw, nie jest win twrcw tragedii, lecz jej interpretatorw. W pracy "An Experiment in Criticism" Lewis pisze: Twrcy tragedii jako temat wybierali opowieci (czsto zakorzenione w micie i nieprawdopodobne) odpowiednie dla ich sztuki. Niemal z definicji takie opowieci bd nietypowe, uderzajce i na rne inne sposoby przystosowane do swego celu. Opowieci ze wzniosym, zadowalajcym finaem byy wybierane nie dlatego, by taki fina by charakterystyczny dla ludzkiego nieszczcia, ale dlatego, e jest on niezbdny w dobrej sztuce. (EC 79-80) Rwnie Tolkien we wstpie do Wadcy Piercieni twierdzi, e prawdziwe wojny nie s podobne do legendarnych ani w swoim przebiegu, ani w skutkach. (WP, I 13) Kilkakrotnie zaprzecza te, by jego powie miaa by jakkolwiek postaci alegorii. Chocia wic niewtpliwie moemy odkry, e wiele praw tak samo obowizuje w rdziemiu, jak w wiecie realnym, poprzestanie na koncepcji zda prawdopodobnych nie rozwizuje zagadnienia wzajemnego stosunku prawdy i wyobrani. Zwolennicy koncepcji "make-believe" wiele miejsca powicaj polemice z teori wiatw moliwych. W przypadku jednak Wadcy Piercieni uycie metafory mwicej o "wiecie utworu" i traktowanie tego wiata jako moliwego jest szczeglnie uzasadnione. Rzeczywisto przedstawiona w powieci Tolkiena jest wyjtkowo spjna. Opracowany przez Barbar Strachey atlas do Wadcy Piercieni pokazuje na przykad, na ile precyzyjnie zosta tam ustalony czas, jakiego bohaterowie potrzebowali na pokonanie danego dystansu w zalenoci od uksztatowania terenu, pogody i si podrnikw. W caym tekcie powieci ma miejsce tylko jedna niespjno: dotyczy ona tego, jak daleko od Rivendell znajdowa si Wichrowy Czub. Rwnie miejsca niedookrelone we Wadcy Piercieni znajduj czsto swe wyjanienie w opublikowanych pomiertnie pracach Tolkiena: Silmarillionie, Niedokoczonych opowieciach oraz kolejnych tomach historii rdziemia wydawanych przez Christophera Tolkiena. Tak na przykad pozornie przypadkowa wzmianka o kotach krlowej Berthiel (WP, I 410) doczekaa si obszerniejszego komentarza w Niedokoczonych opowieciach. Jak w kadym dziele fikcji literackiej, we Wadcy Piercieni pozostaj oczywicie miejsca niedookrelone; zyskuj one jednak - przynajmniej pozornie nieco inny status. Podawane jako przykad w wielu pracach pytanie "ile dzieci miaa lady Makbet?" nie moe w aden sposb doczeka si wyjanienia. Tymczasem w przypadku takich pyta jak: "jak miaa na imi ona Meriadoka?" lub "jakie potrawy podano na

urodzinowym przyjciu Bilba?" czytelnik moe ywi nadziej, e odpowied kryje si gdzie w nie opublikowanych dotd pismach Tolkiena lub te moe by uzyskana poprzez wnikliw analiz tekstu znanych utworw. W rocznikach pisma Inklings znajduj si artykuy takie jak ten, w ktrym autor podejmuje si opisu podry Boromira z Minas Tirith do Rivendell, opierajc si na ledwie kilku wzmiankach, jakie powici jej Tolkien (BJ). Oczywicie, podobne wraenie dotyczce miejsc niedookrelonych jest w duej mierze iluzj; sprzyja to jednak myleniu o utworach Tolkiena w kategoriach semantyki wiatw moliwych. Mwic o "wiecie" dziea literackiego, koncepcja "make-believe" nadaje temu pojciu inny sens ni teoria wiatw moliwych: jest on tym, co stanowi cz wspln wiatw gier wszystkich uczestnikw. wiata jednego lub kilku graczy nie mona utosamia ze wiatem samego utworu. wiaty utworw bywaj zreszt czsto niemoliwe, sprzeczne, nieprawdopodone, a zawsze s niedookrelone: te zastrzeenia nie mieszcz si za w pojciu wiata moliwego. Z trudem przyszoby udowodni, e moliwy lub