You are on page 1of 79

Krishnamurti - Lot ora

Dla wikszoci z nas wolno jest ide a nie rzeczywistoci. Gdy mwimy o wolnoci, chcemy by zewntrznie wolni by robi to, co lubimy, podrowa, wolni w wyraaniu siebie na rne sposoby, wolni we wasnym sposobie mylenia. Zewntrzne wyraanie wolnoci wydaje si by niezwykle wane, zwaszcza w krajach, w ktrych panuje tyrania czy dyktatura natomiast w tych, gdzie zewntrzna wolno jest moliwa ludzie poszukuj coraz wicej i wicej przyjemnoci, wicej i wicej rzeczy w swym posiadaniu. Jeeli mamy dogbnie zbada, co oznacza wolno i by cakowicie i absolutnie wewntrznie wolni co zewntrznie wyraa si w spoeczestwie, w zwizkach musimy, wydaje mi si, spyta czy ludzki umys, silnie uwarunkowany, taki, jakim jest, moe si w ogle w peni uwolni. Czy zawsze musi y i dziaa wewntrz ogranicze wasnego uwarunkowania powodujc, e wolno wcale nie ma moliwoci zaistnienia? Okazuje si, e ten umys, rozumiejcy werbalnie, e nie ma tu, na tej ziemi wolnoci wewntrz ani na zewntrz, zaczyna wynajdowa j w innym wiecie, przysze wyzwolenie, raj i temu podobne. Odcie na bok wszelkie teoretyczne, ideologiczne koncepcje wolnoci, abymy mogli zbada, czy nasze umysy, wasze i mj, w ogle mog by prawdziwie wolne, wolne od zalenoci, od strachu, obaw, i od niezliczonych problemw, zarwno uwiadomionych, jak i tych w gbszych warstwach niewiadomoci. Czy moe nastpi cakowita psychologiczna wolno, aeby umys ludzki by w stanie dotrze do czego, co nie powstao z czasu, nie zostao zebrane przez myl, a ponadto nie jest ucieczk od faktycznych realiw codziennej egzystencji? Dopki nie jest on wewntrznie, psychologicznie w peni wolny nie mona zobaczy, co jest prawd, ani czy istnieje rzeczywisto nie stworzona przez strach, nie uksztatowana przez spoeczestwo bd kultur, w jakich yjemy, a jednoczenie nie bdca ucieczk od codziennej monotonii z jej nud, samotnoci, rozpacz i obaw. By sprawdzi, czy rzeczywicie istnieje taka wolno trzeba uwiadomi sobie swe wasne uwarunkowania, problemy, monotonn pytko, pustk, niespenienie w yciu, a przede wszystkim uwiadomi sobie strach. Trzeba by wiadomym siebie nie introspektywnie ani analitycznie, ale w chwili obecnej, takim, jakim si jest, i dostrzec, czy mona pozosta zupenie wolnym od wszystkich tych spraw, jakie zdaj si pta umys. Aby bada, jak zmierzamy to zrobi, wolno musi by obecna nie na kocu, lecz ju od pocztku. Jeli nie jest si wolnym nie mona bada. By patrze dogbnie musi zaistnie nie tylko wolno, ale rwnie dyscyplina konieczna podczas obserwacji wolno i dyscyplina towarzysz sobie (to nie tak, e trzeba by zdyscyplinowanym aby sta si wolnym). Uywamy tu sowa dyscyplina nie w przyjtym, tradycyjnym sensie, gdzie oznacza podporzdkowa si, naladowa, przyj narzucony wzr, ale raczej w pierwotnym znaczeniu tego sowa, czyli poznawa . Poznanie i wolno towarzysz sobie, wolno przynoszca sw wasn dyscyplin bynajmniej nie t wymuszon przez umys celem uzyskania okrelonego rezultatu. Te dwie rzeczy s zasadnicze: wolno i akt poznania. Nie mona poznawa siebie, gdy nie jest si wolnym, wolnym na tyle by obserwowa, nie zgodnie z jakim wzorcem, regu czy pojciem, lecz obserwowa siebie w chwili obecnej takim, jakim si jest. Ta obserwacja, ta percepcja, to postrzeganie wprowadza sw wasn dyscyplin i poznanie, w ktrych nieobecne jest podporzdkowanie, naladownictwo ani jakakolwiek kontrola a w tym przejawia si wielkie pikno.

Nasze umysy s uwarunkowane to fakt oczywisty uwarunkowane przez okrelon kultur bd spoeczestwo, poddane wpywom przernych wrae, czynnikw ekonomicznych, klimatycznych, edukacyjnych, napi i naciskw w zwizkach, wymaga religii i tak dalej. Nasze umysy s wyszkolone by akceptowa strach i, o ile moemy, ucieka od niego, nigdy nie bdc w stanie rozwiza, zupenie i kompletnie, caej jego natury i struktury. Tak wic nasze pierwsze pytanie brzmi: czy umys, tak mocno obciony, moe rozwiza cakowicie nie tylko swe wasne warunkowanie, ale te strach? Bo to strach powoduje, e akceptujemy uwarunkowania. Nie wysuchuj jedynie wielu sw i idei ktre waciwie nie maj adnej wartoci ale poprzez akt suchania, obserwacji swoich wasnych stanw umysu, zarwno werbalnie, jak i niewerbalnie, po prostu zbadaj, czy umys potrafi by wolny nie akceptujc strachu, nie uciekajc, nie mwic Musz rozwin w sobie odwag, odporno , ale naprawd bdc w peni wiadom lku, w jakiego sida wpade. Jeli nie jest si wolnym od zalenoci od strachu, to nie widzi si czysto i dogbnie. I oczywicie tam, gdzie jest strach, nie ma mioci. Czy zatem umys moe naprawd by wolny od strachu? Wydaje mi si to dla kadej osoby podchodzcej zupenie powanie jednym z najbardziej pierwszorzdnych i zasadniczych pyta, ktre musz pa i na ktre trzeba znale odpowied. Istnieje strach fizyczny i psychologiczny. Fizyczny lk przed blem oraz psychologiczny strach powstajcy z pamici blu w przeszoci i obawy przed powtrzeniem go w przyszoci; jak rwnie strach przed staroci, mierci, poczucie zagroe fizycznych, niepewno jutra, lk przed niemoliwoci osignicia sukcesu, nieumiejtnoci dokonania czego poczucie bycia nikim w tym raczej nieprzyjemnym wiecie, strach przed zgub, lki samotnoci, braku mioci i tak dalej strach uwiadomiony i niewiadomy. Czy umys moe si uwolni, cakowicie, od tego wszystkiego? Jeli stwierdza, e nie moe, to si ograniczy, wypaczy i jest niezdolny do percepcji, do zrozumienia, niezdolny by pozosta zupenie spokojnym, cichym jak gdyby znajdowa si w ciemnoci szukajc wiata a nigdy go nie znajdujc i tworzc w zamian wiato sw, koncepcji, teorii. Jak umys, tak mocno obciony strachem, z caym swoim uwarunkowaniem, ma si od tego uwolni? A moe musimy zaakceptowa lk jako rzecz nieuniknion w yciu? i wielu z nas akceptuje, znosi go. Co powinnimy zrobi? Jak mamy ja, istota ludzka, wy jako istoty ludzkie uwolni si od tego strachu? nie jakiego szczeglnego lku, ale w ogle od caej natury i struktury strachu? Czym jest strach? (Nie akceptuj, o ile mog zasugerowa, sw mwcy: nie jest on adnym autorytetem, nie jest nauczycielem, nie jest guru bo, gdyby by nauczycielem, ty byby naladowc, a gdy jeste naladowc niszczysz zarwno siebie jak i nauczyciela.) Prbujemy odkry, jak wyglda prawda naszego pytania o strach, na tyle kompletnie aby umys ju nigdy nie ywi obaw, w efekcie czego uwolni si od wszelkiej zalenoci od innych, wewntrznie, psychologicznie. Pikno wolnoci polega na tym, e nie pozostaje po tobie lad. Orze, w swym locie, nie zostawia ladu w przeciwiestwie do naukowca. Aby wejrze w pytanie o wolno potrzebna jest nie tylko naukowa obserwacja, lecz take lot ora, po ktrym nie zostaje lad jedno i drugie jest wymagane, musi by obecne zarwno werbalne wyjanienie jak i niewerbalna percepcja poniewa opis nigdy nie jest rzeczywistoci, ktr opisuje, wyjanienie nigdy nie jest tym, co objania, sowo nigdy nie jest rzecz. Jeeli wszystko to jest cakiem jasne, moemy i dalej, moemy odkry sami dla siebie nie poprzez mwc, nie przez jego sowa, nie przez jego idee albo myli czy umys moe by zupenie wolny od strachu.

Pierwsza cz to nie wstp jeli nie wysuchae jej dokadnie lub nie zrozumiae, nie moesz przej do dalszej. Aby bada potrzebna jest wolno patrzenia, potrzebna jest wolno od uprzedze, od koncepcji, ideaw umoliwiajca obserwacj na bieco, dla siebie samego, czym jest strach. Czy, kiedy obserwujesz z bliska, bardzo dokadnie, strach jest w ogle obecny? Wanie: moesz przyjrze si z bliska, bardzo, bardzo dokadnie, czym jest strach tylko, gdy obserwator jest obserwowanym . Zamierzamy si tym zaj. Wic czym jest strach? Jak si pojawia? Mona poj naturalne lki, takie, jak zagroenie fizyczne, na ktre pojawia si natychmiastowa odpowied; s do atwe do zrozumienia, nie musimy si za bardzo nimi zajmowa. Ale mwimy o strachu psychologicznym jak powstaj te psychologiczne lki? Jakie jest ich pochodzenie? oto problem. Istnieje strach przed czym, co zdarzyo si wczoraj, strach przed czym, co moe nastpi dzi jeszcze bd jutro. Istnieje lk przed tym, co znamy i przed tym, czego nie znamy, a co oznacza dzie jutrzejszy. Mona samemu bardzo wyranie zobaczy, e strach przychodzi poprzez struktur myli poprzez mylenie o tym, co wydarzyo si wczoraj a budzi obawy, lub przez mylenie o przyszoci zgadza si? Myl rodzi strach czy nie tak? Prosz, bdmy zupenie pewni nie akceptujcie sw mwcy, bdcie absolutnie pewni na wasny uytek tego, czy to myl jest rdem strachu. Mylenie o blu, psychologicznym blu, ktry zaistnia jaki czas temu oraz pragnienie by si nie powtrzy, pragnienie zapomnienia o tej sprawie, mylenie o tym wszystkim rodzi strach. Jeli nie widzimy tego bardzo wyranie nie bdziemy w stanie pj dalej. Myl, mylenie o jakim zdarzeniu, dowiadczeniu, stanie zdenerwowania, zagroenia, smutku czy blu wywouje strach. A myl, wypracowawszy pewne psychologiczne poczucie bezpieczestwa, nie chce, eby byo ono zakcane kade zakcenie jest grone i std bierze si strach. Myl jest odpowiedzialna za strach i tak samo te za przyjemno. Przeye szczliwe zdarzenie myl zastanawia si nad nim i chce utrwali, a gdy to niemoliwe pojawia si opr, gniew, rozpacz i strach. Tak wic myl jest odpowiedzialna i za strach i za przyjemno zgoda? To nie werbalna konkluzja, to nie recepta na uniknicie strachu. Tak si dzieje, e, gdzie jest przyjemno, tam te bl i strach utrwalony przez myl; przyjemno towarzyszy blowi, te dwie rzeczy s nierozdzielne, a myl odpowiada za obie. Gdyby nie byo jutra, nastpnej chwili, o ktrej mona myle w kategoriach czy to strachu czy przyjemnoci, nie istniayby one. Moemy std kontynuowa? Czy to rzeczywisto? nie idea, ale rzecz, ktr sam odkrye, i ktra, dlatego wanie, jest prawdziwa, wic moesz powiedzie Odkryem, e myl rodzi i przyjemno i strach ? Przeye rozkosz seksualn, pniej odtwarzasz j w wyobrani, w wymylonych obrazach, i wanie mylenie o niej daje si przyjemnoci, ktra jest teraz obecna w wyobrani, a kiedy zostaje udaremniona pojawia si bl, obawa, strach, zazdro, irytacja, gniew, brutalno. Nie mwimy bynajmniej, e nie naley zaznawa przyjemnoci. Bogo nie jest przyjemnoci, ekstaza nie zostaa wywoana przez myl, to rzecz cakowicie inna. Moesz przej do bogoci lub ekstazy dopiero, gdy rozumiesz natur myli jaka rodzi i przyjemno i strach. A zatem powstaje pytanie: czy mona zatrzyma myl? Skoro rodzi ona strach i przyjemno bo, gdzie jest przyjemno, tam musi by bl, to zupenie oczywiste zadajemy sobie pytanie: czy myl moe dobiec kresu? co nie oznacza koca percepcji pikna, radoci z pikna. To tak, jakbymy widzieli pikno oboku czy drzewa i cieszyli si nim zupenie, cakowicie, w peni. Lecz, kiedy myl pragnie przey jutro to samo dowiadczenie, taki sam zachwyt, jak wczoraj, gdy widziaa ten obok, to drzewo, tamten kwiat, t pikn twarz, wtedy wywouje niezadowolenie, bl, strach i przyjemno.

Tak wic czy myl moe dobiec kresu? A moe jest to zupenie nieprawidowo postawione pytanie? Pytanie jest bdne, poniewa chcemy dowiadczy ekstazy, bogoci, jaka nie jest przyjemnoci. Mamy nadziej, e, poprzez ustanie myli, dotrzemy do czego, co jest nieograniczone, co nie jest produktem przyjemnoci i strachu. Jakie miejsce w yciu zajmuje myl? nie: jak zatrzyma myl? Jaki jest zwizek myli z dziaaniem i bezczynnoci? Jaki zwizek ma myl z dziaaniem tam, gdzie jest ono konieczne? Dlaczego, gdy obecna jest pena rado z pikna, myl w ogle si pojawia? przecie, gdyby si nie pojawia, nie zostaaby przeniesiona w dzie jutrzejszy. Chc odkry dlaczego gdy obecna jest pena rado z pikna gry, urodziwej twarzy, tafli wody przychodzi myl, wykrzywia to i mwi Musz znw mie t przyjemno jutro ? Musz odkry jak myl przejawia si w dziaaniu i dowiedzie si czy musi si wtrca, kiedy w ogle nie ma potrzeby mylenia. Widz wspaniae drzewo bez jednego licia na tle nieba, jest ono niezwykle pikne i to wystarczy koniec. Dlaczego przychodzi myl i mwi Musz przey ten sam zachwyt jutro ? I widz te, e myl musi przejawi si w dziaaniu. Zrczno w dziaaniu to rwnie zrczno w myleniu. Jaki jest zatem rzeczywisty zwizek midzy myl i dziaaniem? Nasze dziaania opieraj si na koncepcjach, na ideach. Mam ide bd koncepcj tego, co powinno by zrobione, a to, co zostaje zrobione jest przyblieniem tej koncepcji, idei, tego ideau. Istnieje wic podzia na dziaanie i koncepcj, idea, to, co by powinno w tym podziale tkwi konflikt. Zapytuj siebie Jak myl przejawia si w dziaaniu? Jeeli nastpuje podzia midzy dziaaniem i ide, to dziaanie jest niepene. Czy istnieje takie dziaanie, w ktrym myl widzi co w jednej chwili i bezzwocznie reaguje, wic nieobecna jest idea, ideologia oddzielonej reakcji? Czy istnieje takie dziaanie, w ktrym samo widzenie jest dziaaniem w ktrym samo mylenie jest dziaaniem? Widz, e myl rodzi strach i przyjemno, widz, e gdzie jest przyjemno, tam jest bl i w efekcie opr przeciw niemu. Widz to bardzo wyranie, widzenie tego jest bezzwocznym dziaaniem, w widzeniu tego uczestniczy myl, logika i bardzo jasne rozumowanie, ponadto widzenie tego jest natychmiastowe i dziaanie jest natychmiastowe dlatego si od tego uwalniam. Czy rozumiemy si nawzajem? Powoli, to rzeczywicie trudne. Prosz, nie mwcie zbyt atwo tak . Jeli mwisz tak , to, kiedy opucisz t sal, musisz by wolny od strachu. Twoje tak to jedynie potwierdzenie, e zrozumiae werbalnie, intelektualnie co nic w ogle nie znaczy. Dzi wy i ja rozpatrujemy tutaj pytanie o strach i, gdy opucisz sal, musi nastpi cakowita wolno od niego. To oznacza, e bdziesz woln ludzk istot, inn ludzk istot, zupenie przeksztacon nie jutro, ale teraz. Widzisz bardzo wyranie, e myl rodzi strach i przyjemno, widzisz, e wszelkie wartoci s oparte na strachu i przyjemnoci moralne, etyczne, spoeczne, religijne, duchowe. Jeeli dostrzeesz w tym prawd a, aby dostrzec w tym prawd, musisz by niezwykle uwany, logicznie, zdrowo, rozsdnie obserwujc kade poruszenie myli wtedy sama percepcja jest dziaaniem penym i dlatego, kiedy wyjdziesz, nie bdziesz nim zwizany w przeciwnym razie zapytasz Jak mam by wolny od strachu od jutra? Myl musi przejawi si w dziaaniu. Gdy masz pj do domu, musisz pomyle, tak samo aby zapa autobus, pocig, pj do pracy, myl dziaa wtedy efektywnie, obiektywnie, nie osobicie, nie emocjonalnie, ta myl jest niezbdna. Lecz, kiedy przenosi ona dowiadczenie, jakiego doznae, przenosi je poprzez pami w przyszo, takie dziaanie jest niepene, std rodzaj oporu i caa reszta. Chyba moemy przej do nastpnego pytania. Postawmy je w ten sposb: czym jest rdo myli i kim jest mylcy? Mona zobaczy, e myl jest odpowiedzi wiedzy, dowiadczenia zgromadzonego w pamici, z ktrej pojawia si reakcja na kade wyzwanie jeeli syszysz pytanie, gdzie mieszkasz, pojawia si natychmiastowa odpowied. Pami, dowiadczenie, wiedza s rdem, to std pochodzi myl. Tak wic nie jest ona nigdy nowa, jest zawsze przedawniona, nigdy nie moe by wolna, bo zwizana jest z przeszoci i dlatego te nie moe dostrzec nic nowego. Gdy rozumiem to, bardzo jasno, umys si ucisza. ycie to ruch, nieustanny, wzajemnie powizany

ruch, a myl, prbujc go uj w kategoriach przeszoci, jako pami, obawia si ycia. Widzc to wszystko, widzc, e wolno jest konieczna aby bada a, aby bada dogbnie, potrzebna jest dyscyplina poznania, nie tumienia i naladowania widzc, jak umys zosta uwarunkowany przez spoeczestwo, przez przeszo, widzc, e kada wypywajca z niego myl jest przedawniona i dlatego nie potrafi zrozumie nic nowego, umys ucisza si zupenie nie kontrolowany, nie ksztatowany by milcze. Nie ma adnego sposobu ani metody bez znaczenia, czy to zen z Japonii, czy jaki system z Indii aby uciszy umys, to najgupsza rzecz: dyscyplinowa go, eby si uciszy. Teraz, gdy widzisz to wszystko widzisz faktycznie, nie jako kolejn teori dziaanie nastpuje poprzez t percepcj, samo postrzeganie jest dziaaniem uwalniajcym od strachu. A wic, w razie pojawienia si strachu, nastpuje natychmiastowa percepcja i jego zanik. Czym jest mio? Dla wikszoci z nas jest to przyjemno i, w jej wyniku, strach oto, co nazywamy mioci. Jeli rozumiemy strach i przyjemno, czym wtedy jest mio? I kto prbuje odpowiedzie na to pytanie? mwca, ksidz, ksika? Czy za porednictwem czego z zewntrz dowiemy si, e dziaamy w sposb doskonay? A moe, w efekcie sprawdzania, obserwacji, nieanalitycznego przygldania si caej strukturze i naturze przyjemnoci, strachu, blu, odkrywamy, e obserwator , ten, kto myli to element mylenia? Gdyby nie powstaa myl nie byoby tego, kto myli , te dwie rzeczy s nierozdzielne; mylcy jest myl. To odkrycie niesie ze sob pikno i subtelno. A gdzie jest w tym momencie umys, ktry zaczyna bada nasze pytanie o strach? rozumiecie? W jakim znajduje si stanie teraz, po przebrniciu przez to wszystko? Czy tym samym, co wczeniej, zanim tu dotar? Zobaczy te sprawy z bardzo bliska, zobaczy natur tego, co nazywamy myl, strachem i przyjemnoci, zobaczy wszystko jaki jest jego rzeczywisty stan teraz? Oczywicie na to pytanie nie potrafi odpowiedzie nikt oprcz ciebie jeeli faktycznie w to wnikne, zobaczysz, e nastpia zupena przemiana. Suchacz: (Niesyszalne) Krishnamurti: Oto jedna z najatwiejszych rzeczy: zada pytanie. Prawdopodobnie niektrzy z nas zastanawiali si jak ono zabrzmi jeszcze w czasie, kiedy mwca nie skoczy. Jestemy zainteresowani naszymi pytaniami bardziej ni suchaniem. Musimy zapytywa o samych siebie, nie tylko tutaj, ale zawsze. Sformuowanie waciwego pytania jest daleko waniejsze ni otrzymanie odpowiedzi. Rozwizanie problemu ley w jego zrozumieniu odpowied nie znajduje si na zewntrz, poza problemem, jest w nim samym. Spraw nie mona zobaczy bardzo wyranie koncentrujc si na odpowiedzi, na rozwizaniu. Wielu z nas tak bardzo pragnie rozwiza problem bez wejrzenia w niego a, aby w niego wejrze, potrzeba energii, ywotnoci, pasji, nie opieszaoci i lenistwa, jakie ma w sobie wikszo z nas e raczej wolelibymy, aeby kto inny go rozwiza. Nie istnieje nikt, kto rozwie ktrykolwiek z naszych problemw, czy to politycznych bd religijnych czy te psychologicznych. Trzeba mie duo witalnoci, pasji i ywotnoci by patrze i obserwowa problem, a wtedy, podczas obserwacji, jest tam odpowied, zupenie jasna. Co nie oznacza, e nie macie pyta, przeciwnie musicie to robi, musicie wtpi we wszystko, co od kogokolwiek, wczajc mwc, syszycie. Suchacz: Czy istnieje niebezpieczestwo w samoobserwacji podczas zgbiania problemw osobistych? Krishnamurti: Dlaczego miaoby nie istnie? Niebezpieczestwo jest obecne podczas przechodzenia przez ulic. Czy chcia Pan powiedzie, e nie mamy patrze, bo to niebezpieczne?

Pamitam, jak kiedy o ile mog przywoa pewne zdarzenie bardzo bogaty czowiek przyby by spotka si z nami. Powiedzia Traktuj zagadnienie bardzo, bardzo powanie, jestem zainteresowany tym, o czym Pan mwi i chc rozwiza wszystkie moje znw i znw , zna Pan te nonsensy, ktre ludzie powtarzaj. Odpowiedziaem Dobrze, prosz Pana, wejdmy w to i rozmawialimy. Przychodzi kilkakrotnie a po dwch tygodniach przyby ze sowami Mam straszne sny, przeraajce sny, wydaje mi si, jak gdyby wszystko wok znikao, rne rzeczy odchodziy. Potem doda To chyba rezultat moich bada nad sob, widz w tym niebezpieczestwo i ju wicej si nie pokaza. Wszyscy pragniemy bezpieczestwa, wszyscy chcemy czu si pewnie w naszym maym piknym wiecie, wiecie dobrze zaprowadzonego porzdku , jaki jest nieporzdkiem, wiecie naszych specyficznych zwizkw, do zakcenia ktrych chcielibymy nie dopuci zwizku pomidzy on i mem, w ktrego ciasnych wizach trzymaj si nawzajem, w ktrym obecne s cierpienie, podejrzliwo, strach, w ktrym pojawia si zagroenie, zazdro, gniew, dominacja. Istnieje sposb patrzenia w gb siebie bez strachu, bez zagroenia naley patrze bez jakiejkolwiek krytyki, bez adnego osdu, po prostu patrze, nie interpretowa, nie sdzi, nie ocenia. Aby tak dziaa umys musi mie w sobie pragnienie poznania podczas obserwacji tego, co faktycznie jest. Jakie niebezpieczestwo tkwi w tym, co jest ? Istoty ludzkie s okrutne, oto faktycznie to, co jest , a zagroenie, jakie wnosz w ten wiat jest efektem ich okruciestwa, oto rezultat strachu. C jest niebezpiecznego w obserwacji rzeczywistoci i prbach zupenego wykorzenienia strachu? to, e moemy stworzy inne spoeczestwo, inne wartoci? Jest wiele pikna w obserwacji, w widzeniu rzeczy takimi, jakimi s co nie oznacza odrzucania ani pragnienia by co zrobi z tym, co jest zupena percepcja tego, co jest wywouje sw wasn przemian. Trzeba tylko zna sztuk patrzenia , a nie jest ona nigdy introspektywn ani analityczn sztuk, lecz po prostu obserwacj bez adnego wybierania. Suchacz: Czy nie istnieje strach spontaniczny? Krishnamurti: Czy nazwaby Pan go strachem? Gdy masz przed sob poar, gdy widzisz przepa, czy to strach powoduje, e si cofasz? Czy, kiedy spotykasz dzikie zwierz, wa, wycofanie si oznacza strach? a moe inteligencj? Ta inteligencja moe by efektem uwarunkowania, bo uwarunkowano ci na niebezpieczestwo napotkania przepaci, przecie gdyby tak nie byo mgby w ni wpa, co oznaczaoby koniec. Twoja inteligencja kae ci zachowa ostrono czy oznacza ona strach? Lecz czy to inteligencja dziaa, kiedy dzielimy si na narody, na grupy wyznaniowe? czy, gdy dokonujemy podziau pomidzy tob i mn, nami i nimi, obecna jest inteligencja? Czy to, co powoduje takie dziaanie i powstanie tego podziau, co przynosi zagroenie, co dzieli ludzi, co wywouje wojn, jest efektem pracy inteligencji czy strachu? Jest tam strach, nie inteligencja. Innymi sowy podzielilimy siebie na kawaki: pewna cz nas dziaa, gdy trzeba, inteligentnie, na przykad omijajc przepa czy unikajc przejedajcego obok autobusu, ale nie jestemy wystarczajco inteligentni by zobaczy niebezpieczestwa nacjonalizmu, niebezpieczestwa podziaw midzy ludmi. Tak wic cz nas bardzo maa czstka jest inteligentna a reszta nie. Tam, gdzie wystpuje fragmentacja, musi pojawi si konflikt, musi by obecne cierpienie istot konfliktu jest wanie podzia, sprzeczno wewntrz nas. Tej sprzecznoci nie da si zintegrowa. To jedna z naszych osobliwych manii, e prbujemy na powrt si scali. Waciwie nie wiem, co to znaczy. Kim jest osoba, ktra zamierza poczy dwie rozdzielone, sprzeczne natury? Czy scalajcy sam nie jest elementem podziau? Ale gdy widzisz cao tego, kiedy sobie pozwolisz na percepcj bez adnego wybierania nie ma podziau. Suchacz: Czy istnieje rnica midzy prawidow myl i prawidowym dziaaniem?

Krishnamurti: Kiedy uywa Pan sowa prawidowy odnonie myli i dziaania, wtedy prawidowe dziaanie staje si nieprawidowym zgoda? Uywajc sowa prawidowy ma si ju ide tego, co prawidowe. Gdy masz ide tego, co prawidowe , jest to nieprawidowe , poniewa prawidowe opiera si na twych uprzedzeniach, na uwarunkowaniach, strachu, na twojej kulturze, na spoeczestwie, na twych specyficznych nawykach, obawach, zasadach religii i tak dalej. Masz swj model, wzorzec dziaania: ten wanie wzorzec jest sam w sobie nieprawidowy, niemoralny. Moralno spoeczestwa jest niemoralna. Zgadza si Pan z tym? Jeli tak, to odrzuci Pan spoeczn moralno, ktra oznacza chciwo, zazdro, ambicj, nacjonalizm, kult podziaw klasowych i ca reszt. Ale czy faktycznie Pan to zrobi i teraz potwierdza mwic tak ? Moralno spoeczna jest niemoralna czy rzeczywicie to ma Pan na myli? a moe to tylko masa sw? Prosz Pana, by naprawd moralnym, prawym to jedna z najbardziej niezwykych rzeczy w yciu, i taka moralno w aden sposb nie ma nic wsplnego ze spoecznymi zachowaniami okrelonymi przez warunki zewntrzne. Trzeba by wolnym aby by rzeczywicie prawym, a nie jeste wolny jeeli poddajesz si spoecznej moralnoci z jej chciwoci, zazdroci, wspzawodnictwem, uwielbieniem sukcesu zna Pan wszystkie te sprawy przedstawiane przez koci i spoeczestwo jako wzr moralnoci. Suchacz: Czy musimy czeka, a to nastpi, czy istnieje jaki rodzaj dyscypliny, ktrej moemy uy? Krishnamurti: Czy potrzebujemy dyscypliny aby sobie zda spraw, e prawdziwe widzenie jest dziaaniem? Potrzebujemy? Suchacz: Co powiedziaby Pan o spokojnym umyle czy to wynik dyscypliny? A moe nie? Krishnamurti: Prosz spojrze: onierz na placu apelowym, bardzo spokojny, plecy wyprostowane, bro dokadnie we waciwym miejscu, zosta wyszkolony, szkolono go dzie po dniu, dzie po dniu, wszelka wolno zostaa w nim zniszczona. Jest bardzo spokojny, ale czy to spokj? Albo kiedy dziecko jest zaabsorbowane zabawk, czy to spokj? usumy zabawk i chopiec stanie si tym, kim jest. A wic czy dyscyplina (prosz to dobrze zrozumie, raz na zawsze, to przecie proste), czy dyscyplina zaprowadzi spokj? Moe spowodowa otpienie, stan stagnacji, lecz czy powoduje spokj w sensie penej aktywnoci a jednak ciszy? Suchacz: Co chce Pan, bymy zrobili my, ludzie tu, na tym wiecie? Krishnamurti: Zupenie po prostu, prosz Pana: nie chc niczego. To po pierwsze. Po drugie: yjcie, yjcie na tym wiecie. Jest on tak cudownie pikny. To nasz wiat, nasza ziemia przeznaczona by na niej y, ale my nie yjemy, jestemy ograniczeni, jestemy podzieleni, jestemy zaniepokojeni, jestemy wystraszonymi ludzkimi istotami, i dlatego nie yjemy, nie wchodzimy w zwizki, jestemy odizolowani i zrozpaczeni. Nie wiemy, co to znaczy y w ekstatycznym, bogim sensie. Twierdz, e y w ten sposb mona tylko kiedy si wie jak pozosta wolnym od wszelkich gupstw codziennego ycia. Wolno od nich jest moliwa jedynie gdy staniesz si uwany w swoich zwizkach, nie tylko z istotami ludzkimi, lecz rwnie z ideami, z natur, ze wszystkim. W takim zwizku odkrywasz, kim jeste, widzisz swj strach, niepokj, rozpacz, samotno, swj kompletny brak mioci. Jeste wypeniony teoriami, sowami, wiedz o tym, co powiedzieli inni ludzie, o sobie nie wiesz nic i dlatego nie wiesz jak y. Suchacz: Jak wyjani Pan w kategoriach ludzkiego mzgu rne poziomy wiadomoci? Mzg wydaje si by spraw fizyczn, umys za nie. Poza tym umys zdaje si posiada cz wiadom

i niewiadom. Jak moemy widzie z jakkolwiek jasnoci, gdy wemie si pod uwag wszystkie te rne koncepcje? Krishnamurti: Jaka jest rnica pomidzy umysem i mzgiem, czy o to Panu chodzi? Nasz fizyczny mzg bdcy wynikiem przeszoci, rezultatem ewolucji, wielu tysicy dni wczorajszych, z wszelkimi wspomnieniami oraz wiedz i dowiadczeniem, czy ten mzg nie jest czci caego umysu? umysu, w ktrym zawiera si zarwno wiadomy jak i niewiadomy poziom. Fizyczny tak samo jak niefizyczny, psychologiczny, czy wszystko to nie stanowi jednej caoci? czy to nie my podzielilimy j na wiadomo i niewiadomo, na mzg i nie-mzg. Czy nie moemy patrze na wszystkie te rzeczy jak na niepodzieln cao? Czy niewiadomo tak bardzo rni si od wiadomoci? A moe nie jest czci caoci, chocia j oddzielilimy? W tym miejscu pojawia si pytanie: w jaki sposb wiadomy umys ma uwiadomi sobie niewiadomo? Czy pozytywna, praktyczna cz rzecz, ktra funkcjonuje przez cay dzie jest w stanie obserwowa niewiadomo? Nie wiem, czy mamy czas aby to zgbi. Nie jestecie zmczeni? Panowie, prosz, nie traktujcie naszego spotkania jak rozrywk, przyjemny pobyt w ciepym pomieszczeniu, suchanie czyjego gosu. Zajmujemy si bardzo powanymi sprawami i, jeeli pracowalicie jak naleao, musielicie si zmczy. Mzg nie potrafi przyj naraz wicej ni pewn okrelon porcj a wejcie w zagadnienie niewiadomego i wiadomego wymaga obserwacji bardzo bystrym, jasnym umysem. Bardzo wtpi, abycie po ptorej godziny byli do tego zdolni. Wic moe, jeli si zgodzicie, podejmiemy ten temat pniej? Londyn, 16 marca 1969

Rozdzia 2. Fragmentacja Podzia. wiadome i niewiadome, umierajc dla znanego

Dzi wieczr zamierzamy omwi zagadnienie wiadomego i niewiadomego, powierzchni umysu i jego gbszych warstw. Zastanawia mnie, dlaczego dzielimy ycie na fragmenty: ycie w pracy, ycie spoeczne, rodzinne, religijne, sportowe i tak dalej? Skd bierze si ten rozdzia, nie tylko w nas, lecz rwnie w spoeczestwie my i oni, ty i ja, mio i nienawi, umieranie i ycie? Myl, e powinnimy wej w to zagadnienie do gboko by odkry, czy istnieje sposb ycia, w jakim nie ma w ogle podziaw midzy ywym i martwym, midzy wiadomym i niewiadomym, prac i yciem spoecznym, yciem rodzinnym i osobistym. Podziay pomidzy narodami, religiami, klasami spoecznymi, cay ten wewntrzny rozam, w ktrym zawiera si tak wiele sprzecznoci dlaczego yjemy w ten sposb? Rodzi to tyle zamtu, konfliktw, wojen, powoduje prawdziwe niebezpieczestwo, zewntrzne jak i wewntrzne. Istnieje tak wiele podziaw: na Boga i diaba, dobrych i zych, to, co by powinno i to, co jest .

