You are on page 1of 918

ANNA KATARZYNA EMMERICH

YWOT JEZUSA CHRYSTUSA

W ST .. 2 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .1 12 .. .. .. .. .. .. .. .. WST P P. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. 3 I MPLIMATUR . .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .1 13 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. IMPLIMATUR .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. Upadek Aniow .............................................................................. 13 Stworzenie wiata ........................................................................... 13 Adam i Ewa ..................................................................................... 15 Drzewo ywota i drzewo wiadomoci.............................................. 16 G RZECH I EGO S KUTKI . .. .. .. .. 22 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .2 2 GRZECH IJ JEGO SKUTKI .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. Przyrzeczenie zbawienia................................................................. 22 Wygnanie z raju .............................................................................. 23 Rodzina Adama............................................................................... 24 Kain - Dzieci Boe Wielkoludy ..................................................... 25 Noe i jego potomkowie. Patriarchowie Hom i Demszyd ................ 27 Wiea Babel .................................................................................... 33 Derketo............................................................................................ 36 Semiramis ....................................................................................... 38 Melchizedek .................................................................................... 41 Job .................................................................................................. 44 Abraham.......................................................................................... 47 Melchizedek ofiaruje chleb i wino.................................................... 49 Abraham otrzymuje Sakrament Starego Przymierza ...................... 50 Jakub............................................................................................... 51 Jzef i Azenet.................................................................................. 55 Arka Przymierza.............................................................................. 61 5 N AJ I SZA M ARIA P A N NA . 65 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. NAJ W WI T TSZA MARIA PANNA .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .6 Pochodzenie, narodzenie i lub w. Anny....................................... 65 wite i niepokalane poczcie Maryi .............................................. 71 Figury tajemnicy niepokalanego poczcia....................................... 76 Obraz uroczystoci.......................................................................... 78 Wigilia narodzenia Maryi ................................................................. 79 Narodzenie Maryi ............................................................................ 80 Dzieci otrzymuje imi Maryja ........................................................ 83 Ofiarowanie Maryi Przygotowanie................................................ 83 Podr do wityni ......................................................................... 86 Wjazd do Jerozolimy ....................................................................... 89 Maryja wstpuje do wityni; rodzice ofiaruj j subie Boej .......90 Rzut oka na zatwardziao faryzeuszw ....................................... 93 Zachariasz otrzymuje obietnic Jana .............................................. 94 00 N AJ I SZE W CIELENIE . .. .1 10 .. 0 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. NAJ W WI T TSZE WCIELENIE wity Domek w Nazaret .............................................................. 100 2

Zwiastowanie Najwitszej Maryi Pannie...................................... 101 Nawiedzenie Maryi........................................................................ 102 Obrazy uroczyste .......................................................................... 107 Przygotowania witej Dziewicy do porodzenia Chrystusa. Podr do Betlejem ................................................................................... 108 Maryja i Jzef przybywaj do Betlejem ......................................... 112 Narodzenie Dziecitka Jezus........................................................ 115 Obrzezanie.................................................................................... 120 Podr witych Trzech Krli do Betlejem .................................... 123 Rodowd Krlw ........................................................................... 126 Krlowie u Heroda......................................................................... 128 Krlowie przybywaj do Betlejem ................................................. 130 Drugi dzie pobytu Krlw u bka. Ich odjazd............................ 134 Powrt witej Anny...................................................................... 136 Oczyszczenie Maryi ...................................................................... 138 Uroczyste widzenie ....................................................................... 141 mier w. Symeona .................................................................... 141 Powrt w. Rodziny do Nazaretu .................................................. 142 Ucieczka do Egiptu ....................................................................... 143 wita Rodzina wrd zbjcw..................................................... 146 Ogrd balsamowy ......................................................................... 148 wita Rodzina przybywa do Heliopolis ....................................... 148 Mord niewinitek ........................................................................... 150 wita Rodzina zda do Matarey................................................ 151 Powrt w. Rodziny z Egiptu......................................................... 152 Jan jako dzieci i modzieniec na puszczy. ................................... 154 Uroczyste widzenie o Janie Chrzcicielu ........................................ 156 wita Rodzina w Nazarecie. Jezus dwunastoletni w wityni Jerozolimskiej................................................................................ 157 mier Jzefa. Jezus i Maryja przenosz si do Kafarnaum........160 61 J E Z US R OZPOCZYNA P UBLICZNE N AUCZANIE . .. .. .. .. .. .. .. .1 161 .. .. .. .. .. .. .. JEZUS ROZPOCZYNA PUBLICZNE NAUCZANIE Jezus w drodze do Hebron ........................................................... 161 Rodzina azarza ........................................................................... 162 Jezus w Hebron, Dothaim i Nazarecie .......................................... 163 Podr Jezusa przez Liban do Sydonu i Sarepty.......................... 166 Jezus w Betsaidzie i Kafarnaum ................................................... 168 Jezus w Seforis, Betulii, Kedes i Jezrael....................................... 169 Jezus w miejscowoci celnikw .................................................... 172 Jezus w Kislot, przy grze Tabor .................................................. 173 Jezus w miejscowoci pasterskiej Himki..................................... 174 Jezus w miejscowoci pooonej przed Nazaretem ...................... 175 Jezus u Esseczyka Eliuda........................................................... 176 3

Rozmowy Jezusa z Esseczykiem Eliudem o tajemnicach Starego Przymierza i o Najw. Wcieleniu ................................................... 177 Podre i rozmowy Jezusa z Eliudem .......................................... 180 Jezus w Nazarecie ........................................................................ 183 Jezus odprawia trzech modziecw. Zawstydza wielu uczonych w synagodze w Nazaret.................................................................... 183 Jezus i Eliud midzy trdowatymi ................................................. 185 Jezus przemienia si przed Eliudem............................................. 186 Rzut oka na uczniw, idcych do chrztu ....................................... 187 Jezus w Gophna ........................................................................... 187 Jezus gromi cudzostwo Heroda. Podr witych niewiast. ......189 Jezus w Betanii ............................................................................. 190 Rozmowy Jezusa z cich Mari" i z Matka Sw .......................... 193 Jezus wyrusza z azarzem na miejsce chrztu .............................. 195 96 J AN N AK NIA D O P OKUTY I HRZCI .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. 196 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .1 JAN NAK A ANIA DO POKUTY IC CHRZCI. Jan opuszcza pustyni.................................................................. 196 onierze Heroda, wysacy "Rady" i rzesze pragncych chrztu, przychodz do Jana. ..................................................................... 201 Jan otrzymuje polecenie udania si do Jerycho............................ 202 Herod u Jana................................................................................. 204 Wyspa chrztu Jezusa wyania si z wd Jordanu ......................... 206 Nowe poselstwo z Jerozolimy. Herod powtrnie przybywa do Jana ...................................................................................................... 208 Jan chrzci Jezusa.......................................................................... 209 Jezus idzie przez Luz i Ensemes do gospd, w ktrych przebywaa i chronia si w. Rodzina. .............................................................. 213 Jezus w dolinie pasterskiej koo Betlejem ..................................... 218 Grota obkowa jako miejsce modlitwy pasterzy ........................... 219 Jezus zwiedza gospody, gdzie odpoczywaa wita Rodzina w ucieczce do Egiptu. ....................................................................... 220 Jezus udaje si ku Masfa, do jednego z krewnych w. Jzefa .....222 Jezus w przedostatniej gospodzie Maryi w Jej podry do Betlejem ...................................................................................................... 223 Oto Baranek Boy ......................................................................... 224 Jezus w Gilgal, Dibon, Sukkot, Aminie i Betanii ............................ 225 I A J E Z US N A P USZCZY. G ODY W ANIE. P IERWSZE W WI T TA JEZUS NA PUSZCZY. GODY WK KANIE. PIERWSZE W IELKANOCNE W EROZOLIMIE . 32 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. 232 WIELKANOCNE WJ JEROZOLIMIE .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .2 Czterdziestodniowy post Jezusa ................................................... 232 Szatan kusi Jezusa w rny sposb ............................................. 235 Szatan kusi Jezusa sztukami kuglarskimi ..................................... 237 Szatan kusi Jezusa, aby przemieni kamienie w chleb.................. 238 4

Szatan unosi Jezusa na ganek wityni, potem na gr Kwarantania. Anioowie pokrzepiaj Jezusa. ................................ 238 Jezus wyrusza nad Jordan i kae chrzci ..................................... 241 Jezus w Sio, Kibzaim i Tebez....................................................... 245 Pierwsze wyrane powoanie Piotra, Filipa i Natanaela ................ 247 Gody w Kanie................................................................................ 252 Zalubiny. Gra kobiet. Gra losowa mczyzn ............................... 254 Jezus w Kafarnaum i nad jeziorem Genezaret.............................. 258 Jezus nakazuje chrzci w Jordanie ............................................... 261 Jezus w Adummim i Nebo............................................................. 264 Jezus uzdrawia w Fasael crk Esseczyka Jaira. Pierwsze wzruszenie Magdaleny.................................................................. 266 Jezus w Kafarnaum, Gennabris i Kislot Tabor .............................. 267 Jezus w Sunem, Ulama i Kafarnaum ............................................ 270 Jezus w Dothaim i Seforis. Niesie zdaa pomoc rozbitkom ...........274 Jezus w Nazarecie. Trzej modziecy. wito Purim .................... 275 Jezus w posiadoci azarza koo Tirzy i w Betanii ....................... 277 Pierwsze wita Wielkanocne w Jerozolimie ................................ 278 Jezus wypdza kupczcych z przedsionka wityni. Uczta Wielkanocna mier cichej Marii." ............................................... 283 O O D K O A P IERWSZYCH IAT W IELKANOCNYCH A A D DO OD KO C CA PIERWSZYCH W WIAT WIELKANOCNYCH N AWRCENIA S AMARYTANKI P 86 RZY S TUDNI J AKUBOWEJ 2 286 PRZY STUDNI JAKUBOWEJ NAWRCENIA SAMARYTANKI List krla Abgara ........................................................................... 286 Jezus w granicach Sydonu i Tyru ................................................. 288 Jezus w Sychor Libnat .................................................................. 289 Jezus w Adama. Cudowne nawrcenie zatwardziaego yda.......293 Przypowie o niesprawiedliwym wodarzu................................... 297 Jezus i uczniowie wzywaj do chrztu i suchania nauki koo Seleucyi ...................................................................................................... 298 Jezus na grze koo Berota........................................................... 302 Jezus idzie przez Gatefer do Kafarnaum ...................................... 304 Jan Chrzciciel pojmany przez Heroda i uwiziony w Macherus....305 Jezus w Betanii. Urzdzenie gospd podrnych dla Jezusa i uczniw. Zgubiona i odnaleziona pera. ........................................ 309 Jezus w Betoron. Trudy i mozoy uczniw .................................... 312 Jezus przy studni Jakbowej w Sychar. Samarytanka Dina. ........314 Jezus w Ginnei i Atarot. Zawstydza zoliwo Faryzeuszw. ......319 Jezus w Engannim i Naim ............................................................. 322 P ODR AUCZYCIELSKIE J E Z US A W KOLICY PODR E EN NAUCZYCIELSKIE JEZUSA WO OKOLICY G ENEZARETU I ORDANU . 24 AD B RZEGAMI J .. .. .. .. .. .. .. .. .. .3 324 GENEZARETU IN NAD BRZEGAMI JORDANU .. .. .. .. .. .. .. .. .. Posaniec krlika z Kafarnaum ...................................................... 324 5

Jezus w Kafarnaum....................................................................... 326 Jezus w Betsaidzie........................................................................ 331 Jezus w Maym Seforis i w okolicy. Rne rodzaje uzdrawiania...332 Jezus w Nazarecie. Faryzeusze chc Jezusa strci z gry. .......334 Uzdrowienie trdowatych pod Tariche. Jezus poucza uczniw w przypowieciach............................................................................ 337 Jezus w domu Piotra. Sposoby Faryzeuszw. Uzdrowienie. ........342 Jezus naucza i uzdrawia w Kafarnaum. ........................................ 344 Jezus uzdrawia wiekr Piotra. Wielka pokora Piotra................... 347 Jezus u jeziora kpielowego w Betulii i w Jotapacie. .................... 348 Jezus podczas niwa na polu koo Dothaim i w Gennabris...........353 Jezus w Abelmehola ..................................................................... 360 Jezus idzie z Abelmeholi do Bezech ............................................. 364 Jezus opuszcza Bezech i idzie do Ainon. Maria z Sufan .............. 368 Jezus w Ramot-Galaad................................................................. 372 Jezus idzie z Ramot do Argi, Azo i Efron ...................................... 377 Jezus w Betaramfta Julias. Abigail, odepchnita ona tetrarchy Filipa.............................................................................................. 382 Jezus w Abila i Gadam.................................................................. 386 Jezus w Dion i Jogbeha ................................................................ 391 O D D RUGIEGO I A K UCZEK A O P IERWSZEGO OD DRUGIEGO W WI T TA KUCZEK A D DO PIERWSZEGO N AWRCENIA S I AGDALENY . 96 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. 396 NAWRCENIA SI M MAGDALENY .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .3 Jezus w Ainon i Sukkot. Maria Sufanitka. Nawrcenie cudzoonicy ...................................................................................................... 396 Jezus w Akabris, Silo i Korei ......................................................... 402 Jezus w Ofra, Salem i Aruma........................................................ 405 Jezus opuszcza Arum i udaje si do Tenat Silo i Aser Michmetat ...................................................................................................... 410 Jezus naucza w Meroz; przyjmuje Judasza Iskariota w poczet uczniw. Pochodzenie i charakter Judasza Iskariota.................... 415 Nauka na grze koo Meroz. Crki Laisy....................................... 419 Jezus w Iskariot i Dotan. Uzdrowienie Issachara. ......................... 422 Jezus idzie z Dotan do Endor. Uzdrowienie chopca pogaskiego ...................................................................................................... 427 Jezus w Abez i w Dabrat koo Tabor ............................................. 430 Jezus idzie do Giszala, miejsca urodzenia w. Pawa .................. 436 Jezus naucza w Gabara. Pierwsze nawrcenie si Magdaleny....439 KOLICY. N AUKI I ZYNY J E Z US A W AFARNAUM I WO OKOLICY. NAUKI IC CZYNY JEZUSA WK KAFARNAUM IW K AZANIE N A G RZE . .. .. .. .. .. .4 44 6 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. KAZANIE NA GRZE .. .. .. .. .. 46 .. .. .. Setnik Korneliusz. ......................................................................... 446 Uzdrawiania Jezusa. Dlaczego uczy przez porwnania............... 448 6

Wskrzeszenie modzieca z Naim ................................................ 451 Jezus w Megiddo. Uczniowie Jana ............................................... 454 Jezus odchodzi z Megiddo. Uzdrowienie trdowatego ................. 457 Jezus naucza w synagodze w Kafarnaum i uzdrawia dwch trdowatych................................................................................... 460 Wskrzeszenie crki Jaira, przeoonego synagogi........................ 462 Jezus naucza z odzi. Powoanie Mateusza .................................. 464 Ostatnie powoanie Piotra, Andrzeja, Jakuba i Jana. Uciszenie burzy na morzu. ...................................................................................... 466 Poselstwo Jana Chrzciciela do synagogi. Obfity pow ryb ..........469 Kazanie na grze. Uzdrowienie paralityka .................................... 473 Jair i jego powtrnie chora crka. Uzdrowienie niewiasty na krwotok cierpicej, dwch lepych i Faryzeusza ........................................ 475 Uzdrowienie czowieka z usch rk. Bogosawiony ywot, ktry Ci nosi ........................................................................................ 478 Jezus w Magdala i Gergeza. Wpdza szatanw w wieprze..........480 Jezus uzdrawia w Betsaidzie i przybywa znowu do Kafarnaum ...486 Rozesanie Apostow i uczniw ................................................... 488 Jezus w Betanat, Galgala, Elkese i Safet ..................................... 491 Jezus w Kirjataim i Abram ............................................................. 494 N AWRCENIE M AGDALENY, P OPAD J P OWROTNIE W W NAWRCENIE MAGDALENY, POPAD E EJ POWROTNIE NIA K G RZECHY, A O O DD 00 LUCZY P IOTROWI .. .. .. .. .. .. .5 50 PIOTROWI. GRZECHY, A D DO OD ANIA KLUCZY DA .. .. .. .. .. .. 0 Jezus naucza w Azanot. Nawrcenie Magdaleny, popadej powtrnie w grzechy ..................................................................... 500 Jezus w Gatefer, Kislot i Nazaret .................................................. 503 Jezus naucza na grze koo Tabor i przybywa do Sunem ............ 507 cicie w. Jana Chrzciciela ......................................................... 509 Jezus w Tenat Silo i Antipatris ...................................................... 512 Jezus w Betoron i w Betanii .......................................................... 516 Jezus powiadamia o mierci Jana Chrzciciela .............................. 519 Sprowadzenie i pogrzebanie zwok witego Jana ....................... 525 Jezus w Betanii i Jerozolimie. Uzdrowienie chromego od 38 lat...529 Jezus wykupuje jecw w Tirzie ................................................... 533 Jezus w Kafarnaum i w okolicy ..................................................... 537 Nakarmienie 5000 ludzi................................................................. 540 Jezus chodzi po morzu ................................................................. 542 Jezus naucza o Chlebie ywota .................................................... 544 Jezus w Dan i Ornitopolis.............................................................. 547 Syrofenicjanka............................................................................... 549 Jezus w Gessur i Nobah. Obchd wita Purim ........................... 554 Koniec kazania na grze. Nakarmienie czterech tysicy ludzi. Faryzeusze daj znaku ............................................................. 560 7

Piotr otrzymuje klucze Krlestwa niebieskiego ............................. 563 OWROTU Z O D D RUGICH IAT W IELKANOCNYCH D O P POWROTU Z OD DRUGICH W WIAT WIELKANOCNYCH DO C YPRU.. 65 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .5 565 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. CYPRU. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. Jezus w Betanii i Jerozolimie ........................................................ 565 Uczta paschalna w domu azarza ................................................ 568 Bogacz marnotrawca i ubogi azarz ............................................. 570 Jezus w Atarot i Hadat Rimmon .................................................... 572 Przemienienie na grze Tabor ...................................................... 575 Jezus w Kafarnaum i w okolicy ..................................................... 579 Jezus naucza na grze koo Gabary ............................................. 584 Jezus idzie ku Ornitopolis i przeprawia si do Cypru .................... 588 Jezus naucza w Salamis............................................................... 593 Jezus zaproszony w gocin do miejscowego rzymskiego starosty ...................................................................................................... 597 Jezus w domu ojca ucznia Jonasza. Nauka przy chrzcielnicy ......599 Jezus idzie do miasta ydowskiego .............................................. 601 Kapanka pogaska, Merkuria. Pogascy uczeni.......................... 602 Jezus naucza w Chytrus ............................................................... 606 Dom rodzinny i rodzina ucznia Barnaby. Jezus naucza w okolicy Chytrus.......................................................................................... 610 Jezus w miecie Mallep ................................................................ 614 Jezus naucza pogaskich filozofw i przemawia przy ydowskim obrzdzie zalubin ........................................................................ 615 Zielone witki. Jezus naucza o chrzcie....................................... 621 Jezus ma w synagodze ostre, gromice kazanie.......................... 624 Jezus odwiedza osad grnicz koo Chytrus .............................. 626 Jezus idzie do Cerynii i odwiedza rodzicw Mnasona .................. 628 Powrt z Cypru.............................................................................. 631 Jezus idzie z Misael, miasta Lewitw, przez Tanach, Naim, Azamot i Damna do Kafarnaum ................................................................... 635 Przybycie Apostow i uczniw do Kafarnaum.............................. 640 Jezus naucza wieo przyjtych uczniw o modlitwie i smym bogosawiestwie ......................................................................... 647 I Y CH W SKRZESZENIE ZARZA. J E Z US W RAJU W WI T TYCH WSKRZESZENIE A AZARZA. JEZUS WK KRAJU T RZECH K RLW . 51 .. .. .. .. .. .. .. .6 651 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. TRZECH KRLW .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. Jezus w Bethabara i Jerycho. Celnik Zacheusz............................ 651 Jezus w drodze do Betanii. Wskrzeszenie azarza ...................... 657 Jezus wyrusza w podr do kraju w. Trzech Krlw ................... 660 Jezus w Kedar............................................................................... 663 Jezus przybywa do Sychar - Kedar i naucza o tajemnicy maestwa ...................................................................................................... 665 8

Wskrzeszenie umarego................................................................ 671 Jezus przybywa do pierwszego miasta namiotw, zamieszkaego przez czcicieli gwiazd.................................................................... 673 Menzor wprowadza Jezusa uroczycie do swego namiotu...........680 Jezus w bawochwalnicy Krli. wito pamitkowe pojawienia si gwiazdy ......................................................................................... 684 Jezus opuszcza siedzib Krlw i przybywa do Azariasza, bratanka Menzora, w osadzie pasterskiej w Atom ....................................... 690 Jezus przybywa do Sikdor, Mozian i Ur ........................................ 694 Jezus przybywa do Egiptu, naucza w Heliopolis i przez pustyni powraca do Judei .......................................................................... 698 Jezus w Sychar, Efron i Jerycho ................................................... 701 Jezus idzie do Betanii ................................................................... 706 E Z US A G ORZKA M A I IER A NA N ASZEGO J JEZUSA GORZKA M K KA I M MIER P PANA NASZEGO C HRYSTUSA . 09 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .7 709 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. CHRYSTUSA .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. Ostatnie tygodnie przed mk. Nauki Jezusa w wityni.............. 709 Uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy......................................... 713 Magdalena powtrnie namaszcza Jezusa .................................... 718 Ostatnie nauki Jezusa w wityni ................................................. 725 Magdalena ostatni raz namaszcza Jezusa ................................... 727 Ostatnia wieczerza........................................................................ 731 Umywanie ng .............................................................................. 738 Ustanowienie Najwitszego Sakramentu .................................... 740 Ostatnie poufne nauki i powicenie Apostow ........................... 743 Jezus na Grze oliwnej w Ogrjcu ................................................ 745 Judasz i siepacze. Drzewo krzya ................................................ 761 Pojmanie Pana.............................................................................. 764 Przygotowania nieprzyjaci Jezusa. Rzut oka na Jerozolim ......770 Jezus przed Annaszem................................................................. 774 Jezus prowadzony od Annasza do Kajfasza................................. 776 Jezus przed Kajfaszem ................................................................. 778 Naigrywanie z Jezusa ................................................................... 782 Zaparcie si Piotra ........................................................................ 783 Maryja koo domu Kajfasza ........................................................... 785 Jezus w wizieniu ......................................................................... 787 Judasz w pobliu sdu .................................................................. 788 Rozpacz Judasza.......................................................................... 790 Jezus prowadzony do Piata ......................................................... 791 Paac Piata i jego otoczenie ......................................................... 793 Jezus przed Piatem...................................................................... 795 Pocztek naboestwa drogi krzyowej ....................................... 798 Piat i jego ona............................................................................. 799 9

Jezus przed Herodem ................................................................... 801 Jezus wraca od Heroda do Piata ................................................. 804 Biczowanie Jezusa........................................................................ 807 Maryja podczas biczowania Jezusa .............................................. 810 Przerwa w obrazach pasyjnych przez pojawienie si witego Opiekuna Jzefa w postaci dziecicia .......................................... 810 Zewntrzny wygld Maryi i Magdaleny ......................................... 815 Cierniem ukoronowanie i wyszydzenie Jezusa ............................. 815 Oto czowiek.................................................................................. 817 Jezus skazany na mier krzyow .............................................. 820 Jezus niesie krzy na Golgot ...................................................... 824 Pierwszy upadek Jezusa pod krzyem ......................................... 826 Jezus, nioscy krzy, i Jego bolejca Najwitsza Matka. Drugi upadek pod krzyem ..................................................................... 828 Szymon Cyrenejczyk. Trzeci upadek Jezusa pod krzyem ..........830 Chusta Weroniki............................................................................ 831 Paczce crki Jerozolimy. Czwarty i pity upadek Jezusa pod krzyem......................................................................................... 833 Jezus na grze Golgota. Szsty i sidmy upadek pod krzyem i zamknicie Jezusa........................................................................ 835 Maryja i wite niewiasty id na Golgot ...................................... 836 Jezusa rozbieraj do ukrzyowania i poj octem .......................... 838 Jezus przybity do krzya ............................................................... 839 Zoenie do grobu ......................................................................... 841 Przyjaciele Jezusa w Wielk sobot ............................................. 844 Kilka szczegw o zstpieniu Jezusa do otchani ........................ 847 O O JCA Z MARTWYCHWSTANIE I NIEBOWST IENIE D DO OJCA ZMARTWYCHWSTANIE IW WNIEBOWST P PIENIE N IBIESKIEGO O RAZ Z E S 51 UCHA I EGO . NI E D .. .. .. .. .8 851 DUCHA W WI T TEGO NIBIESKIEGO ORAZ ZES A ANIE .. .. .. .. Wieczr przed Zmartwychwstaniem Jezusa ................................. 851 Zmartwychwstanie Paskie........................................................... 854 Zeznania stray............................................................................. 858 Krtki opis niektrych miejscowoci dawnej Jerozolimy ............... 859 Pierwsza wsplna uczta mioci po zmartwychwstaniu................. 868 Komunia w. Apostow ................................................................ 869 Uczniowie w Emaus. Jezus okazuje si Apostoom w wieczerniku ...................................................................................................... 870 Apostoowie gosz Zmartwychwstanie Paskie ........................... 873 Druga uczta mioci. Tomasz wkada rk w rany Jezusa ............ 876 Jezus pojawia si Apostoom nad Morzem Galilejskim................. 879 Jezus pojawia si 500 uczniom..................................................... 883 Uczta mioci w Betanii i w wieczerniku ........................................ 885 Dostojno i godno Najwitszej Panny .................................... 887 10

Wzrost Kocioa Chrystusowego................................................... 888 Ostanie dni przed wniebowstpieniem.......................................... 890 Wniebowstpienie ......................................................................... 892 Zielone witki .............................................................................. 895 Koci nad sadzawk Betesda .................................................... 897 Piotr odprawia pierwsz Msz wit w wieczerniku .................... 900 Pierwsza wsplna komunia nowo nawrconych. Wybr siedmiu Diakonw ...................................................................................... 902 04 CIE M ARYI P O W NIEBOWST IENIU J EZUSA .. .. .. .. .. .. 904 .. .. .. .. .. .9 Y YCIE MARYI PO WNIEBOWST P PIENIU JEZUSA. Najwitsza Panna przesiedla si z Janem w poblie Efezu ........904 Droga krzyowa Maryi koo Efezu. Maryja odwiedza Jerozolim..908 Zejcie si Apostow przy ou mierci Najw. Panny ................. 909 mier, pogrzeb i wniebowzicie Najwitszej Panny .................. 912 16 CIORYS K ATARZYNY E MMERICH . .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. 916 .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .. .9 Y YCIORYS KATARZYNY EMMERICH Bogosawiona Anna Katarzyna Emmerich(1774-1824) ............... 916

11

WSTP
Anna Katarzyna tak opowiadaa o tym, co widziaa podczas zachwycenia, bdc jeszcze maym dzieckiem: Rozwaajc w pitym czy szstym roku ycia pierwszy artyku Skadu Apostolskiego: Wierz, w Boga Ojca Wszechmogcego, Stworzyciela nieba i ziemi, rne obrazy o stworzeniu nieba i ziemi stany mi przed oczyma. Widziaam upadek aniow, stworzenie wiata i raju, Adama i Ewy, oraz grzeszny tyche upadek. Sdziam, e kady czowiek widzi te tak samo, jak wszystkie inne przedmioty, i dla tego te opowiadaam o tym miao rodzicom, rodzestwu i przyjacikom; wreszcie jednakowo spostrzegam, e si ze mnie miano, pytajc mnie, czy posiadam moe ksik, w ktrej to wszystko jest opisane. Wtedy ani swkiem wicej o tych rzeczach nie wspominaam, sdzc, e nie godzi si zapewne o tym mwi. Miewaam te widzenia w nocy i we dnie, w polu, w domu, chodzc, pracujc, wrd rozmaitych zatrudnie. Kiedy razu pewnego, bez najmniejszego podstpu, o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa inaczej mwi, im, tj. z pewnoci i w przekonaniu, e kady inny tak samo t tajemnic pojmowa musi, jako ja j pojmowaam, nie wiedzc wcale, e ten sposb pojmowania szczeglnym jest moim przywilejem; inne dzieci, dziwujc si temu, wymiay mnie i oskaryy przed nauczycielem, ktry mnie surowo upomnia bym sobie w przyszoci podobnych uroje nie robia. Miewaam jednakowo te wizje dalej, a patrzaam na nie jak dzieci, ktre przypatruje si obrazom i je sobie tumaczy na swj sposb, nie troszczc si o to, co ten lub w obraz przedstawia. Poniewa za czciej widziaam, e te same przedmioty na obrazach witych w Pimie witym byy przedstawiane w najrozmaitszy sposb, lecz bez najmniejszego uszczerbku dla wiary mojej, wic uwaaam te wizje moje za ksik z obrazkami, a przypatrujc si tej ksice jak najspokojniej, wzbudzaam nastpujca dobr intencj: wszystko na wiksz chwa Bo. W sprawach duchowych wierzyam jedynie w to, co Pan Bg objawi i przez Koci Swj wity do wierzenia podaje, czy tam wyranie napisane lub nie napisane. Nigdy te w to, co w zachwyceniu widziaam, nie wierzyam tak, jak widziaam. Patrzaam na wszystko tak samo, jako przypatrywaam si rozmaitym bkom, ktre, jakkolwiek byy rozmaite, wcale mi nie przeszkadzay; w kadym, bowiem bku, cze oddawaam tej samej Boskiej Dziecinie. Tak samo te rzecz si miaa z owymi obrazami, przedstawiajcymi stworzenie nieba i ziemi i czowieka; patrzc na nie, oddawaam cze Panu Bogu Wszechmogcemu, Stwrcy nieba i ziemi.

12

IMPLIMATUR
Upadek Aniow
Najpierw widziaam przestwr peen wiatoci; a w tym przestworze, jako kul jeszcze bardziej lnic, podobn do soca i lec w socu, widziaam tak mi si zdawao jedno w Trjcy. Nazwaam to wszystko zgod, a widziaam z niej jakoby skutek; wtem powstay pod ow kul jakoby w sobie lece jasne koa, piercienie i chry aniow, niezmiernie janiejcych, potnych i piknych. To morze wiatoci leao jakoby soce pod owym wyszym socem. Z pocztku wszystkie te chry wychodziy z owego wyszego soca jakoby w zgodzie i mioci. Naraz spostrzegam, e jedna cz tych wszystkich k si zatrzymaa; zatapiajc si we wasn pikno. Czuy wasn rozkosz, widziay ca sw pikno, zastanawiay si, tylko sob byy zajte. Najpierw wszystkie, przejte uwielbieniem dla Boga, nie posiaday si od rozkoszy i radoci; nagle jedna cz, nie mylc ju o Bogu, zapatrzya si we wasn istot. W tej chwili widziaam, jak owa caa cz chrw janiejcych upada na d i si zamia, widziaam, jak inne chry ich miejsca zajy; nie widziaam jednakowo, czy ich cigay, wychodzc z formy obrazu. Tamte stay spokojnie, zajte sob i spady na d, za te, ktre si nie zatrzymay, wstpiy w ich miejsce, a to wszystko nastpio od razu. Po ich upadku widziaam na dole tarcz cienist, jakoby ta tarcza bya ich mieszkaniem; poznaam, e wpady we form niecierpliw. Przestrze, ktr odtd zajmoway, bya daleko mniejsza, od tej, ktr, bdc u gry, zajmoway, dla tego te wydaway mi si daleko wicej cienione. Od chwili, kiedy, bdc dzieckiem, widziaam, e owe chry spady, we dnie i w nocy baam si ich dziaalnoci, mniemajc zawsze, e wiatu wiele szkodz. Zawsze okoo wiata kr; dobrze, e nie maj ciaa, inaczej bowiem zamiyby soce i patrzelibymy na nie jako na my soca, a to byoby strasznie. Zaraz po upadku widziaam, e duchy, pozostae wrd k lnicych, korzyy si przed koem Boym, bagajc, by to, co byo upado, znowu byo naprawione. Potem widziaam poruszenie i dziaanie w caym kole wiata Boego, ktre dotd stao spokojnie i, jak czuam, na t prob czekao. Po tej akcji chrw anielskich przekonaam si, e odtd mocnymi pozosta i ju wicej rozlecie si nie miay. Poznaam te, e taki przeciwko nim zapad wyrok odwieczny: walka miaa trwa dopty, dopki chry upade nie bd przywrcone. A ten czas wydawa si duszy mojej niezmiernie dugim, prawie niemoliwym. Walka miaa by na ziemi, za tam, u gry, adnej nie miao by wicej walki, tak On(Bg) postanowi. Po takiej pewnoci nie mogam ju wicej mie litoci z szatanem, albowiem widziaam, e z wasnej zej woli gwatem upad. Take na Adama nie mogam si gniewa; zawsze te litowaam si nad nim, albowiem sdziam, e to wszystko byo przewidziane.

Stworzenie wiata
Zaraz po probie pozostaych chrw anielskich i po poruszeniu Bstwa widziaam, jak okoo tarczy cienistej po prawej stronie, ciemna powstaa kula. Teraz oczy zwrciam bardziej ku tej ciemnej kuli na prawo od tarczy cienistej, i zdawao mi si, jakoby si coraz bardziej powikszaa; widziaam te janiejsze kropki wychodzce z masy i pokrywajce j, a tu i wdzie wystpujce w

13

szerszej, jasnej paszczynie; zarazem widziaam posta odgraniczajcego si ldu od wody. Potem widziaam na jasnych miejscach poruszenie, jakoby w nich si co oywiao. Widziaam te, jak na ldzie wyrastay roliny, a wrd tych rolin widziaam ywe rojowisko. Poniewa byam dzieckiem, wic sdziam, e te roliny si poruszay. Dotychczas wszystko byo szare, teraz stawao si coraz janiejsze, podobne do wschodu soca. Byo tak, jako jest na ziemi nad ranem i jakoby wszystko ze snu si budzio. Wszystko inne z obrazu, znikno. Niebo byo lazurowe a soce na nim przechodzio. Widziaam tylko jedn cz ziemi owiecon socem a ta cz bya bardzo pikn, wic sdziam, e to raj. Wszystkie zmiany na owej ciemnej kuli wydaway mi si jakoby wypywajce z owego najwyszego koa Boego. Kiedy soce stano wyej, wszystko wygldao jak nad ranem, gdy si ze snu budzimy; by to pierwszy poranek, o czym adna nie wiedziaa istota. Byy jakoby ju istniay od wiekw, byy niewinnymi. Gdy soce szo wyej spostrzegam, e i drzewa i roliny coraz wyej wyrastay Woda bya janiejsz, i witsz, wszystkie inne kolory byy czystsze i janiejsze, wszystko byo niezmiernie przyjemnym; nie byo te adnego ladu stworze takich, jakie s dzisiaj. Wszystkie roliny, kwiaty i drzewa inaczej wyglday; teraz wszystko wyglda jakby spustoszone i poprzekrcane, jakby zwyrodniae. Czsto patrzc w naszym ogrodzie na roliny i owoce, ktre w krajach pnocnych wydaway mi si wielkie, szlachetne i smaczniejsze, jak np. pomaracze, mylaam sobie: czym te nasze owoce s w porwnaniu z owocami krajw pnocnych, tym owoce krajw pnocnych, a nawet jeszcze gorsze, s w porwnaniu z owocami raju. Widziaam te re biae i czerwone, sdzc, e one oznaczaj mk Pask i zbawienie. Take widziaam drzewa palmowe i wielkie, szerokie drzewa, rzucajce cie na wzr dachu. Zanim widziaam soce, wszystko wydawao mi si maym na ziemi, potem wikszym, a wreszcie bardzo wielkim. Drzewa nie stay gsto. Z kadego rodzaju rolin, przynajmniej wikszych, widziaam tylko jedne, a widziaam, e stay osobno, jak na zagonach w ogrodzie, podzielone na gatunki. Zreszt wszystko byo zielone, a tak czyste i w takim porzdku, e wcale nie przypominao, i tutaj rka ludzka czycia i porzdkowaa. Pomylaam sobie, jake to wszystko pikne, bo jeszcze adnych nie ma ludzi! Nie byo jeszcze grzechu ani zburzenia. Tutaj wszystko zdrowe i wite; tutaj nic jeszcze nie sporzdzane; tutaj wszystko czyste, chocia nie czyszczone. Paszczyzna, ktr widziaam, bya lekko pagrkowat i rolinami pokryt; w rodku byo rdo, z ktrego wypyway rzeki na wszystkie strony, a z tych rzek niektre znowu jedna w drug wpyway, W tych rzekach spostrzegam najpierw ruch i yjce zwierzta; potem widziaam, jak te zwierzta tu i wdzie z pomidzy krzeww, jakoby ze snu si budzc, wyglday. Byy oswojone i zupenie inne, anieli dzisiaj; nawet w porwnaniu do dzisiejszych zwierzt byy jak ludzie: czyste, szlachetne, szybkie, mie i agodne. Trudno wypowiedzie, jakimi byy. Najwikszej czci zwierzt nie znaam. Widziaam sonia, jelenia, wielbda, a przede wszystkim nosoroca, ktrego take w arce widziaam, gdzie mianowicie by miym i agodnym. By krtszym od konia, tak e gowa jego bya bardziej zaokrglona. Nie widziaam adnych map, adnych owadw i brzydkich zwierzt; mylaam sobie zawsze, e one s kar za grzechy. Widziaam wiele ptakw i syszaam najmilszy tyche piew, jako nad ranem zwykle si syszy; nie syszaam jednak, iby ktre zwierz ryczao; nie widziaam te adnego ptaka drapienego.

14

Adam i Ewa
Widziaam, e Adam nie by stworzony w raju, lecz w okolicy pniejszej Jerozolimy. Widziaam, jak w postaci janiejcej i biaej wystpowa z tego pagrka, jakoby z formy. wiecio soce, a poniewa byam dzieckiem, zdawao mi si, e to soce wiatoci swoj wyprowadza Adama z pagrka. Wyglda jakoby ze ziemi narodzony, ktra bya dziewic. Pan Bg jej bogosawi i staa si jego matk. Nie wyszed od razu z ziemi, trwao to duszy czas. Lea w pagrku, oparty na lew rk, rami trzymajc nad gow, a cienka mga, jakby zasona przezroczysta go okrywaa. Widziaam figur w jego prawicy i poznaam, e to bya Ewa, ktr, Pan Bg z niego w raju wycign. Pan Bg zawoa na i zdawao si, jakoby si rozstpi pagrek i oto Adam powoli wystpi. Naokoo niego nie byo drzew tylko mae kwiaty. Take widziaam, e zwierzta pojedynczo wychodziy z ziemi, a potem dopiero samiczki z nich si wydzielay. Widziaam Adama przeniesionego daleko, do wysoko pooonego ogrodu, do raju. Tutaj Pan Bg przyprowadzi do niego zwierzta. Adam nazwa je po imieniu, a one towarzyszyy mu, igrajc okoo niego. Wszystkie mu przed grzechem byy posuszne. Ewy jeszcze nie byo. Wszystkie zwierzta, ktrym da imi, poszy z nim pniej na ziemi. Widziaam Adama w raju, niedaleko od rda, stojcego w porodku ogrodu, powstajcego jakoby ze snu, wrd kwiatw i zi. Jania od wiata, lecz korpus jego bardziej podobny by do ciaa, anieli do ducha. Nie dziwi si niczemu, ani nawet sobie samemu; jakby do wszystkiego, by przyzwyczajonym, przechadza si pomidzy drzewami i zwierztami, podobnie jak rolnik, ogldajcy pola swoje. Widziaam Adama na pagrku przy drzewie blisko wody, lecego na lewej stronie, a lew rk opartego na brodzie. Pan Bg zesa sen na niego, a podczas tego snu by w zachwyceniu. Tymczasem Pan Bg z prawej strony Adama wyj Ew, i to z tego miejsca, na ktrym bok Jezusa otworzono wczni. Widziaam, e Ewa bya delikatn i ma; szybko rosa, a wyrosa i staa si pikn. Gdyby rodzice nasi nie byli zgrzeszyli, wszyscy ludzie rodziliby si wrd snu tak przyjemnego. Rozstpi si pagrek i widziaam u boku Adama powstajca ska, jakoby z kamieni krysztaowych; za u boku Ewy powstaa biaa dolina, pokryta niby delikatnym, biaym pyem urodzajnym. Gdy ju Ewa bya utworzona, widziaam, e Pan Bg Adamowi co da lub raczej zrobi, e co do niego si pomkno. Zdawao mi si, e z Boga, majcego posta ludzk, z czoa, ust, piersi i rk wypywaj strumienie wiata, czce si w jedn mas ktra wesza w prawy bok Adama, a z tego boku Pan Bg wyj Ew. Tylko Adam to otrzyma, a by to zarodek bogosawiestwa Boego. W tym bogosawiestwie bya troisto bogosawiestw, ktre Abraham otrzyma od anioa; byo jedno co do formy to samo, lecz mniej jasne. Ewa staa przed Adamem, a Adam poda jej rk. Byli jak dwoje dzieci, niewymownie pikni i szlachetni. Janieli na caym ciele, a promienie jakby przejrzyst zason ich okryway. Widziaam, e z ust Adama wychodzi byszczcy, szeroki strumie wiata, a czoo jego miao ksztat powanego oblicza. Okoo ust byo soce promienne, okoo ust Ewy nie byo tego soca. Serce wydalao mi si takim samym, jakie teraniejsi maj ludzie, lecz piersi otoczone byy promieniami, a w porodku serca widziaam janiejc chwa, a w niej may obrazek, jakoby trzymajc co w rku. Zdaje mi si, e w ten sposb trzecia osoba w Bstwie bya uwydatniona. Widziaam take z jej rk i ng wychodzce promienie wiata. Wosy jej spaday z gowy w piciu warkoczach, dwa warkocze spaday ze skroni, dwa z poza uszu, jeden z tylnej czci gowy.

15

Zawsze miaam uczucie, e wskutek ran Jezusowych otworzyy si bramy ciaa ludzkiego, ktre grzech pierwszych rodzicw by zamkn i e Longinus, otwierajc wczni bok Jezusa, otworzy bram odrodzenia na ywot wieczny. Dla tego te nikt nie wszed do nieba, dopki si ta brama nie otworzya. Janiejce sploty wiata na gowie Adama uwaaam za jego obfito, jego chwa, jego wzgld na inne wychodzce wiata. Ta sama chwaa uwydatnia si znowu na duszach i ciaach przemienionych. Wosy nasze s ow upad, zgas i zdrtwia chwa, a jako nasze wosy maj si do promieni, taki te stosunek zachodzi pomidzy naszym teraniejszym ciaem do ciaa Adamowego przed upadkiem. Promieniste soce okoo ust Adamowych odnosio si do bogosawiestwa witego potomstwa z Boga, ktry, gdyby pierwsi rodzice nie byli zgrzeszyli, dziaaby za pomoc sowa. Adam poda Ewie rk; odszedszy od owego miejsca piknego, na ktrym powstaa Ewa, przechadzali si po raju, patrzc na wszystko i cieszc, si wszystkiemu. Byo to najwysze miejsce w raju, wszystko tam byszczao i janiao, bardziej anieli na innych miejscach.

Drzewo ywota i drzewo wiadomoci


Wrd janiejcego ogrodu widziaam wod, a w tej wodzie rzek, poczon z jednej strony z ldem za pomoc grobli. Tak na wyspie jak na grobli byo peno piknych kwiatw; za na porodku wyspy stao pikne drzewo, wznoszce si nad wszystkie inne, niejako opiekujc si nimi. Grunt wyspy by korzeniem tego drzewa. Okrywao ono ca wysp, a chocia byo bardzo szerokie, to czubek by zupenie spiczasty. Gazie rozchodziy si prosto, a z tych gazi znowu nowe gazie jakby mae drzewka wznosiy si w gr. Licie byy delikatne, owoce te leay w liciastych uszczkach jako pczek ry. Drzewo byo podobne do cedrw. Nie przypominam sobie, jakobym przy owym drzewie kiedykolwiek Adama lub Ew, albo jakie zwierz widziaa, natomiast widziaam tam przecudne, szlachetne, biae ptaszki, piewajce w gaziach tego drzewa. Byo to drzewo ywota. Wanie przed grobl, prowadzc na wysp, stao drzewo wiadomoci. Pie by pokryty uskami, jak u palmy, licie, ktre bezporednio z pnia wyrastay, byy bardzo wielkie i szerokie i podobne do podeszwy. Z przodu, w liciach schowane, wisiay owoce po pi w ksztacie grona, w przodku jeden, a naokoo szypuki cztery. w owoc ty by bardziej podobny do gruszki lub figi, anieli do jabka, mia pi y, a cz grna wygldaa jak ppek. Owoc by mikki jak figa, koloru cukru brunatnego, z yami jak krew czerwonymi. Drzewo byo u gry wysze anieli na dole, a gazie zginay si do samej ziemi. Widz gatunek tego drzewa jeszcze w krajach gorcych. Spuszcza wyrostki swych gazi ku ziemi, gdzie korzenie zapuszczaj i w nowe pnie wyrastaj, a te znowu dalej si rozrastaj, tak, e jedno takie drzewo nieraz wielkie przestrzenie gstymi okrywa altanami, pod ktrymi liczne mieszkaj rodziny. Nieco dalej, na prawo od drzewa wiadomoci, widziaam may, jajowaty, nieco spadzisty pagrek z poyskujcych czerwonych ziaren i rozmaitych kolorowych kruszcw. Stopnie miay form krysztaw. Naokoo niego stay cienkie drzewa, dosy wysokie, by, stojc na pagrku, nie by od nikogo widzianym, take zioa i inne roliny rosy naokoo tego pagrka. Te drzewa i roliny miay kwiaty i owoce mocne i kolorowe. Nieco dalej, na lewo od drzewa wiadomoci widziaam wklso, ma dolin. Wygldaa jakby z biaej, mikkiej ziemi lub z mgy utworzona, a pokryt bya biaymi kwiatkami i urodzajnym pyem. Take i tutaj byy rne roliny, lecz

16

mniej kolorowe, miay te wicej pyu, anieli owocu. Zdawao mi si, jakoby te dwa miejsca w pewnym ze sob stay stosunku, jakoby pagrek wyjty by z tej doliny, albo jakoby w dolin mia by pooony. Byy jak nasienie i rola. Oba miejsca wydaway mi si wite. Janiay oba, przede wszystkim pagrek. Pomidzy nimi a drzewem wiadomoci byy liczne mae drzewka i krzewy. To wszystko i w ogle caa natura, byo jakby przezroczyste i pene wiata. Owe dwa miejsca byy miejscem pobytu pierwszych rodzicw. Drzewo wiadomoci oddzielao niejako te miejsca od siebie. Sdz, e Pan Bg po stworzeniu Ewy te miejsca im, przekaza. Widziaam te, e z pocztku bardzo rzadko wsplnie chodzili. Przechadzali si bez najmniejszej podliwoci, kady na swoim miejscu. Zwierzta zachowyway si niewymownie szlachetnie, janiay te i byy im posuszne. Zwierzta, stosownie do gatunkw, miay osobne miejsca pobytu, osobne drogi i odrbnoci, a wszystko to miecio w sobie wielk tajemnic prawa Boego i zwizku ze sob. Widziaam Adama i Ew po raz pierwszy razem przechadzajcych si w Raju. Zwierzta przystpiy do nich i towarzyszyy im; wicej byy zajte Ew anieli Adamem. W ogle Ewa bardziej zajta bya ziemi i stworzeniami, czciej patrzc ku ziemi, to si znowu ogldajc; wydawaa mi si te ciekawsza. Adam zachowywa si spokojniej i by bardziej Bogu oddany. Z pord wszystkich zwierzt mianowicie jedno bardziej anieli inne przyczyo si do Ewy: byo to zwierz bardzo mie, askliwe i gadkie; nie znam drugiego, ktremu bym moga je porwna. Byo zupenie gadkie i cienkie, jakoby adnych nie miao koci; tylne nogi byy krtkie, a na tych nogach biegao w postaci wyprostowanej. Miao spiczasty ogon, zwieszajcy si ku ziemi; koo ba miao krtkie, mae apy. eb by okrgy i bardzo krtki, a w pysku porusza si bardzo delikatny jzyczek. Brzuch, piersi i szyja byy biao-otawe, za cay grzbiet brunatny, jak u wgorza. Byo mniej wicej wysokie jak dziesicioletnie dziecko. Zawsze byo przy Ewie, a tak si asio, tak si poruszao zgrabnie, wskazujc to na t, to na ow stron, e si Ewie bardzo spodobao. Dla mnie byo to zwierz czym okropnym i cigle jeszcze stoi mi przed oczyma. Nie widziaam, czy Adam lub Ewa go si dotkny. Przed upadkiem wielka przestrze dzielia ludzi od zwierzt. Nie widziaam, eby pierwsi ludzie jakiego dotykali si zwierzcia; byy one wprawdzie poufalsze wzgldem ludzi, lecz byy bardziej od nich oddzielone. Gdy Adam i Ewa znowu na owo janiejce miejsce powrcili, przystpia do nich jaka posta lnica, jakoby ma powanego, pokrytego siwym wosem, i zdawao mi si, e ta posta wszystko im daa i co rozkazaa. Nie bali si, lecz spokojnie sowom tej postaci si przysuchiwali. Gdy owa posta znikna, wydawali si szczliwymi i bardziej zadowolonymi, zdawao si, jakoby wicej rozumieli, i wikszy porzdek we wszystkim widzieli, czuli bowiem teraz wdziczno w sercach swoich. Wiksz wdziczno czu Adam anieli Ewa, ktra bardziej mylaa o szczciu i o tych przedmiotach, anieli o wdzicznoci. Nie bya tak oddan Bogu jak Adam, bujaa dusz bardziej w naturze. Zdaje mi si, e trzy razy przez raj przeszli. Teraz widziaam Adama, zatopionego w modlitwie dzikczynnej i podziwianiu, znowu na lnicym pagrku, na tym samym pagrku, na ktrym, we nie pogrony, mia widzenie, podczas ktrego Pan Bg niewiast z jego boku utworzy. Adam sta samotny pod drzewami. Widziaam Ew zbliajc si do drzewa wiadomoci, jakoby koo niego przej chciaa. Owo zwierz znowu byo przy niej, a jeszcze bardziej si asio, jeszcze prdzej si poruszao, tak e ten w zupenie j opanowa, e jej bardzo si podoba. Teraz w wszed na drzewo i stan na nim tak wysoko, e zrwna si z gow Ewy; za pazurami trzymajc

17

si pnia, obrci si gow do Ewy, mwic, e, gdyby jada, z owocu tego drzewa, byliby wolnymi, nie byliby ju duej niewolnikami i wiedzieliby, w jaki sposb maj si rozmnaa. Wiedzieli ju, jak si pomnaa mieli, lecz syszaam, e jeszcze nie pojmowali, jak to wedle woli Boej czyni mieli i e, gdyby byli wiedzieli, a pomimo to zgrzeszyli, natenczas zbawianie nie byoby moliwe. Ewa coraz bardziej si namylaa, coraz bardziej podaa tego, o czym mwio zwierz; dziao si z ni co, co j poniao; trwoga mnie przeja. Potem spojrzaa na Adama, stojcego jeszcze zupenie spokojnie pod drzewami, i zawoaa na niego, a on przyszed. Ewa, posza mu naprzeciw, a potem znowu si wrcia; wahaa si, bya niespokojn. I znowu posza, jakoby chciaa przej koo drzewa; zbliya si teraz do niego z lewej strony i stana za nim, podczas gdy dugie, zwieszajce si licie j okryway. Drzewo byo u gry szersze, anieli na dole, a szerokie gazie zwieszay si ku ziemi. Na miejscu, na ktrym staa Ewa, wisia szczeglnie pikny owoc. Gdy Adam przyszed, uja go Ewa za rami, wskazujc na mwice zwierz, a Adam sucha. Ujwszy go za Rami, po raz pierwszy si go dotkna; on si jej nie dotkn, lecz coraz ciemniej jej si robio. Widziaam, e zwierz pokazao Ewie owoc, lecz nie odwayo si zerwa go dla niej. Poniewa jednak Ewa owocu podaa, zwierz takowy zerwao i jej podao. By to owoc najpikniejszy, zerwany z porodka piciu razem wiszcych owocw. Widziaam, e teraz Ewa, zbliywszy si z owocem do Adama podaa mu owoc, i e bez zezwolenia Adama byby grzech popeniony. Zdawao mi si, jakoby owoc rozpada si w rku Adama i jakoby Adam obrazy w nim widzia, jakoby teraz poznali, czego pozna nie mieli. Wewntrz owocu byo peno y, czerwonych jak krew. Widziaam, e oblicza ich coraz bardziej si zaciemniay i e coraz gbiej si zapadali. Zdawao mi si te, e soce ustpowao. Zwierz zeszo z drzewa, widziaam, jak na wszystkich czterech apach uciekao. Nie widziaam, jakoby jedli owoc ustami, jak po dzi dzie; jednake owoc pord nich znika. Widziaam, e Ewa ju zgrzeszya, kiedy w siedzia na drzewie; albowiem miaa wasn wol. Dowiedziaam si przy tym o rzeczach, ktrych dokadnie, odda nie potrafi. W zdawa si by postaci i figur ich woli, na wzr istoty, z ktra wszystko czyni i okaza mogli. Ich wol opanowa szatan. Przez poywanie owocu nie by jeszcze grzech speniony; lecz ten owoc drzewa, zwieszajcego gazie swoje ku ziemi i tak zawsze nowe wydajcy Rozsadki, ktre tak samo i po upadku si rozmnaaj, mieci w sobie pojcia o wasnomocnym rozpodzie i zmysowym zaszczepieniu odczajcym od Boga. Tak wic, wskutek poywania owocu zakazanego razem z nieposuszestwem wstpio w natur ludzk oddalanie si stworzenia od Boga, zasadzanie w sobie i przez siebie i samowolne podanie. Skutkiem poywanego owocu by przewrt, ponienie natury, grzech i mier. Bogosawiestwo witego i czystego pomnaania si z Boga i przez Boga, dane Adamowi po utworzeniu Ewy, wskutek tego poywania Adam znowu straci; zdawao mi si bowiem, jakoby Pan Bg, gdy Adam zeszed z pagrka, by pobiec do Ewy, go chwyta i mu co odbiera; zdawao mi si take, jakoby std zbawienie wiata przyj miao. Gdy razu pewnego, podczas uroczystoci Niepokalanego Poczcia, Pan Bg mi t tajemnic objawi, widziaam w Adamie i Ewie poczone ycie cielesne i duchowe wszystkich ludzi, widziaam te, jak to ycie wskutek upadku byo zepsute i ze zem zmieszane i jak nad tym yciem panoway duchy upade. Widziaam jednakowo drug osob Bstwa, jakby z krzywym ostrzem zstpujc i Adamowi bogosawiestwo odbierajc, nim na grzech zezwoli. W tej samej

18

chwili widziaam z boku Adama wystpujc dziewic i wznoszc si jako chmurk jasn do chway Boej. Wskutek poywania owocu Adam i Ewa byli jakby odurzeni, za co do zezwolenia na grzech, wielka w nich nastpia zmiana. Lecz w by w nich, istota wa ich przenikna, dosta si kkol do pszenicy. Ustanowiono obrzezanie za kar i jako zadouczynienie. Jako z winoroli wycina si pierwsz gazk, by wino nie dziczao, nie kwaniao i nie stao si nieurodzajnym; podobnie musiao si sta z czowiekiem, skoro znowu mia by uszlachetnionym. Gdy razu pewnego objawi mi Pan Bg uleczenie z upadku, widziaam, jak Ewa, wychodzc z boku Adama, szyj ju wycigajc ku owocowi zakazanemu szybko do drzewa pobiega, obejmujc je. Widziaam jednakowo te, jak Jezus, zrodzony z Niepokalanej Dziewicy, spieszc do krzya, takowy obj, i jak potomkowie, zamieni i powiartowani przez Ew, przez mk Jezusa zostali oczyszczeni, i e boleciami pokuty mio wasnej osoby wyrugowa trzeba. Sowa Epistoy, e syn suebnicy nie ma by wspdziedzicem, tak zawsze pojmowaam: suebnica oznacza ciao i niewolnicze poddastwo; maestwo jest stanem pokuty i wymaga wyrzeczenia, modlitwy, postw, jamuny i intencji powikszania krlestwa Boego. Przed grzechem Adam i Ewa inaczej wygldali od nas, ludzi mizernych. Spoywszy jednake owoc zakazany, zamienio si w nich wszystko, co dotd byo duchowym, w ciao, w rzecz, narzdzie, naczynie. Dotd byli zjednoczeni w Bogu, pragnc siebie w Bogu; teraz rozczeni s we wasnej woli, a ta wasna wola jest mioci wasn, mioci grzechu i nieczystoci. Wskutek poywania owocu zakazanego oddali si czowiek od Stwrcy i zdawao si, jakoby twrczo w sobie samym przyj. Wszystkie wadze, siy i przymioty i obcowanie tyche ze sob i z ca natur zamieniy si w czowieku w przedmioty cielesne rnych ksztatw i wykonywa. Wpierw by Adam z Boga panem caej natury; teraz wszystko w nim stao si natur, by panem ujarzmionym i skrpowanym przez sug wasnego, z ktrym odtd pasowa si i walczy musi. Nie umiem tego dobrze wypowiedzie: jakby czowiek przyczyn i cel wszystkich rzeczy przedtem bra z Boga i jakoby to wszystko od tej chwili w swoj przenis istot, tak, e ono teraz nad nim panuje. Widziaam wntrze, wszystkie organy czowieka, a przedstawiay mi si jako cielesne i zgnie pierwowzory stworze i tyche ze sob obcowania, poczwszy od gwiazd a do najmniejszych zwierztek. Wszystko to w nim dziaao, od wszystkiego by zalenym, mia z tym do czynienia, musia z tym walczy, musia cierpie. Nie mog tego jeszcze wypowiedzie, a to dlatego, poniewa rwnie jestem czowiekiem upadego rodzaju ludzkiego. Czowiek jest na to stworzony, by zapeni miejsce upadych aniow. Gdyby grzech nie by popeniony, rozmnaaby si czowiek tylko dopty, dopki by nie wyrwna liczby upadych aniow, potem nastpiby koniec tworzenia. Gdyby Adam i Ewa jeden tylko rok bez grzechu byli przeyli, natenczas nigdy by ju nie byli upadli. Wiem na pewno, e nie prdzej nastpi koniec wiata, dopki liczba upadych aniow si nie wyrwna, dopki wszystkiej pszenicy z pomidzy plew nie sprztn. Miaam raz wielkie i dokadne objawienie o grzechu i o zbawieniu. Widziaam wszystkie tajemnice jasno i dobitnie, i rozumiaam je, lecz nie umiem wszystkiego sowami wypowiedzie. Widziaam grzech, poczwszy od upadku aniow i Adama a do dnia dzisiejszego, w niezliczonych jego rodzajach, widziaam te wszystkie przygotowania celem naprawienia i zbawienia a do przyjcia na wiat i mierci Zbawiciela. Pokaza mi Pan Jezus wielkie pomieszanie i wewntrzn nieczysto wszystkich rzeczy i wszystko, co od pocztku dla oczyszczenia i naprawienia by uczyni. Wskutek upadku aniow dostao si wiele zych duchw na ziemi i do

19

powietrza; widziaam, e wiele zoci ich byo nasyconym i przez nich optanym. Pierwszy czowiek by wzorem Boym; by jak niebo; wszystko w nim i z nim si jednoczyo; posta jego bya odbitk postaci Boskiej. Ziemia i stworzenia miay sta si jego wasnoci, mia ich uywa, lecz z Boga, dzikujc Mu. By wolnym, a dla tego wystawionym na prb, wskutek czego nie mia poywa z drzewa. Na pocztku wszystko, byo rwne; gdy w lnicy pagrek, na ktrym sta Adam, coraz wyej si podnosi, gdy biaa, kwiecista dolina, na ktrej widziaam Ew, coraz bardziej si zapadaa, ju zblia si niszczyciel. Po upadku wszystko byo inaczej. Wszystkie formy utworu byy stworzone i leay w nich rozsypane, wszystko, co si dotd z sob zgadzao, stao si niezgodnym, z jednego zrobio si wiele, i nic nie brali wicej ze samego Boga, lecz tylko ze siebie. Byli dawniej wzorami Boymi, teraz stali si wzorami wasnymi, spowodowanymi grzechem. Mieli teraz czno z upadymi anioami. Poczli ze siebie i z ziemi, a tak z nimi jak z ziemi styczno mieli upadli anioowie a wskutek nieskoczonego pomieszania i rozproszenia ludzi ze sob i upad natur, powstaa ogromna rozmaito grzechu, winy i niedoli. Oblubieniec mj pokaza mi to wszystko zupenie jasno i zrozumiale, janiej, anieli si codzienne widzi ycie; wtedy sdziam, e to dzieci poj moe, a jednakowo opowiedzie tego nie umiem. Pokaza mi plan i drogi, prowadzce do zbawienia od samego pocztku, i wszystko, co by uczyni. Poznaam te, e niesusznie mwi, i Jezus nie potrzebowa sta si czowiekiem i umrze za nas na krzyu, e wszechmoc Swoj mg by inaczej uczyni. Widziaam, e uczyni to z nieskoczonej doskonaoci, litoci i sprawiedliwoci, e wprawdzie zmusi Pana Boga nie mona, e jednakowo czyni, co Mu si podoba, i jest, czym jest. Widziaam Melchizedeka jako anioa i jako pierwowzr Jezusa, jako kapana na ziemi; o ile kapastwo jest w Bogu, by on kapanem wiecznego porzdku jako anio. Widziaam, jak przygotowywa, zakada, budowa i rozcza pokolenia ludzkie. Take Henocha i Noego znaczenie i dziaalno widziaam, a pord tego widziaam dziaajce krlestwo pieka i stokrotne zjawiska i dziaanie ziemskiego, cielesnego i szataskiego bawochwalstwa i pewne do siebie podobne, lecz zapowietrzone, do nieustajcego grzechu prowadzce i kuszce formy. Tak wic widziaam wszystkie grzechy i wszystkie pocztki i pierwowzory zbawienia, ktre wedle rodzaju swego tak samo byy podobne do Boga, jak sam czowiek by wzorem Boga. Widziaam wszystko od Abrahama do Mojesza, od Mojesza a do prorokw, a zawsze razem z pierwowzorami w naszym, najbliszym wiecie. Tutaj np. dowodzono, dlaczego kapani nie mogli wicej dopomc, i ulecza i dlaczego im to si wicej nie udaje, albo przynajmniej z tak rozmaitym udaje si skutkiem. Widziaam ten dar kapastwa, wrd prorokw, widziaam te przyczyn ich formy. Widziaam np. Elizeusza podajcego Gieziemu ask, by j pooy na martwe dziecko niewiasty z Sunam. W tej lasce spoczywaa moc i posannictwo Elizeusza, w sposb duchowy. Ta aska bya jego ramieniem, dalszym cigiem jego ramienia. Widziaam, tutaj wewntrzne znaczenie pastorau biskupw, bera krlw i ich potgi, poczonej z wiar, ktra ich, e tak powiem, z Bogiem czy, za od wszystkiego innego odcza. Lecz Giezi nie wierzy do mocno, za matka wierzya, e tylko jedyny Elizeusz jej pomc moe, a poniewa wskutek ludzkiej zarozumiaoci powtpiewano o Boskiej mocy Elizeusza i jego aski, przeto te aska dziecka nie uleczya. Widziaam jednakowo, jak Elizeusz pooy rce swoje na rce dziecka, usta na usta dziecka, piersi na piersi dziecka i si modli, wskutek czego dusza dziecka powrcia do ciaa. Widziaam te objanienie tego sposobu leczenia, widziaam, jaki zachodzi stosunek i pod jakim wzgldem ten sposb leczenia by

20

figur mierci Jezusa Chrystusa. W Elizeuszu wskutek jego wiary i daru Boego wszystkie bramy aski i zadosyuczynienia za ludzi byy otwarte, za po spenionym grzechu znowu owe bramy si zamkny: gowa, piersi, nogi i rce. I pooy si jakoby ywy, obrazowy krzy na zwoki chopca, przywracajc mu przez modlitwy i wiar ycie i zdrowie, zado czynic i pokutujc za grzechy rodzicw, popenione gow, sercem, rkoma i nogami, a tym samym mier dziecka powodujce. We wszystkim widziaam pewne podobiestwo ze mierci krzyow i ranami Jezusowymi, widziaam te, e wszystko pod pewnym wzgldem ze sob si zgadzao. Widziaam te, e od chwili mierci krzyowej Jezusa Chrystusa nie tylko kady kapan, ale nawet i kady wierzcy chrzecijanin ten dar wskrzeszenia i leczenia posiada; o ile, bowiem w Jezusie yjemy i z Nim jestemy ukrzyowani, o tyle bramy aski, pochodzce z ran Jego witych, stoj nam otworem. Miaam te liczne wizje, odnoszce si do kadzenia rk, do skutecznoci bogosawiestwa i do dziaania rki na rzeczy oddalone, a to wszystko objaniono mi na przykadzie aski Elizeusza, oznaczajcej rk. Dlaczego dzisiejsi kapani tak rzadko lecz i bogosawi, widziaam rwnie na przykadzie, wzitym z podobiestwa, w ktrym wszystkie takie dziaania maj swj pocztek. Widziaam trojakich malarzy, wyciskajcych figury na wosku. Pierwszy z nich mia pikny, biay wosk, a by bardzo mdry i zrczny; lecz by samym sob zajty, nie nosi w sobie obrazu Chrystusa; to te nic nie utworzy. Drugi malarz mia wosk blady, lecz poniewa sam by oziby i zarozumiay, wic nic nie zrobi. Trzeci by wprawdzie niezrczny, ale pracowa za to pilnie i z prostot nad woskiem zupenie tym i zwyczajnym; jego praca bya bardzo dobra i w niej odbijao si rzetelne podobiestwo, chocia o rysach szorstkich. Tak samo te widziaam, e kapani wyksztaceni, wynoszcy si dla swej nauki nad innych, nic nie dziaali, podczas gdy tylko proci i pokorni moc kapastwa rozszerzali, bogosawic i leczc. Zdawao mi si, e chodz do szkoy, a Oblubieniec mj pokaza mi, ile od chwili poczcia Swojego a do mierci cierpia, pokutowa i zadouczyni, a widziaam to wszystko w obrazach, wzitych z Jego ycia. Widziaam te, jak za pomoc modlitwy i ofiarowania boleci za innych, niejedna dusza, ktra na wiecie wcale nie pracowaa, chocia dopiero w godzinie mierci si nawrciwszy, zbawiona zostaa. Widziaam, e apostoowie prawie na cay wiat si rozeszli, by zamawszy potg szatana, wnie we bogosawiestwo i e owe okolice najbardziej trucizn szatana byy zaraone, lecz Jezus tym wszystkim, na ktrych Duch wity zstpi i do dzisiaj jeszcze zstpuje, przez Swoje doskonae zadouczynienie t moc wyjedna i na wieki ustanowi. Pokazano mi te, e w dar wybawienia wiata i okolic z mocy szatana za pomoc bogosawiestwa, wyraony jest w owych sowach: Jestecie sol ziemi," i e wanie dlatego soli do wiconej wody si uywa. Widziaam rwnie, jak skrupulatnie wykonywan bywa suba cielesnego ycia wiatowego, e przeklestwo stoi w przeciwstawieniu do bogosawiestwa i e cudw w krlestwie szatana, suby natury, bawochwalstwa, czarodziejstwa, magnetyzmu, nauki wieckiej, sztuki i wszystkich rodkw potrzebnych do, upikszania mierci, do przyozdabiania grzechu i zasypiania sumienia, z najsurowsz i zabobonn sumiennoci nawet tacy uywaj, ktrzy w tajemnicach Kocioa katolickiego same tylko formy bawochwalstwa widz, ktremu w kady inny sposb tak samo dobrze suy mona; a przecie ci sami ludzie jak najsumienniej w podobny sposb o cae ycie doczesne dbaj, tak e tylko krlestwo Boga, ktry sta si czowiekiem, ma by zaniedbanym?

21

Widziaam te, e wiatu suono jak najdoskonalej, podczas gdy suba Boa bardzo bya zaniedbana.

GRZECH I JEGO SKUTKI


Przyrzeczenie zbawienia
Po upadku czowieka pokaza Pan Bg anioom, w jaki sposb rodzaj ludzki znowu naprawi. Widziaam tron Boga, Trjc Przenajwitsz, widziaam ruch w trzech osobach. Widziaam dziewi chrw anielskich i Boga, zwiastujcego im, w jaki sposb upady rodzaj ludzki naprawi zamyla; widziaam te, e si anioowie z tego niezmiernie cieszyli. Widziaam, e janiejca, z drogich kamieni zoona skaa Adama stana przed tronem Boym, zaniesiona tam dotd jakby przez anioa; miaa ona stopnie, coraz wyej rosa, staa si tronem, wie, rozszerzaa si, a wszystko obja. Widziaam dziewi chrw anielskich okoo Niego, a nad anioami w niebie widziaam obraz Dziewicy. Nie bya to ziemska Maryja, lecz Maryja niebieska, Maryja w Bogu, bya istot wychodzc z Boga. Wszedszy do wiey, ktra si jej otworzya, jakoby w jedno z ni si zlaa. Widziaam te, e jedna posta Trjcy Przenajwitszej do tej wiey wesza. Pomidzy anioami spostrzegam rodzaj monstrancji, przy ktrej wszyscy budowali i dziaali. Ta monstrancja podobna bya do wiey z rnymi tajemniczymi obrazami. Byy na niej dwie figury, trzymajce si na drugiej stronie za rce. Rosa coraz wyej, coraz te wspanialsz si stawaa. Widziaam, e co Boskiego przeniknwszy wszystkie chry anielskie, weszo w monstrancj, bya to janiejca witynia, tym wyraniejsza, im bardziej do monstrancji si zbliaa. Zdawao mi si, e to by zarodek bogosawiestwa Boego do czystego rozmnaania si; ten zarodek otrzyma Adam niegdy od Pana Boga, lecz utraci go znowu, gdy, suchajc Ewy, chcia zezwoli na poywanie owocu zakazanego; to samo bogosawiestwo da Pan Bg pniej Abrahamowi, a odebrawszy je Jakubowi, przez Mojesza przeszo na ark przymierza. W kocu otrzyma je Joachim, ojciec Najwitszej Maryi Panny, by Maryja tak czysto i niepokalanie si pocza, jak Ewa, ktra wysza z boku we nie pogronego Adama. Monstrancja znika w wiey. Widziaam, e i kielich, podobny do kielicha, uywanego podczas ostatniej wieczerzy, robili anioowie, a ten kielich rwnie wszed do wiey. Na zewntrznej, prawej strome wiey widziaam, jakoby na zotym chmury brzegu, wino i pszenic; wyrastaa te gazka, cae drzewo rodowodu, na ktrego konarach mczyni i niewiasty o maej postaci trzymali si za rce. Ostatnim kwiatem owego drzewa byo dziecitko w bku. Widziaam teraz tajemnic zbawienia jako przyrzeczenie a do spenienia si czasu, widziaam te obrazy dziaania przeciwnego. Na kocu widziaam nad lnic ska wielki, wspaniay Koci, jeden wity Koci katolicki, wyobraajcy ywo zbawienie caego wiata. Wszystkie te widzenia miay najlepszy zwizek i przejcie; nawet wszystko nieprzyjaznej ze, odsunite przez aniow, do rozwoju zbawienia suyo. Tak widziaam, jak starozakonna witynia, wystpujc z ziemi, coraz wyej si wznosia; podobn bya do Kocioa witego, lecz nie miaa wiey. Bya bardzo wielk, lecz anioowie odsunli j na bok i stana krzywo. Widziaam, e si wielka skorupa muszli pojawia chcc wej do starej wityni, lecz odsunito j na stron.

22

Widziaam pokazujc si szerok, pask wie (piramid egipsk), przez ktrej niezliczone bramy przechodziy postacie Abrahama i dzieci Izraelskich. Ta wiea oznaczaa niewol ydw w Egipcie. Odsunito t piramid, tak samo jak ow drug, do schodw podobn wie egipsk, oznaczajc nauk o gwiazdach i wieszczbiarstwo. Potem widziaam wityni egipsk, ktr rwnie odsunito, wskutek czego krzywo sta musiaa. Wreszcie widziaam, jak Pan Bg dawa Adamowi do poznania, e przyjdzie dziewica i stracone zbawienie znowu mu przywrci. Lecz nie wiedzia Adam, kiedy to nastpi; dlatego te, widziaam go pniej bardzo zasmuconego, gdy Ewa mu samych tylko rodzia synw, a wreszcie Pan Bg da jej crk. Widziaam Noego i ofiar jego, wrd ktrej od Pana Boga otrzyma bogosawiestwo. Potem widziaam Abrahama, jego bogosawiestwo i jak mu Bg Izaaka by obieca. Widziaam, e to bogosawiestwo z pierworodnego przechodzio na pierworodnego, a zawsze wrd aktu sakramentalnego. Widziaam Mojesza, otrzymujcego w nocy przed wyjciem z Egiptu tajemnic, i e tylko Aaron o tym wiedzia. Widziaam tajemnic arki przymierza i e tylko arcykapani i niektrzy wici wskutek objawienia Boego o tym wiedzieli. Tak widziaam bieg tajemnicy przez rodowd Jezusa Chrystusa a na Joachima i Ann, ow najczystsz i najwitsz par maesk wszystkich czasw, z ktrej narodzia si Maryja jako dziewica niepokalana. Teraz staa si Maryja jakoby ark.

Wygnanie z raju
Po chwili widziaam Adama i Ew, bdzcych w smutku wielkim. Byli pospni, chodzili osobno, jakoby szukajc czego, co zgubili. Wstydzili si samych siebie. Za kadym krokiem schodzili niej; ziemia zdawaa si ustpowa przed nimi, a gdziekolwiek skierowali swe kroki, zaraz niebo si zachmurzao, roliny traciy swj poysk, staway si jakoby szare, nawet zwierzta uciekay przed nimi. Poszukali sobie wielkich lici, utworzyli z nich wieniec naokoo bioder, a zawsze bkali si, kade osobno. Gdy ju do dugo uciekali, lnice miejsce, z ktrego wyszli, wygldao ju jakby oddalony szczyt gry, i schowali si, kade osobno, wrd krzeww ciemniejszej rwniny. Wtem usyszeli gos z gry; nie pokazali si jednak, jeszcze bardziej si zatrwoyli, jeszcze dalej uciekali, chowajc si jeszcze gbiej. Byo mi ich bardzo al. w gos odezwa si surowiej; chtnie by si jeszcze gbiej byli schowali, lecz wyj musieli. Pokazaa si surowa, jasna posta; wyszli ze spuszczonymi gowami, nie patrzc na Pana; patrzeli natomiast na siebie, oskarajc si wzajemnie. Teraz wyznaczy im Pan rwnin, jeszcze gbiej pooon, gdzie rosy krzewy i drzewa; teraz te, upokorzywszy si, dopiero cay stan swj mizerny poznali. Widziaam, e pozostawieni sami, si modlili. Rozczyli si, a padszy na kolana, wznieli rce do gry, paczc i narzekajc. Widzc to, czuam, jakim dobrodziejstwem jest modlitwa na osobnoci. Byli paszczem okryci, ktry siga przez ramiona a do kolan. Ciao przepasali sobie pasem z yka. Gdy uciekali, zdawao si, e raj od nich si oddala jako chmura. Ognisty piercie zstpi z nieba, jaki widzie mona czsto okoo soca lub ksiyca, a ten piercie otoczy wyyn, na ktrej raj si znajdowa. Tylko jeden dzie byli w raju. Raj wydaje mi si teraz z daleka jako awa wschodzcego soca, a wschodzi ono, gdy to widz, w kocu awy, po prawej stronie. Raj ley na wschd od gry prorokw, tam gdzie soce wschodzi i

23

wydaje mi si zawsze jako jajo, unoszce si nad niesychanie jasn wod, ktra je dzieli od ziemi; gra prorokw zdaje si by przedgrzem raju. Na tym przedgrzu widzie mona liczne zielone okolice z gbokimi przepaciami i wwozami, penymi wody. Widziaam te ludzi chccych wyj na gr prorokw, lecz nie zaszli daleko. Widziaam Adama i Ew, gdy si zbliali do ziemi pokuty. By to wzruszajcy widok, patrze na owych dwch, na pustej ziemi pokutujcych ludzi. Adamowi wolno byo zabra z raju gazk oliwn, ktr tame zasadzi. Widziaam, e pniej krzy z tego drzewa zrobiono. Byli bardzo zasmuceni. Gdy ich widziaam, ju raju widzie nie mogli. Schodzili coraz niej, i zdawao si, jakoby si co obracao, i ciemno majc przed oczami, doszli na smutne miejsce pokuty.

Rodzina Adama
Widziaam, jak Adam i Ewa przyszli w okolic gry Oliwnej. Ziemia wygldaa, inaczej anieli dzisiaj; pokazano mi jednake, e to ta jest okolica. Widziaam ich mieszkajcych i pokut czynicych na owym miejscu gry Oliwnej, gdzie Pan Jezus krwi si poci. Uprawiali ziemi. Widziaam ich otoczonych synami, woajc w wielkim smutku do Boga, by ich take obdarzy crkami. Da im Pan Bg obietnic, i nasienie niewiasty zetrze gow wowi. Ewa rodzia w pewnych odstpach czasu dzieci; zawsze wrd tego czasu pewna ilo lat w pokucie upywaa. Po siedmiu latach pokuty porodzia Ewa Seta, dzieci obiecane, a anio powiedzia Ewie, e Set jest nasieniem, ktre Pan Bg jej da za Abla. Seta tak tutaj, jak i w jaskini Abrahamowej dugo trzymali w ukryciu, albowiem rodzeni bracia na ycie jego godzili, tak jak na ycie Jzefa, tego bracia nastawali. Razu pewnego widziaam mniej wicej dwunastu ludzi: Adama, Ew, Kaina, Abla i dwie siostry i kilkoro mniejszych dzieci. Wszyscy byli przyodziani skrami, zarzuconymi na wzr szkaplerza. Wszyscy te nosili pasy. Skry okoo piersi byy szersze i suyy za kiesze; okoo ng byy dusze, a na bokach zapinane. Mczyni nosili krtsze skry, mieli take kiesze, w ktr co kadli. Nad ramionami a do poowy rkaww byy te skry bardzo biae i cienkie, a u kobiet pod ramionami raz zapite. Wygldali w tym ubiorze bardzo adnie. Take chaty tam byy, nieco w ziemi zapuszczone, a na wierzchu pokryte rolinami. Panowa tu prawdziwy porzdek domowy. Widziaam pola, a na tych polach nisko rosnce, lecz dosy grube drzewa owocowe, take zboe tam byo, ziarna pszenicy, ktre Pan Bg da Adamowi do wysiania. Nie przypominam sobie, czy pszenic i winn macic widziaam w raju. Nie roso te w raju nic takiego, co by celem poywania dopiero przyprawia trzeba. Przyprawianie, to skutek grzechu, a wic wyobraenie cierpie. Pan Bg da Adamowi wszystko, co tene mia zasia. Przypominam sobie take, e widziaam mw podobnych do aniow, Noemu, co przynoszcych, kiedy tene wchodzi do arki, wygldao to jakby winna gazka, zatknita w jabku. Rs te pewien rodzaj dzikiego zboa, wrd ktrego Adam szlachetn zasia musia pszenic; wskutek tego owo dzikie zboe si polepszyo, lecz pniej znowu si pogorszyo. Dzikie to zboe, w pierwszych czasach udawao si bardzo dobrze i jakby uszlachetnione bardziej na wschd w Indiach lub Chinach, gdy tam jeszcze mao byo ludzi. Gdzie wino ronie i ryby yj, tam si nie udaje. Uywali mleka zwierzt i sera, suszonego na socu. Co si tyczy zwierzt, przede wszystkim owce widziaam. Wszystkie zwierzta, ktrym Adam nada imiona, poszy z nim; uciekay jednakowo przed nim, tak e Adam za pomoc paszy musia je do siebie wabi i przyzwyczai. Widziaam te, e ptaki latay,

24

widziaam mae zwierztka i chyoskocze. Panowa jak najlepszy ad i porzdek. Widziaam, jak dzieci Adama w osobnej chacie, lec okoo kamienia, jaday, widziaam te, jak si modliy i dziki czyniy. Pan Bg nauczy Adama, w jaki sposb ma skada ofiary i sta si Adam kapanem swej rodziny. Take Kain i Abel byli kapanami widziaam nawet, e w osobnej chacie do kapastwa si gotowali. Na gowie nosili do okrtu podobne, z licia i y liciowych uwite czapki, ktre z przodu nieco wystpoway, tak e je uchwyci byo mona. Ciao ich byo pikne, jasno tawe, jak jedwab, wosy czerwono-tawe, jak zoto. Adam nosi take dugie wosy. Z pocztku mia krtk, pniej dug brod. Ewa z pocztku bardzo dugie nosia wosy, pniej zwizane w kicie, spoczywajce jakby czepek na gowie. Ogie wydawa mi si zawsze jakby ar ukryty, podziemny. Otrzymali go pocztkowo z nieba; Pan Bg ich nauczy, jak si z nim obchodzi maj. To, co palili, byo t materi, a wygldao jak ziemia lub wgiel. Nie widziaam iby kiedykolwiek gotowali, widziaam natomiast, e na socu prayli; nawet pszenic potuczon pod plecionk wystawiali w maych dokach na soce. Zboe ktre im przynis Pan Bg, skadao si z pszenicy, yta i jczmienia. Nauczy ich take Pan uprawy tych zboa gatunkw i w ogle poucza ich we wszystkim. Wielkich rzek, np. Jordanu, nie widziaam; widziaam jednakowo rda, z ktrych woda do staww spywaa. Przed mierci Abla nie uywano misa. Widziaam, raz gr kalwaryjsk, a na tej grze proroka, towarzysza Eliasza, jak, wszedszy na miejsce, ktre wtenczas byo pagrkiem, penym jaski i murowanych grobowcw; z kamiennej trumny wyj czaszk Adamow. Przy nim stan anio, mwic: To czaszka Adamowa", i nie pozwoli mu tej czaszki zabiera. Na tej czaszce byo kilka tych wosw. Poznaam te z opowiadania proroka, e owo miejsce nazywao si miejscem czaszek. Zupenie prostopadle nad owym miejscem, na ktrym leaa owa czaszka, stana pniej dolna cz krzya Chrystusowego. Powiedziano mi podczas widzenia, e na tym miejscu jest rodek ziemi, take wiedziaam dugo tego miejsca na pnoc, poudnie i zachd, lecz ju zapomniaam.

Kain - Dzieci Boe Wielkoludy


Widziaam, e Kain na grze Oliwnej powzi zamiar zamordowania Abla i e tutaj po uczynku si bka, przejty strachem i trwog. Zasadzi drzewa, lecz je znowu wyrwa. Wtem widziaam powanego, janiejcego ma, mwicego; Kainie, gdzie jest Abel brat twj?" Kain z pocztku tej postaci nie widzia; teraz, obrciwszy si do niej, rzek: Nie wiem, przecie nie polecono mi troszczy si o niego." Skoro jednakowo Pan Bg mu powiedzia, e krew Abla woa do Niego ze ziemi, zatrwoy si Kain; widziaam, e dugo z Panem Bogiem rozmawia. Pan Bg mu te powiedzia, e jest przekltym na ziemi, e ziemia adnych owocw rodzi mu nie bdzie i e ma ucieka. Kain na to odpowiedzia, e w takim razie kady, co go spotka, zabije go. Byo ju bowiem wiele ludzi na wiecie. Kain by ju bardzo stary i mia dzieci, Abel rwnie mia dzieci, a prcz tego byli jeszcze inni bracia i inne siostry. Odpowiedzia mu Pan Bg: nie, albowiem kto by go zabi, siedmiorako ukaranym bdzie. Zrobi te znak na Kainie, iby go nikt nie zabi. Potomkowie jego stali si ludmi barwistymi. Cham take mia dzieci,

25

brunatniejsze od dzieci Sema. Szlachetniejsi ludzie zawsze bielej wygldali. Ci, ktrzy mieli na ciele znami Kaina, mieli te podobne do siebie dzieci, a wskutek szerzcego si zepsucia owo znami wreszcie na caym rozszerzyo si ciele, wskutek czego ciaa ludzkie coraz ciemniejszy przybieray kolor. Nie byo jednakowo na pocztku zupenie czarnych ludzi, dopiero zwolna ciao ich barw przybierao czarn. Pan Bg pokaza mu take okolic, w ktr mia ucieka. Poniewa za Kain powiedzia: wic umr z godu ziemia bowiem dla niego bya przeklt, rzek mu Bg, e nie umrze, e ma si ywi misem zwierzt i e z niego rd powstanie i e jeszcze dobre uczynki wezm od niego swj pocztek. Przedtem ludzie nie ywili si misem. Kain potem poszed sobie i zbudowa miasto, ktre po synu swoim nazwa Henoch. Abla zabi Kain w dolinie Jozafata, w stronie ku grze Kalwaryjskiej. W tej okolicy pniej niejedno popeniono morderstwo, niejedno stao si nieszczcie. Kain zabi Abla rodzajem paki, ktr podczas sadzenia mikkie kamienie i ziemi rozbija. Musiaa by to paka z twardego kamienia, za rkoje, z drzewa, bo bya jak haczyk zakrcona. Nie trzeba myle, jakoby ziemia przed potopem tak samo wygldaa, jak teraz wyglda. Ziemia obiecana bynajmniej nie bya tak porozdzieran dolinami i wwozami. Obszary byy daleko wiksze, za pojedyncze gry nie wznosiy si tak prostopadle. Gra Oliwna bya wtenczas tylko nieznacznym pagrkiem. Take owa pieczara ze bkiem blisko Betlejem ju wtenczas istniaa, lecz otoczenie byo zupenie inne. Ludzie byli wiksi, lecz nie bezksztatni; teraz patrzano by na nich z podziwem, lecz bez trwogi. Byli te daleko pikniejszej budowy ciaa; pomidzy starymi posgami z marmuru, jakie na niektrych miejscach widz w lochach podziemnych, jeszcze takie postacie si znajduj. Kain wszystkie swoje dzieci i tyche dzieci cign do owej okolicy, ktr mu Pan Bg przekaza, a one pniej znowu si rozdzieliy. Nie widziaam adnego odtd haniebnego uczynku Kaina, a byo po cierpieniach jego mona pozna, e ciko musi pracowa i e jemu osobicie nic si uda nie chciao. Widziaam te, e wasne jego dzieci i tyche dzieci mu dokuczay i nim pogardzay; w oglnoci jednakowo suchay go jako gowy, lecz gowy przekltej. Widziaam, e Kain nie zosta potpionym, lecz srodze ukarany. Jeden z potomkw jego nazywa si Tubalkain; od niego rozmaite sztuki, a take wielkoludy wzili swj pocztek. Widywaam czsto, e, gdy anioowie upadli, pewna tyche liczba na chwil aowaa i nie zapada si w gbin, jak inni, i e tym wanie pniej Pan Bg na miejsce pobytu bezludn, bardzo wysok i niedostpn przeznaczy gr, ktra podczas potopu zamienia si w morze, mam na myli Morze Czarne. Ci anioowie mogli dziaa na ludzi, o ile ludzie oddalali si od Boga. Po potopie zniknli z tego miejsca i przenieli si w powietrze; dopiero w dzie sdu ostatecznego do pieka zostan wtrceni. Widziaam, jak potomkowie Kaina stawali si coraz bezboniejszymi i zmysowymi. Coraz wyej wstpowali na ow gr; za upadli anioowie zabrali ze sob wiele z owych niewiast, panujc zupenie nad nimi i pouczajc ich we wszystkich sztukach uwodzenia. Dzieci ich byy bardzo wielkie, miay wpraw w rozmaitych rzeczach, posiaday te rne dary i byy wycznymi narzdziami zych duchw. W ten sposb tak na tej grze jak w caej okolicy powsta zepsuty nard, usiujcy za pomoc gwatu i uwodzenia take zepsu potomkw Seta. Wtem oznajmi Pan Bg Noemu, e potopem ukarze wiat grzeszny, a Noe budujc ark, niesychanie od tego ludu cierpie musia. Widziaam bardzo wiele spraw owych wielkoludw, widziaam ich wielkie

26

kamienie dwigajcych z atwoci na gr, widziaam, jak coraz wyej si wspinali i dziea podziwu godne speniali. Biegali po cianach prostopadych i drzewach, tak samo, jak to widziaam u innych optanych. Umieli najdziwaczniejsze wyprawia rzeczy, ale to wszystko byo kuglarstwem i sztucznoci, spenian za pomoc szatana. Dlatego tak bardzo nienawidz kuglarzy i wrek. Potrafili robi obrazy z kamienia i kruszcu, za Boga ju wcale nie znali, chocia rozmaitym przedmiotom cze bosk oddawali. Widziaam, jak nagle z pierwszego lepszego kamienia utworzywszy obraz, temu obrazowi cze oddawali, albo te jakiemu potwornemu zwierzciu lub innemu niegodziwemu przedmiotowi. Wiedzieli o wszystkim, widzieli wszystko, robili trucizn, trudnili si sztuk czarodziejsk i w ogle wszystkim oddawali si wystpkom. Niewiasty wynalazy muzyk; widziaam jak chodziy, by lepsze pokolenia skusi i wystpkw nauczy. Widziaam, e nie mieli adnych domw ani miast, budowali sobie raczej grube, okrge wiee z uszczkowego kamienia, u ktrych dou mniejsze byy zabudowania, prowadzce do wielkich jaski, gdzie szkaradne swoje uczynki speniali. Po dachach tyche zabudowa byo chodzi na okoo, za we wiey wchodzc do gry, za pomoc rur w dal patrzeli, lecz nie jakby przez dalekowidz, przeciwnie, wszystko dziao si za pomoc sztuki szataskiej. W ten sposb ujrzawszy inne miejscowoci, udawali si tam dotd, a podbiwszy wszystko, wszystko oswobadzali i robili bezprawnym. T wolno zaprowadzali wszdzie. Widziaam, e dzieci ofiarowali i ywcem zakopywali w ziemi. Pan Bg zniszczy t gr podczas potopu. Henoch, przodek Noego przeciwko nim wystpowa. Bardzo te wiele pisa, a by to czowiek bardzo dobry i Panu Bogu wdziczny. Na wielu miejscach na polu, gdzie si owoce udaway, budowa otarze z kamienia, dzikowa Panu Bogu, skada ofiary; on te mianowicie zachowa religi a do rodziny Noego. Pan Bg przenis go do raju i spoczywa u bramy wejcia, a z nim jeszcze kto inny (Eliasz), skd przed sdem ostatecznym znowu przyjdzie. Take potomkowie Chama po potopie byli w zwizku z owymi nieprzyjaznymi duchami, i dlatego te tak wielu optanych, czarownikw a wieckich potnych i znowu wielkich, dzikich i bezczelnych ludzi. Rwnie Semiramis pochodzi z maestwa optanych; wszystko moga, tylko zbawion by nie moga. Powstali w ten sposb jeszcze inni ludzie, ktrych pniej poganie uwaali za bogw. Pierwsze niewiasty, ktre day si zym duchom opanowa, wiedziay, co czyni; pniejsze o niczym nie wiedziay, byo to im w krew i ciao wrodzone, tak samo jak grzech pierworodny.

Noe i jego potomkowie. Patriarchowie Hom i Demszyd


Widziaam Noego w postaci zdziecinniaego starca w biaej, dugiej sukmanie wchodzcego do ogrodu owocowego krzywym noem obcinajcego drzewa. Obok stan przed nim, a w tym oboku bya posta ludzka. Noe klcza, i widziaam, e pozna, i Pan Bg wszystko chce zniszczy i e ma zbudowa korab. Widziaam, e Noe wskutek tego bardzo by zasmucony, widziaam te, e prosi Boga o przebaczenie. Nie rozpocz roboty natychmiast, dwa razy jeszcze ukaza mu si Pan Bg, rozkazujc mu, by prac okoo arki rozpocz, gdy inaczej wraz z nimi zginie. Widziaam, e potem z rodzin opuci t okolic i uda si do ziemi, gdzie pniej przebywa Zoroaster, tj. gwiazda byszczca. Mieszka Noe w okolicy wysoko pooonej, obfitujcej w lasy, odludnej, a mieszka z ludmi, ktrzy z nim razem wyszli, w namiotach. Posiada te otarz, na ktrym Panu Bogu ofiary skada. Noe i jego rodzina nie budowali adnych staych

27

domw, poniewa wierzyli, e potop nastpi; za bezboni ludzie w okolicy wystawili ju sobie murowane gospodarstwa i rozmaite budynki na przyszo i przeciw nieprzyjacioom. Strasznie byo wtenczas na wiecie. Ludzie popeniali najrozmaitsze wystpki nawet przeciwko naturze. Kady krad co mu si podobao. Pustoszyli sobie wzajemnie i pola, zabierajc ze sob niewiasty i dziewice. Im bardziej roso plemi Noego, tym bardziej ono si psuo, a nawet Noego okradali i mu si sprzeciwiali. Tych obyczajw najgorszych nie mieli ci ludzie dlatego, e byli nieokrzesani i dzicy, lecz dlatego, e byli zepsuci; yli bowiem bardzo wygodnie i wszystko mieli uporzdkowane. Oddawali si najstraszniejszemu bawochwalstwu, kady zrobi sobie boka z tego, co mu si najbardziej podobao. Za pomoc sztuk szataskich chcieli uwie dzieci Noego. W ten sposb upad Mosoch, syn Jafeta i wnuk Noego, kiedy pracujc na polu, napi si soku roliny odurzajcej. Nie byo to wino, lecz by to sok pewnej roliny, ktrej podczas pracy w maej iloci uywali, ujc take licie i owoce tej roliny. Mosoch sta si ojcem syna, ktremu dano imi Hom. Gdy si dzieci urodzio, prosi Mosoch brata swego Tubala, by si zaj dzieckiem, by w ten sposb nie wydaa si jego haba; Tubal uczyni to z mioci dla brata. Matka pooya dzieci razem z odyg i latorolami korzenia Hom przed namiot Tubala, a uczynia to, bo w ten sposb sdzia naby prawo do dziedzictwa jego; lecz potop ju si zblia i pochon niewiast. Tubal, wziwszy dzieci do siebie, kaza je wychowa, pochodzenia dziecka przed nikim nie zdradzajc. W ten sposb dzieci dostao si do arki, Tubal nazwa je po owym korzeniu Hom, jedyn oznak, ktra przy dziecku leaa. Nie ywili go mlekiem, lecz owym korzeniem. Ta rolina, gdy ronie w gr, dosiga wysokoci mczyzny; gdzie Trudno wypowiedzie, jak wiele cierpie musia Noe budujc ark, wskutek zoliwoci i podstpu robotnikw, ktrym trzod paci. miali si, szydzili z niego w najrozmaitszy sposb, nazywajc go gupim. Pracowali za dobr zapat, lecz pomimo to szydzili bez ustanku. Nikt nie wiedzia, dla kogo Noe ark budowa i dlatego wiele znosi szyderstwa. Widziaam, jak ukoczywszy dzieo, dzikowa Panu Bogu, i jak mu si Pan Bg ukaza, nakazujc mu, by z wszystkich czterech stron wiata zwoa zwierzta piszczak z trzciny. Im bardziej dzie sdu si zblia, tym bardziej zachmurzao si niebo. Wielka trwoga panowaa na ziemi; soce nie wiecio, a bez ustanku grzmiao. Widziaam, jak Noe, uszedszy kawa drogi, obrci si na cztery strony wiata i gwizdn, a zaraz potem widziaam, jak zwierzta w porzdku, parami, samce i samiczki, pomostem, ktry lea przy drzwiach, a ktry potem wcignito do gry, do arki wchodziy, a na przedzie wielkie zwierzta, biae sonie i wielbdy. Wszystkie zwierzta dray jak przed burz; zgromadzay si przez kilka dni. Ptaki bez ustanku wlatyway do arki otwartym lukiem; ptaki wodne weszy w doln cz arki, za zwierzta ldowe w cz rodkow. Ptaki siedziay pod dachem na drgach lub w klatkach. Z kadego gatunku byda na rze, siedem par do arki weszo. Patrzc na ark z daleka, wygldaa niebieskawo lnica, jakoby z oboku wychodzca. Widziaam zbliajcy si dzie potopu. Noe oznajmi ten dzie swojej rodzinie. Zabra ze sob do arki Sema, Chama i Jafeta wraz z ich onami i dziemi. Byy w arce wnuki, majce lat 50 80, a prcz tego mae i wielkie tyche dzieci. Wszyscy, ktrzy przy arce budowali, a byli dobrzy i nie oddawali si bawochwalstwu, weszli do arki. Wic byo w arce wicej anieli sto ludzi, a byo tyle potrzeba ju ze wzgldu na liczne zwierzta, ktre codziennie ywi i uprzta trzeba byo. Nie mog inaczej powiedzie, widz zawsze, e take dzieci Sema, Chama i Jafeta w arce byy;

28

widz w niej mnstwo dziewczt i chopcw, wszystkich potomkw Noego, ktrzy byli dobrymi. Pismo wite nie wspomina adnych dzieci Adama prcz Kaina, Abla i Seta, a jednak widz wrd nich jeszcze wiele dzieci i to zawsze parami, chopcw i dziewczta. Rwnie w. Piotr w pierwszym licie pisze, e tylko osiem dusz byo w arce, a mianowicie owe 4 pary, ktre po potopie zaludniy ziemi. Take Homa w arce widziaam. Lea on w kopance z yka, skr do niej przywizany. Widziaam wiele takich maych dzieci, lecych w kopankach z yka, unoszcych si na wodach potopu. Gdy arka unosia si na wodzie, gdy mnstwo ludzi zewszd na grach i wysokich drzewach od licznych ludzi si roio, gdy trupy i drzewa woda przypdzaa, Noe wraz z rodzin znajdowa si ju w arce. Nim Noe z on, trzema synami i ich onami wszed by do arki, prosi jeszcze raz Boga o miosierdzie. Potem, wcignwszy pomost za sob, drzwi zamknli. Wszystko pozostawi, nawet bliskich krewnych i tyche mae dzieci, ktrzy, gdy ark budowa, byli go opucili. Powstaa okropna burza, spaday byskawice jako supy ogniste, a deszcz la si strumieniami. Pagrek, na ktrym staa arka, wkrtce w wysp si zamieni. Nieszczcie byo tak straszne, i mam nadziej, e jeszcze wielu ludzi si nawrcio. Widziaam jak czarny szatan o strasznej postaci ze spiczast paszcz unosi si w powietrzu, pdzc ludzi do rozpaczy. Ropuchy i mije tu i wdzie szukay swych dziur w arce. Much i robactwa nie widziaam; stay si wskutek tego pniej prawdziw plag ludzi. Widziaam, e Noe Panu Bogu w arce skada ofiary; otarz by czerwono powleczony, a na powoce czerwonej leaa biaa. W sklepionym pudeku mia kilka koci Adamowych, ktre podczas ofiary postawi na otarzu. Widziaam te nad otarzem kielich wieczerzy Paskiej przyniesiony Noemu podczas budowania arki przez trzy postacie w dugich, biaych sukniach, a wyglday te postacie jak owi trzej mowie, ktrzy przyszli do Abrahama, zwiastujc mu narodzenie chopca. Przybyli z miasta, ktre podczas potopu zgino, mwic do Noego, e jest mem tak chwalebnym, e w tym kielichu znajduje si co tajemniczego, co ma zabra ze sob, by wrd potopu nie zgin. W kielichu leao ziarno pszenicy, wielkoci ziarna sonecznika, i winna gazka. Noe tak owo ziarno jak i winn gazk wsadzi w te jabko, jabko za woy do kielicha, na ktrym nie byo przykrycia. Musiaa gazka wyrosn. Po rozczeniu si podczas budowania wiey widziaam w kielich u jednego z potomkw Sema w kraju Semiramidy, gowy rodu Samanw, ktrych Melchizedek w Kanaan osadzi, a ktrzy w kielich ze sob przynieli. Widziaam, e si arka unosia, i e wiele trupw na wodzie pywao. Stana arka na wielkiej grze na wschd od Syrii, a ta gra ley osamotniona i posiada wiele ska. Dugo tam arka staa. Widziaam, e ju ld si ukaza; lea na nim mu, pokryty zieleni, jakby pleni. Po potopie ywili si ludzie muszlami i rybami, za chlebem i ptactwem, gdy si ju rozplenili. Urzdzili sobie ogrody, a ziemia tak bya urodzajna, i zasiana pszenica wydawaa kosy tak wielkie jak owoc kukurydzy; take korze Hom uprawiali. Namiot Noego, podobnie jak pniej namiot Abrahama, sta w rwninie, a naokoo synowie Noego mieli swe namioty. Widziaam, jak Noe przekl Chama; Sem za i Jafet otrzymali od ojca, klczc, bogosawiestwo, w ten sam sposb, jak pniej Abraham udzieli bogosawiestwa Izaakowi. Wydawao mi si, e kltwa, ktr rzuci Noe na Chama, jakby czarna chmura spada na niego, zaciemniajc go. Nie by ju wicej tak biaym, jak dotd. Jego grzech by witokradztwem, zgrzeszy on podobnie do owego czowieka, ktry si targn na ark przymierza. Widziaam, e z Chama bardzo zepsute wyszo pokolenie, upadajce coraz niej. Widz, e owe czarne, pogaskie i gupie

29

narody pochodz od Chama i e barwa ich ciaa nie jest skutkiem soca, lecz skutkiem ciemnego zarodu zepsutego plemienia. Nie podobno powiedzie, jak szybko si ludzie rozmnaali, rozszerzali i na kady sposb nisko upadali, jak jednakowo niejedna ni jasna z nich wychodzia, szukajc wiata. Kiedy Tubal, syn Jafeta, razem z dziemi swoimi i dziemi brata swego Mosocha prosi Noego, by im wskaza ziemi, do ktrej si uda mieli, skadali si z pitnastu rodzin. Dzieci Noego rozszerzyy si ju daleko na okolic, take rodziny Tubala i Mosocha ju Noego opuciy. Gdy jednakowo wrd dzieci Noego powstaa niezgoda, Tubal jeszcze chcia i dalej, by adnej nie mie cznoci z dziemi Chama, ktre ju o budowie wiey mylay. Tubal i jego rodzina nie poszli, gdy ich pniej do budowy wiey woano, a take dzieci Sema si wzbraniay. Tubal z orszakiem swoim przyby przed namiot Noego, by mu tene przeznaczy ziemi. Noe mieszka pomidzy gr Liban a Kaukazem; paka, bo miowa ten rd, ktry by poboniejszy i lepszy. Wskazawszy im okolic na wielki wschd, kaza im przykazania Boskie zachowywa i ofiary skada, musieli mu te przyrzec, e zachowaj czysto rodu i e si z dziemi Chama nie pocz. Da im opaski i okrycia na piersi, ktre mia w arce, a ktre gowy rodzin podczas naboestwa i lubu nosi miay, by si zachowa od przeklestwa i zego potomstwa. Obrzdki, jakich uywa Noe podczas ofiarowania, przypominay mi Msz w. Skaday si one z modlitw i odpowiedzi, Noe przechodzi to na t, to na ow stron otarza, pokon oddajc. Da im te Noe torb skrzan wraz z naczyniem z yka, a w tym naczyniu bya zota puszka w ksztacie jaja, za w tej puszce jeszcze trzy mniejsze znajdoway si naczynia. Take cebul roliny Hom dostali od niego i kilka rolek do pisania, z yka lub skry, na ktrych pewne byy znaki; wreszcie da im Noe okrge laski z drzewa, na ktrych znaki byy wyrnite. Ludzie byli bardzo pikni, koloru czerwonawo tawego, lnicego. Nosili skry weniste i paski; tylko ramiona byy obnaone. Widziaam, e w te skry, skoro je tylko ze zwierzt zdarli, tak, e jeszcze krew z nich sczya, si przyodziewali, a tak szczelnie przylegay one do ciaa, i z pocztku miaam ich za kosmatych. Lecz ich ciao wygldao jak atas. Wdrujc w ow wysoko pooon okolic na wielki wschd, prcz nasion nie mieli wiele paczek przy sobie. Nie widziaam te wielbdw przy nich, ale za to konie, osy i zwierzta z szerokimi rogami, jakby jelenie. Widziaam, e, zajwszy wysok gr, zamieszkali w niskich, dugich chatach, ktre jakby altany do owej gry byy przybudowane, a widziaam te, e kopali ziemi, sadzili roliny i drzewa w dugich rzdach. Na drugiej stronie gry byo zimno, a potem w caej okolicy zrobio si o wiele zimniej, wskutek czego jeden z wnukw Tubala, patriarcha Demszyd, poprowadzi ich dalej na poudnie zachd. Tutaj z maymi wyjtkami, poumierali wszyscy, ktrzy si z Noem byli poegnali. Ci, ktrzy z Demszydem wywdrowali, urodzili si wszyscy tutaj, a zabrawszy kilku starcw ze sob, ktrzy jeszcze byli znali Noego, dwigali ich bardzo troskliwie w koszach. Kiedy Tubal wraz z rodzicami opuszcza Noego, widziaam wrd nich take owo dzieci Mosocha, Homa, ktry rwnie by w arce. Hom ju by dorosy. Widziaam pniej, e zupenie inaczej wyglda anieli drudzy, e by wielki jak olbrzym, a bardzo powany. Nosi dugi paszcz i wyglda jak kapan. Odczywszy si od drugich, przepdza wiele nocy w samotnoci na szczycie gry. Patrza na gwiazdy i trudni si czarodziejstwem, za za pomoc szatana miewajc widzenia, mci nauk Henocha. Za skonno, odziedziczona po matce, pomieszaa si w nim z czyst nauk Henocha i Noego, ktrej trzymay

30

si dzieci Tubala. Wskutek swoich objawie i widze Hom star prawd przekrci i faszywie tumaczy. Mdrkowa i naukom si powica, patrza na gwiazdy i widywa w objawieniu zeszpecone przez szatana figury prawdy, ktre, poniewa byy do prawdy podobne, nauk i bawochwalstwo jego uczyniy matk kacerstwa. Tubal by dobrym czowiekiem. Dlatego sprawy Homa i jego nauka nie podobay mu si, i bardzo go bolao, e jeden z jego synw, ojciec Demszyd, by zwolennikiem Homa. Syszaam, jak si Tubal uskara, mwic: moje dzieci nie yj w zgodzie, szkoda, e nic pozostaem u Noego. Hom wod dwch rde wyprowadzi z gry, ktra zamieszkiwali, na d, gdzie si w rzek poczyy, a dalej, po krtkim biegu, w szeroki strumie; widziaam, e przez ten strumie przechodzi Hom i jego wielbiciele, opuszczajc t ziemi pod dowdztwem Demszyda. Homowi wielbiciele jego prawie bosk cze oddawali. Uczy ich, e Bg mieszka w ogniu. Take wod zajmowa si wiele, za przede wszystkim ow rolin, od ktrej mia imi. Uprawia j, a potem jako wite poywienie i lekarstwo rozdziela uroczycie, tak, e pniej z tego powsta obrzd religijny. Sok czyli papk z owej roliny nosi przy sobie w brunatnym naczyniu, jakby w modzierzu. Z rwnego metalu byy haki u namiotw. Sporzdzili je ludzie innego plemienia, mieszkajcego daleko od nich na grze i ognia do prac swoich uywajcego. Widziaam ich na grach, z ktrych raz tu, raz tam wybucha ogie i zdaje mi si, e owo naczynie skadao si z wybuchajcej razem z ogniem masy metalowej lub kamiennej. Hom nie by onaty i nie doczeka si wieku podeszego. Opowiada wiele wizji, tyczcych si jego mierci, a tak on, jak pniej Derketo i zwolennicy jego wierzyli. Widziaam jednake, e straszn zgin mierci, e nic z niego nie pozostao, gdy szatan zabra go ze sob. Dlatego wierzyli jego zwolennicy, e, jak Henoch, na miejsce wite przeniesiony zosta. Ojciec Demszyda zosta przez niego pouczony, pozostawi mu te ducha swego, by jego zaj miejsce. Demszyd dla mdroci swojej sta si wodzem swojego rodu, ktry tak szybko si powiksza, e wielkim by ju ludem, gdy Demszyd pocign dalej na poudnie. Demszyd dosta bardzo staranne wychowanie, zna te nauk Homa. By niewymownie ywy i prdki, daleko czynniejszy i lepszy od Homa, ktry by pochmurny i nieruchomy. Stara si bardzo o wykonywanie nauki i religii Homa, doda do niej niejedno i patrza czsto na gwiazdy. Lud jemu wierny, posiada ju wity ogie i znaczy si pewnym znakiem plemiennym. Ludzie trzymali si wwczas plemionami, a nie mieszali si tak jak dzisiaj. Mianowicie Demszyd dba o zachowanie czystoci i o uszlachetnienie plemion, a wic rozcza i osiedla je podug swojej myli. Ludzie byli wprawdzie zupenie wolnymi, a pomimo to bardzo ulegali. Owych dzikich plemion, ktre teraz jeszcze w dalekich krajach i na wyspach widz, nie mona wcale porwna z piknoci i szlachetnym, spokojnym, a jednak tak potnym usposobieniem tego pierwszego rodu. Nie odznaczaj si zgrabnoci, si i obrotnoci. Demszyd wrd wdrwek swoich zakada fundamenty do osad, naznacza pola, budowa szosy, a potem tu i tam tyle a tyle par ludzkich wraz z zwierztami, drzewami i rolinami osadza. Objedajc wielkie obszary ziemi, narzdziem, ktre nosi zawsze przy sobie, uderza w ziemi, poczym natychmiast przychodzili jego ludzie, stawiali poty i kopali rowy. By bardzo surowy, ale sprawiedliwy. Widziaam go w postaci starego, wielkiego, bardzo chudego mczyzny, o barwie to czerwonej, jedcego na maym, to i czarnoprgowatym, bardzo szybkim zwierzciu, podobnym do osa o bardzo cienkich nogach. Objeda obszar ziemi, tak jak u nas ubodzy ludzie na wrzosie w nocy obchodz pola, ktre celem uprawy sobie przywaszczaj. Przystanwszy na niektrych

31

miejscach, uderza hakiem o ziemi lub te drg w niej zatyka; potem na takim miejscu powstawaa osada. Owo narzdzie, przezwane pniej zotym pugiem Demszyda, podobne byo do aciskiego, jak rami dugiego krzya, miao te gowni, ktra, wycignita, tworzya z drzewcem kt prosty. Tym narzdziem znaczy ziemi. Taki sam znak wymalowany by na jego surducie, na miejscu, gdzie zwykle znajduj si kieszenie. Znak ten mia podobiestwo do znaku, ktry Jzef i Azenet w Egipcie zawsze nosili, a ktrym rwnie pola mierzyli; lecz ten znak przypomina bardziej krzy, a na czubku by piercie, w ktry znak ten byo mona woy. Demszyd nosi paszcz, opuszczajcy si z przodu ku tyowi. Od pasa a do kolan zwieszay si cztery aty skrzane, dwie w tyle i dwie z przodu, po bokach paskami spojone, a pod kolanami zeszyte. Nogi byy skr i rzemieniami zwizane. Na piersi nosi zot tarcz. Posiada wicej takich tarczy, ktre zmienia wrd rnych uroczystoci. Korona jego skadaa si z okrgej, zotej, zbatej obrczy z wystajcym do przodku pakiem, na ksztat rogu, a czubek tego paka jakby chorgiewka powiewa. Mwi bardzo wiele o Henochu, wiedzia te, e z ziemi zosta zabrany i e nie umar. Uczy, e Henoch wszystko dobre i wszelk prawd przekaza by Noemu, ktrego ojcem i strem wszystkiego dobrego nazywa. Z Noego za wszystko przeszo na niego. Demszyd nosi te zote, do jaja podobne naczynie, w ktrym, jak mwi, znajduje si owo dobro, ktrego Noe strzeg w arce, a ktre na niego przeszo. Gdziekolwiek wrd wdrwek rozbija namioty, owo zote naczynie na kolumnie, stawia za ponad kolumn, na drgach, ozdobionych rozmaitymi rzebionymi figurami, budowa namiot, podobny do maej wityni. Przeamana korona zastpowaa miejsce nakrywki u owego naczynia, a ilekro Demszyd robi ogie, wyjmowa co z tego naczynia i do ognia wrzuca. Owo naczynie byo w arce, a Noe ogie w nim przechowywa, teraz stao si witoci dla Demszyda i jego ludu. Ilekro je wystawiano, palili ogie naokoo niego, cze temu ogniowi oddajc i zwierzta w ofierze skadajc. Demszyd uczy, e Bg mieszka w wiatoci i w ogniu i e posiada wiele niszych bogw i sucych mu duchw. Wszystek lud mu si poddawa; osadza tu i wdzie mw i niewiasty wraz z trzodami, kaza sadzi i uprawia. Nie mogli zawiera zwizkw maeskich podug swej woli, obchodzi si z nimi jak z trzodami, wic podug swej woli i intencji wicej kobiet jednemu mowi przydziela. On sam wicej posiada on, wrd nich jedn bardzo pikn i z lepszego rodu; ta wydaa mu syna, ktry nastpc jego zosta. Stawia te wielkie, okrge wiee, na ktre wchodzio si po stopniach, aby na gwiazdy patrze. Niewiasty, ktre osobno i jako poddane yy, krtkie nosiy suknie, okoo piersi grnej czci ciaa splot z rzemieni, w tyle zwieszao si nieco materii, a naokoo szyi, przez ramiona a do kolan spada szeroki, u spodu zaokrglony pas, na ramionach i piersiach znakami lub goskami przyozdobiony. Z wszystkich krajw, ktre zaoy, poprowadzi proste tory ku Babel. Tam, dokd wdrowa, nie byo jeszcze nikogo; wic nie potrzebowa adnego wypdza ludu, wszystko odbywao si spokojnie; tylko budowano i osadzano. Barwa ciaa rodu, ktrego by przywdc, bya czerwonawo-t, jak okier; byli to pikni ludzie. Wszystkie plemiona znaczono, by rozpozna pochodzenie czyste od nieczystego. Przeby z ludmi swoimi, nie wiem jakim sposobem, dosy szczliwie wysok gr lodowat, wielu z nich jednake w tej grze uwizo i zgino. Posugiwali si komi i osami, a Demszyd jecha na maym, prgowatym zwierzciu. Zmiana w przyrodzie wypdzia ich z kraju, byo bowiem bardzo zimno, obecnie jest tam znowu cieplej. Raz po raz natrafia wrd wdrwek na plemiona opuszczone, ktre czciowo pouciekay wskutek

32

barbarzystwa wodzw, czciowo w wielkiej ndzy na jakiego bd wodza czekay. Chtnie mu si poddaway, albowiem by agodny i przynosi zboe i bogosawiestwo. Byli to udrczeni wygnacy, ktrych na wzr Joba ograbiono i przeladowano. Widziaam takich, ktrzy ognia nie mieli, piekc chleb na gorcych kamieniach na socu. Gdy im Demszyd przynis ogie, czcili go jako Boga. Napotka te plemi, ktre ofiarowywao dzieci nie do urodne i nieco szpetnego ksztatu. Zakopawszy je pod pas w ziemi, zapalali ogie wokoo. Znis ten zwyczaj, a uwolniwszy dzieci, odda je niewiastom na wychowanie. Pniej te same dzieci tu i wdzie jako sugi osadzi. Uwaa bardzo na czyste pochodzenie. Demszyd na pocztku powdrowa na zachd - poudnie, majc gr proroka po lewej stronie na poudnie; potem poszed na poudnie, majc gr proroka po lewej stronie na wschd. Zdaje mi si, e przeszed pniej gry Kaukaskie. Wtenczas, gdy tam wszystko od ludzi si roio, w naszych krajach byy same bagna, lasy i pustynie, na wschd tu i wdzie maa, bdzca gromadka. Gwiazda lnica, Zoroaster, ktry daleko pniej powsta, potomek syna Demszydowego, odnowi jego nauk. Demszyd na tablicach z kamienia i yka rne napisa prawa; jedna duga goska nieraz cae zdanie oznaczaa. Ta mowa pochodzi od mowy pierwotnej, a jest te nieco do naszej podobn. Demszyd doczeka si jeszcze czasw Derkety i jej crki, ktrej matk bya Semiramis. A do miasta Babel nie przyszed, lecz swe kroki w t stron kierowa. Widziaam histori Homa i Demszyda, gdy Pan Jezus wobec pogaskich filozofw naucza w Lanifie na wyspie Cypryjskiej. Ci mdrcy, nim Jezus tam przyszed, opowiadali o Demszydzie jako o najstarszym i najmdrszym krlu, ktry, przyszedszy z krajw, pooonych za Indi, za pomoc, od Boga otrzymanego puginau, tak wiele krajw podziela i zaludnia i wszdzie bogosawiestwo rozszerza; pytali si Jezusa o niego i o rozmaite cuda, ktre o nim opowiadali. Jezus im powiedzia, e mdro Demszyda bya przyrodzona, e by to czowiek uczony i przywdca ludw, e sta na czele plemienia, gdy narody po daremnym budowaniu wiey Babel si rozsypay, e kraje podug pewnego porzdku tym plemieniem zaludnia, i e byli wodzowie, ktrzy gorzej od niego dokazywali, poniewa jego rd nie by tak ciemnym. Wyjawi im take, jakie bajki pisuj ludzie na rachunek Demszyda, i e jest faszywym wzorem i obrazem kapana i krla Melchizedeka. Powiedzia im, e na tego i na rd Abrahama patrze maj. Gdy si bowiem narody poruszyy, Pan Bg rodzinom lepszym zesa Melchizedeka, by je prowadzi i czy, by im przeznaczy kraje i zgotowa siedziby, by w ten sposb pozostay czystymi i podug swej wartoci mniej lub wicej do zblienia si do aski obietnicy zdolnymi si stay. Kim by Melchizedek, niechaj sami nad tym myl; to jednakowo zgadza si z prawd, e by rychym wzorem przyszej, a teraz bliskiej aski obietnicy, i e ofiara jego z chleba i wina dokona si, bdzie si spenia i istnie a do skoczenia wiata.

Wiea Babel
Wiea Babel bya dzieem pychy. Budujcy chcieli zrobi dzieo wedle rozumu swego, by si rzdom Boym sprzeciwi. Gdy si dzieci Noego bardzo rozmnoyy, poczyy si najzdolniejsze i najdumniejsze z nich celem utworzenia dziea tak wielkiego i trwaego, iby kady je na wieczne czasy podziwia, a tych, ktrzy je wystawili, jako najzdolniejszych i najpotniejszych wychwala musia. O Bogu przy tym wcale nie myleli, tylko o wasnej sawie, inaczej bowiem, jak mi na pewno owiadczono, Pan Bg byby na ukoczenie tego dziea zezwoli. Semitw nie byo przy tej budowie. Mieszkali w rwninie, gdzie palmy i inne

33

szlachetne owoce rosy, lecz poniewa nie mieszkali zbyt daleko, musieli mimo to niektrych rzeczy do budowy dostarcza. Tylko potomkowie Chama i Jafeta byli przy budowaniu zatrudnieni, za opierajcych si Semitw gupcami nazywali. Semici w ogle nie byli tak liczni jak Chamici i Jafetyci, a wrd nich znowu rd Hebera i Abrahama osobno by wyczony. Na Hebera, nie pracujcego nad wie, wejrza Pan Bg okiem askawym, by go wraz z potomstwem z oglnego zamieszania i zepsucia wydoby i z niego nard wity uczyni. Dlatego obdarzy go Pan Bg mow, adnemu innemu ludowi nie znan, mow wit, by rd jego odrbnie si trzyma. Jest to czysty jzyk hebrajski czyli chaldejski. Pierwsza mowa ojczysta Adama, Sema i Noego jest inna i tylko w poszczeglnych jeszcze narzeczach istnieje. Pierwszymi czystymi crkami tej mowy jest mowa Baktrw, Zendw i wita mowa Indw. W tym jzyku napisana te jest ksika, ktr w dzisiejszym Ktezyfonie, nad rzek Tygrys lecym, widz. Heber y jeszcze za czasw Semiramidy. Dziad jego Arfaksad by wybranym synem Sema, penym gbokiego rozsdku i mdroci; lecz rozmaite obrzdy bawochwalcze i czarodziejstwa od niego wywodzono. Magowie swj pocztek rwnie do niego odnosili. Wie budowano na pagrku, wynoszcym mniej wicej dwie mile w obwodzie i wznoszcym si na ogromnej, polami i ogrodami pokrytej paszczynie. Do murw fundamentowych wiey, to znaczy, a do wysokoci pierwszej czci wiey, prowadzio naokoo ze wszech stron z paszczyzny 25 bardzo szerokich, wymurowanych ulic. Dwadziecia pi plemion budowao, a kade plemi wasn miao mie ulic do wiey, za w kierunku ulicy, nieco dalej, wasne miasto, by w razie niebezpieczestwa do wiey si schroni. Owa wiea sta si miaa take wityni bawochwalczej ich suby. Ulice murowane, tam gdzie si zaczynay, byy od siebie do oddalone, za, gdzie si schodziy, naokoo wiey, tak si zbliay do siebie, e przestrze pomidzy pojedynczymi nie bya wiksza od szerokoci wielkiej ulicy. Nim kocami swymi wchodziy w mur wiey, owe ulice poczone byy pomidzy sob ukami poprzecznymi, i na tym miejscu pomidzy dwoma a dwoma ulicami mniej wicej 10 stp szeroka brama do podstawy wiey prowadzia. Skoro owe lekko wystpujce w gr ulice dochodziy do pewnej wysokoci, stawiano pod nie z pocztku zwyczajne, dalej za, im bliej dochodziy wiey, wielkie, dubeltowe, po nad sob stojce uki, tak, e przy obwodzie wiey tymi ukami pod wszystkimi ulicami pierwsz podstaw wiey dokoa obej byo mona. Tam, gdzie owe uki pod ulicami przerzynay kad ulic w poprzek, byy ulice poziomo zbudowane. Owe z wolna wznoszce si ulice, byy czciowo, jak korzenie drzewa, podporami fundamentw owej ogromnej wiey, czciowo suyy za drogi, by po nich wielkie ciary i budulec zewszd na pierwsze pitro wiey dosta. Midzy tymi ulicami byy namioty o murowanych podwalinach. Przecinay je ulice, za na niektrych miejscach szczyty namiotw ponad ulic sterczay. Z kadego namiotu prowadziy schody do gry, na powierzchni ulic, za naokoo wiey mona byo pod ukami przez wszystkie namioty pod brukowanymi drogami przechodzi. Prcz ludzi mieszkajcych w tych namiotach, jeszcze inni w licznych sklepieniach i miejscach, znajdujcych si po obu stronach tych drg kamiennych, mieszkali. Roio si od ludzi zewszd, jakby w mrowisku. Wielbdy, sonie i niezliczone osy wstpoway i zstpoway naokoo, dwigajc szerokie i cikie ciary, a mogy kilka razem koo siebie przechodzi. Byy te erowiska i miejsca do skadania adunku w drodze, take namioty na rnych miejscach drg, nawet cae warsztaty. Widziaam naadowane zwierzta, bez dozoru ludzkiego t drog do gry i na d odbywajce.

34

Bramy, zupenie u dou wiey, prowadziy do niezliczonych przysionkw, do gankw, w ktrych zabdzi byo mona i do alkierzy. Z dou wiey Mona byo wchodzi po schodach do gry. Poczwszy od pierwszego pitra, prowadzia droga na zewntrz limakowato naokoo owego wielobocznego budynku. I tutaj wntrze skadao si z niezmiernie trwaych sklepw, porozrzucanych komrek i gankw. Rozpoczto budow ze wszystkich stron od razu, w kierunku do rodka, tam, gdzie z pocztku jeszcze wielki sta namiot. Do budowli uywano cegie, ale te wielkie ociosane kamienie przywleczono. Powierzchnia ulic bya zupenie biaa i wiecia si w socu, by to cudowny widok z daleka. Zaoono wie bardzo sztucznie, powiadano mi te, e byaby przysza do skutku, e istniaaby jeszcze, bdc pikn pamitk umiejtnoci ludzkiej, gdyby j na chwal Bo byli budowali. Nie myleli jednakowo przy tym o Bogu; byo to dzieo wasnej zarozumiaoci. Wewntrz w sklepieniach wmurowywali w filary rnobarwne kamienie, na ktrych wielkimi goskami wyryte imiona i chwaa tych, ktrzy przy tej budowie si odznaczali. Nie mieli krlw, tylko patriarchw, a ci znowu wszystkim wedug wsplnej rady rzdzili. Kamienie byy sztucznie zrobione, a wszystko si stosowao. Wszyscy rk dokadali. Byy kanay i cysterny wykopane, by zawsze wody mie pod dostatkiem. Niewiasty deptay glin nogami, mczyni mieli ramiona i piersi przy robocie obnaone. Przedniejsi nosili czapeczki z guzikiem, niewiasty ju bardzo rycho miay twarz zasonit. Budowa staa si tak wysok i wielk, e z jednej strony wskutek cienia zupenie byo zimno, za z drugiej strony znowu, wskutek odblasku, bardzo gorco. Budowali 30 lat i byli przy drugim pitrze, ju je rozpoczli i stawiali kolumny, podobne do wie, a w nie za pomoc pstrych kamieni swe imiona i rody wmurowywali, wtem wybucho zamieszanie. Nie byo adnej wzniosej roboty rzebiarskiej przy budowie, lecz wiele wysadzano pstrymi kamieniami, a tu i wdzie take figury we framugach wykuwano. Widziaam pomidzy kierownikami budowy wystpujcego posaca Boga, Melchizedeka, ktry si z nimi wzgldem tej budowy rozprawia, upomina i kar Bo przepowiedzia. Teraz rozpoczo si zamieszanie. Liczni, ktrzy z pocztku spokojnie dalej pracowali, przechwalali si teraz ze swej zgrabnoci i swych zasug, okoo budowy pooonych, a podzieliwszy si na partie, tych lub owych przywilejw wymagali. Sprzeciwiano si temu, powstaa niezgoda i bunt. Tylko dwa plemiona uwaano za niezadowolone, chciano je powstrzyma, lecz teraz przekonano si, e wszyscy niezgodni byli. Wszczli walk pomidzy sob i pozabijali si. Nie rozumieli si wzajemnie, wic rozczywszy si, rozproszyli si po caym wiecie. Widziaam rd Sema, idcy wicej na poudnie, tam, gdzie bya ojczyzna Abrahama, widziaam te jednego ma owego rodu, dobrego, nie wychodzcego, lecz ze wzgldu na on pomidzy zymi w Babel pozostajcego. Ten m jest patriarch Samanw, ktrzy zawsze osobno si trzymali, a pniej, za panowania okrutnej Semiramidy, Melchizedek pojedynczo ich w Ziemi obiecanej osadzi. Majc jako dzieci widzenie o wiey Babel, nie mogam, tego poj i zawsze je odpychaam. Przecie nic nie widziaam prcz naszej chaty, gdzie krowy kominem wychodziy, (tj. gdzie brama suya zarazem za dymnik), i miasto Koesfeld; nieraz sdziam nawet, e to musi by niebo. Miaam jednakowo zawsze to widzenie, pniej i dzisiaj jeszcze, widziaam te, jak wiea za czasw Joba wygldaa. Jednym z najgwniejszych kierownikw by Nemrod, ktrego pniej pod nazw Belus jako boka czczono. On te jest patriarch niewiast Derketo i Semiramis, ktrym rwnie cze bosk oddawano. Nemrod budowa z kamieni owej wiey miasto Babilon, za Semiramis tej budowy dokoczya. Naoy te fundamenty

35

Niniwy, murowane podwaliny do namiotw. By wielkim myliwym i tyranem. Byo wwczas mnstwo dzikich i okrutnych zwierzt, robicych wielkie spustoszenia. owy na nie byy tak wspaniae, jak wyprawy wojenne. Tego, ktry najdziksze ubija zwierzta, czczono jak Boga. Nemrod take ludzi, ktrych podbi, w jedn spdzi gromad. Oddawa si bawochwalstwu, i czarodziejstwu, by peen okruciestwa i mia licznych potomkw. Doczeka si mniej wicej 270 lat ycia. By koloru tawego, a od pierwszej modoci prowadzi ycie bardzo dzikie, by narzdziem zego ducha, gwiazdziarstwu bardzo oddany. Podug figur i rozmaitych obrazw, jakie widywa w planetach i gwiazdach i z ktrych przysze losy tego i owego kraju i ludu przepowiada, stara si sporzdzi podobizny, czynic je potem bokami. Tak np. otrzymali Egipcjanie od niego posta Sfinksa, jako te owe wieloramienne i wielogowne boyszcza. Siedemdziesit lat zajmowa si Nemrod tymi boyszczami, zaprowadzaniem suby bawochwalczej i ofiar bawochwalczych i ustanowieniem kapanw bawochwalczych. Za pomoc tej szataskiej mdroci i siy podbi owe plemiona, ktre pniej do budowy wiey zaprowadzi. Gdy powstao pomieszanie jzykw, liczne plemiona si oderway od niego, a najdziksze pod dowdztwem Mesraima poszy do Egiptu, za Nemrod, zbudowawszy Babilon, ujarzmi wszystko naokoo i zaoy pastwo Babiloskie. Pomidzy licznymi jego dziemi byy te Ninus i jako bogini czczona Derketo.

Derketo
Od Derketo a do Semiramis widziaam trzy pokolenia, a jedno jako crk drugiej. Widziaam Derketo jako wielk, potn niewiast, obleczon w zwierzce skry, z ktrych liczne zwieszay si rzemienie i ogony zwierzce, z czapk z pir ptasich na gowie, wychodzc razem z licznymi innymi niewiastami i mczyznami z okolicy Babilonu. Derketo zajmowaa si bez ustanku prorokowaniem, wizjami, skadaniem ofiar i niepokojeniem ludzi. Zabierali pojedyncze plemiona wraz z ich trzodami ze sob, przepowiadali dobre siedziby, gromadzili kamienie, czsto niezmiernie wielkie, na kup, skadali ofiary i najrozmaitszym oddawali si wystpkom. Wszystko do niej si cigao; raz tu, raz tam bya, a wszdzie jej Cze oddawano, w pnym wieku miaa crk, ktra pniej jej rol dalej odgrywaa. Cay ten obraz widziaam wicej w rwninie, co pocztek tej okropnoci oznaczao. Widziaam j wreszcie w postaci starej, okropnej baby w pewnym nad morzem pooonym miecie znowu czarami si trudnic, i w stanie szataskiego zachwycenia wszystkim ludziom oznajmiajc, i za wszystkich chce umrze i ofiarowa si; nie moe u nich pozosta, lecz si w ryb przemieni i w tej postaci zawsze blisko nich pozostanie. Rozporzdziwszy potem, jak cze oddawa jej miano, wobec wszystkich w morze si rzucia. Wszystkie te proroctwa zawieray tajemnice i rne znaczenia wody itp. Widziaam te, e krtko potem z morza wystpia ryba, ktr lud rozmaitymi ofiarami i szkaradnymi uczynkami powita, i e z owych niedorzecznoci Derkety prawdziwe powstao bawochwalstwo. Po niej widziaam inn jej crk, zjawiajc si na niszej grze. Oznaczao to ju stan potniejszy. Byo to jeszcze za czasw Nemroda pochodzili bowiem z jednego i tego samego plemienia. T crk widziaam podobnie dokazujc jak Derketo, lecz jeszcze burzliwiej i straszniej. Po wikszej czci z wielkimi gromadami stumilowe robia wyprawy myliwskie, to walczc przeciw zwierztom, to znowu ofiary skadajc, czarujc i prorokujc. Przy tym zakadano rne siedziby i zaprowadzano bawochwalstwo. Widziaam, jak, walczc przeciwko nosorocowi, w morze si rzucia.

36

Crk jej Semiramid widziaam na wysokiej grze, otoczon wszelkimi bogactwami i skarbami wiata, jakoby szatan to wszystko jej pokazywa i dawa, widziaam j te, wszystkie te szkaradne uczynki w Babilonie do koca doprowadzajc. W pierwszych czasach takie stany spokojniej i u wielu si pojawiay; pniej stay si u pojedynczych zupenie potnymi. Ci stawali si przewodnikami i bokami drugich, zaprowadzali te podug widze rozmaite bawochwalstwa, robili te na zewntrz rne sztuki i wynalazki, dopuszczali si gwatu, albowiem zego ducha byli peni. Powstay z tego cae rody, z pocztku rody panujcych i kapanw pospou, pniej tylko rody kapaskie. W pierwszym czasie widziaam wicej niewiast, anieli mczyzn tego rodzaju, a wszystkie miay rwne myli, rwn wiedz i w rwny sposb te dziaay. Wiele z tego, co si o nich mwi, naley do niedokadnych przedstawie ich ekstatycznych lub magnetycznych zda o sobie, o ich pochodzeniu i dziaaniu, a pochodz te zdania czciowo od nich samych, czciowo od innych, przez szatana optanych. Take ydzi mieli w Egipcie i rne tajemne sztuki, lecz Mojesz je wytpi i sta si wieszczeni Boym. U rabinw natomiast pozostao wiele z tego jako rzecz uczonych, pniej stao si u pojedynczych narodw niskim, ndznym dziaaniem, a pokutuje jeszcze w czarodziejstwie i jako zabobon. Lecz wszystko z jednego i tego samego wyroso drzewa zepsucia, z jednego podego krlestwa (pieka). Wszystkie ich obrazy widz albo zupenie przy ziemi albo te pod ziemi. Take w magnetyzmie znajduje si pierwiastek tego wszystkiego. Owym pierwszym bawochwalcom bardzo wit bya woda, wszystkie obrzdki sprawowali nad wod, wszystkie te prorokowania i widzenia rozpoczynay si zawsze wpatrywaniem w wod; wnet mieli osobne, powicone stawy do tego. Pniej te stosunki pozostay stale, take bez pomocy wody miewali swe ze widzenia. Przy tej sposobnoci widziaam niektre z ich widze, a jest to bardzo dziwaczne; jakoby pod wod jeszcze raz znajdowa si cay wiat wraz z wszystkim, co na ziemi jest; wszystko jednakowo ciemnym, zem okryte jest koem. Drzewo stoi pod drzewem, gra pod gr, woda pod wod. Widziaam, e owe czarownice wszystko, wojny, narody, niebezpieczestwa itd. tak samo jak po dzi dzie widziay, z t tylko rnic, e natychmiast wszystko czyniy, co tylko widziay. Wic widziay tak np: tutaj stoi nard, ten moecie ujarzmi, w napa, a tam miasto budowa. Widziay doskonaych mw i niewiasty i w jaki sposb tyche podej miay, sowem, ca sub szatask, ktrej si oddaway, widziay naprzd. Tak Derketo np. widziaa naprzd, e si rzuci w morze i e w ryb si zamieni, co te uczynia. Nawet swoje uczynki szkaradne widziaa naprzd w wodzie, a potem takowe speniaa. Crka Derkety ya ju wicej w czasie, kiedy wielkie groble sypano i drogi zakadano. A do Egiptu si zapuszczaa, a cae jej ycie byo tylko nieustannym wdrowaniem. Do jej towarzystwa nale ci, ktrzy Joba w Arabii tak strasznie ograbili. W Egipcie to wszystko prawdziw, osobn i mocn dostao istot, a wszyscy tak byli tym okropnociom oddani, i liczne takie cioty na dziwacznych stokach przed rozmaitymi lustrami w bawochwalnicach i komorach siedziay, i e wszystkie ich widzenia natychmiast setki ludzi, pouczeni o treci tych widze przez kapanw, na kamiennych cianach jaski wykuwali. Dziwna to rzecz, i widziaam wszystkie te straszne, gwne narzdzia ciemnoci w pewnej niewiadomej wsplnoci ze sob i rne z nich na rnych miejscach w ten sam lub podobny sposb dokazujce, odrniajc si tylko nieco krajem i zymi potrzebami narodw. Niektre jednak narody nie byy tak zatopione w tych okropnociach, byy wierze bliej, jak np. ci, z ktrych rodzina Abrahama, pokolenie Joba i trzech krli pochodzi, rwnie ci, ktrzy gwiazdy czcili, w Chaldei

37

i ci, ktrzy mieli gwiazd janiejc (Zoroaster). Gdy Jezus Chrystus przyszed na wiat, gdy ziemia krwi Jego bya zbroczona, zmniejszya si bardzo dzika sia owego dziaania, ten stan sabn bardziej. Mojesz od lat dziecicych by wieszczem, ale wieszczem zupenie z Boga; zawsze szed za tym, co widzia. Derketo, jej crka i wnuczka Semiramis doczekay si podug owych czasw bardzo podeszego wieku. Byy to istoty potne i wielkie, ktrych widok po dzi dzie ogarniaby nas trwog. Byy niezmiernie miae i odwane, a dziaay z niesychan pewnoci, zawsze wszystko swoim zym duchem naprzd widzc. Czuy si zupenie wybranymi i boginiami. Byy one zupenie odnowieniem owych jeszcze bardziej szalejcych czarnoksinikw na wysokiej grze, ktrzy przez potop zginli. Wzruszajcy to widok, jak sprawiedliwi patriarchowie przez te wszystkie okropnoci, rwnie liczne majc objawienia Boe, lecz wrd bezustannej walki i cierpie przebija si musieli i jak zbawienie ukrytymi i ciernistymi drogami wreszcie zstpio na ziemi, podczas gdy owym sugom szataskim na zewntrz wszystko si udawao i posusznym byo. Widzc to wszystko, to potne pole dziaania owych bogi i to wielkie znaczenie, ktre na ziemi miay, a w porwnaniu z tym ma garstk zwolennikw Maryi, z ktrej wzorem w oboku Eliasza filozofowie na Cyprze swe szkaradne kamstwa poczy chcieli i Jezusa, spenienie wszystkich obietnic, Jezusa ubogiego i cierpliwie wrd nich nauczajcego i krzyowi naprzeciw wybiegajcego ach! to wszystko byo dla mnie bardzo smutnym, a przecie nie byo to niczym i innym, jak histori prawdy i wiatoci, owiecajcej ciemno, wiatoci, ktrej ciemno a do dnia dzisiejszego nie poja. Lecz nieskoczone jest miosierdzie Boe! Widziaam, e podczas potopu bardzo wielu ludzi z bojani i trwogi si nawrcio i e wszyscy poszli do czyca, za Pan Jezus, wstpiwszy do piekie, ich wybawi. Liczne drzewa podczas potopu pozostay na swoim miejscu; widziaam je pniej znowu si zielenice, lecz najwiksza ich cz zapada si w mule i piasku.

Semiramis
Matka Semiramidy urodzia si w okolicy Niniwy. Na zewntrz wydawaa si bardzo wstydliw, lecz potajemnie bya bardzo rozpustn i okrutn. Ojciec Semiramidy by mem syryjskim, a tak samo jak jej matka w najszkaradniejsze bawochwalstwo wpltany. Po urodzeniu si Semiramidy zgadzono ojca, co rwnie z wrb zwizek miao. Semiramis urodzia si daleko w Askalon, w Palestynie, a potem wychowali j kapani bawochwalscy wrd pasterzy w pustyni. Semiramis, bdc dzieckiem, czsto spdzaa czas samotnie na pewnej grze, i widziaam kapanw bawochwalczych i jej matk wrd oww przy niej. Widziaam te szatana w rozmaitych postaciach z ni si bawicego, podobnie jak Jan w. na puszczy z anioami obcowa. Widziaam te ptaki o pstrych skrzydach przy niej, rozmaite dziwaczne gry jej znoszce. Nie pamitam ju wszystkiego, co z ni robiono, byo to najobrzydliwsze bawochwalstwo. Bya pikn, pen mdroci i wszelkich sztuk wiata, a wszystko jej si udawao. Wskutek wrby zostaa najpierw on pewnego dozorcy nad trzodami krla z Babel, a pniej on samego krla. Ten krl podbiwszy w okolicy ku pnocy pewien nard, cz tego narodu jako niewolnikw do kraju swego zawlk; ci, gdy Semiramis pniej sama rzdzia, wiele od niej cierpie i przy niezmiernych jej budowach pomaga musieli. Semiramid uwaa jej lud za bogini. Jej matk jeszcze dziksze owy urzdzajc widziaam. Wczya si z maym wojskiem na

38

wielbdach, prgowatych osach i koniach; widziaam j te raz, gdy wielkie owy urzdzaa w Arabii, w okolicy Morza Czerwonego, kiedy Job tam w miecie swoim mieszka. Owe polujce niewiasty byy bardzo zwinne, a siedziay na koniach na sposb mczyzn. Byy zupenie ubrane a do kolan, odkd nogi rzemieniami byy skrpowane. Pod nogami nosiy podeszwy, a pod kad byy dwa wysokie obcasy, na ktrych kolorowe figury byy wymalowane. Nosiy kurtki z delikatnych, pstrych pir najrozmaitszych kolorw i deseni. Ponad piersiami i ramionami krzyoway si rzemienie, obsadzane pirami, plecy okrywa konierz, rwnie z pir, obsypany wiccymi kamieniami i perami. Gow okrywa rodzaj czapki z czerwonego jedwabiu lub weny. Przed twarz nosiy na dwie czci podzielony welon, by jedn lub drug czci chroni si przeciwko kurzowi wiatrowi. Take krtki paszcz mieli zawieszony na plecy. Ich narzdziami myliwskimi byy dzidy, uki i strzay, przy boku miay tarcz. Dzikie zwierzta okropnie si rozmnoyy. Polujcy spdzali je z wielkich przestrzeni, a potem ubijali. Take doy kopano i zakrywano, by w nich zwierzta chwyta, a potem kolbami i toporami zabija. Matk Semiramidy widziaam polujc take na zwierz, ktre Job pod nazw, Behemot opisuje; poloway te na tygrysy, lwy i inne zwierzta. W tych pierwszych czasach adnych nie widziaam map. Widziaam take owy na wodzie; w ogle nad wodami trudniono si bawochwalstwem i mnstwem szkaradnych uczynkw. Matka na zewntrz nie bya tak wyuzdan jak Semiramis, lecz miaa szataskie usposobienie, posiadaa te okropn si i zuchwao. Co to za straszna rzecz, walczc z potnym, olbrzymim zwierzciem (hipopotamem), rzuci si w morze! Siedzc na dromaderze, cigaa owo zwierz, wtem, razem z dromaderem rzucia si w morze. Czczono j jako bogini oww i dobrodziejk ludzkoci. Semiramis, wracajc z jednej ze swych wypraw z Afryki, przysza take do Egiptu, ktre to pastwo zaoy Mesraim, wnuk Chama, ktry, przyszedszy tam dotd, napotka tam ju pojedyncze, rozsypane gromady bardziej gminnych plemion pobocznych. Egipt zaludnio wicej plemion, z ktrych raz to, raz owo miao przewag. Gdy Semiramis do Egiptu przybya, byy tam cztery miasta. Najstarszymi byy Teby, zamieszkiwane przez nard wicej gadki, lekki i zwinny od narodu naokoo Memfis, ktrego mieszkacy byli krpymi. Memfis leao nad lewym brzegiem Nilu, przez ktry dugi most prowadzi. Na prawym brzegu sta paac, w ktrym za czasw Mojesza mieszkaa crka Faraona. Brunatniejsi mieszkacy, o weniastych wosach, ju w pierwszych czasach byli niewolnikami i nigdy w Egipcie nie panowali. Ci, ktrzy najpierw do Egiptu przyszli i Teby zbudowali, przybyli, jak mi si zdaje, z Afryki; drudzy przyszli z okolicy Morza Czerwonego, ktrdy przybyli Izraelici. Trzecie z miast nazywao si Chume, pniej Heliopolis. Rozciga si wzwy od Tebw. Gdy Najw. Maryja Panna z Jzefem i Jezusem uciekaa do Egiptu, widziaam naokoo tego miasta jeszcze nadzwyczaj wielkie budynki. Niej od Memfis, nie bardzo daleko od morza, leao miasto Sais; zdaje mi si, e jest jeszcze starszym anieli Memfis. Kade z tych czterech miast miao osobnego krla. Semiramidzie wielk cze oddawano w Egipcie, ktra za pomoc swych praktyk i sztuk szataskich powikszya tam bawochwalstwo. Widziaam j w Memfis, gdzie skadanie ofiar z dzieci byo w zwyczaju, knujc plany, trudnic si wrbiarstwem z gwiazd i czarodziejstwem. Byka Apis jeszcze nie widziaam, lecz boyszcza z gow, podobn do soca i ogonem. Tutaj te podaa plan do pierwszej piramidy, ktr na wschodnim brzegu Nilu, niedaleko od Memfis zbudowano, przy czym wszystek nard pomaga musia. Kiedy budowa bya ju ukoczona, widziaam Semiramid z kilkuset ludmi znowu tam dotd przybywajc. Bya to uroczysto powicenia, a Semiramis odbieraa cze

39

prawie Bosk. Piramida stana na miejscu, gdzie byy woda i bagna. Postawiono fundament z podziwiania godnych filarw, na wzr wielkiego, szerokiego mostu; nad tym mostem wznosia si piramida, tak e pod ni, jak pod wityni z kolumnami, przechadza si byo mona. Byy tam liczne miejsca, wizienia i ob.szerne pokoje, a rwnie a do czubka miaa owa piramida liczne wielkie i mae miejsca z otworami dla okien, z ktrych sukienne powiewajce chorgwie widziaam. Naokoo piramidy byy azienki i ogrody. Ten budynek by prawdziw siedzib egipskiego bawochwalstwa, gwiadziarstwa i okropnych mieszanin. Ofiarowywano dzieci i starcw. Gwiadziarze i czarnoksinicy mieszkali w piramidzie i tutaj te swoje szataskie miewali widzenia. Blisko azienek sta wielki zakad do czyszczenia zamulonej wody Nilu. Widziaam te pniej w tych kpielach egipskie niewiasty w najwikszej rozwizoci, majcej zwizek z najhaniebniejszymi obrzdami bawochwalstwa. Ta piramida nie staa bardzo dugo, zniszczono j. Lud by strasznie zabobonny, za kapani tak byli ciemni, tak si oddawali wrbiarstwu, e w Heliopolis nawet sny ludzkie zbierali i spisywali, patrzc przy tym zawsze na gwiazdy. Coraz wicej powstawao osb magnetycznych, miewajcych szataskie widzenia, mieszajcych prawd z faszem: podug tego ustanawiano sub bawochwalcz, a nawet chronologi (liczenie czasu). Tak widziaam, e boyszcza Isis i Osiris niczym innym nie s jak Azenet i Jzefem, ktrych przybycie do Egiptu owi wrbiarze w swych szataskich wizjach naprzd widzieli i do swej religii przyjli. Gdy przybyli, oddawano im cze bawochwalcz; widziaam Azenet wskutek tego paczc i przeciwko temu piszc. Nasi dzisiejsi uczeni, piszcy o Egipcie s w wielkim bdzie, poniewa tak wiele u Egipcjan maj za histori, dowiadczenie i nauk, chocia to wszystko polega tylko na faszywych wizjach i wrbach z gwiazd, przy czym ludzie tak mog pozosta gupimi i zezwierzconymi, jak nimi w rzeczywistoci byli Egipcjanie. Lecz uczeni takie natchnienia szataskie i takie dziaanie uwaaj za niemoliwe, wic je odrzucaj i uwaaj Egipcjan za starszych, poniewa ju tak rycho rzeczy tak gbokie i uczone posiada mieli. Widziaam, jak ju przy przybyciu Semiramidy do Memfis byli w sprzecznoci ze sw chronologi (obliczaniem czasu). Chcc zawsze uchodzi za nard najstarszy, poprzekrcali czas i rody krlw. Wskutek tego prawdziwa rachuba czasu zupenie im si pomieszaa, a poniewa kilkakrotnie obliczanie swoje zmieniali, przeto prawie nie wiedzieli, jak sobie postpowa. Prcz tego kady bd starali si uwieczni za pomoc budowy i napisw, wskutek czego zamieszanie tym trwalszym si stawao. Tak np. przez dugi czas wiek przodkw i potomkw w ten sposb obliczali, jakoby dzie mierci ojca by zarazem dniem powstania syna. Krlowie, ktrzy bezustannie z kapanami co do rachuby czasu si sprzeczali, wsuwali przodkw, ktrzy nigdy nie istnieli; take owych czterech, rwne imi majcych krlw, ktrzy w jednym i tym samym czasie panowali w Tebach, Heliopolis, Memfis i Sais, policzyli jednego za drugim. Widziaam te, e raz liczyli rok na 970 dni, drugi raz znowu liczyli lata jak miesice. Widziaam te pewnego kapana, czas obliczajcego, przy czym zawsze zamiast 500, 1100 lat wypadao. Widziaam te faszywe obliczania czasu i dziaania owych kapanw podczas nauki o szabacie w Arumie, gdzie Jezus wobec faryzeuszw mwi o powoaniu Abrahama, o swym pobycie w Egipcie, wystpujc przy tym przeciwko egipskiej rachubie czasu. Jezus powiedzia faryzeuszom, e obecnie wiat 4028 lat stoi; kiedy za syszaam Jezusa to mwicego, mia sam lat 31. Widziaam te wtenczas ludzi, czczcych Seta jako Boga bardzo wysoko i

40

podejmujcych dalekie, niebezpieczne pielgrzymki do jego mniemanego grobu, o ktrym sdzili, e si w Arabii znajduje. Zdaje mi si, jakoby niektrzy z tych ludzi jeszcze yli i jakoby przez kraj turecki, gdzie ich chtnie przepuszczaj, do tego grobu pielgrzymowali.

Melchizedek
Widziaam czsto Melchizedeka, lecz nigdy jako czowieka, raczej zawsze jako inn istot, jako anioa i posaca Boego. Nie widziaam, nigdy adnego wyranego mieszkania jego, adnej ojczyzny, adnej rodziny, adnego zwizku; nie widziaam go nigdy jedzcego, pijcego, lub picego, nigdy mi te na myl nie przyszo, e jest czowiekiem. Nosi szaty, jak aden kapan wwczas na ziemi, lecz jak aniow w niebiaskiej widz Jerozolimie i jak pniej widziaam Mojesza z rozkazu Boga dla kapanw szaty sporzdzajcego. Widziaam, Melchizedeka tu i wdzie wystpujcego, poredniczcego i ustanawiajcego w sprawach, dotyczcych narodw, np. przy uroczystociach odniesionego zwycistwa z tak okropnych wwczas wojen. Wszdzie, gdzie wystpowa, osobistoci swoj wywiera wpyw, ktremu nikt si oprze nie mg. Nikt mu si nie opiera, jakkolwiek adnych ostrych nie uywa rodkw, a wszyscy ludzie, chocia byli sugami bawochwalstwa, chtnie godzili si na jego wyroki i jego rad. Nikt si z nim nie mg rwna, nie mia te adnego towarzysza, by sam jeden; czasem dwch posacw przybiera; byli wonymi, ubranymi w biae, krtkie szaty, ktrzy jego przybycie oznajmiali, potem znw ich puszcza. Wszystko czego potrzebowa, mia, stawao mu si. Ludzie, od ktrych cokolwiek przyj, nie odczuwali ubytku tego, chtnie mu dawali. Ci, u ktrych przebywa, czuli si szczliwymi, mieli te dla niego cze i szacunek. li ludzie o nim rnie gwarzyli, lecz mimo to przed nim si korzyli. Ta istota wysza doznawaa wrd tych pogaskich wielkoci, czciowo ludzi bezbonych i zmysowych, tego samego, czego i po dzi dzie jeszcze doznaje kady doskonale pobony czowiek, ktry, nieznany, gdziekolwiek wystpuje i rozszerza, co dobre. Tak widziaam go u dworu krlowej Semiramidy w Babilonie. Niewymowny przepych i wielko tutaj j otaczay; niewolnikom kazaa najwiksze dziea budowli wykonywa, a przy tym drczya ich daleko gorzej, anieli Faraon dzieci Jakuba (ydw) w Egipcie drczy. Take najokropniejsze bawochwalstwo tutaj panowao; ofiarowano ludzi, ktrych a pod szyj zakopywano. Byo tutaj peno rozpusty, okazaoci, bogactwa i sztuki, a wszystko graniczyo z niepodobiestwem. Semiramis te prowadzia wojn z niezmiernymi wojskami, lecz prawie zawsze przeciwko narodom na wschd mieszkajcym; na zachd rzadko przychodzia, na pnoc mieszkay narody ciemne, pomroczne. Z plemienia Semowego, pozostaego po budowaniu wiey w Babel, powsta w jej kraju powoli liczny rd. Mieszkali jako ludek pasterski w namiotach, hodowali bydo, za naboestwo odprawiali w nocy pod namiotem, z wierzchu odkrytym, albo te pod goym niebem. Cieszyli si wielkim bogosawiestwem. Wszystko im si udawao, a przede wszystkim ich bydo zawsze szczeglnie byo pikne. Ten rd chciaa owa szataska niewiasta wytpi, a nawet ju wielk cz tego rodu wyniszczya. Z bogosawiestwa, spoczywajcego na tym rodzie, poznaa Semiramis, e Pan miosiernymi wobec tego rodu kierowa si zamiarami, wic dlatego, bdc narzdziem szatana, chciaa ten rd wytpi. Gdy trwoga tego rodu dosza do najwyszego stopnia, widziaam Melchizedeka tam si pojawiajcego. Przyszedszy do Semiramidy, da, by temu plemieniu wywdrowa pozwolia. Take skarci j dla okropnoci, ktrych si dopuszczaa;

41

nie opieraa mu si, wic, podzieliwszy w rd uciemiony na rozmaite gromady, wyprowadzi go w okolic Ziemi obiecanej. Melchizedek zamieszkiwa w okolicy Babilonu namiot, i tutaj te temu rodowi dobremu chleb ama, ktrego poywajc, otrzymali dopiero si do wywdrowania. W Kanaan przeznaczy im tu i wdzie miejsca na siedziby, a otrzymali rn ziemi pod wzgldem urodzajnoci. I samych podug ich czystego pochodzenia podzieli, by si z innymi nie pomieszali. Ich imi brzmi jakby Samani czy te Semani. Niektrym z nich przeznaczy Melchizedek na miejsce osiedlenia okolic nad dzisiejszym Morzem Martwym, lecz ich miasto razem z Sodom i Gomor w niwecz si zamienio. Semiramis przyja Melchizedeka z wielk czci i bojani przed jego mdroci. Stan przed ni jako krl jutrzenki, tj. najbardziej oddalonego kraju wschodniego. Uroia sobie, e mgby jej da za on, lecz bardzo ostro z ni si rozprawi, karci j dla jej okropnych uczynkw i oznajmi jej zburzenie piramidy, okoo Memfis zbudowanej. Przestraszya i zatrwoya si bardzo. Widziaam kar, ktra j spotkaa. Staa si jakby bydlciem, a dugi czas bya zamknit. Z pogardy rzucano jej traw i som w koryto, tylko jeden suga wytrwa przy niej, ktry jej pokarm, podawa. Odzyskaa znowu wolno, lecz na nowo oddawaa si nieadowi. Wreszcie zgina w sposb okropny: wyrwano jej wntrznoci z ciaa. Doczekaa si lat 117. Na Melchizedeka patrzano jak na proroka, na mdrca, na istot wysz, we wszystkim majc powodzenie. Pojawio si wwczas i te pniej wicej takich istot wyszych, nadzwyczajnych, za wczesne narody znay je tak samo, jako zna Abraham owych aniow z nim obcujcych. Lecz obok dobrych dziaay take zjawiska ze, tak samo jak obok prawdziwych prorokw faszywi prorocy. Sposb wyprowadzenia owego rodu by podobny do historii wyprowadzenia Izraelitw z Egiptu, lecz tyche bynajmniej nie byo tak wielu, jak Izraelitw. Z owych Samanw, ktrych Melchizedek osadzi w Ziemi obiecanej, widziaam trzech mw dawno przed przybyciem Abrahama w pobliu gry Tabor, na tzw. grze chleba, w jaskiniach mieszkajcych. Mieli ciao brunatniejsze anieli Abraham, okrywali si skrami, a na gowach nosili wielkie licie dla ochrony przed socem. Na sposb Henocha wiedli ywot wity, mieli religi pen tajemnic, objawienia i pojedyncze widzenia. Podug ich religii Bg pragnie si poczy z ludmi, lecz ludzie musz wszystko moliwe do tego przygotowa. Take ofiary skadali, wystawiajc trzeci cz pokarmw na spalenie przez soce, albo te moe dla innych godnych t cz pokarmw wystawiali, co pewno rwnie widziaam. Widziaam tych ludzi zupenie samotnie i odosobnionych od niewielkiej jeszcze liczby, mieszkacw owego kraju mieszkajcych; ci za, rozdzieleni, zamieszkiwali pojedyncze miejsca, zbudowane na wzr staych miast z namiotw. Widziaam tych ludzi w rnych czciach kraju wdrujcych, studnie kopicych, robicych pojedyncze zdziczae przestrzenie przystpnymi, zakadajcych na niektrych miejscach fundamenty, na ktrych pniej miasta zakadano. Widziaam ich wyganiajcych z caych okolic zych duchw a powietrza, zapdzajcych ich na inne ze, bagniste i mgliste miejsca. Tam znowu widziaam, e ze duchy w takich zych okolicach chtniej przebywaj. Widziaam tych ludzi z tymi duchami czsto walczcych. Z pocztku dziwiam si, jak na miejscach, na ktrych skadali kamienie, ktre znowu zupenie porastay i dziczay, miay powsta miasta, a jednak widziaam podczas wizji mnstwo miejscowoci, zbudowanych na tych kamieniach, np. Safet, Betsaid, Nazaret, gdzie pracowali na miejscu, na ktrym pniej stan dom, w ktrym Anio zwiastowa Najw. Maryi Pannie, Gatefer, Seforis, w okolicy pniejszego domu Anny, przy Nazaret, Meggido, Naim, Ainon, jaskinie betlejemskie i jaskinie przy Hebron; widziaam ich te zakadajcych miasto

42

Michmetat i wiele innych miejscowoci, ktrych nazw zapomniaam. Na tej grze widziaam ich co miesic zgromadzajcych si z Melchizedekiem, ktry im wielki, czworoboczny chleb przynosi, moe 3 stopy kwadratowe dugi, dosy gruby i na wiele mniejszych czci podzielony. Chleb by brunatny, w popiele upieczony. Widziaam Melchizedeka zawsze samego do nich przychodzcego; czasem widziaam go ten chleb bez trudnoci dwigajcego, zdawao mi si, jakoby si w rku unosi, czasem znowu, gdy si do nich zblia, w chleb lea mu ciko na karku. Sdz, e to byo dlatego, i, zbliajc si do nich, mia im si wydawa jako czowiek. Okazywali mu wielki szacunek i na twarz przed nim upadali. Nauczy ich te hodowania wina na grze Tabor, a na wielu miejscach rozsypywali rozmaite nasiona rolin, ktre od niego otrzymali, a ktre jeszcze dzisiaj tam dziko rosn. Widziaam ich codziennie jedn cz owego chleba odcinajcych szpadlem brunatnym, ktrym pracowali. ywili si te ptakami, ktre licznie do nich przylatyway. Obchodzili wita, i znali si na gwiazdach, wicili smy dzie, skadajc ofiary i modlc si, take niektre dni zmiany roku. Widziaam ich te, w owym jeszcze bardzo bezdronym kraju kilka drg torujcych do miejscowoci, w ktrych fundamenty zaoyli, studnie wykopali i roliny zasadzili, tak, e pniejsi przybysze, idc tymi drogami, sami przy owych studniach i urodzajnych, wygodnych miejscach si osiedlali. Widziaam ich wrd zaj otoczonych gromadami zych duchw, mogli je widzie, widziaam te, jak je modlitw i sowem na miejsca bagniste i opustoszae wyganiali, jak te duchy pierzchay i jak mczyni spokojnie dalej pracujc, uprztali i porzdek zaprowadzali. Do Kanaan, Meggido i Naim, drogi porobili, rwnie w ten sposb stali si przyczyn, i w tych miejscach najwiksza liczba prorokw si urodzia. Zaoyli fundamenty miast Abelmehola i Dotaim i wybudowali owe pikne azienki w Betulii. Melchizedek chodzi jako obcy i samotny w kraju, i nie wiedziano, gdzie przebywa. Byli to starzy wprawdzie, lecz jeszcze bardzo wawi ludzie. Nad pniejszym Morzu Martwym i w Judei byy ju miasta, take niektre w grnej czci kraju, w rodkowej za adnych jeszcze miast nie byo. Owi ludzie sami sobie groby kopali i si w nie kadli. Ten przy Hebron, tamten przy grze Tabor, w znowu w jaskiniach niedaleko od Safet. W oglnoci byli tym dla Abrahama, czym Jan Chrzciciel by dla Jezusa. Przygotowywali i czycili ziemi i drogi, siali dobre ziemiopody i dobyli wody dla patriarchy ludu Boego; za Jan w. przygotowywa serca do pokuty i do odrodzenia si w Jezusie Chrystusie. Czynili dla Izraelitw, co Jan w. czyni dla Kocioa. Take na innych miejscach, widziaam pojedynczych takich ludzi, Melchizedek ich tam osadzi. Widziaam czsto Melchizedeka, jak dawno przed Semiramid i Abrahamem w Ziemi obiecanej, kiedy ta ziemia zupenie jeszcze bya pust, si zjawi, jakoby porzdek zaprowadzajc w kraju, jakoby naznaczajc i przygotowujc pojedyncze miejsca. Widziaam go zupenie osamotnionego, wic pomylaam sobie: co ten czowiek chce tutaj tak rycho, przecie jeszcze nikogo tutaj nie ma! Tak widziaam go na pewnej grze wierccego studni; byo to rdo Jordanu. Mia dugi, cienki wider, ktry jak promie w gb gry wnika. W ten sposb widziaam go na rnych miejscach ziemi rda otwierajcego. W pierwszych czasach przed potopem widziaam rzeki nie w ten sposb jak teraz wypywajce i pynce; lecz widziaam bardzo wiele wody, spywajcej z pewnej wysokiej gry na wschodzie. Melchizedek zaj wiele miejscowoci Ziemi obiecanej, naznaczajc je. Wymierzy miejsce sadzawki Betesda. Kamie na miejscu, na ktrym stan miaa witynia, pooy rychlej, anieli Jerozolima stana. Widziaam go owe 12 drogich kamieni, ktre w Jordanie leay, sadzcego jako ziarna na miejscu, na

43

ktrym kapani podczas przejcia dzieci Izraela z Ark Przymierza stali, i urosy. Widziaam Melchizedeka zawsze samego, z wyjtkiem, kiedy pojednywaniem, odczaniem i prowadzeniem rodzin i plemion by zajty. Widziaam te, e Melchizedek paac przy Salem budowa. Ten paac by wicej namiotem z galeriami i schodami naokoo, na wzr paacu Menzora w Arabii. Tylko fundament by bardzo mocno z kamieni zbudowany. Zdaje mi si, e za czasw Jana Chrzciciela widziaam jeszcze owe 4 naroniki, gdzie gwne supy stay. Mia tylko bardzo mocny, kamienny fundament, wygldajcy jak zarosy szaniec, kiedy na tym miejscu staa chata z sitowia Jana witego. w paac namiotowy by miejscem, na ktrym wielu obcych i przechodni przebywao, by on rodzajem wolnej, znakomitej obery nad mi wod. Moe Melchizedek, ktrego zawsze jako doradc i dowdc koczujcych narodw i plemion widziaam, mia ten paac, by ich tutaj ugoci lub pouczy. Miao to jednake ju wtenczas jaki zwizek z Chrztem witym. Z tego miejsca wychodzi Melchizedek do swych budowli w Jerozolimie, do Abrahama i gdziekolwiek bd. Tutaj take gromadzi i rozdziela rodziny i ludzi, osiedlajcych si to na tym, to na owym miejscu. Byo to jeszcze przed ofiarowaniem chleba i wina, co, jak mi si zdaje, w dolinie, na poudnie od Jerozolimy nastpio. Budowa Salem, zanim w Jerozolimie budowa. Gdziekolwiek dziaa i budowa, byo, jakoby zakada fundament przyszej aski, jakoby zwraca uwag na pewne miejsce, jakoby co przyszego rozpoczyna. Melchizedek naley do owego chru aniow, ktrzy postawieni s nad kraje i narody, ktrzy z poselstwem przyszli do Abrahama i do innych patriarchw. Przeciw stoj archanioom Michaowi, Gabrielowi i Rafaowi.

Job
Ojciec Joba, wielki patriarcha, by bratem Falega, syna Hebera. Krtko przed nim nastpio rozproszenie ludzi, budujcych wie Babel. Mia trzynastu synw, a najmodszym z nich by Job, mieszka na pnoc od Morza Czarnego, w okolicy pewnej gry, na ktrej po jednej stronie jest ciepo, za na drugiej zimno i peno lodu. Job jest przodkiem Abrahama, ktrego matka prawnuczk bya Joba, za przez maestwo wstpia, w rodzin Hebera. Job mg jeszcze y wtenczas, gdy si Abraham narodzi. Mieszka na trzech rnych miejscach, take na trzech rnych miejscach swoje cierpienia znosi. Pierwszy raz mia dziewi, potem siedem, potem dwanacie lat spokoju, a za kadym razem na innym cierpia miejscu. Nigdy nie zmarnia do szcztu, tak, iby ju nic wicej nie posiada, stawa si tylko w porwnaniu z przeszym pooeniem zupenie ubogim, opacajc tym, co mu pozostao, wszystkie dugi swoje. Job nie mg w domu rodzicw pozosta, albowiem innego by ducha. Oddawa cze jedynemu Bogu w naturze, mianowicie w gwiazdach i w zmianie wiata. Rozmawia zawsze o cudownych dzieach Boych, oddawa si te nieskazitelnieszej subie Boej. Powdrowa wraz z swoimi na pnoc od Kaukazu. Bya tutaj okolica bardzo ndzna i pena bagien, i zdaje mi si, e obecnie mieszka tam plemi o spaszczonych nosach, wystajcych kociach policzkowych i maych oczach. Tutaj najpierw Job rozpocz, i wszystko mu si udawao. Tutaj zgromadzi rozmaitych ubogich, opuszczonych ludzi, mieszkajcych w jaskiniach i wrd krzeww, nie majcych nic do ycia, jak, tylko ptaki i inne zwierzta, ktre chwytali i miso surowo jadali, a ich Job nauczy, w jaki sposb je przyprawia trzeba. Razem z nimi uprawia t ziemi, za oni wszystko sami przekopywali. Job i jego ludzie wwczas bardzo mao szat nosili na sobie. Mieszkali w namiotach. Ju tutaj Job w krtkim czasie liczne mia

44

trzody, wrd tyche wielo prgowatych osw i innych zwierzt pstrokatych. Raz mu ona trzech synw, drugi raz znowu trzy crki powia od razu. Nie posiada tu jeszcze adnego miasta, koczowa na swych polach, ktre na siedmiomilow przestrze jego byy wasnoci. W tej okolicy bagnistej nie hodowali zboa, lecz grube sitowie, rosnce take w wodzie, zawierajce w sobie rdze, z ktrej gotowali zup lub te praon jadali. Miso z pocztku w doach na socu piekli, a Job sztuk gotowania zaprowadzi. Take wiele gatunkw dy na pokarm sadzili. Job by niewymownie agodny, miy, sprawiedliwy i dobroczynny, dopomaga te wszystkiemu ludowi ubogiemu. By te bardzo wstydliwy, by z Bogiem bardzo poufay, ktry czsto do niego przez anioa, lub, jak mwili, przez biaego ma przemawia. Ci anioowie ukazywali si w postaci janiejcych modziecw, lecz nie mieli brody. Nosili dugie, biae szaty, pene spywajcych fad czy te smug, nie mona byo rozrni. Byli opasani i uywali pokarmu i napoju. Pan Bg Joba wrd cierpie takimi postaciami pociesza, oni te jego przyjaci, bratankw i powinowatych sdzili. Nie czci te adnych bokw, jak inni ludzie dokoa, robicy sobie rozmaite posgi, wyobraajce zwierzta, ktrym potem cze oddawali. Wymyli i zrobi sobie za to obraz Boga wszechmocnego. Bya to posta dziecka z promieniami okoo gowy, rce trzymao jedn pod drug, w jednej miao kul, na ktrej fale morskie i may okrt byy wyobraone. Zdaje mi si, i to oznacza miao potop, o ktrym Job czsto z dwoma najwierniejszymi sugami, a take o mdroci i miosierdziu Boym rozmawia. Owa figura byszczaa jakby bya z kruszcu, mg j wszdzie ze sob zabiera. Modli si i ofiarowywa ziarna przed ni, palc je. Dym, jakoby przez lejek wznosi si w gr. Tutaj spotkao Joba pierwsze nieszczcie. Bywao zawsze potykanie i spieranie si midzy kadym cierpieniem, albowiem liczne, zoliwe otaczay go plemiona; potem poszed wicej w gry, na Kaukaz, gdzie na nowo rozpoczyna i gdzie mu znowu wszystko si udawao. Tutaj tak on jak jego ludzie ju staranniej zaczli si przyodziewa, te co do ycia ju wiele doskonalszymi si stawali. Z tej drugiej siedziby przyby Job z wielk gromad do Egiptu, gdzie wwczas obcy krlowie pasterze z ojczyzny Joba czci ziemi rzdzili. Pniej tyche pewien krl egipski stamtd wypdzi. Job narzeczonej, dla jednego z synw owych krlw pasterzy przeznaczonej, krewnej swojej, w drodze do Egiptu mia towarzyszy. Przynis kosztowne podarki ze sob, a jeszcze 30 wielbdw i mnstwo sug posiada. Gdy go tutaj w Egipcie widziaam, by silnym, wielkim mczyzn, koloru przyjemnego, to brunatnego i o czerwonawych wosach. Abraham by koloru bardziej jasnego, za ludzie w Egipcie byli koloru brudno brunatnego. Job z niechci przebywa w Egipcie, widziaam te, e z tsknot spoglda na wschd, na ojczyzn, lec bardziej na poudnie, anieli ostatnia cz kraju Trzech Krlw. Syszaam go skarcego si przed sugami, e wolaby raczej mieszka wrd dzikich zwierzt, anieli razem z tymi ludmi w Egipcie; smuci si bowiem bardzo wskutek okropnego tame panujcego bawochwalstwa. Strasznemu bokowi, z do gry podniesionym bem wou i rozszerzon paszcz, ofiarowali ywe dzieci, kadc je na Rozpalone przedtem tego boka ramiona. Krl pasterz, dla ktrego syna Job narzeczon do Egiptu przyprowadzi, chcia go chtnie zatrzyma, przekazujc mu Matare na siedzib. Miejscowo ta wwczas zupenie inaczej wygldaa, anieli pniej, gdy Najw. Rodzina tame przebywaa; widziaam jednakowo, e Job na tym samym, co Najw. Rodzina, mieszka miejscu i e ju jemu Pan Bg studni Maryi pokaza. Kiedy Maryja na ow studni natrafia, tylko zakryt, ale wewntrz ju wymurowan bya. Take kamienia, znajdujcego si przy studni, Job do swego naboestwa uywa.

45

Okolic, w ktrej mieszka, za pomoc modlitwy od dzikich i jadowitych zwierzt uwolni. Tutaj mia wizje o zbawieniu ludzkoci i o prbach go czekajcych. Wystpowa energicznie przeciwko bezecnoci ludu egipskiego i przeciw ofiarom ludzkim, i zdaje mi si, e je zniesiono. Po powrocie do ojczyzny spotka go drugi cios. Gdy za, trzeci cios go dotkn, po 12 latach spokoju, wicej na pnoc, za patrzc z Jerycho, prosto na wschd mieszka. Zdaje mi si, e mu t okolic po drugim cierpieniu dano, poniewa go wszdzie dla jego wielkiej sprawiedliwoci, bojani Boej i nauki miowano i szanowano. Tutaj znowu od pocztku w rwninie zacz. Na pagrku urodzajnym biegay dziko rne szlachetne zwierzta, take wielbdy, a chwytano je tam w sposb, jak u nas dzikie konie na wrzosinie chwytaj. Na tym pagrku pobudowa si, sta si bardzo bogatym i wystawi miasto, tak bardzo mu przybywao. Miasto na kamiennych fundamentach, stao, a dachy podobne byy do namiotw; kiedy za znowu by w rozkwicie, trzeci nawiedzi go smutek, albowiem strasznie zachorowa. Gdy i to z wielk mdroci i cierpliwie przeby, wyzdrowia zupenie i jeszcze wiele synw i crek dosta. Zdaje mi si, e umar bardzo pno, wtenczas, gdy inny tam nard wtargn. Jakkolwiek ta historia w ksidze, Joba zupenie inaczej jest opowiedzian, jednakowo s w niej jeszcze liczne prawdziwe mowy Joba, a zdaje mi si, e umiaabym wszystkie rozrni. Do historii o sugach, tak szybko sobie nastpujcych trzeba doda, e sowa: kiedy jeszcze o tym mwi", znacz: kiedy ostatnie cierpienie jeszcze nie zupenie w pamici ludzi si zataro. e szatan z dziemi Boga staje przed Bogiem, oskarajc Joba, to te tylko tak w skrcie jest przedstawione. Wwczas ze duchy bardzo z ludmi bawochwalczymi obcowali, ukazujc si im pewno w postaci aniow. Tak podegano tutaj zych ssiadw przeciwko Jobowi; oczerniano Joba, mwic, e nie suy Panu Bogu uczciwie, e wszystkiego ma pod dostatkiem, e wic mu atwo by dobrym. Tedy Pan Bg chcia pokaza e cierpienia czsto tylko s dowiadczeniami itd. Przyjaciele, znajdujcy si przy Jobie i rozmawiajcy z nim, oznaczaj tyche przyjaci rozmylanie w jego losie. Job z tsknot oczekiwa Zbawiciela, przyczyni si take do rodu Dawidowego, stosunek jego do Abrahama, przez matk Abrahama, pochodzc z jego potomkw, by ten sam, jaki midzy przodkami Anny a Maryj zachodzi. Histori jego ycia i jego rozmowy z Bogiem spisywali obszernie dwaj najwierniejsi sudzy jego, ktrzy jakoby podskarbimi byli, a spisywali wszystko tak, jak z ust jego wasnych syszeli. Owi dwaj sudzy nazywali si Hai i Uis lub Ois. Pisali na korach. T histori uwaano wrd potomkw jego za bardzo wit, a przesza ona, od rodu do rodu, a do Abrahama; take w szkole Rebeki podug tej historii niewiasty kananejskie pod wzgldem poddawania si dowiadczeniom Boym pouczano. W ten sposb ta historia przez Jakuba i Jzefa przesza na dzieci Izraela do Egiptu, a Mojesz, skrciwszy j, na inny sposb na uytek Izraelitw wrd ich ucisku w Egipcie i dolegliwoci na puszczy uoy; bya bowiem daleko obszerniejsz i zawieraa w sobie wiele, czego by nie byli zrozumieli i co by dla nich nie byo poytecznym. Za Salomon t histori jeszcze raz zupenie przerobi, wiele rzeczy opuszczajc, wiele te od siebie dodajc. Tak ona prawdziwa historia staa si ksig budujc, pen mdroci Joba, Mojesza i Salomona, za waciw histori Joba trudno byo w niej znale, albowiem take co do nazw kraju i ludw zbliaa si teraz bardziej ku ziemi Kanaan, wskutek czego Joba za Edomit miano.

46

Abraham
Abraham i jego przodkowie osobn ras wielkich ludzi tworzyli. Wiedli ycie pasterskie, a miasto Ur w Chaldei nie byo waciwie ich ojczyzn, raczej tam dotd przywdrowali. Ci ludzie osobn mieli wadz, osobn te sprawiedliwoci si kierowali. Tu i tam zajmowali okolice z dobrymi pastwiskami, naznaczali granice, wznosili kamienie na otarz, a rozgraniczona ziemia stawaa si pniej ich wasnoci. W modoci przydarzyo si Abrahamowi co podobnego, jak maemu Mojeszowi, gdy mamka jego uratowaa mu ycie. Zwierzchnikowi tego kraju przepowiedziano, e cudowne narodzi si dzieci, ktre dla stanie si niebezpiecznym. Stara si temu przeszkodzi. Dlatego matka Abrahama ukrywaa si, a Abraham urodzi si w tej samej jaskini, w ktrej Ew, ukrywajc Seta widziaam. Mamka Abrahama, Maraha tutaj take po kryjomu go wychowywaa. ya jako uboga niewolnica, w dziczy (pustyni) pracujc, miaa chatk blisko jaskini, ktr pniej jaskini mleka przezwano i gdzie j te Abraham na jej proby w kocu pochowa. Abraham by niezmiernie wielkim, rodzice jego z jaskini znowu do siebie go wzili, poniewa mg uchodzi za dzieci, ju przed ow przepowiedni urodzone. Jednakowo wskutek swej przedwczesnej mdroci znajdowa si w niebezpieczestwie. Mamka, uciekszy z nim, znowu dosy dugo w owej jaskini go ukrywaa. Zamordowano wwczas wiele dzieci tego samego, co on, wieku. Abraham kocha t mamk bardzo, a pniej, wrd swoich wypraw, prowadzi j na wielbdzie ze sob. Mieszka z ni take w Sukkot. Umierajc miaa lat sto, za Abraham zgotowa jej grb wrd mnstwa kamieni, na rodzaj pagrka ow jaskini cieniajcych. Owa jaskinia staa si miejscem naboestwa, mianowicie dla matek. Caa ta historia bya tajemnicz figur owego najwczeniejszego przeladowania, ktre Maryja z Dziecitkiem Jezus cierpie musiaa, ktra rwnie w tej wityni przed onierzami Heroda, szukajcymi Dziecitka, si ukrywaa. Ojciec Abrahama zna wiele tajemnic i wiele ask posiada. Ludzie jego plemienia posiadali dar znajdywania zota w ziemi, z ktrego Abraham mae boyszcza, podobne do tych, ktre Rachel skrada Labanowi, tworzy. Ur jest to miejsce, lece na pnoc w Chaldei. Widziaam w tych okolicach na wielu miejscach, na grach i w dolinie, wznoszcy si ogie biay, jakoby ziemia si palia. Nie wiem jednak, czy ten ogie by naturalny, czy te przez ludzi wzniecony. Abraham by wielkim znawc gwiazd; widywa take waciwoci przedmiotw i wpywy gwiazd na urodzenie; widywa to i owo w gwiazdach, lecz wszystko zwraca do Boga, we wszystkim sucha Boga, samemu tylko Bogu suy. Take innych w Chaldei w tej nauce poucza, lecz wszystko do Boga odnosi. Widziaam, e podczas wizji otrzyma od Boga rozkaz opuszczenia swej ziemi. Pan Bg pokaza mu inn ziemi, za Abraham, nie pytajc, nazajutrz na wszystkich swych ludzi, by wyszli, nalega, po czym wywdrowa. Potem widziaam, e namioty swoje rozbi w pewnej okolicy Ziemi obiecanej, ktra, jak mi si zdawao, tam si rozcigaa, gdzie pniej miasto Nazaret stao. Abraham tutaj osobicie podugowaty otarz z kamieni a nad otarzem namiot wystawi. Gdy klcza przed otarzem, blask z nieba go ogarn, za anio, posaniec Boga, stanwszy przed nim, rozmawia z nim i przynis mu pewien na wskro janiejcy dar. Anio rozmawia z Abrahamem, a tene otrzyma tajemnic bogosawiestwa, wito niebios, a rozpiwszy sw sukni, dar ten na piersiach zoy. Powiedziano mi te, e to jest Sakrament Starego Testamentu. Abraham nie zna jeszcze treci owego daru, bya ona przed nim ukryta, tak jak przed nami tre Przenajw. Sakramentu ukryt jest. Lecz otrzyma ten dar jako

47

wito i zadatek obiecanego potomstwa. Anio wyglda zupenie tak jak w, co Najw. Maryi Pannie poczcie Mesjasza zwiastowa; by te tak miym i agodnym wrd wykonywania swego urzdu, nie by tak szybkim i pospiesznym, jak innych aniow swe czynnoci wykonywajcych widz. Sdz, e Abraham ow tajemnic zawsze przy sobie nosi. Abraham rozmawia z nim te o Melchizedeku, ktry przed nim ofiar skada bdzie, ktra si speni po przyjciu na wiat Mesjasza i trwa bdzie na wieki. Abraham wyj potem ze skrzyni 5 wielkich koci, ktre na otarzu we formie krzya ustawi. wiato przed tym krzyem si palio, a on skada ofiar. Ogie pali si jakby gwiazda, w porodku by biay, na kocu czerwony. Widziaam take Abrahama ze Sar w Egipcie. Wskutek panujcego godu tam dotd przyby, a take celem zabrania skarbu, ktry przez krewn Sary tam dotd si dosta. Tak mu Bg nakaza. w skarb by to z rzdem poustawianych, trjktnych kawakw zota skadajcy si rejestr rodu od dzieci Noego, a mianowicie od Sema a do jego czasw. Ten skarb jedna z siostrzenic matki Sary uniosa ze sob do Egiptu, dokd razem z ludem pasterskim plemiona Jobowego, to znaczy z pobocznymi potomkami tego plemienia przybya, suc tutaj jako dziewka. Skrada ten skarb tak samo, jak Rachel boyszcza Labana. Ten rodowd zrobiony by na rodzaj szali wraz ze sznurami. Sznury bowiem skaday si ze zczonych trjktnych kawakw z pojedynczymi liniami pobocznymi. Na wszystkich za pomoc figur i gosek wypisane byy imiona czonkw rodu, poczwszy od Noego, a mianowicie od Sema, a spuciwszy sznury, wszystko leao w szali pospou. Syszaam take, lecz zapomniaam, ile sykli tak bowiem nazywaa si pewna suma to wszystko wynosio. Rejestr rodu dosta si do rk kapanw i Faraona, ktrzy z niego, wskutek swego bezustannego liczenia, rozmaitych rzeczy, lecz nie prawdziwie, si wyuczyli. Gdy Faraon cikimi plagami nawiedziony zosta, naradza si ze swoimi kapanami bawochwalczymi, a potem da Abrahamowi wszystko, czego tene da. Gdy Abraham znowu do ziemi obiecanej wrci, widziaam Lota u niego w namiocie, a Abraham rk naokoo wskazywa. Jego usposobienie zawierao wiele z obyczajw Trzech Krli, okryty by dug, bia materi wenian z rkawami, przy ktrych pleciony, biay pas z ozdobami, za w tyle rodzaj kapucy si zwiesza. Na gowie nosi kapturek, a nad piersiami tarcz z metalu czy te drogich kamieni. Mia dug brod. Nie umiem wypowiedzie, jak dobrym by i hojnym. Jeeli co posiada, co si innemu bardzo podobao, mianowicie co do byda natychmiast mu dawa; by bowiem szczeglnym nieprzyjacielem zazdroci i chciwoci. Lot by prawie tak samo ubrany, lecz nie by tak wielkim jak Abraham, ani te tak szlachetnym. By wprawdzie dobrym, lecz pomimo to troch chciwym. Widziaam jednak ich sugi czsto si kccych, widziaam te, jak Lot wywdrowa, lecz szed, mg otoczony. Nad Abrahamem widziaam wiato, widziaam go pniej namioty swe zwijajcego i koczujcego, widziaam te, e, otarz z kamieni polnych, a nad nim namiot zbudowa. Ludzie byli bardzo wprawni w budowaniu czego z nie ciosanych kamieni, a tak pan, jak suga rki dokada. Ten otarz sta w okolicy Hebron, pniejszej siedziby Zachariasza, ojca Jana Chrzciciela. Okolica, do ktrej Lot si uda, bya bardzo dobra, jak w ogle wszystka ziemia ku Jordanowi. Widziaam te, jak grabiono miasta okolicy, zamieszkiwanej przez Lota, i jak Lota wraz z jego dobytkiem wywleczono. Widziaam te jak pewien zbieg o tym Abrahamowi donis, jak ten si modli i z wszystkimi sugami wyszedszy, nieprzyjaci napad i brata swego uwolni, jak tene dzikowa i jak mu al byo, i Abrahama opuci. Nieprzyjaciele i w ogle wojujcy, a mianowicie wielkoludy, ludzie niezmiernie wielcy i wszystko gwatem dzikim uporem sobie zdobywajcy, ktrym w ten sam sposb zdobycz znowu

48

wydzierano, nie byli tak ubrani, jak ludzie hama. Nosili cianiejsze i krtsze ubiory, mieli wicej szat na sobie, a mianowicie wiele guzikw, gwiazd i ozdb.

Melchizedek ofiaruje chleb i wino


Melchizedeka wicej razy u Abrahama widziaam. Przyszed w sposb, jak innym razem czsto anioowie do Abrahama przychodzili. Razu pewnego, nakaza mu Melchizedek trojak zoy ofiar z gobi i innych ptakw, przepowiedzia te los Sodomy i Lota, i e znowu do niego przyjdzie, by chleb i wino ofiarowa; take powiedzia, o co Abraham Boga mia prosi. Abraham by peen szacunku dla Melchizedeka i peen wyczekiwania obiecanej ofiary; dlatego bardzo pikny wybudowa otarz, otaczajc go szaasem. Melchizedek, zbliajc si celem ofiarowania chleba i wina, przez posacw Abrahamowi donie kaza, e przychodzi jako krl Salemu. Abraham wybieg mu naprzeciw, a uklknwszy przed nim, otrzyma bogosawiestwo. Dziao si to w pewnej dolinie, na poudnie od owej doliny urodzajnej, rozcigajcej si w okolic Gazy. Melchizedek przyby z pniejszej Jerozolimy. Mia przy sobie szare, bardzo szybkie zwierz o krtkiej, szerokiej szyi, ktre bardzo byo obadowane. Na jednym boku nosio naczynie z winem, ktre po stronie, gdzie do ciaa zwierzcia przylegao, byo paskie; na drugim boku nosio skrzyni, w ktrej byy owalne, paskie, obok siebie ustawione chleby i ten sam kielich, ktry pniej przy ustanowieniu Najw. Sakramentu podczas wieczerzy Paskiej widziaam, take kubki w ksztacie maych beczuek. Te naczynia nie byy ze zota lub srebra, lecz byy przezroczyste, jakby z brunatnego drogiego kamienia; zdaway mi si wyrose, nie robione. Melchizedek robi wraenie, jak Pan Jezus podczas Swego urzdu nauczycielskiego. By bardzo wysmuky i wielki, niesychanie powany a agodny. Nosi dugi paszcz, tak biay i jasny, e przypomina mi ow bia szat, ktra okoo Pana Jezusa podczas Przemienienia si ukazaa. Biaa szata Abrahama bya w porwnaniu do tej zupenie mtn. Nosi te pas, na ktrym byy goski, jaki pniej kapani ydowscy nosili, widziaam te, e tak on, jak owi kapani, fadzist czapk podczas ofiary na gowie mieli. Wosy jego byy lnico te, jak jasny, dugi jedwab, rwnie twarz jego bya lnica. Krl Sodomy, gdy Melchizedek si zblia, ju u Abrahama w namiocie si znajdowa, a dokoa mnstwo byo ludzi ze zwierztami, workami i skrzyniami. Wszyscy zachowywali si bardzo spokojnie i uroczycie i byli peni szacunku dla Melchizedeka, ktrego obecno napenia ich powag. Przystpi do otarza, na ktrym by rodzaj tabernakulum, (miejsce, w ktrym przechowuje si Przenajw. Sakrament) w ktry kielich wstawi; take wklso bya przy otarzu, sdz, e dla ofiary. Abraham, jak zawsze, podczas ofiarowania koci Adama postawi na otarzu, ktre Noe mia w arce. Modlili si przed nimi, by Bg obietnic Mesjasza, dan Abrahamowi speni raczy. Melchizedek okry otarz najpierw czerwonym przykryciem, ktre ze sob by przynis, a na to pooy przykrycie biae, przezroczyste. Jego obrzdek przypomina mi Msz wit. Widziaam go chleb i wino podnoszcego w gr, ofiarujcego, bogosawicego i amicego. Abrahamowi poda kielich do picia, ktrego pniej do wieczerzy Paskiej uyto; drudzy z maych pili naczy, ktre Abraham i najznakomitsi obecni wszystkiemu ludowi podawali, tak samo jak amane chleby. Otrzymali oni wiksze ksy, anieli w pierwszym czasie podczas Komunii witej. Widziaam, e te ksy wiato z sibie wydaway; byy tylko powicone, nie konsekrowane. Anioowie nie mog konsekrowa. Wszyscy byli wzbudzeni i ku Bogu wzniesieni. Melchizedek poda Abrahamowi chleb i wino do poywania, a otrzyma chleb delikatniejszy i bardziej janiejcy, anieli drudzy. Naby wielkiej mocy i takiej

49

siy wiary, i pniej nie waha si syna obiecanego na rozkaz Boy ofiarowa. Przepowiadajc, wyrzek sowa nastpujce: To nie to, co Mojesz na grze Synaj Lewitom daje." Nie wiem, czy te sam Abraham chleb i wino ofiarowa, ale tyle wiem, e kielich, z ktrego pi, ten sam jest, w ktrym Jezus Przenajwitszy Sakrament ustanowi. Gdy Melchizedek Abrahama podczas ofiarowania chleba i wina bogosawi, wywici go na kapana. Wymwi nad nim sowa: Rzek Pan Panu memu, sid po prawicy mojej. Ty jeste kapanem na wieki, wedug porzdku Melchizedeka. Przysig Pan, a nie bdzie mu al." Pooy rce na Abrahama, a ten da mu potem dziesicin; poznaam wielkie znaczenie, i Abraham po tym wywiceniu da mu dziesicin. Przyczyny tej wanej rzeczy nie przypominam sobie wicej. Widziaam te, e Dawid, piszc ten psalm, mia wizj o wiceniu Abrahama przez Melchizedeka, tego sowa prorocze powtarzajc. Sowa: sid po prawicy mojej" maj osobne znaczenie. Gdy mi w formie obrazu odwieczne rodzenie Syna z Ojca pokazuj, wtedy widz Syna z prawego boku Ojca wychodzcego w ksztacie wiata, otoczonego trjktem, tak jak si wyobraa oko Boskie, a w grnym kocu tego trjkta spostrzegam Ducha witego. Lecz tego wypowiedzie nie mona. Ew widziaam wystpujc z prawego boku Adama, widziaam te, e patriarchowie bogosawiestwo w prawicy nosili, i e dzieci, ktrym bogosawiestwo dawali, po prawicy stawiali. Jezusowi otworzono wczni prawy bok, a koci z tego boku Jego prawego wyrasta. W koci wchodzc, w prawy bok Jezusa wstpujemy i w Nim razem z Ojcem Jego Niebieskim zczeni jestemy. Sdz, e posannictwo Melchizedeka na ziemi t ofiar i wywiceniem Abrahama byo spenione, albowiem pniej ju go wicej nie widziaam. Kielich z szecioma kubkami pozostawi Abrahamowi.

Abraham otrzymuje Sakrament Starego Przymierza


Abraham siedzia, modlc si, przed namiotem pod wielkim drzewem, przy ktrym prowadzia droga bita. Siadywa tutaj czsto, by podrnych gocinnie przyjmowa. Modlc si, patrzy na niebo i widzia Boga jakby w promieniu sonecznym, zwiastujcego mu przybycie trzech biaych mw. Potem ofiarowa baranka na otarzu i widziaam go przed otarzem w zachwyceniu o zbawienie ludzi na kolanach si modlcego. Otarz sta po prawej stronie owego wielkiego drzewa, w namiocie, u gry otwartym; a dalej, na prawo od drzewa, sta drugi namiot, w ktrym narzdzia, potrzebne do ofiary, przechowywano i gdzie Abraham najczciej przebywa, ilekro swymi dokoa mieszkajcymi pasterzami by zajty. Wicej oddalony od tego namiotu, po drugiej stronie gocica, sta namiot Sary i jej gospodarstwa domowego; niewiasty mieszkay zawsze osobno. Ofiara Abrahama bya prawie skoczona, gdy spostrzeg owych trzech aniow, wstpujcych na gociniec. Szli w rwnych ustpach, jeden za drugim, majc suknie podkasane. Abraham pobieg im naprzeciw, Modli si, schylajc si przed nimi, do Boga i zaprowadzi ich przed namiot, w ktrym sta otarz, gdzie, zdjwszy suknie, Abrahamowi przyklkn kazali. Cudown akcj, ktr teraz anioowie na Abrahamie, bdcym w zachwyceniu, wykonywali, w bardzo krtkim, czasie, jak wszystko, co w takim dzieje si stanie, odbywajc si widziaam. Widziaam, e pierwszy anio zwiastowa klczcemu Abrahamowi, i Bg chce, by z jego potomkw wysza niepokalana, bezgrzeszna dziewica, ktra, jako nienaruszona dziewica, stanie si matk Zbawiciela, On za sam teraz otrzyma, co Adam wskutek grzechu by utraci. Potem poda mu anio ks lnicy i z maego kubka

50

jasnego pynu napi mu si kaza. Potem, bogosawic, prawic od gowy poprowadzi na d, potem od prawego i lewego ramienia a pod piersi, gdzie owe trzy linie bogosawiestwa si zczyy. Potem obiema rkoma co lnicego, jakby chmurk, ku piersiom Abrahama poda, co, jak widziaam, w niego wstpio, a miaam uczucie, jakoby odbiera w. Sakrament. Drugi anio zwiastowa Abrahamowi, by tajemnic tego bogosawiestwa w ten sam sposb, w jaki je otrzyma, przed mierci odda pierworodnemu Sary, i e wnuk jego Jakub bdzie ojcem dwunastu synw, z ktrych dwanacie pokole wyjdzie. Anio powiedzia take, i od Jakuba to bogosawiestwo znowu bdzie odjte; gdy za Jakub stanie si narodem, owo bogosawiestwo znowu do arki Przymierza jako bogosawiestwo caego narodu, ktry za pomoc modlitwy si ostanie, ma by oddane. Pokaza mu, e dla bezbonoci ludzi tajemnica ta z arki na prorokw, a wreszcie na ma przejdzie, ktry ma si sta ojcem dziewicy. Syszaam te podczas tej obietnicy, e poganom przez sze proroki i przez gwiazdozbiory zbawienie wiata z dziewicy ma by zwiastowanym. Wszystko to poj Abraham w widzeniu; widzia take ukazujc si na niebie dziewic, a po jej prawicy unoszcego si anioa gazk jej ust dotykajcego. Z paszcza dziewicy wyszed potem koci. Trzeci anio Abrahamowi narodzenie Izaaka zwiastowa. Widziaam Abrahama wskutek obiecanej witej dziewicy i wizji o niej otrzymanej tak uradowanego, i wcale o Izaaku nie myla, i sdz, e obietnica dziewicy take pniej rozkaz Boy ofiarowania Izaaka mu uatwia. Dopiero po tej witej akcji widziaam podejmowanie aniow i umiechanie si Sary. Widziaam te Abrahama aniow odprowadzajcego, i za Sodom si wstawiajcego. Gdy mino zachwycenie, zaprowadzi Abraham aniow pod drzewo, postawi stoki naokoo niego, na ktre anioowie usiedli, a on im nogi umywa. Potem pobieg Abraham do namiotu Sary, by uczt przygotowaa, ktr pniej, okwefiona, na poow drogi wyniosa. Po uczcie towarzyszy Abraham anioom kawa drogi, a poniewa o narodzeniu syna z nim mwili, miaa si Sara, ktra to, zbliywszy si po za zagrodami namiotw syszaa. Bardzo wiele gobi, jak kury oswojonych, przed namiotami widziaam. Uczta skadaa si z takich gobi, z okrgych chlebw i z miodu. Abraham ju dawniej, wychodzc z Chaldei, tajemnic bogosawiestwa przez anioa by otrzyma; ale ta tajemnica bya jeszcze ukryta i otrzyma j wicej jako zadatek spenienia si przyrzeczenia, i sta si ma ojcem niezliczonego ludu. Teraz anioowie t tajemnic w nim wzbudzili, a on o niej zosta owiecony.

Jakub
Rebeka wiedziaa, e Ezaw adnego owej Boskiej tajemnicy nie posiada promienia. Ezaw by mazgajowaty, nieokrzesany i leniwy, Jakub bardzo rczy, mdry i wicej w rodzaju matki. U Izaaka wicej znaczy Ezaw, jako pierworodny. Tene wychodzi wiele na owy. Rebeka rozmylaa bez ustanku, w jaki sposb prawo i bogosawiestwo na Jakuba ma obrci. Odkupienia pierwordztwa ona Jakuba nauczya; bya to jarzyna z misem i zielone licie, jak saata. Ezaw wrci zmczony; Jakub mu pochlebia i tak otrzyma odstpienie pierwordztwa. Izaak by ju bardzo stary i niewidomy, obawia si mierci, wic, chcia Ezawowi da bogosawiestwo swoje. Rebeka, ktra wiedziaa, e Jakub to bogosawiestwo mia i musia otrzyma, nie moga Izaaka do tego nakoni. Wskutek tego bardzo zasmucon i niespokojn, a gdy nie da si ju duej przetrzymywa i Ezawa, bdcego w pobliu, do siebie zawoa, musia si Jakub ukry, by go Ezaw nie spostrzeg. Rebeka wysaa Jakuba, by przynis kozioka z trzody, albowiem

51

Izaak rozkaza Ezawowi ubi zwierzyn. Ledwo Ezaw wyszed, ju potrawa bya gotowa. Dobre szaty Ezawa, w ktre teraz Rebeka przyodziaa Jakuba, skaday si z takiej kurtki, jak tene sam nosi, bya tylko sztywniejsza i na piersiach pstro haftowana. Ezawa ramiona, a tak samo i piersi byy gsto czarnoweniaste, jakby skra; dlatego ramiona Jakuba obwina skrami i oya mu je na piersi, tam gdzie kurtka miaa rozporek. Tylko robot rnia si ta kurtka od zwyczajnych kurtek; z boku bya otwarta, szyj przetykano otworem, wykrawanym w mikkiej, brunatnej skrze; po bokach zawizywano j za pomoc rzemieni a gdy pas przeoono, tene zarazem by kieszeni. Kurtka nie miaa rkaww, pier bya wolna, opaska okoo gowy i zapaska byy koloru brunatnego, czy te szarego. Widziaam, jak Izaak Jakuba maca po piersiach i rkach, gdzie Ezaw peno mia wosw, i jak nieco by rozmarzony i zasmucony i nie by pewien siebie; ale poniewa nadesza chwila i tak bya wola Boa, sdzi, e to jest Ezaw, wic da Jakubowi bogosawiestwo, ktre od Abrahama za Abraham od anioa by otrzyma. Wpierw jeszcze z Rebek co tajemniczego, co do bogosawiestwa naleao przygotowa; by to napj w kubku. Dzieci nic o tym nie wiedziay i tylko ten, ktry to bogosawiestwo posiada doznawa tej tajemnicy, ktra dla wszelako, jak dla nas Przenajw. Sakrament, tajemnic pozostawaa. Naczynie po jednej stronie wicej paskie, anieli po drugiej. Byo przeroczyste i jak perowa macica lnice; byo czym czerwonym napenione, miaam uczucie, jakoby to bya krew, krew z Izaaka. Rebeka podczas przygotowywania bya obecn. Gdy Izaak Jakuba bogosawi, tene sam jeden by przy nim. Pier obnaywszy, musia stan przed Izaakiem. Ojciec pocign rk, ktr bogosawi, linie od czoa, prosto na d, a do ona Jakbowego, od prawego ramienia rwnie a do ona, a tak samo od lewego ramienia. Potem pooy sw prawic na jego gow, a lewic na doek sercowy; potem Jakub szklaneczk wychyli musia, a wreszcie zdawao si, jakoby mu Izaak wszystko, wszelk moc i si dawa, obiema rkoma jakoby co z ciaa swego wyjmujc i w ciao Jakuba kadc. Czuam, e to bya jego sia i bogosawiestwo. Podczas tego wszystkiego modli si Izaak gono. Izaak, bogosawic, podnis si z oa. By natchniony podczas bogosawiestwa, a wiato z niego rzucaa promienie. Podczas gdy linie bogosawiestwa pociga, Jakub rce, podnisszy je nieco, trzyma otwarte, podobnie jak czyni kapan, mwic Dominus vobiscum. Ilekro ojciec sam si modli, mia Jakub rce piersi skrzyowane. Gdy Izaak podawa bogosawiestwo, odbiera je Jakub, krzyujc rce pod piersi, na wzr czowieka, ktry co chwyta. Rce na gow i w okolic odka pooy mu Izaak dopiero na kocu. Szklaneczk, z ktrej pi, rwnie trzyma. Gdy jednakowo akt bogosawienia przez podanie bogosawiestwa by speniony, widziaam Izaaka wskutek wytenia, lub te wskutek rzeczywistego podawania i oddawania i wskutek nieposiadania wicej pewnej siy, zupenie bezwadnego. Za Jakuba widziaam kwitncego, silnego, penego ycia i potnego. Teraz Ezaw powrci. Izaak, spostrzegszy, e bogosawiestwo przenis na innego, nie rozgniewa si; pozna wol Bo. Natomiast Ezaw unis si gniewem, rwa sobie wosy, lecz zdawao si to raczej by zazdroci przeciw Jakubowi, anieli alem z powodu nie otrzymanego, bogosawiestwa. Obaj synowie byli dojrzaymi, kiedy ojciec bogosawi. Ezaw mia ju dwie ony, ktre rodzicom jego si nie podobay. Obie miay wicej anieli 40 lat. Skoro za Rebeka spostrzega gniew Ezawa, odesaa Jakuba potajemnie do brata swego

52

Labana. Widziaam go odchodzcego. A do pasa nosi kurtk, za zapanic a do kolan, pod stopami podeszwy, a okoo gowy opask. Lask pastersk w rku, woreczek z chlebem, zwieszajcy si przez ramiona, pod drugim ramieniem butelk, oto wszystko co posiada. Tak widziaam go, podczas gdy matka pakaa, spieszcego si. Izaak rwnie jeszcze mu bogosawi, nakazujc mu, by tam dotd poszed i tam on poj. Rodzice znosili wiele od Ezawa, a mianowicie Rebeka wiele przykroci doznawaa. Widziaam Jakuba wrd jego podry do Mezopotamii picego na miejscu, na ktrym pniej wybudowano Betel. Soce ju zaszo; podoy sobie kamie pod gow i zasn, lec na znak, prosto wycignity. Laska spoczywaa w jego ramieniu. Widziaam potem take drabin, ktr ujrza we nie, a o ktrej mwi historia biblijna: stojc na ziemi, a wierzch jej dosigajcy nieba." Widziaam, jak po tej drabinie lecy na ziemi Jakub a do nieba wstpowa. Widziaam j jako ywy rodowd jego potomstwa. Jak si rodowody wyobraa, widziaam na dole przy ziemi, jakoby z ciaa picego Jakuba zielona winna gazka wyrastaa, rozchodzca si w trzy pieki, ktre potem, jako pnie proste, na wzr trzystronnej piramidy, koczcej si w jeden wierzchoek, a do nieba sigay. Owe trzy pnie pomidzy sob ku wszystkim trzem stronom gaziami, ktre wyrosy, byy poczone, za te gazie tworzyy szczeble trzystronnej drabiniastej piramidy. Widziaam t drabin licznymi zjawiskami otoczon; widziaam potomkw Jakuba wchodzcych po drabinie, ktrzy lini rodow Jezusa co do ludzkoci Jego tworzyli. Wchodzili, czsto z jednej strony na drug przechodzc, a jeden wchodzi przed drugim. Niektrzy pozostawali, za inni z drugiej strony po nad nimi przechodzili, podug tego jak zarodek ludzkoci Jezusa wskutek grzechu by wa zamcony, lub znowu wskutek wstrzymywania si od grzechu oczyszczany; wreszcie czysty kwiat, Dziewica wita, w ktrej Bg chcia si sta czowiekiem, na najwyszym wierzchoku drabiny nie bios dosigaa. Widziaam nad ni nie bo otwarte i chwa Boga. Std Bg rozmawia z Jakubem. Widziaam, jak Jakub, przebudziwszy si nad ranem, najpierw okrg zrobi podstaw z kamieni, a pooywszy na ni paski kamie, na tyme postawi w kamie, ktry, kadc si do snu, podoy sobie pod gow. Widziaam te, e, ogie wznieciwszy, co ofiarowa, take co w ogie na kamie la. Modli si, klczc. Sdz, e wznieci ogie, jak trzej krlowie, za pomoc tarcia. Potem widziaam Jakuba w podry do Labana, z lask w rku, jeszcze na wicej miejscach, anieli tylko w Betel. Widziaam go wrd tej podroy po raz wtry w Ajnon, gdzie ju przedtem take przebywa i gdzie cystern, przezwan pniej chrzcielnic Jana, odnowi. Widziaam, e ju wtenczas na miejscu Mahanaim si modli, by go Bg przecie broni i mu take szaty zachowa, by, przyszedszy do Mezopotamii, tak le nie wyglda, i by Laban go przecie uzna. Widziaam, e wwczas ju dwie gromady, unoszce si po obu stronach, ujrza, na wzr dwch obozw, jako znak, e tak jest bronionym i e tak si stanie potnym. Podczas powrotu widzia spenienie si tej wizji. Potem widziaam go znowu dalej na wschd, na stron poudniow rzeki Jabok si zwracajcego; tutaj jedn noc spdzajcego, gdzie pniej z anioem si mocowa. I tutaj mia objawienie. Przy powrocie Jakuba z Mezopotani znajdowa si obz Jakuba na wschd od pniejszego Jabesz Gilead. Widziaam, jak te jego Laban nastawa na niego z powodu, e mu jego boyszcza uniesiono i jak go dogoni i jak tutaj dla owych boyszczy wielki spr pomidzy nimi powsta. Jakub nie wiedzia, e je Rachel potajemnie bya zabraa. Skoro spostrzega, e jej ojciec Laban, ktry cay obz celem odnalezienia swych boyszcz przeszuka, teraz take wnet do jej namiotu przyjdzie, skradzione boyszcza, ktre mniej wicej pi i p ramienia dugimi, w ptno powitymi

53

lalkami z metalu byy, schowaa pod wielk kup posania dla wielbdw, nagromadzona niedaleko od jej namiotu nad pochyoci doliny na poudnie od rzeki Jabok, a zakrywszy si usiada na tej kupie, jakoby bya chor i oddzielona. Tak jak ona siedziao jeszcze wicej innych kobiet na tej kupie posania. Na podobnym, jeszcze wikszym posaniu widziaam siedzcego Joba trdowatego. Kupa, na ktrej siedziaa Rachel, jak naadowany wz niwny bya wielka. Prowadzili na wielbdach wiele somy ze sob, a wrd drogi czsto jeszcze wicej zabierali. Rachel dugo z powodu tych boyszcz si gniewaa, a tylko dlatego zabraa je ze sob, by ojca swego od nich uwolni. Jakub wysa posw do Ezawa, ktrego si obawia; ci, wrciwszy, powiedzieli, e Ezaw zblia si z 400 mami. Teraz podzieli Jakub cay swj orszak na dwie gromady, rwnie pierwsze stado byda na wicej czci podzieli, wysyajc je Ezawowi naprzeciw. Zaprowadzi je take a do Mahanaim, i tutaj mia znowu owo widzenie, ktre mu si pokazao przy wyjciu, zastpy aniow, i rzek: o lasce mojej wyszedem, a teraz o dwa hufce si wzbogaciem." Rozumia teraz owo dawniejsze widzenie. Gdy wszystko byo na drugiej stronie rzeki Jabok, Jakub, w nocy take swe ony i dzieci przeprawiwszy przez rzek, sam jeden pozosta. Kaza sobie namiot zrobi na miejscu, na ktrym, wychodzc do Palestyny, oblicze Boga widzia. Chcia tam w nocy si modli. Namiot z wszystkich stron pozamyka, a sugom oddali si kaza. Widziaam go tam bardzo serdecznie do Boga woajcego i Mu wszystko przedstawiajcego, mianowicie wielk sw trwog przed Ezawem. Namiot by u gry otwarty, by lepiej do nieba mg si modli. Widziaam teraz, jak Jakub z anioem si mocowa; dziao si to we nie. Powsta i modli si. Wtem w wietle, wychodzcym z gry, stana wielka, lnica posta przed nim i zacza z nim si mocowa i zdawao si, jakoby owa posta z namiotu chciaa go wyprze. Pchali si w namiocie to w t, to w ow stron. Owa posta czynia, jakoby Jakuba na wszystkie strony wiata wyprze chciaa, za Jakub zawsze na rodek namiotu wraca. Byo to jakby figur, e Izrael, drczony na wszystkie strony, z Ziemi obiecanej nie bdzie wyparty. Gdy jednak Jakub po raz wtry wrci si ku rodkowi namiotu, uchwyci go anio w miejsce biodra. Widziaam, e to nastpio, gdy Jakub, mocujc si we nie, chcia na swe posanie si pooy, lub te na takowe upada. Anio, dotknwszy si biodra Jakubowego i uczyniwszy z nim, co mu si podobao, rzek do Jakuba, ktry go jeszcze cigle mocno trzyma: pu mnie, bo ju wschodzi zorza." Teraz ockn si Jakub ze snu i walki, a spostrzegszy anioa Boego jeszcze przed sob stojcego, rzek: nie, nie puszcz ci, a mi bogosawisz;" czu bowiem potrzeb bogosawiestwa Boego, poniewa czu si sabym i przybycie Ezawa mu grozio. Rzek tedy anio do niego: co za imi twoje?" To ju naleao do bogosawiestwa Abrahama take wrd bogosawiestwa nazwano Abrahamem. Odpowiedzia: Jakub." Rzek anio: Bdziesz si nazywa Izrael, albowiem mocowae si z Bogiem i ludmi, a nie ulege." Spyta go Jakub: jakim ci imieniem zowi?" odpowiedzia anio: Przecz si pytasz o imieniu moim?" To znaczy tyle co: czy mnie nie znasz? czy mnie ju dawniej nie pozna? Jakub, uklk przed nim i otrzyma bogosawiestwo. Anio bogosawi go, tak samo jak Pan Bg bogosawi Abrahama i jak tene to bogosawiestwo dalej przenis na Izaaka, a ten na Jakuba, w trzech liniach. Owo bogosawiestwo odnosio si mianowicie do cierpliwoci i wytrwaoci. Teraz znik anio, a Jakub ujrza zorz i nazwa to miejsce Fanuel. Kazawszy zwin namiot, poszed przez rzek Jabok do swej rodziny. Weszo mu soce i upada na praw stron, albowiem z tej strony siy go opuciy. Gdy si Ezaw by oddali, Jakub poszedszy ze swoimi do Manahaim, z trzodami i

54

sugami swymi okolic Sukot a do pagrka Ajnon zaj. Mieszka dziesi lat w Ajnon; pniej rozcigaa si jego osada od Ajnon na zachd a po za Jordan do Salem, a jego namioty sigay a do miejsca, gdzie Sychem mieszka; tutaj pole kupi. Widziaam tam Dyn przechadzajc si ze swymi sugami i z ciekawoci rozmawiajc z Sychemitami. Widziaam, e Sychem przymila si do niej, e jej sugi si wrciy i e Sychem z sob do miasta j zabra. W tedy wielki smutek przyszed na ni, a mord i zabjstwo na Sychemitw. Sychar wwczas jeszcze nie wielkim miastem, zbudowanym z ciosowych kamieni byo, te jedn tylko bram miao. Patriarchowie Abraham, Izaak i Jakub, byli po prawej stronie ciaa , nieco mocniejsi anieli po lewej. Lecz nikomu to nie podpadao. Nosili suknie szerokie i zasaniajce. Spoczywaa im po tej stronie pewna peno, jakby opucho. Bya w niej pewna wito, pewne bogosawiestwo, tajemnica. Miaa ksztat bobu z zarodkiem; bya lnica. Pierworodny otrzymywa j od swego ojca, dlatego mia tak wielkie pierwszestwo. Jakub otrzyma t tajemnic zamiast Ezawa, poniewa matka wiedziaa, e do tego by naznaczony. Przez dotknicie anioa Jakubowi bogosawiestwo odjto. Nie zadao mu to adnej rany; byo jakby uschnicie owej penoci. Pniej nie by ju tak pewnym siebie i nie y bez kopotu, ufajc jedynie opatrznoci Boej. Dawniej by jako czowiek, przez Sakrament w sercu wzmocniony; pniej sta si pokorniejszym, troskliwszym i wicej trapi si musia. Czu dobrze, e mu owo bogosawiestwo odjto, dlatego te nie puci anioa, dopki go tene bogosawieniem nie umocni. Dopiero Jzef przez anioa owo bogosawiestwo na powrt otrzyma, znajdujc si w wizieniu Faraona w Egipcie.

Jzef i Azenet
Gdy Jzefa sprzedano do Egiptu, mia lat szesnacie. By redniego wzrostu, bardzo wysmuky, ukadny, ruchliwy ciaem i dusz. By zupenie innym anieli bracia. Kady musia go kocha. Gdyby mu ojciec nie by takiego dawa pierwszestwa, musieliby go bracia miowa. Ruben by take ukadniejszym anieli drudzy, za Beniamin by czowiekiem bardzo wielkim i niezgrabnym, lecz dobrodusznym i potulnym. Jzef nosi wosy, na 3 ciemiona rozdzielone; po kadej stronie gowy byo jedno ciemi, trzecie z karku w formie dugiej i kruowatej si zwieszao. Gdy zosta wadc Egiptu, nosi wosy ostrzyone, lecz pniej znowu dugie. Razem z pstrym surdutem Jakub take koci Adama odda by Jzefowi, jakkolwiek Jzef nie wiedzia, co to byo. Jakub da mu je jako klejnot zasaniajcy, wiedzc dobrze, e bracia go nie miowali. Jzef owe na piersi zawieszone koci nosi w woreczku skrzanym, u gry okrgym. Gdy bracia go sprzedali, cignli z niego tylko pstry surdut i sukni zwyczajn; lecz na goym ciele jeszcze jedn nosi opask i rodzaj szkaplerza na piersiach, za pod tym w woreczek wisia. w pstry surdut by biay z szerokimi, czerwonymi prgami, na piersiach byy trzy czarne sznury na poprzek, w rodku ze t ozdob. W gr szeroko by opasany, tak e mona byo co wsun, doem by wski, lecz z boku mia wcicia, by podczas chodzenia zostawia miejsce. Spuszcza si a do dou, a w tyle by nieco duszym, za w przodku otwartym Jzefa suknia zwyczajna tylko a ponad kolana sigaa. Jzef znany ju by Faraonowi i jego onie, zanim do wizienia si dosta. Zawiadywa sprawami Putyfara tak dokadnie, a Putyfar podczas pobytu Jzefa w

55

jego domu tak dobrze wszystko sprawowa u Faraona i takim si cieszy bogosawiestwem, e Faraon chcia zobaczy sug swego. ona Faraona, bardzo pragnca zbawienia, bokw czczca i, jak wszyscy Egipcjanie, bardzo nowych bokw dna, tak zdumiaa z powodu tego podziwu godnego, sprytnego i mdrego cudzoziemca, e w sercu swoim jako Boga go czcia, mawiajc zawsze do Faraona: ten m posany jest od naszych bogw, to nie czowiek, jak my. Dlatego dosta si do wspaniaego wizienia, gdzie pniej zosta dozorc nad drugimi. Opakiwaa go bardzo, e go jako zoczyc pojmano, e si na nim omylili; a kiedy uwolnionym zosta i do dworu przyszed, zawsze dla bardzo dobr bya. Ten sam, kubek, ktry zapakowa Beniaminowi, by pierwszym od niej podarkiem. Znam go dobrze, mia dwa ucha, a adnej nogi. By jakby z drogiego kamienia lub masy przezroczystej, ktrej nie znam, by te cay uksztatowany, jak grna cz kielicha, uywanego przy ostatniej wieczerzy. Znajdowa si take pomidzy naczyniami, ktre dzieci Izaaka ze sob z Egiptu zabrali, a przechowywano go w arce Przymierza. Jzef by siedem lat w wizieniu, tutaj, w najwikszym smutku pogrony, tajemnic Jakuba w ten sam sposb otrzyma, jak patriarchowie, take widzenie o licznym potomstwie otrzyma. Putyfara on znam dobrze. Widziaam te, jak Jzefa uwie chciaa, lecz po jego wywyszeniu czynia pokut, staa si pobon, i wstydliw. Bya to wielka, tga niewiasta, tawo brunatnego, jak jedwab byszczcego koloru ciaa. Nosia kolorowa sukni, na niej cienki, figurami przeplatany paszcz, wskutek czego suknia spodnia jakby przez koronki przebyskiwaa. Jzef wiele z ni przebywa, poniewa pan wszystko mu powierzy. Spostrzegszy jednakowo, e si staa poufalsz, nie sypia wicej w domu swego pana, ilekro tego w domu nie byo. Odszukiwaa go czsto wrd jego zaj, gdy co pisa. Widziaam j raz przychodzca do niego w stroju bardzo nieprzyzwoitym, kiedy, stojc w kcie sali, pisa. Pisywali na wakach przy pochyych pytach, przed ktrymi sta i siedzie byo mona a stay one przy cianach. Rozmawiaa z nim, a on odpowiada; lecz wwczas bezczelna si staa. Wskutek tego obrciwszy si uciek. Uchwycia go za paszcz, a on go jej zostawi. Widziaam Jzefa u bawochwalczego kapana Putyfara w Heliopolis, u ktrego Azenet, crka Dyny i Sychemity, jako prorokini i stroicielka bokw, razem z siedmiu innymi dzieweczkami ya. Kupi j w pitym jej roku od jej mamki, z ktr, od Jakuba nad Morze Czerwone ucieka, by synowie jego dziecka nie zamordowali. Posiadaa ducha proroczego, a u Putyfara uchodzia za prorokini. Jzef zna j, nie wiedzia, e bya jego kuzynk. Bya istot zupenie powan, szukajca odosobnienia, a pomimo swej wielkiej piknoci nienawidzia mczyzn. Miewaa gbokie widzenia, znaa te egipska nauk o gwiazdach, lecz miaa pewne pojcie o religii patriarchw; czarodziejstwa nie widziaam u niej. Widziaa podczas wizji ca tajemnic ycia, rozpodu, przyszoci i wyjcia Izraela, nawet cae przejcie przez puszcz. Mnstwo zapisaa rolek dziwacznymi goskami na liciach pewnej roliny wodnej i na skrach; wyglday one jak by zwierztek i ptakw. Te ksigi ju za jej ycia le byy przez Egipcjan rozumiane i do szkaradnych uczynkw naduywane; Azenet wskutek tego niezrozumienia, spowodowanego przez szatana, bardzo si smucia i bardzo wiele pakaa. Miaa wicej wizji, anieli ktry bd czowiek za jej czasw, a bya pen cudownej mdroci. Lecz wszystko czynia zupenie spokojnie, wszystkim rady udzielajc. Umiaa te tka i haftowa, a tak bya pena mdroci, e nawet spaczenie prawdy przez ludzi poznawaa, i dla tego tak powan, maomwn i spokojn bya. Widziaam, e Azenet wskutek mylnego tumaczenia jej wizji i rolek przez ni

56

zapisanych bawochwalcz cze jako Izys, za Jzefowi jako Ozyrys oddawano. Moe dlatego tak wiele pakaa; pisaa te przeciw temu, e j matk wszystkich bogw nazywa bd. Ilekro Putyfar bogom ofiary skada, wchodzia Azenet na wie, gdzie jakby w ogrdku bya, i wrd blasku ksiyca na gwiazdy patrzaa. Wpadaa w zachwycenie i wszystko bardzo jasno widywaa w gwiazdach, widywaa te prawd w gwiazdozbiorach, albowiem przez Boga wybran bya. Lecz widziaam bokw bawochwalczych, ktrzy najohydniejsze widzieli rzeczy, bdc przeniesieni w zupenie obce, szataskie wiaty. Wskutek tych widze szataskich Azenet przekrcono tajne owiadczenie na szkaradne uczynki bawochwalstwa. Azenet wiele w Egipcie zaprowadzia. Kazaa wiele poytecznych zwierzt, np. krowy sprowadzi; uczya take wyrobu sera, rwnie tkactwa i niejednej sztuki nieznanej. Leczya te liczne choroby. Jzef zaprowadzi pug w Egipcie, ktrym on sam kierowa potrafi. Jedna rzecz bya mi bardzo dziwna. Azenet miso licznych, na ofiary zabitych zwierzt, w wielkich, pod goym niebem w ziemie wkopanych kotach, tak dugo gotowaa, dopki to miso nie stao si do kleju podobn mas, ktra podczas wypraw wojennych i w razie godu na poywienie suya. Z tego Egipcjanie bardzo byli radzi i zdziwieni. Gdy Jzef u kapana bawochwalczego ujrza Azenet, zbliya si do niego, chcc go ucisn. Nie byo to adn bezczelnoci, lecz rodzajem prorokowania, akcj prorock; dlatego dziaa si przed kapanem bawochwalczym. Azenet miano jakby za wit. Lecz widziaam, e Jzef, wycignwszy rk, j odsun, mwic do niej powane sowa. Wtedy widziaam j bardzo wzruszon, cofajc si do swej izby i w smutku i pokucie yjc. Widziaam Azenet w owej komnacie, staa za zason, dugie wosy zwieszay si obficie ku ziemi, a na kocu byy zakdziorawione. Na jamie odkowej miaa cudowny, na skrze wycinity znak. W figurze, jakby w miseczce sercowatej, stao dzieci z rozszerzonymi ramionami, trzymajc w jednej rce ma miseczk, a w drugiej kubek, czy te kielich. W miseczce leay trzy mikkie z upiny wyaniajce si kosy i posta gobia, zdawajcego si dziba w stron grona, lecego w kielichu na drugiej rce dziecka. Jakubowi ten znak by znany; mimo to musia Azenet oddali, by j od gniewu swych synw zachowa; gdy jednakowo przyszed do Jzefa do Egiptu, a ten mu z wszystkim si zwierzy, pozna sw wnuczk po tym znaku. Take Jzef mia taki znak, wyobraajcy grono z licznymi jagodami, na piersiach. Teraz widziaam anioa ukazujcego si w bardzo wietnej szacie, z kwiatem lotosowym w rku. Pozdrowi Azenet. Patrzc na niego, zasonia si. Rozkaza jej, by si ju wicej nie smucia, by szat odwitn przywdziaa, take pokarmu od niej zada. Oddaliwszy si, wrcia ustrojona, niosc na lekkim, niskim stoliku wino i mae, paskie, w popiele pieczone chleby. Bya mia, zupenie szczer i pokorn; tak jak Abraham i inni patriarchowie podczas witych zjawie gdy anio z ni rozmawia, twarz odsonia. Zada miodu od niej; rzeka, e nie posiada miodu, jak inne dziewice, ktre go poyway. Rzek jej anio, e znajdzie mid pomidzy posgami boyszcz, ktre stay w komnacie w pozwijanych ksztatach, z gowami zwierzt i ku doowi zwinitymi ciaami ww. Tutaj znalaza tedy pikny, jak hostia biay plaster miodu z wielkimi komrkami i postawia go przed anioa, ktry jej je kaza. Bogosawi mid, i widziaam, e jania i ogie z niego bucha. Znaczenia tego miodu niebieskiego nie umiem ju zupenie wypowiedzie; kiedy si bowiem takie rzeczy widzi, wie si wszystko, poniewa si wie te rzeczy prawdziwie; teraz za zdaje si ten mid znowu by tym, co nazywamy miodem, nie wiedzc, czym waciwie s kwiaty, pszczoy i mid. Tylko tyle powiedzie mog: Azenet miaa rzeczywicie tylko chleb i wino, a nie mid, w sobie, i dopiero wskutek tego

57

miodu porzucia bawochwalstwo, a wiara ydowska w jej sercu si przyja. Wiele z tego powodu dopomc miaa, liczni jako pszczoy naokoo niej budowa mieli. Sama mwia, e nie chce odtd adnego wicej pi wina, e mid jej bardziej jest potrzebny. W Median blisko Jetro widziaam wiele miodu, wiele pszcz. Anio bogosawi palcem swoim plaster miodu na wszystkie strony wiata, oznaczao to, e ona swoim istnieniem, swoim wzorem i tajemnic swojej treci dla tak wielu miaa by matk i przewodniczk. Gdy jej samej pniej cze bosk oddawano, gdy j z tak licznymi piersiami wyobraano, byo to rwnie zym zrozumieniem jej wasnych widze, w jaki sposb tak wielu wyywi miaa. Anio powiedzia jej take, e jest oblubienic Jzefa i e z nim ma by poczona. Take j bogosawi, jak Izaak Jakuba, a anio Abrahama. Owe trzy linie bogosawiestwa zrobi nad ni podwjnie, pierwszy raz do doka sercowego, po raz drugi do ona. Miaam pniej widzenie, jak Jzef znowu przyby do Putyfara, by da Azenet za on, i przypominam sobie tylko, e, jak w anio kwiat lotosowy trzyma w rku. Wiedzia o jej wielkiej mdroci, lecz ich obustronne pokrewiestwo byo dla niego tajemnic, a take tajemnic dla Azenet. Widziaam te, e syn Faraona kocha Azenet i e musiaa si ukrywa, e Juda caej sprawie zapobieg, inaczej by Dan i Gad, podburzeni przez syna Faraona, ktry z nimi zrobi zasadzk, Jzefa byliby zgadzili. Sdz, e Juda, otrzymawszy podczas widzenia przestrog od Boga, powiedzia Jzefowi, iby inn drog wdrowa. Przypominam sobie, e take Beniamin w tym mia zasug, bronic Azenet. Dan i Gad zostali ukarani, umary im dzieci. Take Pan Bg ich przestrzeg, zanim ktokolwiek o tym wiedzia. Jzef i Azenet, pokazujc si ludowi, nosili w rkach, tak samo jak kapan bawochwalczy Putyfar, znak najwyszej wadzy, uwaany za wity. Grna cz tego znaku trwoya piercie, dolna krzy aciski, gosk T. Suy on za piecz, a kiedy yto mierzono lub oddzielano, naznaczano kupy, wyciskajc na nich owo T; take gumna e zboem i budowle kanaw, ronicie i opadanie Nilu tym znakiem znaczono. Pisma tym znakiem stemplowano, pomazujc je wpierw czerwonym sokiem roliny. Ilekro Jzef jaki urzd sprawowa, ten znak, krzy wyryty na piercieniu, na dywanie obok niego lea. Wydawao mi si te, jakoby to byo znakiem w Jzefie jeszcze zamknitej tajemnicy Arki Przymierza. Azenet, te miaa instrument jakby rzg, ktr, postpujc podczas widzenia, tam, gdzie drgno, w ziemi uderzaa, znajdujc wod i rda. Dziao si to pod wpywem gwiazd. Przy pochodach uroczystych jedzili Jzef i Azenet na byszczcym wozie. Azenet nosia zupenie zot tarcz piersiow, obejmujc pod ramionami cae ciao. Na tej tarczy byo peno figur i znakw. Jej suknia spadaa a ponad kolana, odtd byy nogi zawinite. Na ramionach nosia dugi paszcz, czcy si z przodu po nad kolanami. Czubki trzewikw byy zagite w gr, jak ywy. Strj gowy jakby hem, skada si z pstrych pir i pere. Jzef nosi ciasny surdut z rkawami, a nad nim zoty napiernik z figurami, okoo bioder krzyoway si pasy ze zotymi wzami, na ramiona spada paszcz, a take strj gowy skada si z pir i klejnotw. Gdy Jzef przyby do Egiptu, budowano Nowy Memfis, ktry mniej wicej siedem godzin na pnoc od starego Memfis by pooony. Pomidzy obiema miastami znajdowa si na groblach trakt bity z alejami; tu i wdzie pomidzy drzewami stay figury bardzo powanych i smutno wygldajcych eskich boyszcz, majcych ciao jak psy i siedzcych na pytach kamiennych. Zreszt nie byo jeszcze adnych piknych budynkw, lecz byy niezmiernie dugie way i

58

sztuczne gry z kamieni (piramidy), peno jaski i komrek. Mieszkania byy lekkie, a grna cz z drzewa. Byy jeszcze pomidzy tym wielkie lasy i bagna. Nil ju za czasw ucieczki Maryi do Egiptu bieg swj zmieni. Egipcjanie cze oddawali rnym zwierztom, ropuchom, mijom i krokodylom. Przypatrywali si zupenie spokojnie, gdy krokodyl czowieka poera. Kiedy Jzef przyby do Egiptu, nie oddawano jeszcze czci bokowi bykowi; lecz t sub krtko potem wskutek snu Faraona i siedmiu tustych i chudych krowach przyjto. Mieli liczne boyszcza, niektre wyglday jakby dzieci w pieluchach, inne znowu jak we byy zwinite, pomidzy nimi te takie, ktre mona byo skraca i przedua. Niektre boyszcza byy w napierniki przyozdobione, a na nich plany miast i bieg Nilu dziwacznie byy naznaczone. Te tarcze sporzdzano podug obrazw, ktre kapani bawochwalczy ze swych wie w gwiazdach widzieli, podug czego potem miasta i kanay budowali. W taki sposb zaoono Nowy Memfis. Ze duchy musiay wwczas mie inn, wicej cielesn si; widziaam bowiem czarodziejstwo egipskie, wychodzce bardziej z ziemi, z gbiny. Ilekro kapan bawochwalczy rozpoczyna dzieo swe czarodziejskie, widziaam rozmaite brzydkie postacie zwierzt z ziemi naokoo czarownika wychodzce i w czarnej linii parowej do ust jego wchodzce. Wskutek tego si odurza i jasnowidzcym si stawa. Byo te, jakoby z kadym wstpionym duchem zamknity wiat w nim wschodzi, i teraz widzia to, co byo blisko i co byo oddalone, gbiny ziemi, kraje i ludzi, tajne i ukryte rzeczy, to znaczy: wszystko, z czym owe duchy jaki miay zwizek. Pniejsze czarodziejstwo wydawao mi si zawsze, jakoby wicej pod wpywem duchw powietrznych stao. To, co czarownicy za pomoc tych duchw widzieli, wydawao si jakby mamido, odbijanie si w lustrze, speniane wobec nich przez duchw. Mogam widzie poza tymi postaciami, byy jakby widma i jakoby si za zason patrzao. Ilekro egipscy kapani bawochwalczy z gwiazd co wyczyta chcieli, pocili i oczyszczali si przedtem, okrywali si worami i sypali popi na gow, a podczas gdy z wiey patrzeli na gwiazdy, skadano ofiary. Poganie owych czasw mieli niejasne tylko pojcie o tajemnicach religijnych naboestwa prawdziwego, ktre to tajemnice Bg od Seta, Henocha, Noego i patriarchw ludowi wybranemu przekaza; dlatego te tak rne uczynki szkaradne w ich bawochwalstwie byy, za pomoc ktrych szatan, jak pniej za pomoc kacerstwa, czystemu, niezmconemu zachowanemu objawieniu Boga do ludzi przeciwdziaa. Dlatego Pan Bg tajemnic arki Przymierza ogniem zakry, by j zachowa. Niewiasty w Egipcie widziaam za czasw Jzefa jeszcze podobnie ubrane jak Semiramid. Jakub idc do Jzefa do Egiptu, przez puszcz t sam szed drog, ktr Mojesz pniej do Ziemi obiecanej wdrowa. Wiedzia, e Jzefa zobaczy. Ju idc do Mezopotamii, tam, gdzie postawi kamie, a nie tam, gdzie widzia drabin, mia widzenie o swych synach przyszych, i e jeden z nich w okolicy, gdzie sprzedano Jzefa, si w ziemi zapada i jak gwiazda znowu wschodzi w poudniu. Dlatego te, gdy mu skrwawiony paszcz przynieli i gdy widzenie dawniejsze, o ktrym zupenie by zapomnia, znowu mu przyszo na pami, rzek: bd opakiwa Jzefa, dopki go nie odnajd. Jakub najpierw Rubenowi kaza si wywiadywa, jak on ma Jzef, lecz nie objawi mu zaraz, e jest jego siostrzenic. Lecz zaprzyjani si z Putyfarem, a ten, obcujc z nim wiele, przyj obrzezanie i suy Bogu Jakuba. Jakub mieszka od Jzefa mniej wicej o dzie drogi oddalony, a poniewa zachorowa, Jzef do niego pojecha. Jakub pyta go o niejedno, dotyczce Azenet, a poniewa dowiedzia si o jej znaku na piersiach, powiedzia Jzefowi sowami: to jest krew z mojej krwi, to

59

jest ko z mojej koci, kim jest Azenet. Jzef tak by wzruszony, i omdla, a przyszedszy do domu, powiedzia onie swojej i oboje serdecznie wskutek tego pakali. Jakub zachorowa potem wiele gorzej, a Jzef znowu by przy nim. Jakub spuci nogi swe z oa, za Jzef, pooywszy rk pod jego biodra, musia mu przysig zoy, e go w Kanaan pochowa, a przysigajc, Jakub oddawa pokon bogosawiestwu w Jzefie. Wiedzia, e Jzef od anioa otrzyma by bogosawiestwo, odebrane od niego. Jzef nosi to bogosawiestwo w prawym boku a do mierci. Pozostao te ono w jego ciele a w nocy przed wyjciem Izraelitw przez Mojesza wyjte, z szcztkami Jzefa w arce Przymierza, jako wityni ludu wybranego, zoone zostao. Kwarta po odwiedzinach umar Jakub. Po jego mierci urzdzili ydzi i Egipcjanie sd co do jego osoby, w ktrym to sdzie bardzo go chwalono i miowano. Azenet porodzia Jzefowi najpierw Manasesa i Efraima, a w ogle osiemnacie dzieci, pomidzy nimi kilka blinit. Umara trzy lata przed Jzefem, a niewiasty ydowskie namaciy j. Dopki jeszcze Jzef y, spoczywao ciao jej w jego przyszym grobowcu. Lecz najstarsi ludu co z jej wntrznoci przywaszczyli sobie, przechowujc to w maej figurze ze zota. Poniewa za i Egipcjanie na to nastawali, powierzono to ydowskim akuszerkom, z ktrych jedna w smo zalanej trzcinianej puszce nad kanaem w sitowiu to ukrya. W nocy wyjcia pewna mamka z rodu Aser t tajemnic Mojeszowi przyniosa. Owa mamka nazywaa si Sara. Jzefa, po jego mierci, zabalsamowali ydzi w obecnoci Egipcjan i nastpio poczenie cia Jzefa i Azenet podug zapiskw, jakie Azenet ze swych widze bya zrobia i ydom pozostawia. Take egipscy kapani i astrolodzy, ktrzy Jzefa i Azenet w poczet bstw swych przyjli, o tych zapiskach wiedzieli, mieli te przeczucie o wielkim znaczeniu i bogosawiestwie Jzefa i Azenet dla Izraela; lecz chcieli to bogosawiestwo sobie przywaszczy, za Izraela pognbi. Dlatego ydw, ktrzy po mierci Jzefa w tak zadziwiajcy sposb si rozmnaali, Faraon tak ciemiy. Wiedzieli te Egipcjanie, e Izraelici bez ciaa Jzefowego nie wyjd z ziemi, dlatego te kilkakrotnie zwoki Jzefa zagrabili, a wreszcie je zupenie posiedli. Prosty lud wiedzia tylko o zwokach Jzefa, nie za o tajemnicy, jak te zwoki zawieray, ktr tylko mao kto zna. Lecz cay lud zasmuci si bardzo, gdy najstarszym oznajmiono, i skradziono im wito, na ktrej obietnica spoczywaa. Mojesz, na dworze Faraona we wszelkiej mdroci egipskiej wychowany, odwiedzi lud swj i zna przyczyn smutku. Gdy zabi Egipcjanina, zrzdzi Pan Bg, e jako zbieg przyby do Jetrego, poniewa tene wskutek zwizku swego z Sybil Segol celem wykrycia zabranej tajemnicy mg mu by pomocnym. Mojesz take na rozkaz Boy poj Sefor za on, by t ga w Izraelu zebra. Segola bya crk naturaln Faraona z matki ydowskiej, a chocia w egipskim gwiazdziarstwie wychowana, bya ydom bardzo oddana. Ona to pierwsza wykrya Mojeszowi, gdy jeszcze chowa si na dworze, i nie jest synem Faraona. Aaron, po mierci swej pierwszej ony, musia oeni si z crk owej Segoli, by zayo matki z Izraelitami tym wiksz si staa. Dzieci z tego maestwa wyszy razem z Izraelitami; Aaron musia si znowu z ni rozczy, by kapastwo Aaronowe z czysto ydowskiego plemienia pochodzi mogo. Rozczona od Aarona crka Segoli, po raz wtry wysza za m, a jej potomkowie za czasw naszego Zbawiciela mieszkali w Abila, dokd jej mumi przenieli. Segola bya bardzo owiecon i bardzo wiele zdoaa u Faraona; miaa u czoa, wywyszenie, jak je czsto w starodawnych czasach ludzie proroczego ducha mieli. Duch j popycha, by Izraelitom liczne wyjednaa przyzwolenia i dary. W nocy, w ktrej w Egipcie anio Paski zabija wszelkie pierworodne, udaa

60

si Segola, zasonita, z Mojeszem, Aaronem i trzema innymi Izraelitami, do dwch mogi, ktre oddzielone byy kanaem, lecz mostem poczone. Ten kana wpada pomidzy Memfis a Goren w Nil. Wstp do grobowca lea pod mostem gbiej, anieli powierzchnia wody, do ktrej z mostu stopnie prowadziy. Segola, zszedszy sama z Mojeszem, rzucia imi Boga, napisane na karteczce, w wod, ktra zaraz si rozstpia, robic wolnym wstp do grobowca. Trcili o kamie, tworzcy bram i otwierajcy si do wewntrz. Teraz te drugich do siebie zawezwali. Tutaj, zwizawszy im rce sw stu, kaza im przysiga, i tajemnic zachowaj. Po zoonej przysidze rozwiza im rce. Potem wszyscy wstpili do grobowca, gdzie dobyli wiata, ktre przynieli w ukryciu. Widziano tam jeszcze rne ganki, a w nich wizerunki zmarych. Ciao Jzefa i z tyme poczone czstki Azenet spoczyway w egipskiej, metalowej trumnie ksztatu byka (boka), lnicej jak wytarte zoto. Odkryli grzbiet, sucy za wieko. Mojesz wyj tajemnic z prnego ciaa Jzefowego, a owinwszy je w chusty, poda Segoli, ktra, zakrywajc szat, niosa j przed sob. Reszt koci zgarnito na kamieniu bardziej na kup, a zawinwszy je w chusty, mom wynie kazano. Teraz, majc wito, mg Izrael z kraju wychodzi. Segola pakaa, a Izrael by radoci peen. Mojesz w czubku swej laski tawej, ksztatu nieszpuki i liciem otoczonej, ukry relikwi ciaa Jzefowego. Bya to inna laska, anieli owa laska pasterska, ktr Mojesz przed Bogiem rzuca musia na ziemi, gdzie si w wa przemieniaa; bya to trzcina, ktrej grny i dolny koniec mona byo wysuwa i wsuwa. Dolnym kocem, ktry wydawa mi si by z metalu i mia ksztat spiczastej skuwki, dotkn Mojesz skay, jakoby sowa na niej pisa. Skaa rozstpia si pod kocem laski i woda wytrysna. Take tam, gdzie Mojesz kocem swej laski robi znaki w piasku, woda wytryskaa. Nieszpukowat grn cz owej laski trzcinianej mona byo wysuwa i wsuwa, i przed ni rozstpio si Morze Czerwone. Od mierci Jzefa a do wyjcia Izraela z Egiptu jest podug naszego sposobu liczenia, upyno mniej wicej 170 lat. Mieli tam inny sposb liczenia, mieli inne tygodnie i lata. Czsto mi to objaniano, lecz nie umiem tego powtrzy. Dopki Izraelici w Egipcie yli, mieli zamiast wityni tylko namioty. Wznosili kamienie, wylewali olej nad nimi, ofiarowali zboe i baranki, piewali i modlili si.

Arka Przymierza
Jeszcze tej samej nocy, w ktrej Mojesz sta si wacicielem owej witoci, zrobiono zot, do trumny podobn skrzyni, w ktrej, wychodzc z Egiptu, t wito z sob nosili. Musiaa ta skrzynia by tak wielka, e czowiek w niej mg spoczywa, albowiem miaa sta si kocioem i ciaem. Bya noc, kiedy drzwi krwi naznaczali; widzc ich tak szybko nad ow skrzyni pracujcych, mylaam o krzyu w., rwnie tak szybko w nocy przed mierci Jezusa ciosanym. Skrzynia bya z blachy zotej, ksztatu egipskiej trumny do przechowywania mumii. Bya u gry szersz anieli u spodu, a powyej miaa wizerunek twarzy promieniami otoczonej, po bokach dugo ramion i postawa eber byy naznaczone. W t do trumny podobn skrzyni, mniej wicej na porodku, wstawiono zot skrzynk, zawierajc ow przez Segol z grobowca wyniesion wito. Na spodek pooono wite naczynia i kubki patriarchw, ktre Abraham od Melchizedeka by otrzyma i razem z bogosawiestwem da pierworodnym w dziedzictwo. To najpierw zawieraa, taki te by pierwszy ksztat arki Przymierza,

61

ktr czerwon, a nadto bia zason okryto. Dopiero na grze Synaj zrobiono drewnian, zewntrz i wewntrz pozacan ark, w ktr, zot trumn, podobn do trumny do przechowywania mumii wraz z witoci, wstawiono. Ta trumna sigaa mniej wicej a do poowy wysokoci arki, nie bya te tak duga jak arka, albowiem na jej grnym i spodnim kocu byo jeszcze miejsce dla dwch mniejszych skrzynek, w ktrych relikwie rodziny Jakuba i Jzefa si znajdoway i dokd pniej take lask Aarona woono, Gdy ark postawiono w wityni na Syjonie, odmieniono ja wewntrz, wyjmujc z niej ow zot trumn, a kadc w jej miejsce podobn, mniejsz figur z biaej masy. Ju jako dziecko ark Przymierza czsto widywaam i wszystko, co w niej i nad ni byo i jak coraz wicej w niej skadano. Wszystkie wiksze witoci, ktre dostawali, w niej chowali; lecz nie musiaa by bardzo cika, albowiem z atwoci, mona ja byo nosi. Arka bya dusz anieli szersz, a tak wysok jak szeroka. U spodu miaa wystpujc listw; jej grna cz bya na p okcia duga, oprawiona w kunsztown ozdob ze zota w rozmaitych kolorach, kwiatach, floresach, twarzach, socach i gwiazdach. Wszystko byo wykoczone wspaniale, lecz nie bardzo podpadajco, kocami i limi tylko nieco ponad grn krawd arki wystpujc. Pod t opraw byy na naronikach obu duszych cian obrczki, przez ktre nosze przetykano. Inne czci arki rozmaitymi figurami rnokolorowego drzewa sytymowego zotem bardzo piknie wyoone byy. Na porodku arki umieszczone byy, mae, nieznaczne drzwi, by arcykapan, bdc sam jeden w Przenajwitszym, ow wito celem bogosawienia i przepowiadania z arki mg wyj i znowu do arki woy. To drzwi, skadajce si z dwch czci, w praw i lew stron w ark posuwa byo mona, a tak wielkie byy, e arcykapan wygodnie we wntrze arki mg chwyta. Tam gdzie nosze przez drzwi przechodziy, byy nieco do gry wygite. Odsunito drzwi, zaraz zota skrzynka, w ktrej wito okryt delikatnymi chusteczkami przechowywano, rozkadaa si jak ksiga, ktr si otwiera. Ponad wiekiem arki wznosi si tron aski. Bya to wydrona, rwnie zot blach obita pyta, w ktrej wite koci spoczyway. Ta pyta bya tak wielk jak wieko, i tylko nieco nad wieko wystawaa. Obiema szerokimi stronami za pomoc czterech rub z drzewa sytymowego, wstpujcych w ark, w ten sposb owa pyta nad wiekiem bya przymocowan, e midzy tym przeglda byo mona. ruby miay na czubkach zote guziki, podobne do owocu; cztery ruby zewntrzne chwytay cztery naroniki arki, cztery wewntrzne wchodziy we wntrze. Po kadej w szerz prowadzcej stronie tronu aski byo wycicie, w ktrym po jednym zotym anioku, wielkoci chopca, umocowano. W rodku tronu aski by okrgy otwr, kdy rura przez wieko do arki prowadzia; mona j byo pomidzy tronem aski a wiekiem widzie. Ten otwr otoczony by zotym koszem, jakby koron, przylegajc u gry za pomoc w poprzek sterczcych klamer do drka, ktry od witoci w arce lecej przez rur i koron w gr si wznosi i na czubku siedem wypustek, jakby licie kwiatu, tworzy. Ten supek trzyma jeden anio praw, a drugi lew rk, podczas gdy za supkiem rozpostarte prawe skrzydo jednego, dotykao lewego skrzyda drugiego anioka. Dwa drugie skrzyda tylko nieco rozpostarte spoczyway na ich ramionach, nie dotykajc jedno drugiego, tak, e z frontu arki widoku na koron na rodku pyty nie zasaniay. Pod tymi skrzydami wycigali rce w postaci przestrzegajcej. Cherubiny tylko jedn nog w wyciciu pyty klczeli, druga, wycignita, w powietrzu wisiaa. Ich twarze, z wyrazem wzruszenia, obrcone byy na zewntrz, jakoby byli przejci wit bojani przed owym blaskiem naokoo korony. Tylko naokoo rodka ciaa mieli szat. Wrd dalszych wdrwek

62

zdejmowano ich z arki i osobno noszono. Widziaam, e u gry, na rozszerzajcych si, jak licie kwiatu, kocach drka, wiece lub pomienie, zapalane przez kapanw, si paliy. Bya to brunatna masa, ktrej do tego uywali, sdz, e gatunek witej ywicy. Mieli j w puszkach. Lecz widziaam te czsto, e z korony wielkie promienie wiata wzbijay si ze wzgrz drka, a podobne strumienie z nieba w koron wchodziy, widziaam, e te bokiem promienie wiata delikatnymi nitkami wybuchay, wskazujc w ten sposb, dokd i trzeba. U spodniej czci drka, wewntrz arki, byy haczyki, trzymajce zot skrzynk z witoci a nad ni unoszce si obie tablice prawa. Przed skrzynk z witoci, nie tykajc dna arki, wisiao zote, obkowate naczynie, napenione mann. Patrzc bokiem w ark, wskutek owego naczynia nie mogam spostrzec ani otarza, ani witoci. Miaam ark Przymierza zawsze za koci, a wito za otarz z Przenajwitszym Sakramentem i tak uwaaam potem naczynie z mann za lamp przed otarzem. Chodzc jako dzieci do kocioa, zawsze sobie to i owo podug arki tumaczyam, a tajemnica w niej zawarta bya dla mnie tym, czym u nas jest Przenajwitszy Sakrament; tylko nie wydawaa mi si tak aski pen, lecz surow i powan, robia na mnie wicej pochmurne, dreszczem przejmujce, lecz zawsze bardzo wite i tajemnicze wraenie. Byo mi zawsze, jakoby w arce Przymierza byo wszystko, co jest witym i e w niej cae nasze zbawienie jakby w kbku, jakby w powstawaniu byo, lecz wito w arce wydawaa mi si najwiksz by tajemnic. Ta tajemnica wydawaa mi si by podwalin Przenajw. Sakramentu Otarza, a ten Sakrament spenieniem owej tajemnicy. Nie umiem tego wypowiedzie. Czuam, e tylko maa liczba arcykapanw wiedziaa, czym owa tajemnica bya, i e tylko poboni pord nich wskutek wyszego owiecenia j znali i jej uywali. Wielu nie bya znana i nie uywali jej, tak samo jak i nam tak wiele ask i cudw kocioa pozostaje nieznanych i ginie, i jak cae nasze zaginoby zbawienie, gdyby na ludzkich siach rozumu i na ludzkiej woli byo zbudowane. Lecz zbudowane jest na opoce. Stan i zalepienie ydw wydaj mi si zawsze opakania godne, bo chocia wszystko mieli w zarodku, nie chc owocu pozna. Najpierw mieli tajemnic byo ni wiadectwo, przyrzeczenie, potem przyszo prawo, a wreszcie aska. Gdy widziaam Pana nauczajcego w Sychar, pytali go ludzie, gdzie si podziaa tajemnica arki Przymierza. Odpowiedzia im, e z tej tajemnicy ludzie wiele otrzymali i e teraz w nich przesza. Ju z tego samego, e nie istnieje wicej, mona pozna, e Mesjasz si narodzi. Widziaam tajemnic, wito, w formie, w pewnym rodzaju zasony jako tre, jako istot, jako moc. By to chleb i wino, ciao i krew, by to zarodek bogosawiestwa przed upadkiem; by to sakramentalny byt rozmnaania przedpotopowego, ktre ludziom w religii si przechowao i za pomoc pobonoci coraz wicej si oczyszczajc lini rodow im umoliwiao, a ta linia skoczya si wreszcie na Maryi, by dugo oczekiwanego Mesjasza z Ducha w. pocza. Noe, ktry uprawia winnic, przysposabia, lecz w tym byo ju pojednanie i opieka. Otrzyma j Abraham w owym bogosawiestwie, ktre podano mu, jak widziaam, jako rzecz, istot. Pozostao tajemnic rodziny; std wielki przywilej pierwordztwa. Przed wyjciem z Egiptu dosta Mojesz ow tajemnic na powrt, a jak przedtem bya tajemnic religijn rodzin, staa si teraz tajemnic caego ludu. Wesza w ark Przymierza tak samo, jak Przenajwitszy Sakrament w tabernakulum i w monstrancj. Kiedy dzieci Izraela zotego cielca czciy i w wielkie popady zdronoci, powtpiewa Mojesz o mocy witoci i zosta ukarany: nie wszed do Ziemi obiecanej. Ilekro arka Przymierza dostaa si w

63

rce nieprzyjaci, wtedy, jak w kadym niebezpieczestwie, arcykapan ow tajemnic, jako punkt zjednoczenia Izraela, wyjmowa; a mimo to pozostawaa arka tak wita, i nieprzyjaciele karami Boymi zmuszani byli j odda. Tylko maa liczba znaa t tajemnic i sposb jej pozyskania. Czsto czowiek odebrany z niej promie, prowadzcy do czystej linii rodowej Mesjasza, popsu znowu wskutek zanieczyszczenia, a zblienie si Zbawiciela, albo raczej czystego naczynia, majcego pocz Go z Boga, wskutek tego ludzkoci na dugo si zwlekao; lecz przez pokut mogli si znowu oczyci. Nie wiem na pewno, czy przy treci tego Sakramentu tylko Boski fundament i nadprzyrodzone napenienie kapaskie przez rodzaj konsekracji si dziao, lub czy te zupenie i bezporednio z Boga si stawao; lecz wierz w pierwsze; albowiem z pewnoci wiem, e kapani w sakrament czsto na powrt na swoje miejsce postawiali, nie dopuszczajc zabawienia, za co ciko, nawet mierci karani zostali. Gdy tajemnica dziaaa, a modlitwa zostaa wysuchana, wtedy wiecia, rosa i czerwonawo przez zason poyskiwaa. Bogosawiestwo pomnaao i zmniejszao si w rnych czasach, stosownie do pobonoci i czystoci ludzi. Przez modlitw, ofiary i pokut zdawao si rosn. Uywan przez Mojesza wobec ludu, widziaam t tajemnic tylko podczas przejcia przez Morze Czerwone i podczas oddawania czci zotemu cielcowi; lecz bya zakryt. Wyjwszy j ze zotej skrzynki, tak j nakry, jak si nakrywa Przenajwitszy Sakrament w Wielki Pitek, i tak samo j nosi lub trzyma przed piersiami celem bogosawienia lub rzucenia kltwy, jakoby w dal dziaaa. Mojesz przez to wielu Izraelitw u siebie zatrzyma i z bawochwalstwa i od mierci wybawi. Widziaam te czciej, e sam arcykapan, bdc na przenajwitszym miejscu, tej tajemnicy uywa i poruszajc ja ku jednej stronie, jakby moc, opiek, powstrzymywanie, lub te bogosawiestwo, wysuchanie, dobrodziejstwo, kar z niej wydobywa. Nie chwyta j go rk. Zanurza take wito do witych celw w wod, a t wod potem jako bogosawiestwo do picia podawa. Prorokini Debora, Anna, matka Samuela w Sylo i Emerentia, matka w. Anny, z tej wody piy. Przez ten w. Napj Emerentia do poczcia w. Anny przygotowana, zostaa. w. Anna nie pia tej wody. Bogosawiestwo byo w niej. Joachim przez anioa tajemnic z arki Przymierza otrzyma. I tak pocza si Maryja pod zot bram wityni, a narodzeniem swoim staa si sama ark tajemnicy. Cel tej tajemnicy by speniony, a drewniana arka w wityni bya teraz bez witoci. Kiedy Joachim i Anna spotkali si pod zot bram, wiato i blask ich otoczyy i w. Dziewica pocza si bez grzechu pierworodnego. Powstao cudowne brzmienie okoo niej, jakby gos Boga. Tej tajemnicy Niepokalanego Poczcia Maryi w Annie ludzie nie mog poj, i dla tego zostaje przed nimi ukryta. Linia rodzaju Jezusa otrzymaa zarodek bogosawiestwa do wcielenia si Boga; lecz Jezus Chrystus ustanowi Sakrament Nowego Przymierza jako owoc, jako spenienie si bogosawiestwa, by ludzi znowu z Bogiem poczy. Gdy Jeremiasz podczas niewoli babiloskiej ark Przymierza na grze Synaj razem z innymi witymi przedmiotami ukry kaza, ju w niej tajemnicy nie byo; tylko zasony teje razem z ark zakopa. Zna tre i wito tej tajemnicy i chcia o tym jako te o szkaradnych uczynkach srogiego obejcia si z nim do ludu otwarcie mwi; lecz Malachiasz powstrzyma go od tego i wzi tajemnic do siebie. Przez niego dostaa si pniej do Esseczykw, a przez pewnego kapana znowu do podrobionej arki Przymierza. Malachiasz by, jak Melchizedek, posacem Boga; nie widziaam go jako czowieka zwyczajnego. Jako czowiek wydawa si jak Melchizedek, tylko odmienny od tego, stosownie do swego

64

czasu. Krtko po odprowadzeniu Daniela do Babilonu widziaam go podobnego do zbkanego, mniej wicej 7 letniego chopca w czerwonawej szacie, z lask w rku, przychodzcego do pewnego pobonego maestwa do Safy w rodzie Zabulona. Majc go za dzieci zgubione przez wyprowadzonych w niewol Izraelitw, zatrzymali u siebie. By bardzo miy, nadludzko cierpliwy i agodny, tak, e go wszyscy miowali, a on bez oporu mg naucza i dziaa. Obcowa bardzo z Jeremiaszem, pomagajc mu rad wrd najwikszych niebezpieczestw. On te by tym, ktry Jeremiasza z wizienia w Jerozolimie wybawi. Przez Jeremiasza, na grze Synaj ukrytej starej arki Przymierza nie odnaleziono wicej. Podrobiona arka Przymierza nie bya ju tak pikna, ani te ju wszystkiego w niej nie byo. Laska Aarona dostaa si do Esseczykw na grze Horeb, gdzie take jedn cz przybytku przechowywano. Rd przeznaczony przez Mojesza do bliszego strzeenia arki Przymierza, istnia a do czasu Heroda. W dzie ostateczny wszystko si pokae; wtedy owa tajemnica zostanie wyjaniona ku trwodze wszystkich, ktrzy jej naduywali.

NAJWITSZA MARIA PANNA


Pochodzenie, narodzenie i lub w. Anny
Przodkowie w. Anny byli Esseczykami. Ci ludzie dziwnie poboni pochodzili od kapanw, ktrzy za czasw Mojesza i Aarona nosili ark, za za czasw Izajasza i Jeremiasza pewniejszy porzdek otrzymali. Nie byo ich z pocztku bardzo wielu, lecz pniej w Ziemi obiecanej gromadami mieszkali, 48 mil w du i 36 mil w szerz, dopiero te pniej w okolic Jordanu przybyli. Mieszkali przede wszystkim przy grach Horeb i Karmel. W pierwszym czasie, nim Izajasz ich zebra, ci ludzie jako poboni, umartwiajcy si ydzi, mieszkali rozsypani. Zawsze te same nosili szaty, nie sporzdzajc ich, a im z ciaa nie spaday. yli w maestwie, lecz bardzo powcigliwie. Za wzajemnym zezwoleniem, tak m jak ona, czsto si rozchodzili i w oddalonych chatach yli. Jadali te osobno, najpierw m, a skoro tene si oddali, ona. Ju wtenczas byli wrd nich ludzie, pochodzcy z przodkw Anny i innych rodzin witych. Z nich pochodzili ci, ktrych dziemi prorokw nazwano. Mieszkali na puszczy i okoo gry Horeb, take w Egipcie wielu z nich byo. Widziaam te, e wskutek wojny przez pewien czas z gry Horeb wypdzeni byli, lecz przez swych naczelnikw znowu zebrani zostali. Machabejczycy byli take pomidzy nimi. Byli wielkimi wielbicielami Mojesza, posiadali te szat jego, ktr by da Aaronowi, a z ktrego na nich przesza. Bya ona dla nich wielk witoci, miaam te widzenie, gdzie okoo pitnastu z nich, bronic tej witoci, zgino. Ich naczelnicy mieli wiadomo o tajemnicy Arki Przymierza. Ci, ktrzy bezennymi zostali, stanowili osobny stan, jakoby zakon duchowny, za nim do tego zakonu ich przyjto, dugo na prb wystawiano. Naczelnik, wskutek wyszych proroczych natchnie, na duszy lub krtszy czas ich do tego zakonu przyjmowa. Zamni Esseczycy ktrzy na surow karno wrd dzieci i domownikw uwaali, stali do waciwego zakonu Esseskiego w podobnym stosunku, w jakim stoj tercjarze w. Franciszka do zakonu w. Franciszka. We wszystkim zasigali rady u swego zwierzchnika duchownego na grze Horeb. Bezenni Esseczycy byli niewypowiedzianej pobonoci i czystoci. Nosili dugie, biae szaty, dbajc bardzo o czysto tyche. Przyjmowali dzieci na wychowanie, za, by zosta czonkiem ostrego ich zakonu, trzeba byo mie lat 14. Ludzi

65

dowiadczonej pobonoci tylko jeden rok wystawiano na prb, innych dwa lata. yli zupenie dziewiczo, wstrzemiliwie, nie trudnili si adnym rodzajem handlu; czego potrzebowali, to za pody rolnictwa wymieniali. Jeeli ktry ciko grzeszy, wytrcano go, a ich kltwie taka towarzyszya sia, jak kltwie w. Piotra, rzuconej przeciw Ananiaszowi: umierali. Zwierzchnik wiedzia na sposb proroczy, kto zgrzeszy. Widziaam te takich, ktrzy pokutujc, sta musieli obleczeni w rodzaj sztywnego kaftana, z wycignitymi w poprzek ramionami, zaopatrzone ostrymi wewntrz kolcami. Przy grze Horeb mieli swe do jaski podobne cele, a do wikszej jaskini z plecionek przybudowan bya wielka sala zgromadze, gdzie okoo godziny jedenastej na wieczerz si zgromadzali. Kady mia may bochenek chleba i may kubek ze sob. Przeoony, chodzc z miejsca na miejsce, kadego chleb bogosawi. Po jedzeniu wracali do swych cel. W owej celi sta te otarz, na ktrym powicone chleby leay. Byy zakryte i do rozdzielenia pomidzy ubogich przeznaczone. Mieli bardzo wiele oswojonych gobi, ktre z rk karmili. Jadali gobie, lecz te religijne obrzdy z nimi urzdzali, co nad nimi mwic, i w powietrze je puszczajc. Widziaam take, e baranki w dzicz puszczali, wymwiwszy co nad nimi. Widziaam, e co rok trzy razy do Jerozolimy pielgrzymowali. Mieli te pomidzy siebie kapanw, do ktrych przede wszystkim przysposabianie witych szat naleao, ktre czycili, na ktre si skadali i do ktrych te nowe doczali. Widziaam ich trudnicych si rolnictwem, hodowl; byda, a mianowicie ogrodnictwem. Gra Horeb pomidzy ich chatami bya pen ogrodw i drzew owocowych. Widziaam te wielu trudnicych si tkactwem, pleccych i szaty kapaskie haftujcych. Jedwabiu, jak widziaam, sami nie wyrabiali; przynoszono go na sprzeda, za oni wymieniali go za pody. W Jerozolimie mieli osobn okolic, ktr zamieszkiwali, a take w wityni osobne mieli miejsca. Drudzy ydzi nie chcieli ich bardzo znosi. Widziaam ich take dary na ofiar do wityni posyajcych, jakby wielkie grona, ktre dwaj ludzie pomidzy sob na drgach nosili; take baranki, ktrych jednakowo nie zabijano, lecz ktrym biega kazano. Nie widziaam, iby ofiary krwawe skadali. Przed podr do wityni przysposabiali si modlitw, ostrym postem, biczowaniem i innymi uczynkami pokuty. Kto, majc grzech, za ktry nie pokutowa, szed do wityni, obawia si, i nagle umrze bdzie musia, co nie raz si zdarzao. Spotkawszy wrd pielgrzymki do wityni chorego lub opuszczonego, nie szli dalej, dopki mu w jaki bd sposb nie pomogli. Widziaam ich zioa zbierajcych i napoje przyprawiajcych i e chorych za pomoc wkadania rk leczyli, albo te, rozszerzywszy ramiona, zupenie na nich si kadli. Widziaam te, e w dal leczyli. Chorzy, ktrzy osobicie przyby nie mogli, zastpc przysyali, na ktrym dziao si wszystko, czego chory celem wyzdrowienia potrzebowa, i zdarzao si, e o tej samej godzinie zdrowie odzyskiwa. Za czasw dziada i babki Anny przeoonym ich by prorok imieniem Archos. Miewa widzenia w jaskini Eliasza na Horeb, odnoszce si do przyjcia Mesjasza. Zna rd, z ktrego mia wyj Mesjasz, a Archos, przepowiadajc przodkom Anny o ich potomkach, widzia te, jak si czas zblia. Przeszkody i przerwy opnienia wskutek grzechu nie zna, take nie wiedzia, jak dugo to jeszcze trwa miao, lecz napomina do pokuty i ofiar. Dziad Anny, Esseczyk, przed lubem Stolanus si nazywa. Przez on i jej dobra otrzyma imi Garesza czy te Sarcyry. Babka Anny pochodzia z Mary na puszczy, a nazywaa si Moruni czy Emorun, co znaczy: matka wspaniaa. Polubia Stolanusa na rozkaz proroka Archosa, ktry prawie 90 lat

66

zwierzchnikiem by Esseczykw i mem bardzo witym, u ktrego przed lubem zawsze si naradzali, by podug jego rozkazw wybr robi. Dziwnym wydawao mi si, e ci prorocy przeoeni zawsze potomstwo eskie przepowiadali i e przodkowie Anny, jako te sama Anna zawsze crki mieway. Jakoby obowizkiem ich witej suby przysposabianie tych czystych naczy byo, ktre wite dzieci pocz miay: Poprzednika, samego Pana, Apostow i uczniw. Widziaam, jak Emorun przed swoim lubem do Archosa przybya. Musiaa przy sali zgromadze na Horeb do odosobnionego wej miejsca i, jakby przez kratki konfesjonau z przeoonym mwi. Potem wstpi Archos po licznych stopniach na szczyt gry, gdzie si jaskinia proroka Eliasza znajdowaa. wiato wchodzio otworem w sklepieniu. Widziaam przy cianie may otarz z kamieni, a na nim rdk Aarona i byszczcy kielich, jakby z drogiego kamienia. W tym kielichu leaa cz tajemnicy arki Przymierza. Esseczycy t tajemnic otrzymali, gdy razu pewnego arka Przymierza w moc nieprzyjaci przyjaci si dostaa. Rdka Aaronow w drzewku z limakowato zwinitymi, tawymi limi, jakby w puzderku leaa. Nie umiem powiedzie, czy to drzewko ywe, czy te dzieem sztuki byo, jak korze Jesego. Ilekro przeoony wskutek zamcia ktrej osoby musia si modli, rdk Aaronow bra do rki. Ta, skoro zamcie do linii rodowej Maryi przyczyni si miao, wypuszczaa latorol z ktrej jeden lub wicej kwiatw ze znakiem wybrania wychodzio. Przodkowie Anny byli w ten sposb pewnymi latorolami tej linii rodowej, a ich crki wybrane tymi znakami byy wyobraone, ktre dalej rozkwitay, ilekro crka w zwizek maeski wstpi miaa. Owo drzewko ze zwinitymi limi byo jakby latorol, jakby korzeniem Jesego, z ktrego pozna byo mona, jak dalece zblianie si Maryi ju postpio. Krzewy z zikami w doniczkach na otarzu stay, ktre zielenic si lub widniejc, rwnie co oznacza miay. Naokoo cian widziaam kratkami zabite miejsca, w ktrych stare, wite koci, bardzo adnie w jedwab i wen zawinite, przechowywano. Byy to kolei prorokw i witych Izraelitw, ktrzy na tej grze i w okolicy yli. Take w celach podobnych do jaski Esseczykw takie koci, przed ktrymi si modlili, kwiaty postawiali i lampy zapalali, widziaam. Archos, modlc si w jaskini, zupenie na wzr arcykapana przy wityni ustanowionego by ubrany. Odzienie jego skadao si z mniej wicej omiu czci. Najpierw wdziewa napiernik, rodzaj szerokiego szkaplerza, przez Mojesza na goym ciele noszonego. W porodku by otwr do szyi, a spada w rwnej dugoci na pier i plecy. Na tym konierzu napiernym nosi bia alb z krconego jedwabiu, ktra szerokim cyngulum, tak samo jak na piersiach na krzy zoona i a do kolan sigajca szeroka stu, bya opasana. Na to kad rodzaj ornatu z biaego jedwabiu, sigajcego wstecz a do ziemi i majcego dwa dzwonki przy dolnej obwdce. Naokoo otworu do szyi by konierz stojcy, z przodu guzikami zapinany. Broda jego, nad podbrdkiem rozdzielona, na tym konierzu spoczywaa. Wreszcie przywdziewa may poyskujcy paszczyk z biaego, nie krconego jedwabiu, z przodu zamykany za pomoc trzech klamer ozdobionych drogimi kamieniami, na ktrych co byo wycite. Take z obu ramion schodzi rzd, skadajcy si z szeciu drogich kamieni, na ktrych rwnie byy wyryte znaki. Na rodku plecach tarcza bya przymocowana, a na niej goski wyryte. Na tym paszczu byy te frdzle, ozdoby i owoce. Prcz tego na jednym ramieniu krtki nosi manipularz; nakrycie gowy byo z biaego jedwabiu, okrgo nabrzmiae, jak turban (zawj); u gry miao wypukoci i ki z jedwabiu, przed czoem zot, drogimi kamieniami obsadzon pyt. Archos modli si, lec na ziemi, przed otarzem. Widziaam, e mia widzenie,

67

jak z Emoruny kierz rowy o trzech gaziach wyrasta. Na kadej jedna bya ra, za ra drugiej gazi gosk bya naznaczona. Take widzia anioa, goski na cianie znaczcego. Podug tego Archos owiadczy Emorunie i ma wyj za m i to szstego ma poj dziewosba, i e porodzi wybrane dzieci ze znakiem, ktre naczyniem zbliajcej si obietnicy bdzie. Szstym, ktry si o ni stara, by Stolanus. Zalubieni nie mieszkali dugo w Mara, lecz pniej do Efron powdrowali; widziaam te jeszcze ich crki Emerencj i Ismerj naradzajce si z Archosem, ktry im stan maeski nakaza, mwic, e s wspdziaajcymi naczyniami obietnicy. Najstarsza crka, Emerencja, polubia lewit, imieniem Afras, i staa si matk Elbiety, ktra porodzia Jana Chrzciciela. Trzecia crka nazywaa si Enue. Ismerja bya drugorodn crk Stolanusa i Emoruny. Miaa przy urodzeniu w znak na sobie, ktry Archos podczas wizji o Emorunie na ry drugiej gazi widzia. Ismerja wysza za Eliuda, z rodu Lewi. Byli zamoni. Widziaam to po ich wielkim gospodarstwie. Mieli liczne trzody, lecz niczego nie posiadali dla siebie, wszystko ubogim rozdawali. Mieszkali w Zeforys, cztery godziny od Nazaretu, gdzie majtno posiadali. Lecz mieli te wasno w dolinie Zabulon, dokd podczas piknej pory roku z rodzin wychodzili, a gdzie Eliud po mierci Ismerii stale zamieszka. W tej samej, dolinie osiad take ojciec Joachima z rodzin swoj. Wielka karno i wstrzemiliwo Stolanusa i Emoruny przeszy take na Ismeri i Eliuda. Pierwsza crka, ktr Ismeria porodzia, otrzymaa imi Sobe. Polubia ona pniej ma, niejakiego Salomona, i zostaa matk Maryi Salomy, ktra, wyszedszy za Zebedeusza, porodzia pniejszych apostow Jakba Starszego i Jana. Poniewa Sobe przy narodzeniu nie miaa na sobie znaku obietnicy, rodzice bardzo si zasmucili i pojechali do Horeb do proroka, ktry, napominajc ich do modlitwy i ofiar, pociech im przyobieca. Pozostalii niepodnymi prawie 18 lat, a do poczcia Anny. Potem mieli oboje maonkowie na ou w nocy widzenia. Ismeria widziaa anioa, goski okoo niej na cianie piszcego. Opowiedziaa to mowi, ktry to samo widzia; za obudziwszy si, oboje ten znak na cianie ujrzeli. Bya to znowu goska M, ktr Anna przy urodzeniu na swym ciele w okolicy odka miaa. Rodzice Ann szczeglnie miowali. Widziaam Ann jako dzieci, nie bya zbyt pikna, lecz pikniejsz od innych. Bynajmniej nie bya tak pikn jak Maryja, lecz bardzo prostoduszna dziecica i pobona. Tak widziaam j po wszystkie czasy, jako dzieci, jako matk i jako staruszk, tak e ilekro prawdziwie dziecic, star widywaam wieniaczk, zawsze musiaam myle, i wyglda jak Anna. Ann w pitym roku ycia do wityni zaprowadzono, tak samo jak pniej Maryj. ya 12 lat przy wityni, a w siedemnastym roku ycia odesano j znowu do domu. Tymczasem matka jej trzeci porodzia crk, imieniem Maraha, za Anna po powrocie zastaa take w domu rodzinnym synka swej starszej siostry Soby, imieniem Eliud. Maraha otrzymaa pniej majtno rodzicielsk przy Zeforys i staa si matk pniejszych uczniw Arastariusza i Kochariasza. Mody Eliud zosta drugim mem wdowy Marom z Naim. Rok potem Ismeria zachorowaa i umara. Na ou mierci wszystkim domownikom kazawszy si zgromadzi, upominaa ich i przedstawia im Ann jako przysz pani domu. Za z Ann rozmawiaa jeszcze osobno, i musi wyj za m, poniewa jest naczyniem obietnicy. Mniej wicej ptora roku pniej, w dziewitnastym roku ycia, wysza Anna za Helego lub Joachima, rwnie z powodu duchowego zlecenia proroka. Waciwie powinna bya wyj za lewit z rodu Aarona, tak jak jej cay rd, lecz dla bliskoci zbawienia musiaa wyj za Joachima z rodu Dawida, albowiem Maryja miaa pochodzi z rodu Dawida. Wicej starao si o jej rk, a Joachima jeszcze nie znaa; lecz wskutek wyszego rozkazu jego wybraa,

68

Joachim by ubogim. By z w. Jzefem spokrewniony. Dziad Jzefa pochodzi z Dawida przez Salomona, a nazywa si Matan. Mia dwch synw: Jozesa i Jakba, ostatni by ojcem Jzefa. Gdy Matan umar, wdowa po nim poja drugiego ma, imieniem Lewi, ktry przez Natana z Dawida pochodzi, a z tego Lewiego porodzia Matata, ojca Helego lub Joachima. Joachim by to m niskiego wzrostu, barczysty a chudy, w. Jzef by pomimo swych lat w porwnaniu z nim jeszcze bardzo piknym. Lecz co do postpowania i uczucia by to czowiek icie wspaniay. Posiada, jak Anna, co bardzo osobliwego. Oboje byli wprawdzie zupenie ydami, lecz byo w nich co, czego sami nie znali, pewne pragnienie i oczekiwanie, pewna dziwna powaga. Widziaam obu rzadko si miejcych, jakkolwiek z pocztku nie byli waciwie smutnymi. Mieli spokojne, rwne usposobienie, a pomimo czerstwego wieku ju co w rodzaju starych, powanych ludzi w nich byo. Wzili lub w pewnej maej miejscowoci, gdzie tylko maa bya szkoa, tylko jeden kapan by obecnym. Sposb starania si o rk by wwczas bardzo pojedynczy. Dziewosby byli bardzo niemiali. Rozmawiano ze sob, o niczym nie mylc, jak tylko, e tak by musi. Skoro oblubienica powiedziaa: tak, rodzice byli zadowoleni; powiedziaa za: nie, a miaa przyczyny, byo take dobrze. Najpierw spraw z rodzicami zaatwiano; potem nastpowao przyrzeczenie w synagodze. Kapan modli si na miejscu witym przed rolkami, na ktrych prawa byy spisane, za rodzice na miejscu zwyczajnym. Pastwo modzi omawiali i ukadali plany i zamiary sami na osobnym miejscu, potem skadali owiadczenie rodzicom; ci za rozmwili si z kapanem, ktry do nich wychodzi. Nazajutrz lub si odbywa. Joachim i Anna mieszkali u Eliuda, ojca Anny. Panowaa w jego domu surowa karno i obyczaj Esseczykw. Dom nalea do Zeforys, lecz, od Zeforys nieco oddalony, sta pomidzy gromad domw, wrd ktrych do wikszych nalea. Tutaj yli moe lat siedem. Rodzice Anny byli zamoni. Mieli liczne trzody, pikne dywany, sprzty i mnstwo sug i suebnic. Nie widziaam, iby rol uprawiali, lecz widziaam, e hodowali bydo na pastwiskach. Byli bardzo poboni, serdeczni, dobroczynni, prostoduszni i prawego charakteru. Czsto dzielili swe trzody i wszystko na 3 czci, dajc jedn cz do wityni, dokd sami bydo poganiali, a gdzie odbierali je sudzy wityni. Drug cz dawali ubogim lub potrzebujcym krewnym, z ktrych niektrzy po wikszej czci tam przebywali i bydo wyganiali. Trzeci cz zatrzymywali dla siebie. yli bardzo umiarkowanie i dawali wszystko tam, gdzie tego byo potrzeba. Wtedy jako dzieci ju mylaam; chocia si daje, starczy, kto daje, podwjnie na powrt otrzymuje; widziaam bowiem, e ich trzecia cz zawsze si pomnaaa i e wszystkiego wkrtce tyle przybywao, e znowu na trzy czci dzieli mogli. Mieli licznych krewnych, ktrzy przy wszystkich uroczystociach byli pospou. Wtedy nigdy nie widziaam, iby wiele biesiadowali; wprawdzie dawali potrawy ubogim lecz waciwych uczt nie widziaam. Ilekro byli razem, leeli zwyczajnie dokoa na ziemi, rozmawiajc z wielk tsknot o Bogu. Byli przy tym czsto i li ludzie z ich pokrewiestwa, ktrzy z niechci i zawzitoci patrzeli na to, gdy pragnienia peni, wrd swych rozmw ku niebu spogldali; lecz mimo to tych zych miowali, nie opuszczajc adnej sposobnoci, by ich do siebie prosi, a dawali im wszystkiego podwjnie. Widziaam czsto, e ci z oburzeniem i gwatem domagali si tego, co owi dobrzy ludzie z mioci im dawali. Byli te ubodzy w ich rodzinie, ktrym czsto jedn lub wicej owiec dawali. Tutaj porodzia Anna pierwsz sw crk, ktra take Maryja si nazywaa. Widziaam Ann pen radoci z powodu nowonarodzonego dziecka. Byo to

69

bardzo mie dziecko, widziaam je nieco otye i silnie dorastajce. Byo te agodnego usposobienia i pobone, a rodzice miowali je. Lecz byo w nim co, czego nie rozumiaam. Wydawao si zawsze, jakoby dzieci nie byo tym, czego rodzice jako owocu swego zwizku si spodziewali. Byli wskutek tego smutni i niespokojni, jakoby przeciwko Bogu zgrzeszyli. Dlatego dugo pokut czynili, yli powcigliwie i wszystkie dobre uczynki pomnaali. Widziaam ich czsto na modlitw si odosobniajcych. W ten sposb moe siedem lat u ojca Eliuda yjc, co po wieku pierwszego dziecka pozna mogam, postanowili odczy si od rodzicw celem rozpoczcia w samotnoci zupenie nowego ycia maeskiego i by Bogu jeszcze milszym yciem Jego bogosawiestwo na swj zwizek cign. Widziaam ich to w domu rodzicielskim postanawiajcych, widziaam te ojca Anny wypraw im szykujcego. Podzielono trzody i odczono dla nowego gospodarstwa woy, osy i owce, ktre wiksze byy anieli u nas na wsi. Osom i woom naadowano, rozmaite sprzty, a ci dobrzy ludzie byli tak samo zrczni pod wzgldem pakowania, jak zwierzta pod wzgldem przyjmowania i dwigania tych sprztw. Nasze sprzty bodaj tak zrcznie na wozy pakowa umiemy, jak ci ludzie je na te zwierzta pakowa potrafili. Mieli liczne naczynia, wszystkie byy wytworniejsze anieli po dzi dzie. atwo stuczeniu podlegajce, pikne dzbany artystycznego ksztatu, a na nich rozmaite wizerunki, mchem wypeniano, owijano, do obu kocw rzemienia przytwierdzano i tak zwierztom na grzbiet zawieszano; za na woln cz grzbietu zwierzt rozmaite paczki z kolorowymi pokryciami i szatami skadano. Take drogocenne, zotem haftowane kodry zapakowywano, a ojciec Eliud da wychodzcym woreczek z ma, cik bry, jakby kawa szlachetnego metalu. Gdy wszystko byo przygotowane, przytrzody i zwierzta juczne do nowego pomieszkania, ktre pewno 5 do 6 godzin stamtd byo oddalone. Dom sta na pagrku pomidzy dolin przy Nazarecie a dolin Zabulon. Tam dotd prowadzia aleja z drzew terebintowych. Przed domem byo na goym skalistym gruncie podwrze, otoczone niskim murem kamiennym, na ktrym lub za ktrym rs ywy plot pleciony. Po jednej stronie tego podwrza byy szopy do schronienia byda. Drzwi tego dosy wielkiego domu znajdoway si w porodku, byy one na zawiasach. Wchodzio si nimi do pewnego rodzaju przedpokoju, zajmujcego ca szeroko domu. Po prawej i lewej stronie sali za pomoc lekko splecionych cian ruchomych, ktre wedle upodobania usun byo mona, byy mae przestrzenie odgrodzone. W tej sali przy uroczystociach wiksze odbyway si uczty, jak np. wtenczas, gdy Maryj do wityni przyprowadzono. Ze sali naprzeciw drzwi domu, wid ganek, przedzielony lekkimi plecionymi drzwiami, poza ktrymi po lewej i po prawej stronie znajdoway si po cztery komory, ktrych ciany skaday si z ustawionych w okrg, a raczej w trjkt plecionek, u gry w kraty zakoczonych. Przy cianie naprzeciw drzwi znajdoway si kominki. Poza ukonymi cianami, za ustawionymi plecionkami, znajdoway si take komory. Na porodku miejsca przeznaczonego na kuchni zwieszaa si z poway kilkuramienna lampa. Do domu przylegay sady i pola. Gdy Joachim i Anna do tego domu przybyli, zastali ju wszystko przez wysanych naprzd ludzi uporzdkowane. Sudzy i suebnice wszystko tak adnie wypakowali i na swe miejsce postawili, jak to podczas pakowania byli uczynili; albowiem tak chtnie pomagali i wszystko tak spokojnie i umiejtnie robili, i nie byo potrzeba, tak jak dzisiaj, wszystkiego z osobna rozkazywa. Tutaj wic owi wici ludzie zupenie nowe rozpoczli ycie. Wszystko, co przeszo, ofiarowali Panu Bogu, mylc tylko, jako by teraz dopiero si zeszli, a ich caym deniem

70

byo, yciem Bogu przyjemnym owo sobie uprosi bogosawiestwo, ktrego waciwie pragnli. Widziaam obu idcych pomidzy swe trzody, dzielcych je na trzy czci, a najlepsz do wityni Jerozolimskiej wyganiajcych; drug cze dostali ubodzy: najgorsz cz dla siebie zatrzymali, a tak robili ze wszystkim, co mieli.

wite i niepokalane poczcie Maryi


Anna bya pewna i wierzya niezomnie, i Mesjasz bardzo musi by blisko i e ona wrd Jego ziemskich znajduje si krewnych. Bagaa i dya zawsze do najwikszej czystoci, owiadczono jej te, e pocznie dzieci aski. Pierworodn sw crk, ktra pozostaa w domu Eliuda, uznawaa i kochaa Anna jako swoje i Joachima dziecko; lecz czua z pewnoci, e to nie owa crka, ktra podug swej wewntrznej pewnoci porodzi miaa. Anna i Joachim, poczwszy od urodzenia tego dziecka pierwszego, przez 19 lat i 5 miesicy niepodnymi pozostali. yli, usunwszy si od wiata, w wstrzemiliwoci, bezustannie si modlc i speniajc ofiary. Widziaam ich czsto rozdzielajcych trzody swe, lecz wszystko szybko znowu si pomnaao. Czsto Joachim daleko przy trzodach swoich, pogrony w modlitwie do Boga, czas spdza. Smutek i tsknota obu za obiecanym bogosawiestwem doszy do najwyszego stopnia. Niektrzy lyli ich, mwic, e zy mi musz by ludmi, poniewa adnych nie otrzymuj dzieci, i e ich u Eliuda pozostaa crka jest dzieckiem przez Ann podsunitym, inaczej by mieli j u siebie. Gdy Joachim, przebywajcy u swych trzd, znowu celem zoenia ofiary do wityni chcia si uda, posaa mu Anna rozmaite ptactwo, gobie i inne przedmioty w koszach i klatkach przez sugi na pole. Joachim, wziwszy dwa osy z pastwiska, obarczy je tym wszystkim, a prcz tego trzema biaymi, maymi, wawymi zwierztkami o dugich szyjach, jagnitami lub koziokami, w zakratowanych koszykach. Nis latarni na kiju; wygldaa ona jak wieca w wydronej dyni. Widziaam go tak idcego na piknym, zielonym polu, pomidzy Betani a Jerozolim, gdzie Jezusa czciej widywaam, i nad wieczorem do wityni przybywajcego. Wprowadzili osy tam, gdzie je podczas ofiarowania Maryi wprowadzono, za ofiary swe wnieli po schodach do wityni. Gdy ofiary od nich odebrano, sudzy si oddalili; lecz Joachim wstpi jeszcze do przedsionka, gdzie znajdowao si naczynie z wod, i gdzie wszystkie dary obmywano. Potem dugim gankiem przyszed do przedsionka, po lewej stronie miejsca witego, gdzie sta otarz caopalenia, st z chlebami pokadnymi i siedmioramienny lichtarz stay. Byo w tym przedsionku jeszcze kilku ofiary skadajcych. Z Joachimem pewien kapan, imieniem Ruben, obszed si bardzo pogardliwie; nie przypuszczono go waciwie, lecz w haniebny zakratowany kt go wepchnito; take ofiar jego nie wystawiono tak jak innych, na miejscu widocznym, poza kratami, po prawej stronie przedsionka, lecz na stron pooono. Kapani byli w miejscu, gdzie otarz caopalenia si znajdowa, skadano tam ofiar caopalenia. Take lampy zapalono, paliy si te wiata na siedmioramiennym wieczniku, lecz nie wszystkie siedem wiec razem si paliy. Widziaam czciej, e przy rozmaitych sposobnociach owietlano rozmaite ramiona wiecznika. Widziaam Joachima w wielkim utrapieniu wityni znowu opuszczajcego i z Jerozolimy przez Betani w okolic Macherus wdrujcego, gdzie w pewnym domu Esseczykw pociechy szuka. Tutaj, a dawniej te w domu Esseczykw z Betlejem y prorok Manahem, ktry, bdc dzieckiem, przepowiedzia Herodowi krlestwo i wielkie jego wystpki. Stamtd uda si Joachim do najbardziej oddalonych trzd swoich w poblie gry Hermon. Droga prowadzia przez

71

pustyni Gaddi i Jordan. Hermon jest to duga, wska gra, ktrej strona od soca ju si zieleni i kwitnie, podczas gdy druga jest jeszcze niegiem okryta. Joachim by tak zasmuconym i zawstydzonym, e wcale nie pozwoli Annie powiedzie, gdzie przebywa; za zmartwienie Anny, gdy jej inni donieli, czego zazna, i gdy wicej nie wraca, byo nie do opisania. Pi miesicy w ten sposb pozosta Joachim przy grze Hermon w ukryciu. Widziaam jego bagania i modlitwy; ogldajc swe trzody i jagnita, stawa si bardzo smutnym i z twarz zakryt rzuca si na ziemi. Sudzy pytali go, dlaczego jest tak zasmuconym; lecz nie wyjawi im, e o swojej niepodnoci myla. Take swe pikne trzody podzieli na trzy czci, najpikniejsz cz posa do wityni, drug dostali Esseczycy, najmniejsz dla siebie zatrzyma. Anna, wrd zmartwienia swego, musiaa take wiele cierpie od pewnej bezczelnej suebnicy, ktra jej w przykry sposb niepodno jej zarzucaa. Dugo to znosia, lecz ostatecznie ow dziewk z domu wypdzia. Ta j bowiem, prosia, by jej pozwolia pj na pewn uroczysto, co podug surowych obyczajw Esseczykw nie uchodzio. Gdy jej Anna tego odmwia, robia jej suebnica wyrzuty, e poniewa jest tak surow i niesprawiedliw, zasuguje na to, i jest niepodn i przez ma opuszczon. Wtedy Anna, obdarzywszy suebnic darami, odesaa w towarzystwie dwch sug jej rodzicom, by j na powrt przyjli w takim stanie, w jakim do niej bya przysza, gdy jej odtd duej zatrzyma nie moe. Potem posza zasmucona do swej komory i modlia si. Tego dnia wieczorem, zarzuciwszy dug chust na gow, okrya si ni zupenie; wzia nastpnie pod paszcz zakryte wiato i posza pod wielkie drzewo w podwrzu, a zapaliwszy tutaj lamp, modlia si. Byo to drzewo, ktrego gazie ponad murem w ziemi si wpuszczay; std znowu z ziemi wyrastay i znowu si spuszczay, tworzc w ten sposb na caej przestrzeni szereg altan. Licie tego drzewa s bardzo wielkie, i zdaje mi si, e s takie same, jakimi Adam i Ewa w raju si okryli. Cae to drzewo byo rodzajem drzewa zakazanego. Owoce wisz zwykle po pi naokoo wierzchoka gazi, s groszkowate, wewntrz misiste, o ykach koloru krwistego, a w rodku maj miejsce puste, naokoo ktrego tkwi w misie ziarna. Owych wielkich lici uywali ydzi mianowicie do szaasw, by nimi ciany przystroi, poniewa, na sposb usek uoone, brzegami swymi bardzo wygodnie do siebie przypaday. Naokoo tego drzewa byy altany z siedzeniami. Kiedy Anna tutaj dugo do Boga si modlia, by, chocia ywot jej zamkn, przecie pobonego jej towarzysza Joachima od niej nie wstrzymywa, ukaza jej si Anio. Stanwszy z wysokoci przed ni, rzek, aby uspokoia serce swoje, albowiem Pan Bg wysucha modlitw jej, aby nazajutrz posza z dwoma suebnicami do Jerozolimy, do wityni, a tam, pod zot bram, od strony doliny Jozafata wchodzc, spotka Joachima; jest on w drodze tam dotd, jego ofiara bdzie przyjt, zostanie wysuchany; on (Anio) by take u niego; niechaj gobi na ofiar zabierze; imi dziecka, ktre pocznie, pozna. Anna, podzikowawszy Panu Bogu, wrcia do swego domu. Gdy po dugiej modlitwie usna na ou, widziaam wiato na ni zstpujc, nawet j przenikajc. Widziaam j wzruszon wskutek wewntrznego postrzeenia, przebudzajc si i prosto siedzc, widziaam te przy niej posta, otoczon wiatem, ktra pisaa na cianie po prawej stronie jej oa wielkie, hebrajskie, lnice goski. Znaam tre, sowo w sowo. Stao napisane, e pocznie, e owoc jej ywota zupenie jest osobliwym, za bogosawiestwo Abrahama, jako rdo tego poczcia, byo wzmiankowane. Widziaam, e si trwoya, w jaki sposb to Joachimowi oznajmi miaa; lecz pocieszya si, gdy jej Anio widzenie Joachima

72

oznajmi. Miaam te wyrane objanienie niepokalanego poczcia Maryi, i e w Arce Przymierza znajduje si Sakrament wcielenia, niepokalanego poczcia i tajemnica ku naprawieniu upadej ludzkoci. Widziaam Ann z trwog i radoci czerwone i zociste goski tego pisma czytajc, a jej rado tak bardzo si wzmagaa, e, gdy wstaa, by si do Jerozolimy uda, o wiele modziej wygldaa. Widziaam w chwili, kiedy Anio do niej przyszed, blask na ciele Anny, a w niej lnice naczynie. Nie umiem tego inaczej oznaczy jak tylko, e byo jakby kolebk, tabernakulum, okryte, otworzone, przysposobione celem odebrania witoci. Jak cudownym to widziaam, tego wypowiedzie nie mona; widziaam to bowiem jakby kolebk caego zbawienia ludzkiego i te jakby kocielne naczynie otwarte z odsunit zasona, a widziaam to wszystko razem naturalnym, zgodnym i witym. Widziaam te zjawienie si anioa u Joachima; rozkaza mu ofiar do wityni zanie, przyrzekajc mu wysuchanie i jak potem przez zot i mia bram. Joachim, kiedy mu Anio zwiastowa, lka si pielgrzymki do wityni; lecz Anio mu powiedzia, e ju kapanom wszystko oznajmiono. Byo to w czasie uroczystoci kuczek, Joachim wraz z pasterzami by ju szaasy wystawi. Czwartego dnia uroczystoci przyby do Jerozolimy z wielk, na ofiar przeznaczon trzod, i zamieszka przy wityni; za Anna, ktra rwnie dnia czwartego do Jerozolimy przysza, zamieszkaa u rodziny Zachariasza w rynku, na ktrym ryby sprzedawano, i dopiero przy kocu uroczystoci z Joachimem si spotkaa. Gdy Joachim przyby do wityni, dwaj kapani wyszli mu przed wityni naprzeciw. Stao si to wskutek w nadprzyrodzony sposb odebranego upomnienia. Joachim przynis dwa jagnita i trzy kozioki. Ofiar jego przyjto, na zwykym wityni miejscu zabito i spalono. Lecz jedn cz tej ofiary odniesiono i na innym miejscu, po prawej stronie przedsionka, w ktrego rodku wielka katedra staa, spalono. Gdy dym w gr si wznosi, widziaam promie wiata zstpujcy na ofiarujcego kapana i na Joachima. Nastpia przerwa i wielkie zadziwienie, i widziaam, e dwaj kapani, wyszedszy do Joachima, zaprowadzili go pobocznymi komrkami do witnicy przed otarz caopalenia. Tutaj pooy kapan kadzido na otarz, nie w ziarnach, lecz w ksztacie bryy, ktre si samo ze siebie zapalio, a potem kapan, oddaliwszy si, pozostawi Joachima przed otarzem caopalenia samego. Widziaam go klczcego z rozcignitymi ramionami, podczas gdy ofiara, caopalenia si trawia. Joachim by zamknity w wityni przez ca noc i modli si z wielkim upragnieniem. Widziaam go w zachwyceniu. Przystpia do niego lnica posta, tak samo jak do Zachariasza, podajc mu rolk ze zotymi goskami. Byy na niej trzy imiona: Helia, Hanna, Miriam, a przy tym imieniu wizerunek maej arki Przymierza lub tabernakulum. Joachim pooy t rolk pod szat na piersi. Anio rzek: Anna pocznie niepokalane dzieci, z ktrego zbawienie wiata wyjdzie. Niechaj si nie smuci dla swojej niepodnoci, gdy takowa nie hab, lecz chwa jest dla niego; to bowiem, co ona jego pocznie, nie od niego, lecz przez niego ma by owocem z Boga, szczytem bogosawiestwa Abrahama. Widziaam, e Joachim tego poj nie mg i e anio za zason go zaprowadzi, ktra kraty miejsca najwitszego tak daleko otaczaa, i za ni sta byo mona. Teraz widziaam anioa trzymajcego byszczc kul jakby lustro przed twarz Joachima, ktry musia na ni chuchn i w ni patrze. Mylaam jeszcze, gdy mu anio j tak blisko przed twarz trzyma, o pewnym zwyczaju wrd naszych wesel na wsi, gdzie gow malowan caujc, kocielnemu daje si 14 fenigw. Lecz zdawao si, jakoby wskutek chuchnicia Joachima rozmaite obrazy w kuli powstaway, ktre widzia, gdy chuchnicie ich nie zamglio. Zdawao mi si te, jakoby anio

73

przy tym do niego mwi, e Anna tak samo niepokalanie przez niego ma pocz. Odebrawszy teraz kul Joachimowi, podnis j w gr. Widziaam j unoszc si w powietrzu i jakby przez otwr w niej si znajdujcy, niezliczone dziwne obrazy, jakby wiat cay, odtwarzajc, w niej si rozchodziy. U gry, w najwyszym wierzchoku, bya Trjca Przenajwitsza, pod Ni z jednej strony raj, Adam i Ewa, potem ich upadek, obietnica zbawienia, Noe, arka, wszystko o Abrahamie i Mojeszu, arka Przymierza i figury Maryi. Widziaam miasta, wiee, bramy i kwiaty. Wszystko byo za pomoc wietlanych mostw dziwnie z sob poczone, ale te zaczepiane i dobywane przez zwierzta i zjawiska, ktre jednakowo zewszd otaczajcy je blask odpiera. Widziaam te ogrd, zewszd gstym cierniskiem otoczony, take liczne brzydkie zwierzta, ktre do ogrodu wej chciay, lecz nie mogy. Widziaam wie i mnstwo onierzy na ni szturm przypuszczajcych, lecz zawsze odpadajcych. Tak widziaam liczne obrazy, majce zwizek z Maryj, a widziaam je poczone przejciami i mostami, oznaczajcymi zwycistwo nad wszelkimi trudnociami, przeszkodami i napaciami, i widziaam te obrazy w niebieskiej Jerozolimie po drugiej, wewntrznej stronie si koczce. Lecz ta kula, znikna w grze, lub raczej, gdy te obrazy widziaam, i to wewntrz kuli, ju jej wicej nie byo. Teraz anio wyj co z arki Przymierza, nie otwierajc drzwiczek. Bya to tajemnica arki Przymierza, sakrament wcielenia, niepokalanego poczcia, szczyt bogosawiestwa Abrahama. Widziaam t tajemnic w postaci lnicego ciaa. Anio bogosawi czy te namaci czubkami wielkiego i wskazujcego palca czoo Joachima, potem owo ciao lnice wsun pod rozpit szat Joachima, gdzie w niego, nie umiem powiedzie, w jaki sposb wstpio. Take poda mu co do picia w byszczcym kubku, ktry uchwyci od dou dwoma palcami. Kubek by ksztatu kielicha, uytego przy wieczerzy Paskiej, lecz bez podstawy, a Joachim musia go zatrzyma i do domu zabra. Syszaam, e anio przykaza Joachimowi zachowanie tajemnicy i potem poznaam przyczyn, dla ktrej Zachariasz, ojciec Chrzciciela, zaniemwi, odebrawszy bogosawiestwo i obietnic podnoci Elbiety z tajemnicy arki Przymierza. Dopiero pniej kapani brak tajemnicy arki Przymierza spostrzegli. Wtedy dopiero zamieszali si i stali si zupenymi Faryzeuszami. Anio, wyprowadziwszy potem Joachima znowu z miejsca najwitszego, znikn. Za Joachim lea na ziemi jakby zdrtwiay. Widziaam, e kapani, wszedszy do miejsca witego, Joachima ze czci najwiksz wyprowadzili i na krzeso na stopniach stojce, na jakim zwykle tylko kapani siadali, posadzili. Wygldao ono prawie tak, jak owo, na ktrym Magdalena czsto w swej okazaoci siadywaa. Umyli mu twarz, trzymali mu co pod nosem lub te do picia mu podawali, sowem, postpowali z nim jakby z czowiekiem, ktry omdla. Za Joachim wskutek tego, co otrzyma od anioa, zupenie sta si lnicym, jakby odmodniaym i kwitncym. Potem zaprowadzili kapani Joachima do drzwi ganka podziemnego, prowadzcego pod wityni i pod bram zota. Bya to osobna droga, na ktra wrd pewnych okolicznoci prowadzono osoby celem oczyszczenia, pojednania i rozgrzeszenia. Kapani opucili przy drzwiach Joachima, ktry sam jeden z pocztku wskim, pniej rozszerzajcym si gankiem, ktry nieznacznie na d prowadzi, postpowa naprzd. Stay w nim krcone kolumny jakby drzewa i winne macice, a zote i zielone ozdoby cian lniy czerwonawym wiatem, wpadajcym z gry. Joachim przeszed ju trzeci cz drogi, gdy Anna na pewnym miejscu, gdzie w porodku ganka przed zot bram staa kolumna, jakby drzewo palmowe ze zwieszajcymi si limi i owocami, przysza mu naprzeciw. Anna, ktra razem ze suebnic przyniosa w

74

koszykach gobki na ofiary, powiadomia kapana o tym; kapan poprowadzi j wejciem, jakie jej anio by powiedzia, po drugiej stronie drog podziemn. Take kilka niewiast, pomidzy nimi prorokini Hanna, tam dotd razem z kapanem jej towarzyszyo. Widziaam, e Joachim i Anna w zachwyceniu si ciskali. Niezliczone mnstwo aniow ich otaczao, ktrzy z lnic wie, jakby z obrazw litanii loretaskiej wzit, nad nimi si unosili. Znikna wiea pomidzy Joachimem a Ann, a obu otoczy blask i wielka chwaa. Widziaam zarazem, e niebo si nad nimi otworzyo, widziaam te rado aniow i Trjcy w. i zwizek teje z poczciem Maryi. Oboje byli w stanie nadprzyrodzonym. Gdy si ciskali i blask ich otacza, dowiedziaam si, e to jest poczciem Maryi, a zarazem, e Maryja zostaa poczta tak, jakby poczcie si odbywao, gdyby nie byo upadku pierwszych rodzicw. Joachim i Anna chwalc Boga, doszli potem a do wyjcia. Wyszli potem pod wysokim ukiem, podobnym do kaplicy, rzsicie owietlonym. Przyjli ich tutaj kapani, ktrzy ich te odprowadzili. W wityni wszystko byo otwarte i plecionkami z lici i owocw przystrojone. Naboestwo, odbywao si pod goym niebem. Na jednym miejscu byo osiem swobodnie stojcych kolumn, ponad ktrymi plecionki z lici pocignite byy. W Jerozolimie wstpi Joachim z Ann do pewnego domu, w ktrym mieszkali kapani, a zaraz potem odjechali. W Nazaret widziaam ich ucztujcych, przy czym liczni ubodzy nakarmieni i jamun obdarzeni zostali. Wielu ludzi yczyo Joachimowi, z powodu przyjcia jego ofiary, szczcia. Przyszedszy do domu, wyjawili sobie wici maonkowie zmiowanie Boe wrd czuej radoci i pobonoci. yli odtd w zupenej wstrzemiliwoci i wielkiej bojani Boej. Pouczono mnie, jak wielki wpyw, czysto rodzicw, ich wstrzemiliwo i umartwianie na dzieci wywiera. Cztery i p miesica mniej trzech dni po poczciu w. Anny pod zot bram widziaam dusz Maryi przez Trjc Przenajwitsz tworzon. Widziaam Trjc Przenajwitsz poruszajc i przenikajc si i powstaa, jakby wielka, janiejca gra, ale te znowu jakby posta ludzka. Widziaam co jakby ze rodka tej postaci ludzkiej wstpujcego w okolic ust i co, jakby blask z ust, wychodzcego. A ten blask, stanwszy osobno przed obliczem Boga, przyj posta ludzk lub raczej w tak posta uformowanym zosta; przyjmujc bowiem posta ludzk, widziaam, e jakby z woli Boga tak piknie utworzony zosta. Widziaam te, e Bg pikno tej duszy anioom pokazywa i e tych ogarna wskutek tego niewymowna rado. Widziaam t dusz czc si z ywym ciaem Maryi w onie Anny. Anna spaa na swym ou. Widziaam blask nad ni i promie na ni, na rodek jej boku, zstpujcy i widziaam, e ten blask w ksztacie maej lnicej postaci ludzkiej w ni wstpowa. W tej samej chwili Anna si podniosa, bya zupenie wiatem otoczona i miaa widzenie, jakby jej ciao si rozwierao i jakoby w nim widziaa wit, lnic dziewic, jakby w tabernakulum, z ktrej wszystko zbawienie wychodzi. Widziaam te, e to bya chwila, w ktrej Maryja w ywocie matki po raz pierwszy si poruszya. Anna, podnisszy si, oznajmia to Joachimowi, a potem posza pod drzewo, gdzie otrzymaa bya obietnic poczcia, aby si modli. Dowiedziaam si, e dusza Maryi pi dni prdzej ciao oywia, anieli u innych dzieci i e 12 dni rychlej si urodzia.

75

Figury tajemnicy niepokalanego poczcia


Widziaam kraj cay wysuszony, i pozbawiony wody, a Eliasza z dwoma sugami na gr Karmel wstpujcego, z pocztku po wysokim, grzbiecie, potem schodami skalistymi na taras i znowu takimi stopniami na paszczyzn, na ktrej znajdowa si pagrek, zawierajcy jaskini, do ktrej Eliasz wstpi. Sugi swe zostawi na brzegu paszczyzny, tak e mogli patrze na jezioro Galilejskie, wysuszone i pene rozdow, bagien i gnijcych zwierzt. Eliasz, przysiadszy, zwiesi gow do kolan, a zasoniwszy si, gorco do Boga si modli. Siedem razy zawoa na sug, czy maej chmurki, wystpujcej z jeziora, nie widzi. Wreszcie w porodku jeziora widziaam biay wir, z ktrego czarna chmurka, a w niej maa, janiejca figura, wstpowaa, a wznoszc si w gr, rozszerzaa si. Gdy si chmura podnosia, ujrza Eliasz w niej posta lnicej dziewicy. Gowa jej promieniami otoczon bya, ramiona na krzy wzniesione, jedna rka wieniec zwycistwa trzymaa, a duga szata bya pod nogami jakby zwizana. Zdawao si, jakoby nad Palestyn si rozcigaa. Eliasz rozpozna w tym widzeniu cztery tajemnice, dotyczce witej dziewicy, e narodzi si w sidmym wieku i z ktrego pokolenia przyjdzie; widzia te bowiem na jednym brzegu jeziora niskie, szerokie, na drugim bardzo wysokie drzewo, wierzchokiem w owo nisze wstpujce. Widziaam te, jak ta chmura, rozdzieliwszy si w pewnych witych okolicach i gdzie poboni, bagajcy mieszkali ludzie, w postaci biaych wirw si spuszczaa, ktre otrzymyway brzegi koloru tczy i w ktrych rodku ich bogosawiestwo jakby w per w muszli si czyy. Wyjaniono mi, e, to jest symbol (godo) i prawdziwy obraz, jak z tych punktw bogosawiestwa przygotowanie do pojawienia si witej Dziewicy wyjdzie. Eliasz rozszerzy zaraz potem jaskini, w ktrej si modli, zaprowadzi te wikszy porzdek wrd dzieci prorokw, z ktrych odtd zawsze niektre w tej jaskini o przyjcie Maryi bagay i Jej ju naprzd cze oddaway. Eliasz wywoa modlitw sw chmury i kierowa nimi podug wewntrznych wyobrae, inaczej moe by powstaa z nich wszystko niszczca ulewa. Widziaam chmury najpierw ros zsyajce; zniay si w biaych, paszczyznach, tworzyy wiry, miay brzegi koloru tczy, a wreszcie w postaci kropli na ziemi opaday. Poznaam te zwizek z mann na puszczy, ktra rano okruchami i gsto jakby skry na ziemi leaa, tak e j zwija mona byo. Widziaam wiry rosiste wzdu Jordanu si cignce i nie wszdzie si spuszczajce, lecz tylko tu i wdzie, jak w Salem, gdzie Jan pniej chrzci, i na miejscu, gdzie jego staw do chrzczenia si znajdowa. Pytaam te, co te kolorowe brzegi znacz, i dano mi objanienie o muszli w morzu, ktra rwnie tak pstro lnice ma obwdki, a wystawiajc si na soce, wiato w siebie ssie i z kolorw oczyszcza, a wreszcie w jej rodku biaa, czysta powstaje pera. Nie umiem tego wicej powiedzie, lecz mi pokazano, e ta rosa i deszcz po niej nastpujcy wicej oznaczaj, anieli to, co zwykle pod orzewieniem ziemi rozumiemy. Otrzymaam jasne zrozumienie, e bez tej rosy opnioby si przyjcie Maryi o jakie sto lat, poniewa wskutek przebagania i bogosawiestwa ziemi, pokolenia, ywice si owocami ziemi rwnie wzruszone i ulepszone zostay, a ciao, otrzymujc bogosawiestwo, pod wzgldem rozpodu znowu si ulepszyo. Do Maryi i Jezusa odnosi si obraz o muszli z perl. Widziaam prcz suszy ziemi take wielk oscho i niepodno ludzi, take promienie rosy zapadniajcej od rodzaju do rodzaju, a do istoty Maryi; nie umiem tego opisa. Nieraz na takim kolorowym brzegu jedna lub wicej siedziao pere, a na nich jakby ducha wyziewajca posta ludzka, co znowu z innymi razem wyrastao.

76

Widziaam te, e wskutek wielkiego miosierdzia Boego oznajmiono wtedy poboniejszym poganom, e z dziewicy, pochodzcej z Judei, Mesjasz ma si narodzi. Stao si to w Chaldei wrd tych, ktrzy gwiazdom cze oddawali, przez pojawienie si obrazu w pewnej gwiedzie lub na niebie, o czym prorokowali. Take w Egipcie t wiadomo o zbawieniu ogoszon widziaam. Eliasz otrzyma rozkaz od Boga, by na trzech miejscach: z pnocy, wschodu i poudnia kilka rozsypanych dobrych rodzin do Judei powoa. Eliasz wybra trzech uczniw prorokw, ktrych wskutek wyproszonego od Boga znaku za najzdolniejszych uzna. Potrzebowa ludzi zaufania godnych; byo to bowiem dalekie i bardzo niebezpieczne przedsiwzicie. Jeden poszed na pnoc, drugi na wschd, a trzeci na poudnie. Droga wioda go do Egiptu, gdzie dla Izraelitw bardzo byo niebezpiecznie. Widziaam go na drogach, ktrymi w. Rodzina uciekaa, a take przy Heliopolis. Na wielkiej rwninie przyby przed licznymi budynkami otoczon bawochwalnic, gdzie ywemu bykowi cze oddawano; take wizerunek byka i inne boyszcza znajdoway si w tej bawochwalnicy. Szpetne dzieci temu bokowi ofiarowano. Gdy prorok przechodzi, pojmali go i przed kapanw zaprowadzili. Na szczcie byli niezmiernie ciekawi, inaczej by go moe byli zgadzili. Wypytywali go, skd by, a on im powiedzia, e dziewica si narodzi, z ktrej zbawienie wiata wyjdzie i e wtedy wszystkie ich boyszcza si skrusz. Podziwiali sowa jego, doznali pewnego wzruszenia si i znowu go pucili. Potem, naradziwszy si, zrobili wizerunek dziewicy, ktry na porodku poway bawochwalnicy w unoszcej si postawie przymocowali. Miaa strj gowy na rodzaj boyszczy, ktrych, na p dziewicy, na p lwa, tak tam wiele ley. Ramiona grne byy przycignite do ciaa, ramiona dolne, jakby odpychajc, rozpostarte. Przy ramionach grnych i dolnych byo upierzenie w formie promieni o dwch przez siebie przechodzcych grzebieniach z pir; podobne upierzenie prowadzio ponad bokami i rodkiem ciaa a do nek. Cze temu wizerunkowi oddawali i ofiary mu skadali, by nie skruszy boka Apisa ani innych. Zreszt pozostali we wszystkich swych haniebnych uczynkach, tylko, e odtd wizerunku dziewicy zawsze wzywali, ktry utworzyli wedug rozmaitych znacze w opowiadaniu proroka. Widziaam te wiele z historii Tobiasza i z maestwa modego Tobiasza z Sar; widziaam te, e bya ona figur witej Anny. Stary Tobiasz wyobraa pobony, Mesjasza z nadziej oczekujcy rd ydw. Jego zaniewidzenie oznaczao, e adnych wicej nie otrzyma dzieci i e tylko rozmylaniu i modlitwie ma si oddawa. Jego ktliwa ona bya obrazem udrcze i czczych form faryzejskich nauczycieli prawa. Jaskka bya zwiastunk wiosny i bliskiego zbawienia; lepota w ogle oznaczaa wierne i ciemne oczekiwanie i pragnienie zbawienia, take niepewno skd to zbawienie przyjdzie. Prawd powiedzia anio, mwic, e jest Azariaszem, synem Ananiasza; albowiem te sowa znacz mniej wicej: pomoc Pana z Pana chmury. Anio by wodzem rodzaju i zachowaniem i kierowaniem bogosawiestwa a do poczcia witej Dziewicy. W rwnoczesnej modlitwie starego Tobiasza i Sary, ktr przez aniow przed tron Boga zaniesion i wysuchan widziaam, poznaam baganie pobonych wrd Izraela i crki Syjonu o przyjcie zbawienia, a take rwnoczesne baganie Joachima i Anny o dzieci obiecane. lepota i gwarzenie si ony Tobiasza oznaczao znowu pogard Joachima i odrzucenie jego ofiary; owi 7 zamordowani mowie Sary wyobraaj tych pomidzy potomkami witej Dziewicy, ktrzy przyjciu Maryi i zbawieniu si sprzeciwiali, a take zalotnikw Anny przed Joachimem, ktrym odmwi musiaa. Lenie suebnicy Sary odnosio si do lenia pogan, niewiernych i

77

bezbonych ydw, e Mesjasz jeszcze nie przychodzi, przez co poboni, a take i oni, do modlitwy pobudzeni zostali, i jest obrazem lenia, jakiego Anna od swej suebnicy doznaa, poczym zawstydzona, tak serdecznie si modlia, i zostaa wysuchan. Ryba, chcca pokn Tobiasza, wskazuje na dugo trwajc niepodno Anny, wykrajanie za serca, wtroby i ci oznacza dobre uczynki i umartwianie. Kzka, ktr ona Tobiasza jako zapat za prac do domu przyniosa, bya rzeczywicie skradziona, otrzymaa j od ludzi za ta nie pienidze. Tobiasz zna tych ludzi, wiedzia te o tym i dlatego zelono go. Miao to te znaczenie stosunku i pogardy, jak, znosili poboni ydzi i Esseczycy od Faryzeuszw i czczych, na formy tylko zwaajcych ydw, czego ju dobrze nie pamitam. , wskutek ktrej uycia niewidomy Tobiasz przejrza, oznacz gorycz i cierpienie, przez ktre ydzi wybrani doszli do poznania zbawienia i do swego w zbawieniu wspudziau; a take wiato, przenikajce ciemnoci, jako skutek bolesnej mki Pana naszego, Jezusa Chrystusa, od Jego narodzenia.

Obraz uroczystoci
Widziaam wystpujc z ziemi delikatn kolumn, jak odyg kwiatu, i jak kielich kwiatu lub torebk nasienn na odydze makwki widziaam omioktny koci na tej kolumnie stojcy. Ta kolumna w porodku kocioa wznosia si jak drzewo, rozchodzce si w rne gazie, w ktrych czonki witej rodziny stay, ktre w tym obrazie kocioa rodkiem uroczystoci byy. Stay jakby na prcikach kwiatu. U gry bya wita Anna pomidzy dwoma witymi mami, Joachimem a swym ojcem, lub innym do rodziny nalecym. Pod piersi witej Anny widziaam lnic przestrze mniej wicej ksztatu serca, a w tej przestrzeni posta byszczcego dziecka rozwijajc i powikszajc si. Miao ono rce na piersiach zoone, gow spuszczon, i wysyao za niezmiernie wiele promieni ku jednej stronie wiata. Podpadao mi, e nie w kadym kierunku promienie wysyao. Na innych dokoa znajdujcych si gaziach siedzieli ku temu rodkowi zwrceni adorujcy, a naokoo w kociele, w rzdach chrach, byli niezliczeni wici, zwrceni ku temu witemu rodkowi i pokon oddajcy. Sodkoci, serdecznoci i jednoci tego naboestwa z niczym porwna nie mona jak tylko z polem kwiatw, lekkim wietrzykiem poruszanych, chylcym swe gwki ku promieniom sonecznym, ofiarujcym im swe wonie i kolory, ktrym wszystkie te dary, nawet byt swj zawdziczaj. Ponad tym obrazem uroczystoci niepokalanego poczcia wznosi si pie aski nad Ann do swego wierzchoka, a nad ni w drugiej gazistej koronie siedzieli Maryja i Jzef, za Anna siedziaa przed nimi niej, pokon oddajc; nad nimi, w wierzchoku, siedziao dzieci Jezus, trzymajc jabko, (kula zota z krzyem, godo godnoci panujcego) w rku otoczone niezmiernym blaskiem. Naokoo tej grupy, w najbliszym otoczeniu, modliy si chry apostow i uczniw, a w dalszym modlili si inni wici. U gry, w najwyszej wiatoci, widziaam mniej wy-rane figury si i form, za w wierzchu kopuy, rzucao co w ksztacie p soca promienie. Zdawao si, jakoby ten drugi obraz adwent wyobraa. Patrzaam z pocztku pod kolumn na okolic, potem take we wntrze kocioa i widziaam dziecitko w wietlanym rozwijajce si sercu. Zarazem nabyam przekonania, ktrego sowami nie da si wyrazi, o poczciu bez grzechu pierworodnego; czytaam to jasno jakby w ksice i zrozumiaam. Dowiedziaam si te, e tutaj sta koci, e jednakowo, wskutek licznego zgorszenia i dyskutowania nad niepokalanym poczciem, zburzonym zosta, e jednak koci tryumfujcy obchodzi tutaj zawsze t uroczysto. Usyszaam te sowa: w kadym widzeniu pozostaje tajemnica a do spenienia."

78

Wigilia narodzenia Maryi


Taka rado panuje w przyrodzie! Sysz ptaszki piewajce, widz jagnita i kolta skaczce, a gobie gromadami latajce dokoa tam, gdzie niegdy sta dom Anny. Teraz widz tam tylko dzikie pustkowie. Lecz widziaam podczas wizji, pielgrzymw bardzo dawnych czasw, ktrzy, z podkasanymi sukniami, w chustach na ksztat czapki naokoo gowy zarzuconych, z dugimi laskami w rkach, szli przez t okolic na gr Karmel. Rwnie i oni t rado przyrody odczuwali; a kiedy, zdziwieni pytali pustelnikw w pobliu zamieszkaych o przyczyn tej radoci, odpowiedziano im, e taka rado panuje tutaj od czasu narodzenia Maryi zawsze w wigili dnia tego i e w tej okolicy sta dom w. Anny. Opowiadali im o pewnym witym mu z dawniejszych czasw, ktry pierwszy t rado zauway i przyczyni si do tego, e uroczysto narodzenia Maryi powszechnie w Kociele zaprowadzono. Widziaam teraz t przyczyn sama. Dwiecie pidziesit lat po mierci Maryi widziaam pobonego pielgrzyma przez Ziemi wit idcego i wszystkie miejsca i lady, odnoszce si do ycia Jezusa na ziemi, odszukiwajcego i cze im oddajcego. Widziaam, e krokami tego pobonego pielgrzyma kierowaa sia nadprzyrodzona i e nieraz na pojedynczych miejscach, z powodu doznawanych w modlitwie i rozwaaniach wielkich sodyczy i zesanych na objawie, kilka dni si zatrzymywa. Ju przez kilka lat sysza zawsze z 7-go na 8-go wrzenia w Ziemi witej wielk rado w przyrodzie i miy piew aniow w przestworzu. Wskutek gorcej jego modlitwy oznajmiono mu podczas widzenia, e jest to noc, w ktrej wita Dziewica Maryja si narodzia. Oznajmiono mu to, gdy odbywa drog na gr Synaj, a zarazem, e tam w jaskini Eliasza, proroka, znajduje si zamurowana kaplica ku czci Maryi i e tak o jednym jak i drugim ma powiadomi pustelnikw na grze Synaj. Widziaam go potem zbliajcego si do gry Synaj. Tam, gdzie teraz klasztor stoi, mieszkali wwczas ju rozrzuceni pielgrzymi, a miejsce od strony doliny byo tak samo bez drg, jak dzi, gdzie chccych tam si dosta wciga si za pomoc windy. Widziaam, e, wskutek jego doniesienia, dzie 8-go wrzenia tutaj po raz pierwszy okoo roku 250-go uroczycie obchodzono i e pniej Koci t uroczysto ustanowi. Widziaam te, e pustelnicy razem z nim szukali jaskini Eliaszowej i zamurowanej w niej kaplicy Maryi. Lecz trudno byo j odnale, albowiem natrafili na wicej jaski dawniejszych pustelnikw i Esseczykw i na liczne zdziczae ogrody, w ktrych jeszcze wspaniae rosy owoce. M w owiadczy, e trzeba kaza wej do jaski ydowi, a ta, z ktrej zostanie wypchnity, jest jaskini Eliaszow. Powiedziano mu to podczas objawienia. Miaam potem widzenie, jak posano do jaski yda starego i jak tene z jednej jaskini o wskim, zamurowanym wejciu zawsze na nowo bywa wypchnitym, cho gwatem si wciska. Z tego cudu poznali jaskini Eliaszow a w niej odnaleli drug, zamurowan, ktra bya ow kaplic, gdzie Eliasz na cze przyszej matki Zbawiciela si modli. Znaleli w niej jeszcze rne wite koci prorokw i patriarchw, take niejedne plecione ciany i sprzty, uywane do starodawnego naboestwa, co w ten sposb Kocioowi si zachowao. Miejsce, na ktrym sta krzak gorejcy, nazywa si w tamtejszym jzyku cieniem Boga", a wchodz na nie tylko boso. Kaplica Eliaszowa bya zamurowana wielkimi, piknymi kamieniami, ktrych uyto do budowli kocioa, a porosych piknymi kwiatami. Jest tam gra caa z czerwonego piasku, ktra pomimo to bardzo pikne rodzi owoce. Od witej Brygidy dowiedziaam si, e, gdy niewiasty w stanie bogosawionym obchodz wigili narodzenia Maryi postem i odmawianiem 9 Zdrowa Maryja na

79

cze dziewiciomiesicznego jej pobytu w onie Anny, i gdy to naboestwo czciej podczas swego stanu, a take w wigili swego rozwizania ponawiaj i przy tym Sakrament w. z naboestwem przyjmuj, Maryja ich modlitw przed Boga zaniesie, wypraszajc im, nawet wrd trudnych okolicznoci, szczliwe rozwizanie. Widziaam w. Dziewic w wigili jej narodzenia. Powiedziaa mi, e kto poczwszy od tej wigilii, przez 9 dni 9 Zdrowa Maryjo na cze dziewiciomiesicznego jej pobytu w onie matki i na cze Jej narodzenia odmawia, ten codziennie daje anioom 9 kwiatw do wieca, ktry ona w niebie odbiera i Trjcy Przenajwitszej w ofierze skada, aby modlcemu si ask wyprosi. Przeniesiono mnie na pewn wyyn pomidzy niebem a ziemi. Widziaam doem ziemi ciemn i szar, a niebo pomidzy chrami aniow i szeregami witych, a Dziewic w. przed tronem Boga. Widziaam, jak Jej 2 trony honorowe, ktre wreszcie caymi kocioami, nawet miastami si stay, z modlitwy mieszkacw ziemi budowano. Widziaam, e te budynki budowano zupenie z kwiatw, zi i wiecw, a w rozmaitych ich gatunkach rozmaity charakter i warto modlitw pojedynczych i caych parafii si wytwarzay, ktre Anioowie lub wici z rk modlcych si odbierali i w gr zanosili.

Narodzenie Maryi
Ju kilka dni naprzd powiedziaa Anna Joachimowi, e czas jej rozwizania si zblia. Wysaa te posacw do Zeforys do swej siostry Marachy, potem w dolin Zabulon do wdowy Enue, siostry Elbiety, i do Betsaidy do Salomy, ony Zebedeusza, ktra bya crk siostry jej Soby. Synowie jej, Jakub Starszy i Jan, nie byli jeszcze na wiecie. Anna zaprosia owe trzy niewiasty do siebie. Widziaam je w drodze do niej; dwom towarzyszyli ich mowie, ktrzy jednakowo w pobliu Nazaret znowu si wrcili. Joachim wysa sugi do trzd, a take niepotrzebne suebnice z domu. Maria Heli, najstarsza crka Anny, ona Kleofasa, zawiadywaa gospodarstwem. Joachim sam wyszed we wigili na najbliej pooone pole do trzd swoich. Widziaam go razem ze sugami, ktrzy byli jego krewnymi. Nazywa ich brami, byli jego bratankami. Pastwiska widziaam piknie oddzielone i potami ogrodzone. Na naronikach stay chaty, dokd im pokarm z domu Anny przynoszono. Mieli take otarz, gdzie si modlili. By on z kamienia; prowadzio do kilka stopni, a posadzka bya naokoo trjktnymi, kamiennymi pytami schludnie wyoona. Po tylnej stronie otarza, by wzniesiony mur ze stopniami po bokach, a cae miejsce otoczone byo drzewami. Joachim modli si tutaj, a wyszukawszy potem najpikniejsze jagnita, kolta i woy, posa je przez sugi do wityni na ofiar. Dopiero w nocy znowu do domu wrci. Owe trzy niewiasty widziaam nad wieczorem do domu Anny wchodzce. Uday si do jej komnaty za ogniskiem. Uciskay si, a Anna rzeka, e czas jej si zblia, i stojc razem z nimi, zanucia psalm: Chwalcie Pana Boga, ulitowa si nad ludem swoim i wybawi Izraela i zici obietnic, ktr da Adamowi w raju: nasienie niewiasty zetrze gow wa.'' Nie wiem ju wszystkiego po kolei, lecz wspominaa wszystkie figury Maryi, mwic: zarodek, dany od Boga Abrahamowi, we mnie sta si dojrzaym, obietnica Sary i kwiat laski Aaronowej we mnie jest speniony. Wrd tego janiaa. Widziaam pokj peen blasku a nad Ann drabin Jakubow. Niewiasty byy niewymownie zdziwione i zachwycone. Sdz, e rwnie drabin widziay. Potem dano im may posiek. Jady i piy stojc, za okoo pnocy pooyy si na

80

spoczynek; Anna modlc si, czuwaa. Pniej przysza i obudzia niewiasty, aby z ni si modliy, gdy czuje, e czas jej si zblia. Weszy za zason, gdzie byo miejsce do modlitwy. Anna otworzya drzwi maej ciennej szafy. Staa w niej wito w puszce, a po obu stronach wiece, ktre z lichtarza w gr wysuwano, kadc pod nie mae wiry, by nie spaday. wiece te zapaliy. Pod otarzykiem sta wycieany stoeczek. W puszce byy wosy Sary, ktre Anna bardzo czcia; koci Jzefa, ktre Mojesz z Egiptu przynis; co od Tobiasza, zdaje mi si szcztki szat i w may, biay, poyskujcy, gruszkowaty kubek, z ktrego Abraham pi podczas bogosawiestwa anioa a ktry Joachim otrzyma z Arki Przymierza razem z bogosawiestwem. To bogosawiestwo, rwnie jak wino i chleb, byo sakramentem, nadprzyrodzonym pokarmem i posikiem. Anna klczaa przed szafk, a niewiasty jedna z prawej, druga z lewej strony, trzecia za ni. Syszaam j znowu odmawiajc psalm, i zdaje mi si, e zachodzio w nim miejsce o gorejcym krzaku na Horeb. Lecz widziaam nadprzyrodzon wiato, napeniajc komrk i otaczajc posta Anny. Owe trzy niewiasty, jakby odurzone, pady na twarze. Naokoo Anny przybraa wiato zupenie podobny ksztat, ktr mia krzak gorejcy na Horebie, tak e nic z niej nie widziaam. Pomie rzuca promienie na wewntrz, i widziaam naraz, e Anna otrzymaa w rce janiejce dzieci Maryj, w paszcz swj owina, do serca przycisna, potem na stoeczek przed witoci pooya i jeszcze si modlia. Syszaam tedy, jak dzieci pakao, i widziaam, e Anna wyja chustki z pod zasony, ktr bya okryta. W te chustki, szare i czerwone, owina je a do ramion; pier, ramiona i gowa byy nie zakryte. Teraz znik krzak gorejcy, ktry by naokoo niej. wite niewiasty podniosy si i ku wielkiemu zdziwieniu odebray dzieci ju narodzone w swe ramiona i pakay z wielkiej radoci. Wszystkie zanuciy hymn, a Anna podniosa dzieci w gr. Widziaam przy tym komor znowu pen blasku i kilku aniow, ktrzy piewali i oznajmili: Maryja ma to dzieci dnia dwudziestego by nazwane. piewali Gloria i Alleluja. Syszaam wszystkie sowa. Anna, poszedszy potem do swej sypialni, pooya si na swe oe; za niewiasty, wykpawszy dzieci, owiny je i pooyy przy matce. U ka, z przodu, ku cianie lub w nogach, mona byo zawiesi pleciony koszyczek, na w tym celu sporzdzonych czopikach, ktre zahaczao si w odpowiednie dziurki, i w nim dzieci uoy. Teraz jedna z niewiast zawoaa Joachima. Przyszedszy do ka Anny, uklk i strumienie ez wylewa na dzieci; potem, podnisszy je w gr, odmawia hymn Zachariasza. Mwi te, e teraz umrze pragnie i wspomina o zarodku, danym przez Boga Abrahamowi, a przez niego spenionym, mwi te o korzeniu Jessego. Dopiero potem zmiarkowaam, e Maria Heli dzieci pniej dopiero zobaczya. Musiaa ju kilka lat by matk Marii Kleofasa; lecz przy narodzeniu nie bya obecn, poniewa to, wedug praw ydowskich, crce wobec matki nie przystao. Gdy Maryja si narodzia, widziaam j w niebie przed Trjc Przenajwitsz i na ziemi na rkach Anny w jednymi i tym samym czasie; widziaam te rado wszystkich chrw niebieskich. Widziaam, e jej wszystkie zbawienia i losy w sposb nadprzyrodzony oznajmione zostay. Miewam czsto takie widzenia; lecz s one dla mnie nie do wypowiedzenia, a dla ludzi pewnie nie zupenie zrozumiae, dlatego o nich nie mwi. Maryja zostaa pouczon o nieskoczonych tajemnicach. Gdy to widzenie si skoczyo, pakaa na ziemi. Widziaam ogoszenie poselstwa te w otchani o jej narodzeniu i widziaam patriarchw niezmiernie si radujcych, przede wszystkim za Adama, i Ew, e

81

spenia si teraz obietnica, dana im w raju. Widziaam te, e patriarchowie w swym stanie aski postpili naprzd, e miejsce ich pobytu si rozszerzyo i wicej rozwidnio i e wikszy wpyw na ziemi otrzymali. Byo, jakoby wszelka ich praca i pokuta i wszelkie usiowania, bagania i pragnienia czasu ich ycia, jako owoc dojrzay. Widziaam wielkie poruszenie i rado w caej przyrodzie i we wszystkich zwierztach i ludziach, syszaam te piew sodki. Lecz wrd grzesznikw panowaa wielka trwoga i skrucha. Widziaam mianowicie w okolicy Nazaret i w ogle w Ziemi witej licznych optanych, ktrzy w godzinie jej narodzenia zupenie jakby szalejcymi si stali. Krzyczeli okropnie i byli to w t, to w ow rzucani stron, a szatani ryczeli z nich: musimy ustpowa, musimy wychodzi! Najbardziej cieszyam si, widzc teje nocy, w ktrej narodzia si Maryja, take sdziwego kapana, Symeona, przebywajcego w wityni. Widziaam, jak, wskutek gonego krzyku optanych, ktrzy w jednej z ulic przy grze wityni byli zamknici, si przebudzi. Symeon, ktry razem z innymi mia nadzr nad nimi, wyszed w nocy przed dom, pytajc, skd pochodzi ten krzyk, ktry wszystkich ze snu budzi. Wtedy najbliej znajdujcy si optany zakrzykn okropnie, i musi wyj. Symeon otworzy mu, a szatan zawoa: musz wychodzi, musimy wychodzi; urodzia si dziewica, tak wielu jest na ziemi aniow, ktrzy nas drcz, musimy wychodzi i ju nigdy nie wolno nam opanowa czowieka." Widziaam teraz owego czowieka strasznie na tym miejscu przez szatana miotanego, a wreszcie wyszed z niego. Symeon modli si. Cieszyam si bardzo, widzc teraz starego Symeona, widziaam take prorokini Hann i inn nauczycielk Maryi przy wityni, przebudzone i w widzeniach o narodzeniu dziecicia pouczone. Mwiy z sob o tym zdarzeniu. Sdz, e miay wiadomoci o Annie. W krainie witych Trzech Krli trudnice si prorokowaniem niewiasty miay widzenia o narodzeniu witej Dziewicy. Powiedziay swoim kapanom, e si dziewica narodzia i liczne duchy zstpiy na ziemi, aby j powita; inne za duchy si smuciy. Take krlowie, ktrzy trudnili si gwiazdziarstwem, widzieli tego w gwiazdach obrazy. W Egipcie w nocy narodzenia pewne boyszcze z bawochwalnicy w morze wrzucone zostao; drugie za, spadszy na ziemi, w proch si rozbio. Nazajutrz widziaam mnstwo ludzi z okolicy, take sugi i suebnice Anny, dom otaczajcych. Im wszystkim pokazay niewiasty dzieci. Wielu i z nich wzruszyo si, a wielu zych si poprawio. Przybyli oni, albowiem widzieli w nocy blask nad domem Anny i poniewa narodzenie jej dziecicia uwaano jako wielk ask. Do domu Anny przybyo pniej jeszcze wicej krewnych Joachima z doliny Zabulon a i dalsi sudzy. Wszystkim pokazano dzieci, a w domu wyprawiono uczt. W dniach nastpnych schodzio; powoli coraz wicej ludzi, aby dzieci Maryj zobaczy, ktre potem w koysce na sztaludze, podobnej do koza do rznicia drzewa, do pokoju przedniego wniesiono. Leao ono na czerwonych chustach, owinite do ramionek; w czerwone i biao przezroczyste materie. Miao te, kdzierzawe woski. Widziaam te Mari Kleofasa, dzieci Marii Heli i Kleofasa, wnuczk Anny, jako kilkuletni dziewczynk z dziecin Maryja si bawic i j pieszczc. Bya to dziewczynka otya i silna, nosia bia sukienk bez rkawkw, obszyt czerwon bort, u ktrej wisiay czerwone jabuszka. Okoo odkrytych ramiczek miaa biae wianki jakby z pir, jedwabiu lub weny. Dzieci Maryja miao take przezroczysty woal naokoo szyi.

82

Dzieci otrzymuje imi Maryja


Widziaam wielk uroczysto w domu Anny. Wszystko byo uprztnite. W przedniej czci domu usunito plecione ciany i urzdzono wielk sal. Naokoo sta wielki, niski st, a na nim nakrycia, lecz potraw jeszcze nie byo. Na porodku sali sta otarz, jako te postument, na ktry zoono rolki. Na otarzu bya maa, na ksztat kopanki wydrona koyska, biao i czerwono wyplatana, wyoona bkitnym pokryciem. Byli tame obecni kapani z Nazaret w szatach urzdowych, a jeden z nich odrnia si strojem wspanialszym. Kilka niewiast z pokrewiestwa Anny uczestniczyo take w szatach witecznych. Widziaam tame: Anny najstarsz crk Mari Heli, on Kleofasa, i Anny siostr z Zeforys i inne, take kilku krewnych Joachima. Anna bya na nogach, lecz nie pokazaa si, bya w swej komorze za ogniskiem. Enue, siostra Elbiety, wynisszy dzieci Maryj owinite w czerwon i biao przezroczyst materi a pod ramionka, podaa Joachimowi. Kapani, przystpiwszy do otarza, przy czym najwyszemu niesiono powok, modlili si z rolek. Joachim poda pierwszemu kapanowi dzieci na rce, a ten, podnisszy je w gr, modli si i pooy je do koszyczka na otarz. Potem, wziwszy szczypce, przy ktrych kocu byo pudeeczko, tak i to, co ucito, w nie si wciskao, jak u szczypiec do wiecy, uci dziecku nieco wosw z obydwch stron i ze rodka gowy i w naczyniu do wgli spali je. Potem wzi puszk z olejem i, nacierajc wielkim palcem; namaci nim dziecku pi zmysw, uszy, oczy, nos, usta i doek sercowy. Take napisa imi Maryja na pergaminie i pooy go dziecku na piersi. Potem odda Joachim Maryj w rce Enue, ktra j zaniosa Annie. Niewiasty stay w gbi. piewano jeszcze psalmy Widziaam tym razem rozmaite rzeczy, na ktre kiedy indziej nie zwracaam uwagi. Na stole stay naczynia zupenie lekkie, u gry prze-dziurawione, sdz, e byy to koszyki do kwiatw. Widziaam na bocznym stoliku wiele biaych prcikw, jakby z koci, take yki. Rwnie wygite, trzciny leay na stole. Nie wiem, do czego tyche uywano. Uczcie samej nie przypatrywaam si dalej.

Ofiarowanie Maryi Przygotowanie


Maryja miaa trzy lata i trzy miesice, kiedy zoya lub, jakiego byo potrzeba, aby zostaa przyjt do grona dziewic przy wityni. Bya bardzo delikatn, miaa czerwonawo powe wosy, na kocu nieco kdzierzawe a bya ju tak wielk jak tutaj na wsi picio lub szecioletnie dziecko. Crka Marii Heli bya kilka lat starsz i wiele silniejsz i tsz. Widziaam w domu Anny przy-gotowanie Maryi na przyjcie do wityni. Bya wielka uroczysto. Piciu kapanw byo obecnych, z Nazaret, Zeforys, i innych miejscowoci, pomidzy nimi Zachariasz i jeden bratanek ojca Anny. Poddali dzieci Maryj witej ceremonii, rodzajowi egzaminu, czy jest umysowo dojrza, by do wityni moga by przyjt. Prcz kapanw byy jeszcze obecne: siostra Anny z Zeforys i jej crka, dalej Maria Heli i jej dziecko i kilka innych maych dziewczt i krewnych. Szaty dziecicia przykrojone czciowo przez kapanw uszyy niewiasty. Wrd tej uroczystoci ubierano w nie dzieci w rozmaitych odstpach czasu, pytano je przy tym o rozmaite rzeczy. Akcja ta bya sam w sobie bardzo powan i uroczyst, chocia sdziwi kapani z dziecicym umiechem j speniali, przerywanym czsto zdziwieniem z powodu owiadcze i odpowiedzi dziecicia jako te zami rodzicw. Byy dla Maryi trzy rne, cakowite ubiory zrobione, w ktre j w rozmaitych odstpach czasu ubierano, wypytujc j podczas tego o rozmaite rzeczy. Dziao si to wszystko w pewnej wielkiej komnacie obok jadalni. Wpadao

83

do niej wiato czworograniastym otworem znajdujcym si na porodku sufitu, zasonitym kilka razy kratkami z gazy. Na pododze by rozpostarty czerwony kobierzec. Na porodku sta otarz z czerwonym i biao przezroczystym pokryciem, a na nim szafka z zapisanymi rolkami i z zason, na ktrej przedstawiony by wyhaftowany czy te wyszywany wizerunek Mojesza. Mojesz by w dugim paszczu, ktrego wrd modlitwy uywa, ze zwieszajcymi si u ramion tablicami przykaza. Widziaam Mojesza zawsze o wielkiej, barczystej postaci. Mia wysok, spiczast gow, wielki zagity nos, a na szerokim, wysokim czole dwa przeciw sobie zwrcone wywyszenia, co mu dziwny nadawao wygld. Mojesz mia te wywyszenia ju jako dziecko, jakby mae brodawki. Barwa jego twarzy bya ognistoczerwono brunatn, wosy czerwonawe. Widziaam kilkakrotnie takie wywyszenia na czoach dawnych prorokw i pustelnikw, a take tylko jedn tak narol na porodku czoa. Na otarzu leay owe trzy ubiory dziecicia Maryi, a prcz tego rne materie, ktre krewni na wypraw dzieciciu ofiarowali. Przed otarzem sta na stopniach rodzaj tronu. Kapani weszli do sali bosymi nogami; lecz tylko trzech z nich egzaminowao i bogosawio dzieci w jego ostatnim stroju. Joachim i Anna byli rwnie z krewnymi obecni. Niewiasty stay przed Maryj, mae dziewczta po bokach Maryi. Jeden z kapanw wzi szaty z otarza, a objaniwszy ich znaczenie, poda je siostrze Anny z Zeforys, ktra w nie dzieci przyodziaa. Woya jej najpierw taw, dzian spdniczk, a na ni kolorowy napiernik z sznurkami, ktry przez szyj zarzucono i naokoo ciaa cignito. Na piersiach byo co jakby sznury. Na to woono brunatnawy paszczyk z otworami dla ramion, przy ktrych u gry atki si zwieszay. By on u gry wycity a pod piersi a do dou zapity. Maryja miaa sanday brunatne z zielonymi, grubymi podeszwami; Jej czerwonote, kdzierzawe wosy byy uczesane, a miaa take wianek na gowie z biaego jedwabiu, przeszywany w ustpach prgowatymi pirami. Pira, jak palec dugie, byy zagite do rodka wianka. Znam tam w kraju ptaka, z ktrego pochodz. Na gow woono jej wielk, czworoboczn, popielat chustk, jakby wielk zason; pod pachami mona j byo ciga, tak e ramiona spoczyway w niej jakby w dwch ptlicach. Zdawao si, jakoby to by paszcz pokutny, do modlitwy lub podry. Kapani stawiali teraz dzieciciu rne pytania dotyczce przepisw w wityni. Rzekli jej: Rodzice twoi, powicajc ci Bogu, uczynili lub, i nie bdziesz uywa wina, ani octu, ani jagd, ani winogron, ani fig. C chcesz sama do lubu tego doda? Nad tym podczas uczty moesz si zastanowi. ydzi, a mianowicie mode dziewczta, piy chtnie ocet, a take Maryja go lubia. Pytano j jeszcze o rozmaite tym podobne rzeczy. Potem woono na ni drug szat. Skadaa si ona z bkitnej sukienki, biao niebieskiego paszcza, ozdobniejszego napiernika i biaego, jak jedwab lnicego welonu z fadami w tyle, jak u welonu zakonnic. Miaa na gowie delikatny, cile przylegajcy wianeczek z kolorowych jedwabnych kwiatuszkw z zielonymi listkami. Kapani woyli jej na ten wianeczek biay welon, jak kaptur u gry cignity i trzema coraz niej przytwierdzonymi klamrami przecigany, ktre mona byo na gowie w gr posuwa i w ten sposb welon o trzeci cz o poow, lub zupenie podnie. Nauczono j jak woalu tego uywa powinna, a mianowicie: jak uchyla, aby si posili; jak go spuszcza, gdy bdzie pytana, lub bdzie odpowiada. W tym ubiorze posza Maryja na uczt, gdzie zaja miejsce pomidzy dwoma kapanami, a jeden usiad naprzeciw niej. Niewiasty i inne dzieci siedziay na jednym kocu stou od mczyzn odczone. Podczas uczty egzaminowali kapani dzieci na rozmaity sposb z uywania welonu i z rozmaitych innych obyczajw.

84

Powiedzieli te, e teraz wolno jej jeszcze z wszystkiego poywa, a podajc jej rozmaite potrawy, dowiadczali j. Lecz Maryja wszystkim, co robia i mwia, zdumieniem ich napeniaa. Tylko z niektrych potraw braa troch, a na wszystkie pytania odpowiadaa z dziecic mdroci. Podczas uczty i caego egzaminu widziaam aniow koo niej, ktrzy jej we wszystkim pomagali i j pouczali. Po uczcie przebrano j jeszcze raz w komnacie przed otarzem. Ubierali j siostra Anny z Zeforys i jeden kapan. Kapan wyjania znaczenie szat, mwic przy tym o rzeczach duchownych. Teraz otrzymaa Maryja szaty najwiteczniejsze, fioletow sukienk, a na ni kolorowo haftowany napiernik, ktry cignito po bokach z naplecznikiem i sukienk ujto w niego kruowato, a koczy si u dou spiczasto; na to woono fioletowy paszcz, szerszy i wspanialszy, w tyle zaokrglony i w ogle nieco powczysty, jakby ornat. Pod piersiami zapity, mia u ramion otwory, w ktre ramiona mona byo woy. Gdy by zapity, mona byo widzie z przodu pi rzdw prostopadle ku doowi idcych, zotem wyszywanych ozdb. rodkowa bya rozdzielona, i zapinaa si na guziki czy te haczyki. Brzeg paszcza by haftowany. Potem woono jej na gow wielki mienicy si welon, ktry z jednej strony wydawa si biay, z drugiej fioletowy, nastpnie wsadzono jej koron u gry piciu klamrami spojon. Skadaa si ona z cienkiej, wewntrz od zota lnicej, szerokiej obrczy; grny brzeg by szerszy i mia zbki z gaeczkami. Zewntrz bya jedwabiem obcignita i ozdobiona ryczkami z jedwabiu, w ktrych pi pere byo przytwierdzonych; pi ukw z jedwabiu czyo si gr, spojonych na samym wierzchu gaeczk. Napiernik zczono na plecach, z przodu mia jednake sznury. Paszcz by poczony nad piersi tasiemk, ktra przechodzia przez odstajcy na napierniku guzik, aby nie uciskaa; pod grn czci ciaa schodzi si, a w tyle opada we fady, wychylajce si z poza ramion. Maryj postawiono w tym witecznym stroju na stopnie przed otarzykiem. Mae dziewczta stay po bokach. Teraz dopiero powiedziaa, jakim podda si umartwieniom: e nie bdzie jadaa misa, ani ryb, ani uywaa mleka, lecz napoju zgotowanego z wody i rdzeni sitowia, co w Ziemi obiecanej tylko ludzie ubodzy pijaj i raz po raz nieco soku terebinty. Wyglda on jak biay olej, jest gsty i bardzo orzewiajcy, lecz nie tak delikatny jak balsam. Wyrzeka si take uywania wszelkich przypraw korzennych i owocw, prcz pewnych tych jagd, rosncych w postaci gron. Znam je dobrze, jadaj je tam dzieci i ludzie biedni. Take na goej chce sypia ziemi i kadej nocy trzy razy na modlitw wstawa; inne tylko raz wstaway. Anna i Joachim syszc to wszystko, pakali. A stary Joachim, zalewajc si zami, przycisn dzieci do piersi i rzek: ach! dzieci moje, to za wiele na ciebie, jeeli tak wstrzemiliwie chcesz y, natenczas ja, starzec, ju ci nie zobacz. Bya to chwila bardzo wzruszajca. Kapani powiedzieli jej, aby tylko raz, jak inne jej towarzyszki, wstawaa, i zrobili jej jeszcze inne ustpstwa. Wreszcie rzekli: wiele dziewic, ktre bez wyprawy i pacy za st do wityni wstpuje, bierze na si, za zezwoleniem swych rodzicw, obowizek prania krwi zbroczonych szat kapanw i innych chust z grubej weny, co jest prac cik, od ktrej krwawi si rce; ty tego czyni nie potrzebujesz, poniewa rodzice twoi utrzymywa ci bd przy wityni. Lecz Maryja odpowiedziaa czym prdzej, e i t robot pragnie spenia, skoro tego za godn uznan bdzie. Joachim by tym bardzo wzruszony. Podczas tej witej akcji widziaam Maryj czsto wrd kapanw tak rosnca, e patrzaa ponad nimi. Byo to dla mnie obrazem jej mdroci i aski. Kapani byli przejci powag i peni radosnego zdumienia.

85

Na kocu bogosawili kapani Maryj; widziaam j w blasku na maym stojc tronie; dwaj kapani stali jej do boku, a jeden naprzeciwko niej. Kapani, trzymajc rolki zapisane w rkach, modlili si nad ni. Podczas modlitwy trzymali rce wycignite nad Maryj. Miaam przy tym dziwne widzenie, w ktrym dane mi byo spojrze we wntrze Najwitszej Dziewicy; widziaam, jakoby owo bogosawiestwo j zupenie przenikao i owiecao, i widziaam w niej chwa niewymownego blasku, a w tej chwale tajemnic arki Przymierza, jakby w mienicym si naczyniu krysztaowym. Widziaam serce Maryi ponad tym si rozwierajce jakby drzwi wityni, a wito arki Przymierza, naokoo ktrej utworzyo si, podobne do baldachimu, tabernakulum z rozmaitych penych znaczenia, drogich kamieni, tym otworem w serce wstpujc, jak arka Przymierza do miejsca najwitszego, jak monstrancja do tabernakulum. Widziaam przy tym dzieci Maryj jakby przemienion i ponad ziemi si wznoszc. Razem ze wstpieniem tego sakramentu w serce Maryi, ktre si za nim zamkno, widzenie z wolna ustawao i widziaam teraz wit dziecin pen serdecznego aru, ktry j przenika. Widziaam te podczas tego objawienia, e Zachariasz, wskutek natchnienia niebieskiego, dowiedzia si, i Maryja jest wybranym naczyniem tajemnicy. Przenikn go promie, ktrego rdem byo to, co w Maryi w obrazach przedstawione widziaam. Teraz zaprowadzili kapani dzieci do rodzicw. Anna, podnisszy dzieci, ucaowaa je wrd powanego wzruszenia, Joachim, wielce wzruszony, poda mu ze czci rk. Starsza siostra, Maryja Heli, ucisna bogosawione dzieci o wiele ywiej, anieli to Anna uczynia, ktra bya niewiast bardzo powan, skrztn, powcigliw i roztropn. Siostrzenica, Maria Kleofasa, uciskaa wit dzieweczk, obejmujc j mile za szyj. Potem wzili j kapani z powrotem, a zdjwszy z niej szaty, w zwyczajnych j sukienkach wyprowadzili. Widziaam ich, jak stojc, pili jeszcze z kubka a potem odjechali.

Podr do wityni
Widziaam Joachima, Ann i najstarsz ich crk, zajtych w nocy przygotowaniami do podry. Palia si lampa o kilku knotach, a Maria Heli krztaa si ze wiatem, w rku. Ju poprzedniego dnia posa by Joachim sugi swe z przeznaczonymi na ofiar zwierztami, po pi najpikniejszych z kadego gatunku, do wityni; razem stanowio to bardzo pikn trzod. Przysposobi dwa jeszcze bydlta, na ktre naoy rozmaite pakunki, szaty dla dziecicia i dary dla wityni. Na grzbiet tych bydlt pooono szerok pak, tak e wygodnie na niej siedzie byo mona. Wszystkie przedmioty, ktrymi obadowano zwierzta, byy uoone w tumoczkach. Przytwierdzano take po obu stronach jednego z bydlt jucznych koszyki o formach miseczek, z wypukymi wiekami, a w nich ptaki wielkoci kuropatw, take podune koszyki z owocami. Gdy wszystko naleycie na zwierzta spakowano, nakryto pakunki pacht, u ktrej znajdoway si grube frdzle. Z kapanw byo jeszcze dwch obecnych. Jeden z nich, bardzo sdziwy, nosi kaptur, na czole spiczasto si koczcy, ze zwieszajcymi si nad uszami atami. Szata jego zwierzchnia bya krtsz od spodniej, mia take na sobie rodzaj stuy. Zajmowa si wiele dzieciciem. Drugi by modszym. Widziaam te dwch chopcw obecnych; nie byli oni naturalnymi, lecz mieli znaczenie duchowne, byli jako prorocy. Nosili dugie rolki obwinite naokoo lasek, na ktrych obu kocach gaki sterczay. Starszy, rozwinwszy sw rolk, przystpi do mnie, przeczyta mi to, co na niej byo napisane, objaniajc mi.

86

Byy to, zote goski, napisane odwrotnie, kada stojca osobno, a nie znaam ich wcale. Kada goska oznaczaa cae sowo. Jzyk brzmia zupenie obco, lecz mimo to go rozumiaam. Pokaza mi na swej rolce ustp o krzaku gorejcym Mojesza, objaniajc: jako w krzak si pali, a si nie spali, tak ogie Ducha w. rozpala si teraz w Maryi, o czym w pokorze swojej jakby nie wiedziaa. w krzak oznacza take bstwo i czowieczestwo w Jezusie i poczenie si ognia Boego z Maryj. Wyzuwanie trzewikw tumaczy w ten sposb, e si Zakon teraz speni, e zasona spadnie, a przyjdzie to, co stanowi istot rzeczy. Znaczenie chorgiewki, ktr mia przy lasce, tumaczy w ten sposb, e Maryja rozpoczyna teraz drog, swj pochd, aby sta si matk Zbawiciela. Drugi chopiec, jakby bawic si sw rolk, podskakiwa i biega dokoa. Oznaczao to niewinno Maryi, na ktrej tak wielka spoczywaa obietnica, a ktra mimo to bawia si jakby dziecko wrd tego witego przeznaczenia. Nie umiem wypowiedzie, jak miymi ci chopcy byli; innymi jednakowo byli anieli wszyscy obecni; wydawao si te, jakby ci wcale ich nie widzieli. Prcz Anny byo mniej wicej jeszcze 6 spokrewnionych niewiast wraz z dziemi i kilku mczyzn, ktrzy t podr odbywali. Joachim prowadzi bydl, na ktrym najwitsza dzieweczka na przemian to siedziaa, to schodzia i sza pieszo; nis take latarni, byo bowiem, gdy wyruszyli, jeszcze ciemno. Drugie bydl prowadzi suga. Lecz widziaam pochodowi temu dwie postacie prorokw towarzyszce. Gdy Maryja z domu wybiega, pokazali mi pewne miejsce na swych rolkach, opiewajce, jak wspania jest witynia, jak jednakowo Maryja co wspanialszego w sobie zamyka. Maryja bya ubrana w taw sukienk i w wielki woal w ksztacie chusty, ktry naokoo ciaa cignito, tak e ramiona mogy w nim spoczywa. Gdy siedziaa na bydlciu jucznym, postpowali chopcy prorocy za ni, gdy sza pieszo, po jej bokach. piewali te psalm 44ty i 49ty, a dowiedziaam si, e te psalmy take w wityni podczas przyjmowania si piewa. Maryja widziaa ich z pewnoci, lecz nic o tym nie mwia, zachowywaa si zupenie spokojnie, bdc zajta sob. Droga bya uciliwa, albowiem prowadzia przez gry i doliny. W dolinach bya zimna mga i rosa. Raz widziaam ich odpoczywajcych przy rdle pod krzewami balsamowymi i w gospodzie u stp gry nocujcych. Dwanacie godzin od Jerozolimy zeszli si w gospodzie z wysan naprzd trzod ofiarn, kiedy ta wanie w dalsz wyruszya drog. Joachim by tutaj dobrze znanym i zupenie jakby w swojej wasnoci. Zawsze tutaj wstpowa, gdy prowadzi zwierzta na ofiar a wracajc z ycia swego pokutniczego u pasterzy do Nazaret, rwnie tutaj si zatrzymywa. Sze godzin od Jerozolimy widziaam ich w miecie Betoron. Przebywszy pewn rzeczk, przechodzili koo Gofna i Ozensara i tylko kilka jeszcze godzin drogi mieli do miejsca, z ktrego Jerozolim widzie byo mona. Tutaj, w Betoron, wstpili do pewnej szkoy lewitw, przybyli te tutaj jeszcze inni krewni Joachima i Anny wraz z crkami z Nazaret, Zeforys, Zabulon i okolicy, tak e si odbya z Maryj prawdziwa maa uroczysto. Zaprowadzono j w towarzystwie licznych dzieci do sali, gdzie przysposobiono dla niej krzeso na wywyszonym miejscu, niejako tronie. Bya wiecem przyozdobiona. Nauczyciele stawiali jej pytania, a odpowiedzi jej wprowadzay ich w podziw. Mwiono take o mdroci pewnej innej dziewicy, ktra, ze wityni do ojczyzny swej Gofna wracajc, krtko przedtem tutaj bya. Zuzanna byo jej imi, i zdaje mi si, e Maryja jej miejsce w wityni zaja. Zuzanna miaa lat pitnacie, a naleaa pniej do owych witych niewiast, ktre szy za Jezusem.

87

Maryja pen bya radoci, i ju tak blisko wityni si znajduje. Widziaam, jak Joachim wrd ez, ciskajc j, mwi: Ju ci zapewne wicej nie ujrz." Podczas uczty przechadzaa si Maryja tu i tam, opieraa si obok Anny o st lub, stojc za ni, obejmowaa j za szyj. Nazajutrz wyjechali bardzo rycho do Jerozolimy w towarzystwie nauczyciela szkoy lewitw i jego rodziny. Mode dziewczta niosy dary, skadajce si z piknych owocw i szat dla dziecicia. Zdawao mi si, jakoby w Jerozolimie na prawdziw zanosio si uroczysto. Im wicej zbliali si do witego miasta, tym ywsze pragnienie oywiao Maryj. Zwykle biega przed rodzicami. Widziaam, jak pochd przyby do Jerozolimy, a take wszystkie drogi i cieki i budynki Jerozolimy tak dokadnie, jak ju dawno nie. Jerozolima jest bardzo dziwnym miastem. Nie trzeba jej sobie wyobraa, jakoby po ulicach jej takie tumy ludzi chodziy, jak to w naszych dzisiejszych wielkich miastach. Mnstwo nisko pooonych i stromo wznoszcych si ulic prowadzi naokoo poza murami miasta, nie majcych adnych drzwi. Wysoko za murami miasta pooone domy s frontem ku drugiej stronie zwrcone; w miar bowiem, jak powstaway nowe czci miasta, zawsze nowe okoliczne gry zabudowywano, nie rozrzucajc starych murw miasta. Czsto nad gbokimi dolinami s zbudowane wysokie i mocne sklepienia z kamieni. Domy maj podwrza i pokoje na wewntrz; na ulice prowadz tylko drzwi lub te tarasy u gry na murze. Zreszt s domy szczelnie zamknite. Skoro mieszkacy nic nie maj do czynienia na rynkach miasta lub nie id do wityni, znajduj si po wikszej czci we wntrzu swych domw i podwrzy. W ogle jest na ulicach dosy spokojnie z wyjtkiem okolicy rynkw i paacy, gdzie panuje wikszy ruch z powodu onierzy i podrnych. W czasie, gdy wszyscy s w wityni, panuje w wielu okolicach grobowa cisza. Z powodu niezwykej budowy ulic, gbokich bezludnych drg i dolin i zwyczaju ydw zamykania si w domach, mg Jezus tak czsto z uczniami Swoimi bez przeszkd si przechadza. Wody take niema wiele w miecie, a czsto widzie mona bardzo wysokie budynki, do ktrych wod sprowadzaj, i stamtd znowu j rozdzielaj; s take wiee, na ktre wod pompuj. Przy wityni, gdzie bardzo wiele wody do umywania i czyszczenia naczy potrzeba, bardzo jej oszczdzaj. Istniej wielkie pompy, za pomoc ktrych do gry j pompuj. S w miecie liczni kramarze i kupcy, zajmujcy gromadnie najczciej na rynkach i miejscach publicznych, lekko zbudowane chaty. Tak np. niedaleko bramy Owczej stoj liczni ludzie, handlujcy rozmaitymi klejnotami, zotem i lnicymi kamieniami. Zajmuj oni lekkie, okrge domki, zupenie brunatne, jakoby byy czym pocignite, smo lub ywic. S one lekkie, a mimo to bardzo mocne. W nich to maj swoje gospodarstwa, a od jednego do drugiego domku rzucone s namioty, pod ktrymi towary swe wykadaj. S te okolice w miecie, np. przy paacach, gdzie wicej wida ycia na ulicach i gdzie wikszy panuje ruch. Pooenie staroytnego Rzymu jest waciwie o wiele dla oka przyjemniejsze; ulice jego nie s tak strome, a wicej oywione. Po mniej spadzistych stronach gry, na ktrej stoi witynia, s ulice, zbudowane na tarasach, otoczonych grubymi murami, zamieszkae czci przez kapanw, czci przez sub, nalec do wityni, czci przez ludno biedniejsz, speniajc sub podrzdn, np. czyszczenie roww, do ktrych spywaj wszelkie nieczystoci z zabitych w wityni zwierzt. Po jednej stronie (ma na myli stron pnocn), gdzie gra jest bardzo spadzista, jest w rw zupenie czarny. Znajduje si te jeszcze naokoo gry zielony pas ziemi, gdzie kapani maj wszelakie ogrdki. Nawet za czasw Chrystusa budowano zawsze jeszcze na pewnych miejscach przy wityni, to nigdy nie ustawao. Gra ta zawiera bardzo wiele kruszcu, ktrego podczas budowli sporo wydobyto i

88

do wityni zuyto. S te pod ni liczne rudnie i sklepienia. Nigdy nie byo mi przyjemnie w wityni, nie znajdowaam w niej adnego odpowiedniego miejsca do modlitwy. Wszystko jest straszliwie mocne, grube i wysokie, a mimo to liczne podwrza s znowu wskie i ciemne i licznymi rusztowaniami zabudowane, i zapenione stokami; a gdy ludmi si zapeni, doznaje si midzy tymi kolosalnymi murami i filarami uczucia strachu a nawet wraenia ciasnoci. Rwnie bezustanne zarzynanie byda i owa krew strumieniami pynca bardzo nieprzyjemnie oddziaywaa na mnie, jakkolwiek wcale wypowiedzie nie mona, jaki nadzwyczajny porzdek i jaka czysto wrd wszystkich tych robt byy zachowane.

Wjazd do Jerozolimy
Widziaam zbliajcy si orszak z Maryj od strony pnocnej ku Jerozolimie, przed pierwszymi ogrodami i paacami miasta zwracajcy si na wschd i idcy przez dolin Jozafata. Zostawiwszy po lewej stronie drog do Betanii, weszli do miasta bram Owcz, prowadzc na targowisko. Bya tutaj sadzawka, w ktrej owce prano. Std wioda ich droga na prawo pomidzy murami do innej czci miasta, a gdy doszli dug dolin ku stronie zachodniej, w okolic rynku, na ktrym ryby sprzedawano, wybiegli im z domu, do ktrego Zachariasz, ilekro sprawowa urzd kapaski w wityni, zawsze wstpowa, mczyni, niewiasty i dzieci z wiecami naprzeciw by ich uroczycie przyj i im towarzyszy, do domu, do ktrego mieli jeszcze kwadrans drogi. Zachariasz teraz nie by obecnym, natomiast pewien bardzo sdziwy m, zdaje mi si brat ojca Zachariasza, i krewni z okolicy Hebron i Betlejem wraz z dziemi. Tutaj, w domu, odbya si prawdziwa uroczysto. Dziecina Maryja miaa na sobie drogi witeczny strj z niebieskim, paszczykiem. Zachariasz przyszed tutaj po ni, by j zaprowadzi do gospody, ktr dla niej by wynaj na czas uroczystoci. Cztery takie gospody stay przy wschodniopnocnym brzegu gry. Ta, ktr wynaj Zachariasz, bya bardzo wielk. Cztery przedsionki otaczay wielkie podwrze, w ktrym wzdu cian byy miejsca do spania i dugie niskie stoy. Take obszerna sala i piec kuchenny byy dla niej urzdzone. Po dwch stronach gospody mieszkali sudzy wityni, ktrzy si bydltami ofiarnymi zajmowali, a podwrze, gdzie umieszczono trzod ofiarn Joachima, leao zupenie blisko. Bya to prawdziwa procesja, gdy Zachariasz w orszak do gospody prowadzi. Postpowa on z Joachimem i Anna na przedzie, potem sza Maryja, otoczona czterema dziewczynkami w bieli, reszta dzieci i krewni tworzyli koniec orszaku. Przechodzili oni koo paacu Heroda i rzymskiego starosty, zostawiajc zamek Antonia poza sob, a wreszcie weszli wzdu wysokiego muru, pitnacie stopni w gr. Maryja wesza bez pomocy. Chciano j prowadzi, lecz nie zezwolia na to, tak e wszyscy zdumiewali si nad ni. Po wstpieniu do domu uroczystociowego umyto im nogi. Potem zaprowadzono ich do wielkiej sali, na porodku ktrej u sufitu, nad wielk ze spiu miednic wisiaa lampa. Tu umyli twarz i rce. Joachim i Anna udali si potem z Maryj do wyej pooonego mieszkania kapanw i tutaj dziecina, posuszna boskiemu natchnieniu, szybko schody przebiega. Dwaj kapani, mieszkajcy w tym domu, mile ich powitali. Obaj byli obecni przy egzaminowaniu Maryi w Nazaret. Zawoali jedn z niewiast przy wityni, podesz wiekiem wdow, ktra dozr nad dzieciciem mie miaa. Mieszkaa ona razem z innymi niewiastami w pobliu wityni, trudnicymi si rozmaitymi kobiecymi robotami i wychowaniem dziewczynek. Ich mieszkanie byo nieco dalej oddalone od wityni, anieli

89

bezporednio do przybudowane lokale z modlitewnikami dla dziewic, powiconych subie przy wityni, z ktrych, nie widzianym od nikogo, do Przybytku witego patrze byo mona. Wdowa bya zupenie w szat owinit, tak e tylko mao co jej twarzy widzie byo mona. Kapani i rodzice przedstawili jej Maryj jako przysz wychowanic. Bya ona powan a zawsze mi, za dzieweczka pokorn i pen szacunku. Wdowa posza razem z nimi do gospody, gdzie otrzymaa pak z wypraw dziecicia. Dzie nastpny zeszed na przygotowaniach do ofiary Joachima, i do przyjcia Maryi do wityni. Joachim przyby ju rycho rano z bydem ofiarnym do wityni, przed ktr kapani je przejrzeli a nieprzyjte, jako nieodpowiednie, odesali natychmiast z powrotem na targowisko. Widziaam, jak przed zabiciem bydlcia, musia Joachim pooy rk na gow jego, a take odbiera krew i pojedyncze czci tego. Byy tam rozmaite kolumny, stoy i naczynia, gdzie wszystko krajano, dzielono i porzdkowano. Szumowiny krwi usuwano; tuszcz, mlecz i wtrob odczano. Wszystko te solono. Trzewia jagnit czyszczono, czym napeniano i znowu w jagni kadziono, tak e wygldao jak cae jagni. Nogi zwierzt byy wszystkie na krzy zwizane. Niejedn cz misa zanoszono dziewicom na inne podwrze, ktre z tym co czyni musiay, moe aby przyprawia dla siebie lub dla kapanw. Wszystko to z wielkim dziao si porzdkiem. Kapani i lewici wychodzili i przychodzili zawsze parami, a pomimo licznej i uciliwej pracy szo wszystko jak po sznurku. Przygotowane ofiary pozostay wszystkie a do dnia nastpnego. Odbywaa si w gospodzie uroczysto i uczta. Byo moe ze stu ludzi razem z dziemi, pomidzy nimi 24 dzieweczek rozmaitego wieku. Pomidzy innymi widziaam Serafi, po mierci Jezusa przezwan Weronik, ju do wielk; moga mie 10 do 12 lat. Przysposabiay wiece i girlandy dla Maryi i jej towarzyszek, take siedem wiec przystroiy. Te wiece byy jakby wieczniki ksztatu bera; bez postumentu, a u gry pali si pomie. Podczas uroczystoci kilku kapanw i lewitw do gospody wchodzio i z niej znowu wychodzio. Take w uczcie udzia brali. Gdy si zdumiewali wielkoci ofiary Joachima, tene, pamitajc o wyrzdzonej mu przy wityni zniewadze, powiedzia im, e, poniewa ofiara jego nie zostaa przyjt i pamitajc o wielkim miosierdziu Boga, ktry baganie jego wysucha, teraz wedug si swoich chce by wdzicznym. Widziaam dzieci Maryj z innymi dziewczynkami okoo domu si przechadzajc.

Maryja wstpuje do wityni; rodzice ofiaruj j subie Boej


Zachariasz i inni mczyni ju do wityni si udali. Teraz take Maryj w towarzystwie niewiast i dziewic do wityni zaprowadzono. Anna i jej najstarsza crka Maria Heli z creczk sw Mari Kleofasow szy naprzd, potem postpowaa Maryja, ubrana w bkitn sukienk i tego koloru paszcz, przystrojona w wiece naokoo ramion i szyi; w rku trzymaa wiecami przyozdobiony wiecznik. Po kadej stronie szy 3 dzieweczki, trzymajce podobnie w rkach uwieczone wieczniki. Byy ubrane w biae sukienki, zotem haftowane, miay take niebieskawe paszcze. Byy one prawie zupenie poowijane w girlandy, a dokoa ramion miay mae wiece. Teraz postpoway inne dziewice i dziewczynki, ktre wszystkie rwnie piknie, lecz nieco odmiennie byy ubrane, wszystkie jednakowo miay paszczyki. Szy one za pierwszymi, a byo ich moe 20. Pochd zamykay niewiasty. Std nie mogy doj wprost do wityni, musiay obchodzi dokoa i przej kilka ulic na co

90

potrzeboway prawie p godziny czasu. Przechodziy take okoo domu Weroniki. Wszyscy dziwowali si dzieciciu i piknemu pochodowi; przed wielu domami czyniono im honory. W caej postaci Maryi przebijao si co niezwykego. Wielu ludzi, posugujcych w wityni, byo zatrudnionych, aby otworzy wielkie, pikne drzwi wityni, ozdobione rozmaitymi ornamentami, przedstawiajcymi rozmaite twarze, winne macice i kosy. Bya to Zota Brama. Kapani wprowadzili wit dziewic po licznych stopniach w t bram. W bramie, tworzcej dugi uk, przyjmowali orszak Joachim z Zachariaszem, zaprowadzili Maryj na prawo, przysionkami, do sali, gdzie j jeszcze raz kapani wypytywali, a potem trzeci sukienk odwitn, haftowan, koloru fioletowego, na woyli. Teraz uda si Joachim z kapanami na miejsce Ofiary. Otrzyma ogie z pewnego miejsca i sta pomidzy dwoma kapanami przy otarzu. Z trzech stron mona byo przystpi podczas penienia ofiary do otarza, z czwartej nie byo mona. Na czterech rogach stay mae, miedziane kolumny, rodzaj kominw o miedzianym, szerokim lejku, koczcym si u gry wykowato skrcon rur, wszed Joachim na ganek podziemny, gdy w dniu niepokalanego poczcia Maryi zeszed si z Ann pod Zot Bram. Najdalej stojce niewiasty wygodniej na otarz patrze mogy, gdy stay na ukonie wznoszcych si wschodach. Na odosobnionym miejscu staa gromada w biae szaty ubranych chopcw, ustanowionych u wityni, grajcych na fletach i harfach. Po skoczonej ofierze ustawiono pod bram ukow otarz do noszenia, a przed otarzem schody o kilku stopniach. Zachariasz i Joachim przyszli tutaj z podwrza, na ktrym sta otarz caopalenia, w towarzystwie kapanw i dwch lewitw, nioscych rolki i narzdzia do pisania, za Anna zaprowadzia Maryj przed stopnie otarza. Maryja uklka na stopniach. Joachim i Anna, pooywszy rce na gow Maryi, wyrzekli sowa, ktrymi dzieci swe Bogu ofiarowali, a ktre obaj lewici spisali. Za kapan, ostrzygszy jej kdzior wosw, spali takowy na ognisku, poczym nakry j brunatnym welonem. Podczas caej tej uroczystoci pieway dziewczta psalm 44: Eructavit cor meum; a kapan psalm 49: Deus deorum Dominus; za chopcy przygrywali. Teraz wprowadzili dwaj kapani wit dziewic po wielu stopniach na mur, dzielcy miejsce wite od reszty wityni, i wstawili j w rodzaj niszy (framugi), skd moga przejrze wityni i widzie w niej na dole szeregi mw, ktrzy, jak mi si zdaje, take subie Boej powiceni byli. Po obu stronach Maryi stali dwaj kapani, a na schodach, coraz wyej, stao jeszcze kilku, modlc si i z rolek gono czytajc. Za Maryj, po drugiej stronie ciany, sta kapan, witobliwy starzec, przy otarzu caopalenia, tak e poow jego postaci widzie byo mona; take z zewntrz mona byo przez pewien otwr kadzido na otarz rzuca. Podczas ofiarowania, kiedy kby dymu si wzbiy i otoczyy Maryj, widziaam naokoo niej obraz, ktry w kocu ca wityni wypeni i zami. Widziaam ukazujc si nad sercem Maryi aureol i tajemnic Arki Przymierza, z pocztku w ksztacie arki Noego, tak e jej gowa z niej wygldaa, potem w ksztacie Arki Przymierza, wreszcie w ksztacie wityni. W kocu wystpi przed jej piersi z tej tajemnicy kielich, podobny do kielicha wieczerzy Paskiej, a nad kielichem, przed jej ustami, chleb ze znakiem krzya w. Naokoo Maryi roztaczay si promienie, na ktrych znowu inne ukazyway si figury, odnoszce si do niej. Widziaam pene tajemnic obrazy z litanii loretaskiej, oraz inne wezwania Maryi, ukazujce si naokoo niej na wszystkich stopniach schodw, od dou do gry. Z jej prawego i lewego ramienia schodziy si za poza ni stojcym drzewem palmowym z koron z lici dwie gazki, oliwna i cedrowa. W przedziaach tej zielonej figury krzya ukazay si wszystkie narzdzia mki Jezusa Chrystusa.

91

Nad tym obrazem unosi si Duch w. z aureol, w postaci skrzydlatej, podobny raczej do czowieka, anieli do gobicy. Nad ni byo otwarte niebo, a rodek niebieskiej Jerozolimy, miasto Boe, unosio si nad ni z wszystkimi ogrodami, paacami i siedzibami przyszych witych. A wszystko napenione byo Anioami, jako te aureola, otaczajca Maryj. Kt to wypowiedzie potrafi? Wszystko byo niesychanie urozmaiconym i jedno z drugiego wynikao i si przeobraao. Zapomniaam bardzo wiele z tego obrazu. Caa wspaniao i ozdoba wityni, owa piknie przystrojona ciana za Maryj, wszystko wydawao si ciemnym i pospnym. Zdawao si nawet, jakoby samej wityni ju nie byo, wszystko wypeniaa Maryja i jej chwaa. Podczas tego rozwoju myli, jak objawi Pan Bg przez Maryj, nie widziaam jej w postaci dziecicia, lecz dorosej dziewicy, unoszcej si w powietrzu; jednake widziaam rwnoczenie kapanw, ofiar kadzenia, sowem, wszystko, co si, dziao. Zdawao si, jakoby kapan, stojcy przy otarzu caopalenia, prorokowa i zawezwa lud, iby si modli i dzikowa Bogu, poniewa dzieci to powoane jest do spenienia wielkich rzeczy. Wszyscy ludzie, ktrzy znajdowali si w wityni, jakkolwiek nie widzieli obrazu, ktry ja widziaam, byli skupieni w duchu i wzruszeni. Potem obraz ten w ten sam sposb, w jaki si ukaza, znowu powoli znika. W kocu janiaa znowu w swej chwale nad jej sercem tajemnica Arki Przymierza, a w pikne stroje przybrane dzieci stao znowu samo. Potem kapani, wrd ktrych Zachariasz znajdowa si pomidzy niej stojcymi, sprowadzili Maryj po stopniach na d. Jeden kapan zdj jej wianeczki z ramion, odebra od niej wiecznik i poda te przedmioty drugim dzieweczkom. Maryj zaprowadzono do innej celi, gdzie zaszo jej drog sze starszych dziewic, nalecych do wityni, jej nauczycielka Noemi, siostra matki azarza, Hanna i jeszcze jedna niewiasta, cielc do jej stp kwiaty. Im to kapani dzieci oddali. Gdy piew umilk, poegnaa si Maryja z rodzicami. Joachim by szczeglnie wzruszony. Podnisszy j w gr, przycisn do serca, mwic z paczem: pamitaj przed Bogiem o duszy mojej." Maryja posza teraz z niewiastami, bdcymi w subie przy wityni i dziemi do mieszkania niewiast, znajdujcego si po stronie pnocnej. Mogy te doj do celu gankami, po schodach krconych do cel, w ktrych odprawiay modlitwy, a znajdujcych si obok miejsca witego i najwitszego. Pozostali udali si do sali obok bramy, gdzie ju poprzednio byli; tutaj spoyli razem z kapanami obiad niewiasty jady osobno. Byo w wityni jeszcze wiele innych osb si modlcych; wielu towarzyszyo orszakowi a do wejcia. Wielu z obecnych wiedziao, e Maryja bya w rodzinie dzieckiem obietnicy i przypominam te sobie jakby przez sen, e Anna mwia do innych osb: ot wchodzi do wityni naczynie obietnicy; ot Arka Przymierza znajduje si w wityni. Byo to skutkiem osobnego objawienia woli Boskiej, i t uroczysto obchodzono tak witecznie i wspaniale. Anna i Joachim byli waciwie zamoni, lecz mimo to yli bardzo ubogo; oddawali wszystko do wityni i ubogim. Nie pamitam ju, od jak dawna Anna ywia si tylko potrawami zimnymi. Dla swych domownikw byli hojni i wyposaali ich. Zdaje mi si, e Anna i Joachim powrcili jeszcze tego samego dnia z caym orszakiem do Betoron. Widziaam te jeszcze uroczysto wrd dzieci, powiconych subie w wityni. Wyprawiono im uczt; za Maryja, stosownie do przyjtego zwyczaju, musiaa si nauczycielek i pojedynczych dziewic pyta, czy pragn j wrd swego grona. Widziaam take taniec dziewczynek. Ustawiwszy si parami naprzeciw siebie, taczyy, tworzc na przemian krzye i inne figury. Nie byo to plsanie, lecz raczej koysanie si przypominajce ruchy ydw w czasie modlitwy. Kilka

92

dziewczt przygrywao na instrumentach muzycznych. Gray one na fletach, trianguach i dzwonkach. Mianowicie jeden instrument brzmia cudownie. Byo to pudeeczko o ukonych cianach z nacignitymi na nich strunach, na ktrych brzkano. W rodku pudeeczka znajdoway si dymaczki i wychylay si z niego proste i krzywe piszczaki. Podczas brzkania naciskano to tu, to tam na rodek pudeeczka, a tony piszczaek zleway si harmonijnie z tonami strun. Grano na tym instrumencie, trzymajc go na onie, lub te, kadc go na stoku, pod ktrym spoczyway kolana. Wieczorem zaprowadzia Noemi Maryj do celi, z ktrej do wityni patrze moga. Maryja rozmawiaa tutaj z Noemi o czstszym wstawaniu na modlitw podczas nocy; lecz Noemi zakazaa jej to a do dalszego rozporzdzenia. Niewiasty, powicone subie w wityni, nosiy dugie, obszerne, suknie, szerokie rkawy, ktre podczas pracy zaginay. Daleko w tyle od wityni byo w murze opasujcym wityni kilka komrek, ktre si czyy z mieszkaniami niewiast. Cela Maryi bya jedn najwicej wysunit ku przybytkowi witemu. Z ganku, do jej celi, uchyliwszy zasony, wstpowao si najpierw do rodzaju przedpokoju, oddzielonego od celi pokrgym, lekkim parawanem. Tutaj stay w ktach, po prawej i lewej stronie, pki do przechowywania ubiorw i sprztw. Naprzeciw drzwi, prowadzcych przez parawan do by gaz i dywanem zasonity otwr, skd do wityni patrze byo mona. Ten otwr by dosy wysoko w murze umieszczony, a wchodzono do po stopniach. Po lewej stronie celi by zwinity dywan, ktry Maryja kadc si, rozwijaa. W znajdujcej si w cianie framudze staa lampa o kilku ramionach; widziaam wit dziecin stojc przed ni na stoeczku i modlc si z rolki, ktrej drek koczy si dwoma czerwonymi gaeczkami. By to wzruszajcy widok. Dziecina miaa na sobie sukienk z grubego materiau w biae i niebieskie prki z tymi kwiatami. Sta te w celi okrgy stolik, na ktry widziaam Hann stawiajc pmisek z owocami wielkoci bobu i may dzbaneczek. Dziecina bya nad wiek swj zrczn. Ju pracowaa nad maymi, biaymi chustkami dla suby Boej. ciana celi wyoona bya trjgraniastymi, rnobarwnymi kamieniami. Czsto widziaam Maryj, witym przejt pragnieniem, mwic do Hanny: ach! czy dzieci obiecane wnet si narodzi? obym tylko to dziecitko widzie moga! obym si tylko narodzenia tego dziecitka doczekaa! Na to odpowiedziaa jej Hanna: Ju si zestarzaam i tak dugo na t dziecin czeka musz, a ty jeszcze tak moda! Maryja czsto pakaa wskutek tsknoty za Zbawicielem. Dziewice, wychowane przy wityni pod dozorem matron, zatrudniay si haftowaniem oraz rozmaitym przystrajaniem i czyszczeniem szat kapanw i sprztw wityni. W swych celach, z ktrych do wityni patrze mogy, modliy si i rozmylay. Ich rodzice, oddajc je do wityni, ofiarowali je wycznie Panu Bogu. Gdy doszy pewnego wieku, wydawano je za m; albowiem bardziej wtajemniczeni Izraelici oddawali si w sercu swoim pobonej nadziei, e z takiej Panu Bogu ofiarowanej dziewicy, narodzi si Mesjasz. Nie widziaam nigdy, iby Herod by kiedy odbudowywa wityni. Wprawdzie za jego rzdw niejedno przy niej zmieniono; lecz e Maryja jedenacie lat przed narodzeniem Chrystusa do wityni wstpia, nic nad waciw wityni nie pracowano, tylko, jak zwykle, nad zewntrznymi przybudowaniami.

Rzut oka na zatwardziao faryzeuszw


Zatwardziao i uparto faryzeuszw i kapanw, ustanowionych przy wityni, pozna mona po braku szacunku, jaki okazywali witej rodzinie, mimo e

93

wywyszenie jej widzieli. Najpierw odrzucono ofiar Joachima; dopiero po kilku miesicach, na rozkaz Boy, ofiar jego i jego ony przyjto. Joachim dostaje si nawet w poblie wityni i z Ann, jakkolwiek jedno o drugim nic nie wiedziao zaprowadzonym bywa na ganki pod wityni. Tutaj si schodz, tutaj nastpuje poczcie Maryi. Kapani oczekuj ich u wyjcia z tych podziemi wityni. To wszystko stao si na rozkaz Boy. Tylko kilka razy widziaam, e niepodnych wskutek rozkazu tam prowadzono. Maryja wstpuje w czwartym roku do wityni. Pod kadym wzgldem bardzo jest wspania i cudown. Siostra matki azarza bya jej opiekunk i mistrzyni. Jej postpowanie byo tak wyjtkowe i cudowne, i sdziwi kapani wielkie rolki o niej zapisywali. Zdaje mi si te, e te rolki le jeszcze wrd ukrytych pism. Potem nastpio cudowne objawienie podczas lubu Jzefa, i gazka jego si zazielenia. Potem historia o trzech krlach i pasterzach, potem ofiarowanie Jezusa, wiadectwo Anny, i Symeona i nauka dwunastoletniego Jezusa w wityni. Na to wszystko nie zwaali ani faryzeusze ani kapani. Mieli gowy zajte innymi zatargami i intrygami dworskimi. Poniewa wita rodzina ya w dobrowolnym ubstwie i w ukryciu, tum o niej zapomnia. Gbiej owieceni, jak np. Symeon, Hanna i inni, wiedzieli o nich, lecz nic nie mwili. Lecz gdy Jezus wystpi a Jan da swe wiadectwo, stanli faryzeusze w takiej sprzecznoci do nauki Jezusa, iby znakw, wiadczcych o Jego pochodzeniu, chociaby ich nie byli zapomnieli, z pewnoci nie byli ogosili. Panowanie Heroda, a potem jarzmo rzymskie uwikay ich cakiem w zatargi i intrygi, a wszelki duch od nich ustpi. Zwaywszy, e skoro na wiadectwo Jana nie zwracali uwagi, a po straceniu jego o nim zapomnieli, nauki i cuda Jezusa lekcewayli, o prorokach i o Mesjaszu zupenie przewrotne mieli pojcia, Jezusa tak haniebnie sponiewierali i zabili, nie chcieli uzna Jego zmartwychwstania i wszystkich nastpnych znakw i spenienia si proroctwa Jego o zburzeniu Jerozolimy: tym mniej dziwi si mona, e nie zwaali na adne znaki, wiadczce o Jego pochodzeniu, albowiem wtenczas Jezus jeszcze nie naucza, ani cudw nie czyni. Gdyby ich zalepienie i zatwardziao nie byy tak wielkie, jakeby a do dnia dzisiejszego trwa mogy? Idc w dzisiejszej Jerozolimie drog krzyow, widziaam ju czciej pod zupenie opustoszaym budynkiem wielkie sklepienie lub te wicej z sob poczonych sklepie, ktre czciowo si zapady, czciowo woda do nich si dostaa. Woda siga a do pyty stou z ktrego rodka wznosi si a do sufitu sklepienia filar, naokoo ktrego wisz skrzynki, zapenione rolkami. Take pod stoem widziaam w wodzie lece rolki. Te sklepienia s moe grobowcami, a cign si a pod gr Kalwaryjsk. Zdaje mi si, e to dom, w ktrym Piat mieszka, i e ten zabytek kiedy jeszcze odkrytym zostanie.

Zachariasz otrzymuje obietnic Jana


Widziaam Zachariasza mwicego do Elbiety, e jest przepeniony smutkiem, poniewa zblia si czas, i musi i na ofiar do wityni, gdzie, wskutek jego niepodnoci, z pogard na niego spoglda bd. Zachariasz szed dwa razy do roku do wityni. Nie mieszka on w samym Hebron, lecz w Jucie, oddalonej mniej wicej o kwadrans drogi od Hebron. Pomidzy obiema miejscowociami leay jeszcze zapade mury, tak i mona byo sdzi, ze niegdy byy z sob zczone. Po innych stronach Hebron leao jeszcze wicej podobnych szcztkw dawnego Hebron, ktre byo niegdy wielkie jak Jerozolima. W Hebron mieszkali

94

podrzdniejsi, w Jucie przedniejsi kapani, a Zachariasz by jakoby przewodniczcym wszystkich. Tak jego, jak i Elbiet niezmiernie tam czczono, poniewa oboje pochodzili w prostej linii z rodzicw pokolenia Aaronowego. Widziaam Zachariasza schodzcego si z licznymi innymi tej okolicy ludmi na maej majtnoci, ktr w okolicy Juty posiada, a ktra skadaa si z ogrodu z altanami, z domu i studni. Podczas nawiedzenia Maryi rwnie tam by ze wit rodzin. Naucza i modli si z ludmi, jakby przygotowujc si na uroczysto. Mwi im te o swoim wielkim smutku i e mu si wydaje, i mu si co wydarzy. Widziaam go idcego w towarzystwie tych ludzi do Jerozolimy, widziaam te, e tutaj jeszcze 4 dni czeka musia, za nim na niego kolej ofiarowania przysza. Modli si a, do tego czasu w przodku w wityni. Lecz gdy na niego przysza kolej, wszed do miejsca witego, znajdujcego si przed wejciem do miejsca najwitszego. Odkryto zason u gry nad otarzem kadzenia, tak e goe niebo widzie byo mona. Ofiarujcego kapana nie mona byo widzie z dworu, bya bowiem przegroda; za to wznoszcy si dym mona byo widzie. Zdawao si, jakoby Zachariasza mwi do innych kapanw, i sam pozosta musi, albowiem widziaam tyche z miejsca witego znowu wychodzcych. Zachariasz uda si do miejsca najwitszego, gdzie ciemno byo, i zdawao mi si, jakoby by przynis tablice, zawierajce przykazania i je na zoty otarz kadzenia pooy. Gdy zapali ofiar kadzenia, widziaam po prawej stronie otarza blask na niego zstpujcy, a w nim janiejce postacie. Zachariasz, odstpiwszy zatrwoony, upad, jakby w zachwyceniu, na praw stron otarza. Anio podnis go, rozmawia z nim, a Zachariasz odpowiada. Widziaam z nieba jakby drabin do niego prowadzc, i e dwaj anioowie po niej do niego schodzili i znowu wchodzili. Jeden z nich wzi co od niego, za drugi woy w jego bok, jakie janiejce, mae ciao, i to tam, gdzie Zachariasz by rozpi szat sw. Zaniemwi. Widziaam, i zanim wyszed z miejsca witego, napisa co na lecej tame tabliczce i j potem wysa naprzd do Elbiety, ktra o tej samej godzinie take widzenie miaa. Widziaam lud wzruszony i niespokojny, i Zachariasz tak dugo z miejsca w. nie wychodzi; ju chciano drzwi gwatem otworzy. On za, zanisszy tablic na powrt do Arki, wyszed. Nalegano na, iby powiedzia, dlaczego tak dugo w miejscu witym pozostawa. Chcia mwi, lecz nie mg i dawa znaki, i zaniemwi, a potem odszed. By on sdziwym, wysokim i bardzo majestatycznej postaci. Jzef by z pomidzy szeciu braci trzecim z rzdu. Rodzice jego mieszkali w wielkim budynku przed Betlejem, w domu, w ktrym niegdy urodzi si Dawid, lecz ktrego tylko jeszcze gwne istniay mury. Ojciec jego nazywa si Jakub. Przed domem byo wielkie podwrze, a waciwie ogrd, w ktrym znajdowao si rdo, osonite z wierzchu domkiem kamiennym; woda z tego rda wytryskiwaa ze bw zwierzcych. Ogrd otoczony by murami i alejami. Dom mieszkalny zawiera na dolnym pitrze jedne tylko drzwi, a adnych okien; za na grnym pitrze byy okrge otwory, nad ktrymi cigna si szeroka galeria, a na kadym naroniku tej galerii bya wieyczka z kopu. Z kopuy daleki roztacza si widok na okolic. Podobne wiee z kopu mi byy te na paacu Dawida w Jerozolimie, z takiej te wiey ujrza Dawid Betsab. Nad rodkiem t galeri otoczonego paskiego dachu wznosio si jeszcze jedno mniejsze pitro, na ktrym rwnie taka wiea z kopu si znajdowaa. Tutaj u gry mieszka Jzef z brami i pewien sdziwy yd, ich nauczyciel. Tene mieszka na najwyszym pitrze. Wszyscy bracia spali dokoa w jednej izbie, a ich miejsca do spania przegradzay rozwinite maty, ktre za dnia ku cianom zwijano. Widziaam ich bawicych si w swych odgrodzonych miejscach; mieli te

95

zabawki w postaci zwierzt, podobnych do maych mopsw. Nauczyciel udziela im rozmaitych dziwacznych lekcji, ktrych nie rozumiaam. Uoywszy na ziemi z prtw rozmaite figury, stawia w nie chopcw, ktrzy znowu w inne figury wstpowali i prty rozkadali, potem znowu je ukadali w inny sposb i dzielili, aby najrozmaitsze powstajce figury wymierza. Widziaam te ich ojca i matk, lecz niewiele o dzieci si troszczyli. Nie widziaam ich w adnej z nimi stycznoci. Nie wydawali si te by ani dobrymi ani zymi. Jzef mia moe lat osiem. By zupenie innym anieli bracia, by bardzo utalentowany i uczy si bardzo dobrze; lecz by prostoduszny, spokojny, pobony i bez ambicji. Widziaam, e drudzy bracia rozmaite patali i mu figle i wszdzie nim popychali. Mieli oni oddzielone mae ogrody, a u wej do tych ogrodw stay przy filarach, nieco zakryte, obrazy podobne do lalek w powijakach. Takie obrazy widuj czsto, a take na zasonach w modlitewnikach Anny i witej Dziewicy, tylko e owa lalka na obrazie w modlitewniku Maryi trzymaa na rku co podobnego do kielicha, z ktrego co wystaje. W tym domu bdce obrazy podobne byy do lalek w powijakach o okrgych twarzach, otoczonych promieniami. Mnstwo takich figur byo take w Jerozolimie, mianowicie w dawniejszych czasach, a take pomidzy ozdobami wityni. W Egipcie rwnie podobne widziaam, a pomidzy figurami, ktre Rachel zabraa ojcu, rwnie byy takie, lecz mniejsze. U niektrych ydw takie lalki w powijakach leay w maych pudeeczkach i koszykach. Przedstawiay one Mojesza w koszyczku z sitowia, a powijaki oznaczay zwizanie prawem. Czsto przy tym pomylaam: ydzi mieli obrazki, przedstawiajce dzieci Mojesza, my za mamy obrazki, przedstawiajce Dziecitko Jezus. W ogrdkach dla chopcw byy krzewy, drzewka i zioa. Widziaam, jak w ogrdku Jzefowym bracia czsto potajemnie roliny rozdeptywali lub wyrywali. Obchodzili si z nim zawsze lekcewaco, on za cierpliwie to znosi. Ilekro w krugankach naokoo przedsionka modli si, zwrcony ku cianie, na kolanach, na ziemi go obalali. Raz widziaam, e jeden z nich Jzefa, gdy si modli, kopn nog, w plecy, czego Jzef jakoby nie zauway. Brat powtarza razy tak dugo, a Jzef nie upad, i poznaam, e by zatopiony w Bogu. Nie mci si jednak, lecz, odszedszy spokojnie, szuka innego zacisza. Po zewntrznej stronie byy przybudowane do muru, ogrd otaczajcego, mae pomieszkania, w ktrych mieszkay dwie podstarzae niewiasty o zasonitych twarzach, co czsto przy szkoach tamtejszych si zdarzao. Byy to suebne domu. Widziaam je wod noszce do domu, urzdzonego na wzr domu Joachima i Anny, widziaam je zwijajce posania i postawiajce przed nie plecionki. Drugich braci widziaam czsto ze suebnymi rozmawiajcych, im w pracy pomagajcych; za Jzef nigdy z nimi nie rozmawia. y zawsze w odosobnieniu. Zdawao mi si, jakoby te crki w domu byy. Rodzice nie koniecznie byli z niego zadowoleni; chcieli, iby, korzystajc z utalentowania swego, przysposabia si do jakiego wieckiego urzdu, lecz on nie mia do tego adnej skonnoci. Gdy mniej wicej mia lat dwanacie, widywaam go czsto po drugiej stronie Betlejem, naprzeciwko groty, bdcej stajenk, w ktrej pniej Chrystus Pan si narodzi, u kilku bardzo pobonych, sdziwych ydwek, ktre w pewnej jaskini miay ukryte miejsce do modlitwy. Wisiaa w nim lampa, a na cianie rolka, na ktrej goski byy napisane. Nie wiem, czy to byy krewne Jzefa, lecz sdz, e prdzej byy krewne Anny. Do tych niewiast przychodzi Jzef czsto, gdy by zmartwiony, i modli si z nimi; przebywa te w ich pobliu u pewnego cieli, ktremu pomaga w robocie i u ktrego nauczy si rzemiosa, w czym znajomo sztuki mierzenia bardzo mu si przydaa. Wskutek nieprzyjaznego usposobienia braci swych, by Jzef zmuszonym, majc mniej

96

wicej lat osiemnacie, w nocy uj z domu. Pewien przyjaciel z Betlejem dopomg mu do ucieczki, przynoszc inne szaty. Widziaam go w Libonie ciesielk si trudnicego. Pracowa na utrzymanie u pewnej bardzo ubogiej rodziny. M pracowa na swoje i rodziny utrzymanie, wyrabiajc takie same surowe plecionki, jakie Jzef robi, ktry ludziom tym z wielk pokor we wszystkim pomaga. Widziaam go drwa zbierajcego i w wizkach przynoszcego. Rodzice jego sdzili, e go porwano. Gdy go bracia tutaj wyledzili, zmartwi si. Pozosta jednak u ubogich tych ludzi i przy swym skromnym zatrudnieniu, ktrego rodzina jego si wstydzia. Widziaam go pniej w innej miejscowoci (Tanach). Tutaj zamieszkiwaa zamona rodzina, a Jzef lepsz robot dla niej wykonywa. Bya to maa miejscowo, lecz miaa synagog. Jzef y bardzo pobonie i w pokorze, a wszyscy ludzie kochali go bardzo i cenili wysoce. Na kocu pracowa u pewnego czowieka w Tyberiadzie, gdzie mieszka sam w pewnym domu nad wod. Rodzice jego od duszego czasu ju nie yli, z braci dwch tylko zamieszkiwao jeszcze w Betlejem, inni si rozeszli. Dom rodzinny przeszed w inne rce, a caa rodzina szybko podupada. Jzef by bardzo pobonym i gorco o przyjcie Mesjasza si modli. Widziaam, e wobec pci eskiej zawsze by niemiaym. Krtko przedtem, nim go, celem zawarcia lubu z Maryj, powoano do Jerozolimy, zamierza urzdzi sobie przy swym mieszkaniu jeszcze wicej osamotniony kcik, w ktrym by si mg modli. Wtem ukaza mu si wrd modlitwy Anio i powiedzia mu, aby tego nie czyni, albowiem, jak niegdy patriarcha Jzef w Egipcie w tym czasie sta si z woli Boej zawiadowc zboa w Egipcie, tak samo i teraz jemu ma by powierzonym spichlerz zbawienia. Jzef, w swej pokorze nie rozumiejc tych sw anioa, uda si na modlitw. Wreszcie zosta powoany do Jerozolimy, aby wit Dziewic zalubi. Razem z Maryj miano jeszcze 7 innych dziewic zwolni ze wityni, by je za m wyda. wita Anna bya z tej przyczyny w Jerozolimie u Maryi. Nie chciaa ona wityni opuci, lecz oznajmiono jej, e musi polubi ma. Widziaam sdziwego kapana, ktry chodzi ju nie mg, jak go niesiono do miejsca najwitszego. Skadano ofiar kadzenia. w kapan siedzc, modli si z rolki, a wrd widzenia spocza rka jego na owym miejscu ksigi proroka Izajasza, w ktrym napisano jest o korzeniu Jessego, z ktrego rdka wyjdzie (Jesse 11,1.) Potem widziaam, e wszystkich mw z pokolenia Dawidowego w kraju zawezwano do wityni. Przybyo mnstwo w szatach witecznych, ktrym Maryj przedstawiono. Widziaam wrd nich jednego z okolicy Betlejem, modzieca bardzo pobonego, ktry zawsze gorco modli si o to, by do przyjcia Mesjasza mg si przyczyni. Pragn gorco polubi Maryj. Lecz gdy Maryja pakaa, adnego nie yczc sobie ma, widziaam, e arcykapan kademu z tych mw poda gazk i e kady sw gazk podczas modlitwy i ofiarowania w rku trzyma musia. Potem zoono wszystkie gazki w miejscu najwitszym gdy ten, ktrego by gazka zakwita, mia zosta mem Maryi. Tymczasem w modzieniec, w jednym z przysionkw wityni, woa z rozszerzonymi ramionami do Boga i paka bardzo, gdy ani jego gazka, ani te adna inna nie zakwita. Potem opucili mowie wityni, a za w modzieniec, poszedszy na gr Karmel, gdzie od czasw Eliasza zawsze pustelnicy mieszkali, y tutaj, modlc si o przyjcie Mesjasza. Widziaam, e kapani jeszcze raz w rozmaitych szukali rolkach, czy czasem jeszcze nie istnieje jaki potomek Dawida, ktry si nie stawi. Poniewa za w rolkach szeciu braci z Betlejem, jako pochodzcych od Dawida, naznaczonych byo, z ktrych jeden by nieznany i wszelkie wieci o nim zaginy, przeto

97

dowiadywali si o niego, i w ten sposb wykryli miejsce pobytu Jzefa, ktry 6 mil od Jerozolimy, przy Samarii w pewnej maej miejscowoci nad rzeczk pracowa pod innym majstrem jako ciela. Mieszka tutaj sam jeden w pewnym domku nad wod. Doniesiono mu, i do wityni przyby musi. Przyszed w swym najlepszym, ubiorze. Dano mu rwnie gazk, a gdy j na otarz chcia pooy, wykwit z jej czubka biay kwiat, podobny do lilii. Widziaam wiato, jakby Ducha w., na niego zstpujcego. Zaprowadzono potem Jzefa do komory, w ktrej bya Maryja, a ona przyja go jako ma swego. lub przypad, zdaje mi si, wedug naszej rachuby, na 23 stycznia. Obchodzono go w Jerozolimie, przy grze Syjon, w pewnym domu, gdzie czsto podobne uroczystoci si odbyway. Owe siedem dziewic, ktre razem z Maryj ze wityni zwolniono, ju si byy porozjeday. Zawezwano je na powrt do wityni, poczym towarzyszyy Maryi po lubie w uroczystym pochodzie do Nazaret, gdzie Anna cay jej domek urzdzia. Wesele trwao 7 lub 8 dni. Uczestniczyy w nim niewiasty i dziewice, towarzyszki Maryi podczas jej pobytu w wityni, prcz tego liczni krewni Joachima i Anny, rwnie dwie crki z Gofny. Zabito mnstwo jagnit i ofiarowano Bogu. Widziaam bardzo dokadnie szat godow Maryi. Sukni spodni miaa wenian, bez rkaww, ramiona owinite byy przepaskami z biaej weny. Piersi pokrywa a do szyi biay, klejnotami, perami itp. naszyty konierz. Potem woya na si przestronn, z przodu otwart szat. Ta szata bya od gry do dou jak paszcz obszerna, byy te przy niej szerokie rkawy. Niebieskie to sukni przeplatane byo wielkimi psowymi, biaymi i tymi rami z listkami, na wzr starowieckich ornatw, za grny rbek sukni przylega do biaego konierza u szyi. Dolny brzeg obszyty by frdzlami i ozdobami. Na tej sukni zwierzchniej nosia rodzaj szkaplerza z jedwabiu w zote i biae kwiaty; przed piersiami naszyty by szkaplerz perami i klejnotami, na p okcia by szeroki i spada ponad przednim otworem sukni a do rbka teje. U dou byy frdzle i guziki. Tama, tej samej co szkaplerz dugoci, wisiaa na plecach, za krtsze i wsze na ramionach. Pod pachami przednia cz szkaplerza cignita bya z tyln zotymi sznurkami czy te acuszkami, przez co szeroka grna cz sukni bya cignita, za napiernik przylega tak, e kwiecista materia z pomidzy sznurkw cokolwiek wystawaa. Szerokie rkawy spite byy na porodku ramienia i przedramienia klamrami i tworzyy bufy naokoo ramion, okci i rk. Na tym stroju miaa dugi, bkitny paszcz. Pod szyj by zapity kosztown spink, a naokoo szyi znajdowaa si na paszczu biaa fryza jakby z pir lub strzpkw jedwabiu. Paszcz opada na oba ramiona, lecz po bokach znowu na przodek wystpowa, koczc si wreszcie w tyle spiczast powok. Rbek haftowany by zotymi kwiatami. Wosy jej niewymownie piknie byy trefione. Na rodku byy rozczesane i podzielone w liczne cienkie, nie splecione promienie. Podwizane byy biaym jedwabiem i perami, formujc w ten sposb wielk siatk, ktra, spadajc na ramiona, pokrywaa plecy a do rodka paszcza jakby spiczasto koczc si tkanin. Wosy byy na wewntrz zwijane, a cay brzeg tej sieci z wosw otacza strj z frdzli i pere. Na gowie miaa najpierw wianek z biaego, surowego jedwabiu czy te weny, u gry trzema wstkami z tej samej materii w pczek cignity. Nad tym spoczywaa mniej wicej jak do szeroka korona, obsadzona licznymi rnego koloru klejnotami, trzema klamrami zczona, spojonymi na czubku gak. W lewej rce miaa wianek z biaych i psowych jedwabnych r, w prawej pikny pozacany lichtarz bez nogi; nad i pod t czci lichtarza, gdzie si go chwytao, bya rkoje z gakami, podobnie jak u bera. Lichtarz by ku rodkowi

98

coraz grubszym, a czubek mia ksztat talerzyka, z ktrego biaawy pomie wychodzi. Trzewiki skaday si z dwch prawie jak palec grubych sandaw z obcasami pod podeszw i pod pit. Cae sanday byy z zielonej materii, tak jakby stopa staa na trawniku, a dwoma biaymi, pozacanymi rzemieniami do ng byy przytwierdzone. Dziewice, przebywajce w wityni, tak licznie uczesay Maryj. Widziaam, jak j czesay, kilka dziewic byo tym zajtych, a szo to niesychanie szybko. Anna przyniosa owe pikne szaty; za Maryja tak bya pokorn, i wcale ich przywdzia nie chciaa. Po lubie podwinito sploty jej wosw naokoo gowy, zdjto koron, zawieszono jej nienej biaoci welon, sigajcy a do poowy ramion, a na welon wsadzono znowu koron jej na gow. wita Dziewica miaa czerwonawo te wosy i ciemne, wysokie, delikatne brwi, bardzo wyniose czoo, wielkie ku ziemi spuszczone oczy z dugimi, ciemnymi rzsami, delikatny, prosty, podugowaty nos, bardzo szlachetne, mie usta, spiczasty podbrdek, bya wzrostu redniego, a kroczya w swym bogatym stroju bardzo skromnie i powanie. W czasie wesela przebraa si w inn, w paski, mniej wspania sukni, z ktrej strzpek posiadam pomidzy relikwiami. Ow w paski sukni nosia take w Kanie i podczas innych uroczystoci. Sukni lubn miaa jeszcze kilka razy na sobie w wityni. Ludzie bardzo zamoni zmieniali suknie podczas wesela trzy do czterech razy. W tych strojnych szatach bya Maryja podobn do sawnych niewiast pniejszych czasw, jak np. do cesarzowej Heleny, a nawet do Kunegundy, jakkolwiek pojedynczy strj niewiast ydowskich od stroju tyche si odrnia, podobnemu wicej do rzymskiego. Jzef nosi dug, szerok, niebiesk sukman, zapinan od piersi a do obwdki na sznury i guziki. Po bokach byy szerokie rkawy, take sznurami cigane; byy owe szeroko podwinite, a wewntrz jakby opatrzone kieszeniami. Naokoo szyi mia jakby brunatny konierz, rodzaj stuy, a z piersi zwieszay si dwie biae wstgi. Po lubie poszed Jzef do Betlejem, gdzie mia do zaatwienia interesy, za Maryja udaa si z dwunastu lub pitnastu niewiastami i dziewicami do domu Anny przy Nazaret. Szy pieszo. Gdy Jzef powrci, widziaam uroczysto w domu Anny. Prcz zwykych domownikw byo mniej wicej szeciu goci i kilkoro dzieci. Na stole stay kubki. wita Dziewica miaa na sobie czerwonymi, niebieskimi i biaymi kwiatami haftowany paszcz, na twarzy welon przeroczysty, a na nim welon czarny. Widziaam potem Jzefa i Maryj w domu w Nazaret. Jzef mia na przedzie domu, przed kuchni, osobne miejsce, trjktn komor. Oboje byli niemiali i bojaliwi wobec siebie. Zachowywali si bardzo spokojnie, modlc si. Raz widziaam, e Anna zabieraa si w podr do Nazaret. Niosa tumoczek pod pach, chcc go zanie Maryi. Sza przez rwnin i zagajenie do Nazaret, lecego przed pagrkiem. Maryja bardzo pakaa i towarzyszya Annie kawaek drogi z powrotem. Jzef by w przedniej czci domu, sam jeden w swym przedziale. Nie mieli waciwego gospodarstwa. Wszystko dostawali od Anny. Widziaam, e Maryja przda, szya, lecz wielkimi ciegami. Szaty miay mao szww i skaday si z wielkich szmat. Widziaam j take haftujc i wykonujc roboty biaymi prcikami. Gotowaa bardzo pojedyncze potrawy, a podczas gotowania pieczono chleb w popiele. ywili si take owczym mlekiem, a co do misa, przewanie gobiami.

99

NAJWITSZE WCIELENIE
wity Domek w Nazaret
Domek w Nazaret, ktry Anna urzdzia dla Maryi i Jzefa, by Anny wasnoci. Ze swego mieszkania moga tam dotd bocznymi drogami, nie widziana od nikogo, zaj w przecigu p godziny. Domek sta niedaleko bramy; z przodu byo mae podwrze, a w pobliu staa studnia, do ktrej si schodzio po kilku stopniach. Lea on przy pagrku, nie by jednak wbudowany, lecz dzielia go od niego z tylnej strony wska droga, z pagrka skopana, a u gry wychodzio na pagrek mae, drzewem wykadane okno. Tylna cz domku miaa trzy kty, leaa te wyej anieli przednia cz. Dolna cz staa w skaach, za grna lej murowan bya. W tej tylnej czci bya sypialnia Maryi, tutaj te zwiastowa jej Anio. Ta izdebka miaa, wskutek poustawianych naokoo murw plecionych cian ruchomych, grubszych od zwyczajnych cienkich, parawanw, form pokrg. Do andrutw podobne desenie byy w nie wplecione, uyto te podczas plecenia rozmaitych kolorw, by desenie wydoby. ko Maryi stao po prawej stronie, poza plecionym parawanem. Po lewej stronie stay szafeczka i may st ze stokiem; byo to miejsce, gdzie w. Dziewica si modlia. Miejsce to byo oddzielone od reszty domku kominkiem. Kominek w skada si z muru o kilku stopniach, z ktrego rodka, nad nieco wywyszonym ogniskiem wychodzi dymnik, a pod dach, Dach w mia u gry otwr, za koniec dymnika tworzya na dwr wychodzca rura, nad ktr znajdowa si may daszek. Widziaam, e pniej na czubku dymnika wisiay dwa mae dzwonki. Z prawej i lewej strony, obok dymnika, prowadziy ponad ukosem wznoszcymi si schodami o trzech stopniach drzwi do izby Maryi. W kominie byy rozmaite otwory, a w nich mae naczynia, ktre jeszcze w Loretto widz. Za kominem bya ustawiona belka z drzewa cedrowego, do ktrej jedna ciana komina przybudowan bya. Od tej prosto stojcej belki prowadzia belka poprzeczna do rodka muru tylnego, a w t belk poprzeczn znowu inne belki z obu cian bocznych prowadziy. Te belki byy niebieskawe, a te ozdoby znajdoway si na nich. Pomidzy nimi widzie byo mona dach, wyoony wewntrz wielkimi limi i matami, przyozdobionymi na trzech, naronikach gwiazdami. Gwiazda, znajdujca si na rodkowym rogu, bya wielk jak jutrzenka. Pniej wicej byo gwiazd na matach, ktrymi dach by wewntrz wyoony. Nad poziom belk prowadzc od dymnika do ciany tylnej, byo w porodku okno, a pod oknem przytwierdzona bya lampa. Pod dymnikiem leaa take belka. Dach nie by spiczasty, ani wysoki, lecz tak spaszczony, e dokoa poza krawdzi chodzi byo mona. Czubek dachu by zupenie paski, tdy wychodziy na dwr dymnik i rura, nad ktr by may daszek. Gdy wita Dziewica wyprowadzia si po mierci Jzefa w poblie Kafarnaum, pozostawia domek wity piknie przystrojony, jak wity modlitewnik, czsto te z Kafarnaum tam przychodzia, by odwiedzi miejsce na ktrym wcieli si, Jezus Chrystus i by si pomodli. Piotr i Jan, ilekro przyszli do Palestyny, zawsze wstpowali do domku w Nazaret i w nim konsekrowali. Tam, gdzie byo ognisko, sta otarz. Szafeczka, ktrej uywaa Maryja, byo miejscem do przechowywania Przenajwitszego Sakramentu i staa na otarzu. Ju czsto miaam widzenie o przeniesieniu witego domku do Loretto. Dugi czas nie chciaam w to wierzy, lecz zawsze znowu to widzenie miaam. Widziaam, jak siedmiu Aniow unosio domek ponad morzem. Nie mia spodu,

100

lecz lnio si pod nim od wiata. Po obu stronach domku byy jakby antaby. Trzej Anioowie po jednej, trzej po drugiej stronie domek unosili. Jeden unosi naprzd, otoczony wielk jasnoci. Przypominam sobie, e tylna cz domku z kominkiem, z otarzem Apostow i okienkiem do Europy przeniesion zostaa, a mylc o tym, zdaje mi si, jakoby reszta w nieco niebezpiecznej postawie przy tym wisiaa, jakby zapa si miaa. Widz w Loretto take krzy, ktry wita Dziewica w Efezie miaa, a ktry z rozmaitego zrobiony jest drzewa, ktry te Apostoowie pniej mieli. Przed tym krzyem liczne dziej si cuda. Mur witego domku w Loretto jest jeszcze zupenie ten sam co dawniej. Nawet belka, ktra pod kominem leaa, razem z domkiem przeniesion zostaa. Cudowny obraz Matki Boskiej stoi na otarzu Apostow.

Zwiastowanie Najwitszej Maryi Pannie


Miaam widzenie o Zwiastowaniu Najwitszej Maryi Pannie w dzie wita kocielnego Widziaam wit Dziewic krtko po Jej lubie w domku w Nazaret. Jzefa nie byo w domu; uda si bowiem z dwoma bydltami jucznymi w drog do Tyberiady po swe narzdzia. Za to Anna bya w domu oraz jej suebna i jeszcze dwie dziewice, ktre razem z Maryj byy w wityni. W domu urzdzia Anna na nowo wszystko. Nad wieczorem modliy si wszystkie, stojc okoo okrgego stoka, a potem jady zika. Anna krztaa si jeszcze dugo w domu, za wita Dziewica wesza po kilku stopniach do swej izdebki. Tutaj woya na si dug, wenian, bia sukni z pasem, a na gow woya biaawo ty welon. Potem wesza suebna, a zapaliwszy kilkuramienn lamp, znowu si oddalia. Maryja, odsunwszy od ciany niski, zoony stolik, postawia go na rodek izdebki. Stolik ten mia pokrg pyt, zwieszajc si przed dwiema nogami; jedna z tych ng skadaa si z dwch czci, a jedn poow wysun byo mona a pod okrg cz pyty, tak e stolik sta na trzech nogach. Maryja nakrya stolik najpierw czerwonym, a potem biaym, przezroczystym obrusem z frdzlami u dou, a z haftowan ozdob na rodku, zwieszajcym si po tej stronie stolika, ktra nie bya okrg. Okrga strona stolika pokryt bya biaym obrusem. Gdy stolik by uszykowany, pooya Maryja przed nim ma, okrg poduszeczk, a oparszy obie rce na stolik, przyklka. Plecami zwrcon bya ku ou, drzwi komrki byy po jej prawej stronie. Na pododze rozpostarty by dywan. Maryja, spuciwszy welon przed twarz, zoya rce przed piersi. Widziaam j dugo w tej postawie modlc si jak najarliwiej. Modlia si o zbawienie i o krla obiecanego, i aeby i jej modlitwa te pewien udzia miaa w Jego posannictwie. Klczaa dugo jakby w zachwyceniu, z obliczem ku niebu wzniesionym; potem, skoniwszy gow ku ziemi, modlia si. Potem spojrzaa ku prawej stronie i spostrzega janiejcego modzieca z rozpuszczonym, tym wosem. By to archanio Gabriel. Nogami nie dotyka ziemi. W ukonej linii przypad z gry w peni wiata i blasku do Maryi. Caa izdebka pena bya wiatoci, wobec ktrej niko wiato lampy. Anio z ni rozmawia pocz, obie rce przed piersiami z lekka od siebie rozszerzajc. Widziaam, e sowa w ksztacie zotych gosek wychodziy z ust jego. Maryja odpowiadaa, nie podnoszc na wzroku. I znowu mwi Anio, a Maryja, jakby na rozkaz Anioa, uchyliwszy nieco welonu, spojrzaa na niego i rzeka: Oto ja suebnica Paska, niech mi si stanie wedug sowa twego". Teraz widziaam j w gbokim zachwyceniu. Stropu izdebki ju nie widziaam. Obok wiata by nad domem, a wietlana droga a do otwartych niebios. W rdle tej

101

wiatoci widziaam obraz Trjcy Przenajwitszej. Wyglda jak trj graniaste wiato, a w nim widziaam to, o czym mylaam: Ojca, Syna, Ducha witego. Gdy Maryja wyrzeka: Niech mi si stanie wedug sowa Twego", widziaam posta Ducha w. z twarz ludzk i otoczonego blaskiem jakby skrzydami. Z piersi i rk widziaam i trzy strugi wiata w prawy bok witej Dziewicy wnikajce, a pod jej sercem w jedno spywajce. W tej chwili Maryja na wskro bya owiecon i jakby przejrzyst; zdawao si jakoby nieprzezroczysto pierzchaa jak noc przed tym wylewem wiata. Podczas gdy Anio, a razem z nim promienie wiata znowu znikay, widziaam, jak przez smug wiata, cignc si za nim do nieba, liczne zamknite biae re o zielonych listkach spaday na Maryj, ktra, cakiem w sobie zatopiona, wcielonego Syna Boego ogldaa w sobie jako ma, ludzk posta wietlan z wszystkimi rozwinitymi czonkami, nawet paluszkami. Byo to okoo pnocy, kiedy t tajemnic widziaam. Po niejakim czasie weszy Anna i drugie niewiasty; lecz widzc Maryj w zachwyceniu, znowu wyszy z izdebki. Teraz powstaa wita Dziewica, posza do otarzyka przy cianie, a wysunwszy wizerunek dziecitka w pieluszkach, modlia si przed nim, stojc pod lamp. Dopiero nad ranem udaa si na spoczynek. Liczya nieco wicej anieli 14 lat. Anna miaa ask wewntrznej wspwiedzy. Maryja wiedziaa, e pocza Zbawiciela, owszem jej wntrze byo przed ni odkryte, tak wic ju wtenczas wiedziaa, e krlestwo jej Syna bdzie nadprzyrodzonym, a dom Jakuba kocioem, zjednoczeniem odrodzonej ludzkoci. Wiedziaa, e Zbawiciel bdzie krlem Swego ludu, e czystym uczyni lud i da mu zwycistwo, e jednak dla zbawienia ludzkoci cierpie bdzie i umrze. Pokazano mi te, dlaczego Zbawiciel przez 9 miesicy w onie matki chcia pozostawa i jako dzieci si narodzi, a nie w postaci doskonaej, jak Adam wystpi, ani te przyj rajskiej piknoci Adama. Wcielony Syn Boy chcia na nowo uwici poczcie i narodzenie, przez upadek grze-chowy tak bardzo skaone. Maryja staa si Jego matk. Nie przyszed pierwej, poniewa Maryja bya pierwsz i jedyn niewiast niepokalanie poczt. Jezus y lat trzydzieci trzy i trzy razy po sze tygodni, Mylaam sobie jeszcze: tu w Nazaret jest inaczej ni w Jerozolimie, gdzie niewiastom nie wolno do wityni wstpowa. Tutaj w tym kociele w Nazaret, jest dziewica sama wityni, a w niej wite witych.

Nawiedzenie Maryi
Zwiastowanie Maryi nastpio przed powrotem Jzefa. Jeszcze nie by osiad w Nazaret, gdy si wybra z Maryj w podr do Hebron. Po poczciu Jezusa, Dziewica wita gorco pragna odwiedzi ciotk sw Elbiet. Widziaam j z Jzefem w podry ku poudniowi. Raz widziaam ich nocujcych w pewnej chacie o plecionych cianach, porosej liciem i piknymi biaymi kwiatami. Stamtd mieli jeszcze okoo 12 godzin drogi do domu Zachariasza. Blisko Jerozolimy zboczyli na wschd, by samotniej podrowa. Ominwszy pewne miasteczko, dwie godziny od Emaus, szli drogami, ktrymi Jezus pniej czsto chodzi. Mimo to dug t drog odbyli bardzo szybko. Musieli jeszcze przeby 2 gry. Widziaam ich, jak siedzc midzy tymi grami, krople balsamu, zebrane po drodze, mieszali z wod do picia i chleb jedli. W grach byy urwiste skay z pieczarami. Doliny byy bardzo urodzajne. Na drodze spostrzegam osobliwie jeden kwiat o delikatnych, zielonych listkach, z gronem kwiatw,

102

zoonym z 9ciu bladoczerwonych dzwonkw. Maryja miaa na sobie brunatn wenian sukni, na niej inn szar z paskiem, a na gowie taw chustk. Jzef nis w tumoczku dug, brunatn szat z kapturem i z wstkami z przodku, ktr Maryja przywdziewaa, ilekro sza do wityni lub synagogi. Dom Zachariasza na oddzielnym sta pagrku, inne domy stay naokoo. Niedaleko std przepywa do wielki strumyk z gry. Elbieta poznaa w widzeniu, e jedna z jej rodu porodzi Mesjasza, mylaa te o Maryi, tsknia za ni, bardzo i widziaa w duchu, e do niej przychodzi. Przygotowaa u wejcia do domu po prawej stronie pokoik z siedzeniami. Tutaj oczekiwaa tej, ktrej si spodziewaa, czsto dugo wygldajc, czy jej nie ujrzy. Gdy Zachariasz powraca ze wit Wielkanocnych, widziaam, e Elbieta z wielkiej tsknoty, znaczn przestrze usza z domu ku Jerozolimie. Gdy j powracajcy Zachariasz spotka, przelk si bardzo, widzc j w obecnym stanie tak od domu oddalon. Powiedziaa mu, e czuje si wzruszona i e zawsze ma na myli, i jej krewna Maryja przychodzi do niej z Nazaret. Lecz Zachariasz nie przypuszcza, iby nowo zalubiona teraz tak dalek chciaa odbywa drog. Nazajutrz widziaam znowu Elbiet w tym samym wzruszeniu umysu wychodzc w drog, i wit rodzin ku niej si zbliajc. Elbieta bya w podeszym wieku i wysokiego wzrostu, miaa delikatn, ma twarz, a gowa jej bya okryta. Znaa Maryj tylko z opowiadania. wita Dziewica, spostrzegszy Elbiet, poznaa j natychmiast, i wyprzedziwszy Jzefa, ktry si zatrzyma, pobiega jej naprzeciw. Maryja bya ju pomidzy pobliskimi domami, ktrych mieszkacy, zdumieni jej piknoci i wzruszeni ca jej postaci, cofali si z pewn skromnoci. Gdy si zeszy, przywitay si uprzejmie, podajc sobie rce, i widziaam w Maryi wiato, a z niej promie w Elbiet wnikajcy, a Elbiet za dziwnie wzruszon. Nie zatrzymyway si przed ludmi, lecz prowadzc si pod rk, poszy przez podwrze do drzwi domu, gdzie Elbieta jeszcze raz Maryj powitaa. Jzef, udawszy si na bok do otwartego przysionka domu Zachariasza, przywita pokornie sdziwego kapana, ktry mia tablic i piszc na niej, mu odpowiada. Maryja i Elbieta weszy w dom do przysionka, gdzie te znajdowao si ognisko. Tutaj padszy sobie w objcia, ucaoway sobie twarze, a widziaam wiato pomidzy obie spywajce. Wtedy Elbieta, przejta serdecznym uniesieniem, cofajc si nieco z wzniesionymi rkami, zawoaa: Bogosawiona ty midzy niewiastami i bogosawiony Owoc ywota twojego. A skde mnie to, e przysza matka Pana mego do mnie? Albowiem oto, jako sta si gos pozdrowienia twego w uszach moich, skoczyo od radoci dziecitko w ywocie moim. A bogosawiona, ktra uwierzya, albowiem speni si to, co jest powiedziane od Pana." Wrd ostatnich sw zaprowadzia Maryj do przygotowanej izdebki, by usiada. Byo do niej tylko kilka krokw. Maryja pucia rk Elbiety, ktr trzymaa, a zoywszy rce na krzy na piersiach, w natchnieniu wypowiedziaa hymn: Wielbi dusza moja Pana, i rozradowa si duch mj w Bogu, Zbawicielu moim. I wejrza na nisko suebnicy Swojej. Albowiem oto odtd bogosawion mnie zwa bd wszystkie narody. Albowiem uczyni mi wielkie rzeczy, ktry mony jest i wite imi Jego. A miosierdzie Jego od narodu do narodw, bojcym si Jego. Uczyni moc ramieniem Swoim, rozproszy pyszne myl serca ich. Zoy mocarze z stolicy, a podwyszy niskie. aknce napeni dobrami, a bogaczy z niczym puci. Przyj Izraela, sug Swego, wspomniawszy na miosierdzie Swoje. Jako mwi do ojcw naszych, Abrahamowi i nasieniu jego na wieki." Widziaam, e Elbieta cay ten hymn z rwnym natchnieniem razem z Maryj

103

odmawiaa. Teraz usiady na niskich stokach, a na stoliku by may kubek. Mnie za tak byo bogo! Siadam wic take blisko nich i ca z nimi odmwiam modlitw. Jzefa i Zachariasza widz jeszcze razem. Rozmawiaj ze sob, piszc na tabliczce, cigle o tym, e bliskim jest Mesjasz. Zachariasz jest to wysoki, pikny starzec w szatach kapaskich. Siedz po stronie domu w otwartym przedsionku, wychodzcym na ogrd. Elbieta z Maryj siedz teraz w ogrodzie, pod wielkim, szerokim drzewem na dywanie. Za drzewem jest studnia; za pocigniciem czopa, wytryska z niej woda. Widz traw i kwiaty dokoa i drzewa z maymi, tymi liwkami. Jedz mae owoce i placki z podrnej torby Jzefa. Jaka wzruszajca prostota i umiarkowanie! Dwie suce i dwaj sudzy s w domu. Zastawiaj st pod drzewem; Jzef i Zachariasz przystpuj i nieco jedz. Jzef chcia zaraz wraca, lecz pozostanie 8 dni. Nic nie wie, e Maryja pocza. Niewiasty nie mwi o tym, obie byy ze sob w duchowym zwizku pod wzgldem swych uczu. Gdy wszyscy byli razem, odmawiali rodzaj litanii, i widziaam podczas odmawiania teje, ukazujcy si krzy, a przecie nie byo jeszcze wtedy Krzya. Zdawao si nawet, jakoby dwa krzye si nawiedzay. Wieczorem siedzieli znowu wszyscy razem przy lampie pod drzewem w ogrodzie. Pod drzewem, rozpostarte byo nakrycie w ksztacie namiotu, a niskie krzeseka z porczami stay dokoa. Jzefa i Zachariasza widziaam potem idcych do modlitewnika, a Elbiet i Maryj do swej izdebki. Byy do gbi przejte i odmawiay razem Magnificat." wita Dziewica miaa czarny, przezroczysty welon, ktry opuszczaa, gdy rozmawiaa z mczyznami. Zachariasz zaprowadzi nazajutrz Jzefa do innego ogrodu, oddalonego od domu. Zachariasz jest we wszystkim miujcy porzdek i dokadno. Ogrd zasadzony jest piknymi drzewami i krzewami, penymi owocw. W rodku jest aleja, a na kocu domek, do ktrego prowadzi wejcie z boku. U gry domku s otwory z zasuwami w miejsce okien. Stoi tam plecione oe, wycielone mchem lub innym delikatnym zielem, a take dwie biae figury wielkoci dziecka. Nie wiem waciwie, skd one si tam dostay, ani te, co oznaczaj, lecz wydaj mi si bardzo podobne do Zachariasza i Elbiety, chocia daleko modziej wygldaj. Maryj i Elbiet widz czsto ze sob: Maryja we wszystkim w domu dopomaga i przygotowuje rozmaite przybory dla dziecka; haftuje z Elbiet wielki dywan, na posanie dla Elbiety. Pracuj te dla ubogich. W nieobecnoci Maryi, Anna posya czsto suebnic do Nazaret do domu Maryi, by doglda, a nawet j sam raz tam widziaam. Zachariasza i Jzefa widziaam nazajutrz noc spdzajcych w ogrodzie, oddalonym od domu. Czci spali w altanie, czci modlili si pod goym niebem. Wrcili do domu przed witem. Elbieta i wita Dziewica pozostay w domu. Zawsze, rano i wieczorem, odmawiaj pospou hymn Magnificat," ktry Maryja w chwili pozdrowienia Elbiety od Ducha w. bya otrzymaa. Przy odmawianiu stoj w izdebce Maryi, jakby w chrze, przy cianach naprzeciw siebie, majc rce na piersiach na krzy zoone i welony spuszczone na twarz. Podczas odmawiania drugiej czci Magnificat," odnoszcej si do obietnicy Boga, widziaam dzieje, ktre poprzedzay tajemnic Najwitszego Wcielenia i Przenajwitszego Sakramentu Otarza, od Abrahama a do czasw Maryi. Widziaam Abrahama, jak ofiaruje Izaaka, widziaam tajemnic Arki Przymierza, ktr Mojesz w nocy przed wyjciem z Egiptu by otrzyma, a ktra daa mu moc wyruszenia i przezwycienia wszystkiego. Poznaam jej stosunek do najwitszego wcielenia, i zdawao si jakoby ta tajemnica teraz w Maryi si spenia lub oya. Take widziaam proroka Izajasza i jego proroctwo o Dziewicy,

104

jako te poczwszy od niego a do czasu Maryi obrazy zapowiadajce Najw. Sakrament. Przypominam sobie, i syszaam sowo: od ojcw do ojcw a do Maryi jest po kilkakro 14 pokole. Widziaam te krew Maryi w jej przodkach rozpoczynajc si i jak ta krew coraz bardziej ku wcieleniu si zbliaa. Nie mam sw, by to janiej opisa, mog tylko powiedzie, e raz tu, raz tam widziaam ludzi najrozmaitszego rodzaju, i jakoby promie wiata z nich si wysuwa, na kocu ktrego widziaam Maryj zawsze tak, jak w tej chwili u Elbiety bya. Widziaam ten promie najpierw z tajemnicy Arki Przymierza wychodzcy i do Maryi si posuwajcy. Potem widziaam Abrahama, a od niego promie znowu w Maryi si koczcy, i tak dalej. Abraham musia mieszka wwczas zupenie w pobliu obecnego pobytu; podczas odmawiania bowiem Magnificat" widziaam, jak w promie tu z niego wychodzi, podczas gdy promienie osb, stojcych matce Boej co do czasu bliej, z dali przychodzce widziaam. Te promienie tak byy delikatne i jasne jak promienie soca, gdy soce przez otwr wieci. Krew Maryi widziaam w takim promieniu czerwono i lnico poyskujc, a powiedziano mi: Patrz! tak niepokalan, jak to wiato czerwone, musi by krew dziewicy, z ktrej Bg czowieczestwo ma przyj!" Raz te widziaam, e nad wieczorem Maryja i Elbieta wyszy na wiosk Zachariasza. Zabray ze sob mae bueczki i owoce w koszyczkach, chciay tam bowiem przez noc pozosta. Jzef i Zachariasz podyli za nimi. Widziaam, jak Maryja im naprzeciw wysza. Zachariasz mia sw tabliczk przy sobie; lecz byo za ciemno, by mg pisa, i widziaam Maryj go zagadujc i mu oznajmiajc, e tej nocy bdzie mg mwi. Widziaam, e schowa tabliczk i e tej nocy z Jzefem rozmawia. Widziaam to i byam tym zdziwiona; wtedy rzek mj przewodnik: c to jest? i pokaza mi obraz, przedstawiajcy witego Goara, jak tene paszcz swj na promieniach soca, jakby na haczyku zawiesi. Pouczono mnie, i ywa ufno poczona z prostot, wszystko istotnym czyni i w substancj zamienia. Te dwa wyrazy byy dla mnie wielkim wewntrznym wyjanieniem wszystkich cudw; nie umiem tylko tak dokadnie odda. Wszyscy przepdzili noc w ogrodzie. Jadali lub przechadzali si parami, rozmawiajc lub modlc si, to znowu w maym domku udawali si na spoczynek. Syszaam te, e w sabat wieczorem Jzef do domu powrci, i e Zachariasz a do Jerozolimy bdzie mu towarzyszy. Ksiyc wieci, a niebo piknie gwiazdami byo pokryte. Byo niewymownie spokojnie i piknie u tych ludzi witych. Byo mi te raz danym rzuci okiem na izdebk witej Dziewicy. Bya to noc; leaa na boku, a rk trzymaa pod gow. Mniej wicej okie szeroka smuga z biaej wenianej materii prowadzia od gowy a do stp, naokoo brunatnej sukni. Kadc si na spoczynek, braa jeden koniec tej smugi pod rami i zawijaa j sobie naokoo gowy i grnej czci ciaa a na nogi i znowu w gr, tak e ni zupenie okryt bya i wielkich krokw robi nie moga. Czynia to tu przy ku, ktre w gowach ma miao wypuko. Ramiona byy do poowy wolne. Zasona twarzy otwieraa si ku piersiom. Czsto widz pod sercem Maryi aureol a w rodku teje niewymownie jasny pomyk. Take ponad ciaem Elbiety spostrzegam aureol, lecz wiato w niej nie tak jasne. Gdy si sabat zacz, widziaam, jak na pewnym miejscu, domu Zachariaszowego, ktrego jeszcze nie znaam, lamp zapalili i wicili sabat. Zachariasz, Jzef i jeszcze okoo sze mw z okolicy modlili si pod lamp, stojc naokoo skrzyni, na ktrej zapisane leay zwoje. Z ich gowy zwieszay si chustki, lecz podczas modlitwy nie robili tyle obrotw i ruchw, jak dzisiejsi ydzi, jakkolwiek raz po raz gowy schylali i ramiona do gry wznosili. Maryja, Elbieta i

105

jeszcze kilka innych niewiast, stay osobno w zakratkowanej przegrodzie, z ktrej do modlitewnika patrzay. Wszystkie miay gowy okryte paszczami do modlitwy. Przez cay sabat widziaam Zachariasza w szacie witecznej, w dugiej biaej sukni, o niezbyt szerokich rkawach. Owinity by kilkakrotnie szerokim pasem, na ktrym pisane byy goski, i z ktrego zwieszay si rzemienie. Do tej szaty by w tyle kaptur przytwierdzony, ktry we fadach z gowy na plecy w ksztacie marszczonego welonu w ty opada. Ilekro co czyni lub dokdkolwiek chodzi, zarzuca t szat wraz z kocami pasa na jedno rami, i w ten sposb podniesion wtyka na drugiej stronie pod ramieniem za pas. Obie nogi byy szeroko owinite, a to owinicie trzymay rzemienie, za pomoc ktrych podeszwy do goych stp byy przymocowane. Pokaza te Jzefowi paszcz swj kapaski, ktry bardzo by pikny. By to szeroki, ciki paszcz, biao i purpurowo przebyskujcy, a na piersiach trzema ozdobnymi klamrami spinany. Nie mia rkaww. Gdy si sabat skoczy, widziaam ich znowu jedzcych. Jedli pospou w ogrodzie przy domu, pod drzewem. Jedli zielone licie, ktre zanurzali i zanurzone zielone patki wysysali; zastawione te byy miseczki z maymi owocami i inne miski, z ktrych przezroczystymi, brunatnymi, opatkami co jedli, przypuszczam, e to by mid. Widziaam te, e przynoszono mae chleby, ktre jedli. Poczym przy blasku ksiyca wrd cichej nocy penej gwiazd, Jzef w towarzystwie Zachariasza, wybra si z powrotem. Wpierw kady osobno si pomodli. Jzef znowu tumoczek swj mia przy sobie, a w nim buki i may dzbaneczek, mia take sw u gry zakrzywion lask. Zachariasz mia dug lask z guzikiem u gry. Obaj mieli paszcze do podry przez gowy przerzucone. Zanim poszli, ucisnli Maryj i Elbiet kolejno, przyciskajc je do serca. Caowania wwczas nie widziaam. Rozeszli si bardzo wesoo i spokojnie, obie niewiasty towarzyszyy im jeszcze kawaek drogi. Potem szli sami wrd niewymownie miej nocy. Maryja i Elbieta wrciy teraz do domu, do izdebki Maryi. Palia si w niej lampa na ramienniku, wystajcym ze ciany, jak zawsze, gdy si modlia i na spoczynek kada. Obie niewiasty stany znowu, zasonite naprzeciw siebie i odmawiay Magnificat." Modliy si ca noc. Przyczyny tych modw sobie nie przypominam. We dnie widz Maryj zajt rozmait prac, np. tkajc nakrycia. Jzefa i Zachariasza widziaam jeszcze w drodze. Nocowali w szopie. Zbaczali czsto z drogi i zdaje mi si, e rozmaitych ludzi odwiedzali. Trzy dni trwaa ich podr. Jzefa widziaam znowu w Nazaret w swym domu. Anny suebna wszystko mu robia, przychodzc raz po raz do Anny i odchodzc. Zreszt by Jzef sam. Widziaam, e Zachariasz rwnie przyby do domu, Maryja za i Elbieta, jak zawsze, odmawiay Magnificat" i pracoway nad rozmaitymi rzeczami. Pod wieczr przechadzay si w ogrodzie, gdzie bya studnia, co tam jest rzadkoci, dlatego te miay zawsze przy sobie dzbanuszek z sokiem. Wychodziy te na przechadzk w okolic, po wikszej czci nad wieczorem, gdy si ochodzio, gdy Zachariasza dom sta odosobniony i polami by otoczony. Zwykle o godzinie dziewitej szy na spoczynek, lecz zawsze znowu przed wschodem soca wstaway. wita Dziewica przez trzy miesice, a do narodzenia Jana, pozostaa u Elbiety, jeszcze przed obrzezaniem do Nazaret wrcia. Jzef do poowy drogi wyszed jej naprzeciw i spostrzeg, e bya w stanie bogosawionym; lecz si z tym nie odezwa, walczc z wtpliwociami. Maryja, ktra si tego z gry obawiaa, bya powan i zamylon, a to powikszao jego niepokj. W Nazaret udaa si Maryja do rodzicw diakona Parmenasa, pozostajc tame dni kilka. Niepokj

106

Jzefa doszed do tego stopnia, i, gdy Maryja do domu powrcia, postanowi uciec. Wtedy ukaza mu si Anio, pocieszajc go.

Obrazy uroczyste
Widziaam cudowny, prawie niewypowiedziany uroczysty obraz. Koci wydawa si jakby cienko i delikatnie wychodzcy, omiograniasty owoc na odydze, ktra korzeniami ponad wrzcym rdem dotykaa ziemi. odyga bya tylko tyle wysoka, e na dole pomidzy kocioem a ziemi mona byo przejrze. Z przodu byo wejcie do kocioa ponad rdem, ktre zawsze wrzao i co biaego, jakby piasek lub ziemi wyrzucao na obie strony, wszystko naokoo zielenic i zapadniajc. Z tej strony przedniej nie szed aden korze przez rdo. Wewntrz kocioa, w rodku, znajdowa si jakby torebka nasienna w jabku, rodzaj przechowku z rozmaitych delikatnych, biaych nitek, a w rnych przedziaach, ktre w przechowek zawiera, znajdoway si istoty, jak w jabku ziarna. W posadzce kocioa by otwr, ktrym prosto we wrzc studni mona byo patrze. Widziaam pojedyncze ziarna, jakby zesche i zepsute, w studni wpadajce. Podczas tego w owoc coraz bardziej przybiera posta kocioa, a torebka nasienna stana wreszcie w porodku jakby artystyczne rusztowanie, jakby przeamany bukiet artystyczny. I widziaam wit Dziewic i Elbiet w niej stojce, i e one same byy znowu jakby dwa przybytki Miejsca witego i Najwitszego. Widziaam, e obie niewiasty ku sobie si zwracay i nawzajem si pozdrawiay. Wtem wystpiy z nich dwie postacie, Jan i Jezus. Jan, jakby w kabk zwinity, lea ju w wikszej postaci, na ziemi; Jezus za jako mae wietlane Dziecitko, zupenie tak, jak to czsto w Przenajwitszym Sakramencie widz, przystpowa do niego. Unosi si w powietrzu, i widziaam, e jakby mg biaaw ciga z Jana, na ziemi lecego; to za, co ze zdj wpadao otworem w studni, i tam tono. Potem, podnisszy maego Jana do gry, ucisn go, i znowu wstpili w swe matki, ktre podczas tego pieway Magnificat." Widziaam te podczas Magnificat," z obu stron przez mury kocioa, Jzefa i Zachariasza do nich przystpujcych, potem coraz wicej ludzi, cao przybieraa coraz bardziej posta kocioa i uroczystoci. Naokoo kocioa rosy winne licie, lecz stay za gsto, trzeba je byo wycina. Koci zstpi teraz na posadzk, sta si w nim otarz, a przez otwr ponad wrzcym rdem wyrosa chrzcielnica. Liczni ludzie wchodzili drzwiami, i wreszcie odbya si wielka, prawdziwa uroczysto kocielna. Wszystkie przejcia we formy i akcje byy spokojnym roniciem. Nie umiem wszystkiego opowiedzie, sw mi braknie. W dzie uroczystoci witego Jana inny miaam obraz witeczny. Omiograniasty koci by przezroczysty, jakby z krysztau lub z promieni wody zbudowany. W rodku bya studnia rdlana, ponad ktr wznosia si wieyczka. Widziaam Jana przy niej chrzczcego. Potem, zmieni si obraz. Ze studni wyrastaa kwiatu odyga, a naokoo niej stao osiem supw, dwigajcych koron piramidaln, na ktrej stali dziad i babka Anny, Elbiety i Jzefa, a take Maryja i Jzef i rodzice Zachariasza, rodzice za Jzefa nieco dalej od pnia gwnego. Jan sta u gry na pniu rodkowym. Zdawao si, jakoby gos z niego wychodzi, i widziaam narody i krlw, do kocioa wstpujcych, i z rk biskupa Przenajwitszy Sakrament otrzymujcych. Syszaam te, e Jan o ich wikszym szczciu mwi.

107

Przygotowania witej Dziewicy do porodzenia Chrystusa. Podr do Betlejem


Widz wit Dziewic od kilku dni u Anny, Jzefa za samego w do mu w Nazaret, gdzie suca Anny mu gospodarowaa. W ogle pobierali utrzymanie z domu Anny, dopki ta ya. Widz wit Dziewic u Anny dywany i opaski szyjc i haftujc. Wielki ruch panuje w domu. Joachim zapewne ju dawno umar; widz drugiego ma Anny w domu i dziewczynk szeciu do siedmiu lat, ktra Maryi dopomagaa i od niej nauki pobieraa. Jeeli nie bya crk Anny, natenczas bya crk Marii Kleofasowej i rwnie nazywaa si Maria. Widziaam Maryj z innymi niewiastami w pokoju siedzc i rne wielkie i mae nakrycia przygotowujca. Niektre z nakry haftoway zotem i srebrem. Wielki dywan, przy ktrym kada haftowaa dwoma prcikami z kbkw nawinitych pstr wen, lea pomidzy nimi na skrzyni. Anna bya bardzo czynn, to w t, to w ow biegaa stron, odbierajc i podajc wen. Wszyscy spodziewali si, e Maryja w domu Anny porodzi. Nakrycia itp. przybory przygotowuj czci do poogu Maryi, czci na podarki dla ubogich. Wszystko ju dobrze przygotowane, obficie i nad potrzeb. Nie wiedz, e Maryja bdzie musiaa odby podr do Betlejem. Jzef z bydltami ofiarnymi jest w drodze do Jerozolimy. Widziaam, e Jzef powrci z Jerozolimy, zapdziwszy tam bydlta ofiarne i umieciwszy je w domu przed bram betlejemsk, gdzie take przed oczyszczeniem Maryi pniej wstpili. By to dom Esseczykw. Std poszed do Betlejem, nie odwiedzi jednak swych krewnych. Oglda si za miejscem do budowli i za sposobnoci nabycia drzewa i sprztw; chcia bowiem, skoro Maryja w Nazaret porodzi, nastpnej wiosny z ni tu si sprowadzi. Wybra sobie miejsce niedaleko od siedziby Esseczykw. Niechtnie w Nazaret przebywa. Z Betlejem wrci Jzef znowu do Jerozolimy celem zoenia ofiary. Gdy w powrocie z Jerozolimy, o pnocy przechodzi przez pole Chimki, mniej wicej 6 godzin od Nazaret, ukaza mu si Anio, mwic, iby wnet z Maryj uda si do Betlejem, albowiem dzieci jej tame ma si narodzi, by wzi ze sob tylko nieco skromnych sprztw, a osobliwie eby nie bra adnych robt koronkowych ani haftowanych nakry. Anio oznaczy mu wszystko. Jzef wskutek tego bardzo by zatrwoony. Powiedziano mu te, iby oprcz osa, na ktrym siedzie bdzie Maryja, jednoletni zabra olic, ktra jeszcze nie miaa rebit; t ma puci, by sza dowolnie, sam za ma i drog, ktr ona pjdzie. Widziaam Jzefa i Maryj w domu w Nazaret, a take Ann. Powiedzia im, co mu zwiastowano, i poczli si wybiera w podr. Anna bya tym bardzo zmartwiona. wita Dziewica dobrze wiedziaa w sercu swoim, i w Betlejem ma porodzi dzieci, lecz z pokory nic o tym nie mwia. Wiedziaa o tym z proroctw. Wszystkie miejsca prorokw, odnoszce si do narodzenia Mesjasza, miaa w swej szafeczce w Nazaret, czytaa je bardzo czsto, bagajc o spenienie si proroctw. Otrzymaa je od swych nauczycielek przy wityni, te te wite niewiasty tyche j nauczyy. Zawsze modlia si o przyjcie Mesjasza, naprzd zawsze nazywaa bogosawion t, ktra wit Dziecin na wiat wyda, i pragna jako najnisza suga u niej suy. W pokorze swej nie mylaa nigdy, eby ona ni by moga. Z owych miejsc proroczych wiedziaa, e Zbawiciel w Betlejem si narodzi; tym chtniej poddaa si woli Boej i wybraa w podr, ktra w tej porze roku bya dla niej bardzo uciliwa, gdy w grach byo mrono. Maryja niewysowione miaa uczucie, i tylko ubog by moe i by musi. Nie moga nic zewntrznego posiada albowiem wszystko w sobie miaa.

108

Wiedziaa, e stanie si matk Syna Boego, wiedziaa te i czua, e, jako przez niewiast grzech na wiat przyszed, tak te przez niewiast zadouczynienie ma si narodzi. Z tym uczuciem powiedziaa: Oto ja suebnica Paska." Dowiedziaam si, e Jezus o pnocy z Ducha witego si pocz i o pnocy si narodzi. Widziaam, jak Jzef i Maryja, w towarzystwie Anny, Maryi Kleofasowej i kilku sug, w cichoci z domu Anny wybierali si w drog. Osio dwiga wygodne siodo poprzeczne dla Maryi i jej rzeczy. Na polu Chimki, gdzie Anio ukaza si by Jzefowi, posiadaa Anna pastwisko; std zabrali sudzy ow jednoroczn olic, ktr Jzef mia wzi ze sob. Biega za wit rodzin. Tutaj Anna, Maryja Kleofasowa i sudzy, po rzewnym poegnaniu, rozstali si z Jzefem i Maryj. Widziaam ich jeszcze dalej idcych i wstpujcych do bardzo wysoko pooonego domu, gdzie ich dobrze przyjto. Sdz, e by to dzierawca dworu, ktry nazywa si domem Chimki," i nalea do owego pola. Mona byo std widzie bardzo daleko, nawet gry Jerozolimskie. Potem widziaam wit rodzin idc dolin ku pewnej grze. Byo mrono i nieg pada. Dolina ta bya mniej wicej 4 godziny drogi od domu Chimki oddalona. Maryi bardzo byo zimno. Zatrzymawszy si przy pewnym drzewie terebintowym, rzeka: musimy odpocz, nie mog i dalej." Jzef zrobi jej miejsce pod drzewem. Umieci take wiato na drzewie; widziaam, e to czsto wrd podry nocnych czynili. wita Dziewica bagaa gorco Boga, by jej zmarzn nie dopuci. Naraz ogarno j tak wielkie ciepo, e witemu Jzefowi podaa rce, by si nimi zagrza. Pokrzepia si tutaj nieco pokarmem. Biegncy z nimi i wskazujcy im drog osio, rwnie tutaj przystan. Kiedy indziej rozmaicie okoo nich biega; gdzie droga bya prosta i nie mona byo zbdzi, np. midzy grami, to pozostawa w tyle, to wybiega naprzd; gdzie si za droga dzielia, zjawia si zawsze i wybiera waciw drog; gdzie si za mieli zatrzyma, tam stawa. Jzef mwi tutaj Maryi o dobrym umieszczeniu, jakie pragn znale w Betlejem. Mwi, e zna gospod u pewnych dobrych ludzi, gdzie za tanie pienidze wygodne miejsce mie bd. Lepiej zapaci kilka groszy, anieli za darmo mieszka. W ogle zachwala jej Betlejem i pociesza j. Widziaam potem wit rodzin przybywajc przed wielk zagrod chopsk. Gospodyni nie byo w domu. Gospodarz zby witego Jzefa, mwic, e moe jeszcze miao i dalej. Ten dom by mniej wicej 2 godziny od owego drzewa terebintowego oddalony. Poszli wic dalej i znaleli olic w jednej prostej szopie pasterskiej, do ktrej wstpili. Byo tam kilku pasterzy, ktrzy szop wysprztali. Byli dla nich bardzo uprzejmi, dali im somy i chrustu czy te wizek sitowia do palenia. Ci pasterze rwnie poszli do domu, z ktrego wit rodzin oddalono, dopowiadajc, jaka to pikna, przedziwna niewiasta i jak miy, pobony m s ci podrni. ona owego gospodarza rwnie teraz do domu przysza i wyrzucaa mu e ich nie przyj. Widziaam, e take posza w poblie owej szopy, do ktrej podrni wstpili, lecz baa si wej. Ta szopa znajdowaa si po pnocnej stronie gry, po stronie za poudniowej le Samaria i Tebez; a na wschd tej okolicy po tej stronie Jordanu leay Salem i Ainon, po drugiej stronie, Sukkot. Byo to mniej wicej 12 godzin drogi od Nazaret. Owa niewiasta przysza jednakowo jeszcze z dwojgiem dzieci i bya bardzo uprzejm i wzruszon. Przyby i m, i prosi o przebaczenie i wskaza im, gdy si nieco pokrzepili, gospod, mniej wicej godzin drogi w gr oddalon. Gdy przed ni stanli, uniewinnia si gospodarz przed Jzefem, i bardzo wiele ludzi jest w jego domu; lecz gdy wita Dziewica zbliya si i prosia o nocleg, ona gospodarza bardzo si wzruszya, a take i m jej. Zrobi im miejsce w

109

pobliskiej szopie, umieci take osa; olicy nie byo, biegaa po polu. Gdy nie byo potrzeba, nie byo jej. Bya tu dosy okazaa gospoda, kilka domw, sady, ogrody, take krzewy balsamu; lecz ta majtno leaa jeszcze po stronie pnocnej. Tutaj pozostali przez noc i cay dzie nastpny; by bowiem sabat. W dzie sabatu przybya do Maryi gospodyni z trojgiem swych dzieci, a take gospodyni domu, o ktrym przedtem bya mowa, z dwojgiem swych dzieci. Maryja rozmawiaa z dziemi i uczya je. Miay mae zwoje pergaminowe, z ktrych musiay czyta. Take i mnie wolno byo poufale z Maryj rozmawia. Mwia mi, jak bogo jej w tym stanie, e nie doznaje adnych uciliwoci, ale nieraz w sercu swoim niesychanie czuje si wielk i jakby w sobie samej si unosi; czuje, e zawiera w sobie Boga i czowieka, i e ten, ktrego zawiera j nosi. Jzef wyszed z gospodarzem na jego pola. Ci waciciele gospody polubili bardzo Maryj, i ubolewali wielce nad jej dol. Chcieli j u siebie zatrzyma, pokazali jej te pokj, ktry chcieli jej ustpi. Lecz nazajutrz rano Jzef z Maryj w dalsz wybrali si podr. Szli teraz nieco wicej ku wschodowi wzdu gr, dolin grsk oddalajc si od Samarii, ku ktrej przedtem zdawao si, e si zbliaj. Byo wida wityni na grze Garizim. Na dachu byy liczne figury, jakby lww lub innych zwierzt, ktre w socu biao poyskiway. Zeszli na rwnin czyli pole Sychem, a po mniej wicej szeciogodzinnej podry przybyli do odosobnionego domu wieniaczego, gdzie ich dobrze przyjto. M by dozorc nad polami i ogrodami, nalecymi do blisko pooonego miasta. Byo tutaj cieplej, wszystko te w lepszym, urodzajniejszym znajdowao si stanie, anieli tam i gdzie przedtem byli. Strony te byy soneczne, co w Ziemi obiecanej o tej porze roku wielk stanowi rnic. w dom nie zupenie jeszcze lea w rwninie, lecz na poudniowym stoku gry, ktry rozciga si od Samarii na wschd. Mieszkacy pochodzili od owych pasterzy, z ktrych crkami oenili si pniej sudzy pozostali z orszaku witych Trzech Krli. Take Jezus tutaj pniej czsto naucza. Byy tutaj w domu dzieci ktrym Jzef, nim poszed dalej, bogosawiestwa udzieli. Widziaam go z Maryj idcego dalej przez rwnin Sychem. wita Dziewica chodzi czasem pieszo, tak e chwilami na wygodnych miejscach odpoczywaj i pokrzepiaj si. Maj mae chleby ze sob, take chodzcy i wzmacniajcy napj w maych, ozdobnych dzbanuszkach, brunatnych i jak spi lnicych. Siodo Maryi na ole nie jest tak urzdzone, eby nogi zupenie na d si zwieszay. Po lewej i prawej stronie sioda jest wypuko, tak e nogi na nim raczej jakby podparte spoczywaj, anieli si zwieszaj. Nad karkiem osa znajduje si porcz, a Maryja siedzi na przemian raz po lewej, raz po prawej stronie. Zbieraj te czasem jagody i owoce, ktre na niektrych miejscach sonecznych jeszcze na drzewach wisz. Pierwszym, co Jzef zawsze czyni, jest to, e dla Maryi w gospodzie wygodne miejsce wyszukuje; potem umyje sobie nogi, podobnie wita Dziewica. W ogle czsto si myj. Byo zupenie ciemno, gdy przybyli do osobno pooonego domu. Jzef zapuka i prosi o nocleg, lecz gospodarz nie chcia otworzy. Jzef przedstawia mu swe pooenie, mwic, e ona dalej i nie moe. Lecz gospodarz by nieubaganym i rzek, e pragnie mie spokj. A gdy Jzef powiedzia, e nic nie chce darmo, odpowiedzia, e tutaj nie ma adnej gospody i nie yczy sobie pukania. Nawet drzwi nie otworzy. Poszli wic nieco dalej do pewnej szopy. Jzef zapali wiato i przygotowa posanie dla Maryi, w czym mu ona dopomagaa. Wprowadzi te osa do tej szopy i znalaz dla niego jeszcze podcik i pasz. Wypoczli tutaj nieco, a rano, gdy jeszcze byo ciemno, widziaam ich wyruszajcych. Byli od poprzedniego miejsca a dotd moe okoo 6 godzin drogi oddaleni, a 26

110

godzin drogi od Nazaret, 10 od Jerozolimy. Ten dom lea na rwninie lecz teraz droga sza znowu w gr, w kierunku od Gabaty do Jerozolimy. Dotd nie szli adn drog bit, lecz przecili kilka drg handlowych, ktre biegn od Jordanu do Samarii i do drg prowadzcych z Syrii do Egiptu. Prcz tych drg szerokich, zreszt drogi, ktrymi przechodzili, bardzo byy wskie, a zwaszcza w grach, tak, i czowiek musi bardzo zrcznie po nich chodzi, osy jednak chodz bardzo pewnie. Teraz przybyli przed pewien dom, gdzie gospodarz z pocztku grubiaskim by dla Jzefa. Zawieciwszy Maryi w oczy, artowa sobie z Jzefa, i tak mod ma on. Lecz gospodyni przyja ich, a zaprowadziwszy do domu przylegego, podaa im placki. Poszedszy std dalej, stanli najblisz gospod w pewnym wielkim domu wieniaczym, gdzie ich rwnie nie bardzo mile przyjto. Waciciele, wcale jeszcze modzi, nic si o nich nie troszczyli; nie byli to zwyczajni pasterze, lecz, jak tutaj na wsi wielcy gospodarze, zajci wiatem, handlem itp. Widziaam sdziwego ma chodzcego w domu o kiju. Std mieli jeszcze 6 do 7 godzin drogi do Betlejem; lecz nie szli tam prost drog, poniewa o tej porze roku bya za uciliw i grzyst. Postpowali za olic w poprzek krainy pomidzy Jerozolim a Jordanem pooonej, a okoo poudnia widziaam ich przybywajcych przed wielki dom pasterski, oddalony mniej wicej 2 godziny od miejsca, na ktrym wity Jan chrzci nad Jordanem, i gdzie Jezus take raz po chrzcie nocowa. Obok tego domu sta dom osobny dla narzdzi gospodarczych i pasterskich, w podwrzu staa studnia, z ktrej rurami spywaa woda do stojcych dokoa wanien. Byo to wielkie gospodarstwo; mnstwo sug przychodzio tam i wychodzio aby si posili. Gospodarz przyj mile podrnych i by bardzo usunym. Sucy musia Jzefowi przy studni umy nogi i przewietrzy take i oczyci jego suknie, podajc mu przez ten czas inne. Maryi w ten sam sposb usuya dziewka. Gospodyni nie pokazywaa si, mieszkaa osobno. Jest to ta sama, ktr Pan Jezus po 30 latach napotkawszy chor, wyleczy, mwic jej, i ta choroba nawiedzia j dlatego, poniewa dla Jego rodzicw gocinn nie bya. Znam jednak i przyczyn, dla ktrej si nie pokazaa: owa niewiasta bya mod i nieco prn. Zobaczywszy wit Dziewic, czy z ni rozmawiajc, bliszych szczegw dokadnie ju nie pamitam, uczua zazdro z powodu jej piknoci i dlatego si nie pokazaa. Dzieci take byy w domu. Przy odjedzie okoo poudnia, owi ludzie towarzyszyli im kawa drogi. Szli na zachd ku Betlejem i po dwugodzinnej drodze zaszli do pewnej miejscowoci, ktrej domy z ogrodami i przedsionkami stay w dugich rzdach po obu stronach szerokiego gocica. Jzef mia tutaj krewnych. Byli to jakby synowie z powtrnego maestwa ojczyma lub macochy. Widziaam dom, by bardzo okazay; nie szli jednak ku niemu, lecz, przeszedszy ca miejscowo, a potem idc p godziny na prawo w kierunku ku Jerozolimie, przybyli przed wielk gospod, gdzie byo mnstwo ludzi celem odprawienia uroczystoci pogrzebowej. W domu cianki ruchome przed kominem i ogniskiem byy usunite. Za ogniskiem wisiay czarne zasony, za przed ogniskiem staa czarnym suknem pokryta trumna. Mczyni mieli dugie czarne szaty, a na nich krtsze biae i modlili si. Niektrzy mieli przez rami czarne, grube chustki. W innym miejscu siedziay niewiasty, zupenie zasonite. W podwrzu by wielki wodotrysk, o licznych ramionach. Domowi, zajci pogrzebem, przyjli ich tylko z daleka. Lecz byli tam sudzy, ktrzy im usugiwali i osobne im zrobili miejsce, spuszczajc maty, ktre u stropu byy zwinite. Pniej widziaam take wacicieli gospody z nimi rozmawiajcych. Nie mieli ju biaych szat na czarnych. W domu byo mnstwo pocieli zwinitych pod ciany, a z gry, ze stropu, mona byo spuci maty, tak e zupenie byli odczeni. Dopiero nastpnego dnia w

111

poudnie, znowu odjechali. Pani domu mwia im, iby jeszcze pozostali, gdy Maryja, zdaje si, lada chwil rozwizania si spodziewa. Lecz Maryja, welon majc spuszczony, rzeka, i ma jeszcze 36 albo 38 godzin czasu. Pani domu chciaa ich wprawdzie zatrzyma, lecz nie w domu. Pan domu rozmawia z Jzefem, przy odjedzie, take o jego zwierztach. Jzef chwali osy, mwic, i jednego zabra na wypadek potrzeby; gdy za gospodarz z on mwili, e trudno bdzie znale w Betlejem gospod, powiedzia Jzef, i tam ma przyjaci i z pewnoci dobrze przyjtym zostanie. al mi tego, e z tak zawsze pewnoci o tym mwi. Take z Maryj o tym znowu wrd drogi rozmawia. W czasie tej podry, gdy byli w okolicy Betanii, zdarzyo si, i Maryja bardzo pragna pokrzepienia i spokoju i e Jzef z ni prawie p mili zboczy z drogi do miejsca, gdzie z dawniejszej podry wiedzia o piknym drzewie figowym, majcym zwykle zawsze liczne owoce. Naokoo tego drzewa byy awki dla odpoczynku. Lecz gdy tam przybyli, owo drzewo adnych nie miao owocw, byli wic bardzo zasmuceni. Z tym drzewem Jezus pniej co uczyni. adnych ju nie wydawao owocw, lecz miao licie. Jezus przekl je, zwido wic i uscho.