prawdopodobny jest wiat takich utworw, jak na przykad Wiele haasu o nic, gdzie osoba wkadajca mask lub przebierajca si w czyje suknie staje si nierozpoznawalna nawet dla najbliszych przyjaci. Koncepcja "make-believe" nie stara si dowodzi, e takie zdarzenie mogoby kiedykolwiek mie miejsce. Nie chodzi o to, czy jest czy te nie jest ono prawdopodobne, ale e jest niezbdne w dobrej komedii. Stanowi jeden z elementw gry; cz umowy, na ktrej gra ta jest oparta. Tolkien, mimo e wiat rdziemia budowa z elazn konsekwencj, rwnie podkrela, e dzieo fikcyjne kieruje si wasnymi reguami i nie musi by dopasowane do praw naszej rzeczywistoci: Gdyby to rzeczywisto natchna i uksztatowaa legend, przeciwnicy Saurona z pewnoci przejliby Piercie i uyli jako ora w walce; zamiast unicestwi Piercie, zmusiliby go do suby swoim interesom, a zamiast burzy Barad-dur, okupowaliby t twierdz. (WP, I 13) W eseju O baniach pisa z kolei: Nie przypominam sobie, eby cho raz przyjemno czerpana z opowieci wypywaa z mej wiary, e wszystko, o czym opowiada, zdarzyo si lub mogo si zdarzy w "prawdziwym" yciu. Banie wyraay nie moliwoci, ale pragnienia. (B, 44) Najistotniejsz rzecz dotyczc fikcji jest, wedug koncepcji "make-believe", postawa "chtnego zawieszenia niewiary", zaangaoania w gr. Gregory Currie dowodzi, e tym, co umoliwia przyjcie podobnej postawy, jest zaoenie obecnoci "wiarygodnego opowiadajcego". Biorc udzia w grze w "make-believe", czytelnik tworzy fikcj wykraczajc poza to, co jest bezporednio dane w utworze. Zawieszajc niewiar, przedstawione wydarzenia przyjmuje (w ramach gry) jako prawdziwe; lecz przyjmuje take, e kto opowiada mu o nich jako wanie o zdarzeniach prawdziwych. Autor fikcjonalny jest, jak definiuje to Currie, postaci skonstruowan w ramach gry w "make-believe". To, co on przyjmuje za prawd, jest "prawd w fikcji". Znaczna cz gry polega wanie na budowaniu wizerunku autora fikcjonalnego. Tak powstaej postaci opowiadajcego czytelnik wierzy "na sowo". We Wadcy Piercieni autor fikcjonalny wierzy w istnienie elfw; czytelnik zatem, cakiem susznie, rwnie przyjmuje w tej powieci istnienie elfw za pewne. Intencja twrcy ma, wedug Currie'ego, przesdza o tym, czy dzieo naley zaliczy do fikcji czy do nie-fikcji. Jeeli zamiarem twrcy byo, aby odbiorcy przyjli wobec jego utworu postaw "zaangaowania wyobrani", czyli "make-believe", zamiar ten przesdza o fikcyjnym charakterze dziea. Currie twierdzi, e autora fikcjonalnego czy z czytelnikiem pewna suma wsplnych przekona, nie wyraonych explicite w tekcie dziea. Nale tu oczywiste zaoenia - takie jak te, e Sam Gamgee mia dziesi palcw u rk i dwoje oczu, ale prcz nich take szersze to moralnoci i obyczajw. We Wadcy Piercieni jest oczywiste, e mio do wasnego

kraju jest wysok - cho nie najwysz - wartoci, albo e staroytne pochodzenie i znakomity rd zasuguj na szacunek. Przyjmujc te zasady, czytelnik kieruje si, jak dowodzi Currie, intencj autora fikcjonalnego. Odmienne stanowisko zajmuje tu Walton. W centrum jego rozumienia fikcji ley przedmiot: dzieo sztuki i rola, jak peni ono dla odbiorcy; rola "zabawki" w grach w "makebelieve". Ten sam przedmiot moe peni rne role w rnych spoecznociach: w tym sensie fikcyjno jest dla Waltona pojciem wzgldnym. Jak dugo trwa gra w "make-believe", nie tylko pytanie o prawdziwo czy prawdopodobiestwo zdarze jest nieistotne, ale takim samym staje si rwnie zagadnienie intencji autora. Kiedy wane jest wyobraanie sobie, moemy chcie traktowa opowie jako fikcj, jako