Myl, e warto powici dzisiejszy wieczr na prb sprawdzenia, czy istnieje sposb ycia nie teoretycznie czy intelektualnie, ale faktycznie sposb ycia, w jakim nie ma jakiegokolwiek podziau, sposb ycia, w ktrym dziaanie nie jest fragmentaryczne, wic zachodzi cigy przepyw, a w nim kade dziaanie jest powizane z kadym innym. Aby odnale sposb ycia, w ktrym nie ma fragmentacji, trzeba wej bardzo gboko w zagadnienie mioci i mierci rozumiejc je bdziemy moe w stanie zbliy si do sposobu na ycie, ktre jest cigym nieprzerwanym ruchem, sposobu na ycie prawdziwie inteligentne. Umys rozdrobniony na fragmenty gubi inteligencj, czowiek prowadzcy p tuzina ywotw co jest akceptowane jako wysoce moralne ukazuje najzwyczajniej brak inteligencji. Wydaje mi si, e w idei zintegrowania si poczenia rozmaitych fragmentw aby stworzy cao nie ma, w oczywisty sposb, inteligencji dlatego, e wymaga ona istnienia osoby integrujcej, kogo, kto scala, czy wszystkie kawaki; jednak jednostka, ktra prbuje to zrobi, sama rwnie jest elementem ukadanki. Tym, czego trzeba, jest taka inteligencja i pasja, jaka spowoduje radykaln rewolucj w yciu, aeby nie byo ju sprzecznych dziaa, lecz cao, nieprzerwany ruch. Aby wprowadzi t przemian do swojego ycia potrzebujesz pasji. Jeli masz zrobi cokolwiek wartociowego, musisz mie t yw pasj ktra nie jest przyjemnoci. By zrozumie takie dziaanie, w ktrym nie ma fragmentacji ani sprzecznoci, potrzeba pasji. Nie zmieni ycia intelektualne koncepcje i recepty, jedynie tylko prawdziwe zrozumienie tego, co jest , a do niego potrzebne jest zaangaowanie, pasja. Aby zbada, czy istnieje sposb ycia ycia codziennego, nie klasztornego dla jakiego waciwa jest taka pasja i inteligencja, trzeba zrozumie natur przyjemnoci. Zagadnieniem przyjemnoci zajmowalimy si ju ktrego dnia: jak myl przeywa dowiadczenie, ktre dao chwil zachwytu i jak, poprzez mylenie o nim, podtrzymuje przyjemno, a gdzie jest przyjemno tam rwnie ograniczenie blem i strachem. Czy mio jest przyjemnoci? Dla wielu z nas wartoci moralne opieraj si na przyjemnoci: zupene wyrzeczenie si siebie, kontrolowanie si aby si podporzdkowywa to ponaglanie przyjemnoci wikszej, dostojniejszej, czym by ona nie bya. Czy mio naley do dziedziny przyjemnoci? Na dodatek sowo mio zostao tak przecione, kady go uywa, od polityka po on i ma. A wydaje mi si, e tylko mio, w gbszym znaczeniu tego sowa, jest tym, co moe zaprowadzi sposb ycia, w ktrym w ogle nie ma fragmentacji. Strach zawsze stanowi cz przyjemnoci; oczywicie w zwizkach, gdzie jest obecny jakikolwiek jego rodzaj fragmentacja musi zachodzi, musi istnie podzia. To naprawd gbokie zagadnienie, takie badanie, dlaczego ludzki umys oddziela si, stawia w opozycji do innych, wywoujc przemoc i co ma nadziej poprzez t przemoc uzyska. My, istoty ludzkie zostalimy wystawieni na ycie w sposb, ktry prowadzi do wojny, a jednoczenie pragniemy jednak pokoju, pragniemy wolnoci, tyle, e ten pokj to tylko idea, ideologia, a wszystko, co rwnoczenie robimy, warunkuje nas. Istnieje psychologiczny podzia czasu, czas jako przeszo (wczoraj), dzi i jutro musimy w to wejrze, jeeli mamy znale sposb ycia, w jakim w ogle nie ma podziau. Musimy rozway, czy istnieje czas w sensie przeszoci, teraniejszoci i przyszoci czas psychologiczny oto przyczyna podziau. Czy podzia zosta spowodowany przez to, co znane, czyli pami bdca przeszoci, zawartoci samego umysu? A moe powstaje on, poniewa obserwator , dowiadczajcy , mylcy zawsze jest oddzielony od rzeczy, ktr obserwuje, jakiej dowiadcza? Czy to nie egoistyczne, skoncentrowane na sobie postpowanie, oznaczajce ja i ty , tworzy wasne opory, wasne odizolowane poruszenia powodujc podzia? Wchodzc w to trzeba by wiadomym

wszystkich tych zagadnie: czasu; obserwatora oddzielajcego si od obserwowanej rzeczy; dowiadczajcego rnego od dowiadczenia; przyjemnoci; i czy wszystko to ma cokolwiek wsplnego z mioci. Czy psychologicznie istnieje jutro? faktycznie, nie wynalezione przez myl. Istnieje ono w czasie chronologicznym, ale czy faktycznie nastpi psychologicznie, wewntrznie? Jeli jutro jest obecne jako idea, to dziaanie nie jest kompletne, a takie dziaanie wprowadza podzia, sprzeczno. Idea jutra, przyszoci powoduje czy nie? e nie widzisz spraw bardzo wyranie, tak, jak teraz Mam nadziej ujrze je wyraniej jutro . Czowiek jest leniwy, nie ma tej pasji, tego ywotnego zainteresowania, ktre pozwala odkrywa. Myl stwarza ide dotarcia kiedy, zrozumienia w kocu, a do tego potrzebny jest czas, trzeba wielu dni. Czy czas przynosi zrozumienie, czy pozwala widzie co bardzo wyranie? Czy umys moe uwolni si od przeszoci, a zatem nie by ograniczonym przez czas? Psychologicznie jutro istnieje w kategoriach znanego czy mona zatem uwolni si od rzeczy znanych? Czy moliwe jest dziaanie nie w kategoriach znanego? Jedn z najtrudniejszych spraw jest komunikacja. Komunikacja werbalna jest oczywicie konieczna, ale myl, e istnieje jej znacznie gbszy szczebel, ktry polega nie tylko na werbalnym zrozumieniu, lecz wsplnocie, gdzie obaj spotykamy si na jednym poziomie, z takim samym zaangaowaniem, z t sam pasj nastpuje wtedy wsplnota, co daleko waniejszego ni zwyka komunikacja werbalna. A jako, e mwimy o kwestii raczej zoonej, ktra bardzo gboko dotyka naszego codziennego ycia, potrzebujemy nie tylko werbalnego porozumienia, ale te wsplnoty. Tym, co nas interesuje, jest radykalna rewolucja w psychice, nie w jakiej odlegej przyszoci, ale w chwili obecnej, dzi, teraz. Jestemy zdecydowani by odkry, czy ludzki umys bdc tak mocno uwarunkowany moe si zmieni natychmiast, aeby jego dziaania byy niepodzieln caoci, a dziki temu zmierzy si ze swym alem, rozpacz, blem, strachem, obaw, swoj win i tak dalej. Jak moe on odrzuci to wszystko i by zupenie wiey, mody i niewinny? Oto istota zagadnienia. Myl, e nie jest to moliwe taka radykalna rewolucja tak dugo, jak istnieje podzia pomidzy obserwatorem i obserwowanym, midzy dowiadczajcym i dowiadczeniem. To ten podzia wywouje konflikt. Kady podzia musi powodowa konflikt, a, poprzez konflikt, przez walk, poprzez bitw, niemoliwa jest, co oczywiste, przemiana w gbokim psychologicznym sensie cho powierzchowne zmiany mog nastpi. Jak zatem umys, serce i mzg jedna cao ma stawi czoa problemowi podziau? Powiedzielimy, e zajmiemy si zagadnieniem wiadomego i gbszych warstw czyli niewiadomego: pytamy zatem, dlaczego istnieje podzia midzy umysem wiadomym zajtym swoimi codziennymi czynnociami, strapieniami, problemami, powierzchownymi przyjemnociami, zarabianiem na ycie itd. a jego gbszymi poziomami, gdzie mieszcz si wszystkie ukryte motywy, pragnienia, przesadne wymagania, wszelkie lki? Dlaczego zachodzi ten podzia? Czy dlatego, e jestemy tak bardzo zajci powierzchownie nieustann paplanin, cigym daniem powierzchownej zabawy, zaspokojenia potrzeb, czy to religijnych czy innych? Moe dlatego, e umys na powierzchni zapewne nie umie docieka, wej w gb, w siebie wtedy, gdy powstaje podzia. Co zawieraj gbsze warstwy umysu? nie wedug psychologw, Freuda i reszty i jak to odkry, jeli nie korzystasz z tego, co powiedzieli inni? Jak sprawdzisz, czym jest twa niewiadomo? Bdziesz j obserwowa, czy nie? Czy moe bdziesz oczekiwa, e twoje sny objani zawarto niewiadomoci? A kto ma tumaczy te sny? Eksperci? oni te zostali uwarunkowani przez swoj specjalizacj. Powstaje tu pytanie: czy mona nie ni w ogle? za wyjtkiem oczywicie

koszmarw wskutek zjedzenia niewaciwego pokarmu lub zbyt cikostrawnego posiku przed snem. Istnieje bdziemy chwilowo uywa tego sowa niewiadome. Co je tworzy? oczywicie przeszo, caa wiadomo rasowa i jej pochodne, tradycja rodzinna, przerne uwarunkowania religijne i spoeczne ukryte, mroczne, nieznane. Czy wszystko to mona odkry i uwidoczni bez porednictwa snw? i bez chodzenia do analityka? aeby umys, kiedy nie pi, by spokojny zamiast nieustannie aktywny. I czy, w efekcie uspokojenia, moe nie nadej dla niego zupenie inna jako, cakowicie inny sposb postpowania, nie przywizanego do codziennych trosk, lkw, utrapie, problemw, wymaga? By to odkry, czyli nie ni w ogle o ile to moliwe aby umys by w peni wiey, gdy budzi si rano, trzeba by uwanym przez cay dzie, zauwaa wskazwki i sygnay. Mona je dostrzec jedynie w zwizkach, kiedy obserwujesz swe relacje z innymi bez potpiania, osdzania, oceniania, po prostu obserwujesz swoje zachowanie, twe reakcje, patrzysz bez adnego wybierania, tylko przygldasz si, wtedy ukryte, niewiadome ukazuje si w cigu dnia. Dlaczego nadalimy tak wielk donioso i znaczenie niewiadomoci? przecie jest ona tak samo trywialna jak wiadomo. Jeeli wiadomy umys jest niezwykle aktywny obserwujc, suchajc, patrzc, to staje si on daleko waniejszy ni niewiadomo, ktrej zawarto ukazuje si w tym stanie caa, podzia na rne warstwy osiga kres. Obserwacja swych reakcji, kiedy jedziesz autobusem, gdy rozmawiasz z on lub mem, kiedy pracujesz sam w biurze o ile kiedykolwiek jeste sam ten cay proces obserwacji, ten akt widzenia (w jakim nie ma podziau na obserwatora i obserwowane ) koczy sprzeczno. Gdy jest to w miar jasne, moemy spyta: czym jest mio? Czy mio to przyjemno? Czy mio to zazdro? Czy mio jest zaborcza? Czy mio narzuca cokolwiek? jak m onie i ona mowi. Na pewno ani jedna z tych rzeczy nie jest mioci, a jednak zostalimy nimi wszystkimi obarczeni, a jednak mwimy do ma czy ony czy kogokolwiek Kocham ci . Obecnie wikszo z nas jest, w ten czy inny sposb, zazdrosna. Zazdro pojawia si wskutek porwnywania, jako efekt przymierzania si do faktw, na skutek pragnienia by by czym innym ni si jest. Czy moemy zobaczy zazdro tak, jak faktycznie jest, i cakowicie si od niej uwolni, aeby ju nigdy nie wrcia? jeli nie, to mio nie moe zaistnie. Mio nie naley do dziedziny czasu, nie moe by kultywowana, nie pochodzi od przyjemnoci. Czym jest mier? Jaka zachodzi relacja pomidzy mioci i mierci? Myl, e odnajdziemy zwizek midzy nimi obiema, kiedy zrozumiemy znaczenie mierci aby je poj, musimy oczywicie zrozumie, czym jest ycie. Czym jest, w tej chwili, nasze ycie? ycie codzienne, nie co ideologicznego, wydumanego, co, jak uwaamy, by powinno, ale faktycznie jest faszem. Czym jest, w tej chwili, nasze ycie? ycie codzienne zoone z konfliktu, rozpaczy, samotnoci, izolacji. Nasze ycie to pole bitwy, pice i budzce si, prbujemy od niego uciec na rne sposoby: poprzez muzyk, sztuk, muzea, angaowanie si w kwestie religijne lub filozoficzne, przdc, zapani w sida wiedzy, przerne teorie, wszystko oprcz pooenia kresu konfliktowi, bitwie, ktre nazywamy yciem z jego nieustajcym smutkiem. Czy smutek codziennego ycia moe si zakoczy? Dopki umys nie zmieni si radykalnie, dopty nasze ycie ma niewielkie znaczenie codzienne chodzenie do pracy, zarabianie pienidzy, umiejtno zrcznego cytowania innych, sprawiania wraenia osoby bardzo dobrze poinformowanej ycie, ktre jest puste, prawdziwie mieszczaskie ycie. A gdy uwiadomisz sobie t sytuacj, zaczynasz odkrywa donioso ycia, odnajdujesz znaczenie, jakie mona mu nada. Poszukiwanie mdrych ludzi, ktrzy podadz znaczenie, cel ycia to kolejna od niego ucieczka. Ten jego rodzaj musi przej radykaln transformacj.

Dlaczego boimy si mierci? tak, jak wikszo ludzi. Boimy si czego? Prosz, obserwuj swj wasny strach przed tym, co nazywamy mierci lk przed dotarciem do kresu tej bitwy, jak nazywamy yciem. Boimy si tego, co nieznane, a co moe si wydarzy, boimy si zostawi rzeczy znane: rodzin, ksiki, przywizanie do domu i mebli, do ludzi obok nas. Boimy si, przez co nie pozwalamy odej rzeczom znanym, a znane to nasze ycie w smutku, blu i rozpaczy, ze sporadycznymi przebyskami radoci nie ma koca tej cigej walki, oto, co nazywamy yciem czego si trzymamy i boimy puci. Czy wanie ja bdce wynikiem caego tego gromadzenia boi si, e dobiegnie koca? dlatego da przyszej nadziei, dlatego potrzebna jest reinkarnacja. Idea reinkarnacji, jak wyznaje cay Wschd, mwi, e urodzisz si po raz kolejny na troch wyszym szczeblu drabiny. Jeste w tym yciu pomywaczem, w nastpnym bdziesz ksiciem, kim wanym kto inny przyjdzie zmywa za ciebie naczynia. Dla tych, ktrzy wierz w reinkarnacj, to, czym jeste w tym yciu, ma bardzo due znaczenie, bo od tego, co robisz, jak si zachowujesz, jakie s twoje myli, jak wygldaj twe dziaania, od tego w przyszym yciu zaley, czy otrzymasz nagrod, czy zostaniesz ukarany. Lecz tacy ludzie nie dbaj ani odrobin o to, jak postpuj, dla nich to tylko kolejny przesd, taki, jak wiara, e istnieje niebo, Bg, czy jeszcze co innego. Tak naprawd wszystko to sprowadza si do kwestii, kim jeste teraz, dzi, jak faktycznie si zachowujesz, nie tylko na zewntrz, ale te wewntrznie. Zachd ma wasn metod pocieszenia odnonie mierci, racjonalizuje j, ma swe wasne uwarunkowania religijne. Wic czym faktycznie jest mier koniec? Organizm dobiega kresu, bo jest stary, albo z powodu choroby lub wypadku. Bardzo niewielu z nas doywa w pikny sposb staroci, poniewa jestemy udrczonymi jednostkami nasze twarze ukazuj to, gdy jestemy starsi i pojawia si smutek staroci, pamitania spraw przeszych. Czy mona umrze psychologicznie dla wszystkiego, co znane , robi tak dzie po dniu? Dopki nie ma wolnoci od tego, co znane , nie mona osign tego, co moliwe . To tak, e nasza moliwo zawsze znajduje si wewntrz obszaru znanego , lecz gdy zaistnieje wolno, moliwo jest nieograniczona. Czy mona umrze psychologicznie dla caej przeszoci, dla wszelkich przywiza, lkw, dla trwogi, prnoci i dumy tak zupenie, e jutro obudzisz si jako nowa, wiea istota? Powiesz Jak to zrobi, jaka jest na to metoda? Nie ma metody, bo metoda oznacza jutro, implikuje, e bdziesz praktykowa i co w kocu osigniesz, jutro, po wielu jutrzejszych dniach. Ale czy widzisz od razu prawd tego widzisz faktycznie, nie teoretycznie e umys nie moe pozostawa wiey, niewinny, ywy, arliwy, dopki nie nastpi, psychologicznie, koniec wszystkiego, co naley do przeszoci? Ale nie chcemy pozwoli odej przeszoci, bo my jestemy przeszoci, wszelkie nasze myli bazuj na przeszoci, caa wiedza to przeszo, wic umys nie umie pozwoli jej odej, kady wysiek, jaki czyni by pozwoli, jest cigle czci przeszoci, przeszoci majcej nadziej osign inny stan. Umys musi by niezwykle spokojny, cichy a staje si taki, bez adnego oporu, bez uycia adnego systemu, kiedy widzi cao spraw. Czowiek zawsze szuka niemoralnoci, maluje obraz, umieszcza na nim swe imi, co jest form niemoralnoci pozostawiajc imi zawsze chce pozostawi co z siebie. Lecz co musi on pozostawi poza wiedz technologiczn co musi da z siebie samego? Czym jest? Ty i ja, czym jestemy w sensie psychologicznym? Moesz mie wiksze konto w banku, by sprytniejszy ni ja, moe co jeszcze, ale psychologicznie, czym jestemy? mas sw, wspomnie, dowiadcze, i chcemy je przenie na syna, umieci w ksice lub namalowa na ptnie, ja . Ja staje si szalenie wane, ja w opozycji do spoecznoci, ja pragnce si zidentyfikowa, chcce si zrealizowa, dce by zosta czym wielkim ca reszt tego znacie. Kiedy obserwujesz ja , widzisz, e to wizka wspomnie, pustych sw: oto, przy czym trwamy, oto wanie istota rozdziau pomidzy tob i mn, nimi i nami. Gdy rozumiesz to wszystko obserwuj, nie poprzez innych ale przez siebie samego, przygldaj si z

bardzo bliska, bez osdu, oceny, tumienia, po prostu obserwuj wtedy zobaczysz, e mio jest moliwa tylko, gdy istnieje mier. Mio to nie pami, mio to nie przyjemno. Mwi si, e jest ona zwizana z seksem wracamy znw do podziau na mioci wieck i wit, z pochwa jednej i potpieniem drugiej. Mio na pewno nie jest niczym takim. Nie mona do niej dotrze, zupenie, cakowicie, dopki si nie umrze dla przeszoci, dla caego mozou, konfliktu i smutku wtedy pojawia si ona, wtedy mona zrobi, co si chce. Jak ju mwilimy ktrego dnia, zada pytanie to do atwe, ale, gdy zada je celowo i trzyma si go, a, dla nas samych, problem bdzie cakowicie rozwizany takie pytanie ma donioso; lecz pytania przypadkowe nie maj zbyt duego znaczenia. Suchacz: Jeeli nie byoby podziau na to, co jest i to, co by powinno mona by popa w samozadowolenie, nie martwi si o straszne rzeczy, ktre si dziej. Krishnamurti: Czym jest realno tego, co by powinno ? Czy jest to w ogle rzeczywiste? Czowiek jest okrutny, ale powinien by pokojowy. Czym jest realno tego, co by powinno i dlaczego to mamy? Czy, gdyby ten podzia mia zanikn, czowiek popadby w samozadowolenie, akceptowa wszystko? Czy akceptowabym przemoc, gdybym nie mia ideau braku przemocy? Dziaanie bez przemocy gosi si od najdawniejszych czasw: nie zabijaj, okazuj wspczucie i tym podobne, a faktycznie czowiek jest okrutny, oto to, co jest . Jeli akceptuje to jako nieuniknione popada w samozadowolenie tak jak teraz. Zaakceptowa wojn jako sposb na ycie i wanie tak dziaa pomimo tysicy sankcji, religijnych, spoecznych i wszelkich innych, mwi Nie zabijaj nie tylko ludzi, zwierzt te, ale cigle zabija i zjada zwierzta oraz idzie na wojn. A gdyby wcale nie byo ideau, zostaby z tym, co jest . Czy wywoaoby to samozadowolenie? A moe miaby wtedy energi, zainteresowanie, ywotno by rozwiza to, co jest ? Czy idea braku przemocy nie jest ucieczk od faktu jej istnienia? Kiedy umys nie ucieka, ale zostaje skonfrontowany z faktem okruciestwa tym, e jest okrutny, nie potpiajc tego, nie osdzajc wtedy taki umys osiga zapewne zupenie inn jako i przemoc ju duej nie istnieje. Taki umys nie akceptuje przemocy. Przemoc to nie tylko, kiedy kogo si uderzy czy zabije, przemoc stanowi znieksztacenie powodujce dopasowywanie si, naladowanie, przyjmowanie moralnoci spoecznej lub stosowanie specyficznej wasnej. Kada forma kontroli i tumienia to rodzaj znieksztacenia i skutkiem tego przemocy. Na pewno by zrozumie to, co jest potrzeba natenia, czujnoci pozwalajcej odkry to, co faktycznie jest. To, co faktycznie jest, to podzia stworzony przez czowieka, przez nacjonalizm bdcy jedn z gwnych przyczyn wojen, akceptujemy to, wielbimy flag; istniej te podziay wywoane przez religi: jestemy katolikami, buddystami, tym lub tamtym. Czy nie moemy by wolni od tego, co jest dziki biecej obserwacji stanu faktycznego? Moesz uwolni si jedynie wtedy, gdy umys nie znieksztaca tego, co obserwuje. Suchacz: Jaka jest rnica midzy widzeniem pojciowym i faktycznym? Krishnamurti: Czy drzewo widzi Pan jako pojcie czy faktycznie? Kiedy patrzy Pan na kwiat, czy widzi go bezporednio, czy moe poprzez ekran swej indywidualnej wiedzy, botanicznej lub innej, czy moe przez przyjemno, jak sprawia? W jaki sposb Pan go widzi? Jeeli jest to widzenie, e tak powiem, pojciowe, to zosta on uwidoczniony przez myl, czy to wida? Czy widzisz sw on lub ma? czy tylko wyobraenie, jakie na jego lub jej temat masz? Ten obraz to koncepcja, przez ktr widzisz pojciowo, jednak, kiedy w ogle nie ma wyobraenia, widzisz faktycznie, wtedy rzeczywicie uczestniczysz w zwizku. Wic czym jest mechanizm, ktry buduje obraz powstrzymujcy nas od faktycznego widzenia drzewa, ony czy ma lub przyjaciela albo czego jeszcze? Oczywicie chocia mam nadziej, e

si myl macie wyobraenie o mnie, mwcy nie? Jeli masz obraz mwcy, to naprawd nie suchasz go w peni. A kiedy patrzysz na sw on, ma itd. poprzez wyobraenie, to nie widzisz naprawd osoby, widzisz j przez obraz i dlatego nie istnieje tu aden zwizek moesz powiedzie Kocham ci , ale to w ogle nie ma znaczenia. Czy umys moe przesta tworzy obrazy? w sensie, o jakim mwimy. Jest to moliwe tylko, kiedy jest on cakowicie uwany w momencie wyzwania, w chwili odbioru wraenia. Wemy bardzo prosty przykad: kto ci schlebia, lubisz to i wanie twoje lubi buduje wyobraenie.Jednak, jeeli suchasz tych pochlebstw z pen uwanoci, ani lubisz ani nie lubisz, wysuchujesz ich w peni, cakowicie, obraz nie powstaje, nie nazywasz tego kogo przyjacielem ani, przeciwnie, osob, ktra ci obraa, nie nazywasz go wrogiem. Tworzenie wyobrae pochodzi od nieuwanoci gdy obecna jest uwano, nie ma budowania adnych koncepcji. Zrb tak, to si odkrywa samo, bardzo atwo. Kiedy w peni powicasz uwag patrzeniu na drzewo lub kwiat czy chmur, nie zachodzi projekcja twej wiedzy botanicznej, ani twojego lubi, nie lubi , po prostu patrzysz co nie znaczy, e identyfikujesz si z drzewem, przecie nie moesz nim zosta. Jeli patrzysz na on, ma lub przyjaciela bez obecnoci jakiegokolwiek wyobraenia, to zwizek jest czym cakowicie innym, wtedy w ogle nie wcza si w niego myl i mio ma moliwo zaistnienia. Suchacz: Czy mio i wolno wspistniej? Krishnamurti: Czy potrafimy kocha bez wolnoci? Jeli nie jestemy wolni, to czy umiemy kocha? Jeeli jestemy zazdroni, to czy umiemy kocha? Przestraszeni, czy umiemy kocha? Albo jeli w pracy realizujemy jak nasz ambicj i przychodzimy do domu ze sowy Kocham ci, moja mia czy to mio? W pracy jestemy brutalni, przebiegli a w domu prbujemy by potulni, kochajcy czy to moliwe? Jedn rk zabija, drug kocha? Czy czowiek ambitny moe kiedykolwiek kocha, albo czowiek yjcy wspzawodnictwem z innymi w jakikolwiek sposb wiedzie, co znaczy mio? Akceptujemy wszystkie te rzeczy, i moralno spoeczn; kiedy jednak jej zaprzeczymy, cakowicie, ca nasz istot, stajemy si prawdziwie moralni lecz nie robimy tego. Jestemy godni spoecznego, moralnego szacunku i dlatego nie wiemy, czym jest mio. Bez mioci nie potrafimy odkry, czym jest prawda, ani czy istnieje taka rzecz czy moe jej nie ma jak Bg. Moemy wiedzie, czym jest mio, tylko, gdy wiemy, jak umrze dla wszelkiego wczoraj, dla wszystkich wyobrae przyjemnoci, seksualnej czy innej wtedy, gdy istnieje mio, ktra sama w sobie jest cnot, ktra sama w sobie jest moralnoci: caa etyka jest w niej wtedy dopiero pojawia si ta rzeczywisto, to co, czego nie da si zmierzy. Suchacz: Indywidualna jednostka, trwajc w zamcie, tworzy spoeczno. Czy, by zmieni spoeczestwo, zaleca Pan aeby indywidualno odczya si tak, aby nie zaleaa od spoeczestwa? Krishnamurti: Czy indywidualno nie jest spoeczestwem? Wy i ja stworzylimy to spoeczestwo, z nasz chciwoci, ambicj, z naszym nacjonalizmem, pragnieniem wspzawodnictwa, brutalnoci, okruciestwem, oto, co uczynilimy w wiecie zewntrznym, poniewa tym jestemy wewntrz siebie. Wojna, jaka toczy si w Wietnamie: jestemy za ni odpowiedzialni, wy i ja, faktycznie, poniewa zaakceptowalimy wojn jako sposb ycia. Sugeruje Pan, ebymy si odczyli? Wrcz przeciwnie, jak moesz odczy si od siebie? Jeste czci caego tego baaganu i moesz by wolny od tej brzydoty, tego okruciestwa, wszystkiego, co jest tu obecnie, nie poprzez odczenie si, ale przez poznanie, poprzez obserwacj, przez zrozumienie caoci spraw w sobie a skutkiem tego sta si wolnym od wszelkiego okruciestwa. Nie moesz odczy si od siebie przywouje to problem, kto ma to zrobi. Kto ma odczy mnie od spoeczestwa albo mnie od siebie samego? Jednostka, ktra chce si odczy, czy nie jest czci

caego widowiska? Zrozumie to wszystko e obserwator nie jest czym innym od obserwowanej rzeczy to medytacja, wymaga ona potnej, nieanalitycznej wnikliwoci wzgldem siebie poprzez obserwacj zwizkw z rzeczami, z obszarem swego posiadania, z ludmi, z ideami, z natur, dociera si do poczucia cakowitej wewntrznej wolnoci. Londyn, 20 marca 1969

Rozdzia 3. Medytacja Znaczenie poszukiwania , problemy zwizane z praktyk i kontrol, jako ciszy

Chciabym porozmawia o czym, co, jak myl, jest bardzo wane: rozumiejc to powinnimy umie, mam nadziej, osign sami dla siebie zupen percepcj ycia bez jakiejkolwiek fragmentacji, aebymy mogli dziaa w peni, w sposb wolny, szczliwy. Zawsze poszukujemy pewnego rodzaju tajemnicy, bo jestemy tak bardzo nieusatysfakcjonowani yciem, jakie prowadzimy, pytkoci tego, co robimy, co ma bardzo niewielki sens, a czemu prbujemy nada donioso, znaczenie, lecz jest to dziaanie intelektualne a poprzez to jedynie powierzchowne, podstpne i ostatecznie nieznaczce. A jednak wiedzc o tym wszystkim wiedzc, e nasze przyjemnoci po chwili si kocz, nasze codzienne czynnoci to rutyna, wiedzc te, e nasze problemy, tak wiele z nich, prawdopodobnie nigdy nie znajd rozwizania, nie wierzc w nic, nie pokadajc wiary w tradycyjnych wartociach, w nauczycielach, w guru, w sankcjach Kocioa czy spoeczestwa wiedzc o tym wszystkim, wikszo z nas stale sonduje lub poszukuje, prbuje odkry co naprawd wartociowego, co, czego nie dotkna myl, co, w czym rzeczywicie jest poczucie niezwykego pikna i ekstazy. Wielu z nas, wydaje mi si, prbuje odnale co, co jest trwae, czego nie da si atwo zepsu. Odkadamy na bok oczywistoci i pojawia si gboka tsknota nie emocjonalna ani sentymentalna dogbne dociekanie, jakie moe otworzy drzwi do czego, czego nie da si zmierzy myl, czego, co nie moe by zaliczone do kategorii wiary czy nadziei. Ale czy istnieje jaki sens badania, poszukiwania? Zamierzamy przedyskutowa kwesti medytacji: to raczej zoone zagadnienie i, zanim w nie wejdziemy, musimy mie zupen jasno odnonie badania, poszukiwania dowiadcze, prb odnalezienia rzeczywistoci. Musimy zrozumie znaczenie poszukiwania i denia do prawdy, intelektualnego bdzenia w nadziei dotarcia do czego nowego, co nie pochodzi z czasu, nie zostao stworzone przez nasze wymagania, przymus i rozpacz. Czy prawda moe by kiedykolwiek odnaleziona poprzez poszukiwanie? Czy rozpoznasz j, gdy odnajdziesz? Jeli tak, to czy moesz powiedzie Oto prawda , Oto rzeczywisto ? Czy szukanie ma w ogle jaki sens? Wielu religijnych ludzi cigle mwi o poszukiwaniu prawdy, a my pytamy, czy prawda moe zosta w jakikolwiek sposb odszukana? Czy w idei poszukiwania, odnajdowania nie zawiera si rwnie idea rozpoznania idea, e, jeli co znajd, musz umie to rozpozna? Czy rozpoznanie nie oznacza, e ju to znam? Czy prawda jest rozpoznawalna w takim sensie, e zostaa wczeniej dowiadczona, wic mona powiedzie To jest to ? Jak zatem warto ma w ogle poszukiwanie? A moe, jeli nie ma adnej wartoci, to wartociowa jest tylko ciga obserwacja, cige suchanie? ktre nie jest tym samym, co poszukiwanie. Kiedy obecna jest ciga obserwacja, nie zachodzi ruch

przeszoci. Obserwowa oznacza bardzo jasne widzenie aby widzie bardzo jasno potrzeba wolnoci, wolnoci od oburzenia, wolnoci od wrogoci, od wszelkich uprzedze czy urazy, wolnoci od wszelkich wspomnie utrwalonych jako wiedza, ktre wtrcaj si, gdy patrzysz. Czy wtedy, kiedy obecna jest taka jako, ten rodzaj wolnoci z cig obserwacj nie tylko rzeczy na zewntrz, ale rwnie wewntrz tego, co si dzieje naprawd, istnieje potrzeba jaki poszukiwa? przecie wszystko tam jest: stan faktyczny, to, co jest pod obserwacj. Lecz w momencie, w ktrym chcemy zmieni to, co jest w co innego, ma miejsce proces znieksztacania. Obserwujc z wolnoci, bez adnych znieksztace, bez adnego oceniania, bez jakiegokolwiek pragnienia przyjemnoci, poprzez sam tylko obserwacj widzimy, e to, co jest przechodzi niesamowit przemian. Wielu z nas prbuje wypeni ycie wiedz, rozrywkami, aspiracjami duchowymi i wiar, co, jak obserwujemy, ma niewielk warto. Pragniemy dowiadczy czego transcendentalnego, czego ponad wszystkie ziemskie rzeczy, pragniemy dowiadczy czego wspaniaego, co nie ma granic, w czym nie ma czasu. By dowiadczy czego niezmierzonego trzeba zrozumie implikacje dowiadczania . Dlaczego w ogle chcemy dowiadcza ? Prosz, nie akceptujcie ani nie odrzucajcie tego, co syszycie z ust mwcy, po prostu sprawdcie to. Mwca miejmy ponownie jasno w tej materii nie prezentuje sob jakiejkolwiek wartoci. (Tak jak telefon: nie podporzdkowujesz si temu, co mwi. Nie ma on przecie adnego autorytetu, ale go suchasz.) Jeeli suchasz z uwag, jest w tym uczucie: nie zgoda czy niezgoda, lecz waciwo umysu, ktry stwierdza Zobaczymy, o czym mwisz, zobaczymy, czy ma to jakkolwiek warto, zobaczymy, co jest prawd, a co faszem. Nie akceptuj ani nie odrzucaj, ale suchaj i obserwuj, nie tylko to, co si mwi, ale rwnie swoje reakcje, znieksztacanie podczas, kiedy suchasz, zobacz swe uprzedzenia, twoje opinie, wyobraenia, twe dowiadczenie, zobacz, w jaki sposb staraj si powstrzyma ci od suchania. Pytamy: jaki jest sens dowiadczenia? Czy ma ono jakiekolwiek znaczenie? Czy moe obudzi umys, ktry pi, ktry doszed do pewnych wnioskw i zosta zatrzymany i uwarunkowany przez wiar? Czy dowiadczenie moe go obudzi, rozbi ca t struktur? Czy taki umys tak mocno uwarunkowany, obciony wasnymi niezliczonymi problemami i rozpacz i alem moe odpowiedzie na jakiekolwiek wyzwanie? moe? A jeli nawet, to czy odpowied nie musi by nieadekwatna i skutkiem tego prowadzi do nasilenia konfliktu? Poszukiwanie szerszego, gbszego dowiadczenia transcendentalnego jest zawsze form ucieczki od biecej rzeczywistoci tego, co jest , a co oznacza nas samych, nasz wasny uwarunkowany umys. Umys, ktry jest w najwyszym stopniu przebudzony, inteligentny, wolny, dlaczego miaby w ogle potrzebowa jakiego dowiadczenia ? wiato to wiato, nie prosi o wicej wiata. Podanie kolejnych dowiadcze jest ucieczk od rzeczywistoci, od tego, co jest . Jeli obecna jest wolno od nieustannego poszukiwania, wolno od dania i pragnienia by dowiadczy czego nadzwyczajnego, to moemy kontynuowa odkrywanie, czym jest medytacja. Sowo to jak i mio , mier , pikno , szczcie jest tak przecione. Istnieje wiele szk, ktre naucz ci, jak medytowa. Jednak, eby zrozumie, czym jest medytacja, trzeba pooy fundament prawego postpowania. Bez tej podstawy jest ona waciwie form autohipnozy: bez wolnoci od gniewu, zazdroci, chciwoci, zachannoci, nienawici, wspzawodnictwa, pragnienia sukcesu wszelkich moralnych, szacownych odmian tego, co uwaa si za prawe bez pooenia waciwego fundamentu, bez przeywania na bieco ycia codziennego wolnego od znieksztace powodowanych przez indywidualny strach, trosk, chciwo i tak dalej, medytacja ma bardzo mae znaczenie. Pooenie fundamentu to wszystko, co wane. Powstaje wic pytanie: czym jest cnota? Co to moralno? Prosz nie mwcie, e to mieszczaski problem i jest bez znaczenia w spoeczestwie, ktre przyzwala, ktre dopuszcza wszystko. Nie rozwaamy tego typu

spoecznoci, zainteresowani jestemy yciem cakowicie wolnym od strachu, yciem, jakie umoliwia gbok, trwa mio. Bez tego medytacja staje si dewiacj, jest jak zaywanie narkotyku co wielu robi celem doznania niezwykego dowiadczenia podczas, gdy ycie pozostaje miakie, tandetne. Ci, ktrzy bior narkotyki, przeywaj pewne osobliwe dowiadczenia, moe widz w troch czystszych barwach, moe staj si odrobin bardziej wraliwi, a uwraliwieni w tym wywoanym chemicznie stanie moe widz rzeczy bez odstpu pomidzy obserwatorem i tym, co obserwowane, jednak, kiedy chemia zakoczy swe dziaanie, trafiaj z powrotem tam, gdzie byli ze strachem, z nud, s znw z powrotem na starej ciece musz wic ponownie zay narkotyk. Dopki nie pooy si fundamentu cnoty, medytacja pozostaje chwytem sucym do kontroli umysu, zmuszenia go by si uciszy, spowodowania aby dopasowa si do wzoru wymuszanego przez system mwicy Rb to a otrzymasz wspania nagrod. Jednak taki umys zastosuj, cokolwiek chcesz spord wszelkich dostpnych metod i systemw - pozostanie ciasny, maostkowy, uwarunkowany, i skutkiem tego bezwartociowy. Trzeba zbada, czym jest cnota i jak wyglda twoje postpowanie. Czy jest ono wynikiem uwarunkowa rodowiskowych, spoecznych, kulturowych, w jakich wyrose? postpujesz wedug nich. Czy to cnota? A moe polega ona na wolnoci od moralnoci spoecznej opartej na chciwoci, zawici i caej reszcie? moralnoci uwaanej za wielce szacown. Czy cnot mona kultywowa? a, jeli mona, to czy nie stanie si ona czym mechanicznym i dlatego wcale nie bdzie cnot? Cnota to co ywego, pynnego, co si cigle odnawia, chyba nie moe by poskadana w miar upywu czasu to tak, jakby kto sugerowa, e moesz kultywowa pokor. Czy umiesz kultywowa pokor? Oto prny czowiek, ktry kultywuje pokor czego by nie zrobi, pozostanie prny. Ale w bardzo jasnym widzeniu natury prnoci i dumy, w takim wanie widzeniu jest wolno od nich, a w niej pokora. Kiedy to cakiem jasne, moemy kontynuowa odkrywanie, czym jest medytacja. Medytacja, jeeli rozumiesz, co oznacza, jest jedn z najbardziej zadziwiajcych rzeczy, chyba jednak nie bdziesz w stanie jej poj dopty, dopki nie dotrzesz do koca poszukiwa, bdzenia, pragnie, kurczowego trzymania si tego, co uwaasz za prawd, a co jest tw wasn projekcj. Nie bdziesz umia tam dotrze do chwili, kiedy przestaniesz ju duej da jakiego dowiadczania lecz zrozumiesz zamt, w jakim yjesz, nieporzdek swego wasnego ycia. Poprzez obserwacj tego nieporzdku, przychodzi porzdek ktry nie jest schematyczny. Gdy tak zrobie co jest samo w sobie medytacj to mona spyta nie tylko, czym jest medytacja, ale te, czym ona nie jest, bo w zaprzeczeniu faszu kryje si prawda. Kady system, kada metoda, jaka ma ci nauczy, jak medytowa, jest, w oczywisty sposb, faszywa. Mona zobaczy dlaczego, intelektualnie, logicznie: bo, jeeli praktykujesz co wedug metody jak by nie bya znakomita, jak by nie bya staroytna, jak by nie bya nowoczesna, jak by nie bya popularna powodujesz, e twe dziaania s mechaniczne, robisz co w kko i w kko eby osign jaki cel. W medytacji cel nie rni si od tego, co po drodze. Jednak metoda co ci obiecuje, jest rodkiem do celu. Jeli rodek, dziaanie jest mechaniczne, to efekt jest rwnie czym wytworzonym przez maszyn, zmechanizowany umys mwi Co osign . Trzeba by cakowicie wolnym od wszystkich metod, wszelkich systemw, to ju pocztek medytacji, ju zaprzeczasz czemu, co jest absolutnie faszywe i bez znaczenia. I znw, istniej ci, ktrzy praktykuj uwano . Czy moesz praktykowa uwano? jeli j praktykujesz, to cay czas jeste nieuwany. Wic bd wiadom swojego braku uwagi, nie wicz, jak by uwanym jeeli jeste wiadom swojego braku uwagi, poprzez t wiadomo powstaje uwano, nie musisz jej praktykowa. Prosz, zrozumcie to, to tak jasne i proste. Nie musisz jecha do Birmy, Chin, Indii, miejsc romantycznych, ale nie reprezentujcych sob czego unikalnego. Pamitam, jak pewnego razu z grup ludzi podrowalimy samochodem po Indiach. Siedziaem z przodu, obok kierowcy, z tyu znajdoway si trzy osoby zajte rozmow o uwanoci, pragnce pomwi ze mn na ten temat. Samochd jecha bardzo szybko. Na drodze znalaza si koza a kierowca nie powici jej wiele uwagi i rozjecha biedne zwierz. Dentelmeni z tyu dyskutowali o tym, czym jest uwano

w ogle nie zorientowali si, co zaszo! miejecie si, ale my wszyscy tak robimy, jestemy intelektualnie zainteresowani ide uwanoci, werbalnym, dialektycznym rozpatrywaniem opinii, jednak faktycznie nie zdajemy sobie sprawy, co si dzieje. Nie ma praktykowania, tylko ywa rzeczywisto. I pojawia si pytanie: jak kontrolowa myl? Myl wdruje we wszelkie dostpne miejsca: chcesz o czym pomyle, a ona jest zupenie gdzie indziej. Syszysz: praktykuj, kontroluj, myl o obrazie, sentencji, albo jeszcze czym, koncentruj si myl ucieka w innym kierunku, wic j powstrzymujesz i toczy si bitwa, w t i z powrotem. Wic pytamy: skd w ogle potrzeba kontrolowania myli i kim jest jednostka, ktra zamierza to robi? Prosz, przyjrzyjcie si tej kwestii z bliska. Dopki rzeczywicie nie zrozumiesz tego zagadnienia, nie bdziesz w stanie zobaczy, co oznacza medytacja. Kiedy kto mwi Musz kontrolowa myl , to kim jest kontrolujcy, cenzor? Czy jest on czym innym ni to, co zamierza kontrolowa, ksztatowa czy przeksztaci w inn jako? czy jedno i drugie to nie to samo? Co si dzieje, gdy mylcy widzi, e jest myl a przecie ni jest e dowiadczajcy to dowiadczenie? Co ma wtedy zrobi? Czy nadacie za tym? Mylcy to myl, a myl wdruje: wtedy mylcy, mylc, e jest czym oddzielnym, mwi Musz j kontrolowa. Czy jest on czym innym ni, to, co nazywa si myl? Jeli myl jest nieobecna, to czy istnieje mylcy? C ma miejsce, kiedy mylcy widzi, e jest myl? Co si faktycznie dzieje, kiedy mylcy jest myl, a obserwator obserwowan rzecz? Co zachodzi? Nieobecna w tym jest separacja, podzia, a dziki temu konflikt nie potrzeba wic duej kontrolowa, ksztatowa myli co ma wtedy miejsce? Czy nastpuje w ogle jaka wdrwka myli? Przedtem dziaaa kontrola, istniaa koncentracja myli, powstawa konflikt midzy mylcym , ktry chcia j kontrolowa i wdrujc sobie myl. Tak dzieje si z nami wszystkimi przez cay czas. A teraz nastpuje nage uwiadomienie sobie, e mylcy to myl uwiadomienie sobie nie sformuowane sowne, ale jako rzeczywisto. Co ma wtedy miejsce? Czy obecne jest co takiego jak wdrwka myli? Istnieje ona tylko, kiedy obserwator jest czym innym ni myl i chce j ocenzurowa moe wtedy powiedzie Ta jest dobra a ta za , albo Myl wdruje, bdzi, musz j kontrolowa. Jednak czy, kiedy mylcy zda sobie spraw, e sam jest myl, bdzenie w ogle zachodzi? Panowie, wejdcie w to, nie akceptujcie tego, a zobaczycie sami, na wasny uytek. Bdzenie istnieje tylko, kiedy obecny jest opr prbujcy powstrzyma konflikt; opr zosta stworzony przez mylcego, ktremu wydaje si, e jest czym oddzielnym od myli, jednak, gdy uwiadomi on sobie, e sam ni jest, nie ma oporu co nie oznacza, e, na odwrt, myl rozpeza si po caym dostpnym obszarze i robi, co zechce. Caa koncepcja kontroli i koncentracji przechodzi kolosaln przemian, staje si uwanoci, czym cakowicie innym. Jeeli pojmujesz natur uwanoci, to, jak moe by ona ukierunkowywana, to rozumiesz, e to co cakiem innego ni koncentracja bdca odczeniem. Zapytasz wtedy Czy mog zdziaa co bez koncentracji? , Czy nie potrzebuj jej aby co zrobi? Ale czy nie moesz tego zrobi z uwanoci? ktra nie jest koncentracj. Uwano oznacza by obecnym, to jest sucha, sysze, widzie caoci swej istoty, ciaem, nerwami, oczami, uszami, umysem, sercem, zupenie. Dziki tej zupenej uwanoci w ktrej nieobecny jest podzia moesz uczyni cokolwiek, i, dziki takiej uwanoci, nie ma oporu. A wtedy, nastpna rzecz to, czy umys zawierajcy w sobie mzg mzg uwarunkowany, rezultat tysicy tysicy lat ewolucji, mzg, ktry suy za magazyn pamici czy moe on pozosta cichy? Bo tylko, gdy cay umys jest spokojny, cichy, nastpuje percepcja, czyste widzenie, umysem, w ktrym nie ma zamtu. Jak moe on pozosta cichy, nieporuszony? Nie wiem, moe sami zauwaylicie, e, aby popatrze na przepikne drzewo lub obok peen wiata i blasku, trzeba patrze zupenie, spokojnie, inaczej nie patrzy si bezporednio na nie, patrzy si poprzez pewne wyobraenie przyjemnoci lub pami dnia wczorajszego, waciwie nie patrzy si na nie, patrzy si raczej na obraz ni na faktyczn sytuacj. Wic zapytujemy, czy cao umysu, uwzgldniajc mzg, moe by zupenie nieporuszona?