Maryja i Jzef przybywaj do Betlejem


Droga od ostatniej gospody a do Betlejem wynosia mniej wicej trzy godziny. Obszedszy Betlejem od strony pnocnej, zbliali si stron zachodni do miasta. Mniej wicej na kwadrans drogi przed miastem, przybyli do wielkiego budynku, otoczonego podwrzami i mniejszymi domami. Stay te drzewa przed tym budynkiem, a mnstwo ludzi obozowao w namiotach dokoa. By to dawniej ojczysty dom Jzefa, i gniazdo Dawida. Teraz jest tutaj rzymski dom poborczy. Jzef mia te jeszcze brata w miecie. By on gospodarzem; nie by to jednak brat rodzony, by on dzieckiem z pniejszego maestwa. Jzef wcale do niego nie poszed. Mia piciu braci, trzech rodzonych, a dwch przyrodnich. Jzef mia lat 45. By 30 lat i, zdaje mi si, 3 miesice starszym od Maryi. By chudy, mia biay kolor twarzy i wystajce, czerwonawe koci policzkowe, wysokie czoo i brunatna brod. Olica nie idzie tu razem z nimi, lecz chodzi samopas. Biega na poudnie naokoo miasta. Droga jest tam nieco rwna, a prowadzi przez dolin. Jzef natychmiast wstpi do tego domu, gdy kady przybywajcy mia si tam zgosi i otrzyma karteczk, ktr, chcc by do miasta wpuszczonym, odda musia przy bramie. Miasto nie miao waciwie bramy, lecz mimo to droga do niego prowadzia pomidzy kilkoma rozpadlinami muru, jakby przez bram zburzon; Jzef przyby nieco pno do domu celnika, lecz mimo to bardzo uprzejmie go przyjmowano. Maryja znajduje si w pewnym maym domu przy podwrzu u niewiast. S dla niej bardzo uprzejme, i co jej daj. Niewiasty gotuj dla onierzy. S to Rzymianie, jakie rzemienie zwieszaj im okoo bioder. Jest tu pikne powietrze i ciepo. Soce owieca gr pomidzy Jerozolim a Betani. Widok std bardzo pikny. Jzef jest w wielkiej izbie, lecz nie na dole. Pytaj go, kim jest, i patrz na dugie zwoje, wiszce w wielkiej liczbie na cianie. Rozwijaj je i czytaj mu jego rodowd i Maryi. Nie wiedzia Jzef, e Maryja z Joachima rwnie w prostej linii od Dawida pochodzi. M jaki zapyta go: gdzie masz, tw on? Siedem lat ju mino, odkd ludzie tutejszego kraju wskutek rozmaitych zaburze nie byli naleycie oszacowani. Widz liczb V i II, co przecie jest siedem. To opodatkowanie trwa ju od kilku miesicy. Ludzie musz jeszcze dwa razy paci, zostaj tu czasami przez trzy miesice. Wprawdzie w tych siedmiu latach tu i wdzie nieco popacono, lecz bez

112

porzdku. Jzef dzisiaj jeszcze nie paci, lecz wypytano go o jego stosunki, a on im powiedzia, e adnych nie posiada gruntw i e ze swego rzemiosa i z wsparcia swych teciw si utrzymuje. Maryj take wezwano przed pisarzy, lecz nie w grze, tylko na dole w ganku siedzcych; nic jej jednak nie odczytywano. Mnstwo pisarzy i wyszych urzdnikw jest w domu, w kilku salach. W grnych s Rzymianie, a take liczni onierze. S tam faryzeusze i saduceusze, kapani i rozmaici urzdnicy i pisarze, tak ze strony ydw, jak ze strony Rzymian. W Jerozolimie niema takiej komisji, lecz w kilku innych miejscowociach, np. Magdalum nad jeziorem Galilejskim, dokd ludzie z Galilei paci musz, a take ludzie z Sydonu, sdz, e poniekd z powodu interesw handlowych. Tylko ci ludzie, ktrzy nie s stale zamieszkaymi i ktrych nie mona podug ich gruntw szacowa, musz i do swego miejsca urodzenia. Odtd paci si podatek w trzech miesicach i trzech ratach. W pierwszej zapacie ma udzia cesarz Augustus, Herod i jeszcze jeden krl, mieszkajcy w pobliu Egiptu. wskutek czego co mu paci musz. Druga paca odnosi si do budowy wityni; zdaje si, e idzie na spacenie dugu. Trzecia ma by dla wdw i ubogich, ktrzy ju dawno nic nie dostawali; lecz zwykle, tak jak po dzi dzie, mao co komu, waciwie potrzebujcemu, si dostawao. S same suszne przyczyny, a jednakowo wszystko pozostaje i grznie w rkach mocarzy. Jzef poszed potem z Maryj prosto do Betlejem, zbudowanego bardzo rozlegle, a do rdmiecia. Kaza Maryi z osem zawsze przy wejciu do ulicy si zatrzyma, sam za szed w t ulic, szuka gospody. Maryja czsto dugo czeka musiaa, nim zasmucony powrci. Wszdzie byo peno ludzi, wszdzie go oddalano. Wreszcie, gdy ju byo ciemno, powiedzia, i pjd na drug stron miasta, tam z pewnoci jeszcze nocleg znajd. Szli wic ulic, lub raczej poln drog, gdy domy na pagrkach stay rozproszone, a przy kocu tej drogi przybyli na gbiej lecy wolny plac lub pole. Tutaj stao bardzo pikne drzewo o gadkim pniu; gazie jego rozchodziy si wokoo jakby dach. Zaprowadziwszy pod to drzewo wita Dziewic i osa, Jzef znw odszed od nich, by szuka gospody. Chodzi od domu do domu. Przyjaciele jego, o ktrych opowiada Maryi, nie chc go zna. Wrd tego szukania wraca raz do Maryi, czekajcej pod drzewem, i pacze. Ona go pociesza. Szuka na nowo. Poniewa za bliskie rozwizanie swej ony jako gwn przyczyn podaje, wiec tym bardziej wszdzie go odprawiaj. Tymczasem zapad zmrok. Maryja staa pod drzewem. Suknia jej peno miaa fad i bya bez pasa, gowa biaym welonem okryta. Osio sta gow do drzewa zwrcony. Jzef urzdzi dla Maryi pod drzewem siedzenie z pakunkw. Wielki ruch panowa w Betlejem. Liczni ludzie przechodzili, patrzc z ciekawoci ku niej, jak si to czyni, gdy si kogo w ciemnym miejscu dugo stojcego widzi. Zdaje mi si, e niektrzy do niej przemawiali, pytajc j, kto ona jest. Nie przeczuwali, i Zbawiciel by tak blisko nich. Maryja bya tak cierpliw, spokojn i oczekujc, tak pokorn! Ach! bardzo dugo czeka musiaa! Usiada z rkoma na piersiach zoonymi, z gow spuszczon. Wreszcie powrci Jzef bardzo zasmucony. Widziaam, i paka, i ze smutku, i adnej nie znalaz gospody, nie mia si zbliy. Mwi, e z modych lat zna jeszcze jedno miejsce na przedmieciu, wasno pasterzy, ktrzy tutaj odpoczywaj, ilekro bydlta do miasta prowadz, i e on sam czsto tam na modlitw si uchyla i przed brami swoimi si ukrywa. O tej porze roku niema tam adnych pasterzy, a chociaby przyszli, atwo si z nimi zgodzi. Tam znajduj tymczasowo schronienie; potem, gdy ju bdzie miaa spokj, wyjdzie, by na nowo szuka. Teraz obeszli drog na lewo, jakoby si szo przez zapade mury, rowy i way miasteczka. Przez wa lub pagrek dostali si na d; potem

113

droga prowadzia znowu nieco w gr. Stay tam przed pagrkiem rozmaite drzewa, iglaste, terebinty lub cedry i drzewa o mniejszych liciach, jak bukszpan. W tym pagrku bya grota lub sklepienie. Byo to wanie miejsce, ktre Jzef mia na myli. adnych domw nie byo w pobliu. Sklepienie z jednej strony uzupenione byo surow murarsk robot, skd przystp do doliny pasterzy sta otworem. Jzef wysadzi lekkie plecione drzwi. Gdy tutaj stanli, przybliya si do nich olica, ktra zaraz przy domu rodzinnym Jzefa od nich bya odbiega i a dotd poza miastem dokoa biega. Bawia si i skakaa wesoo naokoo nich, a Maryja rzeka jeszcze: patrz! zapewne jest wol Boga, bymy tutaj pozostali." Jzef za bardzo by zasmucony i nieco zawstydzony w sercu, poniewa tak czsto o dobrym przyjciu w Betlejem mwi. Przed drzwiami byo schronienie, pod ktrym umieci osa i Maryi miejsce do spoczynku zrobi. Bya mniej wicej sma godzina, gdy tu przybyli, byo te ciemno. Jzef, zapaliwszy wiato, wszed do groty. Wejcie byo bardzo ciasne, wiele grubej somy, jakby sitowie, stao przy cianach, a na nich wisiay brunatne maty. Take w tyle, we waciwej grocie, gdzie u gry byo kilka otworw dla powietrza, nie byo nic w porzdku. Jzef, uprztnwszy, tyle w gbi groty pozyska miejsca, i dla Maryi mg urzdzi miejsce do spania i siedzenia. Maryja usiada na kodrze, majc obok siebie tumoczek, na ktrym si opara. Take osa wprowadzono. Jzef przytwierdzi lamp do ciany, a gdy Maryja spoczywaa, wyszed na pole ku grocie mlecznej i woy worek skrzany do maego strumyka, by go wod napeni. Pobieg te jeszcze do miasta i przynis maych miseczek i chrustu, i, zdaje mi si, take owocw. Byt wprawdzie sabat, lecz wskutek pobytu licznych cudzoziemcw w miecie, ktrzy potrzebowali wiele ywnoci, po rogach ulic byy poustawiane stoy, na ktrych leay rozmaite artykuy spoywcze i sprzty. Warto tyche kado si na st. Zdaje mi si, e obok stali sudzy lub pogascy niewolnicy, nie pamitam ju tego dokadnie. Gdy wrci, przynis wizk cienkiego okrglaka, zwizanego adnie sitowiem, w puszce za, zaopatrzonej w trzonek, arzcych wgli, ktre u wejcia do groty wysypa, by roznieci ogie; przynis take worek z wod i przygotowa nieco poywienia. Bya to gsta polewka z tych ziaren, i wielki owoc, ktry si gotowa, a zawiera wiele ziaren, i mae chleby. Gdy si posilili, a Maryja na posaniu z sitowia, nakrytym kodrami, pooya si na spoczynek, zrobi sobie i Jzef przy wejciu do groty posanie, a potem poszed jeszcze raz do miasta. Wszystkie otwory w grocie pozatyka, by nie byo przecigu. Widziaam tu po raz pierwszy wit Dziewic modlc si na kolanach. Potem pooya si na dywanie na bok, spierajc gow i rami na wzeku. Grota owa leaa u koca grzbietu gr betlejemskich. Przed wejciem by plac z piknymi drzewami, z ktrych niektre dachy i wiee miasta widzie byo mona. Ponad wejciem, zamykanym za pomoc plecionych drzwi, by daszek. Od drzwi prowadzi niezbyt szeroki ganek do waciwej groty, byo to nieforemne sklepienie, na p okrge, na p trjktne. Ten ganek mia po jednej stronie zagbienie, ktre Jzef kocami na nocleg dla siebie oddzieli. O ile koce z tego zagbienia jeszcze do samego ganku dochodziy, przedzieli Jzef t cz ganku a do drzwi za pomoc mat zawieszonych i uczyni z tego miejsce, w ktrym rozmaite rzeczy mg przechowa. Ganek nie by tak wysokim, jak grota, ktra z natury bya sklepion. Wewntrzne ciany groty, tam gdzie byy z natury, chocia nie zupenie gadkie, byy jednak mie, czyste i miay dla mnie jaki powab. Podobay mi si lepiej, anieli ta cz, ktra bya dobudowana; to byo niezgrabne i chropowate. Prawa strona wejcia, sigaa od dou do daleko w ska i tylko u gry, zdaje mi si, bya murowana; byy tam szpary do ganku. U gry, w rodku sklepienia groty by otwr, i zdaje

114

mi si, e byy jeszcze trzy inne otwory ukone, w poowie wysokoci groty, okoo ktrych ciana groty nieco gadziej bya ociosana; zdaje si, e rce ludzkie je wykoczyy. Podoga bya gbiej ni wejcie, i z trzech stron otoczon bya podniesion awk kamienn, miejscami szerzej, miejscami wej. Na takiej wanie szerszej awie sta osio. Nie mia koryta przed sob, wr z wod sta przy nim lub wisia w kcie. Poza osem bya maa grota boczna, tylko tak wielka, i w niej osio sta mg. Tu przechowywano pasz. Obok miejsca, na ktrym sta osio, by ciek, widziaam te, e Jzef codziennie czyci grot. I tam take, gdzie Maryja leaa, nim porodzia i gdzie j podczas porodzenia wzniesion widziaam, bya take awka kamienna. Miejsce, na ktrym sta bek, byo wgbion boczn jam groty. Blisko tej jamy byo jeszcze drugie wejcie do groty. Ponad jaskini rozciga si grzbiet gr a do miasta. Z tylnej czci groty znia si pagrek ku bardzo powabnej, rzdem drzewami obsadzonej doliny, prowadzcej do groty Abrahama, ktra leaa na wzgrzu przeciwlegej wyyny. Dolina miaa moe p kwadransa szerokoci, tutaj te pyno owo rdo, z ktrego Jzef bra wod. Prcz waciwej groty ze bkiem byy na pagrku nieco gbiej jeszcze dwie inne groty, a w jednej z nich wita Dziewica rwnie czasem si ukrywaa. Gdy pniej wita Paula daa pierwszy pocztek do swego klasztoru w Betlejem, widziaam ma kapliczk w tej dolinie w ten sposb do wschodniej strony groty przybudowan, e owa kapliczka do tylnej strony groty z bkiem wanie w tym miejscu przylegaa, w ktrym Pan Jezus si narodzi. Ta kapliczka z drzewa i plecionek, bya wewntrz pokryta dywanami. Przylegay do niej 4 rzdy cel, ktre tak lekko byy zbudowane, jak domy gocinne w Ziemi obiecanej. W kadym rzdzie pojedyncze cele, otoczone ogrdkami, poczone byy ze sob krytymi gankami, a wszystkie, prowadziy do kapliczki. Tutaj Paula i jej siostra zgromadzay swe pierwsze towarzyszki. W kaplicy by osobno stojcy otarz z tabernakulum a za otarzem wisiaa zasona z czerwonego i biaego jedwabiu, poza ktr sta przez wit Paul naladowany obek, ktry tylko skalistym murem groty od miejsca narodzenia Jezusa by odczony. Ten bek by z biaego kamienia, zupenie w rodzaju bka Jezusowego, take koryto, a nawet zwieszajce si siano byo naladowane. Byo w nim take Dziecitko z biaego kamienia w niebiesk powok zawinite. Byo wewntrz prne i nie zbyt cikie. Widziaam, e wita Paula braa to dziecitko podczas modlitwy na rce. Tam, gdzie ten bek dotyka ciany, wisiaa deka, na ktrej wyhaftowany by osio, bem do bka zwrcony. Bya to robota kolorowa, a wosy, jakby prawdziwe za pomoc nitek byy naladowane. U gry, nad bkiem, by otwr, w ktrym bya przymocowana gwiazda. Widziaam, jak tutaj wite Dziecitko witej Pauli i jej crce czsto si ukazywao. Przed zason, na lewo i prawo otarza wisiay lampy.

Narodzenie Dziecitka Jezus


Widziaam, jak Jzef nazajutrz dla Maryi w tak zwanej grocie ssania, grobowcu mamki Abrahama, Maraha zwanej, obszerniejszej od groty z bkiem, urzdzi miejsce do siedzenia i do spania. Przepdzia tam kilka godzin, podczas ktrych Jzef grot z bkiem lepiej uprztn i uporzdkowa. Przynis te jeszcze z miasta rozmaitych mniejszych sprztw i suszonych owocw. Maryja powiedziaa mu, e tej nocy nadejdzie godzina narodzenia jej Dziecitka. Bdzie wwczas 9 miesicy, jak pocza z Ducha witego. Prosia go, by ze swej strony wszystko uczyni, iby od Boga przyrzeczone, w sposb nadprzyrodzony poczte Dziecitko, jak najlepiej na ziemi uczcili. Niechaj z ni poczy modlitw swoj za ludmi twardego serca, ktrzy Mu adnego przytuku da nie chcieli. Jzef

115

powiedzia Maryi, i przyprowadzi z Betlejem kilka pobonych znanych mu niewiast do pomocy; lecz Maryja nie przyja tego, mwic, i nikogo nie potrzebuje. Bya pita godzina wieczorem, gdy Jzef wit Dziewic znowu do groty z bkiem zaprowadzi. Tutaj zawiesi jeszcze kilka lamp; take olic, ktra radonie powrcia z pola, zaopatrzy w schronisku przed drzwiami. Gdy Maryja powiedziaa, i jej czas si zblia, iby wic uda si na modlitw, opuci j i poszed na miejsce, na ktrym sypia, by si modli. Jeszcze raz, nim wszed do komrki swojej, wejrza w gb groty, gdzie Maryja, plecami do niego zwrcona, klczc, modlia si na swym posaniu, z twarz na wschd zwrcon. Widzia grot napenion wiatem, a Maryja bya jakby pomieniami otoczona. Wydawao si, e jak Mojesz wpatruje si w krzak gorejcy. Upad, modlc si, na twarz i nie oglda si ju wicej. Widziaam, jak blask naokoo Maryi coraz si powiksza. wiate, ktre Jzef zapali, nie byo ju mona widzie. Klczaa w szerokiej, biaej szacie, ktra i przed ni bya rozpostarta. O godzinie dwunastej bya w modlitwie zachwycon. Widziaam j z ziemi podniesion w gr, tak i wida byo pod ni podog. Rce miaa na piersiach na krzy zoone. Blask okoo niej powiksza si. Nie widziaam ju powau groty. Zdawao si, jakoby droga ze wiata ponad ni a do nieba prowadzia, w ktrej jedno wiato przenikao drugie i jedna posta przenikaa drug, i krgi wiata przechodziy w ksztaty i postacie niebiaskie. A Maryja modlia si, patrzc ku ziemi. W tej chwili porodzia Dziecitko Jezus. Widziaam je jakby janiejce, malekie Dzieci, janiejsze nad wszystek inny blask, lece na pokryciu przed jej kolanami. Wydawao mi si zupenie maym i e w oczach moich roso. Lecz to wszystko byo tylko poruszeniem pord tak wielkiego blasku, tak i nie wiem, czy i jak to widziaam. Nawet martwa przyroda bya jakby na wskro poruszona. Kamienne posadzki i ciany groty zdaway si by ywe. Maryja bya jeszcze przez pewien czas tak zachwycon i widziaam, jak chustk na Dziecitko kada lecz go jeszcze nie podniosa, ani braa w rce. Po do dugim czasie widziaam, e Dziecitko zaczo si porusza i paka. Maryja zdawaa si przychodzi do siebie. Wzia Dziecitko, zawijajc je chustk, ktr na nie pooya, przycisna je do piersi i siedziaa zasonita zupenie razem z Dziecitkiem, i zdaje mi si, e je karmia, widziaam te, e Anioowie w ludzkiej postaci naokoo niej na twarzy leeli. Mniej wicej godzin po narodzeniu, zawoaa Maryja witego Jzefa, cigle jeszcze w modlitwie zatopionego. Gdy si do niej zbliy, rzuci si nabonie z radoci i pokor na kolana i pad na oblicze, Maryja za jeszcze raz prosia go, iby oglda wity dar niebios. Wtedy wzi Dziecitko na rce. wita Dziewica zawina teraz dziecitko Jezus w okrycie czerwone, a na to pooya biae, a do ramionek, wyej za daa inn chusteczk. Tylko 4 pieluszki miaa przy sobie. Pooya je potem do bka, ktry napeniony by sitowiem i innymi delikatnymi rolinami, i okryty zason po bokach si zwieszajc. bek sta ponad korytem kamiennym, ktre rwno z ziemi po prawej stronie wejcia do groty si znajdowao, tam, gdzie grota ku poudniowi jest wicej wysunita. Posadzka tej groty leaa nieco gbiej anieli druga cz, gdzie si Dziecitko narodzio. Gdy woya Dziecitko do bka, oboje stanli obok, paczc i piewajc hymny. wita Dziewica miaa swe posanie i miejsce do siedzenia obok bka. Widziaam j w pierwszych dniach w prostej postawie siedzc, a take na boku lec. Nie widziaam jej jednakowo bynajmniej chor lub wyczerpan. Przed i po porodzeniu bya ubrana zupenie biao. Gdy ludzie do niej przychodzili, siedziaa po wikszej czci obok bka, wicej owinita. W nocy, w chwili narodzenia, wytrysno w innej, na prawo pooonej grocie, pikne rdo, obficie wypywajce, ktremu Jzef nazajutrz wykopa odpyw i

116

studni. Wprawdzie wrd tych widze, ktrych przedmiotem byo zdarzenie samo, a nie uroczysto kocielna, nie widziaam takiej promiennej radoci w przyrodzie, jak widz innym razem w czasie Boego Narodzenia, kiedy ta rado ma wewntrzne znaczenie; lecz mimo to widziaam wesele nadzwyczajne, a na wielu miejscach, a do najdalszych stron wiata, widziaam o pnocy co nadzwyczajnego, co mnstwo dobrych ludzi radosn tsknot, zych za trwog napeniao. Widziaam te liczne zwierzta radonie wzruszone, liczne rda wytryskajce i wezbrane, na wielu miejscowociach kwiaty wyrastajce, zioa i drzewa jakby orzewienie czerpice i zapach wydajce. W Betlejem byo ponuro a na niebie wiecio pospne, czerwonawe wiato. Za w dolinie pasterzy, naokoo bka i w dolinie groty ssania zalegaa orzewiajca, lnica mga wilgotna. Widziaam trzody przy pagrku trzech pasterzy przewodnikw, pod szopami, a przy dalszej wiey pasterskiej czciowo jeszcze pod goym niebem. Widziaam trzech pasterzy przewodnikw wzruszonych cudown noc, przed sw chat stojcych, ogldajcych si na wszystkie strony i spostrzegajcych wspaniay blask nad bkiem. Take pasterze przy wicej oddalonej wiey byli w wielkim ruchu. Wstpiwszy na rusztowanie wiey, spogldali w okolic bka, nad ktrym wiato spostrzegli. Widziaam jak obok ze wiata zstpi na owych trzech pasterzy. Spostrzegam te w nim jakie przechodzenie i przemienianie si w ksztaty i syszaam zbliajcy si sodki, donony, a jednak cichy piew. Pasterze przestraszyli si z pocztku; lecz wnet stano pi lub siedem jasnych, miych postaci przed nimi, wstg wielk jakby kartk trzymajc w rkach, na ktrej napisane byy sowa goskami, jak rka wielkimi. Anioowie piewali Gloria." Okazali si take pasterzom przy wiey, i nie wiem ju, gdzie jeszcze wicej. Pasterzy nie widziaam natychmiast do bka spieszcych, dokd owi trzej pierwsi moe ptorej godziny drogi mieli, owi za pasterze przy wiey pewno jeszcze raz tyle. Lecz widziaam, e natychmiast rozwaali, co by nowonarodzonemu Zbawicielowi w darze ofiarowa, i e czym prdzej te dary zbierali. Owi trzej pasterze ju bardzo rano przybyli do bka. Widziaam, e tej nocy Anna w Nazaret, Elbieta w Jucie, Noemi, Hanna i Symeon w wityni mieli widzenia i objawienia o narodzeniu Zbawiciela. Dzieci Jan niewymownie byo uradowane. Tylko Anna wiedziaa, gdzie byo nowonarodzone Dziecitko; inne niewiasty a nawet Elbieta, wiedziay wprawdzie o Maryi i widziay j wrd wizji, lecz nic o Betlejem nie wiedziay. W wityni widziaam rzecz dziwn. Zapisane zwoje Saduceuszw kilkakrotnie wypady ze swych przechowkw. Wskutek tego powstaa wielka trwoga. Przypisywali to czarodziejstwu i wiele pienidzy zapacili, by to zachowa w tajemnicy. Widziaam, e w Rzymie, nad rzek, w okolicy, gdzie mnstwo ydw mieszkao, wytryso rdo jakby oliwy i wszystko bardzo si zdziwio. Take, gdy si Jezus narodzi, rozpad si wspaniay posg boka Jowisza, wskutek czego wszystko si zatrwoyo. Skadali ofiary i pytali si innego boyszcza, zdaje mi si Wenery, a szatan z niej powiedzie musia: dzieje si to dlatego, poniewa dziewica bez ma pocza i porodzia syna. Oznajmia im te cud z owym rdem oliwy. Na tym miejscu stoi teraz koci Najwitszej Maryi Panny. Lecz widziaam, i kapani bawochwalczy wskutek tego zdarzenia bardzo byli zatrwoeni, a w zwojach nastpujc odszukali histori: Przed mniej wicej 70 laty przyozdobili tego boka bardzo wspaniale zotem i drogimi kamieniami, wiele haasu z nim robic i skadajc mu liczne ofiary. ya wwczas w Rzymie bardzo dobra, pobona niewiasta, utrzymujc si ze swego majtku. Nie wiem na pewno, czy

117

nie bya ydwk. Miewaa widzenia i musiaa prorokowa, powiadaa te czasem ludziom przyczyn ich niepodnoci. Ta niewiasta oznajmia publicznie, iby tego boka tak kosztownie nie czcili, gdy kiedy na dwie czci pknie. Wskutek tego pojmano j i tak dugo drczono, dopki nie wyprosia sobie u Boga objawienia, kiedy to nastpi, tego bowiem kapani bawochwalczy od niej dowiedzie si chcieli. Rzeka wic wreszcie: Posg si skruszy, skoro czysta dziewica porodzi syna. Gdy to powiedziaa, wymiano j i jako pozbawion rozumu wypuszczono. Teraz przypomnieli sobie to ludzie i przekonali si, e miaa suszno. Widziaam te, e burmistrzowie Rzymu, z ktrych jeden nazywa si Lentulus i by przodkiem przyjaciela witego Piotra w Rzymie i kapana mczennika Mojesza, dowiadywali si o owym zdarzeniu i o owej studni z oliw. Cesarza Augusta widziaam tej nocy na Kapitolu, gdzie mia widzenie tczy z wizerunkiem dziewicy i Dziecitka. Wyrocznia, ktrej kaza pyta, takie wyrzeka zdanie: narodzio si Dzieci, ktremu wszyscy ustpi musimy." Potem synowi Dziewicy, jako Pierworodnemu Boga," kaza zbudowa otarz i skada ofiary. W Egipcie rwnie widziaam obraz, byo to daleko poza Matare, Heliopolis i Memfis. By tam wielki boek, ktry wpierw rne gosi wyroki. Ten naraz oniemia, a krl kaza w caym kraju wielkie skada ofiary. Wtedy na rozkaz Boga w boek musia powiedzie, i milczy i ustpi musi, gdy narodzi si z dziewicy syn, i e mu tutaj witynia wystawiona zostanie. Krl chcia mu potem wityni obok wystawi. Nie znam ju dokadnie tej historii. Lecz boka usunito, a na tym miejscu stana witynia na cze Dziewicy z Dziecitkiem, o ktrej on gosi, i ktrej potem na sposb pogaski cze oddawano. W kraju witych Trzech Krli widziaam wielki cud. Na jednej grze mieli wie, gdzie na przemian zawsze jeden z nich z kilku kapanami przebywa, by w gwiazdy si wpatrywa. Co w gwiazdach widzieli, spisywali i udzielali sobie. Tej nocy byo tutaj dwch krli, Menzor i Sair. Trzeci, ktry mieszka na wschd od morza kaspijskiego i nazywa si Teokeno, nie by obecnym. By to jaki rodzaj konstelacji, na ktry zawsze patrza i na ktrego zmiany uwaali. Wtedy otrzymywali widzenia i obrazy na niebie. Tak byo i dzisiejszej nocy, i to w kilku odmianach. Nie bya to jedna gwiazda, w ktrej w obraz widzieli, byo wicej gwiazd w jednej figurze, i jakie poruszenie w gwiazdach. Widzieli pikn kolorow tcz ponad obrazem ksiyca, na ktrej siedziaa dziewica. Lewa noga bya w postawie siedzcej, prawa wicej prosto opadaa na d i spoczywaa na ksiycu. Po lewej stronie dziewicy wida byo ponad tcz winn latorol, po prawej stronie ki kosw. Przed dziewic widziaam ukazujcy si lub janiej z swego blasku wystpujcy ksztat kielicha, jakby kielicha Wieczerzy Paskiej. Z kielicha wznosio si w gr Dziecitko, a ponad Dziecitkiem widniaa jasna tarcza, jakby prna monstrancja, z ktrej promienie, jakby kosy wychodziy. Miaam przy tym wyobraenie Sakramentu. Po lewej stronie dziewicy wznosi si omiograniasty koci ze zot bram i z dwoma maymi drzwiami bocznymi. Dziewica posuna praw rk Dziecitko i hosti ku kocioowi, ktry podczas tego sta si wielkim i w ktrym spostrzegam Trjc Przenajwitsz. Ponad kocioem wznosia si wiea. Te same obrazy widzia te w ojczynie swojej Teokeno, trzeci z owych krli. Dziecitko Jezus. Matki Boskiej nie byo, by je obroni. Przychodziy dzieci z rzgami i z biczami rozmaitego gatunku i uderzay Je w twarz a do krwi, a ono mile zasaniao si rczkami, za najmniejsze dzieci zoliwie biy Je po rczkach. Niektrym rodzice sami rzgi zwijali i skrcali; przychodziy z cierniami, pokrzywami, batami, kijami rnymi, a kade miao swe znaczenie. Jedno przyszo z zupenie cienk rzg, jakby z odyg, a gdy na nie chciao uderzy, nadamaa si odyga i pada na nie samo. Znaam kilka tych dzieci, inne chepiy

118

si wytwornymi szatami; z niektrych zdjam te suknie i dobrze je wychostaam. Gdy Maryja jeszcze przed bkiem staa, rozwaajc, zbliyli si pastuszkowie z swymi onami. Byo 5 osb. By im zrobi miejsce, iby do bka dostpi mogli, ustpia im wita Dziewica miejsca, udajc si tam, gdzie porodzia. Ci ludzie nie oddawali waciwie pokonu, lecz gboko wzruszeni, patrzeli na Dziecitko, a nim odeszli, nachylili si ku niemu, jakby je caujc. Nasta dzie, Maryja siadaa na swym zwykym miejscu, a Dziecitko Jezus, owinite, z wolnymi rkoma i twarz, na jej onie spoczywao. Miaa co jakby ptno w swych rkach, ktre ukadaa i przygotowywaa. Jzef u wejcia przy ognisku rwnie co ukada czy przygotowywa jakby podstawk, by na niej sprzty wiesza. Staam obok osa. Wtem weszy trzy wiekiem podesze niewiasty Esseskie; przyjto je bardzo serdecznie. Maryja nie powstaa. Przyniosy do wiele darw: maych owocw, take ptakw wielkoci kaczek, o czerwonych szydowatych dziobach, trzymajc je za skrzyda, take podugowatookrgych, na cal grubych plackw, ptna i innej materii. Wszystko przyjte byo z wielk pokor i podzik. Byy bardzo spokojne i serdeczne. Ze wzruszeniem spoglday na Dziecitko lecz nie dotykay Go, a potem znowu, bez dugiego egnania i odprowadzania odeszy. Tymczasem obejrzaam osa jak najdokadniej. Mia bardzo szeroki grzbiet, i pomylaam sobie jeszcze: kochane bydltko, jue wiele dwigao! Chciaam te dowiadczy, czy jest rzeczywicie prawdziwym, wic uchwyciam jego wosy i zauwayam, e byy delikatne jak jedwab. Razu pewnego przyszy dwie niewiasty, z trzema koo osiem lat majcymi dzieweczkami. Zdaway si, jakoby byy znakomite, wicej obce i e bardziej ni poprzednie, przybyy wskutek cudownego rozgosu. Jzef przyj je bardzo pokornie. Przyniosy dary wicej wewntrznej wartoci a mniejszych rozmiarw: ziarna w miseczce, maych owocw, take ustawion kupk trjgraniastych, grubych blaszek zotych, na ktrych wycinity by stempel, jakby piecztka. Pomylaam: przedziwnie, wyglda to, jak obraz opatrznoci Boskiej. Nie! jake oko Boskie mog porwna z czerwon ziemi! Maryja powstaa i podaa im Dziecitko na rce. Trzymay je obie przez pewien czas, modlc si po cichu z podniesionym duchem i caoway je. Owe za troje dziewczt byy spokojne i wzruszone. Jzef i Maryja rozmawiali z nimi, a gdy odchodziy, Jzef odprowadzi je kawaek drogi. Ach! gdyby kto, jak owe niewiasty, mg widzie pikno, czysto Maryi i to zatopienie si w Bogu! Ona wie wszystko! Lecz dla swej pokory jest jakby niewiadom pojedynczych rzeczy. Jak dziecko spuszcza swe oczy; a gdy spojrzy, wzrok jej Jak promie, jak prawda, jak niepokalana wiato na wskro przenika. A to std pochodzi, e jest zupenie czyst, zupenie niewinn, pen Ducha witego i bez ukrytych zamysw. Temu spojrzeniu nikt oprze si ni zdoa. Ci ludzie przyszli jakby potajemnie, unikajc wszelkiego rozgosu w miecie. Wydawao si, jakoby przynajmniej kilka mil byli przebyli. Przy takich odwiedzinach Jzef by zawsze bardzo pokornym, uchyla si nieco i przypatrywa si z dala, z ubocza. Widziaam te suc Anny, ktra ze starym sug z Nazaret do bka przybya. Bya wdow i spokrewnion ze wit Rodzin. Przyniosa od Anny rozmaite potrzebne rzeczy i pozostaa przy witej Dziewicy. Stary suga wylewa zy radoci i znowu powrci do domu by Ann uwiadomi. Dnia nastpnego widziaam wit Dziewic z Dziecitkiem Jezus i suc, opuszczajcych na kilka godzin grot. Wychodzc, zwrcia si dla schronienia swego na prawo, i uczyniwszy kilka krokw, ukrya si w grocie bocznej, w ktrej podczas narodzenia Chrystusa wytrysno rdo.

119

Mniej wicej cztery godziny zabawia w tej jaskini. Przybyli bowiem z Betlejem, szpiedzy Heroda, poniewa przez opowiadanie pasterzy rozesza si wie, i tam sta si cud z pewnym dziecitkiem. Widziaam, e owi ludzie pomwili kilka sw z Jzefem, ktrego przed jaskini spotkali, i e go opucili z uprzejmym umiechem. Jaskinia z bkiem pooona jest waciwie w bardzo miym i spokojnym zaciszu. Nikt tu z Betlejem nie przychodzi, tylko pasterze tu przebywaj. W ogle nikt si teraz wiele nie troszczy o to, co si za miastem dzieje, albowiem wskutek tak wielkiej liczby cudzoziemcw panuje tam wielki natok i ruch. Sprzedaje i bije si tam bardzo wiele byda, poniewa mnstwo ludzi swe podatki bydltami opaca; jest tam te wielu sucych, pogan. Cud o objawieniu si Aniow pasterzom szybko rozszed si pomidzy mieszkacami mniej i wicej oddalonych dolin gr, a tym samym te narodzenie Dziecitka w grocie ze bkiem. Dlatego te gospodarze, u ktrych w. Rodzina wrd drogi wstpowaa, przychodzili jeden po drugim, by uczci to, co nie znajc, ugocili. Widziaam, e w uprzejmy gospodarz ostatniej gospody najpierw sugi z darami wysa, a potem sam przyby, by Dziecitku cze odda. Take dobr on owego ma, ktry tak niegrzecznym by dla Jzefa, widziaam do bka przybywajc, jako te innych pasterzy i dobrych ludzi, ktrzy bardzo byli wzruszeni. Wszyscy mieli szaty witeczne, a na szabat wracali do Betlejem. Owa dobra niewiasta miaaby bliej do Jerozolimy, lecz mimo to przybya do Betlejem. Krewny Jzefa, ojciec owego Jonadaba, ktry podczas krzyowania poda Jezusowi chust, przyby take, idc na szabat, do bka. Jzef y z nim w zgodzie. w krewny dowiedzia si od ludzi z swej miejscowoci o cudownym pooeniu Jzefa i przyby, by go obdarzy i odwiedzi Dziecitko Jezus i Maryj. Lecz Jzef nic nie przyj, dajc mu w zastaw sw olic pod warunkiem, i za otrzymane pienidze znowu j bdzie mg wykupi. Potem Maryja, Jzef, suca i dwaj pasterze ktrzy u wejcia stali, wicili szabat w grocie. Palia si lampa z 7 knotami, a na stoliku, biao i czerwono nakrytym, leay zwoje, z ktrych si modlili. Liczne pokarmy, ktre pasterze w darze przynieli, rozdzielane byy midzy ubogich i uywane dla goci. Ptaki na oszczepie pieczono w ogniu i posypywano kolejno mk z ziaren roliny, podobnej do sitowia, rosncej licznie okoo Betlejem i Hebronu. Z ziaren robiono take lnicy biay kleik i pieczono placki. Pod ogniskiem widziaam bardzo gorce i czyste otwory, w ktrych take ptaki pieczono. Po szabacie, ony Esseczykw, pod szaasem postawionym przez Jzefa i pasterzy przed wejciem do jaskini, zgotoway uczt. Jzef poszed do miasta po kapanw do obrzezania. W bku wszystko uprztnito. Usunito przegrod, ktr Jzef zrobi w ganku, a podog kobiercami wyoono; albowiem w tym ganku, w pobliu samego bka, byo miejsce obrzdu.

Obrzezanie
Jzef powrci z Betlejem z 5 kapanami i niewiast, ktra w takich wypadkach bya potrzebna. Nieli ze sob krzeso do obrzezania i omiograniast pyt kamienn, w ktrej byy narzdzia. To wszystko pooono w ganku jaskini na swoim miejscu. Krzeso byo skrzyni, ktra, rozoona, tworzya rodzaj niskiego ka z porcz po jednej stronie. Nakryto je czerwon materi. Kamie, na ktrym obrzezano, mia moe wicej anieli dwie stopy rednicy. W rodku nakryty by pyt metalow, pod ktr w zagbieniu kamienia leay rozmaite puszki z pynami, a na boku n do obrzezania w przegrodach. Ten kamie

120

pooono na stoek, ktry, chustk okryty, dotd zawsze sta w miejscu, na ktrym Pan Jezus si narodzi, a teraz postawiono go obok krzesa do obrzezania. Wieczorem urzdzono uczt przed wejciem pod altan. Mnstwo ubogich ludzi kapanom towarzyszyo, jak to zwyczajnie przy obrzezaniach si dzieje i otrzymywali podczas uczty od kapanw i Jzefa bez ustanku dary. Kapani poszli te do Maryi i Dziecitka, rozmawiali z Ni i brali Dziecitko na rce. Z Jzefem rozmawiali o imieniu, ktre Dziecitko miao otrzyma. W nocy jeszcze wiele modlili si i piewali, a ze witem obrzezano Dziecitko. Maryja bya podczas tego obrzdu w wielkiej obawie i bya bardzo zasmucona. Po obrzezaniu owinito Dziecitko a po ramionka czerwonymi, a z wierzchu jeszcze biaymi chustkami; take ramionka zawizano, a gwk owinito chust. Zoywszy je znowu na omiograniastym kamieniu, jeszcze nad Nim si modlono. Jakkolwiek wiem, i ju Anio Jzefowi by powiedzia, e Dziecitko ma otrzyma Imi Jezus, jednakowo przypominam sobie niewyranie, jakoby kapan nie zaraz na to imi si zgodzi i jakoby z drugimi jeszcze si modli. Widziaam, e lnicy Anio stan przed kapanem, trzymajc przed nim Imi Jezus na tablicy, podobnej do tej, ktra nad krzyem bya umieszczona. Widziaam te, i kapan to Imi na pergaminie zapisa. Nie wiem, czy on sam lub inni przytomni Anioa widzieli, lecz owo Imi wskutek natchnienia pisa z wielkim wzruszeniem. Po obrzdzie dano Dziecitko znowu Jzefowi, a ten poda je w. Dziewicy, ktra w gbi groty staa z dwiema niewiastami. Wzia paczce Dziecitko na rce i uspokajaa je. Przed wejciem do groty take kilku pastuszkw stao. Paliy si lampy i wrd tego zawita dzie. Wci si modlono i piewano, a przed odejciem kapanw posilono si jeszcze przeksk. Widziaam te, e wszyscy, ktrzy przy obrzezaniu byli obecni, byli dobrymi i e kapani take zostali owieceni i pniej zbawienia dostpili. Jeszcze przez cae rano licznym ubogim rozdzielano dary. Pniej rozmaite, wstrtne ebractwo, czarni i brudni ludzie, przychodzc z tumokami z doliny pasterzy, przechodzili koo bka. Zdawao si, jakoby zamierzali i do Jerozolimy na wita. Byli bardzo natarczywi, przeklinali i wyzywali szkaradnie, gdy mao otrzymali. Nie wiem dokadnie, co to byli za ludzie. Osio by podczas tego obrzdu wicej w gbi przywizany, zwykle za sta w grocie z bkiem. Wrd dnia widziaam niewiast opatrujc jeszcze raz u Maryi i owijajc Dziecitko, a nastpnej nocy widziaam Dziecitko czsto paczce i od blu niespokojne. Maryja i Jzef, tulc je, chodzili z Nim w grocie. Zastanawiajc si nad tajemnic obrzezania, miaam widzenie. Pod drzewem palmowym widziaam dwch Aniow stojcych, ktrzy dwie tablice trzymali. Na jednej byy wyobraone rozmaite narzdzia mki, a midzy nimi przypominam sobie w porodku stojcy sup z modzierzem o dwch uszkach. Na drugiej tablicy byy goski, wyobraajce czasy i lata Kocioa. Na drzewie palmowym klczaa dziewica, jakby z drzewa wyrosa, a jej paszcz, lub welon, zadzierzgnity nad gow, powiewa okoo niej. Przed sob w rkach trzymaa serce, na ktrym ujrzaam mae, lnice dziecitko. Widziaam, jak do drzewa palmowego zblia si z oboku Bg Ojciec, amic mocn, tworzc krzy gazk, i skadajc j na Dziecitko. Potem widziaam Dziecitko jakby do tego krzya przybite, a Dziewica podaa gazk palmow wraz z ukrzyowanym dziecitkiem Bogu Ojcu serce tylko zatrzymujc w rku. Wieczorem dnia nastpnego widziaam Elbiet z Juty na ole w towarzystwie starego sugi do groty przybywajc. Jzef przyj j bardzo mile. Jej i Maryi rado bya niezmiernie wielka, gdy si ciskay. Elbieta przycisna Dziecitko do serca. Spaa w grocie Maryi obok miejsca, na ktrym si Jezus narodzi. Przed tym miejscem staa podstawa, na ktrej czasami kady Dziecitko.

121

Maryja opowiadaa Elbiecie wszystko, co zaszo. A gdy jej mwia o przykrociach z noclegiem po przybyciu do Betlejem, Elbieta serdecznie pakaa. Opowiadaa jej te obszernie chwile narodzenia Jezusa, a przypominam sobie jeszcze, i powiedziaa, e w chwili Zwiastowania bya przez 10 minut w zachwyceniu i e si jej zdawao, jakoby si serce jej podwajao, i e niewymownym szczciem bya napeniona. W chwili narodzenia za uczua wielkie pragnienie i zdawao si jej, jakoby j, klczc, Anioowie w gr unosili i jakoby jej serce si oddzielao i jedna poowa od niej si oddzielaa. W tym zachwyceniu znajdowaa si przez 10 minut, a odczuwajc wewntrzn prni i pragnienie czego poza sob, ujrzaa blask przed sob, i zdawao si jej, jakoby w jej oczach rosa posta Dziecitka. Wtem spostrzega, e Dziecitko porusza si i usyszaa, e pacze, a przyszedszy do siebie, wzia Dziecitko z pokrycia do piersi; z pocztku bowiem wahaa si wzi je na rce, poniewa wielkim blaskiem otoczone byo. Elbieta rzeka: Ty nie porodzia jak inne matki. Narodzenie Jana byo te sodkie, lecz nie byo takim jako twoje." Raz widziaam te Elbiet z Maryj i Dziecitkiem w ukryciu nad wieczorem w grocie pobocznej. Pozostaway w niej ca noc. Przychodzili gocie z Betlejem, ktrym pokaza si nie chciay. Niewiasty ydowskie krtko tylko karmiy niemowlta. Take Dziecitko Jezus ju w pierwszych dniach dostawao papk z sodkiego, lekkiego i poywnego rdzenia pewnej roliny, podobnej do sitowia. Gdy w Jerozolimie zacza si uroczysto powicenia wityni Machabeuszw, obchodzi j i Jzef w grocie. Przytwierdzi trzy wieczniki z siedmiu wiatami do cian groty i zapala je przez tydzie, rano i wieczr. Raz widziaam jednego z kapanw, ktrzy byli przy obrzezaniu, ze zwojem u bka; modli si z niego z w. Jzefem. Zdawao mi si, jakoby si chcia przekona, czy Jzef t uroczysto obchodzi i jakoby mu now uroczysto ogasza; albowiem nastpowa dzie postny. Widziaam i w Jerozolimie niejedn zmian. Przygotowywano potrawy na dzie nastpny, zakrywano ogie, wszystko sprztano, a otwory zasaniano. Anna wysyaa kilkakrotnie sugi z darami, pokarmami i sprztami. Lecz Maryja wszystko wnet ubogim rozdawaa. Raz posaa te Elbieta pikny koszyczek z owocami i wieymi, penymi, wielkimi rami, zatknitymi w owoce. Te re bledsze byy od naszych, prawie cielistego koloru, take te i biae. Maryja ucieszya si tym bardzo i postawia koszyk obok siebie. Gdy Anna ze swym drugim mem i jednym sug przybya, rado jej i wzruszenie z powodu Dziecitka Jezus wycigajcego ku niej rczki, byy bardzo wielkie. Maryja opowiedziaa jej wszystko, jak i Elbiecie. Anna pakaa z Maryj, a do tego wszystkiego mieszay si pieszczoty Dziecitka Jezus. Anna przyniosa Maryi i Dziecitku wiele darw, nakrycia i opaski. Maryja ju wiele od niej otrzymaa; lecz mimo to wszystko w grocie w ubogim pozostaje stanie, poniewa Maryja wszystko, bez czego oby si mona, natychmiast rozdaje. Opowiedziaa Annie, e krlowie ze Wschodu si zbliaj, e przynosz wielkie dary i e te odwiedziny wielkie zrobi wraenie. Dlatego Anna, dopki krlowie tu bd, chce zabawi u swej siostry, kilka godzin drogi std mieszkajcej, i dopiero po wyjedzie krlw chce powrci. Widziaam te, e Jzef bek i groty poboczne wysprzta zacz, by si przygotowa na przybycie krlw, ktrych Maryja w duchu zbliajcych si widzi. By te w Betlejem, by drugi podatek zapaci i za mieszkaniem si obejrze; albowiem po Oczyszczeniu Maryi zamierza zamieszka w Betlejem.

122

Podr witych Trzech Krli do Betlejem


Widziaam orszak Teokenona w kilka dni po wyruszeniu z ojczyzny, stykajcy si w podupadym miecie z orszakiem Menzora i Saira. Stay tutaj rzdy wysokich kolumn, a na niektrych miejscach take wielkie, pikne figury. W gruzach miasta osiada hoota napastnikw. W zwierzce skry byli przybrani i nosili oszczepy, mieli brunatn barw ciaa, wzrostu niskiego i krpego, lecz bardzo zwinni. Wszystkie trzy orszaki, opuciwszy o wicie pospou to miasto, po poudniowej podry odpoczyway w pewnej dosy urodzajnej okolicy, gdzie bya studnia, a naokoo kilka obszernych szop. Byo tu zwyke miejsce odpoczywania dla takich orszakw. Kademu krlowi towarzyszyo razem z orszakiem czterech przedniejszych plemienia. Sam za krl by jakoby ojcem wszystkich, starajcym si o wszystko, rozkazujcym i rozdzielajcym. W kadym orszaku byli ludzie rozmaitej barwy twarzy. Plemi Menzora byo o miej, brunatnej barwie. Plemi Saira byo brunatne, za Teokenona o poyskujcej, tawej barwie. O lnicej, czarnej barwie, widziaam tylko niewolnikw, ktrych wszyscy posiadali. Przedniejsi siedzieli na wysoko naadowanych dromaderach pomidzy tumokami pokrytymi dywanami. W rku mieli laski. Za nimi postpoway inne zwierzta, prawie tak wielkie jak konie, na ktrych sudzy i niewolnicy pomidzy pakunkami jechali. Przybywszy na miejsce, zsiedli, a zdjwszy pakunki ze zwierzt, u studni je napoili. Studnia otoczon bya maym waem, na ktrym znajdowa si mur z trzema otwartymi wchodami. W tym miejscu by zbiornik, ktry nieco gbiej lea i mia upust z trzema za pomoc czopw zamknitymi rurami. Zbiornik zamknity by wiekiem. Szed z nimi jaki czowiek z owego opustoszaego miasta i otworzy zbiornik za zapat. Mieli skrzane naczynia, ktre zupenie pasko skada byo mona; byy one na 4 przegrody podzielone, ktre wod napeniali i z ktrych zawsze 4 wielbdy razem piy. Obchodzili si te z wod tak ostronie, aby adnej kropli nie uroniono. Potem zaprowadzono zwierzta w ogrodzone, nie pokryte miejsca blisko studni, kade przegrod oddzielone. Miay kamienne koryta przed sob; sypali im w te koryta jak pasz, ktr ze sob nosili. Pasza skadaa si z ziaren tak wielkich, jak odzie. Pomidzy pakunkami znajdoway si te wskie, wysokie klatki z ptakami, ktre pod szerszymi pakami po bokach zwierzt wisiay; siedziay w nich, pojedynczo i parami, w przegrodach podug rozmaitej wielkoci ptaki, jak gobie lub kury. Potrzebowali ich na poywienie w drodze. W skrzanych skrzyniach mieli chleby rwnej wielkoci, jakby pojedyncze tafle tu obok siebie spakowane; odamywali zawsze tyle, ile potrzebowali. Mieli przy sobie bardzo kosztowne naczynia z tego kruszcu, i drogimi kamieniami ozdobnie wysadzane, prawie zupenie w ksztacie naszych naczy kocielnych, jak, kielichw, dek, i miseczek, z ktrych pijali i na ktrych potrawy podawali. Brzegi tych naczy po wikszej czci byy wysadzane czerwonymi, drogimi kamieniami. Plemiona byy nieco odmienne pod wzgldem ubioru. Teokeno i jego rodzina, rwnie Menzor, nosili na gowie wysokie, pstro haftowane czapki z bia, grub opask. Ich kurtki sigay a po ydki, byy bardzo pojedyncze, miay kilka guzikw i ozdb na piersiach. Byli okryci lekkimi szerokimi i bardzo dugimi paszczami, ktre w tyle za nimi si wloky. Sair i jego rodzina nosili czapki z ma, bia wypukoci i okrg, kolorowo haftowan kapuz. Mieli krtsze paszcze, lecz w tyle nieco dusze, anieli z przodu, pod spodem kurtki a do kolan szczelnie zapinane, przyozdobione na piersiach sznurkami, byskotkami i licznymi wieccymi guzikami. Po jednej stronie piersi mieli byszczc tarcz, podobn do gwiazdy. Wszyscy mieli bose nogi sznurkami oplecione, do ktrych

123

przylegay podeszwy. Przedniejsi mieli krtkie paasze lub wielkie noe za pasami, a niektrzy take worki i puszki. Pomidzy krlami i ich krewnymi byli mowie, mniej wicej lat 50, 40, 30 i 20 liczcy. Niektrzy mieli dugie, inni tylko krtkie brody. Sudzy i poganiacze wielbdw byli o wiele skromniej ubrani. Niektrzy mieli na sobie tylko kawa materii lub stare okrycie. Gdy zwierzta zaspokojono i gdy si te sami napili, zrobili ogie na rodku szopy, pod ktr obozowali. Drzewo, ktrego do tego ognia uywali, skadao si z mniej wicej dwie i p stp dugich trzasek, ktre ubodzy ludzie tej okolicy w bardzo adnie uoonych wizkach przynieli, jakoby takowe dla podrujcych ju gotowe mieli. Krlowie, postawiwszy stos trjgraniasty, woyli na dokoa owe trzaski, pozostawiajc z jednej strony otwr dla przecigu, a wszystko bardzo zrcznie byo uoone. W jaki za sposb ogie wzniecili, tego dobrze nie wiem, widziaam, e jeden z nich kawaek drewna w drugim, jakoby w puszce przez pewien czas obraca, i e potem w kawaek drewna zapalony wyciga. W ten sposb zapalili ogie, i widziaam, jak teraz kilka ptakw zabijali i piekli. Trzej Krlowie i najstarsi postpowali, kady w swym plemieniu, jakoby ojcowie rodziny, dzielili pokarm i rozdawali. Porozcinane ptaki i mae chleby kadli na mae miseczki lub talerze, stojce na niskiej nodze, i podawali je; tak samo napeniali kubki i podawali kademu do picia. Podrzdniejsi sudzy, pomidzy nimi murzyni, leeli obok na ziemi. Zdawao si, jakoby niewolnikami byli. Niewymownie wzruszajc bya dziecica prostota i dobroduszno tych mw. Przybiegajcym ludziom dawali z wszystkiego, co mieli. Podawali im nawet zote naczynia, dajc im pi jak dzieciom. Menzor, brunatny, by Chaldejczykiem, miasto jego nazywao si mniej wicej Akajaja, otoczone rzek, jakby na wyspie leao. Po wikszej czci przebywa na polu przy trzodach swoich; po mierci Chrystusa zosta przez witego Tomasza ochrzczony i nazwany Leandrem. Sair, brunatny, ju w czasie Boego Narodzenia by u Menzora gotw do wyjazdu. Tylko on i ludzie jego plemienia byli tak brunatni, lecz czerwone mieli wargi; reszta ludzi dokoa bya biaej barwy. Sair mia chrzest pragnienia. Nie y ju, gdy Jezus przyby do krainy krlw. Teokeno by z Mecji, kraju, pooonego wicej w grach. Stercza ten kraj, jakby kawa ziemi midzy dwa morza. Mieszka w swym miecie, ktrego imi zapomniaam, skadao si ono z namiotw, zbudowanych na fundamencie kamiennym. Teokeno by najzamoniejszym. Zdaje mi si, e byby mia prostsz drog do Betlejem i e musia obchodzi, by i razem z drugimi a nawet sdz, e musia okoo Babilonu przechodzi, by do nich si dosta. Ochrzci go wity Tomasz, nadajc mu imi Leon. Imiona: Kasper, Melchior i Baltazar dano tym krlom dlatego, poniewa te imiona zupenie do nich si stosuj. Albowiem Kasper oznacza: idzie z mioci; Melchior: chodzi dokoa, idzie z pochlebstwem, przystpuje ze sodycz. Baltazar: wol swoj szybko porywa; swoj wol natychmiast do woli Boga stosuje. Od obozu Menzora mieszka Sair trzy dni drogi, na kady po 12 godzin liczc, a Teokeno o pi takich dni by oddalony. Menzor i Sair byli razem, gdy z gwiazd dowiedzieli si o narodzeniu Jezusa, i nazajutrz wybrali si z orszakiem swoim w drog. Teokeno mia to samo widzenie w domu i szybko pody za nimi. Droga ich a do Betlejem wynosia okoo 700 godzin i jeszcze pewn ilo, w ktrej liczba 6 zachodzi. Mieli okoo 60 dni drogi, na kady po 12 godzin liczc, lecz wskutek wielkiej szybkoci swych zwierzt jucznych odbyli j w 33 dniach, jadc czsto dniem i noc. Gwiazda, ktra ich prowadzia, wygldaa jak okrga pika, a wiato wychodzio z niej jakby z ust. Zawsze mi si zdawao, jakoby t pik na nitce wietlanej, jaka rka powodzia. Za dnia widziaam ciao lnice; janiejsze od soca, przed nimi postpujce. Gdy rozwaali dalek drog, to szybko

124

pochodu wydaje mi si zdumiewajca. Lecz te zwierzta postpuj tak lekkim i rwnym krokiem, e widz podr ich w takim porzdku, tak szybk i rwn, jak lot ptakw wdrownych. Kraje Trzech Krlw leay w ten sposb, i wszystkie razem tworzyy trjkt. Menzor i Sair mieszkali bliej siebie, Teokeno mieszka najdalej. Gdy orszak a do wieczora tutaj odpocz, pomogli im ludzie, ktrzy si do nich przyczyli, woy znowu pakunki na zwierzta juczne, a potem zabrali ze sob do domu rozmaite przedmioty przez krlw pozostawione. Gdy wyruszyli, ukazaa si gwiazda, majc kolor czerwony, jak ksiyc wrd wietrznego powietrza. Ogon gwiazdy by blady i dugi. Szli jeszcze kawa drogi obok swych zwierzt pieszo z odkrytymi gowami, modlc si. Droga tu bya tak, i nie mona byo szybko postpowa; gdy przyszli na rwn drog, dosiedli zwierzt, ktre bardzo szybko biegy. Czasem szy wolniej, a wwczas wszyscy nader wzruszajco piewali wrd nocy. Widzc tych krlw w takim porzdku i nabonym skupieniu ducha i z radoci wdrujcych, mylaam sobie: gdyby to nasze procesje z nich przykad sobie bray! Raz widziaam orszak zatrzymujcy si w nocy na polu przy studni. Czowiek z pewnej chaty, ktrych kilka w pobliu byo, otworzy im studni. Napoili zwierzta juczne i, nie zdejmujc pakunkw, przez krtki czas odpoczywali. Pniej widziaam orszak na wyszej paszczynie. Po prawej stronie byy gry, i zdawao mi si, jakoby tam, gdzie droga znowu opadaa, zbliali si do okolicy, w ktrej wicej byo zabudowa i drzew, a wrd nich studnie. Ludzie tutejsi mieli tu porozcigane pomidzy drzewami nici i robili z nich szerokie pokrycia. Oddawali cze obrazom wow, a licznej gawiedzi, postpujcej za orszakiem krlw, dawali hojnie potrawy, lecz nie uywali ju misek, z ktrych tamci jedli, co mnie dziwio. Nazajutrz widziaam krlw w pobliu pewnego miasta, ktrego nazwa jakby Kausur brzmiaa, a ktre skadao si z namiotw na kamiennych fundamentach zbudowane, odpoczywajcych u innego krla, do ktrego to miasto naleao, a ktrego zamek z namiotw w maym oddaleniu od miasta si znajdowa. Od swego spotkania si a dotd odbyli 53 lub 63 godzin drogi. Opowiedzieli krlowi Kausuru wszystko, co widzieli w gwiazdach. By bardzo zdziwiony i patrzc lunet na gwiazd, ktra ich prowadzia, ujrza w niej dziecitko z krzyem. Prosi ich potem, iby mu w powrocie wszystko opowiedzieli, a wtedy i on na cze Dziecitka wystawi otarze i ofiary skada mu bdzie. Gdy krlowie opucili Kausur, przyczy si do nich znaczny orszak wielkich panw podrujcych, ktrym t sam drog i wypadao. Pniej odpoczywali przy studni, nie zdejmujc pakunkw; lecz wzniecili ogie. Gdy znowu dalej jechali, syszaam ich sodko i serdecznie pospou piewajcych. piewali krtkie rymy, jak: Spieszmy przez gry, niwy i any, By odda pokon Panu nad pany." Jeden zaczyna, a drudzy piewali razem rymy, ktre na przemian tworzyli i zanucali. W samym rodku gwiazdy mona byo dziecitko z krzyem widzie. Maryja miaa widzenie o zblianiu si krlw, gdy w Kausur odpoczywali. Opowiedziaa o tym Jzefowi i Elbiecie. Nareszcie widziaam krlw przybywajcych do pewnej miejscowoci ydowskiej. Byo to mae, rozlege miasteczko, gdzie liczne domy wysokimi potami byy otoczone. Tu byli ju w prostej linii do Betlejem; lecz mimo to skierowali sw drog na prawo, gdy innej drogi nie byo. Gdy przybyli do nastpnej miejscowoci, zaczli piknie piewa i byli bardzo uradowani, albowiem gwiazda wiecia tu bardzo jasno, wieci take ksiyc, tak, e wyranie wida byo cienie. Jednakowo zdawao si, jakoby mieszkacy albo gwiazdy nie widzieli, albo nie bardzo si ni zajmowali; byli jednak niezmiernie usuni. Kilku podrnych zsiado, a mieszkacy pomogli im napoi zwierzta. Mylaam tu jeszcze o czasach Abrahama, jak to wwczas

125

wszyscy ludzie tak dobrzy byli i usuni. Liczni mieszkacy prowadzili orszak przez miasto, niosc gazki, i szli godny kawa drogi z nimi. Gwiazda nie zawsze przed nimi wiecia, nieraz bya zupenie ciemna, zdawao si, jakoby janiej tam wiecia, gdzie yli dobrzy ludzie, a ilekro j gdzie podrni bardzo janiejc widzieli, czuli osobliwsze wzruszenie, i myleli, i tam zapewne Mesjasz by musi. Lecz krlowie obawiali si te, iby ich wielki orszak wielkiego wraenia i gwaru nie wywoa. Nazajutrz, nie zatrzymujc si, przeszli okoo ponurego, mglistego miasta, a nieco dalej std przez rzek, wpywajc do Morza Martwego. Wieczorem widziaam ich przybywajcych do pewnego miasta, jakby Manatea lub Madian si nazywajcego. Orszak ich skada si najmniej z 200 ludzi, tyle gawiedzi cigna za nimi ich wspaniaomylno. Prowadzia tdy ulica; mieszkacy za skadali si z ydw i pogan. Orszak zaprowadzono przed miasto na miejsce, opasane murem, gdzie krlowie namioty rozbili. Widziaam te, jak si tu, podobnie jak w poprzednim miecie, zasmucili, poniewa nikt nie chcia o nowonarodzonym krlu nic sucha ani wiedzie. Syszaam ich take opowiadajcych, jak dawno ju na gwiazd czekali.

Rodowd Krlw
Syszaam, e rd swj wywodzili a od Joba, ktry y na Kaukazie, i jeszcze inne obszary w dal posiada. Jeszcze dawno przed Balaamem, i nim Abraham by w Egipcie, mieli przepowiedni i czekali na gwiazd. Przywdcy pewnego pokolenia z ziemi Joba otrzymali byli podczas pewnej wycieczki do Egiptu, w okolicy Heliopolis, przez Anioa objawienie, i z dziewicy narodzi si Zbawiciel, ktremu ich potomkowie cze oddawa bd. Dalej nie maj si zapuszcza, lecz wraca i uwaa na gwiazdy. Z tego powodu urzdzali uroczyste obchody, budowali uki tryumfalne i otarze, ktre kwiatami przyozdobili, i znowu do domu wrcili. Byo ich moe razem okoo 3000. Byli to ludzie medyjscy i astrolodzy, o piknej, tawo brunatnej barwie, i bardzo szlachetnej i wysokiej postawy. Przechodzili za swymi trzodami z jednego miejsca na drugie, a wskutek wielkiej swej potgi, panowali, gdzie chcieli. Ci wic, jak opowiadali krlowie, pierwsi przynieli proroctwo i przez nich dopiero rozpoczo si u nich ledzenie gwiazd. A gdy pniej to ledzenie gwiazd zostao zaniedbane, odnowi je jeden z uczniw Balaama, a znacznie pniej po nim trzy prorockie crki przodkw Trzech Krli. Teraz wreszcie w 500 lat po owych crkach, zjawia si owa gwiazda, za ktr poszli. Owe trzy crki yy w jednym i tym samym czasie, byy z gwiazdziarstwem bardzo obeznane, miay te ducha proroczego i widzenia. Widziay one, e wyjdzie gwiazda z Jakuba, i e Niepokalana Dziewica porodzi Zbawiciela. W dugich szatach chodziy po kraju, ogaszajc to proroctwo, nawoujc do poprawy i przepowiadajc zdarzenia przysze a do najodleglejszych czasw, i e posacy Zbawiciela przybd do ich narodu i przynios mu prawdziw sub Bo. Ojcowie tych dziewic wystawili obiecanej Matce Boej tam, gdzie ich kraje si czyy, wityni, a w jej pobliu wie celem ledzenia gwiazd i ich rnych zmian. Od tych trzech ksit pochodzili wici Trzej Krlowie od mniej wicej 500 lat w prostej linii przez 15 rodw. Lecz wskutek pomieszania si z innymi plemionami nabyli tak rnej barwy. Ju od owego dugiego czasu zawsze niektrzy z ich przodkw przebywali na wiey, by na gwiazdy uwaa. To, co spostrzegli, zapisywano i przechodzio z ust do ust, i podug tych spostrzee zwolna niejedno w ich subie Boej i wityni si zmieniao.

126

Wszystkie pamitne chwile, odnoszce si do przyjcia Mesjasza, byy im przez obrazy w gwiazdach wskazane. W ostatnich latach, od Poczcia Maryi, obrazy te staway si coraz dokadniejsze i zblianie si zbawienia coraz znamienniejsze. W czasie od poczcia Maryi widzieli dziewic z berem i wag, w ktrej rwnych szalach leaa pszenica i grona. W kocu widzieli nawet figury gorzkiej mki. Zdawao si, jakoby nowonarodzonemu krlowi wypowiedziano wojn, e ten jednak wszystko zwyciy. To ledzenie gwiazd byo poczone z naboestwem, postami, modlitw, oczyszczeniami i umartwieniami. Nie bya to jednakowo tylko jedna gwiazda lecz cae zestawienie gwiazd, na ktre uwaali, a przy pewnych zetkniciach gwiazd otrzymywali, patrzc na gwiazdy, widzenia i obrazy. Wrd tego gwiazdziarstwa jednak trafiay si i ze wpywy na osoby, ktre ze ycie wiody i wrd demonicznych widze w konwulsje wpaday. Przez takich ludzi wszcz si szkaradny zwyczaj ofiarowania ludzi, starcw i dzieci; lecz powoli zdronoci te ustay. Krlowie jednakowo widywali obrazy jasno i spokojnie, w sodkim uniesieniu, nie doznajc adnych zych wpyww, przeciwnie stawali si coraz lepszymi i poboniejszymi. To wszystko opisywali ciekawym suchaczom z dziecic prostot i szczeroci, i smucili si, e ich suchacze wcale nie zdawali si wierzy w to, na co ich przodkowie ju od 2000 lat tak wytrwale czekali. Gwiazda bya okryt chmurami; lecz gdy si znowu ukazaa i w caym blasku stana pomidzy przecigajcymi chmurami, jakoby bardzo blisko ziemi, jeszcze tej samej nocy wybiegli ze swego namiotu, a zwoawszy mieszkacw, pokazali im gwiazd. Ludzie wpatrywali si zdziwieni, i juto bardzo byli wzruszeni, juto gniewali si na krlw, najwiksza za cz staraa si korzysta z ich hojnoci. Syszaam ich te teraz opowiadajcych, jak daleko dotd jecha musieli. Liczyli dni piesze, kady po 12 godzin. Do miejsca ich zebrania jeden mia trzy, drugi pi takich dni po 12 godzin. Lecz na swych zwierztach, dromaderach, robili dziennie 36 godzin, liczc w to noc i godziny odpoczynku. Dlatego ten, ktry o trzy dni by oddalonym, mg na miejscu zbornym stan w jednym dniu, ten za, ktry o 5 dni by oddalonym, w dwch dniach. Od tego miejsca a dotd mieli 56 dni drogi po 12 godzin, a wic 672 godziny. Potrzebowali na to od Narodzenia Chrystusa a dotd, liczc czas zebrania si i dni odpoczynku, mniej wicej 25 dni. Tu chcieli take jeden dzie wytchn. Ludzie tutejsi byli nadzwyczaj natrtni i zuchwali, i naprzykrzali si krlom jak roje os; ci za rozdawali im zawsze mae, trjgraniaste, te kawaki, jakby blaszki, a take ciemniejsze ziarna. Musieli mie niezmierne skarby. Gdy ruszyli w drog, szli okoo miasta, w ktrym widziaam boyszcza, stojce na wityniach; na drugiej stronie miasta, przechodzili przez most i przez dzielnic ydowsk z synagog. Teraz szli dobr drog coraz spieszniej ku Jordanowi. Moe ze 100 ludzi przyczyo si do ich pochodu. Std mieli do Jerozolimy jeszcze moe 24 godziny. Lecz nie widziaam ich przechodzcych przez jakiekolwiek miasto, lecz zawsze obok miast. Poniewa by sabat, spotykali mao ludzi. Im bardziej zbliali si do Jerozolimy, tym wicej tracili otuch, albowiem gwiazda przed nimi nie bya ju tak jasn, a w Judei w ogle tylko rzadko kiedy j widywali. Spodziewali si te, e wszdzie spotkaj ludzi we wielkiej radoci i okazaoci z powodu nowonarodzonego Zbawiciela, ktremu cze odda z tak daleka przyjechali; lecz poniewa nigdzie ani najmniejszego ladu wzruszenia nie spostrzegli, smucili si i byli niepewni, sdzc, e si moe omylili. Mogo by koo poudnia, gdy si przez Jordan przeprawiali. Zapacili przewonikw; ktrzy pozostali i im samym przewie si zezwolili; tylko kilku z nich im pomagao. Jordan nie by wtenczas szerokim, a mia peno awic piasku.

127

Pooono deski na belkach, a na nich ustawiono dromadery. Szo to dosy szybko. Z pocztku zdawao si, jakoby krlowie ku Betlejem zdali; potem obrcili si i szli ku Jerozolimie. Widziaam to miasto wysoko ku niebu si pitrzce. Byo wanie po sabacie, gdy przybyli przed miasto.

Krlowie u Heroda
Orszak krlw by dugi moe kwadrans drogi. Gdy przed Jerozolim stanli, znikna gwiazda przed nimi. To ich wielce strapio. Krlowie siedzieli na dromaderach, trzy inne dromadery byy obadowane pakunkami; inni za po wikszej czci siedzieli na szybkich, tawych zwierztach o delikatnych bach, nie wiem, czy na koniach lub osach, wyglday zupenie inaczej, ni nasze konie. U przedniejszych byy te zwierzta bardzo piknie okryte i okiezane, i zotymi gwiazdami i acuszkami obwieszane. Kilku z ich druyny poszo do bramy, skd powrcili z dozorcami i onierzami. Przybycie ich o tym czasie, poniewa adnej nie byo uroczystoci i adnym nie trudnili si handlem, i to t drog, byo niezwyczajnym. Mwili, dlaczego przychodz. Mwili o gwiedzie i o dziecitku; o niczym tu nie wiedziano. Sdzili z pewnoci, i si omylili; albowiem ani jednego nie spostrzegli czowieka, wygldajcego, jakoby wiedzia co o zbawieniu wiata. Take z takim zadziwieniem przypatrywali si im ludzie, nie mogc poj, czego by chcieli. Mwili, e za wszystko, co dostan, zapac, i e z krlem chc mwi. Byo std wiele posyania tam i na powrt. Podczas tego rozmawiali z rozmaitymi ludmi, ktrzy si okoo nich zgromadzili. Niektrzy znali pogosk o Dziecitku, ktre w Betlejem miao si narodzi; lecz e to nic nie znaczy, gdy to tylko prosty lud. Drudzy wymiewali si z nich. Byli przeto bardzo przygnbieni i zasmuceni. A poniewa z dolatujcych sw ludzi poznali, gdy i Herod nic o tym nie wie, a dalej, poniewa nie bardzo uprzejmie o Herodzie mwiono, zasmucili si i tym, e nie wiedzieli, jak maj z nim mwi. Pomodlili si wic i znowu nabrali otuchy i mwili do siebie: ten, ktry nas za pomoc gwiazdy tak szybko tu doprowadzi, ten te nam dopomoe szczliwie do domu wrci. Oprowadzano orszak okoo miasta i wprowadzono go stron od gry kalwaryjskiej znowu do miasta. Niedaleko od placu rybiego zaprowadzono ich wraz ze zwierztami na okrge podwrze, ktre przysionkami i mieszkaniami byo otoczone, i przed ktrego bramami stay strae. W rodku podwrza bya studnia, przy ktrej napoili zwierzta; dokoa byy stajnie i wolne miejsca sklepione, gdzie wszystko umiecili. Owo podwrze przytykao jedn stron do gry, z drugiej strony byo wolne i otoczone drzewami. Widziaam te ludzi z pochodniami przychodzcych, ktrzy ich pakunki przegldali. Paac Heroda sta niedaleko od tego podwrza na wyynie, a ca drog a do wyyny widziaam owiecon pochodniami czy te koszami z ogniem. Widziaam te ludzi zstpujcych z paacu i zabierajcych do paacu najstarszego krla, Teokena. Przyjto go pod ukiem, a potem wprowadzono na sal. Rozmawia tutaj z dworzaninem, donoszcym o wszystkim Herodowi, ktry jakby rozum wskutek tego straci, i krlom nazajutrz rano kaza przyj do siebie. Kaza im powiedzie, by wypoczli, a on tymczasem zbada wszystko i oznajmi im, czego si dowie. Gdy Teokeno wrci z paacu, krlowie zasmucili si jeszcze bardziej i kazali pozdejmowane pakunki znw woy na zwierzta. Nie mogli zasn. Niektrych z nich widziaam przechadzajcych si z przewodnikami po miecie. Zdawao mi si, jakoby sdzili, i Herod moe przecie wie wszystko tylko im prawdy powiedzie nie chce. Take zawsze jeszcze gwiazdy szukali. W samej Jerozolimie byo spokojnie, ale na stray przy podwrzu byo wiele biegania i wypytywania. Gdy Teokeno by u Heroda, moga by jedenasta godzina w nocy. Bya

128

uroczysto u niego, mnstwo wiec palio si w sali, byy take niewiasty. To, co Teokeno mu oznajmi kaza, napenio go wielk trwog. Posa sugi do wityni i do miasta. Widziaam, e kapani, uczeni w Pimie i sdziwi ydzi ze zwojami przyszli do niego. Mieli na sobie swe szaty, napierniki i pasy z goskami, wskazywali na karty. Byo ich moe dwudziestu okoo niego. Widziaam ich te z nim na dach paacu wchodzcych i na gwiazdy patrzcych. Herod by bardzo niespokojny i zmieszany, uczeni za w Pimie wszystko mu znowu tumaczyli, i starali si go zawsze przekona, i gadanina krlw nic nie znaczy, i te narody maj zawsze rozmaite przywidzenia i urojenia o gwiazdach, i gdyby co w tym byo, to oni, przy wityni i w witem miecie, o tym przecie prdzej wiedzie by musieli. Rano, ze witem, widziaam znowu dworzanina zstpujcego i wszystkich trzech krlw z nim do paacu idcych. Wprowadzono ich na sal, gdzie na przyjcie pewne potrawy i zielone gazki i krzewy w naczyniach poustawiane byy. Krlowie nie tknli podanych potraw. Stali, dopki nie przyszed Herod, naprzeciw ktremu wystpili z ukonem i krtko zapytali, gdzie jest nowonarodzony krl ydw, ktrego gwiazd widzieli i ktremu pokon odda przybyli. Herod by bardzo zatrwoony, lecz nie da tego po sobie pozna. Byo jeszcze kilku uczonych w Pimie przy nim. Wypytywa si bliej o gwiedzie, i mwi im, i o Betlejem Efrata obietnica opiewa. Menzor opowiedzia mu ostatnie widzenie, ktre w gwiedzie mieli, wskutek czego jeszcze wiksza trwoga go ogarna, tak i nie wiedzia, jak j ukry. Menzor mwi, e widzieli dziewic a przed ni lece dziecitko, z prawego za jego boku wychodzia wietlana gazka, a na niej wiea o licznych bramach, ktra wielkim miastem si staa. Ponad tym stao dziecitko z mieczem i berem, jako krl, i widzieli siebie samych i krlw caego wiata przybywajcych, bijcych czoem i dziecitku pokon oddajcych; albowiem ono posiada krlestwo, ktre zwyciy wszystkie krlestwa. Herod radzi im uda si w cichoci do Betlejem i to natychmiast, a potem, skoro by Dziecitko znaleli, maj wrci i oznajmi mu, iby i on take poszed odda Jemu pokon. Widziaam krlw znowu na d schodzcych i natychmiast wyruszajcych. Dniao, wiata na drodze ku paacowi jeszcze si paliy. Gawied, ktra za nimi postpowaa, rozgocia si wczoraj wieczorem w miecie. Herod, ktry w czasie narodzenia Chrystusa w swym zamku przy Jerycho przebywa, ju przed przybyciem krlw by bardzo niechtnym i rozgniewanym. Dwch ze swych synw nieprawego oa wynis przy wityni do wysokich godnoci. Byli Saduceuszami, oni te wszystko mu zdradzali, co si tam dziao i kto jego zamiarom by przeciwnym. Do tych nalea mianowicie pewien dobry i sprawiedliwy m, powaany urzdnik przy wityni. Tego kaza bardzo grzecznie i po przyjacielsku do siebie do Jerycho zaprosi, a kiedy by w drodze, kaza go napa i zamordowa w pustyni, jakoby to przez zbjcw si stao. Kilka dni pniej przyby do Jerozolimy, by obchodzi uroczysto powicenia wityni. Wtedy chcia ydom na swj sposb sprawi rado i zaszczyt. Kaza zrobi zota figur, jakby jagni lub raczej baranka, albowiem miaa rogi. Ten baranek na wito mia by postawiony nad bram prowadzc z przedsionka dla niewiast na miejsce, na ktrym ofiary skadano. Chcia to uczyni zupenie samowolnie i za to jeszcze pikn podzik otrzyma, lecz kapani opierali si temu. Grozi im kar pienin. Powiedzieli mu, i kar zapac, lecz tego wizerunku podug prawa nigdy nie przyjm. By wskutek tego bardzo rozgniewany i chcia go potajemnie kaza postawi. Lecz jeden gorliwy przeoony wzi t figur, skoro j tylko przyniesiono, rozbi j na dwoje, i rzuci na ziemi. Powstao wskutek tego zbiegowisko, a Herod kaza owego ma

129

wtrci do wizienia. By z tej przyczyny bardzo rozgniewany i wolaby, iby by lepiej wcale na uroczysto nie przychodzi. Dworzanie za starali si go rozmaitymi zabawami rozerwa. W kraju ydowskim oczekiwali niektrzy poboni ludzie bliskiego przyjcia Mesjasza, a zdarzenia przy narodzeniu Jezusa, byy przez pastuszkw rozpowszechnione. Take Herod o tym sysza i cichaczem kaza si o tym w Betlejem wywiadywa. Poniewa za jego szpiedzy tylko ubogiego Jzefa znaleli, a mieli polecone, unika zwracania lub wywoania uwagi, przeto donieli, e to nic nie jest, e to tylko uboga rodzina w pewnym lochu si znajduje, i e o tej caej rzeczy nie opaci si nawet mwi. W tym naraz przyby w wielki orszak krlw, ktrzy tak pewnie i tak stanowczo o krla Judy si pytali i z tak pewnoci o gwiedzie mwili, i Herod sw trwog i swe zamieszanie ledwo mg ukry. Myla, e o bliszych w tej sprawie szczegach dowie si od krlw samych, a potem rodkw zaradczych si chwyci. Lecz poniewa krlowie, przestrzeeni od Boga, do niego nie wrcili, poczytywa ich ucieczk za nastpstwo ich kamstwa i omamienia, jakoby si wstydzili i obawiali wrci, jako ludzi, ktrzy z siebie zakpi pozwolili. Tylko w oglnoci kaza w Betlejem ogosi, iby si z tymi ludmi nie wdawa. Lecz gdy Herod Jezusa usun zamierza, dowiedzia si, i Go ju niema w Nazaret. Kaza dugo za Nim szuka, lecz gdy nadzieja znalezienia Jezusa okazaa si daremn, a trwoga jego tym bardziej rosa, zabra si do szalonego rodka rzezi modziankw, a tak by ostronym, i ju przedtem wojska swe przenis na inne miejsce, by powstaniu zapobiec.

Krlowie przybywaj do Betlejem


Widziaam krlw w tym samym porzdku, w jakim byli przyszli, z Jerozolimy, bram ku poudniowi, wychodzcych; najpierw Menzora, a potem Saira, a na kocu Teokenona. Gromada ludzi a do pewnego strumyka za miastem sza za nimi, gdzie ich znowu opucia i do Jerozolimy wrcia. Na drugim brzegu strumyka stanli i ogldali si za sw gwiazd, a spostrzegszy j, bardzo si uradowali i wrd wdzicznego piewu postpowali dalej. Dziwiam si jednakowo, e gwiazda nie prowadzia ich prost drog z Jerozolimy do Betlejem, lecz szli wicej na zachd okoo miasteczka bardzo mi znanego. Poza tym miasteczkiem widziaam ich na pewnym piknym miejscu zatrzymujcych si i modlcych. rdo przed nimi wytryso; zsiadszy, wykopali obszerny zbiornik dla tego rda, otaczajc je czystym piaskiem i darni. Odpoczli tutaj kilka godzin i napoili zwierzta; w Jerozolimie bowiem, wskutek przeszkd i trosk, nie mieli spoczynku. Gwiazda, ktra w nocy wygldaa jak ognista kula, podobn bya teraz mniej wicej do ksiyca wrd dnia; lecz nie wydawaa si cakiem okrga, lecz jakby zbkowata. Widziaam, e si czsto krya za chmury. Na prostej drodze z Betlejem do Jerozolimy roio si od ludzi i podrujcych z pakunkami i osami; moe byli to ludzie, ktrzy od spisu z innych miast i z Betlejem do domu wracali, albo ktrzy do Jerozolimy do wityni lub na targ przychodzili. Na tej drodze krlowie szli, byo zupenie spokojnie. Moe gwiazda dlatego tak ich prowadzia, by na nich nie zwracano uwagi i aeby dopiero wieczorem do Betlejem przybyli. O zmierzchu przybyli przed Betlejem do bramy, gdzie Jzef z Maryj by si zatrzyma. Poniewa im tutaj gwiazda znikna, udali si przed dom, gdzie dawniej rodzice Jzefa mieszkali, i gdzie Jzef z Maryj kaza si zapisa; spodziewali si, e tutaj znajd nowonarodzonego. By to wikszy dom z kilku mniejszymi dokoa, ogrodzone podwrze byo przed nim, a przed tym

130

podwrzem miejsce obsadzone drzewami i studnia. Na tym placu widziaam rzymskich onierzy, gdy w tym domu znajdowa si urzd poborczy. By tutaj wielki natok. Ich zwierzta byy pod drzewami przy studni, i poili je. Sami za usiedli, i okazywali, im rozmaite honory; nie obchodzono si tak grubiasko, jak z Jzefem. Rzucano te gazki przed nimi i dawano je i pi. Lecz widziaam, e dziao si to po wikszej czci przez wzgld na kawaki zota, ktre i tutaj rozdzielali. Widziaam, e tutaj dugo wahajc si, pozostawali i e jeszcze zawsze byli niespokojni, a ujrzaam wiato po drugiej stronie Betlejem ponad okolic, gdzie si bek znajdowa, na niebie wschodzce. wiecio, jakby ksiyc wschodzi, Widziaam, e dosiadszy znowu zwierzt, naokoo poudniowej strony Betlejem ku stronie wschodniej pojechali, tak e po boku mieli pole, na ktrym pastuszkom narodzenie Chrystusowe zwiastowanym zostao. Musieli przechodzi rowem i naokoo murw zapadych. Szli t drog, poniewa im w Betlejem dolin pasterzy jako dobre koczowisko wskazano. Take kilku ludzi z Betlejem za nimi pobiego. Lecz im nie mwili, kogo tutaj szukaj. Zdawao si, jakoby w. Jzef wiedzia o ich przybyciu. Czy si o tym w Jerozolimie lub podczas widzenia dowiedzia, nie wiem; lecz wrd dnia widziaam go przynoszcego rozmaite przedmioty z Betlejem, owoce, mid i zioa. Widziaam te, e grot starannie uprztn, e ow odgrodzon komrk u wejcia zupenie zestawi drzewo za i sprzty kuchenne przed drzwi pod schronisko wynis. Gdy orszak zeszed w dolin groty z bkiem, zsiedli i zaczli rozbija namiot; ludzie za, ktrzy z Betlejem za nimi byli pobiegli, powrcili znowu do miasta. Ju rozbili cz namiotu, gdy znowu ujrzeli ponad grot gwiazd, a w niej zupenie wyranie Dziecitko. Staa tu nad bkiem, sw wstg lnic prosto na wskazujc. Odkryli gowy i widzieli, i gwiazda si powikszaa, jakoby si zbliaa i na d spuszczaa. Zdaje mi si, i widziaam j wzrastajca do wielkoci przecierada. Z pocztku byli bardzo zdziwieni. Byo ju ciemno, nie byo wida adnego domu, tylko pagrek bka podobny do wau. Lecz wnet niezmiernie byli uradowani i szukali wejcia do groty. Menzor, otworzywszy drzwi, spostrzeg grot pen blasku i Maryj z Dziecitkiem w gbi siedzc, zupenie podobn do owej dziewicy, ktr zawsze w gwiedzie widzieli. Krl wyszed i oznajmi to dwom drugim. Teraz wszyscy trzej wstpili w przedsionek. Widziaam, e Jzef wyszed do nich ze starym pastuszkiem i bardzo uprzejmie z nimi rozmawia. Powiedzieli mu prostodusznie, i przybyli, by nowonarodzonemu krlowi ydw, ktrego gwiazd widzieli, pokon odda i dary mu ofiarowa. Jzef powita ich z pokor. Uchylili si, by si do obrzdku przygotowa. Stary za w pasterz uda si ze sugami krlw do maej doliny poza pagrkiem, gdzie byy szopy i obory, by ich zwierzta zaopatrzy. Orszak zaj ow ca ma dolin. Widziaam teraz, e krlowie swe obszerne, powiewajce paszcze z tego jedwabiu zdejmowali z wielbdw i w nie si ubierali. Naokoo ciaa przytwierdzili do pasa za pomoc acuszkw worki i zote puszki z guzikami jakby cukierniczki. Wskutek tego stali si w swych paszczach bardzo obszerni. Mieli take ma tablic na niskiej podstawce, ktr rozkada mogli. Suya ona za tac; nakryto j kobiercem z frdzlami, i pooono na niej dary w puszkach i miseczkach. Kady krl mia przy sobie 4 towarzyszw ze swej rodziny. Wszyscy szli za w. Jzefem z kilku sugami do przedsionka groty z bkiem. Tutaj rozpostarli kobierzec na tac i pooyli na niej mnstwo puszek, ktre mieli pozawieszane, jako swe wsplne dary. Teraz weszo drzwiami najpierw dwch modziecw, nalecych do druyny Menzora, zacielajc drog a do bka dywanami. Gdy si oddalili, wstpi Menzor z swymi czterema towarzyszami; sanday odoyli.

131

Dwaj sudzy nieli za nimi a do groty z bkiem tac z darami; przy wejciu odebra im Menzor tac i uklknwszy, pooy j przed Maryj na ziemi. Dwaj inni krlowie ustawili si ze swymi towarzyszami w przedsionce groty. Grot widziaam pen nadprzyrodzonego wiata. Naprzeciw wejcia, na miejscu narodzenia, bya Maryja w postawie wicej lecej, anieli siedzcej, oparta na jedno rami, obok Niej Jzef, a po jej prawej stronie leao Dziecitko Jezus w koysce, podwyszonej i kobiercem pokrytej. Gdy wszed Menzor, Maryja podniosa si w postawie siedzcej, spucia welon na twarz, i wzia zakryte Dziecitko do siebie na ono. Lecz odchylia zason, tak e grn cz ciaa a do ramionek byo wida odkryt, i trzymaa Dziecitko w postawie prostej, oparte o piersi, podpierajc Mu gwk jedn rk. Miao rczki na piersiach, jakby modlc si, byo bardzo mie, janiejce i ujmowao wszystkich wokoo. Menzor, upadszy przed Maryj na kolana, pochyli gow, zoy rce na krzy na piersiach i ofiarujc dary, wymawia pobone sowa. Potem wyjwszy z worka u pasa gar dugich jak palec grubych i cikich prcikw, ktre u gry byy cienkie, w rodku za ziarniste i zociste, pooy je z pokor, jako swj dar, Maryi obok Dziecitka na ono, a Maryja przyjwszy je uprzejmie i pokornie przykrya rbkiem swego paszcza. Towarzysze Menzora stali za nim z gow gboko pochylon. Menzor ofiarowa zoto, poniewa by peen wiernoci i mioci i poniewa z niewzruszonym naboestwem i usiowaniem zawsze szuka zbawienia. Gdy on i jego towarzysze si usunli, wszed Sair ze swymi czterema towarzyszami i upad na kolana. W rku nis zot dk z kadzidem, pen maych, zielonych ziaren jak ywica. Ofiarowa kadzido, poniewa ochoczo i z ulegoci, lgn do woli Boej i z wszelk gotowoci szed za ni. Pooy swj dar na ma tac i trwa dugo w postawie klczcej. Po nim zbliy si Teokeno, najstarszy. Nie mg klcze, by bowiem za stary i za otyy. Sta schylony i pooy na tac zot dk z zielonym, delikatnym zielem. Byo jeszcze zupenie wiee i ywe, stao prosto jak wspaniay, zielony krzew z biaymi kwiatkami. Przynis mirry, albowiem mirra oznacza umartwienie i pokonane namitnoci. Zacny ten m zwalczy cikie pokusy do bawochwalstwa i do wieloestwa. Bardzo dugo pozostawa przed Dziecitkiem Jezus, tak, i obawiaam si o owych dobrych ludzi z druyny, ktrzy bardzo cierpliwie na dworze przed wejciem czekali, aeby wreszcie i oni Dziecitko Jezus zobaczy mogli. Mowy krlw i wszystkich, ktrzy po nich przystpowali i odchodzili, byy prostoduszne i jakby upojone mioci. Opieway one mniej wicej w ten sposb: Widzielimy Jego gwiazd i wiemy, e On jest krlem ponad wszystkie krle. Przychodzimy odda Mu pokon, i ofiarowa dary." Wrd ez najserdeczniejszych polecali Dziecitku Jezus siebie, swoje rodziny, swj kraj, swych ludzi, swj majtek, wszystko, co tylko na wiecie dla nich warto miao; iby przyj ich serca, ich dusze, wszystkie ich uczynki i myli, iby ich owieci, obdarzy wszelak cnot, a ziemi nawiedzi szczciem, pokojem i mioci. Trudno wypowiedzie, jak paali mioci i pokor i jak zy radoci spyway po ich licach i po brodzie najstarszego. Byo im bardzo bogo, wydawao im si, jakoby w gwiedzie przybyli, za ktr ich przodkowie tak dugo wytrwale tsknili i w ktr z takim upragnieniem si wpatrywali. Bya w nich wszelaka rado ze spenionej obietnicy od tylu wiekw. Jzef i Maryja rwnie pakali i byli tak uradowani, jak nigdy przedtem. Wielk pociech i pokrzepieniem bya dla nich chwaa i uznawanie, okazywane ich dziecku i Zbawicielowi, dla ktrego nie mogli zdoby si na lepsz odzie i pociel, a ktrego wysoka godno ukryta spoczywa ich pokornych sercach.

132

Widzieli, e wszechmoc Boga z daleka, mimo wszystkich ludzi, zsya Mu to, czego sami da Mu nie mog: hody mocarzw z wit okazaoci. Ach! jake wraz z nimi cze Mu oddawali! Jego chwaa uszczliwiaa ich. Matka Boska przyjmowaa wszystko bardzo pokornie i wdzicznie; nic nie mwia, tylko lekki szept pod welonem wyraa wszystko. Dziecitko Jezus trzymaa pomidzy welonem a paszczem, a ciako Jego przegldao janiejce z pod welonu. Dopiero na kocu wymienia take kilka uprzejmych sw z kadym, uchylajc nieco wrd mowy welonu. Teraz wyszli krlowie do swego namiotu. Palio si w nim wiato i byo bardzo piknie. Wreszcie przybyli do bka i dobrzy sudzy, ktrzy podczas adoracji krlw na lewo przed jaskini z bkiem, w stronie pola pasterzy, z pomoc Jzefa rozbili biay namiot, ktry wraz z wszystkimi drgami i suknem do namiotu nosili ze sob na swych zwierztach. Mylaam z pocztku, i Jzef urzdzi w namiot, i dziwiam si, skd go tak szybko i w tak piknym stanie by dosta; lecz gdy odchodzili, widziaam, e w namiot woono znowu na zwierzta. Przy namiocie byo take umieszczone schronisko z mat somianych, pod ktrym stay ich skrzynie. Gdy sudzy rozbili namiot i wszystko szybko uporzdkowali, czekali z wielk pokor przed drzwiami bka. Zaczli wic wchodzi po piciu, wprowadza ich jeden z przedniejszych, do ktrego naleeli, i klkajc przed Maryj i Dziecitkiem, po cichu si modlili. Rwnoczenie przyszli chopcy w maych paszczykach, z ktrymi byo wszystkich mniej wicej 30 osb. Gdy si wszyscy znowu oddalili, weszli jeszcze raz wszyscy krlowie razem. Mieli na sobie inne, szeroko powiewajce paszcze z surowego jedwabiu, niosc kadzielnice i kadzido. Dwaj sudzy rozpostarli na pododze groty dywan ciemno czerwony, na ktrym Maryja z Dziecitkiem siedziaa, gdy krlowie kadzili. Dywanu tego uywaa i pniej, chodzia po nim, miaa go te na ole podczas podry, ktr do Jerozolimy celem oczyszczenia odbywaa. Krlowie okadzili Dziecitko, Maryj i Jzefa i ca grot. By to ich sposb uwielbiania. Widziaam, jak potem w namiocie, na kobiercu, okoo niskiego stolika leeli, i jak Jzef talerzyki z owocami, bukami, plastrami z miodem i miseczki z zikami przynis, pomidzy nimi siedzia i razem z nimi poywa. By bardzo wesoy, a wcale nie bojaliwy, i z radoci zawsze paka. Pomylaam sobie wtedy o moim ojcu, jak podczas mej profesji w klasztorze wrd tylu znakomitych osb siedzie musia, wskutek czego w swej pokorze i prostocie tak by niemiaym, jak jednak mimo to by wesoym i paka z radoci. Gdy Jzef powrci do groty, postawi wszystkie dary po prawej stronie bka, w kt ciany i zastawi je tak, i nic widzie nie byo mona. Suca Anny, ktra celem usugiwania Maryi bya pozostaa, przebywaa zawsze w klepisku po lewej stronie groty, i wtenczas dopiero wychodzia, gdy ju wszyscy si oddalili. Bya spokojn i skromn. Nie widziaam, iby ona lub Maryja lub Jzef dary ogldali i wiatowe upodobanie w nich okazywali. Z podzikowaniem je przyjli i znowu miosiernie rozdali. Owa suga, krewna Anny, bya rzek i bardzo powan osob. W Betlejem tego wieczora i tej nocy widziaam tylko przy rodzinnym domu Jzefa rozruch, i gdy krlowie przybyli, bieganie w miecie; u bka z pocztku bardzo byo spokojnie. Potem widziaam tu i wdzie w dali ponurych, na czatach stojcych ydw, ktrzy stali gromadami, tam i na powrt chodzili i donosili o wszystkim do miasta. W Jerozolimie widziaam w tym dniu jeszcze czste bieganie starych ydw i kapanw z pismami do Heroda, lecz potem wszystko

133

ucicho, jakoby o tym ju wicej mwi nie chciano. W kocu odbyli jeszcze, krlowie, ze swymi ludmi, pod drzewem terebintowym, ponad grot ssania, naboestwo z wzruszajcym piewem, a gosy chopcw bardzo mile spyway z ich gosami. Potem z czci druyny udali si do wielkiej gospody w Betlejem. Drudzy obozowali w namiotach midzy bkiem a grot ssania; take i t zajli i umiecili w niej cz swych klejnotw. W biaym namiocie przed bkiem spali niektrzy z przedniejszych.

Drugi dzie pobytu Krlw u bka. Ich odjazd


Dnia nastpnego byli jeszcze raz wszyscy na przemian w grocie z bkiem. Podczas dnia widziaam ich rozdawajcych, osobliwie za pasterzom z pola gdzie si ich zwierzta znajdoway. Widziaam, e ubogim, starym niewiastom, bardzo zgarbionym, zarzucali okrycia na plecy. Widziaam te wielk natrtno ydw z Betlejem; wyudzali wszelkimi sposobami z dobrych ludzi dary i z chciwoci przegldali im rzeczy. Widziaam te, e krlowie pucili kilku ze swych ludzi, ktrzy tutaj w kraju u pasterzy pozosta chcieli. Dali im kilka zwierzt, na ktre rozmaitych okry i sprztw napakowali, nadawali im take ziaren zota, a potem uprzejmie ich odprawili. Nie wiem, dlaczego dzisiaj o wiele mniej ludzi byo. Moe w nocy ju wielu pucili i do domu odesali. Rozdzielano take liczne bochenki chleba. Nie pojmuj wcale, skd tyle chleba nabrali, lecz w rzeczywistoci tak byo. Mieli ze sob form, a gdzie odpoczywali tam piekli. Musieli jednak by ju ostrzeeni, iby sobie do powrotu ulyli. Wieczorem widziaam ich w bku egnajcych si z w. Rodzin. Menzor wszed najpierw sam jeden. wita Dziewica daa mu te Dziecitko Jezus na rce. Paka bardzo, rozpromieniony z radoci. Potem i drudzy przystpili, egnajc si i paczc. Przynieli jeszcze wiele darw; wiele materii, sztuki bladego i czerwonego jedwabiu, take kwieciste materie i mnstwo bardzo delikatnych okry. Zostawili take swe dugie, delikatne paszcze; byy powe i z cienkiej weny, bardzo lekkie i powiewne w powietrzu. Przynieli te jeszcze wiele, jedna na drug uoonych miseczek i puszek penych ziaren, a w koszyku garnuszki z delikatnymi, zielonymi krzewami o maych listkach i biaych kwiatkach. Mniej wicej po trzy stao w rodku jednego garnuszka, tak i znowu garnuszek na brzeg nasadzi byo mona. Stay jedna na drugiej w koszyku. Postawili te wskie, dugie koszyki z ptakami, ktre do zabicia na dromaderach wisiay. Wszyscy bardzo pakali, opuszczajc Dziecitko i Maryj. Widziaam tam take przy nich stojc wit Dziewic, gdy si egnali. Przyjmujc dary, nie okazywaa adnej radoci z przedmiotw, lecz niezmiernie bya wzruszon, pokorn i prawdziwie wdziczn dla dawcy. Nie widziaam w niej adnego ladu interesownoci wrd tych cudownych odwiedzin, tylko z pocztku z mioci ku Dziecitku Jezus, a z wspczucia ku w. Jzefowi mylaa, e teraz wicej bd mieli opieki i e ju nie tak pogardliwie z nimi obchodzi si bd, jak przy przybyciu, albowiem tak jej al byo, i Jzef wskutek tego si smuci i wstydzi. Gdy si krlowie egnali, byo ju jasno w bku. Potem wyszli na pagrek bka ku wschodowi w pole, gdzie byli ich ludzie i zwierzta. Stao tam wielkie szerokie drzewo, bardzo stare i daleko cie rzucajce. Byo co osobliwego z tym drzewem; ju Abraham z Melchizedekiem byli pod nim. Take pasterzom i ludziom dokoa byo ono witym. Byo przy nim ognisko, ktre mona byo ukry, a po obu stronach byy chaty do spania. Przed nim bya studnia, z ktrej pasterze w pewnych czasach przynosili wod jako bardzo zdrow. Wszystko otoczone byo potem. Tam poszli krlowie i wszyscy ich ludzie, jeszcze obecni, tam si zgromadzili. Take wiato byo przy

134

studni. Modlili si i piewali niewymownie mile. Potem ugoci ich Jzef znowu w ich namiocie przy bku, a przewodnicy wrcili do swych gocin do Betlejem. Tymczasem zwierzchno w Betlejem, nie wiem, czy z powodu tajnego polecenia Heroda, czy te z wasnej gorliwoci, postanowia krlw w Betlejem przebywajcych pojma, i jako burzycieli przed Herodem oskary. Nie wiem, kiedy to miao nastpi. Lecz w nocy ukaza si krlom w Betlejem a zarazem i innym, ktrzy w namiocie przy bku spoczywali, we nie anio, ktry ich upomnia, by w podr wyruszyli i inn drog wracali. Ci, ktrzy byli przy bku, natychmiast obudzili Jzefa i to mu oznajmili. Podczas gdy swym ludziom kazali wyrusza i zwija namioty, co si dziao z niezmiern szybkoci, pobieg Jzef do Betlejem, by to innymi tame przebywajcym oznajmi. Lecz ci, pozostawiwszy tam znaczn cz swych rzeczy, ju byli w drodze i szli naprzeciw niemu. Jzef oznajmi im swe poselstwo, a oni odpowiedzieli mu, e ju je syszeli. W Betlejem nie zwrcono uwagi na ich wyjazd. Poniewa bez pakunkw po cichu wychodzili, mona byo sdzi, i id do swych ludzi na jak modlitw. Podczas gdy przewodnicy jeszcze w bku si egnali, paczc, druyna ju w oddzielnych orszakach, by mc prdzej podr odbywa, posuwaa si rozmaitymi drogami na poudnie przez pustyni Engaddi wzdu Morza Martwego. Krlowie bagali, iby w. Rodzina z nimi uciekaa, a potem prosili, iby przecie Maryja z Jezusem w grocie ssania si ukrya, by z powodu nich nie doznaa przykroci. Jeszcze mnstwo przedmiotw pozostawili witemu Jzefowi do rozdania. A wita Dziewica podarowaa im swj dugi welon, ktry zdja z gowy, a w ktry Dziecitko Jezus, gdy je nosia, i siebie owijaa. Wszyscy mieli Dziecitko jeszcze na swych, rkach, pakali i rozmawiali bardzo wzruszajco i zostawili Maryi swe lekkie, jedwabne paszcze. Potem, dosiadszy zwierzt, szybko odjechali. Widziaam anioa przy nich take na dworze, na polu. Wskazywa im drog, ktr i mieli. Nie byo ich ju bynajmniej tak wielu, a ich zwierzta tylko troch byy obadowane. Kady krl by mniej wicej o kwadrans drogi oddalony od drugiego, a nagle jakby zniknli. Gdy znowu wszyscy w pewnym miasteczku si zeszli, nie podrowali ju tak szybko dalej, jak wtedy, gdy z Betlejem byli wyruszyli. Widziaam Anioa zawsze przed nimi chodzcego, a czasem take z nimi rozmawiajcego. Maryja otulona, udaa si z Dziecitkiem Jezus do groty ssania. Take dary i to, co krlowie pozostawili, przynieli tam pasterze, ktrzy zawsze w dolinie przebywali, przy pomocy tych, ktrzy tu zostali. Trzej najstarsi pasterze, ktrzy Jezusa najpierw powitali, z szczeglniejsz hojnoci obdarzeni byli przez krlw. Gdy w Jerozolimie dowiedziano si o wyruszeniu pochodu, byli ju przy Engaddi, a dolina, na ktrej przestawali, z wyjtkiem kilku supkw namiotu i ladw zdeptanej trawy, bya jak zwykle, spokojn i cich. Zjawienie si jednak orszaku krlw w Betlejem wywoao wrae niewielkie. Wielu aowao, i Jzefa nie przyjli na mieszkanie; inni mwili o krlach jako awanturniczych marzycielach; inni czyli ich przybycie z pogoskami o cudownych zjawiskach u pasterzy. Widziaam te, jak z sdu w Betlejem wydano publiczne ogoszenie do zwoanego ludu, aeby si, wstrzymywa od wszelkich przewrotnych sdw i zabobonnych pogosek, i ju nie chodzi do mieszkania owych ludzi z przed miasta. Gdy si znowu lud rozbieg, widziaam, i Jzefa dwa razy wzywano do sdu. Gdy tam szed drugi raz, wzi ze sob nieco darw od krlw i podarowa to starym ydom, ktrzy wypytawszy si o wszystkim, znowu go pucili. Widziaam te, e ydzi citym drzewem zastawili drog, prowadzc do jaskini z bkiem, nie

135

przez bram, lecz przez owo miejsce, gdzie Maryja wieczorem po swym przybyciu do Betlejem pod drzewem czekaa. Postawili te stranic z dzwonkiem, od ktrej sznurek cign si przez drog, by kadego, ktry by t drog chcia przechodzi, mona byo zatrzyma. Widziaam take okoo szesnastu onierzy u Jzefa przy grocie z bkiem. Lecz gdy prcz niego znaleli tylko Maryj z Dziecitkiem, wrcili, i zdali o tym spraw. Jzef ukry dobrze wszystkie dary krlw. W pagrku pod bkiem jeszcze inne byy groty, o ktrych nikt nie wiedzia, a ktre Jzef, jeszcze jako may chopiec by odkry. Pochodziy one od Jakuba, ktry tutaj nad bkiem wrd swoich wdrwek mia namiot, kiedy Betlejem zaledwie z kilku tylko strzech si skadao. Dary krlw, materie, paszcze, zote naczynia, sowem wszystko uyte zostao po Zmartwychwstaniu do pierwszego naboestwa. Mieli trzy lekkie paszcze i jeden gruby, mocny, na sot. Lekkie byy czci te, czci czerwone, z bardzo delikatnej weny; powieway w powietrzu, gdy podrowali. Lecz w uroczystych chwilach nosili jedwabne paszcze naturalnego, lnicego koloru jedwabnego. Mieli szat z powok, na brzegu zotem haftowan, ktr musia zawsze kto nie. Miaam te widzenie o ich jedwabnictwie. W pewnej okolicy midzy krajem Saira a Teokenona widziaam drzewa, pene jedwabnikw. Wok kadego drzewa by rw z wod, by jedwabniki nie mogy odpeza. Take pod drzewami nasypywano eru, a na drzewach wisiay pudeka, z ktrych dugie jak palec wyjmowali poczwarki, odwijajc z nich przdziwo, jakby pajczyn. Przytwierdziwszy mnstwo takich poczwarek przed sob, przdli z nich delikatn ni, nawijajc j na drzewo z haczykami. Widziaam take midzy drzewami ich narzdzia do tkania jedwabiu. Mieli cakiem zwyczajne krosna, a smugi materii byy moe tak szerokie jak moje ko.

Powrt witej Anny


wita Rodzina przeniosa si po odjedzie krlw do innej groty. Grot obkow widziaam zupenie oprnion; sta tam tylko jeszcze osio. Wszystko, nawet ognisko, byo uprztnite. Widziaam Maryj bardzo spokojn w nowym mieszkaniu, ktre zreszt wcale wygodnie byo urzdzone. oe jej jest przy cianie, obok niej spoczywa Dziecitko Jezus w podunym koszu, uplecionym z szerokich paskw yka. W grnym kocu kosza, nad gwk Dziecitka Jezus, rozpita bya chusta; kosz za sam stoi na podstawce ksztatu wide. oe Matki Boej i kolebka Dziecitka Jezus oddzielone s od reszty wntrza groty plecionymi cianami. Niekiedy siedzi Maryja przed t przegrod i ma przy sobie Dziecitko. Nieco dalej ma Jzef osobne swoje miejsce. Nad przegrodami sterczy z muru drek, na ktrym wisi lampa. Widziaam, e Jzef przynis co w misce i wody w dzbanuszku. Za sprawunkami nie chodzi ju do Betlejem, gdy wszystko, co potrzeba, przynosz mu pasterze. Widziaam teraz Zachariasza pierwszy raz idcego z Hebronu do w. Rodziny. Paka z radoci, wzi Dziecitko na rce, i odmawia zmieniony nieco hymn, ktry wygosi przy obrzezaniu Jana. Pozosta jeszcze przez nastpny dzie u Jzefa, a potem odszed. Wielu z tych, co przyszli na szabat do Betlejem, spieszyli do groty obkowej: nie znalazszy tam jednak Maryi, wracali do miasta. Anna przybya znw do Matki Boej. Przez osiem dni bya u swej najmodszej siostry, ktra o jakie 3 godziny od Betlejem, w pokoleniu Beniamina bya zamn i miaa kilku synw, (midzy innymi oblubieca z Kany), ktrzy pniej zostali uczniami. Anna miaa przy sobie najstarsz crk; bya ona wiksza od Anny i wygldaa prawie jakby rwnego z ni wieku. By z ni take drugi m

136

Anny, starszy i wikszy ni Joachim. Nazywa si Eliud, i by zatrudniony przy wityni, gdzie zajmowa si zwierztami do ofiar. Od niego miaa Anna crk, ktra take nazywaa si Maria. W czasie narodzenia Chrystusa moga ju mie 6 8 lat. Z trzecim swym mem miaa Anna jednego syna; jest to ten ktrego zwano take bratem Chrystusa. Z tym kilkakrotnym maestwem Anny czy si tajemnica; czynia to na rozkaz Boy. aska, przez ktr wraz z Maryj staa si podn, nie bya jeszcze wyczerpan; widocznie naleao bogosawiestwo Boe cakowicie spoytkowa. Maryja opowiadaa Annie wszystko o krlach, a Anna bya rozrzewniona, e Bg tych mw z takiej dali dla oddania czci Dziecitku sprowadzi. Z rozrzewnieniem ogldaa dary, jako wyraz hodw, i pomagaa wszystko porzdkowa, skada a niejedno i rozdawa. Suebnica Anny bya jeszcze przy Maryi. Podczas pobytu w grocie obkowej, bya zawsze w owej komrce na lewo. Teraz sypia pod schroniskiem, ktre jej Jzef przed pieczar przyrzdzi. Anna i jej crki pi w grocie obkowej. Widziaam, e Maryja daje Annie Dziecitko Jezus piastowa; zreszt nikomu Dziecicia nie powierzali. Widziaam take co mnie bardzo rozrzewniao e wosy Dziecitka Jezus, te i kdzierzawe, koczyy si cieniuchnymi, byszczcymi promieniami. Przypuszczam, e one to kdzierzawi Mu wosy; nacieraj bowiem gwk wokoo przy myciu. Nastpnie wdziewaj na paszczyk. Widz zawsze u Maryi, Jzefa i Anny pobone wzruszenie i uwielbienie dla Dziecitka Jezus; a jednak wszystko jest tak proste, jak u witych, wybranych osb. Dziecitko zwraca si do matki z takim wdzikiem i luboci, jakiej tak maych dzieci jeszcze nie widziaam. Anna jest tak szczliwa, gdy bawi Dzieci. Maryja daje Je zawsze jej na rce. W grocie, w ktrej obecnie Maryja przebywa, ukryte s take dary krlw. Le w plecionej skrzyni, w wydreniu ciany, cakiem ukrytym i zastawionym. M Anny niebawem z crkami i sug odjecha do domu. Zabrali ze sob wiele z krlewskich darw. Tak wic pozostaa tylko Anna u Maryi i Jzefa, i bdzie tu, a Eliud wrci ze sug, Widziaam, e z Maryj splataa czy te haftowaa nakrycia. Sypia w grocie przy Maryi, lecz osobno. W Betlejem byli znw onierze, ktrzy w kilku domach szukali za nowonarodzonym synem krlewskim. Natrtnymi swymi pytaniami, zwaszcza jednej znakomitej poonicy ydowskiej byli uciliwi. Do groty obkowej nawet nie szli; za wystarczajce przyjto zapewnienie, e znaleziono tu tylko jaka ubog ydowsk rodzin, o ktrej nie ma co wicej mwi. Wszelako przyszo do Jzefa dwch starszych pasterzy, ktrzy pierwsi przybyli do bka, i przestrzegli go. Widziaam tedy, e Jzef, Maryja i Anna schronili si do grobowca pod drzewem terebintowym, o kwadrans odlegym od groty, pod ktrym to drzewem syszaam krlw wieczorem piewajcych. Drzewo stoi na pagrku. Na dole u pagrka s skone drzwi; std idzie si do prosto stojcych drzwi, ktre prowadz do grobowca. W przedsionku przebywaj czsto pasterze. Przed tym grobowcem jest studnia. Pieczara sama nie jest graniast, lecz ma ksztat okrgy. Wielka trumna, gr nieco szersza i zbato nacinana, stoi na grubych nkach na kamiennej podstawie, tak i pomidzy kamie a trumn mona na wylot widzie. Wntrze pieczary stanowi, biay mikki kamie. Widziaam, e w. Rodzina sza tame noc z zasonitym wiatem. W grocie przez nich opuszczonej nie byo nic uderzajcego. ka byy zoone i zabrane, take wszystkie inne sprzty byy usunite. Wygldao to, jakby jakie opuszczone mieszkanie. Anna niosa Dziecitko na rku. Jzef i Maryja szli u jej boku. Prowadzili ich pasterze. Miaam przy tym widzenie, o ktrym nie wiem, czy widziaa je i w. Rodzina. Widziaam koo Dziecitka Jezus, ktre Anna niosa, glori z siedmiu poczonych i jakoby na sobie pooonych Aniow. Byo jeszcze

137

wiele postaci w tej glorii, take z kadej strony Anny, Jzefa i Maryi widziaam wietlane postacie, ktre jakoby prowadziy ich pod rce. Kiedy przeszli przez pierwsze wejcie, zamknli je i poszli do wntrza grobowca. Na kilka dni przed powrotem Anny do domu, widziaam, e pasterze przyszli do grobowca do Maryi i powiedzieli Jej, e przychodzili jacy ludzie przysani od zwierzchnoci, szuka Dziecitka. Jzef tedy wynis Dziecitko Jezus owinite w paszcz, a Maryja siedziaa jakie p dnia w pieczarze bez Dziecitka, bardzo zatrwoona. Gdy Eliud wrci z Nazaretu po Ann z jej niewolnic, widziaam wzruszajcy obchd w grocie obkowej. Jzef korzystajc z pobytu Maryi w grobowcu, przyozdobi z pasterzami ca grot obkow. Wszdzie wisiao peno wiecw, na cianach i na powale, a w rodku ustawiono st. Co nie byo zabrane z piknych dywanw i materii od krlw, rozesano na cianach, na pododze i na stole, na ktrym ustawiono piramid z zieleni i kwiatw, a do otworu w powale. U gry na wierzchoku siedziaa gobica. Caa grota pena bya wiata i blasku. Dziecitko Jezus z koysk, opart na stoeczku, postawiono na stole. Siedziao prociutko jak na onie Matki przy przybyciu krlw. Jzef i Maryja stali po obu stronach, przyozdobieni byli w wiece i pili z jednego pucharu. Widziaam zjawiajce si w grocie chry aniow. Wszyscy byli bardzo szczliwi i wzruszeni. Bya to rocznica zalubin Jzefa z Maryj. Po tym obchodzie widziaam odjazd Anny i Eliuda. Z darw, pozostawionych przez krlw zabrali ze sob na dwa osy tyle, ile jeszcze pozostao. w. Rodzina wybieraa si ju take do drogi. Coraz wicej zmniejszali sprzty domowe, rozdawali plecione cianki i inne przybory, zrobione przez Jzefa, pasterzom, ktrzy je sobie zabierali. Ju dwa razy widziaam, e wita Dziewica sza o zmroku z Dziecitkiem Jezus do groty obkowej, kada je w miejscu narodzenia na dywan na ziemi, klkaa przy nim i modlia si, a wiato wypeniaa ca grot jak przy narodzeniu. Tak tedy jest ju grota cakiem oprniona. Po powrocie do domu, Anna jeszcze raz wysaa dwoje ludzi, by zabrali to wszystko, co bdzie zbywa, i czego w. Rodzina w drodze uywa nie bdzie. Widziaam tych ludzi, wracajcych z dwoma objuczonymi osami. Jaskinia, na ostatku przez w. Rodzin zajmowana, jako te grota obkowa, byy ju puste i zamiecione; Jzef bowiem chcia je zostawi zupenie czystymi. Lecz w nocy przed wyjazdem do wityni, widziaam, e Maryja i Jzef formalnie i uroczycie rozstawali si z grot narodzenia. Pooyli ciemno czerwony kobierzec na owym miejscu groty, gdzie si Dziecitko Jezus narodzio, pooyli na nim Dziecitko, i klczc przy nim, poczli si modli. Poczym pooyli Dziecitko w bku i znw si tu modlili; wreszcie pooyli je w miejscu, gdzie byo obrzezane, zanoszc znw mody. Mod olic zostawi Jzef na wychowek u jednego swego krewnego; zawsze bowiem myla wrci jeszcze do Betlejem, i skleci sobie w dolinie pasterskiej jakie mieszkanko. Mwi ju nawet o tym z pasterzami, dodajc, e rad by tylko na pewien czas zostawi Maryj u jej Matki, aby si wzmocnia po trudach i niewygodach mieszkania, i wiele rnych rzeczy pozostawi u pasterzy.

Oczyszczenie Maryi
O wicie wsiada Maryja z Dziecitkiem Jezus na osa. Trzymaa Dzieci na onie i miaa tylko kilka nakry i wzeek na ole. Siedziaa na siedzeniu poprzecznym z podnkiem. Obeszli w lewo pagrek obkowy od poudnia Betlejem, i nikt ich nie zauway.

138

W poudnie widziaam ich spoczywajcych przy jakiej studni z dachem u gry i otoczonej awkami. Przybyo tu kilka niewiast do Maryi i przyniosy jej dzbanuszkw i plackw. Dar ofiarny, ktry wita Rodzina miaa ze sob, wisia w koszu na ole. Kosz mia trzy przedziaki, dwie z owocami, trzeci kratowan z gobiami. Nad wieczorem, na kwadrans moe drogi przed Jerozolim, stanli przed jedn wiksz gospod, w maym domku, u bezdzietnych maonkw, ktrzy przyjli ich z wielk radoci. Byo to ju midzy potokiem Cedronem a miastem. Widziaam, e u tych wanie ludw take suga i niewolnica Anny w powrocie si zatrzymali, i oni to zamwili przyjcie dla w. Rodziny. Niewiasta bya powinowat Joanny Chusa. Zdawao mi si, e s Esseczykami. Cay jeszcze nastpny dzie widziaam w. Rodzin u tych podeszych ludzi przed Jerozolim. w. Dziewica bya przewanie w osobnej izbie sama z Dziecitkiem, ktre na niskim przedmurzu ciany na kobiercu spoczywao. Zawsze trwaa w modlitwie i widocznie przygotowywaa si do ofiary. Przy tej sposobnoci miaam wewntrzne wskazwki, jak si do w. Sakramentu przygotowywa naley. Widziaam w jej izbie wiele aniow, oddajcych cze Dziecitku Jezus. Maryja bya zatopiona w skupieniu wewntrznym. Poczciwi staruszkowie zdobywali si na wszelkie usugi dla Matki Boej; musieli widocznie odczuwa wito Dziecitka. Miaam take widzenie o kapanie Symeonie. By to m chudy, bardzo podeszy, z krtk brod. Mia on i trzech dorosych synw, z ktrych najmodszy liczy ju lat 20. Symeon mieszka przy wityni. Widziaam, jak szed ciemnym gankiem w murach wityni do maej celi, wpuszczonej w grube mury, z jednym tylko otworem, ktrym na d do wityni mg spoglda. Tu starzec klkn i z przejciem si modli. Wtem zjawi si przed nim anio, i powiedzia mu, aby jutro rano uwaa w wityni na Dziecitko, ktre pierwsze przyniesione bdzie do ofiarowania; jest to Mesjasz, na ktrego ju tak dugo czeka; potem umrze. Wszystko, byo tak piknie; wntrze celi byo pene wiata, a starzec promienia z radoci. Poszed do swego mieszkania i opowiedzia ucieszony swej onie zwiastowanie anielskie. Nastpnie uda si znw na modlitw. Zauwayam, e poboni kapani i Izraelici nie chwiali si tak przy modlitwie, jak dzisiejsi ydzi, ale za to biczowali si. Widziaam, e i Anna w swej celi przy wityni bya zachwycona w modlitwie i miaa widzenie. Wczesnym rankiem, gdy jeszcze ciemno byo, widziaam, jak w. Rodzina z objuczonym do podry osem i koszem z ofiar, w towarzystwie obojga staruszkw, zdaa do miasta. Weszli najpierw na jaki murem otoczony dziedziniec, gdzie postawiono osa w szopie. Staruszka pewna przyja w. Rodzin z Dziecitkiem i poprowadzia j przez pokryty ganek do wityni. Niosa gorejc wiec, bo byo jeszcze ciemno. Tu w ganku wyszed naprzeciw Maryi Symeon, peen oczekiwania, przemwi z ni radonie kilka sw, wzi Dziecitko Jezus, przycisn je do serca i pospieszy potem na drug stron do wityni. Ju od wczorajszego wieczora, kiedy otrzyma zwiastowanie anioa, by peen tsknoty i oczekiwa tu, gdzie by dla kobiet ganek do wityni, i ledwo mg si doczeka przybycia w. Rodziny. Niewiasta zaprowadzia Maryj a do przedsionka owej czci wityni, w ktrej miao si odby ofiarowanie i tu w przedsionku przyja j Anna i jeszcze inna niewiasta (Noemi, dawniejsza jej nauczycielka). Symeon przyby ze wityni do tej hali, i zaprowadzi Maryj z Dziecitkiem na rkach, do hali na prawo przy przedsionku kobiet, gdzie bya take skarbona, obok ktrej by Jezus, gdy wdowa grosz wrzucaa. Staruszka Anna, ktrej Jzef odda kosz z gobiami i owocami, sza wraz z Noemi za nimi, Jzef za uda si na miejsce, przeznaczone dla

139

mczyzn. W wityni wiedziano, e kilka kobiet miao dzi przyj do ofiarowania. Wszystko byo ju po temu przygotowane. Naokoo po cianach pono wiele lamp w ksztacie piramid. Pomyki wychodziy ze szyby ukowego ramienia, byszczcej niemal tak silnie, jak samo wiato. Na szybach wisiay gasida, ktre do gry przymknite, gasiy pomienie. Przed otarzem, z ktrego wgw wychodziy rogi, bya postawiona skrzynia, ktrej drzwiczki na zewntrz otwarte, tworzyy podstaw dla do obszernej pyty stou. Pyt t nakryto naprzd czerwonym, nastpnie biaym, przezroczystym, a do ziemi spadajcym obrusem. Na czterech rogach postawiono kilkuramienne ponce lampy, na rodku stou koszyk w ksztacie koyski, obok dwie podune miseczki i dwa mniejsze koszyki. Wszystkie te przedmioty, jako te suknie kapaskie, zoone na otarzu z rogami, przechowywane byy w skrzynce, ktrej drzwiczki tworzyy podstaw stou. Wszystko otaczaa krata. Po obydwu stronach wntrza wityni byy rzdy awek, jedne wyej od drugich, w ktrych siedzieli kapani. Symeon poprowadzi Maryj przez balustrad otarza do stou ofiarnego, na ktrym pooya do koyski Dziecitko w niebieskie szaty owinite. Maryja miaa niebiesk sukni, biay welon, i odziana bya dugim, tawym paszczem. Podczas gdy Dziecitko leao w koysce, zaprowadzi Symeon Maryj znw na miejsce dla kobiet. Nastpnie poszed przed waciwy, stay otarz, na ktrym leay suknie kapaskie, i gdzie prcz niego jeszcze trzech innych kapanw si ubrao. Jeden stan w tyle, jeden na przedzie, a dwch po bokach stou i modlili si nad Dziecitkiem. Wtedy przystpia do Maryi Anna, daa jej w dwch na sobie stojcych koszykach gobie i owoce, i posza z ni ku balustradzie otarza. Tu zatrzymaa si Anna; Maryj za zaprowadzi Symeon przez balustrad przed st otarza, gdzie do jednej z miseczek pooya owoce, do drugiej monety; gobie za postawia z koszem na stole. Symeon sta nieco oddalony obok Maryi przed stoem. Kapan za poza stoem, wzi Dziecitko z koyski na rce, podnis je w gr i ku rnym stronom wityni, i dugo si modli. Od niego odebra Dzieci Symeon, poda je Maryi na rce, i ze zwoju, obok niego na pulpicie lecego, modli si nad ni i nad Dziecitkiem. Teraz zaprowadzi Symeon Maryj znowu przed balustrad, a std posza z ni Anna do miejsca kobiet, krat otoczonego, gdzie tymczasem zebrao si jeszcze okoo 20 kobiet z pierworodnymi synami. Jzef i kilku innych mczyzn stali nieco w gbi w miejscu mczyzn. W tej chwili poczli dwaj kapani przed staym otarzem sub bo okadzaniem i modlitwami, a ci, co byli w rzdach siedze, poruszali si, lecz jak ju wspominaam nie tak, jak dzisiejsi ydzi. Po ukoczeniu tego obrzdu, poszed Symeon na owo miejsce, gdzie bya Maryja, wzi Dzieci na ramiona i mwi dugo i gono z weselem i uniesieniem. Gdy skoczy, bya Anna natchniona i mwia dugo. Zauwayam wprawdzie, e wszyscy ludzie to syszeli, nie spowodowao to jednak adnego zamieszania. Lecz wszyscy byli wzruszeni, i okazywali Maryi i Dziecitku wielk cze. Maryja janiaa jak ra. Na pozr miaa ofiar najubosz; lecz Jzef da niepostrzeenie Symeonowi i Annie wicie trjktnych, tych kawakw na rzecz wityni, a osobliwie dla dziewic, ktre byy ubogie i nie mogy ponosi kosztw. Nie wszyscy mogli dawa swe dzieci do wityni na wychowanie. Raz widziaam take chopczyka na wychowaniu i opiece Anny. Przypuszczam, e by to syn jakiego ksicia lub krla; zapomniaam jednak jego nazwisko. Obchodu oczyszczenia innych kobiet nie widziaam; miaam jednak uczucie, e wszystkim dzieciom, dzi ofiarowanym, osobliwsza aska dostaa si w udziale, i

140

e byy midzy nimi niektre z modziankw niebawem przez Heroda zamordowanych. Gdy Najw. Dziecitko pooono do koyski na otarzu, wiato nieopisana napenia wityni. Widziaam, e Bg by w tym wietle, i niebo otwarte a do Przenajwitszej Trjcy. Anna i Noemi zaprowadziy znw Maryj na dziedziniec. Poegnaa si z nimi i spotkaa si z Jzefem i staruszkami gospody. Zaraz wyruszyli z osem, z Jerozolimy, a poczciwi staruszkowie szli z nimi sporo drogi. Tego jeszcze dnia dostali si do Betheron; przenocowali w domu, gdzie bya ostatnia stacja Maryi w podry do wityni przed 13 laty. Do tego miejsca wysani byli po nich przez Ann ludzie.

Uroczyste widzenie
Obchd ten widziaam take w kociele nadziemskim. Peen by anielskich chrw; w rodku nad nimi widziaam Najw. Trjc, a w niej jakoby pewn prni. Pord kocioa sta otarz, a na nim drzewo z szerokimi, obwisymi limi, podobnie jak byo drzewo upadku w raju. w. Dziewica z Dziecitkiem na rkach wznosia si z ziemi ku otarzowi, a drzewo na otarzu chylio si przed ni i wido. Wielki, jak kapan odziany anio, z piercieniom okoo gowy, przystpowa ku Maryi. Oddaa mu Dziecitko, ktre pooy na otarzu. W teje chwili widziaam w. Trjc, jak zawsze. Widziaam, e anio da Matce Boej ma, jasn kul z wizerunkiem owinitego dziecka, a Maryja z tym darem unosia si nad otarzem. Ze wszech stron zbliay si do Maryi liczne ramiona ze wiatami; wszystkie te wiata oddawaa ona Dziecitku na kuli, i wszystkie wnikay w Dziecitko i ze wychodziy. A ze wszystkich tych wiate stawao si nad Maryj i Dziecitkiem jedno wiato, ktre wszystko owiecao. Maryja rozpostara swj obszerny paszcz na ca ziemi. Taki by w niebieski obchd. Mniemam, e zwidnicie drzewa wiadomoci za zjawieniem si Maryi, i wnikanie Dziecitka w Najw. Trjc, oznacza zczenie upadych ludzi z Bogiem. Przez Maryj staj si rozpierzche wiata w wietle Jezusa jednym wiatem, ktre wszystko owieca.

mier w. Symeona
Widziaam, e Symeon, po swym powrocie do wityni, zachorowa w domu. Na ou dawa ostatnie napomnienia onie i synom, i dzieli si z nimi sw radoci, a wreszcie widziaam, e umiera. Koo niego byo wielu podeszych kapanw i ydw, ktrzy si modlili. Gdy umar, przeniesiono zwoki na inne miejsce, gdzie je obmyto, nie zdejmujc szat. Lea na desce z otworami nad miedzianym wtorem, do ktrego woda spywaa, a myto go pod ptnem nad nim rozpitym. Potem oboono go kwiatami i krzewami zi i owinito w szerokie ptno jak dziecko w pieluchy. Zwoki byy tak wytone i wyprostowane, i zdawao mi si prawie, e jest poowijany na desce. Wieczorem pogrzebano go. Szeciu ludzi nioso go ze wiatami na marach z nisk ukow porcz do wydronego grobowca, w pagrku, niedaleko wityni. Grobowiec mia skono lece drzwi, a ciany jego byy ozdobione gwiazdami i figurami, jak cela Najw. Panny przy wityni. Bya to robota, ktr uywano take w pierwszym klasztorze w. Benedykta. Zwoki zoono na ziemi w rodku maej groty, tak e mona byo obej je wokoo. Potem by jeszcze obrzd, i nakadli okoo zwok rnych rzeczy, zdaje mi si:

141

monet, kamykw, plackw. Lecz nie wiem tego dokadnie. Symeon spokrewniony by z Weronik, a przez jej ojca z Zachariaszem. Synowie jego byli w usudze przy wityni, i byli zawsze ukrytymi przyjacimi Jezusa i Jego zwolennikw, zostali Jego uczniami czci przed, czci po Jego wniebowstpieniu. W czasie pierwszych przeladowa wiele dobrego uczynili dla gminy wiernych.

Powrt w. Rodziny do Nazaretu


Widziaam wit Rodzin, powracajc do Nazaretu daleko prostsz drog od tej, ktr std szli do Betlejem. Wtedy omijali wszelkie miejscowoci i stawali tylko w domkach odosobnionych, teraz za szli drog prost, o wiele krtsz. Jzef mia w paszczu kiesze, a w niej mae zwitki tych, poyskujcych, cienkich blaszek, na ktrych byy goski. Dosta je od w. Krlw. Srebrniki Judasza byy grubsze i w ksztacie jzyka. Widziaam, jak w. Rodzina przybya do domu Anny przy Nazarecie. Bya tam najstarsza siostra Maryi, Maria Helego ze sw crk, Mari Kleofasow, pewna niewiasta z miejscowoci Elbiety i suebna Anny, ktra bya u Maryi w Betlejem. Urzdzono uroczysto, podobnie jak przy odjedzie Dziecitka Maryi do wityni; lampa palia si nad stoem, obecni take byli starsi kapani. Wszystko jednak odbywao si cakiem cicho. Cae zebranie cieszyo si Dziecitkiem Jezus, lecz rado ta bya cicha i wewntrzna. W ogle u wszystkich tych w. osb nie zauwayam nigdy jakiejkolwiek przesady. Mieli ma uczt, a kobiety poyway, jak zawsze, osobno od mczyzn. Caego obrazu ju sobie nie przypominam, lecz bezsprzecznie byam wrd niego, gdy miaam w nim czynny udzia modlitw. Mimo pnej pory roku, widziaam w ogrodzie Anny wiele gruszek i liwek, i innych owocw na drzewach, jakkolwiek licie ju byy poopaday. Zapominam zawsze powiedzie, jak mi si przedstawia powietrze w kraju obiecanym w zimowej porze, wszystko bowiem wydaje mi si tak naturalnym i zawsze myl, e kady przecie musi to wiedzie. Widz czsto deszcz i mg, niekiedy i nieg, ktry jednak wnet taje. Widz wiele drzew, na ktrych jeszcze s owoce. Widz kilka zbiorw w roku, a pierwsze niwo ju w czasie naszej wiosny. Teraz w zimie widz ludzi na drodze opatulanych paszczem, na gow nasunitym. W noc Boego Narodzenia widz jeszcze wszystko, jakby zielone, kwitnce i pene kwiatw, zwierzta wesoe, w winnicach pikne jagody i sysz piew ptakw; lecz wnet potem znw wszystko jest cicho i tak jak zwykle tam o tej porze. Tak te widziaam owo drzewo przed Betlejem, pod ktrym Maryja staa, w czasie gdy tam staa, cakiem zielonym i cienistym, lecz potem znw zwidym. By to moe tylko znak czci, lecz i w. Dziewica tak to odczuwaa. Pole pasterzy jednak byo o tym czasie ju zielone, gdy byo nawodnione. Droga z domu Anny do domu Jzefa w Nazarecie prowadzi jakie p godziny midzy ogrodami i pagrkami. Widziaam, e Jzef u Anny wiele naadowa na par osw, i e z niewolnic Anny szed do Nazaretu przed osami. Anna z Dziecitkiem Jezus na rkach towarzyszya Maryi. Maryja i Jzef nie prowadz wasnego gospodarstwa; we wszystko zaopatruje ich Anna, ktra czsto do nich przychodzi. Widziaam, e niewolnica Anny nosia im w jednym koszu na gowie, a w drugim na rce, zapasy ywnoci. w. Dziewica robia sukienki na drutach lub szydekiem. Po prawej stronie miaa przytwierdzony kbek z wen, a w rku dwa, zdaje mi si, kociane prciki z haczykami u gry. Jeden jest moe dugi p okcia, drugi krtszy. Poza haczykami na prcikach byo przeduenie, na ktre przy robocie nawijao si ni

142

i tworzyy oczka. Co byo zrobione, zwisao midzy obydwoma prtami. Tak pracowaa, stojc lub siedzc przy Dziecitku Jezus, ktre leao w koysce. wity Jzef wyrabia z dugich, tych, ciemnych i zielonych paskw yka, zasony od soca, wielkie pachty i opony na gmachy. Mia zapas plecionych tafli w szopie przy domu zoonych. Wyplata przerne gwiazdy, serca i inne wzory. Przychodzia mi do gowy myl, jak to on nawet nie przeczuwa, e std wnet bdzie musia odchodzi. w. Rodzin w Nazarecie odwiedzaa take Maria Helego, najstarsza siostra w. Dziewicy. Przychodzia ze w. Ann, i miewaa ze sob wnuczka, mniej wicej 4 letniego chopca, syna swej crki, Marii Kleofasowej. wite niewiasty siedziay razem, piastoway Dziecitko Jezus i bray je na rce tak samo jak po dzi dzie. Maria Helego mieszkaa okoo 3 godziny na poudnie od Nazaret w maej miejscowoci. Miaa domek, prawie rwnie dobry jak dom matki jej, Anny; przed domem by dziedziniec, murem otoczony, i studnia z pomp i basenem, do ktrego pyna woda, gdy si u dou nastpio na pomp. M jej nazywa si Kleofas. Crka jej, Maria Kleofasowa, zalubiona Alfeuszowi, mieszkaa na drugim kocu wsi. Wieczorem widziaam w. Niewiasty wsplnie si modlce. Stay przed maym stolikiem przy cianie, ktry okryty by czerwonym i biaym obrusem. Na nim lea zwj, ktry Maryja w gr rozwijaa i przytwierdzaa do ciany. Na tym zwoju utkany by bladymi barwami wizerunek, przedstawiajcy jakoby jakiego zmarego w dugim, biaym paszczu, nasunitym na gow, majcego co w rce. Podobny obraz widziaam take przy uroczystoci w domu Anny, gdy Maryja podrowaa do wityni na oczyszczenie. Take lampa pona przy modlitwie. Maryja staa nieco na przedzie, a Anna i Maryja Helego po obu stronach. Skaday rce na krzy na piersiach, podaway je sobie i wycigay w gr. Maryja czytaa z lecego przed ni zwoju. Odmawiay modlitwy w pewnym tonie i takcie, ktry mi przypomina piew w chrze.

Ucieczka do Egiptu
Gdy Herod widzia, e krlowie nie wracaj, myla z pocztku, e moe Jezusa nie znaleli i zdawao si, e caa sprawa przycicha, Gdy jednak Maryja bya ju w Nazarecie, sysza Herod o przepowiedni Symeona i Anny przy ofiarowaniu, i na nowo obudzia si w nim trwoga. Widziaam go w takim niepokoju, jak wtedy, gdy krlowie przybyli do Jerozolimy. Pocz tedy naradza si ze starszymi ydami, ktrzy odczytywali mu co ze zwojw na prtach. Kaza take zwoa wiele ludzi i na wielkim dziedzicu zaopatrzy ich w zbroj i odzie wojenn. Byo to tak, jak u nas, gdy si powouje do wojska. Widziaam take, e tymi onierzami obsadza okoo Jerozolimy rne miejsca, z ktrych miay by wezwane do Jerozolimy matki z dziemi, a ktrych liczb kaza Herod wszdzie dokadnie zbada. Chcia zapobiec powstaniu, ktrego si lka, gdyby wiadomo o zabijaniu dzieci do tych miejsc dosza. Widziaam tych onierzy w trzech miejscach, w Betlejem, Gilgat i Hebronie. Mieszkacy byli przeraeni, nie domylali si bowiem, dlaczego dano im zaog. onierze ci byli w tych miejscach przez trzy kwartay. Zabijanie dzieci poczo si, gdy Jan mia okoo 2 lata. W domu w. Rodziny w Nazaret przebywaa jeszcze Anna i Maria Helego. Maryja z Dziecitkiem miaa oddzieln sypialni na prawo za ogniskiem, Anna po lewej stronie, a pomidzy jej sypialni i Jzefa, bya sypialnia Marii Helego. Wszystkie te przedziay nie byy tak wysokie jak sam dom mieszkalny, a porobione byy tylko plecionymi przegrodami; nawet stropy byy z plecionek. Okoo oa Maryi bya jeszcze opona czyli zasona; u jej stp leao Dziecitko Jezus na osobnym posaniu; podwignwszy si moga je dosta. Widziaam, jak

143

janiejcy modzieniec stan przed oem Jzefa i pocz do mwi. Jzef podnis si; by jednak snem znuony i znw si pooy, modzieniec przeto uj go za rk i pocign. Wtedy oprzytomnia i stan, a modzieniec znik. Widziaam, e Jzef poszed ku lampie, w rodku domu poncej i zapali sobie wiato. Poszed nastpne do komnaty Maryi, zapuka i pyta, czy moe si zbliy. Widziaam, e wszed i rozmawia z Maryj, ktra jednak nie uchylaa zasony. Potem uda si do obory do swego osa, dalej do komory, gdzie byy rne sprzty, i wszystko porzdkowa. Maryja powstaa, ubraa si zaraz w drog i posza do Anny. I ta wstaa, jako te Maria Helego i chopiec. Trudno powiedzie, jak wzruszajcym byo zasmucenie Anny i siostry. Anna ucisna kilkakrotnie wrd ez Maryj, przyciskaa j do serca, jakby ju nigdy nie miaa jej zobaczy. Siostra rzucia si z paczem na ziemi i pakaa. Wszyscy przyciskali jeszcze Dziecitko do serca; i chopczyk take je uciska. Maryja wzia Dziecitko na rce do chustki, na ramionach zawizanej. Owinita bya w dugi paszcz, ktrym Dziecitko okrya. Miaa dugi welon, ktry gow otacza i na przedzie po obydwch stronach twarzy si zwiesza. Wszystko czynia ze spokojem i szybko, bez wielkich zachodw na podr; nie widziaam nawet, aby Dziecitko wieo przewijaa. Miaa przy sobie mao przyborw; daleko mniej, ni przywieli ze sob z Betlejem. By may wzeek i kilka okry. Jzef mia worek z wod i kosz z przegrdkami, a w nich placki, dzbanuszki i ywe ptaki. Na ole byo dla Maryi z Dziecitkiem poprzeczne siedzenie z podnkiem. Ma cz drogi sza Maryja naprzd pieszo z Ann. Droga wioda ku domowi Anny, lecz wicej w lewo. Anna obja j rkoma i bogosawia, gdy wtem nadjecha Jzef z osem i Maryja wsiada, i odjechali dalej. Byo jeszcze przed pnoc, gdy z domu wyszli. Dziecitko Jezus miao 12 tygodni widziaam bowiem 3 razy po 4 tygodnie. Mari Helego widziaam idc do domu matki, by posa Eliuda z niewolnikiem do Nazaretu; poczym wrcia z chopcem do ojczystego domu. Anna zebraa wszystko w domu Jzefa i wyprawia przez niewolnika do swego domu. w. Rodzina dya tej nocy przez kilka miejscowoci i dopiero nad ranem widziaam ich, jak spoczywali w jakim schronisku dla pokrzepienia. Pierwszy nocleg mieli w maej miejscowoci Nazara, midzy Legio i Massaloth. Ubodzy i ucinieni tutejsi ludzie nie byli waciwymi ydami; mieli daleko przez gry do Samarii do wityni na grze Garizim. Musieli zawsze jak niewolnicy pracowa przy wityni w Jerozolimie i innych publicznych budowlach. w. Rodzina nie moga dalej zdy, i bya wcale dobrze przyjt przez tych upoledzonych ludzi. Nasi podrni pozostali tu i przez cay dzie nastpny. Przy powrocie z Egiptu odwiedzili znw tych ludzi, jako te, gdy Jezus pierwszy raz szed do wityni, i do Nazaret wraca. Caa rodzina tych biednych ludzi przyja pniej chrzest Jana i przystpia do wyznawcw Jezusa. Tylko w trzech gospodach miaa w. Rodzina nocleg podczas ucieczki; w tym miejscu, nastpnie w Anim czyli Engannim u pasterza wielbdw, a wreszcie u rozbjnikw. Innych dni spoczywali w kotlinach, pieczarach i odlegych pustkowiach, idc manowcami wrd uciliwej drogi. Gdy w. Rodzina wyruszya dalej z Nazary, zatrzymaa si w ukryciu przy owym wielkim terebincie, przy ktrym Maryi w drodze do Betlejem takie zimno dokuczao. W okoo byo tu wiadomo o przeladowaniu Heroda, dlatego nie byo bezpiecznie. Pod tym terebintem staa niegdy arka przymierza, gdy Jozue zebra lud i kaza mu wyrzec si bokw. Pniej widziaam w. Rodzin odpoczywajc przy pewnym krzewie balsamowym i rdle. Na gazkach byy porobione wcicia, z ktrych kroplami

144

spada balsam do garnuszkw. Dziecitko Jezus leao z bosymi nkami na onie Maryi. Za nimi na lewo wida byo w dali na wyynie Jerozolim. Gdy w. Rodzina przesza przestrze cignc si przy murach Gazy, widziaam j na puszczy. Niepodobna opowiedzie, jak trudn bya ich podr. Szli zawsze o jak mil ku wschodowi oddaleni od drogi gwnej; a poniewa musieli omija publiczne gospody, dlatego cierpieli niedostatek. Widziaam, jak okropnie znueni i wyczerpani i bez wody (dzbanki byy prne) zbaczali do zarola w dolinie pooonego. wita Dziewica zsiada z osa i spocza na wysokiej murawie. Wtem wytryso przed nimi w gr rdo i rozlao si po ziemi. Ucieszyli si niezmiernie. Jzef zrobi nieco dalej przykop, przyprowadzi do niej osa, ktry radonie pi z obfitego dou. Maryja umya w rdle Dziecitko. Orzewieni i uradowani, zabawili tu przy blasku soca okoo 2 3 godzin. Szsty nocleg widziaam w. Rodzin w pieczarze przy grze i miecie Efraim. Jaskinia leaa w dzikiej kotlinie, godzin moe drogi od gaju Mambre. w. Rodzina przybya tu bardzo znuona i przygnbiona. Maryja bya smutna i pakaa. Czuli okropny niedostatek. Spoczywajc przez cay dzie, doznali tu dla pokrzepienia swego kilka ask. Wytryso rdo w jaskini i dzika koza przybya, pozwalajc si doi; take zostali tu od anioa pocieszeni. W tej pieczarze czsto modli si by pewien prorok. Samuel tu take swego czasu przebywa, a Dawid pasa w okoo tej jaskini owce swego ojca, w niej si modli i otrzymywa przez anioa rozkazy, jako te upomnienie i wezwanie, aby zabi Goliata. Ostatnia ich stacja w obrbie pastwa Heroda bya w pobliu granicy, przy pustyni. Bya tu gospoda dla podrnych, wybierajcych si w pustyni. Waciciele gospody, jak si zdawao, byli pasterzami, w ogrodzonych bowiem pastwiskach widziaam wiele wielbdw. Byli to ludzie zdziczeli i uprawiali najniezawodniej take rzemioso zodziejskie; mimo to, wschodnim zwyczajem, przyjli w. Rodzin uprzejmie. Miejscowo ta bya na kilka godzin od Morza Martwego. Raz take widziaam, e Maryja wysyaa posaca do Elbiety, ktra potem swoje dziecko zaniosa w ukryte miejsce na pustyni. Zachariasz szed z ni tylko kawaek drogi a do jakiej wody, gdzie Elbieta z dziecitkiem tratw si przeprawia. Std poszed Zachariasz do Nazaret t sam drog, ktr Maryja sza odwiedzi Elbiet. Widziaam go w podry; moe chcia si bliszych szczegw dowiedzie. Byo tam kilkoro ludzi, zmartwionych odjazdem Maryi. Pewnej gwiadzistej nocy pucia si w. Rodzina w dalsz podr przez piaszczyst, krzewami zaros puszcz. Tak mi si to ywo przedstawiao, i zdawao mi si, e id przez puszcz razem z nimi. Pod kupami lici leao mnstwo niebezpiecznych w kbek zwinitych ww. Z gonym sykiem wycigay swoje gowy ku w. Rodzinie, ktra, blaskiem otoczona, bezpiecznie obok nich przechodzia. Inne jeszcze widziaam zwierzta z wielkimi petwami, skadanymi jak skrzyda na ciemnym cielsku, o krtkich nogach i z gow podobn do rybiej, ktre z szybkoci strzay przelatyway ponad ziemi. Wreszcie za tymi zarolami natrafia w. Rodzina na rozpadlin, jakby na jak cian wwozu i to miejsce obraa sobie na spoczynek. Ostatnia miejscowo Judei, przez ktr przechodzili, nazywaa si, o ile sobie przypominam, Mara. Zdawao mi si, e to miejsce rodzinne Anny, ale pomyliam si. Ludzie tej miejscowoci byli bardzo nieokrzesani i nieuyci, tak, e w. Rodzina nie moga u nich niczym si pokrzepi. Przechodzc dalej przez pust okolic, nie wiedzieli, co pocz, stracili bowiem wszelki lad drogi, przed sob za widzieli tylko ciemne, niedostpne pasmo grskie. Maryja bya zmczona i smutna. Uklka z Dziecin i Jzefem na ziemi,

145

gorce zasyajc mody do Boga. Wtedy zbliyo si do nich kilka wielkich, dzikich zwierzt, jakoby lwy, ktre byy wobec w. Rodziny bardzo askawe; wida, e byy zesane w celu pokazania drogi witym podrnym. Jak pies, kiedy chce kogo w jakie miejsce zaprowadzi, tak i te zwierzta biegay naokoo, spogldajc w stron gr. w. Rodzina udaa si za nimi, i tak przeszli gry i znaleli si w nieznanej okolicy.

wita Rodzina wrd zbjcw


W bok od drogi, zobaczyli nasi podrni, odbywajc dalsz podr noc, mae migocce wiateko. Wisiao ono na drzewie obok chaty, nalecej do zgrai rozbjnikw, aby zwabi tame nic nie przeczuwajcych podrnych. Droga bya miejscami przekopana, a nad przekopami porozcigane sznury z maymi dzwonkami, ktre oznajmiy, skoro jaki podrny przypadkiem o taki sznur zawadzi. Tote widziaam, jak nagle jaki czowiek, wyskoczywszy z piciu towarzyszami z zasadzki, otoczy wit Rodzin. Przyszli wprawdzie ci rozbjnicy w zym zamiarze, ale skoro zobaczyli Dzieci, widziaam, e byszczcy promie aski przeszy, jakby strza serce ich naczelnika, ktry te zaraz zmik, i nakaza swym towarzyszom, aby tym ludziom dali spokj i nie czynili im adnej przykroci. Byszczcy ten promie widziaa rwnie i Maryja. Rozbjnik przyprowadzi w. Rodzin do swojej zagrody i opowiedzia onie, jak silnego dozna wzruszenia. Ludzie ci, chocia to nie byo w ich zwyczaju, byli z pocztku peni jakiej trwogi i niemiaoci, dopiero po niejakim czasie zaczli zwolna przyblia si i ze wszech stron przypatrywa witej Rodzinie, ktra, zmczona, usiada w kciku na ziemi. Mczyni chodzili tam i na powrt, a gospodyni przyniosa Maryi bochenki chleba, owocw, plastrw miodu i puchar z napojem. Rwnie i osioek znalaz umieszczenie pod dachem. Gospodyni przyrzdzia tymczasem dla Maryi ma izdebk i przyniosa niecueczki z wod, aby wykpaa Dziecitko Jezus, a nadto wysuszya Jej pieluszki przy ogniu. Zbjca za, na widok Dziecitka Jezus, bardzo wzruszony, w te do ony odezwa si sowa: To hebrajskie dziecko jakie niezwyke, pro jego matk, czy by nie pozwolia nam wod, w ktrej si kpao, umy naszego trdem pokrytego syna; moe by mu to pomogo." Gdy ona chciaa t prob przedoy Najwitszej Pannie, nie przysza jeszcze do sowa, gdy Maryja skina na ni, aby w wodzie, w ktrej kpao si Dziecitko Jezus, a ktra teraz bya o wiele czystsza, ni przedtem, wykpaa swego trdowatego synka. Chopczyna mia koo trzech lat, ale wskutek trdu nie mg si prawie rusza. Przyniesiono go na rkach, zanurzono w wodzie, i o dziwo! gdzie tylko ciao si zanurzao, zaraz trd caymi patami opada na dno niecuki. I tak synek zbjcy pozosta czystym i zdrowym. Matka jego nie posiadaa si z radoci, chciaa nawet Maryj i Dziecitko uciska, Maryja jednak zatrzymaa j rk, nie dozwalajc ani siebie ani Dziecicia dotkn; kazaa jej tylko wykopa, a do skay, gbok studni i wla w ni t wod, a wtedy bdzie jej moga zawsze do podobnych uywa celw. Maryja rozmawiaa z ni duej i otrzymaa od niej przyrzeczenie, e przy najbliszej sposobnoci opuci miejsce dotychczasowego pobytu. Wszyscy ludzie byli bardzo uprzejmi, i stanwszy wokoo, z podziwem przypatrywali si w. Rodzinie. W nocy powrcili inni czonkowie tej zgrai zbjeckiej, ktrym zaraz opowiedziano o wyzdrowieniu chopczyka. Dziwnym byo, e zbjcy wobec w. Rodziny tak uprzejmie si zachowywali, zwaszcza, e tej samej nocy wiele innych ludzi, wiatekiem do chaty zwabionych, chwytali i zapdzali gboko w las do wielkiej jaskini, ktra bya waciw ich kryjwk. Z wierzchu bya caa zaronita a wejcie do niej byo ukryte. Wszystkiego byo tam pod dostatkiem, sukni,

146

dywanw, misa, kz, owiec i wiele innych zagrabionych rzeczy. Widziaam take uprowadzonych chopcw w wieku od siedmiu do omiu lat, strzeonych przez star kobiet, ktra gospodarzya w tej wielkiej jaskini. Maryja nie spaa, tylko siedziaa cicho na posaniu rozoonym na ziemi. Z brzaskiem dnia wyruszya wita Rodzina w dalsz drog. Rozbjnicy i ona zbjcy chtnie J byli duej przy sobie zatrzymali; zaopatrzyli J tedy w ywno i odprowadzili obok przekopu a na drog dobr. Gdy j wrd gbokiego wzruszenia wszyscy egnali, godne uwagi rzekli sowa: Pamitajcie o nas, gdziekolwiek bdziecie." Przy tych sowach miaam widzenie, e ten chopczyk uzdrowiony by owym dobrym otrem, ktry na krzyu rzek do Jezusa: Pomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego krlestwa!" ona zbjcy, zamieszkaa pniej przy ludziach, ktrzy osiedlili si naokoo ogrodu balsamowego. Stad sza dalej w. Rodzina przez pustyni, a gdy zgubia wszelki lad, schodziy si rnego rodzaju zwierzta, nawet wielkie jaszczurki ze skrzydami i we, ktre wskazyway im drog. Gdy pniej przez rwnin piaskiem pokryt nie mogli dalszej odbywa drogi, zobaczyam cud nowy. Po obu stronach drogi wyrosy nagle re jerychoskie z zakrzywionymi gazkami, kwiatuszkami i z prostym korzeniem. Uradowani zbliyli si do nich wici podrni, i spostrzegli, e na caej przestrzeni, jak daleko oko ludzkie sigao, wszdzie takie same rolinki wyrastay. Widziaam, e Najwitszej Pannie objawionym byo, i ludno tej krainy w przyszoci re te zbiera i dla swego utrzymania obcym, podrnym sprzedawa bdzie. Okolica ta nazywaa si jako Gaza czy Goze. Widziaam, jak potem przysza w. Rodzina do miejscowoci zwanej Lepe czy Lape. Wida tu wiele kanaw i roww z wysokimi groblami. wita Rodzina przewozi si tratw przez jak wod; Najwitsza Panna usiada z Dziecitkiem na kodzie, a osioka umieszczono w wielkim korycie. Dwch strasznych, opalonych, pnagich prawie ludzi, ze spaszczonymi nosami i odwrconymi wargami, suyo im za przewonikw. w. Rodzina przechodzia tylko obok odlegych domw owej miejscowoci. Mieszkacy jej byli szorstcy i niemiosierni, podrni wic mijali ich, nie przemawiajc do nich ani sowa. Zdaje mi si, e to byo pierwsze pogaskie miasto Egiptu. Dziesi dni zeszo im na przebycie kraju ydowskiego, a drugie dziesi na podr przez pustyni. Nastpnie widziaam wit Rodzin ju na ziemi egipskiej, na zieleniejcej si rwninie, sucej za pastwisko. Do drzew przywizane byy szerokimi wstkami, na ktrych znajdoway si jakie figury czy litery, figurki bokw, podobne do owinitych lalek lub ryb. Tu i wdzie wida byo ludzi krpych, otyych, przychodzcych i oddajcych cze bokom. w. Rodzina udaa si na spoczynek do szopy, w ktrej stao bydo; to jednakowo wyszo zaraz, robic im miejsce. Zapasy witym podrnym ju si wyczerpay, nie posiadali ani chleba, ani wody, a Maryja miaa zaledwie pokarm dla swego Dziecicia. Nikt im nie przyszed z pomoc. Tak wic, podczas swej ucieczki, poznali dobrze na sobie wszelk ludzk ndz. Wreszcie nadeszli pasterze w celu pojenia trzody, ale i ci nic nie byliby im dali do jedzenia, gdyby ich Jzef o to by nie poprosi. Otworzyli wic studni i dali mu nieco wody. Pniej zobaczyam wit Rodzin zmczon i znuon w jakim lasku. Na kocu lasu rs wysoki i smuky daktyl, na ktrego czubku znajdowao si grono owocw. Maryja podesza z Dziecitkiem Jezus na rkach pod drzewo i modlia si, podnoszc Dzieci w gr; wtedy drzewo schylio swj wierzchoek, jakby uklko tak, e mona byo oberwa wszystkie owoce i w tym pooeniu

147

pozostao. Maryja wiele owocw rozdzielia pomidzy nagie dzieci, ktre nadbiegy za nimi z pobliskiej osady. Kwadrans drogi od tego drzewa sta niezwykle gruby daktyl, wielki jak db, a w rodku wydrony. wici podrni znaleli w nim schronienie przed nadcigajcymi za nimi ludmi. Wieczorem widziaam ich pomidzy murami ruin, gdzie te znaleli nocleg.

Ogrd balsamowy
Na drugi dzie wyruszya wita Rodzina w dalsz drog przez pusty, piaszczysty step, a poniewa nigdzie nie byo wody, przeto prawie usychajc z pragnienia, usiada na piaszczystym pagrku; Najwitsza Panna tymczasem gorce do Boga zasyaa mody. Naraz wytryska obok niej strumie czystej wody, a gdy Jzef usun powierzchni piasku, powstaa pikna, z czyst wod, studzienka. Zrobi on nadto dla wody ciek, tak, e opywaa dosy wielk przestrze i gubia si w miejscu, w ktrym wytryskiwaa. w. Rodzina ugasia pragnienie, Maryja obmya Dziecitko Jezus, Jzef za napoi osioka i napeni wod skrzany worek. Wida byo rnego gatunku zwierzta, podobne do wi, bez bojani przechodzce obok witej Rodziny, aby zaspokoi pragnienie. Przestrze, zalana wod, pokrya si wkrtce zieleni, tam, pniej za powyrastao tam wiele krzeww balsamowych. Gdy wita Rodzina wracaa z Egiptu, moga ju w cieniu balsamowych krzeww znale orzewiajcy spoczynek. Osiedlili si tu ludzie; co jednak poganie uprawiali, wido i scho. Dopiero, gdy przybyli tu ydzi, ktrzy w kraju znali si z wit Rodzin, urodzaje si poprawiy. Zdaje mi si, e w tym miejscu znalaza schronienie take ona rozbjnika, ktrej syn by uzdrowiony z trdu przez wod, w ktrej kpao si Dziecitko Jezus. Odczya si ona wkrtce (po odejciu w. Rodziny) od rozbjnikw, dziecko jej jednak duej przy nich pozostao. Cay ogrd, w ktrego rodku stao wiele innych drzew owocowych, otacza balsamowy ywopot. Pniej wykopano drug wielk studni, z ktrej koem, obracanym przez woy, wiele czerpano wody; takow mieszano z wod ze rda Maryi i zlewano ni cay ogrd; nie zmieszana bowiem woda tej nowej studni byaby szkodliwa. Woy, ktre koo od studni poruszaj, nie dadz si, jak widziaam, w aden sposb zmusi do pracy od soboty poudnia do poniedziaku rano.

wita Rodzina przybywa do Heliopolis


Widziaam wit Rodzin w drodze do Heliopolis. Od gospody, w ktrej ostatni noc przebya, sza w towarzystwie jakiego poczciwego czowieka, nalecego prawdopodobnie do grona robotnikw, pracujcych okoo kanau, przez ktry wici podrni si przeprawili. Przeszli oni przez wysoki i dugi most, nad jak szerok rzek (Nilem), ktra jak si zdawao, miaa kilka odng. Wreszcie przybyli na plac, lecy przed bram miasta, otoczony jakby alej, przeznaczon na przechadzki. Tu na wysokim, ku grze zwajcym si filarze sta posg boka z gow wou, ktry na rkach trzyma co podobnego do powitego dziecka. Posg boka wokoo otoczony by kamieniami w ksztacie awek albo stow, na ktrych ludzie skadali swe ofiary. Niedaleko od tego boka stao wielkie drzewo, pod ktrym wita Rodzina spocza. Zaledwie chwilk siedzieli, powstao trzsienie ziemi, a posg boka zachwia si i upad. Powstao zaraz zbiegowisko i krzyk pomidzy ludem, przybyli nawet

148

robotnicy, pracujcy w pobliu przy kanale. w poczciwy czowiek ktry, towarzyszy witej Rodzinie, odprowadzi J do miasta. Ju mieli z placu wychodzi, na ktrym sta boek, gdy przeraony lud, z gniewem, pogrkami i obelywymi sowy na ustach, otoczy ich ze wszech stron. Ale wtem zadraa znw ziemia, drzewo obok boka obalio si, a korzenie jego wydobyy si na wierzch, wskutek czego powstaa brudna kaua, w ktrej zanurzy si posg, tak e mu ledwie rogi byo wida, a z nim razem wpado tam kilka ludzi, najwicej gniewem zapalonych. wita Rodzina wesza tymczasem spokojnie do miasta. Tu zwrcia swe kroki ku przedsionkowi obszernego zabudowania, z wielu komnatami, w pobliu pogaskiej wityni. Take w caym miecie poprzewracay si posgi bokw po wityniach, Heliopolis zwao si take On. Aseneth, ona egipskiego Jzefa, bya tu przy kapanie pogaskim Putyfarze, tu pobiera take nauki Dionizjusz Areopagita. Heliopolis zbudowane jest z powodu wielu odng rzeki na bardzo rozlegym obszarze. Ju z daleka wida wysoko lece miasto. Niektre miejsca s cakiem zamurowane, a pod nimi przepywa rzeka. Odnogi rzeki przepawiali ludzie na belkach, ktre w tym celu leay w wodzie. Widziaam niezmiernej wielkoci zabytki architektury; wielkie odamy grubego muru, poowy wieyc, a nawet prawie cae witynie. Widziaam filary, wielkie jak wiee, po ktrych mona byo zewntrz idc wokoo, dosta si na ich wierzchoek. wita Rodzina zamieszkaa w niskim portyku, gdzie take inni ludzie mieszkanie mieli. Przedsionek tego kruganku spiera si na krtkich, okrgych i czworograniastych supach. Na grze bya nad nim droga, ktr mona byo chodzi i jedzi. Naprzeciw tego przedsionka stal pogaska witynia z dwoma podwrzami. Jzef otoczy plac przez siebie zajty cienkimi deskami; w pobliu znalaz pomieszczenie take ich osioek. Miejsce to oddzielone byo ciankami z deseczek splecionych, jak to Jzef zwyk by wykonywa. Zauwayam po raz pierwszy, e za tak zason mieli przy murze, w ukryciu, may otarzyk, a mianowicie stolik nakryty czerwonym, a z wierzchu biaym, przezroczystym przykryciem; na samej grze za znajdowaa si, lampa. Byo to zwyke miejsce modlitwy. Jzef pracowa ju to w domu, ju poza domem. Wyrabia dugie laski z okrgymi gwkami, mae, trjnogie stoeczki z rczk do chwytania i co w rodzaju koszy; sporzdza wiele lekkich plecionek i szecio czy omiocienne lekkie wieyczki, z cienkich a dugich desek, w grze ostro si zwajce i koczce gwk. W rodku by otwr, tak e czowiek, jakby w stranicy, mg si wygodnie pomieci. Zewntrz znajdoway si tu i wdzie schody, suce do wejcia na gr. Wieyczki takie wida byo w kilku miejscach przed wityniami, jako i na paskich dachach domw. Siedzieli w nich ludzie; byy to wic zapewne stranice lub budki do ochrony przed promieniami soca. Najwitsza Panna tkaa dywany, a nadto zajta bya jak robot, przy czym miaa obok siebie lask, zakoczon ma gwk, nie wiem tylko, czy przda, czy te co wyszywaa. Czsto odwiedzali ludzie Maryj i Dziecitko Jezus, ktre obok leao na ziemi w jakiej koysce. Czsto widziaam, koysk t, podobn do czenka, podniesion i postawion na podstawie, podobnej do trackiej sztalugi. ydw byo tu mao, a chodzili tak niemiao, jakby nie mieli prawa tu przebywa. Na pnoc od Heliopolis, midzy tyme miastem a Nilem, ktry w tym miejscu w wiele rozgazia si odng, lea kraj Goszen, a w nim znajdowaa si miejscowo, w ktrej pomidzy kanaami wielu mieszkao ydw, zdziczaych wielce w swej religii. Wielu z pomidzy tych ydw zapoznao si ze w. Rodzin. Maryja robia im rnego rodzaju roboty kobiece, w zamian za to zaopatrywali J w chleb i inne rodki do ycia. ydzi w kraju Goszen mieli swoj wityni, ktr

149

porwnywali z wityni Salomona, bya jednak ona w rzeczywistoci cakiem odmienna. Niedaleko swego mieszkania wystawi Jzef modlitewnik, tj. may domek, w ktrym w. Rodzina zbieraa si razem z mieszkajcymi tu ydami na modlitw. Domek ten mia u gry lekk kopu, ktr mogli otwiera i wtedy znajdowali si pod goym niebem. W rodku tego domku sta biao i czerwono nakryty st ofiarny czyli otarz, na ktrym leay zwoje. Kapan czy te nauczyciel by ju w bardzo podeszym wieku. Mczyni i kobiety nie byli tu tak oddzieleni przy modlitwie, jak w kraju obiecanym; mczyni stali po jednej, a kobiety po drugiej stronie. wita Rodzina mieszkaa nieco wicej ni rok w Heliopolis; w tym czasie wiele ucierpiaa od Egipcjan, ktrzy j nienawidzili i przeladowali wskutek owych wywrconych bokw. Take Jzef nie mia tu w dostatku ciesielskiej roboty, gdy ludzie tutejsi bardzo dobrze umieli budowa. Krtko przed opuszczeniem Heliopolis dowiedziaa si Najwitsza Panna przez anioa o wymordowaniu dzieci betlejemskich. Maryja i Jzef zasmucili si bardzo na t wiadomo, a Dziecitko Jezus, ktre ju miao ptora roku i umiao chodzi pakao przez cay dzie.

Mord niewinitek
Widziaam matki z chopcami, od najmodszych a do dwch lat, jak spieszyy do stolicy z miejscowoci okoo Jerozolimy pooonych, z Betlejem, Gilgal i Hebron, dokd by Herod wysa onierzy, a nadto przeoonym tamtejszym stosowny wyda rozkaz. Niektre kobiety a od granic Arabii przynosiy dzieci swoje do Jerozolimy; czasem miay one wicej ni dzie drogi. Caymi gromadami zbliay si matki do miasta; niektre z nich miay ze sob dwoje dzieci i te jechay na osach. Wszystkie prowadzono do wielkiego budynku, mw za towarzyszcych im, oddalano. Ludzie ci byli wszyscy wesoo usposobieni, myleli bowiem, e otrzymaj nagrod. Gmach, do ktrego zaprowadzono matki z dziemi, lea niedaleko od domu, w ktrym pniej mieszka Piat. Sta on na uboczu i tak otoczony murami, e z zewntrz nie mona byo sysze, co si w rodku dziao. Brama prowadzia przez podwjne mury na wielkie podwrze, ktre z trzech stron byo zamknite zabudowaniami. Budynki po obu stronach byy jednopitrowe, rodkowy za, ktry wyglda na star pust synagog, by dwupitrowy. Ze wszystkich trzech budynkw wychodziy drzwi na podwrze. Budynek rodkowy musia by sdem, gdy na podwrzu wida byo kamienne bloki, liny z elaznymi acuchami i drzewa, ktrych wierzchoki zwizywano, a potem puszczano w celu rozdarcia skazanych. Matki wprowadzono nastpnie przez podwrze do obu bocznych budynkw i tu je zamknito. Zdawao mi si z pocztku, jakoby znajdoway si w szpitalu lub lazarecie. Poniewa wszystkie poznay teraz, e pozbawione s wolnoci, przej je strach i zaczy paka i narzeka. W budynku sdowym na parterze znajdowaa si wielka izba, niby wizienie lub stranica, a na pierwszym pitrze rwnie znajdowaa si sala. z ktrej okna wychodziy na podwrze. W tej sali widziaam zgromadzonych sdziw, przed ktrymi na stole leay zwoje akt. Take i Herod by midzy nimi. Z koron na gowie, i w czerwonym paszczu, podbitym biaym futerkiem z czarnymi brzegami, przypatrywa si rzezi z okna, w licznym otoczeniu dworzan. Matki wzywano pojedynczo z swoim synkami z budynkw bocznych do przysionka, znajdujcego si pod sal rozpraw. Na wstpie zabierali im onierze

150

ich dzieci i odnosili je przez bram na podwrze, gdzie okoo 20 katw stao z mieczami i dzidami, ktrych obowizkiem byo przebija szyje i serca dziecitek. Niektre z nich byy jeszcze w pieluchach, inne znowu byy ubrane w tkane sukienki. onierze nie zwlekali sukienek, ale natychmiast przebijali im szyj i serce, a potem, chwyciwszy za rk lub nog, rzucali na kup. Widok to by okropny. Matki tymczasem, znajdujce si w wielkim przedsionku, pospychali onierze do kupy, a gdy te zrozumiay si losu swych dzieci, podniosy wielki lament, w rozpaczy wydzieray sobie wosy z gowy i ciskay jedna drug. Wreszcie tak si zwary do kupy, e zaledwie mogy si ruszy. Zdaje mi si, e mord ten trwa do wieczora. Zamordowane dzieci wrzucono do wielkiego dou na podwrzu i przysypano ziemi. Matki tych dziatek powizano i odstawiono w nocy przez onierzy do miejsca ich pobytu. Nie tylko tu ale i w innych miejscowociach mordowano dzieci, a egzekucja ta trwaa dni kilka. Liczba zamordowanych przedstawion mi bya cyfr, ktra brzmiaa, jak mi si zdaje, ducen" a ktr dodawaam tyle razy, a wysza suma oglna: siedemset siedem czy siedemnacie. Na miejscu, na ktrym si rze niewinitek w Jerozolimie odbya, byo pniej miejsce tracenia, niedaleko budynku sdowego Piata; w tym czasie wygldao jednak cakiem inaczej. Przy mierci Chrystusa grb niewinitek zapad si, i widziaam jak ich dusze si zjawiay i stamtd uchodziy. Elbieta szukaa dla Jana schronienia na puszczy, i po dugim szukaniu znalaza jaskini, gdzie pozostaa czterdzieci dni przy nim. Pniej jaki Esseczyk ze stowarzyszenia z gry Horeb, krewny Anny prorokini, przynosi mu, z pocztku co osiem, a potem co czternacie dni poywienie i dopomaga mu. Przed przeladowaniem Heroda mg Jan i niedaleko domu rodzinnego by ukryty, ale na rozkaz Boski ukryto go na puszczy, poniewa odosobniony od towarzystwa ludzkiego i zwykych potraw w samotnoci mia si wychowywa. Puszcza ta bya dosy urodzajn, rosy tam bowiem owoce, jagody i zioa.

wita Rodzina zda do Matarey


wita Rodzina opucia Heliopolis z powodu przeladowania i braku roboty dla Jzefa. Szli bocznymi drogami jeszcze wicej w gb kraju, na poudnie, w kierunku Memfis. Gdy niedaleko od Heliopolis przechodzili przez mae miasteczko i usiedli w przedsionku otwartej wityni pogaskiej, aby wypocz, spad posg boka i rozbi si. Mia on gow wou z trzema rogami, a w sobie wiele otworw dla wrzucania tame i palenia ofiar. Wskutek tego niezwykego wypadku powstao zbiegowisko kapanw, ktrzy zatrzymali wit Rodzin i jej si odgraali. Ale jedni z kapanw przedstawi im, iby byo lepiej poleci si Bogu tych ludzi, a mwi to, pomnc, co ucierpieli ich przodkowie, gdy lud ten przeladowali i jak przed ich wyjciem z Egiptu w kadym domu pierworodny nag zgin mierci. Na te sowa puszczono wit Rodzin w spokoju. Tene kapan pogaski uda si wkrtce potem z wielu swymi do Matarey, gdzie przyczy si do witej Rodziny i do gminy ydowskiej. Stad wyruszyli nasi wici podrni do Troi, miejscowoci pooonej po wschodniej stronie Nilu, naprzeciw Memfis. Miejscowo ta bya wielka ale botnista. Postanowili tu pozosta, ale ich nie przyjto; nawet nie podano im kropli wody ani daktyli o ktre prosili. Memfis leao na zachodniej stronie Nilu. Rzeka w tym miejscu bya bardzo szeroka i miaa wysepki. Z tej strony Nilu znajdowaa si take cze miasta, a za czasw Faraona wznosi si tu wielki paac z ogrodami i wysok wie, skd crka Faraona czsto wygldaa. Widziaam take miejsce, w ktrym niegdy znaleziono w wysokiej trzcinie

151

malutkiego Mojesza. Memfis skadao si jakby z trzech miast po jednej i drugiej stronie Nilu, i wygldao, jakoby Babilon, lecy na wschd z upywem rzeki, ktry take do niego nalea. Za czasw Faraona bya caa okolica nad Nilem midzy Heliopolis, Babilonem i Memfis, zapeniona wysokimi, kamiennymi tamami, budynkami i kanaami, tak i wszystko wygldao jakby jedno wielkie miasto. Teraz za pobytu witej Rodziny wszystko to byo ju poniszczone i porozrywane. Z Troi wyruszyli na pnoc, z wod rzeki do Babilonu, ktry by le zbudowany i botnisty. Potem szli midzy Nilem a Babilonem wstecz, w tym samym kierunku, w jakim tu przyszli, prawie przez dwie godziny. Wzdu caej drogi znajdoway si tu i wdzie zwaliska budynkw. Nastpnie przeprawili si przez odnog rzeki, czy te kana i stanli w Matarey, ktra leaa na przyldku, tak e Nil w dwch miejscach styka si z miastem. Miasto to byo bardzo biedne. Po wikszej czci zbudowane byo z drzewa daktylowego i ze stwardniaego muu, budynki za byy pokryte sitowiem. Jzef znalaz tu wiele roboty; budowa silniejsze domy z plecionek, spajajc dobrze pojedyncze czci, z galeriami u gry, na ktrych mona byo chodzi. Tu zamieszkaa wita Rodzina w ciemnym sklepieniu, w okolicy odludnej, niedaleko bramy, ktr przybyli. Jzef do tego sklepienia znowu nieco przybudowa. Take i tu rozbi si za ich przybyciem boek w maej wityni, a pniej i inne boyszcza naokoo. Tu rwnie uspokoi lud kapan, przypominajc im plagi egipskie. Pniej, gdy si okoo nich zebraa maa gmina ydw i nawrconych pogan, odstpili im kapani ma wityni, ktrej boki potuky si za przybyciem w. Rodziny, a Jzef urzdzi z niej synagog. By tu jakby ojcem gminy i zaprowadzi wzorowy piew psalmw, gdy ydzi tutejsi byli ju bardzo w swej religii zdziczeli. yo tu tylko kilku bardzo ubogich ydw, ktrzy mieszkali w ndznych norach i jamach. W osadzie za ydowskiej, lecej midzy Heliopolis a Nilem, mieszkao wiele ydw, i ci mieli okaza wityni. Popadli oni jednak w ohydne bawochwalstwo

Powrt w. Rodziny z Egiptu.


Widziaam wit Rodzin, opuszczajc Egipt Herod wprawdzie, do dawno temu ju umar, ale nie mogli zaraz wraca, gdy jeszcze nie byli bezpieczni. wity Jzef, ktry zawsze ciesielk by zajty, powrci pewnego wieczora bardzo przygnbiony smutkiem, ludzie bowiem nic mu nie dali za robot, nic wic nie mg te przynie do domu, gdzie by niedostatek. Uklk wic smutny w odosobnionym miejscu i modli si. Pobyt midzy tymi ludmi stawa si mu coraz nieznoniejszy. Wstrtne odprawiali naboestwa na cze bokw, ktrym nawet ofiarowali uomne swe dzieci; kto za chcia uchodzi za pobonego, nie waha si i zdrowego powici. Oprcz tego odprawiali jeszcze gorszy tajny kult. Rwnie i ydzi z ydowskiej osady wzbudzali w nim wstrt. Gdy tak Jzef zasmucony prosi Boga o pomoc, stan przed nim anio, rozkazujc, aeby zebra rzeczy i na drugi dzie rano gocicem z Egiptu do ojczyzny powraca; w drodze nie potrzebuje si niczego obawia, gdy on z nim bdzie. Jzef opowiedzia o tym widzeniu Maryi i Jezusowi, i natychmiast zaczli swj skromny dobytek adowa na osa. Na drugi dzie, gdy si rozesza wie o postanowionym ich odjedzie, zeszo si wiele ludzi, wielce zasmuconych, przynoszc im rne podarki w maych naczyniach ykowych. Wiele kobiet przyprowadzio take swoje dzieci. Midzy nimi bya jedna zamoniejsza, z kilkuletnim synem, ktrego zwyka nazywa synem Maryi, a to dlatego, poniewa, nie mogc si doczeka syna, dopiero na

152

modlitw Maryi go otrzymaa. Kobieta ta daa Dziecitku Jezus trjktnych, tego, biaego i ciemnego koloru monet; wtedy Jezus spojrza na Sw Matk. Syn tej kobiety przyjty zosta pniej przez Jezusa w poczet uczniw i nazwany by Deodatus. Matka jego zwaa si Mira. Z powodu odjazdu witej Rodziny szczery smutek przej serca wszystkich. Midzy egnajcymi wicej wida byo pogan, ni ydw, ktrych ju nawet za ydw nie mona byo uwaa, tak popadli w bawochwalstwo. Byli tu i tacy, ktrzy cieszyli si z odjazdu witej Rodziny. Uwaali j za czarownikw, ktrzy za pomoc najstarszego z diabw wszystkiego potrafi dokaza. W towarzystwie tych wszystkich przyjaci podyli drog, prowadzc midzy Heliopolis a ydowsk osad. Od Heliopolis zwrcili si ku poudniowi, chcc przyby do ogrodu balsamowego, aby tu wytchn i zaopatrzy si w wod. Ogrd znajdowa si w dobrym stanie. Krzewy balsamowe byy tak wielkie, jak redniej wielkoci winna latorol, i otaczay czterema rzdami cay ogrd, do ktrego prowadzi ganek, a ktry zapeniony by rnego rodzaju drzewami owocowymi, jak daktylami i sykomorami. rdo opywao ca t przestrze naokoo. Towarzyszcy ludzie poegnali si teraz z wit Rodzin, ktra tu jeszcze kilka godzin zabawia. Jzef narobi z yka maych naczy, bardzo gadkich i adnych, ktre wyla smo. Nastpnie poobamywa z krzaka balsamowego listkw, podobnych do koniczyny, i podoy pod spd owych naczy, chcc tym sposobem uzbiera kropel balsamowych na dalsz podr. Gdzie tylko si zatrzymywali, wszdzie wyrabia Jzef z yka takie naczynia i flaszki na wszelki uytek. Najwitsza Panna wypraa tu tymczasem i wysuszya odzienie. Skoro wszyscy dostatecznie wypoczli, ruszyli dalej publicznym bitym gocicem. Widziaam wiele obrazw caej ich podry, ktr odbywali bez szczeglniejszego niebezpieczestwa. Maryja czsto si smucia, poniewa droga po gorcym piasku bya dla Dziecitka Jezus wielce uciliwa. Jzef zrobi Mu trzewiki z yka, ktre byy silnie przywizane powyej kostek; widziaam jednak, e czsto stawali, a Maryja wytrzsaa z trzewikw Dziecitka piasek. Sama miaa tylko sanday. Jezus mia na Sobie brunatn sukienk i czsto musia siada na osa. Dziecitko, Maryja i Jzef mieli na gowie jako ochron przed rozpalonymi promieniami soca osony z yka, ktre za pomoc wstki przywizywali pod brod. Widziaam ich mijajcych wiele miejscowoci, ale przypominam sobie tylko nazw Ramesses. W kocu widziaam ich w Gazie, gdzie byo wielu pogan, i tam si zatrzymali trzy miesice. Jzef nic chcia i do Nazaretu, tylko do Betlejem; waha si jednak, bo sysza, e w Judei panuje okrutny Archelaus. Nareszcie ukaza mu si anio, ktry mu oznajmi, by si uda do Nazaretu. Anna jeszcze ya. Tylko ona i kilka krewnych wiedziao o miejscu pobytu witej Rodziny. Widziaam siedmioletnie Dzieci Jezus, jak idc midzy Maryj a Jzefem, wracao z Egiptu do Judei. Osa nie widziaam przy nich. Sami nieli swe zawinitka. Jzef by okoo trzydzieci lat starszy od Maryi. Szli na gocicu, prowadzcym przez pustyni, oddalonym okoo dwie godziny drogi od groty witego Jana. Dzieci Jezus, kroczc, spogldao w ow stron, a ja widziaam, e jego dusza zwraca si ku Janowi. Rwnoczenie widziaam modlcego si Jana w grocie. Anio, w postaci pacholcia, przystpi do niego i donis, e gocicem idzie Jezus. Widziaam Jana, jak z rozoonymi rkoma, wyszedszy z groty, spieszy w t stron, kdy przechodzi jego Zbawiciel. Z radoci podskakiwa i taczy. Obraz ten by nader wzruszajcy. Grota Jana bya w pagrku; nie bya szersza, jak jego oe, natomiast cigna si daleko do wntrza. Wyskoczy z niej przez may otwr. Z gry prowadzi do groty ukony otwr, przez ktry wpadao wiato. W grocie widziaam na podstawce sporzdzonej z trzciny plastry miodu i suszone te, pstrokate szaracze,

153

wielkoci raka. Pustynia, na ktrej Jezus poci, jest std mniej wicej 4 godziny drogi oddalona. Jan mia na sobie skr zwierzc. Anio, ktry przyszed do niego w postaci pacholcia, by w tym wieku co Jan. Widziaam go z pocztku mniejszym, potem wikszym; zapewne wzrasta razem z nim; ukazywa si i znika.

Jan jako dzieci i modzieniec na puszczy.


Jan przebywa ju od duszego czasu na puszczy, kiedy w. Rodzina powrcia z Egiptu. Gwnie za zrzdzeniem Boskim stao si, e tak wczenie zosta zaniesionym na pustyni. Rwnie poprowadzi go tam jego wasny popd, lubi bowiem samotno i by zawsze zamylony. Do szkoy nigdy nie uczszcza. Duch w. naucza go na pustyni. Ju od dziecistwa mwiono wiele o jego przyszoci. Cudowne jego narodzenie byo znane i czsto widziano wiato koo niego. Herod ju wczenie nastawa na jego ycie, ale Elbieta ucieka z Janem przed morderstwem niemowlt na pustyni. Jan umia ju chodzi i we wszystkim sobie radzi, a przebywa niedaleko pierwszej groty Magdaleny. Elbieta odwiedzaa go czsto. Pniej widziaam znowu, jak matka prowadzia go drugi raz na pustyni, gdy mia ju mniej wicej sze czy siedem lat. Elbieta wyprowadzia chopca z domu w czasie nieobecnoci Zachariasza; ten bowiem oddali si z domu, aby unikn bolesnego poegnania z ukochanym Janem. Bogosawiestwa swego udzieli mu jednak, bo wci bogosawi Elbiet i Jana, ile razy tylko z domu si oddala. Jan mia na sobie szat ze skr zwierzcych, ktra przewieszona bya przez lewe rami i spadaa na piersi i plecy, pod prawym za ramieniem bya spita; zreszt nie nosi adnej innej sukni. Wosy mia brunatne i ciemniejsze ni Jezus. W rce mia bia lask, ktr wzi z domu, i przez cay czas pobytu na pustyni mia przy sobie. Widziaam dalej, jak Elbieta, matka Jana, wysoka, otulona, podesza w wieku lecz krzepka jeszcze kobieta o maej, delikatnej twarzy, prowadzia go za rk, spieszc z nim na puszcz; czsto bieg naprzd, by otwartym i dziecinnym, jednak nie roztrzepanym. Przeprawiali si przez rzek, a e nie byo mostu, przepawili si na kodach, lecych w wodzie. Elbieta, bardzo odwana kobieta, wiosowaa gazi. Przedostawszy si przez rzek, zwrcili si na wschd i przybyli do parowu, w grze pustego i skalistego, na dole za pokrytego zarolami, szczeglnie poziomkami, z ktrych Jan od czasu do czasu po jednej zrywa i poywa. Gdy ju kawa drogi parowem uszli, poegnaa si Elbieta z Janem. Pobogosawia go, a przycisnwszy do serca, pocaowaa w oba policzki i czoo. Nastpnie odesza z powrotem, czsto jednak, paczc, ogldaa si za nim; on jednak, nie troszczc si i nie martwic, kroczy dalej. Postpowaam za nim i obawiaam si, e dzieci za daleko odejdzie od matki i nie trafi do domu. Wewntrzny gos mwi mi, abym si nie troszczya, dzieci bowiem wie, co robi. Postpowaam wic dalej za nim i widziaam w rnych obrazach jego dalsze ycie na puszczy, a i on sam mi czsto opowiada, jak sobie wszystkiego odmawia i umartwia swe zmysy, jak wszystko, co go otaczao, dziwnym sposobem go uczyo, i jak przez to coraz janiej i dokadniej wszystko pojmowa i widzia. Czsto bawi si jak dziecko kwiatkami i ze zwierztami. Szczeglnie przywizane byy do niego ptaszki, ktre zlatyway mu na gow, kiedy szed i si modli; do czsto za kad lask sw w poprzek w gazie, na ktrej siaday, a on im si przypatrywa i z nimi si bawi. Nieraz szed za zwierztami do ich legowisk, karmi je, bawi si z nimi albo im powanie si przypatrywa.

154

Przy kocu parowu okolica nieco si otwieraa. Jan, idc nim, doszed do maego jeziora, ktrego rwne brzegi pokrywa biay piasek. Wstpi w wod, a ryby gromadziy si do niego, z ktrymi on swobodnie przebywa. Jan pozosta w tej okolicy przez duszy czas. Tu wyplt sobie w zarolach schronisko z gazi, niskie, tak wielkie, e mona byo tylko w nim lee. Czsto widziaam tu i pniej janiejce postacie aniow, z ktrymi obcowa bez lku, lecz skromnie i swobodnie, a zdawao mi si, i go pouczaj o wielu rzeczach i na takowe zwracaj uwag. Na swej lasce umieci poprzeczny drek, tak e nada jej posta krzya; przywiza do take szerokie sitowie, licie lub kor z drzew, ktr on jakby chorgiewk powiewa i ni si bawi. Podczas pobytu na puszczy odwiedzia go matka dwa razy, lecz nigdy si w tej stronie puszczy nie spotkali; Jan bowiem, zapewne wiedzc o przybyciu matki, wychodzi zwykle naprzeciw niej. Elbieta przyniosa mu tabliczk i cienk rurk do pisania. Po mierci ojca przyszed Jan potajemnie do Juty, aby pocieszy Elbiet. Przez pewien czas przebywa u niej w ukryciu. Opowiadaa mu nieco o Jezusie i w. Rodzinie, a on niektre rzeczy znaczy sobie kreskami na tabliczce. Elbieta pragna, by z ni si uda do Nazaretu, czemu on jednak si sprzeciwi, i wola uda si z powrotem na pustyni. Zachariasz, idc z trzod do wityni, zosta przez onierzy Heroda przed Jerozolim, od strony Betlejem, w wwozie napadnity i bardzo zniewaony. Nastpnie zaprowadzili go do wizienia, znajdujcego si na stoku gry Syjon, ktrdy uczniowie pniej chodzili do wityni. Poniewa nie chcia wyjawi miejsca pobytu Jana, onierze okropnie go zniewayli, a nareszcie zabili. Gdy si to dziao, bya Elbieta u Jana na pustyni. Wracajc do Juty, odprowadzi j Jan do daleko, poczym wrci. Przybywszy tu, dowiedziaa si Elbieta o zabiciu ma i zacza bardzo narzeka. Przyjaciele Zachariasza pochowali go w pobliu wityni. Nie jest to jednak ten Zachariasz, ktry zosta zabity midzy wityni a otarzem, i przy mierci krzyowej Jezusa powsta z grobu, a wyszedszy przez mur wityni, gdzie stary Symeon mia swj modlitewnik, po wityni chodzi. Ten Zachariasz by zabity w ktni, jako te wskutek sporu o rodowd Mesjasza, rwnie wskutek sporu o pewne prawa i miejsca w wityni dla niektrych rodzin. Z alu po stracie ma nie moga Elbieta pozosta w Jucie, ani te y bez Jana; udaa si wic znw do niego na puszcz, gdzie wnet umara, a pewien Esseczyk, krewny Anny, pozostajcej stale przy wityni, pochowa j z czci nalen. W jej piknie urzdzonym domu zamieszkaa teraz jej siostrzenica. Po mierci matki przyszed tu Jan jeszcze raz potajemnie, nastpnie wrci i zapuci si dalej w gb puszczy, pozostajc odtd zupenie w samotnoci. Widziaam Go w poudniowej stronie Morza Martwego, potem po wschodniej stronie Jordanu, a przenoszc si z puszczy na puszcz, doszed a do miasta Kedar, a nawet Gessur. Przechodzc z jednej puszczy na drug, przebiega noc rozlege pola. Przyby i do tej okolicy, gdzie pniej widziaam Jana Ewangelist, jak przebywa pod wysokimi drzewami i pisa. W cieniu tych drzew rosy zarola i krzewy pokryte jagodami, ktrymi si ywi. Widziaam go rwnie jedzcego jakie ziele, ktre miao pi okrgych listkw, podobnych do koniczyny i biay kwiat. Podobne zioa, tylko mniejsze, rosy u nas w domu pod potami; listki miay smak kwaskowaty, jadaam ich wiele jako dziecko, pasc w samotnoci bydo, a jadam dlatego, bo ju wtedy widziaam, e Jan nimi si ywi. Nadto wyciga Jan z dziupli drzew i z pod mchu ziemnego jakie brunatne bryki, i te jada. Zdaniem moim by to dziki mid, ktry si tam znajduje w obfitoci. Skr, ktr zabra z domu, zarzuci na biodra, na ramionach za mia ciemn, kosmat opocz, ktr

155

sam uplt. Na tej puszczy byo wiele zwierzt, pokrytych wen, ktre askawie koo niego chodziy; rwnie widziaam wielbdy, z dugim wosem na szyi, pozwalajce Janowi swobodnie wos swj wyrywa. Z tego materiau skrca sznury i splata okrycie, ktre jeszcze mia na sobie, kiedy si znw midzy ludmi zjawi i ich chrzci. Widziaam go cigle w poufnym otoczeniu aniow, ktry go pouczali. Sypia pod goym niebem i to na twardej skale. Chodzi po ostrych kamieniach, cierniach i ostach, biczowa si cierniem, dwiga drzewa i kamienie, ustawicznie trwa na modlitwie i rozmylaniu. Torowa drogi, poprawia i robi cieki i nadawa kierunek rdom. Czsto pisa sw lask na piasku, nieruchomy klcza lub sta w zachwycie, modlc si z rozwartymi ramionami. Coraz bardziej i ostrzej si biczowa i umartwia, a modlitwa bya coraz gortsza i coraz to duej trwaa. Zbawiciela widzia Jan trzy razy osobicie, myl jednak wci by przy Nim, a majc dar proroczy, widzia w duchu ycie Jezusa. Jako ma dorosego, silnego i powanego, widziaam Jana przy suchym dole na puszczy. Zdawao si, e si modli, a blask na zstpi jakoby jasny obok i e to wiato spadao na niego z gry jakby ze rda nadziemskiego. Naraz spad z gry wietlany strumie wody ponad nim do dou, przy ktrym Jan sta. Patrzc na to, ujrzaam Jana ju nie na kraju, lecz w samym dole, oblanego byszczc wod, a sam d by take wod t napeniony. Za chwil sta znowu na brzegu dou, jak z pocztku, nie widziaam jednak, aby wchodzi lub wychodzi, i sdz, e to byo moe widzenie, jakie Jan mia, aeby rozpocz chrzci, albo e to jest duchowny chrzest, ktry na przyszed w widzeniu.

Uroczyste widzenie o Janie Chrzcicielu


Widziaam Koci nadziemski na puszczy, na ktrej by Jan. Koci ten powsta z wody, ktra w rdach, promieniach i chmurach pochodzia z wyyn niebieskich. Koci by niezmiernie wielki; by on streszczeniem i wyobraeniem chrztu i wzrasta z ochrzczonymi. By przezroczysty jakby z krysztau. Ze rodka wyrastaa omioktna wiea w nieskoczon wysoko, a pod ni znajdowaa si wielka studnia, podobna do chrzcielnicy, ktr Jan wedug widzenia na pustyni zbudowa. We wntrzu wiey znajdowao si wielkie drzewo rodowe Jana i jego przodkw. By tam i otarz i obrazy, przedstawiajce jego cudowne poczcie, narodzenie, obrzezanie, ycie na puszczy, chrzest Jezusa i cicie Jana. Dalej widziaam, jakby na niebieskiej drabinie, we wzorowym porzdku wszelkiego rodzaju witych, ca histori obietnicy i odkupienia rodzaju ludzkiego, jako te niezmierzone miejsca dla bogosawionych, na samym za szczycie drabiny wit Dziewic, ktra otulaa wszystkich Swym paszczem. Obrazy te byy przezroczyste i biae. Do tej wiey napyway ze wszech stron tumnie rzesze ludzi rnych stanw, narody, a nawet krlowie. Wielu szo obok Kocioa, w ktrym si chrzest odbywa, na puszcz, gdzie nie ma wody ycia. Wielu wchodzio do niego, padali przy chrzcielnicy na kolana, a Jan, stojc przy niej tak, jak niegdy jako dziecko na puszczy, uderza sw lask w wod i kropi ni ludzi. Ci, na ktrych woda prysa, maleli, chocia wielkimi przychodzili do studni. Wielu jednak tylko obchodzio chrzcielnic i wracali z powrotem. Ci ktrzy zmaleli, jako dzieci, wchodzili do nieba, wstpujc po drabinie do cudownej wiey. Przy chrzcie byli wici chrzestnymi ojcami. Wszystko to wygldao jakby budynek, pomimo i byo z wody, i zdawao si, jakby na cienkich nitkach, do sklepienia niebieskiego byo przytwierdzone.

156

wita Rodzina w Nazarecie. Jezus dwunastoletni w wityni Jerozolimskiej


Dom w Nazarecie podzielony by na trzy oddzielne mieszkania. Mieszkanie Matki Boej byo najwiksze i najprzyjemniejsze. Tu si zbierali Jezus, Maryja i Jzef na modlitw; w innym czasie widziaam ich rzadko kiedy razem. Przy modlitwie stali, majc rce zoone na piersiach w ksztacie krzya i zdawao si, e gono si modl. Czsto modlili si przy wietle lampy, majcej kilka knotw, albo przy wietle wiecznika, przytwierdzonego do ciany. Zwykle przebywali osobno w swoich mieszkaniach. Jzef uprawia w swej przygrodzie ciesielk. Wycina i struga drki i deski, heblowa wiksze kaway drzewa, nieraz dwiga belki do obrobienia, przy czym mu Jezus pomaga. Maryja za bya przewanie zajta szyciem lub jak robot na drutach; prac t wykonywaa siedzco, majc nogi na krzy podoone, a obok Siebie may koszyczek. Kady spa w swoim przedziale, a za oe i pociel suy im koc, ktry rano w kbek zwijano. Jezus by rodzicom we wszystkim pomocny i posuszny, rwnie przy kadej sposobnoci, nawet na ulicy, uprzejmy, pomocny i usuny dla kadego. Pomaga Swemu Opiekunowi w pracy, albo przepdza czas na modlitwie i rozmylaniu. By wzorem wszystkim dzieciom w Nazarecie. Wszystkie Go kochay i bay si Go obrazi. Nieraz napominali rodzice swe dzieci, ktre si z Nim bawiy, za psoty i bdy, sowy: Co powie na to Syn Jzefa, gdy Mu to opowiem? jak si tym zasmuci?" Nieraz nawet oskarali spokojnie swe dzieci przed Jezusem w tyche obecnoci i prosili Go, by napomina je, aby tego lub owego zego nie czyniy. Jezus przyjmowa to z dziecic swobod i z mioci zachca dzieci, by dobrze postpoway; a nawet modlc si z nimi, prosi Ojca niebieskiego o pomoc i ask, by si poprawiy i zachca je do umartwiania i wyznawania bdw. W stronie Seforis ley, o godzin moe drogi oddalona od Nazaretu, miejscowo Ophna. Tu mieszkali, w czasie modzieczego wieku Jezusa, rodzice Jana i Jakuba starszego. Ci przestawali czsto z Jezusem, a ich rodzice przenieli si do Betsaidy, a sami oddali si rybowstwu. W Nazarecie ya pewna rodzina Esseczykw, spokrewniona z Joachimem, a miaa czterech synw, imieniem: Kleofas, Jakub, Judas i Jafet, ktrzy byli o kilka lat starsi lub modsi od Jezusa, i Jego towarzyszami modoci. Tak oni jak i ich rodzice, zwykle byli wraz z w. Rodzin pielgrzymowa do wityni jerozolimskiej. Ci czterej byli w czasie, w ktrym si Jezus da ochrzci, uczniami Jana, a po jego ciciu zostali uczniami Jezusa. Gdy Andrzej i Saturnin przechodzili przez Jordan, poszli i oni za nimi, pozostali przez dzie przy Jezusie, i byli take pomidzy uczniami Jana, z ktrymi Jezus przyszed na wesele do Kany. Kleofas jest to ten sam, ktremu, bdc wraz z ukaszem, Jezus ukaza si w Emaus po zmartwychwstaniu Swoim. By onaty i mieszka w Emaus. ona jego dopiero pniej przyczya si do gminy wiernych. Jezus by smukej i szczupej postaci, mia delikatne i jasne oblicze; wyglda zdrowo, lecz by blady. Mia skromnie utrzymane, dugie, czerwono tawe wosy, rozczesane nad wysokim otwartym czoem, ktre spaday Mu na ramiona. Nosi na sobie dug, jasno brunatn szat, ktra w fadach spadaa a do ng. Rkawy jej byy przy rkach nieco obszerne. W smym roku ycia uda si po pierwszy raz z rodzicami do Jerozolimy, na wita Paschy; pniej czyni to kadego roku. Ju w pierwszych podrach zwrci Jezus na Siebie uwag przyjaci, do ktrych zajedali, jako te kapanw i nauczycieli. U niektrych znajomych w Jerozolimie rozmawiano czsto o mdrym i nabonym chopiciu, o cudownym synu Jzefa, podobnie jak u nas przy dorocznych pielgrzymkach zna si t lub ow poczciw,

157

pobon osob albo roztropne dziecko ze wsi, i przypomina je sobie, gdy znw przyjdzie. Tak i Jezus, gdy w 12 roku przyszed z rodzicami, ich przyjacimi i dziemi do Jerozolimy, mia tu ju rnych znajomych. Rodzice Jezusa szli do Jerozolimy zwykle w gronie ludzi znajomych tej samej miejscowoci, i wiedzieli, e Jezus w tej, obecnie ju pitej podry, szed jak zwykle z modziecami z Nazaretu. Tym razem, gdy wracali z Jerozolimy, odczy si Jezus od towarzyszy ju przy grze Oliwnej, a ci, nie widzc Go w swoim gronie, sdzili, e przyczy si do rodzicw, idcych za nimi. Lecz Jezus uda si z Jerozolimy w stron Betlejem, do owej gospody, do ktrej wita Rodzina wstpia przed oczyszczeniem Maryi. Rodzice myleli, e chopiec pobieg naprzd z ludmi z Nazaretu, ci za sdzili, e idzie za nimi z rodzicami. Gdy wreszcie wszyscy si spotkali w gospodzie, Maryja i Jzef, nie widzc Jezusa, niezmiernie si zatrwoyli, wrcili wic natychmiast do Jerozolimy, i pytali si po drodze i wszdzie w Jerozolimie za Jezusem, nie mogli Go jednak znale, bo Go tam, gdzie si zwykle zatrzymywali, wcale nie byo. Jezus przepdzi noc w gospodzie, przed bram zwan Betlejemsk, gdzie ludzie znali Go dobrze i Jego rodzicw. Tam przyczy si Jezus do kilku modziecw i poszed z nimi do dwch szk w miecie; jednego dnia do jednej, drugiego do drugiej. Trzeciego dnia by rano w 3 szkole przy wityni, po poudniu za by w samej wityni, gdzie Go te rodzice znaleli. Byy to szkoy rnego rodzaju, nie we wszystkich uczono prawa; wykadano take inne nauki; w tej za, ktra bya przy wityni, ksztacili si i wychodzili z niej lewici i kapani. Pytaniami i odpowiedziami wzbudzi Jezus u nauczycieli i rabinw wszystkich tych szk podziw i wprawi ich w takie zakopotanie, e postanowili, trzeciego dnia po poudniu na publicznym miejscu wykadw, w samej wityni, otoczy Jezusa najuczeszymi we wszystkich gaziach wiedzy rabinami i Go upokorzy. Umwili to midzy sob nauczyciele i biegli w pimie; z pocztku bowiem cieszyli si Jego mdroci, pniej jednak opanowaa ich zo! Odbywao si to w publicznej sali, w rodku przedsionka wityni, przed Miejscem witym w owym zaokrgleniu, gdzie Jezus take pniej naucza. Siedzia na wielkim krzele, ktre dla Niego byo za wielkie. Otoczony by mnstwem podeszych ydw, ubranych po kapasku; suchali z uwag, lecz wida byo, e paaj gniewem, tak i lkaam si, e si rzuc na Niego, by Go pojma. Na krzele, na ktrym Jezus siedzia, byy ciemne gwki jakby psie; kolor ich wpada w zielony, na wierzchu za byszczay tawo. Podobne gwki i figury znajdowaly si na rnych stoach i przyrzdach, ktre w bok od tego miejsca stay w wityni, i pene byy ofiar. Cae to miejsce byo tak wielkie i ludmi przepenione, i si wcale nie odczuwao, e si jest w kociele. Poniewa Jezus w odpowiedziach i wyjanieniach uywa rnych przykadw z natury, z dziedziny sztuk i nauk, przeto ydzi zgromadzili tu najbieglejszych we wszystkich tych naukach. Gdy wic ci zaczli kady z osobna z nim rozprawia, rzek, e takie przedmioty nie nale waciwie tu do wityni, lecz mimo tego odpowie im i na te pytania, bo taka jest wola Ojca Jego. Jezus mia na myli Ojca niebieskiego, oni przeciwnie sdzili, e Jzef poleci Mu pokaza si ze wszystkimi Swymi wiadomociami. Rozpocz odpowiada i poucza ich o sztuce lekarskiej, opisujc cae ciao ludzkie, czego najuczesi nie wiedzieli. Rwnie mwi o astronomii, budownictwie, rolnictwie, geometrii i rachunkach, o nauce praw, w ogle o wszystkim, co zaszo. Wszystko za tak piknie czy z prawem i obietnic Odkupiciela, z proroctwami, wityni, z tajemnicami obrzdw i ofiar, e jedni coraz bardziej si zdumiewali, inni za zawstydzeni popadali w gniew, i to

158

kolejno, a wszystkich przej wstyd i gniew, a to dlatego, e syszeli o rzeczach, ktrych nigdy nie znali, i nigdy tak nie pojmowali. Ju kilka godzin naucza w ten sposb, gdy przysza Maryja z Jzefem do wityni, pytajc si za Dziecitkiem znanych im tam lewitw. Wtem usyszeli gos Jego, wychodzcy z sali naukowej. Nie mogc tam wej, poprosili lewit, by zawoa Jezusa. Jezus jednak kaza im odpowiedzie, e najpierw ukoczy Sw rozpraw. Maryja zasmucia si bardzo tym, e Jezus zaraz nie przyszed. By to pierwszy wypadek, w ktrym da odczu rodzicom, e ma nie tylko ich rozkazy do spenienia, lecz i inne. Naucza jeszcze z godzin, a pokonawszy uczonych i kapanw, zawstydzonych i rozgniewanych, uda si do rodzicw, do przedsionka Izraela i kobiet. Jzef, niemiay i zdumiony, nic nie mwi; Maryja za, zbliywszy si do Jezusa, rzeka: Synu, ce nam tak uczyni? oto ojciec Twj i ja, aoni, szukalimy Ci." Jezus odrzek im powanie: Czegocie Mnie szukali? Nie wiedzielicie, i w tych rzeczach, ktre s Ojca mego, potrzeba, ebym by?" A oni nie zrozumieli tego i wrcili z nim do domu. Obecni tu ludzie przypatrywali si w. Rodzinie wielce zdziwieni. Byam w wielkiej obawie, by si nie rzucili na Jezusa; wielu bowiem z pomidzy nich byo oburzonych. Dziwio mnie tylko, e pucili ich cakiem w spokoju; tym wiksze byo moje zdziwienie, e ludzie, sami, mimo natoku, przed wit Rodzin si rozstpowali, torujc jej wygodne przejcie. Widziaam przy tym wiele szczegw i syszaam bardzo wiele Jego nauk, lecz nie mog wszystkiego spamita. Nauka Jezusa wywara na uczonych w pimie wielkie wraenie; niektrzy zapisywali j sobie jako szczeglno, szepcc co i rozmawiajc, nawzajem si okamujc. Rzeczywisty jednake przebieg sprawy uciszyli midzy sob, a midzy ludmi mwili o Jezusie, jako o zbyt gonym chopcu, ktrego trzeba byo nieco skarci; jest wprawdzie utalentowany, ale to musi si jeszcze ugadzi. wita Rodzina wysza znw do miasta. Przed samym miastem przyczyo si do nich trzech mczyzn, dwie kobiety i kilkoro dzieci, nieznanych mi; zdawao mi si, e byli rwnie z Nazaretu. Razem z tymi obeszli jeszcze tu i wdzie wkoo Jerozolim, zwiedzili Gr Oliwn, zatrzymujc si na niej w niektrych miejscach uroczych, pokrytych muraw, i modlc si z rkoma skrzyowanymi na piersiach. Przechodzili take mostem przez jaki strumyk. To chodzenie i modlenie si tej gromadki przypominao mi ywo nasze pielgrzymki. Gdy Jezus wrci do Nazaretu, widziaam w domu Anny przygotowan uroczysto, na ktr zgromadzili si modziecy i dziewczta, krewnych i przyjaci. Nie wiem, czy to bya uroczysto radoci z powodu odnalezienia Jezusa, czy te moe jaka uroczysto, ktr urzdzano po powrocie ze wit Wielkanocnych, czy te wreszcie wito obchodzone w dwunastym roku ycia chopcw. W rzeczy samej by tu Jezus jakby gwn osob. Nad stoami urzdzono adne namioty z lici, u ktrych wisiay wiece z winogron i kosw; dzieci miay take winogrona i placki. Na uczcie byo trzydziestu trzech chopcw, sami przyszli uczniowie Jezusa; z tego miaam wskazwk co do lat ycia Jezusa. Jezus uczy przez ca uczt i opowiada chopcom niezwyk i po wikszej czci niezrozumian przypowie o weselu, na ktrym woda zamieni si w wino, a ozibli gocie w gorliwych zwolennikw; nastpnie o godach, na ktrych wino zamieni si w krew, a chleb w ciao, a to dzia si i trwa bdzie u goci a do koca wiata, ku pocieszeniu i wzmocnieniu ludzi, i jako ywy wze zjednoczenia. Do jednego krewnego modzieca, imieniem Natanael, powiedzia: Bd na twych godach. Od tego, tj. dwunastego roku ycia by Jezus zawsze jakby nauczycielem Swoich towarzyszy. Przebywa z nimi czsto i opowiada im; chodzi take z nimi po okolicy.

159

mier Jzefa. Jezus i Maryja przenosz si do Kafarnaum


Im wicej zblia si czas, w ktrym Jezus mia rozpocz Swj urzd nauczycielski, widziaam, e coraz wicej oddawa si samotnoci i rozmylaniu. Gdy Jezus dochodzi do trzydziestego roku ycia, Jzef opada coraz bardziej na siach, a Maryja wraz z Synem znajdowaa si czsto przy nim. Maryja siedziaa niekiedy przed oem na ziemi, albo na niskiej, okrgej pycie o trzech nogach, ktrej najniezawodniej uywano take za st. Rzadko widziaam, aby jedli; gdy za jedli, albo przynosili Jzefowi posiek do ka, byy to jakie trzy biae skibki, okoo dwa palce szerokie, podunie graniaste, na talerzyku uoone, lub mae owoce w miseczce; dawali mu rwnie pi z dzbanka. Gdy Jzef umar, siedziaa Maryja w gowach jego ka, trzymajc go na rkach. Jezus za sta przy jego piersiach. Pokj przepeniony by wiatoci i anioami. Rce jego uoono w ksztacie krzya na piersiach, nastpnie owinito ciao biaym przecieradem, pooono do wskiej trumny i zoono w bardzo piknej grocie, ktr Jzef od jakiego poczciwego czowieka by otrzyma. Prcz Maryi i Jezusa postpowao za trumn tylko kilkoro ludzi. Widziaam jednak, e trumna bya otoczona blaskiem i anioami. Chrzecijanie przenieli pniej ciao Jzefa do grobu do Betlejem. Zdaje mi si, jakoby wci tam jeszcze lea nienaruszony. Jzef musia umrze przed Jezusem, byby bowiem nie przenis na sobie Jego mki i mierci krzyowej. By za saby i peen niezmiernej mioci. Wiele cierpia przez to, e ydzi rnymi skrytymi podstpami przeladowali Jezusa od 20-go do 30-go roku ycia Jego. Nie mogli patrze na Niego i mwili z przeksem, e Syn cieli chce zawsze wszystko lepiej wiedzie, poniewa czsto sprzeciwia si nauce Faryzeuszw i mia przy Sobie tyle przywizanej do Niego modziey. Rwnie ucierpiaa wiele Maryja przez te przeladowania. Te boleci zdaway mi si zawsze by wiksze ni rzeczywiste mczarnie. Niewypowiedzian bya mio Jezusa, z jak znosi, jako modzieniec, przeladowanie i zo ydw. Po mierci Jzefa przeniosa si Maryja z Jezusem do maej wioski o kilku domach, lecej midzy Kafarnaum a Betsaid. Dom, w ktrym zamieszkali, ofiarowa im pewien m z Kafarnaum, imieniem Lewi, ktry w. Rodzin wielce ukocha. Dom ten sta na osobnoci, otoczony ze wszystkich stron rowem penym wody. Rwnie pozostawi tam Lewi ludzi do posugi; poywienie za nadsya z Kafarnaum. Do tej miejscowoci przyszed pniej ojciec Piotra, kiedy synowi odda rybowstwo w Betsaidzie. Jezus mia ju pomidzy modziecami z Nazaretu kilku zwolennikw; ci Go jednak zawsze odstpowali. Chodzi z nimi po kraju, okoo jeziora, a nawet do Jerozolimy na wita. Rodzina azarza z Betanii znaa si ju ze wit Rodzin. Faryzeusze z Nazaretu nazywali Jezusa wczg i paali ku niemu gniewem. Aby wic bez przeszkody ze strony tyche mg zgromadza i poucza Swoich suchaczw, odda Mu Lewi swj dom. W okolicy Kafarnaum nad jeziorem byo wiele urodzajnych i przyjemnych dolin. niwa byy tu kilka razy do roku, przy tym przecudna ziele, owoce i kwiaty. Wielu znakomitych ydw miao tu swoje ogrody i paace, take i Herod. ydzi za czasw Jezusa podupadli moralnie; odstpili od obyczajw swoich przodkw, skutkiem handlu, ktry prowadzili z poganami. Kobiety nie wychodziy nigdzie, nawet do robt w polu, chyba bardzo ubogie, ktre zbieray kosy. Widzie je mona byo tylko podczas wit w Jerozolimie lub w miejscach modlitwy. Upraw roli i wszelkimi zakupywaniem zajmowali si tylko niewolnicy. Widziaam wszystkie miasta w Galilei; tam, gdzie teraz znajduj si, zaledwie trzy miejscowoci, byo dawniej ze sto, i to bardzo zaludnionych. Maria Kleofe, ktra ze swoim trzecim mem, ojcem Symeona z Jerozolimy, dom

160

Anny, w pobliu Nazaretu pooony, zamieszkiwaa, przeniosa si z synem swoim, Symeonem, do domu Maryi w Nazarecie. Suba i domownicy jej pozostali w domu Anny. Gdy niedugo potem Jezus odbywa podr z Kafarnaum przez Nazaret w okolice Hebronu, towarzyszya Mu w teje podry Maryja, ktra zawsze tak czule za Nim chodzi, do Nazaretu, gdzie pozostaa a do Jego powrotu. Przybyli tam take Jozes Barsabas, syn Maryi Kleofe z drugiego maestwa, ze Sab, i trzej jej synowie z pierwszego maestwa, z Alfeuszem, a mianowicie: Szymon, Jakb modszy i Tadeusz; ci ostatni prowadzili ju gospodarstwo na wasn rk. Do Nazaretu przybyli w tym celu, aby pocieszy w. Rodzin z powodu mierci Jzefa, a przy tym ujrze Jezusa, z ktrym ju od lat dziecicych nie mieli adnej stycznoci. Wprawdzie co nieco wiedzieli o proroctwie Symeona i Anny wypowiedzianym przy ofiarowaniu Jezusa w wityni, nie bardzo jednak w to wierzyli. Dlatego te przyczyli si do Jana Chrzciciela, ktry niedugo potem tdy przechodzi.

JEZUS ROZPOCZYNA PUBLICZNE NAUCZANIE


Jezus w drodze do Hebron
Jezus poda z Kafarnaum przez Nazaret do Hebron. Droga prowadzia cudn okolic Genezaret, obok ciepych, potokw Emaus, ktre, idc z Magdalum w stronie Tyberiady, mniej wicej godzin drogi dalej jak Tyberiada u stoku gry byy pooone. ki pokrywaa wysoka, gsta trawa; u stp gry rozsiane byy domy i namioty wrd drzew figowych, palm daktylowych i pomaracz. Tu przy drodze odbywaa si jaka zabawa ludowa. Mczyni i niewiasty w oddzielnych gromadach, bawili si i wsp ubiegali o owoce. Pod drzewem figowym zobaczy Jezus, pomidzy mczyznami, Natanaela, zwanego take Chasydem. W chwili, gdy ten, walczc z pokus zmysow, wzrokiem swym goni za zabaw niewiast, przechodzi Jezus obok niego i spojrza na ostrzegajco. Pod wpywem owego spojrzenia uczu Natanael gbokie wzruszenie, chocia Jezusa nie zna, i pomyla sobie: Ten czowiek ma przenikajcy wzrok. Czu on, e nieznajomy jest czym wicej od zwyczajnego czowieka. Wzrokiem Jezusa na wskro przeszyty, wszed w siebie, zwyciy pokus, i sta si odtd o wiele surowszym wzgldem siebie. Zdaje mi si, e widziaam rwnie Neftalego, zwanego Bartomiejem, i e i jego take Jezus wzrokiem Swym poruszy. Z dwoma przyjacimi modoci szed Jezus dalej do Hebron, pooonego w Judei. Lecz aden z nich nie pozosta mu wiernym i oddalili si od Niego; dopiero po zmartwychwstaniu, gdy Pan Jezus zjawi si na grze Thebez w Galilei, znowu si nawrcili i przyczyli do wiernych. W Betanii naucza Jezus w domu azarza, ktry wyglda znacznie starszym od Niego; zdaje mi si, e by osiem lat starszy. Posiado azarza bya wielka, mia bardzo wiele ludzi, pl i ogrodw. Marta miaa wasny dom, a siostra jej, imieniem Maria, ktra ya wycznie dla siebie, mieszkaa rwnie w oddzielnym domu; Magdalena za zamieszkiwaa zamek w Magdalum. azarz ju od duszego czasu y w przyjani ze wit Rodzin; wspiera i on midzy innymi Maryj i Jzefa hojnymi datkami. Dla wiernych czyni od pocztku do koca bardzo wiele; woreczek, ktrym Judasz zawiadywa, jako te pierwsze urzdzenie gminy, zawdziczano hojnoci azarza. Z Betanii chodzi Jezus take do wityni Jerozolimskiej.

161

Rodzina azarza
Ojciec azarza zwa si Zarah albo Zerah i pochodzi ze znakomitej rodziny egipskiej. Mieszka w Syrii na pograniczu Arabii, utrzymujc stosunki z pewnym krlem syryjskim. Uznajc wielkie zasugi pooone w obronie kraju, obdarzy go cesarz rzymski dobrami, lecymi w okolicy Jeruzalem i w Galilei. By jakoby ksiciem, a przy tym bardzo bogaty; powikszy za swj majtek przez oenienie si z ydwk, imieniem Jesabel, ktra pochodzia z rodu Faryzeuszw. Przyj take religi ydowsk, prowadzc ycie pobone i ostre na sposb Faryzeuszw. Cz miasta na grze Syjon, w stronie, gdzie kotlin u stoku gry potok pynie, rwnie do niego naleaa. Z tej jednak posiadoci wiksz cz odda na potrzeby wityni; pozostaa mu jeszcze dawna posiado rodzinna. Leaa ona tam, kdy Apostoowie szli do wieczernika, ten jednakowo do niej ju nie nalea. Zamek w Betanii by bardzo wielki, obejmowa wiele ogrodw, tarasw, studni i by podwjnym waem otoczony. Rodzina azarza znaa proroctwo Anny i Symeona, oczekiwaa Mesjasza, i ju w modzieczych latach Jezusa zaprzyjania si ze wit Rodzin, jak to czsto ludzie poboni wysokiego rodu chtnie yj w przyjani z pobonymi ubogimi. Rodzice azarza mieli 15 dzieci, z tych 6 umaro zbyt wczenie, a z 9 pozostaych tylko 4 doyo czasw Chrystusa. Do tych nalea azarz, Marta 2 lata od niego modsza, po niej Maria, za obkan uwaana, o 2 lata modsza od Marty, wreszcie Maria Magdalena, o 5 lat modsza od Marii obkanej. O tej ostatniej Pismo nie wspomina, ani nie bierze jej w rachub, jednak Bg o niej pamita. Od rodziny bya ona zawsze z dala i na uboczu, i dlatego jest wcale nieznan. Najmodsza z nich, Magdalena, obdarzona niezwyk urod, ju w bardzo modych latach odznaczaa si susznym wzrostem i postaw, jakby dorosa dziewica. Gow miaa zaprztnit figlami i psotami. W sidmym roku ycia obumarli j rodzice. Z powodu ostrego ich ycia, nienawidzia ich. W dziecinnych latach ju bya niezmiernie prn, akom, dumn, mikk i zarozumia. Nie bya sta i wiern, lecz lgna do tego, co jej na razie najwicej schlebiao. Przy tym bya rozrzutn i hojn, ale z politowania wicej zmysowego, dobrotliwa i lgnc do rzeczy zewntrznych i byskotek. Zemu jej wychowaniu winn bya nieco i matka, od niej te odziedziczya owo rozpieszczone uczucie. Matka i mamka zepsuy Magdalen, zbyt jej dogadzajc i biorc ja wszdzie w tym celu ze sob, aby podziwiano jej figle i pustoty, to znowu wysiadujc z piknie wystrojon w oknie. Owo wanie wysiadywanie w oknie najwicej si przyczynio do jej zepsucia. Widziaam j w oknie, jako te na tarasie domu, siedzc na wspaniaych dywanach i wezgowiach. W takiej okazaoci i przepychu mona j byo widzie z ulicy. Z domu wynosia potajemnie mnstwo przysmakw, by je potem dzieciom rozdawa w ogrodzie zamkowym. Ju w dziewitym roku ycia rozpocza miostki. W miar, jak rosa w przymioty i talenty, wzrasta o niej rozgos i podziw. Nie miaa spokoju w domu i cigao j co zawsze do licznych i wesoych towarzystw, w ktrych z luboci przebywaa; bya przy tym uczon i pisywaa na maych rolkach pergaminu rne zdania o sprawach miosnych; widziaam, jak przy tym rachowaa na palcach. Sentencje te rozsyaa i zamieniaa midzy wielbicielami i ulubiecami, zyskujc przez to saw i podziw. Tego jednak dopatrzy si nie mogam, aby kogo rzeczywicie kochaa, lub bya nawzajem kochan; bya to tylko prno, mikko, ubstwianie siebie, zaufanie w swoj urod. Dla rodzestwa swego bya zmartwieniem; pogardzaa te nim z powodu prostego ich ycia i wstydzia si ich.

162

Przy podziale dbr rodzicielskich, przypad jej losem bardzo pikny zamek w Magdalum. Jako dziecko czsto tu Magdalena przybywaa ze swymi rodzicami, majc do tego miejsca szczeglne jakie upodobanie. Miaa niespena lat jedenacie, kiedy z wielkim przepychem, ze sugami i niewolnicami, do zamku tego si przeniosa. Magdalum naleao do miejsc warownych i obejmowao kilka zamkw, publicznych budowli, wielkie aleje i ogrody. Pooone byo 8 godzin na wschd od Nazaretu, mniej wicej 3 godziny od Kafarnaum, a ptorej godziny na poudnie od Betsaidy; blisko mil drogi od jeziora Genezaret zajmowao wyyn i cz doliny, ktra si rozcigaa w kierunku ku jezioru i drogi, okrajcej jezioro. Jeden z zamkw nalea do Heroda, ktry w yznej okolicy Genezaretu jeszcze wikszy zamek posiada. W Magdalum przebywali zaog take onierze Heroda i oni to przyczyniali si do zepsucia obyczajw. Oficerowie tej zaogi przebywali z Magdalen. Prcz wojska byo w Magdalum okoo 200 ludzi, po wikszej czci urzdnikw, dozorcw budowli i suby. Synagogi tu nie byo; uczszczano wic do Betsaidy. Zamek Magdaleny by wspanialszy i wyszy od innych; z dachu jego mona byo zobaczy powierzchni jeziora galilejskiego a na drugi brzeg i dalej. Pi drg prowadzio do Magdalum a na kadej z nich staa w oddaleniu p godziny od waciwej warowni, wiea, wzniesiona nad sklepieniem, i rodzaj stranicy do ledzenia. Wiee te nie czyy si wcale ze sob, a okolica, ktr otaczay, pena bya ogrodw, pl i pastwisk. Magdalena posiadaa pola i trzody, miaa czelad zoon z parobkw i sucych; cae jednak gospodarstwo byo bezadne i podupadao. Poniej wzgrza, na ktrym si Magdalum wznosio, bya wska i dzika prawie dolina, przez ktr pyn do jeziora may strumyk; w dolinie tej przebywao duo zwierzyny, ktra z trzech pusty tutaj si schodzcych do kotliny napywaa. Herod zwyk tu by polowa. Obok swego zamku w okolicy Genezaret mia on take zwierzyniec. Okolica Genezaret zaczyna si midzy Tyberiad a Tariche, o 4 godziny drogi od Kafarnaum, i cignie si od jeziora na przestrzeni 3godzinnej w gb kraju; z poudniowej strony okra Tariche a do miejsca, gdzie Jordan wypywa. Z t okolic czy si rozkoszna dolina z utworzonym sztucznie przez potok jeziorkiem w okolicy Betulii; jeszcze inne rda przepywaj tdy do jeziora. Potok ten tworzy kilka sztucznych wodospadw i piknych staww w owej okolicy, obejmujcej cae szeregi ogrodw, zanikw, zwierzycw, alei, sadw owocowych i winnic, wskutek tego przez cay rok okryta jest kwieciem i owocem rnego rodzaju. Bogacze kraju, szczeglnie jerozolimscy, maj tu swoje mieszkania i ogrody. Ca prawie okolic zapeniaj budynki, zdobi plantacje, chodniki cieniste, zielone labirynty i piramidalnie utworzone pagrki z krtymi ciekami. Wikszych miejsc w okolicy niema. Mieszkacy tutejsi s po wikszej czci ogrodnikami i dozorcami dbr lub pasterzami licznych trzd owiec i kz. Przy tym chowaj take rnego rodzaju rzadkie zwierzta i ptaki. Gocica bitego nie ma w okolicy adnego; za to przecinaj j dwie drogi, jedna od jeziora, druga od Jordanu.

Jezus w Hebron, Dothaim i Nazarecie


Przyszedszy Jezus do Hebron, zostawi tam Swych towarzyszy, mwic, e chce odwiedzi przyjaciela. Zachariasz i Elbieta ju nie yli. Jezus zda ku pustyni, dokd Elbieta zaprowadzia bya swego syna, Jana. Pooona bya na poudnie midzy Hebron a Morzem Martwym. Droga prowadzia do niej najpierw przez

163

wysok gr o biaych kamieniach, poczym wchodzio si na pikn dolin palmow. Tam to szed Jezus. By On naprzd w jaskini, gdzie Elbieta zaprowadzia bya Jana, przeszed nastpnie przez ma rzeczk, przez ktr dawniej i Jan przechodzi. Widziaam, jak w samotnoci, modlc si, przygotowywa si do zawodu nauczycielskiego. Z pustyni powrci On znowu do Hebron, wszdzie niosc pomoc. I tak nad Morzem Martwym dopomg ludziom, ktrzy eglowali na tratwie, zbudowanej w ksztacie namiotu. Prcz ludzi znajdowao si tam bydo i pakunki. Skin na nich Jezus i zsun im z brzegu na statek belk, pomagajc tym sposobem wysi na brzeg; pniej za udzieli im pomocy przy naprawie tratwy. Ci ludzie nie mogli poj, kim by ten czowiek by, gdy, pomimo, e odzieniem Swym wcale si nie odrnia, to postawa Jego, pena powagi; dziwnie jako pocigaa i wzruszaa obecnych. Zrazu mniemali, e to Jan Chrzciciel, ktry wtedy ju przyby w okolice Jordanu, spostrzegli jednak wnet, e si pomylili, Jan bowiem by ciemniejszej tuszy i surowszy z postaci. W Hebron wici Jezus szabat i zostawi tu towarzyszy podry. Odwiedza chorych, niosc im sowa pociechy pomaga im, dwiga ich, przenosi, podciela im oe; nie widziaam jednak, aby kogo uzdrawia. Zjawienie si Jego sprawiao na wszystkich mie wraenie. Zblia si take do optanych, ktrzy w Jego obecnoci si uspokajali; szatanw jednak nie wypdza. Gdzie tylko przechodzi, wszdzie nis pomoc, gdy widzia jej potrzeb. Upadych podnosi, pragncych pokrzepia, podrnych przeprowadza przez kadki na strumykach, wszyscy podziwiali pielgrzyma, tak penego mioci. Z Hebron przyby do miejsca, gdzie Jordan wpywa do Morza Martwego. Przeprawiwszy si przeze, pody wschodnim jego brzegiem ku Galilei. Widziaam, jak przebywa midzy Pella a okolic Gergeza. Robi mae wycieczki i nis wszdzie pomoc. Odwiedza wszystkich chorob dotknitych, nawet trdowatych, pociesza, usugiwa im, zachca do modlitwy, podawa rodki lecznicze, bdc od wszystkich podziwianym. Zdarzyo si, e w jednym miejscu lud, znajc proroctwo Symeona i Anny, pyta si Go, czy to nie On jest owym przez proroka przepowiedzianym? Z mioci ku Niemu towarzyszy mu zwykle tum z jednego miejsca do drugiego. Optani przez czarta zachowywali si spokojnie w Jego obecnoci. By take nad brzegiem rwcej rzeczki Hieromaks, ktra poniej morza Galilejskiego, wpywa do Jordanu niedaleko owej stromej gry, z ktrej na Jego rozkaz stado wieprzw w morze wpado. Przy rzece sta cay rzd maych chatek z gliny, niby pasterskich, zamieszkanych przez ludzi, trudnicych si budowaniem statkw. Ludzie ci nie mogli sobie da rady; Jezus wic przyszed do nich i chtnie im pomaga. Widziaam, jak dwiga belki i Sam z nimi pracowa, wykazujc im rne uatwienia i korzyci, a napominajc wrd pracy do mioci i cierpliwoci. Nastpnie widziaam Jezusa w Dothaim, miejscowoci nader rozwlekej, pooonej w kierunku pnocno wschodnim od Seforis. Bya tam synagoga. Lud tam nie by zy, lecz bardzo zaniedbany. Tam posiada niegdy Abraham pastwiska dla swych zwierzt ofiarnych; tam Jzef strzeg owiec ze swymi brami, w tej okolicy te zosta sprzedany. Dothaim byo teraz mao zamieszkane; yzne jednak pola i liczne pastwiska rozcigay si a do morza Galilejskiego. Znajdowa si tam wielki dom, co w rodzaju domu obkanych, zamieszkiwany przez optanych przez czarta. Nieszczliwi ci w wciekoci bili si na zabj, gdy wanie Jezus tam zawita. Ludzie nie byli wstanie ich poskromi. Lecz Jezus przybliywszy si do nich, rozmawia z nimi, a ludzie ci ucichli zupenie. Napomniani, odeszli spokojnie, kady do rodzinnych stron. Mieszkacy Dothaim, nadzwyczaj tym zdziwieni, nie chcieli Jezusa od siebie

164

puci i zaprosili Go na gody weselne, na ktrych, jako obcy, by wielce powaany; rozmawia uprzejmie i z mdroci, a nowoecom dawa upomnienia. Oni to pniej przy zjawieniu si Jego w Thebez, przystpili do uczniw Jego. Skoro Jezus znw przyby do Nazaretu, odwiedzi znajomych Swoich rodzicw; wszdzie Go jednak chodno przyjto. Odmwili Mu wstpu do synagogi, gdy chcia tame naucza. Przemawia zatem na miejscach publicznych wobec wielu ludzi, wobec Saduceuszw i Faryzeuszw, przedstawiajc im Mesjasza zupenie inaczej, jak sobie kady z nich wyobraa. Jana Chrzciciela nazywa On gosem na puszczy. Z okolicy Hebronu przyszo razem z Nim dwch modziecw, ubranych w powczyste szaty i przepasanych jak kapani, jednak nie zawsze z Nim chodzili. Tutaj te wici Jezus Szabat. Widziaam potem, jak Jezus i Maryja, Maria Kleofasowa, rodzice Parmenasa, w ogle okoo 20 osb, opucili Nazaret i szli znowu do Kafarnaum. Mieli take ze sob osy z pakunkami. Dom w Nazarecie pozosta oczyszczony i schludny. By tak schludnie uprztnity i kobiercami wewntrz zasiany, e przedstawia mi si jak koci. Sta prny. Trzeci m Marii Kleofasowej, zarzdzajcy domem Anny, jako te i jej synowie, maj staranie o w domek. Maria Kleofasowa z najmodszymi swymi synami, Jzefem, Barsab i Szymonem, mieszkaa bardzo blisko owego domku, ktry Lewi w bliskoci Kafarnaum Panu ustpi; rodzice Parmenasa rwnie niedaleko mieszkali. Std szed Jezus znw dalej z miejsca na miejsce, zatrzymujc si szczeglnie tam, gdzie przebywa Jan, ktry z pustyni ju by powrci. Chodzi do synagog i naucza, pociesza chorych i pomaga im. Zdarzyo si, e gdy w pewnej maej miejscowoci mwi o chrzcie Janowym, bliskim Mesjaszu, o pokucie, zaczli szemra i pogardza Nim. Niektrzy nawet mwili: Przed trzema miesicami y jeszcze Jego ojciec, ciela, wtedy z nim przy warsztacie pracowa, a teraz, zwiedziwszy nieco obcych krajw, przychodzi znowu nas uczy Swej mdroci." By take w Kanie, gdzie odwiedzi Swych krewnych i naucza. Dotychczas nie ma przy Nim jeszcze adnego z pniejszych uczniw. Zdaje si dopiero ludzi poznawa i na gruncie, przez Jana w nich przygotowanym, dalej budowa. Z jednej miejscowoci do drugiej towarzyszy Mu niekiedy jaki poczciwy czowiek. Raz widziaam czterech mw, midzy nimi pniejszych Jego uczniw, jak w okolicy midzy Samari a Nazaretem, czekali na Jezusa, stojc w cienistym miejscu przy gocicu. Jezus nadchodzi w towarzystwie jednego mczyzny. Mowie ci wyszli naprzeciw Niemu, opowiadajc, jak ich Jan ochrzci, przepowiadajc zarazem bliskie nadejcie Mesjasza. Mwili Mu rwnie o ostrej mowie Jana do onierzy, z ktrych Jan kilku ochrzci. Midzy innymi powiedzia im, e mgby z takim skutkiem ochrzci kamienie z Jordanu. Potem posili z Jezusem dalej. Std skierowa Jezus Swe kroki na pnoc wzdu morza Galilejskiego. O Mesjaszu mwi ju wyraniej i janiej, optani woali za Nim w niektrych miejscowociach. Z jednego optanego wygna czarta i naucza po szkoach. Wkrtce spotkao Go szeciu mw, wracajcych od chrztu Jana; midzy nimi znajdowa si Lewi, zwany pniej Mateuszem, i dwaj synowie wdw, Elbiecie pokrewnych. Znali oni Jezusa jako krewnego i z opowiadania; domylali si wic w Nim tego, o ktrym Jan mwi, nie byli jednak tego pewni. Opowiadali oni o Janie, o azarzu, siostrach jego i o Magdalenie, ktra wedug nich zapewne take przez czarta bya optana. W tym czasie mieszkaa ju na zamku w Magdalum. Mowie ci szli dalej za Jezusem, podziwiajc Jego mowy. Modziecy, przychodzcy do Jana z Galilei, opowiadali mu czsto o tym wszystkim, co o Jezusie wiedzieli i syszeli; ci za, ktrzy przychodzili z Ainon, miejsca, gdzie Jan

165

chrzci, opowiadali Jezusowi o Janie. Stad szed Jezus brzegiem jeziora do ogrodzonego miejsca rybakw, gdzie stao pi okrtw. Na brzegu znajdowao si wiele domkw, zamieszkanych przez rybakw. Wacicielem tego miejsca poowu by Piotr, znajdujcy si wtedy wraz z Andrzejem w chacie. Jan i Jakub wraz ze swym ojcem Zebedeuszem i kilku innymi byli na okrtach. Na okrcie rodkowym by ojciec ony Piotra i trzej jego synowie. Imiona ich wszystkie wiedziaam, lecz teraz wyszy mi ju z pamici. Ojca nazywano take Zelotes, a to z tej przyczyny, e raz prowadzi z Rzymianami sprzeczk o prawo eglugi na jeziorze, i spr wygra; odtd otrzyma to imi. Ogem byo na okrtach okoo trzydzieci osb. Jezus, przechodzc ciek nadbrzen pomidzy chatkami a okrtami, rozmawia z Andrzejem i innymi. Czy z Piotrem take mwi, tego nie wiem. Oni Go dotychczas jeszcze nie znali. Mwi z nimi o Janie i o bliskim nadejciu Mesjasza. Andrzej zosta po swoim chrzcie uczniem Jana. Jezus przyobieca im, e znowu do nich przyjdzie.

Podr Jezusa przez Liban do Sydonu i Sarepty


Jezus zwrci si teraz od jeziora ku grom Libanu, a to gwnie z powodu pogosek i pewnego zamieszania. Wielu uwaao Jana za Mesjasza, inni mwili, e jest nim Ten, na ktrego Jan wskazuje. Towarzyszyo Jezusowi okoo szeciu do dwunastu modziecw, a po drodze jedni odchodzili, drudzy przychodzili, i tak liczba ich wci si zmieniaa. Suchali pilnie Jego nauki i nieraz przychodzio im na myl, e zapewne On jest Tym, na ktrego Jan wskazuje. Jezus nie obcowa bliej z adnym z nich; umia by w ich towarzystwie odosobnionym, a jednak rzuca posiew i przygotowywa niwo. Wszystkie te Jego wdrwki w tej okolicy miay zwizek z wdrwkami i czynami prorokw, mianowicie Eliasza, i byy ich spenieniem. Przeszedszy z towarzyszami wyyn Libanu, ujrza Jezus nad morzem miasto Sydon. Widok z gry by niewypowiedzianie pikny. Zdawao si, jakoby miasto tu nad morzem leao, chocia w rzeczywistoci byo od miasta do morza trzy kwadranse drogi. Byo ono wielkie i ludne. Domy wyglday z gry jakoby okrty, gdy na paskich dachach stao mnstwo drgw i rusztowa, obwieszonych rnymi barwnymi tkaninami, a pomidzy domami wiy si tumy pracujcego ludu. Widziaam, jak tam wykonywano rozmaite byszczce naczynia. Wokoo miasta leao wiele maych wiosek; ziemia bya wszdzie bardzo urodzajna, to te na kadym kroku wida byo mnstwo owocw. Okoo niektrych drzew urzdzone byy siedzenia, na inne wiody znowu schody, tak e midzy gaziami, jak w altanie mogo si cae towarzystwo usadowi. Rwnina midzy grami a morzem, na ktrej ley miasto, nie jest bardzo szeroka. Miasto zamieszkiwali ydzi i poganie, zajmujcy si handlem zamiennym. Bawochwalstwo kwito w wysokim stopniu. Z tego miasta pochodzia krlowa Jezabel, ktra tak srodze przeladowaa Eliasza. Idc do miasta, naucza Pan Jezus w maych wioskach; uczc w cieniu drzew, opowiada o Janie, nakaniajc do chrztu i pokuty. W miecie przyjto Jezusa mile, podobnie jak i za pierwsz Jego tu bytnoci. Tu naucza Jezus w szkole, przepowiadajc ryche wystpienie Mesjasza i nakaniajc do porzucenia bawochwalstwa. Towarzyszw swoich zostawi Jezus w Sydonie, a sam uda si do miejscowoci, wicej oddalonej od morza, a zwrconej ku poudniowi, aby tam modli si na osobnoci. Miejscowo ta, opasana grubymi murami, a prcz tego z jednej strony otoczona lasem, posiada wiele winnic. Jest to Sarepta, gdzie niegdy

166

uboga wdowa ywia Eliasza. Od tego czasu zachowywali mieszkacy, tak ydzi jak poganie, nastpujcy zabobonny zwyczaj: W izdebkach, urzdzonych w murach miasta, pozwalali mieszka pobonym wdowom i byli przekonani, e to ich ustrzee od wszelkich niebezpieczestw i zachowa miasto od wszelkiej nieprawoci. Teraz mieszkali tam jacy starcy. Starcy ci yj tu jak pustelnicy, chcc uczci przez to Eliasza i zachowa dawny zwyczaj. Czas przepdzaj na rozmylaniu, tumaczeniu proroctw i prosz Boga o zesanie Mesjasza. Jezus zamieszka u jednego z nich, w miejscu, gdzie niegdy mieszkaa owa wdowa, naucza ich o Mesjaszu i chrzcie Jana. Poboni to ludzie, ale maj wiele bdnych poj; wyobraaj sobie np., e Mesjasz ma przyj jako potny, bogaty krl. Jezus std czsto wychodzi do pobliskiego lasu, aby modli si na osobnoci. Naucza starszych w synagodze, a czsto poucza i dzieci. Czasem chodzi po okolicy i napomina ludzi, aby unikali stosunkw z poganami, ktrych wielka liczba tam mieszka. Zwykle chodzi sam, czasem tylko ma w koo Siebie tutejszych ludzi. Czsto widz Go, jak na pagrku, lub pod drzewem naucza mczyzn i kobiety. Wci mi si zdaje, jakoby teraz by maj, poniewa w kraju obiecanym zboe w porze drugiego niwa tak wyglda, jak u nas w maju. Zboa nie rn tutaj zupenie nisko przy ziemi. Ucinaj tylko mniej wicej na okie z gry, a reszt zostawiaj. Zernitego zboa nie mc, tylko ukadaj w snopy na ziemi i tocz walcem, cignionym dwoma woami. Zboe jest bardzo suche, wic wykrusza si atwo. Czynno ta odbywa si pod goym niebem, lub pod somianym dachem, opartym na czterech supach. Z Sarepty uda si Jezus w kierunku pnocno wschodnim do miejscowoci, pooonej obok wielkiego pola bitwy, na ktre Ezechiel, przeniesiony duchem mia widzenie, jakoby koci polegych powstaway z ziemi, przyoblekay si w ciao, a nastpnie oywiay si pod tchnieniem lekkiego wietrzyka. Otrzymaam wyjanienie, e zgromadzenie si i przyobleczenie w ciao tych martwych koci spenio si przez chrzest i nauk Jana, za oywienie cia przez tchnienie wietrzyka, oznacza odkupienie przez Jezusa i zesanie Ducha w. Ludzi tu zamieszkaych pociesza Jezus w ich smutku i przygnbieniu i objania im znaczenie widzenia Ezechiela. Potem szed Jezus jeszcze wicej ku pnocy, w stron, gdzie Jan najpierw po powrocie z puszczy przebywa. Bya tu maa osada pasterska, w ktrej niegdy duszy czas przebywaa Noemi wraz z sw crk Ruth. Pozostawia po sobie tak mie wspomnienie, e jeszcze teraz ludzie o niej mwili; pniej mieszkaa przy Betlejem. W tej okolicy, nieco wyej, mia Jakub swoje pola. Jezus naucza tu bardzo gorliwie. Zblia si jednak czas, kiedy uda si do chrztu drog przez Samari. Osad t przecina rzeczka, za ktr hen w grze znajdowaa si studnia Jana. Od studni tej prowadzia bardzo stroma droga na d, ku polu bitwy Ezechiela; droga ta podobn jest do drogi, po ktrej szli pierwsi rodzice, wypdzeni z raju. Im niej schodzili, tym mniejsze byy drzewa i skarowaciae. Wreszcie znaleli si pord gstych zaroli i krzakw, a wszystko dokoa wydao im si dzikim, zeszpeconym. Raj pozosta za nimi gdzie w niedostpnych wyynach, a wreszcie znikn im z oczu przysonity gr, ktra zdawaa si wystpowa z ziemi. Zbawiciel wraca teraz z osady do Sarepty, a idzie t sam drog, ktr niegdy szed Eliasz od potoku Karith do Sarepty. Po drodze naucza tu i wdzie, i minwszy Sydon, przybywa do Sarepty; std uda si niedugo na poudnie dla przyjcia chrztu. W Sarepcie wici jeszcze Szabat. Po Szabacie wyruszy Jezus z Sarepty drog, prowadzc do Nazaretu. Po drodze znowu naucza; czasem mia towarzyszy, to znowu szed sam, a zawsze boso. Tylko, gdy zblia si do jakiej miejscowoci, wkada sanday na nogi.

167

Przeszedszy przez doliny, cignce si koo Karmelu, doszed do drogi, ktra std prowadzia do Egiptu, a potem zwrci si na wschd. Matka Boa, Maria Kleofe, matka Parmenasa i dwie inne niewiasty, s take w drodze do Nazaretu. Tame d rwnie Serafia (Weronika), Joanna Chusa i syn Weroniki, ktry pniej nalea do grona uczniw. Id zobaczy si z Maryj, z ktr znaj si z dorocznych podry do Jerozolimy. Maryja i Jzef podobnie jak i inne pobone rodziny odprawiali w trzech miejscach naboestwa doroczne: w wityni jerozolimskiej, w Betlejem pod drzewem terebintowym i na grze Karmel. Rodzina Anny i inni poboni ludzie wstpowali na Karmel zwykle w maju, wracajc z Jerozolimy. Bya tam studnia i grota Eliasza, urzdzona jak kaplica. W rozmaitych porach roku przychodzili tu naboni ydzi prosi Boga o zesanie Mesjasza. Niektrzy z nich osiedlali si tu na stae, a pniej take chrzecijanie. W pewnym miasteczku, lecym po zachodniej stronie gry Tabor, uczy Jezus w szkole o chrzcie Jana. Mia okoo Siebie piciu towarzyszw, midzy nimi byli pniejsi uczniowie. Rada jerozolimska rozesaa przez posacw listy do wszystkich gwniejszych miejscowoci, gdzie byy szkoy i urzdy, z poleceniem, aby dawali baczenie na tego, o ktrym Jan Chrzciciel mwi, e jest Mesjaszem i e od niego przyjmie chrzest. Na tego niech uwaaj i donosz o wszystkich jego czynnociach, gdy, jeli to jest Mesjasz, to nie potrzebuje przyjmowa chrztu od Jana. Uczynili to z niechci ku Niemu, gdy si dowiedzieli, e to jest ten sam, ktry jako dwunastoletni chopiec naucza w wityni. Posacy z tymi listami przybyli take do miasta Gazy, pooonego o cztery mile od Hebron, niedaleko morza. Tu znaleli niegdy wywiadowcy Aarona i Mojesza ogromne winogrona. Od miasta a do morza cign si szereg namiotw, w ktrych wystawione byy na sprzeda najrozmaitsze tkaniny i jedwabie. W towarzystwie piciu uczniw naucza Jezus tu i wdzie a do okolicy, gdzie bya studnia Jakuba i tu obchodzi szabat. Gdy wraca z towarzyszami do Nazaretu, wysza naprzeciw. Niego Najw. Panna; zobaczywszy jednak, e nie idzie sam, wrcia si, nie przywitawszy Go. Podziwiam jej zaparcie si. Zaraz po przybyciu naucza Jezus w szkole, przy czym wite niewiasty take byy obecne. Na drugi dzie naucza Jezus znowu w synagodze wobec wielkiego tumu ludu. W okoo Niego byo piciu uczniw i okoo dwudziestu dawniejszych Jego towarzyszw z lat modzieczych. witobliwych niewiast nie byo przy tym. Suchacze mruczeli niezadowoleni, i mwili midzy sob, e moe teraz chce zaj opuszczone miejsce Jana i chrzczc ludzi, zechce uchodzi za rwnego jemu. Bo tego mu jednak, jak mwili, duo brakuje. Jan wychowa si na puszczy, ale Jego znaj dobrze; nie uda Mu si wic przewodzi nad nimi.

Jezus w Betsaidzie i Kafarnaum


Z Nazaretu uda si Jezus do Betsaidy, gdzie chcia jeszcze kilku mw pozyska dla nowej nauki. wite niewiasty i inni towarzysze Jezusa pozostali w Nazarecie. Nim odszed, by w domu Swej matki, gdzie rwnie zebrali si Jego przyjaciele. Tu owiadczy im, e odchodzi teraz, aby ucicha niech, jaka przeciw Niemu powstaa, ale e pniej wrci. By wtedy przy Nim Amandor, syn Weroniki, syn jednej z trzech wdw spokrewnionych z Jezusem nazywa si, zdaje mi si, Syrach i pewien krewny Piotra, jeden z pniejszych uczniw Jezusa. Przybywszy do Betsaidy, mia Jezus podczas szabatu w synagodze nauk, w ktrej wymownymi sowy przedstawia im potrzeb rychego przyjcia chrztu i czynienia pokuty. Jeli nie przyjm chrztu z rk Jana, to przyjdzie czas, e woa

168

bd biada", ale ju bdzie za pno. Midzy licznie zgromadzonym ludem w synagodze, nie widziaam, jak mi si zdaje, prcz Filipa, adnego z pniejszych apostow. Inni apostoowie z Betsaidy i okolicy obchodzili gdzie indziej szabat. Przebywali oni w miejscu poowu ryb niedaleko Kafarnaum. Podczas nauki Jezusa w Betsaidzie prosiam gorco Pana Boga, aby ci ludzie si nawrcili i dali si ochrzci; wtedy to miaam widzenie, jak Jan, jako gotujcy drog Jezusowi, z grubsza oczyszcza ludzi z brudu grzechowego. Pracowa gorliwie z nateniem i z si. Skra, ktr by okryty, spadaa mu na przemian z jednego ramienia na drugie. Musiaa to by tylko wyobrania, gdy widziaam, jak niektrym z tych, ktrych chrzci, opadaa jakby uska, z drugich wychodziy czarne kby pary, a na wielu spaday jasne, wiecce oboki. Take w Kafarnaum naucza Jezus w szkole. Ze wszystkich stron schodziy si tumy ludu; byli take obecni Piotr, Andrzej i wielu innych, ktrzy ju przyjli chrzest z rk Jana. Pniej widziaam Jezusa nauczajcego tumy ludu o dwie godziny drogi od Kafarnaum na poudnie. Mia tylko trzech uczniw przy Sobie. Pniejsi Apostoowie, ktrzy suchali Jego nauk w Kafarnaum, wrcili do swej pracy na jeziorze, nie czekajc, a Jezus si z nimi rozmwi. Tu naucza Jezus rwnie o chrzcie Jana i o spenionej obietnicy. Potem przeszed przez doln Galile, idc ku poudniowi w kierunku Samarii, nauczajc po drodze tu i wdzie. Szabat obchodzi w pewnej szkole, pooonej midzy Nazaretem a Seforis. Byy tam obecne wite niewiasty z Nazaretu, a take ona Piotra jako te ony kilku innych z pniejszych Apostow. Miejscowo ta skadaa si tylko z kilku domw i szkoy, a tylko polem przedzielona bya od dawniejszego domu Anny. Z pniejszych Apostow przybyli dla suchania Jezusa: Piotr, Andrzej, Jakub Modszy, Filip, wszyscy uczniowie Jana. Filip pochodzi z Betsaidy; by dosy wyksztaconym i nalea do pisarzy zakonnych. Jezus nie zatrzymywa si tu duej; nie jad nawet nic, tylko naucza cigle. Apostoowie obchodzili szabat prawdopodobnie gdzie w pobliskiej miejscowoci (ydzi czsto udaj si gdzie indziej na czas szabatu), a potem przyszli tu, syszc o obecnoci Jezusa. I teraz jeszcze nie mwi z nimi Jezus o adnych waniejszych sprawach.

Jezus w Seforis, Betulii, Kedes i Jezrael


Std uda si Jezus przez gry z trzema uczniami do Seforis, ktre byo oddalone od Nazaretu o 4 godziny drogi. Tu przebywa w gocinie u ciotecznej babki, nazwiskiem Maraha, ktra bya najmodsz siostr Anny. Miaa ona crk i dwch synw, ktrzy nosili dugie, biae suknie. Nazywali si Arastaria i Koharia; oboje naleeli pniej do grona uczniw Jego. Najw. Panna, Maria Kleofasow i inne niewiasty take dotd zday. Jezusowi umyto nogi, a nastpnie odbya si uczta. Jezus nocowa w domu Marahy; ktry dawniej by wasnoci rodzicw Anny. Seforis jest to wielkie miasto. S tam trzy sekty: Faryzeusze, Saduceusze i Esseczycy i trzy szkoy. Miasto to ucierpiao czsto przez wojny, a dzisiaj niema z niego prawie ladu. Jezus zostawa tu przez kilka dni, nauczajc i wzywajc do chrztu z rk Jana. W tym samym dniu naucza w dwch synagogach, w jednej wyszej i wikszej, i w drugiej mniejszej. W wikszej byli obecni Faryzeusze. Ci byli niechtni Chrystusowi i szemrali przeciwko Niemu. Niewiasty byy te na tej nauce. W mniejszej synagodze, Esseczykw, nie byo miejsca dla kobiet. Tu przyjto Go chtnie. Gdy Jezus uczy w szkole Saduceuszw, staa si rzecz nadzwyczajna. Byo w Seforis bardzo wiele optanych, obkanych i wariatw. Uczono ich w szkole, znajdujcej si

169

obok synagogi, a w naukach i naboestwie, przeznaczonym dla zdrowych ludzi, musieli i oni bra udzia. wwczas stawali z tyu w osobnej kruchcie i przysuchiwali si nauce. Pomidzy tymi chorymi stali dozorcy z kaczugami, kady majc dozr nad pewn liczb optanych, stosownie do tego, w jakim stopniu chorzy byli zoliwymi. Widziaam ich, zanim jeszcze Jezus przyszed do szkoy, jak podczas nauki Saduceuszw wykrzywiali twarze i popadali w konwulsje, a dozorcy biciem ich znowu uspokajali. Gdy Jezus przyszed, byli z pocztku spokojni, ale po chwili zacz to jeden, to drugi wykrzykiwa: To jest Jezus z Nazaretu, urodzony w Betlejem, ktremu oddali cze Mdrcy ze wschodu, a Matka Jego jest u Marahy. On teraz rozpoczyna now nauk. Tego cierpie nie mona." W ten sposb wywoywali ci optacy cae ycie Jezusa i to wszystko, co si dotychczas z Nim dziao. Raz ten zaczyna, to znw drugi, tak e bicze strw byy daremne. Naraz podnieli krzyk wszyscy razem i powstao oglne zamieszanie. Wtedy rzek Jezus, aby ich przyprowadzono do Niego przed synagog i posa dwch uczniw do miasta, aby przyprowadzili wszystkich tych, ktrzy podlegali podobnemu nieszczciu. Wkrtce stano koo Niego wicej ni pidziesiciu tych nieszczliwych, a wokoo nich mnstwo widzw. Ale szalecy ci nie przestawali krzycze. Wtedy rzek Jezus: Duch, ktry przez was mwi, jest z pieka i niech na powrt tam wrci" i w teje chwili uspokoili si i zostali uzdrowieni, a wielu z nich widziaam, jak upadli na twarz przed Jezusem. Uzdrowienie to wywoao w miecie rozruch. Jezus i Jego uczniowie byli w wielkim niebezpieczestwie, a zamieszanie wzrastao tak dalece, e Mistrz by zmuszony uciec do pewnego domu a w nocy opuci miasto, co rwnie zrobili trzej Jego uczniowie i synowie Marahy: Koharia i Arastaria, jako te witobliwe niewiasty. Matka Jezusowa bya w wielkim smutku i trwodze, bo widziaa po raz pierwszy Syna Swego tak przeladowanego. Umwili si, e si zejd za miastem pod drzewami, aby stamtd uda si do Betulii. Wiksza cz z tych uzdrowionych, przez Pana Jezusa, przyja chrzest z rk Jana i ci to byli przewanie, ktrzy tu potem przystali do Chrystusa. Betulia jest to miasto, przy ktrego obleniu Judyta zgadzia Holofernesa. Ley na grze w stronie poudniowowschodniej od Seforis, wskutek czego rozciga si stamtd daleki widok. Niedaleko std, w Magdalum, jest zamek Magdaleny, ktra wwczas opywaa w dostatkach. W Betulii jest take zamek, a miejscowo obfituje w studnie. Jezus i Jego uczniowie zajli gospod przed Betuli. Tu przysza do Niego Maryja i wite niewiasty. Syszaam, jak Maryja prosia Jezusa, aby tu zaprzesta nauczania, bo jest w wielkiej obawie, aby wskutek tego znw nie powstay rozruchy. Ale Jezus odpowiedzia, e wie, co ma spenia. Maryja znw rzeka do Niego: Moe teraz przyjmiemy chrzest z rk Jana?" A Jezus odpowiedzia Jej z powag: Po co teraz mamy przyjmowa chrzest? Czy potrzebny jest? Bd jeszcze obchodzi i zgromadza, i powiem, jeeli bdzie potrzeba i do chrztu." Maryja zamilka, podobnie jak w Kanie i posza z towarzyszkami do Betulii. Widziaam jednakowo, e wite te niewiasty przyjy chrzest dopiero po Zielonych witach przy sadzawce w Betsaidzie. Jezus uczy w szabat w synagodze i przyszo wiele ludzi z okolicy, aby Go sysze. I tu w Betulii widziaam take bardzo wiele obkanych i optanych, siedzcych przy drogach przed miastem, tudzie na ulicach, kdy Jezus przechodzi, uspokojonych od napadw, a nawet uzdrowionych, wskutek czego ludzie niekiedy mwili: "Ten czowiek musi mie tak moc, jak mieli dawni prorocy, gdy na Jego ukazanie si nieszczliwi ci uspokoili si." Ludzie ci czuli, e On im pomg, chocia nic na nich nie uczyni, dlatego poszli do Niego do gospody, aby Mu podzikowa. Uczy i zachca do chrztu i mwi bardzo surowo, zupenie na sposb Jana. Mieszkacy

170

Betulii cenili bardzo Jezusa i Jego uczniw i nie chcieli zezwoli na to, aby mieszka przed miastem, a nawet wielu sprzeczao si o to, u kogo ma mieszka; ci za, ktrzy nie mogli ju Jezusa mie u siebie, chcieli przynajmniej mie jednego z piciu uczniw Jego, ktrzy przy Nim byli. Ci jednakowo pozostali przy Jezusie, ktry mieszkacom przyrzek kolejno zmienia u nich gospod. Ale c, kiedy ta ich troska o Jezusa i mio dla Niego nie bya zupenie bezinteresowna, co te Jezus zarzuca im w Swoich naukach w synagodze. Mieli za ten uboczny cel: chcieli sobie przez zatrzymanie u siebie nowego proroka zjedna dla swego miasta pewne powaanie, ktre stracili przez handel, stosunki i pomieszanie z poganami. Nie byo wic w nich czystej mioci dla prawdy. Gdy Jezus opuci Betuli, widziaam Go uczcego w dolinie pod drzewami. Towarzyszyo Mu tylko piciu uczniw i moe ze dwadziecia osb. wite niewiasty ju przed Jezusem poszy drog do Nazaretu. Opuci Betuli, bo za nadto by otoczony ludmi. Zeszo si bowiem z okolicy bardzo wiele chorych i optanych, a On nie chcia teraz jeszcze tak otwarcie wystpowa jako uzdrawiajcy. Idc dalej, mia morze Galilejskie poza Sob. Miejsce, gdzie teraz uczy, byo dawnym miejscem nauczania Esseczykw albo prorokw, wzniesione i pokryte muraw, otoczone w koo maymi groblami, ktre suyy dla odpoczynku i przysuchiwania si. Byo ze 30 osb koo Jezusa. Wieczorem widziaam Go, jak z towarzyszami przyby do maej miejscowoci z synagog, oddalonej godzin drogi od Nazaretu, w ktrej by, zanim szed do Seforis. Lud tutejszy przyj Go bardzo chtnie i umieszczono Go w jednym okazaym domu z podwrzem. Umyto Jemu i uczniom nogi, zdjto im suknie podrne, wytrzepano je, oczyszczono i przygotowano im uczt. Tu uczy Jezus w synagodze; niewiasty byy w Nazarecie. Na drugi dzie uda si Jezus o dwie mile dalej, do miasta Lewitw Kedes albo Kizjon. I tutaj szo za Nim co ze siedmiu optanych, ktrzy jeszcze wyraniej, ni owi w Seforis wykrzykiwali Jego posannictwo i histori ycia. Wyszli Mu tu naprzeciw kapani i modziecy w dugich, biaych sukniach, poniewa kilku z Jego otoczenia uprzedzio Go do miasta. Tu Jezus nie uzdrawia optanych, gdy kapani zamknli ich do pewnego domu, aby nie przeszkadzali. Dopiero pniej, po Swoim chrzcie, uzdrowi ich. Tu wprawdzie przyjmowano i obsugiwano Jezusa bardzo uprzejmie, ale gdy zacz uczy, pytali Go, jakim prawem to czyni, skd ma takie posannictwo, skoro przecie jest Synem Jzefa i Maryi. Ale Jezus odpowiedzia wymijajco, e Ten, ktry Go posta, i ktrego jest Synem, objawi to przy Jego chrzcie. I wiele jeszcze o tym mwi uczc o chrzcie Jana, na pagrku w rodku owej miejscowoci, gdzie podobnie jak koo Tebez, na pagrku byo przygotowane miejsce, do nauczania, lecz nie pod goym niebem, tylko pod namiotem czy szop, pokryt sitowiem. Stamtd szed Jezus przez pastersk okolic, gdzie po drugim dniu Paschy uzdrowi trdowatego, a nastpnie naucza w rozmaitych miejscowociach. Na szabat za przyby ze Swoimi uczniami do Jezrael, miejscowoci skadajcej si z ogrodw, starych budynkw i wieyc. Przez rodek za prowadzi gwna droga zwana krlewsk. Wielu z Jego otoczenia wyprzedzio Go naprzd, On za Sam szed zdaje mi si w towarzystwie 3 osb. W tej miejscowoci mieszkali ludzie, ktrzy cile przestrzegali zakon ydowski; nie byli to Esseczycy, ale tak zwani Nazarejczycy. lubowali oni przez krtszy lub duszy przecig czasu y we wstrzemiliwoci od rnych rzeczy. Mieli wielk szko i kilka domw. Modziecy mieszkali w osobnym domu, a dziewice te osobno; maestwa luboway take na duszy czas powcigliwo. W czasie tym mieszkali mczyni w domu obok domu modziecw, kobiety za w

171

samym domu dziewic. Wszyscy ci ludzie byli ubrani szaro lub biao. Przeoony ich nosi dug, szar sukni, u ktrej wisiay na dole biae owoce i ozdoby; mia szary pas z biaym napisem; okoo jednego ramienia nosi przepask, zrobion z krconej, grubej splecionej materii, biaoszarego koloru, tak mocnej, jak skrcona serweta. Wisia przy tym krtki koniec z frdzelkami. Mia take rodzaj konierzyka lub paszczyka, podobnie jak Argos, Esseczyk, lecz by szarego koloru i zamiast z przodu by z tyu do zapinania. Z przodu bya na tym paszczyku przymocowana byszczca tarcza a z tyu by jakby pospinany lub sznurowany. Na ramionach wisiay wskie klapy. Wszyscy nosili pkat, czarn, byszczc wysok czapk; na czole byy wypisane sowa, w grze na gowie czyy si trzy kabki w gak lub jabko. To jabko i brzegi czapki byy biae i szare. Ludzie ci nosili dugie, gste, kdzierzawe wosy i brody. Namylaam si, kogo pomidzy apostoami znaam im podobnego. Wreszcie przypomniaam sobie, i to by Pawe, ktry nosi wosy i ubranie na ich sposb, kiedy jeszcze chrzecijan przeladowa. Nalea on do Nazarejczykw i pniej go midzy nimi widziaam. Nie strzygli wosw a do ukoczenia lubw, a potem obcinali je i ofiarujc, wrzucali w ogie; take ofiarowano gobie. W wypenianiu lubu mogli si nawzajem wyrcza. Jezus wici z nimi szabat. Jezrael jest oddzielone od Nazaretu grami. Niedaleko std znajduje si studnia, przy ktrej Saul z wojskiem odpoczywa. W szabat uczy Jezus o chrzcie Jana. Mwi take, e ich pobono jest chwalebna, ale przesada jest niebezpieczna; drogi do zbawienia s rne, a odosobnianie si w zgromadzeniu wyradza si atwo w sekt; z dum i pogard spogldaj na tych biednych braci, ktrzy nie mog si z nimi rwna i od mocniejszych powinni doznawa pomocy. Ta nauka bya tu bardzo na miejscu, gdy na ostatnich kracach tej miejscowoci yli ludzie, ktrzy si z poganami pomieszali i byli bez kierownictwa i zachty, a to wskutek tego, e Nazarejczycy si od nich odczyli. Jezus wic odwiedza i tych ludzi w ich mieszkaniach i nawoywa ich do nauki, i uczy o chrzcie. Nastpnego dnia by Jezus na uczcie w domu Nazarejczykw. Omawiali spraw obrzezania w stosunku do chrztu. Syszaam po raz pierwszy Jezusa rozprawiajcego o obrzezaniu, ale sw Jego nie jestem w stanie dokadnie powtrzy. Mwi, e prawo obrzezania ma sw podstaw, lecz podstawa, ta ustanie, wtedy mianowicie, gdy lud Boy nie cielenie z pokolenia Abrahama, ale duchownie ze chrztu Ducha w. pochodzi bdzie. Bardzo wielu z Nazarejczykw zostao chrzecijanami, jednake tak zawzicie trzymali si prawa ydowskiego, e wielu z nich chciao pomiesza ydostwo z chrzecijastwem, i popadli w herezje.

Jezus w miejscowoci celnikw


Gdy Jezus wyszed z Jezrael, szed przez pewien czas ku wschodowi a zwracajc si koo gry, ktra leaa midzy Jezrael a Nazaretem, zda do Nazaretu. W odlegoci dwch godzin od Jezrael zatrzyma si w miejscowoci, w ktrej byo kilka domw, stojcych po obu stronach gwnej ulicy. Mieszkali tu sami celnicy i kilku ubogich ydw w namiotach, oddalonych od gwnego traktu. Droga z mieszkaniami celnikw bya odgrodzona kratami, a u wejcia i na kocu zamknita. Mieszkali tu bogaci celnicy, ktrzy dzierawili wiele ce w kraju i podnajmowali je znw niszym celnikom, czyli poborcom. Takim niszym celnikiem by Mateusz, tylko w innej miejscowoci. Tutaj mieszkaa zwykle Maria, siostrzenica Elbiety; sdz, e owdowiawszy, przeniosa si do Nazaretu a nastpnie do Kafarnaum. Jest to ta sama, ktra bya obecn przy mierci Maryi.

172

Tdy sza droga komunikacyjna, czca Syri, Arabi i Sydon z Egiptem. Przewoono tu na wielbdach i osach ogromne paki z biaym jedwabiem w kbkach, jak len, delikatnymi, biaymi i pstrymi materiami, tudzie wielkie, grube, dugie zwoje kobiercw, a nawet korzenie. Gdy karawana przybya do okrgu cowego, zamykano go, zdejmowano paki i wszystko przeszukiwano. Pacono podatek towarem lub pienidzmi, ktre byy przewanie trjktne lub czworo boczne te, biae lub czerwonawe sztuki, z wybit jak figurk, z jednej strony wkls, a z drugiej wypuk; oprcz tego byy jeszcze inne monety. Widziaam np. na monetach wyryte mae wieyczki, dziewic, take dzieci w czenku. Takie mae, udatne, zote drki, jakie krlowie ofiarowali przy obie, widziaam jeszcze tylko u kilku cudzoziemcw, ktrzy przybyli do Jana Chrzciciela. Celnicy wszyscy byli jak gdyby ze sob zaprzysieni, i jeeli jeden z nich oszuka kogo wicej, ni inni, to jednak dzielili wszystko midzy siebie. Byli bogaci i yli wygodnie. Domy ich byy otoczone podwrzami, ogrodami i murami. Przypominali mi oni naszych bogatych wieniakw z swoimi zagrodami. yli zupenie dla siebie i nikt si z nimi nie wdawa. mieli take szko i nauczyciela. Jezus ze Swym otoczeniem by przez nich gocinnie przyjtym. Widziaam tu wiele niewiast przychodzcych a pomidzy nimi, jak mi si zdaje, bya i ona Piotra. Jedna z nich rozmawiaa z Jezusem, potem odeszy. Moe przychodziy lub szy do Nazaretu, z jakim zamwieniem lub zleceniem dla matki Jezusa. Jezus by na przemian u jednego, to znw u drugiego celnika i uczy ich w szkole. Wyrzuca im szczeglnie to, e zdzierali czsto podrnych, dajc wicej nad nalene co. Wstydzili si bardzo i nie mogli poj, skd On to wie. Byli pokorniejszymi i przyjmowali chtniej jego nauk, anieli inni ydzi. Nakania ich do przyjcia chrztu.

Jezus w Kislot, przy grze Tabor


Jezus opuci miejscowo cow po caonocnej tame nauce. Wielu z celnikw chciao obdarzy Go podarunkami, ale On nic nie przyj. Niektrzy z nich poszli za Nim; chcieli i z Nim do chrztu. Przechodzi tego dnia przez okolic koo Dotaim obok domu obkanych, gdzie za pierwszym wyjciem z Nazaretu uspokoi szalonych i optanych. Gdy tamtdy przechodzi, wywoywali Jego imi i gwatem domagali si wypuszczenia. Jezus wic rozkaza dozorcom wypuci ich On sam bdzie za wszystko odpowiada. Gdy ich wypuszczono, zaraz si uspokoili, zostali bowiem uzdrowieni i poszli za Nim. Pod wieczr przyby Jezus do Kislot, miasta lecego u stp gry Tabor, przewanie przez Faryzeuszy zamieszkaego. Syszeli oni o Nim i gorszyli si z tego, e za Nim postpowali celnicy, ktrych oni uwaali za zbrodniarzy, znani ju optacy i wiele innego ludu. Poszed do szkoy i uczy o chrzcie Jana, a zwracajc si do swych towarzyszy, przestrzega ich, aby si dobrze zastanowili, nim pjd za Nim, czy potrafi to wszystko wykona; niech nie myl, i cieka, ktr On idzie, jest wygodn. Opowiada im take kilka przypowieci o budowaniu. Jeeli sobie kto chce gdzie wybudowa dom, to musi si take zastanowi i obmyli, czy waciciel ziemi go tam cierpi; dlatego musz si najpierw pojedna i czyni pokut; a jeeli znw kto chce budowa wie, to musi najpierw koszta obliczy. Uczy, wiele jeszcze takich rzeczy, ktre si nie podobay Faryzeuszom. Dlatego nie tyle suchali, ile raczej pilnowali Go; widziaam, jak midzy sob ukadali, aby na cze Jego wyprawi uczt i podczas niej podchwytywa Go w mowie. W rzeczy samej urzdzili Mu wielk uczt w publicznym budynku. Stay tam trzy

173

stoy obok siebie; na prawo i na lewo byy zapalone lampy, a nad rodkowym stoem, przy ktrym siedzia Jezus, kilku Jego uczniw i Faryzeusze, znajdowa si zwyky otwr w powale; przy obydwch bocznych stoach siedzieli towarzysze Jezusa. Widocznie w tym miecie panowaa dawna gocinno, e jeeli wyprawiano obcemu uczt, spraszano rwnie i ubogich, z ktrych wielu, zupenie zapomnianych, yo w miecie; albowiem Jezus, gdy zasiad do stou, zaraz zapyta Faryzeuszw, gdzie s ubodzy, i czy to oni nie maj prawa, aby wzi w uczcie udziau? Faryzeusze byli zakopotani i tumaczyli si, e to ju od dawna wyszo z zwyczaju, wic Jezus posa Swoich uczniw: Arastari, Kohari, synw Marahy, Kolaj, syna wdowy Seby, aby z miasta sprowadzili tutaj ubogich. Faryzeusze si wielce nad tym zgorszyli a w miecie sprawio to wielkie wraenie. Wielu bowiem ubogich leao ju i zasypiali, i widziaam, jak uczniowie kazali im wstawa z ek. Sceny te w chatach i norach przedstawiay mi si bardzo pociesznie. Ubodzy przybyli. Jezus i uczniowie Jego przyjli ich i posugiwali im, a potem mia Jezus bardzo pikn nauk. Faryzeusze byli bardzo rozgoryczeni, ale nie mogli nic uczyni, bo Jezus mia suszno, a lud w ogle by z tego zadowolony; sowem by wielki rozruch w miecie. Po skoczonej uczcie zabrali sobie ubodzy jeszcze resztki jedzenia do domu, a Jezus, pobogosawiwszy im pokarmy i pomodliwszy si z nimi, wezwa ich do przyjcia chrztu z rk Jana. Duej nie chcia si jednak zatrzymywa w miecie i dlatego w nocy wyszed stamtd ze Swoimi. Wielu z Jego otoczenia pozostao, wskutek poprzedniego upomnienia, inni za poszli, przygotowa si do chrztu Jana.

Jezus w miejscowoci pasterskiej Himki


W nocy szed Jezus przez dwie doliny. Widziaam, e niekiedy rozmawia ze Swoimi uczniami, to znw zostawa w tyle i klczc, modli si do Boga, a potem znowu ich dogania. Nastpnego dnia po poudniu widziaam Jezusa, jak przyby do pewnej rozlegej miejscowoci pasterskiej. Bya tu szkoa, ale nie byo kapana, ktry tu zwykle przybywa z odlegej miejscowoci. Szkoa bya zamknita. Dlatego Jezus zgromadzi pasterzy w sali gospodniej i naucza. Zblia si szabat. Wieczorem przybyli kapani faryzeuszowscy, pomidzy ktrymi take byo kilku z Nazaretu. Jezus uczy o chrzcie i o zblianiu si Mesjasza. Faryzeusze byli Mu bardzo przeciwni, mwili o Jego niskim pochodzeniu i w ten sposb starali si zmniejszy Jego powag. Tu Jezus nocowa. W szabat uczy Jezus w przypowieciach. Zada ziarnka gorczycznego. Przyniesiono Mu je. Wiele o nim mwi i rzek, e jeeliby mieli tylko tak wielk wiar, jak wielkim owo ziarnko jest, to mogliby t grusz w morze przesadzi. (Staa bowiem w tym miejscu wielka grusza, pena owocw). Faryzeusze szydzili z takiej dziecinnej nauki. Wykada to i tumaczy bliej, ale zapomniaam. Opowiada take o niesprawiedliwym wodarzu. Ale lud tu i w ogle na caej drodze podziwia Jezusa i mwi, e ten nowy nauczyciel zupenie odpowiada temu opowiadaniu, jakie syszeli od swoich przodkw o nauce i duchu ostatnich prorokw, tylko e o wiele jeszcze jest agodniejszy. Miejsce to nazywao si Kimki. Mona byo std widzie gry Nazaretu, oddalone std moe o jakie 2 godziny. Miejscowo ta bya rozrzucona, zaledwie koo synagogi stao kilka domw razem. Jezus mieszka tu w domu biednych ludzi, a gospodyni bya chora na puchlin. Jezus wic ulitowa si nad ni i uzdrowi j, kadc rk na jej gow i odek. Wyzdrowiawszy, suya Mu do stou. Zakaza jej surowo o tym mwi, dopki nie powrci od chrztu. Wskutek tego pytaa Go, dlaczego nie ma tego wszdzie ogasza. Odpowiedzia: Poniewa chcesz o tym opowiada, oniemiejesz." I rzeczywicie oniemiaa a do Jego powrotu od chrztu. Upyno do tego czasu przeszo

174

czternacie dni;gdy w Betulii i Jezrael mwi co o trzech tygodniach. Jezus naucza tu w synagodze jeszcze trzeciego dnia. Faryzeusze byli Mu zawsze przeciwni. Mwi o przyjciu Mesjasza, uczc: Oczekujecie Go w wiatowej okazaoci, On jednak przyszed ju, ale jako ubogi; przyniesie prawd, ale dozna wicej nagany, ni pochway, gdy On chce sprawiedliwoci. Ale nie odczajcie si od Niego, abycie nie zginli, podobnie jak dzieci Noego, ktre z ojca szydziy, gdy mozolnie budowa korab, ktry ich mia przed potopem ocali. Te za, ktre nie szydziy z niego, weszy do korabia i w ten sposb ocalay." Potem zwracajc si do uczniw Swoich, rzek: Nie odczajcie si ode Mnie, jak Lot od Abrahama, ktry, szukajc lepszych pastwisk, poszed do Sodomy i Gomory; nie ogldajcie si za przepychem wiata, ktry zniszczy ogie z nieba, abycie si nie stali supem solnym! Trwajcie przy Mnie we wszelkim ucisku, a Ja was zawsze wspomog itd." Faryzeusze stawali si coraz wicej niechtni i mwili: Co On im obiecuje, a Sam nic nie ma? Czy nie jeste z Nazaretu, syn Jzefa i Maryi?" Ale On odpowiedzia niewyranie, e Ten, ktrego jest Synem, Sam to ogosi; a gdy rzekli: Tu i wszdzie, gdziekolwiek nauczae, o ilemy zbadali, mwisz zawsze o Mesjaszu i zapewne chcesz, abymy i my Ci za Mesjasza uwaali ? wtedy rzek Jezus: Na takie pytanie nie pozostaje mi adna inna odpowied, jak tylko: Tak jest! wycie powiedzieli." Skutkiem tego powsta wielki rozruch w synagodze, Faryzeusze pogasili lampy, a Jezus i uczniowie opucili t miejscowo i poszli w nocy gocicem dalej. Widziaam ich picych pod drzewem.

Jezus w miejscowoci pooonej przed Nazaretem


Nastpnego dnia widziaam cisncych si do Jezusa wiele ludzi, ktrzy, obozujc wedle drogi, na Niego czekali. Nie byli oni z Nim w poprzedniej miejscowoci, ale ju Go nieco wyprzedzili. Widziaam Jezusa, zbaczajcego z nimi z drogi i zdajcego okoo 3 godziny po poudniu ku pewnej osadzie pasterskiej, ktra skadaa si zaledwie z kilku lekko zbudowanych chatek, w ktrych mieszkali pasterze w czasie paszy. Nie byo tu kobiet. Pasterze wyszli na spotkanie Jezusa; widocznie wiedzieli o Jego przybyciu od innych, ktrzy Go uprzedzili. Podczas, gdy jedna cz z nich wysza naprzeciw Niemu, inni tymczasem nazabijali ptakw i rozniecili ogie dla przygotowania uczty. To wszystko odbywao si w publicznej gospodzie; ognisko byo oddzielone cian; znajdowaa si tam awka z murawy dla wypoczynku, porcz bya upleciona i porosa traw. Pasterze wprowadzili Pana i Jego uczniw, ktrych byo blisko dwudziestu, i tyle pasterzy. Wszyscy myli nogi, Jezus w osobnej miednicy; zada nieco wicej wody i kaza jej nie wylewa. Gdy si ju zabierano do uczty, zapyta Jezus pasterzy zdradzajcych pewien niepokj co ich trwoy i czy ktrego z nich nie brakuje. Na to wyznali, e s niespokojni, poniewa maj wrd siebie dwch ludzi, dotknitych trdem; obawiali si, czy nie jest to przypadkiem nieczysty trd, i e wskutek tego moe by Jezus do nich nie przyszed; dlatego ich ukryli. Wtedy rozkaza im Jezus przyprowadzi ich i posa po nich Swoich uczniw. Przybyli ci ludzie kady z nich przez dwie osoby prowadzony, owinici od stp do gw w przecierado, tak e ledwie si poruszali. Jezus doda im otuchy, mwic, e trd ten nie pochodzi od wewntrz, lecz od zewntrz przez zaraenie, co zrozumiaam w duchu w ten sposb, e oni zgrzeszyli nie ze zej woli, lecz zostali uwiedzieni. Kaza umy ich w wodzie, w ktrej umyte byy Jego nogi, a skoro tylko to zrobili, widziaam, jak skorupy z nich opaday i pozostay tylko blizny. Wod wlano potem do osobnego dou i przykryto ziemi. Jezus przykaza jeszcze surowo tym poczciwym ludziom

175

nic nie mwi o swym wyzdrowieniu, a wrci od chrztu. Potem mia nauk o Janie, o chrzcie i rychym przyjciu Mesjasza. Wtem za-pytali Go z ca prostot za kim waciwie maj i, czy za Nim, tj. za Jezusem, czy te za Janem? ktry z nich jest najwikszy? A On im odpowiedzia: Ten jest najwikszy, ktry suy najunieniej i najpokorniej; kto si w mioci znia jak najpokorniej, ten jest najwikszy." Dalej zachca ich do przyjcia chrztu. Mwi im zarazem o trudnociach w naladowaniu Go, a wreszcie odprawi wszystkich ze Swego otoczenia oprcz piciu uczniw, naznaczy-wszy im poprzednio miejsce na puszczy, niedaleko od Jerycho sdz, e w okolicy Ofra, gdzie si mieli spotka; Joachim mia tam wokoo pastwiska. Cz z tych ludzi opucia Go zupenie, inni poszli wprost do Jana, inni wpierw do domu, aby si przygotowa na drog do chrztu. Jezus z piciu uczniami szed ku Nazaretowi, ktre std leao nie wicej jak o godzin drogi. Ale nie weszli do miasta. Zbliyli si tylko do od strony bramy, przez ktr ku wschodowi prowadzia droga ku morzu Galilejskiemu. Nazaret miao pi bram. Moe kwadrans drogi od miasta bya stroma gra, skd czsto strcano ludzi, a nawet Jezusa pewnego razu strci chciano. U podna tej gry leao kilka chatek. Jezus poleci piciu uczniom, aby kady z osobna sobie wyszuka gospod; Sam za uda si take do jednej chaty na spoczynek. Dostali wody do umycia ng, troch chleba i miejsce do spania. Dobra Anny leay na wschd od Nazaretu. Pasterze take piekli sobie chleb w popiele. Mieli oni wykopan, nie murowan studni.

Jezus u Esseczyka Eliuda


Dolina, przez ktr szed Jezus w nocy z KislothTabor, nazywaa si Edron, a pole pastorskie z synagog, gdzie Faryzeusze z Nazaretu szydzili z Jezusa, miao nazw Kimki. Ludzie, u ktrych zamieszka Jezus wraz z piciu uczniami, niedaleko Nazaret, byli Esseczykami i sprzyjali w. Rodzinie. Byli tam mczyni i kilka kobiet, a mieszkali osobno, nie poczeni zwizkiem maeskim, w sklepieniach jakiego starego, rozsypanego w gruzy budynku. Przy mieszkaniu mieli mae ogrdki; mczyni ubierali si w dugie, biae suknie, a kobiety w paszcze. Zwykle mieszkali w dolinie Zabulon, obok zamku Heroda, lecz z przychylnoci do w. Rodziny przenieli si dotd. Jezus zamieszka u sdziwego, powanego starca z dug brod, imieniem Eliud; by on wdowcem i mia crk jedynaczk przy sobie, ktra go pielgnowaa. By to bratanek Zachariasza. Ludzie ci yli tu w odosobnieniu, chodzili tylko do synagogi w Nazarecie, do Rodziny w. byli bardzo przywizani i im to powierzya Maryja przy Swoim udaniu si w drog staranie o Jej domek. Rano udao si piciu uczniw Jezusa do Nazaretu, by odwiedzi krewnych i znajomych i by w szkole. Jezus Sam pozosta u Eliuda, odprawi z nim wsplne modlitwy i rozmawia o wielu poufnych sprawach. Ten pojedynczy, pobony m wiadom by wielu tajemnic. W domu Maryi znajdoway si oprcz Niej cztery kobiety: siostrzenica Jej, Maria Kleofe, ciotka Anny, mieszkajcej przy wityni a krewna Symeona, Joanna Chusa, Maria, matka Jana Marka i wdowa Lea. Weroniki i ony Piotra, ktr widziaam niedawno na cle, nie byo tutaj. Rano odwiedzia Jezusa Najwitsza Panna z Maria Kleofe. Jezus poda Swej Matce rk na przywitanie. Zachowanie si Jego wzgldem Niej byo pene mioci, jednak nacechowane powag i spokojem. Pena troski o Niego prosia Go Najw. Panna, aby nie szed do Nazaret, bo panuje tam wielkie przeciw Niemu rozgoryczenie, a sprawcami tego s Faryzeusze nazarejscy, ktrzy, syszc mowy

176

Jego w synagodze w Kimki, wzbudzili od nowa niech przeciw Niemu. Jezus przyrzek Jej, e poczeka na przybycie rzeszy, majcej si chrzci u Jana i e wtedy dopiero z nimi pjdzie przez Nazaret. O tym i wielu innych rzeczach rozmawia z Ni tego dnia; midzy innymi powiedzia Jej, e trzy razy pjdzie na wito Paschy do Jeruzalem, i e ostatnim razem dozna Maryja wiele smutku. Wiele jeszcze innych tajemnic wyjawi Jej, lecz ju wyszy mi one z pamici. Maria Kleofe, nadobna, stateczna niewiasta, rozmawiaa take tego dnia z Jezusem i prosia Go, aby przyj jej piciu synw za Swych uczniw. Jeden z nich jak mwia jest pisarzem, albo raczej rozjemc, a nazywa si Szymon, dwaj drudzy, Jakub modszy i Judas Tadeusz, s rybakami; s to synowie z pierwszego jej maestwa z Alfeuszem. Po tym pierwszym mu ma rwnie pasierba Mateusza, ktry bdc celnikiem, wiele jej zgryzoty sprawia. Z drugiego maestwa ze Sab miaa jednego syna, Jozesa Barsab, rwnie trudnicego si rybowstwem. Wreszcie z trzecim mem, rybakiem Jonaszem, ma chopca Symeona. Jezus pociesza j, e oni przyjd do Niego, a co si tyczy Mateusza (ktry, idc z Sydonu, by ju w drodze u Niego) zapewnia j, e ten moe by jeszcze najgorliwszym Jego uczniem. Najwitsza Panna wrcia z Nazaretu z kilku krewnymi do Swego mieszkania w Kafarnaum. W tym celu przybyo po Ni kilka sug z jucznymi osami, aby na nie popakowa sprzty i naczynia, ktre pozostay ostatnim razem w Nazarecie. Wszystko spakowano w skrzynie, plecione z yka, lub kory drzewnej, i objuczono tym osy. Dom Maryi w Nazarecie wyglda podczas Jej nieobecnoci jak ozdobna kapliczka, ognisko wydawao si otarzem. Na ognisku postawiono skrzynk, a w niej wazonik z piknym kwiatkiem. Po Jej odjedzie zamieszkaj dom ten Esseczycy.

Rozmowy Jezusa z Esseczykiem Eliudem o tajemnicach Starego Przymierza i o Najw. Wcieleniu


Przez cay dzie prowadzi Jezus z Eliudem poufne rozmowy. Na zapytania Eliuda, jakiem jest Jego posannictwo, poda mu Jezus wiele objanie. Wyzna mu, e jest Mesjaszem, opowiada mu o wszystkich Swych przodkach po Matce i o misterium arki przymierza. Z rozmowy tej dowiedziaam si, e tajemnica ta ju przed potopem dostaa si do arki przymierza i e od czasu do czasu Bg odejmowa ja ludziom i znowu przywraca. Maryja, jak mwi Jezus, staa si ze Swym przyjciem na wiat ark przymierza tej tajemnicy. Podczas rozmowy wydobywa Eliud rozmaite zwoje pisma, wyszukiwa odpowiednie ustpy z prorokw, a Jezus mu je objania. Nastpnie zapyta Eliud Jezusa, dlaczego wczeniej nie przyszed na wiat, na co mu Jezus odrzek: Mogem si narodzi tylko z takiej kobiety, ktra byaby poczt w ten sposb, jak odbywaoby si byo poczcie ludzi, gdyby nie byo upadku pierworodnego; a poniewa do czasu Joachima i Anny nie byo tak zacnej i cnotliwej pary maeskiej, wic te dlatego nie przyszedem prdzej na wiat." W ten sposb poucza Jezus Eliuda i wskazywa mu rne trudnoci i przeszkody, nie dozwalajce na wczeniejsze odkupienie ludzkoci. Syszaam take wiele o historii arki przymierza. Gdy raz wpada arka w rce nieprzyjaci, kapani wyjli z niej ow tajemnic, jak to zwykli byli robi w razie kadego niebezpieczestwa; jednak za samo zniewaenie naczynia, ktre zawierao tak wito, ponieli zasuon kar i musieli ark zwrci. Pokolenie, ktre Mojesz przeznaczy do strzeenia arki, istniao a do czasw Heroda. Przy uprowadzeniu ydw do niewoli babiloskiej kaza Jeremiasz ukry obok innych rzeczy i ark na grze Synaj, jednak wtenczas nie byo ju w niej tej

177

witej tajemnicy. Arka zgina od tego czasu na zawsze. Na jej wzr zrobiono drug, lecz brako w niej ju niektrych rzeczy. Rdka Aarona i cz tajemnicy byy na grze Horeb w posiadaniu Esseczykw. Sakrament bogosawiestwa odnalaz si znowu, cho nie wiem, przez ktrego kapana. Ogie wity przechowany by w miejscu, gdzie pniej by staw Betesda. Wszystko to, co Jezus mwi Eliudowi, albo widziaam w obrazach, albo syszaam tylko; lecz nie wszystko utkwio mi w pamici. Mwi dalej Jezus, e ciao przyj z bogosawionego nasienia, ktre Bg przed upadkiem odj Adamowi. Aby cay nard wzi udzia w przygotowaniu dziea odkupienia, musiao to nasienie przechodzi przez wiele pokole; czsto odejmowa je Bg, odwracajc wiato Swej aski od ludzi. Widziaam podczas tego opowiadania wszystkich przodkw Jezusa, przechodzenie tego bogosawionego nasienia na pierworodnych za pomoc czynnoci sakramentalnej. Jedzenie i picie ze witego kubka, ktry da anio Abrahamowi, obiecujc mu narodziny Izaaka, byo niejako typem Najw. Sakramentu nowego przymierza i przygotowaniem do przyjmowania w przyszoci ciaa i krwi Mesjasza. Przodkowie Jezusa przyjmowali tamten Sakrament, aby przyczyni si do uczowieczenia Boga, a Jezus uczyni Swe Ciao i krew, przyjte od przodkw, Sakramentem wyszym, majcym suy do poczenia ludzi z Bogiem. Rozmawia jeszcze Jezus z Eliudem o witoci Anny i Joachima, jak rwnie o nadprzyrodzonym poczciu si Maryi pod zot bram. Mwi mu, e nie jest poczty z Jzefa; lecz e ciao Swe przyj z Maryi, ktra znowu powstaa z tego czystego bogosawiestwa, ktre Bg odj Adamowi przed upadkiem jego, ktre nastpnie z Abrahama przeszo na Jzefa w Egipcie, od niego dostao si do arki przymierza, a z niej cudownym sposobem przeszo do Joachima i Anny. Mwi, e dla odkupienia ludzkoci przyj natur ludzk ze wszystkimi jej sabociami i skutkiem tego odczuwa wszystko, jak kady zwyczajny czowiek. Jak w Mojesza na puszczy, tak On bdzie wywyszony na grze Kalwarii, gdzie spoczywaj zwoki pierwszego czowieka. Przepowiedzia dalej, jak smutnym bdzie Jego los i jak niewdzicznymi oka si ludzie wzgldem Niego. Od czasu do czasu zapytywa Eliud o niektre rzeczy w sposb prosty i szczery; wida byo jednak, e lepiej wszystko rozumie, ni apostoowie pocztkowo; umys jego pojmowa dobrze syszane rzeczy; tego tylko nie mg zrozumie, co miao pniej nastpi. Zapyta wic Jezusa, gdzie obierze siedzib swego przyszego krlestwa, czy w Jerozolimie, czy w Jerycho, czy w Engaddi? Na to rzek Jezus, e tam jest Jego krlestwo, gdzie On sam jest, bo nie jest to adne krlestwo, wiatowe. W dalszym cigu opowiada Eliud Jezusowi o Jego matce, a chocia Jezusowi byo to wszystko znanym, jednak sucha tego askawie. Opowiada take Eliud o Joachimie i Annie, o yciu i mierci Anny. W tym miejscu objani go Jezus, e nie byo kobiety czystszej jak Anna, a e o mierci Joachima jeszcze dwa razy za m wysza, stao si na wyrany rozkaz Boga; oznaczona liczba potomkw tego szczepu musiaa by dopeniona. Gdy Eliud opowiada o mierci Anny, ujrzaam przed sob obraz jej mierci. Anna leaa na wywyszonym posaniu w tylnej komnacie swego wielkiego domu; rozprawiaa ywo i wcale nie wygldaa na umierajc. Widziaam, jak udzielaa bogosawiestwa maym crkom i domownikom, zgromadzonym w przedpokoju. Maryja staa w gowach jej ka, a Jezus u ng. Nastpnie pobogosawia Maryj i prosia o bogosawiestwo Jezusa, ktry wyglda ju na dorosego i mia leki zarost. Potem mwia co jeszcze rozradowana. Wtem spojrzaa w gr, zblada jak nieg, a krople potu wstpiy na jej czoo. Zawoaam: Umiera! Umiera!" i chciaam chwyci j w swoje objcia; w tym zdao mi si, e umierajca

178

rzeczywicie przyblia si ku mnie i pada w moje objcia i jeszcze po ockniciu si zdawao mi si, e j trzymam. Eliud opowiada jeszcze wiele o cnotliwym yciu Maryi w wityni, a wszystko to przedstawiao mi si w obrazach. Nauczycielka jej, Noemi, bya krewn azarza. Bya to kobieta okoo pidziesicioletnia i pochodzia rwnie jak wszystkie inne w wityni suce kobiety, z Esseczykw. Widziaam, jak Maryja uczya si u niej robt rcznych i towarzyszya jej zawsze, gdy ta czycia naczynia i sprzty z krwi ofiarnej, rozdzielaa pewne czci misa ofiarnego i przygotowywaa z nich pokarm dla kapanw i kobiet sucych, gdy to stanowio po czci ich poywienie. Zachariasz odwiedza Maryj, ilekro mia sub w wityni, a i Symeon zna j dobrze. Tak przesuwao mi si przed oczyma jej pokorne, bogobojne ycie w wityni, zupenie tak samo, jak to Eliud opowiada Panu. Rozmawiali rwnie o poczciu Chrystusa. Eliud opowiada o odwiedzinach Maryi u Elbiety i w jaki sposb Maryja znalaza tam studni. To take widziaam. Najw. Panna udaa si Elbiet, Zachariaszem i Jzefem do niewielkiej posiadoci Zachariasza, gdzie nie byo wody. Najw. Panna wyprzedzia innych, uklknwszy przed ogrodem, modlia si gorco; nastpnie uderzya laseczk trzyman w rku o ziemi, z ktrej natychmiast wytrysa woda, opywajc may pagrek. Na to nadeszli Zachariasz i Jzef, skopali pagrek, usunli opatami ziemi, wydobywajca si woda utworzya sobie jam i tak powstaa pikna studnia. Zachariasz mieszka o pi godzin drogi od Jeruzalem w kierunku poudniowo zachodnim. Tak schodzi czas Jezusowi i Eliudowi na wzajemnych poufnych rozmowach, przeplatanych modlitwami. Eliud powaa wysoko Jezusa, ale traktowa go po synowsku, a ugaszcza z radoci, jak czowieka wybranego. Crka Eliuda nie mieszkaa w tym samym domu, lecz w osobnej grocie. Wszystkich Esseczykw mieszkajcych przy grze, byo okoo dwudziestu; kobiety, w liczbie pi lub sze, mieszkay razem, oddzielnie od mczyzn. Ludzie ci uwaali Eliuda za swego zwierzchnika i codziennie schodzili si do niego na modlitw. Jezus jada z nim wsplnie chleb, owoce, mid i ryby, lecz w bardzo maej iloci. Ludzie ci trudnili si po najwikszej czci tkactwem i ogrodnictwem. Gra, u stp ktrej mieszkali Esseczycy, bya najwyszym szczytem pasma grskiego, przy ktrym wznosi si Nazaret, a oddzielona bya od miasta tylko dolin. Z przeciwnej strony spada stromo na d stok gry. Urwisko porose byo zielem i winem, a na dole leay gruzy, odpadki i koci; z tej to skay chcieli pniej faryzeusze strci Jezusa. Dom Maryi lea w przedniej czci miasta przy pagrku, tak, e tylna cz domu tworzya niejako sklepienie w wzgrzu, cao jednak ponad wzgrze wystawaa. Z drugiej strony pagrka znajdoway si inne mieszkania. Maryja i podrujce z ni niewiasty przybyy w towarzystwie Kolaji, syna Lei, do Kafarnaum, gdzie by dom Maryi. Przyjaciki jej z okolicy wyszy jej naprzeciwko. Mieszkanie Maryi byo wasnoci ma, nazwiskiem Lewi, ktry mieszka obok w wielkim domu. Mieszkanie to wynajmowaa rodzina Piotra od Lewiego i oddawaa je do uytku witej Rodzinie; Piotr bowiem i Andrzej znali dobrze wit Rodzin, i przedtem i przez Jana Chrzciciela, ktrego byli uczniami. Do mieszkania tego przytykao wiele budynkw, gdzie mogli przemieszkiwa uczniowie, lub krewni; z ktrego to powodu zostao najpewniej za mieszkanie witej Rodzinie ofiarowane. Maria Kleofe miaa przy sobie najmodszego syna, Symeona, liczcego zaledwie kilka lat. Okoo wieczora uda si Jezus wraz z Eliudem do Nazaret. Przed murami miasta, gdzie Jzef mia sw pracowni ciesielsk, mieszkao wiele poczciwych, ubogich

179

ludzi, znajomych Jzefa, a niektrzy z ich synw razem z Jezusem wzroli. Do nich to zaprowadzi Eliud Jezusa. Poczstowano goci kawakiem chleba i kubkiem wieej wody. Woda w Nazarecie odznaczaa si szczeglnie dobrym smakiem. Widziaam, jak Jezus siedzia z tymi ludmi na ziemi i zachca ich, aby si od Jana dali ochrzci. Lecz oni otaczali Jezusa z pewn bojani, dziwic si, skd ten, ktrego znali przedtem jako sobie rwnego, a ktrego teraz Eliud, wielce przez nich szanowany, tak usilnie im poleca, ma prawo zachca ich do ochrzczenia si. Syszeli wprawdzie o majcym przyj Mesjaszu, lecz ani przez myl im nie przeszo, e moe to wanie Jezus jest tym Mesjaszem.

Podre i rozmowy Jezusa z Eliudem


Na drugi dzie wyruszy Jezus z Eliudem z Nazaretu w kierunku poudniowym drog jerozolimsk ku dolinie Esdrelon. Po dwch godzinach drogi przeszli przez rzeczk Kison i przybyli do miejscowoci, skadajcej si z synagogi, gospody i kilku domw. Byo to przedmiecie lecego w pobliu miasta Endor; niedaleko std znajduje si sawna studnia. Jezus zatrzyma si w gospodzie. Ludzie przyjli Go tu obojtnie, nie bdc jednak wprost nieprzyjaznymi. Eliud nie by take w wielkim u nich powaaniu, bo wicej sprzyjali Faryzeuszom. Jezus oznajmi przeoonym, e chce naucza w synagodze. Na ich owiadczenie, e niema tu zwyczaju, aby obcy uczyli, odrzek Jezus, e to jest Jego powoaniem i uda si do szkoy. Tu uczy o Mesjaszu, o tym, e krlestwo Jego nie jest z tego wiata, e nie bdzie jania blaskiem zewntrznym, jak rwnie o chrzcie Jana. Kapani synagogi nie przychylali si do Jego zdania. Wtedy kaza sobie przynie ksigi pisma, otworzy je i objania im rozmaite miejsca z prorokw. Szczeglnie jednak wzruszay mnie poufne rozmowy starego Eliuda z Jezusem, ktrego posannictwo zna dobrze, wiedzia o Jego nadnaturalnym pochodzeniu i wierzy w nie; nie mia jednak, zdaje si przeczucia, e Jezus jest Bogiem. W sposb cakiem pojedynczy opowiada Jezusowi podczas wsplnych wdrwek rozmaite rzeczy z czasw swojej modoci. Powtarza Jezusowi opowiadania Anny, bdcej przy wityni, o tym, co jej mwia Maryja po powrocie w. Rodziny z Egiptu, gdy j kilka razy w Jerozolimie odwiedzaa. Jezus nawzajem opowiada mu wiele rzeczy niewiadomych mu, doczajc do tego stosowne objanienia. Wszystkie te ich rozmowy nosiy cech prostoty i serdecznoci; zdawao si, e miy, przyjemny starzec, rozmawia z modym, ukochanym przyjacielem. Gdy Eliud opowiada o tym, co Anna syszaa od Maryi, miaam to wszystko przed oczyma i cieszyo mnie, e obrazy te zupenie byy podobne do tych, jakie ju przedtem miewaam, a ktre ju po czci zapomniaam. Rozmawia take Jezus z Eliudem o tym, e w krotce wyruszy do Jana, aby si da ochrzci i e ju wiele ludzi zebra i kaza im przyj na puszcz Ophra. On sam jednak, jak mwi, pjdzie przez Betani, gdy chce si jeszcze rozmwi z azarzem. Nazywa go innym jakim pospolitym imieniem, ktre wyszo mi z pamici, a wspomina take o jego ojcu. Mwi, e azarz i jego siostry wielki posiadaj majtek i e dla sprawy zbawienia chtnie go powic. azarz mia trzy siostry. Najstarsza nazywaa si Marta, najmodsza Maria Magdalena, a rednia Maria. Ta ostatnia ya w samotnoci i odosobnieniu i uchodzia za upoledzon na umyle. Nazywano ja powszechnie cich Mari." O Marcie mwi Jezus, e jest dobr i bogobojn i e zarwno ona jak brat pjd chtnie za Nim. O cichej Marii za tak mwi: Niegdy miaa ona bystry umys i dobry rozum, a zosta jej zabrany dla jej zbawienia. Nie jest ona dla wiata; yje tylko yciem wewntrznym i nigdy nie grzeszy. Gdybym Ja z ni rozmawia,

180

zrozumiaaby nawet najgbsze tajemnice. Gdy azarz wraz z siostrami pjd za Mn, i mienie swe oddadz dla dobra gminy, Maria niedugo potem ycie zakoczy. Najmodsza siostra, Maria Magdalena, jest obecnie na zej drodze, ale nawrci si i stanie si doskonalsza ni Marta." Eliud rozmawia z Jezusem take o Janie Chrzcicielu; na wasne oczy nie widzia go jeszcze nigdy i nie by przez niego ochrzczony. Nocowali w gospodzie w bliskoci synagogi i std na drugi dzie rano wyruszyli wzdu gry Hermon do opustoszaego nieco miasta Endor. Ju w stronie gospody leay tak szerokie kaway murw, e po wierzchu miao mona byo powozi. Endor pene byo gruzw, i posiadao wiele ogrodw. W niektrych czciach miasta wznosiy si wspaniae budowle, w innych czciach wygldao znowu, jakoby przez wojn wszystko zostao zniszczone. O ile mi si zdaje, mieszka tu lud cakiem odrbny od ydw. Synagogi tu nie byo. Jezus zatrzyma si wic na obszernym, rwnym miejscu, porosym traw, w rodku ktrego znajdowa si staw. Koo stawu stay z trzech stron budynki, podzielone na wiele pojedynczych izdebek. W izdebkach tych mieszkali chorzy, gdy zdaje si, i to byo miejsce lecznicze. Na powierzchni koysay si czna, a z boku wida byo pomp. Jezus wszed z Eliudem do jednego z budynkw, gdzie przyjto Go gocinnie i umyto Jezusowi nogi. Nastpnie urzdzono Mu na murawie wywyszone siedzenie, na ktrym, siedzc, naucza. Niewiasty, mieszkajce w jednym z bocznych skrzyde, przybliyy si take powoli za innymi. Ludzie ci nie byli waciwie ydami, lecz pogardzanymi niewolnikami, i musieli paci haracz z plonw polnych. Pozostali oni tutaj od czasw jakiej wojny; zdaje mi si, i ich dowdca Sisara w pobliu tego miasta pobitym zosta, a pniej przez jak kobiet zamordowany. Ludzie ci rozdzieleni byli po caym kraju jako niewolnicy; w tym miecie byo ich jeszcze okoo czterystu. Za czasw krla Dawida i Salomona musieli ama kamienie na budow wityni. Zmary krl Herod, zatrudnia ich przy budowie wodocigu, prowadzcego do gry Syjon. Panowaa midzy nimi wielka zgoda, a przy tym odznaczali si szczodrobliwoci. Ubierali si w dugie suknie, przepasane pasem i spiczaste czapki, spadajce a na uszy, jak dawni pustelnicy. Z ydami nie obcowali wcale; dozwolone im jednak byo posya swoje dzieci do szkoy, z czego nie korzystali, gdy bardzo tam nimi pogardzano i je przeladowano. Jezus przejty by litoci dla nich; chorych kaza take przywie do Siebie. Siedzieli oni na kach w swoim rodzaju, podobnych do mego krzesa z porczami; pod ruchomym oparciem znajdoway si podpory, tak, e gdy spuszczono oparcie, stoek przemienia si w ko. Jezus, wyoywszy im nauk o chrzcie i o przyjciu Mesjasza, zachca ich do przyjcia chrztu. Lecz oni byli bardzo niemiali i tumaczyli si, e nie mog sobie do tego roci adnego prawa, poniewa s wzgardzonymi i nie nale do spoeczestwa ydowskiego. Na to opowiedzia im Jezus przypowie o niesprawiedliwym wodarzu. Pierwej pamitaam dobrze wytumaczenie tej przypowieci, lecz teraz ju zapomniaam; moe mi to pniej bdzie znowu objanione. Mwi take przypowie o synu, ktrego ojciec posya do winnicy, aby j obj w posiadanie; przypowie t mwi Jezus zwykle opuszczonym poganom. Po nauce przyrzdzono Jezusowi uczt pod goym niebem. Jezus zaprosi na ni ubogich i chorych i usugiwa im z Eliudem; bardzo ich to rozrzewnio. Wieczorem wrci Jezus z Eliudem do gospody na przedmieciu, gdzie odprawili szabat i noc tam przepdzili. Na drugi dzie powrci Jezus z Eliudem do Endor, niedaleko od gospody. Tu naucza znowu. Ludzie ci byli Kanaanitami, o ile mi si zdaje, ze Sychem, gdy dzisiaj syszaam podczas widzenia nazw Sychemici. W wityni swej mieli boka pod ziemi schowanego, ktry za pomoc stosownie

181

urzdzonego przyrzdu wystpowa za naciniciem z pod ziemi i ukazywa si na otarzu, a potem znowu znika. Boek ten, z Egiptu przywieziony, nazywa si Astarta, a nie, jak wczoraj mi si zdawao, Estera. Bawan ten mia twarz okrg jak ksiyc w peni. Na rkach przed siebie wycignitych, trzyma co dugiego, zawinitego, na ksztat poczwarki motyla. Przedmiot ten by w rodku grubszy i zwa si ku obu kocom; moe te by, e to bya ryba. Z tyu posagu umieszczony by postument, na ktrym sta jakoby kosz lub korzec, wystajcy ponad gow posgu. Leao w nim co na ksztat kosw w zielonych uskach, a prcz tego inne ziela i kwiaty i owoce. Nisza cz posagu staa rwnie w czym podobnym do kadzi, w ktrej prcz tego stay naturalne kwiaty w wazonach. Pomimo, e osaniali tajemnic kult, skadany temu bokowi, jednak Jezus wiedzia o tym i gromi ich za to. Dawnymi czasy powicali mu nawet w ofierze uomne dzieci. Do tej bogini nalea jeszcze boek Adonis, ktry by jakoby jej mem. Lud ten jak ju mwiam, zosta zwyciony w tej okolicy wraz ze swoim wodzem, Sisara, i skutkiem tego popad w niewol. Teraz pogardzano nimi i uciskano ich. Krtko przed przyjciem na wiat Chrystusa podnieli rokosz w Galilei, skutkiem czego pooenie ich jeszcze si pogorszyo. Pod koniec Szabatu powrci Jezus z Eliudem do synagogi na przedmieciu. ydzi wzili Mu za ze Jego odwiedziny w Endor, jednak Jezus skarci ich nie czuo wzgldem nich; upomina ich, aby wzili tych pogan ze sob, gdy pjd chrzest przyj z rk Jana, na ktry oni sami, wysuchawszy Jego nauki, si postanowili. Wida byo, e przemowa Jezusa wywara na nich wraenie. Pod wieczr wybra si Jezus z powrotem do Nazaret, wiele z Eliudem rozprawiajc. Eliud opowiada Mu powtrnie o ucieczce do Egiptu. Podczas rozmowy zapyta Jezusa, czy w przyszym Jego krlestwie znajdowa si bd take ci dobrzy Egipcjanie, u ktrych przebywa w dziecistwie, i ktrzy tak ywo zajmowali si Jego losem. Teraz przekonaam si, e podr Jezusa, ktr odbywa po wskrzeszeniu azarza przez kraje pogaskie Azji do Egiptu, a ktr ju przedtem widziaam, nie bya wytworem mej wyobrani, gdy syszaam teraz, jak Jezus mwi do Eliuda: Wszdzie, gdzie pad zasiew, bd przed m mierci zbiera pojedyncze kosy." Eliudowi znana bya take historia ofiary Melchizedeka z chleba i wina; widocznie nie mia on naleytego pojcia o tym, kim jest Chrystus, gdy zapyta teraz Jezusa, czy On nie jest przypadkiem Melchizedekiem. Na to rzek mu Jezus: Nie, tamten przygotowa tylko ofiar, lecz Ja jestem sam ofiar." Dowiedziaam si rwnie z tej rozmowy, e Noemi, nauczycielka Maryi podczas pobytu teje w wityni, bya ciotk azarza, a siostr matki azarza. Ojciec azarza by synem pewnego krla syryjskiego, suy we wojnie i otrzyma rozliczne dobra. ona jego bya ydwk, a pochodzia ze znakomitego kapaskiego rodu Aarona, osiadego w Jeruzalem (przez Manassesa bya spokrewniona z Ann). Rodzina azarza posiadaa trzy zamki w Betanii, w pobliu Herodium i w Magdalum nad morzem Galilejskim; w okolicy Magdalum by rwnie zamek Heroda. Wspomina take Eliud o zmartwieniu, jakie sprawia Magdalena rodzestwu swym postpowaniem. Przybyli wreszcie do domu Eliuda, gdzie zastali piciu uczniw, Esseczykw i innych ludzi, chccych si da ochrzci. Do ich liczby naleao take kilku celnikw, przybyych z Nazaretu; wielka liczba ludzi wyruszya ju naprzd w tym samym celu.

182

Jezus w Nazarecie
Na drugi dzie, gdy Jezus znowu naucza, przybyo z Nazaretu dwch Faryzeuszw, proszc Go, by uda si z nimi do szkoy Nazaretu, gdy ju tak wiele o Jego nauce w tych stronach syszeli, i radzi by byli, gdyby im wyjani niektre miejsca z prorokw. Jezus poszed chtnie z nimi. Zaprowadzono Go wraz z piciu uczniami do domu jednego z Faryzeuszw, gdzie zastali ju liczne zgromadzenie. Dugo rozmawia z nimi Jezus i mwi im wiele piknych przypowieci, i zdawao si, jakoby nauka Jego wielce si im podobaa. Nastpnie zaprowadzono Go do synagogi, gdzie zebraa si wielka liczba ludzi. Jezus opowiada im o Mojeszu i objania im jego proroctwa mesjaskie. Poniewa jednak Jezus mwi w ten sposb, i Faryzeusze si mogli domyle, e to stosuje do Samego Siebie, wic yczliwo ich ku Niemu zamienia si w niech; pomimo tego zaprosili Go na uczt do pewnego Faryzeusza. Noc przepdzi Jezus z uczniami w gospodzie koo szkoy. Nazajutrz naucza Jezus celnikw, idcych chrzest przyj, a pniej mwi w synagodze przypowie o ziarnku pszenicznym, ktre musi pa na ziemi dobr. Nie podobao si to Faryzeuszom, wic poczli Mu znowu wytyka, e jest Synem biednego cieli Jzefa i zarzucali Mu, e obcuje z celnikami i grzesznikami, za co Jezus surowo ich skarci. Esseczykw nazywali obudnikami, ktrzy nie yj wedug zakonu. Jezus jednak udowadnia Faryzeuszom, e Esseczycy wicej zachowuj zakon ni oni, i e oni wanie s obudnikami. Rozmowa zesza na Esseczykw z tego powodu, e u Esseczykw byo w zwyczaju bogosawienie, a Jezus czsto bogosawi dzieci. Mianowicie gdy wchodzi do synagogi, albo wychodzi, zastpoway Mu drog niewiasty, proszc, aby pobogosawi ich dziatki. Podczas pobytu Swego tutaj przestawa Jezus czsto z dziemi i, rzecz dziwna, nawet najniespokojniejsze dzieci uspokajay si natychmiast, gdy je pobogosawi. Matki, pamitajc o tym, przynosiy do Niego umylnie swe dzieci, chcc si przekona, czy nie jest teraz dumniejszym. Byo tam kilkoro dzieci, ktre pod wpywem chorobliwych kurczy tarzay si po ziemi i krzyczay wniebogosy, lecz to wszystko przemijao, skoro je Pan Jezus pobogosawi. Widziaam wtenczas, jak z gowy niektrych tych dzieci wychodzia jakoby ciemna para. Bogosawic chopcw, kad im Jezus rk na gow, i na sposb patriarchw kreli w powietrzu trzy linie od gowy i obu ramion ku sercu. Dziewczta bogosawi podobnie, ale bez wkadania rki, za to kreli im znak na ustach; mylaam, e to moe ma by rodkiem przeciw wielomwnoci, lecz mogo to take co innego oznacza. Noc przepdzi Jezus z uczniami w domu jednego z Faryzeuszw.

Jezus odprawia trzech modziecw. Zawstydza wielu uczonych w synagodze w Nazaret.


Do piciu uczniw Jezusa przyczyo si jeszcze czterech innych, ktrzy take byli krewnymi w. Rodziny. O ile mi si zdaje, by midzy nimi jeden z trzech synw wdowy, a jeden rodem z Betlejem; ten wynalaz skd, e jest potomkiem Ruth, ktr poj za on Booz z Betlejem. Jezus przyj ich za Swoich uczniw. W Nazarecie byo kilka bogatych rodzin, ktre miay trzech wyksztaconych synw, towarzyszw Jezusa z czasw Jego modoci. Rodzice ich, ktrzy ju syszeli Jezusa naucza i o Jego mdroci wiele im mwiono, postanowili take da synom sposobno poznania mdroci Jego, a nastpnie za stosownym wynagrodzeniem, udzielonym Jezusowi, wyprawi ich z Nim w podr, aby mogli

183

si przy Nim ksztaci. W dobrej wierze myleli, e Jezus za pienidze bdzie ochmistrzem ich synw. Wysali zatem synw do synagogi, gdzie za ich i Faryzeuszw staraniem zebrali si wszyscy uczeni z Nazaretu. Mia to by rodzaj prby, aby si przekona o mdroci Jezusa. Midzy innymi by jeden biegy w prawie zakonnym, a drugi jaki wysoki, barczysty m z dug brod, przepasany szerokim pasem by lekarzem; na sukni na ramieniu mia jaki znak. Widziaam, jak Jezus, wchodzc do szkoy, bogosawi zebrane dzieci, midzy tymi i trdowate, ktre natychmiast odzyskiway zdrowie. Podczas nauki w szkole przerywali Mu czsto uczeni, stawiajc rozmaite zawikane pytania, lecz, zbici z tropu mdrymi odpowiedziami, wkrtce zamilkli. Biegemu w Zakonie tumaczy bardzo jasno Zakon Mojesza, a midzy innymi mwi, e rozwd w maestwie nie powinien nigdy mie miejsca. Jeeli m nie moe y z on, to moe si od niej odcza, ale maestwo pozostaje wanym i z inn eni mu si nie wolno. Ta Jego mowa o maestwie nie podobaa si wcale ydom. Lekarz znowu zapytywa Go, czy wie, co to jest czowiek suchej, albo wilgotnej natury, pod jak planet urodzi si taki, gdzie zioa dawa trzeba tym lub owym ludziom i jakie s waciwoci ciaa ludzkiego? Jezus odpowiada mu na wszystko nadzwyczaj mdrze; objania mu budow ciaa kilku obecnych, wymieni ich saboci i poda rodki na nie, sowem mwi o ciele ludzkim ze znajomoci rzeczy, zdumiewajc lekarza. Mwi o istocie ducha, ktry dziaa na ciao, o chorobach, ktre juto lekarstwami, juto modlitw i popraw trzeba leczy, a wszystko to odznaczao si tak jasnoci i mdroci, e lekarz uzna si za pokonanego i przyzna, e o takiej wiedzy nie mia wyobraenia. Zdaje mi si nawet, e chcia pozosta na zawsze przy Jezusie, tym bardziej gdy sysza, jak Jezus z najwiksz dokadnoci opisa mu ludzkie ciao, wszystkie czonki, muskuy, yy, nerwy i wntrznoci, i wyjani ich znaczenie i wzajemny stosunek. Taka wiedza upokorzya go zupenie. Jakiemu astrologowi opowiada Jezus o biegu gwiazd, o ich rnych wpywach, o kometach i znakach niebieskich. Z innym rozmawia o budownictwie, znowu z innym o handlu i przemyle i o stosunkach z obcymi narodami, powstajc przy tym gwatownie przeciw modom i nowociom, jako te rnego rodzaju grom i kuglarstwu, ktre z Aten si tu dostay. Widocznym to byo w Nazarecie i w wielu innych miejscowociach. Te nowo wprowadzone, poche rozrywki s, jak mwi, nie do przebaczenia, gdy nikt nie uwaa ich za grzech, wic te i nie pokutuje za nie. Wszyscy zdumieni byli Jego mdroci i prosili Go nawet, aby zamieszka u nich na zawsze, obiecujc da Mu mieszkanie i dostarczy wszystkiego, czego Mu bdzie potrzeba. Pytali Go take, dlaczego przenis si z Matk do Kafarnaum? Jezus nie przysta na ich wniosek, bo jak mwi nie pozwala Mu na to Jego posannictwo. Przenis si do Kafarnaum, bo chce mieszka w rodku kraju itd. Wszystko to byo dla nich niezrozumiaym, li wic byli na Niego, e nie chce z nimi pozosta. Dziwili si, e odrzuca tak korzystn propozycj, a sowa Jego o posannictwie uwaali za wynioso. W takim usposobieniu opucili wieczorem synagog. Wtedy wspomniani wyej trzej modziecy, liczcy mniej wicej po dwadziecia lat, prosili Go o chwil posuchania. Jezus kaza im poczeka, a przyjd Jego uczniowie, mwic im, e chce mie wiadkw tej rozmowy. Gdy uczniowie przyszli, oznajmili Mu modziecy pokornie yczenie swych rodzicw, aby ich przyj za uczniw, dodajc, e rodzice zapac Mu za to, a oni bd si starali wiernie Mu suy i pomaga. Jezus zasmuci si, e zmuszony by odmwi ich probie, ze wzgldu na nich samych i ze wzgldu na Swoich uczniw, gdy musia im wytumaczy powody takiego postpowania, ktrych oni nie mogli jeszcze poj. Kto ofiaruje pienidze", mwi modziecom, aby za nie

184

co pozyska, ten myli tylko o korzyciach doczesnych; kto za chce pj Jego drog, musi wyrzec si dbr ziemskich, rodzicw i przyjaci. Moi uczniowie wyrzekli si ognisk rodzinnych i on." Warunki te przygnbiy bardzo umysy modziecw, omielili si jednak przypomnie Esseczykw, ktrzy take wiksz czci s onaci. Na to odrzek im Jezus, e Esseczycy podug swoich praw postpuj susznie, e jednak On musi uzupeni i udoskonali to, co oni tylko przygotowali itd. Z tym odprawi ich, zostawiajc im czas do namysu. Uczniowie Jezusa, syszc te sowa, zlkli si, sdzc, e i oni nie zdoaj wypeni tak trudnych warunkw. Jednak Jezus, wracajc z nimi z Nazaretu do domu Eliuda, rozproszy ich obawy, mwic, e nie maj powodu zniechca si, i mog spokojnie i za Nim, bo droga ta nie jest tak trudn, jak si im wydaje. Tak doszli do domu Eliuda. Sdz, e Jezus nie bdzie przebywa w domu Eliuda, gdy i tak ju Nazareczycy wielce utyskiwali na to, gniewni, e nie chcia u nich pozosta. Oceniali Jego zdolnoci i mdro, lecz sdzili, e jak na syna cieli, jest zanadto dumny. Widziaam take, jak trzej modziecy wrcili do rodzicw swoich, i jak ci za ze wzili Jezusowi, e nie chcia ich przyj. Tak powoli wyradzaa si w Nazarecie coraz wiksza nienawi ku Jezusowi. Trzej modziecy przybyli na drugi dzie znowu do Jezusa i prosili Go o przyjcie, przyrzekajc Mu zupene, bezwarunkowe posuszestwo. Jezus odmwi im jednak, chocia widziaam, e Go to zasmuca, e nie chc zrozumie przyczyny Jego odmowy. Tumaczy to po ich odejciu uczniom, mwic, e modziecy chc tylko dla zysku wiatowego przyczy si do Niego, a nie s gotowi ofiarowa wszystko z mioci. Tymczasem uczniowie Jego powinni dla Niego wszystko porzuci i wtedy dopiero zapat otrzymaj. Mwi jeszcze dugo i bardzo piknie o znaczeniu chrztu, a nastpnie rozkaza im po drodze wstpi do Kafarnaum i oznajmi Jego Matce, e i On wkrtce pjdzie da si ochrzci, a nastpnie poleci im rozmwi si z uczniami Janem, Piotrem i Andrzejem o Janie, i oznajmi Janowi Chrzcicielowi Jego przybycie.

Jezus i Eliud midzy trdowatymi


Widziaam, jak Jezus z Eliudem wychodzili w nocy z Nazaretu w kierunku poudniowo zachodnim. Celem ich podry byo Chim, miejsce, w ktrym znajdowali si trdowaci. Z brzaskiem dnia przybyli na miejsce; Eliud odradza Jezusowi, jak mg, aby si midzy trdowatych nie udawa, mwic, e zanieczyci si przez to i moe by potem niedopuszczony do chrztu. Na to odrzek mu Jezus, e wie dobrze, co ma czyni, i do czego jest powoany, a pjdzie tam tym bardziej, poniewa od dawna ju jeden z tych nieszczliwych ludzi Go oczekuje z upragnieniem. Do osady trdowatych prowadzia droga przez rzeczk Kison; sama za osada leaa nad brzegiem strumyka, pyncego z Kison do stawu, w ktrym kpali si trdowaci. Woda tego stawu nie wpywaa znw do Kison. Miejsce to odcite byo od stosunkw ze wiatem i nikt tam nie zaglda, prcz ludzi dozorujcych i usugujcych chorych. Miecili si w chatach, dokoa rozrzuconych. Eliud nie wszed tam z Jezusem, lecz zatrzyma si w pobliu, oczekujc a powrci; Jezus wic sam uda si do jednej z chat, lecych na ustroniu, gdzie zawinity w brudne szmaty lea jaki czowiek na ziemi, z ktrym Jezus rozmawia. Nie przypominani sobie ju, w jaki sposb dobry ten czowiek zosta zaraony trdem. Za pojawieniem si Jezusa podnis si z radoci, wzruszony tym, e Pan raczy przyj do niego. Jezus rozkaza mu wyj z chaty i pooy si w napenione wod wielkie koryto, ktre stao obok chaty. Chory uczyni tak, a Jezus wycign rce nad wod. Wtem zacz chory swobodnie si porusza, i straci trd, poczym ubra si w inne suknie. Odchodzc, poleci mu

185

Jezus, aby nie mwi nikomu o swoim uzdrowieniu, a po Jego chrzcie. Czowiek ten odprowadzi Jezusa i Eliuda spory kawa drogi i wrci si dopiero na rozkaz Jezusa. Przez cay dzie nastpny szed Jezus z Eliudem znw wicej w kierunku poudniowym dolin Ezdrelon. Od czasu do czasu rozmawiali ze sob, to znowu szli oddzielnie, jakoby pogreni w modlitwie i rozmylaniu. W tym czasie panuje w tamtych stronach prawie wci niepogoda; niebo jest po najwikszej czci zachmurzone, i gsta mga wisi nad ziemi. W podry uywaj tam ludzie laski, opatrzonej zwykle ma opatk na kocu, jak owczarze i nosz wygodne trzewiki, ktrych wierzchy s z grubej baweny plecione; Jezus jednak nie uywa nigdy kija podrnego, a na nogach mia tylko sanday. Okoo poudnia widziaam ich, jak siedzieli nad brzegiem krynicy, spoywajc chleb.

Jezus przemienia si przed Eliudem


W nocy byli znowu w podry; raz szli razem, to znowu osobno. Wtedy to przedstawi si mym oczom obraz niewysowionej piknoci. Eliud szed za Jezusem mwic o piknoci Jego ciaa. Na to rzek mu Jezus: Za kilka lat nie znajdziesz w nim ani ladu piknoci, tak je zeszpec i zniszcz wrogowie." Eliud nie zrozumia dobrze znaczenia tych sw, gdy w ogle nie wiedzia, kiedy przyjdzie czas krlestwa Jezusowego. Myla, e do czasu zaoenia go upynie jeszcze z dziesi lub dwadziecia lat, bo zawsze mia na myli krlestwo doczesne. Uszli tak spory kawa drogi, gdy wtem Jezus kaza idcemu z tyu Eliudowi, zatopionemu w mylach, przybliy si, mwic, e chce mu pokaza, kim On waciwie jest, i jakim jest Jego krlestwo. Eliud, przybliywszy si, stan o kilkanacie krokw przed Jezusem, ktry, modlc si, spoglda w niebo. Po chwili spuci si z gry obok, otaczajc ich dokoa, tak e nikt z zewntrz nie mg ich zobaczy. Nastpnie wiato ogromna wypenia ca przestrze, a w niej ujrzaam w grze liczne miasto z janiejcymi murami, ujrzaam niebiask Jerozolim. Cae wntrze byo obwiedzione blaskiem tczowym. Widziaam take jak posta, jakoby Boga Ojca, z ktrej wychodziy promienie wiata, czce j z Jezusem. Jezus sam sta z obliczem promiennym, a posta Jego caa bya janiejca i przejrzysta. Eliud sta chwil jakby w zachwyceniu, wpatrzony w cudowne zjawisko, lecz potem, zdjty obaw, upad na twarz. Gdy si znowu podnis, wiato i zjawisko ju zniko. W milczeniu poszed Eliud za Jezusem w dalsz drog, ze strachem mylc o tym, co widzia. Zjawisko to byo, zdaje mi si, Przemienieniem Paskim, ale nie widziaam, aby Jezus si unosi w powietrzu. Zdaje mi si, e Eliud nie doy ukrzyowania Chrystusa. Jezus by z nim poufalszym ni z Apostoami i wtajemnicza go w bardzo wiele rzeczy. Uwaa go zawsze za swego przyjaciela i towarzysza i da mu wielk wadz, to te Eliud wiele dobrego dziaa dla wyznawcw Jezusa. By on jednym z najuczeszych Esseczykw. Za czasw Jezusa nie obierali ju Esseczycy siedzib wycznie w grach; wielka ich cz mieszkaa take, rozproszona po miastach. Widzenie wyej opowiedziane miaam okoo pnocy. Z brzaskiem dnia widziaam Jezusa i Eliuda nadchodzcych na obszerne pastwisko. Pasterze, strzegcy byda, ktrym Jezus by znany, wyszli naprzeciw Niego, oddali Mu pokon i zaprowadzili obu do szopy, w ktrej znajdoway si ich sprzty. Tam umyli im nogi i przyrzdzili posanie. Jako tymczasowy posiek podali im chleb i wod w kubkach, a pniej upiekli par synogarlic, ktre gniedziy si w wielkiej liczbie w ich chatach. Widziaam, jak po uczcie Jezus

186

odsya Eliuda do domu i da mu na drog, w obecnoci pasterzy Swoje bogosawiestwo. Przy poegnaniu rzek mu: Moesz w pokoju dokona dni ywota, bo droga, ktra Ja pjd, jest dla ciebie za uciliwa. Przeznaczon prac w winnicy Mej ukoczye i za to otrzymasz zapat w krlestwie moim, a ju teraz przyjmuj ci pomidzy wiernych." Sowa te objani Jezus bliej przypowieci o robotnikach w winnicy. Eliud, ktry od czasu widzenia nocnego by zamylony i powany, teraz tym bardziej si wzruszy. Odprowadzi jeszcze Jezusa kawaek drogi, poczym Jezus uciska go i rozeszli si w przeciwne strony. O ile mi si zdaje, przyj Eliud pniej chrzest z rk uczniw Jezusa. Miejsce, gdzie Jezus idzie na szabat, nazywao si Gur, i pooone byo na grze, mona je zatem byo ju std widzie. Niegdy mieszkali tam krewni Jezusa. Dawniej mieszka tu brat Jzefa, ktry wiele obcowa ze w. Rodzin, pniej jednakowo przenis si do Zabulon. Przyszedszy na miejsce, wszed Jezus niepostrzeenie do gospody, gdzie umyto Mu nogi i podano posiek. Jezus kaza Sobie przynie kilka ksig z synagogi i uda si z nimi do osobnej izdebki, gdzie juto czyta w nich, juto si modli, spogldajc w gr. Do szkoy nie poszed. Widziaam, jak do gospody przybyo kilka osb, ktrzy chcieli z Nim mwi, lecz Jezus ich nie przyj.

Rzut oka na uczniw, idcych do chrztu


Wysanych przez Jezusa uczniw widziaam, gdy dochodzili do Kafarnaum; midzy nimi byo jednak tylko piciu ju mi znanych. Dwch poszo do Betsaidy do Piotra i Andrzeja, podczas gdy inni rozmawiali z Maryj. Byli take obecni: Jakub Modszy, Szymon, Tadeusz, Jan i Jakub Starszy. Uczniowie opowiadali o agodnoci, dobroci i mdroci Jezusa. Inni mwili z zachwytem o surowoci ycia i gbokiej nauce Jana Chrzciciela, przyznajc, e nie syszeli, aby kto tak umia uczy i objania zakon i prorokw. Nawet Jan, ktry zna dobrze Jezusa, wyraa si z podziwem o Janie Chrzcicielu. Jan mia sposobno pozna Jezusa, bo rodzice jego mieszkali tylko o kilka godzin drogi od Nazaretu, i Jezus, bdc dzieckiem, zna go ju i kocha. W Kafarnaum obchodzili uczniowie szabat. Dnia nastpnego widziaam dziewiciu uczniw Jezusa w towarzystwie powyej wymienionych w drodze ku Tyberiadzie, a stamtd w kierunku Ephron przez pustyni do Jerycho, skd ju niedaleko byo do Jana. Piotr i Andrzej wychwalali bardzo Jana Chrzciciela, mwic, e pochodzi ze znakomitego rodu kapaskiego, e pobiera nauki od Esseczykw na pustyni, e nie znosi jakiegokolwiek nieporzdku i jest zarwno surowym, jak mdrym. Niektrzy uczniowie wspominali o agodnoci i mdroci Jezusa; inni mwili na to, e Jezus przez Swoj ulego staje si czsto przyczyn nieporzdku i przytaczali nawet na to przykady. Przyznawali jednak, e i On uczy si wiele u Esseczykw, kiedy niedawno temu by w podry. Jan nie mwi nic podczas dzisiejszej drogi. Nie wszyscy odbywali wsplnie podr; schodzili si tylko na jaki czas, a potem znowu si rozczali. Syszc ich rozmowy, pomylaam sobie, e ludzie i dawniej byli ju takimi, jakimi s dzisiaj.

Jezus w Gophna
Miejscowo Gur, gdzie Jezus modli si w gospodzie na osobnoci, leaa niedaleko miasta Meggido i rwniny tej nazwy. Przed niejakim czasem miaam widzenie, e na tym polu stoczona bdzie przy kocu wiata bitwa z

187

antychrystem. Jezus wsta z brzaskiem dnia, zwin Swe posanie, przepasa si, i zostawiwszy nalen zapat, odszed. Obchodzi wiele miast i wsi, nie stykajc si z nikim, i nie wchodzc do gospd. Przeszedszy obok gry Garizim niedaleko Samarii, zwrci si ku poudniu. Po drodze ywi si jagodami i owocami, a gdy by spragniony, zaczerpywa rk lub liciem zwinitym wody ze strumykw. Pod wieczr przyby do miasta Gophna, pooonego w grach Ephraim. Miasto wznosio si na nierwnym, pagrkowatym terenie, a odznaczao si wielk iloci piknych ogrodw. Tu mieszkali krewni Joachima, ci jednak nie utrzymywali bliszych stosunkw z rodzin. Jezus zaszed do gospody, gdzie umyto Mu nogi i podano skromny posiek; wkrtce jednak przyszo kilku Jego krewnych i znakomitych faryzeuszw, i ci wzili Go do swego domu. Bya to jedna z najpikniejszych budowli w Gophna. W miecie tym, ktre byo jednym z znaczniejszych, bya siedziba wadz okrgowych. Krewny Jezusa by take urzdnikiem i pisarzem. O ile mi si zdaje, naleao to miasto do Samarii. Jezusa przyjto z szacunkiem i wyprawiono uczt na cze Jego, na ktrej byo wielu mw obecnych. W domu tym Jezus take nocowa. Do Jeruzalem byo std dzie drogi. Dotd zasza w. Rodzina, gdy Jezus, majc 12 lat, zosta w wityni jerozolimskiej. Rodzice sdzili, e poszed naprzd do krewnych, gdy dopiero koo Michmas stracili Go z oczu. Maryja obawiaa si, e moe wpad do wody, gdy w pobliu znajdowaa si rzeczka. Na drugi dzie poszed Jezus do synagogi, kaza sobie da pisma jednego z prorokw i uczy o chrzcie i Mesjaszu. Wykazywa im, e czas przyjcia Mesjasza ju nadszed, e zdarzenia, majce poprzedzi Jego przyjcie, ju si speniy; wspomina przy tym o jakim zdarzeniu, zaszym przed omiu laty, ale ju nie wiem, czy to chodzio o wojn, czy o odjcie bera od Judy. Udowadnia wiadectwami spenienie si znakw, poprzedzajcych przyjcie Mesjasza, jak np. powstanie wielu bezbonych sekt, i jak wiele obrzdw tylko powierzchownie sprawowano. Mwi, e choby Mesjasz by w porodku nich, to jednak nie poznaliby go. Przedstawia rzecz tak, e wszystko dao si zastosowa do Niego i do Jana, tak, jak gdyby powiedzia: Bdzie jeden, ktry wam Mnie wskae, a wy Mnie nie poznacie. Zwycizc, otoczonego saw, bogactwem i orszakiem znakomitych ludzi, uznalibycie za Mesjasza, lecz nie uznacie czowieka prostego, ubogiego, wystpujcego w otoczeniu prostych wieniakw i rzemielnikw, obcujcego z ebrakami, kalekami, trdowatymi i grzesznikami." W ten sposb mwi Jezus, popierajc Swe sowa ustpami z prorokw, ktre wszystkie odnosiy si prawie najwyraniej do Niego i do Jana. Nie mwi jednak nigdy Ja," lecz zawsze jakby o kim trzecim. Nauka ta trwaa prawie cay dzie, a krewni Jego i suchacze doszli nareszcie do przekonania, e On jest zapewne owym posacem, poprzednikiem Mesjasza. Kiedy si znowu znaleli w domu, otwarto w Jego obecnoci ksig, w ktrej byo napisane, jak si miaa rzecz z Jezusem, synem Maryi, gdy jako dwunastoletni chopczyk naucza w wityni; przypominali sobie bowiem podobiestwo midzy tym, co wtenczas przepowiada i czego ich dzisiaj naucza, i to ich zastanawiao i dziwio tym wicej. Gow domu by podeszy w latach starzec, dwie za jego crki, obydwie owdowiae, opowiaday sobie, jak byy zaproszone na zalubiny Jzefa i Maryi w Jerozolimie, jak wspania bya ta uroczysto, e wtenczas Anna bya wcale zamon, a niedugo potem tak podupada ich rodzina. Nie obeszo si jednak bez zwykego w takich razach przyganiania i dowcipkowania, kiedy zaczy roztrzsa sprawy majtkowe podupadego rodu. Podczas gdy one, zwyczajem kobiet, obszernie si nad tym weselem i lubnym strojem Maryi rozwodziy, ujrzaam dokadny obraz tych zalubin jako te lubnego stroju witej Dziewicy. Mczyni tymczasem wyszukali w ksidze miejsce, gdzie bya mowa o Jezusie

188

dwunastoletnim i Jego nauce w kociele. Rodzice, wielce zakopotani, szukali tam z popiechem Jezusa, dlatego te wie dosza o tym i do nich; zajmowali si oni za wicej jeszcze ni inni t spraw, bo Jezus by ich krewnym. Poniewa jednak krewni coraz wicej poczli si zastanawia nad podobiestwem Jego poprzednich i obecnych nauk i coraz wicej si Nim zaczynali zajmowa, owiadczy im Jezus, e musi ich poegna i odszed mimo wszelkich ich prb. Kilku mczyzn odprowadzio Go. Przeszli przez most murowany nad strumykiem, na ktrym drzewa rosy, i znaleli si na polance, zasadzonej wierzbami. W tej miejscowoci przebywa patriarcha Jzef, gdy spieszy z polecenia Jakuba do braci w Sychem, a nawet i sam Jakb tu rwnie bywa. Pnym ju wieczorem doszed Jezus do zagrody pasterskiej, pooonej z tej strony strumyka, a towarzysze Jego wrcili do domu. Wiksza cz osady rozcigaa si po przeciwlegej stronie rzeczki. Synagoga bya take z tej strony. Zbawiciel wstpi do gospody. Byy tu dwie kompanie pielgrzymw, spieszcych do Chrzciciela na puszcz; wszdzie rozprawiano o bliskim wystpieniu Jezusa. Wieczorem rozmawia z nimi Jezus, a na drugi dzie odeszli wszyscy w kierunku Jordanu. Zbawicielowi umyto nogi, po skromnym posiku usun si Jezus od rozmawiajcych, zmwi modlitw i uda si na spoczynek.

Jezus gromi cudzostwo Heroda. Podr witych niewiast.


Rano uda si Jezus do synagogi, gdzie byo wiele ludzi zebranych. Uczy o chrzcie i o Mesjaszu i zapowiada im, i wielu nie zechce Go pozna. Najostrzej za wyrzuca im ich przesdne i uporczywe obstawanie przy starych, czczych zwyczajach i podaniach. Wszyscy zdawali si by dobroduszni i suchali Go chtnie. Potem kaza si Jezus przeoonym synagogi zaprowadzi do kilku chorych; nie uleczy jednak adnego, bo przedtem ju zapowiedzia Eliudowi i swoim piciu uczniom, e w okolicy Jeruzalem przed chrztem nikogo uzdrawia nie bdzie. Byli to po najwikszej czci chorzy na wodn puchlin, paralitycy i sabe niewiasty. Kademu z osobna doradza, eby si w duchowy sposb odradzali, bo po najwikszej czci s ich choroby kar za popenione wystpki. Niektrym za zaleca, by si poszli oczyci i chrzest przyjli. W gospodzie wyprawiano jeszcze uczt, na ktrej znajdowao si wielu okolicznych mieszkacw. Przed uczt rozmawiano o Herodzie, o jego niegodnym zwizku, ganiono go wszechstronnie i zapytywano Jezusa o zdanie o nim. Jezus karci surowo jego postpowanie, lecz rwnie nadmieni, e naley raczej siebie, anieli innych sdzi i potpia i gromi ostro grzechy krwi. W miejscowoci tej byo rwnie wielu grzesznikw, a Jezus zwraca si do kadego z osobna i wyrzuca im w cztery oczy grzechy ich i wystpne ycie, innym za wyjawia ich tajemne przestpstwa w maestwie, a ci skruszeni, przyrzekali pokut. Std uda si w stron Betanii, odlegej o dobre sze mil, wracajc na powrt w gry. O tej porze panuje w tym kraju zima, powietrze jest wic pospne i mgliste, a w nocy dotkliwe przymrozki. Jezus otuli gow chust i spieszy w stron wschodni. Widziaam Maryj i cztery wite niewiasty, idce drog niedaleko od Tyberiady. Prowadzi ich dwch sucych. Jeden z nich idzie przodem, a drugi na kocu; obydwoje nios tumoki podrne, przewieszone na piersiach i na plecach, i maj lask w rce. Midzy nimi wida Joann Chusa, Mari Kleofasow, jedn z trzech wdw i Mari Salome. One rwnie do Betanii spiesz, lecz id zwyk drog koo Sychar, ktre zostaje po lewej rce; Jezus za zostawi je po stronie prawej. wite niewiasty id jedna za drug o kilka krokw i stpaj uwanie, bo drogi tamtejsze dla pieszych s wskie i po wikszej czci nierwne; wyjtek w tym

189

wzgldzie stanowi szerokie gocice. Id wawo i nie chwiej si tak, jak u nas ludzie podczas dalszej drogi, zapewne dlatego, e od samej modoci przywyky do duszych pieszych podry. Paszcze podrne maj podniesione a do poowy goleni, eby im byo lej i, nogi od pasa a do kostki owinite tam, a na nogach maj due, wykadane sanday. Na gowie nosz zasony, ktre cigaj okoo szyi do dug i wsk chusteczk. Ta chusta skrzyowana na piersiach, obiega plecy i dochodzi a do pasa. W t przepask kad na przemian jedn lub drug rk. Mczyzna, przodem idcy, toruje drog, otwiera poty, usuwa z drogi kamienie i inne przeszkody, kadzie kadki sowem, spenia, co potrzeba, do uatwienia podry, jak rwnie ma obowizek wyszukania i zamawiania gospody. Sucy, zamykajcy pochd, przywraca znw wszystko do poprzedniego porzdku.

Jezus w Betanii
W drodze do Betanii, odlegej jeszcze o jakie sze mil, doszed Jezus znowu do krainy grzystej. Wieczorem przyby do pewnego, kilka godzin na pnoc od Jerozolimy w grach pooonego miasteczka, ktre si skada z ulicy, mniej wicej p godziny dugiej. Betania bdzie std jeszcze ze 3 godziny oddalona. Std mona widzie ca okolic; Betania bowiem ley w dolinie. Od gry tej, na ktrej si owo miasteczko znajduje, cignie si mniej wicej przez 3 godziny na pnocny wschd pustynia w kierunku pustyni Ephron, i pomidzy obiema tymi pustyniami widziaam Maryj i Jej towarzystwo dzi w gospodzie na noclegu. Jest to ta sama gra, na ktrej si Joab i Abizaj w ucieczce przed Abnerem zatrzymali i gdzie tene z nimi rozmawia; miejsce to, lece na pnoc od Jeruzalem, zwano Amma. Z miejsca, na ktrym sta Jezus, rozlega si widok ku wschodowi i pnocy; o ile mi si zdaje, nazywao si to miejsce Giah, i czyo si z puszcz Gibeon, ktra si tu u jego podna zaczynaa i biega wprost naprzeciw pustyni Ephron. Jezus doszed tu wieczorem i wstpi do pewnej chaty dla pokrzepienia. Umyto Mu nogi i dano jaki napj i mae placki. Wkrtce zebrao si okoo Niego mnstwo ludzi, a poniewa szed z Galilei, poczli wypytywa si Go o Mistrza z Nazaretu, o ktrym tyle syszeli i o ktrym Jan tyle mwi, i czy chrzest Jana jest dobry. Jezus poucza ich, jak to zawsze zwyk by czyni, nakania ich do chrztu i nawoywa do pokuty, opowiadajc im o Proroku z Nazaret i o Mesjaszu; e publicznie wystpi, e nie zechc Go pozna, owszem, e bd Go przeladowa i zniewaa. Powinni jednak wszystko rozway, gdy nadchodzi czas przepowiedziany. Z jak najwikszym za naciskiem zaznacza, e Mesjasz nie przyjdzie w tryumfie i chwale, lecz w ubstwie i ponieniu i e najwicej bdzie przestawa z prostaczkami. Nie poznali Go suchacze, lecz chtnie Go suchali i okazywali mu wielki szacunek. Tumy ludu, cignce do Jana, rozprawiay wszdzie o Jezusie. Po dwugodzinnym wypoczynku odprowadzili Jezusa na drog. Do Betanii przyszed Jezus w nocy. azarz, powiadomiony od uczniw o przybyciu Jezusa dopiero przed kilku dniami z swojej woci w Jerozolimie powrciwszy, bawi obecnie w domu. Wasno ta leaa z pnocnej strony gry Syjon w stronie gry Kalwarii. Domostwo w Betanii naleao waciwie do Marty. azarz jednak chtniej tu przebywa i razem z siostr gospodarzy. Wszyscy oczekiwali Jezusa i przyrzdzili uczt na Jego przyjcie. Maria zamieszkiwaa dom, pooony po drugiej stronie podwrza. Byli take i gocie w domu. U Marty bya Serafia (Weronika), Maria Marka i jeszcze jedna podesza niewiasta jerozolimska. Marta bya razem z Maryj na posug do wityni ofiarowan, lecz wanie w tym czasie, kiedy Maryj oddano do wityni, odesza stamtd; sama chtnie byaby tam duej zostaa, lecz dziwnym zrzdzeniem Boga musiaa wyj za m. U

190

azarza za by Nikodem, Jan Marek, jeden z synw Symeona i pewien starzec, nazwiskiem Obed, brat albo moe bratanek ma Anny ze wityni. Wszyscy byli tajemnymi wielbicielami i przyjacimi Jezusa, czci przez Jana Chrzciciela, czci przez rodzin i przez proroctwa Symeona i Anny. Nikodem by czowiekiem badawczym i mylcym, ktry spodziewa si i poda widzie Jezusa. Wszyscy byli ochrzczeni chrztem Jana. Chtnie te przyjli zaproszenie azarza; przybyli po kryjomu. Ten sam Nikodem by pniej wiernym stronnikiem Jezusa i Jego sprawy, lecz zawsze tajnie. azarz wysa naprzeciw Jezusa swoich domownikw i jeden z nich, stary, wierny suga, spotka Go o p godziny drogi od Betanii. Suga ten zosta pniej wiernym uczniem Jezusa. Spotkawszy Go, upad przed Nim na twarz i rzek: Jestem sug azarza, jeelim znalaz ask przed Tob, zapraszam Ci do jego domu." Jezus kaza mu powsta i poszed za nim. By dla niego przyjaznym, lecz z powag i godnoci. Takim wanie postpowaniem porywa wszystkich serca ku Sobie. Kochali czowieka, a odczuwali w Nim Boga. Sucy przywid Jezusa do przedsionka domu przed studni, gdzie ju wszystko byo przygotowane. Wod studzienn obmy Jezusowi nogi i woy na nie wiee sanday. Przychodzc do domu azarza, mia Jezus sanday zielono wykadane. Te wic zdj sucy i naoy zwyke, twarde, ze skrzanymi rzemykami, ktre te Jezus nosi od tego czasu. Nastpnie zdj sucy z Niego suknie i otrzs z kurzu. Wtem nadszed azarz ze swymi przyjacimi i przynis Jezusowi kubek i przeksk. Jezus uciska azarza, a reszt obecnych przywita podaniem rki. Wszyscy przyjli Go serdecznie i ruszyli do domu; przedtem jednak jeszcze zaprowadzi azarz Jezusa do domu Marty. Zebrane tu kobiety byy wszystkie zawoalowane. Skoro Jezus z azarzem weszli, upady Mu do ng, Jezus jednak podnis je agodnie z ziemi, rzek do Marty, e Matka Jego j odwiedzi, gdy Go tu bdzie oczekiwaa, a powrci od chrztu. Potem poszli do domu azarza i zasiedli do uczty. Podano na st upieczone jagni i gobie, mid, mae chleby, owoce, jarzyny i napeniono kubki. Wp lecej postawie spoczywali na sofach niskich, po dwch na kadej; niewiasty za jady osobno w przedsionku. Jezus modli si przed uczt i pobogosawi potrawy. Podczas uczty by bardzo powany, prawie smutny; mwi do wspbiesiadnikw, e bardzo cika dla Niego zblia si chwila, e wstpuje na uciliw drog, ktra bardzo gorzko si skoczy. Zachca ich, eby wytrwali przy Nim, cokolwiek Go spotka, jeeli chc nadal by Jego przyjacimi, gdy wiele wypadnie im cierpie. Tak czule przemawia, e wszyscy wybuchli paczem, jednak nie mogli go zupenie zrozumie i nie wiedzieli, e Boga goszcz midzy sob. Nie mog sobie jednak wytumaczy ich niewiadomoci, kiedy sama tak mocno jestem przekonana o Boskim Jezusa posannictwie. Cigle mi przychodzi na myl, dlaczego tym ludziom nie byo to tak samo objanione jak mnie. Widz przecie wyranie jak Pan Bg stwarza pierwszego czowieka, uksztaca z jego ciaa Ew, jak Bg czy ich wzem maestwa i ich smutny upadek. Syszaam obietnic Mesjasza, dan im w raju, widziaam rozproszenie si ludw po caym wiecie, jako te dziwne aski, jakie Opatrzno zsya na przysz matk Odkupiciela. Widziaam drog odkupienia, przebiegajc na ksztat iskry przez wszystek rd Dawida a do rodzicw Maryi; widziaam wreszcie Zwiastowanie, przyniesione Maryi przez anioa, i niebiask jasno, otaczajc Maryj w chwili Niepokalanego Poczcia. Nie mog w aden sposb poj, biedna grzesznica, e ci wici towarzysze i przyjaciele Jezusa patrz na Niego wasnymi oczy, szanuj i czcz Go nawet a nie chc pomimo tego uwierzy w Boskie Jego posannictwo; uznaj Go wprawdzie za Mesjasza, ale nie za Boga, i spodziewaj si po nim przywrcenia wadzy krlewskiej domowi Dawida. Dla nich jest Jezus zawsze

191

jeszcze synem Jzefa i Maryi. Nikt nie przeczuwa, e Maryja jest Dziewic, bo nie wiedzieli nic o Jej cudownym Poczciu. Nie wiedzieli oni nawet o tajemnicy arki przymierza. Ju to, e Go kochali i czcili, zdawao si im zupenie wystarczajcym. Faryzeusze osupieli ze zdziwienia, usyszawszy proroctwa, wypowiedziane o Nim przy ofiarowaniu Go w kociele jerozolimskim przez Symeona i Ann, jak niemniej podziwiali nadludzk Jego mdro podczas rozmowy z Nim, gdy mia lat dwanacie; ciekawie wic badali Jego rd i mesjaskie przepowiednie, lecz rodzina Jego bya za uboga, za niska, nie odpowiadaa bynajmniej ich urojeniom, jakie sobie wytworzyli o potnym i ze znakomitego rodu pochodzcym Mesjaszu. azarz, Nikodem i wielu z Jego stronnikw, myleli, e On na to posany od Boga, by przy pomocy swych uczniw i stronnikw zdoby Jerozolim i wyswobodzi krlestwo izraelskie z pod jarzma Rzymian. W tym bowiem czasie, kady ydpatriota widzia w tym zbawc, ktryby kochanej ojczynie przywrci ich dawn swobod i samorzd. Nie przewidywali oni, e krlestwo, ktre ich zbawi i uszczliwi moe, nie jest krlestwem tego ziemskiego padou. Owszem cieszyli si nawet chwilami na myl, e teraz si zblia koniec niejednemu z owych okrutnych tyranw. aden jednak z nich nie omieli si mwi z Nim o tym, bo wszystkich przejmowaa obawa. Wnoszc z Jego zachowania si i sw, widzieli, e nie zanosi si wcale na spenienie ich oczekiwa. Po uczcie udano si do modlitewnika i tu odmwi Jezus modlitw dzikczynn, gdy rozpoczyna si czas Jego posannictwa. Wszyscy wzruszeni byli bardzo i zy cisny im si do oczu, a szczeglnie niewiastom, ktre stay w tyle. Potem odmwiono jeszcze wsplnie modlitwy, Jezus pobogosawi obecnych, i odprowadzony przez azarza, uda si na spoczynek. Oddzielne sypialnie dla mczyzn byy w jednym obszernym miejscu i gustowniej urzdzone, ni w zwykych domach. ko nie byo skadane, jak gdzie indziej i nie leao bezporednio na ziemi, lecz na podwyszeniu. Z przodu bya galeryjka (cianka opatrzona u gry kratami), ozdobiona zason i frdzlami. Na cianie, przy ktrej siao ko, umieszczona bya u gry pikna mata, ktr za pocigniciem mona byo podnie lub spuci przed ko, tak e tworzya skony daszek, zakrywajcy ko, kiedy byo prne. Przy ku sta stoek pod nogi, w niszy umywalnia, a na niej naczynie z wod i dwa mniejsze do nabierania i wylewania wody. Na cianie wisiaa lampa, a przy niej rcznik do wycierania si. Wszedszy z Jezusem do sypialni, zapali azarz lamp, uklkn przed Jezusem, ktry go jeszcze raz pobogosawi, poczym odszed do swej sypialni. Obkana siostra azarza, cicha Maria," nie pokazywaa si wcale, gdy w ogle nie lubia rozmawia z ludmi. W obecnoci drugich bya milczca, spogldaa w ziemi, sowem wygldaa jak posg, ktry o tyle tylko dawa znak ycia, e obcych wita grzecznym ukonem. Za to gdy bya sama w swojej izdebce, lub w ogrdku, rozmawiaa gono sama ze sob, lub z otaczajcymi j przedmiotami, jakby z yjcymi istotami. Swoje suknie i rzeczy utrzymywaa w porzdku i oddawaa si rnym zajciom. Pobon bya bardzo, lecz nie chodzia nigdy do szkoy, tylko modlia si w swojej izdebce. O ile mi si zdaje, miewaa widzenia, podczas ktrych rozmawiaa z jakimi osobami. Kochaa nadzwyczaj rodzestwo, szczeglnie Magdalen. Obkanie jej trwao jeszcze od lat dziecicych. Miaa zawsze przy sobie dozorczyni, co jednak byo prawie zbytecznym, gdy zachowywaa si spokojnie i na pozr nie wygldaa nawet na obkan. O Magdalenie nie mwiono jeszcze nic w obecnoci Jezusa. Przebywaa ona dotychczas w Magdalum, gdzie ya z najwikszym przepychem. Tej samej nocy, w ktrej Jezus przyby do azarza, widziaam, jak Najwitsza

192

Panna, Joanna Chusa, Maria Kleofe, wdowa Lea i Maria Salome, nocoway w gospodzie, pooonej o pi godzin drogi od Betanii, midzy pustyniami Gibea i Efraim. Umieszczono je w szopie, majcej cienkie, drewniane ciany, a podzielonej na dwie czci; w przedniej urzdzone byy w dwch rzdach posania dla witych niewiast, a w tylnej czci bya kuchnia. Przed domem staa szopa, w ktrej pono ognisko, okoo ktrego spoczywali mczyni, towarzyszcy niewiastom. Na przemian jeden spa a drugi czuwa nad bezpieczestwem picych. Opodal znajdowao si mieszkanie waciciela gospody. Na drugi dzie chodzi Jezus po podwrzach i ogrodach zamkowych, nauczajc domownikw. Sowa Jego powane poruszay do gbi i cho dla wszystkich by uprzejmy, jednak zachowanie si Jego nakazywao szacunek. Wszyscy kochali Go i chtnie szli za Nim, a jednak byli niemiali wobec Niego. Najpoufalszym by z Nim azarz, inni mczyni podziwiali Go bardzo, ale trzymali si z daleka.

Rozmowy Jezusa z cich Mari" i z Matka Sw


W towarzystwie azarza uda si Jezus take do kobiet, a Marta zaprowadzia Go do swej siostry, cichej Marii," z ktr Jezus yczy Sobie, pomwi. Przeszedszy wielkie podwrze, weszli do niewielkiego, murem otoczonego ogrdka, do ktrego przytykao mieszkanie Marii. Jezus czeka w ogrdku, a Marta posza zawoa siostr. Ogrdek by piknie i w wielkim porzdku utrzymany. Zasadzony by rnymi zioami, korzeniami i krzewami, a w rodku staa wielka palma daktylowa. Bya take studnia obszerna z kamiennym siedzeniem w porodku, do ktrego dochodzio si po desce, rzuconej przez wod od kraju studni. Tu lubia siadywa cicha Maria" pod namiotem, rozpitym nad studni, otoczona dokoa wod. Marta posza do niej i oznajmia jej, e kto na ni czeka w ogrodzie. Posuszna, wstaa natychmiast, zarzucia zason na twarz i zesza do ogrodu, podczas gdy Marta odesza gdzie indziej. Maria bya niewiast pikn, susznego wzrostu i moga liczy okoo trzydzieci lat. Mwic o sobie, nie mwia nigdy ja," lecz zawsze ty," jak gdyby patrzaa na drug osob i do niej przemawiaa. Do Jezusa nie przemwia nic i pokonu Mu nie oddaa. Spogldaa tylko wci w gr, a gdy czasem wzrok jej pad w stron, gdzie szed Jezus, by on tak nieokrelonym, jak gdyby spogldaa w prni. Jezus pocz do niej mwi, chodzc z ni po ogrodzie, ale waciwie nie mwili do siebie. Maria, patrzc w gr, mwia o jakich niebieskich zjawiskach, jak gdyby na nie patrzaa. I Jezus podobnie mwi, a mianowicie mwi o Ojcu Swoim i z tym Ojcem rozmawia; Maria nie patrzaa na Jezusa, tylko czasem, mwic, zwracaa si nieco ku Niemu. Ich wzajemna rozmowa bya raczej modlitw, hymnem, rozmylaniem, lub wyjawianiem tajemnic, ale nie rozmow. Zreszt Maria prawdopodobnie nie zdawaa sobie nawet sprawy z tego, e yje; dusza jej przebywaa na innym wiecie, a tylko ciao yo i dziaao na tej ziemi. Z mw jej przypominam sobie t, w ktrej opowiadaa o wcieleniu si Chrystusa w taki sposb, jak gdyby widziaa odbywanie si tego dziea w Najwitszej Trjcy. Nie potrafi powtrzy tych dziecinnych, a zarazem penych znaczenia sw. Mwic o tej tajemnicy, w te odezwaa si sowa: Ojciec rzek do Syna, aby szed na ziemi i zosta poczty w onie Dziewicy." Nastpnie opisywaa rado aniow, cieszcych si t nowin, i poselstwo Gabriela do dziewicy. Wymieniaa po kolei wszystkie chry aniow i tych, ktrzy towarzyszyli Gabrielowi, tak samo jak dziecko, ktre przypatruje si z radoci przecigajcej procesji i chwali pobono i gorliwo kadego z osobna. Potem zdawaa si widzie Najw. Pann w Jej izdebce, przemawiaa do Niej, przejta pragnieniem,

193

aby przyja poselstwo anioa, widziaa przybycie anioa i zwiastowanie, a wszystko to mwia, patrzc w dal, jak gdyby przypatrywaa si wszystkiemu i myli swe gono wy powiadaa. Zauwaya przy tym z dziecic naiwnoci, e Najw. Panna namylaa si, zanim odpowiedziaa anioowi, a potem rzeka: Nie dziwi si temu, gdy uczynia lub dziewictwa; gdyby nie bya zgodzia si zosta matk Pana, cby si wtenczas stao? Czy znalazaby si inna odpowiednia po temu dziewica? Dugo jeszcze, osierocony Izraelu, musiaby wzdycha za wyzwoleniem!" I znw mwia, jakie to szczcie, e dziewica zgodzia si zosta matk, chwalia j za to, a przyszedszy do narodzenia Jezusa, zwrcia si do nowonarodzonego Dziecicia ze sowami: Maso i mid je bdziesz." Potem znw przeszedszy do proroctw, mwia o proroctwach Symeona i Anny i tak coraz to inne rzeczy opowiadaa, jak gdyby ya w tych czasach, wszystko widziaa i ze wszystkimi rzeczywicie mwia. Doszedszy do teraniejszego ycia Jezusa, rzeka: Teraz idziesz po stromej, uciliwej drodze itd." Przy tym zachowywaa si tak, jak gdyby bya sama, i chocia wiedziaa, e Pan jest przy niej, to jednak zdawao si, jakoby si jej przedstawia w takim oddaleniu, jak wszystkie te obrazy i sceny, o ktrych opowiadaa. Jezus przerywa jej w stosownych miejscach, czy to modlc si, czy dziki skadajc Bogu, czy wstawiajc si do Niego za ludmi. Caa ta rozmowa bya niewypowiedzianie wzruszajc i dziwn. Gdy Jezus odszed, powrcia cicha Maria" znowu do dawnego spokoju i odesza do swego mieszkania. Rozmawiajc z azarzem i Mart, tak si Jezus o niej wyrazi: Nie jest ona pozbawiona rozumu, tylko dusz nie przebywa na tym wiecie. Nie widzi wiata i wiat jej nie rozumie; szczliwa jest, bo nie grzeszy nigdy." Rzeczywicie, yjc cigle tylko duchowo, nie wiedziaa cicha Maria", co si z ni i okoo niej dziao, i zawsze bya jakby nieprzytomna. Z nikim nie mwia tak wiele, jak z Jezusem, nie dlatego, jakoby bya dumna i w sobie zamknita, ale e yjc yciem wewntrznym, nie zwracaa na ludzi uwagi i nie widziaa adnego zwizku miedzy nimi a widzianymi tajemnicami i odkupieniem. Nieraz zapytywali j o co uczeni i poboni przyjaciele azarza, i wtedy nieraz wymawiaa gono par sw, ktrych jednak nikt nie rozumia i ktre nie miay adnego zwizku z zadanym pytaniem. Byy to zapewne urywki z jej widze, ktre jednak dla uczonych pozostay tajemnic. Skutkiem takiego zachowania si uwaano j w rodzinie za obkan i pozostawiono j w odosobnieniu; tak te pozostaa nadal, jakby nie yjc na tym wiecie. Czas spdzaa na uprawie ogrdka i wyrabianiu haftw dla wityni, ktre jej dostarczaa Marta. Roboty wykonywaa piknie, bdc bezustannie pogron w rozmylaniu. Bya bardzo pobon i prawdopodobnie odczuwaa na sobie grzechy innych, gdy nieraz wida w niej byo takie przygnbienie, jak gdyby wiat cay wraz z ni si zapada. Jada bardzo mao, a i to nie w towarzystwie, lecz osobno. Mieszkanie urzdzone miaa bardzo wygodnie, zaopatrzone w wszelkie potrzebne sprzty. Umara z boleci nad niezmiernymi cierpieniami Jezusa, ktre w duchu widziaa. Marta rozmawiaa take z Jezusem o Magdalenie i o zmartwieniu, jakie im sprawia swoim postpowaniem. Jezus pocieszy j, mwic, e Magdalena z pewnoci si poprawi, jeli tylko nie przestan modli si za ni i odwodzi j od zego. O godzinie p do drugiej przybya Najw. Panna wraz z Mari Chusa, Le, Mari Salome i Mari Kleofe. Jeden z towarzyszcych im mczyzn wyprzedzi je, oznajmiajc o ich przybyciu, wic te Marta, Serafia, Maria Marka i Zuzanna wyszy na przywitanie z potrzebnymi przyborami i posikiem do tego samego przysionka, w ktrym wczoraj przyjmowa azarz Jezusa. Po wzajemnym

194

pozdrowieniu umyto przybyym nogi; wite niewiasty naoyy inne suknie, przepasay si i wziy inne zasony. Suknie te zrobione byy z weny biaej, tej lub brunatnej. Nastpnie cokolwiek si posiliy i poszy do mieszkania Marty. Tam przyby take na powitanie Jezus z mczyznami i rozmawia dugo z Najwitsz Pann na osobnoci. Gosem penym mioci, lecz zarazem z powag mwi Jej, e ju rozpoczyna teraz Swj zawd; niedugo pjdzie da si ochrzci przez Jana, a potem wrci, aeby z Ni jeszcze krtki czas przepdzi w okolicy Samarii. Potem uda si na pustyni i pozostanie tam przez czterdzieci dni. Syszc o pustyni, zasmucia si Maryja i prosia Go gorco, aby nie szed w to straszne miejsce, bo tam zmarnieje. Na to odrzek Jej Jezus, e nie powinna od teraz trosk Sw o Niego, przeszkadza Mu w Jego powoaniu. Co czyni, jest koniecznym. Wprawdzie wchodzi na uciliw drog i wie, e ci, co z Nim pjd, bd musieli wspcierpie z Nim, lecz na tej drodze spenia posannictwo Swoje, powinna wic zrzec si wszelkich osobistych roszcze i praw do Niego. On kocha J bdzie, jak zawsze, lecz od teraz przeznaczonym jest dla wszystkich. Prosi J dalej, by zastosowaa si do Jego sw, a Ojciec Jego, ktry jest w niebie, wynagrodzi J za to. Speni si teraz to, co przepowiada Jej Symeon, e dusz Jej przeniknie miecz boleci. Najw, Pann zasmuciy bardzo Jego sowa lecz nie upada na duchu i poddaa si chtnie woli Boej, tym bardziej, e Jezus by dla Niej bardzo dobrotliwym i uprzejmym. Wieczorem odbya si w domu azarza wielka uczta, na ktr zaproszono Faryzeusza Szymona i kilku innych. Niewiasty spoyway wieczerz w ssiedniej komnacie, oddzielonej krat, tak, e mogy sysze ca nauk Jezusa. Jezus naucza o wierze, nadziei, mioci i o posuszestwie. Mwi, e kto za Nim pjdzie, nie moe si ju oglda wstecz, tylko musi postpowa wedug Jego nauki i podziela Jego cierpienia; za te On z pewnoci takiego nie opuci. Mwi take o cikiej i mozolnej drodze, na ktr wstpuje, o cierpieniach i przeladowaniach, na jakie bdzie wystawiony, a ktre bd musieli podziela z Nim Jego przyjaciele. Wszyscy suchali Go ze wzruszeniem i podziwem, lecz tego, co mwi o Swoich cierpieniach, nie rozumieli dobrze i nie chcieli wprost temu wierzy; sdzili tylko, e znaczenie tych sw jest prorockie i e nie trzeba ich bra dosownie. Faryzeuszw nie gorszya ta mowa, cho wicej byli uprzedzonymi ni inni, bo tym razem mwi Jezus bardzo umiarkowanie i agodnie.

Jezus wyrusza z azarzem na miejsce chrztu


Po uczcie spocz Jezus troch, a potem poszed z azarzem we dwjk w kierunku Jerycho, by si da ochrzci. Z pocztku towarzyszy im sucy azarza z pochodni, gdy bya jeszcze noc. Po upywie pl godziny doszli do gospody, nalecej do azarza, w ktrej pniej zatrzymywali si czsto uczniowie Jezusa. Nie jest to jednak ta gospoda, o ktrej dawniej czsto mwiam, pooona dalej po przeciwnej stronie, w ktrej take czsto przebywali uczniowie. Przedsionek za, gdzie azarz przyjmowa Jezusa, a pniej Maryj, by ten sam, w ktrym przebywa i naucza Jezus przed wskrzeszeniem azarza, gdy Magdalena wysza naprzeciw Niego. Przy gospodzie zdj Jezus sanday i szed boso. azarz, litujc si nad Nim, prosi Go, aby tego nie czyni, bo droga jest bardzo kamienista, lecz Jezus odrzek mu powanie: Pozwl, niech tak bdzie; Ja wiem, co Mi czyni wypada." Szli teraz pustyni, przecinan skalistymi parowami, cignc si w kierunku Jerycho przez pi godzin drogi. Za ni przez dwie godziny drogi cignie si urodzajna dolina jerychoska, jednak i na niej s gdzieniegdzie miejsca

195

nieurodzajne. Std jest jeszcze dwie godziny drogi do miejsca, gdzie Jan chrzci. Jezus szed o wiele prdzej ni azarz i czsto wyprzedza go o godzin drogi. Ludzie, ktrych Jezus wysa z Galilei do chrztu, a midzy ktrymi byo wielu celnikw, wracali teraz, lecz inn drog przez pustyni ku Betanii. Jezus przeszed koo Jerycha i kilku innych miejscowoci, nie wstpujc nigdzie. Przyjaciele azarza, jak Nikodem, syn Symeona, Jan Marek, rozmawiali niewiele z Jezusem; za to midzy sob wci podziwiali i wychwalali Jego umys i mdro, przymioty ciaa i duszy. Ilekro nie by z nimi, lub szed kawaek drogi naprzd, mwili jeden do drugiego: Co to za czowiek nadzwyczajny! Takiego nie byo i nie bdzie, eby by tak powany, agodny, mdry, przenikajcy wszystko, a zarazem tak pojedynczy." Nie rozumiem Jego mowy, a przecie musz Mu wierzy. Nie mona Mu wprost w twarz popatrze, gdy, zdaje si, e odgaduje myli kadego czowieka. Co za ksztaty! co za wyniosa posta! Jak prdko idzie, a przy tym nie biegnie! Kt tak umie chodzi! Szybko i bez znuenia odbywa podre, a przybywszy na miejsce, wyrusza dalej o oznaczonej godzinie! Jaki okazay m zrobi si z Niego!" Potem mwili o Jego latach dziecicych, o nauczaniu w wityni, o niebezpieczestwach, jakie przeby, podrujc pierwszy raz na morzu i jak tam pomaga eglarzom. aden z nich nie przeczuwa jednak, e mwi o Synu Boga. By dla nich wikszym, ni inni ludzie, czcili Go i bali si zarazem, uwaali Go za czowieka nadzwyczajnego, ale tylko za czowieka. Jednym z tajemnych uczniw Jezusa by Obed z Jeruzalem, czowiek ju podeszy w latach, bratanek ma staruszki Anny ze wityni. Nalea do tak zwanych najstarszych" w wityni i by czonkiem Rady." By to czowiek pobony i przez czas ycia swego wielce zdziaa dobrego dla wyznawcw Jezusa.

JAN NAKANIA DO POKUTY I CHRZCI


Jan opuszcza pustyni.
Jan otrzyma posannictwo udzielania chrztu w objawieniu, na podstawie ktrego wzi si przed opuszczeniem pustyni do kopania, studni w miejscu, pooonym bliej zamieszkaych okolic. Widziaam go u stp stromej skay od strony zachodniej. Po lewej rce pyn strumyk, prawdopodobnie jedno ze rde Jordanu, ktry wypywa z gr Libanu, z jaskini, pooonej midzy dwoma pagrkami (s one widoczne dopiero za zblieniem si do nich); po prawej rce rozcigaa si rwnina pusta, otoczona w okoo puszcz, i na niej to wanie mia Jan kopa studni. Jan klcza na jednym kolanie, a na drugim trzyma dugi zwj yka papirusowego, na ktrym pisa co rurk trzcinow. Promienie soca paday prostopadle na niego, lecz on, wpatrzony w pooone ku zachodowi gry Libanu, nie zwaa na to. Klczc tak nieruchomy, robi wraenie martwego posgu. Nagle zdawao mi si, e wpad w zachwycenie i ujrzaam jakiego ma, stojcego przy nim, ktry przez cay czas, gdy Jan by w zachwyceniu, pisa co i rysowa na zwoju. Gdy Jan przyszed do siebie, przeczyta, co w nieznajomy napisa na zwoju i zaraz zacz cik prac kopania studni. Zapisany zwj pooy na ziemi i przycisn dwoma kamieniami, aby si nie zwija i podczas pracy spoglda we czsto, gdy widocznie by tam nakrelony plan, wedug ktrego miaa si praca odbywa. Widzenie to ma zwizek z poprzednim, jakie miaam z ycia Eliasza. Widziaam go, jak siedzia na pustyni zasmucony tym, e popeni jaki bd. Po chwili zasn i mia sen, e chopiec jaki trca go kijem i zdja go obawa, e wpadnie

196

do studni, znajdujcej si obok, a to tym wicej, e wskutek owych uderze potoczy si nieco drog. Wtedy zbudzi go anio i da mu si napi wody. Dziao si to na tym samym miejscu, gdzie teraz Jan kopa studni. Znanym mi byo znaczenie kadej warstwy ziemi, ktr przekopywa Jan, robic studni, jak rwnie znaczenie kadej pojedynczej pracy, a do zupenego ukoczenia dziea. Wszystko miao zwizek ze skamieniaoci i innymi wadami serc ludzkich, ktre mia pokona, aby aska Pana moga na nie spyn. Ta jego praca jak w ogle jego cae ycie i dziaalno bya jakby symbolem i obrazem, przez ktry nie tylko poucza go Duch w. co ma robi, ale przez ktry rzeczywicie spenia to, co te prace wyobraay, gdy Bg przyjmowa dobr intencj, jak do nich przycza. Do tego wszystkiego pobudza go Duch w. podobnie jak niegdy prorokw. Jan odkopa dokoa darnin i w twardym marglowym pokadzie wykopa starannie rwn okrg kotlin, wyoy j rnymi kamieniami, a tam, gdzie woda zaczynaa si pokazywa, pozostawi otwr. Wybran ziemi uoy dokoa kotliny na ksztat wau, zostawiwszy w nim pi otworw. Naprzeciw czterech z tych otworw zasadzi w rwnym oddaleniu cztery smuke zieleniejce si szczepy, z ktrych kady by innego gatunku. W rodku za kotlinki zasadzi jakie osobliwe drzewo o wskich liciach i piramidalnych pkach kwiecia, otoczonych kolczastymi szypukami owocw. Drzewko to leao duszy czas nieco zwidnite przed jego grot. Cztery szczepy dokoa wyglday raczej na drzewa, na ktrych dojrzewaj jagody. Dla ochrony otoczy je u spodu kopcami. Skoro przy kopaniu kotliny dotar do gruntu, gdzie potem w rodku zasadzone byo drzewo, poprowadzi rw z potoku obok swej groty a do kotliny, a nastpnie widziaam, jak po puszczy zbiera trzciny, nasadza jedn na drug i w ten sposb poprowadzi wod z potoku do kotliny, poczym ten wodocig przykry ziemi; mg go take zatyka. Zrobi ciek przez zarola do naprzeciw lecego wyobienia w krawdzi kotliny. cieka ta prowadzia naokoo kotliny, pomidzy jej brzegiem, a czterema drzewami, ktre pozasadza naprzeciwko czterem przerwom brzegu. W przerwie, gdzie si znajdowao wejcie, nie byo drzewa. Z tej strony jedynie by wolny przystp do studni, z innych za stron bya oddzielona od zaroli i ska jedynie otaczajc j ciek. Na pokrytych muraw kopcach, u stp czterech drzew, zasadzi rolin dobrze mi znan. Bardzo j lubiam, bdc jeszcze dzieckiem, a gdy j znalazam, zasadziam j w pobliu naszego domu. Ma ona wysok, grub odyg, brunatno czerwone kwiaty, a jest bardzo skuteczn na wrzody i bl szyi, o czym dzisiaj si przekonaam. Zasadza rwnie naokoo rozmaite inne roliny i mae drzewka. Przy caym tym zajciu spoglda od czasu do czasu na lecy przed nim zwj ykowy i odmierza wszystko lask; zdawao mi si, e mia wszystko tam naznaczone, nawet drzewa, ktre sadzi. Przypominam sobie, e widziaam tam take rodkowe drzewo. By tam zajtym przez kilka tygodni, a gdy ju ukoczy, ukazaa si dopiero maa fala na dnie kotliny. rodkowe drzewo, ktrego licie byy zwide i brunatne, oyo; w naczyniu zrobionym z yka drzewnego, w ksztacie wora, a po bokach wylanym ywic, przynis Jan z drugiego rda wody i pola je. Woda ta bya ze rda, ktre przy jednym z jego dawniejszych mieszka wytryso ze skay, gdy w ni uderzy lask w ksztacie krzya. Syszaam rwnie, i nie mg na tym miejscu dawniejszego mieszkania wybudowa studni, poniewa byy tam same skay: ale i to miao swoje znaczenie. Nastpnie puci tyle wody ze strumyka do kotliny, ile byo potrzeba; a gdy byo jej za wiele, odpywaa przez przerwy porobione w grobli, na lec w okoo paszczyzn i orzewiaa roliny.

197

Widziaam dalej, jak Jan wszed w wod a po pas, jedn rk obj drzewo rodkowe, a swoj lask, na ktrej umieci krzy i chorgiewk, tak bi w wod, a pryskaa ponad jego gow. Ujrzaam przy tym nad nim jasno i strumie wiata, jakby od Ducha witego, i jak dwaj anioowie nad brzegiem kotliny zjawili si i z nim rozmawiali. To widziaam jako ostatni jego czynno na pustyni. Studnia bya w uywaniu jeszcze po ukrzyowaniu Jezusa; gdy chrzecijanie stamtd uchodzili, chrzczono w niej podrnych i chorych, mieli te zwyczaj tam si modli. Za czasw Piotra otoczona bya studnia murem ochronnym. Wkrtce po ukoczeniu studni, majcej suy do udzielania chrztu, powrci Jan midzy ludzi. Sprawia dziwne wraenie. Wielki, wyschy od postw i umartwie ciaa, ale silny i kocisty, odznacza si niezwyk szlachetnoci, czystoci i prostot, cakiem szczery i stanowczy. Cera jego niada, policzki wysche i zapadnite, ale za to powane i surowe; wosy jego ciemno czerwone i kdzierzawe, broda niewielka. Naokoo ciaa przepasany przecieradem, ktre spada a do kolan. Nosi szorstki, brunatny paszcz, ktry, jak si zdaje, skada si z trzech czci. Z tyu wolny, w rodku ciaa cignity rzemieniem. Ramiona za i piersi s cakiem odkryte. Pier kosmata i pena wosw, ktre maj prawie ten sam kolor, co paszcz. Nosi lask, na ksztat pasterskiej zakrzywion. Schodzc z puszczy, zrobi najpierw may most na strumyku. Wcale nie troszczy si o przejcie, ktre byo std daleko, lecz dziaa zupenie tak, jak wymaga tego jego cel. Bya tam publiczna droga. Przebywa blisko Cidessy i naucza ludzi naokoo, pogan, ktrzy pierwszymi byli przy jego chrzcie. yli tutaj cakiem zaniedbani w podziemnych chaupach. Byli to potomkowie wszelakiego ludu, ktry si tutaj osiedli przed narodzeniem Chrystusa po ostatnim zburzeniu wityni. Jeden z ostatnich prorokw przepowiedzia im, e maj tu tak dugo pozostawa, a przyjdzie kto taki, jak jest wanie Jan, ktry im powie, co maj robi. Pniej poszli ku Nazaretowi. Jan szed wprost do ludzi, nie napotykajc i nie zwaajc na adn przeszkod, i mwi tylko o jednym: O pokucie i o bliskoci Mesjasza. Wszyscy si zdumiewali i powanieli, gdzie si tylko pokaza. Jego gos by ostry jak miecz, gony i surowy, a mimo to miy. Z ludmi kadego stanu obcowa, jak z dziemi. Wszdzie szed prosto, nic go nie mogo w bd wprowadzi, na nic si nie oglda, niczego nie potrzebowa. Widziaam go, jak biega po lasach i puszczach, tu i tam kopa, stacza kamienie, drzewa usuwa z drogi, przygotowywa miejsca na spoczynek, zwoywa ludzi, ktrzy z podziwem na spogldali, ba, nawet z chaup wyciga ich do pomocy. Wszyscy ze zdumieniem przypatrywali mu si i dziwili, e nigdzie nie zatrzymywa si i wkrtce znowu by na innym miejscu. Przechodzi mimo morza Galilejskiego, okoo Tarychei w dolinie Jordanu, pniej obok Salem naprzeciwko Betel przez pustyni, mimo Jerozolimy, gdzie nigdy nie by w swym yciu, a na ktr spoglda ze smutkiem i boleci. Cigle peen swego zadania, powany, surowy, prostoduszny, tylko jedno woajcy: Pokut czycie, gotujcie si, Zbawiciel nadchodzi. Nastpnie poszed przez dolin pastersk do swojej ojczyzny. Rodzice jego poumierali; pierwszymi jego uczniami byo kilku modziecw, krewnych ze strony Zachariasza. Gdy Jan przechodzi przez Betsaid, Kafarnaum i Nazaret, nie widziaa go Najwitsza Panna, ktra od czasu mierci Jzefa mao wychodzia z domu; ale mowie z Jej pokrewiestwa syszeli jego napomnienia i towarzyszyli mu take spory kawa drogi. Dwa razy przeszed Jan na trzy miesice przed chrztem przez kraj, goszc Tego, ktry po nim mia przyj. Jego chodzenie odbywao si z niezwyk si, cisoci, bez przerwy, prdko a jednak bez kwapienia si. Nie byo to spokojne chodzenie, jak Zbawiciela. Gdzie nie mia nic do czynienia, to widziaam, e jakby

198

biega od pola do pola. Szed do domw i szk naucza, zbiera lud na miejscach publicznych i ulicach koo siebie. Kapani i wadze w rnych miejscowociach zatrzymywali go i wdawali si z nim w rozmow; ale odchodzili z zdziwieniem i zdumieniem. Wyraenie: prostujcie drogi Paskie" nie byo tylko czysto obrazowe; albowiem widziaam, jak Jan rozpocz swj urzd przygotowywaniem drg, jak przechodzi wszystkie miejsca i drogi, ktrymi pniej chodzi Jezus ze Swymi uczniami. Usuwa z drogi krzaki i kamienie, i robi cieki. Dawa kadki po strumykach, oczyszcza ich koryta, kopa zbiorniki na wod i studnie, urzdza siedzenia, miejsca na spoczynek i altany, gdzie pniej Zbawiciel spoczywa, naucza i dziaa. Wrd tych zaj ciga na siebie powszechn uwag ten powany, prostoduszny i niezwyky czowiek w twardym odzieniu i surowej postaci, i budzi zdumienie w chatach, do ktrych wstpowa, aby sobie wypoyczy narzdzi do pracy, lub by zawezwa ludzi do pomocy. Wszdzie wkrtce go otaczano, a on miao i odwanie wzywa do pokuty, goszc przyjcie Mesjasza, a siebie przedstawiajc jako Jego poprzednika. Czsto zwraca si w stron, kdy Jezus wanie przechodzi. Jednak nigdy si z Nim nie schodzi, chocia czasem tylko o godzin drogi byli od siebie oddaleni. Raz by najwyej o ma godzink drogi od Jezusa oddalony, mwic ludowi, i on sam nie jest oczekiwanym Zbawicielem, lecz tylko ndznym sug, gotujcym drogi Panu, a e tamtdy wanie idzie Zbawiciel, wskazujc na Niego. W caym swym yciu tylko trzy razy widzia Jan Zbawiciela z wejrzenia. Pierwszy raz na pustyni, gdy wita Rodzina podczas ucieczki do Egiptu mimo przechodzia, a Jan, natchniony Duchem w., przybieg, aby swego Mistrza pozdrowi, ktrego ju pozdrowi by w onie matki. Uczul blisko Zbawiciela i Jego pragnienie. Wtedy pomodli si chopczyna i uderzy lask o ziemi, skd wytrysno obfite rdo. Pobieg naprzd, i ujrza Jezusa z Maryj i Jzefem przechodzcego, i w tym miejscu, gdzie rdo byo, taczy radonie i powiewa chorgiewk. Drugi raz widzia Jezusa przy chrzcie, a trzeci, gdy Go ujrza przechodzcego nad Jordanem i da o Nim wiadectwo. Syszaam, jak Zbawiciel mwi do Apostow o wielkim zaparciu si Jana, i nawet przy chrzcie trzyma si cile w granicach uroczystego nastroju, chocia jego serce omal nie pko z mioci i tsknoty. Od tego czasu raczej z pokory unika Go, pokonujc popd wasnej mioci, skaniajcej go do szukania Jezusa. Jan patrza cigle na Zbawiciela w duchu, albowiem cigle by w stanie proroczym. Cigle widzia w Jezusie dopenienie swego poselstwa, urzeczywistnienie swego prorockiego nawoywania. Jezusa nie uwaa on za swego rwienika, za wspczesnego, lecz za Zbawiciela wiata, Syna Boego, ktry sta si czowiekiem; za Odwiecznego, ktry zjawi si w czasie; i nie mia nawet o tym pomyle, aby z Nim obcowa. Lecz i siebie samego Jan nie uwaa, jak inni, za yjcego w czasie i w wiecie, i z nim spojonego. Ju w onie matki kierowa nim Przedwieczny, a Duch w. ze Zbawicielem jeszcze przed czasem wprowadzi go w zetknicie. Jako chopiec uchylony by od wiata i pozostawa w najwikszym odosobnieniu na puszczy, o niczym nie wiedzc, jak tylko o Zbawicielu, a wreszcie wychodzi z niej, jakoby drugi raz narodzony i rozpoczyna swj urzd powanie, z namaszczeniem i si, o nic zreszt w okoo si nie troszczc. Judea jest teraz dla niego pustyni i tak jak tutaj obcowa ze rdami, skaami, drzewami i zwierztami, z nimi yjc i rozmawiajc, tak teraz rozmawia i dziaa z ludmi i grzesznikami, nie mylc bynajmniej o sobie. Widzi on, wie i mwi jedynie o Jezusie: Nadchodzi! przygotowujcie drogi, czycie pokut, przyjmujcie chrzest! Oto Baranek Boy, ktry gadzi grzechy wiata!" Oto jego

199

sowa. Na puszczy czysty i bez skazy, jak dziecko w onie matki, z puszczy wyszed szczery i prostoduszny, jak dziecko na piersiach matki. Sam Zbawiciel mwi o nim do Apostow: Czysty jak anio, nigdy nic skalanego nie weszo do jego ust, i ani grzech, ani nieprawda z nich nie wyszy. Jan chrzci na rnych miejscach. Najpierw przy Ainon, w okolicy Salem; pniej w On, naprzeciw Bethabary, na zachodniej stronie Jordanu, niedaleko od Jerycha. Trzecie miejsce chrztu byo na wschd Jordanu, kilka godzin ku pnocy od drugiego. Na koniec chrzci znowu przy Ainon, gdzie go te pojmano. Woda, ktr Jan chrzci, jest odnog Jordanu, ktra na wschodniej czci rzeki robi zakrt, dugi na godzin drogi. Odnoga ta jest w niektrych miejscach tak wska, i j mona przeskoczy, a w innych znowu szersza. Jej koryto tu i wdzie zapewne si zmienio, albowiem ju wtedy na niektrych miejscach nie byo wody. Zakrt Jordanu obejmuje mae stawy i studnie, ktre maj wod z odnogi Jordanu. Taki staw oddzielony grobl od odnogi, by miejscem chrztu przy Ainon. Pod grobl znajdoway si rury, ktrymi mona byo wod wpuszcza i wypuszcza. Miejsce to urzdzi po temu Jan. Bya zatoka, wrzynajca si w brzeg, w ktr wciskay si przesmyki ldu. Chrzczony sta midzy takimi dwoma klinami ldu po pas w wodzie, opiera si na porczy, ktra si znajdowaa na kadym klinie ldu. Na jednym ostrowie sta Jan, czerpic wod muszl i polewajc na gow chrzczonego, na przeciwnym cyplu sta ochrzczony, ktry kad rk na nowoochrzczonego. Na pierwszego kad rk sam Jan. Nowochrzczecy nie mieli grn cz ciaa cakiem odkryt; okrywano ich rodzajem przecierada, tylko ramiona byy wolne. By tam take namiot, w ktrym si rozbierano i ubierano. Nie widziaam, aby chrzczono niewiasty. Chrzciciel mia przy udzielaniu chrztu, dug, bia sukni. Okolica, gdzie chrzczono, jest w ogle przyjemna i nawodniona, i nazywa si Salem. Samo miejsce Salem ley po obu brzegach odnogi, Ainon za ley z przeciwnej strony Jordanu, bardziej ku pnocy ni Salem, bliej Jordanii i jest wiksze. Bydo pasie si w okolicy, wiele osw skubie traw po kach naokoo licznych wd. Okolica Salem i Ainon bya najpewniej woln, albo te miaa przywilej od dawna przyjty, i nikogo nie wolno byo stamtd wypdzi. Jan mia swoj chat w pobliu Ainon na starych zwaliskach dawnego wielkiego budynku, cakiem opustoszaych i traw porosych; gdzieniegdzie bya tam zbudowana jaka chatka. Byy to fundamenta namiotu, ktry mia Melchizedek. Miaam o tym miejscu rnego rodzaju obrazy dawnych czasw, z ktrych tylko to jeszcze wiem, i Abraham mia tu widzenie i postawi dwa kamienie, jeden, na ktrym klcza, drugi za sucy za otarz. Widzenie za mia takie: Byo miasto Boe, jak niebieskie Jeruzalem, a z niego spyway strumienie wody. Nakazano mu rwnie modli si o przyjcie miasta Boego. Spywajca z tego miasta woda, rozlewaa si na wszystkie strony. Abraham mia to widzenie na pi lat przedtem, zanim Melchizedek zbudowa tu swj zamek. Ten zamek by raczej namiot z galeriami i schodami naokoo, co na ksztat zamku Menzora w Arabii. Tylko podwalina bya bardzo silna z kamienia; zdaje mi si, e za czasw Jana widziaam jeszcze cztery skrzyda, gdzie stay gwne filary. Na tym fundamencie, ktry jeszcze teraz sta, jak poronity szaniec, mia Jan chat z rogoy. Za czasw Melchizedeka by ten namiot miejscem, gdzie si wielu obcych przechodzcych ludzi zatrzymywao, rodzaj wolnego, wygodnego zajazdu przy przyjemnej wodzie. Moe Melchizedek, ktrego widziaam zawsze jako doradc i przewodnika przechodzcych tu std i zowd ludw i pokole, mia ten zamek dla przyjmowania ich i pouczania. Miao to ju wtedy jaki zwizek z chrztem i byo dla Melchizedeka miejscem, skd wychodzi do swych zabudowa w Jerozolimie, do Abrahama i indziej; zbiera tu i rozdziela rodziny i ludzi, ktrzy si tdy osiedlali. Jakb take przebywa tu przy Ainon ze swoim dobytkiem przez

200

czas duszy. Cysterna studni do chrztu ju bya wtedy a Jakb j odnowi. Resztki zamku Melchizedeka leay w pobliu wody i miejsca chrztu, a w pierwszych czasach chrzecijaskiej Jerozolimy stan koci na tym miejscu, gdzie Jan chrzci. Ten koci sta jeszcze, gdy Maryja egipska tdy przechodzia na pustyni. Salem byo to pikne miasto, ale zostao zniszczone w wojnie, zdaje mi si podczas zburzenia wityni przed Chrystusem. Przebywa tu take ostatni z prorokw. Jan zaywa od paru tygodni sawy z powodu nauki i chrztu, gdy w tym przyszli do niego posowie Heroda z Kallirroe. Herod mieszka tam w zamku na wschodniej stronie Martwego morza. Znajduje si tam wiele kpieli i gorcych rde. Herod chcia, aby Jan przyszed do niego; lecz Jan odpowiedzia posom, e ma wiele do czynienia, a gdy Herod chce z nim mwi, to niech sam do niego przyjdzie. Wtedy widziaam, jak Herod z orszakiem onierzy, jecha na wozie o niskich koach, lecz na wysokim siedzeniu, skd mg widzie wszystko jak z tronu, do miasteczka, mniej wicej 5 godzin drogi na poudnie od Ainon, i kaza tam Jana zaprosi. Jan przyszed w to miejsce do chaty cudzoziemca, a Herod poszed bez orszaku do niego. Przypominam sobie, e mu Herod mwi, dlaczego mieszka, w tak ndznej chacie przy Ainon, e kae mu tam dom wybudowa; na co Jan odpowiedzia, i nie potrzebuje domu, ma wszystko, czego mu potrzeba, a tylko czyni wol Tego, ktry jest nad niego wikszym. Mwi powanie i surowo i poszed z powrotem. Sta z dala odwrcony od Heroda i mao mwi. Widziaam, i synowie zmarego Alfeusza i Maryi Kleofasowej, Szymon, Jakub Modszy i Tadeusz i ich syn z drugiego maestwa z Sab, Jozes Barsabas, dali si ochrzci od Jana w Ainon. Take Jdrzej i Filip byli przy nim i byli przeze ochrzczeni, poczym powrcili do swoich zaj; rwnie inni Apostoowie i wielu uczniw ju chrzest przyjli. Pewnego dnia przyszo wielu przeoonych i kapanw z okolicznych miejsc Jerozolimy do Jana, aby si go zapyta, kim jest, kto go posa, czego uczy itd. Odpowiada z niezwyk surowoci i miaoci, goszc blisko Mesjasza, i obwiniajc ich o nie pokut i obud. Niedugo potem wysano z Nazaretu, Jerozolimy i Hebron cae tumy przeoonych i Faryzeuszw do Jana, aby si go zapytali o jego powoanie. Wzniesiono take skarg przeciw niemu, e zaj bez pozwolenia miejsce, na ktrym chrzci.Byo wielu celnikw u Jana, ktrzy przyjli od niego chrzest, a ktrym bardzo przemawia do sumienia. By tam take celnik Lewi, pniejszy Mateusz, syn z pierwszego maestwa wdowca Alfeusza, ma Maryi Kleofasowej. Bardzo si wzruszy i poprawi. Rodzina nim pogardzaa. Wielu jednak celnikw Jan odprawi z niczym.

onierze Heroda, wysacy "Rady" i rzesze pragncych chrztu, przychodz do Jana.


W Dothaim, gdzie Jezus wyleczy niespokojnych, optanych, mieszkali wsplnie poganie i ydzi od czasw niewoli babiloskiej. Poganie mieli na niedalekim pagrku swoje boyszcza i uroczysko. ydzi, obecnie wzruszeni krcymi pogoskami o rychym przyjciu Mesjasza, ktry mia narodzi si w Galilei, nie chcieli znosi duej pogan obok siebie. Pogoski te powstay ju to przez to, e Jan by take w tych stronach, ju to rozszerzali je ludzie, ochrzczeni przez Jana. Dla obrony kapanw pogaskich przed ydami przysa ssiedni ksi Sydonu onierzy. Uczyni to rwnie i Herod dla zapobieenia rozruchom. onierze Heroda byli pstra zbieranin wszelkiego rodzaju ludzi. Widziaam ich w Kallirroe przy Herodzie. Prosili go wtenczas, aby pozwoli im da si ochrzci u Jana. Byo to tylko zrcznym wybiegiem i komedi, przez ktr chcieli sobie zjedna wicej wzicia u ludu. Herod odrzek im, e niema najmniejszej potrzeby przyjmowa chrztu od Jana; Jan nie czyni cudw, wic nie

201

mona uznawa jego posannictwa. Zreszt mog bliszych szczegw w tej sprawie zasign w Jerozolimie. Widziaam, ich pniej w Jerozolimie. Widocznie naleeli do trzech rnych sekt, gdy kada cz gdzie indziej udawaa si po porad. Pniej zebrali si na placu sdowym gdzie Piotr zapar si Jezusa. Siedziao tu wiele przed trybunaem i wiele ludu byo. Na zapytanie ich odpowiedzieli kapani szyderczo, e mog czyni, co im si podoba, ich to nic nie obchodzi. Okoo trzydziestu z tych onierzy przybyo rzeczywicie do Jana, proszc o chrzest, lecz Jan zgromi ich, mwic, e nie chodzi im o popraw. Ochrzci tylko kilku z nich, ktrych uwaa za lepszych, a innych odprawi wykazawszy im ich obud. Ogromne tumy ludzi zgromadzone s w Ainon. Jan od kilku dni ju nie chrzci, tylko naucza, karcc surowo, Gromady ydw, samarytan i pogan rozoyy si oddzielnie na wzgrkach i wyynach, czci w mieszkaniach, czci na wolnym powietrzu, aby sucha nauki Jana. Na setki byo mona liczy tych, co przybywali codzie, aby wysucha nauki i przyj chrzest. Szczeglnie raz widziaam wielu pogan a gdzie z Arabii i jeszcze z dalszych stron. Przybyli do krewnych w tutejsze strony, a prowadzili ze sob trzody osw i owiec Przecigajc tdy, wstpili po drodze posucha nauki Jana. W Radzie jerozolimskiej odbya si walna narada nad tym, jak si zachowa wobec wystpienia Jana. Postanowiono wysa do niego z ramienia trzech urzdw po trzech mw. Annasz wysa Jzefa z Arymatei, najstarszego syna Symeona, i jednego z kapanw, zajmujcych si ogldaniem ofiar. Z Rady wysano trzech mw, prcz tego poszo trzech zwyczajnych obywateli. Mieli oni wypyta Jana, kim jest, i zawezwa go do Jerozolimy, gdy, jeliby jego posannictwo byo prawnym, byby si najpierw zgosi do przeoonych wityni. Wyszydzali jego mieszny ubir i nowy zwyczaj chrzczenia ydw, zwaszcza e tylko pogan zwyko si chrzci. Niektrzy z nich przypuszczali, e moe to jest Eliasz, przybyy na powrt z drugiego wiata. Andrzej i Jan, ewangelista, s przy Janie Chrzcicielu. Prcz nich s prawie wszyscy pniejsi apostoowie i wielu uczniw, z wyjtkiem Piotra, ktry ju chrzest przyj. Niema take zdrajcy Judasza, jednak by on ju u rybakw koo Betsaidy i dowiadywa si o Jezusa i Jana. Jan, nie chrzci ju od trzech dni, wanie znw chrzci rozpocz, kiedy przybyli do niego wysiani mowie z Jerozolimy. Wysacw nie przyj zaraz, lecz dopiero, gdy skoczy chrzci, da im posuchanie. Ci przedstawiali mu, e postpuje zanadto samowadnie, e powinien zgosi si do Jerozolimy po pozwolenie nauczania, a zarazem nie by tak dziwacznie ubranym. Na zarzuty ich odpowiedzia Jan krtko a ostro, i odprawi ich z niczym. Midzy zebranymi ludmi byo wielu takich, ktrych Jan nie chcia chrzci; ci zwrcili si teraz z zaaleniem do wysacw, oskarajc Jana o stronniczo. Wysacy odeszli; pozosta tylko Jzef z Arymatei i syn Symeona, i przyjli chrzest z rk Jana. Z nauk Jana dowiedzieli si przyszli apostoowie wiele szczegw o Jezusie i zaczli zwraca na niego uwag. Obecnie powrcili do domu, opowiadajc wszdzie o Janie. Wracajc do Jerozolimy, spotka Jzef z Arymatei Obeda, krewnego Serafii (Weroniki), ktry by sug przy wityni. Na jego zapytania opowiada mu wiele o Janie, co skonio Obeda, e take da si ochrzci. Jako nalecy do wityni pozosta tymczasem potajemnym uczniem i pniej dopiero wystpi z tym jawnie.

Jan otrzymuje polecenie udania si do Jerycho


Widziaam potem Jana, jak przechodzi przez Jordan chrzci chorych. Mia na sobie tylko chust i paszcz, przewieszony na ramionach. Przez jedno rami mia

202

przewieszony miech skrzany z wod do chrztu, przez drugie czar do polewania. Wielk liczb chorych przyniesiono ju to na noszach, ju to w pewnego rodzaju taczkach na brzeg Jordanu, naprzeciw miejsca, gdzie Jan chrzci. Poniewa nie mona byo przewie ich na drug stron, proszono Jana, aby uda si do nich. Jan przyby z kilku uczniami. Za pomoc opaty, ktr zawsze mia przy sobie, wy kopa rwny, gadki d, oddzielony grobl od Jordanu. Przez kana opatrzony zasuw, napuci wody do dou, i wla do wod, ktr przynis ze sob. Wtedy, po stosownej nauce, chrzci chorych w ten sposb, e sadowi ich na kraju dou i z czary la na nich wod. Ochrzciwszy chorych, przeprawi si znowu na wschodni stron Jordanu do Ainon. Tu przystpi do niego anio i rzek mu, e m uda si na drug stron Jordanu w okolice Jerycha, gdy zblia si Ten, ktry ma przyj, a ktrego przyjcie Jan ma gosi. Skutkiem tego polecenia zwin Jan wraz z uczniami namioty w Ainon i wyruszy z nimi we wskazanym kierunku. Przez kilka godzin szli wschodni stron Jordanu w d, potem przeprawili si na zachodni brzeg Jordanu i znowu szli przez jaki czas w gr rzeki. Doszli wreszcie do miejsca, gdzie znajdoway si baseny kpielowe, wewntrz obmurowane, poczone z Jordanem kanaem, ktry mona byo zamyka, lub otwiera. Wysp na Jordanie nie byo tutaj. To drugie miejsce chrztu leao na zachodniej stronie Jordanu midzy Jerychem a Bethagl. Naprzeciw, na wschodnim brzegu Jordanu, leao miasto Bethabara. Do Jeruzalem jest std okoo pi mil. Prost drog idzie si tam przez Betani, pustyni i koo jakiej gospody, ktra stoi opodal drogi. Okolica midzy Jerychem a Bethagl jest bardzo pikna. Woda w Jordanie jest jasna, przejrzysta, a miejscami wydaje nawet przyjemny zapach, gdy nad brzegami ronie wiele kwitncych krzeww, z ktrych kwiaty opadaj w wod. Miejscami woda jest tak pytka, e wida doskonale dno. W wielu miejscach widziaam otwory, wykute w nadbrzenych skaach podwodnych. Z przyjemnoci przebywam duchem w tym bogosawionym kraju, lecz nigdy nie wiem, jaka jest pora roku. Gdy u nas jest zima, tam zieleni si ju wszystko, gdy znowu u nas lato, tam nadchodzi ju czas drugiego niwa. Jest jednak i tam pora roku, w ktrej s cige deszcze, a mga unosi si w powietrzu po caych dniach. W okoo Jana jest mniej wicej sto osb, midzy tymi uczniowie i wielu pogan. Wszyscy pracuj nad urzdzeniem miejsca do chrztu i chaty. Przenosz reszt sprztw z Ainon i wszystko porzdkuj. Z okolicy przyniesiono wielu chorych na oach. W tym miejscu przedzieli niegdy Eliasz paszczem wody Jordanu i przeszed z Elizeuszem such nog, a ten ostatni uczyni to samo, idc z powrotem i tu spoczywa. Tdy rwnie przechodzili niegdy Izraelici. Z Jerozolimy wysano znowu od przeoonych wityni do Jana Faryzeuszw i Saduceuszw. Jan wiedzia przez anioa o ich przybyciu. Przybywszy nad Jordan, wysali do niego goca z poleceniem stawienia si przed nimi. Jan nie robi sobie nic z tego; naucza i chrzci dalej, a przez goca kaza im powiedzie, e jeli chc z nim mwi, to mog przyj do niego. Zawstydzeni tedy wysacy przyszli rzeczywicie do niego, lecz on, znowu nie zwaajc na nich, naucza i chrzci, i dopiero, gdy wysuchali jego nauki, kaza ich zaprowadzi do namiotu, urzdzonego przez uczniw. Potem w towarzystwie uczniw i posplstwa uda si do nich; wysacy zapytywali go kilkakrotnie, czy on jest tym, lub owym, lecz Jan odpowiada przeczco. Zapytywali go take, kto jest Ten, o ktrym opowiadaj wszdzie. Od dawna mwi proroctwa, e ma przyj Mesjasz, a oto teraz sycha midzy ludem pogoski, e ju przyszed. Jan odrzek im na to: ?Powsta wrd was m, ktrego wy nie poznajecie. Nie widziaem Go nigdy, lecz zanim przyszedem na wiat, ju otrzymaem rozkaz przygotowa Mu drog i ochrzci Go. Przyjdcie o oznaczonym czasie, a ujrzycie Go przy chrzcie." Wyrzuca im

203

rwnie Jan surowo, e nie przyszli tu ochrzci si, lecz tylko na podsuchy. Wysacy odrzekli mu, e teraz ju wiedz, kim on jest, e chrzci bez upowanienia, e jest obudnikiem i tylko z obudy ubiera si tak dziwacznie. Poczym odeszli. Po ich odejciu przybyli znowu posowie ?Rady jerozolimskiej," w liczbie okoo dwudziestu. Byli oni wybrani z rnych stanw, midzy nimi i kapani w czapkach, szerokich pasach, z tamami zwieszajcymi si z ramion, opatrzonymi futrzanym zakoczeniem. W imieniu ?Rady" dali od niego stanowczo, aby stawi si tame i wykaza prawdziwo swego posannictwa, gdy wanie przez nieposuszestwo dla ?Rady" okazuje, e nie jest powoanym do nauczania. Na to odrzek Jan, e maj czeka, a przyjdzie do niego Ten, ktry go posa. Tu wskaza wybitnie na Jezusa jako Mesjasza, opowiadajc Jego narodzenie w Betlejem, wychowanie w Nazarecie, ucieczk do Egiptu itp. Zarcza jednak, e nigdy nie widzia Jezusa. Wysacy zarzucali mu, e jest w porozumieniu z Jezusem, i e wysya do Niego posw. Przyzna im Jan, e posya czsto do Jezusa, lecz posowie ci s niewidzialni, a tacy jak oni, nie godni s zobaczy ich. Wysacy, widzc, e nic nie wskraj, odeszli, peni niechci. Ze wszystkich stron schodz si do Jana gromady pogan i ydw. Nawet Herod przysya czsto ludzi, aby przysuchali si nauce Jana i opowiedzieli mu j. Miejsce chrztu wyglda teraz o wiele pikniej. Z pomoc uczniw wystawi Jan wielki namiot, w ktrym pokrzepiaj si chorzy lub zmczeni, i gdzie odbywa si nauczanie. Czsto sycha piewy. Raz syszaam, jak piewali psalm o przejciu Izraelitw przez Morze czerwone. Z czasem wytworzyo si tu jakby mae miasto, tyle jest chat i namiotw. Niektre z nich kryte s skrami, inne sitowiem. Przypyw obcych jest bardzo wielki, nawet z najdalszych okolic, gdzie mieszkaj trzej krlowie. Przybysze ci maj ze sob mnstwo wielbdw, osw i koni. W podry do Egiptu zatrzymuj si tu koo Jana, suchaj jego nauki i przyjmuj chrzest. Std cign gromadnie do Betlejem. Niedaleko groty, w ktrej narodzi si Jezus, w stronie, gdzie jest pole pasterzy, znajduje si studnia Abrahama. Abraham mieszka ze Sar w tej okolicy. Raz, bdc sabym, zapragn gwatownie napi si wody z tej studni, lecz gdy mu j przyniesiono, przezwyciy si i z mioci ku Bogu odmwi sobie napoju; w nagrod za ten czyn wyzdrowia natychmiast. Czerpanie wody jest z powodu gbokoci tej studni wielce uciliwym. Tu obok stoi wielkie drzewo, a w pobliu znajduje si grota z grobowcem Marahy, mamki Abrahama, ktra towarzyszya mu wszdzie a do tego miejsca, gdzie j w podeszym wieku mier zaskoczya. Jest to miejsce pielgrzymki pobonych ydw, podobnie jak gra Karmel i Horeb. Tu modlili si take trzej krlowie. Oprcz pniejszych uczniw Jezusa widziaam bardzo mao Galilejczykw przy Janie. Przybywao tu wicej pogan jako te ludu z okolicy Hebron, i dlatego to Jezus w podry Swej przez Galile lud tamtejszy tak usilnie upomina, aby si udali do Jana i przyjli chrzest.

Herod u Jana.
Obchd witeczny tame Miejsce, gdzie Jan naucza, oddalone byo o nieca godzin drogi od miejsca chrztu. Byo to u ydw miejscem witem, pamitkowym. Otoczone byo zewszd murem, jakby ogrd, a wewntrz stay chaty o cianach, krytych sitowiem. Na rodku lea kamie, tam gdzie niegdy Izraelici po przeprawieniu si przez Jordan zoyli ark i odprawili naboestwo dzikczynne. Nad tym kamieniom wystawi Jan wielki namiot, o cianach plecionych, krytych sitowiem, przed kamieniem za sta rodzaj katedry, z ktrej Jan naucza. Tu zasta go Herod nauczajcego w otoczeniu uczniw, lecz Jan, nie

204

zwaajc na niego, uczy dalej. Herod spotka si w Jerozolimie z on brata swego, ktra przebywaa tame ze sw szesnastoletni crk, Salome. Poznawszy j, zapaa pragnieniem pojcia j za maonk. Daremnie jednak prosi Rad" o pozwolenie na to maestwo, a nawet skutkiem tego porni si z czonkami Rady." Obawia si jednak przez spenienie tego kroku narazi si opinii publicznej, dlatego nie chcia postpowa samowadnie, lecz stara si pozyska przyzwolenie Jana, ktrego lud czci jako proroka. Sdzi, e ten, aby pozyska jego ask, z pewnoci przychyli si do jego dania. Herod uda si do Jana w towarzystwie Salomy, crki Herodiady. W orszaku swym mia okoo trzydziestu ludzi, oprcz suebnych Salomy. Jecha wraz z kobietami w powozie; Jana uprzedzi o swym przybyciu przez osobnego posaca; Jan jednak nie chcia, aby Herod ze swym orszakiem przyby a na miejsce chrztu, gdy ich obecno, a szczeglnie obecno kobiet splamiaby to wite miejsce. Przesta wic chrzci i uda si z uczniami na miejsce nauki i tam spotka si z Herodem. Nie rozmawiajc z nim wcale, zacz naucza, mwic wanie na ten temat, e Herod mg porednio dowiedzie si, jakie jest jego zapatrywanie w sprawie tego maestwa. Wypowiedzia bez ogrdki prawd, a wreszcie doda, e trzeba czeka na Tego, ktry ma przyj; on sam ju nie dugo bdzie chrzci, bo ustpi miejsca Temu, ktrego tylko jest przesacem. Z mowy tej mg Herod atwo zrozumie, e Jan zna jego plan i e wcale go nie pochwala. Opuci wic Jana z gniewem w sercu, wracajc do miejsc kpielowych w Kallirroe, gdy wtenczas jeszcze tam mieszka, oddalonych o kilka godzin drogi od miejsca chrztu Jana. Przed odejciem jednak kaza odda Janowi zwj pisma z opisem swej sprawy, sdzc e Jan zmieni jeszcze swe zapatrywanie. Pooono go przed Janem, gdy nie chcia nim splami swej rki. Zarazem kaza zosta kilku ludziom ze swego orszaku, aby starali si Jana nakoni, by tene plan jego zechcia potwierdzi. Usiowania ich jednak byy daremne. Jan nie chcia maestwa Heroda z on brata uzna za wane, a skoczywszy nauczanie, wrci na miejsce chrztu. Kobiety z orszaku Heroda wystrojone byy zbytkownie, lecz dosy przyzwoicie. Magdalena bya w ubieraniu si wicej wybredna i rozrzutna. Wspominaam ju, e w miejscowoci, gdzie Jan chrzci, wanie gdzie teraz lea wielki kamie, spoczywaa niegdy arka przymierza. Ot nie pamitam ju, czy na pamitk owego pochodu Izraelitw przez Jordan, czy z innej jakiej przyczyny, urzdzono tam trzydniow uroczysto. Uczniowie Jana ozdobili to miejsce drzewkami, wiecami i kwiatami. Byli tam obecni Piotr, Andrzej, Filip, Jakb Modszy, Szymon, Tadeusz i wielu pniejszych uczniw Jezusa. Miejsce to uwaali jeszcze wszyscy poboni ydzi za wite, lecz z biegiem czasu stracio ono w ogle na znaczeniu. Ot widocznie chcia Jan przez ten uroczysty obchd znowu podnie jego saw. Jan Chrzciciel i niektrzy z uczniw mieli ubiory kapaskie. Jan mia pod spodem szar, a na wierzchu bia, szerok szat, przepasan w biodrach szarfa bia, to nakrapian, a opatrzon na kocach ozdobnymi frdzlami. Na bokach mia zawieszone dwa podune, zaokrglone drogie kamienie, a na kadym z nich wypisano byy imiona szeciu pokole izraelskich. Na piersiach znowu wisiaa czworoktna tablica biao ta, przymocowana na czterech rogach czterema zotymi acuszkami. W tablic t wprawione byo dwanacie rnych drogich kamieni z wyrytymi na nich imionami dwunastu pokole. Przez plecy zwieszaa duga chusta, na ksztat stuy, u dou nakrapian w biae i te kostki, opatrzona na kocach frdzlami. Paszcz ozdobiony by z tyu biaymi i tymi wzami z jedwabiu, naladujcymi owoce. Gow mia odkryt, ale za to na szyi mia wski kawa materii, ktr mg jak kapuz naciga ha gow i wtedy koniec jej zachodzi mu a na czoo.

205

Przed pamitkowym kamieniem arki przymierza ustawiono may, mniej wicej czworoboczny otarz; w rodku prny. Otarz ten opatrzony by z wierzchu rusztem, u spodu by popielnik, a z czterech bokw byy umieszczone cztery wydte rury, na ksztat rogw. Otarz by przenony z miejsca na miejsce. Naokoo otarza zebrali si uczniowie w biaych szatach, przepasani szerokimi pasami. Ubrania te podobne byy do szat apostow przy sprawowaniu pocztkowym obrzdw religijnych. Otarz okadzono, a nastpnie Jan ofiarowa, palc na nim rozmaite zioa i korzenie, a o ile mi si zdaje, take i kosy. Wszystko zdobne byo w kwiaty, wiece i girlandy. Wielkie tumy ludzi, ochrzczonych przez Jana przypatryway si uroczystoci. Kapaskie suknie Jana Chrzciciela wykonano ju na nowym miejscu chrztu. Robiy je kobiety, ktre od niedawnego czasu osiedliy si niedaleko std nad Jordanem. Wyrabiay one rozmaite sprzty i suknie, do chrztu jednak ich nie dopuszczano. Cae zachowanie si Jana w ostatnim czasie wygldao tak, jak gdyby zakada nowy koci. Nie zajmowa si tu ju prac rczn, tylko chrzci i naucza; udzielajc chrztu wdziewa dug bia szat. Tylko miejsce, przeznaczone na chrzest Jezusa, przygotowa wasnorcznie, przy czym mu kilku uczniw donosio potrzebne przedmioty. Jan naucza z zapaem zebrane, na uroczysto tumy ludzi. eby lepiej mona byo sysze jego mow, naucza z galerii, otaczajcej namiot. Zwyczaj budowania namiotw z galeriami pochodzi od krlw arabskich. Przy murach, otaczajcych to miejsce, urzdzone byy siedzenia amfiteatralne, na ktrych stay niezliczone tumy ludu. Jan naucza o Zbawicielu, ktry go posa, a ktrego on nie zna, i o przejciu Izraelitw przez Jordan. Po nauce zoono znowu ofiar kadzieln i spalono na otarzu zioa. Od Masfy a do Galilei ogoszono wszdzie, e Jan bdzie mia wan nauk; zeszy si wic wielkie tumy ludzi. Esseczycy stawili si prawie co do jednego. Wiksza cz ludzi miaa na sobie dugie biae suknie. Przybyli nie tylko mczyni, ale i kobiety, ktre przyjechay na osach, prowadzonych przez mczyzn i przywiozy ze sob mnstwo gobi; mczyni bowiem ofiarowali chleb a kobiety gobie. Jan sta za krat i przyjmowa ofiarowane chleby; nastpnie oczyszczono je, z mki przywrzaej, nad dugim stoem opatrzonym na wierzchu krat i skadano na misy; Jan bogosawi chleby i podnosi w gr, ofiarujc Bogu. Nastpnie dzielono te chleby na kawaki i rozdzielano midzy lud; najwicej otrzymywali ci, ktrzy z najwicej oddalonych stron dotd przybyli, poniewa oni te najbardziej potrzebowali. Oskrobana mka i okrawki spaday przez kratki do osobnego zbiornika, skd brano je i palono na otarzu. Podobnie rozdzielano take gobie, ofiarowane przez kobiety. Trwao to wszystko prawie p dnia. Caa uroczysto trwaa wcznie z szabatem trzy dni, poczym Jan znowu odda si zwykemu zajciu, to jest chrzci i naucza ludzi.

Wyspa chrztu Jezusa wyania si z wd Jordanu


Po niejakim czasie mia Jan do uczniw mow nad Jordanem o rycho majcym nastpi chrzcie Mesjasza, ktrego nigdy nie widzia. Odezwa si do nich w te sowa: Na wiadectwo prawdziwoci mych sw, poka wam miejsce, gdzie Mesjasz bdzie chrzczony. Patrzcie, oto wody Jordanu rozstpi si, a z gbi ich ukae si wyspa!" W tej samej chwili rozstpiy si rzeczywicie fale wody, a zdziwionym uczniom ukazaa si maa, okrga wysepka, utworzona z jakiej biaawej ziemi. Stao si to w tym samym miejscu, kdy niegdy przechodzili Izraelici z ark przymierza i ktrdy przechodzi Eliasz, rozdzieliwszy wody

206

paszczem. Wielkie wzruszenie opanowao na ten widok obecnych. Padli na kolana, wznoszc ku niebu mody dzikczynne. Tymczasem pokad Jan w wod z pomoc uczniw wielkie kamienie od brzegu ku wysepce, pooy na nie drzewa i gazie i wysypa z wierzchu drobnymi kamykami. Tak powsta mostek, po ktrym mona byo przej na wysepk, a pod ktrym woda swobodnie przepywaa. Dokoa wysepki zasadzili dwanacie drzewek, poczywszy je razem, tak, e tworzyy jakby altan, u gry otwart. Midzy drzewkami posadzili krzewy, o kwiatach biaych i czerwonych z owocami tymi, zakoczonymi adn szypuk. Krzakw tych bya nad brzegiem wielka obfito. Cao wygldaa bardzo piknie, gdy jedne krzewy dopiero kwity, podczas gdy drugie uginay si ju pod ciarem owocw. Nowa wysepka, utworzona na miejscu, ktrdy przechodzili Izraelici, wydawaa si skalist, a oysko rzeki bardziej pogbione, jak za czasw Jozuego. Stan wody jednak by o wiele niszy, ni dawniej, i gdy na sowa Jana wysepka wyonia si z wody, nie wiedziaam waciwie, czy dno rzeki si podnosi, czy tylko woda si cofa. Na kraju wysepki na lewo od mostu wykopano d, ktry zaraz napeni si czyciutk wod. Kilka stopni prowadzio w d, a tu ponad wod lea gadki, czerwony trjktny kamie, na ktrym mia Jezus sta podczas chrztu. Na prawo od tego kamienia byo pikne, pene owocw drzewo palmowe, ktrego trzyma si Jezus podczas obrzdu chrztu. Brzeg studni wyoony by adnymi kamieniami, a w ogle we wszystkim zna byo staranne, skrztne opracowanie. Kiedy dawniej widziaam przejcie Izraelitw tdy. Byo to w czasie, gdy wody Jordanu wezbray. Na samym przedzie, w do wielkiej odlegoci przed reszt, ludu niesiono ark przymierza. Pomidzy dwunastu mami, ktrzy nieli i towarzyszyli arce przymierza, by take Jozue, Kaleb i zdaje mi si, Enoi. Gdy przyszli nad Jordan, jeden tylko nis ark z przodu, a inni z tyu. Zaledwie spd arki dotkn si powierzchni wody, w tej chwili woda wstrzymaa si, skrzepa i spitrzya w gr ogromnie wysoko, tak e a z miasta Zartan mona j byo widzie. Skutkiem tego osuszyo si oysko rzeki od miejsca gdzie arka staa, w stron Morza martwego. Tymczasem nadeszli cigncy Izraelici i przeprawili si oddaleni od arki such nog na drugi brzeg. Ludzie nioscy ark stanli mniej wicej w rodku rzeki, gdzie leay cztery wielkie, jak krew czerwone, graniaste kamienie; z obu ich stron leao w dwch rzdach po sze trj graniastych gadko ciosanych kamieni, czyli po dwanacie z kadej strony. Kady z nich by ostrym kocem zagbiony w ziemi. Nioscy ark lewici postawili j na czterech rodkowych kamieniach, a sami stanli, po szeciu z kadej strony, midzy rzdami kamieni trj graniastych. Kamienie na zewntrz lece, byy rnokolorowe, ozdobione odciskami rozmaitych figur i kwiatw. Jozue wybra dwunastu mw, po jednym z kadego pokolenia, i kaza te kamienie wynie na brzeg i tam w pewnym oddaleniu ustawi w dwch rzdach, na pamitk przejcia przez Jordan. Wyryto na nich imiona dwunastu pokole i tych, ktrzy je przenosili. Za czasw Jana nie byo ich ju w tym miejscu. Nie wiem, czy przysypane s ziemia, czy te ulegy zniszczeniu podczas licznych wojen. To jednak pewne, e w tym miejscu sta namiot Jana. W pniejszych czasach wybudowano tu koci, zdaje mi si za staraniem cesarzowej Heleny. Kamienie, na ktrych stali lewici obok arki, byy o wiele wiksze; po odejciu lewitw obrcono je ostrymi kocami do gry. Wody, spitrzone do gry, opady po przejciu Izraelitw i przeniesieniu arki, i znowu pyn Jordan jak zwyczajnie. W tym wanie miejscu, na ktrym staa arka, wykopa Jan na nowo powstaej wyspie studni, w ktrej Jezus mia przyj chrzest.

207

Poziom studni pooony by niej, ni powierzchnia wysepki tak, i ten, ktry w niej sta, mg by z brzegu widziany tylko po piersi. Studnia zbudowana bya w omiokt, majcy okoo pi stp rednicy i bya otoczona w piciu miejscach przerwan, krawdzi, na tyle do szerok, e sporo ludzi mogo na niej stan. Owych dwanacie trj graniastych kamieni, na ktrych lewici stali, wystawao z ziemi po obu stronach studni. W samej za studni leay pod wod owe graniaste kamienie, na ktrych spoczywaa arka. Kamienie te mona byo i dawniej czasem widzie przy niskim stanie wody w Jordanie. Tu przy brzegu lea wbity ostrym kocem w ziemi trj graniasty piramidalny kamie, na ktrym sta Jezus podczas chrztu, gdy Duch w. zstpi na Niego. Po prawej rce stao wspomniane wyej drzewo palmowe, ktrego si trzyma podczas chrztu, po lewej sta Jan Chrzciciel. Kamie, na ktrym sta Jezus, nie nalea do owych dwunastu kamieni; zdaje mi si, e Jan przynis go umylnie z brzegu. Zna byo na nim odciski rozmaitych kwiatw. Tamte kamienie byy rwnie ozdobione odciskami, a przy tym rnobarwne. Wiksze, byy o wiele od tych, ktre Jozue kaza wynie na brzeg. Zdaje mi si, e byy to drogie kamienie, i e umieci je tu Melchizedek, zupenie mae, w czasach, gdy Jordan nie pyn jeszcze tdy. Podobnie zaznacza Melchizedek wiele innych miejsc, ktre pniej miay by widowni wanych zdarze dziejowych. Zdaje mi si take, e z tych, lub z wyniesionych na brzeg kamieni, wyrobione byy drogie kamienie na napierniku Jana, ktry mia na sobie podczas teraniejszej uroczystoci.

Nowe poselstwo z Jerozolimy. Herod powtrnie przybywa do Jana


Podczas gdy Jan chrzci znowu na zwykym miejscu, przybyo do okoo dwudziestu posw, przysanych od wszystkich wadz jerozolimskich, aby go pocign do odpowiedzialnoci. Przybywszy na miejsce, gdzie si poprzednio odbywaa owa uroczysto, posali po Jana, aby si tam stawi, czego on jednak nie uczyni. Na drugi dzie przyszli bliej, tak e tylko o p godziny drogi oddaleni byli od miejsca chrztu. Jan nie yczy sobie, aby weszli w obrb ogrodzonej osady, wic po skoczonym zajciu zbliy si ku nim i rozmawia z nimi z pewnej odlegoci. Rozmowa dotyczya tego samego, co i przedtem; Jan czsto nie odpowiada na ich pytania, a we wszystkim odwoywa si na Tego, ktry przyjdzie przyj u niego chrzest, jest od niego potniejszym, a ktrego jeszcze nigdy nie widzia. Wkrtce potem widziaam Heroda, siedzcego na mule w pewnego rodzaju skrzyni, przytwierdzonej do grzbietu mua, jadcego do Jana. Towarzyszya mu ona brata jego, mieszkajca w tym czasie ju razem z nim. Siedziaa rwnie na mule, dumna i w zbytkowne suknie wystrojona. Z orszakiem sug przybyli w poblie miejsca chrztu. Herodiada zatrzymaa si na mule opodal. Herod za zsiad z mua, przybliy si do Jana i zacz z nim rozmow. Sprzecza si z nim, gdy Jan rzuci na niego kltw z powodu niedozwolonego maestwa z on brata, mimo e Herod przedoy mu niedawno pismo z dowodami, majcymi ten jego krok usprawiedliwi. Jan zagrozi mu nadto utrat prawa chrztu i zbawienia przez Mesjasza, jeli nie zaniecha tego haniebnego, gorszcego stosunku. Potem zapytywa Herod Jana, czy zna Jezusa z Nazaretu, o ktrym rne po kraju chodz pogoski, czy si nawzajem przez posw porozumiewaj, i czy to jest Ten sam, ktrego on gosi? Jeli tak jest, to on zwrci si do Niego w tej sprawie. Jan zapewnia go, e Jezus tak samo bdzie si na t spraw zapatrywa; nie pomog tu adne wykrty, gdy cudzostwo pozostanie zawsze cudzostwem. Caa ta rozmowa toczya si z pewnego oddalenia. Gdy Herod zapyta Jana, dlaczego nie

208

chce przyj bliej do niego, odrzek mu tene: Bye dotychczas lepym, a grzech twj jeszcze bardziej ci olepia. Czym bliej bybym ciebie, tym mniej pojmowaby. Gdy bd w twej mocy, wtenczas bdziesz czyni, co zechcesz, chocia pniej bdziesz tego aowa!" Tkwia w tych sowach przepowiednia przyszego losu Jana. Rozgoryczony, powrci Herod z przewrotn kobieta, do domu. Zblia si czas, w ktrym Jezus przyjdzie do chrztu. Jan chodzi zasmucony i ju nie bierze si z takim zapaem do pracy, jak gdyby koczy si ju czas jego dziaalnoci. Ze wszystkich stron cierpi przeladowanie. Z Jerycha, Jerozolimy, od Heroda, biegaj posacy, nakazujc jemu i uczniom opuci przestrze, zajta dokoa miejsca chrztu. Bya to rzeczywicie przestrzeli do wielka, wic tym bardziej nie chciano pozwoli stronnikom Jana osiedla si na niej, a jego samego starano si wypdzi na drug stron Jordanu. Raz nawet zniszczyli onierze Heroda palisad osdy na znacznej przestrzeni i po wypdzali ludzi z domostw; nie dotarli jednak do namiotu Jana, postawionego midzy dwunastu kamieniami. Smucio to Jana, i nieraz mwi swym uczniom, e czeka tylko na to, aby ochrzci Jezusa, a potem rozczy si z nimi i pjdzie na drug stron Jordanu. Bolao to wiernych przywizanych uczniw, gdy nie chcieli za nic w wiecie rozcza si z Janem. Dowiedziawszy si o zblianiu si Jezusa, wzi si Jan z dawnym zapaem do udzielania chrztu. Nadcigay teraz tumy ludu, wyprawione do chrztu przez Jezusa; byo midzy nimi wielu celnikw, a take Parmenas z Nazaretu wraz ze swymi rodzicami. Mwic o Mesjaszu i o rychym swoim ustpieniu, tak si Jan ponia, e a zasmucao to uczniw jego. Przybyli do niego take uczniowie Jezusa, ktrych tene odprawi w Nazarecie, i ci mu donieli o zblianiu si Jezusa. Jan rozmawia z nimi w namiocie o Jezusie; podczas tej rozmowy tak zapali si mioci ku Jezusowi, e prawie okazywa zniecierpliwienie z tego powodu, e Jezus wyraniej nie wskazuje na Siebie, jako na Mesjasza. Podczas gdy Jan uczniw chrzci, spucia si na nich jasna chmura, a w jej blasku ujrza Jan Jezusa w otoczeniu wszystkich Jego pniejszych uczniw. Bdc ju pewnym, e Jezus wkrtce przybdzie, okazuje Jan niezwyk rado a zarazem tsknot, i cigle spoglda w dal, czekajc, rycho Pan nadejdzie. Wysepka, na ktrej ma by ochrzczony Jezus, zieleni si piknie. Nikt tam nie chodzi z wyjtkiem Jana. Droga, prowadzca przez mostek, jest zwykle zamknita.

Jan chrzci Jezusa


Idc prdzej ni azarz, przyby Jezus o dwie godziny wczeniej od niego na miejsce chrztu. Dochodzc tam, przyczy si o zmierzchu do gromady ludzi, ktrzy rwnie szli do chrztu. Nikt Go nie zna, a przecie wszystkich oczy zwracay si ku Niemu, jakby przeczuwano w Nim kogo wyszego. Nad ranem przyby Jezus z innymi na miejsce chrztu. Ogromne tumy ludzi zalegay rwnin, a Jan natchnionymi sowami mwi miejsca chrztu. Byo to u ydw miejscem witem, pamitkowym. Otoczone byo zewszd murem, jakby ogrd, a wewntrz stay chaty o cianach, krytych sitowiem. Na rodku lea kamie, tam gdzie niegdy Izraelici po przeprawieniu si przez Jordan zoyli ark i odprawili naboestwo dzikczynne. Nad tym kamieniem wystawi Jan wielki namiot, o cianach plecionych, krytych sitowiem, przed kamieniem za sta rodzaj katedry, z ktrej Jan naucza. Tu zasta go Herod nauczajcego w otoczeniu uczniw, lecz Jan, nie zwaajc na niego, uczy dalej.

209

Herod spotka si w Jerozolimie z on brata swego, ktra przebywaa tame ze sw szesnastoletni crk, Salome. Poznawszy j, zapaa pragnieniem pojcia j za maonk. Daremnie jednak prosi Rad" o pozwolenie na to maestwo, a nawet skutkiem tego porni si z czonkami Rady." Obawia si jednak przez spenienie tego kroku narazi si opinii publicznej, dlatego nie chcia postpowa samowadnie, lecz stara si pozyska przyzwolenie Jana, ktrego lud czci jako proroka. Sdzi, e ten, aby pozyska jego ask, z pewnoci przychyli si do jego dania. Herod uda si do Jana w towarzystwie Salomy, crki Herodiady. W orszaku swym mia okoo trzydziestu ludzi, oprcz suebnych Salomy. Jecha wraz z kobietami w powozie. Jana uprzedzi o swym przybyciu przez osobnego posaca; Jan jednak nie chcia, aby Herod ze swym orszakiem przyby a na miejsce chrztu, gdy ich obecno, a szczeglnie obecno kobiet splamiaby to wite miejsce. Przesta wic chrzci i uda si z uczniami na miejsce nauki i tam spotka si z Herodem. Nie rozmawiajc z nim wcale, zacz naucza, mwic wanie na ten temat, e Herod mg porednio dowiedzie si, jakie jest jego zapatrywanie w sprawie tego maestwa. Wypowiedzia bez ogrdki prawd, a wreszcie doda e trzeba czeka na Tego, ktry ma przyj; on sam ju nie dugo bdzie chrzci, bo ustpi miejsca Temu, ktrego tylko jest przesacem. Z mowy tej mg Herod atwo zrozumie, e Jan zna jego plan i e wcale go nie pochwala. Opuci wic Jana z gniewem w sercu, wracajc do miejsc kpielowych w Kallirroe, gdy wtenczas jeszcze tam mieszka, oddalonych o kilka godzin drogi od miejsca chrztu Jana. Przed odejciem jednak kaza odda Janowi zwj pisma z opisem swej sprawy, sdzc e Jan zmieni jeszcze swe zapatrywanie. Pooono go przed Janem, gdy nie chcia nim splami swej rki. Zarazem kaza zosta kilku ludziom ze swego orszaku, aby starali si Jana nakoni, by tene plan jego zechcia potwierdzi. Usiowania ich jednak byy daremne. Jan nie chcia maestwa Heroda z on brata uzna za wane, a skoczywszy nauczanie, wrci na miejsce chrztu. Kobiety z orszaku Heroda wystrojone byy zbytkownie, lecz dosy przyzwoicie. Magdalena bya w ubieraniu si wicej wybredna i rozrzutna. Wspominaam ju, e w miejscowoci, gdzie Jan chrzci, wanie gdzie teraz lea wielki kamie, spoczywaa niegdy arka przymierza. Ot nie pamitam ju, czy na pamitk owego pochodu Izraelitw przez Jordan, czy z innej jakiej przyczyny, urzdzono tam trzydniow uroczysto. Uczniowie Jana ozdobili to miejsce o rychym przyjciu Mesjasza, ktremu ustpi miejsca, i o potrzebie czynienia pokuty. Jezus sta pord tumu suchaczw, a jednak Jan przeczuwa Jego obecno, a moe Go i widzia; w gosie jego zna byo niezwyk rado i zadowolenie. Mimo to dokoczy sw mow, a potem zaraz zacz chrzci. Jezus oczekiwa wraz z innymi, a przyjdzie na Niego kolej i bya ju moe dziesita godzina, gdy stan przed Janem, proszc o chrzest. Jan pokoni si nisko, mwic: Mnie przystoi, abym by ochrzczony przez Ciebie, a Ty do mnie przychodzisz!" I rzek mu Jezus: Pozwl, niech tak bdzie, przystoi Nam wypeni wszelk sprawiedliwo, a wic powinienem przyj chrzest z twej rki." Potem mu mwi: "Otrzymasz chrzest Ducha witego i krwi." Gdy Jan chcia zaprowadzi Jezusa na wysepk, powiedzia mu Tene: Owszem, pjd ale chc by chrzczony t woda, ktr chrzcie innych. Tam rwnie masz chrzci dzi wszystkich, ktrzy tu s ze Mn, a drzewo, ktre bd obejmowa rk przy chrzcie, ma by przesadzone na zwyke miejsce chrztu, aby wszyscy, ktrzy po Mnie chrzci si bd, dotykali si go rk." Rzekszy to, uda si Zbawiciel z Janem i dwoma jego uczniami, Andrzejem i

210

Saturninem (Andrzej przyszed dotd z uczniami Pana i ludmi, o ktrych wyej bya mowa, z Kafarnaum), przez mostek na wysepk i wszed do maego namiotu, stojcego po stronie wschodniej studni, a sucego do rozbierania si i ubierania. Uczniowie poszli za Nim na wysp. Cay mostek i brzeg rzeki zajty by przez tumy ludzi. Mostek by tak szeroki, i obok siebie mogy sta trzy osoby. W pierwszym rzdzie sta na mostku azarz. Studnia, suca do chrztu, leaa w omioktnej kotlinie lekko zagbiajcej si, i bya zewszd otoczona rowem, poczonym z Jordanem piciu podziemnymi kanaami. Rw ten by przez poczenie z Jordanem napeniony wod, ktra wciciami, porobionymi w omioktnej krawdzi studni, wpywaa do teje. Od strony pnocnej wida byo trzy takie wcicia, i przez nie wpywaa woda. Dwa za wcicia od strony poudniowej, suce do odpywu wody, byy zakryte, wic te wody obok studni nie byo wida. Z tej strony take by wolny przystp do studni. Do samej za studni prowadziy schodki z darniny. Na poudniowo zachodniej krawdzi studni, tu przy brzegu, wprawiony by trjgraniasty czerwony, poyskujcy kamie, pask stron zwrcony ku wodzie, a ostrym kocem na zewntrz. Ze strony, gdzie byy umieszczone schody, by brzeg studni nieco wyszy, ni od strony pnocnej, skd dopywaa woda. Po stronie poudniowo zachodniej, w miejscu, gdzie koczy si brzeg wyszy, schodzio si po jednym schodzie na niszy brzeg. T tylko drog mona si byo na dosta. W samej studni obok wyej wspomnianego kamienia stao smuke zieleniejce si drzewo. Wysepka chrztu bya czci skalista, czci okryta muraw. W rodku wznosi si niewielki pagrek, a na nim stao drzewo o rozoystych konarach. Wierzchoki dwunastu drzew, zasadzonych dokoa wyspy, poczone byy z konarami drzewa rodkowego, a midzy drzewami zasadzone byy szpalerem mae krzewy. Cao wygldaa, jak jedna wielka altana. Wraz z Jezusem zeszo ku studni dziewiciu Jego uczniw, ktrzy w ostatnim czasie Go nie odstpowali i stanli na krawdzi studni. Jezus zdj w namiocie paszcz, pas i t sukni wenian otwart z przodu, a spit ptlicami, wreszcie wski weniany zawj, ktry noszono zwykle na szyi, i na piersiach na krzy skadano, a w nocy, lub podczas niepogody nacigano na gow. Pozosta tylko w brunatnej tkanej koszuli, ktr nosi na samym ciele. Zszedszy na brzeg studni, cign koszul przez gow. Teraz mia na sobie tylko przepask okoo bioder, owijajca obie nogi z osobna a do kolan. Suknie odebra od Niego Saturnin i odda je stojcemu na kraju wyspy azarzowi. Jezus tymczasem wstpi w wod, sigajc Mu a do piersi. Lew rk trzyma si drzewa, a praw pooy na piersi; rozlunione koce przepaski unosiy si lekko na wodzie. Jan sta od strony poudniowej, trzymajc w rku czar z szerokim brzegiem o trzech bkach. Schyliwszy si, nabra wody i w trzech strumieniach wyla j na gow Pana. Jeden strumie pada na ty gowy, drugi na rodek, a trzeci na przd gowy i na twarz. Nie pamitam ju dokadnie sw, jakie wymawia Jan przy chrzcie; mniej wicej brzmiay one: Niech Jehowa przez Cherubinw i Serafinw zleje na Ciebie wszelkie bogosawiestwo i udzieli Ci mdroci, rozumu i mocy." Ostatnich trzech sw nie syszaam dobrze, lecz w kadym razie rozchodzio si tu o dary dla umysu, duszy i ciaa, ktrych potrzeba kademu, aby mg przynie Panu w ofierze umys, dusz i ciao, uwicone i oczyszczone z wszelkich zmaz grzechowych. Andrzej i Saturnin stali po prawej rce Chrzciciela koo trjgraniastego kamienia. Gdy Jezus wyszed ze studni, owinli Go wielk chust, ktr si Jezus otar, a nastpnie przyoblekli Go w dug bia koszul.*) Teraz stan Jezus na owym kamieniu, lecym na prawo od wejcia do studni, Jan

211

pooy rk na Jego gow, a uczniowie na rami. Po tym obrzdzie pozostawi Jan Jezusa modlcego si i chcia ju z obu uczniami wyj na gr, gdy nagle stao si co nadzwyczajnego. Najpierw da si sysze z nieba szum wielki i rozleg si przeraliwy huk grzmotu, tak, e wszyscy obecni zadreli, z lkiem spogldajc w gr. Nastpnie spucia si wielka biaa chmura wietlana, a w niej wida byo skrzydlat wietlan posta, zalewajc Jezusa strumieniami wiata. Przy tym otworzyo si niebo, a w nim pojawi si Ojciec niebieski w Swej zwykej postaci i wrd huku grzmotw usyszaam gos: Ten jest Syn mj miy, w ktrym sobie upodobaem." Jezus, cay przeniknity wiatem, sam sta si tak jasny i przejrzysty, e nie mona byo na Niego patrze. Chry aniow otaczay Go dokoa. W niejakim oddaleniu ujrzaam na wodach Jordanu szatana w ksztacie jakby wielkiej czarnej chmury, w koo ktrej roio si mnstwo obrzydliwego robactwa i potworw. Zdawao si, jak gdyby wszystkie zbrodnie i grzechy, wszystko ze, gniedce si w tej okolicy, przybierao widome postacie i uciekao przed wiatem Ducha w. do tej ciemnej otchani, z ktrej wzio swj pocztek. Straszny to by widok, ale wanie przez to przeciwiestwo uwydatnia si lepiej nieopisany blask, szczliwo i bogo, napeniajca ca wysp, na ktrej znajdowa si Jezus. Nie tylko wita studnia chrztu, lecz wszystko dokoa napenione byo dziwn wiatoci. Cztery kamienie na dnie studni, na ktrych staa arka przymierza, byszczay jakby z radoci, a na dwunastu kamieniach okoo studni, na ktrych stali lewici, widniay jakoby postacie aniow, wielbicych swego Pana. Duch Boy przed wszystkimi ludmi da wiadectwo Temu, ktry mia by ywym fundamentem, wybranym kamieniem wgielnym Kocioa. Na tym kamieniu musimy opiera si, musimy wznosi si jako duchowy budynek, jako wity gmach kapastwa, bo mi ofiar moemy Bogu zoy tylko za porednictwem Jego Syna miego, w ktrym sobie upodoba." Wyszedszy po stopniach na gr, uda si Jezus do namiotu. Saturnin odebra od azarza suknie Jezusa, ktre tene trzyma podczas chrztu, i zanis Jezusowi. Ubrawszy si, wyszed Jezus z namiotu i otoczony uczniami, uda si na woln przestrze koo drzewa, stojcego w rodku wyspy. Tymczasem Jan, peen radoci, przemawia do ludu, dajc wiadectwo Jezusowi, e jest Synem Boga i przyobiecanym Mesjaszem. Przytacza na wiadectwo tych sw wszystkie obietnice, dane patriarchom i prorokom, ktre speniy si na Jezusie, i przypomina im zjawisko, dopiero co widziane, i gos syszany z nieba: Zarazem oznajmia, e teraz, po wystpieniu Jezusa, on w krotce ustpi. Przypomina take, e na tym miejscu staa arka przymierza, gdy nard izraelski zajmowa kraj obiecany, a teraz na tym samym miejscu Bg wszechmocny da wiadectwo Swemu Synowi, wypenicielowi zakonu. Do niego odprawia wszystkich, wielbic dzie, w ktrym speniy si najgortsze yczenia Izraela. Podczas tego przybyy nowe rzesze ludu, a midzy nimi i przyjaciele Jezusa. Widziaam w tumie Nikodema, Obeda, Jzefa z Arymatei, Jana Marka i innych. Andrzejowi poleci Jan, aby w Galilei ogasza chrzest Mesjasza. Po przemowie Jana potwierdzi Jezus wyranie, e sowa jego s prawdziwe: doda przy tym, e teraz oddali si na krtki czas, a gdy wrci, niech zgosz si do Niego chorzy i strapieni, a On ich pocieszy i wspomoe. Tymczasem niech przygotowuj si do tego przez pokut i penienie dobrych uczynkw. Teraz odejdzie od nich, lecz nie na dugo, a po powrocie obejmie krlestwo, oddane Mu przez Ojca niebieskiego. Wszystko to mwi Jezus w formie przypowieci o synu krlewskim, ktry, zanim wstpi na tron, przebywa na osobnoci, aby ubaga pomoc u ojca, skupi ducha itd. Midzy zgromadzonymi byo take kilku Faryzeuszw. Ci miesznie tumaczyli

212

sobie sowa Jezusa. Mwili sobie tak: Jezus zapewne nie jest synem cieli, tylko podsunitym dzieckiem jakiego krla. Teraz wrci do swej ojczyzny, zbierze wojsko i zajmie Jeruzalem." Wydawao im si to bardzo osobliwym i nierozsdnym. Jan chrzci teraz wszystkich na wyspie w tej samej studni, gdzie chrzci Jezusa. Wchodzili oni do wody, otaczajcej studni, a Jan chrzci ich, stojc na brzegu. Ludzie, ochrzczeni w tym dniu, stali si pniej prawie wszyscy wyznawcami Jezusa. Odchodzc, zabra Jezus z sob dziewiciu uczniw oprcz kilku innych, ktrzy tu przyszli do Niego. Za Nim poszli take azarz, Andrzej i Saturnin. Na rozkaz Jezusa wzili ze sob wr wody ze studni, w ktrej by chrzczony Jezus. Obecni rzucali si na ziemi przed Jezusem, bagajc Go, by zosta z nimi. Jezus jednak odszed, obiecujc wkrtce powrci.