nakazujc wyobraanie. Cay czas nie musimy decydowa, czy jest ona prawdziwa, ani nawet pyta o to. Taki, uwaam, mg by zasadniczo stosunek niektrych kultur do mitw. (M 98) Konstruowanie postaci opowiadajcego moe wic by czci gry w "make-believe"; Walton jednak odmawia temu etapowi tak zasadniczego znaczenia, jakie nadawa mu Currie. Zagadnieniem budzcym wtpliwoci pozostaje, czy konwencje i kanony sztuki, pewne znane schematy, s czci gry w "make-believe". Currie twierdzi, e symboliczna wymowa utworu, wartoci estetyczne, przynaleno gatunkowa i podobne cechy dziea sztuki le poza obrbem tej gry. Walton ujmuje rzecz nieco inaczej. Czytajc powie kryminaln moemy atwo zgadn, kto jest poszukiwanym morderc, lecz w grze przyjmujemy, i tego nie wiemy. wiaty gier nie maj, w ujciu teorii "make-believe", adnego bytu realnego. Nie s te przynajmniej nie zawsze - modelami rzeczywistych zachowa i sytuacji. Dlaczego zatem ludzie maj ochot bra udzia w tego rodzaju grach, co wicej, robi to nieraz bardzo chtnie i gboko przeywaj co, o czym wiedz, e jest zabaw? Co sprawia, e losy fikcyjnych postaci budz w czytelniku niepokj, podziw, potpienie? Nadzwyczaj kuszce jest przypuszczenie, e kiedy kto zostaje wcignity przez opowie, traci na pewien czas kontakt z rzeczywistoci i naprawd wierzy w fikcj. Czytelnik "Anny Kareniny" oddaje si powieci i jest przekonany, przynajmniej czciowo i chwilowo, o istnieniu Anny i prawdziwoci tego, co powie o niej mwi. W przeciwnym razie dlaczego wzruszaoby go jej trudne pooenie? (...) Zarazem jednak wydaje si oczywiste, e zwyczajny odbiorca (z pewnoci!) nie wierzy w fikcj rzeczywicie. (M 6) Problem stanowi nie to, e uczucia dotycz zdarze i postaci nie istniejcych (w lesie mona ba si czajcego za krzakiem niedwiedzia, cho w rzeczywistoci niczego tam nie ma), lecz tego, jak, nie przestajc myle rozumnie, moemy przejmowa si czym, o czym wiemy, ze jest fikcyjne? Uczestnik gry w "make-believe" nie zapomina bowiem o rzeczywistoci -jeli nawet zdarza si to niekiedy, s to chwile tak rzadkie i krtkie, e z pewnoci nie wycznie one s rdem sympatii lub antypatii do bohaterw i wiary w opisywane wydarzenia. Currie proponuje uzna przeycia dotyczce dzie fikcyjnych za "quasi-uczucia". Prawdziwe przeycia moe budzi to, co w rzeczywistoci uznajemy za wiarygodne; do powstania "quasi-uczucia" wystarczy natomiast postawa "chtnego zawieszenia niewiary". Du rol peni tu skonstruowany obraz wiarygodnego opowiadajcego. Jeeli w farsie bicie sabszego nie budzi oburzenia, dzieje si tak dlatego, e w zamiarze autora nie leao wywoanie podobnych uczu. Walton twierdzi natomiast, e emocje dotyczce zdarze i postaci utworu fikcyjnego s czci gry w "make-believe". Nie obserwujemy po prostu fikcyjnych wiatw z zewntrz. yjemy w nich (w wiatach naszych gier, nie w wiatach dzie), razem z Ann Karenin, Emm Bovary, Robinsonem

Crusoe i innymi, dzielc ich radoci i smutki, cieszc si i wspczujc z nimi, podziwiajc ich i pogardzajc nimi. To prawda, te wiaty s tylko fikcyjne, i dobrze o tym wiemy. Lecz z wewntrz wydaj si istnie faktycznie (...). (M 273) Dziea fikcji literackiej (lub innej) posiadaj jedn przynajmniej wspln cech: odbiorca pozostaje z nimi w emocjonalnym kontakcie, zostaje "wcignity" przez opowie, obraz czy sztuk. Wyjanienie tego zjawiska, zasadniczego dla wszelkiego przeycia estetycznego, powinno by, zdaniem zwolennikw koncepcji "make-believe", gwnym zadaniem teorii fikcji. Emocjonalny kontakt z dzieem fikcji nie sprowadza si do udawania; z