Ludzie zadawali to pytanie ludzie traktujcy rzecz napraw bardzo powanie nie byli w stanie znale odpowiedzi, prbowali podstpw, powiedzieli, e umys mona uspokoi poprzez powtarzanie sw. Prbowalicie tego kiedy? powtarzania Ave Maria albo sw w sanskrycie, jakie kto przywiz z Indii, mantr powtarzania pewnych wyrazw celem uspokojenia umysu. To bez znaczenia, jakie to sowa Coca Cola, cokolwiek dodaj do nich rytm, powtarzaj czsto i zobaczysz, e umys si ucisza, tyle, e wpada w otpienie, brak mu wraliwoci, czujnoci, wigoru, witalnoci, arliwoci, zainteresowania. Otpiony umys, chocia moe powiedzie Przeyem potne dowiadczenie transcendentalne , oszukuje sam siebie. Nie chodzi zatem o powtarzanie sw ani prby wymuszenia czego zbyt wiele chwytw stosowano wobec umysu, aeby go wyciszy a jednak gdzie gboko wewntrz siebie wiesz, e, kiedy umys jest cichy, wszystko si koczy, e nastaje wtedy prawdziwa percepcja. Jak umys, w tym mzg, ma si cakowicie uciszy? Niektrzy mwi: oddychaj prawidowo, bierz gbokie oddechy, o to chodzi, wprowad wicej tlenu do krwi; may, tandetny umys oddychajc bardzo gboko dzie po dniu, moe si nawet wyciszy, jednak pozostaje cigle tym, czym jest, maym, tandetnym umysem. Albo praktykuj jog? znowu, tak wiele spraw si z tym wie. Joga oznacza sprawno w dziaaniu, nie tylko wykonywanie pewnych wicze, potrzebnych dla utrzymania zdrowego, silnego, wraliwego ciaa zawiera si w tym spoywanie waciwego pokarmu, nie napychanie si mas misa i reszt (nie bdziemy w to wchodzi, zapewne jecie miso). Zrczno w dziaaniu wymaga wielkiej wraliwoci, lekkoci ciaa, spoywania waciwego pokarmu, nie tego, co dyktuje twe podniebienie lub do czego przywyke. C zatem naley robi? Kto stawia to pytanie? Widzisz bardzo jasno, e nasze ycie to nieporzdek, wewntrz i na zewntrz, a jednak porzdek jest konieczny, tak uporzdkowany jak porzdek matematyczny, a to moe nastpi jedynie poprzez obserwacj nieporzdku, nie przez prby dopasowania si do planu, jaki inni, albo nawet ty sam, mog uwaa za porzdek. Poprzez widzenie, przez pozostawanie wiadomym nieporzdku, przychodzi porzdek. Wida rwnie, e umys musi by niezwykle cichy, wraliwy, czujny, nie zapany w sida nawykw fizycznych czy psychologicznych jak to ma si sta? Kto stawia to pytanie? Czy zostao ono zadane przez umys paplajcy, umys posiadajcy tak duo wiedzy? Czy nauczy si czego nowego? brzmi to Mog widzie bardzo jasno tylko, kiedy jestem cichy, dlatego musz si uciszy. Potem mwi Jak mam si uciszy? Niewtpliwie pytanie to jest samo w sobie bdne: w chwili, gdy umys pyta jak , szuka schematu, a skutkiem tego niszczy wanie to co, co bada, czyli: jak umys moe by zupenie nieporuszony? nie w sposb mechaniczny, nie poprzez narzucanie czego, nie zmuszany do bezruchu. Umys, ktrego nie zmusza si do bezruchu jest niezwykle aktywny, wraliwy, czujny. Jednak, gdy pytasz jak , nastpuje podzia na obserwatora i obserwowan rzecz. Gdy sobie zdasz spraw z tego, e nie ma metody, systemu ani mantry, nauczyciela, nic na wiecie, co pomoe ci si uciszy, kiedy sobie uwiadomisz prawd tego, e tylko cichy umys widzi, wtedy staje si on niezwykle cichy. To tak, jak zobaczy niebezpieczestwo i unikn go w taki sam sposb, przez widzenie, e umys musi by zupenie cichy, ucisza si on. Teraz istotn rol odgrywa jako ciszy. Maleki umys moe by bardzo cichy, ma on mao przestrzeni, w ktrej naley cisz zachowa: ta niewielka przestrze ze swoj ma cisz to cakowicie martwa rzecz znacie to. Ale umys, ktry dysponuje nieograniczon przestrzeni i tak cisz, tak nieporuszonoci, ktry nie ma centrum, czyli ja , obserwatora , to co zupenie innego. W tej ciszy obserwator w ogle nie istnieje, taka jako ciszy dysponuje ogromn przestrzeni, nie ma granic i jest w wysokim stopniu aktywna, aktywno takiej ciszy jest cakowicie inna ni dziaania skoncentrowane na sobie. Jeli umys doszed tak daleko (a tak naprawd to niedaleko, to

zawsze tam, o ile wiesz, jak patrze), to by moe to, czego czowiek szuka poprzez wieki, Bg, prawda, niezmierzone, bezimienne, bezczasowe, tam jest. Taki czowiek jest bogosawiony, tam znajduje si prawda dla niego i ekstaza. Czy powinnimy ponownie omwi kwesti zadawania pyta? Moecie mnie spyta Jak warto ma to wszystko w yciu codziennym? Musz y, chodzi do pracy, jest rodzina, szef, wspzawodnictwo c cae te nasze rozwaania maj z tym wsplnego? Nie stawiacie sobie takiego pytania? Jeli je zadajecie, to nie przeledzilicie wszystkiego, o czym bya mowa dzi rano. Medytacja nie jest czym rnym od codziennego ycia, nie odchod w kt, eby medytowa przez dziesi minut a potem stamtd wrci i nadal by rzenikiem czy w metaforycznym sensie czy te rzeczywicie. Medytacja to jedna z najbardziej powanych spraw, wykonujesz j przez cay dzie, w pracy, w domu, kiedy mwisz komu Kocham ci , gdy bierzesz pod uwag swoje dzieci, kiedy edukujesz je by zostay onierzami, zabijay, akceptoway nacjonalizm, wielbiy flag, edukujesz je by same weszy w puapk nowoczesnego wiata obserwacja tego wszystkiego, uwiadomienie sobie wasnego w tym udziau, to wszystko jest czci medytacji. I, kiedy tak medytujesz, odnajdziesz w tym niezwyke pikno, bdziesz dziaa waciwie w kadej chwili, a jeeli w jakim momencie nie zareagujesz prawidowo, nie bdzie to miao znaczenia, uchwycisz to nastpnym razem nie bdziesz traci czasu na ale. Medytacja to cz ycia, nie co od tego ycia rnego. Suchacz: Czy moe Pan co powiedzie o lenistwie? Krishnamurti: Lenistwo przede wszystkim, co jest zego w lenistwie? Nie mylmy lenistwa z korzystaniem z wolnego czasu. Wielu z nas jest, niestety, leniwych i skonnych do opieszaoci, wic wbijamy sobie ostrogi, aeby wymusi aktywno przez co stajemy si jeszcze bardziej leniwi. Im bardziej opieram si lenistwu, tym bardziej si rozleniwiam. Popatrzcie na nie jednak: rano, kiedy wstaj z poczuciem straszliwego rozleniwienia, z pragnieniem by nie robi wielu rzeczy. Dlaczego ciao si rozleniwia? prawdopodobnie z przejedzenia, zbytniego folgowania sobie w seksie: poprzedniego dnia i nocy uczyniono wszystko by je obciy, otumani; i teraz mwi: na lito bosk, zostawcie mnie w spokoju jeszcze chwil a czowiek chce je spi ostrog, zmusi do aktywnoci, jednak nie skoryguje sposobu, w jaki yje, bierze wic piguk aby by aktywnym. Lecz jeli obserwujesz, zobaczysz, e ciao ma wasn inteligencj potrzeba potnej inteligencji by obserwowa inteligencj ciaa. Wymuszasz j, prbujesz kierowa; jesz miso, pijesz, palisz i robisz ca, znan ci, reszt i dlatego ciao traci sw wasn wewntrzn organiczn inteligencj. By pozwoli ciau dziaa inteligentnie, umys potrzebuje inteligencji i nie moe przyzwala sobie na wtrcanie si w sprawy ciaa. Sprbuj tego a zobaczysz, e lenistwo przejdzie potn przemian. Istnieje te zagadnienie wolnego czasu. Ludzie maj go coraz wicej i wicej, zwaszcza w bogatych spoeczestwach. Co si z nim robi? staje si to problemem: wicej zabawy, wicej kin, wicej telewizji, wicej ksiek, wicej jazgotu, wicej odzi, wicej krykieta: znacie to wszerz i wzdu, wypenianie wolnego czasu wszelkimi rodzajami aktywnoci. Koci mwi: wypenij Bogiem, chod do kocioa, mdl si cigle te same chwyty, jakie stosowali dotychczas, jakie nie s niczym innym, tylko kolejn form rozrywki. Albo gadasz bez koca o tym czy tamtym. Masz wolny czas, czy uyjesz go by zwrci si na zewntrz czy do wewntrz? ycie to nie tylko ycie wewntrzne, ycie to ruch, jest jak morze odchodzce z odpywem i powracajce w przypywie. Co zrobisz z czasem wolnym? Bardziej si podszkolisz, nauczysz lepiej cytowa ksiki? Wyjdziesz prowadzi wykady (co wanie robi, niestety) czy wejdziesz bardzo gboko do wewntrz? By wej gboko do wewntrz, to, co na zewntrz musi rwnie zosta zrozumiane. Im lepiej pojmujesz rzeczy zewntrzne nie tylko fakt istnienia dystansu midzy nami tutaj i ksiycem, wiedz technologiczn, ale zewntrzne poruszenia spoeczestwa, narodw, wojen, nienawici z tym zwizanej gdy zrozumiesz to, co na zewntrz, moesz wej bardzo gboko do wewntrz i ta wewntrzna gbia jest nieograniczona. Nie mwisz Osignem kres, oto owiecenie. Owiecenia

nikt nie moe ci da, przychodzi ono, gdy obecne jest zrozumienie zamtu, a, aby zrozumie zamt, trzeba na niego popatrze. Suchacz: Jeeli mwi Pan, e mylcy i myl nie s rozdzieleni, i e jeli si myli, e mylcy to co osobnego a skutkiem tego prbuje kontrolowa myl, to jedynie sprowadza si z powrotem walk i zamt umysu, e w ten sposb nie nastanie spokj, to ja nie rozumiem jeli mylcy to myl jak powstaje rozdzielenie w pierwszym przypadku. Jak myl moe walczy sama ze sob? Krishnamurti: Jak powstaje rozdzielenie pomidzy mylcym i myl pomimo, e faktycznie s jednym? O to Panu chodzi? Czy to rzeczywisty fakt, e mylcy jest myl czy uwaa Pan, e tak by powinno, wic nie jest to dla Pana rzeczywisto? Aby zda sobie z tego spraw trzeba dysponowa wielk energi mona powiedzie, e, kiedy widzi si drzewo, trzeba mie energi, nie podzia na ja i drzewo. By zda sobie z tego spraw potrzeba potnej energii nie ma wtedy podziau a dziki temu konfliktu, nie ma kontroli. Jednak, jako e wikszo z nas zostaa przyzwyczajona do idei, e mylcy to co innego ni myl, konflikt powstaje. Suchacz: Dlaczego wydajemy si sobie tak skomplikowani? Krishnamurti: Bo mamy bardzo zoone umysy czy nie? Nie jestemy prostymi ludmi, ktrzy traktuj rzeczy tak po prostu mamy zoone umysy. A spoeczestwo rozwija si stajc si bardziej i bardziej skomplikowane jak nasze wasne umysy. By zrozumie co bardzo zoonego trzeba samemu by bardzo prostym. Aby zrozumie co zoonego, bardzo skomplikowany problem, musisz patrze na niego bez wtrcania do bada jakichkolwiek wnioskw, odpowiedzi, przypuszcze i teorii. Gdy patrzysz na problem wiedzc, e odpowied znajduje si w nim samym twj umys staje si bardzo prosty: prostota tkwi w obserwacji, nie w problemie, ktry moe by zoony. Suchacz: Jak mog ujrze cao rzeczy, wszystko, jako jedno? Krishnamurti: Przyzwyczajeni jestemy do patrzenia na rzeczy w sposb fragmentaryczny, widzenia drzewa jako czego oddzielnego, osobno ony, pracy, szefa wszystko w kawakach. Jak mog zobaczy wiat, ktrego jestem czci, zupenie, cakowicie, niepodzielony? Teraz, prosz sucha, prosz Pana, prosz sucha: kto odpowie na to pytanie? Kto powie Panu, jak patrze mwca? Postawi Pan pytanie i czeka na odpowied od kogo? Jeli sprawa jest rzeczywicie bardzo powana nie mwi, e Paskie pytanie jest ze jeeli kwestia jest rzeczywicie powana, to co jest problemem? Oto problem: Nie widz rzeczy jako peni, bo patrz na wszystko po kawaku! Kiedy umys parzy na rzeczy fragmentarycznie? Dlaczego? Kochaj on i nienawid szefa! Rozumiecie? Jeeli kocham on, musz te kocha ca reszt. Nie? Nie mw tak , bo nie robisz tak: nie kochasz ony ani dzieci, nie kochasz, chocia moesz o tym mwi. Jeli kochasz on i dzieci, bdziesz je edukowa w inny sposb, bdziesz si o nie troszczy, nie finansowo, ale cakiem inaczej. Tylko, gdy obecna jest mio, nie ma podziaw. Rozumie Pan? Kiedy nienawidzisz istnieje podzia, jeste wtedy wystraszony, chciwy, zawistny, brutalny, okrutny, ale, gdy kochasz nie umysem, mio to nie sowo, mio to nie przyjemno gdy naprawd kochasz, to przyjemno, seks i reszta maj zupenie inn jako w takiej mioci nie ma podziaw. Podzia powstaje, gdy obecny jest strach. Kiedy kochasz nie istnieje ja i ty , my i oni . Lecz teraz Pan powie Jak mam kocha? Jak mam zdoby ten perfum? Jest na to tylko jedna odpowied: patrz na siebie, obserwuj siebie, nie spinaj ostrogami, ale obserwuj poprzez t obserwacj, widzenie rzeczy, jakimi s, moe odkryjesz mio. Trzeba jednak pracowa bardzo ciko nad obserwacj, nie by leniwym, nie by nieuwanym.

Londyn, 23 marca 1969

Rozdzia 4. Czy czowiek moe si zmieni? Energia, jej utrata w konflikcie

Patrzymy na uwarunkowania rozpowszechnione na wiecie i obserwujemy, co tam si dzieje zamieszki studenckie, uprzedzenia klasowe, konflikt midzy czarnymi i biaymi, wojny, zamt polityczny, podziay narodowe i religijne. Jestemy rwnie wiadomi konfliktu, walki, niepokoju, samotnoci, rozpaczy, braku mioci, i strachu. Dlaczego akceptujemy to wszystko? Dlaczego akceptujemy rodowisko moralne, spoeczne wiedzc bardzo dobrze, e jest ono cakowicie niemoralne, wiedzc to dla siebie samych nie jedynie przez emocje czy sentyment, lecz poprzez patrzenie na wiat i na siebie dlaczego yjemy w taki sposb? Dlaczego dzieje si tak, e nasz system edukacyjny nie tworzy prawdziwych istot ludzkich, ale zmechanizowane jednostki wyszkolone by wykonywa okrelon prac i w kocu umrze? Edukacja, nauka i religia ani troch nie rozwizay naszych problemw. Dlaczego, patrzc na to zamieszanie, kady z nas je akceptuje i dopasowuje si, zamiast rozbi w sobie cay ten proces? Myl, e powinnimy zada to pytanie, nie z poziomu intelektu ani w celu znalezienia jakiego boga, jakiego stanu wiadomoci, jakiego indywidualnego szczcia, co nieuchronnie wiedzie do rnego rodzaju ucieczki, ale patrzc na to w ciszy, niezachwianym wzrokiem, bez adnego osdu i oceny. Powinnimy, jako doroli ludzie, spyta, dlaczego tak si dzieje, e yjemy w ten sposb yj, walcz i umrzyj. A kiedy zadamy to pytanie na powanie, z pen intencj zrozumienia, filozofie, teorie, spekulatywne idealizacje w ogle nie maj miejsca. To, co istotne to nie to, co by powinno lub co by by mogo bd jakiej zasady powinnimy przestrzega, jaki rodzaj ideau wyznawa ani do jakiej religii lub do jakiego guru mamy si zwrci. Wszystkie te odpowiedzi s, w oczywisty sposb, cakowicie bez znaczenia, gdy zostajesz skonfrontowany z tym zamtem, z niedol i cigym konfliktem, w jakich yjemy. Uczynilimy z ycia pole bitwy: kada rodzina, kada grupa, kady nard przeciwko pozostaym. Widzc to wszystko, nie jako ide, ale co, co wanie obserwujesz, wobec czego stajesz, zapytasz siebie samego, o co w tym wszystkim chodzi. Dlaczego cigle dziaamy w ten sposb, ani yjc ani kochajc, lecz pozostajc peni strachu i przeraenia a umrzemy? Gdy zadasz to pytanie, c zrobisz? Nie umiej go postawi ci ludzie, ktrzy ulokowali si wygodnie pord znajomych ideaw, w komfortowym domu, z odrobin pienidzy i ktrzy s w wysokim stopniu godni szacunku, na wskro mieszczascy. Jeeli tacy ludzie zadaj pytania, tumacz je zgodnie ze swoim indywidualnym pragnieniem satysfakcji. Oto jednak prawdziwie ludzki, typowy problem, jaki dotyka ycia kadego z nas, bogatego i biednego, modego i starego: dlaczego prowadzimy to monotonne, nic nie znaczce ycie, chodzc do biura lub pracujc w laboratorium czy fabryce przez pidziesit lat, rodzc kilkoro dzieci, edukujc je w absurdalny sposb i, na koniec, umierajc? Myl, e powiniene zapyta o to ca swoj istot, aeby odkry. Wtedy moesz zada nastpne pytanie: czy istoty ludzkie mog si kiedykolwiek zmieni radykalnie, fundamentalnie, tak, aeby popatrzyy na wiat od nowa innymi oczyma, innym sercem, nie wypenionym duej nienawici, antagonizmem, uprzedzeniami rasowymi umysem, ktry jest bardzo jasny, ktry dysponuje potn energi.

Widzc to wszystko wojny, absurdalne podziay wywoane przez religie, rozdwik pomidzy jednostk a spoecznoci, rodzin w opozycji do reszty wiata, kad istot ludzk uczepion kurczowo pewnego szczeglnego ideau, dzielc siebie na ja i ty , my i oni widzc to wszystko, zarwno obiektywnie jak i w aspekcie psychologicznym, pozostajemy z jednym tylko pytaniem, jednym fundamentalnym problemem, a brzmi on: czy ludzki umys, ktry zosta tak silnie uwarunkowany, moe si zmieni. Nie w ktrej przyszej inkarnacji ani na koniec ycia, ale radykalnie zmieni si teraz, aeby by nowy, wiey, mody, niewinny, nie przeciony, tak, abymy wiedzieli, co znaczy kocha i y w pokoju. Wydaje mi si, e to jedyny problem. Gdy zostanie rozwizany, wszelkie inne, ekonomiczne czy socjalne, wszystkie te rzeczy, ktre prowadz do wojen, zakocz si i nastanie inna struktura spoeczestwa. Zatem nasze pytanie brzmi: czy umys, mzg i serce mog y jak gdyby byo to po raz pierwszy, nieskaone, wiee, niewinne, wiedzc, co to znaczy wie ycie szczliwe, ekstatyczne, pene gbokiej mioci. Wiecie, w suchaniu retorycznych pyta kryje si niebezpieczestwo; to ani troch nie jest pytanie retoryczne to nasze ycie. Nie zajmujemy si sowami ani ideami. Wielu z nas zostao schwytanych przez sowa, wcale nie zdajc sobie sprawy z tego, e sowo nigdy nie jest rzecz, e opis nigdy nie jest tym, co opisuje. A gdybymy mogli sprbowa, podczas tych pogadanek, zrozumie ten gboki problem, w jaki sposb umys ludzki uwzgldniajc tu mzg, umys i serce zosta uwarunkowany w cigu wiekw, przez propagand, strach i inne wpywy, to bylibymy w stanie spyta, czy moe on przej radykaln transformacj aeby ludzie na caym wiecie umieli y w pokoju, w prawdziwej mioci, w wielkiej ekstazie i wiadomoci tego, co niezmierzone. Oto nasz problem: czy umys, ktry zosta tak obciony wspomnieniami przeszoci i tradycj, moe bez wysiku, walki czy konfliktu, wywoa w sobie pomie przemiany i spali szcztki dnia wczorajszego. Postawiwszy to pytanie jakie zadaje, jestem pewien, kada rozwana, podchodzca serio osoba skd powinnimy zacz? Czy od zmian w biurokratycznym wiecie, w strukturze socjalnej, na zewntrz? A moe naley rozpocz od wewntrz, to jest od kwestii psychologicznych? Czy mamy rozwaa wiat zewntrzny, z ca jego wiedz technologiczn, cudami, jakich czowiek dokonuje na polu nauki std zacz i wywoa rewolucj? Ju tego prbowano. Mwiono: kiedy radykalnie zmienisz kwestie zewntrzne, jak to robiy wszystkie krwawe rewolucje w historii, to zmieni si czowiek i stanie si on szczliw istot. Komunici i inni rewolucjonici twierdzili: wprowad porzdek dookoa a nastanie on wewntrz. Mwili te, e to nie gra roli, jeli brak porzdku wewntrz, istotne jest by mie porzdek w wiecie wok porzdek ideologiczny, Utopi, w imi ktrej zabito miliony. Rozpocznijmy zatem od wewntrz, od kwestii psychologicznych. To nie znaczy, e zezwalasz by obecny porzdek spoeczny, z caym jego zamtem i baaganem, pozosta niezmieniony. Ale czy istnieje podzia pomidzy wiatem wewntrznym i zewntrznym? A moe jest tylko jeden ruch, w ktrym to, co wewntrz, i to, co na zewntrz istniej nie jako dwie oddzielne rzeczy, lecz po prostu jako sam ruch? Myl, e to bardzo wane, jeli mamy nie tylko nawiza werbalne porozumienie korzystajc z angielskiego jako naszego codziennego jzyka, uywajc sw, ktre s dla obu stron zrozumiae ale zrobi rwnie uytek z innego rodzaju komunikacji; poniewa zamierzamy wej w zagadnienie bardzo gboko i zupenie na powanie, musi zaistnie komunikacja na poziomie werbalnym i ponad nim. Musi powsta wsplnota, co oznacza, e obie strony s dogbnie zainteresowane, uwane i patrz na problem z uczuciem, z pragnieniem zrozumienia go. A wic musi zachodzi nie tylko komunikacja werbalna, ale te gboka wsplnota, w ktrej nie ma kwestii zgadzania si z czym lub nie. Zgoda i niezgoda wcale nie powinny si pojawi, bo nie mamy do czynienia z ideami, opiniami, koncepcjami czy ideaami rozpatrujemy problem przemiany ludzkoci. I ani twoja ani moja opinia w ogle nie ma tu wartoci. Jeeli mwisz, e to niemoliwe by zmieni ludzkie istoty, ktre takie s od tysicy lat, to ju si zablokowae, nie pjdziesz dalej,

nie zaczniesz docieka ani bada. Jednak jeli jedynie powiesz, e to moliwe, to wkroczysz w wiat moliwoci, nie obiektw rzeczywistych. Trzeba zatem podej do tego zagadnienia bez ustalenia, e zmiana jest, bd nie jest moliwa. Trzeba podej do niego ze wieym umysem, gorco pragncym odkry, wystarczajco modym by docieka i bada. Musimy nie tylko nawiza przejrzyst komunikacj werbaln, ale musi powsta wsplnota pomidzy mwc i tob samym, poczucie przyjani i arliwoci, jakie istnieje, gdy jestemy w co wszyscy ogromnie zaangaowani. Kiedy m i ona s gboko zainteresowani swoimi dziemi, odkadaj na bok wszelkie opinie, swe indywidualne upodobania i uprzedzenia, bo zajmuje ich dziecko. W tym zaangaowaniu obecne jest wielkie uczucie, nie jest to opinia kontrolujca dziaanie. Podobnie poczucie gbokiej wsplnoty pomidzy tob i mwc musi by obecne, abymy obaj stanli wobec tego samego problemu, z takim samym zainteresowaniem, w tym samym czasie. Wtedy moemy stworzy wsplnot, ktra ju sama powoduje gbokie zrozumienie. Pozostaje wic pytanie, jak umys, gboko uwarunkowany, taki, jakim jest, moe zmieni si radykalnie. Mam nadziej, e stawiasz je sobie samemu, bo dopki nie istnieje moralno, ktra nie byaby moralnoci spoeczn, dopki nie istnieje prostota, ktra nie byaby prostot duchownego z jego surowoci i okruciestwem wobec siebie, dopki nie ma porzdku gboko wewntrz, dopty to poszukiwanie prawdy, rzeczywistoci, Boga dajcie mu imi, jakie chcecie jest w ogle bez znaczenia. By moe ci z was, ktrzy przyszli tutaj eby odkry, jak uwiadomi sobie Boga albo jak dowiadczy tajemnicy, bd zawiedzeni bo dopki nie dysponujesz nowym, wieym umysem, oczami, ktre widz, co jest prawd, dopty nie moesz poj niezmierzonego, nienazwanego, tego, co jest. Jeli pragniesz jedynie szerszych, gbszych dowiadcze, ale prowadzisz tandetne, nic nie znaczce ycie, to znajdziesz takie dowiadczenia, jakie nie s nic warte. Musimy wej w to razem zobaczycie, e to bardzo zoone zagadnienie, poniewa dotyczy wielu spraw. Aby je zrozumie trzeba wolnoci i energii te dwie rzeczy wszyscy musimy mie: wolno obserwacji i wiele energii. Jeeli jeste przywizany do okrelonego przekonania, jeli pragniesz zrealizowa jak szczegln wyidealizowan Utopi, to oczywicie brakuje ci wolnoci patrzenia. Oto ten zoony umys, uwarunkowany jako katolik czy protestant, szukajcy bezpieczestwa, ograniczony ambicjami i tradycj. Dla umysu spyconego za wyjtkiem obszaru dotyczcego technologii lot na ksiyc to osignicie na poziomie cudu. Lecz ci, ktrzy zbudowali statek kosmiczny wiod swe wasne tandetne ywoty, mao wane, pene zazdroci, niespokojne i ambitne a ich umysy s uwarunkowane. Pytamy, czy takie umysy mog sta si zupenie wolne od wszelkich uwarunkowa, aeby mg nasta cakowicie inny rodzaj ycia. By to odkry potrzeba wolnoci by obserwowa, nie jako chrzecijanin, Hindus, Holender, Niemiec lub Rosjanin czy cokolwiek innego. Aby obserwowa bardzo dokadnie potrzebna jest wolno, jaka powoduje, e sama obserwacja jest dziaaniem. Sama obserwacja wywouje radykaln rewolucj. eby by zdolnym do takiej obserwacji, potrzebujesz duo energii. A zatem zamierzamy odkry, dlaczego istotom ludzkim brak tej energii, denia, pragnienia zmiany. Maj dosy energii aby si kci, zabija nawzajem, dzieli wiat, lecie na ksiyc na te rzeczy wystarcza im energii. Ale najwyraniej nie maj energii, eby si radykalnie zmieni. Wic pytamy, dlaczego brak nam tej potrzebnej energii. Zastanawia mnie, jak dacie odpowied, kiedy postawi wam si takie pytanie. Powiedzielimy, e czowiek ma do energii by nienawidzi. Podczas wojny walczy a, gdy chce uciec od tego, co

faktycznie jest, ma energi na t ucieczk w idee, w rozrywk, do bogw, w pijastwo. Kiedy pragnie przyjemnoci, seksualnej czy innej dy do niej z wielk energi. Ma inteligencj pozwalajc na uniezalenienie si od rodowiska, dysponuje energi umoliwiajc przeycie na dnie morza lub w przestworzach na to ma dosy energii yciowej. Jednak najwyraniej brakuje mu jej by zmieni nawet najdrobniejszy nawyk. Dlaczego? Bo rozpraszamy j w konfliktach wewntrz siebie. Nie prbujemy was tu do niczego przekona, nie uprawiamy propagandy, nie zastpujemy starych idei nowymi. Prbujemy odkry, zrozumie. Widzicie, zdalimy sobie spraw z tego, e musimy si zmieni. Wemy jako przykad okruciestwo i brutalno s to fakty. Istoty ludzkie s brutalne i okrutne, zbudoway spoeczestwo, ktre jest okrutne pomimo wszystkiego, co religie powiedziay o mioci do bliniego i mioci do Boga. Wszystkie te rzeczy to jedynie idee, nie maj adnej wartoci, bo czowiek pozosta brutalny, okrutny i samolubny. I pozostajc brutalnym, wynajduje przeciwiestwo, czyli dziaanie bez przemocy. Prosz wejdcie w to ze mn.

Czowiek cay czas prbuje wyksztaci w sobie sposb dziaania bez przemocy. Powstaje wic konflikt pomidzy tym, co jest, czyli przemoc, i tym, co by powinno, czyli brakiem przemocy. Powstaje konflikt midzy tymi przeciwiestwami. Tutaj wanie nastpuje utrata energii. Tak dugo, jak istnieje dualny podzia na to, co jest, i to, co by powinno czowiek prbujcy sta si czym innym, nie szczdzcy wysiku by osign to, co by powinno ten konflikt jest marnowaniem energii. Tak dugo, jak istnieje konflikt pomidzy przeciwiestwami, czowiek nie dysponuje energi wystarczajc eby si zmieni. Dlaczego mam w ogle mie przeciwiestwo, jak brak przemocy, jako idea? Idea nie jest rzeczywisty, nie ma znaczenia, prowadzi jedynie do rnych form hipokryzji: bdc okrutnym stwarzam pozory, e taki nie jestem. Albo jeeli mwisz, e jeste idealist i kiedy zostaniesz czowiekiem pokojowym, to tylko doskonaa wymwka, usprawiedliwienie, bo uwolnienie si od przemocy zajmie ci wiele lat a nawet moe nigdy nie nastpi. W midzyczasie jeste hipokryt i pozostajesz okrutny. Tak wic jeli moemy, nie abstrahujc ale faktycznie, zupenie odoy na bok wszelkie ideay i pozosta tylko z faktem ktrym jest przemoc to nie nastpi utrata energii. Jest naprawd bardzo wane by to zrozumie, to nie jaka szczeglna teoria stworzona przez mwc. Tak dugo, jak czowiek yje w korowodzie przeciwiestw musi marnowa energi i dlatego w aden sposb nie moe si zmieni. Moesz wic jednym oddechem wymaza wszystkie ideologie, wszelkie przeciwiestwa. Prosz wejd w to i zrozum to: ma miejsce co, co jest naprawd niezwyke. Jeeli rozgniewany czowiek stwarza pozory spokoju lub prbuje si nie zoci, jest w tym konflikt. Jednak jeli powie Bd obserwowa, czym jest gniew, nie bd prbowa uciec ani racjonalizowa go , to wtedy ma energi aby zrozumie i zakoczy gniew. Jeeli jedynie wymylimy ide, e umys trzeba uwolni od uwarunkowa, pozostanie dualny podzia pomidzy faktem i tym, co by powinno . Dlatego jest to marnowanie energii. Natomiast jeli mwisz Odkryj, w jaki sposb umys zosta uwarunkowany , to tak, jakby zwrci si do chirurga, gdy masz raka. Zajmuje si on operowaniem i usuniciem choroby. Lecz jeeli pacjent rozmyla o tym, jakie cudowne chwile przeyje po operacji albo obawia si jej skutkw, nastpuje utrata energii. Rozpatrujemy jedynie fakt, e umys jest uwarunkowany, a nie to, e powinien on by wolny . Jeli umys nie jest uwarunkowany, to jest wolny. A wic zamierzamy odkry, zbada z bardzo bliska, co powoduje, e umys przyjmuje uwarunkowania, czym s wpywy, ktre wywoay warunkowanie i dlaczego je akceptujemy. Przede wszystkim, tradycja odgrywa ogromn rol w yciu. W tej tradycji mzg wymyli, e moe znale fizyczne bezpieczestwo. Nie mona y bez bezpieczestwa, to zupenie pierwsze, podstawowe zwierzce pragnienie, aeby mie poczucie

bezpieczestwa na poziomie fizycznym trzeba mie dom, jedzenie i ubranie. Jednak psychologiczny sposb, w jaki wykorzystujemy t potrzeb, powoduje chaos wewntrz i na zewntrz. Psychika, ktra reprezentuje dokadnie struktur myli, chce rwnie czu si bezpiecznie wewntrz, we wszelkich zwizkach. Wtedy zaczynaj si kopoty. Potrzebne jest fizyczne bezpieczestwo dla kadego, nie tylko dla niewielu lecz zaprzecza si temu, kiedy bezpieczestwa psychologicznego szuka si w idei narodu, religii, rodziny. Mam nadziej, e rozumiecie i e nawizalimy pomidzy nami jaki rodzaj komunikacji. Powstaje zatem uwarunkowanie konieczne dla fizycznego bezpieczestwa, obecne jest jednak poszukiwanie i podanie bezpieczestwa psychologicznego i warunkowanie staje si straszliwie skuteczne. Tak si dzieje, w aspekcie psychologicznym, w naszych relacjach z ideami, ludmi i rzeczami, pragniemy bezpieczestwa, ale czy w ogle istnieje bezpieczestwo w jakimkolwiek zwizku? Oczywicie, e nie. Psychologiczne pragnienie bezpieczestwa jest zaprzeczeniem bezpieczestwa na zewntrz. Jeeli chc czu si psychologicznie bezpiecznie jako Hindus, z ca tradycj, przesdami i ideami, to identyfikuj si z wiksz jednostk, co zapewnia mi niezy komfort. A wic wielbi flag, nard, plemi i oddzielam si od reszty wiata. A ten podzia powoduje oczywicie poczucie fizycznego zagroenia. Gdy oddaj cze narodowi, obyczajom, dogmatom religijnym, przesdom, oddzielam si wewntrz tych kategorii i oczywicie musz odmwi fizycznego bezpieczestwa wszystkim, ktrzy nie s ze mn. Umys potrzebuje bezpieczestwa fizycznego, co zostaje zaprzeczone, gdy szuka psychologicznego. To fakt, nie opinia tak to dziaa. Kiedy poszukuj bezpieczestwa w rodzinie, onie, dzieciach, domu, musz postawi si w opozycji do wiata, musz odseparowa si od innych rodzin, stan przeciw reszcie ludzkoci. Mona bardzo wyranie zobaczy, jak zaczyna si warunkowanie, jak dwa tysice lat propagandy wytworzyy w wiecie chrzecijaskim cze dla jego kultury podczas, gdy na Wschodzie rzeczy odbywaj si w ten sam sposb. Wic umys poprzez propagand, poprzez tradycj, przez pragnienie poczucia bezpieczestwa, zaczyna si warunkowa. Ale czy psychologicznie istnieje jakiekolwiek bezpieczestwo, w zwizkach z ideami, z ludmi i z rzeczami? Jeeli zwizek oznacza znalezienie si w bezporednim kontakcie z czym, to nie jeste zwizany, jeli w kontakt nie wszede. Jeeli mam ide, wyobraenie mojej ony, nie jestem z ni zwizany. Mog z ni spa, ale nie jestem zwizany, bo moje wyobraenie o niej przeszkadza mi wej w bezporedni z ni kontakt. A ona, wraz ze swoim wyobraeniem, uniemoliwia sobie bezporedni zwizek ze mn. Czy jest tu jakakolwiek psychologiczna pewno albo takie bezpieczestwo, jakiego umys zawsze szuka? Oczywicie, gdy obserwujesz dowolny zwizek z bardzo bliska, nie ma pewnoci. W przypadku ma i ony czy chopaka i dziewczyny, ktrzy chc stworzy stabilny zwizek, c si dzieje? Gdy ona lub m patrz na kogo innego pojawia si strach, zazdro, obawa i nienawi, nie ma tu cigego zwizku. A jeszcze przez cay czas umys pragnie poczucia przynalenoci. Oto wic czynniki warunkowania, przez propagand, gazety, czasopisma, z ambony, i stajesz si niesamowicie wiadom, na ile to konieczne aby w ogle nie polega na czynnikach zewntrznych. Wtedy odkrywasz, co znaczy nie podlega wpywom. Prosz, przeledcie to. Kiedy czytasz gazet, poddajesz si, wiadomie bd nie, wpywowi. Gdy czytasz powie lub inn ksik poddajesz si wpywowi, pojawia si presja, nacisk, aby zaliczy to, co czytasz, do pewnej kategorii. Oto wanie cel propagandy. Zaczyna ona ju w szkole i idziesz przez ycie powtarzajc to, co powiedzieli inni. Dlatego jeste istot z drugiej rki. Jak taka wtrna istota ludzka moe odkry co oryginalnego, co prawdziwego? To bardzo wane by zrozumie, czym jest warunkowanie i wej w to bardzo gboko gdy na to patrzysz, masz energi eby rozbi wszystkie te uwarunkowania, jakie trzymaj umys.

Teraz by moe chcielibycie pyta, a wic wejdcie w t materi majc wiadomo, e zada pytanie to bardzo atwe, ale sformuowanie waciwego pytania jest jedn z najtrudniejszych rzeczy. Co nie znaczy, e mwca powstrzymuje was od zadawania pyta. Musimy pyta, musimy wtpi we wszystko, co kto powiedzia: ksiki, religie, autorytety, wszystko! Musimy kwestionowa, wtpi, by sceptyczni. Jednak musimy te wiedzie, kiedy pozwoli odej sceptycyzmowi i zada waciwe pytanie, poniewa w takim wanie pytaniu tkwi odpowied. Wic jeeli chcecie pyta, prosz bardzo. Suchacz: Czy Pan oszala? Krishnamurti: Pyta Pan mwc, czy oszala? Dobrze. Zastanawiam si, co ma Pan na myli uywajc sowa szalony . Czy oznacza ono niezrwnowaony, chory umysowo, ze specyficznymi ideami, neurotyczny? Wszystko to zawiera si w sowie szalony . Kto to rozsdzi Pan, ja, czy moe kto inny? Powanie, kto jest sdzi? Czy szalona osoba oceni, kto jest szalony, a kto nie? Czy ocena, jeeli osdzasz, czy mwca jest zrwnowaony czy nie, nie jest czci szalestwa tego wiata? Sdzi kogo, nie wiedzc o nim nic za wyjtkiem reputacji, wyobraenia, jakie stworzye na jego temat. Jeli oceniasz wedug reputacji i propagandy, jak wchone, to czy jeste w stanie osdzi? Sdzenie oznacza pych czy sdzia jest neurotyczny czy przy zdrowych zmysach, zawsze jest w tym pycha. Czy pycha moe dostrzec, co jest prawd? albo czy nie potrzebujesz wielkiej pokory by patrze, by zrozumie, by kocha? Prosz Pana, to jedna z najtrudniejszych rzeczy: zachowa zdrowe zmysy w tym nienormalnym, chorym wiecie. Zdrowie psychiczne oznacza brak zudze, zupeny brak wyobrae o sobie lub innych. Mwisz Jestem tym, jestem tamtym, jestem wielki, jestem may, jestem dobry, jestem godny , wszystkie te okrelenia to obrazy ciebie. Gdy masz obraz siebie, na pewno jeste chory, yjesz w wiecie zudze. A, obawiam si, dotyczy to wikszoci z nas. Gdy nazywasz siebie Holendrem wybaczcie, e to mwi nie jeste w peni zrwnowaony. Oddzielasz si, izolujesz jak inni, kiedy nazywaj siebie Hindusami. Te podziay narodowe, religijne, wraz ze swoimi armiami, ze swymi kapanami, wskazuj na stan choroby psychicznej. Suchacz: Czy mona zrozumie przemoc bez obecnoci jej przeciwiestwa? Krishnamurti: Gdy umys chce stan wobec przemocy, tworzy idea jej braku. Prosz popatrze, to bardzo proste. Chc pozosta z przemoc, czyli tym, jaki jestem, jakie s istoty ludzkie brutalne. Mam jednak tradycj dziesiciu tysicy lat, ktra mwi Kultywuj dziaanie bez przemocy. Istnieje zatem fakt, e jestem okrutny, i myl podpowiada Spjrz, musisz przesta taki by. Takie s moje uwarunkowania. Jak mam si od nich uwolni, aeby popatrze w sposb pozostawiajcy mnie z przemoc i pozwalajcy j zrozumie, przej poprzez ni i j zakoczy? nie tylko na powierzchni, ale rwnie w bezdennej gbi, na tak zwanym poziomie niewiadomym. Jak umys ma si nie da zapa ideaowi? Czy o to chodzi w Paskim pytaniu? Prosz posucha. Nie rozmawiamy o Martinie Lutherze Kingu ani panu Gandhim czy X, Y, Z. W ogle nie zajmujemy si tymi ludmi oni maj wasne ideay, wasne uwarunkowania, wasne ambicje polityczne, a ja nie jestem zainteresowany niczym spord tego. Stajemy wobec tego, czym my jestemy, wy i ja, istoty ludzkie, jakimi jestemy. Jako istoty ludzkie jestemy okrutni, zostalimy uwarunkowani przez tradycj, propagand, kultur by tworzy przeciwiestwa uywamy przeciwiestwa, gdy nam to odpowiada a nie korzystamy z niego, kiedy nam to nie na rk. Uywamy go w polityce albo w kwestiach duchowych, na rne sposoby. Jednak teraz mwimy o tym, e, gdy umys chce pozosta z przemoc i zrozumie j cakowicie, tradycja i zwyczaj przychodz i wtrcaj si. Mwi Musisz mie idea braku przemocy. Oto fakt a oto tradycja. Jak umys ma si jej wyrwa, eby powici ca uwag przemocy? Oto pytanie.