Jezus idzie przez Luz i Ensemes do gospd, w ktrych przebywaa i chronia si w. Rodzina.
Jeszcze tego samego dnia uda si Jezus z towarzyszami do malej miejscowoci, kilka godzin ku Jerozolimie pooonej, nazywajcej si prawdopodobnie Betel. By tam rodzaj szpitala, w ktrym znajdowao si wielu chorych. Gdy do niego przyby, podano Jemu i uczniom obfity posiek. Na wie o Jego przybyciu zeszo si wiele ludzi, szczeglnie starcw. Przyjmowano Go uroczycie, ze czci, gdy wiedziano ju przez ochrzczonych o tym, co Jan mwi o Jezusie. W towarzystwie uczniw szed Jezus do izb wszystkich chorych i pociesza ich, mwic, e po powrocie uleczy ich, jeli tylko w Niego wierz. Jednego tylko chorego lecego w trzeciej izbie, uleczy Jezus. Czowiek ten wyschnity by jak szkielet, mia peno wrzodw na gowie, a po caym ciele biae krosty. Pobogosawi go i kaza mu wsta, a ten wsta natychmiast zdrw, dziki skadajc Jezusowi. Andrzej i Saturnin ochrzcili tam wielk liczb ludzi. Jezus kaza nala wody w miednic tak wielk, e dziecko mogo si w niej zmieci, i postawi j w pokoju na stoku. Pobogosawiwszy t wod, pokropi j gazi zamaczan, zdaje mi si, w wodzie przyniesionej od Jana w worze. Chccy si ochrzci, obnaali si po piersi, schylali gow nad miednic, a Saturnin chrzci ich. Zdaje mi si, e chrzczc wymawia inne sowa, ni Jan, ktrych Jezus go nauczy. Tu obchodzi Jezus szabat, poczym Andrzej uda si do Galilei, Jezus za wyruszy do miasta Luz. Przyszedszy tam, mia w synagodze dug mow, w ktrej tumaczy wiele tajemnic z Pisma witego. Przypominam sobie, e opowiada o dzieciach Izraela, jak po przejciu przez Morze Czerwone bdzili tak dugo po pustyni z powodu swoich grzechw; pniej jednak przeszli przez Jordan i posiedli ziemi obiecan. Teraz mwi przyszed czas urzeczywistnienia si tego przez chrzest. Wtenczas byo to tylko obrazem, ale teraz posid rzeczywicie ziemi obiecan i miasto Boe, jeli tylko bd wierni i posuszni przykazaniom Boym. Mia tu Jezus na myli krlestwo duchowne, niebiesk Jerozolim, lecz oni rozumieli krlestwo doczesne i wyswobodzenie z pod jarzma Rzymian. Mwi take Jezus o arce przymierza i surowoci Starego Zakonu; kto niepowoany dotyka si arki, natychmiast karany by mierci. Teraz jednak speni si zakon i nastpuje panowanie aski w osobie Syna czowieczego. Czas obecny porwnywa Jezus z tym czasem, gdy anio odprowadza do bogosawionego kraju Tobiasza, ktry wierny przykazaniom Boga, dugi czas przepdzi w cikiej niewoli. Opowiada take Jezus o wdowie Judycie, ktra ucia gow pijanemu Holofernesowi i uwolnia od oblenia miasto Betuli; teraz wzronie w siy i potg dziewica od

213

wiekw istniejca i upadnie wiele pysznych gw, uciskajcych Betuel. Przez obraz dziewicy rozumia tu Jezus Koci i zwycistwa, jakie Koci odniesie nad wadcami tego wiata. Wiele podobnych porwna mwi Jezus, wykazujc, e wszystkie speniy si teraz. Nie rzek jednak nigdy: Ja jestem Mesjaszem," lecz wyraa si o Sobie, jakby o trzeciej osobie. Mwi take o tym, e kto za Nim pjdzie, musi wszystko opuci i wyrzec si zbytecznej troski o rzeczy doczesne. Chodzi teraz o co waniejszego, o odrodzenie si, a Ten, ktry odrodzi ich z wody i z Ducha witego, postara si take o wyywienie ich. Kto za Nim pjdzie, musi wyrzec si rodziny, a nawet ony, gdy nie jest teraz czas zasiewu, lecz niwa. Wspomina Jezus o chlebie duchowym z nieba. Suchacze podziwiali Jego mdro i ze czci spogldali na Niego, jednak sowa Jego odnosili do rzeczy doczesnych, do spraw ciaa. azarz odszed std do domu; inni przyjaciele Jezusa rozstali si z Nim ju nad Jordanem. wite niewiasty, ktre byy w Jerozolimie u Zuzanny, uday si drog przez pustyni. Z Luz uda si Jezus z uczniami ku poudniowi. Droga prowadzia przez pustyni. Gdy przechodzili koo palm daktylowych, uczniowie chtnie by zjedli cokolwiek owocw z drzewa spadych, lecz trzymajc si przepisw za konnych, nie wolno im byo zbiera ich z ziemi. Jezus uspokoi ich, mwic, i nie maj si obawia i miao je mog. Niech tylko staraj si o czysto serca i mowy, gdy przez jedzenie owocw nie popeni grzechu. Po drodze wstpowa Jezus do pojedynczo stojcych domw, pociesza chorych, a niektrych nawet leczy. Ci po najwikszej czci szli zaraz za Nim. Wreszcie przyby Jezus do miejscowoci Ensemes. Naprzeciw Niego wyszed tum ludzi, gdy ju im doniesiono, e zblia si wielki prorok. Niektrzy nieli nawet dzieci na rkach. Pozdrowili Go uroczycie, padajc przed Nim na kolana; Jezus przyj wdzicznie ich powitania i zosta wprowadzony do domu jednego ze znakomitych mieszkacw. Wkrtce przyszli jednak po Niego Faryzeusze i zabrali Go ze sob do szkoy. Pocztkowo usposobieni byli dobrze wzgldem Niego i cieszyli si, e maj proroka midzy sob. Dowiedziawszy si jednak od uczniw, e Jezus jest synem Jzefa, cieli z Nazaretu, zaraz znaleli w Nim wiele wad. Gdy Jezus naucza o chrzcie, spytali Go, chcc Go wybada, czyj chrzest jest lepszy, Jana, czy Jego? Jezus powtrzy im to, co Jan mwi o chrzcie swoim i Mesjasza, i doda, e kto pogardzi chrztem przesaca, ten nie uszanuje take chrztu Mesjasza. Nie mwi jednak nigdy: Ja jestem Mesjaszem," lecz nazywa si tak, jak pniej w ewangelii synem czowieczym." Wieczerz zjad w domu, w ktrym zamieszka, a przed udaniem si na spoczynek odprawi z uczniami wsplne modlitwy. Wyszedszy z uczniami z Ensemes przeprawi si Jezus przez potok Cedron, pyncy w Judei. Po najwikszej czci szed bocznymi drogami, przechodzc przez doliny, w ktrych gocia niegdy Najw. Panna z Jzefem, idc rwnie bocznymi drogami do Betlejem. Obecnie jest tam do zimno i mga zalega ziemi; w gbokich dolinach wida nawet gdzieniegdzie nieg, lub szron, za to w miejscach otwartych, dokd soce dochodzio zieleni si wszystko. Na drzewach jest jeszcze dosy owocw i nimi ywi si Pan i uczniowie po drodze. Do wikszych miejscowoci nie wstpuje Jezus, gdy wszdzie ju mwi o Jego chrzcie i o gosie syszanym z nieba, jak rwnie o wiadectwie, jakie da Mu Jan, jako Mesjaszowi. Wiedz o tym ju i w Jerozolimie. Jezus chce dopiero po powrocie z pustyni wystpi publicznie w Galilei, a teraz podruje tdy, chcc jeszcze gdzieniegdzie nakoni ludzi do chrztu. Nie zawsze s uczniowie przy Nim; czasem jest ich tylko dwch. Inni rozchodz si po osadach pasterskich, lecych w bok drogi i prostuj faszywe pojcia ludzi tych o Jezusie; wszystkich

214

ich bowiem tak dalece uj Jan, i sdzili, e Jezus jest tylko jego pomocnikiem. Uczniowie objaniali im wic pojawienie si Ducha w. i sowa, ktre day si sysze przy chrzcie Jezusa i powtarzali to, co Jan powiedzia, e tylko przygotowuje drog Panu i dlatego te dziaa czasem tak gwatownie i nagle, gdy usuwa przeszkody i drogi. Przekonani tymi sowy, przychodzili pasterze i tkacze, mieszkajcy w tych stronach, tumnie do Jezusa, suchali pod drzewami lub w szopach krtkiej Jego nauki, a potem rzucali si przed Nim na ziemi, a On bogosawi ich i utrwala w dobrym. Po drodze objania Jezus uczniom, e sowa, ktre syszeli przy Jego chrzcie: Ten jest Syn Mj miy !" wyrzek Jego Ojciec niebieski o kadym, ktry bez grzechu przyjmie chrzest Ducha witego. Ju powyej wspomniaam, e tdy przechodzi Jzef z Maryj do Betlejem. Jzef zna doskonale t okolic, gdy ojciec jego mia tu pastwiska. Idc tdy, zboczy od Jerozolimy mniej wicej o ptora dnia drogi i omija wiksze miasta. Szed za przewanie dlatego ta drog, gdy osady pasterskie byy do blisko obok siebie pooone, tak, e w kilku godzinach mona si byo z jednej osady do drugiej z atwoci dosta. wita Rodzina za nie moga by przez cay dzie w podry, poniewa Najw. Pannie za uciliwym byo dusze siedzenie na, poprzecznym siodle, jako te i pieszo nie moga i dugo. Gwnym celem podry Jezusa byy szczeglnie dwa domy, do ktrych wstpowali niegdy na nocleg Jego rodzice. Najpierw przyszed do tego domu, w ktrym niegdy le przyjto Maryj. Waciciel domu, czowiek stary a grubiaski, nie chcia i Jezusa przyj w gocin. W zachowaniu si podobnym by do niejednego z dzisiejszych wieniakw, ktrzy mwi: Co mnie tam obchodzi to lub owo? Przecie pac podatki i chodz do kocioa" a poza tym yj wedug swego widzimisi. Podobnie mwili mieszkacy tego domu: Na co nam jakich nowoci? Mamy Zakon mojeszowy, otrzymany od samego Boga, a wicej nie potrzebujemy". Jezus przypomina im obowizek gocinnoci i miosierdzia, czym odznaczali si wici patriarchowie; skd eby si wzio to bogosawiestwo i prawo, gdyby Abraham nie by przyj w dom anioa, przynoszcego mu bogosawiestwo? Nastpnie przypomnia im Jezus dawniejszy wypadek w formie przypowieci, tak brzmicej: Kto odtrca od drzwi matk brzemienn, znuon podr i proszc o przyjcie, kto wyszydza czowieka, proszcego uprzejmie o przenocowanie, ten odepchnie take ich Syna, a z Nim zbawienie, ktre on przynosi." Przy tych sowach Jezusa jeden z nich drgn, jakby raony gromem; tak, widocznie by to ten sam dom, od ktrego Maryj i Jzefa odepchnito i wyszydzono. Poznaam go wida dobrze. Starsi z nich, ktrzy byli wiadkami owego zdarzenia, zmieszali si nadzwyczajnie. Zdumiewao ich to, e Jezus opowiedzia ich sprawk w formie przypowieci bez wymienienia imion rodzicw. Jeden wic z nich rzuci si przed Jezusem na twarz, proszc, aby raczy wstpi do niego i przyj posiek, gdy musi by niezawodnie prorokiem, kiedy tak dokadnie wie wszystko, co si tu przed 30 laty dziao. Jezus jednak nie przyj nic od niego. Naucza nastpnie zebranych pasterzy, jako wszelkie uczynki s zapowiedzi, obrazem i zarodkiem nastpnych; doda jednak, e szczery al i pokuta niszcz zakorzenione zo i jeli kto zmieni swj umys na dobre, to moe przez chrzest odrodzi si w Duchu witym i zasuy sobie na ywot wieczny. Std ruszy Jezus dalej przez doliny, nauczajc tu i wdzie. Nieraz woali za Nim optani, lecz milkli natychmiast na Jego rozkaz. Tak przyszed Jezus do drugiego domu, pooonego na wyynie, w ktrym take niegdy Najw. Panna szukaa schronienia. Waciciel domu posiada wiele trzd. W dolinach poniej stay szeregiem chaty pasterzy i tkaczy. Mieli dugie pasma, rozpite pod goym niebem, i wsplnie pracowali. W okolicy pasy si liczne

215

trzody owiec, i dziczyzny byo pod dostatkiem. Po podwrzach chodziy jak u nas kury, gromadnie gobie i jakie wielkie ptaki z dugimi ogonami. Widziaam take po lasach zwierzta, podobne do sarny, z maymi rogami; nie byy wcale pochliwe i pasy si razem z trzodami. Przyjto tu Jezusa bardzo gocinnie. Mieszkacy domu wyszli wraz z ssiadami i dziemi naprzeciw Niego i oddali Mu pokon, cieszc si z Jego przybycia. Sowem przyjto Jezusa tak serdecznie, jak niegdy Maryj i Jzefa. Rodzina skadaa si z dwojga modych ludzi i ich ojca, zgarbionego staruszka, podpierajcego si lask pastersk. Byli to ludzie poboni i dosy owieceni. Jako posiek zastawiono owoce, jako te jarzyny, ktre maczano w sosie i mae podpomyki. Gdy Jezus si posili, zaprowadzili Go do komnaty, w ktrej nocowaa Najw. Panna. Pokj ten czy si dawniej z ich mieszkaniem, lecz pniej oddzielili go, zrobili osobne wejcie i zamienili na modlitewnik. Przez cicie czterech rogw zamienili pokj na omioboczny i przykryli dachem w rodzaju kopuy. W rodku zawieszona bya lampa i w powale klapa, dajca si otwiera. Przed lamp sta wski st na ksztat naszych balasek, na ktrym mona si byo oprze podczas modlitwy. Pokj by piknie i czysto utrzymany i wyglda jak kaplica. Starzec, przyprowadzi tu Jezusa, pokazujc Mu miejsce, gdzie spoczywaa Jego matka i gdzie spaa matka jej, Anna, ktra take wstpowaa tu, idc w odwiedziny do Najw. Panny do Betlejem. Ludzie ci znali dobrze ycie Jezusa. Wiedzieli o Jego narodzeniu si w Betlejem, o przyjciu trzech krlw, o proroctwach Symeona i Anny w wityni, o ucieczce do Egiptu i o cudownej nauce Jezusa w wityni. Niektre z tych dni pamitkowych wicili tu modlitw i od pocztku przejci byli silna wiar, nadziej i mioci. Doczekawszy si przyjcia Jezusa, spytali Go teraz prostodusznie w sposb zwyky wieniakom: Jak to bdzie teraz? W Jerozolimie chodz, pogoski, e nowy Mesjasz jako krl ydowski odbuduje pastwo i wyswobodzi ydw z pod jarzma Rzymian. Czy rzeczywicie tak si stanie?" Jezus odpowiedzia im w formie przypowieci o synu krlewskim, ktrego ojciec posya, aby obj jego tron, przywrci dawna wietno witego miejsca i uwolni braci z pod jarzma; wspbracia nie uznaj jego syna, bd go drczy i przeladowa, a jednak on bdzie wywyszony i pocignie za sob do krlestwa ojca niebieskiego wszystkich, ktrzy bd spenia jego przykazania. Wraz z Jezusem zeszo si do modlitewnika wiele ludzi, a Jezus naucza ich. Uzdrowi take jedn niewiast. Stary pasterz zaprowadzi Go do swojej ssiadki, ktra ju od wielu lat cierpiaa na podagr. Jezus wzi j za rk i Rozkaza jej wsta; kobieta wstaa natychmiast, na klczkach podzikowaa Panu i odprowadzia Go a do drzwi zdrowa zupenie, podczas gdy przedtem moga chodzi tylko skulona, jak wiekra Piotrowa. Nastpnie kaza si Jezus zaprowadzi w dolin, gdzie byo wielu chorych i pociesza ich, a wielu z nich uleczy. Ogem uleczy okoo dziesiciu ludzi. Jan chrzci jeszcze wci i coraz wicej ludzi przychodzi do niego. Drzewko, ktre Jezus trzyma przy chrzcie, przesadzone jest teraz do wielkiej sadzawki i piknie si zieleni. Do stawu prowadz z brzegu schody. Brzeg wrzyna si w wielu miejscach w wod, tworzc mae przyldki. Po nich wchodz ludzie do wody, a po ochrzczeniu wychodz drug stron. Dom, w ktrym goci Jezus, ley pi godzin drogi od Betlejem. Gdy Jezus odchodzi, odprowadzao Go sporo ludzi. Ludzie ci dlatego tak sprzyjali Jezusowi, bo schodzili si czsto z pasterzami, ktrzy po narodzeniu si Jezusa pierwsi Go witali, lecego w bku. Jezus szed teraz z uczniami dalej, zbaczajc czsto tu i wdzie. Dokoa Niego zbieray si tumy pasterzy i robotnikw, a On poucza ich porwnaniami,

216

wzitymi z ich ycia codziennego i zaj. Nakania ich wci do przyjcia chrztu i czynienia pokuty, przepowiadajc zblianie si Mesjasza, majcego ich zbawi. Na drodze, przez ktr mia Jezus przechodzi, u stoku gry, w dogodnym pooeniu, ujrzaam raz tumy ludzi, zajtych prac w polu i w winnicach. Zwozili oni nagromadzone zboe, orali, siali i sadzili. Ziemia wydawaa si tu bardzo urodzajn, podczas gdy w niej pooonych dolinach lea szron lub nieg. Zboa nie wizano w snopki, lecz zynano na p stopy z gry i wizano zawsze w dwa pki w ten sposb, e kosy zwieszay si z obu stron. Cae stosy takich wizanek leay na polu. Znoszenie nie odbywao si teraz, gdy byo to ju dawno po niwach. Wielkie stogi zboa leay ju od dawna zebrane. Teraz jednak, przy nadchodzcej ddystej porze roku, przykrywano je som i uprawiano ziemi na nowo. Kosy obcinano krzywym noem, a som wyrywano i rzucano na kup. Som wizano take w wielkie snopki, prawdopodobnie na spalenie. Zboe za znoszono na kup na noszach, ktre dwigao czterech robotnikw. W innych miejscach orano. Pug by bez k, cigniony przez ludzi, a ten, ktry widziaam, wyglda jak sanki z trzema ostrzami do krajania ziemi i z ciarem na wierzchu. W rodku by orczyk. Pugiem nie kierowano z tylu, tylko cignli go ludzie lub osy. Orano na wzdu i na poprzek. Brona bya trjktna, zwrcona podstaw do przodu. Zboe rodzio si obficie. Gdzie grunt by skalisty, tam nakadano ziemi i take zasiewano. Siewcy mieli worek ze zboem przewieszony przez kark, tak e oba koce spaday na piersi. Sadzono czosnek i jakie roliny o wielkich liciach, zapewne jarzyny. Jedna z nich nazywaa si Durra. Uczniowie zawoali tych ludzi na drog, a Jezus naucza ich przez przypowieci o oraniu, sianiu i o niwach. Mwi potem do uczniw o zasiewie, ktry maj rzuca przez chrzest. Nastpnie przeznaczy kilku uczniw, pomidzy innymi take Saturnina, aby po pewnym czasie poszli nad Jordan chrzci. Mwi im, e chrzest bdzie zasiewem, i jak ci ludzie tutaj, tak i oni po dwch miesicach zbiera bd plon. Mwi take o somie, ktra ma by wrzucona do ognia. Podczas gdy Jezus naucza, nadesza drog z Sychar gromada robotnikw z opatami, hakami i dugimi drgami. Byli to niby niewolnicy wracajcy do domu od roboty przy publicznej budowli czy te budowie drogi. Z niemiaoci zatrzymali si w pewnym oddaleniu, nie odwaajc si przystpi do ydw i tylko z daleka przysuchiwali si nauce. Jezus kaza im si przybliy, mwic, e Jego Ojciec niebieski powouje przez Niego wszystkich do Siebie i e wszyscy s rwni, ktrzy czyni pokut i daj si ochrzci. Omieleni Jego agodnoci, upadli Mu ci biedacy do ng, proszc, aby przyszed i do nich do Samarii i uly ich ndzy. Jezus przyrzek im, e przybdzie, jednak teraz musi pewien czas przeby w samotnoci, aby przygotowa si na objcie krlestwa, do ktrego posya Go Ojciec Jego niebieski. Pasterze oprowadzali Jezusa jeszcze po rnych drogach, ktrymi chodzia niegdy matka Jego. On jednak zna te miejsca lepiej, ni Jego przewodnicy, tak i ci, zdziwieni, zawoali: Panie, Ty jeste prorokiem, ale i dobrym, pobonym synem, gdy znasz lady stp Twej bogosawionej matki i chodzisz nimi!" Nauczajc i upominajc po drodze, ludzi, przyby Jezus do miasta Bet Araba. Byo to ju po poudniu, kiedy Jezus przyszed z uczniami Swymi na obszerny, rwny plac, zasiad pod drzewami na kamiennym siedzeniu i naucza zebranych tu ludzi, ktrzy byli dobrze usposobieni wzgldem Niego.

217

Jezus w dolinie pasterskiej koo Betlejem


Jezus opuci to miejsce w towarzystwie wielu suchaczy i szed ku dolinie pasterskiej, ktra leaa std mniej wicej o 3 i p godziny. Razu pewnego widziaam Go z uczniami pod otwart szop, jak spoywa uzbierane czerwone jagody i kosy. Uczniowie rozproszyli si po rnych drogach, a Jezus przeznaczy im miejsce, gdzie si znowu zej mieli. Oni oznajmiali ludziom o Jezusie i wzywali ich do chrztu i pokuty, jeeli jeszcze nie byli ochrzczeni; ludzie ci szli po czci z nimi na wyznaczone miejsca, na ktrych Pan Jezus naucza. Jezus take szed manowcami, a czsto spdza poow nocy na rnych pagrkach na modlitwie, tak i czas przeznaczony na drog cakiem by wypeniony. Syszaam, jak uczniowie prosili Jezusa, aby ostrym yciem, chodzeniem pieszo, postami, i czuwaniem nocnym, wrd takiego zimna i wilgotnej pory roku, nie wyciecza przedwczenie Swego ciaa. On jednak odpowiada im agodnie, i pozostawa przy Swoim. O brzasku dnia zstpowa Jezus wraz z uczniami przez grzbiet gry do doliny pasterskiej. Mieszkajcy tam naokoo pasterze ju wiedzieli, e Jezus si do nich zblia. Wszyscy przyjli ju chrzest Jana, a nawet kilku miao sny widzenia o bliskim przyjciu Pana. Dlatego niektrzy z nich czuwali i spogldali cigle w stron, skd Jezus powinien by nadej. Widzieli, jak zstpowa w dolin, janiejcy i otoczony wiatem, albowiem wielu z tych prostaczkw byo w stanie aski. Zatrbili natychmiast na rogu, aby w oddali mieszkajcych zbudzi i przywoa. Mieli ten zwyczaj przy kadym szczeglniejszym zdarzeniu. Wszyscy pospieszyli naprzeciw Pana i rzucili si przed Nim pokornie na ziemi, z wycignit naprzd szyj, trzymajc w rkach dugie laski. Niektrzy leeli, rzuciwszy si na twarz. Nosili oni kaftany, sigajce a do kolan, przewanie owcze; niektrzy mieli owe kaftany otwarte na piersiach, drudzy znowu bez otworu, a na ramionach sakwy. Powitali Jezusa sowami psalmu, ktry wyraa przyjcie Zbawiciela i dziki Izraela za spenion obietnic. Jezus by bardzo uprzejmy i rozmawia o ich szczliwym stanie. Uczy tu i wdzie w chatach, ktre leay naokoo szerokich k, w przypowieciach o stanie pasterskim. Std uda si z nimi dalej, przez dolin ku Betlejem do wiey pasterskiej. Wiea ta bya zbudowana na pagrku wrd pola, na podwalinach z wielkich kamieni. Skadaa si z bardzo wysokiego rusztowania z belek, a w koo rosy drzewa, ktre j take podpieray. Bya obwieszana rkami, miaa zewntrz schody i galerie, tu i wdzie mae pokryte budki, jak stranice. Z oddalenia miaa wygld wysokiego okrtu z napitymi aglami, i bya podobn do wie, z ktrych w kraju krlw si gwiazdy bada. Mieli stamtd widok na ca okolic, mogli widzie Jerozolim, a nawet gr, na ktrej szatan kusi Jezusa. Pasterzom bya ta wiea potrzebna, aby mie widok na ruchy trzody, i aby strw ostrzec przed grocym niebezpieczestwem. Poszczeglni pasterze, ze swymi rodzinami, mieszkali w okrgu o 5 godzin od wiey, w chatach z podwrzami, polem i ogrodami. Przy wiey byo wsplne miejsce dla zgromadzania si; odbywali tu take swoje narady i std otrzymywali stre poywienie. Wzdu pagrka, na ktrym wiea staa, byy chaty, a na osobnoci wielka szopa, w ktrej mieszkay niewiasty strw i przyrzdzay poywienie. Niewiasty te nie wyszy razem z pasterzami naprzeciw Jezusa i Jego uczniw. Mieszkao tu blisko 20 pasterzy, ktrych Jezus poucza o ich szczliwym stanie, i e On ich teraz odwiedzi, poniewa i oni oddali Mu pokon w bku a Jego Rodzicom okazali mio. Poucza ich take w przypowieciach o pasterzach i trzodach, i e On take jest pasterzem, ktry bdzie mia innych pasterzy, bdzie gromadzi trzody, leczy i prowadzi a do koca dni.

218

Pasterze opowiadali o zwiastowaniu Anioa, o witej Rodzinie i o dziecku; oni take widzieli w gwiedzie nad szopk obraz dziecka. Opowiadali o krlach, e ci widzieli w gwiazdach take wie pastersk i o darach, ktre zoyli. Wiele z tych darw, osobliwie surowe ptna na namioty, spotrzebowali na wiee i chaty. Byo tu wiele starszych mczyzn, ktrzy jako modziecy byli u bka. Opowiedali Jezusowi o wszystkim, co wtedy widzieli. Na drugi dzie zaprowadzili pasterze Jezusa i uczniw Jego bliej ku Betlejem do mieszkania synw trzech najstarszych pasterzy, ktrym najpierw zjawili si Anioowie przy narodzeniu Chrystusa, i ktrzy pierwsi oddali Mu pokon. Pasterze ci ju pomarli i pogrzebani byli niedaleko mieszkania, ktre mniej wicej o godzin byo oddalone od groty obkowej. Trzej ju podeszli w latach synowie owych pasterzy byli przy yciu i zaywali u reszty pasterzy powszechnego szacunku. Rodzina ta bya niejako przeoon nad innymi, tak jak trzej krlowie u swoich. Przyjli oni Jezusa pokornie i z radoci, i zaprowadzili Go do grobw swych ojcw. By to pagrek, porosy winem; u dou by naokoo otoczony pewnego rodzaju schronieniem, pod ktrym wchodzio si do piwnic i jaski; wyej nad pagrkiem byy grobowce starych pasterzy. Grobowce znajdoway si w ziemi w tym kierunku, i byy przykryte drzwiami. Pasterze otworzyli grobowce, i widziaam owinite ciaa ze niadym obliczem. Miejsce okoo trumien byo wypenione maymi kamyczkami. W trumnach leay laski pasterskie. Pasterze pokazali Jezusowi take skarb, ktry im pozosta z podarunkw witych Trzech Krli, a ktry by schowany w jaskini. Skada si z bitego zota i z kawakw bardzo kosztownej, zotem przetykanej materii. Pytali si Jezusa, czy maj, to ofiarowa do wityni, na co im odpowiedzia, aby zatrzymali to dla gminu, ktry bdzie tworzy now wityni; a nadto doda, i na tym grobowcu stanie kiedy koci (uczynia to w. Helena). Pagrek ten by pocztkiem winnic, ktre si cigy ku Gazie, i by wsplnym cmentarzem dla pasterzy. Std zaprowadzili Pana do miejsca Jego urodzenia, do groty, o godzin drogi std oddalonej. Droga wioda przez niezwykle pikn k, przez ktr prowadziy trzy cieki pomidzy alejami z drzew owocowych. Po drodze opowiadali pasterze o chwale Aniow, a ja widziaam znowu wszystkie te obrazy. Anioowie zjawili si na trzech miejscach; najpierw trzem pasterzom, w nastpn noc pasterzom na wiey, a pniej przy studni, w miejscu, gdzie wczoraj pasterze przyjli Jezusa. Na wiey pasterskiej zjawili si w wikszej liczbie. Byy to wielkie postacie bez skrzyde. Pasterze zaprowadzili rwnie Jezusa do grobowca Marahy, mamki Abrahama, przy wielkim terebincie.

Grota obkowa jako miejsce modlitwy pasterzy


Droga do groty prowadzia od strony wschodniej, skd nie byo do Betlejem dobrego przystpu, ani te rwnej prostej drogi. Miasta od tej strony prawie nie byo wida, byo bowiem oddzielono od doliny pasterskiej rozwalonymi waami, i grubymi gruzami murw, midzy ktrymi byy wwozy. Najbliszy i waciwy wchd do miasta prowadzi przez bram poudniow, ktra wioda do Hebron. Od tej bramy trzeba byo obej naokoo miasta ku wschodowi, gdy si chciao dosta w okolic groty, ktra si stykaa z dolin pastersk, a z ktrej wchodzio si w t okolic, omijajc zupenie Betlejem. Grota i obok lece jaskinie naleay take do pasterzy, ktrzy ju od dawna uywali ich dla zapdzania byda i skadania sprztw, a nikt z Betlejem nie utrzymywa z nimi stosunkw, jako te nie byo adnej drogi ani cieki. Jzef, ktrego dom rodzinny by w stronie poudniowej, obcowa ju jako dziecko tu z pasterzami, ukrywa si przed brami i spdza czas na modlitwie.

219

Gdy pasterze z Jezusem przyszli do groty, bya ju zupenie zmieniona. Przerobili j, jako miejsce wite, na modlitewnik. Poniewa za nikomu nie byo dozwolone na witej ziemi stan, dlatego zrobili naokoo bka chodnik, ktry otoczyli kratami i w ten sposb grot rozszerzyli. Z tego chodnika prowadziy wejcia do celek, znajdujcych si w skaach, podobnie jak w klasztorze. ciany i posadzka byy pokryte dywanami od krlw; byy one pstre i po najwikszej czci wyszyte byy na nich piramidy (prawdopodobnie rnobarwne trjkty, zwykle przez ydw uywane ozdoby na ciany, o ktrych wspominaam, mwic o modlitewniku Maryi przy wityni). Oprcz tego poprowadzili z chodnika otaczajcego grot dwoje schodw nad grot, usunli z niej cakiem sklepienie, gdzie byy skone otwory, a natomiast umiecili rodzaj kopuy, przez ktra padao wiato z gry. Mogli jednymi schodami wej na wzgrek i w ten sposb gr przej do Betlejem. Wszystkie te zmiany porobili przy pomocy zasobw, jakie otrzymali od krlw. Kiedy Jezusa tu przyprowadzili, by wanie pocztek szabatu, wic w grocie pozapalano lampy. bek sam sta jeszcze na dawnym miejscu. Jezus pokaza im miejsce, w ktrym si narodzi, czego oni dotd nie wiedzieli. Mia tu pikn nauk, poczym wicili szabat. Powiedzia im, e miejsce to przedtem ju przeznaczy Ojciec niebieski, gdy Maryja bya poczt; wiedziaam rwnie o rnych waniejszych zdarzeniach Starego Testamentu, ktre si wydarzyy na tym miejscu. By tu take Abraham i Jakub. Tu porodzia Ewa po siedmioletniej pokucie Seta, jako dziecka obietnicy; tu oznajmi Anio Ewie, i tego syna da jej Bg w miejsce Abla, i tu, jako te w jaskini ssania, pniejszym grobowcu mamki Marahy, dugo by ukrywany i karmiony, albowiem bracia jego czyhali aby go zdradzi, jak synowie Jakuba Jzefa. Pasterze zaprowadzili rwnie Jezusa do ssiedniej groty, gdzie wita Rodzina przez pewien czas mieszkaa. rdo, jakie tam wytryso przy narodzeniu Chrystusa Pana, piknie ogrodzili i uywali wody z niego w chorobach. Jezus kaza wzi tej wody ze sob. Nastpnie odwiedza pojedynczo mieszkania pasterskie. Saturnin ochrzci wielu starcw, ktrzy nie byli w stanie pj do Jana, aby przyj chrzest. Zmieszano wod, ktr si Jan posugiwa przy chrzcie Chrystusa, z wod ze rda obok groty. Przy chrzcie z rk Jana wyznawano oglnie grzechy, przy chrzcie za Jezusa wyznawali grzechy pojedynczo, aowali i otrzymywali odpuszczenie. Starcy klkali, a ciao mieli odsonite a po piersi. Przed nimi staa wielka miednica, nad ktr schylali gow i przyjmowali chrzest. Przy tym chrzcie, podobnie jak i przy formuce, jakiej uywa Jan przy Chrzcie Jezusowym, wymieniano imi Jehowy i daru trzech przymiotw, ale i sowo w imi posanego.

Jezus zwiedza gospody, gdzie odpoczywaa wita Rodzina w ucieczce do Egiptu.


Noce spdza Jezus samotnie na modlitwie. Gdy opuci pasterzy, rzek do uczniw: e teraz chce i jeszcze do ludzi, ktrzy swego czasu przyjli Go z Rodzicami w czasie ucieczki, i e tam chce leczy chorych i nawrci pewnego grzesznika. aden krok jego w. Rodzicw nie pozostanie bez bogosawiestwa. Wszystkich, ktrzy ich wwczas przyjli gocinnie i okazali im mio, odszuka teraz i poprowadzi do zbawienia. Kade dobrodziejstwo i miosierdzie, teraz jak i przedtem, bdzie miao udzia w zbawieniu wiekuistym i do niego si przyczyni; podobnie jak On teraz odwiedza wszystkich, ktrzy wwczas Jemu i Jego bliskim okazali mio, tak Jego Ojciec niebieski bdzie pamita o wszystkich, ktrzy

220

mio i dobrodziejstwo wywiadcz najmniejszemu z Jego braci." Kaza si zej uczniom Swoim na pewnym miejscu przy miecie i grach Efraim, gdzie Go mieli oczekiwa. Jezus szed teraz samotnie nad granic obszaru Heroda ku pustyni przy Anim albo Engannim o kilka godzin od Morza martwego, przez okolic dzik, jednak dosy urodzajn. Byo tu wiele pascych si wielbdw, chodzcych po czterdzieci w rnych ogrodzeniach. Jezus szed do gospody, ktra tu bya dla ludzi udajcych si w pustyni. Wiele chat i szop stao tu jedna po drugiej a ludzie ci mieli take wiele wielbdw. Miejsce to byo ostatni gospod w obszarze Heroda, podczas ucieczki do Egiptu, a ludzie, chocia s zego usposobienia, i trudni si najpewniej take kradzie, jednakowo uprzejmie przyjli wit Rodzin. Rwnie w poliskim miasteczku mieszkao wielu nie porzdnych ludzi, ktrzy od czasu wojen tu si osiedlili. Jezus uda si do pewnego domu i da przyjcia. Waciciel domu nazywa si Ruben, liczy okoo lat 50, a mieszka tu ju w czasie ucieczki do Egiptu. Gdy Jezus przemwi do niego i na spojrza, wstpi jakby promie w jego serce. Sowa Jezusa i pozdrowienie byy jakby bogosawiestwem, przemwi wic wzruszony: Panie, zdaje mi si, jakoby kraj obiecany wraz z Tob wszed do domu mego." Jezus odrzek mu, jeeli wierzy w obietnic, a wypenienia od siebie nie odrzuca, to moe mie udzia w kraju obiecanym. Pniej rozmawia o dobrych uczynkach i ich skutkach, i e przyszed do niego, aby mu zbawienie zwiastowa, poniewa Matka Jego i opiekun w domu tym przed 30 laty znaleli gocinne przyjcie podczas ucieczki. Tak jak ten czyn, odniesie kady, czy dobry, czy zy, swj owoc. Wtedy rzuci si m, cakiem wzruszony, na ziemi i rzek: Panie, skde to mnie biednemu i nikczemnemu czowiekowi, i Ty wstpujesz w me progi?" Jezus wyjani mu, i przychodzi nawraca i oczyszcza grzesznikw. Mczyzna mwi cigle o swej nikczemnoci, i e oni wszyscy tu s niegodnym i zepsutym plemieniem. Opowiada rwnie, e jego wnuki s chore i mizerne, a Jezus mu powiedzia, i jeli w Niego uwierzy i da si ochrzci, to On przywrci wnukom zdrowie. Potem umy Jezusowi nogi i da Mu si posili tym, co mia. Gdy si tu zeszli ssiedzi, opowiedzia im, kim jest Jezus i co mu przyobieca. By take przy tym krewny, imieniem Issachar. Zaprowadzi rwnie Jezusa do chorych wnukw, ktrzy byli juto trdowaci, juto kulawi i pozarastani. Poszed take Jezus do niewiast chorych i cierpicych na krwotok. Dzieciom kaza wsta, i wstay uzdrowione. Rozkaza przygotowa kpiel. Postawili wielkie naczynie z wod pod namiotem, a Jezus wla z flaszki troch wody z Jordanu, ktra suya do chrztu, i pobogosawi j. Dwie takie flaszki nosi z boku pod sukni przepasan rzemieniem. Ludzie musieli si w niej obmy, i wychodzili zdrowi, dzikujc Panu. Sam ich nie chrzci, lecz obmywali si; by to jakoby chrzest w nagej potrzebie; wzywa ich jednak, aby zadali chrztu w Jordanie. Gdy si Go pytali, czy Jordan ma tak szczeglniejsza moc, odpowiedzia im: Ojciec niebieski wymierzy drog Jordanu, przeznaczy i zbudowa wszystkie wite miejsca tego kraju, zanim jeszcze tu ludzie byli, owszem nim by kraj i Jordan. Mwi dziwne rzeczy o tym; rozmawia take o maestwie z niewiastami, zalecajc im karno i wstrzemiliwo, i przedstawia upoledzenie tutejszych ludzi i ndz dzieci jako skutek nieprawidowych stade w tej okolicy; mwi, i rodzice przyczyniaj si do upoledzenia dzieci, e to zo da si usun przez pokut i zadouczynienie, jako te o odrodzeniu przez chrzest. Nastpnie opowiada o wszystkim, co wywiadczyli witej Rodzinie podczas ucieczki, i naucza na miejscach, gdzie w. Rodzina jada i spoczywaa. Mieli ze sob w czasie ucieczki osa i olic. Wskazywa im na wszystkie wczesne

221

czynnoci, jako obrazy ich teraniejszego przejcia z grzechu do zbawienia. Przygotowali Panu uczt, jak tylko mogli; by tam pewien rodzaj gstego mleka, przy tym biay ser, mid, mae chleby pieczone w popiele, take winogrona i ptaki. W towarzystwie kilku z tych mw wraca Jezus inn drog z Anim i przyszed, pod wieczr do miejscowoci, ktra leaa po obu stronach gry, wrd ktrej bya dzika dolina z gbokimi jarami. Miejscowo i gra nazywaa si Efraim czyli Efron. Gry rozcigay si w kierunku Gazy. Jezus przyszed przez okolic Hebronu. Z drogi, ktr Jezus szed, wida byo w do sporej goci podupada miejscowo z wie, ktrej nazwa podobnie brzmiaa jak Malaga. (Prawdopodobnie Molada, ktr Jzef Flawiusz 18, 7, 2. nazywa Malatha). Tutaj w okrgu godziny by gaj Mambre, gdzie Anioowie przynieli Abrahamowi obietnic Izaaka. Rwnie niezbyt daleko bya podwjna jaskinia, ktr Abraham od Hetejczyka Efron by kupi, i gdzie by jego grobowiec, jak rwnie miejsce walki Dawida z Goliatem. Jezus, ktrego towarzysze znowu wrcili do domu, obszed jedn stron miasta, z obu stron gry pooonego, i spotka si z uczniami Swymi, ktrym t okolic przeznaczy, na drodze w dzikiej dolinie. Wychodzc z tego wwozu, poprowadzi ich do jaskini, ktrej pooenie byo zupenie dzikie i niedostpne, ale za to bya bardzo przestronna. Tutaj przepdzili noc. By tu szsty spoczynek w. Rodziny podczas ucieczki do Egiptu. Jezus opowiada o tym uczniom, ktrzy pocierajc szybko jeden kawaek drzewa o drugi, rozniecili ogie. Poucza ich o witoci tego miejsca. Tutaj rwnie czsto wrd modlitwy przebywa jaki prorok, zdaje mi si, Samuel. Dawid strzeg w tej okolicy owiec swego ojca, modli si w tej jaskini i otrzymywa rozkazy od Boga przez Anioa; tutaj rwnie wrd modlitwy otrzyma polecenie zabicia Goliata. wita Rodzina przybya tu podczas ucieczki wielce strudzona, a Najwitsza Panna bya bardzo smutna i pakaa. Cierpieli niedostatek, albowiem uciekali bocznymi drogami i omijali wszystkie wielkie miasta i publiczne gospody. Spoczywali tu przez cay dzie. Dla ich pokrzepienia zdarzyo si kilka cudw. W grocie wytryso rdo, przysza take dzika koza i pozwolia si doi. Jezus mwi do uczniw o wielkich trudach, ktre czekaj ich i wszystkich, ktrzy za Nim pjd i o niewygodach, ktrych doznaa tutaj Jego Matka najwitsza i On, rwnie o miosierdziu Jego Ojca niebieskiego i o witoci tego miejsca. Mwi im take, e tutaj niegdy bdzie wybudowany koci, i pobogosawi jaskini, jakoby j powica. Spoyli tutaj kilka owocw i maych chlebw, ktre uczniowie mieli ze sob.

Jezus udaje si ku Masfa, do jednego z krewnych w. Jzefa


Gdy Jezus i uczniowie opucili jaskini, udali si w kierunku Betlejem i wstpili z tamtej strony Efronu do pewnej gospody, pooonej obok domw osobno stojcych, gdzie si pokrzepili i umyli nogi. Ludzie tutejsi byli dobrzy i ciekawi. Jezus naucza o pokucie i zblianiu si zbawienia i o naladowaniu. Pytali si te Jezusa, dlaczego to Jego Matka odbya tak dalek drog z Nazaretu do Betlejem, mogc w domu mie wszelk wygod. Wtedy mwi Jezus, e wedug obietnic mia si narodzi w ubstwie w Betlejem pomidzy pasterzami, jako pasterz, ktry ma zgromadzi trzod, i dlatego teraz, kiedy Ojciec Jego niebieski ju da o nim wiadectwo, idzie najpierw przez te okolice pasterskie. Std szed ku poudniowej stronie Betlejem, ktre byo odlege o par godzin, przeszed cz doliny pasterskiej, szed po zachodniej stronie od Betlejem i

222

pozostawi na prawo dom rodzicw Jzefa. Pod wieczr przyby do maego obecnie miasta Masfy, ktre jest oddalone od Betlejem o kilka godzin. Masf mona byo z daleka widzie. Ognie pony w elaznych koszach na gocicach okoo miasta, ktre byo otoczone murem i posiadao wiee, a wiele drg tdy przechodzio. Miasto to byo przez dugi czas gwnym miejscem dla modlitwy. Judas Machabejczyk*) odprawi tu wielkie naboestwo przed bitw, przedoy Bogu rne haniebne edykty nieprzyjaci i Jego obietnice, jako te objani ludowi znaczenie szat kapaskich. Potom zjawio si im przed miastem piciu Aniow, ktrzy im przyobiecali zwycistwo. Tu zebra si take Izrael do walki przeciw pokoleniu Beniamin, z powodu zniewaenia i zabicia ony pewnego podrujcego Lewity. Zhabienie to wydarzyo si przy pewnym drzewie; miejsce to byo jeszcze teraz otoczone murem i nikt si do nie zblia. Samuel odbywa w Masfa take sdy i tu te by klasztor Esseczykw, w ktrym mieszka Manahem, ktry Herodowi jako chopcu przepowiedzia tron krlewski. Zbudowa go Esseczyk Chariot. y on blisko 100 lat przed Chrystusem; pochodzi z okolicy Jerycha i by onaty; rozczy si jednak z on i oboje, on dla mczyzn, ona dla niewiast, zaoyli stowarzyszenia Esseczykw. Oprcz tego zaoy inny klasztor niedaleko Betlejem, w ktrym umar. By tak witobliwym mem, e przy mierci Chrystusa najpierw powsta z grobu i ukaza si. Tu w Masfa byo bardzo wiele gospd, a ludzie zaraz wiedzieli, gdy jaki cudzoziemiec zawita. Zaledwie Jezus przyszed do gospody, a ju byo wiele ludzi koo niego. Zaprowadzono go rwnie do synagogi, gdzie wykada Zakon. Byli i tu podsuchiwacze, ktrzy nie bardzo byli z tego zadowoleni. Ci chcieli podstpnie wybada Jezusa, czy prawd jest, co syszeli, e chce i pogan wprowadzi do krlestwa Boego, i jak si przy pasterzach wyraa o trzech krlach. Jezus jednak naucza bardzo ostro i mwi: czas obietnicy wypeni si, wszyscy, ktrzy znowu odrodz si we chrzcie i uwierz w tego, ktrego posa Ojciec, stan si uczestnikami krlestwa, a ci, ktrzy pjd za nimi, odziedzicz krlestwo; od ydw za, ktrzy nie uwierz, odwrci si obietnica, a przejdzie do pogan. Nie mog si dobrze wyrazi, lecz mwi, e wie, i tylko czyhaj, by Go pochwyci i poleci im uda si do Jerozolimy i t Jego nauk ogasza. Jezus mwi take o Judzie Machabeuszu, i o innych zdarzeniach, ktre tu zaszy, a oni mwili o wspaniaoci wityni i pierwszestwie ydw przed poganami. On im za wykada, e cel wybranego ludu i jego wityni wypeni si; ten bowiem, ktrego Pan obieca przez prorokw, przyszed, aby zaoy krlestwo i wityni Ojca niebieskiego. Po tej nauce opuci Jezus Masf i uda si mniej wicej godzin drogi na wschd. Minwszy rzdy domw, przyby do osobnej zagrody, do krewnych Jzefa. Ojciec Jzefa przez powtrne oenienie si z pewn wdow, mia przyrodniego syna, ktry si tu osiedli, a potomkowie jego wanie t zagrod zamieszkiwali. Mieli dzieci, byli ochrzczeni i przyjli Jezusa uprzejmie i z pokor; przyszo tu nadto wielu ssiadw. Jezus naucza i jad te u nich. Po uczcie szed z dwoma mczyznami, Aminadabem i Manassem. Ci Go pytali, czy zna ich stosunki i czy zaraz maj pj za Nim. Jezus odpowiedzia im, e nie, ale aby byli Jego tajnymi uczniami; uklkli, a Jezus ich pobogosawi. Przed Jego mierci jednak przeszli do publicznych uczniw Jezusa. Jezus tu przenocowa.

Jezus w przedostatniej gospodzie Maryi w Jej podry do Betlejem


Std uda si Jezus ze Swoimi uczniami o kilka godzin dalej ku dworowi, ktry by przedostatni gospod Maryi przed Betlejem, oddalonym std moe jakie cztery

223

godziny. Z zabudowa wyszli Mu naprzeciw mczyni, i upadli przed nim na kolana, zapraszajc Go do siebie. Przyjto Go tu bardzo uprzejmie. Ludzie ci chodzili prawie codziennie na nauk Jana i znali cudowne skutki jego chrztu. Przyrzdzono Mu uczt a nawet ciep kpiel, jako te wyborne posanie. Jezus naucza tu. Niewiasta, ktra przed trzydziestu laty przyjmowaa wit Rodzin, jeszcze ya. Mieszkaa sama w gwnym budynku, obok mieszkay dzieci, i posyay jej poywienie. Gdy si Jezus obmy, uda si take do owej niewiasty. Nie widziaa ju nic i od kilku lat cakiem bya pochylona. Jezus rozmawia z ni o miosierdziu i gocinnoci, o nie wypenianiu dobrych uczynkw, o samolubstwie, i przedstawi teraniejsz jej ndz, jako kar za to. Niewiast bardzo to wzruszyo, wyznaa swoje grzechy, a Jezus j uzdrowi. Kaza jej wej do wody, w ktrej si On obmy, przez co odzyskaa wzrok, prost postaw i zdrowie. Jezus jednak zakaza jej komukolwiek o tym mwi. Pytano tu Jezusa z prostot: ktry te jest wikszym, On czy Jan? Jezus odpowiedzia im: Ten, o ktrym Jan daje wiadectwo." Mwili nadto o mstwie i gorliwoci Jana, i o piknej postaci Jezusa. Jezus odpowiedzia im i po kilku miesicach nie ujrz adnej postaci w Nim, ani Go nie poznaj, tak si Jego ciao zmieni. Mwi o mstwie i gorliwoci Jana, jako takiego, ktry puka do domu picych, zwiastujc przybycie Pana, jako takiego, ktry przez pustyni toruje drog, aby ni mg i krl, jako o strumieniu, ktry oczyszcza koryto rzeki.

Oto Baranek Boy


Nazajutrz z brzaskiem dnia wyruszy Jezus z uczniami i tumem ludzi, zgromadzonym koo Niego, ku Jordanowi oddalonemu std mniej wicej o trzy godziny drogi. Jordan pynie tu mniej wicej p godziny szerok, po obu stronach rzeki wznoszc si dolin. Pamitkowy kamie arki przymierza w oddzielnym miejscu, w ktrym niedawno obchodzono uroczysto, lea od miejsca chrztu Jana o godzin drogi, w kierunku prostym ku Jeruzalem. Chata za Jana przy dwunastu kamieniach, pooona bya w kierunku Betabary, wicej na pnoc ni powyszy kamie, a mianowicie o p godziny drogi od miejsca chrztu w kierunku Gilgal. Gilgal za leao na zachodniej stronie wyyny, ktra w tym miejscu znowu si znia. Ze stawu, gdzie Jan chrzci, rozlega si pikny widok, na wznoszce si lekko urodzajne brzegi Jordanu.Najpikniejsza okolica rozcigaa si nad morzem Galilejskim. Rolinno bya tam nadzwyczaj bujna i wida byo mnstwo drzew owocowych. Bliej stawu i w okolicy Betlejem uprawiano gwnie zboe, owoce, czosnek, ogrki, a na kach wypasaj bydo. Minwszy kamie arki przymierza, przechodzi Jezus wczesnym rankiem o kwadrans drogi od chaty Jana, ktry wanie naucza lud. Mona std byo widzie Jana i nawzajem Jan mg widzie Jezusa, ale tylko przez par minut, gdy Jezus przechodzi bardzo krtk przestrze wwozem doliny. Jan jednak, napeniony Duchem w. wskaza palcem na Jezusa, woajc: Oto Baranek Boy, ktry gadzi grzechy wiata!" Jezus przechodzi wanie, a przed Nim i za Nim rozproszeni uczniowie Gromada ludzi, ktrzy si na ostatku przyczyli do Niego, sza na samym kocu. Ludzie otaczajcy Jana, syszc jego sowa, pobiegli w stron ku Jezusowi, lecz Ten ju przeszed i znik im z oczu. Nie mogc wic ju z Nim rozmawia, sali Jezusowi z oddalenia swe uwielbienie. Powrciwszy do Jana, rzekli mu: Wielka liczba ludzi idzie z Jezusem. Syszelimy take, e uczniowie Jego chrzcz nawet. Co to z tego bdzie?" Jan powtrzy im jeszcze raz, e wkrtce ustpi swego miejsca Jezusowi, gdy jest tylko

224

przesacem i sug Jezusa. Nie bardzo podobay si te sowa uczniom jego, ktrzy teraz moe i zazdrocili nieco uczniom Jezusa. Jezus zwrci si teraz w kierunku pnocno zachodnim, pozostawi Jerycho na prawo i uda si do Gilgal oddalonego o dwie godziny drogi od Jerycho. Po drodze wstpowa gdzie niegdzie. Dzieci, spotykane po drodze, towarzyszyy Mu, piewajc pieni na Jego cze, lub te biegy do domw, aby zawoa rodzicw.

Jezus w Gilgal, Dibon, Sukkot, Aminie i Betanii


Nazw Gilgal nosi w obszerniejszym znaczeniu cae pole, wyej pooone nad dolin Jordanu, majce pi godzin drogi obwodu. Ze wszech stron otoczone jest strumieniami, spywajcymi do Jordanu. W cilejszym znaczeniu miejscowo Gilgal, do ktrej Jezus si zblia przed wieczorem, cigno si mniej wicej godzin drogi w stron, gdzie przebywa Jan Chrzciciel. Domy stay w pewnym oddaleniu od siebie, otoczone piknymi ogrodami. Zbliywszy si do miasta, uda si Jezus najpierw na odosobnione wite miejsce, gdzie prowadzono zwykle prorokw i wielkich nauczycieli. Miejsce to byo to samo, gdzie niegdy Jozue wyjawi Izraelitom tajemnic, ktr Mojesz przed mierci powierzy jemu i Eliezerowi, a mianowicie sze przeklestw i sze bogosawiestw. Niedaleko std znajdowao si wzgrze obrzezania, otoczone osobnym murem. Przy tej sposobnoci ujrzaam obraz mierci Mojesza, Umar on na maym, stromym pagrku, pooonym w gbi gr, Nebo, midzy Arabi a Moab. Obz Izraelitw rozoony by dokoa w pewnym oddaleniu, i tylko kilka placwek stao bliej w dolinie, otaczajcej pagrek, ktry by obrosy jakby bluszczem, maymi strzpiastymi krzakami, podobnymi do jaowcu. Pagrek by tak stromy, e Mojesz musia chwyta si krzakw, aby si dosta na wierzch. Poszli z nim Jozue i Eliezer. Mojesz mia tam widzenie, zakryte oczom towarzyszw. Nastpnie odda Jozuemu pismo, zawierajce sze przeklestw i sze bogosawiestw, z poleceniem, aby je ogosi ludowi dopiero w ziemi obiecanej. Potem poegna ich uciskiem, kaza im odej i nie oglda si; sam za uklk, wycignwszy rce w gr, i po chwili pad martwy na ziemi. W tej chwili rozstpia si pod nim ziemia i przyja go w swe ono. Przy przemienieniu si Jezusa na grze Tabor, z tej strony pojawi si Mojesz. Sze przeklestw i sze bogosawiestw ogosi pniej Jozue ludowi. W Gilgal oczekiwali Jezusa Jego przyjaciele, azarz, Jzef z Arymatei, Obed, syn wdowy z Nazaretu i wielu innych. Zaprowadziwszy Go do gospody, umyli Panu i towarzyszom Jego nogi i podali im posiek. Nad wysokim, w ksztacie tarczy spadajcym brzegiem jednej z odng rzecznych, byo urzdzone miejsce do oczyszczania si i do kpieli. Nad nim rozpity by dach pcienny, a w koo byy altany obsadzone drzewami. Tu naucza Jezus w wobec licznie zebranych mieszkacw tutejszych, jako te gromad ludzi, dcych do Jana, aby chrzest przyj. Saturnin i dwch innych uczniw, ktrzy od Jana towarzyszyli Jezusowi, chrzcili, a Jezus naucza o Duchu witym, o darach Jego i o znakach, po jakich pozna mona, czy si Go otrzymao. Przy chrzcie Jana bya tylko oglna zachta do pokuty, oglne wyznanie winy i przyobiecanie poprawy; przy chrzcie Jezusa nie wystarczao oglne wyznanie win, kady musia pojedynczo oskara si i wyznawa swe grzechy gwne. Jezus napomina kadego, i nieraz, aby skruszy zatwardziaego grzesznika, ktry przez faszywy wstyd i dum waha si wyzna swe grzechy, wbrew wypowiada najtajniejsze jego winy. Naucza tu Jezus take o przejciu przez Jordan i o obrzezaniu, ktre si tutaj

225

odbyo; objania zebranym, dla czego si te tutaj chrzest odbywa, i e odtd przeze maj by obrzezani na sercu, jako te o spenieniu obietnic Zakonu. Przy chrzcie nie wchodzili ju ludzie do wody, tylko pochylali si nad ni. Uczniowie nie mieli do chrzczenia takiej czary z trzema bkami, jak Jan, tylko trzykrotnie czerpali wod rk ze stojcego naczynia. Nie wkadano te ochrzczonym koszuli, lecz okrywano tylko plecy bia chust. Ochrzczeni, w liczbie okoo trzydziestu, byli bardzo wzruszeni i uradowani i jak przyznawali czuli to dobrze, e Duch w. zstpi na nich. Po nauce uda si Jezus na szabat do synagogi w Gilgal, wrd wysawiania przez tumy ludu, w drodze Mu towarzyszce. Synagoga leaa we wschodniej dzielnicy miasta. By to budynek staroytny, obszerny, w ksztacie podunego czworoboku citego na rogach. Podzielony by na trzy pitra, a w kadym miecia si szkoa. Dokoa kadego pitra biega galeria, na ktr wychodzio si po schodach, umieszczonych z zewntrz. W grze w citych rogach budynku byy zrobione nye, z ktrych daleko i szeroko widzie byo mona. Po obu bokach synagogi bya wolna przestrze i tu urzdzone byy mae ogrdki. Z przodu dobudowany by przedsionek z siedzeniem, przeznaczonym dla nauczajcego, podobnie jak w wityni jerozolimskiej. By take dziedziniec, gdzie sa otarz pod goym niebem, na ktrym niegdy skadano ofiary. Dla niewiast i dzieci urzdzone byy osobne kryte miejsca. W caym urzdzeniu zna byo lady podobiestwa do wityni jerozolimskiej, take i to, e tu staa niegdy arka przymierza i e tu skadano ofiary. W sali na dole, urzdzonej pikniej ni dwie inne, sta w jednym kocu, gdzie si w wityni Miejsce najwitsze" znajdowao, filar omioktny, opatrzony dokoa pkami, penymi zwojw pisma. Doem bieg dokoa supa okrgy st, a spodem byo sklepienie; tu staa niegdy arka przymierza. Sup wyciosany by z piknego biaego kamienia. W tej sali naucza Jezus wobec zgromadzonego tumu ludu, kapanw i uczonych. Midzy innymi powiedzia im: i tu najpierw zaoone zostao obiecane pastwo, a jednak pniej tak dalece oddano si obrzydliwym zabobonom pogaskim, e zaledwie siedmiu sprawiedliwych mona byo w miecie znale. Niniwa bya pi razy wiksz i byo w niej piciu sprawiedliwych. Bg zachowa miasto Gilgal od zatraty; nie powinni wic teraz odrzuca posa, przybywajcego wedug danej obietnicy. Maj czyni pokut i odrodzi si przez chrzest. Mwic to, otwiera Jezus umieszczone przed kolumn pisma, czyta z nich i objania. Nastpnie naucza Jezus modziecw na drugim pitrze, a na trzecim chopcw. Zeszedszy, naucza jeszcze w przedsionku niewiasty i dziewice. Naucza o wstydliwoci i obyczajnoci, o poskramianiu ciekawoci, o skromnoci w ubiorze, zaleca zasanianie wosw i nakrywanie gowy w wityni i szkole. Przypomina, e na miejscach witych obecnym jest Bg i anioowie, i e ci ostatni zakrywaj przed Nim swe oblicza. Mwi, e w wityni i szkole jest wielu aniow obecnych midzy ludmi i tumaczy im, dlaczego kobiety powinny zakrywa gow i wosy. Z dziemi obchodzi si Jezus bardzo serdecznie. Bogosawi je i bra na rce; tote lgny one do Niego caym sercem. W ogle cieszono si bardzo Jego obecnoci, a gdy wychodzi ze szkoy, woay za Nim tumy: Spenia si obietnica, dana ojcom naszym. Oby tylko zostaa przy nas na zawsze!" Po nauce chcieli ludzie przynie do Niego chorych, lecz Jezus odmwi, mwic, e nic jest tu miejsce i czas po temu; musi odej std, gdy jest gdzie indziej powoanym. azarz i przyjaciele z Jerozolimy wrcili z powrotem do domu, a Jezus kaza przez nich powiedzie Najwitszej Pannie, gdzie si z Ni jeszcze zobaczy, zanim pjdzie na pustyni. Rada jerozolimska" odbya znowu waln narad co do Jezusa. Mieli oni wszdzie

226

przekupionych ludzi, ktrzy donosili im o kadym kroku Jezusa. Rada jerozolimska'' skadaa si z 71 kapanw i uczonych; jednak zwyczajnie urzdowa tylko wydzia, zoony z dwudziestu czonkw, z ktrych znowu po piciu wsplnie naradzali si i rozprawiali. Zbadawszy ksigi rodowodw, przekonali si i nie mogli zaprzeczy, e rzeczywicie Jzef i Maryja pochodz z pokolenia Dawidowego, a matka Maryi z pokolenia Aarona; tumaczyli sobie jednak, e rd ten wiele ju straci na znaczeniu, a sam Jezus plami Sw godno, wczc si z jakim motochem, przestajc z celnikami i poganami i schlebiajc niewolnikom. Wiedzieli ju o tym, e Jezus niedawno w okolicy Betlejem rozmawia poufnie z Symechitami, wracajcymi z roboty do domu, i mniemali, e na czole motochu chce wywoa rokosz w kraju. Niektrzy obstawali przy tym, e Jezus jest moe podrzuconym dzieckiem i e zechce kiedy wystpi jako syn krlewski. Musia gdzie pobiera tajemne nauki, zapewne od diaba, gdy lubi przebywa w odosobnieniu, a noc czsto wychodzi na pustyni, lub na wzgrki. Wszystko to ju zbadali. Wrd tych dwudziestu byo kilku, ktrzy znali bliej Jezusa i Jego stronnikw, i ci byli potajemnie Jego przyjacimi. Nie sprzeciwiali si jednak drugim, aby mc pomaga Jezusowi i uczniom, donoszc im o tym, co si dziao w Radzie." Wreszcie ogoszono w Jerozolimie z wydziau Rady" wysoki wyrok, jak zwyczajnie nazywano ich uchway, e Jezus musi pobiera nauki od diaba." Uczniowie Jana donieli mu o chrzcie w Gilgal, przedstawiajc mu to, jako wdzieranie si w jego prawa. Jan naucza ich znowu z najgbsz pokor, e jest tylko przesacem Pana, ktremu przygotowuje drog, i e w krotce ustpi Mu miejsca. Mowy tej jednak uczniowie dobrze nie zrozumieli. Wyszedszy z Gilgal z dwudziestu towarzyszami, poszed Jezus ku Jordanowi, przez ktry tratw przeprawili si na drug stron. Na tratwie umieszczone byy w koo awki, w rodku za stao kilka wielkich koryt, w ktre wstawiano zwykle wielbdy, aby podczas przeprawy, przez szpary pomidzy belkami, nie wpady nogami do wody. Mona tam byo wstawi trzy wielbdy. Obecnie nic byo nikogo na tratwie oprcz Jezusa i uczniw. Poniewa to byo wieczorom, wic wiecono pochodniami. Jezus zacz opowiada uczniom przypowie o siewcy, lecz skoczy j dopiero dnia nastpnego. Przeprawa trwaa dobry kwadrans, gdy rzeka pyna w tym miejscu bardzo bystro. Chcc dopyn do miejsca, ktre mieli na celu, trzeba byo naprzd pyn kawa drogi w gr i stamtd dopiero z prdem na sko, przepywa. Dziwna to rzeka ten Jordan. W niektrych miejscach s brzegi tak strome, e o przeprawie przez wod wcale nie moe by mowy, poniewa nie mona doj do wody; skrca si nagle i zdaje si wprost pyn do jakiej miejscowoci, lecz tu za ni znowu gdzie indziej zwraca swj bieg. Miejscami dno jest skaliste, poszarpane, i tworzy mnstwo raf i wysepek. Woda jest raz mtna, to znw przejrzysta, stosownie do waciwoci gruntu, po jakim pynie. Gdzieniegdzie s i wodospady. Woda jest mikka i letnia. Wyldowano przy mieszkaniach celnikw. Tdy prowadzi w dolin gociniec z okolicy Kedar. Jezus zamieszka u celnikw ochrzczonych ju przez Jana. Wielu z towarzyszw Jezusa dziwio to poufae obcowanie Jezusa z ludmi, powszechnie pogardzanymi, i trwoliwie trzymali si z dala. Jezus jednak i uczniowie uczniowie nie zwaali na to, i nocowali tu, z pokor przez celnikw ugoszczeni. Domy celnikw stay w dolinie przy drodze, tu nad Jordanem; nieco dalej byy gospody dla kupcw i stajnie dla wielbdw. Obecnie byo tu rojno i gwarno, gdy z powodu nadchodzcego wita kuczek nic wolno byo kupcom dalej podrowa. Wprawdzie byli to po najwikszej czci poganie, lecz pod tym wzgldem musieli trzyma si przepisw zakonnych i przestrzega wypoczynku witecznego. Celnicy pytali Jezusa, co maj teraz pocz ze le nabytym mieniem. Jezus

227

poleci im odda je do wityni, lecz przez wityni rozumia przenonie Swj przyszy koci. Mwi, e za te pienidze naley kupi rol koo Jeruzalem dla biednych wdw i tumaczy im, dlaczego wanie rol, a nie co innego. Wszystko to miao zwizek cisy z opowiadaniem przypowieci o siewcy. Na drugi dzie chodzi Jezus z uczniami po nadbrzenej okolicy, mwic dalej przy powie o siewcy i o przyszym niwie, a wybra t wanie przypowie z okazji nadchodzcego wita kuczek, ktre jest take witem zbiorw wina i owocw. Rozstawszy si z celnikami, wyruszy Jezus dalej drog, wiodc przez dolin. Po obu stronach drogi na otaczajcych wzgrzach stay dugiem pasmem domy, to wyej, to niej, we wszystkich za obchodzono wito kuczek. Domy te byy zapewne przedmieciem miasta Dibon, do ktrego wioda ta droga. Przy domach wybudowane byy chatki zielone z gazi drzew, zdobne w bukiety, rne owoce i winogrona. Kuczki i osobne chatki dla kobiet leay po jednej stronie drogi, po drugiej za byy komory, w ktrych bito zwierzyn na wita. Potrawy przenoszono przez drog. Od jednej kuczki do drugiej snuy si wrd muzyki i piewu gromadki dzieci, przystrojonych w wiece. Do grania miay trojakie instrumenty: trjktne z krkami, ktre dzwoniy, drugie rwnie w ksztacie trjkta, opatrzonego strunami, i instrument dty o licznych krconych piszczakach. Po drodze Jezus naucza. Gdzieniegdzie podawano Jemu i uczniom posiek, np. winogrona, wiszce na kijach, a ktre zawsze dwch nioso. Minwszy wszystkie domy, zaszed Jezus do gospody, lecej niedaleko wielkiej, piknej synagogi. Synagoga ta naleaa do Dibon, ale leaa poza obrbem miasta od strony wyej wspomnianych domw. Pooona bya na rwnym miejscu w rodku drogi, otoczona drzewami. Na drugi dzie naucza Jezus w synagodze, objaniajc przypowie o siewcy, mwic o chrzcie i bliskoci krlestwa Boego. Omawiajc wito kuczek i sposb obchodzenia go tutaj, zarzuca ludziom, e do ceremonii swych wmieszali wiele pierwiastka pogaskiego. Pochodzio to std, e mieszkali tu jeszcze gdzieniegdzie Moabici, z ktrymi miejscowi mieszkacy wchodzili w zwizki. Wychodzc z synagogi, napotka Jezus na dziedzicu wielu chorych, przyniesionych tu na noszach. Zobaczywszy Go, woali: Panie! Ty jeste prorokiem, posanym od Boga. Wiemy, e moesz nam pomc. Dopom nam, Panie!" Jezus uleczy te wielu. Wieczorem wyprawiono w gospodzie Jemu i uczniom wspania uczt. W pobliu obozowao wielu kupcw pogaskich i ci przysuchiwali si,jak Jezus mwi o powoaniu pogan, o gwiedzie, ktra ukazaa si w kraju trzech krlw, i za ktrej ladem poszli oni, aby odwiedzi nowonarodzone Dzieci i odda Mu pokon. Noc opuci Jezus to miejsce i wyszed sam na gr, aby w samotnoci si modli, uczniom za kaza stawi si nastpnego ranka na drodze poza miastem Dibon. Dibon, oddalone o sze godzin drogi od Gilgal, odznacza si obfitoci k i rde. Mnstwo tu jest ogrodw i teras, gdy miasto nie ogranicza sio tylko na dolin, lecz take zajmuje cz gr, wznoszcych si po obu stronach doliny. Std uda si Jezus do Sukkot i przyby tam nad wieczorem. Zaraz otoczyy Go ogromne tumy ludu, midzy nimi wielu chorych. Jezus naucza w synagodze, a Saturninowi i czterem innym uczniom nakaza chrzci. Chrzest odbywa si przy studni, zrobionej pod skalistym sklepieniem, z ktrego mona by byy widzie Jordan, gdyby nie zasania widoku wyniosy pagrek. Studnia bya tak gboka, e zasilaa si wod a z Jordanu. wiato dochodzio z gry przez otwory w sklepieniu. Przed sklepieniem rozciga si obszerny, piknie urzdzony ogrdek z zieleniejc si muraw, obsadzony drzewkami i krzewami. Lea tu take kamie pamitkowy, odnoszcy si do odwiedzin Melchizedeka u Abrahama.

228

Jezus naucza o chrzcie Jana, mwic, e jest to chrzest pokuty, ktry wkrtce ustanie, a zastpi go chrzest Ducha witego i odpuszczenia win. Chccy si ochrzci, wyznawali najpierw oglnie swe winy, a nastpnie kady pojedynczo wyznawa gwniejsze grzechy i uomnoci. Nastpnie wkada na nich rce na znak rozgrzeszenia. Chrzczeni nie zanurzali si w wodzie, lecz tylko obnaeni do poowy, schylali si nad wielk miednic, ustawion na kamieniu pamitkowym Abrahama, a chrzczcy nabiera trzy razy wody i wylewa im na gow. Zostao tu bardzo wielu ochrzczonych. W Sukkot mieszka take niegdy Abraham ze swoj mamka, Maraha. Tu mia posiadoci w trzech miejscach, a przyby dotd po podziale majtnoci z Lotem. Melchizedek nie mia ju wtenczas ziemskiej majtnoci w Salem. Pierwszy raz przyby tu do Abrahama, podobnie jak to czynili anioowie, i kaza mu zoy potrjna ofiar, z gobi, ptakw z dugiem i dziobami i innych zwierzt. Zarazem oznajmi mu, e przyjdzie pniej ofiarowa chleb i wino, wskaza mu, o co si ma modli, i przepowiedzia przysze losy Sodomy i Lota. W tej okolicy mia take Jakb swoje domostwa. Z Sukkot wyruszy Jezus do miasta, WielkieChorazin zwanego. W pobliu tego miasta znajdowaa si gospoda, do ktrej poleci uda si Swej Matce i witym niewiastom. Przechodzc przez Geraz, obchodzi tam Jezus szabat, a potem uda si do wspomnianej gospody w pustyni, oddalonej o kilka godzin drogi od jeziora Galilejskiego. Waciciele gospody, mieszkali w pobliu, sama za gospoda zamieniona bya na kuczk witeczn. wite niewiasty wynajy j ju kilka dni przedtem i wszystko przyrzdziy. Potrawy sprowadziy z Gerazy. Oprcz innych niewiast obecna bya take ona Piotra, a nawet Zuzanna z Jerozolimy. Nie byo tylko Weroniki. Jezus rozmawia dugo na osobnoci z Matk Sw, oznajmiajc Jej, e std uda si do Betanii, a potem na puszcz. Maryja przejta bya do gbi smutkiem i prosia Go, aby przynajmniej nie wstpowa do Jerozolimy, gdy syszaa o wysokim wyroku Rady jerozolimskiej." Nieco pniej naucza Jezus na wzgrzu, gdzie urzdzone byo kamienne siedzenie, zrobione umylnie dla nauczajcych. Zgromadzio si dokoa Niego wielu mczyzn z okolicy i okoo trzydzieci kobiet. Te ostatnie stay razem, w pewnym oddaleniu od mczyzn. Po nauce oznajmi towarzyszom, e teraz rozczy si na pewien czas z nimi, a wtenczas i oni, rwnie jak niewiasty, niech si rozejd, dopki On nie powrci. Mwi take o chrzcie Jana, ktry wkrtce ustanie i o przeladowaniach, jakie czekaj Jego i Jego zwolennikw. Opuciwszy gospod, poszed Jezus z mniej wicej dwudziestu uczniami i towarzyszami w kierunku poudniowozachodnim ku miastu Arumie. Idc dwanacie godzin bez przerwy, doszli do gospody, pooonej przed miastem, a wynajtej raz na zawsze dla Jezusa i Jego towarzyszy. Marta urzdzia t gospod podczas pierwszej swej podry z witymi niewiastami do Gerazy. Nadzorcy gospody mieszkali w pobliu. Koszty ponosili przyjaciele Jezusa z Jerozolimy. Przy odejciu Jezusa radziy Mu niewiasty stan w tej gospodzie. Miasto Aruma ley o dziewi godzin drogi od Jerozolimy, a pi do sze od Jerycho. Obok gospody mieli take Esseczycy swe mieszkania. Dowiedziawszy si o przybyciu Jezusa, przyszli zaraz do Niego, i rozmawiali z Nim, spoywajc wsplnie zastawiony posiek. Potem poszed Jezus do synagogi, gdzie naucza o chrzcie Jana; mwi, e jest to tylko chrzest pokuty, przedwstpne oczyszczenie i akt przygotowawczy, jakich wiele jest podobnych w przepisach Zakonu. Jest on jednak rnym od chrztu Tego, ktrego Jan przepowiada. Nie widziaam te adnego z ochrzczonych przez Jana, ktry by prdzej dawa si chrzci po raz wtry, jak przy stawie Betesda, i to, ju po ukrzyowaniu Jezusa i po zesaniu

229

Ducha witego. Faryzeusze zapytywali Jezusa o znaki, po ktrych ma si poznawa Mesjasza, a Jezus wyliczy im wszystkie i wytumaczy. Powstawa take przeciw mieszanym maestwom z Samarytanami i poganami. Midzy innymi sucha tu nauki Jezusa Judasz Iskariot, pniejszy aposto. Przyby tu osobno, nie w towarzystwie innych uczniw, i przez dwa dni przysuchiwa si mowom Jezusa, a potem rozprawia o tym z faryzeuszami, nieprzychylnymi Jezusowi. Nastpnie uda si do pobliskiej, mao powaanej miejscowoci, i tu wiele naopowiada jakiemu poczciwemu czowiekowi o nauce Jezusa. Czowiek ten zaprosi Jezusa do siebie. Jezus przyj zaproszenie i kiedy przyby do owej miejscowoci z uczniami, Judasza ju tam nie zasta. Bya to nowo powstaa osada, mao powaana, gdy mieszka tam tylko sam motoch. W pobliu by zamek Heroda. Musiao tu si co sta, co miao zwizek z Beniamitami, gdy w pobliu stao drzewo, otoczone murem, do ktrego nikt si nie zblia. Swego czasu skada tu Abraham i Jakb ofiar i dotd uda si take Ezaw gdy si porni z Jakubem z powodu bogosawiestwa. Izaak mieszka wtenczas koo Sychar. Czowiek, do ktrego Jezus by zaproszony, nazywa si Jair; nalea on do tych Esseczykw, ktrym wolno byo si eni. Byt te onaty i mia kilkoro dzieci. Synowie nazywali si Ammon i Kaleb; crk pniej Jezus uleczy w saboci. Nie jest to jednak w ewangeliczny Jair, lecz potomek Esseczyka Chariota, ktry zaoy klasztory w Betlejem i Masfie i zna dobrze stosunki rodzinne i lata modziecze Jezusa. Obrany by naczelnikiem tej wzgardzonej miejscowoci, a to dla znanej jego mioci ku blinim. Wspomaga chorych, w oznaczonych dniach naucza dzieci i nieumiejtnych, poniewa nie byo tu szkoy, ani kapanw. Pielgnowa take chorych. Syszc, e Jezus si zblia, wyszed z synami naprzeciw Niego i przywita Go z wielk pokor. Jezus naucza tu jak zwykle, o chrzcie Jana jako przygotowawczym chrzcie pokuty, i o zblianiu si krlestwa Boego. Nastpnie uda si z Jairem do chorych i pociesza ich; nie chcia ich jednak uzdrowi. Za to obieca, e za cztery miesice wrci znowu, i wtenczas ich uleczy. W nauce Swej wspomina o zdarzeniach, ktre tu miay miejsce, jak np. o oddaleniu si Ezawa od swego brata skutkiem gniewu, odnoszc to do wystpku, ktry spowodowa wzgard tej miejscowoci. Mwi o miosierdziu Ojca niebieskiego, objawiajcym si przez spenienie si obietnicy dla wszystkich, ktrzy wierz w Tego, ktrego On posa, dadz si ochrzci, i czyni bd pokut; gdy pokuta gadzi nastpstwa zych czynw. Emmerich. ywot Jezusa Chrystusa. Wieczorem wyruszy Jezus z uczniami ku Betanii, odprowadzony przez Jaira i synw jego do poowy drogi. W gospodzie, znajdujcej si w pobliu Betanii, naucza Jezus dugo uczniw; mwi im o niebezpieczestwach, jakie czekaj Jego i tych, ktrzy Mu bd towarzyszyli w przyszym Jego yciu. Powiedzia im, e teraz mog go opuci i niech si dobrze zastanowi, czy bd mogli w przyszoci wytrwa przy Nim. Do tego miejsca wyszed azarz Jezusowi naprzeciw. Niebawem rozeszli si te uczniowie, oprcz Arama i Temeniego, ktrzy towarzyszyli Jezusowi a do Betanii, gdzie wiele przyjaci z Jerozolimy Jezusa oczekiwao. Byy tam take wite niewiasty i Weronika. Aram i Temeni byli siostrzecami Jzefa z Arymatei. Byli poprzednio uczniami Jana, lecz udali si za Jezusem, gdy Tene przechodzi drog, prowadzc do Gilgal okoo miejsca chrztu Jana. W domu azarza naucza Jezus o chrzcie Jana i Mesjasza, o Zakonie, o spenieniu si obietnicy, i o rnych rodzajach sekt ydowskich. Przyjaciele Jego przynieli z Jerozolimy ksigi pisma, a On objania z nich ustpy prorockie, odnoszce si do Mesjasza. Przy takich objanieniach obecnym by tylko azarz i kilku

230

zaufanych. Jezus mwi z nimi take o tym, gdzie pniej bdzie przebywa. Radzili Mu, aby nie osiedla si w Jerozolimie, oznajmiajc wszystko, co tam przeciw Niemu knuto i mwiono. Za to zachcali Go, aby przebywa w Salem, gdy tam mao jest faryzeuszw. Jezus rozmawia z nimi o wszystkich tych miejscowociach i o tym, i si musi speni kapastwo Melchizedeka; ten odmierzy wszystkie drogi i oznaczy wszystkie miejsca, ktrymi stosownie do woli Ojca niebieskiego Syn czowieczy ma chodzi. Rozmowy te prowadzono w odosobnionych komnatach przy ogrodzie, gdzie urzdzone byy azienki. Z niewiastami rozmawia Jezus w dawniejszych komnatach Magdaleny, lecych od strony drogi jerozolimskiej. Na yczenie Jezusa przyprowadzi azarz do Niego siostr, cich Mari," i zostawi ich samych. Niewiasty chodziy tymczasem w przedsionku. Tym razem byo zachowanie si Marii wzgldem Jezusa nieco innym. Wszedszy, rzucia si przed Nim na kolana i ucaowaa nogi Jego. Jezus pozwoli na to, a wziwszy j za rk, kaza jej wsta. Po chwili podniosa oczy w gr, jakby w natchnieniu, i zacza mwi gbokie, dziwne tajemnice prostymi, naturalnymi sowami. Mwia o Bogu, Jego Synu i krlestwie zupenie tak, jak suebna mwi o ojcu swego pana i jego dziedzictwie. Wszystkie jej sowa byy prorocze, gdy mwia to tylko, co widziaa przed sob. Mwia dalej o wielkich dugach i o zym prowadzeniu gospodarstwa przez zych parobkw i dziewki suebne. Teraz wysa ojciec swego syna, aby uporzdkowa wszystko i kadego stosownie do jego zasug wynagrodzi. Przyjm go jednak le i bdzie musia umrze w wielkich cierpieniach, aby krwi sw odkupi krlestwo i zmaza winy niewolnikw, by ci mogli by znowu uznani godnymi dziemi swego ojca. Wszystko to wypowiadaa piknie a w tak naturalny sposb, jak gdyby mwia o tym, co si wokoo niej dzieje, i cieszya si z tego; potem znowu smucia si, e jest nieuyteczn suebnic i bolaa nad cik prac, jaka czeka syna tak miosiernego Pana i Ojca. Skarya si take, e sugi nie chc tego zrozumie, a przecie to tak naturalne i e tak by musi. Mwia take o zmartwychwstaniu, o tym, e syn pjdzie take do sug, zamknitych w podziemnych wizieniach, pocieszy ich i uwolni, bo przecie odkupi ich, a potem wrci z nimi do ojca swego. Wszyscy za, ktrzy nie uznaj zadosyuczynienia i bd dalej trwa w zem, bd wrzuceni w ogie, gdy syn przyjdzie znowu na sd. O mierci i wskrzeszeniu azarza tak mwia: Idzie z tego kraju w dal, patrzy na wszystko, a wszyscy pacz za nim, jak gdyby nigdy nie mia wrci; jednak syn wraca go z drogi sowy swymi, i znowu pracuje w winnicy." O Magdalenie za mwia: Suebnica jest na strasznej pustyni, po ktrej wdroway dzieci Izraela; na miejscach zych, gdzie panuj ciemnoci i nie postaa nigdy noga ludzka; lecz wyjdzie stamtd i na innej pustyni wszystko zmae pokut." O sobie samej mwia cicha Maria" jak o niewolnicy. Wasne ciao wydawao si jej jakoby wizienie, gdy nie wiedziaa o tym, e yje. yczya sobie wrci do domu z tej niewoli, poniewa wszdzie tu tak ciasno, nikt jej nie rozumie, gdy wszyscy s lepi. Ofiarowaa si jednak chtnie pozosta i wytrzyma wszystko, bdc przekonan, e na nic lepszego nie zasuguje. Jezus pociesza j, przemawiajc do niej yczliwie i rzek: Po witach paschy, gdy znowu tutaj wrc, bdziesz ju w swojej ojczynie." nastpnie, gdy uklka przed Nim, pobogosawi j, trzymajc rce nad jej gow; zdawao mi si, jak gdyby Jezus wyla jej co na gow z flaszki, trzymanej w rku; nie wiem jednak zapewne, czy to bya oliwa czy woda. Cicha Maria odznaczaa si wielk witoci; ya w cigych objawieniach, tyczcych si odkupienia, ktrych znaczenia nikt nie przeczuwa, a ktre ona po dziecicemu pojmowaa. Nikt nie pozna si na niej, nie rozumia

231

jej, wszyscy uwaali j za obkan. Po sowach, ktre Jezus do Marii wypowiedzia, oznajmiajc jej czas skonu i wyzwolenia z wizw, namaci jej ciao na mier. Z tego mona wnosi, e namaszczanie ciaa przed mierci jest rzecz waniejsz, ni si ludziom zdaje. Jezus uczyni to z litoci, gdy jako mnieman obkana nie balsamowano by jej po mierci. wito jej bya tajemnic dla wszystkich. Po powyszej rozmowie poegna Jezus Mari, a ta udaa si do swego mieszkania. Potem rozmawia Jezus z mczyznami o chrzcie Jana w porwnaniu do chrztu Ducha witego. Nie przypominam sobie, aby bya jaka znaczniejsza rnica midzy chrztem Jana a pocztkowym chrztem uczniw Jezusa; o tyle tylko moe, e ten ostatni prdzej usposabia do zmazania win. aden z ochrzczonych przez Jana nie dawa si drugi raz chrzci przed zesaniem Ducha witego. Przed szabatem wrcili przyjaciele Jezusa do Jerozolimy. Aram i Temeni szli z Jzefem z Arymatei. Jezus rzek im na odchodnym, e teraz przez jaki czas bdzie y w samotnoci, aby si przygotowa do uciliwego urzdu nauczycielskiego; nie wspomina im jednak o tym, e bdzie poci.

JEZUS NA PUSZCZY. GODY W KANIE. PIERWSZE WITA WIELKANOCNE W JEROZOLIMIE


Czterdziestodniowy post Jezusa
Jezus uda si przed szabatem w towarzystwie azarza w stron pustyni do gospody, bdcej wasnoci azarza. W drodze oznajmi mu, e wrci znowu po dniach czterdziestu. W gospodzie rozsta si z azarzem i poszed dalej sam jeden, boso. Z pocztku nie szed w kierunku Jerycha, lecz ku poudniowi, jak gdyby zamierza do Betlejem, drog midzy miejscem pobytu krewnych Anny, a krewnych Jzefa, koo Masfy; nastpnie zwrci si ku Jordanowi, obchodzc rne miejsca, a wreszcie przyszed ciekami tu koo miejsca, gdzie niegdy staa arka i gdzie Jan obchodzi ow uroczysto. Mniej wicej o godzin drogi od Jerycha wszed w gry, cignce si do Jerycho midzy wschodem a poudniem przez Jordan ku Madian. Tu uda si do obszernej groty. W okolicy Jerycho zacz Jezus poci, potem przebywa, poszczc, w rnych stronach pustyni z przeciwnej strony Jordanu, i tu take w okolicy Jerycha post Swj zakoczy. Std zanis Go szatan na gr, ktra czci jest porosa krzakami, czci pusta i skalista. Z wierzchoka jej roztacza si przed oczami szeroko i daleko pikny widok. Nie jest waciwie tak wysoko pooona, jak Jerozolima, poniewa jednak ley w niszym poziomie i z dala od innych gr, wic si wysza wydaje. Na wzgrzach jerozolimskich najwyej siga szczyt Kalwarii, lecy w rwnej wysokoci ze wityni. Od strony Betlejem i od poudnia opada wyyna, na ktrej stoi miasto Jeruzalem, bardzo stromo na d; z tej te strony niema do miasta adnego dostpu. Stoj tu tylko paace. W nocy wyszed Jezus na strom, dzik gr na puszczy, zwan teraz Kwarantani. Gra ta ma trzy grzbiety, a w kadym jest jaskinia, jedna nad drug. Poza najwysz jaskini, do ktrej wszed Jezus, wida byo strom, ciemna przepa. W grze tej peno byo strasznych, niebezpiecznych szczelin. W tej samej jaskini mieszka przed 400 laty jaki prorok, ktrego nazwiska nie pamitam. Mieszka tu rwnie potajemnie przez czas jaki Eliasz i rozszerzy pieczar; std schodzi nieraz niespodzianie midzy lud, prorokowa i agodzi spory. Przed 150 laty miao tu swe mieszkania 25 Esseczykw. U stp tej gry obozowali niegdy Izraelici, gdy wrd odgosu trb z ark przymierza okrali

232

Jerycho. W okolicy tej jest take owa studnia, ktrej wod Elizeusz przemieni na sodk. w. Helena kazaa t jaskini przemieni w kaplice, a w jednej z nich widziaam na cianie obraz, przedstawiajcy kuszenie Jezusa. Pniej zbudowano na grze klasztor. Pamitam, e nie mogam poj, jak mogli robotnicy wyj na tak gr i tam budowa. Helena zbudowaa kocioy w wielu witych miejscach. Za jej staraniem powsta take koci o dwie godziny od Seforis nad domem, w ktrym si urodzia Anna, matka Najwitszej Maryi Panny. W samym Seforis posiadali rodzice Anny rwnie dom. Ach, jak to bolesne, e prawie wszystkie te wite miejsca ulegy teraz zniszczeniu i ledwie pami po nich pozostaa. Idc jako mode dziewcz zim po niegu, przed wschodem soca, do kocioa w Koesfeld, widziaam dokadnie wszystkie te miejsca i patrzaam nieraz, jak poczciwi ludzie tamtejsi rzucali si pazem na drodze pod nogi rozjuszonych wojownikw, aby tylko ochroni to drogie pamitki, od zniszczenia. Sowa Pisma w.: zaprowadzony by przez Ducha w. na puszcz" naley rozumie w ten sposb, e Duch wity, ktry zstpi na Niego przy chrzcie (o ile Jezus jako czowiek przejawia na Sobie ca Bosko), skoni Go pj na pustyni i przygotowa si w sposb ludzki przed Swoim Ojcem niebieskim do trudw i cierpie przyszego zawodu. Jezus modli si dugo w grocie do Ojca niebieskiego, klczc z rkoma wniesionymi w gr, proszc o wytrwao i pociech we wszystkich, czekajcych Go cierpieniach. Przewidujc je wszystkie naprzd, baga o potrzebne aski do wytrwania w nich. Widziaam po kolei wszystkie te niedole i troski, a na kade otrzyma Jezus pociech i zasug. Wielka jak koci wietlana chmura spucia si na Niego z gry, a podczas gdy odmawia pojedyncze modlitwy, zbliay si do Niego jakie postacie duchowe, przyoblekay na si posta ludzk i oddaway Mu cze, przynoszc Mu zarazem rne obietnice i pociechy. Zrozumiaam jasno, e tu na pustyni Jezus dla nas zdobywa wszelkie umocnienie, pomoc i zwycistwo w utrapieniach, zjednywa nam zasug walki i zwycistwa, przygotowywa nam warto dla naszych umartwie i postw. Tu ofiarowa Bogu Ojcu wszelkie Swe przysze prace i trudy, aby nada warto przyszym wiczeniom duchownym i modlitwom wszystkich wiernych. Poznaam, jak wielki skarb zdoby przez to Chrystus dla Kocioa, ktry to skarb oddany zosta do uytku wiernych przez ustanowienie postu czterdziestodniowego. Podczas modlitwy poci si Jezus krwawym potem. Z tej gry zeszed Jezus ku Jordanowi, idc midzy Gilgal a miejscem chrztu Jana, lecym o godzin drogi wicej na poudnie. Przeprawiwszy si, w gbokim lecz wskim miejscu, na belce przez Jordan, zostawi Betabar po prawej rce i przekroczywszy wiele drg, prowadzcych do Jordanu, dosta si w gry, idc pustyni po ciekach grskich, pomidzy wschodem a poudniem. Przeszedszy nastpnie dolin, cignc si ku Kallirroe, i przeprawiwszy si przez jak rzeczk, wyruszy grzbietem grskim ku pnocy a do miejsca, naprzeciw ktrego ley w dolinie Jachza. Tu niegdy pobili Izraelici krla Amorytw, Sychona. Trzech Izraelitw przypadao na 16 nieprzyjaci, a jednak Izraelici cudem zwyciyli, gdy rozleg si nad wojskiem Amorytw straszliwy szum, ktrym przestraszeni, uciekli. Gry, na ktrych si Jezus teraz znajdowa, pooone byy prawie, naprzeciw gry przy Jerycho, lecz o wiele dziksze od tyche. Od Jordanu s one oddalone mniej wicej 9 godzin. Szatanowi nieznan bya Bosko Jezusa i Jego posannictwo. Sowa: Ten jest Syn Mj miy, w ktrym Sobie upodobaem," tumaczy sobie szatan jako odnoszce si do czowieka proroka. Mimo tego ju nieraz kuszony by Jezus wewntrznie. Pierwsz pokus bya myl: Ten lud jest zanadto popsuty. Czy to

233

wszystko mam dla niego cierpie, a jednak nie dokona Swego dziea?" Pokusy te jednak zwyciy Jezus Sw nieskoczon mioci i miosierdziem, mimo e widzia wszystkie Swoje mki. Jezus modli si w grocie to lec, to klczc, to stojc. By w zwykym Swym odzieniu, lecz byo ono przestronnym i wolnym. Pasa i sandaw nie mia na Sobie. Paszcz, sakwy i pas leay obok na ziemi. Codziennie modli si Jezus o co innego, codziennie zdobywa nam nowe aski, nie powtarzajc nigdy dwa razy to samo. Bez tych Jego wytrwaych, cigych modlitw nie moglibymy nigdy zdoby zasugi za opieranie si pokusom. Przez cay ten czas nie jad Jezus, ani nie pi, lecz widziaam, e Go pokrzepiali anioowie. Nie wychud wcale skutkiem dugiego postu, tylko przyblad znacznie. W grocie, nie lecej przy samym wierzchoku gry, by otwr, przez ktry d ostry, mrony wiatr, gdy wanie bya teraz ddysta pora roku. Grota jednak bya na tyle obszerna, e Jezus mg klcze lub lee, nie znajdujc si na wprost otworu. ciany groty utworzone byy z kamieni rnobarwne ykowanych i gdyby si je ogadzio, wygldaaby grota jak malowana. Pewnego dnia lea Jezus twarz na ziemi. Obnaone nogi byy zaczerwienione i pokaleczone podr po skalistych drogach; Jezus bowiem przez cay ten czas chodzi po pustyni boso. Czsto wstawa, to znowu kad si twarz na ziemi. wiato otaczao Go dokoa. Nagle rozleg si szum z nieba, wiato napenia grot, a w tej wiatoci ukazaa si gromadka aniow, nioscych rozmaite przedmioty. Wtem doznaam uczucia, jak gdyby kto przemoc wtacza mnie w cian groty. Sdzc, e zapadam si, krzyknam: Jak to! mam zapa si, zapa obok mego najdroszego Jezusa?" Gdy to przemino, ujrzaam, jak anioowie ze czci oddawali pokon Jezusowi, pytajc Go, czy mog Mu przedstawi Jego posannictwo i czy zawsze jeszcze jest Jego wol, cierpie jako czowiek za ludzi, jak to postanowi wtenczas, gdy zstpowa od Ojca niebieskiego, przyjmujc ciao ludzkie w onie Dziewicy? Gdy Jezus powtrnie przyj na Siebie wszystkie cierpienia, wystawili przed Nim anioowie wysoki krzy, ktrego pojedyncze czci przynieli ze sob. Krzy mia zwyky swj ksztat, lecz skada si z czterech czci, podobnie jak to wiedziaam przy toczniach krzyowych, poniewa grna cz duszego boku, wystajca ponad ramiona, zrobiona bya take z osobnego kawaka drzewa. Piciu aniow nioso doln cz krzya, trzech grn, trzech lewe, trzech prawe rami krzya; trzech nioso podstaw dla oparcia ng, trzech drabin, inny nis kosz ze sznurkami i narzdziami, inni wczni, trzcin, rzgi, bicze, koron cierniow, gwodzie i inne przedmioty majce suy do urgania, w ogle wszystko, co uytym by miao przy Jego mce. Krzy zdawa si by w rodku wydrony; mona go byo otworzy jak szaf, wypeniony za by mnstwem rozmaitych narzdzi mczeskich. W rodku za, w miejscu, gdzie przebito serce Jezusa, czyy si wszelkie moliwe rodzaje mki, przedstawione za pomoc odpowiednich narzdzi. Krzy by barwy krwistej, bolenie nastrajajcej. Pojedyncze czci krzya miay rwnie barwy bolenie usposabiajce, z ktrych kada wyobraaa rodzaj mki, majcej by odcierpian w tym miejscu, a odczut w sercu. Narzdzia, umieszczone w pojedynczych czciach krzya, byy rwnie wyobraeniem przyszych mk. W krzyu byy take naczynia z ci i octem, prcz tego maci, mirra i jakie korzenie, a to odnosio si zapewne do mierci i zoenia w grobie Jezusa. Prcz tego byo mnstwo dugich, na do szerokich pasm o rnych barwach, na ktrych wypisane byy rne cierpienia i bolesne prace Jezusa. Barwy oznaczay

234

rozmaite stopnie i rodzaje ciemnoci, ktre cierpienia Jezusa miay rozjani i rozproszy. Czarny kolor oznacza zgub; brunatny smutek, oscho, pomieszanie i brud; czerwony ociao, cielesno, zmysowo; ty mikko serca i obaw przed cierpieniami. Byy take wstgi p te i p czerwone jedne i drugie miay wybiele. Wiele byo pasm zupenie biaych jak mleko, przejrzystych, z pismem wieccym. Na nich wypisane byy bogie skutki mki Jezusa. Wszystkie te wstgi przedstawiay niejako liczb wszelkiego rodzaju cierpie i prac, jakie Jezusa czekay w czasie Jego przyszej, uciliwej wdrwki yciowej, z uczniami i innymi ludmi. Przed oczami Jezusa przesunli si wszyscy ci ludzie, ktrzy mieli Mu najwicej ukryte sprawia boleci, jak; podstpni faryzeusze, zdrajca Judasz i ydzi, bezlitonie szydzcy z Niego podczas konania i haniebnej i gorzkiej mierci na krzyu. Wszystko to rozwijali anioowie przed oczami Zbawiciela z niewypowiedzian czci i kapaskim porzdkiem; a gdy ju cay obraz, mki by uporzdkowany i Jezusowi przedstawiony, pakali anioowie wraz z Jezusem, patrzc na ten bolesny obraz. W jednym z nastpnych dni przedstawiali anioowie Jezusowi w obrazach niewdziczno ludzi, zwtpienie, naigrywanie, szyderstwa, zdrad i zaparcie si Go ze strony przyjaci i nieprzyjaci przed i po mierci Jego. Z drugiej strony okazywali Mu jako pociech wszystko dobro, jakie bdzie i skutkiem Jego mki. Wszystko to wskazywali Mu po kolei rkoma na obrazach. Podczas tych przedstawie mki, krzy pozosta zawsze jednakowy, zoony z piciu kawakw drzewa, z ramionami podpartymi klinami, z podstaw na nogi. Cz pnia nad gow, gdzie przybity by napis, bya przymocowana pniej osobno, gdy pie okaza si za niskim, aby mona byo umieci nad gow napis. Nasadzono j za w ten sposb, jak nakrywk wkada si na igielnik.

Szatan kusi Jezusa w rny sposb


Szatan nie wiedzia, e Chrystus jest Bogiem, uwaa Go tylko za proroka. Znanym mu byo wite ycie Jezusa w modoci i wito Jego matki. Maryja nie doznaa nigdy najazdw szatana, bo nie moga by kuszona. Szatan nie mg znale w Jej duszy adnej sabej strony, ktr by mg wyzyska, aby j przywie do grzechu. Bya najpikniejsz dziewic i niewiast; nie miaa jednak nigdy wiadomie ubiegajcych si o Ni, wyjwszy wtenczas, gdy miaa wyj za m i w tym celu odbywao si w wityni losowanie za pomoc gazek. Co do Jezusa, wprowadzio szatana w bd to, e Jezus nie okazywa wzgldem, uczniw waciwej Faryzeuszom surowoci co do zachowania niektrych mniej wanych zwyczajw. Uwaa Go za czowieka dlatego, bo Jemu przypisywali win, e uczniowie Jego nie trzymaj si litery prawa i nie przestrzegaj tradycji. Znajc gorliwo Jezusa, chcia Go przywie do gniewu i gorszy, ukazujc Mu si w postaci jednego z uczniw Jego, to znowu chcia poruszy Jego miosierdzie, pojawiajc Mu si jako osabiony starzec, lub chcia jako Esseczyk z Nim rozprawia. Raz np. pojawi si szatan u wejcia do groty w postaci syna jednej z trzech wdw, ktrego Jezus szczeglnie miowa. Szmerem da zna o swej obecnoci, sdzc, e Jezus, zobaczywszy ucznia, rozgniewa si, i omieli si pj za Nim wbrew Jego zakazu. Jezus jednak nie obejrza si nawet. Szatan zaglda do jaskini, wymyla rozmaite rzeczy o Janie Chrzcicielu, mwic, e podobno si wielce rozgniewa na Niego, dowiedziawszy si, e Jezus kae tu i wdzie chrzci, co przecie do Niego nie naley.

235

Potem nasa szatan na Niego postacie siedmiu czy dziewiciu Jego uczniw. Wchodzili oni kolejno do groty, mwic, e szukali Go trwoliwie i od Eustachego dowiedzieli si o Jego pobycie. Prosili Go, by nie wyniszcza si tu do ostatka i nie opuszcza ich. Rne uwaczajce Mu pogoski kr o Nim, a przecie nie powinien pozwoli, aby co z tego przylgno do Niego. Jezus nie odpowiada nic na to, jak tylko: Odstp ode mnie, szatanie, jeszcze nie przyszed czas." Na te sowa poznikay wszystkie zjawiska. Drugi raz znowu pojawi si szatan w postaci pochylonego wiekiem, powanie wygldajcego Esseczyka, ktry z trudem wspina si na strom gr. Zmczy si przy tym tak, e sama, nie wiedzc, kto to taki, litowaam si nad nim. Zbliywszy si do groty, upad bezwadny przy wejciu z gonym jkiem. Jezus nie spojrza wcale na niego. Wtedy starzec powsta i rzek, e jest Esseczykiem z Karmelu, e sysza o Jezusie, i powodowany pragnieniem ujrzenia Go, przyby a tu, upadajc ze znuenia. Prosi Jezusa, aby usiad koo niego i rozmawia z nim o witych rzeczach. Wie on take, co to jest post i modlitwa; gdy dwch jest razem w imi Boe, atwiej postpowa na drodze doskonaoci. Na te wywody szatana wyrzek Jezus mniej wicej te sowa: Id precz, szatanie, jeszcze nie nadszed czas! Wtenczas poznaam, e to by szatan, gdy, znikajc, zrobi si czarny a zo piekielna widniaa w nim. mieszne mi si to wydawao, jak upad niby ze znuenia na ziemi, a potem jak niepyszny musia wstawa. Trzeci raz pojawi si u Jezusa w postaci starego Eliuda. Musia ju wiedzie o przedstawieniu. Jezusowi przez aniow przyszej Jego mki, gdy w te si odezwa sowa: Miaem objawienie, jak cikie walki i trudy przyszego ycia przedstawione Ci byy, i czuem, e nie bdziesz mg ich przetrwa; czterdziestu dni postu take nie potrafisz przeby. Dlatego z mioci ku Tobie przyszedem jeszcze raz prosi Ci, aby pozwoli mi podzieli z Tob samotno i woy na mnie cz Twego zobowizania." Jezus, nie zwaajc na kusiciela, podnis rce ku niebu i rzek: Ojcze mj, oddal t pokus ode mnie!" Szatan znik natychmiast, zgrzytajc zbami ze zoci. Po niejakim czasie, gdy Jezus modli si, klczc, przybyo do groty trzech modziecw, ktrzy byli przy Nim podczas pierwszej Jego podry z Nazaretu, a potem Go opucili. Zbliyli si teraz trwoliwie, rzucili si przed Nim na kolana i alili si, e nie bd mie spokoju, dopki im nie przebaczy. Niech przyjmie ich na powrt z litoci i pozwoli im za kar poci ze Sob. Obiecywali, e bd Mu najwierniejszymi uczniami. Wywodzc takie skargi, chodzili po obszernej grocie z gonym szelestem. Jezus powsta, wznis rce i pomodli si do Boga, a zjawiska zniky w tej chwili. W kilka dni pniej, gdy Jezus znowu si modli w jaskini, klczc, zjawi si szatan, bujajc w powietrzu od wschodniej strony groty, kdy nie byo wejcia do jaskini, tylko kilka dziur w cianie. Mia na sobie lnic sukni, chcia bowiem uchodzi za anioa. Nie moe mu si to jednak uda zupenie, gdy wiato jego nie jest nigdy cakiem przezroczystym, lecz wyglda jak namalowane, suknie za wydaj si cakiem sztywne, podczas gdy odzienie aniow jest lekkie, przejrzyste, powiewne. Przypynwszy w powietrzu ku wejciu jaskini, rzeki: Jestem przysany od Ojca Twego, aby Ci pocieszy." Jezus nie spojrza na niego. Wtedy pojawi si przy jednym z otworw ze strony cakiem niedostpnej i zawoa na Jezusa, aby si przekona e on jest anioem, bo potrafi unosi si w powietrzu ponad skaami. Jezus znowu nie spojrza na niego. Rozgniewao to szatana i zrobi ruch, jak gdyby chcia przez otwr chwyci Jezusa pazurami. Widzc jednak, e Jezus i teraz wcale na niego nie patrzy, przybra sw pierwotn, wstrtn posta i znikn.

236

Potem przyszed szatan do jaskini w postaci starego, dziko wygldajcego pustelnika z gry Synaj. Mia dug brod, a w twarzy wyraz zoliwoci i chytroci. Jako odzienie mia tylko skr, zarzucon na sobie. Wdrapawszy si z trudem na gr, rzek do Jezusa, e by u niego Esseczyk z gry Karmel i opowiada mu mnstwo rzeczy o Jego chrzcie, mdroci, cudach i o teraniejszym surowym pocie. Nie zwaajc na swj wiek, wybra si wic zaraz w dalek drog do Niego, a teraz chce z Nim pomwi bo on sam take ma ju wielkie dowiadczenie w umartwieniach. Dosy ju mwi tego, teraz moe i na niego woy cz umartwie. Te i tym podobne rzeczy wygadywa pustelnik. Jezus popatrzy na niego z boku i rzek: Id precz, szatanie!" Wtem te szatan sczernia i stoczy si z hukiem na d w postaci czarnej kuli. Zadawaam sobie w duchu pytanie, dlaczego te przed szatanem zatajona jest Bosko Chrystusa. Otrzymaam od Boga wskazwki, tumaczce mi to, i poznaam dokadnie nieopisan korzy, wypywajca dla ludzi z tego, e ani szatan, ani oni sami nie wiedzieli, e Chrystus jest Bogiem, i musieli dopiero nauczy si w to wierzy. Ze sw, ktre mi Pan mwi, zapamitaam tylko te: Czowiek nie wiedzia, e w, ktry go uwid, by szatanem, wic te na odwrt szatan nie mie wiedzie, e ten, ktry odkupi czowieka, jest Bogiem." Szatan te dopiero wtenczas si dowiedzia, e Chrystus jest Bogiem, kiedy Tene wyprowadza dusze sprawiedliwych z otchani. Pewnego z nastpnych dni przyby znowu szatan w postaci znakomitego ma z Jerozolimy. Przyszedszy przed grot, rzek do Jezusa, e przychodzi tu z yczliwoci dla Niego, gdy wie dobrze, e posannictwem Jego jest wywalczenie ydom wolnoci. Opowiada Mu nastpnie, co mwi o Nim w Jerozolimie i co knuj przeciw Niemu, a potem rzek: Przyszedem do Ciebie, aby poprze Tw spraw. Jestem urzdnikiem Heroda, wic udaj si ze mn do Jerozolimy, tam ukryjesz si w paacu Heroda, uczniom nakaesz si zgromadzi, a tak bdzie mona plan ten przeprowadzi. Chod zaraz ze mn!" Wszystko to tumaczy Jezusowi bardzo rozwlekle. Jezus jednak, nie patrzc na niego, modli si gorco. Po chwili szatan ustpi, przybrawszy sw posta ohydn; z nozdrzy bucha mu ogie i para, i znikn. Poniewa Jezus zacz akn i pragn, przyby do Niego szatan w postaci pobonego pustelnika i rzek: Cierpi gd nieznony! Prosz Ci, daj mi nieco z owocw, rosncych na grze przed jaskini, gdy nie chc ich rwa, nie poprosiwszy waciciela o pozwolenie (szatan udawa, e uwaa Jezusa za waciciela); potem sidziemy sobie razem i bdziemy rozmawiali o zacnych rzeczach." Rzeczywicie roso tam od wschodniej strony groty w pewnym oddaleniu par fig i drzewa z owocami, podobnymi do orzechw, tylko z mikk upin, jak u nieszpuek i jagd. Jezus odrzek szatanowi: Kamc jeste od pocztku. Id precz i nie ruszaj wcale owocw!" Na te sowa przybra szatan ciemn posta i uciek przez gr, siejc kby czarnej pary. Potem przyby szatan take w postaci podrnego do Jezusa, pytajc Go, czy nie wolno Mu je piknych winogron, rosncych w pobliu, gdy uspokajaj one pragnienie. Jezus nie odrzek mu nic i nie spojrza nawet na niego. W dzie potem usiowa skusi Jezusa, okazujc Mu rdo wody.

Szatan kusi Jezusa sztukami kuglarskimi


Widziaam szatana wchodzcego do groty Jezusa, podajcego si za kuglarza i mdrca, a przyby do Jezusa, jako do podobnego sobie mdrca, aby Mu pokaza, e on take co umie. Kaza Jezusowi zajrze do maszynki, ktr trzyma w rku.

237

Bya ona podobna do kuli, lub raczej do klatki. Jezus nie patrzc Niego, odwrci si i wyszed z groty. W klatce, ktr szatan trzyma, wida byo przeliczne krajobrazy, co na ksztat rozkosznego, bujnego ogrodu, o cienistych altanach, wieych rdach, penego drzew obadowanych owocami i przepysznych winogron. Wszystko wydawao si tak udzco bliskim, e braa ochota rk sign po to; a widok cigle si zmienia i coraz by pikniejszy. Gdy szatan widzia, e Jezus na niego nie zwaa, ustpi. Bya to ju dla Jezusa druga pokusa do zamania postu; a wanie teraz zaczyna odczuwa gd i pragnienie. Szatan nie wie ju, za co waciwie Jezusa ma uwaa. Zna wprawdzie dobrze proroctwa o Nim i czuje, e Jezus ma nad nim wadz, nie wie jednak, e jest Bogiem i Mesjaszem, niezomnym w dokonaniu Swego dziea. Wprowadza go w bd to, e Jezus poci, znosi utrapienie, gd, jest ubogim, cierpi wiele i w ogle okazuje si czowiekiem, nie rnym co do natury od innych. Olepia to szatana, podobnie jak Faryzeuszw; uwaa Go jednak za bardzo witego czowieka i stara si na wszelki sposb przez pokusy przywie Go do upadku.

Szatan kusi Jezusa, aby przemieni kamienie w chleb


Jezusa drczy gd i pragnienie. Czsto wychodzi przed grot. Pod wieczr dnia nastpnego zjawi si szatan, idc pod gr w postaci rosego, krzepkiego ma. Z dou wzi dwa kamienie wielkoci maych bochenkw chleba, lecz kanciaste, i idc pod gr, urabia je w rku na ksztat bochenkw. Ze zoliwym wyrazem twarzy przystpi do Jezusa, a trzymajc w jednej rce kamienie, tak rzek mniej wicej: Masz suszno, e nie jesz owocw, gdy one podniecaj tylko gd. Patrz! kamienie te maj ksztat chleba. Jeli jeste ukochanym Synem Boga, na ktrego zstpi Duch wity podczas chrztu, uczy, aby te kamienie stay si chlebem". Jezus nie spojrza na szatana, wymwi tylko sowa: Czowiek nie samym yje chlebem". Te tylko sowa syszaam wyranie; nie wiem, czy mwi co wicej. Na to przybra szatan straszn posta, wycign swe pazury ku Jezusowi, przy czym oba kamienie leay mu na ramionach, i uciek. mia mi si chciao z niego, e musia kamienie zabra ze sob.

Szatan unosi Jezusa na ganek wityni, potem na gr Kwarantania. Anioowie pokrzepiaj Jezusa.
Dnia nastpnego okoo wieczora przyby szatan do Jezusa w postaci potnego anioa, unoszc si z szumem w powietrzu. Mia na sobie rodzaj wojowniczego odzienia, podobnego do tego, w jakim pojawia si w. Micha. Mimo jednak, wietnego blasku przebijao si w nim co ponurego, strasznego. Chepi si przed Jezusem, mwic mniej wicej: Poka Ci, czym jestem, co potrafi, i jak mnie anioowie nosz na rkach. Patrz, oto tam Jerozolima! Widzisz wityni? Postawi Ci na najwyszym jej szczycie, a Ty poka, co Ty potrafisz i czy anioowie znios ci na d". Podczas tych sw szatana zdao mi si, e Jerozolima i witynia le tu pod gr. Zapewne jednak byo to tylko omamieniem. Jezus nie odpowiada nic szatanowi. Wtedy szatan uj Jezusa za ramiona, unis Go w powietrzu w niewielkiej odlegoci od ziemi do Jerozolimy i postawi na szczycie jednej z wie, stojcych na czterech rogach wityni, ktrych przedtem nie zauwayam. Wiea ta staa ze strony zachodniej ku grze Syjon, naprzeciw zamku Antonia. Wzgrze wityni byo w tym miejscu bardzo

238

strome. Wiee te wyglday jako wizienia, a w jednej z nich przechowywano kosztowne suknie arcykapana. Dach by paski, tak, e mona byo po nim chodzi; tylko w rodku wznosia si kopua, zakoczona wielk kul, na ktrej mogo stan dwoje ludzi. Std mona byo ca wityni widzie. Na ten najwyszy szczyt wiey postawi szatan Jezusa, nie odzywajcego si wcale do niego, spuci si na d i rzek: Jeli jeste Synem Boym, poka Sw moc i spu si na d; napisano jest bowiem w pimie: Anioom Swoim rozkaza o Tobie i bd Ci na rku nosi, aby sna nie obrazi o kamie nogi Twojej". Na to odrzek mu Jezus: Zasi napisano jest, nie bdziesz kusi Pana Boga twego". Rozgniewany, przystpi szatan znowu do Niego, a Jezus rzek: Uywaj twej mocy, ktra ci jest dana". Na zachodzie widniaa ju zorza wieczorna. Szatan chwyci znowu Jezusa na barki i z wielkim gniewem polecia z Nim przez pustyni ku Jerycho; lecz zdaje si, teraz wolniej, ni przedtem. To wzlatywa wyej, to spuszcza si ku doowi, to rzuca si na wszystkie strony, jak taki, ktry chce wywrze na kim sw wcieko, a nie moe tego dokaza. Nis Jezusa na gr, oddalon o siedem mil od Jeruzalem, t sam, na ktrej Jezus post rozpocz. Niosc Jezusa, przelecia szatan tu ponad wysokim starem drzewem terebintowym, rosncym w dawnym ogrodzie jakiego Esseczyka, ktrzy tu dawniej mieszkali; take Eliasz przebywa w tych stronach czas jaki. Drzewo stao za grot niedaleko stromego urwiska. Drzewa takie nacina si trzy razy do roku i otrzymuje si z nich za kadym razem cokolwiek lichszy balsam. Szatan postawi Pana na wystajcej, niedostpnej skale, ktra tworzya najwyszy szczyt gry, a pooon bya o wiele wyej, jak grota. Byo ju ciemno; lecz kiedy szatan wskazywa rk naokoo siebie, zrobio si jasno i we wszystkich stronach wiata wida byo najpikniejsze krajobrazy. Wtedy rzek szatan do Jezusa: Wiem, e jeste wielkim nauczycielem, a teraz chcesz powoa uczniw i nauk Sw rozszerzy. Patrz! Tu widzisz mnstwo wspaniaych krajw, potnych narodw, a tu z drugiej strony maa, nieznaczna Judea! Tam id! oddam Ci te wszystkie kraje w posiadanie, jeli, uklknwszy, oddasz mi pokon." Przez pokon rozumia tu szatan unienie si, jak to czsto czynili ydzi, a szczeglnie faryzeusze, wobec wysokich dostojnikw i krlw, gdy chcieli co uzyska. Pokusa ta diabelska podobn bya do owej, gdy szatan przyby do Jezusa z Jerozolimy, jako urzdnik Heroda, i chcia wzi Go ze sob do Jerozolimy na zamek, aby tam popiera Jego plany. Tylko ta, uoona bya na wikszy zakrj. Gdzie szatan wskaza rk, tam wida byo rzeczywicie kraje i morza, wspaniae miasta, krlw, postpujcych w chwale i tryumfie w otoczeniu wojownikw i wspaniaego orszaku. Wszystko wida byo tak wyranie, jak gdyby odlego bya bardzo maa; a kady obraz, kady nard, przedstawia si w innym blasku i wietnoci, kady mia inne zwyczaje i obyczaje. Szatan wykazywa take Jezusowi zalety pojedynczych narodw; szczeglnie zwraca uwag Jego na kraj, zamieszkay przez rosych, wspaniaych ludzi, jakoby olbrzymw (zdaje mi si, e bya to Persja), i radzi Mu tam przede wszystkim pj naucza. Palestyn za gani jako may i nieznaczny kraik. By to cudowny widok. Tyle rnych rzeczy, a wszystko tak wietne i wspaniae. Jezus nie wyrzek nic wicej do szatana tylko te sowa: Samego Boga, Pana twego czci bdziesz i Jemu samemu suy bdziesz. Id precz, szatanie!" W tej chwili sta si szatan nieopisanie strasznym, rzuci si ze skay w przepa i znikn, jakby go ziemia pochona. Zaraz potem przystpi do Jezusa chr aniow, ktrzy, oddawszy Mu pokon, agodnie, jakby na rkach, zanieli Go do groty, w ktrej zacz Swj post czterdziestodniowy. Byo dwunastu gwnych aniow i wiele mniejszych do

239

posugi, rwnie oznaczonej liczby. Nie pamitam ju, czy tych ostatnich byo 72, lecz tak mi si zdaje, gdy podczas tego widzenia miaam wci na myli apostow i uczniw Jezusa. Teraz odbya si w grocie uroczysto dzikczynna i tryumfalna, a potem uczta. Anioowie obwiesili grot limi winnymi i z tyche lici zwieszaa si ze sklepienia nad Jezusem korona zwyciska. Wszystko odbyo si w porzdku i uroczycie i bardzo szybko, gdy cokolwiek tylko ktry z aniow pomyla, to w jednej chwili przybierao wyrane ksztaty i stosownie do przeznaczenia zajmowao swe miejsce; a wszystko byo przejrzystym, symbolicznym. Anioowie przynieli rwnie ze sob st z pocztku may, zastawiony niebiaskimi potrawami, ktry szybko wzrasta i powiksza si. Potrawy i naczynia byy takie same, jakie widywaam zawsze na stoach niebiaskich. Jezus zasiad wraz z anioami do spoywania potraw. Waciwie jednak nie byo to zwyke jedzenie ustami, lecz cudowne jakie przechodzenie potraw w spoywajcych, udzielanie si jedzcym siy orzewiajcej i poywnoci tyche. Wydawao si, jak gdyby sama wewntrzna tre potraw przechodzia w spoywajcych. Nie da si to sowami wypowiedzie. Na kocu stou sta wielki wietlisty kielich, a w koo niego mae kubki takiego ksztatu, jak przy ostatniej wieczerzy, tylko wiksze; sta take talerz z cienkimi skibkami chleba. Jezus nalewa z wielkiego kielicha do kubkw, zanurza w nich kawaki chleba, a anioowie odbierali je od Niego i odnosili. Na tym skoczyo si widzenie. Opuciwszy grot, zeszed Jezus z gr ku Jordanowi. Anioowie, ktrzy suyli Jezusowi, byli rnego stopnia i postaci, i rozmaicie ubrani. Ci, co na ostatku odchodzili z chlebem i winem, byli w szatach kapaskich. W tej samej chwili, jak znikli, miaam widzenie, jakie pociechy duchowne teraniejsi i pniejsi przyjaciele Jezusa otrzymali. W Kanie pojawi si Jezus w widzeniu Najwitszej Pannie, pokrzepiajc j. azarz i Marta zapaali nadzwyczajn mioci ku Jezusowi. Cichej Marii" przynis anio rzeczywicie w darze potrawy ze stou Pana; przyjmowaa je z dziecinn radoci. Widziaa ona podczas postu Jezusa wszystkie Jego utrapienia i pokusy i ya tylko rozwaaniem i wspczuciem dla Niego, nie dziwic si niczemu. Magdalena take doznaa cudownego wzruszenia umysu. Bya wanie zajt strojeniem si na jak uroczysto, gdy w tym opanowaa j naga trwoga z powodu swego sposobu ycia i gwatowne pragnienie ratowania swej duszy. Rzucia strj o ziemi, idc za pierwszym popdem, za co otoczenie jej wymiao j. Wielu z pniejszych apostow otrzymao take pokrzepienie duchowne, i tsknota opanowaa ich serca. Natanaelowi, siedzcemu w swym mieszkaniu, przypomniao si wszystko, co sysza o Jezusie, i wzruszy si tym bardzo, lecz wkrtce zapomnia o tym. Piotr, Andrzej i inni byli take poruszeni i pokrzepieni na duchu. Cudowny by to obraz. Podczas postu Jezusa mieszkaa Maryja pocztkowo w domu koo Kafarnaum. Nasuchaa si tu nieraz rozmaitych rzeczy o Jezusie i zarzutw, jakie Mu czyniono, e wczy si Bg wie ktrdy, e zaniedbuje obowizek postarania si o jakie zajcie, aby utrzyma sw matk itd. W ogle mwiono w caym kraju bardzo wiele o Jezusie, bo przez opowiadania rozproszonych uczniw dowiedzieli si wszyscy o cudownym zjawisku przy chrzcie i o wiadectwie jakie Mu da Jan. Pniej jeszcze raz tylko, tj. przy wskrzeszeniu azarza i przed mk, zajmowano si Nim tyle co teraz. Najw. Panna bya wci powan i skupion w Sobie; nie byo chwili, eby nie miaa wewntrznych natchnie i objawie i eby nie czua i nie cierpiaa wesp z Jezusem. Pod koniec czterdziestodniowego postu zamieszkaa Maryja w Kanie galilejskiej u rodzicw narzeczonej z Kany. Byli to ludzie powani i jak gdyby przeoeni

240

miasta. W rodku miasta mieli pikny, przyjemny dom, drugi za dom maj w innym miejscu i ten oddaj z wszelkim urzdzeniom crce na wiano. W nim mieszka teraz Najwitsza Panna. Przez rodek miasta idzie gociniec, zdaje mi si, z Ptolomaidy; wida, go z daleka, jak z wyyn spuszcza si powoli ku miastu. Miasto samo nie jest tak nierwno i nie porzdnie zbudowane, jak inne. Oblubieniec jest prawie w tym samym wieku co Jezus, i jako gowa rodziny prowadzi gospodarstwo swej matce. Dobrzy ci ludzie radz si Najwitszej Panny co do szczegw wyprawy dla nowoecw i wszystko Jej pokazuj. W czasie tym Jan cigle jest zajty chrzczeniem. Herod nieraz stara si nakoni go, by przyszed do niego, a take posya do, aby wywiedzie si co o Jezusie. Jan traktowa Heroda zawsze obojtnie, a co do Jezusa powtrzy mu dawniejsze swe sowa. Wysacy z Jerozolimy byli take u Niego, aby im zda spraw o sobie i o Jezusie. Jan powtrzy im to, co zawsze, e Jezusa nigdy przedtem nie widzia, e jednak posany jest, aby Mu przygotowa drog. Od czasu, kiedy si Jezus da ochrzci, naucza Jan zawsze, e woda ta uwicon zostaa przez chrzest Jego i zstpienie na Niego Ducha witego, i e ze mocy wyszy ju z wody, jak gdyby j egzorcyzmowano. Jezus dlatego da si ochrzci, aby uwici wod. Chrzest Jana by wic teraz czystszym i witszym; dlatego te widziaam, e Jan Jezusa chrzci w osobnej studni, z ktrej potem puszczono wod do Jordanu i innych chrzcielnic, i z ktrej tak Jezus, jak i uczniowie brali zawsze wody w drog do dalszego udzielania chrztu.

Jezus wyrusza nad Jordan i kae chrzci


Rankiem przeprawi si Jezus przez Jordan w tym samym miejscu, co przed czterdziestu dniami; leay tam belki, suce do przeprawiania si. Nie byo to jednak gwne przejcie. Przeprawiwszy si, poszed Jezus wschodni stron Jordanu w d, a naprzeciw miejsca chrztu Jana. Jan naucza wanie i chrzci, lecz jakby natchnieniem wiedziony, wskaza zaraz rk w t stron i rzek: Oto Baranek Boy, ktry gadzi grzechy wiata!" Jezus zwrci teraz swe kroki ku Betabarze. Andrzej i Saturnin, ktrzy stali przy Janie i syszeli jego sowa, przeprawili si zaraz przez Jordan w tym samym miejscu, co i Jezus. Za nimi poszed jeden z krewnych Jzefa z Arymatei i dwaj inni uczniowie Jana. Wszyscy pospieszyli za Jezusem; Jezus przystan, i idc naprzeciw nich, zapyta, czego szukaj. Wtedy Andrzej, uradowany e Go znowu znalaz, zapyta, gdzie mieszka? Jezus kaza im i za Sob i zaprowadzi ich do gospody, pooonej przed Betabar w kierunku wody, i tu zatrzymali si na spoczynek. Przez ten dzie pozosta Jezus w Betabarze wraz z piciu uczniami i spoy z nimi posiek. Rozmawia z nimi, e zamierza rozpocz zawd nauczycielski i zebra uczniw. Andrzej wymienia Mu niektrych swoich znajomych, a mianowicie Piotra, Filipa, Natanaela, zalecajc ich Jezusowi na uczniw. Mwi im potem Jezus, e kilku z nich bdzie tu chrzci nad Jordanem. Na to odrzekli oni, e niema tu nigdzie dogodnego miejsca do chrztu, chyba to, gdzie Jan chrzci, a przecie nie wypada rugowa go stamtd. Jezus wytumaczy im, e posannictwo i przeznaczenie Jana ju si spenio, i potwierdzi wszystkie sowa Jana, wypowiedziane przez tego o sobie i o Mesjaszu. Dalej mwi Jezus o swoim przygotowaniu si na pustyni do zawodu nauczycielskiego, i o przygotowaniu w oglnoci, ktre jest koniecznie potrzebnym do kadego wanego dziea. W ogle by z uczniami poufaym i serdecznym, a oni patrzeli na Niego z bojani i pokor.

241

Na drugi dzie rano uda si Jezus z uczniami z Betabary nad Jordan ku domkom przewonikw i naucza tu zgromadzonych. Potem przeprawi si przez Jordan i naucza w maej miejscowoci, skadajcej si z dwudziestu moe domw, oddalonej o godzin drogi od Jerycho. Napyway tu wci nowe gromady ochrzczonych i uczniw Jana, aby przysucha si nauce i opowiedzie o Nim chrzcicielowi. Byo to ju okoo poudnia, gdy tam naucza. Nastpnie poleci Jezus uczniom, aby po szabacie przyprowadzili znowu do porzdku miejsce chrztu po drugiej stronie Jordanu, oddalone o godzin drogi od Betabary w gr rzeki. W miejscu tym chrzci Jan, zstpujc z Ainon, zanim przyszed na zachodni brzeg Jordanu, naprzeciw Betabary. Chciano tu Jezusowi wyprawi uczt, lecz Jezus odszed i wrci przez Jordan przed szabatem do Betabary; tam odprawi szabat i naucza w synagodze. Nocowa u przeoonego szkoy u ktrego take spoy wieczerz. Uczniowie, wysani przez Jezusa, przyprowadzili do adu miejsce, gdzie Jan przez krtki czas chrzci, zanim si uda w okolic Jerycha, by tam chrztu udziela. Chrzcielnica bya tu mniejsza, jak u Jana koo Jerycha. Wysoki brzeg opatrzony by cyplem wrzynajcym si w wod, na ktrym stawali chrzczeni. Dokoa bieg kana, z ktrego mona byo przez brzeg spuszcza wod do chrzcielnicy. Trzy wic s teraz chrzcielnice. Jedna, o ktrej jest mowa, powyej Betabary, druga na wysepce, gdzie Jezus przyjmowa chrzest, i powszechna chrzcielnica, w ktrej chrzci Jan. Andrzej przynis we worze skrzanym wody ze studni na wyspie, w ktrej Jezus zosta ochrzczonym. Gdy Jezus tu przyby, wla nieco, tej wody do studni, przeznaczonej do chrztu i pobogosawi j. Wszyscy ochrzczeni czuli si; do gbi rozrzewnieni i wzruszeni. Chrztu udziela Andrzej i Saturnin, lecz przyjmujcych chrzest nie zanurzano cakiem we wodzie. Ludzie wstpowali w wod przy brzegu; kadziono im rce na ramiona, a chrzczcy czerpa rk wod po trzykro i wylewa na nich, chrzczc w imi Ojca i Syna i Ducha witego, czego nie czyni Jan, ktry mia naczynie do czerpania o trzech bkach. Dao si tu chrzci bardzo wielu ludzi, szczeglnie za z Perei. Jezus naucza, stojc w pobliu na pagrku, pokrytym muraw, o pokucie, chrzcie i Duchu witym, mwic: Ojciec mj zesa Ducha witego, gdy przyjmowaem chrzest, i powiedzia: Ten jest Syn Mj miy, w ktrym Sobie upodobaem." Tak samo odzywa si do kadego, ktry Ojca niebieskiego miuje i auje za swoje grzechy. I na wszystkich, ktrzy daj si chrzci w Imi Ojca i Syna i Ducha witego, zsya Ducha witego, i wszyscy s odtd Jego synami, w ktrych On znajduje upodobanie; albowiem On jest Ojcem dla wszystkich, ktrzy przyjmuj chrzest Jego i przeze dla Niego si rodz." Dziwi mnie zawsze, e wszystkie te zdarzenia tak krtko s opisane w Ewangelii i e Jezus zaraz, gdy Andrzej poszed za nim po wiadectwie, jakie da o Nim Jan, spotka si z Piotrem, ktry tu wcale nie by, lecz w Galilei. Ale jeszcze dziwniejszym mi si wydaje, e po wyjedzie do Jerozolimy w niedziel palmow, tak prdko nastpuje ostatnia wieczerza i mka, gdy ja w tym czasie sysz zawsze tak wiele nauk Jezusa, i tyle dni widz. Mniemam te, i Jezus zatrzyma si tu jeszcze ze czternacie dni, zanim si uda do Galilei. Andrzej nie by jeszcze waciwie przyjty w poczet uczniw. Jezus go nie powoa, sam przyszed i ofiarowa si, i chce chtnie zosta przy Nim. By on bardziej dny suenia Jezusowi i wicej si z tym owiadcza ni Piotr, ktry sobie myla, e do tego jest niezdolny, i e to przewysza jego siy, skutkiem czego poszed do swoich zaj. Rwnie Saturnin i obaj krewni Jzefa z Arymatei, Aram i Temeni, podobnie przyczyli si do Jezusa. Byoby jeszcze wicej przeszo do Jezusa uczniw Jana, ktrego miejsce chrztu

242

coraz bardziej si poczo oprnia, gdyby kilku uporczywych jego uczniw, ktrym si caa ta sprawa nie podobaa, nie byo ich od tego powstrzymao. Ualali si oni o to przed Janem i mniemali, i Jezus niesusznie postpuje, e tu chrzci, gdy to do Niego nie naley. Jan mia z tego powodu wiele trudu, aby im wykaza ich bdne zapatrywanie. Mwi im, wic, aby mieli zawsze na pamici jego sowa, jak on to zwykle mawia, i tylko przygotowuje drog, i e ju wnet zupenie zaprzestanie tej wdrwki, gdy tylko drogi bd gotowe. Kochali oni bardzo Jana i nie mogo im si to wcale pomieci w gowie. Miejsca przy chrzcie Jezusa byy ju tak przepenione, i oznajmi uczniom Swoim, e jutro dalej si udadz. Udajc si z Betabary, mia Jezus okoo dwudziestu towarzyszy przy Sobie, midzy tymi take Andrzeja, Saturnina, Arama i Temeniego, i przeszed wraz z nimi Jordan w miejscu zwykem i dogodnym, i uda si, zostawiajc Gilgal po prawej stronie, do miasteczka Ofry, ktre leao cakiem schowane w wskiej dolinie grskiej. Tdy przechodzili zwykle ludzie z okolicy poza Sodom i Gomor, ktrzy na wielbdach dyli z towarami na wschodni stron Jordanu i przyjmowali chrzest z rk Jana. Prowadzia tdy boczna droga z Judei do Jordanu. Miejscowo ta leaa okoo 3 4 godziny od miejsca chrztu Jana i tyle te mniej wicej od Jerycho, a od Jerozolimy moe ze siedem godzin. W oglnoci bya jakoby cakiem zapomniana. Klimat by zimny i soce nie wiele dochodzio, ale za to dobrze bya uprawiona. Dobrobyt ludzi stanowi pewien rodzaj kramarstwa, celnictwa, czy te przemycanie. Zdaje si, i z przechodniw cigli zysk. Nie byli zego usposobienia, lecz ospali i co tak, jak s czsto kramarze i gospodarze, gdy maj dobry zarobek. Niewiele dbali o chrzest Jana, ani te nie aknli zbawienia; yli w dobrych stosunkach, mieli wszystkiego pod ostatkiem, a o reszt si nie kopotali. Gdy si zbliali do tego miejsca, wysa Jezus krewnych Jzefa z Arymatei naprzd, aby zadali kluczy od synagogi i zwoali ludzi na nauk. Uywa ich zwykle do takich zlece, albowiem byli uprzejmi i zrczni. Przy wstpie do miasta, biegli optani i obkani do Jezusa i woali z daleka: Oto przybywa prorok, Syn Boy, Jezus Chrystus, nasz wrg! on nas wypdzi." Jezus rozkaza im milcze i zachowa spokj. Uspokoili si natychmiast wszyscy, i poszli za Nim do synagogi, znajdujcej si na drugim kocu miasta. W synagodze naucza Jezus do wieczora i tylko raz wyszed, aby si nieco posili. Naucza o zblianiu si Krlestwa Boego, o potrzebie chrztu, i ostro upomina mieszkacw, aby ocknli si z oziboci i faszywego bezpieczestwa, aby sd na nich nie przyszed. Wystpowa surowo przeciw ich lichwiarstwu i przemytnictwu, w ogle przeciw takim grzechom, jakie popeniali celnicy i kramarze. Ludzie nie sprzeciwiali si w niczym, lecz take nie bardzo brali sobie to do serca, albowiem bardzo byli ugrzli w swoim kramarstwie. Kilku jednak ta nauka bardzo wzruszya i zmienia. Pod wieczr przybyo do Jezusa do gospody kilku z wyszego i niszego stanu z mocnym postanowieniem przyjcia chrztu; jako zaraz w nastpnych dniach poszli do Jana. Z Ofry wraca Jezus z rana ze Swoimi uczniami do Betabary. Wrd drogi rozdzielili si. Andrzeja z wiksz czci wysano naprzd t drog, ktr dotd szli. Jezus za ze Saturninem i krewnym Jzefa z Arymatei zblia si do miejsca chrztu Jana t sam drog, gdzie ten najpierw po chrzcie da o Nim wiadectwo. Po drodze wstpowa do kilku domw, nauczajc i wzywajc do chrztu. Po poudniu przyszli znowu do Betabary, a Jezus jeszcze tego dnia naucza na miejscu chrztu, a Andrzej i Saturnin chrzcili. Poniewa za coraz to inne tumy przychodziy do chrztu, naucza Jezus przewanie o tym, i Ojciec Jego niebieski do wszystkich pokutnikw i ochrzczonych powiedzia: Ten jest Syn mj miy!"

243

gdy wszyscy maj sta si dziemi Boymi. Przystpujcy do chrztu pochodzili po najwikszej czci z kraju Filipa Tetrarchy, ktry by czowiekiem dobrym. Ludzie byli dosy zamoni, i dlatego jeszcze mao o tym myleli, aby si da ochrzci. Z Betabary poszed Jezus z trzema uczniami przez dolin ku Dibon, gdzie niedawno spdzi wito Kuczek. Naucza w niektrych domach, jako te i w synagodze, ktra leaa w dolinie przy drodze, oddalona od miasta. W samej miejscowoci Dibon nie by. Przenocowa w gospodzie, a raczej szopie, lecej nieco na osobnoci, a w ktrej robotnicy z okolicy otrzymywali nocleg i poywienie. Zasiewano teraz na stronie, zwrconej do soca; zasiewy te dojrzeway okoo Wielkanocy. Rol rozkopywano, gdy jest tu albo twardy grunt, albo kamie, lub piasek, i nie mona uywa pugw i innych zwykych narzdzi do rozpulchniania ziemi. Cz pozostaego niwa zebrali dopiero teraz. Dugo tej doliny wynosia okoo 3 godziny, a mieszkacy byli dobrzy, yli pojedynczo i byli te dla Jezusa dobrze usposobieni. Jezus opowiada w synagodze i robotnikom na polu przypowie o siewcy i wykada j. Nie zawsze jednak to czyni, i tak np. wobec faryzeuszw opowiada j, czsto, ale jej nie wykada. Andrzej i Saturnin poszli z innymi uczniami jeszcze raz do Ofry, aby ludzi, ktrych nauka Jezusowa bardzo poruszya, jeszcze wicej w dobrym utwierdzi. Z gospody przy Dibon ruszy Jezus dalej drog, lec o dwie godziny bardziej na poudnie od Jordanu, anieli ta, ktr przyszed z Betabary, i przyby do miejscowoci Eleale, oddalonej od Dibon okoo cztery godziny. Przyby tu w towarzystwie siedmiu uczniw i wstpi do przeoonego synagogi. Przy rozpoczciu szabatu mia nauk w przypowieci o chwiejcych si gaziach drzew, ktre postrzsay kwiecie i nie wyday owocu. Chcia przez to da do poznania mieszkacom, i przewanie nie poprawili si przez chrzest Jana i pozwalaj, aby im wiatr strzsa kwiaty pokuty, skutkiem czego nie przynosz owocw. Byo tu tak w rzeczywistoci. Uy za tego porwnania dlatego, poniewa mieszkacy tutejsi utrzymywali si przewanie z hodowania owocw. Poniewa za miejscowo ta pooona bya na ustroniu i nie byo gocica, przeto byli zmuszeni owoce roznosi daleko celem sprzeday. Wyrabiali take w wielkiej iloci koce i grube tkaniny. Jezus nie napotka dotychczas adnego oporu. Ludzie w Dibon i wszdzie naokoo przyjmowali Go bardzo uprzejmie i zawsze mawiali, i nigdy jeszcze nie syszeli takiego nauczyciela, a starcy porwnywali Go zawsze z prorokami, o ktrych nauce syszeli od swoich pradziadw. Po szabacie szed Jezus okoo trzy godziny ku zachodowi do Betjesimot, ktre byo pooone na wschodniej stronie gry, zwrconej do soca, mniej wicej godzin od Jordanu. Wrd drogi przyszli Andrzej i Saturnin z innymi jeszcze uczniami Jana znowu do Jezusa. Rozmawia z nimi o Izraelitach, ktrzy tu obozowali, i jak Jozue i Mojesz do nich przemawia. Zastosowa to do obecnej chwili i do Swojej nauki. Betjesimot nie jest wielkie, ale za to bardzo urodzajne, a szczeglnie obfituje w winnice. Gdy Jezus tu przyby, wypuszczono wanie na wiee powietrze optanych od czarta, ktrzy tu byli umieszczeni w jednym budynku a teraz szli powizani. Poczli si te zaraz sroy i woa: Oto nadchodzi Prorok, On chce nas wypdzi!" Jezus zwrci si do nich, nakaza im milcze, jako te aby opady z nich wizy i aby poszli za Nim do synagogi. Zaraz te wizy z nich w cudowny sposb spady, uspokoili si, upadli przed Jezusem na ziemi, podzikowali Mu i poszli za Nim do synagogi, gdzie Jezus naucza w przypowieciach o urodzajnoci i uprawie winnicy. Nastpnie odwiedzi wielu chorych w domach i uleczy.

244

Miejscowo ta nie ley przy gocicu, mieszkacy wic musz sami nosi pody swoje na targ. Od czasu, jak Jezus opuci pustyni, uzdrawia tu znowu po raz pierwszy, dlatego te prosili Go bardzo mieszkacy, aby pozosta. Pomimo to szed Jezus z Andrzejem, Saturninem, krewnymi Jzefa z Arymatei, ogem okoo dwunastu towarzyszami, ukonie ku pnocy, a do publicznego miejsca przeprawy, dokd z Dibon prowadzi gociniec, ktrym szed z Gilgal do Dibon na wita Kuczek. Trzeba tu byo dosy dugo pyn przez wod, albowiem z powodu stromego brzegu, miejsca do wsiadania nie leay prosto naprzeciw siebie. Std szli jeszcze okoo godzin drogi w kierunku Samarii u stp gry do pewnej miejscowoci, skadajcej si z szeregu domw, a nie majcej szkoy. Miejscowo t zamieszkiwali przewanie pasterze i ludzie agodnego usposobienia, ktrzy prawie tak samo byli ubrani, jak pasterze przy bku. Jezus naucza pod goym niebem na wzniesieniu, gdzie bya zrobiona z kamieni katedra. Ludzie tutejsi rwnie byli ju ochrzczeni z rk Jana.

Jezus w Sio, Kibzaim i Tebez


Potem widziaam Jezusa w Silo, ktre leao na wyynie zwolna pitrzcych si gr, naokoo wysokiej stromej skay, na ktrej znajdowaa si wielka paszczyzna. Na tej paszczynie, najwyszym szczycie w caym pamie gr, sta w pierwszych czasach po wyjciu z Egiptu i w podry przez pustyni przybytek z ark przymierza. Bya tu wielka przestrze, otoczona murem czciowo ju zawalonym, na ktrej leay jeszcze resztki maego przedsionka, zbudowanego nad przybytkiem. Na miejscu gdzie staa arka przymierza, by pod dachem, spoczywajcym na otwartym uku, taki sam sup, jak i w Gilgal, a pod tym znajdowa si podobnie jak i tam, rodzaj pieczary w gruncie skalistym. Nie daleko od miejsca, gdzie staa arka przymierza, byo miejsce, przeznaczone do ofiar, i przykryty d, gdzie skadano odpadki przy zabijaniu, albowiem wolno im tu byo jeszcze trzy lub cztery razy w roku skada ofiary. Synagoga rwnie leaa na tym obmurowanym wzgrku, skd by niezwykle daleki widok na wzgrza Jerozolimy, na morze Galilejskie i wiele gr. Silo samo byo nieco podupadym i nie bardzo zaludnionym miasteczkiem ze szko Faryzeuszw i Saduceuszw. Mieszkacy tutejsi byli niedobrzy, dumni, peni zarozumiaoci i faszywej ufnoci w siebie. W niewielkiej odlegoci od bramy miejskiej lea zaniedbany klasztor Esseczykw z rozwalonymi wieami, a bliej miasta sta jeszcze dom, w ktrym Beniamici podczas wita Kuczek zamknli byli w Silo pochwytane dziewice. Jezus wstpi z dwunastu towarzyszami do pewnego domu, gdzie podrni, nauczyciele i prorocy prawo mieli wstpowa. Dom ten styka si ze szkoami i zabudowaniami Faryzeuszw i uczonych w pimie, ktrzy mieli tu jakoby rodzaj seminarium. Zebrao si ich przy Jezusie okoo dwudziestu w dugich szatach z pasami i grubymi, dugimi, spadajcymi na ramiona warkoczami. Udawali, jakoby nic o Nim nie wiedzieli, i docinali Mu w rny sposb, mwic do Niego: Co z tego bdzie? S teraz dwa chrzty, jeden Jana, a drugi Jezusa, syna cieli z Galilei; ktry z nich jest prawdziwym? Sycha take, i si inne jeszcze kobiety przyczyy do matki tego syna cieli, a midzy innymi jaka wdowa z dwoma synami, e matka Jego chodzi do rnych miejscowoci i zjednywa zwolennikw synowi swemu. Oni wcale nie potrzebuj takich nowoci, maj swoje obietnice i Zakon i to im wystarcza." Nie szydzili oni w swej mowie wprost z Jezusa, lecz z obud i udan uprzejmoci. Jezus odpowiedzia im na ich uszczypliwe mowy: i On jest wanie tym, o ktrym mwi. A gdy wspomnieli o gosie, ktry da si

245

sysze przy chrzcie Jego, naucza, i by to gos Ojca Jego niebieskiego, ktry jest Ojcem kadego, aujcego za grzechy i odradzajcego si we chrzcie. Gdy za Jezusa i uczniw Jego nie chcieli wpuci na miejsce, gdzie staa arka przymierza, jako na miejsce najwitsze, On pomimo tego poszed tam i wyrzuca im, e przez sw zo postradali ark przymierza, e teraz, majc puste miejsce, tak samo dalej postpuj, e Zakon wtedy i zawsze przekraczali; i dlatego podobnie jak arka przymierza ich opucia, tak samo odstpi od nich spenienie Zakonu. Gdy za chcieli z Nim rozprawia o Zakonie, poustawia ich po dwch, i pyta ich tak jak dzieci. Zadawa im rnorakie zawie pytania z Zakonu, a oni nie byli w stanie na nie odpowiedzie. Zawstydzili si bardzo i rozgniewani, trcali si nawzajem, mruczeli i poczli wychodzi. Jezus poprowadzi ich take do przykrytego dou, do ktrego wrzucano odpadki z ofiar, kaza go otworzy i porwna ich z owym doem, mwic, i s wewntrz peni nieczystoci i zgnilizny, niezdatnej do ofiary, zewntrz za piknie okryci, i to wanie tu, na miejscu, z ktrego ustpia wito z powodu grzechw ich pradziadw. Odeszli wszyscy rozgoryczeni. W synagodze naucza Jezus bardzo wiele o uszanowaniu starcw i o mioci dla rodzicw. Naucza o tym bardzo surowo; ludzie bowiem w Silo mieli od dawna zy nag, e pogardzali i lekcewayli rodzicw podeszych w wieku, i odmawiali im opieki. Z Betel, ktre ley ku poudniu, prowadzi dotd droga; Lebona ley w pobliu. Std moe by od Samarii mniej wicej osiem do dziewi godzin, w Silo jest pochowany prorok Jonasz. Jezus opuci miasto Silo z przeciwnej strony w kierunku zachodu i pnocy. Andrzej, Saturnin i krewni Jzefa z Arymatei rozczyli si tu z Jezusem i poszli naprzd do Galilei. Jezus za przyby z innymi uczniami Jana, ktrzy przy Nim byli, przed szabatem do Kibzaim. Ley ono w nizinie, pomidzy rozgazieniem gr, ktre cign si rodkiem kraju, i tu si ukadaj jakby w ksztat wilczej apy. Tutejsi mieszkacy byli dobroczynni, uprzejmi i dobrze usposobieni dla Jezusa, i oczekiwali Go. Byo to miasto Lewitw. Jezus zagoci u jednego przeoonego obok szkoy. Przyby tu rwnie, w celu przywitania Jezusa, azarz z Mart i ze starym sug, oprcz tego Joanna Chusa i syn Szymona, ktry mia posad przy wityni. Byli oni w drodze na gody do Kany, a dowiedzieli si przez posw, i si tu z Jezusem spotkaj. Przy spotkaniu si wyszczeglni Jezus azarza, jako osobliwie umiowanego przyjaciela; nigdy jednak go si nie wypytywa: Co robi ten lub w z twoich przyjaci lub krewnych?" Kibzaim ley na osobnoci, ukryte w zaktku gry. Mieszkacy utrzymuj si z hodowania drzew owocowych; wyrabiaj tu take namioty, kobierce, a szczeglnie wiele podeszew. Jezus zatrzyma si tu przez szabat i uzdrowi wielu chorych samym rozkazem. Byli to cierpicy na puchlin wodn i lepi, ktrych przyniesiono do Niego przed szko na maych oach. Uczta odbya si u pewnego znakomitego Lewity. Po szabacie uda si Jezus jeszcze do Sichar, gdzie przyby pno i przenocowa w pewnej gospodzie. azarz i jego towarzystwo poszli wprost do Galilei. Na drugi dzie rano szed Jezus z Sichar na pnocny wschd do Tebez. W Sichar albo Sychem nie mg naucza. Nie byo tu ydw, lecz Samarytanie, a nadto jeszcze jacy ludzie, ktrzy od czasu niewoli babiloskiej lub po jakiej wojnie tu pozostali; uczszczaj oni do wityni w Jerozolimie, lecz nie skadaj razem ofiar. Obok Sychem ley pikne pole, ktre kupi Jakb dla swego syna, Jzefa. Cz tego naley ju do Heroda z Galilei. Przez dolin prowadzi granica, ktr stanowi wa, cieka i koki. Przez Tebez, ktre jest dosy wielkim miastem, prowadzi gociniec. Mieszkacy

246

tutejsi trudni si handlem. Przechodz tdy wielbdy, wysoko obadowane. Jest to ciekawy widok, gdy obadowane owe zwierzta, jak mae wieyczki, powoli przechodz przez gry, z powodu ciaru chwiej gow na dugiej szyi w t i owa stron. Mieszkacy tutejsi handluj take surowym jedwabiem. S to dobrzy ludzie i nie stawali na przeszkodzie Jezusowi; nie byli jednak prostymi i dziecinnymi, ale obojtnymi, jakimi s czsto dobrze si majcy kupcy. Kapani i uczeni w pimie byli nieco pewni siebie i neutralni. Gdy Jezus przyby do miasta, podnieli optani i sabi na umyle krzyk: Oto nadchodzi prorok z Galilei! On ma moc nad nami; On nas wypdzi." Rozkaza im milcze i wtedy si uspokoili. Jezus wstpi tu do synagogi, a ludzie poszli za Nim i przynieli Mu chorych i uzdrowi ich. Pod wieczr naucza w szkole i obchodzi wito powicenia wityni, ktre rozpoczo si tego wieczora. Pozapalano w szkole i po wszystkich domach siedem wiate, rwnie na dworze, po polach i przy drogach byy zapalone wizki na drgach. Tebez leao na bardzo piknym wzgrzu; w wielkiej odlegoci mona byo widzie prowadzc drog grsk i jak zstpoway po niej objuczone wielbdy; z poblia nie widziao si tego. Andrzej, Saturnin i krewni Jzefa poszli ju z Silo do Galilei. Andrzej wstpi do swoich w Betsaidzie i powiedzia Piotrowi, i Mesjasza, ktry teraz idzie do Galilei, znowu odnalaz, i e chciaby Piotra do Niego zaprowadzi. Teraz szli wszyscy do Arbeli, zwanej take Betarbel, po Natanaela Chasyda, ktry mia tam zajcia, by go zabra do Gennabris i tam spdzi uroczysto, albowiem Chasyd mieszka tam wwczas w wysokim budynku, ktry z wielu innymi sta oddzielnie przed miastem. Rozmawiali wiele o Jezusie, a Andrzej sam poprowadzi ich tam na wita, albowiem tak on jak i drudzy wiele liczyli na Natanaela. Chcieli usysze, jakie jest jego w tym wzgldzie zapatrywanie; on za niewielk kad wag na ca t spraw. azarz przyby z Mart i Joann Chusa do Maryi w Kafarnaum, ktra tam udaa si bya z Kany, i poszed ze synem Szymona dalej do Tyberiady, gdzie si chcieli spotka z Jezusem; oblubieniec z Kany, ktry by synem crki Soby, siostry Anny, wyszed rwnie na spotkanie Pana. Zwa si take Natanaelem i nie pochodzi z Kany, lecz tylko tam si oeni i osiedli. Miasto Gennabris byo ludne; prowadzi przez nie gociniec, a nadto byo bardzo przemysowe; mieszkacy trudnili si handlem, midzy innymi kupczyli take jedwabiem. Leao ono o par godzin w gb kraju od Tyberiady, jednak oddzielone grami w ten sposb, i trzeba byo i nieco ku poudniu i midzy Emaus a Tyberiad, a potem obrci si znowu ku Tyberiadzie. Arbel leao midzy Seforis a Tyberiad.

Pierwsze wyrane powoanie Piotra, Filipa i Natanaela


Jezus wyruszy przed dniem z Tebez i szed z uczniami najpierw ku wschodowi, potem zwrci si ku pnocy, u stp gry, w dolinie Jordanu, do Tyberiady. Przechodzi przez pikn miejscowo AbelMehula, miasto rodzinne Elizeusza, gdzie gry zwracaj si wicej ku pnocy. Miasto rozciga si na grzbiecie gry; zauwayam wielk rnic midzy urodzajnoci po stronie zwrconej do soca a urodzajnoci po stronie pnocnej. Ludzie byli tu dosy dobrzy. Syszeli oni o cudach Jezusa w Kibraim i Tebez. Zatrzymali Go na drodze i wyrazili yczenie, aby tu pozosta i leczy. Zbiego si te wiele ludu. Jezus nie bawi tu dugo. Miejsce byo oddalone okoo cztery godziny od Tebez. Teraz szed Jezus midzy Scytopolis i Jordanem. Gdy Jezus z Abelmehola dalej podrowa, wyszli naprzeciw Niego Andrzej z Piotrem i Janem przy pewnym miasteczku, oddalonym od Tyberiady okoo sze godzin, podczas gdy inni przyjaciele byli ju w Gennabris. Piotr z Janem przebywa w tej okolicy dla rybowstwa. Chcieli i take do Gennabris,

247

Andrzej jednak nakoni ich, aby wpierw wyszli naprzeciw Pana. Andrzej przyprowadzi teraz swego brata do Jezusa, a Ten midzy innymi rzek do: Ty jeste Szymon, syn Jony, lecz na przyszo bdziesz si nazywa Kefas." Odbyo si to wszystko tylko w krtkim przemwieniu. Do Jana powiedzia, e si wnet zobacz. Nastpnie udali si Piotr i Jan do Gennabris. Andrzej za pozosta przy Jezusie, ktry std pody w okolic Tarychei. Jan Chrzciciel opuci teraz miejsce, gdzie udziela chrztu nad Jordanem; przeszed rzek i chrzci dalej, moe godzin drogi za Betabar, gdzie Jezus niedawno rozkaza chrzci, a gdzie Jan sam przedtem chrzci. Uczyni to za dlatego, poniewa wielu ludzi z kraju Filipa Tetrarchy, ktry by czowiekiem dobrodusznym, chciao si da ochrzci, ale niechtnie przechodzili przez Jordan, szczeglnie za dlatego, poniewa byo tam wielu pogan, i e podczas ostatniego pobytu Jezusa w tej okolicy wielu ludzi dao si nakoni do przyjcia chrztu. Nadto chcia pokaza, i od Jezusa nie jest odczony, wic udziela chrztu na tym samym miejscu, co Jezus. Gdy Jezus przyby z Andrzejem w poblie Tarychei, wstpi do jednej z chat rybackich, pooonej w obrbie rybowstwa Piotra, w pobliu jeziora, gdzie Andrzej ju by zamwi gospod. Do miasta Jezus nie wstpowa; mieszkacy mieli co w sobie nieprzyjemnego i odraajcego i byli bardzo chciwi na lichw i zysk. Szymon, ktry tutaj sprawowa urzd, by na witach w Gennabris z Tadeuszem, Jakbem Modszym i swymi brami, gdzie rwnie byli Jakb Starszy i Jan. Przyby tu do Jezusa azarz, Saturnin i syn Szymona a nadto oblubieniec z Kany, ktry Jezusa wraz z towarzyszami zaprosi na gody. Jezus przebywa okoo Tarychei przez kilka dni, a to gwnie z tej przyczyny, poniewa chcia przyszym Apostoom i uczniom da dosy czasu, aby sobie nawzajem mogli udzieli rnych wieci, i aby to wszystko, co, im Andrzej i Saturnin opowiedz, mogli sobie dobrze rozway i nawzajem si porozumie. Widziaam rwnie, i podczas gdy Jezus chodzi po okolicy, Andrzej pozosta w domu, i pisa trzcin listy na paskach yka; pismo to mona byo za pomoc z boku przymocowanych drewienek zwija i rozwija. Do Andrzeja przychodzili czsto mczyni i modziecy, szukajc zajcia; Andrzej uywa ich za posacw. Wysa te listy do Filipa i do brata przyrodniego, Jonatana, do Gennabris do Piotra i innych z oznajmieniem, i Jezus przyjdzie na szabat do Kafamaum, dokd ich wszystkich wzywa. Z Kafarnaum przybyo tymczasem poselstwo do Andrzeja, eby przecie prosi Jezusa, aby Tene przyszed, gdy ju od kilku dni czeka na Niego posaniec z Kades, ktry Go chce prosi o pomoc. Jezus szed potem z Andrzejem, Saturninem, Obedem i kilku uczniami Jana z domu rybackiego przy Tarychei do Kafamaum, ktre nie leao nad samym jeziorem, lecz na wzgrzu, po poudniowej stronie gry. Gra ta tworzy od strony zachodniej jeziora dolin, przez ktr Jordan pynie i wpada do jeziora. Jezus i Jego towarzysze szli oddzielnie. Andrzej zeszed si na drodze z bratem swoim przyrodnim, Jonatanem, i Filipem, ktrzy, stosownie do jego zawiadomienia, wyszli mu naprzeciw; z Jezusem nie spotkali si. Andrzej rozmawia z nim ywo, opowiada wszystko co wiedzia o Jezusie, i upewnia ich, i Jezus jest prawdziwym Mesjaszem. Jeeli chc i za Nim, to wcale nie potrzebuj Go o to prosi; maj tylko uwanie sucha Jego nauk, a jeeli serdecznie bd pragn zosta Jego uczniami, to On ich przyjmie jednym skinieniem lub sowem. Maryja i wite niewiasty nie byy w samym Kafamaum, lecz w mieszkaniu Maryi, w dolinie przed Kafarnaum naprzeciw jeziora, i tam obchodziy te wita. Synowie Marii Kleofasowej i Jakb Starszy z bratem Janem i Piotr, przybyli ju tu z Gennabris, jak rwnie i inni pniejsi uczniowie. Chasyda (Natanaela),

248

Tomasza, Bartomieja i Mateusza tam nie byo; zreszt byo tu wielu innych krewnych i przyjaci witej Rodziny, ktrzy otrzymali zaproszenie na gody do Kany, a tu wicili szabat, poniewa syszeli o Jezusie. Jezus mieszka z Andrzejem, Saturninem, kilku uczniami Jana, azarzem i Obedem w domu, nalecym do oblubieca Natanaela, ktrego rodzice ju pomarli i w spadku mu wielki majtek zostawili. Przyszli uczniowie, ktrzy przybyli tutaj z Gennabris, trzymali si jeszcze z dala z powodu pewnej obawy, albowiem chwiali si midzy powag, jak wywierao na nich zdanie Natanaela Chasyda, a wielkimi rzeczami, ktre opowiadali im o Jezusie Andrzej i inni uczniowie Jana; czci za wstrzymywaa ich niemiao, jako te sowa Andrzeja, ktry im powiedzia, i nie potrzebuj si zgasza, niech tylko suchaj Jego nauki, a potem ju pjd za wewntrznym poruszeniem. Dwa dni czeka tu czowiek z Kades na przyjcie Jezusa. Teraz upadszy Mu do ng, rzek, e jest sug pewnego ma z Kades. Jego pan baga Jezusa, aby przyby do niego i uleczy jego synka, ktry ma trd i optany przez diaba, straci mow. Wida byo po nim, e wierny to suga, bo z wielkim wspczuciem mwi o zmartwieniu swego Pana. Jezus odrzek mu, e pj tam nie moe, jednak trzeba bdzie dziecku pomc ze wzgldu na jego niewinno. Poleci wic sudze, aby najpierw Pan jego pooy si na syna z rozkrzyowanymi ramionami i odmwi pewn modlitw, a trd zejdzie z chopca; potem niech on, suga; sam pooy si na chopca i tchnie na niego, a wtenczas wyjdzie z chopca bkitna para i uleczony bdzie z niemocy. Widziaam, e rzeczywicie ojciec i suga uleczyli w ten sposb chopca. Miao to swoje tajemne znaczenie, e ojciec i suga mieli bra udzia w leczeniu chopca. Suga on by waciwym ojcem dziecka, o czym jednak pan jego nie wiedzia; Jezusowi jednak wiadomym to byo, i dlatego kaza im obydwom zdj z dziecka niezasuon win. Miasto Kades leao o sze godzin drogi od Kafarnaum nad granic Tyru na zachd od Paneas; byo niegdy gwnym miastem Kanaanitw, a obecnie jest miastem wolnym, gdzie mog si chroni cigani przez sd. Graniczyo z krajem Chabul, ktry Salomon darowa krlowi Fenicji. Ten pas ziemi jest zawsze jaki ponury, nieprzyjemny, to te Jezus omija go zawsze, gdy szed do Tyru i Sydonu. Sdz, e musiano tam popenia morderstwa i rozboje. Na nauk Jezusa w synagodze zgromadzio si bardzo wiele ludzi, a midzy innymi wszyscy przyjaciele i krewni Jezusa. Mowa Jego bya dla ludzi czym zupenie nowym, porywajcym. Mwi o bliskoci krlestwa Boego, o wietle, ktrego nie powinno si stawia pod korzec, o siewcy i o podobiestwie wiary do ziarnka gorczycowego. Nie ogranicza si jednak na samych przypowieciach bez wytumaczenia ich. Przypowieci suyy Mu tylko za przykad, lub porwnanie, a z tego wyciga nastpnie odpowiedni nauk. Syszaam wprawdzie podczas Jego nauk wiele przypowieci, nie umieszczonych w ewangelii; te jednak, ktre teraz mwi, powtarza czsto, tylko za kadym razem wykada je inaczej. Po szabacie poszed Jezus z uczniami na ma dolink obok synagogi, suc jako miejsce do przechadzek. U wejcia, jak rwnie w samej dolinie, rosy drzewa. Za Nim poszli synowie Marii Kleofasowej, Zebedeusza i inni uczniowie; tylko Filip z bojani i pokory ociga si, nie wiedzc, czy moe pj za Panem. Wtedy Jezus, idcy przed nim, zwrci gow ku niemu i rzek: Chod za Mn!" syszc te sowa, poszed Filip, uradowany, wraz z innymi. Wszystkich uczniw byo okoo dwunastu. W miejscu tym naucza Jezus pod drzewem o Swym powoaniu i o potrzebie naladowania Go. Andrzej, ktry by nadzwyczaj gorliwy i napeniony

249

pragnieniem, aby wszyscy tak jak on, byli przekonani o godnoci mesjaskiej Jezusa, cieszy si wielce, e Jezus Sw nauk w szabat tak bardzo pocign za Sob ludzi. Majc serce przepenione radoci, powtarza kademu, komu tylko mg, widzenie przy chrzcie Jezusa i wszystkie cuda Jego. Jezus mwi ponownie uczniom, e posa Go Ojciec niebieski i wzywa Niebo na wiadka, e wiksze jeszcze cuda zobacz, ni dotychczas. Mwic o powoaniu ich na uczniw, rzek, e maj by wci gotowymi, a gdy ich zawoa, maj wszystko opuci, a On si ju postara o to, e nie bdzie im na niczym zbywa. Tymczasem mog si zajmowa swym rzemiosem, gdy przed zbliajc si Wielkanoc, ma jeszcze inne sprawy do zaatwienia; lecz gdy ich powoa, maj, nie troszczc si o nic, pj za Nim. Mwi Jezus o tym dlatego, gdy obecni uczniowie zapytywali Go, co maj zrobi ze sw rodzin? Piotr np. wspomina, e nie moe przecie opuci natychmiast swego ojczyma (wuja Filipa). Obawy te rozproszy Jezus, mwic, e przed Wielkanoc nie bdzie nic zaczyna. Obecnie maj tylko w sercu pozby si przywizania do swoich zaj, ale na zewntrz mog si zajciu swemu oddawa dopty, dopki nie bd powoani. Tymczasem za mog przygotowywa si do oddania swych rzemios i interesw w inne rce. Opuciwszy nastpnie dolin z przeciwnej strony, uda si Jezus wzdu domw, lecych midzy Kafarnaum a Betsaid, do mieszkania Swej matki. Krewni Jego poszli za Nim, gdy matki ich take si tam znajdoway. Na drugi dzie wyruszy Jezus raniuteko z uczniami i krewnymi do Kany. Maryja i inne niewiasty poszy tame osobno drog prostsz i krtsz. Droga, ktr szy niewiasty, bya to wska cieka, prowadzca przewanie przez gry. Dla niewiast bya ona milsz, gdy zapewniaa im samotno, a szerokiej drogi nie potrzeboway, bo szy zwykle szeregiem, jedna za drug. Z przodu i z tyu szli w niejakim oddaleniu przewodnicy. Droga ta ciga si mniej wicej 7 godzin w kierunku na poudniowy zachd od Kafarnaum. Jezus szed z towarzyszami w stron Gennabris, drog dusz, lecz szerok i sposobniejsz do nauczania; czsto przystawa, nauczajc, lub objaniajc co. Droga ta skrcaa si wicej ku poudniowi, ni droga, ktr posza Maryja. Z Kafarnaum do Gennabris wynosia przestrze okoo sze godzin, stamtd za w kierunku zachodnim do Kany trzy godziny. Gennabris byo piknym miastem i posiadao szko, synagog i szko wymowy, oprcz tego kwit tu handel. Przed miastem stao kilka domw, a midzy nimi w jednym wysokim budynku mia Natanael swe biuro urzdowe. Natanael do miasta nie przyszed, pomimo, i go do tego niektrzy z uczniw, przyjaciele jego, namawiali. Jezus naucza tu w synagodze, poczym z kilku uczniami u pewnego zamonego faryzeusza nieco si posili. Reszta uczniw posza ju naprzd. Filipowi poleci Jezus, aby uda si do Natanaela i przywid go ze sob na drog, ktrdy bdzie przechodzi. Jezus dozna w Gennabris bardzo zaszczytnego przyjcia; mieszkacy prosili Go nawet, aby pozosta duej i ulitowa si nad chorymi, bo przecie jest ich ziomkiem. Jezus jednak nie zosta i odszed wkrtce do Kany. Tymczasem by Filip u Natanaela w domu pisarskim, w ktrym jeszcze wicej pisarzy si znajdowao, sam za Natanael siedzia w swej izdebce na grze. Filip, cho zna go dobrze, nie mwi z nim przedtem o Jezusie, gdy Natanael nie by z innymi w Gennabris. Obecnie z zapaem wielkim wychwala Jezusa, mwic, e jest prawdziwym Mesjaszem, o ktrym mwi proroctwa. Znaleli wreszcie Mesjasza w osobie Jezusa z Nazaretu, syna Jzefa! Natanael by czowiekiem wesoym, ywym, przy tym rzetelnym i szczerym, a przekona swych lubi si stale trzyma i nie zmienia ich. Obecnie zapyta Filipa:

250

C moe by osobliwszego z Nazaretu?" Zna bowiem dobrze zdanie, jakie miano o Nazareczykach, e umys ich ma wstrt do wszelkich nowoci i e w szkoach ich niewiele mdrego uczono. Sdzi, e czowiek, ktry tam odebra wyksztacenie, moe chyba zadowoli swoich prostodusznych, pojedynczych przyjaci, lecz z pewnoci mdro ta nie zadowoli jego wymaga. Filip nalega na niego, aby przynajmniej poszed popatrze na Jezusa, gdy bdzie wkrtce przechodzi drog, prowadzc do Kany. Dawszy si nakoni, poszed Natanael z Filipem ciek, od domu do gocica. Jezus nadchodzi wanie i zatrzyma si w miejscu, gdzie cieka ta krzyowaa si z gocicem. Filip, o ile przedtem by niemiay, o tyle od czasu, kiedy go Jezus zawoa, poufale obcowa z Jezusem, i zawoa gono, zbliajc si z Natanaelem: Nauczycielu! przywodz Ci tego, ktry si pyta, co moe wyj osobliwego z Nazaretu." Gdy Natanael stan przed Jezusem, rzek Tene do otaczajcych Go uczniw: Oto prawdziwy Izraelczyk, w ktrym nie masz zdrady!" Powiedzia to Jezus tonem serdecznym, przyjacielskim, a Natanael zapyta Go: Skde mnie znasz?" I rzek mu Jezus: Pierwej, ni ci Filip wezwa, widziaem ci, gdy sta pod fig." Przy tych sowach spojrza na niego Jezus wzrokiem, waciwym Sobie, do gbi wzruszajcym. Pod wpywem tego wzroku przypomnia sobie nagle Natanael, e to Jezus jest tym podrnym, ktrego powane, ostrzegajce spojrzenie tak cudownie go pokrzepio, gdy sta pod fig na miejscu spacerowym w ciepych kpielach i walczc z pokus, spoglda za urodziwymi kobietami, ktre po drugiej stronie ki wspubiegay si o owoce. Potga tego wzroku, i skutkiem ktrego odnis owo zwycistwo nad sob, pozostay mu w pamici, lecz rysy twarzy podrnego zatary mu si w umyle. Obecnie pozna niezawodnie zaraz Jezusa, lecz nie przyszo mu na myl, e w wzrok rozmylnie by wwczas skierowany na niego. Teraz jednak, gdy Jezus powoa si na owo zdarzenie i znowu bystro na niego spojrza, uczu si dziwnie wstrznitym i poruszonym; pozna, e Jezus, przechodzc wtenczas koo niego, czyta w jego sercu, i by mu anioem opiekuczym; Natanael mia, bowiem tak czyste serce, e kada myl nieczysta ju go zasmucaa. Widzia, wic teraz w Jezusie swego obroc i zbawiciela, a to, e Jezus odczyta jego myli, byo dla jego szczerego, wdzicznego serca dostatecznym powodem, aby zaraz radonie wobec wszystkich uczniw uzna Jezusa za Mesjasza. Natychmiast, wic po tych sowach ukorzy si przed Jezusem i rzek: ?Nauczycielu! Ty jest Synem Boym, Ty jest krlem Izraelskimi" ? Na to rzek mu Jezus: ?Iem ci powiedzia: widziaem ci pod fig, uwierzye. Zaprawd, wiksze jeszcze rzeczy ujrzysz." Zwracajc si nastpnie do drugich rzek: ?Zaprawd, zaprawd! Ujrzycie niebo otworzone i anioy Boe, wstpujce i zstpujce na Syna czowieczego." Inni uczniowie nie rozumieli waciwego znaczenia sw Jezusa o drzewie figowym; nie wiedzieli, dlaczego Natanael Chasyd tak nagle zmieni swe zapatrywanie. Przyczyna ta pozostaa dla nich jako sprawa sumienia tajemnic i tylko Jan o tym wiedzia, gdy Natanael zwierzy mu si na godach weselnych w Kanie. ? Natanael zapyta Jezusa, czy ma zaraz opuci wszystko i pj za Nim; ma bowiem brata, ktremu chciaby odda swj urzd. Jezus powtrzy mu to samo, co wczoraj wieczorem mwi innym, i zaprosi go, aby przyby za Nim na gody do Kany. Nastpnie wyruszy Jezus z uczniami w dalsz drog do Kany; Natanael Chasyd za wrci do domu, przygotowa si do podry na uroczysto weseln i na drugi dzie rano by ju w Kanie.

251

Gody w Kanie
Kana, przyjemne i schludne miasteczko, pooone na zachodnim stoku do wyniosego pagrka, jest mniejsze od Kafarnaum. Posiada synagog, a przy niej jest trzech kapanw. Gody odbywaj si w budynku z przedsionkiem i przysionkami dokoa, stojcym obok synagogi i przeznaczonym na uroczyste obchody. Od budynku a do synagogi stoj altany i porobione s uki z zielonych gazi, obwieszone wiecami i mnstwem owocw. Jako sala godowa suy przestrze midzy przedsionkiem a ogniskiem. Ognisko wysokie, murowane, zastawione jest obecnie naczyniami, kwiatami i podarunkami dla nowoecw. Za ogniskiem jest jeszcze wolna trzecia cz sali, gdzie podczas uczty siedz niewiasty, oddzielnie od mczyzn. W grze wida belki, zdobne wiecami, u ktrych umieszczone s lampy, przeznaczone do owietlenia sali. Gdy Jezus zblia si do Kany wysza naprzeciw Niego Maryja, rodzice oblubienicy, oblubieniec i inni; przyjto Go z wielkim szacunkiem. Jezus zamieszka z wybranymi uczniami, a mianowicie z pniejszymi apostoami, w osobnym domu, nalecym do ciotki oblubieca, ktra take bya crk Soby, siostry Anny. Podczas caej uroczystoci zastpowaa ona oblubiecowi matk. Ojciec oblubienicy nazywa si Izrael i pochodzi z rodziny Rut z Betlejem. By zamonym czowiekiem; posiada skady towarw, wielkie pakownie wodne, gospody i erowiska dla karawan wzdu gocica, przy czym zatrudnia wielu ludzi. Cay dobrobyt tej miejscowoci by w rku Izraela i kilku innych; wikszo, zatem mieszkacw ya z zarobkw u Izraela. Matka oblubienicy bya nieco kulawa, skutkiem, czego utykaa i musiano j prowadzi. Z Galilei zebrali si w Kanie wszyscy krewni w. Anny i Joachima, ogem okoo 100 osb. Z Jerozolimy przybyli Maria matka Marka, Jan Marek, Obed i Weronika. Sam Jezus przyprowadzi jako goci okoo 25 uczniw. Jak ju powyej mwiam, by Jezus w dwunastym roku ycia, po powrocie ze wityni, na zabawie dziecinnej w domu w. Anny. Wtenczas to, mwic z obecnym oblubiecem, o tajemniczych sprawach chleba i wina, powiedzia Jezus, e bdzie na jego weselu; jednak obecny Jego udzia w tej uroczystoci mia jeszcze jak i wszystkie inne Jego czynnoci w yciu na tej ziemi oprcz wyszych tajemniczych przyczyn, take zewntrzne, na pozr zwyczajne powody. Ju wielokrotnie prosia Maryja Jezusa przez posw, aby przyby na t uroczysto weseln. Powd do tego by taki. Krewni i znajomi w. Rodziny, jak zwykle ludzie, mwili nieraz midzy sob, e Maryja, matka Jezusa, jest opuszczon wdow, e Jezus chodzi z miejsca na miejsce, a nie troszczy si o Ni i o Swoj rodzin. Dlatego te postanowi Jezus przyby z przyjacimi na gody i uczci Sw matk. Uwaa te gody za Sw wasn spraw i wzi nawet na Siebie cz caej uroczystoci; z tego te powodu Maryja tam tak wczenie przybya i wszystko pomagaa urzdza. Jezus przyj na Siebie dostarczenie wszelkiego wina na gody, i dlatego to Maryja przede wszystkim Jezusa zawiadomia, gdy wina zabrako. Poleci Jezus uda si do Kany take azarzowi i Marcie, ktrzy Maryi w Jej zajciach pomagali. azarz ponosi cz kosztw, ktre Jezus przyj na Siebie, co byo tylko Jezusowi i Maryi wiadomym. Jezus mia do azarza wielkie, zaufanie; przyjmowa chtnie wszystko od niego, a tene by szczliwy, kiedy Jezusowi mg, co ofiarowa. Do koca ycia by azarz niejako skarbnikiem gminy Jezusowej. Ojciec oblubienicy podejmowa azarza, jako znakomitego pana, podczas caej uroczystoci z wielkim szacunkiem i o ile mg osobicie mu usugiwa. azarz by ugrzeczniony, powany, spokojny i uprzejmy, jednak nie narzucajcy si. Mwi mao, a wpatrywa si cigle z serdecznoci w Jezusa. Oprcz wina przyj Jezus na Siebie dostarczenie czci potraw i to

252

najwyborniejszych, tudzie owocw, ptactwa i jarzyn. O to wszystko si te postarano. Weronika przyniosa z Jerozolimy kosz licznych kwiatw i jakie osobliwe cukierki. Jezus by jakby panem godw. Kierowa wszystkimi rozrywkami, dodajc do nich nauki. Uoy cay porzdek zachowania si podczas godw i dozwoli wszystkim bawi si w tych dniach stosownie do przyjtego zwyczaju, lecz i z zabaw poleca wyciga poytek dla duszy. Midzy innymi postanowi, i dwa razy na dzie bd wychodzi na wolne powietrze, aby tam si zabawia. Potem widziaam wszystkich goci weselnych, osobno mczyzn i kobiety, zajtych rozmow i zabaw w ogrodzie. Mczyni leeli wkoo na ziemi i zabawiali si gr, polegajc, na tym, e rzucano do siebie podug pewnych regu owoce, starajc si je wpdzi do oznaczonych dokw i kek, a inni przeszkadzali temu. Jezus bra take udzia w tej grze z waciw Sobie uprzejmoci i powag. Czsto z umiechem wymawia jakie sowo, wywoujc u wszystkich podziw, lub ciche, wewntrzne wzruszenie; niektrzy nie rozumieli tego i prosili mdrzejszych o objanienie. Jezus podzieli grajcych na pojedyncze kka i ustanowi wygrane, ktre rozdziela potem z piknymi, nieraz zadziwiajco trafnymi uwagami. Modzie biegaa po trawniku, skaczc przez girlandy z lici i owocw. Kobiety siedziay osobno, zabawiajc si t sam gr, co i mczyni. Oblubienica siedziaa zawsze midzy Maryj Pann a ciotk oblubieca. Zabawiano si take tacami. Dzieci gray i pieway naprzemian. Taczono w rzdach, lub tworzono koa; taczcy mieli w rkach chusteczki, ktrymi mczyni dotykali dziewic i na odwrt. Sam rk nie dotykali si nigdy. U nowoecw byy chustki te czarne, u innych te. Najpierw taczyli nowoecy sami, a potem dopiero wszyscy razem. Dziewice miay na twarzy zason, z boku nieco uchylon. Suknie byy z tyu do dugie, z przodu podpasane nieco sznurami. Taczc nie podskakiwano jak u nas, lecz raczej zakrelano chodem rozmaite linie, poruszajc przy tym rkami, gow i ciaem, stosownie do taktu muzyki. Przypominao mi to chwianie si faryzeuszw podczas modlitwy; lecz wszystko wygldao wdziczniej i powaniej. Z pniejszych apostow nie taczy aden: za to taczyli Natanael Chasyd, Obed, Jonatan i inni uczniowie. Tancerkami byy tylko dziewice. Wszystko odbywao si w najwikszym porzdku, ze spokojem, lecz i z wesooci. W tych dniach rozmawia Jezus wiele na osobnoci z uczniami, ktrzy mieli pniej zosta apostoami; inni uczniowie nie byli przy tym. Jezus urzdza take dalsze wycieczki z uczniami i gomi po okolicy i naucza czsto, a pniejsi apostoowie tumaczyli drugim syszane sowa. Te wycieczki goci suyy do tego, aby tymczasem mona byo bez przeszkody odda si przygotowaniom do uczty. Niektrzy z uczniw, a czasem i Jezus, pozostawali w domu, by by obecnymi przygotowaniom i niejedno jeszcze zarzdzi. Wielu z nich zajmowao si uoeniem pochodu weselnego. Jezus chcia podczas tej uroczystoci wszystkim krewnym i przyjacioom, a rwnie i tym, ktrych dotychczas wybra, da sposobno, by mogli przy tej uroczystoci nawzajem, jako te z krewnymi Jezusa i znajomymi bliej si pozna. W synagodze, gdzie zgromadzili si gocie, naucza Jezus take o przyjemnoci dozwolonej rozrywki, i o jej znaczeniu, o granicach i powadze, jakie trzeba przy tym zachowa, o poytku, jaki naley z zabawy wycign; mwi take o maestwie, o obowizkach ma i ony, o powcigliwoci, skonnoci i o maestwie duchownym. Przy kocu nauki stana moda para przed Jezusem, ktr poucza kadego z osobna.

253

Zalubiny. Gra kobiet. Gra losowa mczyzn


lub odby si dnia trzeciego po przybyciu Jezusa, okoo godziny dziewitej rano. Pann mod ubieray druki; ubir jej by podobny do szat jakie miaa Matka Boa przy lubie, tylko tu bya korona bogaciej ozdobiona. Wosy miaa plecione w grubsze warkocze, a nie w pojedyncze pasma. Gdy ju oblubienic ubrano, przedstawiono j Najwitszej Pannie i innym niewiastom. Z synagogi przysano po oblubieca i oblubienic, poczym odby si pochd do synagogi. Szeciu chopcw i sze maych dziewczynek nioso wiece, za nimi szo szecioro starszych chopcw i dziewczt z piszczakami i innymi instrumentami. Na plecach przypit mieli jak sztywn materi na ksztat skrzyde. Oprcz tego towarzyszyo oblubienicy 12 dziewic, jako druki, za oblubiecowi 12 modziecw. Midzy ostatnimi by Obed, syn Weroniki, krewni Jzefa z Arymatei, Natanael Chasyd i kilku uczniw Jana, nie byo jednak adnego z pniejszych apostow. lub dawali kapani przed synagog. Obrczki lubne otrzyma oblubieniec w darze od Maryi, a Jezus je pobogosawi. Na lubie zauwayam osobliw scen, na co nie zwracaam uwagi przy zalubinach Jzefa i Maryi mianowicie, e kapan uku jakim ostrym narzdziem oblubieca i oblubienic w przedostatni palec w tym miejscu, na ktrym miano nosi piercionki. Dwie krople krwi oblubieca, a jedn kropl oblubienicy wpuci do kielicha z winem, z ktrego potem oboje modzi wsplnie pili. Nastpnie rozdzielono midzy zebranych ubogich rozmaite czci odziey i inne podarunki. Powracajcych do domu nowoecw przyj Jezus. Przed uczt zebrali si znowu wszyscy w ogrodzie. Niewiasty i dziewice siedziay w szaasie na matach i zabawiay si gr w owoce; miay na przemian na kolanach trjktn tabliczk, zapisan na brzegu jakimi goskami. Palcem obracay wskazwk, umieszczon na tabliczce, i stosownie do tego, na ktrym miejscu wskazwka stana, otrzymyway pewn wygran. Dla mczyzn widziaam liczn gr, urzdzon przez Jezusa. W rodku domu, w ktrym si ta uroczysto odbywaa, sta okrgy st, a na nim, stosownie do liczby grajcych, tyle porcji kwiatw, zi i owocw. Owoce te uoy ju przedtem Jezus sam, a kade z nich miao swoje znaczenie. Nad stoem umieszczona bya okrga ruchoma tarcza z otworem na boku. Grajcy obraca tarcz, a nad ktr porcj zatrzyma si otwr tarczy, t porcj te grajcy otrzymywa. Na rodku stou staa gazka winnej latoroli z winogronami, woona w pk kosw pszennych; im duej obracano st, tym wyej podnosia si gazka winogronu wraz kosami. azarz i pniejsi apostoowie nie brali w grze udziau, i otrzymaam te objanienie dlaczego. Ci, ktrzy otrzymali powoanie do nauczania, lub mdrzejszymi byli od innych, mieli tylko przypatrywa si grze, wtrca od czasu do czasu pouczajce uwagi, i tak czy powag i nauczanie z wesooci. Gra ta, urzdzona przez Jezusa, nie bya czym przypadkowym, lecz miaa swoje cudowne znaczenie; los, ktry przypada kademu wygrywajcemu, mia cisy zwizek z jego przymiotami, bdami, lub cnotami. Jezus tumaczy to kademu, ktry odbiera wygrane owoce. Kady los by niejako przypowieci o wygrywajcym; czuam zarazem, e kady z nich wraz z owocami otrzymywa od Jezusa jakie dary duchowne. Sowa Jezusa wzruszay kadego, do ktrego byy zwrcone, a to samo czynio moe i spoywanie wygranych owocw. Znaczenie kadego owocu poniekd urzeczywistniao si w nich przez spoycie; lecz dla innych, ktrych to nie dotyczyo, byy sowa Jezusa niezrozumiae. Widzieli w nich

254

tylko jaki wesoy, peen znaczenia dowcip. Kady, do kogo Jezus mwi, czu na sobie wzrok Jego, przenikajcy a do wntrza. Dziao si to podobnie, jak przy gowach Jezusa do Natanaela o widzeniu go pod fig; wtenczas take jego tylko przenikny gboko sowa Jezusa, a dla innych pozostay tajemnic. Przypominam sobie jeszcze, e midzy innymi zioami take rezeda si znajdowaa. Gdy Natanael Chasyd wylosowa sw wygran, rzek Jezus do niego: Widzisz teraz, i miaem suszno, mwic, e jeste prawdziwym Izraelit bez cienia faszu." Jeden los podziaa szczeglnie zadziwiajco. Oblubieniec Natanael wygra osobliwy jaki owoc. Byy to waciwie dwa owoce na jednej odyce; jeden podobny by do figi, drugi wicej do karbowanego jabka i by z wierzchu czerwonawy, w rodku biay w czerwone prki; widziaam takie owoce w raju. Wszyscy zdziwili si nadzwyczajnie, gdy oblubieniec wygra ten owoc, a Jezus powiedzia mu kilka sw o czystoci w maestwie i o stokrotnym owocu teje. Wypowiedziane to byo w ten sposb, e nie obraao poj ydowskich o maestwie, a jednak niektrzy uczniowie, jak np. Jakb Modszy, ktrzy byli Esseczykami, zrozumieli waciwe znaczenie tych sw. Obecni dziwili si wicej temu losowi, ni innym, a Jezus wyrzek te mniej wicej sowa: Losy te, a waciwie owoce mog kiedy wikszy plon wyda, ni dziwne ich znaczenie moe zapowiada." Oblubieniec wycign ten los dla siebie i dla swej oblubienicy, to te oboje skosztowali go nieco. Po zjedzeniu go zasza w oblubiecu dziwna zmiana; uczu si dziwnie wzruszony, zblad i wyszed z niego jaki czarniawy cie. Teraz wyda mi si czystszym, janiejszym i prawie przezroczystym w porwnaniu z poprzednim wygldem. Rwnie oblubienica, ktra siedziaa midzy niewiastami, zdawao mi si, jakoby po zjedzeniu omdlaa nagle i wyszed z niej rwnie czarniawy cie. Owoc ten mia cisy zwizek z zachowaniem czystoci. Do pojedynczych losw przywizane byy take pewne warunki. Przypominam sobie, e nowoecy po wycigniciu owocu byli zobowizani przynie jaki przedmiot z synagogi i odmwi pewne modlitwy. Natanael Chasyd wylosowa pk szczawiu. U niektrych uczniw, ktrzy, wylosowawszy owoce, jedli je, obudziy si rwnie waciwe im namitnoci, i po krtkiej walce wewntrznej wychodziy z nich; czasem znowu uzyskali uczniowie tylko wzmocnienie do walki. Jest jaka nadnaturalna tajemnica we wszystkich owocach i zioach, ktra po upadku czowieka, a z nim przyrody, staa si tajemnic naturaln; z jej pierwotnej treci pozostao tylko sabe pojcie w okrelaniu znaczenia, ksztatu, smaku i dziaania tych rzeczy. Tylko w widzeniach i na stoach niebiaskich pojawiaj si owoce w swym waciwym znaczeniu przed upadkiem; lecz i wtenczas pojcie to nie jest zupenie jasne; wszystko pomiesza nasz rozum i zwyczajny tryb ycia. Gdy oblubienica omdlaa, zdjto z niej zbytecznie, obciajce j czci stroju, jak rwnie piercienie z palcw. Midzy innymi zdjto z palca rodkowego zot lejkowat blaszk, zasadzon na ksztat naparstka, jak rwnie acuszki i sprzczki, spinajce sukni na ramionach i piersiach. Z klejnotw pozostawiono jej tylko piercie lubny na palcu lewej rki i t ozdob zawieszon na szyi, a podobn do napitego uku. Powierzchnia uku midzy ciciw a grzbietem wyoona bya brunatn mas, podobnie jak piercionki lubne Jzefa i Maryi, a na niej wycinita, bya jaka leca posta, ogldajca trzymany w rku pczek jakiego kwiatu. Po zabawach w ogrodzie udano si na uczt. Poczwszy od ogniska podzielona bya sala godowa na trzy czci o tyle niskimi przegrodami, e gocie, lecy przy stoach, mogli si wzajemnie widzie; w kadej czci sta dugi, wski st. Jezus lea w samym rodku na przednim miejscu przy stole, z

255

nogami zawrconymi ku ozdobionemu ognisku. Przy tyme stole siedzia Izrael, ojciec oblubienicy, krewni Jezusa i oblubienicy i azarz. Przy bocznych stoach siedzieli inni gocie weselni i uczniowie. Niewiasty siedziay w czci sali za ogniskiem, mogy jednak sysze wszystkie sowa Pana. Przy stole usugiwa oblubieniec i kilku sucych, mimo, i by wyznaczony osobny przeoony wesela, przybrany w fartuch. Niewiastom usugiwaa oblubienica z kilku niewiastami. Po chwili wniesiono potrawy, a przed Jezusem postawiono upieczonego baranka z nogami zwizanymi na krzy. Oblubieniec przynis Mu szkatuk z noami sucymi do rozkrawania; wtedy rzek mu Jezus po cichu, czy przypomina sobie ow uczt dziecic po Wielkanocy, podczas ktrej opowiada mu przypowie o godach weselnych i obieca by na jego weselu, W dzisiejszym dniu spenia si to. Syszc te sowa, spowania bardzo oblubieniec, gdy zapomnia cakiem o owym zdarzeniu. Podczas uczty, jak w ogle przez cay czas godw, by Jezus bardzo wesoy, a nigdy nie zapomina o nauczaniu; kad czynno przy uczcie tumaczy wedug jej duchowego znaczenia. Mwi o wesooci i o zabawianiu si na uroczystociach, wspominajc, e uk nie moe by cigle napity, a rola potrzebuje orzewienia przez deszcz. Szczeglnie jednak dziwne rzeczy opowiada przy rozkrawaniu jagnicia. Mwi o oddzieleniu jagnicia od trzody i o wybraniu go nie na rozkosze, lecz na mier; o pieczeniu go, oznaczajcym oddalenie przywar przez ogie oczyszczenia. Rozkrawajc pojedyncze czonki baranka, mwi, e tak musz ci, ktrzy zechc pj za Barankiem, rozdzieli si z najbliszymi krewnymi. Wreszcie, gdy poda biesiadnikom pojedyncze kawaki jagnicia, a oni spoyli je, rzek: Tak podzielony i rozebrany bdzie Baranek przez swoich, na wsplny, czcy wszystkich pokarm. Tak musi ten, ktry pjdzie za barankiem zrzec si swego pokarmu, zniszczy swe namitnoci, rozdzieli si z czonkami swej rodziny i sta si pokarmem i potraw poczenia przez Baranka w Ojcu niebieskim. Kady z goci mia przed sob talerz z potraw, chleb lub ciasta. Jezus pooy take na st ciemno brunatn tabliczk z t obwdk, ktr wzajemnie sobie podawano. Czasami bra do rki pk ziela i dawa stosowne nauki. Jak ju wspomniaam, przyj Jezus na Siebie dostarczenie drugiego dania przy uczcie i wina, o co si te Najwitsza Panna i Marta postaray. Gdy wniesiono potrawy, jak: ptaki, ryby, przysmaki z miodu, owoce i owe cukierki, ktre Weronika przyniosa z Jerozolimy, wsta Jezus, nakroi kad potraw i znowu si pooy przy stole. Wina jednak nie byo, a Jezus, nie zwracajc na to uwagi, naucza. Najwitsza Panna, ktra zajmowaa si tym wszystkim, widzc, e wina niema, podesza ku Jezusowi i przypomniaa Mu, e obieca o wino si postara. Jezus, ktry wanie naucza o Ojcu Swoim niebieskim, odrzek: Niewiasto, nie troszcz si o nic, nie zaprztaj tym gowy Mnie i Sobie! Jeszcze nie przysza godzina Moja." Sowa te nie byy adn szorstkoci, okazan Najwitszej Pannie. Rzek do niej niewiasto," a nie matko," gdy w obecnej chwili mia jako Syn Boy, jako Mesjasz, wykona wobec uczniw i krewnych tajemnicz czynno i mia obecnie na oku tylko Sw moc Bosk. W chwilach, gdy Jezus dziaa jako Sowo wcielone, wicej znaczy, gdy nazwie kogo tym, czym waciwie jest, ni gdyby go obdarzy jak godnoci, lub urzdem. Przez to samo bierze si niejako udzia w tej witej sprawie. Maryja bya niewiast, a zarazem rodzicielk Tego, ktremu obecnie, jako Stworzycielowi, przypomniaa potrzeb dostarczenia wina stworzeniom, i to tym stworzeniom, ktrym On wanie chcia pokaza, e jest Synem Boga, a nie, e jest synem Maryi. Podczas mierci krzyowej rzek rwnie do Maryi, paczcej u Jego stp, wskazujc na Jana: Niewiasto! oto syn twj!" Poniewa Jezus

256

mwi Jej przedtem, e postara si o wino, to te Maryja, mwic Mu o braku wina, wystpowaa tu w roli poredniczki i ordowniczki. Wino jednak, ktre Jezus chcia da, nie byo zwykym winem, odnosio si to bowiem do tajemnicy przemienienia wina w krew Jego przenajwitsz. Sowa zatem, wyrzeczone do Maryi Panny, oznaczay, e nie przysza godzina Jego aby, po pierwsze: da obiecane wino, po drugie: przemieni wod w wino, po trzecie: przemieni wino w Sw Krew. Maryja nie troszczya si ju wicej o goci weselnych. Polegajc na tym, e prosia Swego Syna, rzeka do sug: Cokolwiek wam rzecze, czycie!" To jest to samo, jak kiedy oblubienica Jezusa Koci, modli si do Niego: Panie, Twoi synowie nie maj wina," a Jezus mwi nie Oblubienico," lecz: Kociele, nie troszcz si i bd spokojny, bo jeszcze nie przysza Moja godzina;" a wtenczas Koci mwi do kapanw: Zwaajcie na kady Jego rozkaz i skinienie, gdy On wam dopomoe." Maryja rzeka wic do sug, aby oczekiwali rozkazw Jezusa i spenili je. Po niejakim czasie kaza im Jezus przynie przed Siebie prne stgwie i postawi je dnem do gry. Byy trzy wiadra z wody, a trzy z wina; te przynieli sudzy do Jezusa, i aby pokaza, e s prne, trzymali je nad miednic do gry dnem. Nastpnie kaza je Jezus napeni wod; w tym celu zanieli je sudzy do piwnicy, gdzie bya kamienna studnia zaopatrzona pomp. Stgwie byy tak cikie, e trudno je byo podnie z ziemi, pen stgiew miao dwch ludzi za oba ucha co nie. Z gry do dou szy rury opatrzone kurkami. Gdy wiadro oprnio si do pewnej wysokoci, otwierano niszy kurek i w ten sposb wylewano zawarto. Przy wylewaniu nie podnoszono naczynia z ziemi, lecz schylano je nieco. Przypomnienie, wyrzeczone przez Maryj, e nie ma wina, wypowiedziane byo cicho, lecz gona bya odpowied Jezusa, jak rwnie rozkaz, aby naczynia napeniono wod. Napenione wod stgwie postawili sudzy przy kredensie; wtedy Jezus, przystpiwszy, pobogosawi je, a potem, kiedy znowu przy stole lea, rzek: Czerpcie z nich i zaniecie przeoonemu wesela!" Ten, skosztowawszy owego wina, rzek do oblubieca, e zwykle daje si na pocztku dobre wino, a potem, gdy gocie s podchmieleni, gorsze; gdy tymczasem on zachowa najlepsze na ostatek. Przeoony wesela nie wiedzia wcale, e to Jezus wzi na Siebie dostarczenie wina, jak rwnie potrawy na drugie danie, gdy byo to tylko wiadomym w. Rodzinie i rodzinie oblubienicy. Skosztowali wina take oblubieniec i ojciec oblubienicy, dziwic si jego dobroci, podczas gdy sudzy zapewniali, e z wiader czerpali wod do kubkw. Wszyscy to wino pili. Nie czyniono jednak adnego gwaru z powodu cudu; panowaa cisza, bo wszyscy przejci byli czci dla Jezusa, sprawcy cudu. Jezus dawa te odpowiednie nauki. Mwi midzy innymi, e wiat daje najpierw silne wino, a potem oszukuje gorszym podchmielonych, lecz nie tak dzieje si w krlestwie, ktre Ojciec niebieski Mu powierzy; tam czysta woda przemienia si w wyborne wino, podobnie jak ozibo musi si przemieni w zapa i wielk gorliwo. Mwi take o uczcie, ktra tutaj z wielu obecnymi obchodzi jako dwunastoletni chopiec po powrocie ze wityni; wtenczas opowiada o chlebie i winie, mwi przypowie o godach weselnych, na ktrych woda oziboci przemieni si w wino natchnienia, a teraz spenio si to wszystko. Potem rzek im: Doyjecie jeszcze wikszych cudw. Kilka wit wielkanocnych bd z wami obchodzi, a przy ostatnich przemieni si wino w Krew, a chleb w Ciao, i pozostan z wami na pocieszenie i wzmocnienie a do koca. Po owej uczcie ujrzycie spenienie na Mnie rzeczy, ktrych bycie nie zrozumieli teraz, chobym je wam powiedzia." Wszystko to mwi Jezus nie wprost, lecz w przypowieciach, ktrych ju nie pamitam, lecz wiem, e takie byo ich znaczenie. Wszyscy suchali Jego sw z

257

lkiem i podziwem. Nie tylko cud sam, lecz take wino, ktre pili, podobnie jak przedtem owoce, przemieniao ich wewntrznie i wzmacniao na duchu. Uczniowie, krewni, sowem wszyscy wspbiesiadnicy, byli teraz przekonani o Jego mocy, godnoci i posannictwie; wszyscy, ktrzy pili wino, zarwno uwierzyli w Niego i stali si przez to lepszymi i szlachetniejszymi. Tak wic by Jezus pierwszy raz pord Swoich wiernych i pierwszy to znak uczyni w nich i dla nich dla umocnienia ich wiary, i dlatego te nazywa si to pierwszym Jego cudem; ostatnia wieczerza za ostatnim, spenionym wtenczas, gdy ju utrwalona bya w nich wiara. Przy kocu uczty przyszed do Jezusa oblubieniec i owiadczy Mu z pokor na osobnoci, e czuje jak wymara w nim wszelka namitno i e chtnie bdzie y z on w czystoci, jeli tylko ona na to si zgodzi; gdy pniej to samo wyznaa Jezusowi oblubienica, zawoa Tene ich oboje i da im odpowiedni nauk o miej Bogu czystoci w maestwie i o stokrotnych, owocach ducha. Mwi im, e wielu prorokw i witych ludzi yo w czystoci, ofiarowawszy swe ciao Ojcu niebieskiemu; za to nawrcili wiele ludzi ku dobremu, i pozyskali przez to potomstwo duchowe, a ci ich potomkowie stali si pniej wielkimi i odznaczyli si witoci. Nowoecy uczynili natychmiast przed Jezusem lub, e przez trzy lata bd y ze sob jak brat z siostr; uklknwszy przed Jezusem, przyjli z uszanowaniem Jego bogosawiestwo. Wieczorem czwartego dnia godw odprowadzono w uroczystym pochodzie nowoecw do ich nowego mieszkania. Na przedzie niesiono wiecznik z poncymi wiecami, uoonymi w ksztacie litery. Dalej niosy dzieci na szarfach dwie korony z kwiatw, jedn otwart, a drug zamknit, i przed domem nowoecw rozerway je, a kwiaty rozsypay przed domem. Jezus wstpi do domu i drugi raz pobogosawi nowoecw. Byli przy tym i kapani; ci jednakowo od czasu spenienia cudu przez Jezusa spokornieli bardzo i pozwalali Mu czyni wszystko wedug upodobania. W szabat naucza Jezus dwa razy w synagodze w Kanie. Mwi o godach weselnych, o posannictwie i pobonoci modej pary. Gdy wychodzi z synagogi, padli przed Nim ludzie na kolana, proszc Go o pomoc dla chorych. Dokona tu Jezus dwch cudownych uzdrowie. Pewien czowiek spad z wysokiej wiey; zabi si na miejscu, i mia wszystkie czonki poamane. Jezus przystpi do niego, poskada pogruchotane czci ciaa, dotkn si ich i rozkaza umaremu wsta i uda si do domu, co te ten rzeczywicie uczyni, podzikowawszy przedtem gorco Jezusowi za przywrcenie mu ycia; czowiek ten by onaty i mia kilkoro dzieci. Rwnie uzdrowi Jezus obkanego, ktry dla bezpieczestwa by przywizany do supa kamiennego. Uzdrowi take kilku chorych na wodn puchlin i grzeszn niewiast, cierpic na upyw krwi. Ogem uzdrowi tu siedmioro ludzi. Ludzie nie mieli podczas uroczystoci przyj do Jezusa, kiedy jednak rozesza si pogoska, e po szabacie zaraz odejdzie, nie dali si niczym powstrzyma. Cudowne te uzdrowienia dziay si w obecnoci kapanw, ktrzy po cudzie na godach w niczym Mu nie przeszkadzali i dozwalali czyni, co Mu si podoba; uczniw przy tym nie byo.

Jezus w Kafarnaum i nad jeziorem Genezaret


Po szabacie odszed Jezus w nocy z uczniami do Kafarnaum. Cz drogi odprowadzi Go oblubieniec, ojciec jego i wielu innych. Z pozostaych potraw, przyrzdzonych na gody, otrzymali take do wiele ubodzy, gdy nic dwa razy na st nie podawano, lecz zaraz rozdzielano je ubogim. Przed szabatem nagotowano wszystkiego ju naprzd na dwa dni postne, ktre

258

po szabacie miay nastpi. Potem ognie wszystkie zagaszono, a okna zbyteczne pozamykano. Zamoni mieli ogniska tak urzdzone, e potrawy mona byo przechowywa przez cay czas wit, w miejscu, urzdzonym pod gorcym popioem. Post ten przeby Jezus w Kafarnaum, gdzie naucza w synagodze. Dwa razy na dzie przynoszono Mu chorych, a On uzdrawia ich. Ci uczniowie, ktrzy pochodzili z Betsaidy, poszli tam i po czci wrcili zaraz na powrt. Jezus naucza take w okolicy; czas wolny przepdzi u Maryi, Matki Swej. Andrzeja, Saturnina, Arama, Temeniego i Eustachego wysa Jezus nad Jordan na opuszczone przez Jana miejsce chrztu, koo Jerycho, gdzie teraz mieli chrzci. Sam odprowadzi ich kawaek i poszed do Betanii, gdzie uzdrawia i naucza; potem wrci si, i po siedmiu, lub omiu godzinach drogi, w kierunku pnocno zachodnim od Kafarnaum, przyby w poblie Hanaton, gdzie si znajduje gra do nauczania. Na wierzch idzie si blisko godzin, po agodnie wznoszcym si stoku, na grze za urzdzone jest miejsce do nauczania. W rodku stoi rodzaj katedry nauczycielskiej wykonanej z kamienia; dokoa s supy, a na nich rozpina si dach pcienny, chronicy od upaw i deszczw. Pod dachem tym moe si bardzo wiele ludzi pomieci. Po nauce znosi si namiot na d. Obok gwnego szczytu s trzy inne, midzy nimi gra bogosawiestw. Z miejsca, na ktrym Jezus naucza, roztacza si daleko i szeroko przepyszny widok. U dou szumi bawany Morza Galilejskiego, a za nim hen w dali widniej mury Nazaret. W niektrych miejscach jest gra ta uprawna i pokryta bujn rolinnoci, lecz szczyt, gdzie Jezus naucza, jest pusty i otoczony zwaliskami jakiego muru, z czego mona jeszcze rozrni resztki baszt. Wkoo gry le miejscowoci: Hanaton, Betanat i Najel, czynice wraenie, jak gdyby kiedy w dawnych czasach byy zczone w jedno wielkie miasto. Jezus mia przy Sobie trzech uczniw; syna ciotki oblubieca z Kany, syna innej jakiej wdowy i przyrodniego brata Piotrowego, Jonatana. Ci zwoali ludzi na gr. Jezus naucza o odmiennoci ducha pojedynczych ludzi, rodzin i miejscowoci, i o Duchu, ktrego przyjli na chrzcie, a w ktrym przez pokut, zadosyuczynienie i przebaganie, zjednoczyli si z Ojcem niebieskim. Objania im take, w jaki sposb mog pozna, czy i o ile, przyjli Ducha w. na chrzcie. Naucza o modlitwie i poszczeglnych probach i dziwio mnie to, e nie wspomniawszy wcale o Ojczenaszu," ju objania pojedyncze proby tej modlitwy. Nauka trwaa od poudnia do wieczora, poczym Jezus zeszed do Betanat i tam przenocowa. Poprzedni noc, spdzi Jezus w Hanaton. Nastpnego dnia wyruszy Jezus z Betanat ku jezioru. W Betanat przyczyo si do Niego jeszcze piciu uczniw Jana; pochodzili oni z nad Morza rdziemnego, z okolicy na pnoc od Afeki, miasta rodzinnego w. Tomasza. Dugi czas byli uczniami Jana, a teraz przyczyli si do Jezusa. Okoo poudnia stan Jezus z uczniami na pagrku, pooonym o p godziny drogi od jeziora midzy dopywem Jordanu a Betsaid. Wida std byo doskonale jezioro, a na nim odzie Piotra, Jana i Jakuba. Piotr mia wielk d, na ktrej wiosowali najemnicy, sam za sterowa malutk dk. Jan i Jakub wraz z ojcem, mieli take wielk d i kilka mniejszych. Widziaam rwnie ma dk Andrzeja, znajdujc si obok odzi Zebedeusza; on sam za by obecnie nad Jordanem. Uczniowie, bdcy przy Jezusie, ujrzawszy przyjaci na jeziorze, chcieli zej na d i zawoa ich; Jezus jednak kaza im pozosta na miejscu. Wtedy spytali Jezusa: Jak mog ci mowie tak obojtnie jedzi po jeziorze i owi ryby, kiedy widzieli Twoje czyny i syszeli Twoj nauk?" Na to rzek im Jezus: Nie powoaem ich jeszcze; prowadz rzemioso na wielk skal, szczeglnie Piotr, i daj utrzymanie wielu ludziom. Powiedziaem im, co maj czyni, dopki ich nie powoam. Do tego czasu mam jeszcze wiele do czynienia, a

259

prcz tego musz by na wita Wielkanocne w Jerozolimie." Na zachodnim stoku pagrka stao okoo 26 domostw, nalecych przewanie do rybakw i rolnikw. Gdy Jezus schodzi tam, pojawi si jaki optany, i biegnc za Nim, woa: Oto ju idzie! Nadchodzi prorok przed ktrym musimy ucieka!" Po chwili pojawio si ich wicej, a wszyscy krzyczeli i szaleli; dozorcy optanych szli take za Jezusem. Jezus rozkaza im uspokoi si i pj za Nim, a zaprowadziwszy ich na pagrek, naucza. cznie z optanymi zgromadzio si mniej wicej sto ludzi okoo Niego. Jezus naucza o zych duchach, o sposobie walczenia z nimi i o poprawie ycia. Optani, uwolnieni teraz od zego ducha, uspokoili si, dzikujc ze zami w oczach Jezusowi i zapewniali, e nie wiedz, co si z nimi przed tym dziao. Nieszczliwych tych, pomidzy ktrymi byli niektrzy jeden z drugim powizani, przywiedziono tu z rnych stron, gdy rozesza si wie midzy ludmi, e przyjdzie tu prorok, rwny znaczeniem i witoci Mojeszowi. Byliby Go jednak nie spostrzegli, gdyby nie to, e jeden z optanych wyrwa si i pobieg z krzykiem za Jezusem. Std uda si Jezus do Matki Swej drog, prowadzc midzy Kafarnaum a Betsaid. Pierwsze z nich leao niedaleko od tego wzgrka na pnoc. Pod wieczr, gdy ju szabat zapad, uczy Jezus w synagodze tego miasta. Mieszkacy tutejsi obchodzili nadzwyczajne wito na pamitk Tobiasza, ktry przebywa w tej okolicy, i zdziaa wiele dobrego. Zostawi on tu take fundusze na utrzymanie szk i synagog tamtejszych. Jezus uczy o wdzicznoci. Po skoczonym szabacie uda si Jezus znowu do Swej Matki, przebywajc z Ni na rozmowie do pnej nocy. Mwi o przyszym Swym apostolskim yciu, nadmieniajc e teraz idzie nad Jordan, koo Wielkanocy pjdzie do Jeruzalem, nastpnie powoa Apostow i wystpi publicznie; wspomina o przeladowaniu, jakie Go czeka w Nazarecie, o przyszym Swym zawodzie, i w jaki sposb wezm w nim udzia Matka Jego i inne niewiasty. W domu Maryi znajdowaa si wwczas podesza ju w latach niewiasta; bya to owa uboga wdowa, jej krewna, ktr Anna do groty obkowej dla posugi Maryi przysaa. Bya ju tak star, e wicej Maryja jej suya, ni ona Maryi. Jezus szed teraz w towarzystwie omiu uczniw nad Jordan do miejsca chrztu. O wicie wyruszyli w drog i udali si ku wschodniej stronie jeziora i przebyli znw pagrek, skd poprzednio widzieli odzie Apostow. Jordan, pyncy tu gbokim korytem, przeszli stromym, wskim mostem w miejscu, o p godziny oddalonym od jego wpywu do jeziora. Po drugiej stronie owego przejcia, niedaleko jeziora, ley maa miejscowo rybacka, otoczona spor liczb rozcignitych sieci, zwana Mae Chorazin. O godzin drogi na pnoc od jeziora ley Betsaida Julias. Wielkie Chorazin pooona jest kilka godzin drogi od jeziora na wschd. Tu przebywa celnik Mateusz. Jezus przechodzi wschodnim wybrzeem jeziora i zatrzyma si na noc w Hippos. Nastpnego dnia, idc koo miasta Gadara, uzdrowi po drodze czowieka przez czarta optanego, prowadzonego za nim powrozami skrpowanego, a ktry mimo to wyrywa si i krzycza przeraliwie: Jezusie! synu Dawidw, Jezusie, dokd zmierzasz, chcesz nas wypdzi!" Wtedy Jezus, stanwszy, nakaza szatanowi milczenie, nastpnie rozkaza mu ustpi z owego czowieka, wskazujc, gdzie ma wstpi. W kilka godzin przyszed Jezus z Gadary nad Jordan, przeprawi si przeze, a zostawiajc po lewej rce Scytopolis, uda si w kierunku zachodnio poudniowym. Idc przez gr Hermon, przyby do miasta Jezrael, po ktrego zachodniej stronie rozciga si dolina Ezdrelon. Przed synagog uzdrowi tu wiele ludzi; zabawi jednak w Jezrael zaledwie kilka godzin, tak i Magdalena, ktra na

260

prob Marty spieszya z ni w to miejsce, aby zobaczy Jezusa, po przybyciu, ju Go tu nie zastaa. O cudach Jego dowiedziaa si tylko od uzdrowionych. Rozeszy si wic obydwie siostry, a Magdalena wrcia do Magdalum. Widziaam potem Jezusa w miejscowoci Hay, pooonej niedaleko od Betel, a od miejsca chrztu o 9 godzin drogi odlegej. Miejscowo ta ulega w dawnych czasach zniszczeniu, pniej zostaa znowu w mniejszych rozmiarach odbudowana, i leaa na ustroniu. Tu Jezus take uzdrawia i uczy. Midzy Faryzeuszami tamtejszymi znajdowali si niektrzy, ktrzy byli obecni nauce Jezusa dwunastoletniego w wityni Jerozolimskiej." Ci rozmawiali teraz o tym, posdzajc Go o obud, i wwczas w jednej synagodze uczonych dyskutowa z uczniami, a nastpnie nauczycielom zadawa pytania, jakby da od nich pomocy i odpowiedzi na zdania przeciwnikw, pytajc ich: co mylicie o tym, powiedzcie nam! Kiedy przyjdzie Mesjasz?" W ten sposb wydobywa z nich zdania o wszystkim, a potem narzuca Swoje jako lepsze. Dlatego pytali si Go teraz, czy nie jest przypadkiem tym samym, ktry niegdy jako 12letni w wityni naucza.

Jezus nakazuje chrzci w Jordanie


Z Hay pody Jezus do miejsca nad Jordanem, gdzie Jan przedtem chrzci, 8 godzin od Jerycha oddalonego. Andrzej i wielu uczniw wyszo Mu naprzeciw blisko godzin drogi. Prcz tych znajdowao si w owym miejscu kilku uczniw Jana i kilku z Nazaretu. Niektrzy z nich udali si do maej miejscowoci Ono, godzin drogi std odlegej, zapowiadajc, e Jezus tu bdzie wici szabat i uzdrawia chorych. Powiedzieli im rwnie, e dzieo, ktremu Jan da podwalin, Jezus prowadzi dalej, wyraniej i lepiej je wykoczajc. Przed miejscowoci On, posiada Jezus wasn gospod, p godziny drogi odleg, od miejsca chrztu. Kupi j dla Jezusa azarz, osadzajc w niej czowieka, ktry przygotowywa posiek; potrawy spoywa Jezus jednak zwykle zimne. Gospoda ta bya dla miejscem odpoczynku, ile razy przebywa w tej okolicy; std te udawa si w rne miejscowoci okolicy, by naucza i chrzci. Gdy przyby na szabat do Ono, naucza w synagodze i leczy chorych, ktrych mu przynoszono, midzy tymi uzdrowi wyniszczon i majc krwotok kobiet. W ostatnich czasach przychodzi czsto do Jana Herod, ktrym on zawsze gardzi, jako cudzoonikiem. Herod przyznawa w duszy Janowi suszno, lecz ona paaa przeciw niemu gniewem. Odtd Jan naucza zawsze o Jezusie, nie chrzci ju nikogo, lecz odsya wszystkich za Jordan do chrztu Jezusa, i jego Krlestwa, wskazujc, gdzie Go szuka naley, mianowicie nie midzy bogatymi, lecz midzy maluczkimi i ubogimi. W czasie upau rozpinano nad gow Jego opon w ksztacie namiotu. Chrzest ten nazywa omyciem, chrzest Jana chrztem pokuty; wspomina take o przeszym chrzcie z ognia i Ducha w. Drzewa i krzewy, zasadzone przez Jana na wyspie, na ktrej Jezus si da chrzci, piknie si gaziami ze sob sploty, tworzc jakby altan; ponad ni wyrastao drzewo, zasadzone u studni. Na wierzchoku owego drzewa widziaam figur jakby dziecicia z wycignitymi rcztami, ktre z winnej macicy wyrastao; jedn rczk rozdawao te jabuszka, drug re. Figura ta bya czci ozdb, do uwietnienia uroczystego rozpoczcia chrztu Jezusowego. Std uda si Jezus ju pod wieczr z kilkunastu uczniami na poudnie od Morza Martwego w okolic, gdzie si niegdy zatrzyma Melchizedek, po wymierzeniu gr i Jordanu. Na dugi czas jeszcze przed Abrahamem przesiedli tene tu dotd przodkw jego, lecz miasto ich wraz z Sodom i Gomor ulego zniszczeniu. Obecnie ponura to okolica, pena czarnych poszarpanych ska i jaskini cignca

261

si na przestrzeni pgodzinnej od morza Martwego w gb kraju. Wida w niej troch gruzw z murw i wie zniszczonego miasta Hazezon Thamar. W miejscu, gdzie jest teraz Morze Martwe, dawniej jeszcze przed spustoszeniem owych bezbonych miast, rozlewa si Jordan, szeroki na wier godziny drogi. Ludzie, mieszkajcy po jaskiniach i rozwaliskach w gbi kraju, nie s wcale rodowitymi ydami, lecz niewolnicy, pochodzcy od ludw tdy przechodzcych, i ktrzy ydom su i uprawiaj im pola. S to biedacy, bardzo upoledzeni i zaniedbani. Dlatego te za niepojt ask uwaali sobie, e Jezus do nich przyby, i przyjli Go nader yczliwie. Jezus uzdrowi im te wielu chorych. Obecnie okolica ta w lepszym znajduje si stanie, ni za czasw Jezusa; pierwotnie jednak bya nadzwyczaj pikn i yzn. Za czasw Abrahama dopiero, wskutek powstania Morza Martwego, zamienia si prawie w pustyni. Mnstwo miast i miasteczek leao nad brzegiem Jordanu podmurowanym ociosanymi kamieniami, wrd nich za wznosiy si gry i pagrki. Nadto okolica pena bya gajw daktylowych, winnic, sadw i anw zboa. Wspaniaoci jej niepodobna opisa. Przed utworzeniem si jeszcze Morza Martwego, dzieli si Jordan pomidzy spalonymi miastami poniej swego rozszerzonego koryta, na dwie odnogi, z ktrych jedna sza na wschd, zabierajc prawie wszystk wod, druga za ku pustyni, przez ktr w. Rodzina w ucieczce przechodzia, dosigajc a okolicy Mara, gdzie Mojesz osodzi gorzkie rda wody, skd przodkowie Anny pochodzili. Midzy miastami tej okolicy znajdoway si kopalnie soli, lecz woda pomimo to nie bya son; wiele te byo tam zdrojw. Lud, zamieszkujcy dalsze czci tej pniejszej pustyni, uywa ze czci wody Jordanu do picia. Przodkowie Abrahama, przesiedleni przez Melchizedeka do Hazezon, ulegli skaeniu obyczajw i zwyrodnieniu, dlatego Bg, litujc si po raz wtry, posa Abrahama do ziemi obiecanej. Melchizedek by tu jeszcze przed rozlaniem si w tej okolicy Jordanu, wszystko dokadnie wymierzajc i oznaczajc. Przychodzi on tu czsto i odchodzi, nieraz majc przy boku kilku ludzi, jakoby niewolnikw. Std odszed Jezus wraz z uczniami w kierunku Betlejem, kracem doliny pasterskiej do BethAraba, odlegego trzy godziny drogi od miejsca chrztu. Jezus ju tu raz by, gdy po chrzcie odwiedza pasterzy. Mieszkacy tutejsi utrzymuj si z przecigajcych tdy karawan; od Betanii ley blisko 4 godziny drogi, na pograniczu pokolenia Judy i Beniamina. Byo tu wielu optanych, ktrzy biegali przed miastem, krzyczc, gdy Jezus si zblia. Rozkazawszy im, aby si okryli, porobili sobie w kilku minutach przepaski z lici. Jezus uzdrowi ich i wysa z miasta ludzi, ktrzy im przynieli odzienie. Byli take pomidzy nimi tacy, ktrzy nagle opuchli. Andrzej z piciu innymi uczniami wyprzedzi Jezusa z miejscu chrztu, zapowiadajc, i tu bdzie wici szabat. Jezus zamieszka wraz z uczniami w jednej z gospd, jakie podwczas znajdoway si po miastach dla przyjcia podrujcych nauczycieli i rabinw. Przyby tu take azarz, Jzef z Arymatei i wielu innych z Jerozolimy. Jezus naucza w synagodze, jako te pod goym niebem na kamiennym stoiku po rogach ulic i po drogach, szkoa bowiem nie moga pomieci mnstwa ludu, jaki si tam znajdowa. Uzdrawia bardzo wielu dotknitych rnymi chorobami. Przyprowadzali ich za uczniowie, wrd natoku torujc im drog. azarz i Jzef z Arymatei stali na uboczu. Po szabacie uda si Jezus z uczniami do Ono. Przechodzi za przez ma miejscowo Bethagla, dokd take przyszli synowie Izraela, po przeprawieniu si przez Jordan. Nie przechodzili oni bowiem jednym miejscem, lecz na rozlegej przestrzeni suchym oyskiem rzeki. Przybywszy tutaj, poprawili sw odzie i podkasali si. Jezus przechodzi take koo owego kamienia, na ktrym spoczywaa arka, a gdzie Jan uroczysto obchodzi. azarz

262

i Jzef z Arymatei wrcili do Jerozolimy. Nikodem, ktry dla swego urzdu wicej si ukrywa, wcale tu nie przyby; suy jednak potajemnie Jezusowi, donoszc pniej gminie zawsze o kadym grocym jej niebezpieczestwie. Nazajutrz przypadao pierwsze wito Nowiu. Widziaam, i w tym dniu w Jerozolimie stan robotniczy i urzdnicy byli wolni od zwykych zaj; byo to wito radosne, dzie odpoczynku, dlatego te w dniu tym nikomu chrztu nie udzielano. Z dachu synagogi powieway w dniu owym na dugich erdziach pozawieszane chorgwie ze sukna, tu i wdzie wzami powciganego; powstae std fady rozdymay si za powiewem wiatru. Liczba wzw wskazywaa ludziom z daleka, ktry z kolei miesic nastpi. Podobne chorgwie zatykano rwnie w czasie wojny na znak zwycistwa lub niebezpieczestwa. Cay nastpny dzie nauczajc, przygotowywa Jezus nauk wielu ludzi do chrztu. Przybyli oni ju wczoraj dotd, i obozuj wokoo. Dzisiaj take chrztu si nie udziela z powodu wita, na pamitk mierci zego jednego krla (Aleksandra Janneusa). Miejsce chrztu jest piknie urzdzonym i ozdobionym. Nazajutrz, zaraz z rana, rozpoczli Andrzej i inni uczniowie chrzci tych, ktrych Jezus wczoraj przygotowa. Jezus tymczasem uda si wczenie z rana z azarzem i Obedem, synem Symeona, ktrzy wczoraj wieczorem dotd przybyli, w stron Betlejem, idc pomidzy Bethagla a Ophra, lecym wicej na pnoc. T drog szed Jezus, poniewa azarz chcia Mu opowiedzie, co o Nim mwi w Jerozolimie, a zarazem, poniewa Jezus chcia azarza, a przez niego i przyjaci pouczy, jak wobec tego maj si zachowa. Idc drog, ktr szli do Betlejem Jzef i Maryja, przybyli do osady skadajcej si z kilku chat pasterskich, pooonej w pustej okolicy, blisko trzy godziny drogi odlegej od miejsca, z ktrego wyszli. W cigu podry opowiada azarz Jezusowi, co o Nim w Jerozolimie mwi, jak jedni si na Niego oburzaj, drudzy szydz, inni zaciekawieni o Nim opowiadaj, mwic, i zobacz, czy Jezus podczas wit Wielkanocnych odway si w wielkim miecie take wystpi z cudami, jak wrd prostego ludu i w Galilei. Dalej opowiada, jakie wieci przynieli o Nim Faryzeusze z rnych stron Palestyny i jak Go szpieguj. Co do tego wszystkiego uspokaja go Jezus, wskazujc na rne miejsca w ksigach prorockich, w ktrych to wszystko byo przepowiedzianym. Oznajmi mu rwnie, e nad Jordanem zabawi jeszcze jakie 8 dni, poczym uda si do Galilei, std w czasie Wielkanocy przyjdzie do Jerozolimy, nastpnie powoa uczniw. Rwnie pociesza go co do Magdaleny, mwic, i pada na ni ju iskierka zbawienia, ktra wnet cakowicie j zapali. Dzie przepdzili u pasterzy, uraczeni przez nich chlebem, miodem i owocami. Mieszkao tu tylko okoo 20 niewiast, przewanie wdw, z kilku dorosymi synami, ktrzy byli dla nich podpor w staroci. Mieszkania ich byy to cele nieco oddzielone, w czci z ywego jeszcze chrustu. Midzy tymi byo kilka takich, ktre Jezusowi w jaskini pokon odday i ofiary zoyy. Jezus zwiedza te chatki z osobna, naucza i uzdrowi kilka niewiast. Jedna z nich bya bardzo star i wysch, leaa chorob zoona w malekiej chatce na ou limi usanym. Jezus uzdrowi j, wyprowadzajc j stamtd za rk. Niewiasty miay wspln jadalni i modlitewnik. azarz z Obedem wrcili do Jerozolimy. Jezus za odwiedzi i uzdrowi jeszcze kilku chorych w okolicy, i okoo godziny 3 po poudniu widziaam Go znowu na miejscu chrztu.

263

Jezus w Adummim i Nebo


Std poszed Jezus z wiksz czci Swych uczniw przez Bethagle do Adummim. Miejsce to, zupenie prawie ukryte, ley w strasznie odludnej okolicy, penej grskich wwozw i ska, po ktrych wije si czsto tak wska droyna, e zaledwie osio tdy przej moe. Pooona jest na granicy pokolenia Beniamina i Judy, w odlegoci trzech godzin od Jerycha w cakowitym niemal ukryciu; wpierw nigdy jeszcze go nie widziaam. Miejscowo ta, najeona stromymi skaami, bya niegdy miejscem ucieczki dla wielkich zoczycw i zbrodniarzy, znajdujcych w nim ochron przed kar mierci. Miano tu nad nimi dozr do czasu poprawy, lub uywano ich jako niewolnikw w kamienioomach i do wielkich budowli. Z tego powodu miejscowo ta zwaa si ciek czerwonych, krwawych. Ju przed Dawidem w miejscu tym byo schronienie, i przestao nim by dopiero w czasie pierwszych przeladowa chrzecijan. W pniejszych czasach stan tu klasztor, zbudowany jako twierdza przez zakonnikw w. Grobu. (Katarzyna Emmerich rozumie zapewne owo stowarzyszenie, ktrego zadaniem byo strzeenie i cze w. Grobu, a ktrego pocztek widziaa u pierwszych biskupw jerozolimskich). Mieszkacy tutejsi yli z hodowania wina i owocw; byo to straszne pustkowie, pene ska, przewanie nagich; rosnce po nich winne latorole spaday nieraz z odamami ska. Waciwa droga z Jerycho do Jerozolimy nie prowadzia przez Adummim, lecz na pnoc od niego, droga, za, wiodca z Bethagle do Adummim, przecinaa inne biegnce z doliny pasterskiej ku Jerycho na p godziny przed Adummim. Niedaleko od miejsca, w ktrym si owe drogi krzyoway, znajdowa si nader wski i niebezpieczny przesmyk z kamienn katedr; w tym miejscu, dawno przed narodzeniem Chrystusowym, zdarzya si przygoda, opowiedziana w przypowieci o czowieku, ktry wpad midzy zbjc i o miosiernym Samarytaninie. Idc do Adummim, zboczy Jezus nieco z drogi, a usiadszy na owej katedrze, naucza wobec uczniw i mieszkacw tej okolicy, na podstawie tego, co si w tym miejscu zdarzyo. W Adummim wici Jezus szabat, naucza take w synagodze, opowiadajc przypowie, odnoszc si do dobrodziejstwa, jakiego miejsce to jako asylum dostarczao, i stosujc j do czasu aski pokuty na tej ziemi. Uzdrowi wielu chorych, zwaszcza dotknitych puchlin wodn. Po szabacie wrci wraz z uczniami na miejsce chrztu. Pod wieczr dnia nastpnego uda si znowu z uczniami ku miastu Nebo, u stp gry tego samego imienia, wznoszcej si na kilka godzin drogi. Uczyni to na prob mieszkacw tamtejszych, ktrzy posw do wysali, by przyby do nich i naucza. Mieszkaa tu ludno mieszana, Egipcjanie, ydzi, oddani przedtem bawochwalstwu i Moabici. Nauka Janowa przyprowadzia ich do opamitania; jednak dotychczas nie odwayli si pj na miejsce, gdzie Jezus chrzci. Sdz, e nie mieli. Z powodu jakiej nieznanej mi bliej zbrodni, ktrej dopucili si ich przodkowie, byli oni u wszystkich ydw w wielkiej pogardzie, i prcz pewnych miejsc, nie mogli si wszdzie pokazywa. Dlatego przyszli do Jezusa z pokorn prob, by raczy u nich chrzci. Uczniowie wzili ze sob w worach wody ze studni chrzcielnej. Na miejscu chrztu pozostali tylko stranicy. Nebo oddzielone jest gr od Jordanu i odlege od niego na p godziny, od Macherus za na jakie 5 do 6 godzin drogi. Nie posiadao ono urodzajnej ziemi. Chcc dosta si do Nebo, trzeba, przeszedszy przez Jordan, wspina si do gry, nastpnie idzie si na d. Wprost naprzeciw miejsca chrztu wyrasta brzeg w gr, ktra nie zostawia wolnego miejsca i zamyka dostp. Poza t nadbrzen gr jest Nebo, miejscowo dosy wielka, zbudowana na gruncie pagrkowatym, dolin oddzielona od gry Nebo. Posiada ono jeszcze wityni

264

pogask, lecz zamknit; wokoo jest co przybudowane. Siedzc na katedrze, przygotowywa Jezus pod goym niebem do chrztu, uczniowie za chrzcili. Przyjmujcy chrzest wstpowali do wanny, napenionej do pewnej wysokoci wod, ustawionej obok sadzawki kpielowej. Uczniowie przynieli mnstwo koszul rozwinitych i obwizanych okoo ciaa, przeznaczonych dla nowochrzczecw. Podczas chrztu wkadano je na ochrzczonych, okoo ktrych pyway po wodzie. Po chrzcie okrywano ich rodzajem paszcza, ktry przy chrzcie Janowym mia form stuy, szerokoci rcznika, a przy chrzcie Jezusa wyglda wicej na waciwy paszcz, na ktrym jakby tama wyszyt bya stua z frdzlami. Do chrztu przystpowali po wikszej czci modziecy i sdziwi starcy; wielu z nich odmwiono chrztu do czasu poprawy. Przy tym uzdrowi Jezus mnstwo chorych na febr i puchlin wodn, ktrych na lektykach przyniesiono. U pogan niema tyle optanych, co u ydw. W Nebo miano mtn i son wod do picia, gromadzc si wrd ska. Znajdowaa si tam kotlina, z ktrej wod spuszczano wami. Jezus pobogosawi j i to w formie krzya, zatrzymujc rk na pewnych punktach powierzchni. W powrocie do gospody, znajdujcej si przed miejscowoci Ono, przepdzi Jezus wraz z uczniami wiksz cz dnia na drodze, zaledwie godzin wynoszcej, z Nebo do przejazdu, na Jordanie, obracajc cay czas na nauczanie. Stao tu bowiem mnstwo domkw i namiotw, gdzie ludzie z Nebo sprzedawali przechodniom owoce i wytoczone wino. Wobec nich miewa Jezus nauki i dopiero pod wieczr z uczniami wrci do gospody, do miejsca chrztu. Nastpnie chodzi Jezus po okolicy do niektrych wieniakw i naucza u nich. Byli to ludzie dobrzy, ktrzy jeszcze w czasie chrztu Janowego zaopatrywali w ywno liczne tumy ludu, przybywajcego do chrztu. Jezus odwiedzi prawdopodobnie wszystkich; w najmniejszym nawet zaktku, poniewa wkrtce mia opuci to miejsce i uda si do Galilei. Pewnego razu przyby do jednego zamonego wieniaka, niedaleko od Ono, ktry posiada rozlege pola, zajmujce ca gr. Rola ta jest tego rodzaju, e po jednej jej stronie jeszcze trwa niwo, a po drugiej zabieraj si do zasieww. Pan Jezus naucza tu w przypowieci o zasiewie i niwie. Bya tu u wieniaka jeszcze z czasw prorokw zaniedbana katedra; t bardzo piknie odnowiono, i z niej to wanie Jezus naucza. Od czasu, kiedy tu Jezus chrzci, odnowiono jeszcze kilka takich katedr z Jego polecenia, co take wchodzio w zakres Jego posannictwa. Katedry owe, pochodzce z czasw prorokw, podobnie jak u nas obrazy stacyjne, z biegiem czasu poszy w rozsypk. Eliasz i Elizeusz przebywali czsto w tych okolicach. Jutrzejszy szabat spdzi Jezus w Ono, potem nastpuje wito, majce zapewne jaki zwizek z owocami. Widziaam bowiem, jak w owych dniach do synagog i domw sdowych zanoszono pene kosze owocw. Na miejscu chrztu zwijaj uczniowie wszystko i chowaj. Okoo miejsca z owym kamieniem, na ktrym spoczywaa niegdy arka przymierza, stoi obecnie okoo dwadziecia mieszka. Bethabara nie ley przy samym brzegu, lecz na jakie p godziny drogi od przejazdu, std mona j jednak widzie. Od miejsca przejazdu do miejsca, gdzie obecnie Jan chrzci, przez Bethabar, trzeba i dobre p godziny. W Ono widziaam, jak Jezus chodzi od domu do domu. Z pocztku nie wiedziaam przyczyny tego postpowania, pniej jednak dowiedziaam si, i odnosio si to do dawania dziesiciny i jamun, do czego Pan Jezus ludzi tych zachca, a ktre przy nadchodzcym wicie owocw zwyczajem byo rozdawa.

265

Wieczorem wici szabat w synagodze i naucza. Potem zaczynay si przygotowania do majcego nastpi wita Nowego roku owocw. Bya to potrjna uroczysto: pierwsze, poniewa dzisiaj drzewa dostaj miazg; po wtre, poniewa w dniu tym skada si dziesicin, po trzecie, byo to wito dzikczynne za uyczon urodzajno. O tym wszystkim Jezus poucza. Jedzono wiele owocw, i rozdawano ubogim cae stosy owocw, nagromadzonych na stoach. Dotychczas przyczyo si do Jezusa moe jeszcze dwudziestu nowych uczniw.

Jezus uzdrawia w Fasael crk Esseczyka Jaira. Pierwsze wzruszenie Magdaleny


Przy kocu uroczystoci opuci Jezus Ono z dwudziestu kilku uczniami i wyruszy do Galilei. Podczas podry zaszed najpierw do szaasw pasterskich w okolicy, gdzie Jakub swego czasu mia rol; w jednym z nich nie przyjto w gocin Jzefa i Maryi podczas ich podry do Betlejem. Tych, ktrzy gocinnymi si okazali dla Jezusa i Maryi, odwiedzi Jezus i pouczy, u tych za, ktrzy ich nie przyjli, przenocowa i stosownie ich upomina. Kobieta owa jeszcze ya, i leaa zoona chorob, a Jezus uzdrowi j. Pniej przechodzi Jezus przez Arum, gdzie by ju przedtem. W pobliskiej, nieco wzgardzonej miejscowoci Fasael mieszka Jair, potomek Esseczyka Hariota. Prosi on wwczas Jezusa, aby uzdrowi jego chor crk, a Jezus obieca mu to pniej uczyni; obecnie przysa Jair posa do Jezusa, przypominajc Mu obietnic niesienia pomocy, gdy, jak mwi posaniec, dziewczynka ju umara. Usyszawszy to Jezus, kaza uczniom i naprzd, oznaczajc pewne miejsce, w ktrym si zejd, a sam poszed za posacem Jaira do Fasael. W domu Jaira przygotowywano si ju do pogrzebu; zmara crka leaa na marach, owinita w przecierada i chusty, a w koo staa rozpaczajca rodzina. Wszedszy do domu, kaza Jezus zwoa wiksz jeszcze liczb ludzi owej miejscowoci i rozwin umar z caunw i chust; nastpnie uj j za rk i kaza jej wsta. Podniosa si natychmiast i stana na rwne nogi. Miaa okoo 16 lat i nie odznaczaa si dobrym charakterem. Ojciec kocha j nad ycie, lecz ona nie odpacaa si wzajemnoci. Gniewao j to, e ojciec z pobonoci i mioci bliniego przestaje z ludmi ubogimi i pogardzanymi. Obecnie przywrci jej Jezus nie tylko ycie cielesne, lecz take i ycie duszy. Poprawia si bowiem i przesza pniej do grona witych niewiast. Jezus upomnia wszystkich, aby nikomu nie mwili o tym cudzie, i dlatego te nie chcia nawet, aby uczniowie byli przy tym obecni. Nie by to ten sam Jair z Kafarnaum, ktrego crk Jezus pniej take wskrzesi. Jezus opuci to miejsce, poszed ku Jordanowi, przeprawi si przeze, chodzi po pnocnej czci Perei, przyszed przy Stukot znowu na zachodni stron rzeki i pody ku Jezrael. Jezus naucza w Jezrael i dziaa wiele cudw wobec wielkiego zgromadzenia ludu. Wszyscy uczniowie z Galilei wyszli tu naprzeciw Niego. By tu Natanael, Chased, Natanael oblubieniec i Piotr, Jakb i Jan, synowie Marii Kleofasowej. azarz, Marta, Serafia (Weronika) i Joanna Chusa, ktre wprzd wyszy z Jerozolimy, odwiedziy Magdalen w Magdalum i namawiay j, aby posza do Jezrael i przynajmniej zechciaa zobaczy, jeli ju nie sucha, cudownego i penego wdziku Jezusa, mdrego, najwymowniejszego, ktrego sawa rozchodzi si po caym kraju. Ulega probom niewiast i towarzyszya im z wielk prnoci i przepychem. Patrzaa wanie z okna gospody, w chwili kiedy Jezus przechodzi wraz z uczniami ulic; lecz gdy Jezus spojrza na ni z powag, tak

266

ten wzrok gboko trafi do jej duszy i takie wywoa w niej zawstydzenie i zamieszanie, i z ogromnego uczucia swej marnoci pobiega z gospody do domu trdowatych, gdzie si rwnie znajdoway niewiasty, cierpice na krwotok; by to rodzaj szpitala, nad ktrym by przeoonym pewien faryzeusz. Ludzie z gospody, ktrzy znali jej sposb ycia, mwili: Tam ona naley, do trdowatych i cierpicych na krwotok!" Magdalena za pobiega do domu trdowatych, aby si upokorzy, tak bardzo bowiem wstrzsn ni wzrok Jezusa; wynaja sobie bowiem z prnoci przedniejsz gospod, anieli inne niewiasty, aby nie by w towarzystwie tylu biednych ludzi. azarz, Marta i inne niewiasty odjechali nastpnie z ni do Magdalum, gdzie wicili najbliszy szabat. Jest tam synagoga.

Jezus w Kafarnaum, Gennabris i Kislot Tabor


Pod wieczr przyszed Jezus do Kafarnaum na szabat. Wprzd odwiedzi Sw Matk. Naucza tu i mieszka znowu w domu, nalecym do oblubieca z Kany. Wszyscy uczniowie si tu zebrali. W szabat naucza a do koca szabatu. Przyniesiono Mu tu ze wszystkich czci kraju bardzo wiele chorych i przyprowadzono optanych, a On uzdrawia ich publicznie wobec wszystkich uczniw i wypdza diabw przed cigle napywajcym tumem. Przybyli wysacy z Sydonu i bagali Go, aby do nich przyby; Jezus jednak odmwi im. Pniej przyszli take ludzie z Cezarei Filipowej czyli Paneas i zapraszali Go z upragnieniem do siebie, On jednak odprawi ich nadziej na pniej. Napyw tak si wzmaga, i Jezus po szabacie opuci z kilku uczniami Kafarnaum i usun si w gry, pooone blisko godzin drogi na pnocny wschd od Kafarnaum, midzy jeziorem a ujciem Jordanu, gdzie jest wiele paroww, do ktrych si uchyli i tam si modli. W tym to pamie grskim znajduje si bliej jeziora pagrek; z niego to widzia Jezus z uczniami, nadchodzc z Bethanat, okrty Piotra i Zebedeusza. Uczniowie, ktrzy przy Nim byli, zeszli do mieszka rybackich nad jeziorem, aby opowiada o Jezusie. Andrzej pozota w Kafarnaum, nauczajc i opowiadajc wrd zebranego tumu. Wieczorem przyszed Jezus do mieszkania Matki Swej midzy Betsaid a Kafarnaum; tu si zebrali azarz, Marta i inne niewiasty jerozolimskie z Magdalum, aby si poegna i wrci do Jerozolimy. Jezus pociesza ich o Magdalenie i mwi, e Marta zbyt si troszczy. Magdalena wprawdzie bardzo si wzruszya, mimo to jeszcze raz ciko upadnie. Nie zoya swego stroju, tumaczc si tym, i stosownie do swego stanu nie moe tak licho si ubiera, jak inne niewiasty itd. Gdy nastpnie rozpocz si post w Kafarnaum z powodu mierci pewnego czowieka, ktry chcia wbrew prawu umieci obrazy w wityni, naucza Jezus znowu w Kafarnaum. Przyniesiono tam wielu chorych, z ktrych wielu uzdrowi. Byli tu take tacy, ktrzy Go zapraszali na inne miejsca. Znajdowao si, take tym razem bardzo wielu przewrotnych Faryzeuszw, ktrzy, sprzeciwiajc si, zapytywali Go, co z tego wszystkiego bdzie? Cay kraj jest wzburzony z powodu Niego, a On naucza publicznie i rozkrzewia nauk coraz dalej. Jezus za odpar z wielk powag i owiadczy im, i zacznie jeszcze jawniej i goniej naucza i dziaa. Wieczorem rozpocz si post na pamitk wytpienia pokolenia Benjamin przez reszt pokole z powodu haniebnego czynu. Widziaam, i dzie ten bardzo surowo i cile obchodzono w okolicy Fasael, gdzie niedawno Jezus wskrzesi crk Jaira, w Arumie, Gibei itd., poniewa wypadek ten zdarzy si w owej okolicy. Niewiasty tamtejsze przynosiy jak ofiar i szczeglniejszy bray udzia

267

w pocie. Noc szed Jezus, odprowadzony od Natanaela Chasyda, z Andrzejem, Piotrem i synami Maryi Kleofasowej i Zebedeuszem do Gennabris, gdzie mieszka Natanael, ktry zamwi tam dla Jezusa gospod. Jezus nie wstpi do domu Natanaela, mimo ktrego przechodzili przed miastem. Oblubieniec Natanael i jego ona byli rwnie w tym czasie w Kafarnaum i Jezrael. Miejsca chrztu przy Ono strzegli na przemian tamtejsi mieszkacy. Jezus uczy i uzdrowi w Gennabris cakiem szalejcych optanych. Przechodzi tdy droga handlowa, ludzie tutejsi nie s tacy dobroduszni, jak nad jeziorem; chocia otwarcie nie stawiali oporu, to jednak niektrzy przyjmowali nauk obojtnie. Oprcz przyszych Apostow, by take w Gennabris Jonatan, przyrodni brat Piotra. Inni za rozproszyli si okoo Kafarnaum i Betsaidy, gdzie opowiadali wszystko, co syszeli i widzieli o Jezusie. Z Gennabris uda si Jezus z pniejszymi Apostoami do Betulii, pooonej mniej wicej trzy godziny od Gennabris, a pi godzin od Tyberiady i niedaleko od Jezrael. Wznosi si na wzgrku tak stromo, i zdaje si, e spadnie na d, a zwaliska murw s tak szerokie, iby mona po nich wozem przejeda. Droga do Nazaretu prowadzi std poprzez gr Tabor, od ktrej ley tylko o par godzin na poudniowy wschd. Natanael Chasyd zoy swj urzd w Gennabris w rce swego brata czy te kuzyna i w niedalekiej przyszoci pjdzie za Jezusem. Gdy Jezus przechodzi przez Betuli, krzyczeli za Nim na ulicy optani. Na rynku stan przy katedrze, i wysa niektrych uczniw, aby powiedzieli przeoonemu synagogi, eby ze wszystkich stron kaza otworzy drzwi szkolne. Innych za uczniw wysa, aby szli od domu do domu i zwoywali ludzi na nauk. Synagoga miaa naokoo drzwi pomidzy supami, zawsze otwarte przy wielkim natoku. Jezus naucza tu o prawdziwym ziarnie pszenicznym, ktre musi by wrzucone do ziemi. Mieszka tu w zamwionej gospodzie. Faryzeusze nie wystpowali tu wprawdzie otwarcie, mruczeli jednak, a Jezus wiedzia, i z obaw wyraali si przeciw Jego zamiarowi, aby tu pozosta na szabat. Jezus opowiedzia to uczniom Swoim i doda, i chce spdzi szabat o kilka godzin dalej, midzy zachodem a pnoc ku grze Tabor, w miejscowoci, ktrej nazwa wysza mi teraz z pamici; ludzie owej miejscowoci farbuj jedwab na frdzle i ozdoby. Rwnie i tu uzdrawia Jezus. Wszyscy ci uczniowie, ktrzy pozostali w tyle, znowu si tu zeszli. Gdy z powodu szemrania Faryzeuszw opuci Jezus Betuli, naucza pod goym niebem, o may kwadrans przed miastem, siedzc na kamiennej katedrze. Naokoo byy jeszcze rozwalone mury i zdaje si, i to miejsce naleao niegdy do okrgu miasta. Pniej przyby mniej wicej o trzeciej godzinie po poudniu do Kislot, ktre ley std prawie o trzy godziny u stp gry Tabor, dokd poszli naprzd Andrzej i inni, aby zamwi gospod przed Kislot. Zesza si tam wielka ilo ludzi z caej okolicy, midzy ktrymi byli pasterze z laskami i przejedajcy kupcy z Sydonu i Tyru. Cuda Jezusa i nauka byy ju znane w caym kraju. Wszystko cisno si na miejsce, gdzie naucza, a skoro si rozgosio, i tu pozostanie na szabat, zeszo si wszystko, co byo w drodze. Gdzie si tylko Jezus zjawi, powstawa zawsze wielki natok. Woali na Jego powitanie, rzucali si do ng Jezusowi, cisnli si, aby Go mc dotkn, i dlatego te najczciej nagle i niespodzianie przybywa i odchodzi, aby si uchyli od natoku. Czsto odcza si na drodze od Swych uczniw, wysya ich inn stron i szed sam. Miejscami musieli Mu robi miejsce wrd tumu. Niektrym osobom dozwoli si zbliy i dotkn, i niejeden przez to wzrusza si cicho w sobie, nawraca lub ozdrawia. Pod wieczr przyby Jezus do gospody, ktr Mu zamwili

268

uczniowie przed KislotTabor, gdzie ju by dwa razy. Kislot jest oddalonym od Nazaretu mniej wicej siedem godzin drogi, w prostej za linii mniej wicej pi. Poniewa w tym kraju prowadz przez doliny krte drogi, a ludzie oznaczaj odlego juto podr, juto patrzc z gr, dlatego te rachuby ich rzadko si zgadzaj. Niezliczona ilo miejscowoci znajduje si w Galilei; jednak z pojedynczych pagrkw mona zawsze widzie ich tylko kilka. KislotTabor jest przewanie miejscem handlowym; jest tu kilku bogatych kupcw i wiele ubogich ludzi, jako te wiele farbiarni surowego jedwabiu, z ktrego wyrabiano ozdoby i frdzle do szat kapaskich. Zreszt byy farbiarnie przewanie w Tyrze nad morzem; teraz atoli przeniesiono wiele dotd. Bogaci kupcy posugiwali si ubogimi ludmi w fabrykach. Widziaam te tu ludzi jakoby niewolnikw. Przed gospod otoczyli uczniowie pewne miejsce grubymi sznurami, ktre przecigali przez pale, aby zapobiec natokowi ludu. Na tej przestrzeni naucza Jezus przed gospod; a poniewa midzy innymi przysuchiwali si bogaci kupcy, uczy o bogactwie i niebezpieczestwach, wynikajcych z szukania zysku. Mwi im, e ich stan jest bardziej niebezpiecznym, ni celnikw, ktrzy si prdzej nawracaj, anieli oni, a przy tym wskazywa na sznury, ktre go oddzielay od natoku ludzi, mwic: Taki powrz przejdzie prdzej przez ucho igielne, anieli bogacz do krlestwa niebieskiego. Powrozy te z sierci wielbdziej byy grube jak rami i przecignite cztery razy obok siebie przez pale przed gospod. Bogacze bronili si, i daj przecie jamun ze swego zysku; Jezus za odpowiedzia im, i jamuna, ktr wyciskaj z potu innych biednych, nie przyniesie im adnego bogosawiestwa. Nauka ta wcale nie przypada ludziom do smaku. Kislot byo miastem Lewitw; pokolenie Zabulon odstpio je Lewitom, szczepu Merari. Znajdowaa si tu najznakomitsza szkoa z caej okolicy; bya bardzo wielka i wszystko odbywao si tam z wielk uroczystoci, Gdy Jezus w szabat naucza w synagogach, usugiwali Mu kapani miejscowi, podawali zwoje pisma, lub na przemian czytali, co Jezus da; take wypytywa si i uczy o tym. piewano rwnie, ale nie na sposb Faryzeuszw. Syszaam dobrze Jego gos, brzmicy dwicznie midzy innymi; nie przypominam sobie jednak, abym Go syszaa piewajcego samego. Rano uczy Jezus w szkole w Kislot. Andrzej naucza dzieci w przylegajcych podwrzach przed szko i wykada cisncemu si obcemu ludowi o Jezusie, co od Niego sysza i widzia. Jezus mia nauk o pysze i zarozumiaoci. Dzisiaj nie uzdrawia, albowiem mwi, i s nadci z powodu Jego nauki tu w miecie, uwaajc siebie za lepszych nad innych, jakoby dlatego wanie, e s lepsi, dotd przyby, zamiast uzna, i przyszed do nich przez wzgld na ich ndz, aby si upokorzyli i poprawili. Po nauce zatrzyma si jeszcze przed synagog na wolnym miejscu, gdzie na dziedzicu byy mae cele, nalece do synagogi, jakoby stranice. Tutaj uzdrowi wiele dzieci, ktre miay konwulsje i cierpienia, a ktre przyniosy Mu matki. Uzdrawia je, poniewa byy niewinne. Rwnie uzdrowi kilka niewiast, ktre si przed Nim ukorzyy i powiedziay do Niego: Panie, odejmij moj win i moj uomno!" Upady przed Nim w przysionku i oskaray si. Byy to niewiasty majce krwotoki i drczone zymi dzami, prosiy wic i o uwolnienie od pokus. Wieczr spdza szabat w szkole, a jad w gospodzie. Pniejsi Jego Apostoowie i blisi przyjaciele siedzieli z Nim przy tym samym stole, uczniowie za na innych miejscach, lub usugiwali. Nazajutrz wici szabat w synagodze i uzdrowi przed synagog wielu chorych; poszed take do wielu do ich domw, aby ich uleczy, poniewa nie mona byo ich przynie. Uczniowie dopomagali Mu, nosili chorych, prowadzili, dwigali, robili miejsce, uskuteczniali zlecenia i poselstwa. Wszystkie

269

wydatki podry i jamuna szy dotd z majtku azarza, a Obed, syn Szymona, zaatwia wypaty. Mae domki przed synagog, wygldajce jak stranice, s to mae cele na dziedzicu, gdzie niewiasty, oddzielone kratami, rozmawiay samotnie z Jezusem. W tych celach grzesznice, pokutnice lub nieczyste niewiasty szukay zwykle pociechy u kapanw. Na grze Tabor niema miasta, ale s okopy, mury i jakoby oprniona warownia, gdzie si niekiedy zatrzymyway wojownicze ludy. Wieczr po szabacie by Jezus z najbliszymi uczniami i przyszymi Apostoami na uczcie u pewnego Faryzeusza, na ktrym nauka Jego wielkie zrobia wraenie i ktry si poprawi. W dniu nastpnym by Jezus z uczniami na wielkiej uczcie, ktr wydali na cze Jego przedniejsi owej miejscowoci w publicznym domu, przeznaczonym do odprawiania uroczystoci. Naucza tu rwnie, i jeszcze tego samego wieczora opuci miasto, udajc si do Jezrael, ktre jest oddalonym od KislotTabor nie wicej jak trzy godziny. Tu w Jezrael oddzielili si od Niego krewni i uczniowie z Betsaidy, a nawet Andrzej i Natanael, aby odwiedzi domy rodzinne. Jezus naznaczy im miejsce, gdzie si mieli znowu spotka. Pozostao jeszcze przy Nim okoo pitnastu modszych uczniw. Miejscowo ta jest wielka i posiada rnego rodzaju szkoy duchowne i wieckie, Jezus naucza tu i uzdrawia; uczy take o winnicy Nabota. Z Jezrael uda si Jezus ptorej godziny ku wschodowi na pewne pole w dolinie, dwie godziny dugiej i tyle szerokiej, gdzie jest wiele sadw, ogrodzonych niskim potem. Jest to niezwykle urodzajna i powabna dolina, pena sadw, ktrych wacicielami s po najwikszej czci mieszkacy KislotTabor i Jezrael. Jest tu wiele namiotw, w pewnych odstpach stoj po parze, a zamieszkuj je ludzie z Sychar, ktrzy strzeg owocw i je zbieraj. Zdaje mi si, i musz to robi jako paszczyzn. Zmieniaj si, a mieszka ich mniej wicej po czterech w jednym namiocie. Kobiety mieszkaj razem, oddzielnie od mczyzn, i gotuj dla nich. Jezus naucza ludzi pod namiotem. S tu rwnie pikne studnie i rda, ktre odpywaj do Jordanu. Gwne rdo przypywa z Jezrael, a tu w dolinie ujto je w pikn studni, nad ktr byo zbudowane co w rodzaju kapliczki. Woda rozchodzi si z tej studni do rnych innych studzien w dolinie, gdzie si cz take inne wody i odpywaj w kocu do Jordanu. Byo tu okoo trzydziestu strw, ktrych Jezus naucza; niewiasty stay nieco dalej. Mia nauk o niewoli grzechowej, z ktrej winni si wyzwoli. Niezmiernie si cieszyli i wzruszyli, i ich nawiedzi. Jezus by tak serdeczny i przystpny dla tych biedakw, i mnie samej to rozrzewniao. Zastawili przed Nim i uczniami owoce, z ktrych oni poywali. Miejscami s tu ju na niektrych drzewach owoce dojrzae, na innych jeszcze kwiecie. Widziaam tu brunatne owoce, jak figi, ktre rosn w kiciach jak winogrona; rwnie te roliny, z ktrych przyrzdzaj rodzaj polewki (opisywaa je jak kukurydz, brunatne owoce jak palmy daktylowe, mwi take o Durra i innych zioach, ktre si jada na sposb saaty, i ca okolic przedstawia jako obfitujc w bujne sady, pooon na poudnie od Jezrael). Przy tej dolinie le gry Gilboa, na ktrej zgin Saul w bitwie z Filistynami.

Jezus w Sunem, Ulama i Kafarnaum


Wieczorem uda si Jezus przez Jezrael blisko trzy godziny dalej do Sunem, pooone na pagrku, ktre z daleka byo wida. Kilku uczniw poszo naprzd, aby Mu u pewnego waciciela przy wejciu do miasta zamwi gospod. Dolina, obfitujca w sady, z ktrej szed Jezus, ley na poudnie od Jezrael; tdy wanie, tj. przez Jezrael, przeszed jedn stron, przez nikogo nie zatrzymany, a pniej

270

zwrci si na pnocny wschd ku Sunem. Obok tego miasta le, w odlegoci mniej wicej dwch godzin, jeszcze dwa inne miasteczka, z ktrych jedno pozostawi Jezus na boku, idc z KislotTabor do Jezrael. Mieszkacy w Sunem yj z tkactwa. Mianowicie wyrabiaj z nici jedwabnych wskie wykroje gadkie lub w kwiaty. Miejsce to nie ley ju w dolinie Esdrelon, lecz znowu bardziej w grach. Okoo Jezusa powsta tu niesychany natok, ktry si coraz bardziej zwiksza. Ludzie otoczyli Go ze wszech stron, padali na ziemi, woali i krzyczeli z radoci, i przyby nowy prorok, wysaniec Boy; wielu ludzi czynio to w dobrej myli, inni za z ciekawoci i dla haasu. Natok jest tu tak wielki, i mona by go prawie porwna z powstaniem; poniewa za ciba ta w Galilei coraz wiksze przybieraa rozmiary, dlatego Jezus wnet si std usunie. Z tego miejsca pochodzia pikna Abizag, ktr Dawid w staroci wzi do siebie. Mia tu rwnie Elizeusz gospod, gdzie czsto wstpowa i wskrzesi swej gospodyni zmarego syna; miaam o tym widzenie, skutkiem czego miejsce to dobrze utkwio mi w pamici. Znajduje si take w tym miecie wolna gospoda dla pewnych podrnych, zbudowana na pamitk Elizeusza; nie wiem jednak, czy gospoda ta jest w tym samym domu, czy tylko na jego miejscu. Tego dnia naucza Jezus w szkole, odwiedzi take wiele domw, aby pocieszy i uzdrowi chorych. Miasto leao nieco rozrzucone naokoo pagrka, ktry w rodku miasta ponad nie wystarcza. W gr prowadzia droga, przy ktrej byy coraz mniejsze i nieznaczne domy; na grze za byy tylko chaty. Na wierzchoku byo wolne miejsce z katedr, w czasie upau jednak okrywane dachem pciennym, rozpostarem na supach. Gdy Jezus nastpnego poranka wstpowa z uczniami na gr do katedry, powsta na tym miejscu okropny rozruch. Tum przynis wielk liczb chorych na noszach, ktre poustawiano w gr wzdu drogi. Wrd wielkiego cisku i zgieku wstpi Jezus na gr i wielu uzdrowi. Ludzie powychodzili na dachy, aby widzie, co czyni, i sucha nauk. Na grze, z katedry, jest pikny widok na Tabor. Jezus wystpowa tu ostro przeciw pysze i chepliwoci ludzi, i zamiast poprawi si, pokutowa i wypenia przykazania Boe, czyni niepotrzebny haas, i przyby prorok i wysaniec Boy; uwaali to sobie za zaszczyt i przypisywali to swej zasudze; gdy tymczasem Jezus przyby na to, aeby poznali swe grzechy. Wyruszywszy std o godzinie 3ciej po poudniu, szed Jezus jakie 3 godziny w kierunku pnocno zachodnim i przyby do miasta Ulamy, wikszego i porzdniejszego, a nie majcego takich cech staroytnoci, jak Sunem. Otaczay je mury, na ktrych rosy drzewa. Miasto to ley o pi godzin drogi od Tabor w kierunku wschodnim; std za do Arbeli jest moe dwie godziny drogi w kierunku pnocnym. Drogi w grach okolicznych s uciliwe, peno wszdzie ostrych, biaych krzemieni. To te wyrabiaj tu mnstwo sandaw. Samo miasto ley na grze, wkoo grami otoczone, a caa okolica jest bezdrona i nie do przebycia. Gry obsadzono s a ku wierzchokom winem. Rosn tu take jakie bujne, powikane krzewy, wysokoci drzewa, o gaziach gruboci ramienia ludzkiego; owoce maj gruszkowate, wielkie, podobne do dyni, z ktrych wyrabiaj flaszki. (Prawdopodobnie ma tu na myli wielk bani butelkow, ktrej nie zna, gdy mwi przy tym, i nie jest to waciwie drzewo). Miasto nie wydawao si tak starodawne, jak inne; owszem robio wraenie, jak gdyby byo nieskoczone. Mieszkacy nie odznaczali si dawn ydowsk prostot, lecz chcieli uchodzi za roztropniejszych i doskonalszych; moe kiedy przebywali tu Rzymianie, lub inny jaki nard. I tu zbiego si mnstwo ludzi na wie, e Jezus przepdzi tu szabat. Zebrao si take sporo uczniw, midzy innymi brat przyrodni Piotra, Jonatan, i

271

synowie wdowy; ogem byo ich okoo dwudziestu. Oprcz nich przyszli Piotr, Andrzej, Jan, Jakb Modszy, Natanael Chased i Natanael Oblubieniec. Jezus poleci im tu przyj, aby wysuchali Jego nauki i byli Mu pomocnymi przy leczeniu chorych, ochraniajc Go przed natarczywoci tumw. Lud dowiedzia si skd, kdy Jezus mia przyj, i wyszed naprzeciw Niego z gazkami w rkach, sypic Mu pod nogi licie; niektrzy kadli w poprzek drogi dugie pasy sukna, po ktrych Jezus musia przechodzi, wszyscy za wznosili okrzyki na cze proroka. Porzdek utrzymywali przeoeni i oni to powitali Jezusa. W miecie byo wielu optanych; ci, biegnc teraz za Jezusem, wykrzykiwali co si, kim On jest; dopiero na rozkaz Jezusa umilkli. Przyszedszy do miasta, stan Jezus w gospodzie. Tu znowu optani nie dali Mu spokoju, krzyczc i rzucajc si na wszystkie strony. Jezus nakaza im znowu milczenie i poleci ludziom ich odprowadzi. W Ulamie byy trzy szkoy; jedna dla uczonych zakonu, druga dla modziey i synagoga. Jezus wstpowa do rozmaitych domw, pocieszajc i leczc chorych, a potem naucza w szkole, mwic gwnie o prostocie i o szacunku nalenym rodzicom, gdy tych wanie zalet brakowao tutejszym mieszkacom. Powstawa take ostro przeciw dumie ich, std pochodzcej, e powsta midzy nimi prorok. le robi, e czas, przeznaczony na upomnienie i pokut, trac na prnych przechwakach. Po szabacie urzdzili mu znakomitsi mieszkacy uczt w budynku publicznym, na ten cel przeznaczonym. Apostoowie i uczniowie, ktrzy byli w domu, odwiedzili tylko swoich i widzieli si take z Maryj, ktra miaa szczeglny dar zyskiwania sobie yczliwoci i zaufania kobiet. Jan Chrzciciel przebywa wci na tym samym miejscu, lecz liczba jego stronnikw malaa z kadym dniem. Herod przychodzi czsto do niego lub przysya posw. W dzie po szabacie uda si Jezus z uczniami o godzinie dziewitej rano na miejsce kpielowe, pooone na grze o kwadrans drogi od miasta. Jest tu plac mniej wicej tak wielki, jak cmentarz w Dlmen, a otoczony wkoo budynkami i podniesieniami; w rodku jest pikna studnia i siedzenie dla nauczajcego. Jezus rozkaza tu przynie wszystkich chorych z miasta, gdy tam nie leczy ich, dla uniknicia zbyt wielkiego natoku. Chorzy leeli dokoa na noszach w przysionkach i pod namiotami, a uczniowie pomagali Jezusowi utrzymywa porzdek. Ludzi zbiego si z miasta tyle, e nie mogli si wszyscy docisn; przeoeni i kapani pilnowali porzdku. Jezus uleczy wielu chorych, idc po kolei od jednego do drugiego. Gdy mwi wielu, to rozumiem przez to zwykle okoo trzydziestu; gdy za mwi kilku, to mam na myli mniej wicej dziesiciu. Potem naucza Jezus o mierci Mojesza, ktrej rocznic, wkrtce przypadajc, obchodzono postem. Potrawy woono ju do popiou. W takich dniach jedzono inny chleb, ni zwyczajnie. Jezus mwi w Swej nauce o kraju obiecanym i o jego urodzajnoci, ktr nie tylko materialnie trzeba pojmowa, lecz take mie na myli pokarm duchowy; kraj ten bowiem obfituje take w prorokw, goszcych sowo Boe, a owocem tego jest przyobiecane zbawienie i pokuta w sercach tych, ktrzy zbawienie to pragn osign. Po nauce uda si Jezus do pobliskiego budynku, gdzie umieszczono wszystkich optanych; byli to po najwikszej czci ludzie modzi, lub dzieci. Za zblieniem si Jego zaczli rzuca si i wrzeszcze. Jezus kaza ustawi ich w szeregu, nakaza im spokj i jednym rozkazem uwolni ich od zego ducha. Niektrzy z nich omdleli skutkiem lego. Rodzice i krewni ich byli przy tym obecni. Jezus dawa tu znowu rne napomnienia i nauki. Skoczywszy jedn jeszcze nauk w synagodze, opuci Jezus miasto

272

niepostrzeenie. Uczniowie odeszli ju przedtem, gdy Jezus zwyk by wszystko z gry mdrze ukada. Omijajc po drodze wszystkie miasta, przybyli do Kafarnaum. Jezus chce opuci Galile, gdy wiele tu czyni haasw i rozgosu z Jego powodu. Idc z uczniami przez ca noc, przyby Jezus rano do Swej matki. Bya tam ona i siostra Piotra, oblubienica z Kany i inne niewiasty. Dom, w ktrym tu Maryja mieszka, jest obszerny i zbudowany na wzr innych tutejszych domw. Maryja nie jest nigdy sama; w pobliu mieszkaj wdowy, a czsto przychodz niewiasty z Betsaidy i Kafarnaum, midzy ktrymi to miastami le owe domy. Czsto przychodzi take to ten, to w ucze. Niewiasty obchodziy tu post i aob z zasonitymi twarzami, a potem uday si do Kafarnaum, gdzie Jezus naucza w szkole. Kafarnaum ley o godzin drogi od Morza Galilejskiego, jeli si idzie w prostym kierunku przez gr; dwie godziny za, jeli si idzie dolin, przez wicej ku poudniowi pooon Betsaidy. Mniej wicej pl godziny od Kafarnaum, na drodze ku Betsaidzie, stoj budynki, z ktrych w jednym mieszka Maryja. Z Kafarnaum pynie do jeziora uroczy strumyk, dzielcy si pod Betsaid na wiele odng i uyniajcy ziemi. Maryja nie prowadzi adnego gospodarstwa; nie trzyma byda, ani nie uprawia ziemi. yje jak wdowa z ofiar przyjaci, trudni si przdzeniem, szyciem i tkaniem za pomoc prcikw. Modli si czsto, przy tym pociesza i naucza inne niewiasty. W dniu, w ktrym Jezus przyby, nie byo u Niej nikogo. Biedna matka pakaa na myl o niebezpieczestwach, jakie zagraaj Jej Synowi z powodu rozgosu, jaki zyskaa Jego nauka w kraju i cuda. Do uszu Jej bowiem dochodziy wszystkie pomruki i zorzeczenia Judzi nieprzyjaznych, ktrzy obawiali si powiedzie to Jezusowi do oczu. Jezus tumaczy Jej, e Jego czas ju nadszed, e opuci teraz te strony i uda si do Judei, gdzie po Wielkanocy z pewnoci jeszcze wiksza nienawi przeciw Niemu si wzbudzi. W Kafarnaum zacz si obchd uroczystoci dzikczynnej z powodu deszczu. Synagog i budynki publiczne ustrojono wietnie zielonymi drzewkami i rnymi girlandami z lici, a z dachu synagogi i wikszych domw, opatrzonych galeryjkami, rozbrzmiewaa muzyka. To sudzy synagogi, co jak dzisiejsi kocielni, grali na dziwnym, wielogosowym instrumencie, ktry wyglda, jak wski, na cztery stopy dugi wr skrzany, na ktrym jest przymocowanych kilka piszczaek i trbek. Gdy wr nie jest nadty, le one na nim. Do grania podnosi i trzyma go dwch ludzi i pomagaj trzeciemu, ktry nadyma worek munsztukiem, a zarazem odmykaj lub zamykaj stosowne klapy, skutkiem czego daje si sysze gony, harmonijny, wielogosowy ton. Po boku stojcy ludzie take niekiedy dmuchali do instrumentu. Jezus mia w synagodze rozczulajc nauk o deszczu i suszy. Opowiada w niej o Eliaszu, ktry na grze Karmel modli si o deszcz i podczas tego sze razy zapytywa sug, czy nic nie widzi? Dopiero za sidmym razem odrzek mu tene, e widzi ma chmurk, wystpujc z morza, ktra powikszaa si coraz bardziej, a wreszcie deszczem orzewia kraj cay. Potem przebiega Eliasz wszystkie miejscowoci w kraju. Jezus tumaczy to w nastpujcy sposb: Siedmiorazowe pytanie si Eliasza oznacza okresy czasu a do spenienia si obietnicy. Chmura jest obrazem teraniejszych czasw, a deszcz oznacza przybycie Mesjasza, ktrego nauka rozszerzy si po kraju i orzewi wszystkich. Kto teraz pragnie, niech pije, a kto uprawi pole, ten doczeka si i deszczu. Mwi to Jezus tak dziwnie i wzruszajco, e wszyscy suchacze, nie wyczajc Maryi i witych niewiast, pakali. Ludzie s tu w Kafarnaum dobrze usposobieni. Jest tu przy synagodze trzech kapanw. W domu obok synagogi, gdzie mieszkaj, spoywa Jezus czsto wieczerz wraz z zaufanymi uczniami, gdy jest tu ustanowiona pewnego rodzaju bezpatna gocina dla nauczajcych w synagodze.

273

Wczoraj wieczr i dzi rano grano znowu na dziwacznym instrumencie. Dzi obchodzili jeszcze wito modziecy i dzieci, bawic si wesoo. Jezus ju wczoraj wieczr odprawi uczniw z Betsaidy, i uczniw tych, ktrzy s jego krewnymi, poniewa chcia raniutko opuci te strony i uda si do Judei. Tylko dwunastu uczniw pozostao przy Nim, a mianowicie ci, ktrzy pochodzili z Nazaretu, z Jerozolimy i ze stron pobytu Jana.

Jezus w Dothaim i Seforis. Niesie zdaa pomoc rozbitkom


Po tym wicie dzikczynnym wyruszy Jezus z dwunastu mniej wicej uczniami z Kafarnaum w kierunku poudniowo wschodnim, jak gdyby chcia przej miedzy Kan a Seforis. Towarzyszyy Mu Maryja i osiem innych witych niewiast, midzy nimi Maria Kleofy, trzy wdowy, oblubienica z Kany i siostra Piotra. Odprowadziy Go a do jakiego maego miasteczka, gdzie wsplnie spoyto uczt, poczym si rozstano. Miasteczko to nazywa si Dothaim (lecz nie to wiksze Dothaim, ktre ley w dolinie Ezdrelon, o 4 godziny drogi na pnoc od Samarii). W pobliu znajduje si studnia, w ktr niegdy Jzef zosta wrzucony od braci swoich. Ludzie yj tu najwicej z zyskw, jakie cign z przejedajcych kupcw. Miasteczko ley na kocu niewielkiej doliny, wypasajcej 80 sztuk byda. Na drugim kocu doliny stoi wielki budynek, w ktrym Jezus wielu optanych uzdrowi; teraz jednak nie szed tam wcale. Miasto ley o ptorej godziny drogi na pnocny wschd od Seforis, a 4 do 5 godzin drogi od gry Tabor. Uczniowie poszli naprzd do miasta, aby przygotowa Jezusowi miejsce w gospodzie. Gdy Jezus z niewiastami dochodzi do miasta, wyszo naprzeciw Niego okoo omiu kapanw i obywateli i ci wprowadzili Go do otwartego gocinnego przysionka, w ktrym nikt nie mieszka, ale gdzie ju przygotowana bya uczta. Dla uczczenia Go rozesano przed wejciem dywan, po ktrym by wszed do rodka. Tu umyto Mu nogi i posadzono wraz z uczniami za stoem. Niewiasty jady osobno za ogniskiem. Jedzono tylko zimne potrawy, mid, mae placki, jarzyny maczane w wodzie, i owoce; za napj suya woda z balsamem, ktr nawet pniej dano Jezusowi, jak i niewiastom, we flaszeczkach na drog. Kapani tutejsi usugiwali do stou z nadzwyczajn mioci i pokor, a Jezus opowiada o Jzefie, ktrego tu niegdy sprzedano. By to nieopisanie wzruszajcy obraz. Gdy patrzaam na to, na pacz mi si zbierao. Dziwnie to jednak jest, widz wszystko tu przed sob i chciaabym tam wej, lub to i to zrobi, a jednak nie mog. Zaraz po uczcie wrciy wite niewiasty do domu. Jezus poegna si ze Sw Matk na osobnoci, a nastpnie z innymi. Widziaam, e ilekro Jezus egna si lub wita z Matk na osobnoci, to ciska J serdecznie; wobec innych za tylko podaje rk, lub kania si uprzejmie. Maryja pakaa rzewnie przy rozstaniu. Wyglda jeszcze bardzo modo, ale powanie i statecznie. Ma wysokie czoo, nos poduny, wielkie oczy agodnie na d spuszczone, pikne purpurowe usta, smag cer, a policzki lekko zarumienione. Jezus naucza jeszcze duej w gospodzie. Mczyni, nie wziwszy zapaty za uczt, odprowadzili Go potem a do studni Jzefa, lecej w dolinie o p godziny drogi od miasta. Studnia ta nie jest ju teraz w takim stanie, jak wtenczas, gdy Jzefa do niej wrzucono. Dawniej by to tylko prny d, zaronity po brzegach muraw; obecnie rozszerzono go w czworobok, jak may staw, a z wierzchu postawiono dach na supach. Wody jest peno, a w niej znajduje si duo ryb. Niektre z nich maj gowy nie spiczaste, jak nasze, lecz ciekawie w gr zadarte, nie s jednak tak wielkie, jak te, ktre yj w Morzu Galilejskim. Dopyw

274

wody nie jest widoczny. Studnia jest ogrodzona, a obok mieszkaj ludzie, pilnujcy jej. Idc do studni, opowiada Jezus o Jzefie i jego braciach, a przyszedszy na miejsce, wszed pod dach studni i naucza. Odchodzc, pobogosawi studni. Ludzie z Dothaim wrcili do miasta, a Jezus poszed z uczniami do Seforis, oddalonego o dobr godzin drogi. Tam zamieszka u synw siostry Anny. Seforis ley na grze i otoczone jest zewszd grami. Miasto to wiksze jest jak Kafarnaum; w okolicy rozrzucone s pojedyncze domostwa, ktre rwnie nale do miasta. Nauczyciele tutejszej synagogi nie bardzo uprzejmie przyjli Jezusa, a li ludzie, ktrych tu dosy byo, rozszerzali wieci o Nim, e wczy si po kraju, a o Matk Sw nie dba. Jezus nie uzdrawia tu i w ogle by maomwny; w szabat jednak naucza w synagodze, a potem stan gocin w domu obok synagogi. Odwiedza take niektrych mieszkacw, a szczeglnie Esseczykw w ich domach, i upomina ich, aby nic sobie nie robili z tego, e li ludzie napastuj, nagabuj ich i spotwarzaj z powodu mioci, jak ywi ku Niemu. Take krewnym i ludziom obcym, mieszkajcym w okolicznych domostwach, poleci, aby teraz nie szli za Nim, lecz w cichoci pozostali Jego przyjacimi i dobrze postpowali, dopki nie skoczy si Jego dziaalno. Krewni Jezusa czyni tu wiele dobrego i wspomagaj take Najwitsz Pann, posyajc Jej od czasu do czasu zapomogi. Nie potrafi tego opisa, z jakim wylaniem i serdecznoci rozmawia Jezus z rozmaitymi rodzinami. Do ez pobudzao mnie Jego pene mioci postpowanie. Tej nocy byam wiadkiem cudownego dziea Jezusa, ktre mnie nadzwyczaj wzruszyo. Ogromna burza szalaa w kraju obiecanym. Jezus, klczc z wcignitymi rkoma, modli si wraz z innymi o odwrcenie nieszczcia. Ta sama burza rozhukaa bawany Morza Galilejskiego i wielkie niebezpieczestwo zagraao odziom Piotra, Andrzeja i Zebedeusza, bo wanie znajdoway si na penym morzu. Waciciele odzi spali spokojnie w Betanii, a na odziach byli tylko najemnicy. Rwnoczenie, gdy Jezus si tu modli, ujrzaam nagle Jego sobowtr, chodzcy po morzu, lub wstpujcy do jednej, to do drugiej odzi. Zdawao si, jak gdyby pomaga w pracy, wstrzymywa lub odgania gwatowno burzy. Nie by to On sam we wasnej osobie, gdy modli si tu, jak pierwej. Wyej by od eglarzy, jak gdyby unosi si w powietrzu. Ludzie nie widzieli Go, gdy by to tylko Jego duch, dziaajcy przez modlitw. Nikt nie wiedzia o tym, a jednak pomoc Jego bya skuteczn. By moe, e okrtnicy wierzyli w Jego potg i wzywali Jego pomocy.

Jezus w Nazarecie. Trzej modziecy. wito Purim


Wyszedszy z Seforis, obchodzi Jezus pojedyncze domostwa, pocieszajc i nauczajc, a potem uda si do Nazaretu, oddalonego std o dwie godziny drogi. Midzy uczniami, ktrych mia obecnie przy Sobie, byo dwch czy trzech modziecw, synw wdw po Esseczykach. W Nazarecie stan w gospodzie, utrzymywanej przez znajomych, i nie wzbudzajc uwagi, odwiedzi kilku uczciwych mieszkacw. Przychodzili do Niego faryzeusze, uprzejmi na pozr, a w sercu zo ywicy. Zapytywali Go, co zamyla teraz robi, i dlaczego nie pozostaje przy matce Swojej? Na te zapytania odpowiada Jezus powanie i surowo. W miecie zajci s wszyscy przygotowaniami do postu pamitkowego Estery i do nastpujcej zaraz uroczystoci Purim. Jezus mia w synagodze bardzo ostr nauk. Tej nocy modli si Jezus znowu z wycignitymi rkoma, a duch Jego w Jego wasnej postaci nis pomoc eglarzom na Morzu Galilejskim. Tym razem

275

niebezpieczestwo byo wiksze i zagraao znaczniejszej liczbie odzi. Widziaam, jak Jezus wasn rk ster kierowa, a jednak Go sternik nie widzia. Trzej bogaci modziecy z Nazaretu, ktrzy ju dawniej prosili Jezusa o przyjcie ich na uczniw, przyszli znowu, ponawiajc prawie na klczkach swe proby. Jezus jednak odmwi im i postawi pewne warunki, ktre musz speni, jeli chc pj za Nim. Wiedzia Jezus dobrze, e oni tylko doczesne cele maj na oku i nie potrafi poj gbiej tej sprawy. Chcieli pj za Nim, jako za uczonym rabinem, lub filozofem, aby potem przez sw wiedz by chlub Nazaretu. I to take moe gniewao ich bardzo, e Jezus pomija ich, a przyjmuje na uczniw najwikszych biedakw z Nazaretu. Do pnej nocy by Jezus u starego Esseczyka Eliuda. wity ten m jest ju bardzo zgrzybiay i ley przewanie na swoim posaniu. Jezus, lec obok niego i wsparty na rce, rozmawia z nim. Eliud zajty jest cay myl o Bogu. Z nadejciem wita Purim rozlega si znowu ze szczytu synagogi muzyka. Grano na wydronym instrumencie, stojcym na trzech nogach, a opatrzonym rzdem piszczaek, ktre przez wciganie i wyciganie wydaway melodyjne gosy. Dzieci znowu gray na harfach i piszczakach. Na pamitk Estery maj dzisiaj kobiety i dziewice nadzwyczajne prawa i swobody w synagodze. Nie potrzeboway sta dzi oddzielnie od mczyzn, a nawet mogy zblia si do miejsca, gdzie stali kapani. Dzieci szy szeregami do synagogi, ubrane dziwacznie w biae i czerwone sukienki. Wreszcie wesza do synagogi dziewica, majca naszyjnik, robicy okropne wraenie. By to bowiem krwistoczerwony piercie, opasujcy szyj tak, i zdawaa si by odcit. Z piercienia zwieszay si na okoo krwistoczerwone nitki obwieszone guzikami i frdzelkami tego koloru; robio to wraenie, jak gdyby z przecitej szyi krew pyna. Wystpowaa ona w pewnego rodzaju przedstawieniu, podobnym do widowiska, majc na sobie wspaniay paszcz z ogonem, niesionym przez sugi. Za ni szed orszak dziewic i dzieci. Na gowie miaa wysok, ozdob i dugi welon. W rku niosa co, nie wiem, czy miecz, czy bero. Odznaczaa si piknoci i wysmuk kibici. Nie wiem dobrze, kogo miaa przedstawia; moe Ester? Lecz nie, raczej podobn bya do Judyty, ale nie do tej, ktra zabia Holofernesa, gdy miaa przy sobie suebn, niosc pikny koszyk z podarunkami dla arcykapana. Stanwszy przed nim, zoya mu w podarunku kosztowne wisiorki, jakie kapani nosz zwykle na czole, lub na piersiach. Widziaam jednak, i w kcie synagogi za zason, leaa na urzdzonym piknie ku wypchana posta jakiego ma; tej odja dziewica gow i oddaa j arcykapanowi. Na mocy przywileju, wytkna kapanom gwne ich bdy, popenione przez cay rok, a potem si cofna. Take podczas niektrych innych wit miay niewiasty prawo upomina kapanw. W synagodze czytano dnia tego na przemian ksig Estery. Take Jezus czyta z niej. ydzi, a szczeglniej dzieci mieli mae deszczuki z moteczkami; gdy si pocigao za nitk, uderza moteczek w napisane na deszczuce imi, przy czym wymawiano jakie sowa. Dziao si to za kadym razem, ilekro wymwiono sowo Haman." Po domach urzdzano wystawne uczty. Jezus by obecnym na uczcie kapanw w budynku, przeznaczonym na uroczyste obchody. Przy uczcie tej urzdzone byo wszystko tak, jak w wito kuczek; szczeglnie mnstwo byo wiecw, r wielkich jak gowy, i cae piramidy kwiatw i owocw. Przy uczcie podano na st pieczone jagni. Szczeglnie dziwiam si wspaniaoci sprztw stoowych. Byy tam czary liczne rnobarwne, przezroczyste, jak drogie kamienie. Masa, z ktrej byy zrobione, wygldaa zoona z cieniutkich, poskrcanych nitek szklanych. Robiono sobie wzajemnie podarunki, ktre skaday si z klejnotw,

276

wspaniaych szat, dugich po kostki, ubra na rce, zason i pasw, obwieszonych ozdobami. Jezus otrzyma paszcz witeczny z ozdobami u dou; nie chcia go jednak bra na Siebie i odda go komu innemu. Wielu oddawao otrzymane podarunki ubogim, ktrych w ogle wtenczas obficie obdarowano. Po uczcie przechadza si Jezus z uczniami w otoczeniu kapanw po piknie urzdzonych ogrodach w pobliu Nazaretu. Mieli przy sobie ksig Estery i trzy zwoje pisma, z ktrych na przemian czytano. Gromady modziecw i dziewic szy za nimi; dziewice mogy si jednak przysuchiwa nauce tylko z pewnej odlegoci. W dniu tym chodzili take mowie, zbierajcy podatek. Z Nazaretu uda si Jezus z uczniami do miasta Afeke, oddalonego o cztery godziny drogi, a stamtd wrci znowu na szabat do Nazaretu i odwiedzi umierajcego Eliuda. Kapani z Nazaretu nie mogli poj, skd Jezus przez tak krtki czas nabra takiej mdroci. Przyznawali, e nauka Jego nie da si zbi, a niektrzy Mu w sercu tego zazdrocili. Pomimo to odprowadzili Go, gdy odchodzi z uczniami z Nazaretu.

Jezus w posiadoci azarza koo Tirzy i w Betanii


Idc t sam drog, ktr sza w. Rodzina w ucieczce do Egiptu, przechodzi Jezus z uczniami przez ma miejscowo, niedaleko Legio, gdzie zatrzymywaa si wwczas w. Rodzina; mieszkali tu ludzie, pogardzani, jak niewolnicy. Jezus kupi chleba, rozdzieli go, a chleb cudownie si rozmnoy. Nie powstao skutkiem tego adne zbiegowisko. Nie zatrzymywa si tu Jezus dugo, lecz uczyni to tylko w przechodzie. W dalszej podry spotka si Jezus z azarzem, Janem Markiem i Obedem, ktrzy wyszli Mu naprzeciw; po piciogodzinnej podry doszli do posiadoci azarza koo Tirzy. Przyszli w nocy niepostrzeenie, lecz wszystko byo ju przygotowane na przyjcie. Posiado ta leaa w grach, od strony Samarii, niedaleko od pola Jakuba. Zarzdc by tu stary yd, chodzcy boso i podpasany; by on ju na tej posiadoci, gdy Maryja i Jzef tu gocili w przejedzie do Betlejem. Rwnie Marta i Magdalena ugaszczay tu Jezusa w ostatnim roku Jego zawodu nauczycielskiego, gdy naucza w Samarii, i wtenczas prosiy Go, aby uda si do chorego azarza. Blisko tej posiadoci leao mae miasteczko Tirza w piknej okolicy, oddalone o siedem godzin drogi od Samarii. Zwrcona ku wschodowi soca, obfitowaa Tirza w zboe, wino, a szczeglniej owoce. Mieszkacy trudnili si upraw roli i rozwozili owoce na sprzeda. Miasto byo niegdy o wiele wiksze i pikniejsze i byo siedzib krlw; lecz pniej zamek spalono a miasto zniszczono podczas wojny. Krl Amri mieszka dugo w tym domu, ktry teraz naley do azarza, zanim Samaria zostaa odbudowana i zanim mg si tam przenie. Sdz, e jeszcze do naszych czasw pozostay lady z miasta. Ludzie s bardzo poboni i zachowuj si spokojnie; unikaj rwnie zetknicia si z Samarytanami.*) Jezus naucza tu w synagodze, lecz nie leczy. W szabat zacza si doroczna uroczysto powicenia kocioa Zorobabela; nie obchodzono jej jednak tak uroczycie, jak wito Machabeuszw. W domach, na ulicach, w synagodze, pozapalano wiata, nawet na pastwiskach rozniecono ognie. Przez wiksz cz dnia by Jezus z uczniami w synagodze. Jad w domu azarza, lecz niewiele. Wiksz cz potraw rozdzielano ubogim, ktrych jest w Tirzie bardzo wiele. Podczas Jego obecnoci dziao si to rozdzielanie bardzo czsto. ? Po gruzach murw i starych zapadych wieach mona jeszcze pozna dawn wspaniao miasta. Zdaje si, e w obrb miasta wchodzi wwczas i dom azarza, oddalony obecnie o kwadrans drogi od miasta. Wida to z resztek murw i fundamentw. Posiado t otrzyma azarz jeszcze od swego ojca. Jak

277

wszdzie, tak i tu powaaj i szanuj bardzo azarza, jako czowieka bogatego, pobonego i mdrego. Zachowaniem si swym wyrnia si on szczeglnie od innych ludzi. ? Jest zawsze powany i mwi niewiele; jeli mwi, to mwi agodnie, a przy tym statecznie. Po skoczonych witach wyruszy Jezus z Tirzy z azarzem i uczniami w dalsz podr do Judei. Szed t drog, ktr Jzef i Maryja szli do Betlejem; w prawdzie nie tymi samymi ciekami, lecz t sam okolic przez gry w bok od Samarii. ? Pewnej nocy widziaam, jak wchodzili na wysok gr. Noc bya jasna, agodna; nad okolic unosia si mga kroplista. Jezus mia przy Sobie okoo osiemnastu towarzyszy; szli ciek po dwch, jedni z przodu, inni z tyu, a niektrzy razem z Jezusem. Jezus przystawa czsto, rozmawia, lub modli si; gdy droga do tego si nadaje. Szli tak przez wiksz cz nocy, a nad ranem odpoczli i posilili si nieco. Potem szli jeszcze przez gry, na ktrych jest zimne powietrze, nie wstpujc po drodze do adnych miast. Niedaleko Samarii widziaam przy Nim mniej wicej szeciu uczniw, gdy pewien mody Samarytanin rzuci si wrd drogi do ng Jezusowi i mwi: ?Zbawco ludzkoci, ktry chcesz uwolni Jude i przywrci do dawnego stanu" itd. Mniema on, i Chrystus zaoy jakie wiatowe krlestwo, dlatego te prosi Go usilnie o przyjcie i urzd przy Nim. Modzian ten by sierot, odziedziczy po ojcu wielki majtek i sprawowa w Samarii urzd. Jezus by dla bardzo uprzejmym, i powiedzia mu, e za ponownym przybyciem wskae mu, co ma czyni; e podoba Mu si jego dobra ch i pokora, i nie mona na to, co mwi, nic zarzuci. Jezus dobrze wiedzia, e modzieniec ten przylgn do swych bogactw, i wiedziaam, e dopiero wtedy powie mu, co ma czyni, gdy wybierze wszystkich Apostow, by mu przy tej sposobnoci da nauk. Modzieniec ten przyjdzie w przyszoci jeszcze raz do Jezusa, a to te jest opisane w ewangelii. Wieczr przed szabatem przybyli do gospody pasterskiej, lecej midzy dwiema pustyniami, a odlegej od Betanii okoo cztery do pi godzin. Tu nocowaa Maryja i wite niewiasty, gdy przed chrztem podyy do Jezusa do Betanii. Zebrali si tu pasterze z okolicy, przynoszc podarunki i ywno. Gospoda bya przerobiona na miejsce modlitwy, zapalono lamp i wszyscy w tym miejscu pozostali, a Jezus naucza tu i wici szabat. W tej samotnej i przykrej drodze by Jezus take na miejscu, gdzie Maryja wrd podry do Betlejem tak bardzo zmarza i wnet potem cudownie uczua si ogrzan. Jezus przepdzi cay szabat z uczniami wrd pasterzy, ktrzy byli bardzo uszczliwieni i wzruszeni; lecz i Jezus wydawa si swobodniejszym midzy niewinnymi i prostymi ludmi. Po szabacie uda si Jezus do Betanii, oddalonej std cztery godziny drogi.

Pierwsze wita Wielkanocne w Jerozolimie


Jezus mieszka w domu azarza w Betanii, w tym samym pokoju, gdzie zwykle. Jest to jakby synagoga i modlitewnik domownikw; na rodku stoi zwyky pulpit, na ktrym le zwoje modlitw i pisma., Sypialnia przytyka do tego pokoju, jest jednak oddzielona. Na drugi dzie po Jego przybyciu udaa si Marta do Jerozolimy do Marii Marka i innych niewiast, aby da zna, i Jezus z jej bratem przybdzie do domu Marii Marka. Jezus przyby tam z azarzem okoo poudnia. Przy obiedzie byy Weronika, Joanna Chusa, Zuzanna, uczniowie Jezusa i Jana z Jerozolimy, Jan Marek, synowie Symeona, syn Weroniki, krewni Jzefa z Arymatei, ogem okoo dziewiciu mczyzn; Nikodema i Jzefa nie byo. Jezus mwi o zblianiu si krlestwa Boego, o Swym powoaniu i naladowaniu,

278

a nawet wspomnia ogldnie o Swej mce. Dom Jana Marka ley przed miastem na wschodniej stronie naprzeciw gry Oliwnej; idc tam, nie potrzebowa Jezus przechodzi przez miasto. Wieczorem uda si znowu z azarzem do Betanii. W Jerozolimie ju tu i wdzie mwiono o Nim, i nowy prorok z Nazaretu jest w Betanii. Jedni si z tego cieszyli, drugich to gniewao. Po ogrodach i na drodze, prowadzcej na gr Oliwna, stawali tu i wdzie ludzie, a nawet kilku Faryzeuszw, aby Go zobaczy, gdy bdzie przechodzi. Musieli przypadkowo sysze, lub w Betanii wybada, i przybdzie do miasta. aden jednak nie zagadn Go; niektrzy kryli si trwoliwie poza ploty, i spogldali za Nim, mwic midzy sob: To jest Prorok z Nazaretu, Syn cieli Jzefa. Byo w ogle wielu ludzi, ktrzy z powodu nadchodzcego wita pracowali po ogrodach i przy plotach, gdzie wszystko czyszczono i zdobiono, drogi naprawiano, ywopoty obcinano i zwizywano. Przechodzili rwnie ze wszystkich stron biedniejsi ydzi i robotnicy z osami i narzdziami do Jerozolimy, ktrzy podczas wita speniali jako najemnicy roboty w miecie i ogrodach. Takim by take Szymon, ktry pomaga nie krzy Jezusowi. W dzie pniej by Jezus znowu w Jerozolimie, a mianowicie w domu Obeda, syna Symeona, w pobliu wityni, i w innym domu, zamieszkaym niegdy przez rodzin starego Symeona, naprzeciw wityni. Znalaz tu obfit zastaw, ktr przygotowaa i posaa Marta i inne niewiasty. Obecnymi byli uczniowie z Jerozolimy, w liczbie okoo dziewiciu, i jeszcze inni poboni mowie, nie byo jednak Nikodema i Jzefa z Arymatei. Jezus mwi z mioci i powag o zblianiu si krlestwa Boego. W wityni jeszcze nie by. Chodzi wszdzie bez najmniejszej obawy, majc na Sobie zwykle dug, tkan, bia sukni prorock. Czasami wyglda bardzo pojedynczo, nie zwraca wcale uwagi na Siebie, i tracono Go atwo z oczu. Czasami za wejrzenie Jego byo nadzwyczajne; oblicze janiejce i nadnaturalne. Gdy wieczorem powrci do Betanii, przybyo do kilku uczniw Jana, a midzy nimi Saturnin. Ci pozdrowili Go i opowiadali o Janie, i bardzo mao przychodzi do niego takich, ktrzy by si chcieli ochrzci; Herod jednak ma z nim wiele trudnoci. Nikodem przyby tego wieczora do azarza do Betanii i sucha nauki Jezusa. Nazajutrz rano uda si Jezus do Szymona, Faryzeusza, ktry mia w Betanii jakoby gospod czy te dom dla uroczystych obchodw. Wyda on uczt, na ktrej zebrali si Nikodem, azarz, uczniowie Jana i uczniowie z Jerozolimy; Marta i niewiasty jerozolimskie bray take w uczcie tej udzia. Nikodem prawie nic nie mwi w obecnoci Jezusa; trzyma si z dala i tylko sucha z podziwem. Jzef z Arymatei mwi jak myli, czsto stawia pytania. Szymon Faryzeusz nie jest zym, lecz dotychczas jeszcze wahajcym si, i trzyma stron Jezusa z przyjani dla azarza; lecz take i z Faryzeuszami jest na dobrej stopie. Jezus rozprawia przy tej uczcie wiele o prorokach i o wypenieniu przepowiedni. Naucza o cudownym poczciu si Jana Chrzciciela, jak go Bg wybawi od rzezi niemowlt, wykonanej z rozkazu Heroda, i jak wystpi na widowni, przygotowujc drogi. Mwi take, jak mao ludzie zwracaj uwagi na wypenienie si czasw, przy czym rzek: Trzydzieci lat dobiega! i kt pamita jeszcze o tym, oprcz kilku pobonych, prostodusznych ludzi, i Trzej Krlowie, jak wojownicy ze wschodu z ufnoci dziecic poszli za gwiazd, przyszli i szukali nowonarodzonego Krla ydowskiego, i znaleli biedne dziecko ubogich ludzi? Przez trzy dni tu bawili. Gdyby byli przyszli do ksicego dziecka ze znakomitego rodu, to nie zapomniano by ich tak atwo!" Nie nadmieni jednak, i On jest tym Dzieciciem. W towarzystwie azarza i Saturnina nawiedzi Jezus kilku ubogich, bogobojnych

279

chorych ze stanu robotniczego i uleczy okoo szeciu z nich. Byli to kulawi, cierpicy na puchlin wodn i zadum. Rozkaza rwnie uzdrowionym wyj z domu i usi w socu. W Betanii nie byo zbiegowiska z powodu Jezusa, i podczas tej czynnoci take zachowali si wszyscy spokojnie. azarz, ktrego tu wielce powaano, przyczyni si do tego, i ludzie ci zachowali si wzorowo. Wieczorem bya uroczysto w synagodze, poniewa nastpi pierwszy dzie miesica Nizan. Zdaje si, i byo to wito Nowiu, albowiem owietlenie w szkole byo w rodzaju tarczy ksiyca, ktr pewien mczyzna, wstawiajc do niej podczas modlitwy coraz wicej wiate, zwolna tarcz ow coraz bardziej owieca. Na drugi dzie by Jezus z azarzem, Saturninem, Obedem i innymi uczniami w wityni na naboestwie. Ofiarowano baranka. Zjawienie si Jezusa w wityni wywoao midzy ydami nadzwyczajne wzruszenie. Dziwnym przy tym byo, i kady kry w sobie wasne uczucie, i aden nie mia mwi z drugim o wraeniu, jakie na nim wywaro zjawienie si Jezusa. Dziao si to z dopuszczenia Boego, aby Zbawicielowi przeduy czas dziaalnoci; gdyby bowiem si wzajemnie porozumiewali, byoby wzrastao rozgoryczenie; teraz atoli walczy w niektrych zo i nienawi ze witym wzruszeniem, w innych za budzi si lekka ciekawo pozna Go bliej, i staraj si za porednictwem innych da si Mu pozna. By to take dzie postu z powodu mierci dzieci Aarona. W domu azarza zebrali si uczniowie i wiele innych pobonych ludzi. W wielkim przysionku, gdzie bya katedra, naucza Jezus w podobny sposb, jak i przedtem, gdy wspomina o Trzech Krlach, zwracajc ich uwag na wypadki z dawniejszych czasw, i mwi: Czy nie jest wanie osiemnacie lat temu, jak may Bachir (zapewne znaczy to tyle, co ucze), w tak zadziwiajcy sposb rozprawia z uczonymi w pimie, a oni tak na Niego si rozgniewali?" Opowiada take, o czym may Bachir naucza. Z Obedem, ktry usugiwa przy wityni, i z innymi jerozolimskimi uczniami, by Jezus na szabat znowu w wityni. Stali parami przy innych modych ydowskich mczyznach. Jezus mia na Sobie bia, tkan sukni, pas i biay paszcz, podobny do tych, jakie nosz Esseczycy. Byo wtedy na Nim jeszcze co nadzwyczajnego. Odzie Jego odznaczaa si szczeglniejsz schludnoci, i wygldaa bardzo wspaniale, prawdopodobnie dlatego, i On j nosi. Na przemian piewa wsplne pieni i modli si ze zwojw. Byli tu take tacy, ktrzy przodowali w odmawianiu modlitw. Znowu zdumiewano si nad Nim i podziwiano Go, nic z Nim jednak nie rozmawiajc; a nawet midzy sob nie mwili o Nim otwarcie. Widziaam jednak, e umysy wielu byy nadzwyczaj poruszone. Byy trzy nauki, czyli kazania o Izraelitach, o ich wyjciu z Egiptu i o baranku wielkanocnym. Na jednym otarzu palio si kadzido; kapana jednak nie byo mona widzie, dobrze jednak wida byo dym i ogie. Ogie widziao si przez rodzaj kraty, na ktrej byo wyrobione co na ksztat baranka wielkanocnego wrd ozdb i promieni; przez to byszcza ogie. Otarz ten sta w pobliu Miejsca najwitszego, rogi za jego zdaway si siga do Miejsca najwitszego. Widziaam modlcych si Faryzeuszw, ktrzy czasami nawijali na rami dug, wsk wstk, lub raczej welon. Mniej wicej okoo drugiej godziny po poudniu uda si Jezus z towarzyszami do zabudowania w przedsionku Izraela w wityni, gdzie zastawiono ma uczt z owocw i chlebw, posplatanych jak warkocze. Ustanowiono tu jednego czowieka, ktry mia o wszystkim staranie. Wszystkiego mona byo kupi lub zamwi w przylegajcych salach. Cudzoziemcy mieli to prawo. witynia bya tak wielka, jak cae miasto, wszystkiego mona byo tam naby. Przy tej uczcie mia Jezus nauk. Gdy mczyni odeszli, jady take niewiasty.

280

Widziaam rwnie dzisiaj to, o czym dotd nie wiedziaam: azarz sprawowa bowiem przy wityni urzd, co tak, jak u nas moe mie burmistrz urzd przy kociele; chodzi on z puszk i zbiera skadk. Jezus z Swymi pozosta w wityni cae popoudnie, i nie pierwej, jak o dziewitej godzinie powrci do Betanii. Podczas tego szabatu palio si wielkie mnstwo lamp i wiate w wityni. Maryja i inne wite niewiasty odjechay z Kafarnaum do Jerozolimy. D ku Nazaretowi, mimo gry Tabor i przez Samari. Z okolicy gry Tabor przyczaj si do nich jeszcze inne niewiasty. Uczniowie galilejscy id naprzd, a parobcy z pakunkami postpuj z tyu. Z uczniami jest Piotr, Andrzej i brat przyrodni Jonatan, synowie Zebedeusza, synowie Marii Kleofasowej, Natanael Chased i Natanael oblubieniec. Czwartego Nizan spdzi Jezus cae rano z dwudziestu uczniami w wityni. Pniej naucza w domu Marii Markowej i przeksi nieco. Potem by w Betanii u Szymona Faryzeusza z azarzem. Przegldano ju teraz wiele baranw. Jezus by powtrnie w wityni i naucza popoudniu w domu Jzefa z Arymatei. Dom ten ley w pobliu domu Jana Marka. Przytyka do niego pracownia kamieniarska. Okolica ta jest nieco oddalona, i Faryzeusze rzadko tu przychodz; teraz jeszcze nikt nie lka si przystpi do Jezusa, albowiem nienawi ku Niemu jeszcze nie wybucha jawnie. Jezus okazuje si coraz swobodniejszym i mielszym w Jerozolimie i wityni. Wysun si z Obedem naprzd midzy otarzem ofiarnym a wityni, gdzie miano nauk dla kapanw o wicie Wielkanocnym i jego obrzdach. Uczniowie Jego zatrzymali si w przedsionku Izraela. Faryzeusze gniewali si bardzo, e go tu widzieli. Rozmawia take z ludmi na ulicy. Coraz to wicej ludu napywa do Jerozolimy, szczeglnie robotnikw, najemnikw, sug i handlarzy z ywnoci. Porozbijano naokoo miasta na wolnych miejscach, bardzo wiele chat i namiotw, aby mnstwo goci, przybyych na Wielkanoc, umieci. Przyprowadzono rwnie do miasta wiele baranw i innego byda, i teraz ju wyszukiwano baranki wielkanocne. Take wielu pogan idzie na wita do miasta. W Betanii uczy Jezus i uzdrawia publicznie. Przyniesiono Mu take obcych chorych. Z okolicy Hebron przybyli do Niego krewni Zachariasza, aby Go do siebie zaprosi. Potem poszed Jezus znowu do wityni, a wieczorem, gdy po naboestwie kapani wyszli ze wityni, w miejscu, gdzie przedtem sta z uczniami, naucza ich i innych obecnych. Mwi o bliskoci Krlestwa Boego, o witach Wielkanocnych, o bliskim spenieniu si wszystkich proroctw i przeobrae i samym baranku wielkanocnym. Mowa Jego bya tak surow i ostr, e kilku kapanw, ktrzy jeszcze krztali si tu i wdzie, osupiao, syszc Jego sowa, a niech ku Niemu wzbudzia si w ich sercu. Potem poszed Jezus do Betanii, a stamtd uda si noc z ludmi z Hebron i kilku uczniami ku Hebron, oddalonemu std o cztery godziny drogi. W wityni zajmuj si teraz z popiechem przygotowaniami na uroczysto i zmieniaj znacznie wewntrzne urzdzenie. Otwieraj przejcia i sale, usuwaj przegrody i parawany. Do otarza mona teraz doj z wielu stron; wszystko ma cakiem inny wygld. W drodze ku Hebron przechodzi Jezus z uczniami i krewnymi Zachariasza midzy Jerozolim a Betlejem. I trzeba byo najwyej pi godzin. Przerzedszy przez Jut do pobliskiego Hebron, naucza tam Jezus bez przeszkody i uzdrowi wielk liczb ludzi. Na szabat powrci do Betanii. Droga wioda przez wysokie gry, na ktrych soce silnie dopiekao; dzie by upalny. Uczniowie, ktrzy przybyli tu od Jana do Jezusa, odeszli na powrt do Jana. Przybywszy w szabat do wityni, wszed Jezus z Obedem a do przysionka,

281

gdzie staa katedra do nauczania; z niej to Jezus pniej take naucza. Kapani i Lewici zajli siedzenia wok katedry, z ktrej goszono nauk o witach Wielkanocnych. Pojawienie si Jezusa wywoao wielkie przeraenie wrd obecnych, ktre wzmogo si jeszcze, gdy Jezus zacz stawia poszczeglne pytania i zarzuty, a nikt nie umia na nie odpowiedzie. Midzy innymi mwi Jezus, e zblia si czas, w ktrym pojawi si pierwowzr baranka wielkanocnego, a wtenczas straci znaczenie swe ta witynia, jak i naboestwa w niej obchodzone. Mwi to przenonie, a jednak tak wyranie, e ywo stano mi na pamici to miejsce w hymnie Pange lingua, gdzie to napisane: et antiquum documentum novo cedat ritui. Gdy Go zapytywano, skd to wie, odpowiedzia, e Ojciec Jego powiedzia Mu to, nie objania jednak, kogo rozumie przez Ojca. Sowem, wszystko mwi tylko oglnie. Faryzeusze, li, a jednak peni podziwu, nie mieli przeciwko Niemu wystpi. Wprawdzie do tej czci wityni nie wolno byo wchodzi niepowoanym, ale Jezus wszed tu jako prorok. W ostatnim roku Swej wdrwki doczesnej, naucza tutaj sam. Po szabacie poszed Jezus do Betanii. Dotychczas nie widziaam jeszcze, by rozmawia z cich Mari. Sdz, e zblia si ju kres jej ycia, i e jaka zmiana z ni zasza. Ley ona na ziemi na ciemnych kocach, podtrzymywana przez suebne; popada w pewien rodzaj omdlenia. Zdaje si, e yje teraz wicej yciem rzeczywistym i e jeszcze na ziemi czekaj j cierpienia. Dotychczas bya duchem gdzie indziej, nie wiedzc nic o tym wiecie. Teraz jednak wicej zdaje sobie spraw z tego, co si w koo niej dzieje; zapewne wie teraz, e ten Jezus, przebywajcy w Betanii, yjcy w jej pobliu, jest tym samym, ktry musi pniej tak strasznie cierpie. Przy kocu ycia odczuje ona jeszcze cielenie wszystkie cierpienia przez wspczucie, a potem umrze. W nocy z soboty na niedziel odwiedzi Jezus cich Mari" i dugo z ni rozmawia. Podczas rozmowy Maria juto siedziaa na posaniu, juto chodzia po pokoju. Jest teraz cakiem przy zdrowych zmysach, rozrnia ycie teraniejsze od pozagrobowego, wie, e Jezus jest Zbawicielem i Barankiem wielkanocnym i e tak straszne czekaj Go cierpienia. Drczy j z tego powodu niewypowiedziany smutek, a wiat cay wydaje jej si ciemn, duszc zmor. Szczeglnie zasmuca j przewidywana naprzd niewdziczno ludzka. Jezus rozmawia z ni dugo o bliskoci krlestwa Boego, o Swoich przyszych cierpieniach, a pobogosawiwszy j, wyszed. Maria wkrtce poegna si z tym wiatem. Jest teraz nadzwyczaj pikn, smuk, bia jak nieg i prawie przezroczyst; rce ma jak z koci soniowej, i smuke, dugie palce. Rano uzdrowi Jezus w Betanii publicznie wielu chorych, ktrych umylnie tu przyniesiono; byli midzy nimi chromi i lepi, a niektrzy przybyli z obcych stron na obchd witeczny. Przyszo take do Jezusa kilku mw z wityni, chcc Go pocign do odpowiedzialnoci za Jego postpowanie, i zapytywali Go, kto Go upowani do tego, i wczoraj w wityni wtrca Swoje zdanie podczas nauki. Jezus odpowiedzia im na to surowo i mwi znowu o Swoim Ojcu. Faryzeusze nie omielili si przeciw Niemu wystpi, czuli wobec Niego obaw i nie wiedzieli, jak sobie z Nim postpowa. Na drugi dzie naucza Jezus znowu w wityni. Obecnie przybyli ju tu wszyscy uczniowie galilejscy, ktrzy byli obecni na godach w Kanie. Maryja i wite niewiasty mieszkaj u Marii Marka. azarz kaza zakupi mnstwo wybranych jagnit, zabi je i rozdzieli midzy ubogich najemnikw i robotnikw.

282

Jezus wypdza kupczcych z przedsionka wityni. Uczta Wielkanocna mier cichej Marii."
Przyszedszy ze wszystkimi uczniami do wityni, ujrza Jezus w przysionku, przeznaczonym na modlitw, mnstwo stow, a za nimi kupcw sprzedajcych jarzyny, ptaki, jagnita i rne przedmioty poywne. Jezus w tonie penym mioci i uprzejmoci kaza im ustpi std i cofn si a na dziedziniec, przeznaczony dla pogan, przedstawiajc im, e ublia to powadze wityni, a bek jagnit i ryk byda przeszkadza modlcym si. Sam z uczniami pomg kupcom przenie stoy i towary i pokaza im, gdzie maj je ustawi. W dniu tym uleczy Jezus wielu obcych przybyych do Jerozolimy, szczeglnie robotnikw, ktrzy mieszkali w pobliu Wieczernika, u wzgrza Syjon. Ogromne tumy ludu zeszy si do Jerozolimy. Dokoa miasta powsta cay las domkw i namiotw. Na wielkich placach stoj budynki, tworzc dugie ulice, w ktrych s zapasy wszystkiego, cokolwiek potrzebnym jest do zbudowania i urzdzenia namiotu, oraz do spoycia baranka Wielkanocnego. W tych ogromnych magazynach czci sprzedaj na wasno dane przedmioty, czci wypoyczaj tylko za pewnym wynagrodzeniem na czas wit. Gromady najemnikw i biedakw z caej Palestyny zajte s roznoszeniem towarw, lub rozbijaniem namiotw. Ju na dugi czas przedtem przygotowywali miejsce w Jerozolimie i okolicy, uprztali przeszkody, wycinali zarola, torowali drogi, rwnali i ogradzali miejsca na skady, urzdzali targowiska i sklepy. Rwnie wszystkie drogi i trudniejsze przejcia w kraju poprawiali na kilka tygodni przedtem. Wszystkie te prace miay zwizek duchowy z barankiem Wielkanocnym, podobnie jak przygotowywanie drogi Panu przez Jana Chrzciciela miao zwizek z prawdziwym Barankiem Boym. Niedugo potem by Jezus znowu z uczniami w wityni. Z powodu, e wkrtce miao si odbywa, zabijanie Baranka wielkanocnego, byy wszystkie wejcia do wityni otwarte, a z tego skorzystali znowu kupcy i zastawili swe stoy w przysionku dla modlcych si. Jezus wic po raz drugi kaza im ustpi i usun stoy. Napotyka wikszy opr i dlatego bezwzgldniej postpowa ni pierwszym razem. Uczniowie zabrali si sami do oprniania przysionka; przeciwny jednak temu zuchway tum zacz stawia opr wrd wrzasku i miotania si przeciw Niemu, tak, e Jezus zmuszony by sam wasnorcznie jeden st usun. Nie pomg nic opr tumu. Wkrtce caa przestrze oprnia si, a kupcw wypdzono a w najdalsze podwrze. Wypdzajc, ostrzeg ich Jezus, e dotychczas uy dwa razy rodkw agodnych, lecz jeli jeszcze raz zastanie ich tutaj, natenczas uyje przemocy. Najzuchwalsi z nich odgraali si, mwic: co sobie ten Galilejczyk myli, ten ucze z Nazaretu; nie boimy si Go wcale. Potem zaczo si wyrzucanie ich. Byy przy tym obecne tumy ludzi, patrzce z podziwem na Jezusa. Poboni ydzi przyznawali Mu suszno i z oddalenia przesyali Mu pochway. Gdzieniegdzie daway si sysze gosy: Oto prorok z Nazaretu! Faryzeuszw gniewao to i wstydzio; ju par dni przedtem kazali oni po cichu rozgosi midzy ludem napomnienie, aby podczas wit nikt nie przycza si do cudzoziemca, nie szed za Nim i nie rozgasza o Nim adnych wieci. Mimo tego lud zwraca na Niego coraz baczniejsz uwag; midzy zebranymi tumami wielu jest takich, ktrzy ju syszeli Jego nauki, lub nawet Jego moc uzyskali zdrowie. Wychodzc ze wityni uzdrowi Jezus na podwrzu chromego, wzywajcego Jego pomocy; uzdrowiony wszed natychmiast do wityni, goszc radonie o Jezusie i wywoa wielkie wraenie. Jan Chrzciciel nie przybdzie na wita do Jerozolimy. Nie jest on wcale

283

podobnym do ydw, speniajcych tylko liter Zakonu, ani te jak inni ludzie. Mona by go nazwa gosem odzianym w ciao. Zbiega si do niego znowu wiele ludzi do chrztu, gdy mnstwo ludu, idc na wita do Jerozolimy, take do niego wstpuje. Wieczorem zapanowaa cisza w caej Jerozolimie. Po domach zajmowano si uprztaniem wszelkiego kwasu i pieczeniem chleba przanego. Wszelkie sprzty okrywano i zasaniano. To samo czyniono rwnie w domu azarza, na grze Syjon, gdzie Jezus mia ze Swymi uczniami spoywa baranka wielkanocnego. Jezus by przy tym obecny, kierowa wszystkim i dawa stosowne nauki. Nie postpowano tu przy tym tak drobiazgowo, jak to czynili inni ydzi. Jezus objania obecnych, co te czynnoci wyobraaj, jak naley je wykonywa i jakie nierozumne dodatki poczynili w tym Faryzeusze. Na drugi dzie nie poszed Jezus do wityni, lecz uda si do Betanii. Do wityni wcisna si znowu wielka liczba kupczcych; widzc to, pomylaam sobie, e le by na tym wyszli, gdyby tak Jezus si teraz pojawi. Po poudniu odbywao si w wityni zabijanie barankw wielkanocnych; czynno t speniano w porzdku i z nieopisan zrcznoci. Kady przynis na plecach swego baranka i stawa w rzdzie, a dla kadego byo dosy miejsca. Przeznaczone byy dla nich trzy podwrza koo otarza; tylko midzy otarzem a wityni nie sta nikt. Przed tymi, ktrzy zabijali baranki, stay wygodne podstawki i oparcia; stali oni tak blisko siebie, e jeden drugiego obryzgiwa krwi zabijanych barankw; to te suknie ich byy cae skrwawione. Od nich a do otarza stali rzdami kapani, odbierali naczynia z krwi, a oddawali prne. ydzi mieli waciwy sobie sposb wyjmowania wntrznoci z barankw; zabitego baranka ubijali i ugniatali przy czym najbliej stojcy pomaga trzyma jagni a potem za jednym lekkim pocigniciem wydobywali wntrznoci. Obciganie skry odbywao si bardzo szybko; poluzowawszy w jednym miejscu nieco skr, przymocowywali j do okrgego kija, ktry mieli przy sobie, poczym zawiesili baranka z przodu na szyi i obracali obiema rkami patyk, tak e skra owijaa si na niego. Okoo wieczora byo ju zabijanie barankw ukoczone; na niebie widziaam krwaw zorz wieczorn. azarz, Obed i Saturnin przynieli do zabicia trzy baranki, przeznaczone dla Jezusa i Jego przyjaci. Uczta odbywa si w domu azarza na grze Syjon. By to dom obszerny, o dwch skrzydach. W sali, gdzie odbywaa si uczta, by zbudowany piec do pieczenia, jednak nie taki, jak ognisko w Wieczerniku. By o wiele wyszym, podobnie jak ogniska w domu Anny i Maryi, i w Kanie. W grubym prostopadym murze byy z gry porobione otwory, w ktre wstawiano baranka. Baranek mia nogi rozpite na drzewie i wyglda jak ukrzyowany. Sala bya piknie przyozdobiona. Przy stole, ktry ksztatem bardzo krzy przypomina, siedzieli biesiadnicy w trzech oddzielnych grupach. azarz siedzia u gry przy krtszym ramieniu, a przed nim stao wiele mis, napenionych gorzkimi zioami. Baranki wielkanocne stay w miejscach, jak je wskazuje podany rysunek; pojedyncze imiona wskazuj, gdzie kto siedzia. Koo Jezusa stali krewni i uczniowie z Galilei, koo Obeda i azarza uczniowie jerozolimscy, a koo Saturnina uczniowie Jana. Wszystkich razem byo wicej jak trzydzieci osb. Uczta ta Wielkanocna odbywaa si inaczej, jak ostatnia uczta Wielkanocna Jezusowa. Trzymano si tu wicej rytuau ydowskiego; wszyscy byli przepasani, trzymali kije w rku, a jedli bardzo prdko. Przy tamtej za mia Jezus dwa kije, zoone na krzy. piewano przy tym psalmy i spoywano szybko caego baranka wielkanocnego stojc, a potem dopiero zasiadano do stou. Inaczej to si jednak odbywao, jak u ydw. Jezus tumaczy im przyczyn tego, tote opuszczali oni wiele zwyczajw, wprowadzonych przez Faryzeuszw. Jezus rozebra trzy baranki

284

i usugiwa innym przy stole, mwic, e na dzisiaj chce by sug dla innych. Siedziano pno w noc przy uczcie, przeplatajc j piewem i modlitwami. Ponura cisza panowaa dzi w Jerozolimie. ydzi, nie zajmujcy si zabijaniem barankw, siedzieli po domach, ozdobionych ciemn, wie zieleni. Wszystkie te tumy ludzi zajte byy po zabiciu barankw robot wewntrz domu, a zachowywano si tak cicho, e a robio to na mnie przygnbiajce wraenie. Dla obcych, ktrzy obozuj poza bramami miasta, byo osobne miejsce dla pieczenia barankw wielkanocnych. W wielu miejscach w obrbie miasta i poza miastem urzdzone byy niskie murki, tak szerokie, e mona byo chodzi po wierzchu, a w murach tych zrobione byy piece, jeden koo drugiego. Opodal mieszka dozorca, ktry uwaa na wszystko, i za niewielkim wynagrodzeniem dostarcza potrzebnych rzeczy. Przy tych piecach gotowali i piekli przechodnie i obcy nie tylko w tym czasie, ale i podczas innych wit. W wityni trwao a do nocy palenie tuszczu z baranka wielkanocnego, potem po pierwszej wigilii nocnej oczyszczono otarz, a z brzaskiem dnia otwierano wszystkie bramy. Jezus przepdzi noc z uczniami w domu azarza na grze Syjon, przewanie na modlitwie, mao tylko snu zaywajc; uczniowie z Galilei spali w przylegajcych zabudowaniach. Z brzaskiem dnia wyruszyli wszyscy do wityni, owietlonej mnstwem lamp. Ze wszystkich stron cigy ju gromady ludzi, niosc ofiary. Jezus zatrzyma si z uczniami na jednym z podwrzy i naucza. Wielka liczba kupczcych zebraa si znowu tutaj, zajmujc przestrze a do miejsca, przeznaczonego dla modlcego si ludu i dla niewiast Gdy coraz wicej ich przybywao, rozkaza Jezus im wszystkim wynie si std. Kupcy opierali si Mu, a nawet wezwali na pomoc stranikw, stojcych w pobliu; ci jednak nie mieli sami nic przedsiwzi i donieli o tym Radzie." Tymczasem, gdy kupcy wci zuchwale stawiali opr, wyj Jezus z zanadrza postronek, skrcony z cienkich wkien, przesun na d piercie opasujcy go, tak, e z postronka zrobi si bicz, zoony z mnstwa cienkich sznureczkw. Tak uzbrojony, zacz wygania kupczcych, przewracajc ich stoy i pdzc przed sob opornych. Z obu stron Jego szli uczniowie, usuwajc wszystkich z drogi. Na to nadeszo wielu kapanw z Rady", zapytujc Go, kto Mu da prawo do takiego postpowania? Jezus odrzek im na to, e chocia ustpia wito z tej wityni, a ona sama zblia si ku upadkowi, jednak jest zawsze miejscem powiconym i zbornym modlitw tylu ludzi sprawiedliwych; niema wic tu miejsca dla lichwy, oszukastwa i upadlajcego kramarstwa. Poniewa mwi, e postpuje tak na rozkaz Ojca Swego, wic zapytywali Go kapani, kto jest Jego Ojcem, a Jezus odrzek im na to: Nie jest teraz pora objania wam to, zreszt nie byoby to dla was zrozumiaym." Z tymi sowy odwrci si od nich i dalej wypdza kupczcych ze wityni. Wraz z innymi przybyy do wityni dwa oddziay onierzy. Kapani nie odwayli si wystpi przeciw Jezusowi, a zreszt i sami wstydzili si tego nieporzdku. Lud licznie zgromadzony, przyznawa suszno prorokowi, a onierze musieli nawet czynnie pomaga do usunicia stow i wyniesienia towarw. Tak wypdzi Jezus kupczcych z pomoc uczniw a na najdalszy dziedziniec. Pozwoli zosta tylko niektrym skromnie si zachowujcym, ktrzy sprzedawali gobie, mae placki i inne przekski, i dlatego potrzebni byli w celach, zrobionych w murach, ktre otaczay podwrze. Nastpnie uda si Jezus wraz ze Swoimi na dziedziniec Izraela. Dziao si to mniej wicej okoo godziny sidmej lub smej rano. Wieczorem tego dnia wyruszya procesja w dolin Cedron, aby z snopy pierwocin. W kilka dni potem uzdrowi Jezus na dziedzicu wityni okoo dziesiciu chromych i niemych, co rozgosio si szeroko, gdy uzdrowieni wszdzie objawiali sw rado i wdziczno. Pocigano Go za to znowu do

285

odpowiedzialnoci, lecz Jezus ostr da im odpraw, a lud uwielbia Go. Po naboestwie przysuchiwa si Jezus z uczniami nauce, goszonej w jednej ze sali wityni. Wykadano jedn z ksig Mojesza. Jezus stawia czsto zarzuty, co byo dozwolonym, gdy by to rodzaj szkoy, w ktrej mona byo dyskutowa; wkrtce zmusi wszystkich do milczenia i tumaczy czytan ksig w sposb zupenie inny. W tym czasie nie widzia si Jezus wcale z Matk Sw, ktra przebywaa wci u Marii Marka i przepdzaa dnie cae na modlitwie, w trosce i we zach z powodu rozgosu, jaki wywoywao postpowanie Jezusa. Szabat odprawi Jezus u azarza w Betanii, gdzie uda si po wrzawie, jaka powstaa skutkiem Jego uzdrowie w wityni. Po szabacie przybyli Faryzeusze do domu Marii Marka w Jerozolimie, szukajc za Jezusem, ktrego chcieli pojma. Nie znalazszy Go tam, rozkazali ostro Jego Matce i innym witym niewiastom, jako Jego zwolennikom, opuci miasto. Niewiasty wielce tym zasmucone, pospieszyy z paczem do Betanii do Marty. Zalana zami, wesza Maria do izby, gdzie Marta pielgnowaa chor sw siostr, cich Mari." Biedna chora ya ju teraz zupenie yciem rzeczywistym i widziaa obecnie spenianie si tego wszystkiego, co przedtem duchem przewidywaa. Nie mogc znie duej brzemienia smutku, umara w obecnoci Maryi, Marii Kleofy, Marty i innych niewiast. Mimo zapowiedzianego przeladowania, przyby Nikodem w tych dniach za porednictwem azarza do Jezusa, a Ten spoczywajc przy nim na ziemi przez ca noc go naucza. Przed nadejciem dnia poszed Jezus z Nikodemem do Jerozolimy do domu azarza na Syjonie. Tu przyby do Niego take Jzef z Arymatei. Rozmawiajc z Nim, owiadczyli oni z pokor, i uznaj to, e On jest czym wicej, ni zwykym czowiekiem, i lubowali suy Mu wiernie a do koca. Prosili Go, aby zawsze obdarza ich Sw mioci, Jezus za poleci im, aby byli ostronymi w objawach wiernoci ku Niemu i nie naraali si wadzom. Powoli zeszli si wszyscy uczniowie, ktrzy poywali z Nim Baranka Wielkanocnego, a Jezus dawa im stosowne nauki i polecenia na czas najbliszy. Podajc sobie rce przy rozstaniu, pakali, ocierajc zy wsk chust, uywan do okrywania gowy.

OD KOCA PIERWSZYCH WIAT WIELKANOCNYCH A DO NAWRCENIA SAMARYTANKI PRZY STUDNI JAKUBOWEJ


List krla Abgara
Betanii, gdzie przebywa czas jaki w ukryciu, uda si Jezus na miejsce chrztu w okolicy Ono. Osobni dozorcy strzegli tego miejsca i urzdzenia do chrztu. Wkrtce zebrali si koo Jezusa uczniowie, a tumy ludu napyway zewszd. Pewnego razu naucza Jezus; suchacze stali w koo, lub siedzieli na drewnianych siedzeniach, wtem nadjecha na wielbdzie jaki cudzoziemiec w towarzystwie szeciu ludzi jadcych na muach i zatrzyma si w pewnym oddaleniu od miejsca nauczania, kdy stay namioty. By to pose chorego krla Abgara, wiozcy od niego Jezusowi podarunki i list, w ktrym Abgar prosi Jezusa, aby przyby do Edessy i uleczy go. Abgar chorowa na owrzodzenie, ktre dotkno jego nogi, tak, e kula. Podrni opowiadali mu o cudach Jezusa, o wiadectwie Jana, o rozgoryczeniu ydw przeciw Jezusowi podczas ostatnich wit Wielkanocnych, i to wzbudzio w nim pragnienie, aby Jezus go uzdrowi. Mody czowiek, ktry przynis Jezusowi list od Abgara, umia malowa i mia polecenie przywie przynajmniej wizerunek Jezusa, w razie, gdyby Jezus nie

286

chcia przyj. Widziaam, jak w czowiek daremnie usiowa do Jezusa si dosta; prbowa to z tej, to z owej strony przedrze si przez tumy ludzi, aby przysucha si nauce i zarazem odmalowa wizerunek Jezusa. Dopiero Jezus rzek do jednego z uczniw, aby zrobi miejsce temu czowiekowi, ktry chodzi dokoa i nie moe znale przejcia, i zaprowadzi go na stojce w pobliu siedzenie. Ucze usadowi nie tylko posa, ale i towarzyszy jego w pobliu Jezusa, tak, e mogli Go dobrze widzie i sysze; mieli oni ze sob dary, skadajce si z drogich materii, zotych blaszek i piknych jagnit. Posaniec, zadowolony, e ujrza wreszcie Jezusa, rozoy zaraz na kolanach przyrzdy malarskie, spoglda z podziwem i z uwag na Jezusa i rozpocz prac. Mia przed sob bia tabliczk, jakoby z bukszpanu. Najpierw odznaczy na tabliczce rylcem zarys gowy i brody Jezusa, bez szyi. Nastpnie zdawao si, jakoby posmarowa tabliczk woskiem i wyciska w niej formy. Potem znowu rozmaicie kreli rylcem, niby ctkujc na tabliczce, potem znowu zaciera, i tak pracowa dugo, nie mogc przyj do adu. Ile razy spojrza na Jezusa, dawao si, e zdumienie go ogarnia, i e znowu musi zaczyna robot na nowo. ukasz malowa w inny sposb i uywa do malowania pdzla. Obraz tego ma wydawa mi si czci wypuky, tak i go mona byo za dotkniciem odczu. Jezus naucza jeszcze duszy czas, a potem kaza przez jednego z uczniw owemu mowi zbliy si i speni swe posannictwo. Pose, wstawszy z siedzenia, zbliy si ku Jezusowi, a za nim szli sudzy, nioscy podarunki i jagnita. Mia on na sobie krtkie suknie bez paszcza, podobne do ubioru jednego z Trzech Krli Na lewym ramieniu mia zawieszony na rzemieniu dopiero co zrobiony obraz w ksztacie serca, jakoby tarcz, a w prawej rce mia list krla. Zbliywszy si, upad na kolana i odda Jezusowi gboki pokon, co uczynili podobnie i sudzy, a nastpnie rzek: Niewolnikiem Twoim jest suga Abgara, krla Edessy, ktry bdc chorym, posya Ci ten list i prosi o przyjcie tych darw." Gdy to mwi, przybliyli si niewolnicy z darami. Jezus odrzek, e podoba Mu si yczliwo jego pana i rozkaza uczniom odebra podarki, a nastpnie rozdzieli je najuboszym z pomidzy obecnych. Nastpnie otworzy list i przeczyta go. Przypominam sobie, e midzy innymi byo tam napisane: Wiem, e moesz nawet umarych wskrzesza, przybd wic do mnie i ulecz mnie." List wyglda tak, jak gdyby strona zapisana bya z czego sztywniejszego, oboonego w koo czym podobnym do ptna, skry, lub jedwabiu. Widziaam, i z boku wisiaa nitka. Przeczytawszy list, obrci go Jezus na drug stron i pisa na niej grubym, rylcem, jaki wycign z Swej sukni, wysunwszy co z niego, kilka wyrazw do wielkimi literami i list na powrt zawin. Nastpnie Kaza Sobie da wody, umy twarz i przycisn mikk okadk listu do twarzy, a potem odda j posowi, ktry przyoy j do obrazu. Gdy j odj, ujrza, e obraz sta si teraz wiernym wizerunkiem Jezusa. Malarz, peen radoci, ukaza obraz, zawieszony na rzemykach, wszystkim obecnym, a upadszy do ng Jezusowi, wybiera si nastpnie zaraz w drog z powrotem. Niektrzy ze sug jednak pozostali i poszli za Jezusem, ktry po tej nauce uda si przez Jordan na drugie miejsce chrztu Jana, ktre tene opuci. Tu dali si oni ochrzci. Widziaam, i pose krla Abgara, wracajc do domu, nocowa niedaleko jakiego miasta, obok dugich, kamiennych budowli, jakoby cegiel. Na drugi dzie raniutko przybyo tam kilku robotnikw, mwic, e widzieli z daleka jakie jasne wiato, jak gdyby poar, i e musiao si z obrazem sta co nadzwyczajnego. Wkrtce powstao liczne zbiegowisko. Malarz pokaza im obraz i wtedy ujrza, e i na tkaninie, ktrej dotkn si Jezus, odbity by wizerunek Jezusa. Abgar wyszed

287

ogrodami naprzeciw swemu posacowi. Ujrzawszy wizerunek i przeczytawszy list Jezusa, wzruszy si nadzwyczajnie. Od tego czasu zmieni swj ywot i oddali wielk liczb kobiet, z ktrymi dotd mia grzeszne stosunki. Widziaam niegdy, jak po mierci syna tego krla, gdy zy nastpca zasiad na tronie, obraz ten, ktry by wystawiony na publiczny widok, przez jednego pobonego biskupa zosta zamurowany cegami wraz z ponc lamp. Po dugim czasie odkryto go znowu, gdy obraz w odbi si z czasem na zasaniajcym go kamieniu.

Jezus w granicach Sydonu i Tyru


Z Ono uda si Jezus z uczniami na rodkowe miejsce chrztu powyej Betabary naprzeciw Gilgal i kaza tu chrzci Andrzejowi, Saturninowi, Piotrowi i Jakubowi. Gromadzio si tu na przemian mnstwo ludzi. w napyw narodu zwrci znowu uwag Faryzeuszw. Rozesali wic listy do przeoonych wszystkich synagog w kraju z poleceniem, aby im Jezusa wydano, gdziekolwiek Go znajd, a uczniw schwytano, wybadano co do nauki Jezusa i skarcono. Jezus jednak opuci miejsce chrztu w towarzystwie kilku uczniw i pody przez Samari i Galile w granice Tyru. Inni uczniowie rozproszyli si i wrcili do swoich miejsc rodzinnych. W tym samym czasie kaza Herod onierzom dostawi Jana do Kallirroe, gdzie trzyma go przez sze tygodni uwizionego w jednej z piwnic zamkowych, a potem znowu wypuci na wolno. Podczas gdy Jezus, idc przez Samari, przechodzi z kilku uczniami przez, pole Ezdrelon, powraca wanie Bartomiej od chrztu Jana do miejsca rodzinnego Dabbeset i spotka si tu z uczniami. Andrzej z wielkim zapaem i uwielbieniem opowiada mu o Panu. Bartomiej sucha wszystkiego z radoci i uszanowaniem, a Andrzej, ktry pouczonych mw bardzo chtnie poleca na uczniw, zbliy si do Jezusa i przedstawi Mu, aby wezwa Bartomieja na ucznia, bo ten chtnie pjdzie za Nim. Gdy wic Bartomiej przechodzi koo Jezusa, pokaza Mu go Andrzej, a Jezus, patrzc na niego, rzek Andrzejowi: Znam go; pjdzie on za Mn. Widz w nim wiele dobrego i w swoim czasie powoam go. W dalszej drodze spotka si Bartomiej z Tomaszem, rozmawia z nim o Jezusie i stara si usposobi go przychylnie dla Niego. Bartomiej mieszka w Dabbeset niedaleko Ptolomaidy, i by z zawodu pisarzem. Podczas tej spiesznej podry znosi Jezus wielki niedostatek. Widziaam, jak Saturnin, lub ktry inny z uczniw czsto przynosi chleb w koszyku, a Jezus rozmikcza w wodzie twarde skrki, aby mc je je. W Tyrze zamieszka Jezus w gospodzie, pooonej przy bramie, znajdujcej si od strony kraju. Jezus szed dotd przez wysoki grzbiet grski. Tyr, bardzo wielkie miasto, ley tak stromo na grze, e, gdy si idzie z gry, robi ono wraenie, jak gdyby si miao zsun na d. Do miasta nie wchodzi Jezus, trzyma si tylko zewntrz murw, gdzie niewiele byo ludzi. Gospoda zrobiona bya w grubych murach, ponad ktre prowadzia droga. Jezus wstpowa tylko gdzie niegdzie do domkw ubogich ludzi, pooonych przy murach; mia na Sobie brzow szat i biay weniany paszcz. Saturnin i jeszcze jaki ucze przybyli razem z Jezusem do Tyru. Piotr, Andrzej, Jakb Modszy, Tadeusz, Natanael Chasyd i wszyscy inni uczniowie, ktrzy byli z Jezusem na godach w Kanie, przybyli tam dopiero pniej, podrujc pojedynczo, i zeszli si z Jezusem w ydowskim domu zbornym, pooonym w innej stronie Tyru, do ktrego prowadzia szeroka, drzewami wysadzona grobla. Do tego domu, poczonego ze szko, nalea wielki ogrd kpielowy, sigajcy a do wody, oddzielajcy t cz miasta od staego

288

ldu. Ogrd ten otoczony by murem, a prcz tego wewntrz ywopotem, utworzonym z krzakw wycinanych w najrozmaitsze figury. W rodku bya obszerna cysterna kpielowa, do ktrej dopywaa woda rdlana, otoczona otwart hal z kolumnami, krugankami i maymi komnatami. W rodku cysterny wznosi si sup opatrzony schodami i rkojeciami tak, e mona byo zej do wody na dowoln gboko. Miejsce to zamieszkiwali starzy ydzi, ktrzy pochodzili od jakiego pogardzanego szczepu, czy te sekty, ale byli dobrymi i pobonymi ludmi. Wzruszajcy to by widok, jak Jezus wita przybyych uczniw. Kademu po kolei podawa rk, a oni przebywajc si z Nim swobodnie, otaczali Go czci, uwaajc Go jako nadzwyczajnego, nadnaturalnego czowieka. Cieszyli si niewypowiedzianie, e widz Go znowu. Jezus naucza ich dugo, a oni znowu opowiadali o swoich wypadkach. Nastpnie spoyli razem uczt, skadajc si z ptakw, owocw, miodu i ryb, ktre uczniowie ze sob przynieli. Jak uczniowie opowiadali, pocigali ich Faryzeusze czci w Jerozolimie, czci w Gennabris do odpowiedzialnoci i zmuszali ich zdawa wobec licznego zgromadzenia objanienia co do osoby Jezusa, Jego nauki i zamiarw, jak rwnie co do ich obcowania z Nim. Nieraz naraeni byli nawet przez to na rne przykroci. Piotrowi, Andrzejowi i Janowi skrpowano nawet raz rce, oni jednak jednym poruszeniem rozerwali wizy, i to z atwoci, graniczc z cudem. Wypuszczono ich pniej skrycie na wolno, a oni powrcili do swych miejsc rodzinnych. Jezus upomina ich do wytrwania w przeciwnociach a zarazem zaleca, aby powoli odwykali od zwykych swych zatrudnie i rozszerzali w okolicy midzy ludem Jego nauk. On sam wkrtce do nich przybdzie i po przybyciu do Galilei rozpocznie znowu Sw publiczn wdrwk nauczycielsk. Po odejciu uczniw mia Jezus w szkole przy ogrodzie kpielowym nauk upominajc wobec wielu mczyzn, kobiet i dzieci. Mwi o Mojeszu, prorokach i o bliskoci Mesjasza. Porwnywa to zblianie si Mesjasza z susz w kraju, modlitw Eliasza o deszcz, z wyaniajc si chmur i deszczem, z niej spadajcym. Mwi o potrzebie oczyszczenia si wod, uleczy potem wielu chorych i poleci im uda si po chrzest do Jana. Midzy innymi uzdrowi kilku chopcw, przyniesionych na oach. Wielu z nich bra, trzymajc na rkach, zanurza w wod, do ktrej wprzd Saturnin nala z worka innej wody, przez Jezusa pobogosawionej; obaj uczniowie ich chrzcili. Dorolejsi chopcy wstpowali sami do wody i trzymajc si pala, zanurzali si, i w ten sposb przyjmowali chrzest. Niektre szczegy odbyway si tu inaczej ni zwykle. Doroli musieli sta w pewnej odlegoci. Trwao to a do nocy.

Jezus w Sychor Libnat


Opuciwszy Tyr, wyruszy Jezus samotnie w dalsz drog, a obu uczniw wysa naprzd z rozmaitymi zleceniami do Kafarnaum i do Jana Chrzciciela. Szed dziesi do jedenacie godzin na poudniowy wschd od Tyru ku miastu Sychor Libnat, przez ktre przechodzi ju przedtem, idc do Tyru. Po lewej Jego rce wicej na wschd leao jezioro Merom z dwoma miastami: Adama i Seleucya. Sychor Libnat, zwane take Amichores, czyli miasto wody deszczowej, leao o kilka godzin drogi od Ptolomaidy, w gb kraju, nad maym mtnym jeziorkiem, niedostpnym z jednej strony z powodu wysokich gr, tam si wznoszcych. Z jeziorka tego wypywaa rzeczka Belus, wpadajca pod Ptolomaid do morza. Miasto byo tak wielkie, e nie pojmuj, dlaczego tak mao o nim wiemy. Niedaleko leao ydowskie miasto Misael. Tu ley kraj, ktry Salomon darowa krlowi Hiramowi. Sychor jest miastem wicej wolnym, uznaje jednak

289

zwierzchnictwo Tyru. Hodowla byda kwitnie na wielk skal; jest tu rodzaj wielkich owiec z pikn wen, ktre potrafi przepywa przez wod. Mieszkacy wyrabiaj pikne tkaniny weniane, ktre potem w Tyrze farbuj. Roli nie uprawiano prawie wcale, hodowano tylko owoce. W wodzie ronie rodzaj zboa z wielkimi kosami, z ktrego wyrabiaj chleb. Zdaje mi si, e ronie ono dziko, nie zasiewane. Std prowadzi droga do Syrii i Arabii; do Galilei niema std adnej gwniejszej drogi. Jezus przyby do Tyru jedn z bocznych drg. Przed Sychor byy dwa wielkie mosty; jeden dugi i wysoki, aby mona byo przechodzi nim, gdy woda wyleje; po drugim mona byo przechodzi doem pod arkady. Domy byy wysokie i tak urzdzone, e przy wysokim stanie wody mona byo mieszka na grze w namiotach. Mieszkacami s przewanie poganie. Na wielu domach byy spiczaste drki z chorgiewkami, i dlatego uwaaam j za bawochwalnic. Dziwio mnie to, e wielu ydw, ktrzy nale tu do pognbionej warstwy ludnoci, mieszkao w wielkich piknych domach. Zdaje mi si, e byli to ydzi, ktrzy jako zbiegowie tu si schronili. Dom, w ktrym zamieszka Jezus, lea przed miastem po stronie, z ktrej Jezus przyby; idc do niego, musia Jezus wprzd przechodzi przez wod. W pobliu domu bya synagoga. Jezus przemawia do tych ludzi, przechodzc tdy, w drodze do Tyru. Zdawali si oczekiwa teraz Jego przybycia, gdy wyszli naprzeciw Niego i przyjli Go z wielk czoobitnoci. Byli to ydzi, a mianowicie starzec jaki z liczn rodzin; mieszka on w wielkim domu, opatrzonym wielu mniejszymi przybudowaniami, a wygldajcym jak paac. Z uszanowania jednak nie wprowadzi Jezusa do tego domu, lecz do osobnego mieszkania w pobliu, gdzie umy Mu nogi i ugoci Go. Widziaam wielk gromad robotnikw, zoon z mczyzn, kobiet i modziecw, rozmaita zbieranina pogan, a midzy nimi niektrzy o czarnej i brzowej barwie skry. Byli to prawdopodobnie niewolnicy wspomnianego wyej czowieka, a szli z roboty na wielki plac, gdzie rozdzielano im ywno. Mieli ze sob rne opaty i taczki, a na plecach nieli mae lekkie dki podobne do niecek; w rodku nich byo siedzenie i wiosa, jako te rwnie narzdzia rybackie. Pracowali przy budowie mostw i regulacji brzegw. Otrzymywali potrawy w garnuszkach, jako te jarzyny i ptaki; byli pomidzy nimi take tacy, ktrzy surowe miso jedli. Gdy przechodzili koo Jezusa, przemawia do nich uprzejmie, a oni cieszyli si, e widz tak znakomitego ma. Przybyo potem do Jezusa dwch starych ydw ze zwojami pisma. Jedli wsplnie z Jezusem, a On tumaczy im niejedno, czego oni chciwie suchali. Byli to nauczyciele tutejszej modziey. Waciciel domu, w ktrym mieszka Jezus, bogaty yd, nazywa si Symeon, a pochodzi z okolicy Samarii, On, lub te jego przodkowie, zapltali si w spraw wityni na Garizim, weszli w zatargi z Samarytanami i z tego te powodu wygnani z kraju, osiedlili si tutaj. Przez cay dzie naucza Jezus obok domu Swego gospodarza na publicznym placu, otoczonym kolumnami, na ktrych rozpito zason. Pan domu przychodzi czsto i odchodzi znowu. Zgromadzio si bardzo wielu ydw rnego wieku i pci. Jezus nie uzdrawia, bo nie byo tu chorych ani kalek. Ludzie tutejsi s wysokiego wzrostu, z natury chudzi, a krzepcy. Jezus naucza o chrzcie, dodajc, e przyjd tu uczniowie, wysani od Niego, i bd chrzci. Jezus wyszed z gospodarzem take na drog, ktr wracali niewolnicy z roboty, rozmawiajc z nimi, pocieszajc ich, i opowiedzia im przypowie. Byli midzy nimi niektrzy dobrzy ludzie, i tych wzruszya bardzo przemowa Jezusa. Potem odebrali znowu nalen zapat i potrawy. Przysza mi wtedy na myl przypowie o wacicielu winnicy, paccemu najemnikom. Ludzie ci mieszkaj w

290

chatach, stojcych rzdem o kwadrans drogi od domu Symeona. By to rodzaj nalenoci, lub paszczyzny, ktr odrabiali Symeonowi. Nastpnego dnia po caodziennej nauce, gdy wszyscy ydzi odeszli, przybyo do Jezusa okoo dwudziestu pogan, ktrzy ju kilka dni przedtem prosili o pozwolenie widzenia si z Nim. Dom Symeona oddalony by o dobre p godziny drogi od miasta, a poganom nie wolno byo i dalej, jak do pewnej wiey, lub arkady. Teraz jednak zaprowadzi ich Symeon a do Jezusa, a oni pozdrowili Go ze czci i prosili o pouczenie. Jezus rozmawia z nimi w jednej ze sal do dugo, tak, i lampy musiano zawieci. Pociesza ich, opowiada im w przypowieci o Trzech Krlach i obiecywa, e wiato nauki zwrci si take do pogan. Obaj wysani do Kafarnaum uczniowie wrcili znw do Sychor i oznajmili Jezusowi o rychym przybyciu czterech powoanych tu uczniw. Jezus wyszed naprzeciw nich o 3 do 4 godzin drogi przez wzgrza i spotka si z nimi w pewnej gospodzie, pooonej ju w Galilei. Oprcz powoanych czterech przyszo tam jeszcze siedmiu innych, midzy nimi Jan, i kilka niewiast, z ktrych poznaam Mari Marka z Jerozolimy i matk siostr oblubieca Natanaela. Powoani byli Piotr, Andrzej, Jakb Modszy i Natanael Chasyd. Gdy si ciemnio, powrci Jezus z wymienionymi czterema i dwoma innymi uczniami do Sychor; siedmiu za niepowoanych powrcio do Galilei. Noc bya nadzwyczaj mia, prawdziwie letnia; zapach zi napenia powietrze, a niebo byo bardzo jasne. Uczniowie szli czasem razem z Jezusem, to znowu jedni wyprzedzali Go, inni pozostawali w tyle, a Jezus szed sam w rodku. Raz zatrzymali si na spoczynek w urodzajnej okolicy w pobliu k wodnistych, pod drzewami, penymi owocw. Gdy wyruszali w dalsz drog, wzleciao rwnoczenie z k stado ptakw, towarzyszcych im przez ca drog. Ptaki te byy prawie tak wielkie jak kury, miay czerwone dzioby i dugie ostre skrzyda, podobne do tych, z jakimi maluj aniow, i prowadziy midzy sob dziwny rzgowr. Odprowadziy tak podrnych a do miasta i tu spuciy si w trzciny, rosnce na wodzie. Umiay one biega po wodzie, jak yski. Wzruszajcy to przedstawiao widok na tle tej piknej nocy, gdy Jezus zatrzymywa si czasem, nauczajc lub modlc si, a ptaki rwnoczenie take spuszczay si na ziemi. Przeszedszy przez gr, zaszli podrni ku miastu. Symeon wyszed im naprzeciw, umy wszystkim nogi i poda im w przedsionku lekki posiek i kubek wina, a potem wprowadzi ich do swego domu. Wyej wspomniane ptaki wodne, przypominajce lotem gobie, byy wasnoci Symeona. Przez dzie naucza Jezus, a wieczorem wici szabat w domu Swego gospodarza. Oprcz Jezusa i uczniw zgromadzio si okoo dwudziestu ydw. Dom Symeona by bardzo wysoki. Synagoga bardzo adnie urzdzona, znajdowaa si w podziemnym sklepieniu, a schodzio si do niej po schodach. By tam lektor, ktry czyta i kierowa piewem. Nastpnie naucza Jezus. Noc przepdzili uczniowie wsplnie z Jezusem w tym samym domu. Spali tylko kilka godzin i ju z brzaskiem dnia byli na drodze, prowadzcej przez krte cieki grskie do maego ydowskiego miasteczka w krainie Chabul. Tu mieszkali rwnie wypdzeni ydzi, ktrzy ju nieraz pragnli pojedna si, lecz Faryzeusze nie chcieli ich przyj. Wyczekiwali oni z upragnieniem przyjcia Jezusa, nie uwaali si jednak za godnych, aby posa do Niego i prosi o przybycie do nich. Teraz szed Jezus z wasnej woli do nich. Poniewa droga przez gry bya krta, trzeba byo i tam 5 do 6 godzin. Gdy zbliali si do miasteczka, poszo kilku uczniw naprzd i oznajmili przeoonemu synagogi przybycie Jezusa. Jezus odbywa dzi podr, pomimo e by szabat, gdy w kraju tym, gdy zachodzia potrzeba, nie zachowywa tak cile tego prawa. Przeoeni synagogi przyjli Go z wielk pokor. Umyli Mu nogi i uczniom, i podali im zaksk. Potem kaza Jezus oprowadzi si po wszystkich

291

chorych i uleczy okoo dwudziestu. Midzy nimi byli niektrzy cakiem chromi, lepi, cierpicy na wodn puchlin, niewiasty majce upywy krwi, rwnie wielu trdowatych i chore dzieci. Na ulicy krzyczao za Nim kilku optanych; tych Jezus uwolni od zego ducha. Wszystko odbywao si zreszt spokojnie i cicho. Uczniowie juto pomagali podnosi uleczonych, juto pouczali ludzi, ktrzy szli za nimi i gromadzili si u drzwi. Przed uzdrowieniem napomina Jezus chorych do wzbudzania w sobie silnej wiary i poprawy ycia; tych, ktrzy wiar ju mieli, leczy zaraz, wznoszc oczy w niebo i modlc si nad nimi. Innych znowu dotyka si, lub przeciga rk po nich. To znowu bogosawi wod i wasnorcznie kropi ni chorych, i uczniom kaza skrapia cay dom. W jednym domu wzi Jezus z uczniami posiek i wypi kubek wina. Niektrzy z uzdrowionych, powstawszy, rzucali si przed Nim z podzik na ziemi, a potem szli za Nim, uradowani w duchu, podobnie jak u nas idzie si za Najw. Sakramentem, lecz zawsze w przyzwoitej przez uszanowanie odlegoci. Innym rozkaza Jezus pozosta. Niektrym, a mianowicie trdowatym i dzieciom, kaza Jezus skpa si w wodzie, pobogosawionej przez Niego. Koo synagogi bya studnia do gboka, do ktrej schodzio si po schodach. Przechodzc koo niej, pobogosawi j Jezus, a potem wrzuci do niej soli, ktr rwnie przedtem pobogosawi. Naucza przy tym o Elizeuszu, ktry sol uwici wod koo Jerycho, i wytumaczy znaczenie soli. Poleci rwnie, aby na przyszo myli si w tej studni ludzie, gdy bd si czuli sabymi. Sl, potrzebn do wrzucenia, podali Mu uczniowie; oni rwnie przytrzymywali Mu paszcz, ktry Jezus czasem, bogosawic, zdejmowa. Bogosawi za Jezus zawsze znakiem krzya. Wszystko to czyni Jezus z wielk powag i namaszczeniem. Otrzymaam przy tym wewntrzne objanienie, e kapanom dana jest ta sama wadza uzdrawiania. Niektrych chorych przynoszono do Jezusa na kach, a On uzdrawia ich. Mia jeszcze nauk koo synagogi, lecz posiku ju nie przyjmowa. Nauczanie i uzdrawianie trwao przez cay dzie. Wieczorem po szabacie opuci Jezus wraz z uczniami t miejscowo, a egnajc si z mieszkacami, rozkaza im pozosta, a oni, cho zasmuceni Jego odejciem, pokornie Go usuchali. Przed odejciem powici i oczyci wody miejscowe. Przedtem byy tu wody ze, pene ww i potworw o grubych gowach i wielkich ogonach. Po kilku godzinach drogi zaszed Jezus z uczniami do lecej w grach, wielkiej gospody, gdzie przyjli posiek i przenocowali. Przedtem idc tdy, pozostawili t gospod na boku. Na drugi dzie zeszo si do tej gospody bardzo wielu ludzi z chorymi, gdy wiedzieli, e Jezus tu przybdzie. Ludzie ci mieszkali po obu stronach gry w chatach, lub norach ziemnych. Od strony wschodniej mieszkali ubodzy ydzi, po stronie za zachodniej, od Tyru, mieszkali poganie, i ci take tu przyszli. Jezus uczy o oczyszczeniu, omyciu i pokucie, i uzdrowi okoo trzydziestu chorych. Poganie stali osobno i dopiero wtedy naucza ich Jezus, gdy inni odeszli. Przemawia do nich pocieszajco. Trwao to do poudnia. Ludzie ci maj mae ogrdki i plantacje koo swych grot, a ywi si juto serem, wyrabianym z mleka owczego, a sucym im za chleb, juto zbieraj plony ze swych ogrodw, jak rwnie dzikie owoce i nosz je na sprzeda. Nosz take w miechach wod ktra ma tu wyborny smak, do miasteczka na sprzeda, gdzie Jezus by wczoraj i do innych miejscowoci. Byo midzy nimi wielu trdowatych. Jezus pobogosawi wod, a oni musieli si w niej my. Wieczorem powrci Jezus do Sychor Libnat i tam naucza, i obieca chrzci na drugi dzie. W podwrzu wielkiego domu Symeona bya okrga paska cysterna,

292

otoczona w koo zagbieniem, w ktre spywaa zbyteczna woda. I tu woda nie bya dobra i miaa smak nieprzyjemny; to te Jezus pobogosawi j i wrzuci do niej wielkie kawaki soli, ktrej caa gra znajdowaa si w okolicy. Z cysterny tej wypuszczono wod, wyczyszczono j jeszcze raz i tu odby si chrzest okoo trzydziestu osb. Ochrzci si pan domu, mscy domownicy, kilku innych ydw tutejszych, wielu pogan, ktrzy niedawno przychodzili do Jezusa, i niektrzy z mieszkajcych obok niewolnikw, z ktrymi Jezus rozmawia nieraz, gdy powracali z roboty. Poganie musieli czeka a na ostatek i odby wpierw pewne omywania. Jezus nala najpierw do chrzcielnicy wody jordanowej z flaszeczki, ktr mia przy Sobie, i pobogosawi j. Nastpnie spuszczono wod w kana, otaczajcy chrzcielnic w koo, tak, e chrzczeni stali po kolana w wodzie. Jezus naucza bardzo dugo, przygotowujc do chrztu. Majcy si chrzci przyszli w dugich, szarych paszczach z kapuzami na gowie (by to rodzaj paszczw, uywanych przy modlitwie). Wstpujc do rowu, otaczajcego chrzcielnic, zdejmowali paszcze; ldwie jednak mieli osonite, a prcz tego okryci byli paszczykiem, podobnym do szkaplerza, okrywajcym piersi i grzbiet, a otwartym na ramionach. Jeden z uczniw kad im rk na plecy, a drugi na ramiona. Chrzczcy nabiera pask czar wody z chrzcielnicy i polewa im kilka kro gow w imi Najwyszego. Najpierw chrzci Andrzej, potem Piotr, a tego wreszcie zastpi Saturnin. Pogan chrzczono na ostatku. cznie z przygotowaniami trwao to a do wieczora. Gdy ludzie odeszli, wyruszy Jezus sam z tej miejscowoci, rozkazawszy uczniom i osobno; podczas drogi zczyli si znowu i poszli w kierunku wschodnim ku Adama, pooonego nad jeziorem Merom. Na noc zatrzymali si na spoczynek pod drzewami na bujnej, piknej murawie.

Jezus w Adama. Cudowne nawrcenie zatwardziaego yda


Chocia Adama wydawao si bardzo blisko, musia Jezus z uczniami jednakowo i kilka godzin w gr rzeki, aby dosta si do miejsca przeprawy; doszedszy przeprawili si bez przewonika na tratwie, zbudowanej z belek, ktra tu umylnie w tym celu bya dla podrnych. Okoo poudnia doszli do miasta Adama, otoczonego ze wszech stron wod. Jezioro Merom leao od strony wschodniej; z innych za stron otaczaa miasto woda, czca si z jeziorem koo ogrodu kpielowego, przez ktr wiodo pi mostw. Strome brzegi jeziora nisko pooonego zarose byy gst trzcin i krzewami; woda bya mtna a mniej wicej do poowy jeziora, w ktrym to miejscu przepywa przez nie Jordan. Nad jeziorem gniedzio si wiele drapienych zwierzt. Gdy Jezus zblia si z uczniami do ogrodu kpielowego, pooonego przed miastem, wyszed naprzeciw Niego orszak dostojnikw miejscowych, ktrzy tu czekali na Niego, i ci zaprowadzili Go do zamku naczelnika miasta, pooonego na rozlegym, rwnym placu; przed zamkiem byo podwrze, (obszerny przedsionek), a z boku i z tyu liczne dobudowania. Dziedziniec by wyoony rnobarwnymi, byszczcymi pytami. Tu umyto Jezusowi i uczniom nogi, wyczyszczono i uoono ich paszcze. Podano take obfit przeksk, zoon z owocw i jarzyn. Ludzie w Adama mieli zwyczaj prowadzi wszystkich obcych, przybywajcych do miasta, na ten zamek, wypytywa ich, a tych, ktrzy przypadli im do gustu, ugaszcza hojnie, bdc tego zdania, e gocinno ta wynagrodzi im si kiedy. Tych, ktrzy im si nie podobali, zamykali nawet czasem do wizienia. Adama wraz z dwudziestu mniej wicej okolicznymi wociami naleao do krainy, stojcej pod wadz Heroda. Mieszczanie tutejsi byli samarytaskimi ydami, a skutkiem oddzielenia si od ydw przyjli jeszcze

293

wiele innych dziwacznych zwyczajw. Bawochwalstwu jednak nie hodowali, a nawet poganie, mieszkajcy tu, skrycie tylko czcili swych bokw. Ci sami mowie, ktrzy powitali Jezusa przed miastem, zaprowadzili Go teraz do wysokiej na trzy pitra synagogi, gdzie zgromadzia si wielka liczba ydw, a take i kobiety, stojce osobno w tyle. Proszono najpierw wrd pieww i modw Boga o dobre zrozumienie ku Jego czci tego wszystkiego, co Jezus bdzie mwi. Potem rozpocz Jezus nauk. Mwi o obietnicach, dawanych po kolei przodkom, i o spenieniu si ich. Mwic o asce, tumaczy, e ta nigdy nie ginie, lecz jeeli ten, ktremu ona skutkiem zasug przodkw przede wszystkim si naleaa, nie zasuguje na jej przyjcie, udziela j Bg temu, ktry co, do zasug najbliszym jest i najodpowiedniejszym do otrzymania takowej. Mwi im dalej, e przodkowie ich w tym miecie pooyli raz take zasug przez to, e przyjli u siebie wypdzonych cudzoziemcw. Dziao si to tak dawno, e prawie nikt o tym nie wie, a przecie obecnie na nich spada nagroda za to. Jezus zamieszka z uczniami w wielkiej gospodzie, pooonej obok tej bramy, przez ktr weszli do miasta. Przed miastem w pobliu ogrodu kpielowego, jednak wicej ku poudniowi, byo miejsce nauczania. W rodku wznosi si pagrek, pokryty zielon muraw, a na nim piknie rzebione kamienne siedzenie. W koo za stay w piciu rzdach drzewa, ktrych cie chroni suchaczw od upau sonecznego. Mie to miejsce nosio nazw: miejsce aski", gdy, jak mwili ludzie, spyna std raz na nich wielka aska. Byo i drugie miejsce do nauczania w pnocnej czci miasta, lecz o tym chodziy wieci midzy ludem, e przez nie spada raz na miasto wielka klska. Uczniowie obchodzili pojedyncze domy w dzielnicach miasta, zapraszajc mieszkacw na wielk nauk, jak mia wypowiedzie Jezus na miejscu aski. W poprzedni wieczr urzdzono uczt w otwartym przysionku mieszkania naczelnika miasta, do ktrej, jak sdz, take Jezus z uczniami po czci si przyczyni. Przy piciu stoach zgromadzio si z miasta okoo pidziesiciu biesiadnikw. Jezus jad wsplnie z najznakomitszymi z nich, a uczniowie siedzieli, rozdzieleni midzy biesiadnikw przy innych stoach. Na stoach ustawione byy drzewka w wazonach. Podczas uczty naucza Jezus, lub obchodzc stoy, rozmawia z biesiadnikami. Po uczcie po wzajemnych podzikowaniach, gdy odniesiono resztki potraw, a tylko drzewka pozostay na stoach, zebrali si biesiadnicy w pkole koo Jezusa. Jezus da im krtk nauk, a potem zaprosi ich na jutro na wielk nauk, ktr mia wypowiedzie na miejscu aski. Na drugi dzie okoo godziny dziewitej rano uda si Jezus z uczniami na miejsce nauczania. Przechodzc po drodze obok zamku naczelnika miasta, spotka tego, jak wanie we wspaniaym odzieniu z licznym orszakiem sug rwnie tame si wybiera. Jezus rozkaza mu jednak zaniecha tego i podobnie jak inni uda si na suchanie nauki w dugim paszczu i sukni pokutnej. Na miejscu zgromadzio si ju w cieniu drzew przeszo stu najwybraszych mw, a w tyle za nimi nawet kilka kobiet. Mczyni mieli na sobie paszcze z farbowanej weny i wielkie szkaplerze, ktrych szmata tylna bya jednolita, przednia, piersiowa rozcita, a obie zczone byy na barkach wskimi rzemieniami. Szmaty byy barwy czarnej, a na nich wypisane siedem grzechw gwnych rnobarwnymi goskami. Niewiasty miay gowy zasonite. Gdy Jezus szed ku krzesu nauczycielskiemu, oddawali Mu wszyscy pokon, peen szacunku. Naczelnik i znakomitsi mieszkacy, zajli miejsca tu koo Jezusa. Uczniowie znowu poza obrbem suchaczy Jezusa zbierali rwnie ludzi koo siebie (midzy nimi i niewiasty) i nauczali. Przed nauk wznis Jezus oczy ku niebu i modli si

294

gono do Ojca, od ktrego wszystko pochodzi, aby nauka ta pozyskaa Mu szczere, skruszone serca; ludziom rozkaza powtarza za Sob sowa modlitwy, co te oni uczynili. Nauka trwaa bez przerwy od godziny dziewitej rano, do czwartej po poudniu. Raz tylko bya krtka pauza, podczas ktrej podano Mu kubek wina na orzewienie i lekki posiek. Suchacze zmieniali si wci, to odchodzili, to przychodzili, stosownie do tego, jak ktry mia zatrudnienia w miecie. Jezus mwi o pokucie i o chrzcie, przedstawiajc go, jak w ogle wszdzie w tych stronach, jako duchowe oczyszczenie i obmycie. Kobiet nie chrzczono wcale przed Zielonymi witami; tylko midzy dziemi chrzczono take dziewczta od piciu do omiu lat, lecz z dorosych adnej. Nie wiem ju, z jakiej przyczyny. Uczy take Jezus o Mojeszu, o rozbiciu tablic z przykazaniami, o zotym cielcu, o grzmotach i byskawicach na grze Synaj. Gdy Jezus skoczy Swa nauk i ju wielu ludzi, midzy nimi take naczelnik, odeszo do miasta, wystpi miao przed Jezusa, siedzcego na krzele, jaki stary, wysoki, z duga brod, liczony yd i rzek: Teraz i ja chc z Tob pomwi. W nauce Swej podae tylko 23 prawd, a tymczasem jest ich 24. Tu wyliczy po kolei wszystkie prawdy i zacz dyskutowa z Jezusem. Jezus za odrzek mu: Znosiem tu twoj obecno tylko dlatego, e chc ci nawrci, gdy inaczej wypdzibym ci std wobec wszystkich, dlatego, bo nie prosiem ci, aby tu przyszed. Mwisz, e jest 24 prawd i e ja uczyem tylko o 23, lecz mwic tak, dodajesz niepotrzebnie trzy, gdy jest ich tylko 20 i o tylu tylko uczyem. I teraz wyliczy mu Jezus owe 20 prawd wedug liter hebrajskiego alfabetu, wedug ktrego i on liczy, a potem naucza o grzechu i karze na tych, ktrzy stroj prawd w niepotrzebne dodatki. Jednak w stary yd nie chcia w aden sposb uzna swego bdu, a byli midzy obecnymi tacy, ktrzy przytakiwali mu i ze zoliw radoci suchali sw jego. Jezus jednak rzek mu: Posiadasz pikny ogrd; przynie mi wic z niego najzdrowsze i najpikniejsze owoce, a one zgnij natychmiast na znak, e nie masz susznoci. Masz proste, zdrowe ciao, a jeli nie masz susznoci, zgarbacieje ono, aby wiedzia, e rzeczy najszlachetniejsze niszczej i obrzydn, jeli si prawd zmienia przez niepotrzebne dodatki. Jeli ty znowu potrafisz uczyni cho jeden znak, to przyznam, e masz suszno co do twoich 24 prawd. Na te sowa pospieszy w yd ze swymi pomocnikami do swego w pobliu pooonego ogrodu. Mia w nim wszystko, co tylko byo rzadkim i kosztownym w owocach, korzeniach i kwiatach; w klatkach trzyma dla swej rozrywki rozmaite osobliwe zwierzta i ptaki, w rodku za sta basen z wod, a w niej dziwne jakie ryby. Szybko zebra z pomoc przyjaci kilka koszykw najszlachetniejszych owocw, zocistych jabek i dojrzaych ju mimo wczesnej pory winogron, mniejsze za owoce woy w szlifowan szklan czasz, wygldajc tak, jak gdyby bya zrobiona z plecionych rnobarwnych szklanych nitek. Prcz tego wzi take ze sob klatki z rozmaitymi ptakami i osobliwymi zwierztami wielkoci zajca i maego kota. Jezus naucza tymczasem o zatwardziaoci i o zniszczeniu, jakie sprawia w duszach ludzkich wszelkie zmienianie i przekrcanie prawdy. Przynis wic w yd w koszach i klatkach wszystkie te osobliwoci i ustawi okoo siedzenia Jezusa, a cae zgromadzenie przypatrywao si temu z podziwem. Gdy jednak uporczywie i z dum obstawa przy poprzednim swoim twierdzeniu, speniy si sowa Jezusa na wszystkim, co przynis. Najpierw zaczy owoce pka od wewntrz, jakie obrzydliwe robaki i owady zaczy si z nich ze wszystkich stron wydobywa i poary je tak, e np. z jednego jabka pozosta tylko kawaek upinki, koyszcy si na gowie jednego robaka. Przyniesione za zwierztka upady na ziemi i wyday z siebie rop; z tej wylgy si robaki, ktre zaczy peza po zwierztkach i obgryza je, tak, e byy podobne do padliny,

295

ogooconej ze skry. Wszystko to byo tak wstrtnym, e zgromadzeni, ktrzy pocztkowo ciekawie cisnli si bliej, zaczli teraz z krzykiem i strachem ucieka, tym bardziej, e yd w rwnie poblad i pok na twarzy, a ciao jego jak gdyby postrzaem raone skrzywio si w jeden bok. Na widok tego cudu rozleg si midzy tumem niezmierny krzyk i haas, a ukarany w ten sposb yd, jczc wyzna swj bd i prosi Jezusa o zmiowanie. Powsta taki rozruch, e musiano zawezwa naczelnika, ktry ju by powrci do miasta, aby przywrci spokj. yd wyzna publicznie, e niesusznie postpi i e poczyni niepotrzebne dodatki do prawdy. Widzc Jezus gorc pokut tego czowieka i syszc, jak baga obecnych, by wstawili si za nim i prosili o uzdrowienie go, pobogosawi jego samego i przyniesione przez niego przedmioty. Wszystko wrcio natychmiast do dawnego stanu; owoce i zwierzta przybray pierwotn posta a sam yd, odzyskawszy rwnie zdrowie, ze zami wdzicznoci rzuci si do ng Jezusowi. Od tego czasu poprawi si czowiek ten tak dalece, e sta si najgorliwszym stronnikiem Jezusa i wielu innych jeszcze nawrci. Za pokut rozdzieli wielk cz swych piknych plonw ogrodowych midzy ubogich. Cud ten ogromne uczyni wraenie na wszystkich suchaczach, ktrzy w celu posilenia si odchodzili i znw przychodzili. Cud taki potrzebnym by tutaj, gdy ludzie ci, chocia nieraz przekonani byli o swoich biedach, trzymali si ich uparcie, jak to zwykle bywa u ludzi mieszanego pochodzenia; a wanie oni pochodzili od Samarytan, poczonych mieszanymi maestwami z poganami, a nastpnie wypdzonych z Samarii. Dzi np. nie pocili na pamitk zburzenia wityni jerozolimskiej, lecz na pamitk wypdzenia z Samarii. Uznawali wprawdzie swj bd i ubolewali nad nim, a jednak w nim trwali i nie chcieli si go wyrzec. Jezusa przyjto tutaj dlatego tak uprzejmie, gdy podug dawnego jakiego objawienia, ktre jeszcze od pogan przeszo do nich, spenio si obecnie wiele znakw, ktre miay im zapowiada otrzymanie jakiej szczeglnej aski od Boga. Objawienie to mia da Bg na tym wanie miejscu, ktre si teraz nazywa miejscem aski. Przypominam sobie tylko tyle, e raz poganie owi modlili si w jakiej potrzebie na tym miejscu z wycignitymi w gr rkoma i otrzymali obietnic, e gdy nowe rda spyn do jeziora, jak rwnie do studni kpielowej i gdy miasto zabuduje si tak, e dosignie z tej strony a do studni, wtenczas otrzymaj t ask. A wanie teraz speniy si prawie do joty wszystkie te znaki. Pi nowych wd spywao do jeziora, lub w pobliu niego do Jordanu; speni si, take znak co do bocznej odnogi Jordanu, a do studni, pooonej przy miejscu aski, dopywaa teraz wiea dobra woda. Tu bdzie Jezus chrzci i wszystkie owe proroctwa, dotyczce wody, odnosz si prawdopodobnie do miejsca chrztu. Tu bya przedtem take za woda. W t stron gwnie rozszerzyo si miasto. Strona pnocna miasta, nisko pooona, pena jest zawsze mgy zjadliwej z otaczajcych j bagien; mieszka tu przewanie motoch pogaski w ndznych chatkach. Za to w stronie poudniowo wschodniej byo mnstwo nowych domw, ogrodw i plantacji, cigncych si a do miejsca aski. Miejsce to pooone byo w dole, a otoczone w koo rwnin. Skutkiem czciowej zmiany koryta rzeki i przez powstanie nowej gry zwrcia si jedna odnoga Jordanu ku zachodowi a do tego ogrodu, tu czya si z ma rzeczk i wraz z ni wracaa do wsplnego oyska, opynwszy dosy spor przestrze. A wanie to byo jednym z owych znakw, e woda Jordanii ma tdy pyn. W rodku synagogi stoi wspaniaa szafa na przechowywanie pism zakonnych. Na drugi dzie naucza tu Jezus znowu, a na nauk przybyo wielu ydw boso,

296

wedug przepisu; nie wolno im byo rwnie dzi my si i dlatego ju wczoraj po nauce umyli si i okpali. Na sobie mieli dzi oprcz tego ubioru, co wczoraj, jeszcze dugi czarny paszcz z kapuz, z jednego boku otwarty i zwizany tamami. Na prawej rce mieli dwa proste czarne manipuy, na lewej jeden, a z tylu u paszcza ogon. Modlili si bardzo gorco i piewali, a potem powkadali na si worki ze zrobionym umylnie otworem na gow i tak poubierani pokadli si twarz do ziemi w krugankach synagogi. To samo czyniy niewiasty po domach. Ju wczoraj pogaszono wszystkie ognie; wieczorem dopiero widziaam Jezusa przy uczcie w gospodzie. Jad sam z uczniami przy nie nakrytym stole; inni jedli w przysionku w dziedzicu. Z domu naczelnika miasta, przyniesiono zimne potrawy. Prcz tego stay na stole czarki z popioem. Ludzie zmieniali si wci przy stole, przychodzio take wielu chromych i kalek, a Jezus naucza podczas uczty. Stary, wczoraj nawrcony yd da mnstwo najpikniejszych owocw na rzecz ubogich. Na drugi dzie, to jest w szabat, naucza Jezus znowu w synagodze. Po nauce wyruszy w kierunku pnocnym od miasta w gry w towarzystwie uczniw i okoo dziesiciu ydw. Byo tu bardzo pusto i dziko. Koo jakiego domu spoczli nieco w cieniu drzew i posilili si potrawami i napojem, jakie im z owego domu wyniesiono. Tu dawa Jezus Swym towarzyszom rozmaite przepisy zachowania si na przyszo, oznajmiajc im zarazem, e wkrtce std odejdzie i e raz tylko jeszcze zawita w te strony. Midzy innymi upomina ich, aby przy modlitwie zachowywali si powaniej, a nie czynili tyle niepotrzebnych ruchw, w czym rzeczywicie przesadzali; przede wszystkim za, aby nie chowali w sercu swym surowoci przeciw grzesznikom i poganom, lecz by i wzgldem nich okazywali miosierdzie. Na poparcie Swych sw opowiedzia im przypowie o niesprawiedliwym wodarzu i tumaczy im znaczenie przypowieci jakoby zagadk. Dziwnym im si to wydawao, a Jezus objania im, dlaczego czynno wodarza zasuya na pochwa. Ze sw Jezusa wydawao mi si, jakoby przez niesprawiedliwego wodarza rozumia synagog, przez innych za dunikw sekty ydowskie i pogan. Synagoga powinna bya zmniejszy dug sektom i poganom, majc w swej rce wadz i aski, tj. posiadajc nie zasuenie i niesusznie wielkie bogactwa, aby potem, jeli zostanie odepchnita, moga si oprze na wstawiennictwie agodnie traktowanych dunikw.

Przypowie o niesprawiedliwym wodarzu


Jeszcze, gdym dzieckiem bya, przesuway si przed mymi oczyma jak ywe obrazy przypowie o niesprawiedliwym wodarzu i inne, i nieraz zdawao mi si, e w yciu tym wpord otoczenia poznaj postacie, widziane w objawieniu. Podobnie rzecz si miaa z owym wodarzem, ktrego widziaam zawsze jako garbatego rotmistrza z Rudaw brod, biegajcego szybko i zwinnie na wszystkie strony i rozkazujcego dzierawcom pisa co trzcin pewnego rodzaju. Niesumienny wodarz mieszka w wielkim namiocie na pustyni arabskiej, niedaleko miejsca, gdzie niegdy buntowali si Izraelici. Pan jego, mieszkajcy daleko za Libanem, mia tu rol i plantacje oliwy, graniczce z ziemi obiecan. Po obu stronach mieszkali dwaj wieniacy, dzierawicy pola. Wodarz, by to may, garbaty czowiek, chytry i podstpny; myla, e pan jego nie pojawi si tu tak prdko, tote marnowa wszystko i rozprasza. Podobnie obaj wieniacy tracili wszystko na hulankach. Naraz zjawia si pan. Hen w grach, wysoko, widziaam jakoby wspaniae miasto i zamek, od ktrego tu dotd prosto wioda liczna droga. Krl schodzi stamtd z caym swoim dworem, a za nim wiedziono

297

gromady wielbdw i mae wzeczki, zaprzone w osy. Wygldao to, jak gdyby ta droga prowadzia z niebiaskiego Jeruzalem i jak gdyby na ziemi schodzi krl niebieski, posiadajcy tu any pszenicy i ogrody oliwne. W podobny sposb i z takim orszakiem odbywali krlowie patriarchalni swe pochody. Obecnie przybywa tu ten krl ze swych grnych mieszka, gdy oskarono przed nim owego maego rentmistrza, e rozprasza ca jego majtno. Dunikami pana byli obaj wspomniani wieniacy, ubrani w dugie sukmany, zapite na guziki a do dou; rentmistrz mia ma czapeczk na gowie. Mieszkanie rentmistrza leao wicej ku pustyni, posiadoci za pana zwrcone byy ku ziemi Kanaan, a po obu ich stronach byy mieszkania wieniakw. Razem tworzyy te trzy mieszkania trjkt. Obaj ci dunicy marnowali wsplnie z rentrnistrzem dochody, a potrzebne pienidze wyciskali od swych biednych poddanych. Byli oni jakoby dwaj li proboszczowie, a rentmistrz jako niedobry biskup. Wyglda on jednak jak wiecki, ktry ma wadz i rzdy. Pan zblia si powoli od ytniego stajenia. Rentmistrz spostrzeg zdaa jego zblianie si i trwoga ogarna go; przygotowa wielk uczt, i przymilajc si, nadskakiwa i krzta si gorliwie koo wszystkiego. Przyszedszy na miejsce, rzek pan do niego: Co to! Doszy mnie suchy, e rozpraszasz moj majtno; zdaj rachunek, bo nie bdziesz duej wodarzem! Wtedy wodarz zawoa zaraz wieniakw, a ci przyszli, trzymajc w rku zapisy i rozwijajc je. Wodarz zapyta ich, ile s winni, bo nawet tego nie wiedzia, a oni pokazali mu. Tedy on kaza im krzyw trzcin, ktr trzyma w rku, napisa szybko, a nieznacznie mniejsze liczby, rozumujc tak, e gdy zostanie wypdzony, to oni przez wdziczno przyjm go i dadz mu utrzymanie, gdy on sam nie potrafiby ju teraz pracowa. Wieniacy, wrciwszy do siebie, naadowali kosze zboa i oliwek na wielbdy i osy i kazali poddanym zawie je do pana. Dali im rwnie w tym samym celu pienidze, a mianowicie mae sztabki metalu, zwizane piercieniami w wiksze lub mniejsze pki, stosownie do sumy, ktr miay przedstawia. Pan jednak pozna, e wizki te s za mae stosunkowo do otrzymanych ostatnim razem, a faszywie wystawionego rachunku odgad zamiar wodarza; umiechn si wic do swoich dworzan i rzek: Widzicie, jak roztropnym i chytrym jest ten czowiek, chce ze swych poddanych uczyni sobie przyjaci; synowie tego wiata roztropniejsi s w dziaaniu od synw wiatoci, ktrzy rzadko tak mdrze czyni w dobrym, jak ten czowiek postpi w zem; gdyby tak postpowali w dobrem, jak on w zem, otrzymaliby wielk nagrod, podobnie jak ten otrzyma wielk kar." I tak ten garbaty wyga, wik, zoony zosta z urzdu i posany dalej w pustyni, gdzie bya tylko jaowa wydma (ty, twardy, nieurodzajny piasek, ugier i olszyna). Wodarz by bardzo przeraony i zasmucony. W kocu jednak zacz kopa i uprawia ziemi. Dwch swych wieniakw wypdzi pan take i wyznaczy im nieco lepsze kawaki ziemi piaszczystej. Biedni za poddani otrzymali teraz zarzd pola w nagrod za krzywdy, jakich doznali i za straty, jakie przez dzierawcw ponieli.

Jezus i uczniowie wzywaj do chrztu i suchania nauki koo Seleucyi


Jezus i uczniowie rozeszli si po caym miecie Adama. Jezus trzyma si wicej rodka miasta, uczniowie za rozeszli si po dzielnicach dalej pooonych, nie omijajc i mieszka pogan. Chodzc prawie od domu do domu, wzywali przygotowanych ju do tego ludzi, aby w nastpnym dniu stawili si do przyjcia chrztu i wysuchania nauki, ktr Jezus mia mie pojutrze z drugiej strony

298

jeziora na zieleniejcym oparkanionym placu pod Seleucy. Z zaproszeniem czyli krtk nauk. Trwao to a do zmierzchu, poczym wyszli uczniowie z miasta na zachodni brzeg jeziora i tu wsiedli na odzie rybakw, owicych przy blasku pochodni ryby w szerszej czci jeziora, poniej ujcia Jordanu. Zwabione blaskiem pochodni, zbieray si ryby gromadnie w koo odzi, a rybacy chwytali je na wdki i ocienie. Uczniowie pomagali rybakom owi, a zarazem nauczali ich. Radzili im take, aby zowione ryby zanieli na owe czk pod Seleucy, gdzie mia Jezus naucza, a tam sprzedadz je z dobrym zyskiem. Miejsce dopiero wspomniane, by to rodzaj zwierzyca, otoczonego waem i parkanem, gdzie chowano dzikie zwierzta ywcem schwytane. Trzymano je w doach umylnie w tym celu wykopanych. Plac ten nalea do miasta Adama, a oddalony by o ptorej godziny drogi od Seleucyi. Ranem przyby Jezus do uczniw, i z nimi razem powrci do miasta boczn drog, przy ktrej stao wiele domostw. W domach tych czynili uczniowie to samo, co wczoraj w miecie. Przybywszy do miasta, uda si Jezus z uczniami do domu naczelnika, gdzie oczekiwa ich ju posiek. Posiek ten skada si z maych chlebw, poczonych po dwa, i rybek uoonych gwkami do gry w wielkiej czaszy, zrobionej w ksztacie dki, byszczcej jak pstre, rnobarwne szko. Kademu z uczniw naoy Jezus na placek ca tak rybk. W koo w stole wyobione byy zagbienia w ksztacie talerzy, w ktre nakadano potrawy. Po tej uczcie mia Jezus w przysionku, otwartym do podwrza, nauk do naczelnika i jego domownikw, ktrzy mieli pniej przyj chrzest, a potem uda si na plac nauki przed miastem, gdzie ju oczekiway na Niego tumy ludzi; tu przygotowywa do chrztu. Ludzie przychodzili i odchodzili naprzemian gromadami, std udawali si do synagogi i modlili si, posypujc na znak pokuty gowy popioem; potem szli do ogrodu kpielowego obok miejsca aski" i tu parami, tylko zasonami oddzieleni, oczyszczali si w dole kpielowym. Gdy ostatni suchacze opucili ju plac nauki, uda si Jezus z uczniami rwnie do ogrodu kpielowego. Do stawu, przy ktrym miano chrzci, dopywaa woda z jednej odnogi Jordanu. I tu by basen, otoczony tak szerokim rowem, e mogo si w nim dwch ludzi wymin. Do rowu tego prowadzio z basenu pi zamykanych spustw, a obok nich byy przejcia, ktrymi dochodzio si do rodka. W rodku basenu sta pal, ktry za pomoc ramienia, sigajcego a do brzegu, zamyka lub otwiera basen. Ten zbiornik wody o piciu spustach nie by miejscem do chrztu umylnie urzdzonym. Tej formy zbiorniki byy czste w Palestynie, a moe ma to zwizek z piciu dopywami stawu Betesda, albo ze studni Jana na pustyni, ze studni chrztu Jezusa, moe te ma przypomina pi Najw. ran, lub wreszcie inn jak religijn tajemnic. Jezus mia tu znowu nauk przygotowawcz przed chrztem. Przystpujcy do chrztu zdejmowali dugie paszcze, w ktre byli odziani, a pozostawali tylko w maych paszczykach okrywajcych pier i z przepask na ldwiach; tak ubrani stawali w rowie, otaczajcym cystern, a napenionym wod sprowadzon przez spusty. Chrzczcy i rodzice chrzestni stali na przejciach. Chrzczcy nabiera wody czerpark i polewa trzykro gow chrzczonego, wzywajc Imienia Jehowy i Jego wysannika. Czterech uczniw chrzcio rwnoczenie, a dwch wkadao rce. Czynno ta trwaa wraz z przygotowaniami a do wieczora. Mnstwo ludzi cisno si do chrztu, lecz wielu z nich odprawiono z niczym, lub chwilowo tylko odraczano chrzest. Z brzaskiem dnia przeprawili si uczniowie na drugi brzeg jeziora na w plac zielony pod Seleucy, na ktrym miaa by nauka. Jezioro, majce ksztat skrzypiec, zwao si wanie niedaleko miasta Adama tak, e z jednego brzegu na drugi byo zaledwie kwadrans drogi. Miasto Seleucya, redniej wielkoci, byo

299

twierdz, obwarowan podwjnym murem i waem, cigncym si midzy obu murami. Niedostpnym byo szczeglnie od strony pnocnej, a zamieszkiwali je przewanie pogascy onierze. Kobiety mieszkay w dugich domach, stojcych w oddzielnej czci miasta, a kada miaa osobne mieszkanie. Nieliczni ydzi, mieszkajcy tu, yli w upoledzeniu w ndznych komrkach, w murze wykutych trzymano ich do speniania najciszych robt, przy kopaniu roww lub osuszaniu bagien. Synagogi tu nie widziaam, ale za to bya wielka okrga witynia, stojca na kolumnach, zdobnych wielkimi posgami. W najgrubszej kolumnie, stojcej w rodku, wykute byy schody, prowadzce do wityni. Pod wityni byy obszerne podziemia, w ktrych stay urny z popioami zmarych. W pobliu byo osobne czarne miejsce, gdzie palono trupy. W samej wityni stay postacie ww z twarzami ludzkimi, posgi ludzkie o psich gowach, a jeden z tych posgw z ksiycem i ryb. Ziemia w okoo bya mao urodzajna, za to ludzie odznaczali si wielk pracowitoci. Przewanie kwitn przemys wyrobw wojskowych. Wyrabiano powrozy i uprz na konie; byli tu take liczni patnerze. Przybywszy do Seleucyi, chodzili uczniowie po miecie, zapraszajc ludzi na nauk i majc si potem odby uczt. Rwnoczenie czyni Jezus to samo w Adama, odwiedzajc domy pogan. Potem udali si uczniowie na w plac czyli zwierzyniec, pokryty pikn muraw, kwiatami i krzewami; tu przygotowali uczt z pomoc rybakw, ktrzy przynieli tu na sprzeda ryby i przechowali je w cysternie. Miejsce stow zastpoway szerokie na dwie stopy belki, wydobyte z jeziora. Ryby pieczono na ogniskach, znajdujcych si poza ogrodem. Musiay tu czsto odbywa si uczty, gdy w piwnicach przechowywano wiele pyt kamiennych, utworzonych zapewne przez przyrod, a sucych do roznoszenia potraw. Dania stanowiy placki, ryby, jarzyny, a take owoce. Ju wszystko byo gotowe i zebrao si koo stu pogan, gdy Jezus, przeprawiwszy si przez jezioro, tu przyby. Wraz z Nim przyby naczelnik miasta, okoo 12 ydw i kilku pogan z Adama. Naczelnik i ydzi mieli take udzia w przygotowaniu uczty, a teraz usugiwali z uczniami przy stole. Jezus, stojc na pagrku, uczy o tym, e czowiek skada si z duszy i z ciaa i e dla duszy zarwno jak dla ciaa potrzebnym jest pokarm. Nastpnie doda, e teraz maj do wyboru, albo sucha Jego nauki, albo zasi do uczty; powiedzia za tak, chcc ich wyprbowa. Rzeczywicie z pocztku kilku tylko, a potem coraz wicej zasiadao zaraz do uczty, tak, e mniej wicej trzecia cz suchaa nauki. Jezus naucza o powoaniu pogan i opowiada o Trzech Krlach, co po czci byo im ju znanym. Po skoczeniu nauki i uczty poszed Jezus wieczorem z uczniami i ydami do Seleucyi, pooonej o ptorej godziny drogi dalej ku poudniowi, w pewnej odlegoci od jeziora. Przed miastem przyjli Go najznakomitsi mieszkacy miasta. Ludzie byli tu ju z powrotem. Dla pokrzepienia podano Mu, zarwno jak i towarzyszcym Mu uczniom i ydom, przeksk i napj, poczym wprowadzono ich do miasta. Na placu, opodal bramy, stay pogaskie niewiasty, zebrane tu w celu zobaczenia Go. Jezus przywita je i mia do niech nauk. Niewiasty tutejsze ubieraj si tak, jak ydwki, tylko e nie zasaniaj tak starannie twarzy. S one, jak w ogle mieszkacy tych okolic, miernego wzrostu, lecz silne i (krpe). Nastpnie uda si Jezus do obszernej gospody, gdzie przygotowano na Jego cze uczt. W ogle w tej okolicy wyprawiano czsto uczty. Jezus, uczniowie i ydzi jedli przy osobnym stole. Pocztkowo nie chcieli ydzi nic je. Widzc to Jezus, rzek, e to, co do ust wchodzi, nie zanieczyszcza czowieka, a jeli nie bd z Nim poywa, to znaczy bdzie, e nie przyjmuj Jego nauki. Podczas uczty naucza Jezus niezmordowanie.

300

Poganie mieli wysze stoy, ni ydzi, a prcz tego mae stoliki; przy stole siedzieli na poduszkach ze skrzyowanymi nogami, podobnie jak to czyni mieszkacy kraju Trzech Krlw. Jako potrawy podawano ryby, jarzyny, mid, owoce i miso przypiekane. Nauka Jezusa wzruszya ich bardzo; tote, gdy o zmierzchu std odchodzi, zasmucili si wielce i prosili Go gorco, aby duej pozosta. Jezus jednakowo nie zosta, lecz zostawi im Andrzeja i Natanaela. Poganie byli na nowe wypadki bardzo ciekawi. Mieszkania kobiet oparte byy tyln cian o mur forteczny lub wa, przodem za zwrcone byy ku szerokiej ulicy. Niektre z tych domw byy bardzo pikne, a gdzieniegdzie oddzielone od siebie ogrodami i podwrzami. Tu zajmoway si niewiasty gospodarstwem i pray bielizn. Jezus rozmawia jeszcze z nimi przed odejciem, kazawszy im poprzednio zgromadzi si w pewnym miejscu. Naucza tu take Jezus o chrzcie, jako o obmyciu si z nieprawoci. Gdy nalegano na Niego, aby duej pozosta, odrzek, e nie s jeszcze sposobni do przyjcia wszystkiego, co mwi. Z Seleucyi powrci Jezus znowu do Adama. Tu obchodzili nowoochrzceni wito dzikczynne w synagodze. Stojc na samym przedzie, piewali oni psalmy dzikczynne, a Jezus naucza. Po powrocie Andrzeja i Natanaela z Seleucyi ochrzczono jeszcze wielu innych. Nawrcony yd jest we wszystkim usunym posacem, z wielk pokor usuguje wszystkim i pomaga. W Adama bya wielka liczba chorych i ci nie mogli przyby na nauk Jezusa i do chrztu; to te Jezus uda si sam do ich mieszka w towarzystwie Saturnina i drugiego ucznia, swego krewnego. Inni za uczniowie udali si do miast Azor, Kades, Berota i Tysbe, pooonych na pnoc od Adama, w odlegoci dwch do trzech godzin drogi. Celem tej podry byo zaproszenie mieszkacw tych miast na nauk, ktr mia mie Jezus na grze, pooonej na drodze midzy Kades i Berot. Gra ta, agodnie wznoszca si, porosa bya bujn zieleni. Na szczycie, w miejscu, otoczonym dokoa waem, znajdowaa si stara katedra nauczycielska. Przybywszy do owych miast, udali si czci do naczelnikw owych miejscowoci i prosili ich, aby wezwali lud na nauk, ktr ma mie prorok z Galilei na grze w dzie po szabacie, czci za chodzili sami po domach i zapraszali ludzi. Tymczasem obchodzi Jezus w Adama znakomitych i ubogich ydw i pogan, i leczy chromych, lepych, cierpicych na wodn puchlin i upyw krwi. Szczeglniej uderzyo mnie dziesiciu optanych mczyzn i kobiet, samych ydw. Midzy poganami nie widziaam nigdy tylu optanych. Byli midzy nimi i znakomitsi, i tych trzymano w zakratowanych izbach lub zamknitych podwrzach. Gdy Jezus zblia si do takich domw, krzyczeli optani straszliwie i szaleli; ale gdy stan we wasnej osobie przed nimi, milkli natychmiast, spogldajc tylko na Niego ze dreniem i osupieniem. Przez samo Swoje wejrzenie wygania Jezus z nich szatana. Wida byo, jak wychodzi z nich szatan w postaci pary, nastpnie przybiera straszn posta ludzkiego cienia i ucieka; widzowie dziwili si i przeraali tym. Oswobodzeni tak od szatana, bledli i padali bezprzytomni na ziemi. Wtedy Jezus bra ich za rk i przemawiajc do nich, rozkazywa im wsta. Na te sowa budzili si oni jakby ze snu jakiego, i jako cakiem inni ludzie padali przed Nim z podzik na kolana. Jezus za dawa im stosowne upomnienia i wskazywa bdy, z ktrych mieli si poprawi. Powrciwszy do Adama, udali si uczniowie wraz z Jezusem na uczt do domu naczelnika. Bdc w owych miastach, zakupili ryb i chleba i kazali dostawi je na gr, gdzie mia Jezus naucza, aby mie czym poywi suchaczw. Jezus otrzymywa czsto podarki od niektrych ludzi i z niektrych miejscowoci. Midzy darami byy nieraz zote laseczki, podobne do rolinek. Podarunki te

301

obraca Jezus wanie na to, aby posila swoich suchaczw. Od uczty w Seleucyi do tego czasu Jezus jeszcze nic nie jad. W szabat naucza w synagodze miejskiej. Jak przewanie wszdzie, tak i w Adama bya partia przeciwna Jezusowi i ta wysaa dwch Faryzeuszw na miejsce, gdzie Jan naucza, aby si dowiedzieli, co on naucza o Jezusie. Posali rwnie do Betabary i Kafarnaum, donoszc przeciwnikom Jezusa, e Tene obecnie u nich przebywa, chrzci i przybiera sobie uczniw. Po powrocie wysacw, oczerniali Jezusa i wiele wygadywali przeciw Niemu; za ma jednak bya ich partia, aby mogli co wskra. Raz zapytali Jezusa zwierzchnicy z Adama, co te on myli o Esseczykach? Uczynili to, kuszc Go, bo chcieli wyledzi pewn wsplno zapatrywa i przekona midzy Nim a Esseczykami, a wiedzieli, e Jakb Modszy, krewny i ucze Jezusa, jest take Esseczykiem. Zarzucali wic Esseczykom rne winy, szczeglnie odosabnianie si i bezenno. Jezus odpowiedzia im na to oglnikowo: Ludziom tym nie mona nic zarzuci. Jeli maj do tego powoanie, pochwala im si to; kady jednak jest do czego innego powoanym, i tak np. gdyby kaleka chcia i prosto, nie uda mu si to i nawet mu to nie przystoi. Na to zrobiono Mu zarzut, e skutkiem bezestwa mao jest rodzin midzy Esseczykami, lecz Jezus odpar ten zarzut, wyliczajc wiele rodzin esseskich i jak wiele midzy nimi jest udanych dzieci. Zreszt doda rozrni trzeba midzy dobrym a zym stanem maeskim. W ogle ani nie bra Jezus Esseczykw w obron, ani nie zarzuca im nic, tak e nawet nie zrozumiano Jego zdania. Przez pytania te zamierzali oni do tego, e Jezus mia krewnych midzy Esseczykami i obcowa z nimi.

Jezus na grze koo Berota


W nocy z soboty na niedziel wyruszy Jezus w towarzystwie uczniw i wielu ydw na ow gr, gdzie mia mie nauk. Przedtem poegna si wieczr po sabacie z mieszkacami Adamy, nie wspominajc jednak wcale, e nie wrci tu wicej. Z miasta wyszed t sam bram, przez ktr wszed pierwej, a do ktrej prowadzi most. Wychodzc inn bram, trzeba byo przeprawia si przez rzek, pync z Azoru do Kades pod Adama i wpadajc do Jordanu. Pozostawiwszy Kades na prawo, poszli nasi podrni ku zachodowi; droga wznosia si agodnie w gr po grskich tarasach. Wysokie grzbiety grskie nie s w tej okolicy zbyt strome, lecz tworz w grze obszerne paszczyzny; w ogle nie ma tu tyle wwozw i powikanych, przepacistych gr, jak w poudniowej Palestynie. Po lewej stronie leao wysoko wzgrze Tysbe. Mieszka tu niegdy Tobiasz; mia tam oenionego szwagra swej ony, czy te brata. By take w nawodnym miecie Amichores i byby tam mg na stae pozosta, lecz powicajc si dla swego ludu, wola pj wraz z innymi do niewoli. W Tysbe by w swoim czasie take Eliasz; Jezus take raz tdy przechodzi. Tumy ludzi zebray si ju na grze. Niektrzy przybyli ju wieczr po szabacie, aby przygotowa i uporzdkowa wszystko. Bya to ta sama gra, na ktrej odprawia Jozue naboestwo dzikczynne, zwyciywszy Kanaanitw. Po obu stokach gry stay szeregi domw, a w nich mieszkali ludzie, zajmujcy si sporzdzaniem namiotw; mieli take zapasy gotowych namiotw wraz z drgami i sznurami. Obecnie przynieli je na gr. Jeden rozpili nad kamiennym siedzeniem, stojcym w miejscu obwaowanym, z ktrego mia naucza Jezus, a reszt poustawiali w innych miejscach. Przyniesiono take zapas wody w skrzanych miechach i kosze pene chleba i ryb. Kosze te, podobne do naszych uli, miay w rodku przegrdki, tak, e mona byo rne przedmioty ka do

302

nich osobno. Kosze te mona byo ka jeden na drugim. Byo ju koo dziewitej godziny, gdy Jezus przyby na gr, gdy z Adama a dotd byo sze do siedem godzin drogi. Gdy Jezus pojawi si wrd zgromadzonego ludu, rozlegy si zewszd radosne okrzyki: Ty jeste prawdziwym prorokiem! Ty naszym opiekunem! itp. Gdy za przechodzi wrd tumw, wszyscy schylali przed Nim ze czci gowy. Przyprowadzono tu take wielu optanych, i ci krzyczeli gono, rzucajc si jak szaleni. Jezus, spojrzawszy na nich, nakaza im milczenie. Pod wpywem tego wzroku i rozkazu, uspokoili si zaraz i zostali uzdrowieni. Przybywszy na miejsce przemowy, rozkaza uczniom zrobi porzdek midzy ludem, i gdy ju ucichy szmery, wznis wraz z ludem modlitw do Ojca niebieskiego, od ktrego wszystko pochodzi, nastpnie za rozpocz nauk. Mwi za przede wszystkim o tym, co si stao na tym miejscu, o przybyciu tu Jozuego wraz z Izraelitami, o uwolnieniu tych krajw od Kanaanitw i pogastwa i o zburzeniu miasta Azor. Wszystko to objania Jezus symbolicznie; mwi wic, e tak samo obecnie przychodzi do nich powtrnie prawda i wiato wraz z ask i agodnoci, aby uwolni ich z pod przemocy grzechowej. Niech wic nie opieraj si prawdzie, jak niegdy Kanaanici, aby nie spada na nich kara Boa, jak niegdy na miasto Azor. Opowiedzia potem przypowie, o ile mi si zdaje, o pszenicy i uprawie roli, ktr pniej drugi raz powtarza; jest ona w ksidze ewangelii. Naucza take o pokucie i nadejciu krlestwa Boego, i w tym miejscu wyraniej, ni to czyni tu dotychczas, wskazywa na Siebie i Ojca niebieskiego. Przybyli tu do Niego synowie Joanny Chusa i Weroniki, wysani przez azarza, aby ostrzec Go przed szpiegami, ktrych wysali Faryzeusze z Jerozolimy do Adamy. Podczas przerwy w nauce przyprowadzili ich uczniowie do Jezusa, a ten uspokoi ich, aby si wcale nie lkali o Niego, gdy posannictwo Swoje z pewnoci speni; dzikuje im jednak za okazan Mu mio itd. Wysacy Faryzeuszw byli take tutaj wraz z przeciwnymi Jezusowi ydami z Adamy. Jezus nie zwaa na nich i nie rozmawia z nimi, naucza jednak gono o tym, jak zasadzaj si na Niego i przeladuj Go; doda take, e nie uda im si przeszkodzi Mu w tym, co Ojciec w niebieskich poleci Mu speni. Pojawi si wkrtce znowu midzy nimi, aby oznajmi im spenienie si prawdy i krlestwa Boego. Byo take obecnych wiele kobiet z dziemi, i te prosiy Jezusa o bogosawiestwo. Uczniowie, troszczc si o Jezusa, sdzili, e nie powinien tego czyni z powodu obecnoci szpiegw. Jezus jednak zgani t ich obaw i rzek, e intencja kobiet jest dobra, i dzieci te dobrymi kiedy bd; potem przechodzc wrd ustawionych rzdem dzieci, bogosawi je. Nauka trwaa od dziewitej godziny rano a do wieczora, a potem pousadzano tumy, aby je poywi. Na jednym stoku gry rozniecono ognie i pieczono ryby na rusztach. We wszystkim zachowano wzorowy porzdek. Mieszkacy kadego miasta umieszczeni byli osobno, a znowu, mieszkacy na tych samych ulicach, lub ssiedzi, lub te czonkowie tej samej rodziny, tu obok siebie byli umieszczeni. Mieszkacy pojedynczych ulic mieli wybranego jednego ma, ktry odbiera potrawy i rozdziela midzy nich. Pojedynczy biesiadnicy, lub te jeden caej gromadki siedzcej razem, mieli przy sobie zwj skry, ktra rozwinita suya jako talerz. Mieli take przy sobie przybory do jedzenia tj. kociane noe i yki, zwizane przy trzonkach rzemykiem. Niektrzy zawieszone mieli u pasa flaszki arbuzowe, lub te kubki plecione z yka, w ktre czerpali napj z miechw. Niektrzy z nich umieli take kubki sporzdzi na poczekaniu na miejscu, lub po drodze. Potrawy odbierali od uczniw wybrani naczelnicy poszczeglnych grup i rozdzielali porcj na 4 5 osb siedzcych razem, a mianowicie kadli nieco ryby

303

i chleba na skr rozoon midzy nimi. Jezus bogosawi potrawy, zanim je rozdzieli, tote i tu pomnoyy si one, gdy inaczej nie wystarczyoby ich wcale na tych par tysicy ludzi tu zgromadzonych. Kada gromadka otrzymywaa tylko ma porcj, po spoyciu jednak kady czu si sytym i jeszcze wiele resztek pozostao, ktre ubodzy zebrali w kosze na swj uytek. Midzy suchaczami byo take kilku rzymskich onierzy, ktrzy, przechodzc tdy, zatrzymali si. Znali oni Letula w Rzymie, lub te byli pod jego dowdztwem, gdy on mia take onierzy pod sob. Prawdopodobnie mieli od niego polecenie wywiedzie si o Jezusie, gdy przyszli obecnie do uczniw i prosili o danie im kilku plackw, pobogosawionych przez Jezusa, aby odda je Lentulowi. Otrzymali te je i schowali do workw, przewieszonych przez plecy. Gdy uczta si skoczya, byo ju cakiem ciemno, tak e musiano zapali pochodnie. Jezus, pobogosawiwszy lud, zeszed z uczniami z gry. Wkrtce jednak rozsta si z nimi; uczniowie wrcili krtsz drog do Betsaidy i Kafarnaum, Jezus za poszed z Saturninem i drugim uczniem, swym krewnym, w kierunku poudniowozachodnim do miasta Zedad lecego w bok od Beroty. Tu przenocowa w gospodzie, pooonej przed miastem.

Jezus idzie przez Gatefer do Kafarnaum


W nocy, z poniedziaku na wtorek, widziaam Jezusa w grach w towarzystwie Saturnina i innych uczniw. Szed sam, oddzielnie od innych, i modli si, a gdy Go uczniowie zapytywali o przyczyn tego, naucza ich o poytku modlitwy w samotnoci i o poytku modlitwy w ogle. Powiedzia przy tym przykad o wach i skorpionach: gdy dziecko prosi o ryb, to przecie ojciec nie poda mu skorpiona, itd. Tego samego dnia by Jezus w wielu maych osadach pasterskich, gdzie uzdrawia i naucza. By take w Gatefer, miecie rodzinnym Jonasza, gdzie mieszkali krewni Jezusa. Tu uzdrawia take, a wieczorem uda si do Kafarnaum. Jak niezmordowanym jest jednak Jezus w pracy! Jak gorliwie kae pracowa uczniom i apostoom! Pocztkowo nuyli si oni nieraz nadzwyczaj. A jaka obecnie pod tym wzgldem rnica! Mieli uczniowie dosy do roboty, gdy podczas podry musieli dopdza ludzi, lub i naprzeciw nich, poucza ich, albo te powoywa na suchanie nauki Jezusa. W domu Maryi koo Kafarnaum zgromadzili si azarz, Obed, siostrzecy Jzefa z Arymatei, oblubieniec z Kany i kilku innych uczniw. Na przywitanie Jezusa zeszo si take do Maryi okoo siedem kobiet, on przyjaci i krewnych Jezusa. Co chwila wychodzono z domu i spogldano na drog, czy nie idzie Jezus. Zanim jednak Jezus przyby, pojawili si uczniowie Jana, przynoszc wiadomo o uwizieniu tego, co wielce zasmucio zgromadzonych. Nastpnie poszli naprzeciw Jezusa, i spotkawszy Go niedaleko miasta, oznajmili i Jemu t smutn nowin. Jezus pocieszy ich w smutku, a wysawszy uczniw ju naprzd, przyby Sam do Swej Matki. azarz wyszed naprzeciw Niego i w przedsionku domu umy Mu nogi. Gdy Jezus wszed do izby, oddali Mu mczyni gboki pokon. Pozdrowiwszy ich, podszed Jezus do Swej Matki i poda Jej obie rce, a Ona skonia si z mioci i pokor zarazem. Nie rzucali si Sobie w objcia; we wszystkim zna byo peno czuoci i niewymuszone umiarkowanie, a zarazem dobro serdeczn i mio, wszystkich ujmujc. Nastpnie zwrci si Jezus do innych niewiast. Te, z zasonami na twarzy, klkay przed Nim, a Jezus przechodzc, bogosawi je. Przyrzdzono nastpnie uczt. Przy jednym kocu stou byli mczyni, przy drugim siedziay niewiasty, spierajc si na nogach na sposb wschodni. Podczas

304

uczty mwiono z gorycz o uwizieniu Jana. Jezus zgani im to, mwic, e nie powinni wydawa o tym sdu i gniewa si, gdy to wszystko musiao si tak sta. Gdyby Jana nie zabrano, to On nie mgby rozpocz Swego dziea i uda si teraz do Betanii. Opowiada nastpnie o ludziach, wrd ktrych przebywa. O przybyciu Jezusa nikt tu nie wiedzia, oprcz zgromadzonych i zaufanych uczniw. Jezus spa w bocznym budynku, wraz z innymi obecnymi gomi. Uczniom kaza stawi si po najbliszym szabacie w pobliu Betoron w odosobnionym, wysoko pooonym domu. Pniej rozmawia Jezus z Maryj na osobnoci. Stroskana matka pakaa, e Jezus udaje si do Jerozolimy, gdzie tyle niebezpieczestw Go czeka. Jezus pociesza J, mwic, aby nie troszczya si o Niego, e speni Swe zadanie, lecz prawdziwie smutne dni jeszcze nie nadeszy. Naucza J take, jak ma si zachowywa podczas modlitwy; innym za rzek, aby wstrzymali si od wszelkich sdw i rozmw co do uwizienia Jana i postpowania Faryzeuszw wzgldem Niego, gdy przez to mog tylko powikszy niebezpieczestwo. Sposb postpowania Faryzeuszw pochodzi take z Opatrznoci Boej, a postpujc tak, dziaaj na wasn zgub. Bya take mowa o Magdalenie, a Jezus powtrnie upomina, aby modlono si za ni i wspominano o niej z mioci; przyjdzie czas, e i ona nawrci si i bdzie tak dobr, e wielu posuy za przykad. Potem wyruszy Jezus raniutko z azarzem i piciu uczniami z Jerozolimy w drog ku Betanii. wicono wanie pocztek Nowiu; w Kafarnaum i innych miejscowociach wywieszono w synagogach dugie powizane chusty, a przed znaczniejszymi domami rozwieszono girlandy owocw.

Jan Chrzciciel pojmany przez Heroda i uwiziony w Macherus


Ju raz kaza Herod uprowadzi Jana Chrzciciela z miejsca chrztu i trzyma go w wizieniu przez kilka tygodni w tym przekonaniu, e potrafi go przerobi, lub zachwia jego stao. Z obawy jednak przed wielkim tumem, ktry zgromadzi si dla suchania nauki Jana, kaza go znowu wypuci. Odzyskawszy wolno, uda si Jan na dawniejsze miejsce chrztu, pooone pod Ainon naprzeciw Salem, o ptorej godziny drogi na wschd od Jordanu, a o dwie godziny drogi na poudnie od Sukkot. Chrzcielnica leaa w pobliu jeziorka, cigncego si na kwadrans drogi, z ktrego wypyway dwa strumyki, opyway w koo pagrek i wpaday do Jordanu. Na pagrku tym stay resztki starego, mieszkalnego jeszcze zamku z wieami; w koo zamku cigny si aleje i ogrody, a wrd nich mniejsze budynki. Midzy jeziorkiem a pagrkiem leaa chrzcielnica Jana. Obszerny wierzchoek pagrka zagbia si, tworzc kotlin; obok znajdowao si tarasowate murowane wzniesienie, nad ktrym rozpili uczniowie namiot i skd Jan naucza. Przestrze ta naleaa do Filipa, wrzynajc si zarazem klinem w posiadoci Heroda; dlatego te Herod obawia si jeszcze nieco, wykona zaplanowany zamach na Jana. Do Jana zbiegaj si znowu niezmierne tumy ludu, w celu suchania nauki jego, a midzy nimi cae karawany mieszkacw Arabii z wielbdami i osami i setki ludzi z Jerozolimy, z caej Judei, mczyni i kobiety. Jedne gromady odchodziy, drugie przychodziy, zajmujc pagrek, brzegi, kotliny i wyyn. Midzy tumem by wzorowy porzdek, zaprowadzony i utrzymywany przez uczniw Jana. Cz ludzi ley na ziemi, dalsi siedz, a najwicej oddaleni stoj, tak, e jeden przez drugiego wszystko widzi. Poganie stoj oddzieleni od ydw, mczyni od kobiet, ktre zawsze byy w tyle. Umieszczeni na stoku, siedz najczciej skuleni, pod parszy gow rk, inni siedz lub le, objwszy rkoma kolano.

305

Od czasu powrotu z niewoli przejty jest Jan jakby nowym ogniem gorliwoci. Gos jego brzmi nadzwyczaj mile, a przecie potnie i dononie; kade sowo jest zrozumiaym. Zebranych jest kilka tysicy ludzi, a przecie wszyscy sysz go jak najdokadniej. Ubranie Jana skada si tylko ze skr i gorsze jest od tego, ktre nosi, chrzczc koo On, gdy tam ubiera si czsto w dug sukni. Jan naucza o Jezusie, o przeladowaniu Go w Jerozolimie; wskazujc w kierunku grnej Galilei, dodaje, e tam znajduje si teraz Jezus, tam uzdrawia. Wkrtce przybdzie On tutaj, a przeladowcy Jego nic nie wskraj, dopki nie speni si Jego posannictwo. Przyby tu take Herod wraz z on w orszaku onierzy z zamku Liwias, oddalonego o 12 godzin drogi. Droga prowadzia obok Dibon, gdzie trzeba si byo przeprawia przez dwie odnogi jakiej rzeczki. Do Dibon bya droga wcale dobra; dalej jednak stawaa si nierwn, uciliw, dostpn waciwie tylko dla pieszych i dla zwierzt jucznych. Herod jecha jednakowo na dugim, wskim wozie, na ktrym leao si, lub siedziao bokiem; wraz z nim siedziao kilku z orszaku. Zwyczajnie koa u wozw byy niskie, okrge, grube, bez szprych. Miano jednak w zapasie z tyu uwieszone wiksze koa i waki. Droga bya tak nierwn, e niekiedy zakadano z jednej strony wozu mniejsze koa, z drugiej za wiksze. W ogle bya podr bardzo uciliwa. ona Heroda siedziaa rwnie na podobnym wozie wraz z garderobianymi. Jako zaprzg suyy osy. Pochd otwierali i zamykali onierze i dworzanie Heroda. Herod uda si tutaj, gdy Jan naucza w ostatnich czasach gorliwiej i gorcej ni przedtem, wic te Herod rad by go posucha i dowiedzie si, czy nie mwi co przeciw niemu. ona jego czekaa tylko sposobnoci, aby przyprowadzi go do ostatecznej zoci przeciw Janowi. Udawaa jednak dobrze usposobion dla Jana, a chytroci powodowana, wybraa si wraz z Herodem w drog. Tajn przyczyn podry Heroda bya take wiadomo, e Aretas, krl arabski, a ojciec jego pierwszej ony, obecnie odepchnitej, przyby do Jana i przebywa w gronie uczniw jego. Chcia wic teraz wyledzi, czy te tene nie knuje co przeciw niemu wrd tumw. Pierwsza jego ona, pikna i zacna niewiasta, przebywaa obecnie w domu ojcw, ktry syszc o nauce Jana i o potpieniu przez tego postpku Heroda, wybra si osobicie do Jana, aby zaczerpn u niego pociechy i usysze zarazem jego nauk. Nie stara si jednak zwraca na siebie uwagi, lecz ubrany skromnie i pojedynczo, kry si w gronie uczniw Jana, zachowujc si wzgldem nich jak jeden z tumu. Herod zajecha do starego zamku, pooonego na wzgrku, i std przysuchiwa si nauce Jana, siedzc na stopniach tarasu przed zamkiem; ona jego, otoczona swym orszakiem i stra, spoczywaa na wezgowiach pod namiotem. Jan tymczasem naucza gono lud, aby w serca ich nie wstpowaa zo z powodu nieprawego maestwa Heroda; niech szanuj go jako krla, nie naladujc go jednak. Cieszyo to i gniewao zarazem Heroda. Potga, z jak przemawia Jan, jest nieopisana. Gos jego dononym jest jak grzmot, a przecie brzmi mile i zrozumiale. Zdaje si, jak gdyby chcia na ostatek wszystko, co moliwe, uczyni. Powiedzia ju nawet swoim uczniom, e czas jego zblia si ku kocowi, e jednak nie powinni go opuszcza, lecz odwiedza w wizieniu, gdy zostanie pojmany. Trzy dni ju z rzdu nie jad nic i nie pi, tylko naucza o Jezusie i wykazywa Herodowi jego wiaroomstwo maeskie. Nie pomagay proby uczniw, aby wstrzyma nauk i pokrzepi si; peen natchnienia, nie zna miary w gorliwoci. Nadzwyczaj pikny widok roztacza si z wyyny, na ktrej Jan naucza. Hen w

306

dali wida wstg Jordanu, bliej za okoliczne miasta, rozsiane wrd pl i sadw. Musiaa sta niegdy na tych polach wielka budowla, gdy jeszcze teraz wida gdzieniegdzie grube, porose muraw uki kamienne, podobne do mostw. Do zamku, w ktrym mieszka Herod, przybudowanych jest kilka nowych wie i w tych znajduj, si jego pokoje. Okolica ta bogata jest w rda; basen kpielowy znajduje si w doskonaym stanie. Zbudowany jest sztucznie, a zasila go woda, pynca przez sklepiony kana ze rda, znajdujcego si na pagrku, na ktrym Jan naucza. Owaln chrzcielnic otaczaj trzy zieleniejce si pikne tarasy, przecite piciu przejciami. Jest ona mniejsza, lecz pikniejsza ni Betesda pod Jerozolim, gdy t ostatni zanieczyszcza trzcina lub licie, spadajce z nadbrzenych drzew. Chrzcielnica ley za pagrkiem, a za ni o 150 krokw obszerny staw, peen ryb. Ryby te zbieray si zawsze gromadnie ku tej stronie, gdzie Jan naucza, jak gdyby chciay take sucha jego nauki. Na stawie s mae czna, wydrone kody, najwyej na dwie osoby, z siedzeniem w rodku, przeznaczone do rybowstwa. Jan je bardzo mao i licho, a nawet, gdy je wsplnie z uczniami, zadowala si czym bd. Modli si czsto w nocy na osobnoci, spogldajc dugo w niebo. Jan wiedzia, e zblia si jego niewola, dlatego te mwi z takim natchnieniem, egnajc si zarazem ze wszystkimi. Potniej ni zwykle gosi przyjcie Zbawiciela, mwic: Przybdzie teraz Jezus, ja za musz ustpi, do Niego wic zwrcie si. Jednak i Jezus wkrtce odjtym wam bdzie. Jestecie narodem twardym, nieuytym. Przypomnijcie sobie, jak przybyem najpierw przygotowa drog Panu, jak budowaem mosty i cieki, usuwaem kamienie, porzdkowaem chrzcielnice, sprowadzaem wod. Cika to bya praca wobec twardej ziemi, twardych ska i skatego drzewa. Potem miaem do czynienia z narodem, rwnie zatwardziaym, grubiaskim, nieuytym. Ci jednak, ktrych nawrciem, niech id teraz do Pana, do ulubionego Syna Ojca; ktrych On przyjmie, bd przyjci, ktrych odrzuci, bd odrzuceni. Przyjdzie Pan i bdzie naucza i chrzci i dokonywa dziea, ktre ja przygotowaem. Wielokrotnie wyrzuca Jan Herodowi wobec ludu jego wiaroomstwo wzgldem pierwszej ony, a Herod, ktry zreszt powaa go i lka si, pon w sercu gniewem przeciw niemu; nie dawa jednak tego pozna po sobie. Nauka skoczya si i tumy rozeszy si na wszystkie strony. Odeszli take przybysze z Arabii, a z nimi Aretas, te Heroda; Herod nie widzia go wcale. ona Heroda odjechaa ju pierwej, a teraz oddali si i Herod, ukrywajc sw zo i egnajc si przyjanie z Janem. Jan rozesa jeszcze wielu uczniw z poselstwami w rne strony, innych rozpuci, a sam uda si do namiotu, aby skupi ducha na modlitwie. Zmierzch zapad. Uczniowie oddalili si ju, wtem otoczyo namiot okoo dwudziestu onierzy. Rozstawili strae ze wszystkich stron, a nastpnie weszli do namiotu. Jan oznajmi natychmiast, e spokojnie pjdzie za nimi, gdy wie, e czas jego nadszed i e musi ustpi miejsca Jezusowi; nie potrzebuj go wiza, gdy dobrowolnie pjdzie, niech tylko prowadz go spokojnie, aby unikn zaburze. Zabrawszy go wic, odeszli z nim szybkim krokiem. Jan mia na sobie tylko skr surow i lask w rce. Gdy go uprowadzano, zbliyo si kilku uczniw, a Jan spojrzeniem poegna ich, proszc, by go odwiedzili w wizieniu. Wkrtce po uprowadzeniu zeszli si inni uczniowie i tum ludzi. Okrzyk si rozleg: Uprowadzono nam Jana! Wkoo sycha byo jki i kania aosne. Chciano i za nimi, lecz nie znano drogi; onierze bowiem zeszli wkrtce ze zwykej drogi i jakimi wertepami pucili si z Janem ku poudniowi. Uwizienie Jana byo powodem wielkiego zamieszania, alu i narzekania. Uczniowie rozproszyli si na

307

wszystkie strony, podobnie jak pniej przy pojmaniu Jezusa, i roznieli t smutn wie po caym kraju. Na wizienie dla Jana przeznaczono najpierw jedn z wie w Hesebon, dokd onierze z nim szli przez ca noc. Nad ranem wyszli naprzeciw nich inni onierze z Hesebon, a to dla bezpieczestwa, gdy ju rozgosio si, e Jana pojmano i gdzieniegdzie natrafiano na zbiegowiska. onierze, prowadzcy go, byli, zdaje si, rodzajem przybocznej gwardii Heroda. Uzbrojeni byli w uskowate lub piercieniowe pancerze, chronice pier i plecy od pociskw, tudzie w dugie wcznie. W Hesebon zgromadziy si tumy ludzi przed wizieniem Jana, i strae wiele miay trudu, aby natrtw odpdzi. U gry wizienia umieszczone byy otwory. Jan, bdc ju w wizieniu, przemwi tak dononym gosem, e zewntrz stojcy mogli go sysze: Przygotowywaem drogi, kruszyem skay, cinaem twarde drzewa, kopaem rda i studnie, budowaem mosty i w ogle miaem do czynienia z twardymi, nieuytymi przedmiotami. Takim jeste i ty, narodzie, i dlatego pojmano mnie. Teraz zwrcie si do Tego, ktrego gosiem, do Tego, ktry nadchodzi utorowan drog. Gdy Pan nadchodzi, ustpuj ci, ktrzy drog przygotowywali; zwrcie si wic do Jezusa! Nie jestem godzien rozwiza rzemyka u trzewika Jego. Jezus jest wiatem, Prawd, Synem Ojca!" Nastpnie prosi Jan uczniw, aby odwiedzali go w wizieniu, gdy jeszcze nie przysza jego godzina, jeszcze nie odwa si na targn. Nauka jego bya tak gon i wyran, jak gdyby sta na swojej mwnicy wrd zgromadzonego ludu. Powoli rozpdziy strae zebrane tumy. Zbiegowiska takie i przemowy Jana powtarzay si jeszcze nieraz. Z Hesebon przeprowadzili onierze Jana do wizienia w Macherus, pooonym na wysokiej, skalistej grze. Wiziono go wraz z innymi winiami w niskim, wskim, krytym wozie, zaprzonym w osy. Przybywszy do Macherus, zaprowadzili onierze Jana strom ciek grsk do twierdzy; nie weszli jednak przez gwn bram, lecz skrciwszy w bok, otworzyli jakie tajemne przejcie, zwyczajnie zasonite muraw. By to wski korytarzyk, prowadzcy w d pod ziemi. Na kocu jego, mniej wicej pod bram, byy drzwi ze spiu, ktre otworzywszy, wprowadzili onierze Jana do obszernego podziemnego lochu, do ktrego dochodzio wiato przez otwory w grze. W lochu byo wprawdzie czysto, lecz brak wszelkiego wygodnego urzdzenia. Z miejsca chrztu uda si Herod. do zamku swego, zwanego Herodium, zbudowanego przez Heroda starszego. Swego czasu kaza tene dla swej rozrywki tutaj topi ludzi w stawie zamkowym. Herod, peen gniewu i rozdranienia z powodu Jana, nie dopuszcza do siebie nikogo. Przejmowaa go take i trwoga, gdy wielu ludzi przychodzio z ualeniem do niego, e kaza pojma Jana. To te zamknwszy si w swoich komnatach, nie pokazywa si nikomu i nie przyjmowa nikogo. Po niejakim czasie pozwolono uczniom Jana przychodzi po kilku w poblie wizienia, rozmawia z Janem, a nawet poda mu co potrzebnego przez krat. Jeli jednak przybywali w wikszej liczbie, strae odpdzay ich od wizienia. Czyniono to zapewne przez ostrono. Wizienie Jana byo obszerne i widne, lecz nie byo w nim adnych sprztw z wyjtkiem awy kamiennej zastpujcej oe.Rozmawiajc z uczniami, rozkaza im Jan tak dugo jeszcze chrzci w Ainon, dopki Jezus tam nie przybdzie i kae Swym uczniom chrzci. Jan jest nadzwyczaj powany. W obliczu jego przebijao si zawsze gbokie zamylenie i smtno jako u tego, ktry kocha nad ycie i gosi wszystkim Baranka Boego, lecz wiedzia zarazem, e wasny nard mier mczesk Mu zada.

308

Jezus w Betanii. Urzdzenie gospd podrnych dla Jezusa i uczniw. Zgubiona i odnaleziona pera.
Idc z Kafarnaum do Betanii, przechodzi Jezus z azarzem i piciu uczniami z Jerozolimy przez okolic Betulii. Do samego miasta Betulii, pooonego wyej, nie wstpowali; droga, ktr szli, okraa miasto, prowadzc do Jezrael. Przed Jezrael posiada azarz rodzaj gospody z ogrodem, gdzie zatrzymywali si podrni. Tam poszli uczniowie naprzd i zamwili przeksk. Gospod t zarzdza powiernik azarza. Przybywszy tu raniutko, umyli nogi, oczycili suknie, a posiliwszy si nieco, odpoczli po trudach. Wyszedszy z Jezrael, przeprawili si przez jak rzek, minli Scytopolis i Salem, lece na lewo, i przeszedszy przez szczyt grski, przybyli nad Jordan. Nastpnie przeprawili si przez Jordan poniej Samarii ku poudniowi. Poniewa tymczasem noc zapada, zatrzymali si na spoczynek na nadbrzenej wyynie nad Jordanem, gdzie mieszkali zaufani im pasterze. Przed witem wyruszyli w dalsz drog, prowadzc przez puszcz Jerychosk, midzy miastami Hay i Gilgal. Jezus i azarz szli razem, uczniowie za poszli naprzd innymi drogami. Przez cay dzie podrowa Jezus z azarzem odludnymi pustymi droynami, nie wstpujc do adnych miejscowoci, ani nawet do gospd, ktrych posiada azarz kilka w tej czci puszczy. Na par godzin drogi przed Betani rozsta si azarz z Jezusem i poszed naprzd, a Jezus szed za nim sam powoli. Oprcz azarza i piciu uczniw z Jerozolimy zgromadzio si w Betanii okoo 15 uczniw i stronnikw Jezusa i siedem niewiast; z mczyzn byli Saturnin, Nikodem, Jzef z Arymatei, jego siostrzecy, synowie Symeona, Joanny Chusa, Weroniki i Obeda; z kobiet Weronika, Joanna Chusa, Zuzanna, Maria Marka i wdowa po Obedzie, Marta i jej suca, roztropna staruszka, jedna z tych, ktre potem pilnie suyy Panu i uczniom. Wszyscy ci oczekiwali przybycia Jezusa, w ciszy i jakoby w tajemnicy w wielkim podziemnym sklepieniu zamku azarza. Jezus przyby nad wieczorem i wszed przez tylne drzwiczki do ogrodw. azarz wyszed na Jego spotkanie do przysionka i tu umy Mu nogi. W przysionku znajdowaa si zagbiona sadzawka, do ktrej dopywaa woda kanaem z domu. Obecnie napucia Marta tym kanaem troch ciepej i zimnej wody do cysterny; Jezus, siedzc na kraju, woy nogi do wody, a azarz umy je i otar. Nastpnie oczyci Mu suknie, woy na nogi nowe sanday, a potem poda przeksk i napj. Teraz uda si z nim Jezus wzdu dugiej alei do domu i zeszed do podziemia, gdzie oczekiwali Go zgromadzeni. Kobiety naoyy zaraz zasony, i klczc odday Mu pokon; mczyni schylali si tylko nisko. Jezus pozdrowi zebranych i pobogosawi, i wnet zabrali si wszyscy do uczty. Niewiasty siedziay z podoonymi nogami na poduszkach z jednej strony stou. Nikodem by nadzwyczaj wzruszony i chciwie sucha sw Jezusa. Mczyni rozmawiali z gorycz o wziciu Jana do niewoli, na co Jezus im odpowiedzia: Musiao si tak sta i wola Boa jest w tym; nie powinnicie mwi o takich rzeczach, aby nie zwraca uwagi wrogw i nie wywoywa niebezpieczestwa. Gdyby Jana nie usunito, nie mgbym Ja teraz tu dziaa. Kwiecie musi opa, jeeli owoc ma dojrze. Mwiono take z niechci o szpiegostwie i przeladowaniu ze strony Faryzeuszw, a Jezus i w tym nakaza im spokj i umiarkowanie. aowa nawet Faryzeuszw i opowiedzia przy tym przypowie o niesprawiedliwym wodarzu. Faryzeusze mwi s take niesprawiedliwymi wodarzami, ale nie maj tej roztropnoci co tamten, i dlatego w dniu odrzucenia nie znajd ochrony. Po uczcie przeszli do innej komnaty, owieconej lampami. Tu obchodzono szabat,

309

a Jezus modli si gono. Rozmawia potem jeszcze z mczyznami, a nastpnie wszyscy udali si na spoczynek. Gdy cisza ju zupena nastaa i wszystko w gbokim nie byo pogrone, podnis si Jezus z posania i nie spostrzeony przez nikogo, poszed do groty na gr Oliwn, gdzie to w przeddzie Swej strasznej mki, tak gorco si modli. I teraz przepdzi tam wiele godzin na modlitwie, proszc Ojca Swego niebieskiego o si do trudnej pracy. Przed brzaskiem dnia wrci znowu niepostrzeenie do Betanii. Synowie Obeda, bdc sugami przy wityni, wrcili teraz z innymi do Jerozolimy; inni gocie zachowali si spokojnie w domu, tak, e nikt z obcych nie wiedzia o obecnoci Jezusa. Podczas dzisiejszej uczty opowiada Jezus o Swym pobycie u mieszkacw Grnej Galilei, Ameat, Adama i Seleucyi. Poniewa mczyni wystpowali gwatownie przeciw tym sektom, zgani im Jezus t surowo; przy tym opowiedzia przypowie o czowieku, ktry w drodze do Jerycha wpad midzy zbjcw i nad ktrym Samarytanin wicej litoci okaza, ni Lewita. Syszaam ju nieraz t przypowie z ust Jezusa, lecz za kadym razem tumaczy j inaczej. Mwi take Jezus o smutnym losie, jaki czeka Jerozolim. W nocy, gdy wszyscy udali si na spoczynek, poszed Jezus znowu na gr Oliwn, aby si pomodli w grocie. Podczas modlitwy wylewa rzewne zy, a serce przepeniaa Mu dziwna trwoga i tsknota. Podobnym by do syna, ktry, wyruszajc na spenienie wielkich czynw, rzuca si jeszcze w objcia ojca swego, aby u jego piersi znale pociech i wzmocnienie. Przewodnik mj mwi mi, e, ilekro Jezus by w Betanii a znalaz choby godzin wolnego czasu, zawsze udawa si tutaj noc na modlitw. Byo to dla Niego niejako przygotowaniem do ostatniej, penej trwogi i dusznej tsknoty modlitwy, jak mia tu odprawi. Otrzymaam take wskazwk, e Jezus gwnie dlatego na grze Oliwnej si modli i smuci, gdy Adam i Ewa, wypdzeni z raju, tu nasamprzd stanli, na tej niegocinnej ziemi. W tej grocie opakiwali swj los i modlili si. Tu Kain, pracujc w ogrodzie na grze Oliwnej, po raz pierwszy popad w zo i postanowi zabi Abla. Przyszed mi w tej chwili na myl Judasz. Bratobjstwa dokona Kain koo Kalwarii, a tu na grze Oliwnej pocign go Bg do odpowiedzialnoci. Z brzaskiem dnia znajdowa si Jezus znowu w Betanii. Po szabacie stao si to, co byo gwnym celem przybycia Jezusa do Betanii. Rzecz miaa si tak. wite niewiasty ze smutkiem dowiedziay si, jak wielki niedostatek musia nieraz cierpie Jezus z uczniami podczas Swoich podry; szczeglnie podczas ostatniej pospiesznej podry do Tyru Jezusowi tak le si powodzio, e musia si ywi wyebranymi przez Saturnina skrkami chleba, rozmikczonymi w wodzie. To spowodowao, e niewiasty ofiaroway si Jezusowi urzdzi w rnych miejscach gospody i zaopatrzy takowe we wszystkie potrzebne rzeczy. Jezus przyj t propozycj i wanie dla omwienia z nimi tej sprawy przyby dotd. Gdy teraz Jezus owiadczy, e odtd bdzie wszdzie publicznie naucza, ponowiy niewiasty wraz z azarzem jeszcze raz t propozycj co do urzdzenia gospd. Byo to potrzebnym, gdy szczeglniej w miastach, pooonych w pobliu Jerozolimy, ydzi, podpuszczeni przez Faryzeuszw, nie chcieli Jezusowi i uczniom Jego niczego dostarcza. Omawiano wic teraz t spraw. Niewiasty prosiy Pana, aby oznaczy mniej wicej gwniejsze miejsca, gdzie bdzie si zatrzymywa podczas Swych podry nauczycielskich, tudzie, by poda w przyblieniu liczb Swych uczniw, aby stosownie do tego obrachowa ilo gospd i oznaczy wielko potrzebnych zapasw. Jezus poda mniej wicej kierunek przyszych podry nauczycielskich i gwniejsze miejsca, gdzie mia si zatrzymywa; postanowiono urzdzi okoo 15 gospd i odda je w zarzd zaufanym ludziom, po czci krewnym. Gospody rozrzucone by miay po

310

caym kraju, z wyjtkiem pasa ziemi, cigncego si od Chabul a do Tyru i Sydonu. Potem odbyy niewiasty same midzy sob narad co do tego, jaki powiat ma kada z nich obj i co do zaatwienia poszczeglnych spraw, a mianowicie wybrania zarzdcw gospd, dostarczenia naczy, koder, sukien, sandaw itd., czyszczenia i naprawiania sukien, dostarczenia chleba i innych artykuw ywnociowych. Narada odbywaa si przed uczt i podczas teje; Marta miaa w niej ywy udzia. Potem miao si odby losowanie co do podziau midzy nie kosztw. Po uczcie zgromadzili si Jezus, azarz, jego przyjaciele i niewiasty, potajemnie w wielkiej komnacie. W jednej stronie komnaty stao na podwyszeniu siedzenie, na ktrym siedzia Jezus, w koo Niego za stali lub siedzieli mczyni; niewiasty za siedziay po drugiej stronie sali na estradzie, wysanej kobiercami i poduszkami. Jezus naucza o wielkim miosierdziu Boga dla Swego wybranego ludu, o tym, jak posya jednego proroka po drugim, lecz wszystkich nie poznano i le si z nimi obchodzono. Zblia si teraz ostatni czas aski, lecz i z tego nie skorzysta ten nard i Jego nauk odrzuci. Duszy czas naucza o tym Jezus, a wreszcie na proby obecnych opowiedzia im stosown do tej nauki przypowie o krlu, ktry wysa syna wasnego do swej winnicy, gdzie najemnicy winnicy pozabijali wysane przedtem sugi, i jak ci zabili take i syna krlewskiego. Przy kocu nauki wyszo kilku mczyzn z domu, a z pozostaymi chodzi Jezus po sali. Wtedy Marta, ktra na przemian odchodzia i wracaa do niewiast, zbliya si do Niego i zacza z Nim rozmow o swj siostrze Magdalenie, o ktrej otrzymaa wiadomoci przez Weronik i wielk przejta bya trosk. Podczas gdy Jezus przechadza si po sali z mczyznami, siedziay niewiasty osobno, zajte rodzajem gry losowej, za pomoc ktrej chciay rozdzieli midzy siebie poszczeglne zajcia w sprawie urzdzenia gospd. Midzy grajcymi staa na podwyszeniu tafelka, a raczej skrzynka na kkach, wysoka na dwa cale w ksztacie picioktnej gwiazdy. Skrzyneczka ta bya przykryta, wewntrz prna, tylko podzielona na mnstwo przegrdek. Z wierzchu na przykrywie, wyobionych byo pi bruzd, biegncych od kadego z piciu ktw do rodka; midzy bruzdami wywiercone byy tu i wdzie mae otworki. Kada z grajcych miaa przy sobie nanizane sznury pere i drobne klejnoty, te mieszano razem i kada po kolei kada je w jedn z bruzd. Nastpnie pooywszy u wylotu bruzdy ma strzelb, wypuszczaa z niej strza ku najbliszej perle; ta, trafiona, poruszaa ca kupk klejnotw, skutkiem czego rozsypyway si one po pokrywie i albo toczyy si w inne bruzdy, albo wpaday przez otwory do rodka skrzynki. Gdy wszystkie pery w ten sposb wyrzucono z bruzd, wstrzsano potem skrzynk, przez co pery i kamyki, znajdujce si w rodku, wpaday do poszczeglnych przedziaek. Kada z niewiast miaa swoj przedziak; przedziaki te mona byo krajem skrzynki wyjmowa. Kada wic z niewiast wyjmowaa swoj przegrdk i patrzaa, jaki los jej przypad i ile stracia z swych klejnotw. Wdowa po Obedzie stracia dopiero niedawno maonka i jeszcze nosia po nim aob. Jeszcze przed chrztem by jej m wsplnie z Jezusem u azarza. Podczas tej gry zagubiy wite niewiasty bardzo kosztown per, ktra upada pomidzy nimi na ziemi. Uprztny wic wszystko, szukajc zguby z wielk gorliwoci, i znalazy j wreszcie ku wielkiej swej uciesze. Wtedy Jezus, przystpiwszy, opowiedzia im przypowie o zagubionej drachmie i radoci z odnalezienia jej. Zagubion i po dugim szukaniu znalezion per porwna Jezus z Magdalen; nazwa j per kosztowniejsz, ni wiele innych per, ktra upada z tablicy losowej witej mioci na ziemi i zgina. Jak radoci rzek

311

napenioby was odnalezienie tej kosztownej pery! Wzruszone niewiasty spytay Go: Ach Panie, czy odnajdzie si kiedy ta pera?" Na co Jezus odrzek im: Pilniej musicie szuka za ni, ni niewiasta w przypowieci szukaa za zgubion drachm, lub pasterz za owieczk." Wszyscy, gboko przejci tymi sowy, przyrzekli gorliwiej szuka za Magdalen, ni za per i wicej cieszy si z jej odnalezienia. Niektre z niewiast prosiy Pana, by przyj w poczet Swych uczniw modzieca z Samarii, ktry po Wielkiej nocy prosi Go o to na drodze w Samarii. Mwic to, wychwalay wielk cnot i gbok wiedz tego modzieca, ktry o ile mi si zdaje by krewnym, jednej z nich. Jezus odrzek na to, e wtpi bardzo, aby w modzieniec przysta do Niego, gdy jest lepy z jednej strony, to znaczy, e za wielk wag przywizuje do swych posiadoci. Wieczorem wielu z mczyzn i kobiet porobio ju przygotowania do drogi do Betoron, gdzie Jezus nastpnego dnia chcia naucza. Jezus by znowu w nocy potajemnie na grze Oliwnej i modli si tam z wielk gorliwoci, a potem wyruszy z azarzem i Saturninem do Betoron, oddalonego std o sze godzin drogi. Bya wanie godzina pierwsza po pnocy. Gdy przeszli przez pustyni i byli tylko o dwie godzin drogi oddaleni od Betoron, wyszli naprzeciw nich wezwani tam uczniowie, ktrzy przybyli tam ju dzie przedtem i zatrzymali si w gospodzie pod miastem. Byli to Piotr, Andrzej i jego brat przyrodni Jonatan, Jakb Modszy, Jan, Jakb Starszy i Juda Tadeusz (ten ostatni przyszed po raz pierwszy) nastpnie Filip, Natanael Chased, oblubieniec z Kany i jeden czy dwch synw wdw. Jezus spoczywa z nimi dugo w pustyni pod drzewem i naucza. Po raz drugi mwi im przypowie o wacicielu winnicy, ktry posya swego syna. Nastpnie poszli razem do gospody i prosili si. O posiek stara si Saturnin, ktry otrzyma na to od niewiast woreczek pienidzy.

Jezus w Betoron. Trudy i mozoy uczniw


Do Betoron przybyli okoo smej godziny rano. Kilku uczniw udao si zaraz do przeoonego synagogi i zadali kluczy, mwic, e mistrz ich chce naucza; inni rozbiegli si po ulicach, zwoujc ludzi do szkoy. Z pozostaymi wszed Jezus do synagogi, ktra wkrtce zapenia si ludmi. Jezus naucza przekonywajco, mwic znowu przypowie o wacicielu winnicy, ktrego sugi wymordowali niewierni najemnicy, a gdy posa wreszcie swego syna, zamordowali i tego, skutkiem czego pan odda t winnic w rce innych ludzi. Mwi take o przeladowaniu prorokw, o wziciu do niewoli Jana, wspominajc przy tym, e i Jego bd przeladowa i targn si na Niego; wreszcie mwi o sdzie i klskach, majcych spa na Jerozolim. Mowa ta sprawia na ydach wielkie wraenie; jedni radowali si, inni mruczeli ze zoci: Skd zjawia si Ten tutaj znowu? Nie sycha byo nic o Jego przybyciu!" Inni za, usyszawszy, e w gospodzie w dolinie znajduj si niewiasty, nalece do stronnictwa Jezusowego, wyszli zaraz, aby wywiedzie si od nich o planach Jezusa. Jezus tymczasem uleczy wielu chorych na febr i po kilku godzinach opuci miasto. W gospodzie byy ju obecne Weronika, Joanna Chusa i wdowa po Obedzie, i przygotoway tam przeksk. Jezus z uczniami jad i pi stojc, a potem wszyscy, przepasawszy si, wyruszyli w dalsz drog. Tego dnia jeszcze naucza Jezus w podobny sposb w Kibzaim i w maych, rozrzuconych osadach pasterskich. W Kibzaim nie byo jeszcze wszystkich uczniw; zebrali si oni dopiero w obszernym, zabudowaniami opatrzonym domu pasterskim, pooonym na granicy Samarii, w ktrym znaleli niegdy schronienie Maryja i Jzef w Swej podry do Betlejem, szukajc nadaremno gdzie indziej przytuku. Tu posilili si wszyscy i

312

nocowali. Wszystkich uczniw byo jeszcze okoo pitnastu. azarz wrci ju z niewiastami do Betanii. Nastpnego dnia wyruszy Jezus z uczniami w dalsz drog. Szli spiesznie juto razem, juto rozproszeni, przechodzc przez wiksze i mniejsze miejscowoci, lece w obrbie kilku godzin od Kibzaim, tak np. przez Gabaa i Najot, odlege o 4 godzin drogi od Kibzaim. We wszystkich tych miejscach nie traci Jezus czasu na nauczanie w synagodze, lecz naucza na wzgrkach, na publicznych placach, lub na ulicach, gdziekolwiek tylko lud si zebra. Uczniowie szli pojedynczo naprzd przez doliny do osad pasterskich i pomniejszych miejscowoci, i zwoywali ludzi na miejsca, gdzie Jezus mia naucza. Wiksza jednak cz uczniw bya wci przy boku Jezusa. Caodzienna ta praca i wdrwka z miejsca na miejsce bya trudn i wielce uciliwa. Jezus leczy przy tym wielu chorych, przywiezionych na miejsce i wzywajcych Jego pomocy; midzy chorymi byo wielu lunatykw. Czsto biegli za Nim z krzykiem optani, lecz Jezus rozkazywa im milcze i ustpi z drogi. Uciliwo i trudy dniu powikszyo jeszcze wrogie po czci usposobienie ludnoci i szyderstwa Faryzeuszw. W okolicy Jerozolimy peno byo ludzi, nalecych do stronnictwa, przeciwnego Jezusowi. Postpowali oni tak, jak i dzi wielu robi w maych miejscowociach, e wierzyli wszystkim plotkom i powtarzali je, nie starajc si zbada sprawy. Do tego przyczyniao si take niespodziane pojawianie si Jezusa w otoczeniu tak wielu uczniw i Jego surowe, grone nauki; gdy wszdzie naucza podobnie ostro jak w Betoron, a to, o ostatnim czasie aski, po ktrym nadejd czasy sprawiedliwoci, o przeladowaniu prorokw, o pojmaniu Jana, o przeladowaniach, skierowanych przeciw Niemu samemu. Powtarza przy tym wci przypowie o wacicielu winnicy, ktry wysa teraz swego syna, a ten syn krlewski obejmie w posiadanie zbliajce si krlestwo. Czsto take przepowiada smutny los Jerozolimy i tych, ktrzy nie przyjm Jego krlestwa i nie bd czyni pokuty. Te surowe, grone mowy przeplata jednak Jezus czynami mioci i uzdrowieniami, i tak szed dalej z miejsca na miejsce. Uczniowie musieli jednak nieraz wiele wycierpie, co dla nich trudnym byo do zniesienia. Gdzie tylko przybyli, ogaszajc nadejcie Jezusa, syszeli w zamian szydercze sowa: Ju znowu przychodzi Ten tutaj! Co chce od nas? Skd pochodzi?'' Czy nie zakazano Mu tego? Wymiewano ich te zwykle, przezywano i wyszydzano. Niektrzy cieszyli si wprawdzie z przybycia Jezusa, ale tych byo mao. Samego Jezusa nie way si nikt zaczepia, lecz gdy naucza, a uczniowie stali w pobliu, lub gdy szli za Nim ulicami, krzykacze zwracali si do nich, zatrzymywali ich i wypytywali. Sowa Jezusa rozumieli tylko przez p albo faszywie, zatrzymywali uczniw, dajc od nich wyjanienia. Wrd tej oglnej niechci rozbrzmieway znw od czasu do czasu radosne okrzyki. Gdy Jezus leczy ludzi, gniewao to niechtnych, a wreszcie cofnli si i oni. Tak zeszo a do wieczora na uciliwej, pospiesznej wdrwce, bez posiku i odpoczynku. Wpado mi w oczy, jak sab i uomn bya pocztkowo natura uczniw; czsto, gdy Jezus naucza i zapytywano ich o znaczenie nauki, skupiali si bojaliwie, nie rozumiejc waciwie, co za cel miaa nauka Jezusa. Nie byli wcale zadowoleni ze swego pooenia. Nieraz w duchu niejeden mwi: Oto opucilimy wszystko dla Niego, a teraz yjemy w cigym zamieszaniu, haasie i niepokoju Co to za krlestwo, o ktrym On mwi? Czy rzeczywicie posidzie je?" Myli te ukrywali starannie w sobie; nieraz tylko pozna byo po nich zakopotanie i zniechcenie. A przecie tyle ju cudw widzieli przedtem! teraz wci Jezus nowe dziaa w ich oczach. Jan tylko szed za Jezusem, spokojny w duchu i posuszny jak dziecko. Wzruszao mnie to nadzwyczaj, e Jezus zna doskonale wszystkie ich myli, a

313

przecie jakby nie zwaajc na to, nic podobnego nie okazywa, nie zmieni si ani na wos, lecz zawsze spokojny, powany, a peen mioci, postpowa wci naprzd w rozpocztym dziele. A do nocy odbywa Jezus Sw wdrwk, a potem zatrzymali si na nocleg u jakich pasterzy, obozujcych z tej strony rzeczki, pyncej wzdu granicy Samarii. Pasterze przyjli ich byle czym, a moe nawet i nic im nie dali; do tego woda z rzeczki niemoliw bya do picia. Rzeczka bya w tym miejscu wska i bardzo bystra; tu te niedaleko od rda zwraca nagle bieg swj ku zachodowi.

Jezus przy studni Jakbowej w Sychar. Samarytanka Dina.


Nastpnego dnia przeprawi si Jezus rzeczk, i pozostawiajc gr Garizim na prawo, wyruszy ku Sychar. Pozostali przy Nim tylko Andrzej, Jakb Modszy i Saturnin, reszta rozesza si w innych kierunkach. Z tymi trzema uda si Jezus do studni Jakbowej, pooonej na maym wzgrku w posiadoci niegdy Jzefa, na pnoc od gry Garizim, a na poudnie od Gry Ebal. O kwadrans drogi std na zachd leao Sychar w dolinie, cigncej si jeszcze dalej ku zachodowi, na jak godzin drogi. O dobre dwie godziny drogi od Sychar na pnoc ley na grze Samaria. Na w wzgrek prowadz zewszd liczne, gboko powcinane drogi; na grze jest studnia, a nad ni wznosi si omioktny budynek, obsadzony drzewami i opatrzony darniowymi siedzeniami. Budynek otacza w okoo otwarta hala ukowa, w ktrej pomieci si moe okoo dwudziestu ludzi. Wprost drogi, prowadzcej od Sychar, znajduj si zwyczajne zamknite drzwi, ktrymi wchodzi si z hali do rodka budynku. Tu jest otwr w dachu, ktry dawniej czasami nakrywano kopu. Wntrze domku tyle jest obszerne, e midzy cianami a kamiennym brzegiem gbokiej studni mona wygodnie chodzi w koo; krawd studni jest tak wysoka, e mona na niej siada. Otwr studni zamknity jest drewnian pokryw; gdy si j podniesie, wida pod ni ciki walec, umieszczony w poprzek studni na wprost od wejcia, a na nim za pomoc korby nawinite wisi wiadro do czerpania wody. Naprzeciw drzwi znajduje si pompa, ktr mona pompowa wod a do wysokoci murw domku i wypuszcza j na zewntrz z trzech stron ze strony wschodniej, poudniowej i zachodniej; tam spywa ta woda w trzy mae cysterny, umieszczone w pododze hali zewntrznej. Woda ta suy juto do mycia ng, juto dla podrnych do obmywania si, juto jeszcze do pojenia byda. Byo ju koo poudnia, gdy Jezus przyby z trzema uczniami do pagrka. Tu posa ich do Sychar na zakup ywnoci, gdy by godnym; Sam za wszed na pagrek, aby tu ich oczekiwa. W dniu tym by straszny upa, a Jezus czu si bardzo znuonym i spragnionym. Siad opodal od studni na kraju drogi, prowadzcej od Sychar, i podparszy rk gow, zdawa si czeka na kogo, kto by otworzy studni i da Mu si napi. Widziaam wanie Samarytank z miechem na rku, liczc mniej wicej 30 lat, jak drog ze Sychar, wchodzia na pagrek po wod. Pikn bya i zna w niej byo si modoci, gdy szybkimi, elastycznymi krokami sza pod gr. Ubir jej by wykwintniejszy ni zwykle i jak gdyby umylnie dobrany. Suknia w niebieskie i czerwone pasy, przeszywana bya wielkimi, tymi kwiatami. Rkawy powyej i poniej okcia cignite tymi naramiennikami, tworzyy okoo nich fady. Piersi zasonite byy bia tkanin, ozdobion tymi sznurami. Szyj okrywa ty, weniany konierz, obwieszony sznurkami pere i korali. Duga zasona z delikatnej, drogiej weny spadaa przez plecy; zason mona byo cign za pomoc tasiemki i przymocowa u pasa. Tak cignita zasona i zakoczona u dou rbkiem, tworzya po bokach ciaa dwie fady, w ktrych wygodnie okcie rk mogy spoczywa; gdy za,

314

chwyciwszy za oba kraje, cigna zason na piersi, okryta bya ca grn cz ciaa jakby paszczykiem. Gow miaa owinit chustkami, tak, e wosw nie byo wida. Na tym stroju wystawa nad czoem na ksztat wieyczki haczyk, do ktrego przyczepiona bya przednia cz zasony spadajcej na oblicze i sigajcej a do piersi. Niewiasta ta miaa grub, brunatn przepask z sierci koziej, lub wielbdziej, z kieszeniami u gry, przerzucon przez prawe rami, tak e zakrywaa nieco miech skrzany, przewieszony przez rk. By to zwyczajny fartuch roboczy, uywany przy czerpaniu wody, aby nie uszkodzi sukni wiadrem, lub te miechem. Miech by skrzany, podobny do worka bez szwu; z dwch stron by nieco wypuky, jak gdyby wyoony pod spodem drewnianymi, wypukymi pytami. Drugie dwa boki skaday si, gdy miech by prny, we fady, podobnie jak torba na listy. Po obu wypukych stronach, umieszczone byy ucha do trzymania, obcignite skr, przez nie za przecignity by rzemyk, na ktrym zawieszao si miech na ramieniu. Otwr miecha by dosy wski; przy nalewaniu mona go byo rozszerza w ksztacie lejka, a potem znowu zamyka, podobnie jak si to robi przy torebkach do rcznych robtek. Prny miech zwiesza si pasko u boku, napeniony za, zaokrgla si; miecio si w nim tyle wody, co w zwyczajnym wiadrze. Szybko i ranie kroczya owa niewiasta na pagrek, gdzie u studni Jakuba miaa czerpa wod dla siebie i dla innych. Podoba mi si bardzo, gdy wydaje si by dobroduszn, otwart, a zarazem mylc. Nazywa si Dina,*) jest dzieckiem z mieszanego maestwa, i naley do sekty Samarytaskiej. Przebywa w Sychar, nieznana bliej przez nikogo, pod imieniem Salome; waciwie nie jest std rodem, lecz znosz j tu chtnie jak i jej ma, dla ich otwartoci, uprzejmoci i usunoci. Z powodu krto wspinajcej si drogi nie widziaa Dina przedtem Pana, dopiero gdy stana tu przed Nim. Widok tego ma, spragnionego, siedzcego samotnie przy studni, by dla niej czym zupenie niezwykym. Jezus mia na Sobie dugi, biay, z delikatnej weny paszcz, przepasany szerokim pasem i wyglda w nim jak w albie. By to zwyky paszcz prorocki, ktry zwykle uczniowie za Nim nosili. Jezus przywdziewa go, gdy publicznie naucza, lub spenia funkcje prorockie. Dina, stanwszy nagle przed Jezusem, osupiaa chwilowo na Jego widok, potem spucia zaraz na twarz zason, wahajc si, czy przej dalej; Jezus bowiem siedzia tu przy drodze. Pozna byo po jej twarzy, e rne myli toczyy si jej do gowy, jako to: Jaki mczyzna! Co on tu porabia? Czy moe to jaka pokusa? Poznaa z wygldu, e m ten jest ydem. Jezus za, widzc jej wahanie, spojrza na ni przyjanie i usunwszy nogi, bo droga bya w tym miejscu bardzo wska, rzek do niej: Przejd mimo i daj Mi pi! Wzruszyy te sowa niewiast przywyk do wzajemnej niezgody i pogardy pomidzy ydami i Samarytanami; tote zatrzymaa si jeszcze i rzeka: Dlaczego siedzisz tu tak samotny o tej godzinie? Gdyby mnie tu z Tob zobaczono, byoby to w miecie powodem zgorszenia. Jezus odrzek jej, e towarzysze Jego poszli do miasta kupi ywnoci; a Dina rzeka na to: Ach! to s ci trzej mowie, ktrych spotkaam! lecz wtpi, czy o tej godzinie dostan co. To, co Sychemici dzi przyrzdzili, potrzebuj sami dla siebie. Mwia to tak, jak gdyby obchodzono dzi w Sychar jak uroczysto i nazwaa przy tym inn miejscowo, dokd powinni si byli uczniowie uda po ywno. Jezus rzek do niej powtrnie: Id dalej i daj mi pi! Wtedy przesza Dina obok Niego, a Jezus wsta i poszed za ni do studni, ktr ona otworzya. Po drodze rzeka do Niego Dina: Jak moesz Ty, bdc ydem, da wody od

315

Samarytanki? Na co Jezus odrzek: Gdyby znaa dar Boy i wiedziaa, kto jest Ten, ktry da wody od ciebie, to sama prosiaby Go, aby ci dostarczy ywej wody. Tymczasem zdja Dina pokryw studni i spucia wiadro, mwic podczas tego do Jezusa, ktry siad na kraju studni: Panie, nie masz przecie adnego naczynia, a rdo jest bardzo gboko, skde wic masz yw wod? Czy jeste wikszym od ojca naszego, Jakuba, ktry zostawi nam t studni, a przedtem sam ze swymi dziemi z niej pi i trzody swoje poi? Podczas gdy ona to mwia, miaam widzenie, jak Jakub kopa t studni, a woda wydobywaa si z pod ziemi. Niewiasta rozumiaa jednak mow Jezusa o wodzie rdlanej na swj sposb. Rozmawiajc wic, spucia wiadro na sznurze owinitym na walcu, i ciko si odwijajcym, na d, i nabrawszy wody, wycigna je. Podniosa potem rkawy z ramiennikam w gr, tak e si materia skbia i obnaonymi rkoma uja wiadro, przelewajc ze wod do miecha. Nastpnie nabraa wody do maego yczkowego kubka, i podaa Jezusowi, a Ten siedzc na krawdzi wypi i rzek do niej: Kto pije z tej wody, ten wkrtce bdzie znw pragn; lecz kto si napije ywej wody, ktr Ja mu dam, ten nie bdzie pragn na wieki! Tak, woda, ktr Ja mu dam, stanie si dla rdem, sigajcym a do ywota wiecznego. Wtedy rzeka Dina radonie do Jezusa: Panie, daj mi takiej ywej wody, abym nie czua wicej pragnienia i nie potrzebowaa z takim trudem czerpa wod! Wzruszyy j jednak sowa Jezusa o ywej wodzie i przeczuwaa, nie bdc tego cakiem wiadom, e Jezus rozumie przez yw wod spenienie si obietnicy; prorockim natchnieniem wiedziona, wypowiedziaa sw prob o yw wod. Przeczuwaam zawsze i poznawaam potem, e osoby, z ktrymi Odkupiciel mia cokolwiek do czynienia, nie byy pojedynczymi, odosobnionymi ludmi, lecz zwykle przedstawiay zarazem doskonay typ caego rodzaju ludzi, lub osobnej sekty. Powodem, tego byo wanie spenianie si czasu, i teraz te w osobie Samarytanki, Diny, staa przed Odkupicielem caa sekta samarytaska, odepchnita od prawdziwej wiary Izraela i od studni ywej wody. U studni Jakubowej czu Jezus pragnienie za wybranymi duszami Samarii, aby pokrzepi je yw wod, od ktrej si odsunli. A wanie bya tu jeszcze cz tej odpadej sekty samarytaskiej, moliwa do uratowania, pragnca ywej wody i niejako rk wycigajca na jej przyjcie. Przez Din mwia Samaria: Daj mi, o Panie, bogosawiestwo obietnicy, uga dugoletnie pragnienie, pom mi do osignicia ywej wody, abym z niej zaczerpna wicej pociechy, ni z tej doczesnej studni Jakuba, ktra jedna utrzymuje jeszcze niejak nasz czno z ydami. Na sowa zatem Diny, poprzednio wypowiedziane, rzek Jezus do niej: Id do domu, zawoaj twego ma i wr tu razem z nim! Dwa razy powtrzy te sowa Jezus, dodajc, e nie przyszed tu po to, aby tylko j naucza. Tymi sowy odzywa si zarazem Zbawiciel do caej sekty: Samario! Przyzwij tu tego, do kogo naleysz, tego, ktry zwizany jest z tob prawnie uwiconym wzem. Dina odrzeka na to Panu: Nie mam ma! Przez jej usta wyznawaa Samaria oblubiecowi dusz, e nie jest z nikim zwizana i do nikogo nie naley. Jezus odrzek Dinie: Masz suszno, gdy miaa ju wprawdzie piciu mw, lecz ten, z ktrym teraz yjesz, nie jest twym mem. Tymi sowy mwi Mesjasz do caej sekty: Samario, prawd mwisz; zalubiona bya bokom piciu narodw, a teraniejszy twj zwizek z Bogiem nie jest zwizkiem maeskim.*) Syszc to, odrzeka Dina ze spuszczonymi oczyma i ze schylon gow: Panie, widz, e jeste prorokiem, i

316

opucia znowu zason na twarz. Przez usta jej uznawaa sekta samarytaska Boskie posannictwo Jezusa i wyznawaa sw win. Dina, jak gdyby rozumiejc prorockie znaczenie sw Jezusa: a ten, z ktrym teraz yjesz, nie jest twym mem, tj. obecny twj zwizek z prawdziwym Bogiem jest nieprawnym, niesusznym, suba Boa Samarytan oddzielia si przez grzech i samowol od zwizku Boga z Jakubem, cakiem, jak gdyby przeczuwaa znaczenie tych sw, wskazaa rk ku poudniowi na wityni, lec w pobliu na grze Garizim, i rzeka, jakby proszc o objanienie: Nasi ojcowie wznosili mody do Boga na tej grze, a wy mwicie, e tylko w Jerozolimie naley si modli. A Jezus rzek, pouczajc j: Niewiasto! wierz Mi, przychodzi godzina, e ani na Garizim, ani w Jerozolimie nie bdziecie si modli do Ojca. Czyli mwi do Samarii: Samario, nadchodzi godzina, e ani tu, ani w wityni, w miejscu witym, nie bdzie si oddawa czci Bogu, gdy w pord was On przebywa, I dalej mwi: Wy nie wiecie, co czcicie, lecz my wiemy, gdy zbawienie spynie od ydw. Tu przyda Jezus porwnanie o wilkach drzew*), ktre wprawdzie rozgaziaj si i okrywaj limi, lecz nie przynosz owocu. Przez to mwi znw Zbawiciel do sekty: Samario, w kulcie twym dla Boga nie masz pewnoci, nie masz przymierza, sakramentw, rkojmi, arki przymierza, ni owocw; wszystko to, obietnic i jej spenienie maj ydzi, z nich pochodzi Mesjasz. I dalej mwi Jezus: Nadchodzi jednak godzina, a nawet ju nadesza, kiedy prawdziwi czciciele bd czci Ojca w duchu i prawdzie; gdy takich czcicieli chce mie Ojciec. Bg jest duchem, ci wic, ktrzy Go czcz, musz Go czci w duchu i prawdzie. Sowa te Zbawiciela oznaczay: Samario, nadchodzi godzina, nawet ju nadesza, kiedy Ojciec musi by czczony przez prawdziwych czcicieli w Duchu witym i w Synu, ktry jest sam Drog i Prawd. Dina odrzeka na to Jezusowi: Wiem, e Mesjasz ma przyj, kiedy wic nadejdzie, wszystko nam objawi. Przez ni za mwia tu przy studni Jakubowej ta cz sekty samarytaskiej, ktra moga roci sobie jakie prawo do otrzymania danej obietnicy: Ufam i wierz, e Mesjasz przybdzie i poda nam rk pomocn. Na to rzek Jezus: Ja nim jestem, ktry z tob mwi. Znaczyo to tyle, jak gdyby rzek do wszystkich Samarytan, chccych si nawrci: Samario! Przybyem do studni Jakuba, pragnc za tob, ty wodo rdlana! A gdy Mnie nasycia, obiecaem ci yw wod, ktra usuwa na zawsze pragnienie; wtedy ty z wiar i ufnoci wyznaa Mi tw tsknot za t wod. Oto, udzielam ci nagrody, gdy pragnieniem twym za mn zaspokoia Moje pragnienie za tob, Samario, Ja jestem rdem ywej wody, Ja, ktry z tob mwi, jestem Mesjasz. Gdy Jezus rzek: Ja jestem, ktry z tob mwi, spojrzaa Dina na Niego z podziwem i dreniem, przeja wit radoci; nage jednak opamitaa si i zostawiwszy studni otwarta, a miech z wod na ziemi, zbiega prdko z pagrka, spieszc do Sychar, aby oznajmi swemu mowi i innym o tym, co si jej zdarzyo. Byo wprawdzie surowo zakazanym pozostawia studni Jakubow otwart, ale co j tam obchodzia teraz studnia Jakubowa, co j obchodzio wiadro wody ziemskiej! Oto otrzymaa zdrj ywej wody, a jej serce, przejte mioci i radoci, pragno i innych jak najprdzej ni orzewi. Biegnc z otwartej altany studziennej, spotkaa trzech uczniw, ktrzy przynieli ywno i ju duszy czas stali w niewielkim oddaleniu od drzwi studni, zadziwieni tym, o czym moe ich mistrz tak dugo rozmawia z Samarytank; z uszanowania jednak dla Niego nie zapytywali Go o to. Dina tymczasem pobiega do Sychar i z zapaem rzeka do ma i innych ludzi, stojcych na ulicy: Chodcie na wzgrek do studni Jakbowej ujrzycie tam ma, ktry wyjawi mi

317

wszystkie tajemnice mego ycia. Chodcie, gdy z pewnoci jest to Chrystus! Tymczasem przystpili trzej apostoowie do Jezusa, siedzcego u studni, i podajc Mu z kosza mae placki i mid rzekli: Jedz Mistrzu! Jezus jednak powsta i wychodzc z domku, odrzek: Mam inn potraw spoywa, ktrej wy nie znacie. Syszc to, mwili uczniowie midzy sob: Czy moe przynis Mu kto jedzenie? Czy moe owa Samarytanka przyniosa Mu posiek?" Jezus za nie chcia traci tu czasu na jedzenie, lecz zszedszy zaraz z pagrka, uda si ku Sychar, i podczas gdy uczniowie, idc za Nim, posilali si, mwi do nich: Potraw dla Mnie jest czynienie woli Tego, ktry Mnie posa, abym spenia Jego posannictwo. Mia przy tym na myli nawrcenie mieszkacw Sychar, ktrych zbawienia dusza Jego akna. Po drodze jeszcze niejedno z nimi rozmawia. W pobliu miasta wybiega naprzeciw Niego Samarytanka Dina, zaatwiwszy ju polecenie. Z pokor w sercu, lecz zarazem z radoci i otwartoci przyczya si zaraz do Jezusa, a Ten rozmawia z ni jeszcze wiele, juto idc wolno ku miastu, juto przystajc chwilami. Podczas rozmowy powtrzy jej wszystkie dawniejsze jej czyny i wyjawi cay jej stan duchowy. Niewiasta, poruszona bardzo, przyrzeka Mu w swoim i ma imieniu, opuci wszystko i pj za nim, a Jezus, widzc jej skruch, wskaza jej odpowiedni sposb, w jaki ma odby pokut i zmaza osobiste przewinienia. Dina bya pojtn, roztropn niewiast, pochodzia z mieszanego maestwa, z ojca poganina, z matki ydwki; urodzia si na wsi pod Damaszkiem. Rodzicw stracia wczenie, a karmia j rozpustna mamka, z ktrej ze skonnoci wyssaa. Dorsszy, miaa piciu mw jednego po drugim, a wszyscy zeszli z tego wiata, czci przez zgryzoty, czci uprztnici przez jej mionikw. Miaa trzy crki i wstydem spon za swoje grzechy. Jezus nie bawi dugo w Sychar, lecz wyszedszy przeciwleg bram, naucza jeszcze przed miastem przy domach i ogrodach, cigncych si do daleko w dolin. Wreszcie zatrzyma si w gospodzie o dobre p godziny drogi od Sychar, przyrzekszy ludziom, e nastpnego dnia znowu bdzie w miecie naucza. Przyszedszy nazajutrz do Sychar, naucza Jezus przez cay dzie, juto w miecie z mwnicy, juto przed miastem na wzgrkach, wieczorem za w gospodzie. Z caej okolicy zesza si ludno, idc wci za Jezusem. Co chwila sycha byo okrzyki: Teraz naucza tu, teraz naucza tam. Modzieniec z Samarii sucha raz take nauki, ale nie rozmawia z Jezusem. Dina jest zawsze na przedzie, zawsze najbliej Jezusa. Uwaa bacznie, jest wzruszon i powan. Mwia ju o tym z Jezusem, e chce si natychmiast rozczy ze swym mniemanym mem. Stosownie do Jego woli chc cay swj majtek odda na przysz gmin i na ubogich. Co do tego, da jej Jezus odpowiednie wskazwki. Bardzo wielu ludzi byo wzruszonych i mwili do niej: Miaa suszno, ot teraz sami syszelimy Go na wasne uszy i widzimy, e jest Mesjaszem." Niewiasta ta ma teraz cze ogln, jest powan a zarazem pen radoci; nie wiem dlaczego, ale czuam do niej zawsze szczeglniejsz przychylno. Jezus naucza tu, jak i gdzie indziej o wziciu Jana do niewoli, o przeladowaniu prorokw, o zwiastunie, przygotowujcym drogi, o synu posanym do winnicy, ktry zostanie zabitym. Zaznacza za wyranie, e Jego to Ojciec posa. Naucza take o tym wszystkim, co ju mwi niewiecie przy studni, tj. o ywej wodzie, o grze Garizim, o zbawieniu nadchodzcym dla ydw, o bliskoci krlestwa i sdu i o karze na ze sugi, ktrzy zabili syna waciciela winnicy. Wielu zapytywao Go, gdzie maj si da ochrzci i oczyci, kiedy Jana pojmano. Na to rzek im Jezus, e uczniowie Jana chrzcz znowu obok Ainon z tamtej strony Jordanu, i e, dopki On sam tam nie przybdzie i nie kae chrzci, do nich

318

powinni si po chrzest udawa. Rzeczywicie wielu z nich udao si tam zaraz dnia nastpnego. Nazajutrz naucza Jezus w gospodzie i na okolicznych wzgrkach, a nauki suchay rne tumy ludzi, robotnicy, a nawet owi niewolnicy, ktrych Jezus po Swoim chrzcie pociesza na polu pasterskim obok Betabary. Midzy tumem byli take szpiedzy, wysani przez okolicznych Faryzeuszw. Ze zoci w sercu suchali Jego nauki, a zszedszy si razem, poskupiali gowy i pomrukiwali szyderczo, nie mieli jednak zagadn Jezusa, a On te nie zwraca na nich uwagi. Midzy ludnoci samarytask, jako te nauczycielami, byo take wielu niechtnych nauce Jezusa.