drugiej strony jednak nie polega on na cakowitym zerwaniu kontaktu z rzeczywistoci. Jednym z kluczowych poj teorii "make-believe" jest wyobrania. Nie jest ona przeciwstawiana wierze: opozycja polegajca na tym, e wyobrania jest swobodna i nieskrpowana, zalena tylko od woli, wiara natomiast poddana rygorom, okazuje si pozorna. Wyobraenia s poddane ograniczeniom. Gra w "make-belive" jest rwnie poddana reguom. Dziki temu wiaty tych gier, podobnie jak rzeczywisto, s dla nas czym zewntrznym; sprawiaj wraenie istniejcych niezalenie, nie tylko w ludzkim umyle. Piszc o "czarodziejskim dramacie" - czyli wiecie wymylonym, stworzonym jednak doskonalej ni jakiekolwiek dzieo sztuki, bo stworzonym przez elfy - Tolkien porwnuje to dowiadczenie do wkroczenia w sen snuty przez cudzy umys. Z drugiej strony jednak, wiaty gier s z pewnoci poddane kontroli. Opowiadan histori mona zakoczy nieszczliwie - albo sprawdzi, co by si stao, gdyby jednak udao si unikn katastrofy. "Czarodziejskiego dramatu" nawet Tolkien nie uwaa za co innego ni zmylenie. Pierwotny wiat pozostaje tym samym dla elfw i dla ludzi. W grze w "make-believe" odbiorca nie jest biernym widzem. Koncepcja ta wyznacza mu wiksz rol ni wypenianie miejsc niedookrelonych. Zaonie, e uczucia s czci gry w "make-believe" pozwala wyjani, dlaczego moe sprawia przyjemno czytanie o wydarzeniach tragicznych; dlaczego czytelnik lubi niekiedy wspczu bohaterom. Naleaoby take uzna, e "zawieszeniu" podlega nie tylko niewiara, ale take opinie i sdy. Nawet najgortszy zwolnnik zasady sprawiedliwego podziau moe niekiedy, czytajc Hobbita, przyapa si na pragnieniu, by cay skarb Smauga przypad krasnoludom i Bilbowi, nawet z krzywd dla mieszkacw Miasta na Jeziorze. Rzadko w kim budzi potpienie sposb, w jaki Beorn traktowa schwytanych wrogw, chocia moe naprawd bylibymy skonni postpowa agodniej ze swoimi nieprzyjacimi. "Zawieszenie" wasnych opinii jest rwnie czci gry. Koncepcja "make-believe" napotyka trudnoci tam, gdzie uycie fikcjonalnych nazw zdaje si wykracza poza granice dziea i zwizanej z nim gry. Niektre ze stworzonych przez Tolkiena postaci zaczy jakby y wasnym yciem, oderway si niemal od swego rda i funkcjonuj, nie tylko w literaturze, jako pewien znany, utrwalony obraz o coraz bardziej zatartym pochodzeniu. Taki los spotka elfy: ten ich wizerunek, jaki stworzy Tolkien, jest ju rozpowszechniony bardziej ni "tradycyjny", znany chociaby ze Snu nocy letniej. Czytelnik bez trudu moe przekroczy granice gry zwizanej z utworem - i czsto to czyni. Zauwaajc na przykad podobiestwo midzy scen przybycia Gandalfa, Aragorna, Legolasa i Gimliego do Meduseld a powitaniem Beowulfa i jego towarzyszy na wybrzeu przez duskich stranikw, bierze udzia jakby w dwch grach jednoczenie. Co wicej, mona nie tylko wypowiedzie zdanie "Tak naprawd Frodo wcale nie odpyn ze rdziemia i y jeszcze w Shire dugo i szczliwie", ale nawet uoy o tym opowiadanie. Podobne przypadki zachcaj wrcz do tego, by nazwy fikcjonalne traktowa jako pewn odmian nazw waciwych a wiaty gier - jako wiaty moliwe; innymi sowy: by zaoy, e gdzie, w jaki sposb istniej Frodo, Gandalf i caa Druyna. Pragnienie znalezienia w dzieach fikcyjnych prawdy, ktra nie byaby jedynie "prawd w fikcji" i dotyczyaby rwnie wiata realnego, jest naturalne i nie powinno by atwo