Zrozumielicie je? Oto fakt, e jestem okrutny a oto tradycja mwica, e musz przesta taki by. Teraz popatrz nie na przemoc, ale jedynie na tradycj. Jeeli si wtrca do mojej chci powicenia uwagi przemocy, to dlaczego to robi? Dlaczego przychodzi? Koncentruj si nie na zrozumieniu przemocy, ale na zrozumieniu wtrcania si tradycji. Zapalicie to? Powicam temu m uwag i wtedy nie wtrca si ona. Tak wic odkryem, dlaczego tradycja odgrywa tak wan rol w yciu tradycja przechodzca w nawyk. Czy to nag palenia czy picia, nawyk seksualny czy sposb wyraania si dlaczego yjemy przyzwyczajeniami? Czy jestemy ich wiadomi? Czy jestemy wiadomi naszej tradycji? Jeeli nie jeste w peni wiadom, jeli nie rozumiesz tradycji, nawykw, rutyny, to s one zmuszone wkracza, wtrca si do tego, na co chcesz patrze. To jedna z najatwiejszych rzeczy, y przyzwyczajeniami, ale rozbicie tego pociga za sob wiele spraw mog straci prac. Gdy prbuj si wyrwa, boj si, poniewa ycie pord nawykw daje mi poczucie bezpieczestwa, powoduje, e czuj si pewnie, bo wszystkie inne istoty ludzkie robi to samo. Nage wystpienie w Holandii ze sowy Nie jestem Holendrem wywoa szok. Zatem pojawia si strach. A jeeli powiesz Jestem przeciwny caemu temu ustalonemu porzdkowi, ktry jest nieporzdkiem , wyrzuc ci wic si lkasz i akceptujesz. Tradycja gra niezwykle istotn rol w yciu. Czy prbowae kiedy je poywienie, do jakiego nie jeste przyzwyczajony? Sprbuj a zobaczysz, jak twj odek i podniebienie si zbuntuj. Jeli masz nag palenia, to nie przestajesz pali a na zerwanie z nim powicisz lata walki. Tak wic umys odnajduje bezpieczestwo w nawykach, mwic Moja rodzina, moje dzieci, mj dom, moje meble. Gdy mwisz moje meble ty jeste tymi meblami. Moesz si mia, ale przecie kiedy ten konkretny mebel, ktry kochasz, zostanie ci odebrany, wpadniesz w gniew. Jeste tymi meblami, tym domem, tymi pienidzmi, t flag. y w ten sposb oznacza nie tylko wie pytkie, gupie ycie, ale rwnie y rutynowo i w nudzie. A gdy yjesz rutynowo i w nudzie musisz by okrutny. Amsterdam, 3 maja 1969

Rozdzia 5. Dlaczego nie umiemy y w pokoju? Strach, jak on powstaje. Czas i myl. Uwano pozosta przebudzonym

Wydaje si dziwne, e nie potrafimy odnale sposobu ycia, w jakim nieobecny jest aden konflikt ani niedola czy zamt, lecz obfito mioci i rozwanoci. Czytamy ksiki intelektualistw mwice nam, jak spoeczestwo powinno by zorganizowane z ekonomicznego, spoecznego i moralnego punktu widzenia. Potem zwracamy si do tych napisanych przez ludzi religii i teologw z ich spekulacjami. Najwyraniej wikszoci z nas znalezienie sposobu na ycie ywe, pokojowe, pene energii i jasnoci, bez zalenoci od innych wydaje si bardzo trudne. Uwaani jestemy za ludzi bardzo dojrzaych i dowiadczonych. Starsi spord nas przeyli dwie przeraajce wojny, rewolucje, przewroty, i kady moliwy rodzaj nieszczcia. A jednak jestemy tutaj tego przepiknego ranka, rozmawiajc o wszystkich tych sprawach, by moe pragnc aby kto nam powiedzia, co robi, eby pokaza praktyczny sposb ycia, abymy naladowali tego kogo, kto moe da nam klucz do uroku ycia i ogromu czego spoza codziennego kieratu.

Zastanawiam si a moe wy te dlaczego suchamy innych. Dlaczego dzieje si tak, e nie umiemy znale sami dla siebie jasnoci we wasnych umysach i sercach, bez adnych znieksztace, dlaczego musimy obcia si wiedz z ksiek? Czy nie moemy y bez denerwowania si, w peni, w wielkiej ekstazie i w prawdziwym pokoju? Taka sytuacja wydaje mi si niezmiernie osobliwa, ale tak to wyglda. Zastanawiae si kiedykolwiek, czy mgby wie ycie zupenie bez adnego wysiku czy zmaga? Bez koca podejmujemy wysiki by zmieni to, tamto przeksztaci, co stumi, zaakceptowa co innego, naladowa, stosowa pewne reguy i idee. A ja si zastanawiam, czy kiedykolwiek spytalimy samych siebie, czy to moliwe, aby y bez konfliktu: nie w izolacji intelektualnej bd wiodc emocjonaln, sentymentaln, raczej niewyran egzystencj, ale y w ogle bez jakiegokolwiek rodzaju wysiku. Poniewa wysiek, jak by nie by przyjemny (lub nieprzyjemny) czy poyteczny, jakiego by nie wywoywa zadowolenia, znieksztaca i wypacza umys. To jak maszyna, ktra zawsze zgrzyta, nigdy nie pracuje rwno, a wic zuywa si bardzo szybko. Powstaje tu pytanie a myl, e warto je zada czy mona y bez wysiku, nie popadajc jednak w lenistwo, izolacj, obojtno, brak wraliwoci, nie stajc si ospa istot. Cae nasze ycie, od momentu narodzin a do mierci, jest nieprzerwan walk aby si dopasowa, eby si zmieni, by zosta czym. A ta walka i konflikt wywouj zamt, otpiaj umys i nasze serca staj si niewraliwe. Wic czy to moliwe nie jako idea, ani co beznadziejnego, poza naszym zasigiem by znale sposb ycia bez konfliktu, nie tylko na powierzchni, ale te gboko w otchani tak zwanej niewiadomoci, w gbi nas samych? By moe zgbimy dzisiaj to zagadnienie. Przede wszystkim dlaczego wynajdujemy konflikty, i przyjemne i nieprzyjemne, i czy mona z tym skoczy? Czy umiemy z tym skoczy i wie zupenie inny rodzaj ycia, z wielk energi, jasnoci, sprawnoci intelektualn, motywacj, i serce mie pene obfitej mioci w prawdziwym sensie tego sowa? Myl, e powinnimy uy naszych umysw i serc aby to odkry, zaangaowa si w to zupenie. Konflikt istnieje oczywicie z powodu sprzecznoci w nas, co zewntrznie wyraa si w spoeczestwie, w poruszeniach ja i nie ja . Oto ja , z wszelkimi ambicjami, skonnociami, deniami, przyjemnoci, niepokojami, nienawici, wspzawodnictwem i lkami, oraz reszta , czyli nie ja . Istnieje te idea ycia bez konfliktu bd przeciwstawienia si sprzecznym pragnieniom, deniom i skonnociom. Jeli jestemy wiadomi tego napicia, moemy je w sobie dostrzec: szarpnicia sprzecznych da, przeciwstawnych przekona, idei i de. Oto wanie dualno, te przeciwne pragnienia wraz z lkami i sprzecznociami, ktre powoduj konflikt. Myl, e to zupenie jasne, jeeli obserwujemy to w sobie. Ten wzr powtarza si znowu i znowu, nie tylko w codziennym yciu, lecz rwnie w tak zwanym yciu religijnym midzy niebem i piekem, dobrym i zym, godnym i niegodnym, mioci i nienawici itd. Jeli mog zasugerowa, prosz nie suchajcie jedynie sw, ale obserwujcie si nieanalitycznie, wykorzystujc mwc jako lustro, w ktrym ujrzycie samych siebie zgodnie ze stanem faktycznym, a zatem uwiadomicie sobie, patrzc w nie, sposb dziaania swoich wasnych umysw i serc. Mona zobaczy, jak dowolny rodzaj podziau, oddzielenia lub sprzecznoci, wewntrz lub na zewntrz siebie, niechybnie wywouje konflikt pomidzy przemoc i jej brakiem. Czy, zdajc sobie spraw z tej sytuacji, jak wyglda ona naprawd, mona j zakoczy, nie tylko na powierzchni wiadomoci, w yciu codziennym, ale te gboko w samych korzeniach naszej istoty, aeby nie byo sprzecznoci, przeciwstawnych da i pragnie, dziaalnoci dualistycznego, fragmentarycznego umysu? Teraz, jak tego dokona? Budujesz pomost midzy ja i nie ja ja ze wszystkimi ambicjami, skonnociami i sprzecznociami i nie ja bdcym ideaem, regu,

koncepcj. Zawsze prbujemy zbudowa pomost pomidzy tym, co jest i tym, co by powinno. A w takim dziaaniu obecna jest sprzeczno i konflikt i wszelka nasza energia zostaje w ten sposb zmarnowana. Czy umys moe przesta dzieli i pozosta caym sob z tym, co jest? Czy, gdy rozumie si to, co jest, konflikt w ogle wystpuje? Chciabym zaj si t kwesti patrzc na ni inaczej, w odniesieniu do wolnoci i strachu. Wielu z nas pragnie wolnoci, chocia yjemy dziaaniami skoncentrowanymi na sobie i pdzimy nasze dni zajci sob, naszymi niepowodzeniami i spenieniami. Chcemy by wolni nie politycznie, co jest stosunkowo atwe za wyjtkiem wiata dyktatur lecz rwnie wolni od propagandy religijnej. Kada religia, staroytna czy nowoczesna, to efekt pracy misjonarzy i dlatego waciwie nie jest religi. Im powaniej rzecz traktujesz, im bardziej zainteresowany jeste caoci spraw ycia, tym usilniej poszukujesz wolnoci i pytasz, nie akceptujc ani nie przyjmujc na wiar. Pragniesz by wolny aby odkry czy istnieje taka rzecz jak rzeczywisto, czy istnieje co wiecznego, bezczasowego, czy nie. Pojawia si to niezwyke podanie wolnoci we wszelkich zwizkach, jednak wolno ta zazwyczaj pozostaje procesem samoizolowania si a skutkiem tego nie jest prawdziw wolnoci. W samym podaniu wolnoci obecny jest strach. Bo moe ona wymaga cakowitego, absolutnego braku bezpieczestwa i boisz si znale w zupenej niepewnoci. Niepewno wydaje si rzecz bardzo niebezpieczn kade dziecko da pewnoci w swoich relacjach. A gdy stajemy si starsi nie przestajemy pragn bezpieczestwa i pewnoci we wszelkich zwizkach z rzeczami, z ludmi i z ideami. To podanie bezpieczestwa niechybnie rodzi strach a przestraszeni coraz bardziej i bardziej wpadamy w zaleno od rzeczy, do ktrych jestemy przywizani. A zatem pojawia si kwestia wolnoci i strachu oraz czy to w ogle moliwe by si od niego uwolni, nie tylko fizycznie, ale te psychologicznie, nie tylko powierzchownie, ale w przepastnej gbi najciemniejszych zaktkw naszego umysu, w tajnych zakamarkach, do ktrych nikt nigdy nie zaglda. Czy umys moe zupenie, cakowicie uwolni si od strachu? To strach niszczy mio to nie teoria to strach wywouje niepokj, przywizanie, zachanno, dominacj, wszelk zazdro w zwizkach, to strach powoduje przemoc. Jak mona zaobserwowa w przepenionych miastach z ich eksplodujc populacj, objawia si tam zagroenie, niepewno, strach. A wszystko to ma swj udzia w wywoaniu przemocy. Czy moemy si uwolni od strachu, aeby, kiedy opucisz t sal, odchodzi bez cienia mroku, jaki on przynosi? By zrozumie strach musimy zbada nie tylko lki fizyczne, ale te rozleg sie obaw psychologicznych. Chyba moemy w to wej. Oto pytanie: jak powstaje strach co go podtrzymuje, pozwala trwa, i czy mona go zakoczy? Lki fizyczne s cakiem atwe do zrozumienia. Nastpuje natychmiastowa odpowied na zagroenie fizyczne, jest ona reakcj wielu stuleci warunkowania, poniewa bez niego fizycznie niemoliwe byoby przetrwanie, zakoczyoby si ycie. Na poziomie fizycznym trzeba przetrwa a tradycja tysicy lat podpowiada bd ostrony , pami mwi uwaaj, to niebezpieczne, dziaaj natychmiast . Ale czy ta fizyczna odpowied na niebezpieczestwo to strach? Prosz, przeledcie uwanie to wszystko, bo zajmujemy si czym zupenie prostym, jednak zoonym i dopki nie powicicie tej sprawie caej swej uwagi nie zrozumiemy jej. Pytamy, czy ta fizyczna odpowied zmysw na niebezpieczestwo wywoujca natychmiastowe dziaanie jest strachem? A moe to inteligencja, i dlatego wcale nie strach? I czy inteligencja to kwestia kultywowania tradycji i pamici? Jeeli tak, to dlaczego nie dziaa w peni, tak jak powinna, na obszarze psychologicznym, gdzie tak strasznie boimy si tylu rzeczy? Dlaczego ta sama inteligencja, jak odnajdujemy, gdy dostrzegamy zagroenie, nie dziaa, kiedy pojawiaj si lki psychologiczne? Czy mona zastosowa inteligencj fizyczn do psychologicznej natury czowieka? Dzieje si tak, e powstaj rnego rodzaju lki, ktre wszyscy znamy strach przed

mierci, ciemnoci, tym, co ona czy m powie lub zrobi, albo co pomyli ssiad bd szef caa sie lkw. Nie zamierzamy zajmowa si szczegami rnych form strachu, jestemy zainteresowani strachem samym w sobie, nie jakim konkretnym lkiem. A gdy obecny jest strach i go sobie uwiadomimy, nastpuje ruch dcy do uniknicia go, lub do stumienia go, ucieczki od niego, oddania si rnym rodzajom rozrywki, uwzgldniajc oferowane przez religie, bd wytworzenia odwagi bdcej oporem wobec niego. Ucieczka, rozrywka i odwaga to rne formy oporu wobec biecego faktu istnienia strachu. Im wikszy strach tym wikszy opr i tak wywoane zostaj rne neurotyczne dziaania. Obecny jest strach, a umys lub ja mwi strach musi przesta istnie , i w ten sposb powstaje dualno. Istnieje ja , ktre jest czym innym ni strach, ktre od niego ucieka i mu si opiera, ktre zbiera energi, teoretyzuje lub idzie do analityka, i nie ja ! Nie ja to strach, ja zostao od niego oddzielone. A wic nastpuje natychmiastowy konflikt pomidzy strachem i ja przeamujcym go. Istnieje obserwator i rzecz obserwowana. Obserwowane to strach a obserwator to ja , ktre chce si od niego uwolni. Zatem jest tu przeciwiestwo, sprzeczno, oddzielenie a skutkiem tego konflikt pomidzy strachem i ja pragncym si uwolni. Czy nawizujemy ze sob kontakt? Tak wic problem polega na konflikcie midzy nie ja strachu i ja , ktre myli, e rni si od strachu i opiera mu si, lub ktre prbuje przeama go, uciec od niego, stumi go bd kontrolowa. Ten podzia niechybnie prowadzi do konfliktu, jak pomidzy dwiema narodami z ich armiami i marynark i oddzielnymi suwerennymi rzdami. Istnieje zatem obserwator i obserwowane obserwator mwi Musz si uwolni od tej strasznej rzeczy, musz si jej pozby. Cigle walczy, znajduje si w stanie konfliktu. Przeszo nam to w nawyk, stao si tradycj, uwarunkowaniem. A przeama jaki rodzaj przyzwyczajenia to jedna z najtrudniejszych rzeczy, poniewa lubimy ycie z naszymi nawykami, jak palenie, picie, zwyczaje w sferze seksu czy psychiki i tak samo dzieje si z narodami, niezawisymi rzdami mwicymi mj kraj i twj kraj , mj Bg i twj Bg , moja wiara i twoja wiara . Nasza tradycja to walka, opr wobec strachu a skutkiem tego podsycanie konfliktu i podtrzymywanie ycia strachu. Jeeli jest to jasne, moemy przej do nastpnego kroku, to znaczy: czy istnieje, w tym konkretnym przypadku, faktyczna rnica midzy obserwatorem i obserwowanym? Obserwator sdzi, e rni si od obserwowanego, czyli strachu. Czy istnieje jaka rnica pomidzy nim i rzecz, jak obserwuje, czy obie s tym samym? Oczywicie, e obie s tym samym. Obserwator jest tym, co obserwuje jeli pojawia si co zupenie nowego, to w ogle nie ma obserwatora. Jednak dlatego, e obserwator rozpoznaje swoj reakcj jako strach, jaki zna z wczeniejszych dowiadcze, powstaje tu podzia. A jak wejdziesz w to bardzo, bardzo gboko, odkryjesz dla siebie samego tak, jak, mam nadziej, robisz to teraz e obserwator i obserwowane istotnie s tym samym. Dlatego, skoro s tym samym, eliminujesz jednym ruchem sprzeczno, ja i nie ja i rwnoczenie wymazujesz rwnie zupenie wszelki rodzaj wysiku. Lecz nie oznacza to, e akceptujesz strach lub identyfikujesz si z nim. Istnieje strach, rzecz obserwowana, i obserwator bdcy czci tego strachu. Co naley wic zrobi? (Czy pracujecie tak intensywnie jak robi to mwca? Jeeli jedynie suchacie sw, to, obawiam si, nie rozwiecie dogbnie kwestii strachu.) Istnieje tylko strach nie obserwator mu si przygldajcy, bo obserwator jest strachem. Ma tu miejsce kilka rzeczy. Po pierwsze, czym jest strach i jak si pojawia? Nie rozmawiamy o skutkach strachu czy jego przyczynach ani jak sw ndz i brzydot przymiewa ycie. Lecz pytamy, czym jest strach i jak si pojawia. Czy trzeba to analizowa bez koca aby odkry niezliczone przyczyny strachu? Przecie, gdy zaczynasz analizowa, analizator musi by niezwykle wolny od wszelkich uprzedze i uwarunkowa, musi

patrze by zaobserwowa. W przeciwnym razie, jeli w jego osdzie obecny jest jakikolwiek rodzaj znieksztacenia, zwiksza si ono w miar kontynuowania analizy. A wic analiza majca na celu zakoczenie strachu nie spenia swej roli. Mam nadziej, e s tu jacy analitycy! Bo podczas odkrywania przyczyn strachu i pracy nad tym, co odkryto, przyczyna staje si skutkiem a skutek przyczyn. Skutek, i dziaanie na ten skutek celem odnalezienia przyczyny, oraz odkrycie przyczyny i dziaanie wedug danych o niej, przechodz w nastpny etap. Na nim i skutek i przyczyna tworz nieskoczony acuch. Jeli odoymy na bok prby zrozumienia przyczyn i analizowanie strachu, to c pozostaje do zrobienia? Wiecie, to nie rozrywka, jednak w tym odkryciu obecna jest wielka rado, w zrozumieniu tego wszystkiego jest wiele zabawy. C zatem tworzy strach? Tworz go czas i myl czas jako wczoraj, dzi i jutro: istnieje strach, e jutro co si zdarzy utrata pracy, mier, odejcie ony czy ma, powrt choroby i blu, jakie przeyem wiele dni temu. To std przybywa strach. Czas dotyczcy tego, co jutro mj ssiad moe o mnie powiedzie, albo czas, ktry, jak dotd, ukrywa co, co zrobiem wiele lat temu. Obawiam si gbokich sekretnych pragnie, ktre mogy pozosta niezaspokojone. Czas jest wic uwikany w strach, strach przed mierci, ktra przychodzi u kresu ycia, ktra za chwil moe ode mnie czego chcie, i boj si. Tak wic strach jest zwizany z czasem i myl. Czas nie istnieje jeeli nie ma myli. Mylenie o tym, co zdarzyo si wczoraj, obawa, e jutro moe si to znw przytrafi oto, co tworzy czas jak rwnie strach. Obserwuj to, prosz popatrz na to sam dla siebie nie akceptuj ani nie odrzucaj niczego, lecz suchaj, odkryj na wasny uytek prawd tego, nie sowa zaledwie, nie to, czy si zgadzasz czy nie, ale id dalej. By odnale prawd musisz mie uczucie, pasj odkrywania, wielk energi. Zobaczysz wtedy, e myl rodzi strach: mylenie o przeszoci bd przyszoci przyszoci bdcej nastpn chwil lub nastpnym dniem czy tym, co za dziesi lat mylenie o tym kreuje zdarzenie. A mylenie o wczorajszym przyjemnym wydarzeniu podtrzymuje bd nadaje cigo tej przyjemnoci, czy seksualnej, zmysowej, intelektualnej czy psychologicznej, mylenie o niej, budowanie wyobraenia, jak robi to wikszo ludzi, daje temu zdarzeniu z przeszoci cigo w mylach i rodzi dalsz przyjemno. Myl rodzi strach tak samo, jak przyjemno s one sprawkami czasu. Zatem myl tworzy t dwustronn monet przyjemnoci i blu czyli strach. Co naley wic zrobi? Wielbimy myl, ktra staa si tak niezwykle wana, i mylimy, e im jest sprytniejsza, tym lepiej. W wiecie biznesu, w wiecie religii czy w wiecie rodziny myl jest wykorzystywana przez intelektualistw pozwalajcych sobie uywa tej monety w girlandzie sw. Jak powaamy ludzi, ktrzy s intelektualnie, werbalnie zrczni w myleniu! Lecz mylenie odpowiada za strach i rzecz zwan przyjemnoci. Nie mwimy, e nie powinnimy zaznawa przyjemnoci. Nie jestemy purytanami, prbujemy j poj, a przez samo zrozumienie tego caego procesu strach osiga kres. Zobaczysz wtedy, e przyjemno to co zupenie innego, wejdziemy w to jeli starczy czasu. A wic myl odpowiada za t mczarni z jednej strony mczarnia, z drugiej przyjemno i jej przeduanie: podanie i pogo za przyjemnoci czy religijn czy kadego innego rodzaju. Co myl ma z tym zrobi? Moe to zakoczy? Czy to waciwe pytanie? I kto ma tego dokona? czy ja , ktre nie jest myl? Ale ja jest wynikiem mylenia. I dlatego masz znowu ten sam stary problem: ja i nie ja czyli obserwatora, ktry twierdzi Jeeli tylko mgbym zakoczy mylenie, to prowadzibym inny rodzaj ycia. Ale istnieje jedynie myl a nie obserwator mwicy Chc zatrzyma myl , poniewa obserwator to jej produkt. A jak powstaje myl? Bardzo atwo mona zobaczy, e jest ona odpowiedzi pamici, dowiadczenia i wiedzy bdcej mzgiem, jej siedzib. Gdy cokolwiek woa o to, odpowiada on

reakcj, ktra jest pamici i rozpoznaniem. Mzg jest wynikiem tysicleci ewolucji i warunkowania myl jest zawsze przedawniona, nigdy nie jest nowa, myl to odpowied caego uwarunkowania. C naley zrobi? Gdy myl zda sobie spraw, e najprawdopodobniej nie moe nic zrobi ze strachem, bo ona sama tworzy strach, nastaje cisza, cakowicie zaprzeczony zostaje kady ruch rodzcy strach. Dziki temu umys, w tym mzg, obserwuje cay ten fenomen nawykw i sprzecznoci i walki pomidzy ja i nie ja . Uwiadamia sobie, e obserwator to obserwowane. A widzc, e strachu nie wystarczy jedynie zanalizowa i odoy na bok, lecz pozostanie on na zawsze, dostrzega te, e analizy donikd nie prowadz. Pytasz wtedy: co jest rdem strachu? Jak on powstaje? Mwilimy, e pojawia si poprzez czas i myl. Myl jest odpowiedzi pamici i w ten sposb tworzy strach. A strach nie potrafi zatrzyma myli jedynie przez jej kontrol bd tumienie, ani przez prby jej przeksztacenia, czy przyzwalania na wszelkie triki, jakie stosujemy wobec siebie. Uwiadamiajc sobie cay ten wzr bez wybierania, obiektywnie, wewntrz siebie, widzc to wszystko, myl sama mwi Bd cicho bez adnej kontroli czy tumienia , Bd spokojna. Nastpuje wtedy koniec strachu, co oznacza koniec smutku i zrozumienie siebie samowiedz. Bez znajomoci siebie nie bdzie koca smutku i strachu. Tylko umys, ktry jest wolny od strachu, umie stawi czoa rzeczywistoci. By moe pragnlibycie teraz zadawa pytania. Trzeba je stawia to zapytywanie, to odsanianie si przed sob nawzajem jest konieczne tutaj, i rwnie, gdy jeste sam w swoim pokoju lub ogrodzie, siedzisz cicho w autobusie bd spacerujesz musisz pyta, aeby odkry. Lecz trzeba zadawa waciwe pytania, a w samym sformuowaniu waciwego pytania zawarta jest waciwa odpowied. Suchacz: Akceptacja siebie, swojego blu, swego smutku, czy to waciwa rzecz do zrobienia? Krishnamurti: Jak mona zaakceptowa to, czym si jest? Chcia Pan powiedzie, e akceptuje sw brzydot, brutalno, okruciestwo, swoj pretensjonalno, hipokryzj? Potrafi Pan zaakceptowa to wszystko? I nie pragnie si zmieni? czy naprawd nie naley tego zmieni? Jak moemy zaakceptowa ustalony porzdek spoeczestwa z jego moralnoci, ktra jest niemoralna? Czy ycie nie jest cigym ruchem zmian? Kiedy si yje, nie ma akceptacji, jest tylko przeywanie. Pozostajemy wtedy w zgodzie z ruchem ycia a wymaga on przemiany, rewolucji psychicznej, mutacji. Suchacz: Nie rozumiem. Krishnamurti: Przykro mi. By moe uywajc sowa akceptowa nie zdawa sobie Pan sprawy, e w potocznym angielskim, oznacza ono akceptowa rzeczy takim, jakimi s. Moe sformuowaby Pan to po holendersku. Suchacz: Akceptowa rzeczy, jakimi przychodz. Krishnamurti: Czy zaakceptuj rzeczy, jakimi przyszy, prosz powiedzie, kiedy ona mnie opuci? Czy, gdy trac pienidze, gdy zostaj wyrzucony z pracy, kiedy jestem wzgardzany,

obraany, zaakceptuj te sprawy, jak przychodz? Zaakceptuj wojn? Aby bra rzeczy tak, jak przyszy, faktycznie, nie teoretycznie, trzeba by wolnym od ja . A o tym dzi rozmawialimy, oprnienie umysu z ja i ty oraz my i oni . Wtedy moesz y z chwili na chwil, bez koca, nie angaujc si w walk, nie wchodzc w konflikt. Wanie na tym polega prawdziwa medytacja, prawdziwe dziaanie, nie konflikt, okruciestwo i przemoc. Suchacz: Musimy myle, to nieuniknione. Krishnamurti: Tak, rozumiem. Czy sugeruje Pan, e w ogle nie powinnimy myle? Trzeba myle aby wykona prac, eby pj do domu zachodzi komunikacja werbalna, ktra jest wynikiem mylenia. Jakie wic miejsce w yciu zajmuje myl? Musi ona dziaa, kiedy co robisz. Prosz to ledzi. Aby wykona jakie zadanie technologiczne, funkcjonowa tak, jak robi to komputer jeeli nawet nie tak efektywnie potrzebna jest myl. Mylenie jasne, obiektywnie, nieemocjonalnie, bez uprzedze, bez opinii, myl jest konieczna by dziaa w jasny sposb. Jednak wiemy te, e myl rodzi strach, a wanie on powstrzymuje nas od efektywnego dziaania. Wic czy mona dziaa bez strachu, gdy myl jest wymagana, i zachowa cisz, gdy nie jest? Rozumie Pan? Czy mona mie umys i serce rozumiejce cay proces strachu, przyjemnoci, myli i cisz umysu? Czy mona dziaa rozmylnie, gdy to konieczne i nie uywa myli, kiedy brak takiej potrzeby? To chyba zupenie proste, czy nie? Chodzi o to, czy umys moe by tak cakowicie uwany, e, kiedy nie pi, bdzie myla i dziaa, gdy to konieczne i pozostanie w tym dziaaniu przebudzony ani nie zapadajc w sen ani nie pracujc w sposb mechaniczny? Tak wic rzecz nie w tym, czy musimy myle czy nie, lecz w tym, jak pozosta przebudzonym. By pozosta przebudzonym trzeba dogbnie zrozumie myl, strach, mio, nienawi i samotno, trzeba zaangaowa si cakowicie w ten sposb ycia, jakim si jest, jednak rozumie w peni. Mona to zrozumie dogbnie tylko, gdy umys jest cakowicie przebudzony, bez adnych znieksztace. Suchacz: Czy chcia Pan powiedzie, e, gdy stoi si wobec niebezpieczestwa, reakcja pochodzi z dowiadczenia? Krishnamurti: Czy nie? Czy, kiedy widzi Pan niebezpieczne zwierz, nie reaguje z poziomu pamici, w oparciu o dowiadczenie? by moe, niekoniecznie swoje wasne, ale dziedzictwo rasowe mwice bd ostrony . Suchacz: To wanie miaem na myli. Krishnamurti: Ale dlaczego nie dziaamy rwnie efektywnie widzc niebezpieczestwo nacjonalizmu, wojny, oddzielnych rzdw z ich suwerennymi prawami i armiami? To najbardziej niebezpieczne sprawy, dlaczego nie reagujemy, dlaczego nie mwimy Zmiemy to wszystko ? Oznacza to, e zmieniasz siebie znan istot: e nie przynaleysz do adnego narodu, do adnej flagi, kraju, ani religii, czyli e jeste woln istot ludzk. Lecz my nie jestemy. Reagujemy na zagroenia fizyczne, ale nie na psychologiczne niebezpieczestwa, ktre s duo bardziej niszczycielskie. Akceptujemy rzeczy, jakimi s, lub buntujemy si przeciwko nim, aby stworzy zmylon Utopi, co prowadzi z powrotem od tego samego. Widzie niebezpieczestwo wewntrz i widzie zewntrzne zagroenie to jedna rzecz, oznaczajca pozosta przebudzonym czyli by inteligentnym i wraliwym. Amsterdam, 10 maja 1969

Rozdzia 6. Zupeno ycia Nieumotywowana pasja zrozumienia

To zastanawiajce, dlaczego istoty ludzkie na wiecie gubi pasj. Chc one mocy, pozycji i rnych form rozrywki i seksualnej i religijnej i maj jeszcze inne rodzaje podliwych pragnie. Lecz najwyraniej niewielu dysponuje t gbok pasj, jaka powica si zrozumieniu caego procesu ycia, nie oddajc swej energii na dziaania fragmentaryczne. Dyrektora banku ogromnie zajmuj sprawy firmy a artysta i naukowiec s oddani wasnym specyficznym zainteresowaniom, najwyraniej jednak to jedna z najtrudniejszych rzeczy by posi t trwa, intensywn pasj oddan zrozumieniu zupenoci ycia. Jako, e wchodzimy w kwesti tego, co stanowi cakowite zrozumienie ycia, mioci i mierci, bdziemy potrzebowali nie tylko zdolnoci intelektualnych i silnego uczucia, lecz wiele ponad to, wielk energi, jak tylko pasja moe da. Jako, e mamy ten kolosalny problem, zoony, subtelny i bardzo zupeny, musimy powici ca nasz uwag ktra stoi za wszelk pasj by zobaczy i odkry samemu dla siebie, czy istnieje sposb ycia, cakowicie inny ni ten, w jaki teraz yjemy. Aby to zrozumie trzeba wej w kilka zagadnie, trzeba zbada proces dziaania wiadomoci, sprawdzi obie strony oraz gbokie warstwy wasnego umysu, i trzeba te spojrze na natur porzdku nie tylko na zewntrz, w spoeczestwie, ale wewntrz siebie. Trzeba odkry sens ycia nie jedynie nada mu intelektualnie znaczenie, ale popatrze, co to znaczy y. I trzeba te rozpatrzy kwesti, czym jest mio, i co to znaczy umrze. Wszystko to musi zosta sprawdzone w wiadomoci i w gbokich, ukrytych zakamarkach wasnego umysu. Trzeba spyta, czym jest porzdek, co rzeczywicie znaczy y, i czy mona y cakowitym, zupenym uczuciem, wspczuciem, czuoci i mioci. Trzeba te odkry dla siebie samego znaczenie tej niezwykej rzeczy zwanej mierci. To nie kawaki, lecz absolutny ruch, zupeno ycia. Nie bdziemy w stanie go zrozumie, jeeli potniemy go na ycie, mio i mier wszystko jest jednym ruchem. By zrozumie cay jego proces potrzeba energii, nie tylko intelektualnej, ale energii silnego uczucia, z czym wie si posiadanie nieumotywowanej pasji, jaka stale ponie w czowieku. A jako, e nasze umysy podlegaj fragmentacji, konieczne jest wejcie w kwesti wiadomego i niewiadomego, bo std zaczyna si kady podzia ja i nie ja , ty i ja , my i oni . Jak dugo istnieje to oddzielenie midzy narodami, w rodzinie, pomidzy religiami z ich osobnymi obszarami wpywu tak dugo podzia niechybnie bdzie obecny w yciu. Istnie bdzie prowadzone na co dzie ycie ze sw nud i rutyn oraz ta rzecz, jak nazywamy mioci, ogrodzona nienawici, zachannoci, zalenoci i dominacj, istnie bdzie strach, nieuchronno mierci. Czy moglibymy zaj si t kwesti na powanie nie jedynie teoretycznie bd werbalnie, ale zbada j naprawd poprzez spojrzenie w siebie i zapytanie, dlaczego zachodzi podzia rodzcy tyle rozpaczy, zamtu i konfliktu? Mona bardzo wyranie w sobie zaobserwowa aktywno na powierzchni umysu z jego koncentracj na pienidzach, zachann wiedz technologiczn, naukow. Mona zobaczy wspzawodnictwo w pracy, mona zobaczy aktywno wierzchniej warstwy swego wasnego

umysu. Lecz istniej ukryte obszary, ktre nie zostay zbadane, bo nie wiemy, jak to zrobi. Jeli chcemy wystawi je na wiato jasnoci i zrozumienia, to albo czytamy ksiki mwice nam o nich albo idziemy do analityka bd filozofa. Jednak nie wiemy sami dla siebie, jak patrze na te sprawy: chocia moemy by zdolni do obserwacji powierzchownej, widocznej aktywnoci umysu, najwyraniej nie potrafimy zajrze do tej gbokiej, ukrytej jaskini, w ktrej mieszka caa przeszo. Czy wiadomy umys wraz ze swoimi kategorycznymi daniami i twierdzeniami moe wejrze w gbsze warstwy swej wasnej istoty? Nie wiem, czy kiedykolwiek tego prbowalicie, ale, jeli tak i podeszlicie w wystarczajcym stopniu konsekwentnie i serio, to moe sami dla siebie znalelicie obszern zawarto przeszoci, dziedzictwo rasowe, nakazy religii, podziay wszystko to kryje si tutaj. Wywoana przypadkowo propozycja opiniowania wypywa z przeszego nagromadzenia opartego zasadniczo na minionej wiedzy i dowiadczeniu z ich rnymi rodzajami wnioskw i opinii. Czy umys moe wejrze w to wszystko, zrozumie to i wyj poza to, aeby podzia w ogle przesta istnie? To wane, poniewa jestemy tak mocno uwarunkowani by patrze na ycie w sposb fragmentaryczny. I tak dugo, jak fragmentacja ta zachodzi, obecne jest danie zaspokojenia ja pragnie speni si, osign, przecign, zrealizowa ambicje. Oto fragmentacja ycia powodujca, e jednoczenie jestemy indywidualistami i ludmi dziaajcymi kolektywnie, skoncentrowani na sobie jednak potrzebujcy identyfikacji z czym wikszym, podczas, gdy oddzielenie trwa. To ten gboki podzia w wiadomoci, w caej strukturze i naturze naszej istoty powoduje podziay w naszych dziaaniach, w naszych mylach i w naszych uczuciach. Tak wic dzielimy ycie na to, co nazywa si mioci i mierci. Czy mona zaobserwowa ruch przeszoci bdcy niewiadomoci? jeeli mona uy sowa niewiadomo bez nadawania mu specjalnego psychoanalitycznego znaczenia. Gboka niewiadomo to przeszo i std dziaamy. Dlatego powstaje podzia na przeszo, teraniejszo i przyszo ktry oznacza czas. Wszystko to moe brzmie troch skomplikowanie, ale takie nie jest to naprawd zupenie proste, jeeli patrzy si w siebie, obserwuje si siebie w dziaaniu, obserwuje funkcjonowanie swoich opinii oraz myli i wnioskw. Kiedy patrzysz krytycznie na siebie, moesz zobaczy, e twe dziaania opieraj si na przeszych wnioskach, reguach bd wzorcach, ktre rzutuj si w przyszo jako idea, a ty dziaasz zgodnie z tym ideaem. Wic przeszo zawsze oddziauje poprzez bodce, wnioski i reguy, umys i serce s mocno obcione wspomnieniami, ktre ksztatuj nasze ycie powodujc fragmentacj. Trzeba zapyta, czy wiadomy umys moe wejrze w niewiadomo tak cakowicie, e zrozumiana zostanie caa jej zawarto bdca przeszoci. Wymaga to umiejtnoci krytycznego patrzenia ale nie samoopiniujcego krytycyzmu wymaga to przyjrzenia si. Jeeli jest si prawdziwie przebudzonym, to koczy si podzia caoci wiadomoci. Taki stan przebudzenia jest moliwy jedynie, gdy istnieje krytyczna samowiadomo wolna od osdw. Obserwowa oznacza poddawa krytyce nie uywa krytycyzmu opartego na ocenach, opiniach, lecz pozostawa krytycznie czujnym. Jeli jednak to krytyczne podejcie jest osobiste, podszyte strachem bd jakkolwiek form uprzedzenia, przestaje by naprawd krytyczne, staje si jedynie fragmentaryczne. To, czym zajmujemy si teraz, to zrozumienie caego procesu, zupenoci ycia, nie okrelonego fragmentu. Nie pytamy, co zrobi odnonie specyficznego problemu, odnonie aktywnoci spoeczestwa, ktra jest niezalena od caoci procesu ycia, ale prbujemy odkry, co zawiera si