Jezus w Ginnei i Atarot. Zawstydza zoliwo Faryzeuszw.


Opuciwszy z piciu uczniami gospod koo Sychar i pozostawiwszy Tebez na prawo, Samari za na lewo, uda si Jezus do miasta Ginnea albo Ginnim, pooonego std o sze godzin drogi w dolinie na granicy Samarii i Galilei. Szli z podpasanymi sukniami, a przybywszy pno wieczr do Ginnei, udali si zaraz do synagogi, gdy szabat ju si zacz. Inni uczniowie, ktrzy naprzd wyruszyli w drog, byli tam take obecni. Z synagogi poszli wszyscy razem do wyej pooonej posiadoci azarza, w pobliu ktrej leao mae miasto Tirza, gdzie Jezus ju raz goci i gdzie zatrzymali si take Maryja i Jzef w Swej podry do Betlejem. Zarzdca posiadoci, czowiek prosty, cieszy si licznym potomstwem. Posiado oddalona bya od Ginnei mniej wicej o trzy kwadranse drogi. Tu przenocowa Jezus z uczniami. wite niewiasty za po odejciu z Sychar nocoway w Tebez. Na dzie przed szabatem wicono w Ginnei uroczysto na pamitk buntu Izraelitw na puszczy. W sam szabat naucza Jezus w synagodze. Czytano o pochodzie przez pustyni, o rozdziale kraju Kanaan, a prcz tego ksigi Jeremiasza. Jezus, tumaczc to, zastosowywa wszystko do zbliania si krlestwa Boego. Mwi o niechci Izraelitw na puszczy, o tym, e mogli o wiele krtsz droga doj do ziemi obiecanej, gdyby byli zachowywali przykazania, dano im na grze Synaj; dla ich grzechw jednak opnia Bg zawsze ich pochd, a nawet sprawi, e wszyscy szemrzcy, pomarli na puszczy. Tak i oni krocz teraz po pustyni, na ktrej mierci zgin wszyscy szemrzcy przeciw krlestwu Boemu; krlestwo to zblia si, a wraz z nim koczy si miosierdzie Boe. ycie ich jest bdzeniem po puszczy; niech wic teraz wybieraj najkrtsz drog do obiecanego krlestwa Boego, ktr On im wskazuje. Uczy Jezus take o tym, jak Izraelici, niezadowoleni sdziowskim urzdem Samuela, domagali si koniecznie krla i jako otrzymali Saula. Teraz, gdy spenio si ju proroctwo, e dla ich bezbonoci odjte bdzie bero od Judy, teraz znowu daj krla i odbudowania krlestwa; Bg zele im krla, i to krla z ich rodu, podobnie jak waciciel winnicy posa swego syna, gdy niewierni najemnicy pozabijali jego sugi. I oni te odepchn i zabij swego krla. Z psalmw naucza Jezus o kamieniu wgielnym, ktry budujcy odrzucili, a dostosowywa to znowu do syna waciciela winnicy. Nastpnie naucza o karze, majcej spa na Jerozolim; witynia mwi nie ostoi si, a miasto bdzie nie do poznania. Bya take mowa o Eliaszu i Elizeuszu. Nauce przysuchiwao si dwunastu zatwardziaych Faryzeuszw i ci rozprawiali potem z Jezusem. Pokazawszy Mu pismo, zapytali, co to ma oznacza, e Jonasz przez trzy dni przebywa we wntrznociach wieloryba? Jezus odrzek na to: Tak krl wasz, Mesjasz, spocznie przez trzy dni w grobie, zstpi do otchani na ono Abrahama, a potem zmartwychwstanie. Faryzeusze wymiali to tumaczenie. Przystpio potem do trzech Faryzeuszw, i kuszc Go, rzekli: Czcigodny

319

nauczycielu, mwisz wci o najbliszej drodze, wska nam wic j!" Jezus odrzek: Czy znacie dziesi przykaza, danych na grze Synaj?" Rzekli: Tak. Rzek wic Jezus: Zachowujcie pierwsze z nich, miujcie bliniego jak siebie samych i nie nakadajcie poddanym zbytnich ciarw, ktrych sami nie nosicie. To jest owa droga!" Na to odezwali si: To, co nam mwisz, wiedzielimy ju sami." Lecz Jezus rzek: ecie wiedzieli, a nie postpowali tak, to wasza wina, i za to te kar poniesiecie." Dalej wyrzuca im Jezus, e obciaj ogromnie ludzi, a sami nie wypeniaj przepisw zakonu, co szczeglnie w tym miecie si zdarzao. Mwi te o ubiorze dla kapanw, jaki Bg przepisa Mojeszowi, i co ten ubir oznacza, podczas gdy oni nie czyni tego, do czego ubir obowizuje, zasadzajc istot obrzdw na zewntrznych formalnociach i przekrceniach. Wszyscy rozgoryczeni byli przeciw Jezusowi, nie mogli Mu jednak nic zrobi. Niektrzy mwili midzy sob: To wic jest prorok z Nazaretu! Tak! syn cieli!" Prawie wszyscy Faryzeusze opucili synagog, zanim jeszcze Jezus skoczy nauk; jeden tylko pozosta do koca, a potem zaprosi Jezusa z uczniami na uczt. By on wprawdzie lepszym od innych, lecz take podstpnym czowiekiem. Jeszcze przedtem przyniesiono przed synagog chorych; Faryzeusze prosili Jezusa, aby ich uzdrowi, a da im przez to znak. Jezus jednak nic uzdrowi chorych, mwic, e skoro nie chc w Niego wierzy, to i On te nie chce na zawoanie okazywa im znaku. Faryzeuszom jednak nie o to chodzio, lecz chcieli skusi Go do uzdrawiania w szabat, a potem o to Go oskary. Po ukoczeniu szabatu odesza wiksza cz uczniw galilejskich do domu; Jezus za powrci z Saturninem i dwoma innymi uczniami do posiadoci azarza. Wzruszajcy by to widok, gdy tu mia nauk dla dzieci zarzdcy i z ssiedztwa, najpierw dla chopcw, potem dla dziewczt. Mwi o posuszestwie dla rodzicw i uszanowaniu wzgldem starszych. Rodzicw da im Ojciec niebieski; jeli wic ich czcz, czcz take Ojca niebieskiego. Mwi take o synach Jakuba i o Izraelitach, ktrzy dlatego, e szemrali, nie weszli do ziemi obiecanej; a przecie ta ziemia jest tak pikna. Tu wskaza im pikne drzewa i owoce, rosnce w ogrodzie, pene plonw, i tak mwi dalej: Krlestwo niebieskie jest nam take obiecane, jeli tylko bdziemy spenia przykazania Boe; a kraj to o wiele wspanialszy, ni ten, ktry w porwnaniu z nim jest pustyni; suchajcie wic i znocie z poddaniem wszystko, co Bg na was zele. Nie szemrajcie, abycie mogli osign Krlestwo niebieskie, nie wtpcie w jego wspaniao, jak Izraelici na puszczy; wreszcie, e jest tam o wiele lepiej, ni tu, e to kraj niewypowiedzianie wspaniay. Miejcie to zawsze silnie w pamici i zasugujcie sobie na to trudem i prac." Podczas nauki mia Jezus mniejsze dzieci przed Sob. Od czasu do czasu przyciska je do piersi lub obejmowa je rkami po dwoje. Opuciwszy posiadoci azarza, szed Jezus z trzema uczniami na powrt w kierunku poudniowo wschodnim ku wyej pooonej miejscowoci Atarot, bdcej gwn siedzib Saduceuszw. Mieszkajcy tu Saduceusze przeladowali po witach Wielkanocnych rwnie jak Faryzeusze z Gennabris uczniw Jezusa, uwizili wielu i drczyli ich przesuchaniami. Niektrzy z nich byli niedawno w Sychar i szpiegowali Jezusa podczas nauczania, w cigu ktrego potpia Jezus bardzo surowo Faryzeuszw i Saduceuszw wzgldem Samarytan. Ju wtenczas uknuli oni plan skuszenia Jezusa i dlatego wezwali Go, aby przepdzi szabat w Atarot, Jezus wiedzia jednak o ich planach, i dlatego, minwszy Atarot, poszed do Ginnei. Oni za, porozumiawszy si z Faryzeuszami Ginnei, przysali w szabat rano posw do Niego, ktrzy rzekli: Nauczae tak piknie o mioci ku ludziom, e powinno si kocha bliniego, jak siebie samego; przybd wic do Atarot i ulecz pewnego chorego. Jeli uczynisz nam ten znak, to nie tylko my, ale

320

i Faryzeusze w Ginnei uwierz w Ciebie i rozszerzymy nauk Tw w caej okolicy." Jezus zna dobrze ich zoci i ch oszukania Go pod pozorem uzdrowienia chorego. Czowiek ten lea ju od wielu dni martwy, nieruchomy; Saduceusze jednak twierdzili wbrew wszystkim mieszkacom miasta, e on jest w zachwyceniu; nawet ona jego nie bya pewna, czy to naprawd trup. Gdyby wic Jezus by go wskrzesi, byliby powiedzieli, e to nie by umary. Gdy Jezus si zblia, wyszli naprzeciw Niego i zaprowadzili Go przed dom owego umarego, ktry za ycia by pierwszym midzy Saduceuszami i najgwatowniej wystpowa przeciw uczniom. Gdy Jezus nadszed, wynieli go na noszach na ulic. Wkoo zebrao si okoo 15 Saduceuszw i tum ludzi. Trup wyglda bardzo piknie, gdy Saduceusze wyjli z niego wntrznoci i zabalsamowali ciao, aby atwiej oszuka Jezusa. Jezus jednak rzek: Czowiek ten jest umarym i pozostanie umarym." Saduceusze zwracali Mu uwag, e czowiek ten jest w zachwyceniu, a jeli umar naprawd, to chyba teraz dopiero, lecz Jezus powiedzia: Czowiek ten przeczy zmartwychwstaniu, a wic nie zmartwychwstanie teraz. Napenilicie go wonnociami, lecz patrzcie, co to za balsamy! Otwrzcie mu piersi." Na te sowa jeden z nich podnis skr na piersiach zmarego, jak klap, i oto z wntrza zacza si wydobywa zbita, ruchoma czer obrzydego robactwa. Zo zdja Saduceuszw tym bardziej, e Jezus wypowiedzia publicznie i gono wszystkie grzechy i zbrodnie zmarego, dodajc, e robaki te, to robaki zego sumienia, ktre za ycia ukrywane i gnbione, teraz tocz jego serce. Zarazem wyrzuca Jezus gronie i ostro Saduceuszom ich zy zamiar oszukania Go, mwic take o sdzie nad Jerozolim i tych, ktrzy nie chc przyj zbawienia. Saduceusze wnieli prdko zmarego na powrt do domu wrd strasznej wrzawy i pogrek. Doszo nawet do tego, e gdy Jezus z uczniami wychodzi przez bram poza miasto, poechtany motoch rzuca za Nim kamieniami; zocio Saduceuszw odkrycie robactwa w piersiach zmarego, a jeszcze bardziej wyjawienie zoci, przepeniajcej ich serca. Wrd ogu zych byli jednak tu i wdzie ludzie, przychylni Jezusowi, i tych do paczu pobudzao przeladowanie Jezusa. W jednej z odosobnionych ulic miasta mieszkay kobiety, cierpice na krwotok. Pene wiary w Jezusa, z dala bagay Go o pomoc, nie miejc, jako nieczyste, przystpi bliej. Jezus, wiedzc z gry o ich niedoli, a przejty litoci dla nich, przeszed przez t ulic; niewiasty za, idc Jego ladami, caoway je. Wtedy Jezus obrciwszy si, spojrza na nie, a one w tej chwili ozdrawiay. Std poszed Jezus na wzgrek, oddalony o 3 godziny drogi, a pooony w pobliu Engannim. Ley on prawie w tej samej linii co Ginnea, lecz w innej dolinie i o kilka godzin drogi dalej na wschd, w prostym kierunku na drodze, prowadzcej z Endor i Naim do Nazaretu. Od Naim oddalony jest okoo 7 godzin drogi. Na wzgrku tym spotka Jezus uczniw z Galilei i tu przenocowa w szaasie jakiej publicznej gospody, posiliwszy si pierwej tym, co uczniowie przynieli. Byli to Andrzej, oblubieniec Natanael i dwch sualcw tak zwanego krlika z Kafarnaum. Ci ostatni prosili natarczywie Jezusa, eby raczy pospieszy tam natychmiast, gdy syn ich pana jest bardzo chory. Jezus odrzek na to, e przyjdzie jeszcze na czas. Krlik ten by to przeniesiony w stan spoczynku zarzdca nad czci Galilei, ustanowiony przez Heroda Antyp. By on przychylny Jezusowi, a podczas ostatnich przeladowa popiera uczniw przeciwko Faryzeuszom, i zasila ich ju nieraz pienidzmi, lub dostarcza im ywnoci. Nie by jednak jeszcze cakiem nawrcony, chocia wierzy w cuda. Pragn bardzo obecnie, aby Jezus uczyni cud na jego synu, powodowany nie tylko mioci ojcowsk, lecz take w chci upokorzenia Faryzeuszw. I uczniowie yczyli sobie tego i objawiali to yczenie, mwic: A to bd si zocili Faryzeusze! Wtedy przekonaj si, kto jest Ten, za ktrym my idziemy."

321

Dla tej to przyczyny podjli si Andrzej i Natanael tego poselstwa, a Jezus wiedzia dobrze o tym. Rano, nim wyruszy w dalsz podr, naucza jeszcze. Dwaj sudzy owego krlika byli poganami i jego niewolnikami. Idc tu, wzili ze sob ywnoci na drog. Obecnie nawrcili si i poszli wraz z Andrzejem i Natanaelem z powrotem ku Kafarnaum.

Jezus w Engannim i Naim


Opuciwszy gospod na wzgrku, uda si Jezus do pobliskiego miasteczka Engannim w towarzystwie Saturnina, brata ciotecznego oblubieca z Kany i jednego z synw wdowy po Obdzie z Jerozolimy, modzieca okoo 16 lat liczcego. Tu mia dalszych krewnych z rodziny Anny, ktrzy byli Esseczykami. Ci przyjli Jezusa z pokor, a zarazem serdecznie. Mieszkania ich stay oddzielnie w osobnej czci miasta. yli w wielkiej skromnoci. W jednym miejscu sta jakoby klasztor, w ktrym mieszkao wielu bezennych. Dawnej reguy nie zachowywano jednak w caej surowoci; ubierali si bowiem tak jak inni i nie stronili od szkoy. Utrzymywali take rodzaj szpitala, przepenionego zawsze chorymi i ndzarzami; w szpitalu tym ywiono take biednych przy dugich stoach. W ogle przyjmowali oni kadego pouczali i nawracali. Gdy ktry z chorych by zym czowiekiem, umieszczali go zawsze midzy dwoma dobrymi, a ci upomnieniami lub przykadem starali si go poprawi. W szpitalu tym by Jezus take i uzdrowi niektrych chorych. Przez cay dzie naucza Jezus w synagodze w Engannim. Z okolicy napyny tumy ludzi. Poniewa nie mogli si w synagodze pomieci, obozowali po wikszej czci gromadami przed synagog i gdy jedna gromada, wysuchawszy nauki wysza druga zajmowaa jej miejsce. Jezus naucza tu podobnie jak gdzie indziej, tylko nie tak surowo, bo ludzie ci przychylni Mu byli. Byo wtenczas tak jak i teraz; kady zaktek wedug usposobienia kapanw mia inne znaczenie. Zaraz na wstpie obieca Jezus, e po nauce bdzie uzdrawia. Nastpnie naucza o bliskoci Krlestwa Boego i przybyciu Mesjasza, przytaczajc wszystkie przepowiednie z pisma i prorokw i udowadniajc spenienie si ich w swoim czasie. Mwi o Eliaszu, o jego proroctwach i widzeniach, wymieni lata, kiedy widzenia te byy dane i wspomnia o tym, jak Eliasz zbudowa w pewnej grocie otarz ku czci Matki przyszego Mesjasza. Nastpnie wykaza, e wanie ten a nie inny czas jest czasem przyjcia Mesjasza, e bero odjte jest od Judy; przypomnia im przy tym przybycie tu Trzech Krli. Wszystko to mwi oglnikowo, jak gdyby o kim trzecim, nie wspominajc nic o Sobie ani o Swej Matce. Mwi dalej o wspczuciu i dobrym obchodzeniu si Samarytan z blinimi, i opowiedzia przypowie o miosiernym Samarytaninie, nie wymieniajc jednak nazwy Jerycho. Sam jak mwi przekona si, e Samarytanie chtniej nios pomoc ydom ni ci im. I tu opowiedzia suchaczom o tym, jak samarytaska niewiasta usunie podaa Mu wody, co z pewnoci yd dla Samarytanina nie uczyniby tak atwo, i w ogle jak dobrego tam dozna przyjcia. Wreszcie mwi o strasznych karach, majcych spa na Jerozolim, i wspomina o celnikach, ktrych kilku mieszkao tu w okolicy. Jeszcze naucza Jezus w synagodze, a ju zniesiono z miasta i z okolicy mnstwo chorych. Uoono ich na noszach lub poduszkach wzdu domw, ktrdy mia Jezus przechodzi i rozbito nad nimi pcienne budy. Obok kadego z nich stali krewni. Zachowano przy tym ten porzdek, e cierpicych na t sam chorob obok siebie ustawiali. Wygldao to tak, jak istny jarmark ndzarzy. Skoczywszy nauk, wyszed Jezus z synagogi i szed wzdu szeregu chorych, a

322

gdy ci zwrcili si do Niego z pokornymi mody, uzdrowi ich, nauczajc wci i upominajc okoo czterdziestu kulawych, lepych, niemych, paralitykw, chorych na febr, wodn puchlin itd. Optanych nie byo. Pniej naucza jeszcze na wzgrku, a to dla zbyt wielkiej liczby suchaczw. W kocu jednak cisk sta si tak wielki, e ludzie cisnli si do domw, wstpowali na dachy, a pod naporem tumw waliy si i trzeszczay ciany. Jak tylko zaczo si to zamieszanie, wmiesza si Jezus w tum, a opuciwszy miasto, uda si strom, boczn ciek w samotne, puste gry. Trzech Jego uczniw udao si za Nim, lecz szukali Go dugo i dopiero w nocy znaleli Go na modlitwie. Spytawszy Go, jak si maj modli wtedy, gdy On si modli, wymieni im Jezus kilka krtkich prb z Ojcze nasz" i to: wi si Imi Twoje. Odpu nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, zbaw nas ode zego!" Przy tym rzek: Teraz tak tylko si mdlcie, ale i postpujcie tak", i powiedzia stosown, a bardzo pikn nauk. Speniali to wiernie, ilekro nie mwi z nimi, tylko szed osobno. Obecnie mieli oni zawsze przy sobie nieco zapasw ywnoci w woreczkach; gdy wic inni podrni przechodzili mimo, nawet bocznymi drogami, biegli zaraz za nimi, wypeniajc wskazwki Jezusa, i udzielali im, czego potrzebowali, szczeglniej, jeli to byli biedni. Engannim jest miastem Lewitw; ley u wylotu doliny, biegncej ku Jezrael w poprzek dugiego grzbietu grskiego. W dolinie pynie w kierunku pnocnym strumyk. Mieszkacy trudni si tkactwem i wyrabianiem haftw do sukien kapaskich, jak rwnie ozdb, frdzli jedwabnych i guzikw, potrzebnych do ozdoby tyche sukien. Suknie za szyj niewiasty. Lud tutejszy jest bardzo dobry. Przeszedszy koo Jezrael i Endor, stan Jezus okoo poudnia przed Naim, i nie zwracajc na Siebie uwagi, wszed do gospody, lecej pod miastem. Wdowa z Naim, siostra ony Jakba Starszego, wiedziaa od Andrzeja i Natanaela o bliskim przybyciu Jezusa i kazaa tu czeka na Niego. Teraz za przysza z inn jak wdow do gospody przywita Pana. Majc zasonite twarze, rzuciy si przed Jezusem na kolana. Wdowa z Naim prosia Go, aby przyj ofiar owej drugiej dobrej wdowy, ktra cae swoje mienie pragnie odda do kasy witych niewiast, na zaopatrzenie potrzeb uczniw i dla ubogich, i wasn usug w tym celu ofiaruje. Jezus przyj ofiar owej wdowy, pocieszajc i nauczajc obie. Niewiasty przyniosy take skromne dary na uczt; uczniowie przyjli je. Owa wdowa daa im zaraz pewn sum pienidzy, ktre oni przesali niewiastom w Kafarnaum dla potrzebujcych. Tutaj wypocz Jezus z uczniami, a wypoczynek by Mu potrzebnym, gdy przez cay poprzedni dzie naucza i uzdrawia w Engannim z nieopisanym nateniem, a potem odby siedmiogodzinn drog a dotd. Nowo przybya wdowa przedstawia Jezusowi inn jeszcze niewiast, ktra rwnie chciaa odda swe mienie. Jezus jednak rzek, aby zachowaa je nadal a do czasu, gdy bdzie potrzebniejszym. Niewiasta owa bya cudzoonic, i dla jej niewiernoci odepchn j od siebie jej m, bogaty yd z Damaszku. Syszaa ona o miosierdziu Jezusa dla grzesznikw, wzruszyo j to bardzo i odtd nie miaa innego pragnienia, jak tylko czyni pokut i znale ask. Wyszukaa wic Mart, z ktrej rodzin bya w dalszym stopniu spokrewnion, wyznaa swe przewinienia i prosia j o wstawiennictwo u Matki Jezusa; oddaa jej take cz swego mienia. Marta, Joanna Chusa i Weronika ujy si litociwie za pokutnic i przyprowadziy j raz do mieszkania Maryi pod Kafarnaum. Maryja spojrzaa na ni przenikliwie i trzymaa j duszy czas w pewnym oddaleniu od Siebie. Niewiasta za bagaa J wrd ez gwatownych z wzrastajcym alem: O Matko

323

Proroka! pro Syna Twego za mn, bym znalaza ask w oczach Boga!" Niewiasta ta miaa w sobie niemego diaba; musiano j strzec, gdy podczas napadu nie moga wzywa pomocy, a diabe wpdza j nieraz w wod lub w ogie. Gdy przysza znw do siebie, siedziaa zwykle w jakim kcie, paczc aonie. W sprawie tej nieszczliwej posaa Maryja posw do Jezusa, a Ten kaza powiedzie, e przybdzie w Swoim czasie, by jej dopomc.

PODRE NAUCZYCIELSKIE JEZUSA W OKOLICY GENEZARETU I NAD BRZEGAMI JORDANU


Posaniec krlika z Kafarnaum
Wyszedszy z Naim, przechodzi Jezus koo gry Tabor, a zostawiajc Nazaret po lewej stronie, przyby do Kanny, gdzie wstpi do pewnego uczonego w Pimie przy synagodze. Podwrze domu napenio si wkrtce ludmi, ktrzy z Engannim dowiedzieli si o Jego przybyciu i tutaj Go oczekiwali. Jezus uczy ju cay dzie, gdy suga krlika z Kafarnaum przyby z kilku towarzyszami na muach. Widocznie byo mu bardzo spieszno i by w wielkiej trwodze i trosce, gdy usiowa ze wszystkich stron przez lud przecisn si do Jezusa, ale na prno, gdy znikd nie mg si dosta. Gdy ju kilka razy bezskutecznie si przeciska, zacz silnie woa: Czcigodny Mistrzu, dopu sug Twego przed Siebie! Jestem posacem mego pana z Kafarnaum i jakby on sam, i ojciec wasnego syna, prosz Ci, aby si tam ze mn zaraz uda gdy syn mj jest bardzo chory i bliski mierci." Jezus zdawa si go nie sysze, nie zwaa na niego; on jednak, wrd oglnej uwagi na niego zwrconej, woa na nowo: Chod zaraz ze mn, mj syn jest umierajcy!" Gdy tak natarczywie woa, zwrci Jezus w stron ku niemu gow i rzek mu tak, e lud sysza: Jeeli nie widzicie znakw i cudw, nie wierzycie. Wiem, o co ci chodzi. Chcecie si tym chwali i Faryzeuszom i na przekr, a potrzebujecie tego w rwnym stopniu, jak i oni. Nie jest Moim posannictwem, czyni cudu dla waszych celw, nie potrzebuj waszego potwierdzenia. Oka, czym jestem, tam, gdzie bdzie wola Ojca Mego, i cuda bd czyni tam, gdzie tego bdzie posannictwo Moje wymagao." Jezus dugo tak mwi i aja go przed caym ludem, mianowicie, e dlatego tak dugo czeka na Niego, aby uzdrowi syna jego i aby potem mia si czym chepi przed Faryzeuszami. Nie powinni jednak da cudw przez wzgld na drugich, ale maj wierzy i nawraca si. Wysucha to w czowiek, mimo tego nie da si odwie od swego zamiaru, tylko przecisn si jeszcze bliej i pocz od nowa woa: Co to pomoe, Mistrzu? syn mj jest umierajcym, chod wic natychmiast ze mn, gdy moe by, i ju nie yje." Wtedy powiedzia mu Jezus: Id syn twj yje!" Czowiek w pyta jeszcze: A jest e to pewnym?" A Jezus odrzek: On jest uzdrowiony tej godziny wanie na Moje sowo." Wtedy uwierzy Jezusowi w czowiek i ju nie da, aby z nim jecha, tylko dosiad mua i pojecha sam do Kafarnaum. Jezus powiedzia take, e tym razem jeszcze uzdrowi, lecz w innym podobnym wypadku tego nie uczyni. Ten czowiek nie przyby jako urzdnik krlewski, ale jako ojciec syna. By on pierwszym urzdnikiem domu owego krlika z Kafarnaum. Ten nie mia dzieci, lecz od dawna ich pragn; wzi wic syna zaufanego sugi i jego ony za swojego, a chopiec ten mia ju teraz czternacie lat. Pose przyszed jako posaniec w imieniu swego pana i we wasnym, jako ojciec. Widziaam to wszystko w widzeniu i byo mi wyjanione, dlatego te moe Jezus kaza mu tak dugo woa. Zreszt nikomu nie byo to znane.

324

Chopiec pragn ju dugo za Jezusem. Z pocztku choroba bya agodna, a oni ju dali Jezusa, przez wzgld na Faryzeuszw. Od czterdziestu dni jednak choroba si wzmagaa, a chopiec mimo wielu lekarstw woa: Wszystkie te napoje nie pomog mi, tylko Jezus, prorok z Nazaretu, mi pomoe. Gdy zatem niebezpieczestwo wielce si wzmogo, wysali ju do Samarii poselstwo ze witymi niewiastami, a potem znowu Andrzeja i Natanaela do Engannim, a wreszcie pojecha sam ojciec i zarzdca do Kany, gdzie znalaz Jezusa. Jezus jednak zwleka, aby ukara ich ukryte zamiary. Z Kany do Kafarnaum byo dzie drogi. Czowiek ten spieszy jednak tak, e zdy przed noc do domu. Na kilka godzin przed Kafarnaum wyszli na przeciwko niego sudzy i powiedzieli mu, e chopiec jest zdrowy. Chcieli pj za nim i powiedzie mu, eby si nie trudzi, gdyby jeszcze Jezusa by nie znalaz, i aby nie robi sobie wydatkw, bo chopiec okoo sidmej godziny nagle sam przez si wyzdrowia. Wtedy opowiedzia im sowa Jezusa, a oni dziwili si i spieszyli z nim do domu. Widziaam, e krlik Serobabel z chopcem wyszed na powitanie do drzwi. Chopiec uciska go on za opowiedzia mu sowa Jezusa, a obecni jego sudzy potwierdzili wszystko. Wtedy powstaa wielka rado. Widziaam, jak przygotowywano uczt. Chopiec siedzia midzy swym opiekunem a rzeczywistym ojcem, a matka siedziaa take przy nich. Chopiec kocha przybranego ojca tak jak prawdziwego i ten mia take wielk wadz w domu. Gdy Jezus odprawi owego czowieka z Kafarnaum, uzdrowi jeszcze wiele chorych, ktrych mu na jedno podwrze owego domu poprzynoszono. Byo tam kilku optanych, ale nie zoliwych. Optanych przyprowadzano czsto na Jego nauki, i ci wtedy zwykle sroyli si i rzucali straszliwie. Skoro im jednak Jezus nakaza spokj, uspokajali si zupenie, lecz po pewnym czasie jakby nie mogc ju duej wytrzyma, poczynali na powrt dre. Wtedy Jezus dawa znak rk a oni uspokajali si znowu. Po nauce kaza Jezus szatanowi ustpi, przy czym zwykle na kilka chwil popadali w omdlenie, a potem si budzili, wesoo dzikujc Jezusowi i nie wiedzc, co si z nimi dziao. Byli to jednak tacy optani, ktrzy bez swej winy zostali optanymi. Nie umiem tego jasno wytumaczy, ale widziaam teraz i zwykle wyranie, zdarzao si, e obok czowieka zego, ktry tylko z aski i pobaania od zguby by oszczdzany, szatan opanowywa nieraz spokrewnionego z nim czowieka, sabego i niewinnego. Byo to tak, jakby ten dobry bra cz winy tamtego na siebie. Nie mog tego tak dokadnie okreli; jest to, zdaje si, w zwizku z tym, e jestemy czonkami jednego ciaa, zatem tak samo, jak gdyby zdrowy czonek przez grzechy drugiego wskutek tajemnych, wewntrznych, wzajemnych wpyww zaniemg. Tacy wanie optani byli tame. Zoliwi s straszniejszymi i dziaaj razem z szatanem; drudzy cierpi tylko i s zreszt dobrymi. Jezus uczy nastpnie w synagodze, dokd go zaprosili uczeni w pimie z Nazaretu. Mwili oni, e w ich rodzinnym miecie rozesza si wie, jakie cuda zdziaa w Judei, Samarii i Engannim. Wie On jednakowo o tym, i w Nazarecie utrzymuje si mniemanie, e kto nie zosta w szkole Faryzeuszw wyksztacony, ten nie wiele umie; i dlatego te pragn, aby do nich przyszed i waciwej prawdy ich nauczy. Myleli, e w ten sposb atwiej Go do siebie przywabi. Jezus odpowiedzia im, e teraz jeszcze nie pjdzie, ale i gdy przyjdzie, nie otrzymaj od Niego tego, czego pragn. Wyszedszy z synagogi, uda si Jezus na wielk uczt do domu ojca oblubienicy z Kany; wdowa, ciotka oblubieca, jako te oboje oblubiecy, byli take obecnymi. Oblubieniec Natanael przyszed zaraz jako ucze do Jezusa i pomaga utrzymywa porzdek przy nauce i uzdrawianiu chorych. Oblubieniec i oblubienica mieszkali osobno, nie mieli wasnego gospodarstwa, a jedzenie otrzymywali od rodzicw oblubienicy ; s to dobrzy ludzie, ojciec ich nieco

325

utyka. Kana jest pikn, schludn miejscowoci, pooon na wyynie; przez miasto prowadzi kilka drg, a jedna idzie prosto do Kafarnaum, oddalonego moe o siedem godzin drogi. Droga ta jest nieco pochy. Po uczcie uda si Jezus do Swego mieszkania i uleczy jeszcze kilku chorych, ktrzy tam na Niego czekali. Nie zawsze leczy w ten sam sposb. Raz rozkazywa, drugi raz kad rce na nich, czasem nachyla si nad nimi, to znowu kaza im si kapa, niekiedy znowu rozrabia piasek lin i pomazywa im oczy. Niektrych upomina, innym przytacza ich grzechy, innych odprawia.

Jezus w Kafarnaum
Gdy Jezus z uczniami, ktrzy z Nim do Kany przybyli, do Kafarnaum wyruszy, towarzyszy Mu take Natanael, ktrego ona z sw ciotk i z innymi ju naprzd tam poszy. Siedmiogodzinna droga jest dosy rwn i prost, i prowadzi koo maego jeziora, podobnego do jeziora przy Ainon, nad ktrym le domy z ogrodami. Zaczyna si tu wspaniaa, urodzajna okolica Genezaretu, a na niej w pewnych odstpach wznosz si stranicze wiee. Gdy Jezus dochodzi ju do Kafarnaum, wielu optanych wszczo zgiek przed bramami miasta i w miecie, i zaczli krzycze: Prorok idzie, co On tu chce? co Jemu do nas?" Gdy jednak przyszed przed samo miasto Kafarnaum, wtedy optani si porozbiegali. Przed miastem zbudowany by namiot. Krlik i ojciec chopca, wziwszy go midzy siebie, prowadzili naprzeciw Jezusa, a za nimi postpowaa caa rodzina, sudzy i niewolnicy. Ci ostatni byli poganami, przysanymi mu przez Heroda. Bya to caa procesja. Wszyscy rzucili si na kolana przed Jezusem i dzikowali Mu. Nastpnie umyli Jezusowi nogi i podali Mu posiek i napj. Jezus pooy rk na gow chopca, przed Nim klczcego, i upominajc go, zmieni imi jego z Joel na Jesse; krlik za nazywa si Serobabel. Prosi on koniecznie Jezusa, aby do niego wstpi i wzi udzia w uczcie. Jezus jednak odmwi mu, zgani powtrnie jego dz widzenia cudw w tym celu, aby tylko dokuczy innym. Jezus powiedzia: Bybym nie uzdrowi chopca, gdyby nie silna i niewzruszona wiara posa," Potem puci si Jezus w dalsz drog. Serobabel kaza jednakowo urzdzi wielk uczt. Wszyscy sudzy i ogrodnicy jego licznych, dokoa lecych ogrodw, byli na ni zwoani. Wszystkim opowiadano ten cud, wszyscy byli wzruszeni, a czelad i ubodzy, gdy im rozdano podarki, zaczli piewa w przedsionku hymn pochwalny. Wiadomo o tym cudzie bardzo szybko rozesza si po Kafarnaum. Serobabel udzieli t wiadomo Matce Jezusa i Apostoom, ktrzy zatrudnieni byli poowem ryb. Powiedziano o tym take wiekrze Piotra, ktra wwczas leaa chora. Obszedszy Kafarnaum, uda si Jezus do mieszkania Swej Matki, gdzie zebrao si pi niewiast, jako te Piotr, Andrzej, Jakub i Jan. Wyszli oni na przeciwko Jezusa i cieszyli si z Jego przybycia i z Jego cudw. By tu na uczcie a potem uda si z uczniami do Kafarnaum na szabat, niewiasty za pozostay w domu. W Kafarnaum tymczasem nagromadzio si wiele ludu i chorych. Optani biegali i krzyczeli po ulicach, gdy Jezus si zblia. Jezus nakaza im milcze i przeszed pord nich do synagogi. Po modlitwie wywoano pewnego zacitego Faryzeusza, imieniem Manasse, do czytania Pisma, gdy na niego przypada kolej. Jezus jednak zada Pisma i rzek, e je Sam czyta bdzie. Podano Mu wic Pismo, a On zacz czyta pocztek pitej ksigi Mojesza a do szemrania synw Izraela, mwi o niewdzicznoci ich ojcw i o miosierdziu Boga, o bliskim krlestwie i poucza, by si teraz tego strzegli, co dawniej czynili ich ojcowie. Porwnywa ich

326

dawne manowce i bkania z teraniejszymi bdami, a wczesny kraj obiecany z bliskim teraz Krlestwem niebieskim. Potem czyta pierwszy rozdzia z Izajasza. Wykada to na obecne czasy, mwi o wystpkach i karach za nie, o tym, jak dugo oczekiwali proroka i jak si obejd z tym, ktrego teraz maj. Mwi o rozmaitych zwierztach, ktre poznaj swoich panw, oni jednak Jego nie poznaj. Mwi take, jak ten, ktry im pomaga, przez ich zniewagi wyglda bdzie, jak Jeruzalem odniesie kar a wita gmina bdzie ma. Pan jednak uczyni j wielk a inni bd wygubieni. Mwi, aby si nawrcili, a chociaby cakiem krwi byli pokryci, niech woaj do Boga i poprawi si, a stan si czystymi. Naucza take o Manassesie, jakim on by grzesznikiem, jak okropnie bluni, jak za kar by uwiziony i zaprowadzony do Babilonu, jak si nawrci, do Boga modli i przebaczenie otrzyma. Potem, jakby przypadkowo, otworzy ksik i czyta ustp Izajasza 7,14: Oto Panna porodzi" i wykada to o Sobie i o przyjciu Mesjasza. To samo, bdc w Nazarecie przed chrztem, rwnie w ten sposb wykada, a obecni wymiewali Go i mwili: Nie widzielimy, eby jad wiele chleba i miodu u swego ojca, ubogiego cieli." Faryzeusze i wielu innych nie byli wcale zadowoleni, e im dzi tak ostro o niewdzicznoci prawi; spodziewali si czego pochlebnego, skoro tak dobrze Go przyjli. Nauka trwaa dosy dugo, a gdy Jezus wyszed, syszaam kilku Faryzeuszw, jak midzy sob szeptali: Powynoszono chorych, czy te si odway dzisiaj w szabat ich uzdrawia?" Ulic i wiele domw owiecono lampami. Kilka domw, ktrych waciciele byli Jezusowi nieprzychylni, byy nieowiecone. Kiedy Jezus przechodzi, byli jeszcze przed domami chorzy i wiato; innych wnosili domownicy ze wiatem w rku we drzwi. Po ulicach by zgiek i jki, optani zaczli za Nim woa, lecz Jezus rozkazem uwolni ich od zych duchw. Jeden z optanych ze straszn twarz i rozczochranymi wosami przyskoczy z dzik gwatownoci do Jezusa, woajc: Czego tu chcesz, co tu robisz?" Wtedy odepchn go Jezus i rzek: Wyjd, szatanie", a czowiek w upad tak gwatownie, e powinien sobie rce i nogi poama. Wkrtce jednak powsta, zupenie zmieniony, klkn przed Jezusem, paka i dzikowa Mu. Jezus kaza mu si poprawi. Wielu take uzdrawia, przechodzc mimo nich. Potem uda si Jezus z uczniami do domu Matki Swej. Bya ju noc. W drodze mwi Piotr o swoim gospodarstwie: i znacznie zaniedba rybowstwo, gdy tak dugo by nieobecnym, a przecie musi si stara o utrzymanie ony i dzieci, jako te swej wiekry", na to odpowiedzia mu znowu Jan, i on i Jakub musza si troszczy o rodzicw, a ci s waniejsi od wiekry." Tak rozmawiali swobodnie, na p artem, a Jezus w te odezwa si sowa: Przyjdzie niebawem czas, e zaniechacie cakiem tego rybowstwa, a inne ryby owi bdziecie." Jan by z wiksz, ni inni, jakby dziecica, otwartoci i poufaoci wzgldem Jezusa; a tak by miy i we wszystkim ulegy, bez cienia lku lub oporu. Jezus poszed wreszcie do Matki, a inni porozchodzili si do swych domw. Na drugi dzie rano uda si Jezus z uczniami do Kafarnaum, opuszczajc mieszkanie Matki, pooone moe trzy wierci godziny od Betsaidy. Droga, prowadzca std do Kafarnaum, wznosia si nieco w gr, potem spadaa na d. Przed bram miasta sta przy drodze dom Piotra, ktry on dla Jezusa i Jego uczniw przeznaczy, i poczciwego starca jako zarzdc w nim osadzi. Od jeziora by ten dom o jakie ptorej godziny drogi oddalony. W Kafarnaum zeszli si wszyscy uczniowie Jezusa z Betsaidy, Maryja i inne wite niewiasty przyszy tam take. Gdy Jezus przechodzi, byo po ulicach bardzo wielu chorych, ktrzy dzie przedtem ju poprzychodzili, ale jeszcze nie byli uzdrowieni. Jezus uzdrowi wielu

327

w drodze do synagogi, w ktrej naucza, opowiadajc midzy innymi pewn przypowie. Poniewa, wychodzc z synagogi, jeszcze naucza, wielu, korzystajc z tego, rzucao si przed Nim na kolana, i prosili o przebaczenie grzechw. Byy take midzy tymi dwie wiaroomne niewiasty, oddalone przez swych mw i moe czterech mczyzn, a midzy nimi uwodziciele owych niewiast. Wszyscy zalewali si zami, pakali i chcieli wyzna swe grzechy przed caym zgromadzonym ludem. Jezus jednak odpowiedzia, e ich grzechy s Mu znane; przyjdzie czas, kiedy publiczne wyznanie bdzie potrzebne; teraz jednak mogoby to tylko wywoa zgorszenie, a na nich samych cign przeladowanie. Upomnia ich take, aby czuwali nad sob, by na powrt w grzechy nie popadli, a gdyby si im znw upa zdarzyo, aby nie rozpaczali, lecz zwrcili si do Boga i do pokuty. Odpuci im ich grzechy, a gdy si pytali, czy maj da si ochrzci uczniom Jana, czy te czeka, a ich ochrzcz uczniowie Jezusa, odpowiedzia im, aby si dali ochrzci uczniom Jana. Obecni tam Faryzeusze dziwili si bardzo, e Jezus odwaa si odpuszcza grzechy i dali, by si im z tego tumaczy. Lecz Jezus zmusi ich Sw odpowiedzi do milczenia i powiedzia, e atwiej Mu grzechy odpuszcza ni uzdrawia; temu bowiem, ktry szczerze auje, s grzechy odpuszczone i nie atwo do nich wraca; tymczasem chorzy, uzdrowieni na ciele, pozostaj czsto i nadal chorymi na duszy i uywaj ciaa za narzdzie do grzechu. Pytali si Go take, czy ci mowie musz przyj na powrt swoje odepchnite ony, skoro ju odpuszczone im zostay ich grzechy. Jezus odpowiedzia im, e tu nie czas o tym mwi, lecz kiedy indziej obszerniej o tym ich pouczy. Pytali Go take o to, e uzdrawia w szabat, a On wykaza im, e susznie postpuje, dodajc, e przecie i oni wycigaj bydl, jeeli im w szabat wpadnie do studni. Po poudniu poszed Jezus z wszystkimi uczniami do domu przed Kafarnaum, gdzie byy ju wite niewiasty. Tu byli na uczcie, urzdzonej staraniem krlika Serobabela. Ten i ojciec chopca, Salatiel, byli przy stole, chopiec za, Jesse, usugiwa; niewiasty siedziay przy innym stole. Jezus naucza wrd uczty. Przynoszono Mu chorych a tutaj, i bagajc pomocy, wciskano si do sali jadalnej. Wielu Jezus uleczy. Wstawszy od stou, uda si ponownie do synagogi i naucza midzy innymi o Izajaszu, jak przepowiada krlowi Achazowi: Oto Panna pocznie i porodzi Syna" (7. 14). Wyszedszy z synagogi, do samej nocy uzdrawia jeszcze chorych po ulicach. Midzy chorymi znajdowao si kilka kobiet cierpicych na krwotok, ktre smutne w oddali stay i nie miay si zbliy do ludu. Jezus wiedzia o ich chorobie, zwrci si wic w ich stron i uzdrowi je jednym spojrzeniem. Tego rodzaju chorych nie dotyka nigdy. W tym unikaniu dotknicia kryje si tajemnica, ktrej teraz wypowiedzie nie mog. Tego dnia wieczorem rozpoczo si wito. Gdy z uczniami szed do domu Matki Swej, bya mowa o tym, e Jezus chce si jutro z nimi wybra na jezioro, Piotr za uniewinnia si tym, e jego czno zepsute. Ci wszyscy, ktrym Jezus grzechy odpuci, byli w pokutniczych szatach i zasonici. W poprzedni szabat ubrani byli ydzi w czarne suknie i przez cay czas a dotd zachowywali aob, obchodzc rocznic zburzenia Jerozolimy; w zwizku z tym s take surowe nauki Jezusa o karach, zawisych nad Jerozolim. Wyszedszy z Kafarnaum, przechodzi Jezus koo budynku, otoczonego wod. Tu zamykano zwykle wieczorem zoliwszych optanych. Gdy Jezus przechodzi, zaczli si rzuca i krzycze: Ju idzie! Co On chce? Dlaczego chce nas std wygna?" Wtedy Jezus rozkaza: Milczcie i zostacie, a znw przyjd; wtedy bdzie wasz czas ustpi." Po tych sowach uspokoili si.

328

Gdy Jezus opuci miasto, zgromadzili si Faryzeusze i przeoeni miasta; krlik Serobabel, by take obecnym. Radzili nad tym wszystkim, co widzieli, co sdzi o Jezusie i jakie przedsibra rodki. Mwili: Jaki rozruch i niepokj czyni ten czowiek! cay dawny spokojny tryb jest naruszony; ludzie porzucaj robot i chodz za Nim. On niepokoi i zniewaa wszystko Swoimi, karccymi mowami. Mwi cigle o Swym Ojcu, a czy nie jest On z Nazaretu, synem biednego cieli? Jak moe mie tak miao i pewno? na jakim opiera si prawie? Uzdrawia w szabat i gwaci dzie wity. Odpuszcza grzechy! Czy Jego sia jest wysz, nadprzyrodzon? czy posiada tajne sztuki i sposoby, skd ma ten wykad Pisma w.? Czy nie chodzi do szkoy w Nazarecie? Musi mie potajemne stosunki z jakim obcym narodem. Cigle mwi o zblianiu si krlestwa, o bliskoci Mesjasza, o zburzeniu Jerozolimy. Ojciec Jego, Jzef, by ze znakomitej rodziny, moe On jest podsunitym dzieckiem jakiego innego potnego ojca, ktry szuka zwolennikw w kraju i chce zdoby panowanie nad Jude. Musi mie jak wielk tajemn podpor, skryte poparcie, na ktrym tak miao polega; inaczej nie mgby tak miao i odwanie, jakby mia wszelkie prawo do tego, dziaa wbrew wszelkiemu zwyczajowi i powadze. Czsto do dugo Go nie byo, musi by z kim w jakich konszachtach! skd zaczerpn waciwie Swoje sztuki i wiadomoci? co z Nim pocz?" Tak radzili wesp wrd przernych domysw, wrd gniewu i wzajemnej ktni. Krlik Serobabel zachowa si cakiem spokojnie; wreszcie udao si mu ich uspokoi, mwic, e zbyteczn jest ich troska, aby si tym nie martwili, jeeli bowiem moc Jego pochodzi od Boga, to si z pewnoci utrzyma; jeeli za nie, to si rozpadnie. Tak dugo, pki nas leczy i naucza, nie ulega wtpliwoci, e moemy i powinnimy Go kocha i dzikowa Temu, ktry Go przysa." Na drugi dzie rano uda si Jezus z mniej wicej dwudziestu uczniami ku jezioru, jednak nie prost drog, lecz na poudnie, okrajc wzgrze, na ktrym ku zachodowi by domek Maryi. To wzgrze jest koczyn spodka gry, na pnoc pooonej, dolin jednak nieco od niej oddzielone. Byo tam wiele strumykw, spadajcych z gry do jeziora, pyna take rzeczuka od Kafarnaum po tej stronie. rda przerzynay tu obficie okolic i opyway Betsaid. Jezus odpoczywa kilkakrotnie z nimi w miejscach uroczych, czsto stawa i naucza o dziesicinie. Uczniowie ualali si na wielki ucisk, poczony z poborem dziesiciny w Jeruzalem, i mwili, czy by jej wcale nie mona byo usun. Jezus mwi, e Bg Sam nakaza dawa wityni i jej sugom dziesicin ze wszystkich owocw, aby ludzie przypominali sobie, e nie maj wasnoci, tylko uywanie; take z jarzyn naley dawa dziesicin przez wstrzemiliwo. Uczniowie mwili take o Samarii i objawili zdanie, e przykro im, i przyspieszyli stamtd odejcie Jezusa; ale tumaczyli si tym, e nie wiedzieli, e ci ludzie s tak chciwi tej nauki i tak chtnie j przyjli; przy czym dodali, e, gdyby nie byli napierali, byby Jezus z pewnoci duej tam zosta. Jezus jednak odpowiedzia, e te dwa dni, przez ktre tam by, zupenie wystarczyy; Sychemici s gorcej krwi i prdko zostali poruszeni, a przecie z nawrconych moe tylko dwudziestu wytrwa statecznie, przysze wielkie niwo zostawia dla nich. Uczniowie, poruszeni poprzedni Jego nauk, mwili z wspczuciem o Samarytanach, i na ich pochwa, opowiadali sobie przygod owego czowieka, ktry niedaleko Jerycha wpad midzy zbjcw, a ktrego potem min kapan i lewita, i dopiero Samarytanin nim si zaj i namaci go winem i oliw. Historia ta bya znan i rzeczywicie wydarzya si w pierwszych czasach koo Jerycha. Korzystajc z ich wspczucia nad zranionym i z radoci z powodu miosierdzia Samarytanina, opowiedzia im podobn przypowie. Zacz od Adama i Ewy, i ich upadku, o ktrym opowiedzia pojedynczo tak jak jest w Pimie w., jak

329

potem wygnani z raju, dostali si z dziemi na pustyni pomidzy opryszkw i zbjcw; i oto teraz caa ludzko ley w pustyni, zbita i zraniona grzechami! Lecz Krl nieba i ziemi uczyni moliwe wszystko, aby ndznemu czowiekowi przyj w pomoc. Nada tedy prawo i wysa kapanw, dobrze we wszystko zaopatrzonych, jako te wielu prorokw; ale wszyscy przeszli i poszli dalej, a aden choremu nie pomg, a czci on sam pomoc wzgardzi. W kocu posa do ndznych ludzi wasnego Swego Syna w ubouchnej postaci. I ten wanie, chocia sam jest ubogim, bez obuwia, bez nakrycia gowy, bez pasa itd., nala wina i oliwy w rany czowieka, aby go uleczy. Ale ci sami, ktrzy byli umocnieni we wszystko, a ktrzy, majc dostatek wszystkiego, nad biednym si nie ulitowali, pojmali i zabili tego Syna krlewskiego, ktry oliw i winem uleczy ndzarza. Nad tym co im opowiedzia, kaza im dobrze pomyle i powiedzie Mu, co o tym, myl, poczym On Sam da im wyjanienie. Lecz nie rozumieli Go, poznali jednak, e opisujc owego biednego syna krlewskiego, zupenie Siebie samego opisa; zaczli wic wpada na rne domysy i szepta midzy sob: kto te to jest Jego Ojciec, o ktrym cigle mwi? Napomkn take, jak wczoraj utyskiwali na straty w rybowstwie i przytoczy syna krlewskiego, ktry wszystko opuci i namaci oliw i winem rannego ndzarza, podczas, gdy inni mimo dostatku zostawili go w godzie i chodzie. Potem doda: Ojciec nie opuci sug Syna Swego i wszystko im sowicie wynagrodzi, gdy ich w Swoim krlestwie okoo Siebie zgromadzi. Wrd tych i tym podobnych nauk przybyli poniej Betsaidy nad jezioro, gdzie stay czna Piotra i Zebedeusza. Bya tam maa, zamknita przysta, a na brzegu byo kilka szaasw dla rybakw. Jezus zeszed z uczniami na d. Poniewa byo wito, przeto na odziach nie znajdowali si ydzi, lecz pogascy niewolnicy. Zebedeusz by w chacie na brzegu. Wtedy rzek Jezus, aby przestali owi ryby, a wyszli na ld, co te uczynili. Jezus tedy zacz i tu naucza. Nastpnie uda si Jezus wzdu jeziora w gr ku Betsaidzie, moe p godziny drogi std odlegej. Przestrze, w obrbie ktrej Piotrowi przysugiwao prawo owienia ryb, wynosia godzin drogi wzdu brzegu. Pomidzy miejscem, w ktrym zwykle stay czna, a Betsaid, bya zatoka; tu wpywao do jeziora wiele strumykw; s to odnogi rzeczki, ktra z Kafarnaum dolin przepywa i wiele rde przyjmuje; przed Kafarnaum tworzy ona wielki staw. Jezus z uczniami nie szed prosto do Betsaidy lecz zwrci si na zachd i pnocn stron doliny zda a do domu Piotrowego, pooonego na wschodniej stronie wzgrza; na zachodniej za stronie wzgrza znajdowa si dom Maryi. Jezus wszed z Piotrem do jego domu, gdzie Maryja i inne wite niewiasty ju byy zebrane. Inni uczniowie nie weszli z Nim do domu, lecz czci zostali w pobliu w ogrodzie, czci poszli naprzd do domku Maryi. Gdy wchodzili do domu, rzek Piotr do Jezusa: Panie, mielimy post, a Ty nas nasyci." Dom Piotra by w wielkim porzdku, mia podwrze i ogrd, by obszerny, wierzchem mona byo po nim chodzi, skd by pikny widok na jezioro. Nie byo tu ani pasierbicy Piotra, ani synw, ktrych otrzyma za on, widocznie wszyscy byli w szkole. ona jego bya ze witymi niewiastami, dzieci nie mia z ni adnych. wiekra Piotra bya chorowit, chud, wysok kobiet, chodzia po domu, opierajc si o ciany. Jezus mwi dugo z niewiastami, jakby tu nad jeziorem urzdzi i przysposobi zapasy, gdy pragnie si tu duej zatrzyma. Przy czym upomina je, aby nie byy lekkomylnie rozrzutne ani te zbytecznie si nie troszczyy i nie martwiy. Dla Siebie bowiem mwi nie potrzebuje wiele, tylko dla uczniw i dla ubogich. Nastpnie uda si z uczniami do mieszkania Maryi, gdzie jeszcze z nimi nieco rozmawia, a potem poszed samotny na modlitw. Obok domu Piotra pyn w potok z Kafarnaum; tym potokiem mg Piotr ze sprztem rybackim na

330

maym cznie, ktre miao w rodku siedzenie, dopyn a do jeziora. wite niewiasty wiedziay od Jezusa, e na nastpny szabat chce si uda do Nazaretu, oddalonego stad o dziewi lub dziesi godzin drogi, nie byy jednak temu rade i yczyy sobie, aby Jezus tu pozosta, a jeeli pjdzie, aby przynajmniej wnet powrci. Jezus odrzek, e prawdopodobnie nie zabawi tam dugo, poniewa tam nie bd z niego zadowoleni, nie moe bowiem czyni tego, czego pragn. Nadmieni nawet niektre rzeczy, ktre bd Mu zarzucali, i zwrci na to uwag Swej Matki, dodajc, e powie Jej, gdy si to sprawdzi.

Jezus w Betsaidzie
Z domu Maryi uda si Jezus z uczniami pnocn stron doliny, wzdu stoku grskiego do Betsaidy, ktra o ma godzin drogi bya oddalon. wite niewiasty poszy z domu Piotra do domu Andrzeja; dom ten lea na kocu Betsaidy na pnoc, i cho nie by tak wielki jak dom Piotra, znajdowa si w dobrym stanie. Betsaida jest maym rybackim miastem, ktrego rodek tylko wysuwa si w gb kraju, dwie za wskie dzielnice jakby ramiona rozcigaj si nad jeziorem. Z przystani Piotra mona je byo dokadnie widzie. Zamieszkiwali je przewanie rybacy, tkacze i namiotnicy. Jest to lud surowy i nieokrzesany, i przedstawia mi si zawsze tak jak u nas po wsiach torfiarze w porwnaniu z innymi ludmi. Dywany wyrabiaj z sierci kz i wosienia wielbdw. Dugie wosy, ktre wielbdy maj na szyi i na piersi, przychodz jako frdzle i szlaki na rbki, poniewa bardzo piknie byszcz. Stary krlik Serobabel nie by tu obecny, gdy by sabowitym i nie mg daleko chodzi. Mg by wprawdzie przyjecha konno, ale wtedy po drodze byby nie sysza nauk Jezusa; w dodatku nie by nawet jeszcze ochrzczonym. Przybyo tu naprzeciw Niemu wiele ludzi z okolic i wiele obcych z tamtej strony jeziora, z okolicy Chorazim i z BetsaidyJuliady. Jezus uczy tu w niewielkiej synagodze o bliskoci krlestwa Boego, i do wyranie dawa do zrozumienia, e On jest krlem tego pastwa i zdziwi tym, jak zwykle, Swoich uczniw jako te i suchaczy. Naucza w oglnonoci, tak samo jak we wszystkie te dni, i uleczy wielu chorych, ktrych Mu przed synagog przyniesiono. Take wielu optanych woao za Nim: Jezus z Nazaretu, prorok, krl ydowski." Jezus nakaza im milcze, mwic, e jeszcze nie przyszed czas, aby mwiono, kim On jest. Gdy Jezus skoczy naucza i uzdrawia, poszli wszyscy do domu Andrzeja si posili; Jezus jednak nie wszed do wntrza, mwic, e uczuwa gd inny. Poszed wic z Saturninem i innym uczniem o jakie p kwadransa drogi od domu Andrzeja, w gr poza jezioro do szpitala, gdzie przebywali nieszczliwi trdowaci, obkani i ndzarze, od ludzi prawie zapomniani. Byli to ludzie prawie nadzy. Za Jezusem nie szed tam nikt, aby si nie zanieczyci. Cele tych biednych ludzi byy wokoo podwrza; nie wychodzili z nich a poywienie podawano im przez szpary w drzwiach. Jezus kaza dozorcy wyprowadzi ich z domu, a uczniom Swoim przynie im koce i suknie, aby ich pookrywa. Poucza ich i pociesza, chodzi od jednego do drugiego wkoo, i wkadajc na nich rce uleczy wielu. Niektrych pomija jeszcze, innym kaza si kpa i tym podobne dawa zarzdzenia. Uzdrowieni padali przed Nim na kolana i dzikowali ze zami. By to wzruszajcy widok, tym bardziej, e ludzie ci byli cakiem podupadli. Jezus wzi ze Sob zarzdc owego szpitala do domu Andrzeja na uczt. Przyszli take krewni niektrych uleczonych z Betsaidy, przynieli sukien i zabrali ich z radoci do domu i do synagogi, aby Bogu podzikowa. U Andrzeja bya pikna uczta, sporzdzona z wielkich i piknych ryb. Jedli w

331

otwartej sali, kobiety osobno przy innym stole. Andrzej sam usugiwa do stou. ona jego bya bardzo skrztna i pilna, i rzadko wychodzia z domu. Zajmowaa si wyrabianiem sznurw do sieci, miaa wiele ubogich dziewczt, ktre rwnie, t prac zatrudniaa, we wzorowym porzdku. Byy midzy nimi rne biedne, upade, wzgardzone kobiety, ktre nie miay nigdzie przytuku, a nad ktrymi ona litowaa si, zatrudniaa je, pouczaa i do modlitwy nakamaa. Wieczorem uczy Jezus jeszcze w synagodze, a potem z uczniami odszed. Przechodzi jeszcze koo wielu chorych, ale nie leczy ich, mwic, e czas ich jeszcze nie przyszed. Poegnawszy si nastpnie z Mart, uda si ze wszystkimi uczniami do gospody przed Kafarnaum. Tam rozmawia jeszcze dugo z uczniami, potem uchyli si, poszed na szczyt ostro wystajcego pagrka cyprysowego i tam przepdzi ca noc na modlitwie. Kafarnaum ley na cianie gry, wznoszc si w pkole, miao wiele tarasowych ogrodw i winnic, a na wzgrzach ronie pszenica gruboci sitowia. Jest to wielkie, przyjemne miejsce, ktre kiedy byo albo jeszcze raz tak wielkie, albo te byo tu kiedy jeszcze jedno miasto, gdy w niewielkiej od niego odlegoci le gruzy jakby po jakim zburzeniu.

Jezus w Maym Seforis i w okolicy. Rne rodzaje uzdrawiania.


Jezus szed z Kafarnaum w stron Nazaretu. Uczniowie z Galilei towarzyszyli Mu jakie pi godzin drogi, podczas ktrej Jezus uczy ich o przyszym ich zadaniu, a mwic z Piotrem o ich przyszym przeznaczeniu, radzi Piotrowi opuci pobyt w pobliu jeziora i przenie si do domu, ktry ma przed Kafarnaum. Przechodzili koo kilku miast i wiejskich domw, lecych nad jakim jeziorkiem. Na jednym pastwisku przyszo do Jezusa kilku optanych i dali uzdrowienia. Byli to waciciele trzd z okolicy, niekiedy tylko przez zego ducha napadani, obecnie jednak byli wolnymi od niego. Jezus nie uleczy ich, lecz rozkaza im si najpierw poprawi i opowiedzia im przykad o przepenieniu odka, mwic: Jest to tak samo, jak gdyby chory chcia si wyleczy z choroby odka, aby potem na nowo oddawa si nieumiarkowaniu." Ludzie, usyszawszy to, odeszli, bardzo zawstydzeni. Uczniowie opucili Jezusa na kilka godzin przed Seforis, take Saturnin wrci z nimi do domu Piotra. Przy Jezusie zostao tylko dwch uczniw z Jerozolimy, dokd chcieli wrci. Jezus poszed do Dolnego Seforis, maego miasteczka, i zamieszka w domu krewnych w. Anny. Nie jest to rodzicielski dom Anny; by on midzy tym Seforis a Grnym Seforis, obydwie te miejscowoci o godzin drogi s od siebie oddalone. W obrbie piciu godzin naley wiele domw do Seforis. W Wielkim Seforis Jezus tym razem nie by. S tam wielkie szkoy wszystkich sekt i sdy. W Dolnym Seforis niewiele jest ludzi bogatych. Wyrabiaj tam sukna a zamone niewiasty jedwabne ozdoby i galony do wityni. Caa ta okolica, pena wiosek i rozsianych obszarw z niwami i alejami, wyglda jak park. Wiksze Seforis jest okazae i szeroko rozpociera si ze swymi zamkami. Okolica jest tu bardzo pikna, posiada wiele studzien i rose bydo. Krewni Jezusa mieli trzech synw, z ktrych jeden, imieniem Kolaja, by uczniem Jezusa. Matka yczya sobie, aby Jezus take reszt jej synw przyj na uczniw, powoujc si na synw Marii Kleofasowej. Jezus przyrzek jej. Synowie ci zostali po mierci Jezusa przez Jozesa Barsab, ktry by biskupem w Eleutheropolis, tame na kapanw wywiceni. Jezus uczy tu w synagodze, do ktrej przybyo wiele ludu z okolic. Take ze Swoimi krewnymi chodzi Jezus i uczy tu i wdzie w okolicy mae gromady ludzi, ktre czekay Na i za Nim chodziy. Powracajc, uleczy przed synagog wiele ludzi, a w synagodze uczy o maestwie i o rozwodzie. Nauczycielom wyrzuca,

332

e rne poczynili dodatki, jednemu staremu nauczycielowi pokaza w Pimie miejsce, ktre on tam wtrci, wykaza, e jest faszywe i kaza mu to wymaza. Nauczyciel ukorzy si, rzuci si przed Jezusem wobec wszystkich na ziemi, wyzna swj bd i dzikowa za pouczenie. Noc ca przepdzi Jezus na modlitwie. Z domu Swoich krewnych w Maym Seforis uda si Jezus pomidzy Maym i Wielkim Seforis do dawnej ojcowizny Anny. Mia przy Sobie tylko jednego ucznia. Teraniejsi tutejsi mieszkacy powchodziwszy w rne zwizki maeskie, nie byli ju z Nim blisko spokrewnieni, bya tu tylko jeszcze jedna staruszka, obonie chora na wodn puchlin, bliej z Nim spokrewniona, przy ktrej siedzia zwykle may, lepy chopiec. Jezus modli si z ni, staruszka za Nim powtarzaa. Podtrzyma jej z minut rk na gowie i w okolicy odka, i przysza cakiem do siebie, przez minut bya omdla, po czym uczua si zupenie pokrzepion. Jezus nakaza jej wsta. Puchlina wodna jeszcze zupenie nie ustpia, ale staruszka moga ju chodzi i w krtkim czasie bez trudnoci, ozdrowiaa przez poty i wydzieliny. Kobieta ta prosia Go za lepym chopcem, majcym okoo osiem lat, ktry od urodzenia by niemym i lepym, ale sysza. Chwalia jego pobono i posuszestwo. Jezus woy mu palec wskazujcy w usta, tchn potem na obydwa wielkie palce u rk, lub moe raczej pomaza je lin i trzyma je modlc si i patrzc w gr, na zamknitych oczach chopca. Wtedy otworzyy mu si oczy i pierwszym, ktrego zobaczy, by Jezus, jego zbawca. Z radoci i zdumienia, odchodzc prawie od siebie, przypada do Jezusa na kolana, i kajc, dzikuje u stp Jego. Jezus nakania go agodnie do posuszestwa, do mioci wzgldem rodzicw; skoro wypenia to, bdc lepym, to teraz, uzyskawszy wzrok, powinien te cnoty jeszcze wierniej wykonywa, a oczu swoich nie uywa do grzechu. Potem przyszli rodzice chopca, domownicy, i wszyscy cieszyli si i wielbili Jezusa. Jezus nie leczy wszystkich jednako. Nie leczy take inaczej jak Apostoowie i pniejsi wici i kapani a do naszych czasw. Wkada rce na chorych i modli si z nimi; czyni to jednak prdzej, ni Apostoowie. Uzdrawiajc i czynic cuda, dawa take wzr Swoim nastpcom i uczniom; a czyni to w sposb, ktry najlepiej odpowiada niedomaganiom i potrzebie. Chromych dotyka a minie ich odzyskiway swobod i prostoway si. Uszkodzone czonki ujmowa w miejscu uszkodzenia, a zrastay si; z trdowatych spadaa za Jego dotkniciem wysypka, jakby uski, lecz zostaway czerwone plamy, ktre zwolna, lecz prdzej ni zwyczajnie, w miar tego, jak chory zasugiwa, znikay. Nie widziaam nigdy, aby garbaty w jednej chwili stawa si prostym jak wieca, lub krzywa ko w oka mgnieniu stawaa si rwn; nie, jakoby Jezus nie mg by tego uczyni, lecz nie czyni tego z powodu, e Jego cuda nie byy widowiskiem, ale byy uczynkami miosierdzia, byy obrazem Jego posannictwa, rozwizywaniem, pojednaniem, nauczaniem, wyswobadzaniem, zbawieniem; i dlatego, podobnie jak od tych, ktrzy chcieli mie udzia w Jego odkupieniu, wymaga ich wspdziaania, tak te i przy uzdrowieniach musieli ci, ktrzy chcieli by uzdrowieni, objawia wiar, nadziej, mio, skruch i popraw, jako wspdziaanie dla otrzymania uzdrowienia. W kadym wypadku stosowa Jezus sposb postpowania do stanu ciaa i duszy, i przez to kada choroba stawaa si obrazem duchowej choroby, grzechu i kary, a jej uleczenie obrazem przebaczenia i poprawy. Tylko u pogan niektre Jego cuda byy uderzajce i osobliwe. Cuda Apostow i pniejszych witych byy bardziej uderzajce i niezgodne z biegiem i prawem natury; i poganie bowiem potrzebowali wstrznienia, ydzi za tylko rozwizania. Czsto ulecza modlitw na odlego, czsto spojrzeniem, zwaszcza niewiasty majce krwotok, ktre nie miay do Niego si zblia, a wedug prawa ydowskiego nawet nie mogy. Takie prawa, ktre miay jakie ukryte znaczenie, Jezus cile

333

wykonywa, innych za nie. Nastpnie uda si Jezus do maej szkoy, lecej w rwnym oddaleniu midzy Nazaretem a Maym Seforis, dokd przyszed do Niego ucze Parmenas z Nazaretu. Ten chodzi ju jako chopiec za Jezusem i byby teraz z innymi uczniami ju take za Nim poszed, gdyby nie to, e mia w Nazarecie rodzicw, ktrych z posug swoich musia utrzymywa. Do szkoy zgromadzio si wielu nauczycieli i Faryzeuszw z Wielkiego i Maego Seforis i nieco ludu, aby z Jezusem nad pewnym miejscem co do rozwodu rozprawia, ktre to miejsce wytkn Jezus nauczycielowi w synagodze, jako nieprawnie wtrcone. Wzito Mu to w Wielkim Seforis bardzo za ze, gdy w doczony wykad wynika z ich nauki. Rozwody w tym miecie traktowano i odbywano bardzo lekkomylnie, by nawet osobny dom, w ktrym umieszczano ony, przez mw oddalone. w nauczyciel, ktry si przyzna do winy, przepisa by ksig prawa, i przy tej sposobnoci powtrca nieznaczne, lecz przewrotne wyjanienia. Dugo rozprawiali przeciw Jezusowi i nie mogli zrozumie, jak mie to potpia i kaza wymaza. Jezus zmusi ich do milczenia, jednak nie byli zdolni uzna swego bdu tak, jak w nauczyciel. Jezus wykaza im, e zakazane jest wtrca cokolwiek do ksig zakonu, i dlatego istnieje obowizek poprawi wtrcone bdy; udowadnia, e owe wtrcone wyjanienia s bdne, i skarci im obchodzenie prawa o rozwodach, ktrego w tym miecie tak lekkomylnie si dopuszczali. Wymienia take wypadki, w ktrych wcale nie jest dozwolone mowi on wydala; jeeli jedna strona drugiej adn miar kocha nie moe, to za zgod drugiej moe si od niej odczy, nigdy jednak silniejsza strona nie mie drugiej bez jej winy i woli wypdza. Niewiele jednak u nich wskra, byli bowiem rozjtrzeni i nadci, cho niczym nie mogli wywodw jego odeprze. w uczony w Dolnym Seforis, przekonany i nawrcony przez Jezusa, oddzieli si cakiem od Faryzeuszw i zapowiedzia w swojej gminie, e odtd bdzie wykada prawo bez dodatku, a jeeli tego nie chc, to si zupenie usunie. Miejsce wtrcone o rozwodach opiewao: Jeeli jedno z maonkw ju przedtem miao z kim stosunek, to maestwo to jest niewane i osoba ta, ktra z jednym z maonkw miaa w stosunek, moe si o niego, jako sobie nalenego, dopomnie, gdyby nawet ci ludzie dobrze ze sob yli." To wanie zgani im Jezus i nazwa to prawo za stosowne tylko dla ludu nieokrzesanego. Dwaj z najznakomitszych Faryzeuszw przy tej rozprawie obecnych, byli sami w pooeniu takim, i na tej podstawie mogli wysnu dla siebie rozwd, i dlatego wanie z takimi dodatkami wystpowali. Nikt o tym nie wiedzia, ale wiedzia to Jezus i dlatego rzek: Czy tym przekrcaniem Zakonu nie chcecie przypadkiem broni waszej wasnej sprawy?" na co oczywicie gwatownie si obruszyli.

Jezus w Nazarecie. Faryzeusze chc Jezusa strci z gry.


Std uda si Jezus do Nazaretu, dokd byo dwie godziny drogi. Przed miastem wstpi do domu krewnych zmarego Eliuda. Umyli Mu nogi, dali posiek i wspomnieli, e mieszkacy Nazaretu wielce si ciesz spodziewanym Jego przybyciem. Jezus odpowiedzia, e rado ta nie potrwa dugo, gdy nie zechc sucha tego, co im bdzie musia mwi. Nastpnie poszed do miasta, gdzie przy bramie ju mieli na Niego czeka. Zaledwie si ukaza, wyszo naprzeciw Niemu wielu Faryzeuszw i ludu. Przyjli Go bardzo uroczycie i chcieli zaprowadzi Go do publicznej gospody, gdzie przed szabatem zgotowano powitaln uczt; ale Jezus nie przyj zaproszenia, mwic, e teraz ma inne sprawy. Zaraz te uda si do synagogi, dokd poszli za Nim Faryzeusze i wiele ludzi. Byo to jeszcze przed rozpoczciem szabatu. Tu uczy Jezus o przyjciu krlestwa, o wypenieniu proroctw, zada pisma

334

Izajasza, otworzy je i czyta (61,1): Duch Paski na mnie, przeto e mnie Pan pomaza, posa mnie, abym oznajmi cichym, abym leczy skruszone sercem i opowiedzia winiom wyzwolenie, a zamknitym otwarcie." To miejsce wygasza Jezus i wyjania w ten sposb, e to o Nim Samym jest mowa, e Duch Boy na Niego zstpi, e On, tj. Jezus, przyszed, aby ubogim i ndznym odkupienie zwiastowa, e wszelka niesprawiedliwo bdzie wyrwnana, wdowy bd pocieszone, chorzy uzdrowieni i grzechy odpuszczone. Mwi tak piknie i mile, e wszyscy byli zdziwieni i peni radoci, mwic midzy sob: Mwi tak, jak gdyby sam by Mesjaszem. Podziw tak nimi zawadn, e dumnymi byli, i Jezus pochodzi z ich miasta. Jezus uczy jeszcze, gdy ju zaszed szabat, mianowicie o gosie przygotujcego drog na puszczy i o tym, e wszystko powinno by wyprostowane i wyrwnane. Potem by z nimi przy uczcie. Byli dla Jezusa bardzo uprzejmi, mwili, e jest tu wiele chorych, proszc zarazem, aby ich uleczy. Jezus odmwi jednak, i tym si na razie zadowolili, sdzc, e jutro uczyni zado ich probie. Po uczcie poszed znowu do Esseczykw. Widzc ich rado z tego powodu, e Go tak dobrze przyjto, rzek im: Poczekajcie do jutra, a dowiecie si czego zupenie innego. Gdy Jezus nazajutrz przyszed znw do synagogi, chcia w yd, na ktrego kolej przypadaa, wzi pismo; Jezus jednak zada go i uczy z rozdziau 4, pitej ksigi Mojesza, o posuszestwie dla przykaza, e nie godzi si ani nic do nich dodawa, ani z nich ujmowa, e Mojesz powtarza tu synom Izraela wszystko, co Pan Bg rozkaza, a oni to le zachowywali. Potem z kolei odczyta dziesi przykaza i wyjania pierwsze przykazanie o mioci Boga. O tym naucza Jezus bardzo surowo i wyrzuca im, e do przykaza rne poprzyczepiali dodatki, e na lud biedny nakadaj ciary, a sami prawa nie wypeniaj. Jezus natar na nich tak ostro, e wpadli w gniew, ale nie mogli powiedzie, e mwi nieprawd. Szemrali wic midzy sob, mwic: Jak od razu si rozzuchwali! Krtki czas Go tu nie byo, a teraz si przedstawia, jakby Bg wie czym by. Wszak mwi, jak gdyby by Mesjaszem. A przecie znamy tak dobrze Jego, jak Jego ojca, ubogiego ciel. Gdzie On si uczy? Jak mie wystpowa przed nami tu z takimi rzeczami?" I tak zaczli coraz wicej na Niego w cichoci si sroy; byli bowiem zawstydzeni i pokonani przed caym narodem. Jezus uczy jednak spokojnie dalej, a gdy przysza pora, poszed do rodziny Esseczykw. Tu przyszli do Niego synowie bogatego czowieka, ktrzy Go ju kilka razy przedtem, gdy tu przebywa, prosili o przyjcie midzy uczniw; lecz rodzice ich szukali w tym tylko wiatowej sawy i uczonoci. Prosili, aby u nich przyj posiek. Jezus odmwi, prosili wic jeszcze raz o przyjcie, mwic, e wypenili wszystko, cokolwiek im poleci. Wtedy rzek im Jezus: Jeeli wypenilicie ju to wszystko, to nie potrzebujecie by Mymi uczniami, jestecie bowiem sami mistrzami" i w ten sposb ich odprawi. Poywa i naucza w kku domowym u Esseczykw, a oni opowiadali Mu, jak w rozmaity sposb doznaj ucisku. Radzi im wic, aby si przenieli do Kafarnaum, gdzie w przyszoci take zamieszka. Faryzeusze tymczasem ju si wzajemnie naradzili, podburzyli i postanowili, gdyby dzi wieczr znw tak miao mwi, pokaza Mu, e nie ma tu adnego prawa, i zrobi Mu to, co Jerozolimie ju dawno zamierzano uczyni. Zawsze jednak jeszcze spodziewali si, e Jezus si do nich przychyli i przez wzgld na nich cuda czyni bdzie. Gdy Jezus pod koniec szabatu przyszed do synagogi, przynieli Mu przed synagog wielu chorych; Jezus jednak przeszed koo nich, nie uzdrowiwszy adnego. W synagodze mwi Jezus o penoci czasu, o Swoim posannictwie, o ostatnim czasie aski, o ich zepsuciu i karze, ktra ich czeka, jeeli si nie poprawi, i o tym, e przyszed pomaga, uzdrawia i naucza.

335

Wtedy zocili si jeszcze wicej, szczeglniej, gdy mwi: Powiadacie: lekarzu, ulecz samego Siebie, tak jak w Kafarnaum i gdzie indziej czynie cuda, tak czy je i tu w Swoim rodzinnym miecie." Zaprawd, powiadam wam, aden prorok nie jest cenionym w swojej ojczynie." Jezus porwnywa obecny czas z wielkim godem, a pojedyncze miasta z ubogimi wdowami, mwic: Za dni Eliaszowych podczas godu, byo take wiele wdw w kraju, ale prorok nie by do adnej posany, tylko do wdowy w Sarepcie, a za czasw Elizeusza byo wielu trdowatych, a przecie uzdrowi tylko Syryjczyka Naamana", w ten sposb porwnywa ich miasto z trdowatym, ktry nie bdzie uleczony. Oni jednak rozsroyli si gwatownie, e porwnywa ich z trdowatymi, zerwali si na Niego ze swych siedze i chcieli Go pojma. Lecz Jezus rzek: Zachowajcie to, czego uczycie, nie gwacie szabatu, a potem czycie co chcecie." Wtedy szemrzc i rozmaicie urgajc, pozwolili Mu dalej naucza, opucili swoje miejsca i zeszli na d ku drzwiom. Jezus wic uczy dalej i wykada ostatnie sowa Swoje, potem za wyszed z synagogi. Okoo dwudziestu rozgniewanych Faryzeuszw otoczyo Go przy drzwiach, a ujwszy, woali: Nue tedy, chod z nami na jedno wysokie miejsce; tam jeszcze raz przedstawisz Swoj nauk, a wtedy odpowiemy Ci tak, jak na ni odpowiedzie naley." Jezus za rzek im, aby Go pucili, gdy Sam za nimi pjdzie; pucili Go wic, lecz otoczyli w koo jak stra, a wiele ludzi szo za nimi. W chwili gdy si szabat skoczy, poczo si niepohamowane lenie i naigrywanie. Czynili zgiek, kady sili si na wiksze urganie. Sycha byo woania: My Ci odpowiemy! Pjdziesz do wdowy do Sarepty! Skoro jeste Eliaszem, to jed do nieba, pokaemy Ci dobre miejsce. Kto ty jeste? dlaczego nie przyprowadzie Swego stronnictwa? Nie miae odwagi! Czy nie miae chleba u twoich biednych rodzicw? Teraz, kiedy poczu syto, chcesz nas habi? Bdziemy Ci suchali. Musisz mwi przed caym narodem, pod goym niebem, tam Ci odpowiemy!" Trwao to wrd krzyku ca drog na gr. Jezus jednak naucza dalej spokojnie i odpowiada na ich mowy witymi zdaniami i gbokimi sowy, ktre ich czci zawstydzay, czci jeszcze wicej draniy. Synagoga leaa na zachodnim kracu Nazaretu. Byo ju ciemno, mieli jednak kilka pochodni i prowadzili Go wschodni stron okoo synagogi, a potem zawrcili na szerok ulic, znowu na zachd za miasto. Wstpujc na gr, przyszli na wysoki grzbiet, na ktrego pnocnej stronie w dole byo bagno, a poudniowy jego koniec tworzy strome, wystajce urwisko. Byo to miejsce, skd strcali zoczycw. Chcieli tu Jezusa jeszcze raz zmusi do tumaczenia si a potem Go zepchn. Przepa u stp gry zamieniaa si dalej w wski wwz. Gdy ju byli niedaleko tego miejsca, Jezus, ktry by midzy nimi jakby jeniec, stan, a oni, lc i urgajc, poszli dalej. W tej chwili widziaam obok Jezusa dwie wysokie wietlane postacie, a Jezus przeszed przez cisncy si z tyu lud z powrotem, poczym idc wzdu murw Nazaretu na grzbiecie gry, przyby do bramy, przez ktr wszed by wczoraj do miasta. Nastpnie poszed do domu Esseczykw, ktrzy nie lkali si o Niego; wierzyli bowiem w Niego i oczekiwali Go. Mwi z nimi o tym wypadku, i radzi im raz jeszcze przenie si do Kafarnaum; przypomnia im take, e im naprzd przepowiedzia, jakie Go tu spotka obejcie, i w mniej wicej p godziny opuci miasto, idc w kierunku jakby do Kany. Nie byo nic mieszniejszego jak gupota, zamieszanie i haas Faryzeuszw, gdy naraz spostrzegli, e Jezusa niema midzy nimi. Zaczli wtedy krzycze: Stjcie! gdzie On jest? stjcie!" Z tyu idcy lud zacz cisn si naprzd, a ci znw, co byli na przedzie, parli w ty. Std powsta na wskiej drodze straszny natok i zamieszanie; jeden chwyta drugiego, kcili si, krzyczeli, zagldali do

336

wszystkich wwozw, owiecali kad jaskini, mylc, e si ukry. Omal e sami nie poamali karkw i koci, biegnc tam i jeden przeklina drugiego, mwic, e Jezus przez jego win si wymkn. Gdy Jezus ju dawno by za miastem, wrcili spokojnie i obsadzili ca okolic gry stra, mwic: Teraz wida kim jest kuglarzem, szatan Mu dopomg; przekonacie si, e niespodzianie zjawi si w innym jakim zaktku i wszystkich wprawi w zamieszanie. Uczniom Swoim ju przedtem rozkaza Jezus, aby po zamkniciu synagogi opucili Nazaret i na drodze do Tarychei w oznaczonym miejscu Go oczekiwali, dokd take Saturninowi z innymi uczniami przyj poleci. Poranek szarza ju, gdy zczyli si wszyscy z Jezusem i odpoczli na samotnej dolinie. Saturnin przynis chleba i miodu. Jezus mwi z nim o wypadku w Nazarecie, i e wobec tego spokojnie i z posuszestwem zachowywa si musz, aby zbytnim rozgosem Jego pracy nie przeszkadza. Potem samotnymi drogami szli przez doliny, koo rozmaitych miast, a do wypywu Jordanu z Morza Galilejskiego. U podna gry, na poudniowej stronie Morza Galilejskiego, niedaleko miejsca, w ktrym Jordan z Morza Galilejskiego wypywa, leao potne, obronne miasto. Do miasta prowadzi most i grobla. Midzy miastem a jeziorem bya agodnie opadajca, zielona paszczyzna. Miasto to nazywa si Tarichea.

Uzdrowienie trdowatych pod Tariche. Jezus poucza uczniw w przypowieciach.


Jezus nie poszed do miasta, lecz droyn boczn przyby blisko poudniowego muru niedaleko bramy. Do tego muru po zewntrznej stronie miasta przybudowany by cay szereg chat dla trdowatych. Gdy si Jezus zbliy do tych domw, rzek do uczniw: Woajcie z daleka tych trdowatych, aby szli za Mn, a Ja ich uzdrowi! Gdy wyjd, oddalcie si, abycie si nie zarazili; a nie mwcie nikomu o tym, co zobaczycie, gdy znan wam jest zapalczywo mieszkacw Nazaretu, unika wic trzeba wszelkiego powodu do podranienia kogokolwiek! Potem odszed Jezus nieco naprzd ku Jordanowi, a uczniowie woali na chorych: Wyjdcie i postpujcie za Prorokiem z Nazaretu! On wam pomoe! A gdy zobaczyli, e chorzy wychodz, prdko uciekli. Jezus tedy zawrci zwolna z drogi, do miasta prowadzcej, w stron Jordanu. Z cel wyszo piciu mczyzn rozmaitego wieku, i przyszedszy do Jezusa, otoczyli Go rzdem w odosobnionym miejscu, w ktrym si by zatrzyma. Byli w dugich, przestronnych, biaych sukniach, bez pasw, z kapturem na gowie, z kapturw spadaa na twarz szmata z otworami dla oczu. Wtedy pierwszy z nich upad przed Jezusem na kolana, caujc rbek sukni Jego, a Jezus zwrci si do, pooy mu rk na gow, modli si, bogosawi go i kaza mu odej na bok. Nastpnie czyni to samo drugi i inni a do ostatniego. Potem uchylili zasony z twarzy i odkryli rce, a skorupa trdu opada z nich; Jezus za upomina ich i przestrzeg przed grzechem, przez ktry w t chorob popadli, wskaza, jak maj y, i zakaza im mwi o tym, e ich wyleczy. Lecz oni odpowiedzieli: Panie, zjawiasz si tak nagle u nas! Wygldalimy Ci tak dawno i za Tob wzdychali, lecz nie mielimy nikogo, kto by Ci o naszej ndzy opowiedzia, i do nas Ci przyprowadzi. Panie, zjawiasz si tak nagle! Jake moemy nasz rado i Twoje cuda zamilcze!" Jezus powiedzia im raz jeszcze, aby prdzej o tym nie mwili, dopki nie dopeni ustaw prawem przepisanych; maj si zgosi kapanom, e s czystymi, dopeni nalenych ofiar i oczyszczenia, a potem powiedzie, e On ich uleczy. Wtedy raz jeszcze rzucili si na kolana i powrcili do swoich cel, a Jezus poszed do uczniw ku Jordanowi. Trdowaci owi nie byli zupenie zamknici,

337

mieli oni wytknit przestrze, jak daleko chodzi mogli. Nikt si do nich nie zblia, mwiono z nimi z daleka, poywienie stawiano im w oznaczonym miejscu w miskach, ktrych jednak na powrt nie brano, lecz chorzy sami je tukli i zagrzebywali; za kadym razem przynoszono inne tanie naczynia. Jezus szed jeszcze z uczniami dalek przestrze, przez urocze zarola i aleje nad Jordanem, gdzie na samotnym miejscu spoczli i poywili si. Potem cznem przeprawili si przez rzek. Przy brzegu rzeki, byy w rozmaitych miejscach czna, ktrymi podrni sami si przeprawiali; ludzie, ktrzy po brzegach pracowali i w pewnych odstpach wzdu wikszej czci rzeki, mieli chaty, przycigali czna na powrt na swoje miejsce. Jezus szed z czterema uczniami nie okoo samego jeziora, ale wicej w gr na wschd ku miastu Galaad. Uczniowie ci byli: Parmenas z Nazaretu, Saturnin, a z dwch innych jeden nazywa si Tarzissus, drugi za, brat jego, Aristobulus. Tarzissus byt pniej biskupem w Atenach. Aristobulus by przydany Barnabie; syszaam to z dodanym wyrazem zbratany;" ale by on tylko duchownym jego bratem. Bywa czsto z Pawem i Barnab, i zdaje mi si by biskupem w Brytanii. Przyprowadzi ich do Jezusa azarz. Byli to cudzoziemcy, prawdopodobnie Grecy; ojciec ich niedawno temu osiad by w Jerozolimie. Byli oni eglujcymi handlarzami; ich niewolnicy czyli sudzy, przewoc towary, przybyli ze zwierztami jucznymi na nauk Jana i dali si ochrzci. Za powrotem opowiedzieli o Janie i Jezusie ich rodzicom, ktrzy z synami wybrali si do Jana. Ojciec i synowie dali si ochrzci, przyjli obrzezanie i powrcili do Jerozolimy. Nie byli te bez majtnoci, ale wszystko dali pniej na rzecz gminy. Obaj bracia byli wysokiego wzrostu, brunatno czerwonej cery, zrczni i bardzo wyksztaceni. Byli do roli, obrotni i zwinni modziecy, umiejcy da sobie rad w podry i wszystko dobrze i wygodnie urzdzi. Z okolicy, do ktrej Jezus wstpowa, spywaa rzeczka; tamtdy te wanie Jezus przechodzi. Prorok Eliasz take si tu raz zatrzyma. Jezus opowiada o tym i uczy uczniw przez ca drog w samych przypowieciach, zaczerpnitych z rozmaitych stanw, zaj, kadego krzaczka, kamienia, roliny, miejsca i z wszystkiego, co si tylko na drodze nadarzao. Uczniowie pytali o wszystko, co z Nim w Nazarecie i Seforis przebyli. Mwi z nimi o maestwie z powodu dysputy z Faryzeuszami w Seforis, potpia rozwd, gosi nietykalno lubu; mwic, e Mojesz dozwoli rozwodu tylko przez wzgld na surowe obyczaje i grzechy ludu. Pytali si Go nastpnie o zarzut, ktry Mu uczynili mieszkacy Nazaretu, e nie ma mioci bliniego, gdy w rodzinnym Swym miecie, ktre jest Mu przecie najbliszym, nie chcia leczy; na koniec zapytali, czy przypadkiem Swoich rodakw nie naley uwaa za blinich. Jezus uczy ich tedy bardzo dugo o mioci bliniego, i dawa im rozmaite podobiestwa i pytania. Przypowieci te bra Jezus z rozmaitych stanw w wiecie, o ktrych mowa przypada, wskazywa niektre miejscowoci, ktre std w oddali mona byo zobaczy, mwic o tych lub owych rzemiosach, ktre tam osobliwie uprawiano. Mwi dalej, e kto chce za Nim i, musi opuci ojca i matk, a jednak wypenia czwarte przykazanie; nawet ze Swoim ojczystym miastem musiaby tak postpi, jak On postpi z Nazaretem, tak, jak na to zasuyo, nie przestajc jednak kocha blinich. Pierwszym blinim jest Bg, Ojciec niebieski i Ten, ktrego On posa. W dalszym cigu mwi o mioci bliniego, jak je wiat pojmuje i spenia, o celnikach w Galaad, do ktrych teraz si zbliali, e ci tych najwicej kochaj, ktrzy im rzetelnie co pac. Wskaza nastpnie na Dalmanut, ktra na lewo od nich leaa i rzek: Ci namiotnicy i tkacze kobiercw kochaj tych blinich, ktrzy od nich wiele namiotw zakupuj, a swoich biednych zostawiaj bez przytuku. Nastpnie wzi porwnanie z wyrabiania podeszew, stosujc je do ciekawoci

338

Nazareczykw. Midzy innymi rzek: Nie potrzebuj ich czci. ktra jest tak piknie zabarwiona, jak pstre podeszwy w warsztacie wyrabiaczy podeszew, ktrymi pniej stpa si w boto." Mwi take: S oni jak wyrabiacze podeszew tego miasta, na ktre wskazaem, ktrzy swoje wasne dzieci wymiewaj i pogardzaj nimi, a jak je wyl do obczyzny i tam si czego naucz o piknych zielonych podeszwach, o nowej modzie, to przez chciwo nowoci ka im na powrt powrci, a nastpnie chc szczyci si tymi podeszwami, ktre, podobnie jak i ta sawa, zostan podeptane." Dalej pyta Jezus: Jeeli kto w drodze podeszw podrze i przyjdzie do ktrego z tych rzemielnikw, aby inn kupi czy wyrabiacz da mu jeszcze drug na dodatek?" Podobnie mwi o rybakach, budowniczych i innych stanach. Uczniowie pytali Go take, gdzie chce mieszka? czy w Kafarnaum chce dom wybudowa? Jezus odpowiedzia, e nie buduje na piasku, i nadmieni innego rodzaju miasto, ktre zbudowa zamierza. Nie zawsze rozumiaam, co mwili, chodzc; gdy siedzieli, rozumiaam lepiej. Tyle sobie przypominam, e Jezus chcia mie Swoje czno, aby mc po jeziorze jedzi; chcia bowiem uczy na ldzie i na wodzie. Przybyli wreszcie do kraju Galaadilis. W tej krainie przebywa chwilowo niegdy take Abraham z Lotem, i ju wtedy by midzy nimi pewien podzia. Jezus mwi im o tym, dodajc, aby nie rozgaszali o uleczeniu trdowatych, by nikomu nie dawa powodu do gniewu; teraz szczeglniej powinni by ostronymi i unika rozgosu, gdy inaczej mieszkacy Nazaretu wszczliby z pewnoci zaraz haas i nienawi. W dzie szabatu mwi bdzie znowu w Kafarnaum naucza; wtedy bd mieli sposobno pozna, jak jest mio bliniego i wdziczno ludzi; zobacz, e zupenie inaczej przyjm Go teraz, ni wtedy, kiedy uzdrowi syna krlika. Uszli moe kilka godzin w pnocno wschodnim uku od jeziora, gdy przybyli niedaleko Galaad na poudnie od Gamala. Miasto to, jak przewanie wszystkie inne, zamieszkiwali poganie i ydzi. Uczniowie chcieli wstpi do miasta, ale Jezus powiedzia, e gdyby poszed do ydw, to ci by Go le przyjli i nic Mu nie dali; a gdyby szed do pogan, to ydzi by si tym gorszyli i Go oczerniali. Powiedzia te o tym miecie, e jest bardzo ze i e bdzie zburzone. Uczniowie mwili take o pewnym Agabusie, wspczesnym proroku z okolicy Argob, ktry od duszego czasu rne mia widzenia o yciu Jezusa i niedawno o Nim przepowiada, a pniej sta si Jego uczniem. Jezus mwi, e rodzice Jego byli Herodianami i w tej sekcie go wychowali, on jednakowo si nawrci. Sekty nazywa Jezus piknie przykrytymi grobami, penymi zgnilizny. Herodian byo wielu na wschodniej stronie Jordanu, osobliwie w Perei, Trachonitis i Iturei; mieszkali w ukryciu, otoczeni tajemniczoci, i po kryjomu si wspierali. Przychodzio do nich wiele ubogich, ktrym nad podziw dopomagali. Na pozr byli bardzo podobni do Faryzeuszw, potajemnie dziaali na rzecz uwolnienia ydw od Rzymian i mieli zwizki z Herodem. Byli podobni do dzisiejszych wolnomularzy. Ze sw Jezusa odczuwaam, e udawali bardzo witobliwych i szlachetnych, a byli obudnikami. Jezus zatrzyma si z uczniami w pewnym oddaleniu od Galaad, w gospodzie celnikw. Byo tu wielu celnikw, ktrym poganie za przywiezione towary co pacili. Zdawao si, e nie znaj Jezusa, i On te nie mwi do nich; lecz uczy tylko o bliskoci krlestwa, o Ojcu, ktry swego syna posa do winnicy, i dawa wcale wyranie do zrozumienia, e On jest tym Synem, a wszyscy ci, ktrzy wol Ojca wypeniaj, s Jego dziemi; przez to jednak rzecz staa si im znw niejasn. Nakania ich do chrztu i w rzeczy samej kilku si nawrcio, pytajc, czy maj si da ochrzci uczniom Jana. Jezus powiedzia im, by czekali, a Jego uczniowie tam chrzci bd. Poniewa uczniowie Jego przyjli chrzest Jana,

339

przeto pytali Go, czy chrzest Jego jest innym jak chrzest Jana. Jezus uczyni pewn rnic i nazwa tamten obmyciem pokuty. W nauce przed celnikami bya wzmianka o Trjcy, o Ojcu, Synu i Duchu w. w ich jednoci, jednak cakiem inaczej wypowiedziana. Uczniowie tutejsi nie obawiali si wcale celnikw. Poniewa w Nazarecie Jezus mieszka u Esseczykw, a Faryzeusze i to take Mu zarzucali, dlatego pytali si uczniowie o Esseczykach i syszaam, e Jezus ich w formie pyta chwali. Wymienia rne bdy przeciw mioci bliniego i przeciw sprawiedliwoci, a przy tym zawsze pyta: Czyni to Esseczycy? czyni Esseczycy owo?" itd. W pobliu Galaad wolao za Jezusem kilku optanych, ktrzy przed miastem w dzikiej okolicy si wasali i zabijali naokoo ludzi, dopuszczajc si wszelkich gwatw. Jezus spojrza za nimi, pobogosawi ich, a oni uspokoili si, i uwolnieni od zego ducha, z radoci do Niego przybiegli i padli do ng Jego. Jezus zachci ich do pokuty i do chrztu i kaza im czeka, a uczniowie Jego w Ainon chrzci bd. Bliej Galaad bya okolica kamienista, grunt skalisty, pokryty bia grud. Std uda si Jezus z uczniami przez gry, na ktrych poudniowym kocu leaa Gamala, w pnocno zachodnim kierunku ku jezioru. Przechodzi tu przez Gergez, ktra w odlegoci prawie godziny leaa w zagbieniu grzbietu grskiego. W pobliu byo bagno, powstae z zatrzymanego strumyka, wpywajcego kotlin do morza. Jezus mwi z uczniami przez drog o zdarzeniu, zaszym w tej miejscowoci: Z pewnego proroka wymiewali si raz Gergezeczycy dla jego krzywej postaci. Rzek im tedy: Suchajcie, za to, e si ze mnie wymiewacie, dzieci wasze pozostan zatwardziaymi, gdy wikszy ode mnie tu uczy i leczy bdzie, i nie bd si cieszyy zbawieniem, wskutek smutku po stracie nieczystych zwierzt." Bya to przepowiednia o Jezusie Chrystusie i o wejciu zych duchw w winie. Jezus mwi z uczniami take o tym, co Go w Kafarnaum czeka. Faryzeusze bowiem z Seforis, rozgniewani Jego nauk o rozwodzie, posali t wiadomo do Jerozolimy; Nazareczycy zczyli si take z nimi w tych skargach, skutkiem tego wysan zostaa do Kafarnaum caa zgraja Faryzeuszw z Jerozolimy, Nazaretu i Seforis, aby tam Jezusa postrzega i z Nim si spiera. W tej drodze spotkay ich cae gromady pogan z muami i woami, ktre miay grube pyski, niskie, szerokie rogi, i szy ze spuszczonymi bami. Byy to karawany handlowe, ktre przechodziy tdy z Syrii do Egiptu, i czci koo Gerazy, a czci wyej przez most na Jordanie si przeprawiay. Z nimi byo take wiele ludzi, ktrzy si przyczyli do gromad, aby proroka usysze. Jedna z tych gromad przysza do Jezusa, pytajc, czy prorok uczy w Kafarnaum. Jezus odpowiedzia im, aby nie szli do Kafarnaum, lecz rozoyli si obozem na stoku gry na pnoc przy Gerazie, gdy prorok niezadugo tam przyjdzie. Ale On tak mwi z nimi, e powiedzieli: Panie, Ty jeste take prorokiem!" a wejrzenie Jego nasuwao im domys, czy On sam nie jest owym prorokiem. Gdy Jezus z uczniami wstpi przed Geraz do gospody, by taki natok pogan i podrnych, e si zaraz uchyli; ale uczniowie mwili jeszcze jaki czas z poganami o proroku i pouczali ich. Geraza ley na pochyoci doliny, oddalonej od morza jakie ptorej godziny. Miasto jest wiksze i schludniejsze ni Kafarnaum, i jak prawie wszystkie miasta dokoa, przez ydw i pogan zamieszkae. S tu witynie. ydzi stanowili warstw ucinion, mieli jednak szko i nauczycieli. Handel i przemys sta tu wysoko, gdy tdy przechodziy do Egiptu karawany z Syrii i Azji. Przed bram by mniej wicej p kwadransa dugi budynek, a w nim kuto elazne drgi i rury. Drgi wykuwali pasko, a potem lutowali je w okrg; wyrabiano take oowiane

340

rury. Nie palili oni drzewem, ale czarnymi bryami, ktre z ziemi wydobywali. elazo sprowadzano z Argob. Przybyli poganie rozoyli si na pnoc od Gerazy na poudniowej stronie podgrza; byli tam take poganie z miasta i kilku ydw, ktrzy osobno stali. Poganie byli inaczej ubrani ni ydzi i mieli suknie a do poowy ng. Musieli take bogaci by pomidzy nimi, widziaam bowiem kobiety, ktre miay wosy splecione w czepeczek z samych pere, inne za miay wosy z ponad welonu wystajce, perami w rodzaj koszyczka uplecione. Jezus uda si na owo wzgrze i naucza rzesze wstpujc na gr, chodzc przed suchaczami i tu i wdzie si zatrzymujc. Chodzi tam i z powrotem i naucza, rozmawiajc z podrnymi. Zadawa im pytania, a w odpowiedziach bya nauka. Tak np. pyta: Skd jestecie? Co skonio was do podry? Czego pragniecie od proroka?" i zaraz uczy, jakimi by musz, jeli chc mie udzia w zbawieniu. Mwi dalej: Bogosawieni s ci, ktrzy tak dalek i mczca drog przebyli, aby szuka zbawienia! Biada jednak tym, midzy ktrymi zbawienie powstanie, a nie przyjm go''. Tumaczy take przepowiednie, o Mesjaszu, mwi o wezwaniu pogan, o powoaniu i przybyciu Trzech Krli, o ktrych zreszt ludzie wiedzieli. W karawanach znajdowali si take ludzie z okolicy i miasta, gdzie przy cegielni nocowa suga Abgara z Edessy, powracajc od Jezusa z Jego wizerunkiem i listem. Jezus nie uzdrawia tu wcale chorych. Ludzie byli przewanie poczciwi, bya jednak midzy nimi garstka takich, co aowali, e si tu wybrali; spodziewali si bowiem zupenie czego innego po proroku, co by wicej ich zmysy uderzao. Po tej nauce, w ktrej Jezus take rozmaitych uywa podobiestw, poszed z czterema uczniami do pewnego Faryzeusza, nauczyciela ydowskiego, ktry Go do siebie zaprosi, ale dla pychy przy Jego nauce do pogan nie by obecnym. Byli tu take inni Faryzeusze z miasta i przyjli Jezusa wprawdzie bardzo uprzejmie, jednakowo obudnie. Przy stole znalaza si sposobno, by im dosadnie prawd powiedzie. Jeden z niewolnikw czy sug, poganin, przynis na st pikn, wzorzyst mis z rnymi, wybornymi ciastami z cukru i korzeni, uoonymi w ksztacie ptakw i kwiatw. Jeden z obecnych zacz gono wrzeszcze, e na misce jest co nieczystego, odepchn biednego niewolnika, zaja go, i zepchn go do rzdu innej suby. Tedy rzek Jezus: Nie miska, ale to, co na niej jest, jest pene nieczystoci". Pan domu odpowiedzia i si myli, ciasta s cakiem czyste i dobre. Ale Jezus odrzek: Owszem, s bardzo nieczyste, jest to przysmak, ugnieciony z potu, krwi, szpiku i ez wdw, siert i ubogich", i da im jeszcze dobr nauk o ich sprawkach, zbytkach, sknerstwie i obudzie. Byli tym bardzo rozjtrzeni, ale nie mogli nic odpowiedzie i opucili dom do jednego; zosta sam gospodarz, ktry wci jeszcze Jezusowi obudnie pochlebia, a waciwie spodziewa si co takiego wytropi, co by mg pniej zgromadzeniu w Kafarnaum jako zarzut przeciw Niemu przedoy. Pod wieczr uczy Jezus jeszcze raz pogan na grze. Gdy si Go pytali, czy maj si da ochrzci uczniom Jana i wyrazili yczenie, e zamierzaj si tu w kraju osiedli, radzi im Jezus wstrzyma si jeszcze z chrztem, a bd lepiej pouczeni, a teraz mog si wybra za Jordan do grnej Galilei w okolice Adamy, gdzie ju s poganie pouczeni i dobrzy ludzie, i gdzie take jeszcze uczy bdzie. Uczy ich jeszcze przy wietle pochodni, potem opuciwszy ich, zeszed na brzeg morza do miejsca, gdzie ludzie Piotra z dk na Niego czekali. Byo ju pno. Trzej pachocy okrtowi, uywali pochodni, gdy wpynli jakie p godziny poniej BetsaidyJuliady. Czno w ktrym Jezus pyn, zrobili Mu Piotr i Andrzej ze sub. Byli bowiem nie tylko eglarzami i rybakami, ale umieli take sami budowa czna. Piotr mia trzy czna a jedno bardzo wielkie, dugie jak

341

dom. Czno Jezusa mogo pomieci dziesicioro ludzi, a dugoci i szerokoci przypominao ksztat jaja. Przednia i tylna cz bya zamknitym skadem, gdzie rozmaite przedmioty mona byo przechowywa take nogi my. Na rodku sta maszt podpierany drgami z kraju odzi. U gry mona okoo tych erdzi rozpi agle. Naokoo masztu znajdoway si siedzenia. Z tego czna Jezus pniej czsto uczy i na nim przypywa do brzegu w okoo pomidzy innymi odziami. Wielkie odzie miay naokoo masztu okrge, pitrowe pokady, podobne do galerii, pod ktrymi na wskro mona byo przejrze, a na grze mona byo ptnem aglowym w okoo mae cele odosobni. Na drgach maszt podpierajcych, byy szczeble do wchodzenia w gr, po obu za stronach odzi pywajce skrzynie lub beczki, jak skrzyda lub petwy, tak e okrt nie mg si w czasie burzy wywrci, a ktre go obciay lub czyniy lejszym, by wedug potrzeby okrt szed wyej lub gbiej. Czasem byy one napenione wod, czasem prne, a niekiedy chowano tam zowione ryby. Z jednej i z drugiej strony okrtu mona byo wysuwa deski i wygodnie dosta si do tych skrzy, albo do ssiednich innych okrtw i mc wycign sieci. Gdy nie owili, to przeprawiali karawany albo podrnych przez morze. Rybacy i pachocy okrtowi byli przewanie niewolnikami i poganami; Piotr mia take niewolnikw.

Jezus w domu Piotra. Sposoby Faryzeuszw. Uzdrowienie.


Jezus wyldowa powyej Betsaidy, niedaleko domu trdowatych, gdzie Piotr, Andrzej, Jan, Jakb Starszy i Modszy i Filip oczekiwali Jego przybycia. Nie szed z nimi przez Betsaid, lecz krtsz drog przez gry do domu Piotra w dolinie midzy Betsaid a Kafarnaum, gdzie bya ju Maryja i inne wite niewiasty. wiekra Piotra bya chor i leaa w ku. Jezus odwiedzi j, ale jeszcze nie uleczy. Przed uczt umyto Jezusowi nogi i mwiono gwnie o tym, e z rozmaitych szk w Judei i Jerozolimie pitnastu Faryzeuszw posano do Kafarnaum, by obserwowa Jezusa. Z wikszych miejscowoci byo ich po dwch, z Seforis tylko jeden, a z Nazaretu przyszed do Kafarnaum w modzieniec, ktry ju kilka razy prosi Jezusa o przyjcie, a ktrego Jezus za kadym razem oddali. By on jako uczony w pimie przydany do komisji i niedawno przedtem si oeni. Jezus tedy rzek do uczniw: Patrzcie! za kim prosilicie! Przychodzi Mnie ledzi, a chce by Moim uczniem." Modzieniec ten chcia tylko z prnoci przej do uczniw Jezusa, poniewa jednak Jezus go nie przyj, przystpi do Jego nieprzyjaci. Ci Faryzeusze mieli si duej w Kafarnaum zatrzyma. Z tych, ktrzy przyszli po parze, mia jeden wrci i donie, a drugi zosta w Kafarnaum i ledzi, co Jezus czyni i czego naucza. Odbyli ju jedno zgromadzenie, majc przed sob krlika Serobabela, jako te jego sug i syna, ktrych przesuchali co do uzdrowienia i nauki Jezusa. Nie mogli zaprzeczy uzdrowieniu, ani potpi nauki; jednak byli niezadowoleni, e tak si wszystko skadao. Gniewao ich to, e Jezus nie u nich pobiera nauki, e z prostymi ludmi, Esseczykami, rybakami, celnikami grzesznikami przestawa, e nie mia adnego upowanienia z Jerozolimy, e ich rady, jako uczonych, nie zasiga, e nie by Faryzeuszem lub Saduceuszem, e uczy u Samarytan i w szabat leczy. W ogle nie by im dogodnym, bo uznajc Go, musieliby samymi sob wzgardzi. Zwaszcza w mody czowiek z Nazaretu by wielkim nieprzyjacielem Samarytan, ktrych w rny sposb przeladowa. Przyjaciele i krewni Jezusa nie chcieli, aby Jezus w szabat uczy w Kafarnaum, a nawet Matka Jego bya tym zaniepokojona i objawia zdanie, aby Jezus raczej poszed na drug stron jeziora. Przy takich sposobnociach odpowiada Jezus w krtkich sowach odmownie, bez wyjanie. W Betsaidzie i Kafarnaum byy cae rzesze chorych, pogan i ydw. Kilka gromad

342

tych podrnych, ktrzy Jezusa spotkali na tamtej stronie jeziora, czekao tu na Niego. Przy Betsaidzie byy wielkie, otwarte gospody, pokryte sitowiem, osobne dla pogan i osobne dla ydw; w grnej czci miejscowoci byy pogaskie kpiele, poniej za ydowskie. Piotr przyj wielu chorych do swego domu, a Jezus na drugi dzie rano wielu z nich uleczy. Wczoraj wieczr powiedzia Piotrowi, aby na dzi zaprzesta rybowstwa, a pomaga Mu przy owieniu ludzi, wkrtce bowiem cakiem go do tego dziea powoa. Piotr usucha, ale by z tego powodu w pewnym zakopotaniu. Mniema bowiem zawsze, e ycie z Panem jest dla niego za wzniose, za trudne i niezrozumiae. Wierzy on, widzia cuda, wszystko chtnie zwierza, ale cigle myla, e on na nic si nie przyda, e jest zbyt prostym, niegodnym, a do tego doczaa si tajemna trwoga i al za dawnym zajciem. Byo mu take niekiedy przykro, e z niego szydzono, i on, prosty rybak, z Prorokiem si wasa, e dom jego jest przybytkiem marzycielstwa i zaburze i e swoje zatrudnienie zaniedbuje. Wszystko to walczyo jeszcze w nim, bo wtedy nie by tak rozpalonym, tak ognistym jak Andrzej i inni, jakkolwiek peen wiary i mioci; by bowiem niemiaym, przywykym do swego zajcia, i w prostocie ducha kocha swoje ubstwo i swoje zajcie. Z domu Piotra poszed Jezus przez grzbiet grski ku pnocnemu kocowi Betsaidy. Caa ta droga, zapeniona bya chorymi poganami i ydami, jednakowo wszyscy byli osobno; a trdowaci, ktrzy si tam znajdowali, cakiem na uboczu. Byo tam wiele ydw lepych, kulawych, niemych, guchych, sparaliowanych, a szczeglnie wielu cierpicych na wodn puchlin. Uzdrowienia odbyway si bardzo uroczycie i w najwikszym porzdku. Ludzie ci ju przez dwa dni tu czekali, a uczniowie tutejsi, Andrzej, Piotr i inni, ktrych Jezus zawiadomi, e przybdzie, rozmiecili ich wygodnie, gdy przy drodze tej byo w grach wiele cienistych, osobnych ustroni i ogrodw. Jezus uczy i upomina chorych, ktrych naokoo Niego gromadami przynoszono lub przyprowadzano. Kilku chciao wyjawi Mu swoje wystpki i Jezus poszed z nimi na odosobnione miejsce. Wyznajc winy, upadali przed Nim na kolana i pakali. Midzy poganami byo wielu takich, ktrzy dopuszczali si mordu i rabunku w swych podrach. Niektrym kaza Jezus jaki czas lee i zwraca si do innych, a dopiero pniej do nich, mwic: Wsta, grzechy twoje s ci odpuszczone." Pomidzy ydami byli cudzoonicy i lichwiarze; jeeli widzia, e maj skruch, kaza im wynagrodzi poczynione krzywdy, modli si z nimi, kad na nich rce i uzdrawia ich. Wielu z nich kaza si jeszcze oczyci w kpieli. Niektrych pogan odsya do chrztu, albo do nawrconych pogan w Grnej Galilei. Gromady jedne za drugimi przychodziy przed Niego, a uczniowie utrzymywali porzdek. Jezus przechodzi take przez Betsaid, gdzie byo peno ludzi, jakby na jakiej wielkiej pielgrzymce, i leczy tu take, w rnych gospodach i po drodze. W domu Andrzeja by przygotowany posiek. Byy tu take dzieci: moe dziesicioletnia pasierbica Piotra i kilka dziewczynek w jej wieku, jako te dwie inne creczki, jedna moe omioletnia, a druga dziesicioletnia, i chopiec Andrzeja, majcy ty paszcz z pasem. Byy przy nich take starsze niewiasty. Stay w cieniu pod dachem domu i mwiy o proroku, czy rycho przyjdzie, to znw biegay co chwil, patrzc, czy si ju zblia. Byy tu, aby Jezusa zobaczy, gdy zwykle staway z dziemi na uboczu. Przechodzc, spojrza Jezus na nie i pobogosawi je. Widziaam, jak Jezus potem wraca do domu Piotra i ulecza. Dzisiaj uleczy moe jakich sto ludzi, odpuci im grzechy, wskazujc i na przyszo, poucza, co maj czyni. Widziaam znowu, e sposb, w jaki Jezus uzdrawia, by rozmaity, i e prawdopodobnie dlatego tak leczy, aby uczniom pokaza, jak oni sami pniej i

343

Koci po wieczne czasy ma czyni. We wszystkich Jego uczynkach i cierpieniach bya ludzka forma i posta, nie byo nic popisowego ani nagych przemian. We wszystkich Jego leczeniach widziaam pewn przemian, odpowiedni rodzajowi chorb lub grzechw. Widziaam, e u wszystkich, nad ktrymi si modli lub na ktrych wkada rce, nastawaa na kilka chwil cisza i wewntrzne skupienie, poczym zdrowiejc, podnosili si, jakby z maego omdlenia. Kulawi dwigali si zwolna, rzucali si przed Nim na kolana i byli zdrowi, ale caa sia i zrczno czonkw wracaa dopiero po pewnym czasie, u jednych po kilku dniach, u innych po kilku godzinach. Widziaam chorych na puchlin wodn, ktrzy sami, chwiejnym krokiem do Niego przystpowali, innych przynoszono do Jezusa. Zwykle kad im rce na gow i na odek, i po Jego sowach zaraz si prostowali i mogli chodzi, czuli si lekkimi, a woda wychodzia z nich w ksztacie potu. Trdowaci zaraz po uleczeniu tracili usk, ale czerwone lady zostaway na miejscach trdu. Ci, ktrzy uzyskali wzrok, mow, such, mieli z pocztku uczucie braku wprawy w tych zmysach. Widziaam sparaliowanych uleczonymi; nie czuli blu i mogli chodzi, puchlina jednak nie znikaa od razu, lecz stopniowo, szybko ustpowaa. Majcy kurcze zyskiwali zaraz zdrowie, gorczki ustpoway z czasem; ale uzdrowieni nie w jednej chwili zyskiwali si i wieo, lecz przychodzili do siebie tak, jak zwida rolina na deszczu. Optani wpadali zwykle w krtkie omdlenie i budzili si wolnymi z pogodnym obliczem, tylko zmczeni. Wszystko odbywao si bardzo spokojnie i wzorowo, a tylko dla niewierzcych i dla nienawistnych miay cuda Jezusa co strasznego. Przybyli tu poganie, mieli ju przewanie przez tych, ktrzy byli przy chrzcie Jana i na jego nauce, jako te przez pogan z Grnej Galilei i innych, gdzie Jezus uczy i uzdrawia, obudzon uwag i pragnienie za nauk Jezusa. Jedni mieli chrzest Jana, inni nie. Jezus nie nakazywa im obrzezania. Gdy Go si o to pytali, uczy o obrzezaniu serca i wszystkich zmysw, i o tym, jak si maj zachowywa. Uczy ich mioci bliniego, umiarkowania, zaparcia, kaza im wypenia dziesicioro przykaza, uczy pojedynczych czci modlitwy, jako te pojedynczych prb Modlitwy Paskiej, i obieca im przysa uczniw.

Jezus naucza i uzdrawia w Kafarnaum.


Pod wieczr owego dnia powywieszano w Betsaidzie i Kafarnaum na synagogach i publicznych domach chorgwie z wiecami i girlandami. By to bowiem ostatni dzie miesica Ab. przeddzie szabatu, z ktrym nastawa pierwszy dzie miesica Elul. Uzdrowiwszy z rana w Betsaidzie jeszcze wielu chorych ydw, poszed Jezus z uczniami do domu Piotra tu przed Kafarnaum, dokd ju naprzd poszy byy niewiasty, i gdzie na Niego znw wielu chorych czekao. Byo tam dwch guchych mw, ktrym Jezus wpuci palce do uszu. Dwch innych przyprowadzono, gdy zaledwie mogli chodzi; mieli nieruchome, bezwadne ramiona i rce grubo opuche. Jezus kad na nich rk, modli si, uj: ich za obie rce, porusza nimi w gr i na d i ozdrawiay. Obrzmienie jednak nie ustpio natychmiast, lecz dopiero po kilku godzinach. Upomina ich przy tym, aby na przyszo uywali rk na chwa Boga, gdy przez grzechy byli w owym stanie. Uleczy jeszcze wielu i poszed potem na szabat do miasta. Byo tam niezmiernie wiele ludzi. Nawet optanych wypuszczono z wizienia i ci zabiegali Jezusowi drog i woali za Nim. Jezus nakaza im milcze i i, a oni usyszawszy to, uspokoili si i ku zdumieniu ludzi poszli do synagogi sucha Jego nauki. Faryzeusze, a szczeglnie owych pitnastu nowo przybyych, zajli miejsca okoo Jego mwnicy, okazujc przed Jezusem widoczny lk i obudne

344

uszanowanie. Podano Mu ksigi, i czyta z Izajasza (rozdz. 49), e Bg nie zapomnia o Swoim narodzie. A dalej: e choby niewiasta zapomniaa o dziecku swoim, Bg jednak nie zapomni o Swoim narodzie, e Bg nie moe by niewdzicznoci ludzi tak zwizany, aby si nad opuszczonymi nie ulitowa. Teraz przyszed czas, o ktrym prorok mwi, mury Syjonu widzi On cigle. Teraz jest czas, e burzcy uciekn, a budujcy przyjd. Wielu zgromadzi dla przyozdobienia Swej wityni. Nastanie tyle dobrych i pobonych, tak wiele dobroczycw i przywdcw biednego ludu, e niepodna synagoga zawoa: kto mi da te dzieci? Poganie nawrc si do kocioa, krlowie suy mu bd! Bg Jakuba wydrze nieprzyjacielowi i zgubionej wityni jej ludzi i sprawi, e ci, ktrzy si na Zbawiciela jak mordercy targn, szale bd przeciw sobie i nawzajem si mordowa. Mwi to o upadku Jerozolimy, jeeli krlestwa aski nie przyjmie. Bg pyta si: czy On porzuci synagog? czy synagoga ma list rozwodu? czy moe sprzeda Swj nard? Tak, przez grzechy s sprzedani, synagoga dla swoich zbrodni jest opuszczon. Woa i upomina, a nikt nie posucha. Ale Bg jest mocen, moe wstrzsn niebem i ziemi. To wszystko odnosi Jezus do Swego czasu. Udowodni, e wszystko si wypenia, e Ojciec Go posa, aby zwiastowa i przynis zbawienie, aby zgromadzi opuszczonych i uwiedzionych, a dalej wypowiedzia sowa, jakby o Sobie: Pan da mi jzyk wywiczony, abym opuszczonych i zbkanych zgromadza, Pan Bg otworzy mi rano uszy, abym sucha Jego rozkazw, a ja Jemu si nie sprzeciwiam." Gdy Jezus to powiedzia, zrozumieli Faryzeusze po prostu, jakoby Sam Siebie chwali. Jakkolwiek Jezus nauk Swoj porywa ich tak, e po nauce mwili midzy sob, i jeszcze nigdy aden prorok tak nie uczy, to jednak szeptali sobie przeciw Niemu do uszu. Potem wykada jeszcze miejsce proroka, gdzie mwi, e niezaprzeczony trud zadawa Sobie dla nich, e dozwala si bi w twarz, i ciao Swoje biczowa, odnoszc to do przeladowania, ktre On wycierpia i jeszcze cierpie bdzie. Mwi o zym obejciu si z Nim w Nazarecie, a kto ma co przeciw Niemu, niech wystpi! Wszyscy Jego nieprzyjaciele zestarzej si i przepadn ze swoj nauk i przyjdzie na nich sdzia. Bogobojni jednak niech suchaj Jego gosu, nieumiejtni, nie majcy wiata nauki, niech woaj do Boga i maj nadziej. Przyjdzie sd, a ci ktrzy ogie wzniecili, wygin. To odnosi do upadku narodu ydowskiego i Jerozolimy. Nie mogli adnym sowem Go odeprze, suchali spokojnie, tylko szydzc szeptali sobie do uszu, a jednak unosili si nad Jego nauk. Wykada take jeszcze co z Mojesza bywao to zwykle na kocu i doczy przypowie pewn, ktr jednak mwi wicej do Swoich uczniw, ale tak, aby sysza w zdradziecki, mody uczony, z Nazaretu. Bya to przypowie o uyczonych talentach, poniewa w uczony by tak zarozumiay na sw uczono. By tym wprawdzie w duszy wielce zawstydzony, ale nie poprawi si. Jezus opowiada t przypowie nie zupenie tak, jak jest w ewangelii, ale cakiem podobnie. Przed synagog leczy jeszcze na ulicy, a potem z uczniami poszed przed bram, do domu Piotra. By tu Natanael Chased i oblubieniec i Tadeusz, ktrzy tu z Kany przybyli na szabat. Tadeusz bawi dosy czsto w tamtych stronach, w ogle chodzi wiele po kraju tam i z powrotem, gdy sprzedawa sieci na ryby, ptna aglowe i powronicze wyroby. W nocy napeni si by dom znw chorymi, osobno byo take kilka kobiet, cierpicych na krwotok. Inni przynosili na noszach kobiety, cakiem poowijane. Wyglday blado i ndznie, i ju dawno poday Jego pomocy. Tym razem Jezus wkada na nie rce i bogosawi je; obonie chore poleci odwin i kaza im wsta. Jedna pomagaa drugiej. Jezus upomina je i odprawia, a w nocy uchyli si samotnie na modlitw.

345

Faryzeusze, ktrzy mieli w Kafarnaum Jezusa postrzega; nie objawiali gono, jaki jest cel ich przybycia, i dlatego te krlika Serobabela take tylko tajemnie przesuchiwali. Byli oni tu pod pozorem zwyczaju, wedug ktrego niektrzy ydzi na szabat podrowali w inne miejsca, zwaszcza tam gdzie by jaki znakomity nauczyciel, jako te poniewa wielu udawao si w okolic Genezaretu, aby po trudach odpocz wrd piknej i bujnej przyrody. Na drugi dzie poszed Jezus bardzo wczenie do Kafarnaum. Przed synagog zgromadzia si ogromna ilo ludzi i chorych, z ktrych On wielu uleczy. Gdy wszed do synagogi, gdzie byo wielu Faryzeuszw, zaczli ku Niemu woa optani a jeden, gwatownie szalony, przybieg na przeciw Jezusa i krzycza: Co mamy z Tob do czynienia Jezu z Nazaretu? Przyszede nas wygubi. Wiem to, jeste witym Boym!" Jezus rozkaza szatanowi milcze i wyj z czowieka, ktry pad wstecz midzy drugich i szamota si, lecz diabe wyszed z niego, krzyczc, a chory uspokoi si i upad przed Jezusem na kolana. Wiele ludzi, a osobliwie uczniowie, widzc to, mwili tak, aby syszeli Faryzeusze, ktrych to gniewao: Co to za nowa nauka? kim On moe by? Ma wadz nad nieczystymi duchami." W synagodze i koo niej bya tak wielka ciba ludzi, e Jezus musia uczy na takim miejscu w synagodze, skd byo wida jej wntrze i podwrze, ludmi zapenione. Poza Nim byli w koo Faryzeusze, przed Nim za sta lud, do ktrego przemawia. Raz zwraca si do ludu, drugi raz do Faryzeuszw. Przysionki wityni byy pootwierane, a suchacze zapeniali nie tylko podwrze, ale stali take na paskich dachach domw, otaczajcych podwrze, na ktre prowadziy schody. Na dole znajdoway si cele i przedziay dla modlcych si i pokutujcych. Dla chorych wyznaczone byy osobne miejsca. Jezus uczy znowu bardzo ywo z Izajasza i odnosi wszystko do obecnego czasu i do Siebie: Czasy wypeniy si mwi krlestwo si zblia, Cigle tsknilicie za spenieniem przepowiedni, i podali proroka i Mesjasza, aby zdj z was brzemi; ale gdy przyjdzie, nie bdziecie Go chcieli, gdy nie bdzie takim, jakim go sobie przewrotnie wyobraacie." Dalej poda znaki i cechy owego proroka, ktrych spenienia wygldali; o tych znakach czytali, jeszcze w szkoach z ksig i modlili si o ich spenienie; przy czym wykazywa, e te znaki si speniaj, mwic: Chromi bd chodzi, lepi widzie, gusi sysze. Czy tak si nie dzieje? Czemu te rzesze pogan kwapi si na nauk? Co krzycz optani? Dlaczego wychodz ze duchy? Dlaczego uzdrowieni chwal Boga? Nie otaczaj go postrzegacze? Ale oni wypchn syna pana winnicy i zabij, a co si z nimi stanie? Jeli nie chcecie przyj zbawienia, to ono nie zginie, ale nie moecie go zabrania ubogim, chorym, grzesznikom, celnikom, pokutujcym, a nawet poganom, do ktrych si ono od was zwrci." Tak bya tre Jego nauki. Mwi take: Uznajecie Jana za proroka, ktregocie pojmali. Idcie do niego do wizienia i pytajcie go, komu on przygotowywa drogi, i o kim daje wiadectwo?" Gdy w ten sposb uczy, wzrasta coraz bardziej gniew Faryzeuszw i szeptali i mruczeli sobie cigle co do uszu. Podczas Jego nauki przywloko do synagogi omiu nie bardzo chorych ludzi, czterech przedniejszych mw z Kafarnaum, cierpicych na jak nieczyst chorob i umiecili ich w takim miejscu na podwrzu, w ktrym Jezus mg ich widzie, a oni mogli sysze Jego sowa. Z powodu swojej choroby mogli wej tylko po jednej stronie, a poniewa ta strona bya ju zajta, dlatego mniej chorzy musieli obonych przenosi w jednym miejscu przez omurowanie, cisnc si pomidzy lud, ktry ustpowa przed nimi, gdy byli dotknici nieczyst chorob. Widzc to Faryzeusze, gniewali si i szemrali na nich, jako widocznych

346

grzesznikw, majcych nieczyst chorob, i wyraali si gono, e jest to zgroza, aby tacy mieli do nich si zblia. Gdy szemrania te z ust do ust doszy przez lud a do nich, zasmucili si bardzo i zlkli, e Jezus nie uzdrowi ich, gdy usyszy o ich grzechach. Byli jednak bardzo skruszeni i od dawna podali Jego pomocy. Lecz, gdy Jezus usysza te szemrania Faryzeuszw, w tej wanie chwili, kiedy owi chorzy tak si zasmucili, zwrci si z mow do nich na podwrze, a spojrzawszy na nich z mioci i powag, zawoa: Grzechy wasze s wam odpuszczone." Biedni ci ludzie wybuchnli paczem, a Faryzeusze szemrali w wielkim rozgoryczeniu: Jak On mie to mwi? jak moe odpuszcza grzechy?" A Jezus powiedzia: Postpujcie za Mn i patrzcie, co czyni, dlaczego was to gniewa, e wypeniam wol Ojca Mego? Jeeli sami nie chcecie zbawienia, to nie brocie go pokutujcym! Gniewacie si, e w szabat lecz. Czy rka Wszechmocnego spoczywa w szabat, i nie czyni dobrego, ani karze zego? czy nie ywi, nie uzdrawia, nie bogosawi w szabat? a czy w szabat nie spuszcza choroby i mierci? Nie gniewajcie si wic, e Syn wypenia w szabat wol i dziea Ojca Swego." A gdy si zbliy do chorych, ustawi Faryzeuszw z dala od nich rzdem, mwic: Zostacie tu, gdy oni s wam nieczystymi. Dla Mnie oni takimi nie s, gdy ich grzechy s im odpuszczone. A teraz powiedzcie Mi, czy trudniej jest powiedzie do skruszonego grzesznika: grzechy twoje s ci odpuszczone, czy te rzec do chorego: wsta i we oe swoje." Faryzeusze nie mogli nic odpowiedzie, a Jezus poszed do chorych, kad rce na jednego po drugim, modli si nad nimi, podnosi ich za rce, wreszcie kaza im podzikowa Bogu, wicej nie grzeszy i zabra ka swoje. Wtedy wszyscy czterej powstali z ek, a owych omiu, ktrzy ich nieli, i byli nie bardzo chorymi, zupenie ozdrowieli i pomagali tamtym poodwija si z okry. Czuli si oni cokolwiek zmczeni i niewprawni ale zoyli ka, wzili je na plecy i odeszli wszyscy dwunastu wrd radosnych okrzykw i zdumienia ludu, piewajc: Chwaa bd Panu Bogu Izraela! Uczyni nam wielkie rzeczy! Zlitowa si nad Swoim ludem i uzdrowi nas przez Swego Proroka." Faryzeusze, rozgniewani i zawstydzeni, odeszli bez poegnania, kady w sw stron. Gniewao ich wszystko, co i jak Jezus czyni, e nie by z nimi jednego zdania, e nie byli u Niego sprawiedliwymi, mdrymi, wybranymi, e obraca si pomidzy ludem, ktrym oni pogardzali. Mieli tysice ale" i mwili take, e nie zachowuje postw, przestaje z grzesznikami, poganami, Samarytanami i rozmait haastr; Sam jest niskiego pochodzenia, daje uczniom za wiele wolnoci i nie utrzymuje ich w naleytej karnoci. Sowem, wszystko byo im niedogodne; a przecie nie mogli nic powiedzie, nie mogli zaprzeczy Jego mdroci i zdumiewajcym cudom, i wpadali tylko w coraz wiksz zo i potwarze. Gdy si yciu Jezusa przypatrzymy, to znajdujemy cay nard i kapanw takimi, jakich i dzisiaj jest wielu; i gdyby tak Jezus teraz przyszed, to by Mu z wielu uczonymi i policj jeszcze o wiele gorzej byo. Chorob owych uleczonych byo nieczyste pyniecie. Byli oni cakiem wycieczeni i drtwi, jakoby poraeni. Osiem drugich miao jeden bok czciowo sparaliowany. ka ich skaday si z dwch drgw z podstawkami i drzewem poprzecznym, a w rodku rozpostarta bya rogka. Zoyli to wszystko razem nieli na plecach jakby dwa drgi. By to wzruszajcy widok, jak ludzie ci, piewajc, przechodzili midzy ludem.

Jezus uzdrawia wiekr Piotra. Wielka pokora Piotra.


Nie zatrzymujc si, wyszed Jezus z uczniami za bram, a potem wzdu gry poszed do domu Piotra koo Betsaidy, gdy usilnie Go tam proszono; zdawao si

347

bowiem, e wiekra Piotra jest konajc. Choroba jej znacznie si pogorszya, cierpiaa bowiem na palc gorczk. Jezus poszed prosto do jej komrki. Byli z Nim jeszcze inni, a zdaje mi si, e i crka Piotra. Przystpi na t stron ka, gdzie gowa jej bya, i nachyli si ku ou p stojc, p siedzc, tak, e jej gowa blisko Niego bya. Mwi nastpnie z ni sw kilka, pooy jej rk na gowie i na piersiach, i zupenie si uspokoia. Potem stan przed ni i ujwszy jej rk, podnis j tak, e moga siedzie, i rzek: Dajcie jej pi." Wtedy podaa jej crka Piotra napj w podunej jak czenko czarce. Jezus pobogosawi napj i kaza jej wsta, a ona powstaa z niskiego posania. Bya cakiem pozawijana i miaa na wierzchu jeszcze obszerny szlafrok. Zostawia wic chusty, w ktre bya pozawijana, wstaa i dzikowaa Panu wraz z caym domem. Przy uczcie usugiwaa uzdrowiona z innymi kobietami i podawaa do stou, cakiem ju zdrowa. Potem uda si Jezus z Piotrem, Andrzejem, Jakubem, Janem i innymi jeszcze uczniami nad morze na miejsce poowu Piotra i naucza gwnie o tym, e wkrtce swoje zajcie cakiem porzuc, a za Nim pjd. Przerazio to Piotra, rzuci si wic przed Jezusem na kolana, proszc, aby wejrza na jego nieuctwo i sabo i nie wymaga, iby by przy tak wanych sprawach; nie jest tego godnym i nie potrafi innych naucza. Jezus odpowiedzia, e nie bd mieli adnej doczesnej troski, gdy Ten, ktry chorym daje zdrowie, dostarczy im poywienia i siy do sprawowania dziea zbawienia. Inni byli cakiem zadowoleni, tylko Piotr w pokorze swojej i skromnoci nie mg poj, jak to by moe, e on nie ma by rybakiem, tylko nauczycielem. Lecz nie byo to jeszcze owo powoanie, o ktrym mwi Ewangelia; jeszcze na nie pora nie przysza. Wszelako zacz Piotr ju coraz wicej swoje zajcie oddawa Zebedeuszowi. Po tej przechadzce nad morzem poszed Jezus znw w stron Kafarnaum i znalaz wielu chorych przed miastem okoo domu Piotra. Uleczy wielu, a nastpnie uczy w synagodze. Gdy jednak natok stawa si coraz wikszy, uchyli si Jezus niepostrzeenie z tumu i sam bez towarzyszy poszed do nadzwyczaj przyjemnego, dzikiego jaru, ktry cignie si na poudnie od Kafarnaum, od dbr Serobabela do mieszka jego sug i robotnikw. W tym jarze byy jaskinie, krzaki i rda; trzymano tam take wiele ptakw i rzadkie, oswojone okazy rnych zwierzt. Byo to sztucznie chowane dzikie ustronie, wasno Serobabela, wszystkim zreszt dostpna cz uroczej okolicy Genezaret. Jezus przepdzi tu ca noc na modlitwie, a uczniowie Jego nie wiedzieli, gdzie si znajduje. Byo tu teraz w tej okolicy drugie niwo. Na drugi dzie rano opuci Jezus to dzikie ustronie, nie wrci ju jednak do Kafarnaum, lecz poleci Piotrowi, ktry z innymi uczniami Go tu odszuka, aby Mu Parmen, Saturnina, Aristobula i Tarzyssa przysa na oznaczone miejsce, gdzie si z nimi spotka; nastpnie wyruszy do jeziora kpielowego w Betulii. Obszed wyyn rwniny, na ktrej ley Magdalum, tak e Mu do niego tylko jeszcze kilka godzin drogi na wschd pozostao. Na poudniowej stronie tego wzgrza leao miasto Jotapata.

Jezus u jeziora kpielowego w Betulii i w Jotapacie.


Z pocztku mylaam, e Jezus pjdzie do Gennabris, ktre ley jakie trzy godziny drogi na zachd od Tyberiady midzy grami. Nie poszed jednak tam, lecz na pnocn stron doliny, gdzie jest studnia Betuel. Bardzo wielu znakomitych i zamonych ludzi z Galilei i Judei ma tu wille i ogrody, ktre w piknej porze roku zamieszkuj. Na poudniowej stronie jeziora, na pnocnym stoku gr Betuel s cae rzdy domw i ciepe kpiele. Kpiele, wicej na wschd

348

pooone, s cieplejsze, ku zachodowi za letniejsze. Kpiele maj wsplny, wielki zbiornik, a naokoo oddzielne, zewszd oszalowane przedziay, gdzie osobne, dla kadego byy wanny, wyej lub niej, mona jednak byo std doj take do wsplnego zbiornika i by razem z innymi. Jest tu wiele gospd i mona tu take pojedyncze domy i ogrody na pewien czas sobie naj, a wtedy s kpiele i wszystko inne wolne. Dochd przypada Betulii i z tego dochodu cay zakad bywa utrzymywany. Jezioro byo tu nadzwyczaj czyste, z powierzchni jasn i przezroczyste jak zwierciado a do dna, na ktrym wida byo pikne, biae kamyczki. Powstaje ono z wody, ktra przypywa z zachodu, i z jeziora kpielowego pynie na dolin miasta Magdalum. Jezioro roi si maymi, ozdobnymi odziami, ktre z daleka wygldaj jak kaczki. Na pnocnej stronie jeziora stoj mieszkania dla eskich goci kpielowych, zwrcone na poudnie. Ich cieki i miejsca zabawy zbliaj si nad wpywajcym strumykiem, ku plantacjom dla mczyzn. Dolina nachylaa si z obydwch stron agodnie nad jezioro. Z mieszka i kpieli wychodz okoo niego czce drogi, aleje, drzewami ocienione chodniki, szeroko rozrose drzewa i altany, a midzy tym le ki, z wysok pikn muraw, sady, warzywne ogrody i place tumnych zabaw i wycigw. Widok jest czarujcy, okolica pena pagrkw i gr, a wszdzie bujne urodzaje, zwaszcza winogron i owocw. S tu wanie drugie niwa w roku. Jezus zosta po tej stronie jeziora, z ktrej by przyszed, w pewnej gospodzie. Wnet zeszo si wiele ludzi, a On uczy przed gospod z wielk agodnoci. Suchao Go take wiele niewiast. Na drugi dzie widziaam, jak towarzystwo najznakomitszych przybyo na maych odziach, od poudniowej strony jeziora kpielowego, proszc uprzejmie, aby Jezus przyszed ich uczy. Jezus odjecha z nimi i wstpi do gospody, gdzie Mu podano posiek. Rankiem uczy w chodzie, a wieczorem pod cienistymi drzewami przed gospod przy wzgrzu. Bardzo wielu obecnych stao obok Niego, a na uboczu stay niewiasty, z zasonami na twarzy. Panowa tu wzorowy porzdek, gdy byli to prawie wszyscy cywilizowani i dobrze usposobieni ludzie, agodni, weseli i dobroduszni; a e nie byo stronnictw, przeto jeden przed drugim nie obawia si, szczerze wyjawi swoich uczu, tak, e wszyscy byli z ca uwag i czci dla Jezusa. Zaledwie raz Go usyszeli, a ju byli pokrzepieni i uradowani. Jezus uczy o oczyszczeniu wod, o zjednoczeniu tu obecnych, ich wzajemnym zaufaniu i otwartoci, o tajemnicy wody, o obmyciu z grzechu przez chrzest, o Janie, o poczeniu i mioci midzy ochrzczonymi i nawrconymi itd. Prcz tego mwi zachwycajco i w podobiestwach o piknej porze roku, o okolicy, o grach, drzewach, owocach, trzodach i o wszystkim, co ich otaczao. Widziaam, e zgromadzeni w porzdku kolejno przychodzili i otaczali Go w koo, a Jezus nowym suchaczom powtarza pojedyncze ustpy Swej nauki. Widziaam majcych podagr, jak czogali si wokoo. Byli to przewanie urzdnicy i oficerowie, ktrzy tu wypoczywali. Poznaam ich po tym, e w zmienionych ubraniach, miejsce to po pewnym czasie opuszczali i udawali si na swoje stanowiska w rnych stronach okolicy; gdy jak dugo tu byli, byli wszyscy ludzie jednakowo ubrani; mczyni w cienk, taw materi wenian, ktra ich okrywaa jak paszczyk z czterech oddzielonych patw, ktre a do kolan byy poowijane, tworzc rodzaj spodni; nogi za mieli czci nagie, czci w sandaach. Grn cz ciaa pokrywaa otwarta po obu stronach szata jak szkaplerz, cignita okoo bioder szerokim pasem. Barki a do poowy grnego ramienia byy nakryte suknem w ksztacie rkaww, a gowa odkryta. Urzdzali zabawy, mocowali si laskami i tarczami z lici, nacierali na siebie w szeregach lub pojedynczo, aby si wyprze ze stanowisk. Biegali o zakad do celu, przeskakiwali obrcze i sznury, na ktrych byy rozmaite byskotki

349

pozawieszane, a ktrych nie byo wolno dotkn; za poruszeniem za, brzczc, spaday na d i stosownie do liczby, ile ich spado, przeskakujcy przegrywa. Byy tam i owoce, o ktre grali. Widziaam, jak niektrzy grali na trzcinowych piszczakach; inni mieli okrge dugie rurki z sitowia, przez ktre w dal patrzeli i na morze; przedmuchiwali take przez nie kulki albo strzaki, jak gdyby strzelali za rybami. Widziaam, jak rurki te potem zginali w obrcz i zawieszali przez rami. Widziaam take, jak na koce tych rurek wkadali rnokolorowe szklane kule, i obracali nimi tam i sam do soca, w ktrym si cay krajobraz odwrotnie odbija i obraca tak, jak gdyby jezioro cae chodzio nad ich gowami. Wszystkich to ogromnie bawio. Rosy tu wspaniae owoce, zwaszcza winogrona, a niektrzy z wielkim uszanowaniem i uprzejmoci znosili najpikniejsze owoce Jezusowi. Mieszkania niewiast s po drugiej stronie doliny, kpiele jednakowo z tej strony, lecz wicej na zachd, i mczyni nie mogli ich widzie. Na kraju strumyka, ktry wpywa do jeziora, widziaam maych chopcw w podpasanych biaych, wenianych paszczach, jak obupionymi w rne figury rdkami wierzbowymi pdzili przed sob cae gromady wodnego ptactwa. Ze strumyka i z jeziora sprowadzano wod do gospd na grze i do kpieli za pomoc rur, z tych za do zbiornikw pooonych wyej, a z tych coraz dalej i wyej. Niewiasty urzdzay sobie take rne zabawy na kach. Byy ubrane w dugie, cienkie, biae, weniane szaty, z wielu fadami, dwa razy przepasane. Dugie rkawy mona byo podnosi i spuszcza za pomoc klamerek, naokoo rk miay wielkie, sztywne kryzy z wielu zmarszczkami, jak pawie koa. Jako ozdob gowy miay czepek, zoony z coraz niszych i wszych grubych kek, owinitych jedwabiem albo biaymi pirami, przez co wyglda jak domek limaka wykonany z pir. Z tyu by czepek zwizany i mia dugi koniec z frdzlami. Byy bez welonw, ale na twarzy miay dwie delikatnie zmarszczone, biae, przezroczyste, wachlarzowate osony, ktre, jeli byy opuszczone, zakryway nos, zostawiajc otwory dla oczu. Mogy je take do poowy lub cakiem odwija, stosownie do tego, jak chciay si ochroni od soca. W towarzystwie mczyzn spuszczay zasony na d. Niewiasty miay weso zabaw. Kada miaa pas z kkiem albo ptl okoo bioder; za t ptl chwytay si, tworzc koo, tak, e miay jedn rk woln. W trawie za by ukryty jaki klejnot, koo obracao si tak dugo tam i z powrotem, a ktra klejnot znalaza i schylia si, aby go podnie, inne za rozryway prdko koo i schylay si take, uwaajc, by nie upa; niekiedy jednak wywracay si wszystkie jedna na drug wrd wielkiego miechu. Betulia ley o ptorej godziny drogi w grach, na poudnie od jeziora, na wzgrzu odosobniona i dzika. Ma ona wielk, dzik wie, jako te wiele zwalisk i resztek baszt. Miasto musiao by kiedy wiksze i bardzo obronne. Na murach rosn drzewa i mona tamtdy jedzi, a gocie kpielowi przechadzaj si po nich. Jest to owe miejsce, gdzie bya Judyta; obz Holofernesa cign si od jeziora przez wwz Jotapaty wkoo a do Dothan, ktre ley o kilka godzin drogi na poudnie od Betulii. Z Jotapaty byli tu take ludzie, oni jednak nie suchali nauki Jezusa, ale powrciwszy do Jotapaty, opowiadali, e tam jest Jezus. Jotapata leaa std o ptorej godziny drogi na poudniowy wschd, wbudowana klinem w zatok gr jakby w wielk jaskini. Przed ni leaa gra, z ktrej schodzio si na d do miasta, przez gbokie dzikie okopy. Miasto byo jakby w kamienioom wbudowane, a gra zwieszaa si wysoko nad nim. Na pnoc od gry, niespena dwie godziny drogi oddalone, leao Magdalum na kraju wwozu, a jego okolica pena alei, ogrodw i rozmaitych wie, sigaa a do rodka tego wwozu. Midzy gr, a Magdalum byy jeszcze resztki zaronitych rur

350

wodocigu; przez jego uki mona byo wygodnie patrze w okolic. Na poudnie od Jotapaty bya znowu gra, a na prawo i lewo by widok na rozlegle wwozy. Byo to urocze, ustronne miejsce. W Jotapacie przebywao wielu Herodian. W murze twierdzy mieli tajemne miejsce zebra. Sekta ta skadaa si z rozsdnych i wyksztaconych ludzi i miaa swego przeoonego, o ktrym nikt nie wiedzia. Mieli znaki, po ktrych si poznawali, a starsi mogli doj, jeeli ktry co zdradzi, ale nie wiem, w jaki sposb. Byli oni tajemnymi nieprzyjacimi Rzymian i knuli i rokosz w sprawie i na korzy Heroda; a chocia byli tajemnymi zwolennikami Saduceuszw, wystpowali otwarcie jako Faryzeusze, a to dlatego, aby obie strony dla swoich celw pozyska. Wiedzieli oni dobrze, e nadszed czas panowania krla ydowskiego i powzili zamiar, t wiar wyzyska dla swoich de. Na zewntrz, przez ostrono, byli oni uprzejmi i cierpliwi, ale w rzeczywistoci byli skrytymi, chytrymi knowaczami. Nie wyznawali waciwie adnej religii, ale pod paszczykiem religii dyli do wiatowego, wolnego pastwa, majc w Herodzie poplecznika. Gdy uczeni synagogi w Jotapacie dowiedzieli si, e Jezus jest blisko, wysali kilku Herodian do kpieli w Betulii, polecajc im, pilnie Go ledzi i prosi, aby Jotapat odwiedzi. Jezus jednak nie da stanowczej odpowiedzi. Przyszo do Jezusa take siedmiu uczniw, ktrzy przedtem czasami kilka tygodni z Nim podrowali. Byo tam kilku uczniw Jana, kilku pokrewnych uczniw z okolicy Hebron i jeden z powinowatych z Maego Seforis. Szukali Jezusa w Galilei i tu Go znaleli. Widziaam, jak Jezus tu w cigu dnia i z pojedynczymi gomi poufale rozmawia; zapewne byli midzy nimi niektrzy Jego zwolennikami. Gdy Herodianie wrcili do Jotapaty, zaczli obrabia lud na wypadek, gdyby Jezus tu przyszed. Mwili, e jest moliwym, i Jezus, prorok z Nazaretu, ktry zeszego szabatu w Kafarnaum, a zaprzeszego w Nazarecie tyle haasu narobi, przyjdzie tu od pobliskiej studni w Betulii, moe nawet na szabat, i ostrzegali lud, aby si nie da uwie, aby Go radosnym krzykiem nie wita, aby Mu dugo mwi nie pozwala, ale aby Mu mruczeniem i zarzutami przerywa, gdy im co niezrozumiaego, nieznanego opowiada bdzie. W ten sposb wic lud przysposabiano. Jezus mia w kpielach betulijskich jeszcze jedn nauk. Naokoo Niego byo wielu mczyzn, tworzc koo, a On chodzi w rodku pomidzy nimi. W tyle stao oddalonych i lkliwych kilku chorych na podagr, ktrzy uywali tutejszych kpieli, a nigdy nie mieli zbliy si do Jezusa. Jezus powtarza to, czego wczoraj i przedwczoraj naucza, i upomina ich, aby si oczycili z grzechu. Wszyscy kochali Go i byli wzruszeni; a niektrzy mwili: Panie, kto Ci raz usyszy, nie zdoa Ci si oprze." Jezus zapyta ich: Wielecie o Mnie syszeli i Samego Mnie syszelicie. Jak mylicie, kim Ja jestem?" Jedni odpowiadali: Panie, jeste prorokiem!" inni: jeste wicej ni prorokiem! aden prorok tak nie uczy, aden nie dziaa Twoich czynw." Inni za milczeli. A Jezus, ktry wiedzia, co ci milczcy myl, wskaza na nich i rzek: Ci maj suszno." Jeden z nich rzek: Panie, Ty wiesz wszystko. Jest to prawd? Mwi, e wskrzesie wielu umarych, crk Jaira?" Mia tu na myli owego Jaira, ktry w pewnym miecie, niedaleko Gibeonu mieszka, gdzie Jezus naucza biedny, zepsuty lud. Jezus rzek: Tak." A czowiek w mwi jeszcze dlaczego te tamten w tak niedobrym miejscu mieszka. Wtedy zacz Jezus naucza o rdach na pustym, w ktrej dobrze jest, by sabi mieli przewodnika. Ludzie suchali, peni zaufania. Wtedy zapyta Jezus: Co wiecie o Mnie? co mwiono wam o Mnie zego?" Niektrzy odpowiedzieli: Oskaraj Ci, e nie przestajesz w szabat dziaa i leczy chorych." Wtedy wskaza Jezus na may obok lecy staw, nad ktrym pastuszki pali bydo i jagnita, i rzek: Widzicie tych sabych

351

pastuszkw i te mode, sabe jagnita! Gdyby jedno z nich wpado w bagno i aonie beczao, czy inne nie stan w koo i nie bd take aonie becze? Sabi chopcy nie mog pomc, ale syn pana owych jagnit przechodzi tamtdy w szabat, bo na to posany jest, aby jagnita pa i ocala; czy wic ten nie zlituje si nad owym jagniciem i nie wycignie go z bagna?" Wtedy wznieli wszyscy rce jak dzieci przy katechizmie i zawoali: Tak, tak! on to uczyni." A Jezus mwi dalej: A jeeli to nie bdzie jagni, lecz upade dzieci Ojca niebieskiego, jeeli to bd wasi bracia, lub wy sami, czy syn Ojca niebieskiego nie miaby im pomc w szabat?" Wszyscy zawoali: Tak, tak" a Jezus wskaza na stojcych w oddaleniu cierpicych na podagr i rzek: Patrzcie na tych chorych braci! czy nie mam im pomc, gdy Mnie w szabat o pomoc prosi bd? Czy nie maj otrzyma przebaczenia, jeeli w szabat pokutuj, w szabat grzechy wyznaj, i do Ojca w niebiesiech woaj?" Tedy zawoali wszyscy z wzniesionymi rkoma: Tak, tak!" Jezus skin na podagrycznych, a oni zwolna przywlekli si i stanli w kole. Mwi do nich kilka sw o wierze, modli si i rzek: Wycignijcie rce!" Wtedy wycignli do Niego chore ramiona, Jezus przesun im rk przez ramiona, tchn na ich rce, a oni w jednej chwili uczuli si uzdrowieni i wadali czonkami. Jezus kaza im jeszcze si kpa i wstrzymywa od niektrych napoi. Upadli tedy przed Nim na kolana, dzikujc Mu, a wszyscy obecni peni byli czci i uwielbienia. Wreszcie chcia Jezus odej, lecz oni prosili Go, aby zosta, i byli dla Niego peni mioci i przychylnoci, a przy tym bardzo wzruszeni. Jezus jednak rzek, e musi i dalej i wypenia Swoje posannictwo. Towarzyszyli Mu przeto jeszcze z uczniami kawaek drogi, w kocu pobogosawi ich Jezus i poszed do Jotapaty, ktra std na wschd o ptorej godziny drogi bya oddalon. Byo ju po poudniu, gdy Jezus tu przyby. Umy nogi i posili si w gospodzie przed miastem. W Jotapacie poszli uczniowie Jezusa do przeoonego synagogi i zadali kluczy dla mistrza swego, aby mg naucza. Zgromadzio si zaraz wiele ludu, a uczeni w Pimie i Herodianie czekali tylko sposobnoci, aby Go w nauce schwyta. Zadawali Mu pytania o nadejciu krlestwa, o chronologii i wypenieniu tygodni Danielowych i o przyjciu Mesjasza. Jezus mia o tym dug nauk i wykazywa, e z nastaniem obecnego czasu przepowiednie speniaj si jak najzupeniej. Mwi take o Janie i jego przepowiedniach. Na to mwili obudnie: aby si w Swych naukach hamowa i nie narusza ydowskich zwyczajw! Przestrog niech Mu bdzie pojmanie Jana! To, co mwi o wypenieniu tygodni Daniela i bliskoci Mesjasza i krla ydw jest znakomite i zgodne z ich zdaniem; lecz nie mog jako nigdzie tego Mesjasza znale, cho si za Nim ogldaj, gdzie tylko mog." Jezus jednak odnis wszystkie przepowiednie oglnikowo do Swojej osoby i oni to dobrze zrozumieli, ale udawali, e nikt na t myl wpa nie moe i e z tego nic a nic nie rozumieli; chcieli bowiem, aby to Jezus cakiem wyranie powiedzia, by Go potem mogli zaskary. Wtedy powiedzia Jezus do nich: Jak jestecie obudni! czemu odwracacie si ode mnie i pogardzacie mn! czyhacie na mnie, i chcecie z Saduceuszami now wszcz zmow jak na Wielkanoc w Jerozolimie! Dlaczego przestrzegacie mnie przykadem Jana i przed Herodem?" I teraz powiedzia im wobec wszystkich wystpki Heroda, jego zabjstwa, trwog przed nowo narodzonym krlem ydowskim, okrutn rze dzieci, jego haniebny koniec, dalej zbrodnie jego nastpcw, cudzostwo Antypy i uwizienie Jana. Mwi take o obudnej tajemnej sekcie Herodian, ktrzy trzymaj z Saduceuszami, i o tym, jakiego to oni Mesjasza i jakiego krlestwa Boego wygldaj. A wskazujc w dal na rozmaite miejsca, doda: Nie zdoaj oni nic przeciw Mnie uczyni a wypeni si Moje posannictwo! Jeszcze dwa razy obejd Samari, Jude i Galile.

352

Widzielicie rne znaki przeze mnie zdziaane, zobaczycie jeszcze wiksze, a pozostaniecie lepymi." Potem mwi jeszcze o sdzie, o zabijaniu prorokw i o karze, grocej Jerozolimie. Herodianie, ktrzy stanowili tajemny zwizek i niechtnie jawnie wystpowali, pobledli ze wstydu i zoci, gdy Jezus wszystkie sprawki Heroda i tajemnice ich sekty przed narodem ogosi. W milczeniu opucili jeden za drugim synagog, tak samo zrobili Saduceusze, ktrzy tu mieli sw szko; Faryzeuszw nie byo tu wcale. Tak wic Jezus pozosta z siedmiu uczniami i ludem, ktry do dugo jeszcze naucza. Wielu wzruszyo si i mwili, e nie syszeli jeszcze takiej nauki i e Jezus uczy lepiej, anieli ich nauczyciele. Niektrzy poprawili si i poszli za Nim. Wielka jednak cz ludu, podburzona przez Faryzeuszw i Saduceuszw, szemraa i robia zgiek. Wtedy opuci Jezus z uczniami miasto i idc na poudnie dolin, a potem kilka godzin w gr, zaszed podczas niwa na pole midzy Betuli a Gennabris, gdzie wstpi do wielkiego domu wieniaczego. W domu tym byli dobrzy, znani Mu ludzie. wite niewiasty, odbywajc podre do Betanii, czsto tu nocoway; tu wstpowali take posacy, idc tam i z powrotem.

Jezus podczas niwa na polu koo Dothaim i w Gennabris.


Na tym samym polu, na ktrym pniej z uczniami wyrywa kosy, naucza Jezus w czasie niwa, przy ecach, ludziach zbierajcych kosy i wicych snopy. Chodzc tu i tam po polu, opowiada o siewcy i kamienistej roli; tu bya rola take kamienista. Mwi, e przyszed take zbiera kosy dobre, i opowiada przypowie o wyrywaniu chwastw przy niwie. niwo porwnywa On z krlestwem Boym. Opowiada to w przerwach zachodzcych przy pracy, i przechodzi z jednego pola, na drugie. dba zostawiano, tyko kosy zto i wizano na krzy. Wieczorem, po ukoczeniu niwa mia Jezus na wzgrzu nauk do wszystkich robotnikw. Mwi take w podobiestwach o strumyku, ktry tamtdy przepywa, o bogobojnym, cichym yciu, przynoszcym bogosawiestwo, o nadpywajcej fali aski, o sprowadzaniu aski na nasze pola itd. Potem posa obu uczniw Jana do uczniw w Ainon, i kaza im powiedzie, aby udali si w stron Macherus i uspokoili lud; wiedzia bowiem, e tam powsta rokosz. Do Ainon przychodziy cae rzesze ludu i bardzo wielu zebrao si do chrztu; gdy jednakowo usyszeli, e prorok pojmany, udali si do Macherus, gdzie po drodze przyczyo si do nich wiele ludzi, krzyczc i haasujc, aby puszczono Jana, iby ich uczy i chrzci. Niektrzy w zoci rzucali kamieniami. Strae strzegy wszystkich przej, a Herod udawa, e niema go w domu. Wieczorem wstpi Jezus niedaleko Gennabris do drugiego domu wieniaczego i naucza w ten sam sposb jak wpierw, a take o ziarnku gorczycznym. Czowiek, u ktrego Jezus mieszka, skary si przed Nim na ssiada, i ten od duszego czasu robi mu szkody na polu i narusza jego prawa. Jezus poszed wic z nim na pole i kaza Sobie pokaza, o co si waciwie rozchodzi. By to ju duy kawaek ziemi, z wolna zabrany, a czowiek w skary si, e nie moe z ssiadem doj do adu. Jezus pyta go, czy ma jeszcze tyle, aby siebie i swoich wyywi. Czowiek w odpowiedzia, e ma, i e dochody jego jeszcze s dobre. Tedy powiedzia mu Jezus, e jeszcze nic nie straci, gdy nam si nic nie naley, i jeeli mamy tyle, e moemy cho z bied wyy, to mamy dosy. Niech swemu ssiadowi da jeszcze wicej, ni wymaga, aby jego gd dbr i majtku zaspokoi. Wszystko, co tu z wesoym umysem zostawi lub odda dla zachowania pokoju, znajdzie na powrt w Jego krlestwie. On ssiad, wychodzc ze swego stanowiska, postpuje mdrze, gdy krlestwo swe ma na tej ziemi, i dlatego

353

chce porasta w dobra doczesne, a nie chce i nic mie nie bdzie w Jego krlestwie. Od Niego niech si wic uczy, jak to trzeba si bogaci na duszy i niech si stara o nabywanie dbr w krlestwie Boym. Nastpnie wzi Jezus podobiestwo z rzeki, ktra z jednej strony ziemi wyrywa, a z drugiej za dokada. Nauka ta bya podobna do owej o niesprawiedliwym szafarzu, gdzie ziemskie akomstwo i ch wzbogacenia si przedstawia jako przykad, jak postpowa naley w sprawach duchownych. Ziemskie bogactwa przeciwstawia niebieskim; nauka zdawaa si nieco zawi, ale dla poj, religii i pooenia ydw odpowiedni i zrozumia, lud ten bowiem bra wszystko zmysowo. Bya tu jednak owa rola, na ktrej znajdowaa si studnia Jzefa, a Jezus opowiada podobna sprzeczk z Starego Testamentu, w ktrej to Abraham Lotowi jeszcze wicej da, ni ten wymaga. Jezus wykada to bliej, mwic: Dokd potem doszy dzieci Lota? Czy Abraham nie otrzyma wszystkiego? Czy nie powinnimy tak czyni jak Abraham? Czy nie byo mu przyobiecane krlestwo, i czy go nie otrzyma? To krlestwo, jest obrazem krlestwa Boego, ktnia Lota z Abrahamem, obrazem ktni tego czowieka z ssiadem; dlatego powinien postpi tak jak Abraham, i krlestwo Boe uzyska." Jezus przytoczy take to miejsce z Pisma*) w ktrym i o tej ktni jest mowa i wiele jeszcze uczy o tym i o krlestwie, przed wszystkimi zgromadzonymi niwiarzami. Niesprawiedliwy wieniak by take przy tym ze swoimi stronnikami; sta jednak cicho i z daleka. Podburzy on swoich przyjaci, aby nauk Jezusa co chwila przerywali uszczypliwymi pytaniami. Tak np. zapyta jeden: Dokd waciwie nauka Jego ma doprowadzi, c waciwie z tego bdzie? Jezus odpowiedzia wymijajco, a oni z odpowiedzi nie byli mdrzy. Mwi oglnie, e dla jednych byoby to za dugo, dla drugich za krtko, a wszystko w podobiestwach o niwie, o siewcy, o zbiorze o wyrzuceniu chwastu, o chlebie i pokarmie ywota wiecznego itd. w gospodarz, pytajcy Jezusa o rad, poszed za Jego nauk, nie oskary swego nieprzyjaciela, reszt dobra swego da na rzecz gminy, a synowie jego zostali uczniami Jezusa. Mwiono tutaj take o Herodianach. Ludzie narzekali, e Herodianie na wszystko tak czatuj, e niedawno kilku cudzoonikw tu i w Kafarnaum schwytali i do Jerozolimy zawieli, gdzie ich teraz maj sdzi. Byli wprawdzie zadowoleni, e z pord nich takich ludzi usunito, ale niemiym jest uczucie, e si ustawicznie jest szpiegowanym. Jezus naucza cakiem miao o tych Herodianach; mwi, e powinni si strzec grzechu, ale take obudy i sdzenia innych. Najpierw trzeba wyzna wasny swj wystpek, aby mc innych sdzi. Jezus przedstawia ze przymioty tych ludzi i na podstawie ustpu z proroka Izajasza, ktry zeszego szabatu w synagodze by czytany, naucza o niemych psach, ktre nie szczekaj, nie odwracaj od grzechu a po kryjomu ludzi uksz. Wspomina, e Herodianie tych cudzoonikw wydali sdowi, podczas gdy Herod, ich przyjaciel, yje w cudzostwie. Wreszcie powiedzia ludziom, po czym mog pozna Herodian. W kilku chatach, ktre tu wokoo si znajdoway, byli chorzy i z nadmiaru pracy chromi ludzie. Jezus odwiedzi ich, uzdrowi i kaza im pj do nauki i pracy, co oni te wdzicznie i z radoci uczynili. Jezus posa std take jeszcze kilku pasterzy do Macherus z wezwaniem do uczniw Jana, aby lud skonili do rozejcia si, gdy ten rozruch mgby tylko niewol Jana cisz uczyni, lub mier jego spowodowa. Herod i jego ona byli w Macherus. Widziaam, e Herod kaza Jana Chrzciciela przed siebie zawezwa. Herod siedzia w wielkiej sali w pobliu wizie, otoczony stra, urzdnikami, uczonymi, a szczeglniej Herodiadami i Saduceuszami. Jana wprowadzono przez ganek do sali, gdzie stan przed wielkimi otwartymi drzwiami pomidzy stra. Widziaam on Heroda, jak z bezczelnoci i szyderstwem koo Jana przemkna si do sali i usiada na

354

wysokim siedzeniu. Kobieta ta miaa inny ksztat twarzy, ni przewana cz ydowskich kobiet. Wszystkie ksztaty byy bardzo ostre i szpiczaste, gowa nawet bya szpiczast. Twarz i cae zachowanie byy w cigym poruszeniu. Bya piknego wzrostu, lecz suknie miaa race, przesadne i obciskajce. Dla kadego niewinnego czowieka bya wstrtn, a jednak ncia oczy wszystkich na siebie. Herod pyta Jana, aby mu jasno powiedzia, co myli o Jezusie, ktry taki rozruch robi w Galilei; kto On waciwie jest? czy On teraz przyszed na jego miejsce? Sysza wprawdzie, e Jan o Nim przepowiada, ale nie przykada do tego wikszej wagi, wic chce, aby mu jeszcze raz swoje zdanie dokadnie powiedzia, czowiek ten bowiem prowadzi dziwne mowy, mwi o jakim krlestwie, nazywa siebie w porwnaniach synem krlewskim itd., a przecie jest tylko synem ubogiego cieli. Jan tedy podniesionym gosem i zupenie tak jakby przemawia przed zgromadzonym ludem, da wiadectwo o Jezusie, mwic, e jest tylko przygotowujcym drogi Jezusowi, e jest niczym wobec Niego, e takiego czowieka i proroka nie byo i nie bdzie, jakim On jest, e jest Synem Ojca, Chrystusem, Krlem krlw, Zbawicielem i Odnowicielem krlestwa, e adna potga nie jest nad Jego potg, e jest Barankiem Boym, ktry wzi na Siebie grzechy wiata itd. Tak mwi o Jezusie, gono woajc, siebie za zowic Jego przesacem, przygotowujcym drogi Jego, i najniszym sug. Mwi to wszystko z takim natchnieniem i z tak niezwykym uniesieniem, e Herod wpad w wielki strach, a w kocu zatka sobie uszy. Poczym rzek do Jana: Wiesz, em ci przychylny, ale tak mwisz, i przeciwko mnie lud buntujesz, potpiasz bowiem moje maestwo. Jeli twoj niewczesn i przewrotn gorliwo poskromisz i przed ludem mj zwizek uznasz, puszcz ci na wolno i bdziesz mg pj uczy i chrzci. Wtedy podnis Jan gos z wielk powag i strofowa Heroda za jego ycie publiczne, mwic: Znam twj sposb mylenia, i wiem, e poznajesz suszno i drysz przed sdem; ale wpltae si w sida i pogrony jeste w wizach wszeteczestwa." Zo kobiety przy tych sowach bya nie do opisania, a Herod popad w tak trwog, e Jana czym prdzej kaza wyprowadzi. Poleci przenie go do innego wizienia, ktre by nie miao widoku na zewntrz, tak e lud nie mg go ju sysze. To przesuchanie przeprowadzi Herod z obawy rozruchu ochrzczonych i z powodu wiadomoci, jakie Herodianie rozgaszali o cudach Jezusa. W caym jednak kraju mwiono gono o straceniu w Jerozolimie kilku cudzoonikw, ktrych Herodianie przywiedli z Galilei. Mwiono, e maych przestpcw trac, a wielkich puszczaj wolno, i e wanie ci oskaryciele, Herodianie, s Herodowi przychylni, a Herod za to wanie Jana wizi, poniewa go o cudzostwo obwinia. Skutkiem tego Herod spospnia. Widziaam, jak owych cudzoonikw sdzono. Czytano im ich wystpki i strcano ich na podwrzu do wskiego lochu, na ktrego brzegu stali. Upadali na n, ktry im podrzyna gardo, a stojcy na dole w sklepieniu miejscy sudzy odcigali zwoki na bok. W lochu bya maszyna, na ktr owi cudzoonicy wpadali. Byo to w okolicy, w ktrej potem stracono Jakuba. Take nastpnego dnia uczy Jezus jeszcze wrd robotnikw, gdy Andrzej, Jakb i Jan do Niego przyszli. Natanael by w swoim domu na przedmieciu pod Gennabris. Jezus opowiedzia uczniom, e wnet pjdzie przez Samari nad Jordan na miejsce chrztu. Niedaleko od pola, na ktrym uczy, bya studnia Dothaim, przy ktrej sprzedano Jzefa. Ludzie pytali tu Jezusa, czy dobrze czyni e ywi ubogich, kulawych robotnikw, ktrzy ju pracowa nie mog. Jezus odpowiedzia, e czyni swoj powinno; lecz nie powinni si tym chwali, gdy straciliby prawo do nagrody. Potem chodzi po chatach tyche chorych, uzdrowi wielu z nich i odsya do nauki

355

i pracy. Oni te to czynili, chwalc Boga. Std poszed Jezus do Gennabris na szabat do synagogi. Gennabris byo prawie tak wielkie jak Monaster, leao moe o godzin drogi od wyyny, na ktrej by Jezus, na wschd, na pochyoci wrd ogrodw, zakadw kpielowych i miejsc uroczych. Z tej strony, ktrdy Jezus przyszed, byo miasto otoczone gbokimi rowami z wod. Po pgodzinnej drodze przyszed Jezus z uczniami do murw i bram wie w obrbie miasta. Zgromadzio si tu wielu uczniw z okolicy; z Jezusem przyszo take ze dwunastu, a w miecie byo wiele Faryzeuszw, Saduceuszw i Herodian, ktrzy na szabat tu przybyli. Postanowili sobie, chytrymi pytaniami Jezusa w mowie podchwyci; mwili ludzie pomidzy sob, e w mniejszych miejscowociach jest to trudniej, tam bowiem jest Jezus odwaniejszy ni tu; cieszyli si wic i byli pewni wygranej. Ludzie obecni przez nich przygotowani, zachowywali si cakiem spokojnie, nie okazujc przy przybyciu Jezusa adnego wraenia. Jezus wszed wic w spokoju do miasta, a uczniowie umyli Mu przed synagog nogi. Uczeni i lud zgromadzili si ju w synagodze. Przyjto Go bez okazaoci, z udanym uszanowaniem, i dozwolono Mu czyta z ksigi i wykada. Czyta wic z Izajasza jedno zdanie po drugim z rozdziau 54, 55, 56 i wykada. Bya tam mowa o tym, jak Bg Swj koci znw postawi, jak go wspaniale zbuduje, jak wszyscy bd przychodzi do pi wod, a ci, ktrzy pienidzy nie maj, przychodzi bd je chleb. ydzi usiuj mwi dalej w synagodze si nasyci; lecz tu niema chleba, a sowo Jego ust, Mesjasza, dokona swego dziea. W krlestwie Boym w kociele, bd i obcy, poganie dziaali i przynosili owoce wiary. Pogan nazywa rzezacami, poniewa nie maj udziau w rodowodzie Mesjasza jak Patriarchowie. Bardzo wiele z tego, co mwi, odnosi do Swego krlestwa, do kocioa i do nieba. Porwnywa take obecnych nauczycieli ydowskich z niemymi psami, ktre nie s czujne, tylko si tucz, r i zbytkuj, zmierzajc tym take do Herodian i Saduceuszw, ktrzy tylko czatuj potajemnie, i nie szczekajc, napadaj ludzi, a nawet samego pasterza. W ogle naucza bardzo ostro i trafnie. Na koniec czyta take z 5 ksigi Mojesza 11, 29 i nast. o bogosawiestwie i przeklestwie na Garizim i Hebal, dodajc wiele o przykazaniach i o kraju obiecanym. A wszystko to stosowa do krlestwa Boego. Jeden z Herodian, peen szacunku, przystpi do Jezusa, pytajc, jak wielk bdzie liczba tych, ktrzy wejd do Jego krlestwa. Chcieli go tym pytaniem schwyta, bo skoro wszyscy przez obrzezanie maj w tym krlestwie mie udzia, to dlaczego Jezus mwi tu o poganach i trzebiecach, a tyle ydw wykluczy. Jezus jednak nie zaatwi tego pytania zaraz wyran odpowiedzi, lecz mwi naprzd o rzeczach, w dalszym zwizku bdcych, i dopiero na kocu przyszed na punkt, ktry owo pytanie cakiem rozwiza. A mianowicie odpowiedzia, pytajc nawzajem, mniej wicej w ten sposb: Ile weszo z pustyni do Kanaan? czy wszyscy nie przechodzili przez Jordan? ilu tedy kraj posiado? czy go kiedy cakiem zdobyli? czy i teraz jeszcze nie musz si nim w znacznej czci dzieli z poganami? czy nigdy i z adnego w nim miejsca nie byli ze wygnani? Mwi take, e aden nie wejdzie do Jego krlestwa tylko wsk drog i oblubieczymi drzwiami. Otrzymaam wyjanienie, e jest to Koci i Maryja. W Kociele rodzimy si przez chrzest do nowego ywota, z Maryi narodzi si Oblubieniec, ktry przez Ni wprowadza nas do Kocioa, a przeze znw do Boga. Wejciu przez drzwi oblubiecze przeciwstawia wchodzenie drzwiami bocznymi. To porwnanie byo podobne do owego o dobrym pasterzu i najemniku (Jan. 10, 1), przy czym take powiedzia: Tylko przez drzwi prowadzi wchd" Sowa Jezusa na krzyu przed mierci, w ktrych Maryj, matk Jana, a Jana synem Maryi nazywa, maj ukryte znaczenie, odnoszce si do owego odrodzenia, samego

356

przez si, i wzajemnie przez mier Jezusa. Tego wieczora nie mogli Jezusa w niczym podchwyci i dlatego przygotowali sobie to dopiero na koniec szabatu. Rzecz dziwna; gdy s razem, to maj wiele rozumu i sw, w jaki sposb Jezusa podchwyci w Jego naukach; ale gdy jest obecny, nie wiedz co i jak powiedzie, owszem s zdumieni, a czciowo nawet przekonani, ale peni zoci. Jezus wyszed z synagogi cakiem spokojnie, a oni zaprosili Go na uczt do jednego Faryzeusza, gdzie take nic wskra ani podchwyci Go nie mogli. Jezus opowiada tu przypowie o uczcie, na ktr Pan zaprasza goci na oznaczony czas, potem za drzwi si zamyka, a ci ktrzy nie s jeszcze przytomni, nie bd wpuszczeni. Std uda si po uczcie Jezus z uczniami na spoczynek do domu pewnego Faryzeusza, zaznajomionego z Andrzejem. By to sprawiedliwy czowiek, on to bowiem rzetelnie broni uczniw, midzy ktrymi by take Andrzej, stawionych tu przed sd po czystoci Paschy. By on od niedawna wdowcem, nie by jeszcze starym i wkrtce przysta do uczniw. Nazywa si Dinokus albo Dinolus, a jego dwunastoletni syn, Jozafat. Dom jego lea za miastem, w zachodniej jego stronie. Jezus przyszed do miasta od poudnia, gdy szed na d wzgrzem przez pola ku Dothaim, wicej ku poudniu ni Gennabris, a nastpnie pod ktem znw tam powrci. Dom Faryzeusza lea po zachodniej a mieszkanie Natanaela po pnocnej stronie ku Galilei. Po owym przesuchaniu, posa Herod urzdnikw do wzburzonego ludu, ktrzy mu agodnie przedstawiali, aby si o Jana nie troszczyli, lecz spokojnie do domu rozeszli, gdy Jamowi nie dzieje si adna krzywda i uprzejmie si z nim obchodz. Mwili oni, e Herod chce go tylko mie bliej siebie, a przez swoje burzenie si mog tylko ze wiato na niego rzuci i pooenie jego pogorszy. Kazali si im wic rozej do domw, a Jan i tak wkrtce zjawi si i dalej chrzci bdzie. Poniewa rwnoczenie posacy Jezusa i uczniowie Jana z tym poleceniem przybyli, wic si lud powoli rozszed. Herod jednak pozostawa w wielkiej trwodze i niepokoju. Stracenie cudzoonikw w Jerozolimie przypomniao ludowi cudzoony zwizek Heroda i lud gono szemra, e trzyma Jana w wizieniu za to, e powiedzia prawd i stan w obronie prawa, wedug ktrego tamci w Jerozolimie na mier skazani zostali. W dodatku dochodziy go suchy o naukach i czynach Jezusa w Galilei, i e teraz chce Jezus przyj w dolne strony nad Jordan i tu naucza. By wic w wielkiej obawie, e to niespokojny lud jeszcze wicej podburzy i w tej trwodze zwoa Faryzeuszw i Herodian, by si z nimi naradzi, co czyni, aby Jezusa wstrzyma. Stano na tym, e omiu z nich wyle do Jezusa i ci jasno dadz Mu do zrozumienia, eby ze Swymi naukami i cudami pozosta w Grnej Galilei z tamtej strony jeziora, a nie przychodzi wcale nad Jordan, do kraju Heroda. Mieli Go jeszcze dla pewniejszego skutku ostrzec przykadem Jana, inaczej bowiem Herod bardzo atwo byby zmuszonym uwizi i Jego, tak jak uwizi Jana. Poselstwo to odeszo zaraz do Galilei. Na drugi dzie rano uczy Jezus bez wikszych przeszkd w synagodze, gdy dopiero po poudniu podczas nauki chcieli wszyscy na Niego napa. Uczy znowu na przemian z Izajasza i 5 ksigi Mojesza. Korzystajc take ze sposobnoci, mwi Jezus wiele i naucza o naleytym wiceniu szabatu. Chorzy tego miasta nie mieli odwagi prosi Go o pomoc, tak byli lkliwi. Jezus mwi gono, tak, aby szpiedzy Heroda syszeli o jego wysannikach do Niego. Gdy wrc, niech powiedz lisom, by zawiadomili lisa (Heroda) aby si z Jego powodu nie trwoy; moe on bez przeszkody dalej swoje sprawki prowadzi i co zamierzy, na Janie wykona. Nie bdzie si zreszt wcale nim krpowa i uczy wszdzie dokd Go posano, w kadej okolicy, a wic i w Jerozolimie, gdy potrzeba tego wymaga bdzie. Zadanie Swoje speni i z niego Ojcu niebieskiemu zda spraw." Faryzeusze, syszc to, bardzo si zocili. Po poudniu wyszed

357

Jezus z uczniami z domu Faryzeusza Dinota na przechadzk, a gdy przyszli przed bram domu Natanaela, wszed Andrzej do domu i zawoa go. Natanael przedstawi tu Jezusowi swego krewnego, jeszcze bardzo modego, ktremu chce odda swoje zajcie, aby mg pj za Jezusem zupenie. Zdaje mi si, e ju teraz w rzeczy samej si uda z Jezusem. Po tej przechadzce poszli do miasta, w ktrym z tej strony bya synagoga. Mniej wicej dwudziestu biednych, z pracy chorych najemnikw, dowiedziao si, e Jezus uzdrowi podobnych im chorych na polu niwa. Peni wic nadziei, e podobnej dostpi aski, przywlekli si do miasta i przed synagog stanli w rzdzie, by prosi o pomoc. Jezus przeszed przed nimi, pocieszajc ich, a widzc ich proby, poleci im, aby jaki czas cierpliwymi byli. Zaraz za Jezusem postpowali uczeni, rozgniewani, e jacy obcy odwayli si prosi Jezusa o uzdrowienie, skoro udao si im wszystkich chorych w miecie od tego powstrzyma. Ofuknli wic szorstko biednych ludzi, nadajc temu jednak pozr dobrego zamiaru, i wezwali ich aby natychmiast odeszli, i nie robili tu zgieku i zaburze, Jezus bowiem ma waniejsze sprawy z nimi omwi i nie jest teraz pora chorymi si zajmowa. Poniewa jednak ci ndzarze ubodzy nie mogli natychmiast si z miejsca ruszy, wic kazali ich rozpdzi. W synagodze uczy Jezus przewanie o szabacie i jego wiceniu. Ten rozkaz zachodzi take w ustpach Izajasza, ktre dzi byy czytane. Ukoczywszy o tym nauk, zapyta ich, wskazujc na gboki rw miejski, na ktrego brzegu pasy si ich osy: Gdyby w szabat jeden z tych osw wpad do rowu, czy byoby wam wolno wycign go, aby tam nie zgin?" Oni milczeli. A czowiekowi, czybycie tego nie uczynili?" Oni milczeli: A czy pozwolicie, aby was samych w szabat na duszy i na ciele uzdrowiono? czy jest dozwolony uczynek miosierdzia w szabat?" I na to milczeli. Wtedy powiedzia Jezus: Jeeli milczycie, musz przypuszcza, e nic przeciw temu zarzuci nie moecie. Gdzie s wic ci chorzy, ktrzy przed synagog ode mnie pomocy dali!? Przyprowadcie ich tu!" Gdy jednak tego uczyni nie chcieli, powiedzia Jezus: Skoro tego uczyni nie chcecie, ka to moim uczniom uskuteczni." Namylili si tedy lepiej i kazali wyszuka chorych. Ndzarze ci przywlekli si wic; byo ich okoo dwunastu, czci chromi, czci okropnie nabrzmiali z puchliny, tak e palce zgrubiae rozchodziy si im jak koki. Byli bardzo uradowani, gdy wielce ich zmartwio, e uczeni kazali ich rozpdzi. Jezus rozkaza im stan w rzdzie; by to prawdziwie wzruszajcy widok, patrzc jak zdrowsi wysuwali wicej cierpicych przed siebie, aby Jezus ich najpierw uleczy. Jezus zeszed do nich kilka stopni i przyzwa pierwszych, sparaliowanych przewanie w ramionach. Modli si nad nimi w milczeniu, wznoszc oczy w niebo i dotyka ich ramion agodnie gaszczc je z gry na d; nastpnie porusza ich rkoma do gry i na d, i kaza im odej i Bogu podzikowa, byli bowiem uzdrowieni. Majcy puchlin, wodn mogli ledwo chodzi. Jezus kad im rk na gow i na piersi i w jednej chwili tak wzmocnieli, e z atwoci ju mogli odej, a po kilku dniach woda zesza z nich cakiem. Podczas tego powsta wielki cisk ludu i innych biednych i chorych, ktrzy wraz z uzdrowionymi gono Boga chwalili. Liczba ich bya tak wielka, e uczeni w Pimie, peni zoci i wstydu, musieli ustpowa, a czsto, zupenie odchodzili. Jezus za uczy zgromadzony lud a do koca szabatu, o bliskoci krlestwa, o pokucie i nawrceniu. Uczeni w pimie nie mogli ju ze swoimi zarzutami i wykrtami przyj do sowa. Byo to mieszne, widzc, jak ci, ktrzy si midzy sob tak przechwalali, teraz nie mogli nawet przyj do sowa, tak, e nawet w najmniejszej rzeczy nie ostali si wobec Jezusa przy susznoci i nic Mu odpowiedzie nie mogli. Po szabacie urzdzano za miastem w publicznym parku z powodu ukoczenia

358

niw wielk uczt; zaproszono na ni take Jezusa z uczniami. Byli tu przewanie znakomici ziemianie, jako te kilku obcych i niektrzy bogaci wieniacy. Jedzono przy kilku stoach. Znajdoway si tu na stole wszelakie owoce, zboa, ptactwo; wszystko za, co osobliwie tego roku obficie si zrodzio, byo w podwjnej iloci, take zwierzta, bd upieczone, bd zabite, gotowe do sporzdzenia. Byo to oznak dostatku. Jezusowi i uczniom Jego wyznaczono pierwsze miejsca, pewien jednak, pyszny Faryzeusz ju przedtem tam by usiad. Zbliajc si do stou, rozmawia z nim Jezus po cichu i zapyta, skd przychodzi do tego miejsca? Ten odpowiedzia: Std, e tu jest ten chwalebny zwyczaj, i uczeni i znakomici na pierwszych miejscach siedz." Jezus odrzek: Ci, ktrzy na ziemi dobijaj si o pierwsze miejsca, nie bd mieli miejsca w krlestwie Ojca Mego." Faryzeusz, syszc to, zawstydzony, usiad niej, udawa jednak, jakoby to on sam z wasnego popdu i przekonania uczyni. Przy stole wyjania Jezus jeszcze niektre rzeczy o szabacie ( Izajasz 58.7): Uam akncemu chleba twego, a ubogich i tuajcych si wprowad do domu twego." Jezus pyta dalej: Czy nie jest zwyczajem przy tym wicie, jako dzikczynnym za dostatek, zaprasza ubogich i z nimi si dzieli? Dziwi Mnie, e to zaniedbano; gdzie bowiem s biedni? Skorocie Mnie zaprosili, na zaszczytnym posadzili miejscu i uczynili pierwsz osob uczty, to musz si te o prawnych goci upomnie! Wezwijcie tych ludzi, ktrych uzdrowiem i wszystkich innych biednych!" Poniewa jednak z tym si nie spieszyli, poszli uczniowie i zwoywali biednych po wszystkich drogach, a gdy przyszli, wyznaczy im Jezus i uczniowie miejsca, co widzc uczeni, poczli jeden za drugim wychodzi. Jezus jednak, uczniowie i niektrzy poczciwi ludzie usugiwali ubogim, dzielili si z nimi wszystkim, co zostao, wskutek czego powstaa oglna wielka rado. Na koniec uda si Jezus ze Swoimi towarzyszami do domu Faryzeusza Dinota na spoczynek. Na drugi dzie przysza niezmierna ilo chorych z miasta Gennabris i okolicy do Jezusa przed dom Faryzeusza Dinota, a Jezus uzdrawia ich przez cay ranek. Byli to przewanie poraeni w rkach i z wodn puchlin. Syn Faryzeusza Dinota, u ktrego Jezus mieszka, imieniem Jozafat, dwunastoletni chopiec, widzc, e ojciec jego zupenie za Jezusem postpuje, uczyni to samo. ydowscy chopcy nosili dugie suknie z klinami po obu bokach, a kraje ich byy rozcite; z przodu a do ng byy guziki. Dopiero gdy podroli, dostawali rodzaj spodni i suknie takie, jak doroli mczyni. Suknia taka gdy bya przepasana, wygldaa postrzpiona, zwykle jednak spadaa wolno jak koszula, a czasami bya podpinan. Rozstajc si z Dinotem, przycisn go Jezus do piersi, a on si rozpaka. Std poszed Jezus z Natanaelem, Andrzejem, Jakubem, Saturninem, Aristobulem, Tarzisem, Parmen i innymi czterema uczniami na poudnie dolinami. Szli moe dwie lub trzy godziny, i nocowali na pewnym urwisku midzy dwoma miastami w prnej stodole. Miasto po lewej stronie, nazywao si Ulama, po prawej Japhia. Ulama ley naprzeciw Tarychei, tak jak Gennabris naprzeciw Tyberiady. Na prawo lece miasto byo gbiej pooone ni Betulia; wielka przestrze oddzielaa je od siebie, ale gra wsunita w widok, sprawiaa zudzenie, i zdawao si, e Betulia panuje nad caym krajobrazem. Miejscowo ta wydawaa si tak blisk, jak gdyby droga, ktr szed Jezus, do niej zmierzaa; niebawem jednak skrca si w bok, skutkiem czego w widok zupenie si straci. Pole, na ktrym Jezus naucza ecw, jest wanie tym polem, gdzie Jzef znalaz braci pascych trzody, a prostoktna studnia, jest ow sadzawk, do ktrej Jzefa spuszczono.

359

Jezus w Abelmehola
Z rana, uda si Jezus z nocnej Swej gospody z uczniami wicej na poudnie. Szli moe 5 godzin i koo drugiej godziny przybyli do maego miasta Abelmehola, miejsca urodzenia proroka Elizeusza. Leao ono na wyynie gry Hermon tak, e wiee miasta rwne byy z szczytem gry. Std byo tylko kilka godzin do Scytopolis, a na zachd bya dolina Jezrael. Abelmehola leao z miastem Jezrael w rwnej linii. Nie bardzo daleko od Abelmehola a bliej Jordanu leaa miejscowo Bezech. Samaria leaa std na poudniowy zachd o kilka godzin. Abelmehola ley albo w Samarii, albo na jej granicy, jest jednak przez ydw zamieszkana. Jezus usiad z uczniami przed miastem, na miejscu wypoczynku, jak to czyni w Palestynie pielgrzymi, ktrych pniej zwykle gocinni ludzie prosz do swego domu. Tak si te i tu stao. Ludzie, ktrzy drog przechodzili, poznali Jezusa, bo raz ju podczas Kuczek tdy by przechodzi, i powiedzieli to w domu. Wnet te przyszed wraz z sucymi zamony wieniak, przynis Jezusowi i uczniom napj, chleb i mid, zapraszajc ich do swego domu, co oni chtnie przyjli. Tutaj umy im nogi, da im inne suknie, ich wasne otrzs z prochu i porozwiesza, poczym na powrt je ubrali. Kaza te zaraz przygotowa uczt, i zaprosi na ni kilku Faryzeuszw, z ktrymi y w najlepszej zgodzie, i ktrzy te wkrtce si zjawili. By on nadzwyczaj uprzejmy, ale w rzeczywistoci przewrotnym; chcia przed ludmi si pochwali, e prorok jest u niego, i wybada Jezusa przez Faryzeuszw, ktrzy mniemali, e przy stole, w cilejszym kku, pjdzie to atwiej, jak przed tumnym ludem w synagodze. Zaledwie jednak przygotowano, uczt a ju wszyscy chorzy tej miejscowoci, ktrzy jeszcze sami mogli chodzi, zeszli si przed dom i na podwrze waciciela domu, co jego i Faryzeuszw bardzo gniewao. Wyszed wic i chcia ich rozpdzi, lecz Jezus powiedzia: Jest inny pokarm, ktrego akn," i nie usiad przy stole, lecz wpierw wyszed do chorych i uzdrawia ich, a uczniowie szli za Nim. Byo tu kilku optanych, ktrzy na widok Jezusa krzyczeli. Jezus uzdrowi ich jednym spojrzeniem i samym rozkazem. Wielu chorych miao jedn rk bezwadn lub obie; Jezus wic przesuwa Sw rk po ich ramionach, i podnosi je raz do gry i na d. Inni mieli wodn puchlin; tym Jezus kad rce na gow i na piersi; inni byli wycieczeni, inni wreszcie mieli mae lecz nie zoliwe wrzody po ciele. Jednym kaza si kpa, innym powiedzia, e za kilka dni bd zdrowi i poleci im pewne rodki. Z dala, za wszystkimi stao pod murem kilka niewiast, chorych na krwotok. Byy zakwefione, niemiao okoo siebie wodziy wzrokiem, i od czasu do czasu bdnymi oczyma przez fad welonu spoglday na Jezusa. Na koniec poszed Jezus do nich, dotkn si ich i uzdrowi je, a one upady przed Nim na kolana. Wszyscy ci ludzie radowali i wielbili Jezusa. Faryzeusze pozatykali wszystkie otwory domu, gniewali si przy uczcie i podsuchiwali niekiedy przez kraty. Leczenie jednak trwao dugo, a oni, chcc odej do domu, musieli przechodzi przez podwrze pomidzy chorymi, uleczonymi i radujcymi si, co byo dla nich jakby ugodzeniem w samo serce. Tymczasem tum wzmg si tak dalece, e Jezus musia si schroni do domu, a si wszyscy rozejd. Zmrok ju zapada, gdy przyszo piciu Lewitw i zaprosili Jezusa wraz z uczniami, by stanli gospod w budynku szkolnym, ktrego byli przeoonymi. Opucili wic z podzikowaniem dom faryzeusza wieniaka, a Jezus da mu jeszcze krtk nauk, w ktrej uy pewnego wyraenia, przypominajcego wyraz liszki" o Herodiadach. Czowiek ten przedstawia si zawsze bardzo uprzejmym. W szkole posili si Jezus wraz uczniami, i nocowali w dugim

360

korytarzu, wysanym kobiercami, w ktrym posania ciankami byy pooddzielane. W tym domu bya szkoa dla chopcw. W jednej izbie uczono take dorose dziewczta, ktre pragny wikszych wiadomoci, jak przystao wyksztaconym ydwkom. Szkoa ta istniaa tu ju od czasw Jakuba. Gdy Ezaw przeladowa Jakuba w rozmaity sposb, wysaa go Rebeka potajemnie do Abelmehola, gdzie mia trzody i sugi i mieszka w namiotach. Rebeka zaoya tam szko dla Kanaanitek i innych pogaskich dziewczt. Poniewa Ezaw, jego dzieci, sudzy i inni ludzie Izaaka, z takimi dziewcztami si enili, kazaa Rebeka, majca niech do tego narodu, wychowywa tu dziewczta, pragnce nauki, w obyczajach i religii Abrahama, gdy pole to do niej naleao. Jakb ukrywa si tu dugo, a gdy si za nim pytano, mwia, e jest na obczynie przy trzodach innych ludzi. Niekiedy przychodzi do niej potajemnie, a wtedy ukrywaa go czas jaki przed Ezawem. Niedaleko Abelmehola wykopa on studni, t sam, przy ktrej Jezus siedzia przed miastem. Ludzie okoliczni mieli t studni w wielkim powaaniu i bya zawsze nakryt. W pobliu wykopa drug jeszcze sadzawk dug, czworoktn, do ktrej si po schodach schodzio. Pniej jednak dowiedziano si o jego pobycie, a poniewa Rebeka zauwaya, e i on, podobnie jak Ezaw, mgby si zaj jak kananejsk niewiast, przeto oboje, tj. Izaak i Rebeka, wysali Jakuba do jej ojczyzny, do jego wuja, Labana, gdzie wysuy sobie Rachel i Li. Szkol t urzdzia Rebeka dlatego tak daleko od swego mieszkania, w kraju Heth, poniewa Izaak mia wiele sporw z Filistynami, ktrzy mu czsto wszystko niweczyli. Osadzia tam czowieka z swojej ojczyzny, Mezopotamii, i swoj mamk, ktra, jak mi si zdaje, bya jego on. Uczennice mieszkay w namiotach i uczono je we wszystkim, co kobiecie w prowadzeniu domu koczujcego pasterza byo potrzebnym. Uczyy si take obowizkw kobiecych, jakie byy w rodzie i religii Abrahama. Miay ogrody i uprawiay pnce si roliny, jak dynie, melony, ogrki i pewien rodzaj zboa. Miay wielkiego wzrostu owce, ktrych mlekiem si ywiy. Uczono je take czytania, co im jednak podobnie jak pisanie bardzo trudno przychodzio. Pisano wtedy ciekawym sposobem na ciemnych, grubych patach. Nie byy to takie zwoje jak pniej, ale kora drzew, z ktrych j cigano; na niej wypalano litery. Miay skrzyneczk, a w niej przedziaki w zygzak; widziaam, e te przedziaki z wierzchu byszczay, byo w nich bowiem peno rozmaitych znaczkw z kruszcu, ktre w pomieniu rozgrzeway i wyciskay kolejno na korze. W ogniu tym jednak nie tylko rozgrzeway owe znaczki, lecz uyway go take do gotowania, pieczenia, wiecenia, i zawsze sobie mylaam, e one wszystkie maj tu wiato pod korcem. Sposb uywania i obchodzenia si z tym ogniem by nastpujcy: W naczyniu, przypominajcym ozdob na gowie niektrych pogaskich bokw, palia si czarna masa, w ktrej rodku wywiercona bya dziurka, zapewne dla dopywu powietrza. Okoo naczynia byy okrge, prne wieyczki, w ktre wlewao si to, co si miao gotowa. Nad kociokiem z ogniem umieszczay rodzaj korca, gr cienkiego i drobno dziurkowanego; na nim rwnie wokoo byy takie okrge wieyczki, w ktrych mona byo co zagrza. Prcz tego byy na tym korcu naokoo otwory z zasuwkami. W ktr stron chciay mie wiato, tam wycigay zasuwk, i tam te wiato od pomienia padao. Otwieray za owe zasuwki zawsze z tej strony, skd nie dochodzi przecig, ktry w namiotach mg do czsto si zdarza. Pod ogniskiem by take may popielnik, w ktrym mogy piec cienkie placki, u gry za nad owym korcem gotoway w pytkich naczyniach wod, ktr spuszczay do kpieli, do prania i gotowania. Mogy take na tym przyrzdzie smay i piec. Naczynia te byy cienkie i lekkie, mogy je wic z atwoci przenie z miejsca na miejsce, i jako niezbdne bray je ze sob wszdzie w drog. Ponad takim to wanie kociokiem rozpalano owe znaczki,

361

czyli goski, i wypalano na patkach kory. Kananejczycy mieli czarne wosy i byli ciemniejszej cery ni Abraham i jego rodacy. Ci byli barwy wicej tawej, z rowym odcieniem. Kanaanitki ubieray si inaczej ni Izraelitki. Miay one z wenianej, tej materii dug a po kolana szat, skadajc si z czterech szmat, ktre byy pod kolanami sprzczk cignite i tworzyy rodzaj szerokich dwudzielnych spodni. Spodnie te nie obwijay bioder jak u ydw, ale szerokimi fadami po obu stronach pokryway rozdzia; w pasie byy te spodnie take cignite. Grna cz ciaa bya podobnymi, podwjnymi szmatami przez plecy i piersi nakryta. Szmaty byy na ramionach razem zwizane, tworzc rodzaj dugiego szkaplerza, ktry po obydwch bokach by otwarty, w pasie za sprzczk cignity i przez ni si zwiesza. Tak wic ciao i biodra wyglday jak szeroki worek, w rodku zwizany, a pod kolanami nagle si urywajcy. Na nogach nosiy podeszwy, i od stp a do kolan miay nogi obwizane na krzy rzemykami, z poza ktrych przegldaa noga. Ramiona okryway cienk, przezroczyst materi, ktra przy pomocy kilku, poyskujcych, metalowych obrczek nabieraa ksztatu rkaww, przylegajcych do ramion. Na gowie miay czapk z maych pir, ostro wybiegajcych w czubek, z ktrego opada wstecz rodzaj piropusza, zakoczonego potn kit. Byy piknej budowy, ale znacznie mniej inteligentne od potomkw Abrahama. Niektre miay take jeszcze dugie paszcze, u gry wsze, a u dou szersze. Niewiasty izraelskie nosiy najpierw owinite okrycie na ciele, na tym dug szat, jakby koszul, a na wierzchu dug, z przodu zapinan sukni. Gow miay owinit welonem, lub ubran w karby, lub zakadki, jak teraz noszone bywaj na szyi. Widziaam take, czego si uczyy za czasw Rebeki. Uczono religii Abrahama, o stworzeniu wiata, o Adamie i Ewie, o ich wprowadzeniu do raju, o uwiedzeniu Ewy przez szatana, o upadku pierwszych rodzicw przez przekroczenie nakazanej przez Boga wstrzemiliwoci. Przez spoycie zakazanego owocu powstay w czowieku wszystkie grzeszne dze. Uczono je o tym, e szatan obiecywa pierwszym rodzicom Bosk mdro i poznanie, e jednak ludzie wanie przez grzech stali si lepymi, i oczy ich jakoby bielmem zaszy, e poprzednia ich wiedza zagina, i teraz musz ciko pracowa, w boleciach rodzi i pokornie a mozolnie dobija si wszelkiej wiedzy. Uczyy si take, e niewiecie przyobiecany zosta syn, ktry zetrze gow wa; dalej o Kainie i Ablu, o potomkach Kaina, jak zwyrodnieli i popsuli si, i jak synowie Boy zwabieni urod crek ludzkich, poczyli si z nimi, i jak bezbony, gwatowny rd olbrzymw z nich powsta, peen czarnoksiskiej siy, zej umiejtnoci i sztuki, rodzaj, ktry wynalaz wszelkie ponty i faszyw mdro, sowem wszystko, co do grzechu wabi, a od Boga odwodzi; tego uczy ludzi i tak ich uwid i popsu, e Bg postanowi wygadzi ich wszystkich z wyjtkiem Noego i jego rodziny. w rd mia na jednej wysokiej grze gwn sw siedzib i wspina si coraz wyej i wyej, w potopie jednak gra ta zapada si i utworzyo si z niej morze. Uczyy si dalej o potopie, o ocaleniu Noego w arce, o Semie, Chamie i Jafecie, o grzechu Chama, o ponownej zoci ludzi przy budowie wiey Babel. T budow, jej zburzenie, pomieszanie jzykw i nieprzyjazny rozdzia ludw, zestawiano im znowu w zwizku z gwatami owych zych potnych, czarnoksiskich ludzi na wysokiej grze, przedstawiajc to jako nastpstwo zakazanych prawem Boym maestw. Przy wiey Babel uprawiano take czarodziejstwo i bawochwalstwo. W naukach tych ostrzegano mode dziewczta przed wszelakim zwizkiem z czcicielami bawanw, przed wszelkim czczym podaniem sztuk, czarnoksistwa, pokus, rozrywek zmysowych, przed zym strojem i przed wszystkim, co do Boga nie prowadzi, jako przed rzeczami, nalecymi do grzechw, za ktre Bg ludzi wygadzi. Natomiast nakaniano je do bojani

362

Boej, do posuszestwa, ulegoci i do wiernego, szczerego wypeniania wszystkich obowizkw ycia pasterskiego. Uczono je take przykaza, ktre Bg da Noemu, np. aby nie je surowego misa. Uczono je, jak Bg wybra rd Abrahama, aby Swj wybrany nard z jego potomkw utworzy, z ktrego kiedy ma si narodzi Zbawiciel, i jak w tym celu Bg wywid Abrahama z kraju Ur i od wszystkich go wyczy, jak Bg posa do niego biaych, janiejcych mw i ci objawili mu tajemnic bogosawiestwa Boego, e jego potomstwo stanie si wikszym nad wszystkie narody ziemi. O tej ustnie podawanej tajemnicy mwiono im w ogle jako o bogosawiestwie, z ktrego przyjdzie zbawienie. Dalej uczyy si o Melchizedeku, jako rwnie takim biaym mu, ktry ofiarowa chleb i wino, i Abrahama pobogosawi; wreszcie o karze Boej na Sodom i Gomor. Gdy Jezus przyszed odwiedzi t szko, dziewczta obliczay wanie jako zadanie, czas przyjcia Mesjasza, i w obliczaniach tych wszystkie zgadzay si na czas obecny. W tej chwili wszed Jezus do szkoy wraz z uczniami. Uczynio to wstrzsajce wraenie. Jezus zacz uczy o tym i wykada wszystko zrozumiale, mianowicie, e Mesjasz ju jest, tylko nie poznany. Mwi o nieznajomym Mesjaszu i o zapowiadajcych Go, a obecnie ju spenionych znakach. O sowach: Dziewica pocznie i porodzi syna" mwi oglnikowo, dodajc, e to dla nich jeszcze za trudne do zrozumienia; mog si cieszy i uwaa za szczliwe, e doyy tego czasu, za ktrym patriarchowie i prorocy od dawna tsknili. Mwi take o przeladowaniach i mce Mesjasza, tumaczc dotyczce miejsca, jako te, aby zwrciy uwag na to, co si na przysze wito Kuczek w Jerycho stanie. Mwi o cudach i o lepym, ktrego mia uleczy. Obliczy czas Mesjasza, mwi o Janie, o chrzcie, i pyta, czy i one chc by ochrzczone? Wreszcie naucza w przypowieci o zgubionej drachmie. Dziewczta siedziay w szkole z zaoonymi nogami, niekiedy z jednym kolanem podniesionym. Kada miaa koo siebie aweczk, tworzc kt. Na jednej stronie opieray si na bok, na drugiej kady przy pisaniu swe zwoje; czsto take stay, przysuchujc si. W domu, do ktrego Jezus wstpi, bya take szkoa dla chopcw, rodzaj domu dla sierot, zakad wychowawczy dla osieroconych i z niewoli wykupionych ydowskich dzieci, ktre bez nauki ydowskiej wyrosy. W tej szkole brali jako nauczyciele czynny udzia take Faryzeusze, Saduceusze; przyjmowano i dziewczta, starsze z nich uczyy modsze. Gdy Jezus wchodzi do szkoy, chopcy mieli zadane obliczy co o Jobie, i nie mogli z tym doj do koca. Jezus wyoy im to i napisa wszystko kilku goskami. Tumaczy im take co o mierze dwugodzinnej drogi, czyli o czasie, ktrego bliej poda nie umiem, i wykada chopcom wiele z ksigi Joba, ktrej historyczn prawd niektrzy rabini zaprzeczali, a to dlatego, e Edomici, z ktrych pokolenia pochodzi Herod, drwili sobie z ydw i szydzili z nich, e przyjmuj za prawdziwe opowiadanie o jakim czowieku z kraju Edom, o ktrym tam nikt nic nie wie. Jest to bajka, uoona dla rozrywki ydw, gdy byli na puszczy. Jezus tedy opowiedzia chopcom histori Joba jako prawdziw, a opowiedzia j jako prorok i nauczyciel dzieci, jakby widzia wszystko przed sob, jakby to bya jego wasna historia, albo jakby mu j sam Job by opowiedzia. Nie mogli rozumie, czy Jezus y wspczenie z Jobem, albo czy jest anioem Boym, lub Bogiem samym. Chopcom nie byo to jednak bardzo dziwne, zaraz bowiem odczuli, e Jezus jest prorokiem, zreszt wiedzieli, e take i o Melchizedeku nie wiedziano, czym on by. Mwi take w przypowieci o znaczeniu soli i o zgubionym synu. Wrd tego nadeszli Faryzeusze i bardzo si zocili, e Jezus wszystko to, co w szkole mwi o Mesjaszu, do Siebie stosuje.

363

Wieczorem tego dnia poszed Jezus z Lewitami i dziemi przed miasto. Wiksze dziewczta prowadziy za sob mniejsze. Jezus stawa chwilami, a nadejd, i podczas gdy chopcy szli dalej, uczy w piknych przykadach z przyrody, biorc je z rnych przedmiotw, o drzewach, owocach, kwiatach, ptakach, pszczoach, o socu, ziemi, wodzie, trzodach i robotnikach w polu. Podobnie uczy chopcw take niezrwnanie piknie o Jakubie i studni, ktr tu wykopa; jak teraz ywa woda na nich spywa; co to znaczy studni zatka i zasypa, jak to czynili nieprzyjaciele Jakuba i Abrahama, i stosowa to do tych, ktrzy chc stumi nauk i cuda prorokw, tj. do Faryzeuszw. Gdy Jezus na drugi dzie rano przyszed do synagogi, ju zasta tamtejszych Faryzeuszw i Saduceuszw i wiele zgromadzonego ludu. Otworzy zwoje i wykada z prorokw. Rozprawiali z Nim uporczywie, ale zawstydzi ich wszystkich. Tymczasem przywlk si by a przed drzwi synagogi czowiek majcy poraone rce i nogi; ju dugo tskni on za Jezusem i wreszcie udao mu si przyj tu, kdy Jezus wychodzc, musia obok przechodzi. Niektrzy Faryzeusze gniewali si na niego i kazali mu ustpi, a gdy tego uczyni nie chcia, usiowali go wypchn. On jednak opiera si, jak tylko mg, o drzwi, i spoglda aonie za Jezusem, ktry sta na podwyszonym miejscu, oddzielony wielu ludmi, i do by daleko. Jezus jednak zwrci si ku niemu i rzek: Czego dasz ode mnie?" M w odpowiedzia: Panie, bagam Ci, aby mnie uzdrowi, gdy moesz to uczyni, jeli chcesz." Jezus rzek mu: Wiara twoja uzdrowia ci, wycignij rk ponad lud!" Teje chwili czowiek w zosta uzdrowiony z dali, wycign rce i wielbi Boga. Jezus za rzek: Id do domu i nie wywouj zdziwienia!" Lecz on odpowiadajc: Panie, jake mog tak wielkie dobrodziejstwo zamilcze ?" wyszed i opowiada to wszystkim ludziom. Przyszo wic wielu chorych przed synagog, a Jezus wychodzc z synagogi uzdrawia ich. Potem by na uczcie z Faryzeuszami, ktrzy pomimo wewntrznej zoci, byli dla Niego na zewntrz bardzo uprzejmi, byle Go tylko w czym podchwyci. Wieczorem Jezus take jeszcze uzdrawia chorych.

Jezus idzie z Abelmeholi do Bezech


Nazajutrz rano znajdowa si Jezus jeszcze w szkole w Abelmeholi. Przy kocu nauki otoczyy Go koem mae dziewczta, i stojc tu przy Nim, bray Go za rce i za suknie. Jezus, nadzwyczaj dla nich przyjacielski, napomina je do posuszestwa i bojani Boej. Wiksze dzieci stay nieco dalej. Obecnych uczniw kopotao to nieco i trwoyo, pragnli te bardzo, by Jezus ju odszed. Zgodnie ze zwyczajem ydowskim sdzili oni, e nie przystoi dla proroka takie poufae obcowanie z dziemi i e moe to szkodzi Jego sawie. Jezus, nie troszczc si wcale o to, poucza dalej dziatw, upomina dorosych, utwierdza w dobrym nauczycieli; potem poleci jednemu z uczniw, by obdarowa kad z mniejszych dziewczynek; kada z nich otrzymaa po parze pienikw razem zczonych; prawdopodobnie byy to drachmy. Jezus pobogosawi nastpnie wszystkie dzieci, i opuciwszy z uczniami miasto, wyruszy na wschd ku Jordanowi. Po drodze naucza Jezus jeszcze wrd pl przed pojedynczo stojcymi chatami, gdzie gromadziy si tumy robotnikw i pasterzy. Dopiero po poudniu okoo godziny czwartej stanli przed Bezech, lecym nad Jordanem o dwie godziny drogi na wschd od Abelmeholi. Bezech przedstawia si jakby dwie miejscowoci, lece po obu bokach strumyka, wpadajcego tu do Jordanu. Okolica ta jest pagrkowata, ziemia porozpadana, a domostwa porozrzucane. Bezech mona uwaa raczej za dwie wsie, ni za miasto. Mieszkacy yj samotnie, rzadko

364

stykajc si ze wiatem; s to po wikszej czci rolnicy, oddajcy si z wielkim trudem uprawie i rwnaniu pagrkowatej, porozpadanej roli. Prcz tego wyrabiaj na sprzeda narzdzia rolnicze, tkaj grube dywany i ptna namiotowe. Okoo ptorej godziny drogi std zwraca si Jordan ku zachodowi, jak gdyby chcia pyn wprost na Gr Oliwn, potem znw przybiera pierwotny kierunek. Skutkiem tego tworzy brzeg jego wschodni jakby pwysep, na ktrym stoj rzdem domy. Z Bezech moe by do Ainon okoo 4 godziny drogi, po poprzedniej przeprawie przez Jordan. Idc z Galilei do Abelmeholi, przeprawia si Jezus take przez rzeczk. Jezus zatrzyma si w gospodzie, stojcej przed miastem. Bya to jedna z tych gospd, ktre w Betanii postanowiono urzdzi dla wygody Jezusa i uczniw; pierwszy raz goci Jezus w takiej gospodzie. Zarzdc ustanowiono pobonego, dobrze usposobionego czowieka. Ten wyszed teraz naprzeciw nadchodzcych, umy im nogi i ugoci ich. Jezus poszed jeszcze do miasta, gdzie na ulicy przyjli Go przeoeni szkoy, a potem chodzi po rnych domach, uzdrawiajc chorych. Obecnie jest przy Jezusie okoo trzydziestu uczniw. Wraz z azarzem przybyli uczniowie z Jerozolimy i okolicy, a take wielu uczniw Jana. Niektrzy przybyli wprost z Macherus od Jana z poselstwem do Jezusa. Jan mianowicie prosi bardzo Jezusa, by wystpi jawnie i otwarcie ogosi, e jest Mesjaszem. Midzy wysacami Jana by take syn owdowiaego Kleofy. Kleofas ten pochodzi z Emaus i by krewnym Kleofy, ma najstarszej siostry Maryi. Drugim z tych uczniw by Judas Barsabas, krewny Zachariasza z Hebron. Rodzice jego mieszkali dawniej w Nazarecie, obecnie s w Kanie. Midzy tymi uczniami Jana zauwayam take innych, np. synw Marii Helego, starszej siostry Najwitszej Panny. Przyszli oni na wiat o wiele pniej od swej siostry Marii Kleofasowej, tak, e mao co byli starsi od jej synw. Towarzyszyli Janowi a do jego cicia, a potem stali si uczniami Jezusa. Maonkowie, zarzdzajcy gospod w Bezech, byli to ludzie dobrzy i poboni, i na mocy uczynionego lubu yli w czystoci, chocia nie byli Esseczykami. Byli oni dalekimi krewnymi w. Rodziny. Podczas Swego pobytu w Bezech rozmawia Jezus nieraz sam na sam z nimi. Wszyscy przyjaciele i uczniowie mieszkali wraz z Jezusem w tej nowo zaoonej gospodzie. Za staraniem azarza i niewiast leay tu ju dla nich przygotowane rne naczynia, koce, kobierce, posania, parawany, take sanday i pojedyncze czci ubrania. Przyrzdzay to wszystko niewiasty, mieszkajce w domu Marty, stojcym przy puszczy Jerychoskiej. Umieszczaa tam ona niejedn ubog wdow, lub kobiet upad, pragnc si poprawi, i dawaa jej zajcie; wszystko to dziao si cicho, bez rozgosu. Nie byo to przecie drobnostk urzdzi i utrzymywa gospody dla tak wielu ludzi, wszystko mie na oku, wysya wszdzie posacw, lub samemu doglda. Rano mia Jezus wspania nauk, na wzgrku, lecym w rodku miasta, gdzie mieszkacy urzdzili dla Niego katedr. Zebrao si wiele ludzi i okoo dziesiciu Faryzeuszw przybyych z pobliskich miejscowoci dla podsuchiwania Jego nauki. Sowa Jezusa byy pene agodnoci i mioci dla tego ludu, ktry z natury dobry, poprawi si jeszcze znacznie przez suchanie nauki Jana i przez przyjcie chrztu, co wielu z nich uczynio. Jezus upomina ich, by yli zadowoleni ze swego skromnego stanu, by byli pracowitymi i miosiernymi. Mwi o czasie aski, o krlestwie, o Mesjaszu, i wyraniej ni zwykle o Sobie samym; dalej o Janie, o wiadectwie, jakie Mu tene da, o przeladowaniu go i pojmaniu dlatego, e omieli si upomina cudzocw w purpurze. A przecie w Jerozolimie

365

skazywano na mier cudzocw, chocia nie tak jawnie grzeszyli. Mwi to Jezus bardzo trafnie, a jasno. Upomina z osobna kady stan ludzi obojga pci i rnego wieku. Jeden z Faryzeuszw zapyta Go, czy zajmuje teraz miejsce Jana, czy te jest tym, o ktrym Jan mwi? Jezus odpowiedzia mu na to wymijajco, karcc takie podstpne pytanie. Potem mia Jezus jeszcze wzruszajc przemow upominajc do chopcw i dziewczt. Upomina chopcw do cierpliwoci wzajemnej, radzi im za uderzenia, bicia i przykroci nie paci tym samym, lecz znie to cierpliwie, usun si i przebaczy nieprzyjacielowi. Mioci tylko powinni odpaca z nawizk, a nawet nieprzyjacioom powinni mio okazywa. Nie powinni jak mwi poda cudzego dobra; jeli inny chopiec chce posiada ich pira, kaamarz, zabawk, lub owoce, powinni da mu jeszcze wicej ni chce, zaspokoi cakiem jego chciwo, jeli tylko wolno im da te rzeczy. Tylko cierpliwi bowiem, kochajcy i dobroczynni zasid w przyszym Jego krlestwie. Siedzenie to opisa im Jezus na sposb dziecicy jako pikny tron. Dalej mwi Jezus o tym, e chcc pozyska dobra niebieskie, trzeba wyrzec si dbr ziemskich. Dziewczta upomina midzy innymi by nie zazdrociy sobie wzajemnie sukien, lub pierwszestwa, by byy posuszne, agodne, szanoway rodzicw i byy bogobojne. Przy kocu tej publicznej nauki zwrci si Jezus do Swych uczniw i w sposb nadzwyczaj serdeczny upomina ich i zachca do znoszenia z Nim wszystkiego i nie poddawania si adnym wiatowym troskom. W zamian obieca im, e otrzymaj obfit nagrod z rk Ojca niebieskiego i posid z Nim krlestwo. Mwi o przeladowaniach, jakie ich czekaj wsplnie z Nim, wreszcie rzek wyranie: Gdyby Faryzeusze, Saduceusze lub Herodianie kochali was i chwalili, miarkujcie z tego, ecie odstpili od Mej nauki i przestali by Moimi uczniami." Jezus nada tym sektom bardzo stosowne przydomki. Mieszkacw tutejszych chwali Jezus szczeglnie dla ich miosiernego serca, okazywanego tym, e nieraz brali do siebie ubogie sieroty ze szkoy w Abelmehola i wychowywali je. Chwali im take wybudowanie nowej synagogi, powstaej kosztem ofiar i datkw, do czego przyczynili si take poboniejsi ludzie z Kafarnaum. Nastpnie uzdrowi jeszcze wielu chorych, posili si z uczniami w gospodzie, a wieczorem, gdy szabat zapad, uda si do synagogi. W synagodze objania Jezus z Izajasza 51, 12: Ja jestem waszym pocieszycielem." Gani obaw przed ludmi; radzi suchaczom, by nie obawiali si Faryzeuszw i podobnych im krzykaczy, pamitajc o tym, e Bg, ich Stworzyciel, dotychczas ich zachowywa. Sowa: Sowo moje kad w usta twoje" wytumaczy tak, e Bg posa Mesjasza, a ten jest Sowem Boym w ustach Jego narodu, e Mesjasz ten mwi sowa Boe, a oni s Jego ludem. Wszystko to odnosi Jezus tak wyranie do Siebie, e a Faryzeusze szeptali midzy sob, i czowiek ten podaje si za Mesjasza. Wzywa potem Jerozolim do ocknicia si z upojenia, gdy min ju gniew, a nadszed czas aski. Niepodna synagoga nie porodzia nikogo, kto by kierowa i podnis biedny nard; teraz jednak przyjdzie ucisk i kara na niszczycieli, obudnikw i ciemiycieli. Niech wic podniesie si Jerozolima, niech obudzi si Syjon. Wszystko wytumaczy Jezus duchowo, odnoszc to do ludzi pobonych, witych, czynicych pokut, i do tych, ktrzy przez Jordan chrztu wejd do obiecanego Kanaanu, do krlestwa Jego Ojca. aden nie obrzezany, aden nieczysty, aden czowiek zmysowy, aden grzesznik nie bdzie odtd psu ludu. Tak naucza Jezus wci o odkupieniu i o Imieniu Boym, goszonym obecnie midzy nimi; dalej wykada jeszcze z V. ksigi Mojesza roz. 1618 o sdziach i urzdnikach, o przekrcaniu prawa i przekupstwie, i wszystko to bezlitonie odnosi do Faryzeuszw. Potem uzdrawia

366

jeszcze przed synagog wielu chorych. Na drugi dzie objania Jezus znowu w synagodze rozdzia 51 i 52 Izajasza i pit ksig Mojesza roz. 16 do 21. Mwi o Janie i Mesjaszu i o znakach, po ktrych mona go pozna, w sposb inny ni zwykle, gdy bardzo wyranie dawa do poznania, e On jest tym Mesjaszem. Czyni to dlatego, gdy obecni przygotowani ju byli znacznie do tego naukami Jana. Wykada to z proroka Izajasza 52, 13 15, a mwi tak: Mesjasz bdzie peen mdroci, On was zgromadzi, wywyszy i uwietni; podobnie jak wielu przeraeniem przejoby zburzenie i spustoszenie Jerozolimy przez pogan, tak te dla wielu przykrym bdzie widok jej Odkupiciela, pojawiajcego si cicho i skromnie midzy ludmi, znoszcego obelgi i przeladowania. Mesjasz ochrzci i oczyci wielu pogan, krlom nakae milczenie, a ci, ktrym nie zwiastowano Jego przybycia, ujrz teraz Jego osob, usysz Jego nauk." Tu opowiedzia znw Jezus wszystkie Swoje czyny i cuda spenione od chrztu, wszystkie przeladowania wycierpiane w Jerozolimie i w Nazarecie; wykaza, jak pogardzaj Nim, wyszydzaj Go i szpieguj Faryzeusze. Wspomina przy tym o cudzie w Kanie, o uzdrawianiu lepych, niemych, guchych, chromych i o wskrzeszeniu crki Jaira w Fazael. Przy ostatnich sowach wskaza w stron Fazael i rzek: Niedaleko to std; idcie i zapytajcie, czy nie tak si rzecz ma!" I dalej mwi: Widzielicie Jana i poznali, i on wam powiedzia, e jest przesacem Mesjasza i przygotowuje Mu drog. Czy Jan by delikatny, zniewieciay, bogacz, czy te by jako jeden z puszczy? Czy mieszka w paacach, czy poywa wykwintne potrawy, ubiera si w mikkie suknie, mwi gadkie, pochlebne swka? A przecie mwi, e jest wysannikiem; czy suga nie nosi barwy swego pana, czy krl potny, wietny, bogaty, jakiego wy oczekujecie jako Mesjasza, miaby takiego przesannika? Nie, wy macie Zbawiciela, lecz nie chcecie go uzna; nie zadawala on waszej pychy i poniewa nie jest takim jak wy, dlatego nie chcecie go uzna." Roztrzsa take wiele z V. ksigi Mojesza roz. 18 w. 18 19: Wzbudz im proroka z pord ich braci, a kto sw jego w moim imieniu nie bdzie sucha od tego zadam liczby." Potne wraenie sprawia ta nauka i nikt nie omieli si Mu sprzeciwi. Midzy innymi mwi take: Jan y samotny na pustyni i nie chodzi do nikogo; to nie podobao si wam. Ja chodz z miejsca na miejsce, ucz, uzdrawiam, i to take nie po waszej myli. Jakiego wic chcecie Mesjasza? Kady chce co innego! Jestecie jak dzieci, biegajce po ulicach; kade dmie na innym instrumencie, jedno na rogu z kory z grubym tonem, inne na wiszczcej piszczace trzcinowej." Tu wymieni jeszcze Jezus rne instrumenty dziecice, dodajc, jak to kade dziecko chce zawsze, by w jego tonie piewa, i tylko w swoim instrumencie ma upodobanie. Wychodzc wieczorem z synagogi, ujrza Jezus mnstwo chorych, zebranych tutaj i na czekajcych. Wielu leao na noszach, a nad nimi rozpite byy daszki pcienne. W towarzystwie uczniw szed Jezus od jednego do drugiego i uzdrawia ich. Midzy nimi byli gdzieniegdzie i optani; ci szaleli i wykrzykiwali za Jezusem, On za, przechodzc, nakazywa im milczenie i uwalnia ich od czarta. Midzy chorymi byli chromi, suchotnicy, gusi, niemi i chorzy na wodn puchlin, majcy nabrzmiaoci na szyi, jakoby gruczoy. Jezus uzdrawia kadego z osobna, wkadaniem rk, uywajc rnego sposobu przy wkadaniu lub dotykaniu. Uzdrowienie albo byo cakowite, albo czciowe tylko, przynoszce ulg, po ktrym prdko nastpowao zupene uzdrowienie, stosownie do rodzaju saboci i usposobienia chorego. Uzdrowieni odchodzili, piewajc psalm Dawida. Byo jednak tak wielu chorych, e Jezus nie mg ich wszystkich obej. Uczniowie pomagali Mu w podnoszeniu, prostowaniu i rozwijaniu chorych. Wreszcie woy Jezus rce na gow Andrzejowi, Janowi i Judzie Banabie, potem

367

uj ich za rce i rozkaza im, pewnej czci chorych czyni w Jego imieniu to samo, co On czyni. Ci czynili tak natychmiast i rzeczywicie wielu uzdrowili. Potem uda si Jezus z uczniami do gospody, gdzie przygotowana bya dla nich wieczerza, na ktrej prcz nich nikogo nie byo. Wiksz cz potraw zbywajcych, pobogosawi Jezus i kaza zanie biednym, obozujcym przed miastem, midzy ktrymi byo wielu pogan. Karawany pogaskie nauczali uczniowie. Z obu stron Jordanu zgromadzia si w Bezech wielka ilo ludu. Wszyscy, ktrzy syszeli ju Jana, chcieli teraz sysze Jezusa. Karawana pogaska chciaa take wyruszy do Ainon, lecz zatrzymaa si tu, syszc, e Jezus naucza. Bezech leao o jakie trzy kwadranse drogi od Jordanu nad bystrym strumykiem, dzielcym miasto na dwie czci.

Jezus opuszcza Bezech i idzie do Ainon. Maria z Sufan


Jezus naucza i uzdrawia jeszcze przed gospod. Ochrzczeni, karawana pogan i wielu innych wyruszyli teraz nad Jordan, by przeprawi si na drug stron. Przeprawa odbywaa si o ptorej godziny na poudnie od Bezech, pod miastem Zartan, lecym poniej Bezech nad Jordanem. Midzy Bezech a Zartan ley po drugiej stronie rzeki miejscowo Adam. Pod miastem Zartan, zatrzyma si niegdy Jordan, gdy przechodzili przeze Izraelici; tu rwnie kaza raz Salomon la naczynia. Jeszcze i teraz trudni si tu tym rzemiosem, a nawet na zachd od zachodniego zakrtu Jordanu, znajduje si w grach cignca si a ku Samarii kopalnia kruszcu. Wydobywano tu co, co u nas nazywaj spiem. Jezus naucza wszdzie po drodze. Gdy Go zapytywano, czy bdzie naucza w Zartan, odrzek, e inni potrzebuj nauki wicej, tam bywa czsto Jan; niech tylko spytaj si, czy ucztowa on tam bardzo i czy uywa wykwintnych pokarmw. Przez Jordan przeprawiono si na wielkiej tratwie, bdcej zawsze na rzece. Poniej przewozu zwraca Jordan swj bieg ku zachodowi. Przeprawiwszy si na drug stron, szli jeszcze okoo dwie godziny ku wschodowi pnocn stron jakiej rzeki, wpadajcej do Jordanu poniej miejsca przewozu. Potem przeprawili si przez drug rzek, majc po lewej rce Sukkot. Tu, midzy Sukkot a Ainon, oddalonymi od siebie o jakie 4 godziny drogi, spoczli pod namiotami. Wyszedszy za Jordanem nieco w gr, mogli po drugiej stronie widzie miasto Salem, ktre obecnie zasania im brzeg pagrkowaty. Leao ono poniej rodka zachodniego zakrtu Jordanu naprzeciw Ainon. W Ainon zgromadziy si niezliczone tumy ludu. Licznie zebrani poganie rozoyli si taborem midzy wzgrkiem, na ktrym ley Ainon, a Jordanem. Byo take dziesiciu Faryzeuszw, czci z Ainon, czci z innych miejscowoci, midzy nimi syn Symeona z Betanii; byli to jednak po najwikszej czci ludzie roztropni i wzgldni. Od strony pnocnej pagrka wyglda Ainon jak mae miasteczko, podobne do osad, powstajcych zwykle przy zamkach letnich. Z tej te strony jest przed miastem odpyw rda studni chrztu, lecej na wschodniej stronie pagrka. Doprowadzano wod ze rda a tu za pomoc rur elaznych. Odpyw ten by zwyczajnie zatamowany i tylko w razie potrzeby otwierany. Nad nim by zbudowany domeczek. W to miejsce wyszli Faryzeusze midzy nimi syn Szymona trdowatego na spotkanie Jezusa i uczniw. Przyjli ich uprzejmie i ze czci, zaprowadzili do namiotu, umyli im nogi, oczycili suknie, potem podali posiek, zoony z chleba i miodu, i kubek wody. Jezus wiedzia, e s midzy nimi ludzie zacnie mylcy, i przykro Mu byo, e nale

368

do tej sekty. Uda si za nimi do miasta i tu wszed zaraz na podwrze, na ktrym czekaa ju na Niego wielka liczba chorych wszelkiego rodzaju, tutejszych i obcych. Ci juto leeli pod namiotami, juto w przysionkach otwartych od podwrza. Niektrzy z nich mogli jeszcze chodzi, i tym pomaga Jezus zaraz przez woenie rk i upomnienie. Uczniowie pomagali Mu chorych przysuwa, podnosi, rozwija; Faryzeusze i inni przypatrywali si temu wszystkiemu. Na boku w pewnym oddaleniu stay, blade, pootulane niewiasty, cierpice na krwotok. Zaatwiwszy si ze wszystkimi, podszed Jezus i do nich, a wkadajc na nie rce, uzdrowi je. Byli tu gusi, niemi, chromi, chorzy na wodn puchlin, wyniszczeni, z wrzodami na ciele i szyi, sowem chorzy wszelkiego rodzaju. Podwrze to koczyo si obszernym podsieniem na kolumnach, z wejciem od strony miasta. Tam zgromadzio si wielu widzw, chccych przypatrze si Jezusowi, midzy innymi Faryzeusze i sporo niewiast. Poniewa midzy tutejszymi Faryzeuszami byo wielu sprawiedliwych i poniewa przyjli Jezusa szczerze i okazale, wic te Jezus okaza im tu pewne wyszczeglnienie przed innymi niewiastami; chcia bowiem zapobiec ich zarzutowi, e zawsze przestaje tylko z celnikami, grzesznikami i ebrakami. Chcia im okaza, e Sam nie narusza ich wcale i nie ujmuje im czci, jeli tylko oni zachowuj si przyzwoicie i przychylnie s usposobieni. Widzieli to Faryzeusze, to te starali si tu bardzo utrzyma wzorowy porzdek midzy ludem, a Jezus przyjmowa to chtnie. Podczas gdy Jezus uzdrawia, stana u tylnego wejcia do owego przysionka pikna, po cudzoziemsku ubrana kobieta w rednim wieku. Na gowie i wosach miaa cienk zason, przeplatan perami. Grn cz ciaa od szyi okrywa kaftanik koczcy si sercowato, po obu bokach otwarty. Przewieszony jak szkaplerz, w pasie cignity i przepasany rzemykami, idcymi od grzbietu, koo szyi i na piersiach wyszyty by sznurami i perami. Z niego wychodziy dwie fadziste suknie, jedna krtsza, druga dusza, sigajca a do kostek; obie byy z biaej delikatnej weny, przeszywane duymi, rnobarwnymi kwiatami. Rkawy byy szerokie, ujte w naramienniki. Na barkach, w miejscu, gdzie czya si cz przednia kaftanika z tyln, przypity by grn czci krtki paszczyk, spadajcy przez oba ramiona. Prcz tego miaa na sobie dugie, biae, weniane okrycie. Przysza smutna, pena trwogi, niemiaa, z obliczem bladym, zapakanym, na ktrym maloway si wstyd i troska; w caej postawie wida byo zakopotanie i zmieszanie. Chciaa przystpi do Jezusa, lecz dla wielkiego natoku nie moga si docisn. Usuni Faryzeusze zbliyli si do niej, a ona rzeka im: Zaprowadcie mnie do proroka, aby odpuci mi moje grzechy i uzdrowi mnie." Na to odrzekli Faryzeusze: Niewiasto, id do domu! Czego chcesz tu? On nie bdzie nawet z tob mwi. Jake On moe odpuci ci grzechy? Zreszt On nie bdzie si tob zajmowa, bo ty jeste cudzoonic." Syszc to niewiasta, zblada i ze zmienionym od blu obliczem upada na ziemi, rozdara sw zarzutk od gry do dou i rozburzya nakrycie gowy, krzyczc: Ach, wic jestem zgubion! Ju chwytaj mnie! ju mnie rozdzieraj! oto oni!" i tu wymienia imiona piciu czartw, ktrzy j optali, a to czarta swego maonka i czterech gachw. Straszny to by widok. Stojce obok niewiasty dwigny j z ziemi i odniosy biedn, drczon przez czarta i narzekajc kobiet do jej mieszkania. Jezus widzia to dobrze; nie chcia jednak zawstydza tu Faryzeuszw, pozostawi wic to wasnemu losowi i uzdrawia dalej, gdy jej godzina jeszcze nie bya nadesza. Potem, odprowadzany przez tumy ludu, przeszed Jezus miasto i uda si w towarzystwie uczniw i Faryzeuszw na wyyn w miejsce, gdzie Jan naucza, pooone w rodku pagrka, otoczonego pojedynczymi budowlami i porosymi

369

waami. Na pagrku tym wanie, od strony, z ktrej przybyli, lea na p opustoszay zamek, ktrego wie zamieszkiwa Herod, przysuchujc si nauce Jana. Cay stok pagrka pokryty by ju ludem, oczekujcym Jezusa. Jezus wszed na wzgrek i poszed na miejsce, skd naucza Jan, a nad ktrym rozpity sta namiot, otwarty na wszystkie strony. Tu mia do ludu dug nauk, w ktrej, przechodzc cae Pismo w., wykazywa miosierdzie Boga wzgldem ludzi, a w szczeglnoci wzgldem Swego narodu, wszystkie Jego wskazwki i obietnice i spenienie si ich w obecnym czasie. Nie zaznacza jednak tak wyranie jak w Bezech, e jest Mesjaszem. Mwi take o pracy Jana i pojmaniu go do niewoli. Przyprowadzano do Niego na przemian coraz inne gromady ludzi i odprowadzano, by mogli sucha Jego nauki. Pojedyncze gromady zapytywa Jezus, dlaczego chc by ochrzczeni? dlaczego czekali dotychczas? co rozumiej przez chrzest? Potem dzieli ich na klasy, z ktrych jedn prdzej, drugie pniej po wysuchaniu kilku nauk chrzest przyj miay. Przypominam sobie, e gdy jedn tak grup zapyta Jezus, dlaczego czekali z chrztem dotychczas, odrzek jeden z nich: Poniewa Jan zawsze naucza, e przyjdzie wikszy od niego, wic te oczekiwalimy Go, aby wiksze aski otrzyma." Wtedy wszyscy, ktrzy rwnie tak myleli, podnieli rce do gry, a Jezus dawa im jeszcze rne nauki i wskazwki co do przygotowania i czasu chrztu. Po poudniu okoo trzeciej godziny skoczya si nauka, a Jezus wrci z uczniami i Faryzeuszami do miasta, gdzie przyrzdzono dla wielk uczt w publicznej sali gospody. Zbliywszy si jednak do domu godowego, nie wszed do Jezus, lecz rzek: Czuj gd inny;" i cho wiedzia dobrze, zapyta jednak obecnych; gdzie mieszka niewiasta, ktrej rano nie dopuszczono do Niego. Wskazano Mu w dom, lecy nieopodal, a Jezus, pozostawiwszy towarzyszw na miejscu, wszed tame przez dziedziniec. Za zblianiem si Jezusa czua owa niewiasta wielkie udrczenie i trwog. Diabe, ktry j opanowa, gna j teraz z jednego kta w drugi; bya podobn do sposzonej zwierzyny, szukajcej kryjwki. Gdy Jezus, idc przez podwrze, zbliy si do miejsca, gdzie ona bya, ucieka przez korytarz po stoku pagrka, na ktrym sta dom, do piwnicy i tu wlaza do naczynia, podobnego do beczki, wszego u gry, ni u dou, a zrobionego ze zwykej gliny; gdy chciaa si w nim ukry, naczynie rozsypao si z trzaskiem w kawaki. Jezus za stan i rzek: Mario z Sufy, ono ... (tu wymwi imi jej ma, ktre ju zapomniaam). Rozkazuj ci w Imi Boga, pjd do Mnie!" Na te sowa zbliya si niewiasta i jak pies, bojcy si razw, przyczogaa si na rkach i nogach do Jezusa. Od stp do gowy otulona bya w paszcz, jak gdyby diabe zmusza j kry si w ten przynajmniej sposb. Jezus rzek do niej: Powsta!" a ona powstaa zaraz, zacigajc jednak tak mocno zason okoo gowy i szyi, jak gdyby chciaa si udusi. Wtedy rzek Pan: Odso oblicze!" A ona zaraz zdja zason z twarzy, oczy jednak trzymaa uporczywie w d spuszczone, jak gdyby wewntrzna jaka moc odpychaa j od Jezusa. Ten za zbliy do jej gowy Swoj i rzek: Spojrzyj na Mnie!" co gdy niewiasta uczynia, tchn Jezus na ni. Niewiasta zadraa na caym ciele, upada przed Jezusem na kolana, a ciemna para wysza z niej, rozpraszajc si na wszystkie strony. W pobliu stay suebne, zwabione haasem pkajcego naczynia. Jezus rozkaza im zanie bezwadn niewiast do domu na oe i sam wszed tame z kilku uczniami, bdcymi przy Nim. Tu zbliy si do niewiasty, wylewajcej obfite zy, i kadc jej rk na gow, rzek: Odpuszczone ci s grzechy twoje!" Niewiasta, podnisszy si, zalaa si znowu gorzkimi zami. Wtem weszo do izby troje jej dzieci, chopczyk liczcy okoo 12 lat i dwie dziewczynki w wieku mniej wicej 9 i 7 lat. Ubrane byy w sukienki to haftowane z krtkimi rkawkami. Jezus podszed do nich, rozmawiajc z

370

nimi uprzejmie, wypytujc i pouczajc. Wtedy rzeka im matka: Podzikujcie prorokowi! On mnie uzdrowi!" Syszc to dzieci, rzuciy si do ng Jezusowi; Ten jednak, pobogosawiwszy je, prowadzi kade z osobna od starszego do matki i wkada ich rce w rce jej, jak gdyby przez to zdejmowa z nich hab na nich cic, a one staway si prawymi dziemi, (byy to bowiem dzieci, poczte w cudzostwie). Jezus pociesza jeszcze niewiast, e moe si pojedna z swym mem, upomina j do wytrwania w alu i pokucie i zachca do ycia uczciwego; potem odszed z uczniami na uczt, przyrzdzon u Faryzeuszw. Niewiasta ta pochodzia z okolicy Sufa w kraju Moabitw, bya za potomkiem Orfy, wdowy po Chelionie, synowej Noemi, ktra za porad Noemi nie posza za ni do Betlejem, dokd Rut, wdowa po drugim jej synu, Mahalonie, jej towarzyszya. Ta to Ofra, wdowa po Chelionie, synu Elimelecha z Betlejem, wysza w Moab po raz wtry za m, i z tej to rodziny pochodzia Maria Sufanitka. Bya on pewnego bogatego yda, lecz nie dotrzymaa mu wiary maeskiej; owe troje dzieci, ktre miaa przy sobie, byy nieprawego oa. Prawowite dzieci zatrzyma m przy sobie, a j odepchn. Obecnie mieszkaa w Ainon we wasnym domu; ju od dawna aowaa i pokutowaa za grzechy, prowadzia si dobrze i ya w samotnoci, przez to te uczciwe niewiasty w Ainon byy jej przychylne. Nauki Chrzciciela przeciw cudzostwu Heroda wzruszyy j jeszcze bardziej. Pi czartw opanowujcych j czsto, optao j nagle i teraz, gdy wiedziona ostatnim promykiem nadziei, sza na podwrze, gdzie Jezus uzdrawia; w swej niemiaoci wzia odmow Faryzeuszw za prawdziw, pochodzc od Jezusa, i to doprowadzio j prawie do rozpaczy. Przez swe pochodzenie od Orfy, szwagierki Rut, spokrewniona bya niejako z Jezusem, pochodzcym z rodu Dawidowego; widziaam w objawieniu, jak w strumyk, zbkany i odpady od gwnego rda, a zamcony w niej tak dalece przez grzech, oczyci si pniej przez ask Jezusa, i poczy na powrt z Kocioem. Jezus przyby tedy do domu godowego i zasiad z Faryzeuszami i uczniami do stou. Faryzeusze li byli nieco, e Jezus, zostawiwszy ich, wyszuka sam niewiast, ktr oni pierwej wobec tylu ludzi z niczym odprawili; nie wspominali jednak o tym, obawiajc si nagany. Jezus zachowywa wci jeszcze wzgldem nich szacunek i naucza przez porwnania i przypowieci. Uczta dobiegaa ju do poowy, gdy do sali weszo troje dzieci Sufanitki w witecznych sukienkach; jedna z dziewczt niosa biay dzbanuszek z wod pachnc, druga podobny dzbanuszek z olejkiem nardowym; chopiec nis take jakie naczynie. Przyszedszy do stou ze strony, gdzie byo wolne miejsce, upady na kolana przed Jezusem i postawiy podarunki przed Nim na stole. Za nimi pojawia si take Maria ze suebnymi, nie miaa jednak wej do sali. Na twarzy miaa zason, w rku za trzymaa czar z byszczcego rnobarwnego szka, naladujcego marmur, na niej za peno kosztownych korzeni, oboonych ywymi, wonnymi zioami; podobne lecz mniejsze czarki ofiaroway ju jej dzieci Jezusowi. Faryzeusze niechtnie spogldali na dzieci i na niewiast, ale Jezus rzek do niej: Zbli si, Mario!" Ta stana pokornie za Nim, podarunek za oddaa dzieciom, ktre postawiy go przed Jezusem, a On podzikowa jej za. Faryzeusze mruczeli, podobnie jak pniej przy podarunku Magdaleny; wspominali co, e to jest marnotrawstwo, e to sprzeciwia si umiarkowaniu i miosierdziu wzgldem biednych. Waciwie jednak chcieli tylko zarzuci co biednej kobiecie. Jezus przeciwnie rozmawia serdecznie z ni i z dziemi, a tym ostatnim da po kilka owocw, z ktrymi odeszy. Sufanitka za staa wci zasonita w kornej postawie za Jezusem. On tymczasem mwi do Faryzeuszw: Wszelkie dary pochodz od Boga. Za rzecz kosztown daje si w podzice to, co si ma najdroszego i nie

371

jest to marnotrawstwem; zreszt ludzie, ktrzy zbieraj i przyrzdzaj te korzenie, musz take y." Jednemu z uczniw kaza Jezus rozdzieli midzy ubogich tyle, ile te podarunki warte. Potem mwi jeszcze o nawrceniu si i pokucie tej niewiasty, przywrci jej wobec wszystkich cze, a od obecnych zada, by byli dla niej yczliwymi. Niewiasta nie mwia nic, pakaa tylko cicho pod welonem, wreszcie upada w milczeniu przed Jezusem na ziemi i wysza z sali. Jezus naucza jeszcze o cudzostwie i zapytywa, kto z nich nie czuje si winnym duchowego cudzostwa. Jan nie nawrci Heroda, lecz owa niewiasta nawrcia si. Mwi dalej o zgubionej i odnalezionej owcy. Ju w domu pociesza by Jezus niewiast: dzieci twe wyrosn kiedy na uczciwych ludzi" i robi jej nadziej, e Marta przyjmie j do grona niewiast, pracujcych dla Niego i uczniw. Po uczcie rozdzielali uczniowie wiele midzy ubogich. Jezus za uda si jeszcze w d zachodnim bokiem wzgrka, gdzie w pewnym oddaleniu obozowali poganie, i naucza ich. Zdaje mi si, e po teje stronie by namiot, sucy Jezusowi za gospod. Ainon leao w kraju Heroda; jednak jako posiado leca na granicy, naleao do tetrarchy Filipa. Obecnie byo tu znowu wielu onierzy Heroda, wysanych na zwiady.

Jezus w Ramot-Galaad
Z Ainon uda si Jezus z 12 uczniami nad Jabok i do miejscowoci w pobliu pooonych. Andrzej, Jakub, Jan i inni uczniowie pozostali w Ainon, aby tam chrzci nad sadzawk; sadzawka ta leaa na wschd od pagrka, z ktrego dopywaa do niej woda. Poza sadzawk tworzya ta woda jeziorko mae, potem jako strumyk nawadniaa kilka k i w stronie pnocnej od Ainon ujta bya na powrt w studni, z ktrej mona j byo spuci do Jordanu. Moe o godzin drogi na wschd od Sukkot, na poudnie od Jaboku, naucza Jezus z uczniami w jakim miecie. Midzy wielu chorymi, ktrych tu uzdrowi, by take czowiek od urodzenia lepy na jedno oko. Jezus pomaza mu chore oko lin i otworzyo si natychmiast, a czowiek w przejrza. Std przeprawiwszy si przez Jabok, pyncy w dolinie, zwrci si Jezus ku wschodowi i przyszed a przed Mahanaim, czyciutkie miasto, podzielone na dwie czci. Usiad przy studni, stojcej przed miastem, a wkrtce przybyli do Niego przeoeni synagogi i starszyzna miasta, niosc naczynia na wod, potrawy i napoje. Przywitawszy Go, umyli Mu i uczniom nogi, namacili im gowy i podali posiek i napj, a potem zaprowadzili Jezusa do miasta z objawami mioci, a zarazem z prostot. Jezus mia tu krtk nauk o tym, co praojciec ich, Jakb, przey w tych stronach. Ludzie tutejsi byli ju czciowo ochrzczeni przez Jana. Panowaa midzy nimi i w okolicznych miejscowociach wielce patriarchalna prostota starodawnych zwyczajw. Jezus nie bawi tu dugo; w przechodzie tylko chcia zoy zaszczytne odwiedziny tutejszym mieszkacom. Z Mahanaim szed Jezus godzin ku wschodowi pnocnym brzegiem Jaboka, a do miejsca, gdzie zeszli si niegdy Jakb i Ezaw. Dolina tworzya tu zatok. Po drodze objania Jezus uczniom znaczenie wszystkich tych drg. Po chwili przeprawili si znowu na brzeg poudniowy Jaboka niewiele poniej miejsca, gdzie cz si dwie rzeczki, wpywajce do Jaboka. Uszedszy znowu mil ku wschodowi, ujrzeli po prawej rce puszcz Efraim. Tutaj, na wschd od lasu Efraim, nad dolin, na grzbiecie grskim, ley pikne, regularne, czysto zbudowane miasto Ramot Galaad; kilka ulic i jedna witynia naleao wycznie do pogan. Sub Bo sprawowali Lewici. Jeden z uczniw poszed naprzd, aby oznajmi

372

przybycie Jezusa; Lewici i inni znakomitsi mieszkacy oczekiwali ju Jezusa w namiocie, ustawionym przy studni przed miastem. Przybyym umyli nogi i podali im posiek i napj, a potem odprowadzili ich do miasta. Tu zebrao si ju na wielkim placu mnstwo chorych, bagajcych Jezusa o pomoc. Wielu z nich uzdrowi Jezus. Wieczorem naucza jeszcze w synagodze; by to bowiem dzie pamitkowy ofiarowania crki Jeftego, ktre obchodzono tu jako narodowe wito aobne. Z okolicy zgromadzio si sporo ludzi, midzy nimi wiele dziewic. Wieczerz spoy Jezus z uczniami u Lewitw, przenocowali za w jednym domu obok synagogi. Tu w okolicy nie byo umylnie dla Jezusa zaoonych gospd; lecz w Ainon, Kamon i Mahanai wynajte byy naprzd gospody i oznaczona liczba goci. Ramot ley tarasowato na pagrku, za pagrkiem za, w maej dolinie u stp stromej skay jest cz miasta, zamieszkana przez pogan. Domy ich mona zawsze pozna po figurach stojcych na dachach. Mieli swoj wasn wityni, na ktrej dachu staa grupa figur. W rodku staa figura z wiecem na gowie, trzymajca w rku mis, a stojca nad miednic, czy te nad rdem; stojce w koo niej figury dziecice czerpay wod do misy trzymanej przez rodkow figur. Miasta w tej okolicy s w ogle czyciejsze i pikniej zbudowane, ni stare miasta ydowskie. Ulice pooone s gwiadzicie; zbiegajce si w jednym punkcie rodkowym; naroniki s okrge, a mury biegn w okoo miasta zygzakowato. Byo tu niegdy miejsce ucieczki dla przestpcw*); jeszcze dzi jest tu wielki budynek na ustroniu, gdzie musieli mieszka. Teraz jednak dom ten zrujnowany nie suy ju zdaje si do waciwego uytku. Mieszkacy wyrabiaj tu przykrycia, wyszywaj w nich rne kwiaty lub zwierzta i albo sprzedaj, albo oddaj do wityni. Widziaam wiele kobiet i dziewic, zatrudnionych przy tym, w dugich namiotach. Ludzie chodz tu czysto odziani na sposb swych przodkw. Suknie robione s z przedniej weny. Jezus by obecnym na wielkim obchodzie pamitki ofiarowania crki Jeftego. Z uczniami i Lewitami uda si na wschd za miasto na rwne wolne miejsce, gdzie poczyniono przygotowania do uroczystoci. Wszystka ludno z RamotGalaad zgromadzia si tu w wielkich krgach. W rodku na wzgrku sta ten sam otarz, na ktrym niegdy ofiarowano crk Jeftego; naprzeciw za w pkole byy siedzenia darniowe dla dziewic, dla Lewitw i sdziw z miasta. Wszyscy przybyli tu na miejsce w dugim wspaniaym pochodzie. Dziewice z Ramot i z miast okolicznych, obecne na obchodzie, przybrane byy w suknie aobne. Jedna, biao ubrana i zakwefiona, przedstawiaa sam crk Jeftego. Gromada innych dziewic, cakiem ciemno ubranych, z zasonit szyj i podbrdkiem, a z przodu ze zwieszajcymi si im z ramienia rzemieniami z czarnymi frdzlami, przedstawiaa paczce drki crki Jeftego. Mae dziewcztka, idce przed orszakiem, sypay kwiaty pod nogi a niektre z nich gray aonie na maych fletach; prowadzono take trzy jagnita. Bya to duga wzruszajca uroczysto, pena rnych obrzdw, odprawiana w wielkim porzdku wrd nauk i pieww. Czci przedstawiano w niej ow smutn ofiar, czci piewano pieni pamitkowe i psalmy. Dziewic, przedstawiajc crk Jeftego, pocieszay towarzyszki i opakiway w pieniach chralnych; ona sama pragna swej mierci. W gronie Lewitw wsplnie z chrami odbywano nad ni rodzaj narady; ona sama przystpia i przemawiaa, dajc wypenienia lubu. Mowy te wszystkie i czynnoci spisane byy na zwojach, ktre miano przy sobie; czci mwiono z pamici, czci czytano. Jezus bra ywy udzia w caej uroczystoci. Sam przedstawia najwyszego sdziego, czyli kapana, i ju to wypowiada zwyke mowy, juto mia przed i podczas uroczystoci dusze nauki. Podczas tego ofiarowano na pamitk crki

373

Jeftego troje jagnit, krwi pokropiono ziemi w koo otarza, a miso upieczone rozdzielono midzy ubogich. Potem naucza Jezus dziewczta o prnoci i do takich doprowadzi wnioskw, jakoby crka Jeftego moga bya take by uwolnion od mierci, gdyby nie bya tak prn. Uroczysto trwaa a do popoudnia. Podczas caej uroczystoci zmieniay si wci dziewczta midzy sob w roli crki Jeftego; raz ta raz owa siadaa na kamiennym stoku, w rodku koa, i w namiocie zamieniaa sukni z poprzedniczk przedstawiajc crk Jeftego. Ubir ten by podobny do tego, jaki miaa crka Jeftego przy ofierze. Grobowiec jej sta jeszcze na wzgrku, a w pobliu byo miejsce ofiarowania jagnit. Grobowiec w by to czworoboczny sarkofag, otwierajcy si z gry. Gdy si dopala tuszcz i czci ofiarne jagnit, niesiono resztki wraz z popioem tu do grobowca i trzymano naczynie pochyo nad otworem, tak, e popi i resztki wpaday do grobowca. Po zabiciu barankw kropiono krwi w koo otarza, po jednej kropli tej krwi spuszczano za pomoc laseczki na rg dugiej wskiej zasony dziewic, zwieszajcej si im przez plecy. Tymczasem mwi Jezus: Crko Jeftego! powinna bya w domu dzikowa Bogu za zwycistwo, jakie pozwoli odnie Swemu ludowi; ty jednak pena prnoci, szukajc sawy crki bohaterskiej, wysza wystrojona pysznie w witecznym orszaku, chepic si przed crami tego kraju." Gdy si skoczyy obrzdy witeczne, udali si wszyscy do pobliskiego ogrodu, gdzie w altanach i namiotach zastawiona bya uczta. Jezus wzi w niej udzia i siad u stou, zastawionego dla biednych, podczas uczty opowiada przypowie. Dziewice jady w tym samym namiocie lecz oddzielone ciank poowy wysokoci mczyzny. Spoczywajcy przy stole nie widzieli si nawzajem; lecz stojc mona si byo widzie. Po uczcie powrci Jezus z uczniami, Lewitami i wielu innymi do miasta. Tu uzdrowi wielu chorych, ktrzy na czekali, midzy nimi melancholikw i lunatykw. Potem naucza w synagodze, o Jakbie, Jzefie i sprzedaniu go Egipcjanom, i rzek: Kiedy rwnie zostanie kto przez jednego z braci sprzedanym; ten take przyjmie skruszonych braci, a zgodniaych nakarmi chlebem wiecznego ywota." Tego samego wieczora pokornie prosio kilku pogan z miasta, uczniw, czyby i oni nie mogli cho w czci skorzysta z nauk wielkiego proroka. Uczniowie oznajmili to Jezusowi, a Ten przyrzek poganom, e jutro do nich przybdzie. Jefte, urodzony by z matki poganki, i dlatego te wypdzony zosta przez prawe dzieci swego ojca z Ramot, zwanego take Masfa, i y w pobliskiej krainie Tob, z rnym motochem wojennym z upiestwa. Po zmarej swej onie, rwnie pogance, mia crk jedynaczk, pikn, nadzwyczaj roztropn, lecz zarazem do prn. Jefte by to czowiek bardzo pochopny, gwatowny, stanowczy, peen dzy zwycistwa i dotrzymujcy cile danego sowa; by jakby pogaskim bohaterem wojennym, chocia z rodu by ydem; by on narzdziem w rku Boym. Przepeniony dz, zwycistwa i stania si wadc kraju, z ktrego go wypdzono, zoy lub uroczysty, e to, co najpierw spotka, wracajc po zwycistwie do domu, zoy Panu na caopalenie. Zapewne nie spodziewa si spotka swej jedynej crki, a o innych w swym domu nie dba. lub ten nie podoba si Bogu; dopuci go jednak i zrzdzi, e przez jego spenienie ponis kar Jefte i jego crka, a szkodliwe jego nastpstwa z Izraela byy uchylone. By moe, e crka jego byaby si zepsua przez zwycistwo i takie wyniesienie ojca swego; a tak po dwumiesicznej pokucie umara dla Boga, a mierci sw zapewne i ojca przywioda do opamitania i do wikszej pobonoci. Po owym zwycistwie wysza crka naprzeciw ojcu, wicej ni na godzin drogi przed miasto, zanim jeszcze kogo widzia, z licznym orszakiem

374

dziewic, wrd pieww, bicia w bbny i gry na fletach. Dowiedziawszy si o swym nieszczciu, wesza w siebie i zadaa od ojca dwumiesicznej zwoki, aby mc ze swymi rwienicami w samotnoci opaka sw mier dziewicz, skutkiem ktrej ojciec nie bdzie mia adnych potomkw w Izraelu, a pokut przygotowa si do mierci ofiarnej. Z kilku dziewicami udaa si przez dolin Ramot w przeciwlege gry i tam przebyway wszystkie przez dwa miesice pod namiotami w sukniach pokutniczych wrd modw i postw. Dzieweczki z Ramot zmieniay si przy niej cigle, a owa szczeglniej opakiwaa sw prno i dz sawy. W miecie odbyto nad ni narad, czy by nie mona uwolni j od mierci; nie byo to jednak moliwym, gdy ojciec zaprzysig swj lub uroczyst przysig, bya wic ofiar, ktrej zmieni nie mona byo na aden sposb. Zreszt ona sama daa spenienia ofiary, przekonujc o tym z roztropnoci i wzruszeniem. mier jej napeniaa wszystkich wielkim smutkiem; towarzyszki jej, stojc wkoo, pieway pieni aosne. Siedziaa na tym samym miejscu, na ktrym przedstawiano j podczas uroczystoci. Tu naradzano si po raz wtry, czy nie mona by jej uwolni; ona jednak powtrnie zadaa mierci, jak to si dziao i podczas dorocznego obchodu. Ubrana bya w bia sukni, okrywajc j zupenie od piersi a do stp; gow za i piersi osonite miaa cienk bia przezroczyst tkanin, tak e oblicze, barki i szyja przebijay przez zason. Ojciec, nie poegnawszy si z ni, opuci miejsce ofiary. Ona za wystpia sama przed otarz i wypia z podanej czary jaki czerwony napj, zapewne na to, aby straci przytomno. Zabi j mia jeden z wojownikw Jeftego. Zawizano mu oczy, na znak, e nie jest morderc, gdy nie widzia, gdy j zabija. Wypiwszy czerwony napj, stracia przytomno, i wtedy chwyci j w wojownik, obj lewym ramieniem, przyoy z boku do szyi krtkie, spiczaste elazo i przeci jej gardo. Dwie z jej rwieniczek w biaym odzieniu, penice niejako sub lubnych druek, chwytay pync krew w czar i wyleway na otarz. Nastpnie owiny zabit dziewic w tkaniny, i pooyy wzdu na otarz, ktrego wierzchnia pyta bya rusztem. Pod spodem zapalono ogie, a gdy zwgliy si szaty i wszystko wygldao jak czarny stos, zdjli mczyni ciao wraz z rusztem, zanieli je nad brzeg stojcego w pobliu otwartego grobowca, i pochyliwszy ruszt, spucili ciao do rodka, grobowiec za zamknli. Grb ten sta jeszcze za czasw Jezusa. Zanim Jeftias ubraa si w suknie ofiarne, wykpay j najpierw towarzyszki pod namiotem i dopiero wystrojon wyprowadziy. Po jej mierci naznaczyy sobie jej towarzyszki i wiele obecnych zasony i chusty jej krwi. Chowano sobie take popiou z ognia ofiarnego na pamitk. Jeftias wysza z towarzyszkami naprzeciw ojca w gry prawie o dwie godziny drogi na pnoc od Ramot. Jechay wszystkie na maych osiokach, ozdobionych wstkami i obwieszonych brzczcymi dzwonkami. Jedna z dziewczt jechaa przed crk Jeftego, dwie z boku, a reszta postpowaa z tyu wrd piewu i muzyki. pieway pie Mojesza o zagadzie Egipcjan. Ujrzawszy crk, Jefte rozdar z boleci szaty i by odtd niepocieszony. Ona za nie bya tak smutn; w milczeniu i z poddaniem przyja wiadomo o swoim losie. Gdy sza na puszcz z towarzyszkami, nioscymi ywno o tyle, o ile potrzeba jej byo mimo postu, rozmawia z ni ojciec po raz ostatni. By to niejako ju pocztek ofiary, gdy, jak to si czyni ofiarom, pooy jej rk na gow i wyrzek te proste sowa: Id! nie bdziesz ju mie ma." Potem ju z ni nie mwi. Na pamitk jej mierci a swego zwycistwa, wystawi jej ojciec pniej w Ramot pikny pomnik i malek wityni i ustanowi, eby pamitk dnia ofiary corocznie witecznie obchodzono, aby przez to utrzyma pami tego smutnego lubu na przestrog dla wszystkich nierozwanych szalecw (Sdz. 11, 39, 40).

375

Matka Jeftego bya pogank, ktra pniej przesza na ydwk; ona jego bya crk czowieka, urodzonego nielubnie z poganina i ydwki. Crka jego nie bya z nim na wygnaniu w kraju Tob, lecz przez cay czas w Ramot, gdzie tymczasem umara jej matka. Powoany z Tob przez swoich rodakw, nie by jeszcze Jefte w miecie rodzinnym. Cay plan walki uoy w obozie obok Mizpy i zaraz zebra lud; domu za i crki wcale nie widzia. Czynic lub, nie pomyla nawet o niej, lecz o krewnych, ktrzy go odepchnli, i dlatego te Bg go ukara. Uroczysto trwaa cztery dni. Jezus odwiedzi take z uczniami dzielnic pogan w Ramot, a ci przyjli Go z wielk czci u wejcia do ich ulicy. Niedaleko ich wityni by plac do nauczania i tu zgromadzio si wielu starcw i chorych, a Jezus uzdrowi ich. Ci, ktrzy prosili Go tutaj, zdawali si by uczonymi, kapanami i filozofami; wiedzieli o pochodzie Trzech Krlw, gdy z gwiazd wyczytali o narodzeniu si krla ydowskiego; byli oni pokrewnej z tamtymi wiary i take zajmowali si gwiazdami. Podobnie jak w kraju w. Trzech Krlw bya tu na wzgrku spostrzegania, z ktrej patrzeli na gwiazdy. Tsknili dugo za objanieniem i przyjmowali je teraz z ust samego Jezusa. Jezus gosi im gbokie nauki o Trjcy najwitszej; szczeglniej utkwiy mi w pamici sowa: Trzej s ktrzy wiadectwo daj, woda, krew i duch, a ci trzej jedno stanowi." Mwi take o upadku grzechowym, obiecanym Odkupicielu, o prowadzeniu czowieka, o potopie, o przejciu przez Morze Czerwone, o Jordanie i chrzcie. Mwi im, e ydzi nie zajli caego kraju obiecanego i zostao w nim wielu pogan; On teraz przychodzi zaj to, co oni pozostawili i wcieli do Swego krlestwa; nie bdzie jednak nic zdobywa mieczem, tylko mioci i ask. Sowa Jezusa wzruszyy wielu niepomiernie i tych posa Jezus do chrztu do Ainon. Tylko siedmiu starcw, ktrzy nie mogli ju tam pj, kaza dwom uczniom ochrzci tutaj. Przyniesiono wic miednic i ustawiono przed nimi, oni za weszli do cysterny kpielowej, stojcej w pobliu, tak e stali po kolana w wodzie; opierali si za na porczy umieszczonej nad wod. Obaj uczniowie wkadali chrzczonym rce na barki, a Maciej, ucze Jana, wylewa im po kolei wod na gow z czarki opatrzonej rkojeci. Jezus wygasza uczniom formuk, ktr mieli wymawia przy chrzcie. Ludzie byli nadzwyczaj schludni, ubrani w pikne biae odzienia. Jezus naucza jeszcze lud o czystoci i maestwie w ogle; kobietom przypomina szczeglnie posuszestwo, pokor i dobre wychowanie dzieci. Dobrzy ci ludzie odprowadzili Go z oznakami wielkiej mioci. Powrciwszy w ydowsk dzielnic miasta, uzdrawia jeszcze Jezus przed synagog. Lewici nie bardzo chtnym okiem patrzyli na to, e Jezus by u pogan; mimo to naucza Jezus w synagodze, gdzie dalej obchodzono wito Jeftego, o powoaniu pogan, z ktrych wielu mie bdzie w Jego krlestwie pierwszestwo przed Izraelitami; mwi, e przyby po to, by pogan nie podbitych przez Izraelitw wcieli do Ziemi obiecanej przez ask, nauk i chrzest. Naucza take o zwycistwie i lubie Jeftego. Podczas gdy Jezus w synagodze naucza, obchodziy dziewice swoj doroczn uroczysto przy pomniku, postawionym przez Jeftego crce, pniej odnowionym i upikszonym ozdobami, zostawianymi tu corocznie przez dziewice. Posg sta w okrgej wityni, majcej otwr w dachu. W rodku tej wityni staa mniejsza witynia, a raczej kopua, oparta na kolumnach, do ktrej prowadziy schody wydrone w filarze. Wkoo kopuy wije si w gr droga, a wzdu niej rzeby wielkoci dziecka, przedstawiajce pochd tryumfalny Jeftego. Rzeby te s z cienkiej masy byszczcej, jakby byy z pyt metalowych, i wystajce, tak, e figurki zdaj si patrze w d wityni. Wyszedszy na wierzch, staje si na okrgej pycie

376

metalowej, ze rodka ktrej przez otwr w dachu wychodzi sztaba ze szczeblami, tak, e mona wyj na zewntrz, skd wida miasto i okolic. Pyta bya tak obszerna, e dwie dziewice, z ktrych jedna trzymaa sztab, mogy rka w rk obej j w koo. W rodku wityki na postumencie umieszczona bya w postaci siedzcej figura crki Jeftego z biaego marmuru; sidziaa na krzele, podobnym do tego, jakie miaa przed ofiar. Gowa jej sigaa a do pierwszego skrtu limakowatej kopuy. W koo posgu byo tyle miejsca, e troje ludzi mogo wygodnie przej obok siebie. Kolumny wityni poczone byy pikn krat. Cze zewntrzna zbudowana bya z rnobarwnie, obficie ykowanego kamienia. Krta droga w koo kopuy bya na kadym skrcie bielsz. Jeftias trzymaa na posgu jedn rk z chustk przy oczach, jak gdyby pakaa, w drugiej, spuszczonej, trzymaa co na ksztat uamanej gazki lub kwiatu. Tu wic, przy tym pomniku wiciy dziewice sw uroczysto. Wszystko odbywao si w porzdku. Najprzd rozpinay zasony od obwodu wityni a do posgu, potem siaday podzielone na osobne grupy i pogray si w cichej modlitwie, chwilami wzdychajc i narzekajc. Majc w rodku przed sob posg, juto pieway chrem, juto poszczeglne grupy na przemian. Przystpoway take parami przed posg, posypyway go kwiatami, zdobiy wiecami i pieway pieni pocieszajce o znikomoci ycia ludzkiego; kiego; czsto powtarzao si w nich wyraenie: dzi mnie, jutro tobie!" Nastpnie chwaliy hart duszy crki Jeftego, jej poddanie si i wielbiy j wysoko jako cen zwycistwa. Potem szy gromadkami limakowat drog a na wierzch pomnika i tam pieway pieni zwyciskie; niektre wychodziy po szczeblach a do gry, wygldajc za zwycizc i wypowiadajc sowa straszliwego lubu. Nastpnie wraca orszak znowu na d do posgu wrd biada i skarg, pocieszajc zarazem dziewic, e musi umrze bez maonka. Wszystko to przeplatane byo pieniami dzikczynnymi i rozwaaniem sprawiedliwoci Boej. Przy caym obchodzie peno byo wzruszajcych scen, a wszystko odbywao si przeplatane na przemian radoci, smutkiem i naboestwem. Urzdzano take w wityni rodzaj uczty. Dziewice nie siedziay jednak przy stoach, lecz na schodkowych jakich sprztach, siedziay za z podwinitymi nogami, po trzy jedna nad drug w obrbie wityni; przy sobie miay mae okrge stoliczki. Dania byy dziwne, symboliczne; tak np. miay baranka z masy jadalnej, ktry lea na grzbiecie; z jego za ciaa wyjmoway jarzyny i inne potrawy i spoyway je.

Jezus idzie z Ramot do Argi, Azo i Efron


Po uczcie u Lewitw, na ktrej by obecny, wyszed Jezus okoo pnocy z Ramot z siedmiu uczniami i kilku tutejszymi ludmi, przeprawi si przez Jabok i drog wznoszc si w gr szed przez trzy godziny w kierunku zachodnim ku pewnemu miastu w krlestwie Bazan, lecym w rodku pomidzy dwiema stromymi i jedn podun gr. Miasto to nazywao si Arga, a naleao do powiatu Argob w poowie Manassesa. O ptorej, lub dwie godziny drogi na wschd od Argi ley u rde strumyka Og wielkie miasto Garaza. Wicej na poudniowy wschd od niego wida wysoko w grach JabeschGalaad. Ziemia jest tu wszdzie kamienista. Z dala zdaje si, e nie ma tu wcale drzew; s jednak miejsca zarose maymi, zielonymi krzakami. Std zaczyna si krlestwo Bazan, a Arga jest pierwszym miastem w jego granicach. Poowa pokolenia Manassesa rozciga si jeszcze dalej ku poudniu. Okoo godzin drogi na pnoc od Jaboka wida ju byo pas graniczny, oznaczony palami. Jezus przenocowa z towarzyszami o p godziny drogi od miasta w publicznej

377

gospodzie, przy trakcie handlowym, prowadzcym ze wschodu ku Ardze. Mieli ze sob zapasy ywnoci. W nocy, gdy wszyscy spali, wsta Jezus z posania i wyszed na wolne powietrze modli si. Arga jest miastem wielkim, ludnym i nadzwyczaj schludnym i jak wikszo miast tutejszych, w ktrych mieszkaj take poganie, ma Arga ulice proste, szerokie, zbiegajce si gwiadzicie. Ludzie yj tu zupenie inaczej, ni w Judei i Galilei, i maj o wiele lepsze obyczaje. Wysyani z Jerozolimy i innych miejscowoci Lewici nauczaj w synagogach, zmieniajc si od czasu do czasu. Gdy ludzie nie s z nich zadowoleni, mog si na nich poskary i wtedy otrzymuj innych. W ogle nie znosz tu zych ludzi, lecz zsyaj ich na osobne miejsce kary. Mieszkacy nie prowadz wasnego gospodarstwa, tj. nie przyrzdzaj sobie potraw w domu; s na to osobne wielkie garkuchnie, gdzie gotuje si dla wszystkich, i albo tam id je, albo bior potrawy do domu. pi na dachach domw pod namiotami. S tu ogromne garbarnie, gdzie farbuj sztucznie, szczeglnie na pikny fioletowy kolor. Sporzdzanie i tkanie wielkich dywanw jest tu o wiele sztuczniejsze i na wiksze rozmiary uprawiane ni w Ramot. Midzy domami a murami miasta stoi mnstwo namiotw, gdzie przy dugich nacignitych smugach materii pracuj niewiasty. Dla tych przemysowych czynnoci panuje w miecie od dawien dawna wzorowa czysto. W pobliu ronie mnstwo wybornych oliwek. Drzewa oliwne sadzone s w dugich rzdach, tworzc regularne szpalery. W dolinach cigncych si ku Jordanowi s doskonale pastwiska, na ktrych wypasa si wiele wielbdw. W okolicy ronie wyborne drzewo, z ktrego robiono ark i st na chleby pokadne. Drzewo to ma pikn i gadk kor, a gazki zwieszaj si na d jak u wierzby; licie maj ksztat lici gruszkowych, s jednak o wiele wiksze, z jednej strony zielone, z drugiej jakby srebrn ros pokryte. Owoce podobne s do gogu, tylko wiksze. Drzewo jest nadzwyczaj twarde, lipie i dajce si cieniutko upa, jak yko; bieli si je i suszy, przez co staje si piknym, nadzwyczaj twardym i nie spoytym. Korze jest delikatny, lecz przy przecinaniu zaciera si przewd rdzenia tak dalece, e wida tylko cieniuchn czerwonaw yk w rodku najgbszych soi. Z drzewa tego robi take mae stoliki, lub uywaj go do robt wykadanych. Handluj take myrh i innymi korzeniami, ktrych jednak nie zbieraj na miejscu, lecz otrzymuj od karawan, obozujcych tu tygodniami i przekadajcych towary. Wonnoci te wyciskaj w pakach i stosownie przyrzdzaj, a potem gotowe ju sprzedaj ydom, ktrzy uywaj ich do balsamowania. Na kach wypasaj ogromne krowy i owce. Gdy Jezus nastpnego ranka zblia si z uczniami do miasta, wyszli naprzeciw Niego lewici i przeoeni miasta, uwiadomieni ju przez uczniw o Jego przybyciu, powitali Go z wielk czci, a zaprowadziwszy Go do namiotu, umyli Mu nogi i podali przeksk. Jezus naucza w synagodze, a potem uzdrowi bardzo wielu chorych, midzy nimi wielk liczb suchotnikw. Wielu chorych odwiedzi w ich wasnych mieszkaniach. Okoo godziny trzeciej spoy Jezus z lewitami obiad w domu godowym; potrawy przynoszono z garkuchni. Wieczorem, za nadejciem szabatu, naucza znowu w synagodze. Rano mwi Jezus wiele o Mojeszu, o pokucie na grze Synaj i Horeb, o budowie arki przymierza, o stole na chleby pokadne itd. Mwi za o tym dlatego, bo mieszkacy tutejsi przyczynili si take do tego ofiarami. Tumaczy im wic, e tamta ich ofiara bya typem, teraz za, w czasie spenienia si obietnicy, powinni przez pokut i nawrcenie si zoy w ofierze wasne serca i dusze. Porwnywa zatem dawne ich ofiary z obecnym stanem rzeczy, lecz jak to czyni, ju nie pamitam. Powd za do tej nauki by nastpujcy. Podczas gdy Jezus naucza, widziaam w objawieniu dokadnie i ze wszystkimi szczegami, co nastpuje: Za czasw wyjcia Izraelitw z Egiptu mieszka te

378

Mojesza, Jetro i ona Mojesza Sefora, z dwoma synami i crk, tu w Arga. W tym czasie wybrali si raz Jetro i ona Mojesza z dziemi odwiedzi go na grze Horeb, gdzie wanie Mojesz si znajdowa. Mojesz przyj ich z radoci i opowiedzia im, jak Bg cudownie wywid ich z Egiptu, a Jetro zoy zaraz ofiar dzikczynn. Poniewa Mojesz sdzi sam wszystkich Izraelitw, radzi mu Jetro, by ustanowi pomniejszych sdziw, tysicznikw i setnikw. Potem powrci do domu, zostawiwszy on i dzieci Mojesza przy ojcu. W domu opowiada Jetro wszystkie cuda, jakie oglda, skutkiem czego przejo si wielu tutejszych mieszkacw wielk czci dla Boga Izraelitw. Widziaam jak Jetro posya na wielbdach podarunki i ofiary, do czego Argitianie przyczynili si take wielu darami. Podarki te skaday si z doskonaego oleju, ktry pniej palono w Przybytku Paskim, z dugiej doborowej sierci wielbdziej, majcej suy do wyrobu tkanin, i z piknego drzewa Setim, z ktrego pniej zrobiono drki do arki przymierza i st na chleby pokadne. Zdaje mi si, e posali take jakiego zboa, z ktrego wypiekano chleby pokadne; by to waciwie misz pewnej trzcinowatej roliny, z ktrego ju Maryja nieraz gotowaa Jezusowi polewk. W szabat objania Jezus w synagodze z ksigi Izajasza i V. ksigi Mojesza rozdz. 21 26. Ju rano przysza Mu kolej mwi o Balaku i proroku Bileamie; widziaam kiedy to wszystko, lecz ju nie mog sobie tego w myli uporzdkowa. W dzisiejszej wieczornej nauce opowiada np. Jezus histori, zastosowan do przeczytanych dopiero praw Mojesza, jak Sambri wraz z Madianitk ponosi mier z rki Fineesa, 4 Moj. 25, 7, 8. (Anna Katarzyna przytaczaa bardzo wiele ustaw Mojesza z ksigi V. roz. 21 26 w zadziwiajcy sposb, a przecie byy to rzeczy, o ktrych nigdy nie czytaa. Mwia szczeglnie o takich, ktre odpowiednie byy jej stanowi i usposobieniu, np. e wyjmujc gniazda ptasie, powinno si stare ptaki zostawia, e zbieranie pokosia naley do biednych; mwia dalej o zastawianiu rzeczy przez ubogich, o poyczaniu itd. Wszystko to naucza teraz Jezus, mwic szczeglnie o nie zatrzymywaniu pacy robotnikom, gdy tutejsi mieszkacy najmowali wielu robotnikw. Cieszya si bardzo, e wszystko to znajduje si w Pimie w. i dziwia si, e tak dokadnie wszystko syszy. Po szabacie uda si Jezus do gospody pogan, ktrzy przez uczniw z upragnieniem zapraszali Go do siebie; przyjli Go z oznakami wielkiej pokory i mioci. Jezus naucza o powoaniu pogan i o tym, e przychodzi zdoby tych, ktrych nie podbi Izrael. Prosili Go potem o objanienia, co do spenienia si proroctwa, e za czasw Mesjasza, bero ma by odjte od Judy, a Jezus uczyni to chtnie. O pobycie Trzech Krli w Betlejem wiedzieli. Po nauce objawili pragnienie przyjcia chrztu. Jezus wytumaczy im znaczenie chrztu, mwic, e jest on dla nich przygotowaniem do osignicia krlestwa Mesjasza. Dobrzy owi poganie, byli to przejezdni, ktrzy zatrzymali si tu na kilka tygodni, oczekujc na nadejcie jakiej karawany. Byo ich pi rodzin, a osb 37. Nie mogli pj do Ainon do chrztu, bo bali si min z karawan. Zapytywali take Jezusa, gdzie maj si osiedli, a Jezus wskaza im pewn miejscowo. Nie syszaam nigdy, by Jezus wspomina co poganom o obrzezaniu; zaleca im jednak wstrzemiliwo i jednoestwo. Poganie ci przyjli potem chrzest z rki Saturnina i Judy Barsaby. Chrzest odbywa si tak: Chrzczeni, ubrani biao, wstpowali do cysterny kpielowej i nachylali si nad wielk stojc przed nimi miednic, pobogosawion przez Jezusa. Trzykrotnie polewano im wod gow. Po chrzcie zoyli Jezusowi podarunek, a mianowicie oddali do kasy uczniw kilka sztabek zota i par zausznic, ktrymi handlowali. Spieniono to potem i rozdzielono midzy ubogich. Jezus naucza jeszcze w synagodze, uzdrawia i

379

spoy uczt z lewitami. Po uczcie, odprowadzony przez tum miejscowych ludzi, uda si Jezus do maego miasta Azo, pooonego o kilka godzin drogi dalej na pnoc. Tu by wielki napyw ludnoci, gdy wieczorem zaczyna si obchd wita na pamitk zwycistwa Gedeona. Przed miastem przyjli Go lewici, umyli Mu nogi i podali przeksk. Potem poszed Jezus do synagogi i tam naucza. Za czasw Jeftego byo Azo twierdz; zniszczono je jednak podczas wojny, na ktr wezwany by Jefte z kraju Tob. Obecnie byo to mae, schludne miasteczko, skadajce si z dugiego rzdu domw. Mieszkacy, midzy ktrymi nie ma wcale pogan, odznaczaj si dobroci, pracowitoci i dobrymi obyczajami. Na umylnie urzdzonych przed miastem tarasach sadz i hoduj wiele drzew oliwnych. Zajmuj si take wyrobem rnych materii. yj podobnie jak mieszkacy Argi. Szczyc si tym, e s ydami czystej krwi z pokolenia Manassesa i nie zmieszali si wcale z poganami Czysto panuje wszdzie ogromna. Droga do miasta prowadzi przez agodnie obniajc si dolin, a na kocu jej na zachd od jakiej gry ley samo miasto. W czasie gdy Debora sdzia w Izraelu, a Sisara ponis mier z rki Jaheli, ya dugo w Masfa w ukryciu niewiasta, pochodzca od jakiej kobiety, pozostaej z wytpionego pokolenia Beniamin. Nosia si po msku, a tak umiaa ukry sw pe, e nikt jej nie uwaa za kobiet. Miewaa widzenia, prorokowaa i czsto suya Izraelitom za szpiega; ilekro jednak si ni posugiwano, sprawa braa zawsze zy obrt. Razu pewnego obozowali tu wwczas Madianici. Owa niewiasta udaa si do ich obozu, przebrana za okazaego onierza, podajc si za Abinuema, jednego z bohaterw, ktrzy brali udzia w porace Sisary. Przekrada si ju przez wiele obozw w celach szpiegowskich; obecnie, zaprowadzona do namiotu dowdcy, wyznaa, e chce odda w moc jego wszystkich Izraelitw. Dotychczas nie pijaa nigdy wina, bya zawsze ostrona i skromna. Teraz jednak nie wiedzie dlaczego upia si i odkryto, i jest niewiast. Przybito j gwodziami za rce i nogi do deski i rzucono do dou, woajc: Le tu, pogrzebana z twym imieniem!" Od strony Azo wpad Gedeon do obozu Madianitw. Pochodzi on z pokolenia Manassesa i mieszka z ojcem w okolicy Silo. Smutne byy wtedy czasy dla Izraela. Madianici i inne ludy pogaskie wpaday zewszd w granice kraju i niszczyy pola, zabieray plony. Gedeon, syn Joasa Ezrity, zamieszkaego w Efra, by modziecem nadzwyczaj dzielnym, a przy tym bardzo miosiernym; nieraz mci sw pszenic wczeniej od innych i rozdziela j midzy potrzebujcych. By to pikny, silny mczyzna. Widziaam go raz, jak szed wczesnym rankiem przed witem po rosie ku nadzwyczaj grubemu dbowi, gdzie mia ukryte swoje boisko. Db ten okrywa gaziami obszern kotlin skalist, ze rodka ktrej wyrasta. Kotlina otoczona bya wysokim brzegiem, sigajcym a do gazi dolnych, tak, e pod dbem stao si jak pod obszernym sklepieniem, nie bdc widzianym z zewntrz. Pie dbu wyglda jakby spleciony z kilku pojedynczych pni. Grunt by tu twardy, skalisty. W brzegu, otaczajcym kotlin, wybite byy zagbienia, gdzie w beczkach z yka przechowywano zboe. Mcono za pomoc walca, opatrzonego drewnianymi motami, i obracajcego si na koach naokoo drzewa. W grze na drzewie byo siedzenie, z ktrego mona byo widzie okolic. Madianici rozoyli si obozem od Bazanu a ku polu Ezdrelon, po obu brzegach Jordanu; dolina Jordanu roia si od trzd pascych si wielbdw. Byo to bardzo na rk Gedeonowi. Wybadawszy wszystko przez kilka tygodni, posun si ze swymi trzystu wojownikami do daleko w stron Azo. Raz podczoga si ku obozowi Madianitw pod jeden z namiotw i podsuchiwa. Do uszu jego dosza nastpujca rozmowa: nio mi si, jakoby z gry stoczy

380

si chleb i przewrci ten namiot" mwi jeden onierz. Drugi za odrzek: Nie jest to dobry znak; pewnie Gedeon z Izraelitami napadnie nas tu!" Nastpnej nocy wpad nagle Gedeon z garstk wojownikw wrd dwiku trb i przy blasku pochodni do obozu; rwnoczenie inne gromadki uczyniy tak samo z innych stron. Przeraeni i pomieszani nieprzyjaciele, czci sami si wymordowali, czci rozproszeni przez Izraelitw, ponieli mier z ich rki. Gra, z ktrej w onierz we nie widzia staczajcy si chleb, leaa tu za miastem Azo; std to wpad sam Gedeon do obozu. W Azo obchodzono teraz wito doroczne na pamitk owego zwycistwa Gedeona. Przed miastem sta na pagrku wielki db, a pod nim ustawiony by otarz z kamieni. Midzy tym drzewem a gr, z ktrej w onierz widzia staczajcy si chleb, by grb owej przebranej prorokini. Dby tutejsze s inne ni nasze; owoc maj wielki, okryty zielon upin, pod ktr nadzwyczaj twarde ziarno osadzone jest na miseczce, podobnie jak nasze odzie. Z ziaren tych wyrabiaj ydzi gaki do lasek. Od tego dbu a do miasta ustawiono na czas uroczystoci szereg chatek zdobnych w rne owoce dla pomieszczenia zebranych tumw. W uroczystej procesji uda si Jezus wraz z uczniami i lewitami do dbu. Przodem wiedziono pi maych kozw z czerwonymi wiecami na szyi; niesiono take pieczywo na ofiar. Pochd odbywa si wrd dwiku trb. Po przybyciu na miejsce, zamknito kozy w zakratowanych zagbieniach, porobionych dokoa drzewa w brzegu pagrka. Czytano nastpnie z Pisma o Gedeonie i piewano psalmy zwyciskie. Potem zabijano kozy, wiartowano i wiksz ich cz wraz z pieczywem pooono na otarzu, krwi za kropiono ziemi w koo otarza. Jeden z lewitw dmuchajc przez trzcin, roznieci ogie pod rusztem otarza, na pamitk, e anio zapali lask ofiar Gedeona. Do zgromadzonych tumw mia Jezus nauk i na tym zeszed ranek. Po poudniu uda si Jezus wraz z lewitami i najznakomitszymi mieszkacami w dolin, pooon na poudnie od miasta, gdzie u rda urzdzone byo miejsce kpielowe i ogrdek letni. Tu zastawiono uczt, przy ktrej wedug dawnego zwyczaju pierwsze stoy zajli ubodzy. Jezus jad wraz z ubogimi i opowiada im podczas uczty o marnotrawnym synu, na ktrego przyjcie ojciec kaza zabi cielca. Noc przepdzi Jezus na dachu synagogi pod namiotem; taki tu bowiem zwyczaj, e mieszkacy pi na dachach domw. Uroczysto przecigna si do nastpnego dnia; kuczki, zbudowane dla przybyszw, przyrzdzone byy zarazem na wito Kuczek, przypadajce za 14 dni. Rano naucza Jezus w synagodze, a potem przed synagog uzdrawia wielu lepych, suchotnikw i spokojnych optanych. Bra jeszcze Jezus udzia w uczcie, a potem opuci miasto, odprowadzany przez lewitw i innych mieszkacw, w liczbie okoo trzydziestu. Droga prowadzia najpierw przez gr, z ktrej w onierz widzia we nie staczajcy si do obozu Madianitw chleb jczmienny (Sdz. 7, 13); nastpnie schodzio si w wwz przecinajcy wszerz wsk, wysok, a daleko cignc si gr. Przeszedszy go, szo si jeszcze z godzin na pnoc dolin wzdu brzegu maego uroczego jeziorka. Nad brzegiem stao kilka budynkw, nalecych do lewitw z Azo. Przez dolin pyn strumyk, przepywa jeziorko i dy ku Jordanowi. O jakie sze godzin drogi std w kierunku pnocno wschodnim ley Betaramfta-Julias u stp gry. Nad jeziorem zatrzyma si Jezus i posili zapasami, ktre uczniowie mieli ze sob. Byy to pieczone ryby, mid, placki i flaszeczki balsamu. Z Azo a tu trzeba byo i trzy godziny. Droga bya wszdzie kamienista. Po drodze i tu ju opowiada Jezus przypowie o siewcy, o roli skalistej, o rybach i ich poowie. Po jeziorku pywali wanie rybacy w maych

381

odziach i owili ryby na wdki. Zowione ryby oddawano ubogim. Std o ptorej godziny drogi ley Efron. Samego miasta nie wida std, tylko gry lece naprzeciw. Teraz rozczy si Jezus z tymi, ktrzy odprowadzali Go z Azo, a sam uda si do Efron. Przed miastem przyjli Go jak zwykle tamtejsi lewici. Zniesiono tu rwnie wielu chorych w drewnianych skrzyniach, ktre podnosio si za pomoc sztucznego przyrzdu. Chorych Jezus uzdrowi. Efron ley na poudniowej bocznej cianie wskiego przesmyka, na dnie ktrego pynie ku Jordanowi czsto wysychajcy strumyk. oysko jego znajduje si gboko w dole. Naprzeciw wznosi si do wysoka, smuka gra, na ktrej niegdy czekaa crka Jeftego z dziewcztami na znak, po ktrym miaa pozna, e ojciec zwyciy. Znakiem tym mia by wznoszcy si dym. Ujrzawszy go, wrcia spiesznie do Ramot i z ca okazaoci wyruszya naprzeciw ojcu. Jezus naucza tu i uzdrowi wielu chorych. Lewici tutejsi naleeli do starej sekty Rechabitw, ktra wzia pocztek od Jetrona, tecia Mojesza. Dawniej yli tylko pod namiotami, nie uprawiali roli i nie pili wina. Byli piewakami i strzegli bram wityni. Jezus gani im ich niektre zbyt surowe pogldy i upomina lud, by wiele ich przepisw nie spenia, Przypomnia im przy tym owych lewitw z Betsames, ktrzy nienaleycie i zanadto ciekawie ) i za to zostalispojrzeli na ark przymierza, zwrcon przez Filistynw, mierci ukarani. Byli to take Rechabici i mieszkali tam pod namiotami. Jeremiasz bezskutecznie chcia ich raz, kuszc, namwi, by pili w wityni wino. Ich ciso w wypenianiu prawa stawiano Izraelitom za wzr. Teraz za czasw Jezusa nie mieszkali ju pod namiotami; zachowali jednak wiele dziwacznych zwyczajw. Nosili na goym ciele wosienny efod (szkaplerz) jako wosiennic, na tym sukni z run, prcz tego pikn bia sukni, przepasan szerokim pasem. Wykwintniejsz sw odzie wyrniali si od Esseczykw. Obrzdy oczyszczania zachowywali we wszystkim a do przesady. Co do maestwa trzymali si osobliwego zwyczaju, e puszczali krew i z niej osdzali, czy kto ma si eni czy nie; stosownie te do tego czyli ludzi swego pokolenia, lub zakazywali im maestwa. Mieszkali take w Argob, Jabesch i Judei. Nauki i nagany Jezusa przyjli z pokor, nie sprzeciwiajc si w niczym. Jezus gani im gwnie ich nieubagan surowo dla cudzocw i mordercw, dla ktrych nie znali przebaczenia. Przestrzegali take surowo postw. Na pobliskiej grze byy liczne odlewnie elaza i kunie. Wyrabiano najwicej garnki, rynny i rury do wodocigw; te ostatnie robili w ten sposb, e spajali razem dwie rynny.

Jezus w Betaramfta Julias. Abigail, odepchnita ona tetrarchy Filipa.


Z Efrom uda si Jezus z uczniami w towarzystwie wielu Rechabitw do Betaramfia Julias, piknego miasta, pooonego na wyynie, a oddalonego na 5 godzin drogi na pnocny wschd. Po drodze naucza w jakiej kopalni, gdzie wydobywano rud przerabian potem w Efron. W Betaramfcie byli take Rechabici, a niektrzy z nich byli nawet kapanami. Zdaje mi si, e Rechabici z Efron podlegali ich zwierzchnictwu. Miasto wielkie, obszerne, ley dokoa podna gry. Zachodni cz zamieszkuj ydzi, wschodni za i cz wyyny poganie. Obie czci oddzielone s murowan drog i plantacjami. Na szczycie gry stoi pikny zamek warowny basztami, wkoo za rozcigaj si ogrody pene drzew. Mieszkaa tu ona tetrarchy Filipa, z ktr si rozwid i wyznaczy jej na utrzymanie dochody z tej okolicy Przy sobie miaa pi dorosych crek. Nazywaa si Abigail, a pochodzia z rodu krlw z Gessur. Bya to starsza ju niewiasta, lecz krzepka jaszcze i urodna; odznaczaa si prawym charakterem i

382

dobroczynnoci Filip starszym by od Heroda z Perei i Galilei. Lubi spokojne, wygodne ycie. By bratem przyrodnim drugiego Heroda, z innej matki. Oeni si najpierw z jak wdow majc crk. Zdarzyo si jednak, e przejeda tdy m owej Abigail, czy to z okazji jakiej wojny, czy te jadc do Rzymu, i odjedajc zostawi tu sw on. Tymczasem Filip uwid j i poj za on, o czym gdy dowiedzia si jej m, umar ze zgryzoty. Pierwsz sw on wypdzi Filip od siebie. Ta po kilku latach zachorowaa ciko, a umierajc, wezwaa do siebie Filipa i bagaa go, by przynajmniej ulitowa si nad jej crk, kiedy nad ni nie mia litoci. Filip, ktremu ju uprzykrzya si Abigail, speni prob konajcej w ten sposb, e pasierbic sw poj za on, a Abigail odesa wraz z jej piciu crkami do Betaram, nazwanego take Julias, na cze jakiej rzymskiej nadwornej damy. Abigail ya tu pod cisym nadzorem kilku urzdnikw Filipa, ktrzy donosili mu o kadym jej kroku. wiadczya dobrodziejstwa, przychylna bya dla ydw i dna bardzo poznania prawdziwej wiary i zbawienia. Filip mia take jednego syna. Obecna jego ona bya o wiele modsza od niego. W Betaram przyjto Jezusa dobrze i ugoszczono. Przybywszy rano, uzdrowi Jezus zaraz wielu chorych; potem wieczr i na drugi dzie rano naucza w synagodze o dziesicinach i pierwordztwie V. Moj. 26 29, a take objania roz. 60 z Izajasza proroka. Abigail, bardzo przez mieszkacw lubiana i chwalona, posaa teraz ydom dary dla ugoszczenia Jezusa i uczniw. Pierwszego dnia miesica Tiszri obchodzono wito Nowego Roku. Na dachu synagogi, graa muzyka; grano na rnych instrumentach, midzy innymi na harfach, a gwnie na wielkich puzonach, opatrzonych wielu klapami. Grano take na owym dziwnym skadanym instrumencie z miechami, ktry widziaam ju raz w synagodze w Kafarnaum. Podczas wita ozdobione byy wszystkie domy kwiatami i owocami. Kady stan mia tu swoje odrbne zwyczaje. W nocy schodzio si wiele niewiast w dugich sukniach na groby i tam modliy si, trzymajc w rku wieczniki, nakryte doniczkami. Kpali si wszyscy, niewiasty w domach, mczyni w osobnych miejscach kpielowych, przy czym by zwyczaj, e onaci kpali si osobno, a modziecy osobno; tego samego przestrzegay rwnie niewiasty i dziewice. Przy czstych kpielach obchodzili si ydzi bardzo oszczdnie, gdy wody nie wszdzie byo pod dostatkiem. Do kpieli kadziono si na znak w koryto i muszl lano na siebie wod; byo to wicej obmywanie si, ni kpiel. Dzi kpano si za miastem w wodzie cakiem zimnej. By take zwyczaj, e w dniu tym obdarzano si nawzajem, przy czym pamitano gwnie o ubogich. Sprawiano im wspania uczt, a na dugiej grobli ukadano dla nich podarunki, skadajce si z zapasw ywnoci, sukien i okry. Z podarunkw, otrzymanych od przyjaci, oddawa rwnie kady cz na ubogich. Obecni przy tym Rechabici, kierowali wszystkim i utrzymywali porzdek, baczc zarazem, co i jak udziela kady ubogim. Mieli przy sobie trzy zwoje, w ktrych zapisywali zalety kadego ofiarodawcy bez jego wiedzy. Jeden nazywa si ksig ycia, drugi ksig drogi, trzeci ksig mierci. Rnych takich urzdw mieli Rechabici dosy wiele, byli odwiernymi wityni, skarbnikami, a przede wszystkim piewakami, to te i przy dzisiejszej uroczystoci piewali. Jezus otrzyma rwnie w Betaramfta podarunki w sukniach, okryciach i monetach, i kaza je zaraz rozdzieli midzy ubogich. Podczas trwania publicznej uroczystoci uda si Jezus do pogan. Abigail prosia Go gorco o pozwolenie widzenia si z Nim, a i ydzi, ktrym tyle dobrego wywiadczya, wstawiali si za ni u Jezusa. Przychylajc si do tej proby, poszed Jezus z kilku uczniami na w publiczny, obsadzony drzewami plac, oddzielajcy dzielnic pogask od ydowskiej, gdzie zwykle schodzili si ydzi i

383

poganie dla zaatwiania oboplnych interesw. Tu czekaa ju na Abigail ze swymi piciu crkami, i z caym orszakiem; prcz tego zebrao si wielu pogan i dziewic pogaskich. Abigail bya to rosa, krzepka niewiasta, lat okoo pidziesiciu, prawie w tym wieku co Filip. W rysach jej przebija si smutek i tsknota; pragna pomocy i pouczenia, nie wiedziaa jednak, co pocz, gdy krpoway j na kadym kroku stosunki, a nasani dozorcy szpiegowali cigle. Rzucia si na ziemi przed Jezusem, Ten jednak podnis j, a potem przechadzajc si, poucza j i innych zebranych. Mwi o spenieniu si proroctw, o powoaniu pogan i o chrzcie. Od czasu, gdy Jezus opuci Ainon, nadcigay tam ze wszystkich miejscowoci w ktrych ju by Jezus, wci tumy ydw i pogan, ktre chrzcili uczniowie, pozostawieni przez Jezusa. Przeznaczeni byli do tego Andrzej, Jakb Modszy, Jan i uczniowie Jana Chrzciciela. Od uwizionego Jana Chrzciciela szli posowie tam i z powrotem. Abigail przyja Jezusa ze zwykymi oznakami czci. Ju przedtem zamwia sugi ydowskie, a ci umyli teraz Jezusowi nogi i uprzejmie Go przywitali. Abigail prosia z pokor Jezusa o przebaczenie za to, e omielia si prosi Go o rozmow, ale uniewinniaa si tym, e ju dawno pragna pozna Jego nauk; prosia Go potem, by raczy wzi udzia w uroczystoci, ktr na Jego cze urzdzia. Jezus okazywa si bardzo askawym wzgldem zabranych pogan, a szczeglnie wzgldem niej, j za sam widok Jego i sowa wzruszay do gbi, tym bardziej, e dusza jej bya pena troski i ju na p przygotowana do poznania prawdy. Nauczanie pogan trwao do popoudnia, poczym na zaproszenie Abigail uda si Jezus do wschodniej dzielnicy miasta, w miejsce niedaleko wityni pooone, gdzie urzdzone byy kpiele. U pogan by dzi take rodzaj wita narodowego, gdy obchodzili rwnie z wielk uroczystoci wito Nowiu. Idc tu, przechodzi Jezus przez drog, oddzielajc ydowsk dzielnic od pogaskiej; tu w mieszkaniach wykutych w murze, leao wielu biednych chorych pogan w skrzyniach, wysanych som i plewami. W ogle byo tu midzy poganami wielu ubogich. Jezus nie uzdrawia teraz nikogo. W miejscu sucym do zabawy, gdzie zastawiano uczt, naucza Jezus dugo pogan, juto chodzc po ogrodzie przed uczt, juto podczas samej uczty. Mwi rne przypowieci o zwierztach, aby wykaza im ich nieuyteczn, bezowocn dziaalno. Mwi np. o mozolnej, a na nic nie przydatnej pracy pajka, o pracowitoci mrwek i os, przeciwstawiajc jej wzorow, w porzdku prowadzon prac pszcz. W uczcie w ktrej braa take udzia Abigail, rozdzielono potrawy po wikszej czci na rozkaz Jezusa ubogim. W wityni pogaskiej odprawiano dzi take uroczyste naboestwa. witynia ta bya wspaniaa, otoczona z piciu stron otwartymi krugankami, przez ktre mona byo przejrze na wylot. W rodku wznosia si w grze wysoka kopua. W poszczeglnych przysionkach wityni stay posagi bstw. Gwny Bg nazywa si Dagon; posg jego wyobraa u gry czowieka, a u dou ryb. Byy i inne posagi bstw w postaci zwierzt; nie byo jednak nigdzie tak piknych posgw, jak u Grekw i Rzymian. Dziewczta wieszay wiece na wizerunkach, pieway i taczyy w koo, a kapani palili kadzida na trjnogach. Na kopule wityni umieszczony by dziwny, sztuczny przyrzd; bya to wielka wiecca si kula, otoczona gwiazdami, a poruszajca si w nocy w koo dachu. Wida j byo i z zewntrz i z wntrza wityni. Miaa ona niby przedstawia bieg gwiazd i uwidocznia nw, czy te nowy rok. Kula poruszaa si bardzo powoli, a gdy przesza na drug stron wityni, ustaway z tej strony wszelkie gry i obchody, a zaczynay si na drugiej stronie, gdzie bya kula, przedstawiajca ksiyc. Niedaleko miejsca, gdzie przyrzdzono uczt dla Jezusa, by wielki plac do

384

zabawy, na ktrym wanie bawiy si dziewice; byy przepasane, nogi miay poowijane, w rkach za uki, strzay i mae wcznie, owite kwiatami. Tak ustrojone, przebiegay koo osobliwego rusztowania, ustawionego z gazi, kwiatw i rnych ozdb. Do rusztowaniu przywizane byy rne ptaszki, za w koo tego, w ogrodzeniu, stay rne zwierzta, midzy innymi kozy i osioki. Dziewice strzelay w biegu, lub rzucay wcznie do tych ptakw i zwierzt, starajc si je trafi. Sta tam take w pobliu szkaradny boek z otwart szeroko jak u zwierza paszcz, zreszt podobny do czowieka, ze sterczcymi naprzd rkoma; wewntrz by wydrony, a pod spodem pali si ogie. Zabite przez dziewice zwierzta wkadano temu bokowi w paszcz, gdzie paliy si i opaday zwglone w ogie. Zwierzta za nie trafione, trzymano w odosobnieniu, jako wite, potem kapani wkadali na nie grzechy innych i puszczali je na wolno. Przedstawiay wic one to samo, co zwierzta przebagalne u ydw. Podobaaby mi si bardzo szybko ruchw i zrczno dziewic, gdyby z tym nie byo poczone wstrtne mczenie zwierzt i cze dla obrzydliwego boka. Uroczysto ta, trwaa a do wieczora, a po zejciu ksiyca zoono ofiar ze zwierzt. Wieczorem owiecono ca wityni, jak rwnie zamek Abigail pochodniami. Jezus naucza jeszcze i po uczcie; wielu pogan nawrcio si i ci poszli zaraz do Ainon przyj chrzest. Wieczorem wyszed Jezus znowu na gr, przy blasku pochodni i rozmawia z Abigail pod kolumnami, w przedsionku jej paacu. Przy tym byo obecnych kilku urzdnikw Filipa i ci wci bacznie na ni uwaali. Krpowao j to we wszystkim, co czynia. Daa te Panu do poznania swoje zakopotanie rzewnym spojrzeniem na owych mczyzn. Jezus widzia i bez tego wizy, jakie j krpoway, zna tajniki jej serca i litowa si nad ni. Abigail pytaa Jezusa, czy moe jeszcze pojedna si z Bogiem, bo czuje straszne wyrzuty sumienia za to, e zamaa wiar prawowitemu maonkowi i spowodowaa mier jego. Jezus pociesza j, mwic, e grzechy jej s ju odpuszczone, niech tylko spenia dalej dobre uczynki, trwa w dobrym i modli si. Abigail pochodzia z rodu Jebuzytw. Poganie ci zwykli byli nowonarodzone niedone dzieci wyrzuca na zatracenie i w ogle maj wiele przesdw co do znakw urodzenia. We wszystkich miejscowociach, w ktrych by Jezus ostatnimi czasy, odbywano z popiechem przygotowania do wita Kuczek. W Betaramfta znoszono zewszd cienkie deski i ustawiano na dachach lekkie namioty lub chatki z gazi. Dziewice zajte byy zbieraniem rolin i kwiatw, ktre stawiay w piwnicy w wodzie, by zachowa je w wieoci. Przed witem jest tyle dni postu i tyle zuywa si przy tym zapasw na ucztach, e ju teraz trzeba wszystko sprowadza. Dostarczenie wszelkich potrzebnych rzeczy polecono ubogim, za co otrzymuj pac i bezpatne utrzymanie, a przy kocu wyprawia si im obfit uczt i daje stosown nagrod. W caej okolicy nie wida tu nigdzie publicznych sklepw. W Jerozolimie tylko na placach koo wityni stoj budy z towarami. W innych miastach stoi co najwyej przy bramie namiot, gdzie sprzedaj okrycia, a i to gwnie tylko w tych miastach, kdy przechodz karawany. Do gospd nie schodz si ludzie i nie przesiaduj tak, jak u nas. Tylko tu i wdzie w zaomie muru stoi czasem przed namiotem czowiek z miechem lub dzbanem wina w rku; od czasu do czasu zatrzymuje si ktry z podrnych i kae sobie poda kubek wina; rzadko tylko zatrzymuje si kto duej i pije wicej. Pijanych nie wida nigdzie na ulicy. Ludzie sprzedajcy wod, maj miech przewieszony przez plecy na kiju, zwieszajcy si z obu stron. Naczynia i narzdzia elazne przywozi sobie kady na osach z miejsca, gdzie je wyrabiaj. Na drugi dzie uda si Jezus znowu na drog, odgraniczajc dzielnic pogask od ydowskiej, i tam

385

uzdrowi wszystkich owych biednych pogan, lecych ndznie w komrkach, w murze wykutych; uczniowie za rozdali im jamun. Nastpnie naucza w synagodze, a do chwili odejcia. Poniewa ze witem tym poczony by dzie pamitkowy ofiary Izaaka, mwi Jezus o prawdziwym i rzeczywistym Izaaku, przeznaczonym na ofiar; ludzie jednak nie zrozumieli sw Jego. We wszystkich miejscowociach mwi Jezus teraz wyranie o Mesjaszu; nie wypowiada jednak nigdy tego, e On Nim jest.

Jezus w Abila i Gadam


Jezus uda si teraz z uczniami, odprowadzony przez lewitw, do piknego miasta Abila, oddalonego std o trzy godziny drogi na pnocny zachd; miasto to ley w wwozie, przez ktry przepywa potok Karit, toczc swe wody do Hieroniaksu. Lewici odprowadzili Go a do gry, lecej w p drogi, i wrcili si. Przed miastem, rozoonym dokoa rda potoku Karit, przyjli Jezusa okoo trzeciej godziny po poudniu tamtejsi lewici, midzy ktrymi byo take wielu Rechabitw. Obecni byli take trzej uczniowie z Galilei, oczekujcy tu Jezusa. Zaraz wprowadzono Go do miasta ku piknej studni, pooonej w rodku miasta, w ktrej byo rdo potoku Karit. Nad studni by zbudowany domek, a raczej hala na kolumnach, od niej za wiody portyki czce synagog i inne budynki z tym punktem rodkowym. W koo nich rozoone byo, na obu stronach agodnej wyyny, miasto; ulice zbiegay si do rodka promienicie, tak, e ze wszystkich ulic mona byo widzie studni. Tu u studni umyli lewici Jezusowi i uczniom nogi i podali im zwyczajn przeksk. W ssiednich ogrodach i budynkach zajci byli mczyni i dziewice przygotowaniami do wita Kuczek. Std uda si Jezus na pnoc od miasta w dolin ku potokowi, przez ktry wid w tym miejscu o p godziny drogi od miasta szeroki most kamienny. Na mocie tym sta pod dachem, wspartym na omiu kolumnach, filar, postawiony na pamitk Eliasza. Na niskim tym filarze znajdowaa si ambona, na ktr wchodzio si po schodkach, wydronych wewntrz filaru, i z ktrej zwykle nauczano. Po obu brzegach wskiego w tym miejscu potoku urzdzone byy tarasy dla suchaczy, zapenione obecnie tumami ludzi. Jezus naucza z ambony, zwracajc si to w t, to w ow stron. W miecie by dzi wanie dzie pamitkowy Eliasza, ktry w dniu tym mia tu u potoku jakie zdarzenie. Po nauce zastawiono uczt w letnim ogrodzie kpielowym przed miastem; ukoczono j jednak z nastaniem szabatu, gdy na drugi dzie by post na pamitk zamordowania Godoliasza. Potem grano jeszcze na puzonach. Na wschd od miasta na urwisku gry bya w odosobnieniu pikna grota grobowa, przed ni za may ogrdek, w ktrym obecnie obchodziy niewiasty trzech rodzin z Abila wito umarych. Siedziay zasonite, paczc, a czsto paday twarz na ziemi. Nastpnie zabiy wiksz ilo piknie opierzonych ptakw, oskubay je i spaliy byszczce pierze na grobie, miso za rozdano ubogim. By to grb pewnej Egipcjanki, z ktrej rodu niewiasty te pochodziy i dlatego obchodziy pamitk jej mierci. Rzecz za miaa si tak: Przed wyjciem Izraelitw z Egiptu, ya tame jaka nielubna krewna wczesnego Faraona, przychylna bardzo dla Mojesza i oddajca wielkie usugi Izraelitom. Bya ona prorokini i moc tego daru odkrya Mojeszowi ostatniej nocy przed wyjciem miejsce, gdzie leay zwoki Jzefa. Zwano j Segola. Crka tej Segoli wysza za Aarona; wkrtce jednak rozwid si on z ni, a poj za on Elbiet, crk Aminadaba z pokolenia Judy. Rozwiedziona miaa i z Aminadabem jakie zwizki, lecz nie wiem ju jakie. Ta wic crka Segoli, wyposaona dostatnio przez matk,

386

a potem przez Aarona, wysza z Egiptu wraz z Izraelitami, zabrawszy ze sob wielkie skarby; w pochodzie wysza za m za jakiego innego Izraelit. Potem przyczya si do Madianitw z rodu Jetrona. Potomkowie jej osiedlili si pod Abila, mieszkajc pod namiotami, ciao za jej, przywiezione tu z pustyni, zoono w tym grobowcu. Dziao si to ju po erze Eliasza, gdy wtedy dopiero zbudowano miasto Abil. Za czasw Eliasza nie byo tu miasta; moe by, e istniao przedtem, i tylko zburzono je podczas jakiej wojny. Dzi bya wanie rocznica mierci crki Segoli. Z okazji tej przynosiy ku jej pamici niewiasty lewitom zausznice i inne klejnoty. Jezus, nauczajc z mwnicy Eliasza, chwali t niewiast i opowiada o agodnoci jej matki Segoli. Przysuchiway si nauce niewiasty, stojc w tyle za mczyznami. Przy uczcie, w ogrodzie kpielowym, obecnych byo wielu ubogich, a kady z biesiadnikw musia udzieli im pewn cz ze swej porcji, zanim zacz spoywa. Na drugi dzie zaprowadzili lewici Jezusa na wielkie podwrze, w koo ktrego stay komrki, a w nich mieszkao okoo dwudziestu guchoniemych i lepych od urodzenia, strzeonych przez dozorcw i pielgnowanych przez kilku lekarzy; by to wic rodzaj szpitala. Guchoniemi zachowywali si cakiem jak dzieci; kady z nich mia swj ogrdek, tam si bawi i sadzi kwiatki. Gdy Jezus przyby, otoczyli Go w koo, umiechajc si i wskazujc palcami na usta. Jezus schyli si i palcem okreli rne znaki na piasku, ci za przypatrywali si im i stosownie do tego, co Jezus napisa, wskazywali na poszczeglne przedmioty, w pobliu stojce. W ten sposb rozmawiajc z nimi, zdoa im da jakie pojcie o Bogu. Czy Jezus kreli figury, czy goski, ju nie wiem, jak rwnie, czy guchoniemych uczono ju pierwej tego. Nastpnie wkada im Jezus palce w uszy i dotyka si palcem wielkim i wskazujcym spodu jzyka. W tej chwili doznali wzruszenia wewntrznego, ze zdumieniem rozgldnli si wkoo, a widzc, e odzyskali wadz suchu i mowy, rzucili si z paczem do ng Jezusowi, a nastpnie zanucili tskn, jednotonn pie, z niewielu sw si skadajc. Brzmieniem przypominao to piew Trzech Krlw w pochodzie ich do Betlejem. Uleczywszy guchoniemych, przystpi Jezus do lepych, stojcych cicho w rzdzie. Pomodliwszy si, dotkn si dwoma palcami oczu kadego, a ci przejrzeli zaraz, i widzc Zbawiciela i Odkupiciela, zczyli swe gosy dzikczynne ze piewem guchoniemych, wielbicych Jezusa, e mog sysze Jego nauk. By to widok nieopisanie miy i radosny. Gdy Jezus wyszed z uzdrowionymi, otoczyli Go mieszkacy caego miasta, weselc si i radujc. Jezus kaza kademu z uzdrowionych si wykpa. Std poszed Jezus z uczniami i lewitami przez miasto ku mwnicy Eliasza. W miecie caym panowa wielki ruch. Na wiadomo o spenionym cudzie, wypuszczono wielu optanych, wizionych dotychczas. Na rogu jednej z ulic zabiegy Jezusowi drog obkane niewiasty, woajc szybkimi, urywanymi sowy: Jezus z Nazaretu! Prorok! Ty jest prorokiem! Ty Jezus! Ty jest Chrystus! Prorok!" Niewiasty te cierpiay na rodzaj agodnego obkania. Jezus nakaza im milczenie, czego one rzeczywicie usuchay. Jezus woy kadej rk na gow, a one z paczem upady na kolana, zawstydziy si i ucichy zupenie, a potem spokojnie day si odprowadzi do domu. Wielu znw optanych w napadzie szalestwa przeciskao si przez tum, jakby chcieli Jezusa rozedrze. Jezus tylko spojrza na nich, a ci jak aszce si psy przypadli do ng Jego. Rozkaza szatanom z nich ustpi i wychodzili w postaci ciemnej pary, a optani stracili chwilowo przytomno, wkrtce jednak przyszli do siebie i z paczem dzikowali Jezusowi, a potem dali si odprowadzi do domu. Zwykle rozkazywa Jezus takim uzdrowionym oczyszcza si. Wszedszy na ow mwnic u mostu, mwi Jezus o Eliaszu, o Mojeszu i wyjciu z Egiptu. Mwic za o uzdrowionych, wykazywa spenienie si proroctw, e za czasw Mesjasza niemi

387

bd mwi, lepi widzie, wielu za bdzie takich, ktrzy znaki ujrz, a nie uznaj ich. Podczas tego widziaam w objawieniu wiele rzeczy, tyczcych si Eliasza. By to m susznego wzrostu, chudy, o policzkach zapadych, na ktrych przebija si rumieniec, z dug cienk brod; wzrok mia bystry, byszczcy; by ysy, tylko z tyu gowy mia wieniec wosw. Na wierzchu gowy mia trzy grube narol, podobne do cebuli, jeden na rodku gowy, dwa za wicej z przodu. Sukni zrobion mia z dwch skr, spitych na barkach, z boku otwartych, w pasie sznurkiem przewizanych. Na plecach i koo kolan zwieszay si ze skry kosmyki run. W rku nosi zawsze lask. Golenie mia bardziej opalone, brunatne, ni twarz. Eliasz mieszka tu przez 9 miesicy, za u wdowy w Sarepcie dwa lata i trzy miesice. Bdc tu, mieszka w grocie na wschodnim boku doliny, niedaleko od strumyka. Poywienie przynosi mu ptak. Najpierw pojawia si z pod ziemi jaka ciemna posta, jak cie, niosca przed sob na rkach podune wskie pieczywo. Nie by to ani czowiek, ani zwierz; by to zy nieprzyjaciel, usiujcy go skusi. Eliasz nie przyj tego chleba i rozkaza mu i precz. Potem dopiero przylecia w poblie jaskini jaki ptak, nioscy chleb i potrawy, i ukry je pod limi, tak e zdawao si, jakby dla siebie samego to chowa. Musia to by ptak wodny, gdy szpony mia spojone bon. Gow mia szerok, z obu stron dzioba zwieszay mu si torebki, pod dziobem za mia podgardle. Klekota podobnie jak bocian. Ptak ten oswojony by cakiem z Eliaszem, tak e ten wskazywa mu kierunek drogi na prawo, lub na lewo, jakby wysya go gdzie i przywoywa z powrotem. Podobne ptaki widywaam czsto u pustelnikw, take u Zozyma i Marii Egipcjanki.*) Gdy Eliasz by u wdowy w Sarepcie, przynosiy mu nieraz kruki potrawy, oprcz pomnoonej cudownie oliwy i mki. Jezus uda si take z lewitami do groty Eliasza. Na wschodnim boku doliny, pod wystajcym daleko odamem skay staa wska awka kamienna, na ktrej sypia Eliasz, pod oson skay. Posanie przykryte byo jeszcze mchem. Gdy min post, a zacz si szabat czwartego Tischri, dano uczt w ogrodzie kpielowym, przy czym znowu ywiono ubogich. Nastpnego ranka naucza Jezus znowu w synagodze i uzdrawia, potem za uda si w towarzystwie uczniw, lewitw, Rechabitw i kilku mieszczan ku zachodniemu stokowi gr, i tam, chodzc od winnicy do winnicy w obrbie godziny drogi naucza. Na wzgrzach tych a ku Gadarze byo wiele czci naturalnych, czci sztucznie nagromadzonych stert kamieni, w koo ktrych sadzono wino. Latorole, rozstawione do daleko od siebie, byy prawie tak grube jak rami; gazki rozpocieray si szeroko. Grona byy czsto na rami dugie, jagody za wielkoci liwek. Licie byy take wiksze ni u nas, jednak stosunkowo do gron mae. Idc z Jezusem, zapytywali Go lewici o rne miejsca z psalmw, odnoszce si do Mesjasza, mwic: Ty jeste pewnie najbliszy Mesjasza, wic najprdzej potrafisz nam to powiedzie." Midzy innymi prosili Go o objanienie tekstu: Dixit Dominus Domino meo" i tekstu z Izajasza, gdzie mwi o zbroczonych krwi sukniach tocznikw (Iz. 63, 3). Jezus tumaczy im gbok myl, zawart w tych tekstach, odnoszc je do Siebie. Rozmawiajc o tym, siedzieli wszyscy okoo pagrka z winnic i spoywali winogrona. Rechabici nie chcieli je wraz z innymi, gdy uywanie wina byo im wzbronionym. Jezus jednak zachca ich do jedzenia, a nawet nakaza im to, mwic, e jeli przez to popeni grzech, to On bierze win na Siebie. Poniewa Rechabici powoywali si na prawo, zacza si o tym mowa, jak ju Jeremiasz na rozkaz Boga kaza im pi wino, a oni nie usuchali, podczas gdy teraz na rozkaz Jezusa uczynili to. Wieczorem powrcili wszyscy do miasta i zasiedli do uczty, podczas ktrej znowu ywiono ubogich; potem naucza jeszcze Jezus w

388

synagodze, przenocowa za w domu lewitw na dachu pod namiotem. W towarzystwie Lewitw uda si Jezus z Abili do Gadary i stan wieczorem przed ma ydowsk dzielnic miasta, lec oddzielnie od wikszej dzielnicy pogaskiej, posiadajcej co cztery witynie. Po posgu Baala, stojcym pod wielkim drzewem, mona byo zaraz pozna, e Gadara jest waciwie miastem pogaskim. W dzielnicy ydowskiej mieszkali Faryzeusze i Saduceusze; bya tu take Wysoka Rada" dla okolicy, mimo e ydw, mczyzn, mieszkao tu tylko okoo trzysta do czterystu. Tu przybyo do Jezusa kilku innych galilejskich uczniw, jak Natanael (Chased), Jonatan, brat przyrodni Piotra i zdaje mi si, Filip. Jezus mieszka w gospodzie przed dzielnic ydowsk, gdzie ju nagromadzono wielk ilo gazi na wita Kuczek. Przyszedszy rano przed synagog, by naucza, zasta ju Jezus zgromadzonych wielu chorych, midzy nimi take optanych, owadnitych wanie napadem szalestwa. Faryzeusze i Saduceusze, przychylni, zdaje si, Jezusowi, chcieli odprawi tych ludzi, by Mu si nie naprzykrzyli, mwic, e nie jest teraz czas po temu. Jezus jednak przemwi przyjanie, e mog zosta, bo przecie dla nich gwnie przyby tutaj; wielu te z nich uzdrowi rzeczywicie. Tymczasem odbywaa si w tutejszej Wysokiej Radzie" narada, czy maj tu pozwoli Jezusowi naucza, a to z powodu wielkiego oporu, jaki podnis si przeciw Niemu. Wreszcie godzono si na to jednogonie, gdy syszano przedtem wiele pochlebnego o Jezusie, midzy innymi szczeglnie o uzdrowieniu syna krlika z Kafarnaum. Przybyli wieo uczniowie, mwili take z Jezusem o jakim innym czowieku z Kafarnaum, potrzebujcym Jego pomocy i zasugujcym na ni. W synagodze naucza Jezus o Eliaszu, o Achabie i Jezabeli i o boku Baala, postawionym w Samarii. Opowiada o Jonaszu, ktremu kruk nie przynis chleba, dlatego, e by nieposusznym. Bya take mowa o krlu babiloskim, Baltazarze, ktry znieway wite naczynia i widzia rk piszc na cianie. Potem dugo i dosadnie tumaczy Izajasza, stosujc wszystko przedziwnie do Siebie i mwi wieszczo o Swej mce i zwycistwie. Mwi take o toczeniu wina, o czerwonej krwawej sukni, o samotnej pracy, o zgnieceniu narodw. Przedtem za naucza o odbudowaniu Syjonu i o stranikach na murach tego; zdaje si, e mia tu na myli Koci. Dla mnie nauka Jezusa bya jasn, lecz w ogle zawieraa tak powane i gbokie myli, e zadziwia wprawdzie i wzruszya ydowskich uczonych, lecz bya dla nich niezrozumiaa. W nocy zeszli si tu znowu, zagldali do rnych ksig i mwili co ywo ze sob; sdzili bowiem, e Jezus musi by w zwizku z jakim ssiednim narodem, e w krtkim czasie wpadnie tu z wielkim wojskiem i podbije Jude. Posg Baala, ustawiony pod drzewem w postawie siedzcej, sta przy wejciu do dzielnicy pogaskiej. Zrobiony by z metalu; usta mia wielkie, szeroka za gowa zwaa si ku grze, jak gowa cukru, i otoczona bya wiecem z lici, jakby koron. Szeroki, niski, gruby boek siedzia jakby wyprostowany w. W jednej rce trzyma snopek kosw, w drugiej jakie ziele, nie wiem ju, czy to byo winne grono, czy inna jaka rolina. W ciele mia siedem otworw, siedzia za na czym w rodzaju kota, pod ktrym mona byo roznieci ogie. W wita, ku jego czci obchodzone, ubierano go w suknie. Gadara jest twierdz. Dzielnica pogaska, do obszerna, ley nieco poniej wierzchoka gry. U stp gry od strony pnocnej s ciepe kpiele i tam s pikne zabudowania. Nastpnego ranka, gdy Jezus przed miastem uzdrowi wielu chorych, przyszli do Niego kapani, a Jezus rzek im: Dlaczego dzisiejszej nocy tak niepokoilicie si co do Mej nauki? Obawiacie si zastpw wojennych, wszak Bg strzee

389

sprawiedliwych! Wypeniajcie zakon i prorokw! Dlaczego trwoga miota wami?" Potem naucza znowu jak wczoraj w synagodze. Okoo poudnia zbliya si bojaliwie do uczniw jaka poganka, proszc, by Jezus wszed do jej domu i uzdrowi jej chore dzieci. Rzeczywicie uda si Jezus z wielu uczniami do miasta pogaskiego. M tej niewiasty przyj Go w bramie i zaprowadzi do swego domu. Tu rzucia si Mu niewiasta do ng i rzeka: Panie! syszaam o czynach Twoich, wikszych nad czyny Eliasza. Patrz! jedyny mj chopczyk kona, a nasza mdra lekarka nie moe mu pomc. Ulituj si nad nami!" Chopiec, liczcy moe trzy lata, lea w skrzynce w kcie izby. Ojciec by z nim wczoraj wieczr w winnicy; dziecko zjado kilka jagd i nagle upado z jkiem na ziemi. Ciko chore przyniesiono do domu. Matka dotychczas tulia je do ona, prbujc daremnie wszelkich rodkw leczniczych; dziecko niko w oczach, i wygldao ju zupenie jak martwe. Wtedy pobiega matka do dzielnicy ydowskiej i prosia Jezusa o pomoc, gdy o wczorajszych Jego uzdrowieniach opowiadali jej poganie. Jezus przybywszy, rzek jej: ,.Zostaw Mnie samego z dzieckiem i przylij Mi tu dwch Moich uczniw!" Przybyli wic Judas Barsabas i oblubieniec Natanael. Jezus wzi chopca z posania na rce, przycisn go piersi do Swej piersi, i tak trzymajc go w poprzek i objwszy ramionami, nachyli Sw twarz do twarzy dziecka i tchn na. Nagle otworzyo dziecko oczy, i poruszyo si; wtedy Jezus wycign rce, trzymajc dziecko przed Sob, i rozkaza obu uczniom woy mu rce na gow i pobogosawi je. Uczynili tak, a dziecko w tej chwili wyzdrowiao. Wtedy zanis je Jezus rodzicom, ktrzy, ucisnwszy je, rzucili si z paczem do ng Jezusowi, a matka dziecka zawoaa: Wielkim jest Pan Bg Izraela! Wikszym ponad wszystkich bogw! Mwi mi to m mj i nie chc odtd adnemu innemu bogu suy!" W krotce zebra si w koo Jezusa tum ludzi; przyniesiono do Pana jeszcze wicej dzieci. Chopczyka, rocznego, uleczy Jezus przez woenie rk. Inny chopiec siedmioletni cierpia na konwulsje i by jakby bez zdrowych zmysw; choroba ta pochodzia od szatana, nie byo jednak gwatownych napadw. Czsto by w chopiec jakby chromym i niemym. Jezus pobogosawi go i rozkaza go skpa w mieszaninie wody z ciepej studni Amatus, z potoku Karit koo Abili i z Jordanu. Wod z Jordanu, z okolicy, ktrdy przechodzi Eliasz, mieli tu ydzi w zapasie w worach i uywali ich przy oczyszczaniu trdowatych. Matki poganki aliy si przed Jezusem, e tyle kopotu i zgryzot maj z chorymi dziemi, a kapanka nie zawsze moe je uleczy. Wtedy rozkaza im Jezus przywoa ow kapank. Ta przybya niechtnie, caa zasonita, nie chciaa jednak wej do rodka. Na rozkaz Jezusa wesza, odwracajc jednak twarz i nie patrzc na Niego; w ogle zachowywaa si jak optani, ktrych wewntrznie co zmuszao unika wzroku Jezusa, jednakowo na Jego rozkaz musieli si zbliy. Gdy si zbliya, Jezus przemwi do zebranych pogan, niewiast i mczyzn: Poka wam, jak mdro czcilicie w tej kobiecie i jej sztuce." Rzekszy to, rozkaza jej duchom opuci j. W tej chwili wyszed z niej czarny dym, a w nim postacie rnego robactwa, ww, kretw, szczurw i smokw. Gdy wszyscy z obrzydzeniem patrzeli na to straszne widowisko, rzek Jezus: Patrzcie! oto jakiej nauki suchacie." Niewiasta za owa upada na kolana, paczc i jczc. Staa si teraz powolna i chtna, a gdy Jezus rozkaza jej wyjawi, jak postpowaa przy uzdrawianiu dzieci, wyznaa wrd ez, prawie wbrew swej woli, zasady swej nauki; przy czym wyszo na jaw, e umylnie czarami wszczepiaa chorob w dzieci, aby je potem leczy na cze bogw. Jezus rozkaza jej teraz i z Nim i uczniami tam, gdzie stoi boek Moloch, a zarazem kaza tam zawezwa wielu pogaskich kapanw. Liczny tum ludu zebra si wokoo, gdy ju rozgosio si uzdrowienie dzieci. Miejsce, gdzie sta Moloch, nie byo wityni, tylko

390

pagrkiem, otoczonym w koo rowami, sam za boek sta midzy rowami w podziemnym sklepieniu, opatrzonym przykryw. Jezus zada od kapanw pogaskich, aby wywoali swego boga; ci wycignli go w gr za pomoc umylnej maszynerii, na co Jezus wyrazi im Swoje ubolewanie, e maj boga, ktry nie umie sobie sam poradzi. Teraz kaza Jezus kapance wypowiedzie mow pochwaln na cze swego boga i opowiedzie, jak oni mu su i co on im za to daje. Z niewiast jednak stao si tak, jak z prorokiem Balaamem; na cay gos opowiedziaa wszystkie obrzydliwoci tego kultu, goszc rwnoczenie przed zebranym ludem cuda Boga izraelskiego. Jezus rozkaza teraz uczniom przewrci boka i tarza go po ziemi, a gdy oni to uczynili, rzek: Patrzcie, jakim bogom suycie; przypatrzcie si duchom, ktre czcicie." Wtem w oczach wszystkich wyczogay si z posgu rne diabelskie poczwary, ktre drc pezay w koo, a potem przy rowach zapady si w ziemi. Poganie przestraszyli si bardzo i zawstydzili, a Jezus rzek: Jeli rzucimy waszego boka znowu w d, to zapewne rozpadnie si w kawaki!" Poganie prosili Go jednak, by nie psu im go, a Jezus pozwoli podnie boka z ziemi i spuci na d. Prawie wszystkich obecnych wzruszya ta scena i zawstydzia, szczeglnie za kapanw. Wprawdzie niektrzy z nich patrzeli na to z niechci, lud by jednak wszystek po stronie Jezusa. Jezus mia potem jeszcze pikn nauk, po wysuchaniu ktrej nawrcio si wielu obecnych. w posg Molocha podobny by do wou, siedzcego na tylnych nogach; ramiona mia wycignite, jakby chcia w nie co uj; daway si one ciga za pomoc maszynerii. Paszcz mia szeroko rozwart, na czole za zakrzywiony rg, a wkoo ciaa kilka wypustek na ksztat otwartych kieszeni. Siedzia na szerokiej misie. Podczas uroczystoci zawieszano mu na szyi dugie rzemienie, a przy skadaniu ofiar rozpalano w misie pod nim ogie; ustawicznie za wiecono przed nim na kraju misy szereg lamp. Dawniej skadano mu w ofierze dzieci, teraz byo to ju zabronione. Ofiarowano mu wic rne zwierzta, palc je w otworach ciaa, lub wrzucajc przez paszcz. Najznakomitsz ofiar dla niego byy syryjskie wielbldokozy. Kady otwr w ciele boka przeznaczony by na osobn ofiar. Dawniej, gdy skadano dzieci na ofiar, wkadano mu je w ramiona, a on ciga je i tak dusi ofiary, by nie krzyczay; ogie za, palcy si pod posgiem i wewntrz (posg by wydrony), pali ofiary. Za pomoc wind mona si byo spuci do boka stojcego pod ziemi wrd roww. Cze jego podupada ju teraz; wzywano go tylko przy sztukach czarnoksiskich, a szczeglnie miaa z nim do czynienia owa kapanka przy sprowadzaniu chorb na dzieci i leczeniu ich potem. Za pomoc maszynerii, umieszczonej w nogach posgu, mona byo go postawi. Posg otaczay w koo promienie.

Jezus w Dion i Jogbeha


Poganie, ktrym Jezus uzdrowi dziatki, zapytywali Go teraz, gdzie maj si zwrci, gdy pragn si wyrzec czci faszywych bokw. Jezus wspomnia im wprawdzie o chrzcie, kaza im jednak tymczasem pozosta spokojnie na miejscu i czeka. Mwi potem o Bogu, jako o Ojcu, ktremu musimy powici nasze ze dze i ktry nie wymaga adnej innej ofiary, jak tylko ofiary serc naszych. W ogle poganom dawa Jezus wyraniej do zrozumienia ni ydom, e nie potrzebuje naszych ofiar. Napomina ich przy tym do alu i pokuty, do wdzicznoci za dobrodziejstwa i do miosierdzia wzgldem ndzarzy. Wrciwszy do dzielnicy ydowskiej, zakoczy tam Jezus szabat i spoy uczt, poczym zacz si szabat postu, ustanowionego na pamitk czci zotego cielca, na ktry wyznaczono smy dzie miesica Tischri, gdy na sidmy dzie tego miesica

391

przypada w tym roku szabat. Po poudniu opuci Jezus miasto. Ci poganie, ktrym uzdrowi dzieci, zoyli Mu przed dzielnic pogask jeszcze raz podzikowanie. Pobogosawiwszy ich, zeszed Jezus z dwunastu uczniami ku dolinie i poszed ni w kierunku poudniowym od Gadary; przeszedszy przez jak gr, doszed do rzeczki, wypywajcej z gr pod BetaramftaJulias, w miejscu, gdzie s kopalnie. Nad rzeczk staa gospoda, oddalona od Gadary o 3 godziny drogi; w niej to zatrzyma si Jezus i zaraz zabra si do nauczania okolicznych ydw, zajtych wanie zbieraniem owocw. Bya take w pobliu gromadka pogan i ci zbierali nad rzeczk z jakich krzeww biae kwiaty, a prcz tego obrzydliwe chrzszcze i owady. Gdy Jezus zbliy si do nich, cofnli si przed Nim trwoliwie. Rwnoczenie widziaam w objawieniu boka Belzebuba w Dijon; ten siedzia na wielkiej wierzbie przed bram miasta. Z postaci podobny do mapy, mia krtkie rce a cienkie nogi, siedzia za tak, jak czowiek. Gow mia spiczast, a na niej dwa mae zakrzywione rogi, podobne do sierpw ksiyca; twarz niada, ohydna, opatrzona bya dugim nosem. Brod mia krtk, wystajc, pysk wielki zwierzcy, ciao smuke, przepasane w pasie fartuszkiem, nogi cienkie, dugie, palce zaopatrzone pazurami. W jednej rce trzyma naczynie na erdce, w drugiej posta motyla, wyacego z poczwarki; motyl ten wietlisty, barwny, podobny by troch do ptaka, troch do jakiego szkaradnego owada. Wkoo gowy boka nad czoem by wieniec, zrobiony z plugawych owadw i chrzszczy, poczonych w ten sposb, e jeden trzyma pyszczkiem drugiego; na wierzchu za spiczastej gowy, midzy rogami, umieszczony by jeden owad wikszy i obrzydliwszy od innych. Owady te byy byszczce, rnobarwne, jednak wstrtnej, burej, jadowitej postaci, z dugimi nogami, brzuchami, szczypcami i dami. Gdy Jezus zbliy si do pogan, zbierajcych nad rzeczk owady dla boka, rwnoczenie pk nagle w wieniec na gowie boka, owady opady na ziemi czarnym rojem, szukajc schronienia po dziurach i zaktkach, a wraz z nimi kryy si trwoliwie do dziur szkaradne czarne widma duchw. Byy to ze duchy, ktre wraz z owadami czczono w Belzebubie. Nastpnego dnia przed poudniem zbliy si Jezus ku Dijon, od strony ydowskiej dzielnicy. Dzielnica pogaska jest o wiele wiksza, piknie zabudowana, posiadajca kilka wity, ley na przeczy, cakiem oddzielnie od miasta ydowskiego. Przed ydowsk dzielnic stay ju po wikszej czci gotowe kuczki; w jednej z nich przyjli kapani i przeoeni miasta uroczycie Jezusa, umyli Mu nogi i podali przeksk. Jezus zaj si zaraz chorymi stojcymi, lub lecymi w kuczkach, cigncych si a ku miastu; uczniowie pragnli Mu w tym pomc i utrzymywali porzdek. Nie brako chorych wszelkiego rodzaju: byli chromi, niemi, lepi, cierpicy na reumatyzm i wodn puchlin. Jezus uzdrowi wielu i zachca ich do poprawy. Midzy chorymi byo kilku kulawych, stojcych prosto na trzynonych kulach; na kulach tych mona si byo oprze nie uywajc ng, byo to wic co podobnego do szczude. W kocu zbliy si Jezus ku chorym niewiastom, umieszczonym bliej miasta pod dugim poddaszem, postawionym nad tarasowatym siedzeniem z ziemi; siedzenie to pokryte byo bujn, pikn, zwieszajc si traw, podobn do delikatnych nitek jedwabnych, na tym za rozpostarte byy kobierce. Niektre z niewiast leay, inne siedziay, lub wspieray si na okciach. Wiele kobiet cierpiao na krwotok i te siedziay zasonite nieco dalej; kilka znowu cierpicych na zadum, o twarzach pospnych, blado brunatnych, siedziao, patrzc ponuro przed siebie. Jezus przemawia do nich bardzo agodnie i uzdrawia jedn po drugiej, a potem dawa im rne wskazwki i rady, jak maj poprawia si z niektrych bdw,

392

pokutowa za grzechy i zado za nie czyni. Uzdrawia take i bogosawi dzieci, przynoszone przez matki. Trwao to a do poudnia, a po skoczeniu wszyscy przejci byli radoci. Uzdrowieni wzili oa i kule na plecy, i otoczeni przez krewnych, przyjaci i sugi, szli do miasta, weseli i radoni, piewajc pieni pochwalne; szli za w tym samym porzdku, w jakim ich Jezus uzdrawia. Jezus szed z uczniami i lewitami w rodku, a w obliczu Jego malowaa si niewypowiedziana pokora i powaga, jaka zwykle odznaczaa Go, w takich razach. Dzieci i niewiasty szy naprzd, piewajc psalm czterdziesty Dawida: Chwaa Temu, ktry ujmuje si za potrzebujcymi." Orszak uda si do synagogi zoy Bogu podzik; potem w jednej z kuczek wystawiono uczt, skadajc si z owocw, pieczonych ptakw, plastrw miodu, i chleba. Z nadejciem szabatu udali si wszyscy w aobnych sukniach do synagogi; zaczyna si bowiem u ydw wielki Dzie pojednania. Tego dnia mia Jezus w synagodze kazanie pokutne, powstajc w nim przeciw oczyszczaniu samego ciaa bez poskramiania duszy. Niektrzy ydzi, okryci w szerokie paszcze, biczowali si po biodrach i nogach. Poganie w Dijon mieli dzi take wito, podczas ktrego gwn rol grao palenie mnstwa kadzide i nieustanne okadzanie; siadali na krzesa i zapalali umieszczone pod nimi wonne kadzida. Widziaam rwnie uroczysto Dnia pojednania w Jerozolimie, wielokrotne, oczyszczanie si Arcykapana jego mozolne przygotowania i umartwiania, skadanie ofiar, kropienie krwi i palenie kadzide, nawet koza ofiarnego. Byy mianowicie dwa kozy, i o nie cignito losy. Jednego skadano na ofiar, drugiego za wypdzano na pustyni, przywizawszy mu co do ogona, w czym by ogie. Kozio bieg strwoony pustyni i tam wpad w przepa. T pustyni, zaczynajc si za Gr Oliwn, szed by raz Dawid. Arcykapan by bardzo zasmucony i pomieszany; yczy sobie, by kto inny obj za niego urzdowanie, a wreszcie wszed z trwog do Miejsca najwitszego", proszc gorco lud o mody za siebie. Nard zebrany mniema, e arcykapan ma grzech jaki na sumieniu i bano si, by mu si z tego powodu w Miejsca najwitszym" co zego nic przytrafio. Rzeczywicie gryzo go sumienie, bo mia udzia w zamordowaniu Zachariasza, ojca Jana, a grzech jego z lichw powikszy si w jego ziciu, skazujcym na mier Jezusa. Zdaje mi si, e nie by to Kajfasz sam, lecz jego te. W arce przymierza, stojcej w Miejscu najwitszym" nie byo ju owej witoci, tylko rne chusteczki i naczynia. Nowa ta arka zbudowana bya na sposb nowszy. Anioowie, inaczej zrobieni od dawniejszych, siedzc, mieli kady jedn nog wyej, drug zwieszon z boku, otoczeni za byli trzema krgami; dawna korona bya jeszcze w rodku nich. W arce byy jeszcze rne wite rzeczy, jak olej, kadzida itp. Przypominam sobie, e arcykapan kadzi najpierw, potem skrapia krwi ziemi, nastpnie wyj ze witnicy chusteczk. Zmieszawszy za z wod krew, ktr albo ju mia na palcu, albo zraniwszy si z palca wytacza, dawa to pi kapanom po kolei. Byo to wic niejako typem Komunii w. Obawy jego sprawdziy si, gdy Bg ukara go, obsypawszy jak ndzarza trdem. W wityni powstao skutkiem tego wielkie zamieszanie. Wkrtce potem zaczto czyta wzruszajce do gbi ustpy z pism Jeremiasza, a podczas tego widziaam w objawieniu rne zdarzenia z ycia prorokw i poznaam ohyd czci, oddawanej w Izraelu bokom. Tak np. widziaam to, o czym take czytano w wityni, e Eliasz po mierci swej napisa list do krla Jorama. ydzi nie chcieli da temu wiary i tumaczyli to sobie tak, e Elizeusz, ktry zanis ten list Joramowi, otrzyma go, jako list prorocki w spucinie po Eliaszu. Mnie rwnie wydawao si to nieprawdopodobnym; nagle uczuam si przeniesion szybko na wschd. W przelocie ujrzaam Gr

393

prorokw, pokryt niegiem i lodem, na niej za kilka wie. Tak, jak teraz j widziaam, musiaa by zapewne za czasw Jorama. Nastpnie uniesion zostaam dalej na wschd w poblie raju; po raju chodziy pikne zwierzta i igray ze sob, dalej widniay byszczce mury, a pod jedn z bram spali, lec naprzeciw siebie, Henoch i Eliasz. Eliasz widzia w duchu wszystko, co si dziao w Palestynie. Wtem spuci si ku niemu z gry anio, pooy przed nim zwj biaego, delikatnego yka i piro trzcinowe i odszed. Eliasz ockn si, powsta, a pooywszy zwj na kolanach, pisa co na nim. Gdy skoczy, wysun si wewntrz tu koo bramy po stopniach, czy te wzdu pagrka, may wzek, podobny do krzeseka, a zaprzony w trzy przepikne, biae zwierztka. Dwa zaprzone byy z tyu, jedno z przodu. Byy to nadzwyczaj mie, lube zwierztka, wielkoci mniej wicej maej sarny, biae jak nieg, o dugiej jedwabistej sierci. Nki miay cieniutkie, gowy mae, ruchliwe, na gowie za ozdobny, nieco naprzd zakrzywiony rg. Te same zwierztka zaprzone byy do wozu, unoszcego Eliasza ku niebu. Skoczywszy pisa, wsiad Eliasz na wz i szybko jak na tczy pomkn do Palestyny. Zatrzyma si nad pewnym domem w Samarii. W domu tym modli si Elizeusz z wzniesionymi w gr oczyma. Eliasz upuci przed nim lekko list, a Elizeusz, podnisszy go, zanis krlowi Joramowi. Widziaam take w objawieniu histori Elizeusza i Sunamitki. Elizeusz dziaa jeszcze dziwniejsze rzeczy ni Eliasz, by te dworniejszych obyczajw i staranniej si ubiera. Eliasz, by od stp do gw mem Boym, w niczym nie podobnym do zwykych ludzi. Mia w sobie co wsplnego z Janem Chrzcicielem, ktry take by mem tego pokroju. Potem przedstawi mi si obraz, jak suga Elizeusza, Giezi, bieg za mem (by to Naaman), ktrego Elizeusz uleczy od trdu. Bya noc, a Elizeusz lea pogrony we nie; Giezi dogna Naamana nad Jordanem i w imieniu swego pana zada od niego podarunkw. Nazajutrz pracowa w suga spokojnie nad sporzdzeniem parawanw z oboni dla oddzielenia miejsc sypialnych. Wtem spyta go Elizeusz: Gdzie bye w nocy?" A gdy suga nie chcia si przyzna, wykry mu sam wszystko, i za kar dotkn jego i jego potomstwo trdem. Nastpnie przesuny si przed mymi oczyma obrazy, uzmysawiajce mi cze, oddawan w pierwszych czasach przez ludzi zwierztom i bawanom, czste wpadanie Izraelitw w bawochwalstwo i wielkie miosierdzie Boga, okazywane im za porednictwem prorokw. Gdy dziwiam si temu, jak mona czci takie obrzydliwoci, ujrzaam drugi obraz, przedstawiajcy mi, e obrzydliwy ten kult istnieje i za naszych chrzecijaskich czasw po caym wiecie i to pod t sam postaci, jak w owych czasach, tylko pojty w sposb duchowy. Widziaam kapanw, czczcych obok Sakramentu obrzydliwe gady; hodowali mianowicie rnym dzom przedstawionym pod postaci tych gadw. Dostojnicy i uczeni czcili take rne zwierzta, sdzc si wyszymi ponad wszelk religi. Ubodzy, wzgardzeni ludzie, oddawali cze ropuchom i innym szkaradnym pazom. Nawet cae gminy oddaway cze bawanom. Widziaam np. na pnocy ponury koci reformowany; na pustym, szkaradnym otarzu stay kruki, a ludzie oddawali im cze. Nie widzieli wprawdzie tych zwierzt, czcili je jednak przez sw prno i nadt zarozumiao. Niektrym duchownym odwracay przy modlitwie pieski i mae dziwolgi kartki brewiarza. U innych znowu stay na stole midzy ksikami formalne bawany staroytnoci, jak Moloch, lub Baal, waday, nimi, a nawet podaway im jedzenie. Ci sami ludzie, czczcy bokw, wymiewali prostych, pobonych ludzi i pogardzali nimi. Widziaam tedy, e teraz jest tak samo obrzydliwie, jak niegdy. Te za postacie bawanw nie byy wcale przypadkowym urojeniem, bo gdyby bezbono i bawochwalstwo dzisiejszych ludzi przybray naraz uchwytne ksztaty, a ich

394

uczucia przemieniy si w dziaanie, ujrzelibymy z pewnoci te same bawany i potwory, ktre w staroytnoci czcili poganie. Gdy Jezus wychodzi z Dijon, wysza ku Niemu gromadka pogan ze swej dzielnicy. Syszeli o Jego uzdrowieniach w Gadara, to te przynieli chore dzieci, i zbliywszy si bojaliwie, prosili o ich uzdrowienie. Jezus uczyni to chtnie, a potem nakoni rodzicw do tego, e postanowili si ochrzci. Sam za poszed z 12 uczniami ku poudniu i po piciu godzinach drogi przeprawi si przez potok, spywajcy z doliny Efron. P godziny za potokiem, w wwozie wrd lasu, ley w ukryciu miasto Jogbeha. Miejscowo to niewielka, mao znana. Zaoona zostaa przez proroka i wysaca Mojesza i Jetrona, ktrego imi brzmiao jakoby Malachai. Nie jest on ten sam, co ostatni prorok Malachiasz. By sug u Jetrona, tecia Mojesza, i odznacza si wiernoci i roztropnoci. Mojesz posa go tu na zwiady, i zanim sam po kilku latach tu przyby, Malachai bada cay kraj w koo a do jeziora. Jetro mieszka jeszcze wwczas nad Morzem Czerwonym i dopiero po zbadaniu kraju przez Malachaja wybra si tu z on i synami Mojesza. Malachai dozna w kocu przeladowania za owe zwiady. Nie byo tu jeszcze wtedy miasta, lecz mieszkao nieco ludzi w namiotach. Zasadzano si na niego i cigano, chcc go zamordowa. Przeladowany, ukry si w bagnie, czy te w cysternie, a anio, pojawiwszy si, pomg mu. Tene anio przynis mu na dugim skrawku rozkaz, e ma pozosta tu jeszcze trzy lata i dalej chodzi po zwiadach. Tutejsi mieszkacy nosili dugie czerwone paszcze i takiego koloru kaftany; w taki te strj ubrali teraz jego. Malachai szpiegowa take w okolicy Betaramfty. Mieszka za stale w namiotach mieszkacw Jogbehy i by im nieraz pomocnym przez sw bystro umysu. W wwozie by dugi rw napeniony wod i cay zarosy trzcin, w miejscu za, gdzie ukry si Malachai, byo zasypane rdo, ktre pniej zaczo znw bi, wyrzucajc wraz z wod mnstwo piasku; czasem dobywaa si para, a woda wyrzucaa drobny wir. Z czasem powsta z tego wkoo rda pagrek i zars muraw. Bagno zasypano ziemi ze skopanej gry i zaczto je zabudowywa. Nad rdem postawiono pikny domek, W koo za stano powoli miasto Jogbeha, co znaczy: on bdzie wywyszony. Ju kiedy dawniej musiaa by ta zabagniona cysterna obmurowana, bo teraz jeszcze wida byo resztki omszaych murw, a w nich dziury, jakby kryjwki dla ryb. Ruiny te wyglday jak fundamenty starego jakiego zamku. Malachai nauczy tutejszych mieszkacw murowa za pomoc ywicy skalnej. W ukrytym tym zaktku przyjto Jezusa bardzo uprzejmie. Mieszkali tu oddzielnie od reszty mieszkacw ludzie z sekty Karaitw. Nosili oni dugie, te szkaplerze, biae suknie i przepaski z surowych skr. Modziecy nosili odzienie krtsze, a nogi owijali. Ogem byo tu okoo czterystu mw; dawniej byo ich wicej, lecz przeladowania i ucisk zmniejszyy ich liczb. Pochodz od Ezdrasza i jednego z potomkw Jetrona. Raz odbya si publiczna dysputa midzy jednym z ich nauczycieli, a sawnym nauczycielem Faryzeuszw. Karaici trzymali si cile litery prawa, odrzucajc wszelk tradycj, yli pojedynczo, ubogo; wasno wszelka bya wsplna, aden nie mia z pienidzmi i dobytkiem std si wyprowadzi. Nie byo midzy nimi ebrakw; ywili si wsplnie, a nawet nieobecni otrzymywali std zasiki. Modziecy szanowali bardzo starszych; wychowywali si, pod nadzorem przeoonych, ktrych nazywali najstarszymi. Karaici byli przeciwnikami Faryzeuszw, zatrzymujcych obok prawa tradycj. Z Saduceuszami mieli kilka punktw stycznych, jednak nie co do obyczajw, bo pod tym wzgldem mieli surowe przepisy. Jeden z nich poj raz za on kobiet z pokolenia Beniamin, a e to byo w czasie sprzeczki z tym pokoleniem, wyczono go z sekty. Nie uznawali adnych obrazw; wierzyli, e dusze zmarych przechodz w innych, nawet w zwierzta, i w raju bawi si z

395

piknymi tamtejszymi zwierztkami. Oczekiwali Mesjasza i modlili si o Niego, spodziewali si go jednak jako krla ziemskiego. Jezusa uwaali za proroka. Czysto przestrzegali bardzo, nie przywizywali jednak wagi do adnych oczyszcze, do odrzucania mis i tym podobnych uciliwych dodatkw, nie zapisanych w zakonie. yli cile podug prawa; tumaczyli je jednak o wiele wolniej od Faryzeuszw. yli te spokojnie, w osamotnieniu, nie znoszc prnoci i strojw, i ywic si szczupym zarobkiem z pracy. Z rosncych tu w koo wierzb pletli koszyki i ule, gdy kwita tu hodowla pszcz. Robili take grube okrycia i lekkie drewniane naczynia. Pracowali wsplnie pod dugimi namiotami. Kuczki ich stay ju gotowe przed miastem. Jezusa ugocili miodem i plackami, pieczonymi w popiele. Jezus poucza ich we wszystkim, a oni suchali Go ze czci. Potem objawi Swe yczenie, by mieszkali w Judei, chwali cze dzieci dla rodzicw, uczniw dla nauczycieli i uszanowanie dla starszych w ogle; chwali take ich pieczoowito wzgldem chorych i biednych, ktrych pielgnowano tu w wygodnie urzdzonych domach.

OD DRUGIEGO WITA KUCZEK A DO PIERWSZEGO NAWRCENIA SI MAGDALENY


Jezus w Ainon i Sukkot. Maria Sufanitka. Nawrcenie cudzoonicy
Z Jogbehy poszed Jezus przez Sukkot do Ainon. Droga od Sukkot, mniej wicej godzin, duga, przyjemna bya i oywiona obozowiskami karawan i ludmi idcymi do chrztu. Po obu stronach stay szeregi kuczek, a ludzie zajci byli gorliwie wykoczeniem ich, bo wita Kuczek zaczynay si zaraz po szabacie. Po drodze naucza Jezus tu i wdzie. Przed Ainon sta pikny namiot, w ktrym Maria Sufanitka przygotowaa Jezusowi uroczyste przyjcie; obecni byli najznakomitsi mieszkacy, kapani i Maria z dziemi i przyjacikami. Mczyni umyli Jezusowi i uczniom nogi, poczym podali im wyborniejsz ni zwykle przeksk i napoje; zajy si tym dzieci Marii i inne. Przy powitaniu upady niewiasty osonite, na twarz przd Jezusem, a On wita wszystkich uprzejmie i bogosawi. Ronic zy radoci i wdzicznoci, zaprosia Maria Jezusa, by wstpi do jej domu. W pochodzie do miasta otaczay Jezusa w koo dzieci Marii, dwie dziewczynki i chopczyk i inne dzieci, niosc dugie girlandy z kwiatw, z dugimi wenianymi wstkami. Jezus wszed z kilku uczniami do altany, stojcej na podwrzu domu Marii. Tu upada Maria jeszcze raz przed Nim na kolana, plczc i dzikujc Mu gorco; to samo uczyniy dzieci, a Jezus popieci je. Nastpnie opowiedziaa Mu Maria, e bya tu Samarytanka Dina, i e czowiek, z ktrym ya dotychczas, da si ju ochrzci. Maria znaa ow niewiast, gdy m jej y z jej trzema lubnymi dziemi take w Damaszku. Nie ustpowaa te Samarytanka w pochwaach dla Jezusa. Obecnie, przejta radoci na widok Jezusa, pokazywaa Mu kosztowne suknie kapaskie i take wysok czapk kapask, ktr zrobia do wityni; w robotach takich bya nadzwyczaj bieg, a sta j byo na to, bo miaa dosy pienidzy i mienia. Jezus by dla niej bardzo askawy. Mwic o jej mu, radzi jej uda si do niego i pojedna si z nim, bo bdzie mie tam sposobno by uyteczn. Nielubne dzieci kaza jej umieci gdzie indziej, a potem wyprawi posaca do ma, by przyby tu do niej. Z domu Marii uda si Jezus na miejsce chrztu, a wstpiwszy na mwnic, naucza. Przybyli tu take na szabat azarz, Jzef z Arymatei, Weronika, synowie

396

Symeona i inni jerozolimscy uczniowie. Andrzej, Jan i uczniowie Chrzciciela byli tu ju dawniej; nie byo jednak Jakuba Modszego. Chrzciciel poleci jeszcze raz powiedzie Jezusowi, by uda si do Jerozolimy i wyzna otwarcie przed caym wiatem, kim jest. Jan niecierpliwi si i dny by tego, bo nie mg ju sam gosi Imienia Jezusa, a przecie mia tak wielkie, gorce, wewntrzne pragnienie tego. Z nadejciem szabatu naucza Jezus w synagodze o stworzeniu wiata, o wodach, ktre okryway ziemi, i upadku grzechowym, najjaniej za o Mesjaszu. Tumaczy take wzruszajco Izajasza 42, 5 43, wskazujc wyranie na Siebie i na lud. Po szabacie odbya si uczta w publicznym domu godowym, przyrzdzona przez Mari Sufanitk. Dom cay i st ozdobione byy piknie zieleni, kwiatami i lampami; goci byo mnstwo, midzy nimi i tacy, ktrych Jezus uzdrowi. Niewiasty jady osobno, oddzielone ciank. Podczas uczty wesza Maria z dziemi, zastawia przed Jezusem kosztowne korzenie i wylaa Mu na gow flaszk wonnego olejku, a potem rzucia si przed Nim na kolana. Nikt nie zgani za to niewiasty, bo lubiano j powszechnie dla jej szczodrobliwoci. Jezus, uprzejmy dla wszystkich, opowiada podczas uczty przypowieci. Nastpnego ranka uzdrowi Jezus wielu chorych, potem naucza w synagodze, a take i pod goym niebem, by i poganie, ochrzczeni ju, lub oczekujcy chrztu, mogli si przysucha. Mwic w publicznej nauce o marnotrawnym, synu, przedstawia rzecz tak barwnie i naturalnie, i zdawao si, jakoby On by tym ojcem, odnajdujcym syna. Wycignwszy ramiona, zawoa: Patrzcie! Oto powraca zaginiony, przyrzdmy mu uczt! Byo to tak naturalnym, e ludzie tu i wdzie ogldali si za tym, do kogo Jezus mwi, jakby to byo rzeczywistoci. Wspominajc o cielcu, ktrego ojciec kaza zabi dla odnalezionego syna, mwi znw inaczej, bardziej tajemniczo. Wydawao si, jak gdyby mwi: Co za ogrom mioci, jeli Ojciec niebieski skada w ofierze Swego wasnego Syna, by uratowa Swe zagubione dzieci." Nauka ta tyczya si gwnie pokutujcych, ochrzczonych i pogan, przedobraonych przez owego zaginionego i odnalezionego syna. Wszyscy obecni przejci byli radoci i mioci wzajemn. Nauka ta ten odniosa skutek podczas wita Kuczek, e poganie doznawali wszdzie gocinnego przyjcia. Po poudniu przechadza si Jezus z uczniami i tumem ludzi z Ainon, po kwiecistych kach midzy Ainon a Jordanem, gdzie stay namioty pogan. Wszyscy rozmawiali o zgubionym synu, a wszyscy byli weseli, szczliwi, przejci ku sobie wzajemn mioci. Szabat koczy si dzi wczeniej, ni zwykle. Uzdrowiwszy kilku chorych, naucza Jezus po raz wtry. Potem udali si wszyscy na plac, lecy przed miastem, ale waciwie jeszcze w obrbie tego; mury bowiem miasta tworz rne zaomy, a domy przegrodzone s obszernymi placami i ogrodami. Tu stay trzy rzdy kuczek, ozdobione kwiatami, drzewkami, wstgami, figurami z owocw i mnstwem lamp. W rodkowym rzdzie zasiedli do uczty Jezus, uczniowie, kapani i obywatele miasta, podzieleni na rne grupy. W jednym z bocznych rzdw siedziay niewiasty, w drugim dzieci szkolne, osobno chopcy i dziewczta; szkoa tu podzielona bya na trzy klasy, a uczszczay do niej dzieci z caej okolicy. Przy dzieciach siedzieli nauczyciele, kada za klasa miaa swych piewakw. Dzieci z wiecami na gowach obchodziy od czasu do czasu stoy, piewajc i grajc na fletach, harfach i cymbakach. Mczyni znowu trzymali w rku gazki palmowe z brzkadami, wierzbowe o wskich liciach i gazki z drzewka, hodowanego u nas w wazonikach. By to mirt. W drugiej za rce trzymali pikne, te jabka z Esrog. Na pocztku, w rodku i przy kocu uczty piewali, potrzsajc przy tym gazkami. Owoce, ktre trzymali w rkach, nie pochodziy z Palestyny, lecz z jakiego cieplejszego kraju, a otrzymywali je za

397

porednictwem karawan. Rosn wprawdzie i w Palestynie w miejscach bardziej sonecznych, nie dochodz jednak nigdy do tej wielkoci i nie dojrzewaj zupenie. Owoc to ty, wielkoci maego melona, jest nieco paski, ykowany, a w nim tkwi razem pi maych ziaren, lecz bez nasiennika; szypuka jest nieco skrzywiona. Kwiat biay, wyrasta w wielki pk, jak u nas bez. Gazie o wielkich liciach obwisaj ku ziemi i zapuszczaj znowu korzenie, z ktrych nowe drzewo wyrasta; w ten sposb tworz si naturalne altany. Owoce kryj si midzy limi. Poganie mieli take udzia w tej uroczystoci. Kuczki ich stay niedaleko, i to kuczki ochrzczonych tu koo ydowskich. ydzi ugaszczali ich przyjanie. Wszyscy przejci byli jeszcze nauk o zaginionym synu. Uczta przeciga si a pno w noc. Jezus chodzi wzdu stow i naucza, a gdzie spostrzeg brak czego, rozkazywa uczniom tego dostarczy. Wszdzie panowa dziwnie radosny ruch, przerywany tylko modlitwami i piewem; wszdzie janiay wiata. Na dachach w Ainon stay take chatki i altanki, w ktrych mieszkacy noc przepdzali. Po uczcie, gdy wszyscy udali si na spoczynek, pozostali w kuczkach na noc tylko ubosi i sudzy jako dozorcy. Z Ainon powrci Jezus do pobliskiego Sukkot w otoczeniu uczniw i tumu ludzi. Wiksza cz drogi zastawiona bya kuczkami i namiotami; wielu bowiem okolicznych mieszkacw spdzao tu wita, a i karawany wdrowne zatrzymyway si tu na czas wit. Caa droga wygldaa jak spacerowa promenada. Za domkami zgromadzono w namiotach zapasy ywnoci i niejedno mona byo dosta za pienidze. Droga zabraa Jezusowi wiele czasu; wszdzie witano Go radonie, a On zatrzymywa si czsto i naucza, tak, e dopiero pod wieczr stan w synagodze w Sukkot, ktre pooone nad pnocnym brzegiem Jaboku, byo piknym miastem i miao bardzo adn synagog. Obchodzono tu dzi oprcz wita Kuczek jeszcze dzie pamitkowy pojednania si Jakoba z Ezawem. Wedug poda ydw odbyo si owo pojednanie rzeczywicie w dniu dzisiejszym. Zabrao to cay dzie czasu. Ludzie zgromadzili si licznie z caej okolicy. W Ainon byo midzy dziemi szkolnymi wiele sierot ze szkoy w Abelmehola, i te przybyy na dzi do Sukkot. Synagoga, jedna z najpikniejszych, jakie widziaam, wygldaa dzi jeszcze wspanialej, gdy przystrojona bya witecznie w mnstwo wiecw, girland i piknych byszczcych lamp. Wysoki ten budynek ma na wstpie osiem kolumn. Po bokach biegn kruganki, prowadzce do dugich budynkw, mieszczcych szkoy i mieszkania lewitw. Wewntrz synagogi na podwyszeniu stoi z przodu od rodka piknie przyozdobiony sup, opatrzony ppiercieniami i pkami, na ktrych przechowuje si ksigi zakonu. Za nim stoi st i tu znajduje si ruchoma zasona, ktr spuszczajc mona t przestrze oddzieli od reszty wityni. Kilka krokw dalej stoj rzdem siedzenia dla kapanw, w rodku za na podwyszeniu katedra dla nauczajcego. Za siedzeniami stoi otarz kadzielny, nad ktrym jest otwr w powale, za otarzem za w kocu budynku stoj stoy, przeznaczone na skadanie darw. W rodku synagogi najniej stoj wedug klas mczyni, na lewo jest okratowane podwyszenie dla niewiast, na prawo za takie miejsce dla dzieci szkolnych, ustawionych wedug klas i pci. Przez cay dzie dzisiejszy obchodzono wito pojednania si z Bogiem i ludmi; wyznawano te oglnie grzechy, publicznie, lub te i prywatnie, jak kto chcia. Wszyscy obchodzili otarz kadzielny i skadali dary przejednawcze, przyjmowali naznaczon pokut i czynili dobrowolne luby. Wiele w tym byo podobiestwa do naszej spowiedzi. Jeden z kapanw naucza z katedry o Jakubie i Ezawie, ktrzy w dniu dzisiejszym pojednali si ze sob i z Bogiem, mwi take o pojednaniu, si Labana z Jakubem, o ofierze zoonej przez nich i napomina do pokuty. Serca

398

wielu obecnych poruszone ju byy poprzednimi naukami i niedawn nauk Jezusa, i ci czekali tylko tego dnia witecznego. Mczyni, poczuwajcy si do grzechw, szli przez kraty obok katedry poza otarz i skadali na stole ofiary, odbierane przez kapana. Nastpnie szli ku kapanom poza w sup z ksigami zakonu i albo publicznie wyznawali swe grzechy, albo prosili o kapana ktrego chcieli. Ten szed wtedy z nimi do stou za zason, przyjmowa cicho wyznanie grzechw i naznacza pokut. Podczas tego palono na otarzu kadzida, a dym musia si wznosi, kbujc w pewien oznaczony sposb i wychodzi przez otwr na zewntrz, po czym wedug ich mniemania poznawano, czy szczera jest skrucha grzesznika i czy zyska odpuszczenie grzechw. Inni piewali podczas tego i modlili si. Grzesznicy skadali pewnego rodzaju wyznanie wiary, tyczce si prawa, wiernego trwania przy Izraelu i Miejscu najwitszym." Potem rzucali si na ziemi i wyznawali nieraz ze zami swe bdy. Niewiasty, dne pokuty, spowiaday si po mczyznach; kapan odbiera ich ofiary, one za wzyway kapana poza okratowanie i tam wyznaway grzechy. Wyznajc grzechy, oskarali si ydzi o rne przekroczenia przeciw przyjtym zwyczajom i o grzechy przeciw dziesiciu przykazaniom. W wyznaniach tych uderzy mnie jeden osobliwy szczeg, ktrego nawet nie potrafi dobrze powtrzy. Wyznawali mianowicie grzechy swoich przodkw, wspominali co o grzesznej duszy, otrzymanej od nich, i o drugiej witej pochodzcej od Boga: zdawao si zupenie, jak gdyby mieli na myli dwie dusze. Wspominali co o tym i nauczyciele. Znaczenie ich mowy zdawao si by takie: Niech ich grzeszna dusza odejdzie od nas, a pozostanie przy nas wita dusza." Byo to wic jakie dziwne czenie, przemienianie i oddzielanie grzesznej i witej duszy, czego nie umiem ju sobie wytumaczy. Jezus jednakowo naucza pniej inaczej o tym, mwic, i nadal nie pozostanie to tak i grzeszne dusze przodkw nie bd wicej w nas. Bya to wzruszajca nauka, okazujca, i Jezus wasn Osob za wszystkie dusze zoy zadosyuczynienie. Oskarajc si o grzechy swych rodzicw, zdawali si ydzi przeczuwa, e przez przodkw musz znosi wiele za; wierzyli zapewne, e z winy ich musz pozostawa w stanie grzechu i w skonnoci do zego. Jezus przyby do synagogi dopiero pniej, okoo pitej godziny, gdy ju obrzd pokutny by w penym toku. Przywitano Go przed synagog i wprowadzono do rodka, gdzie stan w grze obok nauczycieli, podczas gdy jeden z nich naucza. Ofiary pokutnikw skaday si z rnych owocw monet, sukien dla kapanw, materii, jedwabnych ozdb i wzw, pasw itd.; gwnie za ofiarowano kadzido, z ktrego zaraz cz palono. Nastpnie ujrzaam wzruszajce widowisko. Mczyni wyznawali wci grzechy i skadali ofiary. Tu przy miejscu pokutnym sta otoczony w koo krat stoek, a na nim siedziaa jaka dostojna niewiasta, zdradzajca po sobie wzruszenie i niepokj. Przy niej staa suca, postawiwszy kosz z ofiarami na podnku. Niewiasta owa z niecierpliwoci oczekiwaa, kiedy przyjdzie na ni kolej. Wreszcie nie mogc opanowa smutku i wzrastajcego pragnienia pojednania si z Bogiem, wysza z zason na twarzy z okratowania, i majc przed sob suebne z ofiarami, przesza przez kraty ku miejscu, gdzie stali kapani, a gdzie nie wolno byo wchodzi niewiastom. Dozorcy usiowali je powstrzyma, lecz suebna, przeciskajc si przemoc, woaa: Miejsca! miejsca dla mojej pani, ktra chce zoy ofiar i pokutowa. Miejsca dla niej, bo ona chce sw dusz oczyci!" Z sercem wzruszonym i skruch przejtym stana niewiasta przed kapanami, ktrzy zwabieni haasem zbliyli si ku przodowi, i upadszy na kolana bagaa o pojednanie jej z Bogiem. Kapani odprawili j z niczym, mwic, e nie tu jej miejsce; ale jeden z nich, mody jaki kapan, uj j za rk i rzek: Ja ci

399

wysucham. Wprawdzie nie naleysz tu ciaem, lecz naleysz dusz, bo pragniesz pokuty!" To rzekszy, zwrci si z ni ku Jezusowi i rzek: Nauczycielu, rozsd Ty!" Niewiasta upada na twarz przed Jezusem, ktry rzek: Tak, jej dusza naley tu, dozwl crce czowieczej czyni pokut." Wtedy kapan wszed z ni do namiotu, a gdy po chwili wyszli stamtd, rzucia si niewiasta paczc na ziemi i zawoaa: Otrzyjcie o mnie wasze nogi, gdy jestem cudzoonic." Kady z kapanw dotkn si jej nogami. Przywoano jej ma, nie wiedzcego o niczym, a ten wzruszony do ez mow Jezusa, ktry wszed tymczasem na mwnic, przebaczy jej; niewiasta za, lec przed nim na ziemi z twarz zasonit, wyznaa gono z paczem sw win. W tym stanie podobna bya raczej do konajcej ni do zdrowej osoby. Po chwili rzek Jezus do niej: Grzechy twoje s ci odpuszczone. Wsta dzieci Boe!" Niewiasta powstaa, a m, gboko wzruszony, poda jej rk. Wtedy zwizano ich rce zason niewiasty i wskim dugim szalem jej ma, a pobogosawiwszy ich, rozwizano. Byy to wic niejako powtrne zalubiny. Niewiasta bya po przejednaniu jakby upojona radoci. Przedtem ju, gdy oddaa ofiary, woaa: Mdlcie si, mdlcie, palcie kadzida, skadajcie ofiary, bym otrzymaa odpuszczenie grzechw;" teraz za, jkajc, wypowiadaa rne zdania z psalmw, wielbic Boga, poczym odprowadzi j jeden z kapanw ku jej okratowanemu siedzeniu. Na ofiar zoya wiele kosztownych owocw, jakich uywano w wita Kuczek, byy one uoone w sztuczn piramid, tak, e nie gnioty si wzajemnie. Prcz tego ofiarowaa rne wyszywania, frdzle i kutasy do ubiorw kapaskich. Wiele za wasnych piknych jedwabnych sukien kazaa spali, a mianowicie te, w ktrych staraa si przypodoba swemu kochankowi. Bya to suszna, smuka, pikna niewiasta, usposobienia ywego, ognistego. Dla jej szczerej skruchy i dobrowolnego, publicznego wyznania grzechu, odpuszczono jej win, a m jej pojedna si z ni zupenie. Z nieprawego zwizku nie miaa adnych dzieci. Stosunek miosny sama zerwaa i kochanka swego nakonia rwnie do pokuty. Imienia jego nie potrzebowaa wyjawia kapanowi, a i m nie mia go wiedzie; zakazano mu nawet dodowiadywa si o to, a jej wyjawia komukolwiek to imi. Pobony jej m nie da jednak tego wcale, zapomnia o wszystkim i przebaczy jej z caego serca. Ludzie zebrani w synagodze nie widzieli wprawdzie bliszych szczegw, spostrzegli jednak zamieszanie, syszeli woanie niewiasty o modlitw. i ofiar, i wnosili z tego, e co niezwykego zaszo. Modlili si te wszyscy gorco, i radowali ze szczerej pokuty niewiasty. Dobrzy to byli ludzie, jak w ogle po caej wschodniej stronie Jordanu. Zachowali wiernie wiele z dawnych zwyczajw i obyczajw patriarchw. Jezus mia potem bardzo pikn, wzruszajc nauk. Przypominam sobie wyranie, e mwi o grzechach przodkw i o naszym udziale w nich, prostujc niektre ich bdne co do tego pojcia. Raz wyrazi si przy tym tak: Wasi ojcowie jedli winogrona, u wam cierpy zby od tego." Wypytywano potem nauczycieli o przekroczenia dzieci szkolnych i upominano je. Jeli przyznay si do winy i aoway, przebaczano im. Przed synagog, czekao ju na Jezusa wielu chorych; wprawdzie nie byo zwyczaju dopuszcza chorych podczas samych wit Kuczek, Jezus jednak kaza uczniom wprowadzi ich do krugankw midzy synagog a mieszkaniami nauczycieli. Przy kocu uroczystoci, gdy ju w caej synagodze zajaniay wiata, poszed tam i uzdrowi wielu chorych. Nim Jezus wszed do chorych, przysaa do Niego owa wyej wspomniana niewiasta, proszc Go o chwil rozmowy. Jezus podszed do niej i stan z ni na osobnoci. Wtedy ona rzucia si przed Nim na ziemi, mwic: Mistrzu! czowiek, z ktrym zgrzeszyam,

400

baga Ci, by i jego take rozgrzeszy." Jezus przyrzek jej, e po uczcie rozmwi si z nim, eby wic czeka na Niego na tym miejscu. Po uzdrowieniu chorych uda si Jezus na uczt witeczn, zastawion na jednym z obszernych placw miejskich. Jezus, uczniowie, lewici i przedniejsi miasta siedzieli w piknej obszernej altanie, otoczonej w koo innymi. Niewiasty siedziay oddzielnie od mczyzn. Ubodzy byli take obecni, a kady udziela im najlepszej czstki ze swego stou. Podczas uczty chodzi Jezus od stou do stou, by take i u niewiast. Owa nawrcona niewiasta pena bya radoci, a rado t podzielay wszystkie jej przyjaciki, yczc jej ze szczerego serca szczcia na nowej drodze. Podczas gdy Jezus chodzi w koo, spogldaa za Nim owa niewiasta niespokojnie, mylc o tym, czy te nie omieszka Jezus pj do jej wsplnika, czekajcego na Niego, przyj od niego wyznanie grzechw i w ten sposb uatwi mu pokut. Bya pewna, e on tam ju czeka na Jezusa. Jezus, przeczuwajc jej myli, podszed do niej i uspokoi j, e wszystko stanie si na czas, niech wic nie troszczy si o to zbytecznie. Po rozejciu si goci, uda si Jezus do Swego mieszkania przy synagodze. M w czeka ju rzeczywicie w kruganku synagogi, a ujrzawszy Go, rzuci si na ziemi i wyzna sw win. Jezus upomnia go, jak ma postpowa, by znowu nie popa w grzech i naoy mu pokut. Pokuta ta polegaa na tym, e mia przez jaki czas uiszcza co tydzie kapanom pewn kwot na cele dobroczynne. Publicznej ofiary nie zoy wic ten czowiek, ale w ukryciu zami obla sw win, aujc szczerze za grzechy. Wrciwszy z Sukkot do Ainon, naucza Jezus na placu chrztu, uzdrawia chorych, a nawet odwiedzi pogan. Kilka nielicznych gromadek, ochrzczono. Urzdzenie byo tu jeszcze to samo, jakie mia Jan; zaczynajc chrzci nad Jordanem koo On, a mianowicie pojedynczy namiot i kamie chrztu. Przy chrzcie opierali si ludzie o porcz, schylajc gow nad chrzcielnic. Zgosio si wiele grzesznikw, a Jezus przyj od nich wyznanie grzechw i rozgrzeszy ich. Tak wadz da kilku starszym uczniom np. Andrzejowi. Jan Ewangelista nie chrzci teraz; suy tylko jako wiadek i ojciec chrzestny. Przed odejciem z Ainon by Jezus jeszcze u Marii Sufanitki, rozmawia z ni i dawa jej rne rady. Niewiasta ta zmienia si teraz cakiem wewntrznie; jest pena mioci, gorliwoci, pokory i wdzicznoci, zajta jest wci pielgnowaniem chorych i ubogich. Weronika, Joanna Chusa i Marta byy przez ten czas u niej: Jezus bowiem zaraz po uzdrowieniu jej, idc przez Ramot do Baszanu, wysa jednego ucznia do Betanii, aby uwiadomi wite niewiasty o jej uzdrowieniu i nawrceniu si. Przed odejciem std otrzyma Jezus hojne podarunki od Marii i wielu innych mieszkacw. Wszystko zoono razem i rozdzielono zaraz midzy ubogich. Przy wyjciu z miasta poustawiano na drodze, ktr Jezus przechodzi, bramy tryumfalne z zielonych gazi. Wszyscy egnali Go ze czci i wysawiali, a przed miastem wrczyy Mu kobiety i dzieci wiece z kwiatw; zwyczaj ten zachowywano zawsze w wito Kuczek. Wraz z Jezusem wyszo z Ainon wiele ludzi. Droga wioda dwie godziny dolin Jordanu z lewego brzegu ku poudniu, potem za Jordanem zwracaa si ku zachodowi; idc tak przez p godziny, szo si znowu na poudnie a do miasta Akabris, lecego na grzbiecie acucha gr.

401

Jezus w Akabris, Silo i Korei


Mieszkacy Akrabis, dowiedziawszy si, e Jezus przybywa, przygotowali Mu uroczyste przyjcie. Na okoo miasta nabudowano altan, a w jednej z nich wielkiej i piknej, umyto Mu nogi i podano posiek. Akrabis jest dosy piknym miastem, oddalonym okoo dwie godziny drogi od Jordanu; ma pi bram, a prowadzi przez nie gwny trakt z Samarii do Jerycha. Wszyscy podrujcy z Samarii w te strony Jordanu, musz przez to miasto przejeda, dlatego te jest tu dobre utrzymanie. Przed bram, ktr Jezus do miasta przyszed, znajdoway si gospody dla karawan. Przed kad z piciu bram byy budki; kada cz miasta miaa swe kuczki przy swej bramie. Nastpnego dnia po przybyciu obchodzi Jezus miasto i zwiedza kuczki, tu i wdzie nauczajc. Mieszkacy Akrabis mieli rne zwyczaje: rano jadali tylko cz posiku, reszt zostawiali ubogim. Prac w cigu dnia przerywali piewami i modlitwami, a przeoeni nad nimi miewali do pracujcych nauki, a obecnie miewa je Jezus. Gdzie tylko Jezus przyszed i ile razy odchodzi, przyjmowali i odprowadzali Go chopcy i dziewczta, niosc przed Nim wiece z kwiatw, wedug panujcego tu zwyczaju. Podobnie te z wiecami szli mieszkacy jednej dzielnicy miasta do drugiej, by wzi udzia w nauce lub uczcie. Kobiety miay w kuczkach rne zatrudnienia. Jedne, siedzc nad dugimi zwojami sukna, wyszyway na nich kwiaty; drugie robiy podeszwy z grubego ciemnego wosienia kz i wielbdw. Roboty swe przymocowyway na pasku, podobnie juk przy robotach drutowych. Do podeszew przytwierdzay napitki i kolce, aby tym atwiej mona si wspina na gry. Mieszkacy przyjli Jezusa jak najlepiej; nauczyciele jednak nie byli tak szczerymi, jak w Ainon i Sukkot; byli wprawdzie grzeczni, ale jakoby nie mieli zaufania. Z Akrabis uda si Jezus do Silo, lecego w stronie poudniowo zachodniej. Miejscowo ta oddalona jest w prostej linii od Akrabis tylko jedn godzin drogi. Poniewa jednak droga prowadzi najprzd przez dolin, a potem znw w gr, dlatego na przebycie jej potrzeba dwch godzin czasu. Mieszkacy Silo, wiedzc o Jego przybyciu, oczekiwali na rwnie przed bramami w kuczkach. Ju zdaa widzieli przybliajcego si Jezusa z Jego otoczeniem; poniewa jednak nie wszed do miasta przez bram, od strony Akrabis, lecz uda si w stron pnocno zachodni ku bramie, lecej na drodze od Samarii, posali tam posacw z uwiadomieniem. Ci przyjli Go w kuczkach, a umywszy Mu nogi, podali posiek. Jezus uda si zaraz na wzgrze w miecie, gdzie niegdy staa arka przymierza, i tam naucza, siedzc na piknej kamiennej mwnicy. Rwnie i tu na grze byy kuczki i schronienia, gdzie wsplnie gotowano potrawy dla wszystkich kuczek. Gotowaniem zajmowali si tu mczyni; nie wygldali oni na prawdziwych ydw, lecz wicej na niewolnikw. Nastpnego dnia przypada w cigu wit Kuczek szczeglna uroczysto; nie wiem jednak, czy to by powszechny, czy tylko miejscowy zwyczaj. Z mwnicy bowiem mg nauczyciel mie mow gromica, ktrej nikt nie mia si sprzeciwi; Jezus te gwnie dla wygoszenia tej mowy przyby do Silo. Wszyscy ydzi, mczyni, kobiety, modziecy, dziewice, dzieci ze wszystkich kuczek, szy w procesji na wzgrze, niosc pomidzy kad klas i oddziaem wiece z lici. Nad mwnic rozpite byy ptna i gazie zieleni, a wokoo znajdowa si taras. Jezus uczy a do poudnia. Szczeglnie mwi o miosierdziu Boga dla wybranego ludu, o jego upadku i spronych grzechach, o karach i wyrokach na Jeruzalem, o zburzeniu wityni, o obecnym ostatnim czasie aski, jakiej im Bg uycza; a jeli i teraz aski nie przyjm, jako nard nie bd jej mieli a do dnia sdu ostatecznego; wreszcie, e na Jerozolim przyjdzie o wiele groniejsze

402

zburzenie, anieli byy poprzednie. Bya to mowa wzruszajca. Wszyscy suchali jej w milczeniu i bojani, a to tym bardziej, i Jezus wcale wyranie dawa do zrozumienia, e on jest tym, ktry przynosi zbawienie, wszystkie bowiem proroctwa odnosi do obecnego czasu. Faryzeusze tutejsi, nie wielkiej wartoci, ktrzy na pozr przyjli Jezusa podobnie jak w Akrabis z oznakami czci, w milczeniu suchali nauki, peni podziwu i rozgoryczenia; lud jednak cieszy si, i uwielbia Jezusa. W nauce Swej wspomina Jezus i o przekrcaniu i bdnym wyjanianiu Pisma w. i dodatkach uczonych w pimie. Wieczorem odbya si publiczna uczta w kuczkach na wzgrzu; Jezus za zeszed na d do ludu, zebranego u stp wzgrza, pocieszajc go i nauczajc. Gdzie tylko nie byo postrzegajcych Faryzeuszw, przychodzio do Niego wiele ludzi, padali przed Nim na kolana, oddawali Mu cze, uskarali si na sw ndz i wyznawali grzechy. Jezus pociesza ich i dawa rady. Wzruszajcy widok przedstawiao w nocy owo mnstwo owietlonych kuczek; nie byo wida wiate, byy bowiem z powodu przecigu pozasaniane, lecz jasna una obejmowaa ziele, owoce i ludzi, tworzc przecudny widok. Z gry miasta Silo siga wzrok na dalekie miejscowoci, a wszdzie migotay wiata kuczek i rozlegay si piewy z dala i z bliska. Jezus nie leczy tu; Faryzeusze bowiem nie dopuszczali do Niego chorych, i w ogle lud by tu lkliwy. Tak w Akrabis jak i w Silo zniechcali Faryzeusze lud, mwic: C On tu znowu przynosi nowego? c tu znowu zamyla?" Z Silo szed Jezus ptorej godziny w stron poudniowo wschodni na d do miejscowoci Korea, ktr wida z gry ze Silo. Korea nie bya otoczona murem ani waem. Faryzeusze tego miasteczka, widzc przybliajcego si Jezusa, wyszli naprzeciw Niemu i przyprowadzili ze sob lepego od urodzenia mczyzn, chcc przez niego wystawi Jezusa na prb. Ten lepy mia na sukniach zarzucon przez barki szerok pacht, lub lniane przecierado, ktrym zarazem mia i gow nakryt. By to pikny i wysoki mczyzna. Gdy si Jezus zblia, zwrci si lepy do Niego, i pad na kolana; w obecnych wywoaa ta scena zdziwienie. Jezus podnis go i zacz wypytywa o religi, dziesi przykaza, o prawa i proroctwa. Niewidomy odpowiada nadspodziewanie dobrze; owszem, wygldao to nawet na rodzaj proroctwa. Mwi o przeladowaniach, czekajcych Jezusa, ostrzegajc Go, aby si nie udawa do Jerozolimy, bo Go tam chc zabi. Wszystkich obecnych przej strach. Bardzo wielu skupio si okoo niewidomego. Nastpnie pyta si go Jezus, czy pragnie widzie kuczki Izraela, gry, Jordan, rodzicw i krewnych, wityni, Jerozolim i Jego samego, tj. Jezusa, ktry przy nim stoi? Niewidomy jednakowo odpowiedzia, e Go widzi, opisa Jego postaw i ubranie, i mwi, e Go widzia, gdy si zblia do miasta. Tak mwi pragn widzie to wszystko i wiem, e moesz otworzy me oczy, jeli tylko chcesz." Po tych sowach pooy Jezus rk na czoo lepego, pomodli si, uczyni na zamknitych powiekach wielkim palcem znak krzya, otworzy je i podnis wielkim palcem w gr. W tej chwili zrzuci z siebie lepy zarzucone na barki i gow przecierado, zdumiony i z radoci rozgldn si okoo, i woajc: Wielkie s dziea wszechmocnego," pad na kolana przed Jezusem, ktry go pobogosawi. Faryzeusze milczeli, krewni wzili go midzy siebie, wielu z ludu zapiewao psalmy, a lepy mwi i cigle wypiewywa proroczo o Jezusie i o spenieniu obietnic. Jezus tymczasem uda si do miasta, leczc wielu chorych i lepych, ktrzy mieszkali midzy domami i waami miasta. Przed miastem umyto Mu w kuczkach nogi i podano przeksk. lepy, uniesiony natchnieniem proroczym, gosi take ca drog, ktr Jezus przeby, mwi o Jordanie, o Duchu witym, ktry na wstpi, i o gosie, ktry da si, sysze z nieba.

403

Wieczorem uda si Jezus na szabat do synagogi, gdzie uczy o potomstwie Noego, o budowaniu arki, powoaniu Abrahama, a z proroctw Izajasza objania miejsca, w ktrych jest mowa o przymierzu Boga z Noem i o tczy (Iz. 54 i 55). Przy tym widziaam wszystko, co naucza, bardzo wyranie; widziaam ycie i rody patriarchw, i oddzielajce si od nich boczne pokolenia, z ktrych wyszo pogastwo. Widzc to, wydaje mi si wszystko bardzo wyrane i zrozumiae; wracajc jednak od widzenia do zwyczajnego ycia, uczuwam smutek z powodu tych zbocze i nie mog ich poj. Jezus mwi te o faszywym rozumieniu Pisma w. i o zej rachubie czasu. On za liczy zupenie pojedynczo, wykazujc tym, e w pimie jest wszystko dobrze podane. Nie mog te poj, jak to si stao, e to wszystko tak pogmatwano i zapomniano. Jedna cz miasta Korei ley na tarasie grskim, druga za, poczona z pierwsz, wielkim szeregiem domw, w grskim, wicej na wschd lecym wwozie. Ze Silo przybyli razem z Nim Faryzeusze i wiele chorych. Chocia Korea ley wicej w pnocnej stronie ni Akrabis, mimo to jest bliej Jordanu; ten bowiem zwraca si w biegu swoim bardziej w t stron. Miasto to niewielkie, a ludzie ubodzy. Trudni si wyplataniem koszy, uli, rwnie wyrabiaj cienkie i grube materace ze somy. Uywaj do tego somy lub sitowia, ktre przedtem biel. Z rogek somianych robi ciany, suce do odgradzania sypial. Oprcz Korei ley w tej okolicy jeszcze duo miejscowoci. Gry s tu strome i skaliste. Na przeciwnej stronie Akrabis i Jordanu jest okolica, przez ktr Jezus przechodzi podczas zeszorocznego wita Kuczek do Dibon. Rano naucza Jezus w synagodze, podczas gdy ydzi odbywali drog szabatu, uzdrawia wielu chorych, ktrych przyniesiono do wielkiego przysionka, znajdujcego si przy synagodze. Po szabacie mia Jezus przy uczcie w kuczkach z Faryzeuszami dysput. Rozprawiali o proroctwach, wypowiedzianych przez lepego narodzonego. Twierdzili, e on ju przedtem wiele mwi, a to si nie wypenio. Jezus odpowiedzia na to, e on niewidomy wtedy jeszcze nie mia Ducha w. W dalszym cigu zesza mowa na Ezechiela i jego proroctwo o Jerozolimie, ktre si nie spenio. Jezus odpowiedzia, e Duch w. zstpi na Ezechiela dopiero w Babilonii przy rzece Chobar, przedtem wic niejedno mg pomin; w kocu zmusi Jezus Faryzeuszw do milczenia. Uzdrowiony lepy, obchodzi po odzyskaniu wzroku miasto, wychwala Boga, piewa psalmy i prorokowa. Jeszcze w dniu wczorajszym, zaraz po uzdrowieniu, uda si do synagogi, a przypasawszy szeroki pas, uczyni lub jako Nazyrejczyk; jeden z kapanw udzieli mu bogosawiestwa. Sdz, e czowiek ten przystanie do uczniw Jezusa. Jezus by rwnie u rodzicw uzdrowionego, ktry Go o to prosi i do domu zaprowadzi. Nale oni do tych Esseczykw, ktrzy yj w maestwie; s w dalszym pokrewiestwie z Zachariaszem i bior udzia w zgromadzeniach Esseczykw odbywajcych si w Masfa. Maj jeszcze kilku synw i crek; uzdrowiony jest z nich najmodszy. Mieszkaj w oddzielnej czci miasta, w ssiedztwie kilku spokrewnionych rodzin, ktre na pochyoci gry maj swe oddzielone, pikno pola; uprawiaj na nich tylko pszenic i jczmie. Z plonw zatrzymuj dla siebie jedn trzeci cz, drug cz rozdzielaj ubogim, trzeci za daj gminie w Masfa. Esseczycy wyszli naprzeciw Jezusa i przyjli Go uprzejmie przed swymi mieszkaniami. Ojciec uzdrowionego odda swego syna Jezusowi, proszc, by go przyj jako najmniejszego sug i posaca uczniw, aeby przed Nim chodzi i przygotowywa gospody. Jezus przyj go i wysa zaraz ze Syl i drugim uczniem z Hebron do Betanii. Myl, e przez to chce sprawi przyjemno azarzowi, ktry zna uzdrowionego jako lepego od urodzenia. Ojciec modzieca nazywa si Syrus, Sirius lub Cyrus, podobnie jak krl, za

404

ktrego panowania byli ydzi w niewoli. Syn nazywa si Manahem. Zwyk byt nosi pas pod sukni, a gdy uzyska wzrok, przepasa si po sukni i co do tego uczyni nawet na pewien czas lub. Nadto mia dar prorokowania, a bdc jeszcze lepym, znajdowa si zawsze na kazaniach Jana i nawet przyj chrzest jego. Take w Korei gromadzi koo siebie modzie, ktr poucza, prorokujc czsto z uniesieniem o Jezusie. Rodzice lubili go bardzo z powodu jego pobonoci i gorliwoci, i zawsze go czysto ubierali. Skoro go Jezus uleczy, rzek do niego: Daj ci podwjne wiato, wiato ciaa i wiato duszy." Faryzeusze w Korei szydzili z niego z powodu proroctw, ktre uwaali za marzenia i mwili, e jest prny ze swoich piknych szat. W mniemaniu, e Jezus nie bdzie mg go uzdrowi, sami go do Niego przyprowadzili, nigdy bowiem renicy w oczach jego nie widziano. Teraz za, gdy mu Jezus wzrok przywrci, mwio wielu zych ludzi: On wcale nie by lepym; jest Esseczykiem, i zapewne uczyni lub udawania lepego. Faryzeusze, ktrzy rozmawiali z Jezusem o Ezechielu, gardzili tym prorokiem, mwic, e by sug Jeremiasza i e miewa w szkole prorokw opaczne i niejasne widziada senne; wszystkie jego proroctwa bowiem nie speniy si. Manahem prorokowa take o Melchizedechu, Malachiaszu i Jezusie bardzo dokadnie.

Jezus w Ofra, Salem i Aruma


O godzin drogi od Korei ley w poudniowo zachodniej strome, ukryta prawie w kotlinie, miejscowo Ofra; od Silo rwnie oddalona o jedn godzin drogi, lecz na poudnie wychodzc z Korei, idzie si najprzd w gr, potem za na d a do Ofra. Najwyej ptorej godziny drogi od Korei oddalona, ley na zachodniej stronie przy kocu pustyni, cigncej si od Korei a do Betheron, grzysta twierdza Aleksandria. Std rozciga si widok na pnocny zachd a do wymienionej pustyni i gry w Beniamin. Po polach, otaczajcych ow pustyni, Maryja czsto chodzia; wielu tu mieszka pasterzy, a miasto Betel ley tu przy pustyni. Przez Ofra prowadz trzy drogi, a od strony Hebron przejeda tdy wiele karawan. Cae miasto skada si z gospd i sklepw. Mieszkacy odznaczaj si dzikoci i chciwoci pienidzy. Uczniowie Jezusa przed rokiem byli w tym miecie i od tego czasu poprawili si nieco mieszkacy. Gdy Jezus tu przyby, zajci byli mczyni na grach w winnicach winobraniem, wieczorem za miaa si rozpocz uroczysto. W kuczkach nie widziaam ju nikogo, natomiast widziaam dzieci, modziecw i dziewczta, z chorgiewkami w rkach przecigajce w procesji i po kuczkach. Rwnie kapani mieli swoje zajcie; z kuczek bowiem odnosili do synagogi ksigi modlitw i inne witoci, kadc na kadym krzele jeden zwj. Kobiety widziaam w odwitnych strojach w domu, modlce si ze zwojw. Mczyni, widzc Jezusa, udali si do Niego i przyprowadzili Go do miasta. Po umyciu ng i posileniu si, zwiedzi Jezus kilka domw, gdzie uzdrawia chorych i naucza. Wieczorem obnoszono po szkole ksig prawa, z ktrej kady czyta; potem odbya si uczta w domu gocinnym. Na stoach zastawiono byy pieczone jagnita. Rwnie spoywano potraw z jabek Esrog, jakich uywano podczas wit Kuczek. Jabka byy czym przyprawiane; kade byo na pi czci podzielone i zwizane na powrt w cao czerwon nitk. Piciu biesiadnikw dzielio si jednym jabkiem. Potrawy te przyrzdzali sudzy szabatowi, ktrzy, nie bdc ydami, byli w roli niewolnikw. Ludzie tutejsi, nieokrzesani jeszcze, zajmowali si naogowo lichw, i skutkiem tego stawiano ich prawie na rwni z celnikami. Teraz poprawili si troch, ale nie cakiem, Jezus wic, chodzc od

405

domu do domu, stara si przez napomnienia wykorzeni z nich t pod dz zysku i chciwo, a za razem zaprasza na nauk w synagodze. Przy tej sposobnoci skada wszystkim pewnego rodzaju yczenia z okazji zakoczenia wit. Po poudniu rozebrano kuczki, gazie z nich zanieli chopcy w procesji przed synagog, uoyli w stos i podpalili. Ze sposobu wznoszenia si pomienia wnosili zebrani ydzi rne wrby pomylne, lub niepomylne. Potem naucza Jezus w synagodze o pierwotnej szczliwoci Adama, o jego upadku i obietnicy odkupienia i czyta kilka rozdziaw z ksigi Jozuego. I znw mwi o niewaciwym troszczeniu si o rzeczy doczesne, o liliach ktre nie przd, o krukach, ktre nie siej a przecie yj bez troski itp. Jako przykad stawia im pobonych mw, Daniela i Joba, ktrzy, oddani tak licznym zajciom, umieli si jednak ustrzec zbytniego przywizania do rzeczy doczesnych. Cae utrzymanie Jezusa w tym miejscu nie byo bezpatne; pacili za nie uczniowie ze wsplnych funduszw. Jezus bawi z uczniami jeszcze w gospodzie, gdy przyby do Niego posaniec od jakiego znakomitego ma z Cypru, ktry sysza wiele o Janie i Jezusie i chcia si o nich dowiedzie co bliszego i pewniejszego. Jeden z przodkw tego ma by dawniej krlem Cypru i przyj podczas przeladowania ydw wielu z nich w sw opiek. Czyn ten miosierny przynis mu owoc w obecnie yjcym jego potomku, ktry dostpi tej aski, e dano mu byo uwierzy w Jezusa Chrystusa. Posaniec by przedtem w Macherus u Jana, dokd na wasne danie zaprowadzi go jeden ze sug krlika Serobabela, a stamtd po dziesiciu godzinach drogi przyby do Ofry. Chocia poganin, by on bardzo miy czowiek, a przy tym pokorny. Jezus rozmawia z nim do dugo i poleci uczniom w obecnoci posaca wszystko spisa, co chcia si dowiedzie. Potem odjecha posaniec szybko z Ofry, by trafi na czas na okrt odchodzcy do Cypru. O ile zrozumiaam zesane mi widzenie, zdaje mi si, e Jezus ma zamiar po najbliszych witach wielkanocnych zboczy z Palestyny do Tyru i Sydonu, a std przeprawi si na Cypr i tam naucza. Z Ofry poszed Jezus do Salem dolin midzy Aleksandrium a Lebon. Przeszedszy las Hareth, dosta si na dolin Salemu. Przed Salem rozcigay si ogrody i pikne aleje. Miasto samo ley w bardzo miym pooeniu. Nie bardzo jest wielkie, ale regularniejsze i schludniejsze, ni wiele innych w okolicy. Miasto zbudowane jest w ksztacie gwiazdy okoo studni, w rodku pooonej, a wszystkie ulice zbiegaj si ku studni; wzdu ulic s szpalery; lecz wszystko nieco ju podupado. Studni t czcz jako wito; raz bowiem, podobnie jak w studni koo Jerycha, zepsua si w niej woda, lecz Elizeusz, podobnie jak tam, uczyni j znowu dobr do picia, wrzuciwszy w ni nieco soli i wody, w ktrej spoczywaa bya wito. Nad studni zbudowany jest pikny domek. W rodku miasta tu przy studni stoi wysoki, pusty zamek o wielkich oknach bez szyb. Przy zamku wznosi si wysoka, gruba, okrga wiea o paskim dachu, otoczonym galeri; na wiey powiewa chorgiew. Mniej wicej w dwch trzecich wysokoci wiey wisz ze wszystkich czterech stron na wystajcych belkach wielkie kule, byszczce w promieniach soca. Wywieszone w kierunku rnych miast okolicznych, s jeszcze pamitk z czasw Dawida. Dawid bawi tu pewnego razu z Michol; gdy potem musia std ucieka w ziemi Gilead, Jonatan wedle umowy wywiesza te kule, raz tak, to znw inaczej, a Dawid, widzc je z daleka, otrzymywa w ten sposb rne wskazwki co do tego, gdzie si obraca przeladujcy go Saul. Jezusa przyjto tu bardzo yczliwie. Ludzie, ktrych napotka w polu przy niwach, odprowadzili Go a do miasta, a std wyszli znw inni naprzeciw Niego. Zaprowadzono Jezusa i uczniw do jednego domu, umyto im nogi i dano na zmian inne sanday i suknie, dopki ich wasnych nie oczyszczono i nie uoono.

406

Nieraz darowywano podrnym takie suknie. Jezus jednak nie bra ich nigdy, bo mia przewanie przy Sobie drug, czyst sukni, ktr nis jeden z uczniw. Stad poprowadzono Jezusa ku piknej studni, gdzie podano przeksk. Kolo studni zebrao si ju mnstwo rnych chorych, inni zajli podsienia wzdu ulic. Jezus rozpocz zaraz uzdrawianie, chodzc spokojnie od jednego do drugiego. Trwao to prawie do czwartej godziny, poczym Jezus spoy obiad w gospodzie i poszed naucza do synagogi. W czasie nauki zesza mowa na Melchizedeka i na Malachiasza, ktry niegdy tu bawic, wypowiada swe proroctwa o ofierze wedug porzdku" Melchizedeka. Jezus rzek wic suchaczom, e wanie czas tej ofiary si zblia, i e ci prorocy mieniliby si szczliwymi, gdyby, jak oni teraz, mogli widzie i sysze te rzeczy. Mieszkacy tutejsi byli rednio zamoni, ani bogaci, ani ubodzy; odznaczali si yczliwoci i mioci wzajemn wzgldem siebie. I nauczyciele zakonni dobrze byli usposobieni. Za to Faryzeusze z pobliskich miejscowoci przybywali tu czsto, i trapili tak gmin jak nauczycieli wygrowanymi wymogami. Miasto miao pewne przywileje; cay okrg wraz z bliej pooonymi miejscowociami podlega jego zwierzchnoci. Jezus chtnie bawi tu i utwierdza ludzi w ich dobrych zasadach. O godzin drogi od Salem na poudniowy zachd, wpadaa do Jordanu maa rzeczka Akrabis. W widach, utworzonych przez wpyw obu rzek, byo miejsce zabaw i wycieczek. Byy tu anie wedle potrzeby zimne lub gorce. Opodal byy trzy rybne stawy, do ktrych woda dopywaa z rzeczki. Tutaj to poszed Jezus nazajutrz rano w licznym towarzystwie mieszkacw. Po drugiej stronie Jordanu przechadzao si take wiele osb. Dalej wida byo Ainon w uroczym pooeniu. Okoo poudnia powrcono do Salem. W miecie zebrao si tymczasem wielu Faryzeuszw z Arumy, miasta pooonego na grze na zachd o dwie godziny drogi, i z Fasael, miasta nowszego, ukrytego, w odosobnionym zaktku o godzin drogi na pnocny wschd, gdzie mieszka pobony Jair, ktrego crk niedawno Jezus wskrzesi. Midzy tymi Faryzeuszami by take brat trdowatego Szymona z Betanii, jeden z najznamienitszych Faryzeuszw w Arumie. Stawili si take i Saduceusze i nauczyciele z innych miejscowoci. Wszyscy byli tu jako gocie; by bowiem zwyczaj, e w dnie po witach Kuczek zapraszali si nauczyciele do siebie wzajemnie. Uczta odbya si w publicznym domu godowym, a wzi w niej udzia Jezus i wszyscy nauczyciele. Faryzeusze obawiali si, e Jezus bdzie w szabat naucza w Salem, co im nie byo na rk, gdy i tak mieszkacy nie bardzo im sprzyjali; brat Szymona zaprosi wic Jezusa na szabat do Arumy, a Jezus przyj zaproszenie. Phasael jest to nowa miejscowo, zbudowana przez Heroda, i on te zawsze zatrzymywa si tu, ilekro bawi w tej okolicy. W koo miasta rosn palmy, a w pobliu wytryska rdo rzeczki wpadajcej do Jordanu, prawie naprzeciw Sukkot. Mieszkacy s podobno osiedlecami. W Arumie nie przywitali Jezusa Faryzeusze przed bram miejsk; Jezus wszed wic do miasta z siedmiu uczniami w sukniach podpasanych. Tu dopiero przyjo Go kilku yczliwych obywateli, jak zwykle, wedug starego zwyczaju krajowego, witano podrnych, ktrzy podpasani weszli do miasta. Jeli za kto wszed nie podkasany, oznaczao to, e przed bram ju dozna gocinnego przyjcia. Obywatele ci zaprowadzili Jezusa do domu, oczycili Mu suknie i podali przeksk. Potem poszed Jezus do mieszkania kapanw koo synagogi, gdzie wanie by brat Szymona, a z nim inni Faryzeusze i Saduceusze, przybyli tu z Tebez i innych miejscowoci. Std, zabrawszy ksigi zakonne, poszli wszyscy do cysterny kpielowej za miastem, i tu omawiali te miejsca Pisma witego, ktre miay by przedmiotem lekcji szabatowej. Byo to wic jakby przygotowaniem si

407

do kazania. Faryzeusze obchodzili si z Jezusem uprzejmie i sami prosili Go, by naucza dzi wieczr, lecz by wystrzega si podburzania ludu. Jezus odrzek im na to ostro, prosto w oczy, e bdzie naucza tylko tego, co jest w Pimie, a wic prawdy; poczym zacz co mwi o wilkach w owczej skrze. W synagodze naucza Jezus o powoaniu Abrahama podry do Egiptu, o jzyku hebrajskim, o Noem, Heberze, Falegu i Jobie. Czytano I. ks. Mojeszu rozdz. 12 i z Izajasza. Jezus wytumaczy suchaczom, e ju w osobie Hebera wybra Bg Izraelitw, dawszy mu nowy jzyk hebrajski, nie majcy nic wsplnego z wczesnymi jzykami, by przez to oddzieli rd jego od innych. Przedtem mwi Heber, podobnie jak Adam, Set i Noe swym dawnym jzykiem ojczystym; ten jednak przy budowie wiey Babel rozpad si na wiele narzeczy i pomiesza z innymi, wic Bg, by cakiem oddzieli Hebera, da mu osobny wity, starohebrajski jzyk. Bez tego nigdy by ydzi nie byli utrzymali si w takiej czystoci i odosobnieniu od zepsutych pogan. Jezus obra Sobie mieszkanie w domu, brata trdowatego Szymona. Szymon betaski pochodzi take std. Ten ostatni, przy niewielkiej swej wiedzy, chcia koniecznie uchodzi za co znacznego, brat za jego biegym by w swym zawodzie. Chocia nie przyj Jezusa wprost ze czci, pochodzc z gbokiej wiary, jednak by dla Niego bardzo gocinnym. Dom urzdzony by nader przyzwoicie i porzdnie, a sprzty i chusty do mycia byy w doborowym gatunku. Na modlitw przeznaczone byo osobne miejsce. Sam pan domu oddawa mu stosowne usugi; ona jego i dzieci rzadko si pokazyway. Jair z Fazael, ktrego crk Jezus wskrzesi, przyby tu take na szabat i przy sposobnoci rozmawia z Jezusem. Poza tym trzyma si uczniw i chodzi wszdzie z nimi. Crki jego niema obecnie w domu, bo wysa j do Abelmeholi do szkoy dziewczt. Podobnie jak i mczyni si odwiedzali, zbieray si tam w tych dniach wsplnie mode dziewczta. Abelmehola ley przeszo sze godzin drogi od Fasael. Przed Arum od strony zachodniej wznosi si wielki, staroytny budynek, zamieszkay przez starcw i wdowy. Nie nale oni do sekty Esseczykw, lecz nosz dugie, biae suknie i yj podug cile oznaczonego regulaminu. Jezus i tam mia nauk. Ilekro Jezus znajduje si na jakiej uczcie, to zwykle naucza, chodzc od stou do stou. W Arumie obchodzono wanie pamitk powicenia wityni Salomonowej. Waciwe wito ju mino, przypadao, o ile mi si zdaje, na ostatni dzie Kuczek, dzisiaj by tylko dzie powiteczny. Caa synagoga owiecona bya rzsicie, prcz tego wznosia si na rodku piramida wiate. Jezus mwi o powiceniu wityni i jak to wtenczas Bg, objawiwszy si Salomonowi, rzek do: Zachowam Izraela i wityni, jeli Mi wierny pozostanie i bd mieszka w wityni w porodku was; lecz zburz j, jeli nard odpadnie ode mnie." Sowa te odnis Jezus do obecnego czasu, w ktrym ju do tego doszo, e jeli si nie nawrc, witynia ulegnie zniszczeniu. Dobitnie zaznacza to Jezus. Faryzeusze, zaczli na to dyskutowa z Nim, mwic, e sw tych Boych nie naley bra w realnym znaczeniu, lecz jako poezj, a raczej fantazj Salomona. Dysputa staa si bardzo oywion, a Jezus gorliwie broni Swego. Mia On w Sobie co takiego, e wkrtce spokornieli i prawie nie mieli na Niego spojrze. Jezus popiera Swe sowa zdaniami, wyjtymi z dzisiejszej lekcji szabatowej a wreszcie rzek: Przekrcacie i zmieniacie do nie poznania odwieczne prawdy, histori i rachub czasu starych pogaskich narodw, jak np. Egipcjan. I jake miecie tym poganom co zarzuca, kiedy sami doszlicie ju do tak ndznego stanu, e to, co przekazano wam jako tak blisk wito, tj. sowa Wszechmocnego, utwierdzajce zwizek Jego z waszym witym kocioem, bierzecie za bajk, za

408

poezj i odrzucacie dla swej wygody, dla dogodzenia temu, co wam schlebia. Zapewniam was i powtarzam, e prawdziw bya obietnica, dana Salomonowi przez Boga. Zblia si ju spenienie groby Jehowy wanie przez wasze grzeszne przekrcanie i faszywe tumaczenie jej; bo gdzie zaczyna si chwia wiara w najwitsze przyrzeczenia Boga, tam bliskie s upadku posady jego wityni. Tak! witynia zburzona bdzie i zniszczona, bo nie wierzycie w obietnice, nie uznajecie, co wite, i nie trzymacie nic wicie. Wy sami pracowa bdziecie nad jej zniszczeniem i nie pozostanie kamie na kamieniu, wszystko ulegnie zagadzie, a to za wasze grzechy." W ten sposb mwi Jezus dalej, tak, i si zdawao, e On sam Siebie rozumie przez t wityni, jak to wyranie powiedzia przed Sw mk: W trzech dniach zbuduj j na powrt." Nie mwi wprawdzie teraz tak wyranie, ale przecie ze sw Jego wiao co cudownego, tajemniczego, tak, e Faryzeusze z dreniem, a zarazem z rozjuszeniem Go suchali. Niech ich zacza si objawia gonym szemraniem. Jezus jednak naucza dalej, a tak piknie, e nie mogli Mu si oprze i cho wbrew swej woli, czuli si wewntrznie przekonani Jego sowami. Na odchodnym poegnali Go podaniem rki, niby to uniewinniali si, chcc na pozr pojedna si. Jezus przemwi jeszcze par sw powanie i agodnie, poczym odszed do domu, a synagog zaraz zamknito. W tym czasie miaam widzenie, jak Salomon, stojc na kolumnie koo otarza ofiarnego przed wityni, przemawia do ludu i gono si modli. Kolumna bya tak wysoka, e kady mg go widzie. Na gr wchodzio si z wewntrz po krtych schodach; na paskim szczycie stao krzeso. Kolumna bya ruchoma i w razie potrzeby mona byo j usun. Pniej widziaam Salomona na zamku Syjon, jeszcze zanim si sprowadzi do swego nowego paacu. Byo to w tym samym miejscu, gdzie przedtem Bg rozmawia z Dawidem, zwaszcza, gdy Natan by przy nim. Przy zamku by taras pod namiotem, gdzie Salomon sypia. Tu modli si on teraz; wtem otoczy go blask nieopisany i da si sysze gos, wychodzcy ze rodka. Salomon by to pikny mczyzna, wzrostu nadobnego, o czonkach penych, zaokrglonych, nie wyschnitych jak to wida u przewanej czci tutejszych ludzi. Wosy mia gadkie, brunatne, tak krtk brod, przenikliwe oczy, oblicze pene, okrge, koci policzkowe nieco wystajce, szerokie. W tym czasie nie utrzymywa jeszcze tyle on poganek, i nie by im tak oddany. Jezus nie uzdrawia w Arumie publicznie, by nie wywoa popochu; zreszt ludzie sami z obawy przed Faryzeuszami nie zgaszali si za dnia. Za to spdzi Jezus dwie noce na uzdrawianiu. By to wzruszajcy widok, gdy noc przy wietle ksiyca, szed Jezus w towarzystwie kilku uczniw przez ulice, puka do niskich drzwiczek, ktre czekajcy na ludzie z pokor otwierali, jak wchodzi na podwrze i uzdrawia zebranych tam chorych. Byli to poboni ludzie, wierzcy w Niego, ktrzy za porednictwem uczniw wzywali Jego pomocy. Wszystko to mogo si odby bez zwrcenia uwagi, gdy ulice miasta byy o tym czasie zupenie puste, a okna domw wychodziy wszdzie od tyu na podwrza i ogrdki, od ulicy za wznosi si tylko nagi mur, a w nim mae drzwiczki. Zreszt wszdzie ju Jezusa oczekiwano. Przypominam sobie, e w jednym miejscu wyniosy dwie dziewczynki na podwrze niewiast cakiem owinit, cierpic na krwotok. W tych nocnych wdrwkach nie zatrzymywa si Jezus dugo przy chorych. Zwykle, by wzbudzi w nich wiar, stawia im pytania, czy wierz, e Bg moe ich uzdrowi i e do tego da Jednemu wadz na ziemi. Ju teraz nie potrafi tego dobrze powtrzy. Owej niewiecie np. cierpicej na krwotok kaza po tym zapytaniu ucaowa pas, ktrym by opasany, i wyrzek kilka sw, tak mniej wicej brzmicych: Uzdrawiam ci przez tajemnic (lecz zdaje mi si, i

409

to take znaczyo: uzdrawiam ci w intencji), w ktrej nosi si ten pas od pocztku do koca." Innym chorym wkada koce pasa na gow. Pas ten bya to duga, szeroka tama, jakoby rcznik; noszono go zoony raz szeroko, raz wsko, koce opatrzone frdzlami, zwieszay si to krcej, to duej. Cz doliny okoo Arumy si rozcigajcej, ktra po wschodniej stronie Arumy zwraca si od wschodu na zachd ku Sychar, a potem wprost na pnoc siga a poza gr, pooon na pnocny wschd od Sichem, jest lesista. Cz za lasu, pooona na wschd od tej gry, lecej w rodku rwniny Sychar, nazywaa si gajem Mambre. Tutaj rozbi Abraham po raz pierwszy swe namioty, tu objawi si mu Bg i da mu obietnic licznego potomstwa. Stao tu wielkie drzewo, nie tak chropowate jak db, wydajce w jednym czasie kwiaty i owoce; z owocw tych robiono gaki do kijw pielgrzymich. Przy tym to drzewie objawi si Pan Bg. Z Sychar prowadzi tdy droga lewym bokiem lasu i biegnie dalej w koo Garizim. Od strony pnocnej lasu leao w dolinie miasto, zbudowane na pamitk pobytu Abrahama, po ktrym jeszcze dzisiaj musz by lady. Jest to TenatSilo, pooone na pnoc od Arumy o trzy godziny drogi, za o dwie godziny na pnocny zachd od Fazael.

Jezus opuszcza Arum i udaje si do Tenat Silo i Aser Michmetat


Raz jeszcze zgromi Jezus ostro Faryzeuszw, i stracili ducha swej religii i e przywizuj wag tylko do doczesnych form i zwyczajw, ktre w kocu diabe wypenia, jak to mogli widzie u pogan; poczym opuci Arum i uda si do miasta TenatSilo. Przed miastem staa jedna z gospd, zaoonych przez azarza. Przybywszy tu, poszed Jezus zaraz w pole i naucza robotnikw, mczyzn i niewiasty, zajtych skadaniem stert zboa: mwi im w przypowieciach o uprawie roli i o rnych krlestwach ziemskich. Ludzie ci byli niewolnikami i naleeli do sekty samarytaskiej. Pod wieczr naucza Jezus take w synagodze. Poniewa to by czas nowiu, wic przed synagog i innymi publicznymi budynkami wisiay wiece z plonw. Przed synagog uzdrowi Jezus zebranych tam bardzo wielu chorych, szczeglnie kulawych, cierpicych na podagr, optanych, i majcych krwotok. Bogosawi wiele chorych, a take i zdrowych dzieci. Wielu cierpiao bl w rkach i w boku, ktrej to choroby nabawiali si po najwikszej czci przy uprawie pola i przez to, i kadli si, spoceni przy pracy, tak w nocy jak we dnie na wilgotnej ziemi. Widziaam to take na polach przed Genabris i Galilei. Nastpnego dnia poszed Jezus na pole, gdzie si odbywao niwo, i uzdrowi tam take wielu chorych. Ludzie z miasta wynieli w koszach obiad, a spoyto go w stojcej tam jeszcze kuczce. Potem mia Jezus nauk, w ktrej powstawa przeciw niepotrzebnemu i zbytniemu troszczeniu si o ywot doczesny. Jako przykad przytoczy lili, ktra nie przdzie a jednak pikniej jest ubrana, ni Salomon w swojej chwale, a nadto przytoczy wiele innych piknych przykadw, wzitych z ycia rnorakich zwierzt i przedmiotw z otoczenia. Uczy take, i nie powinni zniewaa szabatu i wit przez prac jedynie dla zysku. Uczynki miosierdzia, niesienie pomocy ludziom i zwierztom s im dozwolone, ale niwo, plony, winni zostawi opiece Boej i nie oddawa si pracy w dzie szabatu, jak to czyni, skoro tylko zagraa najmniejsza niepogoda. Mwi o tym bardzo piknie i obszernie, a nauka ta bya cakiem podobna do Kazania na grze, albowiem zachodziy i tu nieraz sowa bogosawieni s ci, bogosawieni s owi." Mieszkacy tutejsi potrzebowali bardzo takiej nauki; byli bowiem niezmiernie chciwi i szukali jak najwikszego zysku w uprawie roli, handlu, z czego te si utrzymywali, przeciajc przy tym bardzo sw sub. Majc polecone

410

pobieranie dziesiciny z caej okolicy, zatrzymywali j czsto dugo u siebie i dawali na lichw. Prowadzili take korzystny handel podami roli. Starcy obnosili po okolicy wyroby z drzewa, do ktrych materiau dostarcza w pobliu bdcy las; szczeglnie wyciosywali w wielkiej iloci drewniane obcasy pod sanday. Naokoo miasta byo bardzo wiele figowych sadw. Faryzeuszw tu nie byo. Mieszkacy byli nieco nieokrzesani i bardzo dumni ze swego pochodzenia od Abrahama. Nie byo jednakowo z czego, gdy synowie, ktrych Abraham tu osiedli, wnet si wynarodowili, pomieszali si z Sichemitami, a gdy Jakub powtrnie przyby do kraju, zaniedbali ju nawet obrzezania. Jakb zamierza take osi na tych polach, ale przeszkodzio mu w tym uprowadzenie Diny. Zna on dzieci Abrahamowe, ktre tu mieszkay, i posya im podarki. Dina przechadzaa si przy studni w Salem, a nastpnie zaprosili j w t okolic ludzie, ktrzy otrzymali podarunki. Miaa ze sob suebnice, a z ciekawoci chodzia samotnie naokoo po okolicy; wtem ujrza j Sichemita i uwid. Nie potrzeba si dziwi tej wielkiej iloci chorych, ktrzy wszdzie zbieraj si przy Jezusie; zaledwie bowiem dowiedz si gdzie Jezus na jakim miejscu przebywa, natychmiast znosz chorych z caej okolicy, ze wszystkich chat i wsi. W Tenat mieszkali Samarytanie i ydzi, oddzieleni od siebie, ydzi jednak przewaali ich liczb. Jezus naucza take Samarytan, sta jednak przy tym na terytorium ydowskim, a Samarytanie na ostatniej koczynie swej dzielnicy u wylotu pewnej ulicy. Samarytan leczy Jezus take. Tutejsi ydzi nie byli tak wrogo usposobieni dla nich, poniewa w ogle i w innych rzeczach s mniej gorliwsi, nawet w zachowywaniu szabatu. Jezus uzdrawia tutaj w rnoraki sposb. Jednych z daleka spojrzeniem i sowem, drugich dotkniciem, innych wkadaniem rk, innych tchnieniem, to znowu bogosawi, innym wreszcie pomazywa oczy lin. Niektrzy dotykali si Go i przez to byli uzdrowieni, innym rozkazywa wyzdrowie, wcale si do nich nie zwracajc. Szczeglnie w ostatnich czasach czyni wszystko o wiele prdzej, anieli w pocztkach. Mniemaam z pocztku, i Jezus dlatego leczy w rny sposb rne rodzaje chorb, by pokaza, i moc Jego nie tylko do jednego rodzaju jest przywizana, lecz e j ma na wszystkie rodzaje; Jezus jednakowo Sam raz mwi w Ewangelii, i jeden rodzaj diabw inaczej si wypdza, ni drugi. Uzdrawia niezawodnie kadego stosownie do rodzaju jego choroby, jego wiary i natury, podobnie jak jeszcze i teraz kadego grzesznika inaczej choszcze, inaczej nawraca. Nie psu przez to porzdku natury, lecz tylko rozszerza niejako jej zakres. Nie rozcina adnego wza, lecz tylko rozwizywa go, a mg wszystkie rozwiza, bo mia do tego wszelk wadz; tylko i sta si BogiemCzowiekiem, postpowa przy leczeniu wedle form ludzkich i uwicajc je. Jeszcze przedtem miaam objawienie, i dlatego uzdrawia pod tak rnymi obrazami, by nauczy uczniw formy dla kadej czynnoci. Wskazuj na to rozmaite formy kocielnego bogosawiestwa, powice i Sakramentw. Okoo poudnia poszed Jezus dalej, a towarzyszyo Mu wielu ludzi z miasta. Szed na dosy szerokiej drodze, na pnocny wschd, ktra prowadzi do Scytopolis, majc Doch po prawej a Tebez po lewej stronie na wschodniej koczynie gry, gdzie ley Samaria. Droga wioda w dolin ku Jordanowi, skd pynie rdo do Jordanu. Tutaj wybieg naprzeciw Niego tum ludzi, chciwych nauki, skadajcy si przewanie z robotnikw samarytaskich, oczekujcych Jego przybycia. Na lewo na wzgrzu leaa maa miejscowo, skadajca si z dugiego szeregu domw, zwana Aser Michmetat, gdzie si Jezus pod wieczr zatrzyma. Abelmehola jest std oddalona okoo siedem godzin drogi. Miejscowo ta ley przy drodze, ktr przechodzia Maryja i niewiasty, gdy idc do Judei, nie chciay przechodzi przez wzgrza przy Samarii, rwnie w czasie ucieczki do Egiptu

411

podrowaa tdy Najwitsza Panna z Jzefem. Tego wieczora uda si jeszcze Jezus do studni Abrahamowej i do miejsca zabawy przed AserMichmetat i uleczy tu wielu chorych, a midzy innymi dwch Samarytan, w to miejsce przyniesionych. Mieszkacy przyjli Go nadzwyczaj uprzejmie, byli bardzo dobrzy i kady z chci byby Go u siebie ugoci. Jezus jednak stan gocin, u jednej patriarchalnie yjcej rodziny, ktrej gow by Obed, i przyjto Go wraz z uczniami bardzo yczliwie. Droga z TenatSilo w t okolic jest o wiele lepsza i szersza ni ta, ktra prowadzi przez Akrabis do Jerycha, a ktra jest niezwykle wska, kamienista i skalista, tak, i zwierzta juczne z trudnoci ni przechodz. Byo to pod drzewem przy studni Abrahamowej, gdzie za czasw Sdziw prowadzia swj zawd czarnoksiski faszywa prorokini i udzielaa rad, ktre zawsze na ze wychodziy. Odprawiaa ona podczas nocy rozmaite gusa z pochodniami, przy czym wywoywaa dziwne zwierzta i postacie. Madianici przybili j w Azo do deski. Pod tym samym drzewem zagrzeba Jakb zagrabione boki Sychemitw. Podczas ucieczki do Egiptu ukrywa si tu take przez jedn dob w pobliu tego drzewa Jzef z Najwitsz Pann i Jezusem. Przeladowanie Heroda byo w oglnoci znanym, dlatego te byo bardzo niebezpiecznym tdy podrowa. Zdaje mi si take, i w czasie podry do Betlejem, podczas ktrej Maryi byo zimno, przy tym wanie drzewie zrobio si Jej ciepo. Aser Michmetat jest pooone w poprzek na grzbiecie grskim, cigncym si do doliny Jordanu; poudniowa cz naley do Efraim, pnocna za do Manassesa. Po stronie Efraim ley Michmetat, po stronie Manasses Azer, a obydwa tworz jedno miasto AserMichmetat; granica przechodzi rodkiem. Synagoga znajduje si w Aser z tamtej strony, a mieszkacy rni si nieco obyczajami. Michmetat, miejscowo od Efraim, rozciga si ku grze szeregiem zabudowa, w dolinie za jest rzeczka; przy niej naucza Jezus Samarytan, ktrzy tutaj wyszli naprzeciw Niego. Nieco wyej przed miastem znajduje si pikna studnia, a naokoo niej ogrody do zabaw i kpieli. rdo, do ktrego schodzi si po schodkach, jest ujte w obmurowan cystern, a w rodku niej stoi na tarasie drzewo. Z tego zbiornika mona napeni wiele cystern, sucych do kpieli, a znajdujcych si tu w okoo. Jezus uleczy tutaj dwie Samarytanki. Dom Obeda sta przed Michmetat, tworzc jakoby wielk posiado ziemsk, on za sam by niejako naczelnikiem osady. Ludzie tutejsi byli po najwikszej czci z sob spowinowaceni, i wiele rodzin byo dziemi Obeda, lub dziemi jego przodkw. On by najstarszym i przeoonym, zaatwia ich interesy, kierowa ich upraw roli i hodowl trzd. ona jego, do jeszcze wawa kobieta, gospodarzya wraz z innymi niewiastami, nalecymi do rodziny, w odosobnionej czci domu. Miaa ona rodzaj domu dla dzieci i uczya mode dziewczta innych rodzin rnorakich robt rcznych. Spryn dziaania w caym domu bya mio wzajemna, wspieranie si nawzajem rad i czynem. Obed mia osiemnacioro dzieci, z ktrych jeszcze kilkoro nie byo zamnych. Dwie jego crki wyszy za m do Aser, w dzielnicy nalecej do Manasses; on jednak nie bardzo by z tego zadowolonym, jak to poznaam z jego rozmowy z Jezusem, gdy tamtejsi ludzie nie byli tak dobrzy i cakiem innego pokroju. Rano naucza Jezus przy studni. Przeszo czterysta ludzi zebrao si tu na murawie u wzgrza, majcego ksztat schodw. Jezus naucza dobitnie o przyjciu krlestwa, o Swoim posannictwie, o pokucie i chrzcie. Kilku nawet przygotowa do chrztu, midzy nimi dzieci Obeda. Nastpnie uda si z Obedem w pole do pojedynczych mieszka, uczy i pociesza parobkw i starcw, ktrzy musieli strzec domu, podczas gdy inni poszli do Niego na nauk. Obed rozmawia

412

z Jezusem wiele o Abrahamie i Jakbie, ktrzy zamieszkiwali t okolic, i o losach Diny. Mieszkacy Michmetat uwaali si za potomkw Judy. Holofernes, medyjski awanturnik, zniszczy w czasie napadu cakiem t miejscowo; potem przesiedlili si przodkowie obecnych mieszkacw z Judy tu dotd z nieugitym zamiarem wytrwania gorliwie przy starych obyczajach. Dotrzymali sowa a do tego czasu. Obed zachowywa w zupenoci stare obyczaje pobonych Hebrajczykw, a szczeglnie mia we czci Joba. Wyposaa hojnie swoich synw i crki i przy kadym takim wyposaeniu skada znaczne ofiary na ubogich i witynie. Jezus bogosawi wiele dzieci, ktre Mu matki zewszd przynosiy. Po poudniu odbya si wielka uczta przy stoach, zastawionych naokoo domu Obeda i w podwrzu w kuczkach, jeszcze wszdzie stojcych. Brali w niej udzia prawie wszyscy mieszkacy Michmetat, a szczeglnie wszyscy ubodzy z okolicy. Jezus obchodzi wszystkie stoy, bogosawi i naucza i rozdziela uprzejmie potrawy, opowiadajc przy tym przypowieci. Niewiasty siedziay w odosobnionej altanie. Nastpnie uda si Jezus jeszcze do kilku domw, w ktrych byli chorzy, i uleczy ich, poczym pobogosawi jeszcze kilkoro dzieci, ktre matki poustawiay przed Nim w rzdach. W ogle byo tutaj bardzo wiele dzieci, a wiksza ich cz zbieraa si na nauk do ony Obeda. Obed mia maego synka, okoo siedem lat liczcego, i z tym Jezus czsto rozmawia. Chopczyk ten mieszka ze swoim starszym bratem w szaasie na polu, a by bardzo pobonym i czsto klcza w nocy na polu na modlitwie. Starszy brat nie by wcale z tego zadowolonym, z czego si Obed smuci. Teraz oddano t spraw Jezusowi do rozsdzenia. Po mierci Jezusa przeszed on chopczyk w poczet Jego uczniw. Michmetat byo w wojnie machabejskiej ydom w niejednym pomocne i pozostawao im bardzo wiernym. Sam Judasz Machabeusz zatrzymywa si tu kilka razy. Obed bra sobie we wszystkim Joba za wzr; za przykadem Joba prowadzi z caym swym domem takie samo staropatriarchalne ycie. Std wybra si Jezus do drugiej dzielnicy, pooonej w pokoleniu Manasses; tu zasta przy synagodze wielu nieprzyjaznych Mu Faryzeuszw i innych zarozumiaych mieszkacw. Byli oni w porozumieniu z urzdnikami, ktrzy zbierali podatki i ca dla Rzymian, brali od nich te pienidze i cignli z tego lichw. Jezus naucza tutaj i uzdrawia chorych, nie zwaajc na to. Faryzeusze i dumni mieszkacy zachowywali si ozible i li byli na Niego. Zo ich za pochodzia std, i Jezus wprzd wstpi do Michmetat, przenoszc nad nich tych prostodusznych wieniakw. Nie lubili Go, a jednak domagaa si tego ich ambicja, aby taki uczony raczej do nich wpierw wstpi, a nie zatrzymywa si najpierw u ich prostackich ssiadw, na ktrych oni z gry patrzeli. Z Aser powrci Jezus w towarzystwie wielu ludzi do studni przed Michmetat i przygotowywa tutaj do chrztu. Wielu wyznawao swoje grzechy w oglnoci, wielu za przystpowao pojedynczo do Jezusa, wyznawajc szczegowo swoje grzechy, dali pokuty i przebaczenia. Saturnin i Judas Barsabas chrzcili, inni uczniowie wkadali rce. Chrzest odbywa si w wielkiej cysternie kpielowej. Po chrzcie uda si Jezus na szabat do Aser i wykada z I. Mojesza 18, 23 itd. o zniszczeniu Sodomy i Gomory i o cudach Elizeusza, a potem wypowiedzia ostre kazanie, nawoujc do pokuty. Faryzeusze wcale nie byli z Niego zadowoleni, tym bardziej, e Jezus powstawa wprost na nich, mwic, i gardz celnikami, a sami trudni si lichw, tylko skryciej i obudniej. Jeszcze raz naucza Jezus w Aser w synagodze o Abrahamie i Elizeuszu, a przy tym uleczy take wielu chorych, optanych od czarta i melancholikw. Po poudniu odbya si uczta w gospodzie. Faryzeusze wprawdzie sami na ni goci zaprosili, lecz Jezus ze Swej strony zwoa ubogich i ludzi z Michmetat na t uczt, i kaza uczniom wszystko zapaci. Przy stole sprzeciwiali mu si bardzo

413

Faryzeusze, przy czym Jezus opowiedzia przypowie o niesprawiedliwym duniku, ktry chcia, aby mu jego dugi darowano, a innych gnit, i z tego da im przytyk, i z ubogich wyciskaj podatki i pienidze chowaj, a Rzymian okamuj, e nie maj z czego zapaci; dalej, e nakadaj wysze podatki, a Rzymianom daj tylko trzeci cz. Faryzeusze chcieli si broni, lecz Jezus rzek im: Oddajcie, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co Boskiego, Bogu!" W kocu na dobre si rozgniewali, a nie mogc si broni, pytali si: Co Jego to moe obchodzi?" Przy zapadajcym wicie pamitkowym z powodu wykucia oczu Sedekiaszowi przez Nabuchodonozora naucza Jezus w okolicy pasterzy, a potem przy studni Abrahamowej. Mwi o krlestwie Boym, jak ono si zwrci od ydw do pogan, i e poganie bd mieli pierwszestwo. Obed zwrci Jezusowi potem delikatnie uwag, i takie sowa mog atwo pogan wzbi w dum. Jezus wyjani mu cakiem uprzejmie, e tak nie jest i e oni wanie dla pokory osign pierwszestwo. Nawzajem za ostrzega Obeda i jego rodzin, by si strzegli przed panujcym u nich uczuciem pewnego rodzaju sprawiedliwoci i zadowolenia z siebie, do czego mieli pewn skonno. Oddzielili si poniekd i czuli zadowolonymi i szczliwymi z tego ycia porzdkowego i umiarkowanego i z tego owocw, a to moe bardzo atwo wzbi ich w dum. Jako przykad przytoczy, im przypowie o najemnikach. Mia take nauk dla niewiast w odosobnionym ogrodzie do zabaw, gdzie bya pikna altana, i wykada przypowie o pannach mdrych i gupich. Jezus sta w rodku, niewiasty za w koo na tarasie, jedne wyej od drugich, przewanie wsparte na jednym kolanie, drugie majc postawione, i na nim opieray si rkoma. Wszystkie niewiasty posugiway si w takich razach dugimi, zakrywajcymi je jak paszcz zasonami; bogatsze z nich miay zasony lepsze, przezroczyste, ubogie za szerokie, grube chustki. Pocztkowo byy zasonite, podczas nauki za odsaniay zasony jak najwygodniej. Ochrzczono tu okoo 30 mczyzn, przewanie z daleka pochodzcych parobkw i ludzi, ktrzy dopiero po uwizieniu Jana tu przybyli. W wdrwkach Swych szed Jezus wraz z ludmi do winnic, ktre tu po raz drugi plon wydaway. Z Michmetat poszed Jezus z piciu uczniami, dwch bowiem uczniw Janowych odeszo std do Macherus, znowu w dolin, w miejsce, skd przedtem przyby. Rzeczka w dolinie pynca na poudnie od Aser Michmetat, ma swoje gwne rdo w studni, gdzie Jezus kaza by chrzci. Szed On ku zachodowi, prawie trzy godziny w dolinie wzdu poudniowego podna gr, gdzie le Tebez i Samaria. Po drodze naucza tu i wdzie pasterzy, a okoo poudnia przyby do posiadoci, ktra stanowia szczeglny spadek Jzefa, syna Jakubowego. Posiado ta jest pooona w dolinie na poudnie od Samarii i rozciga si na p godziny wszerz a na godzin wzdu ze wschodu na zachd. W dolinie pynie strumyk ku zachodowi. Z winnic, nalecych do posiadoci, a pooonych na wzgrzu, wida ku poudniowi Sichem, oddalono std na kilka godzin drogi na poudnie. Wszystkiego jest tu pod dostatkiem: wino, pastwiska, zboe, owoce i woda, jako te dobre zabudowania. Obecnie naley ta posiado do Heroda, a gospodaruje na niej dzierawca. Jest to ten sam dom, gdzie Najwitsza Panna z innymi niewiastami oczekiwaa na Jezusa, gdy bawi w Sichem, i gdzie uzdrowi chopca. Jezus naucza wobec licznie zebranego ludu i spoy tam obiad. Gwne owo dziedzictwo Jzefa nie byo to pole przy Sichem, ktre kupi Jakub od Hemora, lecz oddzielny szmat ziemi, dokd midzy innymi wdarli si Amoryci. Odsprzedano mu go, a Jakub musia uwolni go od Amorytw, ktrych niechtnie widzia w pobliu, aeby si lud jego z nimi nie pomiesza. Odbyo si to w pokoju przez pewien rodzaj pojedynku lub zakadu. Kto drugiemu wytrci miecz lub

414

przeama tarcz, wygra kraj a drugi musia ustpi. Strzelano take z uku do mety. Jakub i przywdca Amorytw stanli naprzeciw siebie, kady przed tumem swoich rodakw. Jakub pokona przeciwnika i ten musia ustpi. Po zapasach zawarli przymierze. Odbyo si to wnet po zakupieniu pola. Jakub mieszka blisko jedenacie lat okoo Sichem. Std uda si Jezus znowu na pnocny wschd w gr do Meroz, miasta pooonego na poudniowej stronie gry, na ktrej pnocnej stronie ley Atarot. Meroz ley wyej ni Samaria, z pnocnej strony ponad Tebez, rwnie wyej ni zwrcone ku wschodowi Aser Michmetat.

Jezus naucza w Meroz; przyjmuje Judasza Iskariota w poczet uczniw. Pochodzenie i charakter Judasza Iskariota
W Meroz nie by Jezus jeszcze nigdy. Miejscowo ta otoczona bya wkoo rowem, w ktrym zbierao si czasem troch grskiej wody. Mieszkacy mieli u Izraelitw z saw, dla swej wiaroomnoci. Niegdy osiedlili si tu potomkowie Asera i Gada, synw Jakba i Zolfy, a niektrzy z nich pobrali za ony poganki z Sychem. Inne pokolenia nie chciay mie stycznoci z potomkami tych a mieszanych maestw i jak wyej wspomniano, pogardzano nimi dla ich niewiernoci i zdradliwego charakteru. Tak wic byo Meroz w zupenym odosobnieniu skutkiem czego mieszkacy tutejsi nie mieli udziau we wielu dobrych, poytecznych rzeczach, ale te mi uchronili si od wielu zych wpyww, ktrym podlegay inne pokolenia. yli tu zaniedbani i jakby zapomniani Trudnili si gwnie garbowaniem i wyprawianiem skr, sporzdzali z nich futra i suknie, wyrabiali skrzane podeszwy, rzemienie, pasy, tarcze i kaftany onierskie. Skry zwozili z caej okolicy na osach i wyprawiali je zwykle w cysternie, majcej dopyw ze studni miejskiej. Poniewa jednak nie byo tu do zbytku wody, bo otrzymywano j z wodocigu, garbowali wic nieraz skry obok Iskariot. Bya to bagnista miejscowo, oddalona od Meroz na wschd o kilka godzin drogi, na pnoc za od Aser Michmetat Kilka tylko domw stao w tym pustym zaktku; std a do doliny Jordanu prowadzi jar, w ktrym bio obfite rdo. Tu wyprawiali skry mieszkacy z Meroz. Przez jaki czas mieszka tu Judasz z rodzicami i od tej miejscowoci zosta te nazwany Iskariot. Ubodzy mieszkacy Meroz uwiadomieni o przybyciu Jezusa, przyjli Go ju przed ow miejscowoci z wielk radoci. Wyszli oni naprzeciw Niemu, niosc Mu w darze suknie i sanday, i ofiarowali si oczyci i wytrzepa Jego suknie. Jezus jednak, podzikowawszy im za to, wszed z uczniami do miasta, gdzie umyto Mu nogi i podano przeksk. Faryzeusze wyszli take naprzeciw Niego. Tego samego wieczora naucza Jezus w synagodze wobec licznie zgromadzonego ludu o leniwym sudze, ktry zagrzeba w ziemi talent. Z tego wysnu porwnanie dla tutejszych mieszkacw, mwic, e oni take, jako synowie suebnic, otrzymali tylko jeden talent i tym powinni byli si dorabia, a oni zakopali go w ziemi; niech wic spiesz si teraz, by jeszcze co zyska, bo Pan ju si zblia. Wyrzuca im take ich brak mioci i yczliwoci dla ssiadw i nienawi wzgldem Samarytan. Faryzeusze nie bardzo byli z Jezusa zadowoleni; za to tym bardziej cieszy si lud z Jego przybycia, ktremu sprzykrzy si ju ucisk ze strony Faryzeuszw, tym wicej, e znikd nie mieli obrony przeciw nim, poniewa miejscowo ta bya cakiem opuszczona i odosobniona. Po nauce uda si Jezus z uczniami do gospody, stojcej przed wschodni bram miasta, ktr azarz, majcy w pobliu sw posiado, umylnie tu zbudowa dla

415

Niego i dla uczniw. Zjawili si tu Bartomiej, Szymon Zelotes, Judas Tadeusz i Filip, ktrzy ju przedtem porozumiewali si z uczniami. Przyjci uprzejmie przez Jezusa, zasiedli z Nim do wieczerzy i pozostali tu na noc. Bartomieja widzia Jezus ju nieraz, mwi nawet o nim z uczniami i wzbudzi w jego sercu pragnienie zostania uczniem Jego. Szymon i Tadeusz byli jego brami stryjecznymi; Filip by rwnie jego krewnym, ktry zarwno jak Tadeusz ju przedtem wliczony by w poczet uczniw. Bdc w Kafarnaum wyszed Jezus raz nad jezioro gdzie Piotr owi ryby, i mwi z nim wtedy o rychym powoaniu uczniw, a Piotr prosi Jezusa, by jego jako niezdatnego pozostawi w domu. Wtedy to ju wymienia Jezus tych wszystkich, jako powoanych. Powysze sowa Piotra przytoczone s pniej w Ewangelii. Wraz z tymi czterema przyby do Meroz take Judasz Iskariot; nie poszed jednak zaraz do Jezusa, lecz zatrzyma si na noc w pewnym domu gdzie zwykle zachodzi w gocin. Bartomiej i Szymon wspominali Jezusowi o Judaszu; mwili, e poznali go, jako czowieka wiatego, zrcznego, usunego, ktry pragnby bardzo zosta uczniem Jezusowym. Jezus westchn, syszc to, i zasmuci si; na pytania ich, co za przyczyna tego, rzek: Nie czas teraz o tym mwi, lecz pomyle nad tym naley." Podczas wieczerzy naucza Jezus obecnych, poczym wszyscy udali si na spoczynek. Nowi ci uczniowie przybyli z Kafarnaum, gdzie zebrali si u Piotra i Andrzeja. Przynieli stamtd rne zlecenia, a zarazem troch pienidzy dla Jezusa na wydatki w podry i jamuny, zebranych przez niewiasty. Po drodze, w Naim przyczy si do nich Judasz i przyprowadzi ich tutaj. W tym czasie zna ju Judasz wszystkich uczniw. Niedawno temu by na Cyprze. Tu opowiada czsto o Jezusie, o cudach przez Niego zdziaanych, o zdaniach co do osoby Jego, jak jedni uwaali Go za syna Dawida, inni za Chrystusa, przewana za cz za najwikszego ze wszystkich proroka. Mowy te rozciekawiy jeszcze wicej tamtejszych pogan i ydw, ktrzy i tak wiele nadzwyczajnych rzeczy syszeli o Jezusie podczas Jego pobytu w Tyrze i Sydonie. Na Cyprze mieszka pan owego sugi, ktry ju raz by u Jezusa w Ofra; poruszony opowiadaniami Judasza, wysa powtrnie tego sug do Jezusa i z nim to Judasz std odjecha. Po drodze by jeszcze w Ornitopolis, gdzie mieszkali rodzice Saturnina, przenisszy si tu z Grecji. Po drodze dowiedzia si Judasz, e Jezus ma przyby w okolice Meroz, gdzie go (Judasza) powszechnie znano; wstpi wic w Daberet do Bartomieja, znanego mu ju, i nakoni go, by poszed z nim razem do Meroz i przedstawi go Jezusowi. Bartomiej zgodzi si na to chtnie, nie poszed jednak razem z Judaszem, tylko uda si najpierw z Jud Tadeuszem do uczniw, bawicych w Kafarnaum, i std poszed z Tadeuszem i Filipem do Tyberiady, do ktrej zabrali z sob Szymona Zelota, a w Naim spotkali si z Judaszem, ktry ju naprzeciw nich wyruszy. Tu prosi ich Judasz jeszcze raz, by postarali si u Jezusa o przyjcie go na ucznia. Nie sprzeciwiali si temu uczniowie, bo podobaa im si jego zrczno, usuno i ujmujce obejcie. Judasz Iskariot mg liczy wtenczas okoo 25 lat; by redniego wzrostu i nie brzydki. Wosy mia cakiem czarn, brod nieco rudaw, odzienie czyste i wyglda w nim porzdniej ni pospolici ydzi. By rozmowny, usuny i chtnie zwraca na siebie uwag; mwi zwykle, jakby dobrze oznajmiony, o wielkich i witych mach i wszdzie wodzi rej, gdzie go bliej nie znano. Trafio si jednak, e kto znajcy rzecz lepiej, wykaza mu nieprawd, wtedy cofa si zawstydzony. By chciwym zaszczytw, dostojestw i bogactwa. Puszcza si zawsze na los szczcia, tskni za saw, urzdami, zaszczytami, majtkiem, nie zdajc sobie jednak jasno z tego sprawy. Przyjcie Jezusa tkno

416

go pomyln otuch. Widzia, e o uczniw bardzo dbano, e zamony azarz jest Jezusa stronnikiem; wierzono te powszechnie, e Jezus zbuduje nowe krlestwo, wszdzie mwiono o krlu, o Mesjaszu, o proroku z Nazaretu. Wszystkich usta chwaliy mdro i cuda Jezusa, Judasz uczu wic wielk chtk zostania uczniem Jego, by kiedy wzi udzia w Jego chwale, ktr uwaa za wiatow. Ju od dawna zbiera wszdzie wiadomoci o Jezusie i na odwrt udziela wszystkim nowinek o Nim. Z czasem zapozna si z wielu uczniami, a teraz stara si zbliy do samego Jezusa. Powodowao go do tego i to, e nie mia adnego okrelonego zajcia, a by niby na p uczonym. Trudni si by rachunkowoci i handlem, rozproszywszy ju prawie majtek, otrzymany po swym waciwym ojcu. W ostatnich, czasach zajty by rnymi zleceniami, interesami i porednictwami dla ludzi potrzebujcych go, a mia w tym niezwyk gorliwo i zrczno. Brat zmarego ojca jego nazywa si Symeon, a y jako rolnik w Iskariot, miejscowoci wyej wspomnianej, skadajcej si z mniej wicej dwudziestu domostw, pooonej nieopodal od Meroz na wschd i do tego miasta nalecej. Tu mieszkali przez jaki czas jego rodzice, a i on sam po ich mierci czsto tu bawi, i std te mia przydomek Iskariot. Rodzice jego prowadzili koczowniczy, wczgowski sposb ycia; matka bowiem bya tancerk i piewaczk. Pochodzia z rodu Jeftego, a waciwie z rodu ony jego, z kraju Tob. Bya take troch poetk, ukadaa pieni i przysowia, i piewaa je przy grze na harfie. Zarabiaa take, uczc taca mode dziewczta, lub sprzedajc rne stroiki niewiecie, ktre rozwozia ze sob z jednego miejsca na drugie. M jej, rodem yd, nie y z ni, lecz mieszka w Pelli. Judasz by jej nielubnym dzieciciem, a ojcem jego by pewien tysicznik, mieszkajcy koo Damaszku. Wydawszy na wiat Judasza podczas swych wdrwek w okolicy Askalonu, pozbya si go w atwy sposb; woya bowiem nowonarodzone dzieci w koszyk i pucia na wod, a ta zaniosa je trafem w miejsce, gdzie je znalazo bogate bezdzietne maestwo. Ludzie ci wzili dzieci do siebie i dali mu staranne wychowanie. Dorsszy jednak, wszed rycho na z drog, a popeniwszy jakie oszustwo, musia opuci dom opiekunw i dziwnym zrzdzeniem dosta si znowu do swej matki, ktrej moe nawet pacono za jego utrzymanie. Zdaje mi si, e m matki jego, dowiedziawszy si o Judasza pochodzeniu, przekl go. Judasz posiada jeszcze nieco majtku po swym prawdziwym ojcu, a e przy tym by i zrczny, obrotny, wic wiodo mu si niele. Po mierci rodzicw y przewanie w Iskariot u swego wuja, garbarza Symeona, i trudni si handlem. Wtenczas nie by jeszcze skoczonym zoczyc; by tylko pyskatym, chciwym zaszczytw i bogactw, bez najmniejszej staoci charakteru. Rozpucie nie oddawa si, bez religijnym te nie by, bo wszystkie przepisane zwyczaje cile wypenia. W ogle wyglda na osob, z ktrej mona zrobi zarwno najlepszego, jak te i najgorszego czowieka. Przy caej swej zrcznoci, uprzejmoci i usunoci mia jednak w rysach twarzy jaki ponury, smutny wyraz, wiadczcy o jego chciwoci, dzy i tajemnej zazdroci, jak czu ku wszystkim, bo nawet ludziom zacnym zazdroci ich cnt. Nie by wprost brzydkim, mia w sobie co przyjemnego, ujmujcego, lecz zarazem wstrtnego i nikczemnego. Prawdziwy jego ojciec mia wiele dobrych przymiotw i z tego przeszo troch i na Judasza. Gdy powrci do swej matki, a ta skutkiem tego pokcia si z mem, przekla go take, jak przedtem jej m. Oboje byli kuglarzami, uprawiajcymi rne kunszty, i juto opywali w dostatek, ju te nie mieli najpotrzebniejszych nawet rzeczy. Pocztkowo uczniowie dosy Judasza dla jego usunoci lubili (nieraz czyci im nawet obuwie). Umia zadziwiajco szybko biega, to te z pocztku odbywa

417

nieraz wielkie podre w sprawach gminy. Cudw nie czyni nigdy. Zawsze nurtowaa w nim chciwo i zazdro; pod koniec ycia Jezusa mia ju do syta tych cigych podry, potrzeby posuszestwa i we wszystkim niezrozumiaej dla niego tajemniczoci. W rodku miasta Meroz jest studnia starannie urzdzona, do ktrej z pobliskiej gry, pooonej na pnoc od miasta, dopywa wodocigiem woda. Wkoo studni jest pi obej, a w nich znajduj si zbiorniki, do ktrych pompuje si woda ze studni. W ostatnim obejciu znajduje si kilka azienek. Caa przestrze daje si zamyka. W te wic ganki poznoszono z miasta na oach wielu ciko chorych, uwaanych za nieuleczalnych, w najdalszym za ganku umieszczono w domkach azienkowych najbardziej chorych. W ogle byo tu w miecie bardzo wiele cierpicych na rne choroby, a pochodzio to zapewne z opuszczenia i pogardy, w jakiej yli i braku pomocy skdkolwiek. Jest tu wielu chromych, chorych na wodn puchlin i innych wszelkiego rodzaju chorych. Jezus uda si ku studni ze wszystkimi uczniami oprcz Judasza, ktrego Mu jeszcze nie przedstawiono; towarzyszyli te Jezusowi miejscowi Faryzeusze i kilku przejezdnych cudzoziemcw. Faryzeusze stanli tu przy studni, skd mona byo wszystko widzie. Dziwiy ich cuda Jezusa, a po czci i gnieway. Zestarzeli si bowiem i zasiedzieli, a opowiadania o Jezusie zbywali wzruszaniem ramion, chwianiem gowy, lub umiechem, gdy nie dowierzali temu. Teraz jednak ogarniao ich zdumienie i zo, spodziewali si, e uzdrawiajca moc Jezusa rozwieje si w niwecz wobec tylu ciko i nieuleczalnie chorych, a tymczasem widzieli, e chorzy ci, uzdrowieni przez Jezusa, brali oa na plecy, i wielbic Imi Jego, szli do domw. Jezus, nie troszczc si o Faryzeuszw, naucza, upomina i pociesza chorych. Cae miasto napenio si radoci, wszdzie rozbrzmieway pochway na cze Jezusa. Uzdrawianie trwao od rana do poudnia. Wyszedszy nastpnie z miasta wschodni bram, powrci Jezus z uczniami do gospody. Po drodze krzyczeli za Nim na ulicach szalejcy optani, wypuszczeni z zamknicia. Na rozkaz jednak Jezusa umilkli i zbliyli si pokornie do Jego stp. Jezus uzdrowi ich i nakaza im si oczyci. Z gospody uda si z uczniami do domu trdowatych, stojcego w pewnej odlegoci od miasta. Wszedszy tam, wywoywa ich po kolei i uzdrawia przez dotknicie si ich, nakazawszy im przy tym stawi si przed kapanami do zwykego oczyszczenia. Uczniw nie wzi ze Sob do wntrza domu, lecz wysa ich na gr, gdzie po uzdrowieniu trdowatych chcia naucza. W tej wanie drodze przyczy si do uczniw Judasz Iskariot. Gdy za i Jezus si z nimi spotka, przedstawi Mu Bartomiej i Szymon Zelotes Judasza tymi sowy: Mistrzu, oto Judasz, o ktrym Ci mwilimy." Jezus spojrza na niego uprzejmie, lecz z nieopisanym smutkiem, a Judasz rzek do z ukonem: Mistrzu, prosz, pozwl mi by uczestnikiem Twej nauki." Na co Jezus agodnie a proroczo odrzek mu tymi mniej wicej sowy: Moesz nim by, jeli nie zechcesz ustpi miejsca swego komu innemu." Przeczuam, e tymi sowami przepowiada Jezus zaprzedanie Go przez Judasza, i nastpstwo Macieja na miejsce tego w gronie dwunastu Apostow. Wprawdzie dao si to i inaczej wytumaczy, ale ja te sowa tak zrozumiaam. Wszyscy wic razem poszli na gr, gdzie Jezus zacz naucza. Na grze zgromadziy si tumy ludu od Meroz, z Atarot, pooonego na pnocnym stoku gry, i z caej okolicy; zjawili si te wszyscy okoliczni Faryzeusze. Zgromadzenie byo tak liczne, gdy Jezus kaza uczniom ju na kilka dni przedtem zapowiedzie, e bdzie tu naucza. Mwi teraz surowo o krlestwie, o potrzebie pokuty, o zaniedbaniu tutejszego ludu, ktry powinien ockn si z lenistwa. Nie byo tu adnej katedry; nauka odbywaa si na wzgrku, otoczonym wkoo

418

rowem i murem, na ktrym stali lub siedzieli suchacze. Rozciga si std w dal wspaniay widok. U stp wida Samari, Meroz, Tebez, Michmetat i ca okolic; dalej zatrzymuje si oko na grze Garizim, gdzie wida wiee, pozostae z jakiej starej wityni. Na poudniowy wschd siga wzrok a do morza Martwego, na wschd a poza Jordan do Gilead. W bok od pnocy wida Tabor i ca przestrze w kierunku do Kafarnaum. Odchodzc wieczorem, przyrzek Jezus, e na drugi dzie znowu bdzie naucza. Bardzo wielu suchaczy pozostao tu na noc pod namiotami, bo za daleko byo im i do domu. Jezus za powrci z uczniami do gospody przed Meroz, mwic po drodze wiele o korzystaniu z czasu, o oczekiwaniu i bliskoci zbawienia, o potrzebie porzucenia mienia i pjcia za Nim, i o obowizku wspierania potrzebujcych. Jeszcze na grze kaza rozdzieli midzy ubogich pienidze, przyniesione przez uczniw z Kafarnaum, czemu przypatrywa si Judasz z szczegln chciwoci. Zasiadszy z uczniami do wieczerzy, naucza ich Jezus, a take jeszcze do pnej nocy po wieczerzy. Dzi siedzia Judasz po raz pierwszy z Jezusem przy stole i przepdzi z Nim noc pod jednym dachem.