pomijane jako "naiwne". Zarwno Tolkien jak i zwolennicy koncepcji "make-believe" uwaaj jednak, e nie powinno prowadzi to do prb przyporzdkowania fikcji prawom realnego wiata. Currie i Walton twierdz, e dzieo fikcyjne, jak kada zabawa, rzdzi si wasnymi wewntrznymi prawami. Dla Tolkiena traktowanie dziea sztuki wycznie w kategorii gry jest czym wtrnym, dalekim od autentycznego przeycia: jest wybiegiem, jaki stosujemy, gdy zniamy si do zabawy albo udawania [w oryginale eseju O baniach: "makebelieve"], lub kiedy (mniej lub bardziej chtnie) prbujemy odnale jakie zalety w dziele sztuki, ktre nas zawiodo. (B 42) W eseju O baniach i w Mythopoei daje inn odpowied na stawiane dzieom sztuki pytanie "Czy to prawda?". T odpowiedzi jest prawo subkreacji: tworzenie zmylonych rzeczywistoci z nadziej, e, cho teraz istniejce tylko w wyobrani, kiedy mog sta si prawd, tak, jak stao si prawd drzewo namalowane przez Niggle'a. W obrbie wiata przedstawionego Wadcy Piercieni realizacj tego ideau jest kraina Lrien ogldana z punktu widzenia hobbitw. Z pewnoci jest ona obdarzona niezalenym bytem; jej istnienie nie ogranicza si do sfery marze. Rwnoczenie jednak kady, kto wkracza w granice tego kraju, staje si w pewnym sensie jego wsptwrc. Frodo szed oddychajc gboko, a dokoa ywe licie i kwiaty poruszay si pod tchnieniem tego samego wiatru, ktry jemu chodzi twarz; czu, e jest w kraju, gdzie czas nie istnieje, gdzie nic nie przemija, nic si nie zmienia, nic nie ginie w niepamici. Wygnaniec z Shire'u odejdzie std i znowu znajdzie si na zwykym wiecie, a jednak zawsze odtd bdzie stpa po tej trawie, wrd kwiatw elanor i niphredil, w piknej krainie Lothlrien. (WP, I 460) Tolkien nie chce sprowadza dowiadczenia fikcji do gry; uwaa, e dziea ludzkiej wyobrani maj do spenienia rol wiksz ni tylko rola zabawek. Niemniej jednak teoria "make-believe" w wielu miejscach zgadza si z jego pogldami. Currie zauwaa we wstpie do swojej pracy The Nature of Fiction, e dowiadczenie fikcji jest tak podstawowe i tak powszechne, e przez to bardzo trudne w opisie. Od podobnej refleksji rozpoczyna Tolkien swj esej O baniach: Nie sposb bowiem pochwyci Krlestwa Czarw w sie sw; jedn z jego waciwoci jest to, e nie da si go opisa, cho na pewno mona go dowiadczy. (B 17) Fikcja jest dla autora Wadcy Piercieni i dla zwolennikw teorii "make-believe" krain rzdzc si wasnymi prawami. Pytanie, czy istnieje ona naprawd, nabiera dla Tolkiena innego sensu: nawet jeeli Kraina Czarw jest dzieem wyobrani, stanowi ona odbicie przeczucia Jedynej Prawdy. Jakkolwiek jednak istnieje, istnieje na swoich wasnych prawach. Tolkien nie oddziela te krainy od wdrujcego po niej podrnika. Jak zauwaa w swoim studium, wikszo naprawd dobrych bani traktuje o p r z y g o d a c h l u d z i w Niebezpiecznej Krainie albo na jej mglistych obrzeach. (B 17) Teoria "make-believe" podobnie nie chce rozpatrywa utworu w oderwaniu od jego odbiorcy i od twrcy. Wydaje si to najwaniejszym rysem pogldw Currie'ego, Waltona i Tolkiena.

Agnieszka Szurek
G. Currie, The Nature of Fiction, Cambridge 1990. = NF A. Lewis, Boromir's Journey, "Inklings" 10/1992, s.135. = BJ C.S. Lewis, An Experiment in Criticism, Cambridge 1965. = EC J.R.R. Tolkien, Wadca Piercieni, tum. M. Skibniewska, Warszawa 1996. Druyna Piercienia = WP, I Dwie Wiee = WP, II Powrt Krla = WP, III J.R.R. Tolkien, O baniach, tum. J. Kokot, W: Drzewo i lii, Pozna 1994. = B K.L. Walton, Mimesis as Make-Believe. On the Foundations of the Representational Arts.Cambridge 1990. = M

Tekst zosta wygoszony jako referat na konferencji powiconej literaturze fantastycznej w Warszawie w maju 2000 roku.

You might also like