w zrozumieniu rzeczywistoci i czy taka rzeczywisto, taki bezmiar, wieczno istnieje. Oto ta pena, caociowa percepcja nie fragmentaryczna jak rozwaamy. Takie zrozumienie caego ruchu ycia jako pojedynczej jednolitej aktywnoci jest moliwe dopiero, kiedy w caej naszej wiadomoci nastanie kres wasnych koncepcji, zasad, idei i podziaw, jak ja i nie ja . Jeli jest to jasne a mam tak nadziej to moemy przej do odkrywania, co to znaczy y. Traktujemy ycie jako pozytywne dziaanie robienie, mylenie, nieustann krztanin, konflikt, strach, smutek, win, ambicj, wspzawodnictwo, podanie przyjemnoci z jej blem, pragnienie sukcesu. To wszystko nazywamy yciem. Oto nasze ycie, ze sporadyczn radoci, z chwilami wspczucia bez adnego motywu i szczodroci nie stawiajcej adnych warunkw. Pojawiaj si rzadkie momenty ekstazy, bogoci, jaka nie zna przeszoci ani przyszoci. Lecz chodzenie do pracy, gniew, nienawi, pogarda, wrogo s tym, co nazywamy yciem codziennym i uwaamy za niezwykle pozytywne. Negacja pozytywnego to jedyna naprawd pozytywna rzecz. Zanegowanie tego tak zwanego ycia, ktre jest brzydkie, samotne, straszne, brutalne i okrutne, gdy si nie zna innego, jest najbardziej pozytywnym dziaaniem. Czy rozumiemy si nawzajem? Wiecie, zaprzeczy cakowicie powszechnie uznawanej moralnoci oznacza by wysoce moralnym, bo to, co nazywamy moralnoci spoeczn, moralnoci szacownoci, jest cakowicie niemoralne: wspzawodniczymy, jestemy chciwi, peni wrogoci, szukamy wasnej drogi wiecie, jak si zachowujemy. Nazywamy to moralnoci spoeczn ludzie religijni mwi o innym rodzaju moralnoci, ale ich ycie, caa ich postawa, hierarchiczna struktura organizacji religijnych i wiary s niemoralne. Zaprzeczenie temu to nie reakcja, poniewa, kiedy reagujesz, jest to inny rodzaj niezgody wywoanej przez twj wasny opr. Jednak, gdy zaprzeczasz temu, bo to rozumiesz, obecna jest najwysza forma moralnoci. Na tej samej zasadzie, zanegowa moralno spoeczn, zanegowa sposb, w jaki yjemy nasze mae, niewane ywoty, nasze pytkie mylenie i egzystencj, zadowolenie na powierzchni ze wszystkimi rzeczami nagromadzonymi w gbi odrzuci to wszystko, nie reagujc, lecz widzc kompletn gupot i destrukcyjn natur takiego sposobu ycia zanegowa to wszystko znaczy y. Widzie fasz jako fasz takie widzenie to prawda. Teraz, czym jest mio? Czy to przyjemno? Czy mio to podanie? Czy mio to przywizanie, zaleno, posiadanie osoby, ktr kochasz i nad ktr dominujesz? Czy to mwienie To moje a nie twoje, moja wasno, moje prawa seksualne , z ktrymi wie si zazdro, nienawi, gniew i przemoc? I znw, mio podzielono, jako element uwarunkowa religijnych, na wit i wieck. Czy to wszystko jest mioci? Czy moesz kocha i by ambitny? Czy moesz kocha ma, czy moe on powiedzie, e ci kocha, gdy jest ambitny? Czy mio moe istnie tam, gdzie wystpuje wspzawodnictwo i pogo za sukcesem? Zanegowa to wszystko, nie tylko intelektualnie czy werbalnie, ale wymazujc ze swej wasnej istoty by nie dowiadczy ju nigdy zazdroci, zawici, wspzawodnictwa ani ambicji zaprzeczy temu wszystkiemu, to na pewno jest mio. Te dwa sposoby dziaania nigdy nie mog wspistnie. Mczyzna, ktry jest zazdrosny ani kobieta, ktra dominuje, nie wiedz, co znaczy mio mog o niej mwi, mog spa razem, posiada si nawzajem, zalee od siebie ze wzgldu na wygod, bezpieczestwo lub przez strach przed samotnoci, lecz wszystko to na pewno nie jest mioci. Czy, gdyby ludzie, ktrzy mwi, e kochaj swe dzieci, faktycznie mieli to na myli, to wybuchaby wojna? A czy istniayby podziay narodowe czy powstaoby to rozdzielenie? To, co nazywamy mioci to mka, rozpacz, poczucie winy. Taka mio bywa zwykle identyfikowana z przyjemnoci seksualn. Nie jestemy purytascy ani pruderyjni, nie mwimy, e przyjemno ma

przesta istnie. Kiedy patrzysz na obok lub niebo czy pikn twarz, obecny jest zachwyt. Gdy patrzysz na kwiat, widzisz jego pikno nie zaprzeczamy piknu. Pikno to nie przyjemno myli, ale myl jest tym, co dodaje przyjemno do pikna. W taki sam sposb, gdy kochamy i uprawiamy seks, myl dodaje do niego przyjemno, wyobraenie tego, czego dowiadczylimy i powtrk na jutro. Jest w tej powtrce przyjemno nie bdca piknem. Pikno, delikatno i zupene znaczenie mioci nie wykluczaj seksu. Jednak dzi, gdy wszystko wolno, wydaje si, e wiat nagle odkry seks i uczyni go niezwykle wanym. Jest to prawdopodobnie jedyna ucieczka, jak czowiek ma teraz do dyspozycji, jedyna wolno: wszdzie gdzie indziej zosta przycinity, przymuszony, zgwacony intelektualnie, emocjonalnie, w kady moliwy sposb jest niewolnikiem, zosta zamany i jedyny moment, kiedy potrafi by wolny to dowiadczenie seksualne. W tej wolnoci dociera do pewnej radoci i pragnie jej powtrzenia. Patrzc na to wszystko, gdzie jest mio? Tylko umys i serce pene mioci mog dostrzec cao ruchu ycia. Wtedy, cokolwiek uczyni, czowiek dysponujcy tak mioci jest moralny, dobry a to, co robi, jest pikne. A gdzie wkracza w to wszystko porzdek? wiedzc, e nasze ycie jest tak pogmatwane, tak bezadne. Wszyscy chcemy porzdku, nie tylko w domu, umieszczajc rzeczy na waciwych im miejscach, ale rwnie na zewntrz, w spoeczestwie, gdzie obecna jest ta bezgraniczna niesprawiedliwo. Pragniemy rwnie porzdku wewntrz potrzebny jest porzdek, gboki, matematyczny porzdek. A czy ma on zosta wywoany przez dopasowanie si do wzorca, ktry uwaamy za uporzdkowany? Powinnimy wtedy porwnywa wzorzec z faktami i powstaby konflikt. Czy wanie ten konflikt nie jest nieporzdkiem? a dlatego nie jest cnot. Kiedy umys walczy aby zosta cnotliwym, moralnym, etycznym, opiera si i w samym tym konflikcie obecny jest nieporzdek. Tak wic cnota to istota porzdku chocia, w nowoczesnym wiecie, moemy nie lubi tego sowa. Nie zostaje ona wywoana przez konflikt myli, ale przychodzi jedynie, gdy widzisz nieporzdek krytycznym okiem, z przebudzon inteligencj, rozumiejc siebie. Powstaje wtedy zupeny porzdek najwyszego rodzaju, czyli cnota. A moe ona nadej jedynie, gdy obecna jest mio. Pozostaje jeszcze kwestia umierania, ktr starannie odsunlimy daleko od siebie jako co, co zdarzy si w przyszoci moe za pidziesit lat, moe jutro. Obawiamy si osignicia koca, fizycznego dotarcia do kresu i oddzielenia od rzeczy, jakie posiedlimy, na ktre pracowalimy, jakich dowiadczylimy: ony, ma, domu, mebli, ogrdka, ksiek i wierszy, ktre napisalimy bd mielimy nadziej napisa. A boimy si pozwoli temu wszystkiemu odej, bo jestemy meblami, jestemy wyobraeniem, jakie posiadamy jeli umiemy gra na skrzypcach, to jestemy tymi skrzypcami. Poniewa zidentyfikowalimy si z tymi rzeczami jestemy nimi wszystkimi i niczym wicej. Czy kiedykolwiek spojrzae na to w ten sposb? Jeste domem z zasonami, azienk, meblami, ktre bardzo starannie polerowae przez lata, ktre posiadasz oto czym jeste. Jeeli usuniesz to wszystko, jeste niczym. Oto, czego si obawiasz bycia niczym. Czy to nie bardzo dziwne, jeli spdzasz czterdzieci lat chodzc do biura, a kiedy przestajesz to robi, masz problemy z sercem i umierasz? Jeste biurem, dokumentami, szefem bd urzdnikiem czy jak pozycj zajmujesz jeste tym i niczym wicej. I masz wiele idei na temat Boga, dobroci, prawdy, jakie powinno by spoeczestwo to wszystko. W tym ley smutek. Uwiadomi sobie na wasny uytek, e tym jeste, to wielki smutek, ale jeszcze wikszy to nie zdawa sobie z tego sprawy. Zobaczy to i odkry, co to znaczy, to umrze. mier jest nieunikniona, wszystkie organizmy musz dotrze do kresu. Jednak boimy si pozwoli odej przeszoci. Jestemy przeszoci, jestemy czasem, smutkiem i rozpacz, ze sporadyczn

percepcj pikna, rozkwitem dobroci czy gbokiej czuoci jako chwilow, nietrwa rzecz. A obawiajc si mierci pytamy Czy bd y ponownie? co oznacza kontynuowanie bitwy, konfliktu, niedoli, posiadania rzeczy i nagromadzonego dowiadczenia. Cay Wschd wierzy w reinkarnacj. Chciaby widzie reinkarnowane to, czym jeste ale jeste tym wszystkim, tym baaganem, tym zamtem, tym nieporzdkiem. Reinkarnacja oznacza te, e narodzisz si w kolejnym wcieleniu, dlatego rol gra to, co robisz dzi, nie to, jak zamierzasz wie swe nastpne ycie o ile takie co istnieje. Jeeli narodzisz si ponownie, tym, co istotne bdzie, jak ye dzi, poniewa dzie dzisiejszy sieje ziarno pikna bd ziarno smutku. Jednak ci, ktrzy tak arliwie wierz w reinkarnacj nie wiedz jak si zachowywa gdyby zajli si swym postpowaniem, nie interesowaliby si jutrem, bo dobro polega na uwanoci w dniu dzisiejszym. Umieranie to cz ycia. Nie moesz kocha bez umierania, umierania dla wszystkiego, co nie jest mioci, umierania dla wszelkich ideaw bdcych projekcj twych wasnych da, umierania dla caej przeszoci, dla dowiadczenia, aeby pozna, co znaczy mio a dziki temu, co to znaczy y. A wic ycie, mio i umieranie to ta sama rzecz polegajca na yciu w peni, cakowicie, teraz. Pojawia si wtedy dziaanie, ktre nie jest sprzeczne, nie przynosi ze sob blu i smutku istnieje ycie, mio i mier, w ktrych nastpuje dziaanie. Takie dziaanie to porzdek. A jeli yjemy w ten sposb a tak trzeba, nie w sporadycznych momentach, lecz codziennie, w kadej chwili to bdziemy mieli porzdek w spoeczestwie, to nastanie jedno ludzi i rzdy bd dokonywane przez komputery, nie przez politykw z ich osobistymi ambicjami i uwarunkowaniami. Wic y to kocha i umrze. Suchacz: Czy mona si uwolni natychmiast i y bez konfliktw czy zajmuje to czas? Krishnamurti: Czy mona y bez przeszoci od zaraz, czy pozbycie si jej wymaga czasu? Czy uwolnienie od przeszoci zajmuje czas i czy to powstrzymuje od ycia natychmiast? Oto problem. Przeszo jest jak ukryta jaskinia, jak piwnica, w ktrej trzymasz wino jeli je posiadasz. Czy potrzeba czasu aby si od tego uwolni? Co wie si z powiceniem czasu? czyli tym, co zwyklimy robi. Mwi sobie Wykorzystam czas, cnota to rzecz do przyswojenia, wypraktykowania dzie po dniu, pozbd si nienawici, okruciestwa, stopniowo, powoli oto, do czego si przyzwyczailimy, oto nasze uwarunkowanie. A zatem pytamy samych siebie, czy to moliwe aby odrzuci ca przeszo stopniowo co oznacza czas. Wyglda to tak: bdc okrutnym mwi Stopniowo si tego pozbd. Co to znaczy stopniowo , krok, po kroku ? W midzyczasie jestem okrutny. Idea stopniowego uwolnienia si od okruciestwa to rodzaj hipokryzji. Oczywicie, jeli jestem okrutny, nie mog si od tego uwolni stopniowo, musz zakoczy to natychmiast. Czy umiem zakoczy sprawy psychologiczne od razu? Nie potrafi, jeeli akceptuje ide stopniowego uwalniania si od przeszoci. Jednak to, co gra rol, to widzie fakty, jakimi s teraz, bez adnego znieksztacenia. Jeli jestem zazdrosny i zawistny, musz zobaczy to cakowicie poprzez zupen, nie czciow, obserwacj. Patrz na sw zazdro dlaczego jestem zazdrosny? Bo jestem samotny, osoba, od ktrej byem zaleny, opucia mnie i nagle zostaem skonfrontowany z m pustk, moim oddzieleniem i boj si tego, dlatego uzaleniam si od ciebie. A jeeli si odwrcisz, wpadam w gniew, staj si zazdrosny. Faktem jest, e jestem samotny, potrzebuj towarzystwa, potrzebuj kogo nie tylko po to by mi gotowa, zapewnia wygod, przyjemno seksualn i ca reszt, ale rwnie dlatego, e z gruntu jestem samotny. Oto dlaczego jestem zazdrosny. Czy potrafi zrozumie t samotno natychmiast? Mog to zrobi tylko, jeli j obserwuj, jeeli nie uciekam od niej jeel umie patrze na ni, krytycznie j obserwowa, z przebudzon inteligencj, nie szukam usprawiedliwie, nie prbuj wypeni pustki ani znale nowej znajomoci. Aby spojrze na to potrzeba wolnoci, a gdy wolno patrzenia jest obecna, uwalniam si od zazdroci. Wic percepcja, zupena obserwacja zazdroci i wolno od niej, nie s spraw czasu, ale powicenia penej uwagi, krytycznej wiadomoci, obserwacji bez wybierania, niezwocznie, wszystkich rzeczy, kiedy si pojawiaj. Wtedy istnieje wolno nie w przyszoci, ale

teraz od tego, co nazywamy zazdroci. Tak samo znajduje to zastosowanie wobec przemocy, gniewu i kadego innego nawyku, czy palisz, pijesz czy masz przyzwyczajenia seksualne. Kiedy obserwujemy je bardzo uwanie, cakowicie, sercem i umysem, jestemy w inteligentny sposb wiadomi caej ich zawartoci, wtedy powstaje wolno. Gdy uwano zacznie dziaa, to cokolwiek si pojawia gniew, zazdro, okruciestwo, przemoc, zudzenie podwjnego znaczenia, wrogo, wszystkie te sprawy mog by zaobserwowane natychmiast, w peni. Jest w tym wolno, a obserwowana rzecz przestaje istnie. Tak wic przeszo nie ma by wymazywana przez czas. Czas nie jest drog do wolnoci. Czy idea stopniowoci nie jest rodzajem lenistwa, nieumiejtnoci zajcia si przeszoci natychmiast, kiedy si pojawia? Gdy masz t zadziwiajc zdolno dokadnej obserwacji tego, co przychodzi i oddajesz jej cakowicie swj umys i serce, przeszo zanika. Tak wic czas i myl nie zakocz przeszoci, bo czas i myl to przeszo. Suchacz: Czy myl jest ruchem umysu? Czy uwano to dziaanie nieumotywowanego umysu? Krishnamurti: Jak powiedzielimy ktrego dnia, myl to odpowied pamici, jak komputer, ktry nakarmie wszelkimi rodzajami informacji. A gdy zadajesz pytanie, to, co zostao w nim zmagazynowane odpowiada. W ten sam sposb umys, mzg jest magazynem przeszoci bdcej pamici, ktra sprowokowana odpowiada myl zgodnie ze sw wiedz, dowiadczeniem, uwarunkowaniem i tak dalej. Wic myl to poruszenie, czy raczej cz ruchu, umysu i mzgu. Pytajcy chcia wiedzie, czy uwano to spokj umysu. Czy potrafisz obserwowa cokolwiek drzewo, sw on, ssiada, polityka, duchownego, pikn twarz bez poruszenia umysu? Wyobraenia ony, ma, ssiada, wiedza o oboku lub o przyjemnoci, wszystko to si wtrca, czy nie? Wic, gdy nastpuje zakcenie przez dowolnego rodzaju wyobraenie, subtelne czy rzucajce si w oczy, nie ma obserwacji, nie ma prawdziwej, zupenej uwanoci obecna jest tylko uwano czciowa. By obserwowa dokadnie nie mona mie wyobraenia wchodzcego pomidzy obserwatora i obserwowan rzecz. Czy, kiedy patrzysz na drzewo, umiesz spojrze na nie bez wiedzy botanicznej na jego temat, bez wiedzy o przyjemnoci czy podania jej? Czy potrafisz patrze tak zupenie, e znika przestrze pomidzy tob obserwatorem i obserwowan rzecz? To nie oznacza, e staniesz si drzewem! Ale, gdy przestrze ta zniknie, przestanie istnie obserwator i pozostanie tylko rzecz, ktr obserwujesz. W takiej obserwacji obecna jest percepcja, widzenie rzeczy z niezwyk ywoci, koloru, ksztatu, pikna licia czy pnia gdy nie ma obserwacji przez centrum ja , pozostajesz w bliskim kontakcie z tym, co obserwujesz. Gdy pojawia si wyzwanie, na ktre trzeba ni odpowiedzie, nastpuje ruch myli bdcej czci mzgu i umysu. Jednak, aby odkry co nowego, co, na co nie patrzyo si nigdy, potrzeba intensywnej uwanoci bez adnego poruszenia. Nie jest to nic tajemniczego ani nadprzyrodzonego, co musisz praktykowa latami i latami to czysty nonsens. Zachodzi to, kiedy, pomidzy dwiema kolejnymi mylami, obserwujesz. Wiecie, jak czowiek odkry napd odrzutowy? Jak to si stao? Wiedzia wszystko, co mona o silniku spalinowym i szuka jakiej innej metody. By patrze musisz zachowa cisz jeli zabierzesz ze sob ca wiedz o napdzie spalinowym, znajdziesz tylko to, co ju poznae. To, czego si nauczye, musi pozosta upione, ciche wtedy odkryjesz co nowego. Na tej samej zasadzie, eby widzie on, ma, drzewo, ssiada, ca struktur spoeczestwa, ktra jest nieporzdkiem, musisz odnale w ciszy nowy sposb patrzenia i dziki temu nowy sposb ycia i dziaania.

Suchacz: Gdzie znajdziemy si by y bez teorii i ideaw? Krishnamurti: Skd ma Pan si by y wraz z nimi? Skd Pan ma t zadziwiajc energi by y z reguami, z ideaami, z teoriami? yje Pan z nimi skd ma Pan energi? Energia rozprasza si w konfliktach. Idea jest gdzie daleko a ty jeste tutaj i prbujesz y wedug niego. Tak wic powstaje podzia, istnieje konflikt, co oznacza utrat energii. Kiedy zatem widzisz marnotrawstwo energii, gdy widzisz absurdalno posiadania ideaw, regu, koncepcji, wszystkiego, co powoduje ten cigy konflikt, kiedy to widzisz, masz energi by y bez tego. Masz wtedy energii pod dostatkiem, bo w ogle nie jest ona tracona w konflikcie. Lecz widzicie, z powodu naszego uwarunkowania obawiamy si y w ten sposb. I akceptujemy struktur regu i ideaw tak, jak zrobili inni. yjemy z nimi, akceptujemy konflikt jako sposb na ycie. Jednak, kiedy widzimy to wszystko, nie werbalnie, nie teoretycznie, nie intelektualnie, ale odczuwamy ca sw istot absurdalno takiego ycia, wtedy mamy dostatecznie duo energii, ktra przychodzi, gdy nie ma jakiegokolwiek konfliktu. Pozostaje wtedy tylko fakt i nic wicej. Faktem jest, e jeste chciwy; nie idea, e nie powiniene taki by to strata energii ale fakt, e jeste chciwy, zachanny i pragniesz dominowa. Oto jedyny fakt, a gdy powicisz mu ca swoj uwag, masz energi aby to rozproszy i wtedy moesz y wolno, bez adnego ideau, bez adnych zasad, bez adnej wiary. A to oznacza kocha i umrze dla caej przeszoci. Amsterdam, 11 maja 1969

Rozdzia 7. Strach Opr. Energia i uwaga

Wielu z nas zostao schwytanych przez nawyki przyzwyczajenia na poziomie fizycznym i psychologicznym. Niektrzy s ich wiadomi a inni nie. Jeeli je sobie uwiadamiasz, to czy moesz od razu powstrzyma okrelone przyzwyczajenie i nie przenosi go poprzez miesice i lata? Czy, bdc wiadomym pewnego nawyku, moesz pooy mu kres bez adnego rodzaju walki, zarzuci go natychmiast nag palenia, specyficzny tik gowy, notoryczny miech lub ktrekolwiek z naszych przernych indywidualnych przyzwyczaje? Sta si wiadomym nieprzerwanej paplaniny o niczym, niepokoju umysu czy mona to zrobi bez adnego rodzaju oporu czy kontroli a zatem zakoczy atwo, bez wysiku i natychmiast? Pociga to za sob par spraw: po pierwsze zrozumienie, e walka przeciw czemu, na przykad pewnemu nawykowi, tworzy form oporu wobec niego, i przekonujesz si, e opr w dowolnej postaci rodzi nowy konflikt. Jeeli opierasz si przyzwyczajeniu, prbujesz je stumi, walczysz z nim, to energia potrzebna do zrozumienia go jest tracona na walk i kontrol. Z tym wie si druga sprawa: zakadasz z gry, e konieczny jest czas, e kady poszczeglny nawyk trzeba stopniowo przepracowa, trzeba powoli wytumi lub pozby si go. Przywyklimy z jednej strony do idei, e od nawyku mona uwolni si jedynie poprzez opr, przez stworzenie przeciwnego przyzwyczajenia a z drugiej, e moemy to zrobi tylko stopniowo z upywem czasu. Lecz jeli rzeczywicie to zbadasz, zobaczysz, e kady rodzaj oporu powoduje dalsze konflikty i rwnie, e czas, powicenie wielu dni, tygodni, lat, naprawd nie koczy z

przyzwyczajeniem i pytamy, czy mona je zakoczy bez oporu i bez czasu, natychmiast. By uwolni si od strachu potrzebny jest nie opr w pewnym okresie czasu, ale energia, ktra jest w stanie spotka si z tym nawykiem i rozpuci go od razu: a to jest uwanoci. Uwano to wanie istota kadej energii. Powici uwag oznacza odda swe serce, swj umys, ca energi fizyczn, by obecnym i wraz z t energi stawi czoa, czyli je sobie uwiadomi, okrelonemu przyzwyczajeniu: zobaczysz wtedy, e traci ono punkt zaczepienia natychmiast znika. Moesz myle, e twoje rnorodne nawyki nie s szczeglnie wane masz je, co nieistotne, lub znajdujesz dla nich usprawiedliwienia. Jednak gdyby mona wprowadzi do umysu przymiot uwanoci, uchwyciby on fakt, prawd, e energia to uwano i e uwano jest konieczna aby rozpuci przyzwyczajenia, kade z osobna wtedy, uwiadamiajc sobie okrelony nawyk, czy tradycj, zobaczysz, e osigaj one kres, cakowicie. Masz swj sposb wysawiania si albo folgujesz sobie w niekoczcej si paplaninie o niczym: jeeli stajesz si tego uwanie wiadom, to dysponujesz niezwyk energi energi, ktra nie powstaa z oporu, jak to bywa z wikszoci naszych energii. Energia uwanoci to wolno. Jeli naprawd rozumiesz to bardzo gboko, nie jako teori, lecz biecy fakt, z ktrym eksperymentujesz, fakt dostrzeony, ktrego jeste w peni wiadom, to moesz przej do wejrzenia w ca natur i struktur strachu. I trzeba, rozmawiajc o tych, raczej skomplikowanych kwestiach, mie na uwadze, e komunikacja werbalna pomidzy tob i mwc staje si coraz trudniejsza jeeli nie suchasz z wystarczajc dbaoci i uwag, to porozumienie jest niemoliwe. Jeli mylisz o jakiej sprawie a mwca rozwaa inn, to komunikacja si koczy, co oczywiste. Jeli koncentrujesz si na wasnym konkretnym lku i powicasz mu ca sw uwag, to komunikacja werbalna pomidzy tob i mwc rwnie osiga kres. By porozumie si nawzajem, na poziomie werbalnym, potrzeba przymiotu uwanoci, w jakiej zawarta jest troska, w ktrej obecna jest intencja, pilna potrzeba zrozumienia kwestii strachu. Waniejsza od komunikacji jest wsplnota. Komunikacja jest werbalna a wsplnota niewerbalna. Dwoje ludzi znajcych si nawzajem bardzo dobrze moe, bez wypowiedzenia sowa, zrozumie si nawzajem cakowicie i natychmiast, poniewa ustanowili oni pewien rodzaj porozumienia midzy sob. Kiedy mamy do czynienia z tak bardzo skomplikowan spraw jak strach, wsplnota jest potrzebna w takim samym stopniu jak komunikacja werbalna obie musz cay czas wspistnie, bo, w przeciwnym razie, nie bdziemy pracowa razem. Powiedziawszy to wszystko co byo konieczne rozwamy kwesti strachu. To nie tak, e musisz by wolny od strachu. W chwili, gdy prbujesz si od niego uwolni, tworzysz przeciw niemu opr. Opr, dowolnego rodzaju, nie koczy strachu on tu bdzie zawsze, chocia moesz prbowa go unikn, odeprze, kontrolowa, uciec od niego itd., on tu bdzie zawsze. Ucieczka, kontrola, tumienie, wszystko to odmiany oporu, a strach trwa choby nawet rozwin w sobie wiksz si odpornoci. A wic nie rozmawiamy o uwolnieniu si od strachu. Uwolnienie si od czego nie jest wolnoci. Prosz, zrozumcie to, bo wejcie w to zagadnienie oznacza, e, o ile powicicie w peni sw uwag temu, co si tu mwi, musicie opuci t sal nie odczuwajc strachu. To jedyna rzecz, jaka ma znaczenie, nie to, co syszysz z ust mwcy lub to, co pomin ani to, czy si z nim zgadzasz czy nie wane jest tylko, e powiniene zupenie, we wntrzu swej wasnej istoty, psychologicznie zakoczy strach. Wic to nie tak, e trzeba si uwolni czy oprze strachowi, lecz naley zrozumie ca jego natur i struktur, zrozumie j to znaczy, pozna, obserwowa, wej w bezporedni z ni kontakt. Mamy poznawa strach, nie uczy si, jak od niego uciec ani jak mu si oprze dziki odwadze i tym

podobnym. Mamy poznawa. Co znaczy sowo poznawa ? Na pewno nie chodzi tu o gromadzenie wiedzy o strachu. Zajmowanie si tym zagadnieniem bdzie raczej bezuyteczne dopty, dopki nie zrozumiecie tego cakowicie. Mylimy, e poznawanie oznacza gromadzenie wiedzy o czym: jeli chcesz nauczy si woskiego, musisz zebra sowa i ich znaczenia, gramatyk i jak czy ze sob zdania oraz ca reszt zgromadziwszy t wiedz jeste w stanie rozmawia w okrelonym jzyku. Tak to wyglda, nastpuje akumulacja wiedzy a potem dziaanie, wie si z tym czas. Teraz mwimy, e ta akumulacja nie jest poznawaniem. Poznawanie zachodzi zawsze w aktywnej teraniejszoci, nie jest rezultatem zgromadzonej wiedzy poznawanie to proces, dziaanie, ktre zawsze odbywa si w teraniejszoci. Wikszo z nas przywyka do idei przede wszystkim gromadzenia wiedzy, informacji, dowiadczenia i dziaania poprzez nie. Mwimy co cakowicie odmiennego. Wiedza zawsze naley do przeszoci i, gdy dziaasz, przeszo determinuje to, co robisz. Mwimy, e poznawanie to wanie dziaanie samo w sobie i dlatego w ogle nie nastpuje akumulacja w postaci wiedzy. Poznawanie strachu zachodzi w teraniejszoci, jest czym wieym. Jeeli podejd do niego wraz z przesz wiedz, z minionymi wspomnieniami i skojarzeniami, to nie stan z nim twarz w twarz i dlatego nie poznam go. Mog to zrobi tylko jeli mj umys jest wiey, nowy. I tu napotykamy trudno, bo zawsze podchodzilimy do strachu z wszelkimi skojarzeniami, wspomnieniami, wydarzeniami i dowiadczeniami, jakie powstrzymuj nas od spojrzenia na niego od nowa i poznania od pocztku. Istnieje wiele lkw strach przed mierci, lk przed ciemnoci, strach przed utrat pracy, obawa o ma czy on, niepewno, obawa niezaspokojenia, lk przed brakiem mioci, strach przed samotnoci, obawa nie odniesienia sukcesu. Czy te liczne lki nie s wyrazem jednego gwnego strachu? Powstaje tu pytanie: czy zamierzamy zajmowa si poszczeglnymi z nich, czy moe faktem istnienia strachu jako takiego? Chcemy zrozumie natur strachu, nie to, jak wyraa si on w jakim okrelonym obszarze. Jeeli umiemy zaj si gwnym faktem istnienia strachu, to powinnimy by w stanie rozwiza, albo co z nim zrobi, kady konkretny lk. Tak wic nie bierzcie pod uwag ktrego z waszych indywidualnych lkw i nie mwcie Musz go rozwiza , ale zrozumcie natur i struktur strachu bdziecie wtedy potrafili postpowa z kadym poszczeglnym lkiem. Zobaczcie, jak to wane, aeby umys pozostawa w stanie, w ktrym nie istnieje jakikolwiek strach. Poniewa, kiedy strach jest obecny, nastaje ciemno i umys si przytpia szuka wtedy rnorodnych ucieczek i pobudzenia przez rozrywk czy t dostarczan przez Koci czy te futbol lub radio. Taki umys boi si, nie zna jasnoci i nie wie, co to znaczy kocha moe zna przyjemno, ale na pewno nie wie, co to znaczy kocha. Strach niszczy umys i powoduje, e staje si on odraajcy. Istnieje strach fizyczny i psychologiczny. Oto fizyczny strach przed niebezpieczestwem na przykad spotkaniem wa lub wpadniciem w przepa. Ten strach, fizyczny lk przed niebezpieczestwem, czy to nie inteligencja? Oto przepa widz j i natychmiast reaguj, nie zbliam si. Czy strach nie jest teraz inteligencj mwic mi uwaaj, tu jest niebezpiecznie ? Ta inteligencja zostaa zgromadzona przez czas: innym zdarzyo si wpa lub matka czy przyjaciel ostrzegali by uwaa na przepaci. Wic w fizycznej ekspresji strachu obecna jest pami i inteligencja dziaajce jednoczenie. No i mamy lk psychologiczny przed fizycznym strachem, jaki przeylimy, przed chorob, ktra wywoaa wiele blu znajc ten bl, zjawisko czysto fizyczne, nie chcemy, eby si powtrzy ponownie i podtrzymujemy psychologiczny lk, chocia bl od dawna nie istnieje. Teraz, czy ten strach psychologiczny moe zosta zrozumiany, aeby w ogle

si nie pojawia? Odczuwaem bl jak wielu z nas byo to w zeszym tygodniu lub rok temu. Bl by rozdzierajcy, nie chc by si powtrzy i boj si, e moe powrci. Co ma tu miejsce? Prosz, ledcie to uwanie. Oto pami blu i myl mwica Nie pozwl by znw si pojawi, bd ostrony. Mylenie o przeszoci sprowadza strach przed jej powtrzeniem, myl przynosi ze sob strach. Oto specyficzny rodzaj strachu, strachu przed powrotem choroby z jej blem. Istniej rnorodne lki psychologiczne wywodzce si z myli: strach przed tym, co ssiad moe powiedzie, obawa, e nie jest si wysoce szacownym i mieszczaskim, lk przed niedopasowaniem si do spoecznej moralnoci ktra jest niemoralna obawa utraty pracy, strach przed samotnoci, lk przed niepokojem niepokj sam z siebie przechodzi w strach i tak dalej wszelki owoc ycia opartego na myli. Istnieje nie tylko strach uwiadomiony, ale rwnie gbokie lki ukryte w psychice, w gbszych warstwach umysu. Mona upora si ze wiadomym strachem, ale gbokie, ukryte obawy s trudniejsze. Jak te nieuwiadomione, gbokie, ukryte lki masz wynie na powierzchni i ujawni? Czy wiadomy umys potrafi to zrobi? Czy wiadomy umys wraz ze sw aktywn myl moe odsoni niewiadome, ukryte? (Nie uywamy sowa niewiadome w sensie analitycznym, lecz: nie uwiadamiajc sobie, lub nie znajc, ukrytych warstw to wszystko.) Czy umys wiadomy umys wyszkolony, aby si dostosowywa by przey, eby przyjmowa rzeczy, jakimi s znacie go, wiecie jaki jest podstpny czy ten umys moe odkry ca zawarto niewiadomoci? Nie wydaje mi si aby to umia. Moe odkry jak warstw, ktr przetumaczy zgodnie ze swymi uwarunkowaniami. Jednak samo tumaczenie wywoa w nim dalsze uprzedzenia, bdzie zatem w mniejszym wrcz stopniu zdolny do zupenego zbadania nastpnej warstwy. Jak wida, zwyky wiadomy wysiek by bada gbsze obszary umysu jest niezmiernie trudny dopty, dopki na powierzchni umys nie jest cakowicie wolny od wszelkich uwarunkowa, od wszelkich uprzedze, od wszelkiego strachu w przeciwnym razie nie potrafi patrze. Jak wida, moe to by w najwyszym stopniu trudne, zapewne zupenie niemoliwe. Powstaje wic pytanie: czy istnieje inny sposb, cakowicie odmienny? Czy umys moe si oprni z caego strachu poprzez analiz, sw wasn albo fachow? Wie si z tym co jeszcze. Kiedy analizuj, patrz na siebie, warstwa po warstwie, badam, osdzam, oceniam, mwi To dobre , To ze , To zachowam , Tego nie . Czy, kiedy analizuj, rni si od analizowanej rzeczy? Musz na to pytanie odpowiedzie sam dla siebie, zobaczy jaka prawda si w nim kryje. Analizator, czy rni si on od tego, co analizuje powiedzmy zazdroci? Nie rni si, jest zazdroci, i prbuje oddzieli si od niej jako jednostka mwica Zamierzam popatrze na zazdro, pozby si jej lub wej z ni w kontakt. Ale zazdro i analizator s nawzajem czci siebie. W proces analizy zaangaowany jest czas, to znaczy powicam wiele dni albo wiele lat na analizowanie siebie. Po upywie wielu lat boj si nadal. Tak wic analiza donikd nie prowadzi. Wymaga ona wielkiej iloci czasu a, gdy ponie dom, nie siedzisz i nie analizujesz ani nie idziesz do fachowca i nie mwisz Prosz, powiedz mi wszystko na mj temat musisz dziaa. Analiza to rodzaj ucieczki, lenistwa i nieudolnoci. (Neurotyk moe potrzebowa wizyty u analityka, ale nawet w jej efekcie jego neuroza nie dobiegnie w peni koca. Lecz jest to inne zagadnienie.) Analiza niewiadomego przez wiadome nie prowadzi donikd. Umys dostrzeg to i mwi sobie Nie bd ju wicej analizowa, widz bezuyteczno tego , Nie bd si duej opiera strachowi. ledzicie, co w nim zaszo? Kiedy odrzuci tradycyjne podejcie, podejcie analizy, oporu, czasu, c dzieje si wtedy z nim samym? Umys staje si niezwykle bystry. Umys staje si, poprzez

konieczno obserwacji, niezwykle wytony, bystry, ywy. Pyta: czy istnieje inne podejcie do problemu odsonicia caej mej zawartoci, przeszoci, dziedzictwa rasowego, uwarunkowa rodzinnych, obcie tradycj kulturow i religijn, rezultatu dwch lub dziesiciu tysicy lat? Czy umie on uwolni si od tego wszystkiego, czy potrafi porzuci to wszystko, a wiec odrzuci te wszelki strach? Tak wic mam ten problem, problem, ktry wyostrzony umys umys, ktry odrzuci wszelkie rodzaje analizy, jaka z koniecznoci zabiera czas i dlatego nie ma przyszoci musi rozwiza cakowicie, teraz. Dziki temu nie istnieje idea, nie ma kwestii przyszoci, mwienia Uwolni si. Dziki temu umys jest teraz w stanie zupenej uwanoci. Ju duej nie ucieka, nie tworzy czasu jako sposobu rozwizania problemu, nie stosuje analizy ani oporu. Dziki temu sam z siebie osiga zupenie now jako. Psychologowie twierdz, e trzeba ni, inaczej si oszaleje. Zapytuj siebie Dlaczego w ogle mam mie sny? Czy istnieje sposb ycia taki, aeby wcale nie ni? bo wtedy, gdy nie ma snw, umys rzeczywicie wypoczywa. By aktywny przez cay dzie, obserwujc, suchajc, pytajc, przygldajc si piknu oboku, twarzy uroczej osoby, wodzie, ruchowi ycia, wszystkiemu obserwowa i obserwowa, a gdy pi, musi wypocz cakowicie, w przeciwnym razie zbudziwszy si rano bdzie zmczony, wczorajszy. Powstaje zatem pytanie, czy istnieje sposb by w ogle nie ni, aeby umys podczas snu wypoczywa cakowicie i umia dotrze do pewnych jakoci niedostpnych mu w godzinach przytomnoci? Jest to moliwe jedynie i jest to fakt, nie przypuszczenie, nie teoria, nie wymys ani nadzieja jest to moliwe jedynie, gdy jeste w peni przebudzony w cigu dnia, obserwujc wszelk aktywno swoich myli, swe uczucia, przebudzony na wszelkie bodce, na kady sygna, kad wskazwk dotyczc tego, co w gbi: kiedy paplesz, gdy spacerujesz, gdy kogo suchasz, kiedy obserwujesz sw ambicj, sw zazdro, obserwujesz swoj reakcj na chwa Francji , gdy czytasz ksik mwic twoje przekonania religijne s bzdur dostrzegajc, co oznacza wiara. Podczas godzin przytomnoci bd w peni przebudzony: kiedy jedziesz autobusem, gdy rozmawiasz z on, dziemi, przyjacielem, kiedy palisz dlaczego palisz gdy czytasz krymina dlaczego go czytasz kiedy idziesz do kina dlaczego dla rozrywki, dla seksu? Kiedy widzisz przepikne drzewo lub ruch oboku na niebie, bd w peni wiadom tego, co si dzieje wewntrz i na zewntrz, zobaczysz wtedy, e, kiedy pisz, nie nisz, a gdy obudzisz si rano, umys jest wiey, wytony i ywy. Pary, 13 kwietnia 1969

Rozdzia 8. Transcendentalno Przenikn rzeczywisto? Tradycja medytacji. Rzeczywisto i nieporuszony umys

Rozmawialimy o chaosie w wiecie, przemocy, wielkim zamcie, nie tylko na zewntrz, lecz rwnie wewntrz. Przemoc to rezultat strachu a kwesti strachu si zajmowalimy. Myl, e teraz powinnimy wej w co, co moe by troch obce wikszoci z was: jednak trzeba to rozway i nie odrzuca mwic, e to zudzenie, fantazja i tym podobne.