Nauka na grze koo Meroz. Crki Laisy


Na drugi dzie poszed Jezus znowu na gr i a do poudnia mia dug nauk, co na ksztat kazania na grze. Zebrao si znowu mnstwo ludzi. Podczas nauki rozdzielano ywno, chleb, mid i ryby, wyawiano w licznych stawach, potworzonych w okolicy przez potoki. Osobne zapasy przygotowali uczniowie na rozkaz Jezusa dla biednych. Jezus naucza przy kocu powtrnie o tym, e oni, jako synowie suebnic, otrzymali od Boga jeden talent i zakopali go w ziemi; powstawa gwatownie na Faryzeuszw, e uciskaj lud i dozwalaj mu brodzi w ciemnocie i grzechu. Midzy ludem byli take nawrceni Samarytanie, zatem znowu Jezus gromi Faryzeuszw, e nienawidz tyche i e dotychczas jeszcze nie nawrcili ich do prawdziwej nauki. Faryzeusze rozzoszczeni, zaczli zatem dyskutowa z Nim, zarzucajc Mu gwnie, e tak wiele wolnoci pozostawia uczniom, ktrzy ani nie zachowuj cile postu, nie przestrzegaj obmywa i oczyszcze, nie obchodz naleycie szabatu, nie unikaj celnikw i czonkw rnych sekt, i w ogle nie yj tak, jak zwykli y uczniowie prorokw i prawodawcw. Zarzuty odpar Jezus przykazaniem mioci bliniego: Kochaj Boga nade wszystko, a bliniego twego, jako siebie samego. To jest mwi pierwsze przykazanie. Przede wszystkim wic dam, od uczniw, by si nauczyli je zachowywa, zamiast udzi drugich zewntrznym wypenianiem prawa, przekraczajc je wewntrznie. Sowa te wyrzek Jezus dosy ogrdkowo, tak, e nawet Filip i Tadeusz rzekli do Niego: Mistrzu, ci ludzie nie zrozumieli Ci." Jezus wyjani je wic jeszcze raz dokadnie, bolejc zarazem nad tym biednym, niewiadomym, a grzesznym narodem, ktremu Faryzeusze przy caym zewntrznym zachowaniu prawa dozwolili si tak zepsu; wyranie te zapowiedzia, e ci, ktrzy tak postpuj, nie bd mie udziau w Jego krlestwie. Potem, zszedszy z gry, uda si do gospody, oddalonej std o p godziny drogi, i tak samo daleko od miasta. Wzdu drogi czekao na Niego mnstwo chorych, lecych na noszach pod namiotami. Zgromadzili si tu z caej okolicy; wielu byo midzy nimi takich, ktrzy spnili si przedtem, gdy Jezus uzdrawia. Wic teraz uzdrowi Jezus wszystkich w rny sposb, pocieszajc ich i dajc zbawienne rady. Przy drodze znajdowaa si take wdowa Lais, poganka z Naim; przybya tu baga Jezusa o pomoc dla swych crek, Sabii i Atalii, ktre, optane w straszny

419

sposb przez diaba, musiay by trzymane pod kluczem w swych izdebkach. Wci byy w stanie szau, miotay si na wszystkie strony, ksay i biy wszystkich w koo siebie, tak, e nie mona byo zbliy si do nich. Czasem leay na ziemi blade jak trupy, wijc si od kurczw. Matka ich nie mogc wzi ich z sob, przybya tu z sugami i suebnicami i czekaa niecierpliwie w pewnym oddaleniu, a Jezus zbliy si do niej; czekaa jednak dugo daremnie, bo Jezus wci do kogo innego si zwraca. Wreszcie nie mogc wstrzyma swej niecierpliwoci, woaa, ilekro Jezus si zblia: Ach, Panie! zlituj si nade mn!" Jezus jednak zdawa si nie sysze tego. Niewiasty obok stojce poprawiay j, mwic, e powinna woa: Zlituj si nad mymi crkami!" gdy jej samej przecie nic nie brakuje. Poganka rzeka jednak: One s moim ciaem, wic jeli nade mn si zlituje, to zlituje si przez to i nad nimi." Woaa zatem dalej jak poprzednio. Wreszcie rzek Jezus do niej: Susznym jest, ebym poda chleb raczej moim domownikom, ni obcym." Niewiasta za rzeka: Masz suszno, Panie, chtnie bd czeka, a nawet wrc z niczym, jeli nie zechcesz mi dopomc, bo nie jestem godna Twej pomocy." Gdy ju wszystkich Jezus uzdrowi, a oni odeszli z oami, piewajc hymny na Jego cze, zabiera si Jezus pozornie do odejcia, nie zwracajc, uwagi na nieszczliw niewiast. Ta za zasmucia si w sercu, mylc: Ach, wic nie ma dla mnie pomocy? Nagle jednak zwrci si Jezus ku niej i zapyta: Czego dasz ode mnie, niewiasto?" Wtedy zasonita, jak staa, rzucia si przed Nim na ziemi, woajc: Panie, ratuj mnie; obie moje crki w Naim drczone s od diaba. Wiem, e moesz im pomc, jeli zechcesz, gdy wszelka moc jest Ci dana." Na to odrzek jej Jezus: Id do domu! crki twoje id ju na twe spotkanie. Lecz nie zapomnij oczyci si, gdy za grzechy rodzicw cierpi one dzieci." Ostatnie sowa wymwi Jezus ciszej, wycznie do niej, na co niewiasta odrzeka: Panie, ju dawno opakuj moj win; co mam jeszcze czyni?" Wtedy poleci jej Jezus przede wszystkim odda niesprawiedliwie zabrane mienie, a dalej umartwia ciao, modli si, poci, dawa jamuny i miosierdzie mie dla chorych. Z paczem przyrzeka to niewiasta i radoci przejta, posza do domu. Obie chore crki tej niewiasty byy nieprawego oa; miaa trzech synw lubnych, lecz ci mieszkali gdzie indziej. Z ich to majtku zatrzymaa pewn cz dla siebie. Miaa take wasny wielki majtek i ya, jak wszyscy zamoni ludzie w dostatkach, chocia szczerze aowaa za popenion win. Gdy szatan crki opta, musiano zamkn je w osobnych izdebkach. W tej wanie chwili, gdy Jezus rozmawia z ich matk, upady obie nieprzytomne na ziemi, a szatan wyszed z nich w postaci ciemnej pary. Przyszedszy do siebie, uczuy w sobie zmian, poznay, e s ju uzdrowione, tote paczc, przywoay swoje dozorczynie, oznajmiajc im o tym, co zaszo, dowiedziawszy si za, e matka udaa si wanie do proroka z Nazaretu, wyszy na jej spotkanie z licznym gronem znajomych. Moe o mil za miastem Naim spotkay si z matk i opowiedziay jej co zaszo. Matka, cho przygotowana na to, z radoci witaa uzdrowione crki, a zarazem oznajmia im, komu to maj do zawdziczenia. Przejte wdzicznoci postanowiy Jezusowi zaraz za to podzikowa. Matka wic wrcia sama do miasta, a crki wyruszyy zaraz w drog w towarzystwie dozorczy i sug w stron Meroz, poniewa mwiono im, e Jezus tam jeszcze jutro bdzie naucza. Jezus wysa by dawniej do azarza Swego ucznia, Manahema z Korei, ktrego uzdrowi ze lepoty. Ot teraz, gdy Jezus uzdrawia, powrci tene z Betanii wraz z obu siostrzecami Jzefa z Arymatei, przynisszy z sob pienidze i dary od witych niewiast. Podczas rozmowy dowiedzia si od nich Jezus, e Samarytanka Dina, bya u witych niewiast i przyniosa im obfity zasiek, tak

420

samo Weronika i Joanna Chusa. Z powrotem odwiedzili Magdalen i zauwayli w niej wielk zmian. Bya jako przygnbiona, zdaje si, e lepsze uczucia zaczy ju w niej bra gr nad jej lekkomylnoci. Idc do Betanii, wzili z sob take Samarytank. I do Marty przybya jaka bogata wdowa w podeszym wieku oddajc cae swoje mienie na skarb gminy. Faryzeusze wyprawili uczt dla Jezusa, a zapraszajc Go na ni spytali przy tym, czy przyprowadzi take Swoich uczniw, ktrzy przecie jako ludzie modzi, niedowiadczeni i przewanie nie obyci, nie potrafi obcowa z uczonymi. Na to odrzek im Jezus: Tak, kto Mnie zaprasza, zaprasza tym samym i Moich domownikw, a kto ich nie chce przyj, ten nie chce przyj i Mnie." Prosili Go wic Faryzeusze, aby i uczniw wzi z Sob. Poszli zatem wszyscy do miasta, do domu godowego, gdzie Jezus podczas uczty naucza i objania przypowieci. Posiado azarza przy gospodzie, przed miastem skadaa si z yznej roli i licznych sadw. Tu i wdzie zasadzone byy drzewa w pikne aleje. Osadzeni tu sudzy sprzedawali zebrane plony. Teraz, jako dozorcy gospody, byli obficiej zaopatrzeni. Jezus umwi si z azarzem ju podczas Swego ostatniego pobytu w Ainon, i w tym czasie duej tu zabawi, a niewiasty zaraz wtenczas tu przybyy dla urzdzenia gospody i std te wiedzieli okoliczni mieszkacy, kiedy si maj Jezusa spodziewa. Zanim Jezus uda si nastpnego dnia na gr, naucza rano przy studni w Meroz; przy czym wyrzuca znowu Faryzeuszom ich niedbao wzgldem ludu. Nastpnie uda si na gr i tu mia nauk, podobn do kazania na grze, w ktrej na poegnanie tumaczy ludziom jeszcze raz przypowie o zakopanym talencie. Niektrzy ze suchaczw, ju trzy dni tutaj obozowali. Tych, ktrzy cierpieli niedostatek, usadowili uczniowie osobno, nakarmili i obdarzyli. Nauce przysuchiwa si take Symeon z Iskariot, wuj Judasza, czowiek ju starszy, ale krzepki, pobony, o czarnym zarocie. Tene prosi Jezusa, by przyby i do Iskariot, a Jezus przyrzek mu to. Schodzc z gry, napotka Jezus kilku chorych, ktrzy mogli jeszcze chodzi, czekajcych na Niego, i uzdrowi ich. Byo to na drodze midzy gospod, a posiadoci azarza, nieco poniej miejsca, gdzie uczniowie rozdzielali ludziom ywno. W tym samym miejscu, gdzie wczoraj poganka Lais z Naim upada przed Jezusem na kolana, proszc o pomoc dla chorych crek, czekay dzi na Jezusa obie te crki, Atalia i Sabia, ju uzdrowione, w otoczeniu suebnic i sug. Jedna z nich moga liczy 20 lat, druga 25. Wycieczone chorob i cigym przebywaniem w zamknitych izbach, wyglday bardzo blado. Ujrzawszy Jezusa, upady przed Nim na ziemi, co te uczynili towarzyszcy im, i zawoay: Panie! nie uwaaymy si za godne sucha Twych sw, tote czekaymy tu na Ciebie, by Ci zoy za to podzik, e nas uwolni z mocy nieprzyjaciela." Jezus rozkaza im powsta i chwali cierpliwo i pokor ich matki i wiar, e jako obca czekaa z ufnoci, a poda chleb domownikom. Obecnie mwi naley i ona do Jego domu, bo uznaa Boga Izraela w Jego miosierdziu; a Ojciec niebieski posa Go wanie, by wszystkim poda chleb ywota, ktrzy uwierz w Jego posannictwo i czyni bd pokut. Nastpnie kaza Jezus uczniom poda Sobie ywno i da obu dziewcztom, jak rwnie kademu z ich otoczenia po kawaku chleba i ryby, dodajc do tego odpowiedni, pen znaczenia nauk; poczym uda si z uczniami do gospody.

421

Jezus w Iskariot i Dotan. Uzdrowienie Issachara.


Rano wyruszy Jezus z gospody z uczniami ku wschodowi i w niespena godzin przyby do Iskariot. Miejscowo ley w gbokim jarze, lecym wprost na pnoc od Michmetat, a skada si z mniej wicej 25 domw; wszystkie stoj rzdem na ziemi bagnistej, nad brudnym, sitowiem porosym potokiem. Woda, zatamowana tu i wdzie grobelkami tworzy obszerne kaue, w ktrych garbuje si skry. Gdy wody kiedy zabraknie, musz doprowadza j z innych rde. W pobliu pasie si bydo z Meroz. Sztuki przeznaczone na rze zabija si w razie potrzeby tu na miejscu, ciga si skry i zaraz garbuje. Garbarstwo mao jest cenione u ydw dla nieznonej woni, jaka przy tym powstaje. Do garbowania skr uywaj niewolnikw z pogan, i w ogle z najniszych warstw, ktrzy mieszkaj w Meroz oddzielnie. W Iskariot zajmuj si wycznie tylko garbarstwem ; o ile mi si zdaje, naley wiksza cz tutejszych domostw do starego Symeona, wuja Judasza. Judasz by w askach u swego wuja, ktry uywa go do handlu skrami. Juto wysya go na zakup surowych skr, zwoonych na osach, juto do miast nadmorskich z wyprawionymi ju skrami; nadawa si Judasz do tego, bo by zrcznym i przebiegym porednikiem i kupieckim zastpc. Nie by jeszcze wtenczas zupenie zym i gdyby w maym si by przezwycia, nie byby zaszed tak daleko. Najwitsza Panna nieraz go przestrzegaa, lecz chwiejny jego charakter czyni go zdolnym tylko do skruchy nagej, chwilowej, ale nie do trwaej. Nabi sobie gow mylami o krlestwie ziemskim, gdy za widzia, e to jest coraz niepewniejszym i nie wyraniejszym, zacz na wasn rk zbiera we wszelki sposb pienidze, i dlatego tak by zy, e pienidze, uzyskane za olejek Magdaleny, nie przeszy przez jego rce na jamuny. W czasie ostatniego wita Kuczek, ktre Jezus obchodzi, zaczynao ju w nim stanowczo zo bra gr. Zdradzajc Jezusa za pienidze, nie przypuszcza, e zabija Go; owszem by pewny, e Jezus uwolni si z rk wrogw, a przy nim pozostan pienidze, zdrad nabyte. W Iskariot znano Judasza jako czowieka usunego, chtnie spieszcego z pomoc, czu si te tu zupenie jak w domu. Wuj jego, garbarz Symeon, czowiek skrztny i krzepki, przyj Jezusa z uczniami przed osad, umy im da przeksk; nastpnie wprowadzi wszystkich do swego domu, gdzie mieszka z on, dziemi i wszystk czeladzi. Potem uda si Jezus na drugi koniec osady, gdzie na polu urzdzony by letni ogrdek i stay jeszcze kuczki. Tu zgromadzili si wszyscy tutejsi mieszkacy; Jezus opowiedzia przypowie o siewcy, rzucajcym ziarno na rozmait rol, i objawi yczenie, by nauka Jego, ktr syszeli na grze koo Meroz, take znalaza yzny grunt w ich sercach i obfity plon wydaa. Wrciwszy do domu Symeona, spoy Jezus stojco w gronie uczniw i rodziny skromn przeksk. Przy tej sposobnoci wychwala Symeon swego siostrzeca Judasza i prosi Jezusa, by przyj go na uczestnika Swej nauki jako te i krlestwa. Na to odrzek mu Jezus w podobny sposb, jak i Judaszowi: Wolno teraz kademu pj za Mn, jeli nie chce swej czstki odstpi komu innemu." Nie uzdrawia tu Jezus, bo wszyscy chorzy uzdrowieni zostali ju na grze. Wyszedszy std z uczniami, zwrci si Jezus znowu ku zachodowi, a przyszedszy prawie w poblie samej gospody, nie zatrzymywa si tam, lecz zwrci Swe kroki na pnoc, idc dolin, cignc si midzy gr, na ktrej naucza, po lewej stronie, a inn jak gr z prawej strony. Pozostawiwszy Atarot na lewo, zwrci si ku pnocnemu zachodowi, potem znw ku pnocy i zeszed tarasem grskim nieco niej ku Dotan, skd wida w dole wschodni

422

nisz cz rwniny Ezdrelon. Na wschodzie wznosz si wysokie gry, na zachodzie rozciga si w dole obszerna rwnina. W drodze z nauki na grze towarzyszyy Jezusowi trzy gromady ludzi, wracajcych t sam droga na szabat, do swych miejsc rodzinnych. Jezus przycza si to do tych, to do owych. Od gospody do miasta Dotan trzeba byo i blisko trzy godziny. Dotan jest prawie tak wielkie jak Monaster. Widziaam raz w objawieniu, jak Jeroboam wysa tu swego czasu onierzy na pojmanie Elizeusza, a ci ukarani lepot, odeszli z niczym. Miasto ma pi bram, liczne ulice s szerokie i dobrze utrzymane. Przez miasto wiod dwa publiczne gocice; jeden z Galilei w d do Samarii i Judei, drugi prowadzi z tamtej strony Jordanu przez dolin do Afeki i Ptolomaidy i dalej a do morza. Tu kwitnie handel drzewny, gdy w grach okolicznych i w Samarii jest mnstwo lasw, podczas gdy za Jordanem, koo Hebron i morza Martwego, gry s wicej z drzew ogoocone. W pobliu w nizinach s liczne warsztaty, gdzie pod namiotami obrabiaj belki do budowy okrtw, lub dugie cienkie erdki do wyplatania cian i grodzenia potw. Przed bramami na gocicach, krzyujcych si w Dotan, stoi wiele gospd. Jezus poszed z uczniami prosto do synagogi, gdzie ju lud si zgromadzi. Licznie tu mieszkajcy Faryzeusze i nauczyciele musieli ju by uwiadomieni o nadejciu Jezusa; byli bowiem na tyle uprzejmi, e przyjli Go na placu przed synagog, umyli Mu nogi i podali przeksk. Potem wprowadzili Go do rodka i podali Mu Ksigi Zakonu. Jezus naucza o karze mierci, o drugim maestwie Abrahama z Ketur i o pomazaniu Salomona. Po nauce poszed Jezus do jednej z gospd przed miastem, gdzie zasta ju oblubieca Natanaela, dwch synw Kleofasa i starszej siostry Matki Swej, jako te kilku innych uczniw, ktrzy zeszli si tu na szabat; byo wic teraz przy Nim okoo siedemnastu uczniw. Obchodzili tu rwnie szabat ludzie azarza z posiadoci tego pod Gine, gdzie Jezus by niedawno, idc do Atarot. Dotan jest to pikne staroytne miasto, zbudowane w uroczym miejscu. Na tylnym jego tle wznosz si w maym oddaleniu gry, z przodu za rozciga si pikna rwnina Ezdrelon. Gry nie s zbyt strome i poszarpane, wznosz si za stopniowo pasmo nad pasmem, a i drogi w nich s lepsze, jak gdzie indziej. Domy w miecie budowane s na mod starodawn, jak za czasw Dawida. Na niektrych wznosz si w kcie paskiego dachu wieyczki z wielk okrg bani na szczycie, w ktrej siedzc, rozglda si mona po okolicy; z takiej kuli spoglda Dawid na Betsab. Na dachach s galerie, w ktrych hoduj re, a nawet i drzewka. Chodzc po ulicach, wstpowa Jezus w przedsionki domw, gdzie leeli chorzy, ktrych uzdrawia. Gdzieniegdzie na proby mieszkacw wchodzi z kilku uczniami do wntrza domu. Czasem wstawiali si za ludmi uczniowie, uproszeni o to przez nich. Potem uda si Jezus do trdowatych, umieszczonych w odosobnionym miejscu i uzdrowi ich. Trdowatych byo w miecie duo, moe dlatego, e miasto miao czsto stosunki z obcymi, wdrownymi handlarzami. Handlowano bowiem oprcz drzewa i innymi rzeczami; zewszd zwoono tu kobierce, surowy jedwab i tym podobne towary, wyadowywano je, a std rozsyano dalej. Taki skad towarw mia take w chory m, za ktrym wanie Natanael, tam mieszkajcy, si wstawia do Jezusa, proszc, by wstpi w dom jego. Okazay ten dom lea w pobliu synagogi, otoczony dziedzicami i otwartymi krugankami. Waciciel domu, bogaty czowiek, liczcy okoo pidziesit lat, nazywa si Issachar, a cierpia na wodn puchlin. Przed kilku dniami poj za on mod dwudziestopicioletni kobiet, imieniem Salome. By do tego powd

423

prawny, bo na Salom przypada cay majtek; zachodzi tu podobny stosunek, jak midzy Boozem i Rut. Plotkarze miejscowi, a szczeglniej Faryzeusze, oburzali si bardzo na to maestwo, a w miecie o tym tylko mwiono. Nowoecy sobie jednak nic z tego nie robili; ufno sw zoyli w Jezusie i ju ostatni raz, gdy Jezus w pobliu podrowa, spodziewali si Go uprosi. Dom ten mia ju w dawniejszych czasach pewn styczno z Jezusem, jeszcze za ycia przodkw Salomy; Maryja bowiem, idc raz ze w. Jzefem z Nazaretu do Elbiety, gocia w tym domu. Byo to wanie krtko przed Wielkanoc. Jzef poszed z Zachariaszem z Hebron na obchd wit Wielkanocnych, powracajc za do Hebron, pozostawi tu Maryj i sam wrci do domu. Tak wic jeszcze w onie Swej Matki by tu Jezus w gocinie, a teraz wszed tu jako Zbawiciel, by po trzydziestu jeden latach wynagrodzi chorego syna za gocinno rodzicw. Salome pochodzia z tego rodu. Wysza ona za m za brata Issachara, a ten znowu poj za on jej siostr. Wkrtce owdowieli oboje, a e byli bezdzietni i jedynymi potomkami szlachetnego rodu, pobrali si wic, ufajc, e Jezus w miosierdziu Swym usunie chorob Issachara. Dom i cay majtek przypada na Salom. Salome szczycia si pokrewiestwem ze w. Jzefem; pochodzia bowiem z Betlejem, a ojciec Jzefa zwyk by jej dziadka nazywa bratem, chocia nie by jego bratem rodzonym. Midzy swymi przodkami miaa take jakiego potomka krla Dawida, ktry by podobno take krlem. Zdaje mi si, e nazywa si Ela. Z powodu wic tej starej znajomoci gocili tu Jzef i Maryja. Issachar pochodzi z pokolenia Lewi. Gdy Jezus wszed do ich domu, wysza naprzeciw Niemu Salome w otoczeniu sug i suebnic, i upadszy przed Nim na ziemi, prosia Go o uzdrowienie jej ma. Jezus wszed tedy do pokoju chorego, ktry cay owinity lea na posaniu. Jak ju powiedzielimy, by on chory na wodn puchlin, a jeden bok mia cakiem sparaliowany. Jezus, pozdrowiwszy go, rozmawia z nim yczliwie; chorego wzruszyo to bardzo, serdecznie te przywita Jezusa, ale nie mg powsta. Widzc to Jezus, pomodli si chwil, i dotknwszy si go, poda mu rk. W jednej chwili podnis si chory, a woywszy na siebie inn sukni, wsta z posania. Przejty wdzicznoci, rzuci si wraz z on do ng Jezusowi; Pan za da im stosown nauk i bogosawiestwo, obiecujc im potomstwo. Potem wyszed Jezus z nimi z pokoju do zebranych domownikw, a gdy ci ujrzeli zdrowego pana, radoci nie byo koca. Na dzisiaj pozostawiono to uzdrowienie w tajemnicy. Issachar zaprosi Jezusa wraz z wszystkimi uczniami do siebie na nocleg i na uczt, ktra miaa si odby po nauce w synagodze. Jezus poszed wic do synagogi i naucza. Przy kocu wszczli z Nim Faryzeusze i Saduceusze sprzeczk z nastpujcej okazji. Jezus wykada z pisma o maestwie Abrahama z Ketur, a przy tej sposobnoci mwi o maestwie w ogle. Na to napomknli Faryzeusze o maestwie Issachara z Salome i ganic ich, nazywali to niedorzecznoci, eby taki chory, podeszy wiekiem czowiek wiza ze sob mod niewiast. Jezus tumaczy im, e stao si to podug przepisw prawa, a wic oni, trzymajcy si tak cile prawa, nie mog ich gani. Spytali wic Faryzeusze: Jake tu moe by wypenione prawo? Taki chory starzec nie moe mie bogosawiestwa wskrzeszenia potomstwa, wic te i prawo si nie speni; owszem tylko zgorszenie to wywouje." Na to odrzek Jezus: Wiara jego zachowaa mu owoc. Chcecie ka granice wszechmocy Boga? Czy nie z posuszestwa dla zakonu oeni si ten chory? Zaufa Bogu, wierzy, e Bg moe mu pomc, a wic bardzo dobrze uczyni. Lecz nie to jest powodem waszej niechci; spodziewalicie si, e na nich wymrze ten rd bez potomkw i e ich mienie dostanie si w wasze rce. Dlatego tak przeciw nim powstajecie."

424

Wymieni potem Jezus wielu pobonych mw, ktrzy w podeszym wieku oenili si, a e ufali Bogu i wierzyli w Jego wszechmoc, Bg nagrodzi ich za to potomstwem. Mwi jeszcze Jezus wiele o maestwie, a Faryzeusze, zawstydzeni, musieli umilkn, cho w sercach ich zo wrzaa. Wyszedszy po skoczeniu szabatu o zmierzchu ze synagogi, uda si Jezus z uczniami do domu Issachara; przedtem jednak uzdrowi przy blasku pochodni chorych, zgromadzonych przed synagog i domem. W domu zastawiona ju bya wspaniaa uczta. Jezusa i krewnych uczniw posadzi Issachar przy swoim stole, a usugiwaa im jego ona. Reszta uczniw zasiada w innej sali; byli tu Judasz Iskariot, Bartomiej i Tomasz, ten ostatni z bratem przyrodnim i rodzonym. Mia on jeszcze dwch braci przyrodnich. Przybyli na szabat z Afeke, oddalonego 7 godzin drogi i zamieszkali tu, bo Tomasz by przez swe handlowe stosunki dobrym znajomym owych gospodarzy. Tomasz nie zna jeszcze osobicie Jezusa; rozmawia tylko ze znajomymi sobie uczniami, nie mia bowiem si naprzykrza. Przyszed tu take na szabat Jakb Modszy z Kafarnaum i znowu jaki Natanael, syn wdowy Anny, starszej crki Kleofasa, przebywajcej teraz u Marty. By on najmodszym z jej synw, ktrzy najmowali si u Zebedeusza do rybowstwa i liczy okoo 20 lat; z natury by agodny i miy, podobny nieco z usposobienia do Jana. Wychowywa si w domu swego dziadka, Kleofasa, i std otrzyma przydomek may Kleofas" dla odrnienia go od innego Natanaela. O tym przydomku dowiedziaam si w czasie szabatu, bo Jezus rzek raz do uczniw: Przywoajcie mi maego Kleofasa!" Uczta skadaa si z ptakw, ryb, miodu i chleba. Ptakw nie brako, bo hodowano ich tu mnstwo koo domu, jako to: synogarlice, gobie i inne; ptaki te wylatyway na er na rwnin Jezrael. Przy uczcie mwi Issachar o tym, jak modocian, pikn i pobon Maryja wtenczas bya, gdy za Swych modych lat gocia w tym domu, o czym nieraz opowiadali rodzice jego ony. Jzef by w tym czasie take w podeszym wieku; ufa wic Issachar, e Bg uzdrowiwszy go rk syna Jzefa, pozwoli mu take doczeka si potomkw. Jezusa nazywa synem Jzefa, bo nie zna tajemnicy Jego poczcia. Po uczcie udano si na spoczynek. Wszyscy uczniowie stali tu gospod, a dla pomieszczenia ich zasano im posania w otwartych krugankach wkoo domu, ktre zastawiono ruchomymi cianami. W Dotan jest mieszanina ludzi bardzo zych i bardzo dobrych. Miasto wyrnia si od innych miast krajowych staroytn, trwa struktur swych domw, podobnie jak Krakw wyrnia si tym od innych miast. Gdy Jezus nazajutrz rano wychodzi z uczniami za miasto, zbliy si ku Niemu Tomasz i prosi o przyjcie go na ucznia. Przyrzeka wszdzie i za Jezusem i czyni, co zada, bo, jak mwi, przekonaa go Jego nauka i widziane cuda, i sprawdzio si wszystko, co mwi o Nim Jan i co sysza od uczniw. Prosi wic Jezusa, by mg by uczestnikiem Jego krlestwa. Jezus odrzek mu, e zna go dobrze i wiedzia ju o tym, e przyjdzie do Niego z tak prob. Tomasz zapiera si tego, twierdzc, e nigdy przedtem podobna myl w nim nie powstaa, gdy nie jest wcale zwolennikiem oddzielania si od innych, i teraz dopiero, przekonany cudami Jezusa, powzi takie postanowienie. Na to rzek mu Jezus: Mwisz jak Natanael, uwaajc si za mdrego, ale sowa twoje s nierozsdne. Czy ogrodnik nie powinien zna drzew ogrodu, a waciciel winnicy swych latoroli? Czy ma zakada winnic, nie znajc najemnikw, ktrym j ma powierzy?" Do sw tych przyda Jezus porwnanie o zbierania fig na cierniach. Spotkali si tu z Jezusem dwaj uczniowie Chrzciciela, wysani tu przez niego, ktrzy ju w Meroz przysuchiwali si Jezusa nauce na grze i widzieli cuda. Naleeli oni do tych uczniw, ktrzy wci bawili w Macherus, i przed wizieniem

425

siedzc, suchali nauk Jana i szczerze przywizani byli do niego. Nie znali jeszcze wcale czynw Jezusa, wysa ich wic Jan do Niego, by przekonali si o prawdziwoci tego, co Jan o Nim naucza. Zarazem mieli prosi powtrnie Jezusa, by jawnie i otwarcie wypowiedzia, kim jest i zaoy obiecane krlestwo. Stanwszy przed Jezusem, wyznali, e przekonani s o prawdziwoci sw Jana o Nim, nie wiedz jednak, czy Jezus zechce wkrtce przyby uwolni Jana z wizienia. Jan take, jak mwili, spodziewa si, e Jezus uwolni go z wizienia, z utsknieniem wic oczekuje chwili zaoenia krlestwa, po ktrym zapewne nastpi uwolnienie ich mistrza. Mniemali uczniowie w duchu, e cud ten wicej przynisby poytku, ni wszystkie uzdrawiania chorych. Jezus rzek im na to: Wiem, e Jan tskni za uwolnieniem z wizienia tego i t nadziej yje, ktra te wkrtce si speni. ebym Ja jednak mia przyj do Macherus i oswobodzi go, w to nie moe wierzy Jan Chrzciciel, ktry by Moim przesacem i przygotowa Mi drog. Oznajmijcie Janowi, cocie widzieli, i zapewnijcie go, e speni Moje posannictwo. - Po tych sowach odeszli uczniowie Jana do Macherus. Nie wiem, czy Jan wiedzia o tym, e Jezus ma by ukrzyowany, i e krlestwo Jego nie jest doczesnym. Sdz, e i on wierzy w to, i Jezus nawrci i oswobodzi nard, a potem zaoy na ziemi jakie idealne, wite krlestwo. Okoo poudnia wrci Jezus z uczniami do miasta do domu Issachara, gdzie ju zebrao si mnstwo ludzi, a pani domu z czeladzi zajta bya przyrzdzaniem potraw. Wychodzc tylnymi drzwiami z domu Issachara, miao si przed sob pikny plac, na rodku ktrego staa okazaa studnia, otoczona w koo budynkami; miano j za wit, gdy Elizeusz j niegdy pobogosawi. Przy niej staa pikna mwnica, w koo byy ogrodzenia i rosy cieniste drzewa, stanowic wygodne miejsce dla licznych zgromadze; tote kilka razy do roku, a szczeglnie na Zielone wita miano tu publiczne nauki. Stay tam take kobylice, dugie awki kamienne, koo studni za wskie tarasy; tu bowiem zatrzymyway si na spoczynek i posiek karawany i liczne gromady podrnych, cigncych do Jerozolimy na Wielkanoc. Dom Issachara lea najbliej, tote jego mieszkacom powierzony by nadzr nad studni i caym placem, za co w zamian mogli nim po czci rozporzdza; Issachar, jako waciciel domu handlowego, odbiera tu od karawan towary, tu je skada, a potem rozsya dalej. Czsto gocili u niego i ywili si rni przejezdni kupcy i najemnicy, chocia dom jego nie by waciwie publiczn gospod. Prowadzi on podobne przedsibiorstwo, jak ojciec oblubienicy z Kany w Galilei. Pikna ta studnia miaa t jedn niedogodno, e bya bardzo gboka, wic wod trzeba byo dopiero pompowa i to z wielkim trudem; wypompowana woda spywaa w zbiorniki i kadzie, stojce w okoo. Tu okoo studni zebray si na zaproszenie Jezusa i Issachara tumy ludu. Jezus naucza z mwnicy o spenianiu si obietnic, o nadejciu krlestwa Boego, o potrzebie nawrcenia si i pokuty i o sposobie wzywania miosierdzia Boego do przyjcia aski i pokuty. Opowiada potem o przygodzie, jak mia tu Elizeusz, gdy naucza w tej okolicy. Syryjscy onierze przyszli go tu pojma, za co Pan Bg skara ich lepot. lepych zawid Elizeusz do Samarii w rce nieprzyjaci, nie dozwoli ich jednak zabi, tylko kaza przyj gocinnie, poczym przywrci im wzrok i odesa z powrotem do ich krla. Zdarzenie to zastosowa Jezus do obecnego przeladowania Syna czowieczego przez Faryzeuszw. Naucza jeszcze dugo o modlitwie i dobrych uczynkach, a mwic o modlcym si Faryzeuszu i celniku, tumaczy, e podczas postu trzeba si wanie zdobi i namaszcza, a nie chepi si przed innymi sw pobonoci. Ludzie tutejsi, uciskani bardzo przez Faryzeuszw i Saduceuszw, doznali wielkiej pociechy i ulgi, syszc nauk Jezusa. Za to tym wicej zocili si Faryzeusze i Saduceusze, suchajc nauki i widzc, jaki skutek wywiera na zebranych. Rozgoryczenie

426

wzroso w nich do najwyszego stopnia, gdy ujrzeli Issachara zupenie zdrowego, ochoczo wraz z domownikami i uczniami rozdzielajcego ywno midzy ludzi, usadowionych na kamiennych awkach. Zaczli tedy cisn si zuchwale do Jezusa; zdawao si, e zechc Go pojma i poczli znowu aja Go i zarzuca, e uzdrawia w szabat. Jezus poprosi o chwilk spokoju, ustawi ich w koo i uy zwykego swego zwrotu, mwic do najgoniejszych krzykaczy: Gdyby w szabat wpad w t oto studni, czy nie chciaby, by ci wycignito?" Potem naucza spokojnie dalej, a przeciwnicy, zawstydzeni, cofnli si. Wkrtce potem opuci Jezus z kilku uczniami miasto i zeszed w dolin, cignc si od poudnia na pnoc, na zachd od miasta. Uzdrowiony Issachar rozdawa teraz w miecie hojne jamuny; do gospd za gminy wysa osy, obadowane najrozmaitszymi zapasami. Dawniejsze potrawy i napoje, ktre mieli uczniowie z sob, zamieni im na wiee, lepsze; da im take kubki, podobne do tych, jakie miano w Kanie, i paskie baki z biaej masy, opatrzone kkiem do zawieszania. Baki te, zatkane korkiem, wygldajcym jak mocno cinita gbka, zawieray osadzajcy sok z balsamu. Da rwnie kademu z uczniw troch pienidzy na rozdzielanie jamun i inne potrzeby. Judasz Iskariot wrci std do domu jak i wielu innych uczniw; przy sobie zatrzyma Jezus tylko dziewiciu, midzy nimi Tomasza, Jakba Modszego, Jud Barsab, Szymona Tadeusza, maego Kleof (Natanaela), Manahema i Saturnina. Po odejciu Jezusa zaczli dopiero Faryzeusze na dobre szydzi z Niego, szerzy Na obmowy i potwarze, mwic do ludzi: atwo mona pozna, kim On jest; Issachar musia Mu si dobrze opaci. Uczniowie Jego, to zbieranina leniuchw, ywicych si cudzym kosztem, marnotrawica cudz prac. Gdyby Jezus by co wart, to siedziaby w domu i zarabia na utrzymanie Swej biednej matki; ojciec Jego by ubogim, ale porzdnym ciel, Jemu jednak nie przypado do gustu uczciwe rzemioso, wic wczy si teraz po kraju i wywouje wszdzie niepokoje. Rozdzielajc jamuny, zwyk by Issachar mawia: Raczcie przyj, prosz! Nie moja to wasno, lecz Ojca niebieskiego. Cae me mienie On mi tylko poyczy, Jemu wic dzikujcie!"

Jezus idzie z Dotan do Endor. Uzdrowienie chopca pogaskiego


Jezus z uczniami ju pn noc do po piciu godzinach drogi przyby samotnej gospody, gdzie zaledwie jakie takie posania znaleli. W pobliu bya studnia, pochodzca jeszcze z czasw Jakba. Nazbierawszy chrustu rozpalili uczniowie ogie, by przyrzdzi wieczerz. Jeszcze w drodze i teraz rozmawia Jezus z nimi obszernie, szczeglniej w celu pouczenia Tomasza, Szymona, Manahema, maego Kleofasa i w ogle nowszych uczniw. Tumaczy im, e idc za Nim, trzeba opuci wszystko bez zwoki i tsknoty, z zupenym poczuciem znikomoci ziemskich dbr; za to w krlestwie Jego zostanie im to wszystko tysickrotnie zwrcone. Kaza im wic Jezus dobrze si zastanowi, czy zdolni s do takich ofiar i powice. Niektrym uczniom nie bardzo si Judasz Iskariot podoba, a szczeglnie Tomaszowi. Powiedzia to teraz otwarcie Jezusowi, e Judasz nie podoba mu si, bo zanadto atwo zmienia swe zdanie; pyta wic Jezusa, dlaczego od razu przyj Judasza, podczas gdy innym nieraz robi trudnoci. Jezus od rzek na to wymijajco, e jak wszystko, tak i to przewidziane byo i postanowione od wiekw w Opatrznoci Boej. Podczas gdy uczniowie udali si na spoczynek, poszed Jezus sam w gry i tam dugo si modli. Rano przybyo do gospody kilku mieszkacw miasta Sunem lecego o kilka

427

godzin drogi ku wschodowi; ci prosili gorco Jezusa, by uda si do nich i uzdrowi dzieci niebezpiecznie chore, bo dotychczas daremnie oczekiwali Jego przybycia. Jezus rzek na to, e teraz nie moe speni ich proby, bo inni Go oczekuj, lecz pole im Swych uczniw. Nie zadowolio ich to jednak, bo jak mwili nie mieli zaufania do uczniw; kilku ju byo u nich, a adnemu nie udao si uzdrowi nikogo. Koniecznie wic prosili, by Jezus wasn Sw osob pojawi si u nich. Jezus upomina ich, by uzbroili si w cierpliwo i obietnic, e przyjdzie tam pniej, poczym wrcili do domu. Teraz szed Jezus z uczniami w kierunku Endor. Po drodze przechodzili koo dwch studzien, dawniej do Jakuba nalecych, przy ktrych pojono jego trzody, przy czym nieraz z Amorytami do sprzeczek przychodzio. Przed Endor koo Jezrael leao pole azarza, za o dwie godziny drogi od Endor, na pnocny wschd byo pole Joachima i Anny. Dotd odprowadzaa Anna Maryj w jej podry do Betlejem; jednego z pascych si tu osw daa Jzefowi na wasno. Osio ten towarzyszy im w dalszej podry, biegnc wolno naprzd. Drugie pole mia znw Joachim z tamtej strony Jordanu, na granicy pustyni i lasu Efraim, niedaleko od Gazer. Tu schroni si Joachim na modlitw, wyszedszy zgryziony i smutny ze wityni, i tu otrzyma z nieba wskazwk, by uda si do Jerozolimy, gdzie przy zotej bramie si spotka z Ann. Nie wchodzc do miasta, zatrzyma si Jezus przy domach przedmiecia i naucza. Uproszony przez ludzi, wchodzi do niektrych domw i uzdrawia chorych, midzy ktrymi byo wielu przyniesionych z miasta. Byli i poganie, ale ci trzymali si na uboczu. Jeden tylko z nich mielszy, wida, lub przynaglony potrzeb, zbliy si ku Jezusowi z siedmioletnim chopcem, optanym przez niemego diaba i nieraz nie dajcym si poskromi. I teraz za zblieniem si do Jezusa dosta napadu szau, wyrwa si ojcu i ukry w pobliskiej pieczarze skalnej. Ojciec tymczasem upad na ziemi przed Jezusem i wyjawi Mu swe zmartwienie; Jezus poszed zaraz do jaskini i rozkaza chopcu stan przed swoim Panem. Chopiec wyszed natychmiast z pokor i upad na twarz przed Jezusem, a Ten woy na rce i rozkaza diabu wyj z niego. Chopiec omdla na chwil, a szatan wyszed z niego w postaci ciemnej pary, poczym chopiec powsta i rzuci si, cakiem zdrw, ojcu w objcia. Ojciec uciska go, a upadszy wraz z synem przed Jezusem na ziemi, dziki Mu skada. Jezus da ojcu stosowne upomnienie i rozkaza mu, aby si da ochrzci w Ainon. Do Endor nie wstpowa Jezus wcale. Przedmiecie, gdzie Jezus si znajdowa, byo o wiele pikniej zabudowane, ni samo miasto. W wygldzie miasta przebija si pewna martwota; cz miasta ley w gruzach, mury wal si. Podobno na ulicach ronie trawa. Poganie, mieszkajcy tu licznie w zalenoci, zobowizani s do robt publicznych. Mieszka take kilka bogatych ydw, ale ci yj skrycie, rzadko kiedy wychylajc si na wiat Boy, jakby si bali, e kto czyha ju na ich bogactwa. Std przyby Jezus po dwugodzinnej podry w dolin, cignc si od rwniny Ezdrelon ku Jordanowi po pnocnej stronie gr Gilboe. Tu na wzgrku, jakby na wyspie, rozoyo si miasto niewielkie, Abez, otoczone ogrodami i alejami. Koo miasta pynie rzeczka, a w dolinie na wschd od miasta stoi pikna studnia, zwana studni Saula, bo tu niegdy by zraniony. Jezus nie poszed zaraz do miasta, tylko zatrzyma si na pnocnym stoku gr Gilboe; stay tu rzdem domy wrd ogrodw i pl, na ktrych leao zgromadzone w wielkie sterty zboe. Tu zatrzyma si Jezus w gospodzie, gdzie ju na Niego czekali pokrewni Mu starzy mczyni i niewiasty. Byo wszystkich okoo 15 osb, dziewiciu mczyzn i sze kobiet. Porozumieli si oni ju przedtem z Jezusem, i si tu zejd. Obecnie umyli Mu nogi z oznakami szczerego szacunku, poczonego ze szczer otuch. Przyjechali tu oni wsplnie na osach, by widzie

428

Jezusa i pomwi z Nim; wielu z nich zabrao z sob dzieci i sugi. Byli to przewanie starzy ludzie, krewni Anny, Joachima i Jzefa. By tam modszy brat przyrodni Jzefa, mieszkajcy w dolinie Zabulon, dalej ojciec oblubienicy z Kany i krewna Anny z okolicy Seforis, u ktrej Jezus przed ostatnim, pobytem Swym w Nazarecie, uzdrowi lepego chopca. yczeniem ich byo, by Jezus ju raz Sobie obra gdzie stae miejsce pobytu, a nie podrowa wicej, chcieli wybra Mu takie miejsce, gdzie by spokojnie mg y i gdzie by nie byo faryzeuszw. Przedstawiali Mu ogrom niebezpieczestwa, na jakie si naraa, cigajc na siebie rozgoryczenie Faryzeuszw i innych sekt. Uznajemy w zupenoci mwili cuda, jakie dziaasz i aski, ktre rozdzielasz; lecz teraz miej i Ty ojczyzn, obierz Sobie kcik, gdzie by spokojnie naucza, bymy nie potrzebowali troszczy si wci i trwoy o Ciebie." Rzekszy to, zaczli Mu poleca rne miejscowoci, stosowne na pobyt dla Niego. Poboni ci, a dobroduszni ludzie radzili to Jezusowi z wielkiej ku Niemu mioci; dochodziy bowiem do ich uszu cigle obmowy, przycinki i oszczerstwa ze strony niechtnych Jezusowi, a to ich martwio i gniewao, chcieli wiec temu pooy koniec. Na wniosek ich odpowiedzia Jezus yczliwie, ale stanowczo i w inny sposb, ni mwi do ludu i uczniw. Wyraniej ni zwyk wytumaczy im, e przyby dla spenienia obietnicy, e musi speni wol Ojca niebieskiego. Nie przybyem mwi spoczywa, nie przybyem dla niektrych tylko ludzi, dla krewnych, lecz dla wszystkich narodw. Wszyscy s Moimi brami i krewnymi. Mio nie zna spoczynku; kto pragnie nie pomoc, musi wyszukiwa ubogich; nie trzeba baczy na wygodne ycie. Krlestwo Moje nie jest z tego wiata." Wiele zadawa sobie Jezus trudu, by przekona tych dobrych starcw, a ich zdziwienie roso coraz wicej, coraz janiej pojmowali t spraw. Spowanieli te zupenie, czujc, e tego zesanego im Jezusa kochaj coraz wicej. Tak rozmawia Jezus to z kadym z osobna, przechadzajc si po grze w cieniu drzew, to znowu ze wszystkimi razem, poucza ich i pociesza. Na tym zeszed dzie, poczym zasiedli wszyscy do skromnej wieczerzy, skadajcej si z chleba, miodu i owocw suszonych, ktre tu ze sob przynieli. Tego wieczora przyprowadzili do uczniowie syna nauczyciela z przedmiecia Endor. By to modzieniec wyksztacony, a mia zamiar zosta nauczycielem przy jakiej szkole. Prosi on Jezusa, by przyj go na ucznia, bo jako wyksztacony zaraz moe Mu si przyda; mgby mu nawet Jezus da jaki urzd. Jezus odprawi go jednak z niczym, mwic, e wiedza jego jest innego rodzaju, ni ta, ktrej potrzeba uczniom Jego i e zanadto wida w nim przywizania, do rzeczy doczesnych. Na drugi dzie koo poudnia odjechali krewni Jezusa ku grze Tabor; tu rozdzielili si i kady poszed w swoj stron. Mowa Jezusa pokrzepia ich, pocieszya i owiecia ich umysy; nie zrozumieli wprawdzie wszystkiego, jednak uspokoili si i odjechali z tym mocnym przekonaniem, e byy to sowa Boe, e Jezus ma suszno i wie lepiej od nich, co ma czyni i jak postpowa. Bardziej rozczulajcym od przywitania by widok ich rozstania si z Jezusem; egnali si z Nim wrd ez, z szacunkiem, poczonym z jak trwog a zarazem otuch. Jedni z nich jechali na osach, inni szli pieszo w sukniach przepasanych, z dugimi kijami w rku. Jezus i uczniowie pomagali im uprzejmie przy pakowaniu rzeczy i wsiadaniu, a potem odprowadzili ich kawaek drogi w dolin.

429

Jezus w Abez i w Dabrat koo Tabor


Nastpnie poszed Jezus z uczniami w dolin na wschd od Abez i po kwadransie drogi stan u piknej studni, przy ktrej kobiety z miasta czerpay wod. Niektre z nich, ujrzawszy Go, pobiegy do domw, stojcych przed miastem, i wkrtce wrciy z tumem mczyzn i kobiet, nioscych miednice, chusty, chleb i owoce w kocykach, Umyto Jezusowi i uczniom nogi, i podano im posiek. Poniewa coraz wicej ludzi si zgromadzio, naucza Jezus zaraz przy studni, poczym zaprowadzono Go do miasta. Tu zaraz w bramie i dalej ze wszystkich domw wybiegali naprzeciw Niego chopcy i dziewczta, z wiecami i girlandami w rkach, i otaczay Go w koo, cze Mu w ten sposb oddajc. Uczniom wydawa si ten natok za wielkim, chcieli wic dzieci odprawi. Jezus jednak rzek: Wy si cofnijcie, a dziateczki dopucie do Mnie!" Przybliyy si wic dzieci ku Niemu, a Jezus obejmowa je, garn do Siebie i bogosawi. Rodzice przypatrywali si temu, stojc w drzwiach na galeriach podwrzowych. Jezus uda si prosto do synagogi, gdzie wszyscy si zebrali, i tam naucza. Potem zasiad do wieczerzy, w ktrej wzio udzia wielu mieszkacw miasta; wieczerz zastawiono w kuczce, do tego czasu jeszcze nie rozebranej. Tomasz rozczy si w Endor z Jezusem i powrci do Afeki. Tu w Abez widziaam po raz pierwszy, jak niewiasty cierpice na krwotok, zbliay si z zasonitymi twarzami wrd tumu do Jezusa, dotykay si z tylu rbka Jego sukni i odzyskiway natychmiast zdrowie. W wikszych miastach nie wolno byo takim niewiastom zblia si do ludzi, w mniejszych miejscowociach tak bardzo na to nie zwaano. Podczas pobytu Jezusa w Abez przyby do Niego posaniec z Kany od naczelnika miasta, ktry kaza Mu oznajmi, e syn jego jest ciko chory, i prosi o natychmiastowe przybycie. Jezus uspokoi posaca, e jest jeszcze na to czas i kaza mu czeka. Przyszo take dwch posacw, ydw, od pewnego poganina z Kafarnaum, ktry ju raz za porednictwem uczniw prosi Jezusa o pomoc dla ciko chorego sugi. Posacy bagali Go gorco, by zaraz pospieszy z nimi do Kafarnaum, gdy inaczej suga w umrze. Jezus odpowiedzia im, jak i tamtemu, e przybdzie w swoim czasie i e nie umrze suga. Po tej odprawie przysuchiwali si posacy nauce Jezusa. Mieszkacy tutejsi s to przewanie Gileadyci z Jabes. Mieszkali dawniej w Gilead, lecz za czasw arcykapana Helego powstay midzy nimi ktnie, a sdzia, umylnie tam wysany, rozsdzi spraw tak, e kaza pewnej ich czci tutaj si osiedli. Jak wyej wspomnielimy, bya tu tak zwana studnia Saula, przy ktrej tene zosta zraniony i umar potem na poudniowym stoku wyyny. Mieszkacy tutejsi, dosy zamoni, trudni si wyrobem koszykw i mat z sitowia, obficie rosncego w pobliskich bagnach, utworzonych przez spywajc wod grsk. Sporzdzaj, take lekkie przenone chaty plecione, prcz tego trudni si upraw roli i hodowl byda. Saul i czarownica z Endor. Razu pewnego stao wojsko izraelskie obozem przed Endor koo Jezrael, a przeciw nim nadcignli z Sunem Filistyni. Walka oboplna ju si zaczynaa, gdy Saul wymkn si z obozu z dwoma towarzyszami i w cieniach zmierzchu wieczornego uda si do Endor; wszyscy trzej przybrani byli w suknie prorockie. Wreszcie stanli przed jakim rumowiskiem, stojcym poza obrbem miasta, gdzie mieszkaa znana czarownica, z ktr Saul si chcia widzie. Bya to nie stara jeszcze, ndzna kobieta, powszechnie pogardzana. M jej wczy si po

430

kraju z skrzynk na plecach, w ktrej peno byo lalek; zachodzi najczciej do onierzy lub pospolitego motochu i mami atwowiernych sztuczkami kuglarskimi. Czarownica w aden sposb nie chciaa speni dania nieznajomego jej ma, w obawie, e ten zdradzi j przed Saulem, ktry swego czasu srogo wystpowa przeciw czarnoksistwu. Ustpia jednak, gdy Saul zaprzysig jej uroczycie, e tego nie uczyni. Z izdebki wic, do porzdnie wygldajcej, zaprowadzia wszystkich trzech do piwnicy, gdzie Saul da, by mu wywoaa ducha Samuela. Wiedma postawia ich na rodku, zakrelia w koo nich koo na ziemi, ponakrelaa rne znaki, a przed Saulem poukadaa rne figury z kolorowej weny. Sama stana na przeciw niego, majc przed sob na ziemi miednic z wod, po bokach za woln przestrze. W rkach trzymaa mae pyty, podobne do metalowych zwierciadeek, i juto zbliaa je ku sobie, juto przesuwaa nad wod. Wymawiaa przy tym jakie sowa, kilka razy gono krzykna, wskazawszy przedtem Saulowi, w ktre z pl, przegrodzonych nitkami, ma patrze. Przez takie sztuczki diabelskie umiaa ona wywoa obrazy bitew, pochodw wojennych, lub podobizny osb, chciaa wic i Saulowi takie malowida pokaza. Zaledwie jednak zacza swe zaklcia, ujrzaa obok siebie jakie zjawisko; pena trwogi pucia zwierciadeka do miednicy i krzykna: Oszukae mnie! Ty jeste Saul!" Saul uspokaja j, e nie potrzebuje si niczego obawia, i zapyta, co waciwie widziaa? wici wychodz z ziemi!" rzeka czarownica. Jake to wyglda?" zapyta Saul, nie widzc sam nic przed sob. Wiedma, drc ze strachu na caym ciele, rzeka: Widz jakiego starca w kapaskich, szatach!" Rzekszy to, przywoaa bliej Saula, a sama ucieka z piwnicy. W tej chwili ujrza Saul przed sob Samuela; trwog przejty, upad przed nim na twarz, a Samuel, a raczej duch jego, rzek: Dlaczego mnie niepokoisz? Kara Boa spadnie na ciebie. Jutro bdziesz ze mn w gronie umarych, Filistyni pobij Izraelitw, a na twe miejsce zostanie Dawid krlem." Opanowany boleci i trwog, lea Saul jak martwy na ziemi. Po chwili podnieli go towarzysze i oparli o cian. Czarownica przyniosa mu chleba i misa, a towarzysze zachcali go, by si posili, lecz nadaremnie. Zanim std odeszli, radzia kobieta Saulowi, by nie szed na pole walki, lecz uda si do Abez, gdzie mieszkacy jako Gileadyci s mu przychylni. Saul usucha tej rady i z brzaskiem dnia przyby na miejsce. Tymczasem Filistyni wyparli Izraelitw poza wzgrza Gilboe. Jeden oddzia Izraelitw zwrci si w ucieczce w stron Saula, podczas gdy reszta wojska uciekaa inn stron. Saul siedzia na wozie, a drugi wz sta za nim. Zewszd nadbiegali ju Filistyni, zarzucajc uciekajcych gradem strza i pociskw, nie wiedzieli jednak o obecnoci Saula midzy uciekajcymi. Jeden z pociskw trafi nieszczliwie Saula i ciko go zrani, co widzc giermek, skierowa wz z drogi, gdzie wczoraj Jezus si widzia z krewnymi, ku poudniowemu stokowi wyyny; inni pucili si w dalsz ucieczk. Czujc Saul, e mier si zblia, zada od giermka, by skrci mu ycie; ten jednak nie chcia podnie rki na swego krla. Postanowi wic Saul sam to uczyni; postawi miecz na wozie, ostrzem do gry, i opar si na jego koniec przez przedni porcz wozu, urzdzon tak, e mona ja byo otworzy; nie mg jednak pa na niego. Wtedy giermek otworzy ow ruchom porcz, ktra opada, a Saul straciwszy podpor, run na wasny miecz. Potem rzuci si na swj miecz i giermek. Nieco pniej przebiega tdy pewien Amalekita, a poznawszy w lecym trupie Saula, zabra strj jego i odnis Dawidowi. Po bitwie znaleli Filistyni ciao Saula i przynieli do obozu, jak rwnie ciaa jego synw. Ci ostatni polegli prdzej od niego, w miejscu wicej oddalonym na wschd. Ciaa ich Filistyni powiartowali. Potok, pyncy dolin, zwie si Kadumim; jest o nim wzmianka w pieni Debory.

431

Tu przebywa czasami i gosi swe proroctwa prorok Malachiasz. O trzy godziny drogi od Abez ley pogaskie miasto Scytopolis. Od studni poszed Jezus z uczniami jeszcze dalej na wschd, potem zwrci swe kroki ku pnocy. Przeszedszy pnocn wynioso doliny, przyby po trzech godzinach drogi do stp gry Tabor od strony wschodniej. Z pnocnowschodniego stoku gry spywa potok Kison, opywa gr i pynie std ku rwninie Ezdrelon. W zaomie pierwszego tarasu Taboru ley miasto Dabrat, ktrego rodkiem przepywa Kison. Rozciga si std widok poprzez wynios wyyn Saron, a ku miejscu, gdzie Jordan wypywa z jeziora. Jezus zatrzyma si w gospodzie; przed miastem i dopiero na drugi dzie wszed do miasta Dabrat, gdzie zaraz zebra si w koo Niego tum ludzi. Uzdrowi tu tylko kilku chorych, ktrych Mu przyniesiono; ludzie niewiele tu choruj, gdy jest tu bardzo zdrowe powietrze. Miasto ma wiele piknych budynkw. Jeszcze teraz przypominam sobie jeden dom o obszernym podwrzu, otoczonym w koo kolumnad; na podwrze wchodzio si po schodach, a z podwrza wiody znw wschody na dach. Zaraz za miastem zaczynaj si przedgrza Taboru, na szczyt ktrego wiod wykowate drogi. Na szczyt idzie si blisko dwie godziny. Wzdu murw miasta obozuj rzymscy onierze; tu odbywa si take pobr podatkw. Pi gwnych ulic wiedzie przez miasto, a kad z nich zamieszkuje osobny cech rkodzielniczy; kwitn tu bowiem rne rzemiosa, chocia gociniec publiczny nie przechodzi przez miasto, tylko o dobre p godziny drogi dalej. Miasto cae, jak rwnie wszelkie dochody nale do lewitw. Zaledwie o kwadrans drogi std biegn supy graniczne ziemi Issachar. Synagoga stoi na wolnym placu, a obok niej dom, w ktrym si Jezus zatrzyma; dom ten obra Jezus, bo tu mieszka syn jednego z braci Jzefa, Jego opiekuna. Brat ten Jzefa, imieniem Elia, mia piciu synw, z ktrych jeden, imieniem Jesse, wanie tu mieszka. Jest to starszy ju czowiek, ma on i szecioro dzieci, trzech synw i trzy crki. Dwaj synowie, Kaleb i Aaron, licz, ju 18 do 20 lat. Na prob ojca przyj ich Jezus za Swoich uczniw; maj Mu towarzyszy pniej w dalszej drodze w gb kraju. Jesse ma pod sob pobieranie dochodw dla lewitw, kieruje rwnie fabryk tkack. Skupuje wen w wielkiej iloci, a rkodzielnicy, zamieszkujcy ca t, ulic, czyszcz j, przd i wyrabiaj z niej doskonae tkaniny. Ma prcz tego pracowni w wielkim budynku, gdzie wyciskaj zioa, czci zebrane na grze Tabor, czci sprowadzane z obczyzny, i wyrabiaj z nich to farby, to orzewiajce soki, napoje, lub wonne olejki. Stoj tu w korytach okrge wydrone pnie; do nich wkada si zioa i wytacza cik stp. Sok spywa rurami, poprowadzonymi a poza dom, z ktrych kada opatrzona jest zatyczk. Po ukoczeniu wytaczania zasuwa si pod stpy kliny. W ten sposb sporzdzaj take olejek z mirry. Jesse jest bardzo pobony, jak i caa jego rodzina. Dzieci chodz codziennie modli si na gr Tabor, a on sam nieraz im towarzyszy. W tym to domu zamieszka Jezus z uczniami. Byli tu Faryzeusze i Saduceusze W miejscowoci tej by niby rodzaj konsystorza; obecnie odbyli wspln narad, w jaki sposb maj pokrzyowa plany Jezusowi. Jezus tymczasem poszed wieczorem z uczniami na gr Tabor, gdzie na jego polecenie zebraa si gromadka ludzi, i tam przy wietle ksiyca naucza pno w noc. Na poudniowowschodnim stoku Taboru, jest grota z maym ogrdkiem, w ktrej czsto przemieszkiwa prorok Malachiasz. Na samej za grze jest druga grota z ogrodem, gdzie przebywa Eliasz z uczniami, podobnie jak na Karmelu. W grotach tych zbieraj si teraz poboni ydzi na modlitw. Na pnocnym stoku gry ley miejscowo Tabor, od ktrej i gra wzia nazw, a o nieca godzin

432

drogi na zachd ley znw jaka miejscowo, zwrcona ku Seforis. W dolinie za, patrzc w stron Afeki, ley Chasalot z poudniowej strony gry, na pnoc od Naim. Najdalsza to cz ziemi Zabulon z tej strony. Wiedziaam take i pniejsz jej nazw i widziaam, i mieszkali tu krewni Jezusa, a mianowicie siostra Elbiety, nazywajca si Rode, tak samo jak suebnica Marii Marka. Owa Rode miaa trzy crki i dwch synw. Jedna crka bya jedn z tych trzech wdw, przyjaciek Maryi, ktrych dwaj synowie byli uczniami Jezusa. Jeden z synw Rody poj za on Maroni. Po jego mierci posza bezdzietna wdowa podug prawa Zakonu drugi raz za m za krewnego pierwszego jej ma, niejakiego Eliuda, siostrzeca matki Anny i powia mu syna Martialisa. Eliud umar wkrtce, a Maroni, zostawszy drugi raz wdow, przeniosa si do Naim. Zwano j powszechnie wdow z Naim; tego to wanie jej syna, Martialisa, wskrzesi Pan z martwych. Nazajutrz naucza Jezus na placu przed synagog. Z okolicy przyprowadzono mnstwo chorych, na co Faryzeusze bardzo li byli, wiedzc e Jezus znowu moc Swoj okae. W Dabrat mieszkaa pewna bogata niewiasta, imieniem Noemi; oszukiwaa dawniej swego ma i ya w nieprawych zwizkach, tak e m ze zgryzoty umar. Obecnie zawiadywa jej majtkiem penomocnik, ktremu take dawno ju obiecaa sw rk, ale i tego oszukiwaa. Niedawno tam w Dotan syszaa nauk Jezusa i od tego czasu zmienia si zupenie. W sercu uczua szczery al za grzechy i jedynym jej pragnieniem byo, otrzyma z rk Jezusa przebaczenie grzechw i pokut. Przysza wic teraz, i podczas gdy Jezus naucza i uzdrawia, staraa si koniecznie zbliy ku Niemu; Jezus jednak udaremnia jej zabiegi, zwracajc si wci gdzie indziej. Widzc te jej usiowania Faryzeusze, przystpili do niej i radzili jej, by wrcia do domu, bo przecie powinna si wstydzi zwraca publicznie na siebie uwag. Niewiasta jednak nie dala si powstrzyma; wiedziona pragnieniem pojednania si z Bogiem, przedara si przez tum do Jezusa, upada przed Nim na ziemi i zawoaa, wyznajc przed wszystkimi sw win: Panie! czy mog uzyska jeszcze ask i przebaczenie? Nie mog tak duej y. Grzeszyam ciko wzgldem mego ma, a teraz oszukiwaam czowieka, ktry zarzdza mym domem i majtkiem." Nie wszyscy syszeli jej wyznanie, bo dziao si to na boku, a przy tym zagusza jej sowa haas, jaki spowodowali Faryzeusze, cisnc si zewszd za ni. Przyjwszy od niej wyznanie grzechw, rzek Jezus: Powsta! Grzechy twoje; s ci odpuszczone!" Niewiasta prosia o naznaczenie jej pokuty, lecz Jezus odoy to na inny raz. Powstawszy, zdja z siebie wszystkie klejnoty, takie jak piercienie, agrafy, sznury zdobice ramiona i szyj, oderwaa pery, ktrymi wyszyte byo nakrycie gowy i oddaa to wszystko Faryzeuszom na jamun dla ubogich, poczym, spuciwszy zason na twarz, odesza. Jezus poszed teraz do synagogi, gdy ju zapada szabat; za Nim poszli rozzoszczeni Faryzeusze i Saduceusze. Czytano o Jakbie i Ezawie (1. Moj. 25, 19 34; Malachiasz 1 i 2.) Tumaczc pismo, porwnywa Jezus urodziny Jakba i Ezawa z czasem obecnym. Jak Ezaw i Jakb mwi mocowali si w onie matki, tak obecnie nie ma zgody midzy synagog a witymi, zbawienia pragncymi ludmi. Ezaw jest typem zakonu, wczeniejszego co do czasu, ostrego i surowego; jednak zakon ten, podobnie jak Ezaw, sprzedaje Jakbowi swe prawo pierwordztwa za mis soczewicy, za wonno rnych zwyczajw i zewntrznych przepisw. Jakb zatem otrzymuje bogosawiestwo, rozmnaa si w liczny nard, a Ezaw musi mu suy. Porwnanie byo tak pikne i trafne, e Faryzeusze nic temu nie mogli zarzuci; spierali si jednak dugo z Jezusem. Zarzucali Mu, e jedna sobie stronnikw, e po caym kraju zakada gospody, na

433

ktrych urzdzenie trwoni si mienie i grosz bogatych wdw, podczas gdy to powinno by obrcone na uytek synagogi i nauczycieli. A czy mwili nie stanie si tak i z mieniem Noemi? Jakim prawem mg Jezus odpuszcza jej grzechy? czy uczyni to bez adnych widokw korzyci? Nastpnego dnia nie poszed Jezus do synagogi, tylko do szkoy, gdzie uczyli si chopcy i dziewczta. Dzieci to przyszy potem na podwrze domu Jessego, gdzie Jezus jad obiad, a On upomina je i bogosawi. Zjawia si tam take owa nawrcona wczoraj niewiasta ze swym penomocnikiem. Jezus rozmawia z kadym z osobna i z obojgiem razem, dajc im odpowiednie wskazwki. W obecnym stanie rzeczy nie miaa ju owa niewiasta bra go za ma, zwaszcza, e to by czowiek z niszego stanu. Odstpowaa mu tylko cz swego majtku, a reszt oddawaa na biednych, pozostawiajc sobie tyle tylko, ile koniecznie potrzebnym byo do utrzymania. Po uczcie szabatowej, w czasie gdy zwykle ydzi id na przechadzk, zeszy si licznie ydwki do gospodyni domu, ony Jessego, i tu w obecnoci Jezusa zajy si pouczajc gr szabatow; bya przy tym i nawrcona Noemi. Gra ta polegaa na tym, e mwiono rne przypowieci, zadawano sobie wzajemnie zagadki i rne, bardzo trafne i wzruszajce pytania. Pytano si np. gdzie kada ma swj skarb? czy pomnaa go handlem? czy zataja go? czy dzieli go z mem? czy bierze go z sob do synagogi? czy lgnie do bardzo sercem? Podobnie zadawano pytania tyczce si wychowania dzieci, czeladki itp. Jezus take stawia pytania, o oleju i lampie, o paleniu si penej lampy, o wylaniu oleju, a wszystko to mwi w znaczeniu przenonym. Gdy zada podobne pytanie jednej niewiecie, rzeka radonie: Tak, Mistrzu! ja zawsze troszcz si gorliwie o lamp szabatow!" Ssiadki jej rozemiay si z tej odpowiedzi, bo zapytana nie zrozumiaa wcale waciwego znaczenia sw Jezusa. Jezus objania trafnie niezrozumiale pytania. Ktra z bawicych si le odpowiedziaa, musiaa zoy jak ofiar na ubogich. Ta, ostatnia ofiarowaa kawaek ptna. Potem napisa Jezus przed kad z grajcych zagadk na piasku i kada musiaa napisa obok tego rozwizanie. Stosownie do tego naucza potem, rozwijajc oglnie przed ich oczyma obraz ich zych skonnoci i wad. Kada czu si gboko wzruszona tym, co si do niej stosowao, a przecie nie potrzebowaa rumieni si przed towarzyszkami, o niczym nie wiedzcymi. Upomnienia te tyczyy si gwnie przekrocze, popenionych w czasie wit Kuczek, ba atwiej byo wtenczas o grzech przy wikszej ni zwykle swobodzie i oglnej uciesze. Pod wpywem tych sw uday si potem niektre z grajcych do Jezusa, wyznaway przed Nim grzechy i prosiy Go o odpuszczenie i pokut. Jezus chtnie udziela im odpuszczenia grzechw, doczajc do tego duchowne pociechy. Podczas tej nauki siedziay niewiasty w pkole na kobiercach i poduszkach przy kolumnadzie podwrza, wsparte o kamienne awki. Uczniowie i przyjaciele domu stali po obu stronach w pewnym oddaleniu. Nie mwiono zbyt gono, by nie zwabia z ulicy ciekawych, ktrzy, wdrapujc si na, mur, byliby przeszkadzali; siedziano bowiem pod goym niebem. Przy kocu zoyy niewiasty Jezusowi w podarunku rne korzenie, cukry i wonnoci. Jezus odda to wszystko uczniom do rozdzielenia midzy ubogich, ktrych pewnie podobna niespodzianka nigdy jeszcze nie spotkaa. Zanim Jezus poszed do synagogi na zakoczenie szabatu, przysali do niego Herodianie, by zeszed si z nimi w pewnym oznaczonym miejscu, gdy chc z Nim pomwi. Na to rzek Jezus surowo do posacw: Powiedzcie tym obudnikom, dwujzycznym mijom, e jeli chc ze Mn mwi, to znajd Mnie w kadej synagodze; tam te dam odpowied im i im podobnym." W ten sposb ostro ich skarciwszy, poszed Jezus do szkoy.

434

Tu naucza Jezus znowu o Jakubie i Ezawie, o zakonie i asce, o dzieciach ojca i niewolnikach. Wystpowa przy tym ostro przeciw Faryzeuszom, Saduceuszom i Herodianom, co ich do coraz wikszej pobudzao zoci. Mwi o cigych wdrwkach Izaaka w latach godowych, o zasypaniu studni przez Filistynw, odnoszc to do Swego urzdu nauczycielskiego i przeladowania ze strony Faryzeuszw. Wykazywa, e spenio si to, co przepowiedzia prorok Malachiasz: Imi moje stanie si wielkim w ziemiach Izraela, od wschodu do zachodu soca zajanieje imi moje midzy poganami." Wymienia potem Jezus wszystkie szlaki Swych wdrwek, jakie odby z obu stron Jordanii dla rozsawienia Imienia Pana, dodajc, e nie ustanie w wdrwce, a dojdzie do celu. Sowa Malachiasza: Syn powinien czci swego ojca, a niewolnik swego pana" wytumaczy na niekorzy Faryzeuszw. Zawstydzeni przeciwnicy nie mogli nic dokaza przeciw Niemu. Po wyjciu ludzi z synagogi wybiera si i Jezus z uczniami std, gdy wtem w podwrzu zaszli Mu drog Faryzeusze. Otoczywszy Go w koo, zadali, by teraz sprawi si im ze Swego postpowania, gdy nikogo niema, bo nie potrzeba wszystkiego posplstwu rozgasza. Zadawali Mu wic rne podstpne pytania, szczeglnie co do stosunku ydw do Rzymian, ktrzy wanie tu obozowali. Odpowiedziami swymi zmusi ich Jezus wkrtce do milczenia; i wreszcie na poy pochlebnie, na poy gronie zadali od Jezusa, by zaprzesta Swych wdrwek z uczniami, cigych nauk i uzdrawiania chorych, gdy inaczej oskar Go jako burzyciela pokoju i rokoszanina, i na kadym kroku bd Go przeladowali. Wtedy odrzek im Jezus: W wdrwkach Moich znajdziecie zawsze a do koca koo Mnie uczniw, nieumiejtnych, grzesznikw, ubogich i chorych. Wycie pozostawili ich w niewiadomoci, przyprawilicie ich o grzech, ubstwo i chorob, a Ja czy mam ich tak pozostawi, czy nie mam si uj za nimi?" Widzc Faryzeusze, e nic Mu nie zrobi, stali si wreszcie na pozr ugrzecznieni i razem z Nim wyszli z synagogi. W sercach ich jednak kipiaa zo przeciw Niemu, pomieszana z mimowolnym podziwem. Poganin Cyrynus z Cypru. Ludzie czekali na Jezusa i przed synagog. Gdy zmierzch zapada, wyruszy Jezus w ich gronie i z uczniami na gr Tabor. Na niebie iskrzyy si tysice gwiazd, a wrd nich janiaa pena tarcza ksiyca. Na grze byli zgromadzeni ju krewni Jezusa i tumy innych ludzi. Jezus usiad na wierzchoku gry, niej za u stp Jego siedzieli, lub leeli suchacze. Nauka przecigna si pno w noc. Ju nieraz bra Jezus ze Sob wieczorem, po znojnej pracy dziennej, gromadki bogobojnych ludzi na jakie odosobnione wzgrze i tam ich naucza. Nie bez powodu tak czyni. Cisza wieczorna zapobiega roztargnieniu; nad gowami wida niebo zasiane gwiazdami, w dal roztacza si widok na okolic, powietrze jest chodne, orzewiajce; cisza panuje w przyrodzie i pokj spywa do serc ludzkich. Gos Jezusa brzmi o wiele dononiej i zrozumiaej; ludzie nie wstydz si tak bardzo jedni przed drugimi przy wyznawaniu swych uomnoci; spamitawszy nauk, wracaj do domu i tam bez roztargnienia nad ni si zastanawiaj. Szczeglnie da si to zastosowa do nauk na grze Tabor, dla jej piknego pooenia i wspaniaego widoku, jaki si std roztacza na okolic. Wraenie potguje si tu jeszcze, bo gra ta jest wit dla mieszkacw dlatego, e mieszkali tu niegdy Eliasz i Malachiasz. Gdy Jezus powraca z tumem pno w nocy do domu, przystpi do Niego na drodze pewien kupiec pogaski z Cypru, ktry na grze wraz z innymi sucha Jego nauki. Kupiec ten mieszka obecnie w domu Jessego, z ktrym mia stosunki

435

handlowe, zakupujc od niego wyroby z zi. Przez skromno trzyma si dotychczas cakiem na uboczu. Teraz jednak zapragn pomwi z Jezusem; zaprowadzi go wic Jezus do jednej z sal domu, i tu usiadszy z nim sam na sam, jak z Nikodemem, odpowiada na wszystkie pytania, ktre tene z pokor, ale i z widocznym pragnieniem wiedzy zadawa. Poganin ten, m szlachetny i mdry, nazywa si Cyrynus. Wszystko pojmowa gruntownie, powanie, nauki Jezusa sucha z nieopisan pokor i radoci; Jezus te by dla yczliwy i poufny. Cyrynus wyzna Jezusowi, e ju dawno pozna nico bawochwalstwa i chcia zosta ydem, ale jedna rzecz obudzaa w nim niepokonany wstrt, a t jest obrzezanie; pyta wic teraz, czy moliwym jest osign zbawienie bez obrzezania. Na to zacz mu Jezus poufnie tumaczy t tajemnic, a kade Jego sowo gbok myl zawierao. Radzi mu, by obrzeza swe zmysy z dzy cielesnej, by obrzeza serce i jzyk, a potem uda si ochrzci do Kafarnaum, a to zupenie wystarczy. Dlaczeg wic, Mistrzu zapyta Cyrynus nic gosisz tego, publicznie? Jestem pewny, e wtenczas nawrcioby si bardzo wielu pogan, wyczekujcych zbawienia." Gdybym odrzek Jezus objawi to temu zalepionemu ludowi, ukamienowano by Mnie; nie trzeba drani sabych na duchu. Mogyby wytworzy si z tego rne sekty, a z reszt dla wielu pogan musi jeszcze zakon istnie jako kamie probierczy i ofiara. Zblia si jednak czas Mego krlestwa, przymierze obrzezania cielesnego ju si wypenio, a teraz musi natomiast nastpi obrzezanie serc i ducha." Na zapytanie Cyrynusa, czy dostatecznym jest Jana chrzest pokuty, wyjani mu Jezus i t spraw. Opowiada nastpnie Cyrynus, jak wiele ludzi w Cyprze tskni za przyjciem Jego nauki i ali si, e obaj jego synowie; zreszt cnotliwi modziecy, s zacitymi nieprzyjacimi judaizmu. Jezus pocieszy go obietnic, e po wypenieniu si Jego posannictwa, obaj synowie stan si gorliwymi pracownikami w winnicy Paskiej. Synowie ci zwali si podobno Arystarchus i Trofimus; po mierci Jezusa zostali uczniami apostow. Wzruszajca ta rozmowa Jezusa z Cyrynem trwaa przez ca noc a do rana. Na poudniowym stoku Taboru, na platformach wykutych w skale, stay wielkie naczynia, w ktrych z zi i innych substancji sporzdzano rne wonnoci; bya to take wasno Jessego. Jaki sok cieka z jednego naczynia do drugiego, a naczynia czsto obracano.

Jezus idzie do Giszala, miejsca urodzenia w. Pawa


Z Dabrat wyszed Jezus z uczniami przed poudniem. Zdaa wida byo na wschodzie jak miejscowo, zdaje mi si Jafia, drug za ku zachodowi, na przeciw miejscowoci Tabor. Po trzech godzinach drogi w kierunku pnocnowschodnim przyby Jezus do miasta Giszala, pooonego na polu tej samej nazwy, o nieca godzin drogi od Betulii. Miasto ley na wyynie, niej jednak od Betulii. Jest to twierdza, obsadzona onierzami pogaskimi, zostajcymi na odzie Heroda. Giszala wyrnia si cakiem od innych miast. Poszczeglne place i budynki otoczone s sztachetami, sucymi zapewne do przywizywania koni; w koo miasta stoj pitrowe wiee, otoczone murami, z ktrych w razie potrzeby onierze mog stawia opr nieprzyjacielowi. Na jednej z wie zbudowana jest witynia pogaska. Cao nadaje miastu jak oryginaln cech. Waciwa twierdza ley na grze, a prowadz do niej drogi, ogrodzone schodkowatym murem. Maa dzielnica ydowska ley na stoku o p kwadransa drogi od miasta. ydzi tutejsi yj w dobrych stosunkach z pogaskimi onierzami. Wyrabiaj rne przedmioty ze skry, rzdy na konie i ubiory

436

onierskie. Pola okoliczne, nadzwyczaj urodzajne, s czciowo ich wasnoci, czciowo tylko pod ich nadzorem i zarzdem; std a do Kafarnaum cignie si wspaniaa okolica nadbrzena jeziora Genezaret. Przed dzielnic ydowsk jest studnia a raczej skrzynia, podobna do koryta, do ktrej rurami dopywa woda rdlana. Przy tej to studni zatrzyma si Jezus z uczniami przed wejciem do miasta. ydzi tutejsi obchodzili wanie jak uroczysto. Wszyscy, od najwikszego do najmniejszego, zebrali si na polach i ogrodach. Przyszy take dzieci pogaskie z miasta i przypatryway si w pewnym oddaleniu. Gdy ujrzano, e Jezus zblia si do studni, wyszli naprzeciw Niego przeoeni i uczony nauczyciel szkolny. Przywitawszy Jezusa, umyli Jemu i uczniom nogi i podali im owoce na przeksk, poczym naucza Jezus przy studni w przypowieci o niwie; wanie bowiem odbywa si w okolicy drugi zbir winogron i innych owocw. Nastpnie poszed Jezus ku dzieciom pogaskim; porozmawiawszy z ich matkami, pobogosawi dzieci, a kilkoro chorych uzdrowi. Uroczysto dzisiejsza bya dniem pamitkowym oswobodzenia si z pod ucisku tyrana, zaoyciela sekty Saduceuszw. Czowiek ten, std rodem, y okoo 200 lat przed Chrystusem; nazwiska jego ju nie pamitam. By urzdnikiem przy Wysokiej Radzie" w Jerozolimie i mia do zaatwiania sprawy religijne, nie zawarte w ksigach Zakonu. Drczy on strasznie sw surowoci tutejszych ydw i wpaja w nich przekonanie, e od Boga nie mona si spodziewa adnej nagrody, lecz mimo to musi si spenia niewolniczo wszelkie przepisy. Ze strachem wspominano tu jego imi, a pamitk mierci jego obchodzono uroczycie co roku. Towarzyszem jego by jaki Samarytanin. Nauk jego szerzy dalej Sadoch, odrzucajcy nauk o zmartwychwstaniu i yciu przyszym, by on uczniem Antigona. Sadoch mia take za towarzysza jakiego Samarytanina. Jezus zamieszka z uczniami w domu przeoonego synagogi i zaraz tam naucza na podwrzu. Uzdrowi te kilku chorych, ktrych Mu przyniesiono, midzy nimi starowin jak, cierpic na wodn puchlin. Nauczyciel synagogi by to dobry, uczony m. Ludzie tutejsi, niechtni Faryzeuszom i Saduceuszom, sami si o jego tu umieszczenie postarali. Wysyali go potem wasnym kosztem w podr w rne strony, take i do Egiptu. Jezus dugo z nim rozmawia i jak zwykle, tak i teraz zesza rozmowa na Jana; w nauczyciel chwali go bardzo i dziwi si, jak to by moe, e Jezus, obdarzony takim rozumem i potg, nie czyni adnych zabiegw dla uwolnienia tego znakomitego ma. Nauczajc na podwrzu, wyrzek Jezus do uczniw te prorockie sowa, stosujce si do miasta: Trzech zagorzalcw miao wyj z Giszala: pierwszym jest ten, ktrego mierci pamitk ydzi dzi obchodz; drugi to Jan z Giszala, w przyszoci okrutny zoczyca, ktry pniej wywoa wielki rozruch w Galilei, a przy obleniu Jerozolimy dopuszcza si strasznych okruciestw; trzeci ju yje, ale zo jego przemieni si pniej w tym wiksz mio, bdzie gorliwym szermierzem prawdy i tak naprawi wszystko zo. Tym ostatnim mia by Pawe, tu std rodem, ktrego rodzice przenieli si potem do Tarsu. Pawe by tu po swym nawrceniu, idc do Jerozolimy, i gorliwie gosi ewangeli. Dom jego rodzicw stoi jeszcze na samym kocu przedmiecia od strony Giszala. Obszerny ogrd otoczony jest sztachetami, a w nim stoj rzdem domki, co na ksztat chat blicharskich, sigajce a do miasta. Rodzice jego musieli mie zapewne fabryk ptna, lub warsztat tkacki. Dom ten wynaj obecnie na mieszkanie pewien pogaski wojskowy, imieniem Achiasz. Uzdrowienie syna pogaskiego setnika. Urodzajno ziemi w tych stronach jest nadzwyczajn. Obecnie odbywa si ju drugi zbir wina, owocw, korzeni i baweny. Ronie tu gatunek trzciny o liciach

437

doem wikszych, gr mniejszych, z ktrej ustawicznie sczy si kroplami cukier, jak ywica. S take drzewa, ktrych owoc, zwany jabkiem patriarchw, odgrywa wielk rol podczas wit Kuczek; zw go tak, bo go tu patriarchowie z sob przynieli z cieplejszych, wschodnich krajw. Piekw uywa si na szpalery przy cianach, chocia nieraz dochodzi pie gruboci stopy i wicej. Drzewa orzechowe rodz obficie wielkie orzechy; drzewo to jest ykowate i nadzwyczaj trwae. Wszdzie jest obfito fig, drzew oliwnych, wina i krzakw bawenianych; mnstwo wspaniaych melonw ronie na polach, przy drogach stoj, rzdy palm i daktylw. Na polach peno jest wonnych zi; ronie tu te rolina, z ktrej sporzdzaj olejek nardowy. Wrd tej wspaniaej przyrody pas si liczne trzody byda na kach, porosych najpikniejsz traw i zielem. Jezus chodzi czsto po polach i ogrodach, gdzie peno byo ludzi zbierajcych plony, a gdy tu i wdzie zebraa si przy Nim gromadka ludzi, naucza w przypowieciach, wzitych z przedmiotw pracy codziennej. Dzieci pogaskie dosy poufale przestaway z ydowskimi przy zbieraniu plonw; wyrniay si tylko od nich nieco ubiorem. W domu rodzicw Pawa mieszka, jak wyej wspomnielimy, Achiasz, setnik pogaski z twierdzy. Ma on syna siedmioletniego, obecnie chorego, ktremu przy narodzinach nada imi ydowskiego bohatera, Jefta. Dobry ten czowiek pragn bardzo pomocy od Jezusa, jednak aden z mieszkacw nie chcia o nim oznajmi Jezusowi; uczniowie za czci byli przy Jezusie, czci rozchodzili si po polach, opowiadali ludziom o Panu i powtarzali im Jego nauki. Inni wreszcie rozeszli si ju naprzd w poselstwie do Kafarnaum i po okolicy. Nie mia wic w setnik do kogo si uda. ydzi tutejsi nie lubili go, bo nie podobao im si, e tak blisko nich mieszka; chtnie byliby si go std pozbyli. Zreszt w ogle nie byli wielce uprzejmi, i nawet o Jezusa nie zbyt wiele si troszczyli; suchali wprawdzie Jego nauki, nie przerywajc swej roboty, ale bez najmniejszego, gorliwego zajcia. Stroskany setnik wybra si wreszcie sam do Jezusa i szed za Nim w pewnym oddaleniu. Przyszedszy bliej Niego, przystpi do Do i oddawszy Mu pokon, rzek: Mistrzu, nie gard Twoim niewolnikiem! Ulituj si nad mym chorym synkiem, lecym bezwadnie w domu!" Godziwym jest rzek mu Jezus bym najpierw poda chleb w domu dzieciom wasnym, a potem dopiero obcym, czekajcym u drzwi." Achiasz rzek jednak: Panie! wierz, e jeste posem Boym i spenieniem obietnicy, wierz, e moesz mi pomc. Wszak sam mwie, e ci, ktrzy w to wierz, s dziemi, a nie obcymi. Ulituj si wic nad moim dzieckiem!" Wtedy rzek Jezus Wiara twoja wyjednaa ci pomoc." . To rzekszy, poszed zaraz z kilku uczniami do domu rodzicw Pawa, gdzie mieszka Achiasz. Dom ten wyglda okazalej, ni zwyke domy ydowskie, rozkad jednak wewntrzny by prawie taki sam. Z przodu byo podwrze, z ktrego wchodzio si do wielkiej sali. Po obu jej bokach urzdzone byy sypialnie, oddzielone od sali ruchomymi cianami. W rodku domu stao ognisko, w koo za niego byy drzwi do kilku obszernych pokoi i sal. W pokojach tych umieszczone byy pod cianami szerokie awy kamienne, nakryte kobiercami i poduszkami. Okna byy wysoko pod powa. Achiasz przyprowadzi Jezusa do rodka domu, a sugom kaza tu przynie chopca wraz z kiem. Przyniesiono chorego; za nim przysza ona Achiasza z zason na twarzy, skonia si lkliwie przed Jezusem i w trwonym oczekiwaniu stana nieco z tyu. Achiasz, radujc si ju naprzd, e syna ujrzy zdrowym, zwoa jeszcze wszystkich domownikw, ktrzy, stanwszy w oddaleniu, ciekawie si

438

przygldali. Syn Achiasza byo to pikny, przeszo szecioletni chopczyk; ubrany by w dug, wenian koszul, pasek skrzany okrywa mu szyj i krzyowa si na piersiach. By niemy i sparaliowany; twarz mia jednak roztropn i bardzo mi. Obecnie wodzi za Jezusem oczyma, w ktrych przebijao gbokie rozczulenie. Jezus mia najpierw do zebranych krtk nauk o powoaniu pogan, o zblianiu si krlestwa Boego, o potrzebie pokuty i tumaczy im, e przez chrzest wstpuj do domu Ojca. Nastpnie wzi chopca z posania na rce, przycisn go do piersi, a pochyliwszy si nad nim, przesun palcami pod spodem jego jzyka, poczym zdrowego ju chopca postawi na ziemi i poprowadzi ku setnikowi. Rodzice ze zami radoci pochwycili dziecko w objcia. Chopiec rwnie gorco ciska rodzicw, woajc: Ach ojcze! matko! mog chodzi, mog znowu mwi." Jezus za rzek: Oddaj wam chopca zdrowego. Nie wiecie nawet, jaki skarb posiadacie w nim. Otrzymalicie go powtrnie, ale te kiedy zadany bdzie od was." Rodzice zbliyli si znw z dzieckiem do Jezusa i upadszy Mu do ng, ze zami w oczach dzikowali za uleczenie chopca; Jezus za pobogosawi go i rozmawia z nim przez chwil bardzo uprzejmie. Setnik zaprosi potem Jezusa do przylegej komnaty na przeksk, na co si Jezus zgodzi. Stojc, spoywa z uczniami chleb, mid i mae owoce, popijajc winem. Przypomnia jeszcze Achiaszowi, eby uda si do Kafarnaum do chrztu, i radzi mu przyczy si tam do Serobabela. Setnik poszed rzeczywicie potem do Kafarnaum ze wszystkimi domownikami. Syn jego Jefta zosta pniej bardzo gorliwym uczniem Tomasza. Opuciwszy mieszkanie uszczliwionego Achiasza, mwi Jezus uczniom, e dziecko to przyniesie kiedy obfity owoc i e ju przedtem urodzi si w domu tym m, ktry wielkie rzeczy zdziaa w przyszym Jego krlestwie. Tu w Giszala umieszczeni onierze, byli pniej obecni przy ukrzyowaniu Chrystusa jako stranicy, Uywano ich w takich okazjach jako sug policyjnych.

Jezus naucza w Gabara. Pierwsze nawrcenie si Magdaleny.


Jezus nie poszed z Giszala do pobliskiej Betulii, lecz zwrciwszy si na lewo, przeszed przez dolin i rwnin, i uda si do znacznego miasta Gabara, lecego od strony zachodniej, u stp gry; na poudniowowschodniej stronie teje gry ley w ukryciu siedziba Herodian, Jotapata. Z Gabara mona tam doj, idc naokoo gry, za godzin. Za miastem wznosi si gra stromo, tworzc skalist cian; na wierzch prowadz wykute w skale schody. Mieszkacy zajmuj si upraw baweny, ktra tu mikk jest jak jedwab. Wyrabiaj z niej tkaniny i nakrycia, jak rwnie rodzaj materacw, zastpujcych oe w ten sposb, e przymocowuje si i rozpina je na hakach. owi tu take ryby, sol i rozsyaj dalej. Ju z Giszala rozesa Jezus kilku uczniw do okolicznych miejscowoci z zapowiedzi, e na grze koo Gadara bdzie mia wielk nauk. Z caego wic okrgu cigny liczne tumy ludu na gr, rozkadajc si tu obozem. Na samym wierzchu staa w ogrodzeniu mwnica, dawno ju nie uywana. Za Jezusem przybyli do Gabara Piotr, Andrzej, Jakb, Jan, Natanael Chased i wszyscy inni uczniowie; prcz tego stawia si wiksza cz uczniw Jana i synowie najstarszej siostry Najwitszej Panny, tak, e ogem zebrao si okoo 60 uczniw, przyjaci i krewnych Jezusa. Zaufaszych uczniw wita Jezus podaniem obu rk, dotykajc gow ich policzkw. Przybyy take gromady pogan z Cydessy, oddalonej o godzin drogi od pobliskiego Damna, z Adama i z okolicy nadbrzenej jeziora Merom. Wszyscy

439

nieli z sob zapasy ywnoci i wiedli chorych wszelkiego rodzaju. Cydessa, jest to osada pogaska w rodku ziemi Zabulon. Aleksander Wielki zdoby j i zburzy, a potem darowa Liwiaszowi z Tyru. Ten odbudowa miasto i sprowadzi tu z Tyru swoich pogaskich rodakw, jako osadnikw. Std to zjawili si te pierwsi poganie u Jana dla przyjcia chrztu. Pooenie miasta jest bardzo pikne. W koo roztacza si widok na bujne, yzne okoliczne pola. Magdalena. Magdalena wybraa si take do Gabara, by posucha nauki, a przyszo do tego w nastpujcy sposb. W Damna, odlegym o trzy godziny drogi od Kafarnaum, a przeszo godzin od Magdalum, urzdziy wite niewiasty gospod i tu obecnie przebyway. Marta wybraa si wic z Mari Kleofy do Magdaleny w zamiarze nakonienia jej, by wraz z innymi posuchaa na grze nauki. Weronika, Joanna Chusa, Dina i Maria Sufanitka pozostay tymczasem w Damna. Magdalena przyja siostr dosy yczliwie, nie zaprowadzia jej jednak do swych wspaniale urzdzonych komnat, lecz do pokoju obok si znajdujcego. Bya w niej mieszanina prawdziwego i faszywego wstydu; czci wstydzia si swej pobonej, prostej, le ubranej siostry, ktra chodzia wszdzie ze stronnikami Jezusa, pogardzanymi przez jej goci i towarzystwo, w jakim ya; z drugiej znw strony wstydzia si zaprowadzi Mart do komnat, bdcych niemymi wiadkami jej prnoci i wystpkw. W jej umyle zasza ju, wida, pewna zmiana; nie miaa tylko na tyle silnej woli, by otrzsn si z side grzechowych. Twarz miaa blad, wychud. Czowiek z ktrym ya, prostak w zachowaniu si, sta si jej ju ciarem. ycie takie poczynao jej si brzydn. Marta, pena yczliwoci dla niej, postpia z ni bardzo roztropnie. Rzeka do niej: Znasz Din i Mari Sufanitk, e to s mie, roztropne niewiasty. Ot one zapraszaj ci, by wraz z nimi przysuchaa si nauce Jezusa na grze. Nie jest to daleko, a chciay by ci chtnie mie przy sobie. Nie potrzebujesz si ich przed ludem wstydzi; s przyzwoite, starannie ubrane, i umiej si znale. A jest to przecudne widowisko, widzie tyle ludzi, ujrze uzdrawianie chorych, pozna zadziwiajc wymow tego Proroka, sysze, z jak miaoci gromi Faryzeuszw. Weronika, Maria Chusa, matka Jezusa, ktra ci tak dobrze yczy, i my wszystkie jestemy przekonane, e wdziczn nam bdziesz za to zaproszenie. Zreszt potrzeba ci troch rozrywki. Wydajesz si tu tak opuszczon; brak ci yczliwych ludzi, ktrzy by potrafili oceni twoje serce, twoje zdolnoci. O gdyby zechciaa pozosta u nas na duej w Betanii! Mamy tam sposobno sysze tyle cudownych rzeczy i dziaa tak wiele dobrego, a przecie ty zawsze bya dla drugich pen yczliwoci i miosierdzia, Lecz to na pniej, na razie przynajmniej do Damna musisz jutro pojecha; mieszkamy tam w gospodzie, ale ty, jak zechcesz, moesz mieszka oddzielnie i przestawa tylko z tymi, ktre znasz." W ten sposb namawiaa Marta siostr, unikajc starannie wzmianki o tym, co by j mogo obrazi i dotkn. Magdalena, drczona od pewnego czasu zadum, skaniaa si chtnie ku temu; stawiaa jeszcze wprawdzie bahe wymwki, ale w kocu przyrzeka Marii, e pojedzie z ni jutro do Damna. Jada te wraz z siostr, a wieczorem wpadaa co chwila z swych komnat do jej pokoiku. W modlitwie wieczornej prosiy Marta i Anna Kleofasowa gorco Boga, by ta podr Magdaleny nie pozostaa bezowocn. Kilka dni przedtem by u Magdaleny Jakb Starszy, powodowany wspczuciem dla niej, i rwnie zaprasza j do Gabara, by przysuchaa si nauce. Magdalena przyja go w bocznym budynku. Niepospolita jego powierzchowno, mowa powana i mdra, a przy tym pena wdziku, zrobiy na Magdalenie

440

korzystne wraenie; prosia go te, by odwiedza j zawsze, ilekro tdy bdzie przechodzi. Jakub wcale jej nie strofowa, owszem mwi uprzejmie, z szacunkiem, radzc jej by przecie raz posuchaa nauki Jezusa; zapewnia j, e pewnie nie zdarzy si jej nigdy widzie lub sysze co znakomitszego. Nie powinna jak mwi krpowa si suchaczami, lecz przyby w takim ubiorze, jaki przywyka nosi. Magdalena uprzejmie przyja jego zaproszenie, a przecie pniej za przybyciem Marty i Anny Kleofy okazaa si tak sztywn, i tak dugo trzeba j byo namawia, zanim si zgodzia. Na dzie przed zapowiedzian nauk, wieczorem, wyruszya Magdalena w towarzystwie siostry i Anny Kleofy do Damna do witych niewiast. Jechaa na osioku, bo do pieszych podry nie bya przyzwyczajon. Ubir miaa staranny, ozdobny, jednak nie tak dziwaczny, przesadny, jak przy powtrnym jej nawrceniu si. W gospodzie wynaja oddzieln komnat i obcowaa tylko z Din i Sufanitk, odwiedzajcymi j kolejno. Wreszcie, zasiadszy wszystkie razem, rozmawiay ze sob agodnie i uprzejmie. Zauwayam jednak, e nawrcone grzesznice zachowyway w poufaoci pewn powcigliwo, jak si to zdarza, gdy np. oficer spotka si z dawnym swoim koleg, ktry potem zosta kapanem. Wkrtce jednak znika ta sztywno wobec wrodzonego kobietom wspczucia, rozproszyy j zy i poufae, wzajemne zwierzenia, i przyszy wszystkie razem do gospody, stojcej u stp gry. Reszta witych niewiast nie sza na nauk, aby nie przeszkadza sw obecnoci Magdalenie. Przybyy one tu dlatego, bo chciay, by Jezus nie szed do Kafarnaum, lecz tutaj do nich przyszed; w Kafarnaum bowiem zebrali si znowu Faryzeusze, radzc nad zgub Jezusa. Zeszy si tu z tych samych miejscowoci i zamieszkay w tym samym domu. Pozostan tu zapewne na zawsze, bo obecnie jest Kafarnaum punktem rodkowym wdrwki Jezusa. Modego Faryzeusza z Samarii, ktry tu by ostatnim razem, ju nie ma; miejsce jego zaj inny. Nie tylko w Kafarnaum, ale take w Nazarecie i w innych miejscowociach sprzysigli si Faryzeusze przeciw Jezusowi; jawnie nawet wypowiadali swe groby. Z tego to powodu byy wite niewiasty, a szczeglnie Maryja, w tak wielkiej obawie. Wysay nawet posaca do Jezusa z prob by po skoczeniu nauki nie szed do Kafarnaum, tylko przyszed do nich do Damna. Radziy Mu, by raczej obszed Kafarnaum z prawej lub lewej, strony, lub by przeprawiwszy si przez jezioro, poszed do miast pogaskich, aby uj niebezpieczestwa. Jezus kaza im na to odpowiedzie, by Jemu pozostawiy trosk o to; wie On, co ma czyni i dlatego wanie przybdzie do nich do Kafarnaum. Kazanie na grze koo Gabara. Magdalena. Magdalena przysza z towarzyszkami w sam czas na gr, mnstwem ludzi ju zapenion. Chorych poumieszczano w rnych miejscach, stosownie do rodzaju ich saboci, pod lekkimi namiotami i przenonymi chatkami. Uczniowie utrzymywali porzdek midzy ludmi i z oznakami szczerej przychylnoci we wszystkim im pomagali. Mwnica staa w obmurowanym pkolu, nad ni za rozpita bya zasona. Tu i wdzie rozwiesili take i suchacze nad sob dachy z ptna. Magdalena siedziaa z niewiastami na wzgrku w wygodnym miejscu, w pewnym, niewielkim oddaleniu od mwnicy. Okoo godziny dziesitej przyby Jezus z uczniami na gr, a tu za Nim nadeszli Faryzeusze, Herodianie i Saduceusze. Jezus wszed na mwnic, uczniowie stanli z jednej strony pkola, Faryzeusze za z drugiej. Nauk Jezus wielokrotnie przerywa; wtedy zmieniali si ludzie, jedni odchodzc, drudzy zajmujc ich miejsce. Niejedno powtarza Jezus kilka razy. W przerwach tych posilali si suchacze, a i Jezus raz to uczyni;

441

przeksi nieco i napi si wina. Nauka obecna bya jedn z najostrzejszych, jakie mia dotychczas; przemawia Jezus z tak si i moc, jak rzadko. Przed modlitw, zaraz z pocztku zapowiedzia, by nie gorszono si tym, jeli Boga zwa bdzie Ojcem Swym, bo kto czyni wol Ojca niebieskiego, ten staje si Jego synem; udowodni im te, e On wanie wol t cile wypenia. Nastpnie gono si pomodli do Ojca Swego i pocz prawi surowe kazanie pokutne, na sposb dawnych prorokw. Przytoczy w nim wszystko, co zaszo od czasu pierwszej obietnicy, wymieni wszystkie typy i groby Boe i wykaza, e albo ju si obecnie speniy, albo speni si w najbliszym czasie. Ze spenienia proroctw udowodni, e Mesjasz musia ju przyby. Mwi, jak to Jan, przesaniec Mesjasza, przygotowywa Mu drogi i wiernie speni to zadanie, a oni mimo to pozostali zatwardziaymi. Wymienia im wszystkie ich wystpki, obud i bawochwalstwo, oddawane grzesznemu ciau, pitnowa ostro Faryzeuszw, Saduceuszw i Herodian; mwi z wielkim zapaem o gniewie Boym, o zblianiu si sdu, przepowiada zburzenie Jerozolimy i wityni, i klski, na ten kraj spa majce. Przytaczajc wiele tekstw z Malachiasza, wyjania je i wykaza zawarte w nich przepowiednie o Mesjaszu i Jego przesacu, o sdzie na bezbonych, o powtrnym przyjciu Mesjasza na sd ostateczny, o ufnoci i pociechach, majcych przypa w udziale bogobojnym, wreszcie o nowej, czystej ofierze, oznaczajcej zapewne Ofiar Mszy witej. Grozi im wreszcie, i aska Boa odwrci si od nich, a przejdzie na pogan. Zwraca si take Jezus do uczniw, zachcajc ich do wiernoci i wytrwaoci, i oznajmia im, e pole ich kiedy do wszystkich ludw, by opowiadali nauk zbawienia. Upomina ich, by nie przestawali ani z Faryzeuszami, ani z Saduceuszami, ani z Herodianami. Na tych ostatnich uderzy ostro publicznie, trafnymi porwnaniami okrela ich nisk warto moraln, a nawet wprost na nich wskazywa. To zocio ich najwicej, bo po najwikszej czci potajemnie tylko naleeli do tej sekty, a otwarcie aden z nich za Herodiana nie chcia uchodzi. Podczas kazania rzek Jezus w pewnym miejscu: Kto nie przyjmie Zbawienia, los jego gorszym bdzie od losu Sodomy i Gomory. Podczas przerwy wic przystpili do Niego Faryzeusze i zapytali: Czy zapadnie si z nimi ta gra, miasto, lub cay kraj? Czy moe by jeszcze co gorszego?" Odrzek im na to Jezus: W Sodomie zapady si domy i mury, ale dusze nie wszystkie zginy; nie znali bowiem tamtejsi ludzie obietnicy, nie mieli prawa i prorokw." Nastpnie wyrzek kilka sw, odnoszcych si zapewne do Jego zstpienia do otchani po mierci, skd wiele owych dusz wyratuje. Potem tak mwi dalej: Inaczej bdzie z tymi, ktrzy teraz yj, a zbawienia nie przyjmuj. Dane im jest bowiem wszystko. Nale do wybranego narodu, ktry Bg tak licznie rozmnoy; maj wszystkie potrzebne wskazwki, przestrogi i przyrzeczenie spenienia obietnicy. Jeli wic to odrzucaj i trwaj w niewierze, nie przepadn w otchani martwe kamienie i gry, posuszne gosowi Pana, lecz ich kamienne serca i dusze. A los to gorszy od losu Sodomy." Po tym surowym nawoywaniu do pokuty i przepowiadaniu strasznego sdu na grzesznikw, zmieni Jezus nagle ton mowy; z mioci nawoywa grzesznikw do Siebie, a nawet wylewa zy mioci. W modlitwie, zaniesionej do Ojca niebieskiego, prosi Go, by skruszy serca suchaczw, by cho cz ich, przynajmniej kilku, lub cho jeden tylko, nawet najwikszy zbrodniarz, przyszed do Niego z pragnieniem poprawy; jedn przynajmniej dusz chcia pozyska, a obiecywa wszystko z ni podzieli, dla niej wszystko odda, nawet ycie Swe da za ni. Wreszcie wycign rce ku tumom i zawoa: Pjdcie! Pjdcie do Mnie wszyscy, ktrzy strudzeni i obcieni jestecie! Chodcie, grzesznicy, czycie

442

pokut, uwierzcie, a Ja podziel z wami Moje krlestwo." Take ku Faryzeuszom i nieprzyjacioom Swym wyciga ramiona, pragnc, by cho jeden z nich poszed za Nim. Magdalena, siedzca przy niewiastach, wygldaa na dam z wyszej sfery, pewn siebie, a przynajmniej chciaa pocztkowo za tak uchodzi; w sercu jednak czua wzrastajcy wstyd i wzruszenie. Z pocztku rozgldaa si po tumach; gdy jednak przyszed Jezus i zacz naucza, uwaga jej zwracaa si coraz wicej ku Niemu, wzrokiem i dusz lgna coraz bardziej do Niego. Nawoywanie Jezusa do pokuty, przedstawienie ohydy wystpku i obraz kar, grocych grzesznym, wstrzsny ni do gbi; nie moga si oprze potdze tych sw, zadraa na caym ciele, a zy spyny po jej twarzy, okrytej zason. Gdy Jezus z miosnym baganiem nawoywa grzesznikw, by przyszli do Niego, powstao w tumie poruszenie, ludzie cisnli si bliej i jedni drugich popychali, wtedy to i Magdalena skonia niewiasty, by razem z ni bliej przystpiy. Gdy za Jezus rzek: Ach! niech bym cho jedn dusz znalaz, ktra by przysza do Mnie skruszona", nie moga Magdalena opanowa wzruszenia i gotowa bya upa do ng Jezusowi. Postpia ju nawet krok naprzd, lecz towarzyszki wstrzymay j, by nie wywoa zamieszania i uspokajay j, e pniej bdzie czas na to. Ten jej niepokj zwrci zaledwie uwag najbliszych, bo wszyscy suchali z naton uwag sw Jezusa. Ten za, jak gdyby widzia wzruszenie Magdaleny, tak mwi dalej, wlewajc pociech w jej serce: Gdyby Moje sowa wzbudziy cho iskr pokuty, alu, mioci, wiary i nadziei w jakim biednym, zbkanym z prawej drogi sercu, a poczytanym mu to bdzie za zasug. Nie zginie to serce, lecz y bdzie i wzrasta w cnocie; Ja je wyywi i wychowam, a potem zaprowadz do Ojca." Sowa te przenikny do serca Magdaleny i napeniy je otuch; usiada wic znowu spokojnie z innymi. Na tym zeszo prawie do szstej godziny; soce, koczc swj bieg, zbliao si ju do kracw horyzontu. Nauczajc, zwrcony by Jezus ku zachodowi, bo i mwnica tak bya obrcona; za Nim nie sta nikt. Po nauce pomodli si Jezus, pobogosawi lud i rozpuci do domu. Uczniom poleci zakupi ywnoci od tych, ktrzy mieli jej za wiele, lub wyprosi za darmo i rozdzieli midzy ubogich i potrzebujcych. Cz uczniw zabraa si zaraz do tego, a e znano ich tu dobrze w okolicy, wic te wielu dawao chtnie za darmo, inni znowu im odsprzedawali; ubodzy, zaopatrzeni w ten sposb dostatnio, wielbili dobro Pana i dzikowali mu. Reszta uczniw posza tymczasem z Jezusem ku chorym, zgromadzonym tu w wielkiej liczbie. Faryzeusze, rozgoryczeni, ale po czci zadziwieni i wzruszeni, wybrali si z powrotem do Gabara, kryjc zo w sercu. Na odchodnym przypomnia jeszcze Jezusowi przeoony, Szymon Zabulony by nie zapomnia przyj na wieczerz do jego domu, co te mu Jezus obieca. Po drodze krytykowali Faryzeusze i wymylali tak dugo na Jezusa, na Jego nauk i sposb postpowania, (a kady wstydzi si przed drugim da pozna po sobie wzruszenie, jakie w nim sprawia nauka Jezusa), i doszedszy do miasta, kady znowu wmwi w siebie przekonanie o swej rzekomej sprawiedliwoci. Za Jezusem zbliya si do chorych i Magdalena z niewiastami i wmieszaa si w tum, zebrany koo chorych niewiast, jak gdyby chciaa w czym pomaga. Bya ju bardzo wzruszona, ale widok tych ndznych, nieszczliwych, wstrzsn ni jeszcze bardziej. Jezus uzdrawia najpierw chorych mczyzn wszelkiego rodzaju. Wkrtce rozlegy si w powietrzu piewy dzikczynne uzdrowionych, odchodzcych do domu z towarzyszami. Za zblieniem si Jezusa do kobiet, odsuwano natrtnych, by zrobi miejsce dla Niego i dla uczniw, a e ucisk by wielki, wic fala ludzi uniosa Magdalen i jej towarzyszki nieco w ty. Magdalena

443

szukaa jednak sposobnoci, wdzieraa si w kad zrobion w tumie luk, aby tylko zbliy si do Jezusa, zwracajcego si jednak zawsze od niej w inn stron. Midzy chorymi byo kilka niewiast, cierpicych na krwotok, i te take Jezus uzdrowi. Jak jednak musiao by na sercu ju i tak czuej Magdalenie, a niezwyczajnej patrze na tak ndz, gdy naraz przyprowadzono sze kobiet, optanych straszliwie przez duchy nieczyste; powizane byy razem po trzy, a silne suebne cigny je przemoc do Jezusa na dugich chustach i rzemieniach. Pierwszy to raz widziaam, i publicznie przyprowadzano optane niewiasty do Jezusa. Jedne z nich byy z za jeziora Genezaret, inne z Samarii; byy midzy nimi i poganki czasem zachowyway si cicho i spokojnie i nie robiy sobie nic zego, to znowu dostaway napadu, miotay si, krzyczay i rzucay si jak szalone. Zwizano je dopiero tutaj i podczas nauki trzymano w odosobnieniu, a teraz przyprowadzono przed Jezusa. Za zblieniem si do Jezusa i uczniw zaczy stawia gwatowny opr, a szatan miota nimi straszliwie; z ust ich wychodziy przeraliwe krzyki, a czonki wykrcay si w najrozmaitszy sposb. Widzc to Jezus, zwrci si ku nim, nakazujc milczenie i spokj; w tej chwili stany spokojnie jak skamieniae. Wtedy Jezus zbliy si ku nim, a gdy na Jego polecenie rozwizano je, kaza im uklkn, pomodli si nad nimi i woy na nie rce; pod ich dotkniciem popady niewiasty w chwilowe omdlenie, a zacity wrg wyszed z nich w postaci ciemnej pary. Teraz podnieli je krewni z ziemi, a one, paczc, pokoniy si przed Jezusem do ziemi, dzikujc Mu za uzdrowienie. Jezus za upomina je, by si nawrciy, oczyciy i czyniy pokut, aby zo nie powrcio znowu ze zdwojon si. Zmrok ju zapada, gdy Jezus zeszed wreszcie z uczniami do Gabara. Przed Nim i za Nim szy tumy ludu. Magdalena, idc za wewntrznym gosem serca, bez wzgldu na cokolwiek innego, sza z gromadk uczniw tu za Jezusem, a wraz z ni cztery jej towarzyszki. Wci staraa si by jak najbliej Jezusa. Poniewa to byo wbrew wczesnym zwyczajom, zauwayli to zaraz uczniowie i powiedzieli Jezusowi. Ten za, zwracajc si do nich, rzek: Dozwlcie jej i za Mn! nie wasza to rzecz." Przyszedszy do miasta, uda si Jezus do domu godowego, gdzie Szymon Zabulon zastawi uczt. Podwrze napenione ju byo chorymi i ubogimi, ktrzy, syszc o zblianiu si Jego, przyszli baga Go o pomoc. Jezus zaj si zaraz nimi, upomina ich, pociesza, a chorych uzdrawia. Widzc to Szymon Zabulon, podszed ku Niemu z kilku Faryzeuszami i rzek: Mistrzu! zasid przecie do uczty, czekamy na Ciebie. Dosy ju pracowae dzisiaj; ludzie ci mog przyj innym razem." Chcia nawet zaraz odprawi ubogich z niczym. Na to rzek mu Jezus: To s Moi gocie, ktrych Ja zaprosiem, wic musz ich przede wszystkim pokrzepi. Zaprosiwszy Mnie na uczt, zaprosie zarazem i tych, wic nie zasid do uczty, dopki oni nie otrzymaj pomocy i nie wezm udziau w uczcie." Musieli wic Faryzeusze znowu ustpi i jeszcze do tego zastawi zaraz na podwrzu stoy dla chorych i ubogich. Jezus uzdrowi wszystkich, kto za chcia zosta, prowadzili go zaraz uczniowie do stow, owieconych lampami, i tam sadowili. Magdalena i jej towarzyszki przyszy a tu za Jezusem i zatrzymay si w przysionkach podwrza, przytykajcych do sali jadalnej. Uatwiwszy si z chorymi, zasiad Jezus z czci uczniw do uczty, inni za uczniowie donosili z Jego stou, obficie zastawionego, potrawy ubogim, usugiwali im i jedli wraz z nimi. Podczas uczty naucza Jezus i wanie zaczli z Nim Faryzeusze zacit dysput, gdy wtem Magdalena, ktra tymczasem zbliya si z towarzyszkami do drzwi wejciowych, wesza (w pokornej postawie, z zason na twarzy) szybkim krokiem do sali, trzymajc w rku ma, bia flaszeczk. Wszedszy, stana

444

przed Jezusem i wylaa Mu na gow zawarto flaszeczki, a ujwszy w obie rce fadzisty koniec swej zasony, przesuna ni po gowie Jezusa, jak gdyby chciaa przygadzi mu wosy i zetrze zbywajcy balsam. Prdko si z tym zaatwiwszy, cofna si nieco w ty. Po sali rozesza si wo przyjemna, oywiona rozmowa ustaa natychmiast, cisza zapanowaa, a wszyscy spogldali ciekawie to na niewiast, to na Jezusa, ktry siedzia spokojnie, nie zwracajc na to uwagi. Niektrzy biesiadnicy spogldali niechtnie na Magdalen, a pochylajc si ku sobie, co cicho szeptali. Najwicej wydawa si Szymon Zabulon by rozgniewanym. Zauwaywszy to Jezus, rzek do niego: Odgaduj twe myli, Szymonie! uwaasz, e nie godzi si, bym pozwoli tej niewiecie namaszcza Mi gow, dlatego, e jest jawnogrzesznic. Lecz nie masz susznoci i krzywd jej tym czynisz. Powodowana mioci, oddala mi usug, ktrej ty zaniedbae uczyni; albowiem nie wywiadczye Mi czci, nalenej gociowi." Nastpnie, zwrciwszy si do Magdaleny, stojcej za Nim, rzek: Id w pokoju! Wiele zostao ci odpuszczone." Magdalena wrcia zaraz do towarzyszek i wraz z nimi opucia dom. Jezus za, rozmawiajc o niej z biesiadnikami, rzek: Dobra to niewiasta i miosierne ma serce. Nie trzeba sdzi drugich. Nieraz rzuca si kamieniem na tego, ktry wyzna publicznie sw win, a wasne serce ma si obcione win o wiele wiksz, tylko e tajemn." Jezus naucza jeszcze dugo, a potem wrci z uczniami do gospody. Magdalenie tkwiy wci w pamici sowa Jezusa: Gdyby cho jedno serce skruszone zechciao przyj do Mnie." To, co widziaa i syszaa, wzruszyo j i wstrzsno do gbi. Powodowana wewntrznym pragnieniem i szlachetniejszym porywem serca, chciaa okaza Jezusowi t zmian, zasz w niej, i uczci Go w jakikolwiek sposb. Ze smutkiem widziaa, e temu nadzwyczajnemu, najwitszemu Nauczycielowi, temu najmiociwszemu, cuda czynicemu Opiekunowi potrzebujcych, nie wywiadczyli Faryzeusze adnej z oznak czci nalenej gociowi; jaki wic gos wewntrzny skoni j do tego, by wynagrodzia Mu niedbalstwo innych. Flaszeczk z wonnociami wielkoci doni nosia zawsze przy sobie, jak to byo w zwyczaju u znakomitych niewiast; skorzystaa z tego i przy uczcie pomazaa Jezusowi gow. Dnia tego ubran bya w dug, bia sukni wierzchni, wyszywan w wielkie czerwone kwiaty i mae listki. Rkawy byy szerokie, na ramionach cinite we fady naramiennikami. Z tyu bya suknia gboko wycita i zwieszaa si wolno bez wcicia, z przodu bya otwarta, a nad kolanami zwizana rzemykami, lub sznurkami. Piersi i plecy okryte byy rodzajem wielkiego szkaplerza, przystrojonego sznurami pere i ozdbkami, zwieszajcego si przez plecy, a po bokach zeszytego. Pod tym miaa jeszcze drug, barwn sukni. Zason, ktr zwykle zawijaa na szyj, bya dzi starannie okryta. Wzrostu bya wikszego, anieli reszta witych niewiast, silnie, zbudowana, a jednak smuka; palce miaa cienkie i bardzo pikne, nogi mae, wskie, wos bujny i dugi; w ruchach jej przebija si wytworny wdzik. Powrciwszy z towarzyszkami do gospody, posza Magdalena wraz z Mart zaraz do drugiej gospody, pooonej w Betulii nad jeziorem kpielowym o godzin drogi std, gdzie oczekiwaa ju na ni Maryja w otoczeniu witych niewiast, i zaraz wszcza z ni rozmow. Magdalena unosia si nad nauk Jezusa; o sobie nie mwia nic, ale towarzyszki jej opowiedziay za ni Maryi, jak namacia Jezusa, i co Jezus powiedzia. Wszystkie niewiasty prosiy bardzo Magdalen, by odtd zostaa przy nich, lub przynajmniej na jaki czas przybya do Betulii, Magdalena nie zarzekaa si, lecz mwia, e musi najpierw pj do Magdalum, uporzdkowa swe gospodarstwo. Nie podobao si to niewiastom, bo przeczuway, e nic dobrego z tego nie wyniknie. Magdalena tymczasem nie

445

przestawaa opowiada o wzruszeniu, jakiego doznaa, o wspaniaoci, potdze, agodnoci i cudach Jezusa, zapewniajc, e powrci do nich, e musi pj za Jezusem, chocia niegodna jest obcowania z nim. Wpadaa te co chwil w zadum, czsto pakaa, i jako coraz lej jej byo na sercu. Nie daa si jednak nakoni do pozostania, lecz powrcia ze suebnic do Magdalum. Marta odprowadzia j kawaek, a potem zesza si w drodze ze witymi niewiastami, powracajcymi do Kafarnaum. Magdalena wyrnia si wrd kobiet susznym wzrostem i piknoci. Dina za to jest ruchliwsz i zwinniejsz; dla kadego uprzejm, kademu niesie pomoc, a czyni to z pokor, jak zwinna, yczliwa suebnica. Wszystkie jednak przewysza przedziwn piknoci Najwitsza Panna. Moe znalazyby si i inne rwnie ksztatnej postaci, moe przewysza j Magdalena sw uderzajc powierzchownoci i kibici, lecz Maryja wyrnia si nad wszystkie Sw nieopisan prostot, skromnoci, powag, agodnoci i spokojem; jest tak przeczyst bez wszelkich wrae ubocznych, e widzi si w niej wycznie obraz Boga w czowieku. Pod tym wzgldem podobny jest do Niej tylko Jej Syn. Z twarzy za Jej przebija, jak u nikogo wicej, niewypowiedziana czysto, niewinno, powaga, mdro, spokj i sodki wdzik, jaki tylko pobono nadaje. Przebija z Niej wznioso, a zarazem niewinno prostego dziecicia. Obecnie jest bardzo powan, spokojn i czsto smutn; smutek Jej jednak nie ma nigdy gwatownych objaww, zy tylko spywaj cicho po Jej spokojnym obliczu. Magdalena wesza wkrtce w dawny tryb ycia. Odwiedzali j wci mczyni, ktrzy w zwyky a uwaczajcy sposb wyraali si o Jezusie, o Jego podrach, nauce i o wszystkich Jego stronnikach. Magdalena przyznaa si im, e suchaa w Gabara nauki Jezusa, lecz oni wymiali j, uwaajc to za niepodobiestwo. Za to zwrcili zaraz uwag, e Magdalena wyglda o wiele pikniej i przyjemniej, ni ostatnimi czasy. Takie mowy i pochlebstwa omamiy j na nowo, to te wkrtce popadaa w grzechy gbiej ni przedtem. Po nowym upadku zyska nad ni szatan tym wiksz wadz; gwatowniej te napada na ni, widzc, jak atwo mg j utraci. Wreszcie j opta, skutkiem czego miaa Magdalena czsto kurcze i konwulsje.

NAUKI I CZYNY JEZUSA W KAFARNAUM I W OKOLICY. KAZANIE NA GRZE


Setnik Korneliusz.
Z Gabary uda si Jezus do posiadoci krlika Serobabela koo Kafarnaum. W domu znajdowali si zarzdca, suba i uzdrowiony syn Serobabela, wszyscy ju ochrzczeni. Wkrtce przybyli do Jezusa z podzikowaniem dwaj trdowaci, ktrych Jezus za ostatni Sw bytnoci w Kafarnaum uzdrowi. Jezus naucza do wieczora i uzdrowi wielu chorych, o zmierzchu za poszed w dolin Kafarnesk do domu Swej matki, podczas gdy uczniowie do swoich rodzin si rozbiegli. U Maryi zebrane byy wszystkie wite niewiasty, przejte wielk radoci. Maryja i niewiasty prosiy jeszcze raz gorco Jezusa, by raniutko przeprawi si na drug stron jeziora, bo tu niebezpiecznie dla zostawa, tak rozjtrzona jest na Niego komisja Faryzeuszw. Jezus, wiadom tego, co ma czyni, uspokoi ich obawy i rady tej nie przyj. Spokojniejsza ju nieco Maryja wstawiaa si do Niego za chorym niewolnikiem setnika Korneliusza, popierajc prob tym, e Korneliusz to bardzo dobry

446

czowiek, bo, chocia poganin, z przychylnoci dla ydw wybudowa im synagog; prosia Go rwnie o uzdrowienie chorej crki naczelnika synagogi Jaira, mieszkajcego w maej osadzie koo Kafarnaum. Nazajutrz rano poszed Jezus z kilku uczniami ku domowi setnika Korneliusza, pooonemu na wzgrzu na pnoc od miasta. Wtem, koo domu Piotra, zabiegli Mu drog dwaj ydzi, ktrych Korneliusz ju przedtem raz by posya do Niego. Ci prosili Go teraz powtrnie, by ulitowa si nad jego niewolnikiem, tym bardziej, e Korneliusz zasuguje na to, bo jako przyjaci ydw wybudowa im bonic i za zaszczyt sobie poczytywa, e mg to uczyni. Dowiedziawszy si, e Jezus wanie tam idzie, posali prdko goca, by uprzedzi Korneliusza o przybyciu Jezusa. Przybywszy przed Kafarnaum, zboczy Jezus przy bramie na prawo, na drog midzy miastem a murem, min cel jakiego trdowatego, wykut w murze, a uszedszy jeszcze kawaek, ujrza w dali dom Korneliusza. Na wie, e Jezus si zblia, wyszed Korneliusz z domu; ujrzawszy z dala Jezusa, uklk, a mienic si niegodnym by przy Jezusie i rozmawia z Nim, wysa do naprzd posaca, ktry rzek: Panie! setnik kaza Ci rzec te sowa; Panie! nie jestem godzien, aby wszed pod dach mj, ale rzeknij tylko sowo, a bdzie zdrw suga mj. Gdy jeli ja, czowiek may, poddany mych przeoonych, mog powiedzie do mych sug; czy to czy owo, a oni wypeniaj moje rozkazy, o ile atwiej musi by dla Ciebie rozkaza twemu niewolnikowi wyzdrowie i by on rzeczywicie wyzdrowia Usyszawszy te sowa Jezus, zwrci si do otaczajcych Go i rzek; Zaprawd, powiadam wam nie znalazem takiej wiary w Izraelu. Wiedzcie przeto, e wielu przyjdzie ze wschodu i zachodu soca i zasid w krlestwie niebieskim z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem; a wielu Izraelitw, dzieci krlestwa Boego, popadnie w bezdenne ciemnoci, gdzie bdzie pacz i zgrzytanie zbw!" A zwrciwszy si do sugi setnika, rzek; Id! Niech ci si stanie wedug wiary twojej!" Sowa te powtrzy posaniec klczcemu setnikowi, a ten, pokoniwszy si do ziemi, powsta i pospieszy do domu. Ledwie wszed, napotka dotychczas chorego sug, ktry zdrw ju zupenie, wyszed, otulony w paszcz i z owinit gow. Niewolnik ten nie by tutejszy, lecz jaki cudzoziemiec, o to brzowej barwie skry. Jezus tymczasem skierowa si zaraz z powrotem do Kafarnaum. Gdy przechodzi znowu koo celi trdowatego wybieg tene, upad Mu do ng i rzek: Panie, jeli zechcesz, moesz mnie oczyci" Jezus kaza mu wycign rk, dotkn si jej i rzek: Chc. Bd oczyszczony!" Trd opad z chorego natychmiast, a wtedy Jezus kaza mu stawi si przed kapanami do ogldzin, zoy ofiar, a zreszt uzdrowienia tego nie rozgasza. Uzdrowiony, poszed zaraz do kapanw Faryzeuszw i kaza si zbada, czy rzeczywicie jest czystym. Kapani, dowiedziawszy si, kto go uzdrowi, li byli strasznie, surowo i skrupulatnie badali go, ale w kocu musieli mu wyda wiadectwo oczyszczenia. Tylko na odchodnym wszczli z nim ktni, a w kocu wyrzucili go za drzwi. Jezus wszed tymczasem w ulic prowadzc, do rodka miasta. Czekao tu ju na Niego mnstwo chorych i optanych, zebranych przewanie w szaasach koo studni. Jezus uzdrawia dobr godzin, poczym wyszed z miasta i poszed z uczniami w wwz, pooony nad Magdalum, niedaleko Damny, gdzie bya publiczna gospoda. Tu czekay ju na Niego wdowa Maroni z Naim i poganka Lais take z Naim, z dwiema crkami, Sabi i Atali, ktre Jezus niedawno uwolni w Meroz od diaba. Maroni przybya tu baga Jezusa, by poszed uzdrowi jej dwunastoletniego syna Marcyalisa, ktry, jak mwia, tak by chory, e nie spodziewaa si go za powrotem do domu zasta przy yciu. Jezus kaza jej spokojnie wrci, obieca przyj, ale kiedy, nie powiedzia. Zostawiwszy przyniesione podarki w gospodzie, wybraa si zaraz Maroni ze sucym z

447

powrotem do domu, dokd miaa okoo 9 godzin drogi. Bya to zamona, poczciwa niewiasta, matka i opiekunka wszystkich ubogich dzieci w Naim. Powoli zaczli si tu schodzi uczniowie, i tak przyby Bartomiej z synkiem swej siostry, wdowy, Jozesem, zapewne by go da ochrzci; dalej Tomasz przyprowadzi ze sob Jeftego, uzdrowionego synka setnika Achiasza z Giszali. Samego Achiasza nie byo, przyby za to z nimi Judasz Iskariot z Meroz. Lais i obie jej crki ju w Naim przeszy na ydowsk wiar wyrzekszy si wobec kapanw praktyk pogaskich. Odby si przy tym pewnego rodzaju chrzest, polegajcy na pokropieniu wod i rnych oczyszczeniach. W takich wypadkach chrzczono u ydw i kobiety. Ale Jezus ani Jan nie czynili tego wcale przed Zielonymi witami. W Kafarnaum zebrani s teraz wszyscy przyszli apostoowie oprcz Mateusza, bardzo wielu uczniw i krewnych Jezusa, tak mczyzn jak kobiet. Przybya take z podarunkami do Maryi jej najstarsza siostra, Maria Heli, liczca z gr 70 lat, z drugim swym mem Obedem. Mieszkaa ona w Jafa, maej miejscowoci, najwyej godzin drogi oddalonej od Nazaretu, gdzie mieszka przedtem Zebedeusz i gdzie przyszli na wiat jego synowie. Cieszya si bardzo na myl, e ujrzy znowu swych trzech synw, obecnie uczniw Janowych: Jakuba, Sadocha i Heliachima. Jakub by ju w tym wieku, co Andrzej; jest to ten sam, ktry wraz z uczniem Kefasara i jakim Janem mia sprzeczk z Pawem co do ydowskiej ceremonii obrzezania. By to najznakomitszy i najstarszy z pomidzy 70 uczniw, po mierci Jezusa zosta kapanem, zwiedzi pniej z Jakubem Starszym, Hiszpani, archipelag, Cypr i kraje pogaskie na granicy Palestyny. Pierwszym biskupem jerozolimskim by nie on, lecz Jakub Modszy, syn Alfeusza i Marii Kleofy.

Uzdrawiania Jezusa. Dlaczego uczy przez porwnania


Faryzeusze i Saduceusze uchwalili stawi dzi Jezusowi prawdziwy opr i umylili albo wypchn Go z synagogi, wrd przygotowanego z gry zgieku do czego najli ludzi albo Go pochwyci, Lecz stao si inaczej. Oto Jezus rozpocz Swoj nauk w synagodze bardzo ostr przedmow, jako taki, ktry ma wadz i moc tak przemawia. Zapamitao rozjuszonych Faryzeuszw wzrosa do tego stopnia, e ju mieli rzuci si na Niego, gdy wtem wielkie powstao w synagodze zamieszanie. Oto czowiek optany przez diaba i zwykle z powodu szalestwa zwizany, rozerwa pta podczas nieobecnoci strw, ktrzy wanie znajdowali si w synagodze, i wpad jak jdza do synagogi, przedar si z przeraliwym krzykiem przez tum, roztrcajc go na bok, a dobiegszy do miejsca, gdzie Jezus naucza, woa: Jezusie Nazareski! Co mamy z Tob do czynienia? Ty przyby, aby nas wypdzi! Wiem, kto jeste; Ty jest wity Boy!" Ale Jezus, nie poruszony tym wcale, obrci si zaledwie do niego ze Swego wzniesienia, pogrozi tylko rk, i rzek spokojnie: Milcz i wyjd z niego !" Wtedy uspokoi si w czowiek i upad, szarpany na wsze strony. Szatan umkn, a w powietrzu unosiy si z niego jakby czarne kby dymu. Czowiek w za, blady cakiem i uspokojony, upad twarz na ziemi i paka. Wszyscy byli wiadkami tego strasznego a zarazem cudownego zjawiska mocy Chrystusa. Strach ich zamieni si w podziw i szeptanie, a Faryzeusze stracili teraz do szcztu odwag i zdumieni mwili tylko midzy sob: Co to za czowiek? Rozkazuje duchom, a one Go suchaj. Tymczasem Jezus naucza dalej, a owego uwolnionego od diaba, zupenie osabionego, zanieli krewni i jego ona, ktra bya wwczas w synagodze, do domu.

448

Przyszedszy do si, wrci do synagogi i czeka na Jezusa przy drzwiach; gdy Jezus wychodzi, zoy Mu podzikowanie i zasiga Jego rady na przyszo. Wtedy Jezus upomina go, aby ju wicej nie dopuszcza si spronoci, gdy moe si mu sta jeszcze gorzej, i zachca go do pokuty i chrztu, w czowiek by sukiennikiem, wyrabia owe delikatne, wskie, baweniane szale, ktre noszono na szyi. Teraz uspokojony i uzdrowiony, powrci do swych zaj. Nieczysty duch zwyk by owada takich ludzi, ktrzy bez miary oddawali si namitnociom. Po tym wypadku stracili Faryzeusze zupenie otuch, by mogli dzisiaj targn si na Jezusa i dlatego zachowywali si cakiem spokojnie a do koca nauki, ktr mia Jezus, wykadajc bez przeszkody, powanie, a nawet surowo lekcj szabatow z Mojesza i Ozeasza. Caa postawa Jego i sposb mwienia by dzisiaj o wiele ostrzejszy, anieli zwykle; mwi jako taki, ktry ma moc do tego. Po skoczonym kazaniu uda si Jezus do domu Maryi, gdzie byy zgromadzone niewiasty, wielu krewnych i uczniw, Wedug moich oblicze byo wszystkich witobliwych niewiast a do mierci Jezusa przeszo siedemdziesit, a teraz naliczyam ich ju okoo 37, midzy ktrymi byy w czasie ostatnich wdrwek i crki Lais z Naim, imieniem Sabia i Atalia. Za czasw witego Szczepana osiady one w Jerozolimie. Na drugi dzie naucza Jezus rwnie bez przeszkd w synagodze. Faryzeusze bowiem tak si naradzili midzy sob: Teraz musimy sobie da z Nim spokj, bo jeszcze powaga Jego jest za wielka, wic tylko stawiajmy Mu tu i wdzie przeszkody; trzeba o wszystkim donie do Jerozolimy i czeka a do wit Wielkanocnych, gdy przyjdzie do wityni." Dzisiaj znowu leao bardzo wiele chorych znw po ulicach, z ktrych jedni przywlekli si jeszcze przed szabatem, a inni nie dowierzali do tego czasu; teraz jednakowo na wiadomo o uzdrowieniu owego optanego, zeszli si ze wszystkich zaktkw miasta. Niektrzy z nich byli tu ju po kilkakro, ale jeszcze bez skutku, bo byli to ludzie obojtni, ozibli, leniwi i jeszcze ociaej si nawracajcy, anieli wielcy grzesznicy. Tak np. Magdalena po nawrceniu swoim upadaa znowu, ale przecie potem przezwyciya si moc charakteru, podobnie Dina, Samarytanka, i Maria Sufanitka; w ogle wszystkie wielkie grzesznice nawracay si bardzo szybko i gorliwie, jak i wity Pawe, ktry jakby piorunem raony, od razu si nawrci. Tymczasem Judasz chwia si wci, a nareszcie upad. Zauwayam take, e Jezus wedug wyrokw Swojej mdroci uzdrawia ciko chorych natychmiast, a to dlatego, e tacy chorzy, jak np. optani, pozostawali w swym opakanym stanie, albo wbrew swej woli, albo te wskutek choroby nie mogli ju kierowa sw wol; innych za chorych, ktrzy dlatego tylko nie grzeszyli zbyt, e im choroba troch przeszkadzaa, albo ktrzy nie nawracali si, odprawia Jezus z niczym, albo z upomnieniem, aby si poprawili, a co najwyej, umierza troch ich boleci, aby przez nacisk wizw choroby, poskromi i uszlachetni ich dusze. Jezus jest w stanie wszystkich zarwno uzdrowi, ale uzdrawia tylko tych, ktrzy wierz i pokut czyni, przestrzegajc ich przed powtrnym upadkiem. Lekko chorych uzdrawia Jezus nieraz szybko, jeli to z poytkiem byo dla ich duszy. Lecz nie zawsze tak robi; bo te nie przyszed na to, by uzdrowiwszy ciao, czyni je przez to sposobnym do grzechu, lecz by przez uzdrowienie ciaa uratowa i odkupi dusz grzesznika. Zauwayam, e w kadym rodzaju choroby tkwia myl Opatrznoci Boej, e kada bya obrazem winy cicej na kim, czy to wasnej, czy to cudzej, za ktr trzeba byo odpokutowa przez chorob, wiadomie, czy niewiadomie, albo te choroba taka bya pewnego rodzaju kapitaem prby i cierpliwoci, ktry to kapita mona byo zwikszy przez cierpliwe poddanie si, tak, e waciwie nikt niewinnie i daremnie nie cierpia.

449

Kt bowiem jest niewinnym, jeli sam Syn Boy musia na Siebie przyj grzechy caego wiata, by je zgadzi? Chcc Go wic naladowa, musimy cierpliwie nie za Nim swj krzy. Poniewa cierpliwo w cierpieniach, rado w doznawaniu tyche, tudzie czno naszych cierpie z cierpieniami Jezusa Chrystusa naley do doskonaoci, przeto ch wyamywania si od nich jest niedoskonaoci. Doskonaymi stworzy nas Bg i doskonaymi powinnimy si odrodzi. Wszelkie przeto uzdrowienie jest wycznie niezasuon ask dla nas biednych grzesznikw, ktrzy zasuylimy wicej jak na chorob, bo na mier; lecz Pan przez Sw mier wybawi z niej tych, ktrzy wierz w Niego i podug tej wiary dziaaj. I dzi uzdrawia Jezus znowu wielu optanych, chromych, cierpicych na wodn puchlin, krwotok, lub reumatyzm, niemych, lepych i w ogle ciko chorych. Mimo wielu za, ktrzy mogli jeszcze sta, przechodzi kilkakrotnie, nie zatrzymujc si. Byli midzy nimi tacy, ktrzy ju nieraz doznali od Niego zagodzenia cierpie, ale oni mimo to nie nawrcili si i upadali znw tak na duszy, jak na ciele. Widzc, e Jezus pomija ich, zaczli woa: Panie! Panie! wszystkich ciko chorych uzdrawiasz, a nas nie! Panie, zlituj si! Znw jestem chory!" Jezus zapyta: Dlaczego nie wycigniecie ku Mnie rk?" Uczyniwszy to, rzekli: Oto nasze rce!" A Jezus rzek wtedy: Tak, to rce wasze wprawdzie wycigacie, ale rk serca waszego nie mog uj; cofacie je i zaciskacie, gdy peni jestecie ciemnoci." O tym naucza Jezus obszerniej i uzdrowi wielu takich, ktrzy si nawrcili; innym zagodzi tylko cierpienia, innych wreszcie pomin cakowicie. Po poudniu poszed Jezus z wszystkimi uczniami i krewnymi ku jezioru. Na poudniowym kracu doliny znajdowa si letni ogrd kpielowy, w ktrym si zatrzymali. Ogrd ten zwilay wody potoku, pyncego z Kafarnaum. Tu obrano miejsce na chrzest Najw. Panna posza take przechadzk ku Betsaidzie, powyej domw trdowatych, a z ni wite niewiasty, midzy nimi Dina, Maria, Lais, Atalia, Sabia i Marta. Obozowaa tam karawana pogan, w ktrej byo wiele niewiast z Grnej Galilei, a wszystkie siedziay w koo na wzgrku; Maryja przyczya si do nich, i juto siedzc, juto przechadzajc si, pouczaa je i pocieszaa. Niewiasty wypytyway si to o to, to o owo, a Maryja wyjaniaa im wszystko, opowiadaa o patriarchach i prorokach i o Jezusie. Nieco pniej naucza Jezus w przypowieciach zgromadzone tumy. Lecz nawet uczniowie nie zrozumieli Go, wic pniej, gdy by z nimi na osobnoci, tumaczy im znaczenie przypowieci o siewcy, o kkolu i pszenicy, i mwi, dlaczego jest niebezpiecznie wyrywa kkol z pszenic. Gwnie Jakub Starszy mwi to Jezusowi w imieniu wszystkich, e nie rozumiej Go, i zapyta, dlaczego wyraniej nie mwi. Jezus odrzek na to, e wszystko im wyjani, ale dla sabych na duchu i pogan, nie moe by krlestwo Boe bez osony podane. Ju teraz lkaj si tych sw, bo przy ich ciemnocie wydaj si im za cikie, musz wic najpierw przez porwnania pozna te prawdy i musz one w nich wzej, jak nasienie, ktre samo ukryte w ziemi, mieci kos w sobie. Przypowie powysz zastosowa Jezus do ich powoania, polegajcego na pracy, na zbieraniu plonw. Mwi potem w ogle o naladowaniu Go, zapowiada im, e wkrtce wsplnie z Nim bd odbywa wdrwki i e wtedy wszystko im wyjani. Wysuchawszy wszystkiego, zapyta Jakub Starszy: Dlaczego, Nauczycielu, chcesz wyjawia to nam, prostakom, bymy to rozgosili? Wyjaw raczej lepiej Janowi Chrzcicielowi, ktry tak wielk ma wiar, kim Ty jeste, a on najlepiej bdzie umia to rozpowszechni i rozgosi!"

450

Wieczorem naucza Jezus znowu w synagodze. Faryzeusze, ochonwszy ju troch z przestrachu, zaczli znowu w kocu dyskutowa z Nim co do tego, jakim prawem odpuszcza grzechy. Zarzucali Mu wypowiedziane w Gabara do Marii Magdaleny sowa, e grzechy s jej odpuszczone. Skde pytali wie On to? Jakim prawem moe tak mwi? Przecie to jest blunierstwo przeciw Bogu. Dziao si to w przedsionku synagogi. Jezus wkrtce zbi ich zarzuty i zmusi do milczenia. Wtedy oni, chcc Go podrani, mwili, e On jest Bogiem, nie czowiekiem, lecz i te sowa obrci Jezus na ich niekorzy. W kocu podnieli Faryzeusze wielki krzyk i zgiek i zaczli si cisn ku Niemu. Lecz Jezus wmiesza si w tum tak, i nie wiedzieli, gdzie si podzia, poczym przeszedszy ogrd poza synagog, dosta si do ogrodw Serobabela i bocznymi drogami przyby do domu Swej Matki. Tu przepdzi cz nocy i przez posaca kaza powiedzie Piotrowi i innym uczniom, by za Nim poszli nazajutrz do Naim i zeszli si z Nim po drugiej stronie doliny, powyej miejsca, gdzie Piotr ryby owi. Nim odszed, zapytywali Go si setnik Korneliusz i jego niewolnik, co maj teraz czyni. Jezus poleci im przyj chrzest z ca rodzin.

Wskrzeszenie modzieca z Naim


Do Naim wioda droga powyej miejsca, gdzie Piotr owi ryby, w poprzek przez dolin Magdalum, po wschodniej stronie gry, wznoszcej si nad Gabar, nastpnie przez dolin na wschd od Betulii i Giszala. Jezus wdrowa z uczniami moe dziewi do dziesi godzin; raz trzeba byo nawet przeprawia si przez potok Kison. Po drodze naucza Jezus, midzy innymi i o tym, po czym si faszywych prorokw poznaje. Wreszcie zatrzymali si w gospodzie, nalecej do pasterzy; std byo jeszcze trzy do czterech godzin drogi do Naim. Naim, zwane take Engannim, jest piknym miastem o trwaych budynkach. Pooone jest na uroczym pagrku od strony poudniowej, nad potokiem Kison. O nieca godzin drogi wznosi si gra Tabor, a w kierunku poudniowo zachodnim wida Endor. Jezrael ley wicej na poudnie, lecz dla wyniosoci gruntu jest niewidoczne. O trzy do czterech godzin drogi std ley Nazaret. Przed miastem rozciga si pikna rwnina Ezdrelon. Okolica obfituje bardzo w zboe, owoce i wino; wdowa Maroni np. posiada ca gr z winnic, pen najpikniejszych latoroli. Okoo dziewitej godziny rano zbliy si Jezus do Naim, majc przy Sobie okoo trzydziestu towarzyszw. Pagrkowata droga bya tu wsza, wic te cz uczniw sza naprzd, cz w tyle, a Jezus w rodku. Zbliywszy si do bramy miasta, spotkali orszak pogrzebowy. Gromadka ydw, odzianych w paszcze aobne, wychodzia wanie ze zwokami z bramy miasta. Zwoki, zoone w skrzyni, nioso czterech mczyzn na poprzecznych marach, w rodku wgitych. Skrzynia ta, przypominajca ksztatem ciao ludzkie, lekka bya jak pleciony kosz, a u gry przymocowane byo wieko. Za zwokami sza matka zmarego w licznym orszaku niewiast; wszystkie miay zasony na twarzy i w gbokim smutku byy pogrone. Jezus, ujrzawszy orszak, przeszed rodkiem uczniw, ustawionych w dwa szeregi przy drodze, przystpi do nioscych trumn, opar na niej rk i rzek: "Zatrzymajcie si i postawcie trumn na ziemi!" Ci uczynili tak i ustpili na bok, a uczniowie stanli po obu stronach. Niewiasty zatrzymay si take, a matka, stojca na przedzie, pakaa cicho, mylc zapewne w duchu: Ach! Za pno ju przychodzi!" Na twarzach wszystkich malowa si smutek i wspczucie, gdy kochano bardzo t wdow dla jej szczodrobliwoci i uczynnoci wzgldem sierot i ubogich. Kilku tylko byo nieprzychylnych, zych. Coraz wicej ludzi nadchodzio z miasta. Wzruszy Jezusa ten smutek oglny; na danie Jego przynis jeden z

451

uczniw kocioek wody i gazk hyzopu i poda Mu je. Jezus za rzek do nioscych: Otwrzcie trumn i rozwicie opaski!" Po zdjciu wieka ukazay si zwoki, poowijane opaskami jak dziecko w pieluchach. Kilku podparo zwoki rkami, a inni odwinli opask otulajc ciao i rce, i odkryli oblicze; teraz okryte byo ciao tylko wielk chust. Podczas tego wznis Jezus oczy do nieba i tak si modli: Wysawiam Ci, Ojcze, Panie nieba i ziemi, e te rzeczy zakry przed mdrymi i roztropnymi, a objawie je prostaczkom. Tak, Ojcze, upodobao si Tobie. Wszystkie rzeczy dane mi s od Ojca Mego i nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten komu Syn zechce objawi. Pjdcie do Mnie wszyscy, ktrzy pracujecie i obcieni jestecie, a Ja was ochodz. Wemijcie jarzmo Moje na siebie, a uczcie si ode mnie, gdy jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek duszom waszym. Albowiem jarzmo Moje wdziczne jest, a brzemi Moje lekkie!" Nastpnie pobogosawi Jezus wod, zamacza w niej gazk i pokropi zebrany tum. Wtem ujrzaam, jak z niektrych wychodziy mae, czarne potworki, jak owady, chrzszcze, ropuchy, we i mae ciemne ptaki, szybko znikajce w dali; ludzi za ogarno wzruszenie wewntrzne, czuli si jakby czystsi, janiejsi. Wtedy pokropi Jezus gazk zmarego modzieca i uczyni rk krzy nad nim; i znowu ujrzaam, jak z ciaa zmarego wysza czarna posta, podobna do chmury. Potem rzek Jezus do modzieca: Powsta ! a on usiad zaraz w trumnie i rozglda si zdziwiony w koo z ciekawoci. Jezus kaza mu poda suknie; naoono wic na jaki paszcz, a on stanwszy na nogi, rzek: Co to jest? Skd si tu wziem?" Podano mu sanday; naoy je i wyszed z trumny, a Jezus, wziwszy go za rk, odda go w objcia matki, spieszcej ju do, i rzek: Zwracam ci syna, lecz zadam go znowu od ciebie, ju odrodzonego przez chrzest." Biedna matka nie posiadaa si z radoci, podziwu i czci dla Jezusa; nie mylaa teraz o dzikowaniu, tylko paczc rzewnie, ciskaa swego syna. Potem udali si wszyscy do domu wdowy wrd piewu hymnw pochwalnych, wraz z nimi szed Jezus z uczniami. Dom wdowy, otoczony ogrodami i podwrzami, obszerny by, ale ledwie mg pomieci coraz liczniej przybywajcych przyjaci i znajomych. Wszystko cisno si, by ujrze modzieca. Okpano go i ubrano w bia sukienk, przepasan paskiem. Jezusowi za i uczniom umyto nogi i podano przeksk. Potem wrd powszechnej wesooci zaczo si szczodre rozdzielanie rnych podarunkw ubogim, ktrzy zebrali si przed domem dla zoenia ycze swej dobrodziejce. Rozdawano suknie, chusty, zboe, chleb, jagnita, drb i pienidze. Jezus naucza tymczasem ludzi, zgromadzonych na podwrzu. W owej biaej sukience biega Marcyalis wesoo na wszystkie strony, rozdziela z innymi jamuny i pozwala kademu siebie oglda; w twarzy jego zna byo dziecice zadowolenie. Pocieszny to by widok, gdy na podwrze weszy dzieci szkolne pod przewodnictwem nauczycieli, a on si do nich zbliy. Dzieci na widok jego przestraszyy si, jakby ujrzay ducha, a gdy podbieg ku nim, cofay si trwoliwie. Niektre jednak, udajc bohaterw, wymiay je, a podajc na powitanie rk Marcjalisowi, spoglday z uczuciem dumy na bojaliwych; z podobnym uczuciem dotyka si starszy chopiec konia, lub innego zwierzcia, do ktrego boi si zbliy may jego braciszek, lub siostrzyczka. Potem zastawiono w domu i na podwrzach stoy do uczty, w ktrej wszyscy wzili udzia. Piotr, jako krewny wdowy (bya bowiem crk brata jego tecia), obraca si tu swobodnie jak u siebie, i zastpowa poniekd pana domu. Jezus przywoywa czsto do siebie wskrzeszonego chopca i niby mwic do niego, naucza zarazem wszystkich obecnych, bardzo trafnie wszystko do nich stosujc.

452

Mwi za do chopca, jakoby strasznego losu unikn; mier, ktra przez grzech przysza na wiat, skrpowaa go, i w grobie miaa mu zgub przynie; w stanie lepoty mia by wrzucony w ciemnoci i tam dopiero, za pno niestety, przejrze, bo tam nie ma miosierdzia, nie ma pomocy. Przed wejciem jednak do grobu oswobodzio go z wizw miosierdzie Boe, przez pami na pobono rodzicw i zasugi kilku jego przodkw. Teraz za to powinien przez chrzest uwolni si od choroby grzechowej, aby nie popa w straszniejsz jeszcze niewol. Jezus mwi dalej, jak to cnoty rodzicw wychodz nieraz pniej na poytek dzieciom i jak dla sprawiedliwoci patriarchw kierowa Bg dotychczas narodem izraelskim i oszczdza go. Potem tak rzek: Teraz jednak nard ten ley w wizach mierci grzechowej i jak ten chopiec, jest ju na kraju grobu; po raz te ostatni podaje Bg miosierny Swemu narodowi rk pomocn. Jan przygotowa drogi, nawoujc potnym gosem do ocucenia serc z letargu miertelnego, a Ojciec, litujc si, po raz ostatni otwiera oczy do ycia tym, ktrzy zatwardziae ich przed Nim nie zamykaj. Podobny wic jest nard w lepocie swej do tego zamknitego modzieca w trumnie, ktrego spotkao ocalenie za bramami miasta tu przed grobem. Jake strasznym byoby to, gdyby nioscy go nie byli usuchali gosu Mego, nie postawili trumny na ziemi, nie otworzyli jej i nie rozwinli ciaa z opasek, tylko w zatwardziaoci swej poszli, nie zatrzymujc si, i pogrzebaliby biednego chopca! Podobnie czyni faszywi nauczyciele, Faryzeusze. Odpychajc biedny nard od ycia pokuty, ciskaj go wizami swych praw, zamykaj w trumn swych drobnostkowych obrzdw i zwyczajw, i tak prowadz w grb ku wiecznemu zatraceniu. Przyjmijcie wic okazane wam miosierdzie Ojca Mego niebieskiego, spieszcie do ycia, do pokuty, do chrztu. Ostatnie sowa wymwi Jezus prawie bagalnie, upominajc gorco obecnych, by usuchali rad Jego. Niezwykym byo to, e Jezus uywa tu do kropienia wody wieconej, by wypdzi ze duchy, w ktrych mocy byli niektrzy, obecni przy wskrzeszeniu modzieca. li ci ludzie czuli zo ku Jezusowi i zazdro i przepeniaa ich rado szataska, bo sdzili, e Jezus nie potrafi wskrzesi modzieca. Jak ju widzielimy, uczucia ich zmieniy si wkrtce. Gdy Jezus, wskrzeszajc modzieca, pokropi go wod, wysza z jego ciaa maa chmurka, jak cie, pena rnych wstrtnych gadw i znika w ziemi. Nie tak byo, gdy Jezus wskrzesza innych; wtedy przywoywa dusz zmarego, ktra oddzielnie od ciaa, staa w kole swych wystpkw; dusza wracaa na Jego rozkaz, wchodzia w ciao, a martwy przychodzi do ycia. Tu jednak przy wskrzeszeniu modzieca wydawao si, e mier dwiga si z ciaa, jako przygniatajcy je ciar. Po uczcie uda si Jezus z uczniami do piknego ogrodu wdowy Maroni, pooonego w poudniowej stronie miasta. Idc przez miasto, uzdrawia Jezus kaleki i chorych, ktrych mnstwo stao przy drodze. W caym miecie panowa ruch ogromny. O zmierzchu przyby Jezus do ogrodu, gdzie ju obok wdowy zebrali si krewni, domownicy i kilku nauczycieli z synagogi; wskrzeszony modzieniec by tam take z kilku innymi chopcami. W ogrodzie stay tu i wdzie altany; jedna z nich, pikniejsza, wsparta bya na kolumnach, midzy ktre mona byo wstawia ruchome ciany. Przed ni, wrd drzew palmowych umieszczona bya pochodnia, owiecajca wntrze. W jej wietle byszczay jasno dugie, zielone licie, a pozostae jeszcze owoce wida byo dokadniej jak za dnia. Pikny wieczr letni nabiera w ogrodzie tym jeszcze wicej czaru. Jezus przechadza si z pocztku, a pniej zasiad w altanie, lecz wci naucza i opowiada. Na nocleg udano si do domu Maroni, gdzie w oficynach wszyscy si pomiecili. Na wie o bytnoci Jezusa w Naim i wskrzeszeniu modzieca zeszo si z caej okolicy mnstwo ludzi zdrowych i

453

chorych, i ci stanwszy w dugich rzdach przed domem Maroni, czekali na Jezusa; caa ulica zapchana bya nimi. Cz ich uzdrowi Jezus zaraz rano, poczym pogodzi wiele maestw zwanionych przy nastpujcej okazji: Co chwila przychodziy do niewiasty, proszc Go o wydanie ksieczki rozwodowej, bo jak mwiy nie mog y duej ze swymi mami. Waciwie jednak czyniy to z namowy Faryzeuszw. Ci bowiem, zawstydzeni cudami Jezusa, a nie mogc nic wskra przeciw Niemu, tym wiksz zoci ku Niemu zapaali i chcieli skusi Go do wydania w sprawie rozwodowej jakiego wyroku, niezgodnego z prawem, by potem mogli Jezusa oskary o szerzenie faszywej nauki. Lecz i tym razem zawiedli si srodze. Na skargi i zaalenia niewiast odrzek Jezus: Przyniecie Mi naczynie z mlekiem i drugie naczynie z wod, a dam wam odpowied!" Przyniesiono Mu dane rzeczy z pobliskiego domu, a wtedy Jezus, zmieszawszy mleko z wod, rzek: Jeeli teraz potraficie oddzieli mleko od wody, to i Ja wam dam ksieczki rozwodowe." Naturalnie nie potrafiy tego niewiasty uczyni, a wtedy Jezus zacz im tumaczy, e maestwo jest nierozerwalnym i tylko dla zatwardziaoci serc ich pozwoli Mojesz na rozwd. Cakiem nie mog si nigdy rozdzieli, bo tworz teraz jedno ciao; nawet gdyby maonkowie nie yli razem, m ma obowizek utrzymywa on i dzieci, a adne z nich obojga nie moe zawiera powtrnych zwizkw maeskich. Dawszy im takie wyjanienie, poszed Jezus z nimi do ich mw; tu pomwi najpierw z tymi ostatnimi, a potem przywoawszy ony, obwinia i mw i ony, e s przyczyn niezgody; zawsze jednak wiksz win, przypisywa niewiastom. W kocu za Jego wpywem pogodzili si wszyscy wrd ez i yli odtd przykadniej i szczliwiej ni przedtem. Faryzeuszw za nowa zo zaja, e zamiar ich podstpny si nie uda. Tego rana przywrci Jezus wielu lepym wzrok w ten sposb, e rozrabia w rku ziemi ze lin i botem i tym pomazywa im oczy.

Jezus w Megiddo. Uczniowie Jana


Przy odejciu Jezusa z Naim odprowadzali Go Maroni, modzieniec, domownicy wdowy, uzdrowieni i wielu innych Mu yczliwych, piewajc psalmy i trzymajc przed Nim zielone gazki. Jezus poszed z uczniami ku zachodowi wzdu pnocnego brzegu Kizonu, majc po prawej rce gry, okalajce dolin Nazaret. Wieczorem przyby na przedmiecie miasta Megiddo, pooonego na wzgrzach, za ktrymi rozciga si dolina Zabulon. Ludzie pracujcy na polach, ujrzawszy Jezusa zbliajcego si w orszaku uczniw, przywdziali suknie, ktre w czasie roboty pozdejmowali. Zaszedszy do gospody, nauczali Jezus jeszcze wieczorem przed domem. Megiddo, miasto nieco podupade, ley na wyynie. W rodku miasta wida jakie ruiny traw porose; tu i wdzie ujrzysz jeszcze resztki arkad. Sta tu zapewne dawniej zamek krlowi Kanaanu. Syszaam, i w tej okolicy mia take swego czasu Abraham przebywa. W lepszym stanie i wicej oywione jest przedmiecie, gdzie si Jezus zatrzyma. Jest to dugi szereg domostw, stojcych u podna wyyny, przez ktr prowadzi gociniec handlowy z Ptolomaidy. Co krok wida obszerne, wygodne gospody. Mieszkajcy tu celnicy przysuchiwali si nauce Jezusa i pod jej wpywem nakonili si do czynienia pokuty ochrzczenia si; gorszyli si tym bardzo miejscowi Faryzeusze. Zebrao si ju wielu chorych, a wci nowi przybywaj. Jezus kaza im przez uczniw oznajmi, e wieczorem przybdzie do nich, zarazem kaza im si odpowiednio uporzdkowa. Zaprowadzono wic wszystkich chorych na wielki plac przed miastem, porosy muraw, otoczony murami i krugankami, i tam odpowiednio ich rozmieszczono.

454

Tymczasem chodzi Jezus z uczniami po polach okolicznych i przez stosowne porwnania poucza robotnikw, zajtych zasiewami. Pomagali Mu w tym uczniowie; niektrzy szli do robotnikw dalej pracujcych i pouczali ich, zanim Jezus przyszed, to znowu wracali do tych, ktrzy ju syszeli nauk, wyjaniali im niezrozumiae rzeczy i opowiadali o cudach Pana. Wszystkim powtarza Jezus to samo, wic gdy potem zeszli si razem, mogli pojtniejsi tumaczy syszano sowa innym. Upa by wielki, jak tu zwykle w lecie bywa, to te robotnicy przerywali czsto prac i odpoczywali; w takich to przerwach naucza ich Jezus, lub te wtenczas, gdy zasiadali do spoycia posiku. Podczas gdy Jezus tam by zatrudniony, nadeszo czterech uczniw Jana; przepasani byli rzemieniami, a szyje owinite mieli paskami skry. Jan ich tu nie przysa, bo waciwie uczniami jego byli tylko z imienia i zwyrodnieli cakiem od rzeczywistych uczniw. Stosunek ich z Janem ogranicza si do tego, e czasem z nim i z jego uczniami obcowali. Mieli stosunki take z Herodianami i ci to wanie wysali ich tu na przeszpiegi, by si dowiedzie, co Jezus naucza o Swym przyszym krlestwie. W zachowaniu si byli wicej skrupulatni i uprzejmi ni uczniowie Jezusa. Przyszedszy tu, przywitali si z uczniami i przysuchiwali si ich nauczaniu. W par godzin po nich przybya druga gromadka uczniw Jana, tym razem rzeczywistych. Byo ich dwunastu; dwch wysa sam Jan, a inni przyczyli si tylko jako wiadkowie. Poniewa Jezus powraca wanie do miasta, udali si za Nim. Niektrzy, nich byli wiadkami ostatnich cudw Jezusa, i wrciwszy zaraz do Jana, opowiadali mu o tym. Rwnie przy wskrzeszeniu modzieca z Naim byo obecnych kilku uczniw Jana i ci pobiegli zaraz do Macherus, wypytujc gorczkowo Jana: Co to jest? Co nas czeka? Widzielimy wszystkie Jego czyny i wszystkie sowa syszeli! Uczniowie Jego mniej krpuj, si przepisami prawa, ni my. Za kim mamy pj? Kto On jest? Dlaczego uzdrawia wszystkich chorych? Dlaczego pociesza i wspomaga obcych zupenie, a nie przedsibierze nic dla uwolnienia ciebie?" Jan mia wci kopot z swymi uczniami. Nie chcieli oni bowiem w aden sposb go opuci. Wysya ich tak czsto do Jezusa tylko dla tej przyczyny, by poznawszy Go dobrze poszli za Nim. Nie atwo to jednak byo, gdy z swej godnoci, jako uczniowie Jana, byli nadzwyczaj dumni. Dlatego to nieraz kaza Jan prosi Jezusa, by wyjawi publicznie, kim jest, bo wtenczas pewnie uczniowie jego poszli by za Nim, a i wszystka ludno nawrciaby si do. Gdy wic, jak wyej wspomnielimy, znowu przyszli do niego uczniowie ze zwtpieniem i niepewnoci w sercu, i drczyli go pytaniami co do Jezusa, postanowi niejako zmusi Go do jawnego wyznania, e jest Mesjaszem, Synem Boga, i dlatego wysa do Niego dwch uczniw ze stanowczym zapytaniem. Przybywszy do miasta, uda si Jezus zaraz na w okrgy plac, gdzie zgromadzili si chorzy z caej okolicy. Bya to zbieranina chorych wszelkiego rodzaju: chromych, lepych, niemych, guchych, nawet optanych. Chodzc w koo, uzdrawia Jezus najpierw optanych i to w rny sposb. Ci nie szaleli tutaj tak, jak gdzie indziej; mieli powykrzywiane czonki i rzucali si niespokojnie. Przechodzc, uzdrawia ich Jezus z dala samym rozkazem. Szatan uchodzi z nich w postaci rzadkiej smugi dymu zgszczajcego si powoli, ktry juto si rozpywa w powietrzu, juto zapada w ziemi. Optani popadali w chwilowe omdlenie, a przyszedszy do siebie, czuli si cakiem zdrowymi; tak dziao si tutaj. Kiedy indziej znowu widziaam nieraz, jak szatan, wyszedszy z optanego w postaci ciemnej pary o ksztatach ludzkich, kry jeszcze dugo midzy ludmi i potem dopiero znika. Zaledwie Jezus zacz uzdrawia, gdy zastpili Mu drog wysani uczniowie Jana, jak gdyby byli uprawnion do tego komisj urzdow, i chcieli si z Nim rozmwi. Jezus, nie zwaajc wcale na nich, uzdrawia dalej, co

455

si im wcale nie podobao, bo nie umieli sobie tego wytumaczy. W ogle byli uczniowie Jana przewanie zalepieni i po czci zazdroni. I nic dziwnego. Jan nie czyni cudw tak, jak Jezus, wynosi pod niebiosa Jezusa, a Ten nie stara si nawet uwolni go z wizienia. Czasami przekonyway ich cuda i nauka Jezusa, lecz wkrtce znowu dawali chtne ucho pomrukom, mwicym: Kt to jest waciwie ten Jezus? Przecie znaj wszdzie Jego ubogich krewnych!" Wreszcie nie mogli zrozumie sw Jezusa, obiecujcych przysze krlestwo. Nie widzieli nigdzie tego krlestwa, ani nie zauwayli przygotowa do zbudowania go. Widzc, e Jan, czczony i powaany prawie przez wszystkich, mimo to siedzi w wizieniu, sdzili czasami niezawodnie, e Jezus mu dlatego nie pomaga i dozwala mu ndznie marnie, aeby wasn saw mc rozpowszechni. Gniewao ich i to, e uczniowie Jezusa mieli wiksz swobod. Uwaali to za zbytek pokory ze strony Jana, e tak wysawia Jezusa i wci posya do Niego z prob, by wyjani, kim jest, i publicznie da si pozna. Jezus dawa zawsze wymijajce odpowiedzi, a oni nie przeczuwali, e Jan dlatego wanie wysya ich do Jezusa, by Go poznali i poszli za Nim; przy takim wic ich usposobieniu trudniej im byo rozpozna si i zrozumie rzecz, ni prostemu dziecku. Uzdrawiajc chorych po kolei, przystpi Jezus do jednego chorego z Nazaretu, ktry zna Go ju dawniej; ten zaraz si pyta Jezusa, czy przypomina go Sobie z tego czasu, gdy po mierci dziadka Jego obcowali czsto z sob. Mia tu na myli drugiego czy trzeciego ma Anny, ktry umar, gdy Jezus mia 25 lat. Jezus przyzna, e go zna, ale nie wdawa si duej w szczegy, tylko zwrci rozmow na jego cierpienie i grzechy. Widzc w nim szczery al i wiar, uzdrowi go, da mu stosowne napomnienia i zaraz zwrci si ku innym. Gdy Jezus obszed ju wszystkich chorych w koo, stanli znw przed Nim uczniowie Jana, ktrzy dotychczas, stojc w rodku, przypatrywali si z podziwem wszystkim Jego cudom, i rzekli: Jan Chrzciciel posa nas do Ciebie i kaza Ci zapyta, czy jeste Tym, ktry ma przyj, czy te mamy innego oczekiwa?" Na to odrzek im Jezus: Wrciwszy, oznajmijcie Janowi, cocie widzieli i syszeli! lepi widz, gusi sysz, chromi chodz, trdowaci bywaj oczyszczeni, umarli zmartwychwstaj, wdowy doznaj pociechy, ubogim gosi si sowo Boe. Co wczoraj byo krzywym, dzi jest prostym; bogosawiony, ktry si ze Mnie nie gorszy!" To rzekszy, odwrci si od nich, a oni zaraz odeszli do domu. Jezus nie mg wyraniej mwi o Sobie; kt by Go by zrozumia? Uczniowie Jego, po czci krewni, byli to ludzie proci, dobrzy, zacni i poboni, lecz do zrozumienia takich rzeczy jeszcze niezdolni; zgorszyliby si tylko, lub cakiem na wspak zrozumieli sowa Jego. Lud nie dors jeszcze wcale do przyjcia prawdy; szpiedzy otaczali Go wszdzie. Nawet midzy uczniami Jana mieli Faryzeusze i Herodianie swych patnych zausznikw. Po odejciu wysacw Jana zacz Jezus zaraz na miejscu nauk, ktrej suchali uzdrowieni, tumy ludu, miejscowi doktorowie zakonni, uczniowie i piciu celnikw, ktrzy tu mieszkali. Gdy wieczr zapad, naucza Jezus dalej przy wietle pochodni, a nawet reszta chorych przy wietle tym zostaa uzdrowiona. Za przedmiot nauki obra Jezus odpowied, jak da uczniom Jana. Napomina do pokuty i nawrcenia si, i uczy, jak naley uytkowa dobrodziejstwa otrzymane z rki Boga. Wiedzia Jezus dobrze, e niektrzy obecni Faryzeusze, korzystajc z Jego krtkiej, oglnikowej odpowiedzi, jak da uczniom Jana, chcieliby wmwi teraz w lud, e Jezus ma za nic Jana, e dozwala mu gin marnie, aby tylko Sobie przysporzy sawy; wic te teraz objania ludowi t odpowied i powd nawoywania do pokuty, powoujc si na wiadectwo samego Jana, na sowa

456

jego, ktre wyrzek o Nim, a ktre przecie wszyscy syszeli. Dlaczego wic" mwi wtpicie i co chcecie jeszcze znale w Janie? Kogo wyszlicie widzie, idc do Jana? Trzcin, chwiejc si od wiatru? Czowieka, w mikkie, wspaniae szaty obleczonego? Oto ci, ktrzy w mikkie szaty si obcz i zniewieciale yj, mieszkaj w paacach krlewskich. Wic cocie chcieli widzie, szukajc go? Proroka? Zaprawd powiadam wam, wicej ni proroka! Bo on tym jest, o ktrym napisano: Oto Ja posyam anioa Mego przed obliczem twoim, ktry zgotuje drog twoj przed tob! Zaprawd, powiadam wam, nie powsta midzy narodzonymi z niewiast wikszy prorok nad Jana Chrzciciela; a przecie najmniejszy w krlestwie niebieskim wikszy jest, nili on. A od dni Jana Chrzciciela a dotd krlestwo niebieskie gwat cierpi, a gwatownicy porywaj je. Bo wszyscy prorocy i zakon a do Jana o tym prorokowali; a jeli chcecie przyj, to jest on wanie tym Eliaszem, ktry ma przyj. Kto ma uszy ku suchaniu, niechaj sucha." Wszystkich obecnych wzruszyy bardzo sowa Jezusa, wszyscy te zaraz chcieli si da ochrzci; tylko uczeni zakonu szemrali, gorszc si szczeglnie tym, e Jezus wdaje si z obecnymi tu celnikami. To te Jezus przypomnia im wszystko, co wci na Niego i na Jana wygadywali, i jak Mu zarzucaj, i obcuje z celnikami i grzesznikami. Nastpnie uda si Jezus do domu jednego z celnikw, gdzie te przyszli i czterej inni, i tam naucza, a oni pod wpywem nauki nawrcili si i gotowi byli przyj chrzest. Dom tego celnika sta blisko placu, na ktrym Jezus dopiero uzdrawia. Drugi taki dom sta przy wejciu do Miasta, inne za dalej za miastem. W pierwszej poowie drogi z Naim mona byo widzie Dabbeset, miejsce zamieszkania Bartomieja; w dalszej drodze, bliej Megiddo, zasaniaa na widok wyniosa wyyna Megiddo. Dabbeset leao nad potokiem Kison u progu doliny Zabulon, o ptorej godziny drogi w kierunku zachodnim od Megiddo.

Jezus odchodzi z Megiddo. Uzdrowienie trdowatego


Za nastaniem wita Nowiu wyruszy Jezus z powrotem do Kafarnaum. Towarzyszyo Mu okoo 24 uczniw, owych czterech podejrzanych uczniw Jana i kilku celnikw z Megiddo, ktrzy chcieli w Kafarnaum przyj chrzest. Drog odbywano powoli, przystawano czsto i w miejscach przyjemniejszych odpoczywano. Szli za drog, wiodc z Megiddo na pnocny wschd przez wyyny i dolin Nazaretu ku pnocno zachodniej stronie Taboru. Przez ca drog naucza Jezus, starajc si przygotowa uczniw do rychego, rzeczywistego powoania ich na apostow i powierzenia im posannictwa. Upomina ich, by pozbyli si wszelkich trosk ziemskich i wyniszczyli w sobie przywizanie do dbr doczesnych. Sowa Jego mile poruszay serca uczniw. Raz zerwa Jezus w czasie nauczania kwiatek rosncy przy drodze i rzek do uczniw: Ten nie troszczy si o nic! Przypatrzcie si, poza pikn barw, co za delikatne yki! Zaprawd, nie pikniej odziany by mdry Salomon w caej swej wspaniaoci!" Tego porwnania uywa Jezus czsto. Jezus przemawia take w ten sposb, e w sowach Jego mg kady z apostow znale wierne odbicie swego charakteru. Tumaczy im, by nie ubiegali si tak chciwie o urzdy w przyszym Jego krlestwie, i nie przedstawiali sobie tego krlestwa w sposb tak doczesny. Mwi za tak dlatego, bo po to gwnie przyszli na przeszpiegi owi czterej mniemani uczniowie Jana, tajemni stronnicy Herodian. Upomina uczniw, kogo maj si najbardziej strzec w przyszoci, i przy tym tak dosadnie tyche Herodian opisa, e nie mona si

457

byo co do osoby pomyli. Midzy innymi uprzedzi ich, e maj si strzec ludzi w skrach z dugimi rzemieniami, mwic: Strzecie si uczonymi w skrach owczych z dugimi pasami!" Rozumia przez to owych uczniw Jana, szpiegw Herodian, ktrzy na wzr rzeczywistych uczniw Jana ubierali si w rodzaj stuy ze skry owczej, przewieszonej przez grzbiet i piersi. Jak mwi Jezus, mieli ich uczniowie po tym pozna, e nie mog patrze drugim prosto w oczy. Gdy za mwi Jezus zwrcicie si ku nim z sercem przepenionym radoci i zapaem i zechcecie podzieli je z nimi, wtedy zamkn swe serce przed wami i wymyka si wam bd, jak zwierz wijcy si na wszystkie strony. Tu wymieni Jezus jakiego chrzszcza, jak to on, zamknity zewszd, szuka otworu, przez ktry mgby si wymkn. Wreszcie ujrzawszy przy drodze krzak ostu, uchyli gazki i rzek do uczniw: Patrzcie, czy znajdziecie tu jakie owoce!" Kilku z nich zagldno rzeczywicie dobrodusznie, a Jezus rzek: Czy szuka kto fig na ostach, lub winogron na cierniach?" Okoo wieczora przybyli do miejscowoci, lecej od pnocnego zachodu u stp gry Tabor; domw wszystkich byo okoo 20 wraz ze szko, a wszystkie stay rzdem. Do Nazaretu byo std ptorej do dwu godzin drogi na zachd, za do miasta Tabor p godziny. Poczciwi mieszkacy tutejsi znali ju Jezusa z poprzednich lat, gdy z przyjacimi przebiega okolice Nazaretu. Byli to przewanie pasterze; teraz wanie oprcz paszenia byda zajci byli zbieraniem baweny. Czapki mieli ze surowej skry; w szkole nakrywali nimi gowy, przy robocie za mieli gowy odkryte. Ujrzawszy Jezusa, zebrali bawen do mat, zanieli do domu i zaraz wyszli naprzeciw Niego. Przy studni umyli Jezusowi i uczniom nogi i podali im posiek. Synagogi tu nie byo, tylko szkoa, a przy niej nauczyciel. Tam te uda si Jezus i naucza zebranych przez przypowieci. Miejscowo ta bya wasnoci pewnego znakomitego ma; dom jego, wikszy od innych, sta nieco na uboczu. Za grzechy dawniejsze dotknity zosta w czowiek trdem i dlatego nie y obecnie ze swoj on; mieszkajc w tym domu, a on mieci si w bocznym budynku. Choroby swej nie podawa do wiadomoci, by nie by naraonym na uciliwe odosobnienie, przepisane prawem; wiedziano wprawdzie o tym, lecz patrzano na to przez palce. Obok jego domu prowadzia zwyczajna droga publiczna, poniewa jednak wiedziano o jego chorobie, nie chodzono tam tdy, tylko ciek boczn. Uczniowie wiedzieli ju o wszystkim od ludzi. Trdowaty ten dawno ju aowa szczerze za grzechy i z utsknieniem czeka przybycia Jezusa. Teraz wic dowiedziawszy si o Jego przyjciu, przywoa omioletniego chopaka, ktry, bdc jego niewolnikiem, obsugiwa go, i rzek mu: Id do Jezusa z Nazaretu i tam czekaj na sposobno; jeli Jezus stanie na uboczu, lub pjdzie oddzielnie od uczniw, padnij przed Nim na twarz i powiedz: Nauczycielu! pan mj jest chory i wierzy gboko, e Ty mgby mu pomc, gdyby tylko zechcia przej drog koo naszego domu, ktr nikt nie chce chodzi. Prosi Ci pokornie, by si nad nim ndznym zlitowa i przeszed t drog, a pewnie wyzdrowieje!" Chopiec przyszed do Jezusa i wywiza si naleycie z polecenia, a Jezus mu rzek: Powiedz panu twemu, e jutro tam bd." Mwic to, uj go Jezus za rk, a drug pooy mu na gowie. Dziao si to w czasie, gdy Jezus szed e szkoy do gospody. Przewidujc przybycie chopca, pozosta umylnie nieco w tyle za uczniami. Chopiec mia na sobie t sukienk. Posiado Anny ley o godzin drogi na zachd od Nazaretu, na wyynie midzy dolinami: nazeretask i Zabulon. Do Nazaretu prowadzi std wwz, obsadzony drzewami. Odwiedzajc Maryj, nie potrzebowaa Anna wcale przechodzi przez miasto. Zaraz rano, jeszcze o zmierzchu, wyszed Jezus z uczniami z gospody i uda si na drog prowadzc koo domu trdowatego. Widzc to uczniowie,

458

przestrzegali Go, by nie szed tdy, Jezus jednak na ich przestrog nie zwaa i kaza im i za Sob. Poszli wic uczniowie lecz z trwog i obaw, by skutkiem tego nie narobiono na nich jakich plotek w Kafarnaum. Wspomniani uczniowie Jana nie poszli tam z nimi. Chopiec ujrza ju z daleka Jezusa i oznajmi o tym swemu panu; ten wyszed na ciek, prowadzc do drogi, i gdy Jezus si zbliy, woa do z odlegoci: Panie! nie zbliaj si do mnie! Jeli tylko zechcesz pomc mi, pewnie odzyskam zdrowie." Uczniowie zatrzymali si, a Jezus poszed do, dotkn go i rzek: Chc tego!" Trdowaty upad przed Nim na twarz i w tej chwili opad ze trd. Powstawszy, opowiedzia Jezusowi swoje pooenie, a Jezus poleci mu poczy si znw z on, a z czasem i z ludmi zacz obcowa, jak przedtem. Nastpnie skarci go za popenione grzechy, kaza mu pokutowa, przyj chrzest i rozda pewne jamuny. Poczym powrci Jezus do uczniw i idc dalej, uczy ich, e dla niesienia pomocy mona miao dotyka si i trdowatych, jeli si tylko ma czyste serce i siln wiar. Tak uzdrowiony trdowaty, wykpa si, wdzia inne suknie i udawszy si do ony, opowiedzia jej, jaki to Jezus cud zdziaa. Kilku zawistnych mieszkacw tutejszych donioso o tym zaraz Faryzeuszom i kapanom miasta Tabor, a ci napadli niebawem biednego czowieka, jakby jaka komisja ledcza, wybadywali go surowo, czy rzeczywicie jest uzdrowiony, i pocigali do odpowiedzialnoci, e zataja swoj chorob. Tak to z zawici do Jezusa narobiono tyle haasu w sprawie, ktr przedtem pomijano milczeniem. Tymczasem Jezus wdrowa z uczniami przez cay dzie; szli szybko, tylko od czasu do czasu zatrzymywali si i posilali. Po drodze mwi Jezus przypowieci, o krlestwie Boym. Mwi, e nie moe im teraz dokadnie wszystkiego objani, lecz przyjdzie czas, e wszystko zrozumiej. Naucza, jak to trzeba wyrzec si dbr doczesnych i wszelkich trosk o odzienie i poywienie; wkrtce bdzie wicej godnych, ni starczy ywnoci, i bd Go si pyta, skd wzi tyle jedzenia, a przecie wystarczy i zostanie jeszcze wiele. Nastpnie kaza im budowa i umacnia domy, jak gdyby za swoje wysiki i powicenie si mieli otrzyma te domy, tj. urzdy i godnoci w przyszym Jego krlestwie. Naturalnie pojmowali to uczniowie w znaczeniu doczesnym, materialnym. Judasz, uradowany, wyrwa si skwapliwie przed innymi, e z pewnoci bdzie gorliwie pracowa i speni swoj powinno. Na to zatrzyma si Jezus i rzek: Na tym nie koniec; nie zawsze bdzie wszystkiego pod dostatkiem, nie zawsze bd was dobrze przyjmowa i karmi. Przyjdzie czas, e bd was zewszd wyrzuca i przeladowa, e nie bdziecie mieli kawaka chleba, sukien, obuwia, ani dachu nad gow. Namylcie si dobrze i przygotujcie do opuszczenia wszystkiego, albowiem przeznaczam was do wanych rzeczy. Dwa krlestwa stoj naprzeciw siebie, a nikt nie moe dwom przeciwnym sobie panom naraz suy. Faryzeusze i ich poplecznicy stroj si w swej faszywoci w larwy i maski, nauczaj i przestrzegaj tylko dopeniania czczej formy, a pomijaj to, co jest jdrem i waciw treci, tj. mio, pojednanie si i miosierdzie. Ja za powiadam wam, e upina bez ziarna jest martw, bezpodn; tre musi poprzedza prawo; ziarno musi wzrasta z upin." Naucza ich Jezus jeszcze, e powinni si modli w samotnoci, a nie jawnie z chepliwoci, i wiele innych rzeczy. W ogle, ilekro szed Jezus z uczniami, zawsze w ten sposb przygotowywa ich do lepszego zrozumienia tego, co miao by przedmiotem Jego nauk publicznych, by potem atwiej mogli objania lud i dawa mu wskazwki. Czsto naucza tego samego, tylko innymi sowy i w innym porzdku. Z towarzyszcych Mu uczniw najczciej zapytywali Go o co Jakub Starszy, Judasz Barsabas, czasem Piotr. Judas take wyrywa si nieraz nie wczenie. Andrzej przywyk ju wicej do wszystkiego. Tomasz skupiony jest w sobie, jak gdyby zastanawia si nad czym. Jan przyjmuje

459

wszystko z mi ufnoci dziecka. Uczeni uczniowie milcz, juto ze skromnoci, juto, by si nie zdradzi, e nie wszystko rozumiej. Idc tak przez cay dzie dolinami, stan Jezus tu przed nadejciem szabatu w dolinie, pooonej na wschd od Magdalum; rwnoczenie prawie nadeszli z przeciwnej strony poganin Cyrynus z Dabrat i setnik Achiasz z Giszali, ktrzy dyli do Kafarnaum przyj chrzest. Zbliajc si do Kafarnaum, poleca Jezus przede wszystkim uczniom, by ju teraz wiczyli si w posuszestwie, w przygotowaniu do przyszego posannictwa, i uczy ich, jak maj zachowywa si w drodze, gdy ich wyle lud naucza. Tu przed rozstaniem si, poda im kilka oglnych prawide, jak maj postpowa wzgldem niektrych niepodanych towarzyszy; by to przytyk dla owych czterech stronnikw herodiaskich, ktrzy a tu przywlekli si za uczniami. Rzek wic Jezus: Jeli w przyszych waszych wdrwkach przycz si do was uczeni, ktrych atwo poznacie po ich sodkiej a badawczej, podstpnej mowie, i jeli nie dadz si zby czym bd, tylko bd was o wszystko wypytywa, i juto potakiwa, juto skadnie si sprzeciwia i bd wam mwi rzeczy mie sercu waszemu, starajcie si usilnie uwolni si od nich; sabi jeszcze jestecie i nie dowiadczeni i moglibycie atwo wpa w puapk, zastawion przez tych szpiegw. Co do Mnie, to nie ustpuj im z drogi; znam ich na wylot, wic dozwalam im sucha Moich nauk."

Jezus naucza w synagodze w Kafarnaum i uzdrawia dwch trdowatych


Podr odbywaa si teraz spiesznie, bo ju zachodzi szabat. Droga wypadaa znowu przez posiado krlika Serobabela. W ogrodach tego mieszkali od niejakiego czasu dwaj trdowaci w umylnych budynkach; chodzili w czerwonych paszczach, otulajcych ciao, obsypane obrzydliwymi wrzodami. Byli to dwaj modzi uczeni zakonni, liczcy okoo 25 lat, ktrzy przez swe rozpustne ycie wpadli w trd. Dawniej obracali si take koo Magdaleny w Magdalum, potem tumili si kdy indziej, a ostatecznie zeszli do tej ndzy, wystawieni na ogln pogard i poniewierk. Powodowany litoci, pozwoli im Serobabel mieszka w swoich ogrodach. W czasie ostatniej bytnoci Jezusa w tej miejscowoci, wstydzili pokaza si Mu na oczy; teraz jednak, nasuchawszy si o Jego naukach i miosierdziu, kazali si zanie na drog, ktr mia Jezus przechodzi, i stanwszy na boku, bagali Go o pomoc. Jezus przeszed mimo nich, nie zatrzymujc si, rzek tylko do dwch sug Serobabela, ktrzy biegli za Nim, wstawiajc si za nieszczliwymi, by chorych przyniesiono do synagogi w Kafarnaum i tam umieszczono w przybudowanych do synagogi pitrowych kruchtach, aby z zewntrz mogli si przysuchiwa Jego nauce. Kaza im to zrobi, gdy lud zgromadzi si ju do synagogi. Trdowaci mieli si modli, aowa i czeka cierpliwie, a ich zawoa. Usyszawszy to sudzy, wrcili natychmiast do trdowatych i krtsz drog, prowadzc przez dziki wwz ogrodowy, zanieli ich do Kafarnaum. Przybywszy przed synagog, wycignli ich z trudem po stopniach w murze na taras kruganku; tu wsparci na oknach synagogi, mogli trdowaci sysze nauk Jezusa w synagodze, bdc sami pod goym niebem, i ze skruszonym sercem czeka na Odkupiciela. Umywszy nogi i odpasawszy suknie, uda si Jezus z uczniami take do synagogi. Na katedrze zakonnej siedzia ju ktry z nauczycieli i czyta gono, lecz ujrzawszy Jezusa, powsta i ustpi Mu miejsca. Jezus wzi zaraz jedn z ksig i zacz naucza o tym, jak Laban dogna Jakuba, jak ten ostatni walczy z anioem, potem pojedna si z Ezawem, dalej o uwiedzeniu Diny, poczym objania proroka Ozeasza. Zaraz z pocztku, gdy Jezus bez wahania zaj

460

miejsce na katedrze, i zacz czyta, zamiali si Faryzeusze szyderczo, chcc przez to okaza, e Jezus nie zna si na grzecznoci. Syszeli oni ju o wskrzeszeniu modzieca z Naim i o innych licznych uzdrowieniach i li byli, e Jezus znowu si tu pojawi. Z naton uwag czekali wic, jak Jezus bdzie tu Sobie postpowa. Prawie caa rodzina Jezusa bya dzi obecn w synagodze, jak rwnie wszystkie niewiasty. Po nauce, gdy zgromadzeni zaczli si ju rozchodzi, a Jezus z uczniami take z synagogi wychodzi, zbliyli si do Faryzeusze, chcc jeszcze w przedsionku wszcz z Nim dysput. Wstrzymaa ich jednak od tego niespodziewana dla nich okoliczno; Jezus bowiem, wyszedszy przez drzwi, zwrci si ku krugankowi, w ktrym byli dwaj trdowaci i kaza im zej na d. Ci ze wstydu i z bojani przed Faryzeuszami nie usuchali natychmiast, wic Jezus powtrzy rozkaz w jakim imieniu, ktrego sobie nie przypominam. Ku wielkiemu zdumieniu wszystkich, zeszli trdowaci zaraz, bez niczyjej pomocy. Przedsionek owiecony by pochodniami dla wygody wychodzcych. Jaka zo zdja Faryzeuszw, gdy poznali po czerwonych paszczach, owych biednych, pogardzonych grzesznikw. Ci za upadli przed Jezusem na kolana, a On woy na nich rce i tchnwszy w ich oblicza, rzek: Odpuszczaj si wam wasze grzechy!" Poczym upomina ich do powcigliwoci na przyszo i do przyjcia chrztu pokutnego, i kaza im porzuci nauki zakonne, obiecujc, e Sam wskae im drog do prawdy. Trdowaci powstali, i oto, w oczach wszystkich zacza ustpowa szpetna choroba, wrzody schy i wygadzay si, trd opada; wreszcie zniky wszelkie lady choroby, a uzdrowieni, podzikowawszy ze zami w oczach Jezusowi, odeszli do domu ze sugami Serobabela. yczliwi im ludzie cisnli si w okoo nich, radujc si z ich uzdrowienia i szczerej pokuty. Teraz jednak gniew Faryzeuszw, dotd hamowany, wybuch z ca si. Jak to! krzyknli w szabat uzdrawiasz! Grzechy odpuszczasz! Skd masz do tego wadz? Czarta chyba masz w Sobie i ten Ci pomaga. Szaleniec jeste! Pozna to atwo, bo wczysz si wszdy, nie mogc usiedzie na jednym miejscu. Zaledwie tu skoczy wyprawia dziwowiska, a oto ju w Naim wskrzeszae z martwych, potem w Megiddo haasu narobie, a teraz znowu tu jeste. Co podobnego nie potrafi czowiek przy zdrowych zmysach. Zy duch pomaga Ci swoj potg. Niech tylko Herod zaatwi si raz z Janem, a przyjdzie kolej i na ciebie, jeli tylko nie ulotnisz si gdzie do tego czasu." Takie pogrki miotali Faryzeusze, lecz Jezus, nie zwracajc na to uwagi, przeszed rodkiem nich i poszed do domu. Lecz za to strach przejmowa biedne niewiasty, krewne Jezusa, ktre, nie poszedszy do domu, oczekiway na w pobliu i syszay wszystko; pakay te i narzekay, przejte obaw niebezpieczestwa, jakie mogo grozi Jezusowi ze strony rozwcieczonych Faryzeuszw. Wyszedszy z miasta, skierowa Jezus Swe kroki na wyyn, wznoszc si nad dolin, gdzie sta dom Maryi. Po drodze s krzaki i groty, w ktrych si modli. Pniej wstpi na chwil do domu Maryi, by pocieszy niewiasty, poczym znowu wyszed na caonocn modlitw. Nastpnego dnia uda si Jezus do ogrodu, pooonego w pobliu domu Piotra. W ogrodzie tym, otoczonym parkanem, przyrzdzone ju byo wszystko do chrztu. Stao tam sze okrgych, murowanych chrzcielnic, a wkoo kadej rw, do ktrego spuszczao si wod z pyncego mimo potoku: Duga altana ogrodowa podzielona bya zasonami i ciankami na komrki, w ktrych przebierali si przyjmujcy chrzest. Do nauczania byo osobne miejsce na podwyszeniu. Uczniowie byli wszyscy obecni, a do przyjcia chrztu zgosio si okoo 50 ludzi, midzy nimi krewni w. Rodziny, starzec i trzech modziecw z Seforis, stamtd rwnie chopiec, ktrego Jezus uzdrowi, i staruszka, ktra niedawno bya w

461

Abez u Jezusa. By dalej Cyrynus z Cypru, setnik rzymski Achiasz, i uzdrowiony przez Jezusa synek jego, Jefte z Gischali, setnik Korneliusz i jego ty uzdrowiony niewolnik z wiksz, czci domownikw, wielu pogan z Grnej Galilei, ciemnoskry niewolnik Serobabela, piciu celnikw z Megiddo, wielu chopcw, midzy nimi Jozes, siostrzeniec Bartomieja. Byli take wszyscy uzdrowieni trdowaci i optani z okolicy, jak rwnie dwaj wczoraj uzdrowieni uczeni zakonni. Na tych ostatnich nie zna ju byo choroby, tylko policzki mieli zapade, wychudzone. Przyjmujcy chrzest ubrani byli w suknie pokutnicze z szarej weny, a na gowie mieli czworoktne chusty. Po przygotowawczej nauce poszli do altany i ubrali si do chrztu w dugie, biae koszule. Chust, okrywajc przedtem gow, zarzucali na plecy i tak z obnaonymi gowami, z rkami skrzyowanymi na piersiach, wstpowali do rowu, otaczajcego chrzcielnic. Andrzej i Saturnin chrzcili; Tomasz za, Bartomiej, Jan i inni kadli na nich rce jako ojcowie chrzestni. Chrzczony, majc plecy obnaone, pochyla si na porczy nad brzegiem chrzcielnicy; jeden z uczniw przynosi wod, pobogosawion przez Jezusa, a ucze chrzczcy nabiera wody rk i polewa ni trzykro gow chrzczonego. Tomasz by ojcem chrzestnym Jeftego, syna Achiasza. Chrzczono wicej osb naraz, a przecie zajo to czas a do drugiej godziny po poudniu.

Wskrzeszenie crki Jaira, przeoonego synagogi


Nieco pniej naucza Jezus w Kafarnaum na placu przed synagog i uzdrawia zebranych chorych. Wtem przystpi do Niego przeoony synagogi Jair, upad Mu do ng i prosi Jezusa, by przyszed do uzdrowi ju konajc jego crk. Jezus wanie zamierza z nim i, gdy wtem przyby do Jaira posaniec z domu, mwic: Crka twoja umara ju, nie trud wic daremnie Mistrza!" Zasmuci si gboko Jair, a Jezus, widzc to, rzek do niego: Nie obawiaj si, ufaj Mi tylko, a pomog ci. Przyszedszy przed dom, zastali przed drzwiami i w przysionku peno pachokw pogrzebowych i paczek, do ktrych rzek Jezus: Czego tak paczecie i narzekacie? Ustpcie std! Nie umara dzieweczka, ale pi." Wymieway si z Niego paczki i szydziy, wiedzc dobrze, e dziewczynka umara; jednak na rozkaz Jezusa musiay wyj, poczym bram zamknito. Jezus wzi z Sob tylko Piotra, Jakuba Starszego i Jana, i z tymi trzema wszed do domu, gdzie pogrona w smutku matka, zajta bya ju e suebn szyciem caunw dla nieboszczki. Oboje rodzice zaprowadzili Jezusa do izdebki, gdzie leaa zmara. Jezus stan przy ou, rodzice za Nim, a uczniowie po prawej rce w nogach ka. Matka nie podobaa mi si od pierwszego wejrzenia; obojtna bya zupenie i nie miaa wcale zaufania do Jezusa; ojciec take, nie bardzo gorliwy przyjaciel Jezusa, nie chcia zadziera z Faryzeuszami i tylko trwog i potrzeb przynaglony, uda si o pomoc do Jezusa. Zreszt wedug swego rozumowania nie traci nic w kadym razie; gdyby Jezus uzdrowi mu crk, to w zamian za niech Faryzeuszw odzyskiwa dziecko, w przeciwnym razie uatwia Faryzeuszom tryumfowanie nad Jezusem. W ostatnich jednak czasach wielkie wraenie na nim zrobio uzdrowienie sugi Korneliusza i odtd wikszego nabra zaufania ku Jezusowi. Zmara creczka wyniszczona bya bardzo przez chorob. Malutka wzrostem, moga liczy najwyej 11 lat, ale wcale jak na swj wiek nie bya rozwinit; dziewczta u ydw nieraz ju w 12 latach s zupenie rozwinite. Leaa martwa na posaniu, owinita w dug sukni. Jezus podnis j lekko ramieniem, przycisn do piersi i tchn na ni. I oto ujrzaam cudowne zjawisko: po prawej stronie trupa pojawia si przejrzysta posta w kole wietlistym, ktra, przybrawszy ksztat ludzki, wpada w chwili, gdy Jezus tchn

462

na zmar, jako maa, jasna figurka, w usta dziewczcia. Potem zoy Jezus dzieweczk na powrt na posaniu; uj j za rami powyej przegubu i rzek: Dzieweczko! tobie mwi, wsta!" Na te sowa dzieweczka usiada zaraz na ou, a po chwili, trzymana wci przez Jezusa za rk, powstaa z oczyma szeroko otwartymi i zesza z posania. Rodzice przypatrywali si pocztkowo z obojtnoci i tajemnym lkiem, powoli jednak opanowao ich drenie i wzruszenie wielkie; teraz za, gdy Jezus im odda w objcia crk yw, cho mocno jeszcze osabion, nie posiadali si z radoci. Jezus kaza dziecku da je i poleci tej sprawy zbytecznie nie rozgasza. Ojciec zoy Jezusowi podzikowanie, poczym Jezus powrci drog na d do miasta. Matka, zawstydzona i odurzona tym wszystkim, nie zdobya si na naleyt podzik. Midzy paczkami rozesza si natychmiast wie, e dzieweczka yje. Usuway si wic z drogi Jezusowi, wstydem powodowane; niektre wprawdzie, pode, umiechay si jeszcze niedowierzajco, lecz i te opamitay si, gdy wszedszy do domu, ujrzay, e dzieweczka nie tylko yje, ale i smacznie poywa. W powrocie do miasta mwi Jezus z uczniami o wskrzeszeniu dzieweczki: rodzice jej wprawdzie nie mieli silnej wiary i nie odznaczali si yczliwoci ku Niemu, lecz wskrzesi ich crk dla niej samej i na chwa krlestwa Boego. mier cielesna nie bya dla niej zem; bardziej strzec si musi przed mierci duszy. Jezus poszed prosto na plac miejski, uzdrowi chorych czekajcych tu na, a potem naucza w synagodze do koca szabatu. Faryzeusze tak byli na Niego rozgoryczeni i rozjtrzeni, e pewnie byliby si na targnli, gdyby da im do tego cho najmniejszy powd. Znowu zaczli swe obmowy, e Jezus dziaa cuda za pomoc sztuki czarnoksiskiej. Jezus, nie wdajc si z nimi, wyszed z miasta ogrodami Serobabela. Uczniowie rozproszyli si take w rne strony. Cz nocy przepdzi Jezus znowu na osobnoci na modlitwie. Jezus zwyk by wszystko czyni na sposb ludzki, abymy umieli i mogli Go naladowa. Wic i o szczliwe spenienie Swego posannictwa modli si do Ojca niebieskiego. A modlitwy Jego miay taki skutek, e przez nie nawracali si grzesznicy a podstpne plany Faryzeuszw wikay si i spezy na niczym. Podug naszego sposobu pojmowania nieraz mogo si zdawa, e Faryzeusze rozedr Jezusa na miejscu; a jednak Jezus uchodzi z ich rk, i ju nastpnego dnia naucza znowu i uzdrawia przed synagog, nawet w szabat. Dziwnym si wic moe wydawa, dlaczego nie wygnali chorych, lub nie zakazali Jezusowi nauczania w synagodze. Ot od dawna ju mieli prorocy i nauczyciele prawo naucza w synagogach, nie pomoc i uzdrawia. Nie mogli Mu wic tego zakaza Faryzeusze, mogli tylko stara si podchwyci Go na blunierstwie, lub bdnym nauczaniu; ale, jak widzimy, nie mogli tego Jezusowi udowodni. O to, e Jezus chrzci ludzi, nie troszczyli si, a nawet nie pojawiali si tam. Gociniec bowiem publiczny nie prowadzi dolin, lecz szed przez wyyn do Betsaidy. Dolin wiody tylko cieki do jeziora, wydeptane przez rybakw i rolnikw. Marta, wite niewiasty z Jerozolimy, Dina i inne powrciy ju do domu zaraz po odejciu Jezusa do Naim. Wdowa Maroni ma teraz kopot ze swoim synem; zewszd cisn si ludzie, by ujrze wskrzeszonego chopca, tak, e nawet musi si kry przed nimi. Z okazji uzdrowienia sugi wyprawi setnik Korneliusz gody na ktre zeszo si do bardzo wielu pogan, szczeglnie ubogich. Zaraz, po wyzdrowieniu sugi donis by Jezusowi, e zoy ofiar caopaln ze zwierzt wszelkiego gatunku. Jezus kaza mu na to odpowiedzie, e lepiej zrobi, gdy zaprosi swych wrogw i pojedna si z nimi, gdy pouczy przyjaci, wspomoe ubogich i ugoci wszystkich misem ofiarnym; inaczej bowiem Bg nie ma upodobania w caopaleniach. Wyprawi wic Korneliusz uczt, na ktr zeszo si mnstwo pogan.

463

Jezus uda si znw z uczniami na miejsce chrztu. Ku wielkiej radoci Saturnina przyjli tu chrzest dwaj jego modsi bracia i wuj, wszyscy poganie. Jest tu i matka jego, ktra ju dawniej przesza na wiar ydowsk. Saturnin by potomkiem rodu krlewskiego, rodem z Patras, gdzie jego rodzice mieszkali. Ojciec ju nie y, pozostaa tylko macocha z dwiema crkami i dwoma synami. Wiadomo o narodzeniu si Jezusa i o pojawieniu si gwiazdy otrzyma po raz pierwszy z ust pewnego ma, ktry nalea do orszaku jednego z Trzech Krlw, nalecego do rasy brunatnej; zetkn si z nim w swych podrach. Potem uda si do Jerozolimy, a po wystpieniu publicznym Jana by jednym z pierwszych jego uczniw. Po chrzcie Jezusa przeszed z Andrzejem na ucznia Jezusowego. Macocha jego przesiedlia si w lad jego z obiema crkami do Jerozolimy, a chopcy zostali przy wuju; obecnie zebrali si tu wszyscy. Caa ta rodzina posiadaa wielki majtek. Ochrzczono jeszcze okoo dwanacie mczyzn. Przyjmujcy chrzest wstpowali w rw, okalajcy chrzcielnic, podkasywali dug bia koszul, w ktr si ubierali do chrztu, a w czasie chrztu pochylali si nad krawdzi chrzcielnicy; po chrzcie szli do altany i tam przebierali si w inne suknie. ydzi nie troszczyli si o takich ochrzczonych pogan; jeli taki ochrzczony nie zjawi si przed kapanami z prob o obrzezanie, to nie karc tego. Zapewne niewiele im zaleao na takich poganach, byli zupenie ozibli i nie chcieli naraa si na jakiekolwiek trudy. Korneliusz, ktry y z ydami i nawet im synagog wybudowa, bdzie zapewne musia da si obrzeza, jeli zechce utrzyma z nimi dalej cise stosunki. Std uda si Jezus przez wyyn, cignc si za domem Maryi i Piotra ku Betsaidzie i zeszed a na brzeg jeziora; tu naucza na jeziorze niedaleko miejsca, gdzie Piotr owi ryby. Brzegi jeziora s koo Betsaidy w ogle strome, tylko tu zniaj si agodnie i powoli a ku zwierciadu wd, tak, e dki rybackie mog wygodnie przybija do ldu. Niedaleko brzegu koysaa si tu na falach d Piotra i dka Jezusa, ta ostatnia mniejsza, mogca pomieci najwyej 15 osb.

Jezus naucza z odzi. Powoanie Mateusza


Na brzegu zebraa si liczna gromada pogan, ktrzy byli obecni na uczcie u Korneliusza. Jezus zacz nauk, lecz widzc, e cisk jest coraz wikszy, wsiad z kilku uczniami na sw d, podczas gdy reszta uczniw i celnicy wsiedli na d Piotra. Odbiwszy o par krokw od brzegu, naucza Jezus z odzi zebranych na brzegu pogan, mwic im przypowie o siewcy i roli, zarosej chwastami. Po nauce popyn Jezus na drug stron jeziora. Na odzi Piotra wiosowali uczniowie na przemian, a dka Jezusa, przyczepiona do tamtej odzi, pyna spokojnie sama. Jezus siedzia na wywyszeniu pod masztem, a wkoo na krawdziach odzi reszta uczniw. Na pytanie uczniw, co oznacza powysza przypowie i dlaczego naucza przez porwnania, wytumaczy im Jezus wszystko. Wyadowali midzy dolin Geraz a BetsaidJulias. Od brzegu wioda droga do mieszka celnikw i t drog poszli czterej celnicy, ktrzy pynli z Jezusem; Jezus za uda si z uczniami drog na prawo wzdu brzegu jeziora. Nieopodal drogi sta dom Mateusza, obok ktrego przechodzili, a z drogi wioda boczna cieka do jego komory celnej. Przed komor zajci byli wanie sudzy jego i celnicy skadaniem towarw. Jezus poszed ciek prosto ku nim, co widzc uczniowie, zatrzymali si, nie miejc i dalej. Mateusz, ujrzawszy Jezusa, cofn si do wntrza chaty, powodowany wstydem; Jezus jednak, podszedszy bliej, zawoa na z drogi, wzywajc go do Siebie. Na rozkaz Pana wyszed Mateusz spiesznie z domu i upad przed Jezusem na twarz, mwic, e nie czu si godnym rozmawia z Nim. Jezus jednak rzek mu: Mateuszu,

464

powsta i chod ze Mn! Mateusz, podnis si i zmieniony w tej chwili wewntrznie, mwi, i chce ochotnie wszystko porzuci i pj za Jezusem. Poszli teraz na drog, gdzie stali uczniowie, a ci podali uprzejmie Mateuszowi rk na przywitanie. Zadowoleni byli z tego obrotu sprawy szczeglnie Tadeusz, Szymon i Jakub Modszy, jako bracia przyrodni Mateusza po ojcu Alfeuszu; ten bowiem, zanim wzi za on crk Marii Kleofy, mia z poprzedniej ony syna, tego wanie Mateusza. Mateusz prosi teraz wszystkich na gocin do swego domu, lecz Jezus odmwi, obiecujc, e jutro wstpi da niego; poczym poszed z uczniami w dalsz drog, Mateusz za powrci do domu. Dom Mateusza, oddalony o kwadrans drogi od jeziora, stoi nad kotlin wyyny; blisko niego pynie z Gerazy rzeczka i zasila sw wod jezioro. Z domu jest z jednej strony widok na jezioro, z drugiej na obszerne pola. Mateusz by onaty i mia czworo dzieci. By ju w wieku Piotra, a wic czowiek starszy i miao mgby by ojcem swego brata przyrodniego, Jozesa Barsaby. By silnej budowy ciaa, krpy i kocisty, wosy mia czarne i taki zarost. Ju od czasu poznania Jezusa na drodze do Sydonu zmieni si na lepsze; zaraz wtenczas przyj chrzest z rk Jana i urzdzi swj sposb ycia wedug zasad najcilejszej sumiennoci. Rozstawszy si teraz z Jezusem, przybieg z radoci do ony, oznajmujc jej o szczciu, jakie go spotkao, i mwic, e teraz opuci wszystko i pjdzie za Jezusem. ona uradowaa si tym rwnie. Mateusz kaza jej przyrzdzi na jutro uczt i sam zaj si zaproszeniami i przygotowaniami do uroczystoci. Chcc ju od razu przygotowa si do opuszczenia wszystkiego, naj zaraz jednego z przewonikw odzi Piotrowej i zda mu tymczasowo swj urzd a do bliszego rozporzdzenia. Jezus tymczasem przeszed wyyn, cignc si za domem Mateusza, i okoo pnocy przyby na dolin BetsaidaJulias, gdzie wanie obozoway wdrowne karawany pogan. Przed udaniem si na spoczynek mia jeszcze nauk. Na drugi dzie powrci Jezus z uczniami okoo poudnia do domu Mateusza, gdzie ju zebrao si sporo celnikw. W drodze przyczya si jeszcze do Jezusa garstka Faryzeuszw i kilku uczniw Jana. Faryzeusze nie weszli jednak do wntrza domu, lecz chodzc po ogrodzie z uczniami, mwili: Jak moecie to cierpie, e Mistrz wasz tak poufale zawsze obcuje z grzesznikami i celnikami?" Powiedzcie Mu to sami!" odparli uczniowie. Na to odrzekli Faryzeusze: Nie dogadaby si z takim czowiekiem, ktry zawsze chce mie suszno po swojej stronie!" Mateusz przyj mile a z pokor Jezusa i Jego towarzyszw i umy im nogi; bracia jego przyrodni uciskali Go serdecznie na przywitanie. Potem przyprowadzi Mateusz do Jezusa on i dzieci. Jezus rozmawia z ni chwil, a dzieci pobogosawi; te odeszy zaraz i nie pojawiy si ju wicej. Dziwnym mi si to wydawao, a przecie tak zwykle byo, e dzieci, pobogosawione przez Jezusa, odchodziy zaraz i ju si nie pokazyway. Gdy Jezus usiad, uklk Mateusz przed Nim, a Jezus woy na rk, pobogosawi i doda kilka sw pouczajcych. Mateusz nazywa si waciwie Lewi i teraz dopiero otrzyma od Jezusa imi Mateusz." Uczt zastawiono w otwartym przedsionku na stole ustawionym w krzy; w koo Jezusa siedzieli celnicy. W przerwach wstawano od stou i rozmawiano, a potem znowu zasiadano do nowego dania. Koo domu, jak wiadomo, wioda droga do miejsca, w ktrym przeprawiano si przez jezioro. Od czasu do czasu przechodzili wic koo domu biedni podrni, a uczniowie zatrzymywali ich i udzielali im potraw ze stou. Uczniowie nie siedzieli przy stole, tylko chodzili w koo lub stali koo Jezusa. Podczas uczty zbliyli si do nich Faryzeusze i zaczy si wzajemne rozmowy i spory, opisane w ewangelii w. ukasza roz. 5, 30 39. Rozmowa toczya si gwnie na temat postu, a to z

465

dwch gwnie powodw; po pierwsze dlatego, e wieczorem zaczyna si dzie postny, obchodzony przez zbyt skrupulatnych ydw na pamitk spalenia ksig Jeremiasza przez krla Joachima; po drugie, e Jezus pozwala uczniom rwa owoce, rosnce przy drodze, co nie byo w zwyczaju u ydw judejskich. Na niejedno ich pytanie, skierowane do uczniw, odpowiada Jezus sam od stou, zwracajc ku nim gow. W Kafarnaum zaczyna si teraz ruch bardziej oywiony, ni zwykle. Zjedaj si zewszd obcy, przeciwnicy i przyjaciele Jezusa, by Go widzie i sysze, gwnie poganie; ci udaj si najliczniej do Serobabela i Korneliusza.

Ostatnie powoanie Piotra, Andrzeja, Jakuba i Jana. Uciszenie burzy na morzu.


Na drugi dzie rano poszed Jezus nad jezioro, oddalone o kwadrans drogi od mieszkania Mateusza. Piotr i Andrzej siadali wanie do odzi, zamierzajc zarzuci sieci na gbinie; Jezus jednak, zbliywszy si, rzek do nich: Chodcie za Mn! Uczyni was owcami dusz ludzkich." Zawoani zaprzestali natychmiast pracy, przybili do brzegu i wyszli z odzi. Jezus za poszed brzegiem nieco dalej ku odzi Zebedeusza, ktry wanie wraz z obu synami, Jakubem i Janem, zajty by przyrzdzaniem, sieci. I znowu wezwa Jezus Jakuba i Jana do pjcia za Nim, a oni usuchali i zaraz wysiedli na ld. Zebedeusz pozosta z najemnikami na odzi. Nowo powoanym poleci Jezus uda si w gry do obozujcych tam pogan i ochrzci tych, ktrzy by tego pragnli; do chrztu przygotowywa pogan sam Jezus ju wczoraj i przedwczoraj. Teraz wskazywa wasnorcznie uczniom kierunek, w ktrym maj si uda i poleca, by wieczr zeszli si znowu razem u Mateusza. Inni uczniowie czekali tymczasem na drodze w grze. Zszedszy si razem, poegnali si, poczym powyej wspomniani udali si w gry chrzci, jak im Jezus kaza, Jezus za poszed z Saturninem i reszt uczniw w inn stron. Waciwie ju o wiele dawniej powoa Jezus tych rybakw na Swych uczniw, lecz od czasu do czasu powracali oni za Jego przyzwoleniem wci do swego dawnego zatrudnienia; nie byo te jeszcze koniecznym, by bez przestanku byli przy Jezusie, gdy jeszcze sami nie nauczali; zreszt eglug sw po jeziorze i obcowaniem z pogaskimi karawanami oddawali wielk przysug Jezusowi, bawicemu w Kafarnaum. Bawic po minionej Wielkanocy duszy czas przy Jezusie, nauczali wprawdzie troch, a nawet uzdrawiali, ale to ostatnie nie zawsze im si udawao, bo nie mieli jeszcze silnej wiary. Niektrzy cierpieli ju nawet przeladowanie dla Jezusa; mianowicie w Gennabris pojmano ich i zwizanych stawiono przed Faryzeuszw, a ci kazali ich wtrci do wizienia. W tym take czasie otrzymali od Jezusa wadz bogosawienia wody do chrztu. Wadzy tej udzieli im Jezus nie przez woenie rk, tylko przez pobogosawienie ich. Piotr nie tylko zajmowa si eglug i rybowstwem, posiada prcz tego gospodarstwo rolne i trzody byda. Posiada wielki dom koo Kafarnaum, przed domem byo podwrze, w koo za przysionki, oficyny i szopy. Przepywajcy tdy z Kafarnaum strumyczek zatrzymano i przeksztacono tamami w pikny stawek, w ktrym hodowano ryby. W koo bya pikna murawa, na ktrej bielono ptno i rozpinano sieci. Przy tak piknym gospodarstwie trudniej byo Piotrowi ni innym, wyrzec si wszystkiego; martwio go przy tym poczucie, e niegodnym jest takiej godnoci i e, jak przypuszcza, nie potrafi naleycie naucza; to wszystko utrudniao mu jeszcze wicej stanowcz rozk. Andrzej ju dawniej zaprzesta swych zaj i wicej od nich odwyk. Jakub za i

466

Jan wci jeszcze dotd wracali do rodzicw. W ewangeliach nie mogy by przedstawione szczegowo wszystkie wdrwki Jezusa z uczniami, tylko krtki wycig; dlatego pooono na pocztku to odwoanie rybakw od zamierzonego rybowstwa i powoanie ich na owcw dusz ludzkich i przedstawiono to jako cakowite powoanie witego Piotra, Andrzej, Jakuba i Jana. Dodano do tego niektre cuda, przypowieci i nauki Jezusowe, jako zbir przykadw, bez oznaczonego porzdku chronologicznego i lokalnego. Stosownie do polecenia Jezusa udali si Piotr, Andrzej, Jakub i Jan do obozowiska pogan, gdzie Andrzej zabra si do ich chrzczenia. Wielk miednic napeniono wod z pobliskiego potoku. Przyjmujcy chrzest klkali w koo ze zoonymi na piersiach rkami; byli midzy nimi i chopcy od trzech do szeciu lat. Piotr trzyma miednic, a Andrzej nabiera z niej rk wod, polewa ni po trzykro gowy chrzczonych, wymawiajc przy tym odpowiedni formuk. Inni uczniowie szli od jednych do drugich i wkadali na nich rce. Gdy ochrzczono jednych, przystpowali na ich miejsce nowi. W przerwach opowiadali uczniowie dostpne ju ich umysom przypowieci, mwili o nauce i cudach Jezusa i objaniali nieznane jeszcze poganom prawa i obietnice Boe, dane Izraelitom. Piotr szczeglnie opowiada gorliwie z yw gestykulacj; Jan i Jakub mwili take bardzo piknie. W tym czasie naucza Jezus w innej dolinie, a Saturnin chrzci. Wieczorem zeszli si wszyscy w domu Mateusza. Goci byo tu jeszcze dosy i ci si zbyt naprzykrzali Jezusowi, co Go mczyo; to te wziwszy dwunastu Apostow i Saturnina, wsiad do odzi Piotra i kaza im jecha w szerz przez cae jezioro ku Tyberiadzie. Zdawao si, jak gdyby Jezus chcia wypocz, znuony natarczywoci ludzi; pooy si bowiem w zagbieniu, na rodkowym stopniu tarasu, otaczajcego maszt, gdzie zwykle spoczywali stranicy, a e by strudzony, zaraz usn. Std by widok na wszystkie strony, a przecie z wierzchu byo si osonitym. Wiolarze stali o wiele wyej. Przy odpywaniu panowaa pikna pogoda i cisza bya w powietrzu. Wtem, gdy wpynli mniej wicej na rodek jeziora, zerwaa si gwatowna burza. Dziwio mnie to, e cho niebo pokryo si czarnymi chmurami, wida byo dobrze gwiazdy. Od czasu do czasu muska wzburzone fale jasny blask: zapewne si byskao. Gwatowny wicher miota falami wody, pdzc przed sob bawany, a te uderzay o boki odzi, rozpryskujc si z hukiem. Spuszczono agiel, lecz mimo to niebezpieczestwo wzrastao coraz wicej. Nie mogc opanowa trwogi, zbudzili uczniowie wreszcie Jezusa, woajc: Mistrzu! nie troszczysz si wcale o nas? Giniemy!" Jezus podnis si, zagldn na wzburzone fale i spokojnie, powanie, jakby rozmawia z burz, rzek: Ucisz si, ustp!" W jednej chwili nastaa cisza. Przestraszeni uczniowie szeptali jeden do drugiego: Kto jest Ten, ktremu fale wody s posuszne!" Jezus za zgani im ich ma wiar i obaw i kaza im nawrci do Chorazin. Tak nazywa si od miasta Chorazin okolica wokoo komory celnej Mateusza, podobnie, jak okolica od Kafarnaum a do Giszala nazwan jest Genezaret. d Zebedeusza powrcia wraz z odzi Piotrow. Po drodze spotkali d, wiozc podrnych do Kafarnaum. Wraz z Jezusem byo w odzi okoo pitnastu mw. Nie trzeba si dziwi, e wiolarze stali wyej od miejsca, gdzie Jezus spa, a mimo to Jezus mg widzie wszystko dokoa. Poniewa wiosa, umieszczone na wysokim kraju odzi, daleko bray wod, wic umieszczano je na wysokich burtach, przez co wiolarze musieli sta wyej; dlatego te urzdzano tarasy dokoa masztu, skd poprzez burty wida byo, co si dzieje na wodzie. Wyldowawszy, poszed Jezus z uczniami na wyyn, cignc si na poudnie od doliny Chorazin, gdzie ju czekay ogromne tumy narodu, a nowi przybysze wci napywali. Nauka zapowiedziana, bya na

467

par dni naprzd, wic te zebrao si kilka tysicy suchaczw. Dla Jezusa przyrzdzona bya katedra kamienna. Chorazin ley std o godzin drogi na pnocny zachd, a nieco dalej na pnoc od Gergezy, ktre ley niej. Jezus uzdrowi tu wielka liczb lepych, chromych, niemych i trdowatych. Z pocztku nauki przeszkadzali Mu optani, ktrych tu sprowadzono, haasem i krzykami. Na rozkaz Jezusa jednak umilkli zaraz i pooyli si na ziemi, jakby lkliwe psy; tak leeli bez ruchu przez cay czas nauki, dopki Jezus nie przyszed ku nim i ich nie oswobodzi. Midzy uzdrowionymi przypominam sobie jednego czowieka z uschnitym zupenie ramieniem i z nabrzmia, pokrzywion rk, Jezus przesun rk po jego ramieniu, wzi go za chor rk i prostowa mu lekko palce, kady z osobna, naciskajc je nieznacznie. Dziao si to prdko w tak krtkim czasie, jakiego potrzeba, by to opisa. Rka chorego wyprostowaa si na poczekaniu i wyzdrowiaa, chory odzyska w niej wadz. Pocztkowo bya ta rka wprawdzie sucha i saba, ale szybko odzyskiwaa na objtoci. Wrd suchaczw znajdowao si wiele kobiet z dziemi rnego wieku. Te dzieci kaza Jezus przyprowadza do Siebie i bogosawi je kolejno, a potem naucza gono tak, e i ludzie mogli sysze Jego sowa. Podczas nauki wzi raz jedno dziecko za rk i obracajc je na wszystkie strony mwi, e tak samo powinni ludzie stosowa si do woli Boej i da si jej powodowa spokojnie, cierpliwie i bez oporu. W ogle Jezus wiele zajmowa si dziemi. Obecni suchacze byli to przewanie poganie, a czci take ydzi z Syrii i dziesiciu miast. Na wezwanie Jezusa nadcignli tu zczeni w liczne karawany, wraz z dziemi, sugami i chorymi, zdrowi po to, by usysze nauk i przyj chrzest, chorzy za, by odzyska zdrowie. Jezus wyszed tu naprzeciw nich, by nie wywoa zbyt wielkiego natoku w Kafarnaum. Midzy ludmi, przysuchujcymi si nauce Jezusa, byli take krewni kobiety cierpicej na krwotok, znanej z ewangelii, ktra mieszkaa w Kafarnaum, a mianowicie wuj jej nieboszczyka ma z Panei, dorosa jej crka i jaka inna kobieta. Wypytywali si oni uczniw, jak si ma ich chora krewna i umawiali si z nimi o przewiezienie ich wieczorem do Kafarnaum. Przez cay dzie chrzczono w ten sam sposb, jak wczoraj, tj. e ludzie klkali tworzc koo. I znowu ochrzczono wiele maych chopcw; ci nie klkali, tylko stali z rkoma skrzyowanymi na piersiach. Wod donoszono w miechach z doliny Chorazin. Przybyli tu take na zwiady okoliczni Faryzeusze i faszywi uczniowie Jana. Wieczorem poszed Jezus z uczniami do domu Mateusza i tu opowiada jeszcze przypowieci o skarbie, zakopanym w cudzej roli, ktry znalazszy pewien czowiek, pozostawi go, a poszedszy do domu, opuci wszystko, co mia, i kupi t rol, by skarb posi. Chcia Jezus przez to wskaza, z jak gorliwoci poganie si staraj o krlestwo niebieskie, ktre te rzeczywicie zdobd. Dla wielkiego natoku naucza Jezus z odzi, nie odpywa jednak daleko i po nauce wysiad zaraz na brzeg. Noc przepdzi na modlitwie. Rano uwiadomili uczniowie Jezusowi, e Matka Jego prosi Go, by przyszed jak najprdzej, bo Maria Kleofy, mieszkajca w domu Piotra koo Kafarnaum, jest bardzo chora i e wielu innych chorych, nawet z Nazaretu, oczekuje Go z utsknieniem. Jezus nie poszed zaraz, lecz naucza nad brzegiem jeziora i uzdrowi wielu chorych; byo znw wielu optanych, a Jezus uwolni ich od zego ducha. Tumy zebranych rosn cigle i coraz bardziej zwiksza si natok; nie da si opowiedzie sowami, jak Jezus niezmordowanie pracuje i kademu niesie pomoc. Po poudniu wziwszy wszystkich Apostow, przeprawi si Jezus przez jezioro do Betsaidy. Dzisiaj wybrao si rwnie wielu pogan na drug stron. Ci, ktrzy

468

tylko do Kafarnaum zamierzali si uda, pozostawili tu swoje wielbdy, inni za przewozili wielbdy i osy w skrzyniach, przyczepionych do odzi, lub przeprowadzali je przez most na Jordanie powyej jeziora. Mateusz odda tymczasowo zarzd ca jednemu z rybakw. W ogle od czasu przyjcia chrztu Jana sprawuje on swj urzd bardzo uczciwie; podobnie i inni celnicy s teraz sumienniejsi i agodniejsi i rozdaj ubogim hojne jamuny. Przy takich okazjach szczeglnie usunym okazuje si Judasz, zrczny nadzwyczaj, a nie zepsuty jeszcze cakiem, zajmuje si zawsze troskliwie rozdzielaniem i wszystko szybko oblicza. Okoo czwartej godziny przyby Jezus do Betsaidy; oczekiway Go tu ju Maria Maroni z synem, bawica tu ju od dwch dni, i inni; podano Mu te zaraz przeksk. Synowie Marii Kleofasowej poszli zaraz odwiedzi chor matk, Jezus za naucza do pnej nocy tumy ludzi, zebrane przed domem Andrzeja i uzdrawia chorych. Natok obcych ydw i pogan w Kafarnaum zwiksza si ostatnimi czasy nie do pojcia. W caej okolicy obozuj wszdzie rzesze przyjezdnych; wszystkich obcych bdzie do dwanacie tysicy, a wszyscy przybyli wycznie dla suchania nauk Jezusa. W dolinach i na ustroniach pas si wszdzie osy i wielbdy, niszczc wiele krzakw oberaniem z nich pczkw. Gdzieniegdzie za stoj przywizane i spoywaj spokojnie podawany im obrok. Na kadym kroku wida rozbite obozowiska. Zaprawd, od czasu bytnoci tu Jezusa zwiksza si Kafarnaum i bogaci, wiele rodzin osiedla si tu na stae, wielu obcych przynosi tu swe mienie, bogacc mieszkacw. Ruch budowlany wzmaga si o tyle, e domy Serobabela i Korneliusza wkrtce zcz si z miastem, ju znacznie rozszerzonym. Wskrzeszenie modzieca z Naim i inne cudowne uzdrowienia rozsawiy si ju i wszystkich poruszyy. To te poznoszono do Kafarnaum chorych z bliszych i dalszych stron, a take i z Nazaretu. Z pen ufnoci w Jezusa posprowadzano nawet nieuleczalnie chorych i ju konajcych. Podwrze w domu Piotra na przedmieciu, boczne budynki i szopy, przepenione s nimi. Obok poustawiano namioty i rozmaite altany i zaopatrzono si w zapasy ywnoci. U Piotra mieszka jego krewna, wdowa z Naim, i Maria Kleofy, spokrewniona z nim przez swego trzeciego ma; ta ostatnia mieszka stale w Kanie i stamtd zabraa j tu z sob wdowa z Naim wraz z jej omioletnim synkiem z trzeciego maestwa, Symeonem. Maria Kleofasowa przybya tu ju w gorczce, a teraz choroba jej wzmaga si coraz wicej. Jezus nie by jeszcze u niej. Midzy obcymi przybyszami s tu take i Grecy, a mianowicie mieszkacy Patras, miejsca rodzinnego Saturnina.

Poselstwo Jana Chrzciciela do synagogi. Obfity pow ryb


Jeszcze przed szabatem przybyo od Jana z Macherus kilku uczniw w poselstwie do Kafarnaum. Byli to najdawniejsi i najzaufasi uczniowie Jana, midzy nimi bracia Marii Kleofy, Jakub, Sadoch i Heliachim. Przybywszy tu, zwoali do przysionka synagogi przewodniczcych i komisj Faryzeuszw i dorczyli im dugi, wski zwj, zwinity w trbk. By to list Jana, w tonie ostrym pisany, a zawierajcy wyrane wiadectwo o Jezusie. Podczas gdy Faryzeusze czytali list, i nieco zmieszani jego treci, to i owo przebkiwali, zebra si w koo tum ludu, co widzc uczniowie, gono opowiedzieli ludowi, co Jan niedawno mwi w Macherus wobec Heroda, uczniw i licznie zgromadzonej ludnoci. Rzecz za miaa si tak: uczniowie, wysani przez Jana do Jezusa do Megiddo, powrciwszy z odpowiedzi, powiadomili go o cudach i nauce Jezusa, o przeladowaniu Go ze

469

strony Faryzeuszw, o rnych pogoskach, krcych o Jezusie, i o tym, jak niektrzy zarzucaj Jezusowi, e nie uwalnia go z wizienia. Widzc Jan, e daremnym jest nakania Jezusa do dania wiadectwa o Sobie samym, ujrza si zmuszonym jeszcze raz publicznie powiadczy, kim jest Jezus. Kaza wic powiedzie Herodowi, by pozwoli mu mie mow do uczniw i do ludu, ktry si zgromadzi, bo i tak wkrtce ju umilknie na zawsze. Herod zezwoli na to chtnie, bo chcia zyska yczliwo ludu i wpoi we przekonanie, e Janowi nie dzieje si krzywda w niewoli. Wpuszczono wic na dziedziniec zamkowy wszystkich uczniw i tumy ludu. Sam Herod i jego przewrotna, nieprawa ona, siedzieli na podwyszeniu, otoczeni orszakiem onierzy. Wreszcie wyszed Jan z wizienia i z wielkim zapaem zacz naucza o Jezusie. Ja sam mwi przyszedem tylko przygotowa Mu drog i nikogo innego nie gosiem, tylko Jego. Wy jednak w zatwardziaoci swojej nie chcecie Go uzna. Czycie zapomnieli, co nauczaem o Nim? Powtrz wam to jeszcze raz dokadnie, bo koniec ywota mego ju bliski." Sowa te nadzwyczaj wzruszyy suchaczw, a wielu uczniw nawet pakao. Herod take zaniepokoi si i zakopota, bo ani mu jeszcze przez myl nie przeszo skazywa Jana na mier; miaa wprawdzie takie pragnienie jego naonica, lecz umiaa obud sw doskonale pokrywa i uchodzi za najlepsz. Jan tymczasem mwi dalej z wielk gorliwoci; przypomina obecnym cud, jaki mia miejsce przy chrzcie Jezusa, wiadczcy o tym, e Jezus jest ulubionym Synem Boga, przepowiedzianym przez prorokw. Co Jezus uczy, to pochodzi od Ojca Jego, co On czyni, czyni i Ojciec, i nikt nie dostanie si do Ojca, tylko przez Niego. Zbija potem Jan zarzuty, stawiane Jezusowi przez Faryzeuszw, szczeglnie co do gwacenia szabatu. Kady musi szabat wici, lecz wanie gwac go oni, nie suchajc nauki Jezusa, Syna Tego, ktry szabat ustanowi. Wiele jeszcze podobnych rzeczy mwi Jan, wskazujc na Jezusa jako na tego, bez ktrego nie mona by zbawionym, bo kto nie wierzy we i nie sucha Jego nauki, potpionym bdzie na wieki. Upomina potem uczniw, by udali si do Jezusa, by w zalepieniu nie stawali przy nim na progu wityni Boej, lecz weszli do jej wntrza. Skoczywszy nauk, wysa cz swych uczniw ze znanym nam listem do synagogi w Kafarnaum. W licie tym dawa jeszcze raz wyrane wiadectwo Jezusowi, e jest Synem Boga i wypenieniem obietnicy i e, co naucza i czyni, jest susznym i witym; odpiera wszystkie zarzuty Faryzeuszw, grozi im sdem i zaklina, by nie odtrcali od siebie zbawienia. Da jeszcze drugi taki list uczniom i kaza przeczyta go ludowi i powtrzy wszystko, co on tu mwi. Jak widzielimy, spenili uczniowie wiernie to polecenie. Przed synagog zebray si niezmierne tumy ludu, bo w ten szabat szczeglnie wielki natok by w Kafarnaum. Ze wszystkich stron zgromadzili si tu ydzi. Wszyscy suchali radonie uczniw, gdy ci powtarzali im sowa Jana o Jezusie, na wszystkich twarzach malowaa si rado, a wiara umocniona na nowo wstpia w ich serca. Wobec takiego usposobienia tumw nie mogli Faryzeusze nic wskra i musieli ustpi; wzruszali wprawdzie ramionami i chwiali gowami na to wszystko, ale udawali yczliwych. Dla zaznaczenia jednak swej powagi, rzekli do uczniw Jana: Nie wchodzilibymy Jezusowi w drog, gdyby nie narusza prawa i nie zakca spokoju. Prawda, e dziwn i cudown wadz ma w Sobie, musimy jednak zwaa na porzdek, a wszystko ma swoje granice. Jan jest dobrym czowiekiem, ale trzymany w niewoli, nie obeznany jest dobrze ze wszystkim; z reszt w ogle bardzo mao mia stosunkw z Jezusem. Tymczasem zaszed szabat. Wszyscy udali si do synagogi, gdzie te poszed Jezus z uczniami. Suchano tu Jego nauki z wielkim podziwem. Mwi za Jezus o sprzedaniu Jzefa I Moj. 37, 1 41 i o pismach proroka Amosa 2, 6 3, 9,

470

gdzie grozi Izraelitom kar za grzechy. Nie przeszkadzano Mu wcale; Faryzeusze suchali z tumion w sercu zawici, ale i z mimowolnym podziwem. I ich wzruszyo nieco wiadectwo Jana, dane Jezusowi wobec wszego ludu. Nagle da si sysze w synagodze straszliwy ryk. Przyprowadzono bowiem do synagogi pewnego optanego z Kafarnaum, a ten dosta naraz napadu i wrzeszczc, rzuci si na obecnych, chcc ich ksa. Jezus zwrci si w stron jego i rzek: Milcz! wyprowadcie go!" W jednej chwili uspokoi si optany, a gdy go wyprowadzono, pooy si przed synagog na ziemi, drc z bojani. Jezus tymczasem, skoczywszy nauk sabatow, wyszed z synagogi, a przystpiwszy do owego optanego, uwolni go od zego ducha. Poczym uda si z uczniami do domu Piotra, stojcego nad jeziorem, gdy tam wikszy panowa spokj ni gdzie indziej. W nocy wyszed jak zwykle, na modlitw. Midzy wszystkimi chorymi, uzdrowionymi przez Jezusa, nie widziaam nigdy waciwych obkanych; jeli byli tacy, to tylko jako optani przez zego ducha. Faryzeusze pozostali jeszcze w synagodze i szperali w rnych starych ksigach prorokw, szczeglnie Malachiasza, z ktrego jeszcze najwicej wiedziano; badali ich nauk i ywot, porwnywali nauk Jezusa, a jednak musieli Mu przyzna pierwszestwo przed nimi i podziwia Jego moc; w kocu jednak znaleli i w Jego nauce co do zganienia. Nastpnego ranka naucza Jezus znowu w synagodze wobec licznie zgromadzonych tumw. Tymczasem jednak tak si pogorszyo Marii Kleofasowej, e Najwitsza Panna posaa po Jezusa do synagogi, proszc Go o natychmiastow pomoc. Jezus uda si zaraz na przedmiecie do domu Piotra, koo chorej zebrani byli synowie i bracia chorej, Maryja i wdowa z Naim. Szczeglnie odczuwa to nieszczcie omioletni synek chorej z trzeciego maestwa z Jonaszem, modszym bratem tecia Piotra, ktremu Jonasz pomaga w zajciach rybackich, a umar p roku temu. Przyszedszy do domu, przystpi Jezus do posania chorej, wycieczonej zupenie gorczk, pomodli si i woy na ni rk; poczym uj j za rami i rzek, by przestaa by chor. Nastpnie kaza da jej napi si co i przeksi. Podobnie postpowa Jezus ze wszystkimi chorymi, a miao to przypomina Przenajwitszy Sakrament, ktry pniej ustanowi. Jezus przewanie potrawy te bogosawi. Nie do opisania bya rado synw, a szczeglnie maego Symeona, gdy Maria Kleofy wstaa zupenie zdrowa i zaraz zacza usugiwa chorym; Jezus bowiem wyszed ju by i zacz uzdrawia licznie koo domu zebranych chorych. Byli to po najwikszej czci nieuleczalnie chorzy, o ktrych nie miano ju adnej nadziei wyzdrowienia, przyniesieni z dalekich stron, a nawet z Nazaretu niektrzy znajomi Jezusa z czasw modoci. Niektrzy byli tak sabi, e na p martwych przynoszono ich na plecach przed Jezusa. Przybyli tu take uczniowie Jana, ktrzy przynieli pismo do synagogi i pokornie oskarali si sami, e dotychczas byli Mu niechtni, a to z tego powodu, e nie uj si za ich mistrzem, wzitym do niewoli. Opowiadali, jak ostro pocili dla uproszenia Boga o natchnienie Jezusa, by uwolni ich mistrza. Jezus pociesza ich serdecznie i chwali przed nimi Jana, jako najwitszego z ludzi. Rozmawiajc potem z uczniami Jezusa, zapytywali si, dlaczego Jezus sam nie chrzci tak jak ich mistrz, ktry tyle sobie trudu przy tym zadawa. Odrzekli im na to uczniowie Jezusa: Jan chrzci, bo jest chrzcicielem, Jezus za uzdrawia, bo jest Zbawicielem, Jan przecie nie uzdrawia, bo inne mia zadanie. Przybyli te z Nazaretu do Jezusa uczeni zakonni i prosili Go uprzejmie, by odwiedzi przecie i ich miasto; zachowywali si tak, jakby chcieli si usprawiedliwi z tego, co tam zaszo. Jezus odrzek im na to, e aden jeszcze prorok nie mia znaczenia w swej ojczynie. Poczym uda si do synagogi i

471

naucza a do koca szabatu. Wychodzc, uzdrowi Jezus jeszcze jednego lepego. Domem Piotra na przedmieciu zarzdza jego ona; w drugim za, nad jeziorem, gospodarz jego teciowa i pasierbica. Jezus wyszed z domu na modlitw, a uczniomrybakom pozwoli na ich prob uda si na jezioro na nocny pow; byo bowiem przy takim zdumiewajcym natoku obcych, wielkie zapotrzebowanie ryb. Potrzeba byo take przewonikw, bo wielu ludzi przeprawiao si z jednego brzegu na drugi. Wyszedszy na pow, owili uczniowie ca noc, a nad ranem przewozili jeszcze ludzi. Jezus tymczasem z reszt uczniw zajty by rozdzielaniem jamun midzy ubogich, uzdrowionych niedawno chorych i biedniejszych podrnych. Naucza przy tym, pociesza i upomina, rozdajc sam wszystko, wasnorcznie co kto potrzebowa. Rozdzielano suknie tkaniny, nakrycia, chleb i pienidze. Wszystko to dostarczyy niewiasty ze swych zapasw zebranych z datkw dobroczynnych. Uczniowie nosili podarki w koszach i rozdzielali stosownie do rozkazu Jezusa. Nieco pniej naucza Jezus nad jeziorem w miejscu, gdzie Piotr zwyk by owi ryby. odzie Piotra i Zebedeusza stay niedaleko brzegu, za uczniowierybacy czycili na brzegu sieci, w oddaleniu od rzeszy. dka Jezusa koysaa si na falach w pobliu wielkich odzi. Brzeg w tym miejscu by wski, zamknity z tyu strom ska, a e ludzie zebrali si licznie, wic cisk powsta nadzwyczajny. Widzc to Jezus, skin na rybakw, by przycignli Jego dk. W tym czasie zbliy si do Niego pewien uczony z Nazaretu, ktry przyby tu z chorymi, uzdrowionymi wczoraj i rzek: Mistrzu, pjd wszdzie za Tob, gdzie tylko si zwrcisz!" Jezus odrzek mu na to: Liszki maj swe nory, ptaki niebieskie gniazda, lecz Syn czowieczy nie ma, gdzie by gow skoni. Wsiadszy na dk, kaza Jezus odbi nieco od brzegu, a pync wzdu i zatrzymujc si co chwila, naucza suchaczw zebranych na brzegu; mwi kilka przypowieci o krlestwie Boym, tak np. o nieprzyjacielu, siejcym kkol w pszenicy i o podobiestwie krlestwa niebieskiego do sieci, zarzuconej w morze. Wieczr ju zapada, gdy Jezus rzek do Piotra, by wyprowadzi odzie na gbin i zapuci sieci. Na to odrzek Mu Piotr z pewnym zniechceniem: Ca noc pracowalimy i nic emy nie uowili; jednak na Twoje sowo zapuszcz sieci." Zabrali wic zaraz sieci na odzie i wypynli na jezioro. Jezus tymczasem rozpuci lud, i wziwszy z sob Saturnina, syna Weroniki, przybyego tu wczoraj, i kilku innych uczniw, popyn w swej dce za odzi Piotra; po drodze objania im jeszcze raz przypowieci, a gdy wypynli na pen wod, wskaza im miejsce, gdzie maj zarzuci sie, poczym przepyn w Swej dce przez jezioro w stron, gdzie sta dom Mateusza. Tymczasem zapada noc. Rybacy zarzucili sie, a dla atwiejszego rozpoznawania zapalono na kraju odzi, od strony sieci, pochodnie. Poczekali chwil, a potem zaczli pyn ku Chorazin, cignc sie za sob. Zaraz z pocztku poczuli, e sie musi by pena, bo ciar by niezwyky; z trudem dopynli na pytsze miejsce, gdzie sie spocza na dnie. Na wierzch nie mogli jej jednak wydoby, bo pod ciarem ryb zacza si rwa. By uly ciaru, popynli w maych czenkach i zaczli rkami wybiera ryby w mniejsze sieci i skrzynie, przyczepione wolno do odzi. Do pomocy wezwali rybakw Zebedeusza, pyncych obok na odzi, ktrzy take zaczli wybiera ryby z sieci. Tak obfity pow, jaki im si jeszcze nigdy nie zdarzy, wprawia wszystkich w zdumienie i przeraenie. Piotra zastanowio to szczeglnie; poczu, e dotychczas nie do jeszcze ocenili Jezusa; caa ich troska o dobry pow nie bya nic warta, caodzienne ich trudy daremne byy, a oto na jedno sowo Jezusa wicej uowili

472

ryb, ni kiedy indziej przez cae miesice. Ulywszy ciaru, przybili do brzegu i wycignli sie; i znowu przestrach ich ogarn na widok takiego mnstwa ryb. Piotr za, zawstydzony, upad na twarz przed Jezusem, stojcym na brzegu, i rzek: Panie! odejd ode mnie, bom grzeszny czowiek!" Nie lkaj si, Piotrze!" rzek mu Jezus na przyszo bdziesz owczym dusz ludzkich." Mimo to przygnbiony by bardzo Piotr sw ndz i zbytni trosk o zysk. Dziao si to midzy godzin trzeci a czwart rano i wanie zaczynao dnie. Powybierawszy ryby z sieci, pooyli si uczniowie w odziach do snu. Jezus za uda si z Saturninem i synem Weroniki na wschd i wyszed na pnocny kraniec grzbietu grskiego, na ktrego poudniowym kocu ley Gamala. Okolica tu pagrkowata, zarosa krzewami. Po drodze dawa Jezus towarzyszom wskazwki co do sposobu modlenia si i kaza im zastanowi si nad tym, poczym odczy si od nich i poszed na odosobnione miejsce. Oni za spoczywali, to chodzili, to modlili si. Ci drudzy uczniowie tymczasem zajci byli przez cay dzie rybami. Spor cz rozdzielono midzy ubogich, mnstwo zakupili poganie, a reszt przewieziono do Kafarnaum i do Betsaidy. Wszystkim opowiadali przy tym to cudowne zdarzenie. Obecnie doszli ju do przekonania, e osobista ich troska o wyywienie si do niczego nie prowadzi, e wszystko od Jezusa zaley. Niedawno uciszy Swym gosem burz, a oto teraz ryby, posuszne Mu, day si zowi w takiej iloci. Rozprzedawszy ryby, popynli znw na wschodni brzeg, a e Jezus powrci ju z obu uczniami z dziennej wdrwki, wic wszyscy razem popynli do Kafarnaum. Wyldowawszy, poszed Jezus do domu Piotra na przedmieciu i tu do pna w noc przy wietle pochodni uzdrawia opuszczonych nieczystych chorych obojga pci. Byli to tacy, ktrych nie wolno byo wraz z innymi publicznie przyprowadza, i dlatego uzdrawia ich Jezus podczas nocy na podwrzu Piotra. Niektrzy midzy nimi ju od wielu lat yli w zupenym opuszczeniu zdaa od spoeczestwa ludzkiego. Reszt nocy przepdzi Jezus na modlitwie.

Kazanie na grze. Uzdrowienie paralityka


Rano przeprawi si Jezus przez jezioro z liczn rzesz uczniw i wysiad na brzeg o godzin drogi na pnoc, od domu Mateusza. Na grze, gdzie Jozue mia naucza, zebray si ju tumy pogan, uzdrowionych niedawno przez Jezusa i ochrzczonych; wkoo leay obozowiska pogan. Uczniowie-rybacy zapytywali si Jezusa, czy maj take z Nim pj, bo wobec tak obfitego poowu nie potrzebowali si ju tymczasowo stara o ywno, a zreszt przekonali si, e i tak wszystko ley w mocy Jezusa. Jezus nie wzi ich ze Sob, lecz poleci im ochrzci tych, ktrzy jeszcze pozostali w Kafarnaum, a przez reszt dnia pozwoli im odda si swym zwykym zajciom, gdy dla tak licznie zgromadzonych tumw potrzeba byo take duo ywnoci. Jeszcze przed odejciem z Kafarnaum mia Jezus do uczniw oglnikow przemow, w ktrej zebra krtko ca Sw nauk o omiu bogosawiestwach, bo w najbliszym czasie o tym gwnie mia naucza. Mwi im, e s sol ziemi, wybran do ochraniania i odwieania innych, wic, nie wolno im bra si do tego bez odpowiedniego zasobu si. Objania im to dokadniej przez przykady i przypowieci, a po skoczeniu tej nauki przeprawi si przez jezioro. Stosownie do polecenia Jezusa chrzcili uczniowie wraz z Saturninem w dolinie koo Kafarnaum. Ochrzczono midzy innymi, syna wdowy z Naim i dano mu na chrzcie imi Marcjalis. Saturnin wkada na rce. Niewiasty nie poszy za Jezusem na nauk, lecz pozostay u wdowy z Naim na chrzcinach jej syna.

473

Przy Jezusie byli siostrzecy Jzefa z Arymatei, przybyli z Jerozolimy, Natanael, Manahem z Korei i wielu innych uczniw; w ostatnim czasie byo ich wszystkich w Kafarnaum okoo trzydziestu. Wyldowawszy na wschodnim brzegu jeziora, poniej ujcia Jordanu, szo si na wschd pod gr, potem zwrciwszy si nieco na zachd, byo si ju na miejscu, gdzie Jezus mia naucza. Mona byo tam take doj, obchodzc w koo jezioro przez most na Jordanie, lecz dostp z tej strony by uciliwy dla licznych jarw i dzikich wwozw. Betsaida-Julias leao we wschodnich widach ujcia Jordanu nad jeziorem. Od strony jeziora wioda nad stromym brzegiem wzdu miasta droga. Mwnicy na grze nie byo, sta tylko namiot na pagrku, otoczony waem; w kierunku zachodnim i poudniowozachodnim by std przepyszny widok na jezioro i wznoszce si za nim gry a do Taboru. Wkoo gry rozoyy si obozem tumy ydw i pogan; pogan byo najwicej i to przewanie wieo ochrzczonych. Jedni od drugich nie oddzielali si zbyt starannie, bo i tak ydzi tutejsi mieli czste stosunki z poganami, a poganie w tej okolicy mieli przewag. Jezus mwi najpierw o omiu bogosawiestwach w ogle, a potem objania pierwsze z nich: Bogosawieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest krlestwo niebieskie." Opowiada potem przykady i przypowieci, mwi o Mesjaszu, a gwnie o nawrceniu pogan. Spenio si mwi to co przepowiedzia prorok ku pocieszeniu pogan: porusz wszystkich pogan, bo i dla pogan przyjdzie pocieszenie.*) Dzi Jezus nie uzdrawia, gdy zaatwiono si z tym ju za dni poprzednich. Zjawili si tu take Faryzeusze, przepynwszy jezioro na wasnej odzi, i przysuchiwali si nauce z zawici i zoci w sercu. Podczas przestankw posilali si ludzie tym, co przynieli z sob. Uczniowie take nie przyszli z prnymi rkoma; mieli dla siebie i dla Jezusa ryby, chleb, mid i mae dzbanuszki ze sokiem, czy balsamem, ktrego dodawano troszk do wody do picia. Pod wieczr wraca lud z Kafarnaum, Betsaidy i innych okolicznych miejscowoci do swych domw, okrty czekay na na brzegu jeziora. Jezus z uczniami uda si wzdu doliny Jordanu, do jednej gospody pasterskiej. Tam udziela uczniom nauki, przygotowujc ich w ten sposb do przyszego zadania apostolskiego. Przez 14 nastpnych dni bdzie Jezus uczy o omiu bogosawiestwach, a szabat przepdzi w Kafarnaum. Nastpne dni uczy Jezus dalej na grze. Znajdowaa si tam raz Maryja, Maria Kleofasowa, Maroni z Naim i jeszcze dwie inne niewiasty. W drodze do jeziora rozmawia Jezus z Apostoami i uczniami o przyszym ich powoaniu: Wycie wiatoci wiata!" o owym miecie, na grze pooonym, o lampie na wieczniku, o wypenieniu przykaza; poczym pojecha do Betsaidy i zamieszka w domu Andrzeja. Midzy ochrzczonymi, ktrych w tych dniach Saturnin ochrzci koo Kafarnaum, znajdowali si take ydzi z Achai, dokd schronili si byli ich przodkowie w czasie niewoli babiloskiej. Betsaida-Julias jest nowo wybudowanym miastem pogaskim, w ktrym jednak i ydzi mieszkaj i gdzie si znajduje synna z rnych gazi nauk, szkoa. W miecie tym Jezus jeszcze nie by, lecz mieszkacy tamtejsi przychodzili sucha nauki Jego do Kafarnaum, gdzie te wielu chorych Jezus z pord nich uzdrowi. Wspomniane wyej miasto ley w piknej dolinie nad wschodnim brzegiem Jordanu, na p godziny drogi od ujcia rzeki do jeziora. Std o godzin drogi na pnoc prowadzi przez rzek murowany most, Wracajc z gry, uczy Jezus uczniw, jakie ich czekaj w przyszoci cierpienia i przeladowania. Sypia On na odzi Piotrowej. W dzie potem, gdy z owej gry poda ku Kafarnaum, otaczay Go liczne tumy ludu. On jednak uda si do domu Piotrowego przed bram miejsk, po prawej

474

stronie doliny. Na wiadomo, e Jezus z uczniami znajduje si w owym domu, zgromadzio si okoo Niego mnstwo ludzi, pomidzy nimi wielu Faryzeuszw i uczonych w Pimie. Cay obszerny dziedziniec w koo otwartej sali, gdzie Jezus usiad i naucza, przepeniony by tumem ludu. Mwic o dziesiciu przykazaniach, przyszed na miejsce, o ktrym jest wzmianka i w kazaniu na grze: Syszelicie, i powiedziano starym nie bdziesz zabija", nawiza te do tego nauk o przebaczeniu urazw i o mioci nieprzyjaci. Wtem powsta na dachu haas i wnet przez otwr w nim si znajdujcy, spuszczono na sznurach do sali sparaliowanego wraz z kiem, z prob: Panie, zmiuj si nad chorym!" Z pocztku bowiem nadaremnie usiowano wraz z chorym przedrze si przez tum, i dlatego w kocu chwycono si tego sposobu, e kilku ludzi po schodach wynioso chorego na dach, a potem przez otwr spucili go do sali przed Jezusa. Oczy wszystkich pady na chorego, Faryzeusze oburzali si na to, uwaajc takie postpowanie za bezczelno i bezprawie, lecz Jezus, widzc tak wiar u ludu, cieszy si, a przystpiwszy do chorego, rzek: Bd spokojny Mj synu, odpuszczaj ci si grzechy twoje!" Jak zawsze, tak i teraz oburzyli si Faryzeusze na takie sowa, uwaajc je za blunierstwo! Kt bowiem mwili moe grzechy odpuszcza jak tylko Bg?" Jezus przewidujc ich myli, rzek: Dlaczego macie ze myli w sercach waszych? C jest atwiej powiedzie: odpuszczaj ci si grzechy twoje? czy te wsta, we oe twoje i chod? Ale, ebycie wiedzieli, i Syn czowieczy ma moc na ziemi odpuszcza grzechy, mwi tobie tu zwrci si do sparaliowanego wsta, wemij oe twoje i id do domu!" I wsta w czowiek zdrowy, zabra oe swe wraz z podporami na ramiona, a otoczony towarzyszami swymi i przyjacimi, odszed uradowany, wrd powszechnej radoci ludzi. Faryzeusze, peni gniewu, po cichu, jeden po drugim si wynieli. Jezus za, poniewa zapad szabat, uda si otoczony tumem, do synagogi.

Jair i jego powtrnie chora crka. Uzdrowienie niewiasty na krwotok cierpicej, dwch lepych i Faryzeusza
Jair, przeoony nad synagog, znajdowa si tam wwczas take, peen smutku i wyrzutw sumienia. Crka jego, niebezpiecznie chora, bya powtrnie blisk skonu, niebezpieczniejszego jak za pierwszym razem, gdy byo niejako kar za grzechy jej i rodzicw. Ju poprzedniego szabatu popada bya we febr. Matka jej i siostra, wraz z matk Jaira odpaciy si lekkomylnoci za pierwsze uzdrowienie a nawet za dobrodziejstwo to wcale Jezusowi nie podzikoway; Jair za, bdc chwiejnym i sabym i a nadto ulegym swej urodziwej i prnej onie, da sob we wszystkim rzdzi. W domu panowaa lekkomylna gospodarka kobiet, ktre zazwyczaj zajte byy tylko strojeniem si na sposb pogan. Skoro dziewczyna po raz pierwszy wyzdrowiaa, kobiety razem z ni miay si i szydziy z Jezusa. Niewinno, ktr dotychczas dziewczynka si odznaczaa, nie janiaa ju dawnym blaskiem. Obecnie dostaa febry, gorczka niezwykle j trawia, a w ostatnim tygodniu bya w cigym majaczeniu, sowem blisk bya mierci. Rodzice widzieli w tym kar za sw lekkomylno, lecz nie chcieli si do tego przyzna. Widzc jednak blisk mier crki, matka zawstydzona i zaniepokojona, rzeka do Jaira! Zmiuje si te Jezus jeszcze raz nad nami?" i nalegaa na, by Go jeszcze raz o to prosi. Lecz Jair wstydzi si pokaza Jezusowi i czeka a do soboty, gdy bdzie naucza; mia bowiem siln wiar, e Jezus, skoro tylko zechce, moe mu dopomc. Rwnie byo go wstyd prosi Jezusa o to we dnie wobec ludzi. Gdy Jezus wyszed z synagogi, powsta koo Niego niezmierny natok. Mnstwo ludzi i wielu chorych chciao si do Niego

475

zbliy. Jair, zbliywszy si, upad przed Nim, zasmucony, i prosi usilnie, by si jeszcze raz raczy zmiowa nad jego ju umierajc crk. Jezus przyrzek mu to. Wtem nadszed jeden z domownikw Jaira, wysany przez pani domu, ktra, strapiona dug nieobecnoci ma, sdzia, e Jezus nie chce go wysucha. Posaniec donis, e crka ju nieywa, lecz Jezus kaza mu tylko ufa i by dobrej myli. Zmrok ju zapada, a koo Jezusa cigle by natok. Teraz przyprowadziy do synagogi suebnice ow niewiast, cierpic na krwotok, ktra niedaleko std mieszkaa. Inne niewiasty, ktre, cho nie w tym stopniu cierpice, jak ona, w poudnie, wrd natoku przy przewozie, za dotkniciem si szaty Jezusowej uzyskay zdrowie, rozmawiajc z ni o tym, siln w niej obudziy wiar. Spodziewaa si, e wieczorem, gdy Jezus bdzie wychodzi z synagogi, wrd natoku ludzi bdzie si moga niepostrzeenie Go dotkn. Jezus, czytajc jej myli, szed powoli. Wtedy ona niewiasta, wraz z crk, Le i wujem teje ma, przybliya si do Niego, siada na kolanach, a oparszy si jedn rk na ziemi, drug dotkna si szaty Jezusowej, i w oka mgnieniu uczua si zupenie uleczon. Jezus jednak zatrzyma si, spojrza na uczniw i zapyta: Kto si Mnie dotkn?" Na to odrzek Piotr: Pytasz, kto si Ciebie dotkn? Widzisz, i lud prze na Ciebie." Lecz Jezus odrzek: Kto Mnie si dotkn, gdy czuj, e sia wysza ze Mnie." Przy czym spojrza wokoo, a gdy si lud troch rozstpi, nie moga si owa niewiasta duej ukry. Przybliya si przeto do Jezusa i w trwodze rzucia Mu si do ng, mwic, i ona to zrobia i e cierpic od dugiego czasu na krwotok, za dotkniciem si Jego uleczon zostaa. Bagaa Go, aby jej przebaczy. Wtedy Jezus rzek do niej: Bd spokojna, crko, wiara twoja ci uzdrowia. Id w pokoju i bd wolna od cierpie. Wwczas odesza uzdrowiona, wraz z swymi krewnymi. Niewiasta ona nazywaa si Enue, liczya lat 30 i bya bardzo wyndznia i blad. Nieboszczyk, jej m, by ydem. Jedyna crka, jak miaa, wychowywaa si u wuja, ktry wanie wraz z ni przyszed do chrztu i jej szwagrow, imieniem Le, ktrej m jest zaciekym Faryzeuszem. Zwizek maeski, w ktry owdowiaa Enue chciaa ponownie wej, nie by po myli jej bogatych krewnych, dlatego te si jej sprzeciwiali. Przyspieszajc kroku, zda Jezus do domu Jaira. Towarzyszyli Mu uczniowie, Piotr, Jakub, Jan, Saturnin i Mateusz. W przedsionku domu stao mnstwo narzekajcych i paczkw. Przechodzc obok nich, nie powiedzia im ju Jezus: ona pi tylko", lecz poszed dalej. Matka Jaira, ona jego i jej siostra wyszy w zasonach aobnych naprzeciw Niemu. Zostawiwszy na podwrzu Saturnina i Mateusza, uda si Jezus w towarzystwie Piotra, Jakuba i Jana, wraz z Jairem, on tego, i matk do izby, gdzie leaa umara. Obecnie leaa ona w innej, szczuplejszej izdebce, anieli poprzedniego razu. Miejsce, w ktrym leaa, znajdowao si teraz za ogniskiem. W ogrodzie kaza Sobie zerwa Jezus gazk, jako te przygotowa miednic z wod, ktr pobogosawi. Zwoki zmarej, odrtwiae, przedstawiay widok o wiele nie przyjemniejszy, anieli poprzednio. Dawniej widziaam jej dusz blisko ciaa, teraz nie widziaam jej wcale. Przedtem powiedzia Jezus: Ona pi", teraz nie powiedzia nic. Bya nieywa. Jezus, umaczawszy gazk w pobogosawionej wodzie, pokropi ni umar dzieweczk, nastpnie modlc si, uj j za rk i rzek: Dzieweczko, tobie mwi, wsta!" W chwili, gdy Jezus si modli, widziaam, jak dusza jej w postaci czarnej kuli wesza do jej ust. Podniosa oczy, wyprostowaa si za ujciem rki przez Jezusa i wstaa z oa. Jezus odda dziewczynk rodzicom, ktrzy wrd paczu do ng Mu si rzucili. Potem kaza Jezus przynie jej co do zjedzenia, a mianowicie winogron i chleba. Gdy przyniesiono co Jezus rozkaza, wskrzeszona

476

jada i rozmawiaa. Jezus napomina rodzicw do wdzicznoci wzgldem Boga za takie dobrodziejstwo, do porzucenia rozkoszy wiatowych i czynienia pokuty, przypomnia im obowizek wychowania wskrzeszonej dzieweczki tak, aby nie popada w mier wieczn. Zgani im cae ich postpowanie i lekkomylno, z jak przyjli pierwsz ask, skutkiem czego w tym krtkim czasie crka ich narazia si na mier cisz, bo na mier duszy. Wskrzeszona do ycia pakaa ze wzruszenia. Jezus przestrzega j przed wszelkim grzechem, przed podliwoci oczu, dodajc i to, e spoywszy z chleba, ktry by pobogosawi, na przyszo ju wicej suy nie powinna ciau, ale natomiast poywa winna z chleba ywota; powinna pokutowa, mie siln wiar, modli si i spenia pobone uczynki. Sowa te wywoay w rodzicach dzieweczki zupen przemian. Jair przyrzek we wszystkim by posusznym Jego rozkazom; rwnie ona jego wraz z wszystkimi obecnymi przyrzekli popraw, paczc i dzikujc. Jair zupenie przemieniony, rozda natychmiast cz swych dbr midzy ubogich. Crce jego byo na imi Salome. Z powodu wielkiego napywu ludzi przed dom Jaira, poleci Jezus temu ostatniemu, aby nie czyniono niepotrzebnego rozgosu i opowiadania. Takie polecenia dawa On bardzo czsto uzdrowionym, a czyni to z rnych powodw. Najczciej za dlatego, e zbytnie przechwalanie si i rozgaszanie doznanej aski przeszkadzao skupieniu duszy w rozmylaniu miosierdzia Boego. On za yczy Sobie, by uleczeni w cichoci myleli o poprawie a nie biegali wszdzie, cieszc si nad miar z otrzymanego zdrowia, przez co bardzo atwo w grzech wpa mogli. Czsto nakazywa take milczenie w tym celu, by uczniw nauczy pogardy sawy a speniania dobrych uczynkw jedynie z mioci ku Bogu; albo znowu dlatego, aby nie przysparza ludzi ciekawych i niespokojnych, jako te, by si nie cisnli do Niego tacy chorzy, ktrych samo tylko pragnienie pozbycia si choroby do Niego pocigao, ale nie wiara. Wielu bowiem przychodzio tak, jakby tylko chcieli dowiadcza; tacy popadali pniej w grzechy i chorob, jak to miao miejsce w domu Jaira. Po tym wszystkim wyszed Jezus wraz z piciu uczniami tyln czci domu, by w ten sposb uj natoku u drzwi. Pierwsze uleczenie w domu Jaira odbyo si za dnia, dzisiejsze wieczorem po szabacie, przy wietle lamp. Dom Jaira lea w pnocnej stronie miasta, Jezus za uda si w stron pnocno zachodni ku waom. Pomimo to wyledzio Go dwch lepych wraz z przewodnikami. Skoro Go tylko spostrzegli, pospieszyli za Nim, woajc: Jezusie, Synu Dawidw, zmiuj si nad nami!" Jezus tymczasem wszed do jednego domu w wale, nalecego do pewnego zaufanego ma, sprawujcego w tej dzielnicy miasta urzd stra. Uczniowie take tutaj niekiedy gocili, a mia w dom take wyjcie po drugiej stronie miasta. lepi jednake weszli za Jezusem do domu, bagajc: Jezu, Synu Dawidw, zmiuj si nad nami!" Wtedy Jezus, zwrciwszy si do nich, rzek: Wierzycie, i Ja mog to uczyni?" Oni odpowiedzieli: Tak, Panie!" Wwczas wyj z kieszeni flaszeczk napenion balsamem czy oliw, i nala z niej troch do maej, ciemnej i pytkiej miseczki. Nastpnie, trzymajc j na doni lewej rki, wsypa nieco gliny, zmiesza wielkim i wskazujcym palcem rki prawej i pomaza oczy lepych, mwic: Niech si stanie wedug waszego pragnienia!" Wtedy owi lepi otworzyli oczy, widzc wszystko, a upadszy Mu do ng, dzikowali. Jezus rwnie i im zakaza cudu tego rozgasza. Uczyni to za obecnie dlatego, aby tum a tu za Nim si nie cisn i aby Faryzeuszom nie dawa powodu do gniewu. Jednakowo ju owo woanie lepych o pomoc zdradzio byo Jego w tej okolicy obecno, a take uzdrowieni od lepoty rozgaszali wszdzie szczcie, jakiego dostpili. Tymczasem ludzie z okolicy Seforis, dalecy krewni Anny, przyprowadzili do

477

czowieka niemego, ktry by od diaba optany. Zwizawszy mu rce i opasawszy sznur koo ciaa, wlekli go w ten sposb, by bowiem zupeny i obrzydliwy szaleniec. By to Faryzeusz, nalecy do komisji, ktra Jezusa ledzia, nazywa si Joas, a by jednym z owych, z ktrymi Jezus dyskutowa w szkole lecej midzy Seforis, a Nazaretem. Przed 14 dniami opta go szatan, mianowicie wtedy, gdy Jezus wraca z Naim. Czowiek w wbrew wasnemu przekonaniu, i chcc si tylko pochlebi innym Faryzeuszom, rzuca na Jezusa blunierstwa, e musi posiada diaba, skoro kry jak szalony po kraju. W Seforis dyskutowa z nim Jezus o rozwodzie maeskim. By to wielki grzesznik. Obecnie, gdy go przyprowadzono, zerwa si na Jezusa, lecz Pan, skinwszy rk, rozkaza szatanowi wyj z niego. Na to drgn cay w optany, a czarna para wysza z ust jego. Potem upad przed Jezusem na kolana wyznajc swe grzechy i proszc o przebaczenie. Jezus przebaczy mu wszystko, na pokut zadajc mu kilka dni postu i jamuny. Mia si na duszy czas wstrzyma od niektrych potraw, ktrych ydzi najwicej uywali, jak np. od czosnku. Zdumienie ogarno wszystkich, uwaano bowiem za rzecz najtrudniejsz wypdzi niemego diaba. Faryzeusze mieli z nim ju dosy kopotu. Gdyby go przed Jezusa nie byli przyprowadzili jego domownicy, to Faryzeusze z pewnoci byliby go nigdy do Niego nie dopucili. Najwicej gniewao ich, e nawet jeden z ich grona szuka pomocy u Jezusa i pomoc t znalaz, wyznajc publicznie swe grzechy, w ktrych oni take uczestniczyli. Po odejciu owego optanego, rozesza si w Kafarnaum wie o tym uzdrowieniu; ludzie mwili powszechnie, e o takich cudach w Izraelu nie syszano. Faryzeusze sroyli si jednak, mwic: On wypdza szatany moc ich ksicia." Jezus wyszed wraz z uczniami tylnymi drzwiami domu, obszed zachodni cz miasta, i poszed a do domu Piotra na przedmieciu, gdzie przepdzi noc. W owych dniach da Jezus ponownie wobec uczniw wiadectwo o Janie Chrzcicielu. Jest on czysty mwi jak anio, do ust jego nie weszo nigdy nic nieczystego, z ust nie wyszed aden grzech, aden fasz. A kiedy Go pytali, czy te dugo jeszcze Jan y bdzie, rzek Jezus, e umrze, gdy czas jego przyjdzie, a ten jest ju niedaleki. Tym zasmucili si uczniowie bardzo.

Uzdrowienie czowieka z usch rk. Bogosawiony ywot, ktry Ci nosi


Gdy Jezus szed do synagogi naucza, obmyliwali Faryzeusze znw zoliw psot. W kcie synagogi sta czowiek z usch rk, ktry nie mia odwagi zjawi si przed Jezusem, a teraz w dodatku obawia si i obecnych tu Faryzeuszw. Faryzeusze zarzucali Jezusowi, jak moe z takimi ludmi, jak celnik Mateusz, przestawa, a Jezus odpowiedzia na to, e przyby na ziemi dla nawracania i pociechy grzesznikw, a Faryzeuszw wcale za uczniw uy nie moe. Wtedy rzekli mu szyderczo: Nauczycielu! oto tu jest jeszcze jeden, moe i jego take zechcesz uzdrowi?" Na to Jezus zawezwa owego z usch rk, i postawiwszy go w rodku synagogi, rzek: Grzechy twoje s ci odpuszczone!" Faryzeusze, ktrzy tym czowiekiem pogardzali, gdy nie mia u nich dobrej sawy, rzekli: Uscha rka jednak mu nie przeszkadzaa do grzeszenia. Wwczas Jezus uj jego rk, wyprostowa jej palce i rzek: Wadaj tw rk!" Na te sowa wycign w czowiek rk, zupenie uzdrowiony, i podzikowawszy, odszed. Jezus za, biorc go w obron przeciw oszczerstwom Faryzeuszw, okaza dla wspczucie i nazywa go czowiekiem dobrego serca. Faryzeusze, zawstydzeni i peni jadu, nazywali Jezusa gwacicielem szabatu i odeszli. W bliskoci synagogi znajdowali si Herodianie i z nimi to porozumiewali si Faryzeusze, w jaki by sposb podczas wit w

478

Jerozolimie na Jezusa si zasadzi. Gdy Jezus nastpnie w domu Piotra przemawia do ludu, bya midzy innymi niewiastami take Lea, bratowa owej uzdrowionej z krwotoku Enui. M jej by Faryzeuszem i przeciwnikiem Jezusa; ale ona bya poruszon przez Jego nauk. Widziaam, e z pocztku spokojnie i przygnbiona chodzia tu i wdzie wrd ludu, jakby kogo szukaa. Bya to jednak wewntrzna sia, ktra j nakaniaa do okazania jawnie czci Jezusowi. Wtem nadesza take Matka Jezusowa wraz z innymi niewiastami; byy to: Marta, Zuzanna Jerozolimska, Samarytanka Dina i Zuzanna Alfeuszowa, crka Marii Kleofasowej i siostra apostow. Dochodzia ju moe lat 30, miaa dorastajce dzieci, a m jej y w Nazarecie, i std to wanie niewiasty zabray j z sob. Zuzanna Kleofasowa chciaa przyczy si do grona niewiast zajtych usugiwaniem. Maryja posza z niewiastami na podwrze, stanwszy koo miejsca, gdzie naucza Jezus. W nauce Swej zarzuca Faryzeuszom ich chytro i nieczysto, a poniewa mow przeplata nauk, o 8 bogosawiestwach, przeto rzek wanie teraz: Bogosawieni czystego serca, albowiem oni Boga ogldaj!" Lea, zobaczywszy Maryj, nie moga ju powstrzyma wybuchu radoci, i upojona zachwytem, zawoaa wrd ludu: Bogosawieszy (tak na pewno zrozumiaam), bogosawieszy ywot, ktry Ci nosi i piersi, ktre ssa!" Wtem Jezus, spojrzawszy na ni spokojnie, zawoa: Tak, bogosawieni, ktrzy suchaj Sowa Boego i go strzeg!" i naucza dalej. Nastpnie zbliya si Lea do Maryi, a pozdrowiwszy j, rozpocza mow o uzdrowieniu Enui i e jest gotowa odda swoje mienie na rzecz gminy, aby tylko Maryja wstawia si do Syna Swego, eby nawrci jej ma. By nim Faryzeusz z Paneas. Maryja rozmawiaa z ni cakiem po cichu i nic nie wiedziaa o jej radosnym wykrzyku; potem odesza z innymi niewiastami. Maryj zdobi prostota nie do opisania. Jezus nie wyrnia Jej nigdy ponad innych ludzi, chyba tylko tym, e J otacza czci. Nie wdawaa si z nikim, jak tylko z chorymi i prostaczkami; zdobia J zawsze pokora, niewypowiedziana cicho i prostota. Wszyscy, nawet nieprzyjaciele Jezusa, oddaj Jej cze, a przecie nie lgnie do nikogo, przywizana do ciszy i samotnoci. Nastpnie znajdowa si Jezus w przystani Piotrowej, gdzie przed wielk rzesz ludu naucza w przypowieciach o krlestwie Boym. Uczy rwnie i ze Swojej odzi na morzu. Gdy pewien uczony w Pimie, imieniem Sarazet, owiadczy gotowo, e pjdzie wszdy za Nim, wtedy Jezus rzek i jemu: Lisy maj nory itd." By to przyszy m Salomy, crki Jaira, i oboje przystali po mierci Jezusa do gminy chrzecijaskiej. Prcz tego uczonego przyszo do Jezusa jeszcze dwch innych, ktrzy przez dugi czas towarzyszyli Mu jako uczniowie. Jeden z nich rzek do Jezusa, aeby przecie ju raz wzi w posiadanie Swoje krlestwo, wszak dostatecznie Swe ju posannictwo udowodni; czy nie zechce zasi na stolicy Dawida? Gdy mu za Jezus to wytumaczy i poleci i za Sob, wtedy on rzek, e musi si wpierw w domu poegna. A Jezus mu na to: Kto przyoy rk do puga itd." Trzeci z nich, ktry ju w Seforis przysta do Jezusa, rzek, e musi jeszcze ojca pogrzeba. Na to rzek Jezus: Niechaj umarli grzebi swych umarych." Ale miao to inne znaczenie; albowiem ojciec jego nie by jeszcze umar; by to przyjty zwrot mowy na oznaczenie podziau majtku i zabezpieczenie ojca. Noc przepdzi Jezus pod namiotem, na grze Chorazin na modlitwie w towarzystwie kilku uczniw. Rano zeszli si take inni uczniowie na kazanie majce si odby. Podczas kazania objania Jezus czwarte bogosawiestwo i tekst z Izajasza: Oto suga, ktrego wybraem, Mj ulubiony, w ktrym upodobaa Sobie dusza Moja! Spuszcz na ducha Mego i on ogosi sd narodom." Suchaczw byo mnstwo, midzy nimi z okolicznych twierdz gromadka rzymskich onierzy. Wysano ich tu, by wysuchawszy nauki Jezusa i zbadawszy, co zacz, zdali z tego spraw. Z Galii bowiem i z innych prowincji wysyano do Rzymu z zapytaniami, co to za prorok powsta w Judei, kraju podwadnym Rzymianom; wadze rzymskie wystosoway wic odpowiednie zapytania do dowdcw w Judei, a ci wysali na zwiady onierzy. Wszystkich byo tu okoo stu. Obrali sobie dobre miejsce, by dokadnie widzie i sysze. Po nauce zeszed Jezus z uczniami z gry w dolin ku poudniu; byo tu rdo przy ktrymi pomocne niewiasty przygotoway chleb i ryby, Tumy rozsiady si na stoku gry. Wielu z nich jednak nie miao ze sob adnych zapasw, wic niektrzy, zebrawszy si na odwag,

479

posali do uczniw po ywno. Kosze z chlebem i rybami stay na tarasie. Jezus pobogosawi je i przy pomocy uczniw rozdziela proszcym. Zdawao si, e ani mowy niema, aby to wystarczyo; wszyscy jednak otrzymali tyle, ile im byo potrzeba. To te mwili jeden do drugiego: wszystko mnoy si w Jego rkach!" Rzymscy onierze prosili take o w pobogosawiony chleb, by posa go jako znak i dowd do Rzymu, i tym utwierdzi, co widzieli i syszeli. Jezus kaza im jednak da z tego, co bdzie zbywa; a e po rozdzieleniu zostao jeszcze do chlebw, kady wic ze starszyzny dosta nieco, ktrzy zabrali to z sob do domu.

Jezus w Magdala i Gergeza. Wpdza szatanw w wieprze


W przerwach w czasie publicznego nauczania i uzdrawiania przygotowywa Jezus skrztnie Apostow i uczniw do przyszego ich zawodu, ilekro tylko znalaz si z nimi sam na sam. I teraz ustawi dwunastu Apostow na samotnym placu nad jeziorem w tym porzdku, w jakim wymienieni s w ewangelii i udziela im mocy uzdrawiania i wypdzania zych duchw, doczajc Swe bogosawiestwo; uczniom za da wadz chrzczenia i wkadania rk. Mia przy tym do nich wzruszajc przemow, obiecujc im, e nigdy ich nie opuci i wszystkie losy z nimi dzieli bdzie. Wszyscy pakali; Jezus by take bardzo wzruszony. Przy kocu rzek, e wiele jeszcze pozostaje do zaatwienia, poczym, uskuteczniwszy wszystko, pjd do Jerozolimy, bo zblia si czas wypenienia obietnicy. Uniesieni zapaem, przyrzekli Apostoowie i uczniowie czyni wszystko co rozkae, i zawsze pozosta Mu wiernymi, na co przepowiedzia im Jezus, e nadejd jeszcze smutne, cikie chwile i nawet midzy nimi zo si pokae; mia tu na myli Judasza. Tak rozmawiajc, przybyli do miejsca, gdzie byy odzie. Jezus wsiad do odzi z 12 Apostoami i piciu uczniami, midzy ktrymi by Saturnin, i kaza pyn wzdu wschodniego brzegu jeziora. Minwszy Hippos, wyldowali w pobliu niewielkiej miejscowoci Magdala. Magdala ley tu nad jeziorem po pnocnej stronie dzikiego jaru, do ktrego spywa woda z bagien, pooonych wyej koo Gergezy. Miejscowo ta ley tu pod strom wyniosoci, tak, e tylko w poudnie i wieczr soce tam troch zaglda. Ziemia, szczeglnie w pobliskiej kotlinie, jest bagnista, a czste mgy zanieczyszczaj powietrze. Jezus nie poszed zaraz do osady. Piotr zatrzyma dk na mielinie, poczonej mostem z ldem staym. Zaledwie wyszli na brzeg, nadbiego kilku optanych, krzyczc na Jezusa: Czego chcesz od nas? pozostaw nas w spokoju?" A przecie sami dobrowolnie tu przyszli. Jezus uwolni ich od zego ducha, a oni, podzikowawszy Mu, wrcili do osady. Wkrtce nadeszli ludzie z innymi optanymi. Piotr, Andrzej, Jan, Jakub i jego siostrzecy udali si do osady i tu uzdrawiali chorych i optanych, i po raz pierwszy tu spotykane niewiasty, cierpice na konwulsje. Czynili to w Imi Jezusa z Nazaretu, a niektrzy dodawali formuk: ktremu posuszne s wichry morskie." Niektrzy uzdrowieni szli zaraz do Jezusa i suchali Jego upomnie i nauki. Jezus tumaczy mieszkacom i uczniom, e dlatego jest tu tylu optanych, bo ludzie zanadto ulegaj swym namitnociom i zbyt s przywizani do rzeczy doczesnych. Wielu optanych byo z Gergezy, pooonej na grze o godzin drogi na wschd. Wczyli si wci po okolicy, kryjc si w grotach i doach. O zmierzchu jeszcze uzdrawia Jezus, poczym przenocowa z uczniami na odzi. Z okolicy Gergezy, majcej okoo cztery godziny drogi w obwodzie, nie stawi si by nikt na nauk Jezusa na grze. Na drugi dzie wszed Jezus na wyyn; tu zastpio Mu drog dwch optanych modziecw ydowskich z Gergezy. Choroba nie owadna jeszcze nimi cakiem, ale ju mieli czasami napady, a nie majc spokoju, wczyli si bez przestanku po

480

okolicy. Gdy jeszcze byli zdrowi, a Jezus raz tdy przechodzi idc z Tarychei przez Jordan, prosili Go, by ich przyj za uczniw, lecz Jezus odmwi im. Teraz, gdy Jezus uwolni ich od zego ducha, prosili znw o to, dodajc, e nie byliby popadli w takie nieszczcie, gdyby ju wtenczas by ich przyj za uczniw. Jezus jednak znowu im odmwi, upomina ich do poprawy, a potem kaza im wrci do domu i oznajmi, w jaki sposb doznali uzdrowienia. Radzi nie radzi odeszli. Idc dalej, naucza Jezus przy domach i szaasach pasterskich; tu nieraz si trafiao, e z za krzakw lub pagrkw wypadali ku Niemu optani i obkani, wymachiwali rkoma i wrzeszczeli, by nie szed tu i pozostawi ich w spokoju. Jezus wtedy przywoywa ich rozkazem do Siebie i uwalnia od zego ducha, przy czym niektrzy z nich woali, by nie wpdza ich w przepa. Niektrzy z Apostow uzdrawiali chorych w okolicy przez wkadanie rk, przy czym wzywali ludzi na nauk Jezusa, majc si odby na grze na poudnie od Magdali. Na t nauk zeszy si wielkie, tumy ludu. Jezus napomina ich do pokuty, mwi o bliskoci krlestwa Boego i gani ich przywizanie do rzeczy doczesnych. Mwic o wartoci duszy, wzywa ich, by poznali, e Bogu przecie wicej zaley na duszy, ni na wielkich, doczesnych bogactwach ludzi. Odnosio si to do owej ogromnej trzody wieprzw, ktre wkrtce miay zgin w jeziorze z dopuszczenia Jezusa; mieszkacy bowiem Gergezy znowu zapraszali Jezusa do siebie. Jezus za rzek im, e jeszcze przyjdzie do nich i e przyjcie Jego nie bardzo bdzie im podane. Prosili Go te, by nie szed na wyyn przez jar, bo bkaj si tam dwaj szalejcy optani, ktrych nie mona skrpowa, bo ju nieraz zerwali acuchy i niejednego ju udusili. Jezus odrzek na to, e wanie z powodu nich pjdzie tamtdy, jeli bdzie pora, bo przysany jest tu dla nieszczliwych. Przy tej sposobnoci powiedzia take w tekst,*) w ktrym mwi ewangelista, e gdyby mieszkacy Sodomy i Gomory widzieli i syszeli te rzeczy, jakie si dziej tu w Galilei, to z pewnoci byliby si nawrcili. Gdy Jezus zabiera si ju do odejcia, prosili Go bardzo suchacze, by jeszcze zosta duej, bo nigdy nie syszeli tak miej nauki i zdaje im si, jakoby soce poranne owiecio ich ponur, mglist ziemi. Przestrzegali Go przy tym, e ju noc zapada. Na to odrzek im Jezus w porwnaniu, e On sam nie lka si nocy, ale oni powinni si lka pozosta w wiecznej ciemnoci w czasie, gdy wanie wiato Sowa Boego pojawio si midzy nimi. Poczym wsiad Jezus z uczniami na d. Z pocztku pynli, jak gdyby chcieli przeprawi si do Tyberiady, lecz pniej nawrcili ku wschodowi, zatrzymali d prawie przy brzegu, o godzin drogi na poudnie od wwozu i pokadli si w odzi na spoczynek. Magdala jest to nieznaczna miejscowo, mniejsza od Betsaidy, o tyle dogodna, e jest tu przysta dla rybakw. Mieszkacy otrzymuj zarobek z Hippos, gdzie kwitnie przemys i handel. Obok Gergezy poprowadzony jest publiczny gociniec, wiodcy w d do Hippos. By w granicach Magdali jest to samo, co by w granicach Dalmanuty, miasta lecego z drugiej strony jaru, o kilka godzin drogi std. Wyszedszy nastpnego ranka na brzeg, uzdrowi Jezus znowu przez woenie rk wielu optanych. Ludzie tutejsi sami oddawali si w moc szatana, bo od dawien dawna trudnili si czarnoksistwem. W jarze i na grach ronie tu obficie pewne zioo, ktre oni zbierali i namitnie je spoywali, gdy miao t wasno, e upajao jak opium i do tego wprawiao w konwulsje. Inne znw zioo suyo jako przeciwdziaajce, ale od pewnego czasu nie chciao skutkowa; e za nie wyrzekli si spoywania tamtego, wic te popadli w najwiksz ndz. Ziemia Gergezeczykw by to szmat kraju, dugi na 4 do 5 godzin, a szeroki na p godziny drogi. Zjednoczya ich cile wsplno charakterw i wypadkw dziejowych; warto ich moralna, ogem wziwszy, bardzo licha. Ziemia Gergezeczykw cignie si od jaru midzy Dalmanut i Magdal, ktry stanowi

481

jej kraniec poudniowy, a liczy na swym obszarze wraz z Gergez i Geraz dziesi miasteczek, rozrzuconych rzdem wzdu na caej przestrzeni. cznie z okolic Chorazin otacza ziemia Gergezeczykw jakby piercieniem kraj Zin i wielki pusty obszar. Granic Gergezeczykw od wschodu stanowi dugie pasmo grskie, na ktrego poudniowym kocu ley twierdza Gamala; od poudnia jest granic jar, od zachodu nadbrzena dolina jeziora. Tu leay miasta Dalmanuta, Magdala i Hippos, te jednak nie naleay ju do Gergezeczykw, jak rwnie cae nadbrzee poza jarem na poudnie od Magdali. Z pnocnej strony rozciga si ziemia Chorazin. Okrgu 10ciu miasteczek nie trzeba stawia na rwni z okrgiem dziesiciu miast; ten ostatni jest o wiele rozleglejszy i ley zupenie oddzielnie. Za czasw walk Gedeona z Madianitami stali mieszkacy tych dziesiciu miasteczek po stronie pogan i od tego te czasu wzili tutaj poganie przewag i uciskali coraz wicej ydw, wypasajc ku wielkiemu ich zgorszeniu i zgryzocie na pnocnych stokach jaru nad bagnami ogromne trzody wieprzw, po kilka tysicy sztuk liczce. Trzd tych strzego okoo stu pogaskich pasterzy i pastuszkw. Wspomniane bagno ley o trzy kwadranse drogi od Gergezy u stp wzgrz gamalskich; powstao za sztucznie w ten sposb, e tu nad stokiem jaru zbudowano z belek tam i w ten sposb zatrzymano wod potoku, pyncego w t stron. Z bagna odpywa woda przez jar do morza Galilejskiego. W koo bagna i na stokach jaru rosn nadzwyczaj grube dby. Ziemia nie bardzo jest urodzajna i gdzie niegdzie tylko na sonecznych miejscach uprawiaj wino. Ronie tu rodzaj trzciny cukrowej, ktr rozsyaj w stanie surowym. Nie tyle bawochwalstwo oddawao tutejszych mieszkacw w moc szatana, o ile gorliwe uprawianie czarnoksistwa. W samej Gergezie i w okolicznych miejscowociach roio si od czarnoksinikw, ktrzy, otoczeni rojem kotw, psw, ropuch, ab i innych pazw, uprawiali swoje niecne rzemioso. Wywoywali te zwierzta, lub te prawdopodobnie sami si w nie przemieniali, by rani lub zabija ludzi i dobytek. Jak wilki aroczne wyrzdzali szkody ludziom, mcili si zawzicie na tych, ku ktrym ywili nienawi, wywoywali zaklciami nage burze i huragany na jeziorze. Wiedmy przyrzdzay czarodziejskie napoje. Tak postpujc, popadli zupenie w moc szatana, i dlatego byo tu tyle optanych, szalecw i cierpicych na konwulsje. Okoo dziesitej godziny z rana popyn Jezus z kilku, uczniami cznem w gr potoku, pyncego przez jar; wybra t drog, bo bliej byo tdy, ni pieszo ciekami. Upynwszy kawaek, wysiedli i Jezus poszed naprzd w gr pnocnym stokiem jaru, a za Nim udali si uczniowie i wkrtce si z Nim zczyli. Nie doszli jeszcze na wierzch, gdy naraz pokazao si owych dwch optanych szalecw. Za zblieniem si Jezusa wpadli w sza, i juto kryjc si w doach, juto wypadajc z ukrycia, miotali na przybyych trupie koci, wrzeszczc przy tym przeraliwie. Nie uciekali jednak, lecz jakby pchani jak tajemn si, coraz wicej si przybliali, a kryjc si za krzaki i gazy, wystawiali gowy i wykrzykiwali: Mocy! Potgi, przybywajcie na pomoc! Oto zblia si silniejszy od nas!" Wtedy Jezus wycign ku nim rk i rozkaza im pooy si na ziemi. Optani upadli natychmiast plackiem na twarz, a podnisszy nieco gowy, woali: Jezusie! Synu Boga najwyszego! Co nam i Tobie? Dlaczego przyszede tu, przedwczenie nas drczy. Zaklinamy Ci na Boga, nie drcz nas!" Jezus przystpi do nich z uczniami, a oni zaczli trz si i dre straszliwie na caym ciele. Na polecenie Jezusa podali im uczniowie do okrycia si szale, suce do zawijania gowy, ktre mieli na szyi. Jezus rozkaza optanym okry si w nie. Ci spenili zaraz rozkaz, cho widocznie wbrew swej woli, otulili si starannie, drc wci i trzsc si kurczowo, poczym powstali, proszc Jezusa, by ich nie drczy. Jezus zapyta wtedy: Ilu was jest?" a oni odrzekli: Puk." Przez usta optanych

482

przemawiay ze duchy wci w liczbie mnogiej, bo jak mwiy niezliczone s namitnoci tych grzesznikw. Tym razem powiedzia szatan prawd, gdy ju od siedemnastu lat oddawali si ludzie ci czarnoksistwu i yli pod wadz diabelsk; od dawna ju mieli od czasu do czasu takie napady, a od dwch lat bdzili tu jak szalecy po pustyni. Oddani tak dugo czarnoksistwu, nie mogli si teraz wydoby z wizw grzechowych. Nieopodal na miejscu, wystawionym na dziaanie soca, bya winnica. Staa tu wielka, ciosana kad, spojona atami, wysoka prawie na chopa, a tak szeroka, e mogo si w niej pomieci okoo 200 ludzi. W niej to wytaczali Gergezeczycy owe oszoamiajce zioa, zmieszane z winogronami. Wytoczony sok spywa w mniejsze koryta, skd cigano go w wielkie, gliniane naczynia o wskich szyjkach i zakopywano je w winnicy w ziemi. Tak przyrzdzonego soku uywali, by popada w szataskie halucynacje i z tego te dostawali takich napadw szau. Ziele, do tego uywane, bya to rolina dorastajca wysokoci ramienia, opatrzona, jak rozchodnik mnstwem zielonych, tustych lici, zakoczona za wypukoci. Sok wyciskano na wolnym powietrzu z powodu odurzajcej woni, jak ziele wydawao; podczas roboty jednak rozpinano nad kadzi namiot. Wanie teraz nadeszli prasownicy, by zabra si do roboty. Wtem rozkaza Jezus optanym, a waciwie pukowi diabw, w nich si znajdujcych, przewrci ow kad. Ci pochwycili natychmiast ogromn kad, pen soku i leciutko wywrcili j tak, e wszystko si wylao, co widzc robotnicy, z krzykiem uciekli. Uczniowie take przestraszyli si bardzo. Optani powrcili z dreniem do Jezusa, a szatani krzyczeli przez ich usta: Nie wtrcaj nas w przepa! nie wypdzaj nas z tej okolicy, a ostatecznie dozwl nam wej w te wieprze." I rzek Jezus: Wejdcie w nie!" Na te sowa upadli optani na ziemi, drgajc konwulsyjnie, a z cia ich miotaa si caa chmura, rojca si od owadw, ropuch, robactwa, a szczeglnie niedwiadkw. Za par chwil rozlegy si wrd trzody wieprzw skrzeki i kwiki; sycha byo krzyki i nawoywania pasterzy. Wkrtce caa trzoda, liczca kilka tysicy sztuk, wypada ze swych legowisk i na olep popdzia w d jaru, amic krzaki po drodze. Sycha byo tylko wrzaski zwierzt i huk jakby podczas burzy. Nie stao si to jednak w kilku minutach, jak si to opowiada, ale zabrao kilka godzin czasu. Wieprze uganiay dugo na wszystkie strony, miotay si jak szalone i gryzy; wiele z nich powpadao w bagno i te porwa w d bystry prd wody, reszta jednak pognaa ku jezioru. Uczniowie nie byli z tego zadowoleni, bo mniemali, e przez to zanieczyci si woda, na ktrej uprawiaj rybowstwo, a zarazem i ryby. Jezus, odgadujc ich myli, rozproszy te obawy, mwic, e wieprze nie wpadn w jezioro, tylko w wir, znajdujcy si na kocu jaru. By to rodzaj stojcego bagniska, oddzielonego od jeziora awic piasku czy te raf, poros trzcin i krzakami. Czasem przy wysokim stanie wody, awica bya zalana. Woda dopywaa tu z jeziora, lecz z powrotem std nie odpywaa. Bagnisko byo gbokie, bezdenne, a pod cichym zwierciadem wody ukryway si zdradliwe wiry. W t to otcha rzucia si caa trzoda wieprzw. Pasterze biegli pocztkowo za wieprzami, lecz widzc, e to na nic si nie zda, przybliyli si do Jezusa; ujrzawszy uzdrowionych optanych i dowiedziawszy si, jak do tego przyszo, zaczli na nowo biada nad szkod. Jezus przerwa ich ale, mwic, e wicej znaczy dobro tych dusz, ni wieprze caego wiata; poczym kaza im i do miasta i powiedzie wacicielom trzd, e wygna z ludzi diabw, ktrych sprowadzia tu bezbono krajowcw i wpdzi ich w wieprze. Uzdrowionych optanych wysa do domu przyodzia si, a sam poszed z uczniami zwolna ku Gergezie. Wielu pasterzy dao ju o wszystkim zna w miecie, tote ze wszystkich stron zbiegali si ludzie. Przed miastem oczekiwali na Jezusa uzdrowieni wczoraj ludzie z Magdali, dalej dwaj ydowscy modziecy,

483

uzdrowieni wczoraj, i prawie caa ydowska ludno Gergezy. Wkrtce nadeszli obaj uzdrowieni dopiero optani, przystojnie odziani i przysuchiwali si nauce Jezusa; byli to poganie tutejsi ze znakomitego rodu, spokrewnieni z pogaskimi kapanami. Robotnicy z winnicy rozszerzyli ju take w miecie wie o przewrceniu kadzi przez optanych i powstaej std szkodzie. Przyczynio si to do tym wikszego zamieszania i rozruchu, gdy wielu biego za wieprzami popatrze, czy nie da si jeszcze co uratowa, inni biegli do winnicy popatrze na kad; takie zamieszanie trwao a do nocy. Na wzgrku o p godziny drogi od miasta mia Jezus nauk. Zwierzchnicy miasta i kapani pogaskich bokw usiowali odwie lud od Niego, rozgaszajc, e Jezus jest potnym czarownikiem, od ktrego zagraa im wielkie niebezpieczestwo. Wreszcie, naradziwszy si, wysali delegacj do Jezusa. Wysacy, przecisnwszy si do Niego prosili, by nie zatrzymywa si tu i nie wyrzdza jeszcze wikszej szkody; mwili, e uznaj Go za wielkiego maga, lecz prosz, by ustpi z ich granic. Narzekali przy tym bardzo z powodu utraty wi i wylania pynu czarnoksiskiego; jake si zdziwili i przestraszyli, gdy midzy suchaczami ujrzeli u stp Jezusa obu optanych, uzdrowionych ju i przystojnie odzianych. Na ale ich rzek Jezus: Nie troszczcie si, nie bd zbyt dugo wam uciliwym. Przybyem tu jedynie dla tych biednych optanych i chorych. Wiem dobrze, e nieczyste winie i szkodliwe napoje wicej maj w oczach waszych wartoci, ni dobro tych dusz; nie tak jednak sdzi Ojciec niebieski, ktry da Mi wadz uratowa tych biednych ludzi, a zatraci wieprze." Nastpnie wytyka im wszystkie ich ohydne wystpki, grzeszne oddawanie si czarnoksistwu, lichw i suenie diabu, nawoywa ich do pokuty i chrztu, ofiarujc im zbawienie. Umysy ich jednak wci zajmowaa szkoda, wynika z utraty wieprzw; trwali wic, przy swym uporczywym, a na poy bojaliwym daniu, by Jezus std odszed. Speniwszy poselstwo powrcili do miasta. Judasz Iskariot okazywa si tu nadzwyczaj czynnym i ruchliwym, bo znajome mu byy dobrze te strony. Za czasw swej modoci, gdy umkn od dobroczycw, ktrzy go tajemnie wychowali, mieszka tu przez jaki czas wraz z matk; obaj optani byli to jego dobrzy znajomi i towarzysze modoci. ydzi bardzo si radowali w duchu ze szkody, jak ponieli poganie przez utrat wieprzw, bo te poganie uciskali ich bardzo, a zreszt jako ydzi gorszyli si hodowaniem tylu wi. Nie wszyscy jednak tak myleli, gdy wielu ydw tutejszych zmieszao si ju przez maestwa z poganami i umaczali rce w ich zabobonnych praktykach. Wszystkich uzdrowionych wczoraj i dzisiaj, jak rwnie obu uzdrowionych optanych ochrzcili uczniowie, co ich bardzo wzruszyo i zmienio wewntrznie. Do chrztu uywali apostoowie wody, przyniesionej z sob w miechu. Ludzie klkali w koo nich, a oni czerpali wod z naczynia, trzymanego w rce, i chrzcili po trzech naraz, pokrapiajc trzykrotnie wod. Zaraz po chrzcie prosili Jezusa dwaj ydowscy modziecy i obaj uzdrowieni optani, by mogli pozosta przy Nim, jako Jego uczniowie. Tym ostatnim rzek Jezus, e da im pewien urzd. Mieli mianowicie obchodzi dziesi miasteczek Gergezeczykw, wszystkim si pokazywa i wszdzie opowiada, co ich spotkao, co widzieli i syszeli, nawoywa ludzi do pokuty i chrztu i odsya chtnych do Jezusa. W tym nie maj si da wstrzyma adn przeszkod, choby nawet kamieniami za nimi rzucano. Jeli wypeni naleycie to polecenie, otrzymaj za to dar proroctwa. Take mieli na przyszo zawsze wiedzie, gdzie si znajduje Jezus, i odsya do Niego ludzi, pragncych sucha Jego nauki. Przy tym da im Jezus moc wkadania rk na chorych i uzdrawiania ich. Powiedziawszy im to, pobogosawi

484

ich Jezus, a oni zaczli zaraz nastpnego dnia spenia swe posannictwo; pniej zostali wliczeni w poczet uczniw. Wieczorem poszed Jezus z uczniami do przeoonego synagogi; przedtem jednak przyszli do tego zwierzchnicy miasta i zadali, by usun std Jezusa, w przeciwnym bowiem razie bdzie odpowiedzialnym za wszystkie szkody, jakie miasto przez Jezusa poniesie. Wkrtce te opuci Jezus miasto i zatrzyma si z uczniami na nocleg w szaasie pasterskim. Tu wyjani uczniom, dlaczego dopuci szatanom przewrci kad i wej w wieprze. Chcia przekona tych pysznych pogan, e jest prawdziwym prorokiem ydw, ktrych oni tak brutalnie uciskali i wyszydzali. Dotkn utrat wieprzw tylu pogan naraz, bo chcia zwrci ich uwag na niebezpieczestwo, groce ich duszom, obudzi z upienia ten gnuny nard, zagrzebany w kale wystpkw i pobudzi ich do przyjcia nauki. Dozwoli za wyla napj czarodziejski, bo w nim tkwio gwne rdo grzechw i optania tych ludzi. Na drugi dzie zebraa si znowu wielka rzesza ludu koo Jezusa; cuda Jego rozgosiy si ju po caej okolicy. Nowo nawrceni ydzi chc Gergez na zawsze opuci. Apostoowie, uzdrawiajcy tymczasem chorych w okolicy, przybyli wraz z uzdrowionymi take na nauk Jezusa. Midzy przybyymi byy i niewiasty i te przyniosy w koszykach ywno dla apostow. Raz powsta cisk wokoo Jezusa i wtedy przybliya si do pewna kobieta z Magdali, cierpica na krwotok. Zwykle nie moga chodzi, teraz jednak moc wiary zebraa wszystkie siy, przyczogaa si z tyu do Jezusa, ucaowaa kraj Jego szaty i w jednej chwili wyzdrowiaa. Jezus naucza jeszcze chwil, poczym zapyta: Uzdrowiem kogo, kto to jest?" Niewiasta przybliya si do Niego i podzikowaa pokornie za uzdrowienie. Syszaa bya przedtem o uzdrowieniu Enui i dlatego postanowia tak samo postpi. Wieczorem, wziwszy uczniw i dwch ydowskich modziecw, opuci Jezus Gergez, opyn jeziorem Magdal i wysiad na ld na pnoc od Hippos, ktre nie ley tu nad jeziorem, lecz nieco dalej na wyynie. Na noc zagoci Jezus z uczniami do szaasu pasterskiego. Tu wspomina Jezus uczniom, e wkrtce nadejd urodziny Heroda i e trzeba bdzie uda si do Jerozolimy. Uczniowie odradzali Mu, tumaczc, e niezadugo nadejdzie Wielkanoc, wic i tak trzeba bdzie tam by. Jezus jednak trwa przy Swoim zamiarze, dodajc, e podczas uroczystoci nie bdzie si pojawia publicznie. Modziecy gergezescy prosili Go tu jeszcze raz, by wzi ich z sob. Jezus jednak da im inne posannictwo; poleci im mianowicie obchodzi dziesi miast od Kedar a do Paneas i gosi ydom, co widzieli i syszeli. Na drog da im bogosawiestwo i podobn obietnic, jak tamtym. Jeliby mianowicie sprawowali dobrze ten urzd, mieli otrzyma ducha prorockiego, i bd wiedzie, gdzie Jezus przebywa, i w Jego imieniu bd mogli uzdrawia chorych i gosi sd i kar za grzechy. Lecz jak u tamtych tak i u tych obietnica ta odnosia si do czasu pniejszego. Podobnie i tamci mieli gosi Imi Jego w dziesiciu miasteczkach gergezeskich, a potem poganom w Dekapolis. Modziecy zaraz odeszli, a Jezus tymczasem kaza popyn uczniom do Betsaidy, sam za mimo ich prb pozosta i poszed brzegiem na pustkowie, by si tam modli. Droga wioda tam wrd zwalistych stromych ska. Niektre z tych ska przybieray w mroku nocnym pozr olbrzymich strasznych postaci ludzkich. Noc ju zapada. Uczniowie znajdowali si wanie z odzi na rodku jeziora, a e wiatr d przeciwny, wic bardzo im byo ciko wiosowa. Wtem ujrzaam na falach Jezusa. Szed lekko jakby po gadkiej drodze, a znajdowa si prawie naprzeciw Tyberiady, w sporym oddaleniu na wschd od odzi. Gdy mija d, dojrzeli Go i uczniowie; zlkli si bardzo, niepewni, czy to On sam, czy jego duch, i zdjci trwog gono krzyknli. Nie bjcie si! rzek Jezus Jam jest!"

485

Uspokoili si nieco uczniowie, a Piotr rzek: Panie! jeli to Ty jeste, ka mi przyj do Siebie po wodzie i Jezus rzek mu: Chod!" Piotr wyszed natychmiast z odzi po drabince i szed po wzburzonych falach ku Jezusowi, jakby po rwnej ziemi. Zdawao mi si, e unosi si ponad wod, bo nie przeszkadzay mu nic rozkoysane fale. Przeszed tak kawaek, lecz wkrtce dziwnym mu si to zaczo wydawa, zapomnia o sowie Jezusa, a zwrci uwag na wiatr i wzburzone fale; zaraz te zacz zanurza si w wod, wic krzyknwszy w trwodze: Panie! ratuj mnie!" wycign rk do Jezusa, bo woda sigaa mu ju do piersi. Jezus przybliy si do, uj go za rk i rzek: Czowieku maej wiary! dlaczego wtpisz?" Przyprowadziwszy go do odzi, wsiad z nim razem i zgani jego, jak i innych, za niepotrzebn obaw. Wiatr usta natychmiast i spokojnie przypynli do Betsaidy. Przy brzegu spuszczono schody i wszyscy wysiedli na ld.

Jezus uzdrawia w Betsaidzie i przybywa znowu do Kafarnaum


Zaledwie si Jezus w Betsaidzie pojawi, a ju zabiegli Mu z krzykiem drog dwaj lepi, ktrzy na przekr przysowiu prowadzili si wzajemnie. Jezus uzdrowi ich, a potem uzdrawia chromych i niemych. Gdziekolwiek si Jezus pokaza, cisn si do Niego lud, przyprowadzajc chorych. Wielu si Go tylko dotykao i zaraz odzyskiwali zdrowie. Oczekiwano wszdzie na Niego, bo wiedziano, e bdzie tdy wraca przed szabatem. Zdarzenie optanych i wieprzw rozgosio si wszdzie, wywoujc oglne wraenie i podziw. Cz uczniw chrzcia uzdrowionych koo domu Piotra. Widzc wreszcie uczniowie, e tumy nie daj Jezusowi czasu do wytchnienia, poszli do sami i starali si go nakoni, by posili si i troch wypocz. W dalszej drodze do Kafarnaum zabieg Jezusowi drog pewien niemy i lepy optany. Jezus uzdrowi go natychmiast, uzdrowienie to wywoao niezwyky podziw. Ju przy zblianiu si do Jezusa, odzyska w czowiek mow i zawoa: Jezusie, Synu Dawidw! zmiuj si nade mn!" Jezus dotkn si oczu jego, a optany przejrza natychmiast. Popad on by zupenie w rce pogan z tamtej strony jeziora, i mia niejednego czarta w sobie. Kuglarze i wrbiarze gergezescy, dostawszy go w swoj moc, wczyli go z sob na powrozie, pokazujc go wszdzie publicznie jako siacza, na ich rozkaz rne sztuki czynicego. Za cudo ogaszali, e na mocy pewnych zakl, chocia lepy i niemy, wszystko rozumie, wie i robi, wszdzie trafi, wszystko przyniesie i rozpozna, chocia nic w tym dziwnego nie byo, bo to diabe dziaa przez niego. Tak to ci pogascy kuglarze, wdrujc po wszystkich miastach, uywali diaba za porednictwem tego biedaka, dla podego zysku. Przeprawiajc si przez jezioro, nie brali go do odzi, tylko kazali mu jak psu pyn obok odzi. Nikt nie troszczy si o niego, bo kady mia go za straconego. Przytuku nie dawano mu adnego; musia wala si po rowach i dziurach, a jego panowie jeszcze go przy tym drczyli. Obecnie by od duszego czasu w Kafarnaum, ale nie mia go kto przyprowadzi do Jezusa. Wreszcie odway si sam na to i jak widzielimy odzyska zdrowie. Przed szabatem naucza Jezus w domu Piotra przy bramie, gdy wtem powsta w Kafarnaum wielki zgiek. Nadpyno bowiem z tamtej strony jeziora wiele odzi z ydami gergezeskimi i ci zaczli opowiada o cudach widzianych. Cud uczyniony z wieprzami i wypdzenie czarta z niemego i lepego optaca wywoyway wielkie wraenie. Widzc to faryzeusze, rozpuszczali wszdzie wieci, e Jezus wypdza czarty moc diabelsk. Nie podobao si to ludowi; wielkie tumy zebray si przed synagog, pomidzy ktrymi wielu byo w uki uzbrojonych. Gdy Jezus zblia si do miasta, wybieg w lepy niemy optaniec bez

486

przewodnika naprzeciw Niego; wielu pobiego za nim, i widzieli wasnymi oczyma cud, ktry w takie ich wprawio uniesienie, e porwaa ich zo na Faryzeuszw, ktrzy wci, nawet i teraz oczerniali Jezusa, e uzdrawia moc diabelsk. Rozjuszone tumy kazay wywoa Faryzeuszw i zaday, by uznali moc Jezusa i przyznali, e nigdy nie dziay si takie rzeczy w Izraelu, e aden prorok nie czyni podobnych cudw. Jeli za chc upiera si zatwardziae przy swoim, to niech lepiej wynosz si z Kafarnaum, bo nikt nie myli znosi duej ich niewdzicznoci i oszczerstw. Wobec tego zgrzecznieli nagle Faryzeusze. Z grona ich wystpi jaki barczysty m i tak zacz lud tumani: To prawda, e nigdy nie syszano w Izraelu o takich cudach, czynach i nauce; aden prorok nie dziaa co podobnego. Ale teraz wysuchajcie, co naley myle o tym wypdzeniu diabw w Gergezie i dzisiejszym oswobodzeniu od czarta czowieka, ktry tak jakby nalea do Gergezeczykw; w osdzaniu takich rzeczy trzeba by zawsze bardzo ostronym." Tu poda tumom bardzo obszerny opis krlestwa zych duchw i tak mwi dalej: S wic midzy czartami rozmaite stopnie i godnoci i jeden drugiego musi sucha; Jezus za zawar przymierze z jednym z najpotniejszych. Dlaczego bowiem tego optanego nie uzdrowi ju przedtem? Dlaczego, jeli jest Synem Boga, nie wypdzi std Sw moc diabw z kraju Gergezeczykw? Nie! Musia najpierw przeprawi si tam i zawrze przymierze z najpotniejszym z czartw gergezeskich, musia uoy si z nim i odda mu na up wieprze; bo chocia ten czart niszy jest od Belzebuba, ale take wielk ma wadz. A teraz zaspokoiwszy tamtego w Gergezie, potrafi Jezus przez Belzebuba tego tu biedaka uwolni." Tak to podstpnie i wymownie tumaczy t spraw w m i prosi, by uspokojono si i oczekiwano koca mwic: Mona pozna czyny po owocach, jakie przynosz. W dni robocze nie pracuj ju ludzie, tylko biegn za Nauczycielem oglda widowiska; w szabat za zamiast spokoju sycha wszdzie krzyki i wrzaski. Wspomnijcie na dzie dzisiejszy, uspokjcie si i przygotujcie na nadchodzce wita." Udao mu si wreszcie nakoni lud do rozejcia si; wielu nawet atwowierniejszych na p mowa jego przekonaa. Wieczr ten poprzedza wito pamitkowe Powicenia wityni. W domach i szkoach paliy si lampy, piramidalnie ustawione; w ogrodach, na podwrzach i przy studniach paliy si take lampy i pochodnie, uoone w rne figury. Jezus uda si z uczniami do synagogi i naucza tam, a Faryzeusze nie przeszkadzali Mu, bo si Go troch bali. Jezus odgadywa ich myli i wiedzia, co niedawno mwili o Nim ludowi, wic miao wyzwa ich do dysputy, mwic: Wszelkie krlestwo, rozdzielone przeciw sobie, nie ostoi si; jeli wic szatan szatana wyrzuca, przeciwko sobie jest rozdzielony: jake tedy ostoi si jego krlestwo? A jeli Ja przez Belzebuba wyrzucam czarty, to synowie wasi przez kogo wyrzucaj?" Tymi sowy zmusi ich Jezus do milczenia i bez przeszkody z ich strony wyszed z synagogi. Noc przepdzi w domu Piotra. Na drugi dzie odwiedzi Jezus z kilku uczniami rodzin Jaira, upomina ich i pociesza. Ci ludzie bardzo si teraz zmienili i spokornieli. Mienie swe rozdzielili na trzy czci; jedn cz przeznaczyli dla ubogich, drug dla gminy, a reszt dla siebie. Szczeglnie stara matka Jaira jest yczliwie usposobiona. Crka nie pokazaa si, dopki jej nie zawoano, a wtedy wesza w pokornej postawie z zasonit twarz. Zdaje si, e urosa od tego czasu; trzyma si prosto i wyglda zupenie zdrowo. Std uda si Jezus do pogaskiego setnika Korneliusza, pociesza i poucza jego rodzin, a potem zabrawszy Korneliusza, poszed do Serobabela. Tu zesza rozmowa na urodziny Heroda i na Jana. Korneliusz i Serobabel owiadczyli Jezusowi, e jak wszystkich znakomitszych obywateli, tak i ich zaprosi Herod na urodziny do Macherus i zapytywali Go, czy wolno im tam i. Jezus odrzek im, e jeli potrafi zachowa si biernie

487

wzgldem wszystkiego, co tam zajdzie, to nie moe by niedozwolonym im tam i. Lepiej byoby jednak, gdyby potrafili si wymwi i pozostali w domu. Zaczto potem wyrzeka na wystpne ycie Heroda i trzymanie Jana w wizieniu, ywic jednak nadziej, e Herod uwolni go w dzie swoich urodzin. Jezus odwiedzi jeszcze Matk Sw i oznajmi, e ju jutro wybierze si dalej w drog. Byy tam obecnie Zuzanna, ona Alfeusza, crka Maryi Kleofasowej z Nazaretu, Zuzanna z Jerozolimy, Samarytanka Dina i Marta. Ta ostatnia bolaa bardzo nad powtrnym upadkiem Magdaleny, ktry j odda znowu w moc szatana. Zapytywaa te Jezusa, czy nie powinna j odwiedzi, lecz Jezus kaza jej czeka. Rzeczywicie smutny jest stan Magdaleny. Dumna jest teraz, zoliwa, nieraz jakby nie przy zdrowych zmysach, bije i drczy swe suebne, a stroi si coraz cudaczniej. Niedawno bia ulubieca, ktry obecnie z ni mieszka i wszystkim rzdzi, a on nawzajem j czynnie znieway. Od czasu do czasu popada w melancholi, pacze, narzeka, biega po caym domu i szuka Jezusa, woajc: Gdzie jest Nauczyciel, gdzie jest? opuci mnie!". Przy czym dostaje czsto kurczy lub padaczki. Mona sobie wyobrazi bole rodzestwa, zmuszonego patrze bezradnie na latorol tak szlachetnego rodu, pogron w widoczn zgub. Wzruszajcy to widok, gdy Jezus przechodzi ulice Kafarnaum w sukni juto podpasanej, juto wolno opuszczonej. Ruchy niezbyt ywe, ale gibkie, chd spokojny, pyncy, posta pojedyncza, a jednak zdradzajca potg i wyszo nad innymi. Niema w Nim nic chwiejnego, nic chybionego, nic nie razi oka, aden krok, adne spojrzenie, aden ruch nie jest na prno, a przecie nic nie czyni dla zwrcenia na Siebie uwagi. Marta zwiedzia z Zuzann gospody galilejskie a do Samarii, powierzono jej bowiem zwierzchnictwo nad nimi; bliej mieszkajce niewiasty dogldaj mniejszych okrgw. W niejednej gospodzie schodziy si niewiasty razem, przygotowywano zapasy i rozsyano, na osach. Raz przysza do nich Maria Sufanitka i zaraz rozesza si pogoska midzy ludem, e Maria Magdalena bya u niewiast, ktre zajmuj si utrzymaniem stronnikw proroka z Nazaretu. Sufanitka moga uchodzi za Magdalen, bo bardzo bya do niej podobna z postawy, a z tej strony Jordanu mao j kto zna. Przy tym nazywaa si take Maria, namaszczaa Jezusa na uczcie u Faryzeuszw i take nie dobr saw si cieszya; ju teraz miano j za Magdalen, a pniej popeniali t omyk prawie wszyscy, ktrzy nie mieli poufnych stosunkw z gmin. Niewiasty staray si o wszystko gorliwie; przysposabiay nakrycia, posania, przepaski, weniane suknie, sanday, kubki, dzbanki z balsamem i oliw itp. Jezus sam potrzebowa bardzo mao, ale chcia, by uczniowie nie byli nikomu ciarem i mieli wszystko, co potrzebne do utrzymania. Przez to odejmowa Faryzeuszom sposobno do wszelkich pod tym wzgldem zarzutw.

Rozesanie Apostow i uczniw


Przy kocu szabatu przemawia Jezus jeszcze raz w synagodze ostro przeciw oszczerstwu Faryzeuszw, zarzucajcych Mu, e wypdza czarty moc diabelsk. Zada, by Mu wykazali, czy czynnoci Jego nie zgadzaj si z Jego nauk, czy nie dochowuje tego, czego naucza. Jako nie mogli Mu Faryzeusze nic zarzuci. Potem naucza Jezus przed bram domu Piotra o bogosawiestwach: Bogosawieni ubodzy w duchu mwi, wykazujc wbrew przeciwne postpowanie Faryzeuszw. Poczym przygotowywa uczniw do oczekujcego ich rozesania. W Kafarnaum nie chcia Jezus duej bawi; tumy zebray si za licznie i zanadto

488

byy podranione. Przybyo tu take wiele Gergezeczykw; byli to ubodzy ludzie, przywykli do wczenia si, chcieli wic chodzi za Jezusem i mie od Niego utrzymanie; sdzili bowiem, e podobnie jak Saul i Dawid kae si Jezus namaza na krla i zaoy Sw stolic w Jeruzalem, Jezus jednak odprawi ich z niczym do domu, napomnia ich tylko do pokuty, do speniania przykaza i wypeniania tych rad, ktre syszeli od Niego. Tumaczy im, e krlestwo Jego jest inne, ni oni sdz, i e wstpu do nie maj grzesznicy. Nastpnie opuci Jezus Kafarnaum z 12 Apostoami i 30 uczniami i poszed w kierunku pnocnym. T sam drog szy gromady ludzi. Jezus zatrzymywa si czsto i naucza to t, to ow gromadk, poczym suchacze odczali si i szli do swych miejsc rodzinnych. Okoo trzeciej godziny po poudniu stan Jezus na grze, oddalonej o trzy godziny drogi od Kafarnaum, a niedaleko tylko od Jordanu. Na gr prowadzio pi drg z piciu miejscowoci, rozoonych w koo. Ludzi, towarzyszcych Mu a dotd, rozpuci Jezus, poczym posili si z uczniami u stp gry i razem weszli na szczyt. Bya tu mwnica i z niej mia Jezus jeszcze raz nauk do Apostow i uczniw o ich posannictwie. Rzek im, e teraz maj pokaza, co si nauczyli, maj gosi, e zbliyo si krlestwo Boe, e nadszed ostateczny czas pokuty, a mier Jana ju si zblia. Maj chrzci, wkada rce, czarty wypdza. Naucza ich, jak maj si zachowywa w sporach, jak rozpoznawa i odprawia zysku szukajcych stronnikw i faszywych przyjaci. aden z nich teraz nie znaczy wicej, jak inny. Przyszedszy gdziekolwiek, mieli goci tylko u pobonych ludzi, y ubogo i skromnie i nikomu nie by ciarem. Naucza ich, jak maj si w drodze rozdziela i czy potem. Dwch Apostow i kilku uczniw miao i zwykle naprzd, zbiera ludzi i oznajmia im zblianie si nauczycieli. Apostoowie nosili przy sobie mae flaszeczki z oliw; t kaza im Jezus powica i uywa jej przy uzdrawianiach. Sowem, wszystko to ich naucza, co napisane jest w ewangelii przy rozesaniu; o niebezpieczestwach nie uprzedza ich jeszcze, rzek tylko: Dzisiaj przyjmie was jeszcze kady chtnie; nadejdzie jednak czas, e bd was przeladowa." Po nauce uklkli wszyscy wokoo. Jezus pomodli si i wkada im rce na gow; uczniw pobogosawi tylko. Nastpnie uciskali si wszyscy wzajemnie i rozeszli. Potem wyznaczy im kierunek ich drg i czas, w ktrym znw bliej Niego przyby maj, dla zdania sprawy z pracy apostolskiej i dla zmiany uczniw przy Nim i przy nich. Z Jezusem szo szeciu Apostow: Piotr, Jakub Modszy, Jan, Filip, Tomasz i Judasz, prcz nich 12 uczniw, midzy nimi trzech braci Jakba, Sadoch i Heliachim (synowie Marii Helego), Manahem, Natanael, tzw. may Kleofas, i kilku innych z najmodszych. Pozostali Apostoowie mieli 18 uczniw z sob; midzy nimi by Jozes Barsabas, Judas Barsabas, Saturnin, Natanael Chased. Oblubieniec z Kany, Natanael, nie poszed z nimi, mia inne sprawy dla gminy, i zajty by w swym bliszym kku, podobnie jak azarz. Przy rozstaniu si pakali wszyscy. Odchodzcy Apostoowie poszli drog na wschd ku Jordanowi w d wiodc, gdzie bya miejscowo, zwana Lekkum, moe wier godziny od Jordanu oddalona. U stp gry otoczya Jezusa znw gromada ludzi, wracajca z Kafarnaum. Od podna tej gry uda si Jezus z uczniami na poudnie od Safet, lecego na wysokiej grze, do miejscowoci, zwanej Hukok, z ktrej wiele ludzi wyszo ju naprzeciw Niemu, i z radoci przyjli Go wraz z uczniami. Obok u studni oczekiwa Jezusa jeden lepy i kilku kulawych, i prosili Go o pomoc. Jezus kaza mu umy twarz wod studzienn. Gdy to uczyni, pomaza mu Jezus oczy oliw, uama gazk z krzewu, da mu j przed oczy i zapyta, czy co widzi. Czowiek w rzek: Tak, widz bardzo wielkie drzewa." Jezus pomaza mu jeszcze raz oczy i znw zapyta. Wtedy rzuci si w m przed Nim

489

z radoci na ziemi, i zawoa: Panie, widz gry, drzewa, ludzi! widz wszystko!" Pord ludu powstaa wielka rado, i zaprowadzili uzdrowionego do miasta. Jezus uzdrowi jeszcze kulawych i chromych, ktrzy na kulach stali wokoo. Kule byy z cienkiego, bardzo mocnego drzewa, kada miaa 3 nki, tak, e same przez si sta mogy i tak je mona byo zczy, e chory wspiera si na nich piersi. Uzdrowiony lepy wnet rozszerzy po miecie radosn wie, wic nowe tumy ludu wyszy za miasto do Jezusa, a za nimi poszli przeoeni synagogi i nauczyciele z dziemi szkolnymi. W otoczeniu tumw wszed Jezus do miasta, a poszedszy do szkoy, naucza w przypowieciach o omiu bogosawiestwach. Wzywa wszystkich do pokuty, gdy bliskie jest krlestwo Boe. Kad przypowie tumaczy Jezus obszernie; byli przy tym i uczniowie. Jezus kaza im pilnie sucha nauki, by mogli tego samego naucza, gdy rozprosz si po okolicznych domach i osadach. Tak wic to, co usyszeli w publicznych naukach, mieli rzuca potem jako zasiew w serca innych ludzi. Zawsze bowiem rozchodzili si rano Apostoowie z uczniami po okolicy, nauczali i uzdrawiali, a wieczorem schodzili si przed najblisz miejscowoci, do ktrej poszed by Jezus. Po nauce uda si Jezus z uczniami do przeoonego synagogi i tu zasiedli wszyscy do uczty, skadajcej si z ryb, miodu, plackw i owocw. Hukok ley o pi godzin drogi na pnocny zachd od Kafarnaum, pi godzin drogi na poudniowy zachd od gry rozesania i o trzy godziny drogi na poudnie od Safet. Mieszkaj tu wycznie ydzi, ludzie nieli; prawie wszyscy przyjli ju chrzest Jana. Trudni si wyrobem wybornych materii, wenianych, wskich chust, ozdb i frdzli z jedwabiu. Robi take sanday o dwch obcasach; sanday te s w rodku gitkie, bardzo wygodne, proch wypada przez umylne otwory. Miasto jest czysto utrzymane i przyjemne robi wraenie. Niegdy musiao by siln twierdz; dotychczas jeszcze otaczaj je w koo gbokie rowy, obecnie suche. Drzewa gsto zasadzone, tworz pikne aleje, z poza ktrych zaledwie wida domy. W bram wchodzi si przez most. Od bramy wiedzie duga ulica, rozszerzajca si przy kocu w obszerny plac, na ktrym wznosi si wspaniaa synagoga. W koo otaczaj j kolumny; w razie natoku otwiera si synagog, zatem i z zewntrz stojcy mog uczestniczy w obrzdach; z tyu cz si mury w pkole. Apostoowie i wiksza cz uczniw rozeszli si parami po miecie i po okolicy; Jezus za uda si do synagogi, gdzie ju zgromadzili si suchacze. Przedtem jednak poszed do dwch oddzielnych hal i uzdrowi zebranych tam chorych wszelkiego rodzaju obojga pci. Posprowadzano take wiele chorych dzieci, niektre przyniesiono na rkach, a Jezus uzdrowi je, zdrowe za dzieci pobogosawi. W synagodze naucza Jezus o modlitwie i o Mesjaszu, mwic, e ju przyby, e yje wrd nich i e On gosi Jego nauk. Co do modlitwy poleca czci Boga w duchu i prawdzie. Przeczucie mi mwio, e znaczy to czci Boga w Duchu w. i w Jezusie Chrystusie; przecie to Jezus by Prawd, prawdziwy, ywy, wcielony Bg, Syn poczty z Ducha. Na powysze sowa zapytali nauczyciele uprzejmie Jezusa, by raczy im powiedzie, kim jest waciwie, skd ma pocztek, czy moe Jego rodzice nie s waciwie rodzicami, a krewni krewnymi. Powinien przecie wyranie powiedzie, czy jest Mesjaszem, Synem Boym. Lepiej byoby przecie, eby uczeni w Pimie wiedzieli, czego si trzyma a jako przeoeni ludu powinni Go pozna. Jezus odrzek na to wymijajco: Jeli powiem: Jam jest nie uwierzycie mi i powiecie, em jest synem tych ludzi. Nie pytajcie o Moje pochodzenie, lecz zwaajcie na M nauk i czyny; kto spenia wol Ojca, ten jest Synem Ojca, gdy Syn jest w Ojcu, a Ojciec w Synu, a kto spenia wol Syna, spenia i wol Ojca." Sowa te tak byy pikne, tak piknie mwi te o modlitwie,

490

e wielu z obecnych zawoao: ?Panie, Ty jest Chrystus! Ty jest prawd!" Rzucili si te przed Nim na ziemi, chcc Go uczci. Jezus jednak rzek im powtrnie: ?Czcijcie Ojca w duchu i prawdzie!" Poczym uda si z przeoonym na przedmiecie i tu przenocowa z uczniami. Na przedmieciu niema synagogi; jest tylko szkoa, ale w niej ucz bardzo wiele. wito wiate jeszcze si nie skoczyo. Na drugi dzie naucza Jezus znowu w Hukok; mwi przypowie o siewcy i nierwnym kiekowaniu nasienia, dalej o dobrym pasterzu, ktry przyby szuka zbkanych owiec, i bdzie si cieszy, jeli cho jedn odnajdzie i do stada odprowadzi. Tak ? mwi ? dziaa bdzie dobry pasterz, a zabij go nieprzyjaciele; sudzy jego i sudzy sug jego tak samo czyni powinni, a do koca dni. Jeli za w kocu cho jedna owca bdzie uratowan, wystarczy i to dla zadowolenia mioci. Sowa Jego brzmiay nadzwyczaj mile w uszach suchaczw.

Jezus w Betanat, Galgala, Elkese i Safet


Apostoowie poszli z kilku uczniami naprzd; Jezus za sam poszed z reszt uczniw koo poudnia w t sam stron, skd przyby wczoraj, i uda si do Betanat, lecego o ptorej godziny drogi od Safet w stronie poudniowo zachodniej. Na p godziny drogi przed Betanat zastpi Mu drog lepy, prowadzony przez dwch delikatnych chopczykw w krtkich, tych sukienkach i kapeluszach z yka z szerokimi kreskami; byy to dzieci Lewitw. lepy w, starszy ju czowiek, z wyszego stanu, dawno ju oczekiwa pomocy Jezusa. Obecnie, gdy chopcy ujrzeli Jezusa, pospieszy z nimi naprzeciw, woajc ju z daleka: ?Jezusie, Synu Dawidw! pom mi! zmiuj si nade mn!" Stanwszy za przed Jezusem, upad na twarz i rzek: ?Panie, Ty pewnie przywrcisz mi wiato oczu. Dugo czekaem na Ciebie. A ju od dawna przeczucie mi mwio, e przyjdziesz i uzdrowisz mnie." Jezus rzek mu na to: ?Jeli tak wierzysz, to niech ci si stanie wedug twojej wiary!" To rzekszy, poszed z nim ku krynicy, ukrytej w zarolach, i kaza mu obmy w niej oczy. Oczy lepego byy dotychczas pokryte usk i owrzodziae, podobnie jak cae czoo. Po obmyciu jednak opady uski, a gdy Jezus pomaza mu oczy, czoo i skronie oliw, zniko owrzodzenie, lepy przejrza w tej chwili, dzikujc gorco Jezusowi. Jezus pobogosawi go, jak rwnie obu chopcw, przepowiadajc im, e kiedy gosi bd sowo Boe. Za chwil stan Jezus przed miastem, gdzie ju oczekiwali Go mieszkacy, jak rwnie Apostoowie i uczniowie, ktrzy tu tymczasem nadeszli. Rado powstaa oglna, gdy dowiedziano si o uzdrowieniu lepego. lepy ten nazywa si Ktesifon; nie jest to jednak w Ktesifon, ktrego Jezus rwnie ze lepoty uzdrowi, a ktry pniej, zostawszy uczniem, poszed z azarzem do Galii. W otoczeniu Lewitw i tumw poszed Jezus do synagogi i naucza zebranych, tumaczc jeszcze raz przypowieci o siewcy i dobrym pasterzu. Dobrzy ci ludzie uwaali przybycie tu Jezusa za szczcie. Mieszkanie urzdzono Mu w domu Lewitw koo szkoy. Lewici yli tu wsplnie, jakby w klasztorze, a z grona swego wysyali zastpcw do innych miejscowoci. Faryzeuszw nie byo wcale. wito wiate jeszcze si nie skoczyo, wic czas jest wolny od roboty. Betanat byo niegdy twierdz i peno tu byo pogan, bo pokolenie Neftali nie wytpio ich, lecz pozwolio im zosta jako hodownikom. Teraz niema ju ani jednego; wypdzono ich po powtrnym odbudowaniu wityni, kiedy to Ezdrasz i Nehemiasz zmusili ydw rozwie si z onami, pogankami. Grozi Bg przez prorokw ludowi cik kar, jeli y bd w takich mieszanych maestwach,

491

jeli nie wypdz pogan z kraju i przez to naraa si bd wci na pokus czenia si z nimi przez maestwa. Groby te speniy si w okolicy gry Tabor i w zapadych grach midzy Endor a Scytopolis, gdzie widziaam pod ziemi wielkie pokady zota; tam nie wypdzili ydzi tak zupenie pogan i dlatego miejsca te stay si teraz jaow pustyni. Wyszedszy z Betanat z uczniami i apostoami, obszed Jezus Safet i poszed ku pnocy do Galgala; jest to pikna znaczna miejscowo, przez ktr prowadzi gwny gociniec publiczny. Przyszedszy tu, uda si Jezus z towarzyszami do synagogi, gdzie byli zebrani Faryzeusze. W nauce Swej wystpowa ostro przeciw nim, tumaczy wszystkie teksty proroka Malachiasza, mwic o Mesjaszu, o Jego poprzedniku, Janie, i o nowej czystej ofierze; gosi te, e czas ten przepowiedziany ju nadszed. Std skierowa Jezus Swe kroki wicej na wschd do Elkese, miejsca rodzinnego proroka Nahuma, pooonego na pnoc od Safet. Tu naucza chwil, poczym uzdrowi w zakadzie trdowatych omiu z nich i kaza im stawi si przed kapanami w Safet. W dalszej drodze naucza pasterzy, ktrych jest tu sporo, bo na bujnych nadzwyczaj pastwiskach pas si liczne trzody wielbdw. ? Nieco dalej naucza Jezus pogan, mieszkajcych w grotach na grze. Tak cay dzie wdrowa Jezus, naucza i uzdrawia chorych, ktrych wynoszono Mu wszdzie na drog. Pod wieczr przyby Jezus do Betan, pooonego na zachd nieco niej od Safet, a o godzin drogi od Betanat. Jest to maa kolonia Betanatu. Ley u stp stromej wyniosoci, na ktrej wznosi si Safet, tak, e stamtd wida je jak na doni. Jezus stan z uczniami gospod u krewnych Swoich; tu bowiem mieszkaa zamna crka siostry Elbiety. Miaa picioro dzieci, z ktrych najmodsza creczka liczya okoo 12 lat. Synowie byli w wieku od 18 ? 20 lat. Rodzina ta naleaa do sekty Esseczykw, a mianowicie do tego ich odamu, ktremu wolno byo wchodzi w zwizki maeskie; m siostrzenicy Elbiety by ich naczelnikiem. Wszyscy oni mieszkali oddzielnie wzdu murw miejskich; mieszkania byy czci w murze, czci w skale wykute. Krewni ci Jezusa, ludzie poboni, mieli tu posiado, odziedziczon po przodkach. Rozmawiajc z Jezusem, wyraali swj al nad losem Jana i wypytywali si, kiedy odzyska wolno. Odpowied Jezusa nastroia ich powanie i smutno, lecz zachowali si spokojnie. Jan by u nich, gdy dopiero co przyszed z pustyni od rde Jordanu; oni te jedni z pierwszych przyjli chrzest z rk jego. Rozmawiali take z Jezusem o swych synach, ktrych chcieli wkrtce wyprawi do Kafarnaum, by powicili si rybowstwu. Jezus rzek im na to, e tamtejsi rybacy oddali si ju innemu rybowstwu i e ich synowie take w swym czasie pjd za Nim. Rzeczywicie naleeli oni pniej do grona 72 uczniw. Jezus naucza i uzdrawia przez jaki czas. Oznajmi potem, e ci drudzy uczniowie s w okolicy Sydonu i Tyru, a on sam chce uda si do Judei. Tomasz bardzo by z tego zadowolony, bo spodziewa si, e Faryzeusze bd tam stawia opr Jezusowi, a mia chtk z nimi dyskutowa; zadowolenie swe objawia wspuczniom, lecz ci nie bardzo zadowoleni byli z tej podry. Jezus zgani mu jego zbyteczn gorliwo i przepowiedzia, e i on take nie zechce kiedy uwierzy. Nie chciao si to Tomaszowi w gowie pomieci, bo sdzi, e wiara jego nie zmniejszy si nigdy. Podczas gdy Jezus naucza w szkole o bogosawiestwach, przybyli Faryzeusze z Safet, by Go zaprosi na szabat. Jezus objania wanie przypowie o ziarnie, padajcym na niejednakow rol; Faryzeusze nie mogli, czy nie chcieli zrozumie podobiestwa roli kamienistej, i wdali si o tym z Jezusem w dysput, lecz w krotce musieli zamilkn. Na ich zaprosiny rzek Jezus, e pjdzie tam ze wzgldu na zgubione owce, lecz e z tej okazji zgorsz si z Niego oni i

492

Saduceusze (byo ich tu kilku). Rzekli Mu na to: ?Nauczycielu! zostaw nam trosk o to." ?Znam was dobrze ? rzek Jezus ? niesprawiedliwoci waszej peen jest kraj cay." ? Wkrtce te poszed Jezus do Safet w otoczeniu tumw ludu. Z tej strony rozoyo si miasto na tak stromej grze, e domy stoj prawie jeden nad drugim; ulice biegn gbiej, a do domw wchodzi si po schodach wykutych w skale. P godziny trzeba byo i pod gr do synagogi; tutaj jednak byo ju nieco rwnego miejsca. Z drugiej strony opada gra ju nie tak stromo ku pnocnemu wschodowi. Przed miastem przyjli Jezusa uroczycie yczliwi Mu mieszkacy. Trzymajc w rku zielone gazki, otoczyli Go w koo i wrd pieww wprowadzili do miasta. Tu umyto Jemu i uczniom nogi i podano im przeksk, poczym zaprowadzono Go do synagogi, gdzie ju zebrao si mnstwo ludzi, bo wanie koczyo si wito wiate, a zaczyna si Nw i szabat. Gwnie jednak zebrali si gwoli Jezusa i uczniw. W Safet jest wiele Faryzeuszw, Saduceuszw i uczonych zakonnych, a take zwykych Lewitw. W tutejszej szkole zakonnej wiczyo si wielu modziecw w ydowskich sztukach wyzwolonych i w teologii. Tomasz powica si tu take przed kilku laty naukom. Teraz wic, po dawnej znajomoci poszed zaraz do pewnego Faryzeusza, swego dawnego nauczyciela. Ten zdziwi si bardzo, e jego ucze obraca si w takim towarzystwie. Tomasz jednak zacz tak gorliwie prawi o czynach Jezusa i nauce, e zmusi go do milczenia. Przy szkole tutejszej osiedli od dawna Faryzeusze i Saduceusze z Jerozolimy, rzdzili si tu jakby u siebie, przez co si ciarem nawet tutejszym Faryzeuszom i nauczycielom. Kilku z nich poszo z innymi zaprosi Jezusa. Teraz, widzc, jak uroczystego doznaje przyjcia, zgorszyli si i pochlebnie wprawdzie mwili o Jego sawie i cudach, lecz dali, by nie czyni u nich zamieszek i zaburze. Jezus da im na to jeszcze przed zaczciem szabatu, w przysionku, wobec wszystkiego ludu ostr odpraw i gani surowo zaburzenia i zgorszenia, jakie sami swym postpowaniem w caym kraju wywouj. Nie wymienia jednak jeszcze adnych szczegw, wreszcie zada, aby Mu wykazali, w czym On, ktrego Ojciec posia prawo wypenia, takowe obraa. Wanie podczas tej dysputy nadeszli uzdrowieni wczoraj trdowaci z Elkese, by stosownie do Jego polecenia da si ogldn kapanom. Ujrzawszy ich Jezus, rzek: ?Oto, widzicie, jak wiernie wypeniani prawo. Rozkazaem tym ludziom stawi si tu, chocia nie zachodzia tego potrzeba, bo nie ludzkie leki oczyciy ich, lecz rozkaz Boy." Ta okoliczno bardzo rozzocia Faryzeuszw, poszli jednak da im wiadectwo. Zwyczajnie badano takim tylko piersi, i jeli byy czyste, uznawano ich za oczyszczonych; to samo musieli przyzna Faryzeusze i teraz, cho ogarnia ich przy tym podziw i zo. Oprcz zwykej lekcji szabatowej tumaczy Jezus w synagodze pierwsz ksig Mojesza i ksig Krlw, naucza o dziesiciu przykazaniach i podnosi przede wszystkim takie punkty, przy ktrych Faryzeusze i Saduceusze czuli w duchu, e si to do nich odnosi. Mwi take o spenieniu si obietnic, gosi sd Boy na tych, ktrzy nie ze chc skorzysta z upomnie do pokuty. Przepowiada zburzenie wityni i spustoszenie wielu miast. Porwnywa dalej prawdziwe prawo z ich ustawami ?wczorajszymi", jak je nazywa, wykazujc ich bezuyteczno. Zdaje mi si, e Jezus mia tu na myli dzisiejsze ksigi ydw, zapewne Talmud, bo tych szczeglnie si trzymali i te tylko studiowali. Po nauce poszed Jezus z uczniami do jednego z tutejszych Faryzeuszw, utrzymujcego publiczn gospod dla nauczycieli i rabinw. Inni Faryzeusze zebrali si tutaj take na uczt. Podczas uczty gani Jezus ostro Faryzeuszw, e wytykali uczniom nie umywanie rk przy stole i niezachowanie innych drobnych

493

zwyczajw, przyjtych przy uczcie. Karci ich i za to, e za lada drobnostk ajali ostro sucych, roznoszcych potrawy. Nastpnego dnia rano przyprowadzano na podwrze przed mieszkanie Jezusa wielu ciko chorych, przewanie starcw. Nie atwym to byo wobec tak niedogodnych drg. Byli tam lepi, gusi, chromi, paralitycy i inni chorzy wszelkiego rodzaju. Jezus uzdrawia ich po kolei, juto przez woenie rk, juto przez modlitw, juto przez pomazanie powicon oliw, stosujc przy tym wicej obrzdw ni zwykle; rozmawia przy tym z uczniami i poucza ich, w taki sam sposb uzdrawia innych. Uzdrowionym dawa upomnienia, stosownie do ich stanu i wieku. Faryzeusze i Saduceusze jerozolimscy gorszyli si bardzo tym; wielu nowo nadeszych chorych nie chcieli dopuci, wreszcie zaczli ktni, nie chcc na aden sposb cierpie tego gwacenia szabatu. Powsta wic wielki haas, tak, e a Jezus zwrci si ku nim, pytajc, czego chc. Teraz wszczli Faryzeusze z Nim dysput co do Jego nauki, mwic, e zawsze naucza o Ojcu i Synu, a przecie kady wie, kim s Jego rodzice. Jezus rzek im na to, e ten jest Synem Ojca, kto peni wol Ojca; kto jednak nie zachowuje przykaza, nie ma prawa tu sdzi i powinien by zadowolonym, jeli nie wyrzuc go z domu jako natrtnego obcego. Czynili dalej Jezusowi rne zarzuty co do uzdrawiania, i e wczoraj nie umy si przed uczt. Nie chcieli jednak w aden sposb da si przekona, e sami nie wypeniaj prawa, a wreszcie przyszo do tego, e ku wielkiemu ich przeraeniu zacz Jezus wypisywa na cianie domu rne ich tajne grzechy i przestpstwa goskami, dla nich tylko czytelnymi. Nastpnie zapyta ich, czy wol, by pismo to zostao i rozgoszono wszystkim ich grzechy, czy wol pozostawi Go w spokoju, a pismo zmaza. Strach ich wielki ogarn. Jezus zabra si spokojnie dalej do uzdrawiania, a Faryzeusze, zmazawszy pismo na cianie, odeszli. Mieli oni nieczyste sumienie, bo sprzeniewierzali fundacje, przeznaczone dla wdw i siert, i obracali je na stawianie rnych budowli. Safet miao duo takich fundacji, a mimo to wiele byo tu ubogich i ndzarzy. Wieczorem zakoczy Jezus nauk w synagodze i przenocowa w tym samym domu. Obok synagogi jest urzdzony wodotrysk. Gra, na ktrej ley Safet, pokryta jest bujn rolinnoci; peno jest drzew i ogrodw. Wzdu drogi, prowadzcej do miasta, ronie obficie pachnce drzewo mirtowe. Na grze stoj wielkie, czworoboczne budynki. S i wolne parcele budowlane, czekajce na wystawienie namiotw. W miecie wyrabiaj wiele ubiorw kapaskich. Peno tu uczcej si modziey i uczonych.

Jezus w Kirjataim i Abram


Jezus przebywa z uczniami i po okolicznych miejscowociach poza miastem i uzdrowi wiele chorych, ktrych przynoszono Mu przed domy na drog. Wczesnym rankiem posa jednego z powinowatych, Jzefa z Arymatei i syna Serafii do Kirjataim, odlegego std blisko 3 godziny, dla przygotowania tam gospody, a potem poszed tam ze Safet. Uczniowie rozproszyli si po drodze w rne strony, a Jezus take naucza i uzdrawia. Szed midzy Betan i Elkese ku zachodowi, dalej zwracaa si droga na poudnie. Nieco za Elkese, przy ktrym jest pikna studnia, ley mae jezioro, tej wielkoci, jak jezioro przy kpieli w Betulii; jest podune i wypywa z niego, na poudnie w dolinie, strumyk, ktry od Kirjataim w kierunku poudniowo wschodnim spada w dolin miasta Kafarnaum. Dolina ta to zwa si, to rozszerza, a do Kafarnaum wynosi dobrych siedem godzin. W drodze do Kirjataim przypado do Jezusa kilku optanych, i prosili Go o pomoc.

494

Mwili, e uczniowie nie mogli im pomc, lecz spodziewaj si, e On to prdzej potrafi. Jezus rzek im, e jeeli uczniowie nie pomogli, to nie uczniw, lecz ich wina, a to dlatego, e nie uwierzyli; kaza im tedy uda si do Kirjataim i poci, pokut czyni i czeka, a uzna za stosowne ich uzdrowi. Na p godziny przed Kirjataim wyszli naprzeciw Niemu Lewici owej miejscowoci i wiele dobrych ludzi, jako te nauczyciele szk z dziemi. Obaj uczniowie, ktrzy zamwili gospod, przybyli take. Przyjto Go przy ogrodzie kpielowym, do ktrego kanaem woda spywaa z owego potoku. Ogrd by peen drzew, altan i ocienionych chodnikw z grobl i nadzwyczaj gstym ywopotem. Umyto Jezusowi i uczniom nogi i ugoszczono ich przeksk. Jezus naucza tu przez chwil dzieci i pobogosawi. Byo moe koo godziny pitej, gdy dotarli do miasta, ktre pooone jest na pagrku i ma widok na dolin. Przez ca drog a do synagogi uzdrawia wielu rnych chorych, lecych na drodze. W synagodze naucza Jezus znw o bogosawiestwach i o karze spadej na Lewitw, ktrzy zuchwale dotknli si arki i e wiksza jeszcze kara spadnie na tych, ktrzy targn si na Syna czowieczego, gdy arka bya tylko obrazem i zapowiedzi Jego. Jezus mieszka tu w jednej z majtnych gospd, ktr uczniowie urzdzili sprztami wiernych, wpierw tu nadesanymi. W jednym domu miejskim, w ktrym gotowano dla chorych, przyrzdzano potrawy. Lewici byli take przy uczcie. Kirjataim jest miastem Lewitw i nie ma w nim Faryzeuszw. Mieszka tu kilka rodzin, spokrewnionych z Zachariaszem. Jezus odwiedzi je ? byy bardzo stroskane o Jana. Potem przedstawi im Jezus wszystko, co poprzedzio narodzenie Jana i przy nim zaszo, jako te jego przedziwny ywot i powoanie. Przypomnia im take wiele szczegw o narodzeniu Syna Maryi i oznajmi, e koleje Jana s w zamiarach Boych i e umrze, gdy powoania swego dokona. Przeto przygotowa ich na mier jego. Optani, ktrym wczoraj kaza si tu stawi i wielu innych chorych, zwrcili si do Niego przy synagodze o uzdrowienie. Niektrych uzdrowi; innych za cofn i naoy im wpierw post, jamuny i modlitwy. Tu czyni to wicej ni gdzie indziej, poniewa w tych stronach cilejsze byo przestrzeganie prawa. Nastpnie uda si z uczniami do ogrodu, w ktrym Go przyjto. Tutaj pocz naucza, a uczniowie udzielali chrztu. W pobliu spoczywali pod namiotami poganie, oczekujcy Go, gdy ju w Kafarnaum kaza im tu czeka. W ogle zostao mniej wicej 100 osb ochrzczonych; stali w wodzie koo basenu, a chrzci ich Piotr i Jakub Modszy, inni wkadali rce. Wieczorem naucza Jezus w synagodze o omiu bogosawiestwach i o zwodniczym uspakajaniu faszywych prorokw ? wbrew grobom prorokw prawdziwych ? a przecie proroctwa ich si speniy. Przeto ponownie zapowiada Jezus groby, cice na tych, ktrzy nie przyjmuj posaca Boego. Z Kirjataim uda si Jezus z uczniami na poudnie. Przy odejciu towarzyszyli Mu Lewici i dzieci szkolne tak samo uroczycie, jak przy przybyciu. Mieszkacy tutejsi maj tu przewz towarw i wyrb szat kapaskich z jedwabiu, ktry dostaj z obcych krajw. Po drugiej stronie doliny na poudniowej wyynie, gdzie jest miejscowo Naasson, jest plantacja trzciny cukrowej, ktr sprzedaj. Jezusowi wypada droga przez t wyyn. Uczniowie porozchodzili si do rnych miejsc, wicej na wschd w dolinie pooonych. Jezus naucza blisko Naassoti i zasta tu ludzi, przybyych z Kafarnaum, jako te pogan. Czsto daleko szy z Nim rzesze. Widziaam, e niektrych uzdrowi, midzy nimi kilkoro ludzi, ktrzy cakiem pokrceni, leeli na drodze. Ujmowa ich za rce i kaza im powsta. Chcieli i za Nim, lecz nie dozwoli im tego. Przeszed jeszcze jedn dolin, i

495

dosta si na wzgrze miasta Abram w Asser, przed ktrym zatrzyma si w gospodzie. Przed miastem s pikne ogrody i plantacje. Jezus wszed tylko z dwoma uczniami do gospody, inni jeszcze nie zdyli. Po wschodniej stronie wysokiego grzbietu, spadajcego od Libanu w dolin Zabulon, jest to okolica bardzo przyjemna i obfita w pastwiska. Wiele byda i wielbdw chodzi wrd bujnej trawy; nieco za na wschd ku jezioru spotyka si wicej owocw. Abram ley prawie o 3 godziny na poudnie od Kirjataim. Jezus jednak bocznymi drogami szed z pewnoci z 5 godzin. Pod wieczr nadszed Tomasz, Jan i Natanael, z powrotem do Jezusa do gospody. Inni uczniowie byli jeszcze po okolicznych miastach. Granica midzy Naftali i Zabulon dzieli wzdu gr, na ktrej ley Abram. Zarzdca gospody przedoy Jezusowi do rozstrzygnicia spr o poblisk studni do pojenia byda, nad ktr mia dozr. Gospodarz mwi: "Panie, nie pucimy Ci, musisz nasz spr rozstrzygn." Jezus rozstrzygn mniej wicej tak: aby obie strony puciy jednakow ilo byda, a z ktrej strony, bez poganiania, wiksza ilo byda do studni si zbliy, ta strona ma mie wiksze prawo do niej. Z tego wywid gbok nauk o ywej wodzie, ktr im da; ktrzy najgorcej jej pragn, tych jest owa ywa woda udziaem. Nastpnego dnia poszed Jezus do Abram, ktre w dwch czciach, jakby dwie wioski, przy dwch drogach jest pooone i poprzedzielane wielu ogrodami. Nauczyciele szk wyszli za miasto naprzeciw Jezusowi, umyli Mu nogi i odprowadzili Go do synagogi. Po drodze uzdrowi Jezus wielu chorych, niedonych, lecych na drodze, wycieczonych starcw i optanych, ktrzy nie byli jeszcze szaleni, tylko mruczc zowrogo, chodzili wszdy, jakby niespena rozumu, lub zoliwi ludzie. Przyszli oni mimo woli na miejsce, gdzie by Jezus, i powtarzali co chwila te same sowa: Jezus Nazareski! Jezus, Prorok! Syn Boga! Jezus Nazareski!" Jezus wyzwala ich od szatana za pomoc bogosawiestwa. W synagodze uczy o bogosawiestwach i z proroka Malachiasza. Byli tu Faryzeusze, Saduceusze i Lewici i dwie synagogi w obydwch czciach miejscowoci. Saduceusze byli w osobnej synagodze, gdzie Jezus nie naucza, Faryzeusze za zachowali si tu prawidowo wzgldem Jezusa. Gospoda leaa jaki kwadrans od poudniowego koca miasta i urzdzona bya przez azarza. Zarzdc gospody jest onaty Esseczyk, potomek z rodziny tego Zachariasza, ktry zosta zabity midzy wityni a otarzem; ona jest wnuczk jednej z sistr Anny. Maj dorose dzieci, posiadaj stada i pastwiska obok pola, na ktrym Joachim modli si przed poczciem Maryi. Teraz, kiedy maj mniej zajcia w domu, tu si przenieli; pniej zastpi ich inni. Schronisko to, jak wszystkie, urzdzone jest cakiem porzdnie i umiarkowanie, jest przy tym take ogrd, pole i studnia. Pogan nie byo w samym Abram, tylko u podna gry, w oddzielnych grupach domw. Inni Apostoowie i uczniowie, ktrych Jezus zostawi przed Kirjataim, powrcili znowu do gospody, rwnie Andrzej i Mateusz. Tomasz i Jakub Modszy, zamiast nich poszli do Achzib w Aser, miejscowoci oddalonej std ku stronie zachodniej okoo 10 do 12 godzin. Z Andrzejem przyszo dwudziestu ludzi, obcych i uzdrowionych, ktrzy chcieli sucha nauki Jezusa. Obaj Apostoowie opowiadali, jak si im powodzio i jak si im wszystko udao: uzdrowienia, wypdzanie szatanw, nauczanie i udzielanie chrztu. Przychodzio take do gospody wielu chorych, potrzebujcych rady i pociechy, po wikszej czci chromi z powykrzywianymi czonkami, wyndzniali starcy i optani, take chore niewiasty, ktre byy zebrane w jednym miejscu. Paralitycy, ktrych wczoraj Jezus uzdrowi, chcieli Mu by pomocni przy innych chorych; odesa ich jednak z powrotem i

496

powiedzia, e przyszed usugiwa, a nie by obsugiwanym. Jezus uzdrawia i uczy cay ranek i znw rozstrzygn spr o studni, powstajcy zwykle std, poniewa si tu stykay granice Aser, Neftali i Zabulonu, a ludzie trudnili si pasterstwem. Skary wic jeden, e studni, ktr ojcowie jego wykopali, inni uywaj, co jednak Jezus powie, to on uczyni; nie moe jednak tak lekko odstpi praw swoich potomkw. Jezus rozsdzi, aby wykopa sobie studni na innym polu w miejscu, wskazanym przez Jezusa, a znajdzie o wiele obfitsz i lepsz wod. Ochrzczono take dwudziestu do trzydziestu ydw, przybyych z Andrzejem i Mateuszem. Nie byo tu wody, w ktrej mona byo sta, ochrzczono ich wic klczcych w koo, czerpic rk wod z miednicy. Potem poszed Jezus do miasta. Ludzie, ktrych Jezus w miecie uzdrowi, byli po wikszej czci w rodzaju wyej opisanych; ich stan musia by w zwizku z wysokim pooeniem miasta i sposobem ycia. Jezus mia wiele trudu z dziemi, ktre stay w szeregach na rogach ulic, lub gdzie byo miejsce, i oczekiway na Jezusa. Jezus pyta, uczy i bogosawi je. Matki przynosiy take chore dzieci, ktre On uzdrawia. Przybywao take bardzo wiele ludzi z okolicy. W synagodze Faryzeusze byli bardzo uprzejmi, ustpili Mu zaraz pierwsze miejsce, zostawiajc uczniom Jego miejsce dokoa Niego, i pooyli przed Nim ksig pisma. Naucza tu znowu o jednym z omiu bogosawiestw, a potem o wielkich przeladowaniach, ktre przyjd na Jezusa i na Jego wyznawcw, o wielkich karach i spustoszeniach, ktre spadn na kraj i Jeruzalem. Faryzeusze, przerywajc Mu, domagali si objanie, raz tego raz owego. Postpuj oni tak zwykle. Ludzie tutejsi s bardzo pracowici, przyrzdzaj bawen na sprzeda, wyrabiaj redniej gruboci szerok materi i tkaj take co jak len. Jest to dosy gruba trzcina, dzielca si na wskie paski, ktre gadzone na ostrej koci lub drzewie, rozpadaj si na cieniutkie dugie nitki. S tawe i byszczce i przd je na kdzielach, z ktrymi podruj. Nie jest to len, ani konopie jak u nas. Wyrabiaj take wierzchy namiotw i lekkie ciany z wirw i rogek. Jezus i Apostoowie chodzili cay nastpny ranek i cz popoudnia do pojedynczych domw poudniowej czci miasta; nauczali, pocieszali, godzili i upominali do jednoci, mioci i pokoju. Gdzie bya liczna rodzina, naucza j Jezus sam; po wikszej czci jednak uczniowie zwoywali razem ssiadw. Spory agodzono, nieporozumienia wyrwnywano. Odwiedzania te odbyway si przewanie w tych domach, gdzie byli obonie chorzy, nie mogcy by w synagodze. Kilku starcw otrzymao chrzest na ou; niektrzy mogli siedzie tylko podparci i tych chrzczono z miednicy. Zaraz w pierwszym dniu po przybyciu do Abram, pouczy Jezus 2 pary nowoecw i by przy ich lubie. Byy jeszcze jednak w pewnym domu 3 inne pary, i gdy si zeszli rodzice ich i najblisi krewni oraz kilku Faryzeuszw, poucza ich Jezus o maestwie. Mwi, e kobiety poddane maj by mom przez posuszestwo przykazaniu, nadanemu po pierwszym grzechu; e jednak mowie czci maj u kobiet przyrzeczenie, opiewajce: e nasienie niewiasty zetrze gow wa. Lecz teraz, gdy bliskim jest czas spenienia obietnic, aska ma zaj miejsce przykazania, teraz maj kobiety sucha przez cze i pokor, a mowie rozkazywa z mioci i sprawiedliwoci. Wspomina take w tej nauce i to, e nie powinni pyta, w jaki sposb przyszed grzech na wiat; przyszed przez nieposuszestwo, zbawienie za przyjdzie przez posuszestwo i wiar. Mwi take o rozce, e m i ona stanowi jedno ciao i przeto nie mog by rozczeni, chyba, e z ich wsplne go poycia wynikaby wielki grzech;

497

natenczas mog si rozej, ale adne z nich nie moe zawiera nowych zwizkw. Przykazania s w znacznej czci dla ludw niedojrzaych i surowych; lecz teraz, kiedy ludy wyszy ju z okresu dziecictwa i si speni czas, s nowe zwizki maeskie rozczonych pogwaceniem odwiecznego prawa naturalnego; rozka jest ustpstwem dla uniknicia niebezpieczestwa grzechu, dozwolonym tylko po stanowczej prbie i zbadaniu. Nauk t mia w znakomitym domu rodzicw jednego ze wspomnianych stade maeskich; wszystkie jednak pary nowoecw byy zebrane, i to narzeczone kotar oddzielone od oblubiecw. Jezus sta u koca kotary i naucza; byy take obecne matki, za kobietami i ojcowie za mczyznami, a prcz tego kilku uczniw i Faryzeuszw przy Jezusie. Nauka ta o maestwie bya pierwszym wypadkiem, przy ktrym Jezus spotka tu pewien opr ze strony Faryzeuszw. Poczli jednak rozpraw nie tutaj, lecz wieczorem w synagodze, gdzie Jezus naucza o ucisku Izraelitw w Egipcie i z Izajasza. Tu zaczli stawia trudnoci jego nauce o maestwie, mianowicie, e obowizek ulegoci kobiet wydaje si im za agodny, przepisy za co do rozki, za surowe. Wpierw szukali po rnych pismach, i mimo powtrnego Jego wyjanienia, nie mogli si zgodzi z Jego nauk. To nie zgadzanie si ich, wszelako bardzo oywione, pozostawao zawsze jeszcze w granicach przyzwoitoci. W dzie potem by Jezus z kilku uczniami przy zalubinach niektrych par maeskich, jakoby wiadek. lub odbywa si przed skrzyni prawa pod goym niebem; kopua bowiem w synagodze bya otwarta. Widziaam, e nowoecy z przedostatniego palca puszczali nieco krwi do kubka z winem i pili, i e zamieniali obrczki, a przy tym czynili i inne obrzdy. Po obrzdach w synagodze rozpoczy si gody tacem, uczt i zabaw, a odbyway si w piknym, publicznym, godowym domu, opartym na supach. Zaproszony by take Jezus z uczniami. Mode maestwa nie wszystkie byy z miasta, lecz take z pobliskich miejscowoci; odbyway jednak swe gody razem z tutejszymi nowoecami, poniewa tak si umwiy, dowiedziawszy si o przybyciu Jezusa. Niektrzy byli z swymi rodzicami na naukach w Kafarnaum. W ogle zauway trzeba, e ludzie tutejsi byli poczciwi i uprzejmi, i dlatego te gody uboszych urzdzano wspaniale, chocia z maym kosztem, wraz z maestwami zamonych. Zauwayam, e gocie przynosili pewne dary, i e Jezus za Siebie i za uczniw da upominek w pienidzach, ktre Mu jednak z dodatkiem kilku koszy przednich chlebw godowych do gospody odesali, poczym On kaza je rozdzieli ubogim. Z pocztku by taniec nowoecw, bardzo umiarkowany i powolnym krokiem. Oblubienice byy zakwefione; pary stay naprzeciw siebie, a kady oblubieniec taczy raz z oblubienic. Nie dotykali jedno drugiego, tylko trzymali koce chustek, ktre mieli w rkach. Poniewa kady taczy ze wszystkimi, a potem wszyscy razem, tempo za byo bardzo wolne, przeto taniec trwa blisko godzin; potem udano si do uczty, mczyni osobno, a kobiety znw osobno. Muzykantami byy dzieci, chopcy i dziewczta, z wiecami wenianymi na ramionach i gowie; mieli piszczaki, krzywe, rogowe trbki i inne instrumenty. Stoy biesiadne byy w ten sposb poustawiane, e gocie syszeli si, ale nie mogli si widzie. Jezus jednak zbliy si do stou nowoecw, opowiedzia przypowie na sposb przypowieci o 10 mdrych i gupich pannach i zastosowa j do stosunkw domu i czasu, a zarazem do potrzeb duszy. Powiedzia kadej parze, jak o to lub owo w swym nowym gospodarstwie ma si stara i mie je w zapasie, a to miao take duchowne znaczenie i odpowiadao usposobieniu i wadom kadej z nich. Bya tam wzmianka i o lampie i jej symbolicznym znaczeniu.

498

Po uczcie bawiono si w zabawy z zagadkami. Zagadki wpaday do worka przez podziurkowan desk, na ktr je rzucano, a kady musia rozwiza t, ktra wpada do jego worka, albo te zapaci kar. Nierozwizane zagadki przychodziy znw w zabaw, a kto je rozwiza, otrzymywa to, co inni za nie rozwizanie jej stracili. Jezus przypatrywa si, i czyni wesoe i pouczajce zastosowania. Potem poszed Jezus z uczniami do gospody przed miastem w towarzystwie orszaku z pochodniami. Nastpnie mia Jezus nauk w synagodze, poczym odwiedzi szko chopcw i modziecw, pyta ich i uczy i poegna si z niektrymi z ludzi. Po posiku, w czasie, gdy w szabat wychodzono na przechadzk, odwiedzi Jezus z dwoma uczniami szko dziewczt, ktra zarazem bya poniekd szko hafciarsk. Dziewczta od 6 do 14 lat a byo ich bardzo wiele byy dzi piknie poubierane. Take dwch nauczycieli obecnych, ktrzy tam codziennie uczyli prawa, byo przybranych w szaty witeczne, mieli szerokie pasy i dugie chusty, zwieszajce z rkaww. Nad zakadem byo okoo 10 wdw przeoonych. Prcz nauki czytania prawa, a dalej, prcz pisma i rachunkw, wykonyway dziewczta rne prace hafciarskie, ktre sprzedawano. Przez cay szereg sal byy rozpite dugie zwoje rnych materii, na okie szerokoci, take i wsze, a do szerokoci trzosw, a koniec gotowy zawsze rozwijano. Wzory, wedug ktrych robiy, stay przed nimi, malowane na materiach. Byy to kwiaty i licie, drzewka i linie wowate w wielkich rozmiarach. Materia bya bardzo przedni tkanin wenian, na sposb lekkich paszczw w. Trzech Krlw, tylko nieco mocniejsze i rnej barwy. Haftoway delikatn, pstr wen, take jedwabiem; barwa ta bya jedn z najczstszych. Nie miay one igie, tylko mae haczyki. Niektre szyy take na biaej materii, o wszych pasmach; inne za wyrabiay pasy i wyszyway na nich goski; przy tych robotach stay dziewczta jedna przy drugiej. Zajcia ich byy podzielone; w miar wieku i talentu postpoway do prac trudniejszych. Modsze przygotowyway nici, drugie wygadzay wen, inne przdy; haftujcym modsze podaway zawsze nici i wszystkie narzdzia potrzebne. Dzisiaj nic nie robiy; gdy jednak dzieci pokazyway Jezusowi swe prace, i Jezus przechodzi z przeoonymi przez sal, okazane mi byy w obrazie cae dziaanie zakadu. Niektre z dzieci pokazyway mniejsze i wiksze figury, haftowane na osobnych powierzchniach. Byy to roboty zamwione i robione na sprzeda. Nabywali je i poganie, dajc w zamian rne materie itp. rzeczy. Dziewczta mieszkay czci w zakadzie, czci dochodziy z miasta. Dom mia dwa pitra i by cay obrcony na zakad. Bya take sala naukowa, a Jezus naucza i wypytywa dzieci, ktre w rce trzymay swe mae zwoje naukowe. Najmniejsze stay na czele, a nauczycielki w tyle. Przystpujc rzdami po kolei na stopie do mwnicy, pobogosawi Jezus dzieci i przemwiwszy do nich w podobiestwach o ich pracy, opuci zakad, a dzieci day Mu upominki z materii i pasw, posawszy Mu je do gospody, a ktre nastpnie rozdane byy do synagog. Potem mia Jezus kocow nauk w synagodze. Miasto byo pene ludzi, zebranych z caej okolicy. Niektrzy uczniowie byli dzi jeszcze poza miastem po, domach. Jezus poegna w synagodze wszystkich obecnych i powtrzy, o czym ich dotychczas poucza. Wszyscy byli wzruszeni i objawiali yczenie, by u nich jeszcze pozosta. Zanim Jezus opuci Abram, aby pj do Dotaim, posa dwch uczniw z poselstwem do Kafarnaum, a dwch do Cydessy. Przy Nim pozosta tylko Andrzej i Mateusz; inni podzielili si w wiele miejsc. Dotaim leao na tym samym grzbiecie gr, co i Abram, i moe byo jakie 5 godzin stamtd oddalone na poudniowy zachd. Tu bya przygotowana gospoda

499

wycznie dla Jezusa i Jego uczni, tu te spotka si Jezus z azarzem, ktry z dwoma uczniami powrci z Jeruzalem. Take niewiasty z Jeruzalem przyjechay tu z azarzem.

NAWRCENIE MAGDALENY, POPADEJ POWROTNIE W GRZECHY, A DO ODDANIA KLUCZY PIOTROWI


Jezus naucza w Azanot. Nawrcenie Magdaleny, popadej powtrnie w grzechy
Mniej wicej godzin na poudniowy zachd od gospody w Dotaim, naokoo wyyny, leaa maa miejscowo Azanot. Z tej wyyny, jakby ze stolicy, ju w dawnych czasach nauczali prorocy. Przez uczniw rozesza si bya ju w okolicy wiadomo, e Jezus bdzie mia wielk nauk; zdali wic tu ludzie z caej Galilei. Marta za pojechaa ze suc do Magdaleny, aby j nakoni do przybycia na t nauk. Magdalena, ktrej zboczenia dochodziy do ostatecznoci, przyja j z lekcewaeniem. Wanie w czasie przybycia Marty zajt bya strojeniem si, i kazaa jej powiedzie, e obecnie nie moe z ni mwi. Marta, modlc si, czekaa z niewypowiedzian cierpliwoci. Na koniec przysza nieszczliwa Magdalena z lekcewaeniem, zuchwaoci i niechci, gdy wstydzia si prostego odzieniu Marty i obawiaa si, aby obecni gocie jej nie zauwayli, i dlatego zadaa od niej, aby si oddalia. Marta prosia tylko o kcik do wypoczynku. Umieszczono j zatem wraz z suebn w izdebce bocznego budynku i pozostawiono umylnie czy przez zapomnienie bez jedzenia i picia. Byo to po poudniu. Tymczasem Magdalena stroia si na biesiad, do ktrej zasiada na ozdobnym krzele, Marta za i jej suebna modliy si. Po rozkosznej uczcie przysza nareszcie Magdalena i przyniosa Marcie co na talerzyku i do picia; talerzyk mia brzeg niebieski. Mwia gwatownie i pogardliwie; cae jej zachowanie byo dumne i bezczelne, zdradzao jednak wewntrzny niepokj i rozterk. Marta prosia j z wielk mioci i pokor: aby przecie posuchaa tej wielkiej nauki Jezusa w pobliu; wszystkie przyjaciki, ktre niedawno podczas nauki znalaza, bd tam take i ciesz si bardzo, e si z ni zobacz. Wszak sama ju jawnie okazaa, jak bardzo czci Jezusa; susznie wic, aby uczynia t przyjemno jej i azarzowi, i przybya na nauk, zwaszcza, e nie tak prdko nadarzy si znw sposobno, by tak blisko usysze cudownego proroka, a zarazem zobaczy wszystkich swych przyjaci. Przez namaszczenie Jezusa podczas uczty w Gabara dostatecznie okazaa, e umie pozna i uczci to, co prawdziwie jest wzniose i wspaniae; niech wic z radoci znw powita, co ju raz szlachetnie i odwanie, publicznie umiaa uzna i oceni." Zbytecznie mwi i trudno wypowiedzie, z jak mioci przemawiaa jej Marta do serca i z jak cierpliwoci znosia odpychajce i lekcewace jej zachowanie. Wreszcie rzeka Magdalena: Pjd, ale nie z tob; tak licho jak ty ubrana i nie mog; ustroj si wedug mego stanu i pjd z przyjacikami. Po tym si rozstay. Pora bya bardzo spniona. Nazajutrz rano, w czasie ubierania si, kazaa Magdalena zawoa Mart, ktra zdobywaa si na najwiksz cierpliwo i bez przerwy modlia si w duszy, aby Magdalena si poprawia i z ni wybraa na nauk Jezusa. Magdalena siedziaa na niskim stoku, owinita w cienk, wenian szat. Dwie niewolnice zajte byy umywaniem jej ng i rk, i nacieraniem wonnymi olejkami. Wosy jej podzieliy przedziakami ponad uszy i z tyu na trzy czci, ukaday je gadko, czesay, trefiy i splatay. Nastpnie na cienk, wenian koszul wdziaa zielon sukni w te, wielkie kwiaty, a na to

500

jeszcze fadzist szat. Na gowie miaa karbowany, wysoki czepek, wystajcy przed czoo. Wosy i czepek byy prze tykane wieloma perekami. Nosia dugie zausznice. Rkawy sukni byy u gry szerokie a po okcie, w dolnych czciach cignite szerokimi, lnicymi sprzczkami, szata bya marszczona. Spodnia suknia bya na piersiach otwarta i spojona byszczcymi sznurkami. Przy ubieraniu si miaa w rce okrge, byszczce zwierciado. Napiernik suto ozdobiony zotem, graniastymi kamieniami i perami, okrywa jej piersi. Na sukni spodniej nosia wierzchni, powczyst, z krtkimi, szerokimi rkawami. Suknia ta bya z fiokowego, mienicego si jedwabiu, zdobna i poprzetykana mnstwem wielkich, pstrych i zotych kwiatw. W sploty wosw powtykane byy re z surowego jedwabiu, sznurki pere i wystajca wzorzysta tkanina, jakby koronka. Wosy mao co mona byo widzie z pod ozdb, tworzcych czubek z przodu ponad twarz. Ponad tym strojem gowy miaa przezroczyst, cienk, bogat zason, ktra z przodu sza przez w czubek, z tyu za, cignita, zwisaa, a od twarzy spadaa na ramiona. Marta opucia teraz sw siostr i posza do gospody pod Damna, aby opowiedzie Maryi i witym niewiastom, e udao jej si nakoni Magdalen do suchania nauki w Azanot. Do Damny przybyo z Najwitsz Pann wicej ni dwanacie niewiast, aby std uda si do Azanot na nauk. Midzy nimi byy: Anna Kleofasowa, Zuzanna Alfeusza, Zuzanna z Jeruzalem, Weronika, Joanna Chusa, Maria Marka, Dina, Maroni, Sufanitka. Z gospody w Dotaim przyby Jezus wraz z szeciu Apostoami i wielu uczniami do Azanot; po drodze spotka si z witobliwymi niewiastami, idcymi z Damny. azarz by take z Nim. Po oddaleniu si Marty, Magdalena drczona bya bardzo od diaba, ktry chcia j powstrzyma od podry na nauk Jezusa. Byaby ju nie posza, gdyby nie to, e jej gocie umwili si, aby take do Azanot pody, i tam przypatrzy si take temu jak si wyraali widowisku. Magdalena i inne grzesznice pojechay na osach do gospody kobiet przy jeziornych kpielach Betulii; objuczone osy niosy tame przepyszne siedzenie dla Magdaleny, jako te wezgowia i dywany dla innych. Nazajutrz ubraa si Magdalena ze zbytkiem i przepychem i zjawia si z towarzyszkami na miejscu nauki, ktre byo z gospody ma godzink drogi oddalone. Z szumem i zwracajc na si ogln uwag, rozprawiajc gono i rozgldajc si naokoo, siady z dala od witych niewiast na naczelnym miejscu pod otwartym namiotem. Byli przy nich i mczyni tego samego co i one pokroju. Siedziay na pulchnych stoeczkach, wezgowiach i kobiercach, na widoku wszystkich; Magdalena na czele. Ona to wanie bya powodem oglnych szeptw i pomrukw; tu bowiem w caej okolicy bya jeszcze wicej znienawidzona i pogardzana, ni w Gabara. Faryzeusze, ktrzy wiedzieli o jej pierwszym, nagym nawrceniu, po ktrym niebawem popada znowu w grzechy, gorszyli si na jej widok, i czynili midzy sob rne uwagi, e mie i e wolno jej tu si pokazywa. Wielk i surow Sw nauk poprzedzi Jezus uzdrowieniem wielu chorych. Szczegw nie mog ju sobie przypomnie, wiem jednak jeszcze, e woa biada" na Kafarnaum, Betsaid i Chorazim; mwi, e krlowa Saba przybya z poudnia sucha mdroci Salomona, a przecie tu jest wicej ni Salomon. Zdumiewajcym byo, e rne niemowlta na rkach matek, gono woay: Jezus z Nazaretu, najwikszy prorok, syn Dawida, Syn Boy." Wielu, a nawet Magdalena, byli tym na wskro wstrznici. Majc na myli Magdalen, mwi Jezus: Gdy szatan zostanie wypdzony i dom si oczyci, wtedy wraca on z szeciu towarzyszami i sprawia stan gorszy, ni by przedtem. Magdalen przej

501

strach. Wzruszywszy w ten sposb serca wielu, rozkaza Jezus szatanowi w oglnoci, zwracajc si na wszystkie strony, wyj z tych wszystkich, ktrzy podaj uwolni si od niego; ktrzy jednak nadal chc by z nim zczeni, niech go std ze sob zabior i to miejsce opuszcz. Na ten rozkaz zaczli optani w koo woa: Jezu, Synu Boga!" A tu i wdzie wpadali ludzie w omdlenie. Midzy innymi i Magdalena, ktra na przepysznym siedzeniu cigaa na siebie ogln uwag, upada nagle wrd gwatownych skurczw; inne grzesznice poczy naciera j pachnidami i chciay j wynie, by, korzystajc z tego, same z honorem mogy si uchyli; pragny bowiem szatana w sobie zatrzyma. Gdy jednak lud zewszd zacz woa: Mistrzu, wstrzymaj si, ta niewiasta umiera!" przerwa Jezus nauk i rzek: Posadcie j na jej krzele, mier, ktr teraz przebywa, jest mierci dobr, ona wskrzesi j do ycia," Po pewnym czasie ugodzio w ni znw sowo Jezusa, upada znw omdlaa w kurczach, a ciemne jakie widma zaczy z niej wychodzi. Powsta znw wielki haas i cisk okoo niej, gdy otaczajce j towarzystwo chciao j znw zabra do siebie, lecz wnet na nowo usiada na swym piknym siedzeniu, okazujc, jakoby zwykego tylko doznaa omdlenia. Oglne jednak zdziwienie wzmagao si tym wicej, e za ni wielu innych optanych rwnie na ziemi upado, a wstali uwolnieni. Gdy wic Magdalena po trzeci raz w gwatownych boleciach na ziemi upada, zgiek sta si jeszcze wikszy. Marta pospieszya do niej, a gdy Magdalena znw przysza do siebie, bya prawie bez zmysw, pakaa gwatownie i daa, by j przenie do miejsca, gdzie siedziay wite niewiasty. Towarzyszki jej zatrzymyway j przemoc, mwic do niej: e przecie nie powinna by gupia. Zaniesiono j jednak na owo miejsce. azarz, Marta i inni poszli ku niej i zabrali j do gospody witych niewiast, ktre take tam si zeszy. Tymczasem wiatowa druyna, ktra przybya z Magdalen, ju umkna z widowni. Jezus uzdrowi jeszcze kilku lepych i innych, a potem poszed na d ku Swej gospodzie, mia jednak jeszcze w szkole nauk, na ktrej Magdalena znw bya obecna. Nie bya jeszcze wprawdzie zupenie uleczon, ale wzruszon do gbi i ju nie tak zbytkownie ubran. Zrzucia niepotrzebne i przesadne ozdoby, z cieniutkiej, koronkowej tkaniny, ktre, sabe jak pajczyna, zaledwie kilka razy mona byo nosi. Bya zakwefiona. Jezus mia i teraz nauk, ktra na wskro j przejmowaa; a gdy nadto spojrza na ni wzrokiem, wnikajcym do gbi duszy, popada znowu w omdlenie i znw jeden zy duch j opuci. Omdla wyniosy jej suebne. Marta i Maryja przyjy j przed synagog i zabray do gospody. Odtd bya jakby obkana; krzyczaa, wybuchaa paczem, biegaa po ulicach, woajc do ludzi, e jest wystpn grzesznic, wyrzutkiem ludzi. Z trudnoci usioway j niewiasty uspokoi. Dara na sobie suknie, burzya wosy, okrywaa si caa, jakby kryjc si przed widokiem ludzi. Gdy potem Jezus znajdowa si w gospodzie z uczniami i kilku Faryzeuszami, spoywajc stojc ma przeksk, wymkna si Magdalena z pord niewiast, wpada z rozpuszczonymi wosami, i przeciskajc si przez wszystkich, rzucia si do ng Jezusa i z kaniem bagaa, czy jest jeszcze dla niej ratunek. Faryzeusze, a nawet niektrzy uczniowie, zgorszeni i oburzeni na ni, rzekli do Jezusa, e nie powinien przecie duej cierpie, aby ta nierzdna niewiasta wszdzie wzniecaa niepokj. Nareszcie powinien jej da raz na zawsze odpraw. Lecz Jezus odrzek: Dozwlcie jej paka i narzeka, nie wiecie, co si z ni dzieje" poczym zwrci si do niej z pociech, mwic: auj z caego serca, wierz i ufaj, a wnet zyskasz spokj; teraz id, pena otuchy!" Marta, ktra towarzyszya jej ze suebnymi, wzia j znw do domu. Lecz spokj nie przybywa; przeciwnie, cigle zaamywaa rce i narzekaa; nie bya bowiem jeszcze cakiem uwolniona od szatana, ktry nka j

502

i trapi straszliwymi wyrzutami sumienia i zwtpieniem. Nie moga znale spokoju i mylaa, e jest zgubion. Na prob Magdaleny pospieszy azarz natychmiast do Magdalum, by obj jej posiado i zerwa tamtejsze jej stosunki. Jak wiadomo, miaa Magdalena pod Azanot i w okolicy obszary pola i winnic, ktre ju przedtem azarz z powodu jej marnotrawstwa obj w swj zarzd. Wskutek wielkiego natoku pody Jezus jeszcze noc z uczniami w poblie Damny, gdzie znajdowa si pikny pagrek, dogodny do nauczania, i gospoda. Gdy nazajutrz rano przyszy tu i niewiasty z Magdalen, zastay ju Jezusa, otoczonego mnstwem ludzi, oczekujcych pomocy. Skoro tylko bowiem rozesza si wie, e Jezus odszed, natychmiast wielu pospieszyo za Nim; a prcz tego, i ci wszyscy, ktrzy, chcieli Go wyszuka w Azanot; tak wic w cigu caej nauki napyway coraz nowe gromady ludzi. Po owym wypadku siedziaa teraz Magdalena podczas nauki przy witych niewiastach, caa przygnbiona i jakoby zbita. Jezus mwi gwatownie przeciw grzechom nieczystoci, dodajc, e grzechy te midzy innymi cigny ogie na Sodom i Gomor. Nadmienia jednak i o miosierdziu Boym i obecnym czasie aski, i prawie bagajc wzywa ludzi, by t ask przyjli. Trzy razy wrd nauki spojrza Jezus na Magdalen, za kadym razem upada na ziemi, a czarny opar z niej wychodzi. Bya jakby unicestwiona, wyblada, zwida i prawie nie do poznania. Strumienie ez zaleway j nieustannie. Bya zupenie przemieniona, bolaa z utsknieniem, by nareszcie wyzna przed Jezusem grzechy i otrzyma przebaczenie. Po nauce podszed Jezus ku niej na ubocze. Sama Maryja, i Marta przywiody j naprzeciw Jezusa, przed ktrym we zach z rozwianymi wosami rzucia si na twarz. Jezus pociesza j, a gdy si inni oddalili, pocza woa i prosi przebaczenia, wyznaa swe liczne wystpki, pytajc cigle: Panie, czy jest jeszcze dla mnie ratunek?" Jezus przebaczy jej grzechy. Wtedy prosia o ask, by ju wicej nie wracaa do grzechu. Jezus przyrzek jej to, pobogosawi j, i mwi z ni o cnocie czystoci i o Swej Matce, ktra czyst jest od wszelakiej zmazy. Wielbi J wysoce jako wybran ze wszystkich, czego nigdy zreszt z ust Jego nie syszaam, i poleci jej cakiem przylgn do Maryi i od Niej zasiga wszelkiej rady i pociechy. Gdy z Jezusem powrcia do niewiast, rzek Jezus: Bya wielk grzesznic; ale te bdzie wzorem wszystkim pokutujcym na wieczne czasy." Wskutek gwatownych wstrzni, alu i ez Magdalena nie bya ju prawie podobn do czowieka, bya jak chwiejcy si cie. Wszystkie niewiasty pocieszay j i objawiay jej mio. Pod wpywem tego uspokoia si, lecz pakaa i czua znuenie. Poniewa inne niewiasty wybieray si do Naim, Magdalena za za sab bya, by mc i z nimi, przeto Marta, Anna Kleofasowa i Maria Sufanitka, poszy z ni do Damny, by tu nieco wytchn i nazajutrz rano pody za tamtymi witymi niewiastami, ktre przez Kan poszy do Naim. Jezus za uda si z uczniami w poprzek doliny jeziora kpielowego. W 4 do 5 godzin przybyli do Gatefer, dosy wielkiego miasta, lecego na pagrku midzy Kan a Seforis. Na noc zatrzymali si przed miastem w gospodzie, blisko jaskini, zwanej jaskini Jana.

Jezus w Gatefer, Kislot i Nazaret


Nazajutrz rano pody Jezus ku Gatefer, a gdy ju by blisko, wyszli naprzeciw Niemu przeoeni szk i Faryzeusze, i przyjli Go. Lecz zaraz zaczli Go na wszystkie sposoby przekonywa i nalega, by nie zakca spokoju miasta, osobliwie by nie dopuszcza zbiegowiska i woania kobiet i dzieci. Moe sobie spokojnie naucza w ich synagodze, byle bez zaburzenia ludu, gdy to niechtnie

503

by widzieli. Jezus odrzek im stanowczo i surowo, e przychodzi do tych, ktrzy Go wzywali i podali i odpar ich obud. Na wiadomo jednak, e Jezus tu przybdzie, Faryzeusze polecili gminie, by kobiety trzymay si z dala, nie pokazyway si z dziemi na ulicy, nie wychodziy naprzeciw Nazarejczykowi i nie woay. Okrzyki takie, jak Syn Boy," Chrystus" s zgoa nieprawne i naganne; wszak wszyscy tu dobrze wiedz, skd On jest, kto s Jego rodzice i krewni. Chorzy mog ostatecznie zebra si okoo synagogi i da si uzdrowi; wszelki jednak zgiek i co tylko trci widowiskiem, jest niedopuszczalne. Poustawiali take chorych okoo synagogi wedug swego widzimisi, tak jakby tu mieli wyczne prawo rozporzdza wszystkim, co Jezus ma czyni. Tymczasem, ledwie zbliyli si z Jezusem do miasta, zobaczyli ku swemu zmartwieniu, e matki z dziemi obok i na rkach zapeniaj drog, i e dzieci wycigaj ku Jezusowi rce, woajc: Jezus z Nazaretu! Syn Dawida! Syn Boy! Najwitszy z prorokw!" Faryzeusze chcieli powypdza kobiety i dzieci, lecz na prno. Napieray ze wszystkich ulic i domw, tak e Faryzeusze, doprowadzeni do ostatecznoci, wycofali si z orszaku Jezusa. Lecz i uczniowie, otaczajcy Jezusa, byli jakby nieco wyposzeni i bojaliwi, i pragnli w duszy, eby to jako ciszej i z mniejszym naraaniem si odbywao; czynili nawet w tej mierze pewne dziaania. Jezus jednak skarci im ich lkliwo, usun ich na bok, przypuci dzieci do Siebie i okazywa im mio i serdeczno. Tak przyby a na plac przed synagog, wrd cigych okrzykw dzieci: Jezus z Nazaretu! Najwitszy prorok!" Nawet niemowlta przy piersi, ktre ani sowa jeszcze nigdy nie przemwiy, wznosiy okrzyki ku Jego czci, na wiadectwo i wzruszajcy dowd dla ludu. Przed synagog ustawiy si dzieci, chopcy z dziewcztami osobno, a matki z niemowltami za nimi. Jezus bogosawi dzieci, poucza matki i czelad, ktra take do Niego przystpowaa; o niej te wyrazi si Chrystus, e to take ich dziatki. Mwi take do uczniw o wielkiej wartoci dziatek przed Bogiem. Faryzeuszom byo to wszystko nie na rk; nastpnie zwrci si Jezus do chorych, ktrzy tymczasem musieli czeka, uzdrowi wielu, a potem naucza w synagodze o Jzefie i o godnoci dziatek, zwaszcza e Faryzeusze zaczynali znw co mwi o zakcaniu spokoju. Gdy Jezus wychodzi z synagogi, przystpiy do 3 niewiasty i wyraziy prob, e chc z Nim samym mwi. Gdy si uchyli, upady przed Nim i aliy si na swych mw, proszc, by im dopomg. Mw naszych mwiy nka zy duch, a nawet nas same nagabywa. Syszaymy, e pomoge Magdalenie, zmiuj si wic i nad nami!" Jezus przyrzek przyby do ich domw. Wprzd jednak poszed Jezus do domu niejakiego Symeona, prostodusznego czowieka, tego oddziau Esseczykw, ktrzy wchodzili w zwizki maeskie. By on w sile wieku, syn Faryzeusza z Dabrat koo Taboru. Stojco spoy Jezus z uczniami przeksk. w Symeon mia zamiar odda swe mienie na gmin i wanie teraz radzi si Jezusa w tej sprawie. Nastpnie uda si Jezus do mieszka niewiast i wda si w rozmow z nimi i z ich mami. Sprawa w rzeczy samej nie przedstawiaa si tak, jak one mwiy; chciay one zwali win na swych mw, chocia waciwie same byy winne. Po zbadaniu sprawy napomnia Jezus zwanionych maonkw do jednoci i modlitwy i zaleci im post i jamun. Po szabacie poszy te chore niewiasty za Nim, by sucha kazania, jakie mia mie na grze na pnoc od Taboru; Jezus bowiem nie pozosta tu, lecz poszed w kierunku poudniowym ku Kislot, ktrdy przechodziy niedawno wite niewiasty i Magdalena w drodze do Naim. W drodze poucza Jezus jeszcze raz Apostow o tym, co ich czeka i jak maj si zachowa, przyszedszy do Judei, gdzie nie bardzo dobre czeka ich przyjcie. Udziela im na nowo wskazwek, co do zachowania si, wkadania rk,

504

wypdzania czartw i da im powtrnie Swe bogosawiestwo, by ich umocni i napeni ask. W tym czasie przybyo do Jezusa trzech modziecw z Egiptu, a On, przedstawiwszy im wpierw wszystkie trudy nowego zawodu, przyj ich na uczniw. Jeden z nich zwal si Cyrynus. Byli to wsptowarzysze Jezusa z czasu pobytu Jego w Egipcie; obecnie liczyli okoo 30 lat. Rodzice ich jak mwili czcili dotychczas jako wit pamitk mieszkanie witej Rodziny i studni, z ktrej czerpano wod. Modziecy zwiedzili po drodze Betlejem i Betani, odwiedzili Maryj w Dotaim, a wreszcie przybyli tu, przynoszc Jezusowi pozdrowienie od swych rodzicw. Faryzeusze z Nazaret, dowiedziawszy si, e Jezus jest w Kislot, przybyli tu, zapraszajc Go do Jego miasta rodzinnego. Tych, ktrzy poprzedniego razu chcieli Go strci ze skay, nie byo midzy nimi. Przybysze prosili Jezusa, by przecie odwiedzi Swe miejsce rodzinne i tam take dziaa znaki i cuda. Wszyscy mwili s ciekawi sysze Jego nauk; moe nawet potem uzdrawia Swych chorych ziomkw. Zastrzegali sobie jednak z gry, by nie uzdrawia w szabat. Jezus przyrzek im, e przyjdzie i szabatu nie zamie, e jednak i tak zgorsz si nad Nim; co do uzdrawiania, obieca si zastosowa do ich woli, zapowiedzia jednak, e to wyjdzie im na szkod. Faryzeusze odeszli do Nazaretu, a wkrtce pody za nimi Jezus, nauczajc po drodze uczniw. Okoo poudnia przyby na miejsce. Naprzeciw wyszy tumy ludzi, przewanie z ciekawoci, a niektrzy take z yczliwoci; umyto przybyym nogi i podano przeksk. Jezus mia przy Sobie dwch uczniw z Nazaretu, Parmenasa i Jonadaba; u matki tego ostatniego, obecnie wdowy, stan gospod. Dwaj ci uczniowie byli Jego rwienikami z czasw modoci, a przyczyli si do Niego po mierci Jzefa podczas pierwszej wdrwki do Hebron. Uywa ich Jezus najczciej do poselstw i zlece. Jezus uda si przede wszystkim do kilku chorych, ktrzy prosili Go o pomoc, a o ktrych wiedzia, e wierz we i pomocy potrzebuj. Takich, ktrzy pojawili si raczej dla prby, lub z wyranym uproszczeniem uzdrowienia, Jezus pomija. Najpierw przyniesiono Mu pewnego modego Esseczyka, majcego jedn stron ciaa od urodzenia sparaliowan; na prob jego uzdrowi go Jezus zaraz na ulicy, a potem przywrci wzrok kilku lepym. Nastpnie wchodzi do pojedynczych domw i uzdrawia chorych, przewanie starcw obojga pci. Byli midzy nimi chorzy na wodn puchlin w najwyszym stopniu, a szczeglnie jedna niewiasta strasznie bya opuchnita. Ogem uzdrowi Jezus okoo pitnacie osb. Uda si potem do synagogi, gdzie rwnie zebrali si ju chorzy, lecz tych nie uzdrawia. Zachowa szabat bez adnego zakcenia. W synagodze czytano o rozmowie Boga z Mojeszem w Egipcie i z Ezechiela rozdz. 28 i 29. Rano naucza Jezus znowu w synagodze, lecz nie uzdrawia wicej. Okoo poudnia poszed z uczniami i kilku yczliwymi Nazareczykami drog ku Seforis do pewnej pobliskiej miejscowoci, jak to w szabat byo zwyczajem. Droga z Nazaretu do Seforis biegnie w kierunku pnocnym. Przewanie rwna, wznosi si z wolna w gr na kwadrans przed Seforis. Po drodze naucza Jezus pojedyncze gromadki ludzi, tu i wdzie si zbierajce. Gdzieniegdzie udawali si do Niego o porad zwanieni maonkowie, lub ssiedzi, a Jezus godzi i uspokaja zwanionych. Nie uzdrawia jednak nikogo. W drodze zbliyli si jeszcze raz do Jezusa owi dwaj modziecy, ktrzy ju tylekro prosili Go o przyjcie ich na uczniw. Jezus znowu zapyta ich, czy zechc opuci dom i rodzicw, rozda mienie ubogim, przyrzec lepe posuszestwo i by gotowymi na przeladowania. Na takie warunki wzruszyli modziecy ramionami i odeszli do

505

domu. Powrciwszy do Nazaretu, zwiedzi Jezus dom Swych rodzicw; tene by w dobrym stanie, lecz nie zamieszkany. Odwiedzi te najstarsz siostr Maryi, matk Marii Kleofy, ktra zarzdzaa domem, mieszkajc gdzie indziej. Nastpnie uda si z uczniami do synagogi, gdzie wypowiedzia surow, ostr nauk; nazwa Boga Swym Ojcem niebieskim, przepowiedzia sd surowy na Jerozolim i wszystkimi, ktrzy nie pjd za Nim; wreszcie zwrci si publicznie do Swych uczniw, mwic o przeladowaniach, jakie ich czekaj, zachcajc do wiernoci i wytrwaoci. Syszc Faryzeusze, e Jezus nie pozostanie tu i nie uzdrowi nikogo wicej, zaczli puszcza wodze swej zoliwoci, rzucajc w koo pytania: Kto On jest? Czym chce by? Skd Jego nauka? Przecie std jest rodem, ojciec Jego by ciel, Jego krewni, bracia, siostry std pochodz!" Mieli tu na myli Mari Helego, pierwsz crk Anny i jej dzieci Jakuba, Heliachima, Sadocha, uczniw Jana, Mari Kleofy i jej synw i crki. Jezus, nie odpowiadajc im, naucza spokojnie dalej uczniw. Wtedy jeden obcy Faryzeusz z okolicy Seforis, wielki zuchwalec, rzek: Kt Ty jeste? Czy zapomniae, e przed kilku laty, gdy jeszcze y Twj ojciec, robie z nim u mnie deski na ciany?" Gdy Jezus i teraz nic nie odpowiada, krzyknli: Odpowiedz! Godzi si to nie dawa odpowiedzi czcigodnym mom?" Jezus rzek wtedy do owego zuchwalca tak mniej wicej: Tak, obrabiaem wtenczas twoje drzewo, lecz przy tym spogldaem z alem na ciebie, e nie bd mg oswobodzi twego serca z twardego pancerza grzechu; teraz to si sprawdza. Nie bdziesz mia czci w Moim krlestwie, chocia pomagaem ci stawia twe ziemskie mieszkanie. Nigdzie nie doznaje prorok wzgardy, tylko w Swym miecie rodzinnym, we wasnym domu, ze strony wasnych krewnych". Najwicej gorszyy Faryzeuszw sowa Jezusa, wyrzeczone do uczniw: ,,Posyam was jako owce midzy wilki lej bdzie Sodomie i Gomorze w dzie sdu, jak tym, ktrzy was nie przyjm. nie przyszedem przynosi pokj, tylko miecz." Po szabacie oczekiwao wielu chorych na uzdrowienie, Jezus jednak ku wielkiej zoci Faryzeuszw nie uzdrawia. Niektrzy zoliwi ludzie poszli w lady Faryzeuszw, i chcc dokuczy Jezusowi, wykrzykiwali za Nim: Czy pamitasz to a to z czasw Twej modoci?" Faryzeusze znowu szydzili, e Jezus ma teraz mniejszy orszak ni za pierwszym razem, i zapytywali, czy nie zechce znowu zamieszka u Esseczykw. Esseczycy rzadko pojawiali si na publicznych naukach Jezusa; Jezus te niewiele wspomina o nich. Wyksztaceni z nich stali si pniej czonkami gminy. Jezusowi nie sprzeciwiali si w niczym i uznawali Go Synem Boym. Jezus poszed rzeczywicie do Esseczykw, u ktrych by take ostatnim razem, spoy tam z uczniami wieczerz i naucza a do nocy. Okoo dziesitej godziny powrci z Grnej Galilei Piotr, Mateusz i Jakub Starszy, pozostawiwszy innych Apostow w okolicy Seleucyi na wschd od jeziora Merom. Na ich miejsce wybrali si tam zaraz Andrzej, Tomasz, Saturnin, ktry take niedawno tu przyby, i jeszcze jeden Aposto. W nocy opuci Jezus z towarzyszami Nazaret i poszed ku grze Tabor, do miejscowoci, oddalonej o 2 godziny drogi, gdzie niedawno uzdrowi trdowatego obywatela, wracajc do Kafarnaum po wskrzeszeniu modzieca z Naim. Na drugi dzie zapowiedziana bya nauka na wyynie w poudniowo zachodniej stronie Taboru o p godziny drogi od stp waciwego Taboru. Jezus zatrzyma si znowu u miejscowego nauczyciela, ktry, spodziewajc si Jego przybycia, zebra ju u siebie kilku chorych. Uzdrowi tu Jezus jednego niemego. By tu te w chopiec, ktry wwczas tak zrcznie wywiza si z poselstwa, zleconego mu przez jego trdowatego pana; Jezus rozmawia z nim chwil. Chopiec ten zowie si Samuel i bdzie w przyszoci take uczniem Jezusa.

506

Jezus naucza na grze koo Tabor i przybywa do Sunem


Niedugo przyby i waciciel tej miejscowoci, w uzdrowiony trdowaty, i serdecznie dzikowa Jezusowi za uzdrowienie. Wstawia si te za innymi trdowatymi, dla ktrych kaza wystawi szaasy przy drodze, kdy mia Jezus przechodzi. Owiadczy si Jezusowi z gotowoci oddania czci swego majtku na cele wdrwek nauczycielskich Jezusa. Zaledwie zaczynao wita, wyszed Jezus z domu na drog. Czekao tu ju na Niego picioro ludzi, mczyzn i kobiet; kobiety stay osobno. Wszyscy byli trdowaci, a jedna kobieta drczona bya od zego ducha i cierpiaa na kurcze. Biedacy ci stali przy drodze, wzywajc pomocy Jezusa. Gdy Jezus si zbliy, upadli Mu do ng, a jedna z kobiet rzeka: Panie! jestemy z Tyberiady i dotychczas nie mielimy prosi Ci o pomoc. Faryzeusze powiadali nam, e jeste nieuytym i surowym wzgldem grzesznikw; syszelimy jednak e ulitowae si nawet nad Magdalen, e oswobodzie j i przebaczye jej grzechy. To dodao nam odwagi, wic przyszlimy za Tob a tutaj. Prawda, e moesz nas uzdrowi i oczyci. Nawet grzechy moesz nam odpuci, bo masz moc ku temu." Jezus bra kadego z nich z osobna na bok, sucha ich dokadniejszych zezna, o ile to byo potrzebne dla zwikszenia ich alu i lepszej skruchy. Z innymi nie postpowa tak, bo wiedzia, e nie jest to potrzebne. Uzdrowi wszystkich i odpuci im grzechy. Uzdrowieni, rozpywali si we zach wdzicznoci i prosili Go o rozkazy na przyszo. Jezus kaza im nie wraca do Tyberiady, lecz uda si do jakiej innej miejscowoci. Nadmieni przy tym, e nigdy nie bdzie ju w Tyberiadzie i rzeczywicie nie widziaam Go ju tam ani razu. Ludzie ci udali si potem na gr, gdzie Jezus mia naucza. Jezus za uda si do szaasu trdowatych, ktrych byo tu czterech czy piciu. Uzdrowi ich, da stosowne napomnienia i kaza im stawi si przed kapanami w Nazaret. Uzdrawiania zwykle nie trway dugo, ale wszystko odbywao si bez zbytecznego popiechu, z odpowiedni godnoci i spokojem; adne sowo nie byo zbytecznym, miao swoje znaczenie. Jednych pociesza Jezus, drugich upomina, z jednymi postpowa agodnie, z drugimi surowo, stosujc si zawsze trafnie do charakteru osoby. Dla wszystkich peen cierpliwoci i mioci, nie zapomina nigdy o waciwym celu. Do niejednych Sam szed, cho nie byo Mu po drodze, spieszy do nich jako najyczliwszy przyjaciel, nioscy ratunek, innych przeciwnie unika, kaza im szuka si i dugo na Siebie czeka. Na piknym tarasie grskim mia Jezus nauk, do zgromadzonych tumw. Staa tu kamienna mwnica, z ktrej zwykle nauczali prorocy. W dole rozcigaa si dolina Ezdrelon, a z niej wida byo ziemi Megiddo. Z okolicznych miast zebrao si mnstwo ludzi, przyprowadziwszy z sob wielu chorych, a midzy nimi take kilku z Nazaretu, ktrych Jezus tam uzdrowi nie chcia, a tu ich uzdrowi. Optanych uwalnia Jezus od czarta, a oni sawili gono Imi Jego. Naucza tu Jezus znowu o czterech pierwszych bogosawiestwach, o pokucie i nadejciu krlestwa, opowiedzia kilka przypowieci i wzywa wszystkich gorco do przyjcia aski, dopki jeszcze jest czas. Apostoowie przysuchiwali si pilnie, bo przy najbliszej wdrwce mieli dalej t nauk rozpowszechnia. Okoo poudnia zgromadzi Jezus Apostow i uczniw w koo Siebie u stp gry. Std rozesa ich na now wdrwk, pozostawiajc przy Sobie tylko Piotra, Jana i kilku uczniw. Mieli za rozej si trzema drogami po dwch; jedni w dolin Jordanu, inni w dolin ku Dotan, reszta wreszcie zachodni stron kraju ku Jerozolimie. Przy tej sposobnoci mwi im Jezus, e maj wybiera si w drog

507

bez pienidzy i zapasw, w jednej tylko sukni, z lask w rce. Maj szuka nie pogan i Samarytan, lecz zgubionych owiec Izraela. Dawa im wskazwki, jak maj zachowywa si w domach, przepowiada pokut, a w razie niegocinnego przyjcia i dalej, otrzsnwszy proch z ng. Na czasie byy te wskazwki, bo mieli wej teraz w okolice wicej wrogie, a przy tym po majcej rycho nastpi mierci Jana Chrzciciela miao i Jemu grozi przeladowanie. W tej stronie nie potrzebowali uczniowie pienidzy, bo wszdzie urzdzone byy dla nich gospody. Apostoowie, wysani w gr do Galilei i na drug stron Jordanu, otrzymali na drog nieco pienidzy, bo tam byo im potrzeba, ale nie byo tego wiele. Dla wyznawcw Jezusa nastawa teraz nowy okres i w nowe wchodzili otoczenie. Przed rozejciem si pobogosawi ich Jezus i da im jeszcze kilka wskazwek co do uzdrawiania i wypdzania czartw, rwnie pobogosawi im oliw, przeznaczon do pomazywania i uzdrawiania chorych. Oznaczy im przy tym miejsce, gdzie maj znowu z Nim si spotka. Jezus uzdrowi jeszcze wielu chorych, poczym rozpuci lud i poszed z Piotrem, Janem i reszt uczniw ku poudniowi do Sunem, odlegego o trzy godziny drogi. W lad za Nim poszo wielu tutejszych ludzi; midzy nimi by w czowiek, ktry ju raz w gospodzie koo Endor prosi by Jezusa o pomoc dla swych chorych synw, gdy Jezus szed z Samarii do Galilei. Obecnie prosi o to powtrnie Jezusa, a Ten przyrzek mu przyj do jego domu. Owe dwie optane niewiasty z Gatefer przyszy za Jezusem a tu na gr i tu je uzdrowi przez woenie rk. Przyszedszy nad potok Kison, uzdrowi Jezus przed przeprawieniem si na drug stron pewnego biednego trdowatego, ktry w opuszczeniu i w najwikszej ndzy mieszka tu ju od dwudziestu lat w szaasie, wystawionym przy drodze. Uzdrowiwszy go, posa go Jezus za innymi do Nazaretu, by stawi si przed kapanami. O zmierzchu przyby Jezus do Sunem i uda si prosto do domu owego czowieka, ktry Go wezwa do swych chorych dzieci. Wszystkie znajdoway si w bardzo opakanym stanie; najstarszy syn, szesnastoletni chopiec susznego wzrostu, by guchoniemy i lea wci na ziemi w strasznych kurczach, nieraz zwija si w kbek tak, e gow dotyka pit; przy tym by chromy i nie mg chodzi. Drugi syn by obkany, trapiony szaem przeladowczym. Dwie crki byy nadzwyczaj nieokrzesane i pochliwe. Cierpicego na konwulsje niemego uzdrowi Jezus jeszcze tego wieczora. Wyprawiwszy Piotra i Jana do miasta, uda si tylko z rodzicami do jego izdebki, uklk przy posaniu i pomodli si, poczym wsparszy si na rku, pochyli si nad jego obliczem, jak gdyby mwi co, lub dmucha mu w usta. Nastpnie uj go za rk i powsta. Chopiec zerwa si zaraz na rwne nogi i prowadzony przez Jezusa, przeszed si kilka krokw tam i z powrotem. Jezus zaprowadzi go samego do drugiej izby, a rozrobiwszy lin z ziemi, pomaza mu uszy wewntrz, za dwoma pierwszymi palcami prawej rki spd jzyka; chopiec zawoa zaraz niezwykym, piskliwym gosem: Sysz! mog mwi!" Rodzice i sudzy wpadli natychmiast i porwali chopca w objcia, objawiajc sw rado zami i krzykiem. Nastpnie upadli z chopcem na ziemi i czogali si u stp Jezusa, kajc z radoci. Tego wieczora rozmawia Jezus z ojcem chopca na osobnoci, objawiajc mu, e to winy jego ojca ci na nim. Ten, strwoony, zapyta, czy kara ciy bdzie na nim a do czwartego pokolenia, na co rzek mu Jezus, e moe win umorzy przez szczer pokut. Rano wyleczy Jezus z obkania przez woenie rk, drugiego syna i obie crki. Uzdrowione dzieci wyglday jak ze snu zbudzone i dziwiy si wszystkiemu. Przedtem zdawao im si wci, e kto chce je zabi i lkay si strasznie ognia. Uzdrowiwszy wczoraj chopca, rzek mu Jezus (co niezwykym byo u Niego), e ma pj, oznajmi wszystkim, co mu si przydarzyo. Skutkiem tego zbiego

508

si mnstwo ludzi, a przede wszystkim chorych; rano wic naucza Jezus na ulicy lud, uzdrawia dzieci i bogosawi im. Nastpnie poszed z Piotrem i Janem w dalsz wdrwk; szli szybko cay dzie i noc przez pola Ezdrelon w kierunku Ginnim, spoczywali za niewiele. Po drodze mwi Jezus, e zblia si koniec Jana i e potem ku Niemu zwrc si przeladowania. Nie naley jednak dobrowolnie naraa si na nie. O ile zrozumiaam z rozmowy, mieli uda si ku Hebron pocieszy tam krewnych Jana, by przez mier Jana nie powstay jakie rozruchy. wite niewiasty, a mianowicie Maryja, Weronika, Zuzanna, Magdalena i Maria Sufanitka, s teraz w Dotan koo Samarii. Mieszkaj u maonka Issachara, ktrego niedawno Jezus uzdrowi. Gospd nie zwiedzaj wcale. Za to Marta, Dina, Joanna Chusa, Zuzanna ona Alfeusza, Anna Kleofasowa, Maria Joanna Marka i wdowa Maroni, rozeszy si parami po gospodach, zobaczy, czy czego nie brakuje. Jest ich okoo dwanacie. Raniutko, gdy Jezus by z obu apostoami na poudnie od Samarii, nadeszli ku nim od wschodu owi uczniowie z Egiptu i syn Joanny Chusa. Egipscy ci uczniowie ju przeszo rok oddawali si w Hebron studiom, w Betlejem i Betanii zawarli cis znajomo z azarzem i uczniami Jezusa, wic byli ze wszystkim dobrze obznajomieni. Po jakim czasie dotar Jezus z towarzyszami do szaasw pasterskich, gdzie zeszed si ze witymi niewiastami po rozmowie z Samarytank u studni Jakuba i gdzie uzdrowi chorego syna gospodarza. Tu spoczli troch i posilili si. Pniej miaam widzenie, jak Jezus naucza koo jakiej studni robotnikw pracujcych w polu; opowiada im przypowieci o skarbie ukrytym w roli i o zgubionej i odnalezionej drachmie. Kilku suchaczw zamiao si przy tym, e owa niewiasta wymiataa cay dom, szukajc zgubionej drachmy, bo przecie oni nieraz wicej zgubili, a nie zadawali sobie takiego trudu. Gdy jednak Jezus wykaza im ich gupot, wytumaczy, co ta drachma oznacza, i jak jest cnot takie wymiatanie, zawstydzili si i nie miali si wicej. Ludzie ci zajci byli mceniem zboa, zoonego w sterty na polu. Odbywao si to za pomoc motw z drzewa, ktre walcowa maszyna podnosia i spuszczaa. Robotnicy podsuwali zboe pod nie, a wymcone ziarna zmiatali. Przyrzd umieszczony by w jamie, wykutej starannie w twardej skale, poprzecinanej barwnymi ykami. Nad tym rozpocierao si wielkie cieniste drzewo. Jezus naucza jeszcze tu i wdzie na polu, poczym uda si z kilku robotnikami do pobliskiego TenatSilo, skd ci ostatni pochodzili. Mieszkacy przyjli Go uprzejmie przed miastem, podali przeksk, umyli Mu nogi, a nawet chcieli Mu da inne suknie, lecz Jezus nie przyj. W synagodze naucza Jezus w przypowieci o krlu, ktry wyda wspania uczt.

cicie w. Jana Chrzciciela


Do zamku Macherus zjedali si ju od kilku tygodni zaproszeni przez Heroda gocie, szczeglnie z Tyberiady. Codziennie nowe urzdzano zabawy i uroczystoci i wyprawiano wspaniae uczty. W pobliu zamku sta otwarty okrgy budynek, dokoa z siedzeniami. Tu urzdzono rodzaj amfiteatru, w ktrym zaproszeni gocie przypatrywali si zapasom gladiatorw z dzikimi zwierztami. Tancerze i tancerki popisywali si swawolnymi tacami. Salome, crka Herodiady, wprawiaa si take do takich tacw, a wiczenia odbywaa w obecnoci matki przed metalowymi zwierciadami. Serobabel i Korneliusz z Kafarnaum nie przybyli wymwiwszy si przed Herodem niemonoci stawienia si.

509

Uwizionemu Janowi pozwolono w ostatnich czasach chodzi swobodnie po caym zamku; uczniowie mogli o kadej porze go odwiedza. Herod zagodnia tak dalece, e chtnie zgadza si wrci mu swobod, byle tylko Jan uzna jego maestwo za prawne, lub przynajmniej t spraw zaprzesta rozgasza; oczywicie Jan nie przyj wcale postawionego warunku, owszem w publicznych naukach, jakich kilka mia ju w zamku, a ktrym przysuchiwa si i Herod, wystpowa wci przeciw temu. Mimo to zamierza Herod w dzie swoich urodzin wypuci go na wolno; inne jednak zupenie plany knowaa jego ona i te, jak zobaczymy, uday si cakowicie. Herod chcia, by Jan da si widzie jawnie gociom, zebranym na uroczysto, a przez to uniewinni si przed nimi i udowodni im, e Janowi nie dzieje si tu adna krzywda. Zaledwie jednak zaczy si w Macherus bankiety, zabawy i stek wystpkw, nie ruszy si ju Jan krokiem z swej celi wiziennej i uczniom swym rozkaza si usun. Wiksza ich cz wrcia w okolice Hebronu, skd wielu z nich pochodzio. Crka Herodiady, zostajca zupenie pod wpywem matki, we wszystkim bya jej na rk. Wygldaa uroczo, ruchy miaa zbyt swobodne; ubieraa si bezwstydnie i w ogle miaa w sobie co bezczelnego, podpadajcego w oczy, a w dodatku uywaa wszelkich sztuczek i rodkw, by powszechn zwraca na siebie uwag. Nie bya ju zbyt moda. Wyraz twarzy miaa jaki chytry, szataski, ktry zachca rozpustnikw do spogldania na ni, ubiegania si o jej wzgldy; we mnie wzbudza widok jej, jak urok wa, wstrt i odraz. Porwna j mona najlepiej z wszetecznymi boginiami staroytnoci. Mieszkaa w osobnym skrzydle zamku od strony obszernego podwrza naprzeciw sali, w ktrej obchodzono uroczysto urodzin, a e sala ta leaa niej, wic z galerii mieszkania Herodiady wida byo na przestrza kolumnad sali. Przed sal Heroda urzdzono w podwrzu wspaniay uk tryumfalny wiodcy do sali, do ktrego dochodzio si po stopniach. Std bieg widok daleko na komnaty, wspaniale przystrojone zwierciadami, kwiatami, zotem i zieleni. Wzrok lepn po prostu od blasku pochodni i lamp, ktrych mnstwo owiecao sale i kruganki i cay gmach od gry do dou; co krok wida byo przerocza, wietliste obrazy, wspaniae naczynia. W domu uroczystoci zaja Herodiada wraz z orszakiem niewiast miejsce na wyszych galeriach swego mieszkania; wszystkie kobiety wspaniale byy przystrojone. Z ciekawoci patrzyy na to, co si dziao na dole. Na podwrzu ukaza si Herod w otoczeniu wspaniale przybranych goci, przeszed po kobiercach rozesanych na ziemi i skierowa swe kroki ku ukowi tryumfalnemu, gdzie powitaa go orkiestra; grono chopcw i dziewczt grao na rnych instrumentach, a pacholta powieway na powitanie girlandami kwiatw. Wszedszy po stopniach pod uk tryumfalny, ujrza Herod now niespodziank. Z przeciwnej strony zbliy si do orszak chopcw i dziewczt, a w ich rodku taczya Salome; za ni szy dzieci ubrane w cienkie obcise sukienki, rodzajem skrzydeek, u ramion; na wspaniaej, ozdobnej tacy niosy koron, przykryt przezroczyst tkanin. Salome miaa na sobie dug przezroczyst sukni, spit na nogach w kilku miejscach byszczcymi haftkami; na ramionach miaa zote piercienie, sznury pere i wianuszki z piknych pir, szyj i piersi zdobiy pery i zote wiecce acuszki. Dug chwil taczya przed Herodem, a potem wrczya mu ow koron. Jak wszyscy gocie tak i Herod zachwycony i olniony by tacem i wyrazi jej swj podziw, proszc zarazem, by jutro znowu zrobia mu t przyjemno. Trzeba bowiem wiedzie, e ju dawno spoglda na ni Herod podliwie, i na to liczya jej matka, chcc plan swj przeprowadzi. Std weszli wszyscy do sali, gdzie zaraz rozpocza si biesiada; niewiasty ucztoway osobno w pokojach Herodiady, a e niej pooona sala godowa w t

510

stron bya otwarta, wic biesiadnicy widzieli w pochyych zwierciadach w odbiciu wszystkie niewiasty. Wrd kwiatowych piramid i zielonych drzewek biy w sali wonne wodotryski, rozpryskujc si w koo cienkimi promieniami. Cay zamek owiecony by rzsicie pochodniami i jak jedna ogromna ponca pochodnia rozsiewa blask po okolicznych grach. Gdy ju biesiadnicy najedli si i dobrze napili, poprosili Heroda, by znowu zawezwa Salom do taca. Heroda nie trzeba byo dugo o to prosi, zrobiono miejsce na rodku, a biesiadnicy umiecili si pod cianami. Herod sam zasiad na tronie, majc przy boku kilku zaufanych Herodian. Niebawem nadesza Salome, ubrana w pajcz, przezroczyst tkanin w koronie na gowie; wosy czci przetykane byy perami i klejnotami, czci powieway w lokach koo gowy. Towarzyszyo jej kilka tancerek. Salome stana w rodku, towarzyszki w koo niej i rozpocz si taniec dziwny, polegajcy na wykrcaniu, wyginaniu i koysaniu ciaa na rne strony, tak karkoomnym, jak gdyby tancerki nie miay koci. Ciaa przybieray co chwila najrozmaitsze pozycje. W rkach trzymay wiece i chustki, ktrymi powieway i rzucay na wszystkie strony. Cao czya si w zamt nieuchwytny, drgajcy lubienoci i chuci, dranicy oczy i dze widzw. Salome przewyszaa wszystkie w tej umiejtnoci. Widziaam wyranie szatana przy jej boku, ktry zdawa si pomaga jej wykrca wszystkie czonki, by tym lepiej wykonaa ten ohydny taniec. Herod oszoomiony by i odurzony tym widokiem. Przy kocu zbliya si Salome do tronu, a jej towarzyszki taczyy tymczasem dalej, cigajc na siebie uwag goci; tylko wic najbliej stojcy mogli sysze, jak Herod rzek do niej: daj ode mnie co chcesz, a dam ci! Przysigam, e choby zadaa poow krlestwa, otrzymasz!" Salome mylaa chwil, wreszcie odrzeka: Pjd poradzi si matki, co mam zada." Posza te zaraz do komnaty niewieciej i powiedziaa to matce. Przewrotna niewiasta, uradowana, e speniaj si jej yczenia, kazaa jej zada od Heroda gowy Jana Chrzciciela. Salome wrcia do Heroda i rzeka: Chc, aby mi da natychmiast na misie gow Jana!" Niespodziewane te sowa, ktre tylko najblisi zaufani syszeli, raziy jak gromem Heroda; tego wcale si nie spodziewa. Lecz Salome domagaa si natarczywie dotrzymania przysigi, wic, cho niechtnie, kaza jednemu z Herodian zawoa kata, poleci mu ci Jana, a gow dorczy na misie Salome. Kat poszed speni rozkaz, a za nim po chwili wysza Salome. Herod, pod pozorem, e czuje si niezdrw, opuci sal z swymi zaufanymi. Zmartwiony by bardzo takim obrotem sprawy. Teraz dopiero, niestety za pno, tumaczyli mu poufni, e nie potrzebowa koniecznie zezwala na to: przyrzekli zarazem dotrzyma cisej tajemnicy, by nie zakci uroczystoci. Smutny i jakby nieprzytomny bka si Herod po swoich pokojach, a tymczasem zabawa sza dalej swoim trybem; gocie bawili si doskonale, wychwalajc gocinno Heroda. Jan wanie klcza w wizieniu z wycignitymi rkoma i patrzc w niebo modli si gorco. W koo niego rozchodzia si dziwna niebiaska wiato, wobec ktrej owietlenie sali Heroda podobne byo raczej do ognia piekielnego. Zatopiony w modlitwie, nie sysza Jan, e drzwi wizienia otworzyy si, a przez nie wszed kat, wziwszy z sob obu onierzy, strzegcych wejcia. onierze trzymali pochodnie w rku, lecz wobec jasnoci, otaczajcej Jana, wyglday one jak wiece w dzie zapalone. Salome czekaa w pobliu w przedsionku obszernego wizienia, posawszy katowi przez suebne mis, okryt czerwonym suknem. Kat przystpi do Jana, i pooywszy mu rk na ramieniu, rzek: Krl Herod przysa mnie tu, bym na tej misie zanis gow tw jego crce Salome." Jan, nie wstajc z ziemi, zwrci si ku niemu i nie dajc mu skoczy, rzek: Wiem, po co przychodzisz. Gdyby wiedzia co czynisz, to z pewnoci nie

511

zgodziby si jako narzdzie krla. Zreszt czy, co ci kazano; gotw jestem." To rzekszy, odwrci si od niego i klczc przed kamieniem, gdzie zwykle si modli, znowu pogry si w modlitwie. Widzc to kat, zabra si do wykonania okrutnego wyroku. Mia do tego maszyn, dajc si chyba porwna z apk na lisy. By to elazny piercie, a w nim po bokach dwa ostre elaza w ksztacie noyc; kat zaoy to na szyj klczcemu Janowi, pocign, czy te nacisn spryn, i w tej chwili przeciy ostrza szyj, oddzielajc gow od tuowia. Jan nie ruszy si nawet odcita gowa upada na ziemi, a z tuowia wytrysn potrjny strumie krwi, skraplajc gow i ciao witego i chrzczc go niejako w wasnej krwi. Pomocnik kata podnis martw gow za wosy i szydzc pooy na mis, a kat odda j zaraz czekajcej Salome. Salome chwycia mis z radoci, pomieszan z tajemn groz i odraz, jaka zwyka przejmowa ludzi grzesznych na widok krwi lub ran. Suebnej ze wiatem kazaa i naprzd, a sama sza za ni podziemnym krugankiem, niosc na misie wit gow. Ze wstrtem wycigna rk przed siebie i odwrcia w bok strojn gow, nie chcc patrze na niesiony ciar. Szy tak czas jaki wznoszcym si w gr krugankiem, a stany w sklepionej izbie kuchennej, lecej pod mieszkaniem Herodiady. Ta czekaa tu ju na nie; natychmiast zdja zason ze witej gowy i szydzc zacza pastwi si nad ni; poczym zdja ze ciany ostry roenek, ktrych dosy tam wisiao i zacza ku jzyk, policzki i oczy, nastpnie jak diabe nie czowiek rzucia wit gow na ziemi i nogami wepchna j przez okrgy otwr do rowu, w ktry wymiatano odpadki i miecie kuchenne. Tak nasyciwszy sw zo, wrci w potwr w ciele niewiasty wraz z crk do uciech i zabaw wystpnych, jak gdyby nic si nie stao. Zwoki Jana Chrzciciela, okryte skr, w ktr si zawsze odziewa, zoyli onierze na ou kamiennym. Wzruszeni byli bardzo tragicznym zgonem witego, lecz wkrtce zastpiono ich innymi, a tych zamknito, by nie wygadali si przed kim; w ogle wszystkim wtajemniczonym surowo nakazano milczenie. Gocie nie myleli wcale o Janie, wic zgon jego pozosta przez jaki czas w tajemnicy; owszem rozesza si bya pogoska, e wypuszczono Jana na wolno. Gody trway tymczasem dalej; po Herodzie zacza przyjmowa hucznie goci Herodiada. Co do zgonu Jana przedsiwzito wszelkie rodki ostronoci. Uwiziono piciu wiadkw stracenia, a mianowicie obu stranikw, kata, jego pomocnika i suebne Salomy, ktra okazywaa al z powodu cicia Jana. Przed wizieniem postawiono nowe strae. Poufnik jeden Heroda mia nakaz nosi przez jaki czas ywno do wizienia, by nikt nie domyli si, co zaszo.

Jezus w Tenat Silo i Antipatris


Podczas, gdy takie rzeczy dziay si w Macherus, bawi Jezus w TenatSilo i tu od ludzi, wracajcych z Jerozolimy, dowiedzia si o zaszym tam wielkim nieszczciu. Przy wielkiej budowie na grze wityni zapady si niedawno wieo postawione mury, grzebic w swych gruzach mnstwo robotnikw i osiemnastu budowniczych, przysanych przez Heroda. Jezus wyrazi Swe wspczucie dla niewinnie zasypanych ludzi; powiedzia przy tym, e cho wielk jest w tym wypadku wina budowniczych, nie jest jednak wiksza od winy Faryzeuszw, Saduceuszw i tych wszystkich, ktrzy dziaaj przeciw Jego krlestwu. To te i oni zgin pod gruzami swej zdradliwej budowy. Budowla ta, o ktrej mowa, cigna si na przestrzeni kwadransa drogi, a miaa suy do tego, by skierowa wod, odpywajc ze stawu Betesda, na gr ku wityni i ni spukiwa z podwrza wityni do jaru krew z ofiar. Staw ley w tyme jarze

512

wyej; zasila go woda ze rda Gihon, a zbyteczna woda odpywa w jar. Budowa urzdzona bya tak, e trzy sklepione ganki wiody pod gr, za przez dolin od poudnia ku pnocy wiody na gr dugie arkady, dwigajce wodocig. Ustawiono wysok wie i za pomoc maszynerii koowej wycigano worami wod na wierzch. Budow prowadzono ju dugo, i dopiero ostatnimi czasy, gdy brako odpowiedniego materiau i budowniczych, zwrci si Piat do Heroda za rad jednego z czonkw Rady", tajemnego Herodianina. Herod przysa jako budowniczych rwnie Herodian. Ci z polecenia Heroda umylnie w ten sposb budowali, by wszystko si zawalio, bo chcieli przez to jeszcze wicej rozjtrzy ydw na Piata. Budowali wic na drewnianych rusztowaniach, u spodu szeroko, zostawiajc prni w rodku, za u gry coraz wej, ale dajc coraz ciszy materia. Gdy ju wszystko byo gotowe, kazali usun rusztowania, podtrzymujce budowl, twierdzc, e ju wszystko stoi mocno. Sami stanli tymczasem na tarasie naprzeciw budowli. Mnstwo robotnikw pracowao podczas tego na wysokich sklepieniach. Zaledwie usunito rusztowania, zaczy si z trzaskiem wali olbrzymie mury. Rozleg si krzyk i jki, nieszczliwi robotnicy zaczli ucieka na wszystkie strony. Kby pyu wzbiy si w gr, trzask i omot rozleg si daleko, gruzy przywaliy wiele mniejszych pobliskich mieszka, przy czym zgino mnstwo robotnikw i ludzi, mieszkajcych u stp gry. Jednak i sprawcy tego nieszczcia nie uszli kary. Od silnego wstrznicia ziemi zawalio si rwnie rusztowanie, na ktrym stao osiemnastu zdrajcw, grzebic ich wraz z innymi w gruzach. Wypadek ten zaszed tu przed uroczystym obchodem urodzin w Macherus i dlatego to nie pojawi si tam aden z rzymskich oficerw i urzdnikw. Piat rozzoci si za to bardzo na Heroda i poprzysig mu w duszy zemst; bo te bya to ogromna budowa i niezmiern przez to wyrzdzono szkod. Od tego czasu gniewali si na siebie Piat i Herod i pojednali si dopiero przy mierci Jezusa, tj. przy zburzeniu prawdziwej wityni. Tamto zawalenie si sprowadzio mier winnych i niewinnych, to ostatnie sprowadzio sd na cay nard. Zawalona budowla zasypaa cay wwz, skutkiem czego zatamowa si odpyw stawu Betesda, a zatrzymana woda utworzya jakby drugi staw. Zaraz po wypadku wysa by rozgoryczony Piat urzdnikw do Macherus, by Herod wytumaczy si z tego, lecz ten wypar si wszelkiego wspudziau w tej sprawie. Jezus uzdrowi w Tenat wielu lepych. Nastpnie uda si z Piotrem i Janem przez Sychem do Antipatris. Po drodze zagadywali Go nieraz Piotr i Jan, czy nie zechce wstpi do Arumy, lub innych miejscowoci, lecz Jezus odpowiada, e nie przyjoby Go tu, wic szli prosto do Antipatris. Po drodze naucza ich Jezus o modlitwie w przypowieci o czowieku, ktry w nocy puka do drzwi swego przyjaciela i prosi go o poyczenie trzech chlebw. Wieczorem przybyli w okolic Antipatris, obfit w drzewa, i zaszli na noc do gospody. Antipatris, pikne miasto, pooone nad rzeczk, zbudowane jest przez Heroda ku czci Antipatra na miejscu mniejszego miasteczka Kafar Saba. W wojnie z Machabeuszami obozowa w KafarSaba wdz Lysiasz; ju wtedy otoczone byo miasto murem i wieami. Lysiasz, pobity przez Jud Machabeusza, pojedna si tu z nim, powstrzyma inne ludy od napaci na Jude i sam zoy bogate podarunki na odbudowanie wityni. Tdy prowadzono pojmanego Pawa do Cezarei. Miasto ley o sze godzin drogi od morza. Otoczone jest w koo ogromnymi drzewami; wewntrz s co krok ogrody i okazae aleje, cae miasto kryje si prawie w zieleni. Zbudowane jest na sposb pogaski; wzdu, ulic wiod wszdzie portyki. Z gospody poszed Jezus z Piotrem i Janem do miasta i

513

uda si do domu naczelnika miasta, Ozjasza. Dla niego to gwnie Jezus tu przyby, znajc jego nieszczliwe pooenie. Crka Ozjasza bya bardzo chora, wic Ozjasz prosi Jezusa o pomoc i w tym celu posa by sug do gospody na przedmiecie, proszc Jezusa do siebie. Jezus obieca przyj i teraz speni t obietnic. Ozjasz przyj przybyych z oznakami wielkiej czci, umy im nogi i chcia zaraz zastawi posiek. Jezus jednak odoy to na pniej i zaraz uda si do chorej; dwaj Apostoowie poszli tymczasem na miasto zapowiedzie mieszkacom, e w synagodze godz odbdzie si nauka. Ozjasz by to m ju blisko 40sto letni. Chora jego crka, Michol, liczya okoo czternastu lat. Leaa na posaniu blada, wychuda i bya tak obezwadniona, e nie moga ruszy adnym czonkiem, gowy podnie ani obrci nie moga, a rce musia jej dopiero kto drugi podnosi i przesuwa, gdy chciaa zmieni ich pooenie. W takim stanie zasta j Jezus, zbliywszy si do jej posania; matka tam obecna, oddaa Jezusowi pokorny ukon. Zwykle sypiaa matka po drugiej stronie posania na poduszce, by w kadej chwili by crce pomocna. Obecnie, gdy Jezus uklk przy niskim posaniu, stana z uszanowaniem naprzeciw, ojciec za sta w nogach ka. Jezus rozmawia chwil z chor, potem pomodli si, tchn na jej twarz, a skinwszy na matk, kaza jej uklkn naprzeciw, co te ona uczynia. Wtedy Jezus nala na do troch oliwy, ktr mia przy Sobie, i pomaza dwoma pierwszymi palcami prawej rki skronie i czoo chorej dziewczynki, take okcie prawej i lewej rki i przez kilka chwil trzyma Sw rk na jej okciach. Nastpnie kaza matce rozpi sukni chorej na odku i pomaza rwnie to miejsce. Tak samo pomaza Jezus nogi chorej, kazawszy matce uchyli nieco okrycie. Poczym rzek: Michol, podaj Mi praw rk, a matce lew!" Chora po raz pierwszy podniosa obie rce i im podaa. Powsta, Michol!" rzek Jezus. I oto, wyndzniae, blade dziecko usiado na posaniu, a po chwili stano na nogi, chwiejc si jeszcze, odzwyczajone od chodu. Jezus, trzymajc j z matk za rce, zaprowadzi j w objcia uszczliwionego ojca. Z rk ojca posza w objcia matki. Wszyscy troje pakali z radoci, i wdzicznoci przejci, upadli Jezusowi do ng. Po chwili zeszli si sudzy i suebne, wielbic radonie imi Pana. Jezus kaza przynie chleba i winogron, kaza je wycisn, pobogosawi ten posiek i kaza dziewczynce si kilka razy posili. Dziewczynka ubrana bya w dug koszul z delikatnej, naturalnej weny. Przd koszuli zapina si na ramionach, mona wic byo otwiera go. Ramiona owinite byy szerokimi pasami z tej samej materii, co i koszula. Pod koszul nosia rodzaj szkaplerza, spadajcego na plecy i piersi. Po uzdrowieniu okrya j matka obszern, lekk zason. Uzdrowiona chodzia z pocztku chwil chwiejnie i niezgrabnie, jak ten, co cakiem zapomnia chodzi i prosto sta, potem usiada i posilia si troch. Niedugo nadeszy jej przyjaciki i rwieniczki, zdjte ciekawoci, pomieszan z trwog, by si naocznie przekona o jej rozgoszonym ju uzdrowieniu. Ujrzawszy je, wstaa dziewczynka i chwiejc si, prowadzona za rk przez matk, podesza ku nim. Dziewczta z radoci uciskay j i pomagay jej chodzi. Tymczasem Ozjasz pyta Jezusa, czy przypadkiem choroba dziecka nie bya kar za winy rodzicw, na co Jezus mu odrzek: Jest to zrzdzenie Boe." Przyjwszy jeszcze podzikowanie towarzyszek uzdrowionej, poszed Jezus na podwrze, gdzie ju zebrao si mnstwo chorych. Tu byli take Piotr i Jan, powrciwszy z miasta. Uzdrowiwszy chorych wszelkiego rodzaju, uda si Jezus w otoczeniu tumw do synagogi, gdzie ju czekali Go Faryzeusze i nowe tumy suchaczy. Jezus opowiedzia przypowie o pasterzu, i stosujc j do Siebie, rzek, e On wanie szuka zgubionych owiec, e wysa Swoje sugi na znalezienie ich i gotw jest

514

umrze za owce Swoje. Mam trzod mwi na Mej grze i ta jest bezpieczna, a jeli wilk porwie ktr z tych owiec, to ju jej wasna wina." Potem opowiedzia drug przypowie, zastosowan do Swego posannictwa, a w kocu rzek: Mj Ojciec ma winnic." Faryzeusze spojrzeli na te sowa szyderczo po sobie. Jezus tymczasem opowiada dalej, jak to li najemnicy le si bd obchodzi ze sugami Ojca Jego, jak to Ojciec posya teraz Swego wasnego Syna, ale i tego odepchn i zabij. Teraz ju otwarcie wymiewali si Faryzeusze i szydzili, pytajc jeden drugiego: Co to za jeden? co On chce? Skd wzi Jego ojciec winnic? Musia rozum straci! To jaki gupiec, zaraz to pozna." Wymiali pogardliwie nauk Jezusa, a gdy Jezus wyszed z obu uczniami z synagogi, jeszcze w drodze wykrzykiwali za Nim rne obelgi; zdziaane cuda przypisywali czarnoksistwu i pomocy diaba. Jezus, nie zwracajc na to uwagi, powrci do domu Ozjasza, gdzie uzdrowi jeszcze kilku chorych, czekajcych na podwrzu; potem posili si troch i przyj ofiarowany Mu na drog chleb i balsam. Jezus uzdrawia chorych w rozmaity sposb, a wszystko miao osobne, tajemnicze znaczenie. Chocia widziaam to na wasne oczy, nie da si to jednak tak wiernie opisa. Sposb uzdrawiania mia zwizek z tajemn przyczyn i znaczeniem choroby, z duchowymi potrzebami czowieka. Tak np. pomazani olejem, otrzymali pewne wzmocnienie duchowe i si, zastosowan do znaczenia alegorycznego oliwy. adna czynno nie bya bez waciwej sobie treci. Przez takie formy zewntrzne ustanawia Jezus zarazem rozmaite obrzdy, ktre pniej zastosowywali w Imi Jego wici i uzdrawiajcy kapani, juto otrzymawszy je z tradycji, juto z natchnienia Ducha witego. By sta si czowiekiem, wybra Syn Boy ciao najczystszego stworzenia i przyszed na wiat zgodnie z warunkami natury, jakkolwiek w sposb nad natur. Podobnie jako rodkw uzdrawiajcych uywa zwykych rzeczy stworzonych, ale czystych i pobogosawionych przez si, dlatego rwnie kaza uzdrowionym je chleb i pi sok winny. Czasem uzdrawia z odlegoci przez sam rozkaz, by da pozna, e przyszed wybawia wszystkich bez wyjtku w sposb najrozmaitszy, zadouczyni za wszystkich wierzcych przez jedn mier krzyow, w ktrej zawarte byy wszystkie boleci i mki, wszystkie pokuty i zadosyuczynienia. Najpierw rnymi kluczami mioci otwiera Jezus kajdany doczesnej niedoli i kary, naucza rozmaicie, uzdrawia w rny sposb, dawa wszelk moliw pomoc, a wreszcie otworzy bram przejednania nieba, bram czyca, gwnym kluczem, kluczem krzya. Michol, crka Ozjasza, od modoci obezwadniona bya chorob, ale obezwadnienie to byo dzieem aski Boej. Choroba gnbia j przez cay czas, w ktrym najwiksze bywaj pokusy grzechowej rodzice wiczyli si przy niej w mioci i cierpliwoci. Gdyby od zarania ycia swego bya zdrow, co by si te byo stao z ni i jej rodzicami? Nie byliby tak wygldali Jezusa, nie otrzymaliby szczcia z rk Jego; nie uwierzyliby w Niego, a On nie byby chor uzdrowi i namaci, co dodao jej wielkiej siy i wzmocnienia na ciele i na duszy. Choroba jej bya prb, nastpstwem wewntrznych skonnoci grzechowych, ale zarazem bya dobroczynnym zakadem wychowawczym i leczniczym dla jej wasnej duszy i dusz jej rodzicw. Jej cierpliwo i wytrwao rodzicw wspdziaay z ask, przynoszc im w nagrod wytrwanie w przeznaczonej walce, zdrowie duszy i ciaa, uyczone rk Jezusa. Co za aska by sptanym przez wszystko zo, a przecie zachowa w duchu wolno i skonno do dobrego a do czasu przyjcia Pana, ktry oswobodzi dusz i ciao! Jezus rozmawia duszy czas z Ozjaszem. Ten opowiada Mu o zawaleniu si wiey Siloe, przy czym tylu ludzi zgino, wspominajc z odraz imi Heroda,

515

ktrego wielu uwaao tajemnie za sprawc tego czynu. Jezus rzek mu na to, e wiksze klski czekaj zdrajcw i faszywych budowniczych, a jeli Jerozolima nie przyjmie zbawienia, to taki sam los czeka wityni, jak ow wie. Mwic o chrzcie Jana, wyraa Ozjasz nadziej, e Herod wypuci Jana w dzie swych urodzin, na co mu rzek Jezus, e Jan zostanie uwolnionym w swoim czasie. Gdy Jezus by w synagodze, mwili Mu Faryzeusze, by mia si na bacznoci, gdy Herod moe Go wtrci do wizienia, jak Jana, jeli tak dalej bdzie postpowa. Jezus pomin ich mowy milczeniem. Z Antipatris wyszed Jezus z Piotrem i Janem okoo pitej po poudniu i poszed na poudniowy zachd ku Ozenzara, oddalonego o 4 5 godzin drogi. W Antipatris stoj obozem rzymscy onierze. Przez miasto to przewo ku jezioru mnstwo pni drzewnych, przeznaczonych do warsztatw okrtowych. I teraz spotyka Jezus wielk liczb wozw naadowanych drzewem. Do wozw zaprzone byo po kilka par wielkich wow; eskortowali je rzymscy onierze. W okolicznych lasach cinali robotnicy drzewa i zaraz na miejscu je obrabiali. Robotnikw, tym zajtych, Jezus po drodze poucza. Pno wieczorem stanli w Ozenzara, miejscowoci przedzielonej rzek na dwie czci. Jezus stan gospod u Swych znajomych i zaraz zabra si do nauczania ludzi, zgromadzonych przy gospodzie; uzdrawia przy tym chore dzieci i bogosawi je. Jezus by tu ju raz dawniej, gdy szed do chrztu.

Jezus w Betoron i w Betanii


Z Ozenzara do Betoron byo okoo 6 godzin drogi. Gdy dochodzili do Betoron, wysa Jezus Jana i Piotra naprzd, a sam jeden szed za nimi. Wtem nadeszli z przeciwka owi egipscy uczniowie i syn Joanny Chusa, przynoszc Mu wiadomo, e wite niewiasty obchodz szabat w Machmas, miejscowoci lecej w przesmyku grskim, o cztery godziny drogi std na pnoc, i tak samo daleko od Betanii. Jest to to samo miejsce, gdzie Jezus w dwunastym roku ycia odczy si by od rodzicw i powrci do wityni. Maryja zauwaya Jego nieobecno, mylc, e znajduje si na przedzie w Gofna, i dopiero gdy Go i tu nie znalaza, wrcia do Jerozolimy, przejta trwog i smutkiem. W Betoron jest szkoa Lewitw, ktrej nauczyciel znanym by dobrze w. Rodzinie; tu nocowali niegdy Joachim i Anna, odprowadzajc Maryj do wityni, a i Ona sama bya tu, wracajc do Nazaretu jako oblubienica Jzefa. Rwnoczenie z Jezusem przybyli take uczniowie z Jerozolimy i siostrzecy Jzefa z Arymatei. Jezus poszed zaraz do Synagogi i odprawi czytanie szabatowe, przy czym stawiali Mu czasem Faryzeusze zarzuty. Po nauce uzdrawia Jezus w gospodzie chorych, midzy nimi kilka niewiast, cierpicych na krwotok, i bogosawi chore dzieci. Faryzeusze zaprosili Go byli na uczt; gdy wic teraz dugo nie przychodzi, przyszli powtrnie wezwa Go, mwic, e wszystko ma swj czas, take i uzdrawianie, wic dosy ju tego, bo szabat jest przecie dniem Boym. Jezus rzek im na to: Nie znam innego czasu i innej miary, jak tylko wol Ojca niebieskiego." Koczy wic dalej Swoje zajcie, i dopiero potem poszed z uczniami na uczt. Podczas uczty znowu wynajdywali Faryzeusze rne zarzuty. Chodz pogoski mwili e wraz z Tob wdruj rne zej sawy niewiasty." Syszeli bowiem, o nawrceniu si Magdaleny, Marii Sufanitki i Samarytanki. Na to rzek im Jezus: Gdybycie Mnie uznali, mwilibycie inaczej. Na to przyszedem, by litowa si nad grzesznikami. S rany jawne, zewntrzne, po ktrych uleczeniu czowiek zaraz si oczyszcza; lecz s wrzody wewntrzne, ukryte, i wtedy czowiek wydaje si czystym, cho wewntrz jest peen kau."

516

Zarzucali Mu dalej Faryzeusze, e uczniowie Jego nie myj si przed jedzeniem; Jezus da im na to zaraz trafn nauk, wykazujc im ich obud i nadawanie sobie pozoru witoci. Na ich zarzut o zych niewiastach opowiedzia im Jezus przypowie o dwch dunikach, pytajc, ktry dunik jest lepszy, czy ten, ktry wiele winien i pokornie prosi o darowanie, obiecujc wszystko sumiennie odrobi, czy te ten, ktry take wszystko winien, ale wci dalej zbytkuje i nie tylko nie uiszcza si z dugu, ale jeszcze le si obchodzi ze swym przyznajcym si dunikiem. Opowiada im take przypowie o dobrym pasterzu i o winnicy, tak samo, jak w Antipatris. Faryzeusze jednak wszystko to przyjmowali chodno i obojtnie. Noc przepdzi Jezus z uczniami w szkole Lewitw. Do Jerozolimy jest std sze godzin drogi. Grna cz miasta pooona jest tak wysoko, e wida je a z Jerozolimy. Dolna dzielnica ley u stp gry. Std uda si Jezus do Betanii, nigdzie po drodze nie wstpujc; tylko w Atanat bawi chwil. azarz powrci by ju z Magdalum do Betanii. W Magdalum uporzdkowa cae gospodarstwo, i osadzi tam zarzdc dla strzeenia zamku i caej posiadoci. Mczynie, ktry y z Magdalen, wyznaczy na mieszkanie posiado, pooon w grach koo Ginnim, przeznaczajc mu dochody z niej, a on przyj odpraw bez oporu. Magdalena przybywszy do Betanii, zaja zaraz mieszkanie po swej zmarej siostrze, cichej Marii, ktra j niezmiernie kochaa. Ca noc przepdzia we zach. Gdy Marta rano ja odwiedzia, znalaza Magdalen z rozpuszczonymi wosami, lejc gorzkie zy na grobie siostry. Niewiasty z Jerozolimy poszy wkrtce z powrotem do domu, odbywajc ca drog pieszo. Magdalena, chocia nie przywyka do chodzenia, osabiona chorob i niezwykym wstrzniciem, upara si take i pieszo i wykonaa swj zamiar, chocia pokaleczya sobie przez drog nogi. Wyglda blado, na licach ma bruzdy, wyorane zami. Wszystkie niewiasty tchn ku niej od czasu jej nawrcenia najwysz mioci i wspieraj j na kadym kroku. Biedna Magdalena nie moga oprze si tsknocie jak najprdszego ujrzenia Jezusa i podzikowania Mu. Wysza wic na przeciw przeszo godzin drogi i upada Mu do ng, skrapiajc je zami wdzicznoci i pokuty. Jezus uj ja za rk, podnis i rozmawia z ni uprzejmie, podajc jej za wzr zmar siostr i polecajc jej pokutowa tak szczerze, jak tamta pokutowaa, chocia nie popenia grzechu. Magdalena powrcia ze suebn zaraz inn drog do domu. Jezus tymczasem wszed z obu uczniami do ogrodw azarza. Ten wyszed naprzeciw, wedug zwyczaju umy im w przysionku nogi i poda przeksk. Nikodema nie byo tu, tylko Jzef z Arymatei. Jezus nie pokazywa si obcym; przebywa wci wewntrz domu i obcowa tylko z domownikami i niewiastami. Z Maryj rozmawia na osobnoci o mierci Jana, o ktrej Ona ju wiedziaa przez wewntrzne objawienie. Jezus poleci jej powrci do Galilei w przecigu omiu dni, zanim galilejscy gocie Heroda bd tam powraca z Macherus, by nie doznaa w drodze adnych przeszkd. Uczniowie wyruszyli do Judei rwnoczenie z Jezusem, ale innymi drogami. Idc od miasta do miasta, od wsi do wsi, wstpowali wszdzie do domw, zapytujc: Czy nie ma tu chorych, bymy ich uzdrowili w imi Jezusa, mistrza naszego, bymy im za darmo udzielili tego, co On nam da darmo?" Jeli byli chorzy, namaszczali ich oliw, a ci zaraz odzyskiwali zdrowie. Z Betanii poszed Jezus rano przez gr Oliwn do pooonej w pobliu osady, gdzie mieszkali robotnicy i murarze, znajdujcy cige zajcie przy budowach koo wityni. Ubogie niewiasty gotoway im lich straw na kilku wystawionych kuchniach. Midzy robotnikami byo wielu z Galilei i takich, ktrym znana ju bya

517

nauka Jezusa i cuda; byli i tacy, ktrych Jezus uzdrowi. Niektrzy pochodzili z Giszala, z dbr krlika Serobabela, a najwicej byo ludzi z maej miejscowoci pooonej koo Tyberiady na pnocnym stoku wyyny, okalajcej dolin Magdalum. Jezus uzdrowi tu wielu chorych. Wszyscy wywodzili przed Nim swe ale z powodu nieszczcia, zaszego przed 14 dniami przy zawaleniu si budowy, prosili Go, by pomg poranionym, ktrzy po tym wypadku pozostali jeszcze przy yciu. Jak mwili, stracio tam ycie, oprcz owych 18 zdrajcw, 93 ludzi. Jezus poszed tam rzeczywicie, pocieszy i uzdrowi tych biedakw. Tych, ktrzy mieli rany na gowach, uzdrawia przez namaszczenie oliw i dotknicie si zranionego miejsca. Niektrzy mieli zgniecione rce, tak, e kawaki koci sterczay na zewntrz; Jezus skada uamane koci, pomazywa je i trzyma chwil w rce i zaraz koci si zrastay. Inni znowu mieli zamane rce i trzymali je na temblaku; tym take pomazywa Jezus chore miejsce, trzyma je chwil w rku, a rana w tej chwili goia si, chory mg zdj temblak i swobodnie porusza rk. Podobnie uzdrawia rany tych, ktrzy utracili jaki czonek ciaa. Zebrani alili si przed Jezusem, e dawniej mieli cho jak pomoc w uzdrawiajcej wodzie sadzawki Betesda, lecz teraz ustao to zupenie, z nikd nie maj pomocy i ndzny musz wlec ywot, a od dawna ju nie sycha o adnym uzdrowieniu. Jezus pociesza ich i bardzo wzruszajco do nich przemawia. Mwi, e wiksza jeszcze ao bdzie, gdy miecz spadnie na Galilejczykw. Upomina ich, by bez szemrania pacili cesarzowi podatki, a jeli nie bd w stanie zapaci, to niech poprosz azarza w Imi Jego, a pewnie im nie odmwi. Idc z powrotem przez gr Oliwn, zapaka Jezus i rzek: ?Jeli miasto nie przyjmie zbawienia, zburzona zostanie witynia, jako te budowle si zapady, a mnstwo ludzi zginie pod jej gruzami". Zawalenie si wodocigu nazwa Jezus wyobraeniem, majcym suy za cig przestrog dla mieszkacw. Nastpnie uda si Jezus do domu przed bram betlejemsk Jerozolimy, gdzie gocili niegdy Jzef i Maryja, idc dnia czterdziestego po narodzeniu Jezusa, ofiarowa Go do wityni. Tu nocowaa Anna, wdrujc do bka Jezusa; tu by take i Jezus w dwunastym roku ycia, kiedy opuciwszy rodzicw koo Machmas, powraca do wityni. Gospodarzami tej szczupej gospody byli poboni prostoduszni maonkowie. Zatrzymywali si tu nieraz Esseczycy i inni poboni podrni. Obecnie gospodaroway tu dzieci tych, ktrzy przyjmowali swego czasu wit Rodzin; y jeszcze jeden starzec, ktry wszystko dobrze pamita. Jezusa nie pamitali ju, bo nie by tu u nich wicej od owego czasu; myleli, e to Jan Chrzciciel, bo chodzia pogoska, e wypuszczono go ju z wizienia. Poczciwi ci ludzie czcili wielce pami bytnoci u nich Jezusa. Zaprowadziwszy Go w kt izby, pokazali Mu lalk, owinit w pieluszki, ubran tak samo, jak Jezus by ubrany, gdy Go Maryja niosa do wityni. Lalka leaa w bku, podobnym do tego, jaki Jezus mia w Betlejem, w koo wieciy si kaganki i lampy okryte rodzajem lampionw. Z chlub pokazywali to Jezusowi, mwic: ?Tu u nas by ze Sw Matk Jezus z Nazaretu, wielki Prorok, urodzony przed 33 laty w Betlejem. Co od Boga pochodzi, mona przecie czci, wic i my obchodzimy przez 6 tygodni dzie Jego urodzin, bo przecie i Herod tak obchodzi swe urodziny, cho nie jest prorokiem. Ludzie ci przez obcowanie z Ann i innymi powiernikami witej Rodziny, jak rwnie z pasterzami, ktrzy si tu zatrzymywali, idc do Jerozolimy, stali si gorliwymi wyznawcami Jezusa i caej witej Rodziny. Nieopisan bya ich rado, gdy Jezus da im si pozna. Pokazywali Mu wszystkie miejsca w domu i w ogrodzie, ktrych dotkny si stopy Maryi, Jzefa, lub Anny. Jezus pouczy ich i pocieszy, a potem si nawzajem obdarowali. Jezus kaza jednemu z uczniw da im troch pienikw, a oni nawzajem dali Mu na drog, chleba, miodu i

518

owocw. Gdy Jezus poszed z uczniami w dalsz drog ku Hebron, odprowadzili Go nawet kawaek.

Jezus powiadamia o mierci Jana Chrzciciela


Po piciogodzinnej podry zbliy si Jezus do Juty i Hebronu, miejsca rodzinnego Jana Chrzciciela. Maryja, Weronika, Zuzanna, Joanna Chusa, Joanna Marka, azarz, Jzef z Arymatei, Nikodem i wielu uczniw jerozolimskich wyruszyli ju tam naprzd, podzieleni na kilka gromadek, a e obrali krtsz drog na Jerozolim, wic stanli na miejscu kilka godzin przed Jezusem. Dom Zachariasza sta na pagrku przed Jut i przeszed spadkiem wraz z przylegymi winnicami na Jana Chrzciciela. Obecnie mieszka tu i zarzdza wszystkim brat jego stryjeczny, imieniem take Zachariasz. Modszy od Jana Chrzciciela, by w wieku apostoa Jana. Od dziecka by ju tutaj, jak u siebie w domu. ukasz by jego przyjacielem; wanie niedawno odwiedza go w Jerozolimie i wtedy opowiada mu Zachariasz wiele szczegw o w. Rodzinie. Zachariasz by Lewit, a nalea do osobnej ich kasty, majcej wiele podobiestwa z Esseczykami. Przodkowie ich powierzyli im pewne tajemnice, wic z tym wikszym naboestwem i upragnieniem oczekiwali przyjcia Mesjasza. Zachariasz, dotd bezenny, posiada wielkie wyksztacenia. Jezusa i Jego towarzyszy przyj umyciem ng i podaniem zakski. Poczym uda si Jezus niezwocznie do Hebron do synagogi. By to dzie witeczny; wieczorem zaczynaa si tak w Jucie jak w Hebronie uroczysto miejscowa, obchodzona na pamitk stumienia przez Dawida rokoszu Absalona, ktry wszcz go najpierw w Hebron, jako w swym miejscu rodzinnym. Podczas uroczystoci wiecio mnstwo lamp przez cay dzie tak w synagodze jak i po domach. W ten sposb dzikowali za owiecenie rozumu, e potrafili wtenczas oceni co suszne, i prosili o owiecenie, by i nadal mogli zawsze, co suszne, wybiera, Jezus naucza wobec licznie zgromadzonych tumw, a Lewici okazywali Mu na kadym kroku mio i szacunek. Spoyli te wsplnie uczt. Maryja, idc tu z niewiastami, opowiadaa im po drodze o swej podry z Jzefem do Elbiety; pokazywaa im miejsce, skd Jzef si wrci, wspominaa, jaki j lk zdejmowa na myl, co powie Jzef, gdy za powrotem ujrzy J w odmiennym stanie. Odwiedzia z nimi wszystkie te miejsca, gdzie zaszy tajemnice, dotyczce Jej nawiedzenia i urodzin w. Jana; opowiadaa im, jak to Elbieta J pozdrowia, a dziecitko podskoczyo radonie w jej onie, jak Bg woy Jej w usta w hymn dzikczynny Magnificat", ktry odtd zawsze wieczorem odmawiaa z Elbiet. Mwia, jak Zachariasz oniemia, a Bg przywrci mu mow za wymwieniem imienia Jan. Wszystkie te, nieznane dotd niewiastom szczegy, opowiadaa Maryja poufale, skraplajc je zami pobonego wspomnienia; niewiasty rwnie roniy zy, lecz nie tak bolesne, jak zy Maryi, bo nie wiedziay jeszcze o mierci Jana, ktra Maryi ju bya znana. Pokazaa im rwnie Maryja studni, ktra na Jej modlitw koo domu wytrysa; wszystkie napiy si z niej wody. Podczas wsplnej uczty Jezus naucza. Niewiasty jady osobno. Po uczcie poszli Najw. Panna z Jezusem, Piotr, Jan, trzej uczniowie Jana, Jakub, Heliachim i Sadoch, synowie jej starszej siostry Marii Helego, do izdebki, w ktrej si Jan urodzi. Na ziemi rozesany by wielki wojok, wkoo ktrego wszyscy poklkali, lub posiadali. Jezus tylko sta, opowiadajc zebranym o witoci ycia Jana. Nastpnie opowiedziaa Maryja szczegy, wrd jakich ten wojok powsta. Sporzdziy go obie z Elbiet podczas nawiedzenia jej; na nim urodzi si w. Jan, bo on stanowi w tym czasie posanie Elbiety. Wojok by tkany z tawej weny, zdobny w kwiaty. Na grnym szlaku wyszyte byy

519

wielkimi literami urywki z pozdrowienia Elbiety i z Magnificat." W rodku by rodzaj skrzynki dla poonicy, w ktr mona byo woy nogi, jak w worek; u gry tworzya ta okrywa rodzaj paszcza z kapuz, w ktry mona si byo owin. Okrywa bya rwnie z tawej weny w ciemne kwiaty. Cao wygldaa tak, jak gdyby kto przyszy szlafrok doln poow do wojoka. Maryja podniosa grny kraj wojoka, czytaa gono wyszyte proroctwa i objaniaa je. Potem opowiedziaa, jak to wyprorokowaa bya Elbiecie, e Jan bdzie tylko trzy razy widzia Jezusa. Rzeczywicie spenio si to. Pierwszy raz widzia Jan Jezusa jako dziecko na puszczy, gdy Maryja w ucieczce do Egiptu z Jezusem nieopodal przechodzia; drugi raz przy chrzcie, a trzeci raz, gdy Jezus przechodzi mimo nad Jordanem, a Jan da wiadectwo o Nim. Teraz dopiero wyjawi im Jezus, e Jan zosta city na rozkaz Heroda. Smutek ogarn serca wszystkich, zy obfite spyway im po licach, skrapiajc wojok lecy na ziemi. Szczeglniejszy al objawia aposto Jan, rzuciwszy si z paczem na ziemi. Serce si rozdzierao na widok alu tych ludzi, lecych twarz do ziemi i kajcych aonie. Jezus i Maryja stali naprzeciw siebie na obu kocach wojoka. Z powag przemawia Jezus do zebranych, agodzc ich al i przygotowujc ich na to, e jeszcze cisze ciosy bd mieli do zniesienia. Nakaza im przy tym zachowa to do czasu w tajemnicy. Oprcz nich wiedzieli o tym dotychczas tylko sprawcy tej zbrodni. Na poudnie od Hebron ley gaj Mambre, a w nim grota Machpelah, w ktrej pogrzebany jest Abraham i inni patriarchowie. Tu naucza Jezus w pobliu i uzdrawia chorych osadnikw, mieszkajcych tu pojedynczo. Gajem Mambre nazywa si dolina, porosa z rzadka dbami, bukami i orzechami. Przed gajem za jest owa wielka grota Machpelah, gdzie le zwoki Abrahama, Sary, Jakuba, Izaaka i innych patriarchw. Grota dzieli si na dwie czci, tworzc jakby dwie piwnice. Groby s to awy kamienne, czci wystajce, czci w wyobieniu skay wykute. Przd grot jest ogrdek i plac do nauczania. Stoki groty pokryte s winn latorol, a na wierzchu ronie zboe. Grot t otaczaj krajowcy wielk czci. Jezus przyszed tu z uczniami. Pootwierano nakrycia grobw; niektre szkielety rozsypane ju byy cakiem, tylko zwoki Abrahama byy jeszcze nienaruszone. Zwoki owinite byy w brzow der, utkan z grubych na palec sznurw z sierci wielbdziej. Jezus naucza o Abrahamie, o obietnicy mu danej, a teraz spenionej. Uzdrawia take chorych, a to chromych, chorych na suchoty i na wodn puchlin. Optanych nie byo tu, ale za to byli obkani i lunatycy. Caa ta okolica jest nadzwyczaj urodzajna. Kady prawie ma swoj winnic, a liczne dorodne zboe ju knieje. Ze zboa piek doskonay chleb. Paskie wierzchoki gr pokryte s zboem, na stokach s winnice, a wrd nich tu i wdzie ukryto groty. Zanim Jezus wszed z uczniami do groty Machpelah, zdjli wszyscy przed drzwiami obuwie i weszli boso do rodka. Z religijnym uszanowaniem stanli w koo grobu Abrahama, a Jezus przemawia. Na godzin drogi od Hebron w kierunku poudniowo wschodnim ley miasto Lewitw Betain, do ktrego wiedzie stroma droga pod gr. Tam uda si teraz Jezus, uzdrowi kilku chorych i naucza o arce przymierza i o Dawidzie. W Betain staa bowiem raz arka przymierza przez 15 dni. Dawid kaza j tu raz przynie w nocy, potajemnie, na rozkaz Boy z domu Obededoma, a sam szed boso przed ni. Gdy znowu j std zabra, lud tak si wzburzy przeciw niemu, e mao go nie ukamienowano. Tu na grze jest bardzo gboka studnia, z ktrej cignie si wod skrzanym worem. Grunt na drogach jest skalisty, biay, kamienie s drobne ? rwnie biae. Nikodem, Jzef z Arymatei, azarz, niewiasty jerozolimskie i Maryja, wybrali si z powrotem do domu. azarz uda si do Jerozolimy, gdzie przypadaa na

520

siedmiodniowa suba przy wityni. Maryja nie wrcia do Betanii, lecz posza wprost do Galilei przez Machmas, gdzie zatrzymaa si na szabat u nauczyciela tamtejszej szkoy; bya z Ni Anna Kleofy i krewna Elbiety z miejscowoci Safa, gdzie przyszli na wiat Jakub i Jan. Maryja zabraa z sob w wojok Elbiety; suga nis go zwinity w kobiace. Zapomniaam doda, e wczoraj w Jucie mwi Jezus przy wojoku o tym, jak gwatowna dza oywiaa Jana, by widywa Go jak najczciej, jednak Jan umia si poskromi i nie pragn wicej, jak tylko sprosta swemu posannictwu, a posannictwem jego byo, by przesacem i przygotowa drog, a nie wsplnie z Jezusem wdrowa i pracowa. Jako may chopiec widzia Jan Jezusa, gdy Jzef i Maryja szli z Jezusem przez puszcz do Egiptu, wypado im przechodzi na odlego strzau z uku koo miejsca, gdzie by Jan. Byo to na par godzin drogi od Hebron. Jan bieg wyej gstwin wzdu strumyka, trzymajc w rku laseczk, opatrzon chorgiewk z yka. Skaka radonie, plsa, wywijajc ku Nim rk, dopki nie znikli mu z oczu. Rodzice wzili nawet Jezusa na rce, mwic: ?Patrz! Oto Jan na puszczy!" To Duch Boy przyprowadzi chopca, by pozdrowi Swego Mistrza, jak niegdy pozdrowi Go by w ywocie matki. Podczas gdy Jezus to opowiada, pakali uczniowie, wspomniawszy na jego skon. Wtem ujrzaam powtrnie w objawieniu nieopisanie wzruszajcy obraz. Jan sta nagi na pustyni, majc tylko przepask na biodrach i skr, przerzucon przez plecy. Czu ju zblianie si Zbawiciela i przewidywa, e drczy go pragnienie. Klkn wic, pomodli si, a potem uderzy laseczk w ziemi; natychmiast wytryso obfite rdo, Jan pobieg naprzd w stron, gdzie woda pyna, i stan tam, gdzie woda spadaa po pochyoci; wkrtce ujrza przechodzc Najwitsz Rodzin, plsa na ich widok radonie i chwia chorgiewk. Nastpnie pospieszy na powrt i zatrzyma si koo wystajcej skay, przy ktrej grunt zapada si, tworzc grot. Cz wody z nowo utworzonego rda wpyna do tej groty i tu urzdzi sobie Jan studni, mieszkajc potem jeszcze przez duszy czas w tej grocie. Idc do Egiptu, musiaa wita Rodzina przechodzi przez cz gry Oliwnej. O p godziny drogi na wschd od Betlejem zatrzymali si na spoczynek, nastpnie zostawiwszy na lewo Morze Martwe, szli przez 7 godzin na poudnie od Betlejem, a dwie godziny za Hebronem i weszli dopiero w puszcz, gdzie Jan przebywa. Przeprawili si przez nowo powstay strumyk, spoczli na jego brzegu i posilili si. Za powrotem z Egiptu ujrza Jan znowu duchem Jezusa, i radujc si, pobieg w kierunku, kdy mia Jezus przechodzi. Nie ujrza Go jednak twarz w twarz, bo wita Rodzina sza teraz o kilka godzin drogi dalej. Wspomina te Jezus o wielkim przezwycianiu si Jana. Przy chrzcie np. trzyma si Jan w granicach, uroczystym obrzdem okrelonych, cho serce pkao mu prawie z tsknoty i mioci. Pniej za raczej unika Go z pokor, ni eby mia pj za popdem swej mioci i stara si widzie Jezusa. W Hebron wicono wanie uroczysto pamitkow wypdzenia z ?Rady" Saduceuszw, ktrzy w tej ?Radzie" mieli za Aleksandra Janneusa stanowcz przewag. Koo synagogi ustawiono trzy uki tryumfalne obwieszone winn latorol, kosami i wiecami kwiatw rnobarwnych. Po miecie odbya si procesja, w czasie ktrej posypyway dzieci ulice kwiatami. Rwnoczenie obchodzono wito Nowiu i obchd dzikczynny, e drzewa wcigaj ju oywczy sok, a czteroletnie szczepy oczyszczaj si; dlatego to strojono wszystko w ziele i kwiaty. Pamitka wypdzenia Saduceuszw zastosowana bya bardzo trafnie do czasu odradzania si drzew, gdy Saduceusze nie uznawali zmartwychwstania. Jezus mia w synagodze surow nauk, skierowan przeciw Saduceuszom; wykazywa, e zmarli zmartwychwstaj. Przysuchiwali si temu Faryzeusze, ktrzy przybyli tu z Jerozolimy na wita; nie dyskutowali jednak z Jezusem i

521

zachowywali si zupenie odpowiednio. W ogle nie sprzeciwiano si w niczym Jezusowi, bo ludzie tutejsi s Mu yczliwi i sprawiedliwi. Po nauce uzdrawia Jezus chorych przed synagog i po domach. Byli to przewanie robotnicy, chromi, wyniszczeni paralitycy, kilku obkanych i nagabywanych przez czarta. Juta i Hebron tworz razem jedn gmin. Juta stanowi rodzaj przedmiecia, czcego si rzdem domw z Hebronem. Dawniej musiay to by dwa osobne miasta, bo dotychczas jeszcze cign si midzy nimi resztki murw i baszt i co na ksztat rowu. Dom Zachariasza ley na pagrku o kwadrans drogi przed miastem; przy nim rozciga si pikny ogrd i winnica. Do Zachariasza rwnie naley dalej pooona pikna winnica z domkiem. W domu mieci si szkoa miejska, przytykajc jedn cian do izby, w ktrej urodzi si Jan, a w ktrej wczoraj rozpostarto w wojok. Wkrtce mia Jezus drug nauk w synagodze w Hebron; sta na wysokiej mwnicy, umieszczonej u wejcia. Drzwi wszystkie w synagodze byy pootwierane. Mieszkacy miasta zgromadzili si tumnie i mnstwo ludzi z okolicy, zapeniajc cay plac. Przyprowadzeni chorzy spoczywali wkoo mwnicy na noszach i matach. uki tryumfalne stay jeszcze w caej okazaoci. Mimo to byo wida wszystkich skruszonych i zbudowanych, nie stawiajcych w niczym oporu. Po nauce wzi si Jezus do uzdrawiania chorych. W nauce Swej poruszy Jezus bardzo gbokie myli. Czytano o ciemnociach egipskich, o ustanowieniu baranka wielkanocnego, o wykupywaniu pierworodnych i nieco z pism Jeremiasza. Jezus bardzo trafnie wytumaczy wykupywanie wszelkiego pierworodnego, mniej wicej tak mwi: ?Gdy soce i ksiyc si zaciemniaj, matka niesie dziecko do wityni dla wykupna!" Wyraenia, ?zamienie soca i ksiyca uy kilka kro." Mwi o poczciu, narodzeniu, obrzezaniu i ofiarowaniu w wityni, obrazujc to przez zaciemnienie i rozjanianie si. W sposb mistyczny porwna wyjcie z Egiptu z narodzeniem si czowieka. Obrzezanie nazwa symbolem, ktry straci pniej swe znaczenie, podobnie jak i wykupno pierworodnych. Sw Jezusa suchano w ciszy i skupieniu, nie sprzeciwiajc si w niczym. Dalej mwi Jezus o miecie Hebron, o Abrahamie i zeszed w kocu na Zachariasza i Jana. Dokadniej i wyraniej ni zwykle wykazywa wysok warto Jana, mwi o jego narodzinach, yciu na pustyni, nawoywaniu do pokuty, o chrzcie i wiernym przygotowywaniu drogi, wreszcie o jego niewoli. Nastpnie przytacza losy prorokw i smutny koniec arcykapana Zachariasza, zamordowanego midzy otarzem, a ?Miejscem najwitszym? Przypomina cierpienia Jeremiasza w jaskini pod Jerozolim i przeladowania innych prorokw. Gdy Jezus mwi o zamordowaniu pierwszego Zachariasza midzy wityni a otarzem, przypomnia si zaraz obecnym krewnym smutny los ojca Jana Chrzciciela, ktry z polecenia Heroda zwabiony do Jerozolimy, poleg z rki mordercw w pobliu pewnego domu. Jezus pomin to zdarzenie milczeniem. Grb Zachariasza znajdowa si w podziemnym sklepie obok owego domu przed miastem Juta. Tak wic przemawia Jezus wzruszajco w sposb Sobie waciwy o Janie i mierci Prorokw, a za kadym sowem nastawaa coraz wiksza cisza w synagodze. Wzruszenie zna byo na twarzach wszystkich. Wielu zaczo paka, nawet obecni Faryzeusze nie pozostali nieczuymi. Krewni za i przyjaciele Jana, owieceni wiatem Boym, domylili si, e zapewne Jan wykrelony ju zosta z liczby yjcych, wic nowy bl napeni ich serca, a pod ciarem smutku popadli w omdlenie. Powstaa przez to przerwa w nauce; chciano wynie omdlaych, lecz Jezus kaza ich tylko potrzyma chwil, mwic, e zaraz przyjd do siebie. Przyjaciele wic i znajomi podtrzymywali osabionych, a Jezus tymczasem naucza dalej. Po nauce zaprowadzono omdlaych do domu.

522

Gdy Jezus mwi o Zachariaszu, e zamordowano go midzy wityni a otarzem, pojam lepiej, ni obecni suchacze, znaczenie sw: midzy wityni a otarzem;" odnosiy si one bowiem do mierci Jana Chrzciciela, ktrego mier w zwizku z yciem Jezusa, spenia si take niejako midzy wityni a otarzem. Umar bowiem midzy dniem urodzenia a mierci krzyow Jezusa. Oprcz Zachariasza, ktry by bratem stryjecznym Jana, mieszkaa jeszcze w Hebron zamna siostrzenica Elbiety, majca dwanacioro dzieci, midzy tymi dorose crki; ich to najwicej dotkno przeczucie mierci Jana. wite niewiasty byway nieraz u niej, lecz Jezus nie by jeszcze nigdy. Dzi dopiero przyszed pierwszy raz z uczniami i modym Zachariaszem. Wieczorem, zgromadzili si wszyscy do uczty, lecz brak byo zwykej biesiadnej wesooci. W osobnej izdebce siedzieli przy stole Jezus, Piotr, Jan, Jakub Kleofy, Heliachim, Sadoch, Zachariasz, siostrzenica Elbiety i m jej. Izba bya zamknita, by nikt im nie przeszkadza. Z wahaniem i obaw pytali Jezusa krewni Jana: Panie! czy ujrzymy jeszcze kiedy Jana?" Nie!" odrzek im Jezus ze zami w oczach i znowu zacz wzruszajco opisywa mier jego i pociesza strapionych. Zebrani wyraali obaw, e moe zwoki Jana na zniewag bd wystawione, lecz Jezus rozproszy ich obaw, mwic: Nie lkajcie si! ciao jego jest nienaruszone, spoczywa spokojnie; gow tylko zniewaono i wyrzucono precz; ale i ona bezpiecznie si zachowa i w swoim czasie zostanie odnaleziona. Po kilku dniach opuci Herod Macherus i ju rozejdzie si wie o mierci Jana a wtedy bdziecie mogli zabra ciao." Wraz z innymi zapaka Jezus nad losem Jana, potem zasiedli wszyscy do skromnej uczty. Odosobnienie, cisza i powaga, cechujca zebranych, wzruszenie i skupienie si w Sobie Jezusa, czyniy t uczt podobn do ostatniej wieczerzy. Przy tej sposobnoci miaam w widzeniu obraz ofiarowania Jezusa przez Najwitsz Pann w wityni. Stao si to dopiero 43 dnia po narodzeniu, bo przez trzy dni wit gocia Maryja po drodze u pewnych zacnych ludzi w maej gospodzie przed bram betlejemsk. Oprcz zwykej ofiary, tj. pary gobkw, przyniosa Maryja w darze do wityni pi trjktnych blaszek zota, otrzymanych jeszcze od Trzech Krlw, i par sztuk wybornej materii na tkaniny. Jzef odda owemu krewnemu jednego osa w zastaw ktrego mu nastpnie sprzeda. Zdaje mi si wci, e od tego osa pochodzia olica, na ktrej jecha Pan Jezus w niedziel Palmow. Jezus naucza take w Jucie, zwiedza z dziesiciu Lewitami okoliczne domy i uzdrowi kilku chorych. W caej okolicy niema tu wcale trdowatych, gwatownych optanych, wielkich grzesznikw, ani grzesznic. Wieczorem spoy Jezus z Lewitami skromn wieczerz, skadajc si z ptakw, chleba, miodu i owocw. W tym czasie przyby tu Nikodem z Arymatei z kilku uczniami, zapraszajc Jezusa do Jerozolimy, gdzie wielu chorych tsknio za Jego przybyciem. Zapewniali, e moe tam teraz przebywa bez obawy, gdy Herod i Piat wiod obecnie spr z sob, przyczyny zawalenia si budowy, a wadze ydowskie take tylko tym s zajte. Jezus jednak odmwi zaproszenia; przyrzek tylko przyj do Jerozolimy, zanim powrci do Galilei. Krewne Jana odprawiy szabat w domu. Ubrane w suknie aobne, siedziay na ziemi na rodku izby, w koo postumentu, obwieszonego co w rodzaju wiate, czy te lamp. W pobliu grobu Abrahama mieszkali take Esseczycy w celach wykutych w skale; na wierzchu wzgrza by ich ogrd. Par razy przychodzili do Jezusa, a zawsze po dwch. W koo domu Zachariasza rozciga si bardzo pikny ogrd; rosn w nim

523

nadzwyczaj wysokie gste krzaki r. Z drogi Jerozolimskiej wida, e dom wznosi si na wzgrku. O kwadrans dalej na prawo, na wyszym pagrku, ley winnica Zachariasza, a u stp pagrka studnia, odkryta przez Najwitsz Pann. Staroytne Hebron, miejsce pobytu Abrahama, nie jest tym samym, w ktrym by Jezus; tamto ley w ruinach, nieco dalej na poudnie, pytk kotlin od tego oddzielone. Za czasw Abrahama, kiedy jeszcze istniao, miao szerokie ulice i mieszkania, wykute w skale. Niedaleko domu Zachariasza jest miejscowo Jeter, dokd nieraz chodziy Maryja i Elbieta. Ze sw Jezusa i ze smutku krewnych Chrzciciela domylano si po troch w Jucie, e tene Jan nie yje i zwolna rozesza si ta pogoska o jego mierci. Przed odejciem z Juty odwiedzi Jezus jeszcze grb Zachariasza w towarzystwie uczniw i jego siostrzecw. Grb ten nie jest podobny do innych; jest to sklepienie, podobne do katakumb, wsparte na supach. Tu chowaj zwykle kapanw i prorokw i tu te postanowiono zoy zwoki Jana Chrzciciela, sprowadziwszy je z Macherus. Wybrano i uprztnito ju naprzd miejsce, gdzie mia lee. By to rozczulajcy widok, jak Jezus pomaga przyrzdza grb Swemu przyjacielowi. Potem odda naleny szacunek szcztkom zamordowanego Zachariasza. Zwoki Elbiety nie le tutaj, lecz na do wysokiej grze, obok pierwszej jaskini, w ktrej by Jan, bawic jako chopiec na puszczy. Przy wyjciu z miasta odprowadzali Jezusa mieszkacy obojga pci. Niewiasty wrciy si po godzinie drogi, przyjwszy na klczkach bogosawiestwo Jezusa. Chciay nawet ucaowa nogi Jego, ale Jezus nie dopuci tego. Cay orszak zatrzyma si przed miastem Libna w gospodzie. Std wrcili si odprowadzajcy Jezusa mczyni, a wraz z nimi Saturnin, Judas Barsabas i dwaj inni uczniowie, ktrzy tu z Galilei przez Macherus i Jut przybyli, opowiadajc z wielkim smutkiem o zamordowaniu Jana Chrzciciela, i o dalszych wypadkach. Zaledwie Herod wyruszy z rodzin pod eskort onierzy z Macherus do Hebron, zaraz rozszerzya si przez kilku zbiegw wie o ciciu Jana; o tym dowiedziao si take kilku sug setnika Serobabela z Kafarnaum, zranionych przy katastrofie pod Jerozolimy, i ci donieli o tym zaraz swemu panu. Serobabel powiadomi natychmiast o strasznym wypadku Jud Barsab, bawicego w pobliu, na co ten niezwocznie pospieszy z Saturninem i dwoma innymi uczniami w okolic Macherus gdzie niestety otrzymali tylko potwierdzenie wieci. Z Macherus pospieszyli do miejsca rodzinnego Jana, by zaj si przygotowaniami do sprowadzenia zwok. Wiadomo, e Jezus tu jest, sprowadzia ich do gospody. Pobawiwszy chwil z Jezusem, wybrali si przez Jut do Macherus, wiozc na ole potrzebne przybory. Towarzyszyli im synowie Marii Helego, siostrzenicy Zachariasza, siostrzecy Jzefa z Arymatei, synowie Joanny Chusa i Weroniki. Zamek Macherus sta teraz prawie prny, gdy tylko kilku onierzy w nim pozostao. Jezus nie rusza si z tej okolicy, by nie spotka si z Piatem, ktry z on i orszakiem z 50 osb zoonym podrowa wanie z Jerozolimy do Apolonii przez Betsur i Antipatris, W Apolonii mia wsi na okrt i popyn do Rzymu, by zanie skarg na Heroda. Przed wyjazdem z Jerozolimy mia Piat dug rozmow ze swymi urzdnikami o Jezusie Galilejczyku, o ktrym sysza, e dziaa tak wielkie cuda, a ktry obecnie mia si znajdowa w pobliu Jerozolimy. Czy wielkie tumy otaczaj Go i czy zbrojni to mowie?" zapyta Piat Nie odpowiedziano mu kilku ma tylko przy Sobie uczniw z niskiego stanu, bez urzdu, a bardzo czsto wdruje Sam. Naucza na grach i w synagogach, uzdrawia chorych, rozdziela jamuny. Na nauki Jego schodz si tumy ludzi, nieraz kilkutysiczne." Czy naucza co

524

przeciw cesarzowi?" pyta dalej Piat Nie! uczy lepszych obyczajw i miosierdzia, kae oddawa, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co Boskiego, Bogu, Za to naucza czsto o jakim nowym, zbliajcym si krlestwie," No, to nic strasznego rzek Piat. Jak dugo nie gromadzi koo Siebie wojownikw i zbrojnej tuszczy, a tylko dziaa cuda, niema adnej obawy. Zdziaawszy cud w jednym miejscu, idzie zaraz gdzie indziej, wic wkrtce zapominaj o Nim, a nawet oczerniaj Go. Wszak syszaem, e nawet ydowscy kapani powstaj przeciw Niemu. Nie jest to wic niebezpieczny czowiek. Dopiero, gdyby zacz gromadzi zbrojnych, trzeba by wmiesza si w to i pooy koniec Jego dziaaniu." Piat mia ju kilka przepraw z ydami i ci nienawidzili go bardzo. Raz kaza by sprowadzi do miasta rzymskie oznaki rzdowe, co wywoao rozruchy midzy ydami. Innym razem poszli jego onierze do wityni podczas wit, w ktrych ydom nie wolno byo nosi broni i dotyka si pienidzy, rozbili skarbon ofiar i zabrali wszystkie pienidze. Byo to wtenczas, gdy Jan chrzci jeszcze nad Jordanem koo On, a Jezus dopiero przyszed z puszczy, Z Libny skierowa Jezus Swe kroki do Betsur, oddalonego o 10 godzin drogi na pnoc od Libny, a o dwie godziny od Jerozolimy. Betsur jest to twierdza, obwarowana basztami, waami i okopami, nieco ju zaniedbanymi, ale nie tak, jak w Betulii. Miasto jest tak wielkie, jak Betoron. Od strony, skd Jezus przyszed, dostp nie jest stromy, za to stromo opada droga z drugiej strony dla obrony przed nieprzyjacimi. Midzy Betsur a Jerozolim rozciga si pikna dolina. Z wyszego jakiego miejsca wida std Jerozolim i na odwrt. Niegdy przechowywano tu publicznie przez dugi czas ark przymierza. W Betsur przyjto Jezusa bardzo mile; umyto Jemu i uczniom nogi i dostarczono im do zbytku wszystkiego, czego tylko potrzebowali. Jezus zasta tu azarza i innych przyjaci z Jerozolimy. Zamieszka w gospodzie koo synagogi. Kolo tego miasta przechodzili niegdy Trzej Krlowie, idc z Jerozolimy do bka betlejemskiego. Popasali w tutejszym karawanseraju, a odchodzc, ujrzeli na powrt stracon z oczu gwiazd. Miasta Betsur nie naley uwaa za miasto Betsoron, lece midzy Betlejem a Hebron, w pobliu ktrego Filip ochrzci rzezaca krlowej Kandaki. Tamto nazywaj take Betsur. Jezus uzdrawia bez przeszkody po domach ciko chorych starcw, midzy nimi chorych na wodna puchlin. Ludzie byli tu yczliwi Jezusowi, a przeoeni synagogi sami oprowadzali Jezusa po domach. Potem naucza Jezus w szkole i bogosawi mnstwo dzieci, najpierw chopcw, potem dziewczta. Kilkoro z nich uzdrowi i w ogle zajmowa si wci nimi, wci si do nich zwraca.

Sprowadzenie i pogrzebanie zwok witego Jana


Saturnin wnet przyby z towarzyszami do Macherus i zaraz poszli wszyscy na gr zamkow; wzili z sob rne narzdzia, jako to, trzy mocne, szerokie na do sztaby, skrzan okryw z dwch czci zoon, wory, kiesy, zwoje chust, gbki itp. Znajomi uczniowie zadali od stray zamkowej, by ich wpuszczono, lecz onierze odprawili ich z niczym. Nie dajc jednak za wygran, obeszli uczniowie wa dokoa i przyszli w stron, gdzie byo wizienie Jana. Trzeba tu byo przej przez trzy way i dwie fosy, by dosta si do wntrza, lecz przy wzajemnej pomocy im si to udao. Bg musia czuwa nad nimi, bo dokonali tego szybko i bez przeszkody. Nastpnie dostali si okrgym otworem w puapie do wntrza zamku. Dwaj onierze, pilnujcy podwrza, spostrzegli ich zaraz i nadbiegli z pochodniami w rku. Widzc uczniowie, e nie mona si ju ukry,

525

wystpili otwarcie i rzekli: Jestemy uczniowie Chrzciciela, ktrego Herod kaza zamordowa, i chcielibymy zabra ciao naszego mistrza." Pokazao si, e onierze sami rozjtrzeni s na Heroda za zamordowanie Jana; nie stawiali bowiem oporu, ale sami otworzyli wizienie, chcc mie udzia w dobrym uczynku. Kilku onierzy zbiego z tego samego powodu ju przed kilku dniami ze zamku. Zaledwie weszli do celi wiziennej, zgasy pochodnie, a rwnoczenie napenio si wizienie dziwn jasnoci; nie wiem, czy uczniowie to wiato zauwayli, lecz zapewne musiao tak by, gdy wszystkie czynnoci speniali szybko i zrcznie, jak w biay dzie. Z paczem przypadli uczniowie do zwok mistrza. Wtem ujrzaam w wizieniu jak wielk, janiejc posta niewieci; wygldaa zupenie tak, jak Matka Boa przy zaniciu. Po chwili dopiero poznaam w niej wit Elbiet. Z pocztku wydawaa mi si yw kobiet, a wszystko tak naturalnie robia, e sama zastanawiaam si, kto to by moe, i jak ona tu si dostaa. Zwoki leay na ziemi nakryte wosianym kocem. Nie tracc czasu, wzili si uczniowie do roboty. Rozoono chusty na ziemi, zoono na nie ciao i wzito si do mycia. Wod przynieli uczniowie w worach, a par mis jeszcze dostarczyli onierze. Myciem zajli si Judas Barsaba, Jakb i Heliachim, a inni podawali, co byo potrzeba. Posta za owa we wszystkim pomagaa, wszystko jakby sama robia: rozcielaa, pokrywaa, ukadaa, obracaa, zawijaa; kto tylko zacz co robi, ju bya przy nim. Za jej wpywem wszystko odbywao si nadzwyczaj szybko i w porzdku. Ciao otworzono, wyjto wntrznoci i schowano do wora. Nastpnie naoono rnych wonnych korzeni i owinito ciao w opaski. Wida byo teraz, jak zwoki s cienkie i wysuszone. Inni tymczasem zebrali zakrzep krew z miejsca, gdzie upada bya gowa i gdzie leao ciao, i woyli do puszek, w ktrych byy korzenie. Zawinite ciao woono w ow skrzan okryw, podobn do koryta, cignito za pomoc kija, przepchanego u gry przez okryw, a w skrzane ucha woono dwie lekkie sztaby, cienkie, a mocne, bo si nawet pod ciarem nie ugiy; na wierzch pooono skr Jana, ktr zwykle si odziewa. Dwch uczniw wzio zwoki, inni zabrali wory z wntrznociami i puszki z krwi. Obaj onierze postanowili wraz z uczniami opuci Macherus. Jako znajcy teren, poprowadzili ich wsk ciek poza waami i wywiedli z zamku owym tajemnym przejciem podziemnym, ktrdy Jana wprowadzono do wizienia. Wszystko odbyo si nadzwyczaj szybko i z nieopisanym przejciem. Wrd ciemnoci nocy schodzi aobny orszak spiesznie z gry, dwch nioso zwoki, reszta postpowaa z tyu. Uszedszy kawaek, zapalono pochodnie. Nie da si opowiedzie, jak wzruszajcym by widok tych ludzi, mkncych szybko a cicho z ciaem drogiego mistrza. Zdawao si, e pyn w powietrzu. O zmierzchu przeprawili si przez Jordan, w miejscu, gdzie z pocztku Jan chrzci, i gdzie oni zostali jego uczniami. Na wspomnienie tych minionych chwil, nowa ao cisna ich serca, zy obfite wylewajc. Przyszedszy nad Morze Martwe, obeszli je dokoa bocznymi ciekami przez puszcz, i przez dolin pasterzy doszli w poblie Betlejem. W grocie pewnej zatrzymali si na spoczynek, a w nocy wyruszyli w dalsz drog ku Jucie. Przed witem jeszcze przybyli w poblie grobu Abrahama; zwoki umiecili w grocie obok mieszka Esseczykw i ci przez cay dzie czuwali nad nimi. Wieczorem o tej prawie godzinie, w ktrej i Zbawiciela namaszczono i zoono do grobu, take w pitek, zanieli Esseczycy zwoki Jana do grobowca, gdzie spoczywa Zachariasz i prorocy, i zoyli je w miejscu, ktre Jezus niedawno kaza uprztn. Oprcz przybyych z Macherus uczniw i obu onierzy, zebrali si w grocie

526

krewni i krewne Chrzciciela i spora liczba Esseczykw, midzy nimi take kilku starcw w dugich, biaych szatach, ktrzy Jana ywili, za pierwszych czasw jego ukrytego ycia na puszczy. Niewiasty ubrano byy w dugie, biae paszcze i miay zasony na twarzy, a na szyi dugie, wskie szale, na kocach postrzpione. Grobowiec owietlony byt mnstwem lamp. Zwoki uoono na kobiercu, zdjto opaski i zabalsamowano je maciami, korzeniami i mirr. Jaka to bole dla obecnych, widzie ciao bez gowy! Co za ao, nie mc spojrze w ukochane oblicze; duchowo tylko musieli to sobie uprzytomnia. Kady z obecnych dorzuci wizk mirry, lub garstk korzeni, poczym zawinli uczniowie ciao na powrt i zoyli w grobie, wykutym ponad grobem ojca Jana. Koci Zachariasza oczyszczono take i owinito na nowo. Nastpnie odprawili Esseczycy rodzaj naboestwa, czcili bowiem Jana jakby jednego ze swoich, a nawet jako obiecanego im proroka. Ustawili si w dwa rzdy, w rodku postawili przenony otarz, a jeden z nich przy pomocy dwch innych odprawia naboestwo. Otarz przykryty by czerwonym i biaym ptnem; na rodku staa figurka baranka wielkanocnego, obsypana zioami i gazkami, a po bokach leay chleby, zoone przez uczestnikw. Figurka janiaa z pocztku wiatem czerwonym, pniej biaym; zapewne byy pod spodem lampy, ktrych wiato padao najpierw przez czerwon, potem przez bia zason. Kapan czyta z ksig, kadzi, bogosawi i skrapia otarz wod. Wszyscy piewali chrem, nie wyczajc uczniw i krewnych Jana, stojcych w okoo. Przy kocu wypowiedzia najstarszy mow o spenieniu si proroctw, o znaczeniu Jana, przytaczajc rzeczy, odnoszce si do Chrystusa. Przypominam sobie, e mwi o mierci prorokw i arcykapana Zachariasza, zamordowanego midzy wityni a otarzem. Zachariasz, ojciec Jana, take zgin midzy wityni a otarzem, lecz w znacznie wyszym znaczeniu; wreszcie Jan jest prawdziwym mczennikiem, wiadkiem krwi midzy wityni a otarzem. Tymi sowy wskazywa na ycie i mier Chrystusa. Obrzdek z barankiem mia zwizek z widzeniem proroczym, ktre Jan, bdc na puszczy, powierzy jednemu Esseczykowi. Baranek ten wyobraa baranka Wielkanocnego, Baranka Boego, Jezusa, wieczerz Pask, mk. Jezusa i mier Jego ofiarn. Wtpi, czy oni to wszystko dobrze rozumieli; dziaali jednak w duchu proroczym, typowo, bo w ogle wiele rzeczy czynili z proroczego natchnienia. Po obrzdzie rozdzieli najstarszy uczniom chleby, zoone na otarzu, i kademu da gazk z baranka. Inni krewni dostali take po gazce, ale nie z tych, ktre leay na baranku. Esseczycy spoyli chleby, poczym grb zamknito. Doskonalsi i bogobojniejsi midzy Esseczykami mieli wielk znajomo, proroczo przewidzian, przyszych losw Mesjasza, znali wewntrzne znaczenie i zwizek ydowskich obrzdw religijnych z przyjciem Zbawiciela. Na cztery pokolenia przed narodzeniem Najw. Panny zaprzestali krwawych ofiar, przeczuwajc, e ma nadej Baranek Boy. Strzegc czystoci i umartwiajc si, suyli niejako przyszemu Zbawicielowi. Ludzko uwaali za Jego wityni, do ktrej On ma wej; wszelkimi wic sposobami starali si utrzyma j w czystoci i niepokalanoci. Wiedzieli, jak czsto grzechy ludzi opniy zstpienie Zbawienia, wic chcieli sw czystoci i powcigliwoci zadouczyni za grzechy innych. Takie pojcia i zasady przysposobili w ich sekcie poszczeglni prorocy w sposb tajemniczy, lecz og ich, nie mia i za czasw Jezusa, jasnego o wszystkim pojcia. Co si tyczy ich obyczajw i suby Boej, byli niejako przesacami przyszego Kocioa. Ju przedtem wielokro przyczyniali si do duchowego wychowania i uksztacenia przodkw Maryi i innych witych rodw, a ostatnim

527

ich wikszym dzieem byo opiekowanie si w. Janem w modoci. Wyksztaceni z nich zostali jeszcze za ycia Jezusa uczniami, czci pniej zostali czonkami gminy chrzecijaskiej. Oni to wyrobili ducha umartwiania si i ycia systematycznego, bo sami ju byli w tym wywiczeni; wnieli rwnie pierwszy zawizek pniejszego ycia pustelniczego i klasztornego. Wiele jednak innych Esseczykw nie przynioso owocu, lecz pozostali suchymi gaziami, tj. zasklepili si w swych zwyczajach i obrzdach, zmartwieli i przeszli w sekt, ktra pniej wcigna w siebie wiele pierwiastka pogaskiego i staa si macierz licznych herezji, rozwijajcych si po ustaleniu Kocioa. Jezus nie mia z Esseczykami cilejszej stycznoci, ani te szczeglnego podobiestwa z ich obyczajami. Z pojedynczymi czonkami nie styka si czciej, ni z innymi pobonymi, yczliwymi mami. By tylko bliej zaznajomiony z kilku z onatymi Esseczykami, bo ci byli przyjacimi witej Rodziny. Esseczycy nie wszczynali z Nim sporu, wic i On nie powstawa przeciw nim. W Ewangelii nie ma o nich wzmianki, bo Jezus nie mia ich za co karci tak, jak innych ludzi. Nie wspomina znowu o ich wysokich zaletach, powiedzieliby bowiem zaraz Faryzeusze, e naley do ich sekty. Jak tylko rozesza si przez sub z Macherus wie, gdzie znajduje si gowa Jana, zaraz wybray si tam Joanna Chusa, Weronika i jaka krewna Chrzciciela by wit gow dosta. Lecz jak dugo nie mona byo otworzy sklepionej kloaki i spuci nieczystoci, tak dugo nie mona byo dosta si do gowy, lecej na kamieniu wystajcym z muru. Zeszo tak na niczym par miesicy. Nadszed wreszcie czas, e z Macherus zaczto usuwa sprzty i budowle, suce do wystawnoci dworskich Heroda, by z zamku zrobi wycznie twierdz, obsadzon zaog. Rowy czyszczono i naprawiano, robiono nowe przysypiska. Wpada mi przy tym w oczy osobliwa rzecz. Oto tu i wdzie kopano rowy i napeniano je wybuchowym materiaem, potem zasypywano i zasadzano na wierzchu drzewa, tak e na pozr nic nie byo podejrzanego. W razie potrzeby mona to byo zapali, a wtedy byby nastpi wybuch, wszystko w koo burzcy. Takie zasadzki przyrzdzano dokoa murw w szerokim promieniu. Byo tu sporo ludzi, ktrzy uprztali uamki, lub cigali mu z roww na swoje pola. Midzy nimi byo kilka niewiast z Juty i z Jerozolimy, ktre ze sugami czekay tu na sposobno wydostania gowy witego Jana; modliy si co noc w tej myli, pociy i bagay Boga o ask. Nadesza wreszcie kolej czyszczenia owego kanau, w ktrym znajdowaa si wita gowa. Dno kanau szo pochyo z gry na d. Dolna cze bya ju wyprniona i wyczyszczona. Wszedszy tdy, trzeba byo drapa si w gr po wystajcych kamieniach a do miejsca, gdzie lea stos koci wyrzuconych z kuchni i gdzie leaa wita gowa, a byo to dosy daleko. Podczas gdy robotnicy poszli si posili, wpucili najci ludzie wite niewiasty do kanau, oczyszczonego ju a do owej kupy koci. Z trudem zaczy niewiasty pi si w gr, modlc si ustawicznie, by Bg wspomg je w ich przedsiwziciu. Wtem ujrzay szukan gow, stojca na, szyi na wystajcym kamieniu. Gowa zwrcona bya twarz do nich, a po obu stronach byy jakoby dwa pomyki. Wida byo w tym ask Bo, bo gw leao tam wicej, i gdyby nie te pomyki, mogy by si byy niewiasty pomyli. Lecz w jak opakanym stanie znajdowaa si ta gowa! Ogorzae oblicze nabrzmiae byo krwi, jzyk, pokuty przez Herodiad, wystawa z otwartych ust, tawe wosy, za ktre trzymali j niegdy kat i Herodiada, wznosiy si sztywno do gry. Niewiasty okryy gow chust, i unoszc j, pospieszyy z powrotem. Zaledwie uszy kawaek drogi, gdy spostrzegy z przeciwnej strony nadcigajcych okoo tysic onierzy, by zluzowa tych kilkuset, bawicych w zamku. Drc ze strachu, ukryy si przed nimi w jaskini, dopiero gdy wszyscy

528

przeszli, wybray si w dalsz drog. Przechodzc przez gry, znalazy onierza, ktry, upadszy, zrani si ciko w kolano i nieprzytomny pozosta na drodze. Pooono na nim wit gow, a ten w jednej chwili ockn i powsta, opowiadajc, e widzia Chrzciciela, i e ten mu pomg. Wielce tym wzruszone obmyy mu niewiasty rany winem i oliw i zaniosy go do pobliskiej gospody, nic jednak nie wspominajc o gowie Jana. Wkrtce napotkay siostrzeca Zacharyasza i kilku Esseczykw, ktrzy wyszli im na przeciw. Szli wic dalej razem, samotnymi droynami, tak jak przedtem z ciaem. W Hebron dotykay t gow chorych Esseczykw, a ci zaraz odzyskiwali zdrowie. Esseczycy oczycili gow, zabalsamowali kosztownymi maciami i zioami, i uroczycie zoyli do grobowca, gdzie spoczywao ciao.

Jezus w Betanii i Jerozolimie. Uzdrowienie chromego od 38 lat


Z Betsur wyszedszy, uda si Jezus z azarzem i uczniami do Betanii, minwszy po drodze Emaus i inne miejscowoci. Tu i wdzie zatrzymywa si i naucza ludzi, zajtych wizaniem zieleniejcych si ju ywopotw. Na godzin drogi przed Betani spotkali si z Mart, Magdalen i wdow Salome, ktre wyszy im naprzeciw. Salome mieszkaa ju od dawna przy Marcie w Betanii. Jest ona dalek krewn witej Rodziny ze strony Jzefa i bya take pniej wraz z innymi niewiastami obecn przy zoeniu Jezusa do grobu. Spotkay si teraz z Jezusem przy gospodzie azarza na pustyni i o zmierzchu powrciy do Betanii. Czterej apostoowie i uczniowie, rozesani przez Jezusa z gry Tabor, przybyli take tego wieczora do Betanii i tu dopiero, ku wielkiej swej aoci dowiedzieli si o mierci Jana Chrzciciela. Zdali nastpnie Jezusowi spraw ze swej wdrwki, z wynikw goszonej nauki i uzdrawiania w sposb podany przez Jezusa. Nie wszdzie przyjmowano ich gocinnie, bo -jak mwili - rzucano raz nawet za nimi kamieniami, ale szczciem adnego nie trafiono. Obecnie przybywali z Saron, pooonego w pobliu Lyddy. Gdy ju wszyscy udali si na spoczynek i cisza nastaa w domu azarza, wyszed Jezus na osobno, na gr Oliwn i przepdzi noc na modlitwie. Gra Oliwna, okryta bujn rolinnoci i wspaniaymi drzewami, pena bya takich samotnych zaktkw. Magdalena zamieszkuje teraz szczupe pokoiki, w ktrych mieszkaa cicha Maria; bardzo czsto przesiaduje w wskiej, wysokiej komnacie, jak wieyczka; jest to zaktek pokutny. Pacze jeszcze bardzo czsto, chocia nie jest ju chora, wyglda jednak przez cig skruch i cikie pokuty blado i ndznie. Przez dwa ostatnie dni by post, a obecnie po szabacie nastpuje radosne wito trwajce trzy dni. Przypadao waciwie prdzej, ale je odoono na pniej. Jest to wito, ustanowione na podzikowanie za wszystkie otrzymane aski od czasu wyjcia z Egiptu. Mona je obchodzi wszdzie, a nie wycznie w Jerozolimie. To te wielu przedniejszych kapanw, gwnych nieprzyjaci Jezusa, wyjechao z Jerozolimy, korzystajc z nieobecnoci Piata, bo nie potrzebowali si teraz niczego obawia, ani si tak we wszystkim pilnowa. Nastpnego ranka poszed Jezus z uczniami do Jerozolimy i zagoci u Joanny Chusa. Marty i Magdaleny tu nie byo. Okoo dziesitej godziny uda si Jezus do wityni i tu w dziedzicu niewiast czyta z mwnicy prawo Zakonu i naucza. Wszyscy podziwiali Jego mdro, nikt nie omieli si przeszkadza, lub stawia zarzutu. Obecni kapani prawie nie znali Go, a ci, co znali, nie byli Mu wrogo usposobieni. Gwni za przeciwnicy, Faryzeusze i Saduceusze, wszyscy prawie wyjechali z miasta. Mina ju trzecia godzina, gdy Jezus z kilku uczniami poszed ku stawowi Betesda. Jezus poszed przez bram, bdc zwykle zamknit i

529

obecnie ju nie uywan. Tu, jako do najdalszego kta, odpychano najbiedniejszych i najbardziej opuszczonych. Midzy nimi lea tam w jednej izdebce czowiek, bdcy chromym od trzydziestu omiu lat. Przyszedszy tu, zapuka Jezus w zamknit bram, a ta otworzya si. Przeszedszy obok chorego, poszed Jezus w d ku krugankom bliej stawu, gdzie leeli lub siedzieli chorzy rnego rodzaju, i tu naucza. Tymczasem uczniowie rozdzielali midzy biedniejszych odzie, chleb, okrycia i chusty, otrzymane od niewiast. Dla chorych, pozostawionych przewanie sobie samym, lub zdanych na opiek niedbaych sug, byy te oznaki yczliwoci i pociechy czym zupenie nowym i bardzo ich wzruszyy. Nauczajc tu i wdzie, zapytywa Jezus niejednego, czy wierzy, e Bg moe mu pomc, czy chce by uzdrowionym, czy auje za grzechy, czy bdzie pokutowa i da si ochrzci? Gdy wreszcie zacz im wylicza ich grzechy, rzekli, wzruszeni do gbi: - Mistrzu, Ty jeste prorokiem, moe nawet Chrzcicielem." mier bowiem Jana nie bya jeszcze powszechnie znana i w wielu miejscach chodziy dotd pogoski, e Jan odzyska wolno. Jezus oglnikowo tylko da do poznania, kim jest i uzdrowi wielu chorych. lepym kaza obmy oczy wod ze stawu, domieszawszy do niej oliwy, a gdy odzyskali wzrok, poleci im spokojnie uda si do domu i nie rozgasza tego a po szabacie. Uczniowie uzdrawiali tymczasem w innych krugankach. Kady z uzdrowionych musia si jednak w stawie umy. Poniewa jednak uzdrowienia te wszystkich zwrciy uwag, gdy co chwila przychodzi ktry z chorych do sadzawki, aby si obmy, uda si Jezus na owo miejsce, gdzie lea m, chory od 38 lat. By to ogrodnik, ktry przedtem zajmowa si pielgnowaniem balsamowych krzeww i ywopotw, obecnie, mczony tak dug chorob, lea tu opuszczony, w ostatniej ndzy, jako publiczny ebrak, a ywi si resztkami jedzenia innych chorych. Od dawna ju wszyscy uwaali go za nieuleczalnego. Stanwszy przed nim, zapyta go Jezus, czy chce by zdrw? Chory, nie przypuszczajc, e Jezus chce go rzeczywicie uzdrowi, tylko e w oglnoci pyta si, dlaczego tu ley ? odrzek, e nie ma adnego sugi ani przyjaciela, ktry by mu pomg zej do sadzawki w czasie poruszenia wody; zanim si zaczoga na d, ju inni wyprzedzaj go i zajmuj miejsca na stopniach, do sadzawki wiodcych. Jezus wda si z nim w dusz rozmow, wyuszczy mu jego grzechy, pobudzi go do skruchy i zaleca, aby si pozby nieczystoci i nie grzeszy wicej przeciw wityni, gdy grzechy te za kar cigny na niego chorob. Pocieszy go, e Bg wszystkich przyjmuje na powrt i wszystkim daje pomoc, ktrzy tylko ze skruch zwracaj si do Niego. Biedny czowiek, ktry nigdy nie zazna pociechy, ktrego umys zaniedzia ju i stpia w tej ndzy i nieraz szemra, e nikt mu nie chce pomc, mile i ze wzruszeniem przyj yczliwe sowa Pana. Wtedy rzek Jezus: - Wsta, wemij oe twoje, a chod!" W tych kilku sowach mieci si tylko krtki przebieg jego uzdrowienia, lecz w rzeczywistoci kaza mu Jezus jeszcze zej do sadzawki, obmy si, a potem poleci jednemu z uczniw zaprowadzi go do jednego z mieszka, urzdzonych dla biednych przez przyjaci Jezusa w Coenaculum na grze Syjon, w ktrej Jzef z Arymatei mia sw pracowni kamieniarsk. Chromy dotychczas czowiek, z twarz cakiem zbrukan, wsta na sowa Jezusa zdrw, wzi swe liche posanie, zeszed do stawu i obmy si; w tym popiechu i radoci o mao co zapomnia oa. Wrd tego zaszed szabat, wic Jezus wyszed niepostrzeenie wraz z Janem bram obok chatki chorego. Ucze, ktry mia zaprowadzi chorego, wskazawszy mu, gdzie si ma uda, poszed naprzd. Gdy uzdrowiony wyszed poza obrb budynkw, otaczajcych sadzawk, ujrzao go kilku ydw i mniemali, e cudowna woda sadzawki uzdrowia go, rzekli wic

530

do: Czy nie wiesz, e szabat? Nie wolno ci nosi oa!" w za odrzek im na to: -Ten, co mnie uzdrowi, rzek mi: Wsta, wemij oe twoje, i chod!" - Kt jest - zapytali - ten m, ktry te sowa rzek do ciebie?" Uzdrowiony jednak take nie wiedzia gdy nie zna Jezusa i nigdy przedtem Go nie widzia. Jezus za i uczniowie byli ju odeszli. Ewangelia opowiada przy tym cudzie, e m w ujrza pniej Jezusa w wityni, i wskaza na Niego, e to On go uzdrowi, i e skutkiem tego Faryzeusze wszczli z Jezusem dysput co do wicenia szabatu, waciwie jednak stao si to podczas innego wita, jak o tym najwyraniej objawienie mnie objanio. Tylko Jan ewangelista poczy to wszystko razem. Wie jednak o cudownym uzdrowieniu ma, powszechnie uwaanego za nieuleczalnego, rozniosa si przez ydw, ktrzy ganili uzdrowionemu noszenie oa w szabat, gdy ju Jezus Jerozolim opuci, wywoujc wszdzie wielki rozgos. Na innych, uzdrowionych tak przez Jezusa jak i uczniw, nie zwracano tak wielkiej uwagi, bo przypisywano ich uzdrowienie cudownej dziaalnoci wody; zreszt uzdrowienie ich nie przypadao w szabat, a stranicy i dozorcy sadzawki, stojcy przy wejciach, nie widzieli Jezusa, ani jak wchodzi, ani jak wychodzi. Oprcz chorych, umieszczonych w celkach w murze, nie byo o tym czasie wiele ludzi wewntrz zabudowa koo sadzawki. Zamoniejsi chorzy ju przedtem kazali si bowiem odnie do domu, gdy ostatnimi czasy rzadko, tylko zdarzao si poruszenie wody i to najczciej przy wschodzie soca; ci wic, ktrych pilnowali sudzy, wtedy tylko kazali si przynosi. W ogle wszystko tu bardzo podupado, a cz murw po jednej stronie bya ju w gruzach. Udawali si tu teraz tylko ludzie, ktrzy nie stracili dotd ywej wiary i bogobojni, podobni do naszych chopw, ktrzy z wiar i ufnoci zwiedzaj miejsca odpustowe. W sadzawce tej ukry by niegdy Nehemiasz ogie wity. Kawaek drzewa, ktrym ogie by przykryty, zarzucono, a pniej cudownym zrzdzeniem uyto go jako czci skadowej do krzya Jezusa. Cudowna moc sadzawki objawia si od czasu, jak schowano w niej ogie wity. Pocztkowo widzieli nieraz poboni, obdarzeni duchem proroczym chorzy, jak anio wstpowa w wod i porusza j. Pniej mao kto, a moe i nikt nie widzia anioa, a zreszt czasy ju byy takie, e cho kto widzia, nie mwi o tym nikomu. Poruszenie wody zna jednak byo zawsze, bo woda wzburzaa si wtedy i kbia. W sadzawce tej chrzcili Apostoowie po zesaniu Ducha witego, i stanowia ona wraz z anioem wzruszajcym wod, niejako tajemnic Chrztu witego za czasw Baranka wielkanocnego, ktry znowu by wyobrani ostatniej wieczerzy i zbawczej mierci Jezusa. Po spenieniu tego cudu poszed Jezus z uczniami do synagogi, stojcej na grze wityni, gdzie Nikodem i inni przyjaciele obchodzili szabat. Nie naucza tu Jezus, tylko modli si i przysuchiwa czytaniu szabatowemu. Czytano za o wyjciu z Egiptu, o przejciu przez Morze Czerwone, o prorokini Deborze 2. Moj. 13, 17 a do 15, 27 i z ksigi Sdziw 4, 4, a do 5, 32. Nastpnie piewano pie o przejciu przez Morze Czerwone: wymieniano w niej po kolei wszystkie dobrodziejstwa, wywiadczone ydom przez Boga, szczeglnie co do suby Boej i wityni; opiewano obszernie suknie kapaskie, ozdoby i przybory do suby Boej, na grze Synaj przepisane. Dzikowali za wybawienie z Egiptu i z fal Morza Czerwonego, za tablice Zakonu, ark przymierza, przybytek, suknie kapaskie i wityni, za mdrego krla Salomona, proszc o drugiego tak mdrego krla. Szabat dzisiejszy nazywa si Beszallah, a zaraz po nim nastpuje to wito, trwajce trzy dni, zwane podobno Ennorum; jest ono zarazem kocem, pocztkiem i dzikczynieniem za wszystko i za wszystkie wita. Ze

531

witem tym, zaprowadzonym przez jednego z prorokw jeszcze przed zbudowaniem wityni, poczona jest zabawa, wprowadzona przez Salomona przy okazji otrzymania podarunkw od krlowej Saby, ktra go wielce uwielbiaa. Z tych darw urzdzi on kapanom i ludowi rozrywk, z ktrej powstaa dzisiejsza zabawa, obchodzona dla rozweselenia umysu i pokrzepienia si. Poniewa to wito wszdzie mona obchodzi, wic Faryzeusze i urzdnicy wityni, ktrzy tylko mog si wyrwa, wyjedaj w odwiedziny na wie, by nabra si nowych na nadchodzce uroczyste wita Purim i Paschy. W czasie tym rozdzielaj ydzi wiele jamun; wszyscy piek pulchne, biae placki i na pamitk manny na puszczy rozdzielaj je ubogim. wito to jest niejako Amen" wszystkich wit, wito pocztku i koca. Po wyjciu z synagogi poszed jeszcze Jezus z kilku uczniami do wityni; nie wiele tam ju byo ludzi. Lewici tylko krztali si, uprztali i nalewali oliwy do lamp na dzie jutrzejszy. Jezus podszed ku nim w miejsce, gdzie zwykle nie wolno byo chodzi; by a w przedsionku Miejsca witego", gdzie staa wielka katedra. Rozmawia z Lewitami o wielu wanych rzeczach, a ci suchali Go dugo. Nadeszo jednak kilku innych, ganic Mu miao, z jak odwaa si chodzi w niewaciwym czasie po miejscach dla nie przystpnych; nazywali Go przy tym pogardliwie Galilejczykiem itp. Jezus rzek im na to powanie i surowo o nalenym Mu prawie i o domu Ojca Swego, i odszed. Lewici wymiewali Go, ale przecie w duszy czuli strach przed Nim. Przez noc pozosta Jezus w miecie. Na drugi dzie rano uzdrawia Jezus z Apostoami chorych, zebranych w bocznych budynkach Coenaculum, znajdujcym si wrd obszernego podwrza na grze Syjon. Wydzierawia je Jzef z Arymatei na sw pracowni kamieniarsk. Chorymi opiekoway si wite niewiasty jerozolimskie, oddajc si im zupenie na usugi; one to wyprawiy niedawno Jzefa z Arymatei do Hebron, by zaprosi Jezusa do Jerozolimy. Chorzy ci byli to przewanie dobrzy, wierzcy ludzie, znajomi w. Rodziny i przyjaci Jezusa, w nocy posprowadzani w podwrze Coenaculum. Przez cae rano uzdrawia Jezus, nauczajc przy tym to t, to ow grup. Byli to mczyni, niewiasty i dzieci, chromi, lepi, paralitycy, ludzie z uschnitymi lub pokrzywionymi rkoma, inni okryci wrzodami. Midzy nimi byo te wielu z tych, ktrzy przy zawaleniu si wodocigu odnieli rany na gowie lub inne czonki mieli uszkodzone. W Jerozolimie ludzie s obecnie zajci uprztniciem gruzw z doliny. Robotnicy musz spuszcza si na d i odkopywa rumowisko. Przy zawaleniu si wielkiego budynku na grze wityni zapady si take mury, tamujce odpyw wody; teraz wic rzucaj tam w kotlin cae pnie drzew i mnstwo kamieni, by znowu tam zapeni. Jezus posili si nieco wraz z uczniami w Coenaculum, do ktrego dopuszczono i uzdrowionych. Nastpnie uda si do wityni, zasiad na publicznej mwnicy, gdzie byy ksigi Zakonu, kaza Sobie je poda i zacz lekcj sobotni. Czytano o przejciu przez Morze Czerwone i o Deborze; potem znowu piewano w psalm witeczny; by przepis piewa go o wicie lub wieczorem. Nauka Jezusa zdumiaa wszystkich, a nikt nie mia Mu si sprzeciwi; tylko kilku Faryzeuszw pytao, gdzie si uczy, skd ma prawo naucza, jak moe odwaa si na to? Jezus odpowiedzia im na to surowo, a tak trafnie, e zapomnieli jzyka w ustach. Poczym opuci wityni i poszed z uczniami i przyjacimi do Betanii. Pobyt Jezusa w Jerozolimie mao tym razem zwrci uwagi, bo gwni Jego wrogowie nie byli obecni. Tylko gdy naucza w szabat w wityni z wielkiej mwnicy, odczua rzesza, kogo sucha, wic znowu zaczto tu i wdzie mwi o Galilejczyku. Zreszt nie miano na to czasu, bo wszyscy zajci byli plotkami o zawaleniu si budowli, o zawici midzy Herodem a Piatem, o odjedzie Piata do

532

Rzymu, tak, e nawet o mierci Jana Chrzciciela mao mwiono. Dziao si tu tak, jak i w innych wielkich miastach. Tu i wdzie rzek kto: Jezus, Galilejczyk, ma podobno by w miecie." Inny odpowiada na to: Jeli przyby tu sam, bez tysicy poplecznikw, to nic nie zdziaa." I na tym si skoczyo. W Betanii odwiedzi Jezus Szymona, ktry nie pokazywa si publicznie, bo ju mia pocztki trdu, skra jego pokryta bya czerwonymi plamami. Otulony w obszerny paszcz, siedzia w jednej z dalszych komnat. Wida byo po nim, e nie chce da pozna swej choroby, ale niedugo da si to jeszcze ukry. Trzyma si od kadego z daleka. Pno w noc powrcili uczniowie z Juty, wyszedszy stamtd po szabacie. Opowiadali Jezusowi o sprowadzeniu ciaa Jana z Macherus i pogrzebaniu go obok zwok przodkw. Wraz z nimi przybyli obaj onierze, z Macherus. azarz ukry ich u siebie i obieca si nimi zaj. Poniewa Jezus rzek do uczniw: Pjdziemy std na jakie samotne miejsce, by wypocz i opaka, nie mier Jana, ale to, e si tak sta musiao", pomylaam sobie: Gdzie i jak wypocznie Jezus?" Inni bowiem Apostoowie i uczniowie poszli ju byli do Maryi do Kafarnaum. Ze wszystkich stron, nawet z Syrii i Baszanu, zeszy si niezmierne tumy ludu, a caa okolica Chorazin bieleje obozowiskami tumw, oczekujcych tu Jezusa.

Jezus wykupuje jecw w Tirzie


Raniutko wyszed Jezus z Betanii w towarzystwie szeciu apostow i okoo dwudziestu uczniw. Szli bez odpoczynku przez jedenacie godzin, a do Lebony, pooonej na poudniowym stoku gry Garizim, nigdzie po drodze nie wstpujc. Przed zalubinami z Maryj Pann, pracowa tu wity Jzef jako ciela, i odtd mia tu przyjaci i znajomych. Na osobnym cyplu skay lea zamek, a wioda do pod gr droga, prowadzca midzy budynkami i starymi murami. Na drodze tej sta niegdy warsztat Jzefa i tu te zagoci Jezus wraz z uczniami. Chocia nie spodziewano si Go o ile e pora bya ju pna, jednak przyjto Go gocinnie ze czci i radoci. Dom ten zamieszkiwaa rodzina Lewitw; na grze bya synagoga. Wyszedszy z uczniami z Lebony, wdrowa Jezus spiesznie przez cay nastpny dzie przez Samari, w kierunku pnocno zachodnim ku Jordanowi. Przeszli przez Aser Michmetat. gocili chwil w gospodzie w Aser, a potem doszli a do Tirzy, pooonej w nadzwyczaj uroczej okolicy na godzin drogi od Jordanu, a dwie godziny od Abelmeholi. W miecie, jak i we wszystkich miejscowociach po drodze, obchodzono radonie wito, zaczte w Jerozolimie. Na ulicach stay osobne uki tryumfalne, bawiono si w publiczne gry, przy czym skakano o zakad przez girlandy, podobnie jak to u nas dzieci. Na wolnych placach leay ogromne kupy zboa i owocw, przeznaczonych do rozdzielenia midzy biednych. Miasto dzieli si na dwie czci; jedna cz siga a na p godziny drogi do Jordanu. Caa okolica jest tak bujnie pokryta ogrodami i drzewami, e miasta samego nie wida, a si stanie tu przed nim. Domy poprzegradzane s ogrodami i pustymi miejscami tak, e cz miasta, wicej oddalona od Jordanu, robi wraenie osobnych grup domw, rozmieszczonych midzy ogrodami i murami. Za to dzielnica bliej Jordanu czy si w pikn cao i znajduje si w bardzo dobrym stanie. Zbudowana jest w grze nad dolin na palach, a spodem wiedzie gociniec, jakby pod mostem. Droga caa jest urocza; przez dolin, pen drzew zielonych, biegnie oko w dal wietlist, rozlegajc si swobodnie za miastem. Tirza ley na niezbyt wysokiej, obszernej wyynie; z miasta przedstawia si liczny widok na wzgrza za Jordanem. Naprzeciw ku pnocy wida ukryte w

533

lasach miasto Jogbeha, na prawo w dole Pere, a za wodami Morza Martwego biegnie wzrok a do Macherus. Przed oczyma rozciela si krta wstga Jordanu, a jasne jego wody przebyskuj tu i wdzie midzy ciemn zielonoci brzegw. Na zachd od Tirzy wznosz si do wysokie gry, oddzielajce j od Dotan. Abelmehola ley o dwie godziny drogi na pnocny zachd w kotlinie, pooonej wicej na poudnie, ni ta, w ktrej bracia sprzedali Jzefa. Wkoo Tirzy rozcigaj si wszdzie ogrody i gaje, pene drzew owocowych; wida te tarasy i szpalery krzeww balsamowych jako te rajskich jabek, uywanych przez ydw podczas wita Kuczek. Drzewa te hoduje si tylko w stosownych miejscach zwrconych do soca. Oprcz tego uprawiaj trzcin cukrow, ty len, podobny do jedwabiu, bawen i rodzaj zboa z grubymi badylami, w ktrych rodku jest misz. Gwnie zajmuj si mieszkacy hodowl owocw i ogrodnictwem. Wielu przerabia len, wen i trzcin cukrow jako surowy produkt do handlu. Droga, wiodca pod miastem do Tarichei i Tyberiady, jest to gociniec handlowy i wojskowy; tak jak tutaj, gdzie miasto wznosi si na supach nad drog, tak te i dalej biegnie ona nieraz midzy pagrkami, jakby tunelem. W rodku miasta, liczc wedug dawniejszego obwodu, ley na wielkim pustym placu obszerny budynek, otoczony grubymi murami, dziedzicami i okrgymi budowlami na ksztat wiey, wewntrz ktrych take podwrza si znajduj. Jest to stary, opustoszay zamek dawnych krlw izraelskich, obecnie czci ju w gruzach, cz za przemieniono na szpital i wizienie. Na ruinach urzdzono tu i wdzie ogrdki; na placu za przed domem jest studnia przy ktrej za pomoc osobnego przyrzdu osio obraca koo i tym sposobem wciga wod w skrzanych worach do gry. Wydobyta woda spywa w wielk cystern, a z niej rynnami w koryta. Kada dzielnica miejscowoci ma swoje osobne koryto. U tej studni zeszo si z Jezusem i Jego orszakiem piciu uczniw, wracajcych z drugiej strony Jordanu, a mianowicie owi dwaj modziecy, uwolnieni od czarta, dwch mw, z ktrych Jezus wypdzi ze duchy w wieprze i jeszcze jaki pity. Stosownie do polecenia Jezusa rozgaszali oni w kraju Gerazeczykw i w Dekapolis swe uzdrowienie i cud, zdziaany na wieprzach, uzdrawiali chorych i gosili zblianie si krlestwa. Uciskano si wzajemnie i umyto sobie nogi u studni. Jezus wyszed by wanie z domu przed miastem, gdzie nocowa z innymi uczniami. Przywitawszy si z Nim, oznajmili Mu owi piciu, e wszyscy uczniowie, ktrych rozesa do Grnej Galilei, powrcili ju do Kafarnaum i e w okolicy rozoyy si ju obozem tumy ludzi, z upragnieniem Go oczekujc. Zaatwiwszy si z nimi, wszed Jezus do zamku i zada od przeoonego szpitala, by Go zaprowadzi do chorych. Przeoony uczyni to z chci, a Jezus poszed za nim przez sal i podwrza do cel, gdzie miecili si chorzy, naucza ich, pociesza i uzdrawia. Uczniowie jedni byli przy Nim, pomagali Mu podnosi i prowadzi chorych, inni poszli do dalszych izb, uzdrawiali sami i przygotowywali chorych na przybycie Jezusa. W jednym z podwrzy stali uwizani na acuchach optani; jak tylko Jezus wszed do domu, zaczli zaraz wrzeszcze i rzuca si. Na rozkaz jednak Jezusa uspokoili si natychmiast, a On uwolni ich od zego ducha. W innej osobnej czci budynku umieszczeni byli trdowaci. Do tych poszed Jezus sam, nie biorc adnego z uczniw. Uzdrowionym kaza Jezus da je i pi, ubogim porozdawa ubranie i okrycie, ktre uczniowie przynieli tu z gospody w Bezech. Tych, ktrzy byli rodem z Tirzy, oddano zaraz krewnym. Nastpnie uda si Jezus do przytuliska chorych kobiet. By to okrgy wysoki jak wiea budynek, mieszczcy wewntrz podwrze. Z jednego, pitra wchodzio si na drugie po stopniach, wystajcych z muru ze strony podwrza. Wewntrz domu byy tylko mae schody, podobnie jak u nas. W komnatach, lecych od zewntrz, mieciy si chore wszelkiego rodzaju; wiele z nich uzdrowi Jezus. W

534

izbach za, wychodzcych na podwrze, mieciy si kobiety uwizione juto za rozpust, juto za zuchwae wygadywanie; niektre siedziay niewinnie. Siedzieli tu i mczyni, w cikim i najciszym wizieniu, bd za dugi, bd obwinieni za rozruchy; niektrych zamknito tu z zemsty, innych wreszcie chciano usun z widowni. O niejednych zapomniano cakiem, oddajc ich na pastw jak najwikszej ndzy. W Tirzy mieszkao wielu Faryzeuszw i Saduceuszw, z ktrych wielu byo Herodiadami. Wizienia jednakowo strzegli rzymscy onierze, a przeoonym by take Rzymianin. Przed poszczeglnymi celami byy mieszkania dozorcw i onierzy i ci dopucili Jezusa do tych winiw, z ktrymi wolno byo rozmawia. Jezus wypytywa wszystkich o ich pooenie i potrzeby, kaza im da posiek, naucza ich i pociesza, a tym, ktrzy wyznali swe grzechy, udzieli rozgrzeszenia. Uwizionym za dugi i wielu innym obieca przywrci wolno, reszcie za przynajmniej zagodzenie dotychczasowego losu. Nastpnie uda si Jezus do owego Rzymianina, zarzdcy, a rozmwiwszy si z nim powanie i wzruszajco w sprawie winiw, ofiarowywa si zapaci ich dugi i zoy kaucje gwarantujc ich niewinno lub popraw. da wreszcie, by wolno Mu byo pomwi z tymi, ktrzy zostawali w najciszym wizieniu. Zarzdca, czowiek niezy, wysucha z uszanowaniem sw Jezusa, owiadczy Mu jednak, e winiowie ci s ydami i dostali si tu w takich okolicznociach, e musi si najpierw porozumie z ydowskimi zwierzchnikami i Faryzeuszami, zanim bdzie mg dopuci kogo do winiw lub przyj propozycj Jezusa. Syszc to Jezus, obieca przyj tu z ydowskimi przeoonymi po nauce w synagodze, a tymczasem poszed jeszcze do uwizionych niewiast, pociesza je i upomina; od wielu z nich przyj wyznanie grzechw, udzieli im rozgrzeszenia, rozda midzy nie podarunki i obieca im pojednanie z rozgniewanymi krewnymi. Od dziewitej godziny rano do czwartej po poudniu pracowa Jezus gorliwie w tym domu ndzy i niedostatku, napeniajc go pociech i radoci; bo te dzisiaj tutaj tylko smutek panowa, podczas gdy miasto cae oddawao si radoci. By to bowiem pierwszy dzie radosny, wczony do wita Ennorum przez Salomona z okazji otrzymania podarunkw od krlowej Saby. Obchd szabatu pierwszego dnia tej uroczystoci widzia Jezus ju wczoraj w Bezech. I dzisiaj wszystko oddawao si radoci w dzielnicy miasta gciej zaludnionej; stay i tu uki tryumfalne, skakano i biegano o zakad i rozdzielano zboe ubogim. Za to w szpitalu i wizieniu panowaa cisza; tylko Jezus pamita o biednych tych ludziach i bytnoci Sw wnis rado w dom ten ponury. Odszedszy do domu na przedmiecie, posili si nieco z uczniami chlebem, owocami miodem; kilku uczniw posa do wizienia z rnymi podarunkami dla winiw, sam za z reszt uczniw poszed do synagogi. Po caym miecie rozesza si ju wie o Jego czynach w szpitalu. Chorzy, tam uzdrowieni, wrciwszy do miasta, poszli do synagogi, inni chorzy zebrali si przed synagog, gdzie Jezus i apostoowie wielu jeszcze uzdrowili. W synagodze zebrali si ju Faryzeusze, Saduceusze i wielu tajemnych Herodian; przyszli take Faryzeusze z Jerozolimy, ktrzy tu przyjechali na odpoczynek. Wszyscy peni byli jadu i nienawici ku Jezusowi za Jego czyny, ktre same przez si potpiay ich wasn dziaalno. Oprcz nich zebray si w synagodze tumnie ludzie, niektrzy a z Bezech. Jezus mwi o dzisiejszym wicie i jego znaczeniu, istniejcym dla wasnej rozrywki i aby drugim take rado i dobrodziejstwa wywiadcza. Naucza potem o jednym z omiu bogosawiestw, mianowicie: Bogosawieni miosierni," i opowiedzia przypowie o marnotrawnym synu, ktr ju przedtem winiom by opowiada. Nastpnie skierowa mow na winiw, wykazujc w jakiej ci nieszczliwi yj ndzy i zaniedbaniu, podczas

535

gdy inni bogac si tym, co na utrzymanie uwizionych jest wyznaczone; skarci przy tym ostro urzdnikw tym si zajmujcych. Kilku z nich znajdowao si tu midzy Faryzeuszami i ci, cho li, musieli sucha sw Jezusa. Opowiadajc przypowie o marnotrawnym synu, zastosowa j Jezus do tych, ktrzy za zbrodnie siedzieli w wizieniu, lecz aowali za nie, wic obecni tu ich krewni powinni si z nimi pojedna. Wszyscy byli bardzo sowami Jezusa wzruszeni. Tu take opowiada Jezus przypowie o miosiernym krlu i niemiosiernym sudze; tumaczy, e tymi niemiosiernymi sugami s ci, ktrzy za ma win dopuszczaj marnie winiom, podczas gdy sami daleko cisze maj winy, a Bg dotychczas im je odpuszcza. Tajemni Herodianie tutejsi rzeczywicie wielu wtrcili do wizienia przez rne knowania i przeladowania; Jezus te wskaza raz na nich oglnie, mwic do Faryzeuszw: Jest tu wielu midzy wami, ktrzy wiedz zapewne dobrze, jak si ma sprawa z Janem." Faryzeusze te szemrali przeciw Jezusowi, mwic midzy innymi tak: Wiedzie on wojn przy pomocy kobiet i z nimi wszdzie si wczy; z takim wojskiem nie uda Mu si zaoy adnego wielkiego krlestwa." Skoczywszy nauk, nakoni Jezus naczelnikw rzymskiego miasta, by poszli z Nim do zarzdcy wizienia, i tu zada wykupienia opuszczonych winiw. Dziao si to publicznie wobec tumw ludu, yczliwego Jezusowi, bo wszyscy z synagogi poszli za Jezusem do wizienia. Faryzeusze zatem nie mieli si Jezusowi sprzeciwia. Ze zoci jednak postawili tak wysokie ceny, e za jednego trzeba byo zapaci cztery kro wicej, ni si naleao. Tyle pienidzy Jezus przy Sobie nie mia, lecz jako zastaw da trjktn monet, na ktrej bya zawieszona kartka z pergaminu. Krawdzie tej monety byy na trzy cale dugie, a w rodku by napis, oznaczajcy warto. Z jednego koca wisia rodzaj acuszka o kilku ogniwach i na nim byo przyczepione pismo. Na karteczce wypisa Jezus sum wykupu, polecajc j pobra z pienidzy, uzyskanych za sprzeda posiadoci Magdalum, ktre azarz zamierza wanie sprzeda, przeznaczajc w porozumieniu z Magdalen wszystkie te pienidze na ubogich, dunikw i grzesznikw. Warto tej posiadoci wiksz bya, ni warto Betanii. Po zaatwieniu tego kaza zarzdca przyprowadzi owych biednych winiw; Jezus i uczniowie take przy tym pomagali. Powycigano ich z ciemnych lochw, wyndzniaych, p nagich, zarosych wosami. Niektrzy strasznie byli osabieni i chorzy. Z paczem upadli Jezusowi do ng, a On pociesza ich i upomina. Faryzeusze, li, wynieli si do domu. Nastpnie kaza Jezus winiw umy, ubra i poywi, i postara si zaraz dla nich o mieszkanie. Tymczasem jednak wolno im byo mieszka tylko pod dozorem w obrbie wizienia i szpitala; zupen wolno mieli uzyska po zoeniu sumy wykupu. Z niewiastami postpiono tak samo. Wszystkim zostawiono posiek, a Jezus i uczniowie usugiwali do stou, opowiadajc znowu przypowie o marnotrawnym synu. Tak to dom ten smutny napeni si przecie radoci, stanowic, niejako wyobraenie uwolnienia z otchani patriarchw, ktrym ju Jan po swej mierci donis zblianie si Odkupiciela. Noc t przepdzi Jezus znowu w domu na przedmieciu. Zdarzenia te doszy do uszu Heroda i zwrciy uwag jego na Jezusa tak, e si nawet zapytywa: Czy powsta Jan z grobu?" Zapragn te widzie Jezusa. Wprawdzie ju przedtem z pogosek i przez Jana sysza o Jezusie, ale nie bardzo si Nim zajmowa; teraz jednak, drczony wyrzutami sumienia, zwraca na wszystko baczn uwag. Mieszka obecnie w Hezebon, majc przy sobie swoich onierzy i najemnych Rzymian. Z Tirzy wyruszy Jezus z uczniami do Kafarnaum, majc przed Sob osiemnacie godzin drogi. Nie poszli dolin w gr Jordanu, lecz wzdu gr Gilboe przez

536

dolin Abez, pozostawiajc Tabor na lewo. Na noc zatrzymali si w gospodzie betulijskiej nad jeziorem, a na drugi dzie zeszli si w Damna z Maryj, ktra przybya tu z kilku niewiastami. Spotkano tu rwnie szeciu Apostow, wysanych z uczniami w celu nauczania. W Azanot wreszcie zczyli si z orszakiem Jezusa dwaj onierze z Macherus, ktrych azarz tu przez Samari wysa.

Jezus w Kafarnaum i w okolicy


W Kafarnaum zebrao si nie mniej jak 64 Faryzeuszw ze wszystkich stron. Ju podczas podry swej dotd, wywiadywali si o najsawniejsze cuda Jezusa, a dla lepszego zbadania sprawy kazali zawezwa do Kafarnaum wdow z Naim wraz z synem i wiadkami, jak rwnie syna setnika Achiasza z Gischali. Surowo badali i przesuchiwali Serobabela i jego syna, setnika Korneliusza ze sug, Jaira i jego crk, wielu lepych, chromych i w ogle wszystkich, uzdrowionych przez Jezusa w okolicy; nie zapomnieli take o przesuchaniu wiadkw. Zo ich zwikszya si jeszcze, gdy mimo najlepszych stara i bada znaleli tylko nowe dowody prawdziwoci cudw Jezusa; uciekli si wic znowu do dawnego oszczerstwa, e Jezus ma do czynienia z diabem. Prcz tego zarzucali Mu, e wczy si z niewiastami zej sawy, e buntuje lud, umniejsza jamuny, skadane synagogom, i gwaci szabat. Chepili si, e bd co bd poo temu teraz koniec. Krewni Jezusa, ju i tak przestraszeni ciciem Jana, zlkli si teraz tym bardziej pogrek Faryzeuszw, ktrzy atwo mogli licznie zebrane tumy podburzy. Wszelkimi wic sposobami starali si skoni Jezusa, by nie w Kafarnaum, ale gdzie indziej obra Sobie miejsce pobytu. Przedstawiali Mu rne miejscowoci, jak Naim, Hebron, lub drugi brzeg Jordanu; mimo to trwa Jezus przy tym, e bdzie w Kafarnaum uzdrawia i naucza. Uspokoi ich jednak, e Faryzeusze nic Mu nie uczyni i umilkn, jak tylko stanie im przed oczy. Uczniom, niewiedzcym, co maj na przyszo pocz, obieca pniej wyjani wszystko, a dwunastu Apostoom obieca da wadz nad uczniami tak, jak obecnie Sam mia nad nimi. Nad wieczorem rozdzielili si. Jezus z Maryj, niewiastami i krewnymi poszed ku poudniowi przez wie Serobabela do domu Maryi, stojcego w doli nie. Apostoowie i uczniowie poszli inn drog. Tej jeszcze nocy by u Jezusa Jair i opowiedzia Mu o przeladowaniach Faryzeuszw, lecz Jezus uspokoi jego obawy. Jair obecnie ustpi ju z urzdu, a za to tym gorliwiej postpowa za Jezusem. W Kafarnaum peno jest obcych, chorych i zdrowych, ydw i pogan. Wszystkie okoliczne pola i wyyny pokryte s obozowiskami. Na kach i we wszystkich zaktkach gr pas si wielbdy i osy. I z drugiej strony jeziora roj si niziny i wyyny od tumw, oczekujcych Jezusa. Wida tu przybyszw ze wszystkich stron kraju, z Syrii, Arabii, Fenicji, nawet a z Cypru. Rano odwiedzi Jezus Serobabela, Korneliusza i Jaira, ktrego crka jest teraz o wiele zdrowsza, a rodzina jego cakiem nawrcona i pobona. Std uda si Jezus na przedmiecie do domu Piotra, zapenionego chorymi. Byli midzy nimi nawet poganie, czego dawniej nie bywao. Liczba chorych bya tak wielk, e uczniowie musieli stawia rusztowania, by ich wszystkich poumieszcza. Chorzy si nie tylko zwracali do Jezusa, lecz nieraz woali na ktrego z Apostow lub uczniw: Czy ty jest uczniem Proroka? Zmiuj si nade mn! pom mi! zaprowad mnie do Niego!" Przez cae rano uzdrawia i naucza Jezus, Apostoowie i miej wicej 24 uczniw. Optani krzyczeli wci na Jezusa, lecz na rozkaz Jego umilkli, a

537

Jezus wypdza z nich czarty. Faryzeuszw tu nie byo, tylko ich szpiedzy i stronnicy. Skoczywszy uzdrawianie, poszed Jezus do osobnej sali, a za Nim uzdrowieni i reszta ludzi, i rozpocza si nauka. Cz uczniw uzdrawiaa dalej, cz zebraa si koo Mistrza. Jezus naucza znowu o bogosawiestwach i opowiada przypowieci i tak np. nauczajc o wytrwaoci w modlitwie, powiedzia przypowie o niedobrym sdzi, ktry, ustpujc natarczywym probom wdowy, speni jej danie, by si jej pozby. Tym bardziej wic wysucha prb naszych Ojciec w Niebiesiech, ktry peen jest miosierdzia. Jako najlepsz modlitw poda Jezus Ojcze nasz." Wymieniwszy wszystkie siedem prb, objania zaraz pierwsz Ojcze nasz, ktry jeste w Niebie." Jezus mwi ju o tym uczniom podczas podry, teraz za wprowadzi Ojcze nasz" do Swych nauk publicznych, podobnie jak przedtem osiem bogosawiestw, i odtd bdzie j wci powtarza, coraz wicej objania i przez uczniw rozszerza. Rwnoczenie wykada nauk o omiu bogosawiestwach. Naucza take, e Bg jest Ojcem naszym, a przecie Ojciec nie daje dziecku kamienia, jeli prosi o chleb, ani skorpiona lub wa, jeli dziecko prosi o ryb. Tak zeszo do trzeciej godziny. Maryja przygotowywaa posiek dla Jezusa i uczniw w przedsionku domu, gdy ostatnimi czasy Jezus z uczniami ani razu nie posilili si dostatecznie, a trudy niemae co dnia przebywali. Pomagay Jej za w tym siostry, inne niewiasty i synowie braci Jzefa z Dabrat, Nazaretu i doliny Zabulon. Sala jadalna przedzielona bya od sali, gdzie Jezus naucza, podwrzem, zapenionym obecnie zbit mas ludzi, suchajcych nauki Jezusa przez otwart kolumnad sali. Nie mogc si doczeka Jezusa, postanowia Maryja osobicie pj poprosi Go, by si troch posili; nie chcc i Sama w tum, wzia z Sob krewnych i zacza przeciska si do Jezusa. Wobec ogromnego natoku usiowania Jej byy daremne, jednak z ust do ust dosza wiadomo o Jej daniu do uszu szpiega Faryzeuszw, stojcego w pobliu Jezusa. Jezus wanie wspomina kilkakro o Ojcu Swym niebieskim, gdy wtem nie bez ukrytej ironii rzek w szpieg do Niego: Patrz, oto Twa Matka i bracia Twoi czekaj tam i pragn pomwi z Tob." Jezus popatrza na chwilk i powiedzia: Kto jest M matk i Mymi brami?" Poczym ustawi Apostow w gromadk, obok nich uczniw, a wycignwszy ku nim rk, wskaza najpierw na Apostow, mwic: Oni s Moj matk", za wskazujc na uczniw, rzek: To s Moi bracia, ktrzy suchaj sowa Boego i strzeg go; kto czyni wol Ojca Mego, ktry jest w niebiesiech, ten jest Mym bratem, siostr i matk!" To rzekszy, pozosta Jezus dalej i naucza, tylko uczniom pozwoli kolejno odchodzi, posili si. Nastpnie poszed z uczniami do synagogi, uzdrawiajc po drodze chorych, wzywajcych Jego pomocy. Ju zaszed szabat, gdy w przedsionku synagogi zastpi Jezusowi drog m z pokrzywion, uschnit rk, i baga Go o ratunek. Jezus kaza mu zaczeka. Wtem z drugiej strony zbliyli si ludzie, wiodcy na sznurze guchoniemego optanego, ktry drczony przez diaba, rzuca si i szala. Jezus rozkaza mu usi spokojnie przy wejciu do synagogi i czeka. Optany usiad natychmiast, podoywszy nogi pod siebie, gow opar na kolanach i tylko z ukosa spoglda na Jezusa, a od czasu do czasu drga konwulsyjnie; zreszt zachowywa si spokojnie przez cay czas nauki. W synagodze czytano o Jetro, jak udziela Mojeszowi rad, gdy Izraelici przyszli pod gr Synaj, o otrzymaniu dziesiciu przykaza na grze, za z proroka Izajasza o tym, jak tene widzia tron Boga, a Serafin oczyci mu usta arzcym wglem (2. Moj. 18 21; Jez. 6, 113). Synagoga przepeniona bya ludmi, a wielu jeszcze stao na dworze. Wszystkie wejcia byy obsadzone; niektrzy powyazili a na gr i stamtd przysuchiwali si nauce. Obecni byli wszyscy uzdrowieni,

538

rwnie uczniowie i krewni Jezusa. Zebrani licznie Faryzeusze i Herodianie paali nienawici i rozgoryczeniem ku Jezusowi. Wiedzc jednak, e mieszkacy Kafarnaum, zarwno jak obcy, peni s czci i podziwu dla Jezusa, nie mieli bez powodu Mu przeszkadza. W ogle przybyli tu raczej powodowani wzajemn chepliwoci, ni stawienia Mu oporu, bo tego by nie potrafili. Publicznie w ogle teraz ju nie bardzo chtnie stawiali Jezusowi oporu, bo odpowiedzi Jezusa najczciej omieszay ich i zawstydzay przed caym tumem. Za to, gdy Jezus odszed, starali si wszelkim sposobem odwie od Niego ludzi, i jak najgorsze rzuca na potwarze. Midzy nimi byli wieo przybyli z Jerozolimy, ktrzy mieli chtk po powrocie do domu now jak spraw przedoy w Radzie." Wiedzc, e tu jest czowiek z uschnit rk, chcieli skusi Jezusa, by go uzdrowi, a po tym oskary Go o zgwacenie szabatu. Chwycili si wic tego rodka, bo innego nie mogli znale. Chocia znali ju zdanie Jezusa w tej sprawie, zarzucili Go znowu pytaniami, a Jezus z niezwyk cierpliwoci odpowiada na nie jak przedtem. Czy godzi si w szabat uzdrawia?" zapytali Go. Jezus, znajc ich myli, przywoa czowieka z usch rk, postawi go w pord nich i zapyta: Czy w szabat godzi si czyni dobrze, czy le? Czy naley ratowa ycie bliniego, czy te dozwoli mu zgin?" Faryzeusze milczeli. Wtedy uy Jezus zwyczajnego w tych razach porwnania, mwic: Jeli owca ktrego z was wpadnie w szabat w d, czy nie wycignlibycie jej? A przecie czowiek wicej znaczy ni owca. A wic dozwolonym jest w szabat czyni dobrze." Zasmucony ich zatwardziaoci, spojrza Jezus na nich gniewnie i przenikliwie, poczym uj lewic chor rk owego czowieka, przesun po niej praw rk, wyprostowa pokrzywione palce i rzek: Wycignij rk!" Czowiek w wycign zdrow ju rk, i porusza ni swobodnie, jak kady inny. Stao si to wszystko w jednej chwili. Uzdrowiony rzuci si z podzik do ng Jezusowi; lud gono objawia sw rado, tylko Faryzeusze, li, skupili si u drzwi, naradzajc si nad czym. Jezus wypdzi tymczasem czarta z optanego, lecego przy drzwiach, i przywrci mu such i mow. Nowa rado ogarna tumy, tylko Faryzeusze wyraali si obelywie: Ten czowiek ma diaba w Sobie; wypdza czarty za pomoc innych czartw." Jezus zwrci si na to ku nim i rzek: Kto z was dowiedzie Mi grzechu? Dobre drzewo dobre owoce rodzi, ze drzewo ze owoce rodzi. Z owocw poznaje si drzewo. Plemi jaszczurcze, jak moecie wy, bdc zymi, mwi dobre rzeczy? Usta mwi to, czego serce jest pene." Tego ju za wiele byo Faryzeuszom, wszczli wic wielki zgiek, mwic: Tego ju nam dosy! Trzeba temu raz koniec pooy." Jeden nawet zawoa zuchwale: Czy nie wiesz, e moemy Ci kadej chwili wypdzi?" Nie zwaajc na krzyki, wyszed Jezus z uczniami z synagogi. Cz uczniw udaa si do domu Maryi, cz do domu Piotra nad jeziorem. U Maryi Jezus si posili, a noc przepdzi z 12 Apostoami w domu Piotra, bo w tym zaktku najlepsze byo schronienie. Cay nastpny dzie przepdzi Jezus z Apostoami i uczniami w domu Piotra. Lud oczekiwa Go, szuka nawet za Nim na rnych miejscach, lecz Jezus pozosta w ukryciu. Przez ten czas przywoywa Jezus do Siebie Apostow i uczniw po dwch, tak jak ich by rozesa, i kaza Sobie zdawa spraw z wdrwek nauczycielskich. Tumaczy im wszelkie wtpliwoci, jakie im si nieraz przytrafiay, i poucza, jak maj postpowa na przyszo, wspominajc, e teraz nowe czeka ich przeznaczenie. Szeciu apostow, wysanych do Grnej Galilei znalazo wszdzie dobre przyjcie i skonne do wiary umysy; wielu te ochrzcili. Natychmiast, wysani do Judei, nie ochrzcili nikogo, a nawet gdzie niegdzie stawiano im czynny opr.

539

Z kocem szabatu ciba koo domu Piotra stawaa si coraz wiksz. Widzc to Jezus, uszed tajemnie w nocy z domu bocznymi drogami, wsiad z uczniami na d Piotra, a przepynwszy jezioro, wyldowa midzy cem Mateusza, a miastem Mae Chorazin. Std udali si na gr, u stp ktrej stao co; tu na osobnoci mia Jezus zamiar poucza uczniw. Tymczasem tumy zauwayy zniknicie Jezusa i wie o tym rozesza si natychmiast wrd obozowisk. Ludzie wic, rozoeni koo Betsaidy, czci przeprawili si przez jezioro, czci obeszli je przez most na Jordanie i wkrtce otoczyli zbit mas gr, na ktrej si Jezus z uczniami znajdowa. Widzc, e niema innej rady, uporzdkowali uczniowie lud, a Jezus rozpocz nauk o omiu bogosawiestwach i o modlitwie i objania znowu pocztek Ojczenasza." Tumy coraz si zwikszay i schodzili si ludzie z okolicznych miast z Julias, Chorazin, Gergezy, wiodc z sob chorych i optanych. Wielu z nich odzyskao zdrowie z rk Jezusa i uczniw. Po skoczeniu nauki, rozpuci Jezus ludzi, poleciwszy im zej si na drugi dzie na miejscu, gdzie mia naucza. Sam za poszed z uczniami i apostoami na szczyt gry i zatrzyma si w odosobnionym, cienistym miejscu. Oprcz dwunastu apostow byo przy Nim 72 uczniw, midzy nimi dwaj przybyli z Macherus onierze i tacy, ktrzy dotd jeszcze formalnie nie byli uczniami, ani uczestnikami w rozesaniu. Do tych naleeli take synowie braci Jzefa. Jezus wyoy krtko uczniom przysze ich zadanie. Zaleca, by nie nosili ze sob penych sakw, pienidzy i chleba, lecz tylko lask i sanday; jeli by ich gdzie nieprzyjanie przyjto, niech otrzsn proch z obuwia swego i id dalej. Da im oglne przepisy na przyszo co do ich urzdu, jako Apostow i uczniw, nazwa ich sol ziemi, wiatem, ktrego nie powinno si chowa pod korzec i miastem na grze. Nie wspomina jednak nic o czekajcych ich cikich przeladowaniach. W przemowie tej wyrni Jezus stanowczo Apostow nad uczniami, da im wadz rozsyania i powoywania ich, tak jak On to czyni, a to na mocy danego im posannictwa. I uczniw podzieli Jezus na kilka klas, poddajc modszych pod wadz starszych, bardziej dowiadczonych. Ustawi przy tym wszystkich w takim porzdku: Apostow po dwch z Piotrem i Janem na czele. Starsi uczniowie stali w koo nich, a za nimi modsi podug stopni starszestwa. Naucza jeszcze dugo powanie a wzruszajco, i wkada powtrnie rce na Apostow, uczniw za pobogosawi tylko. Wszystko odbyo si wrd gbokiej ciszy i oglnego wzruszenia. Nikt nie czyni jakichkolwiek trudnoci, ani te nie objawia adnej niechci. Na tym zeszo do wieczora, poczym Jezus, wziwszy Andrzeja, Jana, Filipa i Jakuba Modszego, zapuci si dalej w gry i tam przepdzi noc na modlitwie.

Nakarmienie 5000 ludzi


Nastpnego ranka wszed Jezus znowu z Apostoami na gr, gdzie ju kilkakrotnie naucza o omiu bogosawiestwach; czekay ju tumy, zebrane w wielkiej liczbie, a chorych umiecili inni apostoowie w miejscach bezpiecznych. Zaczo si wic nauczanie i uzdrawianie. Tych, ktrzy dopiero pierwszy raz przybywali w te strony, zaraz chrzczono. Wody do chrztu przyniesiono w worach na gr. Przyjmujcy chrzest klkali w koo, a apostoowie chrzcili ich po trzech naraz, przez pokropienie. Przybya tu i Matka Jezusa z innymi niewiastami, by nie pomoc chorym niewiastom i dzieciom; z Jezusem jednak nie rozmawiaa wcale, i wczesn por powrcia do Kafarnaum. Jezus tymczasem naucza o omiu bogosawiestwach i doszed a do szstego, powtrzy potem zaczt w Kafarnaum nauk o modlitwie i objania pojedyncze

540

proby Ojcze nasz" Nauka i uzdrawianie przecigny si a do czwartej godziny i gd zacz ju doskwiera zebranym tumom ludu. Wszyscy prawie od wczoraj ju szli za Jezusem, a szczupy zapas, jaki kady wzi z sob, wyczerpa si dawno. Niektrzy a z godu omdlewali. Widzc to Apostoowie, prosili Jezusa o zakoczenie nauki, by tumy mogy przed noc poszuka sobie gospd i kupi ywnoci. - Dlaczego maj odchodzi? - rzek Jezus - dajcie wy im je!" - Filip odezwa si na to: Czy mamy pj kupi za parset denarw chleba i rozdzieli midzy tumy?" Wyrzek to z pewn zgryliwoci, mniemajc, e Jezus chce na nich zda trud przyniesienia z okolicy takiej mnogoci chleba, by poywi tumy. Lecz Jezus poleci im tylko popatrze, ile chleba maj przy sobie, a Sam naucza dalej. Wanie przynis by jaki suga apostoom w darze od swego pana pi chlebw i dwie ryby, wic Andrzej oznajmi to Jezusowi, dodajc: C to znaczy na tak wielu?" Jezus nic nie odpowiadajc, kaza przynie owe chleby i ryby, pooy przed Sob na murawie, i naucza dalej o probie o chleb powszedni. Lecz ludziom za dugo ju byo czeka; wielu poomdlewao z godu, dzieci pakay, wycigajc rczta po chleb. Wtedy rzek Jezus do Filipa, wystawiajc go na prb: Gdzie kupimy tyle chleba, by mogli si nasyci?" Dwiecie denarw nie wystarczy na wszystkich!" odrzek Filip. Lecz Jezus rzek mu: Kacie usi ludowi w gromadkach, najgodniejsi po pidziesiciu, inni po stu, i przyniecie Mi tu koszyki z chlebem." Apostoowie przynieli przed Jezusa paskie, z szerokiego yka plecione koszyki z chlebem, potem zabrali si do sadowienia ludzi. Gra bya tarasowata, pikn porosa traw. W koo gry na stokach rozsiady si wic tumy, w gromadkach po pidziesiciu i stu; Jezus sta nieco wyej. W koo miejsca, gdzie Jezus naucza, staa wysoka awka darniowa, przecita kilku wchodami. Na niej kaza Jezus, rozoy nakrycie i pooy owe pi chlebw, jeden na drugim i dwie ryby. Chleby byy podugowate, grube na dwa cale, o cienkiej tej skrce, wewntrz nie bardzo biae, ale smaczne, poywne. Oznaczone byy prkami tak, e atwo je byo kraja noem, lub ama. Ryby, wielkoci ramienia ludzkiego, o gowach wystajcych, niepodobne byy do naszych ryb. Leay na wielkich liciach, pieczone ju i ponadkrawywane, gotowe do jedzenia. Kto inny znowu przynis par plastrw miodu i pooy je rwnie na nakryciu koo chleba. Podczas gdy uczniowie wedug polecenia Jezusa odliczali ludzi i sadowili ich po pidziesiciu i po stu, pokraja Jezus kocianym noem wszystkie pi chlebw; ryby, nadkrojone ju na wzdu, pokraja na poprzek. Wziwszy za jeden chleb w rce, podnis do gry i pomodli si; to samo uczyni z ryb. Co do miodu, nie przypominam sobie, jak byo. Obok Jezusa stao trzech uczniw. Jezus pobogosawi chleb, ryby i mid, i zacz ama chleb w szerz tak, jak by oznaczony prkami, a te kawaki znowu ama na mniejsze. I oto kady kawaek rs Mu w rkach i znw przemienia si w bochenek oznaczony prkami. Wic znowu dzieli go Jezus na czci, tak wielkie, e m dorosy mg si tym nasyci. Podobnie czyni z rybami. Saturnin, stojcy obok, kad na porcj chleba kawaek ryby, trzeci za, mody ucze Jana Chrzciciela, syn pasterza, pniejszy biskup, kad na kad porcj troch miodu. Ryb nie ubywao wcale, a i plastry miodu zdaway si mnoy. Tadeusz kad gotowe ju porcje w paskie kosze i te zanoszono najpierw najgodniejszym. Prne kosze przynoszono na powrt i zamieniano je na pene i tak trwao roznoszenie dwie godziny, dopki nie nasycili si wszyscy. ony i dzieci obecnych siedziay osobno; pamitano jednakowo i o nich, bo mowie ich otrzymywali tak wielkie porcje, e onie i dzieciom mogli udzieli i wszyscy mieli dosy. Popijano przy tym wod, przyniesion w worach; suyy do tego kubki ze

541

zwinitej kory, jakoby trbki, lub wydrone arbuzy. Rozdzielanie odbywao si wawo i we wzorowym porzdku. Apostoowie i uczniowie byli zajci roznoszeniem, rozdzielaniem i odnoszeniem prnych koszw. Cisza panowaa wrd tumu i wszystkich ogarno zdziwienie na widok takiej obfitoci poywienia. A byo si te czemu dziwi. Chleby bowiem byy tylko na dwie pidzi dugie a o jedn pit mniej wynosia szeroko. Grube byy na dobre trzy palce. Kady chleb by karbiony na pi czci na wzdu i na cztery na poprzek, razem zatem na 20 czci. Kada cz musiaa si wic 50 razy pomnoy, by wystarczyo chleba dla 5000 mw. Ryby rozkrojono ju wzdu na dwie poowy, kraja Jezus na poprzek na dosy duo czci; ktre mnoyy si w cudowny sposb, cho na oko pozostaway zawsze dwie cae ryby. Gdy wszyscy si ju nasycili, kaza Jezus uczniom obej tumy i zebra do koszw uomki, by nic nie zgino. Zebrano dwanacie penych koszw, chocia wielu pochowao sobie po kawaku na pamitk. Tym razem nie byo tu adnych onierzy, ktrzy zwyczajnie przychodzili sucha waniejszych nauk. Pocigano bowiem ich teraz do Hesebon, gdzie przebywa Herod. Powstawszy, zebrali si posileni ludzie w gromadki, peni podziwu i zachwytu nad cudem Pana, mwic pomidzy sob: Zaprawd, ten to jest! To jest prorok, ktry ma przyj na wiat! To jest ten obiecany!" Zmrok ju zapada, wic Jezus kaza uczniom wsi na odzie i popyn naprzd do Betsaidy, gdy sam tam wkrtce za nimi si uda, skoro tylko lud rozpuci. Zabrawszy kosze z uomkami, by rozdzieli je biednym, zeszli uczniowie z gry; cz ich popyna zaraz do Betsaidy, apostoowie i starsi uczniowie zatrzymali si chwil, poczym wsiadszy na d Piotra, odpynli take. Jezus tymczasem rozpuci ludzi, bardzo cudem poruszonych. Zaledwie jednak zeszed z mwnicy, podniosy si midzy tumem gosy: On nam da chleb! On naszym krlem! Wybierzmy Go sobie za krla!" Jezus jednak, ukrywszy si przed ich oczyma uszed na samotne miejsce i odda si modlitwie.

Jezus chodzi po morzu


Wiatr przeciwny wstrzymywa d Piotra, zajt przez Apostow i kilku uczniw. Wiosowano z wysikiem, lecz mimo to wiatr spdzi d troch z kierunku przejazdu ku poudniowi. Bya ju noc. Z obu brzegw odpyway co dwie godziny mae dki, owiecone pochodniami, juto by dowie spnionych podrnych do wikszych odzi, juto by w ciemnoci wskazywa przejedajcym drog. Poniewa te dki zmieniay si co dwie godziny, jak strae na placwce, zwano je zwykle nocnymi straami. Wanie teraz czwarta taka stra odbia od brzegu; d za Piotra, spdzona z drogi, koysaa si na falach wicej w poudniowej stronie. Wtem pojawi si na falach Jezus, idc od pnocnego wschodu ku poudniowemu zachodowi. Wkoo otacza Go obok wietlisty, a posta Jego odbijaa si jasno w zwierciadle wody. Idc od strony BetsaidaJulias ku Tyberiadzie, przeszed Jezus pomidzy dwoma odziami straniczymi, z ktrych jedna wypyna wanie z Kafarnaum, druga z przeciwnej strony. Siedzcy w nich, ujrzawszy Jezusa, wydali krzyk przeraenia, a sdzc, e to jaki strach, zatrbili na trwog. d Piotra zwrcona bya wanie w t stron, a uczniowie wiosowali z nateniem, by za wiatem odzi straniczych dosta si na waciw drog. Na gos rogu spojrzeli w t stron i ujrzeli po chwili Jezusa, gdy si ju do nich zbliy, bo przedtem zasaniaa Go gsta mga. Jezus mkn po falach szybciej, ni zwykym chodem, a gdzie stpi, uspokajay si natychmiast fale. Uczniowie widzieli Go na wodzie ju drugi raz, a przecie na

542

widok tego niezwykego zjawiska krzyknli ze strachu. Powoli jednak ochonli, przypomniawszy sobie pierwsz wdrwk Jezusa po falach, a wtedy Piotr, chcc znowu okaza sw siln wiar, zawoa, powodowany zapaem: Panie, jeli to Ty jeste, ka mi przyj do Siebie!" I rzek mu Jezus: Chod!" Tym razem przeszed Piotr wiksz przestrze, lecz przecie za ma bya wiara jego. Bdc ju tu przy Jezusie, wspomnia e moe mu grozi niebezpieczestwo i zaraz zacz ton, chocia nie zanurzy si tak gboko, jak pierwszym razem. Wycignwszy rk ku Jezusowi, zawoa: Panie ratuj mnie!" Jezus za, ujwszy go, rzek: Czowieku maej wiary, dlaczego wtpisz?" Gdy wstpi Jezus do odzi, upadli Mu uczniowie do ng, woajc: Zaprawd, Ty jeste Synem Boym!" Jezus zgani im w ostrej przemowie ich trwog i maowierno, a potem objania im jeszcze Ojcze nasz". d, kaza Jezus skierowa wicej na poudnie. Z pomylnym wiatrem prdko teraz popynli, mogc nawet troch pooy si do snu w zagbieniu koo masztu pod burtami. Burza nie bya dzi tak silna, jak tamtym razem, z drogi za spdzi ich silny prd, pyncy przez rodek jeziora, i dlatego nie mogli powrci na waciwa drog. Jezus wiedzia dobrze, e Piotr zanurzy si w falach, a kaza mu przyj do Siebie, by go upokorzy. Piotr jest bardzo gorliwy i ma siln wiar, ale przy tym sabo, eby wiar t Jezusowi i uczniom przy kadej sposobnoci okazywa. Dozwalajc mu ton, ochrania go Jezus od wzbicia si w dum. Inni Apostoowie podziwiali wiar Piotra i sami nie byliby si na to odwayli, wic teraz da im Jezus pozna, e pomimo wiara Piotra o tyle silniejsza od ich wiary, przecie nie wystarcza jeszcze. Ze wschodem soca dobia d Piotra do brzegu po wschodniej stronie jeziora midzy Magdal a Dalmanut, obok grupy domw, nalecych do Dalmanuty. To miejsce mia namyli ewangelista, mwic: W strony Dalmanuty" . Zaledwie ludzie ujrzeli zbliajc si d, zaraz powynosili chorych i wyszli na brzeg na przeciw Jezusa. Jezus z pomoc uczniw uzdrawia chorych na ulicach, poczym wyszed za miasto na pagrek, gdzie zebrali si wszyscy mieszkacy, ydzi i poganie. Tu naucza o omiu bogosawiestwach, objania Ojczenasz" i uzdrawia przyniesionych chorych. Miejscowo ta byo to miejsce przewozowe i cowe. Sprowadzano tu mnstwo elaza z miasta Efron w Baszanie, a std przewoono je do innych miast portowych na uytek caej Galilei. Z gr koo Efron wida dobrze t miejscowo. Std popyn Jezus z Apostoami odzi do Tarychei, lecej na wyynie, trzy do cztery godzin drogi na poudnie od Tyberiady, na kwadrans od brzegu jeziora; pojedyncze domy sigaj a do brzegu. Std a do ujcia Jordanu biegnie brzegiem mocny, czarny mur, na ktrym prowadzi droga. Miejscowo jest pikna, nowo zbudowana na sposb pogaski z portykami przed domami. Na rynku stoi pikna studnia z kolumnami, przykryta dachem. Ku tej studni skierowa Jezus Swe kroki, a za Nim nadeszli wkrtce tumnie mieszkacy, wiodc, chorych, ktrych Jezus uzdrowi. W niejakiej odlegoci za mczyznami stay z dziemi niewiasty zakwefione. Obok Jezusa znajdowali si Faryzeusze i Saduceusze, a midzy nimi take Herodianie. Przedmiotem nauki byo znowu osiem bogosawiestw i Ojczenasz". Faryzeusze zaczli stawia swe zwyke zarzuty, e obcuje z celnikami i grzesznikami, przestaje z zymi niewiastami, uzdrawia w szabat, e uczniowie zaniedbuj umywania rk itd. Jezus zby ich krtko, poczym przywoa do Siebie dzieci, naucza je, bogosawi, chore uzdrawia, wreszcie wskazujc na nie, rzek Faryzeuszom: Takimi musicie si sta, jeli chcecie wej do krlestwa niebieskiego". Tarichea ley niej od Tyberiady. Mieszkacy owi mnstwo ryb, sol je i susz. Do suszenia ryb

543

ustawione s przed miastem umylne urzdzenia. Ziemia jest tu nadzwyczaj urodzajna. Na wyynach w koo miasta urzdzone s tarasy, pene winnych latoroli i wszelkich moliwych drzew owocowych. Cala okolica a do Taboru i do jeziora kpielowego okoo Betulii, pokryta jest nad podziw bujn rolinnoci i wydaje zbyt duo wszelakich podw; j te gwnie nazywaj ziemi Genezaret. Wieczorem wypyn Jezus z uczniami na jezioro ku pnocnemu wschodowi i znowu objania w odzi Ojcze nasz", a mianowicie czwart prob. W ten sposb zwyk by Jezus przygotowywa uczniw do waniejszych nauk, skoro tylko by z nimi sam na sam.

Jezus naucza o Chlebie ywota


Na noc wyldowano z odzi midzy cem Mateusza a BetsaidaJulias i nocowano na odzi. Rano zgromadzio si okoo 100 osb, a Jezus objania im Ojczenasz." Okoo poudnia popyn z uczniami w stron Kafarnaum, niepostrzeenie wysiad na brzeg i uda si do domu Piotra, gdzie si spotka z azarzem, ktry nadszed by z Hebron z synem Weroniki i kilkorgiem ludzi. Nastpnie wyszed Jezus na wyyn poza domem Piotra, kdy wioda najkrtsza droga z Kafarnaum do Betsaidy. Tum, obozujcy w koo, poszed zaraz w Jego lady, ci za, ktrzy byli przy rozmnoeniu chleba, i ju wczoraj i dzi Go szukali, zapytali, Mistrzu! kiedy przybye z tamtej strony? Szukalimy Ci i tam i tu!" Jezus za odrzek im, rozpoczynajc nauk: Zaprawd! zaprawd! Szukalicie Mnie, nie ecie cuda widzieli, lecz ecie jedli chleb i najedli si. Nie troszczcie si o pokarm przemijajcy, lecz o pokarm, ktry da wam Syn czowieczy, bo Jego uwierzytelni Bg Ojciec." Mwi to Jezus o wiele obszerniej, ni napisane w ewangelii; tam s tylko gwne punkty podane. Ludzie, syszc to sowa, szeptali midzy sob: Co to ma znaczy ten Syn czowieczy? Przecie my take synowie ludzi!" Gdy za Jezus upomina ich, by czynili dziea Boe, zapytali: Co mamy czyni, by spenia dziea Boe?" A Jezus odrzek: Wierzy w Tego, ktrego On posa!" I dalej naucza Jezus o wierze. Lecz oni zapytali znowu: Jaki cud uczynisz, bymy w Ciebie uwierzyli? Ojcom naszym da Mojesz chleb na puszczy, mann, aby uwierzyli we, a Ty co nam dasz?" Odrzek im Jezus: Powiadam wam, nie Mojesz da wam chleb z Nieba, lecz Ojciec Mj daje prawdziwy chleb z Nieba; chleb bowiem Boy jest ten, ktry z Nieba zstpuje i wiatu ycie daje." Tumaczy im to Jezus obszernie, a niektrzy rzekli: Panie, dawaj nam zawsze taki chleb!" Inni za mwili: Jego Ojciec daje nam chleb z Nieba! Jak to moe by? Przecie ojciec Jego, Jzef, ju umar!" Znowu musia im Jezus to dokadnie tumaczy na rne sposoby. Mao kto jednak zrozumia Go, bo chcieli za zbyt mdrych uchodzi i wszystko rozumie. Jezus te skierowa nauk na co innego; objania jeszcze Ojczenasz", powtarza nauki z kazania na grze, lecz nic nie mwi, e Sam jest chlebem ywota. Apostoowie i starsi uczniowie nie pytali o nic, tylko rozmylali nad sowami Jezusa; niektrzy zrozumieli je, inni odoyli objanienie na pniej. Na drugi dzie rozwija Jezus dalej wczorajsz nauk na wzgrzu poza domem Piotra. Zebrao si kilka tysicy ludzi i ci na przemian robili sobie miejsce przy Jezusie, by lepiej Go sysze. Jezus te od czasu do czasu chodzi od jednych do drugich, z mioci, i cierpliwoci powtarza kilka kro Sw nauk i odpiera czsto to same zarzuty. Niewiasty, licznie zebrane, stay osobno w zasonach na twarzy. Faryzeusze chodzili tdy i owdy midzy ludem, zadawali pytania i szerzyli wrd zebranych swe wtpliwoci. Dzi tak przemawia Jezus do rzeszy: Jam jest Chleb ywota; kto do Mnie

544

przyjdzie, nie bdzie akn, kto we Mnie wierzy, nie bdzie pragn. Kogo Ojciec Mi da, ten niech przyjdzie do Mnie, a Ja go nie odepchn. Przybyem z Nieba, czyni nie Moj wol, ale wol Ojca Mego. Wol za Ojca jest, abym nic nie uroni z tego, co Mi da, lecz wskrzesi je w dzie ostateczny. Wol jest Ojca Mego, by, kto widzi Syna i wierzy we, mia ywot wieczny, i tego wskrzesz w dzie ostateczny." Wielu jednak nie zrozumiao sw Jezusa, szemrali wic, mwic: Jake Ten moe mwi, e przyszed z Nieba? Przecie jest synem cieli, Jzefa; matka Jego i krewni s midzy nami, znamy dobrze rodzicw ojca Jego, Jzefa. Raz mwi, e Bg jest Jego Ojcem, to znowu, e jest Synem czowieczym." Dlaczego szemracie midzy sob? rzek Jezus. Przez siebie samych nie moecie przyj do Mnie; Ojciec, ktry Mnie posa, musi was do Mnie przywie!" Tego znowu nie mogli poj i pytali, co to ma znaczy, e Ojciec musi ich przycign. Rzek im wic Jezus: Napisano jest u proroka: Wszystkich nauczy Bg. Kto wic Ojca syszy i od Niego si uczy, ten przyjdzie do Mnie." Lecz znowu mwio wielu: Czy nie jestemy przy Nim? A przecie nie syszelimy tego od Ojca, ani te od Niego si nauczyli." Nikt nie widzia Ojca rzek Jezus tylko kto z Boga jest. Kto we Mnie wierzy, ma ywot wieczny. Jam jest chleb, ktry zstpi z Nieba, chleb ywota." Na zarzuty niektrych, e nie znaj innego chleba z Nieba, jak tylko mann, odpar Jezus, e manna nie jest Chlebem ywota, bo ojcowie ich pomarli, chocia j jedli. Ten jednak mwi jest chleb, ktry zstpi z Nieba, aby, kto ze poywa, nie umar. Ja jestem tym chlebem ywota, a kto ze poywa, y bdzie na wieki." Ca t nauk popiera Jezus obszernymi objanieniami i cytatami z Pisma i Prorokw; wiksza cz zebranych nie chciaa jednak tego poj, bo brali t rzecz zmysowo, wedug ludzkiego sposobu pojmowania, pytali wic znowu: Co to ma znaczy, e ma si Go je i y wiecznie? Kt moe y wiecznie? Kt moe poywa ze? Henocha i Eliasza wzito z ziemi i powiadaj, e nie umarli; take o Malachiaszu nie wiedzie, gdzie si podzia i nie jest pewna mier jego. Ale zreszt nie ma pewnie takiego, co by nie umar." Czy wiecie zapyta ich na to Jezus gdzie Henoch i Eliasz i gdzie Malachiasz, gdy Mnie nie jest to skrytym? A czy wiecie, w co wierzy Henoch? Co prorokowali Eliasz i Mala chiasz?" Tu zacz im Jezus objania pisma tych Prorokw. Na dzi zakoczy Jezus nauk o tym. W tumie bowiem panowao nadzwyczajne rozciekawienie i naprenie; rozmylano nad tym i rozprawiano. Nawet wielu z nowszych uczniw, szczeglnie nowo przybyli uczniowie Jana, zaczli wtpi i si waha, i Ci uczniowie Jana dopenili obecnie liczby 70; dotychczas bowiem byo tylko 36 uczniw. Niewiast byo mniej wicej 34. Pniej wynosia liczba niewiast, zostajcych w usugach gminy, cznie z dozorczyniami, suebnymi i zarzdczyniami gospd, okoo siedemdziesit. Nauczajc powtrnie rzesze na wyynie przed miastem, nie wspomina Jezus nic o Chlebie ywota, powtarza tylko nauki z kazania na grze i objania Ojcze nasz." Ludzi zebrao si bardzo wiele, nie byo jednak zbyt wielkiego natoku, bo Jezus prawie wszystkich chorych ju uzdrowi. Przynoszenie i odnoszenie chorych najwicej robio zamieszania i nieporzdku, gdy kady chcia by pierwszy i jak najprdzej odej. Wszyscy, szczeglnie uczniowie Jana, oczekuj z niecierpliwoci dokoczenia rozpocztej nauki o Chlebie ywota. Gdy wieczorem zacz Jezus naucza w synagodze o czytaniu sobotnim, przerwano Mu takowe wkrtce zapytaniem: Jak moesz nazywa si Chlebem ywota, ktry zstpi z Nieba? Przecie kady zna Twe pochodzenie!" Jezus, cierpliwy jak zawsze, powtrzy im ca Sw dotychczasow o tym nauk.

545

Faryzeusze zaczli znowu stawia swe zwyke zarzuty; gdy za, powoujc si na ojca swego Abrahama i na Mojesza, zapytali, jak moe nazywa Boga Swym Ojcem, odpar im Jezus: A wy jak moecie nazywa Abrahama ojcem, a Mojesza swym prawodawc i nauczycielem, kiedy nie postpujecie wedug przykaza i przykadu Abrahama i Mojesza?" Tu stawi im Jezus jawnie przed oczy ich przewrotne dziaanie i ze, obudne ycie. Zawstydzeni i rozgoryczeni Faryzeusze musieli ustpi. Jezus tymczasem, rozwijajc dalej Sw nauk o Chlebie ywota, rzek: Chleb, ktry Ja dam, jest Ciao Moje, ktre dane bdzie za ywot wiata." Na to sowa zaczto w tumie szemra i szepta: Jake On moe da Swe Ciao na pokarm?" Nie zwaajc na to Jezus, naucza dalej o wiele obszerniej, ni to opisane jest w ewangelii. Kto nie poywa Ciaa Mego i nie pije Krwi Mojej mwi Jezus nie bdzie mia ywota w sobie. Kto za bdzie tak czyni, otrzyma ywot wieczny, a Ja wskrzesz do w dzie sdu. Ciao Moje bowiem jest prawdziwym pokarmem, a Krew Moja prawdziwym napojem. Kto poywa Ciao Moje i pije Krew Moj, ten jest we Mnie, a Ja w nim. Jako Mnie posa Ojciec ywy, i jak Ja przez Ojca yj, tak ten, ktry Mnie poywa, y bdzie przeze mnie. To jest chleb, ktry zstpi z Nieba, a nie jak manna, ktr, jedli ojcowie wasi i pomarli. Kto ten chleb je, y bdzie na wieki." Sowa te objania Jezus cytatami z prorokw, szczeglnie z Malachiasza, udowadnia spenienie si tego na Janie Chrzcicielu, o ktrym mwi obszernie. Gdy za pytano si, kiedy da ten pokarm, odrzek wyranie: W swoim czasie;" oznaczy nawet w osobliwy sposb czas w tygodniach, a ja, obliczywszy, wyrachowaam, e miao si to sta po roku, szeciu tygodniach i kilku dniach. Wszystkich poruszyy bardzo te sowa, a Faryzeusze nie ustawali w podburzaniu suchaczy na Jezusa. Nauczajc powtrnie w synagodze, objania Jezus szst i sidm prob Ojczenasza" i sowa Bogosawieni ubodzy w duchu. Mwi, e uczeni nie powinni wiedzie o swej uczonoci, a bogaci o swym bogactwie. Szemrali na to zebrani, mwic, e jeli kto nie wie o czym, nie moe te tego spoytkowa. Lecz Jezus powtrzy Swoje Bogosawieni ubodzy w duchu", dodajc, e kady powinien si czu ubogim i pokornym wobec Boga, od ktrego wszelka mdro pochodzi i poza ktrym wszelka mdro wiatowa tylko jest ohyd. Wkrtce jednak poruszono znowu wczorajsz nauk o Chlebie ywota, o jedzeniu Ciaa i piciu Krwi Chrystusowej. Jezus jasno i surowo powtrzy ca nauk o tym, a wielu z uczniw zaczo szemra, mwic: Twarda to mowa, kt jej moe sucha?" Jezus odrzek im na to wyranie: Nie gorszcie si tym: przyjd jeszcze inne rzeczy, bd Mnie przeladowa, a najwierniejsi nawet opuszcz Mnie i uciekn. Wpadn w ramiona nieprzyjaciela i mier ponios z rki wrogw. Jednak nie opuszcz Mych sug rozpierzchych, duch Mj bdzie z nimi." Sowa: wpadn w ramiona nieprzyjaciela" inaczej troch byy wypowiedziane; co tak, jak obejm nieprzyjaciela" czy te on Mnie ucinie." Nie pamitam ju dobrze, jak to byo. Odnosio si to do pocaunku Judasza i jego zdrady. Gdy mimo to zgorszenie uczniw si zwikszao, rzek Jezus: A co si stanie gdy ujrzycie Syna czowieczego, idcego tam, skd przyszed? Duch oywia czowieka, ciao za jest mde. Sowa, ktre wyrzekem, s sowa ducha i ywota. Jest jednak kilku midzy wami, ktrzy nie wierz, dlatego te powiadam: Nikt nie moe przyj do Mnie, jeli nie dane mu jest od Ojca Mego." Po tych sowach zaczto w synagodze otwarcie szemra i szydzi. Okoo trzydziestu nowszych uczniw, szczeglnie byych uczniw Jana, zbliyo si do Faryzeuszw i wdali si z nimi w konszachty; za to Apostoowie i starsi uczniowie skupili si koo Jezusa, a Ten rzek: Lepiej, e pokazao si, jakiego ducha maj w sobie, zanim mogli zdziaa wicej zego."

546

Gdy Jezus mia ju wychodzi z synagogi, chcieli Faryzeusze i wiaroomni uczniowie po oboplnej naradzie zatrzyma Go, by dalej z Nim dyskutowa, i da rnych objanie, lecz Apostoowie, uczniowie i przyjaciele, otoczywszy Jezusa, nie dopucili ich do Niego, i tak uszed Jezus ich natarczywoci. Haas i krzyk wszcz si w synagodze. Wyzywano Jezusa, podobnie, jak to i u nas dzia si zwyko; tu i wdzie sycha byo urywkowe zdania: Oto mamy! wicej nam nie potrzeba. Kady rozumny czowiek pozna teraz wyranie, e to cakiem obkany. Ciao Jego mamy poywa Krew Jego pi. Mwi, e jest z Nieba. Ma wstpowa do Nieba " Jezus tymczasem wyszed z synagogi ze Swymi; tu rozproszyli si, jedni poszli obok mieszka Serobabela i Korneliusza, inni wyyn od pnocy, inni wreszcie dolin. Gdy za zeszli si na umwionym miejscu, naucza Jezus znowu, poczym zapyta ich, czy i oni take chc Go opuci. Wtedy, odpowiadajc za wszystkich, rzek Piotr: Panie! Dokd pjdziemy?" Ty masz sowa ywota wiecznego! Wierzymy i poznalimy, e Ty jeste Chrystus, Syn Boga ywego!" Jezus mwi Jeszcze z nimi, poczym rzek: Wybraem was dwunastu, lecz jeden midzy wami jest diabem!" Maryja z witymi niewiastami bya take obecn na ostatnich naukach Jezusa na grze i w synagodze. Tajemnice wszystkie, zawarte w tych naukach znaa ju przedtem na mocy wewntrznego owiecenia. Ale podobnie, jak druga Osoba Trjcy witej przyja Jej ciao, staa si czowiekiem i Jej synem, tak te i poznanie tych tajemnic opierao si u Niej, a raczej kryo w mioci macierzyskiej, poczonej z najgbsz pokor i czci. Podczas gdy Jezus wyraniej ni dotychczas objania te tajemnice ku zgorszeniu zalepionych, widziaam rwnoczenie w objawieniu, jak Maryja klczaa na modlitwie w Swej izdebce, zatopiona w rozwaaniu pozdrowienia anielskiego, narodzenia i niemowlctwa Jezusa, Swego macierzystwa i Jego dziecictwa. Na myl, e to Dzieci jest Synem Boym, rozpywaa si w zach pokory i czci dla Niego. Widzenia te jednak wewntrzne znowu kryy si w uczuciu mioci macierzyskiej ku Boskiemu Synowi, podobnie jak posta chleba kryje w Najwitszym Sakramencie samego Boga ywego. Podczas gdy li uczniowie odstpowali Jezusa, widziaam w dwch koach, krlestwo Chrystusa, i krlestwo szatana. W wielkim blasku ujrzaam miasto szatana, babilosk wszetecznic, jego prorokw i prorokinie, cudotwrcw i apostow, a wszystko pene bogactwa i wietnego przepychu. Krlowie, cesarze, a nawet wielu kapanw pdzio ku temu miastu we wspaniaych pojazdach; w rodku za miasta wznosi si wspaniay tron szatana. Przeciwnie krlestwo Jezusa na ziemi ubogie byo i niepokane, panoway w nim ndza i trud. Maryja i Chrystus na krzyu stanowili Koci, a wejcie do byo przez otwr rany boku Jezusowego.

Jezus w Dan i Ornitopolis


Z Kafarnaum wyruszy Jezus z uczniami i apostoami do Kany i Cydessy. Koo Giszali ustawi Apostow w trzy szeregi i kademu z osobna wyjawi jego usposobienie i sposb mylenia. W pierwszym szeregu stali Piotr, Andrzej, Jan, Jakub Starszymi Mateusz; w drugim Tadeusz, Bartomiej, Jakub Modszy i ucze Judasz Barsabas; w trzecim Tomasz, Szymon, Filip i Judasz Iskariot. Kademu wyjawi Jezus jego myli i pragnienia, co ich bardzo wzruszyo. Potem mia dug przemow o czekajcych ich trudach i cierpieniach i znowu zakoczy sowami: Jeden midzy wami jest diabem. Ustawienie w szeregi nie oznaczao jakiego podporzdkowania jednych drugim.

547

Dziao si to tylko stosownie do charakterw i usposobie pojedynczych osb. Judasz Barsabas sta na czele uczniw obok Apostow, wic i o nim mwi Jezus i kaza mu stan w drugim szeregu. W dalszej drodze poucza Jezus Apostow i uczniw, e przy uzdrawianiu i wypdzaniu czartw maj tak postpowa, jakby On sam to czyni w danym wypadku. Da im przy tym moc i ducha, przez wkadanie rk i namaszczenie dokonywa tego, co On sam czyni. Cho przy udzielaniu tej mocy nie wkada Jezus na nich rk, jednak istotnie wadz t otrzymali. Stali wtenczas wkoo Jezusa, a ja ujrzaam, jak z Niego wypyway ku nim rnobarwne promienie, stosownie do rodzaju daru i ich wasnego usposobienia. Niektrzy te zawoali zaraz: Panie! czujemy w sobie now si; sowa Twoje s prawda i yciem!" Odtd wiedzia kady, jak postpi w danym i kadym wypadku bez namysu obiera stosowny sposb dziaania. Po jakim czasie przyby Jezus z uczniami do miasta Elkese, pooonego o ptorej godziny drogi od Kafarnaum. W synagodze mia nauk szabatow, w ktrej bya mowa o budowie wityni Salomona. Pamitani doskonale, e przemawia do Apostow i uczniw, jako do budujcych, cinajcych cedry w grach i obrabiajcych je. Mwi take o wewntrznym przyozdobieniu wityni. Po nauce, ktrej przysuchiwao si wielu Faryzeuszw, zaproszono Go na uczt, zastawion w otwartym domu godowym. Wielu ludzi zebrao si w koo, by sucha sw Jezusa, a wielu ubogim rozdzielano take jedzenie. Faryzeusze, zauwaywszy przy jedzeniu, e uczniowie nie myj przedtem rk, zaraz zapytali Jezusa, dlaczego uczniowie nie zachowuj tradycji przodkw i nie przestrzegaj zwykych oczyszcze? Jezus na odwrt zapyta ich, dlaczego oni przekraczaj zakon i zachowujc tradycj, nie czcz ojca i matki? zarzuca im obud i trzymanie si drobnostkowych przepisw oczyszczania z pominiciem rzeczy waniejszych. W czasie tej sprzeczki skoczya si uczta, a gdy ludzie zbliyli si ze wszystkich stron, powsta Jezus i rzek: Suchajcie wszyscy i zapamitajcie sobie! Nie zanieczyszcza czowieka to, co wchodzi z zewntrz do ust, lecz to, co z wewntrz wychodzi, zanieczyszcza go. Kto ma uszy ku suchaniu, niechaj sucha!" Po powrocie do gospody rzekli uczniowie Jezusowi, e te ostatnie sowa najwicej zgorszyy Faryzeuszw. Na to odpar im Jezus: Kada rolina, ktrej nie posadzi Ojciec Mj, bdzie z korzeniem wydarta. Pozostawcie ich swemu losowi. S to lepi i przewodnicy lepych; jeli za lepy lepego prowadzi, natenczas obaj w rw wpadn." Gdy nastpnego wieczora Jezus koczy nauk szabatow, podnieli Faryzeusze znowu zarzuty co do nieregularnego poszczenia uczniw. Jezus nawzajem zarzuci im ich skpstwo i niemiosierdzie i rzek: Uczniowie posilaj si po cikiej pracy, gdy ju i inni maj, co potrzeba. Jeli za inni akn, to oni oddaj im swoje, a Bg bogosawi ten dar! Tu wspomnia Jezus o cudownym rozmnoeniu chleba i ryb, ktre uczniowie oddali zgodniaym tumom i zapyta Faryzeuszw, czy mogliby si poszczyci podobnym czynem miosierdzia? Wyszedszy std, min Jezus Kades Neftali, miasto Lewitw, a zarazem twierdz, zbudowan z czarnego, byszczcego kamienia, i poszed do Dan, zwanego take Lais albo Leschem. Po drodze naucza wci o modlitwie i objania Ojczenasz;" mwi im, e dotychczas le si modlili, bo jak Ezaw prosili tylko o tuszcz ziemi; teraz jednak powinni jak Jakub modli si o ros niebiask, o dary ducha, o ask owiecenia, o krlestwo wedug woli Boej, a nie takie, jak oni sobie wymylili. Nawet poganie nie uywaj, modlitwy wycznie na uproszenie dbr doczesnych, ale prosz take o dobra duchowe. Miasto Dan leao u stp wysokiej gry; rozcigao si szeroko, bo kady dom

548

otoczony by obszernym ogrodem. Wszyscy prawie mieszkacy trudnili si ogrodnictwem, hodowali owoce i korzenie wszelkiego rodzaju, jak kalmus, mirr, balsam, wen i mnstwo wonnych zi, i tym prowadzili handel z Tyrem i Sydonem. Poganie byli tu wicej zmieszani z ydami, ni w innych miejscowociach. Jest tu wiele chorych, mimo, e okolica jest tak mia i urodzajna. Apostoowie byli tu po ostatnim rozesaniu i wystawili w rodku miasta gospod, w ktrej obecnie Jezus zamieszka. cznie z Apostoami mia teraz Jezus przy Sobie trzydziestu uczniw. Ci, ktrzy tu ju byli, a do ktrych jako do znajomych najpierw zwrcili si mieszkacy, zaprowadzili Jezusa do chorych; inni rozeszli si po okolicy, przy Jezusie za pozostali Piotr, Jan i Jakb. Wstpujc do domw, uzdrawia Jezus chorych na wodn puchlin; melancholikw, optanych, lej dotknitych trdem, chromych, szczeglnie za ociemniaych i ludzi z opuchnitymi policzkami i czonkami. Ociemniaych i chorych na czonki byo tu wielu, szczeglnie midzy ogrodnikami i najemnikami. lepocie ulegali tu ludzie gwnie wskutek ukucia maego owada, znajdujcego si tu w wielkiej obfitoci. By na przyszo zapobiec temu, wskaza im Jezus zioo, ktrym mieli si naciera, by unikn uksze owada, poczym wytumaczy im moralne znaczenie tego ziela. Rwnie od uksze owadw pochodziy nabrzmienia na ciele, jtrzce si atwo i powodujce zapalenie, a czasem nawet powodujcych mier. Owady te mae, czarnopopielate, jak opiki elaza zlatyway z drzew z wiatrem na ksztat pyu mcznego i jak gsta, czarna chmura unosiy si w powietrzu; wgryzay si w skr wywoujc ukszeniem szybkie napuchnicie. Jako rodek leczniczy kaza im Jezus rozgniata innego owada i przykada na obrzmiao i to uzdrawiao. Owad ten by to biay chrzszcz, podobny do stonoga, z 15 kropkami na grzbiecie, wielkoci jaja mrwczego; za dotkniciem zwija si cay w kbek.

Syrofenicjanka
Podczas gdy Jezus uzdrawia, chodzc od domu do domu, postpowaa wci za Nim pewna poganka z Ornitopolis, skrzywiona na bok przez chorob; z pokory trzymaa si w oddaleniu i tylko od czasu do czasu bagaa o pomoc. Jezus jednak, nie zwaajc na ni, wci si od niej odwraca, uzdrawiajc tylko chorych ydw. Za pogank postpowa suga z pakunkami. Ona sama ubrana bya z cudzoziemska, w suknie w paski, na ramionach i na szyi miaa sznury pere, na gowie wystajc, spiczast czapk, na niej barwn chust, a na twarzy zason. Ju dawno spodziewaa si od Jezusa pomocy dla chorej, optanej swej crki, pozostawionej w domu. Bya tu ju za pierwszej bytnoci Apostow i ci teraz kilkakrotnie wspominali o niej Jezusowi. Lecz Jezus wci mwi, e jeszcze nie czas, e nie chce wywoywa zgorszenia, dajc poganom pierwszestwo przed ydami. Po poudniu poszed Jezus z Piotrem, Jakubem i Janem do domu tutejszego naczelnika ydw. By to starzec ju, przyjaciel azarza i Nikodema, yczliwy Jezusowi, a nawet tajemny Jego stronnik. Obfite datki udziela na jamuny gminy i na gospody. Mia dwch synw i trzy crki w starszym ju wieku. Wszystkie dzieci byy Nazarejczykami i pozostaway w stanie dziewictwa; synowie mieli dugie wosy, opadajce w lokach i nie strzyone brody. Crkom wystaway rozczesane wosy z pod okrycia gowy. Ubrania nosili biae. Gdy Jezus wszed, podprowadzili synowie ku Niemu ojca, staruszka, z dug bia brod, bo sam ju nie mg chodzi. Ze zami radoci i ze czci powita starzec Jezusa. Synowie umyli Panu i uczniom nogi i podali przeksk, zoon z owocw i plackw. Jezus

549

by dla nich bardzo uprzejmy i poufny, mwi o Swoich najbliszych wdrwkach i e na Wielkanoc publicznie w Jerozolimie nie wystpi. Nie dugo bawi Jezus w domu, gdy lud, wyledziwszy wkrtce miejsce Jego pobytu, tumnie otoczy ca posiado; wyszed wic Jezus na podwrze, potem na ogrd i przez wiele godzin naucza i uzdrawia wrd tarasowatych murw, otaczajcych ogrd. Pogaska niewiasta czekaa dugo i cierpliwie w oddaleniu. Jezus nie zblia si do niej, a ona sama nie miaa przyj do Niego, tylko woaa kilkakro, jak pierwej: Panie! Synu Dawidw! zmiuj si nade mn! crk moj drczy duch nieczysty." Uczniowie wstawiali si za ni do Jezusa, lecz On odpowiada: Posany jestem tylko do zgubionych owiec Izraela." Powoli przybliaa si niewiasta, wreszcie wszedszy do hali, upada Jezusowi do ng i zawoaa: Panie, pom mi!" Poczekaj rzek Jezus dozwl najpierw nasyci si dzieciom. Nie godzi si, bym odejmowa chleb dzieciom i miota go psom." Tak Panie! odrzeka niewiasta lecz i psy poywaj okruszki, spadajce od ust dzieci ze stou pana!" Wtedy rzek jej Jezus: Niewiasto, wielka jest wiara twoja! Za to sowo otrzymasz pomoc." Na pytanie Jezusa, czy i sama chce by uleczon, z owego skrzywienia, odrzeka, e nie czuje si godn tego i wstawia si tylko za sw crk. Wtedy Jezus pooy jej jedn, rk na gow, drug na bok i rzek: Wyprostuj si! Niech ci si stanie, jak pragniesz! szatan wyszed ju z twej crki." Niewiasta wyprostowaa si natychmiast, odzyskujc dawn smuk kibi; kilka chwil milczaa, wreszcie wznisszy rce, zawoaa: Panie! widz crk m w ku, spokojn ju i zdrow." Uszczliwiona nie posiadaa si z radoci. Wkrtce odszed Jezus z uczniami na uczt, urzdzon przez Nazarejczyka; byli na niej Lewici z Kades i wszyscy Apostoowie i uczniowie, ktrzy poschodzili si ju z okolicy. Uczta bya obfita i wspaniaa, jak rzadko, to te nie aowano potraw i dla ubogich. Pno w noc powrci Jezus do gospody. Ju od wczoraj trwa wito Nowiu. Nazajutrz, gdy Jezus naucza i uzdrawia w portykach rynku, przyprowadzia owa poganka swego krewnego rwnie z Ornitopolis, guchoniemego, ze sparaliowan praw rk. Stanwszy przed Jezusem, prosia Go, by chorego uzdrowi, bagajc przy tym, by przyby do ich miejsca rodzinnego, a tam godn Mu zo podzik. Przychylajc si do proby, wzi Jezus chorego na stron, pooy mu rk na sparaliowane rami, a pomodliwszy si, wyprostowa mu je i w tej chwili rami wyzdrowiao. Nastpnie pomaza mu troch lin uszy, kaza mu uzdrowion rk dotkn si jzyka, a wznisszy oczy w gr, pomodli si. Naraz odzyska chory such i mow, i powstawszy, podzikowa Jezusowi. Przystpiwszy potem z Jezusem do cisncego si ludu, jeszcze raz upad Mu do ng z podzik, potem, napeniony duchem proroczym, zwrci si do zebranych pogan i ydw i zacz rzuca im w oczy groby, przepowiada kary, wylicza cuda Jezusa i miejscowoci, gdzie byy spenione, wyrzuca im ich zatwardziao, a wreszcie rzek: Pokarm, ktry wy, dzieci rodzone, odrzucacie, my, odrzuceni, zbieramy z podzik i nim yjemy. Z owocu zebranych okruchw uzupeni nam Bg to, cocie wy stracili, marnotrawic Chleb niebieski!" Mowa jego cudowna, natchniona, uczynia wielkie wraenie na zebranych. Wyszedszy z miasta, zapuci si Jezus w gry na wschd od Leschem i zatrzyma si na wyniosej wyynie, na ktrej znajdowaa si obszerna grota z awkami do siedzenia. Groty takie byy zwykym miejscem odpoczynku dla podrnych; tu te po parogodzinnej podry zatrzyma si Jezus z uczniami na noc. Apostoowie zapytywali Go teraz, dlaczego wzi owego guchoniemego na stron i dlaczego kaza mu wasn jego rk woy do ust. Korzystajc ze

550

sposobnoci, pouczy ich Jezus, dlaczego s rne sposoby uzdrawiania i co znacz zewntrzne czynnoci, przy tym uywane. Naucza ich te o modlitwie i chwali ow pogank, ktra prosia o rozeznanie prawdy, a nie o dobra doczesne. Nastpnie przepisa im oznaczony plan dziaania: Mieli rozchodzi si zawsze po dwch i naucza to samo, co od niego ostatnimi czasy syszeli. Od czasu do czasu mieli si schodzi i udziela sobie nawzajem wynikw pracy apostolskiej. Apostoowie mieli przepisywa uczniom, co maj dalej naucza. W drodze mieli si wsplnie modli i rozmawia tylko o nauce. Wyszedszy std, min Jezus wielkie, wysoko pooone miasto, Hamator. Po uciliwym pochodzie strom ciek grsk stanli wszyscy na grzbiecie grskim, skd wida byo ocean. Po kilku godzinach drogi w d, przeprawili si przez rzeczk, wpadajc do morza na pnoc od Tyru, poczym zatrzymali si w gospodzie, stojcej na 3 4 godzin drogi przed Ornitopolis. Syrofenicjanka bya dostojn niewiast i cieszya si w miecie rodzinnym powszechnym szacunkiem. Gospod t zamwia ona dla Jezusa, wracajc tdy do domu. Poganie przyjli Jezusa i orszak Jego z wielk pokor, umiecili ich w osobnym mieszkaniu, a wszystkie posugi speniali z niemiaoci i czci, bo uwaali Jezusa za bardzo znakomitego proroka. Nazajutrz uda si Jezus z uczniami na wzgrek w pobliu miasteczka pogaskiego; staa tu mwnica jeszcze z pierwszych czasw prorokw, ktrzy te nieraz tu nauczali. Poganie od dawien dawna mieli w poszanowaniu to miejsce, a dzi rozpili nad mwnic pikny namiot. Chorzy zebrani tu licznie, z pocztku trzymali si trwoliwie z daleka, pki Jezus sam si do nich nie zbliy i zacz uzdrawia. Byli midzy nimi chromi, opuchnici, chorzy na suchoty, melancholicy i na p optani. Powrt do zdrowia wydawa im si zbudzeniem ze snu cikiego. Tym, ktrych opuchnicie byo zanadto zjadliwe i zadawnione, kad Jezus rk na chore miejsce, a nabrzmienie znikao zaraz. Potem kaza uczniom przynie roliny, rosncej w pobliu na skaach, o liciach wielkich, misistych, gboko karbowanych. Licie tej roliny bogosawi i polewa wod z butelki noszonej przy Sobie, a uczniowie przykadali je zbkowan stron na bolce miejsce i przewizywali opask. Skoczywszy uzdrawianie, mia Jezus nadzwyczaj wzruszajc nauk o powoaniu pogan, objania wiele miejsc z prorokw i wykazywa nico ich boyszcz. Nastpnie poszed trzy godziny drogi na pnocny zachd do Ornitopolis, lecego na trzy kwadranse drogi od morza. Miasto to niewielkie ale piknie zbudowane; na wschd od miasta na wzgrku stoi witynia pogaska. W Ornitopolis przyjto Jezusa z oznakami najwyszej mioci. Syrofenicjanka postaraa si o wspaniae, zaszczytne przyjcie, a z pokory polecia urzdzenie wszystkiego kilku zamieszkaym tu ubogim ydowskim rodzinom. Ju po caym miecie rozesza si wiadomo uzdrowienia jej crki, a szczeglnie gucho niemego krewnego, ktry tu take rozpowiadajc swym uzdrowieniu, proroczym duchem gosi Imi Jezusa. Mieszkacy wszyscy zebrali si przed domami, powiewajc ku orszakowi zielonymi gazkami. Poganie trzymali si w pokorze z daleka, tylko ydzi w liczbie okoo 20 wyszli naprzeciw; byli midzy nimi starcy, nie mogcy ju chodzi, i tych prowadzono. Do nich przyczy si nauczyciel z dziemi szkolnymi. Za mami szy ony i crki w zasonach na twarzy. Na mieszkanie odstpiono Jezusowi i uczniom dom koo synagogi, przyozdobiwszy go kobiercami, sprztami i lampami. Z pokor umyli im tu ydzi nogi i podali wiee suknie i sanday, zanim ich wasne otrzepano z prochu, wyczyszczono i wygadzono. Po nauce, mianej w szkole wobec przeoonych, poszed Jezus na wspaniaa uczt, zastawion w otwartej sali. Wszystko to przyrzdzia Syrofenicjanka; pozna byo po caym urzdzeniu, po naczyniach, potrawach i zastawie stou, e

551

wszystko byo dzieem i wasnoci poganki. Stow byo trzy, wysze ni u ydw, tak samo i siedzenia wokoo nich. Potrawy przyrzdzone byy tak, e przedstawiay rne figury, zwierzta, drzewa, gry i piramidy; byy znw potrawy, zrcznie przedstawiajce zupenie co innego, rne rodzaje przedziwnego pieczywa, ptaki zrobione z ryb, ryby z misa, jagnita z korzeni i owocw, mki i miodu, lecz byy take i naturalne pieczone jagnita. Przy jednym stole siedzia Jezus z Apostoami i najstarszymi wiekiem ydami, przy dwch innych uczniowie i reszta ydw; niewiasty i dzieci siedziay przy osobnym stole, oddzielonym parawanem. Podczas uczty wesza do sali Syrofenicjanka z crk i krewnym, by podzikowa za uzdrowienie. Za ni nieli sudzy na kobiercach ozdobne skrzynki z podarunkami. Crka z zason na twarzy stana za Jezusem i wylaa Mu na gow flaszeczk kosztownego olejku, poczym cofna si skromnie do matki. Tymczasem sudzy oddali w imieniu crki podarunki na rce uczniw, a Jezus podzikowa za nie. Niewiasta powitaa Go jako miego gocia w swej ojczynie i owiadczya, e szczliw by si czua, gdyby stosownie do swej dobrej chci moga jako niegodna wynagrodzi Mu cho najmniejsze krzywdy, tak czsto wyrzdzane Mu przez rodakw Jego. To wszystko zaatwiono krtko, kady krok i sowo nacechowane byo pokor i powcigliwoci. Cz pienidzy otrzymanych w podarunku i cz potraw kaza Jezus zaraz w ich oczach rozdzieli midzy ubogich ydw. Syrofenicjanka bya to bogata wdowa. M jej, zmary przed piciu laty, by wacicielem wielkich okrtw handlowych, posiada wielkie obszary ziemi, nawet cae wsie i miasteczka i utrzymywa liczn sub. Na pwyspie, wystajcym w morze, znajdowaa si caa osada pogan, rwnie do niej naleca. Zdaje si i by z zawodu kupcem na wielk skal. Ona sama cieszya si wielkim powaaniem w caym miecie; roztropna i dobroczynna, a przy tym pobona na swj pogaski sposb, nie bya pozbawiona pewnego poznania prawdy. Ubodzy ydzi miejscowi utrzymywali si prawie wycznie z jej jamun. Crka jej, susznego wzrostu, przystojna dziewczyna liczya okoo 24 lat. Ubrana dzi bya w barwn sukni, na rkach miaa naramienniki, na szyi sznury pere. Jako bogatej jedynaczce nie brakowao na zalotnikach, lecz c z tego, kiedy drczy j zy duch; nieraz miewaa straszne konwulsje, w napadzie szau wyskakiwaa z ka i uciekaa, jakby gnana przez kogo; trzeba j byo wci pilnowa, a nawet wiza. Gdy napad przeszed, bya znowu dobr i cnotliw. W kadym razie sprawiao to tak matce jak crce wielkie zmartwienie i wstyd i musiano j wci trzyma w ukryciu. Choroba ta cigna si ju od wielu lat. Gdy matka powrcia z Dan od Jezusa, wysza crka naprzeciw niej i oznajmia jej, o ktrej godzinie odzyskaa zdrowie; pokazao si, e miao to miejsce w tym samym czasie, gdy Jezus wypowiedzia Swe sowa. Jaki jednak by podziw i rado crki, gdy ujrzaa, e i matka jest zdrowa i prosta, jak dawniej, a krewny przedtem guchoniemy, przemwi do niej sowami powitania. Przejta wdzicznoci i czci ku Jezusowi, pomagaa gorliwie w przygotowaniach do przyjcia Go. Podarunki, zoone w darze Jezusowi, byy to przewanie klejnoty, nalece do crki, otrzymywane od najpierwszej modoci w darze od rodzicw, szczeglnie od ojca, majcego rozlegle stosunki handlowe, ktrego bya jedynym ulubionym dzieciciem. Byy to przewanie staroytne kosztownoci i klejnoty, jakimi zwykle obsypywano dzieci bogaczy. Niektre z nich byy ju wasnoci jej dziadka i babki. Byy tam przedziwne poski bstw, zoone z pere i kamieni, spajane zotem, rzadkie kamienie wielkiej wartoci, mae naczynia i zote zwierztka, figurki wielkoci palca o oczach i ustach z drogich kamieni; byy take kamienie pachnce, ambra i laseczki zote, rozrose jak drzewka, a na gazkach owoce z

552

barwnych kamieni; dalej mae miseczki i kubki z bursztynu, w tych stronach bardzo drogo paconego. Wiele, wiele tam byo tego cay skarb; za niejeden kawaek zapacono by i teraz z tysic talarw. To wszystko jak mwi Jezus miao si dosta w udziale biednym i potrzebujcym, a ofiarodawcw czekaa za to nagroda z rk Ojca niebieskiego. W szabat odwiedzi Jezus rodziny ydowskie z osobna, rozdziela jamuny, uzdrawia i pociesza. ydzi byli tu bardzo biedni i zaniedbani, uwaali si przy tym za odepchnitych i niegodnych spoeczestwa z Izraelitami. Jezus wic zgromadzi ich w synagodze, a przemawiajc wzruszajcymi sowy, wlewa pociech w ich serca. Rwnoczenie przygotowa wielu do chrztu. Okoo dwudziestu mczyzn przyjo chrzest w ogrodzie kpielowym, midzy nimi uzdrowiony guchoniemy, krewny Syrofenicjanki. Nastpnie odwiedzi Jezus Syrofenicjank, mieszkajc w piknym domu, otoczonym w koo dziedzicami i ogrodami. Przyjto Go bardzo uroczycie a odwitnie przybrana suba rozcielaa Mu kobierce pod nogi. U wejcia do wspaniaej altany przyjy Jezusa wdowa i jej crka; jeszcze raz upadszy Mu do ng, dzikoway za uzdrowienie, co rwnie uczyni krewny. Na stoach w kosztownych naczyniach stay przerne osobliwe ciasta i owoce. Naczynia byy szklane, a wyglday jakby ulane z rnobarwnych pokrzyowanych nici. Tu i wdzie widziaam u bogatych ydw po jednym takim naczyniu, ale tu spotykao si je bardzo czsto, jak co zwyczajnego. W rogach sali przy cianach stao za zason peno takich naczy. Potrawy ustawione byy na maych, okrgych stoliczkach, ktre w razie potrzeby mona byo zestawi w jeden wielki st. Midzy innymi daniami byy zastawione w naczyniach z owego barwnego szka cae gazki piknych suszonych winogron; stay rwnie jakby drzewka, a na niech inny gatunek suszonych owocw. Bya to trzcina o dugich sercowych liciach z owocem, podobnym do winogron; owoc by biay, zapewne pocukrowany, wygldajcy zupenie jak biay rodek kalafioru. Smak mia przyjemny, sodkawy. Hoduj go niedaleko morza, w miejscu troch bagnistym, stanowicym wasno Syrofenicjanki. W oddzielnej czci sali stay mode dziewczta pogaskie, przyjaciki crki i suba. I z nimi Jezus rozmawia. Syrofenicjanka wstawiaa si do Jezusa za biednymi mieszkacami Sarepty, proszc, by i ich odwiedzi, a i o innych okolicznych miastach nie zapomnia. e za roztropna to bya niewiasta, umiaa wic wszystko przedstawi w waciwy sobie pocigajcy sposb. I teraz przemwia tak do Jezusa: Wdowa z Sarepty podzielia si z Eliaszem swymi zasobami. Teraz Sarepta sama jest biedn wdow i cierpi gd. Ty wic, jako najwikszy prorok, ulituj si nad ni. Mnie za, ktra take byam biedn wdow, a ktrej Ty przywrcie wszystko, przebacz, e omielam si wstawia za Sarept." Jezus przyrzek chtnie speni jej prob. Nastpnie objawia wdowa zamiar wybudowania synagogi dla ydw, i prosia Jezusa, by obra stosowne miejsce. Nie wiem ju, co Jezus na to odpowiedzia. Syrofenicjanka posiadaa wielkie warsztaty tkackie i farbiarnie. W osadzie nad morzem i niedaleko domu stay ogromne budynki, opatrzone na grze rusztowaniami, na ktrych rozpinano popielate i te tkaniny. Szabat zakoczy Jezus w szkole ydowskiej, bardzo piknie przyozdobionej. By pocieszy biedakw, owiadczy im, e niema ju znaczenia w Izraelu przysowie: Nasi ojcowie jedli winogrona, a dzieci dostay z tego oskomy. Kady kto zachowuje sowo Boe, goszone przez Niego, kto czyni pokut i daj si ochrzci, nie dwiga ju na sobie winy ojcw." Ucieszyo to bardzo i uspokoio suchaczw. Nazajutrz popoudniu poegna si Jezus z Syrofenicjank, crk jej i krewnym;

553

na pamitk otrzyma jeszcze od nich w darze zote figury wielkoci rki, a na drog dla biednych w Sarepcie zapasy chleba, balsamu, owocw i miodu w koszykach z sitowia. To wszystko posano za Nim do gospody. Ze zami w oczach i z pokor w sercu egnali wszyscy Jezusa, On za upomina ich do wytrwania w dobrem, poleci ich opiece ubogich ydw i zaleci im pamita o zbawieniu duszy. Syrofenicjanka, wielce roztropna niewiasta, skania si chtnie do dobrego. Ju nie chodzi teraz z crk do wityni pogaskiej. Trzyma si wicej nauki Jezusa, obcuje wci z ydami, a powoli stara si i domownikw do tego nakoni. Po drodze poucza Jezus wci uczniw o ich obowizkach i obecnym posannictwie. Tomasz, Tadeusz i Jakub Modszy, poszli z czci uczniw w d do ziemi Azer. Jezus sam poszed na pnoc ku Sarepcie, a za Nim dziewiciu pozostaych apostow, Judasz Barsabas, Saturnin i jeszcze jaki trzeci, wszyscy ydzi z Ornitopolis, i wielu pogan. Szesnastu ydw poszo z Nim a na miejsce, inni wrcili si z drogi. Sarepta oddalona bya std o 2 i p godziny drogi. Jezus nie poszed wprost tam, lecz zatrzyma si przy grupie domw, stojcych do daleko od Sarepty, w miejscu, gdzie niegdy spotka Eliasz wdow, zbierajc chrust. Mieszkali tu ydzi, ubosi jeszcze od ydw z Ornitopolis, bo tamtym niosa pomoc Syrofenicjanka. Ona to przygotowaa tu zawczasu gospod dla Jezusa i wysaa naprzd podarunki dla biednych. ydzi tutejsi, nie wyczajc niewiast i dzieci, szczliwi z przybycia Jezusa, powitali Go nadzwyczaj mile i umyli Jemu i towarzyszom nogi. Jezus mia tu nauk, w ktrej pociesza biednych mieszkacw, potem poszed dalej ku wschodowi, odprowadzony przez szesnastu ydw z Ornitopolis i kilku z Sarepty. Po kilku godzinach drogi zatrzyma si na pagrku koo jakiego miasteczka pogaskiego. Tu znowu mia nauk do oczekujcych Go tu ludzi i po nauce poszed dalej; ydzi z Ornitopolis wrcili std do domu. Jezus poszed dalej drog, wznoszc si z wolna ku wschodowi i przyby ku Hermonowi, wygldajcemu jak kraniec wysokich gr, okalajcych Grn Galile. Przeszedszy przez Hermon grsk kotlin, zagoci Jezus w miecie Rechob, pooonego u stp Hermonu na poudniowy zachd, poniej BaalHermon, ktre jest wielkim miastem i obfituje w witynie pogaskie. Rechob wida std doskonale.

Jezus w Gessur i Nobah. Obchd wita Purim


Wyszedszy z Rechob, poszed Jezus w kierunku plnocnozachodnim i po siedmiu godzinach przyby do Gessur; tu zatrzyma si u celnikw, mieszkajcych licznie przy gocicu, wiodcym do Damaszku. Gessur jest to wielkie, pikne miasto; ydzi i poganie mieszkaj w osobnych dzielnicach, lecz bardzo czsto obcuj ze sob i z tego powodu zostaj ydzi tutejsi w pogardzie u innych. W miecie stoj zaog rzymscy onierze. Wielu ydw i pogan std byo na kazaniu na grze bogosawiestw. Niektrych tutejszych chorych uzdrowili niedawno Apostoowie podczas swej ostatniej tam bytnoci. By tu i w niewidomy, ktremu Jezus przywrci wzrok podczas nauki przed cudownym rozmnoeniem chleba. M Marii Sufanitki jest std rodem, mieszka z ni jednak obecnie w Ainon. Absalon bawi tu przez jaki czas, uciekajc przed Dawidem; matka bowiem jego, Maacha, bya crk tutejszego krla, imieniem Tholmai. Aposto Bartomiej, bdcy obecnie przy Jezusie, pochodzi take z tego domu krlewskiego. Ojciec jego, uywajcy przez duszy czas kpieli betulijskich, przenis si w tym celu do

554

Kany i kupi potem posiado w dolinie Zabulon. Dlatego zosta Bartomiej tutejszym ziomkiem. Tu w Gessur mia po matce bardzo starego ju dziadka wujecznego, bogatego poganina, posiadajcego obszerne woci. Starzec ten mieszka w obszernym domu w rodku miasta. Usyszawszy o przybyciu Jezusa, kaza si zaprowadzi do Jego kwatery u celnikw. Jezus naucza wanie na tarasie, na ktrym opakowywano zwykle i opacano przewoone towary. Starzec rozmawia z Apostoami, a gwnie z krewnym Bartomiejem i przez nich zaprosi Jezusa do siebie na uczt. Jezus tymczasem naucza zebrany tum mczyzn i kobiet, pogan i ydw, potem za zasiad z innymi do posiku, zastawionego przez celnikw. Nauka Jezusa tak poskutkowaa, e postanowili niesprawiedliwie nabyte mienie rozda ubogim, co wielkie na wszystkich zrobio wraenie. Gdy Jezus przyby w dzielnic pogask do wuja Bartomieja, przyjto Go wspaniale na sposb pogaski, rozesano Mu kobierce pod nogi i podano obfit zaksk, rwnie na sposb pogaski przyprawion. Poganie tutejsi czcili wieloramienne bstwo, majce na gowie korzec z kosami. Wielu jednak skaniao si ku ydom, a jeszcze wicej ku nauce Chrystusowej. Jan i Apostoowie ju wielu z nich w Kafarnaum ochrzcili. Celnicy rozdzielali przewan cz swego mienia ubogim. Na placu, gdzie Jezus naucza, usypali wielkie kupy zboa i rozdawali je; rwnie pola swe i ogrody rozdzielali midzy ubogich najemnikw i niewolnikw, nagradzajc w ten sposb popenione im krzywdy. Na szabat przybyo tu kilku obcych Faryzeuszw, i gdy Jezus znowu przed cem naucza ydw i pogan, zarzucali Mu, e mieszka u celnikw i e obcuje z nimi i z poganami. Wuj Bartomieja wraz z 16 innymi starcami przyj chrzest w ogrodzie kpielowym. Woda dopywaa do ogrodu wysoko pooonym kanaem, do ktrego pompowano wod ze studni miejskiej. Chrztu udziela Judasz Barsabas. Ogrd by licznie przystrojony i wszystko odbyo si z wielk uroczystoci. Wuj Bartomieja ofiarowa hojne jamuny dla ubogich. Pod koniec szabatu naucza Jezus w synagodze, poczym z wszystkimi koo ca si poegnawszy, rozda ubogim jamuny i odprowadzony przez wielu, poszed do wsi rybackiej, oddalonej std o pi godzin drogi. Wie ta pooona jest nad jeziorem grskim Fiala, oddalonym o trzy godziny drogi na wschd od Panei. Przyby tam ju pno i zatrzyma si na noc u nauczyciela mieszkajcego obok szkoy. Wie zamieszkana bya przewanie przez ydw. Jezioro Fiala, liczce zaledwie godzin drogi w obwodzie, ma brzegi agodnie pochye, a czyciutka woda pynie wolno ku grze i tam znika w szczelinach. Na wodzie koysz si dki. W koo jeziora rozrzucone s ydowskie wioski rybackie, a w kadej jest szkoa. Nad brzegami rozcigaj si uprawne pola i pikne ki, a na nich pas si osy, wielbdy i bydo. Gdzieniegdzie wida gaiki kasztanowe. Jezus naucza w kadej, szkole, a potem, w towarzystwie Apostow i tutejszych mieszkacw, zwiedza mieszkania pasterzy. Wyszedszy std z Janem, Bartomiejem i jednym uczniem, przyby Jezus po trzygodzinnej podry ku poudniowi do Nobah, jednego z miast Dekapolis. Miasto skadao si z dwch dzielnic o rnej nazwie; w jednej mieszkali ydzi, w drugiej poganie. Podobnie jak wszystkie okoliczne miasta, tak i Nobah zbudowane jest z czarnego, byszczcego kamienia. Jezus naucza w samym miecie i w okolicznych osadach, majc przy Sobie Jana i Bartomieja; inni Apostoowie i uczniowie rozeszli si po okolicy. Przygotowanych do chrztu przez Jezusa, chrzci Bartomiej. Woda tu bya wszdzie mtna, botnista, wic oczyszczano j do chrztu w wielkich kamiennych cysternach, oczyszczon za spuszczano do innych zbiornikw i przykrywano; do tego wlewali Apostoowie

555

wody z sob przyniesionej; a Jezus bogosawi. Przyjmujcy chrzest klkali w koo naczynia i pochylali nad nim gowy. Poganie w Nobah przyjli Jezusa bardzo uroczycie. Wyszli Mu naprzeciw, trzymajc w rkach zielone, kwitnce gazki, a pod nogi sali poprzez ulic wojoki i pasma sukna; co Jezus raz przeszed po nich, zabiegali Mu znowu drog i od nowa kadli je na ziemi. Przed dzielnic ydowsk przyjli Go rabini z sekty Faryzeuszw. By wanie dzi szabat wita Purim, wic Jezus poszed prosto do synagogi i naucza. Potem odbya si uczta w domu godowym, gdzie znowu Faryzeusze z Nim dyskutowali i wytykali Mu, e uczniowie jedz owoce po drogach i wyuskuj kosy. Nawizujc do tego, opowiedzia im Jezus przypowie o robotnikach w winnicy, o bogaczu marnotrawcy i synagogi. W ostatnim czasie naucza Jezus czsto o modlitwie, tak podczas wdrwek jak i w szkoach. Znalazo si jednak kilku uczniw, ktrzy nie byli ani razu na nauce o modlitwie Paskiej, i ci prosili teraz Jezusa, by i ich nauczy modli si, tak, jak innych. Jeszcze raz wic objani im Jezus Ojczenasz," ostrzegajc ich przed obudn modlitw. Z Regaba, pooonego bardzo wysoko, liczny jest widok na jezioro i poza Genezaret a do Taboru. Wyej nad miastem stoi na skale czworoboczny budynek o cianach grubych, potnych, jakby ze skay wykutych. Wewntrz s sklepione izby, zajte przez onierzy. Jest to twierdza, a paski jej dach obrosy jest drzewami. Std do jeziora na poudniowy zachd jest prawie pi godzin drogi, do gry bogosawiestw na zachd trzy do czterech godzin, okoo pi godzin do Betsaidy Julias, a do miejsca, gdzie Jezus wpdzi diabw w wieprze, sze do siedem godzin drogi. Do Cezarei Filipowej, jest moe pi godzin drogi. Tam to prowadzi std przez wysok gr droga dla karawan. W tych dniach wspomina Jezus czsto o cikiej, uciliwej przyszoci, o czekajcych Go przeladowaniach, a nawet dybaniu na ycie Jego. Raz nawet powiedzia, e zblia si Jego pojmanie. O chlebie ywota, o poywaniu Jego ciaa i piciu Jego krwi nie wspomina wicej publicznie, od czasu ostatniego rokoszu w Kafarnaum. Nauk t wypowiedzia wtenczas gwnie dlatego, by wyprbowa uczniw, i odczy zych, aby ich niepotrzebnie nie wodzi za Sob. Grzysta okolica Regaby jest pikn, ale nieco dzik; na pnocny wschd wzgrza s nagie, skaliste. Szlachetne owoce nie udaj si jak w Genezaret, za to zboe rodzi si obficie, a w grach s wyborne pastwiska. Pas si tu liczne trzody osw i krw o rosochatych rogach, a pyskach czarnych, zadartych w gr; inne znw trzymaj gowy w d, rogi podane naprzd, niektre miay rogi uamane S te wielkie trzody wielbdw; wielbdy pi nieraz stojco, oparszy si o drzewo lub ska. Gdzieniegdzie rosn drzewa, podobne do bukw, a w cieniu ich wypasaj si liczne trzody wi. Brak tu wielki wody. By temu cho w czci zaradzi, urzdzone s cysterny, w ktrych zbiera si woda deszczowa, a gdy tej zabraknie, nosz z dou wod w worach. Nie widziaam nigdy, by ydzi, lub poganie wdzili miso; tylko ryby susz na socu i zasalaj je. Wyszedszy z Regaby, przyby Jezus okoo poudnia do Cezarei Filipa. Droga cignie si wci gr, a w wielu miejscach jest karkoomna. Cezarea ma bardzo pikne pooenie midzy piciu wzgrkami; z jednej strony jest widok na gry, w koo rozcigaj si ogrody i aleje, a jako w miecie pogaskim, wznosz si co krok kolumny i uki. Paacw jest co siedem, wity te spora liczba. Poganie mieszkaj oddzielnie od ydw. Przed miastem nieco niej, znajduje si wielki staw, a w rodku domek, dajcy si obraca. Z tego to domku wypywa woda do stawu, a std do Jordanu. W dzielnicy pogaskiej jest bardzo gboka studnia, a nad ni pikny budynek. Zdaje si, e rda tej studni, bijce pod gr, bior pocztek z jeziora Fiala. Przed miastem byy rwnie jakie uki i sklepienia,

556

ktrdy jakby piwnic pyna woda. Przyjto tu Jezusa dobrze, gdy si Go spodziewano, bo karawana mieszkacw o Jego przybyciu powiadomia. Krewni uzdrowionej niewiasty, cierpicej na krwotok, wyszli naprzeciw a do stawu. Jezus zatrzyma si niedaleko synagogi w gospodzie, nalecej do Faryzeuszw. Wkrtce zeszli si suchacze i chorzy. Niektrych uzdrowili Apostoowie. Oprcz yczliwych mieszkaj tu i nieprzyjani Jezusowi Faryzeusze, ktrzy naleeli do komisji w Kafarnaum. Jezus uda si wkrtce na wzgrek przed miastem, naucza i uzdrawia. Przyprowadzano rnych chorych ze wszystkich stron, i ci woali nieraz: Panie, rozka jednemu z Twych uczniw, by nam dopomg!" Faryzeusze tymczasem dogryzali Mu, e obcuje tylko z motochem, a nie wdaje si z uczonymi. Uczniowie rozdawali ubogim jamuny, pokarm i odzie, a rodkw do tego dostarczya zamieszkaa tu Enue, owa chora na krwotok niewiasta i jej wuj, poganin jeszcze. Trzej Apostoowie i uczniowie, wysani przez Jezusa z Ornitopolis do Tyru, Chabul i Aser, zeszli si tu znowu, bo tak im poleci by Jezus. Umyto im nogi, poczym zaraz wzili si do rozdzielania ywnoci, jamun i do uzdrawiania. Spotkanie ich po duszym niewidzeniu byo zwykle bardzo wzruszajcym; podawano sobie rce i brano si w objcia. Nastpnie uda si Jezus z wszystkimi Apostoami i uczniami w liczbie okoo szedziesiciu do domu wuja Enui. Przyjto Go uroczycie, wedug pogaskiego zwyczaju. Wszyscy mieli wiece na gowach i gazki w rkach; pod nogi sano Mu kobierce. Naprzeciw wyszed wuj Enui wraz z ni i jej crk; niewiasty upady przed Jezusem na twarz. Jezus przyby do Cezarei po czci na proby tego starca; chcia on si bowiem da ochrzci wraz z wielu innymi, ale mia skrupuy co do obrzezania. Teraz wic radzi si o to Jezusa na osobnoci, bo Jezus nigdy publicznie o tym nie mwi. W takich razach nie nakazywa obrzezania, ale te i nie mwi wyranie, e ma si je zaniecha. Jeli kiedy starcy pogascy, przyjwszy chrzest, wypowiadali Mu swe troski pod tym wzgldem, Jezus pociesza ich, e, jeli nie chc by ydami, mog zosta, jak s, tylko maj wierzy i dziaa to, co nauka Jego poleca. Tacy wic nie wykonywali potem ani ydowskich, ani pogaskich praktyk, modlili si tylko, dawali jamuny, i tak byli chrzecijanami, nie przeszedszy przez judaizm. I wobec Apostow nie rozwodzi si Jezus nad tym, aby ich nie rozgoryczy. Nie przypominam te sobie, eby Faryzeusze, tak wszystko szpiegujcy, obwiniali Jezusa o to, nawet podczas mki. Na rodku podwrza wewntrznego, piknie wybrukowanego, wrd drzew i wiecw z kwiatw, sta namiot z biaej tkaniny z otworem u gry, w ktrym wisia wieniec. Tu odbywaa si ceremonia chrztu. Jezus mia przedtem nauk, rozmawia na osobnoci z tymi, co chcieli si ochrzci, oni za skadali przed Nim wyznanie wiary, wyjawiali Mu skrytoci swego serca i dzieje ycia. Jezus odpuszcza im grzechy, poczym Saturnin chrzci ich wod z misy, pobogosawion przez Jezusa. Nastpnie odbya si wielka uczta, w ktrej wzili udzia wszyscy uczniowie i przyjaciele domu. Uczta urzdzona bya na sposb pogaski; st by wyszy jak u ydw, biesiadnicy spoczywali na dugich, wysanych poduszkami krzesach, majc nogi zwrcone na zewntrz, rk wspierali si na mikkiej porczy. St by obkowany. Przed kadym z biesiadnikw staa miseczka, na rodku za stou wielkie pmiski z potrawami. Uzdrowiona Enue, nie do poznania zmieniona tak zdrowo i doskonale wyglda teraz siedziaa wraz z 21 letni crk obok wuja przy stole. Podczas uczty wyszy obie ze sali. Po chwili jednak powrciy; matka pozostaa nieco w tyle, crka za, przybrana w pikn zason, stana za Jezusem, trzymajc w rku

557

may biay dzbanuszek wonnego olejku; zawarto dzbanuszka wylaa Jezusowi na gow, przesuna obiema rkoma po gowie w prawo i w lewo, potem zgarnwszy wosy poza uszy, uja je w rk, a ujwszy koniec zasony, otara lekko gow i zaraz odesza. Przy uczcie nie zapomniano i o ubogich; przed domem rozdzielano im w obfitoci wszelkie potrawy. Wuj Enui nie mieszka pierwotnie w tym domu, tylko w jakim innym; do tego za domu usun si z Enue, by nie mie stycznoci z poganami i ich bawochwalstwem, nie sta on jednak w dzielnicy ydowskiej. Enue bya crk brata jego, czy te siostry, a wdawszy si z ydami, jednego z nich polubia; m jej obecnie ju nie yje. Majtek cay dostaa w spadku po rodzicach pogaskich. Zaraz przy zaczciu nowego gospodarstwa, odoyli byli wiele zboa, sukien i tkanin dla ubogich. Cezarea Filipa ley o 4 godziny drogi na wschd od Leszem albo Lais, gdzie swego czasu Syrofenicjanka przybya do Jezusa; s to wic dwa oddzielne miasta. W czasie bytnoci Jezusa w Cezarei obchodzili wanie poganie przy studni miejskiej wito na cze dobroczynnego dziaania wody. Kadzono na trjnogach przed posgiem boka, otoczonego orszakiem dziewic, zdobnych w wiece. Boek sam wyglda tak, jakby trzy lub cztery postacie siedziay plecami do siebie. W koo wic wida byo gowy, rce i nogi. okcie przytulone byy do ciaa, rce za wycignite. Ze studni wypywaa na wszystkie strony woda w cysterny. Z jednej strony pyna woda na obmurowany plac, otoczony portykami; tu byy cysterny kpielowe, w ktrych ydzi si kpali. Jezus przyby tu, gdy ju mino wito pogan, i przygotowa wielu ydw do chrztu, a uczniowie ochrzcili ich zaraz. Nastpnie uda si z uczniami do domu Enui i jej wuja, by poegna si z nimi. Ze zami w oczach, z oznakami czci i pokory egnali ci poczciwi ludzie Jezusa; tymczasem za kazali wysa naprzd przed bram podarunki, skadajce si z chleba, zboa, odziey i okry. Jezus mia tam bowiem jeszcze nauk dla jakiej karawany i innych ludzi, i wszystko, co otrzyma, rozdzieli potrzebujcym. Poruszeni tym przykadem miosierdzia inni ydzi poboni i nowoochrzceni, poszli w Jego lad i hojnie zaczli rozdawa zboe, chusty, okrycia, paszcze i chleb. Radosny to by i pamitny dzie dla ubogich. Po tym wszystkim skonili jeszcze Jezusa Faryzeusze bardzo uprzejmie, by im w synagodze wyjani niektre rzeczy. Za Jezusem poszli do synagogi Apostoowie, a byo te dosy innych ludzi. Faryzeusze mieli ju wymylone rne podstpne pytania co do rozwodu w maestwie; wiele tu bowiem byo powikanych spraw maeskich, z ktrych kilka sam Jezus ju rozwiza i pogodzi zwanionych maonkw. O tym zaczli obecnie z Jezusem dysput. Nastpnie zaczepiali Go o to, e tak wiele wymaga od Swoich uczniw. Wszczli t spraw, bo niedawno skary si przed nimi pewien modzieniec na Jezusa. Modzieniec by bogaty, uczony i ju przedtem chcia wcisn si do Jezusa na ucznia. Jezus postawi mu kilka warunkw, a mianowicie opuci ojca i matk, rozda mienie ubogim itp. Tutaj zgosi si on znowu do Jezusa, lecz nie chcia wyrzec si majtku, wic Jezus odprawi go z niczym. Teraz wic pocigali Faryzeusze Jezusa do odpowiedzialnoci za to, e wymaga od ludzi takich niesychanych rzeczy. w modzieniec sam dodawa jeszcze niejedno, co Jezus mia powiedzie, i powoywa Apostow, ktrzy to przecie syszeli, na wiadkw, e to wszystko prawda. Apostoowie byli w kopocie, bo nie spodziewali si tego i nie umieli sobie poradzi, jak postpi. Z tego znowu skorzystali Faryzeusze, zarzucajc Jezusowi, e wczy si z tumem, nie rozumiejcym si na niczym, a tego modzieca odprawi, bo za uczony by dla Niego. Na wszystko odpowiedzia im Jezus bardzo surowo, poczym opuciwszy ich, wybra si w zamierzon drog.

558

Przed miastem da Jezus Apostoom odpowiednie wskazwki, poczym rozesa ich na wschd i pnocny wschd w do odlege miejscowoci. Mieli odby dug i uciliw drog do Damaszku i a do Arabii, do miast, gdzie nigdy jeszcze nie byli. Jezus sam, pozostawiwszy na lewo jezioro Fiala, poszed z dwoma uczniami do miasta Argob, w grach pooonego. Przybywszy tam po czterogodzinnej wdrwce, zatrzyma si u Lewitw koo synagogi. Argob zamieszkae jest przewanie przez ydw; nieliczni poganie mieszkajcy tu, s ubodzy najemnicy ydw. Mieszkacy trudni si upraw i fabrykacj baweny. Mczyni, kobiety i dzieci przd i tkaj. Wody tu brak; nosz j we worach na gr i chowaj w cysternach na zapas. Widok std daleki na Grn Galile, na wprost wida gr bogosawiestwa; szczeglnie piknie przedstawia si std BetsaidaJulias. Jezus naucza na publicznym placu, uzdrowi kilku chorych, odwiedzi potem chorych starcw, uzdrowi ich i pociesza. Mieszkacy byli przewanie ju ochrzczeni. Faryzeuszw niema tu wcale. Odprowadzony kawaek drogi przez tutejszych mieszkacw, wyszed Jezus z dwoma uczniami znowu na wyyn i poszed na wschd ku Regabie. Na dwie godziny drogi przed Regab zatrzyma si w otwartym szaasie gocinnym, gdzie zatrzymyway si karawany, przechodzce tdy trzy razy do roku. Czterech modszych uczniw przybyo tu z Jerozolimy przez Kafarnaum, przynoszc z sob zapasy ywnoci. Std skierowa Jezus Swe kroki ku warownemu zamkowi regabijskiemu. Twierdza wyglda jakby z kamienia wykuta. W koo twierdzy stay grupami domki, midzy nimi synagoga. Tumy ludu ju si tu zebray a byo i wielu z karawan, oczekujc Jezusa. Przybywszy tu, zasta Jezus szeciu Apostow, wysanych z Cezarei na wschd do bliszych miejscowoci; inni poszli dalej. Mia wic Jezus przy Sobie Piotra, Andrzeja, Jana, Jakba Starszego, Filipa i Jakba Modszego. Faryzeusze stawili si licznie w synagodze, ludu za zebrao si tyle, e bardzo wielu musiao sta na dworze. Jezus objania pisma Jeremiasza i wspomina o tym, e teraz wszyscy szukaj Go i cisn si do, lecz wkrtce opuszcz Go, wymiej, a nawet czynnie zniewaa bd. Wkrtce wszczli Faryzeusze z Jezusem zacit dysput, zarzucajc Mu znowu, e wypdza czarty moc Belzebuba. Jezus nazwa ich synami ojca kamstwa, poczym mwi o tym, e Bg nie wymaga krwawych ofiar. Mwi o niewinnej krwi Baranka, ktr oni przelej, w porwnaniu do ktrej krew zwierzt jest tylko typem. Z ofiar Baranka mwi Faryzeuszom skoczy si wasza suba. Wszyscy, wierzcy w ofiar Baranka, otrzymaj odpuszczenie, wy za, jako mordercy Baranka, bdziecie potpieni." Nastpnie wobec faryzeuszw przestrzega Swych uczniw przed nimi. Faryzeusze wybuchli na to tak zoci, e Jezus uzna za stosowne opuci z uczniami synagog i schroni si na puszcz. Widziaam nawet, i Faryzeusze zasadzili na Jezusa zbjcw, uzbrojonych w kije, bo te jeszcze nigdy tak ostro nie obszed si z nimi. Przez noc pozosta Jezus na pustyni, a potem poszed ku Chorazin. Tu znowu napyno mnstwo ludzi, naprowadzano chorych, sadowic ich przy drodze, ktr mia Jezus przechodzi. Idc do synagogi, uzdrawia Jezus chromych, lepych i chorych na wodn puchlin. W synagodze, mwi Jezus proroczo o przyszych Swych cierpieniach, chocia wci wszczynali ktni i przeszkadzali Mu. Wytyka im potem, e mimo cigych ofiar i przebaga zawsze peni s ohydy i grzechu. Napomknwszy za o kole ofiarnym, ktrego w Dzie pojednania wypdzaj na pustyni, woywszy na swe grzechy, zaznaczy, cho niezrozumiale dla nich, e zblia si czas, w ktrym rwnie z wielkim rozgosem wypchn i zamorduj niewinnego, ktry rzeczywicie ich kocha, wszystko dla nich uczyni i win ich bierze na siebie. Na

559

te sowa posypay si szyderstwa i krzyki ze strony Faryzeuszw. Gdy Jezus potem wyszed z miasta, poszli Faryzeusze za Nim i dali bliszego objanienia tych sw. Jezus jednak wprost im powiedzia, e daremny to trud, bo nie zrozumieliby Go. Tymczasem wrd cisku przyprowadzono do Jezusa guchoniemego, z prob, by go uzdrowi. By to pasterz z okolicy, czowiek dobry i pobony. Krewni przyprowadzili go do Jezusa, proszc, by woy na rk. Jezus kaza go odprowadzi na bok, ale Faryzeuszom pozwoli pj za Sob, by ich przekona, e uzdrawia moc modlitwy i wiary w Ojca niebieskiego, a nie moc diabelsk. Najpierw woy guchoniememu w uszy palce, potem pomaza palce lin i dotkn si nimi jzyka jego, a wznisszy oczy ku Niebu, westchn i rzek: Otwrz si!" W tej chwili odzyska chory such i mow, a potem z radoci serdecznie dzikowa Jezusowi. Na odchodnym zakaza mu Jezus wszelkiego chepienia si i rozgaszania tego cudu. Tymczasem natok stawa si coraz wikszy, bo do rzeszy przyczya si wieo przybya karawana. To te Jezus poszed z towarzyszami o 2 3 godziny drogi dalej a do ca Mateusza. Gdy i tu lud tumnie si gromadzi, pozostawi Jezus kilku uczniw a z reszt przeprawi si do BetsaidyJulias. Wyldowawszy tu, pozostali a do nocy w samotnoci u stp gry bogosawiestw. Przed dniem jeszcze powrcili znowu na wschodni brzeg, gdzie Jezus mia nauk na grze koo ca Mateusza. Midzy suchaczami byli poganie z Dekapolis i kilka karawan. Na gr przywieziono mnstwo chorych na osach, lub przyniesiono na noszach, a Jezus wszystkich uzdrowi. Treci nauki byo, kiedy i jak trzeba si modli, i e modlitwa powinna by wytrwa. Jeli dziecko mwi prosi o chleb, nie daje mu ojciec kamienia, jeli o ryb, nie podaje mu wa; zamiast jaja nie daje mu niedwiadka. Znam pogan, ktrzy tak maj ufno ku Bogu, e o nic nie prosz, tylko zawsze dzikuj za otrzymane dary. Jeli wic sudzy i obcy tak maj ufno, jak wielk ufnoci powinny si odznacza dzieci!" Najlepsz podzik za otrzymane zdrowie ciaa i duszy jest poprawa ycia. Kto za powtrnie od Boga odstpuje, stan jego duszy gorszym jest ni przedtem." Gdy natok stawa si coraz wikszy, zakoczy Jezus nauk, zapowiadajc zarazem wielk nauk na dzie drugi na innej grze. Gra ta leaa na wschd od gry bogosawiestw. Lud wszystek uda si na wyznaczone miejsce, rozoy si obozem na wyynach i dolinach, ledzc pilnie, gdzie Jezus si uda. Wszedszy na gr, naucza Jezus o sidmym i smym bogosawiestwie. Potem, by unikn natoku, wsiad z Apostoami i uczniami na d Piotra. Popynli wzdu jeziora, lecz nie przybijali do brzegu, bo rzesze dosiady rwnie odzi i pyny za nimi.

Koniec kazania na grze. Nakarmienie czterech tysicy ludzi. Faryzeusze daj znaku
Nazajutrz wyldowa Jezus z towarzyszami koo Maego Chorazin, o godzin drogi od gry pierwszego rozmnoenia chleba i poszed dalej w gry. Bya to prawa cz puszczy Chorazin, do Regaby, jeszcze wyej pooonej, byo std wier godziny drogi na zachd. Na grze, gdzie Jezus naucza, bya obszerna paszczyzna, a opodal droga, ktr niedawno szed Jezus z Cezarei Filipowej ku Regabie. W miejscu tym zatrzymywali si nieraz podrni na spoczynek; byy tu lady waw i wielka kamienna awka, na ktrej podrni si posilali. Zreszt byo tu wszdzie samotnie, tylko niej, w dolinach i zaktkach gr pasy si osy i inne zwierzta. Dzi za to gwarno tu byo nad podziw. Wielkie tumy ludu obsiady ju gr, a coraz wiee zastpy ze wszystkich stron nadcigay. Tu

560

zakoczy Jezus nauk o omiu bogosawiestwach i tak zwane kazanie na grze, a sowa Jego byy dzi nadzwyczaj wzruszajce i porywajce. Suchaczw byo mnstwo, bo wielu obcych i pogan si zebrao, w caoci oprcz kobiet i dzieci byo 4000 mczyzn. Okoo wieczora przesta Jezus na chwil naucza, a zwrciwszy si do Jana, rzek: Rzesza ju od trzech dni chodzi za Mn, a teraz mam ich na duszy czas opuci; nie chciabym jednak puci ich godnymi." Panie! rzecze Jan tu pustynia i daleko trzeba by i za chlebem; czy mamy nazbiera jagd i owocw, pozostaych jeszcze na drzewach?" Na to kaza mu Jezus zapyta si innych, ile chleba maj? Odpowiedziano: Siedem chlebw i siedem maych ryb." Nie byy to wprawdzie mae ryby, bo kada bya na rami duga, ale c to byo na takie mnstwo ludzi! Mimo to kaza Jezus pozbiera od ludzi prne koszyki, chleb za i ryby pooy na awk, a sam naucza jeszcze dobre p godziny. Wyranie da do poznania, e jest Mesjaszem, e bdzie przeladowany i niebawem pojmany, a w dniu podwyszenia wstrzsn si te gry i pknie ten kamie tu wskaza Jezus na aw kamienn gdzie nie przyjto prawdy goszonej. Woa biada" na Kafarnaum, Chorazin i inne okoliczne miejscowoci, ktre dopiero w dniu Jego podwyszenia poznaj, e odepchny od siebie Zbawienie. Szczcie mwi czekao t ziemi, ktrej ofiarowaem chleb ywota; lecz szczcie to przeszo w rce przechodniw. Dzieci domu miotaj chleb pod st, a obcy szczenita, jak mwia Syrofenicjanka zbieraj jego okruchy i nimi zapal i pokrzepi cae miasta i wsie." egnajc si ze suchaczami, jeszcze raz wzywa ich Jezus do pokuty i nawrcenia si, wpajajc w ich pami wyrzeczone groby, i zapowiedzia, e z dniem dzisiejszym koczy si Jego tu nauka. Ludzie do ez byli wzruszeni i peni podziwu nad Jego sowy, pomimo e wszystkiego nie zrozumieli. Na rozkaz Jezusa usadowili si wszyscy wkoo gry. Apostoowie i uczniowie uporzdkowali znowu rzesze, jak za pierwszym razem. Jezus postpi z chlebem i rybami jak wtedy, a uczniowie roznosili w koszach rozmnoone poywienie. Gdy wszyscy si najedli, zebrano siedem koszw uomkw i rozdzielono midzy biednych podrnych. W czasie nauki znajdowaa si w tumie garstka Faryzeuszw. Niektrzy zeszli w dolin jeszcze przed kocem nauki, pozostali syszeli rzucone groby i byli wiadkami rozmnoenia chleba. Zanim lud si rozszed, zeszli i ci na d i tam naradzali si wsplnie, w jaki sposb wystpi przeciw Jezusowi, gdy zejdzie, z gry. Byo ich okoo dwudziestu. Pod pozorem, e wizytuj synagogi, wczyli si wci za Jezusem w maych oddziaach, by szpiegowa sowa Jego i czyny. Byli np w Cezarei Filipa, Nobah, Regabie i Chorazin. Ze wszystkiego zdawali sprawozdanie w Jerozolimie i Kafarnaum, osobicie, lub przez posacw. Jezus tymczasem rozpuci rzesze. Z paczem dzikowali Mu wszyscy, wysawiajc Go pod niebiosa. Z trudnoci odprawiwszy natarczywych, poszed Jezus z uczniami ku jezioru, by przeprawi si na poudniowo wschodni stron w granice Magdali i Dalmanuty. Zanim jednak wsiad do odzi powyej ca Mateusza, nadbiegli ku Niemu Faryzeusze, u stp gry pierwszego rozmnoenia chleba, i tumaczc si tym, e syszeli od Niego o grocych trzsieniach ziemi () znakach w przyrodzie, dali, by im pokaza znak na Niebie. Jezus odpowiedzia im tak, jak napisano w Ewangelii; prcz tego jednak syszaam, e poda im liczb tygodni, po ktrych bdzie im dany znak Jonasza, a czas ten zgadza si zupenie z dniem ukrzyowania i zmartwychwstania. Z tym pozostawi ich Jezus i wsiad z Apostoami na d Piotra, gdzie uczniowie ju wszystko przygotowali. Wypynli na rodek jeziora, a napotkawszy prd, pucili si nim zoywszy

561

wiosa, i tylko na ster dajc baczenie. Przez noc pozostali na odzi, od czasu do czasu si modlc. Tak przybyli w granice Magdali i Dalmanuty. Nazajutrz znowu popynli w gr poza obrbem prdu wzdu zachodniego brzegu; wtem poczuli gd, lecz przejrzawszy zapasy, spostrzegli, e maj tylko jeden bochenek chleba. Podr odbywaa si wolno, a Jezus wci naucza; mwi o majcym nastpi przyjciu, o cierpieniach i przeladowaniach, i wyraniej ni zwykle zaznacza, e jest Chrystusem i Mesjaszem. Uczniowie wierzyli w to, lecz nie mogc tego pogodzi ze swymi prostodusznymi i ludzkimi pojciami, nie zastanawiali si zbyt nad tym, uwaajc to za zwyky, tajemniczy, prorocki sposb mwienia. Mwi te Jezus o podry do Jerozolimy i przeladowaniach, tam Go czekajcych. Przepowiada im, e zgorsz si z Niego i e dojdzie do tego, e ludzie bd za Nim rzuca kamieniami. Mwi, e kto nie opuci krewnych, nie wyrzecze si swego mienia i z siln wiar w sercu nie podzieli z Nim przeladowania, ten nie moe by uczniem Jego. Przypomina im, ile drg jest jeszcze do przebycia, ile czeka ich pracy i e wielu z tych, ktrzy si odczyli, powrci znowu do owczarni. Tu zapytali Go uczniowie, czy powrci i ten, ktry chcia najpierw pogrzeba swego ojca, i czy Jezus nie zechce go przyj, gdy zdaje si na przyjcie zasugiwa? Jezus jednak wyjawi im, jak niedoskonaym jest jeszcze ten czowiek i zanadto przywizany do dbr doczesnych. Zrozumiaam teraz, e sowa pogrzeba swego ojca" s tylko figur i oznaczaj uporzdkowanie i rozdzielenie majtku midzy siebie i starego ojca, by odczy si od niego i upewni w posiadaniu swej czci. Gdy Jezus mwi o przywizaniu tego czowieka do dbr doczesnych, zawoa Piotr z zapaem: Chwaa Bogu! takich myli nie miaem nigdy, idc za Tob." Jezus zgani go za to niewczesne samochwalstwo, mwic, e powinien by nic nie mwi i czeka, a On sam mu to powie. Przybywszy do Betsaidy, poszli do domu Andrzeja, by si pokrzepi. Zbiegowiska nie byo i nikt im nie przeszkadza, bo rzesze nie wiedzc, gdzie Jezus si obraca, po czci si ju rozeszy. By tu w Betsaidzie starzec lepy od urodzenia, ktrego Jezus jeszcze nie uzdrowi. Teraz przyprowadzono go tu, a gdy Jezus mia Ju powraca do odzi, lepy zacz baga Jego pomocy. Jezus zaprowadzi go za rk przed miasto i tu w otoczeniu Apostow i uczniw dotkn si jzykiem jego oczu, pomaza je lin, a pooywszy na nie Sw rk, zapyta, czy widzi co? lepy otworzy gwatownie oczy i rzek: Widz wkoo ludzi, wielkich jak drzewa." Jezus pooy mu powtrnie rce na oczy i kaza mu patrze; teraz ju widzia starzec wszystko dobrze. Potem kaza mu wrci do domu i podzikowa Bogu za to, ale przed nikim si nie chwali z odzyskania wzroku. Wieczorem popyn Jezus z uczniami na drugi brzeg, a wyldowawszy, poszed wschodnim brzegiem Jordanu w gr ku Betsaidzie Julias. Po drodze zczyli si z nimi Apostoowie i uczniowie, wysani z Cezarei Filipa na wschd, i wszyscy razem poszli do Betsaidy Julias. Po drodze mwi Jezus o bliskim Swym przyjciu i grocych niebezpieczestwach. W obawie o Niego prosili Go Apostoowie, by nie rozsya ich ju wicej, aby mogli w potrzebie by przy Nim i spieszy Mu z pomoc. W Betsaidzie Julias czekaa ich ju wasna gospoda. Przez ludzi idcych na szabat dowiedzieli si mieszkacy o nadejciu Jezusa, wyszli wic naprzeciw, witajc Go uprzejmie, a w gospodzie umyto przybyszom nogi i podano przeksk. Poganie, mieszkajcy licznie tu, witali Go take, ale z daleka. Niezadugo poszed Jezus do synagogi i pocz naucza. Zebrao si tam mnstwo uczonych zakonnych i Faryzeuszw z Safet, gdzie by wyszy zakad naukowy umiejtnoci wieckich i religijnych.

562

Wszyscy cieszyli si bardzo, e Jezus tak nadspodziewanie do nich po raz pierwszy przyby. Rado posplstwa pyna z serca, uczeni za widzieli zaspokojon sw prno, e mog przecie sysze i osdzi nauczyciela, o ktrym tyle wrzawy narobiono w okolicy, a szczeglnie w Kafarnaum. Zachowywali si uprzejmie, ale chodno i wyniole, dumni ze swej godnoci profesorskiej, dyskutowali z Jezusem, zadajc Mu rne pytania z prawa i prorokw; w pytaniach ich nie byo zoliwoci, lecz raczej ciekawo i ch popisania si sw wiedz przed ludem. Jezus czyta najpierw i objania lekcj szabatow, a potem naucza o czwartym przykazaniu: Czcij ojca twego i matk twoj, aby dugo y na ziemi." Sowa aby dugo y na ziemi" wytumaczy Jezus dziwnie a trafnie, e jeeli rdo si zasypie, rzeka musi wyschn. Potem wyprawiono uczt wspania, w ktrej wziy udzia i dzieci szkolne, siedzc przy osobnych stoach. W czasie uczty objania Jezus przypowie o robotnikach winnicy. Julias jest piknym, niedawno powstaym miastem, o zakroju pogaskim; na kadym kroku wida rozpoczte uki i kolumny, gdy budowa jeszcze nie jest skoczona. Pooone wzdu Jordanu, dotyka od strony wschodniej z naga wznoszcych si wzgrz; to te wiele domw tyln cian opiera si o ska, a raczej niejako w ni wchodzi. Gdy Jezus po powtrnej nauce w synagodze wyszed za miasto, udali si mieszkacy za Nim i tu znowu zaczli Go wypytywa, co im naley czyni i jak nauk uzna za prawdziw. Chobym wam powiedzia, rzek Jezus nie usuchacie Mnie. Ciekawi jestecie, a przecie nieraz syszelicie w okolicy Moj nauk. Czy chcecie innej, e tak si dopytujecie? Zreszt ju w synagodze gosiem wam Moj nauk." Mimo to poszli dalej za Jezusem, a stanwszy w miejscu, gdzie byy ich posiadoci, place i skady drzewa i kamieni, zaczli rozmow o nowym piknym stylu w budownictwie. Korzystajc z tego, opowiedzia im Jezus przypowieci o budowaniu domu na piasku i na skale, o kamieniu wgielnym, odrzuconym przez budujcych, i o zawaleniu si powstaej budowli. Po drodze uzdrawia Jezus wielu chorych, chromych, cierpicych na wodn puchlin i dwch optanych, bdcych niespena rozumu. Odprowadzony przez mieszkacw, poszed Jezus z Betsaidy Julias z Apostoami i okoo 30 uczniami w stron, gdzie Jordan wpywa do jeziora Merom i zatrzyma si w miasteczku Sogano, o ptorej godziny drogi od Cezarei. Ludzie cisnli si sami do, proszc o nauk; Jezus te chtnie naucza i uzdrawia a do wieczora, poczym szed godzin drogi z powrotem, a zatrzyma si na wyynie, gdzie wiksz cz nocy przepdzi na modlitwie.

Piotr otrzymuje klucze Krlestwa niebieskiego


Zanim tu przyszli i nim Jezus odszed na modlitw, zdali Mu Apostoowie i uczniowie, na ostatku wysani, dokadn spraw z swej nauki, czynw i przygd. Jezus wysucha wszystkiego, wezwa ich do modlitwy i poleci by gotowymi do przyjcia tego, co ma im oznajmi. Przed witem zgromadzili si znowu wszyscy, a Apostoowie stanli w koo Jezusa. Po prawicy sta Jan, za nim Jakub Starszy, a trzeci Piotr. Uczniowie stali za Apostoami, starsi bliej, modsi dalej. Wtedy Jezus, nawizujc do wczorajszej rozmowy, zapyta: Kim mieni Mnie by ludzie?" Apostoowie i starsi uczniowie zaczli zaraz przytacza rne zdania, krce o Jezusie, mwic, e jedni uwaaj Go za Chrzcicielu, inni za Eliasza, inni wreszcie za Jeremiasza zmartwychwstaego. Opowiedzieli wszystko, co doszo do ich uszu, i czekali ciekawie, co Jezus im odpowie. Przez chwil trwao milczenie. Jezus spowania

563

bardzo, a widzc, e uczniowie niecierpliwie na spogldaj, zapyta: A wy za kogo Mnie macie?" aden nie czu si zdolnym odpowiedzi, tylko Piotr, peen mocy i zapau, wystpi krok naprzd, wznis rk do gry na znak uroczystego zapewnienia, i niejako w imieniu wszystkich, zawoa gono i silnie: Ty jest Chrystus, Syn Boga ywego!" Uroczysta, prorocka posta Jezusa zajaniaa, wznis si nieco ponad ziemi i rzek gosem silnym, z t sam powag co przedtem: Bogosawiony jest, Szymonie, synu Jana, gdy ciao i krew nie objawiy ci tego, ale Ojciec Mj, ktry jest w niebiesiech! A Ja ci powiadam, ty jeste opok, a na tej opoce zbuduj koci Mj i bramy piekielne nie przemog go. I tobie dam klucze Krlestwa niebieskiego; cokolwiek zwiesz na ziemi, bdzie zwizane i w Niebie, a cokolwiek rozwiesz na ziemi, bdzie rozwizane i w Niebie!" Prorocze sowa Jezusa poj Piotr w ich caym znaczeniu za wiatem tego samego Ducha, przez ktrego zoy przedtem wyznanie boskoci Jezusa; przenikny go one do gbi. Przy sowach Piotra: Ty jest Chrystus, Syn Boga! wypowiedzianych z takim zapaem, spogldali Apostoowie z osupieniem to na Jezusa, to na Piotra, to po sobie. Nawet Jan, tak jawnie da pozna swj przestrach, e Jezus pniej, idc z nim osobno, surowo zgani mu to zachowanie si. Dziao si to o wschodzie soca. Uroczysty nastrj potgowa si jeszcze tym, e Jezus wybra miejsce grzyste, odosobnione, i e zachca ich przedtem do gorliwej modlitwy. Znaczenie tych sw przeczuwa tylko Piotr, inni Apostoowie nie rozumieli ich dobrze; wci tumaczyli je sobie doczenie, mniemajc, e Jezus da Piotrowi w Swym ziemskim krlestwie urzd arcykapana; to te w drodze wynurzy Jakb przed Janem domys, e oni niezawodnie zajm najblisze godnoci po Piotrze. Jezus jednak wyranie powiedzia Apostoom, e jest obiecanym Mesjaszem, i popar to mnstwem cytatw z prorokw, wskazujcych jasno na Niego. Potem oznajmi im, e teraz wybior si na wita do Jerozolimy. Wybrali si wic z powrotem na poudniowy zachd ku mostowi na Jordanie. Piotr, przejty cay sowami Jezusa, dajcymi mu wadz kluczy, przyczy si po drodze do Pana, by prosi Go o wyjanienie i wskazwki w poszczeglnych wypadkach, niejasnych mu jeszcze; we wierze swej bowiem i gorliwoci sdzi, e zadanie jego zaczyna si ju teraz, gdy nie zna jeszcze koniecznoci warunku mki Chrystusowej i zesania Ducha witego. Zapytywa wic Jezusa, czy w tym, lub owym wypadku moe odpuszcza grzechy, wspomina o celnikach i o jawnym cudzostwie. Jezus uspokoi jego zapa, obiecujc, e pniej dowie si wszystkiego dokadniej, e jednak inaczej to bdzie, ni on myli, bo nadchodzi teraz inne prawo. W dalszej drodze objania Jezus uczniw o majcych nadej wypadkach; e teraz pjd do Jerozolimy, spoyj u azarza baranka wielkanocnego, poczym czeka ich jeszcze wiele pracy, trudw i przeladowa. Oglnikowo przepowiedzia Jezus, e wskrzesi jednego z ich najlepszych przyjaci i przez to takie zgorszenie wywoa, e bdzie musia ucieka. Mwi dalej, e na drugi rok znowu tak pjd na wita, tam jeden z nich zdradzi Go, bd Go zniewaa, biczowa, wyszydza i haniebnie zabij, bo musi umrze za grzechy ludzkie, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie. Opowiada to wszystko dokadnie, udowadniajc pismami prorokw; na twarzy Jego malowaa si gboka powaga i dobro zarazem. Piotr zasmuci si bardzo wiadomoci o zniewagach i mierci, czekajcej Jezusa. W prostocie swej duszy nie mg si z tym pogodzi, wic zaraz przyczy si do Jezusa i powstajc przeciw temu, zapewnia gorliwie: To nie moe by, tego nie dopuszcz! Prdzej umr, nibym mia to znie! Niech Bg chroni Ci od tego, to si sta nie moe!" Wtem Jezus zwrci si z powag do niego i rzek: Odstp ode mnie, szatanie, i nie wd Mnie na pokuszenie! Nie rozumiesz tego, co od

564

Boga, tylko co jest od ludzi." Po tych sowach zostawi go i poszed naprzd. Przeraony Piotr, nie wiedzia sam, co myle o tym. Dopiero przed chwil mwi mu Jezus, e nie z ciaa i krwi, ale z objawienia Boego uzna Go za Chrystusa, a teraz nazwa go szatanem, ktry nie mwi z natchnienia Boego, lecz powodowany uczuciem i sabostkami czysto ludzkimi, i to wtedy, gdy z przywizania ku Niemu chcia wybawi Go od zagraajcej mki. Gdy porwna te sowa z poprzednimi, pokora wstpia w serce Jego, tym wikszy podziw ogarn go i umocnia si wiara jego w Chrystusa. Lecz smutek nie zmniejszy si, bo teraz dosadniej pozna prawdziwo i konieczno mki Jezusa. Orszak Jezusa podzielony by na gromadki, z ktrych kada po kolei towarzyszya Jezusowi, podczas gdy reszta sza oddzielnie. Szli szybko, nie zatrzymujc si nigdzie, omijajc miasta i wsie, a pod noc zatrzymali si w gospodzie koo jeziora kpielowego w Betulii, gdzie ju oczekiwa Jezusa azarz z kilku jerozolimskimi uczniami. azarz wiedzia ju, e Jezus bdzie u niego spoywa z uczniami baranka wielkanocnego, a wyszed tu naprzeciw, by ostrzec Jezusa, Apostow i uczniw przed obchodzeniem wit w Jerozolimie. Jak mwi, mia podczas wit wybuchn rokosz, a to z nastpujcego powodu: Piat chcia ustanowi nowy podatek od wityni, by za to sporzdzi kosztowny wizerunek cesarza i posa mu go w darze; prcz tego zada na cze cesarza pewnych ofiar i przyznania mu publicznie pewnych zaszczytnych tytuw. ydzi oczywicie oparli si temu i przygotowali rokosz; wszcz go mieli Galilejczycy pod wodz niejakiego Judasza Gaulonity, ktry wystpujc w swych naukach przeciw niewolnictwu i paceniu podatkw Rzymianom, cieszy si wielk popularnoci. Dlatego radzi azarz Jezusowi, by nie szed na czas wit do Jerozolimy, bo mog powsta wielkie zamieszki. Jezus uspokoi obawy jego, mwic, e czas Jego jeszcze nie nadszed i nic Mu si nie stanie. Rozruch ten bdzie tylko typem o wiele wikszego rozruchu, ktry nastpi za rok, gdy czas Jego nadejdzie, a Syn czowieczy wydany bdzie w rce grzesznikw. Teraz wyprawi Jezus Apostow i uczniw rnymi drogami w pojedynczych oddziaach. Przy Sobie zatrzyma Szymona, Tadeusza, Natanaela Chaseda i Jud Barsab. Inni mieli pj czci w d Jordanu, czci na zachd od Garizim przez Efraim i zwiedzi po drodze miejscowoci, gdzie jeszcze nie byli. azarz z uczniami odszed take. Jezus zabroni uczniom wstpowa do miast samarytaskich i da im rne wskazwki co do zachowania si. Sam za uda si do posiadoci azarza Ginnim, i tu przenocowa. Nazajutrz wyruszy std na Lebon i Kore przez puszcz do Betanii

OD DRUGICH WIAT WIELKANOCNYCH DO POWROTU Z CYPRU


Jezus w Betanii i Jerozolimie
Moe na trzy godziny drogi przed Betani, jeszcze w obrbie puszczy, sta odosobniony szaas pasterski, ktrego mieszkacy utrzymywali si gwnie z zarobku, jaki im dawa azarz. Tu dotd wysza naprzeciw Jezusa Magdalena, w towarzystwie Marii Salome, krewnej Jzefa. Przygotowaa Mu zawczasu posiek, a gdy si zbliy, wybiega i upada Mu do ng. Jezus chwilk tylko spocz, poczym poszed dalej do gospody azarza, na godzin drogi przed Betani. Obie

565

niewiasty poszy inn drog do domu. W gospodzie znalaz ju cz wysanych uczniw, inni schodzili si powoli, tak, e w Betanii adnego ju nie brakowao. Obszedszy Betani, wyszed Jezus tylnymi drzwiami do domu azarza. Domownicy wyszli naprzeciw na podwrze, a azarz umy Mu nogi, poczym wszyscy poszli przez ogrd do domu. Niewiasty powitay Jezusa w zasonach na twarzy. Cao przedstawiaa dla widza wzruszajcy widok. Wanie przyprowadzono z pastwiska cztery baranki paschalne, oddzielone od trzody i puszczone na pasz w osobne ogrodzone miejsce. Najwitsza Panna, obecna tu take, i Magdalena, porobiy umylnie dla nich wianeczki i pozawieszay im na szyje. Przybywszy tu przed szabatem, obchodzi go Jezus wsplnie z wszystkimi w jednej sali, odczyta z wielk powag na twarzy lekcj sobotni i wysnuwa z niej nauk. Wieczorem, przy uczcie, mwi o Baranku wielkanocnym i Jego przyszych cierpieniach. Jak przewidywano, wybuch w Jerozolimie tu przed zajciem szabatu rokosz, jak na teraz, tylko bierny. Piat zasiad na wyniosym miejscu na murze zamku Antonia, w otoczeniu onierzy; lud za wszystek zgromadzi si na rynku. Zamek Antonia ley u pnocno zachodniego rogu wityni na wystajcym cyplu skalnym. Jeli si wyjdzie z paacu Piata na lewo pod uk i mija ratusz, ma si zamek po lewej rce. Zasiadszy tu, kaza Piat czyta ludowi nowe prawa o podatku, naoonym na wityni, ktry mia by obrcony na zbudowanie wodocigu, prowadzcego do wielkiego rynku i do wityni. Bya take mowa o pewnych oznakach czci, tytuach i ofiarach dla cesarza. Zaraz po przeczytaniu dao si sysze midzy ludem guche szemranie, ktre zmienio si wkrtce w grony krzyk i zamieszanie, a szczeglnie tam, gdzie stali Galilejczycy; na szczcie jednak na tym si skoczyo. Piat pozostawi im czas do namysu, przestrzegajc przed zymi nastpstwami, a lud rozszed si, szemrzc. Gwnymi winowajcami byli tu Herodianie; podburzali oni lud, lecz nie mona im byo tego udowodni, wic czuli si bezpiecznymi. W ich mocy by Judas Gaulonita, a ten znowu mia po swej stronie ca sekt Galilejczykw; tych wic podburza zawsze przeciw paceniu podatku cesarzowi i pod paszczykiem spraw religijnych roznieca w nich pragnienie wybicia si na wolno. Herodianie odgrywali w sprawie tej tak rol, jak dzi wolnomularze i inne tajemne stowarzyszenia, ktre podburzaj lud niewiadomy do rozruchw, nie znajcy cakiem powodw, i opacajcy sprawki przywdcw wasn sw krwi. W szabat naucza Jezus w domu azarza, poczym przechadzano si po ogrodach. Jezus mwi o Swych cierpieniach i wyraniej ju dawa do poznania, e jest Chrystusem. Za kadym sowem zwikszay si w suchaczach cze i podziw dla Niego. Magdalena posuna ju sw pokut i mio ku Jezusowi do najwyszego stopnia. Wszdzie chodzi za Jezusem, siada u Jego stp, Jego wszdzie wyczekuje, myli tylko o Nim, Jego tylko widzi, poza wiadomoci wasnych grzechw i mioci dla Odkupiciela nie istnieje dla niej nic. Jezus te nieraz przemawia do niej pocieszajcymi sowy. Zmienia si teraz bardzo. Caa jej posta nosi jeszcze na sobie pitno szczeglnego wyszlachetnienia, zniszczonego przez zy cige i biczowania. Wci prawie siedzi samotnie w swej szczupej izdebce pokutniczej, a przy kadej sposobnoci oddaje najnisze posugi biednymi, chorym. Wieczorem wyprawiono wielk uczt. Stawili si na ni wszyscy przyjaciele i niewiasty z Jerozolimy; by i Heli z Hebron, wdowiec po siostrze Elbiety, ktry przy ostatniej wieczerzy by gospodarzem i podstolim Jezusa, syn jego, Lewita, waciciel domu rodzinnego Jana i pi crek, Essenek yjcych w dziewictwie. azarz i krewni jego obcuj czsto i poufale z Jezusem i Jego uczniami; i nie dziw, bo cae swe mienie i wszystkie siy oddali na usugi i utrzymanie gminy.

566

Nazajutrz okoo dziesitej z rana poszed Jezus z Apostoami i okoo 30 uczniami przez Gr Oliwn i Ofel do wityni. Wszyscy mieli na sobie brunatne paszcze z pospolitej weny, jakie zwykli nosi proci Galilejczycy. Jezus wyrnia si tylko tym, e mia pas szerszy z goskami. Orszak nie zwraca na si niczyjej uwagi, bo wiele podobnych gromad Galilejczykw szo w t sam stron. Poniewa wita bliskie, wic w koo Jerozolimy powstao jakby drugie miasto szaasw i namiotw; tumy ludu cign zewszd. Przybywszy do wityni, naucza Jezus blisko godzin w obecnoci uczniw i zebranych suchaczw. Mwnic byo dosy, a z kadej naucza kto inny. Wszyscy zajci byli przygotowaniami do wit i rokoszem przeciw Piatowi, wic aden ze znaczniejszych kapanw nie zwrci uwagi na Jezusa; tylko kilku zoliwych Faryzeuszw zbliyo si, pytajc, jak mie pojawia si tutaj, jak dugo jeszcze myli w ten sposb wystpowa, dodajc, e wkrtce poo temu koniec. Jezus dal im tak odpraw, e ze wstydem odeszli, Sam za naucza dalej bez przeszkody. Po nauce powrci do Betanii a wieczorem poszed jeszcze na Gr Oliwn. Dnia tego zebra si znowu tum ludu na rynku przed zamkiem Antonia, chcc rozmwi si z Piatem. Ten zna ju i bez tego ich dania, bo mia wrd tumu szpiegw i przebranych onierzy. Do kroku tego nakonili bowiem Judasza Gaulonit i Galilejczykw Herodianie. miao stanli rokoszanie przed Piatem i zadali od niego, by zaniecha powzitego planu naruszenia skarbu wityni. Niektrzy miakowie zanadto zuchwae si odzywali, wic Piat kaza onierzom nagle ich otoczy i okoo pidziesiciu uwizi. Tego ju byo zanadto ludowi; wzburzony tum rzuci si na eskort, odbi pojmanych, a wziwszy ich midzy siebie, rozproszy si. Stracio przy tym ycie co piciu niewinnych ydw i kilku rzymskich onierzy. Skutkiem tego caa sprawa tylko si jeszcze znacznie pogorszya. Herod bawi obecnie take w Jerozolimie. Nazajutrz rano poszed Jezus znowu z wszystkimi uczniami do wityni. Obecno Jego ju si rozgosia, wic na podwrza wityni, ktrdy mia przechodzi, przyprowadzono wielu chorych; jednego za chorego na wodn puchlin, wyniesiono na noszach a na drog, wiodc pod gr. Jezus uzdrowi go, a przy wityni jeszcze wielu innych. Z powodu uzdrowie otoczyy Go wielkie tumy ludu. W wityni zajmowano si jeszcze wyprztaniem i przysposabianiem miejsca, gdzie miano jutro zabija ofiary. Wchodzc do wityni, spostrzeg Jezus ma, ktrego uzdrowi przy sadzawce Betesda, a ktry obecnie pracowa tu jako najemnik. Mijajc go, zatrzyma si i rzek: Patrz! oto odzyskae zdrowie, nie grzesz zatem wicej, by ci pniej co gorszego nie spotkao." Czowieka tego, znanego powszechnie, nieraz ju wypytywano, kto go uzdrowi w szabat. Nie umia na to odpowiedzie, bo nie zna Jezusa, i dzi widzia Go dopiero po raz wtry. Skoro wic teraz zobaczy Pana, nie mia nic pilniejszego, jak powiedzie nadchodzcym Faryzeuszom, e to Jezus, ktry tu teraz uzdrawia, i jego wwczas uzdrowi. Uzdrowienie to nabyo w swoim czasie wielkiego rozgosu i zaraz wtedy Faryzeusze bardzo powstawali na zgwacenie szabatu. Teraz ucieszyli si, e mog na nowo podnie zarzuty przeciw Jezusowi; zebrali si wic tumnie koo Jego mwnicy i zaczli powtarza dawne skargi o gwaceniu szabatu. Zymali si bardzo, lecz waciwy wybuch przygotowywa si dopiero na jutro. Jezus naucza o ofierze wobec tumw ludu prawie dwie godziny. Mwi, e Ojciec Jego niebieski nie da od nich adnych krwawych, caopalnych ofiar, tylko serca skruszonego; nazywa baranka wielkanocnego wyobraeniem najwyszej ofiary, ktra si wkrtce speni. Niezadugo zebraa si jednak garstka zoliwych, nieyczliwych Mu Faryzeuszw; ci zaczli Go ly, spiera si z Nim, a wreszcie

567

zapytali szyderczo: czy Prorok zechce zrobi im ten zaszczyt, by spoy z nimi baranka wielkanocnego? Jezus odrzek im na to: Syn czowieczy sam jest ofiar za wasze grzechy!" By wwczas w Jerozolimie i w modzieniec, ktry mwi by Jezusowi, e chce najpierw pogrzeba swego ojca, a Jezus mu odrzek: Pozostaw umarym grzebanie umarych!" Modzieniec donis o tym Faryzeuszom, a oni zrobili Mu z tego zarzut, pytajc, jak to rozumie i jak moe jeden umary grzeba drugiego? Jezus tak da im odpowied: Kto nie idzie za M nauk, nie czyni pokuty i nie wierzy w Moje posannictwo, nie ma ycia w sobie i jest niejako umarym; a wanie kto wicej ceni majtek ni zbawienie, ten nie trzyma si Mojej nauki, nie wierzy we Mnie, a wic mier nosi w sobie, nie ycie. Takim te by w modzieniec, bo chcia najpierw uoy si ze starym ojcem o dziedzictwo, chcia go niejako spensjonowa; przywiza si do martwego dziedzictwa, wic nie moe by dziedzicem Mego Krlestwa i ywota. Dlatego przestrzegaem go, by pozostawi umarym grzebanie umarych, a sam zwrci si do ycia." Tak mwi Jezus dalej i karci Faryzeuszw za ich chciwo. Gdy jeszcze zacz przestrzega uczniw przed kwasem faryzejskim, a Faryzeuszom opowiedzia przypowie o bogaczu i azarzu, rozjtrzyli si Faryzeusze tak dalece, e podnieli wielki zgiek. Jezus zmuszony by wmiesza si w tum i uj, bo inaczej byli by Go pojmali. Cztery baranki paschalne, przeznaczone przez azarza dla czterech grup biesiadnikw, myto codziennie w studni i strojono w wiee wiece. Wieczorem tego dnia zawiedziono je do wityni. Kady baranek mia zawieszon u wieca karteczk z imieniem i znakiem waciciela. Tu umyto je jeszcze raz i umieszczono na piknym ogrodzonym pastwisku na grze witynnej. Tymczasem domownicy azarza czynili rytualne oczyszczenia. On sam przynis wody na rozczynienie przanego chleba, potem z jednym z domownikw obszed wszystkie komnaty. Sucy wieci, a azarz wymiata troch z kadego kta, jakby na jaki obrzdek. Po spenieniu tego wymietli sudzy i suebne wszystkie mieci, wymyli podogi, wyczycili naczynia i przysposobili miejsce na przyrzdzenie chlebw przanych. Bya to ceremonia wymiatania kwasu. Faryzeusz Szymon z Betanii take odwiedza ju Jezusa; niedawno wyglda jakby dostawa trdu, teraz zdaje si by czyciejszym. Dotychczas waha si zosta wyznawc Jezusa. Uzdrowiony m przy sadzawce Betesda przybieg tu take za Jezusem i wszdzie szuka sposobnoci ujrzenia Go. Przy kadej za okazji opowiada Faryzeuszom, e to Jezus uzdrowi go. Faryzeusze za postanowili pojma Jezusa i usun Go z drogi. Jezus chodzi czsto na Gr Oliwn z uczniami i przyjacimi. Maria, Magdalena i inne niewiasty szy zwykle za nimi w pewnym oddaleniu. Widziaam uczniw zrywajcych po drodze kosy dojrzale, lub zbierajcych owoce i jagody, tym si posilajc. Jezus poucza ich bardzo szczegowo o modlitwie, przestrzega przed obud i powtarza wiele z dawniejszych nauk. Mwi, e zawsze powinni si modli, zawsze stawia si przed obliczem Boga, Jego i ich Ojca.

Uczta paschalna w domu azarza


Podczas tych wit Wielkanocnych nie odbywao si zabijanie barankw w wityni tak wczenie, jak przy ukrzyowaniu Chrystusa. Wtenczas zaczto t czynno o p do pierwszej, po przybiciu Jezusa do krzya, bo by to pitek i dla nadchodzcego szabatu trzeba si byo spieszy. Dzisiaj zaczto okoo trzeciej po poudniu. Na dwik trb przygotowali si wszyscy i gromadkami poszli do wityni. Wszystko odbywao si z zadziwiajc szybkoci i porzdkiem. cisk

568

by wielki, a przecie jeden drugiemu nie przeszkadza i kady wygodnie przychodzi i odchodzi. Zabiciem czterech barankw, przeznaczonych dla domu azarza, zajli si czterej mowie, przedstawiajcy gospodarzy, a to azarz, Heli z Hebron, Judasz Barsabas i Heliachim, syn Marii Heli a brat Marii Kleofy. Baranki nadziewano na drewniany roen, na poprzek przetykano drewienko, tak, e wyglday jak ukrzyowane, i tak stojco pieczono w piecu. Wntrznoci, serce i wtrob wkadano wewntrz jagnicia, lub umieszczano na przedzie gowy. Betfage i Betani wczone byy do Jerozolimy, wic i w tych miejscowociach wolno byo poywa baranka wielkanocnego. Wieczorem z zaczciem si 15. Nissan rozpoczto uczt. Wszyscy byli przepasani, mieli nowe sanday i laski w rkach. Zbliyli si do stou z wzniesionymi rkoma, a stanwszy parami naprzeciw siebie, piewali psalmy: Bogosawiony Pan Bg Izraela" i Bogosawiony Pan." Przy stole, gdzie Jezus siedzia z Apostoami, by gospodarzem Heli z Hebron; azarz gospodarzy przy stole swych domownikw i przyjaci, przy trzecim, gdzie siedzieli uczniowie, Heliachim, przy czwartym Judasz Barsabas. cznie spoywao pasch 36 uczniw. Po modach przyniesiono gospodarzowi puchar wina, on pobogosawi go, pi z niego i poda w koo, a sam umy sobie rce. Na stole zastawiony by baranek wielkanocny, misa z przanikami, czasza z jak ciemn zacierk, druga z polewk, trzecia z wizankami gorzkiego ziela, na czwartej wreszcie byo inne ziele, uoone gsto, jak rosnca trawa. Gospodarz rozpata jagni, biesiadnicy podzielili si nim i szybko spoyli. Potem krajali owo gste ziele, maczali je w polewce i spoywali. Gospodarz za nadama jeden z przanikw i woy kawaek z tego pod obrus. Czynnoci te przeplatano modlitwami i formukami, a wszystko odbywao si szybko; biesiadnicy wsparci byli przy tym na siedzeniach. Puchar wina obszed jeszcze raz w koo, gospodarz umy znw rce, naoy wizank gorzkiego ziela na kromk chleba, zamacza w polewce i spoy to, a w lad za nim posza reszta biesiadnikw. Po spoyciu maego baranka wielkanocnego, oskrobano czysto koci noem kocianym, obmyto je, a potem spalono. Odpiewawszy znowu psalmy, zasiedli teraz biesiadnicy na dobre do stou, jedli i pili. Podawano rne smaczne, piknie przyrzdzone potrawy. Wkrtce zapanowaa midzy zebranymi rado i wesoo. U azarza jedli wszyscy biesiadnicy na piknych misach. Przy ostatniej wieczerzy zastpoway talerze krki chleba, z rnymi powyciskanymi figurkami, spoczywajce w zagbieniu stou. Niewiasty spoyway take baranka stojc, przybrane jak do podry. pieway psalmy, ale poza tym nie zachowyway innych ceremonii. Baranka nie wiartoway same; przysyano im go z innego stou. W salach, przylegajcych do jadalni, spoywali baranka zaproszeni ubodzy, ktr to uczt im azarz wyprawi i jeszcze kadego obdarowa. Podczas uczty naucza Jezus i opowiada. Szczeglnie piknie mwi o winnej latoroli, o jej uszlachetnianiu, o sadzeniu piknych szczepw i obcinaniu z nich niepotrzebnych gazek. Nawizujc to do Apostow i uczniw, rzek im, e to oni s latorole, a On sam winn macic, wic oni musz w Nim trwa, a gdy Go prasownicy wycisn, oni musz coraz dalej rozszerza ten prawdziwy winny krzew i zakada coraz nowe winnice. Radonie wzruszeni, zabawiali si biesiadnicy a pno w noc. Judasz Barsabas by najstarszym uczniem po Andrzeju; by onaty, a rodzina jego yjc w stanie pasterskim mieszkaa w osadzie midzy Michmetat a Iskariot. Heliachim, take onaty, z zawodu pasterz, mieszka na polu Ginnim. Wiekiem

569

starszy by wiele od Jezusa. Tyche uczniw wysya Jezus rzadko w ich rodzinne strony.

Bogacz marnotrawca i ubogi azarz


Uroczystoci witeczne rozpoczynano w wityni bardzo wczenie. witynia otwarta bya ju od pnocy i owiecona rzsicie lampami. Ju przed witem schodzili si ludzie, znoszc na sprzeda rne zwierzta i ptaki, przeznaczone na ofiary dzikczynne, i oddawali je kapanom do ogldania. Mieli te rne inne rzeczy na podarki, jak monety, materiay, mk, oliw itp. Gdy dzie nadszed, poszed Jezus do wityni, a za Nim uczniowie, azarz, domownicy jego i niewiasty. Tu wrd tumu sta Jezus z wyej wymienionymi razem. Zebrani piewali psalmy, grali, skadali ofiary, potem na klczkach przyjli bogosawiestwo kapaskie. Do wityni wpuszczano ludzi pojedynczymi grupami, za kad zamykano drzwi, by zapobiec zamieszaniu, a po zoeniu ofiary znowu ich wypuszczano. Wielu za, szczeglnie obcych, szo po otrzymaniu bogosawiestwa do synagog miejskich, gdzie take piewano psalmy i czytano ksigi Zakonu. W poudnie okoo 11 godziny zrobiono przerw w skadaniu ofiar; wielu zgromadzonych rozeszo si, a to przewanie do kuchni urzdzonych w podwrzu niewiast, gdzie przyrzdzano z misa ofiarnego potrawy, by je potem wsplnie spoy. Niewiasty powrciy ju przedtem do Betanii. Jezus sta z towarzyszami spokojnie a do czasu przerwy, w ktrym oprniy si wejcia, i dopiero teraz poszed ku wielkiej mwnicy, stojcej w przedsionku przed Miejscem witym. Czowiek, uzdrowiony przy sadzawce Betesda, by znowu midzy tumem. W ostatnich dniach opowiada on wci prawie o Jezusie i nieraz da si sysze, e Ten, ktry takie cuda dziaa, musi by Synem Boym. Faryzeusze nakazywali mu wprawdzie milczenie, ale to nie pomagao. Przedwczoraj ju, gdy Jezus tak miao naucza w wityni, zdja ich obawa, e to do reszty ich omieszy przed ludem, a gdy do tego inni Faryzeusze, przybyli z prowincji, doczyli swe skargi i oszczerstwa na Jezusa, postanowiono przy pierwszej lepszej sposobnoci wzi si ostro do Niego, pojma Go i sd nad Nim uczyni. Ujrzawszy teraz, e Jezus zacz naucza, skupili si zaraz Faryzeusze koo Niego, wci Mu przerywajc mow stawianiem rnych zarzutw. Zapytywali Go najpierw, dlaczego nie jad z nimi w wityni baranka wielkanocnego i czy zoy dzi ofiar dzikczynn. Jezus wskaza im na to gospodarzy, ktrzy zrobili to za Niego. Potem zarzucali Mu znowu, e uczniowie Jego nie zachowuj tradycyjnych zwyczajw, jedz nieumytymi rkoma, zrywaj w drodze kosy i owoce, i nie wida ich nigdy by skadali ofiary, e wreszcie sze dni jest do pracy, a sidmy do odpoczynku, a On zgwaci szabat, uzdrawiajc w ten dzie chorego. Na to da im Jezus ostr odpraw, tumaczc znaczenie ofiary, przy czym im znowu powiedzia, e Syn czowieczy sam jest ofiar i e oni to plami ofiary przez swe skpstwo i grzechy przeciwko bliniemu. Bg mwi nie da ofiar caopalnych, lecz serca, gotowego do pokuty. Ofiara wasza skoczy si, a szabat wci istnie bdzie. Ludzie nie s stworzeni dla szabatu, ale Ja zstpiem tu dla ich zbawienia i ku ich pomocy." Nie wiedzc, co pocz, zaczli Faryzeusze przekrca i w miech obraca przypowie o ubogim azarzu, ktr Jezus niedawno opowiada. Udawali zdziwienie, skd Jezus moe zna tak dokadnie t histori i wiedzie, co mwi azarz, Abraham i w bogacz, czy moe by z nimi na onie Abrahama i w piekle? Jak te nie wstydzi si tumani lud takimi bajkami? By wykaza kamliwo ich niedorzecznoci, tumaczy Jezus powtrnie t przypowie i to tak, e

570

Faryzeusze znaleli w owym bogaczu odbicie swych wasnych wad. Wykaza im, jak s chciwi, niemiosierni dla biednych, a oddani tylko cisemu przestrzeganiu czczych form i zwyczajw, bez krzty mioci w sercu dla drugich. Historia, stanowica to tej przypowieci, bya rzeczywicie prawdziw i znan dobrze we wszystkich szczegach, nie wyjmujc okropnej mierci owego bogacza. Z objawienia zreszt dowiedziaam si, e marnotrawny bogacz i ubogi azarz yli rzeczywicie i e wie o ich mierci rozesza si po caym kraju. mier ich przypada na czas modzieczych lat Jezusa i nieraz wspominano o tym w gronie bogobojnych rodzin. Nie mieszkali jednak w Jerozolimie, gdzie pniej pokazywano pielgrzymom domy, ktre wedle tradycji mieli zajmowa. Siedzib ich byo miasto Aram czy Amtar, pooone w grach na zachd od Morza Galilejskiego. Nie pamitam ju dokadnie caej tej historii, ale cho pobienie opowiem, jak si rzecz miaa. Bogacz w, czowiek bardzo zamony i wystawnie yjcy, by naczelnikiem owej miejscowoci, gonym Faryzeuszem, zachowujcym powierzchownie bardzo cile przepisy Zakonu; by jednak nieuytym i nie litociwym wzgldem biednych i nieraz, gdy udawali si do niego o pomoc, jako do naczelnika, odprawia ich zwykle z niczym. W tyme miecie y take ubogi a bogobojny ndzarz, imieniem azarz, obsypany wrzodami, oddany na pastw ostatniej ndzy, znosi swj los z pokor i niezwyk cierpliwoci. Syszc o zym postpowaniu bogacza, kaza si zanie do jego domu, by sam, bdc zgodniaym ndzarzem, przemwi do sowo w sprawie biednych. Bogacz biesiadowa wanie przy suto zastawionym stole. azarza spotka los jego poprzednikw; bogacz nie dopuci go nawet do siebie jako nieczystego. Biedak lea przed drzwiami domu, bagajc przynajmniej o okruchy spadajce ze stou biesiadnego, lecz i tego mu odmawiano. Psy jednak okazay si litociwszymi od ludzi, bo zbliywszy si, lizay jego wrzody. Miao to przenone znaczenie, e poganie miosierniejsi s od ydw. Wkrtce obydwch dosiga mier, bogacza i azarza. azarz umar spokojnie, pobonie, na przykad drugim, za to mier bogacza bya straszn. Z grobu, gdzie lea, dawa si nieraz sysze ponury gos, o czym wie po caym kraju si rozesza. Jezus doda koniec przypowieci zgodny z istotn prawd, opisujcy, co si stao po mierci z bogaczem i azarzem, co oczywicie prcz Niego nikomu nie byo znane. To te Faryzeusze zapytywali Go szyderczo, czy by take na onie Abrahama i to wszystko sysza? w bogacz zachowywa jak wiemy, cile na sposb Faryzeuszw, wszelkie zewntrzne przepisy prawa, gniewao to wic Faryzeuszw, e Jezus ich z nim porwnuje, bo z tego wynikao, e nie suchaj Mojesza i prorokw. Jezus jednak rzek im wprost: Kto Mnie nie sucha, nie sucha prorokw, bo oni o Mnie mwi. Kto Mnie nie sucha, nie sucha Mojesza, bo on o Mnie mwi. Choby zmarli z grobw powstali, nie uwierzylibycie we Mnie. A jednak zmartwychwstan i wiadectwo dadz o Mnie, a wy nie uwierzycie. (Stao si to w rok potem w tej samej wityni przy mierci Jezusa.) Lecz i wy zmartwychwstaniecie, a Ja bd was sdzi. Wszystko co Ja czyni, take gdy wskrzeszam zmarych, czyni Ojciec we Mnie. Da i Jan o Mnie wiadectwo, lecz Ja sam wiksze mam wiadectwo. Dziea Moje mwi o Moim posannictwie i sam Ojciec wiadczy o nim. Wy jednak nie znacie Boga. Chcecie uwici si przez Zakon, a nie zachowujecie przykaza. Nie ja bd waszym oskarycielem, lecz Mojesz sam, ktremu nie wierzycie, a ktry przecie o Mnie pisa." Tak to naucza Jezus, cho Faryzeusze wci Mu przerywali. W kocu jednak tak si rozjtrzyli, e z krzykiem naparli na i posali po stra, by Go pojma. Wtem zmrok zapad, a gdy zgiek sta si zbyt wielki, spojrza Jezus w Niebo i rzek: Ojcze, daj wiadectwo o Swym Synu!" W tej chwili spuci si z Nieba ciemny

571

obok, da si sysze huk, podobny do uderzenia piorunu, a po sali rozleg si gos przenikajcy: Ten jest Syn Mj miy, w ktrym sobie upodobaem!" Faryzeusze, zmieszani bardzo, ze strachem spogldali w gr. Uczniowie tymczasem, stojcy w pkolu za Jezusem, poruszyli si ku wyjciu, i wrd nich przeszed Jezus bez przeszkody przez rozstpujcy si tum, wyszed zachodnimi drzwiami ze wityni i przez bram naron koo domu azarza poszed za miasto, na pnoc ku miastu Rama. Uczniowie nie syszeli gosu, ktry da si sysze w wityni, tylko grzmot, bo jeszcze nie nadesza ich godzina; syszao go za to wielu Faryzeuszw, i to ci, ktrzy najwiksz paali nienawici. Gdy si rozjanio, nie mwic nic o tym, rozesali spiesznie ludzi na pojmanie Jezusa. Nigdzie jednak nie mona Go byo znale, wic Faryzeusze nie posiadali si z zoci, e dali si opanowa osupieniu i nie pojmali Jezusa. W naukach ostatnich, mianych w wityni i w Betanii, tak wobec uczniw jak i ludu wspomina Jezus nieraz o koniecznoci naladowania Go i wsplnego dwigania z Nim krzya. Kto mwi raz chce ocali ycie, zatraci je; lecz kto je straci dla Mnie, ten odzyska je. Co pomoe czowiekowi, choby cay wiat pozyska, a na duszy szkod ponis? Kto si nie wstydzi przed tym wiaroomnym, grzesznym plemieniem, tego wstydzi si te bdzie Syn czowieczy, gdy wejdzie do chway Ojca Swego, odda kademu wedug jego uczynkw." Raz znw rzek, e s tacy midzy suchaczami, ktrych mier nie dotknie, dopki nie ujrz speniajcego si krlestwa Boego. Szydzili z tego niektrzy, lecz nie wiem ju, co Jezus przez to rozumia. Sowa, przychodzce w ewangelii, s zawsze zasadnicz treci nauki Jezusa. Ale w rzeczywistoci rozwija je zawsze obszernie, i co tam czyta si w kilku minutach, o tym naucza nieraz caymi godzinami. Szczepan ju teraz ma stosunki z uczniami. W to wito, gdy Jezus uzdrowi chorego przy sadzawce Betesda, zapozna si z Janem, i od tego czasu obstawa czsto z azarzem. Jest smukym, bardzo miym i uczonym w Pimie. Tym razem przyby do Betanii z jerozolimskimi uczniami i przysuchiwa si naukom Jezusa.

Jezus w Atarot i Hadat Rimmon


Z Ramy poszed Jezus z uczniami do Tenat-Silo koo Sychar. Powszechnej radoci z Jego przybycia nie zamcili Faryzeusze, gdy wszyscy byli w Jerozolimie na witach. W domu zostali tylko, starcy, chorzy, niewiasty i dzieci, prcz tego pasterze trzd. W Rama i Tenat szli ludzie procesjami na pola, pokryte dojrzaym zboem; obcinali pki kosw i na dugich tykach nieli je do synagogi i domw. Jezus naucza tu i wdzie na polu i w TenatSilo, gdzie nocowa, o Swym bliskim kocu. Wzywa wszystkich do Siebie, do szukania w Nim pociechy, i mwi o miej Bogu ofierze serca skruszonego. Z TenatSilo uda si Jezus do Atarot na pnoc od gry koo Meroz, gdzie to Faryzeusze przynieli Mu raz umarego do uzdrowienia. Atarot oddalone jest prawie cztery godziny drogi od TenatSilo. Przybywszy tam okoo poudnia, naucza Jezus na pagrku przed miastem, gdzie zebrao si wielu starcw, chorych, niewiast i dzieci. Wszyscy chorzy i ci, ktrzy dotychczas z obawy przed Faryzeuszami trzymali si z daleka, dzi zebrali si tumnie, bagajc o pociech i pomoc. Faryzeusze i Saduceusze tutejsi tak byli rozzoszczeni na Jezusa, e raz, gdy Jezus przechodzi w pobliu, kazali zamkn bramy miasta. Wic te dzi nauczajc, surowymi a jednak miymi sowy, przestrzega Jezus tych biedakw przed z dziaalnoci Faryzeuszw. Mwi coraz wyraniej o Swym posannictwie, o Ojcu niebieskim, o bliskim Swym przeladowaniu, o

572

zmartwychwstaniu umarych i sdzie, i o naladowaniu Go. Po nauce uzdrowi wielu chorych, chromych, lepych, cierpicych na wodn puchlin, dalej chore dzieci i niewiasty, cierpice na krwotok. Uczniowie przygotowali Mu gospod przed miastem, w domku, stojcym wrd ogrodw, zamieszkaym przez starego, prostodusznego nauczyciela. Umywszy tu nogi, posilili si wszyscy, poczym poszli na szabat do synagogi w Atarot. Tam zebrao si ju mnstwo ludzi z okolicy i wszyscy niedawno uzdrowieni. Naczelne miejsce zajmowa w synagodze stary, wiekiem pochylony Faryzeusz, ktry sam jeden pozosta w domu na wita. Dumny ze swego stanowiska, nadawa sobie szczeglne znaczenie, chocia w oczach ludzi by nieco mieszny. Czytano dzi w synagodze o tym, e poonice s nieczyste wedug przepisw prawa o trdzie, dalej o pomnoeniu nowego chleba i zboa przez Elizeusza i o uzdrowieniu Naamana przez tego. (III. Moj. roz. 1214 IV. Krl. 4, 42 do 5, 19). Jezus ju duszy czas naucza, gdy wtem zwrci si do miejsca, gdzie stay niewiasty i przywoa do Siebie jedn chor wdow, ktr crki przywiody do synagogi na zwyke miejsce, a ktra nie miaa nawet zamiaru prosi Jezusa o pomoc. Bya chor ju od osiemnastu lat, a choroba o tyle skrzywia jej ciao w pasie, e grn cz ciaa tak bya pochylona do ziemi, i zdawaa si chodzi na czworakach. Gdy na wezwanie Jezusa przyprowadziy j crki przed Niego, dotkn si rk jej grzbietu i rzek: Niewiasto, bd wolna od choroby!" Niewiasta wyprostowaa si natychmiast jak wieca, upada z podzik do ng Jezusowi, a chwalc Boga, rzeka: Bogosawiony Pan Bg Izraela!" Wszyscy obecni, przejci tym cudem, wielbili moc Bo. w stary wyga Faryzeusz, przeoony synagogi, zy by, e wanie teraz gdy jemu powierzono piecz nad synagog, zdarzy si w Atarot, i to podczas szabatu, taki cud. A e nie mia zaczepi wprost Jezusa, wic nadrabiajc powag, zacz aja ostro lud, mwic: Sze dni przeznaczonych jest do pracy; wtedy wic przychodcie i dawajcie si uzdrawia, ale nie wybierajcie na to szabatu, przeznaczonego od Boga na odpoczynek!" Lecz Jezus odrzek zaraz: Obudniku! Czy kady z was nie odwizuje w szabat wou i osa od obu, by go napoi? Wic czy nie powinna ta, ktra take jest crk Abrahama, uwolnion by w szabat od wizw, w ktrych trzyma j szatan od lat osiemnastu?" Zawstydzi si starzec, a z nim jego stronnicy; lud za wszystek chwali Boga i cieszy si ze spenionego cudu. Wzruszajcy to by widok, patrzc, z jak radosnym zadowoleniem otoczyy crki i kilku krewnych jej chopcw uzdrowion niewiast. Owszem, wszystkim to rado sprawiao, bo niewiasta ta bya zamona; cieszya si w miecie powszechn mioci i szacunkiem. Natomiast miesznie i wstrtnie zarazem wygldao, e stary Faryzeusz, sam skurczony chorob, zamiast baga o zdrowie dla siebie, objawia swj gniew z uzdrowienia tej pobonej niewiasty. Jezus tymczasem naucza dalej o wiceniu szabatu i to tak surowo jak w wityni, gdy rwnie za win Mu poczytywano uzdrowienie chorego przy sadzawce Betesda. Noc przepdzi znowu u nauczyciela przed miastem. Na drugi dzie odwiedzi uzdrowion niewiast, ktra na podzikowanie Bogu zastawia obficie stoy dla ubogich i hojne rozdawaa jamuny. Zakoczywszy szabat w synagodze, wybra si Jezus w dalsz drog i po kilkugodzinnej wdrwce zatrzyma si w gospodzie koo Ginnim. Na drugi dzie std wyszedszy, przeszed Jezus z uczniami dolin Esdrelon, przeprawi si przez potok Kison i po omiu godzinach przyby do HadadRimmon, pozostawiwszy na prawo Endor, Jezrael i Naim. Po drodze uzdrawia ubogich chorych lub pasterzy i tu i wdzie naucza. Gwnie mwi o mioci bliniego, zaleca mio ku Samarytanom i wszystkim ludziom bez wyjtku; objania take

573

przypowie o miosiernym Samarytaninie. Przed Hadad Rimmon zatrzyma si Jezus w gospodzie przedmiejskiej. Rimmon ley najwicej godzin drogi na wschd od Megiddo, niedaleko Jezrael i Naim, trzy godziny na zachd od Taboru i tyle na poudniowy zachd od Nazaretu. Miasto to znaczne, ludne; tdy przechodzi gociniec handlowy i wojskowy z Tyberiady ku wybrzeom morskim. W HadadRimmon naucza Jezus gwnie o zmartwychwstaniu umarych i sdzie ostatecznym, i uzdrawia chorych. Midzy suchaczami bya take wielka gromada ludzi, ktrzy w dzie po Jezusie wyszli byli z Jerozolimy. Apostoowie i uczniowie nauczali w okolicznych miejscowociach. W dzie po odejciu Jezusa z Jerozolimy wyda Piat rozkaz, by aden z rokoszan galilejskich nie way si pod kar mierci wyj z Jerozolimy, jak to mieli zamiar uczyni. Wielu z nich nawet pojmano jako zakadnikw za innych. Teraz wypuci ich znowu na wolno, pozwoli zoy ofiary i odej do domu. Sam za okoo poudnia przygotowa si do podry do Cezarei. Uwolnieni Galilejczycy, uszczliwieni niespodzianym odzyskaniem wolnoci, pospieszyli zaraz do wityni zoy ofiar przebagaln, bo zawiniwszy, nie mogli byli zoy zwykej ofiary. By take zwyczaj starodawny, e w dniach tych znoszono do wityni rne podarki. Wielu kupowao bydo, wiodc je potem na ofiar do wityni. Wikszo ludzi sprzedawaa wszystko, bez czego tylko mona si byo obej, a uzyskane pienidze skadaa w skarbonach wityni. Bogatsi skadali nieraz ofiar za uboszych. Widziaam trzy skrzynki ofiarne, do ktrych ofiary skadano; kapani nauczali przy tym i odprawiali mody. Inni znowu zebrali si ze swym bydem ofiarnym na placu, przeznaczonym do zabijania byda. Sporo ludzi byo w wityni, ale zbytniego natoku nie byo. Tu i wdzie wida byo mae gromadki Izraelitw, ubranych w paszcze pokutne, z gowami odsonitymi; jedni stali, pochyliwszy gowy, inni leeli twarz na ziemi. Judasz Gaulonita sta take wraz z swymi stronnikami przy skarbonie; byli to ci Galilejczycy, ktrych Piat uwizi, a teraz znowu wypuci na wolno. Wszyscy oni byli narzdziem Herodian, czci w dobrej wierze, czci rozmylnie. Wielu z nich byo z Gaulon, sporo take z Tirzy i z okolicy i z innych siedlisk sekty Herodian. Przynieli oni wanie pienidze ofiarne, i nie ogldajc si nigdzie, pogryli si w gorcej modlitwie. Wtem z rnych stron zbliyo si ku nim po cichutku okoo dziesiciu ludzi. Przyczogawszy si do nie przeczuwajcych nic Galilejczykw, wyjli z pod paszczy trjktne okciowe miecze i na dany znak kady utopi swj miecz w piersi najbliej stojcemu. Wrd ciszy oglnej rozleg si przeraliwy krzyk. Bezbronni Galilejczycy zaczli w przeraeniu ucieka na wszystkie strony. Wtem nadbiegli owi Izraelici, ktrzy dotychczas klczeli, zasonici paszczami. Byli to przebrani Rzymianie. Rzuciwszy si na pomoc owym dziesiciu, mordowali bez litoci kadego, kto tylko si nawin. Niektrzy rzucili si na rabowanie pozostaej skarbony i zaczli wyciga worki z pienidzmi. Nie wszystko jednak mogli zabra i wiksza cz ocalaa. W natoku rozsypano mnstwo pienidzy na podog. Niektrzy Rzymianie pobiegli znowu na miejsce, gdzie zabijano bydo i zaczli tam mordowa zebranych Galilejczykw. Przewaga bya po stronie Rzymian. Wci nowi onierze pojawiali si gdzie z kadego kta, i widziaam, e nawet oknami wchodzili i wychodzili. Na oglny krzyk trwogi zbiego si zewszd mnstwo ludzi, wic w popochu ponioso mier take wielu niewinnych ludzi z Jerozolimy i tych, ktrzy sprzedawali ywno w podwrzach i pod murami. Niektrzy z Galilejczykw schronili si przed mordercami do ciemnego kruganka; kilku onierzy rzymskich pobiego za nimi, lecz oni pokonali ich i zabrali im bro. Wtem nadbieg ku nim Judasz Gaulonita, ktry take t drog szuka ocalenia. Galilejczycy, uwaajc go

574

za Rzymianina, rzucili si na niego i przebili mieczami, nie zwaajc na krzyk jego, e jest Judaszem. Omyka bya bardzo moliwa, poniewa onierze rzymscy mieli paszcze podobne do galilejskich, wic w oglnym zamieszaniu nie mona byo odrni przyjaciela od wroga. To te nieraz swoi rzucali si na swoich. Rze trwaa blisko godzin. Gdy wreszcie lud, uzbroiwszy si, przyby do wityni, onierze cofnli si do zamku Antonia, zamknwszy za sob bramy. Piata nie byo ju. Zaoga w miecie przybraa wszdzie gron, obronn pozycj; wszystkie wejcia obsadzono i zamknito, by zapobiec wszelkim niepotrzebnym zgromadzeniom i czeniu si opornych. W wskich ulicach miasta zrobi si ruch i krztanina. Od domu do domu biegay zawodzc, niewiasty i dzieci, ktrym przyniesiono ju wiadomo o pomordowaniu mw i ojcw; w zgieku zgino bowiem wielu biedakw, ktrzy mieszkali przy wityni jako robotnicy i najemnicy. W wityni trwao wci straszne zamieszanie; wszyscy uciekali z przestrachem, gdzie tylko znaleli troch wolnego miejsca. Po niejakim czasie nadesza starszyzna, przeoeni i Faryzeusze, zebrawszy po drodze zbrojnych mw, lecz ratowa nie byo ju co. Podoga wityni zasana bya trupami, zalana krwi, wrd ktrej byszczay rozsypane pienidze. Tu i wdzie tarzali si we krwi wasnej konajcy i charczeli ciko ranni. Rodziny pomordowanych mieszkacw Jerozolimy zbiegy si na miejsce wypadku i nowe krzyki wciekoci, trwogi i narzekania odbiy si o mury wityni. Faryzeusze i arcykapani tracili gowy, nie wiedzc, co pocz. witynia ulega zupenemu zbezczeszczeniu; kapani nie mieli si przybliy, by nie zanieczyci si przez zetknicie z trupami. Dla tych wypadkw uroczystoci witeczne przerwano. Trupy tutejszych mieszkacw znieli zaraz do miasta ich wani krewni wrd jkw i zawodze. Trupy zamiejscowych kazano uprztn niewolnikom niszego stopnia. Wszystko bydo, zapasy ywnoci i naczynia musiay pozosta w wityni jako zanieczyszczone. Ludzie si rozpierzchli, pozostali tylko stranicy i robotnicy. Polegych byo tym razem wicej, ni przy zawaleniu si wodocigu. Oprcz niewinnie zamordowanych ludzi miejscowych, zgino najwicej stronnikw Judasza Gaulonity, ktrzy tak gorliwie powstawali przeciw paceniu podatkw cesarzowi i przeciw uywaniu ofiarnych pienidzy ze wityni do budowy wodocigu. Oni to sprzeciwiali si najwicej nowym rozporzdzeniom Piata i w rozruchu zabili kilku Rzymian. Piat, korzystajc ze sposobnoci, kiedy byli bezbronnymi, pomci si w ten sposb na nich, a zarazem na Herodzie, jako na zoliwym sprawcy zawalenia si owej wiey. Midzy zamordowanymi byo najwicej ludzi z Tyberiady, Gaulon, Grnej Galilei, z Cezarei Filipa, gwnie za z Tirzy.

Przemienienie na grze Tabor


Z gospody koo HadadRimmon poszed Jezus z kilku uczniami na wschd ku KislotTabor, pooonego u stp gry Tabor od poudnia, na trzy godziny drogi od Rimmon. Po drodze przyczali si powoli do orszaku wysani naprzd uczniowie. W Kislot zebraa si znowu koo Jezusa wielka rzesza podrnych z Jerozolimy. Jezus naucza ich i uzdrowi kilku chorych. Nastpnie rozesa uczniw do osad lecych w koo u podna gry, by nauczali i uzdrawiali. Przy Sobie zatrzyma Piotra, Jana i Jakuba Starszego i poszed z nimi ciek wiodc pod gr. Szli prawie dwie godziny, bo Jezus zatrzymywa si czsto na miejscach, lub w grotach, gdzie mieszkali prorocy, objania im niejedno i modli si z nimi. ywnoci nic mieli wcale ze sob, bo Jezus zakaza im bra cokolwiek, zapowiadajc, e i tak nasyc si do zbytku. Na szczycie gry, skd rozlega si

575

obszerny widok, by wielki wolny plac, otoczony waem i obsadzony cienistymi drzewami. Ziemia pokryta bya wonnymi zioami i kwiatami. W skale ukryty by zbiornik wody, z ktrego za wyciagniciem czopa pyna zimna, czysta woda. Tu umyli Apostoowie Jezusowi i sobie nogi i odwieyli si. Potem zaprowadzi ich Jezus troch dalej, w miejsce nieco zagbione; przed nimi wznosia si skaa, jakby brama, mieszczca za sob grot, podobna do groty modlitewnej na Grze Oliwnej, tylko e tu mona byo take schodzi w d pieczary. Zatrzymawszy si tu, naucza Jezus dalej, mwi im o modleniu si na klczkach i szczeglnie teraz zaleca im modli si ze wniesionymi w gr rkoma. Nauczy ich potem odmawia Ojczenasz, przeplatane odpowiednimi ustpami z psalmw. Zaraz te uklkli wszyscy trzej w pkole i zaczli si modli. Jezus klcza naprzeciw nich na wystajcej z ziemi skale i przeplata modlitw cudown, gbok a rzewn nauk o stworzeniu i odkupieniu. Sowa Jego, nadzwyczaj mie i natchnione, upajay Apostow. Ju zaraz z pocztku zapowiedzia im Jezus, e chce im pokaza, kim jest, e ujrz Go uwielbionego, okrytego chwa, by nie zachwiali si w wierze, gdy ujrz Go wzgardzonego, zbezczeszczonego, odartego podczas mierci z wszelkiej chway. Soce ju zaszo i zmrok ogarn powoli ziemi, Apostoowie jednak nie zauwayli tego, przejci cudownymi sowami Jezusa i sam Jego postaci; ciao bowiem Jezusa robio si coraz wietlistsze, a w koo wida byo jakie nieuchwytne zjawiska duchw anielskich. Piotr dojrza je take, wic przerywajc Jezusowi, zapyta: Mistrzu, co to znaczy?" Oni su Mi!" rzek Jezus. Wtedy Piotr zawoa z natchnieniem, wycignwszy rce: Mistrzu, jestemy przecie tu, wic suy Ci chcemy we wszystkim!" Podczas gdy Jezus naucza dalej, spyny na Apostow od owych zjawisk anielskich strumienie przedziwnych wonnoci, nasycajc ich i dajc im przedsmak niebiaskich rozkoszy. Posta Jezusa rozwietlaa si coraz bardziej, a wreszcie staa si prawie przezroczysta. Wkoo nich wrd ciemnej nocy utworzy si krg wietlisty, tak jasny, e jak w dzie biay mona byo rozezna kade ziko. Apostoowie uczuli si wewntrznie dziwnie skupieni i pokrzepieni. Gdy blask coraz bardziej si zwiksza, zakryli gowy, a pochyliwszy si do ziemi, tak pozostali bez ruchu. Okoo dwunastej w nocy doszed blask do najwyszego stopnia. Z Nieba na ziemi spywa wietlisty szeroki szlak, po ktrym anioowie najrozmaitszych stopni jedni spuszczali si na d, inni w gr si wznosili. Jedni, malutcy, pokazywali si w caej swej postaci, inni wynurzali tylko oblicza z morza wiata, jedni wygldali jak kapani, inni jak wojownicy. Kady rni si czym od drugiego, od kadego spyway na ziemi inne siy, wonie, blaski i niebiaskie pokarmy. Wszyscy byli w nieustannej czynnoci i ruchu. Wicej w zachwyceniu, ni we nie pogreni, leeli Apostoowie twarz na ziemi. Wtem w krg wietlany weszy trzy nowe wietliste postacie. Wygldao to zupenie naturalnie, jak gdy kto z ciemnoci nocnych wchodzi na miejsce owiecone. Dwie z nich o ksztatach wyranych, ludzkich, zaczy rozmow z Jezusem; by to Mojesz i Eliasz. Trzecia posta powiewna, wicej duchowa, milczaa przez cay czas; by to Malachiasz. Syszaam, jak Mojesz z Eliaszem zbliajc si, pozdrowili Jezusa, a On zacz zaraz z nimi rozmow o odkupieniu i Swych przyszych cierpieniach. Zachowanie si tych trzech osb nosio na sobie cech prostoty i naturalnoci. Mojesz i Eliasz nie wygldali tak starzy i wycieczeni, jak zeszli z tego wiata; postacie ich tchny zdrowiem i modziecz wieoci. Mojesz, wikszy, powaniejszy i majestatyczniejszy od Eliasza, mia na sobie dug sukni, a na czole dwa jakby wyrose promienie. Budowy krpej, robi wraenie surowego karciciela, lecz zarazem przebijaa z niego prostota, niewinno, czysto i zacno. Wyraa

576

teraz Jezusowi sw rado, e widzi Tego, ktry jego i lud jego wywid z Egiptu, a teraz powtrnie chce ich odkupi. Przytacza wiele wyobrae swego czasu, wzniole mwi o baranku wielkanocnym i Baranku Boym. Eliasz innej postaci, wyglda delikatniej, milej i agodniej. Obaj jednak rnili si bardzo od Malachiasza. Twarze ich i postacie przypominay zwykych, ywych ludzi, jakich si na ziemi spotyka. Malachiasz za mia w sobie co nadludzkiego, anielskiego, by usposobieniem pojedynczej, pierwotnej mocy i celu. Spokj i uduchowienie wyrniay go od tamtych. Jezus rozmawia z nimi o wszystkich Swych mkach, przebytych ju dotychczas i czekajcych Go w przyszoci. Opisywa im ca mk, jedno po drugim. Oni za, stosownie do sw Jego wyraali Mu sw rado, bole, lub wzruszenie. Sowa ich pene byy pociechy i wspczucia, czci dla Zbawiciela i dzikczynienia Bogu za to wszystko. Nieraz wypowiadali naprzd wyobraenia tego, co Jezus mwi, i chwalili Boga, e w odwiecznych Swych wyrokach okaza miosierdzie dla Swego narodu. Malachiasz za milcza. Apostoowie tymczasem, podnisszy gowy, przygldali si dugo w milczeniu tej chwale Boskiej Jezusa, i patrzeli na Mojesza, Eliasza i Malachiasza. Gdy Jezus opisywa Swe cierpienia przy przybiciu do krzya, rozoy ramiona, jak gdyby chcia przez to powiedzie: Tak bdzie Syn czowieczy wywyszony!" Oblicze Jego zwrcone ku poudniowi, przeniknite byo wiatem, szata janiaa blaskiem bkitno biaym. Apostoowie jednak, moc Bo podwyszeni, wznieli si wszyscy nad ziemi. Po niejakim czasie opucili prorocy Jezusa. Eliasz i Mojesz skierowali si ku wschodowi, Malachiasz ku zachodowi, i wszyscy trzej pogryli si w cieniach nocy. Wtedy Piotr, uniesiony radoci, zawoa: Mistrzu! Dobrze nam tu jest. Zbudujemy tu trzy przybytki: Tobie jeden, Mojeszowi jeden i Eliaszowi jeden!" Chcia przez to powiedzie, e nie potrzebuj innego Nieba, tak im tu bogo i sodko. Przez przybytki rozumia miejsca spokoju i czci, mieszkania witych. Wyrzek to w odurzeniu radosnym, w zachwyceniu, nie wiedzc sam, co mwi. Gdy przyszli do siebie i zaczynali zdawa sobie spraw z tego, co zaszo, nowy cud przyku ich uwag. Z gry spuci si na nich biay, wietlisty obok, podobny do mgy porannej, unoszcej si nad kami. Nad Jezusem za otworzyo si Niebo i ukaza si obraz Trjcy Przenajw., Bg Ojciec, jako starzec kapan, siedzia na tronie, a u stp Jego plsay orszaki aniow i innych jakich postaci. Strumie wiata spyn na Jezusa, a nad Apostoami da si sysze gos cichy, podobny do agodnego szmeru strumyka: Ten jest Syn Mj miy, w ktrym Sobie upodobaem; Tego suchajcie!" Apostow zdj strach i trwoga, rzucili si twarz na ziemi i znowu przenikna ich wiadomo, e s sabymi uomnymi ludmi, ktrym Bg w Swej dobrotliwoci da widzie takie cuda. Przejli si trwonym uszanowaniem ku Jezusowi, syszc na wasne uszy wiadectwo, jakie da o Nim Ojciec Jego niebieski. Byliby tak dugo leeli, lecz Jezus, przystpiwszy, dotkn si ich i rzek: Wstacie i nie bjcie si!" Powstawszy, ujrzeli samego tylko Jezusa. Bya ju trzecia godzina rano i brzask si zblia. Niebo na wschodzie janiao biaym pasem, kby mgy wilgotnej unosiy si nad ziemi, zasaniajc podne gry. Apostoowie oniemieleni byli i powani, a Jezus rzek: Daem wam widzie chwalebne przemienienie Syna czowieczego dla wzmocnienia waszej wiary, bycie si nie zachwiali, gdy ujrzycie Syna czowieczego, oddanego w rce oprawcw za grzechy wiata, bycie si nie zgorszyli, gdy bdziecie wiadkami Mego ponienia, i bycie wtenczas sabszych mogli umacnia. Piotr prdzej, nili inni, pozna Mnie przez Boga, na nim te, jako na skale zbuduj koci Mj." Potem pomodlili si wszyscy wsplnie i ju jutrzenka zabarwia strop Nieba czerwon un, kiedy pnocno zachodnim stokiem schodzili w d gry.

577

Po drodze rozmawia Jezus z nimi o tym, co zaszo, i zakaza im surowo mwi komukolwiek o tym widzeniu, dopki Syn czowieczy nie zmartwychwstanie. Apostoowie zapamitali to sobie dobrze; w ogle byli bardzo wzruszeni i wiksz, ni zwykle, czci przejci dla Jezusa. Przypominajc sobie sowa: Tego suchajcie!" myleli z trwog i skruch o dotychczasowych swych powtpiewaniach i maej wierze. Gdy dzie ju nasta, a oni oprzytomnieli troch i wrcili do zwykego stanu, zaczli ze zdziwieniem zapytywa si nawzajem, co mogo oznacza to wyraenie Jezusa: Dopki Syn czowieczy nie zmartwychwstanie." Nie mieli jednak Jezusa wprost si oto zapyta. Nie doszli jeszcze do podna gry, a ju wyszli naprzeciw Jezusa ludzie, wiodc do chorych, ktrych Jezus uzdrowi i pocieszy. Zauwayam przy tym rzecz dziwn. Kadego, kto spojrza na Pana, lk zdejmowa, bo w postaci Jego malowao si dzi co niezwykego, nadnaturalnego, wietlistego. Nieco niej zebray si koo uczniw, wczoraj rozesanych, tumy ludzi i kilku doktorw zakonnych. Byli to ludzie, wracajcy ze wit do domu. Na noclegu spotkali si wczoraj z uczniami i teraz z nimi tu przyszli, by czeka na Jezusa. Zdaa ju wida byo, e o czym z uczniami gwatownie rozprawiaj. Ujrzawszy Jezusa, podbiegli ku Niemu i pozdrowili Go, lecz spojrzawszy na zlkli si, bo wida jeszcze byo w Jego postaci lady przemienienia. Uczniowie take, widzc trzech Apostow powanych i jakby przelknionych, domylili si, e musiao z Jezusem zaj co cudownego. Gdy Jezus zapyta, o co si spieraj, wystpi z tumu m, rodem z Amtar, miasta w grach galilejskich, gdzie miao miejsce zdarzenie z azarzem i bogaczem. Ten, upadszy na kolana przed Jezusem, baga Go, by uzdrowi jego jedynego syna, lunatyka, ktrego drczy niemy czart, raz rzucajc go w ogie, to znw w wod, i tak go wci mczc, e ten bezustannie krzyczy z boleci. Gdy uczniowie byli w Amtar, przynis im go, ale oni nie umieli mu pomc. I o to wanie sprzeczali si teraz z nim i z doktorami zakonnymi. O, niewierne, przewrotne plemi! zawoa Jezus. Jake dugo mam jeszcze by przy was, jak dugo was nosi?" poczym kaza przynie do siebie chopca. Czowiek w nosi chorego syna w czasie podry zwykle jak owc na plecach; teraz przyprowadzi go za rk do Jezusa. Chopiec mg liczy dziewi do dziesi lat; ujrzawszy Jezusa, zacz si szamota, a zy duch rzuci nim o ziemi. Biedak wi si, rzuca, tarza po ziemi, dawi, a piana toczya mu si z ust. Uspokoi si za dopiero na rozkaz Jezusa. Wtedy zapyta Jezus ojca, jak dugo trwa ta choroba chopca, a ten odrzek: Od dziecistwa ju tak cierpi. Ach! jeli moesz, Panie, pom nam! zlituj si nad nami!" I rzek mu Jezus: Kto wierzy, dla tego wszystko jest moliwym!" Biedny ojciec zawoa z paczem: Panie! wierz, a jeli za maa jest moja wiara, wspom mnie, bym mocniej wierzy!" Na te gono wypowiedziane sowa zbieg si lud, ktry dotychczas sta lkliwie w oddaleniu. Jezus za wznis rk z pogrk ku chopcu i zawoa: Duchu guchy i nieczysty! Rozkazuj ci, wyjd z niego i nie wracaj nigdy!" Zy duch krzykn straszliwie przez usta chopca, wstrzsn jego ciaem i wyszed, a chopiec, blady i nieruchomy, lea jak martwy. Nie mona si go byo docuci, wic wielu obecnych zaczo woa: On umar, rzeczywicie umar!" Jezus jednak wzi go za rk, podnis, a gdy chopczyk wsta zdrw i rzeki, odda go ojcu ze stosownym napomnieniem. Uradowany ojciec dzikowa ze zami w oczach, a wszyscy obecni wielbili majestat Boy. Stao si to o kwadrans drogi na wschd od owej maej miejscowoci pod Taborem, gdzie Jezus rok temu uzdrowi by dziedzica trdowatego, ktry przysa po Niego pielgnujcego go chopca. Nastpnie, minwszy Kan, poszed Jezus z uczniami przez dolin betulijskiego jeziora kpielowego, a do miasteczka Dotaim, trzy godziny drogi od Kafarnaum.

578

Szli przewanie bocznymi drogami, by unikn zbiegowiska ludu, wracajcego gromadami z Jerozolimy. Podzielili si na grupy, a Jezus szed juto sam, juto z ktrkolwiek gromadk. Po drodze przystpili do Jezusa Apostoowie, ktrzy byli wiadkami Jego przemienienia, i zapytali Go o znaczenie sw: Dopki Syn czowieczy nie zmartwychwstanie," bo wci teraz nad tym myleli i dyskutowali. Jak to rozumie? mwili przecie biegli w Pimie mwi, e przed zmartwychwstaniem musi przyj Eliasz." Jezus odrzek im na to: Eliasz przyjdzie wprawdzie przedtem, uporzdkowa wszystko. Ale zaprawd, powiadam wam, Eliasz ju przyszed; lecz oni nie poznali go, czynili z nim, co tylko chcieli, jak napisano jest o nim w Pimie. Tak samo dozna od nich cierpienia Syn czowieczy." Wiele jeszcze mwi im o tym Jezus, a oni domylali si, e mowa tu jest o Janie Chrzcicielu. Gdy wszyscy uczniowie zeszli si znowu z Jezusem w gospodzie w Dotaim, zapytali Go, dlaczego oni nie potrafili wypdzi czarta z owego chopca lunatyka? Jezus rzek im na to: Nie moglicie dla waszej maej wiary; gdy jeli bycie mieli wiar przynajmniej jak ziarnko gorczycowe, a rzekli bycie do tej gry: Przenie si std tam! przeniosaby si i nic by dla was nie byo niemoliwym. Ten rodzaj da si wypdzi tylko modlitw i postem." Tu pouczy ich Jezus, co potrzeba, by zama opr diaba, jak wiara oywia i umacnia wszelki czyn, za wiara sama umacnia si postem i modlitw, gdy przez to zrzuca si przewag z nieprzyjaciela, ktrego chce si z innego wypdzi.

Jezus w Kafarnaum i w okolicy


Z Dotaim poszed Jezus prost drog do Kafarnaum, gdzie uroczycie przyjmowano wracajcych ze wit. Jezusa z uczniami take zaproszono na uczt, w ktrej i Faryzeusze udzia brali. Gdy ju mieli zasi do stou, przystpi do Jezusa ucze Manahem z Korei, prowadzc uczonego modzieca z Jerycho, ktry raz ju odprawiony z niczym, chcia teraz znowu prosi o przyjcie go na ucznia. Znajc Manahema, do niego si zwrcio porednictwo. Modzieniec posiada wielkie dobra w Samarii i ju przedtem mwi mu Jezus, by tego wszystkiego si wyrzek. Teraz przyby znowu, mwic, e wszystko ju uporzdkowa i rozdzieli midzy krewnych. Troszczc si jednak o swe utrzymanie, zatrzyma dla siebie ma posiado. Za ten brak doskonaoci, i tym razem nie przyj go Jezus, i modzieniec odszed z niechci w sercu. Faryzeusze, sprzyjajc modziecowi, zgorszyli si tym; zaczli wic wyrzuca Jezusowi, e, mwic zawsze o mioci, sam jej nie ma, e mwi o nieznonym uciskaniu ludu przez Faryzeuszw, a sam nakada ciary nie do zniesienia. Modzieniec jest uczony, zdolny, a Jezus jakby umylnie wybiera sobie nieukw. Co konieczne, tego zabrania, a pozwala czyni to, co dawnym zwyczajem jest zabronione. Potem zaczli powtarza dawne zarzuty o gwaceniu szabatu, zrywaniu kosw, nie myciu rk itd. Jezus jednak zawstydzi ich wkrtce Swymi odpowiedziami. Jezus bawi wanie w domu Piotra, gdy wtem obecni przed domem, ludzie Piotra zagadnli, czy te Mistrz jego zapaci wyznaczon danin dwch drachm. Piotr odpowiedzia e tak, a gdy po chwili wszed do wntrza domu, zapyta go Jezus: Jak mylisz, Szymonie? od kogo daj krlowie ziemscy pacenia ca i czynszu? od dzieci, czy od obcych?" Od obcych!" odrzek Piotr; a wtedy rzek Jezus: Dzieci s zatem wolne! Ale, abymy ich nie gorszyli, zarzu wdk w morze; w pysku pierwszej schwytanej ryby znajdziesz stater, ktry oddasz jako podatek za Mnie i za siebie!" Piotr w prostaczej swej wierze poszed zaraz na miejsce poowu, zarzuci jedn z umocowanych tam wdek i po niedugim czasie zowi

579

wielk ryb. Otworzywszy jej pysk, znalaz w nim podun okrg, taw monet, ktr odda jako podatek za siebie i za Jezusa. Ryba bya tak wielka, e stanowia dla wszystkich dostateczny posiek poudniowy. Jezus zapytywa potem uczniw, o czym rozmawiali w drodze z Dotaim do Kafarnaum ? Uczniowie nie odpowiadali nic, obawiajc si nagany, bo wanie o tym rozmawiali, kto jest midzy nimi najwikszy. Jezus jednak, znajc ich myli, rzek: Kto chce by pierwszym, ten niech bdzie ostatnim i sug wszystkich!" Po uczcie poszed Jezus z Apostoami i uczniami do Kafarnaum, gdzie sprawiono uroczyste przyjcie powracajcym z Jerozolimy. Ulice i domy przystrojone byy kwiatami i wiecami. Naprzeciw wyszy dzieci, kobiety, starzy i modzie szkolna. Powracajcy szli gromadnie, jak z procesji, przez ulice, wstpujc po drodze do domw przyjaci i przedniejszych miasta. Faryzeusze szli przyjanie wraz z Jezusem i uczniami, czasami tylko odczajc si od nich. Jezus zwiedza po drodze domy wielu przyjaci i ubogich. Wszdzie przyprowadzano dzi dzieci, a On bogosawi je i obdarowywa. Tu i wdzie Jezus take naucza. Na rynku staa po jednej stronie stara synagoga, po drugiej nowa, zbudowana przez Korneliusza, a do wszystkich prawie domw dobudowane byy przysionki. Za zblieniem si Jezusa pozdrowia Go zebrana modzie szkolna, a matki zbliyy si do ze swoimi dziemi. Jezus pobogosawi je, pouczy, a potem kaza rozda zarwno ubogim, jak bogatym dzieciom jednakowe paszczyki, sporzdzone za staraniem zarzdczy gminy, a przywiezione tu przez niewiasty jerozolimskie. Rozdawano im take owoce, tabliczki do pisania i inne podarki. Uczniowie zapytywali powtrnie Jezusa, kto jest najwikszym w Krlestwie niebieskim. Jezus zawoa wic stojc w pewnym oddaleniu we drzwiach domu on zamonego jednego kupca z czteroletnim swym synkiem. Niewiasta, spuciwszy zason na twarz, przystpia z synkiem do Jezusa, a gdy Jezus go od niej wzi, znowu si cofna. Wtedy Jezus ucisn chopca, postawi go przed uczniami w otoczeniu innych dzieci i rzek: Kto z was nie stanie si, jako te dzieci, nie wnijdzie do Krlestwa niebieskiego. Kto przyjmuje dzieci w imi Moje, Mnie przyjmuje, owszem przyjmuje Tego, ktry Mnie posa. A kto si upokorzy, jak to dziecko, ten jest najwikszy w Krlestwie niebieskim." Gdy Jezus mwi o przyjmowaniu w imi Jego, przerwa Mu Jan, mwic, e oni take nie przyjli jednego, ktry, nie nalec do grona uczniw, w imi Jezusa wypdza czarty. Jezus zgani im to i naucza dalej. Potem pobogosawi owego miego chopczyka, da mu owocw i paszczyk. Skinwszy potem na matk, odda go jej na powrt, wyrzekszy przy tym prorocze sowa, odnoszce si do przyszoci tego dziecka, ktre jednak dopiero pniej zrozumiano. Chopiec ten zosta pniej uczniem Apostow, a na imi mu byo Ignacy. Umar jako Biskup mierci mczeska. Podczas pochodu i w czasie nauki staa w tumie pewna niewiasta z zason na twarzy. Bya to Lea, ona nieprzyjaznego Jezusowi Faryzeusza z Cezarei Filipa, siostra nieboszczyka ma Enui, owej niewiasty z Cezarei Filipowej, cierpicej na krwotok. Przez cay czas okazywaa Lea najywsz rado i wzruszenie, a zachowaniem swym skaniaa innych do naboestwa i skruchy. Skadajc co chwila rce, mwia pgosem, tak e otaczajce niewiasty mogy j sysze: Bogosawiony ywot, ktry Ci nosi, i piersi, ktre ssa! Owszem, bogosawieni ci, ktrzy suchaj sowa Boego i strzeg go! Mwia to z gbi serca, wrd ez rzsistych, powodowana niezwykym wzruszeniem, mioci i podziwem dla Jezusa. Sowa te powtarzaa przy kadej przerwie w nauce, przy kadym odpowiednim wyrazie, wymwionym przez Pana. W sposb nieopisanie miy, dziecicy, porywajcy, chciaa zdoby sobie czstk w Jego yciu, losach i penej mioci nauce. Owe sowa: Bogosawiony ywot." powiedziaa bya ju

580

przedtem, a Jezus rzek wtedy do niej: Owszem, bogosawieni, ktrzy suchaj sowa Boego i strzeg go." Odtd zczya sowa swoje z odpowiedzi Jezusa; zawsze miaa je na ustach i stay si one dla niej nabon modlitw mioci. Przybya tu w odwiedziny do witych niewiast i wiksz cz majtku swego gminie zoya w darze. Przez cay czas a do szabatu naucza Jezus na rynku, a potem poszed do synagogi. Czytano dzi o oczyszczeniu trdowatych i o tym, jak na proroctwo Elizeusza szybko nasta gd w Samarii. Potem poszed Jezus z Apostoami i kilku uczniami do Betsaidy. Tam te zeszli si inni uczniowie, ktrzy juto odwiedzali swe miejsca rodzinne, juto rozesani byli przez Jezusa. Niektrzy przybywali z przeciwlegej strony jeziora Dekapolis i Gergezy, byli bardzo zmczeni i dni spoczynku. Przyjto ich bardzo troskliwie zaraz na brzegu, uciskano i na wszelki sposb starano si im usuy. Zaprowadzono ich do domu Andrzeja, umyto im nogi, przyrzdzono kpiel, zmieniono suknie i zastawiono posiek. Jezus skrztnie pomaga osobicie przy usugiwaniu, Piotr wic Go prosi: Panie! czy Ty masz usugiwa?" zostaw to nam!" Lecz Jezus odrzek mu, e posany jest na to, aby suy i e cokolwiek im si wywiadcza, wywiadcza si Ojcu Jego. Zeszedszy za znowu na nauk o ponianiu si, rzek: Kto jest najniszym i wszystkim suy, ten bdzie najwikszym. Kto za suy, ale nie z mioci, kto wywiadcza bliniemu przysug nie na to, by uly bratu w potrzebie, lecz by za t cen sta si pierwszym, ten jest obudnik i nieszczerym, i traci sw nagrod; suy on bowiem sobie, nie swemu bratu." Zebranych byo tu okoo 70 uczniw. Nie byli to jednak wszyscy, bo wielu bawio w Jerozolimie i w okolicy. Tutaj te powiedzia Jezus Apostoom i uczniom gbok, cudown nauk, w ktrej wyranie da im do zrozumienia, e nie jest poczty z ma, lecz z Ducha witego. Wyraa si przy tym z najwysz czci o Matce Swej, zowic J najczystszym, najwitszym i najwybraszym naczyniem, za ktrym wzdychay i modliy si przez tysice lat serca wszystkich pobonych i jzyki wszystkich prorokw. Tumaczy im wiadectwo, dane Mu przez Ojca niebieskiego przy chrzcie, nie wspomina jednak o wiadectwie na grze Tabor. Nazywa szczliwym i witym czas, od kiedy On yje, przywrciwszy Sw osob pokrewiestwo ludzi z Bogiem. Mwi w sposb nader pouczajcy o upadku ludzi, oderwaniu si ich od Ojca niebieskiego, a popadniciu w moc zych duchw i szatana. Przez narodzenie si Jego z najczystszej, dugo oczekiwanej Dziewicy, zstpio na ziemi midzy ludzi Krlestwo Boej i moc Boa, przez Niego i w Nim przyjmuje Bg wszystkich za dzieci Swoje. Przez Niego odnowiony zosta przyrodzony i nadprzyrodzony wze, pomost czcy Boga i ludzi; kto jednak chce przej przeze, musi go przej z Nim i w Nim, musi pozostawi za sob wszelk doczesno i uciechy tego wiata. Naucza, dalej, jak to przez Niego zaman zostaa moc i prawo zych duchw do wiata i ludzi, i jak wszelkie zo, spade przez t moc na ludzi i przyrod, moe by usunite w Jego imi przez cise poczenie si z Nim we wierze i mioci. Sowa Jezusa tchny powag i uroczystym namaszczeniem. Uczniowie nie wszystko zrozumieli, byli jednak bardzo wzruszeni, gdy Jezus mwi o Swej mce. Trzej Apostoowie, ktrzy byli z Jezusem na grze Tabor, s od tego czasu wci bardzo powani i zamyleni. Wszystko to dziao si podczas i po szabacie. Uczniowie stali gospod czci w Kafarnaum, czci w domu Piotra przed miastem. ywno otrzymywali ze wsplnych zasobw, podobnie jak zakonnicy. W dzie po szabacie poszed Jezus z uczniami na pnoc od Kafarnaum ku grze rozesania. Po dwugodzinnej drodze zatrzyma si na polu przy niwiarzach i pasterzach, i na przemian naucza, to ich, to uczniw.

581

By to wanie czas niwa. Bujne zboe, wysze od chopa, zto w dogodnej wysokoci na dugo p ramienia. Kosy byy grubsze i wiksze ni u nas. By kosy si nie kady, otoczone byy pola na niewielkich przestrzeniach potkami erdziowymi. Sierpy podobne byy raczej do zgicia krzywej laski, ni do naszych sierpw. to w nastpujcy sposb: lew rk obejmowano od tyu pk kosw i sierpem zynano je ku sobie, tak e zernite kosy spaday na rami i wtedy, wizano je w mae snopki. Cika to bya praca, ale, przy wprawie szo to dosy szybko. Pokosie naleao do biednych, ktrzy szli zaraz za niwiarzami i zbierali, co pozostao. Podczas gdy zmczeni odpoczywali, korzysta z tego Jezus i naucza ich. Wypytywa si np., ile zasiali, ile zebrali, do kogo zboe naley, jaka jest ziemia, jak j obrabiaj? Do tego nawizywa przypowieci o sianiu, o kkolu, o ziarnku pszenicznym, o sdzie, o spaleniu kkolu. Uczniw za naucza, jak maj naucza innych; z nauki dla ludzi wysnuwa znowu dla nich nauk, tumaczc im duchowe znaczenie niwa; mwi, e s Jego siewcami i niwiarzami, e musz zbiera teraz nasienie, jako zard przyszej podnoci, bo On ju niedugo zabawi z nimi. Strwoeni uczniowie pytali, czy pozostanie z nimi przynajmniej do Zielonych wit, a Jezus odpowiedzia: Cby si z wami stao, gdybym nie pozosta z wami duej!" Z pasterzami take w ten sposb nawizywa Jezus rozmow. Zapytywa, czy to ich wasna trzoda, czy to owce z kilku trzd, jak ich strzeg, dlaczego owce rozpraszaj si itp. Do tego za docza zwykle nauk o zgubionej owcy, o dobrym pasterzu lub inne. Potem poszed Jezus w dolin, pooon wyej, jak Kafarnaum, a obrcon ku zachodowi. Na prawo leaa gra Safetu. Nauczajc pasterzy, niwiarzy i uczniw, przechodzi Jezus doliny i samotne ustronia. W naukach roztrzsa wszystkie obowizki dobrego pasterza, odnoszc je do Siebie, ktry gotw jest da ycie za owce Swoje. Dawa przy tym uczniom wskazwki, jak i oni maj podczas swych podry w podobny sposb obchodzi si z tymi opuszczonymi, biednymi robotnikami, by zasiewa w ich sercach plenne nasienie prawdziwej nauki. Niezmiernie wzruszajcy widok przedstawiao to chodzenie i nauczanie na ustroniu, nacechowane pokojem i mioci. Zwrciwszy si wyej ku pnocy, w pierwotnym kierunku, skd wyszli, zatrzymali si w miasteczku Lekkum, na p godziny drogi od Jordanu. Tu bya pierwsza stacja szeciu Apostow przy pierwszym rozesaniu, ale Jezus nie by tu jeszcze. Mieszkacy tutejsi powrcili wanie z Jerozolimy; byli tu te uczeni zakonni i Faryzeusze. Niektrych uczniw odwiedzili zaraz ich znajomi, opowiadajc o rzezi Galilejczykw w Jerozolimie. Jezusowi nie wspominano tymczasowo nic o tym. Lekkum jest to maa, ale zamona miejscowo, a ley na p godziny drogi od Jordanu, o par godzin od jego ujcia do jeziora. Zamieszkuj j ydzi i tylko na samym kocu miasta mieszka niewielu ubogich pogan, ktrzy tu osiedli, odczywszy si od jakiej karawany. Wszyscy zajmuj si gorliwie upraw baweny. Z surowego materiau sporzdzaj przdziwo; a z tego tkaj okrycia i materie; pracy tej oddaj si nawet dzieci. Byo tu take przygotowane uroczyste przyjcie powracajcym z Jerozolimy, podobnie jak niedawno temu w Kafarnaum. Ulice przystrojone byy girlandami i kwiatami. Powracajcy odwiedzali po drodze przyjaci w ich domach. Na spotkanie ich wyszy take dzieci szkolne. Jezus odwiedza take niektrych starcw i uzdrawia chorych. Potem mia wielk nauk na rynku miejscowym przed synagog. Najpierw naucza dzieci, pieci je, bogosawi, dalej modziecw i dziewice, ktre take pod przewodnictwem nauczycieli bray udzia w oglnej uroczystoci. Gdy modzie si rozesza, naucza na przemian gromady mczyzn i kobiet, a mwi bardzo piknie i

582

mdrze w rozmaitych porwnaniach o maestwie. Wykazywa, e w naturze ludzkiej tkwi wiele zego, ktre jednak da si wyrugowa, lub ujarzmi przez modlitw i zaparcie si. Kto folguje dzikiej dzy, gotuje zgub; czyn za speniony przylega na zawsze do nas i prdzej czy pniej staje si dla sprawcy oskarycielem. Ciao nasze, stworzone na podobiestwo Stwrcy, a podobiestwo to usiuje szatan w nas zniszczy. Zbytek przynosi ze sob grzechy i choroby, staje si potworem i ohyd. Upomina Jezus do czystoci, umiarkowania i modlitwy, bo jak mwi zaparcie si, modlitwa i skromno s rol, wydajca witych mw i prorokw. Objania to wszystko przez porwnania o sianiu zboa, czyszczeniu roli z chwastw i kamieni, o wypoczywaniu roli w pokoju, o bogosawiestwie Boym, spywajcym na rol sprawiedliwie nabyt, uy take porwnania maestwa z upraw winnicy i obcinaniem latoroli. Mwi na przemian o szlachetnych latorolach, o pobonych rodzinach, o ulepszonych winnicach i o uszlachetnionych, nawrconych rodzinach. Wspomina o witoci praojca Abrahama, o przymierzu obrzezania i jak potomkowie jego zdziczeli na powrt skutkiem wyuzdania i czstych zwizkw z poganami. Przytacza przypowie o wacicielu winnicy, ktry wysya do najemnikw syna swego, a ktrego tak smutny los czeka. Ludzie byli t nauk wielce wzruszeni; wielu pakao, okazujc skonno do poprawy. Jezus wybra umylnie t nauk, bo tutejszych mieszkacw nikt nie poucza w tych tajemnicach i dlatego wiedli ycie tak wyuzdane. Dalej naucza Jezus o istotnym dziaaniu dobrej woli w modlitwie i zaparcia si, i o wspdziaaniu. Mwi za tak: Cokolwiek ujmujecie sobie w piciu i jedzeniu i zbytecznym marnotrawstwie, to skadajcie z penym zaufaniem w rce Boga, z prob, by udzieli to biednym pasterzom w pustyni, lub innym ubogim. Ojciec niebieski, jako rzetelny gospodarz, wysucha wasz modlitw, jeli wy sami, jako wierni sudzy, udzielicie tego, co wam zbywa, ubogim, ktrzy wam s znani, lub ktrych sami, mioci, powodowani, wyszukacie. Takie jest rzetelne wspdziaanie, i z takimi wiernymi, wierzcymi sugami Bg chtnie wesp pracuje." Tu przytoczy Jezus porwnanie o drzewie, ktre drugiemu udziela podnoci, nie dotykajc si go, jakby wiedzione mioci i tsknot. Z Lekkum poszed Jezus przez Jordan do BetsaidyJulias i znowu rozpocz nauczanie. Tu take przyjmowano uroczycie powracajcych z Jerozolimy. Widziaam Jezusa nauczajcego i przechadzajcego si z uczniami, kilku Faryzeuszami, doktorami, zakonnymi i znakomitymi mieszkacami miasta. Opowiedziano Mu tu o wymordowaniu Galilejczykw w wityni. Dowiedziaam si przy tej sposobnoci, e w rzezi zgino okoo 100 ludzi z Jerozolimy i 150 buntowniczych stronnikw Judasza Gaulonity; rokoszanie bowiem, w obawie o siebie, namwili wielu spokojnych mieszkacw Jerozolimy, by szli z nimi skada ofiary. Ludzie ci przyczyli si do nich, chocia wiedzieli o ich upartym a niesusznym postanowieniu niepacenia czynszu cesarzowi. W ten sposb niewinni wraz z winnymi mier ponieli. Okolica koo Julias jest nadzwyczaj urocza, urodzajna, pena zielonoci, a przy tym ustronna. Na kach pas si osy i wielbdy, a ptakw i rnych zwierzt jest takie mnstwo jak w jakim zwierzycu. rda bij w obfitoci, wzdu portu wij si cieki dla przechodniw. Miasto zwrcone jest ku poudniowi, a przed nim rozciga si obszerne byszczce zwierciado jeziora. Gociniec do Julias cignie si tu nad Jordanem. Jest tu bardzo smutno. Przeprawiwszy si przez Jordan, poszed Jezus z uczniami do Betsaidy, a std do Kafarnaum, gdzie w szabat naucza w synagodze. Czytano z ksigi Mojesza o corocznej ofierze przebagalnej, ktr naley ofiarowa przed przybytkiem, o zakazie jedzenia krwi

583

i o niedozwolonych zwizkach maeskich midzy krewnymi. Z Ezechiela czytano o grzechach Jerozolimy (III. Moj. Roz. 1619; Ezech. 22). Pewien Faryzeusz, mieszkajcy nieopodal domu setnika Korneliusza, zaprosi Jezusa wraz z uczniami na uczt. By tam jeden czowiek, cierpicy na wodn puchlin, i prosi Pana o pomoc. Jezus zwrci si do Faryzeuszw z zapytaniem, czy wolno w szabat uzdrawia. Gdy nikt nie odpowiada, pooy Jezus rk na chorego i uzdrowi go. Uzdrowiony, podzikowawszy, odszed, a wtedy Jezus rzek do Faryzeuszw, jak zwykle przy takiej okazji, e pewnie aden z nich, gdyby mu w szabat w lub osio wpad do dou, nie waha si go wycign. Faryzeusz, wyprawiajcy uczt, zaprosi tylko swoich krewnych i przyjaci. Jezus zauway, e Faryzeusze zajli pierwsze miejsca przy stole, rzek wic: Jeli si jest zaproszonym, nie powinno si zaraz siada u gry; moe bowiem przyj kto znakomitszy, take zaproszony, i wtedy na polecenie gospodarza, trzeba ze wstydem ustpi mu miejsca. Jeli za sidzie si na szarym kocu, wtedy trafi si moe, e gospodarz powie: Przyjacielu! sid sobie wyej!" I to zaszczyt przynosi. Wywyszanie si bowiem ponia, przeciwnie, kto si ponia, bdzie wywyszony." Do gospodarza za rzek Jezus: Kto zaprasza w gocin krewnych, przyjaci i bogatych ssiadw, od ktrych na odwrt spodziewa si zaproszenia, ten otrzyma ju zapat swoj. Lecz kto zaprasza ubogich, chromych, lepych i ludzi uomnych, ktrzy nie mog mu tego odpaci, ten w bogosawiestwie otrzyma nagrod przy zmartwychwstaniu." Jeden z goci rzek na to: Tak, bogosawiony, kto jest biesiadnikiem w Krlestwie Boym;" wtedy Jezus, zwrciwszy si ku niemu, opowiedzia przypowie o wielkiej uczcie. Po chwili zapyta Jezus Faryzeuszw, czy to dla Niego wyprawiono t uczt. Otrzymawszy potwierdzajc odpowied, podzikowa i kaza uczniom zwoa mnstwo biednych i rozda im wszystko, co z biesiadnego stou pozostao. Wyruszywszy w dalsz drog, szed Jezus z uczniami przez posiado krlika Serobabela i zatrzyma si w zacisznej okolicy midzy Tyberiad a Magdalum. Rzesze i tu przybyy w Jego tropy, wic Jezus rozpocz zaraz nauk o naladowaniu Go, mwic midzy innymi: Kto chce pj za Mn i zosta Moim uczniem, ten musi wicej Mnie miowa, ni ca sw rodzin, a nawet siebie samego, i musi nie krzy swj za Mn. Kto bowiem chce budowa wie, musi wpierw rozway koszta, bo inaczej mgby nie dokoczy budowy i narazi si na pomiewisko. Podobnie, kto wybiera si na wojn, niech najpierw porwna siy swej armii z armi nieprzyjacielsk; a jeli nie bdzie si czu na siach do prowadzenia wojny, niech lepiej prosi od razu o pokj. Kto chce zosta Moim uczniem, musi wyrzec si wszystkiego.

Jezus naucza na grze koo Gabary


Nauczajc, przeszed Jezus ziemi Genezaret. Po drodze rozesa starszych uczniw, by zwoali zewszd lud na kilkudniow nauk, majc si rozpocz w rod na grze koo Gabary. Jezus inaczej jako oznaczy dzie, w ktrym chcia nauk rozpocz, ale ja zrozumiaam, e mia na myli najblisz rod. Jezus rozesa okoo czterdziestu uczniw na wszystkie strony, przy Sobie za zatrzyma Apostow i modszych uczniw, ktrzy na ostatku wrcili, wci ich po drodze nauczajc. Wielu z rozesanych uczniw przeprawio si przez jezioro do Gergezeczykw, Dalmanuty i Dekapolis. Mieli bowiem polecenie wszystkich zaprosi, a przyprowadzi tak wielu, jak tylko bd mogli, bo ju i tak nie dugo mia trwa pobyt Pana midzy nimi. Jezus tymczasem wyruszy do Tarychei, pooonej na poudniowym brzegu jeziora. Do samego miasta nie mona byo

584

doj nad brzegiem, gdy na dwie godziny drogi przed miastem zastpoway drog skay, sigajce a do zwierciada wody. Jezus obszed wic Tariche od zachodu i przez most dosta si na rodzaj przedmiecia, pooonego na tamie kamiennej, rozcigajcej si od Tarychei a do miejsca, gdzie Jordan wypywa z jeziora. Na mocie stay domy dwoma rzdami. Po drodze musia Jezus przechodzi okoo domu trdowatego, gdzie rok temu tylu chorych uzdrowi. Ludzie ci, dowiedziawszy si o Jego przybyciu, przyszli zaraz podzikowa, a z nimi przybyli inni trdowaci, bagajc Go o pomoc; i nie zawiedli si, bo Jezus ich uzdrowi. Na przedmieciu przywiedziono do rwnie wielu chorych, sprowadzonych na odziach a z Dalmanuty; i tych uzdrowi Jezus. Tama, na ktrej stoi przedmiecie, zapada si przy mierci Jezusa skutkiem trzsienia ziemi, wraz z wiksz czci domw. Pozostawiono je tak, i nie odbudowywano ju, bo brzeg jeziora bardzo si zmieni. Tyberiada wygldaa teraz dopiero na poow miasta, poniewa po jednej stronie leay same prne parcele budowlane. Ze wszystkich stron nadcigay wielkie rzesze ludu na gr koo Gabary. odzie pene podrnych przybijay wci do brzegu. Wielu miao ze sob namioty, zapasy ywnoci, a take chorych; tych ostatnich przeprawiano w koszach na osiokach. Uczniowie porzdkowali rzesze, i chtnie kademu spieszyli z pomoc. Podczas pochodu do Gabary zastpili Jezusowi z Apostoami Faryzeusze drog, pytajc, co ma oznacza ten tumny zbieg ludu na gr, skutkiem czego kraj cay robi wraenie gniazda rokoszan. Jezus odrzek im na to, e to On zwoa lud, bo pobyt Jego tu ju krtki, a jeli s ciekawi, to mog sami jutro przyj i posucha Jego nauki. wite niewiasty przybyy tu take i zamieszkay w gospodzie u stp gry, by zaj si dostarczeniem ywnoci dla uczniw. Rano okoo dziesitej godziny przyby Jezus na gr. Uczniowie uporzdkowali rzesze, a podzieliwszy je na grupy, wyznaczyli, jak maj kolejno przystpowa na plac, gdzie staa mwnica; plac bowiem by niewielki, wic jedni wysuchawszy nauki, musieli ustpowa drugim. Rzesze rozsiady si w koo, a kade pokolenie rozbio osobny obz. Do kadego obozu wchodzio si przez bram, a raczej rodzaj uku obwieszonego podami ich ziemi. U gry wisia wieniec, uwity z najszlachetniejszych owocw. I tak byy u jednych winogrona i zboe, u innych znowu bawena, trzcina cukrowa, ziela korzenne, rne owoce i jagody. Kady znak zrobiony by gustownie i przystrojony kwiatami, a cao mie robia wraenie. Mnstwo ptakw, gobi i przepirek nazlatywao si do obozu, zbiera rozsypane okruszyny; byy za tak przytulne, e bray poywienie z rki. ? Oprcz zwykych suchaczw nie brako take Faryzeuszw, Saduceuszw, Herodian, doktorw zakonnych i naczelnikw rnych miejscowoci. Ci zajli miejsce bliej Jezusa, umieciwszy si na siedzeniach, podobnych do krzese, ktre kazali tu sobie przynie. Uczniw zebra Jezus tu koo Siebie, na co Faryzeusze si oburzali, e nie im przyznano pierwsze miejsce. Pomodliwszy si, wezwa rzesze do porzdku i uwagi. Mwi, e chce ich nauczy tego, czego nikt ich jeszcze nie naucza, a co przecie koniecznym jest do zbawienia. Czego nie pojm teraz, to pniej powtrz i wytumacz im bliej uczniowie, ktrych do nich pole; Sam bowiem nie dugo ju pozostanie z nimi. Zwrciwszy si potem do uczniw, gono i jawnie przestrzega ich przed Faryzeuszami i faszywymi prorokami, lud za naucza o modlitwie i mioci bliniego. Tych, co ju wysuchali nauki, odprowadzali uczniowie i przyprowadzali nowych. Faryzeusze i inni uczeni co chwil stawiali rne zarzuty i zbijali Jego nauk. Jezus jednak nie zwaa na to, tylko w nauce Swej surowo powstawa przeciw nim i przestrzega lud przed nimi, a to zocio ich coraz wicej. Dzisiaj nie uzdrawia Jezus; kaza tylko przynosi na przemian chorych na oach i stawia ich w pobliu mwnicy pod otwartymi namiotami, by mogli przysuchiwa si nauce, a na uzdrowienie kaza

585

im czeka cierpliwie do koca nauki. Naucza tak bez przerwy a do wieczora. Ludzie posilali si w cigu dnia, ale Jezus nie jad nic. Dugie nauczanie owych licznych tumw zmczyo Go w kocu tak, e pod wieczr gos Jego zasab znacznie i przycich. Po nauce zeszed Jezus na d do gospody. Gospoda naleaa przedtem do dbr Magdaleny w Magdalum, a przy sprzeday tyche wyczono j na uytek gminy. W gospodzie znajdowali si azarz, Marta, Dina, Sufanitka, Maroni z Naim, Matka Jezusa i inne galilejskie niewiasty. Niewiasty przyniosy tu zapasy ywnoci, materie na ubiory i gotowe suknie. One te przyrzdziy dzi Jezusowi i uczniom pojedyncz wieczerz. Co pozostao od wieczerzy, rozdano ubogim. Nastpnego dnia trwaa nauka dalej. Jezus mwi znowu o modlitwie, o mioci bliniego, czujnoci w penieniu dobrego i o ufnoci w dobro Bo. Upomina te suchaczw, by nie dali si zwie ciemiycielom i faszywym oszczercom. Faryzeusze stawili si dzi jeszcze liczniej, by dyskutowa z Jezusem i zuchwaej te sobie postpowali. Nazywali Jezusa podburzycielem, sprawc zamieszek, ktry odwodzi ludzi od roboty i wlecze ich za Sob po caym kraju. Szemrali, e maj swj szabat, swoje wita i swoj nauk, wic nie potrzebuj adnych nowoci. Stawiali znowu przestarzae, tysickro powtarzane zarzuty, wreszcie zaczli Mu grozi Herodem, mwic, e oskar Go przed nim za Jego postpowanie i nauk, a e Herod i tak ma Go ju na oku, wic wkrtce pooy temu koniec. Jezus odrzek im ostro, e bez wzgldu na Heroda bdzie naucza i uzdrawia, dopki nie speni Swego posannictwa. Faryzeusze stali si w kocu tak zuchwaymi i natarczywymi, e a lud, nieprzychylny im, zacz si cisn ku nim, by ich poskromi. Widzc, e nic nie wskraj, odeszli wreszcie z niechci w sercu. Jezus tymczasem naucza dalej, wzruszajc do gbi serca suchaczw. Poniewa wielu ludzi, a szczeglnie ci, ktrzy wracali z Jerozolimy, spoyli ju swoje zapasy ywnoci, kaza Jezus starszym uczniom rozdziela midzy nich chleb, mid i ryby, przyniesione w koszach z gospody. Niewiasty miay tego wielki zapas. Rozdawano take ubogim suknie, sztuki ptna, okrycia, sanday i mae paszczyki dla dzieci, bo i tego nie brako za staraniem witych niewiast; one to rozdzielay jamun t kobietom, a uczniowie mczyznom. Podczas tego naucza Jezus nowoprzybyych uczniw; niewiasty powrciy do gospody, by przyrzdzi dla wszystkich wieczerz. Jezus za pobogosawi i rozpuci lud, obiecujc, e jutro uzdrowi chorych, a pniej przyle im uczniw, by dalej pociech wlewali w ich serca, bo On sam odejdzie na jaki czas. Dugo jeszcze pozosta Jezus sam na sam z uczniami, wykazywa im obud i przewrotno Faryzeuszw i naucza, jak maj si na przyszo zachowa. Pno w noc powrcili wszyscy do gospody, gdzie czekaa ich ju gotowa wieczerza. W gospodzie wspomina azarz. Jezusowi o wymordowaniu Galilejczykw w wityni, bo o tym gwnie teraz rozprawiano midzy ludem i wrd uczniw. Oznajmi take, e kilka niewiast z Hebron i z Jerozolimy, krewnych Jana Chrzciciela, udao si do Macherus, by wydoby stamtd gow jego, bo wanie teraz wszystko tam uprztaj i umacniaj fortec. On sam take zaj si przyprowadzeniem tej podry do skutku. Trzeciego dnia rano odeszli azarz i wite niewiasty do domu. Jezus za z Apostoami uda si do chorych umieszczonych czci w szaasach i namiotach koo gospody, czci jeszcze w obozowiskach u stp gry. Jezus i Apostoowie uzdrawiali nie ustajc w pracy, dopki wszystkim chorym nie przywrcili zdrowia. Uzdrowieni i ich przyjaciele zaczli zaraz nuci psalmy dzikczynne. Poczym wszyscy wybrali si w drog, by jeszcze przed szabatem stan w swych miejscowociach rodzinnych. Jezus uda si std do Garizim, pooonej na wzgrzu u wylotu doliny, o p godziny drogi na pnoc od Seforis. Uczniw wysa naprzd, by zamwili gospod, a Sam, chcc jeszcze pomc po drodze chorym, szed dalsz drog. Chwil zatrzyma si z

586

orszakiem w maej osadzie Kafarot koo Jotopata. Prowadzia tdy droga z Kafarnaum do Jerozolimy. W tej to okolicy bka si Saul na krtki czas przed odwiedzeniem czarownicy w Endor i ow nieszczliw bitw. Z Kafarot do Garizim jest okoo 5 godzin drogi. Osada obfituje w winnice; zwrcona jest ku wschodowi i nieco ku poudniowi, a zasonita od zachodu i pnocy. Wysani naprzd uczniowie zamwili ju gospod przed miastem, nalec do gminy, i wyszli teraz Jezusowi na przeciw. W gospodzie umyli sobie wszyscy nogi i posilili si. Zaraz potem naucza Jezus w synagodze z ksigi Lewitw i z Ezechiela. Nie sprzeciwia Mu si nikt. Wszyscy zdumiewali si nad biegoci Jego w Pimie i nadzwyczaj trafnym tumaczeniom. Po nauce spoy Jezus w gospodzie wieczerz w gronie uczniw. Wzio w niej udzia kilku krewnych Jezusa, przybyych tu z pod Seforis. Podczas wieczerzy mwi Jezus znowu o bliskim Swym kocu. Pod szabat zebrao si tu koo Jezusa prawie stu uczniw cznie z Apostoami. Byli take obaj synowie Cyrynusa z Cypru ochrzczonego w Debrat i inni cypryjscy ydzi. Caa ich gromada zatrzymaa si tu w powrocie z Jerozolimy do Cypru i wszyscy z podziwem suchali w szabat nauki Jezusa. Jak mwili, tskni w Cyprze bardzo za Jezusem, bo jest tam dosy ydw, a wszyscy w wielkim zaniedbaniu. W Garizim mia Jezus take osobn nauk na jednym wzgrzu dla uczniw. Wielu z nich byo bowiem takich, ktrzy dotychczas penili tylko rol posacw midzy rozproszonymi uczniami i przyjacimi Jezusa; inni bawili dotychczas wci w domu, wic nie znali jeszcze dobrze nauki, sposobu rozszerzania teje, uywania i objaniania przypowieci. Teraz wic naucza ich Jezus wci, objania wszystko w sposb pojedynczy, prawie dziecinny, i przechodzc ca dotychczasow nauk, podawa niejako ogln jej tre. ? Std poszed z wszystkimi uczniami w kierunku pnocno ? zachodnim w gry, rozcigajce si dugiem pasmem przez rodek kraju. Po 4 ? 6 godzinach marszu zatrzymali si na noc w ustronnym zaktku. Po zachodniej stronie gr pasy si w dolinach trzody osw, wielbdw i owiec. Doliny cign si tu zygzakowato, jak ziele zwane wilczy pazur. W ustroniu tym roso wiele palm i jakie drzewa o konarach zwieszonych do ziemi i popltanych; wchodzc pod nie, siedziao si jakoby w chacie. Byo to zwyke schronisko okolicznych pasterzy. Wiksz cz czasu przepdzi Jezus z uczniami na modlitwie i pouczaniu. Powtarza wiele rzeczy, ktre ju mwi, gdy dawniej rozsya uczniw. Najlepiej zapamitaam to, e zakaza im bra ze sob sakwy; mieli oddawa je naczelnikowi. Co dziesiciu miao osobnego przeoonego. Poucza ich take Jezus, jak maj poznawa miejscowoci, gdzie znajd dobry grunt do dziaania; gdzie za le ich przyjm, niech otrzsn proch z obuwia swego i id dalej. Wskazywa, jak maj postpi, jeliby ich gdzie zatrzymano. Niech si nie troszcz o to, co odpowiedz, bo woona im bdzie odpowied w usta. Niech take nie lkaj si niczego, bo yciu ich nie zagrozi niebezpieczestwo. W okolicy tej widziaam gdzieniegdzie ludzi, uzbrojonych w dugie sztaby i elazne haki. Byli to stre, strzegcy trzd przed dzikiem i zwierztami, ktre skraday si z brzegu morza i napaday pasce si trzody. Nazajutrz raniutko rozesa Jezus uczniw i Apostow. Na Apostow i pierwszych uczniw wkada rce, innych bogosawi tylko, przez co ich napenia now si i moc. Nie stanowio to jednak jeszcze wicenia kapaskiego, lecz byo niejako wzmocnieniem duchowym. Przed odejciem przypomina im Jezus jeszcze raz konieczno posuszestwa wzgldem przeoonych. Piotr i Jan take nie zostali przy Jezusie, lecz poszli ku poudniowi, Piotr ? w okolic Joppy, Jan ? wicej na wschd do Judei. Co do innych, jedni poszli do Grnej Galilei, inni do Dekapolis. Tomasz otrzyma posannictwo na kraj Gergezeczykw i tam te wyruszy z gromadk uczniw, zmierzajc bocznymi drogami ku miastu Asach. Miasto to leao na wzgrzu

587

midzy dwiema dolinami, mniej wicej 9 godzin drogi od Seforis i najwyej godzin drogi na lewo od gocica. ydw byo w nim do duo i ci naleeli do pokolenia Lewitw. Jezus sam poszed w kierunku pnocno ? zachodnim w towarzystwie piciu Apostow, z ktrych kady mia pod sob dziesiciu uczniw. O ile sobie przypominam, widziaam midzy nimi Judasza, Jakuba Modszego, Tomasza, Saturnina, Natanaela, Barnab, Asora, Mnasona i cypryjskich modziecw. Pierwszego dnia szli sze do osiem godzin. Po drodze mijali miasta, pooone z prawej i lewej strony, i raz po raz odczaa si od orszaku Jezusa gromadka uczniw, zbaczajc do miast. Idc dalej, min Jezus Tyr, pooony niej nad brzegiem morza. Jeszcze przedtem wyznaczy by Apostoom i uczniom miejsce, gdzie po trzydziestu dniach mieli si wszyscy z Nim zej. Noc przepdzi Jezus z towarzyszami, podobnie jak poprzedni, pod spuszczonymi konarami drzew.

Jezus idzie ku Ornitopolis i przeprawia si do Cypru


W towarzystwie uczniw i innych jakich ludzi, w liczbie okoo pidziesiciu, poszed Jezus w dalsz drog, wiodc przez gboki wwz grski. Dziwna to bya droga. Po obu bokach wzdu skalistych cian wwozu cigny si na godzin drogi, mieszkania i budowle z lekkich krokwi, otwarte od drogi, a swym wygldem groty przypominajce. Dach zastpowao pokrycie z trzciny, mchu, lub murawy. Mieszkali tu w opuszczeniu biedni poganie, majcy polecenie, strzec drogi i oczyszcza okolic ze szkodliwych zwierzt. Tu i wdzie bya droga obmurowan, by zapobiec usuwaniu si gry. Przy drodze rosy dziko drzewa pomaraczowe. Do Tyru jest std okoo cztery godziny drogi. Zwierzta, o ktrych mwiam, byy dugie, ctkowane, o szerokich apach, podobne do naszych jaszczurek i wyrzdzay wielkie szkody. Na proby mieszkacw pobogosawi Jezus okolic, a zwierztom nakaza ustpi i schroni si do czarnego, w pobliu si znajdujcego bagna. Tu rozdzieli Jezus Swj orszak, poczym idc dalej tym samym jarem, stawa tu i wdzie przed mieszkaniami i naucza. Droga wioda ku przejrzystej, a dosy bystrej rzece Leontes, ktra, pync par godzin gbokim oyskiem, wpadaa na pnoc od Tyru do morza. Przez rzek wid wysoki most kamienny. Przeszedszy go, zatrzyma si Jezus w wielkiej gospodzie, gdzie si take uczniowie zeszli. Std rozesa Jezus znowu wielu uczniw do miast ziemi Chabul, a Judasza Iskariota posa z kilku uczniami do Kany koo Sydonu. Uczniowie mieli polecenie oddawa wszystko, co mieli przy sobie, Apostoowi, ktry sta na ich czele. Judaszowi tylko da Jezus pewn sum wycznie dla niego. Zna bowiem dobrze jego chciwo, i nie chcia naraa go na pokus, by mia sprzeniewierza pienidze drugich. Ju nieraz zauway Jezus, z jak trosk Judasz ledzi za pienidzmi, chocia si chepi, e jest bardzo umiarkowany i surowo dotrzymuje lubu ubstwa. Otrzymawszy teraz pienidze, pyta Judasz Jezusa, ile moe z tego wyda codziennie. Jezus odrzek mu na to, e kto ma si za tak umiarkowanego, ten nie potrzebuje ogranicze, ani przykaza, bo w sobie nosi zakon. W gospodzie oczekiwao Jezusa okoo sto osb owego pokolenia ydowskiego, ktre Jezus pociesza ju w Ornitopolis i koo Sarepty. Niektrzy wyszli z dalszych stron Panu naprzeciw, inni tu mieszkali i mieli nawet synagog. Jezusa i Jego towarzyszw przyjli z wielk pokor i radoci i umyli im nogi. Ubrani byli po starowiecku w witeczne suknie, nosili dugie brody, a na ramionach kosmate manipuy. Mieli rne osobliwe zwyczaje i co odrbnego w czym podobni byli nieco do Esseczykw. Poganie tutejsi take wiksz cze oddawali Jezusowi, a i

588

ydw szanowali wicej, co w ogle czciej si trafiao w caej tej okolicy, ni w Dekapolis. ydzi bowiem tutejsi pochodzili od jednego pobocznego syna patriarchy Judy ktry, przeladowany przez swych braci Hera i Onana, tu si schroni i osiedli. Rodzina jego, poczywszy si z mieszkajcymi tu poganami, nie posza z innymi ydami do Egiptu, i z czasem zupenie zdziczaa. Ju wtedy, gdy Jaku po upadku Diny obj dziedzictwo Jzefa w Samarii, mieli poganie tutejsi wielk ch wejcia w zwizki maeskie z jego synami, a przynajmniej ze sugami i suebnicami. Przeszedszy gry, udali si do niego z pokorn prob, by pozwoli im poczy si ze swoj rodzin, chcc si nawet podda obrzdowi obrzezania. Jakb jednak nic o tym nawet sysze nie chcia. Gdy wic potem w poboczny syn Judy tu przyby ze sw rodzin, przyjli go poganie bardzo mile i poenili jego dzieci ze swymi. Jake cudownym okazuje si zrzdzenie Boe, e nie unicestwio tego wrodzonego popdu pogan poczenia si ze witym szczepem, na ktrym spoczywaa obietnica, i e przez pniejsze losy, wypdzony potomek bocznej gazi tego szczepu wybrany by na ich uszlachetnienie. Mimo wielkiego zdziczenia, wynikego z mieszanych maestw, utrzymaa si przecie w czystoci zupenej jedna rodzina, nie mieszajc si wcale z poganami. Pierwszy Eliasz, przebywajc w tej okolicy, utwierdzi t rodzin w znajomoci Zakonu. Salomon podj wiele pracy, by zczy j na powrt z ydami, ale mu si to nie udao. Obecnie liczya owa rodzina okoo stu czonkw ludzi pobonych, czystej krwi potomkw Judy. Eliasz poczy ten zbkany rd znowu z Izraelem; za czasw Joachima i Anny przychodzili tu od Hebronu nauczyciele, by utrzyma ich w porzdku i poucza. Rodziny tyche yy teraz midzy nimi, i za ich to porednictwem przyczya si Syrofenicjanka ze swymi domownikami do ydw. yli w pokorze i nie uwaali si za godnych stpa po Ziemi obiecanej. Cypryjczyk Cyrynus mwi o nich w Dabrat z Jezusem i jego to sowa byy dla Jezusa pozornym powodem, e tak czsto i poufnie z nimi rozmawia. Gospoda tutejsza naleaa do ydw, czy te wynajta bya przez nich. Tu naucza najpierw Jezus ludzi, zebranych pod szopami i otwartymi altanami. Potem naucza w synagodze, a poganie, zebrani licznie przed synagog, przysuchiwali si Jego nauce. Synagoga bya wysoka i pikna. W grze otoczona bya galeryjk, na ktrej w koo mona byo chodzi, a skd roztacza si pikny widok. Wieczorem wyprawili ydzi dla Jezusa w gospodzie wielka uczt; podczas niej dokadali wszelkich stara, by Mu okaza swoj wdziczno, e nie wzgardzi nimi, e przyszed i do nich, zagubionych owiec Izraela, by gosi im zbawienie. Podczas uczty przedoyli Jezusowi swe ksigi rodowe, uoone w porzdku, i wielkie ich ogarno wzruszenie, gdy si przekonali, e pochodz z tego pokolenia, co Jezus. Wszyscy brali udzia w uczcie i wszyscy bawili si wesoo. Rozmawiano o Prorokach, szczeglnie o Eliaszu odzywano si z wielk mioci i przytaczano jego proroctwa o Mesjaszu. Wspominano o Malachiaszu i mwiono, e teraz ju musi si zblia czas spenienia obietnicy. Jezus wszystko im tumaczy i obieca, e poprowadzi ich std do Judei. Rzeczywicie osiedli ich pniej na poudniowej granicy Judei midzy Hebron i Gaz. Jezus mia dzi na Sobie dug bia sukni podrn. W czasie podry mieli, tak On, jak Jego towarzysze pasy i byli podkasani. Pakunkw nie mieli z sob. Potrzebne w drodze przedmioty nosili zwykle za pazuch. Niektrzy mieli laski. Gowy nie nakrywa Jezus nigdy, czasami tylko mia nacignit na gow wsk chust, ktr zwykle owija szyj. Tu w tej okolicy jest mnstwo szkaradnych ctkowanych zwierzt o bonowych

589

skrzydach, podobnych do olbrzymich nietoperzy. Lataj one bardzo prdko i wysysaj we nie ludziom i bydu krew. Przylatyway tu z bagnisk z nad brzegu morza i sprawiay wielkie szkody. W Egipcie widziaam je take w wielkiej iloci. Nie byy to waciwe smoki, i nie tak bardzo obrzydliwe. Smoki rzadko mona byo napotka i to tylko w ustronnych, pustynnych okolicach. Rosn tu owce podobne do orzechw i kasztanw, jako te jagody, wiszce w gronach na drzewach. Z gospody poszed Jezus do portu, oddalonego o trzy godziny drogi od Tyru. Obok portu cignie si cypel grski, wchodzcy daleko w morze jak wyspa, a na nim rozsiado si pogaskie miasto Ornitopolis, wraz ze swymi trzydziestu wityniami. Port naley zapewne do miasta. W Ornitopolis mieszka garstka pobonych ydw i ci prawdopodobnie utrzymuj si z zarobku, jakiego im dostarczaj poganie. Syrofenicjanka posiada tu takie mnstwo domw, tkal, farbiar i okrtw, i z tego wnosiam, ze nieboszczyk jej m, lub rodzice jego, byli wacicielami tego miasta. Ona sama nie mieszka w Ornitopolis, lecz w pewnego rodzaju przedmieciu. Za miastem wznosz si wysokie gry, a za nimi ley Sydon. Midzy miastem a portem pynie rzeczka. Brzeg midzy Tyrem a Sydonem jest z wyjtkiem portu dziki i mao dostpny. Port ten jest najwikszym z portw midzy Tyrem a Sydonem. Mnstwo okrtw stoi wci na kotwicy, czynic wraenie drugiego miasta mniejszych rozmiarw. Posiado Syrofenicjanki z mnstwem budynkw, dziedzicw i ogrodw wyglda jak wielkie zbiorowisko fabryk i plantacji, w ktrym znajduj zajcie liczne rodziny robotnikw i niewolnikw. Obecnie jednak panuje tu nieco zastj, i nie wszystko odbywa si, jak naley. Wacicielka bowiem chce powoli usun si od wszystkiego, a kierownictwo odda w rce jednego ze swoich podwadnych. Ornitopolis ley prawie trzy godziny drogi od miejscowoci, gdzie Jezus dzisiaj nocowa. Przeszedszy przez rzek, osada biednych ydw jest jednakowo ptorej godziny drogi. Idc std prosto do portu, pozostawia si Ornitopolis na lewo. Osada ydowska ley w stronie Sarepty; Sarepta za zwrcona jest ku wschodowi, bo z tej strony wznosz si agodne wzgrza. Za to od pnocy zasonita jest zupenie, ma wic dobre pooenie. Midzy Ornitopolis, osad ydowsk, a portem, rozsiane jest tyle pojedynczych budynkw i folwarkw, e patrzc z gry, mimo woli nasuwa si myl, e wszystko to byo kiedy razem zczone. Przy Jezusie byli teraz tylko Jaku Modszy, Barnabas, Mnazon, Azor, dwaj synowie Cyrynus i jeszcze jaki Cypryjczyk, ktrego ci ostatni Jezusowi przyprowadzili. Inni Apostoowie i uczniowie rozeszli si ju. Ostatni wyszed Judasz, udajc si z sw gromadk do Wielkiej Kany. Na zaproszenie Syrofenicjanki, uskutecznione przez jej uzdrowionego krewnego, poszed Jezus do jej domu na uczt. Biesiadnikw zebrao si bardzo wielu, midzy nimi ubodzy i chorzy, z ktrych wielu Jezus zaraz uzdrowi. Cay dwr Syrofenicjanki z wszystkimi ogrodami, dziedzicami i rnymi budynkami bdzie prawie tak wielki jak miasto Dlmen. Wiele budynkw opatrzonych byo galeriami, po ktrych mona byo chodzi; na nich rozwieszone byy materie te, fioletowe, czerwone i bkitne. t farb uzyskuj z pewnej roliny uprawianej w pobliu; do farbowania na czerwono i fioletowo uywaj pewnego gatunku limakw morskich. Wyawiaj je i hoduj w wielkich osobnych miejscach, napenionych szlamem, podobnym do abiego skrzeku. Uprawiano take w pobliu bawen, ale ta mniej si udawaa, jakby nie czujc si na swoim gruncie. W ogle nie jest ta okolica tak urodzajn jak Ziemia obiecana i nieraz zalewa woda pola i niszczy plony. Patrzc std na morze, zdaje si, e wody wyej le ni wybrzea, a zudzenie

590

to sprawia bkitna jego to, zdajca si zlewa z bkitem nieba. Nad brzegiem rosn tu i wdzie bardzo grube, a niezbyt wysokie, czarne drzewa. Konary ich rozgaziaj si szeroko, ale jeszcze wicej korzenie, bo nieraz koce ich wybiegaj zbit mas ca przestrze nad powierzchni morza, tak, e mona po nich wygodnie nad wod chodzi. Pnie ich s przewanie wydrone, tote gniedzi w nich rozmaite robactwo. Syrofenicjanka przyja Jezusa bardzo uroczycie, a crka jej wylaa Mu podczas uczty na gow flaszeczk wonnego olejku. Matka obdarowaa Go bawenianymi tkaninami, pasami i trjktnymi kawakami zota; podobne kawaki zota daa Mu rwnie crka, tylko poczone acuszkiem. Jezus nie bawi tu dugo; zaraz po uczcie poszed z uczniami do portu, gdzie przyjli Go uroczycie tamtejsi ydzi i podrni wracajcy z Jerozolimy do Cypru. Jezus naucza jeszcze w synagodze, a nauce przysuchiwali si i poganie, zebrani licznie przed synagog. Odprowadzony przez wszystkich, poszed Jezus, noc ju, do portu, by wsi na okrt. Noc bya jasna, bo Niebo pene byo gwiazd, a gwiazdy te wydaway si wiksze ni u nas. Maa flota staa gotowa do przewozu. Na wielki ciarowy okrt zoono pakunki, towary i bydo, szczeglnie wiele osw. Dziesi okrtw wiosowych z aglami przeznaczonych byo dla powracajcych Cypryjczykw, Jezusa i uczniw. Pi z nich przymocowanych byo dugimi linami do okrtu ciarowego i cigny go, pozostaych pi pyno wolno. awki wiolarskie stay na podwyszeniu, podobnie jak na odzi Piotra na Morzu Galilejskim, a pod nimi byy miejsca, przeznaczone na spoczynek. Jezus sta koo masztu na jednym z okrtw, cigncych okrt ciarowy, a w chwili odjazdu bogosawi ld i morze. Mnstwo ryb pyno w lad za okrtami, niektre, niezwykej wielkoci, o pyskach dziwacznego ksztatu. Igray wesoo we wodzie, i wci wystawiay by na wierzch, jakoby chciay sucha, co Jezus w czasie przejazdu naucza. Podr odbywaa si nadzwyczaj szybko, morze byo zupenie spokojne, a pikna pogoda sprzyjaa egludze. Zauwayli to wkrtce eglarze, tak ydzi jak poganie, e wszystko idzie nad podziw pomylnie, wic zwrciwszy si do Jezusa, rzekli: Co za szczliwa podr! To Ty, proroku, jeste sprawc tego!" Jezus, stojc przy maszcie, kaza im umilkn i w duszy tylko Bogu wszechmocnemu cze za to odda. Potem zacz im opowiada o jedynym wszechmogcym Bogu, o Jego dzieach, o nicoci boyszcz pogaskich, o zblianiu si, a nawet nadejciu ju czasu, w ktrym najwysze Zbawienie zstpuje na ziemi, a do ktrego powoani s i poganie. Mowa Jego zwrcon bya gwnie do pogan. Niewiasty, znajdujce si w niewielkiej liczbie na okrtach, umieszczone byy osobno. Wielu podrnych dostao w czasie jazdy morskiej choroby, wic lec w ktach, wymiotowali gwatownie. Jezus uzdrowi tych, ktrzy byli na Jego okrcie, a gdy i z innych, okrtw zaczli Go baga o pomoc, uzdrowi i tamtych z oddali moc Swego sowa. Gdy przyszed czas posiku, rozpalono na okrtach ogie w wielkich spiowych naczyniach. Gdy woda zawrzaa, kadziono w ni waki z jakiej brunatnej i janiejszej masy, podobnej do lepiku, ktra w wodzie si rozpucia. Potrawy rozdzielano porcjami w miseczkach, opatrzonych rczk. W miseczce takiej byo kilka zagbie zamiast talerzy; kadziono w nie rne potrawy, np. okrge placki i zioa, i polewano to ow rozpuszczon mas. Std do Cypru nie wydaje si morze tak rozlegym, jak niej od Joppe. Stamtd, jak okiem sign, wida tylko niezmierzony obszar wody. Okoo wieczora przybito do portu Salamis. Port zbudowany trwale, umocniony jest wysokimi murami i basztami; jest take obszerny i bezpieczny, a oba brzegi

591

zachodz daleko w morze. Miasto ley dobre p godziny drogi od brzegu, lecz wcale to nie podpada, bo caa droga do miasta jest jednym pasmem ogrodw i gajw. W porcie stao duo okrtw. Okrt, na ktrym przybyli, nie mg dobi do samego brzegu; brzeg bowiem wysoki, obwaowany mocno, opada skonie, a okrt za gboko by zanurzony. Zanurzono wic w pewnym oddaleniu kotwic; od brzegu odbiy zaraz mae dki przymocowane na linach, ktrymi przycigano je na powrt do brzegu. W odzi, do ktrej wsiad Jezus z uczniami, byli przewonikami ydzi i ci mile powitali swego proroka. Na brzegu czekali ju ydzi, przybywszy z miasta w uroczystym pochodzie, poniewa ju z daleka widzieli nadpywajcy okrt. Wedug dawnego zwyczaju witali tak zawsze rodakw, powracajcych ze wit Wielkanocnych. Byli to przewanie starcy, kobiety, dziewice i dzieci szkolne pod opiek nauczycieli. Nieli powiewajce chorgiewki, wiece na dugich erdziach i gazki zielone, przy czym grali na piszczakach i radonie piewali. Jezusa i uczniw powitali Cyrynus, trzej starsi bracia Barnaby i kilku starych ydw w witecznych ubraniach. Z portu wyprowadzili Go na pikny zielony taras. Taras zasany by kobiercami, na boku stay miednice z wod, a na stoach zastawiona bya przekska. Umyto Jezusowi i uczniom nogi i podano im posiek. Przyprowadzono take staruszka, ktry by ojcem Jonasza, nowego ucznia Jezusa. Ujrzawszy syna, upad mu starzec z paczem w objcia, a gdy ten zaprowadzi go przed swego mistrza, odda Jezusowi pokon. Do tej pory nie wiedzia by, gdzie si syn jego podzia. Ci, z ktrymi poszed, ju dawno wrcili do domu, a jego nie byo wida. Nie tylko on, ale i inni z wielk trosk szukali wrd przybyszw drogich sobie osb. Co chwila sycha byo pytania: ,,Czy jest ten? czy jest w?" Odnalezieni ciskali si radonie i szli do domu. Wie o buncie i rzezi w wityni dosza ju bya tu przedtem, w stokro gorszym wietle, i dlatego z tak trosk wygldano powrotu rodakw. Plac, na ktrym Jezusa przyjto, by bardzo uroczy. Ku zachodowi by widok na rozlege miasto. Wielka czerwona tarcza soneczna zachodzia wanie za horyzont, a w ostatnich jej promieniach zociy si dachy domw i kopuy licznych wity. Od wschodu wida byo za morzem wyniose gry syberyjskie, podobne do chmur. W koo miasta rozciga si obszerna rwnina, pokryta piknymi drzewami, tarasami i plantacjami. Ziemia wyglda jakby pokryta delikatnym pyem, lub piaskiem. Wody do picia zdao mi si nie by zbyt wiele. Port nie jest otwarty od morza, s tylko porobione wejcia, jedno szerokie, a kilka wszych. Na wysepkach przybrzenych stoj niskie, szerokie, pokrge wiee z oknami u gry, przez ktre mona widzie ca okolic. Dzielnica ydowska zajmuje pnocn cz miasta; idc tam z portu blisko p godziny ku miastu, Zwrcili si potem na prawo i szli jeszcze godny kawaek wzdu miasta na pnoc. Gdy Jezus przyby z uczniami, byli ju ydzi, ktrzy powrcili z Jerozolimy, zgromadzeni na wolnym tarasowatym placu. Najstarszy yd, naczelnik synagogi, sta na wywyszeniu, by mg wszystkich obj wzrokiem. Wygldao to, jak wywoywanie onierzy, czy wszyscy si stawili. Dowiadywano si o wszystko, czy kto nie ponis szkody, czy nie ma jakich zaale na towarzyszw podry, i o to, co zaszo w Jerozolimie. Jezusa nie byo przy tym. Gdy przyszed, powitali Go uroczycie czcigodni starcy, a On wypowiedzia jeszcze z gry do zgromadzonych upominajc mow, poczym udali si wszyscy do swoich mieszka. Przy dwch gwnych ulicach ydowskiej dzielnicy wznosiy si wspaniaa synagoga, mieszkania naczelnikw i rabinw, szkoy, nieco dalej szpital, a przy nim rodzaj sadzawki czy stawu. Droga do miasta pokryta bya delikatnym piaskiem i obsadzona piknymi drzewami. Na najwyszym punkcie ydowskiego placu zebrania, stao drzewo tak gsto rozrose, e w gaziach jego mona byo

592

siedzie jak w altanie. Jezusa wraz z uczniami zaprowadzili naczelnicy na nocleg do wielkiego budynku w pobliu synagogi. Bya to wielka sala, w ktrej goszczono zwykle przejezdnych rabinw. Zbudowana w stylu pogaskim, otoczona bya z zewntrz kolumnad. Wntrze bya to wielka sala z tarasami i kazalnicami przy cianach. Rwnie przy cianach umieszczone byy na rwnej pododze zwinite posania, a nad nimi daszki pcienne, przymocowane do ciany, i dajce si spuszcza, tak, e posanie mona byo cakiem osoni jak parawanem. Z zewntrz mona byo wej na gr na paski dach sali, na ktrym stay w wazonach rnorakie roliny. Ojciec nowego ucznia Jonasza, jako nie pochodzcy z samego miasta, nocowa z Jezusem. Cyrynus za poszed z synami do domu.

Jezus naucza w Salamis


Nazajutrz rano poszed Jezus w towarzystwie naczelnika, czcigodnego starca i nauczycieli do szpitala. Budynki szpitalne obejmoway koem pikny ogrd. W rodku ogrodu by zbiornik wody, a raczej staw, przeznaczony na kpiele; do picia i gotowania, uywano tej wody jednakowo dopiero po oczyszczeniu jej w wielkich naczyniach. Czycili za wod przez wrzucanie w ni owocw. Koo stawu uprawiano zioa lecznicze. Kobiety zajmoway trzeci cz szpitalu, a cz ta oddzielona bya zamknitymi drzwiami od innych przestrzeni. Jezus uzdrowi w szpitalu kilku mczyzn cierpicych na wodn puchlin i na reumatyzm i takich, ktrzy lekko dotknici byli trdem. Uzdrowieni poszli zaraz za Panem na wolny plac, gdzie ju tymczasem zgromadzili si inni ydzi. Tu naucza Jezus najpierw przed mczyznami. Mwi o zbieraniu manny w pustyni, porwnujc to z czasem obecnym, ktry jest prawdziw mann niebiesk nauki i nawrcenia si, a w ktrym dane im bdzie otrzyma nowy chleb ywota. Po tej nauce odeszli mczyni, a miejsce ich zajy niewiasty. Przyszo take wiele poganek, lecz te stay z tyu z osobna. Ze wzgldu na ich obecno, miaa nauka Jezusa cech wicej oglnikow. Mwi o jedynym Bogu wszechmocnym, Ojcu i Stworzycielu Nieba i ziemi, o gupocie bawochwalstwa i o mioci Boga ku ludziom. Nastpnie poszed Jezus wraz z uczniami do domu naczelnika na uczt, dokd Go tene w towarzystwie kilku rabinw zaprowadzi. Dom ten, zbudowany w stylu pogaskim, otoczony by dziedzicami, otwartymi galeriami i tarasami. Wszystko przygotowane ju byo do wystawnej uczty i odwitnie przystrojone. Wzdu krugankw zastawione byy liczne stoy, wszdzie wisiay wiece i ustawione byy uki z girland. Naczelnik zaprowadzi Jezusa do bocznego budynku, gdzie bya jego ona i inne niewiasty. Wszystkie miay zasony na twarzy; gdy Jezus wszed, odday Mu gboki pokon. Zaledwie chwil z nimi uprzejmie rozmawia, gdy nadszed orszak dzieci, strojnych we wiece, grajcych na fletach i innych instrumentach; otoczywszy Jezusa w koo, zabray Go na uczt. St przystrojony by bukietami i ozdobnymi naczyniami; wyszy by ni zwyczajnie w Judei, a biesiadnicy leeli przy stole gciej i nie tak wycignici. Przed jedzeniem myto sobie rce. Midzy wielu innymi potrawami byo take jagni. Jezus rozebra je na czci, a kadc po kawaku na okrge placki, rozdawa wszystkim. Jagni byo ju w kuchni pokrajane, ale na pmisku zoono je znowu tak, e na pozr wygldao cae. Podczas uczty pojawiy si znowu dzieci grajce na rnych instrumentach; niektre z tych dzieci byy niewidome, lub innym jakim kalectwem dotknite. Za

593

nimi szed orszak strojnych dziewczynek od omiu do dziesiciu lat, a midzy nimi byy i crki, czy wnuczki gospodarza. Wszystkie ubrane byy w biae, delikatne, nieco byskotliwe sukienki. Ubranie to nie byo jednak tak obszerne, jak zwykle nosz w Judei. Wosy dugie zwieszay si w trzech pasmach; spodem byy spite, a zakoczone lokiem, albo jakim stroikiem, na ktrym przewieszone byy rne mae ozdbki, pery, lub czerwone owoce; a miao to ten cel, aby ich kdzierzawe, czarne i rude wosy zbytecznie si nie rozwieway. Kilka dziewczynek nioso wielk koron z wiecw i rnych ozdbek. Mocne piercienie metalowe czyy j w cao i zapobiegay temu, by si nie zginaa. Od grnego szerokiego piercienia szy prty w gr, czc si z dug koron, zakoczon trzscym si bukietem, czy te chorgiewk. Kwiaty te w koronie nie byy pewnie prawdziwe, a przynajmniej nie wszystkie; niejeden bowiem wyglda jakby zrobiony z jedwabiu, weny, pir, lub innej jakiej jaskrawej materii. Korona wspieraa si na supkach, podobnie przystrojonych. Przystpiwszy ku Jezusowi, ustawiy j dziewczynki nad Jego siedzeniem, jakby baldachim; inne niosy korzenie i wonnoci w czarach i alabastrowych dzbanuszkach, stawiajc to przed Nim. Crka za gospodarza wylaa flaszeczk takich wonnoci na gow Jezusa i chustk otara lekko wosy, poczym cay orszak wyszed ze sali. Dziewczta robiy to wszystko spokojnie, nic nie mwic, ze spuszczonymi oczkami, nie patrzc na biesiadnikw. Jezus przyj mile t oznak czci, podzikowa kilku uprzejmymi, cichymi sowami, poczym dzieci, nie podnoszc oczu, wrciy do komnat niewiecich. Tu zastawiona bya wsplna uczta dla niewiast. Jezus niedugo siedzia z uczniami przy stole. Najpierw wci posya uczniw, czynicych posug przy stoach, z potrawami i napojami do stow, zastawionych dla ubogich, potem sam wsta, chodzi od stou do stou, rozdziela potrawy, naucza i opowiada. Po nauce wyszed Jezus z uczniami w towarzystwie naczelnika i kilku nauczycieli od strony pnocnej ku wodocigom. W miecie niema dobrej wody do picia, by temu wic zaradzi, wybudowano zadziwiajce ogromem wodocigi; wyglday one jak wielkie mosty, na ktrych w pewnych odstpach stay wielkie zbiorniki, rodzaj cystern. Kada cz miasta miaa wasn stacj wodn i wasne koryta. W jednym miejscu trzeba byo wod pompowa, w drugim tylko czerpa. ydzi mieli osobne zbiorniki. Teraz skaryli si przed Jezusem, e wodocigi nie zaradzaj zemu, bo woda mimo to nie jest dobra, a i takiej nieraz brak; prosili Go bardzo, by na to jakim sposobem poradzi. Jezus rozmawia z nimi take o nowym zbiorniku, ktry wanie budowano, i objawi yczenie, e chce tu chrzci, radzi im zatem, jak ma by urzdzonym. Nastpnie udano si do synagogi, bo zachodzi ju szabat. Synagoga, nadzwyczaj obszerna i pikna, owiecona bya rzsicie lampami. Z zewntrz biegy w koo tarasu a na gr wiody schody. Z gry wic mona byo wygodnie patrze wewntrz synagogi i sucha nauki. Ludzi byo peno. Galeri zewntrzn na grze zajli poganie, ale i na dole natoczyo si ich dosy i stali w budujcej zgodzie, zmieszani z ydami. W synagodze czytano z trzeciej ksigi Mojesza o ofiarach i rnych prawach i z proroka Ezechiela. Najpierw czytali nauczyciele po kolei, a potem Jezus objania kady ustp, a naucza tak piknie, e wszyscy gboko byli wzruszeni. Mwi te o Swoim posannictwie i rychym jego wypenieniu. Ludzie tutejsi uwaali Go za proroka, owszem, myleli, e musi by kim wikszym, a przynajmniej tym, ktry ma poprzedza Mesjasza. Na to objania im Jezus, e tym przesacem by Jan, wylicza im wszystkie znaki mesjaskie, po ktrych powinni pozna Mesjasza, wyranie jednak nie wskaza, e On sam nim jest. Mimo to zrozumieli

594

Go suchacze, wic tym wiksz czci i bojani wit przejli si ku Niemu. Po nauce by Jezus jeszcze z uczniami u naczelnika, poczym wrcili do swoich mieszka. W ogle przyjmowano tu wszdzie Jezusa z oznakami najywszej mioci. Wszyscy cisnli si do Niego, starano si uczci Go na wszelki sposb. Mieszkacy nie dzielili si te na sekty i yli z sob w zgodzie. Wiele domw zwiedza Jezus sam i uzdrawia chorych. Poganie i ydzi yj tu w poufaych wzajemnych stosunkach, tylko e mieszkaj na osobnych ulicach. ydzi maj dwie ulice, przeznaczone dla siebie. Dom synw Cyrynusa jest to wielki czworoboczny budynek; oni sami zajmuj si handlem i posiadaj kilka okrtw. Styl w budowlach jest tu nieco odmienny; wszdzie pitrz si wieyczki spiczaste, wszdzie wida misterne kraty na drzwiach i oknach, a ciany s prawie przeadowane ozdobami. Zaraz po przybyciu zoono Jezusowi i uczniom rne podarunki, nowe sanday i suknie. Jezus nosi je, dopki nie wytrzepano i nie wyczyszczono Jego wasnych, poczym rozda to ubogim. W szabat rano naucza Jezus znowu 3 do 4 godziny w synagodze; mwi o czasie aski i spenieniu si proroctw, a sowa Jego byy tak porywajce, e wielu suchaczw pobudziy do paczu. Napomina take do pokuty i chrztu. Po nauce poszed Jezus z uczniami w towarzystwie nauczycieli do domu Cyrynusa, gdzie zaproszono ich w gocin. Dom ten lea na granicy midzy pogask a ydowsk dzielnic. Salamis ma osiem ulic, a z tego, dwie ydowskie. Jezus i towarzysze Jego nie poszli ulic ydowsk, lecz drog midzy dzielnic pogask a ydowsk, biegnc na tyach domu pod wielkie bramy miejskie. W bramach stali gromadkami poganie obojga pci z dziemi. Syszeli oni nauk Jezusa w szkole, a teraz, wiedzc, e bdzie tdy przechodzi, zebrali si tu wraz z swymi rodzinami. Gdy Jezus przechodzi, witali Go z oddalenia z wielk czci, a zarazem z pewnym lkiem. Na kocu ulicy sta na wp wpuszczony w mur pogaskiej dzielnicy wielki dom Cyrynusa, a przy nim w dziedzicach mniejsze budynki gospodarcze. Dom byo ju wida z daleka, lecz zanim si do zbliyli, wysza naprzeciw na powitanie Jezusa, ona Cyrynusa z crkami i sub. Cyrynus mia pi crek, siostrzenice i inne krewne. Wszystkie dzieci jego wziy ze sob podarunki, wic teraz oddawszy Panu gboki pokon, zoyy je na rozesanym u Jego ng kobiercu. Byy midzy nimi rne osobliwe rzeczy, o rnych ksztatach, jak np. bursztyn, drzewka koralowe, ustawione na postumencie, itp. Zdawao si, jak gdyby kade z nich chciao odda to, co miao najmilszego, a czego ju nie mogli odda samemu Jezusowi, tym przynajmniej obdzielali Jego towarzyszw. Dom Cyrynusa, to bardzo obszerny budynek, zbudowany w stylu pogaskim; schody umieszczone byy z zewntrz. Na paskim dachu by prawdziwy uroczy ogrdek, tyle tam byo rolin zasadzonych w wazonikach, a cay dom by odwitnie przystrojony. St, wyszy ni zwyczajnie, nakryty by czerwonym ptnem, a na to byszczcym plecionym nakryciem z jedwabiu, czy te z delikatnej plecionki somianej. oa koo stou byy take wicej pogaskie, nie tak dugie. Oprcz uczniw brao udzia w biesiadzie okoo 20 mw. Niewiasty jady osobno. Po uczcie odbyli wszyscy zwyk przechadzk szabatow ku wodocigom. Std kaza si Jezus nowemu uczniowi Jonaszowi zaprowadzi do domu ojca jego. Dom ten lea na ustroniu wrd ogrodw poza dzielnic ydowsk. Podobny by do wielkiej zagrody wociaskiej a w wewntrznym rozkadzie mia co klasztornego. Ojciec Jonasza by Esseczykiem. Przy nim mieszkao w osobnych komnatach kilka starszych niewiast, owdowiaych jego krewnych, siostrzenic, czy te crek.

595

Ubieray si one nieco inaczej ni inne niewiasty i miay biae zasony. Starzec wyszed naprzeciw Jezusa, prowadzony przez dzieci, i przyj Go z dziecinn radoci i pokor. Sam nie wiedzia, co Jezusowi ofiarowa, bo skarbw nie posiada adnych, wic wskazujc na siebie, syna i crki, rzek: Panie! Wszystko, co mamy, to jest nas samych, oddajemy Tobie; najdroszy mj skarb, mj syn, jest Twoim." Przed rozstaniem zaprosi Jezusa i uczniw na nastpny dzie na uczt. Std wrci Jezus znowu do wodocigu, by porozumie si z kierownikami co do urzdzenia chrzcielnicy, bo nie byo jeszcze nad ni dachu, i woda nie bya jeszcze doprowadzona. Wod trzeba byo dopiero wyprosi, lub te odkupywa od pogan i sprowadza z wodocigu, biegncego rwnin na wysoko jednego pitra, majcego po obu stronach zbiorniki. Woda dopywaa do z gr od zachodu. Nowa chrzcielnica zbudowana bya w wielokt. Schodzio si do niej po stopniach. W koo byy nieckowe wydrenia, ktre za pociniciem kurka napeniay si wod. Cao otoczona bya waem. W pobliu by pikny plac do nauczania, ocieniony rozpitym ptnem namiotowym. Widziaam zgromadzonych wielu ydw i pogan, a Jezus oznajmi im, e jutro bdzie mia nauk dla tych, ktrzy maj zamiar chrzest przyj. Podczas rozmowy wspominali ydzi czsto o Eliaszu i Elizeuszu, bo ci prorocy niegdy w tych stronach bawili. Na drog, ktr Jezus wraca, wyszy licznie ydwki z dziemi: Jezus czsto si przy nich zatrzymywa, bra dzieci do Siebie i bogosawi. W pewnym oddaleniu stay z dziewczynkami i chopczykami poganki, nauczycielki, czy te matki w tych zasonach na twarzy. Jezus udziela im z daleka bogosawiestwa. Na zakoczenie szabatu naucza Jezus znowu w synagodze o ofiarach z trzeciej ksigi Mojesza i z proroka Ezechiela. Przemawia z nadzwyczajn moc i sodycz, tumaczc, jako teraz wypenio si znaczenie praw Mojesza. Mwi o ofierze czystego serca, o koniecznoci oczyszczenia duszy i zoenia swych namitnoci w ofierze, bez czego i tysic ofiar materialnych nie przyniesie adnego poytku. Nie usuwa jednak adnego prawa Zakonu, jakoby chcia co odrzuca, lecz tylko wysnuwa wysze jego znaczenie i przez wyjanienie treci prawdziwej wykazywa pikno tych praw i wpaja poszanowanie dla nich. Zarazem przygotowywa do chrztu i wzywa do pokuty, przypominajc, e zblia si ju czas. Sowa Jezusa, ton Jego gosu, robiy wraenie ywych, wnikajcych gboko promieni. Mwi nadzwyczaj spokojnie a z moc, nigdy nie mwi zbyt ywo, chyba gdy przemawia do Faryzeuszw; wtedy gos Jego stawa si surowszym, a sowa paday jako ostre strzay. Gos Jezusa jest to melodyjny, czysty, dwiczny tenor, jak nie znajdziesz drugiego. Wrd najwikszej wrzawy sycha Go wyranie, chocia mwi spokojnie, nie silc si. Lekcje i modlitwy wygaszano w synagogach gosem piewnym, na sposb pieww chrowych, lub Mszy u Chrzecijan. Czasem dzielili si zebrani ydzi na dziay i piewali na przemian. Lekcje czytywa Jezus podobnie. Gdy Jezus skoczy nauk, zacz jeszcze przemawia do zgromadzonych pewien stary, bogobojny nauczyciel. By to chudy starzec z dug siw brod, z twarzy jego przebijaa uprzejmo i pobono. Nie pochodzi z Salamis; by ubogim, wdrownym nauczycielem i jako taki zwiedza wszystkie miejscowoci wyspy, odwiedza chorych, pociesza winiw, zbiera skadki na ubogich, naucza prostaczkw i dzieci, pociesza wdowy, w synagogach miewa nauki. Obecnie, jakby natchniony Duchem w., da w owej mowie zebranemu tumowi wiadectwo o Jezusie, jak to jeszcze aden z rabinw publicznie nie uczyni. Wylicza im po kolei wszystkie dobrodziejstwa, wywiadczone przez Boga

596

wszechmogcego ich ojcom i im samym, i wzywa ich do podziki za to, e Bg pozwoli im doy przybycia takiego proroka i nauczyciela i e Ten okaza im tak wielkie miosierdzie, przychodzc tu do nich poza obrb Ziemi obiecanej. Wspomina o miosierdziu Boym, okazywanym dla ich pokolenia (pochodzili z pokolenia Issachara), wzywa ich do pokuty i nawrcenia si, obiecujc, e Bg nie bdzie ju tak surowym, jak wtedy, gdy pobi sprawcw i czcicieli zotego cielca. Nie pamitam ju, w jakim zwizku pozostawali z tym tutejsi mieszkacy; zapewne wielu z pokolenia Issachar take do czcicieli zotego cielca naleao. Mwi te licznie o Jezusie, e uwaa Go za co wicej, ni za zwykego proroka, e jednak nie mie powiedzie, kim On jest, e zblia si spenienie obietnicy, wic wszyscy powinni mieni si szczliwymi, e sysz nauki z takich ust, e doczekali si pociechy i nadziei Izraela. W tumie spowodoway te sowa wielkie wzruszenie. Wielu pakao z radoci. Jezus tymczasem sta spokojnie na boku w porodku uczniw. Potem uda si Jezus z uczniami do domu naczelnika. Rozmowa toczya si ywo. Zebrani przytaczali sowa prorokw, przepowiadajce przeladowania i mki Mesjasza, i wyraali nadziej, e przecie na Jezusie to si nie speni. Zapytywali Go, czy On jest przesacem Mesjasza, lecz Jezus wskaza im jako takiego, Jana. Do yczenia ich, by zosta u nich, nie przychyli si Jezus. Jeden z obecnych, ktry by w Palestynie, zwrci rozmow na nienawi Faryzeuszw ku Jezusowi i ostro za to przeciw nim powstawa. Jezus jednak zgani mu t surowo i stara si nawet ich uniewinni. Nazajutrz przygotowywa Jezus do chrztu w szpitalu i przy nowej chrzcielnicy. W szpitalu spowiadao si wielu przed Nim na odosobnionym miejscu. Tu rwnie kaza Jezus przysposobi w miskach wod do chrztu, w ktrej uczniowie chrzcili pniej chorych. Na wolnym placu koo chrzcielnicy zebra si liczny tum ludzi, midzy tymi wielu pogan. Mieszkacy okoliczni zebrali si tu ju w nocy. Przed chrztem naucza Jezus pod namiotem o Swym posannictwie, o pokucie, o chrzcie i objania Ojcze nasz."

Jezus zaproszony w gocin do miejscowego rzymskiego starosty


Podczas nauki zbliy si do starszych ydowskich jaki poganin, onierz, czy te suga sdowy i oznajmi im, e rzymski starosta z Salamis chce pomwi z nowym nauczycielem i zaprasza Go w tym celu do siebie. Mwi to w onierz z pewn surowoci i wyrzutem, jak gdyby bra im to za ze, e zaraz nie przyprowadzili Jezusa do jego pana. Podczas przerwy w nauce kazali starsi oznajmi o tym przez uczniw Jezusowi, a Ten obieca przyj, tymczasem za naucza dalej. Po nauce dopiero poszed z uczniami i naczelnikiem za posacem starosty. Szli p godziny t sam drog, ktr Jezus szed tu z portu, a stanli przed gwn bram miasta, ktr stanowi pikny uk, wsparty na kolumnach. Gdy przechodzili obok budowli i ogrodw, spogldali poganie i robotnicy ciekawie za Jezusem, inni przeciwnie za Jego zblieniem chowali si trwoliwie za zarola i mury. Stanwszy w miecie, skierowali swe kroki ku wielkiemu wolnemu placowi. Tumy ludzi stay na galeriach przysionkw, za kratami i w bramach. Na rogach ulic, lub pod ukami stay poganki z dziemi zawsze po trzy, jedna za drug. Zasoniwszy twarz, kaniay si niewiasty Jezusowi. Tu i wdzie przystpoway do Niego dzieci, a nawet kobiety i skaday tak Panu, jak Jego towarzyszom drobne podarunki, a to pki korzeni, mae puszki z wonnym olejkiem, brunatne ciastka i pachnce figurki gwiazd, lub innych przedmiotw. Zapewne by to zwyczaj w tym kraju, w ten sposb okazywa komu cze i rado z jego przybycia. Jezus zatrzymywa si w takich razach chwil, spoglda powanie na poczciwych ludzi i udziela bogosawiestwa, nie dotykajc si ich

597

jednak. Tu i wdzie stay posgi bstw. Te jednak nie byy, jak w Grecji lub Rzymie, wizerunkami w ludzkiej postaci, lecz byy to, podobnie jak w Tyrze, Sydonie i Joppe, figury o dziwacznych ksztatach, przystrojone w skrzyda, lub uki. Niektre wyglday jak lalki w sukienkach. Im dalej szed Jezus w miasto, tym wicej ludzi przyczao si do Niego, a gdy ju stan na placu, tumy zaczy napywa ze wszystkich stron. Na rodku tego placu jest pikna studnia, do ktrej si po stopniach schodzi w d do cysterny, z ktrej rodka wytryska woda. Nad studni wznosi si dach na kolumnach, a w koo biegn otwarte galerie, obsadzone drzewkami i kwiatami. Wchd do studni jest zwykle zamknity. Woda tu jest najlepsza, i ma posiada wasnoci lecznicze, wic te tylko mieszkacy, majcy pewien rodzaj pierwszestwa w miecie, otrzymuj j w szczupej iloci. Naprzeciw studni wznosi si paac starosty, otoczony krugankami. Obecnie siedzia on na kamiennym siedzeniu na wystajcym otwartym tarasie pod kolumnad, z wygldu, czowiek wojenny. Ubrany by w obcis bia sukni, majc rzadkie, czerwone pasy. Tunika sigaa a do bioder zakoczona rzemykami, czy te frdzlami. Nogi byy osznurowane. Na tunice mia krtki, czerwony paszcz, a na gowie kapelusz, podobny ksztatem do golarskiej miednicy. By to m silny, krpy, z krtk, kdzierzaw, czarn brod. Za nim i na stopniach trasu stali rzymscy onierze. Starosta powita Jezusa ze czci, zadziwiajc samych nawet pogan. Zeszed naprzeciw Niemu z tarasu, uj Go za rk przez chust, ktr mia w rku, ucisn drug rk, w ktrej trzyma koniec chusty, kaniajc si przy tym. Potem wprowadzi Go na taras i tu zacz Mu uprzejmie stawia rne ciekawe pytania: Syszaem o Tobie mwi e jeste mdrym nauczycielem. Ja szanuj zakon ydw. Podobno dziaasz wielkie cuda; czy te wszystkie pogoski o Twych czynach s prawdziwe? Kto Ci da tak moc? Czy Ty moe jeste obiecanym pocieszycielem i Mesjaszem ydw? ydzi oczekuj jako Mesjasza, krla; czy Ty jeste tym krlem? W takim razie jak moc chcesz obj to krlestwo? Czy masz gdzie swoje wojska? Czy moe tu na Cyprze chcesz zebra armi pord ydw? Czy dugi jeszcze czas minie, zanim ukaesz si w caej Swej potdze?" Te i tym podobne pytania stawia starosta, a czyni to z ujmujc powag, z wyranym wzruszeniem i czci do Jezusa. Jezus odpowiada mu na nie oglnikowo, niejasno, sposobem uywanym zwyczajnie, gdy przemawia do wadz, np. Ty powiedzia! Tak sdz. Czas obietnicy spenia si. Tak mwili prorocy!" Na pytanie, tyczce si Jego krlestwa i wojska, odrzek: Krlestwo moje nie jest z tego wiata. Krlowie wiata potrzebuj wojownikw; Ja za zbieram dusze ludzkie do krlestwa Ojca wszechmocnego, Stworzyciela Nieba i ziemi." I dalej tak mwi Jezus mdrymi sowy rne pouczajce rzeczy, a starosta zdumiony by wzniosoci, bijc ze sw Jego i z caej Jego osoby. Potem zaprosi starosta Jezusa i uczniw na plac koo studni, gdzie przedtem kaza zastawi posiek na kamiennej awce, okrytej kobiercem. Obejrzawszy studni, zabrano si do jedzenia. Placki maczano przed spoyciem w brunatnym sosie, stojcym obficie w czarkach takieje barwy. Na dugich na rami, a kilka cali grubych prtach zastawiono byy cukry i sery, dalej owoce i pieczywa, naladujce ksztatem gwiazdy, lub kwiaty. W innych znw dzbanuszkach z barwnej masy, podobnych zupenie do stgwi w Kanie, tylko o wiele mniejszych, bya woda ze studni. Podczas gdy inni si posilali, mwi starosta z widoczn niechci o gwacie, spenionym przez Piata w wityni, o zawaleniu si wodocigu koo Silo i w ogle gani surowo sposb postpowania Piata. Posiliwszy si, rozmawia Jezus ze starost, a e stali przy studni, wic zacz

598

rozmow o rozmaitych rdach, mtnych i przejrzystych, gorzkich, sonych i sodkich, jako te o wielkiej rnicy ich dziaania i jak si rda cembruje w studnie i rozdziela; z tego wtku zeszed zaraz na nauk ydw i pogan, mwi o wodzie chrztu, o odrodzeniu si czowieka przez pokut i wiar, przez ktre staj si wszyscy dziemi Boymi. Przedziwna ta nauka miaa nieco podobiestwa z rozmow Jezusa z Samarytank przy studni. Sowa Jego zrobiy na starocie tym wiksze wraenie, bo ju i tak przychylny by bardzo ydom i wielokro ju pragn Jezusa sysze. Gdy Jezus wraca od starosty do domu, pozdrawiali Go poganie z wiksz jeszcze czci ni przedtem, zachceni do tego zachowaniem si starosty wzgldem Niego. ydzi yj tu z poganami dosy przyjanie. Rozsdniejsi ydzi, a szczeglnie stronnicy Jezusa, przyjmowali bez obawy od znakomitych pogan, tak tu jak i w Palestynie, nawet pokarmy i napoje, ale tylko w osobnych naczyniach. Wszdzie rosn tu obficie kwiaty; ale prcz tego wyrabiaj tutejsi mieszkacy bardzo zrcznie sztuczne kwiaty z barwnej weny, jedwabiu, lub pir. Dzieci pogaskie, ktre Jezus bogosawi, przystrojone byy przewanie takimi kwiatami. Tak dziewcztka, jak chopcy, mieli krtkie wiotkie sukienki. Malutkie jako te i biedne dzieci miay tylko w pasie przepaski. Zamoniejsze dziewcztka nosiy lekkie, tawe paszczyki, naszyte gsto takimi barwnymi kwiatami z weny. Piersi i plecy owinite byy na krzy kawakiem cienkiego ptna. Ramiona i gowa przystrojone byy wiankami ze sztucznych kwiatw z weny. Musz tu zapewne uprawia i jedwab, widziaam bowiem wzdu murw pielgnowane starannie drzewa morwowe, a na nich peno gsienic jedwabnikw oprzdzajcych si w poczwarki.

Jezus w domu ojca ucznia Jonasza. Nauka przy chrzcielnicy


Z uczniami tylko i z kilku nauczycielami uda si Jezus do domu Esseczyka, ojca ucznia Jonasza. Wedug zwyczaju umyto Mu zaraz nogi. Gospodarstwo tutejsze byo wicej wiejskie i pojedyncze, ni to, gdzie pierwej Go przyjmowano, a na nim gospodarowaa do liczna rodzina Esseczykw, z tych, co to wstpowali w zwizki maeskie, ale yli pobonie, pojedynczo i bardzo wstrzemiliwie. Niewiasty byy to wdowy z dorosymi ju dziemi, crki starca, wsplnie z nim yjce. Ucze, Jonasz, urodzi si pniej od nich, a matka wydajc go na wiat, umara. Jako jedynaka, kocha go ojciec tym wicej, i w wielkiej by trosce o niego, gdy wyjechawszy, nie wraca przez rok cay. Mia go ju nawet za straconego, gdy wtem otrzyma wiadomo o nim przez Cyrynusa, ktrego synowie widzieli Jonasza na witach w Jerozolimie i w Dabrat koo Taboru. Jak to byo zwyczajem u modziecw, wybra si by mody Jonasz w podr; zwiedzi osobliwoci witych miejsc, by w Judei u Esseczykw, odwiedzi grb Jakba koo Hebron i grb Racheli midzy Jerozolim a Betlejem. Grb ten lea wtedy jeszcze przy drodze, teraz jest nieco na boku. Dalej zwiedzi Jonasz wszystkie osobliwoci Betlejem, by na grach Karmel i Tabor. Usyszawszy o Jezusie, wyszed na Jego nauk na grze, zanim Jezus wyruszy do kraju Gergezeczykw. Potem po witach wielkanocnych poszed z Dabrat z synami Cyrynusa na ostatni nauk Jezusa koo Gabary, tu przyjty zosta na ucznia i std obecnie razem z Jezusem przyszed do domu, ku wielkiej uciesze ojca. Uczt zastawiono w ogrodzie zdobnym w dugie, gste szpalery. St zastpowaa wysoka darnina, nakryta obrusem. Siedzenia byy take z darniny, okryto matami. Skromna uczta skadaa si z plackw, polewki, ziela, baraniny, owocw i wina, podanego w maych kubkach. Niewiasty jady osobno, ale nie stroniy tak bardzo od mczyzn, jak zwyczajnie; w zasonach na twarzy wnosiy

599

biesiadnikom potrawy, a potem, siedzc w pewnym oddaleniu, suchay sw Jezusa. Po obu stronach ogrodu stay rzdem altany z gstego zielonego krzewu. Zdaje mi si, e jest tu ydowski ogrd modlitwy. Esseczycy ci stanowi ma gmin; yj z uprawy roli i hodowli byda, prcz tego trudni si tkactwem i przdzeniem. Std poszed Jezus z uczniami do nowej chrzcielnicy; w nauce pokutnej przygotowa wielu ydw do chrztu i pobogosawi wod. Dokoa studni, znajdujcej si w rodku, byo kilka nieckowatych cystern rwno z ziemi, te za otoczone byy pytkimi rowami, w ktrych stawali przyjmujcy chrzest. Rowy te napeniay si wod za otworzeniem, czy te pociniciem kurka u studni. Na kraju cysterny sta chrzciciel i polewa wod gowy schylonych nad cystern; z tylu stali rodzice chrzestni: Barnabas, Jakb i Azor. Przed chrztem wzi Jezus paskie, skrzane naczynie, przyniesione z Judei, wyla z niego w cysterny troch wody Jordanu z miejsca, gdzie On sam chrzest przyj, i tak zmieszan wod pobogosawi. Po chrzcie przelano wszystk wod z roww i cystern na powrt do studni, ostatki wymaczano chustk i wycinito j take do studni. Przyjmujcy chrzest ubrani byli w biae paszczyki, okrywajce grn cz ciaa. Po chrzcie widziaam Jezusa, idcego drog ku zachodowi, wiodc midzy ogrodami i murami. Tu czekao na Niego wielu pogan, przez Cyryna przygotowanych i ci prosili o chrzest. Jezus bra ich po jednym na stron i przygotowywa do chrztu, poczym Barnabasz okoo 30 z nich ochrzci w budynkach ogrodowych, gdzie ju przedtem kazali poganie nanie wody do naczy kpielowych. Wod bogosawi sam Jezus. Oprcz dwch ulic ydowskich w miecie, jest koo Salamis cae miasto ydowskie. Po jednej stronie Salamis stoi nadzwyczaj gruba, okrga wiea, przystrojona w rne kapitele, a wygldajca, niby osobna twierdza. W miecie jest wiele wity, a szczeglnie jedna jest nadzwyczaj obszerna. Na jej wierzch mona wyj i z zewntrz i z wewntrz. Wewntrz stoj rzdem kolumny, niektre tak grube, e mieszcz si w nich izby i schody, po ktrych mona wej na gr. O kilka godzin drogi od Salamis widz jeszcze jedno do znaczne miasto. Na zachd od miasta widziaam dzi jak obc karawan, rozoon obozem w namiotach. Musieli przyj z jakiej innej czci wyspy; z pocztku sdziam, e to karawana rzymska. Ludzie ci mieli take ony przy sobie. Za zwierzta juczne suyy im grube woy o rozoystych rogach i bach pochylonych, odznaczajce si wolnym chodem. Ciary umieszczali na noszach poprzecznych, opartych na grzbietach dwch wow. Jak sdz, przybyli oni tu z okazji niwa, by wymienia swe towary za zboe. Nazajutrz mia Jezus wielk nauk na placu koo chrzcielnicy, wobec pogan i ydw. Naucza o niwie, o pomnoeniu si zboa, o niewdzicznoci ludzi, ktrzy najwiksze cuda Boe tak obojtnie przyjmuj, a za t niewdziczno, podobnie jak soma i chwasty, wrzuceni bd w ogie. Mwi dalej, jak to z jednego ziarnka cae niwo si zbiera i jak to podobnie wszystko pochodzi od jednego wszechmocnego Boga, Stworzyciela Nieba i ziemi, ojca wszystkich ludzi, ich ywiciela, ktry za dobre wynagrodzi, a za ze kara bdzie. Karci ich, e zamiast zwrci si do Boga Ojca, czcz martwe bawany, e obojtnie przechodz obok cudownych dzie Boych, ale czcz byskotliwe a pene nicoci dziea ludzkie, e z podziwem patrz na kadego kuglarza i czarodzieja, a nawet cze im oddaj. W kocu mwi o bokach pogaskich, jakie s o nich zdania, jaka to ich cze, jakie zamieszanie we wszystkim, jak ohydne rzeczy oni sami o tych bogach opowiadaj. Wymieniajc poszczeglnych bogw, stawia pytania i odpowiada sam na nie; np. Kto jest ten? Kto jest w? A kto ojciec jego." Tak

600

wykazywa, jakie zamieszanie panuje w caej tej nauce o bstwie i jak ohydne s te bstwa wedug ich wasnych sw, co raczej przystoi krlestwu tego, ktry jest ojcem kamstwa," ale co nie moe istnie w krlestwie Boym. Wymienia wreszcie rne sprzeczne nieraz sobie znaczenia rnych bstw i tumaczy niedorzeczno takiej wiary. Pomimo, i Jezus ostro i surowo naucza, potrafi jednakowo t nauk tak uprzyjemni i wzbudzi podniose myli w suchaczach, e nikt si na to nie oburzy. W ogle by tu dla pogan o wiele wzgldniejszy ni w Palestynie, Mwi take o powoaniu pogan do krlestwa Boego, dodajc, e wielu obcych ze wschodu i zachodu zajmie miejsca dzieci domu, ktre odpychaj od siebie zbawienie. Podczas przerwy w nauce posila si Jezus, a lud omawia midzy sob syszane sowa. Wtedy to zbliyo si do Jezusa kilku pogaskich filozofw, proszc Go o wytumaczenie kilku niezrozumianych miejsc, a zarazem o objanienie tego, co wedug podania mia mwi ich przodkom Eliasz, niegdy tu bawicy. Jezus udzieli im chtnie objanienia, a potem naucza dalej o chrzcie i o modlitwie, a to odnonie do wyproszenia pomylnego, niwa i chleba codziennego. Wielu pogan wzruszyy sowa Jezusa zbawiennie i skoniy ich do skutecznego rozmylania nad tym; innym nie przypado to do gustu, to te wkrtce zabrali si do domu. Widziaam znowu bardzo wielu ydw, przy chrzcielnicy przyjmujcych chrzest. Jezus bogosawi wod. Przyjmujcy chrzest stawali po trzech koo cysterny; woda w rowach sigaa im a po ydki.

Jezus idzie do miasta ydowskiego


O p godziny drogi na pnoc leao oddzielnie miasto, zamieszkane przez ydw. Tam to uda si Jezus z uczniami i kilku nauczycielami. Za Nim posza przewana cz dotychczasowych suchaczy, wic po drodze naucza Jezus to t, to ow gromadk. Droga wznosia si czsto w gr, pozostawiajc niej ki i ogrody. Przy drodze stay to rzdami, to pojedynczo, wysokie, grube drzewa, na ktre mona byo wygodnie wle i siedzie w cieniu jak w altanie. W koo wida byo okoliczne wsie i any bujnej, zotej pszenicy. Miejscami biega droga po szerokim, nagim gruncie skalistym. W skaach wykute byy celki, stanowi-ce schroniska robotnikw polnych. Przed dzielnic ydowsk staa pik-na gospoda z pikn werand. Tu za-trzyma si Jezus z uczniami, wypra-wiwszy do domu odprowadzajcych Go. Uczniowie umyli Jezusowi i sobie nawzajem nogi, rozpasali suknie i poszli za Nim do miasta. W pobliu po jednej stronie gocica wzdu miasta stay rzdem lekkie bu-dynki, podobne do szop, w ktrych wielka ilo ydwek, niewiast i sueb-nych, zajta bya wybieraniem, porzd-kowaniem i konserwowaniem owocw. Owoce przynosiy w koszach z ogrodw niewolnice czy te suebne. Byo tu pod ostatkiem jagd, jako wielkich i ma-ych owocw dosy. Oddzielano dobre od zych, to znowu dzielono je na cz-ci, niektre za ukadano na osobnych rusztowaniach w bawen. Inne niewia-sty zajte byy wycznie grplowaniem i pakowaniem baweny. Ilekro zblia si drog jaki mczyzna, zapuszczay robotnice zasony na twarze. Szopy po-dzielone byy na odrbne oddziay. Zda-je mi si, e tu by publiczny skad owo-cw; przy skadaniu bowiem oddzielano pewien procent na dziesiciny i jamu-ny. Ruch panowa tu oywiony; wszystkie robotnice byy gorliwie prac zajte. Jezus zatrzyma si najpierw z uczniami u rabinw, mieszkajcych koo synagogi. Najstarszy z nich przyj Go uprzejmie, ale z chodem, niemie robi-cym wraenie. Powierzchownie tylko pomwi z Nim chwil o Jego odwiedzinach, o wielkiej Jego sawie itp. Poda take Jezusowi zwyczajny posiek. Tymczasem

601

jednak rozesza si ju wie o przybyciu Jezusa i zaraz wielu chorych przyszo prosi Go o pomoc. Jezus uda si zaraz do nich z uczniami i rabinami i uzdrowi wielu chromych i paralitykw. Uzdrowieni i ich krewni przyczyli si do orszaku Jezusa, i idc za Nim, gono opiewali Jego chwa, a zaprzestali dopiero na wyrany zakaz Jezusa. Na ulicach zastpoway Mu drog niewiasty z dziemi; Jezus bo-gosawi je, a chore uzdrawia. Na tym zeszo cae popoudnie, a wieczorem uda si Jezus z rabinami na uczt, wyprawion z okazji zaczynaj-cych si niw, a zarazem na cze Jego tu przybycia. Wedug zwyczaju, chwa-lonego bardzo przez Jezusa, brali u-dzia w uczcie take ubodzy i robotnicy. Tych ostatnich sprowadzano partia-mi z pola i sadzano przy dugich sto-ach, podobnych do aw kamiennych. Jezus sam z uczniami obsugiwa ich czsto, a zarazem poucza w krtkich przysowiach i przypowieciach. Na-uczyciele ydowscy przybyli take licz-nie na uczt, jednak wszyscy oni nie byli tak otwarci i tak yczliwi Jezusowi, jak ydzi w Salamis; w sposobie ich postpowania przebijao si co faryze-uszowskiego. Rozochociwszy si nie-co, zaczli robi Jezusowi rne przy-cinki, mwic: Czy nie moge wygo-dnie siedzie sobie w Palestynie? Cze-go waciwie szukasz u nas? Mgby nie wszczyna tu adnych zamieszek; czy dugo zamylasz tu pozosta?" Po-tem zaczli rozbiera poszczeglne punkty Jego nauki i przygania cigym wdrwkom, podobnie jak to czynili Faryzeusze w Jerozolimie. Jezus odpo-wiada im, jak zwykle, ostro a trafnie, czasem znw agodniej, stosujc si do ich sw. Mwi, e przyby tu po to, by spenia uczynki miosierdzia, jak to jest wol Ojca Jego niebieskiego. Rozmowa staa si w kocu bardzo yw i spro-wokowaa Jezusa do wypowiedzenia ostrego, karzcego kazania, w ktrym zgani ich obud, nie zapomnia jednak z drugiej strony pochwali ich za agod-ne postpowanie z biednymi i inne chwalebne uczynki. Pno ju powrci Jezus z uczniami do domu. Rabini od-prowadzili Go a do bramy.

Kapanka pogaska, Merkuria. Pogascy uczeni


Zaledwie Jezus przyby z uczniami do gospody, przyszed do Niego jaki poganin i prosi, by poszed za nim do ogrodu, oddalonego o par krokw; mwi, e czeka tam na Niego pewna osoba, ktra baga Go o pomoc w wielkim strapieniu. Bez wahania poszed Jezus za nim i tu, na drodze midzy murami, ujrza jak pogank. Kaza wic uczniom si nieco cofn, a gdy niewiasta oddaa Mu pokon, zapyta si jej, czego da. Niewiasta ta, imieniem Merkuria, bya kapank, susznego wzrostu, i moga liczy okoo 25 lat. Bez najmniejszego wyksztacenia, pogrona bya w bawochwalstwie i oddana najhaniebniejszym praktykom. Dopiero widok Jezusa zaniepokoi j, i napeni przeczuciem, e le czyni, prostej jednak, jasno okrelonej wiary brako w jej sercu, co te wida byo po sposobie, w jaki sama oskaraa si przed Jezusem. Syszaam mwia e pomoge Magdalenie i niewiecie cierpicej na krwotok, ktra tylko dotkna si rbka Twej szaty. I ja prosz Ci o pomoc, bo nie mog duej pozosta w subie bogini, poznawszy, e wymogi tej wszetecznej suby nie s zgodne ze sprawiedliwoci. Pragnabym bardzo, by mnie uzdrowi i pouczy; ale moe nie potrafisz mnie uzdrowi, bo choroba moja nie jest cielesn, jak u owej niewiasty cierpicej na krwotok. Jestem zamn i matk trzech dziatek, ale jedno z nich jest nieprawego oa, o czym m mj nie wie. Ze starost rzymskim pozostaj w cisych stosunkach. Byam tam wczoraj i staam ukryta za oknem, a gdy si zbliye, ujrzaam krg wietlisty, janiejcy w koo Twej gowy. W tej chwili uczuam jakie dziwne wewntrzne wzruszenie. Z pocztku zdawao mi si, e to mio ku Tobie wzbudzia si w mym sercu; lecz na t myl, tak straszna trwoga

602

mnie zdja, e nieprzytomna upadam na ziemi. Przyszedszy do przytomnoci, stawiam sobie przed oczy cay ywot dotychczasowy, tak niegodziwy i pody, i od tego czasu nie mam chwili spokoju. Dowiadywaam si zaraz o Ciebie i wtedy to dowiedziaam si od ydw, e uzdrowie Magdalen i Enue z CezareiFilippa, cierpic na krwotok. To dodaje mi odwagi; bagam Ci wic, by i mnie uzdrowi, jeli to moliwe." Jezus, chcc jej da pozna, e do tego potrzebna jest wiara w Niego, rzek: Enue miaa prost, a siln wiar: nie wybieraa dugo, ani si namylaa, ufaa, e samo dotknicie si szaty Mojej pomoe jej. I rzeczywicie wiara jej sprawia to, e zdrowie odzyskaa." Nierozsdna niewiasta nie miaa najmniejszego pojcia o istocie i mocy Jezusa. Wida to byo z pytania, jakie zadaa mu teraz: A skd moge wiedzie, e Enue dotkna si Twej szaty, i e to jej pomogo?" Mimo to szczerze i z gbi serca bagaa Go o pomoc. Jezus jednak odprawi j na teraz z niczym, kaza jej tylko wzi rozbrat z dotychczasowym swawolnym yciem i mie na myli przykazanie Boga wszechmocnego: Nie bdziesz cudzooy!" Nastpnie przedstawi jej ca ohyd rozpusty, przeciw ktrej wzdraga si sama jej natura w tej nieczystej subie bokw, i tak trafnie przemawia do niej powanymi, a zarazem litociwymi sowy, e odesza z paczem, zupenie skruszona. Niewiasta ta miaa na sobie biay paszcz, z tyu obszerny, fadzisty, z przodu nieco opadajcy, formujcy si na gowie w kapuz. Pod paszczem miaa ubranie rwnie biae z barwnymi brzegami. W ogle ubieraj si poganki w materie mikkie, przylegajce i uwydatniajce wszystkie ksztaty. Nazajutrz chrzcili uczniowie cae rano przy studni, Jezus za naucza i tu i przy wodocigach. Mwi gwnie przypowieci o niwie, naucza o chlebie powszednim, o mannie, o majcym przyj chlebie ywota, i o jedynym Bogu. Przechodzili tdy gromadami robotnicy, przydzieleni do niwa, wic i ich Jezus naucza. Ludzie, obozujcy w pobliu w namiotach, byli to ydzi, ktrzy przybyli wycznie do suchania nauk Jezusa; na zwierztach jucznych przywieli oni ze sob take chorych, i teraz umiecili ich na noszach pod drzewami i namiotami w pobliu miejsca nauczania. Jezus uzdrowi okoo dwudziestu chromych i paralitykw. Wanie by Jezus przy wodocigach, gdy zbliyo si do Niego kilku pogaskich uczonych. Syszeli oni Jego wczorajsz nauk, a teraz prosili Go o wyjanienie niektrych spraw, zaczli opowiada o swych bogach, szczeglnie o bogini, ktra wysza z morza, i o drugiej, posiadajcej ciao rybie, zwanej Derketo. Zapytywali dalej, ile jest prawdy w opowiadaniu, krcym midzy ydami o Eliaszu, e tene widzia obok, wystpujcy z morza, i e to miaa by dziewica. Chcieli wiedzie, gdzie ta chmura opada, bo z niej mia wyj Krl i Zbawiciel caego wiata; wedug ich za oblicze teraz wanie ten czas si zblia. Do podania tego wmieszali take opowiadanie o gwiedzie, ktr ich bogini miaa spuci na Tyr, i zapytywali, czy to nie jest wanie w obok. Jeden z nich wspomnia, e chodz tu pogoski o jakim zagorzalcu w Judei, ktry, korzystajc z podania o oboku Eliasza i obecnego czasu, podaje si za owego krla i zbawc caego wiata. Jezus, nie dajc pozna, e to On wanie jest, odrzek: Czowiek w nie jest fanatykiem i nic faszywego nie uczy. Wiele na koszt Jego robi plotek nieprawdziwych i ty sam faszywie jeste poinformowany. Ale, zaprawd, nadszed czas, w ktrym speni si przepowiednie prorokw." w pytajcy, by to plotkarz, czowiek zy; nie przeczuwa wcale, e przed sob wanie mia tego Jezusa, ktrego oczernia, bo tylko oglnikowo o Nim sysza. Wszyscy ci uczeni byli to filozofowie, ale jako poganie nie mogli znale samej prawdy, mieli tylko przymione przeczucie jej istnienia; z jednej strony wierzyli troch w owych bogw, to znowu czynili z nich wyobraenia, dajce si

603

wytumaczy w sposb naturalny. A nie byo i to atwym, bo tyle byo tych bstw, a tak to byo wszystko pomieszane i pogmatwane, e tworzy si prawdziwy zamt. Do tego chaosu chcieli teraz wcign jeszcze obok Eliasza i Matk Bo, o ktrej jednak nie mieli adnego pojcia. Wszak sw bogini Derketo nazywali take krlow nieba. Ona jak mwili przyniosa na wiat rozkosz i mdro, ona przepowiedziaa wszystko i to, e pogry si w wodzie, powrci stamtd jako ryba i wiecznie pozostanie midzy nimi, co si miao rzeczywicie speni itd. Crk jej, poczt w witej subie, miaa by Semiramida, mdra, potna krlowa Babilonu. Podczas gdy oni to opowiadali, widziaam cudownym sposobem dokadne dzieje pocztku i ycia tych bogi tak, jak si rzecz miaa w rzeczywistoci. To te niecierpliwiam si i miaam wielk ch wykaza filozofom, w jak grubym s bdzie. Zadziwiajc wydawaa mi si ich gupota, e nie potrafi tego take oceni; mylaam sobie: To przecie tak wyrane, jasne, opowiem im wszystko." Lecz znw przychodzio mi na myl: Nie powinna wtrca si do tego, ci uczeni mowie musz to przecie lepiej wiedzie:" W takim udrczeniu pozostawaam przez cig caej rozmowy, trwajcej kilka godzin. Wysuchawszy ich, zacz Jezus objania ca t zawio i gupot bawochwalstwa. Opowiedzia im prawdziw histori o stworzeniu Adama Ewy, i ich upadku, dzieje Kaina i Abla, dzieci Noego i budowy wiey babiloskiej i tak mwi dalej: Po pomieszaniu jzykw oddzieleni byli li, wzrastajc cigle w bezbonoci. Chcc przywrci czno z Bogiem, od ktrego odpadli, wymylili sobie rne bstwa, ale szatan sprowadzi ich na zupene manowce i bezdroa. Nie jest im te obca zupenie obietnica o potomku niewiasty, ktry zetrze gow wa; przebija ona ze wszystkich waszych obrzdw, pomysw i poda o bogach, i std w podaniach waszych wystpuj figury, majce przynie zbawienie wiatu, a przynoszce w rzeczywistoci z nieczystego rda, z ktrego same pochodz, tylko wiksz sum grzechw i obrzydliwoci." Dalej mwi Jezus o wyczeniu Abrahama, o wychowaniu pokolenia obietnicy, o prowadzeniu, wychowaniu i oczyszczeniu dzieci Izraela, o prorokach, o Eliaszu i jego proroctwach, i o obecnym czasie, jako czasie spenienia tych proroctw. Mwi tak przekonywajco i z tak moc, e niektrzy z filozofw zbliyli si bardzo do poznania prawdy; ci te pniej uwierz i nawrc si. Inni natomiast zaczli znw wika si w dawne niedorzecznoci, starajc si te mrzonki bez sensu trafnie rozwika. Ale i w ich dusze wpad promyk wiata. Jezus udowodni im, e w odpadym plemieniu ludzkim, w jego dziejach, pozosta zawsze lad, mniej wicej wyrany, zamysw Boga wzgldem ludzi. yjc w ciemnoci i zamieszaniu, oddali si poganie rnym dziwolgom i ohydzie bawochwalstwa, przez ktre jednak mimo caej tej gupoty przewieca lekki promyk zagubionej prawdy, a tymczasem Bg, litujc si nad ludmi, utworzy sobie z tej odrobiny czystych nowy nard, z ktrego wyjdzie spenienie obietnicy. Wykaza im Jezus, e teraz nadszed ten czas aski; kto si, nawrci, uczyni pokut i przyjmie chrzest, ten odrodzi si do nowego ycia jako dzieci Boe. Zaraz po chrzcie, jeszcze przed t rozmow z filozofami, odprawi Jezus Barnab i innych uczniw, a ci poszli do Chytrus, std o kilka godzin drogi oddalonego, gdzie mieszka rodzina Barnaby. Przy Sobie zostawi Jezus tylko Jonasza i drugiego ucznia z Dobrat. Z nimi wic szed na zachd od Salamis i za p godziny stan w urodzajnej okolicy, gdzie bya osada wociaska, zamieszkana przewanie przez ydw, wacicieli pl okolicznych. Mieszkacy zajci byli wanie niwami. Okolica to przyjemna, inaczej uprawiona ni u nas. Zboe zasiane jest na wysokich a dugich wzniesieniach w rodzaju grobel, midzy niemi za w dole s bujne pastwiska, obsadzone drzewami owocowymi, oliwnymi i

604

innymi. Na pastwiskach takich pasie si bydo, jakby w ogrodzeniu i nie moe robi szkody. Rosa i woda, spywajca z gry, uynia ki. Widziaam tam mnstwo pascego si byda, a midzy tym czarne krowy bez rogw, garbate, powolne byki z rozoystymi rogami, uywane jako zwierzta juczne, mnstwo osw, ogromne owce z grubymi ogonami i stada kozw lub owiec rogatych. Z rzadka rozstawione s domy i zabudowania gospodarcze. W miejscu jest pikna szkoa z publiczn katedr, a przy niej ustanowiony nauczyciel. Na szabat jednakowo chodz wszyscy do synagogi w Salamis, stojcej obok gospody Jezusa. Droga wiodca do osady bya bardzo przyjemna. Robotnicy z daleka ju spostrzegli Jezusa, ktrego poznali w synagodze i przy chrzcie. Zaraz te czciowo zaprzestawali roboty, odkadali na bok narzdzia, zdejmowali z gowy kawaki kory, noszone dla ochrony przed promieniami soca, zbiegli z waw, a zbliywszy si do Jezusa, oddawali Mu pokon, a niektrzy rzucali si nawet twarz na ziemi. Jezus nawzajem pozdrawia ich i bogosawi, poczym zaraz wracali do roboty. Ju i nauczyciela powiadomiono o Jego przybyciu, bo gdy Jezus zbliy si do szkoy, wyszed tene naprzeciw Niemu w otoczeniu innych powanych mw i powita Go mile; zaprowadziwszy Go do piknej studni, umy Mu nogi, zdj paszcz, ktry zaraz wytrzepano i wyczyszczono, poczym poda Mu zaksk i napj. Tymczasem nadeszli inni ludzie z Salamis, poczym wszyscy razem poszli w pole. Tu chodzi Jezus z jednego miejsca na drugie i naucza niwiarzy w krtkich przypowieciach o siewcy, niwie, oddzielaniu pszenicy i kkolu, o budowaniu stod i o wrzucaniu kkolu w ogie. Robotnicy suchali gromadkami Jego nauki, poczym podejmowali na powrt przerwan prac, a Jezus szed do innych. Mczyni li zboe przy pomocy krzywych noy. dba ucinali na kilka pidzi poniej kosa, i podawali stojcym za nimi niewiastom, a te wizay je, skaday w kosze i odnosiy. Za nimi szy ubogie niewiasty, zynay pozostawione niskie kosy i zbieray jako sw wasno, wedug starodawnego zwyczaju, u ydw istniejcego. Niewiasty te ubrane byy w krtkie suknie, w pasie owinite byy chustami, w paszcz za, obwizany w ksztacie worka dokoa ciaa, wkaday zebrane kosy. Ramiona miay odsonite, piersi i kark okryte chust, gow za okryt, lub osonion tylko rodzajem parasola z yka, stosownie do tego czy byy ju zamne lub dziewice. Jezus chodzi dobre p godziny po polach i naucza, poczym powrci do studni przy szkole. Tu zastawiono na awie kamiennej dla Niego i uczniw posiek w rodzaju jakiej polewki w czarkach, zdaje si e mid, potem potraw w ksztacie dugich patyczkw, ktr si krajao i kado na chleb, dalej placki, owoce i napitek w maych dzbanuszkach. Studnia, nadzwyczaj pikna, pooona bya przy wysokiej cianie, obsadzonej gsto drzewami, przez co bya ocienion i zawieraa zimn wod. Schodzio si do niej po licznych schodach. Przy szkole mieszkay osobno niewiasty i te, z zasonitymi twarzami, wnosiy dania. Jezus objania Ojczenasz." Wieczorem zebrali si w szkole niwiarze, a Jezus objania im opowiedziane przypowieci, naucza o mannie, o chlebie powszednim i chlebie niebieskim. Potem poszed z nauczycielem i kilku innymi w odwiedziny do chorych, umieszczonych tu przewanie w osobnych, przybudowanych do domu celkach. Uzdrowiwszy tam sporo chorych na wodn puchlin i chromych, przyby Jezus do niewiasty, zoonej chorob na wodn puchlin. Cela bya tak maa, e posanie chorej cakowicie j zajmowao. U ng posania byy drzwi, zwykle otwarte, przez ktre miaa chora widok na ogrdek. Dach lekki atwo mona byo podnosi, kiedy chora zechciaa widzie sklepienie niebios. Gdy Jezus zbliy si do chaty, zdjto dach, a Jezus zapyta: Niewiasto, czy

605

chcesz znowu by zdrow?" - Ona za odrzeka z pokor: Niech mi si stanie wedug woli i rozkazu proroka!" Wtedy rzek Jezus: Powsta! wiara twoja pomoga ci!" Chora wstaa natychmiast, wysza z celi i zawoaa: Panie, poznaj teraz Tw moc: wielu bowiem chciao mi pomc, a nie mogli." Wraz z rodzin podzikowaa Jezusowi i wielbia Pana, a zebrani dziwili si bardzo jej uzdrowieniu. Zaraz potem powrci Jezus do szkoy. W tym samym czasie chodzia w Salamis grzesznica Merkuria po komnatach domu swego, pen wewntrznego niepokoju i alu. Pakaa, zaamywaa rce, lub otuliwszy si w zason, siadywaa w kcie pokoju. M jej zdajcy si by gupkowatym, i suebne, uwaali j za obkan. Tymczasem nie obkanie, lecz skrucha tak j przeja; myli wci tylko nad tym, jakby przerwa wice j tu wzy i dosta si do witych niewiast w Palestynie. Ot i dzi wzywano j do wityni, ale nie posza, podajc za powd chorob. Ma ona dwie crki, omio i dziewicioleletni, i chopca picioletniego. Dom jej, pooony w pobliu wityni, jest to obszerny budynek o grubych murach, w koo otaczaj go mieszkania suby, kolumny, tarasy i ogrody. witynia sama jest to olbrzymia budowla, pena kolumnad, izb, mieszka dla kapanw i sklepionych sal. Stoi w niej olbrzymi posg bogini byszczcy od zota; ma on tuw ryby, a gow z rogami jak krowa: przed nim stoi druga figura, na ktrej barkach wspiera boyszcze swe krtkie rce, a raczej petwy. Cay posg stoi na wysokim postumencie z otworami, w ktrych pal kadzido i inne ofiary. Nieraz ofiaruj na cze bogini dzieci, szczeglnie kaleki. - Obecny dom Merkurii by pniej mieszkaniem ojca w. Katarzyny, zwcego si Costa. Tu urodzia si i wychowaa Katarzyna. Ojciec jej, rodem z ksicego rodu z Mezopotamii, otrzyma w nagrod za wywiadczone usugi obszerne posiadoci na Cyprze. Osiedliwszy si tu, poj w Salamis za on crk tej samej kapaskiej rodziny, do ktrej naleaa Merkuria. Ju jako dziecko objawiaa w. Katarzyna wielk mdro. Czsto miewaa widzenia duchowe i nimi si kierowaa. Widoku boyszcz nie cierpiaa i usuwaa je, gdzie tylko moga; za to te j raz ojciec uwizi. Miasta nie s tu budowane w ten sposb jak u nas, gdzie dom kady stoi osobno, jeden przy drugim. Budynki s tu przewanie bardzo wielkie, opatrzone tarasami i grubymi murami, w ktrych s wykute osobno mae izdebki dla ludzi niszego stanu. Ulice s to nieraz grube, szerokie way. Wierzch ich, obsadzony drzewami, suy dla komunikacji, podczas gdy na dole, wewntrz, mieszcz si liczne mieszkania. W miecie Salamis panuje wzorowy porzdek. Kada kasta mieszkacw ma swe osobne ulice. Dzieci szkolne przewanie take widz na wyznaczonej im ulicy. Osobne znw ulice przeznaczone s dla przechodzenia zwierzt jucznych. Filozofowie mieszkaj we wasnym wielkim domu z obszernymi dziedzicami; przechadzaj si zwykle na osobnej ulicy; ubrani w paszcze, id rzdami po czterech lub piciu, i zabawiaj si rozmow. Idcy z domu, id zawsze po jednej stronie ulicy, a powracajcy, po drugiej. ad ten i porzdek wida na wszystkich ulicach. Plac ze studni, na ktrym starosta rozmawia z Jezusem, ley na wzniesieniu; z bocznych ulic wchodzi si na po stopniach. W okoo prowadz chodniki z budami. Obok jest rynek, obsadzony rzdami gstych, piramidalnych drzew, na ktrych umieszczone s altany z wygodnymi siedzeniami. - Do placu tego przytyka paac starosty.

Jezus naucza w Chytrus


Nastpnego dnia chodzi Jezus znowu po polach i naucza robotnikw. Przez cay dzie okrywaa ziemi dziwna mga, tak gsta, e ledwo mona si byo

606

nawzajem widzie; soce przewiecao sabo przez mg, jak biay patek. Wszystkie pola okoliczne zbiegaj si klinem ku pnocnemu wschodowi, cinite dwoma wznoszcymi si wzgrkami. Na polach gniedzi si mnstwo kuropatw, przepirek i gobi gardaczy. Z owocw pamitam jabka, wielkie, szare, obkowane, o misie czerwono ykowanym. Jabonie tego gatunku rosn tu gsto w szpalerach. Jezus mwi znowu przypowieci o niwie, naucza o chlebie powszednim i uzdrawia chrome dzieci, uoone na skrach owczych w nieckach lub korytach. Niektrzy ze suchaczy rozpywali si w pochwaach nad Jego nauk, lecz Jezus zgani im to i rzek mniej wicej tak: ?Kto ma, bdzie mu dano, a kto nie ma, temu i to, co ma, zabior." ydzi mieli niektre wtpliwoci co do rnych punktw nauki Jezusa. Obawiali si oni, e nie bd mieli adnego udziau w Ziemi obiecanej. Mniemali take, e Mojesz nie potrzebowa przechodzi przez Morze Czerwone i tak dugo bka si po pustyni, bo byy do Ziemi obiecanej daleko krtsze drogi. Jezus odrzek im na to: ?Ziemi obiecanej nie stanowi samo Kanaan. Krlestwo Boe mona zdoby i wtedy rzeczywicie nie trzeba tak dugo bka si po pustyni. Jeli jednak zarzucacie to Mojeszowi, natenczas sami nie powinnicie si bka po pustyni grzechu, niewiary i szemrania, tylko obra krtsz drog, drog pokuty, chrztu i wiary." ydzi tutejsi mieszaj si czsto z poganami, nie trac jednak na tym, bo zwykle bywa, e poganin przyjmuje wiar ydowsk i sam staje si ydem. Chodzc tak po polach i nauczajc, stan z towarzyszami na gocicu, wiodcym z pnocno - zachodniego portu wyspy cypryjskiej ku poudniowo - wschodniemu. Gociniec mija Salamis o par godzin drogi na zachd. Zawsze panuje tu ruch, zawsze jest peno podrnych. Na gocicu staa wielka gospoda ydowska i tu si Jezus zatrzyma. Nie opodal stay szopy i gospoda ze studni, przeznaczona dla karawan pogaskich. W gospodzie ydowskiej nie byo adnej niewiasty; ona gospodarza mieszkaa osobno. Zaledwie umyto sobie nogi i posilono si, zaczli si schodzi inni uczniowie, zajci dotychczas chrztem w Salamis. Po niejakim czasie wzrosa liczba towarzyszw Jezusa do 20 osb. Tego dnia, jeszcze naucza Jezus na dworze ludzi wracajcych z roboty. Przyniesiono Mu kilku chorych robotnikw, nie mogcych ju zarobi na chleb; Jezus, przekonawszy si o ich wierze, uzdrowi ich i zaraz kaza im pj na robot. Nad wieczorem przybya tu karawana arabska. Wielkie woy juczne szy parami, dwigajc na grzbiecie ciary, zoone na dwch poprzecznych drgach. Pakunki pitrzyy si im a nad by. Gdzie droga bya wska, tam szy jeden za drugim, dwigajc pakunki midzy sob. Osy znw i wielbdy obadowane byy brzemieniem weny. Ludzie, nalecy do karawany, pochodzili z okolic, gdzie mieszka Jetro; odznaczali si wicej brunatnym kolorem skry, ni Cypryjczycy. Przybyli tu z kraju na okrtach, w kopalniach wymienili towary na mied i inne metale, a teraz wracali gocicem ku poudniowemu wchodowi, by znowu wsi na okrty. Metal ten zoony by w dugich pakach, krtszych jednak ni zwyczajnie, dla zbytniej cikoci. Byy to zapewne sztaby, lub dugie pyty. Cz metalu przerobiona ju bya w naczynia i koty, zoone w okrgych, beczkowatych pakach. Niewiasty byy bardzo pracowite, przdy one nawet w czasie podry, na popasach za tkay maty i szale, i z tego zarobku mogy si w drodze utrzyma i przyodzia. Materiau dostarczaa im wena, zoona w pakunkach. Przymocowyway takow na plecach, przdy jedn rk nitk i nawijay na wrzeciono, obracane drug rk. Gdy wrzeciono ju byo pene, przewijay na kko, zawieszone u pasa. Jak mwilimy, stana tu karawana na popas. Wdrowcy pozdejmowali juki ze

607

zwierzt, napali je, poczym zaraz pozdrowili Jezusa i prosili, by mogli przysucha si Jego nauce. Jezus chwali ich pilno, skierowa rozmow w ten sposb, i si ich pyta, dla kogo podejmuj tyle trudu i pracy, i tak naprowadzi nauk na Stworzyciela i Zachowawc wszystkich rzeczy; mwi o obowizku dzikowania Bogu, o miosierdziu Boga wzgldem grzesznikw, bdnych owiec, bkajcych si i nie znajcych pasterza. Sowa Jego, mie i yczliwe, wzruszyy i ucieszyy pogan i chcieli da Panu rne podarunki. Jezus pobogosawi ich dzieci, poczym zaraz odszed z uczniami ku pnocy do Chytrus, oddalonego std o 4 - 5 godzin drogi, a okoo sze godzin od Salamis. Droga wioda agodnie pod gr. W koo rosy obficie drzewa oliwne i baweniane. Rosa tu take rolina, z ktrej, jak mi si zdaje, wyrabiaj rodzaj jedwabiu; podobna wicej do konopi ni do lnu, wydaje dugie, delikatne nitki. Przede wszystkim jednak zwrcio m uwag milutkie drzewko, obsypane gsto piknem tym kwieciem. Owoce ma podobne do nieszpuki; jest to, zdaje mi si, szafran. Na lewo rozpociera si pikny widok na gry, pokryte bujnym lasem; najwicej ronie cyprysw i maych wonnych modrzewi. Z gr spywa rzeczka, tworzc wodospad. Wicej naprzd ku grze ronie po jednej stronie drogi las, po drugiej rozcigaj si nagie wzgrza. S tu kopalnie miedzi i biaego metalu, podobnego do srebra, wic te od drogi prowadz poziome szyby w gb gry, w innych znowu miejscach od gry w d. Metale przetapiaj zapewne na miejscu, a do tego uywaj tego materiau palnego, ktrego w pobliu jest caa gra. Materia ten prasuj w wielkie sztuki i susz. To zapewne miano na myli, gdy mwiono czasem, e gra niekiedy si zapala. Po czterech godzinach drogi przyby Jezus do gospody, stojcej wicej jak p godziny drogi, przed Chytrus; a dotd cign si wci kopalnie. W gospodzie przyjli Jezusa ojciec Barnaby i kilku innych mw, oddajc Mu zwyke usugi mioci i gocinnoci. Odpoczwszy troch, naucza Jezus, poczym spoy z towarzyszami skromny posiek. Chytrus ley na rwninie w zagbieniu. Miasto zamieszkuj ydzi i poganie. W koo miasta stoj rozrzucone pojedyncze budynki, jakby folwarki, poczone ogrodami i polami. Jezus przyszed do miasta od strony kopal. Poniewa si bardzo smuciam, e praca i trudy Jezusa, poniesione tu na wyspie, tak mao miay wyda owocw, e nawet, jak mwi pielgrzym, niema wzmianki o tej podry ani w Pimie w. ani gdzie indziej i nie wiadomo take nikomu, jak wiele zdziaali tu Pawe i Barnabas, miaam objawienie, z ktrego sobie tyle przypominam: 570 dusz pozyska Jezus na Cyprze dla Nieba, tak ydw jak pogan. Grzesznica Merkuria posza z dziemi swymi wkrtce za Jezusem do Palestyny, zabrawszy ze sob mnstwo skarbw. Przybya do witych niewiast i przy nich zostaa. Przy zakadaniu pierwszych gmin chrzecijaskich koo Ofel a do Betanii, daa diakonom wiele pienidzy na budow i utrzymanie tyche. Widziaam, i zostaa zamordowana podczas rokoszu, wznieconego przeciw chrzecijanom przed nawrceniem si Szawa. Byo to wtedy, gdy Szawe wyrusza do Damaszku. Wkrtce po odejciu Jezusa z Cypru wyruszyo za nim do Palestyny wielu ydw i pogan, zabierajc ze sob pienidze i cae swe mienie ruchome, i tam je pomau na rzecz gminy wydawali. Gdy to nie ustawao, powstao midzy przeciwnikami Jezusa wielkie oburzenie. Reszta czonkw rodzin, nie bdca Jezusowi przychylna, czujc si przez to poszkodowana, szemraa i lya Jezusa, jako oszusta. ydzi i poganie zczyli si ku jednemu celowi; zakazano wymawia nawet Imi Jezusa, stronnikw Jego wiziono i biczowano. Kapani pogascy brali podejrzanych na tortury i zmuszali ich do skadania ofiar. Starost, ktry tak yczliwie rozmawia z Jezusem, odwoano do Rzymu i zoono z urzdu, a sprowadzeni rzymscy onierze obsadzili porty i nie

608

wpuszczali nikogo na okrty. Po ukrzyowaniu Jezusa wygasa tu i pami o Nim zupenie. li wspominali Go jeszcze czasem, ale jako buntownika i zdrajc, ci za, ktrzy zachowali troch wiary w Niego, zaczynali si chwia i wstydzili si nawet podawa za Jego stronnikw. W dwanacie lat pniej nie znaleli tu Pawe i Barnabas ani ladu wiary Chrystusowej; nie bawili tu dugo, pozyskawszy jednak garstk wyznawcw zabrali ich ze sob. Na drodze do Chytrus naucza Jezus pojedyncze gromadki grnikw. Kopalnie czci byy w rkach pogan, czci wydzierawione przez ydw. Robotnicy, tak ydzi jak poganie, byli bladzi i wyndzniali; nagie ciao okrywali kawakami brunatnej skry, a wygldali w tym, jak w wiej skorupie. Pracowali po obu stronach drogi i tak te z miejsca przysuchiwali si nauce. Stosujc si do ich rzemiosa, mwi Jezus o zotniku, ktry czyci kruszec w ogniu. Midzy grnikami byo take kilku optanych, czy te nagabywanych przez diaba, ktrzy, przywizani na powrozach, przymusowo pracowali wraz z innymi. Za zblieniem si Jezusa zaczli szale i krzycze, gosili Imi Jego i woali, co od nich chce. Umilkli dopiero na rozkaz Jezusa. Wtem zbliyli si do Pana ydowscy grnicy ze skarg, e poganie pod drog podkopali si w granice ich kopalni i kradn im kruszec; prosili wic Jezusa o rozstrzygnicie tej sprawy. Jezus kaza zatem wierci dziury na granicy po ydowskiej stronie i rzeczywicie natrafi na szyby, przez pogan wybite. Zwabiy ich tu obfite pokady rudy jakiego biaego metalu, cynku, czy te srebra. Jezus zacz uczy o zgorszeniu i niesusznym przywaszczaniu sobie cudzego dobra, a postawieni wiadkowie udowodnili zupenie win pogan. e jednak nie byo na miejscu pogaskiej wadzy, wic spr pozosta nierozstrzygnitym; poganie odeszli szemrajc. Chytrus jest bardzo oywion miejscowoci. ydzi i poganie licznie tu zamieszkuj; chocia zajmuj osobne dzielnice, jednak w poufalszych s z sob stosunkach, ni to gdzie indziej bywa. Zawieraj czsto i maestwa midzy sob, ale w takich razach zawsze poganin przechodzi na yda. Jest tu kilka wity pogaskich i dwie synagogi ydowskie. Najstarsi ydowscy i nauczyciele wyszli Jezusowi naprzeciw przed miasto, tudzie dwch filozofw z Salamis, ktrzy skruszeni Jego nauk, przyszli a tu za Nim, by dalej sucha sw Jego. Przyjto Jezusa w domu na to przeznaczonym, umyto Mu nogi, podano przeksk i zaraz proszono Go, by poszed uzdrowi chorych, z utsknieniem Go oczekujcych. Przychylajc si do proby, poszed Jezus na ulic ydowsk, gdzie przed domami na drodze leao okoo dwudziestu chorych. Byli midzy nimi chromi, opierajcy si na kulach, podobnych do szczude o trzech nogach. Jezus wszystkich uzdrowi, a oni, zarwno jak i krewni, zaczli opiewa chwal Jego, wypiewujc krtkie wiersze pochwalne, wzite jednake z psalmw; uczniowie jednake zalecili im spokj, wic ucichli. Std poszed Jezus do domu arcybonika, gdzie ju zebrali si w znacznej liczbie uczeni, midzy nimi wielu ze sekty Rechabitw. Rechabici nosili odmienne suknie, mieli odrbne zapatrywania i bardzo ostre przepisy moralne, teraz jednak nie trzymali si ju tak cile pierwotnej reguy. Zamieszkiwali ca osobn ulic; gwnym ich zatrudnieniem byo grnictwo. Pochodzili oni z plemienia, osiedlonego w Efron w Krlestwie Baszan, gdzie take s w pobliu kopalnie. Przy sposobnoci zaprosi arcybonik Jezusa na uczt, ktr kaza przyrzdzi dla Niego po szabacie. Jezus jednak obieca ju by ojcu ucznia Barnaby, wic tam w jego imieniu wszystkich zaprosi, arcybonikowi za radzi, by uczt przeznaczon dla Niego, uraczy po szabacie biednych grnikw i robotnikw. Synagoga pena bya ludzi, a wielu pogan przysuchiwao si take nauce, stojc z zewntrz na tarasach. Jezus naucza z trzeciej ksigi Mojesza o skadaniu ofiar

609

do przybytku i z Jeremiasza o obietnicy (III. Moj. 25 i 26; Jerem. 23, 6-28). Mwi o ywej i martwej ofierze i na zapytania objania zachodzc midzy nimi rnic. Naucza tu take o omiu bogosawiestwach. By za w synagodze stary pobony rabin, ktry ju od dawna cierpia na wodn puchlin; jak zwykle tak i dzi kaza si przynie do synagogi na swe miejsce. Gdy teraz uczeni zaczli o rnych rzeczach dyskutowa z Jezusem, zawoa starzec: Milczcie ! pozwlcie mi mwi!" Gdy za ucichli, rzek: Panie! okazywae innym miosierdzie, pom mnie take i ka mi przyj do Siebie!" Wtedy rzek do Jezus: Jeli wierzysz, wsta i chod do Mnie!" Starzec powsta natychmiast zdrw, a woajc: Panie! wierz!" wszed po stopniach ku Jezusowi i zoy Mu podzikowanie. W caej synagodze rozlegy si krzyki radoci i pochway. Zaraz potem wyszed Jezus wraz z innymi i uda si do domu Barnaby. Tymczasem kuchmistrz z polecenia arcybonika zwoa biednych robotnikw na uczt ofiarowan im przez Jezusa.

Dom rodzinny i rodzina ucznia Barnaby. Jezus naucza w okolicy Chytrus


W koo Chytrus stoj rozrzucone domostwa, jakby wioski; wrd nich na zachd od miasta stoi mieszkanie ojca ucznia Barnaby. Dom jest okazay, po jednej stronie przybudowane s tarasy, o cianach barwy brunatnej, jakby pomalowane farb olejn, lub ywic, a by moe, i to naturalna barwa drzewa. Na tarasie stoj altany wrd bujnej rolinnoci. W koo s winnice i plac ze skadem drzewa budulcowego; zoone s tu nadzwyczaj wielkie grube belki i kawaki drzewa rnych ksztatw. Wszystko tak jest uoone, by wszdy mona byo przej. Zapewne jest to budulec na okrty. Do transportu uywaj dugich wozw, nie szerszych jak pnie, o grubych, jak mi si zdaje, elaznych koach. Cign je woy, zaprzgnite w znacznej odlegoci od siebie. Niedaleko std wida pikny, wysokopienny las. Ojciec ucznia Barnaby jest wdowcem; siostra jego mieszkajca w pobliskim domu, prowadzi z kilku suebnymi gospodarstwo domowe i ona te zaja si przyrzdzeniem dzisiejszej uczty. Poganie, jak i filozofowie z Salamis, nie zasiadali do stou, a to z tego powodu, e by czas szabatowy. Przechadzali si wic wzdu otwartej sali, posilali si chodzc lub stojc pod kolumnami i suchali nauki Jezusa. Uczta skadaa si, oprcz plackw, miodu i owocw, przewanie z pieczonych ptakw i szerokich paskich ryb. Byo take dosy misa, uoonego w kawakach na misach i przetykanego rnymi zioami. Jezus mwi o ofierze, obietnicy i o prorokach. Podczas uczty nadeszo kilka gromad ubogich, licho odzianych dzieci cztero do szecioletnich. W rzadko plecionych koszach przyniosy one zioa jadalne, ofiarujc je biesiadnikom w zamian za jaki taki posiek. Trzymay si najwicej tej strony, gdzie siedzia Jezus z uczniami. I rzeczywicie Jezus wzi od nich wszystkie zioa, a w zamian napeni ich koszyki potrawami, poczym je pobogosawi. By to bardzo miy i wzruszajcy widok. Za domem ucznia Barnaby by pikny pagrek do nauczania z mwnic a dochodzio si do przez wspaniay szpaler winnych latoroli. Tu naucza Jezus cay nastpny ranek wobec licznie zgromadzonych suchaczy. Najpierw naucza Jezus robotnikw i grnikw, potem pogan, wreszcie tych ydw, ktrzy przez zwizki maeskie poczyli si z rodzinami pogaskimi. Wielu chorych pogan kazao prosi Jezusa o pomoc i pozwolenie suchania Jego nauki, byli to za przewanie okaleczeni chorzy robotnicy. Przyniesiono ich na posaniach i umieszczono w pobliu mwnicy. Robotnikw naucza Jezus o modlitwie Paskiej i o czyszczeniu kruszcu w ogniu, pogan za o dzikich gazkach na drzewach i na

610

winogronach, ktre musz by odcite, o jednym Bogu i Jego dzieciach, o synu domu i sudze i o powoaniu pogan. ydw wreszcie naucza o mieszanych maestwach; mwi, e nie powinno si ich popiera, a dopuszcza tylko z litoci; suy za one powinny tylko w celach nawrcenia i uszlachetnienia, a nie dla dogodzenia dzy zmysowej. Dopuszcza powinno si tylko wtedy do takich maestw, jeli zamiary obu stron s wite, pobone. W ogle jednak przytacza Jezus wicej dowodw przeciw, ni za tym, i mieni szczliwymi tych, ktrzy w domu Pana hoduj czyste latorole. Wspomina o cikiej odpowiedzialnoci wobec Boga takiego maonka yda, o wychowaniu dzieci, o pobonoci, o korzystaniu z czasu aski, o chrzcie i pokucie. Uzdrowiwszy chorych, posili si Jezus w domu ucznia Barnaby, poczym poszli z Nim wszyscy na drug stron miasta, gdzie wrd bujnych ogrodw mieciy si obszerne pasieki. W pobliu bio rdo, a dalej mae jeziorko. Tu naucza Jezus i opowiada, poczym wrcili wszyscy do miasta do synagogi, gdzie odbyo si dokoczenie nauki o ofiarach i obietnicy. Midzy zebranymi byo kilku uczonych wdrownych ydw, ktrzy zapewne troch ze zej woli, zadawali Jezusowi rne zawikane pytania, lecz Jezus rozwiza je wszystkie chtnie i doskonale. Byy to pytania o mieszanych maestwach, o Mojeszu, skazujcym na mier tylu ydw, o Aaronie, ktry kaza zrobi zotego cielca, i karze za to itp. Na drugi dzie musiao by niezawodnie jakie wito, lub post u ydw, bo zaraz z rana odbyy si w synagodze wsplne modlitwy i nauka. Potem poszed Jezus z wszystkimi uczniami i modziecami pogaskimi pnocn stron za miasto. Do nich przyczyli si ydowscy nauczyciele i kilku Rechabitw. Wszystkich byo razem okoo sto osb. Idc tak mniej wicej godzin, przybyli do miejscowoci, gdzie bya gwna siedziba pszczelnictwa. Daleko na wschd cigny si dugim szeregiem rzdy biaych uli, plecionych, jak si zdaje, z sitowia lub z yka. Niektre stay jeden na drugim, a kady opatrzony by licznymi otworami. Do kadej pasieki przylega osobny ogrd, a midzy zioami najwicej byo melisy. Cao obwiedziona bya parkanem i wygldaa z daleka jak osobne miasto. Pogask cz mona byo atwo pozna, bo stay w niej tu i wdzie figury w niszach, wygldajce jak lalki w powiciu; z tyu miay rybie ogony, zagite w gr i krtkie mae petwy, a gowa do ludzkiej nie bya podobn. Wie waciwa skadaa si z maych domkw nalecych do wacicieli pasiek, skadajcych tu swe sprzty i przyrzdy. We wsi stoi wielka gospoda z rnymi bocznymi przybudowaniami; w koo podwrzy cign si rzdem szopy, lub otwarte hale, a w nich wida wszdzie rusztowania i dugie maty. Gospodarz, poganin, dostarcza wszystkim zatrudnionym tutaj wszelkich potrzebnych rzeczy. ydzi maj osobne sale i modlitewniki. Zdaje mi si, e gospoda ta jest rodzajem publicznego magazynu i e tu w dugich szopach przerabiaj wosk i mid. Spotykaam tu czsto owe drzewka, majce tak pikne, tawe kwiecie. Licie tych drzewek s wicej te, ni zielone. Kwiaty opadaj gsto na dugie maty, rozesane umylnie pod drzewem, tworzc jakby mikki dywan. Widziaam, i kwiaty te wyciskaj i wyrabiaj z nich farb. Drzewka te szczepi si take w wazonach i przesadza pniej w szczeliny skalne, napenione ziemi. W Judei rosn take takie drzewka. Miejscami ronie tu bujny ty len, z ktrego przd dugie nici. Niedaleko, bo zaledwie moe p godziny drogi na pnoc od Chytrus, wypywa ze skay obfite rdo, tworzy zaraz z pocztku prawdziwe jezioro w mniejszych rozmiarach, i srebrzyst wstg przepywa miasto i okolic, skd przyszed Jezus. Koryto jest miejscami otwarte, miejscami sklepione. Zdaje mi si, e std dopywa woda do wodocigw w Salamis. Tu przy jeziorku bdzie miejsce chrztu i podobno ju bya mowa o tym. W pobliu ronie dziko

611

zadziwiajce mnstwo piknych kwiatw. Wzdu drogi rosn drzewa pomaraczowe, figowe, mae i wielkie rodzynki. Jezus przyby tu gwnie dlatego, by bez przeszkody i zbiegowiska mg naucza pogan jako te rzeczywicie naucza w ogrodach i altanach przez reszt dnia. Suchacze czci leeli, czci stali, a Jezus objania Ojczenasz" i osiem bogosawiestw. Poganom mwi gwnie o ohydzie ich bokw, o ich pocztku, o oddzieleniu skutkiem tego Abrahama i o Opatrznoci Boej nad Izraelem. Mwi dobitnie i surowo. Suchaczw byo okoo sto osb. Posiek, zoony z chleba, sera koziego, miodu i owocw, spoyli poganie osobno i ydzi osobno. Waciciel domu by poganinem, lecz wzgldem Jezusa zachowywa si z pokor i uszanowaniem. Wieczorem oddzielili si znw ydzi od pogan, odprawili wsplne modlitwy, a Jezus naucza. Wszyscy pozostali tu na noc. Chytrus jest prawie wicej oywione, ni Salamis, gdzie wszystek przemys i ruch ogranicza si na port i kilka ulic. Tu za to wszdzie wida ruchliwe ycie. Od strony, skd Jezus przyszed, cignie si duga targowa ulica, na ktrej sprzedaj bydo i ptaki. Na piknym wysokim rynku pod sklepionymi ukami wywieszone s na sprzeda barwne materie i sukna. Po drugiej stronie miasta mieszkaj prawie wycznie kowale, lusarze i przetapiacze; wrd cigego kucia i klepania, nie mona nieraz rozumie wasnego sowa. Jedyne szczcie, e wiksza ich cz mieci si za miastem. Wyrabiaj rne rzeczy, a przede wszystkim rodzaj osobliwych, wielkich, cienkich naczy; naczynia te prawie zupenie formy jaja, z ma pokrywk, opatrzone s u gry w dwa ucha. Wyrabia si je tak, e najpierw nagina si je w odpowiedni ksztat a potem wydyma si je w wielkich piecach z dugimi rurami; zewntrz s te, a w rodku biae. Rozsya si w nich rne owoce, mid lub syrop. Przy przeprawie przez wod stawia si te naczynia na skrzyowanych belkach; mona take nie je na drgach przeoonych przez ucha. Na drugi dzie naucza Jezus znowu w osadzie pszczelniczej. Liczba suchaczy wzrosa powoli do kilkuset. Jezus wykazywa poganom jeszcze raz dosadnie ich bdy i dowodzi, e choby dlatego tylko s bstwa ich mieszne, e trzeba wci przeksztaca je i rozdrabnia, by mc utrzyma ich egzystencj; upomina ich, by zaprzestali tego cigego zaciekawiania si, wymysw i obrzdw, a zwrcili si w prostocie ducha do Boga i Jego objawie. T mow zgorszyo si kilku pogan pielgrzymw, opatrzonych w laski, jakoby wdrowni uczeni, wic z szemraniem odeszli. Jezus za rzek: Niech id spokojnie! Lepiej tak, ni gdyby zostali i na podstawie syszanych sw prbowali tworzy nowe bstwa." Przepowiada nastpnie proroczo, e pikny ten kraj, te miasta i witynie ulegn zniszczeniu, e przyjdzie czas sdu na wszystkie kraje i wanie, gdy ohyda bawochwalstwa dojdzie do najwyszego stopnia, pogastwo upadnie. Wspomina przy tym, e i ydw kara nie minie, a z Jerozolimy gruzy tylko pozostan. Poganie jako mniej si na to obruszali, ale ydzi stawiali wci nowe zarzuty, opierajc si na danych obietnicach Boych. Jezus wic przechodzi z nimi wszystkich Prorokw, tumaczy im miejsca, odnoszce si do Mesjasza, a zgadzajce si dziwnie z czasem obecnym. Udowodni im, e wedug Prorokw Mesjasz ma powsta wrd ydw, lecz oni nie poznawszy Go, wyszydz i wymiej Go; a gdy sam wyzna, e jest Mesjaszem, pojm Go i na mier wydadz. Wielu obecnym nie przemawiay te dowody do przekonania, wic Jezus przypomnia im ich sposb postpowania z wszystkimi Prorokami, mwic, e jak obeszli si z gosicielami Mesjasza, tak samo te postpi z samym goszonym Mesjaszem. Rechabici wszczli potem rozmow o Malachiaszu, ktrego najwicej powaali z Prorokw. Malachiasza uwaano za anioa Boego; maym dzieckiem bdc, przyby do pewnej pobonej rodziny, potem znowu czsto znika, a ostatecznie

612

nie wiedziano, czy umar naturaln mierci. Rechabici przytaczali teraz jego proroctwa o Mesjaszu i nowej ofierze, a Jezus tumaczy im, e wszystko odnosi si do czasu obecnego, lub najbliszego. Std wybra si Jezus w bardzo licznym orszaku znowu z powrotem do Barnaby, poniewa jednak droga ciga si par godzin, wic po drodze orszak si coraz bardziej zmniejsza. Wiksz cz orszaku stanowili modziecy z ydowskiej gminy i ci wkrtce si odczyli, udajc si do Jerozolimy na Zielone witki, pomimo to pozostaa jeszcze do spora gromadka. Tymczasem przed ogrodami zebrao si okoo 30 40 poganek, niewiast i dziewic i co 10 ydowskich dziewczynek, by zoy Jezusowi oznaki czci. Ustrojone w wiece z kwiatw, gray na fletach i pieway hymny pochwalne, rzucajc Jezusowi gazki pod nogi, lub rozcielajc maty na drodze. Przy tym oddaway Mu pokony i ofiaroway w podarunku wiece, kwiaty, korzenie i mae flaszeczki z wonnociami. Jezus dzikowa im uprzejmie, a z niektrymi rozmawia; one za poszy za Nim a na podwrze domu Barnaby i zoyy podarunki w sali zgromadze, przystroiwszy wszystko w wiece i kwiaty. Przyjcie to byo podobne do wjazdu w niedziel Palmow, tylko, e tu nie odbyo si to tak wystawnie i wicej po sielsku. Z nadejciem wieczora odeszy niewiasty do domu. Uwag m zwrci ubir tych poganek. Dziewice bowiem miay na gowie osobliwe czapki, podobne do tak zwanych kukuczych koszykw, ktre jako dziecko plotam z trzciny. Niektre zadawalay si sam czapk, inne przystrajay j jeszcze w wiece, z ktrych zwieszay si na czoo wiesideka z rnymi ozdbkami. Spodni kryz stanowi wieniec, zrobiony z kwiatw bawenianych lub z pir. Pod czapk kady zason, rozdzielay ja z przodu, lub zarzucay przez czapk w ty na kark. W pasie byy obcinite, na piersiach miay falbank, a na szyi rne nitki i ozdbki, za to w biodrach byy szerokie, bo ubieray na siebie po kilka spdnic z cienkiej materii, jedna dusza o pid od drugiej, spodnia za bya najdusza. Ramiona nie byy cakiem okryte, tylko przysonite dugimi szmatami, przytwierdzonemu za pomoc wianuszkw. Materie byy rnej barwy, te, czerwone, biae, niebieskie, w paski lub w kwiatki. Dugie wosy zwieszay si wolno, ujte na kocu rodzajem tamy z frdzlami; w ten sposb osaniay plecy i nie mogy si rozwiewa. Na goych nogach nosiy sanday wygite z przodu w szpic i przywizane sznurkami. Niewiasty za miay inne nakrycie gowy i nie tak wysokie, skadajce si nad czoem zwykle z rodzaju mocnego daszku, spadajcego nieraz kocem a na nos, ponad uszami za, przystrojonymi w pery, wygity by w gr. Przykrycie to przeplatane byo warkoczykami, perami i innymi wiecidekami. Okryway si szerokimi, powczystymi paszczami. Miay take przy sobie dzieci, a te nie nosiy innego ubrania prcz przepaski, spadajcej z ramienia na skos przez piersi i okrywajcej rodek ciaa. Niewiasty te czekay na Jezusa blisko trzy godziny. Uczta u Barnaby bya ju przygotowana; nikt jednak nie siada do stou, lecz kademu podawano, jakby na okrcie, potrawy na deseczce. Zebrali si tu licznie czcigodni starcy, midzy nimi i w uczony, ktrego Jezus uzdrowi w synagodze. Ojciec Barnaby jest to krpy, zdrowy i czerstwy starzec; wida, e ciko pracuje siekier. Mczyni, wczeni w ogle byli o wiele czerstwiejsi, ni teraniejsi. Posiliwszy si, przygotowywa Jezus przy studni przed Chytrus na mwnicy do chrztu; uczniowie chrzcili najpierw ydw, a potem pogan. Rozprawia tu Jezus z ydowskimi nauczycielami take w sprawie obrzezania. Mwi, e nie potrzeba zobowizywa do tego pogan, chyba na ich wasne danie. Nawzajem ydzi nie s obowizani dopuszcza pogan do synagogi; trzeba unika zgorszenia i dzikowa Bogu i za to, jeli poganin wyrzeka si bawochwalstwa i wyczekuje zbawienia. Poganie za to powinni si w czym innym

613

ograniczy, tj. obrzeza serca i wszystkie dze grzechowe. Jezus obieca, e zarzdzi dla nich osobn nauk i osobne modlitwy.

Jezus w miecie Mallep


Po ukoczeniu ceremonii chrztu, spostrzegam kilku mczyzn, zamykajcych studni z oznakami wielkiego uszanowania. Suchacze i uczeni zaczynali si ju rozchodzi w rne strony. Kilkoro tylko ludzi pozostao, gdy w tym nadeszli jacy wdrowni ydzi; na ich zapytania, co si tu dziao, odpowiedziano im: ?Prorok naucza tu od witu do poudnia. Teraz za poszed z uczniami i okoo siedmiu ochrzczonymi filozofami z Salamis do wielkiej wsi Mallep. - Miejscowo ta, zbudowana przez ydw i przez nich tylko zamieszkana, ley na stoku gry, skd roztacza si przeliczny widok na ca okolic. Ulic jest pi, a wszystkie schodz si w rodku, gdzie w skalistym gruncie wykuty jest zbiornik wody, do ktrego dopywa woda wodocigiem ze rda koo Chytrus. Wkoo pod cienistymi drzewami s pikne siedzenia. Widok std pikny na ca miejscowo i okoliczne pola, pene bujnych plonw. Mallep otoczone jest podwjnym waem, wewntrz niszym i zewntrznym wyszym, ktry miejscami wykuty jest w skale, miejscami sztucznie zrobiony. W koo waw biegn obszerne rowy, niby mae dolinki. Na bujnej kwiecistej murawie stoj rzdami drzewa, uginajce si pod ciarem owocw; ziemia pod nimi zasana jest wielkimi, tymi owocami. Wanie teraz jest czas zbiorw. Mieszkacy susz mnstwo owocw i takowe rozsyaj. Do suszenia uywaj wojokw, kobiercw, mat, tudzie lekkich niskich skrzynek z wirw, wasnego wyrobu. Nauczyciele synagogi, dzieci szkolne i tumy ludu, wszyscy witecznie ustrojeni, wyszli Jezusowi a przed bram naprzeciw. Dzieci, trzymajc w rkach palmowe gazki, pieway i gray; najpierw szy dziewczta, potem chopcy. Jezus przeszed rodkiem, bogosawic je, poczym nauczyciele zaprowadzili Go wraz z caym orszakiem, liczcym okoo 30 osb do sali, gdzie im umyto nogi. Tymczasem zebrao si przed domem na ulicy okoo dwudziestu chorych, chromych i cierpicych na wodn puchlin. Jezus uzdrowi ich i kaza im i za Sob do studni, pooonej w rodku miasta, gdzie te wszyscy ku wielkiej radoci krewnych poszli za Nim, zupenie zdrowi. Przy studni naucza Jezus o chlebie powszednim i o wdzicznoci wzgldem Boga. Std poszed Jezus do synagogi i tu objania drug prob Modlitwy Paskiej: Przyjd Krlestwo Twoje!" Mwi o krlestwie Boym w nas, o jego zblianiu si, tumaczy, e nie jest to krlestwo doczesne, tylko duchowe, i co spotyka tych, ktrzy odpychaj je od siebie. Poganie, ktrzy za Jezusem a tu przyszli, stali zewntrz synagogi; byli oni tu wicej odosobnieni od ydw, ni w miastach pogaskich. Po uczcie u nauczycieli zaprowadzono Jezusa do gospody, przysposobionej umylnie dla Niego i uczniw. W gospodzie by zarzdca, ktry mia obowizek o wszystko si stara. Nazajutrz rano naucza Jezus znowu w tutejszej bardzo piknej synagodze, zapenionej licznym tumem. Mwi o siewcy, o rnej roli, o kkolu i o ziarnku gorczycznym, wydajcym tak wielkie owoce. Jako porwnanie wzi krzew tu hodowany, bardzo poyteczny, ktry z maego ziarnka wyrasta w odyg na rami grub, a wysokoci dorosego mczyzny; owoc ma wielkoci odzi, czerwony lub czarny, ktry wyciskaj uywaj do farbowania. Ochrzczeni poganie nie weszli do synagogi; przysuchiwali si nauce, stojc zewntrz synagogi, na tarasie. Jezus by wanie z uczniami na uczcie u przeoonych, gdy dzieci wprowadziy do sali troje

614

niewidomych chopcw w wieku od dziesiciu do dwunastu lat Chopcy ci grali na fletach i na jakim instrumencie, ktry trzymali przy ustach, przebierajc na nim palcami. Nie bya to piszczaka, a ton by nieco brzczcy, podobny do tonu drumli. Chopcy na przemian grali, to piewali miymi gosy. Mimo lepoty mieli oczy otwarte; zdaje si, i bya to katarakta. Na pytanie Jezusa, czy chtnie by chcieli przejrze i pobonie a pilnie i drog sprawiedliwoci, zawoali radonie: Panie, jeli tylko zechcesz nam pomc! Panie, pom nam! Uczynimy wszystko, co rozkaesz!" Wtedy Jezus kaza im odoy piszczaki, postawi ich przed Sob, woy oba Swe wielkie palce do ust poczym kademu z chopcw przesun po kolei obu palcami po oczach od kta nosowego ku skroniom. Zdjwszy za ze stou mis z owocami, pokaza im j i zapyta: Czy widzicie to?" Otrzymawszy potwierdzajc odpowied, pobogosawi ich i da im owoce. Chopcy, upojeni radoci, spogldali w koo z osupieniem, lecz oprzytomniawszy po chwili, upadli z paczem do ng Jezusowi. Zgromadzonych ogarno wielkie wzruszenie, rado i podziw. Uzdrowieni chopcy wybiegli tymczasem z rwienikami z sali i pdem pucili si przez ulic do rodzicw. Wie o tym rozesza si szybko, wic ruch wielki powsta w miecie. Rodzice i krewni uzdrowionych, tudzie inni mieszkacy, pospieszyli zaraz do Jezusa i zapenili przedsionek sali, chopcy za sami weszli wrd radosnych pieww i muzyki do wntrza, by Jezusowi zoy podzikowanie. Korzystajc ze sposobnoci, wypowiedzia Jezus pikn nauk o wdzicznoci i w kocu rzek: Ojciec niebieski jest tak dobrym, e podzikowanie jest u Niego modlitw, przygotowujc nowe aski." Po uczcie przechadza si Jezus z uczniami i pogaskimi filozofami po piknych cienistych kach wkoo miasta, nauczajc podczas tego pogan i nowych uczniw; starsi znw uczniowie nauczali pojedyncze gromadki ludu. Wieczorem naucza Jezus znowu w synagodze. Nazajutrz poszed Jezus w odwiedziny do rodzicw uzdrowionych wczoraj chopcw. Byli to ydzi z Arabii, z okolicy, gdzie mieszka Jetro, te Mojesza; mieli nawet osobn nazw. Chrzest przyjli ju koo Kafarnaum, gdy, podrujc tamtdy, byli na nauce Jezusa na grze. Byli to bowiem wdrowni handlarze i przemysowcy, podobnie jak u nas Wosi, lub Tyrolczycy, handlujcy ze ciennymi zegarami, apkami na myszy, lub figurami gipsowymi. Byo ich tu par rodzin, liczcych cznie z onami i dziemi okoo 20 osb. Wszyscy wdrowali wci z miej sca na miejsce, pracujc zarazem i handlujc. W tym czasie bawili tu zwykle par miesicy; przed miastem od strony pnocnej mieli gospod i trudnili si tam drobnym przemysem i tkactwem. Na wdrwki brali ze sob i niewidome dzieci, by i one przy sposobnoci zarabiay piewem i gr na flecie. Teraz jednak zakaza im Jezus bra dzieci ze sob, tylko zostawi je tutaj i posya do szkoy. Wskaza im nawet ludzi, ktrzy by je przyjli i uczyli. Ju wczoraj mwi o tym z nimi, a rodzice przyrzekli Mu, e zrobi tak, jak kae.

Jezus naucza pogaskich filozofw i przemawia przy ydowskim obrzdzie zalubin


Wraz z uczniami i owymi siedmiu ochrzczonymi filozofami poszed Jezus urocz dolin, ktra wiedzie z Mallep do wsi Lanifa, a potem wznoszc si agodnie, skrca na poudnie ku grom. Z teje poudniowej strony pynie tu potok na jakie trzy stopy szeroki, biorcy pocztek ze rda koo Chytrus. Przernwszy si skrytymi wwozami przez gry, przepywa wie Lanif, pynie dolin ku Mallep i w okolicznych rowach. Nie std jednak dochodzi woda do wysoko pooonej studni w Mallep, cho tak by si zdawa mogo, bo wodocig do piknej studni

615

wanie prowadzi pit ulic miasta, to jest t, ktr Jezus wyszed, tu idc. Lekko wijca si dolina, ktr szli dotd, jest w okoo zamknita i niewypowiedzianie urocza i pikna. A do Mallep cign si po obu stronach pojedyncze budynki wsi Lanifa, na kocu pooonej. Wszdzie peno zielonoci, peno najpikniejszych kwiatw i owocw uprawnych, lub dziko rosncych. Jezus poszed na lewo poudniowym brzegiem strumyka ku Lanifie. Tu napotka gromad modziecw, idcych wanie do portu, by przeprawi si do Jerozolimy na Zielone witki. Jezus poleci im azarza pozdrowi, ale prcz tego nic mu nie mwi. Nieco dalej przeprawi si przez potok i z pnocnej strony wrci znowu dolin ku Mallep. Po drodze wstpi do wsi, noszcej dziwn nazw Leppe. niwa ju si skoczyy, wic ludzie skadaj snopy, przeznaczone dla ubogich, w kopce. Przez ca drog naucza Jezus pogaskich filozofw, to idc, to znowu odpoczywajc na piknej murawie. Mwi im o zupenym zepsuciu ludzi przed potopem, o wyratowaniu Noego od zagady, o ponownym zdziczeniu rodu ludzkiego, o powoaniu Abrahama i opiece nad jego pokoleniem a do czasu, w ktrym by mg wyj ze obiecany pocieszyciel. Od czasu do czasu prosili Go poganie o blisze objanienia, to znowu przytaczali Mu wielkie imiona staroytnych bstw i bohaterw, o ktrych dobrodziejstwach dla ludzkoci ludzie tyle mwi. Jezus tak im to wytumaczy, e wszyscy ludzie otrzymuj od Boga mniej lub wicej ask naturalnych, z ktrych pomoc mog zdziaa wiele rzeczy w yciu doczesnym dogodnych, uytecznych i mdrych; nie mona si jednak przy tym ustrzec od wielu wystpkw i ohydy. Udowodni to za, wskazujc, e wszystkie narody, oprcz Izraelitw, pogrone w zupenym bawochwalstwie, czciowo chyl si do upadku, e w mieszny a bajeczny sposb przekrcaj wci sw nauk o bogach, mieszaj do niej szataskie proroctwa i czarodziejskie mamida, podajc je za prawd. Filozofowie napomknli Mu jeszcze o jakim najstarszym mdrym krlu, wywodzcym swj pocztek hen z krajw zaindyjskich. Mia si on nazywa Demszyd. Zotym sztyletem, otrzymanym od Boga, podzieli on mnstwo krajw, zaludnia je i wszdzie rozsiewa dobrodziejstwa. Zapytywali wic Jezusa, o ile prawdziw jest jego osoba i cuda, jemu przypisywane. Jezus tak im to wytumaczy: Demszyd posiada roztropno naturaln i mdro zmysow i by rzeczywicie wodzem ludw. Po pomieszaniu narodw przy wiey Babel, poprowadzi jako wadca swe pokolenie i osadzi je w kilku krajach, wedug oznaczonego planu; byli i inni tacy przywdcy ludw, ale ci gorzej postpowali od niego, a to z tego powodu, poniewa plemi Demszyda nie ulego jeszcze takiemu zepsuciu." Wykaza im te, wiele to na jego rachunek bajek wymylono, tymczasem jest on tylko faszywym sobowtrem i bdnym wyobraeniem Melchizedeka, kapana i krla w jednej osobie. Na niego wic maj zwrci uwag i na plemi Abrahama. Podczas pierwotnej wdrwki ludw zesa Bg lepszym rodzinom Melchizedeka, by je prowadzi, czy, zdobywa im kraje i siedliska i utrzymywa je w czystoci, by stosownie do swych zasug stali si mniej lub wicej godnymi dostpienia aski obietnicy. Kim by Melchizedek, tego maj si sami domyle; ale to jest prawd, e by on wyobraeniem przyszej, obecnie tak bliskiej aski obietnicy, a ofiara chleba i wina, przeze zo ona, speni si teraz i dokona i trwa bdzie a do koca wiata. Jezus opisywa tak stanowczo i niezbicie Demszyda i Melchizedeka, e uczeni mwili zdumieni: Mistrzu jake mdrym jeste! Wyglda to tak, jakby sam y w tych czasach, i lepiej zna tych ludzi, ni oni sami siebie znali!" Jezus mwi im jeszcze wiele o Prorokach wikszych i mniejszych, a szczeglnie o Malachiaszu. Z nadejciem szabatu, poszed Jezus do synagogi i naucza z trzeciej ksigi Mojesza o roku

616

jubileuszowym i z Jeremiasza. Mwi o tym, e rol sw trzeba dobrze uprawia, by brat nasz, ktry j odziedziczy, umia oceni mio nasz, ku niemu. Nazajutrz rano naucza Jezus dalej o tym samym, co wczoraj, poczym z uczniami i tumem ludu, ydw i pogan, poszed za miasto w poudniow stron, gdzie by ydowski ogrd kpielowy. Woda dochodzia tu wodocigiem z Chytrus; w rodku bya gwna cysterna, w koo byy cysterny kpielowe, a dalej przyjemne siedzenia i dugie cieniste altany. Wszystko przygotowane ju byo do chrztu. Wrd licznego tumu, ktry zapeni plac koo studni, znajdowao si siedem par nowoecw, ich starostowie i krewni. Jezus naucza o grzechu pierworodnym, o zepsuciu ludzi, o obietnicy, o zdziczeniu i wyrodzeniu si, o oddzieleniu lepszych ludzi od zych, o czujnoci w zawieraniu maestw, by dzieci mogy dziedziczy cnoty i aski rodzicw, o uwiceniu maestwa przez Zakon, umiarkowanie i wstrzemiliwo. Z tego zesza mowa na oblubieca i oblubienic; Jezus wzi jako przykad rosncy tu gatunek drzewa, ktre oddalone od innych drzew tego rodzaju, a nawet morzem od nich oddzielone, wydaje owoc, rzek: Tak to nadzieja, ufno w Bogu, tsknota za zbawieniem, pokora i czysto, czyni kobiet matk obietnicy." W ten sposb zeszed na tajemne znaczenie maestwa, tj. poczenie si Pocieszyciela Izraela ze swym kocioem, i nazwa maestwo wielk tajemnic. Mwi za o tym tak piknie i dziwnie, e nie omieliabym si i nie potrafiabym tego powtrzy. Naucza nastpnie o pokucie i chrzcie, ktry czyci, mae win odczenia i czyni wszystkich zdolnymi wzi udzia w obietnicy zbawienia. Niektrych nowochrzczecw bra Jezus na stron, sucha wyznania ich grzechw, udziela im rozgrzeszenia, a za pokut zadawa im zwykle jakie umartwienia, lub spenienie dobrych uczynkw. Jakb Modszy i Barnabasz udzielali chrztu, do ktrego przystpowali przewanie starcy, kilku pogan i owi trzej uzdrowieni chopcy, bo nie byli wraz z rodzicami koo Kafarnaum ochrzczeni. Po zakoczeniu szabatu pytali niektrzy filozofowie, czy Bg musia spuci tak straszny potop na ziemi i dlaczego kae ludziom tak dugo czeka na Pocieszyciela? Przecie mg inaczej to urzdzi i posa kogo, kto by wszystko naprawi? Jezus pouczy ich, e nie leao to w wyrokach Boych. Bg obdarzy aniow woln wol i moc anielsk; ci przez pych odpadli od Niego i za to wtrceni zostali do krlestwa ciemnoci. Pomidzy krlestwem ciemnoci, a krlestwem wiata powsta teraz czowiek, rwnie obdarzony woln wol i przez spoycie zakazanego owocu odda si niejako krlestwu ciemnoci. Teraz wic musi wspdziaa z Bogiem, by Ten mu pomg, musi niejako przycign ku sobie Krlestwo Boe, by Bg mu je da. Przez spoycie zakazanego owocu chcia czowiek sta si rwnym Bogu, wic teraz nic mu nie moe pomc, dopki Bg nie zele im Syna Swojego, by ich przejedna z Bogiem. Ludzie jednake tak ju zwyrodnieli w caej swej istocie, e trzeba byo wielkiego miosierdzia i przedziwnej opatrznoci Boej, by sprowadzi Krlestwo Boe na ziemi, bo wci je odpychao krlestwo ciemnoci, wadnce czowiekiem. To za Krlestwo Boe nie polega na panowaniu i wspaniaoci doczesnej, lecz jest odnowieniem i przejednaniem czowieka z Ojcem niebieskim i poczeniem wszystkich dobrych w jedno ciao. Nazajutrz naucza Jezus znowu na placu chrztu. Znajdoway si w tumie take owe siedem par nowoecw, midzy, nimi kilku pogan, ktrzy przyjwszy obrzezanie, brali za ony ydwki. I inni poganie, skonni do judaizmu, prosili o pozwolenie przysuchiwania si nauce. Najpierw mwi Jezus oglnie o obowizkach stanu maeskiego, a szczeglnie on; zaleca im, by tylko mowi miao w oczy patrzay, a przed kadym innym wzrok spuszczay. Mwi o posuszestwie, pokorze, czystoci, pracowitoci i

617

wychowaniu dzieci. Gdy niewiasty odeszy, by przyrzdzi uczt w Leppe, zacz Jezus przygotowywa mczyzn do chrztu. Opowiada im, jak to za czasw Eliasza posucha wielka panowaa w kraju i jak Eliasz uprosi u Boga, e chmura deszczowa wysza z morza. A wanie dzi, tak jak niedawno temu, unosiy si nad ziemi gste biae tumany mgy, zasaniajce dalszy widok. Owa posucha mwi Jezus panujca za Eliasza, bya kar za bawochwalstwo krla Achaba; zarazem nastaa take posucha serc, bo Bg odj od ludzi Sw ask i bogosawiestwo. Eliasz y w ukryciu nad potokiem Karith, ywiony przez ptaka, potem poszed do Sarepty do biednej wdowy i pomg jej, a gdy zwyciy sugi bawanw na Karmelu, wysza chmura z morza i uynia deszczem ziemi. Deszcz ten porwnywa Jezus z chrztem i upomina suchaczy, by nawrcili si i po tym deszczu chrztu nie pozostawali w grzechach i posusze serca, jak Achab i Jezabel. Wspomina take o Segoli, owej pobonej pogance z Egiptu, ktra osiedliwszy si w Abila, tyle dobrego zdziaaa i znalaza ask w oczach Boych. Mwi przy tym o sposobie, w jaki poganie maj uwica si i stara osign ask Bo. Dobiera takich przykadw, bo poganie tutejsi syszeli ju nieraz o Eliaszu i Segoli. Po ochrzczeniu oblubiecw poszed Jezus z uczniami, oblubiecami i rabinami na uczt do wsi Leppe, pooonej na zachd od Mallep. Zaprosi Go na ni tamtejszy nauczyciel ydowski, ktrego crka bya oblubienic jednego z pogaskich filozofw z Salamis, ktry usyszawszy nauk Jezusa, da si zaraz obrzeza. Droga wznosia si z pocztku agodnie w gr, a potem znowu si zniaa. Po obu bokach cigny si pikne aleje, wic szo si jakby ogrodem. Pod Leppe prowadzi droga do niewielkiego portu Cerinia, oddalonego o dwie godziny drogi. Inna droga, na ktrej rozmawia Jezus z wdrownymi Arabami, prowadzi do portu Lapitus, lecego wicej na zachd. W Leppe zajmuj poganie szereg domw, cigncy si wzdu gocica. ydzi mieszkaj osobno i maj osobn wasn synagog. Kwitnie tu handel i przemys. W ogrodach pogaskich stoj poski bstw, jakoby lalki w powiciu. Na placu publicznym, w bok od drogi, w ogrodzeniu, sta posg boyszcza, wielkoci wicej ni ludzkiej, z gow podobn do gowy wou. Midzy rogami mia co podobnego do snopka; siedzia na czepku, a z przodu zwierzay si mu krtkie rce. Uczta bya pojedyncza, skadajca si z pieczonych ptakw, ryb miodu, chleba i owocw. Oblubienice i druki siedziay osobno przy jednym kocu stou w zasonach na twarzy. Miay na sobie dugie suknie w paski, a na gowach wiece z barwnej weny i pirek. W czasie uczty i potem naucza Jezus o witoci maestwa i o koniecznoci zadowolenia si jedn niewiast; by tu bowiem zwyczaj, e z lada bahej przyczyny brano rozwd i pojmowano inn on. Ot Jezus powstawa surowo przeciw temu, przytaczajc przypowie o uczcie weselnej, o winnicy i Synu krlewskim. W uczcie brali udzia take podrni przechodnie, zaproszeni przez przeoonych wesela. Trzej uzdrowieni chopcy grali podczas uczty na piszczakach, a dziewczta pieway. Ciemno ju byo, gdy Jezus wraca z uczniami do Mallep. Gdy stanli na najwyszym miejscu drogi, uderzy ich czarujcy widok. Z dala wida byo morze, poyskujce dziwnym blaskiem. W Mallep odbyway si na wielk skal przygotowania do zalubin siedmiu par oblubiecw. Cae miasto zdawao si bra udzia w uroczystoci, bo te wszyscy yli tu w pewnej braterskiej cznoci. Ubogich nie wida nigdzie, mieszkaj oni bowiem osobno, utrzymywani przez zamoniejszych. Mallep budowane jest bardzo regularnie. Wyglda jak pczek, podzielony na pi rwnych czci. Pi ulic, przecinajcych miasto, zbiega si do rodka ku

618

wysokiej studni, otoczonej drzewami i tarasami, cztery za przecite s poprzecznymi ulicami, ktre biegn wkoo, okrajc rodek miasta. W jednej z ulic okrnych stoi dom, w ktrym na koszt gminy yj wsplnie wdowy i stare bezdzietne matki; maj tu one pod zarzdem szkoy i pielgnuj sieroty. Dla utrzymania opieki ubogich cudzoziemcw i podrnych jest osobny dom. Pozostaa cz miasta, obejmujca budynki publiczne, podzielona jest na dwie czci wodocigiem, prowadzcym do studni. W jednej czci jest publiczny rynek, szereg gospd i schronisko dla optanych, ktrym nie wolno bka si swobodnie; kilku z nich, przyprowadzonych z innymi chorymi, ju Jezus uzdrowi. W drugiej poowie, w pobliu studni, wznosi si powszechny dom godowy, sigajcy dachem swym wysokoci studni. Wejcie nie byo od strony studni, lecz z przeciwnej strony zwrcone w d dzielnicy. Z przedniego podwrza wid midzy zielonymi szpalerami chodnik, cigncy si na kilkaset krokw a do przedsionka synagogi; zajmowa on dwie trzecie dugoci ulicy. Wiody do wejcia z poprzecznych okrgych ulic, ale ludnoci nie wolno byo tu wchodzi, tylko w dni uroczyste za pozwoleniem. W dzie godw przystrajano przez cae rano dom godowy. Jezus bawi tymczasem z uczniami w gospodzie, gdzie wci zgaszali si mczyni i niewiasty, szukajc u Niego wskazwek, rady i pociechy, bo przez zwizki z poganami, mieli czsto rne skrupuy i troski. Nadrzeczni zgaszali si take do Niego, a Jezus rozmawia na osobnoci z kadym z osobna; by to zarazem rodzaj spowiedzi i nauki przedlubnej. Zapytywa ich, dlaczego si pobieraj, czy maj na uwadze przysze potomstwo i jego zbawienie, opierajce si na bojani Boej, skromnoci i umiarkowaniu. Dotychczas nikt ich w tym nie poucza. W otwartym chodniku szpalerowym poustawiano uki tryumfalne, pozawieszano kobierce, korony z kwiatw i wiece z owocw, porobiono schody i galerie, by widzowie z gry mogli na wszystko patrze. Przed synagog zbudowano osobno otwart altan, a wkoo niej poustawiano pikne drzewka. Na podwrza i do altan stojcych wkoo domu godowego, znosili zewszd ludzie przybory do uczty; ktokolwiek z miasta co przysa, bra udzia w uczcie. Potrawy znoszono na dugich noszach, sucych zarazem za stoy. Nosze, byy to pytkie a dugie plecione kosze, w ktrych pod przykryw stay potrawy, chleb i mae kubki z napojami. Prowizoryczne te stoy przykryte byy kobiercami. Biesiadnicy leeli przy nich na wojokach, wsparci o poduszki, wyjmowali potrawy bocznymi otworami, kadli je na wierzch i spoywali. Wszystko to byo zawczasu przygotowane i zewszd poznoszone. W altanie, gdzie miay si odby zalubiny, ustawiono wspaniay baldachim. Na osobne zaproszenie przyby tu take Jezus z uczniami. Poniewa midzy nowoecami byo kilku dawniejszych pogan, wic na lub przybyo rwnie kilku filozofw i innych pogan, lecz ci stali w przyzwoitym oddaleniu. Wreszcie nadeszy z rnych stron pary oblubiecw w otoczeniu drubw, druek i krewnych. Przodem szli chopcy i dziewczta w wiecach na gowie, grajc na rnych instrumentach. Oblubiecy mieli na sobie dugie paszcze, u sukien paski i rzemyki z literami, a na nogach biae sanday. W rkach trzymali te chustki. Oblubienice miay na sobie pikne, biae, dugie suknie z weny, tkane w te kwiaty i floresy. Wosy, u niektrych te, splecione z tyu w siatk, przetykan perami i zotymi nitkami, podtrzymywaa spodem sprzczka. Zasona opadaa na kark i na twarz; gow opasywa piercie z trzema zbami, opatrzony z przodu wystajcym pakiem, poza ktry mona byo wysun zason. Pewna liczba tych zason poyskiwaa dziwnie, jakby zrobiona z piknego jedwabiu, lub innej osobliwej tkaniny. Niektre oblubienice miay na gowie korony z pir lub jedwabiu. W rkach trzymay wszystkie przez czarn lub ciemn chustk zote

619

pochodnie, podobne do wiecznikw bez podstawy. Na nogach miay biae trzewiki, czy te sanday. Same zalubiny, speniane przed rabinami, skaday si z tylu rnych zwyczajowych obrzdkw, e ju nie potrafi ich w naleytym porzdku opisa. Najpierw odczytywano zwoje pisma, zapewne kontrakty lubne i modlitwy. Potem wchodzia moda para pod baldachim, podczas gdy krewni rzucali za nimi ziarnkami pszenicy, wymawiajc przy tym sowa bogosawiestwa. Rabin nakuwa oblubieca i oblubienic w may palec, spuszcza po par kropel krwi do kubka wina, ktre nowoecy wsplnie wypijali, potem podawa oblubieniec kubek poza siebie i stawiano go w miednic z wod. Troszk krwi, pyncej z palca, spuszczano na do, pocierano ni rce i podawano je sobie. Po przewizaniu rany bia nitk, zamieniano piercionki. Zdaje mi si, e kade z nich miao dwa piercionki, jeden na maym palcu, drugi na wskazujcym. Nastpnie zarzucano na gowy modej pary pewien rodzaj tkanej zasony. Oblubienica braa teraz znowu w praw rk przez czarn chustk pochodni, ktr tymczasem oddaa bya druce, kada j w prawic oblubieca, ten kad j z prawej rki do lewej i znw wkada w lew rk oblubienicy, ktra oddawaa j na powrt druce. Bogosawiono take kubek wina, a wszyscy krewni po trosze z niego pili. Po skoczonym obrzdzie zdejmoway druki strj z gowy oblubienicy i zakaday jej inn zason; zauwayam przy tym, e owe wszystkie bujne sploty wosw byy faszywe. Obrzdu zalubin dopeniali trzej rabini, a trwao wszystko okoo trzech godzin. Potem wyruszono w procesji do domu godowego przez chodnik szpalerowy; naprzd szy oblubienice, a za nimi oblubiecy, wrd bogosawiestw i ycze widzw. Po przeksce poszli nowoecy do ogrodu kpielowego przy wodocigu, gdzie oddali si ochoczej zabawie. Wieczorem bya w synagodze dla nowo zalubionych nauka. Najpierw przemawiali rabini, a potem prosili Jezusa, by i On da jakie wskazwki nowym maonkom. Nazajutrz wrd dwikw muzyki wyruszyli znowu nowoecy ze wszystkimi gomi do domu godowego. Uczniowie brali dzisiaj take udzia, ale tylko jako posugujcy. Nowoecom podawano pieczywa i owoce w piknych naczyniach; byy tam pozacane jabka, oboone pozacanymi zioami i kwiatami. Wkrtce nadeszy gromadki dzieci, popisujce si piewem i tacami; byy to biedne, obce dzieci, zarabiajce w ten sposb na chleb. Otrzymawszy podarunki, zaraz odeszy. Po nich gray owe pacholta, uzdrowione przez Jezusa, i inne miejskie chry piewu; nastpnie wykonano osobliwy taniec w podunej, czworoktnej altanie, na ruchomej wysanej pododze, wygldajcej tak, jak gdyby na grubej warstwie mchu uoono lune deski. Tancerze stali w czterech podwjnych rzdach, zwrceni do siebie plecami. Pojedyncze pary, podajc sobie na przemian rce przez chustki, tacoway od pierwszego miejsca pierwszego rzdu, a do ostatniego miejsca czwartego rzdu; wnet utworzy si dugi szereg to skrcajcy si, to rozkrcajcy, jak w olbrzymi. W tacu nie skakano, tylko posuwano si koyszc to w t to w ow stron, jak automaty bez ng. Zasony oblubienic i innych niewiast upite byy na zotym patyku, wystajcym nad czoem. Po tacu pokrzepiano si chodnikami, zastawionymi na stolikach w czterech rogach altany. Nastpnie przy dwikach muzyki udano si znowu do ogrodu kpielowego. Tutaj w altanach i na wolnej murawie oddawano si rnym grom, jako to: wycigom, skakaniu i rzucaniu do celu. Mczyni bawili si osobno, niewiasty take osobno. Kady otrzymywa nagrod lub uiszcza kar, a to w monecie, pasach, maych kawakach materii, lub szalach na szyj; kto nie mia nic przy sobie, kupowa u kramarza, ktry zakwaterowa si nieopodal ze swymi

620

zapasami. Tak wygrane jak i przegrane przedmioty oddawano zaraz najstarszym, a ci rozdzielali je przypatrujcym si ubogim. Oblubienice i dziewice zabawiay si take gr towarzysk, pochwyciwszy si za rce wkoo. Podkasane byy przy tym do kolan, a ydki owinite miay biaymi przepaskami. Zasona podpita bya take i okrcona w koo uszw i tyu gowy. Wszystkie wyglday piknie i zgrabnie. Tworzyy koo w ten sposb, e lew rk trzymay si pasa towarzyszki i obracay si, a praw woln rk rzucay do siebie tym jabkiem, ktre kada usiowaa zapa; kto nie zapa, musia, nie przerywajc obrotu, podnie je z ziemi. Przy kocu bawiy si wsplnie z mczyznami w ten sposb, e siaday z nimi w rzdach naprzeciw siebie i w umylnych bkach kulay do siebie mikkie, te owoce, ktre zderzywszy si, pkay, i to sprawiao im wielk uciech. Wieczorem wyruszono w uroczystym pochodzie do domu. Nowoecw prowadzono na przystrojonych osach; oblubienice siedziay na siodach poprzecznych. Przodem sza muzyka, a za ni postpowali wszyscy z weselem do domu godowego, gdzie zastawiona bya uczta. Nowoecy skadali jeszcze w synagodze przed rabinami lub strzemi liwoci w pewne wita; w razie zamania lubu podpadali pokusie. Przyrzekali take w noc Zielonych wit czuwa wsplnie i modli si. Z domu godowego wprowadzono nowoecw do ich ognisk domowych. To z maonkw, ktre miao w posagu dom, stao przed nim, a krewni przyprowadzali tymczasem dotd drugiego z nich, obchodzili trzy razy dom i wsplnie wchodzili do wntrza. Potem wnoszono uroczycie lubne podarunki, przy czym obdarowywano ubogich.