Poprzez ca histori czowiek zdajc sobie spraw, e ycie jest bardzo krtkie, wypenione przypadkiem, smutkiem i nieuchronn mierci zawsze formuowa ide zwan Bogiem. Uwiadomi sobie, jak i my teraz, e ycie jest krtkotrwae i zapragn dowiadczy czego bezmiernie wspaniaego, doskonaego, dowiadczy czego nie zebranego przez umys czy przez emocj zapragn dowiadczy lub odczu jak trafi do wiata, ktry byby cakowicie inny, wiata wykraczajcego poza ten znany, wiata, jaki leaby poza wszelk niedol i cierpieniem. I mia nadziej odnale ten transcendentalny wiat poprzez poszukiwanie. Powinnimy zaj si kwesti, czy istnieje, czy te nie, rzeczywisto nie gra roli, jakie dasz jej imi ktra znajduje si w cakowicie innym wymiarze. By przenikn jej gbi trzeba naturalnie zda sobie spraw, e nie wystarczy rozumie jedynie na poziomie werbalnym bo opis nigdy nie jest tym, co opisuje, sowo nigdy nie jest rzecz. Czy potrafimy przenikn tajemnic o ile tajemnic jest to, w co czowiek zawsze prbowa wkroczy, czym pragn zawadn, zapraszajc, podtrzymujc, wielbic, zostajc wyznawc? ycie takie, jakim jest raczej pytkie, puste, pokrcona sprawa bez wikszego znaczenia prbujesz odkry jego donioso, nada mu sens. Jeli masz odrobin sprytu, to znaczenie i cel tego odkrywania okazuj si dosy zoone. A nie znajdujc pikna, mioci, poczucia nieograniczonoci, stajesz si cyniczny, przestajesz wierzy w cokolwiek. Mona zobaczy, e to mocno absurdalne, zudne i bez wielkiego znaczenia, gdy stwarza si jedynie ideologi, regu, utrzymujc, e Bg istnieje, albo e nie istnieje podczas, gdy ycie nie ma jakiegokolwiek sensu co jest prawd, sposb, w jaki yjemy, jest bez znaczenia. Wic nie wynajdujmy go. Gdybymy mogli pj razem i odkry sami dla siebie, czy istnieje, czy te nie, rzeczywisto nie bdca tylko intelektualnym czy emocjonalnym wymysem, ucieczk. Czowiek w cigu historii twierdzi, e istnieje rzeczywisto, do ktrej musisz si przygotowa, oprze si wszelakiego rodzaju pokusom, kontrolowa si, kontrolowa seks, dopasowa si do wzoru ustanowionego przez autorytet religijny, witych i tak dalej, albo musisz odrzuci wiat, wycofa si do klasztoru, do jaskini, w ktrej moesz medytowa, pozostawa w samotnoci i nie dawa okazji pokusom. Wida tu absurdalno tych usiowa, wida, e najprawdopodobniej nie da si uciec od wiata, od tego, co jest , od cierpienia, od rozterek, i od wszystkiego, co czowiek zgromadzi w nauce. I teologie: trzeba oczywicie odrzuci wszelkie teologie i kad wiar. Jeli odoysz cakowicie na bok wszelkiego rodzaju wierzenia, to nieobecny jest jakikolwiek strach. Wiedzc, e moralno spoeczna nie jest moralnoci, e jest niemoralna, dostrzega si, e trzeba by niezwykle moralnym, bo to pomimo wszystko jedyna droga do porzdku zarwno wewntrz siebie jak te na zewntrz potrzebna jest jednak moralno w dziaaniu; nie tylko wyidealizowana czy pojciowa moralno, ale biece moralne postpowanie. Czy mona zdyscyplinowa si bez tumienia, kontroli, ucieczki? rdowe znaczenie sowa dyscyplina to poznawa , nie dopasowywa si ani zostawa czyim uczniem, nie naladowa bd tumi, ale poznawa. Sam akt poznania wymaga dyscypliny dyscypliny, jaka nie zostaa wymuszona ani nie przystosowuje si do jakiej ideologii nie surowej prostoty mnicha. Jednak bez dogbnej prostoty nasze zachowanie w codziennym yciu prowadzi jedynie do nieporzdku. Mona dostrzec, jak to istotne aby mie w sobie zupeny porzdek, taki, jak porzdek matematyczny, niezaleny, bezwzgldny, nie stworzony przez wpywy zewntrzne. By mie w umyle zupeny porzdek, trzeba stosowa prawe postpowanie. Umys udrczony, zwiedziony, uksztatowany przez rodowisko, dopasowujcy si do spoecznej moralnoci musi by wewntrznie pomieszany, a taki nie potrafi odkry, co jest prawd. Jeeli ma on dotrze do tej niezwykej tajemnicy o ile co takiego istnieje musi pooy fundament

postpowania, moralnoci innej ni spoeczna, moralnoci nie opartej na jakimkolwiek strachu i dziki temu wolnej. Tylko wtedy po pooeniu takiego gbokiego fundamentu umys moe zacz odkrywa, czym jest medytacja, ten przymiot ciszy, obserwacji, w jakiej nie ma obserwatora . Jeli w yciu, w dziaaniu brak podoa prawego postpowania, to medytacja ma niewielkie znaczenie. W krajach Orientu istnieje wiele szk, systemw i metod medytacji w tym zen i joga ktre sprowadzono na Zachd. Trzeba z pen jasnoci zrozumie, co oznacza sugestia, e poprzez metod, dziki systemowi, przez dopasowanie si do pewnego wzorca bd tradycji umys moe dotrze do tamtej rzeczywistoci. Mona zobaczy, jakie to absurdalne, niewane czy zostao przywiezione ze Wschodu czy wymylone tutaj. Metoda oznacza dopasowywanie si, powtarzanie, metoda oznacza, e kto, kto osign pewien poziom owiecenia, mwi: rb to, nie rb tamtego. A my, tak gorco pragnc tamtej rzeczywistoci, naladujemy, dopasowujemy si, podporzdkowujemy, praktykujemy, co kazano, dzie po dniu, jak maszyny. Otpiony, niewraliwy umys, umys nie dysponujcy zbyt wysok inteligencj, moe bez koca praktykowa metod: stanie si jeszcze gupszy, bardziej i bardziej tpy. Przeyje swoje wasne dowiadczenie wewntrz obszaru swych wasnych uwarunkowa. By moe niektrzy z was byli na Wschodzie i studiowali tam medytacj. Stoi za ni caa tradycja. Z Indii, na obszar Azji, rozprzestrzenia si ona w czasach staroytnych. Nawet teraz cigle utrzymuje si w umysach, napisano o niej nieskoczon liczb ksig. Lecz kady rodzaj tradycji czego przeniesionego z przeszoci jakiej si uywa by odkry, czy istnieje tamta wspaniaa rzeczywisto, to oczywicie zmarnowany wysiek. Umys musi by wolny od wszelkiego rodzaju tradycji i sankcji duchowej, w przeciwnym razie wykazuje zupeny brak najwyszych form inteligencji. Wic czym jest medytacja, jeeli to nie pochodna tradycji? a nie moe si ona wywodzi z tradycji, nikt nie moe ci jej nauczy, nie moesz pj okrelon ciek mwic Na tej drodze naucz si, czym jest medytacja. Pene znaczenie medytacji mona dostrzec, kiedy umys si cakowicie uspokaja, uspokaja nie tylko na poziomie wiadomym, ale te na gbokich, tajnych, ukrytych poziomach niewiadomoci, uspokaja si tak zupenie i cakowicie, e myl si ucisza i nie wdruje ju po wszelkich dostpnych miejscach. Jedna z nauk tradycji medytacyjnej tradycyjnego podejcia, o jakim rozmawiamy mwi, e myl naley kontrolowa; trzeba jednak zupenie odoy ten pomys na bok a, aby to zrobi trzeba popatrze na niego z bardzo bliska, obiektywnie, nieemocjonalnie. Tradycja mwi, e potrzebujesz guru, nauczyciela, ktry pomoe ci medytowa, powie, co robi. Wschd ma wasne odmiany tradycji, modlitwy, kontemplacji i wyznawania. Lecz sama zasada, e kto inny wie a ty nie wiesz, e ten, kto wie, nauczy ci, da ci owiecenie, oznacza autorytet, mistrza, guru, zbawiciela, Syna Boego itp. Oni wiedz a ty nie wiesz, mwi: stosuj t metod, ten system, rb to dzie po dniu, praktykuj a moe si tam dostaniesz jeli bdziesz mia szczcie. Co oznacza, e walczysz ze sob przez cay dzie prbujc dopasowa si do wzorca, do systemu, prbujc stumi wasne pragnienia, wasne zachcianki, wasn zawi, zazdro, ambicj. A wic powstaje konflikt pomidzy tym, czym jeste i tym, czym by powiniene wedug systemu to oznacza obecno wysiku, a umys podejmujcy wysiek nie umie zachowa spokoju, dziki wysikowi nie potrafi by cakowicie nieporuszony. Tradycja mwi te: koncentruj si by kontrolowa myli. Koncentrowa si to po prostu si opiera, budowa mur wok siebie, pilnowa zogniskowania wycznie na jednej idei, zasadzie, obrazie lub czym podobnym. Tradycja mwi, e musisz przez to przej, aeby znale, czegokolwiek szukasz. Twierdzi ona rwnie, e nie wolno ci uprawia seksu, nie wolno patrze na ten wiat jak

nakazywali wszelcy wici, ktrzy w wikszym lub mniejszym stopniu byli neurotykami. A kiedy widzisz nie tylko werbalnie i intelektualnie, ale faktycznie co si z tym wszystkim wie a moesz to dostrzec jedynie, gdy nie jeste w to zaangaowany i potrafisz patrze obiektywnie wtedy odrzucasz to zupenie. Trzeba zupenie to odrzuci, bo wtedy, dokonawszy odrzucenia, umys staje si wolny a dziki temu inteligentny, przebudzony i niepodatny na schwytanie przez iluzje. Aby medytowa, w najgbszym znaczeniu tego sowa, trzeba by cnotliwym, moralnym nie moralnoci wypraktykowan, zgodn ze wzorcem albo porzdkiem spoecznym, ale przychodzc naturalnie, niechybnie, sodko, gdy zaczniesz rozumie siebie, kiedy jeste wiadom swoich myli, swych uczu, swoich czynw, swoich zachcianek, ambicji i tak dalej wiadom bez adnego wybierania, jedynie obserwujc. Poprzez t obserwacj przychodzi waciwe dziaanie nie majce nic wsplnego z dopasowywaniem si ani postpowaniem wedug ideau. Wtedy, gdy to istnieje gboko w tobie, ze swym piknem i prostot, w jakiej nieobecna jest odrobina surowoci bo surowo istnieje tylko tam, gdzie jest wysiek kiedy obejrzae wszystkie systemy, wszelkie metody, wszelkie obietnice i popatrzye na nie obiektywnie nie decydujc, czy je lubisz czy nie, wtedy moesz odrzuci wszystkie jednoczenie, aeby twj umys uwolni si od przeszoci moesz wtedy przej do odkrywania, czym jest medytacja. Jeeli faktycznie nie pooye fundamentu, moesz bawi si medytacj, ale jest to bez znaczenia tak robi ludzie, ktrzy jad na Wschd, id do mistrza, eby im powiedzia, jak siedzie, jak oddycha, co robi, to czy tamto, i ktrzy po powrocie pisz ksik bdc czystym nonsensem. Musisz by swoim wasnym nauczycielem i uczniem siebie samego, nie ma autorytetu, jest tylko zrozumienie. Zrozumienie jest moliwe jedynie, gdy zachodzi obserwacja bez centrum czyli obserwatora. Czy kiedykolwiek obserwowalicie, przygldalicie si, prbowalicie odkry, czym jest zrozumienie? Nie jest ono procesem intelektualnym, nie jest intuicj ani odczuciem. Kiedy stwierdzasz Rozumiem co bardzo jasno zachodzi obserwacja w zupenej ciszy tylko wtedy istnieje zrozumienie. Gdy mwisz Rozumiem co , masz na myli to, e umys sucha w wielkim spokoju ani si zgadzajc ani nie zgadzajc, w tym stanie sucha zupenie jedynie wtedy istnieje zrozumienie a takie zrozumienie to dziaanie. To nie tak, e najpierw nastpuje zrozumienie a potem idzie za nim dziaanie, to rwnoczesne, w jednej chwili. Tak wic medytacja sowo, ktre zostao tak mocno przecione przez tradycj to wynie umys i mzg, bez wysiku, bez przymusu w dowolnej postaci, na poziom ich najwyszych zdolnoci, czyli inteligencji korzystajcej z wysokiej wraliwoci zmysowej. Mzg jest spokojny, ten magazyn przeszoci, efekt miliona lat ewolucji, aktywny nieprzerwanie i bezustannie ten mzg jest spokojny. Czy to w ogle moliwe by mzg ktry cay czas, odpowiadajc na najdrobniejszy bodziec, reaguje zgodnie ze swoim uwarunkowaniem si uspokoi? Tradycjonalici twierdz, e mona go uczyni nieporuszonym poprzez prawidowe oddychanie, przez praktykowanie uwanoci. To znw wie si z kwesti, kto jest jednostk kontrolujc, praktykujc, ksztatujc mzg. Czy to nie myl mwica Jestem obserwatorem i zamierzam kontrolowa mzg, pooy kres myleniu ? Myl rodzi mylcego. Czy to moliwe by umys by cakowicie spokojny? Odkrycie tego jest czci medytacji, nikt nie jest w stanie ci powiedzie, jak to zrobi. Twj mzg ktry zosta tak silnie uwarunkowany przez kultur, przez kady rodzaj dowiadczenia, mzg bdcy wynikiem niezmierzonych lat ewolucji czy umie on pozosta nieporuszony? bo bez tego, cokolwiek zobaczy czy dowiadczy, bdzie

znieksztacone, zostanie przetumaczone wedug jego uwarunkowa. Jak rol w medytacji, w yciu gra sen? To bardzo interesujce zagadnienie: jeeli wchodzisz w nie samodzielnie, wiele odkryjesz. Jak mwilimy ktrego dnia: sny nie s konieczne. Powiedzielimy: umys, mzg musi by w peni wiadomy w cigu dnia uwany na to, co si dzieje i na zewntrz i wewntrz, wiadom wewntrznych reakcji na zewntrzny wiat z jego napiciami wywoujcymi reakcje, uwany na sygnay z niewiadomoci a potem, na koniec dnia musi wszystko wzi w rachub. Jeeli na koniec dnia nie podsumujesz wszystkiego, co si zdarzyo, mzg musi pracowa w nocy, kiedy pisz, aby wprowadzi porzdek wewntrz siebie co oczywiste. Jeli zrobie to wszystko, to, kiedy pisz, poznajesz zupenie inn rzecz, poznajesz w zupenie innym wymiarze, a to jest czci medytacji. Oto pooenie fundamentu postpowania, w jakim dziaanie jest mioci. Oto odrzucenie wszelkiej tradycji, aeby umys uwolni si cakowicie a mzg zupenie uspokoi. Jeeli w to wszede zobaczysz, e umys umie zachowa spokj, nie skutkiem jakiego podstpu, nie przez zaycie narkotyku, ale dziki tej aktywnej a rwnoczenie pasywnej uwanoci w cigu dnia. I jeli wieczorem pozbierasz, to, co si wydarzyo a dziki temu zaprowadzisz porzdek, to przychodzi sen, mzg jest spokojny, poznajc w innym ruchu. Tak wic cae ciao, mzg, wszystko, s spokojne, nie wprowadzajc adnego rodzaju znieksztace tak si stanie tylko, jeli istnieje rzeczywisto, jakiej taki umys moe dozna. Nie da si jej zaprosi, tego bezmiaru jeeli istnieje taki bezmiar, o ile istnieje nienazwane, transcendentalne, jeli istnieje co takiego tylko taki umys potrafi dojrze fasz lub prawd tej rzeczywistoci. Mgby powiedzie W czym to wszystko dotyczy ycia? Musz wie to codzienne ycie, chodzi do pracy, my naczynia, jedzi zatoczonym, penym haasu autobusem c do tego wszystkiego ma medytacja? Przecie medytacja to zrozumienie ycia, przeywanie kadego dnia w caej jego zoonoci, niedoli, smutku, samotnoci, rozpaczy, deniu do sawy czy sukcesu, strachu, zawici zrozumienie tego wszystkiego jest medytacj. Bez tego zrozumienia usiowanie odnalezienia tajemnicy jest bez wartoci, dokonuje si cakowicie na prno. To, jak nieuporzdkowane ycie, nieuporzdkowany umys prbujcy znale porzdek matematyczny. Medytacja we wszystkim dotyczy ycia, nie jest wejciem w pewien ekstatyczny stan emocjonalny. Pojawia si w niej ekstaza nie bdca przyjemnoci, przychodzi ona jedynie, gdy masz w sobie matematyczny porzdek i jest absolutem. Medytacja to sposb ycia, kadego dnia tylko wtedy to, co nieprzemijajce, w czym nie ma czasu, moe zaistnie. Suchacz: Kim jest obserwator uwiadamiajcy sobie swe wasne reakcje? Czym jest energia, jakiej si uywa? Krishnamurti: Czy patrzy Pan na co bez reagowania? Czy popatrzy Pan na drzewo, na twarz kobiety, na szczyt grski, lub obok, bd odblask wiata na wodzie, by tylko obserwowa bez przekadania na to, co si lubi a czego nie, przyjemno czy bl by tylko obserwowa? Czy w takiej obserwacji, kiedy jeste w peni uwany, istnieje obserwator? Prosz to sprawdzi, nie pyta mnie jeli Pan tak zrobi, to Pan odkryje. Prosz obserwowa reakcje, bez osdzania, oceny, znieksztacania, by cakowicie uwanym na kad z nich a poprzez t uwano zobaczy Pan, e w ogle nie ma obserwatora ani mylcego czy dowiadczajcego. Teraz drugie pytanie: aby co w sobie zmieni, wywoa transformacj, rewolucj w psychice, jakiej uywa si energii? Skd j wzi? Mamy teraz energi, ale w napiciach, w sprzecznoci, w

konflikcie bierze ona udzia w walce pomidzy dwiema pragnieniami, midzy tym, co musz i co powinienem zrobi to pochania znaczn jej ilo. Jednak, gdyby nie istniay jakiekolwiek sprzecznoci, to byoby energii pod dostatkiem. Prosz spojrze na swe wasne ycie, faktycznie na nie popatrze pene jest sprzecznoci: pragniesz y w pokoju a nienawidzisz kogo, chcesz kocha a jeste ambitny. Te sprzecznoci rodz konflikt, walk, ta walka to marnowanie energii. Gdyby nie istniaa jakakolwiek sprzeczno, dysponowaby wielk energi do przeksztacenia siebie. Powstaje pytanie: jak mona usun sprzeczno midzy obserwatorem i obserwowanym , midzy dowiadczajcym i dowiadczeniem , pomidzy mioci i nienawici? ta dualno, jak mona y bez niej? Jest to moliwe, gdy istnieje tylko fakt i nic wicej fakt, e nienawidzisz, e jeste okrutny, a nie tego przeciwiestwo czyli idea. Kiedy si boisz stwarzasz przeciwiestwo, odwag bdc oporem, sprzecznoci, wysikiem i napiciem. Ale gdy rozumiesz w peni, czym jest strach i nie uciekasz w przeciwiestwo, kiedy powicasz ca sw uwag strachowi, to nie tylko nastpuje jego zanik, psychologicznie, ale masz te energi potrzebn by stawi mu czoa. Tradycjonalici twierdz Musisz mie t energi, dlatego unikaj seksu, unikaj wiata, skoncentruj si, powi swj umys Bogu, zapomnij o wiecie, nie daj okazji pokusom wszystko po to, eby mie energi. Ale cigle jeste ludzk istot z pragnieniami, rozpalon wewntrz seksualnymi, biologicznymi popdami, chcc zrobi to czy tamto, kontrolujc, wymuszajc itd. poprzez to tracc energi. Lecz jeli yjesz z faktem i niczym wicej jeeli jeste rozgniewany, zrozum to a nie jak mam si nie gniewa , wejd w to, bd z tym, yj z tym, cakowicie powi temu uwag zobaczysz, e masz dostatecznie duo energii. To taka energia, jaka podtrzymuje jasno umysu, otwarto serca, aeby objawia si obfito mioci nie idei, nie sentymentw. Suchacz: Co ma Pan na myli mwic ekstaza , czy moe Pan to wyjani? Mwi Pan, e ekstaza to nie przyjemno, e mio nie jest przyjemnoci?

Krishnamurti: Czym jest ekstaza? Kiedy patrzysz na obok, na odblaski wiata na nim obecne jest pikno. Pikno to pasja. By dostrzec pikno oboku lub owietlonego socem drzewa potrzeba pasji, intencji. W tej intencji, w tej pasji nie ma jakiegokolwiek sentymentu, adnego odczucia, e to lubi bd nie. Ekstaza nie jest osobista, nie jest ani wasza ani moja, tak, jak mio nie jest ani wasza ani moja. Kiedy pojawia si przyjemno naley ona do was lub do mnie. Gdy dziaa medytujcy umys, zna on sw wasn ekstaz jakiej nie da si opisa, nie da si uj w sowa. Suchacz: Czy mwi Pan, e nie ma dobrego ani zego, e wszystkie reakcje s dobre czy tak Pan twierdzi? Krishnamurti: Nie, prosz Pana, nie mwiem tego. Powiedziaem: obserwuj swoje reakcje, nie nazywaj ich dobrymi ani zymi. Kiedy je tak nazywasz powodujesz sprzeczno. Czy kiedykolwiek patrzy Pan na sw on przepraszam, e tego dotykam bez wyobraenia, jakie ma Pan na jej temat, wyobraenia powstaego poprzez gromadzenie w okresie ponad trzydziestu czy ilu lat? Ma Pan jej obraz a ona ma obraz Pana te wyobraenia wchodz w zwizek Pani i ona nie jestecie zwizani. Takie wyobraenia powstaj, gdy nie jest si uwanym w swoich relacjach to nieuwano rodzi obrazy. Czy umie Pan patrze na on bez potpiania, oceniania, mwienia, e ma racj, e jej nie ma, po prostu obserwowa bez wczania swoich uprzedze? Zobaczy Pan wtedy, e nastpuje zupenie inny sposb dziaania, wywodzcy si z takiej obserwacji. Pary, 24 kwietnia 1969

Rozdzia 9. O przemocy Czym jest przemoc? Przymus jako rdo przemocy psychologicznej. Potrzeba obserwacji. Nieuwano

Krishnamurti: Intencj tej dyskusji jest utrzymanie twrczej obserwacji przygldania si sobie w twrczy sposb podczas, gdy rozmawiamy. Kady z nas powinien zaangaowa si w temat, na jaki chcemy pomwi oraz potrzebujemy pewnej otwartoci nie arogancji ani opryskliwego wskazywania gupoty czy inteligencji innych lecz kady z nas powinien wzi udzia w omwieniu pewnego zagadnienia w caej jego rozcigoci. Przez samo wyraanie wszystkiego, co czujemy, lub co rozpatrujemy, musimy odnie wraenie uwiadomienia sobie czego nowego. Jest to tworzenie, nie powtarzanie starego ale ekspresja nowego przez odkrywanie siebie, gdy wyraamy si za pomoc sw. Myl, e wtedy ta rozmowa bdzie miaa warto. Rozmwca (1): Czy moemy wej gbiej w zagadnienie energii i tego, jak jest ona tracona? Rozmwca (2): Mwi Pan o przemocy, przemocy wojny, przemocy w tym, jak traktujemy ludzi, przemocy w tym, jak mylimy o innych i jak na nich patrzymy. Ale co z przemoc w obronie wasnej? Gdybym zosta zaatakowany przez wilka, bronibym si z pasj ze wszystkich swoich si. Czy mona uywa przemocy w jednej czci siebie a w pozostaych nie? Krishnamurti: Pada sugestia odnonie przemocy, znieksztacania siebie by dopasowa si do okrelonego wzorca spoecznego lub moralnego; i pojawio si te zagadnienie obrony wasnej. Gdzie przebiega granica pomidzy samoobron ktra moe czasem oznacza przemoc i innymi formami przemocy? Czy chcecie o tym pomwi? Audytorium: Tak. Krishnamurti: Przede wszystkim, czy mog zasugerowa, abymy przedyskutowali rnorodne odmiany przemocy psychologicznej a potem zobaczyli, jakie miejsce w tym zajmuje obrona przed atakiem? Zastanawiam si, co mylicie o przemocy. Czym ona jest dla was? Rozmwca (1): To odmiana obrony. Rozmwca (2): To zakcenie mojej wygody. Krishnamurti: Co oznacza dla was przemoc, odczucie, sowo, natura przemocy? Rozmwca (1): To agresja. Rozmwca (2): Jeli jeste sfrustrowany stosujesz przemoc. Rozmwca (3): Jeeli czowiek nie jest w stanie czego zrealizowa stosuje przemoc.

Rozmwca (4): Nienawi, w sensie przezwyciania. Krishnamurti: Co oznacza dla was przemoc? Rozmwca (1): Wyraz niebezpieczestwa, gdy wchodzi w to ja . Rozmwca (2): Strach. Rozmwca (3): Na pewno poprzez przemoc ranisz co lub kogo, albo mentalnie albo fizycznie. Krishnamurti: Czy znacie przemoc, poniewa znacie dziaanie bez przemocy? Czy wiedzielibycie, czym ona jest bez jej przeciwiestwa? Czy rozpoznajecie j dlatego, e znacie stan braku przemocy? Jak poznajesz przemoc? Poniewa jeste agresywny, wspzawodniczysz i widzisz efekty tego wszystkiego, czyli przemoc, tworzysz stan braku przemocy. Gdyby nie byo przeciwiestwa, skd wiedziaby, e przemoc ma miejsce? Rozmwca: Nie nazywabym tego, ale co bym odczu. Krishnamurti: Czy to odczucie istnieje czy pojawia si, bo zna Pan przemoc? Rozmwca: Myl, e powoduje ona, e zadajemy bl, to niezdrowe uczucie, ktrego chcemy si pozby. Oto dlaczego pragniemy uwolni si od przemocy. Krishnamurti: Nic nie wiem o przemocy, ani o jej braku. Nie zaczynam od adnej koncepcji czy reguy. Rzeczywicie nie wiem, co znaczy przemoc. Chc to odkry. Rozmwca: Dowiadczenie, gdy zostao si zranionym i zaatakowanym, powoduje pragnienie zabezpieczenia si. Krishnamurti: Tak, rozumiem, taka sugestia pada ju wczeniej. Cigle prbuj odkry, czym jest przemoc. Chc dociec, pragn to zbada, chc j wykorzeni, zmieni nadacie? Rozmwca: Przemoc to brak mioci. Krishnamurti: Czy wie Pan czym jest mio? Rozmwca: Myl, e wszystkie te sprawy pochodz od nas samych. Krishnamurti: Tak, dokadnie tak jest. Rozmwca: Przemoc ma rdo w nas. Krishnamurti: Tak jest. Chc odkry czy pochodzi ona z zewntrz czy z wntrza. Rozmwca: To rodzaj zabezpieczania si.

Krishnamurti: Prosz, idmy powoli, to raczej powany problem i wie si z tym cay wiat. Rozmwca: Przemoc marnotrawi cz mojej energii. Krishnamurti: Wszyscy mwili o przemocy i jej braku. Ludzie twierdzili W yciu musisz uywa przemocy albo, widzc tego efekty, nakazywali Musisz y w sposb pokojowy. Syszelimy tak wiele, z ksiek, od kaznodziejw, od wychowawcw i innych, pragn jednak zbada, czy to moliwe by odkry natur przemocy i jakie zajmuje ona miejsce o ile jakiekolwiek w yciu. Co czyni ci okrutnym, agresywnym, ambitnym? I czy przemoc wie si z dopasowywaniem si do wzorca, na ile szlachetny by on nie by. Czy przemoc to cz dyscypliny narzuconej przez samego siebie lub przez spoeczestwo? Czy przemoc to konflikt wewntrz i na zewntrz? Chc odkry, co jest rdem, pocztkiem przemocy, w przeciwnym razie obracam jedynie wieloma sowy. Czy uywanie przemocy jest naturalne w sensie psychologicznym? (Przypadki fizyczno-psychologiczne rozwaymy pniej.) Czy, wewntrznie, przemoc to agresja, gniew, nienawi, konflikt, tumienie, dopasowywanie si? A czy dopasowywanie si opiera si na nieustajcej walce, eby znale, by osign, eby si sta, aby dotrze, aby si zrealizowa, by by szlachetnym i caej reszcie? Wszystko to naley do obszaru psychologicznego. Jeli nie umiemy wej w to bardzo gboko, to nie bdziemy w stanie zrozumie, jak moemy wywoa odmienny stan w naszym codziennym yciu, co w pewnym stopniu wymaga samoobrony. Zgoda? Wic zacznijmy std. Czym, jak uwaacie, jest przemoc nie werbalnie, ale faktycznie, wewntrznie? Rozmwca (1): To pogwacenie czego innego. Narzuca ona co. Rozmwca (2): Co z odrzuceniem? Krishnamurti: Wemy najpierw przymus, pogwacenie tego, co jest . Jestem zazdrosny i wymuszam na tym ide, e mam taki nie by: Nie wolno mi by zazdrosnym. Narzucanie, pogwacenie tego, co jest to przemoc. Po trochu zaczynamy, prawdopodobnie to jedno zdanie moe opisa ca spraw. To, co jest pozostaje zawsze w ruchu, nie jest statyczne. Gwac to przez narzucenie czego, co, jak myl, by powinno . Rozmwca: Czy ma Pan na myli, e, gdy czuj zo, myl, e jej nie powinno by i, zamiast si zoci, powstrzymuj to? Czy to przemoc? Czy moe stosuj przemoc, kiedy to wyraam? Krishnamurti: Prosz popatrze na to: zoszcz si i, aby to uwolni, uderzam ci a to powoduje acuch reakcji prowadzcych do tego, e mi oddajesz. Samo wyraenie zoci to przemoc. A gdy na fakcie, e jestem zdenerwowany, wymuszam co innego, czyli e mam si nie zoci , czy to nie jest rwnie przemoc? Rozmwca: Zgodzibym si z t bardzo ogln definicj, ale przymus musi zachodzi w brutalny sposb. To czyni go przemoc. Jeeli wymuszasz co stopniowo, nie bdzie to przemoc. Krishnamurti: Rozumiem, prosz Pana. Jeli stosujesz przymus z delikatnoci, z taktem, nie jest on przemoc. Naruszam fakt, e nienawidz, poprzez stopniowe, agodne tumienie go. Abym, jak mwi dentelmeni, nie uywa przemocy. Ale czy zrobisz to z okruciestwem czy delikatnie, faktem pozostaje, e wymuszasz co innego na tym, co jest . Czy zgadzamy si mniej wicej w tej kwestii?

Rozmwca: Nie. Krishnamurti: Zbadajmy to. Powiedzmy, e mam ambicj zosta najwikszym poet na wiecie (czy gdziekolwiek to bdzie) i jestem zawiedziony, bo nie potrafi. Ten zawd, sama ta ambicja to odmiana przemocy wobec faktu, e mi si nie udaje. Czuj zawd, bo jeste lepszy ni ja. Czy to nie rodzi przemocy? Rozmwca: Wszelkie dziaanie przeciwko osobie lub przeciw rzeczy to przemoc. Krishnamurti: Prosz spojrze na trudno w tym zawart. Oto fakt i pogwacenie go przez inne dziaanie. Powiedzmy na przykad, e nie lubi Rosjan, czy Niemcw bd Amerykanw i narzucam sw specyficzn opini czy pogld polityczny oto rodzaj przemocy. Kiedy ci to narzucam jest to przemoc. Gdy porwnuj si z tob (mdrzejszym, bardziej inteligentnym), stosuj przemoc wobec siebie czy nie tak? Stosuj przemoc. W szkole B zostaje porwnany z A , ktry wypada znacznie lepiej na egzaminach i dostaje wietne oceny. Nauczyciel mwi do B Musisz by taki, jak on. W wyniku porwnania B z A powstaje przemoc i niszczy ona B . Zobaczcie, co oznacza ten fakt: kiedy wymuszam na tym, co jest to, co by powinno (idea, doskonao, wyobraenie itd.) pojawia si przemoc. Rozmwca (1): Odczuwam w sobie, e, jeeli obecny jest jaki opr, cokolwiek, co mogoby niszczy, to przemoc si pojawi, ale te, e, jeli si nie opierasz, moesz gwaci siebie. Rozmwca (2): Czy wszystko to nie dotyczy siebie samego, ja bdcego rdem wszelkiej przemocy? Rozmwca (3): Zamy, e przyjm Paskie sowa na ten temat. Przypumy, e nienawidzisz kogo i chciaby wyeliminowa t nienawi. Istniej dwa podejcia: pierwsze wykorzystujce przemoc i drugie bez jej uycia. Jeeli wymusisz na swej wasnej istocie eliminacj nienawici, dokonasz przemocy wobec siebie. Jeli z drugiej strony powicisz czas, pofatygujesz si by pozna swoje odczucia i obiekt nienawici, to stopniowo j opanujesz. Wtedy rozwiesz problem bez uycia przemocy. Krishnamurti: Myl, e to zupenie jasne, czy nie, prosz Pana? Nie prbujemy obecnie odkry, jak pozby si przemocy w taki czy inny sposb, ale co j w nas wywouje. Czym jest przemoc w nas, psychologicznie? Rozmwca: Czy poprzez przymus nie nastpuje rozbicie czego? Wtedy odczuwa si przykro i zaczyna stosowa przemoc. Krishnamurti: Rozbicie idei, sposobu ycia itd., to powoduje dyskomfort. Ten dyskomfort wywouje przemoc. Rozmwca (1): Przemoc moe pochodzi z zewntrz lub z wntrza. Zazwyczaj potpiam przemoc na zewntrz. Rozmwca (2): Czy korzenie przemocy nie sigaj rezultatw fragmentacji?

Krishnamurti: Prosz, istnieje wiele sposobw pokazania, czym jest przemoc i jakie s jej przyczyny. Czy nie moemy widzie pojedynczego prostego faktu i std zacz, powoli? Czy nie umiemy dostrzec, e kada odmiana przymusu, uyta przez ojca wobec dziecka czy przez dziecko wobec ojca, przez nauczyciela wobec ucznia, przez spoeczestwo bd przez ksidza, wszystko to s odmiany przemocy? Czy nie moemy zgodzi si z tym i std rozpocz? Rozmwca: To pochodzi z zewntrz. Krishnamurti: Dokonujemy tego nie tylko na zewntrz, ale te wewntrz. Mwi do siebie Jestem rozgniewany i wymuszam na tym ide, e nie wolno mi si gniewa. Stwierdzamy, e to przemoc. Zewntrznie, gdy dyktator poskramia ludzi, to przemoc. Kiedy tumi to, co czuj, bo si boj, bo nie jest to szlachetne, bo nie jest to czyste itp., to rwnie przemoc. A wic brak akceptacji faktu tego, co jest powoduje przymus. Jeli zaakceptuj fakt, e jestem zazdrosny i nie przeciwstawi mu oporu, to nie ma przymusu, wtedy bd wiedzia co z tym faktem zrobi. W tym nie ma przemocy. Rozmwca: Mwi Pan, e edukacja to przemoc. Krishnamurti: Tak. Czy istnieje sposb edukacji bez przemocy? Rozmwca: Zgodnie z tradycj, nie. Krishnamurti: Oto problem: z natury, w swoich mylach, w sposobie, w jaki yj, jestem okrutn ludzk istot, agresywn, ambitn, brutaln i tak dalej tym jestem. I mwi sobie Jak mam y inaczej? , poniewa przemoc rodzi potny antagonizm i zniszczenie w wiecie. Chc to zrozumie i uwolni si od tego, y inaczej. Wic zapytuj siebie Czym ta przemoc jest we mnie? Czy to frustracja, bo pragn by sawny a wiem, e nie mog, dlatego nienawidz znanych ludzi? Jestem zazdrosny a chc taki nie by i nienawidz tego stanu zazdroci z jego wszystkimi obawami i strachem i irytacj, dlatego go tumi. Robi to wszystko i uwiadamiam sobie, e to rodzaj przemocy. Teraz chc odkry, czy to nieuniknione, czy moe istnieje sposb zrozumienia tego, spojrzenia na to, wzicia si z tym za bary prowadzcy do innego ycia. Tak wic musz odkry, czym jest przemoc. Rozmwca: To reakcja. Krishnamurti: Za bardzo si Pan pieszy. Czy pomoe mi to w zrozumieniu natury mojej przemocy? Chc w to wej, pragn odkry. Widz, e jak dugo obecna jest dualno mamy przemoc i jej brak musi istnie konflikt a dziki niemu musi powsta wicej przemocy. Kiedy wymuszam na fakcie, e jestem gupi, ide, e mam by mdry, zaczyna si przemoc. Gdy porwnuj si z tob reprezentujcym sob o wiele wicej ni ja, to rwnie przemoc. Porwnywanie, tumienie, kontrola wszystko to wskazuje na obecno jakiej formy przemocy. Takim zostaem stworzony. Porwnuj tumi, jestem ambitny. Zdajc sobie z tego spraw, jak mam y nie uywajc przemocy? Chc odkry sposb ycia bez tych zmaga. Rozmwca: Czy to nie ja , ktre staje przeciw faktowi? Krishnamurti: Dojdziemy do tego. Zobaczcie fakt, zobaczcie, co dzieje si najpierw. Cae moje ycie, od pocztku edukacji do teraz, skadao si z przemocy. Spoeczestwo kae mi si dopasowa, akceptowa, robi to, nie robi tamtego, a ja si temu podporzdkowuj. To odmiana

przemocy. A gdy buntuj si przeciw spoeczestwu, to rwnie rodzaj przemocy (buntuj si w takim sensie, e nie akceptuj wartoci przez nie ustanowionych). Buntuj si przeciw niemu a nastpnie tworz moje wasne wartoci, ktre staj si wzorcem i wzorzec ten zostaje narzucony innym albo mnie samemu, co prowadzi do kolejnej formy przemocy. W ten sposb prowadz ycie. Tak jest: stosuj przemoc. Co teraz powinienem zrobi? Rozmwca: Po pierwsze powinien Pan spyta siebie, dlaczego nie chce duej uywa przemocy. Krishnamurti: Bo widz, co uczynia ona z istniejcym obecnie wiatem: wojny na zewntrz, konflikt wewntrz, konflikt w zwizkach. Obiektywnie widz toczc si wewntrz bitw i mwi Na pewno musi istnie inny sposb ycia. Rozmwca: Dlaczego nie odpowiada Panu ta sytuacja? Krishnamurti: Jest bardzo destrukcyjna. Rozmwca: Oznacza to, e sam Pan nada ju najwysz warto mioci. Krishnamurti: Nie nadaj wartoci niczemu. Jedynie obserwuj. Rozmwca: Jeli co Panu nie odpowiada, to nadaje Pan warto. Krishnamurti: Nie robi tego, obserwuj. Zauwaam, e wojna jest destrukcyjna. Rozmwca: C jest z ni nie tak? Krishnamurti: Nie mwi, e jest dobra lub za. Rozmwca: To dlaczego chce Pan to zmieni? Krishnamurti: Chc to zmieni, bo mj syn zgin na wojnie i pytam Czy nie ma sposobu ycia bez zabijania si nawzajem? Rozmwca: A wic wszystko, co pragnie Pan zrobi, to eksperyment z innym sposobem ycia, potem porwnanie nowego sposobu z tym, ktry funkcjonuje obecnie. Krishnamurti: Nie, prosz Pana. Nie porwnuj. Wyjaniaem to wszystko. Widz, e mj syn zgin na wojnie i mwi Czy nie istnieje inny sposb ycia? Chc odkry czy mona y tak, aby przemoc nie bya obecna. Rozmwca: Jednak zakadajc... Krishnamurti: adnych zaoe, prosz Pana. Mj syn zgin na wojnie i chc odkry sposb ycia, w jakim inni synowie nie bd zabijani.

Rozmwca: Wic to, czego Pan chce, to ktra z dwu moliwoci. Krishnamurti: Jest tuzin moliwoci. Rozmwca: Paskie pragnienie odnalezienia innego sposobu ycia jest tak wielkie, e chce Pan jaki zastosowa cokolwiek to bdzie. Chce Pan poeksperymentowa z nim i porwna go. Krishnamurti: Nie, prosz Pana, obawiam si, e kadzie Pan nacisk na co, czego nie wyjaniem. Albo akceptujemy istniejcy obecnie sposb ycia, z przemoc i ca reszt, albo mwimy, e musi istnie inny, jaki ludzka inteligencja potrafi odnale, w ktrym nie ma przemocy. To wszystko. I stwierdzamy, e przemoc bdzie istnie tak dugo, jak dugo porwnywanie, tumienie, dostosowywanie si, uczenie si wzorca jest sposobem na ycie. Jest w tym konflikt a dziki niemu przemoc. Rozmwca: Dlaczego powstaje zamt? Czy nie tworzy si on wok ja ? Krishnamurti: Dojdziemy do tego, prosz Pana. Rozmwca: Sprawa, jaka kryje si za przemoc, korzenie, istota przemocy to fakt oddziaywania. Na skutek faktu, e sami istniejemy, oddziaujemy na reszt istnienia. Jestem tu. Poprzez oddychanie powietrzem wpywam na istnienie w nim. Tak wic twierdz, e istot przemocy jest fakt oddziaywania waciwy istnieniu. Gdy wpyw jest dysonansem, dysharmoni, nazywamy to przemoc. Jeeli jednak dokonamy tego harmonijnie, to jest to druga strona przemocy lecz cigle zachodzi oddziaywanie. Oddziauje si przeciwko , co jest przemoc, lub odwrotnie oddziauje si zgodnie. Krishnamurti: Prosz Pana, czy mog o co zapyta? Czy jest Pan zainteresowany przemoc? Czy przemoc Pana dotyczy? Czy jest Pan zainteresowany przemoc w sobie i w wiecie w tym sensie, e czuje Pan Nie mog y w ten sposb ? Rozmwca: Gdy buntujemy si przeciw przemocy stwarzamy problem, bo bunt to przemoc. Krishnamurti: Rozumiem, prosz Pana, ale w jaki sposb bdziemy ten temat kontynuowa? Rozmwca: Nie zgadzam si ze spoeczestwem. Bunt przeciw ideom pienidzom, efektywnoci i innym to moja odmiana przemocy. Krishnamurti: Tak, rozumiem. Dlatego bunt przeciw obecnej kulturze, edukacji itd., to przemoc. Rozmwca: To jest to, o czym chc si dowiedzie. Krishnamurti: Rwnie pragn dowiedzie si na ten temat. Przyjrzyjmy si temu. Rozmwca: Jeli mam problem z jak osob, mog go zrozumie znacznie dokadniej. Jeeli kogo nienawidz, znam to, reaguj przeciw temu. Ale to niemoliwe w spoeczestwie.