Zielone witki. Jezus naucza o chrzcie


Teraz zajci s wszyscy w Mallep przygotowaniami do wit, a wic czyszcz wszystko, myj i szoruj. Synagoga i wiele domw przystrojone s w zielone drzewka i wiece z kwiatw, a podogi wysypane s kwiatami. Ca synagog wykadzono a ksigi Zakonu przystrojono w kwiaty. W przedsionku wityni w osobnych, przeznaczonych do tego izbach, piek si chleby przane z mki, pobogosawionej przez rabinw. Dwa chleby wypieczone s z tegorocznej pszenicy, na inne chleby i na wielkie, cienkie placki karbowane, by je atwiej byo ama, sprowadzono mk a z Judei, z roli, na ktrej Abraham przyj by ofiar Melchizedeka. Mk t, zwan siejb Abrahama, przysano tu w dugich puszkach; mki tej nie kwaszono. Wszystko musiao by gotowe do czwartej godziny. Oprcz tego bya jeszcze mka i zioa, a wszystko bogosawiono. Rano tego dnia naucza Jezus w gospodzie nowo ochrzczonych pogan i starych ydw; mwi bardzo gboko o Zielonych witkach, o prawodawstwie na grze Synaj i o chrzcie. Porusza wiele miejsc z Prorokw, odnoszcych si do dnia dzisiejszego. Mwi o witych chlebach, w te dnie powicanych, o ofierze Melchizedeka i o tej, ktr przepowiada Malachiasz. Oznajmi, e bliskim jest ustanowienie tej ofiary i e gdy za rok znw nadejd Zielone witki, bd ju wtedy nowe aski rozlewa si przez chrzest i kady bdzie tych ask uczestnikiem, kto wtedy uwierzy w Pocieszyciela Izraelowego. Nad tym zacza si sprzeczka i dysputa, bo niektrzy nie chcieli czy nie mogli zrozumie tych sw; Jezus oddzieli wic mniej wicej pidziesiciu, ktrych uzna za dojrzaych do suchania nauki, innych odprawi z niczym, obiecujc ich pniej przygotowa. Teraz poszed Jezus z wybranymi za miasto ku wodocigom przy ogrodzie kpielowym i tam naucza. Widziaam, jak Jezus, wznisszy wskazujcy palec w gr, objania im co, to znw oni przystawali i gestykulujc, stawiali pytania i

621

zarzuty. ydzi w ogle w rozmowach zawsze ywo gestykulowali rkami i palcami. Jezus wyjania im, jak to jedyne zbawienie i wielka aska spynie na ludzi przez chrzest, udzielany po spenieniu owej ofiary; zapytali si tedy niektrzy, czy teraniejszy ich chrzest nie mieci w sobie tej aski, a Jezus im rzek: Tak, jeli tylko trwa bdziecie we wierze i uznacie ow ofiar; przecie i Patriarchowie, cho nie przyjli tego chrztu, ale tsknili za nim i w duchu go przeczuwali, doznaj pomocy przez ow ofiar i chrzest. Nastpnie mwi Jezus o poytku gorliwej modlitwy podczas tych wit; poboni Izraelici od dawien dawna tego przestrzegali i bagali o zesanie pociechy dla Izraela. Wiele jeszcze wanych, gbokich myli wypowiedzia Jezus, lecz nie umiem ju tego jak naley powtrzy. Pod szabat powrci Jezus z uczniami do gospody i widziaam, jak przysyano im tam potrawy z uczty weselnej. Powracajcych do Salamis pogan odprowadzi Jezus z uczniami na drog. Upomina ich przy tym, by nie oddali si znowu bawochwalstwu i krtaczym spekulacjom i o ile monoci jak najprdzej opucili ten kraj, gdzie tyle przeszkd mie bd na nowej drodze ycia. Wskaza im do osiedlenia si rne odpowiednie okolice, z czego przypominam sobie tylko Jerozolim, ziemi midzy Hebron a Gaz, i koo Jerycho; poleci im przy tym, by po przybyciu tam zwrcili si o porad i pomoc do azarza, Jana Marka, siostrzecw Zachariasza i rodzicw uzdrowionego lepego ucznia Manahema. Tu przed nadejciem szabatu zaprowadziy dzieci szkolne w uroczystym pochodzie rabinw do synagogi; jako te niewiasty zaprowadziy oblubienice, a modzi mczyni oblubiecw. Jezus poszed tam take z uczniami. Naboestwo nie byo wcale niezwyk ceremoni, polegao tylko na piewaniu i czytaniu, przeplatanym modlitw. Midzy zebranych rozdzielano kawaki powiconych chlebw. Uwaano to za rodek pomocny przeciw chorobom i czarnoksistwu. Wielu ydw, midzy nimi siedmiu modych oblubiecw, przepdzio noc w synagodze na modlitwie. Mieszkacy miasta znw szli gromadkami po dziesiciu lub dwunastu na wzgrki, lub do ogrodw. Tu wbijali w ziemi erd z pochodni na wierzchu i modlili si przy tym pod goym niebem przez ca noc. Uczniowie i ochrzczeni poganie poszli za ich ladem, a Jezus poszed sam jeden na ustronne miejsce na modlitw. Nawet niewiasty zgromadziy si na wspln modlitw po domach. Uroczysto Pidziesitnicy. W sam dzie witeczny spdzono cay ranek w synagodze na modlitwach, piewie, i czytaniu ksig Zakonu. Potem odbya si pewnego rodzaju procesja. Przodem szli rabini z Jezusem na czele, a za nimi wiele ludu. Tak obchodzc kruganki wityni, na czterech miejscach, zwrconych w cztery strony wiata, stawali i wypowiadali bogosawiestwa na wszystkie ziemie i morza. Po dwugodzinnej prawie przerwie, zebrano si w poudnie znowu w synagodze i czytanie odbywao si na przemian dalej. W jednej z przerw zapyta Jezus: Czy zrozumielicie to?" i wyjani niektre czci. Czytano wanie o przejciu przez Morze Czerwone i dalszej wdrwce a do prawodawstwa na grze Synaj. Podczas gdy oni czytali, widziaam to wszystko naocznie w objawieniu i z tego przypominam sobie nastpujce szczegy. Widzenie przejcia przez Morze Czerwone. Izraelici leeli obozem w kotlinie wzdu Morza Czerwonego na godzinnej przestrzeni. Morze byo w tym miejscu bardzo szerokie i zasiane gsto wysepkami p godziny drogi dugimi, a p do jednego kwadransa szerokimi. Faraon z wojskiem szuka pocztkowo Izraelitw o wiele wyej, ale wkrtce dowiedzia si przez szpiegw o ich miejscu pobytu. Sdzi ju na pewne, e ma

622

ich w swoich rkach, bo przecie przez morze nie mogli mu uciec. Ucieszyo to te Egipcjan, rozzoszczonych na ydw za zabranie witych naczy, poskw bstw i tajemnic religijnych. Na wiadomo o zblianiu si Egipcjan zdja Izraelitw miertelna trwoga. Mojesz tylko nie straci nadziei; pomodliwszy si, kaza im zaufa Bogu i i za jego przykadem. Wtem wznis si za Izraelitami sup oboku tak gsty, e zasoni ich zupenie przed oczami Egipcjan. Mojesz tymczasem postpi nad brzeg morza, trzymajc w rku lask z dwiema odrolami i gak u gry; pomodliwszy si, uderzy lask w wod. I oto przed frontem wojska izraelskiego wyrosy jakoby z dna morskiego dwa wielkie supy wietlane, zakoczone snopem pomienistym, zbiegajcym si ku grze; jeden sta naprzeciw prawego, drugi naprzeciw lewego skrzyda. Silny wiatr rozdzieli wody na szeroko frontu wojska Izraelskiego, tj. mniej wicej na godzin drogi. Mojesz pierwszy zeszed po agodnym stoku na dno morza, a za nim caa rzesza w szeregu po pidziesiciu mw. Z pocztku byo dno nieco olize, ale wnet weszli na mikk muraw, po ktrej szo si jak na kobiercach. Od supw ognistych jasno byo jak w biay dzie. Najpikniej jednak wyglday wyspy, jakby jakie wspaniae pywajce ogrody, pene najpyszniejszych owocw i rnych zwierzt. Izraelici zbierali po drodze owoce i apali zwierzta, co im si bardzo przydao, bo bez tego musieliby po drugiej stronie morza przymiera godem. Przechd przez morze zacz si okoo pnocy. Woda nie rozstpia si naraz, lecz powoli ustpowaa przed krokami Mojesza, robic woln klinowat przestrze. Tote w pobliu wysp wida byo przy wietle supw odzwierciedlajce si w wodzie drzewa i owoce. ciany wodne nie byy po obu stronach prostopadle cite jak mur, lecz wyglday raczej jak zsiada galareta. Izraelici szli spiesznym krokiem naprzd, podobnie jak ten, co schodzi z gry. Cudownym sposobem przeprawili si wszyscy w trzech godzinach, podczas gdy zwykle trzeba by byo na to dziewi godzin. O sze do dziewi godzin drogi wyej leao nad brzegiem jakie miasto, ktre pniej zalaa woda. Okoo trzeciej godziny nadcign z wojskiem Faraon; z pocztku wstrzymaa go mga, lecz wkrtce znalaz lady, nie namylajc si wic, wjecha w piknych wozach na dno morskie, a za nim cae wojsko. Izraelici byli ju wszyscy na drugim brzegu, wic Mojesz rozkaza wodom zej si na powrt. Egipcjanie, olepieni blaskiem i mg, nie zauwayli grocego niebezpieczestwa, wody si naraz zczyy, grzebic w swych nurtach cae wojsko egipskie. Rano nie byo ju ani ladu nieprzyjaciela, a Izraelici z gbi serca wielbili Boga za cudowne ocalenie. Dwa supy wietlne zczyy si teraz znowu w jeden sup ognisty. Pikny to by widok, a adne piro niezdolne jest go opisa. Nazajutrz, na prob wielu mieszkacw, zwiedzi Jezus z uczniami dwie dzielnice miasta, w ktrych jeszcze nie by. Uzdrawia tu chorych obojga pci umieszczonych w osobno przy budowanych celkach na podwrzach; upomina i pociesza melancholikw, drczonych tajemn trosk. W Mallep byo wszystko tak mdrze urzdzone, e mona byo zawsze ukry si z cierpieniem, uwaczajcym czyjej czci. Tak na przykad zapytywao wiele niewiast Jezusa, co maj pocz: mowie s im niewierni, a one boj si ich oskary, bo wynikoby publiczne zgorszenie, a w razie nie udowodnienia winy podlegyby cikiej karze. Pragnyby jednak koniecznie albo zmiany postpowania ze strony mw, albo rozwodu. Jezus pociesza je i zaleca cierpliwo, przy tym kaza im si namyli, czy wol, by On sam skarci ich mw, czy te maj to zrobi Jego uczniowie obcokrajowcy, by na nie nie pado podejrzenie, e oskaraj swych mw, i by nie rozgosio si to po kraju. Do domw, ktre zwiedza Jezus, znoszono zewszd dzieci, a On je bogosawi.

623

Po poudniu poszed Jezus do obszernego budynku, gdzie od tyu w kruganku podwrza leeli znakomitsi chorzy, po jednej stronie mczyni, po drugiej za niewiasty. Byli midzy nimi bardzo chorzy melancholicy, paczcy i nie dajcy si niczym pocieszy. Jezus uzdrowi okoo dwudziestu, przepisa im, co maj je i pi, i kaza im si okpa. Potem zwoa wszystkich razem i naucza najpierw niewiasty, nastpnie mczyzn. Trwao to prawie do wieczora, poczym Jezus uda si do synagogi.

Jezus ma w synagodze ostre, gromice kazanie


W synagodze czytano III. Ks. Moj. roz. 26. i Jeremiasza roz. 17, o przeklestwie Boym na tych, ktrzy nie dochowuj przykaza, o dziesicinach, bawochwalstwie, gwaceniu szabatu itd. Po skoczonym czytaniu zabra gos Jezus; w przemowie Swej tak surowo karci grzeszne postpowanie ludzi, e wielu obecnych skruszy zupenie i do rzewnego pobudzi paczu. Synagoga otwarta bya na wszystkie strony, a gos Jezusa rozchodzi si po niej tak dwicznie i silnie, jak adnego innego czowieka. Jezus powstawa najpierw przeciw tym, ktrzy, zbyt przywizani do rzeczy stworzonych, od ludzi tylko oczekuj pociechy i pomocy. Mwi dalej o diabelskim pocigu, jaki czuj ku sobie cudzocy i cudzoonice; kltwa rzucona przez oszukanych maonkw, spada na nieprawe dzieci, lecz wina ciy tylko na cudzocy. Wzruszyy te sowa ludzi, a wielu mwio do siebie przy kocu nauki: Ten mwi dzi tak, jakoby bliskim ju by dzie sdu!" Dalej pitnowa Jezus dum krtaczy uczonych i nieuyteczne szperanie. Miao to by nagan postpowania miejscowych uczonych, ktrzy ksztacili si w tutejszej wielkiej szkole miejskiej, a potem dla dalszych studiw odbywali dalekie podre. Po skoczeniu tego gromicego kazania, powrci Jezus do gospody; tu zaraz zebrao si mnstwo ludzi, proszc Go o rad, to o porednictwo. I tak doktorowie i uczniowie tutejszej szkoy prosili o wskazwki co do dalszych studiw. Inni znw w trwodze byli, bo wdali si w rne interesy z poganami, z nimi ssiadujcymi, i teraz nie wiedzieli, jak z tego wybrn. Przyszli take mowie owych niewiast, ktre si skaryy przed Jezusem i inni, na ktrych podobna wina ciya, chocia nikt ich nie oskara. Uznajc si grzesznikami, padali kady na twarz przed Panem, wyznawali sw win i bagali o odpuszczenie, a zarazem pojednanie ich z onami. Najbardziej trwoya ich myl, e kltwa ich on moe spa na zupenie niewinne nielubne dzieci; zapytywali wic przede wszystkim, czy kltwa ta da si zmaza wytrwa pokut. Jezus rzek im na to: Kltwa moe by zmazana, jeli ze strony przeklinajcego nastpi zupene przebaczenie i powrci dawna mio, a grzesznik, ktry j sprowadzi, bdzie szczerze aowa i pokutowa. Prcz tego musi kltw zdj kapan i udzieli bogosawiestwa. Kltwa nie dotyka duszy, bo Ojciec wszechmocny mwi: wszystkie dusze do Mnie nale, ale szkodzi na ciele i dobrach doczesnych. Ciao jednak jest mieszkaniem i narzdziem duszy, wic ciao przeklte sprawia wielki ucisk i niedol duszy, ktra ju i tak ma do dwigania wielki wasny ciar". Przy tej sposobnoci widziaam, jak rnie taka kltwa dziaa, stosownie do intencji przeklinajcego i usposobienia dziecka. Wielu cierpicych na konwulsje i optanych, w ten stan popado skutkiem kltwy. O ile uwaaam, byy dzieci nielubne zawsze obdarzone doczesnymi, grzesznymi przymiotami. Miay co podobiestwa do tych, ktre urodziy si z pomieszania dzieci Boych z crkami ludzkimi". Zwykle byy pikne, a przy tym chytre, pene skrytoci i gwatownej dzy, chciayby wszystko zagarn dla siebie, a nic nie chciay uzna. W ciele swym nosiy wyryte pitno swego pochodzenia i skutkiem

624

tego nieraz dusza ich ulega wiecznej zgubie. Przesuchawszy wszystkich grzesznikw z osobna i upomniawszy ich, kaza im Jezus przysa tu swe ony. Tym znowu, kadej z osobna, opowiedzia o skrusze mw, kaza im szczerze pojedna si, zapomnie wszystko i zdj rzucon kltw, bo jeli ktra nie wypeni tego szczerze, sama bdzie winna, gdyby m upad powtrnie. Niewiasty z paczem dzikoway Mu i przyrzeky wszystko uczyni. Niektre maestwa pojedna Jezus zaraz dzi; kaza im stan przed Sob i jakby dajc na nowo lub, zadawa im pytania, czy ich rce, przykrywa je szalem i udziela bogosawiestwa. ona jednego z niewiernych maonkw zdja zaraz kltw z jego nielubnych dzieci, ktre mia z pewn pogank; dzieci te choway si tu w ydowskim zakadzie wychowawczym. Przywoano je, a ona w obecnoci Jezusa podaa nad ich gowami mowi rce na krzy, odwoaa kltw i dziatki pobogosawia. Jako pokut naoy Jezus na cudzocw jamuny, post, umartwienia i modlitw. Ten, ktry zgrzeszy z pogank, zmieni si teraz zupenie na lepsze. Pokornie zaprosi Jezusa na uczt, a Jezus przyj zaproszenie i uda si tam wraz z uczniami. Kilku rabinw, rwnie jak wszyscy w miecie zaproszeni, dziwili si bardzo temu, znano bowiem czowieka tego jako lekkomylnego wiatowca, ktrego niewiele obchodzili kapani i Prorocy. By to bogacz, posiadajcy wielkie majtnoci, uprawiane przez liczn sub. Dom jego sta koo szpitala, gdzie Jezus uzdrawia melancholikw. W czasie uczty weszy dwie creczki gospodarza i wylay na gow Jezusa kosztowny wonny olejek. Po uczcie poszed Jezus w otoczeniu wszystkiego ludu do synagogi, by zakoczy szabat. Tu cign dalej rozpoczt wczoraj nauk, ale ju nie tak ostro brzmiay sowa Jego, gdy mwi: Bg nie opuci was, jeli tylko woa bdziecie do Niego o pomoc. Pozbdcie si zbytecznego przywizania do swych domostw i majtnoci, a uwierzcie w M nauk. Tu yjc midzy poganami, macie wiele sposobnoci do grzechu, wic porzucie to wszystko, wrcie do Ziemi obiecanej i tam oddajcie si zupenie prawdzie. Judea jest do wielk, by was przyj i wyywi, cho pocztkowo pod namiotami musielibycie mieszka. Lepiej wszystko opuci, ni zagubi dusz, grzeszc bawochwalstwem w tych piknych domach, majtnociach, wrd wygd wszelkich. Chcecie by przyszo krlestwo Boe, wic idcie mu naprzeciw. Nie powinnicie zbytecznie przechwala si piknymi marnymi domostwami i tym krajem rozkosznym; rka Boa dosignie was i tu, wszyscy bdziecie wypdzeni, a mieszkania wasze zburzone. Wiem dobrze, e cnota wasza jest pozorn, e opiera si tylko na obojtnoci i wygodach. Czyhacie na posiadoci pogan, usiujecie przycign ich do siebie lichw, handlem, grnictwem, i zwizkami maeskimi, lecz kiedy stracicie ich wszystkich. Unikajcie takich maestw z poganami, gdzie obie strony obojtne s pod wzgldem wiary, a cz si tylko dla posiadoci i pienidzy, swawoli, lub dla dogodzenia dzy zmysowej." Wszyscy byli sowy Jezusa bardzo wzruszeni, a wielu prosio Go zaraz o rozmow na osobnoci. Nastpnego dnia zwiedza Jezus znowu a do pnej nocy domy, upomina, pociesza i zaprowadza zgod. W jednym domu przyszo do par niewiast, oskarajc same siebie, e maj nielubne dzieci. Jezus kaza im przywoa mw, pojedna ich nawzajem i na nowo poczy. Dzieci te zostay przez mw przyjte i pobogosawione, nie wiedzc nawet, dlaczego. Wiele przezwycienia kosztowao ze strony on, by przyj dzieci nielubne swych mw; poszo to jednak wszystkim tak gadko od serca, bo mowie pokochali jeszcze wicej swe ony, bogosawili pocztym w cudzostwie dzieciom. W ten sposb doszo do skutku gruntowne pojednanie i uniknito wszelkiego jawnego zgorszenia. Wielu wczorajszym suchaczom utkwiy w pamici surowe sowa Jezusa, wzywajce do opuszczenia tego kraju, wic teraz przychodz szuka u Niego

625

rady i pociechy. Nauka Jezusa podobaa im si; czuli si ydami, cho oddzielonymi od gwnego pnia, wic odwiedziny Jezusa pochlebiy im bardzo, jednake naladowanie Go i opuszczenie tego kraju nie bardzo im smak przypado, gdy mieli tu bogactwa i wygod, wasne miasto, wielkie zyski z handlu i udzia w kopalniach. Bogacili si te na poganach, nie drczyli ich Faryzeusze, nie gnbi Piat, sowem, pod wzgldem pomylnoci doczesnej, byli w najszczliwszym pooeniu; bdc jednak w tak bliskich stosunkach z poganami, nie mogli unikn czenia si z nimi. Pogaskie posiadoci i zagrody leay w ich ssiedztwie i poganki wychodziy chtnie za ydw, bo niewiasty ydowskie nie byy tak niewolniczo traktowane, to te przywabiay na wszelki sposb modziecw ydowskich, obsypujc ich podarunkami, kokietoway i baamuciy ich. Staway si ydwkami bez adnego powanego zamiaru i szczerego, niezomnego postanowienia, wic w maestwa takie wkradaa si atwo obojtno i rozwizo. ydzi tutejsi nie byli w ogle tak pojedynczy i gocinni, jak ydzi palestyscy, wicej zagospodarowani i nie tak patriarchalni, i podnosili wci rne trudnoci przeciw opuszczaniu kraju. Jezus tumaczy im, e ojcowie ich mieli take domy i pola w Egipcie, a przecie opucili je chtnie i dobrowolnie, przypomnia im te Sw przepowiedni, jakie to nieszczcie na ten kraj spadnie. Uczniowie take chodzili midzy ludem, nauczali i dawali wyjanienia. Najwicej pracy mia Barnabasz, bo jako znajomego nie lkano si go tak i o wszystko wypytywano. Koo niego by te zawsze najliczniejszy tum suchaczy.

Jezus odwiedza osad grnicz koo Chytrus


Rodzina Barnaby i inni mieszkacy Chytrus prosili Jezusa, by uda si do pewnej osady grniczej koo Chytrus, bo tamtejsi ydowscy grnicy mieli wanie obchodzi wito, w ktre otrzymywali od swego pastwa podarunki i naleny udzia w plonach. Przyjwszy zaproszenie, poszed tam teraz Jezus z Nallep z uczniami, midzy ktrymi by wieo przybyy ucze z Naim i synowie Cyrynusa z Salamis, razem okoo 12 osb. Po drodze zatrzymywa si Jezus przy robotnikach i rozmawia z nimi o torowaniu drogi do dobrego. Szli przewanie bocznymi ciekami, wic droga zabraa im prawie siedem godzin czasu. Jezus umylnie wybra dusz drog, by nie stan za rycho na miejscu i po drodze spokojnie pomwi z uczniami. I tak uczniowi z Naim kaza opowiada Sobie wszystkie zdarzenia i wypadki z podry i co mu byo polecone dopeni; bo chocia Jezus wiedzia wszystko naprzd, jednak nie dawa tego pozna po Sobie, gdy byoby to przeszkod w dziaaniu dla Niego i dla innych. Ucze ten wyruszy by z Jerozolimy do Naim dzie przed Zielonymi witkami, ju po zoeniu ofiar pieninych i po rzezi, urzdzonej przez Piata w wityni; z Naim uda si przez Nazaret do Ptolomaidy, a std przeprawi si do Cypru. Opowiada teraz Jezusowi, e Matka Jego, wite niewiasty, Jan i kilku uczniw obchodzili wita w Nazarecie. Matka i przyjaciele pozdrawiaj Go i prosz, by jeszcze zatrzyma si jaki czas na Cyprze, dopki si wszystko nie uspokoi; Faryzeusze i tak s tego zdania e ju si gdzie zapodzia. Jak mwi, chcia Herod take zawezwa Jezusa do Macherus pod pozorem omwienia z Nim wykupna winiw w Tirzy, a waciwie chcia Go uwizi, podobnie jak Jana. Nastpnie opowiada ucze o rzezi, wykonanej przez onierzy Piata w dzie przygotowa przed witkami, gdy ydzi ju zoyli ofiary w wityni. Zgino przy tym kilku przyjaci Jezusa, krewnych Zachariasza, ktrzy bdc sugami wityni, przypadkiem wmieszali si w tum. Jezus wiedzia ju o ich mierci i bardzo si nad ni smuci, teraz syszc o tym powtrnie z opowiadania ucznia,

626

znowu wraz z uczniami popuci wodze smutkowi. Piat ju wieczorem dnia poprzedniego wyjecha by z miasta i zatrzyma si w Joppe w bok od drogi, gdzie posiada swj zamek. Mia on wielk ch zagarn dla siebie pienidze, skadane w te wita w wityni, by za nie wybudowa dugi wspaniay wodocig; kaza te powywiesza na supach u wszystkich drzwi wityni obraz cesarza na spiowych tablicach, a pod tym przybi manifest, wzywajcy do skadania podatku. Lud rozjtrzony by wywieszeniem tych obrazw, a do tego Herodianie podburzyli przez swych stronnikw garstk Galilejczykw z partii Judasza Gaulonity, ktry poleg przebity przy ostatnim rozruchu. Herod, bawicy potajemnie w Jerozolimie, wiedzia dobrze o tym. Podburzeni Galilejczycy wszczli wieczorem rozruch na dobre, zerwali tablice, zohydzili i zbezczecili portrety cesarskie, a szcztki z nich porzucili przed pretorium na rynku, z okrzykami: Oto masz pienidze ofiarne." Wykonawszy to, rozbiegli si i nie zajmowano si tym wicej. Gdy jednak nazajutrz chcieli wychodzi z wityni, wyjcia obsadzone ju byy przez onierzy Piata, ktrzy w jego imieniu domagali si zoenia danych pienidzy; tum stawi opr, chcia przemoc si przedrze, a wtedy przebrani onierze, wmieszani w tum, wyjli krtkie miecze i rozpoczli rze. Na krzyk powstay, nadbiegli owi dwaj sudzy wityni i take polegli pod ciosami. W kocu jednak wzili gr ydzi i odparli onierzy a do zamku Antonia. Jezus rozmawia po drodze z uczniami o usposobieniu mieszkacw Mallep, ich przywizaniu do dbr doczesnych i nie mogcych si pogodzi z myl przeniesienia si do Palestyny. Dalej wspomina im o tym, e nawrceni pogascy filozofowie pjd z Nim i dawa uczniom wskazwki, jak si maj zachowa wzgldem nich, jako towarzyszw podry. Mwi to im za dlatego, bo uczniowie jako nie mogli dotychczas pogodzi si z tymi filozofami i zawsze troch si z nich gorszyli. Okoo wieczora przybyli do osady grniczej, oddalonej o p godziny od Chytrus. Osada ley w pobliu kopalni, rozoona w koo wyniosego skalistego pagrka, to te wiele mieszka wbudowanych jest tyln cian w ska. Na grze, dokd wiod umylne schody, s ogrody a wrd nich plac do nauczania, ocieniony drzewami, skd wida wie ca jak na doni. Z okazji wita przystrojone byy wszystkie drzwi domw girlandami i wiecami z kwiatw. Jezus uda si do gospody, gdzie mieszka nadzorca, dogldajcy grnikw, wypacajcy im od i dostarczajcy artykuw ywnoci. Przyjto Jezusa i uczniw radonie, umyto im nogi i podano przeksk. Zaraz potem poszed Jezus naucza na gr. Siedzia tam na mwnicy, a rzesza rozsiada si w koo. Jezus tumaczy im, e ubstwo i praca szczcie przynosi czowiekowi, e oni s szczliwsi ni bogaci ydzi z Salamis; przed Bogiem tylko cnotliwy jest bogatym, a wanie oni w ubstwie maj mniej sposobnoci do grzechu. Przez Swe przybycie, jak mwi, chcia im pokaza, e nie pogardza nimi i kocha ich. Naucza tak a do nocy, objaniajc w przypowieciach Ojczenasz." Z Chytrus sprowadzono tu wszelkiego rodzaju zapasy, suknie, ywno, zboe, a na drugi dzie przybyli tu ojcowie i bracia Barnaby, znakomitsi mieszkacy i waciciele kopal i kilku rabinw. Zapasy wszystkie zoono na placach, poczym zebra si tame lud, stawi si w rzdy i zaczto rozdziela zboe nieckami, dalej wielkie placki na dwie stopy w czworobok, mid, owoce, napoje w dzbankach, skrzane odzienia, take kawaki grubej materii, niby to dywany, majce na ptora okcia w kwadrat. Jezus wraz z uczniami, by take przy rozdzielaniu, poczym poszed znowu na gr i naucza zebrane tumy. Mwi o robotnikach w winnicy, o miosiernym Samarytaninie, o wdzicznoci i bogosawiestwie w ubstwie, o chlebie powszednim i o Modlitwie Paskiej. Po nauce zasiedli wszyscy do uczty zastawionej na wolnym powietrzu w altanach, a Jezus, uczniowie i znakomitsi obywatele usugiwali. Chopcy i dziewczta grali na fletach i piewali. Po uczcie zarzdzono gry dziecice, jako to

627

bieganie, skakanie, lep babk, szukanie itp. Nie obeszo si i bez tacw; tancerze ustawiali si w dugie rzdy, a koyszc si na obie strony, mijali si wzajemnie, czc si potem w koa. Wieczorem poszed Jezus do kopalni, wziwszy ze Sob dziesiciu bardzo miych chopczykw w wieku od 6 8 lat. Byli oni tylko przepasani, wkoo pasa za lub przez pier przewieszone mieli wiece witeczne z weny lub pir. Z dziecinn miaoci pokazywali Jezusowi wszystkie najlepsze szyby i opowiadali, co tylko wiedzieli. Jezus za, stosujc si do ich poj, dodawa do wszystkiego jak poyteczn nauk. Mwi im pouczajce zagadki i opowiada przypowieci. Nazajutrz odprowadzi Jezus z uczniami ucznia z Naim do portu, oddalonego o pi godzin drogi. Jedna grupa sza naprzd, druga z tyu, a Jezus szed w rodku z odjedajcym uczniem i kilku innymi na przemian. Ucze ten odjeda do salin koo Citium. Przy poegnaniu pobogosawi go Jezus, a inni uczniowie uciskali, poczym on odjecha, a pozostali wrcili do osady grniczej. Port nie jest tu tak daleko od osady, jak koo Salamis; morze za wrzyna si tak daleko w ld, e miasto zdaje si kpa we wodzie. Niedaleko wznosi si wysoka gra, w pobliu niej znowu up solny. W przystani koo salin mieszcz si tylko mae okrty i tratwy; spawiaj tu take drzewo budulcowe.

Jezus idzie do Cerynii i odwiedza rodzicw Mnasona


Opuciwszy osad grnicz, poszed Jezus z uczniami przez gry na pnocny zachd do portu Cerynii. Pozostawiwszy Mallep na prawo, przeszli przez cz doliny Lanifa i minli Leppe. Na piknym, cienistym pagrku zatrzymano si na odpoczynek, a Jezus naucza. Blisko trzy kwadranse drogi przed Ceryni by w zagbieniu stoku gry ogrd modlitewny i tu te okoo czwartej godziny po poudniu zatrzyma si Jezus, przyjty przez rodzin Mnasona i wielu innych ydw. Rodzina Mnasona osiedlona jest na p godziny drogi przed Ceryni, w bok od drogi. Ojciec Mnasona by to starzec z dug brod, chudy, pochylony wiekiem, ale jeszcze czerstwy i zwinny. Oprcz Mnasona ma jeszcze trzech synw, dwie crki, zicia i synow. Wszyscy mieszkaj razem ju od dziesiciu lat; przedtem trudnili si wdrownym kramarstwem. Jezusa przyjto z wielka radoci i pokor, umyto Jemu i uczniom nogi w miednicy i podano przeksk. Ogrd modlitewny urzdzony by tarasowato i obsadzony cienistymi alejami. Jezus naucza a do wieczora o chrzcie, objania Ojczenasz" i osiem bogosawiestw. Ojciec Mnasona, ktremu na imi byo Mojesz, wraz z synami poprowadzi Jezusa po nauce do swego domu. Mnason wyszed naprzeciw, prowadzc czworo dzieci, ktrym Jezus zaraz udzieli bogosawiestwa. Matka i siostry Mnasona w zasonach na twarzy powitay Jezusa, a On chwil z nimi rozmawia. Potem zasiedli wszyscy do uczty, zastawionej w altanie na wolnym powietrzu. Zastawiono, co byo w domu najlepszego, a wic chleb, mid, pieczone ptactwo i owoce bdce jeszcze na maych gazkach. Po uczcie Jezus naucza. Na noc umieszczono ich w dugiej altanie o cianach zrobionych z obonu, z zewntrz obrosej gsto zieleni. Wzdu cian stay rzdem posania. Matka Mnasona jest to silna, krzepka niewiasta. Ojciec jego pochodzi z pokolenia Judy, lecz przodkowie jego zaprzepacili si gdzie w niewoli babiloskiej i wicej nie wrcili. On sam by przedtem wdrownym handlarzem, prowadzi karawany, a czas jaki y w Arabii od strony Morza Czerwonego; mniej wicej przed 10 laty osiedli si tu, zuboay, z ca rodzin. Wtedy to oddano Mnasona do szkoy w Mallep, poczym tene wyjecha do Judei na dalsze studia i tu spotka si z Jezusem. W kilku maych chatkach, poczonych w jedno obejcie, mieci si caa

628

rodzina, tj. ojciec Mnasona z dziemi, z ktrych Mnason jest najmodszy. Pola nie uprawiaj, maj tylko za domami kilka sadw, penych drzew owocowych. Ojciec Mnasona osiedli si tu jako zarzdca gospody, a bdc sam dawniej dowdc karawan, teraz pomaga i otacza sw opiek karawany handlowe, zatrzymujce si przed Ceryni. Posiada kilka osw i jucznych wow, wic odbiera od karawan mniejsze transporty, przeznaczone dla miejscowoci lecych z drogi i tam je dowozi. Jest on wonic i sta si teraz niejako gospodarzem dla wonicw. W domu jest ubogo, ale yj do porzdnie, cile wedug ydowskiego obyczaju. Zarobku niema tu wielkiego, bo do Cerynii niewiele wiedzie drg handlowych. Gwny szlak idzie na Lapitus o par godzin drogi dalej na zachd. Nazajutrz naucza Jezus w tym samym miejscu, co dnia poprzedniego. Na nauk zebrali si licznie ydzi z Cerynii, tudzie czonkowie wdrownej maej karawany; ci cieszyli si nadzwyczaj, e widz tu znowu Jezusa, bo ju syszeli Jego nauk koo Kafarnaum i tam przyjli chrzest. Jezus mwi bardzo surowo przeciw lichwie i dzy wzbogacania si na poganach przez handel; prcz tego naucza, o chrzcie, Modlitwie Paskiej i bogosawiestwach. W poudnie spoyto wsplnie obiad. Jezus mao siedzia przy stole, wci usugiwa, chodzi w koo i naucza. Jedna z zamnych sistr Mnasona nie wychodzia wcale do goci, bo creczka jej przedwczoraj umara, wic stroskana matka siedziaa otulona przy zwokach i opakiwaa swe dzieci. Nie wiem ju dla jakiej przyczyny nie mona jej byo pochowa wczoraj; dzi dopiero oczekiwano o czwartej godzinie rabinw z Mallep, by zaprowadzili tam zwoki, gdy cmentarz tam si znajdowa. Zmara dziewczynka dosy ju wielka, od dziecka bya chorowita. Nie moga dobrze mwi, ani chodzi, ale rozumiaa wszystko. Mnason, ktry ju jako ucze by tu nieraz, wspomina o niej Jezusowi, a Jezus przepowiedzia rychy jej zgon i pouczy go, jak j ma przygotowa na mier. Mnason wypeni wszystko cile, korzystajc z kadorazowej nieobecnoci matki. Nakoni on dziewczynk do wiary w Mesjasza, wzbudzi w niej serdeczny al za grzechy i nadziej w przysze zbawienie. Modli si wsplnie z ni i namaci j olejem, pobogosawionym przez Jezusa. Tak wic szczliw mier miao owe dziecko. Obecnie leao obok matki w nieckach, poobwijane jak dziecko w pieluchach, z przykryt twarz. Na gowie lea wianuszek kwiatw, a w koo powtykane byy pki zi. Ramiona i rce take byy poobwijane, ale tak, e mona je byo rozezna. Przy ramieniu leaa biaa laseczka, a na jej kocu zwizane byy w pk wielki kos ytni, latorol winna, gazka oliwna, ra i inne zioa krajowe. Do matki zeszy si pniej inne niewiasty, opakiway wraz z ni dziecko i kady mu do trumny rne zabawki, jako to dwa mae flety, krzywy, krcony rg, i may uk z napit ciciw, opatrzony u gry rowkiem, w ktrym wetknita bya laseczka, wyobraajca strza. Prcz tego miaa zmara w kadej rce krtk, pozacan lask z gak. Gdy rabini przybyli, by odprowadzi zwoki, nie byo wieko trumny przybite gwodziami, tylko przymocowane opask. Czterech mczyzn nioso trumn na noszach. Na przedzie niesiono na tyce, w rogowej latarni, ponc lamp; za nimi szli doroli i dzieci, zbici w gromadk. Jezus i uczniowie stali wanie przed domem i widzieli pochd. Jezus pociesza zrozpaczon matk i krewnych i przy sposobnoci zacz zaraz opowiada o zmartwychwstaniu. Szabat obchodzili wszyscy w Cerynii. Ceryni przecinaj trzy ulice, biegnce ku morzu, z ktrych rodkowa jest bardzo szeroka. Inne znw dwie prowadz na poprzek, przecinajc owe trzy ulice. Od strony ldu otoczone jest miasto grubym murem waowym. Domy nielicznych tu ydw wbudowane s z zewntrz w ten wa, tak e mieszkaj oni niejako za miastem, lecz domy te, otoczone s osobnym waem. Tak wic mieszkaj tutejsi ydzi midzy dwoma murami

629

miasta, oddzieleni zupenie od pogaskiej Cerynii, liczcej co dziesi wity czyli uroczysk. ydw jest tu mao i to nie bardzo bogatych, ale wszystko maj urzdzone w porzdku. W jednym wsplnym budynku mieci si szkoa, synagoga, mieszkania rabinw i nauczycieli; dom jest wysoki na dwa pitra. Posiadaj te pikn pync krynic; jedno rami dopywa z innego rda, wic podzielili j na studni do picia i cystern kpielow, umieszczon w uroczym ogrodzie. U wylotu ulicy przyjli Jezusa nauczyciele z oznakami wielkiej czci, zaprowadzili Go do szkoy, potem do synagogi. Tu rwnie kazali przynie na maych noszach siedmiu chorych, by przysuchiwali si nauce Jezusa. Zebrao si okoo stu mw, a Jezus sam naucza. Czytano z Mojesza (II. Moj. 1 4, 21) o liczbie Izraelitw i rnych rodach, i z proroka Ozeasza (Oz. l, 10. 2, 21) mow przeciw bawochwalstwu. Zachodzio tam, e Bg rozkaza Ozeaszowi poj za on nierzdnic, a dzieci, zrodzone z tego maestwa osobliwe imiona otrzymay. Zapytywano Jezusa o znaczenie tego, wic wytumaczy, e Ozeasz przedstawia w swej osobie i swym yciu zwizek Boga z domem Izraela, a dzieci jego, przez imiona swe, wyobraay surowe wyroki Boe, majce spa na nard izraelski. Ze sw Proroka wynikao take, e z dopuszczenia Boego nieraz dobrzy musz si czy z grzesznikami, by zniszczy zard zego. Maestwo Ozeasza z nierzdnic i rne imiona jego dzieci, s wskazwk cigych, ohydnych zbrodni, popenianych w Izraelu i miosierdzia Boga. ktry wci jeszcze wstrzymuje karzc rk. Jezus surowo o tym naucza, wzywa do chrztu i pokuty, przepowiada zblianie si krlestwa Boego, kar na tych, ktrzy je odpychaj, i zburzenie Jerozolimy. Podczas przerw w nauce woali kilkakrotnie chorzy: Panie! wierzymy w Tw nauk, ale pom nami" Zauwaywszy, e Jezus wkrtce wyjdzie z synagogi, kazali wynie si naprzd, ustawi w przedsionku we dwa rzdy i znw zaczli woa: Panie! uczy dla nas, co w mocy Twojej! Panie! uyj na nas tej mocy, ktra Ci jest dana!" Jezus jednak nie uzdrowi ich zaraz; dopiero gdy rabini zaczli si wstawia za nimi, zapyta chorych: Co mog dla was uczyni?" A oni odpowiedzieli: Panie, wybaw nas z choroby! uzdrw nas!" Wierzycie te, e mog to uczyni?" zapyta Jezus; na co zawoali jednogonie: Tak, Panie! wierzymy." Wtedy Jezus kaza rabinom przynie ksigi modlitw i wezwa ich, by wraz z Nim modlili si nad chorymi. Po spenieniu tego kaza uczniom woy rce na chorych, jednemu na oczy, drugiemu na piersi, innym na inne chore czonki. Nastpnie zapyta jeszcze raz chorych, czy wierz i chc wyzdrowie, na co odrzekli powtrnie: Tak, Panie! wierzymy, e moesz nam pomc!" Wtedy rzek im Jezus: Powstacie! wiara wasza uzdrowia was" Natychmiast powstali wszyscy siedmiu, dzikujc Mu serdecznie, a Jezus poleci im jeszcze kpa si i oczyci. Kilku z nich miao nabrzmiaoci z wodnej puchliny; obecnie ustpia ju choroba, ale pozostao jeszcze osabienie, wic odchodzc, musieli wspiera si na laskach. Ju nieraz widziaam, i Jezus uywa w Cyprze tego sposobem uzdrawiania chorych, e przypuszcza rabinw do modlenia si nad chorymi, a uczniom kaza wkada rce. Tak postpowa w Chytrus, Mallep i Salamis. Wielu rabinw i nauczycieli byo Mu yczliwych, wic dopuszcza im na rwni z uczniami bra udzia w uzdrawianiu, by przez to wzbudzi ich zaufanie. Drugim powodem uzdrawiania w ten sposb byo to, e chcia przygotowa ich na przysz dziaalno Swych uczniw, gdy midzy 570 stronnikami, pozyskanymi na Cyprze dla nowej nauki, byo take wielu rabinw. Uzdrowionych ochrzczono wraz z innymi ydami z Cerynii na placu koo domu

630

Mojesza. Wod trzeba byo sprowadza pobliskiego rda, bo dom Mojesza, nieco na wzgrku pooony, nie mia wasnej studni; by tam tylko zbiornik wody, tj. wielkie, miedziane naczynie, wpuszczone w ziemi, a otoczone w koo pytkim rowkiem z kamienia. Z rowka znowu by odpyw do kamiennego koryta. Zbiornik napeniano zawsze czyst wod. Rynna suya do mycia si i do obmywania ng, koryto za do pojenia byda i podlewania. Obecnie stawali w nim przyjmujcy chrzest, a chrzczono ich wod ze zbiornika. Mczyni mieli na sobie dugie biae suknie, manipuy i pasy z literami. Oprcz siedmiu uzdrowionych przyjo chrzest jeszcze tylko omiu ydw. Kady z nich rozmawia z osobna z Jezusem, wyznajc Mu swe grzechy. Jezus naucza najpierw o pokucie i oczyszczeniu si przez chrzest; dalej poucza ich, by wypeniali Zakon nie niewolniczo, lecz wedug pojcia i nauk Prorokw, bo Zakon jest dla nich, a nie oni dla Zakonu. Dany im za jest Zakon na to, by przeze zasuyli sobie na ask. Midzy chrzczcymi byli bracia i szwagrowie Mnasona; tylko ojciec jego, pobony ale uparty yd nie da si do tego namwi. Mnason przez cay czas stara si ojcu objani, a i Jezus mwi dzi z nim o chrzcie, ale nie mona byo przekona starego uparciucha. Wzrusza tylko ramionami, potrzsa gow, lecz wzbrania si usucha, przytaczajc rne pozorne powody, dla ktrych trzyma si wiernie obrzezania. Mnason tak si tym zasmuci, e a paka. Dopiero Jezus uspokoi go, e teraz trudno co zrobi, bo ojciec jego zestarza si ju w tych przesdach; ale e z reszt y zawsze pobonie, wic pniej na innym miejscu przejrzy i bdzie opakiwa teraniejsz sw lepot. Przed chrztem bogosawi Jezus wod i dolewa do niej wody z Jordanu. Po chrzcie wyczerpano starannie resztki wody i zagrzebano je. Podczas gdy przy zbiorniku chrzczono, poszed Jezus na wzgrek poza plac, gdzie by pikny ogrd, peen drzew owocowych, a w nim kilka altan. Tu oczekiwao ju na Jezusa trzydzieci do czterdzieci ydwek z zasonami na twarzy. Wszystkie odday Jezusowi gboki ukon. Przybyy tu gwnie, trapione trosk i trwog, e mowie ich opuszcz je i pjd za Jezusem, a one zostan wtenczas bez wszelkiej pomocy. Prosiy wic Jezusa, by zabroni ich mom ony swe opuszcza. Jezus rzek im na to, e i one mog pj za mami do Palestyny, a znajd tam utrzymanie, jak np. wite niewiasty. Tumaczy im, e teraz kada chwila czasu ma wielk warto, e nie mona y teraz spokojnie i wygodnie, lecz zaley na tym, by wyj na spotkanie nadchodzcego krlestwa Boego i przyj godnie oblubieca. Mwi im take o zagubionym groszu, o piciu mdrych i piciu gupich pannach. Modsze z niewiast, drczone zazdroci, prosiy Jezusa, by poleci ich mom nie obcowa z pogankami, bo przecie z takim naciskiem mwi o grobie Ozeasza przeciw tym, ktrzy cudzoo z pogankami. Jezus na to zbada ich wasne zachowanie si wzgldem mw, zaleca im agodno, pokor, cierpliwo i posuszestwo, i przestrzega przed niewczesnymi oskareniami i plotkami. Poegnawszy je, zakoczy Jezus nauk szabatow w synagodze w Cerynii i poszed z uczniami prosto do Mallep.

Powrt z Cypru
W Mallep mia Jezus dug nauk przy studni miejskiej. Mwi znowu o zblianiu si krlestwa, na ktrego spotkanie trzeba wyj; o tym e krtko ju tu zabawi i wnet ich poegna, e cikie trudy czekaj Go jeszcze w dokoczeniu dziea, o naladowaniu i wsppracowaniu. Przepowiada powtrnie ryche zburzenie Jerozolimy i kar na ni i na wszystkich, ktrzy odpychaj krlestwo Boe, nie chc si nawrci i czyni pokut, a cae szczcie widz w przywizaniu do dbr

631

doczesnych i dogadzaniu swym dzom. Przedstawia im, e wszystkie te rozkosze doczesne wygldaj piknie i wygodnie, ale waciwie s tylko pstro pomalowanym grobem, penym zgnilizny i robactwa, jak to sami mog pozna na sobie, jeeli dokadnie przetrzsn swe sumienie przy tych wszystkich zbytkach i rozkoszach zewntrznych. Wyrzuca im ich lichwiarstwo, skpstwo, czenie si z poganami z chciwoci, niewolnicze przywizanie do dbr doczesnych i obud. Patrzcie mwi na te wszystkie wspaniaoci i wygody, ktre was otaczaj; wszystko to ulegnie zagadzie i przyjdzie czas, e ani jeden Izraelita nie bdzie tu mieszka." Mwi dalej bardzo wyranie o Sobie i spenianiu si proroctw na Nim, ale niewielu Go zrozumiao. Poniewa wszyscy naraz nie mogli Go sysze, wic przystpowali kolejno gromadami, a byli midzy nimi starzy i modzi, mczyni, niewiasty i dziewice. Wszyscy, wzruszeni bardzo, ze zami suchali sw Jego. Po nauce poszed Jezus z kilku uczniami w otoczeniu tumw ludu ku wschodowi i po kilku godzinach drogi przyby do rozrzuconych tu osad wieniaczych. Jezus chodzi tu ju raz z Mallep, a teraz na zaproszenie mieszkacw przyby po raz wtry. Rwnoczenie nadszed tu z portu Citium modzieniec z Naim, by zda spraw z zarzdzonych przygotowa do odjazdu. By tu cienisty wzgrek do nauczania. Na nim naucza Jezus na poegnanie podobnie jak w Mallep, poczym zwiedzi niektre chaty i uzdrowi spor liczb chorych, wzywajcych Jego pomocy. Ju wybiera si z powrotem do Mallep, gdy jaki stary wieniak zacz Go baga, by wstpi do chaty jego i ulitowa si nad lepym jego chopcem. W domu tym mieszkay trzy rodziny, cznie 12 osb, a to oboje starzy i dwch ich onatych synw z dziemi. Matka, z zason na twarzy, przyniosa Jezusowi lepe dziecko, ktre umiao ju mwi i chodzi. Jezus wzi je na rce, pomaza mu oczy polinionymi palcami prawej rki, pobogosawi i postawi na ziemi, poczym trzyma mu przed oczyma jaki przedmiot. Dziecko, dotychczas lepe, chwycio zaraz za niewprawnie, na gos ojca lub matki biego w ich objcia od jednego do drugiego, sowem doskonale widziao. Rodzice przyprowadzili je na powrt do Jezusa i z paczem Mu na kolanach dzikowali, Jezus za ucisn je i odda rodzicom z napomnieniem, by prowadzili je teraz do prawdziwego wiata i widzcemu nie dali popa w gbsze ciemnoci, ni przedtem. Pobogosawi take reszt dzieci i cay dom. Wszyscy dzikowali Mu szczerze, sowami i piewem opiewali Jego chwa. W Mallep zastawiono uczt w publicznym domu godowym, w ktrej wszyscy wzili udzia; ubogich take nakarmiono i obdarowano. Przy kocu naucza Jezus obszernie o znaczeniu sowa Amen." Mwi, e jest ono oglnym zbiorem kadej modlitwy. Kto wymawia je lekkomylnie, dla tego caa modlitwa na nic. Modlitwa wzywa nas do Boga, czy nas z Bogiem, otwiera nam rda Jego miosierdzia, a ze sowem amen," jeli dobrze si modlimy, otrzymujemy dary z rk Boga. Dziwnie objania Jezus potg tego sowa. Nazwa je pocztkiem i kocem wszystkiego, a nawet zdawa si dawa do poznania, e Bg sowem tym wiat stworzy. Sam te wypowiedzia amen" na wszystko, co tu naucza, na odejcie Swe std i na spenienie Swego posannictwa, i zakoczy nauk uroczystym amen." Nauka ta trwaa a pno w noc, poczym Jezus udzieli wszystkim bogosawiestwa; wzruszeni ludzie pakali i wykrzykiwali chwa Jego. Barnabas i Mnason pozostali jeszcze do drugiego dnia, Jezus tymczasem z reszt uczniw pozostawiwszy Chytrus na prawo, poszed prosto polnymi drogami przez zarola i gry. Koszty w gospodzie opaci Jezus pienidzmi, przyniesionymi przez ucznia z Naim, a poniewa zapaty nie chciano przyj, rozdzieli je ubogim. Ci, ktrzy postanowili pj za Jezusem do Palestyny zaraz, lub nieco pniej, nie obierali wszyscy tej samej drogi. Jedni wsiadali na okrty w porcie, pooonym na

632

pnocny wschd od Salamis, inni, ktrzy mieli sprawy handlowe w Tyrze do zaatwienia, wsiadali na okrty w Salamis. Ochrzczeni poganie udawali si przewanie do Gessur. W Salamis zatrzyma si Jezus z uczniami w szkole, gdzie mieszka zaraz po przybyciu do Cypru. Weszli do miasta od strony pnocno zachodniej, majc po prawej wodocigi, po lewej dzielnic ydowsk. Prosto z drogi, jeszcze podpasani, posiadali po trzech w koo cysterny, otoczonej maymi dokami, w ktre si nogi do mycia wstawiao. Kada trjka miaa dug, brunatn szmat, ktr ocierano nogi. Jezus nie zawsze pozwala, by inni Mu nogi myli; przewanie my je sobie kady sam. Oczekiwano ich ju tu, wic zaraz zastawiono posiek. Wkrtce zebrao si wielu bliszych, zaufanych stronnikw, a Jezus naucza ich przez par godzin. Pniej mia dug rozmow z rzymskim starost; ten przedstawi Mu dwch pogaskich modziecw, dnych wraz z nim nauki i przyjcia chrztu. Ze zami w oczach wyznali przed Jezusem swe grzechy i otrzymali odpuszczenie. Wieczorem chrzci ich Jakb potajemnie w podwrzu mieszkania nauczycieli. Pniej poszli ci modziecy za ochrzczonymi filozofami do Gessur. Merkuria take kazaa przez sucego prosi Jezusa, by pomwi z ni w ogrodzie przy wodocigu. Jezus poszed tam za sug. Gdy przyszed do ogrodu, wysza Mu naprzeciw Merkuria w zasonie na twarzy, prowadzc za rk dwie mae creczki, dosy dziwacznie ubrane. Miay na sobie tylko krtkie sukienki do kolan, owinite byy w delikatn przezroczyst tkanin, na czym pozawieszane byy wiece z weny i pir. Ramiona byy wolne, nogi poobwijane, a wosy rozpuszczone. Wyglday prawie tak, jak u nas przedstawiaj aniow w jasekach. Jezus rozmawia z Merkuri dugo i uprzejmie. Biedna niewiasta bardzo pakaa i rozpaczaa, e musi pozostawi tu swego syna i e rodzice odczyli od niej modsz siostr, ktra skutkiem tego musi y nadal w lepocie. Rwnie opakiwaa gorzko swe grzechy, lecz Jezus pocieszy j i zapewni jeszcze raz, e wszystko jej jest przebaczone. Dziewczynki, niewiadome niczego, spoglday czule na matk, pakay wraz z ni i tuliy si do niej. Jezus pobogosawi je, poczym powrci do szkoy. Wraz z Mnasonem przyby take jeden z jego braci, postanawiajc take i do Palestyny. Po uczcie poegnalnej poszli wszyscy w miejsce, gdzie ju czekali na nich przewodnicy z osami, przysani przez starost. Tu siedli na osy i udali si w dalsz drog wraz ze starost, ktry trzyma si wci w pobliu Jezusa. Jezus siedzia bokiem na poprzecznym siedzeniu z oparciem. Oprcz Palmowej niedzieli tylko ten jeden raz widziaam Jezusa jadcego. Minwszy wodocigi, wyjechali poza miasto i przeprawili si przez rzek Paedius; wioda tdy krtsz, cho wska i niewygodn drog. Waciwa droga biega ukiem wicej ponad brzegiem. Noc bya pikna, pogodna. Orszak posuwa si w ten sposb, e naprzd jechaa grupa, zoona z 12 osb, za nimi jechao dziewiciu, midzy nimi Jezus i starosta, nieco oddzieleni od innych, a za nimi znw grupa z 12 osb. O zmierzchu, gdy ju tylko trzy godziny drogi dzielio ich od morza, rozsta si starosta z Jezusem, by nie zwraca na siebie uwagi. Jezus udzieli mu bogosawiestwa i poda mu rk na poegnanie. Starosta zsiad i chcia obj Jezusa za nogi, potem odda Jezusowi gboki ukon, uszedszy kilka krokw, ukoni si powtrnie, zapewne podug krajowego zwyczaju, poczym dopiero wsiad na osa i odjecha do domu. Wraz z nim powrcio dwch nowo ochrzczonych pogan. Jezus pojecha ze Swymi dalej, i zatrzyma si na godzin drogi przed miejscowoci portow. Tu zsiedli wszyscy z osw i odesali je przez sugi starosty. Dostawszy si przez pagrki solne do portu, zatrzymali si w

633

dugim budynku, gdzie spotkali si z oczekujcymi ich eglarzami. Nadmorska ta okolica bya cicha i samotna, mao zalesiona. Wzdu brzegu cign si nadzwyczaj dugi wa, pokryty muraw i obsadzony drzewami. W nim od strony morza mieciy si mieszkania i otwarte hale, zamieszkane przez ubogie rodziny ydowskie i kilku pogan. W miejscach gbszych, przy brzegu, urzdzone byy obmurowane zatoki, do ktrych schodzio si po schodach. Stay te na kotwicy trzy mae okrty dla podrnych. Miejsce to jest wielce dogodne do ldowania i std te rozsyaj sl do miast nadbrzenych. Oczekiwano tu ju Jezusa, wic zaraz zastawiono posiek, zoony z ryb, miodu, chleba i owocw. Woda jest tu bardzo za; czyci si j przez wrzucenie do niej czego, zdaje mi si, e owocw; maj j tu w dzbanach i sakwach. W czasie pobytu Jezusa w tej miejscowoci dao si tu ochrzci siedmiu ydw z zaogi okrtowej. Jezus zwiedza mieszkania jedno za drugim, pociesza i obdarowywa ubogich, uzdrawia rannych i chorych, wycigajcych do rce o pomoc. Zwykle zapytywa ich, czy wierz, e moe ich uzdrowi, a gdy odpowiadali: Tak, Panie! wierzymy," uzdrawia. Przeszed w ten sposb wzdu caego wau, nie pomijajc take mieszka pogan, strwoonych i zalknionych Jego widokiem. Bogosawi ubogie dzieci i naucza. Niedawno przyby tu ucze z Naim, oczekujc przybycia dwch innych uczniw. Gdy si zjawili, pojecha z nimi naprzd, by oznajmi w Palestynie powrt Jezusa. O zmierzchu wieczornym wsiad orszak Jezusa, liczcy 27 gw, na trzy mae okrty, ktre zaraz odpyny. Na najmniejszym siedziao oprcz Jezusa czterech uczniw i kilku wiolarzy. W rodku koo masztu wznosiy si na wszystkich okrtach rusztowania z maymi przedziaami, sucymi do spoczynku i spania. Dobre to byo schronienie i gdyby nie wiolarze na grze, nie byoby wida na okrcie nikogo. Okrcik Jezusa wypyn pierwszy naprzd, a tymczasem dwa inne ku wielkiemu memu zdziwieniu obray inny kierunek. Wkrtce jednak na p godziny drogi od brzegu, przy panujcej ju ciemnoci, oba osiady na mielinie, wpadszy w wir midzy awice piaskowe. eglarze zatknli, na maszcie pochodnie jako sygna trwogi, co ujrzawszy Jezus, kaza Swoim wiolarzom nawrci. Zbliono si najpierw do jednego okrtu, rzucono zaodze lin i na niej wyholowano go, opynito z nim niebezpieczne miejsce, poczym wrcono po drugi okrt, podobnie z nim uczyniwszy. Oba przywizano teraz do okrtu Jezusa, pyny za nim. Jezus zgani eglarzom ich zarozumiao co do znajomoci drogi, mwi o samowoli i potrzebie naladowania Go. Wieczorem dnia nastpnego dopyny okrty do obszernej zatoki, wcinajcej si gboko w ld u stp Karmelu, midzy Ptolomaid a Hef. Nie wpynwszy jednak do zatoki, musiay znw wypyn na pene morze, a to dlatego, bo wanie u wejcia do zatoki toczya si zawzita walka. Dwa jakie okrty, jeden wielki drugi mniejszy, broniy si, napadnite przez kilka innych. Sprzeczka zacza si ju na Cyprze przy adowaniu, a teraz upatrzyy mae okrty dobr sposobno i rzuciy si na wielki. Pozaczepiano okrty hakami i zacza si walka na drgi. Walka trwaa kilka godzin, wic zdawao si, e nikt z yciem nie ujdzie. Okrty Jezusa oczekiway nieopodal wyniku walki. Wreszcie Jezus, podpynwszy bliej, podnis rk i pobogosawi walczcych, a cho oni tego nie widzieli, jednak, jakby pod wpywem tego, walka wkrtce ustaa. Wielki okrt zwyciy, powrzuca trupy do morza, mniejsze okrty zabra jako zdobycz i odpyn, cignc je za sob. Jezus wyldowa przy ujciu Kisonu na wschd od Hefy, pooonej tu nad morzem. Na brzegu przyjli Go licznie zebrani Apostoowie i uczniowie, midzy nimi Tomasz, Szymon, Tadeusz, Natanael Chased i Heliachim.

634

Ucieszeni nadzwyczajnie, serdecznie ciskali Jezusa i Jego towarzyszw. Obszedszy w promieniu pkwadransowym zatok, przeprawili si wszyscy po mocie, podobnym do murowanej ulicy, przez rzeczk wpadajc pod Ptolomaid do zatoki. Most wspomniany siga a do stp wzgrza, poza ktrym ley bagno cendewia, na wzgrzu za wznosi si miasto Lewitw, Mizael. Wyszedszy pod gr, stanli nasi podrni na przedmieciu, oddzielonym od miasta garbowatym skrtem pagrka. Przedmiecie skada si z jednej tylko ulicy, biegncej wzdu wzgrza, i ma jedn gospod. Ku zachodowi jest std widok na morze, ku poudniowi na pikn dolin i Karmel. Gdy Jezus zbliy si do studni, wyszed Mu naprzeciw orszak mieszkacw z chrem dzieci, nioscych gazie daktylowe z wiszcymi jeszcze na nich owocami. W orszaku znajdowa si z ca rodzin w Symeon z miasta wodnego Libnat, ktry po chrzcie uda si do Mizael; dzieci bowiem nie day mu spokoju, nalegajc, by zupenie pojedna si z ydami. Na jego wycznie koszt urzdzono przyjcie dla Jezusa. Za zblieniem si do gospody, nadeszo z Mizael dziewiciu Lewitw, by Jezusa powita.

Jezus idzie z Misael, miasta Lewitw, przez Tanach, Naim, Azamot i Damna do Kafarnaum
Na pnoc od przedmiecia na stoku wzgrza, mniej wicej w poowie wysokoci, lea pikny ogrd letni, ze wspaniaym widokiem na zatok. Z samego wierzchoka wzgrza wida byo jezioro, czyli bagno Cendewi i miasto nadwodne Libnat. Ley ono o ptorej godziny drogi bliej morza, ni Misael, w miejscu, gdzie morze wcina si gboko w ld. Od Misael jest do morza kilka godzin drogi. Dabeset ley std o pi godzin drogi na wschd nad Kisonem, Nazaret prawie o siedem godzin. We wspomnianym wyej ogrodzie chodzi Jezus z uczniami i opowiada im przypowie o rybaku, ktry wypynwszy w morze na pow, zapa 570 ryb. Mwi przy tym, e dobry rybak przenosi dobre ryby ze zej wody w dobr, by w zej wodzie nie poary ich ryby drapiene, i urzdza im w lepszej wodzie nowe tara, dalej, e poprawia ze rda, podobnie jak Eliasz. W przypowieci tej zachodzi take wypadek, jako zaoga z uporu nie chcc i za dowdc okrtu, wpdzia okrt na mielizn. Cypryjczycy, ktrzy przybyli tu z Jezusem, pakali, gdy mwi o uciliwym przenoszeniu ryb w lepsz wod, bo te Jezus poda wyranie liczb uratowanych dobrych ryb na 570 i doda, e wobec takiej liczby praca przecie si opaci. Nastpnie rozmawia Jezus z Lewitami o Cyprze, a oni objawiali sw rado, e tylu ydw przybywa tu stamtd na osiedlenie. Niektrzy s ju, reszta przybdzie pniej przez Ptolomaid i tdy. Gdy Jezus wspomnia o niebezpieczestwach, jakie tam ydom zagraaj, pytali Lewici trwoliwie, czy i tu poganie w tak potg si wzbij, i ydom bdzie zagraaa. Jezus odpowiedzia na to oglnikowo, e przyjdzie sd na cay kraj, e Jemu samemu zagraa niebezpieczestwo i e kara spadnie na Jerozolim. Lewici nie mogli poj, po co Jezus wybiera si znw do Jerozolimy, ale On wytumaczy im, e ma tam jeszcze wiele do czynienia i musi wypeni posannictwo. Syrofenicjanka przysaa tu z Ornitopolis przez uczniw sztabki zota i zote blaszki, poczone w acuszek. Posiadajc wasny okrt, ma ona zamiar pomc Merkurii do ucieczki z Cypru. Na proby Lewitw poszed Jezus z nimi do staroytnego miasta Misael, otoczonego w koo murami i basztami; w celach murowanych mieszkaj pojedynczo poganie. Przez jaki czas bawia tu Elbieta przy swym ojcu, ktry peni sub Lewity; Zachariasz by tu take raz. Elbieta urodzia si w dolinie Ezdrelon o dwie godziny std w odosobnionym domostwie, wasnoci jej rodzicw, ktre te po nich odziedziczya. W pitym roku ycia

635

oddano j do wityni. Opuciwszy wityni, bawia jaki czas w Misael i w swej zagrodzie, a potem udaa si do domu Zachariasza w Judei. Jezus opowiada teraz o niej i o Janie, o tym ostatnim mwi tak wyranie jako o przesacu Mesjasza, e suchacze mogli atwo si domyli, kim On jest. W miecie zwiedza Jezus z Lewitami wiele domw i uzdrawia chore dzieci i chromych, wycigajcych do rce poowijane. Odwiedzi take Symeona z Libnat w jego domu, poczym zakoczy szabat nauk w synagodze. Niewiasty stay niedaleko mwnicy na znacznym podwyszeniu. Jezus naucza o ofierze przebagalnej, dalej o Samsonie, objania jego czyny i w ogle mwi o nim jako o witym, ktrego ycie ma prorockie znaczenie. Samson mwi nie straci wszystkiej siy, jedna mu zostaa, a to sia czynienia pokuty. wityni pogan strci on z Boego natchnienia na siebie. Judasz, lubicy zawsze zaatwia interesy i Tomasz, ktrego rodzina ma w porcie skady drzewa, a ktry tam dobrze jest znany, wyruszyli z wielu uczniami do Hefy, by poczyni przygotowania do przyjcia przybywajcych Cypryjczykw. Jezus natomiast w towarzystwie co dziesiciu uczniw, midzy nimi Saturnina, uda si do Tanach, miasta Lewitw, gdzie przyjli Go przeoeni synagogi. Faryzeusze tutejsi nie okazywali si otwarcie Jego nieprzyjacimi, chytrze jednak Go szpiegowali i prbowali na czym zapa, co mona byo pozna po ich dwuznacznych mowach. Tak np. zaproponowali sami, by Jezus odwiedzi niektrych chorych, midzy tymi jednego, ktry by dawniej w Kafarnaum, a obecnie znajdowa si w bardzo ndznym stanie. Mwili potem, e Jezus jednak pewnie na to si nie zgodzi, gdy czowiek w bardzo wtenczas powstawa przeciw Jezusowi, i za kar za to zachowanie si dotknity zosta osobliw chorob. Paka wci, drga konwulsyjnie grn czci ciaa, wymiotowa i w oczach prawie nikn. Liczy on 30 40 lat, mia on i dzieci. Jezus, przyszedszy do, zapyta, czy wierzy prawdziwie, e moe dozna od Niego pomocy. Chory, spokorniawszy nagle, rzek ze wstydem: Tak, Panie! wierz" Wtedy Jezus pooy mu jedn rk na gow, drug na piersi, pomodli si, poczym rozkaza mu powsta i posili si. Chory powsta natychmiast, dzikujc ze zami Jezusowi; to samo uczyniy ona i dzieci. Jezus przemwi par sw uprzejmych, pocieszajcych, nie wspominajc nic o przewinieniu tego czowieka wzgldem Niego. Gdy wieczorem Faryzeusze ujrzeli w synagodze uzdrowionego, stracili ju ochot sprzeciwia si Panu. Jezus za mwi o spenieniu si proroctw, o Janie Chrzcicielu, jako przesacu Mesjasza, i o samym Mesjaszu tak wyranie, e suchacze z pewnoci mogli si domyle, i ma Siebie na myli. Z Tanach poszed Jezus zwiedzi warsztat ciesielski, gdzie pracowa Jzef, uciekszy z Betlejem. Wkoo podwrza cign si budynek, zamieszkany przez 12 ludzi, trudnicych si handlem towarw z drzewa. Pracowni, gdzie Jzef by zajty, zajmowa teraz potomek owego majstra. Ludzie ci nie oddawali si sami pracy, lecz najmowali do wyrobu uboszych, a sami sprzedawali gotowe ju rzeczy przewanie wacicielom okrtw. Gwnie wyrabiano delikatne pyty, laski i plecione cianki. Wspominano tu jeszcze czasem, e niegdy pracowa tu ojciec Proroka, ale nie wiedziano ju na pewno, czy to by w Jzef z Nazaretu, czy kto inny. Mylaam sobie wtenczas, i niema si co dziwi, e my tak mao o tym wiemy, kiedy ci ludzie tak szybko zapomnieli. Jezus naucza tu na podwrzu o pracowitoci i lichwie. Std poszed Jezus do staroytnej ale brzydkiej miejscowoci Syjon, oddalonej o dwie godziny drogi na zachd od Tabor. Syjon, pooone na wyniosoci, posiada stary zamek i synagog, przy ktrej mieszka kilku Faryzeuszw. Niej za, w dole, poza waami, tu nad brzegiem Kizonu, wida osobn grup domw; miejscowo ta niezdrowa, a way zasaniaj zupenie widok. Mieszkajcy w domach, pooonych nad brzegiem, s jakoby

636

zaleni od tych, ktrzy mieszkaj na grze i nieraz doznaj z ich strony ucisku i udrcze. Wszystkich chorych posyali Faryzeusze tu na d, gdzie ndznie pomieszczeni, nie mogli nawet odetchn wieym powietrzem. To te Jezus, nauczajc w synagodze, powstawa przeciw Faryzeuszom za nakadanie wielkich ciarw, ktrych sami nie ponosz, za ucisk i namitn dz wadzy; dalej mwi o Mesjaszu, e pojawi si zupenie innym, ni oni go oczekuj. Jezus przyby gwnie dlatego do Syjonu, by pocieszy tych biednych ucinionych ludzi. Zwiedzi wic ca t odosobnion cz domw i uzdrowi wielu chorych, przewanie paralitykw i chromych. Tak On jak i uczniowie, obdarowali biedakw chustami i szalami. Wyszedszy std, przyby Jezus z uczniami za ptorej godziny do Naim. Do studni przedmiejskiej wyszo naprzeciw Niemu wielu uczniw i wskrzeszony modzieniec z Naim; mia wic teraz Jezus koo Siebie okoo 12 uczniw, ale midzy nimi adnego Apostoa. Jerozolimscy uczniowie przybyli do Naim z kilku witymi niewiastami; inne obchodziy Zielone witki z Maryj w Nazaret i z powrotem wstpiy tu, by czeka na Pana. Jezus zatrzyma si we wasnej gospodzie, urzdzonej w jednym z budynkw wdowy, i zaraz do niej poszed. Tam przyjy Go niewiasty w zasonach w przedsionku wewntrznego dziedzica i upady Mu do ng. Jezus pozdrowi je askawie i wraz z nimi wszed do sali. Oprcz wdowy byo pi niewiast: Marta, Magdalena, Weronika, Joanna Chusa i Sufanitka. Zasiady one osobno w jednym kocu sali na podwyszonym postumencie, podobnym do dugiej, niskiej kanapy, opatrzonej nkami; siedziay na sposb wschodni z podwinitymi nogami na poduszkach i kobiercach, nic nie mwic, dopki Jezus nie przemwi do nich, a wtedy odpowiaday w porzdku jedna po drugiej. Opowiaday o Jerozolimie i nastawaniu Heroda na Niego; uniosy si przy tym nieco, wic Jezus, podnisszy palec, gani im ich troski doczesne i wydawanie sdu o drugich: Opowiada im nawzajem o Cyprze, o tych, ktrzy tam poznali prawd, i mile wspomina o rzymskim starocie z Salamis. Niewiasty sdziy, e lepiej byoby, gdyby i starosta nie zosta ju tam, lecz Jezus rzek: Musi on tam zosta i jeszcze wielu pomc, a kiedy, gdy ju Ja sam speni Moje posannictwo, przyjdzie tam kto inny, ktry take bdzie przyjacielem gminy." Magdalena i Sufanitka nie s ju tak urodziwe, jak niegdy; s blade, wychude, a oczy ich czerwone od cigych ez. Marta zawsze jest bardzo skrztna i biega w zaatwianiu interesw. Chusa jest niewiast wysok, siln blad, przy tym powana i krzepka. Weronika ma wiele w sobie podobiestwa ze wit Katarzyn, jest stanowcza, dzielna a otwarta. Gdy wszystkie zejd si razem, szyj, pracuj, i przyrzdzaj wszystko potrzebne dla gminy, poczym rozdzielaj to do pojedynczych gospd i magazynw, skd Apostoowie i uczniowie czerpi bd na wasny uytek, bd dla rozdzielenia biednym. Przygotowawszy wszystko, co potrzeba, pracuj take dla biednych synagog. Zwykle maj ze sob suebne, ktre naprzd lub za nimi nios, materie ju to w skrzanych torbach, ju to w koo pasa pod paszczem. Suebne maj w grze cianiejsze odzienie i krtsze suknie. Gdy niewiasty przybd gdzie na miejsce, suebne wracaj i oczekuj je w najbliszych gospodach. Suebna Weroniki dawno ju bya przy niej i jeszcze po mierci Jezusa widziaam j w jej usugach. Poszedszy wieczorem do synagogi, nie wszed Jezus na mwnic, lecz stan z uczniami na uboczu, gdzie zwykli byli stawa wdrowni nauczyciele. Po odmwieniu modlitw rabini sami Go jednak powitali, zmusili zaj miejsce przed rozoonymi ksigami i czyta. Lekcja bya o Lewitach, o szemraniu, przepirkach i karze na Miriam, a z proroka Zachariasza o wybraniu pogan i Mesjaszu (IV. Moj. 8, 113, 1; Zach. 2, 104, 8). Jezus naucza surowo, mwic, e poganie

637

zajm w krlestwie Mesjasza miejsca zatwardziaych ydw. Mwi o Mesjaszu, ktrego nie zechc uzna, a ktry zjawi si cakiem innym, ni go oczekuj. Midzy Faryzeuszami byo trzech, szczeglnie zuchwaych, ktrzy naleeli take do komisji w Kafarnaum. Ci, rozgoryczeni bardzo z powodu uzdrowienia Faryzeusza w Tanach, mwili, e Jezus uczyni to tylko dlatego, by Faryzeusze patrzyli przez palce na Jego sprawki. Wzywali Go, by zachowywa si spokojnie i nie gwaci szabatu uzdrawianiem, i w ogle by cofn si w zacisze, nie wywoujc zamieszek. Jezus odrzek im, e uczyni to, co naley do Jego urzdu, tj. bdzie wdrowa i naucza, dopki nie speni si czas Jego. Podczas pobytu w Naim nie zaprosili Faryzeusze Jezusa na adn uczt, a serca ich pene byy tajemnej zoci, e Jezus nauk Sw i mioci przyciga do Siebie wszystkich biednych, ndzarzy i prostaczkw, ktrych oni od siebie odpychali. Pogoda bya nadzwyczaj pikna. Jezus odby z uczniami drog szabatow, nauczajc wci powanie a gboko o Swej przyszoci. Upomina ich, by pozostali staymi i wiernymi, bo wielkie przeladowania i mki Go czekaj, wic niech si wtenczas z Niego nie gorsz. Obiecywa, e nie opuci ich, wic niech i oni nie opuszczaj Go, gdy nieprzyjaciele bd Go drczy i poniewiera, a wiara ich wystawiona bdzie na prb. Uczniowie ze wzruszenia a si rozpakali. Tak zaszli wszyscy a do ogrodu wdowy Maroni, gdzie rwnie przybyy wite niewiasty. Mwi tu Jezus o pojednaniu si maestw w Mallep, szczeglnie o owej parze maonkw, u ktrych by na uczcie, a ktrzy take mieli przyby do Palestyny; wspomina take o Merkurii, majcej najpierw przyby do Syrofenicjanki, ktra take przygotowuje si opuci Ornitopolis. Najpierw maj pj do Gessur, a potem dalej w d kraju. Z Cypru ju wielu ydw przeprawio si dotd, pewna cz za wylduje w okolicy Joppy. Z ogrodu poszed Jezus z uczniami do synagogi, by zakoczy szabat Uwiadomieni o tym chorzy, kazali si wynie na noszach na drog, ktrdy Pan mia przechodzi, i wycigajc rce do Niego, bagali o pomoc. Uzdrawiajc ich, doszed Jezus przed synagog, gdzie take kilku chorych kazao si przynie. Midzy nimi by jeden cakiem nabrzmiay od podagry i tacy, ktrym Jezus za poprzedni bytnoci odmwi uzdrowienia, bo wiara ich nie bya jeszcze czyst; mieli wic duej cierpie i pokorniej prosi o uzdrowienie. Na to nadeszli Faryzeusze, szczeglnie li dlatego, e Jezus tych chorych uzdrawia, poniewa rozgosili ju, e Jezus nie potrafi tego uczyni. Nie posiadajc si od zoci, zrobili teraz krzyk ogromny, e Jezus gwaci szabat. Jezus jednake, nie zwaajc na nich, spokojnie koczy uzdrawianie; chorych tych byo razem siedmiu. Potem dopiero odpowiedzia ostro rozgniewanym Faryzeuszom: Czy zabronione jest czyni dobrze w szabat? Czy wy sami w szabat nie dbacie o siebie? Czy tych chorych nie dlatego uzdrowiem, by sam szabat uwici? Czy w szabat nie wolno pociesza? Czy niesprawiedliwie nabyte dobro musi si w szabat zatrzyma? Czy wdowy, sieroty i ubogich, ktrzy przez cay tydzie uginaj si pod ciarem udrcze, naley w szabat pozostawi w tym udrczeniu?" W ten sposb zgani im surowo ich obud i uciskanie biednych; wykazywa, e pod pozorem utrzymania synagogi, ktra przecie ma wszystkiego do zbytku, wyciskaj co mog z ubogich, a za to chc im w tej synagodze naoy okrutne prawo, e w szabat nie wolno przyj aski Boej, nie wolno sta si zdrowym, podczas gdy oni sami w szabat jedz i pij to, co wydarli bezprawnie od tych biedakw. W ten sposb zmusi Jezus Faryzeuszw do milczenia. Mimo to po wejciu do synagogi podali Mu ksigi i zaprosili do nauczania, a to z chytroci, by Go zapa na faszywym nauczaniu i mc Go potem oskary. Gdy Jezus mwi o czasach mesjaskich, w ktrych wielu pogan zjednoczy si z ludem Boym, zapytali Go szyderczo, czy po to by na Cyprze, by zyska sobie pogan. Dalej naucza Jezus o

638

dziesicinach, jak to Faryzeusze drugim nakadaj ciary, a sami usuwaj si od tego, jak uciskaj wdowy i sieroty. Wanie teraz od Zielonych wit do Kuczek skadano dziesiciny do wityni. W miejscowociach odleglejszych od Jerozolimy, jak np. tutaj, zbierali je Lewici. Przy tym zakrady si nieporzdki, bo Faryzeusze wybierali od ludzi dziesiciny i zatrzymywali je dla siebie. Za to te strofowa ich Jezus, co ich bardzo rozjtrzyo; kiedy wic Jezus wyszed z synagogi, zaczli naucza lud przeciw Niemu. Z Naim poszed Jezus z kilku uczniami na pnocny wschd, wyyn cignc si z tej strony Kisonu, i zatrzyma si w Rimmon. Miejscowo ta cignie si dugim szeregiem wzdu gry; zamieszkaa jest przewanie przez ogrodnikw i winiarzy, ktrzy dostawiaj swe pody do Naim, a take pracuj w tamtejszych ogrodach. Lewici utrzymywali tu szko, a obecnie zajci byli zbieraniem dziesiciny. Przyjli Jezusa na wolnym placu przed budynkiem szkolnym. Jezus za zacz zaraz naucza modziecw i chopcw. Powoli zeszli si inni ludzie, ktrzy ju w Naim syszeli Jego nauk. Jezus mwi o oglnych obowizkach prawem objtych, ale o karach, majcych spa w czasie, nie mwi tak wyranie, jak gdzie indziej wobec zebranych tumw. Std poszed Jezus w gr wschodnim stokiem Taboru, odprowadzony kawaek przez Lewitw; po trzygodzinnej wdrwce zatrzyma si w opuszczonej miejscowoci Bet Lechem, na wschd od miasta Dabrat. Miejscowo ta skadaa si tylko z jednego rzdu mieszka ubogich wieniakw; Jezus wstpowa do ich chat, pociesza zdrowych i uzdrawia chorych. Potem szed znowu dalej przez cztery godziny, przeszed dolin, w ktrej jest studnia kafarnaumska i o zmierzchu przyby do Azanot, gdzie mia gospod. Tu czekali ju na Jezusa przyjaciele z Kafarnaum, a to, Jair z crk, uzdrowiony lepy z Kafarnaum, krewna uzdrowionej z krwotoku Enui, i Lia, ktra zawoaa bya: Bogosawiony ywot, ktry Ci nosi." Niewiasty w zasonach upady na kolana przed Jezusem i przyjy Jego bogosawiestwo. Wszyscy pakali z radoci, e Go znowu widz. Crka Jaira, wieutka teraz i zdrowa, zmienia si zupenie, odznacza si pobonoci i pokor. Jezus naucza a pno w noc. Nazajutrz poszed do Damna, gdzie mia przed miastem gospod, zarzdzan przez krewnych rodziny Jzefa. Tu oczekiwa na Niego azarz i dwaj jerozolimscy uczniowie. azarz bawi tu w okolicy ju od omiu dni, zajty sprzeda gruntw i budynkw Magdalum; dotychczas bowiem sprzedano dopiero sprzty i rne drobiazgi, nalece do Magdaleny. Na powitanie uciska Jezus azarza serdecznie; postpowa tak tylko z nimi ze starszymi Apostoami i uczniami, innym podawa tylko rk. Opowiedziawszy azarzowi o Cypryjczykach, radzi nad umieszczeniem tych, ktrzy si nawrcili i mieli tu przyby. Z rozmowy tej dowiedziaam si, e Jakb Modszy i Tadeusz s koo Gessur, by przyj przybywajcych tam siedmiu pogaskich filozofw. azarz, z ktrym Jezus do dugo si przechadza, zajty poufn rozmow, jest to suszny m, agodny, powany, spokojny, obyczajny, we wszystkim umiarkowany; przy caej poufaoci w obcowaniu z drugimi przebija z niego nadzwyczajna wyszo. Wos ma czarny i podobny jest troch do Jzefa, tylko e rysy ma ostrzejsze, wyrazistsze. Jzef za mia w swej postaci co agodnego, ujmujcego, a wosy mia tawe. Z Damna poszed Jezus w towarzystwie azarza, uczniw, zarzdcy gospody i jego syna, ktry take ma zosta uczniem, na wschd, i po niecaych dwch godzinach drogi przyby do wsi krlika Serobabela z Kafarnaum, pooonej na poudniowym stoku skalistego pagrka, zamykajcego od poudnia dolin kafarnaumsk, na ktrym le ogrody i winnica krlika. Tu naucza robotnikw i sub o Mesjaszu i bliskoci Krlestwa, objania znaki Prorokw obecnie spenione, baga i upomina do nawrcenia si. Mwi, e Mesjasz nie zjawi si w

639

tej postaci, jak ydzi Go oczekuj i dlatego uzna Go tylko maa garstka gotowych do pokuty i pokornych. Mwi dalej, e Mesjasz gosi bdzie Sw nauk przez wiele ust, podobnie jak przedtem mwi przez usta wielu Prorokw. Przyprowadzono do Jezusa kilku niemych optanych, melancholikw, a On woy im palec poliniony pod jzyk i rozkaza szatanowi ustpi. Jedni popadli w chwilowe omdlenie i zaraz powstali zdrowi, inni po krtkich nerwowych drganiach wyzdrowieli take, chwalili Pana i dzikowali Mu. Potem poszed Jezus samotn drog do domu Matki Swej, pooonego w dolinie na wschd od Kafarnaum. Za trzy kwadranse by ju na miejscu. wite niewiasty przyszy tu prosto z Naim i zatrzymay si u Najw. Panny. Nie wyszy naprzeciw Jezusa, a i Maryja pozostaa w domu. Jezus, wszed oczyszczony ju z kurzu i odpasany, do wielkiej sali, podzielonej oponami na mae izdebki. Maryja, pochyliwszy pokornie osonit gow, podaa Mu rk, a Jezus uczyni to samo, witajc J z powag, a uprzejmie. Inne niewiasty stay w tyle w pkolu. Gdy Jezus wita si z Maryj sam na sam, widziaam nieraz, e przyciska J do piersi, przemawiajc do Niej sowa pociechy i wzmocnienia; Ona jednak, od czasu gdy wystpi jako nauczyciel, traktowaa Go zawsze jako witego i Proroka, postpowaa tak, jakby uczynia matka, gdyby jej syn zosta biskupem, papieem lub krlem; tylko e czynia to w sposb o wiele szlachetniejszy i witszy, zachowujc przy tym nieopisan prostot. Nie ciskaa Go, tylko podawaa Mu rk, gdy On jej poda Swoj na powitanie. Posiek spoy Jezus sam na sam z Maryj. W komnacie sta niski may stolik; z jednej strony lea Jezus, naprzeciw Niego siedziaa Maryja. Na stoliku leaa ryba, mid, chleb, placki i dwa mae dzbanki. Inne niewiasty siedziay czci w swoich izdebkach po dwie, lub trzy, czci zastawiay w bocznej sali uczt dla uczniw, midzy ktrymi miay wielu krewnych. Jezus opowiada Maryi o Cyprze i o duszach, ktre tam pozyska. Maryja, mao si wypytujc, w cichoci objawiaa Sw rado, a macierzysk trosk wiedziona, wspominaa co o niebezpieczestwach przyszoci. Jezus odrzek Jej agodnie, e musi speni Swe posannictwo, a nadejdzie czas, w ktrym Ojciec przyjmie Go do Siebie.

Przybycie Apostow i uczniw do Kafarnaum


W krtkim czasie zebrao si koo Jezusa prawie 30 uczniw. Z tych niektrzy przybyli z Judei z oznajmieniem, e w Joppe wyldowa ju okrt z dwustu cypryjskimi ydami, a przyjli ich tam Barnabas, Mnason i jego bracia. Dalszym ich umieszczeniem ma si zaj Jan, bawicy jeszcze w Hebron u krewnych Zachariasza. Tamtejsi Esseczycy zajli si take t spraw; tymczasowo mieli Cypryjczycy osiedli si w grotach, dopki ich nie rozdziel. Syrofenicjanka i azarz postarali si ju o osiedlenie ydw, przybyych z okolicy Ornitopolis, koo Ramot Gilead. Uczniowie, ktrzy przybyli do Kafarnaum, rozmiecili si czci w domu Piotra przed Kafarnaum, czci w Betsaidzie, czci w szkole w Kafarnaum. Z Gessur nadeszli Jakb Modszy i Tadeusz z trzema pogaskimi filozofami; s to przyjemni, ogadzeni modziecy, ktrzy przyjli ju obrzezanie. Z inn parti uczniw przybyli Andrzej i Szymon. Wzruszajcym byo powitanie. Nowo nawrconych przedstawi Jezus Matce, jak to zawsze czyni. By to niejako milczcy ukad, polegajcy na duchowym porozumieniu midzy Maryj a Jezusem, przez co przyjmowaa uczniw w Swe rce i jakby w Siebie, czynia ich uczestnikami Swych modlitw, bogosawiestw, jako Swe dzieci, a braci Jezusa, stawaa si ich matk wedle ducha, jak bya matk Jezusa wedug ciaa. Czynia to zawsze z ujmujc powag, a Jezus zachowa si wtedy wzgldem Niej

640

bardzo uroczycie. Czynno ta nacechowana bya tak witoci, takimi skupieniem, e nie potrafi tego wypowiedzie. Maryja bya tu niejako winn latorol, kosem wyrosym z Jego krwi i ciaa. Uczniowie zdawali Jezusowi spraw z tego, gdzie byli i jak im si powodzio. Gdzieniegdzie rzucano za nimi kamieniami, lecz na szczcie nie trafiono adnego. Z kilku miejscowoci musieli ucieka przed pocigiem, a zawsze cudownej doznali ochrony. Trafiali jednake i na dobrych ludzi, a wtedy uzdrawiali, chrzcili i nauczali. Jezus kaza im i tylko do zbkanych owiec Izraela, wic stosownie do tego w miastach pogaskich zwracali si do ydw, a z poganami nie wdawali si, chyba z takimi, ktrzy suyli u ydw. Andrzej i podwadni mu uczniowie wykupili w Gazorze na pnocny wschd od Jabesz Gilead wielu ydw niewolnikw, oddawszy na ten cel wszystko, co mieli przy sobie. Na zapytanie, czy dobrze postpili, otrzymali od Jezusa pochwaln odpowied. Nie wszystkich sucha Jezus z jednakow cierpliwoci. Niektrym, gdy wanie z zapaem i chwalb zaczynali mwi, przerywa zaraz sowy: To znane mi ju." Innym, ktrzy opowiadali z prostot i pokor, pozwala mwi do koca; sam nawet wzywa milczcych do mwienia. Gdy pierwsi, odprawieni, zapytywali, dlaczego nie chce ich sucha, wskazywa im na rnic, zachodzc midzy ich opowiadaniem a prostymi sowy tych pokornych. Sprawozdania przerywa Jezus czsto opowiadaniem przypowieci; tak np. mwi o kkolu, ktry, posiany wraz z dobrym ziarnem, wzrasta z nim pospou, a dopiero przy niwie w ogie bywa wrzucony. Nie wszystko mwi co posiane, musi zej. Wspomniawszy na tych z uczniw, ktrzy odstpili, zaleca obecnym, by nigdy nie dufali zanadto w swe dziea, bo maj jeszcze wielkie pokusy do przezwycienia. Opowiedzia take przypowie o panu, ktry wybiera si zaj obce krlestwo, a sugom pozostaym oddaje pewn ilo talentw i da potem od nich z tego rachunku. Odnosio si to do Jego podry do Cypru, skd powrciwszy, da teraz, od uczniw sprawozdania z ich tymczasowej dziaalnoci. Przy tym, odgadujc myli uczniw, zwraca si Jezus czsto to do jednego, to do drugiego, mwic: Dlaczego mylisz o niepotrzebnych rzeczach?" lub: Nie myl tak! albo: Ty jeste zupenie innego zdania; powiniene zapatrywa si na to tak, a nie taki" Tak odgadujc ich myli, karci ich Jezus zaraz. A uczniowie mwili sobie w myli: Mistrz ma tego lub owego na myli." Gdy zapad szabat, uda si Jezus z uczniami do synagogi. Faryzeusze zebrani ju byli na miejscu, z ktrego nauczano. Jezus take tam poszed, a oni chcc nie chcc zrobili Mu miejsce. Lekcja bya o szpiegach, wysanych przez Mojesza do Kanaan, o szemraniu ludu i karze za to, o wysaniu przez Jozuego szpiegw do Jerycha i o Rachabie (II Moj. 1316. Joz. 2). Faryzeusze, rozzoszczeni miaymi sowy Jezusa, mwili midzy sob: Niech ju teraz mwi; ale wieczorem, lub po szabacie naradzimy si nad tym, jakby Mu zamkn usta. Jezus, odgadujc ich chytre myli, rzek: Jestecie osobliwego rodzaju szpiegami; bo nie przyszlicie tu, by wyledzi prawd, lecz by j zdradzi." Powstajc ostro przeciw nim, wspomina Jezus o zburzeniu Jerozolimy i sdzie na lud, ktry nie czyni pokuty i nie uznaje krlestwa Mesjasza. W nauce dzisiejszej, zachodzia take przypowie o krlu, ktrego syna zabili niewierni najemnicy winnicy. Faryzeusze nie odwayli si stawi Mu jawnego oporu. W synagodze znajdoway si take wszystkie wite niewiasty, majce tam swe osobne miejsca. Po poudniu zwiedzi Jezus z kilku uczniami okoo 20 domw w Kafarnaum, tak monych jak i ubogich, i uzdrawia chore dzieci obojga pci w wieku od 3 8 lat. Uczyni to na gorce proby rodzicw. By to zapewne rodzaj zarazy, bo prawie u wszystkich dzieci objawiaa si w podobny sposb, tj. przez nabrzmienie szyi,

641

policzkw i rk, tudzie toci cery. By to stan, w jakim znajduj si chorzy po niektrych chorobach, np. po szkarlatynie. Niektrym przykada Jezus rk na chore miejsce, inne pomazywa lin, na inne wreszcie chucha tylko. Wiele z nich odzyskao natychmiast zdrowie, wic Jezus pobogosawi je i odda rodzicom ze stosownym napomnieniem. Co do innych, przepisa mody za nich i odpowiedni opiek dla dobra tak dzieci, jak rodzicw. Midzy uzdrowionymi dziemi by take Ignacy, miy czteroletni chopiec; rodzice jego, ludzie zamoni, mieszkali w rynku, a trudnili si sprzeda naczy spiowych, ktrych mnstwo stao w gankach domu. Rodzice prosili o to Jezusa ju przed kilku dniami, gdy uzdrawia dzieci mieszkajcego w pobliu handlarza kobiercw. Rynek ley w wyszej czci miasta; w koo rynku biegn arkady. Cztery ulice zbiegaj si ku niemu, czc go z dalszymi czciami miasta. W rodku stoi studnia, a po obu kocach wznosz si dwa wielkie budynki. Faryzeusze byli z powodu uzdrawiania bardzo rozgoryczeni, a trzech z nich przybyo pniej na podwrze domu Piotra, gdzie Jezus znowu uzdrawia chorych, poznoszonych tam do przysionkw. Przecisnwszy si do Jezusa, zadali zuchwale, by zaprzesta uzdrawia i nie wywoywa w szabat zaburze; widoczne byo, e chcieli wszcz z Nim dyskutowa. Jezus jednak najobojtniej odwrci si od nich i rzek tylko: Nie mam z wami nic do czynienia, uzdrowi was te nie mog, bocie nieuleczalni." Wieczorem na zakoczenie szabatu naucza Jezus w synagodze; mwi znowu o szemraniu ludu, o wieci przyniesionej przez szpiegw, o kltwie rzuconej na lud, e ma wygin na puszczy, a tylko ich dzieci maj ujrze Ziemi obiecan. Ze szczeglnym naciskiem i surowoci mwi o przeklestwie i bogosawiestwie, o faszywych szpiegach, wkradajcych si do krlestwa Boego, o tych, ktrzy nie chc tam wej, o nie poznaniu Mesjasza, o sdzie majcym spa na kraj i Jerozolim. Wtem wstpio dwch Faryzeuszw na mwnic i zaczli objania to miejsce dzisiejszej lekcji, gdzie Bg nakazuje Mojeszowi, by cay nard ukamienowa czowieka, ktry w szabat zbiera drzewo (IV. Moj. 15, 3238). Uyli tego, by udowodni, e uzdrawianie w szabat jest zakazane. Lecz Jezus zapyta ich: Czy zdrowie ubogich i cierpicych jest drzewem, przeznaczonym na spalenie? Czy martwa, zdrewniaa obuda nie jest raczej tym drzewem? Wynajdujecie sobie zgorszenie w uzdrawianiu chorych, widzicie i sdzicie dbo w oku bliniego, a belki w oku swoim nie widzicie. Takie wanie postpowanie mona nazwa zbieraniem drzewa i rzucaniem go na drog prawdy, nie na to, by przyrzdzi przy nim potrawy, lecz by ugotowa i ogrza przy jego ogniu jad rozszczepienia i przeladowania. Czy to, o co w szabat bagamy, nie moemy take w szabat, otrzymywa, lub udziela innym, jeli mamy po temu wadz? Jake szabat moe zakazywa, by chory sta si zdrowym, i w ten sposb mg godnie wici i ten szabat." W ten sposb odpar Jezus ich zarzuty i zawstydzi ich tak, e nie omielili si wyrzec sowa wicej. Garstka suchaczw suchaa w cichoci sw Jezusa, mylc ze wzruszeniem nad nimi; wielu zbijao si w gromadki, szepcc do siebie: Tak! To On jest! To Mesjasz! aden czowiek, aden Prorok nie potrafi tak naucza!" Bardzo wielu mrugao tylko na siebie z umiechem, cieszc si z klski Faryzeuszw; zatwardziali jednak ich stronnicy gorszyli si wraz z nimi. Gdy ju zebrao si w Kafarnaum okoo 50 uczniw, wzi ich Jezus ze Sob na gr koo Betsaidy i tu ich naucza o poywaniu ciaa i piciu krwi Swojej. Mwi take o przyszym ich posannictwie, pracy i owocach, jakie ta praca miaa przynie. Niewiasty wite byy przy tym. Do nauki doczy Jezus przypowie o robotnikach winnicy. Jezus chwali uczniw i pociesza, poczym pobogosawi ich,

642

wycigajc rce nad ich gowami. Bogosawiestwo napenio ich serca now odwag i moc. Wieczorem tego dnia przybyli do Kafarnaum Piotr, Jakb Starszy, Mateusz i kilku z dawnych uczniw Jana. Jezus by wanie u Swej matki, wic poszli Go tam przywita. Piotr a paka z radoci, ujrzawszy mistrza swego. Zasiedli wszyscy do uczty; przy uczcie opowiada Jezus znowu przypowie o rybaku, ktry, zowiwszy 570 ryb, przesadzi je w dobr wod. Przypowie t opowiada Jezus ju w Misael i w Kafarnaum w. niewiastom i uczniom. I inne przypowieci powtarza tak Jezus nieraz i objania coraz to w inny sposb. Na drugi dzie wsiad Jezus z uczniami i Apostoami na odzie. Opodal od brzegu zczono wielk d Piotra z Jezusow i puszczono je na wol agodnego wietrzyku, nie wiosujc. Jezus tak bowiem rozporzdzi, chcc bez przeszkody pomwi z uczniami. Dzie by pikny i pogodny. Dla ochrony przed palcymi promieniami sonecznymi rozpito agle. Tak przeszed im cay dzie. Piotr rozprawia z wielkim zapaem i unosi si radoci nad tym, e tak wiele dobrego dowiadczyli i zdziaali. Wtem Jezus zwrci si do niego i kaza mu zamilkn. Piotr, ktry tak gorco kocha Pana swego, ucich natychmiast i wyzna z pokor, e za wielkim unis si zapaem. Judasz inaczej sobie postpuje; jest dny chway, ale skryty. Wicej strzee si, tego, by go nie zawstydzono, anieli, by nie zgrzeszy. Zastanawiajc si nieraz nad yciem i wdrwkami Jezusa z uczniami i Apostoami, przychodz do tego przekonania, e gdyby tak u nas Jezus si pojawi, to napotkaby o wiele wicej przeszkd w Swym dziaaniu. Chodzi On tam zupenie swobodnie z uczniami, naucza i uzdrawia. Nikt nie stawia Mu przeszkody, oprcz owych zatwardziaych, nadtych Faryzeuszw, a i ci nawet nie wiedz waciwie, jak si zachowa, i co o tym myle. Wiedz, e nadszed czas obietnicy, bo speniaj si przepowiednie Prorokw; zarazem nie mog nie uzna, e w Jezusie tkwi co nieprzepartego, witego, tajemniczego. To te nieraz schodz si do synagog, dobywaj Prorokw i stare tumaczenia Zakonu, pilnie je badajc. Ale, cho dowody mesjastwa Jezusa s oczywiste, nie chc jednak da si przekona. Oczekiwali oni zupenie innego Mesjasza, sdzili, e musi by ich przyjacielem i towarzyszem, a widzieli, e Jezus nigdy nie stanie si ich sojusznikiem. Wielu znw uczniw mylao, e Jezus rozporzdza jak moc tajemn, e musi by w sojuszu cisym z jakim narodem, lub krlem, wic kiedy wstpi na tron jerozolimski jako wity wadca pobonego ludu, a oni wtenczas, zczywszy mdro z pobonoci, zajm w Jego krlestwie pierwsze wpywowe stanowiska. Jezus pozostawia ich do czasu w tej wierze. Inni pojmuj t rzecz wicej duchowo, niebiasko, ale nawet im przez myl nie przechodzi, by Jezus si mg poniy a do mierci krzyowej. Niewielu tylko kieruje si wycznie dziecic, wit mioci i natchnieniem. Ostatni przybyli do Kafarnaum Tomasz, Jan i Bartomiej. Gdy ju nikogo nie brakowao, zabra Jezus ze Sob wszystkich Apostow do Kany. Za Nim pocignli tam wszyscy uczniowie w liczbie siedemdziesiciu, i wite niewiasty z Kafarnaum. W rodku Kany staa na wzgrku mwnica; tu naucza Jezus o spenieniu Swego posannictwa; mwi, e nie przyby na ten wiat dla wygd i rozkoszy yciowych i e gupot jest da od Niego czego innego, jak penienia woli Ojca niebieskiego. Wyraniej ni kiedykolwiek wskazywa, e jest tym dugo oczekiwanym Mesjaszem, na dowd czego przytacza wszystkie spenione proroctwa. Przepowiada, e po spenieniu dziea Swego wrci do Ojca, przez garstk tylko wiernych uznany. Grozi, prosi i upomina zarazem, by nikt nie odrzuca zbawienia i aski. Nauka Jego tak bya dziwna, a tak przekonywujca, e Kananejczycy szeptali jeden do drugiego: Zaiste, to wicej ni Prorok! Nikt tak jeszcze nie mwi w Izraelu," Ojciec oblubienicy z Kany wyprawi wspania uczt,

643

podczas ktrej karmiono i obdarowano hojnie miejscowych ubogich. Bya to w swoim rodzaju pamitkowa rocznica godw, bo, jak wtenczas, obecni byli i teraz wszyscy uczniowie, Apostoowie i przyjaciele. Jezus i Apostoowie usugiwali ubogim. Przy kocu opowiedzia Jezus przypowie o piciu mdrych i piciu gupich pannach, objani j naleycie i wspomina wci o bliskoci czasu, w ktrym ma nadej oblubieniec. Dom godowy obwieszony by kwiatami; dzieci gray na rnych instrumentach i znosiy coraz nowe wiece i piramidy kwiatowe. Wino pito z owych stgwi, ktre byy narzdziem pierwszego cudu Jezusa. Bartomiej, Natanael Chased i kilku innych uczniw uoyli pikne zdania, oznaczajce przenonie zwizek duchowy, jaki powinien maonkw czy. Z Kany poszed Jezus z wszystkimi Apostoami i uczniami na gr nauczania koo Gabara. Szli wolno grupami, czsto przystawali w koo Jezusa i suchali Go. Jezus by dla wszystkich bardzo serdeczny, czsto woa na nich: Moje kochane dzieci!" i kaza im opowiada wszystko, czego doznali podczas wdrwek: Najpierw mwili Apostoowie, ktrzy jeszcze nie zdyli ostatnimi dniami wszystkiego opowiedzie. Teraz opowiadali wobec wszystkich, by wszyscy wiedzieli, co zdziaano i jak si ktremu powodzio. Zacht bya im sodka przemowa Jezusa, ktry rzek: Kochane dziatki, teraz si pokae, kto Mnie kocha, a we Mnie Ojca niebieskiego, i kto rozszerza sowa zbawienia i uzdrawia nie dla korzyci wasnej, lub marnej chway, lecz wycznie dla Mnie." Po kolei wic opowiada to ten, to w Aposto, a za nim oddani Mu uczniowie. Dziao si to na pagrku, lecym w poowie drogi midzy Kan a gr nauczania. Na pagrek ten wchodz zwykle podrni, by rozgldn si po okolicy, bo z dou jest widok wszdzie zamknity. Piotr opowiada z zapaem, jakich to obkanych rnego rodzaju spotyka, jak obchodzi si z nimi i jak na wezwanie Imienia Jezusa szatani z nich ustpowali. Upojony wasnym opowiadaniem, tak si unis w swym zapale, e cakiem zapomnia o naganie, niedawno otrzymanej na odzi. Opowiada, e w kraju Gergezeczykw byo dwch optanych; wielu uczniw prbowao ich uzdrawia, take ci dwaj Gergezeczycy, ktrzy sami niegdy byli optani, lecz aden nie zdoa tego; on dopiero przymusi czartw do poddania si mu i wypdzi ich. Zna byo w sowach Piotra chepliwo, wic Jezus skin na, by zamilkn, a podnisszy wzrok w gr, rzek wrd oglnego milczenia: Widziaem szatana, spadajcego z Nieba jak byskawica." Przy tym ujrzaam, jak przez powietrze przelecia z drganiem, wijcy si promie ponurego wiata. Jezus po tych sowach zgani Piotra i innych, u ktrych widzia chepliwo w mowie lub w mylach, i rzek: Cokolwiek czynicie, czycie w Imi Moje i ze Mnie, w pokorze i z pobudek wiary, a nie mylcie, e jeden wicej potrafi, ni drugi. Patrzcie! oto daem wam moc stpa po skorpionach i wach, pokonywa wszelk potg nieprzyjacielsk i nic wam nie zaszkodzi. Ale nie szukajcie w tym uciechy, e duchy ciemnoci s wam posuszne, cieszcie si raczej, e imiona wasze zapisane s w niebiesiech." Tak to przemawia do nich Jezus uprzejmie i serdecznie, nazywajc ich wci kochanymi dziemi i sucha dalej ich opowiadania. Tomasz i Natanael otrzymali rwnie nagan za pewn opieszao, ale nagana ta udzielon bya z oznakami wielkiej mioci i yczliwoci. Gdy Jezus tak sta na wzgrku, powany a zarazem radosny, ze wzniesionymi w gr rkoma, ujrzaam, jak okrya Go wietlista jasna chmura. On za, pogrony w zachwyceniu, modli si radonie: Wielbi Ci, Ojcze, Panie Nieba i ziemi, e ukrye to przed uczonymi i mdrcami, a objawie maluczkim! Tak, Ojcze, taka bya Twoja wola. Wszystko dane mi jest od Ojca i nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, lub komu On zechce objawi!" Zwrciwszy si za do uczniw, rzek: Bogosawiono oczy, ktre widz, co wy widzicie;

644

zaprawd powiadam wam, wielu Prorokw i krlw pragno to widzie, co wy widzicie, a nie widzieli, i pragnli sysze, co wy syszycie, a nie syszeli." Przybywszy na gr, wznoszc si koo Gabary, roztrzsn Jezus szczegowo to wszystko, co opowiedzieli Mu uczniowie. Objani im, czego jeszcze nie wiedzieli, w czym byli chwiejni, lub bdzili. Poucza o rozmaitych rodzajach optania; sposobach wypdzania czartw. Mwi o Swym posannictwie, ktre wkrtce mia wypeni, i o tym, co ich jeszcze czeka. Obieca puci ich do domw na jaki czas na odpoczynek, lecz i tam poleca im dziaa, naucza i rozszerza krlestwo Boe; dzikowa im wreszcie za okazan gorliwo i posuszestwo. Oprcz uczniw znajdowali si na grze i inni suchacze. Do Kafarnaum wrcili wszyscy dopiero pno w noc. W najbliszy szabat naucza Jezus w synagodze kafarnaumskiej o zoeniu przez Samuela urzdu sdziowskiego. Mwi powanie i surowo, a Faryzeusze czuli, e kade prawie sowo do nich si stosuje; mimo jednak gorliwych stara, nie mogli w nauce Jego znale adnego faszu, na razie wic powynajdywali rne bahe zarzuty, zebrane ze szpiegowania dziaalnoci uczniw podczas wdrwek. Mwili, e uczniowie nie zachowuj naleycie postu, e nawet w szabat zbieraj po drodze kosy i owoce i spoywaj je, e ubieraj si niedbale i niechlujnie, bo nawet w kilku miejscach pojawili si w synagodze w sukniach zanieczyszczonych z drogi, nie odpasani jak si naley, i e przed jedzeniem nie zachowuj rytualnego obmywania si. Jezus powiedzia na to Faryzeuszom ostr nauk, przedstawiajc we waciwym wietle ich ycie i dziaalno. Nasienie jaszczurcze! mwi nakadacie innym ciary, a sami uchylacie si od nich. W szabat si wczycie, bezprawia dopuszczacie si w pobieraniu dziesiciny, obud tylko yjecie; widzicie dbo w oku bliniego, ale belek w oku wasnym nie widzicie. Mimo waszych przeladowa bd chodzi, naucza i uzdrawia, dopki nie nadejdzie czas Mego przyjcia." Podczas tej przemowy, wznis nagle jaki mody Faryzeusz rce do gry, zbliy si ku Jezusowi i zawoa gono: Prawdziwie, to jest Syn Boy! wity w Izraelu! To wicej ni Prorok!" i tak dalej rozpywa si w pochwaach dla Jezusa. Ruch wielki. powsta w synagodze. Dwaj starzy Faryzeusze chwycili krzyczcego pod rce i wywlekli z synagogi, chocia on nie przestawa woa, a nawet na dworze jeszcze gosi chwa Jezusa i publicznie wobec wszystkich oznajmi, e odcza si od sekty Faryzeuszw. Jezus tymczasem mwi dalej. Gdy skoczy i wyszed z synagogi, upad Mu w m do ng i baga o przyjcie go na ucznia. Jezus przysta na to, ale jako warunek poda mu, by opuci ojca i matk, rozda cae mienie ubogim, wzi krzy swj na siebie i szed za Nim. Uczniowie zaraz si nim zaopiekowali, a gwnie Mnason. Szabat zakoczy Jezus w synagodze; przyby tu wczenie z Apostoami i uczniami, i publicznie naucza ich, by pokaza, e nie ma z czym si ukrywa. Przestrzega ich przed Faryzeuszami i faszywymi Prorokami i zaleca im czujno, przytaczajc przy tym przypowie o czujnym i leniwym sudze. Podczas tego zapyta si Piotr, czy te sowa stosuj si tylko do uczniw, czy do wszystkich suchaczw. Jezus nie odpowiedzia mu na to wprost, tylko w mowie Swej zwraca si wci do Piotra, jakoby do pana domu zwierzchnika wszystkich niewolnikw; chwali dobrego wodarza, a surowym sdem grozi zemu, ktry nie peni swych obowizkw. W ten sposb naucza Jezus, dopki nie przyszli Faryzeusze zakoczy szabat. Jezus chcia im ustpi miejsca, lecz oni pooyli przede ksigi i rzekli uprzejmie: Nauczycielu, objaniaj lekcj!" Wic Jezus zacz naucza przedziwnie o zoeniu przez Samuela urzdu sdziowskiego, przedstawiajc wyrzeczone sowa Samuela jako sowa Boga i Jego posannika, a wytumaczy je

645

tak, i Faryzeusze czuli wyranie, e Jezus do Siebie odnosi sowa Samuela: Zestarzaem si ju i posiwiaem" (I. Krl. 12, 2 itd.) Rzek bowiem mniej wicej tak: Dugo posiadacie ju Mnie, wic uprzykrzyem si wam. Wy zmieniacie si wci, a Ja wam wiecznie jestem ten sam." Rwnie jako sowa Boe przytoczy pytania, stawiane ludowi przez Samuela: Czy w tym lub owym postpiem z wami niesusznie? Czy wziem komu wou, albo osa? Czy uciskaem kogo?" Zupenie jasno zastosowa je do tych nauczycieli i Faryzeuszw, ktrzy, poczuwajc si do winy, podobnych pyta nie omieliliby si ludowi postawi. Porwna wreszcie sposb postpowania ich, a ich przodkw za czasw Samuela. Wtenczas mwi domagali si Izraelici krla, ktry by rzdzi nimi jak u narodw pogaskich, a odrzucili wadz sdziw. I wy w swym opacznym pojciu oczekujecie krlestwa doczesnego, wspaniaego krla i Mesjasza z tego wiata, przy ktrym ylibycie w rozkoszach i chwale doczesnej, ktryby nie zmaza waszych grzechw i wystpkw trudem, mk, pokut i zadosyuczynieniem, lecz brudnych i zohydzonych otuli w swj wspaniay paszcz krlewski i jeszcze za grzechy nagrod wam obmyli. Dalej czyta Jezus, jak Samuel nie przestawa modli si za lud, a Bg wysuchawszy modlitwy jego, zesa grzmoty i deszcze na ziemi. Zastosowa to Jezus tak, e i teraz Bg okazuje miosierdzie dla dobrych, a Syn Jego, posany na ziemi, ktrego nie przyjwszy odepchn, bdzie do koca modli si do Ojca Swego za nimi. Temu wysacowi Boga towarzyszy bd grzmoty i pioruny, by co lepsi mogli prdzej ockn si z pomroki grzechowej i nawrci. Bg obieca Izraelitom, e wraz z krlem znajd ask w oczach Jego i nie bd odepchnici, jeli tylko chodzi bd ciekami Paskimi. To wytumaczy Jezus tak, e sprawiedliwi otrzymaj sprawiedliwo i ask do poznania prawdy, za dla niesprawiedliwych bdzie Samuel strasznym sdem. Wreszcie zacz Jezus mwi o Dawidzie, o namaszczeniu go na krla przeciw Saulowi, o oddzieleniu si dobrych od zych, o zgubie Saula i jego stronnikw. Faryzeusze nie sprzeciwiali si w synagodze w niczym Jezusowi, by jak dotychczas, nie dozna wobec ludu poraki i wstydu; postanowili jednak przy uczcie na ktr zaprosili Jezusa wraz z Apostoami i czci uczniw, powsta przeciwko Panu. Uczt zastawiono w otwartej hali domu naczelnikw synagogi; zebrao si tam okoo 20 Faryzeuszw. Przed jedzeniem przynis jeden z nich przed Jezusa wielk miednic i zapyta Go, czy nie zechce si obmy, wspominajc przy tym tak, by Go wszyscy syszeli, e jest to stary, wity zwyczaj, a nawet nakaz Boy. Jezus jednak odmwi, mwic, e zna si na jego sztuczkach i nie chce od niego wody. Przy uczcie zaczli Faryzeusze z Jezusem dysput nad dzisiejsz nauk, lecz w krotce Jezus tak ich zbi z tropu i zawstydzi, e jedni zaponli zdwojon zoci, inni natomiast wzruszyli si i innych nabrali przekona. Podczas nawizanej na wszystkie strony rozmowy, dwunastu z nich odczyo si od reszty zatwardziaych, przez co liczba nieprzyjaci Jezusa znacznie zmalaa. Zdarzyo si, e wanie przyby do Jezusa jeden z owych modziecw z Nazaretu, ktrzy wielokro nadaremnie bagali Jezusa o przyjcie ich na uczniw. Modzieniec, zbliywszy si do Jezusa, zapyta: Panie, co mam czyni, by dostpi ywota wiecznego?" Teraz to odbya si ta caa scena, opisana w ewangelii. uk. 10, 25 37 i opowiadanie o miosiernym Samarytaninie. Faryzeusze natomiast zaraz poczli Jezusowi zarzuca, e nie chce przyj w poczet uczniw tego modzieca, dlatego, gdy ten nieco ju si poduczy i nie daby si wodzi na pasku, jak inni. Dalej zarzucali znowu uczniom nieporzdek, niechlujstwo, zrywanie kosw w szabat, zbieranie owocw przy drodze, jedzenie o nie przepisanym czasie, grubiastwo i wiele podobnych rzeczy. Gwnie za obwiniali Piotra, e jest swarliwy i zapalczywy, podobnie jak i

646

jego ojciec. Jezus rzek na obron uczniw tylko tyle, e dla nich to czas godw, dopki z nimi bawi oblubieniec, wic wolno im si cieszy i radowa. Zaraz potem odszed ku domowi Jaira przekop ogrodow koo synagogi i poprzez gociniec poszed ku Betsaidzie. A do pnocy modli si samotnie, poczym poszed do domu Matki Swej. Faryzeusze nie wiedzieli, gdzie Jezus poszed; podburzyli zatem motoch, by rzuca kamieniami na uczniw. Ale rka Boa ochronia ich przed ciosami. Wychodcy cypryjscy, przybywszy do Palestyny, mieszkali najpierw w grotach, z czasem jednak przetworzya si ich osada w osobne miasto, nazwane Eleutoropolis. Leao ono na zachd od Hebron niedaleko studni Samsona. ydzi prbowali nieraz je zburzy, ale za kadym razem wracali rozproszeni mieszkacy i odbudowywali si. Nad grotami, tworzcymi pierwotne ich schronienie, powstay budynki miejskie, a groty suyy za schronienie w czasie przeladowa. Za pierwszego przeladowania w czasie ukamienowania w. Szczepana, zniszczono osad midzy Ofel a Betani i wtedy to Merkuria poniosa mier. Ludzie wybrali si byli std wanie do wieczernika i kocioa przy stawie Betsaidy, by zoy ofiary i daniny. Gdy Ofel ulego zniszczeniu, przenieli si do Eleutoropolis. Pierwszym biskupem by tu Jozes Barsabas, syn Marii Kleofy i drugiego jej ma, Sabby; tam te podczas przeladowania ukrzyowany na drzewie, ponis mier mczesk.

Jezus naucza wieo przyjtych uczniw o modlitwie i smym bogosawiestwie


Nazajutrz wyszed Jezus raniutko z domu Maryi, przeszed w poprzek drog, wiodc z Kafarnaum do Betsaidy, i uda si na gr nauczania, z ktrej ju raz by Apostow rozesa.*) Byo do niej trzy godziny drogi z Kafarnaum. Jezus mia przy Sobie samych niedawno przyjtych uczniw, ktrym potrzeba byo udzieli rnych wskazwek. Po drodze natrafili na Mnasona z kilku uczniami, prowadzcego z sob nawrconego Faryzeusza z Tanach koo Naim, ktry ju wtenczas na poy by si nawrci, gdy Jezus tam jednego Faryzeusza uzdrowi, a zupenie skruszy si ostatni nauk na grze koo Gabary. Na grze, ku ktrej Jezus szed teraz, by porzdnie utrzymany plac do nauczania, ocieniony dachem. U podna gry sta dugi szaas, w ktrym leao dziesiciu biednych paralitykw z okolicy, strasznie pokrzywionych chorob. Jezus uzdrowi ich i udzieli stosownej nauki. Przybywszy na pusty wierzchoek, prosili uczniowie Jezusa, by ich na uczy, jak maj si modli. Jezus wic powtrzy im znowu Ojczenasz," objania obszernie pojedyncze proby, powtarzajc przy tym wspomniane wyej przykady: kto puka w nocy do przyjaciela i prosi go bez przestanku o chleb, ten w kocu odejdzie zaspokojony; o dziecku, ktre prosi ojca o jajka, a ten pewnie nie poda mu skorpiona. Tak powtarza Jezus wszystko, co mwi dawniej o wytrwaej modlitwie i o ojcowskim stosunku Boga do ludzi. Wszystkich uczniw uczy tego samego; nieraz powtarza jedno po kilka kro ze wzruszajc cierpliwoci i starannoci, aby wszyscy mogli dokadnie tego samego innych naucza. Postpowa przy tym zupenie, jak przy nauczaniu dzieci, kaza kademu powtarza wyoone objanienia, poprawia i znowu objania, czego naleycie nie zrozumieli. Wreszcie powtrzy ca modlitw i wytumaczy, jak na Cyprze, znaczenie sowa amen", mwic, e to sowo zawiera w sobie wszystko, pocztek i koniec. Oprcz uczniw byo na grze kilkoro innych ludzi i Faryzeuszw z Betsaidy Julias i ci syszeli koniec nauki Jezusa. Jeden z

647

Faryzeuszw zaprosi Go do Betsaidy Julias na uczt, z ktrego zaproszenia Jezus te skorzysta. Std poszed Jezus z uczniami na poudnie od mostu jordaskiego, ku dzielnicy Betsaidy, pooonej z tej, strony rzeki. Zatrzyma si jeszcze w gospodzie, gdzie oczekiway na Niego Maryja, wdowa z Naim, Lia i kilka innych niewiast. Przyszy tu poegna si, gdy Jezus chcia teraz przeprawi si przez Jordan i pody w d Zajordania, aby tam naucza. Maryja niezmiernie smutna, zostawszy sam na sam z Jezusem, zalaa si rzewnymi zami i bagaa Go, by nie szed do Jerozolimy na uroczysto Powicenia wityni. Ze sw Jej przebijaa niezmierna pokora i mio; wida byo, e Maryja przeczuwa konieczno witego, cho bolesnego losu, jaki czeka Jej Syna. Jezus przytuli J do piersi i pociesza z wielk agodnoci i pokor, mwic, e musi wypeni to, do spenienia czego Ojciec Go posa, wybrawszy J na Matk Jego. Poleca Jej by siln na duchu, owszem innych umacnia i budowa. Nastpnie poegna reszt niewiast i pobogosawi je, poczym wszystkie wrciy do Kafarnaum. Jezus za poszed z uczniami do BetsaidaJulias, gdzie Go przyjli Faryzeusze. Oprcz Faryzeuszw tutejszych byo tu kilku z Panei, gdy wanie dzi obchodzono dzie pamitkowy spalenia jakiej ksiki kacerskiej Saduceuszw. I tu spotkay Jezusa znane ju zarzuty. Gdy chcia siada do stou, wzi Go jeden Faryzeusz za rk i rzek: Dziwi mnie to bardzo, e m, umiejcy tak znakomicie naucza, tak mao uwaa na wite zwyczaje, e nawet nie myje si przed jedzeniem. Jezus rzek mu na to, e Faryzeusze czyszcz misy i kubki zewntrz, a wewntrz peni s zoci. Skde wiesz, zapyta Faryzeusz jakie jest moje wntrze? A Jezus odrzek: Kto zrobi zewntrzn powok, ten zrobi i wntrze, a na wntrza ludzkie patrzy Bg. Uczniowie odcignli Jezusa na bok i prosili Go, by nie unosi si gorliwoci, bo moe si przytrafi, e ich wypdz; lecz Jezus zgani im ich tchrzostwo. Wieczorem naucza Jezus w synagodze, ale nie uzdrawia, Faryzeusze bowiem nastraszyli tutejszych mieszkacw. Utrzymywali oni tu rodzaj uniwersytetu i dumni byli bardzo ze swej uczonoci. Z BetsaidaJulias poszed Jezus ku pnocnemu wschodowi, na gr, oddalon std o ptorej godziny drogi, gdzie swego czasu chleb cudownie rozmnoy. Tam te zebrali si wszyscy Apostoowie i uczniowie, prcz tego tumy ludu z Kafarnaum, Cezarei Filipa i innych miejscowoci. Jezus naucza o smym bogosawiestwie: bd was nienawidzi i przeladowa dla Syna czowieczego; dalej: Biada bogatym, nasyconym dobrami tego wiata, wy za powinnicie si cieszy przysz nagrod; mwi take o soli ziemi, miecie, na grze, wietle na wieczniku, o penieniu prawa, ukrywaniu dzie dobrych i modleniu si w skrytej izdebce. Poci zaleca wesoo, z gow namaszczon wonnociami, a nie czyni tego publicznie, z obudy. Dalej mwi o zbieraniu skarbw w Niebie, o yciu bez troski, o niemonoci suenia dwom panom, o wskiej bramie i o szerokiej drodze, o zym drzewie i zych owocach, o mdrym mu, ktry buduje trway dom i o gupcu, ktry buduje dom na piasku. Nauka trwaa duej jak trzy godziny. Suchacze zeszli raz na d, by si posili, poczym Jezus naucza dalej. Apostoom i uczniom przypomina te wszystkie punkty, ktre podawa im przy dawniejszych rozesaniach, kaza im uzbroi si w wiar, ufno i wytrwao. Nazajutrz naucza Jezus znowu; liczba suchaczw wzrosa do paru tysicy, gdy za karawanami nadcigali ludzie z caego kraju, a midzy nimi chorzy i optani. Faryzeusze, take obecni, nie brali si do dysputy, chocia niejeden punkt nauki ciko ich dotkn. Wstrzymyway ich niezwyke cuda Jezusa i zapa ludu dla Niego. Suchacze mieli ywno przewanie ze sob, wic po nauce rozoyli si obozem na posiek. Midzy uzdrowionymi by take lepy z Jerycho; by on przedtem take chromym, lecz jeden z uczniw uzdrowi go z tego nie

648

przywracajc mu wzroku. Przyprowadzi go tu do Jezusa krewny jego, Manahem, w nadziei, e Jezus go uzdrowi. Teraz rozesa Jezus nowych uczniw, ktrych ostatnimi dniami naucza z tak zadziwiajc cierpliwoci przez pytania i odpowiedzi, jak dzieci, zawsze po dwch, mwic: Posyam was jako owce midzy wilki." Jeden z siostrzecw Jzefa z Arymatei przynis tu z Jerozolimy wiadomo, e azarz zachorowa. Jezus zatrzyma przy Sobie tylko Apostow Piotra, Jakuba, Jana. Mateusza i kilku uczniw; najpierw poszed z nimi do komory celnej Mateusza, a std odzi do Dalmanuty. W szabat naucza w miecie Edrai, potem widziaam Go w miecie Lewitw Bosra i w Nobah. W Nobah mieszkali oprcz pogan wycznie sami Rechabici. Wracajc z niewoli babiloskiej, zastali oni miasto obsadzone przez pogan, lecz zdobyli je i gromadnie si tu osiedlili. Rechabici nienawidz nadzwyczaj Faryzeuszw i Saduceuszw i unikaj ich jak ognia. Trudni si przewanie hodowl byda. yj bardzo surowo, wino pij tylko w pewne dni witeczne i trzymaj si bardzo cile litery Zakonu. Jezus dawa im wic gwnie co do tego wskazwki i naucza ich rozrnia midzy tekstem, a duchem tekstu Zakonu. Przyjli te upomnienie dobrze i z nadspodziewan pokor. Wielu przyjo chrzest, midzy tymi i poganie. Optanych, ktrych tu jest cay szpital, uwolni Jezus od zego ducha. Piotr, Jakub i Jan chrzcili i nauczali. Nikt nie stawia Jezusowi oporu, to te wynik pracy by zadziwiajcy. Mieszkanie mia Jezus w gospodzie koo synagogi. Nobah jest wolnym miastem i chocia naley do Dekapolis, cieszy si jednak zupenym samorzdem. Wyszedszy z Nobah, przyby Jezus po piciogodzinnej drodze na pnocny zachd do miluchnej osady pasterskiej, zwanej zaciszem Jakuba. Tu bowiem zatrzyma si Jakub po raz pierwszy w powrocie do Ziemi obiecanej, cigany przez Labana. Std zaczynaj si gry Galaad.) Pasterze, tu mieszkajcy, pochodz od Eliezera, sugi Abrahama, ktry przywiz by Izaakowi Rebek. Niektrzy znw pochodz od tych ydw, ktrych trzymaa w niewoli Semiramis. Melchizedek uwolni ich i osadzi tu na granicy, a potomkowie ich zmieszali si z potomkami Eliezera. Wkoo uroczego pagrka rozmieszczone s trzy studnie. Do pagrka przytykaj wkoo chodne mieszkania, jakby w zielonym wale umieszczone. Z niejakiej odlegoci wyglda to niby taras grski. Najstarsi i najzamoniejsi waciciele trzd mieszkaj na pagrku, gdzie rwnie jest plac do nauczania. Daleko wkoo cign si oparkanione pastwiska wielbdw, osw i owiec, osobne dla kadego rodzaju trzody. Przy studniach s poida. Pasterze mieszkaj w pobliu studzien, pod namiotami, trwale przymocowanymi do ziemi. W dugich rzdach zasadzone s drzewa morwowe. Szczeglnie mi jest duga ulica, wiodca z pagrka do Selchy. Po obu stronach s supy, na ktrych wije si gsto jaka rolina, pnca si nieraz na kilkaset krokw, z owocami, podobnymi do arbuzw. Ulica ta tworzy jakby jedn, nieprzejrzan altan. Wanie przed niewielu dniami obchodzono tu wito na pamitk oswobodzenia przodkw z niewoli Semiramidy. Synagog maj w Selcha i tam te suchaj nauk. Caa ta miejscowo pozostaje u wszystkich we czci i jest niejako fundacj na pamitk Jakuba. Gocinno jest tu wielka. Pasterze zobowizani s za lich zapat ugaszcza arabskie karawany i w ogle wszystkich obcych. Okoo poudnia przyby Jezus z trzema Apostoami do jednej ze studzien. Najstarsi pasterze umyli Mu nogi i podali przeksk, zoon z chleba, miodu i owocw. Wiedzieli ju, e Jezus przybdzie, wic poznosili chorych do dugiego budynku przy pagrku, a teraz ich Jezus uzdrawia. Zebrao si tu okoo 400 pasterzy z onami i dziemi; tutejsze niewiasty nosiy krtsze suknie, ni w innych miejscowociach. Jezus zacz zaraz na pagrku naucza, traktujc ich

649

poufale jak dzieci. Przypomina im pochd Trzech Krlw, ktrzy przed 32 laty tu spoczywali, gwiazd Jakubow, przepowiedzian przez Balaama i nowonarodzone dzieci, ktrego owi Mdrzy krlowie wtenczas szukali. Mwi im o nauce i wiadectwie Jana, dodajc, e obiecany Mesjasz, bawi ju w pord Izraelitw, ale ci nie chc go uzna. Oprcz tego opowiada im przypowieci o dobrym pasterzu, o sianiu i zbieraniu; wanie bowiem by w okolicy zbir owocw i doborowej pszenicy. Mwi im take o tym, jak pasterze jeszcze przed krlami znaleli w Betlejem dzieci, powiadomieni o tym przez aniow. Wkrtce wszyscy Jezusa bardzo polubili. Chcieli zaraz zostawi wszystko i i za Nim, by Go wci sucha. Jezus jednak kaza im zosta i tylko si do Jego nauki stosowa. Na zaproszenie mieszkacw Selchy, miasta o godzin drogi na pnoc oddalonego, poszed tam Jezus wraz z uczniami. Przy bramie przyjli Go uroczycie nauczyciele i dzieci szkolne, poczym Jezus naucza w synagodze o wiadectwie Jana. Tu bardzo wielu przyjo chrzest, chorych Jezus uzdrowi, a dzieciom, udzieli bogosawiestwa. Z Selchy szed Jezus ptorej godziny tak zwan ulic Jakuba, biegnc zakrtem doliny na zachd, w d Jordanu. Droga ta biegnie gboko jakby wwozem midzy pustymi grami. W kilku miejscach s postoje dla wielbdw, opatrzone korytami i kkami do zwizywania. Abraham, wdrujc w te strony, widzia w tej ulicy wiateko i mia tu widzenie; pniej gdy Dawid za rad Jonatana ucieka przed rodzicami w okolice Masfy, ukrywa si tu z 300 wojownikami i std posza nazwa ulicy Dawida." Tu otrzyma Dawid od Boga prorocze widzenie o pochodzie Trzech Krlw i sysza jakoby z otwartego Nieba piew o obiecanym pocieszycielu Izraela. Take Malachiasz ukry si tu po bitwie, wiedziony wiatekiem. w. Trzej krlowie, minwszy Selch, nie wiedzieli, gdzie i, wic pucili wodze swym wielbdom i one zawiody ich na t ulic. Przebyli j wrd miego piewu, poszli nastpnie wzdu brzegu a naprzeciw Korei, tu przeprawili si przez Jordan, i przez pustyni Anathoth i przybyli do Jerozolimy. Do miasta weszli t sam bram, co i Maryja idc z Betlejem, by zoy ofiar. Z ulicy Dawida zwrci si Jezus do maej miejscowoci Tantia, gdzie przybywszy, poszed zaraz do synagogi i naucza o Balaamie, gwiedzie Jakbowej, o Betlejem Efrata i z Micheasza (IV Moj. 22, 225, 10; Mich. 5, 7 6, 9). Nastpnie uzdrawia po domach wielu chorych, midzy innymi takich, ktrych przedtem uczniowie uzdrowi nie mogli. Nie zajmowano si tu naleycie pielgnowaniem chorych i ubogich; dopiero uczniowie tym si zajli, a Jezus doprowadzi to szlachetne dzieo do koca. Uczniowie tu bardzo wielu ochrzcili. Rabini i wszyscy mieszkacy tutejsi s bardzo poboni; maj zwyczaj, wrd postw i modw pielgrzymowa do ulicy Dawida i tu si modli o zesanie Mesjasza. Wci maj nadziej, e tu otrzymaj objawienia o Mesjaszu i e std przyjdzie On do nich. Podczas nauk Jezusa mwili czasem do siebie: Ten przemawia tak, jakoby sam by Mesjaszem; ale przecie to niemoliwe!" Przypuszczali nawet, e Mesjasz musia ju przyj i niewidzialnie jako anio bawi wpord Izraela, a Jezus jest zapewne Jego przesacem i gosicielem. Jezus, odgadujc te ich przypuszczenia, mwi im, e jeszcze moe poznaj Mesjasza, lecz oby to nie byo za pno. Pniej, przed i po mierci krzyowej, wielu tutejszych mieszkacw przyczyo si do gminy Chrystusowej. Z Tanlia poszed Jezus na wschd do twierdzy grskiej Datheman, oddalonej o 4 godziny drogi; twierdza ta ley ju prawie w gruzach. W pobliu jest gra, ktr obraa sobie crka Jeftego wraz z 12 towarzyszkami za miejsce aoby i pokuty. Na niej bawili nieraz Prorocy i pustelnicy w rodzaju Esseczykw. Balaam przebywa tu na samotnych rozmylaniach, gdy powoa go do siebie krl Moabitw. Balaam pochodzi z wysokiego, bardzo zamonego rodu. Od modoci

650

paa duchem proroczym, wci pozostajc w stosunkach z plemionami wyczekujcymi pojawienia si obiecanej gwiazdy, jak np. przodkowie Trzech Krlw. Nie by czarownikiem, ani zoczyc, suy prawdziwemu Bogu, jak i owieceni Prorocy innych ludw, tylko w sposb mniej doskonay. Wczenie ju usun si w zaciszne gry, a najczciej tu przebywa, jak mi si zdaje, z innymi jeszcze Prorokami, czy te uczniami jego. Gdy powrci od Balaka, krla Moabitw chcia znowu osi na tej grze, ale Bosk rk wstrzymany, nie mg si tu dosta; za to e da tak pod rad Moabitom, straci ask Bo, jak szaleniec bka si bezradny po pustyni i wkrtce tam marnie zgin. Wszyscy mieszkacy okoliczni przejci s witym uszanowaniem dla ulicy Dawida" Nieraz mwili do Jezusa, e nie chcieliby mieszka w kraju zajordaskim, bo tam nie mona by nawet wspomina o proroczych widzeniach, lub wypadkach, jakie zaszy w ulicy Dawida.

WSKRZESZENIE AZARZA. JEZUS W KRAJU WITYCH TRZECH KRLW


Jezus w Bethabara i Jerycho. Celnik Zacheusz
Gdy Jezus przyby z Apostoami do Bethabary nad Jordanem, zasta ju zebrane niezliczone tumy ludzi. Miejscowo caa bya przepeniona; przybysze obozowali nawet w szopach i pod drzewami. Caymi procesjami schodziy si matki z gromadami dzieci wszelkiego wieku, bo nie brako nawet niemowlt przy piersi. Wszystko to wyszo naprzeciw Jezusa szerok ulic miejsk. Uczniowie, idcy naprzd, chcieli nie bardzo grzecznie odpdzi niewiasty i dzieci, by oszczdzi zbytniego trudu Jezusowi, ktry ju dzi tyle dzieci pobogosawi; lecz Jezus kaza im zaniecha tego, a raczej zaj si uporzdkowaniem tumw. Ustawiono wic wszystkich w porzdku; po jednej stronie stany dzieci rnego wieku i pci w piciu dugich rzdach, osobno chopcy i dziewczta. Dziewczt byo o wiele wicej, jak chopcw. Poza ostatnim pitym szeregiem stay matki z niemowltami na rkach. Po drugiej stronie ulicy stanli doroli, przeciskajc si naprzemian naprzd. Jezus przeszed najpierw wzdu pierwszego szeregu dzieci, kad im rk na gow i bogosawi. Niektrym kad jedn rk na gow, drug na piersi, inne ciska serdecznie, niektre stawia reszcie za wzr i tak naucza, upomina, pociesza i bogosawi. Minwszy cay szereg, przechodzi na drug stron ulicy i wraca wzdu szeregu dorosych, upomina ich, poucza i przedstawia im niektre dzieci za przykad. Szed potem wzdu drugiego szeregu dzieci i znowu wraca koo dorosych, ktrzy tymczasem si zmieniali. Tak chodzi niezmordowanie, nie pomijajc i niemowlt, bo i tym okaza Sw dla nich mio. Wszystkie pobogosawione przez Jezusa dzieci otrzymyway aski wewntrzne i pniej staway si wyznawcami wiary Chrystusowej. A byo tu tych dzieci przeszo tysic, bo natok przybyszw nie ustawa przez kilka dni z rzdu. Jezus pracowa niezmordowanie, a wci by powany, agodny i spokojny, a na twarzy Jego widnia wzruszajcy wyraz tajemnej troski. Czsto naucza na ulicy, a nieraz cignito Go natarczywie za suknie do domw. On za opowiada mnstwo przypowieci, naucza zarwno uczonych, jak i prostaczkw. Mdrcom przypomina nieraz, e powinni z wdzicznoci stara si wrci Bogu wszystkie dary, jakie z rk Jego otrzymali, podobnie jak to On czyni. Ze w. niewiast byy tu obecne Weronika, Marta, Magdalena i Maria Salome. Maria Salome, pojmujc wszystko po ziemsku, przystpia tu raz do Jezusa z obu synami swymi, Janem i Jakubem Starszym, i prosia Go, by w krlestwie Jego

651

synowie jej otrzymali miejsca przy Jego boku. Faryzeusze jerozolimscy przysali tu wywiadowcw dla szpiegowania Jezusa. Lecz cel zosta chybiony, bo jedni z nich zaraz si nawrcili i pozostali, drudzy w prawdzie powrcili li do Jerozolimy, ale po drodze zmienili swj sposb mylenia i pniej stali si wyznawcami Jezusa. Wychodzc z Apostoami z Bethabary, przechodzi Jezus koo domu, w ktrym leao 10 trdowatych. Proszono Go, by wstpi. Apostoowie bojc si zetknicia z trdowatymi, poszli naprzd w stronie poudniowej, by zaczeka na Jezusa dalej pod drzewem, a Jezus wszed do rodka. Trdowaci umieszczeni byli w tylnej czci domu; byli osonici, a ciaa ich pokryte gsto strupami. Jezus da im jaki rozkaz i zdawao mi si, jakoby jednego z nich si dotkn, poczym zaraz odszed. Dwaj za mowie, tam obecni, brali trdowatych jednego po drugim, nieli do maej sadzawki pobliskiej i myli ich tam w korytach. Skutek by nadzwyczajny, bo wszyscy mogli zaraz stawi si przed kapanami jako zupenie ju uzdrowieni. Jezus tymczasem wstpi jeszcze do innego budynku. W rodku by czworo boczny dziedziniec, po ktrego obu stronach biegy kryte kruganki; w jednym umieszczeni byli mczyni kalecy, w drugim chore niewiasty; Posania umieszczone byy w do znacznych zagbieniach w pododze. rodkiem podwrza w rwnej linii szed rwnie kryty kruganek, wiodcy do kuchni i pralni. Midzy krugankami byy pikne trawniki pod goym niebem. I tu uzdrowi Jezus wielu chorych i zaraz wybra si w dalsz drog. Wtem usysza, e kto biegnie za Nim i gono wielbi lini Jego. Obejrzawszy si, ujrza Jezus jednego z uzdrowionych niedawno dziesiciu trdowatych; m w upad przed Nim na twarz i serdecznie Mu dzikowa. Idc dalej, bogosawi Jezus wci po drodze dzieci, ktre matki do Niego przynosiy. Droga, ktr Jezus szed z Apostoami z Bethabary, wioda obok miast Macherus i Madian. Minwszy je, zbliyli si znw do Jordanu, obeszli Bethabar i bocznymi drogami przez ustronn pust okolic poszli ku Jerychu. Po drodze przyczyli si do nich wysani niedawno uczniowie i opowiadali, co zdziaali. Wysuchawszy ich Jezus, pocz naucza w przypowieciach. Przypominam sobie sowa, ktre w tej nauce zachodziy: Ci, ktrzy mwi, e s czyci, a jedz i pij, co tylko zapragn, podobni s do tych, ktrzy chc ugasi ogie suchym drzewem." Inna przypowie odnosia si do przyszej dziaalnoci dwunastu Apostow. Jezus rzek w niej: Teraz trzymacie si Mnie, bo macie dobre utrzymanie;" lecz oni nie zrozumieli, e Jezus ma na myli spokojne ycie i Swe pikne nauki. A dalej tak mwi: W niebezpieczestwie inaczej bdziecie postpowa. Nawet ci, ktrzy teraz odziewaj si niejako w paszcz mioci ku Mnie, upuszcz go na ziemi i uciekn." Odnosio si to do postpowania Jana w ogrodzie Getsemaskim. Wrd takich rozmw i nauk odbywaa si podr. W pewnym miasteczku tu nad Jordanem przysza do Jezusa jaka niewiasta, proszc Go o uzdrowienie jej crki, okrytej wrzodami. Jezus obieca posa jej jednego z uczniw, a gdy mimo to nastawaa, by przyby sam, odprawi j z niczym. Niedaleko Jerycha przybliya si jednak znowu ta niewiasta i znw bagaa o pomoc, mwic, e ju wyrzeka si wszystkiego, jak jej to Jezus rozkaza. Lecz Jezus nie wysucha jej i teraz, mwic, e dzieci jej poczte jest w grzechu; przy tym wytkn jej jeden bd, drobnostk jak, do ktrej lgnie ju od lat wielu; kaza jej wic przyj wtenczas, gdy si ju zupenie od naogu tego uwolni. Widzc niewiasta, e nic nie wskra, mina Apostow i uczniw i wrcia do Jerycha. W chwil potem, niedaleko Jerycha, zbliyo si do Jezusa czterech Faryzeuszw, wysanych przez Faryzeuszw jerozolimskich, z przestrog, by Jezus nie

652

przychodzi do miasta, bo Herod chce Go zamordowa. Waciwie jednak uczynili to dlatego, bo syszc o tylu cudach Jezusa, sami zaczli si Go obawia. Jezus kaza im na to powiedzie lisowi Herodowi w Jego imieniu: Patrz! oto wypdzam czarty, uzdrawiam dzi i jutro, a trzeciego dnia wypeni si!" Dwch z tych Faryzeuszw nawrcio si i zaraz przyczyli si do Jezusa, dwaj inni powrcili rozzoszczeni do Jerozolimy. Zaledwie ci odeszli, przybyo do Jezusa dwch braci z Jerycho, ktrzy nie mogli si zgodzi co do podziau dziedzictw. Jeden chcia zosta na miejscu, drugi chcia si wyprowadzi. Wreszcie poradzi ktry z nich, by sawny Jezus rozstrzygn t spraw; wyszli wic naprzeciw Niego. Jezus jednak odprawi ich z niczym, mwic, e to nie Jego rzecz. Gdy potem Jan przedstawia Jezusowi, e byoby to spenieniem dobrego uczynku, a i Piotr wstawia si za nimi, odrzek Jezus, e nie przyby tu dla podziau dbr ziemskich, tylko dbr niebieskich i w tym duchu mia zaraz przemow upominajc do zbierajcego si tumu. Uczniowie mimo to nie zrozumieli Go jeszcze zupenie, bo dotd nie otrzymali Ducha witego, wci oczekiwali jakiego ziemskiego, doczesnego krlestwa. Tymczasem zebrao si znw mnstwo kobiet z dziemi i zewszd proszono Jezusa o udzielenie bogosawiestwa. Uczniowie, strwoeni bardzo wieymi grobami Faryzeuszw, chcieli unika wszelkiego rozgosu, a e im powierzone byo utrzymanie porzdku, starali si wic usun natrtne niewiasty. Jezus natomiast sam kaza przyprowadzi do Siebie dzieci, mwic, e potrzebne im jest Jego bogosawiestwo, by kiedy take zostay Jego uczniami. Zaraz te pobogosawi mnstwo niemowlt i starszych dzieci w wieku od 10 11 lat. Niektrych nie bogosawi teraz i te przychodziy powtrnie po bogosawiestwo. Tu przed miastem, gdzie ju gciej stay domy, poprzedzielane ogrodami i placami do zabawy, zwiksza si coraz bardziej natok wkoo Jezusa i Jego otoczenia. Ludzie zeszli si tu ze wszystkich stron, posprowadzawszy ze sob chorych wszelkiego rodzaju, ktrych umieszczono pod szopami i namiotami. Wszystko to czekao na Jezusa, gdy si wic pojawi, ze wszystkich stron Go otoczono. Na drodze, ktr mia Jezus przechodzi, stan midzy innymi starszy celnik, Zacheusz, mieszkajcy za miastem. e za by maego wzrostu, wylaz na poblisk fig, by w natoku lepiej Jezusa widzie. Jezus, przechodzc, spojrza na drzewo i rzek: Zacheuszu, zle prdko, bo jeszcze dzisiaj zagoszcz do twego domu!" Zacheusz zlaz natychmiast pokornie, i wzruszony bardzo pospieszy do domu, by przygotowa wszystko. Sowa Jezusa jednake inne miay znaczenie. Jezus chcia przez to powiedzie, e ju dzisiaj wstpi do serca jego; nie poszed bowiem do jego domu, tylko do miasta Jerycho. Z samego miasta nie wyszed nikt przed bram na przywitanie; wszyscy mieszkacy z obawy przed Faryzeuszami siedzieli cicho po domach i sami tylko obcy otaczali Jezusa, wzywajc pomocy Jego dla chorych. Jezus uzdrowi tylko jednego lepego i jednego guchoniemego, reszcie pomocy odmwi. Po tym bogosawi dzieci, szczeglnie niemowlta, pouczajc przy tym uczniw, e trzeba ludzi przyzwyczaja, by dzieci swe od kolebki przygarniali do Niego, a tak wszystkie pobogosawione teraz dzieci stan si kiedy Jego naladowcami. Midzy chorymi, ktrzy nie uzyskali pomocy, bya pewna niewiasta cierpica na krwotok. Przybya ona tu z daleka, ju przed kilku dniami, ze staym postanowieniem bagania Jezusa o uzdrowienie. Syszaam, jak Jezus mwi do uczniw, tumaczc im, dlaczego j pomin: Kto nie prosi wytrwale, ten nie ma prawdziwej wiary i nie umie prawdziwie prosi." Gdy zaszed szabat, uda si Jezus z uczniami do synagogi miejskiej, a potem do gospody. Do wieczerzy zasiad z Apostoami w otwartej jadalni, a uczniowie umiecili si w bocznych krugankach. Podano mae placki, mid i owoce. Wszyscy jedli stojc, a Jezus

653

naucza i opowiada. Apostoowie pili po trzech z jednego kubka, tylko Jezus mia kubek osobny. Jeszcze nie skoczya si wieczerza, gdy przysza znowu matka owej chorej dziewczynki, dwa razy odprawiona, ponawiajc swe proby. Lecz i tym razem musiaa odej z niczym, dlatego, e chcc dwom panom suy, nim przysza do Jezusa, wypytywaa si Faryzeuszw w Jerycho, co mwi o Nim w Jerozolimie. Zacheusz take przyszed. Nowi uczniowie szemrali ju przed miastem na to, e Jezus wdaje si z tak osawionym celnikiem, a nawet chce u niego goci. Gwnie za gorszyli si nad Zacheuszem, bo niektrzy byli z nim spokrewnieni, wic wstyd ich byo, e on tak dugo pozosta celnikiem i dotychczas si nie nawrci. Ody pojawi si przed domem, aden nie chcia si do przyzna i aden mu nic nie poda. Dopiero Jezus sam wyszed do przedsionka, skin na, by si przybliy, i da mu je i pi. Nazajutrz rano poszed Jezus znowu do synagogi i zada od Faryzeuszw miejsca dla Siebie, bo chce objania lekcj i naucza. Faryzeusze wszczli na to zacit ktni, ale widzc, e nic nie wskraj, usunli si. Jezus naucza surowo przeciw chciwoci, a potem uzdrowi przed synagog chorego, ktrego przyniesiono na noszach. Po zakoczeniu szabatu wyszed Jezus z Apostoami za miasto do mieszkania Zacheusza; uczniw przy tym nie byo. Na drodze przystpia do po raz czwarty owa niewiasta, proszc o uzdrowienie crki. Wtedy Jezus woy na ni rk, by najpierw uwolni j od jej bdu, a potem kaza jej i do domu, mwic, e dzieci ju zdrowe. Przybywszy do Zacheusza, zasiedli na jego zaproszenie do uczty, skadajcej si z miodu, owocw i pieczonego jagnicia; sam Zacheusz usugiwa, przysuchujc si z naboestwem sowom Jezusa. Jezus opowiada przypowie o drzewie figowym w winnicy, ktre przez trzy lata nie rodzio owocw, a gdy chciano je wyci, prosi ogrodnik, by jeszcze rok jeden zaczekano. Mwi to Jezus tak, jakoby Apostoowie byli winnic, On panem, a Zacheusz drzewem figowym; albowiem podczas gdy krewni Zacheusza porzucili ten haniebny urzd i poszli ze Jezusem, on sam ju przeszo trzy lata trwa przy tym podym rzemiole i dlatego gwnie by u uczniw w pogardzie. Teraz jednak ulitowa si Jezus nad nim i to w chwili, gdy wezwa go z drzewa. Dalej mwi Jezus o nieurodzajnych drzewach, ktre maj wiele lici, a nie wydaj owocw; licie mwi s zewntrzn dziaalnoci, szumi, ale nie s trwae i nie maj nasienia dobrego. Owoce za s waciw wewntrzn istot, dziaajc w wierze i czynie, owoc orzewia i nosi w sobie zarodek dalszego trwania drzewa. Tak te, gdy Jezus kaza Zacheuszowi zej z drzewa, rzek mu niejako przez to, by pozby si tej szumicej zewntrznej powoki i jako dojrzay owoc zszed z drzewa, ktre przez trzy lata stao niepodne w winnicy. Wreszcie bya mowa o wiernych sugach, ktrzy czuwaj pilnie i nie znosz adnego szmeru, by kadej chwili sysze, kiedy pan zapuka do drzwi. Przez czas pobytu Swego, postpowa Jezus tak, jakoby ostatni raz by tutaj i chcia peni caej Swej mioci okaza mieszkacom. Do okolicznych miejscowoci, gdzie Jezus nie pjdzie ju osobicie, rozsya Apostow i uczniw po dwch. Sam za chodzi po miecie od domu do domu, naucza nie tylko w synagodze, ale i na ulicy, wrd cigego zbiegowiska tumw. Zbiegali si do Niego grzesznicy i celnicy; chorzy kazali si wynosi na ulice, ktrymi mia przechodzi, i z jkiem bagali Go o poratowanie. A On naucza i uzdrawia niezmordowanie, zawsze powany, stanowczy, a agodny. Uczniowie w niemaej byli trwodze i z niechci na to patrzeli, e Jezus tak bez troski naraa si na tyle niebezpieczestw ze strony rozjtrzonych Faryzeuszw; zebrao si te ich tu w rzeczywistoci okoo stu, z rnych stron kraju i wci porozumiewaj si przez

654

posw z Faryzeuszami jerozolimskimi i radz nad tym, jakby Jezusa pojma. Nawet Apostow to nieco trwoyo, e Jezus zanadto si im sprzeciwia i naraa, i sam niejako uatwia przeciwnikom dziaanie przeciw Sobie. Widziaam, jak raz sta Jezus w porodku licznej gromady ludzi i naucza; kady mia jak prob do Niego, chorzy kazali si take przynie i wzywali Jego pomocy. Uczniowie jednak przypatrujc si temu, stali w oddaleniu. Przyniesiono take paralityczk, cierpic na krwotok, ktr Jezus ju kilka kro z niczym odprawia. Chora kazaa si przedtem obmy w kpieli oczyszczalnej i przebagalnej, do ktrej przywizane byo odpuszczenie grzechw, a teraz przyczogaa si do Jezusa i dotkna rbka Jego szaty. Jezus przystan, spojrza na ni, a ulitowawszy si, uzdrowi j. Niewiasta powstaa zaraz, dzikujc serdecznie, i zdrowiutka powrcia do domu. Jezus za, nawizujc do tego nauk, mwi o wytrwaej, nieustajcej modlitwie, w ktrej nigdy nie trzeba si zniechca. Przy okazji uzdrowienia paralityczki miaam sposobno podziwia yczliwo tych ludzi ku sobie; z tak daleka bowiem przynieli t niewiast, to tu to tam j noszc w poblie Jezusa, wypytywali si kornie uczniw, ktrdy Jezus bdzie przechodzi, by tylko znale dla chorej dobre miejsce. Choroba jej bya nieczyst, wic nie wszdzie wolno jej byo lee i tak zeszo na niczym osiem dni, nim Jezus si nad ni ulitowa. W rodku Jerycha jest staw kpielowy, otoczony budynkami; schodzi si do po stopniach, a kpiel odbywa si w pywajcych kabinach, podobnie jak na stawie Betesda w Jerozolimie. Tu przyjo chrzest wielu mieszkacw z rk Jakua i Bartomieja. Nowochrzczecy mieli na sobie biae paszczyki; dwaj uczniowie trzymali kademu rce na ramionach, a Aposto chrzci. Niektrzy chorzy odzyskali po przyjciu chrztu zdrowie. Jeszcze przed odejciem Jezusa z Jerycha przynieli posacy z Betanii wiadomo, e Marta i Magdalena pragn gorco przybycia Jezusa, gdy azarz jest bardzo chory. Jezus jednak nie poszed do Betanii, tylko do maej miejscowoci o godzin drogi na pnoc od Jerycha. I tu ju czekao na Niego mnstwo ludzi i chorych, lepych i kalek. Przy drodze siedziao dwch lepych ze swymi przewodnikami. Gdy Jezus tdy przechodzi, zaczli woa na, bagajc o uzdrowienie. Tum obruszy si na nich i kaza im milcze, oni jednak kazali przewodnikom wie si za Jezusem i woali bez przerwy: Ach, Synu Dawidw, zmiuj si nad nami!" Jezus zwrci si ku nim, kaza ich przyprowadzi i dotkn si ich oczu; lepi przejrzeli natychmiast i poszli za Nim. Gdy wrcono do Jerycho, zacza si dopiero wrzawa o uzdrowienie tych lepych. Faryzeusze zarzdzili dochodzenia, wezwali na przesuchanie jednego z uzdrowionych i jego ojca. Uczniowie, zatrwoeni tym, radziby byli, by Jezus jak najprdzej poszed do Betanii, bo tam u azarza mieliby wicej spokoju i nikt by im nie przeszkadza; niech po trosze ich opanowywaa, lecz Jezus, nie zwaajc na to, uzdrawia dalej chorych. Z nieopisanym spokojem i cierpliwoci znosi te wszystkie wymogi, napady i przeladowania, a gdy uczniowie chcieli odwie Go od wytknitej drogi, umiecha si tylko spokojnie i agodnie. Wreszcie wybra si w dalsz drog w kierunku Samarii. Przed jak miejscowoci, mniej wicej sto krokw w bok od gocica, sta namiot, a w nim leao na posaniach w koo dziesiciu trdowatych. Gdy Jezus tedy przechodzi, wyszli trdowaci z namiotu i zaczli baga Go o pomoc. Jezus zaraz przystan, podczas gdy uczniowie poszli naprzd. Trdowaci, otuleni od gry do dou w paszcze, zbliali si jeden prdzej, drugi wolniej, o ile im siy pozwalay, i ugrupowali si wkoo Jezusa. Jezus dotkn si kadego z nich i zaraz trd zacz opada, poczym kaza im stawi si na wiadectwo przed kapanami i poszed dalej. Jeden z trdowatych, Samarytanin, najzdrowszy i najsilniejszy, poszed t sam drog z dwoma

655

uczniami. Inni poszli w innych kierunkach; nie wyzdrowieli oni zaraz, wprawdzie mogli od razu chodzi, ale ciao oczycio si zupenie dopiero po upywie godziny. Wkrtce potem zaszed Jezusowi drog pewien m z osady pasterskiej, lecej o kwadrans na prawo od gocica. Ten zacz Jezusa baga o wstpienie do niego, bo mu creczka umara. Jezus szed wanie z owym mem, gdy wtem dogna Go uzdrowiony Samarytanin. Przekonawszy si bowiem, e rzeczywicie wyzdrowia, powrci natychmiast wzruszony, a dognawszy Jezusa, upad Mu do ng z podzik. Jezus za rzek: Czy nie dziesiciu zostao oczyszczonych, a gdzie dziewiciu jeszcze? Czy aden nie znalaz si midzy nimi, tylko ten obcy, by oddajc cze Bogu wrci i podzikowa? Powsta i id do domu, wiara twoja pomoga ci!" Samarytanin ten przeszed pniej w poczet uczniw. Nie zatrzymujc si ju, poszed Jezus za prowadzcym Go pasterzem. Mia przy sobie Piotra, Jana i Jakua Starszego. Dzieweczka, liczca okoo siedem lat, nie ya ju od czterech dni. Jezus pooy jej jedn rk na gow, drug na piersi, i wznisszy oczy w gr, zacz si modli. Po chwili podnioso si dziecko ywe. Jezus poleci Apostoom, by tak samo czynili w Jego Imieniu, i odda dzieci rodzicom. Ojciec dostpi tej aski w nagrod, bo wierzy silnie i z ca pewnoci czeka na Jezusa. Matka chciaa go ju wczeniej posa do Pana, ale on z niewzruszon nadziej czeka, a Jezus sam teraz przyszed. Skoniony ku nowej wierze, zda wkrtce gospodarstwo komu innemu, a gdy po ukrzyowaniu Jezusa umara mu ona, wstpi w poczet uczniw i wkrtce zyska sawne imi. Wskrzeszona crka jego ya do mierci w wielkiej pobonoci. Wyszedszy std, zwiedza Jezus rozproszone w koo szaasy pasterskie i uzdrawia chorych; szed tak od domu do domu, zmierzajc grzyst okolic ku Hebron. Widziaam Jezusa z Piotrem w jednym domu, gdy w tym nadszed ze szkoy orszak weselny. Nowoecw prowadzono pod jakiego rodzaju baldachimem. Przodem szy dziewczta z maymi wiankami z barwnej weny, grajce na fletach, a za niemi strojni chopcy, rwnie na fletach grajcy. Pochodowi towarzyszy kapan z Jerycha. Wszedszy do domu, zadziwili si na widok Jezusa i wielce wzruszyli, Jezus za skin na nich, by nie przerywali obrzdu weselnego, i nie wywoywali zgorszenia. Nowoecy pili wsplnie z maych szklanek, poczym oblubienica pozostaa sama z niewiastami, a dzieci przed ni taczyy i gray. Nastpnie poszli oboje nowoecy do osobnej komnaty, gdzie Jezus si znajdowa, i tam zczy jeszcze raz ich rce; prawic udzieli bogosawiestwa i pouczy ich o nierozerwalnoci maestwa i o wstrzemiliwoci. Potem zasiad z Piotrem i owym kapanem do stou, a oblubieniec im usugiwa. Kapan krzywi si na to, e nie jemu, tylko gociom oddano miejsce honorowe za stoem, to te wkrtce zabra si i poszed do domu. W Jerycho podburzy na Jezusa kilku Faryzeuszw i ci pniej napadli na Pana i dali usprawiedliwienia si, przy czym jeden w zapdzie cign Mu paszcz z ramion. Jezus mimo to zachowa zwyk agodno, a oni, widzc e nic nie zdziaaj, ustpili. Jezus traktowa mieszkacw tego domu z oznakami niezwykej mioci i yczliwoci. Na wie o bytnoci Jego zeszli si i inni pasterze. W czasie rozmowy pokazao si, e rodzice oblubienicy i kilku starcw s to ci sami, ktrzy w noc narodzenia witali Jezusa przy bku. W sposb wzruszajcy opowiadali o tym, oddajc powtrnie cze Panu. Modzi opowiadali znw to, co syszeli z ust zmarych swoich rodzicw. Potem przyniesiono chorych, nie mogcych chodzi ze staroci, i chore dzieci, a Jezus ich uzdrawia. Nowoecom poleci Jezus, by po Jego mierci zwrcili si do Apostow, a przyjwszy z ich rk chrzest i poduczywszy si, poszli w Jego lady. Jeszcze nigdy w czasie Swych wdrwek

656

nie by Jezus tak wesoy, jak tu u tych prostaczkw. Zauwayam, e wszyscy, ktrzy niegdy uczcili Go jako dzieci, dostpili aski przyjcia wiary Chrystusowej. Std poszed Jezus wicej na poudnie w okolic grzyst koo Juty, dokd Go godownicy kawaek odprowadzili. Przy Sobie mia Jezus teraz znw szeciu Apostow, midzy nimi Andrzeja. Po drodze uzdrawia Jezus wszdzie chore dzieci, opuche tak strasznie, e nie mogy chodzi. Ludzie w tej okolicy s w porwnaniu do innych jeszcze bardzo dobrzy. Przechodzc przez jak ma osad grsk, wstpi Jezus do synagogi, by naucza. Kapani stawili opr, a nawet innych wezwali na pomoc, lecz wobec przychylnego usposobienia ludu musieli Jezusowi mwnicy ustpi. Wszystek lud sucha radonie sw Pana, gdy naucza, e nie mona rwnoczenie dwom panom suy. Mwi te o tym, e przynis na ziemi miecz, tj. oddzielenie od wszystkiego zego, jak to pniej uczniom tumaczy. Wobec tego, e Jezus wci mwi o bliskim Swym kocu, chcieli uczniowie, by odwiedzi na jaki czas rodzinne Swe miasto Nazaret. Lecz Jezus rzek, e zamiast i do Nazaretu, woli zuy ten czas dla dobra tych poczciwych ludzi.

Jezus w drodze do Betanii. Wskrzeszenie azarza


Jezus bawi wanie w maej miejscowoci koo Samarii, gdzie rwnie przybya na szabat Najw. Panna z Mari Kleofy, gdy przez posacw dosza ich wie o mierci azarza. Zaraz po jego mierci opuciy siostry Betani i uday si do swej posiadoci koo Genei, by si tu spotka z Jezusem i Najw. Pann. Tymczasem w Betanii zabalsamowano i owinito zwoki azarza na sposb ydowski i zoono je do sklepionej trumny, uplecionej z prtw. Jezus mia ju przy Sobie wszystkich Apostow, wic podzieliwszy ich na kilka grup, poszed z nimi do Ginei. Przybywszy tam, naucza w synagodze i dopiero po szabacie poszed do posiadoci azarza, podczas gdy Najw. Panna wybraa si tam ju wczeniej. Za zblieniem si Jego, wysza naprzeciw Magdalena, oznajmiajc Mu o mierci azarza, mwic: azarz ju umar; ach gdyby Ty, Panie, tu by!" Lecz Jezus odrzek: , Nie nadszed jeszcze Mj czas, i dobrze, e azarz umar. Lecz pozostawcie w Betanii wszystkie jego sprzty na swym miejscu, a Ja tam przyjd. Poszy wic w. niewiasty do Betanii, a Jezus wrci z Apostoami do Ginei i std dopiero poszli do gospody, oddalonej o godzin drogi od Betanii. Tu znowu przyby posaniec od sistr azarza, z prob, by Jezus spieszy do Betanii; lecz Jezus jeszcze zwleka, a gdy uczniowie niecierpliwili si i szemrali na to, surowo ich zgani. W ogle zachowa si Jezus nieraz tak, jak kto, co nie moe powiedzie, jak si rzecz ma, jaki jest stosunek midzy nim a otoczeniem, bo by go nie zrozumiano. Nauczajc take tak robi, e raczej rozwija wasne pojcia suchaczw i rozbudza w nich wtpliwo w prawd ziemskich ich poj, a nie tumaczy istoty rzeczy, bo wiedzia, e tego by nie zrozumieli. Teraz wanie naucza o robotnikach w winnicy. Matka Jakba i Jana, syszc, e Jezus mwi o bliskim spenieniu si posannictwa, a sdzc, e jej krewnym naley si w Jego krlestwie zaszczytne miejsce, wystpia znowu z prob za swymi synami i dopiero, gdy Jezus naprawd j zgani, umilka. Teraz dopiero wybra si Jezus do Betanii, po drodze nauczajc. Posiado azarza otoczona bya w koo na wp zapadymi murami; cz tylko ogrodw i niektre przednie dziedzice leay poza obrbem murw. azarz nie y ju od omiu dni. Cztery dni nie grzebano go w nadziei, e Jezus przyjdzie i go wskrzesi. W tym te celu poszy siostry do posiadoci w Ginei naprzeciw Jezusa, lecz widzc, e Jezus nie wybiera si z nimi do Betanii, wrciy

657

i kazay azarza pochowa. Zeszo si tu wielu by zieleni. Przy kocu tej drogi wychodzio si przez bram i std byo ju tylko kwadrans drogi do cmentarza betaskiego, otoczonego murem. Przed bram cmentarza rozchodzia si droga na prawo i na lewo w koo narzuconego sztucznie pagrka, ktrego rodkiem szo na ca szeroko olbrzymie sklepienie. Pod tym sklepieniem mieciy si groby, oddzielone od siebie kratami. Przednie i tylne wyjcie take zamknite byo krat, wic stojc z jednego koca, wida byo na przestrza zielone drzewa, rosnce po drugiej stronie cmentarza. wiato dostawao si take przez otwory u gry. Do groty schodzio si po kilku stopniach. Grb azarza lea zaraz przy wejciu, po prawej rce. Bya to jama, a w niej dopiero grb waciwy w ksztacie podunego czworoboku, na p chopa gboki, przykryty kamieniem. Wewntrz miecia si lekka trumna, dziurkowao pleciona, zawierajca zwoki. W koo grobu zostawione byo wolne miejsce. Wszedszy do groty, stan Jezus z kilku Apostoami nad grobem; niewiasty w., Magdalena i Marta, stany u drzwi, a za nimi toczya si reszta ludu, przy czym niektrzy wchodzili a na wierzch sklepienia, lub na mur cmentarza, by lepiej widzie. Na rozkaz Jezusa podnieli Apostoowie wierzchni kamie, oparli go o cian i otworzyli lekkie drzwi pod nim umieszczone. Marta niewielk wida ywia nadziej, bo rzeka: azarz ju od czterech dni pogrzebany i zwoki jego ju cuchn." Tymczasem zdjli Apostoowie lekkie plecione wieko trumny, a oczom obecnych ukazay si szczelnie owinite zwoki. Wtedy Jezus wznis oczy w gr, pomodli si gono i zawoa wielkim gosem: azarzu, wyjd!" Na te sowa odnis si trup i usiad. Nacisk tumu sta si teraz tak wielki, e Jezus by zmuszony kaza wyprosi ich przed cmentarz. Wskrzeszony azarz wyglda jakby obudzony z twardego snu. Apostoowie, stojcy koo trumny, zdjli mu przecierado z twarzy, rozwizali opaski na rkach i nogach i podali je stojcym na zewntrz, a w zamian otrzymali paszcz dla azarza. Teraz dopiero podnis si azarz z trumny i wyszed z grobu, podobny do cienia raczej, ni do ywego czowieka. Zarzucono mu paszcz na ramiona, on za jakby lunatyk przeszed koo Jezusa i wyszed za drzwi. Na widok jego cofny si trwonie siostry i ich towarzyszki, jakby przed duchem i nie dotknwszy go wcale, upady twarz na ziemi. Dopiero Jezus, wyszedszy za nim z groty, uj go przyjanie za obie rce. Teraz wyruszyli wszyscy do domu azarza. Natok by wielki, ale e ludzie bali si jeszcze troch, wic skwapliwie rozstpowano si przed zmartwychwstaym. azarz szed chwiejnie, podobny jeszcze zupenie do trupa, obok niego szed Jezus, a inni otaczali ich w koo, paczc i kajc, peni niemego, strwoonego podziwu. Minwszy bram, wrcili t sam oparkanion drog i zatrzymali si przed altan, skd byli wyszli. Jezus wszed do wntrza z azarzem i uczniami, a lud cisn si w koo tumnie z wielkim zgiekiem. azarz upad przed Jezusem na ziemi, jak ten, ktrego przyjmuje si do zakonu. Jezus za mia przemow, poczym poszli wszyscy do domu azarza, oddalonego std o sto krokw. Wziwszy azarza i Apostow, poszed Jezus z nimi do sali jadalnej, nikogo wicej nie wpuszczajc. azarz uklk przed Jezusem, a Apostoowie stanli w koo. Wtedy Jezus pooy azarzowi prawic na gow i siedmiokro tchn na wietlistym dechem. W tej chwili ujrzaam, e z azarza wyszed ciemny obok, a poza Apostoami w tyle u gry lata szatan w czarnej postaci, zy, a czujcy sw bezsilno. Przez ten obrzd powici Jezus azarza na Sw sub, oczyci go z wszelkiego przywizania do wiata i z grzechw, umacniajc go w darach duszy. Dugo jeszcze rozmawia z nim, dodajc, e na to go wskrzesi, by Mu suy, a zarazem przepowiedzia, e w subie tej czekaj go ze strony ydw wielkie przeladowania.

658

Dotd by azarz w swych chustach grobowych, poszed wic zdj je i przyodzia si inaczej. Teraz dopiero zaczy go ciska z radoci siostry i przyjaciele; przedtem bowiem mia w sobie wiele podobiestwa do trupa i to wzbudzao ich trwog. Przez tchnienie Jezusa otrzyma azarz siedem darw Ducha w. i straci cakiem przywizanie do rzeczy doczesnych. Otrzyma te dary przed innymi Apostoami i mg je otrzyma, bo umar rzeczywicie a teraz si odrodzi; przez mier sw pozna wielkie tajemnice i widzia wiat pozagrobowy. Kryjc za w sobie tak Wielk tajemnic, ma osoba azarza wielkie znaczenie. Wnet zasiedli wszyscy do sutej uczty. Podawano potrawy jedn po drugich, a wino stao w maych dzbankach na stole; usugiwa jaki wyznaczony do tego czowiek. Po uczcie przyszy i niewiasty i stany w gbi sali, by przysucha si nauce Pana. azarz siedzia koo Jezusa. Na dworze panowa straszny haas, przybyo bowiem mnstwo ludzi z Jerozolimy, pojawiy si i strae i otoczono gsto dom dokoa. Jezus wysa Apostow, ktrym nakaza zgromadzony tum i strae usun. Nauczajc jeszcze przy wietle lamp, oznajmi, e jutro uda si do Palestyny z dwoma Apostoami. Przedstawiano Mu, jak to niebezpieczne, lecz Jezus obieca, e nie da si pozna i nie wystpi nigdzie publicznie. Widziaam, i potem si nieco, oparci o ciany, zdrzemnli. O wicie poszed Jezus z Janem, i Mateuszem do Jerozolimy; obaj Apostoowie przepasani byli nieco inaczej, jak zwykle. Obszedszy miasto, przybyli postronnymi drogami do tego domu, w ktrym pniej odbya si ostatnia wieczerza. Przepdzili tu w cichoci dzie cay i nastpn noc. Jezus przez cay czas naucza i umacnia tutejszych Swych przyjaci. O ile widziaam, byy te w cigu dnia Maria Marka, Weronika i moe z dwunastu rnych mczyzn. Nikodem, waciciel tego domu, nie by obecny; wanie tego dnia poszed do Betanii widzie si z azarzem. Dom swj odstpowa on zawsze chtnie do uytku przyjacioom Jezusa. W tym samym czasie odbyli Faryzeusze i arcykapani waln narad co do Jezusa i azarza. Przyznawali, e boj si o to, by Jezus nie zechcia wszystkich zmarych wskrzesza, bo wywoaoby to okropne zamieszanie. O ile mi si zdaje wszczto skutkiem tej narady w poudnie, w Betanii, wielki rozruch; gdyby Jezus tam by, byliby Go pewnie ukamienowali. azarz musia si ukry, to samo przyjaciele Jezusa, a Apostoowie rozproszyli si na wszystkie strony. Wkrtce jednak nasta spokj, bo wichrzyciele zastanowili si, e przecie Jezusa niema, a azarzowi nic prawie nie mog zarzuci. Jezus tymczasem przepdzi noc ca a do witu w domu na grze Syjon. Przed dniem opuci z Mateuszem i Janem Jerozolim i spiesznie wyruszy ku Jordanowi, ale nie drog na Bethabar, jak ostatni raz, lecz na pnocny wschd. Okoo poudnia by ju niezawodnie za Jordanem; wieczorem zeszli si do Apostoowie z Betanii i noc przepdzili razem pod wielkim jakim drzewem. Rano poszli do maej pobliskiej miejscowoci. Po drodze napotkali lepego, prowadzonego przez dwch chopakw, nie krewnych mu wcale. By to pasterz z okolicy Jerycha; od Apostow dowiedzia si, e Pan nadchodzi, zacz wic prosi o uzdrowienie. Jezus pooy mu rk na gow, a lepy natychmiast przewidzia i zrzuciwszy z siebie achmany, w spodniej tylko sukni poszed za Jezusem do osady. Tu mia Jezus zaraz nauk o naladowaniu Go, mwic, e kto chce przewidzie i pj za Nim, musi wszystko opuci, jak w lepy porzuci swe achmany. Tu podano uzdrowionemu lepemu paszcz. Chcia te zaraz pozosta na zawsze przy Jezusie, lecz Jezus na teraz go oddali, by wyprbowa jego wytrwao. Nauka trwaa a do wieczora. Jezus mia przy Sobie omiu Apostow.

659

Zdarzyo si potem, e Jezus, zbliajc si wanie do jakiego maego miasteczka, akn. mia mi si chce, uywajc tego wyrazu, bo Jezus akn waciwie inaczej, ni my, akn za duszami. Od ostatniej miejscowoci towarzyszyo Mu kilku ludzi, ktrych sprawy nie w zupenym byy porzdku. Ot przy drodze stao drzewo figowe, nie rodzce owocw; Jezus podszed ku niemu i przekl je, i oto, drzewo to uscho natychmiast i zmarniao, a licie poky. To niepodne drzewo ligowe obra Jezus za temat nauki w szkole. Faryzeusze i uczeni tutejsi, le usposobieni, zadali od Jezusa, by si std wynis. Mimo to przepdzi tu Jezus noc w gospodzie. Szkoa tutejsza pooona jest wysoko. Jaka rzeczka wpada pod t miejscowoci do Jordanu (moe Betaran). Przez rzeczk prowadzi most.

Jezus wyrusza w podr do kraju w. Trzech Krlw


Opuciwszy nazajutrz t miejscowo, poszed Jezus z towarzyszami ku pnocnemu zachodowi przez ziemi pokolenia Gad. Po drodze wyjawi Apostoom i uczniom, e wybiera si w podr, wic rozczy si na jaki czas z nimi; wskaza im, gdzie maj naucza, a gdzie nie, i w ktrym miejscu maj si znowu z Nim zej. Podr ta bdzie nader cudowna. Najbliszy szabat ma Jezus zamiar obchodzi w Wielkim Chorazynie, potem pjdzie do Betsaidy, a std het w d ku poudniowi w okolice Macherus i Madian. Pjdzie i tam, gdzie Hagar porzucia Ismaela i gdzie Jakub pooy kamie. Potem obejdzie wschodni brzeg Morza Martwego a do miejsca, gdzie Melchizedek zoy ofiar wobec Abrahama. Na tym miejscu stoi jeszcze do dzi kaplica, w ktrej od czasu do czasu odprawia si naboestwo. Kapliczka ta jest zbudowana z surowych, nie ociosanych kamieni, grubo mchem obrosych. Std pjdzie Jezus dalej, bdzie nawet w Egipcie, w Heliopolis, gdzie przebywa, bdc dzieckiem. Mieszka tam kilku poczciwych rwienikw Jego, ktrzy bawili si z Nim za lat dziecicych i dotychczas o Nim nie zapomnieli. Wci dopytywali si, gdzie te On moe si obraca, a nie chcieli w aden sposb uwierzy, e ten powany nauczyciel, to w may ich rwienik. Std powrci Jezus inn stron przez Hebron i dolin Jozafata, a potem uda si tam, gdzie Go Jan ochrzci i gdzie kuszony by na puszczy przez czarta. Caa podr miaa zabra 3 miesice czasu. Jako pewne miejsce spotkania wyznaczy uczniom studni Jakuba, koo Sychar, chocia, jak mwi, mog Go i prdzej spotka, gdy bdzie powraca przez Jude. Przed rozstaniem si, powiedzia im jeszcze Jezus dug nauk; szczeglny nacisk kad na to, jak maj si zachowywa podczas Jego nieobecnoci w swych wdrwkach nauczycielskich. Przypominam sobie sowa Jego, jak radzi im, by w razie nieprzychylnego gdziekolwiek przyjcia, proch otrzsali z obuwia swego i szli dalej. Mateusz wybra si na jaki czas do domu. Z on jego, bardzo dobr niewiast, yje od czasu swego powoania w zupenej wstrzemiliwoci. Ma on zamiar naucza w domu, nic sobie nie robic z pogardy ludzi przewrotnych. W Wielkim Chorazynie naucza Jezus w szabat w synagodze, majc przy Sobie Piotra, Andrzeja i Filipa. Oczekiwa tu ju na Niego pewien m z Kafarnaum, lecz dopiero koo poudnia zbliy si do Niego z prob, by poszed z nim i uzdrowi mu miertelnie chorego syna. Jezus kaza mu na to wrci zaraz do domu, mwic, e syn ju od tej pory zdrowy jest. Za przykadem tego zeszli si inni chorzy i szukajcy pociechy z miasta i okolicy; niektrych uzdrowi Jezus zaraz, innym przyrzek pomoc na pniej. Z kocem szabatu poegna si Jezus przed synagog z mieszkacami i z kilku Apostoami, poszed w gr rzeki ku miejscu, gdzie Jordan wpywa do jeziora, by tu przeprawi si na drug stron rzeki. Waciwy przewz by wyej i droga tam

660

bya o wiele dalsza, tu za suy do przeprawy rodzaj tratwy, tj. rusztowania, zbitego z belek, pokadzionych jedna na drug. W rodku na podwyszeniu umocowana bya kufa, czyli kad, w ktr podrni kadli swe tumoki, bo tu woda nigdy si nie moe dosta. Tratw t popychano drgami. Brzeg Jordanu nie jest w tym miejscu wysoki, i jeli mnie oczy nie myl, wida na rzece par drobnych wysepek. Wieczr ju by i ksiyc wieci jasno, gdy Jezus z trzema Apostoami zbliy si do Betsaidy. Przed Betsaid, jak w ogle przed wielu miastami w Palestynie, staa szopa, w ktrej podrni, nim weszli do miasta, rozpasywali si, obmywali i czycili suknie. Do mycia ng byli zwykle umylnie przeznaczeni ludzie i ci teraz oddali t przysug Panu i Apostoom. Std poszed Andrzej naprzd, by przygotowa w swym domu przyjcie dla mistrza; w chwil za nim poszed Jezus z Piotrem i Filipem. Andrzej jest onaty. Dom jego dosy obszerny, ley na kraju miasta; z przodu jest dziedziniec, a cao otoczona jest murem. Gdy Jezus przyby, zastawiono wieczerz, zoon z miodu, plackw i winogron. Ogem siedziao przy stole dwunastu mczyzn, przy kocu za przyszo sze niewiast, by sucha nauki Pana. Wyszedszy nazajutrz z Betsaidy, zatrzyma si Jezus przed miastem w budynkach, przeznaczonym na skad narzdzi rybackich i naucza zebranych tu licznie mczyzn. Po nauce poszed Jezus w gr brzegiem Jordanu i daleko od miejsca ostatniej przeprawy, przeszed znowu rzek mostem i przez wschodni Galile wyruszy do kraju Baszan. Na Zajordaniu jest pewne miejsce, gdzie s pokady biaego piasku i maych biaych kamieni. Tu w otwartym szaasie pasterskim zebraa si gromada uczniw na spotkanie Jezusa. Przyprowadzili ich tu trzej dziarscy modziecy. Zbierali tu troch tych i zielonych jagd wielkoci figi i maych tych jabek, rosncych juto na krzakach, juto na drzewach; zrywano je za pomoc dugich, zakrzywionych erdek. Po obu stronach drogi, ktr Jezus dotd przyby, tworzyy rozoyste drzewa owocowe cienist alej, czc si w grze gaziami w nierozerwalne poty. Droga bya widocznie mao uywana, bo pokrywaa j bujna trawa. Apostoowie zrywali po drodze owoce i chowali je po kieszeniach, tylko Jezus nic nie bra. Wdrwka trwaa ju ca noc wci prawie pod gr, wic wszyscy dni byli odpoczynku. Uczniowie, ujrzawszy Jezusa, wyszli naprzeciw i otoczyli Go w koo, witajc radonie, ale aden nie omieli si poda Mu rki. Przed szop leaa duga, gruba, ociosana w czworobok koda; obsiedli j wszyscy w koo, jakby do stou, i kady otrzyma porcj zebranych owocw, prcz tego mia kady may dzbanuszek z napojem. Patrzc std, wida byo wznoszce si w dali gry, a przed nimi jakie miasto. Zdaje mi si, e tam ju rozciga si kraj Amozytw. Std poczwszy, zwracaa si droga znowu nieco w d. Po odpoczynku wyruszyli wszyscy w dalsz drog i po caodziennej wdrwce zatrzymali si wieczorem w szeroko rozrzuconej wiosce. Weszli do gospody, stojcej przy drodze, gdzie zaraz zebrao si w koo nich sporo ciekawych. Prostaczkowie ci niewiele wiedzieli o Jezusie, ale z natury dobrzy, przyjanie Go przyjli. Objaniwszy im przypowie o dobrym pasterzu, poszed Jezus z uczniami w bok od drogi do drugiej gospody, gdzie posilili si i przenocowali. Tu oznajmi Jezus uczniom, e teraz wemie ze Sob tylko tych trzech modziecw i z nimi przez Chaldej, kraj Ur, gdzie si urodzi Abraham, i Arabi, pjdzie do Egiptu, uczniowie za mieli si rozej tam i wdzie po okolicy i naucza. Jako gwne miejsce zebrania po upywie trzech miesicy naznaczy im znowu studni Jakuba koo Sychar. Midzy uczniami, znajdujcymi si obecnie przy Panu, widziaam Symeona, Kleofasa i Saturnina. Z brzaskiem dnia rozsta si Jezus z Apostoami i uczniami, podajc kademu

661

rk na poegnanie. Smutno im byo, e Jezus nie ich bierze ze Sob, tylko wspomnianych trzech modziecw, ale poddali si temu bez szemrania. Wspomniani modziecy byli w wieku od 1618 lat; byli smuklejsi i zwinniejsi od zwykych ydw i nosili dugie suknie. Do Jezusa przywizani byli jak dzieci, i usugiwali Mu we wszystkim ochoczo. Przy kadej rzeczce, strumyku, lub studni umywali Mu nogi, po drodze wci znosili Mu laski, kwiaty, owoce i jagody. Jezus nawzajem bardzo serdeczny by dla nich, uczy ich i w przypowieciach zaznajamia z caym dotychczasowym postpem Swej nauki. Rodzice tych modziecw pochodzili z pokolenia Mensor. Przybyli oni do Palestyny z orszakiem Trzech krlw i nie wrcili ju z nimi, lecz osiedlili si w dolinie pasterskiej. Zostawszy ydami, poenili si z crkami pasterzy i zajli pastwiska midzy Samari a Jerycho. Najmodszy z modziecw zwa si Eremenzear, a pniej otrzyma imi Hermas. By to ten sam chopiec, ktrego Jezus po rozmowie z Samarytank, u studni Jakba koo Sychar, uzdrowi na prob jego matki. redni zwa si Sela, albo Silas, najstarszy za Eliasz, a przy chrzcie otrzyma imi Siricius; wszystkich trzech zwano take tajemniczymi uczniami. Pniej obcowali oni z Tomaszem, Janem i Pawem. Podr t Jezusa opisa Eremenzear. W podry mia Jezus na Sobie brzow tunik, tkan czy te na drutach robion, powczyst, uoon w cigle fady. Na tym mia dug, delikatn, bia sukni z. weny z szerokimi rkawami, przepasan w biodrach szerokim pasem z tej samej materii; z teje materii bya take chusta, ktr na noc Jezus otula gow. Jezus jest suszniejszy wzrostem, ni Apostoowie; czy id razem, czy stoj, zawsze ponad wszystkimi gruje Jego jasne, powane czoo; chd Jego jest prosty, sprysty. Tuszy jest Jezus miernej, ani za chudy, ani za tusty, caa posta bije zdrowiem i szlachetnym uksztatowaniem czonkw, piersi i plecy szerokie, silne. Minie s wyrobione przez podre i wpraw, ale jednak niema na nich ladu przebytych trudw. Poegnawszy si z Apostoami, wyruszy Jezus w towarzystwie modziecw drog, wznoszc si wci pod gr ku wschodowi; grunt tu by biay, piaszczysty, gdzieniegdzie rosy cedry i daktyle. Naprzeciw wznosiy si gry Galaad. Jezus mia zamiar zdy na szabat do ostatniego miasta ydowskiego w tej stronie, o ile mi si zdaje, zwcego si Kedar. Modziecy nieli w woreczkach placki i dzbanuszki z napojem, prcz tego jedzono po drodze owoce i jagody. Wszyscy mieli laski w rkach. Czasem i Jezus wyamywa Sobie lask, potem znowu j zostawia. Na goych nogach mia tylko trepki. Wieczorem wstpili do jakiego domu na uboczu, zamieszkaego przez nieokrzesanych prostakw; tu spdzili noc. Jezus nie dawa si nigdzie pozna, nie uzdrawia, nie dziaa cudw, tylko opowiada przerne, pikne przypowieci, szczeglnie o dobrym pasterzu. Jak gdzie indziej tak i tu wypytywano Go o Jezusa z Nazaretu, ale Jezus nie zdradza si z tym, e On nim jest. Rozmawia z mieszkacami o ich pracy i interesach, wic uwaali Go za podrujcego pasterza, ktry szuka dobrych pastwisk, gdy tacy podrni czsto si zjawiali w Palestynie. Rano wyruszy Jezus w dalsz drog; mia ju teraz tylko kilka mil do Kedar. Grunt wznosi si teraz znowu stopniowo, bo poza Kedar byy gry. Ojczyzna Abrahama ley podobno daleko std na pnocny wschd, kraj za Trzech Krlw w kierunku poudniowo wschodnim. Uczniowie, rozstawszy si z Jezusem, czci powrcili do domu, czci rozproszyli si po okolicy, by naucza. Zacheusz z Jerycha, ktry tu take by z nimi, powrciwszy do domu, sprzeda wszystko, rozda pienidze ubogim, a sam osiad z on w maej miejscowoci i y teraz w cigej wstrzemiliwoci.

662

Dziewi tygodni zostawi Jezus uczniom czasu, poczym mieli si znowu poczy. W Jerozolimie wielki by rozruch z okazji wskrzeszenia azarza. Tote dlatego Jezus si oddali, by o Nim zapomniano, podczas gdy przewiadczenie o prawdziwoci tego cudu nurtowao w sercach wielu, przygotowujc grunt sposobny do nawrcenia. Z podry powrci Jezus bardzo wychudzony. Pisanego nic niema o tej podry, bo aden Aposto nie by przy tym; zreszt moe i nie wszyscy wiedzieli, gdzie Jezus si obraca. Ja, o ile sobie przypominam, pierwszy raz dopiero miaam o tej drodze objawienie. W towarzystwie trzech modziecw szed Jezus wci dalej ku poudniowemu wschodowi, wybierajc uboczne drogi. Noc przepdzili znowu w odosobnionym domu pasterskim. Ludzie s tu wszdzie dobrzy, bez ukrytej zoci, wic lubi Jezusa i patrz na Niego z podziwem. On za powtarza im przypowieci, opowiadane ju w Judei, znajdujc w nich gorliwych suchaczy. Nie uzdrawia jednak i nie bogosawi. Gdy Go wypytuj o Jezusa z Nazaretu, opowiada im o tych ktrzy stali si Jego wyznawcami i zrcznie nawizuje to do treci Swych przypowieci. Powszechnie uwaaj Go za pasterza, wdrujcego za zakupem trzd lub pastwisk.

Jezus w Kedar
Jeszcze przed szabatem doszli nasi podrni do Kedar, mimo e nie szli gocicem, tylko bocznymi drogami. Za pno ju byo wej do miasta, wic przenocowali w wielkiej, otwartej gospodzie, w ktrej inni jeszcze podrni szukali schronienia. Gospoda skadaa si z kilku otwartych szop z rzdami posa; cao otoczona bya zamknitym dziedzicem. Czowiek dozorujcy gospod, tylko w wieczr przyszed otworzy takow, poczym zaraz wraca do miasta; rano przyszed znowu odebra od goci nalen, niewielk zapat. Jezusa i Jego towarzyszw wzi z sob do miasta do swego domu, podczas gdy inni podrni rozeszli si kady w sw stron. Miasto ley na przedgrzu, w dolinie, po obu stronach pyncej tdy rzeki; z jednej strony ley stara dzielnica, z drugiej nowa. Rzeka pynie od wschodu ku Ziemi obiecanej. Strome brzegi poczone s dwoma ukowymi mostami. Dzielnica z tej strony, mniej znaczca, ubosza, zamieszkana jest przez ydowskich pasterzy, ktrzy trudni si rwnie stawianiem lekkich budowli, sporzdzaniem sprztw pasterskich i przyborw stajennych. Druga dzielnica jest o wiele bogatsza, zamieszkana przez samych pogan. Mieszkacy tutejsi ubieraj si ju nie cakiem tak jak ydzi; wielu nosi na gowie rogate kapuzy. W dzielnicy ydowskiej wznosi si synagoga, a przed ni na piknym trawniku, obsypanym biaym piaskiem, bije wodotrysk. To jest jedyna ozdoba caej dzielnicy. Gospodarz zaprowadzi Jezusa i modziecw do synagogi i tu obchodzili wraz z drugimi szabat. Po skoczonych modach zapyta przeoonych, czy Mu wolno co opowiedzie. e za wszyscy chtnie Go sucha obiecali, zacz opowiada o synu marnotrawnym. Wszyscy przysuchiwali si uwanie, podziwiajc mdro Jego, ale nie wiedzieli co On za jeden. Jezus sam nazwa si pasterzem, ktry szuka zaginionych jagnit i chce je zaprowadzi na dobr pasz. Na proby mieszkacw, uwaajcych Go za Proroka, zwiedza Jezus w cigu dnia poszczeglne domy i naucza. Nazajutrz naucza koo wodotrysku; mczyni i niewiasty rozsiedli si u stp Jego, On za, przyciskajc co chwila dzieci do piersi, opowiada, jak to Zacheusz zlaz z drzewa figowego, opuci wszystko i poszed za Nim, dalej o Faryzeuszu, ktry rzek w wityni: Dzikuj Ci, Boe, e nie jestem jako w celnik," i o tym wanie celniku, ktry, bijc si w piersi, mwi: Boe, bd miociw mnie grzesznemu!" Wkrtce zyska sobie Jezus ogln

663

mio i yczliwo. Mieszkacy prosili Go nawet, by pozosta tu do nastpnego szabatu i naucza w szkole. Gdy zapytywano Go o Jezusa z Nazaretu, opowiada niejedno o Nim i o nauce Jego. Std wyruszy Jezus ku wschodowi drog wijc si wrd piknych k i drzew palmowych do miejscowoci Edon. Po drodze wstpi do odosobnionego domu, w ktrym ojciec i matka zoeni byli nieuleczaln chorob, a gromadka stroskanych dziatek krztaa si po domu. Dobrzy to byli ludzie. I tu wypytywano Go o Jezusa z Nazaretu, o ktrym rne wieci ich dochodziy. Jezus opowiada im wic w piknej przypowieci o krlu i synu jego, jako ten Jezus bdzie przeladowany i powrci do krlestwa Ojca Swego, a wszyscy ci, ktrzy pjd za Nim, posid z Nim to krlestwo. Rwnoczenie miaam widzenie o Mce Paskiej, Wniebowstpieniu i tronie Jego nadwiatowym, obok Boga Ojca, wokoo widziaam chry aniow i nagrody, przeznaczone Jego wyznawcom. Naocznie przedstawio mi si w widzeniu cae to krlestwo i przypowie opowiadana przez Jezusa, ktrej obraz wnika w serca suchaczw. Skoczywszy opowiadanie, zapyta ich Jezus, czy wierz w to wszystko i czy chc pj za dobrym krlem. Gdy Go o tym uroczycie zapewnili, obieca, e Bg w nagrod za to uzdrowi ich i pozwoli im pj za Nim do Edon. Rzeczywicie w tej chwili wyzdrowieli oboje i ku zdumieniu wszystkich mogli i za Jezusem. Uzdrowiony m zwa si Beniamin, a pochodzi w prostej linii od Rut. Zdaje mi si, e Tytus, wtenczas 14 czy 16 letni modzieniec, by jego synem czy te krewnym; by on w Kedar i we wszystkich okolicznych miejscowociach, gdzie Jezus naucza, by sysze samego Pana, lub przynajmniej to, co inni o Nim mwi. Rwnie znajomymi tej rodziny byli Markus i Sylas; miejsce rodzinne Marka ley bliej Judei. Std wyruszy Jezus dalej przez urocze pola i ki obsadzone palmami do Edon; w prawej rce trzyma lask pastersk, u gry zakrzywion. W Edon odbyway si wanie gody weselne w publicznym domu godowym, stojcym zaraz na lewo na wolnym placu. rodek domu wypeniaa jedna ogromna sala, na kocu bya kuchnia, a wkoo mae sypialnie, w ktrych co trzy oa przedzielone byy przegrodzeniem. Cho by jasny dzie, wiecia si w sali lampa. Obok oblubieca i oblubienicy zebrani byli w sali mczyni i kobiety, wszyscy przystrojeni we wiece. Chopcy grali na fletach i innych instrumentach, i piewali. Poboni ci ludzie syszeli o naukach i przypowieciach, opowiadanych przez Jezusa w Kedar i w okolicy, a uwaajc Go za Proroka, zaprosili Go na gody i teraz Go oczekiwali. Przyjli Go z oznakami czci i radoci, umyli zaraz Jemu i towarzyszom nogi i otarli je wasnymi sukniami. Wzili Mu z rk lask, postawili j w kcie, poczym zastawili dla na stole ryby, placki, plastry miodu, dugie moe na stop, i czerwone jagody; jagody te miay u gry koronk czarnych lici z biaymi punktami, i to trzeba byo przed zjedzeniem jagody, oberwa. Dalej stay na stole dzbanki i kubki i mae czareczki, jakby z gliny, ale pobielane, z ktrych dolewao si co yeczk do napoju. Spoczywano przy stole na maych awkach z porczami. Jezusowi wyznaczono miejsce midzy oblubiecem a oblubienic; niewiasty za zajy dolny koniec stou. Jezus pobogosawi potrawy i napj, poczym wszyscy zabrali si do jedzenia. Podczas uczty opowiada Jezus o mu w Judei, ktry podczas godw w Kanie galilejskiej przemieni wod w wino. Wtem weszli do sali uzdrowieni niedawno maonkowie; gocie, ktrzy wiedzieli o ich nieuleczalnej chorobie, zdumieli si bardzo ich przybyciem. Oni za zaczli opowiada, co im Pan mwi o krlu i Jego krlestwie i e kto uwierzy sowom Jego, stanie si uczestnikiem tego krlestwa z tak pewnoci, jak pewnym jest, e oni wyzdrowieli. Jezus zapewni ich jeszcze raz o tym i powiedzia wyranie, e teraz w prawdzie wznosi si jeszcze mur midzy nimi a krlestwem owego krla, e jednak mog atwo dosta si przez

664

ten mur, jeli tylko sami zechc si przezwyciy. Uczta trwaa prawie do rana, poczym udano si na spoczynek. Jezusowi przeznaczono sypialni poza sal jadaln, obok Jego towarzyszw. Zanim pooy si na spoczynek, uklk Jezus na odosobnionym miejscu i wznisszy rce, modli si gorco do Ojca niebieskiego. Z ust Jego wychodziy promienie wietlane, a z gry spuci si ku Niemu obok, podobny do postaci anielskiej. Jezus w dzie nieraz si tak modli, ilekro znajdowa si na odosobnionym miejscu. Ja jeszcze jako dziecko nauczyam si tego od Niego; widziaam, jak On postpowa, wic i ja tak robiam. Najw. Panna znowu do czasu poczcia Zbawiciela modlia si zwykle stojco z rkoma skrzyowanymi na piersiach i wzrokiem utkwionym w ziemi; po Najw. Wcieleniu za modlia si zawsze klczc ze wzniesionymi rkoma i obliczem zwrconym w Niebo. Nazajutrz, dla licznego zbiegowiska, naucza Jezus pod goym Niebem, a po nauce przyprowadzi do porzdku wiele zawikanych spraw maeskich, ludzie bowiem tutejsi bardzo sabe mieli pojcie o prawie maeskim. I tak chciao si koniecznie pobra dwoje bliskich krewnych i zapytywali Jezusa o Jego zdanie. Jezus wyjani im wic na podstawie Mojesza, e to nie jest dozwolone; dali si oni te przekona i przyrzekli y w czystoci. Doniesiono Mu take, e w pobliskiej miejscowoci pewien m ma zamiar poj za on ju szst siostr swej pierwszej nieboszczki ony. Jezus obieca, e przyjdzie tam i spraw t zaatwi. Na szabat powrci Jezus do Kedar, naucza przez cay dzie w szkole i dawa odpowiedzi na rne zapytania i wtpliwoci co do spraw prawnych i maeskich; w ten sposb uatwi pogodzenie si wielu rozwiedzionym maonkom.

Jezus przybywa do Sychar - Kedar i naucza o tajemnicy maestwa


Odprowadzony przez wielu mieszkacw, wyruszy Jezus z Kedar ku stronie pnocnej; grunt by tu ju rwniejszy. Pierwszym miejscem odpoczynku bya jaka osada pasterska. Drzewa zasadzone tu byy dugimi rzdami a gazie splecione byy ze sob; chaty porobione byy przewanie z gazi i peno szop otwartych stao dokoa. Pod jedn tak szop zasiedli przybysze do posiku, zoonego z fig, winogron i daktyli. Noc bya pikna, ciepa, wic siedzieli jeszcze na wieym powietrzu, gdy niebo zaiskrzyo si ju gwiazdami, w ktrych sabym wietle byszczay brylantami krople rosy. Odprowadzajcy powrcili std do swych domw, Jezus za wdrowa dalej z trzema modziecami, nauczajc wszdzie, i dopiero wieczorem nastpnego dnia przyby do maego miasta SycharKedar, lecego u podna gry. Bya to wanie miejscowo, o ktrej Jezus sysza podczas godw w Edon, e tak wielu ludzi yje tu w niedozwolonych zwizkach maeskich. Mieszkacy wyszli naprzeciw i zaprowadzili Go do publicznego domu godowego, zupenie podobnego do takiego domu w Kanie galilejskiej. Zebranie byo liczne; modzi bowiem maonkowie, niedawno polubieni, stracili rodzicw skutkiem nagej mierci, i teraz ugaszczali tu wszystkich ktrzy brali w pogrzebie udzia. Przed domem by dziedziniec otoczony krat, a na dziedzicu sztucznie pleciona altana; w czterech rogach altany stay wydrone kamienie z wod, z ktrej wiy si po palikach pnce roliny i czepiay si arkad, biegncych do rodka podwrza, a wspartych na kolumnie, pomalowanej sztucznie na marmur i zdobnej w bogate rzeby. Roliny te wci utrzymyway si wieo, jak trzcina. Byo take mnstwo innych ozdb i wiecw, a wszystko nadzwyczaj gustowne i pikne. Jezusa i towarzyszw wprowadzono najpierw do sali tu koo podwrza, umyto im nogi i podano przeksk. Potem przeszli do innej komnaty, gdzie zastawiona bya

665

uczta, podczas ktrej Jezus naucza, przy tym sam usugiwa do stou, dodawa wszystkim chleb, owoce i wielkie plastry miodu i nalewa z dzbanw i kubkw trojaki napitek, mianowicie jaki zielony sok, ty napj i trzeci cakiem biay pyn. Ze strony nowoecw by na uczcie tylko m; zwa si on Eliud. Niedawno oeniony, pojecha na gody do Edon, a powrciwszy, nie zasta ju ony rodzicw przy yciu; ci bowiem dowiedzieli si tymczasem przypadkowo, e crka ich, a ona Eliuda, jest cudzoonic, i ze zgryzoty nagle pomarli. Eliud sam nie zna powodu ich mierci, bo nie wiedzia nic o postpowaniu ony. Po uczcie kaza si Jezus zaprowadzi Eliudowi do jego domu, nie biorc ze Sob modziecw. Tu pomwi na osobnoci z on jego, szczerze opakujc i swj postpek i mier rodzicw; niewiasta upada Panu do ng i z paczem wyznawaa sw win. Potem zaprowadzi Go Eliud na miejsce spoczynku. Jezus przemwi do jeszcze powanie, wzruszajcymi sowy, poczym odprawiwszy go, pomodli si i uda si na spoczynek. Nazajutrz rano przyszed znw Eliud do sypialni, niosc miednic i zielon gazk. Jezus spoczywa jeszcze na posaniu, wsparty na rce, lecz zaraz wsta, a Eliud umy Mu nogi i otar je wasn sukni. Wtedy kaza mu Jezus zaprowadzi si do jego modlitewnika, mwic, e chce tam nawzajem umy jemu nogi. Eliud nie chcia oczywicie przysta na to, lecz Jezus rzek mu stanowczo: Jeli nie zgodzisz si na to, opuszcz natychmiast dom twj; musi tak by, wic jeli chcesz Mnie naladowa, nie powiniene si sprzeciwia." Ustpi zatem Eliud, zaprowadzi Jezusa do swego modlitewnika i przynis wieej wody w miednicy. Wtedy Jezus uj go za obie rce, spojrza mu czule w oczy i najpierw zacz mwi o myciu ng, a wreszcie powoli, ogrdkami, wyjawi mu, e ona jego zgrzeszya cudzostwem, lecz auje teraz szczerze i pragnie otrzyma jego przebaczenie. Wiadomo ta wywara na biednym czowieku okropne wraenie. Upad twarz na ziemi i tarza si, jczc, taka bole targaa serce jego. Jezus tymczasem, odwrciwszy si, modli si chwil gorco, dopiero gdy Eliud nieco ochon z pierwszej boleci, przystpi do, podnis Go, pocieszy i teraz dopiero umy mu nogi. Widzc za, e ju zupenie ucich i si uspokoi, kaza mu zawoa on. Gdy winowajczyni wesza z zason na twarzy, wzi Jezus jej rk, woy w rk Eliuda, a poczonych tak na nowo maonkw pobogosawi i pocieszy. Na znak nowego zwizku zdj niewiecie zason. Potem kaza im przywoa dzieci, te take pobogosawi i odda na powrt rodzicom. Maonkowie pozostali sobie odtd wierni i zoyli lub dozgonnej czystoci. Tego dnia zwiedzi Jezus wiele domw, by sprostowa bdne pojcia mieszkacw o maestwie; wszdzie rozmawia askawie o wszystkich sprawach i dolegliwociach, a obejciem si Swym zyskiwa Sobie coraz wicej serca mieszkacw. W pobliu miasta na stoku gry stoj cae rzdy uli. W tym celu s umylnie porobione tarasy, a na nich, oparte jednym bokiem o gr, stoj licznie, czworoboczne, paskie u gry pnie, na siedem stp wysokie. Czubki ozdobione s gakami. Ule poustawiane rzdem, jedne nad drugimi, s u gry nie okrge, lecz spiczaste, jak dach; z przodu znajduj si drzwiczki do otwierania. Caa pasieka otoczona jest delikatn krat, plecion z trzciny. Midzy tymi ulami prowadz od tarasu do tarasu schody, ktrymi mona dochodzi do coraz wyszych rzdw. Na tarasach rosn poprzywizywane do krat krzaki jagd i biae kwiaty. Mieszkacy nieraz zapytywali Jezusa, skd On jest. Jezus odpowiada na to w przypowieciach, ktre oni prostym umysem dosownie brali za prawd. Raz mia nauk pod altan domu godowego i w niej opowiada przypowie o synu krlewskim, ktry przyby wszystkich dugi zapaci. Suchacze wzili to w zupenie dosownym znaczeniu i cieszyli si tym bardzo. Wtrci take przypowie o odpuszczaniu dugw, jak to wierzyciel za ma drobnostk chcia

666

dunika swego zawlec przed sd. Przy tym rzek: Mnie take odda Ojciec winnic, ktr musz uprawia i szczepi latorole i szuka robotnikw do winnicy; dlatego wanie wybraem si w podr. Lecz musz wyrzuci wielu zbytecznych, leniwych najemnikw, podobnie jak te latorole, ktrych oni nie chcieli nacina i szczepi." Tu wyjani im Jezus sposb nacinania winoroli i zrobi porwnanie, e jak w winnicy nieraz wiele jest drzewa i lici, a mao jagd, tak i w czowieku przez grzech wiele jest zbytecznych, niepotrzebnych naleciaoci, ktre trzeba obci i zniszczy przez umartwienie, by tym obfitsze pokazay si owoce. Z tego nawiza Jezus nauk o maestwie, o prawach maeskich, o obyczajnoci i wstydliwoci w maestwie. Potem zacz znw mwi o winoroli i zaleca im, by take uprawiali wino. Oni cakiem prostodusznie odrzekli, e tu nie jest odpowiednie miejsce na upraw, lecz Jezus im odpowiedzia, e tam powinni zaoy winnic, gdzie s pasieki, bo to dobre pooenie i zaraz opowiedzia im przypowie o pszczoach. Ludzie, syszc od Niego, e jest wacicielem winnicy, objawili yczenia, e chc take pracowa w Jego winnicy, jeli si na to zgodzi, lecz Jezus odrzek, e teraz musi odej std zapaci dugi i da wycisn prawdziw winorol na wino ycia, by potem i inni nauczyli si uprawia i przyrzdza wino. Wtedy oni w prostocie serca, zasmuciwszy si, e chce odej, bagali Go, by zosta przy nich; lecz Jezus rzeki: Jeli wierzycie prawdziwie, to przyl wam takiego, ktry was wszystkich uczyni robotnikami w winnicy." Miaam pniej objawienie, e Tadeusz nawrci ich wszystkich na wiar Chrystusow i e podczas przeladowania caa ludno przeniosa si std gdzie indziej. Ludzie tutejsi byli to pastuszkowie, dziecinnego usposobienia, tylko pod wzgldem obyczajw nieco zdziczali. Jezus nie mwi im adnych proroctw, ani te nie dziaa cudw. Kilka zwanionych, rozdzielonych maestw, poczy na nowo. Mowi, ktry chcia si eni z szst ju siostr swej pierwszej ony, wykaza Jezus, e to si nie godzi. Drugim razem znowu naucza Jezus o uprawie wina, o pielgnowaniu winnicy i obcinaniu winnych latoroli, z tego za wysnuwa przedziwne, a gbokie zastosowania do maestwa. Wtedy to dziwnie jasnymi i przekonywujcymi stay si dla mnie sowa Jego, e, jeli maestwo nie yje w jednoci i nie wydaje dobrych, czystych owocw, to wina ley przewanie po stronie niewiasty. Kade sowo Jezusa, cho na pozr pojedyncze, zawierao w sobie gbok myl. Kobieta mwi powinna znosi wszystko i cierpie, powinna strzec i pielgnowa owoce maestwa, a ta duchowa jej praca i walka jest w stanie wygadzi wszystkie nieprawidowoci w niej samej i w jej podzie, potrafi zmaza win; kady jej uczynek i postpek jest dla jej potomstwa albo bogosawiestwem, albo zagad. W maestwie nie powinno chodzi o zadowolenie dzy zmysowej, lecz trzeba przede wszystkim pamita o pokucie i umartwianiu si, o trosce i cigej walce przeciw grzechowi i podliwoci przy pomocy zaparcia si i modlitwy; przez tak walk i zaparcie si odniesione zwycistwo wychodzi na korzy nie tylko rodzicom, ale i potomkom. Na ten temat mwi Jezus dugo jeszcze o maestwie. Podczas caego objawienia tego otrzymaam ask by wszdzie przy Jezusie i chodzi wci za Nim. Syszaam wic kade Jego sowo, a prawdziwo i potrzeba tej nauki tak mnie uderzya, e nie mogam oprze si mylom, dlaczego si nikt nie zajmie spisaniem tego, dlaczego niema tu adnego ucznia, ktry by nauk t spisa w ksigi i poda do wiadomoci wspczesnym i potomnym. Wanie gdy byam zaprztnita tymi mylami, zwrci si ku mnie niebieski Oblubieniec i rzek mniej wicej tak: Jestem sprawc mioci i uprawiam winnic tam, gdzie ma wyr bujny plon. Gdyby nauka ta bya spisan, to albo ulegaby zniszczeniu, jak wiele innych

667

ksig, albo przekrcono by j, albo nie zwracano nawet na ni uwagi. Nie tylko to, ale i wiele innych rzeczy nie spisanych obfitsze przynosi owoce, ni to, co jest zawarte w ksigach, gdy prawa pisanego bardzo czsto nie przestrzega si wcale. Kto wierzy, ufa i kocha, ten cae prawo nosi wypisane w sercu." Sposb ten nauczania Jezusa przez cige uywanie przypowieci jest nadzwyczaj piknym i przekonywujcym. Z istoty winoroli potrafi zawsze udowodni wszystko, czego naucza o maestwie i nawzajem z istoty maestwa, wysnuwa prawida na poparcie tego, co mwi o winnicy. Suchacze zadaj Mu przy tym nieraz rne naiwne pytania, a odpowiedzi Jezusa rozjaniaj im coraz bardziej te obrazy i porwnania i zbliaj ich do waciwego jdra nauki. Pewnego dnia w poudnie odbyy si przed synagog zalubiny pewnej pary ubogich, modych nowoecw. Dla czystoci i niewinnoci ich serc by im Jezus bardzo yczliwy, wic, zaszczyci obrzd Sw obecnoci. Na czele orszaku lubnego, idcego do synagogi, szy strojne dzieci szecioletnie w wiecach na gowach, grajc na piszczakach; za nimi mode dziewczta w bieli, rozsypujce z koszyczkw kwiaty na drog, dalej modziecy, grajcy na harfach, trianglach i innych osobliwych instrumentach. Oblubieniec ubrany by prawie jak kapan. Mieli te oboje oblubiecy swych drubw, ktrzy podczas lubu trzymali im na ramionach rce. Kapan jeden ydowski pobogosawi nowoecom pod goym niebem, gdy dach hali, w ktrej si lub odby, w czasie zalubin podniesiono. Gdy pierwsze gwiazdy zajaniay na niebie, poszli nowoecy na szabat do synagogi, potem pocili a do nastpnego wieczora i wtedy dopiero rozpoczli wesele w domu godowym. Jezus, take obecny, opowiada rne przypowieci, jak np. o marnotrawnym synu i o mieszkaniach w domu Ojca Jego. Mwi te, e starcom i ubogim powinno si zawsze dawa pierwsze miejsce przy stole. Oblubieniec nie mia wasnego domu i mia tymczasem mieszka w domu wiekry, Jezus jednak poleci mu, aeby, zanim otrzyma mieszkanie w domu ojca, postawi sobie namiot w winnicy, majcej si zaoy na wzgrku pasiecznym, i w nim si umieci. Przy tym naucza znowu wiele o maestwie, a mwi tak: Jeli maonkowie yj w obyczajnoci i czystoci, jeli uwaaj stan swj, jako stan pokuty, to wtedy i dzieci ich znajd drog do zbawienia, wtedy poycie ich maeskie nie bdzie rozpraszaniem, ale zbieraniem zasobw do mieszkania Ojca Jego." W tej nauce nazwa si Jezus oblubiecem oblubienicy, z ktrej wszyscy zebrani si odrodz. Napomkn take o godach w Kanie i o przemienieniu wody w wino, ale przy tym mwi zawsze o Sobie niby o trzeciej osobie, jako o owym mu z Judei, ktrego On zna dobrze, ktry tyle cierpi przeladowania, a wreszcie poniesie mier z rki Swych wsp rodakw. Wszystkiego tego suchali ludzie z dziecic wiar i ufnoci, a przypowieci brali w dosownym ich znaczeniu. Oblubieniec by, zdaje mi si, nauczycielem; Jezus bowiem tumaczy mu, jak ma naucza, nie tak jak Faryzeusze, ktrzy na drugich wkadaj ciary, a sami ich nie chc ponosi, lecz przez wasny przykad. Take o Izmaelu wspomina co Jezus, a to dlatego, gdy Kedar i miejscowoci okoliczne zamieszkae s przez potomkw Izmaela. S to przewanie pasterze, uwaajcy sami siebie za niszych i gorszych od Judejczykw. To te zawsze mwi o nich jako o znakomitych mach i wybranym narodzie; yj na stary sposb patriarchalny. Kady zamony waciciel trzd ma wielki dom otoczony w koo rowem, w pobliu s mieszkania podwadnych mu pasterzy, a dalej pastwiska. W kadej takiej posiadoci jest studnia, przy ktrej poj si tylko trzody waciciela, a take za obopln umow i trzody ssiadw. Takich osad sporo jest rozrzuconych w koo Kedar; samo jednak miasto jest niewielkie. Skonieni sowy Jezusa, postanowili mieszkacy wybudowa dla nowoecw

668

lekki dom, a raczej namiot na grze pasiecznej, gdzie rwnie miano zaoy winnic. Kady z ich przyjaci zrobi na ten namiot kawaek lekkiej plecionki i odnosi zaraz na miejsce, poczym wszystko skadano, pokrywano skrami i smarowano jak kleist mas, pomagajc w ten sposb mniej albo wicej wedug monoci; udzielano sobie nawzajem wszelkich potrzebnych rzeczy, Jezus za wskazywa, jak ma by co urzdzone, dziwic wszystkich dokadn znajomoci rzeczy. Poszed z nimi na may wzgrek przed gr pasieczn i jako najlepsze miejsce na winnic obra stok gry poza nowo postawionym namiotem. Za nadejciem wita Nowiu zebrali si wszyscy licznie w domu godowym. Jezus wiedzia, e, gdy poleca wystawi nowoecom dom, wielu pomylao sobie, a nawet mwili jeden do drugiego: Czy On nie ma wasnego domu i miejsca pobytu? Czy moe chce zamieszka u tych ludzi?" Wic te, by rozproszy te ich przypuszczenia, rzek teraz Jezus wobec wszystkich: Nie myl tu pozosta, bo nie tu jest Mj dom, a krlestwo Moje przyjdzie pniej dopiero. Tymczasem musz uprawia winnic Ojca Mego i polewa ziemi wasn krwi na grze Kalwarii. Teraz Mnie nie rozumiecie, ale zrozumiecie, gdy winnic krwi zrosz. Wtedy powrc znowu z ciemnego kraju; przyjd do was Moi posacy i powoaj was, a wy opucicie siedzib wasz i pjdziecie za Mn. Gdy za przyjd po raz trzeci, wprowadz do krlestwa Ojca Mego tych wszystkich, ktrzy winnic rzetelnie uprawiali. Nie dugo tu ju pozostaniecie, wic te lekkie powinny by domy mieszkalne a raczej namioty dajce si w kadej chwili zwin." Dalej naucza Jezus dugo o mioci wzajemnej, ktra jakby kotwica powinna przykuwa ich do siebie, by burze wiatowe nie rozproszyy ich i nie wygubiy kadego z osobna. Mwi w przypowieciach o uprawie winnicy i wspomnia przy tym, e tylko jeszcze nowoecom zaoy winnic i nauczy ich uprawia winn latorol, a potem zaraz ich poegna, by pj uprawia winnic Ojca Swego. Sowa Jezusa byy tak pojedyncze, a zarazem tak gbokiego znaczenia, e suchacze coraz blisi byli przeczucia prawdy, a jednak nie mogli zupenie jej odgadn. Jezus nauczy ich w caym yciu i w caej naturze poznawa ukryte wite prawo, zmienione do nie poznania przez grzech, przy czym nauka przecigna si pno w noc. Gdy Jezus chcia ju odej, otoczyli Go wszyscy wkoo, zaczli obejmowa rkami i prosi serdecznie: Wytumacz nam to wszystko janiej! Lecz Jezus kaza im tylko postpowa wedug sw Jego i obieca przysa im pniej takiego, ktry dokadnie o wszystkim ich pouczy. Po nauce zasiedli do skromnej uczty, przy ktrej wszyscy pili z wsplnego kielicha. Nowoeniec, ktremu Pan kaza tu zbudowa dom, zwa si Salatiel, a ona jego jakby niemieckie Brunchen czy te Feinchen. Z rk Tadeusza przyjli oni pniej chrzest wraz z wiksz czci mieszkacw miasta; ewangelista Marek bawi take jaki czas w tej okolicy. W 35 lat po wniebowstpieniu Chrystusa wyszed std Salatiel wraz z on i trzema dorosymi synami do Efezu, gdzie zagoci u zotnika Demetriusza. Tene Demetriusz podburzy by raz lud do przeladowania w. Pawa, ale pniej si nawrci; teraz opowiada Salatielowi wci o Pawle i cudownym jego nawrceniu si. Pawa nie byo ju w Efezie, wic Salatiel, jego trzej synowie i Demetriusz wybrali si w lad za nim, ona za Salatiela zamieszkaa w Efezie w pewnym domu, gdzie si powoli zeszo do niej wicej niewiast z jej stron i wszystkie mieszkay razem. ydzi prawie wszyscy wywdrowali z Efezu. Salatiel z synami, Demetriusz, jaki Gajus i Sylas znajdowali si na okrcie, ktry wiz Pawa do Rzymu. Gdy okrt rozbi si koo Malty, wyldowali wszyscy na wyspie. Pniej ju w wizieniu w Rzymie wyznaczy Pawe synom Salatiela stosowne miejscowoci, gdzie mogli pracowa z poytkiem dla Kocioa. Gdy ju miejsce na dom byo wyznaczone i szpaler wystawiony, poszed Jezus w gronie mw na gr pasieczn, pokaza im, jak

669

si szczepi latorol winn. Mwiono Mu, e rosnce tu winogrona maj smak gorzki, lecz Jezus rzek: Pochodzi to std, e szczepi si gazk nie szlachetn, ze zego pnia, ktra swobodnie puszcza dzikie pdy, a nikt nie myli ich o obcinaniu. Taka latorol ma tylko ksztat winogradu, a nie ma jego sodyczy: lecz te, ktre Ja zasadz, bd z pewnoci sodkie." Z tego przeszed znowu na nauk o maestwie, mwic, e tylko wtenczas przynosi ono sodkie owoce, jeli rol przewodni w nim jest zaparcie si, umartwianie i wstrzemiliwo, w poczeniu z prac i boleci. Z przyniesionych latoroli wybra Jezus pi, wsadzi je w grunt wasnymi rkoma spulchniony i pokaza im, jak na krzy maj przywizywa gazki do szpaleru. Przy tym mwi wci o wasnociach i hodowli winoroli, stosujc to wszystko do tajemnicy maestwa i uwicenia owocw maestwa. To samo mwi potem w dalszym cigu w synagodze, wpajajc w nich obowizek powcigliwoci po poczciu si dziecicia. Na dowd, jak dalece zepsuci s ludzie pod tym wzgldem, wykaza, e co do tego mogyby im suy za przykad zbawienny sonie, w lasach tutejszych yjce. Przy kocu wreszcie wspomnia o tym, e wkrtce opuci ich, by na grze Kalwarii zasadzi winorol i pola krwi Swoj, ponowi jednak obietnic, e przyle im kogo, ktry ich wszystkiego nauczy i zaprowadzi do winnicy Ojca Jego. Gdy zacz znowu mwi o krlestwie Ojca Swego i mieszkaniach w nim, zapytali Go suchacze, dlaczego nie wzi nic ze Sob z tego krlestwa i chodzi tak ubogo ubrany. Wtedy Jezus im rzek: Krlestwo to zachowane jest dla tych, ktrzy pjd w lad za Mn, kady, kto chce je otrzyma, musi sobie na nie zasuy. Ja obcy jestem tutaj i szukam tylko wiernych pracownikw do winnicy. Dom Salatiela kazaem dlatego zbudowa tak lekko, bo naladowcy Moi nie pozostan tu na ziemi i nie powinni si do niej przywizywa. Dlaczego macie budowa ciau waszemu trway dom, kiedy to ciao take jest tylko kruch chat. Ciao wasze powinnicie oczyszcza jako mieszkanie duszy, powinnicie uwica je, jak wityni, a nie bezczeci, przeadowywa na szkod duszy i czyni zniewieciaym." Z tego zacz znw Jezus mwi o domu Ojca Swego, o Mesjaszu i znakach, po ktrych mona go pozna. Mwi, e Mesjasz musi pochodzi z wysokiego rodu, ale z rodzicw prostaczkw, pobonych, i e wedug wszelkiego prawdopodobiestwa musia ju przyj na wiat. Zaleca im wic, by suchali tego Mesjasza i trzymali si nauki Jego. Innym razem naucza Jezus o mioci bliniego i dobrym przykadzie. Salatielowi mwi, e miao moe zostawi dom swj otworem, jeli tylko zaufa sowom Jego i bdzie pobonie y, bo wtenczas Bg bdzie strzeg domu jego, a pod tak opiek nic mu pewnie nie zginie. Salatiel otrzyma na nowe gospodarstwo wszystkiego wicej, ni mu byo potrzeba, a zawdzicza to Jezusowi, ktry powstajc w naukach przeciw samolubstwu, poleca wszystko czyni dla mioci Boga i bliniego. Zwolna wchodzi Jezus w coraz silniejsze stosunki z tutejszymi mieszkacami. By ratowa ich jako z tego zdziczenia obyczajw, uczy Jezus w najrozmaitszych porwnaniach o obyczajnoci, skromnoci i powcigliwoci wstanie maeskim, jak np. w porwnaniu o zasiewie i niwie. Wanie miay si zawiza dwa maestwa midzy osobami stojcymi w takim stopniu pokrewiestwa, e nie wolno im byo si pobiera. Jezus poszed wic osobicie do nich, by ich od tego odwie. Jedna z tych par bya w pierwszym stopniu spokrewniona. Jezus kaza ich zawoa do Siebie i wyjawi im, e powzili ten zamiar ze wzgldw majtkowych, by powikszy swe mienie i zaraz wykaza im, e jest to niedozwolone. Oboje zlkli si, widzc, e Jezus odgad ich myli, bo nie mwili o tym dotychczas nikomu i zaraz si zamierzonego zwizku wyrzekli. Nastpio oboplne mycie ng, przy czym narzeczona otara Jezusowi nogi

670

kocem swej zasony, czy te grn poow paszcza. Z nauki Jezusa poznali oboje, e jest On czym wicej ni Prorokiem, nawrcili si wic i poszli za Nim. Nastpnie uda si Jezus na wie do pewnego domu, gdzie znowu macocha chciaa si wyda za swego pasierba, a ktry jeszcze nie zupenie by wiadom tych zamysw. Jezus odkry mu groce niebezpieczestwo, kaza mu oddali si z tej miejscowoci i pomc Salatielowi w budowie domu, co on posusznie uczyni. I jemu umy Jezus nogi. Macosze gani Pan surowo ten grzeszny zamiar, lecz to rozjtrzyo j tylko; nie chcc pokutowa za grzech, zesza marnie z tego wiata. Ludzie tutejsi musz przez swoich przodkw mie jaki szczeglny zwizek z ark przymierza. Zapytywali oni Jezusa, gdzie podziaa si wito arki. Jezus poucza ich, e ludzie ju tyle otrzymali z tego, e teraz wszystko ju w nich przeszo; ju z tego samego, e niema tej witoci, mona pozna, e narodzi si Mesjasz. Wielu mieszkacw z tych stron byo tego przekonania, e Mesjasz zgin w czasie rzezi niewinitek, zarzdzonej przez Heroda.

Wskrzeszenie umarego
Mniej wicej godzin drogi na, wschd od miasta sta otoczony rowem dom bogatego waciciela trzd. Zdarzyo si, e czowiek ten zmar nagle na swym polu, niedaleko domu. mier jego bya doran kar za grzechy. Skpiec ten bowiem uciska podwadnych mu pasterzy, wydziera podstpem ich mienie tak, e oni, nie chcc duej znosi tego, przenosili si w inne strony. Wanie niedawno zabra jednemu niesprawiedliwie kawa pola i gdy je wyszed obejrze, dotkn go Bg nag mierci. Smutek wielki pad na cay dom, ale e mier nie ulegaa wtpliwoci, wic zarzdzono przygotowania do pogrzebu. Rodzina posaa do Jezusa z prob, by wraz z innymi take przyby na pogrzeb. Jezus si wic tam wybra, a z Nim trzej modziecy, Salatiel wraz on i inni mieszkacy, razem okoo 30 osb. Zwoki, gotowe ju do pochowania, stay w wielkim, u gry otwartym kruganku przed domem. Jezusowi znane byy postpki nieboszczyka, wic teraz wobec zwok, przemwi do zebranych: Na c przyda mu si teraz, e tak troskliwie dba o ten dom i o swe ciao i tak im suy, kiedy teraz musi to wszystko opuci." Obciy dusz swoj dla tego ciaa, ktre za ycia nie pacio powinnoci i teraz nie potrafi ich uici." Pogrona w smutku ona, rzeka, e gdyby tu by krl ydowski z Nazaretu, to moe wskrzesiby umarego, lecz Jezus rzek: Tak, krl ydowski potrafiby to; lecz wanie dlatego, e daje ycie, przeladuj Go, chc zabi, a nikt nie chce Go uzna za Mesjasza" Suchacze rzekli na to z pokor: Gdyby On pojawi si u nas, to pewnie bymy Go uznali." Jezus wystawi ich jednak jeszcze na prb. Uczc bowiem o wierze rzek, e i im pomgby Krl ydowski, jeli zechc wierzy i czyni to, co On naucza. Nastpnie, oddaliwszy innych, zostawi tylko rodzin zmarego, Salatiela i jego on, i wtedy dopiero zwrci si do ony, syna i crki zmarego. Jeszcze gdy wszyscy byli, rzeka ona nieboszczyka do Jezusa: Panie, mwisz tak, jakby sam by krlem ydowskim!" Lecz Jezus skin na ni, by zamilka i dopiero, gdy oddali tych, ktrych uwaa za sabszych w wierze, rzek do pozostaych: Jeli wierzycie Mej nauce i chcecie i za Mn, a przyrzekniecie zachowa cis tajemnic, to zmary oyje; dusza jego bowiem nie jest jeszcze osdzona, i czeka tam na polu, gdzie popenia niesprawiedliwo i z ciaem si rozczya." Obecni wszystko wicie przyrzekli, a wtedy Jezus poszed z nimi na pole, gdzie czowiek w zmar. Dusz jego rzeczywicie tam ujrzaam; unosia si nad miejscem mierci w kole, przedstawiajcym jej obrazy wszystkich zbrodni, na ziemi popenionych, i doczesne skutki tyche. Widok ten drczy j niewypowiedzian

671

skruch. Widziaa rwnie ta dusza wszystkie kary, jakie miaa ponosi, przewidujc w tym stanie zadosyczynice mki Chrystusa. Drczona tak niewczesn skruch, miaa ju rozpocz kar, gdy wtem Jezus, pomodliwszy si, zawoa na ni imieniem Nazor tak bowiem zwa si zmary i kaza jej poczy si na powrt z ciaem. Do obecnych za rzek: Gdy powrcimy do domu, bdzie ju Nazor ywy siedzia w trumnie." Rzeczywicie na rozkaz Jezusa podya dusza zaraz do swego ciaa, a zmniejszajc si coraz bardziej, wpyna lekko w usta zmarego, a tene podnis si natychmiast i usiad w trumnie. Oprcz Jezusa i mnie, dusza zmarego bya dla innych niewidoczna. Ja widz dusz ludzk, zawsze jakby nad sercem, a od niej jakby mnstwo nitek prowadzi do gowy. Wrciwszy do domu, ujrzeli z podziwem, e Nazor siedzi w trumnie owinity jeszcze w cauny i ze zwizanymi rkoma. ona rozwizaa mu rce i zdja opaski, a on wylaz z trumny, upad przed Jezusem na ziemi i chcia ucisn Jego kolana. Lecz Pan, cofnwszy si, wzbroni mu tego, mwic, e musi najpierw oczyci si i umy, nim wolno mu bdzie si Go dotkn; kaza mu dalej ukry si w swej izdebce i nie wspomina nic o swym wskrzeszeniu, dopki tych stron nie opuci. Zaprowadzony przez on do skrytej izdebki, oczyci si Nazor i przebra, Jezus za, Salatiel, ona jego i trzej modziecy posilili si nieco, bo mieli tu zosta do jutra. Trumn postawiono w trupiarni. Jezus naucza a do nocy, poczym wszyscy udali si na spoczynek. Nazajutrz rano umy Jezus Nazorowi nogi i upomnia go przy tym, by na przyszo pamita wicej o duszy, jak o ciele i by zwrci nieprawnie nabyte dobro. Nastpnie kaza zawoa dzieci jego, oznajmi im, jakiego miosierdzia dostpi od Boga ich ojciec, upomnia ich do trwania w bojani Boej, a pobogosawiwszy je, odprowadzi do rodzicw. Wziwszy za on Nazora za rk, odda mu j z upomnieniem, by poycie ich wsplne byo odtd lepsze i cnotliwsze. Dnia tego naucza Jezus dugo o maestwie w porwnaniach o winnicy i zasiewie. Przy tym zwraca si czsto do modej pary maeskiej; tak np. mwi do Salatiela: Do oenienia skonia ci pikno twej ony. Bacz jednak, jak pikn musi by dusza, kiedy Bg Syna Swego zsya na ziemi, aby ofiar ycia Jego ratowa dusze. Kto suy ciau, nie moe suy duszy. Pikno rodzi dz, a dza gubi dusz. Podliwo jest jak pnca rolina, ktra zadusza, dawi i stumia pszenic i winn latorol." Z tej nauki zeszed znowu na wskazwki co do uprawy wina i pszenicy; i tak upomina ich, by skrztnie wypleniali z roli i z winnicy dwa rodzaje jakich pncych si chwastw. Wreszcie oznajmi im, e w szabat naucza bdzie w szkole w Kedar, gdzie dowiedz si, w jaki sposb mog zosta uczestnikami krlestwa Jego i kogo maj naladowa, potem opuci te strony i pjdzie na wschd przez Arabi. Na zapytanie, dlaczego idzie do pogan czczcych gwiazdy, rzek: Mam tam przyjaci, ktrzy szli niegdy za gwiazd, by pozdrowi Mnie przy narodzeniu. Chc ich wic odszuka, by ich take zawezwa do winnicy i do krlestwa Ojca Mego i utorowa im tam drog." W Kedar zebray si teraz niezmierne tumy wkoo Jezusa, ktry jawnie uzdrawia mnstwo chorych. Nieraz przechodzc tylko mwi do poznoszonych chorych: Powsta! chod ze Mn!" a chorzy wstawali zaraz zdrowiutecy. Podziw tumw przybiera coraz wiksze rozmiary. Gdyby Jezus nie by si uchyli w ustronie, to z powodu wybuchu radoci, powstaby rozruch w caym kraju. Salatiel z on poszed take do Kedar; tu jeszcze raz mwi Jezus z nimi o maestwie i szczegowo objania im, jak maj y, by sta si dobr, winnic, tj. by maestwo ich wydao czyste, szlachetne owoce, z ktrych mogliby kiedy wyr wici i uczniowie Jego Apostow i mczennikw. Kaza im przestrzega

672

skromnoci i czystoci, a we wszystkich czynnociach zwraca przede wszystkim uwag na czysto zamiaru; napomina ich do modlitwy i zaparcia si, i surowo nakazywa zupene wstrzymanie si od spoecznoci maeskiej po poczciu. W maestwie mwi powinno panowa oboplne zaufanie i posuszestwo ze strony niewiasty. M niech nie zbywa ony milczeniem, jeli si go o co pyta; powinien j czci i oszczdza jako sabe naczynie. Nie powinien jej nie ufa, jeli widzi j w rozmowie z innymi, a ona nie powinna wpada zaraz w zapalczywo, jeli m rozmawia z innymi niewiastami; lecz jedno i drugie powinno unika dawania powodu do zgorszenia dla siebie i do wzajemnego podejrzewania. Maonkowie nie powinni znosi adnego trzeciego porednika midzy sob, lecz wszelkie sprawy zaatwia sami midzy sob na podstawie prawide mioci. Jako wzr postawi Jezus onie Salatiela pobon Abigail. Dbajc o ich powodzenie, wskaza im Jezus stosowne miejsce na upraw pszenicy. Doda jeszcze, e musz winnic otoczy ogrodzeniem; przenonie znaczyo to ogrodzenie wszystkie dane im rady i upomnienia. Przed odejciem z Kedar mia Jezus jeszcze dug nauk w synagodze, w ktrej zebra oglnie wszystkie punkty dotychczasowych poszczeglnych nauk. Mwi przystpnie, obrazowo, jak do dzieci, o tajemnicy upadku grzechowego, o zdziczeniu i wzrastajcym zepsuciu midzy ludmi, o askawym rzdzeniu Boga, prowadzcego wrd zepsucia nard wybrany przez cig wiekw, a do przyjcia na wiat Najw. Panny, o tajemnicy Wcielenia, o odrodzeniu si upadych w Synu Dziewicy i mierci do ywota wiecznego. Siebie nazwa przy tym ziarnem pszenicznym, ktre musi by zagrzebane w ziemi, by oy znowu i si rozkrzewi. Suchacze oczywicie nie rozumieli znaczenia tych sw. Dalej tak mwi Jezus: Idcie wci za Mn, nie krtk drog, ale dug a do sdu. Przyjdzie czas, e umarli zmartwychwstan i nadejdzie sd ostateczny, a wic czuwajcie." Opowiedziawszy przypowie o leniwych sugach, mwi dalej: Podobnie przyjdzie sd jak zodziej w nocy, mier kadej godziny moe nadej. Wy Izmaelici jestecie sugami, wic pozostacie wierni. Melchizedech by tylko przedobraeniem; ofiara jego skadaa si z chleba i wina, ale we Mnie jest ofiar ciao i krew." Wreszcie powiedzia Jezus wyranie, e jest Zbawicielem. Rny to wywaro skutek na suchaczach: jedni stali si przez to lkliwi i bardziej zalepieni, inni odczuli to gbiej i ywszym zapaali ogniem. Koczc nauk, upomina ich Jezus gorco, by jako czonki jednego ciaa, kochali si wzajemnie, wspczuli jedni z drugimi, dzielili wsplnie przykre i radosne chwile ycia. Nauki tej suchali take z pewnego oddalenia poganie z pogaskiej dzielnicy miasta. Dotychczas byli oni wrogo usposobieni wzgldem ydw; odtd jednak zacieniy si ich stosunki z ydami i nieraz wypytywali si ich uprzejmie o blisze szczegy co do nauki i cudw Jezusa.

Jezus przybywa do pierwszego miasta namiotw, zamieszkaego przez czcicieli gwiazd


Z Kedar wyruszy Jezus z trzema modziecami w dalsz drog; arcybonik Nazor, wywodzcy swe pochodzenie od Tobiasza, Salatiel, modzieniec Tytus i Eliud, odprowadzili ich spory kawa drogi. Przeprawiwszy si przez rzek, przeszli pogask dzielnic, gdzie wanie obchodzono obrzd bawochwalczy i skadano ofiary przed wityni. Droga wioda z pocztku w kierunku wschodnim, potem zwrcia si ku poudniowi rwnin midzy dwoma wyniosymi pasmami gr.

673

Grunt by czci zarosy krzakami, czci pokryty by biaym i tym piaskiem, lub biaym wirem. Wreszcie zatrzymali si podrni na obszernej, zielonej czce; naprzeciw wida byo rozrzucone wrd palm namioty, z ktrych jeden growa nad innymi wielkoci. Byo to miasto, a raczej osada czcicieli gwiazd. Teraz odprawi Jezus towarzyszy, udzieliwszy im bogosawiestwa, a sam poszed z trzema modziecami do miasta. Dzie zblia si ju ku kocowi i wieczr zapada, wic Jezus zatrzyma si przy wielkiej, piknej studni, pooonej w niewielkim zagbieniu, a otoczonej w koo niskim waem. Przy studni przewieszony by czerpak. Jezus, napiwszy si, usiad przy studni, modziecy umyli Mu nogi, a On im nawzajem. Wszyscy czterej tworzyli miy wzruszajcy obraz, na tle uroczego otoczenia. Wkoo rozcigaa si rwnina, urozmaicona grupami gajw palmowych i k kwiecistych. Na kach rozcielay si szeroko grupami namioty, gdzieniegdzie za sterczaa na tym krajobrazie wiea lub schodowa piramida redniej wielkoci, nie wysza jednak jak zwyky koci. Od czasu do czasu pokazywa si jaki mieszkaniec, spoglda z dala z trwog i podziwem na Jezusa, ale aden nie omieli si zbliy. Zaraz w pobliu studni sta namiot, przewyszajcy inne wielkoci; bardzo obszerny, skada si z licznych komnat, poprzedzielanych oponami lub kratami, zewntrz za przykryty skrami, w ogle piknie i sztucznie urzdzony. U gry wybiega w kilka szczytw, robic wraenie kilku namiotw w jedno poczonych. Z tego to namiotu wyszo naprzeciw Jezusa piciu mw, trzymajc w rku rnego rodzaju gazki; jeden nis gazk z tymi listkami i takimi owocami, drugi z czerwonymi jagodami, trzeci mia gazk palmow, czwarty winn latorol, pity winne grono. Ubrani byli w suknie weniane sigajce od pasa do kolan, z boku rozcite, grna cz ciaa okryta bya buchastym kaftanem z leciutkiej, prawie przezroczystej tkaniny wenianej; krtkie rkawy okryway zaledwie czwart cz rki. Cer mieli bia, brody krtkie, czarne i takiego koloru dugie wosy, wijce si w loki. Gow okrywaa czapka zwieszajca si w koo, u gry zakrcona jakby w wze. Stanwszy przed podrnymi, pozdrowili ich uprzejmie i podawszy im gazki, zaprosili ze sob do namiotu. Jezusowi podano winn latorol i tak sam gazk mia ten, ktry Go prowadzi. W namiocie posadzono ich na poduszki, ozdobione z przodu frdzlami, i podano owoce. Chwil tak siedzieli w milczeniu, bo Jezus niewiele si odzywa, poczym uprzejmi gospodarze zaprowadzili goci korytarzykiem namiotu do innej komnaty, sucej jako sala jadalna. W korytarzyku znajdoway si po obu stronach oddzielne sypialnie; wida byo wysokie posania, zasane obficie poduszkami. W rodku jadalni staa kolumna, na ktrej wspiera si cay namiot. Kolumna caa pokryta bya malowidami, przedstawiajcymi wiece z lici i owocw, winne latorole, winogrona, gowy ludzkie i zwierzce, a wszystko to zrobione byo z tak naturalnoci, e sama nie byam pewna, czy to rzeczywiste, czy sztuczne. Wprowadziwszy goci, rozstawiono na rodku poduny stolik do skadania, wykonany z cienkiej deseczki. Noga bya tylko jedna, rozsuwana na krzy. Stolik zasano barwnym kobiercem, na ktrym tkane byy wizerunki mw z ich plemienia, poczym poustawiano naczynia i kubki. ciany jadalni, jak rwnie innych komnat pokryte byy piknymi kobiercami. Na zaproszenie gospodarzy zaj Jezus z towarzyszami miejsce przy stole na dywanie. Wniesiono ciasta z wyciskami w rodku, rne owoce i mid. Sami gospodarze siedzieli z podwinitymi nogami na okrgych stokach skadanych, majcych midzy sztalug rodzaj czopka z umieszczon na nim tarczk, na ktrej stawiali miski. Obsugiwali oni na przemian swych goci, a sudzy stali w pogotowiu przed namiotem, by poda i przyrzdzi, co potrzeba. Widziaam te, i przyniesiono z ssiedniego namiotu ptaszki pieczone na ronie, w podziemnej,

674

obmurowanej kuchni, z ktrej dym wychodzi gr. Ptaki przyrzdzone byy w dziwny sposb, sama nie wiem, jak to moebne, bo miay wszystkie pira na sobie i wyglday jak ywe. Po wieczerzy odprowadzono goci do sypialni. Gospodarze bardzo si zdziwili, widzc, e Jezus umywa nogi modziecom, a oni Jemu nawzajem. Jezus wic ich pouczy, dlaczego powinno si tak czyni, a oni zaraz postanowili na przyszo tak samo postpowa. Nocny obrzd religijny czcicieli gniazd. Opuciwszy Jezusa, ubrali si gospodarze, wszyscy piciu, w obszerne paszcze, dusze z tyu jak z przodu, a przy kadym paszczu zwieszaa si z tyu od karku szeroka szmata. Tak ubrani poszli do bawochwalnicy, lecej w zagbieniu, wznoszcym si w koo amfiteatralnie, z urzdzonymi, stopniowo coraz wyej, siedzeniami i przywakami. Rzdy siedze poprzecinane byy tu i wdzie przejciami przystrojonymi po obu bokach w lekkie, ozdobne szpalery. Zebranych byo na tym tarasie ju kilka set ludzi. Niewiasty stay za mczyznami, za nimi dziewice, a na samym kocu dzieci. Bawochwalnica sama zbudowana bya w ksztacie wielkiej, czworobocznej piramidy, wycznie z lekkiego materiau, tj. z drzewa i skr. Z zewntrz prowadziy schody a na wierzch. Na schodach tych stay wielkie, sztucznie owiecone kule, naladujce z wielkim zudzeniem gwiazdy, bo nawet podobnie jak gwiazdy migotay. W jaki to sposb byo urzdzone, nie wiem. Kule ustawione byy w tym porzdku, jak pewne grupy gwiazd. Wntrze bawochwalnicy miecio take wielki tum ludzi. W rodku sta wysoki filar, od ktrego wizania poprzeczne, obwieszone gsto wiatem, prowadziy do cian, a std dalej a na wierzchoek piramidy tak, e i zewntrzne kule otrzymyway std owietlenie. witynia caa zalana bya dziwnym, mrocznym wiatem, podobnym do wiata ksiyca, sklepienie za wyobraao sztucznie Niebo, zasiane gwiazdami; gdzie z boku wida byo ksiyc, a na samej grze w rodku soce. Cao zrobiona bya udzco sztucznie i naturalnie, wic czynia na widzu wstrzsajce wraenie, ktre potgowa jeszcze mrok, zalegajcy d wityni. Okoo filaru stay trzy bawany; jeden z nich postaci ludzkiej z gow ptasi i wielkim, zakrzywionym dziobem. Jako ofiar wpychano mu do dzioba potrawy, ptaki itp., a to wszystko wypadao znowu doem. Drugi bawan, wygldajcy jak czowiek skulony w kuczki, mia gow zupenie podobn do gowy wou. Temu znw wkadano w rce ptaki, ktre on piastowa jak dzieci. W caym ciele mia dziury, w ktrych by ogie. Obok sta st ofiarny, na ktrym zabijano i rozcinano na kaway zwierzta ofiarne, a potem je palono; dym wychodzi rur podziemn poza obrb wityni. Przy paleniu nie wida byo pomienia, tylko bawany szkaradne poyskiway krwistym arem, ponuro w mroku si przebijajcym. Lud licznie zebrany, piewa w dziwny sposb; raz sycha byo pojedynczy jaki gos, to znw wszystkie gosy czyy si w jeden wielki chr, zawodzcy tsknie, lub wybuchajcy potnym finaem. piew stawa si najgwatowniejszym przy wschodzie ksiyca i innych gwiazd. Cay ten obrzd trwa, zdaje mi si, a do wschodu soca. Wybierajc si nazajutrz w dalsz drog, udzieli Jezus przedtem tutejszym mieszkacom niektrych nauk. Na zapytania ich, skd jest i dokd idzie, mwi najpierw o krlestwie Ojca Swego; rzek im, e idzie odwiedzi Swych przyjaci, ktrzy nie omieszkali pozdrowi Go zaraz po narodzeniu, a potem ma zamiar wyszuka w Egipcie swych rwienikw z lat modzieczych i powoa ich za Sob, bo wkrtce ju wrci do Ojca Swego. Gani ich za bawochwalstwo, ktre im samym sprawia tyle kopotu i wymaga tyle ofiar zwierzcych; zaleca im wic, by raczej oddawali cze Ojcu, ktry wszystko stworzy, a ofiar nie skadali

675

bawanom przez siebie zrobionym, lecz raczej oddawali je ubogim wspbraciom. Wedug zwyczaju miejscowego stay mieszkania niewiast osobno, oddzielone od namiotw mczyzn; mimo to wieloestwo byo tu rzecz zwyczajn. Niewiasty nosiy dugie suknie, gowy przykryway wysokimi czapkami, a w uszach nosiy drogocenne kolczyki. Jezus pochwali im to, e niewiasty mieszkaj osobno, lecz z drugiej strony surowo gani ich za wieloestwo i stanowczo zaleca, by kady mia tylko jedn on, t za traktowa jako podwadn, ale nie jako niewolnic. Te i tym podobne nauki dawa im Jezus, a ze sw Jego przebijaa si taka nadnaturalno, a zarazem yczliwo wielka, e mieszkacy przywizali si do zaraz i gorco Go prosili, by u nich pozosta. Jezus jednak wytumaczy im, e to niemoebne i obieca, e jak wrci ju do Ojca, to w Swoim czasie da im zna, by poszli tame w lad za Nim. Chcieli te przywoa jakiego starego, mdrego kapana, ale Jezus kaza im tego zaniecha; przynieli wic tylko jakie stare pisma i zaczli w nich szpera. Nie byy to zwoje, tylko grube karty jakby z kory drzewnej, wygldajce jak gruba skra. Zapisane byy pismem wklsym, rytem. Na poegnanie wypisa im Jezus na kamiennej pododze namiotu spiczast paeczk pi Swych pokole rodowych. Jak mi si zdawao, byo to tylko 4 lub 5 pojedynczych liter sztucznie poskrcanych, gboko wyrytych; poznaam midzy nimi jedno M. Ludzie tutejsi z podziwem patrzyli na nie i wielce je czci zaczli, a pniej zrobili nawet z tego kamienia otarz. Kamie ten znajduje si teraz w Rzymie, wmurowany w wgie kocioa w. Piotra. Nieprzyjaciele Kocioa nie bd take w stanie go usun. Jezus nie pozwoli si nikomu odprowadza, w czwrk tylko, jak przyszed, wyruszy w dalsz drog, minwszy bawochwalnic i rozstawione na rwninie namioty. Po drodze zwraca modziecem uwag, jak to yczliwie przejli Go ci poganie, chocia nic dotd nie doznali od Niego, podczas gdy niewdziczni, zatwardziali ydzi z tak zoliwoci Go przeladuj, pomimo i ich obsypa dobrodziejstwami. Cay dzie wdrowali nasi podrni z wielkim popiechem. Zdaje mi si, e od kraju Trzech Krlw dzieli ich jeszcze okoo 50 mil, to znaczy par dni drogi. Jezus w osadzie pasterskiej. Tu przed nadejciem szabatu przyby Jezus w poblie grupy szaasw pasterskich. Pasterze nie byli tu stale osiadli i nie mieli nawet on przy sobie; mieszkali oni gdzie indziej, a tylko tymczasowo wypdzali tu trzody na pastwiska. Potrzeby swe zaopatrywali w umylnie wysawionej gospodzie. Jezus nie szed do nich, lecz zatrzyma si z towarzyszami przy studni i tu umyli sobie nawzajem nogi. Zaraz potem zacz modli si z nimi i naucza, by nawet tu na obczynie nie sprawdzi si na Nim zarzut Faryzeuszw, e nie wici szabatu. Noc przepdzili wszyscy przy studni pod goym Niebem. Nazajutrz rano nadeszli pasterze w liczbie okoo 40 i zaczli przysuchiwa si nauce. Jezus, zapyta ich, czy nie syszeli co o ludziach, ktrzy przed 33 laty szli tdy za ladem gwiazdy do Judei, by pozdrowi nowonarodzonego Krla ydowskiego. Otrzymawszy potwierdzajc odpowied, oznajmi im, e On wanie jest tym Krlem ydowskim i e teraz nawzajem tych mw idzie odwiedzi. Pasterze z dziecinn naiwnoci zaczli Mu okazywa sw rado i yczliwo, wyjli dugie kamienne czy te kociane noe, prdko zaczli ci darnie i na placyku, otoczonym palmami, zrobili w okamgnieniu pikne tarasowate siedzenie z darni. Usadowiwszy na nim Pana suchali z dziecic ciekawoci Jego piknych przypowieci i wraz z Nim si modlili. Gdy nadszed wieczr, rozebrali jeden namiot, zczyli z drugim w jedn wielk

676

sal i zastawili wspln wieczerz, zoon z owocw, jakiej papki i mleka wielbdziego. Widzc, e Jezus bogosawi Swe potrawy, zapytali ciekawie, dlaczego to czyni; otrzymawszy objanienie, poprosili zaraz, by i ich czstki pobogosawi raczy, co te chtnie uczyni. Nie poprzestajc na tym, prosili Go, by na zapas pobogosawi im wicej ywnoci, ale poniewa przynosili same mikkie przedmioty, ulegajce zepsuciu, zada Jezus trwaych, nie gnijcych owocw, co te przynieli. Pobogosawi im take Jezus biae kule, ugniecione z ryu, i nakaza, by zawsze, zjadszy troch, domieszali wieego, a tak nie zgnije ry i nie utraci mocy bogosawiestwa. Krlowie wiedz ju przez sny prorocze o zblianiu si Jezusa. Cudowna kula. I znowu naucza Jezus na siedzeniu darniowym. Mwi o stworzeniu wiata, o upadku pierwszych rodzicw i obietnicy odkupienia. Zapytywa ich, czy przechowali w podaniach pami jakiej obietnicy, lecz oni mao tylko wiedzieli o Abrahamie i Dawidzie, a i to pomieszane byo z baniami. W prostocie swej podobni byli do dzieci w szkole; jak tylko ktry co wiedzia na zadane pytanie, zaraz si z tym wyrywa. Widzc ich niewinno i niewiadomo, uczyni Jezus Sw wszechmoc osobliwy cud. Opowiadajc, nie pamitam ju co, zagarn praw rk promie soneczny i niejako wyj z niego ma kul wietlist, uwieszajc j Sobie na promieniu, wychodzcym ze rodka rki. Kula ta powikszaa si i to tak dziwnie, e suchaczom i uczniom si zdawao, e sami si w niej znajduj i wszystko naocznie widz, co Jezus im opowiada. Wic te, zaparszy oddech, czekali ze wzruszeniem, co dalej bdzie. Przypatrywaam si i ja i ujrzaam w kuli Najw. Trjc. Ujrzawszy w niej drug Bosk Osob, straciam za to z oczu Jezusa; widziaam tylko, jak anio unosi si w powietrzu koo kuli. Raz pooy Sobie Jezus kul na rce, to znw zdawao si, e sama rka Jego jest kul, a wci rozwijay si w niej jeden po drugim niezliczone obrazy. Obia si o moje uszy liczba 360 czy 365, jakoby liczba dni w roku, a rwnoczenie nawizay si do tego obrazy w kuli. Jezus tymczasem wci naucza; i tak nauczy ich krtkiej modlitwy, zblionej nieco do Ojcze nasz", i poda im take trzy intencje, ktre miay by na przemian celem ich modlitwy. Jedna bya podzikowaniem za stworzenie, druga za odkupienie, trzecia odnosia si podobno do sdu ostatecznego. Kul Jezus wci trzyma, a w niej rozwijaa si powoli caa historia stworzenia, upadku i odkupienia i wszystkie rodki, czynice ludzi uczestnikami tego. Wszystko to w kuli poczone byo cudownie promieniami z Najw. Trjc i z Niej si rozwijao, reszta za bya oddzielona. Przez wyprowadzenie kuli ze Swej rki chcia Jezus da suchaczom pojcie stworzenia, przez zawieszenie jej na nitce pojcie cznoci upadego wiata z Boskoci i odkupieniem, przez ujcie jej w rk pojcie sdu. Naucza ich o roku i o dniach, jako wyobraajcych t histori stworzenia, a dalej o naboestwie i pracy w cigu tego czasu. Rwnoczenie gdy Jezus skoczy Swoje objanienia, znika take i kula, tak nagle jak si bya zjawia. Suchaczy wzruszy do gbi ten objaw Boskiej godnoci ich Gocia, poczuli zarazem jak ndznymi s wobec Niego, wic smutek przej ich serca i z paczem upadli twarz na ziemi, oddajc Mu cze; to samo uczynili trzej modziecy. I Jezus posmutnia bardzo i upad obliczem na muraw. Modziecy pospieszyli, by Go podnie, a ludzie otoczyli Go wkoo niemiao, pytajc, dlaczego si smuci; On za odrzek: Ze smutnymi smutny jestem." Nastpnie kaza Sobie Jezus urwa hiacynt, dziko tam rosncy, ale wikszy i pikniejszy jak u nas. Czy znacie zapyta wasno tego kwiatu? Gdy Niebo

677

si smuci, to i ten kwiat podziela smutek, stula swe listeczki a ywe barwy jego bledn; tak te przez soce Mego ycia przecigna chmura." Wiele jeszcze dziwnych rzeczy opowiedzia im Jezus o tym kwiatku i jego znaczeniu. Nazwa go przy tym jakim dziwnym obcym nazwiskiem, a ja osobno otrzymaam wskazwk, e to jest hiacynt. Usunicie bawochwalstwa. Jezus wypytywa ich take o ich obrzdy religijne, chocia jako Bg o wszystkim dobrze wiedzia. Postpowa jak dobry nauczyciel, ktry stosuje si do dziecinnych poj. Oni te poznosili Mu swoje boki, jako to: rne, do dobrze naladowane zwierzta, owce, wielbdy i osy. Boki te wyglday jakby zrobione z metalu, a obcignite byy skrami; co za najmieszniejsze i najosobliwsze, e wyobraay one same samice, ktrym zamiast wymion poprzyczepiano dugie worki, zakoczone sutkami ze trzciny. Wymiona te napeniali mlekiem i w wita doili i spoywali je wrd tacw i skokw. Prcz tego przyprowadzi kady najpikniejsz i najokazalsz sztuk ze swej trzody, ktr ywiono osobno i uwaano za wit. Podug tych to zwierzt odtwarzali oni boki, i ich mleko wlewali do tych workw, naladujcych wymiona. Na obrzdy religijne znoszono wszystkie te boki do strojnego namiotu, gdzie si schodzili mczyni, niewiasty i dzieci, zaczynajc tam ruch i gospodark, jak w jaki jarmark. Dojono boki, jedzono, piewano i taczono, czczc w ten sposb bokizwierzta. Jako wity dzie tygodnia obchodzili nie szabat, lecz dzie nastpny. To wszystko opowiadali oni Jezusowi, pokazujc Mu swe bawany, a ja rwnoczenie widziaam rzeczywisty obraz takiego obrzdu. Jezus wykaza im, e takie ich obrzdy s tylko ndznym cieniem prawdziwej suby Boej, i zeszed w kocu na to, e On sam jest czystym zwierzciem trzody i jagniciem, z ktrego musi si wszelkie poywienie i wszelkie zbawienie zyska. Kaza im wszystkie boki usun, ywe zwierzta wczy do trzody, a bawany, o ile w nich jest co wartociowego, rozda ubogim, by je mogli zuytkowa. Budujcie mwi otarze i jako dzikczynienie palcie na nich kadzido wszechmocnemu Stwrcy, Ojcu niebieskiemu. Troszczcie si i procie tylko o odkupienie, a mienie wasze dzielcie z ubosz braci; w pobliskiej puszczy bowiem mieszka tylu ubogich, ktrzy nic nie maj, nawet namiotw. Co nie spoyjecie ze zabitych zwierzt, spalcie jako ofiar, tak samo cz chleba, nie przeznaczon dla biednych. Popi z tego rozsypcie na miejsca nieurodzajne, ktre wam wskazaem, a przez to wybagacie bogosawiestwo Boe." Tak to poucza ich Jezus, dodajc zawsze objanienie, dlaczego tak mwi. Potem znw zacz mwi o krlach, ktrzy Go odwiedzili w bku. Suchacze powtrzyli znowu, e syszeli o nich, jako szli tdy przed 33 laty szuka Zbawiciela z tym przekonaniem, e przynios od Niego szczcie i zbawienie; krlowie take wrcili i od tego czasu zmienili nieco sw religi, ale wicej nie syszano tu nic o nich. Po nauce zwiedza Jezus w otoczeniu pasterzy, ich szaasy i trzody, dawa rne, pouczajce wskazwki, nawet co do uytku niektrych zi. Wreszcie przyrzek im, e przyle tu pniej kogo, ktry dokadnie pouczy ich o wszystkim. Objani ich, e nie przyszed na ziemi wycznie dla ydw, jak oni w pokorze mniemali, lecz dla kadego czowieka, ktrego serce pragnie Go przyj. Mieszkacy tutejsi, mao wiedzieli o Abrahamie, ale z tego, co wiedzieli, utkwio w nich szczeglnie poszanowanie i zamiowanie do powcigliwoci. Na trzech modziecw wywar nowy cud Jezusa z kul take osobliwszy wpyw. Stosunek ich do Pana by inny zupenie jak Apostow; byli zalenymi, wic cicho, z dziecic usunoci speniali wszystko, nie miejc wtrca si do niczego jak tamci. Apostoowie byli

678

niejako urzdnikami, oni za biednymi sugami i zarazem uczniami. Jezus zblia si do siedziby Trzech Krlw. W dalszej podry przyczyo si do Jezusa okoo 12 pasterzy, ktrzy podobno szli uici jaki podatek; nieli oni ze sob ptaki w koszach. Droga bya samotna, opuszczona, nigdzie nie byo wida mieszka ludzkich, ale szlak cay zaznaczony by wyranie i nie gubi si nigdzie wrd piaskw pustyni. Znaczyy go z obu stron rzdy drzew owocowych, pokrytych jadalnymi owocami wielkoci fig; tu i wdzie rosy jagody. W kilku miejscach, gdzie mniej wicej wypada odpoczynek po caodziennej podry, urzdzone byy umylnie kryte studnie obsadzone drzewami ; gazie drzew zczone byy u gry obrcz i opaday w koo, tworzc w ten sposb naturaln altan. Na takich popasach nie brako take miejsc stosownych do rozpalenia ognia, trafiay si i poddasza, suce do schronienia si na noc. Jezus zatrzymywa si z towarzyszami przy takich studniach i to zwykle w poudnie, gdy upa by najwikszy, posilajc si owocami, poczym zawsze On i trzej modziecy myli sobie nawzajem nogi. Komu innemu z towarzyszcych nie pozwala Jezus dotyka si. Modziecy, wci z Nim obcujc i majc na kadym kroku dowody Jego dobroci, przywizali si do z dziecic ufnoci, a jednak czasem, wspomniawszy na zdziaane cuda i Bosk moc Jego, z trwog i lkiem spogldali z boku na Niego, a potem patrzyli pytajco po sobie. Widziaam, i nieraz cudownym sposobem znika im Jezus na jaki czas z przed oczu. Po drodze korzysta Pan z kadej sposobnoci, z kadego napotkanego przedmiotu i o wszystkim poucza ich w przystpny, a zajmujcy sposb. Cz nocy take przeznaczona bya na podr; wtedy modziecy owiecali latark umieszczon na drku, u gry otwart, ktrej mae wiato zrzucao daleko czerwonawy odblask i wtenczas widziaam sposzone dzikie zwierzta. Zatrzymujc si na nocleg, rozniecali modziecy ogie, trc dwa kawaki drzewa o siebie. Nieraz trzeba byo przeprawia si take przez gry, dosy wysokie, ale nie strome, tylko agodnie si wznoszce. Raz weszli podrni na pole zarose gsto rzdami drzew orzechowych; jacy ludzie zajci byli wanie zbieraniem orzechw we worki, a by to zapewne zbir powtrny. Gdzieniegdzie wida byo drzewa, z ktrych licie ju opady, lecz owoce nie byy jeszcze zebrane. Na wzgrkach rosy brzoskwinie, to znw rzdy cienkich drzewek i jakie drzewo, wygldajce zupenie jak nasze drzewo laurowe. Nieraz miejsca popasowe obsadzone byy gsto jaowcami o pniu, grubym jak rami tgiego mczyzny. W grze sztucznie zczone, zrastay si te jaowce we wsplne sploty, a doem byy rwno wycite, tworzc uroczy zaktek do spoczynku. Przewan cz drogi trzeba byo i przez piaszczyst pustyni, poczym nadeszy miejsca pene rozmaitych kamieni. Jedne byy malutkie, biae, inne gadkie, okrge jak ptasie jaja, dalej by wielki pokad czarnych kamieni, wygldajcych jak drobne skorupy potuczonych czerepw, to znw kamienie wydrone jak baki. U niektrych otwory byy wielkie, jak spore ucha naczy, i takie zbierano umylnie, uywajc ich jako mis lub garnkw. Ostatnia gra, ktr przebywali, zasiana bya samymi szarymi kamieniami. Zszedszy z tej gry, ujrzeli nasi podrni gsty szpaler drzew, a poza tym rwcy strumie, spywajcy uprawn ju ziemi. U brzegu przymocowana bya tratwa z belek, pospajanych ozin. Przeprawiwszy si na niej na drug stron, poszli wprost ku grupie chat, stojcych w pobliu. Chaty te o dachach spiczastych, plecione byy z gazi i wyoone z zewntrz mchem. W kadej z nich grupoway si, wokoo rodkowej izby, sypialnie; posania za i siedzenia zrobione byy z mchu. Dopiero w pewnej odlegoci std stay wspaniae namioty, wiksze i trwalsze od dotychczas

679

spotykanych. Namioty te o podstawie kamiennej skaday si z kilku piter, do ktrych wchodzio si po schodach, umieszczonych z zewntrz, wyglday piknie, jakby jakie paace. Schodzc z gry, byo je dobrze wida, ale std ju nie. Ludzie tutejsi, poczciwi bardzo, ubierali si suto i okrywali si pachtami na ksztat dugich paszczy. Jezus zatrzyma si zaraz obok pierwszych namiotw przy studni, a modziecy umyli Mu nogi. Mieszkacy zaprowadzili przybyszw do domu, przeznaczonego wycznie na gocin dla obcych. Pasterze odprowadzajcy Jezusa, rozczyli si tu z Nim i wybrali si z powrotem do domu. Otrzymawszy na drog nowy zapas ywnoci. Okolica ta bardzo przeciga, zasiana jest mnstwem takich szaasw z mchu wrd pl, k i ogrodw. Urocza to ziemia, a nadzwyczaj urodzajna. Wzgrza pokryte s szpalerami krzeww balsamowych, ktre nacinaj, a pyncy, kosztowny balsam zbieraj w wydrone zbierane na pustyni kamienie podobne do garnkw. Pola pokryte s wspania pszenic o dbach gruboci trzciny, a take winnice si tam znajduj. Widziaam tu i kwiaty niezwykej wielkoci a midzy nimi re, wielkie jak gowa dziecka. Ziemi uyniaj przejrzyste, bystre strumyki. Brzegi strumykw porose s krzewami piknie uoonymi w szpalery; gazki ich cz si gr, tworzc sklepienie w rodzaju altany. Kwiaty z tych krzeww zbieraj mieszkacy, a nawet spade do wody umylnie wyawiaj sieciami i przechowuj. Nad brzeg strumyka dochodzi si przez umylne przejcia w szpalerach, zwykle zamykane. Mieszkacy pokazywali Jezusowi chtnie wszystkie pody swej ziemi. Wypytujc si o mw, ktrzy szli za gwiazd do Judei, otrzyma Jezus od tutejszych mieszkacw nastpujce o nich wiadomoci: Po powrocie z Judei wybudowali Trzej Krlowie w miejscu, gdzie po raz pierwszy ujrzeli gwiazd, wysok wityni w ksztacie piramidy, w koo niej postawili cae miasto namiotw i osiedlili si tu wszyscy trzej razem, podczas gdy przedtem mieszkali osobno, daleko od siebie. Pewni byli, e Mesjasz odwiedzi ich jeszcze i na to tylko czekali, bo potem mieli zamiar miejscowo t opuci. Obecnie byo ich ju tylko dwch; najstarszy, Menzor, zdrw by zupenie, Teokeno, osabiony, nie mg ju chodzi ze staroci, a trzeci, Seir, umar przed kilku laty. Zwoki jego, dobrze zachowane, zoone byy w grobowcu, zbudowanym w ksztacie piramidy. W rocznic mierci otwierano groby i uroczycie je odwiedzano, przy grobach utrzymywano cigy ogie. Ukoczywszy opowiadanie, wypytywali si pilnie Jezusa o tych, ktrzy, poszedszy z krlami do Judei, na zawsze tam pozostali. Prcz tego wysali posw do siedziby Menzora, oddalonej o par godzin drogi, z oznajmieniem, e wedug ich przypuszczenia przyby tu pose Krla ydw. Z nadejciem szabatu, prosi Jezus, aby Jemu i uczniom osobny dom odstpiono. Poniewa za nikt nie mia tu lamp na sposb ydowski, wic modziecy sami na prdce jedn zrobili, poczym wsplnie obchodzili szabat.

Menzor wprowadza Jezusa uroczycie do swego namiotu


Otrzymawszy wiadomo o zblianiu si Jezusa, zarzdzili zaraz krlowie wielkie przygotowania na Jego przyjcie. Zwizano wierzchoki stojcych na przeciw sobie drzew, urzdzono uki tryumfalne i obwieszono je ozdobami, barwnymi materiami, kwiatami i owocami. Na powitanie Jezusa wyruszyo do osady pasterskiej siedmiu mw; ubrani byli w dugie, biae, fadziste paszcze zotem przetykane; na gowie mieli wakowate czapki, take strojne w zoto i pki pir. Gdy tam przyszli, mia Jezus wanie nauk; mwi o poczciwych poganach, ktrzy nie s wprawdzie owieceni, ale serca maj bogobojne. Siedziba krlw jest nadzwyczaj urocza i wygodnie urzdzona; wyglda raczej na jakie miejsce zabaw, ni na miasto. Gwny namiot krlewski robi zupenie

680

wraenie wspaniaego paacu. Murowane, kamienne podwaliny dwigaj na sobie kilka piter. Najnisze pitro ma ciany z przejrzystej kraty, wysze za pitra zawieraj waciwe komnaty paacu. Wkoo obszernego budynku biegn kryte ganki schodowe. Podobne namioty, ale mniejsze, poczono ze sob ciekami, le na caej przestrzeni. cieki te wyoone s ozdobnie barwnymi kamieniami, uoonymi w najrozmaitsze wzory, ktre przedstawiaj gwiazdy, owoce, kwiaty itp. Drki te cign si wrd piknych trawnikw i ogrodw. Kunsztowne grzdki i klomby pokryte s piknymi kwiatami. W koo stoj szlachetne drzewka o drobnych liciach, jakby mirty lub drzewka laurowe; wszdzie peno jagd i cennych korzeni. Na jednym z takich trawnikw stoi w rodku kiosk wsparty na kolumnach; wewntrz s wkoo siedzenia i awki, a w samym rodku stoi liczny, wysoki wodotrysk, zoony z kilku rzdw umieszczonych jeden nad drugim, a coraz to mniejszych. Na wierzchu bije w gr gwna fontanna, strumie wody opada w dolne nakrywki i przez liczne otwory rozlewa si wkoo. Poza wodotryskiem stoi witynia otoczona wkoo krugankami; kruganki otwarte s z zewntrz a od rodka s drzwi do pojedynczych grobowcw, zatem i do grobu krla Seira. witynia sama ma ksztat czworobocznej piramidy o bokach wicej pochyych, ni pierwsza, ktr wpierw widziaam; i tu prowadz z zewntrz na wierzch krte schody z porczami. Sam szczyt obrobiony jest tak delikatnie i kunsztownie, e tworzy prawie przezroczyst kamienn koron. W innym znw miejscu stoi namiot, w ktrego jednej poowie jest szkoa dla modziecw, w drugiej dla modych dziewczt. Niewiasty wszystkie mie szukaj wsplnie, ale poza obrbem tej osady. Widziaam tu take wielki budynek, cay okratowany, napeniony od gry do dou ptactwem. Dalej stay namioty i szaasy, stanowice mieszkania robotnikw i rzemielnikw, np. kowali. Stajnie byy bardzo obszerne, bo na rozlegych kach wypasay si liczne trzody wielbdw, osw, wielkich owiec o delikatnej wenie i innych nieco ni u nas krw, o wielkich rogach, a maych bach. Nie da si opowiedzie, jak tu wszystko urzdzone jest ozdobnie i czyciutko; wszdzie zna pracowit rk wacicieli. Wszdzie zielono, co krok pikne ogrody, awki zapraszaj do miego spoczynku. Cao nosi na sobie cech jakiej lekkoci i dziecicego wdziku. Gr nie ma tu wysokich, tylko same agodne pagrki, niewiele wiksze jak u nas nasypiska cmentarne z czasw pogaskich. Szukajc za zotem, wiercono te pagrki wielkim widrem, otoczonym z zewntrz rurami. Gdy po wycigniciu widra dojrzano na kocu lady zota, kopano z boku szyby w gb i tak wydobywano zoto. Przetapiano je zaraz w pobliu kopalni. Jako paliwa nie uywano drzewa, tylko jakich brunatnych i jasnych bry, take z ziemi wykopywanych. Menzor przekonany by wprawdzie, e to tylko pose Jezusa przybywa, ale wszystko poruszy, by posa tego przyj tak uroczycie, jakby samego Krla ydowskiego. Naradziwszy si z innymi naczelnikami i kapanami, zarzdzi wszystkie potrzebne przygotowania. Sporzdzono wic wspaniae ubiory i podarunki, jako te przyozdobiono wszystkie drogi. Z radoci i powag oczekiwali wszyscy przybycia Jezusa. Dowiedziawszy si, e Jezus wybra si ju w drog w towarzystwie trzech modziecw i siedmiu posacw, dosiad Menzor bogato przystrojonego wielbda, obadowanego skrzyniami z podarunkami i wyruszy na spotkanie Jezusa w orszaku dwudziestu znakomitszych mw, z ktrych kilku byo jeszcze jego towarzyszami w podry do Betlejem. Cay orszak piewa jak smtn melodi; tak samo piewali niegdy w podry, jadc noc do Betlejem. Na czele orszaku jecha Menzor. By to m o obliczu wyrazistym, barwy brunatnej; mia na sobie biay, powczysty paszcz, haftowany z biaym, futrzanym wakiem dokoa. Przed orszakiem

681

niesiono na drzewcu zygzakowato zakoczonym chorgiew powiewajc, jako zaszczytn odznak; chorgiew podobna bya do kity koskiej. Orszak posuwa si alej wrd piknych k, pokrytych tu i wdzie delikatn warstw biaego mchu, byszczcego jak gste grzyby. Tak doszli do studni, otoczonej w koo rodzajem altany, gsto obrosej sztucznie przystrzygan zieleni. Ju z daleka ujrzano Jezusa, wic zatrzymano si tu i Menzor zsiad z wielbda. Jeden z siedmiu posacw, towarzyszcych Jezusowi, przybieg teraz, oznajmiajc przybycie Pana. Zdjto zatem skrzynie z wielbda, powyjmowano z nich materie zotem przetykane, zote kubki, talerze i czasze z owocami, i rozoono to wszystko na kobiercu przy studni. Dwch z orszaku wzio pochylonego wiekiem Menzora pod rce, trzeci nis powok jego paszcza i tak wyszed on naprzeciw Jezusa, trzymajc w prawicy dugie zotem wykadano, u gry zagite bero. Na widok Jezusa co tkno go wewntrz, podobnie jak niegdy przy bku, gdzie pierwszy upad na kolana. I teraz odda zaraz Jezusowi bero i upad przed Nim na twarz. Jezus podnis go dobrotliwie, a ofiarowane podarunki kaza uczniom woy na powrt na wielbda. Przyj tylko suknie, lecz nie chcia si w nie ubra. Wielbda, ktrego Mu Menzor ofiarowa w darze, rwnie nie przyj. Wprowadziwszy Jezusa do altany, poda Mu Menzor czasz z owocami i kubek wieej wody, do ktrej nala z flaszeczki jakiego soku. Z nieopisan pokor i dziecinn radoci wypytywa Jezusa o krla ydw, bo dotychczas jeszcze uwaa Jezusa za Jego posa, nie mogc sobie wytumaczy wewntrznego poruszenia, jakiego dozna na Jego widok. Inni z orszaku wszczli tymczasem rozmow z modziecami i w toku niej dowiedzieli si od Eremenzeara, wrd ez radoci, e jest on synem tych, ktrzy poszedszy z krlami do Judei, na stae si tam osiedlili; pochodzenie swe wywodzili oni od Ketury, drugiej ony Abrahama. Po krtkim odpoczynku wyruszono do paacu Menzora. Menzor chcia, by Jezus siad na wielbda, co jednakowo Pan odmwi, i pieszo poszed z uczniami na czele orszaku. Za godzink doszed orszak do parkanu, otaczajcego paac Menzora. Osobliwy to by parkan, bo tworzyy go rozpite ptna namiotowe, a u wejcia urzdzony by uk tryumfalny. Tu wyszed naprzeciw Jezusa orszak strojnych dziewic; szy parami, sypic z koszw, trzymanych w rku, kwiaty na drog, tak, e cakowicie ziemi nimi zasay. Ubrane byy w suknie kroju paszcza, pod spodem miay szerokie biae spodnie, a na nogach spiczasto zakoczone sanday, na gowie biae przepaski, a szyja, piersi i rce przystrojone byy w wiece z kwiatw, weny i byszczcych pir. Zason nie miay na twarzy, ale skromno przebijaa z caego ich ubrania i zachowania. Droga wioda cienist alej, bo wierzchoki drzew zczone nie przepuszczay promieni sonecznych. Aleja koczya si krytym mostem, wiodcym przez rw, czy te strumyk, opywajcy w koo wielki ogrd. Przed mostem, sta drugi strojny uk tryumfalny i tu przyjo Jezusa piciu kapanw. Ubrani byli w biae, powczyste paszcze i suknie, naszywane bogato sznurami; na prawej rce mieli manipularze, sigajce a do ziemi. Gowy przystroili w zbkowane korony, opatrzone nad czoem sercowat tarczk, z ktrej sterczao ostrze. Dwch z nich nioso zoty, arzcy trybularz, do ktrego dosypywali wci kadzida ze zotej dki. Doszedszy do Jezusa, odebrali powoki swych paszczw nioscym je pacholtom i podpili je z tyu w wze. Wszystkie te oznaki czci przyjmowa Jezus ze spokojem i powag, podobnie jak w Palmow niedziel. Wspaniay ogrd nawodniay liczne strumyki; cieki, wyoone kamieniami, krzyoway si na wszystkie strony, okalajc sob trjktne grzdki z kwiatami. rodkiem prowadzia cienista aleja do drugiego krytego mostu, take w figury kolorowymi kamieniami wyoona. Drzewa i krzewy strzyone byy sztucznie w rozmaite figury, a midzy nimi niektre co w rodzaju ludzi i zwierzt. Na

682

krajach, ogrodu rosy same wielkie drzewa, ku rodkowi za coraz mniejsze. W miejscach cienistych stay wszdzie awki, zapraszajce do odpoczynku. Przez drugi most wioda droga wprost na wielki kolisty plac, stanowicy punkt rodkowy caego ogrodu. Na placu tym by rodzaj sadzawki, z ktrej wd wyaniaa si w rodku pagrkowata wysepka, na ktrej bya studnia a raczej wodotrysk, przykryty dachem ze skr, wspartym na smukych kolumnach. Wodotrysk utworzony by z nakrywek, umieszczonych jedna nad drug, a opatrzonych rurami z byszczcego metalu. Gdy wycigno si kurki, tryskay promienie wody szeroko wkoo, o woda spywaa w d pagrka rynnami, ukrytymi wrd krzeww. W koo umieszczone byy siedzenia, naprzeciw za wysepki wznosi si wspaniay namiot krlewski. Po przejciu drugiego mostu przywita Jezusa orszak modziecw, grajcych na fletach i maych bbenkach. Modziecy ci mieszkali tu przy mocie w niskich, czworobocznych namiotach, stojcych ukiem na prawo i na lewo, a stanowili rodzaj przybocznej gwardii, bo odbywali stra przy osobie krla; uzbrojeni byli w krtkie miecze. Czapki nosili z piropuszem i obwieszali si rnymi wiecidekami, midzy ktrymi by take wielki pksiyc z wyrytym wprawn rk obliczem. Orszak zatrzyma si przy wysepce. Menzor zsiad z wielbda i zaprowadzi Jezusa i uczniw do wodotrysku. Uczniowie umyli tu Jezusowi nogi, a On im nawzajem. Od wodotrysku prowadzi przez most na drug stron placu do paacu a raczej namiotu Menzora i Teokeny, chodnik, kryty ptnem. Od paacu szo si szerokim ukiem wkoo wysepki do wityni, nieco niszej jak paac, zbudowanej w ksztacie czworobocznej piramidy i otoczonej krugankiem, w ktrym znajdoway si wejcia do grobowcw zmarych krlw. Krcone schody wiody wkoo wityni a na szczyt, zewntrz kunsztownie rzebiony. Midzy wityni a wysepk, w jamie nakrytej metalow pkul, na wierzchu ktrej staa figurka z chorgiewk w rku, utrzymywano wity ogie, palcy si ustawicznie biaym pomieniem, niewidocznym poza obrb jamy; podtrzymywali go kapani, dokadajc wci kawaki paliwa, wydobywanego z ziemi. Paac krlewski by to wspaniay budynek kilkupitrowy. Dolne pitro, opierajce si na kamiennych fundamentach, obejmowao, jak ju wspominalimy, woln, okratowan przestrze, zasadzon drzewkami i rolinami, suc nie mogcemu ju chodzi Teokenie za ogrdek. W koo paacu biegy kryte schody i galerie a na gr, tu i wdzie wida byo okna, lecz nieregularnie rozmieszczone. Dach wybiega w kilka szczytw, ozdobionych chorgiewkami, sztucznymi gwiazdami i ksiycami. Zabawiwszy chwil przy wodotrysku, poprowadzono Jezusa przez kryty chodnik do paacu, do wielkiej omiobocznej sali, wspierajcej si na stojcym w rodku supie, na ktrym po przybijane byy okrge peczki do kadzenia na nich rnych przedmiotw. Pcienne ciany osonite byy barwnymi kobiercami, na ktrych tkane byy rne kwiaty i figury, przedstawiajce take chopita z kubkami. Podoga take zasana bya dywanami. Jezus zada zaraz od Menzora, by Go zaprowadzi do Teokeny, ktrego mieszkanie znajdowao si na dole przy ogrdku. Teokeno spoczywajc wanie na poduszkach, powita radonie Jezusa, a potem zasiad do wsplnej uczty. Potrawy misternie przyrzdzone wnoszono na piknych naczyniach, delikatne zioa uoone byy na talerzach jak miniaturowe ogrdki, a kubki byy ze szczerego zota. Z owocw podpad mi szczeglnie wielki, ty owoc bruzdowaty, z narol w ksztacie korony; nadzwyczaj ogromne widziaam take plastry miodu. Jezus zjad tylko kawaek chleba i kilka owocw i napi si z kubka, dotychczas przez nikogo nie uywanego. Widziaam Jezusa ten jedyny raz jedzcego z poganami, poza tym nigdy. Naucza tu po

683

caych dniach, a tylko rzadko kiedy si posila. Podczas uczty Jezus naucza, a wreszcie wyjawi, e nie jest posacem Mesjasza, ale samym Mesjaszem. Na t wiadomo upadli wszyscy z paczem na twarze, szczeglnie Menzor nie mg si utuli. Wszelkimi sposobami starali si Mu okaza sw mio i cze dla Niego; nie miecio im si to w gowie, e Jezus przybyciem Swym im taki zaszczyt wyrzdzi. Jezus wytumaczy im to, e przyby nie tylko dla ydw ale i dla pogan, w ogle dla wszystkich, ktrzy zechc w Niego uwierzy. Poczciwi poganie zauwayli zaraz, e nadszed ju czas opuci ten kraj i owiadczyli sw gotowo pjcia za Nim do Judei; Jezus jednak rzek: Krlestwo Moje nie jest z tego wiata. Zgorszylibycie si i zachwiali w wierze, gdybycie wiedzieli, jak ydzi Mn pogardzaj i Mnie przeladuj." Tego nie mogli poj i pytali si, jak to moe by, e tylu zym ludziom dobrze si powodzi, a dobrzy znowu musz cierpie. Na to odpar im Jezus, e ci, ktrzy tu yj w rozkoszach, musz na drugim wiecie zda rachunek z tego, bo ycie doczesne jest yciem pokuty. Krlowie wiedzieli take o Abrahamie i Dawidzie. Gdy Jezus mwi o Swym pochodzeniu, przynieli jakie stare ksigi i zaczli w nich szuka, czy i oni nie s spokrewnieni z tymi rodami. Ksigi te byy to tablice, dajce si rozkada w zygzak, podobnie jak nasze karty z wzorami. Krlowie z dziecicym posuszestwem chcieli dopeni wszystkich przepisw. Syszeli, e Abraham zaleca obrzezanie, wic pytali teraz Jezusa, czy i oni maj si podda temu prawu. Jezus powiedzia im, e ju to niepotrzebne, bo obrzezali swe dze i ze skonnoci, i na przyszo bd tego przestrzega. Wiedzieli take o Melchizedeku i jego ofierze chleba i wina; sami nawet mieli co podobnego, bo skadali w ofierze mae chleby i jaki zielony sok, przy czym wymawiali sowa brzmice, zdaje mi si, tak: Kto mnie poywa, a jest pobony, ten posidzie wszelk szczliwo." Jezus objani ich, e ofiara Melchizedeka bya tylko przedobraeniem Naj. ofiary, w Nim uosobionej; oni za maj tylko rne formy i podobiestwa prawdy, skoszlawione przez bawochwalstwo. W nocy przed przybyciem Jezusa, czy te nastpnej, owietlone byy rzsicie wszystkie drogi, wiodce do paacu. Na supach poustawiano przeuroczyste kule z lampami w rodku; na kadej kuli by u gry punkcik, migoccy jak gwiazdka.

Jezus w bawochwalnicy Krli. wito pamitkowe pojawienia si gwiazdy


Pierwszy raz poszed Jezus zwiedzi bawochwalnic za dnia. W uroczystym pochodzie prowadzili Go do niej z paacu krlw kapani, ubrani dzi w wysokie czapki; na jednym ramieniu mieli gsto poprzewieszane srebrne tarczki, na drugiej rce znowu dugie manipularze. Szli boso po drodze zasanej ptnem. W pobliu wityni zabray si tu i wdzie gromadki niewiast, pragnce widzie Pana. Siedziay one pod daszkami, umieszczonymi na supkach, a sucymi jako parasole; gdy Jezus je mija, wstaway i oddaway Mu pokon a do ziemi. W rodku bawochwalnicy sta filar, od ktrego biegy krokwie ku czterem cianom wityni, w grze za wisiao koo, obwieszone kulami i gwiazdami; uywano go za przy pewnych obrzdach religijnych. Oprowadzano Jezusa po caej wityni i wszystko Mu pokazywano. W jednym miejscu sta bek cay zrobiony ze zota; kazali go zrobi krlowie po powrocie z Betlejem zupenie na wzr tego, jaki widzieli w gwiedzie. Zote dziecitko siedziao w bku na purpurowym posaniu; rczta miao skrzyowane na piersiach, a od stp a do piersi otulone byo w powijaki. Nie brakowao i siana. Za gwk dziecicia wida byo biay wianuszek, nie wiem jednak ju z czego. W

684

caej bawochwalnicy nie byo zreszt adnych wizerunkw, tylko na cianie wisia dugi zwj, czy te tablica o pimie symbolicznym z rnymi figurami, i to byo ich pismo wite. Midzy filarem a bkiem sta may otarz z otworami z boku. Obok byo kropido i woda do kropienia, jak u nas wicona woda. Wreszcie widziaam powicon gazk, uywan przy rnych obrzdach, mae okrge chleby, kielich, a na talerzu miso ofiarne. Wszystko to obejrza Jezus, a nastpnie naucza i wykada rne stawiane Mu pytania. Teraz zaprowadzono Jezusa take do grobowca zmarego krla Saira i jego rodziny, znajdujcego si w podziemnych sklepach krytego kruganka, otaczajcego wityni. Groby, umieszczone w cianach, robiy wraenie ek do spania. Nieboszczycy przybrani byli w dugie, biae suknie, a pikne przykrycia zwieszay si z posa. Wida byo tylko poow oblicza i nie okryte rce, wydaway si nieno biae, ale nie wiem, czy to byy tylko same koci, czy skra tak zasuszona, bo zna byo na nich gbokie bruzdy. W grobowcach tych byo dosy znonie i w kadym stao krzeso. Kapani przynieli ze sob ogie i teraz dokoa okadzali. Na wspomnienie mierci Saira wszyscy zaczli paka, a szczeglnie stary Menzor paka jak dziecko. Jezus za zbliywszy si do zwok, rozpocz nauk o mierci. Przedtem jeszcze opowiada Teokeno Jezusowi, e kilkakro pojawia si gob na gazce, ktr wedle zwyczaju zatknito na drzwiach grobu Saira. Nie umiano sobie tego wytumaczy. Jezus zapyta przede wszystkim, jakie byo postpowanie i jaka wiara zmarego. Na to rzek Mu Teokenos: Panie! wiara jego taka bya, jak moja. Od czasu jak oddalimy hod Krlowi ydowskiemu, a do mierci, wszystkie jego myli i czyny zmierzay do tego, by w kadej chwili i na kadym kroku peni wol Krla ydw." W takim razie rzek Jezus oznacza ten gob na gazce, e Sair za ycia otrzyma chrzest pragnienia." Nastpnie narysowa im Jezus na pycie baranka z chorgiewk na plecach, stojcego na ksidze z siedmiu pieczciami, i poleci im, by wedug tego kazali sobie zrobi wizerunek baranka i umiecili go na filarze naprzeciw bka. Od czasu powrotu z Betlejem obchodzili krlowie kadego roku przez 3 dni z rzdu pamitk tego dnia, kiedy to na 15 lat przed narodzeniem Chrystusa pojawia im si po raz pierwszy gwiazda z wizerunkiem dziewicy, trzymajcej w jednej rce bero a w drugiej wag z kosem i winnym gronem. Wyznaczone byy na to 3 dni na cze Jezusa, Maryi i w. Jzefa, ktremu szczegln cze oddawali za tak serdeczne ich przyjcie. Czas ten pamitkowy teraz wanie nadszed. Poganie z pokory wielkiej chcieli zaniecha zwyczajnych corocznych w tym czasie obrzdw i prosili Jezusa, by On sam tylko w tych dniach naucza, lecz Jezus nie zgodzi si, kaza im obchodzi wito jak zwykle, by posplstwo, w starych zwyczajach wychowane, tym si nie zgorszyo. Zaczy si wic uroczystoci; przypatrujc si im, dowiedziaam si wiele ciekawych szczegw o ich religii. Wkoo bawochwalnicy na zewntrz stay trzy figury zwierzce: smok z wielk paszcz, pies z grub gow i ptak z dugimi nogami i tak szyj, podobny do bociana, tylko dzib mia nieco zakrzywiony. Nie sdz, by te figury czczono jako bogowie, byy one tylko symbolami pewnych traktatw o cnocie. I tak smok wyobraa z, ciemn natur materialn, ktr trzeba umartwia; pies, oznaczajcy rwnie jak gwiazd, by symbolem wiernoci, wdzicznoci i czujnoci; ptak za wyobraa mio ku rodzicom. Do tych trzech figur przywizane byo jeszcze inne jakie tajemne gbokie znaczenie, ale nie potrafi ju tego dokadnie opowiedzie; wiem tylko, e nie mieszao si w to adne bawochwalstwo, adna ohyda, owszem wszystko nacechowane byo mdroci, pokor i chci rozwaania cudw Boych. Figury nie wyglday na zote, lecz byy ciemniejsze, jakby zrobione z ula, uywanego przy topieniu, lub z

685

pozostaych odpadkw. Pod wizerunkiem smoka napisane byo 5 gosek, AASCC lub ASCAS, nie wiem ju tego dokadnie. Psa nazywali Sur, nazwy ptaka ju nie pamitam. W wito nauczao czterech kapanw na czterech rnych placach koo bawochwalnicy. Jeden naucza mczyzn, drugi niewiasty, trzeci dziewice, czwarty modziecw. Widziaam przy tym, jak otwierali smokowi paszcz, mwic: Gdyby ten smok, tak straszny i szkaradny, oy i chcia nas pore, kt mgby nam przyj z pomoc, jeli nie Bg wszechmocny?" Boga tego nazywali take jakim szczeglnym imieniem. Potem spucili koo, postawili je na otarzu na torze, a jeden z kapanw obraca nim. Na kole byo peno obrczy, zczonych ze sob, i zote wydrone, byszczce kulki, wydajce dwik przy obracaniu koa; miao to wyobraa bieg gwiazd. piewano przy tym piosenk, ktrej treci byo pytanie, co by si stao, gdyby Bg nie porusza gwiazd. Nastpnie skadano ofiar z kadzida przed zotym dziecitkiem Jezus w bku. Na przyszo kaza im Jezus usun zwierzta i naucza gwnie o miosierdziu, mioci bliniego i odkupieniu; poleca take, by podziwiali Boga w Jego stworzeniach, dziki Mu czynili i Jego jednego wycznie czcili. Wieczorem pierwszego z trzech dni witecznych zapad szabat, Jezus wic odosobni si z trzema modziecami w jednej z komnat paacu, by szabat obchodzi. Ubrali si w dugie, biae suknie, zupenie jak cauny, na pasach wypisane mieli goski i poprzypinane rzemyki, ktre krzyoway si na piersiach na ksztat stuy. Na stole, przykrytym materi w biae i czerwone pasy, sta wiecznik siedmioramienny. Podczas modw stali dwaj modziecy po bokach Jezusa, a trzeci za Nim. Z pogan nie byo przez czas szabatu adnego. Podczas gdy Jezus obchodzi szabat, zebray si w wityni tumy ludzi; byli tam doroli mczyni i niewiasty, modziecy i dziewice, a wszystkie te cztery grupy miay osobno wyznaczone miejsca, otoczone amfiteatralnymi siedzeniami. Jezus, ukoczywszy Swe mody, przyszed tak e do wityni, a wnet po Jego przybyciu zaszo dziwne zdarzenie. Rzecz miaa si tak: W rodku krgu niewiast staa figura smoka. Niewiasty, stosownie do swego stanu, rozmaicie byy ubrane; ubosze miay suknie pojedyncze, a na wierzchu dugi paszcz, znakomitsze za wystrojone byy podobnie jak niewiasta, ktr zaraz opisz, a ktra odegraa gwn rol w zaszej scenie. Bya to niewiasta silna, lat okoo trzydziestu. Nosia dugi paszcz, ktry siadajc zdejmowaa. Pod tym miaa sukni, uoon w sztywne fady i kaftanik cile przylegajcy do ciaa, pokryty byszczcymi stroikami i acuszkami. Rkaww nie byo caych, tylko do polowy ramienia zwieszay si patki, jakby p ramiczka; reszta rk podobnie jak nogi owinite byy kosztownymi sznurami i naramiennikami. Na gowie miaa obcis czapeczk, rodzaj kapuzy, zrobion z samych kdzierzawych pirek; czapeczka opadaa a na oczy, zakrywaa policzki i brod, tak e wida byo tylko usta, nos i oczy. Przez rodek gowy, z przodu ku tyowi, bya wypuko, przez ktr wida byo strojne sploty wosw. Z uszw zwieszay si a na pier dugie, ozdobne acuchy. Zanim kapan rozpocz nauk, podesza owa niewiasta, jak wiele innych, przed figur smoka, uklka i ucaowaa ziemi. Poniewa za czynia to z osobliwym naboestwem i przejciem, wic Jezus, zauwaywszy to, przystpi do niej i zapyta o przyczyn. Niewiasta odrzeka Mu, e smok ten budzi j kadego dnia o wicie, wic ona wstaje, rzuca si przed posaniem na twarz ku stronie, gdzie stoi figura smoka, i w ten sposb cze mu oddaje. Jezus zawoa na to z oburzeniem: Dlaczego padasz na twarz przed szatanem? Wiar twoj szatan wzi w posiadanie. Prawda, e budzisz si co rana, ale nie szatan powinien ci

686

budzi, tylko anio. Patrz, kogo czcisz!" W tej chwili stan koo niewiasty widoczny dla niej i dla innych smuky, rudej, lisiej barwy duch o szkaradnym, szyderczym obliczu. Niewiasta zlka si bardzo a Jezus, wskazawszy na zjawisko, rzek: Oto ten budzi ci zawsze. Lecz kady czowiek ma take przy sobie dobrego anioa. Przed nim upadaj na twarz i za jego id rad!" I znowu po tych sowach ujrzeli wszyscy obok niewiasty wietlan, pikn posta. Dopki szatan by przy niej, sta dobry anio z tyu, dopiero gdy szatan ustpi, stan anio po jej prawym boku. Niewiasta, wzruszona, upada przed anioem na twarz, poczym ze skruszonym sercem odesza na swoje miejsce. Zwaa si ona Cuppes, pniej za na Chrzcie w. otrzymaa od Tomasza imi Serena. Pod tym imieniem poniosa mier mczesk i czczona jest jako wita. Pniej zgromadzi Jezus dziewice i modziecw koo figury ptaka i tu upomina ich do zachowania naleytej miary w mioci dla ludzi i zwierzt. Byli tu bowiem tacy, ktrzy rodzicw swych prawie ubstwiali, inni znw wicej okazywali mioci zwierztom, jak ludziom. W trzecim dniu tego wita pamitkowego postanowi Jezus mie nauk tak dla kapanw i krlw, jak i dla wszystkiego ludu. Chcia, by i saby krl Teokeno mg si przysucha nauce, wic uda si z Menzorem do niego, a ujwszy go za rk, kaza mu wsta i i za Sob. Teokeno, siln przejty wiar, wsta natychmiast, poszed za Jezusem do wityni i odtd odzyska ju zupenie wadz w nogach. Jezus kaza otworzy drzwi wityni, by ludzie, stojcy na zewntrz, mogli Go widzie i sysze. Zebrao si mnstwo mczyzn i niewiast, modziecw, dziewic i dzieci. Jezus naucza to w wityni samej, to na dworze, powtarzajc wiele przypowieci, opowiadanych ju w Judei. Na wyrane Jego polecenie wolno byo suchaczom przerywa Mu i stawia pytania. Odgadujc myli suchaczw, zawoa raz sam gono na niejednego, by jawnie przed wszystkimi wypowie-dzia swoje wtpliwoci. Stawiano Mu rne pytania, midzy innymi i to, dla- czego tu nie wskrzesza zmarych i nie uzdrawia chorych, kiedy przecie Krl ydowski to czyni. Jezus odrzek im, e w ogle u pogan tego nie czyni, lecz obieca, e przyle im pniej ludzi, ktrzy bd dziaali mnstwo cudw i oczyszcz ich przez kpiel chrztu; kaza im jednak pokada wiar w kadym Jego sowie. Dla kapanw i krlw mia Jezus osobn nauk; tumaczy im, e w nauce ich jest tylko pozr prawdy, a w rzeczywistoci to wszystko kamstwo, omamienie i czcza forma prawdy, wypeniona przez szatana. Gdy tylko dobry anio ustpi, zaraz wystpuje szatan, obejmuje wszystko w posiadanie i niweczy wszelk zasug. Krlowie czcili przedtem wszystko, co tylko mogo naprowadzi myl na jak ukryt si przyrody. Po powrocie z Betlejem poprawili si wprawdzie nieco pod tym wzgldem, ale zawsze jeszcze pozostao wiele zego. Ot teraz kaza im Jezus usun zupenie te figury zwierzt i stopi; wymieni nawet zaraz ubogich, ktrym mieli darowa stopiony kruszec. Przy tym przemwi do nich: Wszystka wasza wiedza i wasze obrzdy s niczym; powinnicie bez tych figur uczy mioci i miosierdzia i dzikowa Ojcu niebieskiemu, e w miosierdziu Swoim powoa was do poznania prawdy. Pniej przyl wam takiego, ktry was o tym obszerniej pouczy." Rwnie i koo z gwiazdami kaza im usun ze wityni. Koo to, wielkoci redniego koa od wozu, miao siedem dzwon, a na nich, to wyej, to niej, poumieszczane byy rne kule z rozchodzcymi si od nich promieniami. W rodku bya wiksza kula, przedstawiajca ziemi; koo byo obwieszone w pewnych odstpach 12 gwiazdami, a w nich byo 12 bogato byszczcych obrazw. I tak w jednej by wizerunek dziewicy o wietlistych oczach i ustach, ktra miaa na czole klejnoty; dalej by wizerunek zwierzcia, trzymajcego co byszczcego w pysku. Nie

687

mogam widzie dobrze wszystkiego, bo koo wci byo w ruchu; figury nie zawsze byy widzialne, a czasem niektrych cakiem nie byo wida. Jezus postanowi zostawi im chleb i wino przez Siebie powicone. Za wskazwk Jego upiekli kapani delikatne bielutkie chleby, na ksztat maych ciastek i przygotowali dzbanuszek z czerwonym pynem. Zarazem da im Jezus wskazwki co do formy naczynia, w ktrym miano to przechowywa. Zrobiono je w ksztacie wielkiego modzierza o dwch uchach z przykrywk opatrzon guzikiem. Wewntrz byy dwa przedziay: w grny wkadano chleby, w dolny, opatrzony drzwiczkami, wstawiano dzbanuszek z pynem. Naczynie byszczao z zewntrz jak ywe srebro, wewntrz za byo te. Gdy ju wszystko byo gotowe, pooy Jezus chleby i wino na maym otarzu, pomodli si i pobogosawi je. Kapani i obaj krlowie klczeli podczas tego z rkoma skrzyowanymi na piersiach. Jezus pomodli si nad nimi, woy im rce na ramiona, poczym oddawszy chleb pokrajany na krzy, pouczy ich, jak maj go odnawia i udzieli im przy tym bogosawiestwa. Chleb ten i wino miay by dla nich wyobraeniem Najw. Sakramentu Otarza. Krlowie wiedzieli co o Melchizedeku i zapytywali Jezusa o znaczenie jego ofiary. Teraz, pobogosawiwszy im chleby, wspomnia Jezus oglnikowo o ostatniej wieczerzy i czekajcej Go mce. Z pobogosawionego wina i chleba poleci im po raz pierwszy uy w rocznic dnia, w ktrym uczcili Go w bku, a potem mieli je poywa trzy razy do roku, czy te co trzy miesice; nie pamitam ju tego dobrze. Nazajutrz naucza Jezus znowu w wityni, gdzie zebra si wszystek lud. Jezus wychodzi przed wityni, to znw wchodzi do rodka, kac przyprowadza do Siebie po kolei pojedyncze gromady. Przywoywa take niewiasty z dziemi i uczy je, jak matki maj wychowywa dzieci i przyucza do modlitwy. Pierwszy to raz widziaam tu tyle dzieci zebranych razem. Chopcy mieli na sobie krtkie sukienki, dziewczynki krtkie paszczyki. Byy tu take dzieci owej nawrconej niedawno niewiasty. Ona sama bya znakomit dam, a m jej wysokim urzdnikiem przy krlu Menzorze. Miaa przy sobie moe z dziesicioro dzieci. Jezus wszystkie dzieci bogosawi, wkadajc im rce na ramiona, a nie na gow, jak dzieciom w Judei. Dalej naucza Jezus o caym Swym posannictwie i bliskiej mierci i tak mwi: Pobyt Mj tutaj jest dla ydw tajemnic. Dlatego wziem Sobie za towarzyszw troje dzieci, bo one nie zgorsz si i s posuszne. ydzi byliby Mnie zamordowali, gdybym si nie by usun. Zreszt chciaem by i tak u was, bo i wy odwiedzilicie Mnie w Betlejem, poniewa w sercu mielicie wiar, nadziej i mio. Dzikujcie Bogu, e nie pozwoli wam olepn cakiem w subie bawochwalstwa, wierzcie silnie i postpujcie wedug przykaza Jego." Jeli si nie myl, mwi im, kiedy odejdzie do Ojca niebieskiego i kiedy maj tu przyj posowie Jego. Wreszcie oznajmi im, e pjdzie std do Egiptu, gdzie jako dziecko bawi z matk Sw, bo ma tam rwienikw, ktrzy ju w dziecistwie za posaca Boego Go uznawali. Mwi, e nie da si tam jawnie pozna, bo s i tam ydzi, ktrym mogaby przyj chtka pojma Go i wyda Faryzeuszom, a jeszcze nie nadszed waciwy czas na to. Poganom dziwn si wydaa ta Jego ostrono; w dziecinnych ich pojciach nie mogo si to pomieci, jak kto moe Jezusowi co zego uczyni, kiedy On jest Bogiem. Lecz Jezus im to tak wytumaczy: e jest zarazem i czowiekiem, a Ojciec posa Go, by sprowadzi wszystkich rozproszonych ze zej drogi. Jako czowiek moe take cierpie i w swym czasie ponie cios z rki drugiego. Gdyby nie by czowiekiem, nie mgby tak poufale z nimi obcowa. Jeszcze raz upomina ich Jezus, by porzucili bawochwalstwo i wzajemnie si

688

miowali. Zaczwszy mwi o Swych cierpieniach, zeszed na nauk o wspczuciu. Tu wytkn im zbyteczn nieraz trosk w pielgnowaniu chorych zwierzt; kaza im t yczliwo i wspczucie zwraca raczej ku ludziom, obdarzonym dusz i ciaem, a jeli niema pod rk adnych potrzebujcych, to wyszuka ich gdzie indziej; w ogle naley modli si za wszystkich w potrzebie bdcych braci, bo, jak mwi, co wywiadcza si potrzebujcym, to wywiadcza si Jemu. Zakaza jednak take okrutnie obchodzi si ze zwierztami. Caa ta nauka bardzo bya na czasie, bo rzeczywicie przesadne tu nieraz dla zwierzt okazywano przywizanie. Chorymi zwierztami zapeniano nieraz namioty, umieszczajc je w osobnych eczkach. Szczeglnie namitnie lubili psy; wszdzie byo peno wielkich psw o grubych gowach. Przybycie naczelnika obcego plemienia. Dugo ju Jezus naucza, gdy wtem nadcigna drog jaka karawana na wielbdach i zatrzymaa si w pewnym oddaleniu. Naczelnik, jaki obcy mi czowiek, zsiad i wraz ze starym sug, ktrego wysoce ceni, podszed bliej. Nikt nie zwraca na nich uwagi. Dopiero gdy skoczya si nauka, a Jezus poszed z uczniami do namiotu si posili, przyj Menzor przybyszw i wyznaczy im namiot na mieszkanie. Nowo przybyy naczelnik, czy te krl, podobnie jak i jego ludzie, bielsz mia cer ni Menzor, ubranie krtsze i nie tak wielki zawj na gowie. Podrowa tu przez kilka dni. Wzi ze sob ony i orszak, co z 30 osb zoony, w namiotach; tu przyprowadzi niewielu tylko ludzi. Zamierzali oni duszy czas tu pozosta. Poszed te wraz z swym sug do kapanw i rzek, e nie chce mu si wierzy, by Jezus by obiecanym Krlem ydowskim, a to gwnie dlatego, e tak poufale obcuje z nimi. Przecie mwi wiadomo, e Izraelici maj jak skrzyni, w ktrej przechowuj swego Boga, ale nikomu nie wolno nawet zbliy si tam; wic Jezus nie moe by tym ich Bogiem. Stary znw suga wtrci jakich par le zrozumianych szczegw o Maryi. Mimo tych bdw byli to jednak dobrzy ludzie. Krlowi temu pojawia si niegdy take gwiazda, ale nie poszed za ni do Betlejem. Bogw swoich uwaa za co wielkiego, wci mwi, jak dobrzy s dla niego i jakie szczcie mu przynosz. Jako dowd opowiada wieo zaszy wypadek, gdzie to mu w wojnie bogowie dopomogli do zwycistwa przez to, e w stary suga przynis mu pewn wiadomo o nieprzyjacielu. Wida byo, e bardzo jest przywizany do swych bokw, a jednego nawet wiz z sob na wielbdzie; bawan mia w koo mnstwo rk i dziury w tuowiu, w ktre wkadano ofiary. Co do wasnych potrzeb mae mia krl wymogi. Starego sug swego ceni ponad wszystko, czci go nawet jako proroka. Sam te nakoni go do tej podry, by pokaza mu w Jezusie najwikszego z bogw, lecz zdaje si, e rzeczywisto nie odpowiadaa jego wyobraeniu o Panu. Podobao mu si to, co Jezus mwi o wspczuciu i dobroczynnoci, bo i sam by bardzo dobroczynny, a uwaa to za wielk zbrodni, by dla zwierzt zapomina o ludziach. Nieco pniej zastawiono dla uczt, lecz Jezus nie by na niej i w ogle nie widziaam, by rozmawia z tym czowiekiem; syszaam tylko, e chwali jego miosierdzie dla blinich i mwi, e kiedy i on i jego ludzie owieceni bd w prawdzie. Wpady mi przy tym w pami wyrazy Ormusd i Zorosdat. Nazwa krla brzmiaa jakoby Acicus. Stary suga by waciwie gwiadziarzem. Ubrany by jak prorok w dug sukni i pas z mnstwem wzw, na gowie mia turban, z ktrego znowu zwieszao si dokoa peno biaych nitek i wzekw, zapewne z baweny. Na piersi wisiaa mu duga broda. M zamonej niewiasty Cuppes by bratankiem Menzora, i jako modzieniec by wraz z nim w Betlejem. Oboje maj to brunatn barw skry i

689

s potomkami Joba. Jeszcze w nocy naucza Jezus w wityni i przed wityni. Wszdzie byo peno wiata, a najwicej owiecone byo wntrze wityni. Figur zwierzcych ju nie byo, gdy je zaraz usunito za pierwszym poleceniem Jezusa, za to ujrzaam co dotychczas niewidzianego. W grze u stropu wityni wida byo cay firmament niebieski, zasiany gwiazdami, wrd ktrych znw przebijay si wszdzie mae ogrdki, strumyki. i drzewka, ustawione u gry w wityni, zewszd rzsicie owiecone. Dziwny to by widok i nie-zwyky, ale nie wiem, jak to byo urzdzone.

Jezus opuszcza siedzib Krlw i przybywa do Azariasza, bratanka Menzora, w osadzie pasterskiej w Atom
Jeszcze przed witem, przy, wietle lamp, wybra si Jezus w dalsz drog. Krlowie uradzili odprowadzi Go z rwn wspaniaoci, z jak Go przyjli; lecz Jezus kaza zaniecha wszystkiego i nie przyj nawet ofiarowanego Mu wielbda. Uczniowie tylko wzili na drog nieco chleba i soku do flaszek. Stary Menzor baga gorco Jezusa, by przecie zechcia pozosta u nich; zoy u ng Jego koron, ktr zwyczajnie nosi na zawoju i ofiarowa Mu cae swe mienie. A byo tego nie mao, gdy skarbiec, znajdujcy si w piwnicy pod paacem, obficie by zaopatrzony. Zoto leao tam kupami w sztabach, bryach, lub jako drobne ziarnka. Wszyscy pakali rzewnie przy rozstaniu; sam Menzor paka jak dziecko, a zy toczyy si perami po jego tobrunatnym licu. Tak sam cer mia Job, od ktrego Menzor pochodzi. By to kolor delikatny, poyskliwy, smagy, nie tak jednak ciemny, jak ubarwienie ludzi z nad Gangesu. Droga Jezusa wioda po stronie wityni i koo wspaniaego namiotu nawrconej Cuppes; wysza ona z dziemi naprzeciw Jezusa i z paczem upada przed Nim na twarz. Jezus garn dzieci do Siebie, a z matk chwil askawie pomwi. Menzor, kapani i wielu innych z posplstwa odprowadzali Jezusa i to w ten sposb, e zawsze kolejno towarzyszyo Mu po dwch z kadego boku. Jezus i uczniowie mieli laski w rkach. Ciemno ju byo, gdy Menzor powrci z kapanami do miasta, odprowadziwszy Jezusa spory kawa drogi. Lampy wieciy si wszdzie; tumy ludu zebray si wewntrz i koo bawochwalnicy, a wszyscy modlili si klczc lub lec twarz na ziemi. Menzor zaraz wyda obwieszczenie, e kto nie zechce y wedug przykaza Jezusa i uwierzy w Jego nauk, bdzie musia opuci ten kraj. Miasto namiotw, siedziba Menzora, wraz z wityni i grobowcami krlewskimi, stanowio stolic czcicieli gwiazd; w promieniu kilku godzin drogi byy jeszcze inne takie miasta namiotw. Nie wszyscy mieszkacy byli jednakowo ubarwieni; wielu miao znacznie ciemniejsz cer ni Menzor. Droga, ktr Jezus si uda, wioda na wschd. Pierwszy nocleg wypad Mu na dwanacie godzin drogi od paacu Menzora w osadzie pasterskiej, nalecej jeszcze do plemienia Menzora. Noc przepdzi Jezus z uczniami w okrgym namiocie; posania oddzielone byy od siebie parawanami. Nazajutrz rano, zanim mieszkacy si pobudzili, opuci Jezus osad. Po jakim czasie przyby z uczniami nad rzek, a e w tym miejscu bya za szeroka, wic musia i w gr rzeki ku pnocy, by wyszuka dogodny brd. Nad wieczorem napotkali osad, zoon z ndznych lepianek i chat z mchu. Obok staa nie nakryta studnia, otoczona waem; tu umyli sobie nogi i nie przyjmowani przez nikogo, rozgocili si na nocleg w maej chatce. Bya to chatka okrga z dachem spiczastym, prawie przeroczysta, bo ciany plecione byy z zielonych gazi, poprzetykanych gdzieniegdzie darni. Dokoa zrobione byo ogrodzenie z sieci dla ochrony przed dzikimi zwierztami. Okolica jest tu

690

bardzo urodzajna. Wspaniale pola obsadzone s rzdami grubych, cienistych drzew. W miejscach, gdzie drzewa si schodziy, stay mieszkania, nie namioty jak u Menzora, lecz okrge chaty, plecione z gazi. Zabarwienie skry tutejszych mieszkacw przypominao opalenie soneczne; nie bya to tak delikatna brunatna barwa jak u Menzora. Ubierali si tak, jak pierwsi gwiazdochwalcy, ktrych Jezus w tej wdrwce napotka. Niewiasty nosiy szerokie spodnie, a na to zarzucay paszcze. Mieszkacy trudni si podobno tkactwem. W wielu bowiem miejscach rozpite byty przdziwa od drzewa do drzewa i przy takich krosnach pracowaa wiksza ilo ludzi naraz nad tkaniem rnych materii. Drzewa, obsadzone wzdu pl, byy ozdobnie poobcinane, a w gaziach porobione byy sztuczne siedzenia. Z pierwszym brzaskiem dnia, bo jeszcze gwiazdy nie zeszy z firmamentu niebieskiego, nadesza gromadka tutejszych ludzi do chatki, gdzie nocowa Jezus z modziecami. Ujrzawszy ich jeszcze na posaniu, cofnli si ze czci i upadli twarz na ziemi. Niedawno wanie otrzymali byli przez goca wiadomo, e Jezus ma przyby do nich, ale nie wiedzieli, e ju jest midzy nimi. Jezus wsta zaraz, przepasa szerok tunik, i zarzuci na to paszcz, ktry w podry noszono zwykle zwinity w wzeek; uczniowie umyli Mu nogi, a On pomodli si z nimi i wtedy dopiero wyszed z chaty. Widzc, e przybyli wci jeszcze le na ziemi, kaza im powsta i nie mie strachu przed Nim. Potem poszed z nimi do bawochwalnicy. By to wielki, poduny budynek o paskim dachu, po ktrym mona byo chodzi. Z obu stron dachu byy porcze, a na nich jakie figury, spogldajce w Niebo przez szka. Przed wityni bya zamknita studnia, uwaana za wit, i kocio na ogie, stojcy na podwyszeniu tak, e mona byo pod nim przejrze na drug stron. Wkoo bawochwalnicy byy wyznaczone miejsca dla ludu, oddzielone barierami. Kapani ubrani byli w dugie, biae suknie, obszyte od gry do dou rnobarwnymi sznurami; suknia przepasana bya szerokim pasem, z ktrego zwieszaa si z przodu tabliczka, wysadzana klejnotami i goskami. Na plecach wisiay na rzemykach tarczki. Zbliywszy si do bawochwalnicy, zawoa Jezus jednego z kapanw, ktry stojc na dachu, ledzi bieg gwiazd. Tymczasem wyszed jednak z bawochwalnicy naprzeciw Jezusa bratanek Menzora, naczelnik caej tej osady pasterskiej i poda Jezusowi gazk pokoju. Jezus poda j Ermenzearowi, ten Silasowi, a Silas Eliudowi. Potem odebra j Eremenzear na powrt i zanis do bawochwalnicy, gdzie poszed za nim Jezus wraz z innymi. Sta tu may, okrgy otarz, a na nim kielich bez podstawki, podobny do modzierza, napeniony jak taw mas; Eremenzear utkwi we przyniesion gazk. Gazka ta miaa dwa rzdy lici, a bya zescha, lub moe sztucznie zrobiona. Zdaje mi si, e Jezus mwi, i gazka ta zazielenieje. Wszystkie obrazy w bawochwalnicy osonite byy jakby pokrowcem lub rodzajem maski z lekkiej sztywnej materii. By Jezus lepiej mg naucza, ustawiono w obrbie okoo bawochwalnicy mwnic. Podczas nauki wypytywa Jezus suchaczw o wszystko jak mae dzieci, a oni te z dziecic gotowoci na wszystko si godzili. Niewiasty przysuchiway si take, ale stay daleko z tyu. Prawie cay dzie naucza Jezus, a potem zagoci na nocleg w domu naczelnika osady. By to okrgy budynek kilkupitrowy; schody biegy w koo zewntrz. Wntrze domu przystrojone bardzo piknie barwnymi kobiercami, poczone byo z komnatami ony jego chodnikiem, krytym ptnem. Nad bram domu przybita bya tarcza z tego metalu, a na niej czytao si napis: " Azarya z Atom." Azarya nie mg si pogodzi z Menzorem i dlatego rozdzielili swe pastwiska. Od czasu bytnoci tu Jezusa, poprawi si Azarya zupenie.

691

Z nadejciem szabatu odosobni si Jezus znowu wraz z trzema modziecami, by i tu, jak w siedzibie Krlw, cile ten dzie wici. Cudowne uzdrowienie dwch chorych niewiast. ona Azariasza chora bya od duszego ju czasu. Wanie gdy Jezus z uczniami obchodzi szabat w chacie, gdzie pierwsz noc przepdzi, postanowia ona szuka pomocy w chorobie u swych bokw. Gwarno byo w jej mieszkaniu, bo dzieci miaa dosy, a prcz tego cay zastp suebnych. Z tyu za ogniskiem, w kcie, sta stolik na supkach z ma nasad, opatrzon otworami ze wszystkich stron i przystrojon w ziele; na tej nasadzie ustawiony by boek, przedstawiajcy psa z grub pask gow, w siedzcej postawie. Pies siedzia na jakim pimie w ksztacie ksiki, spitej rzemykami, a podniesion przedni ap wskazywa niejako na ksik, pod nim lec. Nad nim sta drugi bawan jeszcze szkaradniejszy, z mnstwem rk. Kapani przynieli zarzewia z kota przed wityni i nasypali pod wydron figur psa tak, e z nosa jego i z pyska bucha dym i iskry, a oczy byszczay arem. W obecnoci Azariasza przyprowadziy dwie niewiasty on jego chor na krwotok, i usadowiy j na poduszkach i kobiercach. Kapani modlili si, kadzili, skadali ofiar przed bawanem, ale wszystko jako daremnie. Pomienie buchay z figury, w gstym czarnym dymie ukazyway si jakie obrzydliwe postacie mopsw i znikay, ale nic nie pomagao. Chora saba coraz bardziej, wreszcie upada bezwadna, jak martwa na ziemi i zawoaa: Nie pomog mi te bawany. To s ze duchy! Nie mog tu ju wytrwa, bo uciekaj przed prorokiem, Krlem ydowskim, ktry jest u nas. Widzielimy Jego gwiazd i szlimy za ni. On jeden moe mi pomc!" Po tych sowach upada znowu jak martwa. Wszystkich ogarno osupienie; dotychczas bowiem byli przekonani, e Jezus jest tylko posem Krla ydowskiego. Udali te si zaraz z oznakami wielkiego uszanowania do chatki, gdzie Jezus z modziecami obchodzi szabat, i prosili Go, by poszed do chorej, bo ona sama woaa, e bawany na nic ju s i tylko On sam moe j uzdrowi. Jezus, podobnie jak i uczniowie, by jeszcze w szatach szabatowych, i tak zaraz poszli do chorej, lecej ju prawie w konaniu. Tu przemwi najpierw surowo do obecnych, ganic ich bawochwalstwo, ktre niczym nie jest, jak sueniem szatanowi. W szczeglnoci zgani Azari, e po powrocie z Betlejem, gdzie by z Krlami jako modzieniec, popad znowu tak nisko w ohydne bawochwalstwo. Rzek jednak, e jeli uwierz w Jego nauk, spenia bd przykazania Boe i objawi ch przyjcia chrztu, to pomoe chorej niewiecie, a po trzech latach przyle im tu jednego z Apostow. Wszyscy zapewnili Go o tym uroczycie, a i niewiasta, zapytana osobno, rzeka, e wierzy. Na polecenie Jezusa rozebrano ciany namiotu, a tumy ludzi zebray si wkoo. Jezus zada naczynia z wod, ale nie ze witej studni, tylko z wod cakiem zwyk. Kropida take nie przyj od nich, lecz kaza sobie przynie wie gazk z delikatnymi, wskimi listkami. Na rozkaz Jezusa przykryto bawany cienkimi, biaymi kobiercami, przetykanymi zotem, poczym Jezus postawi wod na otarzu, dwch uczniw stano po obu bokach, a jeden z tyu. Jeden z nich poda Mu z worka, ktry nosili zawsze przy sobie, puszk metalow. Byo tam wicej takich puszek z oliw i bawen; ta, ktr wzi teraz Jezus, zawieraa jaki biay, miaki proszek, zapewne sl. Jezus nasypa troch do wody, pochyli si nad naczyniem, pomodli si i pobogosawi rk; potem zamacza w naczyniu gazk, pokropi obecnych, a wycignwszy rk ku niewiecie, rozkaza jej powsta. Niewiasta wstaa natychmiast zdrowiuteka i upadszy na kolana, chciaa ucisn Jezusowi nogi, lecz On na to nie pozwoli. Po chwili rzek Jezus, e jest tu jeszcze jedna niewiasta o wiele sabsza, ktra jednak nie da pomocy Jego. Bya rzeczywicie taka niewiasta, zamna,

692

imieniem Ratimiris. Choroba jej polegaa na tym, e ilekro ujrzaa pewnego modzieca, usyszaa imi jego, lub pomylaa o nim, zaraz dostawaa atakw febry i ciko si rozchorowywaa. I tak ilekro w wityni odbiera od niej ofiar, by bowiem sug wityni, zaraz dostawaa tych napadw. Modzieniec nie domyla si jednak niczego. Na wezwanie Jezusa przybliya si zawstydzona Ratimiris. Jezus wzi j na stron, wyjawi jej wszystkie okolicznoci tej choroby i wszystkie grzechy, a wtedy ona przyznaa si do winy. Zaprowadziwszy j na powrt przed wszystkich, zapyta Jezus gono: Czy wierzysz we Mnie i chcesz przyj chrzest, gdy przyl tu Mego wysaca?" Skruszona niewiasta przyrzeka wszystko, a wtedy Jezus wypdzi z niej diaba, opuszczajcego j w postaci czarnej, kbicej si pary. Modzieniec w, imieniem Kaisar, mia co w sobie pod wzgldem czystoci i wstydliwoci, podobiestwa do Jana. By on potomkiem Ketury, a krewnym Eremenzeara; ten bowiem take std pochodzi, i dlatego to przy powitaniu, jemu poda Jezus gazk pokoju. Z rozmowy Kaisara z uczniami, okazao si, e dawno ju mia przeczucie przyjcia Zbawiciela; opowiadajc im swoje sny, mwi, jak raz nio mu si, e mnstwo ludzi przenosi przez wod. Uczniowie zauwayli na to, e zapewne nawrci wielu ludzi w swym yciu. Gdy Jezus std wyruszy dalej, przyczy si do i Kaisar. W trzy lata po Wniebowstpieniu, wanie gdy Tomasz tu chrzci, powrci znowu razem z Tadeuszem. Pniej posa go Tomasz jako biskupa do pewnej miejscowoci; tam oczerniono go niewinnie jako zodzieja i zbrodniarza, i ku wielkiej radoci jego czystej duszy go ukrzyowano. Jezus naucza tu a do witu, dopki nie pogaszono poncych lamp. Nakazywa te surowo zniszczy wszelkie bawany jako przedobraenia diaba Gani im, e czcz niewiast w figurze diaba, a ony swe traktuj gorzej psw, uwaajc ostatnich jako witoci. Nad ranem powrci Jezus z modziecami do samotnej chaty, by dalej obchodzi szabat. Otrzymaam take objanienie, dlaczego podr Jezusa trzymana bya przed wszystkimi w tajemnicy. O ile pamitam, mwi Jezus Apostoom i uczniom, e chce tylko usun si z oczu na jaki czas, by zapomniano o Nim, lecz gdzie si mia uda, tego oni nie wiedzieli. Ze Sob wzi Jezus zwyczajnych, modych chopcw, bo ci nie gorszyli si Jego obcowaniem z poganami i nie zwracali tak na wszystko uwagi. Pamitam, e gdy raz zakazywa im Jezus surowo o tym co wspomina, rzek jeden z nich naiwnie: Gdy przywrci wzrok lepemu i zakaza mu mwi o tym, on mimo to rozgosi cud wszystkim, a jednak nie uleg karze." Na co odpowiedzia mu Jezus: Tamto obrcio si na uwietnienie Imienia Mego, a z tego wynikoby wielkie zgorszenie." Nie wtpi, e ydzi, a nawet sami Apostoowie, zgorszyliby si, gdyby doszo do ich wiadomoci, e Jezus by u pogan. Po szabacie zwoa Jezus znowu wszystkich mieszkacw na nauk, powstawa surowo przeciw wieloestwu i naucza; jakie ma by poycie maeskie. Ca noc z soboty na niedziel naucza Jezus przed bawochwalnic, sam pomaga rozbija bawany i objania w jaki sposb mieli rozda kaway kruszcu. Powici im wod, ale musieli zrobi taki sam kielich, jak u Menzora. Rwnie powici chleb i czerwony pyn podobnie jak tam. Kapanom wkada rce na ramiona i poucza ich, jak maj rozdziela chleb. Przyrzdzi im take napj, jak i tamtym, tylko e tu byo naczynie nieco wiksze. Kielich, w ktry Eremenzear zaraz po przybyciu wstawi gazk, napeniony by tozielonaw mas, wycinit z roliny, ktrej sok pili tu jako wity napj. Azaria zosta pniej kapanem i mczennikiem. Obie uzdrowione niewiasty, tak jak Cuppes, poniosy mier mczesk. ona Azarii i Ratimiris prosiy Jezusa, by

693

zaraz udzieli im chrztu, lecz Jezus rzek: Mgbym to wprawdzie uczyni, lecz teraz jeszcze nie przystoi. Musz najpierw powrci do Ojca i zesa Pocieszyciela, a wtedy dopiero ochrzcz was Moi wysacy. Tymczasem penijcie wol Moj i yjcie w tym pragnieniu przyjcia chrztu, a to nawet w razie mierci wystarczy wam za chrzest a do czasu." Niewiast Ratimiris ochrzci pniej Tomasz, dajc jej na imi Emilia. Przyby on w te strony z Tadeuszem i Kaisarem, w trzy lata po Wniebowstpieniu Chrystusa i ochrzci Krlw i wszystek lud. Przyszed nawet t sam stron co Jezus, tylko wicej od poudnia.

Jezus przybywa do Sikdor, Mozian i Ur


Z Atom poszed Jezus z pocztku ku poudniowi, a potem zwrci si na wschd ku urodzajnej bardzo okolicy, poprzecinanej rzekami i kanaami. Caymi rzdami stay tu wszdzie drzewa owocowe, a szczeglniej brzoskwinie. Z rozmw prowadzonych wpady mi w uszy nazwy: Eufrat, Tygrys i Chaldar; sdz, e niedaleko std musia by rodzinny kraj Abrahama, Ur, jak rwnie miejsce, gdzie Tadeusz ponis mier mczesk. Pod wieczr przyby Jezus do miejscowoci Sikdor, zoonej z szeregu domw o paskich dachach, a zamieszkanej przez Chaldejczykw. Bya tu krajowa szkoa dla chopcw, ksztaccych si na kapanw i druga dla dziewczt. Mieszkacy nie ubierali si tak jak w siedzibie Krlw; nosili tylko wolne, lub przepasane okrycia. Dobrzy to byli ludziska, a bardzo pokorni i sdzili, e wycznie ydzi s narodem wybranym. Na wzgrku sta tu budynek piramidalny z galeriami i siedzeniami, a na grze umieszczone byy wielkie dalekowidze. Mieszkacy tutejsi badali bieg gwiazd, wryli z biegu zwierzt i tumaczyli sny. W rodku miejscowoci staa owalna witynia z dziedzicem i studni. Byo w niej sporo paskorzeb, bardzo misternie w metalu wyrobionych. Gwn uwag zwraca trjgraniasty sup z trzema boyszczami. Jeden bawan mia mnstwo rk i ng; nie byy to jednak nogi ludzkie, tylko apy zwierzce. W rkach trzyma za korzonek wielkie jabko obkowane, kul, obrcz i pk zi. Oblicze jego byo na ksztat soca. Zwa si Mytor lub Mitras. Drugi, by to jednoroec, nazwany jako Asfas czy Aspax. Zwierz to miao walczy tym rogiem z trzecim zym zwierzciem, stojcym po trzeciej stronie supa. Ten znw potwr mia gow sowy, krzywy dzib, cztery apy ze szponami, dwa skrzyda, ogon koczcy si jak u skorpiona. Ponad dwiema ostatnimi figurami sta przed ostrym kantem supa wizerunek, przedstawiajcy matk wszystkich bogw, zwan niewiasta lub Alfa. Staa ona wyej wszystkich bogw; kto chcia od najwyszego boga co uzyska, musia szuka jej porednictwa. Zwano j take spichrzem zboa. Z figury wyrasta pk gstych kosw pszenicznych, a ona obejmowaa je obiema rkoma. Gowa wcinita w ramiona, przegita bya naprzd, a na karku staa beczuka z winem. Nad figur umieszczona bya korona, nad ni za na supie wypisane byy dwie goski, czy te znaki; mnie zdawao si, e to jest O i W. W nauce o tych bokach, zachodzio, e pszenica ma si zamieni w chleb, a wino orzewia wszystkich ludzi. Dalej by w wityni otarz ze spiu. Na nim, co mnie mocno dziwio, sta pod ruchomym parasolem w ksztacie kota okrgy ogrdek, kratowany zotymi drucikami, jak klatka; w grze by wizerunek dziewicy. W rodku ogrdka pod daszkiem by wodotrysk, zoony z kilku mis nad sob ustawionych, przed studzienk za rosa zielona winna latorol, a z niej zwieszao si winne grono wprost do toczarni, zrobionej w formie, przypominajcej mi krzy; z grnego koca wydronego pnia stercza worek skrzany, otwierajcy si lejkowato z dwoma ruchomymi ramionami, poza ktre mona byo wycisn owo zwisajce

694

winne grono, a sok wypywa doem pod pniem. Ogrdek dugi by na 5 6 stp i tyle szeroki. Zasadzony by piknymi krzaczkami i drzewkami i to naturalnymi, podobnie jak winna latorol i grono. Uoyli oni ten ogrdek na podstawie konstelacji gwiazd. Nie brako im poj, cho niejasnych, i rnych przedstawie o Najw. Boga Rodzicielce. Jako ofiary skadali zwierzta, ale osobliwszy wstrt mieli do krwi, i zawsze wylewali j na ziemi. Zreszt mieli ogie, wod, kielich z sokiem rolinnym i mae chleby, podobnie jak ludzie w Atom. Jezus gani im surowo ich bawochwalstwo i to, e znaki i wrby niebiaskie pomieszali z mamidami szataskimi; chocia bowiem jest w tym jeszcze jakie przeczucie prawdy, wszystkie te formy jednak zanieczyci i wypeni szatan. Znaczenie tego zamknitego ogrdka wyjani im tak, e to On jest winn macic, ktrej krew ma orzewi wiat, i ziarnkiem pszenicznym, ktre musi by zoone w ziemi, a potem zmartwychwsta. W ogle przemawia tu o wiele swobodniej i wyraniej, ni u ydw, bo te ludzie ci byli o wiele pokorniejsi. Pociesza ich, mwic, e przyby na wiat dla zbawienia wszystkich ludzi, lecz przede wszystkim kaza im zniszczy boyszcza, a kruszec z nich rozdzieli ubogim. Mieszkacw wzruszyy bardzo Jego sowa, wic te, gdy odchodzi, nie chcieli Go puci od siebie, a nawet rzucali si przed Nim w poprzek drogi. Uszedszy spory kawa drogi, zatrzyma si Jezus z towarzyszami koo jakiego domu. Usiedli pod rozoystym drzewem, ogrodzonym w koo, i zaraz wyniesiono im z domu chleba i miodu. Posiliwszy si i odpoczwszy, wybrali si dalej w drog na ca noc. Miejscami wypadao im i przez piaszczyste wydmy, pokryte biaymi kamieniami, to znw napotykali ki pene biaego kwiecia. Wzdu drogi rosy gsto smuke brzoskwinie. Rzek, strumykw i kanaw byo peno w caej okolicy. Po drodze naucza Jezus towarzyszcych Mu modziecw; nieraz przystawa, mwi co do nich z zajciem i wskazywa palcem w koo. Wspominaam ju, e podr trwaa ca noc. W ogle czsto ju odbywa Jezus takie uciliwe marsze, a nieraz szed bez przerwy dwadziecia godzin, dzie i noc. Caa droga Jego z powrotem do Judei zakreli wielki uk. Wci mi si zdaje, e Eremenzear opisa ca t podr; pismo jego ulego podobno spaleniu, ale nieliczne uomki jednake pozostay. Wieczorem dnia drugiego po odejciu z Sikdor zbliy si Jezus do jakiego miasta, przed ktrym na wzgrku urzdzone byy plantacje, obsadzone piknymi krzewami i drzewami; prawie kady taki ogrdek mia w rodku studni. Miasto leao po obu brzegach rzeki Tygrys; zmierzajc wic do miasta, szed Jezus w kierunku poudniowym. Za Nim na pnocy lea Babilon, ale o wiele niej, bo droga, wiodca do std, opadaa wci na d. Spokojnie, nie zatrzymywany przez nikogo, wszed Jezus do miasta. Zmierzch ju zapad, wic mao przechodniw wida byo po ulicach, a i ci nie zwracali uwagi na przybyych. Wkrtce jednak wysza naprzeciw Jezusa gromadka mw w dugich szatach, przypominajcych ubir Abrahama; gowy owinite mieli chustami. Oddali oni Jezusowi gboki pokon, a jeden z nich poda Mu krtk, zakrzywion lask. Bya to laska pokoju, z trzciny podobna do tej, jak na szyderstwo podano Jezusowi po ubiczowaniu. Mniej wicej tak sam lask powitaln mia i Abraham. Inni, tymczasem stanli parami po obu stronach drogi, trzymajc rozpostarte na ziemi pasma jakiej tkaniny. Gdy Jezus przeszed po jednym takim pamie, biegli zaraz, ci, co go trzymali, naprzd i znw kadli takowy na ziemi, tak, e Jezus wci szed po zasanej drodze. Weszli tak do jakiego dziedzica. Na otaczajcej go kracie stay tu i wdzie poski boyszcz i zatknita bya chorgiew, a na niej wymalowany by m, trzymajcy rwnie tak zakrzywion lask; bya to chorgiew pokoju. Minwszy dziedziniec, poprowadzili Jezusa przewodnicy przez jaki budynek, opatrzony na grze balustrad; tu take bya zatknita chorgiew.

695

Budynek robi wraenie bawochwalnicy. Wewntrz stao w rodku boyszcze, a inne dokoa; wszystkie byy osonite, a osona ta cignita bya u gry w koron. I tu Jezus si nie zatrzymywa. Poszli dalej korytarzem, po ktrego obu bokach wiody drzwi do sypial. Doszli wreszcie do maego, zamknitego podwrza, a raczej ogrdka, wyoonego ozdobnie barwnymi kamieniami i zasadzonego piknymi krzewami i zioami. W rodku pod otwartym daszkiem staa studnia. Tu dopiero zatrzyma si Jezus. Na danie Jego przyniesiono Mu w miednicy wody. Pobogosawi j, jakby chcia zniweczy bogosawiestwo pogaskie, potem umy uczniom nogi, a oni Jemu, i pozo-sta wod wylali do studni. Potem zaprowadzili ich poganie do przylegej otwartej sali, gdzie ju zastawiony by posiek na niskim stoliku. Zastawa skadaa si z wielkich, tych, obkowanych jabek i innych owocw, z plastrw miodu, plackw podobnych do andrutw i maych czworograniastych ciastek; stojc, posilili si podrni troch. O przybyciu Jezusa donieli tu kapani z ostatniej miejscowoci, gdzie Jezus bawi; czekano tu ju cay dzie na Niego, a teraz tak uroczycie Go przyjto. Miasto to, zwane Mozin albo Mozian, byo miastem kapaskim. Mieszkacy pogreni s w gbokim bawochwalstwie. Jezus nie wchodzi nawet do ich bawochwalnicy, naucza tylko zebrane tumy ludu przy studni przed bawochwalnic, na tarasowatym obmurowanym pagrku. Z naciskiem wytyka im przede wszystkim, e bardziej ni ich ssiedzi oddali si przez bawochwalstwo w sub szatana, a opucili prawdziwy Zakon Boy. Wszystkie ich obrzdy nazwa marn nicoci. Mwi o zburzeniu wityni w Jerozolimie, w ktrym brali udzia ich przodkowie, o Nabuchodonozorze i Danielu. Poniewa midzy suchaczami bya garstka dobrych, przychylnych Jego nauce, wic tym kaza Jezus oddzieli si od zalepionych i wskaza im, gdzie maj si uda. Inni, zatwardziali, gniewali si gwnie daniem Jezusa, by zaniechali wieloestwa, by bowiem ten zy zwyczaj bardzo u nich rozpowszechniony. Niewiasty mieszkay u nich oddzielnie w osobnej ulicy na kracu miasta, od ktrego mieszkania ich oddzielone byy cienistymi alejami. Niewiasta bya u nich w wielkiej pogardzie. Dziewcztom wolno byo pokazywa si jawnie tylko do pewnego oznaczonego roku ycia, to te adna niewiasta tutejsza nie miaa sposobnoci widzie Jezusa. Oprcz mczyzn tylko chopcy przysuchiwali si nauce. Nauka Jezusa bya bardzo surow. Nazwa ich zalepiecami niepoprawnymi, ktrzy tak daleko w zem zabrnli, e nie bd jeszcze gotowi do przyjcia chrztu, gdy przyjdzie tu Jego wysaniec. Zaraz po nauce wybra si Jezus w dalsz drog, bo nie chcia tu duej midzy nimi bawi. Gdy wychodzi z miasta, napotka przy bramie orszak wyszych Mu naprzeciw modych dziewczt. Ubrane byy w szerokie spodnie, na szyi i ramionach miay wiece, a w rkach kwiaty. Wszystkie pieway hymn pochwalny na Jego cze. Przeszedszy rozlege pole, przyby Jezus z towarzyszami do wsi, a raczej grupy namiotw pasterskich. Usiad przy studni, uczniowie umyli Mu nogi i zaraz nadeszli jacy mowie, ktrzy przywitali Go radonie i podali gazk pokoju. Ubir ich jeszcze wicej zbliony by do ubioru Abrahama, ni u tamtych. Sta tu piramidalny budynek, z ktrego ledzili gwiazdy. Bawanw nie widziaam adnych; zdaje si, e byli oni wycznie gwiazdochwalcami i e z ich plemienia take kilku byo z Krlami w Betlejem. Mieszkali w namiotach, tworzc ma osad pastersk. Jeden tylko naczelnik mia stay dom. Do tego wanie domu przyby Jezus, zjad na stojco troch chleba i owocw, i napi si z osobnego naczynia; nastpnie naucza przy studni. Mieszkacy polubili Go bardzo, a gdy odchodzi, rzucali si przed Nim na ziemi i prosili bardzo, by pozosta z nimi duej.

696

Wyszedszy std, szed Jezus ca noc i nastpny dzie. Raz tylko zatrzyma si przy studni na miejscu popasu, ocienionym wielkimi drzewami zjad kawaek chleba i popi wod. Celem podry Jezusa byo miasto Ur czyli Urhi, pooone take nad Tygrysem o trzydzieci godzin drogi na poudnie od Mozian. W tej to okolicy bya siedziba Abrahama. Wieczorem, jeszcze przed zapadniciem szabatu, zbliy si Jezus do miasta. Przed miastem zatrzyma si przy studni obsadzonej cienistymi drzewami i zaopatrzonej w kamienne siedzenia. Tu umyli uczniowie nogi Panu i sobie, spucili podkasane podczas podry suknie, i wtedy dopiero poszli do miasta. Miasto wydao mi si nieco inaczej zbudowane, ni te, ktre dotychczas widziaam. Peno byo wie z galeriami; schody wiody na nie z zewntrz, a na grze umieszczone byy dalekowidze do badania gwiazd. Kobiety nie byy tu tak cile odosobnione od mczyzn. Mieszkacy wiedzieli z gwiazd o zblianiu si Jezusa, wic czekali Go niecierpliwie i kadego obcego podrnika brali za Niego. Gdy Jezus wchodzi do miasta, ujrzao Go kilku i zaraz pobiegli z oznajmieniem do wielkiego domu, stojcego na wolnym placu. Dach tego domu by paski, na grze zatknita bya chorgiew; zapewne by to budynek szkolny. Po niedugiej chwili wyszed z domu orszak mw w dugich jednobarwnych szatach, przepasanych zwieszajcymi si rzemykami. Na gowach mieli okrge czapki, obramowane wakiem z weny, czy te z pirek; paski waka zbiegay si ku grze w pk pir. Z pod tego stroiku wyglday wosy. Upadszy przed Jezusem na twarz, zaprowadzili Go ci mowie do wielkiej sali, cigncej si przez cay budynek. Byo tu mnstwo ludzi zebranych, wic Jezus mia krtk nauk; przemawia z mwnicy, na ktr wchodzio si po schodach. Nastpnie zaprowadzono Go do innego domu, gdzie ju zastawiona bya uczta. Jezus przeksi tylko troszk stojc i zaraz z uczniami oddali si do odosobnionej komnaty, by obchodzi szabat. Nazajutrz naucza Jezus na placu przy studni z kamiennej mwnicy. Niewiasty wszystkie zebray si na suchanie nauki; byy one tak skrpowane szatami, e ledwo mogy chodzi, na gowie miay czapki podobne do kapuz, a z boku zwieszay si dwa patki na uszy. Jezus zacz najpierw mwi o Abrahamie, a w dalszym toku surowo gromi ich oddawanie si bawochwalstwu. Byo tu bowiem kilka bawochwalnic, w ktrych boyszcza okryte byty zasonami. Jezus nie wchodzi do adnej z nich. Przypominam sobie, e Tomasz, przybywszy tu po raz pierwszy, nikomu chrztu nie udzieli. Mieszkacy Ur odprowadzili gromadnie Jezusa, posypujc drog przed Nim gazkami. Rozstawszy si z nimi, szed Jezus dugo przez pikne pola w kierunku zachodnim, dalej napotka grunt piaszczysty, a minwszy jakie chaszcze, skierowa kroki Swe ku poudniowi i zatrzyma si na odpoczynek przy jakiej studni. Dalsza droga wioda przez las i uprawne pola. Wieczorem doszli do jakiego wielkiego okrgego budynku z obszernym dokoa dziedzicem, otoczonego rowem napenionym wod. Dach, przemieniony w ogrdek, zasadzony by zieleni i drzewkami. W grubych murach wykute byy mieszkania dla uboszych ludzi, w koo za stay bezadnie rozrzucone ndzne domki o paskich dachach. Jezus zatrzyma si z uczniami na podwrzu przy studni, gdzie, jak zwykle, umyli sobie nogi. Wkrtce potem wyszo z wntrza domu dwch mw w dugich szatach, obszytych gsto sznurami, i w czapkach z pir. Starszy nis gazk i krzaczek z jagodami, odda to Jezusowi i zaprowadzi Go wraz z uczniami do domu. rodek domu zajmowaa okrga sala; stao w niej ognisko na stopniach, a wiato padao z gry. Liczne drzwi prowadziy w koo do innych komnat. Poniewa budynek by okrgy, wic kady pokj by nieregularnie zbudowany. W ka-dym bya tylna okrga ciana, przysonita kobiercami, poza ktrymi chowano wszelkie naczynia. Podogi uoone byy z pyt

697

i jak ciany grubo matami wysane. Tak Jezus jak uczniowie zachowali przezorno w doborze potraw, a pili tylko z nowych naczy jaki pyn mi nieznany. Gospodarz domu oprowadza Jezusa po caym domu i wszystko Mu pokazywa. Cay dom, a raczej zamek, peen by rnych boyszcz starannie wykonanych. Byy tam mae i wielkie figury, z psimi i wou gowami, inne z tuowiem wa, inne znw podobne do dzieci w powijakach. Jedno boyszcze miao mnstwo rk i gw; w otwart paszcz wkadano mu zwykle co na ofiar. W podwrzu stay pod drzwiami bawany ksztatu zwierzt; by np. ptak, spogldajcy w gr, a w koo niego stay inne zwierzta. W ofierze skadano gwnie zwierzta; krew jednak, jako rzecz obrzydliw, spuszczano zawsze na ziemi. By tu zwyczaj oglnego rozdzielania chleba. Znakomitsi otrzymywali przy tym wiksze kawaki, lub takie same, ale w wikszej iloci. Potem naucza Jezus na podwrzu przy studni, a w niej powstawa gwnie przeciw bawochwalczej czci dla szatana. Suchacze z niechci przyjmowali sowa Jego; szczeglnie naczelnik w zalepieniu swoim zoci si i nawet si Jezusowi sprzeciwia. Wreszcie Jezus rzek tak do nich: Na dowd prawdziwoci sw Moich tak si stanie w rocznic nocy, w ktrej pojawia si Krlom gwiazda: boyszcza pokrusz si; bawany, przedstawione w postaci wou, bd rycze, w postaci psa szczeka, a w postaci ptakw krzycze." Oczywicie nie przywizywali suchacze wiary do tych sw. Nie tylko tu ale w caej tej podry wrd pogan przepowiada to Jezus. Rzeczywicie w noc Boego Narodzenia miaam widzenie, w ktrym przesuna mi si przed oczyma caa ta podr Jezusa od pogaskiego miasta koo Kedar, a do ostatniej miejscowoci. Wszdzie w t noc rozpaday si bawany, a te, ktre przedstawione byy w postaci zwierzcej, wydaway dzikie okrzyki. Krlowie przepdzili t noc w wityni na modlitwie. Koo bka byo mnstwo wiate i jak mi si zdaje, ustawiono tam teraz figur osa. Krlowie nie oddaj ju teraz czci obrazom zwierzt, ale i u nich wydaway one gosy w t noc, na znak, e Jezus rzeczywicie jest tym, do ktrego wioda ich niegdy gwiazda. A potrzebne to byo, bo niektrzy, sabi na duchu, wtpili jeszcze dotychczas.

Jezus przybywa do Egiptu, naucza w Heliopolis i przez pustyni powraca do Judei


Teraz szed Jezus wci w kierunku zachodnim. Wdrowa szybko, nie wstpujc nigdzie po drodze; tak On jak i uczniowie wci byli na nogach. Przebrnli piaszczyst pustyni i przeprawili si przez acuch grski o agodnych stokach. Za nim napotkali ju wicej zieleni, a dalej niskie chaszcze podobne do jaowcu, zrose u gry i tworzce w ten sposb jakby wielk sal. Minwszy je, ujrzeli ziemi zasan mnstwem kamieni, obrosych bluszczem. Szli dalej przez ki i gaiki, a noc ju przybyli nad jak rzek, nie rwc wprawdzie, ale do gbok. Przeprawili si na tratwie z belek i teje jeszcze nocy przybyli do jakiego miasta, lecego, jak mi si zdaje, nad t rzek lub nad jedn z jej odng czy kanaw. Byo to pierwsze egipskie miasto. Nie zauwaeni przez nikogo, zatrzymali si w przysionku bawochwalnicy, gdzie zawsze stay przygotowane posania dla obcych przechodniw. Miasto wydao mi si bardzo podupade. Mury byy wysokie, grube, domy z kamienia nieksztatne bardzo, zamieszkane przez biedakw. Co mi mwi, e Jezus przebywa t sam stron pustyni, ktr niegdy szli Izraelici. Nazajutrz rano, gdy Jezus z uczniami opuszcza miasto, zbiegy si dzieci, a idc za nim, woay: To s wici ludzie!" Wzburzenie powstao midzy mieszkacami na przybyszw; ju bowiem w nocy niepokj by wielki w miecie, wiele boyszcz poprzewracao si, a dzieci przez sen jakby jasnowidzeniem przepowiaday, e do

698

miasta weszli wici ludzie. Widzc niech mieszkacw, oddalili si nasi podrni spiesznie i gbokimi wwozami zapucili si w piaszczyst puszcz. Wieczorem zatrzymali si na odpoczynek w pobliu jakiego miasta u rde strumyka. Uczniowie umyli Jezusowi nogi, poczym zasiedli wszyscy do skromnego posiku. Obok strumyka umieszczona bya niewielkim, okrgym kamieniu, figura psa. Pies ten, w postawie lecej, mniej wicej wielkoci krowy, mia gow ludzk, o przyjemnym wyrazie twarzy. Na gowie mia wedug zwyczaju krajowego przepask, obwieszon w koo zwisajcymi, karbowanymi patkami. Przed miastem stao znowu boyszcze. Z gow wou i mnstwem rk; ciao jego byo podziurawione. Od gwnej bramy wiodo pi ulic w gb miasta. Jezus wybra pierwsz ulic na prawo, biegnc wzdu murw i tak w mroku nocnym przeszli przez miasto niedostrzeeni i nie zaczepieni przez nikogo. Mury tego miasta byy tak szerokie, e na nich urzdzone byy ogrody i w najlepsze odbywaa si komunikacja pieszo i wozami. W murach urzdzone byy liczne mieszkania, o lekkich drzwiach, plecionych z sitowia. Takie mieszkania znajdoway si take w grubych murach obszerniejszych budowli, ale wszystko to chylio si ju ku upadkowi. Bonic pogaskich byo kilka w miecie. W do znacznym oddaleniu od miasta napotkali nasi podrni na rzek, przez ktr prowadzi wielki, kamienny most. Rzeka ta (Nil) bya jedn z najszerszych, jakie widziaam podczas caej tej podry. Pyna z poudnia na pnoc, dzielc si na wiele ramion, zdajcych w rne strony. Kraj by wszdzie paski, tak, i z dala wida byo wysokie budynki, podobne do wity gwiazdochwalcw, tylko o wiele wysze i budowane z kamienia. Ziemia tu bardzo urodzajna, ale tylko po obu brzegach rzeki. Przeszedszy most, pody Jezus ku miastu, gdzie jako dziecko mieszka ze Sw Matk. Miasto to (Heliopolis) leao nad pierwsz odnog Nilu, pync w kierunku Judei. Jeszcze na godzin drogi przed miastem zeszed Jezus na ten sam gociniec, ktrym niegdy z Maryj i Jzefem przyby do miasta. Wieczr ju zapada, gdy Jezus zbliy si z uczniami ku miastu; zdjli pasy i pucili suknie wolno, czego nigdzie dotychczas w drodze nie robili. W pobliu gocica pracowao sporo robotnikw, jedni wycinali krzaki, drudzy ociosywali belki, inni wreszcie czycili gbokie rowy. Niektrzy z nich, ujrzawszy Jezusa, naamali sobie gazek, pobiegli naprzeciw Niemu, a upadszy na twarz, podali Mu je; potem, gdy odda im takowe na powrt, powtykali je w ziemi przy drodze. Nie wiem, przez co zaraz Jezusa poznali. Moe, widzc po ubiorze, e to yd, domylili si, kim jest, tym bardziej, e oczekiwali Go od dawna i ufali, e przyjdzie ich oswobodzi. U niektrych jednak zna byo niech z przybycia Pana i ci zaraz pobiegli do miasta. Jezus wyruszy tam take w otoczeniu mniej wicej 20 mw. Przed miastem rosy gsto drzewa. Przy jednym z nich Jezus si chwil zatrzyma; drzewo to byo obalone, korzenie byy z jednego boku wydarte, a w tym miejscu utworzya si wielka jama, pena czarnej wody. Kaua ta otoczona bya wysok, elazn krat, tak gst, e rki nie mona byo przecisn. Stao tu niegdy jakie boyszcze, ale gdy Jzef i Maryja, uciekajc z Dziecitkiem Jezus, tu przybyli, zapado si, a drzewo si przewrcio. Tu przed miastem lea wielki, czworo-graniasty, zupenie paski kamie; wypisane byy na nim rne imiona, a midzy nimi i nazwa odnoszca si do miasta, z kocwk polis"; caej nazwy nie pamitam. W miecie zwracay na siebie uwag wielka bonica, otoczona dwoma dziedzicami, liczne wysokie, bogato rzebione kolumny, u gry si zwajce, i wielkie figury psw w postawie lecej, z ludzkimi gowami; tych ostatnich byo najwicej. Zreszt wygldao miasto bardzo podupade.

699

Robotnicy zaprowadzili Jezusa pod przyczek grubego muru, wznoszcego si naprzeciw bonicy, i zaczli zwoywa jeszcze innych mieszkacw. Zeszo si te wnet sporo modych ydw i sdziwych ju starcw z dugimi brodami. Z kobiet podpada mi szczeglnie jaka wysoka staruszka. Nowoprzybyli witali Jezusa ze czci, bo wszyscy prawie byli przyjacimi w. Rodziny za czasw Jej pobytu tutaj. Za przyczkiem w murze byo mieszkanie, ktre niegdy urzdzi w. Jzef dla w. Rodziny; teraz przystrojono je odwitnie, owiecono lampami, a dawni rwienicy Jezusa z lat dziecicych, wprowadzili Go do. Wieczorem zaprowadzi Jezusa jaki bardzo sdziwy yd do szkoy, urzdzonej nader wzorowo. Niewiasty stay w niej w tyle na miejscu okratowanym i miay osobn sw lamp. Jezus odprawi mody a potem naucza; wszyscy ze czci oddawali Mu pierwszestwo na kadym kroku. Nazajutrz znowu naucza Jezus w synagodze. Mieszkacy tutejsi nosz biae opaski na gowach i krtkie suknie, okrywajce cz piersi i plecw. Budynki wszystkie maj nadzwyczaj grube, cikie ciany. Ogromne bryy kamienne, zadziwiajce swym ciarem, pokryte s paskorzeb. Gdzieniegdzie stoj wielkie, rzebione figury, dwigajce na karku albo na gowie olbrzymie kamienie. Bawochwalstwo panuje tu wszdzie, a ma waciw sobie dziwaczn form. Cay kraj czci wizerunki wow i lecych psw z ludzkimi gowami, prcz tego kada miejscowo czci take jeszcze inne zwierzta. W Heliopolis dobra Jezus Sobie pitego ucznia, imieniem Deodatus. Matka jego zwaa si Mira, a bya ni owa suszna staruszka, ktr zaraz pierwszego wieczora widziaam przy Jezusie. Za bytnoci tu Maryi bya ona bez-dzietn i dopiero za wstawiennictwem Najwitszej Panny da jej Pan Bg pniej syna. By to modzieniec silny, smuky, wyglda na osiemnacie lat. Std wybra si Jezus z powrotem do Judei. Liczni mieszkacy odprowadzili Go kawaek drogi, potem wrcili, a Jezus z piciu uczniami poszed dalej przez pustyni. Przypominam sobie te teraz nazw miasta, wypisan na kamieniu; nazywao si ono Eliopolis. E jednak napisane byo na odwrt i zczone z L, a e dotychczas nigdy tego nie widziaam, wic wci mi si L).zdawao, e to jest X (wygldao to tak: Wieczorem doszed Jezus do jakiego miasteczka w pustyni, zamieszkanego przez trojakiego rodzaju ludno. ydw, Arabw i jeszcze jakich. ydzi mieszkali w zwyczajnych domach, Arabowie za w szaasach z chrustu, pokrytych skrami. Zaoenie miasteczka datuje od czasu zburzenia Jerozolimy przez Antiocha, kiedy to tyle ludzi musiao ucieka z miasta. Widziaam ca t histori. Jaki stary bogobojny kapan*)( *) Matiasz. Porw. I Mach. 2, 2325. ) zabi yda, ktry skada ofiary bawanom, przewrci otarz, zwoa wszystkich dobrze mylcych mieszkacw i jak bohater przywid wszystko do porzdku. W czasie owych przeladowa schronili si ci poczciwi ludzie tutaj. Arabowie przyczyli si do nich w poprzedniej ich siedzibie i razem z nimi musieli i na wygnanie; jaki czas pniej znowu popadli w bawochwalstwo. Przyszedszy tu, poszed Jezus najpierw jak zwykle do studni. Mieszkacy wyszli zaraz z przywitaniem i zaprowadzili Go do jednego z domw; tu Jezus naucza, bo szkoy publicznej nie byo. Mwi o bliskim Swym odejciu do Ojca i przepowiada, jak ydzi z Nim postpi; w ogle nauka ta bya podobn do wszystkich, jakie mia w ostatnich czasach. Suchaczom nie bardzo chciao si wierzy, e tak smutny ma by Jego koniec. Byliby Go tu chtnie zatrzymali na duej, lecz jak wiadomo, byo to niemoliwe. Jezus wyruszy zaraz w dalsz drog, wziwszy ze Sob dwch nowych uczniw, potomkw Matatiasza. Szed spiesznie przez pustyni dniem i noc, krtko tylko

700

odpoczywajc. Raz zatrzyma si z uczniami w uroczej okolicy przy rdle, otoczonym piknymi krzewami balsamowymi; rdo to wytryso tu umylnie na pokrzepienie w. Rodziny w czasie ucieczki do Egiptu. Spragnieni byli wtenczas bardzo, wic napili si tu wody, a potem Maryja umya Dziecitko Jezus. Droga, ktr w. Rodzina sza wtenczas do Egiptu, skrcaa si w uk wygity ku zachodowi, a Jezus szed teraz wicej w prostym kierunku wschodni stron i tu dopiero drogi te si krzyoway. Idc z Arabii do Egiptu, mia Jezus w dali po prawej rce gr Synaj. Przybywszy do Bersabee, naucza Jezus w synagodze. Da si tu jawnie pozna i wyranie mwi o bliskiej Swej mierci. Byo std jeszcze cztery dni drogi do studni Jakba koo Sychar, gdzie Jezus mia spotka si z Apostoami. Wziwszy znowu kilku modziecw do Swego orszaku, wyruszy Jezus dalej i przed nadejciem szabatu doszed do jakiej miejscowoci w dolinie Mambre. Tu obchodzi szabat i naucza; zwiedza take chorych po domach i uzdrawia ich. Mia std jeszcze do studni Jakba najwyej dwadziecia godzin drogi. By nagym Swym zjawieniem si w Judei nie zwraca na Siebie uwagi, wybra si Jezus w drog noc, szed potem cay dzie dolinami pasterskimi koo Jerycha i wieczorem, o zmierzchu, doszed do studni. Mia teraz przy Sobie 16 towarzyszw, bo z doliny Mambre wzi nowych kilku modziecw. W pobliu studni bya porzdna gospoda, opatrzona we wszelkie potrzebne przybory w zamknitym przechowku. Dozorca odmyka zawsze rano studni i gospod. Okolica caa od Jerycha do Samarii jest nadzwyczaj pikn. Caa prawie droga obsadzona jest drzewami, w koo zieleni si przeliczne ki i pola, i szemrz mile strumyki. W koo studni Jakba s pikne trawniki, obsadzone cienistymi drzewami. Przy studni oczekiwali Jezusa Apostoowie: Piotr, Andrzej, Jan, Jakb i Filip; zaraz umyli Jemu i nowym uczniom nogi, ronic zy radosne, e widz znowu drogiego Mistrza swego. Jezus, powany bardzo, zacz im mwi o bliskiej Swej mce, o niewdzicznoci ydw i o sdzie, jaki za to spadnie na nich. Przepowiedzia, e po trzech miesicach rozpocznie si mka Jego. Widziaam, e czas wit Wielkanocnych, wypadajcych w roku przestpnym pniej, zawsze trafnie by obliczany. Z 16 nowymi uczniami uda si Jezus do rodzicw Eliuda, Silasa i Eremenzeara, mieszkajcych w pobliskiej osadzie pasterskiej, Apostoom za kaza stawi si na szabat do Sychar.

Jezus w Sychar, Efron i Jerycho


Na szabat wyruszy Jezus do niedaleko std oddalonego Sychar, w otoczeniu nowych uczniw. Jezus nieraz przystawa i ywo rozprawiajc, poucza towarzyszw. Eliudowi, Silasowi i Eremenzearowi zakaza wyranie wspomina cokolwiek o tym, gdzie byli i co podczas tej podry zaszo; wytumaczy im nawet po czci, dlaczego to czyni. Wtedy to Eremenzear, pocignwszy Go za rkaw sukni, poprosi, by wolno mu byo cho cokolwiek o tej podry opisa. Jezus pozwoli to uczyni, lecz dopiero po Swej mierci i kaza pismo to zoy u Jana. Wci mi si zdaje, e musiay gdzie pozosta resztki tego dziea. Gdy Jezus zbliy si do Sychar, wyszli naprzeciw Niego Piotr i Jan, innych szeciu Apostow czekao przed bram. Tu zaprowadzono Jezusa i no?wych uczniw do jakiego domu. Go?spodarz, faszywy z wejrzenia i wygldajcy na Faryzeusza, przyj przybyych dobrze; nie widzia on przedtem nigdy Jezusa, ktry zdaje si, nie chcc si zdradza, kim jest, chcia uchodzi za rwnego innym. Przybyym umyto nogi i zawiecono lampy, bo szabat ju zachodzi. Wszyscy ubrali si w dugie, biae suknie i pasy, odprawili mody i poszli do synagogi, pooonej na niewielkim wzgrku. Potem spoyli w domu wieczerz, w ktrej wzili udzia

701

jeszcze jacy inni ydzi z dugimi brodami. Najstarszy z nich ubrany by jak znakomity kapan; prowadzili go inni. Tak w synagodze jak i przy stole stara si Jezus nie ciga na Siebie uwagi. Po wieczerzy dopiero zada Jezus, by Mu otwarto synagog, mwic, e chce take sam naucza, wysuchawszy poprzednio ich nauki. Poszli za Nim do synagogi wszyscy Apostoowie i uczniowie, a i kilku ydw si przyczyo. Tu Jezus mwi o tym, jak to znaki i cuda na nic si nie przydadz, jeli ludzie zapominaj przy nich o swych grzechach i braku wzajemnej mioci; wobec tego potrzebniejsz jest nauka, ni cuda. Apostoowie jeszcze przed wieczerz prosili Go, by przecie teraz janiej si tumaczy, bo wci jeszcze nie mona sw Jego, zrozumie. ? ?Wci ? mwili ? przepowiadasz blisk Sw mier; udaj si wic jeszcze raz przed mierci do Nazaretu, poka moc Sw i cudami rozgo Swe posannictwo." Na to odrzek im Jezus: ?Cuda nic nie pomog, jeli ludzie zadowol si podziwianiem ich, a nie zaczn pracy nad popraw wasn. Na c si przyday dotychczas zdziaane znaki i cuda, nakarmienie piciu tysicy ludzi, wskrzeszenie azarza, kiedy nawet wy wicej jeszcze dacie?" Piotr i Jan uznawali suszno tych sw, ale inni nie cakiem byli zadowoleni. Ju w drodze do Sychar objawi Jezus Eliudowi, Silasowi i Eremenzearowi, dlaczego ju podczas caej podry nie dziaa adnych cudw, bo, jak mwi, chcia zostawi to uczniom i Apostoom, by cudami stwierdzali nauk Jego i wicej zdziaali, ni On. Smucio to Jezusa, e Apostoowie dopytywali si trzech modziecw, gdzie Jezus by i co zdziaa, i li byli, e ci nie chcieli im nic powiedzie; wiadczyo to o niezupenej jeszcze ich doskonaoci. Jezus oznajmi tu wszystkim, e wkrtce uda si do Jerozolimy i naucza bdzie w wityni. W Sychar wnet poznano Jezusa, wic ydzi tutejsi zaraz dali przez po?sw zna do Jerozolimy, e Jezus po duszej nieobecnoci znowu si pojawi. Faryzeusze tutejsi li na Pana, zaczli Mu grozi, e Go pojm i dostawi do Jerozolimy. Jezus odpowiada im na to miao, e nie przyszed jeszcze czas Jego, e zreszt i tak sam do Jerozolimy pjdzie; niech zreszt nie zwracaj uwagi na sowa Jego, bo nie mwi dla nich, tylko dla swoich uczniw. Std rozesa Jezus Apostow i uczniw do rnych miejscowoci; przy Sobie zatrzyma tylko trzech modziecw, dotychczasowych towarzyszw i z nimi wyruszy ku Efron, majc w najtej gospodzie przed Jerychem zej si ze witymi niewiastami. Byy one ju o powrocie Jezusa z podry, powiadomione przez rodzicw trzech modziecw. Deszcz pada czsto i caa okolica od Sychar do Efron przysonita bya gst mg. Jezus nie szed prosto do Efron, zbacza po drodze do rnych miejscowoci, zwiedza domy, pociesza, uzdrawia i wzywa do pjcia w Jego lady. Uczniowie i Apostoowie take nie poszli prosto do wyznaczonych miejscowoci, wstpowali wszdzie po drodze do domw i gosili powrt Jezusa. Zdawao si, jakby nowy duch wstpi we wszystkich pragncych zbawienia, jak gdyby owieczki rozpierzche w lesie po odejciu pasterza, zbieray si znowu w jedn trzdk, nawoywane przez pastuszkw oznajmiajcych o powrocie pasterza. Nad wieczorem przyby Jezus do Efron i zaraz zacz zwiedza domy, uzdrawia chorych i kaza im zebra si w szkole. Szkoa bya tu wielka, pitrowa; jedna sala bya na dole, druga na grze. Na nauk zebrao si mnstwo ludzi obojga pci z Efron i z okolicznych miejscowoci. Synagoga a nabita bya tumem; Jezus kaza postawi sobie krzeso w rodku i naucza najpierw mczyzn, potem kaza im ustpi i zrobi miejsce niewiastom, stojcym dotychczas z tylu. Mwi o naladowaniu Go, o bliskiej Swej mierci i o karze na tych wszystkich, ktrzy nie zechc uwierzy. Szmer powsta wrd tumu, bo wielu z nich byo Mu tam niechtnych. Z Efron wysa Jezus naprzd trzech zaufanych modziecw do w. niewiast,

702

ktre tymczasem przybyy ju do najtej gospody koo Jerycha. Byo ich dziesi, a mianowicie: Najw. Panna, Magdalena, Marta z dwiema innymi, ona i pasierbica Piotra, ona Andrzeja, wreszcie ona i crka Zacheusza; ta ostatnia zalubion bya pasterzowi Annadiaszowi, krewnemu matki Silasa. By to jeden z najlepszych uczniw.? Jezus wyruszy take ku Jerychu, a po drodze przy czy li si do Niego Piotr, Andrzej i Jan. Na dwie godziny przed zachodem soca doszed Jezus do studni, gdzie oczekiway Go Najw. Panna Magdalena, Marta i kilka innych niewiast. Wszystkie upady przed Nim na twarze i ucaoway rk Jego; i Maryja to uczyni-a, a Jezus nawzajem, gdy powstaa, ucaowa J w rk. Magdalena staa nieco z tyu. Mo?dziecy umyli przy studni nogi Jezusowi i Apostoom, poczym zasiedli wszyscy do wieczerzy. Niewiasty jady osobno, ale pniej przyszy do sali jadalnej i stanwszy z tyu, przysuchiway si sowom Pana. Jezus nie bawi tu dugo, lecz zaraz poszed z trzema Apostoami do Jerycho, gdzie ju zebraa si reszta Apostow i uczniw i mnstwo chorych; zwiedza tu poszczeglne domy, uzdrawia chorych, potem kaza otworzy szko i w rodku ustawi stoek dla Siebie. wite niewiasty przybyy tam take i zajy osobne miejsce, gdzie wasn miay lamp; Maryja bya tam take. Po nauce powrciy do gospody, a std nazajutrz do swych miejsc rodzinnych. Mnstwo ludzi zebrao si w Jerycho, bo uczniowie rozgosili ju, e Jezus tu przybdzie. Nazajutrz naucza Jezus i uzdrawia wrd wielkiego natoku. Faryzeusze szemrali na to bardzo, a nawet wystali posw do Jerozolimy. Jezus nie zwaajc na nich, robi Swoje, a potem poszed nad Jordan na miejsce chrztu. Przy Sobie mia tylko Jana, Andrzeja i Jakba Modszego. Tu byo mnstwo ludzi z Samarii, Judei Galilei, nawet ze Syrii, a midzy nimi wielu chorych, ktrzy dowiedziawszy si, e Jezus bawi w pobliu, kazali przez posacw tutaj Go prosi. Tu nad wod stay chatki i namioty, pod ktrymi mona si byo kpa. Jama na wysepce, w ktrej Jezus przyj chrzest, znajdowaa si w dobrym stanie. Chwilami byo w niej peno wody, to znw naraz znikaa. Ludzie zjedali si zewszd czerpa t wod, wlewali j w skrzane wory, dwa takie wory zczone pakiem przewieszali przez grzbiet osa i tak przewozili na miejsce. Jezus ani Apostoowie nie udzielali teraz wcale chrztu; chorzy tylko obmywali si lub kpali, a Jezus ich uzdrawia. Nie by to wic chrzest, bo nawet chrzest Jana mia w sobie wicej istoty Sakramentu. Za poprzedniej Swej bytnoci w Jerycho uzdrowi Jezus take wielu chorych w kpieli, a nie by to chrzest waciwy. Tu nad Jordanem byo z dawien dawna miejsce kpielowe, Jan za je tylko rozszerzy. W jamie na wysepce, gdzie Jezus si da ochrzci, sta jeszcze w rodku w drg i o niego opierali si nieraz chorzy. Jezus uzdrowi tu bardzo wielu, nie uywajc przy tym wody; trdowatym tylko la wod na gow a uczniowie j potem obcierali. Waciwy chrzest, jako Sakrament, wszed w uycie dopiero po zesaniu Ducha w. Jezusa nie widziaam nigdy chrzci. Matk Bo ochrzci dopiero Jan po Zielonych witkach; uczyni to w samotnoci przy sadzawce Betesda. Przedtem odprawi Msz w. tak, jak wtenczas odprawiano, tj. skadajc si z konsekracji i kilku modlitw. Gdy natok sta si zbyt wielki, odszed Jezus z trzema Apostoami ku Betel, gdzie patriarcha Jakb na wzgrku widzia drabin niebiesk. Ciemno ju byo, gdy przybyli do domu, gdzie oczekiwali na nich przyjaciele, tj. azarz z siostrami, Nikodem i Jan Marek. Przebyli oni tu w cichoci z Jerozolimy, by widzie si z Jezusem. Dom otoczony by dziedzicem ze studni; zamieszkiwa go gospodarz wraz z on z czworgiem dzieci. Wyszed on teraz z dwojgiem dziatek naprzeciw przybyych, otworzy bram, zaprowadzi ich do studni i umy im nogi. Jezus siedzia wanie na krawdzi studni, wtem wysza z domu Magdalena, zbliya si

703

do z tyu i wylaa Mu na gow wonny olejek, z maej paskiej flaszeczki. Dziwia mnie ta jej miao, gdy ju kilka razy tak czynia. azarz chudy by jeszcze i blady, a czarne wosy poyskiway mu na gowie. Jezus uciska Go serdecznie, uzdrowi nastpnie chorych, umieszczonych w przybudowaniu, poczym zasiedli wszyscy do wieczerzy. St zastawiony by, jak zwyczajnie w Judei, owocami, plackami, plastrami miodu, maymi kubkami i zioami. Niewiasty jady osobno; pniej dopiero przyszy i stany z tyu, by przysuchiwa si nauce Jezusa. Nazajutrz rano wrci azarz ze swymi towarzyszami do domu, Jezus za z trzema Apostoami poszed wielkim ukiem do domu syna przyrodniego brata Andrzeja, ktrego crka bya chora. By to m krzepki, mia liczne potomstwo, midzy tym i drobne dzieci. Trudni si wyrobem rozmaitych plecionek. Dwaj jego starsi synowie w wieku od 16 ?18 lat byli wanie w domu Andrzeja nad Morzem Galilejskim, zatrudnieni poowem ryb. Da im on przez posaca zna, e Jezus ju powrci i kaza im stawi si na pewne oznaczone miejsce. Jezus przyby okoo poudnia z Apostoami przed studni; gospodarz umy im nogi i wprowadzi ich do domu. Po uczcie zaprowadzi gospodarz goci do chorej dwunastoletniej crki. Bya ona lunatyczk, a przy tym cierpiaa ju dugo na blednic. Jak na swj wiek bya do susznego wzrostu. Blada i nieruchoma, leaa na swoim eczku. Jezus kaza jej wsta, zaprowadzi j z Andrzejem za rk do studni i nala jej na gow wody. Potem obmya si jeszcze pod namiotem i zdrowa ju wrcia do domu. Jezus wybra si wnet w dalsz drog odprowadzony kawaek przez gospodarza i przed zajciem szabatu przyby do jakiego miasteczka; rozgociwszy si w gospodzie koo murw miejskich, poszed zaraz z Apostoami do synagogi wici szabat. Gdy nazajutrz rano Jezus znowu poszed do synagogi, modli si i mia krtk nauk, powsta wielki natok koo Niego, zewszd przynoszono Mu chorych, a Jezus ich uzdrawia. Ludzie zbiegali si ze wszystkich stron, wszyscy cze Mu okazywali, wszyscy toczyli si ku Niemu z jak prob, a nawet kapani przyprowadzali chorych. Apostoowie take uzdrawiali i udzielali bogosawiestwa. Jezus tu uzdrowi jednego trdowatego, ktrego ju dawniej nieraz za Nim noszono, lub stawiano na drodze, ktr przechodzi, ale Jezus zawsze go pomija. Mieszka on tu w dalszej czci miasta, w domku przy murach miejskich. Przyniesiono go na noszach, siedzcego w skrzyni, okrytej kodrami. Nikt nie chcia si do zbliy, wic Jezus sam zdj okrycie, dotkn si chorego i kaza go zanie do cysterny kpielowej przy murach; tam po okpaniu trd z niego zeszed. A mia on trd podwjny, zwyky i trd nieczystoci. Prcz niego uzdrowi Jezus wiele niewiast cierpicych na krwotok, a dziao si to na dziedzicu synagogi. W kocu sta si natok tak wielki, e ludzie poamali bariery; niektrzy ciekawi powyazili a na dachy. Odszedszy std, przyby Jezus do jakiego warownego zamku (Aleksandrium). Otaczay go w koo szerokie rowy czy stawy, opatrzone spustami. Zdaje si, e byy tu kpiele. Przy zamku byy rne fortyfikacje i murowane sklepienia. W zamku tym trzymano bowiem po czci winiw, po czci kaleki i chorych. Nie wolno im byo samym wychodzi, a jeli wychodzili, to po kilku razem i pod stra. Obowizani byli do kopania roww i wykonywania robt szacowych; przy bramach stay strae. Apostoowie, widzc, e Jezus chce tam pj, przestrzegali Go, e da przez to zgorszenie, a zreszt moe tam natrafi na nieprzyjemnoci, lecz Jezus rzek, e jeli chc, mog tu zosta i naucza, a On sam pjdzie. Przy bramie zatrzyma Go stranik, lecz po kilku sowach, widocznie Go poznawszy, wpuci Pana zaraz z oznakami czci. Ludzie zebrali si wkrtce na

704

dziedzicu, a Jezus dugo do nich przemawia, niektrych za ustawi osobno na boku. Potem kaza zawoa z pobliskiego miasteczka dwch mw, zapewne urzdnikw sdowych, bo na plecach przewieszone mieli na rzemykach metalowe tabliczki. Pomwi z nimi, zapewne wstawiajc si za tymi, ktrych ustawi na boku, bo pozwolono Mu wszystkich zabra ze Sob; byo ich dwudziestu piciu. Z nimi wic opuci zamek, poczy si z Apostoami i wszyscy razem szli przez ca noc w gr Jordanu. Cz uwolnionych winiw pozostawi po drodze w jakim miasteczku, z ktrego pochodzili, zwracajc przez to onom mw, a dzieciom ojcw. Reszta ich przeprawia si przez Jordan i poszli dalej w gr a potem ku wschodowi; byli oni bowiem z okolicy Kedar, gdzie Jezus tak dugo naucza przed Sw podr do gwiazdochwalcw. Jezus tymczasem, minwszy studni Jakba, szed dolinami ku Tyberiadzie. Po drodze przyczyli si do Niego trzej modziecy i inni Jego towarzysze z nie-dawnej podry po krajach pogaskich. Jezus wic odprawi Apostow, a z nowymi towarzyszami szed dalej przez cz nocy. Odpoczwszy tylko par godzin w jakiej szopie, poszli dalej i wieczorem nastpnego dnia przybyli do Kafarnaum. Tu przedstawiono Jezusowi pewnego modzieca imieniem Sela lub Selam. By to powinowaty owego oblubieca z Kedar, ktry za staraniem Jezusa przyszed do posiadania domu i winnicy. On to te posa tego krewnego do Jezusa. Modzieniec czeka dotychczas na Pana w domu Andrzeja w Betsaidzie. Dowiedziawszy si o Jego przybyciu, pospieszy do zaraz i pokornie upad przed Nim na kolana. Jezus przyj go askawie i przez woenie rk przyj go w poczet Swych uczniw. Da mu te zaraz zatrudnienie, bo posa go do przeoonego szkoy i kaza mu przynie od niego klucz i zwj pisma, ktry znaleziono w wityni w tym czasie, gdy przez siedem lat staa opustoszaa bez uytku. Bya to ksiga Izajasza; ze zwoju tego Jezus take naucza za ostatniej Swej, tu bytnoci. Gdy modzieniec przynis dane rzeczy, poszli wszyscy do szkoy, zapalili lampy, a Pan kaza zrobi miejsce na rodku i ustawi mwnic ze stopniami. Zgromadzenie byo liczne; Jezus dugo naucza i objania pismo Izajasza, w caym miecie ruch si zrobi wielki. Tumy zbiegay si po ulicach i wszdzie sycha byo okrzyki: ?Oto pojawi si znowu syn Jzefa!" Przed wieczorem opuci Jezus Kafarnaum, poczy si z nadeszymi tym-czasem uczniami i Apostoami, i wszyscy razem poszli do Nazaretu. Przy tej sposobnoci widziaam, e w domu Anny wszystko si zmienio. Dom Jzefa zamknity by ju od dawna i nie zamieszkay; Jezus zwiedzi go, poczym zaraz poszed do synagogi. Pojawienie si Pana byo przyczyn wielkiego rozgosu i zbiegowiska. Optany jaki, majcy w sobie niemego diaba, zacz woa za Nim: ?Oto syn Jzefa! Podburzyciel! chwytajcie Go! Pojmijcie!" Na rozkaz Jezusa umilkn; diaba jednak Jezus z niego nie wypdzi. W szkole kaza Pan uprztn wszystko i ustawi na rodku mwnic. W ogle w ostatnich czasach postpowa Jezus zupenie swobodnie, naucza otwarcie i na ksztat prawa, co ydw bardzo gniewao. Zwiedza potem domy w pobliu mieszkania Jzefa, uzdrawia chorych i bogosawi dzieci. To ju obudzio niech i tych ydw, ktrzy podczas nauki jeszcze spokojnie si zachowywali. Widzc to Jezus, opuci miasto i kaza Apostoom zej si na grze rozmnoenia chleba; sam te poszed tame z uczniami. Noc ju zapada, gdy przybyli na gr. Na wierzchoku paliy si ognie. Jezus stan wpord Apostow, za nimi stanli w koo uczniowie, a dalej tumy ludu. Nauka trwaa przez ca noc, a do rana. Jezus wskazywa Apostoom miejscowoci, gdzie maj si uda, jak maj naucza i uzdrawia. Zdawao si, e Jezus chce na czas najbliszy oznaczy im wszystkie drogi i rozoy midzy nich prac okoo rozszerzenia nowej nauki. Apostoowie i wiksza cz uczniw

705

poegnali si tu z Jezusem i poszli w wyznaczon drog, Jezus za o wicie wyruszy na poudnie. Po drodze prosili Go jacy ludzie, by wstpi do ich domu i uzdrowi ich crk lunatyczk i chor na blednic. Jezus wic kaza jej powsta, a dzieweczka natychmiast ozdrowiaa. Na godzin drogi przed Tenat-Silo wyszli naprzeciw Jezusa wszyscy Apostoowie, trzymajc zielone gazki w rku. Upadli przed Nim na twarz, a Jezus wzi jedn gazk w rk; umyli Mu nogi. Obrzd ten mia, zdaje mi si oznacza, e teraz znowu s wszyscy razem i e Jezus teraz znowu wystpi publicznie jako ich mistrz i wszdzie bdzie naucza. W otoczeniu uczniw i Apostow poszed Jezus do miasta. Tu przed gospod przyjy Go Najw. Panna, Magdalena, Marta i inne w. niewiasty, oprcz ony i pasierbicy Piotra i ony Andrzeja, ktre pozostay w Betsaidzie. Najw. Panna przybya tu z pod Jerycha i umylnie czekaa na Jezusa, reszta za niewiast przybya tu innymi drogami. Zastawiono uczt, w ktrej wzio udzia okoo 50 goci. Potem kaza Jezus otworzy synagog i naucza. Tumy ludu jako i wite niewiasty suchay nauki Jego.

Jezus idzie do Betanii


Nazajutrz uzdrowi Jezus w miecie mnstwo chorych; niektre jednak domy omijajc, wstpowa znowu do gospd i tam uzdrawia. Potem rozesa Apostow, jednych do Kafarnaum, innych na gr rozmnoenia chleba. Przy Sobie zatrzyma uczniw, zebranych podczas ostatniej wielkiej podry, w liczbie okoo dwudziestu. wite niewiasty poszy ju naprzd do Betanii, a teraz i Jezus wyruszy tame za nimi; po drodze zatrzyma si na szabat w jakiej gospodzie. Uczniowie zawiesili na rodku sali lamp, nakryli st bia i czerwon chust, ubrali si w suknie szabatowe i stanli w koo Jezusa w pewnym porzdku na modlitw. Jezus odczytywa gono modlitwy z ksigi, a w przerwach poucza uczniw o ich przyszych obowizkach. Lampa szabatowa palia si cay dzie. Midzy uczniami znajdowa si jeden nowy, imieniem Sylwanus, ktrego przyj Jezus w ostatnim miecie. Liczy on przeszo 30 lat, a pochodzi z rodu Aarona; Jezus zna go ju od modoci. Powracajc jako dwunastoletni chopiec z wityni, by z nim razem na zabawie dziecicej u w. Anny, matki Najw. Panny, i ju wtenczas widzia w nim przyszego ucznia. Tame pozna take i wybra na ucznia przyszego oblubieca z Kany. W dalszej drodze do Betanii poucza Jezus znowu nowych uczniw, objania Ojcze nasz" i mwi o wiecznym naladowaniu Go, przy czym oznajmi im, e teraz bdzie naucza w Jerozolimie i wkrtce odejdzie do Swego Ojca niebieskiego; dalej, e jeden z uczniw Jego odstpi Go, bo ju teraz knuje zdrad w swym sercu. Wszyscy ci nowi uczniowie pozostali Jezusowi wierni. Po drodze wynoszono Jezusowi wszdzie trdowatych, a On ich uzdrawia. Na godzin drogi przed Betania zatrzyma si w gospodzie, w ktrej przed wskrzeszeniem azarza tak dugo naucza i dokd Magdalena Mu wysza naprzeciw. W gospodzie bya ju Najw. Panna i inne niewiasty, dalej piciu Apostow, Judasz, Tomasz, Szymon, Jakub Modszy i Tadeusz, Jan Marek i kilku innych; azarza nie byo. Apostoowie wyszli naprzeciw Jezusa a do studni, tu przywitali Go i umyli Mu nogi. Jezus mia zaraz nauk, po ktrej zasiedli wszyscy do uczty. Potem powrciy niewiasty do Betanii, a Jezus pozosta tu z Apostoami i uczniami. I na drugi dzie nie poszed jeszcze do Betanii, lecz wziwszy ze Sob trzech zaufanych modziecw, wybra si na wdrwk po okolicy; uczniowie, rozdzielili si take na dwie gromady pod zwierzchnictwem Tadeusza i Jakuba, wdrowali i uzdrawiali po okolicznych miejscowociach. Uzdrawiali za w rny

706

sposb i to: przez wkadanie rk, chuchanie, lub kadzenie si na chorego, albo znowu, brali dzieci np., na rce, przyciskali je do piersi i chuchali na nie. Chodzc tak, przyby Jezus do jakiej nieregularnie zbudowanej wioski. Tu zaraz przybiegli do jacy ludzie proszc Go o uzdrowienie ich optanego syna; Jezus poszed za nimi na podwrze ich domu. Za zblieniem si Jego zacz optany szale, skaka na wszystkie strony i spina si na ciany. Rodzice chcieli go zapa, lecz nie mogli da rady, bo optany wpada w coraz wikszy sza i z niezwyk sil ich roztrca. Wtedy Jezus rozkaza wszystkim wyj z domu, i gdy ju zosta sam na sam z optanym, zawoa go do Siebie. Lecz ten, zamiast przyj, wykrzywi straszliwie twarz i wyszczerzy na Jezusa jzyk. Jezus powtrnie kaza mu przyj do Siebie, lecz optany wci tylko z pode ba patrza na Niego i nie rusza si z miejsca. Wtedy Jezus, wznisszy oczy w Niebo, pomodli si, a gdy potem powtrzy Swj rozkaz, optany przybieg natychmiast i jak dugi rzuci Mu si do ng. Nad lecym przesun Jezus dwa razy najpierw jedn, potem drug nog, niby chcc go nog zdepta. Rwnoczenie wysza z ust optanego czarna, kbiasta para i rozpyna si w powietrzu. W dziwnej tej parze rozpoznaam trzy jakby wzy, z ktrych ostatni by najsilniejszy i najczarniejszy; wzy poczone byy jedn silniejsza i mnstwem cieszych nitek. Nic wiem, z czym by si to dao porwna, chyba tak, jakby kto trzy kadzielnice umieci jedna nad drug, i jakby z ich otworw wychodzi dym, czcy si razem w jeden wielki obok. Optany lea teraz spokojnie u ng Jezusa jak martwy. Jezus uczyni nad nim znak krzya i kaza mu powsta, a gdy biedak to uczyni, zaprowadzi go ku drzwiom dziedzica, odda rodzicom i rzek im: Oddaje wam syna uzdrowionego, ale wnet zadam go znowu od was. Nie obciajcie nim wicej waszego sumienia, bo wasze to grzechy wtrciy go w tak ndz." Teraz dopiero uda si Jezus do Betanii. Przed Nim i za Nim poszo tame mnstwo ludzi, midzy nimi uzdrowiony optaniec i wszyscy uzdrowieni przez Apostow. Zgiek wielki zrobi si w Betanii, bo uzdrowieni starali si caemu wiatu objawi sw rado. Naprzeciw Jezusa wyszli kapani, zaprowadzili Go do synagogi i przedoyli Mu t ksig Mojesza, z ktrej mia wzi tekst do nauki. Zebranie byo bardzo liczne; w. niewiasty stay w miejscu, przeznaczonym dla niewiast. Po nauce poszed Jezus ze Swymi towarzyszami do domu uzdrowionego trdowatego Szymona z Betanii, gdzie w najtej sali zastawiy ju niewiasty uczt. azarza tu nie byo. Noc przepdzi Jezus z trzema uczniami w gospodzie przy synagodze, Apostoowie za i reszta uczniw nocowali w gospodzie przed Betani; Maryja i inne w. niewiasty mieszkay u Marty i Magdaleny. Dom, ktry zwykle zajmowa azarz, sta od strony Jerozolimy; wyglda jak zamek, otoczony rowami, przez ktre wiodo kilka mostw. Nazajutrz rano naucza Jezus znowu w szkole. W licznym gronie uczniw znajdowali si take Saturnin, Natanael Chased i Zacheusz. Po nauce bya znowu uczta w domu Szymona. Jezus pozaprasza do stou obecnych tame ubogich i rozdzieli midzy nich wszystkie dania. Std powstay szemrania midzy Faryzeuszami, a pniej i w Jerozolimie; mwiono, e Jezus jest lekkomylnym marnotrawc i e wszystko, co ma, trwoni dla zjednania, Sobie motochu. Do Betanii sprowadzano zewszd mnstwo chorych, przewanie samych mczyzn. Podczas gdy Jezus naucza, ustawiono od szkoy do domu Szymona podwjny rzd namiotw i w nich chorych pomieszczono. Trdowatych tu nie byo, bo tylko na ustronnych miejscach wolno im byo si pojawia. Wkrtce wyszed Jezus ze szkoy, majc przy Sobie trzech uczniw jakby Lewitw; dwch szo po obu Jego bokach, nieco w tyle, trzeci za zaraz za Nim. Natoku nie byo.

707

Jezus szed wzdu jednego szeregu, a potem przy drugim wraca i uzdrawia chorych w rny sposb. Jednych pomija cakiem w milczeniu, innych upomina, by si po- prawili, ale take ich nie uzdrawia; niektrych bra za rk, kac im wsta, innych dotyka si tylko, a chorzy odzyskiwali zdrowie. Jakiemu choremu na wodn puchlin pocign Jezus rk po gowie i po ciele, a puchlina natychmiast ustpia; woda wysza z niego w postaci obfitego potu, spywajcego strumieniami po ciele. Uzdrowieni, przejci wdzicznoci, upadali na twarz przed Jezusem; towarzyszcy Mu uczniowie podnosili ich i odprowadzali na bok. Wrciwszy do szkoy, kaza Jezus ustawi dla uzdrowionych siedzenia blisko Siebie i naucza. Uczniw rozsya std Jezus parami w okolic, by nauczali i uzdrawiali. Jednym wyznaczy sam Betani, innych posa do Betfage, sam za poszed z trzema poufnymi modziecami do miejscowoci, oddalonej o par godzin drogi na poudnie i uzdrawia. Wstpi tu Jezus do domu jednego czowieka, ktrego dawniej ju uleczy z niemocy a ktry znowu popad w grzechy i za kar zosta chromym. Palec i rce mia cakiem pokrzywione. Jezus da mu stosowne upomnienie, a dotknwszy si go, uzdrowi go po raz wtry. Byy tu take chore wyndzniae dziewczta, lunatyczki: leay jak martwe, nieraz to pakay, to gwatownie na przemian si miay. Jezus uzdrowi je wszystkie. Wrciwszy przed szabatem do Betanii, poszed Jezus do szkoy. Zgromadzeni tu ydzi zaczli Mu docina, e nie potrafi uczyni tego, co Bg uczyni dla Izraelitw, spuciwszy im na puszczy mann z Nieba. W ogle okazywali Mu ydzi wielk niech. Tym razem nie nocowa Jezus w Betanii, lecz w gospodzie uczniw poza miastem. Tutaj to przybyli do Niego z Jerozolimy Obed, syn starego Symeona, suga wityni i potajemny ucze Jezusa, dalej krewny Weroniki i trzeci, krewny jaki Joanny Chusa. Ten ostatni by pniej biskupem w Kedar, dugi za czas y jako pustelnik w pobliu owego drzewa daktylowego, ktre Maryi w ucieczce do Egiptu schylio swe gazie z owocami, by moga je rwa. Przywitawszy si z Jezusem, zapytywali Go, dlaczego na tak dugo ich opuci, gdzie by i co zdziaa, e nikt o tym nic nie wie. Jezus odpowiedzia im na to oglnikowo: Gdy si cenne kobierce i drogie, wartociowe rzeczy schowa na czas jaki, to wydaj si nam potem nowsze i milsze. Jeli si wszystko naraz, jedno za drugim sieje na jednym polu, to moe grad naraz wszystko zniszczy, lecz jeli si naucza w przerwach, od czasu do czasu i w rnych miejscach, to nie tak atwo da si to zepsu." Od nich rwnie otrzyma Jezus wiadomo, e arcykapani i Faryzeusze maj zamiar we wsiach w koo Jerozolimy ustanowi szpiegw, by ci pojmali Jezusa, gdy si tylko zbliy. Jezus musia zapewne wiedzie ju naprzd, e tak wiadomo z Jerozolimy otrzyma i e odejdzie na teraz z Betanii, bowiem ju dwa razy nie nocowa w Betanii, lecz w gospodzie przed miastem. Wziwszy teraz ze Sob dwch najnowszych uczniw, Selama z Kedar i Sylwanusa, wyruszy na noc w drog do posiadoci azarza koo Ginei. azarz by wprawdzie jeszcze przed dwoma dniami w miasteczku, pooonym midzy Betani a Betlejem, w pobliu ktrego popasali niegdy Trzej Krlowie, jadc do Betlejem, Otrzymawszy jednak przez umylnego posaca wiadomo od Jezusa, zaraz do swej posiadoci pospieszy. Po ciemku jeszcze, przed witem, przyby Jezus na miejsce i zapuka do drzwi w murze, otaczajcym dziedziniec. azarz wyszed sam ze wiatem w rku, otworzy i zaprowadzi Jezusa do sali, gdzie ju zebrani byli Nikodem, Jzef z Arymatei, Jan Marek i Jair, modszy brat Obeda. W jaki czas potem widziaam Jezusa z obu uczniami w Betabarze i w Efron, gdzie obchodzi szabat. Z Betanii przybyli tu do Niego Andrzej, Judasz, Tomasz,

708

Jakub Modszy, Tadeusz, Zacheusz i siedmiu innych uczniw. Gdy Judasz odchodzi z Betanii, upominaa go Najwitsza Panna usilnie, by si miarkowa, uwaa na siebie i nie miesza si tak do wszystkiego. W Efron uzdrawia Jezus lepych, chromych, niemych i guchych, ktrych Mu zewszd poznoszono; jednego optanego uwolni od czarta. Potem uda si Jezus do miejscowoci na pnoc od Jerycha, gdzie byo przytulisko dla chorych i ubogich. Tu przywrci wzrok jednemu lepemu starcowi. Na tym samym miejscu przywrci Jezus dawniej wzrok dwom lepym, pomazawszy im oczy maci z ziemi i liny; lepego starca wtenczas jednak Jezus by pomin, i teraz dopiero sam potg sowa go uzdrowi. Std powrci Jezus wprost do posiadoci azarza i z nim razem wyruszy do Betanii. wite niewiasty wy szy Mu naprzeciw.

GORZKA MKA I MIER PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA


Ostatnie tygodnie przed mk. Nauki Jezusa w wityni
Powrciwszy do Betanii, uda si Jezus zaraz nazajutrz do wityni w celu nauczania. Cz drogi towarzyszya Mu Najwitsza Matka Jego. Jezus przygotowa j na Sw bolesn mk, mwic, e zblia si czas, w ktrym speni si na Niej przepowiednia Symeona, opiewajca, i dusz Jej miecz przeniknie, albowiem bez miosierdzia Go zdradz, pojm, zniewa i ska na mier jak zoczyc, a Ona musi na to patrze. Dugo o tym mwi Jezus, a Maryja bya bardzo zasmucona. Jezus bawi w domu Marii Marka, matki Jana Marka, ktry moe wier godziny oddalony by od wityni, jakby na przedmieciu. Nastpnego dnia, skoro ydzi opucili wityni, naucza Jezus w niej publicznie i bardzo surowo. W Jerozolimie znajdowali si w tym czasie wszyscy Apostoowie, przychodzili jednak do wityni osobno, czciami i z rnych stron. Jezus naucza w okrgej sali, w ktrej przemawia by w 12 roku ycia Swego. Byy tu przyrzdzone siedzenia i stopnie dla suchajcych, ktrych zeszo si teraz bardzo wiele. cilej mwic, ju teraz waciwie rozpocza si mka Jezusowa; cierpi bowiem wewntrz katusze gorzkiego smutku z powodu przewrotnoci ludzi. Tego i nastpnego dnia zatrzyma si Jezus w domu przed bram betlejemsk, do ktrego wstpia bya Maryja, niosc Go jako Dzieci do wityni, do ofiarowania. W domu tym byo kilka komnat, a czuwa nad nim dozorca. Gdy Jezus szed do wityni, towarzyszy Mu tylko Piotr, Jakb Starszy i Jan; inni szli kady z osobna. Apostoowie i uczniowie przebywali gospod w Betanii u azarza. Jednego z nastpnych dni mia Jezus w wityni od rana a do poudnia nauk, na ktrej byli i Faryzeusze obecni; potem wrci do Betanii, i tu mwi znw z Sw Matk o bolesnej Swej mce. Rozmawiali stojc w podwrzu domu, w otwartej altanie. Nikodem, Jzef z Arymatei, synowie Symeona i inni tajemni uczniowie nie okazuj si jawnie na naukach Jezusa w wityni; jeli niema Faryzeuszw, to suchaj, ile monoci w ukryciu, z dala. W naukach Swych mwi Jezus tymi dniami znowu w porwnaniach o zdziczaej roli, z ktr ostronie trzeba si obchodzi, by z chwastem nie wyrwa pszenicy, lecz obojgu naley pozwoli rozrasta si a do czasu niwa, przy czym tak trafnie Faryzeuszom powiedzia prawd, e mimo oburzenia czuli wewntrzne

709

zadowolenie. Przy jednej z nastpnych nauk, pod wpywem rozgoryczenia zamknli dostp do sali naukowej, by nie puci wikszej liczby suchaczw. Tego dnia naucza Jezus a do pnej nocy, bez ywszych ruchw, spokojnie i pojedynczo, zwracajc si raz w t, raz w drug stron. Midzy innymi wspomina, e przyszed gwoli trzech rodzajw ludzi, przyszed wskaza ku trzem bokom wityni, na trzy strony wiata, w tym mwi jest wszystko zawarte. Jeszcze w drodze do wityni rzek by do idcych z Nim Apostow, aby Go, gdy si z nimi rozstanie, szukali w poudniu. Piotr, wiedziony waciw sobie ciekawoci, zapyta, co to znaczy w poudniu?" Jezus rzek na to: W poudniu jest soce nad nami, i niema cienia; rano i wieczr jest cie obok wiata, o pnocy za jest ciemna noc. Szukajcie Mnie w poudniu, a znajdziecie Mnie i w sobie, jeli tylko niema cienia." Znaczenie tych sw mogo si odnosi i do stron wiata; nie umiem tego jednak dokadniej powiedzie. ydzi staj si ju coraz wicej oporni. Zamknli oni nawet krat w koo mwnicy, jako te i mwnic; gdy jednak Jezus przyszed z uczniami znw do sali, uj tylko krat, a ta otworzya si, rwnie i mwnica otwara si za dotkniciem rki Jego. Przypominam sobie, e byo tam wielu uczniw Jana Chrzciciela i tajemnych zwolennikw Jezusa. Nauk rozpocz Jezus od Jana, i pyta, co myl o Janie a co o Nim, aby jawnie si z tym owiadczyli; lecz oni lkali si to wypowiedzie. Do tego nawiza przypowie o pewnym ojcu i dwch synach, ktrzy mieli rol zaora i wyplewi. Jeden syn przysta, ale nie uczyni; drugi mwi, e nie zrobi tego, ale potem pocz aowa i przecie to zrobi. Jezus naucza o tym dugo. Pniej po uroczystym wjedzie do Jerozolimy naucza Jezus jeszcze raz o tej przypowieci. Nastpnego dnia, w drodze do wityni, dokd naprzd poszli byli uczniowie, by otworzy sal naukow, baga Jezusa jaki lepy o uzdrowienie; Jezus jednak przeszed mimo niego. Uczniowie byli z tego niezadowoleni, w nauce tedy powiedzia Jezus, dlaczego go nie uzdrowi, mwic, i czowiek ten dotknity jest wiksz lepot duszy ni oczu. Naucza bardzo surowo, dodajc, e wielu jest tu obecnych, ktrzy we nie wierz i tylko dla widzenia cudw za Nim biegaj; ot za w rozstrzygajcej chwili opuszcz Go. Podobni s oni do owych, ktrzy chodzili za Nim, bo ich karmi ziemskim pokarmem, a potem si rozproszyli. Widziaam, e podczas tej mowy wielu powychodzio i mao co nad sto zostao okoo Pana. Widziaam take, e Jezus, wracajc do Betanii nad tym paka. Nazajutrz poszed Jezus z Betanii dopiero pod wieczr do wityni. Towarzyszyo Mu szeciu Apostow, idc z tyu za Nim. Jezus sam uprzta stoki z drogi i ustawia je w sali, czemu uczniowie bardzo si dziwili. Wyjani to w nauce, nadmieniajc, e niebawem ich opuci. Nastpnego szabatu naucza Jezus w wityni od rana do wieczora, i to czci wobec Apostow i uczniw w osobnym miejscu, przepowiadajc im oglnie wiele przyszych rzeczy, czci za w sali naukowej, gdzie mogli Go sucha take postrzegajcy Faryzeusze i inni ydzi; tylko okoo poudnia uczyni krtki przystanek. W dalszym cigu mwi Jezus o cnotach wypaczonych, tak np. o mioci, w ktrej kryje si sobkostwo i chciwo, i w ogle jak nieznacznie do wszystkiego zo si wkrada. Wspomina i o tym, i wielu jest, ktrzy spodziewaj si po Nim ziemskiego krlestwa, urzdu i znaczenia, i to nie ponoszc adnego cierpienia, podobnie jak nawet pobona matka synw Zebedeuszowych daa od Niego wyszczeglnienia swych synw. Mwi te, by nie gromadzi martwych skarbw, a take o skpstwie; czuam, e tym zmierza do Judasza. Dalej mwi o umartwianiu, pocie, modlitwie i obudzie, ktrej wielu przy tych dobrych uczynkach si dopuszcz, a take o gniewie Faryzeuszw na uczniw, gdy rok temu zrywali kosy. Powtarza niektre poprzednie nauki i w ogle wyjania wiele

710

z caego Swego zawodu. Mwi take o Swej nieobecnoci, i chwali ich zachowanie si podwczas, wspomina o Swych towarzyszach, uznajc ich milkliwo, powolno i pokj oboplny, w jakim z nimi przebywa a mwi bardzo rzewnie. Nastpnie zeszed na bliskie spenienie posannictwa, na Sw mk i rychy jej koniec, lecz przed ni jeszcze uroczycie odbdzie wjazd do Jerozolimy. Napomkn, jak bez miosierdzia bd si z Nim obchodzi, a jednak musi cierpie, nieskoczenie cierpie, by zado uczyni. Mwi dalej o Swej Najwitszej Matce, ile i jak wraz z Nim cierpie bdzie. Wykazywa bezdenne zepsucie i win ludzi, i e bez Jego mki nikt nie moe by usprawiedliwiony. Przy sowach o zadosyuczynieniu przez mk, zaczli ydzi burzy si i szydzi. Niektrzy wyszli z wityni i zaczli rozmowy z nastawion zgraj, Jezus jednak, zwracajc si do Swoich, rzek, by si tym nie trwoyli, bowiem czas Jego jeszcze nie nadszed, a i to, co Go teraz spotyka, naley do mki Jego. W nauce tej wspomina Jezus o domu, w ktrym by wieczernik i w ktrym si zgromadzali, a gdzie pniej Duch w. na nich zstpi, nie okrelajc jednak domu tego bliej. Mwi, e stanowi bd jedno zgromadzenie, e otrzymaj umocnienie i pokrzepienie, i e na wieki z nimi pozostanie. Bya take mowa o Jego tajemnych uczniach, o synach Symeona i innych. Tumaczy przed jawnymi uczniami ich ukrywanie si, mwic, e jest ono poyteczne, gdy maj, oni inne powoanie. Byli tam rwnie niektrzy z Nazaretu, z ciekawoci przybyli do wityni, aby Go posucha, przeto powiedzia im Pan, e nie powoduj nimi powane pobudki. Gdy Apostoowie i uczniowie zostali sami przy Jezusie, poruszy Jezus wiele rzeczy, ktre po Jego odejciu do Ojca nastpi miay. Do Piotra rzek, e wiele bdzie musia wycierpie, ale niech si nie obawia, lecz wiernie i wytrwale przewodniczy gminie, ktra cudownie si bdzie wzmaga. Trzy lata ma pozosta z Janem i Jakbem Modszym w Jerozolimie przy kociele. Mwi o uczniu, ktry pierwszy krew sw za Niego przeleje, nie wymieniajc jednak imienia Szczepan. Take o nawrceniu przeladowcy wspomina, mianowicie, e wicej uczyni, ni wielu innych, rwnie nie podajc imienia Pawe. Obecni nie mogli tego wszystkiego jako dobrze poj. Przepowiada te Jezus przeladowania, ktre czekaj azarza i w. niewiasty, i mwi Apostoom, dokd maj si uda w pierwszym proczu po Jego mierci. Piotr, Jan i Jakb Modszy mieli zosta w Jeruzalem, Andrzej za i Zacheusz mieli si uda do Galaad, Filip i Bartomiej do Gessur, na granicy syryjskiej. Widziaam przy tym, jak ci czterej Apostoowie okoo Jerycha zdali przez Jordan, a potem ku pnocy, i jak Filip w miecie Gessur uzdrowi pewn niewiast, gdzie z pocztku bardzo go kochano a potem przeladowano. Niedaleko od Gessur byo miejsce rodzinne Bartomieja, ktry pochodzi od jednego z krlw tego miasta, spokrewnionego z Dawidem. Ci czterej Apostoowie nie pozostali razem, lecz pracowali w rnych miejscowociach w okolicy. Galaad, dokd poszed Andrzej i Zacheusz, byo niedaleko od Pella, gdzie Judasz w modoci by wychowany. Jakb Starszy i inny jeszcze z uczniw w mieli uda si w pogaskie obszary, w gr na pnoc od Kafarnaum; Tomasz za i Mateusz naprzd do Efezu, dla przygotowania tamtejszej okolicy, w ktrej kiedy Najw. Panna i wielu wiernych mieszka bd. Dziwio ich to bardzo, e Maryja tam ma zamieszka. Tadeusz i Szymon maj naprzd i do Samarii. Nie bardzo im to przypadao do smaku, byliby bowiem woleli i raczej do miast cakiem pogaskich. Jezus zapowiada im take, e wszyscy jeszcze dwa razy zejd si w Jerozolimie, zanim pjd w dalekie pogaskie kraje gosi ewangeli. Wspomina o mu, ktry pomidzy Samari a Jerychem, podobnie jak On dziaa bdzie cuda, lecz moc szatana. M ten bdzie chcia si nawrci, i maj go przyj, gdy i

711

szatan musi si przyczyni do chway Jego. Rozumia tu Szymona, czarnoksinika. Wrd tej nauki pytali Go uczniowie z zaufaniem, jako mistrza swego, o niektre szczegy, ktrych nie rozumieli, a On wyjania im, o ile byo potrzeba. Wszystko to odbywao si z wielk prostot. W 3 lata po ukrzyowaniu rzeczywicie zeszli si w Jerozolimie wszyscy Apostoowie; Piotr i Jan opucili potem miasto, a Maryja udaa si z Janem do Efezu. Tymczasem w Jerozolimie wybucho przeladowanie przeciw azarzowi, Marcie i Magdalenie, ktra to a dotd pokutujc, zamieszkiwaa ow grot na puszczy, do ktrej Elbieta schronia bya Jana w czasie rzezi modziankw. Zaraz na pocztku swego zawodu nagromadzili Apostoowie wszystko, co dla ogu wiernych Kocioa potrzebne byo. W poowie tego czasu, przez ktry Maryja jeszcze ya po wniebowstpieniu Jezusa, mniej wicej w 6 roku po wniebowstpieniu, zeszli si Apostoowie jeszcze raz w Jerozolimie, uoyli Skad Apostolski, uporzdkowali wszystko, pozbyli i roz-dali cae swe mienie i podzielili obszar Kocioa na diecezje, poczym rozeszli si w dalekie kraje pogan. Przy zaniciu Maryi zeszli si wszyscy po raz ostatni a potem rozproszyli si w dalsze strony, gdzie pracowali a do mierci. Gdy po tej nauce wychodzi Jezus ze wityni, czatowali ju na u wyjcia i na drodze rozgoryczeni Faryzeusze i chcieli Go ukamienowa, lecz Jezus uszed im, udajc si do Betanii, i przez 3 dni nie przychodzi do wityni. Chcia przy tym Apostoom i uczniom zostawi czas do zastanowienia si w spokoju nad tym, co syszeli. Przychodzili te do Niego, by im niejedno lepiej wyjani. Jezus kaza im wszystko spisa, co mwi o przyszoci. Widziaam, e uczyni to Natanael, oblubieniec z Kany, bardzo biegy w sztuce pisania. Dziwio mnie to, e nie Jan, lecz jeden z uczniw zapiski te czyni. Wspomniany Natanael nie mia wtedy jeszcze drugiego imienia; otrzyma je dopiero przy chrzcie. W tych dniach przybyo do Betanii do azarza trzech modych mw z chaldejskiego miasta Sikdor. azarz umieci ich w gospodzie uczniw. Byli to modziecy susznego wzrostu, smukli, z uprzejmym obejciem, zwinni, budowy o wiele szlachetniejszej od ydw. Jezus mwi z nimi tylko kilka sw i odesa ich do setnika z Kafarnaum, by ich pouczy o nawrceniu; by on bowiem niegdy poganinem jak i oni. Widziaam ich te u setnika, ktry opowiada im o uzdrowieniu sugi swego, dodajc, e ze wstydu z powodu boyszcz w swym domu, jako te dlatego, e wanie wtedy przypadaa pogaska noc postna, prosi Jezusa, Syna Boego, by nie wchodzi do jego pogaskiego domu. Na pi tygodni przed ydowsk Wielkanoc mieli poganie swoje zapusty, w ktrych dopuszczali si najwikszych zdronoci. Setnik Korneliusz odda po swym nawrceniu wszystkie spiowe boyszcza na naczynia do wityni i na jamuny. Z Kafarnaum powrcili owi trzej Chaldejczycy do Betanii, a std do Sikdor, gdzie zebrali innych nawrconych i wraz z nimi udali si ze swymi skarbami do krla Mensora. Jezus zwyk by dotychczas chodzi do wityni tylko z trzema towarzyszami, odtd jednak bra ze Sob ca druyn Apostow i uczniw. Na widok Jezusa ustpowali Faryzeusze od Jego mwnicy do bocznych sal i tylko z poza wgw Go wypatrywali, zwaszcza gdy zacz naucza i przepowiada uczniom Sw mk. W obrbie murw jednego z dziedzicw, na naczelnym miejscu tu i przy wejciu do wityni miao siedmiu do omiu przekupniw swoje stoy, gdzie sprzedawali artykuy spoywcze i jaki czerwony napj w maych flaszkach. Byli to jakby markietani, nie wiem tylko, czy zbyt wielk odznaczali si pobonoci, a Faryzeusze co chwila chykiem skradali si do nich. Przenocowawszy w Jerozolimie, szed Jezus z rana ze Sw druyn do wityni, a przechodzc

712

wanie obok hali tych przekupniw, nakaza im, aby natychmiast wynieli si ze swym kramem. Gdy jednakowo si ocigali, zabra si Jezus osobicie do nich, uprztn ich towar i kaza go wynie. Gdy wchodzi do wityni, bya mwnica zajta przez innych, lecz na Jego widok cofnli si tak szybko, jakby jak tajemnicz sil przez Niego byli wypdzeni. Nastpnego szabatu, gdy ydzi ukoczyli obchd dnia, naucza Jezus znw w wityni a do pnej nocy. W nauce tej kilkakrotnie napomyka, e uda si do pogan, co zapewne oznaczao, e poganie dobrym i chtnym umysem przyjm Jego nauk. Na dowd tego powoa si na trzech Chaldejczykw, ktrzy przed niedawnym czasem zdaa przybyli dla suchania Jego nauki. Wszak ci nie widzieli Jezusa, gdy by w Sikdor, syszeli tylko o naukach Jego, a przecie tak byli poruszeni tym, co syszeli, e przybyli do Betami, aby osobicie i wicej si pouczy. Nazajutrz kaza Jezus zamkn trzy kruganki sali naukowej, by sam tylko z Apostoami i uczniami mg pozosta i naucza. W nauce tej powtrzy poprzednie Swe nauki o prawdziwym pocie, a pocie Faryzeuszw, przeciwstawiajc Swj post na puszczy. Przytacza take wiele szczegw ze Swego zawodu, omawiajc dokadnie, w jakim celu i w jaki sposb powoa Apostow, przy czym bra ich po dwch i stawia przed Sob. Z Judaszem mwi bardzo mao. Od Apostow zwrci si do uczniw i mwi take o ich powoaniu. Wszyscy jak zauwayam byli bardzo smutni. Mka Jezusa widocznie zdaje si by blisk. Ostatnia nauka, ktr mia Jezus w wityni przed Niedziel Palmow, trwaa cztery godziny. Caa witynia bya pena ludzi, a kto tylko chcia, mg sucha; wiele niewiast suchao w osobnej, zakratowanej sali. Jezus wyjania znw wiele szczegw z poprzednich Swych nauk i czynw. Midzy innymi mwi take o uzdrowieniu czowieka przy sadzawce Betesda, tumaczc, dlaczego wanie w tym czasie go uzdrowi; dalej mwi o wskrzeszeniu syna wdowy z Naim i crki Jaira, dlaczego syn wdowy zaraz za Nim poszed, crka za Jaira nie. Nastpnie przeszed na najblisz przyszo, mianowicie, e bdzie przez Swoich opuszczony. Wprzd jednak z okazaoci i jakby w tryumfie wejdzie do wityni, przy czym sawi Go bd usta niemowlt, ktre nigdy nie mwiy. Wielu odamywa bdzie gazki i przed Nim rzuca, inni sa bd przed Nim swe szaty. Wyjania im to w ten sposb, e ci, ktrzy sypi przed Niego gazki, nie daj Mu swego i nie dotrzymuj Mu wiernoci; ci za, ktrzy szaty zdejmuj i ciel je na drog, wyzuwaj si ze swych rzeczy i wiernie przy Nim wytrwaj. Nie mwi te, e wjeda bdzie na ole; niektrzy przeto sdzili, e wjazd odbywa bdzie w blasku i przepychu z komi i wielbdami. Wrd tej mowy powsta wielki szmer pomidzy ludmi. Pitnacie dni", o ktrych Jezus by wspomina, nie brali take literalnie, lecz rozumieli przez nie duszy okres czasu; dlatego ponownie mwi Jezus wyranie: Trzy razy po pi dni." Nauka ta wywoaa wielkie zaniepokojenie midzy Doktorami w Pimie i Faryzeuszami. Zaraz te w domu Kajfasza odbyli zgromadzenie i wydali zakaz, przyjmowania gdziekolwiek Jezusa i uczniw. Nadto nastawili u bramy czaty; Jezus tymczasem ukrywa si w Betanii u azarza.

Uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy


Jak ju wspomnielimy, przebywa Jezus w ukryciu w domu azarza z Piotrem, Janem, Jakubem i azarzem, Najwitsza Panna za z szeciu witymi niewiastami, w tych samych komnatach podziemnych, w ktrych take i azarz si by ukrywa, bdc przeladowanym. Komnaty te leay pod tyln czci

713

domu, zaopatrzone naleycie w posania i siedzenia. Jezus znajdowa si z trzema Apostoami i azarzem we wielkiej sali, owietlonej lampami, wspartej na kolumnie, wite niewiasty za w trjktnym, okratowanym oddziale. Inni Apostoowie i uczniowie byli czci w Betanii w gospodzie, w ktrej zwykle si zatrzymywali, czci po innych miejscach. Jezus oznajmi Apostoom, e dzie jutrzejszy jest dniem Jego wjazdu do Jerozolimy, a wezwawszy wszystkich innych Apostow, dugo z nimi rozmawia, poczym ci bardzo posmutnieli. Dla zdrajcy Judasza by Jezus uprzejmym i da mu zlecenie wezwania take i uczniw. Zlecenia takie Judasz chtnie przyjmowa, rad bowiem za co uchodzi, aby mie znaczenie. Nastpnie opowiedzia Jezus witym niewiastom i azarzowi dug przypowie i zaraz j wykada. Nauk rozpocz od Raju, od upadku Adama i Ewy, i od obietnicy Zbawiciela; mwi o rozszerzeniu si za i o maej iloci wiernych robotnikw w ogrjcu Boym. Do tego nawiza przypowie o krlu, ktry mia wspaniay ogrd, i przysza do niego znakomita niewiasta, mwic, e pewien pobony czowiek ma warzywny ogrd, tu przylegajcy do ogrodu krla. Poniewa czowiek ten mwia opuci ma kraj, przeto odkup od niego ogrd, i zasad w nim swoje warzywa." Krl chcia jednak zasadzi czosnek i inne cuchnce ziela w tym ogrodzie, ktry poczciwy w czowiek czci jako jak wito, sadzc w nim tylko najszlachetniejsze korzenie. Krl wezwa do siebie biednego czowieka; ten jednak ani nie chcia si nigdzie wybra, ani ogrodu odstpi przeciwnie uprawia go i nadal skrztnie i sam go potrzebowa. Zaczto wic go przeladowa, chcc go nawet ukamienowa we wasnym jego ogrodzie, tak, e znkany popad w chorob. W kocu jednak zgin on krl z caym swym przepychem, a ogrd pobonego czowieka i on sam i cae jego mienie wzrastao i pomnaao si. Widziaam, jak to bogosawiestwo, podobne drzewu, szerzyo si daleko i rozdzielao po caej ziemi. Ca, t przypowie, w chwili gdy j Jezus opowiada, widziaam w obrazach, jakby rzeczywicie si odbywajc; pomylny stan ogrodu przedstawia mi si jako bujny wzrost i wzmaganie si warzyw, to znw jako obfite zasilenie wod przez rozlewajce si strumienie, jako wytryskajce rda wiata, wreszcie jako przechodzce wokoo i deszczem i ros zwilajce chmury. Bogosawiestwo rozwijao si i szerzyo na wszystkie strony a do najdalszych kracw. W nauce Swej wykada Jezus przypowie t o Raju, o pierwszym grzechu, o odkupieniu, o krlestwie tego wiata i zaoonej w nim winnicy Paskiej, na ktr uderza ksi tego wiata; w teje winnicy ksi tego wiata zniewaa Syna Boego, ktremu Ojciec winnic odda. Przypowie ta okazywaa take, e jako grzech i mier poczy si w ogrodzie, tak i mka, zadouczynienie i zwycistwo nad mierci, odniesione przez Tego, ktry przyj na Siebie grzechy wiata rwnie w ogrodzie si dokonaj. Po tej nauce bya bardzo krtka uczta: nastpnie rozmawia jeszcze Jezus z uczniami, ktrzy po zapadym zmroku zebrali si w bocznych przybudowaniach. Nazajutrz rano wysa Jezus Eremenzeara i Syl na boczn drog, prowadzc przez ogrodzone ogrody i any na Betfage do Jerozolimy, aby przysposobili przejcie przez otwory potw i parkanw. Powiedzia im, e przy gospodzie przed Betfag, kdy wioda droga, znajd na pastwisku olic z olciem, ktr maj przywiza do potu, a gdyby ich kto zapyta o przyczyn, niech powiedz, e Pan tak chce. Drog maj uprztn a do wityni, a potem powrci. Otrzymawszy to zlecenie, wybrali si obaj uczniowie w drog, otwierali poty i usuwali z drogi wszystkie przeszkody. Przy wielkiej gospodzie, obok ktrej pasy si wspomniane osy, byo podwrze i studnia. Osy byy wasnoci

714

przejezdnych, ktrzy w podry do wityni tu je zostawili. Uczniowie przywizali olic, rebi za zostawili wolne; nastpnie poszli dalej a do wityni, uprztajc wszelak zawad. Przekupnie artykuw spoywczych, ktrych Jezus niedawno by wygna, pozajmowali znw swe miejsca po ktach murw. Obaj uczniowie przystpili do nich i wezwali ich, by si std wynieli, poniewa niebawem Pan odbywa bdzie wjazd. Po zaatwieniu wszystkiego powrcili gocicem od drugiej strony gry Oliwnej, prosto do Betfage. Jezus tymczasem porozsya take pewn cz starszych uczniw zwyk drog przed Sob do Jerozolimy, aby uwiadomili, kady z osobna, o Jego wjedzie Mari Marka, Weronik, Nikodema, synw Symeona itp. przyjaci. Wreszcie wybra si Sam z wszystkimi Apostoami i reszt uczniw do Betfage. Za Nim, w pewnym oddaleniu, poszy wite niewiasty pod przewodnictwem Najw. Panny. Gdy cay orszak przyby do jednego domu przy drodze, otoczonego ogrodem, dziedzicem i portykami, zatrzyma si Jezus dobr chwil i wysa dwch uczniw z kobiercami i paszczami, ktre wzili ze sob z Betfage, aby przystroili olic i powiedzieli, e Pan jej potrzebuje. Nastpnie zacz przemawia do wielkiej, cisncej si rzeszy, w otwartej hali, wspartej na gadkich kolumnach; niewiasty wite take si przysuchiway. Jezus sta na podwyszeniu, uczniowie i reszta ludzi w obrbie dziedzica. Caa hala bya zdobna w licie i wiece, ciany byy nimi zupenie okryte, a ze stropu zwisaa delikatna, misterna ziele. Jezus mwi o przezornoci i uywaniu rozumu; uczniowie bowiem pytali Go, dlaczego obra t boczn drog. Na to odrzek, e dlatego, by unikn niepotrzebnego niebezpieczestwa; naley bowiem i samemu strzec si i stara, a nie zostawia wszystkiego przypadkowi, dlatego te ju zawczasu kaza tam przywiza olic. Jezus sam uoy porzdek caego pochodu. Apostoom kaza i przed Sob parami, oznajmiajc im przy tym, e ju od teraz i po Jego mierci musz by wszdzie przedstawicielami Kocioa. Piotr szed pierwszy, a za nim ci, ktrzy pniej najwicej mieli zasuy si okoo rozszerzenia Ewangelii. Na ostatku najbliej Jezusa szli Jan i Jakb Modszy; wszyscy nieli w rkach palmowe gazki. Gdy dwaj uczniowie, czekajcy koo Betfage, ujrzeli zbliajcy si orszak, wyszli naprzeciw na drog, prowadzc za sob olic i oltko. Olica okryta bya derkami, zwieszajcymi si a do ziemi, z pod przykrycia wida byo tylko gow i ogon zwierzcia. Waciwie nie wiem, ktra bya olica, a ktre oltko, bo oba zwierzta byy jednakowej wielkoci. Teraz dopiero przywdzia Jezus wspania sukni witeczn z biaej weny z powok, ktr dotychczas jeden z uczniw nis za Nim; nastpnie przepasa j szerokim pasem, na ktrym wypisane byy litery. Z szyi zwieszaa si szeroka stua sigajca kolan; oba jej koce wyhaftowane brzowymi nimi, podobne byy do dwch tarczek. Uczniowie pomogli Jezusowi wsi na poprzeczne siodo olicy. Eliud i Sylas szli po obu bokach Jezusa, Eremenzear za zaraz za Nim; dalej szli najnowsi uczniowie, czci pozyskani w ostatniej podry, czci w ostatnim czasie przyjci. Cay orszak znowu si uporzdkowa, niewiasty stany take parami i przyczyy si do pochodu. Najwitsza Panna, ktra zwykle usuwaa si i zawsze bya ostatni, teraz stana na ich czele. Wrd pieww wyruszy orszak w dalsz drog. Ludzie w Betfage, ktrzy ju przedtem skupili si okoo dwch czekajcych uczniw, teraz gromadnie przyczyli si do pochodu. Jezus powtrnie przypomnia uczniom, by uwaali, kto bdzie rzuca Mu pod nogi szaty, kto ama gazki, a kto uczyni i jedno i drugie; ci ostatni mwi oddadz Mi cze pniej przez powicenie siebie samych i bogactw tego wiata dla Mnie. Idc z Betanii do Jerozolimy, miao si Betfage po prawej rce, wicej od strony Betlejem; obie drogi rozdzielaa gra Oliwna. Betfage leao w dole na gruncie wilgotnym, prawie jakby na moczarze. Bya to uboga wioska, skadajca si z

715

szeregu chaup, stojcych po obu stronach drogi. Dom, przy ktrym stal olica, sta w bok od drogi, na piknej ce od strony Jerozolimy. Z tej strony droga si wznosia, a potem z drugiej strony gry opadaa w dolin, cignca si midzy gr Oliwn a wzgrzami Jerozolimy. Jezus by midzy Betfage a Betani; obaj uczniowie czekali za wsi i tu wyprowadzili olic na drog. Eremenzear i Sylas polecili rano kramarzom w Jerozolimie i innym tamtejszym mieszkacom, by uprztnli wityni, bo Pan przybdzie. Wzili si oni wic rczo do spenienia tego polecenia, a take zaczli gorliwie przystraja drog. Powyrywali kamienie w bruku, powsadzali natychmiast drzewa, powizali je u gry w uki i poobwieszali rnymi tymi owocami, jakoby wielkimi jabkami. Uczniowie wysani przez Jezusa do Jerozolimy, mnstwo obcych, ktrzy zjechali do miasta na wita (wszystkie drogi roiy si od podrnych), dalej ci ydzi, ktrzy syszeli ostatni mow Jezusa, wszystko zaczo si toczy do tej czci miasta, ktrdy Jezus mia przechodzi. Midzy obcymi dosy byo takich, ktrzy syszeli ju o wskrzeszeniu azarza i pragnli bardzo ujrze sprawc tego cudu, Jezusa. Wtem rozesza si wie, e Jezus ju si zblia, wic wszyscy tumnie ruszyli Panu naprzeciw. Gra Oliwna nisza jest od wzgrza, na ktrym stoi witynia. Gr przerzyna gboki wwz i tdy wiedzie droga z Betfage do Jerozolimy. Midzy stromymi cianami wwozu wida w dali lec naprzeciw wityni jerozolimsk. Droga caa z Betfage do Jerozolimy jest bardzo mia; po obu stronach rosn drzewa i wszdzie napotyka si pikne ogrody. Wrd rozgonych pieww zbliy si orszak, z Apostoami i uczniami, na czele, do miasta; zaraz te wyszy naprzeciw z poza murw zbite tumy ludu. Rwnoczenie jednak pojawia si garstka starych kapanw w powanych strojach kocielnych i ci zatrzymali pierwsze szeregi Apostow, ktrzy zmieszani nieco, umilkli, a wtedy kapani wezwali Jezusa do zdania sprawy, co ma znaczy ten pochd i dlaczego nie umie utrzyma Swych ludzi w karbach i im tych krzykw nie zakae? Jezus za odrzek: Gdyby ci milczeli, to kamienie przydrone zaczyby wznosi okrzyki radosne." Otrzymawszy tak odpowied, cofnli si kapani z powrotem do miasta. Arcykapani odbyli tymczasem narad, kazali zwoa wszystkich mw i krewnych tych niewiast, ktre wyszy z dziemi na spotkanie Jezusa, i kazali ich zamkn w obszernym dziedzicu, poczym wysali szpiegw na przesuchy. Pochd tryumfalny zblia si ju do miasta. Wielu z tumu amao gazie drzew, cielc nimi drog, inni zrzucali wierzchnie suknie i rozcielali pod nogi Jezusowi; niektrzy w zapale obnayli si do prawie pasa, a krzyki i piewy radosne rozlegay si dokoa. Dzieci gwatownie wypady ze szk, czc swe dziecinne gosy z radosnymi okrzykami tumw. Droga zasana bya grubo gazkami, szatami i kobiercami, tworzc niejako jednostajny osobliwy, pulchny dywan, po ktrym posuwa si orszak pod uki z zieleni, wystawione midzy murami. Weronika, idca z dwojgiem dzieci, rzucia na drog sw zason, a take jednemu z dzieci zdja jak cz ubrania. Potem tak ona jak i inne niewiasty przyczyy si do orszaku w. niewiast, zamykajcych pochd. Byo ich okoo siedemnacie. Wrd oglnej radoci Jezus gorzko zapaka; Apostoowie take si rozpakali, gdy im powiedzia, e wielu z tych, ktrzy teraz tak si raduj, wnet z rwnym zapaem wyszydz Go, a jeden nawet Go zdradzi. Paka Jezus, spogldajc na miasto, bo rwnoczenie czyta w przyszoci, e wkrtce nie zostanie ani ladu z miasta i ze wityni. Orszak przeszed ju bram miasta i skierowa si ku wityni, a uniesienie i zapa tumw wzrastay z kad chwil. Zewszd przyprowadzano i znoszono chorych wszelkiego rodzaju, wic Jezus przystawa

716

czsto, zsiada i uzdrawia wszystkich bez wyjtku. Natok robi si coraz wikszy tak, e tylko noga za nog mona si byo posuwa; na przebycie pgodzinnej drogi od bramy do wityni potrzebowa teraz Jezus okoo trzech godzin. Haas i wrzawa nie ustaway; take nieprzyjaciele Jezusa, wmieszani w tum, wznosili wraz z innymi okrzyki. Im bliej wityni, tym pikniej przystrojona bya droga. Po obu stronach byy opoty, a za nimi mae ogrdki, zasadzone drzewkami; pasy si tu i hasay jakie mae zwierztka o dugich szyjach, dalej kozioki i owce z wiecami na szyi. Tutaj to zwykle, a gwnie w czasie wielkanocnym, wystawiano na sprzeda wybrane ju czyste zwierztka ofiarne. ydzi tymczasem kazali pozamyka wszystkie domy i bram miejsk, w ten sposb t cz miasta od reszty zupenie odosobniajc. Gdy Jezus zsiad przed wityni z olicy, chcieli uczniowie zaraz j odprowadzi, lecz zastali ju bram zamknit i musieli czeka a do wieczora. wite niewiasty byy take w wityni, napenionej szczelnie tumem. Ludzie bdcy w wityni musieli przez cay dzie obej si bez posiku, bo wszystko byo pozamykane. Osobliwie Magdalen martwio to, e Jezus nie moe si niczym posili. Nad wieczorem, gdy otworzono bram, wrciy wite niewiasty do Betanii, a za niemi nieco pniej poszed Jezus z Apostoami. Magdalena, stroskana, e ani Jezus ani Apostoowie przez cay dzie nic nie jedli, zakrztna si zaraz sama okoo przyrzdzenia wieczerzy. Zmierzchao si ju, gdy Jezus wszed na podwrze domu azarza. Magdalena wyniosa wody w miednicy, umya Mu nogi i otara je chust, przewieszon przez plecy, poczym wprowadzia Go do domu. Wieczerzy waciwej nie byo, podano tylko przeksk. Podczas posiku zbliya si znw Magdalena do Jezusa i wylaa Mu na gow wonny olejek. Judasz, przechodzc potem koo niej, zacz szemra na taki zbytek, lecz Magdalena odrzeka mu: Nigdy i niczym nie potrafi do wywdziczy si Panu za to, co uczyni dla mnie i dla brata mego." Posiliwszy si, poszed Jezus do gospody Szymona trdowatego, gdzie ju zebrao si sporo uczniw, i przez chwil tam naucza. Std poszed przed miasto do gospody uczniw, tu znw naucza jaki czas, poczym powrci do domu Szymona. Idc nazajutrz z Apostoami do Jerozolimy, akn Jezus; lecz czuam, e nie posiku akn, tylko nawrcenia si ydw i dokonania posannictwa Swego. Pragn przeby czekajce Go mki, a e zna dobrze ich wielko i ciar, wic trwoy si w sercu. Po drodze przechodzi koo drzewa figowego; spojrza na nie, a nie widzc adnych owocw, tylko same licie, przekl je, by uscho i nigdy ju owocw nie rodzio, poczym wskazawszy na nie, rzek: Tak stanie si tym wszystkim, ktrzy nie zechc Mnie uzna." Zrozumiaam, e drzewo figowe byo wyobraeniem starego Zakonu, a winna macica nowego. Na drodze do wityni leay jeszcze tu i wdzie sterty gazi i wiecw z wczorajszej uroczystoci. We frontowych przedsionkach wityni zebrao si znowu sporo kupczcych. Niektrzy przyszli ze skrzyniami na plecach, a rozoywszy je, ukadali na podprkach, utworzonych z erdek razem zczonych. Na jednym stole leay kupy fenigw, powizanych rozmaicie za pomoc acuszkw, haczykw, lub rzemykw. W ten sposb utworzone byy rne figury koloru tego, biaego, brzowego, lub kilku barwne. Zdaje mi si, e byy to fenigi do wieszania. Dalej stay jedne na drugich kupy koszw z ptactwem, w innym znw przedsionku sprzedawano cielta i inne bydo ofiarne. Przyszedszy do wityni, kaza Jezus wszystkim kupczcym ustpi si; gdy za zwlekali z wypenieniem rozkazu, skrci w kilkoro pas, rozpdzi ich i wygna ze wityni. Podczas gdy Jezus naucza, przysali jacy znakomici Grecy posaca z gospody do Filipa z zapytaniem, kiedy bd mogli pomwi z Panem, bo nie chc teraz w

717

natoku si przeciska. Filip oznajmi to Andrzejowi, a ten Jezusowi. Jezus obieca pomwi z nimi, gdy bdzie powraca do Betami, i w tym celu kaza im stawi si na drodze midzy bram a domem Jana Marka. Tymczasem za naucza dalej, a smutek wci trapi serce Jego. Raz przerwa na chwil nauk i zoywszy rce, wznis oczy w niebo, a wtem promie jakoby ze wietlistej chmury spyn na Niego i da si sysze grzmot. Zgromadzeni ze strachem spojrzeli w gr, w tumie zaczy si szepty. Jezus cign dalej, ale zjawisko powtrzyo si jeszcze kilka razy. Po nauce zeszed Jezus z mwnicy i wmieszawszy si w grono uczniw, wyszed z wityni. Gdy Jezus mia naucza, okrywali Go zwykle uczniowie w witeczny biay paszcz, ktry zawsze nosili ze sob; gdy za schodzi z mwnicy, zaraz paszcz zdejmowali, wic Jezus nie rnic si ubiorem od innych, mg atwiej usun si z oczu tumw. W koo mwnicy byy dla suchaczw trzy rzdy schodw z porczami - stopniowo coraz wyszych. Porcze, jak mi si zdaje, lane z metalu, przyozdobione byy rzebami. Gwki, czy te gaki przy porczach byy brzowe. Paskorzeb nie byo adnych w wityni; za to gsto widniay rne sztukaterie, przedstawiajce winne latorole, grona, zwierzta ofiarne i figury jakby dzieci w powijakach na ksztat tej, jak widziaam wyszyt u Maryi. Dzie jeszcze by jasny, gdy Jezus zbliy si z towarzyszami do domu Jana Marka. Tu podeszli ku Niemu Grecy, a Jezus rozmawia z nimi par minut; byy z nimi i niewiasty, ale te stay z tyu. Wszyscy nawrcili si, a na Zielone witki jedni z pierwszych przyczyli si do uczniw i przyjli chrzest.

Magdalena powtrnie namaszcza Jezusa


Przez cay czas gdy Jezus naucza, musieli ydzi zamyka swe domy i zakazane byo ostro podawa jakikolwiek posiek Jemu, lub uczniom. Peen smutku, powraca Jezus z Apostoami do Betanii na szabat. Zatrzymali si w gospodzie Szymona trdowatego, gdzie przyrzdzona bya wieczerza. Magdalena litowaa si bardzo nad Jezusem, e przez cay dzie tak si umczy, pierwsza wic wysza do Niego przed dom, ubrana w sukni pokutn z paskiem, rozpuszczone za wosy przykryte miaa czarn zason. Upadszy Jezusowi do ng, otara z nich proch wasnymi wosami w taki sposb, jak gdyby czycia Mu obuwie. Uczynia to otwarcie wobec wszystkich, z czego nawet niektrzy si gorszyli. Poczyniwszy przygotowania do szabatu, przywdziali wszyscy suknie, odprawili mody przy lampie szabatowej, poczym zasiedli do wieczerzy. Przy kocu wieczerzy pojawia si znowu Magdalena, powodowana mioci, wdzicznoci, skruch i smutkiem, stana za Jezusem i wylaa Mu na gow flaszeczk wonnego olejku; troch nalaa take na nogi, otara je swymi wosami, poczym wysza z sali. Wielu zgorszyo si tym postpkiem, szczeglnie za Judasz, ktry swym szemraniem wzbudzi niech take w Mateuszu, Tomaszu i Janie Marku. Jezus natomiast uniewinnia Magdalen tumaczc, e pobudk dla niej do takiego postpowania jest mio, wic nie trzeba bra jej tego za ze. Wiemy, e nie jeden raz uczynia to Magdalena; w ogle niejedno zdarzenie odbyo si kilkakro, chocia w ewangelii raz tylko jest opisane. Po uczcie i modach rozproszyli si Apostoowie i uczniowie. Judasz, peen zoci, pobieg jeszcze w nocy do Jerozolimy. Miotany zazdroci i chciwoci, bieg w ciemnoci przez Gr Oliwn, jak gdyby szatan owieca mu drog wiatem piekielnym. Uda si prosto do domu Kajfasza; chwil tylko porozmawia tu na dole, bo w ogle nie lubi nigdzie dugo bawi; potem pospieszy zaraz do domu Jana Marka; tu zwykle zatrzymywali si uczniowie, bawic w Jerozolimie, wic i on w ten sposb pozorowa swj pobyt tutaj. Pierwsza to bya jego wycieczka,

718

nacechowana stanowcz ju chci zdrady. Nazajutrz poszed Jezus znowu z kilku uczniami do Jerozolimy. Przechodzc mimo drzewa figowego, ktre wczoraj przekl, ujrzeli z podziwem, e drzewo ju uscho. Jan i Piotr zatrzymali si przy drzewie, a gdy Piotr wyrazi swoje zdziwienie, rzek Jezus: Jeli uwierzycie silnie, wiksze rzeczy potraficie zdziaa, ni to. Na wasze sowo gry porusz si i rzuc si w morze." Na ten temat mwi Jezus jeszcze wicej i tumaczy znaczenie drzewa figowego. Napyw obcych do Jerozolimy by ogromny. Co dzie rano i wieczr byy dla nich w wityni nauki i suba Boa. W chwilach wolnych naucza Jezus. Podczas nauki sta wci na mwnicy; gdy kto podnosi jak kwesti sporn lub zarzut, wstawa i przemawia a Jezus siada. Podczas dzisiejszej nauki przystpili do Jezusa kapani i uczeni w Pimie, pytajc, jak moc czyni to wszystko. Wtedy rzek im Jezus: I Ja zapytam was o co; jeli odpowiecie na moje pytanie, to i Ja nawzajem powiem wam, jak moc speniam Moje czyny. Ot powiedzcie mi, kto da Janowi penomocnictwo do udzielania chrztu?" aden z nich nie umia da na to odpowiedzi: wic Jezus rzek, e i On nie powie im, czyj moc i upowanieniem spenia Swe czyny. W popoudniowej nauce przytoczy Jezus przypowie o winogrodniczym i o kamieniu wgielnym, odrzuconym przez budujcych. Przypowie wytumaczy tak, e On ma by tym zamordowanym winogrodniczym, a mordercami Faryzeusze. To rozzocio ich strasznie i byliby chtnie kazali Go pojma, ale nie wayli si na to, widzc, jak wszystek lud za Nim przepada. Uradzili tylko nasadzi jako szpiegw piciu mw pokrewnych uczniom, a z nimi yjcych w bliskich stosunkach; ci mieli przez podchwytne pytania stara si zapa Jezusa na jakiej mowie, przeciwnej Zakonowi. Najci ci mowie byli czci stronnikami Faryzeuszw, czci sugami Heroda. Gdy Jezus wraca wieczorem do Betanii, znaleli si miosierni ludzie, ktrzy, wyszedszy ku Niemu na drog, dali Mu si napi. Noc przepdzi Pan w gospodzie uczniw koo Betanii. Nazajutrz naucza Jezus okoo trzy godziny w wityni, objaniajc przypowie o godach krlewskich. Byli przy tym szpiedzy Faryzeuszw. Wkrtce potem powrci Jezus do Betanii i tam jeszcze naucza. Na drugi dzie poszed Jezus znowu do wityni i wstpi na mwnic, ustawion w okrgym przysionku. Zaraz te przecisnli si za Nim, przejciem wiodcym midzy amfiteatralnymi siedzeniami, mowie najci przez Faryzeuszw, a przystpiwszy, zapytali Go, czy naley si paci czynsz cesarzowi. Miasto odpowiedzi kaza Jezus poda Sobie grosz. Jeden z nich wycign z kieszeni na piersiach jak t monet, wielkoci mniej wicej pruskiego talara, i wskazujc na wyryty na niej wizerunek cesarza, poda j Jezusowi; a Jezus rzek wtedy: Oddajcie cesarzowi, co jest cesarskiego." Mwic o krlestwie Boym, tak naucza Jezus: Podobne jest krlestwo niebieskie czowiekowi, ktry hoduje rolin, rozrastajc si w nieskoczono. Do ydw nie powrci ju ono; ci tylko, ktrzy si nawrc, wejd do krlestwa Boego. Za to poganom dostanie si krlestwo i przyjdzie czas, kiedy na wschodzie wszystko pogry si w ciemnociach, a natomiast zachd obfitowa bdzie w wietle prawdy. Jeli czynicie dobrze, czycie to w skrytoci, jak Ja; a oto otrzymam okoo poudnia nagrod. Zaprawd powiadam wam, e przeniesiecie nade mnie zwykego morderc." W kilka godzin pniej przystpio do Jezusa siedmiu Saduceuszw z zapytaniem, jak si rzecz ma z zmartwychwstaniem i co uczyni wtedy niewiasta, ktra miaa siedmiu mw. Jezus odrzek im na to, e po zmartwychwstaniu nie ma wzgldu na pe, ani nie zawiera si adnych maestw i e Bg jest Bogiem ywych, a nie umarych. Wszyscy zdumiewali si nad Jego nauk. Faryzeusze opucili swe

719

siedzenia i zebrawszy si w kupk, mwili co po cichu. Jeden z nich, urzdnik przy wityni, imieniem Manasse, zapyta po chwili Jezusa z wielkim szacunkiem i skromnoci, jakie jest najwiksze przykazanie. Otrzymawszy stosown odpowied, ze szczerego serca odda nalen chwa Jezusowi. Jezus za, oznajmiwszy mu, e krlestwo Boe niedaleko jest ode, naucza dalej o Chrystusie i Dawidzie, i na tym zakoczy nauk. Nikt ju nie odzywa si wicej, nie mogc nic zarzuci Jego penej mdroci nauce. Na wychodnym zapyta Jezusa jeden z uczniw: Co oznacza to, co powiedzia Manassemu: niedaleko jeste krlestwa Boego?" Oznacza to rzek Jezus e Manasse uwierzy i pjdzie za Mn; lecz nie mwcie tego nikomu." Rzeczywicie od tej pory nie przedsibra Manasse ju nic przeciw Jezusowi, trzyma si w ukryciu a do Wniebowstpienia, i wtedy dopiero owiadczy si za Jezusem i przyczy si do uczniw. Obecnie liczy 40 do 50 lat. Wieczorem powrci Jezus do Betanii i spoy z Apostoami wieczerz u azarza. Potem poszed do gospody, gdzie zebrane byy niewiasty, i naucza je jeszcze pno w noc. Przenocowa w gospodzie uczniw. Podczas gdy Jezus naucza w Jerozolimie, zbieray si czsto wite niewiasty na wsplne modlitwy w altanie, gdzie siedziaa Magdalena, gdy Marta zawoaa j do Jezusa przed wskrzeszeniem azarza. W czasie modw zachowyway pewien oznaczony porzdek; raz stay wszystkie razem w gromadce, to znw klczay, to siedziay kada z osobna. Nastpnego dnia naucza Jezus okoo sze godzin w wityni. Uczniowie, poruszeni Jego wczorajsz nauk, pytali dzi, co to znaczy: Przyjd krlestwo Twoje." Jezus objania im to obszernie, nadmieniajc, e On i Ojciec s jedno i e teraz idzie do Ojca. Uczniowie pytali Go dalej: Jeli Ty i Ojciec jedno jestecie, to nie potrzebujesz przecie i do Ojca, bo ju z Nim jeste." Wtedy Jezus zacz im mwi o Swym posannictwie i rzek Zwracam si teraz od czowieczestwa, od ciaa. Tak te, kto od wasnej, grzesznej natury ludzkiej zwraca si przeze mnie do Mnie, ten zwraca si rwnoczenie do Ojca." Sowa Jezusa byy tak wzruszajce, e Apostoowie, peni uniesienia, zerwali si radonie i zawoali: Panie, z chci bdziemy rozszerzali Twe krlestwo a do koca i na kraj wiata." Jezus zmiarkowa zaraz ich niewczesny zapa, mwic, e kto tak mwi, nic nie dziaa. Zasmucili si Apostoowie, a Jezus rzek powtrnie: Nie mwcie nigdy: Wypdzaem w Twoim Imieniu diaby, czyniem to lub owo. Czyny wasze niech nie bd jawne. Oto Ja w ostatniej podry wiele zdziaaem w ukryciu, wy jednak nalegalicie wtenczas na Mnie, bym poszed do Mego miejsca rodzinnego, chocia ydzi chcieli Mnie wtenczas zgadzi za wskrzeszenie azarza. Jakeby wtenczas mogo byo wszystko si speni?" Pytali Go jeszcze, jak moe Jego krlestwo by znanym, jeli wszystko ma si zachowywa w tajemnicy? Nie pamitam ju, co Jezus na to odpowiedzia, widziaam tylko, e znowu zasmucili si uczniowie bardzo. Okoo poudnia wyszli uczniowie z wityni, zostawiajc przy Jezusie Apostow; wnet jednak wrcili, przynoszc Mu pi. Po poudniu zeszo si peno uczonych zakonnych i Faryzeuszw; wszyscy obstpili z bliska Jezusa tak, e uczniowie musieli sta nieco dalej. W nauce Swej powstawa Jezus bardzo ostro przeciw Faryzeuszom. Syszaam raz, jak, gromic ich, rzek: Nie moecie Mnie teraz pojma, bo jeszcze nie nadesza godzina Moja." Nauka u azarza. Piotr otrzymuje ostr nagan. Cay dzie dzisiejszy przepdzi Jezus u azarza w gronie witych niewiast i

720

dwunastu Apostow. Rano mia nauk w gospodzie uczniw i wobec witych niewiast. Okoo trzeciej godziny po poudniu zastawiono wystawn uczt w podziemnych komnatach. Niewiasty usugiway do stou, a potem usiadszy w trjktnym rogu izby, oddzielonym krat, przysuchiway si nauce. Jezus oznajmi, e ju nie dugo bd razem, e tu u azarza nie bd ju wsplnie poywa, chyba raz jeszcze u Szymona, potem za nadejd czasy niespokojne. Wreszcie kaza zebranym nie krpowa si niczym i z wszelk ufnoci zapytywa Go o wszystko, jak gdyby wszyscy byli rwni; wypytywano Go wic o rne rzeczy. Szczeglnie Tomasz wci stawia jakie wtpliwoci, i Jan pyta si o niejedno, ale czyni to cicho, agodnie. W czasie rozmowy wspomnia Jezus, e zblia si czas wypenienia i e Syn czowieczy wydany bdzie przez zdrajc. Na to wystpi Piotr z zapaem i rzek: Dlaczego wci nadmieniasz, jakbymy Ci mieli zdradzi? Choby nawet mona byo przypuci, e ktry z innych Ci zdradzi, ale za nas dwunastu ja rcz; aden z nas tym zdrajc nie bdzie!" Piotr wyrzek to sowa nieco za miao, jakby czu obraony swj honor. Tedy Jezus powsta na niego z tak gwatownoci, jak nigdy dotychczas; gwatowniej jeszcze, ni wtedy, gdy rzeki do Piotra: Odstp ode mnie, szatanie!" Zwrciwszy si do, rzek: Wszyscy bycie upadli, gdyby was nie utrzymywaa Moja aska i modlitwa. Gdy nadejdzie Moja godzina, wszyscy Mnie opucicie. Jeden jest midzy wami, ktry si nie chwieje na duchu; ale i ten ucieknie i pniej dopiero powrci." Mia tu Jezus na myli Jana, ktry przy pojmaniu Jezusa uciek, pozostawiajc swj paszcz. Posmutnieli Apostoowie na te sowa Jezusa. Judasz umiecha si sodko, uprzejmy by i usuny, zrcznie pokrywajc swe zdradzieckie zamiary. Midzy innymi pytali Apostoowie Jezusa, jakie bdzie to Jego krlestwo, ktre ma przyj do nich. Wic Jezus tumaczy im to nadzwyczaj miymi, sodkimi sowy, a wreszcie rzed: "Przyjdzie na was inny Duch i wtedy dopiero zrozumiecie wszystko. Ja musz i do Ojca, lecz zel wam stamtd Ducha, ktry pochodzi od Ojca i ode mnie." Pamitam dokadnie te sowa Jezusa. Dalej za mwi w ten sposb, e nie potrafi tego odda dokadnie; mniej wicej opiewao to tak: Przyjem na siebie ciao, by zbawi czowieka, wic te wpyw Mj na was jest wicej cielesny. Ciao dziaa wicej cielenie i dlatego to nic moecie Mnie we wszystkim zrozumie, Lecz zel wam Ducha, ktry otworzy i rozjani wasze dusze." Dalej mwi Jezus, e wkrtce nadejd czasy smutku, w ktrych przebywa bd chwile strasznej trwogi, jak niewiasta przy porodzie. Malowa pikno duszy ludzkiej, stworzonej na obraz i podobiestwo Boe; przedstawia wic, jak pikn jest rzecz ratowa dusze i wprowadza je do portu wiecznej szczliwoci. Przypomina im, jak to wielokro le zrozumieli Go i nie postpowali, jak naley, a On zawsze by dla nich pobaliwy; poleca im wic, by po Jego mierci z rwn pobaliwoci obchodzili si z grzesznikami. Piotr jakby z wyrzutem zapyta Jezusa, dlaczego gani tak surowo jego zapa, kiedy Sam dopiero co z takim zapaem przemawia; wtedy Jezus wyjani mu rnic miedzy gorliwoci prawdziw a faszyw. Trwao to do pna w noc. Wtedy przybyli potajemnie Nikodem i jeden z synw Symeona. Rozmowa, przeplatana nauk, przecigaa si tak dugo, e dopiero o pnocy pomylano o spoczynku. Na odchodnym rzek Jezus: Przepijcie si jeszcze raz spokojnie, bo wkrtce nadejdzie czas, e w trwodze i strachu przepdza bdziecie bezsenne noce; i znowu potem nadejdzie czas, e wrd przeladowania spa bdziecie spokojnie z podoonym pod gow kamieniem, jak Jakb pod drabina niebiesk. Na tym zakoczy Jezus Sw nauk na dzi, a wszyscy zawoali: Panie, jake prdko przesza ta uczta i ten wieczr."