Krishnamurti: Rozpatrzmy to, prosz. Buntuj si przeciw obecnej strukturze moralnej spoeczestwa. Zdaj sobie spraw, e zwyczajny bunt przeciw niej, bez odkrycia, czym jest prawdziwa moralno, to przemoc. Czym jest prawdziwa moralno? Dopki tego nie odkryj i nie przeyj, dopty bunt przeciw strukturze moralnoci spoecznej ma bardzo mae znaczenie. Rozmwca: Nie moe Pan pozna przemocy, gdy nie yje Pan z ni. Krishnamurti: O! Czy twierdzi Pan, e musz y z przemoc zanim bd mg zrozumie co innego? Rozmwca: Mwi Pan, e, aby zrozumie prawdziw moralno, trzeba j przey. Musi Pan y z przemoc, aby zobaczy, czym jest mio. Krishnamurti: Gdy mwi Pan, e musz y w ten sposb, narzuca mi ju ide, tego, co Pan uwaa za mio. Rozmwca: To powtrzenie Paskich sw. Krishnamurti: Prosz Pana, oto moralno spoeczna, przeciw ktrej si buntuj, bo widz, jak jest absurdalna. Czym jest prawdziwa moralno, w jakiej nie ma przemocy? Rozmwca: Czy prawdziwa moralno to nie kontrolowanie przemocy? Chyba we wszystkich istnieje przemoc, ludzie tak zwane istoty najwysze kontroluj j, w naturze jest ona zawsze obecna czy jako burza z piorunami czy dzikie zwierz zabijajce inne albo umierajce drzewo, przemoc jest wszdzie. Krishnamurti: Mog istnie wysze odmiany przemocy, subtelniejsze, sabsze i mamy brutalne jej formy. Cao ycia to przemoc, maa i dua. Jeeli chce si odkry, czy mona wydosta si poza t ca jej struktur, trzeba w to wej. Oto, co prbujemy zrobi. Rozmwca: Przepraszam, co Pan rozumie przez wejcie w to ? Krishnamurti: Przez wejcie w to rozumiem po pierwsze ogldanie, badanie tego, co jest . By bada potrzeba wolnoci od wszelkich wnioskw, od wszelkich uprzedze. Patrz wtedy, z t wolnoci, na problem przemocy. Oto wchodzenie . Rozmwca: Czy co si wtedy dzieje? Krishnamurti: Nie, nic si nie dzieje. Rozmwczyni: Zauwaam, e moj reakcj na wojn jest Nie chc walczy ... Jednak stwierdzam, e to, co robi polega na prbie trzymania si z dala, ycia w innym kraju albo unikania ludzi, ktrzy mi nie odpowiadaj. Po prostu trzymam si z dala od spoeczestwa amerykaskiego. Krishnamurti: Mwi Pani Nie organizuj demonstracji ani protestw, ale nie mieszkam w kraju, gdzie obecne jest to, co mi nie odpowiada. Trzymam si z dala od ludzi, ktrych nie lubi. Wszystko to jest odmian przemocy. Prosz, powimy temu troch uwagi. Uyjmy naszych

umysw by zrozumie to zagadnienie. Co ma zrobi czowiek, ktry widzi cay wzr zachowa politycznych, religijnych i ekonomicznych, z jakim w mniejszym czy wikszym stopniu wie si przemoc, ktry czuje si schwytany w puapk, jak sam stworzy? Rozmwca: Czy mog zasugerowa, e nie ma przemocy, lecz mylenie j tworzy. Krishnamurti: O! Zabijam kogo i myl o tym, dlatego jest to przemoc. Nie, prosz Pana, czy nie bawimy si sowami? Czy nie moglibymy wej w to troch bardziej? Zobaczylimy, e kiedykolwiek narzucam sobie co, psychologicznie, ide lub wniosek, rodzi to przemoc. (Zajmiemy si tym za chwil.) Jestem okrutny rozumiem to werbalnie i odczuwam. Wymuszam na tym, e Nie wolno mi , i uwiadamiam sobie, e to rodzaj przemocy. Co mam uczyni z tym odczuciem okruciestwa bez narzucania mu czego innego? Czy mog je zrozumie bez tumienia go, bez uciekania od niego, bez adnego rodzaju unikw czy udawania? Oto fakt jestem okrutny. Oto mj problem i adna ilo wyjanie, mwienia powiniene, nie powiniene nie rozwie go. Oto kwestia, ktra mnie dotyka i pragn j rozstrzygn, bo widz, e moe istnie inny sposb ycia. Wic mwi sobie Jak mog uwolni si od tego okruciestwa bez konfliktu , poniewa w chwili, gdy rozpoczynam konflikt by pozby si okruciestwa, ju wniosem przemoc w sw istot. Wic najpierw musz mie pen jasno, co oznacza konflikt. Jeeli istnieje jaki konflikt w odniesieniu do okruciestwa od ktrego chc si uwolni z niego wanie rodzi si przemoc. Jak mam si uwolni od okruciestwa bez konfliktu? Rozmwca: Zaakceptowa je. Krishnamurti: Zastanawiam si, co rozumiemy przez akceptacj swego okruciestwa. Oto ono! Nie akceptuj ani nie odrzucam go. Co dobrego wynika ze stwierdzenia zaakceptuj to ? Faktem jest, e mam brzow skr tak jest. Dlaczego mam to akceptowa lub odrzuca? Faktem jest, e jestem okrutny. Rozmwca: Jeeli widz, e jestem okrutny, to akceptuj, rozumiem to ale te boj si dziaa w okrutny sposb i to podtrzymywa. Krishnamurti: Tak. Powiedziaem Jestem okrutny. Ani tego nie akceptuj ani nie odrzucam. To fakt, a oto kolejny fakt, e, kiedy nastpuje konflikt majcy usun okruciestwo, pojawia si przemoc. Musz wic mie do czynienia z tymi dwoma sprawami. Przemoc, okruciestwo i pozbycie si ich bez wysiku. Co mam zrobi? Cae moje ycie to szamotanina i walka. Rozmwca: Kwesti nie jest przemoc, ale tworzenie wyobraenia. Krishnamurti: Wyobraenie zostaje narzucone temu, co jest zgoda? Rozmwca: Pochodzi ono z nieznajomoci swej prawdziwej istoty. Krishnamurti: Nie do koca wiem, co rozumie Pan przez prawdziw istot . Rozmwca: Rozumiem przez to, e nie jest si oddzielonym od wiata, e jest si wiatem, a dlatego odpowiada si za przemoc obecn wok.

Krishnamurti: Tak. Powiedzia Pan, e prawdziwa istota to rozpoznanie, e jeste wiatem i wiat jest tob, a okruciestwo i przemoc nie s czym innym, tylko czci jednoci. Czy to mia Pan na myli? Rozmwca: Nie. Rol ignorancji. Krishnamurti: A wic mwi Pan, e istnieje prawdziwe ja i jego nieznajomo? Obecne s dwa stany, prawdziwa istota i ukrywanie jej pod ignorancj. Dlaczego? To stara teoria indyjska. Skd Pan wie, e istnieje prawdziwa istota schowana pod iluzj i ignorancj? Rozmwca: Jeeli zdamy sobie spraw, e problemy, jakie mamy, istniej w kategoriach przeciwiestw, to wszelkie problemy znikn. Krishnamurti: Wszystko, co trzeba zrobi to nie myle przeciwiestwami. Czy tak robimy, czy to jedynie idea? Rozmwca: Prosz Pana, czy dualno nie jest waciwoci myli? Krishnamurti: Doszlimy do jakiego miejsca i odchodzimy od niego. Wiem, e jestem okrutny z rnych przyczyn psychologicznych. Oto fakt. Jak mam si uwolni bez wysiku? Rozmwca: Co ma Pan na myli mwic bez wysiku ? Krishnamurti: Wyjaniaem, co rozumiem przez wysiek. Jeli tumi okruciestwo, obecny jest wysiek zwizany z odczuciem, e jest w tym sprzeczno: okruciestwo i pragnienie by go nie byo. Nastpuje konflikt pomidzy tym, co jest i tym, co by powinno . Rozmwca: Jeeli rzeczywicie na to spojrz, nie mog pozosta okrutny. Krishnamurti: Pragn odkry, nie akceptowa stwierdzenia. Pragn odkry, czy to w ogle moliwe by uwolni si od okruciestwa. Czy mona si od niego uwolni bez tumienia, bez uciekania, prb pokonania go. Co mam zrobi? Rozmwca: Jedyna rzecz do zrobienia to je wyrazi. Krishnamurti: By je wyrazi musz pozwoli mu wyj, pozwoli aby si ukazao nie w sensie stania si bardziej okrutnym. Dlaczego nie pozwalam mu wyj? Przede wszystkim boj si tego. Nie wiem, czy przez pozwolenie na tak ekspresj, nie stan si bardziej okrutny. A jeli je wyra, to czy jestem w stanie je zrozumie? Czy umiem popatrze na nie z wielk starannoci, co znaczy uwanie? Mog to zrobi tylko, jeli moja energia, zainteresowanie i pragnienie zbiegaj si w chwili ekspresji. W takim momencie potrzebuj pilnego pragnienia by zrozumie, potrzebuj umysu bez adnych znieksztace. Potrzebuj olbrzymiej energii by patrze. I te trzy rzeczy musz mie miejsce jednoczenie dokadnie w chwili ekspresji. Co oznacza, e jestem wystarczajco wraliwy i wolny, aeby dysponowa tak energi witaln, intencj i uwanoci. Skd wezm t intensywn uwano? Jak do niej dotr? Rozmwca: Jeeli doszlimy do tego momentu desperackiego pragnienia zrozumienia, to t

uwano mamy. Krishnamurti: Rozumiem. Pytam jedynie Czy to moliwe by by uwanym? Poczekajcie, zobaczcie, co z tego wynika, zobaczcie, co si z tym wie. Nie nadawajcie znacze, nie ukadajcie nowych zbiorw sw. Jestem tu. Nie wiem, co znaczy uwano. Prawdopodobnie nigdy nie powiciem niczemu uwagi, bo przez wikszo mojego ycia jestem nieuwany. Nagle przychodzisz i mwisz Patrz, bd uwany wobec przemocy , a ja odpowiadam Bd ale co to znaczy? Jak mam sprowadzi ten stan uwanoci? Czy jest na to metoda? Jeli istnieje metoda i mog praktykowa uwano, zajmie to czas. A w tym czasie pozostaj nieuwany i dziki temu powoduj dalsze zniszczenia. Wic to wszystko musi nastpi natychmiast! Jestem okrutny. Nie bd tumi, nie bd ucieka, co nie oznacza, e jestem zdeterminowany nie ucieka, co nie oznacza, e zdecydowaem nie tumi tego. Lecz widz i rozumiem dziki inteligencji, e tumienie, kontrola, ucieczka, nie rozwizuj problemu, dlatego odkadam je na bok. Teraz dysponuj inteligencj, jaka zaistniaa przez zrozumienie daremnoci tumienia, ucieczki, prb pokonania. Dziki tej inteligencji badam, przygldam si okruciestwu. Uwiadamiam sobie, e, aby na nie patrze, potrzeba wielkiej uwanoci a, aby ni dysponowa, musz bardzo uwaa na m nieuwano. Co to znaczy? Jeeli praktykuj uwano, staje si to mechaniczne, gupie i bez znaczenia, ale jeli zauwa lub uwiadomi sobie brak uwagi, to zaczynam odkrywa, jak powstaje uwano. Dlaczego jestem nieuwany wobec uczu innych ludzi, wobec sposobu, w jaki si wyraam, w jaki jem, wobec tego, co ludzie mwi i robi? Poprzez zrozumienie stanu negatywnego powinienem doj do pozytywnego, czyli uwanoci. Tak wic badam, prbuj zrozumie, skd bierze si nieuwano. To bardzo powane zagadnienie, bo cay wiat ponie. Skoro jestem czci tego wiata a wiat jest mn, musz pooy kres temu poarowi. Wic ugrzlimy z tym problemem. Poniewa to brak uwanoci wywouje cay ten chaos w wiecie. Wida tu osobliwo faktu, e nieuwano jest negacj brak uwagi, brak bycia tutaj w tej chwili. Jak mona uwiadomi sobie w peni sw nieuwano, aeby staa si uwanoci? Jak mam by cakowicie, natychmiast, wiadom, z wielk energi, okruciestwa we mnie, aeby nie istniay tarcia, sprzecznoci, aby powstaa cao, jedno? Jak to spowodowa? Powiedzielimy, e to moliwe jedynie, gdy obecna jest zupena uwano, a nie istnieje ona, bo nasze ycie to marnowanie energii w nieuwanoci. Saanen, Szwajcaria, 3 sierpnia 1969

Rozdzia 10. O radykalnej przemianie Czym jest narzdzie, ktre patrzy?

Krishnamurti: Czowiek nie zmieni si zbyt gboko. Rozmawiamy o radykalnej rewolucji w nim, nie o narzuceniu na stary kolejnego wzorca postpowania. Jestemy zainteresowani jedynie zasadnicz przemian tego, co si faktycznie dzieje wewntrz nas. Jak mwilimy, wiat i my sami to nie dwie rne jednostki, wiat jest nami i my jestemy wiatem. Wywoa wielk przemian w samych korzeniach naszej istoty, rewolucj, mutacj, transformacj nie gra roli, jakiego sowa

uyjesz oto, czym zajmujemy si podczas tych dyskusji. Wczoraj pytalimy: czy mona patrze na siebie z jasnoci, bez adnych znieksztace znieksztace bdcych pragnieniem oceniania, osdzania, osigania, uciekania od tego, co jest ? Wszystko to przeszkadza w czystej percepcji, powstrzymuje od patrzenia dokadnie i z bliska na to, co jest . Myl, e powinnimy dzisiaj powici troch czasu na przedyskutowanie, wsplne omwienie natury obserwacji, sposobu patrzenia, suchania, widzenia. Powinnimy sprbowa odkry, czy w ogle mona widzie nie tylko czci swojej istoty, optyczn, intelektualn czy emocjonaln. Czy to w ogle moliwe by obserwowa z bardzo bliska bez znieksztace? Moe warto si tym zaj. Co to znaczy widzie? Czy umiemy patrze na siebie, spojrze na podstawowy fakt o nas czyli chciwo, zawi, gniew, strach, hipokryzj, oszustwa, ambicj czy potrafimy po prostu przyglda si temu, bez znieksztacania? Czy moemy spdzi dzisiaj troch czasu prbujc pozna, co to znaczy patrze? Poznawanie to cigy ruch, cige odnawianie. To nie pozna i patrze z tej pozycji. Poprzez suchanie tego, co si tu mwi i przyjrzenie si sobie odrobin, co poznajemy, czego dowiadczamy i z pozycji tego poznania i dowiadczenia patrzymy. Patrzymy z pamici tego, co poznalimy i czego dowiadczylimy: patrzymy pamitajc to w umyle. Dlatego nie jest to patrzenie, nie jest to poznawanie. Poznawanie oznacza, e umys poznaje za kadym razem od nowa. Wic zawsze jest wiey, gotw poznawa. Majc to na uwadze nie zajmujemy si kultywacj pamici, ale raczej obserwacj i widzeniem, co si faktycznie dzieje. Sprbujemy by bardzo czujni, bardzo uwani, aeby to, co widzimy, i to, co poznajemy, nie stawao si pamici, z jak patrzymy, co ju jest znieksztaceniem. Patrz za kadym razem jak gdyby by to pierwszy raz! Patrze, obserwowa to, co jest z pamici oznacza, e co ona narzuca bd ksztatuje lub ukierunkowuje tw obserwacj a skutkiem tego znieksztaca j. Czy moemy wyj od tego? Chcemy odkry, co znaczy obserwowa. Naukowiec moe na co patrze przez mikroskop i obserwowa z bliska oto obiekt zewntrzny, na ktry patrzy bez uprzedze, chocia z pewn wiedz, jak musi mie aby popatrze. Lecz tutaj przygldamy si caej strukturze, caemu ruchowi ycia, caej istocie, czyli mnie samemu . Trzeba na to spojrze nie intelektualnie, nie emocjonalnie ani poprzez wnioski na temat tego, co dobre a co ze, czy tego, co by nie moe , tego, co by powinno . A zatem zanim bdziemy mogli popatrze z bliska, musimy uwiadomi sobie proces oceniania, osdzania, wycigania wnioskw, jaki stale zachodzi i ktry przeszkadza w obserwacji. Zainteresowani teraz jestemy nie patrzeniem, ale tym, co patrzy. Czy narzdzie uywane do patrzenia jest zaplamione, znieksztacone, udrczone, przecione? Wane jest nie widzenie, lecz obserwacja siebie, ktry jeste narzdziem, jakie patrzy. Jeli mam uprzedzenie, na przykad nacjonalizm, i patrz wraz z tym gbokim uwarunkowaniem, dzieleniem na plemiona zwanym nacjonalizmem, patrz, co oczywiste, z wielk iloci uprzedze dlatego nie widz wyranie. Albo, jeeli boj si popatrze, to jest to oczywicie znieksztacone spojrzenie. Lub gdy mam ambicj by osign owiecenie, wysz pozycj, czy cokolwiek to bdzie, wtedy rwnie przeszkadza mi to w wyranej percepcji. Trzeba by wiadomym tego wszystkiego, wiadomym narzdzia, ktre patrzy i tego, czy jest czyste. Rozmwca: Jeeli si patrzy i zauwaa, e nie jest ono czyste, to co wtedy naley zrobi? Krishnamurti: Prosz ledzi to uwanie. Powiedzielimy: obserwuj to, co jest , zasadniczo egoistyczn, skoncentrowan na sobie aktywno, t, ktra si opiera, ktra bywa sfrustrowana, jaka wpada w gniew obserwuj to wszystko. Nastpnie mwilimy: przyjrzyj si narzdziu, ktre obserwuje, odkryj, czy jest ono czyste. Przeszlimy od faktu do narzdzia, ktre zamierza patrze.

Sprawdzamy, czy jest czyste i stwierdzamy, e nie jest. Co mamy teraz zrobi? Dysponuj zaostrzeniem inteligencji, jakie zaangaowaem wczeniej w obserwacj tylko faktu, tego, co jest przygldaem mu si i odsunem od niego mwic Musz zobaczy, czy instrument, ktry patrzy, jest czysty. W samym takim pytaniu obecna jest inteligencja ledzi Pan to wszystko? Dlatego nastpuje wyostrzenie inteligencji, wyostrzenie umysu, mzgu. Rozmwca: Czy z tego nie wynika, e istnieje poziom wiadomoci, gdzie nie ma podziaw, nie ma uwarunkowa? Krishnamurti: Nie wiem, co z tego wynika. Po prostu posuwam si krok po kroku. Ruch nie jest fragmentaryczny. Nie jest przerywany. Przedtem, kiedy patrzyem, nie dysponowaem inteligencj. Twierdziem To musz zmieni , Tego nie wolno mi zmienia , Tak by nie moe , To jest dobre, to jest ze , Tak by powinno wszystko. Z tymi wnioskami patrzyem i nie dziao si nic. Teraz zdaj sobie spraw, e, aby patrze, narzdzie musi by niezwykle czyste. Jest to wic jeden cigy ruch inteligencji, nie fragmentaryczny stan. Chciabym ten temat kontynuowa. Rozmwca: Czy ta inteligencja jest sama w sobie energi? Jeeli jest od czego zalena, to sprawa spali na panewce. Krishnamurti: Prosz si tym przez moment nie kopota, zostawmy kwesti energii na boku. Rozmwca: Pan ju to osign podczas, gdy nam wydaje si to oczyszczaniem i oczyszczaniem, ale denie jest to samo. Krishnamurti: Tak. Czy wanie to ma miejsce oczyszczanie? Czy moe umys, mzg, caa istota bardzo si przytpiy rnymi rodkami, jak naciski i aktywno i reszta? I mwimy, e caa istota musi by w peni przebudzona. Rozmwca: To ten trudny moment. Krishnamurti: Prosz poczeka, id w tym kierunku, zobaczy Pan. Inteligencja nie podlega ewolucji. Inteligencja to nie wytwr czasu. Inteligencja to waciwo wraliwej uwanoci na to, co jest . Mj umys jest stpiony a mwi Musz na siebie popatrze i ten tpy umys prbuje patrze na siebie. Oczywicie nic nie widzi. Albo si opiera albo odrzuca albo dostosowuje si tak patrzy wielce godzien szacunku may mieszczaski umys. Rozmwca: Zacz Pan mwi o ideologicznym systemie moralnoci a teraz idzie Pan dalej i sugeruje, e powinnimy uy samoobserwacji, e wszelkie inne systemy s bezskuteczne. Czy nie jest to rwnie ideologia? Krishnamurti: Nie, prosz Pana. Wrcz przeciwnie, twierdz, e, jeli patrzysz korzystajc z ideologii, wliczajc w to moj, to jeste zgubiony, to w ogle nie patrzysz. Podtrzymujesz tak wiele ideologii, szacownych, niegodnych szacunku i innych majc je w mzgu, w sercu patrzysz. Otpiaj one mzg i umys i ca tw istot. Teraz patrzy przytpiony umys. I oczywicie, na cokolwiek spojrzy, cokolwiek wymedytuje, czy poleci na ksiyc, cigle jest tpy. A zatem taki tpy umys obserwuje a kto przychodzi i mwi Popatrz przyjacielu, jeste ograniczony, to, co widzisz bdzie tak samo ograniczone. Poniewa twj umys jest otpiay, to co widzisz rwnie bdzie niewyrane. To wielkie odkrycie, e ograniczony umys patrzc na co niezwykle

ywotnego rwnie t rzecz czyni ograniczon. Rozmwca: Ale ta sama rzecz cigle siga na zewntrz. Krishnamurti: Prosz poczeka, poruszajmy si powoli, jeli nie ma Pan nic przeciw temu. Po prostu idcie krok za krokiem wraz z mwc. Rozmwca: Jeeli tpy umys rozpoznaje, e jest tpy, to ju tak tpy nie jest. Krishnamurti: Nie rozpoznaj tego! Byoby wspaniale, gdyby tpy umys rozpozna swoje otpienie, ale on tego nie czyni. Albo prbuje szlifowa si bardziej i bardziej zdobywajc wiedz, zostajc naukowcem itd. albo, jeeli uwiadamia sobie swe otpienie, stwierdza Ten stpiony umys nie potrafi jasno patrze. Oto wic nastpne pytanie: jak taki stpiony, zaplamiony umys ma si sta niezwykle inteligentny, aeby instrument, przez ktry si patrzy, by bardzo czysty? Rozmwca: Czy mwi Pan, e, gdy umys w ten sposb potraktuje zagadnienie, to pooy kres swej tpocie? Czy mona czyni dobre rzeczy ze zych pobudek? Krishnamurti: Nie. Szkoda, e nie odstawi Pan swoich wnioskw i nie odkrywa tego, o czym syszy od mwcy. Rozmwca: Nie, prosz Pana. Pozostaje Pan ze mn. Krishnamurti: Co powie Pan na to: prbuje Pan uchwyci co, co uczyni tpy umys ostrzejszym, janiejszym. Ja nie. Mwi: obserwuj otpienie. Rozmwca: Bez nieprzerwanego ruchu? Krishnamurti: Obserwowa stpiony umys bez nieprzerwanego ruchu znieksztace jak to si stanie? Patrzy mj tpy umys dlatego nie ma nic do zobaczenia. Zapytuj siebie Jak to moliwe by uczyni go janiejszym? Czy to pytanie pojawio si, bo porwnaem otpiony umys z innym, bardziej rozgarnitym i mwi Musz taki by ? Nada Pan? Wanie porwnywanie to kontynuacja otpienia umysu. Rozmwca: Czy tpy umys moe porwna si ze zdolniejszym? Krishnamurti: Czy cigle si nie porwnuje z jakim bystrzejszym umysem? Wanie to nazywamy ewolucj, nieprawda? Rozmwca: Tpy umys nie porwnuje, pyta Dlaczego powinienem? Mona te sformuowa to troch inaczej: wierzysz, e jeeli bdziesz odrobin bystrzejszy, to wicej osigniesz. Krishnamurti: Zgoda, to to samo. Wic co odkryem. Tpy umys stwierdza jestem otpiay dziki porwnaniu, jestem tpy, bo tamten czowiek jest bardziej rozgarnity. Nie uwiadamia on sobie, e jest tpy sam w sobie. To dwa rne stany. Jeli jestem wiadom swego otpienia, bo ty jeste bystry, to jedna rzecz. Jeeli uwiadamiam to sobie bez porwnywania, to co zupenie innego. Jak to jest z wami? Czy porwnujesz si i dlatego mwisz Jestem tpy ? Czy moe uwiadamiasz to

sobie bez porwnywania. Moe tak by? Prosz zatrzymajmy si tu na moment. Rozmwca: Czy to moliwe? Krishnamurti: Powimy par chwil temu pytaniu. Czy jestem wiadom godu, bo kto mi o tym powiedzia, czy dlatego, e czuj si godny? Jeli mi powiesz, e jestem godny, mog odczu lekki gd, ale nie jest on prawdziwy. Jeeli jednak jestem godny, to jestem godny. A wic musz mie cakowit jasno, czy moje otpienie to wynik porwnywania. Wtedy mog pj dalej. Rozmwca: W jaki sposb przyszo to do Pana, e moe Pan to zostawi i rozwaa tylko, czy jest tpy czy nie? Krishnamurti: Poniewa widz prawd, e porwnywanie mnie otpia. W szkole, gdy porwnuje si jednego ucznia z drugim, niszczy si go. Jeeli powiesz modszemu bratu, e musi by tak zdolny jak starszy, niszczysz go, czy nie? Nie jeste zainteresowany modszym, lecz zdolnociami starszego chopca. Rozmwca: Czy otpiony umys potrafi popatrze i odkry, e jest tpy? Krishnamurti: Zamierzamy to odkry. Prosz, sprbujmy jeszcze raz od pocztku. Czy moglibymy dzisiaj nie trzyma si kurczowo tej jednej sprawy? Rozmwca: Jak dugo istnieje to pragnienie, niewane, na ile suszne, jestem tpy sam z siebie bd przez porwnywanie. Krishnamurti: Zamierzamy to odkry. Prosz, niech Pan przez par minut po prostu posuwa si wraz z mwc nie akceptujc ani nie odrzucajc, ale obserwujc siebie. Na pocztku dzisiejszego dialogu powiedzielimy, e rewolucja musi nastpi w samych korzeniach naszej istoty, i e moe to mie miejsce jedynie, gdy wiemy, jak obserwowa to, czym jestemy. Obserwacja jest uzaleniona od jasnoci, czystoci i otwartoci umysu, ktry patrzy. Lecz wikszo z nas jest otpiona i stwierdzamy, e podczas patrzenia nic nie widzimy dostrzegamy gniew, zazdro i reszt, ale to nie wywouje adnego efektu. Wic zajmujemy si otpionym umysem, nie tym, na co on patrzy. Ten tpy umys stwierdza Musz by bystry by patrze. Tak wic ma wzorzec tego, czym jest bystro i prbuje takim zosta. Kto mu mwi Porwnywanie zawsze wywouje otpienie. Wic odpowiada Musz strasznie uwaa, aeby nie porwnywa. Czym jest otpienie wiem jedynie dziki porwnaniom. Jeeli nie porwnuj, to skd wiem, e jestem tpy? I mwi sobie Nie bd nazywa tego otpieniem. W ogle nie bd uywa sowa tpy . Bd tylko obserwowa to, co jest i nie bd nazywa. Bo w chwili, gdy nazywam co tpym, ju nadaj mu imi i powoduj, e takie jest. Ale, jeli nie bd nazywa, lecz tylko obserwowa, to usuwam porwnania, usuwam sowo tpy i zostaje tylko to, co jest . Nie jest to trudne, nieprawda? Prosz, przyjrzyjcie si sobie. Popatrzcie, co si dzieje! Popatrzcie, gdzie jest teraz umys. Rozmwca: Widz, e mj umys jest zbyt powolny. Krishnamurti: Prosz tylko posucha. Powtrz bardzo wolno, krok po kroku. W jaki sposb zdaj sobie spraw, e mj umys jest tpy? Bo kto mi powiedzia? Bo czytam ksiki, ktre wydaj mi si niezwykle mdre, zawie i subtelne? Czy moe spotkaem genialnych

ludzi i porwnujc si z nimi nazywam siebie tpym? Musz to odkry. Wic nie bd porwnywa, odrzucam porwnywanie si z kim innym. Czy teraz wiem, e jestem tpy? Czy to sowo przeszkadza mi obserwowa? Czy moe zajmuje ono miejsce tego, co jest ? Nada Pan za tym? Wic nie bd go uywa, nie nazw umysu tpym, nie nazw go powolnym, nie nazw go w aden sposb, ale odkryj to, co jest . Tak wic uwolniem si od porwnywania, co jest najbardziej subteln spraw. Mj umys sta si niezwykle inteligentny, poniewa nie porwnuje, nie uywa sw do nazywania tego, co widzi, tego, co jest , bo uwiadomi sobie, e opis nie jest tym, co opisuje. Czym jest zatem obecnie fakt tego, co jest ? Czy moemy std pj dalej? Przygldam si temu, umys obserwuje swoje wasne poruszenia. Teraz, czy potpiam je, osdzam i oceniam oraz mwi Tak by powinno , To nie powinno mie miejsca ? Czy mam jaka regu, idea, rozwizanie, wniosek, ktre niechybnie znieksztac to, co jest ? Musz w to wej. Jeeli mam jakie wnioski, to nie umiem patrze. Jeeli jestem moralist, jeli jestem osob godn szacunku, albo chrzecijaninem, hinduist czy owieconym bd tym lub tamtym wszystko to przeszkadza mi w patrzeniu. Dlatego musz by wolny od tego wszystkiego. Przygldam si, czy mam jakiegokolwiek rodzaju wnioski. Tak wic umys staje si niezwykle jasny i pyta Czy obecny jest strach? Obserwuj i stwierdzam Jest tu strach, jest pragnienie bezpieczestwa, jest podanie przyjemnoci i tak dalej. Widz, e prawdopodobnie nie mog patrze, jeeli istniej dowolnego rodzaju wnioski, zachodzi dowolnego rodzaju ruch zwizany z przyjemnoci. Przygldam si zatem i zauwaam, e w wielkim stopniu podlegam tradycji, i zdaj sobie spraw, e taki tradycyjny umys nie umie patrze. Moje najgbsze zainteresowanie to patrze i ukazuje mi ono niebezpieczestwo formuowania wnioskw. Dziki temu sama percepcja niebezpieczestwa oddala je. A wtedy mj umys nie jest pomieszany, nie ma wnioskw, nie myli w kategoriach sw, opisw i nie porwnuje. Taki umys umie obserwowa a to, co obserwuje, to on sam. Dlatego miaa miejsce rewolucja. Teraz si zgubilicie zupenie zgubilicie! Rozmwca: Nie wydaje mi si by rewolucja miaa miejsce. Dzisiaj udao mi si popatrze na umys w sposb, o jakim Pan mwi, wyostrzy si on, ale jutro zapomn, jak patrze. Krishnamurti: Nie moe Pan zapomnie. Czy zapomni Pan wa? Czy zapomni Pan przepa? Czy zapomni Pan butelk oznaczon trucizna ? Nie potrafi Pan tego zapomnie. Kto pyta Jak mog wyczyci narzdzie? Powiedzielimy, e czyszczenie go to uwiadomienie sobie, w jaki sposb zostao stpione, zamglone, zabrudzone. Opisalimy, co powoduje to zamglenie i mwilimy te, e opis to nie rzecz opisywana, wic nie dajcie si zapa sowom. Pozostacie z opisywan rzecz, czyli narzdziem, ktre zostao stpione. Rozmwca: Na pewno jeli patrzy Pan na siebie w opisany sposb, to czego Pan oczekuje. Krishnamurti: Nie oczekuj transformacji, owiecenia, mutacji, nie oczekuj niczego, bo nie wiem, co si zdarzy. Wiem tylko z pen jasnoci jedn rzecz, e narzdzie, ktre patrzy nie jest czyste, jest zamglone, jest popkane. Oto wszystko, co wiem i nie mam nic wicej. A jedyne, co mnie interesuje to, jak mog spowodowa by to narzdzie byo cae, zdrowe. Rozmwca: Dlaczego Pan patrzy? Krishnamurti: wiat ponie a wiat to ja. Jestem strasznie zaniepokojony, w potwornym zamcie a gdzie w tym wszystkim musi by porzdek. Oto, co powoduje, e patrz. Ale jeli powiesz Ze wiatem wszystko jest w porzdku, dlaczego si tym drczysz, masz dobre zdrowie i troch pienidzy, on i dzieci oraz dom, zostaw to to oczywicie nie ma poaru wiata. Lecz on ponie,

niewane, czy lubisz to czy nie. Oto wic to, co powoduje, e patrz, nie jaka koncepcja intelektualna ani emocjonalne zdenerwowanie, ale biecy fakt, e wiat ponie wojny, nienawi, podstpy, wyobraenia, faszywi bogowie i caa reszta. I sama percepcja tego, co ma miejsce na zewntrz, czyni mnie uwanym wewntrz. A, jak mwiem, stan wewntrzny to stan zewntrzny, s one jednym, niepodzielnie. Rozmwca: Jestemy z powrotem na samym pocztku. Jest faktem, e otpiay umys nie widzi, e porwnujc pomyli, e powinno by inaczej. Krishnamurti: Nie, to nie tak. Nie chc by inny! Widz tylko, e narzdzie jest stpione. Nie wiem, co z nim zrobi. Zamierzam zatem to odkry, co nie oznacza, e chc zmieni narzdzie. Nie chc. Rozmwca: Czy uycie jakiegokolwiek sowa jest przeszkod w widzeniu? Krishnamurti: Sowo to nie rzecz dlatego, gdy patrzysz na rzecz nie odoywszy na bok sowa, staje si ono niezwykle wane. Rozmwca: Myl, e si z Panem nie zgodz. Kiedy si patrzy, wida, e narzdzie ma dwie czci, jedna to percepcja, druga ekspresja. Niemoliwe jest rozczenie tych dwch czci. To problem lingwistyczny, niezwizany z otpieniem. Trudno ley w jzyku, w swobodzie wyraania si. Krishnamurti: Czy twierdzi Pan, e podczas obserwacji zachodzi percepcja i ekspresja, te dwie rzeczy nie s czym oddzielnym? Dlatego, gdy postrzegasz, potrzebna jest te czysto wyraania si lingwistyczne zrozumienie oraz percepcja i ekspresja nie mog by rozdzielone, zawsze musz zachodzi razem. Tak wic mwi Pan, e to bardzo wane by uy waciwego sowa. Rozmwca: Mwi ekspresja , nie mwi intencja . Krishnamurti: Rozumiem ekspresja. Poprzez to dochodzi kolejny czynnik: percepcja, ekspresja i dziaanie. Jeeli dziaanie nie jest ekspresj i percepcj ekspresj wyraajc je w sowach to nastpuje fragmentacja. Czy percepcja nie jest dziaaniem? Samo postrzeganie to dziaanie. Jak, gdy wyczuwam przed sob przepa i nastpuje natychmiastowe dziaanie takie dziaanie to ekspresja percepcji. Wic percepcja i dziaanie nie mog by rozdzielone, dlatego idea i dziaanie s niewykonalne. Jeli widz gupot ideau, sama jej percepcja jest dziaaniem inteligencji. A zatem obserwacja otpienia, postrzeganie go jest czyszczeniem z niego umysu, czyli dziaaniem. Saanen, Szwajcaria, 6 sierpnia 1969

Rozdzia 11. Sztuka widzenia wiadomo bez odstpu czasowego. Tygrys wyganiajcy tygrysa

Krishnamurti: Wane jest, wydaje mi si, aby zrozumie natur i pikno obserwacji, widzenia. Tak dugo jak umys jest w jakikolwiek sposb znieksztacony przez neurotyczne skonnoci i odczucia, przez strach, smutek, przez trosk o zdrowie, przez ambicj, snobizm i pragnienie wadzy najwyraniej nie umie sucha, obserwowa, widzie. Sztuka widzenia, suchania, obserwacji to nie co, co mona kultywowa, to nie kwestia ewolucji i stopniowego wzrostu. Kiedy uwiadamiamy sobie zagroenie, nastpuje natychmiastowe dziaanie, instynktowna, niezwoczna odpowied ciaa i pamici. Od dziecka warunkowano ci na spotkanie z niebezpieczestwem w ten sposb, aeby mzg odpowiada od razu, inaczej nastpiaby fizyczna destrukcja. Pytamy, czy mona dziaa poprzez samo widzenie, w jakim nie ma w ogle uwarunkowa. Czy umys moe odpowiada z wolnoci i od razu na kady rodzaj znieksztacenia i dziki temu dziaa? Wanie, percepcja, dziaanie i ekspresja s jedn caoci, nie s oddzielone, rozczne. Samo widzenie to dziaanie, czyli ekspresja widzenia. Gdy obecna jest wiadomo strachu, obserwuj go z tak bliska, eby sama obserwacja bya uwolnieniem od niego, czyli dziaaniem. Czy dzisiaj moglibymy si tym zaj? Czuj, e to bardzo wane: moe bylibymy w stanie przenikn do nieznanego. Ale umys, ktry zosta w jakikolwiek sposb gboko uwarunkowany przez swe lki, ambicje, chciwo, rozpacz i ca reszt, zapewne nie umie przenikn do czego, co wymaga niezwykle zdrowej, zrwnowaonej i zharmonizowanej istoty. Pytamy wic, czy umys majc na myli ca istot moe by wiadom okrelonej formy wypaczenia, okrelonego rodzaju denia, przemocy, a, widzc, moe to zakoczy, nie stopniowo ale od razu? To znaczy, nie pozwoli by pomidzy percepcj i dziaaniem pojawi si czas. Kiedy widzisz niebezpieczestwo nie ma odstpu czasowego, nastpuje natychmiastowe dziaanie. Jestemy przyzwyczajeni do idei, e stopniowo staniemy si mdrzy, owieceni poprzez przygldanie si, praktykowanie dzie po dniu. Oto, do czego przywyklimy, oto wzorzec naszej kultury i nasze uwarunkowanie. Teraz mwimy, e ten stopniowy proces umysu majcy uwolni od strachu czy przemocy prowadzi do nowego strachu i do dalszej przemocy. Czy mona zakoczy przemoc nie tylko na zewntrz, lecz w gbi, w samych korzeniach naszej istoty zakoczy zmys agresji, pragnienie wadzy? Czy poprzez samo zupene widzenie potrafimy to zakoczy nie pozwalajc by zaistnia czas? Czy moemy to dzi przedyskutowa? Zwykle pozwalamy, aby czas wkroczy w przerw midzy widzeniem i dziaaniem, odstp midzy tym, co jest i tym, co by powinno . Pojawia si pragnienie uwolnienia od tego, co jest, aeby co osign bd zosta czym innym. Trzeba zrozumie ten odstp czasowy z pen jasnoci. Mylimy tymi kategoriami, bo od dziecistwa bylimy wychowywani i edukowani by myle: stopniowo czym si w kocu stan. Na zewntrz, w technologii mona zobaczy, e czas jest konieczny. Nie mog zosta wysokiej klasy stolarzem, czy fizykiem lub matematykiem bez powicenia na to wielu lat. Moesz mie jasno nie lubi uywa sowa intuicja i w modoci rozumie zagadnienia matematyczne. I zdajesz sobie spraw, e, aby doskonali pami potrzebn do nauki nowej techniki czy nowego jzyka, czas jest absolutnie konieczny. Nie naucz si niemieckiego na jutro, potrzebuj wielu miesicy. Nie wiem nic o elektronice i, aby j pozna, potrzebuj zapewne wielu lat. Wic nie mylmy czynnika czasu, koniecznego, eby pozna technik z niebezpieczestwem pozwolenia by czas wtrca si do percepcji i dziaania. Rozmwca: Czy powinnimy rozmawia o dzieciach, o dorastaniu? Krishnamurti: Dziecko musi dorosn. Musi nauczy si wielu rzeczy. Gdy si mwi Musisz dorosn , s to raczej poniajce sowa. Rozmwczyni: Prosz Pana, czciowa zmiana psychologiczna w nas zachodzi.

Krishnamurti: Oczywicie! Zocie si lub si zocisz i mwisz Nie wolno mi si zoci i stopniowo pracujesz nad tym i powodujesz stan czciowy, to znaczy zocisz si odrobin mniej, jeste mniej poirytowany i bardziej si kontrolujesz. Rozmwczyni: Nie to miaam na myli. Krishnamurti: Co, w takim razie, miaa Pani na myli? Rozmwczyni: Co, co si miao i odrzucio. Zamt moe pojawi si znowu, ale nie taki sam. Krishnamurti: Zgoda, lecz czy to nie cigle ten sam zamt, tylko troch zmodyfikowany? Nastpuje zmodyfikowana kontynuacja. Moesz przesta zalee od kogo przechodzc przez bl uzalenienia i cierpienie samotnoci, mwic Nie bd duej zaleny. I by moe bdziesz w stanie to odrzuci. Wic, jak Pani mwi, zasza pewna zmiana. Nastpna zaleno nie bdzie zupenie taka sama jak poprzednia. Znw w ni wpadniesz i odrzucisz i tak dalej. Teraz pytamy, czy to moliwe by widzie ca natur zalenoci i od razu si od niej uwolni nie stopniowo tak jak dziaaby niezwocznie wobec zagroenia. To naprawd wana kwestia, w ktr powinnimy wej nie tylko werbalnie, ale dogbnie, wewntrznie. Zobaczcie jej implikacje. Caa Azja wierzy w reinkarnacj: to jest, e narodzisz si znowu w kolejnym yciu zalenie od tego, jak przeye obecne. Jeeli jeste brutalny, agresywny, niszczycielski, zapacisz za to w nastpnym wcieleniu. Niekoniecznie zostaniesz zwierzciem, wrcisz jako czowiek wiodc bardziej bolesne, bardziej destrukcyjne ycie, bo poprzednio nie ye piknie. Ci, co wierz w ide reinkarnacji, wierz jedynie w sowa, ale nie w gbi ich znaczenia. To, co czynisz teraz w olbrzymim stopniu wpywa na jutro poniewa jutro, czyli w nastpnym yciu, zapacisz za to. Tak wic idea stopniowego osigania innej formy jest zasadniczo taka sama na Wschodzie i na Zachodzie. Zawsze obecny jest czynnik czasu, to, co jest i to, co by powinno . Osignicie tego, co by powinno wymaga czasu, czasu w postaci wysiku, koncentracji, uwanoci. Jako, e nie dysponujesz uwanoci ani koncentracj, pojawia si cigy wysiek by uwano praktykowa, co wymaga czasu. Musi istnie zupenie inny sposb podejcia do tego problemu. Trzeba zrozumie percepcj, i widzenie i dziaanie nie s one czym osobnym, nie s oddzielone. Musimy rwnie wej w kwesti dziaania, dokonywania. Czym jest dziaanie, czyn? Rozmwca: Jak lepy czowiek, bez percepcji, moe dziaa? Krishnamurti: Czy sprbowa Pan kiedy zasoni sobie na tydzie oczy przepask? Zrobilimy tak, dla zabawy. Wiecie, odkrywa si inn wraliwo, zmysy si wyostrzaj. Zanim zbliysz si do ciany, krzesa czy tablicy, wiesz ju, e tam jest. Rozmawiamy o wewntrznej lepocie wobec siebie samego. W ogromnym stopniu jestemy wiadomi rzeczy na zewntrz, ale wewntrznie lepi. Czym jest dziaanie? Czy zawsze opiera si ono na idei, zasadzie, wierze, wnioskach, nadziei, rozpaczy? Jeeli masz ide, idea, to dopasowujesz si do niego, powstaje odstp pomidzy ideaem a dziaaniem. Ten odstp to czas. Powinienem by jak ten idea poprzez moj identyfikacj z ideaem, w kocu to on bdzie dziaa i nie bdzie oddzielenia midzy dziaaniem i ideaem. Co nastpuje, gdy obecny jest idea i dziaanie bdce zblianiem si do niego? Czy ma miejsce odstp czasowy? Rozmwca: Ustawiczne porwnywanie.

Krishnamurti: Tak, porwnywanie i caa reszta. Jakie dziaanie zachodzi, jeli si to obserwuje? Rozmwca: Ignorujemy teraniejszo. Krishnamurti: I co jeszcze? Rozmwca: Sprzeczno. Krishnamurti: To jest sprzeczno. Prowadzi to do hipokryzji. Zoszcz si a idea mwi Nie zo si. Tumi, kontroluj, dopasowuj si, zbliam do ideau i dlatego zawsze jestem w konflikcie i udaj. Idealista to osoba, ktra stwarza pozory. Take w tej sprzecznoci kryje si konflikt. Pojawiaj si tu jeszcze inne elementy. Rozmwca: Dlaczego nie pozwolono nam pamita poprzednich wciele? Nasza ewolucja byaby o wiele atwiejsza. Krishnamurti: Byaby? Rozmwca: Moglibymy unikn bdw. Krishnamurti: Co rozumie Pan przez poprzednie wcielenie? ycie wczorajsze, dwadziecia cztery godziny temu? Rozmwca: Ostatni inkarnacj. Krishnamurti: Czyli sto lat temu? W jaki sposb miaoby to uatwi ycie? Rozmwca: Lepiej bymy rozumieli. Krishnamurti: Prosz przeledzi to krok po kroku pamitaby Pan to, co uczyni lub czego nie uczyni, przez co cierpia sto lat temu, a co jest dokadnie tym samym, co wczoraj. Wczoraj zrobi Pan wiele rzeczy, z ktrych jest zadowolony lub jakich auje, co powoduje bl, rozpacz i smutek. Oto pami tego wszystkiego. I ma Pan w pamici tysic lat, ktre zasadniczo nie rni si od dnia wczorajszego. Dlaczego nazywa to reinkarnacj, a nie inkarnacj wczoraj, ktre rodzi si dzi? Widzicie, to nam si nie podoba, bo mylimy, e jestemy istotami wyjtkowymi, albo e mamy czas by dorosn, sta si, reinkarnowa. Czym jest to, co zostaje reinkarnowane, a na co nigdy nie spojrzae czyli twoja pami? Nie ma w tym nic witego. Pami dnia wczorajszego odradza si dzisiaj w tym, co robisz, wczoraj kontroluje to, co czynisz dzi. I tysic lat wspomnie dziaa poprzez wczoraj i poprzez dzisiaj. Mamy wic nieustann inkarnacj przeszoci. Nie sdz, by by to rozsdny sposb wydostania si, dobre wyjanienie. Kiedy si widzi wano pamici oraz zupen daremno tego podejcia, to wicej nie wspomina si o reinkarnacji. Pytamy, czym jest dziaanie. Czy jest ono kiedykolwiek wolne, spontaniczne, natychmiastowe? Czy moe zawsze jest ograniczone czasem, czyli myl, czyli pamici? Rozmwca: Przygldaem si, jak kotka apie mysz. Nie myli To jest mysz od razu, instynktownie chwyta j. Wydaje mi si, e rwnie musimy dziaa spontanicznie.

Krishnamurti: Nie musimy ani nie powinnimy . Prosz sdz, e nie powinnimy nigdy mwi, e powinnimy , musimy , o ile istotnie rozumiemy czynnik czasu. Pytamy siebie, nie werbalnie, nie intelektualnie, ale dogbnie, wewntrznie, czym jest dziaanie? Czy zawsze jest zwizane z czasem? Dziaanie rodzce si z pamici, ze strachu, z rozpaczy zawsze si z nim wie. Czy istnieje dziaanie cakowicie wolne i dziki temu wolne od czasu? Rozmwca: Mwi Pan, e widzi si wa i dziaa natychmiast. Ale w ronie poprzez dziaanie. ycie nie jest takie proste, jest nie tylko jeden w, ale dwa i staje si to problemem matematycznym. Wtedy wkracza czas. Krishnamurti: Mwi Pan, e yjemy w wiecie penym tygrysw i nie spotyka si tylko jednego, ale cay ich tuzin w ludzkiej postaci, brutalnych, okrutnych, skpych, chciwych, kady dcy do wasnej specyficznej uciechy. I by y i dziaa w takim wiecie trzeba zabija jednego tygrysa za drugim. Tygrys to ja sam jest on we mnie jest we mnie tuzin tygrysw. A mwi Pan, e, aby pozby si ich, po jednym, potrzeba czasu. O to wanie pytamy. Zaakceptowalimy, e stopniowe wybicie znajdujcych si we mnie wy wymaga czasu. Ja to ty ty ze swoimi tygrysami, ze swymi wami to wszystko to rwnie ja . I pytamy, dlaczego zabija te zwierzaki we mnie pojedynczo? Jest we mnie tysic ja , tysic wzy i do czasu, gdy zabij ostatniego, zd umrze. Czy zatem istnieje sposb prosz tego posucha, nie odpowiada, prosz odkry pozbycia si wszystkich wy od razu, nie stopniowo? Czy mog zobaczy niebezpieczestwo tych wszystkich zwierzt, wszelkich sprzecznoci we mnie i uwolni si od nich natychmiast? Jeli nie mog tego zrobi, to nie ma dla mnie nadziei. Mog udawa przerne rzeczy, ale nie umiem wymaza niezwocznie wszystkiego, co we mnie na zawsze jestem niewolnikiem, czy narodz si w nastpnym yciu czy za dziesi tysicy wciele. Musz wic znale sposb dziaania, patrzenia, jaki prowadzi do zakoczenia w natychmiastowej percepcji, prowadzi do koca z tym szczeglnym smokiem, specyficzn map we mnie. Rozmwczyni: Niech Pan to zrobi! Krishnamurti: Nie, prosz Pani, to naprawd niezwyke zagadnienie, Nie mona jedynie powiedzie zrb to lub nie rb tamtego . Wymaga ono kolosalnych docieka, prosz nie mwi mi, e Pani to osigna lub e powinno si zrobi to czy tamto, to mnie nie interesuje pragn odkry. Rozmwca: Gdybym tylko mg to zobaczy! Krishnamurti: Nie, prosz, adnego gdyby . Rozmwczyni: Jeli postrzegam co, to czy powinnam uoy to w sowa czy pozwoli by pozostao we mnie? Krishnamurti: Dlaczego przekada Pani to, co zostao powiedziane za pomoc bardzo prostego jzyka na swe wasne sowa dlaczego nie widzi Pani, co zostao powiedziane? Mamy w sobie wiele zwierzt, wiele zagroe. Czy mog uwolni si od nich wszystkich w pojedynczej percepcji widzc natychmiast? By moe zrobia to Pani, nie pytam o to, byoby to z mojej strony nierozsdne. Pytam jednak, czy to moliwe? Rozmwca: Dziaanie ma dwie czci. Wewntrzna, decyzyjna zachodzi natychmiast. Dziaanie na

wiat zewntrzny wymaga czasu. Decyzja oznacza dziaanie wewntrzne. Przerzucenie mostu midzy tymi dwiema aspektami dziaania wymaga czasu. To problem jzyka, przekazu. Krishnamurti: Rozumiem, prosz Pana. Istnieje dziaanie zewntrzne wymagajce czasu i wewntrzne bdce percepcj i dziaaniem. Jak to wewntrzne z jego percepcj, decyzj i dziaaniem natychmiast, poczy mostem z tym drugim, ktre wymaga czasu? Czy pytanie jest jasne? Jeli mog zwrci uwag, nie wydaje mi si, eby wymagao to jakiego mostu. Nie ma mostu ani poczenia midzy nimi. Poka wam, co mam na myli. Zdaj sobie cakiem jasno spraw, e pjcie gdzie zajmuje czas, e nauka jzyka wymaga czasu, fizyczne zrobienie czegokolwiek wymaga czasu. Czy wewntrznie czas jest konieczny? Jeeli potrafi zrozumie jego natur, to bd si prawidowo obchodzi z czynnikiem czasu w wiecie zewntrznym i nie pozwol mu si miesza do stanu wewntrznego. Zatem nie zajmuj si tym, co na zewntrz, bo rozumiem, e to wymaga czasu. Jednak zapytuj siebie, czy w wewntrznej percepcji, decyzji, dziaaniu czas jest w ogle obecny. Dlatego pytam Czy decyzja jest w ogle potrzebna? decyzja bdca chwil czasu sekund, momentem. Decyduj znaczy, e obecny jest czynnik czasu, decyzja opiera si na woli i pragnieniu, wszystko to oznacza czas. Pytam wic, dlaczego decyzja ma w ogle w to wchodzi? Czy moe jest ona czci mego uwarunkowania mwicego Potrzebujesz czasu ? Czy istnieje percepcja i dziaanie bez decyzji? Oto uwiadamiam sobie strach, strach wywoany przez myl, przez minione wspomnienia, przez dowiadczenia inkarnacj wczorajszego strachu w dzie dzisiejszy. Zrozumiaem ca natur, struktur, istot strachu. A widzenie tego bez decydowania jest dziaaniem bdcym wolnoci od tego. Czy to moliwe? Nie mw tak, uczyniem to lub kto inny to zrobi nie o to chodzi. Czy strach moe zakoczy si natychmiast, gdy si pojawia? Istniej lki na powierzchni, czyli dotyczce wiata. wiat jest peen tygrysw a one, bdc czci mnie, d do zagady dlatego toczy si wojna pomidzy mn czci tygrysa i ich reszt. Istnieje te strach wewntrzny psychologiczne poczucie zagroenia, poczucie niepewnoci w caoci wywoany przez myl. Myl rodzi przyjemno, myl rodzi strach widz to wszystko. Widz niebezpieczestwo strachu tak, jak zagroenie spowodowane przez wa, przez gboki, wartki nurt, jak przepa przed sob w peni widz niebezpieczestwo. I samo widzenie koczy to bez upywu nawet najdrobniejszej chwili na podejmowanie decyzji. Rozmwca: Czasem rozpoznaje si strach a on jednak cigle pozostaje. Krishnamurti: Trzeba w to wchodzi bardzo ostronie. Przede wszystkim, nie chc pozby si strachu. Pragn wyrazi go, zrozumie, pozwoli mu przepyn, pozwoli wyj, wybuchn we mnie itd. Nic nie wiem o strachu. Wiem, e si boj. Teraz chc odkry, na jakim poziomie, na jakiej gbokoci si to dzieje: wiadomie, czy moe w samych korzeniach, na najgbszych poziomach mej istoty w jaskiniach, w niezbadanych rejonach mojego umysu. Chc odkry. Pragn by to wszystko wypyno, ukazao si. Jak wic powinienem to zrobi? Musz to zrobi nie stopniowo rozumiecie? To musi wyj cakowicie z mej istoty. Rozmwca: Jeeli jest tysic tygrysw i siedz na ziemi, to ich nie widz. Ale gdybym przenis si na rwnin powyej, to mgbym co z nimi zrobi. Krishnamurti: Nie gdyby . Gdybym umia lata, zobaczybym pikno ziemi. Nie umiem lata,

jestem tutaj. Obawiam si, e takie teoretyczne pytania w ogle nie maj wartoci a najwyraniej nie zdajemy sobie z tego sprawy. Jestem godny a karmi mnie Pan teoriami. Oto problem, prosz na niego patrze, bo wszyscy si boimy, w kadym jest strach tego czy innego rodzaju. Istniej gbokie, ukryte lki i doskonale sobie uwiadamiam te na powierzchni, strach zwizany ze wiatem: obawa utraty pracy, obawa przed tym lub tamtym o on, o syna. Znam to bardzo dobrze. By moe istniej gbsze poziomy strachu. Jak mam, jak umys ma odsoni je wszystkie razu? Co o tym sdzicie? Rozmwca: Czy mwi Pan, e musimy wygoni zwierz raz i na zawsze albo wielokrotnie bdziemy musieli na nie polowa? Krishnamurti: Rozmwca sugeruje, e mona wygna zwierz cakowicie, na zawsze, nie ciga go jednego dnia i pozwoli by wrcio nastpnego. To wanie mwimy. Nie chc polowa wci na nowo. Wszystkie szkoy, wszelcy wici i wszystkie religie oraz psychologowie mwi: wyganiaj je po trochu. Dla mnie to nic nie znaczy. Chc odkry, jak przegna zwierz tak, aby nigdy nie wrcio. A jeli wrci, bd wiedzia, co robi, nie wpuszcz go do domu. Rozumiecie? Rozmwca: Musimy teraz da zwierzciu waciwe imi: to myl. A gdy wrci, bdziemy wiedzie, co z ni zrobi. Krishnamurti: Nie wiem, co zrobi zobaczymy. Wszyscy jestecie tacy niecierpliwi! Rozmwca: To nasze ycie musimy by niecierpliwi! Krishnamurti: Niecierpliwi w udzielaniu odpowiedzi (to miaem na myli). Oczywicie musimy by niecierpliwi. To bardzo trudny temat, nie mona jedynie rzuca sw. To wymaga uwanoci. Rozmwca: Dlaczego nie dokonujemy percepcji na bieco, wanie teraz? Krishnamurti: Wanie to proponuj. Rozmwczyni: Co si dzieje, gdy na Pana patrz? Najpierw dostrzegam Pask powierzchowno. Prosz na mnie spojrze. Pierwsz rzecz, jaka nastpuje, jest wizualne postrzeganie mojej prezencji, zgoda? Co si dzieje potem? Dziej si myli o tej prezencji. Krishnamurti: Powiedziaa Pani dokadnie t sam rzecz. Myl to zwierz. Prosz, zajmijmy si nim. Nie mwcie, e jest myl, lub ja , ego, strachem, chciwoci, zawici, by potem wrci do innego jego opisu. To zwierz, jak mwimy, jest tym wszystkim. I widzimy, e nie mona go przegoni stopniowo, bo zawsze wrci w innej postaci. Do pewnego stopnia sobie to uwiadamiajc stwierdzam: jakie to wszystko gupie, ta ciga za nim pogo jego powrt i pogo od nowa. Pragn odkry, czy mona wygna je cakowicie, aeby nie powrcio nigdy. Rozmwca: Widz rne zdarzenia zachodzce we mnie z rn szybkoci. Jeli jedno wynika z drugiego, nic si nie dzieje. Na przykad, jeeli z emocji wynika przemylenie. Trzeba patrze z nimi wszystkimi. Krishnamurti: Ujmuje Pan t sam spraw w inne sowa.

Rozmwca: Zacz Pan wyjania, co zostao przerwane. Mwi Pan, e w ogle nie chce si pozbywa strachu. Krishnamurti: Mwiem wam, przede wszystkim nie chc pozby si zwierzcia. Nie chc go przegania. Zanim wezm bat czy aksamitn rkawiczk, pragn wiedzie, kto je wygania. By moe czyni to wikszy tygrys. Wic mwi sobie, nie chc niczego przegania. Zobaczcie, jakie to wane! Rozmwca: Wyganianie mogoby przypuszczalnie by Paskim ostatnim sowem. Krishnamurti: Nie, nie wiem. Powoli, prosz pozwoli mi to wyjani. Mwiem wczeniej, e cigam zwierz pragn odkry, kim jest jednostka, ktra to robi. A, jak mwi, moe to by wikszy tygrys. Jeeli chc pozby si wszystkich tygrysw, to nie jest dobrze bra wikszego do przeganiania maego. Mwi wic, poczekaj, nie chc niczego wygania. Zobaczcie, co si dzieje z moim umysem. Nie chc niczego wygania, ale chc patrze. Pragn obserwowa, pragn mie zupen jasno, czy to wikszy tygrys goni mniejszego. Ta zabawa moe trwa wiecznie, to wanie dzieje si na wiecie tyrania jednego pastwa dopadajca drugiego, mniejszego. Tak wic doskonale sobie uwiadamiam prosz, ledcie to e nie wolno mi niczego wygania. Musz wykorzeni t zasad przeganiania, pokonywania czego, dominowania nad tym. Poniewa decyzja mwica Musz pozby si tego malutkiego tygryska moe wyrosn na duego tygrysa. Musi wic nastpi cakowity zanik wszelkich decyzji, wszelkich pragnie pozbycia si czego, przegonienia czego. Wtedy mog patrze. Wtedy mwi sobie (rozumiem to werbalnie) Nie bd niczego wygania. Dziki temu jestem wolny od brzemienia czasu, ktre oznacza wyganianie jednego tygrysa drugim. Jest w tym odstp czasowy, a wic mwi Dlatego nie bd robi czegokolwiek, nie bd ciga, nie bd dziaa, nie bd decydowa, najpierw musz popatrze. Patrz nie mam na myli ego, to umys patrzy, mzg si przyglda. Mog si pochlubi posiadaniem przernych tygrysw, matki z modymi i mem potrafi obserwowa to wszystko, ale musz istnie we mnie gbsze sprawy i chc je odsoni. Czy mog to zrobi poprzez dziaanie, przez dokonywanie? Stawa si bardziej i bardziej zagniewanym, potem si ucisza a tydzie pniej znw si zoci i ucisza? Czy moe istnieje sposb patrzenia na tygrysy, maego, duego i tego wanie narodzonego na wszystkie? Czy umiem obserwowa je wszystkie na tyle zupenie, aeby zrozumie cay ten interes? Jeli nie jestem do tego zdolny, to moje ycie potoczy si dalej w rutynie, na mieszczaski sposb, skomplikowany, gupi, przebiegy. To wszystko. Wic skoro wiecie, jak sucha, koniec porannego kazania. Czy pamitacie histori o mistrzu przemawiajcym kadego ranka do swoich uczniw? Pewnego dnia, gdy wszed na mwnic, wlecia ptaszek, usiad na parapecie okna i zacz piewa a mistrz czeka. Ptak popiewa przez chwil i odlecia. A mistrz powiedzia do uczniw Koniec dzisiejszego porannego kazania. Saanen, Szwajcaria, 7 sierpnia 1969

Rozdzia 12.

O przenikaniu do nieznanego Tumienie. Dziaanie z ciszy. Podr w gb siebie, faszywe wyprawy i projekcja nieznanego

Krishnamurti: Pytamy jak odsun na bok ca t menaeri znajdujc si w nas. Dyskutujemy o tym wszystkim, bo widzimy przynajmniej ja widz e trzeba przenikn do nieznanego. Ostatecznie dobry matematyk bd fizyk musi bada obszar nieznanego i artysta chyba rwnie, o ile nie ponosz go wasne emocje i wyobrania. I my, zwyczajni ludzie ze swoimi codziennymi problemami take musimy y z gbokim poczuciem zrozumienia. My rwnie musimy przenikn w nieznane. Umys stale cigajcy wymylone przez siebie zwierzta, smoki, we, mapy z ich wszystkimi kopotami i sprzecznociami tym jestemy prawdopodobnie nie umie przenikn do nieznanego. Bdc jedynie zwykymi ludmi, nie obdarzeni genialnym intelektem ani wielkimi wizjami, lecz podtrzymujcy tylko codzienn egzystencj, wiodcy monotonne, brzydkie ywociki, jestemy zainteresowani, jak zmieni to wszystko natychmiast. Oto, co rozwaamy. Ludzie dokonuj zmian wobec nowych wynalazkw, nowych presji, nowych teorii, nowej sytuacji politycznej to wszystko wywouje pewn zdolno zmian. Mwimy jednak o radykalnej, podstawowej rewolucji w swej wasnej istocie i o tym, czy mona j wywoa stopniowo czy natychmiast. Wczoraj zajmowalimy si wszystkim, co si wie ze stopniowym jej wywoywaniem, penym znaczeniem dystansu i czasu oraz wysiku potrzebnego by dystans pokona. I powiedzielimy, e czowiek prbuje tego od tysicleci, ale jako nie jest w stanie zmieni si radykalnie poza moe jednym czy dwoma. Trzeba wic zobaczy, czy potrafimy my, kady z nas a dziki temu wiat bo wiat to my a my to wiat, to nie s dwa oddzielne stany niezwocznie wymaza wszelki trud, gniew, nienawi, wrogo, ktre stworzylimy i gorycz, jak kady znosi. Najwyraniej gorycz to jedna z najczciej posiadanych rzeczy czy mona j, znajc wszystkie jej przyczyny, widzc ca jej struktur, wymaza od razu? Powiedzielimy, e jest to moliwe tylko, gdy zachodzi obserwacja. Kiedy umys umie obserwowa z wielk intensywnoci, to sama obserwacja jest dziaaniem koczcym gorycz. Weszlimy te w zagadnienie, czym jest dziaanie: czy istnieje dziaanie wolne, spontaniczne, nie zwizane z wol. Czy moe opiera si ono na pamici, na ideaach, na sprzecznociach, na zranieniu, goryczy i tak dalej? Czy przyblia si zawsze do ideau, do zasady, do wzorca? I mwilimy, e takie dziaanie w ogle nie jest dziaaniem, poniewa tworzy sprzeczno pomidzy tym, co by powinno i tym, co jest . Gdy masz idea powstaje dystans do pokonania pomidzy tym, czym jeste i tym, czym by powiniene. To, co by powinno moe wymaga lat lub, jak wierz liczni, wielu nastpujcych po sobie wciele, zanim osigniesz doskona Utopi. Mwilimy take, e nastpuje inkarnacja wczoraj w dzie dzisiejszy niewane czy siga ono wiele tysicleci wstecz czy tylko dwadziecia cztery godziny: wczoraj funkcjonuje zawsze, kiedy nastpuje dziaanie oparte na podziale na przeszo, teraniejszo i przyszo bdc tym, co by powinno . Wszystko to, jak powiedzielimy, wywouje sprzeczno, konflikt, niedol nie jest to dziaanie. Postrzeganie to dziaanie, sama percepcja jest dziaaniem, jakie ma miejsce, gdy stajesz wobec niebezpieczestwa wtedy zachodzi ono niezwocznie. Wydaje mi si, e wczoraj doszlimy do tego miejsca. Rzeczy zachodz natychmiast rwnie, gdy nastpuje wielki kryzys, wyzwanie lub wielki smutek. Wtedy umys na chwil niezwykle si uspokaja, jest zszokowany. Nie wiem, czy to zaobserwowalicie. Gdy wieczorem lub wczenie rano widzisz niesamowicie owietlon gr, cienie, ogrom, majestat, gbokie poczucie samotnoci kiedy to widzisz, twj umys nie umie

przyj wszystkiego, przez moment jest cakowicie spokojny. Ale wkrtce przezwycia szok i odpowiada zgodnie ze swymi uwarunkowaniami, problemami itd. Wic wszystko odbywa si niezwocznie, gdy umys jest zupenie spokojny, ale nie potrafi on utrzyma tego poczucia absolutnej nieporuszonoci. Moe by ona jedynie wywoana szokiem. Wielu z nas zna to odczucie zupenego bezruchu w chwili wielkiego szoku. Albo zostaje on wywoany z zewntrz przez jaki incydent albo spowodowany sztucznie, wewntrznie, przez seri nierozwizywalnych zagadek jak w niektrych szkoach zen lub poprzez pewn wyimaginowan sytuacj, formu zmuszajc umys do uspokojenia si co jest oczywicie raczej dziecinne i niedojrzae. Mwimy, e dla umysu zdolnego do percepcji w sensie, o jakim rozmawialimy, ona sama jest dziaaniem. By postrzega, umys musi by cakowicie nieporuszony, w przeciwnym razie nie widzi. Jeli chc posucha, co mwisz, musz zachowa cisz. Kada zbkana myl, kada interpretacja twych sw, jakiekolwiek poczucie oporu przeszkadza suchaniu na bieco. Tak wic umys, ktry pragnie sucha, obserwowa, widzie bd przyglda si musi z koniecznoci by niezwykle spokojny. Ten spokj prawdopodobnie nie moe by wywoany przez wraenie szoku ani poprzez zaabsorbowanie okrelon ide. Gdy dziecko jest zajte zabawk, jest bardzo spokojne, bawi si. Ale to zabawka zaabsorbowaa jego umys, to ona je uspokoia. W zayciu narkotyku i w uprawianiu sztuki jest odczucie zaangaowania si w co wikszego rysunek, obraz, Utopi. Jednak nieporuszono, spokj umysu mog zosta wywoane tylko poprzez zrozumienie wszelkich sprzecznoci, przeszkd, uwarunkowa, lkw, znieksztace. Pytamy, czy lki, niedol, zamt mona wymaza, wszystkie od razu, aeby umys pozosta spokojny i obserwowa, przenika. Czy faktycznie mona to zrobi? Czy umiesz patrze na siebie na bieco w cakowitym spokoju? Kiedy umys jest aktywny, znieksztaca to, co widzi, tumaczy, interpretuje, mwi To jest podobne do tamtego , Tego nie lubi. Staje si strasznie podekscytowany i przepeniony emocjami a taki umys nie potrafi zapewne widzie. A wic pytamy, czy zwyka ludzka istota, jak my, moe to zrobi. Czy umiem patrze na siebie, czymkolwiek jestem, ze znajomoci niebezpieczestwa sw takich, jak strach czy gorycz i tego, e samo sowo jest przeszkod w biecym widzeniu tego, co jest ? Czy potrafi obserwowa bdc wiadomym puapek jzyka? Nie pozwalajc te wtrca si adnemu poczuciu czasu w sensie osigania , pozbywania si jedynie obserwowa, spokojnie, bacznie, uwanie. W takim stanie intensywnej uwanoci widoczne s ukryte cieki, niezbadane zakamarki umysu. Nieobecna jest w tym jakakolwiek analiza, jedynie percepcja. Analiza oznacza czas jak rwnie analizatora i to, co analizowane. Czy analizator jest czym innym od analizowanej rzeczy? jeeli nie, to analiza nie ma sensu. Trzeba uwiadomi sobie i odrzuci to wszystko czas, analiz, opr, prby pjcia na skrty, pokonywania i tak dalej bo za tym drzwiami nie ma koca smutku. Po wysuchaniu tego wszystkiego, czy mona to faktycznie zrobi? To naprawd wane pytanie. Nie ma jak . Nikt ci nie powie, co zrobi i nie podaruje potrzebnej energii. Obserwacja wymaga wiele energii: nieporuszony umys to energia zupena bez adnych strat, w przeciwnym razie nie byby on nieporuszony. A czy mona patrze na siebie z t zupen energi tak cakowicie, e widzenie jest dziaaniem i dziki temu zakoczeniem sprawy? Rozmwca: Czy nie pyta Pan o rzecz niewykonaln? Krishnamurti: Czy jest to niewykonalne? Jeli tak, to dlaczego cigle tu siedzicie? Tylko po to, by posucha gosu przemawiajcego gocia, strumienia przepywajcego obok, zay wypoczynku pord tych wzgrz, gr i k? Dlaczego nie umiecie tego zrobi? Czy to takie trudne? Czy to

kwestia posiadania bardzo bystrego mzgu? Czy moe jest tak, e nigdy podczas swojego ycia nie obserwowalicie siebie na bieco i dlatego wydaje wam si to niewykonalne? Trzeba co uczyni, gdy ponie dom! Nie moesz powiedzie To niewykonalne, nie wierz w to, nic nie zrobi i usi i obserwowa poar! Robisz co w odniesieniu do rzeczywistoci, nie tego, co, jak mylisz, by powinno. Rzeczywisto to poncy dom moe nie jeste w stanie ugasi cakiem ognia zanim przyjad straacy, ale w midzyczasie w ogle nie ma w midzyczasie dziaasz wobec poaru. A zatem, gdy mwi Pan, e to niewykonalne, na tyle trudne, tak niemoliwe jak woenie sonia do karafki pokazuje to, e Pan sobie nie uwiadamia, e dom ponie. Dlaczego mona sobie z tego nie zdawa sprawy? Dom oznacza wiat, wiat bdcy tob, z twym niezadowoleniem, ze wszystkim rzeczami dziejcymi si wewntrz i wok ciebie. Jeeli sobie tego nie uwiadamiasz, to dlaczego? Czy dlatego, e nie jeste do bystry, e nie przeczytae niezliczonych ksiek, czy dlatego, e nie jeste wraliwy na to, co zachodzi w tobie ani wiadom, co si waciwie dzieje? Jeli mwisz Przykro mi, nie jestem , to dlaczego nie jeste? Uwiadamiasz sobie, kiedy jeste godny, gdy kto ci obraa. Doskonale sobie zdajesz spraw, e kto ci schlebia lub e pragniesz zaspokojenia potrzeb seksualnych, tego jeste w peni wiadom. Lecz tutaj mwisz Nie jestem. C wic uczyni? Polega na czyjej zachcie i wsparciu? Rozmwca: Mwi Pan, e musi nastpi mutacja a to si moe dokona poprzez obserwacj wasnych myli i pragnie, co trzeba czyni od razu. Robiem tak kiedy i adna zmiana nie nastpia. Jeli zrobimy to, co Pan sugeruje, to czy powstaje stabilny stan czy trzeba to powtarza regularnie, codziennie? Krishnamurti: Percepcja bdca dziaaniem, czy mona tego dokona raz na zawsze, czy trzeba powtarza kadego dnia? Jak Pan sdzi? Rozmwca: Myl, e mona to zrobi poprzez suchanie muzyki. Krishnamurti: Wtedy muzyka staje si konieczna tak, jak narkotyk, tyle, e dla muzyki mamy wicej szacunku ni dla narkotyku. Oto pytanie: czy trzeba obserwowa kadego dnia, w kadej chwili, czy mona ujrze to jeden raz tak zupenie, e caa sprawa si zakoczy? I mog spa przez reszt czasu, gdy ju w peni rzecz ujrzaem? Czy rozumie Pan pytanie? Obawiam si, e trzeba obserwowa codziennie a nie i spa. Trzeba by wiadomym nie tylko zniewag, pochlebstw, gniewu, rozpaczy, lecz rwnie wszystkiego, co cay czas dzieje si wok i wewntrz ciebie. Nie mona stwierdzi Teraz jestem w peni owiecony, nic mnie nie dotknie. Rozmwca: Czy w momencie, w chwili lub w czasie, jaki zajmuje percepcja i zrozumienie, co si stao, nie tumi si reakcji przemocy powstaej, gdy przysza zniewaga? Czy percepcja nie jest po prostu tumieniem reakcji, jaka by nastpia? Zamiast reagowa postrzegasz percepcja moe by jedynie tumieniem reakcji. Krishnamurti: Przerabialimy to do gruntownie, nieprawda? Pojawia si reakcja niezadowolenia nie lubi ci i obserwuj t reakcj. Jeeli przygldam si bardzo uwanie odsania, ukazuje ona moje uwarunkowanie, kultur, w jakiej mnie wychowano. Jeli cigle obserwuj a nie id spa, jeeli umys przyglda si temu, co si ukazao, to objawia si wiele rzeczy w ogle nie istnieje tu kwestia tumienia. Poniewa jestem zainteresowany by widzie, co si dzieje, nie jak wydosta si poza wszelkie reakcje. Jestem zainteresowany by odkry, czy umys potrafi patrze, postrzega sam struktur mnie, ego, ja . A jak w tym moe istnie jaki rodzaj tumienia?

Rozmwca: Czasami odczuwam stan nieporuszonoci, czy moe z niej wyj dziaanie? Krishnamurti: Czy pyta Pan Jak mona t nieporuszono zachowa, podtrzyma, sprawi by si nie koczya? o to chodzi? Rozmwca: Czy mog wrci do mojej codziennej pracy? Krishnamurti: Czy codzienna aktywno moe wychodzi z ciszy? Wszyscy czekacie, abym na to odpowiedzia. Mam nieprzyjemno by wyroczni to, e akurat siedz na podwyszeniu nie daje mi adnego autorytetu. Oto pytanie: czy zupenie nieporuszony umys moe dziaa w yciu codziennym? Jeli oddzielicie ycie codzienne od nieporuszonoci, od Utopii, od ideau czyli ciszy to nigdy si one nie spotkaj. Czy mog podtrzymywa ten podzia, czy mog mwi, to wiat, moje ycie a to cisza, jakiej dowiadczyem, jak w sobie odczuem na wasny sposb? Czy umiem przeoy t cisz na me ycie codzienne? Nie umiecie. Ale jeli nie s one oddzielone prawa rka to lewa i istnieje midzy nimi harmonia, gdy jest jedno, to nigdy nie spytasz Czy mona dziaa z ciszy? Rozmwca: Mwi Pan o intensywnej uwadze, patrzeniu, widzeniu z intencj. Czy nie mona by powiedzie, e stopie intencji, jak si dysponuje, to co pierwotnego, co czyni rzecz wykonaln? Krishnamurti: Intencja jest zasadniczo obecna i istnieje te gboka, podstawowa intencja o to chodzi? Rozmwca: Sposb, w jaki podchodzi si do tego z pasj, nie ze wzgldu na ni, ale wydaje si to podstawowym wymaganiem. Krishnamurti: Ktre ju spenilimy. Tak? Rozmwca: Tak i nie. Krishnamurti: Prosz Pana, dlaczego zakadamy tak wiele rzeczy? Czy nie moemy wybra si w podr i bada, nie wiedzc niczego? Na wypraw w gb siebie bez wiedzy, co dobre, co ze, co jest prawidowe a co nie, co by powinno, co by musi, po prostu wybra si w podr bez adnego brzemienia? To jedna z najtrudniejszych spraw, aeby wyprawi si do wewntrz bez poczucia obcie. A gdy tak zrobisz, odkryjesz nie zaczynaj od stwierdzenia na starcie Tak by nie moe , Tak by powinno. Najwyraniej jest to jedna z najtrudniejszych rzeczy do zrobienia, nie wiem dlaczego. Popatrzcie Panowie, nie ma nikogo, kto pomoe, wliczajc mwc. Nie ma nikogo, w kim mona pokada wiar i, mam nadziej, adnej wiary w nikim nie pokadacie. Nie istnieje autorytet, ktry powie ci, co jest, lub co by powinno, ktry kae i w jednym kierunku, zabroni w innym, ktry zajmie si puapkami oznaczajc dla ciebie je wszystkie idziesz sam. Czy moesz to zrobi? Mwisz Nie mog, bo si boj. We zatem strach i wejd w niego i zrozum go w peni. Zapomnij o wyprawie, zapomnij o autorytetach badaj ca t rzecz zwan strachem badaj strach, bo nie masz nikogo, na kim mgby si oprze, nikogo, kto powie ci, co uczyni, badaj strach, bo moge popeni bd. Popenij bd a poprzez jego obserwacj poradzisz sobie z nim od razu. Odkrywaj, gdy si posuwasz coraz dalej. Jest w tym wicej twrczoci ni w malowaniu, pisaniu ksiek, wystpowaniu na scenie i robieniu z siebie mapy. Obecne jest wiksze o ile mog uy tego sowa podniecenie, wiksze poczucie...

Rozmwca: Zachwytu? Krishnamurti: O, prosz nie podsuwa mi sw. Rozmwca: Jeeli ycie codzienne odbywa si bez wprowadzania obserwatora, to nic nie przerywa ciszy. Krishnamurti: Oto cay problem. Lecz obserwator zawsze stosuje podstpy, zawsze rzuca cie a skutkiem tego sprowadza dalsze problemy. Pytamy, czy wy i ja moemy podj podr do wewntrz nie wiedzc nic i odkrywa w miar, jak si posuwamy, swe pragnienia seksualne, swoje tsknoty, intencje. To olbrzymia przygoda, znacznie wiksza ni lot na ksiyc. Rozmwca: Oto problem, oni wiedzieli, gdzie lec, znali kierunek, gdy podejmowali podr. Wewntrz nie ma kierunkw. Krishnamurti: Mwi Pan, e lot na ksiyc to sprawa obiektywna, wiemy, gdzie lecie. Tutaj, wyruszajc do wewntrz, nie wiemy, dokd idziemy. Dlatego pojawia si poczucie zagroenia i strach. Gdyby wiedzia, gdzie idziesz, nigdy nie przeniknby do nieznanego, i dlatego nigdy nie byby prawdziw osob, ktra odkrywa to, co wieczne. Rozmwca: Czy moliwa jest zupena, natychmiastowa percepcja bez pomocy mistrza? Krishnamurti: Wanie o tym mwimy. Rozmwca: Nie skoczylimy z poprzednim zagadnieniem. Jest to problem, bo wiemy, gdzie idziemy, pragniemy podtrzyma przyjemno, tak naprawd nie chcemy nieznanego. Krishnamurti: Tak, pragniemy trzyma si spdnicy przyjemnoci. Pragniemy trzyma si rzeczy, jakie znamy. I z tym wszystkim chcemy podj podr. Chodzilicie kiedy po grach? Im bardziej jestecie obadowani tym jest to trudniejsze. Wejcie z obcieniem nawet na te wzgrki jest raczej trudne. A gdy wspinacie si na gr musicie mie znacznie lejszy baga. Tak naprawd, to nie wiem, na czym polega trudno. Chcemy wzi ze sob wszystko, co znamy zniewagi, opory, gupot, radoci, zachwyty, wszystko, co mamy. Kiedy mwisz Pojad w podr biorc to wszystko , wyruszasz gdzie indziej, nie w to, co ze sob zabierasz. Dlatego twoja podr to fantazja, zudzenie. Wypraw si jednak w te rzeczy, ktre ze sob bierzesz, w znane nie w nieznane w to, co ju znasz: twoje przyjemnoci, radoci, rozpacz, smutek. Podejmij podr do tego, co jest wszystkim, co masz. Mwisz Chc z tym wyruszy w nieznane i dooy nieznane do tego, doda nowe zachwyty, nowe przyjemnoci. A moe to by bardzo niebezpieczne, gdy powiesz Nie chc tego. Saanen, Szwajcaria, 8 sierpnia 1969

You might also like