721

Ofiara wdowy. Nazajutrz poszed Jezus raniutko do wityni, ale nie tam, gdzie zwykle naucza, lecz do tego przysionka, gdzie Maryja skadaa ofiar. W tej rwnie sali uwolni Jezus cudzoonic od sdu. witynia caa robia wraenie jakoby trzech kociow, stojcych jeden za drugim. Dla stojcego ludu byy trzy wielkie nawy. W pierwszej by okrgy plac do nauczania; na prawo, wicej ku miejscu witemu, by wanie przysionek ofiarny, gdzie Jezus dzi poszed; dochodzio si do dugimi krugankami. Blisko wejcia staa w rodku skarbona. By to sup kanciasty na p chopa wysoki, z trzema lejkowymi otworami, w ktre ofiarujcy wkadali pienidze, u dou byy drzwiczki. Skarbona przykryta bya tkanin w biae i czerwone pasy. Po lewej stronie byo siedzenie dla kapana, utrzymujcego porzdek i st, na ktrym skadano gobki, i inne rzeczy, dane na ofiar. Po prawej i lewej stronie wejcia byy stoki dla niewiast i mczyzn. Od tyu zamknity by przysionek krat, za ktr ustawiony by otarz, gdy Maryja ofiarowaa w wityni Dziecitko Jezus. Dzi by dzie ofiarny dla wszystkich, ktrzy chcieli si oczyci na Wielkanoc. Przybywszy do wityni, usiad Jezus koo skarbony. Faryzeusze, przybywszy pniej, zgorszyli si bardzo, widzc Go tu, lecz gdy Jezus chcia im ustpi miejsca, nie chcieli go zaj. Przy Jezusie stali parami Apostoowie. Ofiarujcy stali zewntrz i czekali; wpuszczano ich kolejno po piciu, najpierw mczyzn potem niewiasty, a potem wypuszczano ich innymi drzwiami na lewo. Jezus przesiedzia tu okoo trzy godziny; skadanie ofiar zakoczono jak zwykle okoo poudnia. Jezus pozosta mimo to duej, co take nie w smak byo Faryzeuszom. Ostatnia przysza zoy ofiar jaka uboga, potulna wdowa. Ile kto skada na ofiar, nie wida byo; ale Jezus jako Bg wiedzia, ile daa wdowa, i zaraz rzek do uczniw: Ta niewiasta daa wicej, ni wszyscy, bo oddaa wszystko, co miaa na posiek dzisiejszy dla siebie." Kaza te powiedzie jej, by czekaa na Niego w domu Jana Marka. Po poudniu naucza Jezus na zwykym miejscu w przedsionku wityni. Okrgy plac do nauczania znajdowa si tu naprzeciw drzwi; z prawej i lewej jego strony wiody na gr schody do Miejsca witego, a std znw dalej szy schody do Miejsca najwitszego. Faryzeusze przyszli take sucha sw Jezusa. Podczas nauki zwrci si raz Jezus do nich i rzek: Nie omielilicie si pojma Mnie wczoraj, jak zamierzalicie, chocia daem wam czas i sposobno do tego; nie przysza bowiem jeszcze Moja godzina, a nie w waszej ley mocy przyspieszy jej przyjcie. Przyjdzie ona w swoim czasie. Nie mylcie jednak, e bdziecie odtd wita Wielkanocne obchodzi spokojnie, jak zwykle; przyjdzie taki ucisk, e nie bdziecie wiedzieli, gdzie si ukry. Wszystka krew Prorokw pomordowanych przez was, spadnie na wasz gow. Powstan oni z grobu, a ziemia dre bdzie w swych posadach; wy jednak mimo to trwa bdziecie w zalepieniu." Nastpnie zacz mwi o ofierze ubogiej wdowy. Wieczorem, idc ze wityni, rozmawia po drodze z t wdow i kaza jej synowi przyj do siebie, co ja bardzo ucieszyo. Jeszcze przed ukrzyowaniem syn jej zosta przyjty w grono uczniw. Wdowa ta, bya to niewiasta bardzo pobona, trzymajca si cile przepisw ydowskich, przy tym prostoduszna i wierna. Jezus mwi o zburzeniu Jerozolimy. Gdy wracali do Betanii, wskaza jeden z uczniw na wityni, zwracajc Jezusowi uwag na jej pikno, na co Jezus mu rzek, e niedugo nie pozostanie z niej kamie na kamieniu. Na stoku gry Oliwnej urzdzone byo miejsce z mwnic i siedzeniami darniowymi w koo; tu nieraz wieczorem zwykli

722

byli wypoczywa kapani po dugiej pracy. I Jezus zatrzyma si tu na chwil i usiad na mwnicy, a gdy Apostoowie zaczli Go wypytywa o czas zburzenia Jerozolimy, wypowiedzia Jezus mow aosn, nad miastem. Ostatnie Jego sowa byy: Bogosawiony, kto wytrwa a do koca." Wszystkiego bawi tu Jezus zaledwie kwadrans. witynia, widziana z tego miejsca, przedstawiaa si nadzwyczaj piknie. W promieniach zachodzcego soca rzucaa, taki blask, e zaledwie oko znie go mogo. Blask ten wydaway pikne, lnice kamienie ciemnoczerwone, lub te, wmurowane jak kostki w ciany wityni. witynia Salomona obfitowaa wicej w ozdoby zota, ale na tej znowu kamienie byszczay nadzwyczaj. Faryzeusze, dyszc zoci ku Jezusowi, w nocy jeszcze zebrali si na narad i wysali szpiegw za Nim. Pragnli bardzo, by Judasz znowu przyszed do nich, bo bez niego nie mogli nic naleycie przedsiwzi. Judasz nie by u nich wicej od wspomnianego wieczora. Rano nastpnego dnia poszed Jezus znowu na owe miejsce na Grze Oliwnej i mwi jeszcze raz o zburzeniu Jerozolimy w podobiestwie o drzewie figowym, stajcym opodal. Oznajmi take, e ju jest zdradzonym i e zdrajca ofiarowa si Go zaprzeda, ale nie poda swego imienia. Faryzeusze pragnli, by zdrajca znowu przyszed do nich, a Jezus yczy mu, by si poprawi, aowa i nie rozpacza. Mwi to Jezus oglnikowo tajemniczo, a Judasz przysuchiwa si temu z umiechem. Powiedziawszy Apostoom, e bd wnet rozproszeni, upomina ich Jezus zarazem, by z tego powodu nie oddawali si zbyt troskom doczesnym, by nie zapominali o najbliszych obowizkach, a sposobu postpowania nie pokrywali paszczykiem zmylonych pobudek. Uy tu Jezus porwnania z paszczem. Dalej gani w oglnoci szemranie niektrych na to, e Magdalena olejkiem Go namacia. Mwi to prawdopodobnie do Judasza, ktry po tym namaszczeniu uczyni pierwszy stanowczy krok do zdrady, dawa mu zarazem przez to cich przestrog na przyszo; Judasz bowiem po ostatnim namaszczeniu dokona w zupenoci swej zdrady. To, e i inni gorszyli si tak szczodrymi oznakami mioci Magdaleny, pochodzio ze le zastosowanej surowoci obyczajw i oszczdnoci. Wiedzieli, e namaszczenie takie naduywaniem bywa nieraz na uroczystociach prywatnych ze zbytnim marnotrawstwem, a nie zastanawiali si nad tym, e zupenie jest na miejscu oddawa cze tak Najwitszemu ze witych. Jezus powiedzia Apostoom, e jeszcze tylko dwa razy bdzie publicznie naucza. Mwic o kocu wiata, i o zburzeniu Jerozolimy, poda im zarazem znaki, po ktrych mogliby pozna, e zblia si godzina Jego odejcia. Mwi, e powstanie midzy nimi sprzeczka, kto z nich jest najwikszym, i to bdzie dla nich jednym znakiem; dalej e jeden z nich zaprze si Go. Mwi to Jezus w tym celu, by pobudzi ich do pokory i czujnoci nad sob. Sowa Jego nacechowane byy niezwyk mioci i cierpliwoci. Koo poudnia naucza Jezus w wityni o dziesiciu dziewicach i o powierzonych talentach. Powstawa znw ostro przeciw Faryzeuszom, przypomina im pomordowanych Prorokw i wyjawi niektre podstpne ich knowania. Pouczy potem Apostow i uczniw, e i tam, gdzie na pozr nie ma nadziei poprawy, trzeba powtarza po kilkakro przestrogi. Gdy wychodzi z wityni, zbliy si ku Niemu tum cudzoziemcw, pogan. Nie syszeli oni wprawdzie Jego nauk w wityni, bo nie wolno im tam byo wchodzi, ale nawrcili si, widzc Jego cuda i uroczysty wjazd w niedziel Palmow, a przy tym syszc o Nim wiele od innych. Byli midzy nimi i owi Grecy. Jezus kaza im

723

zwrci si do uczniw, Sam za z kilku towarzyszami poszed na Gr Oliwn, gdzie przepdzili noc w publicznej gospodzie, przeznaczonej zwyczajnie dla cudzoziemcw. Nazajutrz, gdy zesza si reszta Apostow i uczniw, zacz im Jezus przepowiada niektre przysze zdarzenia. Mwi, e dwa razy jeszcze zasidzie z nimi do uczty i e tskni za tym, by spoy z nimi ostatni uczt mioci, przy ktrej chce im udzieli wszystko, co tylko jako czowiek jeszcze im da moe. Potem poszed z nimi do wityni, tu mwi, e wkrtce odejdzie do Ojca i e On jest wol Ojca; nie zrozumiaam dobrze tych sw. Dalej nazwa si wprost Zbawieniem ludzi, tym Obiecanym, ktry przyszed zdj z ludzi cic na nich przemoc grzechow. Wytumaczy take, dlaczego nie bd odkupieni upadli anioowie, tylko ludzie. Faryzeusze przyszedszy, rozstawili si parami, by sucha i szpiegowa, a Jezus tak mwi dalej: Przybyem, by pooy koniec panowaniu grzechu nad ludmi. W ogrodzie pocz si grzech i w ogrodzie te zakoczy si jego przewaga. W ogrodzie rwnie targniecie si na Mnie. Ju po wskrzeszeniu azarza chcielicie Mnie zabi, ale usunem si, by wszystko mogo si wypeni." Czas trwania tej podry poda Jezus w trzech okresach, ale nie wiem ju, czy rachowa trzy razy po cztery, czy po pi czy te po sze tygodni. Wypowiedzia Faryzeuszom, jak sobie z Nim postpi i jak powiesz Go midzy zbrodniarzami, ale nie uda im si zohydzi Go i zeszpeci po mierci. Jeszcze raz przypomnia im, e pomordowani przez nich sprawiedliwi zmartwychwstan; wskaza nawet miejsca, gdzie si to sta miao. Wreszcie powiedzia im, e trwogi i strachu bez miary mie bd, ale nie potrafi osign w zupenoci tego, co zamierzaj z Nim uczyni. Co do niewiast tak mwi Jezus: Przez Ew przyszed grzech na ziemi; dlatego te ukarane s niewiasty i nie mog wchodzi do Miejsca witego. Lecz z niewiasty take przyszo na wiat Zbawienie z niewoli grzechowej; przez to zwolnione s od niewolnictwa, ale zawsze obowizane do poddastwa mczynie." Na noc pozosta Jezus z uczniami w gospodzie u stp Gry Oliwnej, gdzie przy lampie odprawili wsplnie przepisane mody szabatowe. Jezus w Betanii. Nazajutrz rano przeprawi si Jezus z uczniami przez potok Cedron i poszed z nimi na pnoc. Droga wioda midzy szeregiem domw, poprzedzielanych maymi trawnikami, na ktrych pasy si owce. Tu by take dom Jana Marka. Minwszy domy, zwrci si Jezus do wioski Getsemane, tak wielkiej jak Betfage, pooonej po obu brzegach potoku Cedron. Od domu Jana Marka byo kwadrans drogi do bramy miejskiej, ktr pdzono bydo na targowic, pooon na wyniosem wzgrzu z pnocnej strony wityni; pniej zabudowano cae to wzgrze. Std byo p godziny drogi do Getsemane, a z Getsemane przez gr Oliwn nie caa godzina do Betanii. Betania leaa mniej wicej wprost na wschd od wityni; w prostym kierunku mona tam byo doj z Jerozolimy w przecigu godziny. Z niektrych punktw Betanii mona byo widzie wityni i lece za ni zamki; z Betfage za ju nie, bo wie ta leaa niej, zreszt zasaniaa widok gra Oliwna; dopiero wyszedszy nieco drog pod gr, wida byo wityni przez otwr wwozu. Idc do Getsemane, wskaza Jezus Apostoom jedno zagbienie Gry Oliwnej, mwic: Tu opucicie Mi; tu bd pojmany." Smutny by przy tym bardzo. Przybywszy do Betanii, by Jezus u azarza, potem poszed do gospody uczniw; do wieczora wdrowa z uczniami po okolicy i pociesza mieszkacw, jak kto,

724

ktry przed rozstaniem egna si z wszystkimi. Wieczorem bya uczta u azarza. wite niewiasty siedziay w tej samej komnacie w okratowanym kcie. Po spoyciu wieczerzy poleci Jezus wszystkim, by jeszcze raz spokojnie si wyspali.

Ostatnie nauki Jezusa w wityni


Raniutko poszed Jezus z uczniami do Jerozolimy. Przeprawiwszy si naprzeciw wityni przez potok Cedron, zwrci si popod mury miejskie na poudnie i wszed do miasta ma furtk; u stp gry Syjon przeszed murowany most, rzucony nad gbok przepaci; pod wityni take wida byo jaskinie. Przeszedszy nastpnie dugi, sklepiony chodnik, owietlony nieco z gry, dosta si od poudnia na dziedziniec niewiast; tu zwrciwszy si na wschd, przeszed przez drzwi, w ktrych stawiano zhabione niewiasty i przez przysionek ofiarny przyby na miejsce nauczania. Faryzeusze podczas nauki Jezusa nieraz kazali zamyka wszystkie wejcia, ale drzwi wymienione wyej pozostawiali otworem, mwic: Drzwi grzesznikw niech zawsze stoj dla nich otworem." Nauka dzisiejsza Jezusa zawieraa przedziwne gbokie myli. Mwi o poczeniu i rozdzieleniu, uywajc przy tym jako porwnania ognia i wody, ktre si gasz i nawzajem sobie sprzeciwiaj. Jeli woda nie przezwyciy ognia, to pomie wybucha przez to tym gwatowniej i z wiksz dzikoci. Mwi dalej o przeladowaniu i mczestwie, podajc jako porwnanie, e woda jest mczarni ognia. Przez ogie rozumia tych uczniw, ktrzy pozostan Mu wierni, przez wod za mia na myli tych, ktrzy odpadn od Niego w gboko grzechu. Inny znw przykad przytoczy im, jak to woda, zmieszana z mlekiem, czy si z nim w cis, niepodzieln cao, napomykajc przy tym, jak poywne jest mleko i jak agodny ma smak. Mia tu znw na myli Sw wasn czno z uczniami. Wreszcie, gdy uczniowie zagadnli Go, czy przyjaciele i maonkowie odnajd si po mierci, zacz mwi o spjnoci maeskiej. Dwojaka jest mwi czno w maestwie. Najpierw czno ciaa i krwi, ktr rozrywa mier, i tacy maonkowie nie odnajd si na drugim wiecie. Lecz powinien istnie midzy maonkami take wze duchowy, bo ten czy ich nierozerwalnie i w tym i w przyszym yciu. Niech wic o to si nie trwo, czy odnajd si tam z osobna, czy razem. Jeli to byo maestwo ducha, to odnajd si potem w jednym ciele." Wspomnia przy tym Jezus o Oblubiecu, dla ktrego Koci jest Oblubienic ciaa i ducha. Poucza ich, by nie lkali si mczar ciaa, bo straszniejsze s mczarnie duszy. Apostoowie i uczniowie nie wszystko rozumieli z tej nauki, wic Jezus kaza im to, czego nie rozumiej, zaraz zapisywa. Widziaam te, i Jan, Jakb Modszy i jeszcze jeden wyjli mae zwoje z kieszeni na piersiach, rozoyli je na deseczkach, opartych z przodu o porcz, i od czasu do czasu notowali sobie waniejsze rzeczy. Do pisania uywali farby schowanej w naczyniu, podobnym do rogu. Czynili to tylko z pocztku nauki. W dalszej nauce wspomnia Jezus o poczeniu si z nimi w ostatniej wieczerzy, ktrej to cznoci nic rozerwa nie zdoa. Zaleca take Apostoom obowizek doskonaego umartwienia si, a to w ten sposb, e zapytywa ich kolejno: Czy bdziecie mogli speni to i owo zarazem?" Bya te mowa o ofierze, ktra musi by zoon, a ostatecznym wynikiem by znowu obowizek umartwienia si zupenego. Jako przykad przytoczy im Abrahama i innych Patriarchw, ktrzy przed kad ofiar tak

725

dugo si umartwiali i oczyszczali. Mwic o chrzcie i innych Sakramentach, tak poucza Jezus Apostow: Zel wam wkrtce Ducha witego, ktry przez chrzest uczyni wszystkich dziemi odkupienia,. Po Mojej mierci ochrzcijcie przy sadzawce Betesda wszystkich, ktrzy przyjd z daniem chrztu. Gdyby za duo ochotnikw stawio si naraz, to wkadajcie im kolejno, dwom naraz, rce na ramiona i ochrzcijcie ich, polewajc strumieniem wody z pompy lub sikawki. Jak dotychczas Anio, tak teraz Duch wity zstpi na ochrzczonych, gdy tylko przeleje si Krew Moja. Stanie si tak, chobycie nawet wy nie otrzymali jeszcze Ducha witego" Piotr, ustanowiony przez samego Jezusa jako pierwszy midzy Apostoami, zapyta si Go teraz, jako taki, czy zawsze maj tak postpowa, czy te wpierw bada i poucza ludzi. "Tak jest odrzek Jezus bo ludzie znueni s ju czekaniem w wito i usychaj z pragnienia. Zreszt, gdy zstpi na was Duch wity, wtenczas zawsze bdziecie wiedzieli, jak postpi." Szczegowo rozmawia Jezus z Piotrem o pokucie i rozgrzeszeniu. Wszystkim za mwi o kocu wiata i o znakach, ktre go poprzedz. Wspomnia przy tym, e jeden czowiek z natchnienia Ducha witego bdzie mia o tym widzenie. Mia tu na myli objawienia w. Jana, a nawet podobnie jak on opisywa te znaki. Mwi, jako zjawi si naznaczony na czole i e rdo ywej wody, ktra spynie z gry Kalwarii, bdzie przy kocu wiata zupenie jakby zatrute; a wszystka woda nie zepsuta zbierze si w dolinie Jozafata. Zdaje mi si, e powiedzia Jezus take tak: Woda wszystka musi si znowu sta wod chrztu. Faryzeusze nie byli obecni w czasie caej tej nauki. Wieczorem poszed Jezus do Betanii do azarza. Cay nastpny dzie naucza Jezus znowu bez przeszkody w wityni. Mwi o prawdzie i o spenieniu si nauki. Chc mwi wypeni teraz wszystko. Nie dosy jest wierzy, trzeba take wiar wypenia. Wy wszyscy, a nawet Faryzeusze, nie moecie mi zarzuci, em naucza co niesusznie przeciw Zakonowi. Teraz chc t prawd, ktrej nauczaem, dopeni przez odejcie do Ojca. Zanim jednak odejd, pozostawi wam wszystko, co mam. Majtku i zota nie mam; ale pozostawi wam w spucinie Moj moc i si, chc a po koniec dni zawiza czno z wami, cilejsz jeszcze ni dotychczasowa. Chc was wszystkich razem zczy w czonki jednego ciaa." Piotr, syszc, ile to jeszcze rzeczy ma Jezus speni, powzi nadziej, e nie opuci ich tak prdko, i rzek nawet: Panie, jeli to wszystko zechcesz speni, to musisz pozosta z nami do koca wiata!" Dalej omawia Jezus z Apostoami istot i skuteczno Wieczerzy Paskiej, jednak imienia tego nie wymieni ani razu. Rzek im take, e ostatni t Wielkanoc obchodzi bdzie z nimi, a na pytanie Piotra, gdzie bdzie poywa z nimi pasch, odrzek, e oznajmi to w swoim czasie i doda jeszcze raz wyranie, e potem ju odejdzie do Ojca Swego. Na to Piotr zapyta znowu, czy wemie tam ze Sob Sw Matk, tak przez nich wszystkich czczon i miowan? Jezus odpowiedzia mu, e Matka Jego pozostanie jeszcze z nimi pewien czas. Wymieni nawet liczb lat, ale pamitam tylko jedn cyfr 5, zdaje mi si, e 15. Mwic o mocy i skutecznoci Wieczerzy Paskiej, wspomnia Jezus o Noem, ktry upi si winem, i znowu, jak nard izraelski obrzydzi sobie chleb niebiaski, ktry trzeba przyprawia umartwieniem, jak gorycz piounu. Teraz, odchodzc do Ojca, przysposobi im chleb ywota; nie jest bowiem jeszcze upieczony, ani ugotowany. Koczc wreszcie Sw nauk, tak mwi Jezus: Tak dugo nauczaem prawdy i wpajaem j w was; ale wy zawsze wtpilicie i wtpicie jeszcze. Czuj, e cielesne me istnienie na nic si wam wicej nie przyda; oddam wic wam wszystko, co mam, a zatrzymam tylko tyle, by mc okry nago Mego ciaa." Apostoowie nie zrozumieli tych sw; mniemali, co najwyej, e Jezus umrze, lub

726

zniknie gdzie. To te ju wczoraj, gdy mwi o przeladowaniu Go ze strony ydw, radzi Mu Piotr by, jak po wskrzeszeniu azarza, tak i teraz, ukry si gdzie na czas pewien, lub na zawsze, a oni chtnie pjd, z Nim wszdzie, choby na koniec wiata. Wychodzc wieczorem z wityni, egna si Jezus z jej murami, oznajmiajc, e ju nigdy w tym ciele nie przestpi jej progw. Scena ta caa i sowa Jezusa tak byy rzewne i wzruszajce, e wszyscy Apostoowie i uczniowie rzucili si na ziemi, jczc gono i rzewnymi zalewajc si zami. I Jezusa oczy zwilyy si od ez. Judasz tylko nie paka, za to w sercu jego nurtowaa trwoga i niepokj, jak w ogle ostatnimi czasy. Ani wczoraj, ani dzi nie wspomina Jezus o nim najmniejszym swkiem. Na dziedzicu pogan czekao ju na Jezusa wielu z nich. Nie uszed ich oka smutek i pacz Apostow. Otoczyli zaraz Jezusa, pragnc z Nim pomwi, lecz Jezus rzek im, e niema teraz na to czasu i poleci im zwrci si pniej do Apostow i uczniw, bo im da wszelk wadz. Zaraz te wyszed Jezus z miasta drog, ktr wjeda tu w Niedziel Palmow. Po drodze jeszcze smutnymi i powanymi sowy wyraa Swe poegnanie ze wityni. Zatrzyma si jeszcze w gospodzie u stp gry Oliwnej, a dopiero gdy ciemnio si zupenie, poszed do Betanii. Tu naucza jeszcze przy wieczerzy w domu azarza; do stou usugiway niewiasty mniej ju teraz odosabniajce si od mczyzn. Na nastpny wieczr zamwi Jezus sut uczt w gospodzie Szymona. Dnia tego cicho i spokojnie byo w Jerozolimie. Faryzeusze, zaniechawszy pj do wityni, zebrali si na waln narad, stroskani bardzo, e Judasz nie pojawi si wicej u nich. Z drugiej znw strony smutek panowa midzy yczliwymi Jezusowi mieszkacami Jerozolimy, gdy si dowiedzieli od uczniw o sowach i przepowiedniach Jezusa, szczeglnie zasmuceni byli Nikodem, Jzef z Arymatei, synowie Symeona i kilku innych; wyznawcy ci Chrystusa nie oddzielali si jeszcze od ydw, wsplnie z nimi yli i tych samych przestrzegali przepisw. Weronik widziaam, jak chodzia smutna po swych komnatach, zaamujc rce. Zwrcio to nawet uwag jej ma, ktry kaza jej si wytumaczy z przyczyny tego smutku. Dom Weroniki sta w obrbie murw miejskich, midzy wityni a gr Kalwarii. W podcieniach domu, gdzie miaa si odby ostatnia wieczerza, rozgocio si na nocleg blisko 76 uczniw.

Magdalena ostatni raz namaszcza Jezusa


Rano nastpnego dnia mia Jezus na podwrzu domu azarza nauk dla uczniw; zebrao si ich sporo, bo przeszo szedziesiciu. Po poudniu okoo trzeciej godziny zastawiono dla nich stoy na podwrzu. Usugiwa im sam Jezus z Apostoami; chodzi od stou do stou, podawa to t, to ow potraw, a przy tym naucza. Judasza nie byo, bo zajty by za kupnem wiktuaw na uczt u Szymona. Magdalena take posza do Jerozolimy zakupi wonnych olejkw. Najw. Panna, ktrej Jezus jeszcze o wicie oznajmi Sw rych mier, bya nad wyraz smutna. Siostrzenica jej, Maria Kleofe, pocieszaa J, jak moga, wci dotrzymywaa Jej towarzystwa, a i teraz posza z Ni do gospody uczniw. Jezus tymczasem rozmawia z uczniami o bliskiej Swej mierci i jej nastpstwach. Midzy innymi tak rzek do nich: Jeden z Moich zaufanych, ktry wszystko ma Mi do zawdziczenia, zaprzeda Mi Faryzeuszom. Nie bdzie nawet droy si z Moj osob, lecz zapyta ich: Ile chcecie mi da za Niego?" A wic gorzej niewolnika bd sprzedany. Bo nawet gdyby niewolnika kupowali Faryzeusze, to jeszcze sprzedajcy podaby im cen i trwaby przy niej, a ten

727

odda Mi za tyle, ile mu sami ofiaruj." Uczniowie pakali gorzko syszc to, i ze smutku nie mogli nic je; dopiero na uprzejme i usilne nalegania Jezusa posilili si troch. Nie pierwszy to raz zauwayam, e uczniowie okazywali nieraz wicej czuoci wzgldem Jezusa ni Apostoowie. Pochodzio to zapewne std, e nie tak czsto obcowali z Jezusem, wic te pokorniejszymi si czuli wobec Niego. I z Apostoami omawia Jezus tego rana wiele szczegw, a e nie wszystko rozumieli, kaza im zapisywa sobie trudniejsze rzeczy, co te uczyni zaraz Jan i kilku innych. Kaza im to czyni dlatego, bo, jak mwi, po zesaniu Ducha w. przypomn sobie te szczegy i zrozumiej je wtenczas. Z lekka napomyka Jezus o tym, e uciekn od Niego, gdy zdrajca wyda Go w rce ydw. Apostoowie nie chcieli nawet myl przypuci tego, a przecie postpili tak rzeczywicie. Jezus przepowiada im, co potem nastpi, i poucza, jak maj si zachowa w rnych okolicznociach. Wreszcie poda im Jezus wany szczeg, odnoszcy si do w. Matki Jego. Oznajmi im, e ona wraz z Nim odcierpi wszystkie straszliwe mki przedmiertne, e wraz z Nim odbdzie bolesne konanie i mier, a mimo to bdzie musiaa y jeszcze lat pitnacie. Uczniom wyznaczy Jezus, gdzie maj si uda; jednym kaza i do Arymatei, innym do Sychar, innym wreszcie do Kedar. Trzem modziecom, ktrzy towarzyszyli Mu w ostatniej podry, zabroni wraca do domu, a to dlatego, e, jak mwi, zanadto zmienili ju swj sposb mylenia i postpowania, wic atwo mogliby wywoa w ojczynie zgorszenie, a przy tym w razie napotkanego oporu narazi si na niebezpieczestwo upadku. Tak to poucza Jezus uczniw nadzwyczaj serdecznie i udziela im rad na przyszo. Ju nad wieczorem wielu ich rozeszo si w rne strony. Eliud i Eremenzear poszli, jak si zdaje, do Sychar. Sylas pozosta jeszcze. Tymczasem wrcia Magdalena z Jerozolimy z zakupionymi wonnymi maciami. Sama nie zaatwiaa tego, tylko posza do Weroniki i tam siedziaa, a Weronika zaja si kupnem. Trzy rodzaje byy tych maci i to najkosztowniejszych, jakie mona byo dosta; bo te Magdalena oddaa na to reszt swego mienia. Pamitam, e midzy tymi wonnociami bya i flaszka olejku nardowego. Magdalena kazaa kupi wonnoci razem z naczyniami. Naczynia te w ksztacie maych urn, zrobione byy z jakiej biaawej, poyskujcej materii, udzco podobnej do perowej macicy; byo to jednak co innego. U gry byy zarubowane, wydta podstawka opatrzona bya gaeczkami. Naczynia te woya Magdalena razem do kieszeni, a raczej do woreczka, przewieszonego pod paszczem przez piersi i plecy na sko. Weronika odprowadzia j kawaek, a matka Jana Marka posza z ni a do Betanii. Przybywszy do Betanii, spotkay Judasza: ten rozmawia chwil z Magdalen, cho w sercu czu ku niej niech. W Jerozolimie dowiedziaa si Magdalena od Weroniki, e Faryzeusze uradzili pojma Jezusa i zabi; wstrzymywali si tylko jeszcze dlatego, e tylu byo obcych w miecie, szczeglnie pogan, ktrzy szanowali i miowali bardzo Jezusa. W domu oznajmia Magdalena t wie niewiastom. Niewiasty znajdoway si ju w domu Szymona, pomagajc w przygotowaniach do uczty. Judasz zakupi obficie wszystkiego; hojnie czerpa dzi z mieszka, mylc w duchu, e w wieczr potrafi to sobie odbi z procentem. Na jadalni obrano dzi inn sal, nie t, w ktrej odbya si uczta poprzednim razem w dzie po uroczystym wjedzie Jezusa do Jerozolimy. Dzi obrano na ten cel ozdobn, otwarta sal, z tyu domu, z widokiem na podwrze. W stropie by otwr, przesonity przezroczyst gaz w ksztacie kopuy. Po obu jej stronach zwieszay si sztuczne piramidy z misistego ziela brunatno zielonego o maych okrgych listkach. Doem zczone byy piramidy take czym zielonym. Zdaje mi si, e zawsze utrzymywano je tak w stanie wieej zielonoci. Wprost pod t

728

kopu przeznaczone byo miejsce dla Jezusa. Od strony, ktrdy miano nosi potrawy przez podwrze otwartym krugankiem, st by nie zajty. Stao tu tylko nakrycie dla Szymona, ktry mia usugiwa do stou. Z tej te strony stay na ziemi pod stoem trzy wysokie paskie dzbanki z wod. Dla goci przeznaczone byy tym razem niskie, poprzeczne awki, opatrzone dodan z tyu porcz, a z przodu wespr, suc do oparcia ramienia. awki stojce parami, byy na tyle szerokie, e na kadej byo miejsce dla dwch biesiadnikw, a wic umieszczeni byli po dwch naprzeciw siebie. Tylko Jezus zajmowa sam ca awk. Dla niewiast przeznaczona bya otwarta sala z lewej strony podwrza, wic mogy przez podwrze widzie ucztujcych mczyzn. Gdy ju wszystko przygotowane byo do uczty, poszed Szymon ze sucym po Jezusa, azarza i Apostow. Przybrani byli w suknie witeczne; Szymon mia dug sukni, przepasan pasem, tkanym w rne figury, na ramieniu przewieszony mia dugi manipularz, doem bramowany frdzlami. Suga mia kaftan bez rkaww. Szymon szed z Jezusem, a suga z Apostoami. Nie weszli do domu drzwiami od ulicy, lecz obszedszy dom, weszli z tyu przez ogrd wprost do sali jadalnej. W caej Betanii rojno dzi byo i gwarno; byo i dosy obcych, ktrzy pragnli bardzo oglda wskrzeszonego azarza, wic wreszcie a zgiek powsta. I to bowiem podpadao ludziom, e Szymon, zakupiwszy tyle rnych rzeczy, zamkn dzi dom szczelnie, cho zwykle jako do publicznej gospody dostp by wolny dla wszystkich. Sowem, wszyscy ciekawi byli i niespokojni. Podczas uczty wdrapywali si ciekawsi prawie na mury, by zobaczy, co si wewntrz dzieje. Nie przypominam sobie, czy przy wejciu umywano Jezusowi i Apostoom nogi; zdaje mi si, e byo tylko krtkie oczyszczenie. Na stole stay rzdem wielkie kubki, a midzy nimi po dwa mniejsze. Napj by trojaki; zielonkawy, czerwony i ty; jeden zdawa mi si podobny do soku gruszkowego. Z potraw wniesiono najpierw jagni, rozcignite na podunej misie, z pyszczkiem, opartym na przednich nogach. Postawiono je na stole, zwrcone gow ku Jezusowi. Jezus wzi w rk biay n kociany, czy te kamienny, wbi go w kark jagnicia i naci szyj najpierw z jednej strony potem z drugiej; nastpnie zrobi dugie cicie wzdu gowy i caego grzbietu; mimo woli przywiody mi linie tych ci krzy na pami. Odcite trzy kawaki pooy Jezus Janowi, Piotrowi i Sobie. Wtedy Szymon, jako gospodarz, pokraja do reszty na poprzek i roznosi po porzdku na prawo i na lewo, Apostoom i azarzowi. Niewiasty, a byo ich siedem czy dziewi, obsiady w koo swj st; Magdalena, wci teraz zapakana siedziaa naprzeciw Najw. Panny. I tu stao na stole pieczone jagni, ale mniejsze i nie tak wycignite na misie, jak tamto. Gow zwrcon miao ku Matce Boej; ona te pokrajaa je i rozdzielia na czci. Po jagniciu podano ryby, midzy nimi trzy wielkie. Wielkie ryby leay brzuchami na d w jakim biaym, skrzepym sosie, jak gdyby pyway. Dalej podano ciasta pieczone w postaci jagnit i ptakw z rozpostartymi skrzydami. Nastpnie przyszy na st plastry miodu, ziele podobne do saaty i jaki sos, w ktrym to ziele maczano; zdaje mi si, e to bya oliwa. Wreszcie podano owoce, wygldajce na gruszki; w rodku by jeden wielki owoc podobny do dyni, a w niego powtykane byy szypukami inne, jakby winne grona. Niektre misy polewane byy biao, niektre to, jedne byy gbokie, drugie pytkie, stosownie do rodzaju podawanych potraw. Przez cay czas trwania uczty naucza Jezus. Wanie pod koniec uczty mwi co Jezus bardzo zajmujcego i wanego, wic Apostoowie suchali z wielk uwag, z rozwartymi ustami; Szymon take, ktry dotychczas usugiwa, siedzia teraz bez ruchu i przysuchiwa si wraz z innymi.

729

Wanie w tej chwili wstaa Magdalena po cichu od stou. Miaa dzi na sobie cienki delikatny paszcz biao niebieski, podobny zupenie do okrycia w. Trzech Krlw; rozpuszczone wosy przykryte miaa zason. Trzymajc w fadach paszcza kupione wonnoci, wesza podsieniem do sali poza miejscem, gdzie Jezus siedzia. Zbliya si, paczc gorzko, a upadszy Mu do ng, skonia sw twarz na Jego nog spoczywajc na ou; drug nog, spuszczon ku ziemi, poda jej Pan sam. Wtedy Magdalena zdja Mu z ng sanday, namacia nogi z wierzchu i pod podeszw, poczym ujwszy w obie rce swe wosy okryte zason, otara nimi namaszczone nogi Jezusa i woya Mu na powrt sanday. Czynno ta spowodowaa przerw w mowie Pana. Jezus zauway obecno Magdaleny zaraz, jak tylko wesza, ale inni teraz dopiero spostrzegli j, gdy Jezus nagle umilk. Niechtni byli, e kto tam przeszkadza w nauce, lecz Jezus rzek: Nie gorszcie si t niewiast!" poczym zacz co cicho mwi do niej. Magdalena za, zaatwiwszy si z zakadaniem sandaw, stana za Jezusem i wylaa Mu na gow flaszeczk wonnego olejku tak obficie, e a spywa poza sukni, poczym jeszcze nabrawszy na rk kosztownej maci, potara Mu ni gow od ciemienia w ty gowy. Przyjemna wo rozesza si po caej sali. Apostoowie zaczli szepta i mrucze, Piotr nawet okazywa niech z powodu tej przerwy w nauce. Magdalena, paczc cigle, spucia zason na twarz i zwrcia si do odejcia. Gdy, idc poza stoem, przechodzia koo Judasza, zagrodzi jej tene drog rk tak, e musiaa si zatrzyma, i zacz jej wyrzuca marnotrawstwo, mwic, e lepiej byo obrci to na wsparcie dla ubogich. Magdalena staa w milczeniu, paczc gorzko. Dopiero Jezus uj si za ni mwic: Dozwlcie jej odej spokojnie. Namacia Mnie teraz na mier i ju wicej tego uczyni nie bdzie moga. Zaprawd, powiadam wam, gdziekolwiek goszona bdzie kiedy Ewangelia, tam take wzmianka bdzie o jej czynie i waszym szemraniu!" Smutna wysza Magdalena z sali. Uczta te nie przecigaa si duej, szemranie bowiem Apostow i nagana, udzielona im przez Jezusa, zmieniy nastrj biesiadnikw. Podniesiono si te zaraz od stou i wszyscy poszli na powrt do azarza. Judasz, skpiec rozzoszczony do ywego postpkiem Magdaleny, postanowi sobie w duchu, e ju nie zniesie duej takiej gospodarki. Nie da jednak nic pozna po sobie, zdj sukni godow, i oddali si pod pozorem, e musi dopilnowa w jadalni zebrania resztek potraw dla ubogich. Zamiast jednak tam pj, pobieg pdem do Jerozolimy. Przez ca drog widziaam przy nim diaba smukego, spiczastego, czerwonego. By on raz przed nim, to znowu za nim, jak gdyby mu przywieca, i rzeczywicie, chocia ciemno byo, bieg Judasz pewnie, bezpiecznie, nie potknwszy si ani razu. Przybywszy do Jerozolimy, pospieszy do domu, w ktrym pniej wyszydzano Jezusa. Faryzeusze i arcykapani zebrani jeszcze byli na naradzie. Judasz nie poszed do zebranych, tylko dwch Faryzeuszw zeszo do niego na podwrze i tu si roz mwili. Nie posiadali si z radoci, gdy Judasz ofiarowa si im wyda Jezusa. Zdrajca zapyta jednak zaraz, ile gotowi s da mu za to, wic po krtkiej wsplnej naradzie zeszed jeden i ofiarowa mu 30 srebrnikw. Judasz przysta bez wahania i chcia, by mu zaraz t sum wyliczono, Faryzeusze jednak obawiali si, by ich nie oszuka, bo przedtem take by u nich, a pniej tak dugo si nie pokazywa; kazali mu wic najpierw zrobi swoje, a potem obiecali zapaci. Widziaam, jak nawzajem uderzali w donie na znak zgody i naddzierali troch suknie, Chcieli oni take, by Judasz duej zosta i objani ich bliej, kiedy i jak zamierza urzdzi wszystko, lecz, on spieszy si bardzo, by nie wzbudza podejrzenia; rzek tylko, e musi jeszcze wszystko dokadniej si wywiedzie, a wtenczas mona bdzie to jutro doprowadzi do skutku bez zbytniego rozgosu. Przez cay ten czas diabe wci by przy nim. Spiesznie powrci Judasz znowu

730

do Betanii ubra si w sw sukni i jakby nic nie zaszo przyczy si do innych. Jezus pozosta na noc w domu azarza, podczas gdy uczniowie rozeszli si do swych gospd. W nocy jeszcze powrci Nikodem z Jerozolimy, a azarz towarzyszy mu kawaek drogi.

Ostatnia wieczerza
Wczoraj jeszcze zapytywali uczniowie Jezusa, gdzie zechce poywa z nimi baranka wielkanocnego. Dzi, ju przed witem zawoa Jezus do Siebie Piotra i Jana i umwi z nimi wszystko, co mieli przysposobi i urzdzi do uczty paschalnej w Jerozolimie. Powiedzia im, by poszli do Jerozolimy, a tam idc pod gr Syjon, napotkaj ma z dzbankiem wody, znanego im, bo ju poprzedniej Wielkanocy by on w Betanii gospodarzem Jezusa przy uczcie paschalnej; za nim mieli i a do domu i rzec mu tak: Mistrz kaza ci powiedzie, e zblia si czas Jego i e chce obchodzi u ciebie Wielkanoc." Potem mieli da, aby im pokaza wieczernik ju urzdzony i tam przysposobi wszystko, co potrzeba. Nieco pniej widziaam obu Apostow ju w Jerozolimie; wwozem, biegncym na poudnie od wityni wstpowali powoli na pnocny stok gry Syjon. Na poudniowej stronie wzgrza wityni stay jeszcze rzdy domw. Nieco dalej pyn w gbi wwozu potok, a po drugim jego brzegu wioda pod gr droga; tdy to szli Apostoowie. Po uciliwym marszu znaleli si na wyszym poziomie, ni szczyt wzgrza wityni. Przeszli teraz na poudniowy stok Syjonu i tu na wolnym, pochyym nieco placu, w pobliu starego budynku, otoczonego dziedzicami, ujrzeli czowieka, ktrego mieli spotka. Poszli za nim i blisko domu ju oznajmili mu to, co Jezus kaza powiedzie. Czowiek w ucieszy si bardzo nimi i ich sowy; oznajmi im, e ju zamwiono u niego uczt (zapewne uczyni to Nikodem), lecz on nie wiedzia dla kogo; cieszy si wic bardzo, e wanie Jezusa goci dzi bdzie. M ten zwa si Heli, a by szwagrem Zachariasza z Hebron; w jego to domu w Hebron oznajmi Jezus zeszego roku po szabacie o mierci Jana Chrzciciela. Mia on pi crek jeszcze niezamnych i syna jedynaka, ktry by Lewit i przyjacielem ukasza, zanim jeszcze tene zosta wyznawc Chrystusa. Corocznie chodzi Heli ze sugami na wita do Jerozolimy, najmowa tu sal paschaln i przyrzdza baranka wielkanocnego dla takich, ktrzy nie mieli swego gospodarza. Na tegoroczne wita naj sal w staroytnym obszernym budynku, nalecym do Nikodema i Jzefa z Arymatei. Budynek ten sta na poudniowym stoku gry Syjon, niedaleko od zamku Dawida, a take od rynku, dochodzcego od strony wschodniej do zamku. W koo domu rozciga si obszerny dziedziniec, otoczony grubymi murami. Ocieniay go szpalery drzew. Na dziedzicu, na prawo i na lewo od bramy, stao przy murach kilka mniejszych budynkw. W jednym z nich spoywaa uczt paschaln Najw. Panna z reszt witych niewiast, tu te nieraz przebywaa z nimi po ukrzyowaniu Chrystusa. Gwny budynek z sal najt przez Helego wznosi si w rodku dziedzica, ale nieco ku tyowi. W tym to domu za czasw krla Dawida wiczyli si dzielni bohaterowie i dowdcy wojsk w kunszcie wojennym. Przed wybudowaniem wityni staa tu przez jaki czas arka przymierza; w jednej z podziemnych piwnic byy jeszcze lady o tym wiadczce. W piwnicach tutejszych kry si swego czasu prorok Malachiasz, tu pisa swe proroctwa o Najwitszym Sakramencie i o ofierze nowego przymierza. Salomon mia ten dom w wielkim poszanowaniu; zachodzi tu nawet jaki figuralny zwizek, ale nie pamitam ju, jaki. Gdy Babiloczycy zburzyli wiksz cz

731

Jerozolimy, dom ten dziwnym trafem ocala. Obecnie by w posiadaniu Nikodema i Jzefa z Arymatei; ci przeksztacili odpowiednio gwny budynek na dom godowy dla goci wielkanocnych i wynajmowali go zwykle na wita. Zreszt za przez cay rok uywali caego domostwa na skad kamieni budowlanych i nagrobkw; tu miecia si take pracownia kamieniarska. Jzef z Arymatei posiada w swym miejscu rodzinnym omy kamienia pierwszej jakoci; wydobyty kamie sprowadzano tu, obrabiano pod jego nadzorem na nagrobki, gzymsy i kolumny, i tym prowadzi Jzef handel. Nikodem rwnie prowadzi rne interesy budowlane, a przy tym dla rozrywki, z amatorstwa zajmowa si rzebiarstwem. Wyjwszy czasy witeczne, rzebi nieraz posgi w tej sali, czasem znw w piwnicy pod ni. To jego zajcie byo po czci przyczyn cisej przyjani z Jzefem z Arymatei jako te wsplnych podejmowa si rnych przedsibiorstw. Gwny budynek, waciwy wieczernik, zbudowany by w poduny czworobok, otoczony w koo niszym od niego krugankiem, ktry mona byo poczy w jedn cao ze rodkow wysok sal; cay bowiem budynek nie ma waciwie cian, tylko wspiera si na kolumnach i filarach ale odstpy midzy kolumnami zasonite s zwykle ruchomymi cianami. wiato wpadao do sali przez okrge otwory, umieszczone w cianach powyej kruganka. Przed waciw sal by jeszcze z przodu przedsionek o trzech wejciach; z niego dopiero wchodzio si do wysokiej sali, zaopatrzonej w kilka lamp, wyoonej piknymi pytami. W czasie wit i uroczystoci obijano ciany do polowy wysokoci matami i kobiercami, odmykano otwr w suficie, zwykle zasonity, i przesaniano go przezroczyst, bkitn, poyskujc gaz. W drugim kocu sali zwiesza si od sufitu zasona z podobnego materiau; za zason tworzy si wic w ten sposb jakby osobna maa komnata. Sala, podzielona w ten sposb na trzy czci, ma pewne podobiestwo ze wityni, obejmuje bowiem przedsionek, Miejsce wite" i Miejsce najwitsze." W ostatniej czci, oddzielonej zason, skadano zwykle po bokach suknie i rne sprzty, w rodku za sta rodzaj otarza, ktry niebawem opisz. Ponad trzema schodami wystawaa ze ciany kamienna aweczka w ksztacie trjkta prostoktnego, ktrego ostry koniec city by mniej wicej w poowie obu bokw. Musiaa ona stanowi grn cz pieca, w ktrym pieczono baranka wielkanocnego, bo dzi np. byy schody cakiem ciepe. Z boku byy drzwiczki, prowadzce do sali tu za cian, std mona byo zej na d do miejsca, gdzie rozpalano ogie, a dalej do innych sklepw i piwnic, cigncych si pod sal. Na wystajcej aweczce, czy te otarzu, porobione byy rne skrzynki i szuflady dajce si wysuwa, dalej u gry jakie otwory, jakby ruszty, osobne miejsca do rozniecania ognia i osobne do gaszenia go. Nie da si to zreszt w caoci dobrze opisa. Wygldao to na ognisko lub piec do pieczenia plackw wielkanocnych i innego pieczywa, a take do palenia kadzida; w wita palono tu zapewne resztki i okruchy z uczty; bya to wic niejako kuchnia wielkanocna. Nad tym sterczaa ze ciany niszowata skrzynka w ksztacie daszku z krokwi, opatrzona u gry otworem z klap, zapewne do wypuszczania dymu. Przed t nisz zwieszaa si od gry figurka baranka wielkanocnego; baranek mia wbity n w gardo, a zdawao si, e krew spywa z niego na otarz; jak to jednak byo urzdzone, nie wiem ju dokadnie. W niszy przy cianie byy trzy barwne szafeczki, otwierajce si i zamykajce przez obracanie, jak nasze tabernakulum; tu skadano rne naczynia wielkanocne i nieckowe czarki, a pniej przechowywano w nich Najwitszy Sakrament. W bocznych salach koo wieczernika stay tu i wdzie murowane oa, a na nich leay zwinite grube kodry. Pod caym budynkiem cigny si pikne piwnice. Arka przymierza

732

staa swego czasu od tyu pod tym miejscem, gdzie teraz kuchnia wielkanocna stoi. Pi kanaw pod domem sprowadza w d gry wszelkie nieczystoci i zlewy, dom bowiem wysoko jest pooony. Ju dawniej widziaam, jak Jezus naucza w tym domu i uzdrawia chorych. Raz, jak ju wspominaam, nocowali tu take uczniowie w bocznych komnatach. Podczas gdy Piotr i Jan rozmawiali z Helim, znajdowa si Nikodem w jednym z bocznych budynkw na podwrzu, dokd uprztano kamienie, rozoone koo wieczernika. Ju przed tygodniem widziaam, jak uprztano podwrze i przyrzdzano wieczernik na uroczysto wielkanocn. Midzy innymi znajdowao si tam take kilku uczniw. Pomwiwszy z Piotrem i Janem, powrci Heli przez dziedziniec domu; oni za, zwrciwszy si na prawo, zeszli w d pnocnym stokiem Syjonu, poszli mostem przez wwz i drug jego stron doszli po ciekach, obsadzonych krzewami, do owego szeregu domw, stojcych od poudniowej strony wityni. Tu sta dom starego Symeona, zamieszkay obecnie przez jego synw, tajemnych uczniw Jezusa. Najstarszy z nich, wysoki brunet, zwa si Obed, a by sug przy wityni; tego to wywoali Apostoowie i poszli z nim najpierw na wschd od wityni przez t cz wsi Ofel, ktrdy szed Jezus do Jerozolimy w niedziel Palmow; tu skrciwszy do miasta, obeszli pnocn stron wityni i przybyli na rynek byda. W poudniowej czci rynku byy ogrodzone pikne trawniki, jakby mae ogrdki, gdzie pasy si baranki. Przy wjedzie Jezusa do Jerozolimy mylaam, e to umylnie tak urzdzono na t uroczysto, tymczasem przekonaam si, e tu zawsze w czasie wit sprzedawano baranki wielkanocne. Do jednego takiego ogrodzenia wszed Obed. Baranki obtoczyy go zaraz i potrcay gwkami, jako kogo dobrze znajomego; on za wybra cztery z pomidzy nich i te odniesiono do wieczernika. Po poudniu widziaam, jak Obed pomaga w wieczerniku baranka wielkanocnego przyrzdzi. Piotr i Jan chodzili jeszcze dugo po miecie za rnymi sprawunkami. Pniej widziaam ich w gospodzie, stojcej przed bram na pnoc od Kalwarii w pnocno zachodniej stronie miasta, gdzie gocio wielu uczniw. Bya to waciwa gospoda uczniw przed Jerozolim, i zarzdzaa ni Weronika, ktrej waciwe imi byo Serafia. Std poszli obaj do domu Weroniki, bo i tu mieli niejedno do zaatwienia. M jej, radny miasta, bawi przewanie poza domem, oddany swym zajciom, a chocia i by w domu, to trzyma si z dala od niej. Weronika bya mniej wicej w wieku Najw. Panny. Z Najw. Rodzin z dawna ya w znajomoci; jeszcze gdy Jezus jako chopiec pozosta na wita w wityni jerozolimskiej, ona posyaa Mu tam poywienie. Apostoowie otrzymali tu rne naczynia, ktre po czci uczniowie zanieli do wieczernika w nakrytych koszach; wzili std rwnie kielich, ktrym Jezus si posugiwa przy ustanowieniu Najw. Sakramentu. Wspomniany kielich by dziwnym naczyniem, tajemniczego pochodzenia. Przez dugi czas spoczywa w wityni midzy innymi staroytnymi, a cennymi naczyniami, ktrych cel i pocztek dawno uleg zapomnieniu, podobnie jak i teraz niejeden staroytny, wity klejnot, z upywem wiekw i zmian okolicznoci, poszed w niepami. Od czasu do czasu wybierano w wityni przestarzae, nieznane z uytku naczynia i klejnoty, sprzedawano je, lub dawano przerabia inaczej, stosownie do potrzeby. I to najwitsze naczynie chciano nieraz przerobi, ale kielich, zrobiony z jakiego nieznanego kruszcu, nie da si stopi w ogniu, wic go zarzucono. Za zrzdzeniem Boym znaleli go raz modzi kapani w skarbcu wityni, porzucony wraz z jakim rupieciami w skrzyni i jako stary, zapomniany sprzt ofiarowali na sprzeda mionikom staroytnoci. Cay garnitur, tj. kielich z wszystkimi dodatkami, kupia wtenczas Weronika i ju nieraz suy on Jezusowi przy ucztach witecznych, a od ostatniej wieczerzy

733

przeszed w stae posiadanie gminy wyznawcw Chrystusa. Do kielicha nalea cay garnitur przenony, sporzdzony stosownie do celu, jaki mia speni, tj. do ustanowienia Najw. Sakramentu. Dawniej oczywicie nie byo go, ale nie pamitam ju, kiedy, i czy nie z polecenia samego Pana dodatek ten zrobiono. Cae urzdzenie przedstawiao si tak: Na paskiej pycie sta wielki kielich, a w koo niego sze maych kubkw. W pycie tej znajdowa si wysuwany rodzaj szufladki, ale nie pamitam ju, czy zawiera on wito, czy nie. W samym kielichu stao drugie, mniejsze naczynie, na kielichu lea talerzyk, przykryty sklepion kopuk. W podstawce kielicha by umylny schowek na ma yeczk. Wszystkie naczynia osonite byy cieniutk tkanin i przykryte zwykle wielk wydron pkul, jakby parasolem, zrobion zdaje si ze skry, a opatrzon u gry gaeczk. Kielich skada si z waciwego kubka na wino i z podstawki, pniej zapewne dodanej; podstawka bya bowiem z innego materiau, a sam kielich z jakiej brunatnej masy, gadkiej jak szyba zwierciada. Ksztat mia gruszkowaty, po bokach dwa uszka do podnoszenia, bo ciar jego by do znaczny. Cay by pozacany czy te wyoony zotem. Podstawka wyrobiona bya sztucznie z ciemnej zotej rudy. W koo obejmowa j z tego materiau w i latorol winna, a prcz tego wysadzona bya drogimi kamieniami. W podstawie, jak ju wspomniaam, by schowek dla maej yeczki. Kielich sam przechowywa pniej Jakb Modszy przy kociele jerozolimskim. Wiem, e dotychczas znajduje si on gdzie w bezpiecznym ukryciu i kiedy znowu wyjdzie na jaw w stosownym czasie, jak i teraz do ostatniej wieczerzy. Mniejsze kubki przeszy w posiadanie innych kociow, i tak jeden by w Antiochii, inny znw w Efezie; w ogle naczynia te dostay si siedmiu kocioom. Kubki te naleay kiedy do Patriarchw, ktrzy pili z nich peen tajemnic napj, gdy odbierali lub udzielali bogosawiestwa, jak to w swoim czasie widziaam i opowiadaam. Pocztek wielkiego kielicha ginie w pomroce wiekw. Posiada go ju Noe i w czasie potopu ustawi go w arce na samej grze. Melchizedek przynis go z sob z kraju Semiramidy, gdzie by zarzucony, do Kanaanu, gdy zakada osady w Jerozolimie; w nim skada wobec Abrahama ofiar chleba i wina, i potem mu go pozostawi. Pniej widziaam go u Mojesza. Masa, z ktrej by zrobiony, bya tak zbit, jak masa dzwonu. Nie zdawa si by wykuty rk ludzk, lecz jak gdyby przyroda sama go uksztatowaa i jakoby wytworzy si z ona ziemi. Kiedy powsta i z czego, to byo wiadomym tylko samemu Jezusowi. Ja przewidziaam go. Nie wiadomo, czy witobliwa Katarzyna chciaa przez to wyrazi, e kielich by przezroczysty, czy te, e przewidziaa go, lub odgada w widzeniu duchem swoim. Podczas gdy obaj Apostoowie zajci byli w Jerozolimie przysposobieniem uczty baranka wielkanocnego, w Betanii egna si Jezus czule z azarzem, witymi niewiastami i Matk Sw. Naucza jeszcze na ostatek i udziela wszystkim stosownych upomnie. Z Najw. Matk Sw mia Jezus na osobnoci rozmow, z ktrej przypominam sobie niektre szczegy. I tak mwi, e na przyrzdzenie paschy posa do Jerozolimy Piotra, jako uosobienie wiary, i Jana, uosobienie mioci. O Magdalenie, ktra w ostatnich czasach odchodzia prawie od siebie z cigego smutku, rzek: Miuje ona niewypowiedzianie, ale mio jej nie wyzwolia si jeszcze zupenie z pt cielesnych, wic te od zmysw bdzie odchodzi z boleci nad mk Moj." Wspomina take o zdradzieckich zamysach Judasza, a najdobrotliwsza Matka Boa wstawiaa si jeszcze za nim. Dowiedziawszy si od Jezusa, co czeka Go w najbliszej przyszoci, prosia Go Najw. Panna tak czule, by moga umrze z Nim razem; Jezus jednak poleca Jej, by spokojniej znosia Sw bole, ni inne niewiasty, a zarazem oznajmi, e

734

zmartwychwstanie po trzech dniach, i gdzie si Jej pojawi. Zaraz te uspokoia si Najw. Panna; nie pakaa ju tak bardzo, ale z twarzy Jej bi smutek bezmierny i bole wstrzsajca do gbi. Jako dobry, wdziczny syn, dzikowa Jej Jezus za wszelk okazywan Mu mio, obj J na poegnanie praw rk i czule przycisn do serca. Obieca jej, e w duchu spoyje z Ni ostatni wieczerz i nawet oznaczy godzin, w ktrej stanie si Jej uczestniczk. Ze wszystkimi egna si Jezus bardzo rzewnie, a naucza przy tym a do ostatniej chwili. Judasz tymczasem pobieg znowu do Jerozolimy pod pozorem, e ma rne sprawunki do zaatwienia i do zapacenia. Obliczy on zawsze czas jak najdokadniej, eby mc si usprawiedliwi ze swej nieobecnoci. Jezus pyta si o niego pozostaych Apostow, chocia wiedzia dokadnie o kadym jego kroku. On tymczasem uwija si przez cay dzie po Faryzeuszach i wszystko z nimi umawia. Pokazano mu nawet odakw, ktrzy mieli pojma Pana. Dopiero na chwil przed rozpoczciem si ostatniej wieczerzy powrci Judasz do Jezusa. Ja odczytywaam duchem wszystkie jego plany i zamysy. Podczas gdy Jezus rozmawia z Maryj o nim, otrzymaam wiele nowych objanie co do jego charakteru. By on czynny, rzutny i usuny, lecz przy tym peen skpstwa, faszywej ambicji, pychy i zazdroci, a co gorsza wcale nie stara si zwalcza tych naogw. A mg przecie zaspokoi ju sw pych, bo na rwni z innymi Apostoami dziaa cuda i w nieobecnoci Jezusa uzdrawia chorych. Okoo poudnia uda si Jezus z dziewiciu Apostoami do Jerozolimy ; za Nim poszo tam rwnie siedmiu uczniw, pochodzcych gwnie z Jerozolimy i z okolicy, oprcz Natanaela i Sylasa. Pamitam, e by midzy nimi Jan Marek i niedawno przyjty syn biednej wdowy, ktra to zoya w ofierze ostatni grosz, gdy Jezus naucza w wityni przy skarbonie; w. niewiasty wybray si dopiero pniej w drog. Jezus nie poszed z Apostoami wprost do Jerozolimy, lecz chodzi z nimi dugo w koo Gry Oliwnej, po dolinie Jozafata nawet a ku Grze Kalwarii, a przy tym naucza wci bez przerwy. Midzy innymi rzek Apostoom, e dotychczas dawa im Swj chleb i wino, ale dzisiaj ma zamiar odda im wasne ciao i krew, a wic zostawi im w spucinie wszystko co ma. Take przy tych sowach wzruszanie malowao si na twarzy Pana, jak gdyby usycha z pragnienia miosnego oddania si im jak najprdzej, jakby wntrze Swe wasne chcia w nich przela. Apostoowie nie zrozumieli znaczenia tych sw; myleli, e Jezus ma na myli baranka wielkanocnego. Niepodobna wypowiedzie, jak niezmierna mio i cierpliwo cechowaa ostatnie nauki Jego w Betanii i tu. Owych siedmiu uczniw nie towarzyszyo Jezusowi wraz z Apostoami; udali si oni wprost do Jerozolimy, niosc pakunki z liturgicznymi szatami paschalnymi, w ktre wedug przepisu trzeba si byo ubiera. Przybywszy do wieczernika, zoyli je w przedsionku, poczym udali si do domu Jana Marka. Tu rwnie przybyy pniej w. niewiasty. Inni uczniowie poznosili take rne stroje i przybory. Gdy Piotr i Jan przybyli od Serafii do wieczernika, byo ju wszystko zoone w przysionku, z kielichem. Goe ciany sali obwieszono kobiercami, odsunito otwory w suficie i przygotowano trzy wiszce lampy. Teraz dopiero poszli Piotr i Jan w dolin Jozafata; by zawoa Pana i reszt Apostow. Pniej od nich poschodzili si uczniowie i przyjaciele, ktrzy mieli wsplnie z Jezusem poywa w wieczerniku baranka, wielkanocnego. Do wieczerzy podzielono si na trzy kka, z ktrych kade miao swego osobnego gospodarza. Jezus zasiad z dwunastu Apostoami w gwnej sali wieczernika. Osobno w salach bocznych zasiedli do stou Natanael, jako gospodarz, z dwunastu najstarszymi uczniami, a tak samo z 12 innymi Eliachim, syn Kleofasa i Marii Helego, a brat Maryi Kleofasowej; by on przedtem uczniem

735

Jana Chrzciciela. W jednym z bocznych budynkw u wejcia na dziedziniec zastawiona bya wieczerza dla w. niewiast. W wityni zabito na t wieczerz trzy baranki i przelano ich krew; czwartego za zabito, wylewajc krew, w wieczerniku, i tego spoy Jezus z Apostoami. Nie wiedzia o tym Judasz, bo wymyliwszy sobie rne sprawunki, mota coraz bardziej Jezusa w sie zdrady; a e musia w tym celu by w niejednym miejscu, wic nie by przy zabijaniu baranka. Przyby dopiero na chwil przedtem, nim rozpoczo si spoywanie baranka wielkanocnego. Z niezwykym wzruszeniem patrzaam, jak zabijano baranka dla Jezusa i Apostow. Odbywao si to w przedsionku wieczernika, a pomaga przy tym syn Symeona, Lewita. Obecni Apostoowie i uczniowie, zebrani w koo, piewali Psalm 118. Jezus przypomnia, e zblia si teraz nowy czas, w ktrym speni si ofiara Mojesza i znaczenie baranka wielkanocnego; dlatego te musi to jagni by tak zabite, jak niegdy w Egipcie, bo teraz zblia si za rzeczywistego wyjcia z niewoli egipskiej. Naczynia i wszelkie przybory byy ju pod rk. Przyniesiono piknego baranka z wiankiem na szyi; wianek zdjo zaraz i odesano Najw, Pannie, znajdujcej si w gronie innych niewiast. Baranka przywizano przez rodek ciaa grzbietem do deszczuki, przy czym przyszed mi na myl Jezus, przywizany przy biczowaniu do supa. Syn Symeona przytrzyma w gr gow baranka, Jezus natomiast przebi noem szyj i odda go zaraz Obedowi do dalszego sporzdzenia. Wida byo, e Jezus jakby z lkiem i boleci przystpowa do zadania ciosu barankowi; szybko zaatwi si z tym, a kady ruch Jego nacechowany by wielk powag. Krew ciekajc z baranka, zebrano w miednic. Jezus kaza sobie przynie gazk hizopu, umacza j we krwi, podszed ku drzwiom sali i pomaza krwi podwoje drzwi i zamek, poczym zatkn t krwaw gazk nad grnym progiem, przy tym tak midzy innymi rzek uroczycie: Przejdzie tdy mimo anio mierci. Lecz wy spokojnie i bezpiecznie mdlcie si tu, gdy zabij Mnie, prawdziwego Baranka wielkanocnego. Wiedzcie, e odtd zacznie si nowa epoka i nowa ofiara, i trwa bdzie a do skoczenia wiata." Potem poszli wszyscy do owej kuchni wielkanocnej, umieszczonej na kocu sali, gdzie niegdy staa arka przymierza. Ogie by ju rozniecony. Jezus pokropi ognisko krwi baranka i powici je w ten sposb na otarz; reszt krwi i tuszcz wrzucono w ogie, poncy pod otarzem. Tak samo cay wieczernik powici Jezus na now wityni, obchodzc go w koo z Apostoami, wrd piewu psalmw. W czasie tym drzwi wszystkie byy zamknite. Tymczasem skoczy syn Szymona przyprawianie baranka. Zatkn go na roen, przednie nogi rozkrzyowa na poprzecznym drewienku, a tylne przymocowa do rona. Teraz wyglda baranek zupenie jak Jezus na krzyu. Wzito teraz i inne trzy baranki zabite w wityni i wszystkie cztery wstawiono w piec, by si upieky. Wszystkie baranki wielkanocne ydw zabijano na dziedzicu wityni, a mianowicie w trzech miejscach: osobno dla znakomitych, osobno dla uboszych i osobno dla zamiejscowych. Jezus o tyle tylko zmieni ten porzdek, e baranka Swego nie kaza zabija w wityni, zreszt postpi cile wedug przepisw zakonnych. Baranek ten by tylko wyobraeniem. Jezus za sam sta si na drugi dzie prawdziwym Barankiem wielkanocnym. Przed wieczerz jeszcze naucza Jezus o baranku wielkanocnym i tumaczy, e jest on tylko wyobraeniem, a prawdziwy Baranek wielkanocny speni teraz Sw ofiar. Wreszcie gdy ju przyszed Judasz i czas wieczerzy nadszed, przygotowano i zastawiono stoy. Biesiadnicy naoyli na siebie znajdujce si w przedsionku suknie podrne, jak to przepisywaa ceremonia: a wic bia tunik,

736

jak koszul, na to paszcz z przodu krtszy, a z tyu duszy; rwnie naoyli na nogi nowe sanday. Suknie byy podpasane, to samo szerokie rkawy. Tak przystroiwszy si, posza kada grupa do swego stou, tj. uczniowie podzieleni na dwie czci, do sal bocznych, Jezus za z Apostoami do sali wieczernika. Z laskami w rkach poszli parami do stou, a stanwszy kady na swym miejscu, oparli laski na ramionach i wznieli rce w gr. Jezus otrzyma od gospodarza dwie mae laski nieco w grze zakrzywione, podobne zupenie do krtkich kijw pasterskich; kada miaa z jednej strony jakby haczyk, jak to wida u odcitej gazi. Laski te zatkn Jezus z przodu za pas na krzy, i wspar na nich rce wzniesione do modlitwy. Wzruszajcy to by widok, gdy wsparty tak, porusza si i zdawao si, e wspiera Swe rce na krzyu, ktry wkrtce mia dwiga na Swych barkach. Odpiewano psalmy: Bogosawiony Pan Bg Izraela," dalej Chwaa niech bdzie Panu" itd. Po skoczonych modach odda Jezus jedn Sw lask Piotrowi, a drug Janowi; oni za, nie pamitam ju dobrze, czy zaraz je odoyli na bok, czy te oddali je innym Apostoom, by obeszy w koo z rk do rk. St biesiadny by wski, mniej wicej tak wysoki, e mowi stojcemu siga na p stopy nad kolana, ksztat za mia wycinka koowego o citym ukowo kocu. Od strony wewntrznej, wklsej, naprzeciw siedzenia Jezusa byo wolne miejsce, kdy wnoszono potrawy. Jeli sobie dobrze przypominam, to po prawej rce Jezusa stali Jan, Jakb Starszy i Jakb Modszy, dalej u prawego wskiego boku sta Bartomiej. Obok niego przy wewntrznej wklsej stronie sta Tomasz i Judasz Iskariot. Po lewej rce Jezusa sta Piotr, dalej Andrzej i Tadeusz, przy lewym wskim boku sta Szymon, dalej przy stronie wklsej Mateusz i Filip. Na rodku stou staa misa z barankiem wielkanocnym; gowa jego wsparta bya na skrzyowanych apkach przednich, tylne nki wycignite byy wzdu. Baranek uoony by w koo czosnkiem. Dalej staa misa z pieczywem wielkanocnym; po jednej jej stronie bya misa z zielem, ustawionym prosto i gsto, tak jak ronie, z drugiej strony staa znw misa z maymi wizankami gorzkiego ziela, podobnego do zi, uywanych przy balsamowaniu. Przed Jezusem jeszcze staa czara z jakim zielem tozielonym i druga z brunatnym sosem. Jako talerze suyy okrge, wklse placki. Noy uywano kocianych. Po modach pooy gospodarz przed Jezusem n do rozebrania baranka wielkanocnego, postawi te przed Nim kubek wina i nala z konwi wina do szeciu kubkw, stojcych na stole, przeznaczonych po jednym dla dwch Apostow. Jezus pobogosawi wino i wypi Swj kubek i Apostoowie pili po dwch z jednego kubka. Jezus rozebra na czci baranka; Apostoowie podawali Mu za pomoc pewnego rodzaju szczypcw swe placki, Jezus kad na nie kademu jego porcj a oni prdko spoyli, oskrobujc miso kocianymi noami. Pniej koci spalono. Potem zjedli jeszcze prdko cokolwiek czosnku i ziela, maczanego w sosie. Baranka spoywali stojco, tylko wspierali si nieco na porczach siedze. Nastpnie poama Jezus jeden placek wielkanocny, kawaek schowa pod nakrycie, a reszt rozdzieli. Gdy zjedli i to, przyniesiono znowu dla Jezusa kubek wina, lecz Jezus, podzikowawszy, odsun wino i rzek: Wecie to wino i rozdzielcie midzy siebie; odtd nie bd ju wicej pi wina, dopki nie przyjdzie krlestwo Boe." Wypiwszy po dwch z jednego kubka wino, zapiewali Apostoowie, potem Jezus pomodli si, czy te mia krtk nauk, nastpio jeszcze oglne mycie rk, poczym biesiadnicy spoczli na swych siedzeniach. Dotychczas bowiem stali wszyscy, przy kocu tylko opierali si nieco o porcze, a wszystko odbywao si o ile monoci jak najszybciej. Jezus rozebra rwnie na czci baranka, przeznaczonego dla w. niewiast, spoywajcych wieczerz w bocznym budynku. Jedzono jeszcze troch zi i saaty z sosem. Jezus serdeczny

737

by dzi i wesoy, jak Go nigdy jeszcze nie widziaam; przedstawia te i Apostoom, by na teraz zapomnieli o wszelkich troskach. I Najw. Panna z wesooci penia urzd gospodyni przy stole w. niewiast. Nieraz przystpowaa do niej ktra z nich i szarpaa j lekko za zason, by jej co powiedzie, a ona natychmiast z nieopisan prostot zwracaa si w t stron. Widok ten mnie bardzo wzrusza. Podczas gdy Apostoowie spoywali zioa, rozmawia Jezus z nimi mile i serdecznie. Powoli jednak spowania i posmutnia, wreszcie rzek: "Jeden z pomidzy was zdradzi Mnie, ten, ktrego rka spoczywa z moj rk na jednym stole." Pan wanie rozdziela ziele, a mianowicie saat (oczyg) ktrej tylko jedna misa stal na stole; Sam rozdziela po Swej stronie, a Judaszowi, siedzcemu na ukos naprzeciw, poleci uczyni to samo po drugiej stronie stou. Wszystkich strach zdj, gdy Jezus wspomnia o zdrajcy. Jezus nie wyjawi przez to zdrady Judasza przed innymi, gdy mwi: Zdradzi Mnie ten, ktrego rka spoczywa z moj na stole," lub ktry macza ze Mn rk w misie," co tyle znaczy jak: "jeden z dwunastu, ktrzy ze Mn jedz i pij, z ktrymi dziel Mj chleb;" sowa bowiem: macza z kim rk w misie" byy wyraeniem oglnym na okrelenie cisego, najpoufniejszego obcowania z kim. Lecz zarazem chcia Jezus take przestrzec Judasza, bo rzeczywicie, mwic powysze sowa, umacza rwnoczenie z nim rk w misie. A dalej tak mwi: Idzie teraz na mier Syn czowieczy, jak o Nim napisano jest w Pimie, biada jednak czowiekowi, przez ktrego Syn czowieczy bdzie wydany! Byoby dla niego lepiej, gdyby si by wcale nie narodzi." Apostoowie wszyscy osupieli i na wycigi dopytywali si: Panie, czy to ja jestem?" sami bowiem musieli przyzna, e nie rozumiej dobrze Jezusa. Piotr za pochyli si poza Jezusa ku Janowi i da mu znak, by spyta si Pana, kto jest tym zdrajc; sum bowiem tyle ju nagan otrzyma od Pana, wic obawia si, czy przypadkiem jego nie ma Pan na myli. Jan spoczywa po prawej rce Jezusa; a poniewa wszyscy tak leeli przy stole, e opierali si na lewym ramieniu, a praw rk jedli, wic Jan mia gow tu przy piersi Jezusa. Przysunwszy si teraz jeszcze bliej piersi, zapyta: Panie, kto to jest?" Nie syszaam, czy Jezus powiedzia Janowi gono: Ten, ktremu podam umaczany ks," nie wiem take, czy mu to szepn po cichu; wzi tylko ks chleba, owinity w oczyg, umacza w sosie i z wielk serdecznoci poda Judaszowi, a w tej chwili gos jaki wewntrzny powiedzia Janowi, e Jezus ma Judasza na myli. Judasz pyta si wanie take: "Panie, czy to moe ja?" Lecz Jezus spojrza tylko na niego mile i da jak oglnikow odpowiedz. Podanie komu chleba, zamaczanego w misie, byo zwyk oznak mioci i zaufania, i Jezus uczyni te to, powodowany szczer mioci, by przestrzec Judasza, a nie zdradzi go przed innymi; mimo to zo napenia zaraz serce Judasza. Przez cay czas trwania wieczerzy, widziaam u ng Judasza jaki may, szkaradny potwr, ktry czasami spina mu si, a do serca. Nie zauwayam ju, czy Jan oznajmi Piotrowi to, czego si dowiedzia; spojrza jednak ku niemu i da mu znak uspakajajcy.

Umywanie ng
Wstawszy od wieczerzy ubrali biesiadnicy znw zwyke swe ubranie i uporzdkowali je tak, jak zwykle czynili to przy uroczystych modach. Wtedy wszed do sali gospodarz z dwoma sugami, by sprztn ze stou i wysun go z pord rozstawionych w koo siedze. Gdy to ju zaatwi, poleci mu Jezus przynie wody do przedsionka, wic zaraz wyszed, by speni polecenie. Jezus tymczasem stan w gronie Apostow i dug chwil przemawia do nich z

738

wielkim namaszczeniem. Tyle ju dotychczas syszaam i widziaam, e niemoliwym mi jest, powtrzy dokadnie treci tej nauki Jezusa, niektre jednak urywki pamitam. I tak mwi Jezus o krlestwie Swym, o tym, e wnet odejdzie do Ojca, a przedtem pozostawi im wszystko, co ma. Dalej naucza o pokucie, o uznaniu swej winy i wyznaniu jej, o skrusze i oczyszczeniu si. Czuam, e to wszystko odnosi si do majcego nastpi umycia ng i e wszyscy uznawali w duchu swe grzechy i aowali za nie, z wyjtkiem Judasza. Mowa caa duga bya i uroczysta. Po skoczeniu jej posa Jezus Jana i Jakba Modszego do przedsionka po zamwion wod, Apostoom za kaza ustawi siedzenia w pkole. Potem sam wyszed do przedsionka, zdj paszcz, pod pasa si i owin chust, ktrej duszy koniec zwiesza si ku ziemi. Tymczasem rozpocza si midzy Apostoami ywa sprzeczka o to, kto zajmie midzy nimi pierwsze miejsce. Jezus bowiem mwi z tak pewnoci, e ich opuci i e zblia si Jego krlestwo, wic to utwierdzio ich na nowo w przekonaniu, e ma oparcie w jakiej tajemnej mocy, e w ukryciu przygotowuje jaki wietny tryumf dla swych stronnikw. W przedsionku kaza Jezus Janowi wzi do rk miednic, Jakbowi Modszemu za kaza trzyma przed sob worek z wod; od worka sza rura przez rami, ktr wypywaa woda. Nalawszy wody na miednic, kaza im Jezus i za Sob do sali, gdzie ju na rodku ustawi gospodarz obszerne prne naczynie. Wszedszy do sali zaraz na wstpie zgani Jezus Apostoom ich sprzeczk niewielu sowy, a wreszcie rzek: Ja sam jestem teraz waszym sug. Usadwcie si dogodnie, bym mg umy wam nogi." Wszyscy usadowili si na oparcia siedze w tym samym porzdku, w jakim siedzieli przy stole, a bose nogi oparli na poduszkach siedze. Jezus szed od jednego, do drugiego, czerpa rk wod z miednicy, podtrzymywanej przez Jana, i polewa nogi, podstawiane po kolei przez Apostow. Nastpnie ujmowa w obie rce dugi koniec chusty, ktr by przepasany, ociera ni lekko nogi i zaraz szed z Jakbem do nastpnego. Jan za za kadym razem wylewa uyt wod do naczynia, stojcego na rodku sali, i wraca znowu z miednic. Wtedy Jezus poprzez nogi apostoa nalewa znowu wody z wora, trzymanego przez Jakba, i tak szo dalej t sam kolej. Jak w czasie caej wieczerzy tak i teraz przebijaa si w zachowaniu Jezusa niezwyka czuo, uprzejmo i serdeczno. Upokarzajce zajcie umywania ng spenia z sercem, przepenionym mioci, nie spenia go, jako czcz ceremoni, lecz jako wit przysug miosn, wywntrza przed nimi cae Swe serce, wynurza i wylewa przed nimi ca Sw mio. Po kolei przyszed Jezus do Piotra, by umy mu nogi, lecz on z pokory nie chcia na to pozwoli, mwic: Panie, Ty mnie masz nogi my!" A Jezus rzek: Co Ja czyni, ty nie rozumiesz teraz, ale pniej si dowiesz." Zdaje mi si, e prcz tego powiedzia po cichu do niego: Szymonie, zasuye na to, by dowiedzie si od Ojca Mego, kto Ja jestem, skd przychodz i dokd id; ty jeden poznae to i dae o tym wiadectwo; na tobie zbuduj Mj koci, a bramy piekielne nie zwyci go. Moc Moja zostanie przy twoich nastpcach a do skoczenia wiata." Potem za rzek do wszystkich, wskazujc na niego, e gdy odejdzie od nich, to Piotr ma zastpi Jego miejsce w rzdach kocioem i w rozsyaniu uczniw. Piotr jeszcze rzek: W aden sposb nie bdziesz mi, Panie, my ng;" na co Jezus mu odrzek: Jeli nie umyj ci ng, nie bdziesz mia czstki ze Mn." Wtedy dopiero zawoa Piotr: Panie, jeli tak, to umyj mi nie tylko nogi; ale take rce i gow!" Lecz Jezus powstrzyma jego zapa, mwic: Kto jest umyty, ten jest czysty i potrzebuje tylko umy nogi. Wy take jestecie czyci, ale nie wszyscy." Przy ostatnich sowach mia Jezus na myli Judasza. W nauce Swej rozumia Jezus przez umycie ng oczyszczenie si z grzechw

739

powszednich, bo nogi, przy chodzie wci stykajce si z ziemi, zawsze na nowo si brudz; wic te Jezus mia tu take na myli obmycie duchowe, rodzaj rozgrzeszenia. Piotr za w swej gorliwoci bra rzecz tylko materialnie i widzia w tej czynnoci tylko zbytnie upokorzenie si swego Mistrza. Nie przeczuwa, e Jezus, by go zbawi, upokorzy si jutro z mioci a do haniebnej mierci na krzyu. Myjc nogi Judaszowi, okazywa mu Jezus wiksz jeszcze czuo i uprzejmo, ni innym; pomimo, i zdrada Judasza bolaa Jezusa najwicej ze wszystkich Jego mk, a przyoywszy twarz do jego ng, rzek cicho: Namyl si jeszcze. Rok ju nosisz w sercu zdrad i niewierno." Judasz zdawa si nie sysze tego i umylnie mwi co do Jana. Widzc to Piotr, krzykn rozgniewany: Judaszu! Mistrz mwi do ciebie." Teraz dopiero zwrci si Judasz do Jezusa i da jak oglnikow, wymijajc odpowied, co jakby: Panie, uchowaj ! Inni nie syszeli sw Jezusa, wyrzeczonych do Judasza; Jezus bowiem mwi cicho, a zreszt nie zwracali na to uwagi, zajci nakadaniem sandaw. Umy jeszcze Jezus nogi Janowi i Jakbowi; najpierw usiad Jakb, a Piotr potrzyma wr z wod, potem siad Jan, a Jakb tymczasem trzyma miednic. Jezus naucza jeszcze o upokarzaniu si; mwi, jak to usugujcy jest najwikszym, i e na przyszo maj sobie take my nawzajem nogi w pokorze; dalej poruszy jeszcze spraw niedawnej sprzeczki, kto jest midzy nimi najwikszy, jak to napisano jest w ewangelii. Jezus przebra si potem, z powrotem w Swe suknie; i Apostoowie rozpucili znowu swobodnie suknie, ktre przy spoywaniu baranka wielkanocnego mieli podpasane.

Ustanowienie Najwitszego Sakramentu


Na rozkaz Pana przysposobi gospodarz znowu st; podwyszy go nieco, nakry kobiercem, na wierzch rozpostar najpierw czerwon serwet, na tej za bia, przejrzyst, potem wsun go znw na rodek sali; pod stoem postawi dzbanek z wod, a drugi z winem. Wtedy Piotr i Jan poszli do owej tylnej komnaty, gdzie byo ognisko wielkanocne, po kielich, ktry otrzymali od Weroniki. Nieli go obaj na rkach wraz z przyborami i kopuowatym nakryciem, a wygldao to, jak gdyby nieli tabernakulum. Postawili go na stole przed Jezusem. Obok sta talerz z cienkimi, biaymi, obkowatymi plackami przanymi; lea tu take w kawaek placka, rozamanego przy wieczerzy, ktry Jezus schowa wtenczas. Talerz by nakryty. Dalej stay dwa naczynia z winem i wod, trzy puszki, jedna prna, jedna z gstym olejem i trzecia z rzadkim i opatka. Speniwszy to, kaza Jezus Piotrowi i Janowi pola Sobie wod rce nad talerzem, na ktrym leay placki przane, nabra teje samej wody yeczk, wyjt z podstawki kielicha, i nawzajem pola im rce; potem kaza poda talerz w koo, by wszyscy rce sobie umyli. Nie mog na pewno powiedzie, czy zupenie tak wszystko si odbywao, jak mwi; z wielkim rozczuleniem przypatrywaam si wszystkim tym czynnociom, przypominajcym mi bardzo Msz wit. Coraz wiksze skupienie, coraz wiksza czuo maloway si wrd tego na twarzy Jezusa. Wreszcie rzek: Chc wam teraz da wszystko, co mam, tj. samego Siebie." Zdawao si przy tych sowach, e z mioci niezmiernej rozpywa si zupenie; ciao Jego zrobio si przejrzyste, podobne do wietlistego cienia. Modlc si wci w wielkim skupieniu, ama Jezus placki tak, jak poznaczone byy karbami, i kad je jeden na drugim na tack; z pierwszego kawaka uama kocami palcw ma czstk i wpuci j do kielicha. W tej chwili, gdy to czyni,

740

miaam widzenie, jakoby Matka Boa przyjmowaa Najw. Sakrament, chocia przedtem nie byo Jej tu w sali. Zdawao mi si, e widz J, jak siedzi naprzeciw Jezusa od strony wejcia i poywa Najw. Sakrament Za chwil ju znika mi z oczu, Jezus modli si wci i naucza jeszcze; zdawao si, e kade sowo wychodzi widzialnie z ust Jego jako ogie i wiato i wchodzi we wszystkich Apostow z wyjtkiem Judasza. Wreszcie wzi Jezus tack z kawakami plackw, ale ju nie wiem dokadnie, czy postawi j na kielich, i rzek: Bierzcie i jedzcie, to jest Ciao Moje, ktre za was bdzie wydane." Przy tym zrobi prawic ruch nad tack, jak gdyby bogosawi. W teje chwili blask uderzy od Niego, sowa jakby ogniem wychodziy z ust Jego, chleb take zajania i tak wiecc wszed w usta Apostow, jakby niejako sam Jezus w nich wpywa; wszystkich te jasno przenikna, tylko Judasz pozosta ciemny. Najpierw poda Jezus konsekrowany chleb Piotrowi, drugiemu za Janowi*) *) Widzenie o tym miaa bog. Katarzyna kilka razy i mylia si troch w oznaczeniu porzdku, w jakim Apostoowie przyjmowali Ciao Chrystusa. Raz zdawao si jej, e Jan na ostatku przyjmowa Najw. Sakrament ; potem skin na Judasza, siedzcego w ukos naprzeciw Niego, by si przybliy, i jemu trzeciemu poda Najw. Sakrament. Ale zdawao mi si, e sowo cofa si od ust zdrajcy. Przerazio mnie to, wic nie umiem okreli dokadnie uczu, w tej chwili doznawanych. Jezus rzek teraz do niego: Co masz czyni, czy rycho." Potem zacz rozdziela Najw. Sakrament innym Apostoom; zbliali si parami, jeden drugiemu podtrzymywa pod brod ma sztywn nakrywk, w koo zbkowan, ktra leaa przedtem na kielichu. amanie i rozdzielanie chleba i picie ze wsplnego kielicha przy kocu wieczerzy byo bowiem ju od zamierzchych czasw zwyk oznak zbratania si i mioci, okazywan przy powitaniu i poegnaniu. Sdz, e i w Pimie w. musi by o tym wzmianka. Dotychczas bya to zwyka czynno figuralna, Jezus za podnis j dzi do godnoci Najw. Sakramentu. Nie darmo te, przez zdrad Judasza miedzy innymi zarzutami, stawianymi Jezusowi u Kajfasza by i ten, e do zwyczajw paschalnych doda jak nowo dotychczas nieuywan. Nikodem natomiast udowodni jasno z ksig pisma, ze zwyczaj ten poegnalny z dawna ju by w uyciu. Drzwi byy zamknite, wszystko odbywao si z nastrojem uroczystym, tajemniczym. Jezus siedzia midzy Piotrem i Janem. Gdy zdjto nakrycie z kielicha i odniesiono na powrt do tylnej komnaty, pomodli si Jezus i rozpocz uroczyst przemow. Jak zrozumiaam, tumaczy im Jezus znaczenie Wieczerzy Paskiej i czynnoci jej ustanowienia; wygldao to tak, jak gdyby jeden kapan uczy drugiego odprawiania Mszy witej. Skoczywszy przemow, wycign Jezus z podstawy, na ktrej sta kielich z przyborami, ow wysuwan pytk i przykry j bia chust, przewieszon dotychczas na kielichu (dziao si to za jeszcze przed wspomnianym myciem rk). Nastpnie zdj z kielicha okrg tack i postawi j na pytk, na tack za zoy placki, lece dotychczas na talerzu pod przykryciem; placki te czworoboczne, podune, wystaway po obu stronach tacki, a z boku zakrywa je wystajcy zaokrglony brzeg tacki. Kielich przysun Jezus bliej do Siebie, wyj stojcy w nim mniejszy kubek, a po obu stronach kielicha ustawi po trzy owe sze maych kubkw. Pobogosawiwszy placki przane i, jak mi si zdaje, take stojce obok oleje, wzi pytk z plackami w obie rce, podnis do gry, a wznisszy oczy w niebo, pomodli si i ofiarowa Bogu, poczym postawi na powrt na podstawce i przykry. Nastpnie, wziwszy kielich, kaza Piotrowi nala do wina, a Janowi wody, ktr wpierw pobogosawi, i sam jeszcze nala ma

741

yeczk troszk wody. Teraz pobogosawi kielich podnis go w ofierze do gry, modlc si, i postawi na powrt. Rozdzieliwszy potem Apostoom Najw. Sakrament, w sposb ju wyej opisany, podnis Jezus kielich za oba ucha ku twarzy i nachylony, wymwi we sowa konsekracji. Przemieni si przy tym Jezus i prawie zupenie sta si przezroczysty, niejako utosamia si z tym, co mia da Apostoom. Trzymajc kielich w rkach, da si ze troch napi Piotrowi i Janowi, potem postawi go na powrt; Jan czerpa ma yeczk Krew w. z kielicha do kubkw, Piotr podawa je Apostoom, a oni pili po dwch z jednego kubka. I Judasz (czego jednak nie jestem pewna) pi jeszcze z kielicha; nie powrci ju jednak na swoje miejsce, lecz zaraz wyszed z wieczernika. Apostoowie, syszc, co Jezus mwi przedtem do niego, myleli, e to Jezus poleci mu jak spraw do zaatwienia, wic nie zwrcili na to uwagi. Judasz wyszed, nie odmwiwszy nawet modlitwy dzikczynnej; poznaj wic, miy czytelniku, jak ze s skutki, jeli si zaniecha modlitwy dzikczynnej po spoyciu chleba powszedniego i chleba ywota. Przez cay czas wieczerzy widziaam u ng Judasza maego, czerwonego potworka, spinajcego si mu czasami a do serca; jedna jego noga wygldaa jak nagi piszczel szkieletu. Gdy Judasz wychodzi za drzwi, widziaam koo niego trzech czartw; jeden wpad mu w usta, drugi popycha go, trzeci bieg przed nim. Noc ju bya, lecz diabli zdawali si owieca mu drog: jak szalony pobieg Judasz naprzd. Reszt w. Krwi pozostaej w kielichu wla Jezus do maego kubka, ktry sta przedtem w kielichu; potem, trzymajc palce nad kielichem, kaza Piotrowi i Janowi pola je Sobie wod i winem. Opukawszy tym kielich, da znowu im dwom napi si z kielicha, a reszt zla w kubki i roz da do wypicia innym Apostoom. Potem Jezus kielich wytar, wstawi do kubek z reszt w. krwi, na to postawi tack z reszt konsekrowanych plackw przanych i nakry kielich naprzd przykrywk, poczym znowu chust i umieci go jak pierwej na podstawce midzy szecioma maymi kubkami. Po zmartwychwstaniu Chrystusa poywali Apostoowie ten chleb i wino, przez Niego konsekrowane. Nie przypominam sobie, czym widziaa, by Jezus sam poywa Ciao i Krew Swoj; chyba e uszo to mej uwagi. Dajc te dary Apostoom, oddawa samego Siebie, wic gdy patrzaam na Niego, zdawao mi si, e wyniszczy si i z mioci wyda z Siebie wszystk Sw istot. Lecz nie da si to opisa sowami. Take gdy Melchizedek skada ofiar chleba i wina, nie widziaam, by sam z niej poywa. Znana mi bya dawniej przyczyna, dlaczego kapani przyjmuj Sakrament, a Jezus Go nie przyjmowa. Wypowiedziawszy te sowa, obejrzaa si nagle bogosawiona Katarzyna, jakby nasuchujc czego; dane jej byo bowiem objanienie tego, ale potrafia nam tyle tylko powtrzy: Gdyby anioowie udzielali tego Sakramentu, to nie spoywaliby Go. Gdyby jednake kapani Go nie poywali, to dawno by ju by uleg zatraceniu; tym wic utrzymuje si ten Sakrament." Kada czynno, kady ruch Jezusa przy ustanawianiu Najw. Sakramentu nosiy na sobie cech uroczystoci i cisego okrelonego porzdku, a wszystko byo gboko pouczajce; niektre szczegy zapisywali sobie Apostoowie znaczkami na maych zwitkach, noszonych przy sobie. W caym tym obrzdzie pozna mona byo zacztek przyszej Mszy witej. Ilekro Jezus zwraca si na prawo, lub na lewo, czyni to z uroczyst powag, jak zwykle przy obrzdach religijnych. Apostoowie te, przystpujc do Jezusa, lub przy innej sposobnoci, oddawali sobie nawzajem ukon, jak to zwykli czyni kapani.

742

Ostatnie poufne nauki i powicenie Apostow


Nie zaraz jeszcze opuci Jezus wieczernik. W dugiej poufnej nauce, przeznaczonej tylko dla Apostow, poucza ich, jak to na Jego pamitk maj sprawowa ten Najw. Sakrament a do skoczenia wiata, poda im gwne wskazwki i objanienia, co do sposobu sprawowania i udzielania innym tego Sakramentu, dalej co do sposobu stopniowego, a ostronego oznajmiana drugich z t tajemnic. Oznaczy im czas, kiedy maj spoy reszt pozosta konsekrowanego chleba i wina, kiedy udzieli Najw. Pannie i kiedy im samym ju po zesaniu Pocieszyciela wolno bdzie konsekrowa. W dalszym cigu mwi Jezus o godnoci kapaskiej, o namaszczaniu i przyrzdzaniu krzyma i w. olejw* *) Dziwnym zbiegiem okolicznoci znalaz autor potwierdzenie tego faktu przez tradycj Kocioa katolickiego. Mianowicie w kilka lat po wydaniu tego dziea wpada mu w rce odbitka aciska Katechizmu Rzymskiego (Moguncja u Mllera). Czytajc tam o Sakramencie Bierzmowania (str. 231 i nast.), dowiedzia si, e wedug tradycji w. papiea Fabiana naucza naley, e Chrystus przy ustanowieniu Najw. Sakramentu nauczy take Apostow przyrzdza Krzymo w. Tak mianowicie mwi w papie w roz. 64tym drugiego listu do biskupw Wschodu: Jak to nasi poprzednicy otrzymali w tradycji od w. Apostow i nam do wiadomoci przekazali, naucza Jezus Chrystus w owym dniu, w ktrym spoy z uczniami ostatni wieczerz i umy im nogi, przyrzdza Krzymo wite." Ju wspomniaam przedtem, e na stole stay trzy puszki, jedna prna, dwie z rnymi balsamami i z olejem; obok leao troch waty. Puszki day si ustawi jedna na drugiej. Majc je pod rk, naucza Jezus obszernie, jak sporzdza maci i oleje, ktre czci ciaa namaszcza i w jakich okolicznociach. Pamitam, e midzy innymi wspomnia Jezus o takim wypadku, w ktrym nie bdzie mona udzieli Najw. Sakramentu. Nie wiem ju dokadnie, ale zapewne odnosio si to do Sakramentu ostatniego namaszczenia. Mwi jeszcze Jezus o rozmaitych rodzajach namaszczenia, take o namaszczaniu krlw; poucza, e krlowie, pomazani na wadcw narodu, choby nawet niesprawiedliwi, otrzymuj przez to wewntrzn tajemnicz sankcj, stawiajc ich wyej nad innych. Nastpnie naoy Jezus w prn puszk gstej maci i oleju i miesza to dobrze. Nie mog na pewno oznaczy, czy Jezus dopiero teraz pobogosawi olej, czy uczyni to ju przy ofiarowaniu chleba. Potem namaci Jezus przede wszystkim Piotra i Jana, ktrych wyrni ju i przedtem przy ustanawianiu Najw Sakramentu, bo pola ich rce wod t sam, w ktrej i sam obmywa rce i da im pi z kielicha, ktry sam trzyma w rku. Wystpiwszy nieco od rodka stou na bok, woy Jezus Piotrowi i Janowi rce najpierw na ramiona, potem na gow. Nastpnie kaza im zoy rce jak do modlitwy, a wielkie palce uoy na krzy. Gdy spenili to polecenie i pochylili si gboko przed Nim, lub, nie wiem, moe uklkli, namaci kademu wielki palec i wskazujcy, i t maci naznaczy im krzy na gowie. Rzek im przy tym, e znak ten sakramentalny zostanie im a do skoczenia wiata. Tak namaszczenie jak i wkadanie rk odbywao si z wielk uroczystoci. Rwnie otrzymali wicenie Jakb Modszy, Andrzej, Jakb Starszy i Bartomiej. Pamitam take, e wsk chust, ktr noszono na szyi, przepasa Jezus Piotrowi na krzy przez piersi, a innym na poprzek z prawego ramienia przez piersi pod lew pach, podobnie jak przepasuj stu diakoni. Nie wiem ju jednak na pewno, czy si to stao przy ustanowieniu Najw. Sakramentu, czy dopiero teraz przy wywicaniu. Widziaam take w jaki sposb, to nie da si opisa e przez namaszczenie otrzymali nowo wywiceni jak moc odrbn, istotn, a nadnaturaln. Jezus

743

poleci im, by dopiero po zstpieniu Ducha witego sami konsekrowali chleb i wino i wywicali innych Apostow. Rwnoczenie miaam objawienie, jak to w Zielone wita przed owym wielkim chrztem wkadali Piotr i Jan rce na innych Apostow a w osiem dni pniej przypucili do tej godnoci wielu innych uczniw. Jan udziela po raz pierwszy Najw. Pannie Sakramentu Otarza po zmartwychwstaniu Chrystusa. Fakt ten obchodzili Apostoowie witecznie; w Kociele naszym nie istnieje ju wito, ale wiem z objawienia, e obchodzi je dotychczas Koci tryumfujcy. W pierwszych dniach po Zielonych witach konsekrowali chleb i wino tylko Piotr i Jan; pniej czynili to inni. Dzi take powici Jezus ogie, poncy w spiowym kocioku; odtd podtrzymywano ten ogie zawsze, nawet w razie duszej nieobecnoci Apostow. Trzymano go w jednej ze szafek nad owym ogniskiem wielkanocnym, niedaleko Najw. Sakramentu, i uywano go przy stosownych obrzdach duchownych. Przy sporzdzania i powicaniu Krzyma w. czynili Apostoowie rne posugi. Wszystkie czynnoci tak przy ustanowieniu Najw. Sakramentu jak i przy wywicaniu Apostow odbyway si w cisej tajemnicy, i w tajemnicy te udzielano tych wiadomoci innym. Funkcje to pozostay do dzi istotnym znamieniem naszego Kocioa, tylko e stosownie do potrzeb rozszerzono je i pomnoono za natchnieniem Ducha witego. Czy Piotr i Jan obaj wywiceni zostali na biskupw, czy tylko Piotr na biskupa a Jan na kapana i jaki stopie godnoci urzdowej otrzymali czterej inni Apostoowie, zapomniaa wspomnie witobliwa Katarzyna. Rny sposb, w jaki Jezus przewizywa ow wsk chust Piotrowi i innym Apostoom, zdaje si wskazywa na rny stopie otrzymanej przez wywicenie godnoci. Po ukoczeniu tych witych obrzdw przykryto kielich, przy ktrym umieszczono take w. oleje, owym kopuowatym nakryciem. Piotr i Jan odnieli teraz take Najw. Sakrament do owej tylnej komnaty, oddzielonej od sali zason, otwierajc si w rodku. Sta si wic teraz ten zaktek Miejscem Najwitszym." Najw. Sakrament umieszczono z tyu nad ogniskiem wielkanocnym, ale niezbyt wysoko. Jzef z Arymatei i Nikodem mieli odtd zawsze w razie nieobecnoci Apostow baczenie nad t witoci i nad caym wieczernikiem. Przed odejciem mia Jezus jeszcze raz dug nauk, a modli si przy tym czsto z wielkim skupieniem i namaszczeniem, jak gdyby rozmawia z Ojcem Swym niebieskim; cay by jakoby przepeniony duchem mioci. Apostoowie take pod Jego wpywem przejci byli radoci i zapaem; wypytywali Go o wiele szczegw, a Jezus dawa im obszerne odpowiedzi. Sdz, e o niejednym z tego jest wzmianka w Pimie witym. Z niektrymi sprawami zwraca si Jezus wycznie do Piotra i Jana, siedzcych przy Nim najbliej; oni dopiero pniej mieli podawa to do wiadomoci innym Apostoom, ci za uczniom i witym niewiastom, stosownie do tego, o ile uznaj ich za dojrzaych do poznania tych prawd. Z Janem znw osobno mwi do dugo ale niewiele z tego pamitam; przepowiedzia mu Jezus, e duej y bdzie, ni inni, dalej bya rozmowa o siedmiu kocioach, o koronach, anioach i wielu innych symbolicznych obrazach gbokiego znaczenia, ktrymi, jak mi si zdaje, zaznacza Jezus okresy jakiego czasu. Reszta Apostow patrzya troch zazdrosnym okiem na te poufne rozmowy Jezusa z Piotrem i Janem. W cigu tego wspomina Jezus kilkakro o zdrajcy Swoim mwic: teraz czyni on to, teraz owo; a ja za kadym razem miaam obraz tego, co Judasz wanie robi. Po jednym takim wanie odezwaniu si Jezusa zacz Piotr zapewnia z wielk gorliwoci, e bez wtpienia wytrwa wiernie przy Nim, lecz Jezus rzek mu:

744

Szymonie, Szymonie! Szatan poda was, by was przewia jak pszenic; lecz Ja prosiem za tob, by nie osaba wiara twoja, a ty, nawrcony ju cakiem, umacniaj braci twoich." Dalej mwi Jezus, e tam, gdzie On pjdzie, nie mog i za Nim, a gdy Piotr znowu zapewnia, e pjdzie za Nim a na mier, rzek mu: Zaprawd powiadam ci, nim kur trzykro zapieje, trzykro si Mi zaprzesz." Nastpnie, zwracajc im uwag na przykre czasy, jakie nadejd, zapyta: Czy cierpielicie kiedy niedostatek, gdym was wysya w drog, bez tobokw, sakw i obuwia:" Nie!" odrzekli, a wtedy powiedzia im Jezus: Teraz ma kady wzi ze sob mieszek i sakw, jeli ma, a kto nic nie ma, niech sprzeda sukni, a postara si o miecz; gdy i to musi si speni, co napisano jest: Policzony zosta midzy zoczyc." Wszystko co o Mnie jest napisane, teraz spenia si. Sowa te brali uczniowie w zupenie materialnym znaczeniu, Piotr nawet zaraz pokaza Panu dwa miecze, ktre mieli w zapasie; byy to krtkie szerokie miecze, podobne nieco do tasakw. Jezus rzek teraz: Dosy ju tego, czas ju std odej!" Odpiewano wic jeszcze hymn pochwalny, usunito st na bok i wszyscy wyszli do przedsionka. Tu czekay ju na Niego Matka Jego, Maria Kleofe i Magdalena; przystpiwszy do, bagay Go gorco, by nie szed na Gr Oliwn, bo chodz pogoski, e Faryzeusze chc Go dzi pojma. Jezus jednak pocieszywszy je kilku sowy, wybra si z pomidzy nich zaraz w drog, nie suchajc ich rady. Bya wtenczas mniej wicej 9 godzina. Szed prdko z uczniami w d ku Grze oliwnej t sam drog, ktrdy Piotr i Jan szli rano do wieczernika. Wprawdzie ju kilkakro widziaam w objawieniu ostatni wieczerz i ustanowienie Najw. Sakramentu, ale zawsze poddawaam si ogarniajcemu mnie wzruszeniu tak, e tylko niektre szczegy mogam dobrze spamita; teraz dokadniej utkwio mi to w pamici. Mimo to z trudem niesychanym przychodzi mi opisa wszystko dokadnie. I nie dziw; podczas takiego objawienia czytam w sercu kadej widzianej osoby, widz t niezmiern mio Pana i oddanie si Jego dla wszystkich, wiem wszystko, co naprzd nastpi, wic jake wobec tego moliwym jest ledzi jeszcze dokadnie wszystkie najdrobniejsze, zewntrzne czynnoci. Czowiek patrzc na to, rozpywa si w podziwie, wdzicznoci i mioci, nie moe poj, gdy inni to le rozumiej, czuje niewdziczno caego wiata i ogrom wasnych grzechw.Jezus spoywa baranka wielkanocnego szybko, i cile wedug przepisw Zakonu; Faryzeusze za pododawali rne obszerniejsze ceremonie.

Jezus na Grze oliwnej w Ogrjcu


Z 11 Apostoami opuci Jezus wieczernik i poprowadzi ich boczn drog przez dolin Jozafata ku Grze oliwnej. Ksiyc wychyla wanie sw jasn tarcz z poza gr; a byo to przed peni. Dusz Jezusa ju zaczyna ogarnia smutek, zwikszajcy coraz bardziej si. Idc przez dolin Jozafata, rzek Jezus do Apostow: Tutaj przyjd kiedy znowu, w owym ostatnim dniu, nie tak ubogi i opuszczony jak teraz, sdzi cay wiat; wtenczas to wielu woa bdzie w trwodze: gry przykryjcie nas!" Uczniowie nie rozumieli sw tych Jezusa, mniemali jak ju nieraz tego wieczora e Jezus z osabienia i znuenia mwi od rzeczy. Szli tak, przystajc czsto i wci rozmawiajc z Jezusem. Raz rzek im Pan: Wszyscy zgorszycie si ze Mnie tej nocy, gdy napisano jest: Uderz pasterza a rozprosz si owce. Lecz gdy zmartwychwstan, uprzedz was do Galilei." Skutkiem przyjcia Najw. Sakramentu, tudzie serdecznej, a uroczystej przemowy Jezusa w wieczerniku, byli Apostoowie peni natchnienia, zapau i

745

czuoci. Tote cisnli si teraz koo Jezusa, na rny sposb okazujc Mu sw mio i obiecywali nigdy Go nie opuci. Gdy mimo to Jezus przepowiada im, e tak si stanie, Piotr, jak zwykle najgorliwszy, zawoa: Choby nawet wszyscy si. zgorszyli, to ja si nie zgorsz." Na co odrzek mu Jezus: Zaprawd, powiadam ci, wanie ty zaprzesz si Mnie trzykro tej nocy, nim kur zapieje." Piotr nie chcia nawet przypuci co podobnego, wic rzek jeszcze: Chobym na wet mia na mier pj z Tob, to jeszcze nie zapr si Ciebie." Podobnie zapewniali i inni. Tak szli dalej, przystajc czsto, a Jezus czu coraz wicej opadajc Go tsknot. Apostoowie starali si wszelkimi siami wytumaczy Mu ten smutek na sposb ludzki i zapewni Go, e nie ma si czego lka i trwoy. Jednak, cho z uporem trwali przy swoim, daremne byy ich perswazje, wic zniechciwszy si, zaczli wtpi i ju pokusa zaczynaa si wciska do ich serc. Obchodzc boczn drog, przeszli przez potok Cedron po innym mocie, nie po tym, ktrdy pniej wiedziono pojmanego Jezusa. Szli do Getsemane, oddalonego rwne p godziny drogi od wieczernika; gdy od wieczernika do bramy wiodcej do doliny Jozafata, idzie si kwadrans, a std do Getsemane take tyle. W ostatnich dniach kilkakro nocowa tu Jezus z uczniami i naucza. Miejscowo caa skada si z kilku otwartych gospd, stojcych prno, i z wielkiego oparkanionego ogrodu letniego, zasadzonego szlachetnymi krzewami i mnstwem drzew owocowych. Tu byo zwyczajne miejsce zabaw, a take modlitwy. Po ogrodzie stoj rozrzucone cieniste altany. Ogrd by zwykle zamknity, lecz wielu mieszkacw, a take Apostoowie mieli klucze do bramy. Mieszkacy, nie majcy wasnych ogrodw, urzdzali tu nieraz uczty i zabawy. Ogrd oliwny oddzielony jest drog od ogrodu Getsemane i pnie si wicej ku szczytowi gry. Jest to ustronny zaktek grski, zasadzony drzewami oliwnymi, peen grot i tarasw; mniejszy od ogrodu getsemaskiego, nie jest zamknity, tylko otoczony waem z ziemi. Z jednej strony jest wicej pielgnowany; i tu s utrzymane w porzdku siedzenia, awki do wypoczynku, i obszerne, chodne groty. Kady moe tu sobie obra miejsce ustronne do modlitwy i rozmylania. Tam, gdzie Jezus poszed si modli, jest ju okolica dziksza. Bya mniej wicej godzina dziewita, gdy Jezus przyby z uczniami do Getsemane. Niebo zalane byo wiatem ksiycowym, ale tu w dole panowa pospny mrok. Jezus te smutnia coraz bardziej, a i Apostow zdj niepokj, gdy im oznajmi, e zblia si ju chwila niebezpieczestwa. Zatrzymawszy si w ogrodzie Getsemaskim, koo altanki z gazi, kaza tu zosta omiu Apostoom, mwic: Pozostacie tu, a Ja pjd na Moje miejsce, si modli." Wziwszy za z Sob Piotra, Jana i Jakuba Starszego, przeszed przez drog, oddzielajc jeden ogrd od drugiego, i szed kilka minut nieco pod gr w gb Ogrodu oliwnego. Nieopisany smutek napenia serce Jego; czu zbliajc si trwog i pokusy. Zauwaywszy to Jan, zapyta Go, jak moe tak trwoy si, On, ktry dotychczas zawsze wszystkich pociesza. A Jezus rzek mu: Smutna jest dusza Moja a do mierci." Rozgldnwszy si w koo, ujrza Jezus zbliajce si ze wszech stron strachy i pokusy, jakby kby chmur, pene strasznych mar; wtedy to rzek do trzech towarzyszw: Zostacie tu, czuwajcie ze Mn i mdlcie si, abycie nie weszli w pokuszenie!" Apostoowie pozostali, a Jezus poszed nieco naprzd; lecz straszliwe mary tak dalece nacieray na Niego, e w gbokiej trwodze zboczy na lewo od miejsca, gdzie zostawi Apostow. Bya tu pod wystajcym zaomem skalnym grota okoo, sze stp w gb; Apostoowie; pozostali od niej na prawo w naturalnym zagbieniu gruntu. Ziemia zniaa si agodnie ku grocie, wejcie za do groty osonite byo gsto krzewami, zwieszajcymi si z wystajcej z gry skay, wic wntrze groty zasonite byo zupenie przed oczami innych. Gdy Jezus odszed od Apostow, zwikszao si i cieniao coraz bardziej tumne

746

koo straszliwych mar w koo Niego. Serce Pana napeniao si coraz bardziej smutkiem i trwog. Z lkiem cofn si na modlitw do groty, podobnie jak kto szukajcy schronienia przed gwatown, nawanic, lecz grone straszyda poszy za Nim i do wntrza groty, przybierajc coraz wyraniejsze ksztaty. Zdawao si, e szczupa ta grota obejmuje w swym wntrzu ohydne i straszne obrazy wszystkich grzechw, wszystkich dz i ich nastpstw, i kar od upadku pierwszego czowieka a do koca wiata. I nie darmo obraa na to opatrzno Boa t grot; tu bowiem wypdzeni z Raju Adam i Ewa po raz pierwszy zetknli si z niegocinn ziemi, tu w tej grocie opakiwali grzech swj, z lkiem patrzyli w przyszo. A teraz Jezus przyjmowa tu na Siebie grzechy caego wiata, bdce wynikiem tego jedynego grzechu pierworodnego. ask Bo owiecona, czuam wyranie, e Jezus zgadzajc si teraz na zniesienie czekajcych Go mk, ofiarowujc Siebie samego na zadosyuczynienie Boskiej sprawiedliwoci za grzechy wiata, Bosko Sw niejako cilej poczy z Najw. Trjc, by z nieskoczonej dla nas mioci, odda si za grzechy wiata caej grozie i ogromowi smutku i cierpienia, gwnie w swym najczystszym, najwraliwszym czowieczestwie prawdziwym, a niewinnym, by tylko ogniem mioci serca Swego czowieczego uzbroi si przeciw czekajcym Go trwogom i cierpieniom. By zadosyuczyni za zacztek i rozwj wszystkich grzechw i zych dz, przyj najmiosierniejszy Jezus z mioci ku nam grzesznikom w Swe serce pierwiastki wszelkiego oczyszczajcego pojednania i mk zbawczych; dozwoli, by Jego nieskoczone mki, stanowice zadosyuczynienie za nasze nieskoczone grzechy, przenikny i przerosy jak drzewo boleci o tysicznych konarach, kady czonek Jego witego Ciaa, kad czstk Jego witej duszy. Tak to, oddany samemu owemu Czowieczestwu, upad Jezus twarz na ziemi, wznoszc w Swym nieskoczonym smutku i trwodze gorce mody do Boga. Przed sob widzia w niezliczonych obrazach grzechy caego wiata w caej ich wewntrznej ohydzie i przyjmowa je wszystkie na siebie; w modach Swych ofiarowa si zadosyuczyni przez Swe cierpienia sprawiedliwoci Ojca Niebieskiego za wszystkie te winy. Mnstwo ich byo niezliczone, a wrd tego morza ohydy uwija si potworny szatan z piekielnym szyderstwem, z wzrastajc zoci przesuwajc przed oczami duszy Jego coraz straszniejsze obrazy grzechw i za kadym razem odzywajc si do czowieczestwa Jezusa: Jak to! i to chcesz wzi na Siebie? I za to chcesz ponie kar? Jake potrafisz za to wszystko zadouczyni? Wtem od strony nieba, w ktrej znajduje si soce, gdy wskazuje na soneczniku czas midzy 10 11-t godzin rano, spyn ku Jezusowi wski pas wiata, a po nim spuci si ku Niemu szereg aniow, pokrzepiajc i umacniajc Jezusa upadajcego pod brzemieniem smutku i trwogi. Reszta groty wypeniona bya ohydnymi a strasznymi obrazami grzechu, a ze duchy napaday ze wszech stron z szyderstwem i zoci. Jezus przyjmowa wszystko na Siebie, cho brzemi to byo olbrzymie. Serce Jego, jedyne ze wszystkich serc, przepenione byo doskona mioci Boga i ludzi, wic ta bezde ohydy, ta obrzydliwo i ciar wszystkich grzechw przejmoway to serce przeraeniem i smutkiem bez miary. A byo tam co widzie; roku nie wystarczyoby, gdybym chciaa wszystko opowiedzie. Gdy ju cay ten bezmiar winy i grzechw ludzkich, i licznych jak morze ohydnych mar przesun si przed dusz Jezusa, a On za to wszystko zgodzi si by ofiar przebagaln i sam baga o zesanie na Niego wszelkich mk i kar, zacz szatan trapi Go rnymi pokusami, jak niegdy na puszczy. Co gorsza, podnis nawet szereg zarzutw przeciw samemu najczystszemu Zbawicielowi. Jak-to? mwi do Niego Ty chcesz wszystko bra na Siebie, a sam nie jeste czysty!

747

Patrz tu i tu i tu!" I przy tym rozwija rne wymylone na Jezusa cyrografy i z piekieln bezczelnoci podsuwa Mu je przed oczy. Przypisywa Mu wszystkie bdy Jego uczniw, wszystkie zgorszenia, jakie innym dali, obwinia Go o wywoanie zamieszania i nieporzdku przez wprowadzanie na wiat jakich nowoci i odstpowanie od starych, tradycj uwiconych zwyczajw. Jak najwytrawniejszy, najpodstpniejszy Faryzeusz umia szatan wynajdywa coraz nowe zarzuty, coraz cisze, rzekome przewinienia Jezusa. Ty mwi do Pana bye przyczyn wymordowania dzieci przez Heroda, Ty naraae rodzicw Swoich w Egipcie na ndz i cierpienia, nie chciae ratowa Jana Chrzciciela od mierci, rozczye wiele rodzin, ochraniae wyrzutkw spoeczestwa, nie uzdrowie niektrych chorych, skrzywdzie Gergezeczykw, bo dopucie optanym wywrci beczk z napojem i spowodowae utopienie si trzody wieprzw w jeziorze, stae si wspwinnym Maryi Magdaleny, bo nie przeszkodzie powtrnemu jej upadkowi; zaniechae staranie si o sw rodzin i marnowae cudze mienie." Sowem, co tylko kusiciel moe zarzuci przy skonaniu zwykemu czowiekowi, ktry bez wyszego spowodowania podejmuje si dokonania takich czynw publicznych, to szatan nasuwa teraz chwiejnej trwog duszy Jezusa, by zachwia Jego wol; zakryte to bowiem byo przed nim, e Jezus jest Synem Boga, wic kusi Go tylko, jako zwykego czowieka, ale niepojcie sprawiedliwego. A Boski nasz Zbawiciel tak dalece uniy si w Swym Najw. Czowieczestwie, e dopuci na Siebie i t pokus, jakiej moe dozna umierajcy wicie czowiek, zastanawiajc si nad wewntrzn wartoci swych dobrych uczynkw. By do dna wychyli ten kielich przedwstpnych cierpie, dopuci Jezus, by kusiciel, niewiadom Jego Boskoci, wytyka Mu wszystkie dziea Jego dobroczynnoci, jako zacignite a nie spacone jeszcze dugi aski Boej. Podstpny kusiciel zarzuca Mu, e chce za innych gadzi winy, a Sam nie ma adnej zasugi i ma jeszcze obowizek zadouczyni Bogu za ask, udzielon do spenienia niektrych, tak zwanych dobrych uczynkw. Bstwo Jezusa dopucio, by chytry nieprzyjaciel kusi Jego Najw. Czowieczestwo, jakby mg by kusi czowieka, ktryby dobrym swym uczynkom przypisywa, samym w sobie warto istotn bez wzgldu na to, e kady uczynek zyskuje warto jedyn dopiero przez czno z zasugami mierci krzyowej naszego Pana i Zbawiciela. Tak wic przedstawia kusiciel Jezusowi, e wszystkie Jego dziea mioci nie maj adnej zasugi, e owszem s tylko dugiem zacignitym u Boga i e warto ich uprzedza niejako zasugi nie odbytej jeszcze mki Jezusa ktrej nieskoczonej ceny nie zna jeszcze kusiciel i dlatego trzeba jeszcze zadosyuczyni za ask, otrzyman do spenienia tych dzie. Pokazywa wic szatan Jezusowi spisane wszystkie dugi, zacignite u Boga za ask spenienia dobrych uczynkw, i wskazujc na nie, mwi: Za to jeszcze i za to nie wypacie si Bogu." Na ostatek jeden jeszcze grzech zarzuci Jezusowi, e sum otrzyman ze sprzeday posiadoci Marii Magdaleny w Magdalum, wzi od azarza i roztrwoni; z bezczeln zuchwaoci rzek do Jezusa: Jak miae marnowa cudz wasno i szkod wyrzdza przez to rodzinie? Widziaam obrazy tych wszystkich grzechw, ktrych zmazanie bra Jezus na Siebie, czuam wraz z Nim ciar wszystkich zarzutw, jakie stawia Mu kusiciel; bo te w tych grzechach wiata, ktre Zbawiciel bra na Siebie, widziaam i moje liczne grzechy, a syszc pokusy i zarzuty, stawiane Zbawicielowi, z trwog odczuwaam w duszy niedostatki wasnych mych uczynkw i spraw. Wspczujc z Boskim mym Oblubiecem, wci spogldaam na Niego, modliam si z Nim i zwalczaam pokusy i wraz z Nim czerpaam pociech od aniow. Ach, Zbawiciel nasz jak robak wi si pod ciarem bezmiernego smutku, tsknoty i trwogi. Syszc oszczerstwa i zarzuty, stawiane przez szatana najczystszemu

748

Zbawicielowi, z najwikszym tylko wysikiem wstrzymywaam si, by nie wybuchn gniewem; gdy jednak zarzuci Jezusowi, e uy dla Siebie pienidzy za sprzedan posiado Magdaleny, nie mogam ju duej powstrzyma si i zgromiam go gwatownie: Jak moesz zarzuca Jezusowi roztrwonienie tych pienidzy? przecie sama widziaam, e azarz odda Jezusowi t sum na cele dobroczynne, a Jezus wykupi za ni z wizienia w Tirzie dwudziestu siedmiu ubogich, opuszczonych ludzi, wizionych za dugi." Z pocztku klcza Jezus spokojnie, pogrony w modlitwie, lecz powoli, na widok takiego mnstwa i ohydy grzechw i niewdzicznoci ludzi wzgldem Boga, lka si zacza dusza Jego, serce Jego pkao prawie pod brzemieniem smutku i trwogi, a wreszcie z dreniem i lkiem woa pocz do Boga: Abba Ojcze! jeli to moliwe, niech ominie Mnie ten kielich goryczy! Mj Ojcze! Dla Ciebie wszystko jest moliwe. Oddal ten kielich ode mnie! A ochonwszy troch, doda: Lecz Ojcze, nie Moja, ale Twoja niech si stanie wola!" Wprawdzie wola Jego jedno bya z wol Ojca, ale e Jezus wicej czu teraz czowieczestwem, dlatego te jako czowiek dra przed mkami i mierci. Grota tymczasem wci przepeniona bya strasznymi marami wszystkich grzechw, zoliwoci, zbrodni, mk i niewdzicznoci ludzkich, zwikszajc wci trwog Jezusa. Zbit mas cisny si do Niego i uderzay na blade strachy mierci w najstraszniejszych widziadach; Jezusa-czowieka przejmowaa trwoga bezmierna przed ogromem mk odkupienia. I dra Pan na caym ciele, a pot trwogi wystpowa na Niego; amic rce, chwia si na wszystkie strony, to znw podnosi si, ale kolana uginay si pod Nim, nie dajc Mu usta. Zmieni si prawie nie do poznania, wargi mia zsiniae, a wosy zjeone. Byo okoo p do jedenastej, gdy wsta cay skpany w pocie, i chwiejc si i potykajc cigle, wyczoga si raczej, ni wyszed z groty. Podszed na lewo w gr i ponad grot zbliy si do tarasu, na ktrym znajdowali si trzej Apostoowie. Ci uoyli si na ziemi jeden koo drugiego tak, e plecami zwrcony by kady ku piersiom drugiego, i zasnli w najlepsze ze znuenia, troski i trwogi, by nie wej w pokuszenie. Jezus, w Swej trwodze miertelnej, szed do nich jako do przyjaci, szuka pociechy. Lecz bya i inna przyczyna; jako dobry pasterz, ktry, chocia sam dotknity do gbi, daje baczenie na trzod, zagroon niebezpieczestwem, tak i Jezus szed do Apostow, wiedzc, e i ich drcz pokusy i trwoga. A straszliwe mary szy wszdzie za Nim, nie przestajc Go drczy. Ujrzawszy Apostow picych, zaama Jezus rce, osun si przy nich na ziemi ze znuenia i smutku i zawoa: Szymonie, czy pisz?" Ocknli si na te sowa picy i zerwali z ziemi a Jezus, czujc to opuszczenie od wszystkich, rzek im: A wic nawet przez godzin nie moglicie czuwa ze Mn?" Teraz dopiero zauwayli Apostoowie, jak okropnie Jezus jest zmieniony, blady, przemoky potem, jak chwieje si z osabienia, dry na caym ciele i ledwo gosu moe doby. Gdyby nie otaczaa Go znana im aureola wietlna, nie byliby Go poznali. Tak poznali Go wprawdzie, ale co si z Nim dzieje, nie mogli poj. Wreszcie Jan zapyta Go: Mistrzu! Co si z Tob dzieje ? Czy mam zawoa tamtych uczniw? Czy mamy ucieka?" Lecz Jezus odrzek mu: Gdybym nawet jeszcze drugich trzydzieci trzy lat y, naucza i uzdrawia, za mao by to byo, by zdziaa to, co musz speni do jutra. Nie trzeba woa tamtych omiu. Pozostawiem ich tam, bo widzc Mnie w takiej ndzy, musieliby zgorszy si ze Mnie; ulegliby pokusie, zapomnieliby dawnego i wtpiliby o Mnie. Wy widzielicie Syna czowieczego przemienionego na grze Tabor, wic teraz moecie widzie Mnie w zamieniu i zupenym opuszczeniu. Ale czuwajcie i mdlcie si, abycie nie weszli w pokuszenie; duch bowiem jest ochoczy ale ciao mde!" Ostatnie te sowa stosoway si i do Apostow i do Niego samego; z jednej strony chcia ich zachci do wytrwaoci,

749

z drugiej strony chcia im da pozna, e przyczyn Jego obecnego stanu jest sabo ludzkiej Jego natury, wzdrygajcej si przed mkami i mierci. Kwadrans mniej wicej rozmawia Jezus z Apostoami wrd gbokiego smutku, a potem wrci do groty, coraz wiksz trwog miotany. Apostoowie z paczem wycigali za Nim rce, a padajc sobie w objcia, pytali si z osupieniem: Co to jest? Co si z Nim dzieje? Cakiem ju jest opuszczony! Nie umieli da sobie odpowiedzi na te pytania, wic zakrywszy gowy, w smutku wielkim zaczli si modli, ale e nieufno wkrada si po troch w ich serca, wic atwo ulegli pokusie i zasnli znowu. Reszta Apostow, pozostaych u wejcia do ogrodu, nie spaa wcale. Ze sw Jezusa i z caego Jego zachowania si tego wieczora odgadli niepokj Nim miotajcy, wic i sami zaniepokoili si do najwyszego stopnia; bdzili wrd mroku w koo Gry oliwnej, szukajc sobie jakich takich kryjwek. W Jerozolimie cicho byo dosy tego wieczora. ydzi siedzieli przewanie po domach, zajci przygotowaniami do wit. Obozowiska dla przybyych z prowincji znajdoway si do daleko od Gry oliwnej. Na ulicach wida byo tu i wdzie uczniw i przyjaci Jezusa, rozmawiajcych z sob z oywieniem; wygldali jacy zaniepokojeni, wyczekujcy czego. Matka Zbawiciela, Magdalena, Marta, Maria Kleofy, Maria Salome i Salome przyszy z wieczernika do domu Marii Marka; zaniepokojone rozszerzanymi pogoskami, wyszy std znw za miasto z przyjacikami, by zasign wiadomoci o Jezusie. Tu spotkay si z azarzem, Nikodemem Jzefem z Arymatei i kilku krewnymi z Hebron. Niektrzy z nich poywali dzi wieczerz w bocznych salach wieczernika i ci syszeli dzisiaj ze smutne przepowiednie Jezusa, czci za dowiedzieli si take od uczniw, wic przeczuwali, na co si zanosi; dlatego te zasignli oni wieci u znajomych Faryzeuszw, ale nic si nie dowiedzieli, by przedsiwzito jakie kroki przeciw Jezusowi. Uspokajali zatem teraz strwoone niewiasty, e niebezpieczestwo nie jest tak wielkie, bo tu przed witem nie zechce im si targn na Jezusa. Nie, wiedzieli jednak wcale, e Judasz ju zdrady dokona. Maryja przeczuwaa t zdrad, wic zwrcia ich uwag na to, jak to Judasz nie swj by ostatnimi dniami, a dzi tak nagle wyszed z wieczernika, zapewne dla wykonania swych zdradzieckich zamiarw. Mwia, jak upominaa go nieraz, ale niema ju rady dla niego, bo na olep dy do zguby. Tak to Najwitsza Panna przeczuwaa niebezpieczestwo, groce Jej Synowi, lecz rady nie byo adnej, wic w kocu wrcia z niewiastami do domu Maryi Marka. Wrciwszy do groty z nieodstpnymi Swymi strachami i smutkami, upad Jezus na twarz, rozkrzyowa rce i pogry si w modlitwie do Ojca niebieskiego. Lecz ju zacza si dla duszy Jego nowa walka, ktra trwaa trzy kwadranse. Przystpili do anioowie, by przedstawi Mu w mnogim szeregu widze cay ogrom i mk odkupienia. Ukazali Mu najpierw ca wspaniao i wietno czowieka, jako wizerunku Boego przed upadkiem i cae jego zeszkaradzenie i spodlenie po upadku. Wykazali Mu pochodzenie kadego grzechu z grzechu pierworodnego, istot i znaczenie wszystkich dz grzechowych, i ich straszny wpyw na wadze duszy i czonki ciaa, rwnie istot i znaczenie wszystkich karzcych mk, przeciwstawionych dzom grzechowym. Cierpienie zadosyczynice dwojako Mu przedstawili; najpierw jako cierpienie ciaa i duszy, przez Sw mk rwnowane zupenie z kar, jakiej wymaga Boska sprawiedliwo za wszystkie grzeszne wystpki caej ludzkoci; po wtre jako cierpienie, ktre, by sta si zado czynicym za winy caej ludzkoci, musiao dotkn jedyne niewinne czowieczestwo, tj. Najw, czowieczestwo Syna Boego, a Ten, biorc z mioci ku nam wszelk win i kar ludzi na Siebie, musia take wywalczy zwycistwo nad oporem Swej ludzkiej natury przeciw cierpieniom i mierci. Wszystko to przedstawiali anioowie Jezusowi szczeg po

750

szczegle; raz zjawiay si ich cae chry z szeregiem obrazw, to znw pokazywali si pojedynczo z gwniejszymi widzeniami. Patrzc na nich, widziaam zawsze, jak wskazywali palcem ku zjawiajcym si obrazom i wiedziaam, co mwili, nie syszc jednak adnego gosu. aden jzyk nie zdoa wypowiedzie, ile lku i boleci musiaa przej dusza Jezusa na widok tego ogromu mk odkupienia. Jezus bowiem poznawa nie tylko znaczenie wszystkich mk zado czynicych, stosownie do odpowiednich dz grzechowych, lecz take znaczenie i histori wszystkich odnonych narzdzi mczeskich; wic nie tylko przeraaa Go myl o mce, jak Mu to narzdzie zada, lecz take grzeszna zacieko tych, ktrzy je wymylili, zajado i zo tych, ktrzy ich kiedykolwiek uywali, dalej niecierpliwo i narzekania tych wszystkich, ktrych winnie, lub niewinnie nimi mczono. Wszystko to odczuwa Jezus, bo przyj na Siebie i odczuwa grzechy caego wiata. A gdy patrza okiem ducha na tyle mczar i mk, takie przeraenie Go przejmowao, e zacz si poci krwawym potem. Ten nadmiar boleci w Najw, czowieczestwie Chrystusa obudzi wspczucie w anioach. Zaprzestali na chwil nasuwa Jezusowi nowe obrazy, wida byo, e pragn gorco udzieli Mu pociechy; zdawao mi si, e wstawiaj si za Jezusem przed tronem Boym. I w tej chwili nastao jakby chwilowe mocowanie si midzy miosierdziem i sprawiedliwoci Boga, a Mioci, skadajc Siebie w ofierze. Ujrzaam w widzeniu Boga, lecz nie jak zwykle na tronie, lecz jako posta wietln o niewyranych zarysach. Widziaam, jakoby Boska natura Syna wciskaa si niejako w pier Boga Ojca, za z nich wychodzi i midzy nimi wypenia przestrze Duch wity, a przecie jeden tylko by Bg. Lecz kt zdoa to wypowiedzie? przecie to niezbadana tajemnica Trjcy Przenajwitszej. I ja te nie tyle widziaam postacie, ile raczej poznawaam to przez formy, a zarazem otrzymaam wskazwk, jakoby Boska wola Chrystusa jednoczya si cilej z wol Boga Ojca, by dopuci na Najw. Czowieczestwo Chrystusa wszystkie te cierpienia, o ktrych zagodzenie i odwrcenie prosia wanie wrd trwonej walki ludzka wola Chrystusa. Tak wic Bstwo Chrystusa, zjednoczone z Bogiem Ojcem, potwierdzao wanie na Swe czowieczestwo wyrok, o ktrego odwrcenie ten Chrystus-Czowiek tak gorco baga Boga Ojca. Widziaam to wszystko w chwili, gdy anioowie wzruszeni pragnli pocieszy Jezusa; i rzeczywicie w tym momencie dozna Jezus lekkiej ulgi. Lecz. wnet zniky te widzenia, anioowie opucili Pana, zabierajc z sob pociech, a na dusz Jezusa spad nowy nawa strasznej trwogi i boleci. Gdy Zbawiciel na Grze oliwnej podda si jako prawdziwy, rzeczywisty czowiek pokusie ludzkiego wstrtu przeciw cierpieniom i mierci, gdy przyj na Siebie wywalczenie pokona nia tego wstrtu, bdcego istotn czci kadego cierpienia, otrzyma kusiciel pozwolenie postpienia z Nim tak, jakby postpi z kadym czowiekiem, ktry chce uczyni z siebie ofiar za wito. W pierwszej trwodze przedstawi szatan naszemu Panu ze zoliwym szyderstwem wielko winy grzechowej, ktr Jezus chcia wzi na Siebie, a posun sw napa tak dalece, e nawet ycie Zbawiciela przedstawi jako grzeszne. Nastpnie w drugiej trwodze otrzyma Jezus obraz wielkoci wszystkich mk odkupienia w caej ich wewntrznej grozie; stao si to przez aniow, bo nie jest rzecz szatana udowadnia moliwo odkupienia. Ten szatan kamstwa i rozpaczy nie moe by objawicielem Boskiego miosierdzia. Gdy ju Jezus zwycisko przeby te wszystkie walki ze szczerym poddaniem si woli Ojca swego niebieskiego, pojawiy si duszy Jego nowe straszne mary; obudzia si w Nim mianowicie troska, jaka budzi si w kadym sercu ludzkim przed zoeniem ofiary; zapytywa sam Siebie: Jaki bdzie wynik, jaki plon tej ofiary?" A w odpowiedzi na to

751

otoczyy Go widziada tak strasznej przyszoci, e serce Jego kochajce na nowo cisno si niezmiernym blem i trwog. Na pierwszego Adama spuci Bg sen, a otworzywszy mu bok, wyj jedno ebro; z ebra tego urobi niewiast Ew, matk wszystkich yjcych, i przyprowadzi j do Adama. Ten za rzek: To ko z koci mojej i ciao z ciaa mego; m opuci ojca i matk i pjdzie za on swoj i bd dwoje w jednym ciele."Tak ustanowione byo maestwo, o ktrym napisane jest: Sakrament to wielki, powiadam jednak, i w Chrystusie i w Kociele." I tak si rzecz miaa; Chrystus bowiem, nowy Adam, mia take spuci na Siebie sen, sen mierci krzyowej; z otworzonego Jego boku miaa powsta nowa Ewa, Jego dziewicza oblubienica, matka wszystkich yjcych, tj. Koci. Jej chcia Jezus, da krew odkupienia, wod oczyszczenia i Ducha Swego, trzy rzeczy, ktre wiadectwo daj o Nim na ziemi. Chcia da jej wite Sakramenty, by bya czyst, niepokalan, wit Jego oblubienic. On sam mia by jej gow, a my czonkami, poddanymi gowie, mielimy by koci z koci Jego, ciaem z ciaa Jego. Przyjmujc czowieczestwo, ofiarujc si umrze za nas, opuci Jezus take Ojca i Matk, a poszed za oblubienic Swoj, Kocioem, zjednoczy si z ni w jedno ciao, ywic j Najw. Sakramentem Otarza, w ktrym odbywa ustawicznie duchowe zalubiny z nami; ofiarowa si przebywa na ziemi ze Sw oblubienic, Kocioem, dopki my wszyscy w niej i z Nim nie zgromadzimy si w Niebie. On te powiedzia: Bramy piekielne nie przemog go." Chcc wprowadzi w czyn t mio nieskoczon dla grzesznikw, sta si Jezus sam czowiekiem, bratem grzesznikw, by wzi na Siebie kar za wszystkie winy. Upada pod brzemieniem smutku na widok wielkoci tej winy i ogromu mk jednawczych, a jednak z radoci podda si woli Ojca niebieskiego i zgodzi si by ofiar przebagaln. A oto teraz przedstawiy Mu si przed oczy wszystkie cierpienia, walki i zniewagi, jakie mia ponie przyszy Koci, Jego oblubienica, ktr postanowi odkupi tak drog cen Krwi Swojej przenajwitszej. Musia patrze na najboleniejsz dla Niego niewdziczno ludzk. Przed dusz Jezusa stany jak ywe wszystkie przysze cierpienia Jego Apostow, uczniw i przyjaci; widzia, jak maym bdzie z pocztku Koci, jak pniej z Jego wzrostem pojawi si zaraz kacerstwa i schizmy, w ktrych przez pych i nieposuszestwo pod rnymi formami prnoci i pozornej samoobrony powtrzy si caa historia upadku grzechowego. Widzia chytro, przewrotno i zo mnstwa chrzecijan, rne rodzaje kamstwa i oszukaczych wykrtw dumnych nauczycieli; widzia wszystkie witokradzkie zbrodnie wystpnych kapanw i straszne nastpstwa tego; widzia ohydne spustoszenia w krlestwie Boym na ziemi, w tej witnicy ludzkoci niewdzicznej, ktr wanie zamierza odkupi i umocni wasn Krwi i yciem wrd mk niewysowionych. Tak przecigay przed dusz bolejcego Jezusa w niezliczonych rzdach obrazw zgorszenia i wystpki wszystkich stuleci a po nasze czasy i dalej a do skoczenia wiata, we wszystkich objawach chorobliwego obkania, pysznego faszu, zaciekego zagorzalstwa, faszywego proroctwa, heretyckiej zatwardziaoci i zoliwoci. Wszyscy odszczepiecy, samozwacy, faszywi nauczyciele, obudni naprawcy, uwodziciele i uwiedzeni, wszyscy szydzili ze i drczyli Go, e nie jest przybity do krzya odpowiednio i dogodnie dla ich podliwoci i wytumaczenia ich pychy; wic darli i rozdzierali midzy siebie caodzian szat Kocioa Jego. Tumy ich zniewalay Go, wyszydzay i zapieray si Go. Tumy znw przechodziy mimo Niego, dumnie wzruszajc ramionami i wstrzsajc gow, chocia wyciga ku nim zbawcze ramiona, i szy prosto ku

752

przepaci ich pochaniajcej. Mnstwo wreszcie byo takich, ktrzy nie mieli jawnie zaprze si Go, ale ze wstrtem niewieciuchw milczkiem pomijali rany Kocioa, ktre sami pomagali rozdziera, omijali Koci, jak Lewita owego nieszczliwego, ktry wpad midzy zbjcw. Odczali si od Jego poranionej oblubienicy, Kocioa, jak niewierne, tchrzliwe dzieci opuszczaj w nocy matk, napadnit przez zbjcw i mordercw, ktrzy weszli przez wrota, nie przez nich naleycie strzeone. I musia z blem patrze Jezus, e zamiast broni t matk, Jego oblubienic, szli za opryszkami, unoszcymi zdobycz na puszcz, za zotymi naczyniami i porozrywanymi klejnotami. Patrza z blem, jak od- dzieleni od prawdziwej winnicy chronili si pod dzikie latorole. Jak bdne owce, oddane na pastw wilkw, bkali si po lichym pastwisku, gnani przez najemnikw, a nie chcieli wej do owczarni dobrego pasterza, ktry da ycie za owce swoje. Bdzili bez ojczyzny i schronienia, a umylnie nie chcieli widzie miasta Jego, pooonego na wysokiej grze tak, e musi by wszystkim widzialne. Rozproszeni, bez cznoci, dali si miota zmiennym wichrom na piaskach pustyni, a nie chcieli widzie domu Jego oblubienicy, Kocioa Jego zbudowanego na opoce, przy ktrym przyrzek by a do koca dni i ktrego nie przemog bramy piekielne. Nie chcieli wej przez wsk bram, by nie potrzebowali zgina karku. Woleli i za tymi, ktrzy kdy, indziej, a nie drzwiami weszli do owczarni. Budowali rnorakie chwiejne domki na piasku bez otarza i ofiary, z wietrznikami na dachu, do ktrych stosowali sw nauk. Std te we wszystkim sprzeciwiali si sobie, nie mogli si zrozumie, i nie mieli trwaego miejsca. Chatki swe chwiejne walili czsto, a zwaliska rozbijali do reszty o niewzruszony kamie wgielny Kocioa. Ciemnoci panoway w ich chatkach, a nie szli do wiata zatknitego na wieczniku w domu oblubienicy; bkali si na zewntrz z zamknitymi oczyma naokoo zamknitego ogrodu Kocioa, ktrego wo jedynie utrzymywaa ich przy yciu. Wycigali rce ku mgawicom i urojeniom, szli za bdnymi ognikami, prowadzcymi ich do bezwodnych studzien; stojc tu nad brzeg mi roww, nie suchali gosu nawoujcej oblubienicy, z dumnym umiechem na ustach przymierali godem, wywoujc lito sug i posacw, ktrzy zapraszali ich na gody weselne. Nie chcieli wej do ogrodu, bo lkali si cierni ogrodzenia, wic oszoomiwszy si sami, ginli, marli z godu, nie majc pszenicy, i z pragnienia, nie majc wina; zalepieni wiatem wasnego rozumu nazywali Koci Sowa, ktre stao si ciaem, niewidzialnym. Widzia Jezus to wszystko, smuci si i gotw by cierpie za wszystkich, wic i za tych, ktrzy nie chcieli Go widzie, nie chcieli nie za Nim krzya w Kociele, Jego oblubienicy, ktrej On sam odda si w Najwitszym Sakramencie, w miecie Jego, zbudowanym na grze, ktre nie moe zosta w ukryciu, w Jego kociele, zbudowanym na opoce, ktrego nie zdoaj przemc bramy piekielne. Wszystkie te niezliczone obrazy niewdzicznoci ludzkiej i zego korzystania z gorzkiej mierci przebagalnej mego niebieskiego Oblubieca przesuway si przed Jego oczyma, juto zmieniajc si cigle, juto powtarzajc si po kilkakro, by zwikszy jeszcze bole Jego. Szatan za w postaci rnych straszyde, w Jego oczach porywa i dusi ludzi, odkupionych krwi Jego, a nawet pomazanych Jego Sakramentem. Widzia Jezus i opakiwa wszystk niewdziczno, wszystko zepsucie dawniejszego, teraniejszego i przyszego chrzecijastwa. Wszystkie te widziada, jakby ywe istoty, pene ohydy i szyderstwa, a powtarzajce si cigle, zdaway si obcia dusz Jezusa brzemieniem nie do zniesienia, i trwoga niewysowiona ogarna Jego najwitsz ludzk natur, a faszywy gos kusiciela podszeptywa wci Jego czowieczestwu: Patrz! za tyle niewdzicznoci musisz ponosi takie cierpienia!" Wic Chrystus, Syn czowieczy, wi si z blu i ama rce, jakby pchany

753

niewidzialn si pada na kolana i znw si podnosi. Ludzka Jego wola straszn toczya walk ze wstrtem, budzcym si w Nim przeciw niewysowionym mkom, jakie mia ponie za tak niewdziczne plemi. Walka ta wewntrzna staa si dla Niego tak cik, e grube krople krwawego potu spyway z Niego strumieniami na ziemi. W ucisku tym bezmiernym spoglda Jezus wkoo szukajc pomocy, jakby chcia Niebo, ziemi i wiata firmamentu wezwa na wiadkw Swych cierpie. Zdawao mi si, e sysz, jak woa: Ach, czy moliwym jest znie takie brzemi niewdzicznoci? Dajcie wiadectwo o Moim ucisku! I rzeczywicie zdawao si, e ksiyc i gwiazdy ruszaj si ze swych posad i zbliaj si ku grocie; rwnoczenie uczuam, e janiej zrobio si w grocie. Teraz po raz pierwszy zwrciam uwag na ksiyc, czego dotychczas nie uczyniam. Wyda mi si zupenie inny, ni zwykle. Nie bya to jeszcze penia, ale mimo to wyglda o wiele wikszy ni u nas. W rodku jego tarczy wida byo czarn plam, wygldajc jak krek, lecy na pask przed nim, a przez otwr w rodku tego krka padao wiato na jeszcze niewypenion cz tarczy. Czarna ta plama bya jakoby gr. W koo ksiyca byo wietliste koo, podobne do tczy. W czasie tej cikiej walki pocz Jezus gono utyskiwa. Gos ten doszed do uszu trzech Apostow, wic zerwali si z przestrachem i nasuchiwali chwil z wzniesionymi rkoma, wreszcie chcieli pospieszy do groty. Piotr wtenczas odsun Jakuba i Jana i rzek: Pozostacie! ja pjd sam." Wszedszy do groty, zapyta: Mistrzu co si z Tob dzieje?" Lecz zaraz wstrzyma si z wahaniem, ujrzawszy Pana w takim strachu, caego oblanego krwi, a widzc, e Jezus nie odpowiada, i nawet zdaje si go nie widzie, powrci do tamtych dwch i oznajmi im, e Jezus wci tylko jczy i wzdycha, a nawet mu nie odpowiedzia. Smutek ich przeto zwikszy si jeszcze; zakrywszy gowy, usiedli i modlili si wrd ez. Tymczasem zwrciam znw uwag na mego Oblubieca, zostajcego w tak cikiej trwodze. Ohydne obrazy niewdzicznoci i naduycia przyszych ludzi, ktrych win przyj na Siebie i za ktrych ofiarowa si ponie kar, napyway coraz gwatowniej ku Nie-mu. Walka midzy wol Jego a wstrtem ludzkiej natury przed cierpieniami, nie ustawaa jeszcze. Kilkakrotnie syszaam, jak woa: Ojcze, czy moliwym jest wycierpie za tych wszystkich ? O Ojcze, jeli nie moe omin Mnie ten kielich, niech si stanie wola Twoja!" Wrd tumnych tych przeobrae le uytego Boskiego miosierdzia, uwija si wci szatan w rozmaitych obrzydliwych postaciach, uosabiajcych zbrodnie. Raz zjawi si jako olbrzym o ciemnej skrze, to znw jako tygrys, lis, wilk, smok lub gad; nie byy to wprawdzie wiernie oddane postacie tych zwierzt, tylko gwne, istotne zarysy, pomieszane z jakimi innymi obrzydliwymi formami. adne z tych zwierzt nie byo waciwie doskonaym zwierzciem, bo zohydzay je karykatury, wyobraajce rozkad, ohyd, przeraenie, opr, grzech, sowem ksztaty diabelskie; wszystkie za te postacie diabelskie napdzay, uwodziy, dusiy i rozryway wobec Jezusa cae tumy ludzi, dla ktrych odkupienia z mocy szatana, wanie Jezus wstpi na drog gorzkiej mierci krzyowej. W z pocztku rzadko si pojawiaj za to na ostatku pojawi si w olbrzymiej postaci z koron na gowie, otoczony ze wszystkich stron tumami wszelkiego stanu i pci, i caa ta chmara zaciekych zbirw runa na Jezusa. Wszyscy uzbrojeni byli w najrozmaitsze narzdzia katuszy i tortur i ory wszelkiego rodzaju; chwilami bili si midzy sob, to znw z podwjn wciekoci rzucali si wsplnie na Jezusa. Straszny to by widok. Wszyscy na wycigi szydzili, przeklinali, pluli, lali plugastwa rne, miotali pociski, kuli i cili Jezusa. Ich bronie, miecze i wcznie

754

podnosiy si i opaday jak cepy na ogromnym boisku, a wszystko dybao z wciekoci na to niebiaskie ziarnko pszeniczne, ktre dostao si do ziemi i w niej umaro, by w tysickrotnym owocu ywi wszystkich wiecznie chlebem ywota. Widziaam wrd tych tumw rozjuszonych mar, z ktrych niejedna wydawaa mi si lep, Jezusa drcego, przeraonego, jak gdyby bro ich rzeczywicie Go dosigaa, we godzia i zadawaa Mu rany. Chwia si na wszystkie strony, to si podnosi, to znw upada. A w, uwijajcy si w pord tej hordy, wci szczwa ich na nowo do wciekoci, bi ogonem na wszystkie strony, a kogo obali lub chwyci w swe sploty, zaraz dawi, rozdziera i poera. Zdziwiona tym wszystkim, otrzymaam objanienie, e te tumy niezliczone, drczce Jezusa, s to wszyscy ci, ktrzy w jakikolwiek sposb zniewaaj Zbawiciela, ukrytego prawdziwie, rzeczywicie i istotnie w Najw. Sakramencie z bstwem i czowieczestwem, z ciaem, krwi i dusz, pod postaciami chleba i wina. Rozpoznaam wrd tych wrogw Jego, wszelkiego rodzaju zniewaycieli Najwitszego Sakramentu, tego ywego zadatku Jego nieprzerwanej, osobistej obecnoci w Kociele katolickim. W uosobionych tych marach widziaam najrozmaitsze rodzaje zniewaania Najw. Sakramentu, poczwszy od zaniedbania, nieuszanowania i opuszczenia, a do wyranej pogardy, naduycia i najohydniejszego witokradztwa; poczwszy od zwrcenia si ku boyszczom wiatowym, ku pysze i faszywej wiedzy, a do bdnych nauk, niewiary, zaciekego fanatyzmu, nienawici i krwawych przeladowa. W tumie tym znale byo mona wszelkiego rodzaju osobniki, i to: lepych, chromych, guchych, niemych, a nawet dzieci nieletnie. lepych, ktrzy nie chcieli widzie prawdy; chromych, ktrzy, widzc j, nie chcieli przez lenistwo i za ni; guchych, ktrzy nie chcieli sucha przestrg Pana i grb Jego; niemych, ktrzy nawet mieczem sowa nie chcieli walczy za Niego; wreszcie dzieci w towarzystwie wiatowych, zapominajcych o Bogu rodzicw i nauczycieli, przesyconych rozkoszami wiata, otumanionych czczym mdrkowaniem, ze wstrtem odwracajcych si od rzeczy Boskich, a gincych na zawsze z powodu ich braku. Widok dzieci w tym tumie najwiksz mi sprawia przykro, bo przecie Jezus dzieci tak kocha. Midzy nimi najwicej byo le wychowanych i pouczonych, nieuczciwych ministrantw do Mszy w., ktrzy nie czcili naleycie Jezusa w Najw. Sakramencie. Wina ich spadaa po czci na nauczycieli i niebacznych zarzdcw wity. Wreszcie z przeraeniem ujrzaam, e do zniewaania Jezusa w Najw. Sakramencie przyczyniao si take wielu kapanw rozmaitych stopni hierarchii kocielnej nawet takich, ktrzy sami mieli si za wierzcych i pobonych. Z wielu tych nieszczliwcw wspomn jeden tylko rodzaj. Byli to tacy, ktrzy wierzyli w obecno ywego Boga w Najw; Sakramencie, czcili Go i stosownie do tego nauczali lud, lecz z tej obecnoci Boga na otarzu niewiele sobie robili a mianowicie nie starali si i nie dbali o paac, tron, namiot, siedzib i strj krlewski tego Krla Nieba i ziemi, tj. nie starali si utrzyma w porzdku i schludnoci kocioa, otarza, tabernakulum, monstrancji ywego Boga; dalej, wszystkich naczy, sprztw, ozdb, strojw, wszystkich w ogle przyborw i rzeczy kocioa, domu Boego. Wszystko to pozostawiali ci kapani w opuszczeniu na pastw pyu, rdzy, zbutwienia i wieloletniego niechlujstwa, a sub Bo, tj. obrzdy religijne odprawiali od niechcenia, opieszale, wic cho jeszcze nie popeniali istotnego witokradztwa, ale pozbawiali je zewntrznej godnoci i blasku Boego. Nie byo to za przyczyn rzeczywistego ubstwa, tylko ospaoci uczu, gnunoci, niedbalstwa, oddania si marnym rzeczom doczesnym, nieraz take samolubstwa i wewntrznej mierci duchownej; a zaniedbanie takie widziaam nawet w kocioach zamonych i dostatnich. Owszem, wielu byo takich, ktrzy zamiowani w

755

okazaoci wiatowej, pousuwali najwspanialsze i najczcigodniejsze pamitki dawnych poboniejszych czasw, a zastpili je czczym blichtrem. A to, co robili bogaci przez zbytek chepliwoci i pychy, naladowali nierozumnie ubosi z braku prostoty i pokory. Przyszed mi zaraz na myl nasz biedny kociek klasztorny, w ktrym take stary pikny otarz z kamienia przykryto drzewem, naladujcym marmur, co mnie zawsze bardzo smucio. Zniewagi te Jezusa w Najw. Sakramencie zwikszao jeszcze wielu zarzdcw kocioa, ktrym brako na tyle poczucia sprawiedliwoci i obowizku, e ze Zbawicielem obecnym na otarzu trzeba przynajmniej dzieli si tym, co si ma, bo przecie On przez mier odda si za nas cay, i cay pozostawi nam Siebie w Sakramencie Otarza. Widziaam nieraz, e pod tym wzgldem wygldao lepiej w mieszkaniach najuboszych, ni w kociele, przybytku Pana Nieba i ziemi. Jake gorzko smucia Jezusa ta niegocinno i nieuyto, ktry Siebie samego da nam za pokarm? Jakie udrczenie sprawiali Mu tu w Ogrjcu ci wszyscy niedbali Jego sudzy! Przecie nie potrzeba na to bogactwa, by ugoci Tego, ktry wynagradza tysickrotnie nawet kubek zimnej wody, podanej pragncemu. A On sam jake spragniony jest za nami! Wic jake nie ma narzeka, jeli kubek, podany Mu, jest brudny, a woda pena robactwa. Taka opieszao staa si nieraz powodem zgorszenia dla sabych na duchu, przez to ulegay nieraz witynie zniewaeniu, a kocioy stay pustk; kapani tacy popadali w pogard, wic wnet te i w sercach wiernych Kocioa zagnieda si brud i opieszao. Widzc, w jakim zaniedbaniu pozostawiaj kapani tabernakulum na otarzu, i oni nie oczyszczali z brudu przybytku serca swego na przyjcie we Boga ywego. Ci wic niedbali, nierozumni kapani byli przyczyn, e Chrystus musia wchodzi do brudnych, grzechem skaonych serc. Gdy chodzio o przypochlebienie si ksitom i dostojnikom wiata, o zaspokojenie ich zachcianek i wiatowych planw, to tacy kapani znaleli zawsze czas zaj si tym gorliwie, a tymczasem Krl Nieba i ziemi lea jak azarz przed drzwiami, aknc nadaremnie okruchw mioci, bo i tego Mu nie podano. Rany, ktremy Mu zadali, przychodziy liza psy, tj. wci upadajcy grzesznicy, ktrzy podobnie jak psy aroczne wyrzucaj z siebie spoyty pokarm i znowu chciwie wracaj do eru. Gdybym cay rok opowiadaa, nie skoczyabym wylicza tych wszystkich zniewag, jakie zadano i zadawa miano Jezusowi w Najw. Sakramencie. Jaka wic bole przejmowaa Jezusa, gdy widzia to wszystko, gdy poznawa jasno, jak ludzie odwdzicz Mu Jego oddanie si dla nas i za nas. A wszystkie te tumy przyszych Jego zniewaycieli, stosownie do rodzaju przewinienia rn opatrzone broni, rzucay si teraz na znkanego, strwoonego Jezusa, przygniatajc Go do ziemi. Widziaam midzy nimi niegodne sugi Kocioa wszystkich stuleci, lekkomylnych, grzesznych kapanw, niegodnie sprawujcych Msz wit i udzielajcych Najw. Sakramentu, a zarazem tumy takich, ktrzy obojtnie, lub niegodnie przyjmowali Najw. Sakrament. Mnstwo byo takich, dla ktrych rdo wszelkiego bogosawiestwa, tajemnica Boga ywego, staa si sowem przysigi, lub przeklestwa w zoci. Byli dalej zaciekli odacy i sudzy szatana, ktrzy rozsypywali Najwitsze dobro, zanieczyszczali wite naczynia, poniewierali haniebnie, a nawet bezczecili w strasznej szataskiej subie boyszcz. Obok tych niesychanych, brutalnych zniewag, byy tu uosobione zniewagi Jezusa wicej wyrafinowane, przebiege, a nie mniej ohydne. Byo wic wielu takich, ktrzy przez zy przykad i zdradliwe nauki stracili wiar w obietnic obecnoci Jezusa w Najw Sakramencie, wic te przestali czci z pokor obecnego tam Zbawiciela. Midzy nimi sporo widziaam grzesznych nauczycieli, zbkanych z drogi prawdy. Walczyli oni z pocztku z sob, lecz w kocu wsplnymi siami uderzyli na Jezusa w Najw. Sakramencie Kocioa

756

Chrystusowego, Widziaam, jak heretycy, ci naczelnicy sekt, pogard obrzucali kapastwo Kocioa, stawiali w wtpliwo i zaprzeczali obecno Jezusa w tajemnicy Najw. Sakramentu tak, jak On j sam poda Kocioowi, a Koci wiernie przechowa. A przez swe krtackie wywody odrywali od serca Jezusa mnstwo ludzi, za ktrych przela krew Sw. Ach! straszny to by widok! Przed oczyma miaam Koci jako ciao Jezusa, ktrego pojedyncze czonki zczone byy gorzkimi Jego cierpieniami. A od ciaa tego ywego odryway si cae kaway, bolenie poranione i powiartowane; byy to wszystkie owe kacerskie sekty i rodziny i ich potomstwo, odpade od spoecznoci Kocioa. Z jak boleci niezmiern spoglda za tymi odpadymi czonkami Swego ciaa witego i biada nad nimi! On, ktry Siebie samego odda jako pokarm w Najw. Sakramencie, by rozproszon i rozpad na niezliczone czstki ludzko zebra w jedno ciao Kocioa, Swej oblubienicy, widzia si teraz w tym ciele oblubienicy rozpadym i rozszarpanym przez ze owoce drzewa rozdwojenia. St zjednoczenia w Najw. Sakramencie, najwysze dzieo Jego mioci, w ktrym na wieki chcia pozosta wrd ludzi, sta si przez faszywych nauczycieli kamieniem granicznym, oddzielajcym ludzi, i tu, przy witym stole, gdzie ywy Bg sam jest pokarmem i gdzie jedynie mog si wszyscy czy w jedno ku zbawieniu, musiay si dzieci Jego oddziela od niewiernych i zbkanych, by nie sta si winnymi cudzych grzechw. W ten sposb cae narody odryway Si od serca Jezusa, tracc uczestnictwo w caej skarbnicy ask, pozostawionych Kocioowi. Jake przykro byo patrze, jak najpierw nieliczne jednostki oddzielay si od Ciaa Jezusa i szy precz, a potem wracay, wzmocnione ju jako cae narody; wszyscy ci odpadli od Kocioa, zdziczeni i rozwcieczeni w niewierze, zabobonach, bdnych zasadach, pysze i faszywej umiejtnoci wiatowej, pornieni w najwitszych uczuciach, stawali zrazu wrogo naprzeciw siebie, lecz wnet, zczeni w nieprzejrzane hordy, rzucali si z szaem na Koci; a wrd nich uwija si w, pobudza do nowej wciekoci i midzy nimi samymi szerzy spustoszenie. Jezus za odczuwa to tak bolenie, jakby wasne Jego ciao darto w niezliczone strzpki. Widzia i czu w tym ucisku cae jadowite drzewo odszczepiestwa, ze wszystkimi gazkami i owocami, mnocymi si wci a do koca dni, kiedy to pszenic zbierze si do stodoy, a plewy rzuci w ogie. Widok ten by czym tak potwornym, okropnym, e podczas jego trwania posta mego niebieskiego Oblubieca pooya mi rk na piersi, mwic: Nikt jeszcze tego nie widzia, a i twoje serce pkoby z przeraenia, gdybym go nie trzyma." I na Jezusa samego strasznie oddziaa ten widok. Krew spywaa Mu w grubych, ciemnych kroplach po bladym obliczu, wosy, zwykle gadko przyczesane, pozlepiay si krwi, najeyy i powikay, a broda take bya pokrwawiona i potargana. Po ostatnim obrazie, w ktrym dzikie hordy tak rozdzieray ciao Jego, wyszed z jaskini, jakby szukajc schronienia i poszed ku trzem Apostoom. Lito braa patrze na Niego. Szed chwiejnie, zataczajc si, jakby przywalony olbrzymim ciarem; zdawao si, e lada chwila upadnie. Apostoowie nie leeli na ziemi, jak za pierwszym razem, lecz siedzieli, oparszy zakryte gowy na kolanach, Jak to wedle krajowego zwyczaju zwykli siedzie ludzie w aobie, lub na modlitwie; ale i teraz zdrzemnli si, pokonani smutkiem, trwog i znueniem. Gdy jednak Jezus drc i stkajc zbliy si ku nim, pozrywali si z ziemi. Ujrzawszy Go w bladym wietle ksiyca, zgitego, z zapadnit piersi, z krwawym, bladym obliczem i pogmatwanymi wosami, w postawie ku nim pochylonej, nie poznali Go w pierwszej chwili, tak strasznie by zmieniony. Dopiero gdy zaama rce, skoczyli ku Niemu i z mioci wielk podparli Go, by nie upad. A Jezus, w smutku wielkim oznajmi im, e jutro bdzie zabity, e za godzin ju Go pojm, zawlok przed sd, bd drczy, wyszydza, biczowa, a

757

wreszcie w okrutny sposb zabij. Opowiedzia im wszystko, co musi wycierpie do jutra wieczora, zarazem poleci im pocieszy w smutku Najw. Pann i Magdalen. W ten sposb rozmawia z nimi kilka minut, a waciwie Sam mwi, Apostoowie bowiem, ze smutku i przeraenia nad Jego wygldem i sowami, nie wiedzieli, co mwi i myle. Przypuszczali nawet, e moe postrada zmysy. Chcc wrci do groty, nie mia ju Jezus tyle si, wic Jan i Jakub Go tam odprowadzili i wrcili zaraz na swoje miejsce. Byo to mniej wicej kwadrans po jedenastej. Tymczasem Najw. Panna bawia w domu Marii Marka, zdjta take wielk, trwog i smutkiem. Wyszedszy z Magdalen i Mari Marka doogrodu, upada tu na kolana na pycie kamiennej, a skupiwszy si w sobie i zapomniawszy o caym otoczeniu, widziaa tylko i czua cierpienia Swego Boskiego Syna. Ju przedtem wysaa bya ludzi dla zasignicia wiadomoci o Nim, lecz nie mogc si ich doczeka, wysza teraz sama z Magdalen i Salome, i w trwodze wielkiej chodzia po dolinie Jozafata. Na twarzy miaa zason, co chwil wycigajc rce ku Grze oliwnej; widziaa bowiem w duchu Jezusa krwi si poccego ze smutku i trwogi, wic chciaa niejako otrze Mu oblicze rkami swymi. Dusza Jej rwaa si gwatownie ku ukochanemu Synowi, a On odczuwa t Jej trosk, bo w chwilach takich take spoglda w t stron, jakby szukajc u Niej ratunku w dusznej Swej trwodze. czno ta ich duchowa przedstawiaa mi si w widzeniu pod postaci promieni, ktre te dwie umiowane dusze posyay sobie nawzajem. I o Magdalenie pamita Jezus, odczuwa jej bole, wic i do niej duchem si nieraz zwraca; wiedzia, e po Matce kocha Go ona najwicej, i dlatego poleci Apostoom j pocieszy. Jako Bg widzia On, jakie cierpienia czekaj j jeszcze i e ju do swej mierci nie obrazi go adnym grzechem. W tym samym czasie, mniej wicej kwadrans po jedenastej, zebraa si reszta Apostow, tj. owych omiu, znowu w altanie ogrodu Getsemaskiego. Wzruszeni byli bardzo i zalknieni i ciko walczyli z opadajcymi ich pokusami. Kady z nich obmyliwa dla siebie jak kryjwk, a w duchu zadawa sobie z trosk pytanie: Co poczniemy, gdy Jego zabij? Oto wyrzeklimy si naszego mienia, opucilimy wszystko, a teraz, biedacy, wystawieni jestemy na pomiewisko wiata. Spucilimy si cakiem na Niego, a On teraz Sam jest taki bezsilny i przygnbiony, e daremnie szuka u Niego jakiejkolwiek pociechy!" Usiadszy w altanie, rozmawiali dugo, a wreszcie sen ich zmorzy. Inni uczniowie bdzili take po okolicy i dopiero zasignwszy wieci o ostatnich przepowiedniach Jezusa co do grocego niebezpieczestwa, cofnli si prawie wszyscy do Betfage. Jezus, powrciwszy do groty, rozpocz na nowo mody. Przezwyciy ju odraz Swej natury ludzkiej do mk, ale znuony bardzo walk i strwoony, tak si modli: Ojcze Mj, jeli jest wola Twoja, oddal ten kielich ode mnie, lecz nie Moja, ale Twoja wola niech si stanie!" Wtem rozstpia si przed Nim ziemia, w ktrej gb po smudze wietlistej wiody schody do otchani. W niej ukazali Mu si Adam, Ewa, wszyscy Patriarchowie i sprawiedliwi, rodzice Matki Jego i Jan Chrzciciel, a wszyscy czekali z utsknieniem Jego przybycia i wyzwolenia ich. Serce Jego przeto, mioci gorejce, wzmocnio si i pokrzepio tym widokiem, gdy On to przecie mia tym duszom, tsknicym za Niebem, otworzy je przez Sw mier. On mia je wyprowadzi z wizienia tsknoty do wiecznej szczliwoci. Po tych nieba dziedzicach Starego Zakonu, ktrym Jezus si przyjrza z prawdziwym wzruszeniem, przeprowadzili przed Nim anioowie orszak wszystkich przyszych bogosawionych, ktrzy, czc swe walki duchowe z zasugami mk Chrystusa, przez Niego mieli poczy si z Ojcem niebieskim. By to nieopisanie pikny,

758

pokrzepiajcy na duchu widok, przywodzcy Jezusowi na pami najskrytsz a niewyczerpan moc zbawcz i uwicajc czekajcej Go mierci odkupienia. Wszyscy chodzili przed Jezusem, podzieleni na grupy, stosownie do rodzaju i godnoci, strojni w cierpienia i dobre dziea, dokonane za ycia. Szli wic Apostoowie, uczniowie, dziewice i niewiasty, wszyscy mczennicy, pustelnicy i wyznawcy, papiee i biskupi, wszyscy przyszli zakonnicy i w ogle wszyscy, ktrzy mieli by zbawieni. Przystrojeni byli oni w zwyciskie wiece swych cierpie i umartwie; rozmaito kwiatw w wiecach, ksztat tyche, barwa, zapach i sia wynikaa z rnoci ich cierpie i walk zwyciskich za ycia, w ktrych zdobyli sobie chwa niebiesk. Lecz wszystko ich ycie i dziaalno, cae znaczenie i sia ich walk i zwycistw, cay blask i wietno ich tryumfu, opieray si jedynie na poczeniu ich zasug z zasugami Jezusa Chrystusa. Wszystkich czonkw tego tumnego orszaku czyo wzajemne oddziaywanie, jaka czno cisa panowaa midzy nimi, a wszyscy czerpali z jedynej krynicy ycia, z Najw. Sakramentu i mki Zbawiciela. Zjawisko to byo dziwne i niewypowiedziane. Nic tam nie byo przypadkowego; kada najdrobniejsza czynno, wygld i strj, mczestwo i zwycistwo, wszystko na pozr tak rnorodne, czyo si w jedn nieskoczon harmoni, w jeden zgodny akord. A jedno ta wszystkich najrnorodniejszych rzeczy wypywaa z barwnych promieni wietlnych jedynego soca, z mki Chrystusa Pana, wcielonego Sowa, w ktrym jest ycie, a ycie jest wiatem ludzi wieccym w ciemnociach, ktre nie mog Go ogarn. Tak z jednej strony patrza Jezus na dusze sprawiedliwych w otchani, z drugiej przesuwa si przed oczyma Jego duszy cay Koci przyszych witych; z jednej strony widzia tsknot Patriarchw, z drugiej zwyciski pochd przyszych bogosawionych, a oba te widzenia uzupeniay si nawzajem i wyrwnyway, otaczajc jakby jedn wielk koron zwycisk tchnce mioci Serce Zbawiciela. Dusza Jezusa, przyjwszy na Siebie wszelkie ludzkie cierpienia, czerpaa z tego wzruszajcego widoku moc i po-krzepienie. Ach! tak dalece miowa Jezus Swych braci, Swe stworzenia, e za cen jednej jedynej duszy byby chtnie ca mk wycierpia! Obrazy te przedstawiay si jako przysze, unoszc si ponad ziemi. Lecz zniko w kocu to pocieszajce widzenie, a nowe katusze zaczy si dla Jezusa. W grocie pojawia si wielka liczba aniow i ci zaczli Mu przedstawia ca Jego mk, poczwszy od pocaunku Judasza a do ostatniego sowa na krzyu. Przesuwali obrazy nisko nad ziemi, bo te i mka miaa si ju niedugo zacz, a kady tu przed Nim, by mona byo widzie go wyranie. Byo tam przedstawione wszystko, co widziaam nieraz w rozmylaniach mki Paskiej. A wic zdrada Judasza, ucieczka uczniw, szyderstwa i zniewagi przed Annaszem i Kajfaszem, zaparcie si Piotra, wyrok Piata, wyszydzenie przez Heroda, biczowanie i cierniem ukoronowanie, wyrok mierci, upadki pod ciarem krzya, spotkanie Najw. Panny i Jej omdlenie, wyszydzenie Jej przez oprawcw, okrutne przybicie do krzya, podniesienie krzya, szyderstwa Faryzeuszw, bole Maryi Magdaleny i Jana, przebicie boku, sowem wszystko, wszystko przesuwao si przed dusz Jezusa jasno i wyranie z wszystkimi szczegami. Z lkiem i wzruszeniem widzia Jezus wszystkie najmniejsze ruchy, sysza wymawiane sowa i odczuwa wszystko. Bra jednak chtnie te mki na Siebie, poddawa si im chtnie z mioci ku ludziom. Najbardziej zasmucaa Go konieczno sromotnego obnaenia na krzyu, by zmaza nieczystoci ludzi. Baga, by mogo Go to omin, a przynajmniej, by pozostawiono Mu opask na biodrach. Rzeczywicie mia pod tym wzgldem otrzyma pomoc, nie od krzyujcych Go, lecz od pewnego poczciwego czowieka. Tymczasem Najw. Panna chodzia wci jeszcze z dwiema w. niewiastami po

759

dolinie Jozafata, wesp odczuwajc w duchu ywo trwog i smutek Syna Swego w Ogrjcu. A Jezus nawzajem widzia i czu t bole i smutek Matki Swej najwitszej. Po ukoczeniu przedstawiania mki, znikli anioowie, zniky i obrazy, a Jezus upad jak konajcy na twarz. Krwawy pot gwatowniej jeszcze ni przedtem spywa z Niego, przeciekajc nawet w niektrych miejscach przez t szat, w ktr by ubrany. W grocie panowaa teraz ciemno. Wtem spyn w powietrzu ku Jezusowi anio, wikszy, o wyraniejszych ksztatach i wicej do zwykego czowieka podobny, ni anioowie poprzedni. Ubrany by w dug, powiewn sukni kapask, ozdobion frdzlami, przed sob trzyma w rkach mae naczynie, podobne ksztatem do kielicha uywanego przy udzielaniu Komunii w. We wntrzu tego kielicha unosi si may, cienki, czerwonawo byszczcy ksek owalnego ksztatu, wielkoci mniej wicej ziarnka bobu. Unoszc si przed Jezusem w postawie poziomej, wycign anio ku Niemu praw rk, a gdy Jezus si podnis, poda Mu do ust w byszczcy ksek i da Mu si napi z wietlistego kielicha, poczym zaraz znikn. Jezus wic wychyli dobrowolnie kielich Swych cierpie i otrzyma wzmocnienie na duchu, poczym pozo-sta jeszcze kilka minut w grocie na modlitwie dzikczynnej. Smutny by wprawdzie, ale ju tak dalece nadnaturalnie wzmocniony, e bez trwogi i niepokoju mg miaym krokiem pj do uczniw. Blady by jeszcze i mizerny, ale postawa bya ju prosta, krok pewny. Chustk od potu osuszy Jezus twarz i otar ni gow; wosy mokre jeszcze byy od potu i krwi, i pozlepiane w kosmyki. Wreszcie opuci Jezus grot. Na ksiycu zna jeszcze byo jak przedtem owe dziwne plamy i kko, ale wiato ksiyca i gwiazd wydawao si ju teraz naturalniejsze, nie takie jak przedtem, kiedy Jezus przeywa w grocie te straszne trwogi. Zbliywszy si do Apostow, zasta ich Jezus jak pierwszy raz picych na tarasie; spali w najlepszej, pozakrywawszy gowy. Wtedy rzek Jezus do nich: Nie czas teraz spa; wstacie i mdlcie si, gdy zblia si godzina, w ktrej Syn czowieczy wydany bdzie w rce grzesznikw. Wstacie i chodmy naprzeciw! Patrzcie, zblia si zdrajca. O, lepiej byoby dla niego, gdyby si by wcale nie urodzi!" Apostoowie zerwali si zerwali si i trwonie si wkoo rozgldali; a po chwilowym namyle zawoa Piotr gwatownie: Mistrzu, zawoam reszt naszych i bdziemy Ci broni!" Wstrzyma go Jezus, natomiast pokaza im w pewnym oddaleniu w dolinie, jeszcze po tamtej stronie potoku Cedron, gromad zbrojnych odakw, zbliajcych si z pochodniami, i powtrzy raz jeszcze, e jeden z nich zdradzi Go, co Apostoowie oczywicie uwaali za niemoliwe. Spokojnie mwi Jezus jeszcze chwil z Apostoami, powtrnie poleci im pocieszy Najw. Pann, a wreszcie rzek: Czas ju i naprzeciw; chc bez oporu odda si w rce nieprzyjaci." Zaraz te wyszli wszyscy czterej z Ogrodu oliwnego naprzeciw siepaczy, na drog, oddzielajc Ogrjec od ogrodu Getsemaskiego. Najw. Panna powrcia z doliny Jozafata do domu Maryi Marka z Magdalen i Salome; towarzyszyo im kilku uczniw, ktrzy widzieli ju orszak zbrojnych odakw i przybyli o tym Maryj powiadomi. odacy, wysani na pojmanie Jezusa, szli krtsz drog, nie t, ktr Jezus szed z wieczernika. Grota, w ktrej Jezus dzi takie mki przebywa, nie bya zwykym miejscem modlitwy Jego na Grze oliwnej. Bya nim dalsza nieco grota, w ktrej to w owym dniu, gdy przekl drzewo figowe, modli si w takim smutku z wycignitymi rkoma, wsparty o ska. Na tym kamieniu pozostay odcinite lady Jego postaci i rk, ktrym to ladom oddawano pniej cze, ale nie wiedziano ju na pewno, wrd jakich okolicznoci powstay. Ju nieraz widziaam

760

takie odcinicia w kamieniu pochodzce od prorokw Starego Testamentu, Jezusa, Maryi, niektrych Apostow, ciaa w. Katarzyny Aleksandryjskiej na grze Synaj i kilku innych witych. lady takie nie s nigdy gbokie, troszk niewyrane, podobnie jak gdy nacinie si czym twarde ciasto.

Judasz i siepacze. Drzewo krzya


Judasz oczekiwa waciwie innego obrotu swej zdrady. Chcia zdoby sobie nagrod pienin i przypodoba si Faryzeuszom, wydajc w ich rce Jezusa, ale nie myla, e Jezus moe by osdzony i ukrzyowany, i to nie byo w jego planach. Sprzykrzyo mu si to uciliwe, wdrowne ycie, pene przykroci i przeladowa, wic ju od duszego czasu wszed w stosunki z kilku szpiegujcymi Jezusa Faryzeuszami i Saduceuszami, ktrzy pochlebstwami wcignli go zrcznie do zdrady. Zym popdom swym da folg ju w ostatnich miesicach, kradnc, co si dao, z jamun, przeznaczonych dla ubogich; skp jego natur obruszya do reszty hojno Magdaleny przy namaszczeniu Jezusa, skpstwo te popchno go wreszcie do ostatecznoci. Zawsze mia Judasz widoki na doczesne krlestwo Jezusa i nadziej, e dostanie mu si w nim wietne i zyskowne stanowisko; gdy jednak ani sychu nie byo o tym, umyli sam zdoby sobie majtek. Widzia przy tym, jak wzmagay si zewszd przeciwnoci i przeladowania, wic rozumia, e lepiej na wszelki wypadek nawiza dobre stosunki z potnymi a znakomitymi nieprzyjacimi Jezusa. Jezus jako nie myla zosta obiecanym krlem; z drugiej strony arcykapani i znakomici mowie przy wityni cieszyli si w oczach Judasza wielk powag, wic coraz cilejsze zawizywa stosunki z owymi porednikami, a ci pochlebiali mu we wszystkim i prawdopodobnie dla uspokojenia go zapewniali, e w kadym razie Jezus nie dugo si ju utrzyma. Niedawno szukali za nim znowu w Betanii, a tak zdrada dojrzewaa z dniem kadym i Judasz coraz gbiej popada w przepa zguby grzechowej. W ostatnich dniach nie czu prawie ng, tak biega po arcykapanach i kapanach, by skoni ich do ostatecznego kroku. Ci jednak traktowali go z wielk pogard, a co do czynu wahali si, bardzo. Mwili, e czas ju za krtki przed pasch, e wywoa si tylko przez to przeszkod i zamieszanie w czasie wit; Rada jedynie przychylaa si nieco ku wnioskowi Judasza. Przyjwszy witokradzko Najw. Sakrament, popad Judasz do reszty w moc szatana i zaraz te poszed dokona tej ohydnej zbrodni. Najpierw wyszuka owych porednikw, ktrzy dotychczas stale mu schlebiali, a i teraz przyjli go z obudn uprzejmoci. Powoli zeszli si i inni Faryzeusze, take Kajfasz i Annasz, ale ci ostatni szyderczo i wzgardliwie si z nim obchodzili. Zacza si burzliwa, niezdecydowana narada, nie wierzono w dobry wynik sprawy i Judaszowi zdawano si nie ufa. Rwnoczenie miaam widzenie, e i w pastwie piekielnym nie byo jednoci. Szatan pragn, by ydzi stali si winnymi tej zbrodni, wydajc na mier najniewinniejszego z ludzi; pragn mierci Jezusa, bo nienawidzi Go za nawracanie grzesznikw, wit nauk, uzdrawianie i sprawiedliwo. Z drugiej strony za czu jak trwog wewntrzn na myl o niewinnej mierci Jezusa, ktry jej nie unika i nie chcia si ratowa; zazdroci Mu, e niewinnie bdzie cierpia i zaskarbi sobie przez to zasugi. Tak wic kusiciel z jednej strony rozarza zo i nienawi nieprzyjaci Jezusa, zebranych w koo zdrajcy, z drugiej strony podsuwa niektrym z nich myli, e Judasz to nikczemny otr,

761

e przed witami nie da si zaatwi sprawa osadzenia Jezusa i nie bdzie mona cign potrzebna ilo wiadkw przeciw Jezusowi. Tak tedy zwalczali Faryzeusze nawzajem swe zdania i nie mogli powzi postanowienia. Zapytywali take Judasza, czy mona bdzie pojma Jezusa, czy nie ma On koo Siebie jakiej zbrojnej gwardii. Nikczemny zdrajca odpowiedzia im na to: Bro Boe! Ma tylko jedenastu uczniw, bojaliwych co si zowie, a i Sam upad zupenie na duchu. Teraz musicie pojma Jezusa, albo nigdy; innym razem nie bd Go mg wam wyda, bo ju nie chc Mu si pokazywa na oczy. I tak ju ostatnimi dniami a szczeglnie dzi i Jezus sam i inni uczniowie pswkami przytyki i docinki mi rne czynili, dajc do poznania, e odgaduj moje zamiary; gdybym wic teraz znowu do nich powrci, niechybnie by mnie zamordowali. Zreszt jeli teraz nie pojmiecie Jezusa, to wymknie si wam, powrci pniej z liczn rzesz stronnikw i kae si obwoa krlem." Takimi argumentami Judasz ich wreszcie przekona; zgodzono si na jego wniosek, by pojma Jezusa stosownie do jego wskazwek, poczym mu zaraz wypacono trzydzieci srebrnikw, jako nagrod za zdrad. Byo to trzydzieci sztuk srebrnej blachy w formie jzyczkw, pospajanych keczkami na acuszku w jeden pk. Na blaszkach wybite byy jakie znaki. Teraz ju, czujc t cig nieufno i pogard Faryzeuszw, da si Judasz unie pysze i chepliwoci, by si pokaza przed nimi jako m sprawiedliwy i bezinteresowny, i ofiarowa si odda otrzymane pienidze na wityni. Odrzucono jednak t ofiar, ktra, jako zapata krwi, nie moga by przyjta. Judasz, cho moe poniekd zadowolony z tego, pozna tym bardziej gbok pogard, jak ywiono ku niemu, wic zo wielka chwycia go za serce; nie tego si spodziewa. Owoce zdrady, jeszcze nawet nie spenionej, ju napaway go gorycz; ale zanadto ju zaplta si z Faryzeuszami i by w ich rkach, wic wycofa si byo za pno. Zreszt zwracano na niego baczn u-wag i nie spuszczano go z oka, dopki nie uoy caego planu pojmania Jezusa. Trzej Faryzeusze zaprowadzili nastpnie zdrajc na d do sali, zajmowanej przez onierzy, zostajcych na odzie przy wityni; naleeli do nich nie tylko ydzi, ale i przedstawiciele innych narodowoci. Gdy ju wszystko umwiono i zebrano potrzebn ilo onierzy, pobieg Judasz w towarzystwie jednego sugi Faryzeuszw, najpierw do wieczernika, by da im zna, czy Jezus tam jest jeszcze, bo tu atwo mogliby Go pojma, obsadziwszy bramy. Mia im o tym da zna przez posaca. Ju przedtem, zaraz gdy wypacono Judaszowi nagrod zeszed jeden z Faryzeuszw na d i wysa siedmiu niewolnikw, by sprowadzili drzewo na krzy Chrystusa i zaraz je obrobili na wypadek, gdyby Jezus zosta skazanym, bo jutro wobec zachodzcej Paschy nie byoby ju na to czasu. Drzewo to leao wraz z innym materiaem nalecym do budowy wityni na placu budowlanym wzdu dugiego wysokiego muru o kwadrans drogi std; wysani niewolnicy przywlekli je na plac poza budynkiem sdowym Kajfasza. Pie ten, jako ywe drzewo, sta niegdy w dolinie Jozafata nad potokiem Cedron, pniej obalony przez wiatry, tworzy jakby naturalny most przez potok. Gdy Nehemiasz chowa w sadzawce Betesda wity ogie i wite naczynia, uy do zawalenia kryjwki oprcz innych pniakw i tego drzewa; pniej wydobyto je i odrzucono na bok midzy materia budulcowy. Czci, by wyszydzi Jezusa jako krla, czci z pozornego przypadku, a waciwie za zrzdzeniem Boym, sporzdzono krzy dla Jezusa w inny ni zwykle sposb. Oprcz tablicy z napisem skada si krzy z piciu rnych gatunkw drzewa. Miaam objawione rne jeszcze waciwoci i znaczenia, zwizane z krzyem, ale obecnie pamitam tylko tyle, co opowiedziaam.

762

Judasz, powrciwszy, oznajmi Faryzeuszom, e Jezusa nie ma ju w wieczerniku, lecz musi by zapewne w Swej zwykej modlitewni na Grze oliwnej. Nalega teraz na to, by dodano mu niewielk tylko garstk onierzy, by nie zwraca uwagi uczniw, czuwajcych wszdy, i nie wzbudzi jakiego rozruchu. Za to trzystu onierzami miano obsadzi bramy i ulice dzielnicy Ofel, lecej na poudnie od wityni i doliny Milo a do domu Annasza na Syjonie, by powracajcemu z Jezusem orszakowi mona w razie potrzeby zdy na pomoc; wiedziano bowiem, e mieszkacy Ofel s, gorliwymi stronnikami Jezusa. Dawa take nikczemny zdrajca rady, jak trzeba si zabezpieczy, by Jezus si nie wymkn, jak ju nieraz na wzgrzach nagle znika Swemu otoczeniu i stawa si niewidzialny przy pomocy sztuk tajemnych. Radzi te, by przy pojmaniu zwizano Jezusa acuchem, uywajc przy tym pewnych magicznych rodkw, aeby Jezus wizw nie mg rozerwa. ydzi jednak z pogard odrzucili ten wniosek, mwic: Nie mydlij nam tu oczu! Ju my damy sobie z Nim rad, gdy Go raz dostaniemy w rce." Judasz umwi si z onierzami, e wejdzie przed nimi do ogrodu, ucauje i pozdrowi Jezusa, jak gdyby by wci jeszcze Jego uczniem i przyjacielem i teraz wraca po zaatwieniu interesw; wtedy dopiero mieli onierze otoczy i pojma Jezusa. Judasz sam mia si przy tym zachowa tak, jak gdyby pojawienie si onierzy nastpio przypadkowo tylko, tu po jego przybyciu; mia niby to uciec wraz z innymi uczniami, jakoby nic nie by winien. Przychodzio te Judaszowi na myl, e by moe powstanie jaki rozruch, Apostoowie bd si broni i Jezus wymknie si, jak to ju nieraz byo. Byby moe i zadowolony z tego, nie, jakoby aowa swego czynu, lub litowa si nad Jezusem, bo szatan ju owadn nim zupenie, lecz zocia go pogarda i nieufno, jak mu okazywali nieprzyjaciele Jezusa. Judasz da take, by onierze, idcy z nim, nie nieli adnych wizw ani powrozw i w ogle by nie dodawano mu adnych podych siepaczy. Pozornie zgodzono si na to, a w rzeczywistoci postpiono z nim tak, jak zwykle obchodzi si z nikczemnym zdrajc, ktremu si nie ufa i ktrego si odrzuca po wyzyskaniu jego zdrady. Dali wic Faryzeusze onierzom szczegowe polecenie, by dawali pilne baczenie na Judasza i nie spuszczali go z oka, dopki Jezusa nie pojm, gdy jak mwili, naley si obawia tego, e otr ten umknie z otrzyman zapat, a tak tej nocy wcale by nie schwytali Jezusa, lub te pojmali kogo innego zamiast Niego, a wtedy z caego tego przedsiwzicia wynikoby tylko zamieszanie, a moe i rozruch w czasie wit. Oddzia, ktry przeznaczono na pojmanie Jezusa, skada si z dwudziestu onierzy, czci straakw przy wityni, czci zbrojnych pachokw Annasza i Kajfasza. Umundurowani byli zupenie na sposb rzymski; od kaftanw zwieszay si im na ldwie rzemienie, podobnie jak onierzom rzymskim, na gowach za mieli szyszaki. Rnili si od nich gwnie tym, e nosili brody, podczas gdy onierze rzymscy w Jerozolimie nosili tylko faworyty, a brody i wsy golili. Wszyscy uzbrojeni byli w miecze, a kilku tylko miao wcznie. Nieli z sob na erdziach smolne pochodnie i baki z paliwem, ale w ogrodzie jedne tylko z nich zawiecili. Pocztkowo miano wikszy orszak da Judaszowi, lecz w kocu zgodzono si na jego przedstawienia, e z Gry oliwnej wida ca dolin, i zbyt wielki oddzia mgby atwo zwrci na siebie uwag. Wiksza wic cz onierzy zostaa w Ofel; rwnie porozstawiano tu i wdzie na bocznych drogach i w miecie czaty, by zapobiec zbiegowisku i usiowaniom ratowania Jezusa. Gdy Judasz ju wyruszy w drog z dwudziestu onierzami, pchnito za nimi w pewnym oddaleniu czterech nikczemnych siepaczy, pospolitych oprawcw z ptami i powrozami, kilka za krokw za nimi szo owych szeciu urzdnikw, z

763

ktrymi Judasz nawiza by zdradzieckie stosunki. Byli to jeden znamienity kapan i zausznik Annasza, drugi Kajfasza, dalej dwch faryzejskich i dwch saducejskich urzdnikw, ktrzy to ostatni naleeli zarazem do Herodian. Byli to wszyscy szpiedzy, ludzie podstpni i podli pochlebcy Annasza i Kajfasza, a przy tym tajemni, najzacitsi nieprzyjaciele Zbawiciela. Wysani onierze obchodzili si bardzo grzecznie z Judaszem, a doszli do drogi, oddzielajcej ogrd Getsemaski od Oliwnego. Tu jednak zmienili swoje zachowanie si, nie chcieli puci samego naprzd, a gdy upiera si przy tym, rozpoczli z nim brutalnie ktni.

Pojmanie Pana
Wanie, gdy Jezus wyszed z trzema Apostoami na drog midzy ogrodem Getsemaskim a Oliwnym, pojawili si z drugiej strony na 20 mniej wicej krokw onierze z Judaszem, ktrzy z pocztku moe nawet nie zobaczyli Pana, tak zajci byli ktni. Judasz mianowicie chcia sam bez onierzy przystpi do Jezusa, niby jako przyjaciel, a oni mieli pniej jakby zupenie przypadkowo, wyskoczy i pojma tego, ktrego on pocauje. Lecz onierze, przytrzymawszy go, zawoali: ?Poczekaj, bratku! nie pucimy ci od nas, dopki nie dostaniemy w rce Galilejczyka!" Wtem spostrzegli omiu Apostow, ktrzy, zwabieni haasem, nadeszli z ogrodu Getsemaskiego, wic zawoali na czterech idcych z tyu siepaczy, by wzmocni swe siy. Judasz, teraz dopiero spostrzegszy tyche, chcia ich odprawi z powrotem i znowu rozpocz o to ktni. Tymczasem trzej Apostoowie rozpoznali przy wietle pochodni, co to za jedni, ta banda zbrojna, wic Piotr, zapytawszy jak zawsze, zawoa: ?Panie, owych omiu z Getsemane s tam na przedzie, zatem dalej, uderzymy na tych oprawcw!" Jezus jednak kaza mu spokojnie si zachowa i cofn si z. nimi par krokw za drog na muraw. Judasz, widzc, jak mu pomieszano szyki, zoci si ogromnie i sarka. Na to wyszo z ogrodu czterech uczniw i przystpili, pytajc, co ma znaczy ta ktnia i zgiek. Judasz wic zwrci si zaraz do nich, zacz ich zagadywa i chcia bardzo jako si wykrci z tej caej sprawy, ale stra go nie puszczaa. Czterej ci uczniowie byli to Jakub Modszy, Filip, Tomasz i Natanael. Ten ostatni, dalej jeden z synw Symeona i wielu innych uczniw, przybyli tu, czci jako posowie od przyjaci Jezusa do omiu Apostow w ogrodzie Getsemaskim, czci sprowadzia ich trwoga i ciekawo. Oprcz tych czterech kryli i inni w dali z oczekiwaniem, kadej chwili gotowi do ucieczki. Jezus tymczasem zbliy si na kilka krokw do onierzy i zapyta gono i powanie: ?Kogo szukacie?" ? ?Jezusa z Nazaretu" ? zawoali przywdcy. A Jezus rzek: ?Jam jest!" Zaledwie wyrzek te sowa, a odacy, jakby kurczem gwatownym ogarnici, rzucili si w ty i upadli na ziemi. Judasza, stojcego w pobliu, zmieszao to jeszcze bardziej. Objawi ch zblienia si do Jezusa, lecz Pan podnis rk i rzek: ?Przyjacielu, po co przyszede?" Na co Judasz, zmieszany, zacz mwi co o zaatwionym interesie, lecz Jezus przerwa mu i, zdaje mi si, rzek: ?O, lepiej byoby dla ciebie nie narodzi si wcale." Nie przypominam sobie na pewno tych sw. Podczas tego podnieli si odacy z ziemi i oczekujc umwionego znaku zdrajcy, pocaunku, zbliyli si do Jezusa i Apostow, a Piotr i inni obstpili Judasza, powstajc na niego i nazywajc go zodziejem i zdrajc. Chcia si Judasz garstwem wywin, ale nie udao mu si to; sami bowiem onierze, biorc go w obron przed Apostoami, dali tym samym wiadectwo przeciw niemu. Na powtrne pytanie Jezusa, kogo szukaj, odpowiedzieli odacy znowu: ?Jezusa z Nazaretu!" A Jezus rzek: ?Jam jest! Powiedziaem wam ju to, wic

764

jeli Mnie szukacie, zostawcie innych w spokoju." Na Jego sowo: ?Jam jest" upadli powtrnie odacy na ziemi, powykrcani, jak cierpicy na padaczk, a tymczasem Apostoowie otoczyli znowu Judasza, rozgoryczeni przeciw niemu do najwyszego stopnia. Jezus za rzek do lecych onierzy: ?Wstacie!" I wstali zaraz, strachem przejci; lecz gdy Judasz nadal kci si z Apostoami, a ci i na stra poczli naciska, zwrcili si onierze przeciw Apostoom, a oswobodziwszy w ten sposb Judasza, gronie zadali od niego, by da im umwiony znak; mieli bowiem surowy nakaz tego tylko pojma, kogo on pocauje. Judasz wic rad nie rad przystpi do Jezusa, ucisn Go i pocaowa, mwic: ?Bd pozdrowiony, Mistrzu!" A Jezus odrzek mu: ?Judaszu, pocaowaniem zdradzasz Syna czowieczego!" W tej chwili jednak otoczyli Go w koo onierze, a siepacze Go pochwycili. ?Judasz chcia ucieka, lecz Apostoowie przytrzymali go, a nacierajc na onierzy, zawoali: ?Panie, czy mamy wzi si do mieczw?" Piotr za w zapalczywoci, nie czekajc odpowiedzi, ci mieczem Malchusa, pachoka arcykapana, ktry chcia ich odpdzi i odci mu kawaek ucha. Zraniony Malchus upad na ziemi, wic zamieszanie stao si jeszcze wiksze. Pooenie cae przedstawiao si w tej chwili tak: Jezusa trzymali wanie oprawcy, chcc Go zwiza; dalej wkoo otaczali Go odacy, midzy nimi Malchus, zraniony przez Piotra, Inni onierze zajci byli wstrzymywaniem i ciganiem uczniw, to zbliajcych si, to znw uciekajcych. Czterech za uczniw kryo z daleka, pokazujc si tylko od czasu do czasu. odacy bali si zbyt ostro nastpowa na uczniw, bo najpierw lk ich troch zbiera na myl owej mocy tajemnej, ktra rzucia ich o ziemi, a zreszt nie chcieli zbyt rozlunia piercienia, otaczajcego Jezusa, by im si nie wymkn. Judasza, ktry zaraz po pocaunku zdradzieckim chcia umkn, zatrzymao kilku stojcych z dala uczniw i zaczli Go ly, co si dao, lecz wanie zbliyo si owych szeciu urzdnikw, i ci go z jego pooenia uwolnili. Oprawcy, jak mwiam, trzymali ju Jezusa, przygotowujc postronki i wizy, by Go skrpowa. Tak wic miay si rzeczy, gdy Jezus, widzc zranienie Malchusa, rzek: ?Piotrze! schowaj miecz do pochwy, bo kto mieczem wojuje, od miecza zginie. Albo mylisz, e nie mgbym prosi Ojca, by przysa Mi wicej ni dwanacie hufcw aniow? Czy nie mam wypi kielicha, jaki Mi poda Mj Ojciec? Jake spenioby si Pismo, gdyby nie musiao si tak sta?" ? A dalej rzek: ?Pozwlcie, bym uzdrowi czowieka!" Zbliy si wic do Malchusa, dotkn ucha jego, a pomodliwszy si, uzdrowi je. odacy i oprawcy pilnowali Go wci, a teraz, przystpili jeszcze urzdnicy i szydzc z Niego, mwili do otaczajcych: ?Z diabem ma do czynienia; sztuk czarodziejsk zdawao si ucho zranione i w taki sposb uzdrowi je." Wtem odezwa si Jezus: ?Przyszlicie tu z dzidami i drgami pojma Mnie jak morderc. A przecie codziennie nauczaem wrd was w wityni, a nie odwaylicie si targn na Mnie; ale teraz nadesza wasza godzina, czas ciemnoci." Oni za kazali Go prdzej wiza i mwili z szyderstwem: ?Nas nie potrafie rzuci na ziemi sw moc czarnoksisk!" A oprawcy grozili: ?Ju my Ci wyposzymy te twoje sztuczki!" Jezus odpowiedzia co, lecz nie pamitam tego. Rzeczywicie tak si rzecz miaa, e szeciu Faryzeuszw i czterej siepacze nie upadli na ziemi, jak onierze, gdy Jezus rzek: Jam jest. Przyczyn tego byo, jak otrzymaam objanienie, e byli ju zupenie w ptach szatana na rwnym stopniu z Judaszem, ktry take nie upad na ziemi, chocia sta przy onierzach. Zreszt onierze nie wiele przewinili, bo tylko pilnowali Jezusa, ale nie dotykali si Go i nie krzywdzili; upadniecie to na ziemi i powstanie byo dla nich wyobraeniem i zapowiedzi nawrcenia si, bo rzeczywicie pniej zostali wszyscy chrzecijanami. Malchus zaraz po uzdrowieniu ju si prawie nawrci;

765

tylko jeszcze dla karnoci peni sw sub, ale ju w par godzin potem, gdy Chrystusa mczono, biega wci to do Maryi, to do przyjaci Jezusa i przynosi im dokadne wiadomoci, co si dzieje z Jezusem. Wrd cigych bezczelnych szyderstw Faryzeuszw, oprawcy wizali Jezusa z ca brutalnoci i katowsk wpraw. Mali, krpi, zwinni, skr mieli barwy brunatnej, lisowatej, jak egipscy niewolnicy. Szyj, rce i nogi mieli goe, w koo bioder przepask, na piersiach mieli krtkie kaftaniki bez rkaww, spite po bokach rzemykami. W okrutny sposb zwizali Jezusowi rce na piersi, mianowicie przegub prawej rki przywizali do lewej poniej okcia, podobnie przegub lewej rki do prawej w taki sam sposb, a uyli do tego nowego, wrzynajcego si sznura i krpowali silnie, bez miosierdzia. Nastpnie opasali Go szerokim pasem, nabijanym kolcami i przymocowali Mu jeszcze raz rce do piercieni z yka, czy te z prtw, przyczepionych do pasa. Na szyj zaoyli Mu naszyjnik, take nabijany z wewntrz kolcami i innymi ranicymi przedmiotami; od naszyjnika biegy dwa rzemienie, krzyujce si na piersi jak stua; te, nacignwszy mocno, przywizali take do pasa. U pasa zadzierzgnli w czterech miejscach cztery dugie powrozy, ktrymi mogli wedug upodobania okrutnie szarpa Jezusa na wszystkie strony. Wszystkie te przybory byy zupenie nowe; zdaje si, e kazano je w tym celu umylnie sporzdzi, od kiedy powzito plan pojmania Jezusa. Zapalono wicej pochodni i okrutny orszak wyruszy wreszcie w drog. Otwierao pochd dziesiciu onierzy ze stray, za nimi szli oprawcy, cignc Jezusa na sznurach, dalej Faryzeusze, nie ustajcy w szyderstwach, a zamykao pochd drugich dziesiciu onierzy. Tu i wdzie bkali si jeszcze z alu zawodzcy uczniowie, odurzeni boleci. Jan trzyma si bliej, tu za tyln stra, wic Faryzeusze kazali wreszcie onierzom schwyta i jego. Jan zdj swj paszcz i mia na sobie tylko podkasan tunik bez rkaww, by mu atwiej byo uciec; szyj, gow i ramiona okryte mia dug, wsk chust, jak zwyczajnie nosili ydzi i uywali do ocierania potu. Gdy kilku onierzy pucio si ku niemu, zacz Jan ucieka. Jeden z nich dogoni go i chwyci za kark za ow chust, lecz Jan zostawi mu j w rku, a sam umkn. Siepacze szarpali Jezusem i pastwili si nad Nim w najokrutniejszy sposb; wykonywali na Nim ca swawol i wyuzdanie, a to gwnie z podej chci przypodobania si i schlebiania owym szeciu urzdnikom, paajcym niezmiern zoci ku Jezusowi. Sami szli wygodnymi ciekami, a Jezusa prowadzili na wytonych sznurach po doach, kamieniach i bocie; bolejcy Jezus musia i kdy Go sznur cign. W rkach mieli guzowate postronki i nimi popdzali Pana, jak rzenik pdzcy bydo do rzezalni, przy tym wci tak podle naigrywajc i szydzc z Niego, e samo powtrzenie ich sw byoby czym oburzajcym. ? Musz nadmieni, e przy pojmaniu nie przedoono Jezusowi adnego rozkazu, adnego wyroku na pimie. Postpiono z Nim jak z jakim wczg, wyjtym z pod wszelkiego prawa. Jezus by bosy. Oprcz zwykej bielizny mia na Sobie wenian, tkan tunik, bez szwu i na to zarzucone okrycie. ? Uczniowie, jak w ogle ydzi, nosili na goym ciele szkaplerz, zoony z dwch kawakw ptna, spitych na ramieniu rzemykami, z boku za otwartych; szkaplerz taki okrywa piersi i plecy. Brzuch przepasywali opask, od ktrej zwieszay si cztery szmaty, ktre, owijajc nimi nogi, tworzyy rodzaj spodni. Szybko posuwa si pochd naprzd. Przeszedszy drog midzy Ogrodem oliwnym a Getsemaskim, zwrcono si na prawo wzdu zachodniej strony ogrodu Getsemaskiego ku mostowi, wiodcemu przez Cedron. Most to by dugi, bo wid nie tylko przez Cedron, lecz i dalej przez nierwne wyniosoci doliny jako utorowana droga wykadana kamieniami. Idc z Apostoami na Gr oliwn,

766

nie szed Jezus przez ten most, obchodzi bowiem dolin bocznymi drogami i przeszed po innym mocie, wicej na poudnie pooonym. ? Nim jeszcze doprowadzono Jezusa do mostu, upad dwa razy na ziemi skutkiem niemiosiernego szarpania oprawcw. Lecz nie dosy tego byo wyuzdanym siepaczom; przyprowadziwszy skrpowane go Jezusa do poowy mostu, wysokiego w tym miejscu na chopa, strcili Go w potok, trzymajc wci sznury w rku, woajc przy tym szyderczo: ?Teraz moe si napi do syta." Tylko przez Bosk Opatrzno nie potuk si Jezus miertelnie. Upad na kolana i nastpnie na twarz, i byby porani strasznie oblicze na gazach, bo wody byo mao co, gdyby nie by zasoni twarzy zwizanymi rkoma. Wprawdzie rce mia przedtem przymocowane do kek u pasa, ale nie wiem, czy sami oprawcy rozlunili je przed strceniem, czy odwizay si same za Bosk pomoc. lady kolan Jego, ng, okci i palcw odcisny si na skale, na ktr upad i pniej otaczano je wielk czci. Teraz ju zatracia si wiara w takie rzeczy; a przecie widziaam nieraz w historycznych widzeniach odciski takie na kamieniu, ng, kolan, lub rk Patriarchw, Prorokw, Jezusa, Najw. Panny i niektrych witych. Skay okazyway si miksze i bardziej wierzce od serc ludzkich, dajc w wanych chwilach wiadectwo, e nawet na nie czyni prawda wraenie. Dotychczas nie widziaam, by Jezus gasi gdzie Swe gwatowne pragnienie po przebyciu tak cikich chwil na Grze oliwnej. Teraz dopiero, strcony do potoku, z trudem chwyta wod spieczonymi wargami; syszaam, jak mwi przy tym o spenieniu si przepowiedni psalmisty: o piciu z potoku nad drog. ( Psalm 109, wiersz 7). Siepaczom zbyt uciliwym byo wyciga Jezusa na powrt na most; przez wod prowadzi Go nie mogli, bo drugi brzeg by wysoko obmurowany, wic i tam nie mgby si Jezus wydosta. Wrcili zatem na powrt, cignc Pana na powrozach przez wod, poszli kawaek w d potoku i tu dopiero wycignli Go jak kod na brzeg. Teraz klnc znowu, szydzc, popychajc Go, bijc, cigli Pana na powrozach po raz drugi przez most. Duga weniana suknia, namoka wod, poprzylepiaa si Jezusowi do ciaa i tamowaa Jego kroki. Przeszedszy most, upad Jezus znowu ze zmczenia na ziemi. Lecz siepacze poderwali Go zaraz, bijc powrozami, po czym podpiwszy Mu przemok sukni u pasa, szydzili zjadliwie, miejc si z Niego, e podpasuje si do spoycia baranka wielkanocnego itp. Pnoc jeszcze nie wybia, gdy widziaam siepaczy, idcych po drugiej stronie Cedronu wygodnymi, bocznymi ciekami, a Jezusa cigncych po szkaradnej, nierwnej drodze, po ostrych kamieniach i zomkach ska przez ciernie i osty, przeklinajc przy tym wci, szarpic Nim i Go bijc. Zoliwi za urzdnicy faryzejscy, o ile droga pozwalaa, trzymali si blisko Jezusa i wci popychali Go, kuli i bili ocieniami, ktre kady z nich mia w rku. Szydzili przy tym wci i docinali Mu, krwawic kochajce serce Jego. Tak np. gdy siepacze cignli Jezusa po ostrych kamieniach i cierniach, ranicych Jego bose nogi, mwili szyderczo: ?Tutaj Jan Chrzciciel, Twj przesaniec, z przygotowa Ci drog!" albo: ?Tu nie speniaj si sowa Malachiasza: ?Anioa mego pol przed Tob, by przygotowa Ci drog;" lub wreszcie: ?Dlaczego nie wskrzesisz sobie Jana Chrzciciela, by wyrwna Ci drog?" Po kadym takim odezwaniu si wybuchali ci ndznicy miechem zjadliwym, a sowa ich podniecay jeszcze siepaczy, by nowe okruciestwa wymyla dla udrczenia biednego Jezusa. Pdzc tak Pana ku miastu, zauwayli, e tu i wdzie w oddali zbieraj si gromadki osb; byli to uczniowie, ktrzy na wie, e Jezusa pojmano, nadbiegli z Betfage i z innych zaktkw, by ledzi, co si dzieje z ich Mistrzem. Zaniepokojeni tym nieprzyjaciele Jezusa, e moe napadn ich i odbij im jeca, dawali okrzykami sygnay na przedmiecie Ofel, by przysano im umwione posiki.

767

Orszak by ju tylko na kilka minut drogi oddalony od bramy, pooonej na poudnie od wityni, a wiodcej przez ma dzielnic Ofel na Gr Syjon, gdzie mieszkali Kajfasz i Annasz, gdy wtem spostrzegam oddzia onierzy, p setni, wychodzcy w celu wzmocnienia konwoju Jezusa. Podzieleni byli na trzy gromadki; w pierwszej byo wedug mego liczenia dziesiciu, w ostatniej pitnastu onierzy, a wic w rodkowej dwudziestu piciu. Szli miao, zuchwale, z pochodniami w rkach, a wykrzykiwali radonie, jakby chcieli zbliajcym si gosi, e nadchodz, i zoy yczenia na pomylnie przeprowadzone przedsiwzicie. W chwili, gdy pierwsza gromadka zczya si z konwojem Jezusa i przez to ruch powsta, odczy si potajemnie od orszaku z tylnej stray Malchus, a za nim kilku innych i cofnli si na Gr oliwn. Na widok tej nowej gromady onierzy, spieszcych z krzykiem, rozproszyli si krcy w koo uczniowie. Najw. Panna w trwodze i smutku wysza ju przedtem znowu na dolin Jozafata w towarzystwie Marty, Magdaleny, Maryi Kleofy, Maryi Salome, Maryi Marka, Zuzanny, Joanny Chusa, Weroniki i Salomy. Znajdoway si one na poudnie od Getsemane naprzeciw tej strony Gry oliwnej, gdzie bya druga zwyczajna modlitewnia Jezusa. Tu przynieli im najnowsze wiadomoci azarz, Jan Marek, syn Weroniki i syn Symeona; ten ostatni by z Natanaelem przy omiu Apostoach w Getsemane, a wyrwawszy si z tumultu, przybieg tutaj. Wnet potem usyszano okrzyki i ujrzano w dali migocce pochodnie obu czcych si gromad. Najw. Panna, widzc wci duchem wszystkie mki Jezusa i odczuwajc je, take cofna si teraz z towarzyszkami nieco w ty, by po przejciu gwarliwego orszaku powrci do domu Marii Marka. Tymczasem trzy setnie onierzy obsadziy ju wedug rady Judasza bramy i ulice caej dzielnicy Ofel i std to wysano take owych 50 onierzy na wzmocnienie konwoju, tu bowiem najwicej obawiano si rozruchu na korzy Jezusa. Judasz zdrajca, zwraca na to uwag arcykapanw, e Ofel zamieszkane jest przewanie przez ubogich rzemielnikw, wyrobnikw i woziwodw, zagorzaych stronnikw Jezusa, ktrzy atwo mog przyj Mu w odsiecz. Wiedzia zdrajca, e Jezus tym biednym robotnikom, murarzom i cielom wiadczy wiele dobrodziejstw, pociesza ich, naucza, uzdrawia i dawa im jamuny. Tu w Ofel bawi take Jezus, podrujc z Betanii do Hebron, po zamordowaniu Jana Chrzciciela w Macherus, by pocieszy przyjaci Jana. Wtenczas to uzdrowi tylu pomocnikw i najemnikw, potuczonych przy zawaleniu si wielkiej budowli i wiey Siloe. Prawie wszyscy ci, byli jedni z pierwszych, ktrzy po zesaniu Ducha w. przeszli do wyznawcw Chrystusowych. Gdy nadszed czas zupenego oddzielenia si chrzecijan od ydw i zakadano rne osady chrzecijaskie, zabudowano i tu namiotami i chatami ca dolin a do Gry oliwnej. Wtenczas to i Szczepan bezpiecznie tam wystpowa. ? Ofel ley na wzgrzu na poudnie od wityni, a otoczone jest osobnym murem; wyglda ono nie wiele mniej?sze jak Dlmen. ? W rodku, w miejscu najwyszym, na wolnym placu ley stos belek ociosanych, jakby w jakiej ciesielni. Poczciwych mieszkacw Ofel zbudziy ze snu krzyki obsadzajcych ulice onierzy. Powybiegali z domw, skupiali si na ulicach i przy bramie, pytajc gorczkowo onierzy, co si stao, co to ma znaczy, lecz ci, zoeni przewanie z podego, wyuzdanego motochu niewolniczego, zamiast odpowiedzi, szydzili z nich i w grubiaski sposb wpychali ich na powrt do mieszka. Dopiero gdy im wreszcie kto objani ?e prowadz pojmanego Jezusa, zoczyc i faszywego proroka, dodajc szyderczo, e arcykapan zajmie si Nim gorliwie i przygotowa ju krzy dla Niego", rozlegy si gone narzekania i jki rozbrzmiay po caej dzielnicy, zbudzonej ze snu. Mczyni i kobiety biegali w koo, zawodzc, lub wznisszy rce, rzucali si na kolana i wzywali na pomoc Nieba, wysawiajc

768

dobrodziejstwa Jezusa. A odacy bez najmniejszej litoci w sercu, popychali ich i bili, rozganiali na wszystkie strony i wpdzali do domw. Przy tym i na Jezusa ciskali obelgi i woali: ?Oto jasny dowd, e On jest podburzycielem ludu!" Lecz nie potrafili cakiem uspokoi mieszkacw, bo bali si z drugiej strony, by gwatami swymi na prawd nie wywoa rozruchu. Ograniczali si zatem tylko na tym, by usun ich z drogi, ktr mia przechodzi orszak, prowadzcy Jezusa. Tymczasem grony ten orszak zblia si z udrczonym Jezusem coraz to wicej do bramy Ofel. Jezus ju wielokrotnie upad na ziemi i wida byo, e nie moe i dalej. Korzystajc z tej sposobnoci jaki litociwszy od innych onierz, rzek: ?Widzicie przecie, e nieszczliwy ten czowiek nie jest w stanie postpi kroku. Jeli mamy dostawi Go ywego przed arcykapanw, to przynajmniej rozlunijcie Mu nieco wizy na rkach, by, upadajc, mg si nieco podeprze." Podczas gdy pochd si zatrzyma i siepacze rozluniali wizy, skoczy jaki drugi miosierny onierz do pobliskiej studni, naczerpa wody do tykwy z yka, jak zwykli nosi tutejsi onierze i wdrowcy, i da Jezusowi si napi. Jezus wyrzek kilka sw podziki, a przy tym wspomnia co proroczo o ?napojeniu yw wod" i o ?zdroju ywej wody." Urzdnicy faryzejscy jednak zaraz zaczli szydzi i aja Go i obwinia o chepliwo i blunierstwo. ? ?Zaprzesta ? mwili ? czczej gadaniny; adnego zwierzcia ju nie napoisz, a tym mniej czowieka." Jezus jednak mwi prawd; poznaam, bowiem, i tej samej chwili, w ktrej rozluniono Jezusowi pta, owieci Bg serca obu miosiernych onierzy wiatem prawdy. Jeszcze przed mierci Jezusa nawrcili si, a pniej jako uczniowie stali si czonkami gminy Chrystusowej. Wiedziaam i obecne ich imiona i pniejsze jako uczniw i cay ten przebieg rzeczy; ale na tyle szczegw, ktre przesuwaj si przed oczami, niepodobna wszystko spamita. Wrd cigego pastwienia si nad Jezusem posuwa si orszak pod gr i wszed wreszcie w bram Ofel; w tej chwili te rozlego si ze wszystkich stron rozdzierajce serca narzekanie mieszkacw, gdy ujrzeli w takim stanie Jezusa, do ktrego z wdzicznoci przywizani byli caym sercem. Tylko z wielkim trudem zdoali onierze powstrzyma cisnce si zewszd tumy mw i kobiet, a wci nadbiegali nowi ze wszystkich stron, padali na kolana i woali, wznoszc donie: ?Oddajcie nam tego czowieka! Oddajcie nam dobroczyc! Kto bdzie nam teraz dopomaga? Kto nas w chorobie pocieszy i uzdrowi? Oddajcie Go nam !" ? Straszny to by widok! Jezus blady, zmieniony nie do poznania, zbity, poraniony, z pogmatwanymi wosami, w mokrej, brudnej, le podpitej sukni, szed targany powrozami, bity kijami, a bezczelni, pnadzy siepacze cignli Go na sznurach jak biedne, ledwie ywe bydl ofiarne. Wyuzdani odacy odganiali cisncy si z obu stron tum jczcych z alu mieszkacw, a ci narzekajc wycigali ku Niemu rce, ktrym przywrci wadz ruchu, woali za Nim ustami, ktrym przywrci wadz mowy, wypakiwali za Nim oczy, ktrym przywrci wiato. Ju w dolinie Cedron przyczya si do konwoju Jezusa rnego rodzaju tuszcza; ci take nie szczdzili Jezusowi szyderstw i naigrawa, juto omieleni przez onierzy, juto podmwieni przez stronnikw Annasza i Kajfasza i innych nieprzyjaci Jezusa. Teraz za w Ofel pomagali onierzom odpdza mieszkacw, aja ich i ly. Gdy orszak ju przeszed Ofel i wyszed drug bram, nieco z boku umieszczon w murze, zamknito zaraz bram, by wstrzyma jczcy tum, a orszak z Jezusem posun si nieco w d. Po prawej rce sta tu wielki budynek, zdaje si, pozostao z czasw Salomona, po lewej ? sadzawka Betesda. Prowadzono teraz Jezusa na zachd dolin, zwan Milo. Nastpnie zwrcono si nieco na poudnie, gdzie wysokie schody wiody na Gr Syjon do domu Annasza. Przez ca t drog nie ustaway szyderstwa i drczenie Jezusa, a z miasta coraz to

769

liczniej zbiera si motoch uliczny, podburzajc podych siepaczy Jezusa do coraz bardziej wyuzdanych okruciestw. Od Gry oliwnej a dotd upad Jezus siedem razy na ziemi. Mieszkacy Ofel nie ochonli jeszcze z trwogi i smutku, gdy nowa okoliczno obudzia ich lito na nowo. Oto w otoczeniu w. niewiast i przyjaci ukazaa si Najw. Panna, ktr prowadzono przez Ofel z doliny Cedron do domu Maryi Marka, stojcego u stp Syjonu. Poczciwi mieszkacy, poznawszy J, podnieli na nowo okrzyki aoci i wspczucia i tak skupili si w koo Maryi i Jej towarzyszek, e Matka Boa nie sza, ale raczej tum J unosi, Maryja bya z boleci jak oniemiaa; przybywszy do Marii Marka, nie przemwia ani sowa, dopki nie przyszed Jan; wtedy dopiero zacza ze smutkiem wypytywa si go, a on opowiada Jej wszystko, czego by wiadkiem naocznym od czasu opuszczenia wieczernika, a do tej chwili. Pniej zaprowadzono Najw. Pann do domu Marty, stojcego w zachodniej stronie miasta, obok zamku azarza. Prowadzono J jednak bocznymi drogami, unikajc drg, ktrymi szed Jezus, by Jej zbyt nie zakrwawi serca. Piotr i Jan zdali z daleka za konwojem, prowadzcym Jezusa. Gdy ju pochd wszed do miasta, obaj zwrcili si w inn stron, bo umylili postara si o przystp do sali sdowej, dokd Jezusa prowadzono. Mia tu Jan kilku dobrych znajomych midzy sub arcykapanw, co w rodzaju wonych, do nich wic uda si z Piotrem. Ci wanie otrzymali polecenie zbudzenia przeoonych wszystkich klas i innych znakomitszych mw i powoania ich na zgromadzenie sdowe. Chcieli chtnie przysuy si Apostoom i uatwi im wejcie na sal sdow, lecz nie mogli znale sposobu. Wreszcie jednak dowcipnie rozwizali trudno; ubrali Piotra i Jana w urzdowe paszcze wonych i kazali im wraz z nimi zaprasza czonkw sdu na posiedzenie, a tak potem w tych paszczach bd mogli bez przeszkody wej na sal sdow u Kajfasza. Inaczej byliby si nie dostali, bo nie dopuszczano tam nikogo, tylko przekupiony motoch, onierzy i faszywych wiadkw. Czonkami rady sdowej, tzn. Wielkiej Rady, byli take Nikodem, Jzef z Arymatei i inni yczliwi Jezusowi ludzie. To te obaj Apostoowie do tych tylko poszli z zaproszeniem i tak zjednali Jezusowi w Radzie przychylne gosy, bo Faryzeusze moe umylnie kazaliby byli pomin ich w zaproszeniu. ? Judasz przez cay ten czas bdzi po stromym stoku wzgrza, z poudniowej strony od Jerozolimy, gdzie wyrzucano wszelkie nieczystoci. Bka si szalony zoczyca, a czart nie odstpowa od jego boku.

Przygotowania nieprzyjaci Jezusa. Rzut oka na Jerozolim


Annasz i Kajfasz natychmiast zostali uwiadomieni o pojmaniu Jezusa i zaraz te rozpocza si krztanina na wszystkie strony. Owiecono dziedzice sdowe i ustawiono strae przy wszystkich wejciach; posacy urzdowi biegali po caym miecie, zwoujc czonkw Rady, uczonych zakonnych i wszystkich, ktrzy mieli jaki gos w sdzie. Wielu z nich byo ju u Kajfasza, gdy Judasz umawia si o zdrad Jezusa, wic zaraz te zostali, by oczekiwa wyniku sprawy. Powoano take przeoonych trzech klas mieszczastwa. Z okazji wit zgromadzeni byli w Jerozolimie od kilku dni Faryzeusze, Saduceusze i Herodianie ze wszystkich stron kraju i wiedzieli o zamiarze pojmania Jezusa, bo nieraz rozprawiali nad tym midzy sob i w Wielkiej Radzie. Arcykapani mieli spis ich wszystkich, wic wybrali teraz z nich najzacitszych nieprzyjaci Jezusa i polecili im, by kady w swoim kku zebra dowody i wiadkw przeciw Jezusowi i stawi si z nimi do sdu. Wspominaam ju, e z okazji wit z caego kraju cigna ludno do Jerozolimy. Byo zatem sporo nieprzyjaci Jezusa Faryzeuszw i innych wrogw

770

z Nazaret, Kafarnaum, Tirzy, Gabary, Jotapaty, Silo i innych miejscowoci, ktrych Jezus nieraz zawstydzi wobec ludu, mwic im miao prawd w oczy. Wszyscy ci, paajc chci zemsty, ucieszyli si, e nadesza chwila odwetu. Kady z nich wyszuka midzy przybyszami ze swych stron po kilku zbirw i przekupi ich, by za pienidze krzyczeli i skadali faszywe zeznania przeciw Jezusowi. Lecz mimo najsilniejszych chci, oprcz oczywistych kamstw i obelg, nie mogli nic wynale takiego, co by rzeczywicie mogo by poczytane Jezusowi za win; chyba te stare oklepane zarzuty, ktre ju Jezus tyle kro zbija w synagogach i zawsze wykaza ich nico. Schodzili si wic teraz wszyscy powoli do sdowego domu Kajfasza; szli take wszyscy nieprzyjaciele Jezusa z pomidzy dumnych Faryzeuszw i uczonych zakonnych z samej Jerozolimy wraz z czered podych stronnikw; wrd nich nie brako take rozjtrzonych kramarzy, ktrych Jezus wypdzi z wityni. Szli dalej nadci nauczyciele, ktrych Jezus nieraz w wityni wobec ludu zmusi do milczenia; moe niejeden z nich nie mg jeszcze darowa Jezusowi, e w swej pierwszej nauce jako dwunastoletni chopiec ju go zawstydzi i przekona. Zebrali si take niepoprawni grzesznicy, ktrych Jezus nie chcia uzdrowi, i uzdrowieni, ktrzy, zgrzeszywszy, na nowo popadli w chorob; prni modziecy, ktrych Jezus nie przyj na uczniw; chytrzy spadkobiercy, li, e majtek, na ktry czyhali, dosta si za spraw Jezusa biednym. Nie brako otrzykw, ktrych towarzyszy Jezus nawrci, rozpustnikw i cudzocw, ktrych wsplnice przywid Jezus na drog cnoty; spadkobiercw, zych na Jezusa, e uzdrowi ich spadkodawcw; wreszcie wszystkich tych, ktrzy dla przypodobania si i korzyci gotowi byli do wszelkiej podoci, ktrzy jako narzdzia szatana nienawidzili wszystkiego, co wite, a wic i Najwitszego ze witych. Caa ta fala szumowin ydostwa miejscowego i zamiejscowego, poruszona przez gwnych nieprzyjaci Jezusa, pyna ze wszystkich stron ku paacowi Kajfasza, by obwinia o wszystkie zbrodnie Tego niepokalanego Baranka Boego, ktry dwiga grzechy wiata, by obrzuci skutkami tych grzechw tego, ktry rzeczywicie wzi je na Siebie, dwiga je i zgadzi w kocu mierci Swoj. Podczas, gdy ten stek plugastwa roi si, by splami czystego Zbawiciela, bkali si ludzie bogobojni, przyjaciele Jezusa, nie znajcy waciwego stanu rzeczy, tu i wdzie z trwog i smutkiem w sercu; kady krzywo na nich patrza, a gdy chcieli si przysuchiwa, lub odzywali si ze skargami, odpdzano ich. Inni yczliwi, lub mniej yczliwi, a sabsi na duchu stronnicy Jezusa, zgorszyli si takim obrotem sprawy, a ulegajc pokusie, zaczynali si ju chwia. Rozumnych, wytrwaych na duchu nie wielu byo. Byo to tak, jak i u nas zwyko si dzia, gdzie niejeden tak dugo jest dobrym chrzecijaninem, dopki mu to na rk, ale niech tylko le na to patrz ludzie, zaraz si krzya wstydzi. Wielu znowu zaraz z pocztku ruszyo sumienie, gdy widzieli bezprawne, niesuszne, o pomst do nieba woajce postpowanie z Jezusem, to pode katowanie Go, a przy tym t niebiask cierpliwo Zbawiciela, z ktrego ust nie wyszo sowo skargi, wic cofali si w milczeniu, cho z trwog w sercu. W olbrzymim, przeludnionym miecie i w rozlegych obozowiskach goci wielkanocnych panowa ju spokj, bo mieszkacy po zajciach domowych, po odprawieniu modw i ceremonii przepisanych uoyli si wanie do snu, gdy wtem rozesza si wiadomo o pojmaniu Jezusa. Ruch powsta niezwocznie zarwno midzy nieprzyjacimi jak i przyjacimi Jezusa. Z rnych stron miasta schodzili si do sdu ci, ktrych powoali sudzy arcykapanw. Jedni szli tylko przy wietle ksiyca, inni przywiecali sobie pochodniami, a wszyscy spieszyli na Syjon, skd bi blask licznych pochodni i dolatywaa gucha wrzawa. Ulice miejskie s o tej porze przewanie puste i niemie robi wraenie, tym bardziej,

771

e okna i drzwi wielu domw wychodz od tyu na podwrza. Dzi przerywaj t cisz w wielu miejscach szmery i rozmowy. Tu i wdzie puka kto od dziedzica do bramy i budzi picych; drzwi otwieraj si, sycha krtkie zapytania i odpowiedzi, i wnet zawezwany spieszy na Syjon. Za nim cign ciekawsi i sudzy, by zda pozostaym spraw, co zaszo. Gdzie niegdzie znw z haasem zasuwaj rygle i zapory we wrotach; niewiadomi s w trwodze, czy nie wybuch jaki rozruch. Tu i wdzie stoj ludzie we wrotach i zagaduj przechodzcych znajomych o wiadomoci, albo te przechodnie widzc znajomych z swego stronnictwa, wstpuj do nich na chwil, cho im spieszno. Sycha zoliwe uwagi i docinki, jak to i u nas zwyko si dzia w takich okolicznociach. Oto urywki z tych rozmw: Teraz przekona si azarz wraz z siostrami swymi, z kim si wdawa. Za pno teraz bd aowa swego postpowania Joanna Chusa, Zuzanna, Maria matka JanaMarka i Salome. Jakie to upokorzenie bdzie dla Serafii wobec jej ma Syracha, ktry jej tak czsto gani to przestawanie z Galilejczykiem. Wszyscy ci stronnicy tego wichrzyciela, marzyciela, spogldali zawsze na inaczej mylcych z politowaniem, a teraz niejeden nie bdzie wiedzia, gdzie si ukry; dobrze im tak! Nie znajdzie si pewnie teraz taki, ktryby Mu rzuca pod nogi gazie palmowe, szaty i zasony. Dobrze si stao tym witoszkom, ktrzy zawsze chcieli uchodzi za lepszych, e i ich teraz wezm na spytki; wszyscy oni bowiem uwikani s mniej lub wicej w sprawki Galilejczyka. Sprawa ta gbsze zapucia korzenie, anieli mylano. Ciekawym, jak wobec tego zachowaj si Nikodem i Jzef z Arymatei; ju dawno podejrzewano ich o to. Trzymaj oni z azarzem, tylko e s ostroniejsi; ale teraz musi si wszystko wyjani. Te i tym podobne rozmowy prowadza ci, ktrzy li s na poszczeglne rodziny, a gwnie na te niewiasty, ktre s zwolennikami Jezusa i niedawno w niedziel Palmow day o tym publiczne wiadectwo. W innych miejscach przyjmuj t nowin z innym sercem. Niektrzy trwo si, inni narzekaj cicho, lub szukaj skrycie bratniej duszy, by wywntrzy sw trosk przed przyjacielem. Niewielu omiela si wypowiedzie swe wspczucie gono, stanowczo. Jednak nie cae jeszcze miasto zerwao si z nocnego spoczynku. Tylko tam, gdzie posacy przynieli wezwanie ze sdu, lub gdzie Faryzeusze szukaj faszywych wiadkw, tam ruch wida wikszy, a gwnie na ulicach, czcych si z drog, wiodc na Syjon. Patrzc na to, zdaje si, jak gdyby w rnych punktach miasta zapalay si iskry zoci i gniewu, pync przez ulice zabieray coraz nowe, i tak czc si i wzrastajc w si, pyny wszystkie jak ponury potok ognisty do domu Kajfasza na Syjon. Ruch zaczyna si powoli budzi i w tych dzielnicach, w ktrych dotd panowa spokj. Rzymscy onierze nie mieszaj si do niczego, ale placwki s wzmocnione, oddziay cignite, w pogotowiu, dajc baczn uwag na wszystko. Zreszt tak zawsze zachowuj si w czasie wit Wielkanocnych wobec tak ogromnego napywu tumw; zachowuj si na pozr spokojnie, ale s w pogotowiu na wszelki wypadek. ydzi, zmuszeni dzi do przerwania nocnego spoczynku, unikaj starannie miejsc, gdzie stoj rzymskie placwki, gdy skrupulatni Faryzeusze uwaali to sobie za obraz i zgorszenie, gdyby rzymski onierz na nich zawoa. Arcykapani donieli ju niezawodnie Piatowi, dlaczego kazali obsadzi odakami Ofel i cz Gry Syjon; ale oni nie ufaj jemu, a on im nawzajem. Piat take dzi nie pi; przyjmuje rne sprawozdania i wydaje rozkazy. ona za jego ley na ou, pogrona w gbokim a niespokojnym nie; wzdycha wci i pacze, widocznie straszne i smutne ma sny. Lecz we nie wicej otrzymuje wiadomoci z woli Boej, ni Piat na jawie. Nigdzie jednak nie objawia si tak gbokie wspczucie dla Jezusa, jak w Ofel midzy biednymi niewolnikami z wityni i najemnikami. Strach, widok

772

popenianego gwatu, wyrway ich ze snu wrd cichej nocy. I oto przesun si przed nimi, jak straszno nocne widmo, ich wity nauczyciel i dobroczyca, ktry ich uzdrawia i ywi, zbezczeszczony, zhabiony i skatowany. A w chwil potem bole ich wybucha na nowo, otoczywszy wspczuciem Matk swego Dobroczycy, przechodzc tdy z towarzyszkami. Ach, jaki to smutny widok, patrze na targan mkami Matk Jezusa i Jego przyjaciki, zmuszone spieszy o pnocy z jednego domu przyjacielskiego do drugiego, zmuszone przebiega trwonie ulice o tak niezwykej dla nich godzinie. Nieraz musz kry si w zaukach przed gromad zbyt zuchwaych przechodniw, nieraz doznaj szyderczych zaczepek jakby jakie ze niewiasty, to znw sysz gorzkie dla nich, zoliwe rozmowy przechodniw, a rzadko tylko swko miosierne w obronie Jezusa. Wreszcie, dopadszy swego schronienia, upadaj prawie nieprzytomne ze znuenia, plcz i ami rce, nie widzc z nikd pociechy, padaj sobie w objcia, lub siedz, tumic w sobie bole, oparszy zakryt gow na kolanach. Wtem sycha wrd ciszy pukanie do bramy, wic nasuchuj trwonie, kto to moe by. Lecz pukanie jest ciche, niepewne; tak nie oznajmia si wrg. Otwieraj zatem ostronie i oto widz ktrego z przyjaci swego Pana i Mistrza, lub tego sug. Zarzucaj go zaraz pytaniami, lecz dowiaduj si tylko o nowej jakiej mce Jezusa. Trudno im wysiedzie w mieszkaniu; wic znowu spiesz na drogi, nasuchuj i z wznowion boleci powracaj do domu. A tymczasem wiksza cz uczniw i Apostow bdzi trwonie po dolinach jerozolimskich i kryje si w grotach Gry oliwnej. Spotkawszy si z kim w ciemnoci, odskakuj od siebie z trwog i dopiero poznawszy si, wypytuj cicho o nowiny, lecz zaraz milkn, gdy usysz, e znw kto nadchodzi. Coraz zmieniaj kryjwki, lub pojedynczo zbliaj si do miasta. Niektrzy podkradaj si do obozowisk wielkanocnych do znajomych ze swych stron, by usysze jakie nowiny, lub wysa kogo na zwiady do miasta. Niektrzy drapi si na Gr oliwn, z trwog przysuchuj si wrzawie, dochodzcej z Syjonu, i ledz za wiatem pochodni, a kad rzecz tumacz sobie w najrozmaitszy sposb. Potem spiesz znowu w dolin, by wywiedzie si co pewniejszego. Cisz nocy przerywa coraz czciej zgiek, panujcy w koo sdowego domu Kajfasza. Byszcz tu wszdzie pochodnie i smolne kagace, a przy ich wietle wida niewyrane, ciemne postacie, spieszce w gb budynku. Od czasu do czasu wstrzsa powietrzem ryk zwierzt jucznych i ofiarnych, sprowadzonych przez przybyszw do obozowisk wielkanocnych. Lecz ryk przycicha i sycha znw tskne, niewinne beczenie mnstwa potulnych barankw, majcych pa jutro w wityni pod noem na ofiar Bogu. Serce przenika dziwna i rzewna tsknota, bo oto jeden najczystszy Baranek ju si ofiarowa z wasnej woli i nie otwiera Swych ust na obron, jak owca prowadzona do rzezalni, jak jagni milknce w rkach postrzygacza. A Baranek ten wielkanocny czysty jest i niepokalany, bo to sam Bg-czowiek Jezus Chrystus. Nad tym wszystkim, hen w grze, rozpostar si strop niebieski, dziwnie ciemny i ponury; a po nim posuwa si powoli ksiyc grony, niezwykymi plamami przysonity, jakby schorzay i wylkniony, jakby waha si zaokrgli sw tarcz, bo penia to czas mierci Jezusa. Za miastem za, od poudnia w skalistej dolinie Hinnom, w tym miejscu nieuczszczanym, nieprzyjemnym, gdzie tylko s bagna, nieczystoci i odpadki, bka si zdrajca Judasz Iskariot. Pdzi go szatan i drczy wasne sumienie, wic ucieka nawet przed swoim cieniem, a w sercu jego zagnieda si gucha rozpacz. Pieko ruszyo si dzi w swych posadach, tysice zych duchw bka si po witym miecie i kusz ludzi do grzechu. A zo szatana wci wzrasta, podwaja si, miesza i wika. Niewinny Baranek wzi na Swe barki wszelki ciar,

773

ale szatan nie tego chce, chce grzechu. A chocia ten Sprawiedliwy nie zgrzeszy i daremnie kuszony nie upadnie, szatan stara si przynajmniej, by nieprzyjaciele Jego zatwardzili si w grzechu i stali si zdobycz pieka. Anioowie w Niebie wahaj si midzy smutkiem i radoci. Chcieliby zasya bagania przed tron Boy o pomoc dla Jezusa, zdoaj jednak tylko podziwia cud Boskiej sprawiedliwoci i miosierdzia, ktry istnia od wiekw w Najwitszym Nieba, a teraz, w czasie, zacz si spenia na ziemi. Anioowie bowiem wierz take w Boga Ojca, wszechmogcego Stworzyciela Nieba i ziemi i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, ktry si pocz z Ducha witego, narodzi si z Maryi Panny, dzisiejszej nocy zaczyna cierpie pod Ponckim Piatem, jutro bdzie ukrzyowany, umrze i pogrzebion bdzie; ktry zstpi do piekie, a trzeciego dnia zmartwychwstanie; ktry wstpi na niebiosa, siedzie bdzie na prawicy Boga Ojca wszechmogcego, skd przyjdzie sdzi ywych i umarych; i oni wierz w Ducha witego, wity Koci powszechny, witych obcowanie, grzechw odpuszczenie, ciaa zmartwychwstanie, ywot wieczny! Amen. Wszystko to jest tylko nieudolnym wizerunkiem wrae i uczu, napeniajcych biedne, grzeszne serce czowieka trwog, skruch, trosk i wspczuciem, gdy si z rozpamitywania jakby dla wytchnienia odwrci na kilka minut od okrutnej drogi krzyowej naszego Zbawiciela i zwrci uwag na dotoczenie. Tak wygldaa Jerozolima w owej najsmutniejszej pnocy doczesnego czasu, gdy nieskoczona Sprawiedliwo spotkaa si z nieskoczonym Miosierdziem Boym, czc si i przenikajc nawzajem, by zacz najwitsze dzieo Boskiej i ludzkiej mioci, by ukara grzechy ludzkie na Bogu Czowieku, by zmaza je przez Boga Czowieka. Tak byo, gdy ukochanego Zbawiciela prowadzono do Annasza.

Jezus przed Annaszem


Okoo pnocy wprowadzono Jezusa przez owietlony dziedziniec do wielkiej sali paacu Annasza, bdcej objtoci maego kocioa. Naprzeciw wejcia siedzia Annasz w otoczeniu dwudziestu omiu rajcw na wywyszeniu, pod ktrym mona byo doem przej. Na wywyszenie wiody z przodu schody, w kilku miejscach przerwane szerszymi tarasami. Na grze by trybuna Annasza; on sam wchodzi wprost na wywyszenie drzwiczkami od tyu, wiodcymi z dalszych komnat Jezus wszed do sali, otoczony czci tych odakw, ktrzy Go pojmali. Oprawcy pocignli Go na powrozach a prawie na gr po schodach. Sal wypenili onierze, pozbierany motoch, ydzi, lcy Jezusa, sudzy Annasza, i cz wiadkw, ktrych Annasz kaza zebra, a ktrzy pniej poszli std do Kajfasza. Annasz ledwo mg si doczeka przybycia cierpicego Zbawiciela. Z twarzy jego tryskaa zoliwa rado, chytro i szyderstwo. By on obecnie naczelnikiem jakiego sdu i siedzia tu ze swym wydziaem, z komisj, ktra miaa czuwa nad czystoci udzielanej nauki i wobec arcykapana sprawowaa urzd oskarycielski. Ze spuszczon gow, w milczeniu, sta Jezus przed Annaszem, blady, skatowany, w mokrej, botem obrzuconej sukni, z skrpowanymi rkoma, trzymany na powrozach przez oprawcw. A ten stary, chudy otr z rzadkim zarostem, peen szyderstwa i chodnej ydowskiej dumy, umiechajc si, uda, e nie wie o niczym i zadziwi si niby to bardzo, e to Jezus jest tym winiem, o ktrym mu dano zna. Nie potrafi powtrzy dokadnie jego przemowy do Jezusa, ale mniej wicej brzmiaa ona tak: O! patrzcie si! Jezus z Nazaretu!. Ty to jeste? Gdzie s Twoi uczniowie, Twoi liczni stronnicy? Gdzie Twe krlestwo?

774

Jako wszystko inny obrt wzio ni mylae. Przyszed koniec zelywociom; patrzano, przez szpary, dopki nie przebraa si miara blunierstw, habienia kapanw, gwacenia szabatu. Kto s Twoi uczniowie? Gdzie s? Milczysz? Mw! podburzycielu, uwodzicielu! Ju spoye baranka Wielkanocnego w niewaciwy sposb, w nieprzepisowym czasie, w miejscu nieodpowiednim! Chcesz zaprowadzi now nauk? Kto ci da prawo do nauczania? Gdzie nauczae? Mw! Jak jest Twoja nauka wszystkich podburzajca? Mw przecie! Jak jest Twoja nauka?" Wtedy Jezus podnis powoli znkan gow, spojrza z powag, na Annasza i rzek: Nauczaem jawnie przed caym wiatem, gdzie schodz si wszyscy ydzi. Nic nie mwiem skrycie. Dlaczego Mnie pytasz? Pytaj tych, ktrzy syszeli, co mwiem do nich. Oni wiedz, jak i co nauczaem." Na te sowa odbio si w obliczu Annasza szyderstwo i zo zarazem, co spostrzegszy jaki pody lizus, pachoek, stojcy przy Jezusie, wymierzy Panu silny policzek ca rk, uzbrojon w elazn rkawic, i rzek: Tak to odpowiadasz arcykapanowi?" Jezus zachwia si pod gwatownym uderzeniem, a e rwnoczenie trcali Nim pachocy i szarpali powrozy, wic upad na bok na schody, a krew popyna z Jego Najw. Oblicza. Szyderstwa, miechy, szmery i ajania rozbrzmiay po sali. Oprawcy zaraz podnieli Jezusa, dodajc nowe katusze, a On rzek spokojnie: Jeli niesusznie mwiem, wyka to; jeli za susznie, za co Mnie bijesz?" Spokj Jezusa doprowadza Annasza do rozpaczy; wezwa tedy obecnych, by, jak to sam Jezus zada, wyznali, co syszeli od Niego i jak jest Jego nauka. Zaraz rozlego si na wycigi lenie i krzyki motochu. Wszyscy wrzeszczeli naraz! przeszkadzajc jeden drugiemu. On mwili czyni si krlem i Boga podaje za Ojca swego, a Faryzeuszw nazywa cudzocami; On podburza lud i uzdrawia w szabat moc czarta. Ludzie z Ofel szalej z przywizania do Niego, nazywaj Go swym wybawc i prorokiem. On sam kae si nazywa Synem Boym; mwi, e jest Boskim posacem, rzuca przeklestwa na Jerozolim, naucza o zagadzie miasta, nie zachowuje postw, wczy si, otoczony tumami ludu w towarzystwie cudzoonic i zych kobiet, jada z nieczystymi, z poganami, celnikami i grzesznikami. Ot i teraz powiedzia przed bram Ofel onierzowi, ktry Mu poda wody, e da mu wod wiecznego ywota, po ktrej nie bdzie czu nigdy pragnienia. On uwodzi lud na manowce przez wieloznaczne sowa. On trwoni cudze pienidze i mienie, mydli oczy ludziom rnymi wymysami o Swym krlestwie itp. Takie to zarzuty stawiano Panu jeden przez drugi. Oskaryciele wystpowali przed Niego i ciskali Mu je w twarz wraz z obelywymi sowami, a oprawcy szturchali Go przy tym zewszd, woajc: Mw, odpowiadaj!" Annasz za i czonkowie Rady rzucali w przerwach drwice docinki, jak np.: No, znamy ju t wyborow nauk; c odpowiesz na to? To wic byaby publiczna nauka. Cay kraj ma jej ju a do zbytku. C, nie potrafisz nic wydoby z Siebie? Dlaczego nie rozkazujesz, krlu? i Boski posacze poka teraz Twe posannictwo!" Na kade takie odezwanie si starszych przecigali si siepacze i najbliej stojcy w szarpaniu, popychaniu i szydzeniu z Jezusa; wszyscy oni mieli chtk pj za przykadem zuchwaego odaka, ktry wymierzy Jezusowi policzek. Drczony okrutnie, chwia si Jezus na wszystkie strony, a Annasz mwi do Niego chodnym, drwicym tonem: Kto ty jeste? Jaki krl, lub pose? Mylaem, e jeste synem nieznanego cieli; a moe Ty jeste Eliaszem, ktry wzity jest do Nieba na ognistym wozie? Mwi, e yje jeszcze. Ty take potrafisz si czyni niewidzialnym i nieraz ju wymkne si. Moe nawet jeste Malachiaszem? Tyle razy z chepliwoci przytaczae tego proroka i odnosie

775

jego proroctwa do siebie. O nim take chodzi pogoska, e nie mia ojca, e by anioem i e wcale nie umar. Pontna to sposobno dla oszusta, poda si za niego. Powiedz, jakim jeste krlem? Ty, co wicej znaczysz ni Salomon, jak to sam powiedziae. Dobrze, ja nie chc Ci duej zabrania uywania tytuu Twego krlestwa." Tu kaza sobie Annasz poda kartk trzy wierci okcia dug, a szerok na trzy palce, rozpostar j na tablicy, trzymanej przed sob, i pirem trzcinowym wypisa na niej rzdem wielkie goski, z ktrych kada zawieraa osobne oskarenie przeciw Panu. Kartk t woy zwinit w ma, wydron flaszeczk arbuzow, opatrzon u gry czopkiem. Flaszeczk umieci na dugiej trzcinie, i kazawszy poda to bero szydercze Jezusowi, rzek do Niego z chodnym urganiem: Oto masz bero Twego pastwa; s w nim zawarte wszystkie tytuy, godnoci i prawa. Zanie je do arcykapana, by pozna z niego Twoje posannictwo i Twe krlestwo, i by obszed si z Tob odpowiednio do Twej godnoci. Zwicie Mu rce i zaprowadcie tego krla przed arcykapana! Rozwizano bowiem Jezusowi rce, wprowadziwszy Go tu, teraz za zwizano je na nowo na krzy przez piersi, wetknwszy Mu w nie obelywe bero, zawierajce akt Jego oskarenia. Tak wyprowadzono Go z sali i poprowadzono do Kajfasza wrd namiewa, krzykw szyderczych i udrcze.

Jezus prowadzony od Annasza do Kajfasza


Prowadzony do Annasza przechodzi ju Jezus koo domu Kajfasza, pooonego nieco w bok, std o 300 krokw; teraz poprowadzono Go tam na powrt lini przektn. Droga, wiodca gwnie midzy murami i pomniejszymi budynkami, nalecymi do budynku sdowego Kajfasza, owiecona bya kagacami na supach, a napeniona krzykliwym, rozszalaym motochem ydowskim. onierze eskortujcy, z trudem tylko powstrzymywali napr motochu. Te sami zbiry, ktrzy u Annasza lyli Jezusa, szli teraz za Nim do Kajfasza, powtarzajc dawne i wysilajc si na nowe obelgi; siepacze znowu doczali do obelg czynne zniewagi i tak drczono Jezusa przez ca drog. Widziaam sama, jak zbrojni pachocy sdowi odpdzali precz gromadki ludzi yczliwych, litujcych si nad Jezusem, a natomiast tym, ktrzy przecigali si w obelgach i zarzutach przeciw Panu, dawali pienidze i chtnie wpuszczali ich na dziedziniec sdowy. Przypatrzmy si teraz bliej budynkowi, w ktrym osdzono Jezusa na mier. Przez bram wchodzio si na obszerny dziedziniec zewntrzny, a std znowu przez bram na drugi dziedziniec, otoczony w koo domu murem. (Bdziemy go odtd nazywa dziedzicem wewntrznym).? Dom sam by dwa razy tak dugi jak szeroki. Przedni cz tworzya wolna przestrze bez dachu, wyoona pytami kamiennymi, zwana podedworzem czyli atrium. Otaczay j z trzech stron kryte kruganki i z trzech te stron byy wejcia. Gwne wejcie do atrium znajdowao si w kruganku po prawej, duszej stronie budynku. Wchodzc tu, widzi si na lewo pod goym niebem obmurowan jam, w ktrej pali si ogie; zwrciwszy si za na prawo, ma si przed sob czwart stron atrium; nie ma tu take ciany, tylko kilka kolumn, a minwszy je, wchodzi si po kilku schodach do wyej pooonej, krytej sali, tj. sali posiedze Wielkiej Rady. Wzdu cian w pkole biegn amfiteatralne siedzenia dla czonkw Rady, w rodku na grze jest miejsce dla arcykapana. W rodku pkola w otoczeniu stray stoi zwykle oskarony, po obu za stronach i za nim a w d do atrium s miejsca dla wiadkw i oskarycieli. Poza wywyszeniem dla sdziw, w cianie tylnej, jest troje drzwi, wiodcych do drugiej wikszej, take pkolistej sali, w ktrej rwnie s pod cianami amfiteatralne siedzenia; tu odbywaj si tajne

776

posiedzenia sdowe. Wchodzc tu z pierwszej sali, widzi si znowu na prawo i na lewo drzwi, ktrymi po dugich schodach wychodzi si za dom na dziedziniec wewntrzny, zaokrglajcy si tu take, stosownie do ksztatu budynku. Wyszedszy tu prawymi drzwiami i zwrciwszy si w podwrzu na lewo ku budynkowi, widzi si drzwi do ciemnego podziemnego lochu, znajdujcego si pod sal publicznych posiedze sdowych, ktra, jak powiedzielimy, wyej jest pooona ni atrium, a zatem tworzy miejsce na wizienie. Jest tu wicej wizie w tej czci dziedzica; w jednym z nich widziaam uwizionych po Zielonych witach Jana i Piotra przez jedn noc, kiedy to Piotr uzdrowi chromego przy Piknej bramie wityni. Cay budynek wewntrz i zewntrz owietlony by rzsicie lampami i pochodniami; byo tam jasno jak w dzie. Wewntrz atrium, jak wspomniaam, pali si ogie w owej wielkiej jamie. Jama te wygldaa jak piec wpuszczony w ziemi, u gry otwarty, z gry te wrzucao si paliwo, jak mi si zdaje, wgiel kamienny. Po bokach wystaway z jamy na wysoko czowieka jakby rogi; byy to rury, odprowadzajce dym; palcy si ogie byo dobrze wida. W koo ognia cisnli si onierze, pachocy sadowi i rozmaity motoch, skadajcy si z przekupionych wiadkw. Wida byo i kobiety, midzy nimi i zepsute ladacznice, ktre sprzedaway tu onierzom jaki czerwony napitek i pieky dla nich placki. Wszdzie by ruch, gwar, krztanina, jakby w jaki wieczr zapustny. Wiksza cz powoanych na posiedzenie zebraa si ju na wywyszeniu w koo Kajfasza; niektrzy schodzili si jeszcze powoli. Oskaryciele i faszywi wiadkowie napeniali atrium zbitym tumem; nowi wci napywali, wic wydano rozkaz nie wpuszczania wicej nikogo. Na chwil przed przyprowadzeniem Jezusa przybyli na zewntrzny dziedziniec Piotr i Jan, ubrani w paszcze wonych. Jan , za wstawieniem si znajomego mu sugi przedosta si jeszcze szczliwie przez bram na wewntrzny dziedziniec, ale zaraz zanim zamknito bram, by powstrzyma napyw tumw. Piotr, spniwszy si nieco w natoku, zasta ju bram zamknit, a odwierna nie chciaa go wpuci. Jan, syszc z wewntrz je go dobijanie si, prosi odwiern, by go wpucia, ale nie pomogoby to, gdyby szczciem nie nadeszli Nikodem i Jzef z Arymatei i nie pomogli Piotrowi wej do rodka. Teraz oddali Piotr i Jan paszcze sucym i spokojnie stanli wrd tumu po prawej stronie atrium, skd wida byo trybun sdziowsk. Kajfasz zaj ju swe miejsce w rodku na grze, a w koo zasiado blisko 70 czonkw Wielkiej Rady. Byli wic komisarze miejscy, przeoeni, uczeni zakonni, jedni stali, drudzy siedzieli po obu stronach, a w koo nich tumy przekupionych wiadkw i zbieraniny ulicznej. onierze stali szpalerem od podwyszenia sdziowskiego po kolumny wejciowe przez cae atrium a do bramy, ktr miano wprowadzi Jezusa; a nie bya to brama przeciwlega sali sdowej, lecz po lewej stronie atrium. Kajfasz, by to ukadny m o ponurym, pomiennym obliczu. Mia dzi na sobie dugi purpurowy paszcz, przystrojony zotymi kwiatami i frdzlami, pospinany na plecach i z przodu a do dou byszczcymi blaszkami. Na gowie mia czapk podobn do niskiej mitry biskupiej; skadaa si z dwch czci pakowato zczonych, z bocznych otworw zwieszay si kawaki tkaniny, a z obu bokw opaday na plecy dwa paty kosztownej materii. ? Kajfasz czeka tu ju dugo wraz z caym zgromadzeniem Wielkiej Rady; wielu jej czonkw czekao tu jeszcze od czasu, gdy wyprawiono onierzy z Judaszem na pojmanie Jezusa. Niecierpliwo i zo rosy w Kajfaszu coraz bardziej, wic czasem sam, w caym swym stroju zbiega z podwyszenia do atrium i aja i wypytywa, kiedy te ju nadejd. Wreszcie dano mu zna, e orszak si zblia, wic powrci na swoje miejsce.

777

Jezus przed Kajfaszem


Wrd okrzykw szyderczych, popychany, bity i obrzucany plugastwem, doszed Jezus do gmachu sdowego. Wprowadzono Go do atrium, gdzie w miejsce krzykw gawiedzi przyjto Go szmerem i pomrukiem dugo tumionej zoci. Od drzwi skierowa si orszak na prawo ku podwyszeniu sdziowskim. Przechodzc koo Piotra i Jana, spojrza Jezus na nich mile, nie zwracajc jednak ku nim gowy, by ich nie zdradzi. Zaledwie stan Jezus przed Rad, zaraz zakrzykn na Kajfasz: Jeste tu? Ty witokradco, ktry zakcasz nam spokj tej witej nocy!" Zdjto zaraz z bera Jezusowego ow flaszeczk z oskareniami, spisanymi przez Annasza; odczytawszy je gono, zaraz zarzuci Kajfasz Jezusa potokiem obelg i wymylonych zarzutw. A oprawcy i bliej stojcy onierze szarpali wci Pana i popychali. Mieli oni elazne paeczki z gruszkowat gak na kocu, nabit gwodziami; tymi laseczkami szturchali Go wci, woajc: Odpowiadaj! Otwrz usta! Nie umiesz mwi?" Kajfasz rzuca si z wiksz jeszcze zoci ni Annasz, zasypywa Jezusa mnstwem pyta natarczywych, lecz Jezus zbolay, cichy, sta spokojnie z oczyma utkwionymi przed Siebie, nie patrzc nawet na Kajfasza. Wic oprawcy, chcc Go zmusi do odpowiedzi, bili Go po krgach, po bokach i rkach, nawet kuli Go szydami; a jaki okrutny czowiek przycisn Mu wielkim palcem doln warg do zbw i zawoa: No, ksaj tu!" Wobec uporczywego milczenia Jezusa zarzdzi Kajfasz przesuchanie wiadkw. Wic znowu podkupiony motoch zacz krzycze i ple na wycigi, co komu lina na jzyk przyniosa; to znw wystpoway z oskareniami pojedyncze partie najzacitszych nieprzyjaci Jezusa z pomidzy Faryzeuszw i Saduceuszw, zebranych na wita z caego kraju, ktrych umylnie wyszukano i tu sprowadzono. Powtarzano wic znowu te stare zarzuty, ktre Jezus ju moe po sto razy zbija. Mwiono, e uzdrawia i wypdza czarty moc diabelsk, e gwaci szabat, amie posty, nazywa Faryzeuszw nasieniem jaszczurczym i cudzocami, e podburza lud, przepowiada zagad Jerozolimy, obcuje z poganami, celnikami, grzesznikami i podejrzanymi niewiastami, e uczniowie Jego nie umywaj rk wedug przepisu. Zarzucano Mu dalej, e wczy si z tumami, kae si nazywa krlem, prorokiem, a nawet Synem Boym i wci mwi o Swoim krlestwie, e zaprzecza prawomocnoci rozwodw i rzuca kltwy na Jerozolim. Przytaczano Jego sowa, jako nazywa si chlebem ywota i mwi niesychane rzeczy, e kto nie poywa Jego ciaa i nie pije krwi Jego, nie bdzie bogosawionym i zbawionym. Tak to przekrcano i przewracano wszystkie Jego sowa, nauki i przypowieci, przeplatajc oskarenia obelgami i czynnymi zniewagami. Lecz w wywodach tych swych wci pltali si oskaryciele i sprzeciwiali sobie nawzajem. Jeden mwi: On podaje si za krla!" drugi zaraz poprawia: Nie! On kae si tylko tak nazywa, ale gdy Go chciano naprawd, obra krlem, uciek." To znw kto krzykn: Ale On powiada, e jest Synem Boym!" Na co odrzek inny: Nie, to nie! On tylko mieni si Synem, bo peni wol Ojca." Inni znw opowiadali, jak to Jezus uzdrowi ich, a potem na nowo zachorowali, e wic wtym uzdrawianiu musi by co niewaciwego. W ogle najwicej wiadczono przeciw Jezusowi i obwiniano Go, e jest czarnoksinikiem. wiadczono take faszywie o uzdrowieniu chorego przy sadzawce Betesda, kamano przy tym i stawiano rone sprzecznoci. Nastpnie obwiniali Go Faryzeusze z Seforis, z ktrymi raz dyskutowa o rozwodzie, e rozszerza faszyw nauk. w modzieniec z Nazaretu, ktrego Jezus nie chcia przyj na ucznia, by take na tyle podym, e wystpi tu wiadczy przeciw Jezusowi. Midzy obwinieniami wspominano i to, jako Jezus uniewinni w wityni

778

cudzoonice, a potpi natomiast Faryzeuszw. Mimo tych usilnych stara nie mogli nieprzyjaciele Jezusa zdoby si na jakie rzeczywiste, uzasadnione oskarenie, mogce Jezusa potpi. wiadkowie wystpowali caymi gro madami, lc Pana wicej w oczy, ni przeciw Niemu wiadczc. Kcili si tylko midzy sob, a nie udowodni nie potrafili. Kajfasz za i niektrzy czonkowie Rady wci rzucali na Jezusa obelgi, wci ajali Go i wykrzykiwali: C Ty za krl jeste! Poka Tw moc! Zwoaj hufce aniow, o ktrych mwie w Ogrodzie oliwnym. Gdzie podziae pienidze wdw i tych nierozsdnych, ktrzy Ci je powierzyli? Roztrwonie cale majtki. Co stao si z tym wszystkim Odpowiadaj! Mw! Teraz, gdy masz odpowiada sdziom, zamilke; lecz tam, gdzie lepiej byo milcze, wobec motochu i kobiet, tam umiae mwi" itd. A tymczasem siepacze wci bili, trcali i katowali Jezusa, chcc Go zmusi do odpowiedzi. Tylko przy Boej pomocy by Jezus w stanie wytrzyma to wszystko i nie umrze, by mg dwiga grzechy wiata. Znalazo si nawet kilku podych wiadkw, ktrzy zarzucili Jezusowi, e jest nielubnym synem, lecz zaraz drudzy sprzeciwili si temu, mwic: To ju jest wymys, przecie Matka Jego bya bogobojna dziewic przy wityni, a zalubia si rwnie bardzo pobonemu mowi, czego nawet bylimy wiadkami." I zaraz zacza si ktnia o to, bo jedni nie chcieli drugim ustpi. Zarzucano take Jezusowi i uczniom, e nie skadali ofiar w wityni. Rzeczywicie nie widziaam, by Jezus i Apostoowie, odkd byli przy Nim, skadali kiedy bydlta na ofiar w wityni, z wyjtkiem barankw wielkanocnych. Przedtem skadali za Jezusa ofiary Jzef i Anna, ale ostatecznie zarzut ten nie mia podstawy ani wartoci. Esseczycy bowiem nie take skadali adnych ofiar z bydlt, a przecie nikt nie mia im tego za karygodne. Czsto te powtarzano oskarenie o czarnoksistwo, a Kajfasz sam utrzymywa, e ta niezgoda midzy wiadkami i zamieszanie jest take skutkiem czarnoksiskich sztuczek Jezusa. Kilku wiadkw wynalazo ten zarzut, e, Jezus spoy pasch wbrew przepisom, ju dzisiejszego szabatu i e zeszego roku take nie zachowa przepisanych prawem obrzdw. Rozpoczy si przeto znowu ajania i obelgi, lecz wnet wiadkowie pomieszali si i popltali w swych zeznaniach, wic ca Rad, a gwni Kajfasza gryz wstyd i zo, e nic nie mona wymyli, co by rzeczywicie obciao Jezusa. Wreszcie wezwano Nikodema i Jzefa z Arymatei, by si usprawiedliwili, dlaczego, wiedzc, e dzi nie jest dzie poywania paschy, wynajli Jezusowi wieczernik na Syjonie. Ci wystpili wic przed Kajfasza i wykazali z ksig, e wedug starego zwyczaju wolno Galilejczykom poywa pasch o jeden dzie pierwej, zatem co do tego nie wykroczy Jezus przeciw prawu, bo jest Galilejczykiem, a co do reszty to wszystko odbyo si w porzdku, gdy byli przy tym obecni ludzie z wityni. Ten ostatni szczeg zmiesza bardzo wiadkw; w ogle gniew nieprzyjaci Jezusa zwikszy si jeszcze, gdy Nikodem, kazawszy przynie ksigi, wykaza, e rzeczywicie prawo takie dla Galilejczykw istnieje. Byo tam przytoczonych kilka powodw na uzasadnienie tego prawa; przypominam sobie z nich tylko ten, e jeliby wszyscy musieli w jednym dniu poywa pasch, to przy tak wielkim napywie ludnoci nie mona by si zaatwi w wityni ze wszystkim w przepisanym czasie, a znw, gdyby wszyscy naraz, powracali do domu, natok na drogach byby zbyt wielki. Nie zawsze robili Galilejczycy uytek z tego prawa, ale prawo istniao i nie dao si zaprzeczy, wic zarzut, wymierzony przeciw Jezusowi, upad sam przez si. Zo Faryzeuszw wzrosa jeszcze do najwyszego stopnia, gdy Nikodem tak zakoczy swe dowodzenie: Czuj, jak to musi by obelg dla caej Rady, e zwoano nas tu w nocy przed najwikszym witem, z takim popiechem, by z takim pewnym siebie uprzedzeniem wnie skarg na tego Ma, a tymczasem

779

zeznania wszystkich wiadkw s najoczywiciej sprzeczne i nic nie mona Mu zego dowie." Zjadliwie spojrza kady na Nikodema, syszc te sowa, po czym tym spieszniej i bezwstydniej prowadzono dalej badania wiadkw. Po wielu bezecnych, przewrotnych i kamliwych zeznaniach wystpio wreszcie jeszcze dwch wiadkw i rzekli: Ten oto Jezus powiedzia, e obali wityni, zrobion rkami ludzkimi, i w trzech dniach wybuduje now, ktra nie bdzie dzieem rk ludzkich." Lecz i ci wiadkowie pokcili si w kocu. Jeden z nich twierdzi, e Jezus spoywa pasch inaczej ni zwykle i w innym budynku, dlatego wanie, by zaznaczy, e tam ustanawia now wityni, a star obala. Drugi natomiast zaraz sprzeciwi si, rozumujc, e wieczernik zrobiony jest take rk ludzk, wic Jezus musia mie co innego na myli. Kajfaszowi dokuczyo to ju do ywego. Katowanie Jezusa, sprzeczne zeznania wiadkw i niepojta cierpliwo oskaronego robiy na obecnych bardzo przykre wraenie. Kilka razy po prostu wymiano wiadkw, syszc ich zeznania. Inni znowu, widzc, jak Jezus uporczywie milczy, poczuli trwog w duszy. Okoo dziesiciu odakw poczuo wyrzuty sumienia i skruch, wic pod pozorem zasabnicia wyszli. Przechodzc koo Piotra i Jana, rzekli do nich: To milczenie Jezusa Galilejczyka wobec tak bezecnego z Nim postpowania rozdziera nam serca. Zdaje si, e czowieka ziemia pochonie. Wskacie nam, dokd mamy si zwrci?" Apostoowie moe nie zupenie ufali im i obawiali si podstpu z ich strony, a zreszt bali si, by stojcy w koo nie poznali ich jako uczniw Jezusa, wic patrzc smutnie, odpowiedzieli oglnikowo: Skoro wzywa was prawda, to z ufnoci powierzcie si jej przewodnictwu; reszta przyjdzie sama z siebie." Wyszli wic skruszeni onierze z domu i pospieszyli na miasto. Tam spotkali innych uczniw i za ich wskazwk udali si na drugi stok gry Syjonu, na poudnie od Jerozolimy, gdzie w grotach ukrywali si Apostoowie. Ci przelkli si z pocztku na widok onierzy, lecz wnet poznali ich dobre zamiary, wic z radoci ich przyjli. Przez nich otrzymali wiadomo, jak stoi sprawa z Jezusem i e im take zagraa niebezpieczestwo. Wic rozproszyli si zaraz po innych kryjwkach. Kajfasz, rozzoszczony do reszty sprzecznymi zeznaniami ostatnich dwch wiadkw, wsta ze swego miejsca, zeszed kilka stopni ku Jezusowi i zapyta: C, nie odpowiadasz nic na to zeznanie?" Paa zoci, e Jezus nawet nie raczy spojrze na niego. Wprawdzie siepacze poderwali Jezusowi gow za wosy do gry i jeszcze bili Go piciami w brod, lecz mimo to Jezus uporczywie spoglda w ziemi. Wtedy Kajfasz podnis gwatownie rce do gry i drcym ze zoci gosem zawoa: Przysigam Ci na Boga ywego, powiedz, czy Ty jest Chrystus, Mesjasz, Syn Boga Najwitszego?" W sali zrobia si wielka cisza, a Jezus, wzmocniony przez Boga, gosem wstrzsajcym, gosem Sowa wiecznego, rzek z niewypowiedzian godnoci: Jam jest! ty powiedzia! A zaprawd, powiadam wam, wkrtce ujrzycie Syna czowieczego, siedzcego po prawicy Majestatu Boego, i zstpujcego w obokach niebieskich. " Przy tych sowach rozjania si posta Jezusa, a nad Nim otworzyo si Niebo, w ktrym ujrzaam Boga Ojca wszechmogcego, w postaci niewypowiedzianej, jak waciwie tego ju nie potrafi opisa. Widziaam, e anioowie i sprawiedliwi modl si i wstawiaj do Boga Ojca za Jezusem. Rwnoczenie za czuam, jakoby Bstwo Jezusa przemawiao zarazem i z Ojca i z Jezusa: Gdybym mg cierpie, cierpiabym chtnie. Lecz jako Bg nie mog, wic z litoci przyjem na si ciao w Synu, by Syn czowieczy cierpia; jestem bowiem najsprawiedliwszy. I oto dwiga Syn czowieczy na Sobie grzechy tych wszystkich, grzechy caego wiata." Pod Kajfaszem za ujrzaam otworzone cae pieko, jako ponury ognisty krg,

780

peen straszyde. On sta nad nim, jakby tylko cienk przegrod oddzielony, a zo pieka przenikaa jego istot. W ogle cay dom wyda mi si podobnym do pieka, wystpujcego nagle z ziemi. Jezus wypowiedzia uroczycie, e jest Chrystusem, Synem Boga, wic pieko zadrao ze strachu przed Nim i nagle napenio dom ten ca sw zjadliwoci przeciw Niemu. Poniewa wszystko przedstawia mi si w widzeniu w widomych ksztatach i obrazach, wic i teraz widziaam e ta trwoga i wcieko pieka wystpuje niejako z ziemi na rnych miejscach w postaci mnstwa obrzydliwych straszyde. Przypominam sobie, e widziaam midzy nimi cae gromady maych, czarnych postaci, podobnych do biegajcych psw o krtkich apach z dugimi pazurami. Pamitam tylko ich ksztat, ale nie wiem ju, jaki rodzaj zoliwoci ludzkiej miay one uosabia. Mae te straszyda wlizgiway si do wntrza wikszej czci obecnych, wielu siaday na gowie lub barkach. Peno ich byo wszdzie, a wraz z nimi wzrastaa zawzito w zych sercach. Rwnoczenie widziaam, jak z drugiej strony Syjonu wystpoway z grobw jakie obrzydliwe postacie; byy to zapewne ze duchy. Take w pobliu wityni wystpoway z ziemi jakie liczne zjawiska, niektre z nich z okowami na rkach i nogach, jakby winie. Nie wiem, czy te ostatnie mary byy take zymi duchami, czy byy to moe dusze, przywizane dotychczas do ziemi, a teraz dce moe do otchani, ktr im Pan otworzy przez owe sowa, cigajce na Niego wyrok mierci. Rzeczy takie nie dadz si nigdy dobrze opowiedzie, tym bardziej, by nie by powodem zgorszenia dla niewiadomych; ale patrzc na nie, odczuwa si je w zupenoci, i wosy staj z przeraenia na gowie. Co okropnego byo w tym widoku. I Jan musia z tego nieco widzie, bo pniej wspomina co o tym. Inni zapewne nie widzieli tych zjawisk nadprzyrodzonych, ale wszyscy, przynajmniej nie cakiem jeszcze w zem zatwardziali, czuli z przejmujcym dreszczem okropno tej chwili; li natomiast odczuli t groz przez gwatowny wybuch swej dzikiej zajadoci. Kajfasz, jakby w piekielnym natchnieniu, uchwyci po powyszych sowach Jezusa, rbek swego wspaniaego paszcza, nadci go noem, rozdar z szelestem i krzykn gono: Zbluni! na c jeszcze wiadkw? Syszelicie sami blunierstwo. C wam si zdaje?" A obecni, powstawszy, zawoali strasznym gosem: Winien jest mierci! Winien jest mierci!" W czasie tych okrzykw doszo rozkieznane ponurych mocy piekielnych do najwyszego stopnia. Wrogowie Jezusa byli jakby oszoomieni i otumanieni przez szatana, rwnie ich sualcy i rozwcieczeni pachokowie. Zdawao si, e ciemno ogasza swj tryumf nad wiatoci. Tych, w ktrych tlia jeszcze iskierka dobrego, dreszcz przej straszny, wic wielu z nich zakrywszy gowy wymkno si chykiem. Wnet te opucili sd znakomici wiadkowie z obcionym sumieniem, widzc, e ju niepotrzebni. Podlejsi krcili si koo ogniska w atrium, gdzie wypacano im pienidze; arli tu, co mogli, i zapijali si. Kajfasz rzek na odchodnym do siepaczy: Wydaj wam tego krla, oddajcie bluniercy nalen cze!" Zaraz te zabra si ze swymi radnymi do okrgej sali poza sal sdow, gdzie nie mona ich byo widzie. Jan, w smutku gbokim pogrony, wspomnia na Najw. Pann. Chodzio mu o to, by kto nieprzyjazny nie udzieli jej tej strasznej wieci w sposb jaskrawy, ranicy bardziej Jej serce, wic spojrzawszy jeszcze raz na Najwitszego z witych, rzek w duchu: Mistrzu, Ty wiesz dobrze, dlaczego odchodz." I zaraz pospieszy std do Najw. Panny, jak gdyby go sam Jezus posya Piotr natomiast, oszoomiony cakiem trwog i boleci, a przy tym ze znuenia czujc dotkliwiej przy zbliajcym si poranku przenikliwe zimno, ukry jak mg, swj rozpaczliwy smutek i zbliy si niemiao do ogniska w atrium, przy ktrym grza si zebrany motoch. Sam nie zdawa sobie sprawy, co robi; ale nie mia siy oddali si od swego Mistrza.

781

Naigrywanie z Jezusa
Zaledwie Kajfasz, wydawszy Jezusa, opuci z Rad sal sdow, rzucia si caa rota obecnych tam otrzykw na naszego Pana, jak rj s rozdranionych. Dotychczas trzymao wci Jezusa na powrozach dwch oprawcw; dwaj drudzy odeszli przedtem ze sdu, by zastpi si kim innym. Ju podczas przesuchania pluli ci siepacze i inni niegodziwcy na Jezusa, bili Go ustawicznie kuakami i kolczastymi laskami i kuli igami, a nawet bezlitonie wyrywali cae pki wosw z brody i gowy Jezusa. Przyjaciele Jezusa podjli ukradkiem kilka takich zwojw z ziemi i wymknli si z nimi; pniej gdzie si zapodziay. Po wyjciu trybunau zaczli ci niegodziwcy w nowy gupi sposb znca si nad naszym Zbawicielem. Wsadzali Mu na gow coraz nowe korony, plecione ze somy lub yka najrozmaitszych ksztatw i zaraz strcali Mu je z gowy, szydzc zoliwie. Tak np. mwili: Widzicie Syna Dawida w koronie ojca swego!" albo: Patrzcie, ten wicej znaczy, jak Salomon!" lub: To jest krl, ktry sprawia gody swemu synowi!" I tak wydrwiwali te wieczne prawdy, ktre gosi dla zbawienia ludzi wprost, lub w porwnaniach. Bili Go przy tym piciami i kijami, trcali Nim na wszystkie strony i pluli na. Wreszcie upletli jeszcze jedn koron z grubej somy pszenicznej, jaka tam w kraju ronie; wsadzili Mu na gow wysok czapk, podobn do naszej mitry biskupiej, na to woyli w wieniec ze somy, zdarszy ze przedtem ow tkan sukni. Sta wic cierpicy Jezus tylko w przepasce przez rodek ciaa i w szkaplerzu na piersiach i plecach; ale wnet zdarli i szkaplerz i nie oddali Mu ju wicej. Teraz zarzucili Mu na barki stary, potargany paszcz, ktry z przodu nie okrywa nawet kolan; na szyj za zaoyli Mu dugi acuch elazny, spadajcy z ramion przez piersi jak stua a do kolan. acuch zakoczony by dwoma cikimi kolczastymi piercieniami, ktre, gdy Jezus szed lub upada, raniy Mu bolenie kolana. Nastpnie skrpowali Mu na nowo rce na piersiach, wetknli w nie trzcin i znw zaczli plu na Jego wite skatowane oblicze. Caa gowa Jezusa, potargana broda, piersi i grna cz tego paszcza szyderczego pomazane byy wszelkiego rodzaju plugastwem. Oczy przewizali Mu jakim achem, po czym bili Go piciami i kijami, woajc: Wielki Proroku! zgadnij kto ci uderzy?" Lecz Jezus milcza, wzdycha tylko i modli si w duchu za swych przeladowcw, a oni, zakamieniali w zoci, tym wicej Go bili. Wreszcie tak skatowanego, oszpeconego i splugawionego powlekli na acuchu do tylnej sali obrad; po drodze bili Go kijami i kopali nogami, woajc szyderczo: Naprzd z tym krlem somianym! Musimy pokaza Radzie, jak to cze wielk Mu oddalimy." W sali znajdowa si jeszcze Kajfasz i wielu czonkw Rady. Gdy wprowadzono Jezusa, rozpoczy si na nowo naigrywania, pene paskich dowcipw i cigego witokradzkiego gwacenia witych zwyczajw i czynnoci. Jak przedtem, plujc na i obrzucajc plugastwem, woali: Oto twe namaszczenie na krla i proroka!" tak teraz naigrywali si z namaszcze Magdaleny i ze chrztu. Jak-to woali szyderczo taki nieczysty chcesz stawa przed Wysok Rad? Innych zawsze oczyszczasz, a sam nie jeste czysty. Czekaj, my sami Ci oczycimy." Przynieli wic zaraz mis, pen brudnej mtnej cieczy, w ktrej leaa gruba szmata. Zaczy si nowe popychania, naigrywania, ajania, pomieszane z szyderczymi ukonami i powitaniami, jedni pokazywali Mu jzyk, inni obracali si do Niego tyem, a tymczasem jeden ociera Mu oblicze i barki t mokr, lepk szmat, niby obmywajc Go, a waciwie jeszcze wicej Go wala. Wreszcie wylali Mu niegodziwcy wszystk t nieczysto z misy na twarz, woajc z urganiem: Oto masz kosztown ma, oto woda nardowa za trzysta denarw; oto Twj chrzest w sadzawce Betesda!" To ostatnie szyderstwo wbrew ich zamiarom upodobnio Jezusa z barankiem

782

wielkanocnym; gdy baranki ofiarne, przeznaczone na dzi na rze, myto najpierw z grubszego w stawie koo bramy Owczej, a potem pokrapiano je jeszcze ceremonialnie wod w sadzawce Betesda na poudniowy zachd od wityni, zanim zarnito je w wityni na pasch. Siepacze chcieli waciwie powyszymi sowy wytkn Jezusowi uzdrowienie paralityka przy sadzawce Betesda, chorego od 38 lat, bo uwaali wtenczas, e jego take myto, czy te chrzczono. Mwi myto lub chrzczono", bo nie pamitam ju tego dobrze w tej chwili. Bijc i potrcajc Jezusa, wczyli Go siepacze po sali w oczach Rady, nie aujcej take szyderstw i obelg. Obraz to by ponury, dreszczem wstrzsajcy; widziaam, jak kady z tych zoczycw opanowany by przez jak straszn mar piekieln. Udrczonego Jezusa otacza jednake co chwil blask i wiato, szczeglnie odkd wyzna, e jest Synem Boym. Wielu z obecnych zdawao si mniej lub wicej przeczuwa to wewntrznie, serca ich napeniay si trwonym przekonaniem, e wszystkie te obelgi i szyderstwa nie potrafi Jezusa obra z tej niewypowiedzianej nieziemskiej godnoci. Zalepieni nieprzyjaciele Jezusa nie widzieli wprawdzie oczyma tej glorii, odczuwali j chyba tylko przez silniejszy wybuch i napyw zoci. Mnie jednak wydawa si ten blask ogromnie bijcym w oczy, wic przychodzio mi na myl, e dlatego zasonili siepacze Jezusowi oczy, bo od czasu, gdy Jezus wyrzek sowa: Jam jest", nie mg arcykapan znie Jego wzroku.

Zaparcie si Piotra
Gdy Jezus wyrzek uroczycie: Jam jest", i Kajfasz rozdar sukni, a woania: Winien jest mierci!" zmieszay si z naigrywaniem i szaem posplstwa, gdy nad Jezusem otworzyo si Niebo sprawiedliwoci, gdy groby wypuciy wizione duchy, a pieko wylao ca sw zo, napeniajc dusze ludzkie trwog i zgroz, nie byli w stanie Piotr i Jan sta tu duej bez sowa skargi, bezczynnie, i ledzi z niemym napreniem straszne mki Jezusa. Jan wyszed wraz ze wiadkami i innymi i pospieszy do Matki Jezusa, ktra bawia z w. niewiastami w mieszkaniu Marty, niedaleko naronej bramy miasta Jerozolimy, gdzie azarz posiada okazay dom. Piotr nie mia siy odej od Jezusa, zanadto Go kocha. Z wielkiej boleci i smutku nie mg nawet zebra myli, paka gorzko, ukrywajc jak mg, swe zy. Nie chcia duej tu sta i patrze na Jezusa, by si nie zdradzi; lecz i gdzie indziej nie mg stan, by nie wpa w oczy. Zbliy si wic do ogniska w atrium, gdzie stali gromadkami onierze i posplstwo; jedni odchodzili, by naigrywa si z Jezusa, drudzy wracali, silc si na nikczemne docinki i szyderstwa z Jezusa. Piotr stan cicho na uboczu, lecz ju jego wspudzia, a przy tym wyraz gbokiego smutku malujcy si w obliczu, musiay poda go w podejrzenie u nieprzyjaci Jezusa. Wanie zbliya si do ognia odwierna; wszyscy rozprawiali wrd aja o Jezusie i Jego uczniach, wic i ona wtrcia si miao do rozmowy, jak to zwyky mielsze kobiety, a po chwili, spojrzawszy na Piotra, rzeka: Ty take jeste jednym z uczniw Galilejczyka !" Piotr, zmieszany i zatrwoony, zlk si, e i jego to posplstwo zacznie czynnie zniewaa, wic rzek: Kobieto, nie znam Go; nie wiem i nie rozumiem, co chcesz powiedzie." I zaraz wsta i wyszed z atrium, by zej im z oczu. A wanie by czas, kiedy kur pia za miastem. Nie przypominam sobie, czy syszaam to pianie, ale czuam, e tak byo. Gdy wychodzi, ujrzaa go druga dziewka i rzeka do stojcych w koo: Ten take by z Jezusem z Nazaretu!" Obecni zbliyli si zaraz, pytajc podejrzliwie: Moe i ty jeste jednym z Jego uczniw?" Biedny Piotr jeszcze bardziej zmiesza si i zatrwoy i zacz zapewnia uroczycie: Zaprawd! to nie

783

ja byem! Nie znam tego czowieka!" I zaraz wybieg z pierwszego dziedzica na zewntrzny. Zapakany by i tak przejty trwog o sobie i o Jezusa, i nawet nie zastanowi si nad tym, e ju dwa razy zapar si Jezusa. Na zewntrznym dziedzicu byo take peno ludzi, midzy nimi i przyjaci Jezusa, ktrych nie wpuszczono dalej; wdrapywali si wic na mury, by co zobaczy i usysze. Bya tu take garstka uczniw Jezusa, ktrych niepokj wypdzi z grot na grze Hilnom, gdzie byli ukryci, wic wkradli si tu po wiadomoci. Ujrzawszy Piotra, otoczyli go zaraz, paczc, a on w tym gwatownym smutku i trwodze, by si nie zdradzi, kilku tylko sowy da im pozna groce niebezpieczestwo i radzi, by zaraz odeszli. Usuchali go i odeszli zaraz do miasta, on za bka si w koo, drczony gbokim smutkiem. Wspomnianych uczniw byo okoo szesnastu, midzy nimi Bartomiej, Natanael, Saturnin, Judas Barsabas, Symeon, pniejszy biskup Jerozolimy, Zacheusz i Manahem, w lepo urodzony, uzdrowiony przez Jezusa, obdarzony duchem proroczym. Piotr nie poszed za nimi do miasta, bo mio ku Jezusowi trzymaa go tu na uwizi; co cigno go z powrotem na wewntrzny dziedziniec. Wpuszczono go, dziki poprzedniemu wstawiennictwu. Nikodema i Jzefa z Arymatei. Nie poszed jednak do atrium, jak przedtem, lecz zwrci si na prawo wzdu domu do drzwi owej okrgej sali, po ktrej wanie, jak to wyej wspomnielimy, wczono Jezusa z naigrywaniem. Drzwi oblone byy przez sub i ciekawych, przypatrujcych si okrutnemu widowisku. Piotr zbliy si bojaliwie; pozna zaraz, e podejrzliwie na patrz, ale trwoga o Jezusa przemoga obaw o siebie, wic przecisn si przez drzwi. Wanie wleczono Jezusa w koo sali, ustrojonego w koron somian. Powanie i przestrzegajco spojrza Jezus na Piotra, w ktrym walczyy na przemian ogromna bole nad Jezusem i obawa o siebie; gdy jeszcze usysza szepty koo siebie: Co to za jeden", wybieg znowu na dziedziniec i chodzi chwiejnym krokiem, drczony wspczuciem i trwog. Lecz i tu zwraca na Siebie uwag, wic wszed znowu do atrium, przybliy si do ognia i siedzia tam dobr chwil. Wtem przyszo kilku, co widzieli go w sali na dworze i zauwayli jego zmieszanie, wic zaraz opadli go; najpierw zaczli ly Jezusa i potpia Jego dziaanie, a wreszcie jeden rzek do Piotra: Zaprawd i ty naleysz do Jego stronnictwa; jesteGalilejczykiem, pozna to po mowie." Piotr zacz si wymawia i chcia odej, lecz wtem zastpi mu drog brat Malchusa i rzek: Jak-to? Czy nie widziaem ci z nimi w Ogrodzie oliwnym? Czy nie ty zranie ucho brata mego?" Piotr w tym kopocie straci prawie zmysy, wyrwa si im i jak to on by prdki, zacz zaklina si i przysiga, e nie zna zupenie tego czowieka, poczym wybieg z atrium na dziedziniec. Wanie zapia kur, a Jezusa prowadzono z okrgej sali przez dziedziniec do wizienia, znajdujcego si pod sal. Jezus przechodzc zwrci si w stron Piotra i spojrza na wzrokiem aosnym, rozdzierajcym; i zaraz jak uderzenie gromu przypomniay si Piotrowi sowa Jezusa: Nim kur dwakro zapieje, trzykro si Mnie zaprzesz." Zmoony trwog i trosk, zapomnia zupenie swego chepliwego przyrzeczenia na Grze oliwnej, e prdzej umrze ze swym Mistrzem, ni si Go zaprze, i Jego ostrzegajcego upomnienia; teraz jedno spojrzenie Jezusa przywiodo mu to w pami i dao mu odczu cay ciar popenionej winy. Pozna, e zgrzeszy, a zgrzeszy wzgldem swego Zbawiciela udrczonego, niewinnie osdzonego, w milczeniu znoszcego najstraszniejsze katusze, wzgldem Mistrza, ktry z takim przywizaniem Go ostrzega. Odchodzc od zmysw z alu, zapaka gorzko, a zakrywszy twarz, wybieg na dziedziniec zewntrzny. Ju teraz nie troszczy si o to, czy go kto zaczepi, kademu byby wyzna, kim jest i jak wielka wina na nim ciy. Kt mgby zarczy o sobie, e przy takim dziecinnym, a zarazem zapalnym

784

usposobieniu okazaby si stalszym od Piotra, gdyby jeszcze tak jak on znajdowa si w takim niebezpieczestwie, trwodze, ucisku i pomieszaniu, w takim rozdwojeniu i rozterce midzy obaw a mioci, znuony, strudzony, niewyspany, odchodzcy od zmysw z boleci nad smutnymi wypadkami tej strasznej nocy? Pan pozostawi go jego wasnym siom; wic okaza si sabym, jak wszyscy, ktrzy zapominaj o sowach: Czuwajcie i mdlcie si, abycie nie weszli w pokuszenie!"

Maryja koo domu Kajfasza


Najwitsza Panna, wsp cierpic wci z Chrystusem, widziaa i odczuwaa wszystkie Jego mki; wraz te z Nim modlia si wci za Jego katw. Ale bya przede wszystkim matk, wic macierzyskie serce Jej woao ustawicznie do Boga, by nie dopuci, popenienia tych grzechw, by raczy odwrci te mki od jej Najw. Syna. Zarazem paro J nieprzezwycione pragnienie by w pobliu Swego biednego, udrczonego Syna. Wanie nadszed Jan, ktry zaraz po owym strasznym okrzyku: Winien jest mierci" wybieg ze sdu. Ten z ca ogldnoci zda Jej spraw z okropnych mk, jakie ponosi Jezus, i jako ostatecznie Go winnym mierci uznano. Wprawdzie Maryja widziaa duchem bezmiar tych cierpie, ale gdy teraz otrzymaa z ust Jana potwierdzenie tego, nie moga opanowa duej Swej tsknoty i zadaa, by zaprowadzono J w poblie cierpicego Jezusa; to pragnienie objawia Magdalena, odchodzca prawie od zmysw z boleci, i kilka innych witych niewiast. Jan, ktry tylko dlatego odszed od swego Boskiego Mistrza, by pocieszy t, ktra po Jezusie bya mu najblisz, ofiarowa si zaraz z gotowoci zaprowadzenia ich. Zasoniwszy twarze, wyszy w towarzystwie Jana na ulic, zalan wiatem ksiycowym. Magdalena sza obok innych chwiejnym krokiem, zaamujc rce. Na ulicy ruch by do znaczny, bo powracano wanie z Syjonu od Kajfasza. Skupiona ta gromadka niewiast, wybuchajca od czasu do czasu lamentem, zwracaa na siebie uwag przechodniw. Domyliwano si, kto to jest, wic wrogowie Jezusa, przechodzc mimo nich, umylnie ich mijajc, lyli gono Jezusa, powikszajc i odnawiajc bole w. niewiast. Najw. Panna najwicej smutkiem strapiona, cierpiaa wewntrznie wraz z Jezusem, ale jak On milczaa i ukrywaa troskliwie bole w Swym sercu. Sza teraz cicha, zbolaa, podtrzymywana rkoma w. niewiast. Pod jedn z bram rdmiecia, ktrdy wioda je droga, napotkay kilku yczliwych, ktrzy z narzekaniem wracali z sdu do domu. Zbliywszy si do w. niewiast, poznali Matk Jezusa, wic zatrzymali si na chwil, witajc j z serdecznym wspczuciem: O najnieszczliwsza Matko! Matko najsmutniejsza! Boleciwa Matko Najwitszego z Izraela!" Wdzicznym sercem przyja Maryja ich wspczucie, lecz czas nagli, wic spiesznie poszy niewiasty dalej do celu swej smutnej pielgrzymki. Idc t drog, zbliyy si do domu Kajfasza od tyu, gdzie tylko jeden mur otacza dom, podczas gdy z przodu przechodzio si przez dwa podwrza. Tu nowa bole czekaa Matk Jezusa i Jej towarzyszki; musiay przechodzi obok podwyszonego placu, na ktrym przy wietle pochodni obrabiano pod lekkim namiotem krzy dla Chrystusa. Wrogowie Jezusa kazali przygotowa krzy dla Niego zaraz po zdradzie Judasza, by w razie pojmania Jezusa, Piat nie mg si niczym wymwi od wydania wyroku. Umylili bowiem zaraz raniutko zawie mu Pana do osdzenia, nie spodziewajc si, e to tak dugo si przecignie. Krzye dla obu otrw mieli ju Rzymianie gotowe, a dla Jezusa przygotowywano teraz krzy z popiechem I na to musiaa patrze Najw. Panna. Kade uderzenie siekiery ranio Jej macierzyskie serce, mieczem boleci przenikay J

785

przeklestwa i szyderstwa robotnikw, zych, e musz z powodu Jezusa pracowa w nocy; mimo to modlia si Maryja za tych zalepionych, ktrzy wrd przeklestw przygotowywali narzdzie mierci mczeskiej Jej Syna, bdce zarazem narzdziem ich odkupienia. Obszedszy dom w koo, weszy niewiasty z Janem na zewntrzne podwrze i stany w ktku pod bram drugiego dziedzica. Najw. Panna, dusz bdca przy Jezusie, pragna i ciaem by bliej Niego, a wiedziaa, e On tam siedzi w wizieniu pod domem i e tylko ta brama oddziela J od Niego. Mylaa, e moe za porednictwem Jana otworz im bram i puszcz do rodka. Wtem otwiera si brama, a z niej wypada przed innymi Piotr z zakryt gow, paczc rzewnie i zasaniajc twarz rkoma. Przy wietle ksiyca i pochodni pozna zaraz Jana i Najw. Pann. Dopiero oto Syn Jej Swym spojrzeniem wzbudzi w nim, wyrzuty sumienia, a teraz znw Ona stawaaprzed nim przypominajc mu tym ca jego win. Ach! Jake bolenie przenikay dusz biednego Piotra sowa Maryi: Szymonie! jak stoi sprawa z Jezusem, Synem Moim?" Czujc sw win, nie mg znie Jej wzroku, nie mg sowa przemwi, tylko odwrci si, amic rce. Lecz Maryja najdobrotliwsza podesza sama ku niemu i zapytaa jeszcze raz boleciwie: Szymonie, synu Kefasa, nic mi nie odpowiadasz?" A Piotr w poczuciu wasnej ndzy, widzia si niegodnym by w pobliu Matki Jezusa i rozmawia z Ni, wic gosem drcym z blu i rozpaczy, zawoa: O Matko, nie mw nawet do mnie! Syn Twj cierpi nadludzkie mki. Nie mw do mnie, bom niegodzien tego! Oni skazali Syna Twego na mier, a ja trzykro podle zaparem si Go!" Jan jeszcze zbliy si do niego i chcia z nim pomwi, ale Piotr, odchodzc od siebie ze smutku, wybieg z dziedzica i pobieg za miasto do owej groty na Grze oliwnej, w ktrej byy na kamieniu odciski rk modlcego si Jezusa; tu zacz gorzko opakiwa grzech swj. W tej samej grocie pokutowa pierwszy nasz rodzic Adam, gdy po raz pierwszy zstpi z raju na ziemi obcion przeklestwem. Najw. Panna rwnie z Jezusem odczua bolenie to nowe Jego cierpienie, e zapar Go si ten sam ucze, ktry najpierwszy uzna Go Synem Boga ywego. Usyszawszy sowa Piotra, osuna si przy filarze bramy na kamie, na ktrym zaraz odcisny si lady Jej rki, czy te nogi. Kamie ten istnieje w tym stanie dotychczas, widziaam go nawet, ale gdzie, nie przypominam ju sobie. Wnet podniosa si Najw. Panna, ujrzawszy, e bramy pozostawiono otwarte, nie spodziewajc si ju zbytniego natoku po zamkniciu Jezusa w wizieniu. Na jej danie podprowadzi Jan Matk Bo i niewiasty a pod wizienie Jezusa. Wiedziaa Maryja, e Jezus tam jest i cierpi, i Jezus przeczuwa jej blisko, ale najwierniejsza ta matka chciaa take zmysami ciaa swego sysze bolesne westchnienia Syna swego. Usyszaa je rzeczywicie, ale zarazem usyszaa naigrywania otaczajcych Go siepaczy. Nie mogy tu dugo sta niewiasty bez zwrcenia na siebie uwagi. Magdalena nie bya w stanie stumi w sobie gwatownej boleci; Najw. Panna nawet w najwyszej boleci umiaa zachowa w swej witej postaci umiarkowanie i spokj, bia z Niej nadziemska powaga i godno, ale mimo to J niezawodnie poznano, bo uszu Jej dochodziy bolesne dla Niej sowa: Czy nie jest to Matka Galilejczyka? Jej Syn musi pj na krzy; ale zapewne nie przed Pasch, chyba e to ju jest jaki ostatni zoczyca." Wewntrzn wskazwk kierowana, zwrcia si teraz Maryja do atrium, a za Ni Jej otoczenie. Podesza do ogniska, przy ktrym krcio si jeszcze kilku z posplstwa. Rozgldnwszy si po wstrtnym budynku, uprzytomnia Sobie, co si tu dziao niedawno. Tu wyzna Jezus, e jest Synem Boym, tu woao na plemi szataskie: Winien jest mierci! Wic bole owadna Ni tak dalece, e podobn bya raczej do konajcej, ni do ywej. Wnet jednak opamitaa si

786

troch i daa si prowadzi z powrotem do domu. Posplstwo niko i rozstpowao si, jakby olnione Jej widokiem. Zdawao si, e to duch czysty, nieskalany, przechodzi przez czelucie piekielne. Wracano t sam drog, wic znowu musiaa Maryja przechodzi koo tego smutnego dla Niej miejsca, gdzie przygotowywano krzy dla Jezusa. Jak sdziowie z osdzeniem Jezusa, tak robotnicy nie mogli sobie da rady ze sporzdzeniem krzya. Coraz to musieli znosi nowy materia, bo ten lub w kawaek popsu im si lub zama, a wreszcie zoyli go z rnorakich kawakw drzewa, jakim mia by ze zrzdzenia Boego. Miaam co do tego rne widzenia, uwaaam nawet, jakoby anioowie przeszkadzali w robocie, dopki nie wykoczono krzya wedug woli Boej; poniewa jednak nie przypominam sobie tego dokadnie, wic ograniczam si na tym, co ju wspomniaam.

Jezus w wizieniu
Wizienie Jezusa bya to maa, sklepiona piwniczka pod sal sdow; cz jego dotychczas si dochowaa. Przy Jezusie pozostao tylko dwch oprawcw, zmieniali si jednak co krtki czas, Jezusowi nie oddano Jego sukien; ubrany by tylko w w oszpecony paszcz szyderski, a rce mia zwizane. Wchodzc do wizienia, wznis Jezus mody do Ojca Swego niebieskiego, by wszystkie te udrczenia i naigrywania, jakie ponis dotychczas i jeszcze mia ponie, raczy przyj jako ofiar przebagaln za Jego drczycieli i za wszystkich ludzi, ktrzy kiedykolwiek zgrzesz niecierpliwoci i gniewem w znoszeniu cierpie. I w wizieniu nie dali drczyciele Jezusowi spokoju, Przywizali Go do supa, wbitego w rodku wizienia a nie dali Mu si oprze o niego, cho Jezus ledwo trzyma si na nogach znuonych, nabrzmiaych i poranionych od upadania i od uderze acucha, spadajcego a do kolan. Nie zaprzestawali take na chwil naigrawa swych i katowa; gdy ci siepacze si zmczyli, zastpowao ich dwch innych i znowu nowe udrczenia musia Jezus znosi. Niemoliwym jest odda i opisa naleycie t zo ich i okruciestwo, wywierane na najczystszym, najwitszym Zbawicielu; patrzc na to, sama byam chora i prawie konajca ze wspczucia. Jaki to wstyd dla nas, e ze zniewieciaoci i wstrtu przed cierpieniami, nie potrafimy nawet opowiedzie, ani wysucha opisu tych udrcze niezliczonych, jakie niewinny Odkupiciel cierpliwie znosi za nas. Ogarnia nas przy tym zgroza podobnie jak morderc, ktry ma dotkn si ran zamordowanego przez siebie czowieka. Jezus znosi wszystko, nie otworzywszy nawet ust; a przecie to ludzie, grzesznicy, sroyli si tak przeciw bratu, swemu Odkupicielowi, swemu Bogu, I ja jestem biedn grzesznic i za mnie musia Jezus tak cierpie. W dzie sdu wszystko wyjdzie na jaw; wtenczas zobaczymy, jak to i o ile przyczynilimy si naszymi grzechami do mk Syna Boego, gdy w czasie sta si Synem czowieczym; a grzechy te popeniamy wci na nowo, wic zachowaniem si swym dajemy niejako zezwolenie na te udrczenia Jezusa przez szatask rot i zatwierdzamy je. Ach! gdybymy to dobrze rozwayli, to z wikszym o wiele zastanowieniem i powag wymawialibymy to sowa, zachodzce w wielu modlitwach pokutnych: Panie, dopu mi raczej umrze, nibym Ci mia powtrnie przez grzech obrazi!" Stojc w wizieniu, modli si Jezus bez przestanku za swoich drczycieli; ci za zmczeni w kocu, odstpili nieco, by wypocz. Wtem, gdy tak Jezus sta, wsparty o sup, pado wiato na Niego, gdy dzie zawita. A mia to by dzie Jego nieskoczonych mk i zadosyuczynienia, dzie naszego odkupienia. wiato dzienne wkradao si lkliwie przez mae okienko, umieszczone w grze

787

wizienia i obejmowao swymi promieniami witego, udrczonego Baranka wielkanocnego, ktry wzi na siebie grzechy caego wiata, A Jezus w nieskoczonej dobroci wznis skrpowane rce, witajc powstajcy dzie i rozpocz gono, wyranie, wzruszajc modlitw do swego Ojca niebieskiego, dzikujc Mu za zesanie tego dnia, za ktrym tsknili tak dawno Patriarchowie, za ktrym i On od czasu zstpienia na ziemi wzdycha z utsknieniem, mwic: Musz by chrztem ochrzczony, a serce Moje spragnione jest, by si ten chrzest wypeni." Z wzruszeniem dzikowa Jezus za ten dzie, ktry mia dokona naszego zbawienia, celu Jego ycia, mia otworzy Niebo, zwyciy pieko, otworzy ludziom skarbnic ask i bogosawiestwa i speni wol Ojca Jego. Odmawiaam wsplnie z Jezusem t modlitw, ale nie potrafi jej powtrzy, tak byam wzruszona, zbolaa i przejta wspczuciem dla Niego. zy rzewne lay mi si z oczu, gdy widziaam, e Zbawiciel dzikuje jeszcze za te straszne mki, jakie mia dzi ponie; wic woaam do Niego z gbi serca: Ach, daj mi te cierpienia, podziel je ze mn, ono s moje, za moje grzechy zesane s na Ciebie!" Dzie nastawa, a Jezus wita go modlitw dzikczynn, ja za, przybita do gbi tym ogromem mioci i wspczucia, powtarzaam jak dziecko Jego sowa. Widok to by nieopisanie smutny a wdziczny, grony a wity, gdy Jezus sta tak w rodku szczupego wizienia, wsparty o sup, janiejcy, witajcy z podzik pierwszy promie wielkiego dnia ofiarnego. Zdawao si, e to kat przychodzi do wizienia skazaca, by wpierw pojedna si z nim, przebaga go za spenienie przykrego obowizku; a Jezus tak mile dzikowa mu za te odwiedziny. Siepacze, zdrzemnwszy si nieco, przebudzili si teraz i zdumienie ich ogarno. Nie przeszkadzali Mu, bo przej ich strach i zdumienie. Czuli, e chwila to wana dla caego wiata i po wszystkie wieki. Cay pobyt Jezusa w wizieniu trwa mniej wicej przeszo godzin.

Judasz w pobliu sdu


Judasz bdzi dugo po skalistej dolinie Hinnom na poudnie od Jerozolimy, penej mieci, odpadkw i nieczystoci. Szatan opanowawszy go, nie da mu spoczynku, a rozpacz rozsiada si w jego sercu. Gnany niepokojem, podszed w poblie domu Kajfasza, wanie gdy Jezus by w wizieniu. Lkliwie skrada si koo zabudowania, majc przy sobie u pasa pk zwizanych srebrnikw, zapat swej zdrady. W budynku sdowym panowaa cisza, wida byo tylko pilnujce strae. Zbliy si Judasz i nie poznany przez nich, zapyta jednego onierza, co te zamierzaj zrobi z Galilejczykiem. Odpowiedziano mu, e ju skazany na mier i e dzi bdzie ukrzyowany. Podszedszy dalej, usysza znw onierzy rozmawiajcych midzy sob, jak okrutnie obchodzono si z Jezusem i jak cierpliwie On to wszystko znosi. Z rozmowy dowiedzia si dalej Judasz, e z brzaskiem dnia stawi znowu Jezusa przed Wielk Rad, by uroczycie i prawomocnie wyda na wyrok. Chciwie, a zarazem z udrczeniem zbiera Judasz te wiadomoci, lecz tymczasem zaczo wita, a w domu i koo domu ruch zrobi si wikszy, Judasz przeto cofn si na ty domu, by nie by widzianym; podobnie jak Kain ucieka przed ludmi, a zwtpienie opanowywao go coraz wicej. Lecz, oto, co napotka! Natrafi wanie na miejsce, gdzie obrabiano krzy; pojedyncze kawaki leay w porzdku koo siebie a robotnicy spali otuleni w koce; nad Gr oliwn tymczasem niebo zaczo blask rzuca, a wiato zdawao si niby wzdryga pa na narzdzie naszego odkupienia. Przeraenie ogarno Judasza na widok tego krzya, na ktrym mia zawisn Mistrz przeze zaprzedany. Uciek czym prdzej, ale nie zbyt daleko, bo chcia tu w ukryciu oczekiwa wyniku rannego sdu.

788

Sd ranny nad Jezusem.


Gdy si rozjanio, zebrali si znowu w sali sdowej Kajfasz, Annasz, najstarsi i uczeni zakonni na waciw, prawomocn rozpraw; rozprawa bowiem w nocy przeprowadzona, nie bya wana, moga tylko uchodzi za przedwstpne przesuchanie wiadkw jeli tak, jak teraz wanie trzeba si byo spieszy z powodu zachodzcych; wit. Wiksza cz czonkw Rady przepdzia noc w domu Kajfasza w sypialniach bocznych lub te nad sal sdow. Inni, a take Nikodem i Jzef z Arymatei zeszli si rano. Zebrano si licznie bardzo i z popiechem przystpiono do zaatwienia sprawy; naturalnie zaczli zaraz wrogowie Jezusa przemyliwa nad tym, jakby wyda na Pana wyrok potpiajcy. Wystpili przeciw temu Nikodem, Jzef z Arymatei i kilku yczliwszych, i zadali, by ca spraw odoono na pniej, gdy najpierw w czasie wit moe powsta rozruch, a po wtre, nie mona wyda sprawiedliwego wyroku na podstawie dotd zebranych zarzutw, bo wiadkowie ogem zoyli sprzeczne zeznania, na ktrych nie mona si oprze. Rozgniewaa ta opozycja arcykapanw i ich stronnictwo, wic rzekli z przeksem: A, wierzymy, e nie na rk wam ta rozprawa, obwiniajca porednio i was samych, bo i wy, jak si zdaje, zawikani jestecie w te nowoci Galilejczyka. Zreszt komu si nie podoba, niech si usunie od udziau." I rzeczywicie wykluczono od obrad wszystkich yczliwych Jezusowi. Wykluczeni owiadczyli uroczycie, e nie chc by odpowiedzialni za nic, co tu bdzie postanowione; zaraz te opucili sal obrad i udali si do wityni; nie biorc od tego czasu ju ani razu udziau w posiedzeniach Wielkiej Rady." Pozbywszy si w ten sposb przeciwnikw, kaza Kajfasz przyprowadzi z wizienia biednego, udrczonego Jezusa, i to tak, by zaraz po zapadniciu wyroku mona Go byo zaprowadzi do Piata. Skoczyli pachocy z haasem do wizienia, zaraz na wstpie obrzucili Jezusa obelgami, rozwizali Mu rce, zdarli Mu z ramion w paszcz obdarty i kazali Mu przywdzia Sw, dug, tkan tunik, tak zawalan jak bya, bijc Go przy tym i szturchajc. Nastpnie zwizali Go znowu w pasie powrozami i tak wyprowadzili z wizienia; a wszystko to odbywao si z popiechem gwatownym, z oburzajc brutalnoci. Z wizienia wiedli Go siepacze do sali rodkiem szeregu odakw, zebranych przed domem, jak biedne zwierz ofiarne, popdzajc Go biciem i szyderstwami. Tak strasznie zmieniony przez skatowanie, plugawienie i znuenie, stan Jezus przed Rad", nie majc na Sobie, tylko t zniszczon tunik, a oni, patrzc ze wstrtem na Jego zeszpecon posta, jeszcze bardziej utrwalali si w zoci. Bo lito zamara ju bya w tych zatwardziaych sercach ydowskich. Kajfasz z sercem przepenionym szydercz zoci, rzek do stojcego przed nim wyndzniaego Jezusa: Powiedz nam prawdziwie, czy Ty jest pomazacem Paskim, Mesjaszem!" A Jezus, podnisszy gow, rzek z wit cierpliwoci i uroczyst powag: Jeli wam powiem, nie uwierzycie Mi, jeli za zadam wam o to pytanie, to ani nie odpowiecie Mi, ani nie pucicie Mnie wolno; lecz zaprawd; od dzi bdzie Syn czowieczy siedzia po prawicy Mocy Boej." Sdziowie spojrzeli po sobie i rzekli z pogard i umiechem szyderczym do Jezusa: A wic Ty! Ty jeste Synem Boym?" Na co zawoa Jezus gosem wiecznej prawdy: Tak! jakocie rzekli, Jam jest!" Tego te oni tylko czekali, wic zaraz poczli woa: Jakich e jeszcze dowodw mamy da? Z wasnych ust Jego syszelimy blunierstwo." I zaraz powstali wszyscy, zasypujc gradem obelg Jezusa tego jak mwili biednego przybd, ndznego, bezsilnego czowieka z niskiego stanu, ktry chcia by Ich Mesjaszem i siedzie po prawicy Boga." Oprawcom rozkazano

789

zwiza Go na nowo i jako skazanemu na mier, zaoy acuch na szyj. Ju przedtem posali ydzi do Piata, by przygotowa si, zaraz rano osdzi zbrodniarza, gdy z powodu wita zniewoleni s si spieszy. Swoj drog szemrali na to midzy sob, e musz i jeszcze do rzymskiego starosty, jednake wedug prawa rzymskiego nie wolno im byo wydawa wyrokw mierci w sprawach wychodzcych poza obrb ich praw. zakonnych. Poniewa za, dla lepszego upozorowania susznoci wyroku na Jezusa, chcieli przedstawi Go take jako przestpc przeciw cesarzowi, wic waciwe prawo sdzenia Jezusa przypadao w udziale rzymskiemu starocie. Do niego przeto wyruszono teraz z Jezusem. Przez cae atrium a do bramy stali szeregiem onierze, przed domem za zebrali si ju tumnie nieprzyjaciele ludu i rzesze posplstwa. Przodem szli arcykapani i cz czonkw "Wielkiej Rady", za nimi szed biedny Zbawiciel wrd siepaczy, otoczony orszakiem zbrojnych; pochd zamyka motoch uliczny. Tak cignli ze Syjonu w d miasta do paacu Piata. Cz zebranych tu dotychczas kapanw udaa si do wityni, gdzie dzi mnstwo mieli zatrudnie.

Rozpacz Judasza
Judasz w pobliu si ukrywa, wic sysza gwar, jaki powsta przy wyprowadzaniu Jezusa; do uszu jego dochodziy urywki rozmowy tych, ktrzy, opniwszy si, doganiali pochd. Sysza, jak mwili: Teraz prowadz Go do Piata; Wielka Rada" skazaa Galilejczyka na mier, musi pj na krzy. Przy yciu przecie nie zostanie; obeszli si z Nim ju i tak dobrze. Cierpliwy jest, nad miar; nic nie mwi, tylko powiedzia, e jest Mesjaszem i e bdzie siedzia po prawicy Boga; wicej nie chcia si nic tumaczy i dlatego musi i na krzy. Gdyby by tego nie powiedzia, nie mogliby Mu udowodni, e zasuy na kar mierci, a tak ju przepado. Ten otr, ktry Go zaprzeda, by Jego uczniem i na krtki czas przedtem poywa z Nim baranka wielkanocnego. Nie chciabym macza rki w tej sprawie. Bd co bd jaki jest Galilejczyk, ale adnego przyjaciela nie wyda na mier za pienidze. Zaprawd, ten niecnota zasuguje take na szubienic." Sysza to wszystko Judasz, widzia, e ju Jezus zgubiony jest bez ratunku, wic dusz jego owadna czarna trwoga, spniona skrucha i rozpacz. Drczony przez szatana, puci si cwaem. Trzos srebrnikw, uwieszony u pasa pod paszczem, by mu bodcem piekielnym i ocieniem. Uj go w rk, by uderzajc mu obok, nie sprawia zbytniego chrzstu i bieg na olep przed siebie; ale nie pobieg za Jezusem, by rzuci Mu si do ng, by baga Go o lito i przebaczenie i umrze z Nim razem; nie poszed wyzna ze skruch sw win przed Bogiem, lecz chcia przed ludmi zrzuci z siebie win i pozby si zapaty za zdrad. Pobieg wic jak szalony do wityni, gdzie po osdzeniu Jezusa zebrao si wielu starszych czonkw Rady", ktrzy byli przeoonymi nad kapanami, penicymi sub. Gdy Judasz, zmieniony na twarzy, zrozpaczony, stan przed nimi, spojrzeli najpierw ze zdziwieniem po sobie, a potem z szyderczym umiechem utkwili w Judasza dumne spojrzenia. On za wyrwa z za pasa trzos srebrnikw, wycign je ku nim i rzek, gwatownie wzruszony: Odbierzcie te pienidze, ktrymi skusilicie mnie do wydania Sprawiedliwego! Odbierzcie te pienidze, a pucie Jezusa. Rozwizuj nasza umow; zgrzeszyem ciko, zdradziwszy krew niewinn." Lecz kapani teraz dopiero dali mu odczu ca swa pogard dla niego. Wycignli rce, niby odpychajc podawane srebrniki, jak gdyby nie chcieli si zanieczyszcza przez dotknicie nagrody za zdrad, i rzekli: Co nas to obchodzi, e ty zgrzeszye? Jeli mniemasz, e sprzeda niewinn krew, to ju twoja rzecz. My wiemy, comy kupili od ciebie i znalelimy Go winnym mierci. Pienidze sobie schowaj, nie

790

chcemy si ich nawet dotyka!" Tak mwili prdko i z roztargnieniem, jak ludzie, ktrzy, zajci interesami, chc okaza natrtnemu, e radziby si go pozby; wreszcie z pogard odwrcili si od niego. Jego za zo porwaa i rozpacz, przyprawiajca go prawie o utrat zmysw; wosy zjeyy mu si na gowie. Rozerwa obiema rkami acuszek, na ktrym nanizane byy srebrniki, rzuci im je pod nogi, e a rozsypay si po caej wityni i wybieg jak szalony za miasto. I znowu bdzi na olep po dolinie Hinnom, a szatan w strasznej postaci trzyma si wci jego boku i szepta mu do ucha wszystkie przeklestwa Prorokw, wypowiedziane o tej dolinie, na ktrej ydzi niegdy ofiarowali bawanom wasne dzieci; chcia go w ten sposb przywie do ostatecznej rozpaczy. Zdawao si Judaszowi, e prorok palcem wskazuje na niego, mwic te sowa: Wyjd i bd oglda zwoki tych, ktrzy zgrzeszyli przeciw Mnie, a robak ich nie umrze, a ogie ich nie wyganie." To znowu brzmiao mu w uszach: Kainie, gdzie jest Abel, brat twj? Co uczynie ? Krew jego woa o pomst do Mnie. Przeklty bdziesz na ziemi, bka si bdziesz i ucieka od widoku ludzi!" Bdzc tak, przyby Judasz nad potok Cedron i spoglda ku Grze oliwnej, lecz w tej chwili odwrci si ze zgroz. Wszak niedawno sysza tam sowa: Przyjacielu, po co przyszede? Judaszu, pocaowaniem zdradzasz Syna czowieczego!" Straszne przeraenie przejo dusz Judasza, gdy to wspomnia, zmysy odmawiay mu suby, jednej myli nie mg zebra, a czarny, wrg szepta mu wci do uszu: Tu, przez Cedron ucieka Dawid przed Absalonem; Absalon obwiesi si na drzewie i tak zgin. O tobie to zarazem prorokowa Dawid, gdy mwi: Zem odpacili dobre, bdzie mia surowego sdziego, szatan stanie po jego prawicy, wszelki sd go potpi, krtkie bd dni jego ycia; urzd jego obejmie kto inny, Pan zawsze mie bdzie w pamici zoliwo jego przodkw, i grzechy matki jego, bo bez litoci przeladowa ubogich, zabi zasmuconego. Lubowa si w przeklestwach, niech wic bdzie przeklty; i oto wzi na siebie przeklestwo jak szat, jak woda wcisno si ono w jego wntrznoci, jak oliwa weszo w jego golenie, odziaa go kltwa jak szata, jak pas, ktry go opasuje na wieki." Poznawa Judasz, jak na jot stosuje si to wszystko do niego, a sumienie drczyo go strasznie, gorzej ni mki cielesne. Wanie zabdzi w miejsce bagniste, pene rumowisk i nieczystoci, na poudniowy wschd od Jerozolimy u stp gry Zgorszenia, gdzie go nikt nie mg widzie. Ale sumienie drczyo go coraz wicej, a z miasta dolatywa do gony zgiek, szatan za szepta mu do ucha sowa: Oto prowadz Go na mier! Ty Go zaprzedae! A wiesz ty, e napisano jest w Zakonie: Kto sprzeda jedne dusz z braci swoich z dzieci Izraela i wemie za ni zapat, mierci ma umrze. Zrb raz koniec, ndzniku! Zrb koniec!" A Judasz, pod wpywem tych podszeptw, odda si zupenie rozpaczy; zdjwszy pas, obwiesi si na drzewie o wielu rozgazieniach, wyrastajcym z zagbienia ziemi. A gdy ju wisia, rozpko si jego ciao i wntrznoci wyleciay na ziemi.

Jezus prowadzony do Piata


Do Piata prowadzono Jezusa przez najwicej zaludnion dzielnic miasta, ktra dzi szczeglnie, wobec napywu ludnoci na wita, roia si przybyszami z caej okolicy i z dalszych stron. Orszak zeszed z Syjonu pnocnym stokiem, przeszed wsk ulic, prowadzc przez dolin i posuwa si dalej przez dzielnic Akra, cignc si wzdu zachodniego boku wityni, a do paacu i budynku sdowego Piata, pooonego przy pnocno zachodnim naroniku wityni, naprzeciw wielkiego forum, czyli rynku. Pochd otwierali Kajfasz i Annasz w otoczeniu wielu czonkw Wielkiej Rady", w

791

ubiorach witecznych; za nimi niesiono zwoje pisma. Dalej szli uczeni Zakonni i inni ydzi, jak np. faszywi wiadkowie i zjadliwi Faryzeusze, ktrzy najwicej okazali gorliwoci przy oskaraniu Zbawiciela. Za tymi dopiero, w niewielkim odstpie, pro-wadzili siepacze na powrozach Jezusa w otoczeniu oddziau odakw i owych szeciu urzdnikw, ktrzy ju byli przy pojmaniu Jezusa. Motoch uliczny napywa ze wszystkich stroni wrd okrzykw szyderczych przycza si do pochodu. Tumy ludnoci, zebranej na ulicach w zbitych gromadach przypatryway si pochodowi. Jezus mia na Sobie tylko Sw tkan tunik, pokryt botem i plugastwem. Z szyi zwiesza si Mu do kolan dugi acuch o grubych ogniwach, bolenie bijcy Go w czasie chodu po kolanach. Rce zwizane mia jak wczoraj i ci sami prowadzili Go siepacze, na powrozach, uwizanych u pasa. Straszne katowania caonocne odbiy si ogromnie na Jego caej postaci; z rozwianymi wosami i brod, z obliczem bladym, obrzkiem i zsiniaym od bicia, wyglda Jezus jak uosobienie boleci i niedoli. Szed cichy, spokojny, wrd coraz nowych udrcze i naigrywa. ydzi podburzyli motoch uliczny, by w dzisiejszym pochodzie wyszydzi uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy w niedziel Palmow. Tuszcza wywoywaa wic za Nim szyderczo rne dostojne nazwy i tytuy, rzucano Mu pod nogi kamienie, kije, klocki drzewa, brudne achmany, a wrd pieni szyderczych i nawoywa stawiano Mu przed oczy niedawny uroczysty wjazd. Siepacze za szarpali Jezusa za powrozy umylnie tak, by potyka si na rzucanych Mu przedmiotach. Sowem, caa droga bya dla Jezusa bezustannym udrczeniem. Zaraz z pocztku, niedaleko domu Kajfasza czekaa wspcierpica Najw. Matka Jezusa, stojca z Magdalen i Janem w zaomie muru jakiego budynku. Wprawdzie dusz bya wci przy Jezusie, ale niepokojona mioci macierzysk, pragna take osobicie by przy Nim jak najbliej, wic sza, na drogi, ktrymi mia i, wstpowaa w Jego lady. Powrciwszy z nocnego pochodu do domu Kajfasza, krtki czas tylko bawia w wieczerniku pogrona w niemym smutku. Zaledwie uczua duchem, e Jezusa wyprowadzono z wizienia przed sd poranny, zaraz wstaa, zarzucia paszcz i zason, i idc naprzd, wezwaa ze sob Jana i Magdalen, mwic: Chodmy, odprowadzimy Syna mego do Piata; chc Go widzie na wasne oczy. Bocznymi drogami wyprzedzili pochd i zatrzymali si tu wszyscy troje, czekajc nadejcia orszaku. Najwitsza Panna wiedziaa wprawdzie, co si dzieje z jej Synem, w duszy miaa Go wci przed Sob, ale oczy Jej duszy nie mogy przedstawi Go Sobie tak zmienionego i skatowanego, jakim Go uczynia zo ludzka. Widziaa duchem cige a straszne Jego mki, ale promienne i zagodzone witoci, mioci i cierpliwoci Jego woli ofiarnej. A oto teraz miaa Jej stan przed oczy straszliwa, brutalna rzeczywisto w caej swej nagoci. Najpierw przesunli si przed ni pyszni, zjadliwi nieprzyjaciele Jezusa, arcykapani prawdziwego Boga, przyodziani w suknie witeczne, a w sercu peni chytroci, kamstwa, oszustwa, przeklestwa, knujcy plany zbrodnicze przeciw Bogu. Kapani Boga stali si kapanami czarta; a strach o tym pomyle! Potem odbi si o Jej uszy zgiek, krzyk posplstwa, wszystkich krzywoprzysiskich wrogw i oskarycieli jej Syna, a wreszcie kog to widzi? Przeciera oczy, nie wierzc sama Sobie. To nie-moliwe! Kog to widzi? Tak, to Jezus, Syn Boy, Syn czowieczy, Jej wasny Syn, zeszpecony, skatowany, zbity, skrpowany; pdz Go z tyu, wlok Go siepacze na powrozach, a On wlecze si raczej, ni idzie, otoczony chmur szyderstw i przeklestw. Tak straszliwie zeszpeconego nie poznaaby, tym bardziej, e mia na Sobie tylko tunik, zoliwie splugawion przez oprawcw; ale poznaa Go, bo On by jeden najbiedniejszy, najndzniejszy, On jedynie spokojny wrd tego

792

orkanu rozkieznanego pieka, modli si z mioci za Swoich przeladowcw. Gdy si zbliy, nie mogo ludzkie Jej serce znie tego nawau cierpie, wic zajczaa bolenie: Biada mi! Czy to ma by mj Syn? Ach tak! To Syn mj! O Jezusie, Jezusie mj!" Lecz pochd min J prdko a Jezus spojrza ze wzruszeniem na Sw matk. Ona za skupia si zaraz w wewntrznym rozpamitywaniu Swej boleci i niewiadomie daa si odcign Janowi i Magdalenie; po chwili dopiero, ochonwszy, polecia Janowi zaprowadzi si do paacu Pia-ta. W drodze tej musia Jezus i tego u-drczenia dowiadczy, jak to przyjaciele zwykli opuszcza nas w nieszczciu. Mieszkacy Ofel bowiem si zebra-li w jednym miejscu przy drodze, by ujrze Jezusa. Gdy jednak ujrzeli Go w takiej pogardzie i ponieniu, prowadzonego przez siepaczy na powrozach, zaczli i oni chwia si w wierze i przy-wizaniu do Niego. Nie mogo im si to w gowie pomieci, by Krl, Prorok, Mesjasz, Syn Boy, mg znajdowa si w podobnym stanie. A jeszcze do tego zaczli Faryzeusze mimochodem przedrwiwa ich przywizanie do Jezusa, mwic: Oto macie waszego piknego Krla! Pozdrwcie Go! C to, dsacie si teraz, gdy On idzie na koronacj i wkrtce zasidzie na tronie? Skoczyy si Jego cuda. Arcykapan pomiesza Mu praktyki czarnoksiskie." Biedacy ci doznali wiele cudownych uzdrowie i ask od Jezusa, ale teraz, syszc to i patrzc na tak straszne widowisko, za-chwiali si w wierze tym bardziej, e jako przeciwnikw Jezusa widzieli po-wicone osoby kraju, arcykapanw i Rad." Lepsi i wytrwalsi cofnli si ze zwtpieniem, gorsi przyczyli si zaraz do pochodu, naigrywajc si z Jezusa na rwni z innymi. Wzdu caej drogi a do domu Piata ustawili Faryzeusze tu i wdzie strae, by zapobiec moliwym rozruchom.

Paac Piata i jego otoczenie


U stp pnocno zachodniej strony wzgrza, na ktrym wznosi si witynia, stoi ma znacznym podwyszeniu paac rzymskiego starosty, Piata. Od wschodu jest taras, do ktrego wiod wysokie schody marmurowe; wida z niego lecy naprzeciw, obszerny rynek. Rynek sam otoczony jest w koo krugankami, w ktrych s hale dla sprzedajcych. Z rynkiem cz si cztery gwne ulice od zachodu, pnocy, wschodu i poudnia, a e rynek ley wyej, wic ulice dochodzc do, wznosz si nieco pod gr. Cztery te ujcia ulic i pity odwach przerywaj jednostajne linie krugankw, okalajcych w koo rynek, zwany forum, a cigncy si ku zachodowi a poza pnocno zachodni rg wityni; z tego miejsca wida byo gr Syjon. Do zewntrznych bokw krugankw przytykaj pojedyncze domy pobliskich ulic. Paac Piata nie przytyka bezporednio do forum, bo oddziela go ode obszerny dziedziniec; zamyka go za od wschodu brama ukowa, przez ktr wychodzi si na ulic wiodc do bramy Owczej, a std dalej na Gr oliwn. Taka brama, zamyka dziedziniec od zachodu i tdy przez dzielnic Akra idzie si na Syjon. Patrzc z tarasu paacu Piata na pnoc, widzi si poza dziedzicem forum. U wejcia z dziedzica na rynek jest kolumnada i kilka kamiennych aw, zwrconych ku dziedzicowi; dotd zwykle, a nie dalej zbliali si kapani ydowscy, gdy mieli jak spraw do zaatwienia u Piata. Bya nawet dla nich umylnie w tym celu zakrelona granica w bruku dziedzica; nie przekraczali jej, by si nie zanieczyci. Przy zachodniej bramie dziedzica, ju w obrbie rynku, sta wielki odwach, czcy si przez bram z pretorium Piata. (Pretorium zwaa si ta cz paacu Piata, w ktrej odbywa sdy). Odwach wic tworzy niejako atrium, czyli przedsionek do pretorium. Otoczony by kolumnad; w rodku by dziedziniec nie kryty, za w podziemnych piwnicach znajdoway si wizienia; tu wanie siedzieli zamknici

793

dwaj otrzy. Odwach roi si zawsze od rzymskich onierzy. Nieopodal, tu przed kolumnad, sta na forum sup, przy ktrym biczowano zbrodniarzy. Supw takich byo wicej w obrbie forum; blisze suyy do wymierzania chosty, przy dalszych przywizywano bydo, wyprowadzone na sprzeda. Naprzeciw odwachu sta na rynku pikny, rwniutki taras z awkami kamiennymi, co w rodzaju rusztowania dla skazacw; wchodzio si na niego po schodach. Zwano go Gabbata i z niego to ogasza Piat uroczyste wyroki sdowe. Rozprawy przeprowadza Piat w ten sposb, e sam siedzia na otwartym tarasie swego paacu, a oskaryciele siedzieli na owych awkach kamiennych u wejcia na dziedziniec. Gono mwic, mona si byo atwo w ten sposb porozumiewa. Poza paacem Piata cigy si wyej jeszcze tarasy z ogrodami i altan. Ogrody te cz paac z mieszkaniem ony jego, Klaudii Prokli. Ca budowl oddziela rw Piata. Bya nawet dla nich umylnie w tym celu zakrelona granica w bruku dziedzica; nie przekraczali jej, by si nie zanieczyci. Przy zachodniej bramie dziedzica, ju w obrbie rynku, sta wielki odwach, czcy si przez bram z pretorium Piata. (Pretorium zwaa si ta cz paacu Piata, w ktrej odbywa sdy). Odwach wic tworzy niejako atrium, czyli przedsionek do pretorium. Otoczony by kolumnad; w rodku by dziedziniec nie kryty, za w podziemnych piwnicach znajdoway si wizienia; tu wanie siedzieli zamknici dwaj otrzy. Odwach roi si zawsze od rzymskich onierzy. Nieopodal, tu przed kolumnad, sta na forum sup, przy ktrym biczowano zbrodniarzy. Supw takich byo wicej w obrbie forum; blisze suyy do wymierzania chosty, przy dalszych przywizywano bydo, wyprowadzone na sprzeda. Naprzeciw odwachu sta na rynku pikny, rwniutki taras z awkami kamiennymi, co w rodzaju rusztowania dla skazacw; wchodzio si na niego po schodach. Zwano go Gabbata i z niego to ogasza Piat uroczyste wyroki sdowe. Rozprawy przeprowadza Piat w ten sposb, e sam siedzia na otwartym tarasie swego paacu, a oskaryciele siedzieli na owych awkach kamiennych u wejcia na dziedziniec. Gono mwic, mona si byo atwo w ten sposb porozumiewa. Poza paacem Piata cigy si wyej jeszcze tarasy z ogrodami i altan. Ogrody te cz paac z mieszkaniem ony jego, Klaudii Prokli. Ca budowl oddziela rw od gry, na ktrej si znajdowaa witynia. Poza tym jeszcze s mieszkania sug wityni. Od wschodu przylega do paacu Piata w budynek obrad i posiedze sdowych starego Heroda, w ktrym tene w dziedzicu wewntrznym kaza wymordowa tyle niewinitek. Teraz zmienio si tam wiele; wejcie jest od strony wschodniej, a drugie osobne dla Piata, z jego przedsionka. Z tej strony przecinaj miasto od wschodu ku zachodowi cztery ulice; trzy biegn ku paacowi Piata i ku forum (rynek), czwarta prowadzi wzdu pnocnej ciany forum ku bramie, przez ktr idzie si do Betsur. W ulicy tej, blisko bramy, stoi pikny budynek bdcy wasnoci azarza. Marta ma tu take osobne dla siebie mieszkanie. Jedna z tych ulic, najblisza wityni, bierze pocztek od bramy Owczej. Wchodzc w t bram, widzi si po prawej rce Owcz sadzawk, tak blisko podchodzc pod mury, e sklepienia muru wisz tu nad wod. Woda z sadzawki odpywa poza mury w dolin Jozafata, i dlatego grunt tu jest troch bagnisty. Sadzawk otacza kilka budowli. W tej to sadzawce myje si po raz pierwszy z grubszego baranki zanim si je zaniesie w ofierze do wityni; drugi raz jeszcze myje si je ceremonialnie w sadzawce Betesda na poudnie od wityni. W drugiej ze wspomnianych czterech ulic znajduje si dom z podwrzem, wasno w. Anny, matki Maryi; tu zatrzymywaa si ona z rodzin i umieszczaa bydo ofiarne, ilekro przybyli na wita do Jerozolimy. W tym domu, o ile sobie przypominam, obchodzono gody weselne Jzefa i Maryi.

794

Forum, jak powiedziaam, ley wyej ni znajdujce si w koo ulice; wzdu ulic biegn rynsztoki a do sadzawki Owczej. Podobne forum, jak to rozciga si na grze Syjon przed dawnym zamkiem Dawida. Wieczernik znajduje si ode na poudniowy wschd a na pnoc budynek sdowy Annasza i Kajfasza. Zamek Dawida, niegdy twierdza silna, jest teraz opustoszay, zniszczony. Pustka panuje w dziedzicach, stajniach i izbach bdcych nieraz wynajmowanych na kwatery dla karawan, cudzoziemcw i ich bydlt jucznych. Zamek ju dawno stoi pustk; gdy takim widziaam go ju przy Narodzeniu Chrystusa. W owym to czasie wprowadzono tu na gospod, zaraz po przybyciu, orszak w. Trzech Krlw z ca sub i zwierztami jucznymi.

Jezus przed Piatem


Wedug naszego czasu bya godzina mniej wicej szsta rano, gdy orszak ze skatowanym strasznie Jezusem stan przed paacem Piata. Arcykapani, Annasz i Kajfasz, tudzie czonkowie Rady", zajli zaraz miejsca na siedzeniach u wejcia na dziedziniec, Jezusa za pocignli siepacze na powrozach a ku schodom, wiodcym na taras. Piat spoczywa wanie na pewnego rodzaju sofie; przed nim sta may trjnony stolik, a na nim leay odznaki urzdowe i kilka drobiazgw, ju nie pamitam jakich. Otaczao go grono oficerw i onierzy. Dalej wida byo ustawione oznaki i goda rzymskiego pastwa. Usyszawszy wrzaw i zgiek, spojrza Piat w t stron i ujrza spiesznie nadcigajcy orszak z Jezusem w porodku. Gdy ju ydzi usadowili si u wejcia na dziedziniec (bo dalej nie wolno im byo i wedug prawa Mojeszowego, by si nie zanieczyci) i gdy przyprowadzono Jezusa przed schody, powsta Piat i odezwa si do nich szyderczo takim tonem, jakby np. przemwi jaki dumny marszaek Francji do deputowanych z maego ubogiego miasteczka: C was tu znowu tak rano przygnao? Alecie te oporzdzili tego biedaka! Ju od samego rana zaczynacie upi i zabija." ydzi za, kazawszy siepaczom zacign Jezusa do pretorium, zwrcili, si do Piata ze sowami: Wysuchaj, panie, naszego oskarenia przeciw temu zoczycy! My sami nie moemy wej do domu sdowego, bo wiesz, e wedug Zakonu zanieczycilibymy si." Po tych gono wyrzeczonych sowach, da si nagle sysze wrd tumu gromki gos: O tak, nie moecie wej do domu sdowego, bo uwicony jest on krwi niewinn! Tylko Jezus moe tam wej, On jeden jest midzy ydami czysty, jak owe niewinitka!" Sowa te wymwi czowiek krzepki, barczysty, ktry za innymi docisn si na forum. By to m czcigodny, a zamony, stryj ma Serafii, zwanej Weronik; on sam zwa si Zadoch. Dwch jego synkw zamordowano swego czasu wraz z innymi niemowltami na rozkaz starego Heroda. Od tego czasu usun si on zupenie od ycia publicznego, i jak Esseczyk y z Sw on we wstrzemiliwoci. Raz tylko widzia Jezusa u azarza, i sysza Jego nauk. I oto teraz, gdy widzia, jak siepacze cign niewinnego Jezusa bezlitonie po schodach, wzruszyo go bolesne wspomnienie pomordowanych dziatek, gono wobec caego tumu da Jezusowi wiadectwo niewinnoci. Wypowiedziawszy gono powysze sowa, wmiesza si w tum i znik z oczu. Oskaryciele Jezusa niewielk zwrcili na to uwag, bo najpierw spieszyli si bardzo, a przy tym zocio ich zachowanie si Piata i podrzdne stanowisko, jakie musieli zaj wobec niego. Siepacze wywlekli Jezusa po schodach marmurowych a na taras, tutaj stan Pan cicho w gbi tarasu, a tymczasem Piat porozumiewa si z oskarycielami. O uszy Piata obijay si ju nieraz rne wieci o Jezusie, a dzi raniutko dali mu zna ydowscy kapani i radni, e przyprowadz mu do osdzenia Jezusa z

795

Nazaretu, ktry winien jest mierci. Teraz ujrzawszy Jezusa tak skatowanego, a przy tym z dziwnym, niezatartym wyrazem godnoci niezwykej w obliczu, uczu Piat rosncy w sobie wstrt i pogard dla ydowskich kapanw i radnych, wic da im pozna, e nie wyda potpiajcego wyroku na Jezusa bez dowiedzenia Mu oczywistej i pewnej winy. Zaraz te dumnie i szyderczo, zagadn arcykapanw: "Jak win w tym czowieku macie mi przedoy?" A oni odrzekli z tajon zoci: Gdybymy Go nie poznali jako zbrodniarza, nie bylibymy przyprowadzili Go do ciebie."Wic wecie Go sobie i osdcie wedug waszego prawa" rzek Piat. Lecz oni odparli: Ty wiesz przecie, e nie przysuguje nam nieograniczone prawo wydawania i wykonywania wyrokw mierci." Zo wrogw Jezusa rosa coraz bardziej. Naglili gwatownie, i spieszyli si ze wszystkim, by zaatwi si z Jezusem przed oznaczonym prawnie czasem witecznym, by w swoim czasie mc zabi i spoy baranka wielka-nocnego, nie przeczuwajc, e Jezus jest wanie prawdziwym Barankiem wielkanocnym. Sami bali si przestpi granic pretorium, by si nie zanieczyci i mc spoywa baranka swego, a oto nie wahali si wprowadzi do pretorium pogaskiego bawochwalcy, prawdziwego, najczystszego Baranka wielkanocnego. Na danie starosty rozpoczli ydzi wywd oskarenia. Trzy gwne skargi wnieli na Jezusa, a na udowodnienie kadej postawili po dziesiciu wiadkw. Obmylili za te skargi tak, by przedstawi Jezusa jako zbrodniarza, wystpujcego przeciw cesarzowi, i by przez to Piat by niejako zmuszony wyda wyrok potpiajcy; oni bowiem sami mogli decydowa tylko w sprawach dotyczcych wityni i praw religijnych. Najpierw wic wnieli skarg, e Jezus jest uwodzicielem ludu, e zakca spokj i wichrzy w kraju; przytaczali zaraz na to poszczeglne dowody, poparte zeznaniami wiadkw. I tak, mwili, e Jezus wczy si po kraju, e zwouje liczne zgromadzenia, gwaci szabat i uzdrawia w szabat. Tu przerwa im Piat, mwic szyderczo: Wida, ecie zdrowi na wskro, bo inaczej nie gorszylibycie si tak Jego uzdrawianiem." Dalej oskarali ydzi Jezusa, "e zwodzi lud jakimi ohydnymi naukami; mwi bowiem, e kto chce mie ywot wieczny, musi poywa Jego Ciao i Krew." Piata gniewaa ta zajadliwo, z jak rzucali ydzi oskarenia na Jezusa; nie zdradza si jednak z tym, tylko umiecha znaczco do swoich oficerw, a od czasu do czasu docina Faryzeuszom ostro. Tak np. rzek im:Zdaje mi si zupenie, e i wy wyznajecie nauk Jego i chcecie mie ywot wieczny; tak si zachowujecie, jakbycie chcieli ywcem je ciao Jego i pi Jego krew." Treci drugiej skargi byo, e Jezus podburza lud, by nie paci cesarzowi podatkw. Tu ju unis si Piat gniewem. Uwaa na takie rzeczy, naleao do zakresu jego wadzy, wic pewien siebie zawoa: Jest to pode kamstwo; o tym ja wiedziabym prdzej, ni wy." A ydzi, widzc to, wnieli zaraz trzeci skarg. Niech bdzie i tak krzyczeli ale w kadym razie jest On wrogiem cesarza i pastwa. Czowiek ten, niskiego a waciwie niepewnego, podejrzanego pochodzenia, zdoa sobie pozyska mnstwo stronnikw i rzuca kltwy na Jerozolim; On take rozszerza wrd tumw dwuznaczne przypowieci jak np. o krlu, ktry sprawia gody swemu synowi. Ju i tak raz tuszcze, zebrane licznie na grze, chciay Go obra krlem; ale Jemu wydao si to za wczenie, wic ukry si wtenczas. Za to w ostatnich dniach pozwoli ju Sobie na wicej. Oto urzdzi haaliwy, uroczysty wjazd do Jerozolimy, kaza oddawa Sobie honory krlewskie i wznosi na Sw cze okrzyki: Hosanna Synowi Dawidowemu, chwaa niech bdzie krlestwu naszego ojca Dawida, nadchodzcemu teraz!" Sam naucza, e jest Chrystusem, pomazacem Pana, Mesjaszem, obiecanym krlem ydowskim, i tak te kaza si nazywa. Czy nie jest to wrogiem wystpowaniem przeciw cesarzowi?" Pode te skargi poparli Faryzeusze znowu

796

zeznaniami dziesiciu wiadkw. Usyszawszy, e Jezus kae si nazywa Chrystusem, krlem ydowskim, zastanowi si nieco Piat. Po namyle poszed do przylegej izby sdowej, rzuciwszy mimochodem baczne spojrzenie na Jezusa, i kaza straom przyprowadzi Go do siebie. I c to tak nagle dao do mylenia Piatowi? Oto by on poganinem zabobonnym, zmiennym, w ktrego gowie mieszay si rne wyobraenia. Z religii swej mia niejasne jakie pojcia o potomkach swoich bogw, ktrzy podobno kiedy yli na ziemi. Wiedzia dalej, e Prorocy ydowscy przepowiadali od dawna przyjcie pomazaca Boego, odkupiciela, oswobodziciela, krla ydowskiego i e szerokie warstwy ludnoci oczekiway Go wanie w tym czasie. Nie byo mu rwnie obcym, e niegdy do starego Heroda przybyli krlowie z dalekiego Wschodu i dopytywali si o jakiego nowonarodzonego krla ydowskiego, by odda mu cze i e Herod, z obawy przed tym krlem, kaza wymordowa mnstwo niemowlt. Zna wic Piat te podania o Mesjaszu i krlu ydowskim, ale jako gorliwy bawochwalca nie wierzy w nie, jak rwnie nie mg sobie wyobrazi, jaki by to mia by ten krl. Co najwyej mg pod tym wzgldem podziela zapatrywanie wielu wyksztaconych, wolno mylcych ydw i Herodian, ktrzy wyobraali sobie Mesjasza, jako potnego, zwyciskiego wadc, tym mieszniejszym wydao mu si wic oskarenie, e ten Jezus, stojcy przed nim, tak ndzny, biedny, sponiewierany, ma si podawa za tego pomazaca Boego i krla! Poniewa jednak nieprzyjaciele Jezusa pooyli nacisk na to, i jest to naruszeniem praw cesarskich, wic Piat kaza wezwa Jezusa do izby, by Go przesucha. Gdy Jezus wszed, Piat spojrza na Niego ze zdziwieniem i zapyta: Wic to Ty jeste tym krlem ydowskim?" Jezus, nie odpowiadajc wprost, zapyta Go nawzajem: Czy mwisz to z wasnego przekonania, czy te inni powiedzieli ci to o Mnie?" Urazi si troch Piat, i Jezus ma go za tak nierozsdnego, by z wasnego popdu pyta si biednego ndzarza, czy jest krlem, rzek wic ywo mniej wicej: Czy jestem ydem, bym mia wiedzie o takich marnociach? To twj lud i wasi kapani oskaryli Ci oto oddali mi ci do osdzenia, jako winnego mierci. Powiedz, co Ty waciwie zrobi?" Wtedy Jezus powiedzia gosem uroczystym: Krlestwo Moje nie jest z tego wiata; gdyby byo z tego wiata, z pewnoci znalazbym sugi i poddanych, ktrzy stanliby w Mojej obronie i nie daliby Mnie wyda ydom. Ale, jak mwi, krlestwo Moje nie jest std." A wic jednak jeste krlem!" rzek do niego Piat. A Jezus odrzek mu: Tak jest, jak mwisz: Jestem krlem. Urodziem si i przyszedem na ten wiat, by da wiadectwo prawdzie; a kady kto z prawdy jest, sw Moich sucha." Spojrza na Piat przecigle i wstajc, zapyta: Prawda? A c jest prawda?" Rozmawiali jeszcze chwil, ale ju nie pamitam dokadnie treci. Nie zrozumiawszy Jezusa, wyszed Piat znowu na taras. Tyle jednak przekona si, e chociaby Jezus by krlem, to nie takim, ktry moe za-szkodzi cesarzowi, i e nie roci Sobie prawa do adnego krlestwa na tej ziemi; a krlestwo z innego wiata nie obchodzi wcale cesarza. Rzek wic arcykapanom: Nie znaj-duj adnej winy w tym czowieku." Rozjtrzyo to wrogw Jezusa i po-budzio do obrzucenia Go nowym gra-dem zarzutw i oskare. Jezus sta wci milczcy i tylko modli si w duchu za tych biednych, nie wiedzcych, co czyni. Milcza nawet i wtenczas, gdy Piat zwrci si do Niego z zapytaniem, co ma do odpowiedzenia na te zarzuty. Starosta, zdziwiony tym do najwyszego stopnia, rzek: Poznaj, e oni same kamstwa wyszukuj przeciw Tobie!" (Uy tu Piat na kamstwo odrbnego wyraenia, ktre jednak zapomniaam.) Oskaryciele za, li coraz bardziej, zaczli teraz

797

nastawa na samego Piata. Jak to? mwili adnej winy w Nim nie znajdujesz? Czy to nie jest adna wina? On podburza wszystek lud i rozszerza Sw nauk po caym kraju od Galilei a tutaj." Zastanowi si Piat, usyszawszy sowo Galilea", i zapyta zaraz: Czy czowiek ten jest moe z Galilei, pod-dany Heroda?" Odpowiedziano mu, e rzeczywicie rodzice Jego mieszkali w Nazarecie a Jego staym miejscem pobytu jest Kafarnaum. A, kiedy tak zawoa Piat to jako Galilejczyk jest poddanym Heroda. Herod jest tu na witach, prowadcie wic Jezusa do niego, niech Go osdzi." Zaraz te, kaza Jezusa sprowadzi na d i odda w rce ydw, a swoj drog wysa jednego z oficerw do Heroda z oznajmieniem, e przysya mu do osdzenia Galilejczyka, Jezusa z Nazaretu, jego poddanego. Zadowolony by Piat bardzo, e unikn w ten sposb koniecznoci sdzenia Jezusa, bo caa ta sprawa wydawaa mu si jako dziwn; a mia zarazem na oku i cel polityczny. Herod zawsze by dny pozna Jezusa, wic Piat wiedzia, e posyajc mu Go, zrobi Herodowi wielk przyjemno; e za dotychczas stosunki midzy nimi byy naprone wic sdzi, e to uatwi wzajemne zblienie si. Wrogowie Jezusa, oburzeni do najwyszego stopnia, e tak wobec wszego ludu dostali od Piata odpraw i mu-sieli i dalej, starali si na Jezusie wywrze sw zo. Otoczyli Go zaraz wkoo, kazali pachokom zwiza Go na nowo i ze wznowion zaciekoci drczyli Go, bili, popychali; tak z popiechem ogromnym pdzili Go przez rynek, nabity ludem, i przez jedn ulic do pobliskiego paacu Heroda. Orszakowi towarzyszyli take rzymscy onierze. Na chwil przed wyprawieniem Jezusa do Heroda, przysaa ona Piata, Klaudia Prokla, sucego do ma i kazaa mu powiedzie, e pilnie bardzo pragnie z nim mwi. Teraz za staa w ukryciu na jednej z wyszych galerii paacu i ze smutkiem wielkim i trwog przypatrywaa si, jak Jezusa cignito przez forum do Heroda.

Pocztek naboestwa drogi krzyowej


Ukryta z Magdalen i Janem w zaktku jednej z hal na forum, przypatrywaa si Najw. Panna caej rozprawie przed Piatem, syszaa te dzikie okrzyki i wrzaw i bolaa niewypowiedzianie. Gdy teraz prowadzono Go do Heroda, nie miaa ju siy i dalej, lecz prosia Jana i Magdalen, by oprowadzili j przez ca te drog cierpie, ktr odby jej Boski Syn, poczwszy od pojmania Go wczoraj wieczr. Poszli wic najpierw drog do budynku sdowego Kajfasza, dalej do paacu Annasza, stad przez Ofel do Getsemane i na Gr oliwn. Na wielu miejscach, gdzie Jezus najwicej znosi katuszy i udrcze, przystawali, pograjc si w smutku nad Jego cierpieniami. W miejscach, gdzie Jezus upada, padaa take Matka Najwitsza na kolana i caowaa ziemi, ktrej dotykao si Jego wite ciao. Magdalena amaa rce z boleci, Jan take paka rzewnie, ale troskliwie podnosi z ziemi smutkiem przepenion Matk i znowu szli dalej. To by pocztek rozpowszechnionego pniej w Kociele naboestwa Drogi krzyowej", pocztek bolesnego rozpamitywania gorzkiej mki naszego Boskiego Odkupiciela, jeszcze nim dokona zupenie tego dziea odkupienia. Dopiero by Jezus w poowie tej bolesnej drogi mczeskiej, a ju Matka Jego niepokalana, dzielca z Nim w nieskoczonej Swej mioci wszystkie cielesne i duchowe cierpienia, odszukiwaa lady swego Syna i Boga, idcego za nas na mier, by je uczci, opaka i ofiarowa Ojcu niebieskiemu za zbawienie wiata. Tak*) zbieraa na caej tej drodze ze wszystkich ladw Najw. Odkupiciela, Jego nieskoczone zasugi, uzyskane dla nas; a zbieraa je w Swe najczystsze, wsp cierpice serce, t jedynie godn skarbnic wszystkich dbr zbawienia, z ktrej i przez

798

ktr jedynie wedug odwiecznego wyroku Boga, w Trjcy jedynego, moe korzysta upada ludzko z owocw i skutkw tajemnicy odkupienia, dokonanej w peni czasu. Bo przecie z najczystszej krwi tego najwitszego serca uformowa Duch wity ciao, ktre dzi wylewa za nasz tysica ran krew nieocenion, jako cen odkupienia. Dziewi miesicy spoczywa Zbawiciel pod tym sercem, penym aski; jako nienaruszona dziewica porodzia Go Maryja, chowaa Go, strzega, karmia Swymi piersiami, by Go dzi odda za nas na drzewo krzya na mier najokrutniejsz. Jak odwieczny Ojciec nie oszczdzi Swego jednorodzonego Syna, tylko odda Go za nas, tak i Matka najwitsza, Bogarodzica, nie oszczdzia bogosawionego owocu ywota Swego, lecz zezwolia, by ofiarowa si za nas na krzyu, jako prawdziwy Baranek wielkanocny. Tak wic jest Maryja w swoim Synu i zaraz po Nim, wsp-przyczyn naszego zbawienia, nasz wspodkupicielk, nasz poredniczk i najpotniejsz ordowniczk u Boga, matk aski i miosierdzia. Wszyscy sprawiedliwi Starego Zakonu, poczwszy od pokutujcych pierwszych rodzicw, a do najmodszego, z potomkw Abrahama, odbywali dzi t drog, smucili si, modlili i ofiarowali j w najwitszym sercu Matki Boej, krlowej Patriarchw i Prorokw. Lecz take i na przyszo po wszystkie czasy tylko tym, ktrzy ywi dziecic mio dla Maryi, dane jest odprawia to naboestwo przez Ni sam zaczte i Kocioowi przekazane; tym dane jest przez to naboestwo, pene bogosawiestwa i mie Bogu, wzrasta we wierze i mioci dla najwitszego Odkupiciela. Jest to przykrym wprawdzie, ale niestety stwierdzonym i znaczcym faktem, e wszdzie, gdzie chodnie mio ku Maryi i zanika naboestwo do tajemnic racowych, tam idzie take w zapomnienie naboestwo w. Drogi krzyowej a nawet niknie wiara w nieskoczon warto tej najkosztowniejszej, najcenniejszej Krwi. Magdalena odchodzia prawie od zmysw z boleci; niezmiern, jak jej mio, bya take jej ao i skrucha. Ilekro z mioci ku Jezusowi chciaa zoy Mu u ng sw dusz, jak nie-gdy wylaa na olejek nardowy, zaraz spostrzegaa midzy sob a Zbawicielem otcha swej winy; a bole skruszonego serca przypominaa jej zaraz ca gorzko tej winy. Ilekro chciaa wznie ku Odkupicielowi, jak obok kadzida, podzik z gbi serca za otrzymane odpuszczenie grzechw, zaraz zjawia si On jej oczom, prowadzony na mier wrd mk strasznych i udrcze; a ona w smutku niewypowiedzianym czua, e przyczynia si do tego i jej wina, ktr Zbawiciel przyj na Siebie, by zmaza j krwi Swoj. I tak wci opadaa w otcha bolesnej skruchy za grzechy. Dusza jej rozpyna si niejako w wdzicznoci i mioci, boleci i gorzkoci, w smutku i aoci; bo jeszcze do tego widziaa i czua ca niewdziczno i krwaw witokradzk win swego narodu, ktry Zbawiciela swego wyda na najhaniebniejsz mier krzyow. Wszystkie te wstrzsajce, bolesne wraenia, przebijay si w caej jej postaci, we wszystkich sowach i ruchach. Jan cierpia i kocha nie mniej od Magdaleny. Ale nie zamcona nie-winno jego serca najczystszego pozwalaa mu znosi t bole z wikszym spokojem.

Piat i jego ona


Wspominaam ju, e on Piata drczyy tej nocy bardzo niespokojne sny. Waciwie nie byy to sny, lecz raczej widzenia, natchnione Duchem Boym. Widziaa we nie zwiastowanie Maryi, narodzenie Chrystusa, hod oddany Mu przez pasterzy i krlw, proroctwa Symeona i Anny, ucieczk do Egiptu, rze niemowlt, kuszenie na puszczy i inne szczegy z ycia Jezusa, ktrego nigdy

799

nie widziaa i nie znaa wcale. Jezus przedstawia jej si przy tym otoczony zawsze wiatoci, a przy Nim widziaa straszne mary przedstawiajce zo i chytro Jego nieprzyjaci. Poznawaa wito i bole niezmiern Jego Matki, jak rwnie Jego wasne nieskoczone cierpienia, znoszone z tak mioci i cierpliwoci. Bole niewypowiedziana i smutek przejmoway j na widok tego wszystkiego, bo obrazy te przedstawiay si jej niezmiernie ywo i przekonywajco opanowyway ca jej dusz, uchylay przed ni zasony w nowy jaki nieznany, a tajemniczy wiat. Niektre obrazy jak np. rze niewinitek, proroctwo Symeona w wityni, przedstawiay si jej tak, jak si w rzeczywistoci speniy, tj. w pobliu jej domu. Rano wyrway j ze snu wrzawa i okrzyki tuszczy. Przestraszona, wyjrzaa na forum i oto w skrpowanym, udrczonym Jezusie poznaa Tego, ktry by przedmiotem jej snw i widze nocnych; poznaa, e tkwi w tym wskazwka wyszej Opatrznoci, e nie trzeba dopuci do potpienia Go. Z boleci przypatrywaa si, wrd jakich udrcze prowadzono Jezusa do Heroda przez forum i zaraz w trwodze wielkiej posaa do Piata, proszc go do siebie. Oczekiwaa go w letnim domku, stojcym na jednym z tarasw ogrodowych poza paacem Piata, wzruszona bardzo i niespokojna. Bya to suszna, ksztatnie zbudowana niewiasta. Z tyu zarzucony miaa welon, z pod ktrego wyglday bujne sploty wosw, przystrojonych kilku klejnotami; klejnoty rwnie zdobiy jej uszy i szyj. Dug, fadzist sukni spinaa na piersiach kosztowna klamra. Twarz jej pokrywaa blado matowa, wynik wzruszenia wewntrznego. Doczekawszy si przybycia Piata, opowiedziaa mu zaraz niektre szczegy a swych nocnych widze, o ile sama moga sobie zda z nich spraw. Skoczywszy opowiadanie, przedstawia mu, jakie jest jej zdanie o tym, i prosia go gorco, zaklinajc na wszystko, co mu, jest witym, by nie szkodzi prorokowi Jezusowi, Najwitszemu ze witych. Czule tulia si do niego, by tylko zechcia j wysucha. Piata zadziwia bardzo i poruszya ta opowie ony. Porwnywa opowiadanie ony z tym, co sysza o Jezusie, przywodzi sobie na pami zajado ydw, milczenie Jezusa, nie chccego nic mwi na Sw obron, i Jego stanowcze, a dziwne odpowiedzi na swoje pytania. Zachwiao go to i zaniepokoio, lecz wkrtce uleg przedstawieniom swej ony i rzek: "I tak ju owiadczyem ydom, e nie znajduj adnej winy w Jezusie, wic nie potpi Go, bo poznaem dobrze ca zo i przewrotno Jego wrogw." Powtrzy jeszcze onie niektre sowa Jezusa i uspokoi j, e stanie si wedug jej yczenia, a nawet na znak, e nie zasdzi Jezusa, da jej w zakad jaki klejnot; nie wiem ju, co to byo, czy piercie, czy piecztka. Z tym rozstali si oboje. Lecz na obietnicy Piata nie mona byo zbytecznie polega. By to czowiek samolubny i dumny, a przy tym niskiego, chwiejnego charakteru. Gdy chodzio o jego korzy, zapomina o wszelkiej wyszej bojani Boej, a z drugiej strony, gdy by w jakim kopocie, stawa si nikczemnym tchrzem, ucieka si do zabobonnego bawochwalstwa i wieszczbiarstwa. Tak i teraz, nie wiedzc co pocz, zwrci si do swoich bokw, pali im kadzida w ukrytym zaktku domu i oczekiwa od nich jakich znakw i objanie. Patrza nawet zabobonnie, jak kury dzi jedz, by z tego co wywnioskowa, a szatan podszeptywa mu to to, to owo. To mniema, e trzeba koniecznie wypuci Jezusa, jako niewinnego, to znw ba si, e zemszcz, si na nim jego bogowie, gdy zachowa przy yciu Jezusa, ktry tak osobliwe przekonanie ma sam o Sobie, jakoby by pewnego rodzaju pbogiem; wic moe Jezus mgby zaszkodzi w czym jego bokom. Moe myla jest On zaprawd pewnego rodzaju bogiem ydw. Tyle jest proroctw o Krlu ydowskim, ktry ma panowa nad wszystkimi; krlowie

800

gwiazdochwalcw ze Wschodu szukali ju raz takiego krla w tym kraju. A moe On wzniesie si ponad moich bogw i mego cesarza; jaka wielka odpowiedzialno ciyaby na mnie em Go nie skaza na mier. Moe mier Jego ma by triumfem moich bogw." Lecz znowu przyszy mu na myl te cudownej nocne widzenia jego ony, tym dziwniejsze, e nigdy przedtem Jezusa nie widziaa. Ten ostatni wzgld przeway na szali chwiejne rozumowania Piata na korzy Jezusa. Zdawa si ju teraz by stanowczo zdecydowanym na uwolnienie Pana. Jak sam sobie mwi, chcia przede wszystkim dziaa w imi sprawiedliwoci. Lecz nie wytrwa w tym postanowieniu, podobnie jak przedtem nie czeka, co Jezus odpowie na jego zapytanie: Co to jest prawda?"

Jezus przed Herodem


Przed stranic, koo swego paacu kaza Piat postawi silny oddzia onierzy, rwnie porozstawia onierzy w wielu waniejszych punktach miasta. Z orszakiem, prowadzcym Jezusa, szed znw osobny oddzia onierzy, pochodzcych z kraju midzy Szwajcari a Wochami. Nie byy zbyteczne te rodki ostronoci, bo coraz wiksze tumy ludu gromadziy si na forum i na ulicach, ktrymi prowadzono Jezusa do Heroda, trzymajc si razom, stosownie do okolicy, z ktrej przybyli na wita. Z tego korzystali zajadli Faryzeusze, wic kady wyszukiwa swoich ziomkw, zebranych w jedn gromad, i stara si ich chwiejne umysy zbuntowa przeciw Jezusowi. A tymczasem Jezus szed skatowany, otoczony Swymi wrogami, ktrzy li, e musz si z Nim tak wczy, na Nim wywierali sw zo; lyli Go wic, co tylko mogli podegali siepaczy, by coraz sroej z Nim si obchodzili. e siepacze stosowali si chtnie do tego, nie trzeba nawet mwi. Paac Heroda lea nie bardzo daleko w nowej dzielnicy miasta, na pnoc od forum. Posaniec Piata przyby tam pierwej ni ydzi, wic Herod wiedzia ju, o co chodzi i oczekiwa Jezusa w wielkiej sali swego paacu, siedzc na wezgowiach w krzele tronowym; otacza go zastp dworzan i odakw. Arcykapani weszli pierwsi przez kruganek i ustawili si po obu stronach; Jezus sta u wejcia. Herodowi pochlebio to bardzo, e Piat przyzna mu publicznie przed arcykapanami prawo sdzenia Galilejczyka, wic siedzia napuszony i niby to bardzo zajty powierzon mu spraw; cieszyo go take, e ten Jezus, ktry zawsze tak wzgardliwie unika sposobnoci pokazania si mu, stoi teraz przed nim w tak pokornej postawie. Sam sysza, e Jan tak uroczycie przemawia o Jezusie, szpiedzy i donosiciele tyle mu opowiadali o Nim, wic zaciekawiony wielce, pragn pozna Go bliej. Mia wielk ochot przeprowadzi wobec arcykapanw szumn rozpraw sdow z Jezusem i pokaza obu stronom, jak dobrze zna swoj rzecz, lecz z drugiej strony wiedzia od posaca, e Piat nie znalaz w Jezusie adnej winy; byo to wic dla niego, lubicego si paszczy, wskazwk, e naley powcigliwie traktowa skarcych i ostronie przyjmowa ich zarzuty. Tak te zrobi, co do wikszej jeszcze zoci doprowadzao arcykapanw i Faryzeuszw. Natarczywie zaczli przedkada swe skargi, zaraz jak tylko weszli. Herod tymczasem ciekawie spojrza na Jezusa, ktry sta u wejcia, ndzny, skatowany, w zanieczyszczonej sukni, z wosem zburzonym, z Obliczem poranionym, pokrytym botem i krwi. Na ten widok, wstrt, pomieszany z iskr wspczucia, zdj tgo krla zniewieciaego, oddanego rozkoszom. Wykrzykn jakie imi Boga, zdaje mi si Jehowa", odwrci ze wstrtem twarz i zawoa na kapanw: Wecie Go! Jak moglicie stawi mi przed oczy takiego splugawionego, skatowanego czowieka?" Zaraz pocigli pachocy Jezusa do przedsionka; przyniesiono wody w misie i

801

szmat, i zaczto Go obmywa wrd nowych udrcze. Nie zwaajc, e ma oblicze poranione, tarli Mu je pachocy szmat, otwierajc na nowo przysche rany. Herod tymczasem gani kapanw za to barbarzystwo; zdawao si nawet, e chce naladowa postpowanie Piata, bo podobnie jak on, rzek do nich: Jezus wyglda tak, jak gdyby dosta si w rce rzenikw; co za wczenie dzi zaczynacie." Lecz arcykapani, nie zwaajc na to, z popiechem wywodzili swe skargi i zarzuty przeciw Jezusowi. Wprowadzono na powrt Jezusa, a Herod, chcc okaza si usunym wzgldem Niego, kaza Mu przynie kubek wina dla pokrzepienia wycieczonych si. Jezus potrzsn tylko gow i nie przyj podanego napoju. Herod chcia koniecznie wydoby co z Jezusa; rozgada si bardzo, powtarza wszystko, co sysza o Nim, a nawet uywa pochlebstw. Wypytywa si Go o rne rzeczy, da, by uczyni przed nim jaki znak. Lecz Jezus sta cicho ze spuszczonymi oczyma i nie wyrzek ani swka. Herod rozgniewa si w duchu, bo wstyd mu byo przed obecnymi, nie da jednak nie pozna po sobie i znowu zacz przemawia do Jezusa i zarzuca Go mnstwem pyta. Przykro mi bardzo mwi e widz Ci tu pod zarzutem tak cikiej winy; syszaem wiele o Tobie. Pamitasz, raz w Tirze zanadto miao wdare si w moje prawa, uwalniajc bez mego zezwolenia winiw, ktrych ja tam osadziem. Ale moe czynie to w dobrych zamiarach. Teraz wyda Ci w moje rce rzymski starosta, bym Ci osdzi. Co mwisz na te wszystkie skargi? Milczysz? Mwiono mi wiele o Twoich nadzwyczaj mdrych przemowach i naukach; pragn sysze, jak bdziesz odpiera zarzuty Twych oskary-cieli. Co mwisz? Czy to prawda, e jeste krlem ydw ? Czy jeste Synem Boym? Kto Ty ? Syszaem, e czynie wielkie cuda, dowied tego przede mn, daj mi znak! Ode mnie zaley uwolni Ci. Czy to prawda, e przywrcie wzrok lepo narodzonemu? Czy Ty wskrzesie azarza? nakarmie kilka tysicy ludzi kilkoma chlebami? Dlaczego nie odpowiadasz? Zaklinam Ci, uczy cho jeden cud! Bdzie to z poytkiem dla Ciebie." Jezus milcza wci, a Herod mwi tym gwatowniej: Kto Ty?" Co to ma znaczy? Kto da Ci wadz czynienia takich rzeczy? Dlaczego teraz nie potrafisz zdziaa cudu? Czy Ty jeste tym, o ktrego narodzeniu takie dziwne wieci chodz? Przyszli to raz ze Wschodu krlowie do ojca mego i wypytywali si o jakiego nowo narodzonego krla ydowskiego, ktremu chcieli odda cze; mwi, e to Ty jeste tym dzieciciem. Prawda. to? Uszede wtenczas mierci, gdy wymordowano tyle niemowlt? Jakim to sposobem? Dlaczego tak dugo nic nie mwiono o Tobie? A moe tylko umylnie tak mwi o Tobie, by atwiej obra Ci krlem? Wytumacz si! Co Ty za krl? Zaprawd, nie wida w Tobie nic krlewskiego. Jak syszaem, urzdzono Ci niedawno pochd tryumfalny do wityni. Co to miao znaczy? Mw! Jak to si stao, e sprawa Twoja tak ndzny wzia obrt?" Jezus ani jednym sowem nie odpowiedzia na zapytania Heroda. Duchem Boym otrzymaam objanienie, e dlatego nie chcia z nim Jezus mwi, bo Herod by pod kltw za nieprawy swj zwizek z Herodiad i za zamordowanie Jana Chrzciciela. Zniecierpliwio troch i rozgniewao Heroda to uporczywe milczenie Jezusa; zauwayli to Annasz i Kajfasz, wic wyzyskujc t sposobno, znowu natarli na ze skargami na Jezusa. Midzy innymi podnieli i te zarzuty, e Jezus nazywa Heroda chytrym lisem, e ju od dawna pracowa nad zagad caej jego rodziny; dalej, e zaprowadza now religi i e wbrew przepisom ju wczoraj poywa pasch. Ostatni ten zarzut podnoszono przeciw Jezusowi ju wczoraj u Kajfasza, ale przyjaciele Pana udowodnili z ksig, e zarzut jest niewany. Herod, chocia rozgniewany bardzo zachowaniem si Jezusa, nie odstpi jednak od uoonego planu postpowania. Nie chcia zasdzi Jezusa z trojakiego

802

wzgldu: najpierw odczuwa po trochu jaki tajemny strach przed Nim i ju od czasu zamordowania Jana Chrzciciela dziwny nim nieraz targa niepokj; po wtre, chcia przez to dokuczy nienawistnym arcykapanom, ktrzy take nie pucili mu pazem wiaroomstwa maeskiego, a nawet skutkiem tego wykluczyli go od ofiar. Gwn jednak pobudk byo to, e nie chcia potpi tego, w ktrym Piat nie znalaz adnej winy. Byo to jego politycznym manewrem, by pochlebi Piatowi wobec arcykapanw i posplstwa. Wic te zadowoli si tylko tym, e obrzuci Jezusa obelywymi sowy i rzek do dworzan i gwardii przybocznej, ktrej kilkadziesit mia przy sobie: Wecie tego gupca i oddajcie bazeskiemu krlowi cze, jaka Mu si naley. To jest raczej bazen, ni zoczyca." Nie trzeba byo tego dwa razy powtarza. Wyprowadzono Jezusa na wielki dziedziniec, otoczony skrzydami gmachu paacowego, i tu zaczto si pastwi nad Nim w najokrutniejszy sposb. Herod przypatrywa si temu duszy czas, stojc na paskim dachu; Annasz za i Kajfasz, nie dajc jeszcze za wygran, wci trzymali si tu za nim i wszelkimi sposobami starali si go nakoni, by wyda na Jezusa wyrok potpiajcy. Lecz Herod nie da si namwi, a wreszcie rzek tak, by syszeli go i Rzymianie: Popenibym najciszy grzech, gdybym zasdzi tego czowieka." Waciwie chcia Herod przez to powiedzie, e byoby to najwikszym wykroczeniem przeciw wyrokowi Piata, ktry by na tyle grzecznym, e przysa mu Jezusa. Widzc arcykapani i wrogowie Jezusa, e Herod w aden sposb nie zmieni swego postanowienia, zabrali si w inny sposb do rzeczy. Kilku z pomidzy siebie wysali z pienidzmi do dzielnicy Akra, gdzie obecnie prze-bywao najwicej Faryzeuszw; tych kazali wszystkich zawezwa, by sta-wili si ze swymi ziomkami w pobliu paacu Piata. Rwnie polecili rozdzieli przez Faryzeuszw sporo grosza midzy lud, by natarczywie domaga si mierci Jezusa. Najemnicy Faryzeuszw rozszerzali midzy ludem grone wieci, e nard cignie na siebie sd Boy, jeli nie zada mierci tego bluniercy, e Jezus uwolniony, poczy si z Rzymianami, i to bdzie Jego krlestwem, o ktrym wci mwi, a ktre przyniesie ydom zagad. Puszczano take pogoski, e Herod wyda ju wyrok na Jezusa, ale lud musi da jeszcze swe potwierdzenie, bo zachodzi obawa, by stronnicy Jezusa nie wywoali rozruchw, a jeli Jezus wyjdzie wolny, to wita krwawy wezm przebieg, bo stronnicy Jezusa, w poczeniu z Rzymianami, straszn wywr zemst. Tak to biegay po caym miecie pogmatwane, niepokojce pogoski mniej lub wicej prawdopodobne, budzc rozgoryczenie i oburzenie w posplstwie. Rwnoczenie kazali Faryzeusze rozdziela pienidze midzy onierzy Heroda, by, nie ogldajc si na nic, jak najokrutniej katowali Jezusa. ywili bowiem w duchu nadziej, e moe Jezus, nie zdoajc znie tych katuszy, umrze, zanim Piat wyda wyrok Go uwalniajcy. Przepaceni odacy, nie majcy Boga w sercu, zaczli te w najpodlejszy sposb naigrywa si z Jezusa i Go drczy. Jeden z nich wynis z izdebki odwiernego wielki biay worek, w ktrym dawniej zapakowana bya bawena. Wykrojono w dnie worka dziur i wrd wybuchw miechu zarzucono go Jezusowi przez gow jako szat bazesk; worek by dugi, wic cign si po ziemi, pltajc Jezusowi nogi. Kto inny zarzuci znowu Jezusowi w koo szyi czerwon szmat, niby konierz. Tak ustrojonemu oddawali odacy szydercze pokony, lyli Go, popychali na wszystkie strony, pluli na Niego i bili Go po twarzy za to, e nie chcia odpowiada ich krlowi. Wrd szyderczych oznak czci i hodu obrzucali Go botem, szarpali Nim jak do taca, popychali Go, a gdy zapltawszy si w dugi obszerny worek, upad na ziemi, wlekli Go rynsztokiem, biegncym w koo dziedzica wzdu cian, tak, e wita Jego gowa uderzaa o kolumny i

803

naroniki domu, to znw poderwali Go z ziemi i wrd wrzawy oglnej na nowo zaczli Go drczy. odacy ci i dworzanie Heroda bya to zbieranina z najrozmaitszych okolic, a co najgorsi z nich wymylali najokrutniejsze sposoby drczenia Jezusa i uwaali to za chlub dla siebie i swych ziomkw, e mog si tym przed Herodem poszczyci. Wic na wycigi z gwatownym popiechem wymylano coraz nowe udrczenia, a towarzyszyy temu wrzaski i miechy szydercze. Ci, ktrzy otrzymali pienidze od Faryzeuszw, w natoku oglnym bili Jezusa kijami pogowie, stosujc si do ich wskazwek. A Jezus patrza tylko na nich miosiernie, wzdycha i jcza bolenie, oni za w zatwardziaoci swej naladowali szyderczo Jego jki i po kadej katuszy wybuchali miechem bezczelnym. W niczyim sercu nie obudzia si iskierka litoci. Krew spywaa z Najw. Gowy Jezusa; trzykro upada na ziemi pod razami rozbestwionych odakw, wtedy jednak, niewidzialni dla innych, pojawiali si przy Jezusie paczcy anioowie i namaszczali Mu gow. Otrzymaam Duchem Boym objanienie, e bez tej pomocy Boej, rany zadane Jezusowi, byyby miertelne. Okruciestwo i rozpasanie tych odakw nie da si opisa. Nie tak okrutnymi byli wzgldem lepego Samsona Filistynowie, gdy gnali go po arenie wycigowej, umczajc prawie na mier. Lecz czas upywa i wnet trzeba byo arcykapanom i do wityni gdy wic otrzymali uwiadomienie, e speniono ich polecenia, jeszcze raz zarzucili Heroda probami, by Jezusa zasdzi. Herod jednak, nie wiele z nich sobie robic, a baczc tylko na Piata, odesa Jezusa w tej sukni nikczemnej na powrt do niego.

Jezus wraca od Heroda do Piata


Z wznowion zoci w sercu poprowadzili ydzi Jezusa na powrt do Piata; wstyd ich byo, e nie uzyskawszy wyroku na Niego, musieli Go prowadzi na powrt tam, gdzie ju uznano Go za niewinnego. Obrano teraz inn, dalsz drog, by i innym dzielnicom pokaza Jezusa w takim ponieniu, a take, by tym duej drczy Jezusa po drodze i by wysanym podegaczom da czas do pozyskania zebranych tumw dla swych planw. Droga ta bya o wiele bardziej nierwna i gorzej utrzymana, wic tym boleniej odczuwa Jezus szarpania i popychania prowadzcych Go siepaczy. Dugi worek wlk si po bocie i przeszkadza Jezusowi w chodzeniu. Kilka razy upad Pan na ziemi, zapltawszy Sobie w nim nogi, lecz siepacze rzucili si zaraz na Niego, bili Go po gowie, kopali nogami i zmuszali do powstania, szarpic za powrozy. Niewypowiedziane naigrywania i udrczenia musia Jezus znosi przez ca drog ze strony siepaczy i motochu; a On, w miosierdziu nieskoczonym, modli si tylko, by nie umar, dopki nie dokona wszystkich mk za nas. Bya godzina kwadrans na dziewit, gdy pochd z udrczonym Jezusem nadszed znowu przez forum do paacu Piata, ale z innej strony (prawdopodobnie wschodniej). W koo paacu zebrane ju byy ogromne tumy ludu, podzielonego na gromady, stosownie do okolicy i miejscowoci, z ktrej pochodzili, a wrd nich uwijali si Faryzeusze, podburzajc obojtnych przeciw Jezusowi. Piat, pamitny rzezi galilejskich krzykaczy podczas zeszorocznej paschy, przedsiwzi na wszelki wypadek rodki ostronoci. Na jego polecenie cignito okoo tysic onierzy, obsadzono nimi pretorium, cay paac i wszystkie wejcia na forum. wiadkami dalszej mki Jezusa byy Najw. Panna, Jej siostra Maria Helego, crka tej ostatniej, Maria Kleofy, Magdalena i okoo 16 witych niewiast. Stay one w hali na forum, z ktrej mona byo wszystko sysze, lub podchodziy to tu, to tam. Z pocztku by i Jan przy nich.

804

Przybrany w w wr biay, szed Jezus rodkiem rozstpujcego si tumu; witany szyderczym miechami i okrzykami. Najzuchwalszych i najbezczelniejszych wysuwali sami Faryzeusze naprzd, by przyczywszy si do pochodu, naigrywali si z Jezusa. Tymczasem dworzanin Heroda, wysany ju naprzd, oznajmi Piatowi, e krl wdziczny mu jest bardzo za t grzeczno. Przekonawszy si jednak, e sawny ten; mdry Galilejczyk, jest tylko niemym baznem, postpi z Nim odpowiednio i teraz odsya Go tu na powrt. Ucieszy si Piat, e Herod nie uczyni mu na przekr i nie za sdzi Jezusa, wic nawzajem kaza mu przesa serdeczne pozdrowienie. Piat gniewa si dotychczas z Herodem od czasu zawalenia si owego wodocigu, ale od dzi pojednali si i pozostali przyjacimi. Przybywszy do pretorium, poprowadzili siepacze Jezusa znowu po schodach na taras. Ale e szarpali Nim wci okrutnie, wic zaraz z pocztku zaplta si Jezus w dugi worek i upad tak silnie na marmurowe schody, e krew z gowy Jego najwitszej obryzgaa obficie kamienie. Upadek Jego wzbudzi tylko miech szyderczy w kapanach, Faryzeuszach i podym motochu, a siepacze poderwali Go zaraz i kopic nielitociwie, wypchali po schodach na taras. Piat spoczywa, jak przedtem, na swym siedzeniu, a raczej sofie, obok ktrej sta stolik. Otaczao go kilku oficerw i jacy mowie z ksigami pod pach. Gdy przyprowadzono Jezusa, podszed Piat na przd tarasu, skd zwyk by rozmawia z ludem, i rzek do oskarycieli Jezusa: Wydalicie mi tego czowieka jako podburzyciela ludu. Przesuchaem Go wobec was i nie znalazem winnym tego, o co Go oskaracie. Odesaem was z Nim do Heroda, ale i on nie znalaz w Nim winy, zasugujcej na kar mierci. C wic? Ka Go wychosta i puci na wolno." Lecz zaraz dao si sysze na te sowa mruczenie i wrzawa midzy Faryzeuszami, dajcymi pozna, e nie zgadzaj si na to i tym gorliwiej zaczli motoch podburza i przekupywa pienidzmi. Piat, przejty gbok ku nim pogard, ostro powsta przeciw nim, mwic midzy innym: Czy nie dosy oglda bdziecie dzi niewinnej krwi przy zarzynaniu barankw wielkanocnych?" By w Jerozolimie starodawny zwyczaj, e przed Wielkanoc wypuszczano na danie ludu jednego z winiw, a odbywao si to wanie w dniu dzisiejszym. Dlatego to wysali Faryzeusze z paacu Heroda swych zausznikw w dzielnic Akra, na zachd od wityni, by przekupi zebrane tam tumy, aby nie dali wypuszczenia Jezusa na wolno, tylko ukrzyowania Go. Piat natomiast mia nadziej, e lud bdzie da uwolnienia Jezusa; dla wikszej pewnoci umyli da im do wyboru obok Jezusa pewnego strasznego zoczyc, ktry ju skazany by na mier, spodziewa si bowiem, e nikt nie przeniesie go nad Jezusa. Zbrodniarza tego, imieniem Barabasza, przeklli ju wszyscy za jego sprawki. W czasie rozruchw mordowa on ludzi niewinnych, trudni si czarnoksistwem i dla swych celw rozrzyna ywoty niewiastom brzemiennym. Sowem, popeni mnstwo zbrodni, a niejedno ja sama widziaam w objawieniu. Wanie teraz po ostatnich sowach Piata ruch powsta wrd tumu, wreszcie gromadka ludzi z mwcami na czele przepchaa si naprzd, i ci, jako przedstawiciele ludu, zawoali gono na Piata, stojcego na tarasie: Piacie! Spenij nam to, co wedug zwyczaju nam co rok czynisz na wita!" Na to te czeka tylko Piat, wic rzek zaraz: Zwyczaj jest, e wypuszczam wam na wita jednego winia. Ktrego mam wam teraz wypuci, Barabasza, czy Jezusa, Krla ydowskiego, Jezusa, ktry ma by Pomazacem Paskim?" W jakim znaczeniu nadawa Piat te tytuy Jezusowi, tego on sam nie umiaby powiedzie. Po czci nazywa Jezusa Krlem ydowskim, bo jako dumny Rzymianin chcia im okaza pogard, e maj tak ndznego krla, ktrego wraz z zbrodniarzem postawi im do wyboru; po czci kierowa si jakim wewntrznym

805

przeczuciem, e moe naprawd Jezus jest tym cudownie obiecanym Krlem ydowskim, tym Pomazacem Paskim, tym Mesjaszem. Ale i tym bezwiednym przeczuciem prawdy powodowa si tylko pozornie; najprdzej dlatego tylko wymienia tytuy Jezusa, bo czu, e gwn spryn wystpowania arcykapanw przeciw Jezusowi, ktrego on uwaa za niewinnego, jest zawi. Maryja, Magdalena, wite niewiasty i Jan stali tymczasem w zaktku przedsionka, paczc i drc w niepokoju. Matka Boa wiedziaa wprawdzie, e tylko mier Jezusa moe wyratowa wiat z przepaci grzechowej, ale jako Matka tego najwitszego Syna, trwoya si o Niego i tsknia za utrzymaniem Go przy yciu. Podobnie jak Jezus, chocia dobrowolnie wcieli si na mier krzyow, ale zupenie jak zwyky czowiek odczuwa wszystkie mki i udrczenia czowieka katowanego strasznie i niewinnie prowadzonego na mier, tak te i Maryja odczuwaa wszystkie udrczenia i mki matki, ktrej dzieci najwitsze doznaje takich cierpie ze strony wasnego najniewdziczniejszego ludu. W trwodze i niepewnoci wahay si biedne niewiasty midzy obaw a nadziej, niepewne, kogo lud zada od Piata. Jan podchodzi to tu; to tam, podsuchiwa, starajc si dosta gdzie jak dobr wiadomo. A Maryja wznosia mody do Boga, by nie dopuci temu ludowi speni tak strasznego grzechu; jak Jezus na Grze oliwnej, tak i Ona mwia teraz: Jeli to moliwe, oddal, Panie, ten kielich goryczy." I tak nadzieja nie ustpia jeszcze zupenie z serca tej kochajcej Matki. Wrd tumu obiegay z ust do ust rozsiewane przez Faryzeuszw pogoski i namowy, a wraz z nimi dosza do uszu Maryi wie, e Piat stara si koniecznie uwolni Jezusa; to byo dla Niej kropl pociechy. Nadzieja Jej zwikszya si jeszcze, gdy rozgldajc si po tumach, ujrzaa niedaleko gromady ludzi z Kafarnaum, a wrd nich wielu, ktrych Jezus niedawno uzdrawia i naucza. Ci spogldali chwilami ukradkiem w stron, gdzie stay pozasaniane smutne niewiasty i Jan. Widzc ich Maryja, bya pewna, tak jak i inni, e ci ju chyba nie przenios Barabasza nad swego dobrodzieja i Zbawiciela. Tymczasem stao si inaczej. Po powyszym pytaniu Piata nastpio chwilowe wahanie si i namylanie wrd zebranego tumu, a kilka tylko gosw dao si sysze z tumu: Barabasza!" W tej chwili jednak nadszed do Piata suga, wysany od jego ony. Piat cofn si z nim w ty, a suga pokaza mu w zastawnik, ktry Piat da rano onie i rzek: Klaudia Prokla kazaa ci przypomnie, by dotrzyma przyrzeczenia." Krtk t przerw wyzyskali Faryzeusze i arcykapani. To grobami, to probami, to przekupstwem postarali si o to, by zmieni przekonanie posplstwa. I przyszo im to atwo. Piat pozna po przysanym znaku, co ona jego sobie yczy i odda go jej na znak, e obietnicy dotrzyma. Odprawiwszy sug, poszed znowu na przodek tarasu i zaj swe siedzenie, a gdy i arcykapani posiadali, zawoa powtrnie: Ktrego z tych dwch mam wam wypuci?" Teraz ju nie byo namylania i wahania; jednostajny gony krzyk zagrzmia na caym forum ze wszystkich stron: Precz z Tym! Wypu nam Barabasza!" C wic mam zrobi z Jezusem, ktry ma by Chrystusem, Krlem ydowskim?" zapyta Piat. I znw zabrzmiay gwatowne okrzyki: Ukrzyuj Go! Ukrzyuj Go!" I jeszcze po raz trzeci zapyta Piat: Ale c On zego uczyni? Ja przynajmniej nie znajduj w Nim adnej winy, skutkiem ktrej zasugiwaby na mier. Ka Go wychosta, a potem wypuszcz!" Lecz jak orkan piekielny z podwjn gwatownoci zerway si wrzaski: Ukrzyuj Go! Ukrzyuj Go!" Faryzeusze i kapani wrzeszczeli i rzucali si jak szaleni, wic wreszcie uleg niestay Piat, wypuci zbrodniarza Barabasza, a Jezusa zasdzi na biczowanie.

806

Biczowanie Jezusa
Kilka to ju razy powtarza chwiejny, maoduszny Piat te sowa: Nie znajduj w Kim adnej winy; ka wic wychosta Go i puci na wolno." Lecz natarczywe grone okrzyki motochu ydowskiego powtarzay si wci. Ukrzyuj Go! Ukrzyuj Go!" woano ze wszystkich stron. Mimo to Piat, nie zastanawiajc si jeszcze, co zrobi potem, upar si przeprowadzi sw wol. Nie wiedzia jeszcze, czy potem uwolni Jezusa, czy wyda Go na mier, ale w kadym razie kaza Go tymczasem, ubiczowa na sposb rzymski. Zaraz te sprowadzili siepacze Jezusa z tarasu, bijc Go i popychajc krtkimi paeczkami; rodkiem rozszalaego motochu poprowadzili Go na forum, na pnoc od paacu Piata, gdzie nieopodal stranicy sta sup do biczowania, naprzeciw jednej z hal, otaczajcych rynek. Sup ten sta osobno, niejako cz skadowa budynku. By tak wysoki, e czowiek susznego wzrostu, wycignwszy rce, mg dosign doni do grnego zaokrglonego koca, opatrzonego piercieniem elaznym; od tyu supa w poowie wysokoci byy take powbijane piercienie, czy te haki. Do biczowania wyznaczono szeciu oprawcw. Byli to jacy otrzykowie gdzie z pod Egiptu, ktrzy pojmani, pracowali tu przymusowo przy budowlach i kanaach, jako niewolnicy lub winiowie. Najpodlejszych z tych i najokrutniejszych wybierano zwykle do posug krlewskich w pretorium. Ci, ktrzy mieli biczowa Jezusa, mniejsi byli wzrostem od Niego, skr mieli brunatn, wos krty, szczecinowaty, zarost na twarzy rzadki i cienki ju z natury. Cae ich ubranie skadao si z przepaski przez biodra, lichych sandaw i kawaka skry, lub lichej tkaniny, zarzuconej jak szkaplerz przez piersi i plecy, z boku otwartej; rce byy obnaone. W obliczu i caej postaci tych pachokw przebijao si co zwierzcego, diabelskiego; wygldali jakby na p pijani. Niejednego ju biednego grzesznika zabiczowali na mier przy tym supie i teraz, porzuciwszy przy supie rzgi i bicze, poszli ochoczo naprzeciw Jezusowi, odebrali Go z rk siepaczy i jeszcze bezlitonie zaczli si nad Nim znca. Chocia Jezus szed chtnie, bili Go piciami i postronkami, darli, szarpali i cignli z wciekoci do supa. Nie da si opisa, z jakim barbarzystwem drczyy Jezusa te psy wcieke w ludzkim ciele przez t krtk chwil. Przyprowadziwszy Go do supa, zdarli ze gwatownie w worek, w ktry Go Herod kaza ubra na szyderstwo i prawie po ziemi tarzali biednego Jezusa. Jezus dra na caym ciele, stanwszy przed supem. Tam ciga spiesznie Swe suknie rkami skrwawionymi i spuchnitymi od ostrych powrozw, a podczas tego modli si czule i wstawia do Boga za Swymi katami, ktrzy i teraz nie dali Mu ani chwilki spokoju. Raz jeden zwrci Jezus gow ku Swej najboleniejszej Matce, stojcej nieopodal z innymi niewiastami w kciku hali. Zwrciwszy si do supa, by zakry nim obnaone ciao, rzek do Najw. Panny: Odwr Twe oczy ode mnie!" Nie wiem, czy wypowiedzia to gono, czy pomyla tylko w duchu, ale czuam, e Maryja usyszaa te sowa; w tej chwili bowiem odwrcia si i upada omdlaa na rce otaczajcych j w. niewiast. Teraz dobrowolnie wznis Jezus rce i obj nimi sup. Kaci, klnc straszliwie i szarpic Nim, przymocowali Jego wite, wycignite rce do elaznego piercienia u gry i tak nacignli cae ciao, e nogi, przymocowane u dou, zaledwie dotykay ziemi. I sta tak Najwitszy ze witych, obnaony, rozpity na supie zbrodniarzy, w nieskoczonej trwodze i habie, a dwaj z tych okrutnikw zaczli ze zwierzc dz krwi siec rzgami Jego wity grzbiet od gry do dou. Rzgi te wyglday jak biae ykowate prty; a moe byy to pki zeschych y bydlcych, lub twarde biae paski skrzane. Pan nasz i Zbawiciel, Syn Boga, prawdziwy Bg i prawdziwy czowiek drga i

807

kurczy si jak ndzny robak pod razami tych otrw. Jcza cicho, a jk Jego sodki, dwiczny jak serdeczna modlitwa, miesza si ze wistem rzg Jego drczycieli. Od czasu do czasu jak czarna chmura nawalna, wybucha krzyk ludu i Faryzeuszw, tumic te jki wite, aosne. Piat bowiem ukada si jeszcze z rozjuszonym motochem, wrzeszczcym wci przeraliwie: Precz z Nim! Ukrzyuj Go!" Wic chwilami dawa si sysze krtki gos trby na znak, e Piat chce mwi. Wrzaski milky na chwil i znowu sycha byo chrzst rzg, jki Jezusa, przeklestwa oprawcw. A zdaa dochodzio aosne beczenie barankw wielkanocnych, ktre wanie myto z pierwszego brudu w sadzawce Owczej, obok bramy teje nazwy. Nieopisanie wzruszajce byy te gosy bezradne, lkliwe, biednej trzody jagnicej. Bek barankw wielkanocnych czy si w jedn zgodn harmoni z westchnieniami Zbawiciela, prawdziwego Baranka ofiarnego. Motoch ydowski trzyma si w pewnym oddaleniu od supa, mniej wicej na szeroko jednej ulicy. W koo stay placwki rzymskich onierzy, najgciej za koo stranicy. Czsto gsto zblia si kto z tuszczy do supa; jedni przypatrywali si w milczeniu, inni szydzili. Zdarzao si, e w niektrych budzia si jaka lepsza iskierka ich istoty, ogarniao ich uczucie wewntrznego Wzruszenia na widok katowanego Jezusa; w takich razach zdawao mi si, jakoby promie wietlisty pada z Jezusa na nich. Obok pod stranic widziaam nikczemnych ulicznikw, skpo odzianych, ktrzy przygotowywali wiee rzgi; inni znw spieszyli postara si o gazki cierniowe. Sualcy arcykapanw krcili si w pobliu katw i przekupywali ich pienidzmi, by bardziej mczyli Jezusa; kazali take przynie wielki dzban gstego czerwonego napoju, a kaci zakrapiali si nim obficie, i pijani prawie zupenie, coraz okrutniej si sroyli. Po kwadransie biczowania odstpili oprawcy, a przyczywszy si do swych kolegw, zaczli w najlepsze si zapija. Po tak bolesnej operacji cae ciao Jezusa pokryte byo prgami sinymi, brunatnymi i czerwonymi. Krew wita spywaa w perlistych kroplach na ziemi. Drgania bolesne wstrzsay tym biednym ciaem, a wokoo, zamiast litoci, sycha byo tylko drwico, szydercze okrzyki. Po chodnej nocy ranek by cay ddysty, pochmurny. Chwilami ku wielkiemu zdziwieniu ludzi pada nawet grad. Okoo poudnia dopiero wyjanio si niebo i soce bladymi promieniami owiecio Jerozolim. Po krtkim odpoczynku rzucia si druga para katw z now wciekoci na Jezusa. Ci mieli znw inne rzgi, najeone, zapewne z cierni, powtykane gsto kolcami i kulkami. Pod ich silnymi uderzeniami pkay prgi na ciele Jezusa, krew tryskaa obficie w okoo, obryzgujc rce oprawcw. Pod srogimi, bolesnymi razami jcza Jezus i drga bolenie, ale nie ustawa si modli za tych zalepionych ludzi. Wanie przecigaa przez forum karawana cudzoziemcw na wielbdach; wielu z nich byo ju ochrzczonych, wielu syszao nauki Jezusa na grze. Strach ich zdj i smutek, gdy dowiedzieli si od otaczajcych, co to ma znaczy, kogo to katuj przy supie. Przed paacem Piata brzmiaa wci wrzawa i bezustanne okrzyki motochu. Wreszcie przystpia trzecia para katw do Jezusa z nowymi biczami; byy to pki acuszkw, czy rzemykw, umocowanych w elaznej rczce, a zakoczonych elaznymi haczykami. Ci ju nie ranili, ale po prostu odrywali tymi haczykami cae kawaki skry i ciaa, tak, e miejscami wida byo nagie koci. Piro si wzdraga przed opisywaniem tej ohydnej, barbarzyskiej sceny. A nie dosy im byo tego; odwizawszy sznury, obrcili Jezusa i przywizali na powrt poranionym grzbietem do supa. Jezus nie mia ju tyle si utrzyma si sam, wic przykrpowali Go powrozami przez piersi poniej ramion i kolan, a

808

rce zwizali z tyu w rodku supa. Jak wcieke psy rzucili si znowu na Pana. Jeden z nich trzyma w lewej rce mniejsz, ciesz rzg i t smaga oblicze Jezusa ranic je bolenie. Nie byo ju zdrowego miejsca na Jezusie. Najwitsze, czci najgodniejsze ciao Syna Boego, poszarpane bezlitonie, przedstawiao jedn wielk ran krwi broczc. Oczyma krwi nabiegymi spoglda Jezus na Swych katw z niemym baganiem o lito, a oni tym bardziej si sroyli. Wic Jezus jcza tylko z cicha, a ust Jego wyrywa si co chwila sabszy gos: Biada!" Caa ta straszna katusza trwaa ju prawie trzy kwadranse, gdy wtem przyskoczy z gniewem do supa jaki obcy czowiek z ludu, trzymajc w rku n zakrzywiony. By to krewny lepego Ktesifona, uzdrowionego przez Jezusa. Stjcie!" zawoa nie mordujcie na mier niewinnego czowieka!" Pijani kaci zatrzymali si chwil ze zdziwieniem, a on spiesznie jednym ciciem przeci powrozy, krpujce Jezusa, zwizane z tyu supa w jeden gruby wze na wielkim elaznym gwodziu; speniwszy to, znik zaraz na powrt w tumie. Bezwadne, poranione ciao Jezusa, nie podtrzymywane powrozami, osuno si przy supie w kau wasnej krwi. Tak pozostawili Jezusa kaci, a sami poszli pi dalej, zawoawszy przedtem na siepaczy, zajtych w stranicy, by upletli koron cierniow. Wanie przechodzio przez forum kilka nierzdnic. Ujrzawszy Jezusa, lecego we krwi pod supem, drgajcego bolenie, zatrzymay si przed Nim w milczeniu, ujwszy si za rce, i spoglday na chwil ze wstrtem i odraz. Pod ich wzrokiem tym boleniej odczu Jezus cikie Swe rany; z trudem unis nieco poranion gow i spojrza na nie z bolesnym wyrzutem. Nierzdnice odeszy zaraz, a towarzyszyy im sprone dowcipy siepaczy i onierzy. Przez cay czas biczowania pod gradem bolesnych, obelywych razw, modli si Jezus wci i ofiarowywa Siebie za grzechy wszystkich ludzi. Kilkakro widziaam, jak zjawiali si przy Nim bolejcy anioowie, by Go pocieszy. Teraz take, gdy lea poraniony u supa pojawi si przy Nim anio, by Go pokrzepi. Wydawao mi si, e podaje Mu do ust jaki wietlisty ksek. Po chwili odpoczynku wrcili znowu oprawcy i kopic Jezusa nogami, kazali Mu wsta, mwic, e chc dokoczy Jego przemiany na krla. Poszturchujc Go, kazali Mu wzi Sobie przepask, lec na boku; a gdy Jezus zacz si czoga ku niej, potrcali j umylnie dalej nogami, miejc si szyderczo, i tak dug chwil musia Jezus wlec si z wysikiem po ziemi, jak rozdeptany robak, pawic si we wasnej krwi, zanim dosign przepaski i odzia ni porozdzierane ldwie. Biciem i kopaniem zmusili Go teraz oprawcy stan na obolaych nogach, nie dali Mu nawet czasu ubra si w sukni, tylko zarzucili Mu j lada jako na ramiona i tak popdzili Go spiesznie do stranicy. Szo si tam krtsz droga przez podsieni budynku, otwarte wanie od strony forum, tak, e wida byo na przestrza korytarz, pod ktrym siedzieli w wizieniach dwaj otrzy i Barabasz. Oprawcy wybrali jednak umylnie dalsz drog, koo siedze arcykapanw, a ci odwracajc si ze wstrtem, woali: Precz z Nim! Precz z Nim!" Oprawcy poprowadzili Jezusa, ocierajcego Sobie sukni krew z twarzy, na wewntrzny dziedziniec stranicy. onierzy nie byo tu w tej chwili, tylko sama zbieranina niewolnikw, siepaczy, otrw, tuszczy, sowem, same wyrzutki spoeczestwa. Poniewa postawa posplstwa coraz wicej stawaa si niepewn, wic Piat wzmocni jeszcze placwki stra, cignit z zamku Antonia. Stranic ca otoczono gstym szpalerem onierzy. onierzom wolno byo rozmawia, mia si i szydzi z Jezusa, ale mieli rozkaz trzyma si w szeregach i by wci w

809

pogotowiu. Chcia przez to Piat utrzyma na wodzy motoch i okaza sw wadz; w tym celu zebra przeszo tysic onierzy.

Maryja podczas biczowania Jezusa


Podczas biczowania Zbawiciela naszego bya Najw. Panna w cigym zachwyceniu. Widziaa i odczuwaa w niewypowiedziany sposb wszystko, co dziao si z Jej Synem. Mka Jej i cierpienia byy nad wyraz wielkie, podobnie jak nad wyraz wielk bya Jej mio najwitsza ku Jezusowi. Cicha skarga wymykaa si nieraz z Jej ust, oczy Jej zaczerwienione byy od cigego paczu. Trzymaa J w swych objciach Maria Helego, Jej starsza siostra, podesza ju w latach, majca wiele podobiestwa ze wit Ann. Z drugiej strony podpieraa J Maria Kleofy, crka Marii Helego. Inne wite niewiasty skupiy si koo Najw. Panny, zawodzc cicho, drc z trwogi i boleci, jakby oczekiway wasnego wyroku mierci. Magdalena skoatana bya niezmiernie i przygnieciona cik boleci, odbijajc si w caej jej postaci i stroju. Wosy jej, przykryte z wierzchu zason, rozpuszczone byy i wzburzone. Maryja miaa dzi na Sobie dug sukni barwy niebieskiej, na to zarzucony biay weniany paszcz i zason tawo bia. Wanie gdy Jezus po biczowaniu upad na ziemi przy supie, przysaa ona Piata, Klaudia Prokla, Matce Boej ca paczk wielkich chust. W jakim celu to uczynia, nie pamitam ju dobrze; czy mylaa, e Jezusa uwolni i te chusty suy Matce Boej do przewizywania ran Jezusowi, czy te miosierna poganka przeznaczya je do tego, do czego rzeczywicie uya ich Najw. Panna. Z boleci patrzaa Maryja, jak siepacze prowadzili Jej Syna skatowanego do stranicy. Przechodzc koo Niej, otar Jezus sukni krew, zalewajc Mu oczy, by spojrze na Matk Sw boleciw. Ona z nadmiern tsknot wycigna za Nim rce i wpatrywaa si w krwawe lady, jakie pozostawiy Jego stopy. Gdy ju tum usun si nieco w inn stron, pospieszyy Najwitsza Panna i Magdalena na miejsce biczowania. Inne niewiasty i kilkoro yczliwych ludzi otoczyli je w koo, zasaniajc przed oczyma wrogw, a one, uklknwszy przy supie, osuszay otrzymanymi chustami Najw. Krew Jezusa, gdzie tylko wida byo jej lady. Jana nie widziaam w tej chwili przy witych niewiastach. Syn Symeona, Obed, syn Weroniki, Aram, i Temeni, obaj siostrzecy Jzefa z Arymatei, byli obecnie w wityni, gdzie w smutku i trwodze sprawowali obowizkowe zatrudnienia. Godzina bya mniej wicej 9-ta rano.

Przerwa w obrazach pasyjnych przez pojawienie si witego Opiekuna Jzefa w postaci dziecicia
Opowiedziane dotychczas widzenia pasyjne miaa witobliwa Anna Katarzyna poczwszy od wieczora 18 lutego 1823 (wtorek po pierwszej niedzieli Postu) a do 8 marca, tj. do soboty przed niedziel rdpostn. Odczuwaa przy tym widziane cierpienia duchowo i cielenie. Bez wiadomoci zewntrznej, pogrona w tych rozmylaniach, pakaa i jczaa, jak torturowane dziecko. Wstrzsana nerwowymi drganiami rzucaa si, jczc, po posaniu. Na obliczu jej wyryte byo cierpienie czowieka konajcego w mkach. Krwawy pot wystpowa jej par razy na piersi i plecy; w ogle pocia si czsto, a waciwie cigle, w tak niezwyky sposb, e wszystko dokoa ociekao wod, a pot przesi?ka na wskro przez poduszki. Zarazem cierpiaa takie pragnienie, e wygldaa jak czowiek, gincy na puszczy z braku wody. Usta jej byy nieraz rano zupenie wysuszone, jzyk

810

skurczony i jakby zaschy, tak, e tylko na migi, lub niewyranymi dwiki moga prosi o pomoc. Mkom tym towarzyszya codziennie febra, a moe te bya ich nastpstwem. Oprcz tego trway bez przerwy zwyke jej cierpienia i te, ktre odczuwaa i przyjmowaa na siebie. Z trudem tylko i po uporczywym wypoczynku bya w stanie opowiada widzenia pasyjne, lecz i to nie co dzie dokadnie; wiele szczegw musiaa kilka razy powtarza i uzupenia. Wanie w sobot wieczorem 8 marca 1823, umczona w najwyszym stopniu, opowiedziaa biczowanie Jezusa, widziane minionej nocy, a ktre, jak si zdaje, za dnia jeszcze si powtarzao. Dopiero z zachodem, soca nastaa przerwa w tych rozpamitywaniach pasyjnych. Przytaczamy j tutaj, bo pozwala nam ona przypatrze si bliej yciu wewntrznemu, duchowemu, tej niezwykej istoty, a zarazem stanowi bdzie dla czytelnikw tej ksiki jakby chwil wypoczynku w rozpamitywaniu tych wzruszajcych obrazw. Dowiadczylimy sami na sobie, jak to saby czowiek atwo si nuy rozpamitywaniem, jak i opisywaniem tych mk bolesnych, mimo e za niego to Syn Boy je cierpia. ycie duchowe i cielesne witobliwej Katarzyny pozostawao w jak najcilejszym zwizku z codziennym wewntrznym i zewntrznym yciem Kocioa na ziemi. Z dziwn godnoci wysz moe ni ta, ktra czyni zalenym ycie zmysowe i materialne zwyczajnego czowieka od wpyww przyrodniczych, pr roku i dnia, soca, ksiyca, klimatu, pogody z wiksz, powiadam, koniecznoci i dokadnoci byo jej ycic cigym, koniem odzwierciedlaniem istoty i znaczenia wszystkich tajemnic i wit, stanowicych waniejsze epoki w yciu wewntrznym i zewntrznym Kocioa. ycie jej rozwijao si tak wiernie i rwnomiernie z yciem Kocioa, e np. gdy zachodzi wieczr tak zwana wigilia przed kadym witem kocielnym, ju zmieniaa si zupenie wewntrznie i zewntrznie na duszy i na ciele. Jak wierna gwiazdka, zaraz zaczynaa si obraca po zajciu dzisiejszej uroczystoci koo duchownego soca nadchodzcego wita, staraa si ogrza w wietle, rosie i cieple szczeglnej aski wita nowego, wszystkie swe modlitwy, cierpienia, zasugi i dziaalno sw caodzienn do niego zastosowa. Jednak nie wtenczas cile nastpowaa ta zmiana, gdy dzwony kocielne, wzywajc wieczorem na ?Anio Paski", oznajmiay rozpoczcie si nowego wita kocielnego, bo dzwonienie to czy przez opieszao, czy przez niewiadomo odbywa si czasem to za wczenie, to znowu za pno. Ona zdawaa si mie przed oczyma jaki, dla innych niewidzialny zegar, wybijajcy wiecznoci godziny i gdy w odwiecznym porzdku rzeczy nadesza waciwa pora rozpoczcia si wita wtedy i ona zmieniaa si do gbi. Podczas gdy przez cay dzie rzeczywicie i istotnie wsp obchodzia wito aobne Kocioa z uciskiem niezmiernym, wycieczona wsp cierpieniem na ciele i duszy, to jednak wieczorem z rozpoczciem nowego wita radosnej dla Kocioa pamitki, oywiaa si natychmiast ta przygnbiona oblubienica Chrystusowa, jakby pokrzepiona ros nowej aski, podnosia si na ciele i na duchu, i skrywszy cierpienia gdzie w gbinie serca, obchodzia to wito w cichej radoci i pogodzie ducha, dajc wiadectwo jego wewntrznej, odwiecznej prawdzie i znaczeniu. A przychodzio to ju samo z siebie, bez wyranej z jej strony wiadomoci, bo leao to ju w jej istocie; speniaa to bez zamiaru jak pszczoa, sporzdzajca sztucznie z kwiatw wosk i mid. Da si to tylko wytumaczy szczeglniejszym wpywem aski Boej. Korna wola tej biednej dziewczynki wiejskiej, od dziecka tchncej niezomnym postanowieniem posuszestwa wzgldem Jezusa i Jego Kocioa, znalaza ask w oczach Boga. Bg udzieli jej daru, by w niej nie tylko czyny stosoway si do woli, ale i caa istota. A wic nie moga ju inaczej postpowa, musiaa zwraca si ciaem i duchem ku Kocioowi, jak rolina zwraca si do wiata, chociaby j otoczono sztuczn

811

noc. Oblicze jej okrywao si aobn zason, lub stroio w wesoe, stosownie do oblicza jej matki, Kocioa. W sobot 8-go marca 1823, po zachodzie soca, skoczya wanie witobliwa Katarzyna opowiadanie o biczowaniu Zbawiciela, i znuona pogrya si w gbokim milczeniu. Mylaem, i nie inaczej, tylko e dusza jej przesza ju w widzenie koronowania Jezusa cierniem. Tymczasem po kilku minutach twarz jej, znkana i wycieczona miertelnie, zajaniaa mi wesooci; z serdecznoci, z jak dusza niewinna przemawia do dzieci, zawoaa Katarzyna: ?Ach! zblia si do mnie milutki, may chopczyk! kto to moe by? Zapytam si go! ? Nazywa si Jzefek. ?Jaki on miy! Przeciska si przez tumy ludu i biegnie ku mnie! ? Jaki on serdeczny, jak si mieje! Nie wie o niczym. Tak mi go al! bdzie mu ale zimno, taki chodny dzi ranek. ? Czekaj! okryj ci troszk." ? Po tych sowach, wypowiedzianych z tak prawd i naturalnoci, e mimo woli czowiek chcia ogldn si za tym dzieckiem, wzia kilka chust lecych koo niej, i ze zudzeniem czynia ruchy miosiernej osoby, osaniajcej jakie dzieci przed zimnem. Obserwowaem wszystko uwanie i przypuszczaem, e to s zewntrzne objawy wewntrznej treci gorliwej jakiej modlitwy, lecz zaraz otrzymaem objanienie waciwego znaczenia tych sw i ruchw, bo wanie w tej chwili nastpia przerwa w jej stanie. Jedna mianowicie z osb, pielgnujcych j, wymwia sowo ?posuszestwo", a wic jeden ze lubw, ktrymi ta zakonnica poczya si z Boskim Oblubiecem. W tej chwili zerwaa si witobliwa Katarzyna, jak pobone, posuszne dziecko, ktre matka budzi z gbokiego snu. Uja prdko za raniec i may krzyyk rczny, ktry zawsze miaa przy sobie, uporzdkowaa troch ubir, i przetarszy oczy, usiada na posaniu. By to wanie czas w ktrym odwieano i przecielano jej ko, a e nie bya w stanie usta na nogach, lub chodzi o wasnych siach, wic przeniesiono j na fotel. Poszedem do domu, a wrciwszy nazajutrz rano w niedziel rdpostn, by sysze dalszy cig widze pasyjnych, znalazem j nadspodziewanie weselsz i zdrowsz, ni dotychczas. Zaraz na wstpie oznajmia mi, e nie widziaa ju nic wicej po biczowaniu, a na pytanie moje, o jakim to Jzefku rozprawiaa wczoraj tak obszernie, nie moga w tej chwili przypomnie sobie, o co chodzi. W dalszej rozmowie pytaem j o przyczyn, dlaczego jest dzi mnie cierpica, spokojniejsza i weselsza; na co odrzeka mi: ?Zwykle tak si czuj okoo poowy Wielkiego Postu. Dzi na pocztku Mszy witej piewa Koci z Izajaszem: ?Rozwesel si, Jerozolimo! Zgromadcie si ku weselu wszyscy, ktrzy j kochacie Cieszcie si i radujcie, ktrzy bylicie smutnymi: rozradujcie si i nasycie piersiami jej pociechy." Dlatego to jest dzi dzie pokrzepienia. Dzi take w w. ewangelii nasyci Pan 5000 ludzi picioma chlebami i dwiema rybami i wiele jeszcze pozostao; trzeba si wic cieszy. Do tego przyjam dzi rano Najw. Sakrament. W ten dzie Postu czuj si zawsze wzmocnion na ciele i na duszy. Zajrzawszy potem do monasterskiego kalendarza kocielnego, spostrzegem, e na dzi nie tylko przypada niedziela rdpostna, ale e tu w kraju*( t j. Westfalii.) obchodz dzi take uroczysto w. Jzefa, opiekuna naszego Zbawiciela, o czym nie wiedziaem, bo gdzie indziej przypada to wito na 19-go marca. Zwrciem jej uwag, e dzi jest uroczysto w. Jzefa i e moe dlatego mwia wczoraj o Jzefie. Odpowiedziaa mi, e wiedziaa o dzisiejszym wicie poczym zacza sobie powoli przypomina wczorajsze pocieszajco widzenie w. Jzefa. Wdziczna to bya wysoce chwila w szeregu jej widze wewntrznych, jak to poznaem z dalszych udzielonych mi szczegw, e wanie w przeddzie uroczystoci w. Jzefa nagle przerwao jej widzenia pasyjne pojawienie si w. Jzefa w postaci dziecicej. Nieraz ju zdarzao si, e Boski Oblubieniec zsya witobliwej Katarzynie posacw w postaci dziecicej;

812

zauwaylimy przy tym, e dziao si to zwykle w takich razach, w jakich i sztuka malarska zwyka uywa jako tumaczw swej myli istot dziecicych. Jeli np. w widzeniach biblijno-historycznych chodzio o uwidocznienie spenienia si jakiego proroctwa, to zwykle nie brako w obrazie takim maego chopca, ktry zachowaniem si swoim, ubiorem, lub sposobem, w jaki trzyma w rku zwoje pism prorockich, albo przywizawszy je do laski, wywija nimi, oznacza osob tego lub owego Proroka. Czasem znowu w czasie cikich cierpie pojawiao si przy niej ciche mie dziecitko w zielonej sukience, siadao z zadowoleniem na niewygodnej, wskiej, twardej porczy jej ka, bez skargi dawao si bra z rki na rk, lub sadza na ziemi, z uprzejmym umiechem zadowolenia na twarzy, wci wodzio za ni oczyma i pocieszao j, jako uosobiona cierpliwo. Gdy znuona chorob lub przyjtym na si cierpieniem wesza wskutek przypadajcego jakiego wita lub dotknicia si relikwii, w styczno z jakim witym, z bogosawionym czonkiem Kocioa Chrystusowego, natenczas zamiast widze cikich mk, wstrzsajcych do gbi, przesuway si przed jej oczyma wycznie obrazy z lat dziecicych odnonego witego. Gdy w zbyt wielkich cierpieniach, w wyczerpaniu si ciaa i ducha, Bg w dobroci Swej chcia j pocieszy, rozweseli a nawet pouczy, ostrzec lub ukara, to zawsze dziao si to przez istoty dziecice i obrazy z ycia dziecicego; i to tak dalece, e gdy w wielkim ucisku lub kopocie ju sama nie umiaa sobie poradzi nieraz, usnwszy, w jednej chwili czua si przeniesion duchem w swe lata dziecice, w dziecice kopoty i zgryzoty. Przekonan bya, co wskazyway ruchy i sowa przez sen wymawiane, e jest biednym, picioletnim dzieckiem chopskim, ktre, przeac przez pot, wpado midzy ciernie i z paczem woa o pomoc. Sceny takie nie byy wytworem wyobrani, lecz dokadnym powtrzeniem rzeczywistych wypadkw jej modoci. Wtenczas zapewne usyszaa sowa Paskie przez przypowie: ?Dlaczego krzyczysz tak? Nie wyrw ci z pord ciernia, jeli z mioci ku Mnie nie wytrwasz w cierpliwoci i modlitwie." Za t przestrog posza pewnie jako dziecko a i teraz suchaa jej w tym pozornie wielkim kopocie; obudziwszy si z umiechem wspominaa o pocie i o kluczu cierpliwoci i modlitwy do niego, ktry otrzymaa jako dziecko, zapominaa o nim na chwil przez opieszao, ale wnet przypomniawszy sobie, uywaa go wiernie z niezawodnym skutkiem. Figuralne to znaczenie jej losw dziecicych wzgldem dziejw i kolei ycia pniejszego, daje nam w sposb namacalny a wzruszajcy pozna, e zarwno w yciu jednostek, jak i caego rodzaju ludzkiego istnieje to wieszcze wyobraenie, proroczo i wzorowanie si. Lecz zarwno jednostkom, jak i caej ludzkoci dany jest Boski pierwowzr w Odkupicielu, by wszyscy z wysz i wzrastajc moc dyli w Jego lady, wydobywali si z karbw naturalnego rozwoju w dziedzin penej wolnoci ducha i starali si jak najwicej zbliy do doskonaoci mskiego wieku Chrystusa, by spenia si wola Boa jako w niebie tak i na ziemi, a krlestwo Jego dostao si nam jak najprdzej w udziale. Lecz wrmy do waciwego opowiadania. Ot, o ile j pami nie zawioda, opowiedziaa witobliwa Katarzyna urywkami widzenie, jakie wczoraj wieczr w wigili uroczystoci w. Jzefa przerwao jej rozmylania pasyjne. Oto jej sowa: ?Wszystkim tym okropnym wydarzeniom byam obecn. Gdziekolwiek by Jezus lub Matka Boa, w tej czci miasta i ja byam, z sercem przepenionym boleci, z dusz zbola miertelnie. Gdy biczowano mego najdroszego Oblubieca, siedziaam w jednym z naronikw placu biczowania, majc wszystko przed oczyma. Z ydw aden nie zbliy si tu, by si nie zanieczyci. Ja juci nie obawiaam si tego, owszem pragnam gorco, by cho kropelka krwi Pana pada na mnie i oczycia mnie. Tak byam przejta boleci, e zdawao mi si, i musz skona. Draam z trwogi i jczaam za kadym uderzeniem,

813

wymierzonym Jezusowi. Ach! jak ndzarz ostatni lea mj najukochaszy Oblubieniec u supa w kauy Krwi Swej witej, z ciaem porozdzieranym biczami. Kaci okrutni kopali Go nogami, zmuszajc do powstania, a On, ranami i krwi okryty, peza jak robak ndzny, by pozbiera Sw odzie. Zaledwie okry si jako tako rkami drcymi z boleci, a ju popdzili Go kaci na now mk, przechodzc z Nim koo Matki Najwitszej. Z jak boleci, zaamujc rce, spogldaa Ona na Jego krwawe lady! Od stranicy, otwartej od strony forum, dolatyway mnie szyderstwa nikczemnych pachokw, plotcych w rkawicach koron cierniow i z naigrywaniem prbujcych ostroci kolcw. Drca, na caym ciele chciaam pospieszy tam, by widzie now mk mego nieszczliwego Oblubieca. Wtem ujrzaam, e z tumu wyszo jakie liczne pachol; gwk okolon mia kdziorkami jasnych wosw, za cae ubranie suya mu przepaska, opasujca biodra. Przeliznwszy si lekko rodkiem witych niewiast, podszed ku mnie z oznakami wielkiej serdecznoci. Nie chcia da mi duej patrze na smutne obrazy mki Jezusa, wic to odwraca mi gow, to przymyka oczy, to zatyka uszy moje. ? Nie znasz mi? ? zapyta. ? Nazywam si; Jzef, a jestem z Betlejem! I zaraz zacz mi opowiada o grocie w ktrej narodzi si Jezus, o pastuszkach i Trzech Krlach. Jake to licznie, radonie brzmiao! I chopczyk take rozradowany by bardzo. Troszczyam si o to, e zmarznie, bo tak skpo by odziany, tym bardziej, e od czasu do czasu popadywa grad, lecz on widzc moje zakopotanie, przyoy rczk do mych policzkw i rzek: ? Czujesz, jak ciepe mam rce; tam gdzie ja jestem, nie zibnie si nigdy! ? Ujrzawszy, e plot ju koron cierniow, zaczam znowu narzeka bolenie, lecz chopczyk pocieszy mi i zaraz, klaszczc w rce, opowiedzia mi pikn przypowie, w ktrej bole pocztkowa obracaa si wszystka w rado; w przypowieci tej wytumaczy mi wiele szczegw z mki Chrystusa i ich znaczenie. Nastpnie pokaza mi pole, na ktrym rosy ciernie, uyte do zrobienia korony cierniowej; wytumaczy mi znaczenie cierni i przepowiedzia, jako te pola przemienia si w bujne any pszenicy, a ciernie okol je ochronnym potem, przeplecionym gsto piknymi rami. A tak mio, serdecznie, umia to objania, e rzeczywicie zaraz wszystkie ciernie zdaway si przemienia w re, ktrymi si bawilimy. Kade jego sowo byo pene znaczenia; cao stanowia dugi, wzruszajcy obraz powstania i rozwoju Kocioa w samych dziecicych, wdzicznych porwnaniach. Uprzejmy chopczyk nie da mi duej patrze na mk Chrystusa lecz pocign mi za sob w inn stron, by pokaza mi weselsze obrazy z ycia dziecicego. Cudem jakim uczuam si i ja w jednej chwili dzieckiem, a nie zastanawiajc si dugo nad tym, pobiegam za maym Jzefem do Betlejem na miejsca zabaw i gier jego dziecicych. Pokazywa mi wszystko ochoczo; bawilimy si i na przemian modlili w pniejszej grocie obkowej, do ktrej Jzef chroni si czsto jako dziecko, gdy bracia dokuczali mu za jego pobono; przy tym zdawao mi si, e yje jeszcze rodzina Jzefa i zamieszkuje stary dom rodowy, w ktrym mieszka niegdy ojciec Dawida. Niestety jeszcze przed narodzeniem Jezusa by dom ten w obcych rkach; zajmowali go rzymscy urzdnicy, a Jzef musia im czynsz paci. Ale o tym nie mylaam teraz; bawilimy si wesoo jak dzieci; chwilami udziam si, e jeszcze Jezus nie przyszed na wiat, ani nawet Matka Jego wita." Takie to pocieszajce widzenie przerwao witobl. Katarzynie rozmylania pasyjne w wigili uroczystoci w. Jzefa, lecz wnet rozpocz si dalszy cig tych bolesnych widze, tej krwawej, nieskoczonej ofiary, spenionej raz w czasie, a powtarzanej teraz codziennie w bezkrwawej ofierze otarza. Rozpoczyna wic wita Katarzyna dalszy cig wzruszajcego opowiadania, ktre jej sowy powtarzamy.

814

Zewntrzny wygld Maryi i Magdaleny


Przypatrzmy si chwil Najw. Pannie po tylu bolesnych Jej przejciach. Policzki Jej zblady znacznie i schudy, uwydatniajc tym bardziej nos miernie dugi, delikatnie wykrojony. Oczy byy a krwi nabiege, czerwone od cigego paczu. Nie da si opisa, jaka nadzwyczajna prostota i pojedynczo przebijaa w caej Jej postaci. Od wczoraj ju przez ca noc bdzia w smutku, trwodze i paczu po dolinie Jozafata i po ulicach Jerozolimy, rojnych tumami ludu, a przecie odzienie Jej jest w zupenym porzdku, bez najmniejszego uszkodzenia. Z kadej fady Jej sukni wieje wito. Wszystko wiadczy o prostocie, pojedynczoci, powadze, czystoci i niewinnoci; w ruchach i spojrzeniach peno jest szlachetnej powagi. Gdy zwraca nieco gow, zasona Jej ukada si w rwne, mierne fady. Nawet w najciszej boleci okazuje Maryja godno i spokj, ani ladu nie ma gwatownoci. Odzienie zwilone ros nocn i obfitymi zami, jest jednak w zupenym porzdku i nieposzlakowanej czystoci. W ogle jest Maryja piknoci nieopisan, nad zmysow; pikno Jej czy si nierozerwalnie i stanowi jedno z niepokalanoci, prawd, prostot, godnoci i witoci. Cakiem inaczej przedstawia si Magdalena. Jest ona suszniejsz od Najw. Panny, peniejszych ksztatw i wicej gibka w ruchach. Synn Jej pikno zniszczya ju teraz skrucha i bole straszna nad mk Jezusa. Jeli nie brzydk, to jest prawie straszliw teraz, gdy z niepohamowan gwatownoci oddaje si na pastw swej boleci. Suknie jej mokre, poplamione botem, poszarpane, wisz na niej bezadnie. Dugie wosy rozpuszczone, zmierzwione, przykryte s zmit, wilgotn zason. Wyndzniaa jest strasznie i wyglda jak obkana, z t jedn cig myl o swej boleci. Jest w Jerozolimie wiele ludzi z Magdalum i okolicy, ktrzy widywali dawniej, gdy prowadzia ycie wspaniae, a pniej tak grzeszne, habice. Poniewa dugi czas ya w ukryciu, wic teraz po dugiem niewidzeniu wszyscy pokazuj na ni palcami i szydz z jej zmienionego wygldu. Trafio si nawet, e jacy niegodziwcy z Magdalum obrzucili przechodzc botem; lecz Magdalena nawet nie zwrcia na to uwagi, tak dalece pogra si i zapamituje w swej boleci.

Cierniem ukoronowanie i wyszydzenie Jezusa


Podczas gdy biczowano Jezusa, Piat kilka kro przemawia do ludu w duchu pojednawczym, lecz wci odpowiadano mu uporczywym krzykiem: Precz z Nim! Musimy Go usun, chobymy sami mieli przez to zgin!" Gdy prowadzono Jezusa do stranicy, znowu rozlegy si okrzyki: Precz z Nim! Precz!" Coraz nowe schodziy si gromady ydw, podburzonych przez zausznikw arcykapanw i coraz groniejsze okrzyki rozlegay si w koo. Po zaprowadzeniu Jezusa do stranicy nastpia krtka chwila spokoju. Piat zaj si wydaniem odpowiednich rozporzdze wojsku. Arcykapani i radni, siedzcy pod drzewami na podwyszonych awach, zasanych okryciami, kazali przez sucych przynie sobie je i pi, i posilali si, rozprawiajc nad ostateczn zgub Jezusa. Piat take usun si na chwil w gb domu. Zabobonny ten czowiek w wielkiej by rozterce ze samym sob. Nie wiedzia sam, co pocz, jak rozstrzygn o losie Jezusa. I znowu pali w samotnoci kadzida swoim bokom,prbowa znakw wieszczbiarskich, lecz na aden sposb nie mg si pozby drczcej go niepewnoci. Najw. Panna, wysuszywszy chustami krew Jezusa u supa, odesza z niewiastami z forum. Niosc te drogocenne relikwie, uday si do pobliskiego domku maego,

815

zbudowanego pod murem; nie przypominam sobie, do kogo ten dom nalea. Jana, zdaje mi si, nie widziaam nigdzie podczas biczowania. Tymczasem na wewntrznym dziedzicu stranicy odbywao si koronowanie Jezusa cierniem. Stranica staa ju w obrbie forum, a pod ni znajdoway si wizienia dla zoczycw. Wkoo otoczona bya kolumnad o otwartych portykach. Na dziedzicu zebrao si okoo 50 zbirw, czeladzi, parobkw, dozorcw wiziennych, siepaczy, niewolnikw i katw, ktrzy Jezusa biczowali; wszyscy brali czynny udzia w naigrywaniu si z Pana. I motoch uliczny zacz si cisn na dziedziniec, ale wnet nadszed oddzia, zoony z tysica rzymskich onierzy, i otoczy zbitym i zwartym szeregiem ca stranic, nie dopuszczajc nikogo. onierze sami miali si i szydzili, podegajc tym drczycieli Jezusa do zadawania Mu tym wikszych mk. miech i arty onierzy podniecay t zgraj do okruciestwa, jak oklaski widzw podniecaj aktora do lepszej gry. Wytoczyli na rodek uaman podstaw jakiej dawnej kolumny, z otworem w rodku, w ktrym zapewne bya niegdy osadzona kolumna; na tym postawili niski, okrgy stoek, opatrzony z tyu antab do trzymania. W zoci swej posypali stoek ostrymi kamykami i skorupami z czerepw. Przygotowawszy siedzenie, zdarli znowu ze zranionego ciaa Jezusa wszystkie suknie, a narzucili Mu krtki czerwony paszcz onierski, podarty ze staroci, a nie sigajcy nawet do kolan. Tu i wdzie zwieszay si z paszcza strzpy tych frdzli. Paszcz ten lea zwykle w kcie w izdebce pachokw, a ubierano w niego zazwyczaj ubiczowanych zoczycw, juto na szyderstwo, juto, by osuszy krew, spywajc z ran biczowanego. Ubrawszy we Jezusa, przywlekli Go przed siedzenie, posypane skorupami i kamykami, i ca si posadzili Go na nie. Teraz zabrali si do wtaczania Mu korony cierniowej. Korona ta, wysoka na kilka doni, pleciona bya gsto z trzech gazi cierniowych, grubych na palec, umylnie w tym celu wycitych w krzakach; widziaam nawet to miejsce, gdzie je wycinano. Uyto do tego trojakiego rodzaju cierni, podobnych do naszego gogu, szakaku i tarniny. Kolce z rozmysem zwrcone byy prawie wszystkie do rodka. U gry przy pleciona bya wystajca obwdka z jakiego ciernia, podobnego do jeyny; tdy ujmowali siepacze koron w rk. Korona zrobiona by tak, jak szeroka tama, przybraa wic ksztat korony dopiero wtenczas, gdy opasali ni Jezusowi gow i z tyu mocno zwizali. Ciernie, zwrcone do rodka, wnikay gboko w gow Jezusa; do rki dali Mu grub trzcin, zakoczon koci, a wszystko to robili z szyderczym namaszczeniem, jak gdyby uroczycie koronowali Go na krla. Teraz dopiero zaczli naprawd znca si nad Nim. Wydzierali Mu trzcin z rki i bili ni w koron, by kolce gbiej wbijay si w gow; krew zacza spywa Jezusowi po twarzy i zalewa Mu oczy. A oni klkali przed Nim, wyszczerzali Mu jzyk, bili Go i pluli Mu w twarz, krzyczc: Bd pozdrowiony, Krlu ydowski!" Wreszcie wrd miechu piekielnego wywrcili Go ze stokiem na ziemi, lecz zaraz poderwali Go i posadzili na nowo, ranic o skorupy ciao Jego. Nie zdoam powtrzy, na jakie nikczemnoci wysilali si ci otrzy, by naigrywa si z umczonego Zbawiciela. Ach! jakie straszne pragnienie drczyo Jezusa, gdy skatowany tak nieludzko i poraniony przy biczowaniu dosta jakoby febry i gorczki. Dra na caym ciele, a ciao to na bokach powyrywane byo miejscami a do koci. Jzyk Jego cignity by kurczowo, paajce spalone usta otwarte byy, a zwilaa je krew, spywajca z najwitszej gowy. Zalepieni okrutnicy za obrali sobie to wite usta za cel swych obrzydliwych nieczystoci i plwocin. Tak drczono Jezusa okoo p godziny, a oddzia onierzy, otaczajcy szeregiem pretorium, bawi si tym widowiskiem, dajc poklask siepaczom.

816

Oto czowiek
Odzianego paszczem purpurowym, w koronie cierniowej na gowie, z berem trzcinowym w zwizanych rkach, poprowadzono Jezusa na powrt na taras paacu. Jezus by prawie nie do poznania, tak obficie zalewaa Mu krew oczy, ciekajc, po ustach i brodzie. Ciao Jego, pokryte sicami i ranami, podobne byo do chusty, zanurzonej we krwi. Tak szed Jezus chwiejnym krokiem, a e paszcz by za krtki, wic musia si Jezus pochyla i kurczy, by jako tako okry nago Swego ciaa. Piat sta ju na tarasie, gdy wtem ujrza przed sob na najniszym stopniu Jezusa, tak strasznie skatowanego. Na ten widok nawet ten okrutny czowiek poczu w sobie dreszcz wstrtu i litoci zarazem. Wstrznity, wspar si na jednym z oficerw, a syszc dolatujce bezustanne krzyki kapanw i motochu, zawoa: Jeli diabe ydowski jest tak okrutny, to nie mona by wytrwa przy nim w piekle." Z trudem zacignito Jezusa na taras i postawiono w gbi, a Piat podszed naprzd. Na jego skinienie rozleg si dwik puzonu na znak, e starosta chce przemwi. Gdy wrzawa ucicha troch, zawoa Piat do arcykapanw i do ludu: Patrzcie! Jeszcze raz Go tu wam przyprowadzam, bycie poznali, e nie znajduj w Nim adnej winy!" Teraz popchnli siepacze Jezusa na przodek tarasu obok Piata, tak, e wszystek lud z dziedzica mg Go widzie. Co za straszny widok, rozdzierajcy serce! Nieludzko skatowany najwitszy Syn Boy, Jezus, sta pokryty ranami, zlany krwi wasn. Straszna korona cierniowa rania Go do gbi mzgu, krew zalewaa Alu oczy, a On zwraca je miosiernie na falujcy si tum ludu. Groza przenikna ludzkie serca, cisza nastaa na chwil, cisza ponura, zowroga, a wrd niej rozleg, si z tarasu gromki gos Piata, wskazujcego na Jezusa: Patrzcie! Oto tu ten czowiek!" Ten za, na ktrego wskazywa, sta poraniony, okryty paszczem czerwonym, skulony, trzymajc w rkach zwizanych bero ze trzciny; gow przebit cierniami, oblan krwi, pochyli na piersi, z blem w sercu suchajc wciekych okrzykw kapanw i ludu. Na tle marmurowych cian paacu Piata rysowaa si Jego posta, jak krwawy cie, jako uosobienie nieskoczonej aoci i smutku i agodnoci, boleci i mioci. Wanie przecigay przez forum gromadki obcych dziewczt i modych mczyzn ku sadzawce Owczej, by pomaga przy oczyszczaniu barankw wielkanocnych, ktrych aosne beczenie dochodzio a tutaj, mieszajc si z wciek wrzaw motochu. Zdawao si, e nierozumne zwierzta chc da wiadectwo prawdzie milczcej, prawdziwemu Barankowi Boemu, wyjawionej a nie poznanej tajemnicy tego dnia witego, w ktrym speniay si proroctwa, a Najczystszy Baranek Boy mia zoy gow pod miecz katowski. Arcykapanw i radnych rozzoci tylko tym wicej widok Jezusa, bdcego dla nich ywym wyrzutem sumienia, przeto zaraz zakrzyczeli: Precz z Nim! Ukrzyuj Go!" Jak to zawoa Piat nie dosy wam tego? Tak ju jest skatowany, e zapewne odechce Mu si by krlem." Precz z Nim! Na krzy z Nim!" brzmiay coraz natarczywiej szalone krzyki kapanw i wzburzonego motochu. Znowu kaza Piat zad w puzon i po uciszeniu si wrzawy, rzek: Wic wecie Go sobie i ukrzyujcie! Ja nie znajduj w Nim adnej winy." My mamy swoje prawo - rzekli arcykapani a wedug niego musi On umrze, bo samowadnie czyni si Synem Boym!" A na to Piat: Jeli wy macie takie prawa, e On musi umrze, nie chciabym by ydem." Jednak sowa arcykapanw On czyni si samowadnie Synem Boym "

817

wzbudziy w Nim na nowo niepewno i zabobonn obaw. Kaza przeto Jezusa zaprowadzi do izby sdowej, a zostawszy z Nim sam na sam, zapyta: Skd Ty jeste?" Nie otrzymawszy adnej odpowiedzi, rzek niecierpliwie: Dlaczego nie odpowiadasz,? Czy nie wiesz, e mam moc kaza Ci ukrzyowa, lub puci wolno?" Teraz dopiero odrzek mu Jezus: Nie miaby mocy nade mn, gdyby ci nie bya dana z gry; tym ciszy wic grzech popenia ten, ktry ci Mi wyda." W tej chwili przysaa Klaudia Prokla powtrnie do Piata, zaniepokojona przewlekaniem sprawy. Z polecenia jej pokaza mu suga dany zastawnik, ktry mia mu przypomnie przyrzeczon obietnic. Piat da jej na to jak niejasn, powikan odpowied, w ktrej powoywa si na swoich bokw. Z oddalenia si Piata skorzystali arcykapani i Faryzeusze; wmieszawszy si w tum, zaczli zapewnia uroczycie, e stronnicy Jezusa przekupili on Piata i e, gdy Jezus wyjdzie na wolno, z pewnoci poczy si z Rzymianami i wytpi wszystkich ydw. Nie trudno im te byo przekona chwiejny motoch. Gdy wic Piat, jeszcze wicej chwiejny i niepewny ni przedtem, powtrnie wyszed przedstawi ludowi, e nie znajduje w Jezusie winy, tum rozjtrzony ju, zacz przybiera gron postaw i coraz gwatowniej domaga si wyroku na Jezusa. Piat powrci znowu do izby sdowej, chcc koniecznie wydoby z Jezusa jak odpowied na swoje pytania. Wszedszy, spojrza prawie lkliwie na Jezusa, a po gowie pltay mu si bezadne myli: Czy naprawd miaby On by Bogiem?" Wreszcie, nie wiedzc, co pocz, zaprzysig Jezusa uroczycie, by mu powiedzia prawd, czy jest Bogiem, nie czowiekiem, czy owym obiecanym krlem, jak daleko rozciga si Jego krlestwo, na jakim stopniu potgi stoi jako Bg? Za odpowied na te pytania obieca Jezusowi wolno. Odpowiedzi Jezusa nie pamitam ju dosownie, lecz mog tylko tre przytoczy. Jezus nie odpowiedzia wprost, ale da Piatowi niejasno do zrozumienia, jakim Krlem jest, jakiem Krlestwem rzdzi i co jest prawda, ktr mu wanie mwi. Wyjawi Piatowi w oczy ca ohyd jego brudnej duszy, przepowiedzia mu czekajc go przyszo, tj. popadniecie w ndz ostatni, i smutn, sromotn mier. Wreszcie rzek, e zstpi kiedy z nieba sdzi go sdem sprawiedliwym. Na poy wzruszony, na poy rozgniewany tymi sowy, wyszed Piat na taras i oznajmi tumowi, e ma zamiar wypuci Jezusa na wolno. Lecz motoch, rozjuszony do ywego, zwrci si wprost do niego z grobami. Wszdzie wida byo rozognione twarze, dyszce wciekoci, wkoo rozlegay si okrzyki: Jeli wypucisz Go, nie jeste przyjacielem cesarza. Kto bowiem czyni si krlem, ten jest wrogiem cesarza." A inni woali: Oskarymy ci przed cesarzem, e gwacisz nasze wito. Kocz ju z tym, bo o dziesitej godzinie musimy pod wielk kar by w wityni." Wreszcie wszystkie pojedyncze gosy zlay si w jeden nieustajcy, grzmicy krzyk: Na krzy z Nim! Precz z Nim!" Zapalczywsi powyazili a na paskie dachy budynkw, by lepiej byo ich sycha. Widzia Piat, e nie da sobie rady z tymi szalecami. Z okrzykw uporczywych bia wcieko i zajado; wzburzenie wrd tumw doszo do takiego stopnia, e naleao si obawia jakiego rozruchu rewolucyjnego. Wobec tego zapomnia Piat o dotychczasowym postanowieniu i zgodzi si zasdzi Jezusa. Kaza jednak sucemu przynie wody w czarce i pola ni sobie rce wobec wszystkich, przy czym zawoa gono: Nie winien jestem krwi tego Sprawiedliwego! Wy odpowiadajcie za ni!" A tum, zebrany ze wszystkich miejscowoci Palestyny, zawrzeszcza znowu przeraliwie: Krew Jego niech spadnie na nas i na nasze dzieci." Ilekro, rozwaajc gorzk mk Zbawiciela, sysz ten ohydny krzyk ydw: Krew Jego niech spadnie na nas i na nasze dzieci!" zaraz przedstawiaj mi si w

818

strasznych, zmysowych obrazach smutne skutki tego uroczystego przeklestwa, jakie ydzi sami na siebie cigali. Widz, jakoby nad tym tumem zawiso ponure niebo, pene chmur krwawych, ognistych biczw i mieczw. Przeklestwo to w ksztacie promieni zdaje si przenika ich do szpiku koci, dosiga nawet dzieci, ukrytych w onie matek. Caa ta wzburzona fala gw ludzkich przesania si czarn opon, rzucone przeklestwo wypada z ich ust jako ponury, zjadliwy i poerajcy ogie, ktrego pomienie cz si w grze nad ich gowami i znowu na nich spadaj. W niektrych wnikaj gbiej, niektrych dotykaj tylko lekko i na chwil; ci ostatni oznaczaj takich, ktrzy po ukrzyowaniu Jezusa si nawrcili. A liczba ich jest znaczna, bo Jezus i Maryja wrd wszystkich tych strasznych mk wci modl si o zbawienie Swoich katw i ani na chwil nie powstanie gniew albo niech w ich sercu. Poznaj dokadnie, jak Jezus znosi a do ostatniego tchu te straszne mczarnie ciaa i ducha, najzoliwsze, najokrutniejsze udrczenia cielesne, pyszakowate, nikczemne szyderstwa, zo, wcieko i ohydn dz krwi Swych drczycieli i ich sualcw, wreszcie niewdziczno i zaparcie si ze strony niektrych Swych wyznawcw, a znosi to wszystko wrd modw ustawicznych, przejty mioci niezmiern dla Swych nieprzyjaci, wci proszc dla nich o ask nawrcenia si. Cierpliwo Jego i mio niezmierna rozpala tym bardziej wcieko i szalestwo Jego wrogw. Zoszcz si, e adne mki nie mog wyrwa z ust Jezusa sowa skargi, lub protestu, ktre by usprawiedliwio cho troch ich postpowanie. Dzisiaj w dzie zabijania barankw paschalnych nie przeczuwaj ydzi, e zabijaj prawdziwego Baranka Boego, ktry gadzi grzechy wiata. W ogle nieraz w takich widzeniach przyjdzie mi zwrci uwag na usposobienia, myli, charaktery, sowem, na wewntrzny stan duszy tych tumw ydowskich, sdziw, katw i najwitszych osb Jezusa i Maryi. Lecz ja, miertelna, nie umiem czyta w sercach ludzkich, wic za szczegln ask Bo, przedstawia mi si ich wntrze duchowe w poszczeglnych, zmysowych, dostpnych dla oczu obrazach, ktrych oczywicie sami ci ludzie nie widzieli, ale czuli w sobie ich tre, pen znaczenia. I tak, teraz wrd tych tumw, zebranych na dziedzicu, przedstawiaj mi si ich pode charaktery i wystpki jako postacie diabelskie, uwijajce si w pord nich, kada inna, stosownie do grzechu i zbrodni, jak uosabia. Mary te biegaj na wszystkie strony, podburzaj, zawracaj gow, szepc do ucha, wskakuj do ust. Czasami wypadaj licznie z ciby, cz si w gromad i wsplnie podszczuwaj motoch przeciw Jezusowi, to znw lk ich przejmuje przed Jego nieskoczon mioci i cierpliwoci, wic na powrt znikaj w cibie motochu. A caa ta dziaalno potg szataskich jest jakim niepewnym szarpaniem si na wszystkie strony, przebija z niej zawio i rozpaczliwo jaka; pozna, e w niej samej tkwi ju zarodki zniszczenia. Na odwrt znowu przy Jezusie, Maryi i kilku tych witych osobach widz mnstwo Aniow. Ci, stosownie do zadania, jakie im poruczono, maj rozmaite ksztaty i rozmaite ubiory. Czynnoci ich rnorodne s uzmysowieniem pociechy, modlitwy, namaszczenia, nakarmienia, napojenia i w ogle rnych uczynkw miosierdzia. Gdy te zjawiska Aniow nios komu pociech, lub wypowiadaj grob, to widz, jak wychodz z ich ust wietliste, barwne sowa; gdy za maj speni jakie poselstwo, to trzymaj w rku zapisane kartki. Nieraz znowu w razie potrzeby widz najtajniejsze poruszenia duszy, wewntrzne namitnoci, cierpienia, mio, sowem, wszystkie czucia; przedstawiaj mi si one jako barwne ruchy wiata i cieni, przenikajce pier i cae ciao w najrozmaitszych kierunkach i ksztatach, zmieniajce odpowiednio barw i figur, to powolne, to

819

znw szybkie, drgajce i przenikajce wszystko. Patrzc na nie, rozumiem dokadnie ich znaczenie, ale naturalnie nie da si to wiernie powtrzy. Moc tego niezliczona, a ja przy-tym tak przejta jestem boleci, cierpieniem i smutkiem za grzechy moje i caego wiata, tak przygniecion jestem ogromem mk Chrystusa, e dziwi si nawet, i cho t troch spamitam i zdoam powtrzy. Zapewne i innym duszom chrzecijaskim, ktrym dane byo widzie w objawieniu mk Zbawiciela, tak si przedstawiay te wewntrzne dla innych niewidzialne tajniki serc, te zjawiska potg niebieskich i piekielnych i ta ich symboliczna dziaalno. Ale e kady inne ma usposobienie, wic inaczej zapatruje si na rzecz widzian; ten to spamita, inny znw co innego, nie jedno si zapomni, nie jedno pominie, i std pochodz te rne pozorne sprzecznoci w opowiadaniach takich osb. Na udrczenie Jezusa zoya si wszelka zo, ucierpiaa w Nim wszystka mio, gdy Jezus, jako Baranek Boy, wzi na Siebie grzechy caego wiata; kt potrafi spamita i opisa t przepa i bezde grzechu, t nieskoczono witoci. Jeli wic widzenia i rozmylania pobonych dusz nie zgadzaj si zupenie ze sob, pochodzi to std, e nie jednakowego stopnia aski dostpiy, wic nie, jednakowo rozumiay i opowiedziay widziane rzeczy.

Jezus skazany na mier krzyow


Chocia Piat pyta si, co to jest prawda, nie tyle jednak dba o prawd, jak raczej szuka pozorw, by w sposb odpowiedni wycofa si z tego kopotu. Niepewno drczya go wicej jeszcze ni przedtem. Sumienie mwio mu, e Jezus jest niewinny, ona zapewniaa, e to wity; z jednej strony szepta mu do ucha zabobon: Jezus jest nieprzyjacielem twych bokw", z drugiej strony mwio mu tchrzostwo: Jezus sam jest Bogiem i potrafi si zemci srogo." W tej trwonej niepewnoci jeszcze raz zakl Jezusa uroczycie, by mu powiedzia, kim jest. Lecz Jezus, nie odpowiadajc wprost, wyliczy mu znowu wszystkie jego najtajniejsze grzechy, przepowiedzia mu przyszy haniebny koniec i oznajmi wreszcie, e w owym dniu ostatnim sdzi go bdzie sprawiedliwym sdem, siedzc na tronie obokw. Podraniony tymi sowy, skonny by Piat raczej do potpienia, ni do uwolnienia Jezusa. Gniewao go to, e Jezus czyta tak dokadnie w jego brudnej duszy, a sam pozosta niezbadany, e ten, ktrego kaza ubiczowa, a mg kaza ukrzyowa, przepowiada mu haniebny koniec ycia; i to go gniewao, e te usta, nie splamione nigdy kamstwem, nie wymwiwszy ani jednego sowa na swe usprawiedliwienie, teraz w ostatniej swej chwili wzywaj go przed Swj sd sprawiedliwy ; w dzie ostatni. Poruszyo to strasznie jego dum; lecz chwiejny i pody jego charakter nie da si wycznie opanowa dumie, bo rwnoczenie przejmowaa go trwoga i mroczne przeczucie, e groby Pana urzeczywistni si kiedy na prawd. Ostatecznie wic ze wzgldu na to, jeszcze raz prbowa uwolni Jezusa. Gdy jednak posysza groby ydw, e w takim razie oskar go przed cesarzem, wzio w nim gr tchrzostwo, chocia z innej ju pobudki. Obawa przed ziemskim cesarzem przewaya w nim boja przed krlem, ktrego pastwo nie byo z tego wiata. Zreszt tak myla ten pody, chwiejny otr: Jeli On umrze, to wraz z Nim pjdzie do grobu to, co On wie o mnie i co mi przepowiada, a tak bd spokojny." Zagroony odpowiedzialnoci przed cesarzem, zgodzi si Piat im danie ydw wbrew przyrzeczeniu, danemu onie, wbrew prawu, sprawiedliwoci i wasnemu przekonaniu. Z obawy przed cesarzem wyda ydom niewinn krew Jezusa; a dla usprawiedliwienia si przed wasnym sumieniem nie mia nic, chyba polanie rk wod i sowa, przy tym wyrzeczone: Nie winienem ja

820

krwi tego sprawiedliwego! Wy sami baczcie na odpowiedzialno!" O nie, Piacie! mylisz si! Ty sam bacz na to! Nazywasz Go sprawiedliwym, nie znajdujesz w Nim winy, a oddajesz na wylanie krew Jego. Jeste niesprawiedliwym, niesumiennym sdzi! T sam krew, ktr Piat chcia zmy ze swych rk, a nie mg jej zmy z sumienia, cigali krwioerczy ydzi przeklestwem na siebie i swoje dzieci. dali, by ta krew Jezusa, ktra dla nas woa o miosierdzie, wzywaa pomsty Boej na nich. Krzyczeli wic co si: Krew Jego niech spadnie na nas i na nasze dzieci!" Wrd tej wrzawy przeraliwej kaza Piat przygotowa wszystko do wydania uroczystego wyroku. Przyniesiono mu inny ubir urzdowy, zarzucono na barki paszcz, a na gow zaoono koron, w ktrej poyskiwa kosztowny kamie. W ten sposb ustrojony, zeszed Piat z tarasu w otoczeniu onierzy. Przed nim niesiono bero, szli pachocy sdowi i pisarze ze zwojami ksig i tabliczkami. Na przedzie szed trbacz, dmcy na puzonie. Tak wyruszono na rynek ku trybunie, sucej do wygaszania wyrokw. Trybuna ta, o ktrej ju wspominaam, leca naprzeciw placu biczowania, by to okrgy taras, piknie obmurowany, wysoki, a zwa si Gabbata. Tylko z niego ogoszone wyroki miay pen si i prawomocno. Na trybun wiody z kilku stron schody; na grze byo siedzenie dla Piata, a za nim awka dla innych czonkw trybunau; siedzenie Piata pokryte byo czerwonym suknem; na nim leaa niebieska poduszka, obszyta tymi tamami. W koo rozstawieni byli onierze, niektrzy za stali na stopniach. Cz Faryzeuszw odesza ju do wityni; zostali tylko Annasz, Kajfasz i 28 radnych, i ci poszli ku trybunie zaraz, gdy Piat zacz si przebiera w urzdowe suknie. Obydwch otrw przyprowadzono tu ju przedtem, gdy Piat, wskazujc na Jezusa, mwi: Oto czowiek!" Gdy ju Piat zaj miejsce, przyprowadzono przed trybun Jezusa tak, jak by, w czerwonym paszczu, z koron cierniow na gowie, ze zwizanymi rkoma. onierze i siepacze poprowadzili Go rodkiem szydzcego tumu i postawili midzy dwoma otrami. Wtedy Piat zawoa jeszcze raz gono do ydw: Patrzcie, oto wasz krl!" Precz z Nim! Ukrzyuj Go!" rozlegy si okrzyki. Czy mam ukrzyowa waszego krla?" zapyta znowu Piat. A na to zawoali arcykapani: Nie mamy innego krla, tylko cesarza!" Zamilk na to Piat i ju wicej nie mwi nic ani za Jezusem, ani do Niego samego. Zaczo si wygaszanie wyroku na Jezusa. Dwaj otrzy ju dawniej skazani byli na krzy, lecz za staraniem arcykapanw odoono egzekucj na dzi; dla tym wikszego pohabienia Jezusa postarali si arcykapani, by zawis na krzyu midzy dwoma otrami. Krzye otrw leay opodal ju gotowe; przynieli je pomocnicy krzyujcych. Krzya Jezusa nie byo jeszcze, prawdopodobnie dlatego, e nie ogoszono dotd wyroku mierci. Najw. Panna, ktra odesza bya przedtem po publicznym wystawieniu Jezusa, wrcia teraz w otoczeniu niewiast i przecisna si przez tumy ludu, by sysze wyrok mierci, wydawany na Jej Syna i Boga. Jezus, otoczony siepaczami, ledzony zoliwymi, szyderczymi spojrzeniami Swych wrogw, sta na dole u stp trybuny. Piat kaza zad w puzon, by wrzawa ucicha, i lkiem, pomieszanym ze zoci, zacz wygasza wyrok. Widok tej podej dwulicowoci Piata, nasycony tryumf i pragnienie krwi arcykapanw, nieskoczone mki Najw. Zbawiciela, niewypowiedziana trwoga i smutek Matki Jego witej i witych niewiast, dalej to chciwe, zoliwe czyhanie ydw na zgub Jezusa, obojtna wynioso onierzy, wreszcie widok tych szkaradnych postaci diabelskich, uwijajcych si w cibie, wszystko to rozstroio mnie do gbi i przygnbio tak, e czuam si blisk skonania. Ach! To ja tam powinnam bya sta, gdzie sta mj najukochaszy Oblubieniec; wtenczas wyrok

821

byby sprawiedliwy. Przypatrzmy si teraz treci wyroku, wydanego na Jezusa. Na wstpie wymienia Piat wszystkie zaszczytne tytuy cesarza Klaudiusza, w ktrego imieniu wydawa wyrok. We waciwym oskareniu zaznaczy, e arcykapani na sdzie swoim potpili Jezusa jako podburzyciela, rokoszanina, amicego prawa ydowskie, czynicego si Synem Boym i kacego nazywa si Krlem ydowskim, i e lud jednogonie zada na Niego kary mierci przez ukrzyowanie. Dalej owiadcza Piat, ten otr niesprawiedliwy, ktry niedawno tyle kro zapewnia publicznie o niewinnoci Jezusa, e i on uznaje za suszny, ten wyrok arcykapanw. Zakoczy za tymi sowy: A wic skazuj Jezusa Nazareskiego, Krla ydowskiego na mier, ktr ma ponie przez przybicie na krzy. Zaraz te rozkaza oprawcom krzy przynie. Zdaje mi si, ale nie rcz z pewnoci, e po odczytaniu wyroku zama Piat dug lask z rdzeniem w rodku, i rzuci j pod nogi Jezusowi. Suchajc wyroku, wygldaa przepeniona smutkiem Matka Jezusa, jak umierajca. Oto syszaa, e nie ma ju ratunku dla Jej najwitszego, najukochaszego Syna, e musi umrze straszn, haniebn mierci. Wiedziaa, e koniecznym to jest dla zbawienia ludzkoci, ale serce Jej macierzyskie wzdragao si przed t koniecznoci, wic przenikn je nowy miecz boleci. Z pomoc niewiast odprowadzi j Jan na bok, by szydercze spojrzenia zalepionych ydw nie urgay boleciom matki ich Odkupiciela, by nowy grzech nie obcia ich duszy. Ale Maryja nie moga spokojnie siedzie, kiedy mczono Jej Syna wic znowu wybraa si na obchd drogi krzyowej." Kazaa si oprowadza wszdzie, po wszystkich miejscach, ktre uwici Jezus Swym cierpieniem. Tajemnicze naboestwo najwitszego wspcierpienia z Jezusem kazao Jej skada ofiar z ez bolesnych wszdzie, gdzie zrodzony przez ni Odkupiciel cierpia za grzechy ludzi, Swych braci przybranych. Jak Jakb, na pamitk danej obietnicy, postawi kamie i powici go przez pomazanie olejem, tak Maryja braa w posiadanie wszystkie te miejsca cierpie Chrystusa, powicajc je Swymi zami, ustanawiajc je jako miejsca czci dla przyszego Kocioa, Matki nas wszystkich. Ogosiwszy wyrok, zasiad Piat do napisania go, poczym stojcy za nim pisarze zrobili co trzy odpisy, czy wicej. Niektre czci musieli podpisa i inni urzdnicy, posano wic z tym do nich pachokw. Nie wiem ju, czy to naleao do wyroku, czy te byy to inne jakie rozkazy. Prcz tego napisa Piat osobny wyrok na Jezusa, wykazujcy jasno jego dwulicowo i faszywo, opiewa bowiem cakiem inaczej, ni wydany ustnie. Uwaaam, e pisa to z rozstrojem wielkim, niejako wbrew swej woli; zdawao si, jak gdyby mciwy duch zoci kierowa jego rk. Tre tego wyroku bya nastpujca: "Arcykapani ydowscy i Rada" przyprowadzili do mnie niejakiego Jezusa z Nazaretu, oskaronego o podburzanie ludu, blunierstwa i amanie prawa. Chocia waciwie nie mona byo udowodni susznoci tych zarzutw, jednak zmuszony niejako przez tyche arcykapanw i Rad", a przy tym chcc, zapobiec gronemu rozruchowi wrd ludu, skazaem tego Jezusa na mier krzyow, jako przestpc przeciw ich Zakonowi; domagali si bowiem stanowczo Jego mierci, a ja nie chciaem by oskaronym przed cesarzem jako niesprawiedliwy dla ydw sdzia i poplecznik i rozruchw. Wydaem Go im w celu ukrzyowania wraz z dwoma innymi skazanymi zbrodniarzami, ktrych egzekucj odoono do dzi za staraniem arcykapanw, pragncych, by Jezus wraz z nimi by powieszony." Wyrok ten kaza Piat przepisa kilka razy i odpisy rozesa w rne miejsca. Arcykapanom jednak nie w smak przypada tre wyroku; gownie nie podobaa

822

im si wzmianka, e za ich staraniem odoono egzekucj otrw, by ich razem z Jezusem ukrzyowa. Rozpoczli nawet o to ktni z Piatem. Drug sprzeczk wszczli znw, gdy Piat uoy napis na krzy. Napis wykonany by pokostem na ciemnobrunatnej deszczuce w trzech rzdach. Arcykapani domagali si, by zamiast sw Krl ydowski" napisane byo: ten, ktry podawa si za Krla ydowskiego." Lecz Piat, zniecierpliwiony ju, zawoa szyderczo: Com napisa, tom napisa." By umieci ten napis, uoony przez Piata, trzeba byo przeduy grne rami krzya, ktre dotychczas byo tak samo dugie, jak na krzyach dwch otrw. I na to nie chcieli si zgodzi ydzi wanie dlatego, by nie potrzeba byo umieszcza napisu. Lecz Piat upar si przy swoim i musiano ostatecznie krzy przeduy, wbiwszy u gry kawaek drzewa; teraz ju byo miejsce na napis. Tak wic otrzyma ostatecznie krzy ten ksztat peen znaczenia, jak to zrzdzia Opatrzno Boa, i tak przedstawia mi si zawsze w widzeniu. Klaudia Prokla, dowiedziawszy si, e Piat skaza Jezusa na mier, odesaa mu jego zakad i postanowia rozczy si z nim na zawsze. Tego samego dnia opucia wieczorem potajemnie paac jego i ucieka do witych niewiast, a te ukryy j w domu azarza. Pniej suchaa z ust Pawa sowa Boego i bya z nim w cisej przyjani. Widziaam raz, jak na tylnej cianie trybuny Gabbata, na zielonawym kamieniu, jaki m wyry ostrym elazem dwa wiersze. Pamitam, e zachodziy w nich sowa: judex injustus, niesprawiedliwy sdzia, i take imi Klaudii Prokli. Nikt nie wie o tym kamieniu, ale istnieje on jeszcze; znajduje si w fundamentach jednego z budynkw, stojcych na placu, gdzie niegdy bya Gabbata. Po zapadniciu wyroku mierci oddano Najw. Zbawiciela na ask i nieask oprawcw. Przyniesiono Jego wasne suknie, ktre Mu zdjto jeszcze u Kajfasza przy naigrywaniu si. Schowano je wtenczas, a nawet, jak mi si zdaje, wyprali je jacy poczciwcy, bo byy teraz dosy czyste. Przypuszczam, e byo to zwyczajem, przyjtym u Rzymian, prowadzi skazacw na mier w ich wasnych sukniach. Siepacze rozwizali Jezusowi rce i obnayli Go znowu zupenie, by mg si przebra. Gwatownie zdarli Mu z ciaa poranionego w czerwony paszcz, przy czym pootwieray si niektre przyschy rany. Drc, zaoy sobie Jezus sam opask w koo ldwi, poczym siepacze zarzucili Mu na szyj Jego weniany szkaplerz. Przysza potem kolej na brunatn sukni z jednej sztuki, nie szyt ktr Najw. Panna utkaa dla wasnymi rkami; suknia nie chciaa si zmieci przez gow, bo zawadzaa szeroka korona cierniowa. Niewiele mylc, zdarli Mu oprawcy z gowy koron, krew trysa na nowo obficie z ran, sprawiajc niewymowne boleci. Zarzuciwszy sukni, naoyli jeszcze siepacze biae, weniane okrycie, opasali Go pasem szerokim, a na ostatek zarzucili Mu paszcz na ramiona. Na to dopiero woyli w pas z powrozami, za pomoc ktrych cignito Go z Ogrjca. Wszystko to odbywao si ze wstrtnym grubiastwem, wrd bicia i poszturchiwa kuakami. Obaj otrzy stali ze zwizanymi rkami, jeden po prawicy, drugi po lewicy Jezusa. Stojc przed sdem, mieli na szyi acuchy, podobnie jak Jezus. Ubrani byli tylko w przepaski i liche kaftany na ksztat szkaplerzy, bez rkaww, z boku otwarte; na gowach mieli czapki plecione ze somy, z wakami do koa, podobne zupenie ksztatem do czapeczek dziecicych. Zabrudzeni byli, opaleni, po ciele mieli sine prgi z poprzedniego biczowania. Ten, ktry mia si niebawem nawrci, by ju teraz spokojny i skupiony w sobie; drugi za to zuchway, zy, kl i naigrawa si z Jezusa, na rwni z siepaczami. A Jezus spoglda na obydwch z mioci, pragnc ich zbawienia, ofiarujc i za nich Sw mk bolesn. Gorliwie krztali si siepacze, by zebra potrzebne narzdzia; przygotowywano si spiesznie do tego

823

nad wyraz smutnego, okrutnego pochodu na Kalwari, gdzie kochajcy, peen boleci Odkupiciel zgodzi si nie za nas niewdzicznych olbrzymi ciar grzechw, by tam w celu zmazania ich przela Krew najwitsz z kielicha Swego ciaa, przekutego przez najnikczemniejszych wyrzutkw rodzaju ludzkiego. Po dugiej i uciliwej ktni rozstali si wreszcie Annasz i Kajfasz z Piatem. Otrzymawszy odpisy wyroku na dugich, wskich kartkach, czy te pergaminie, pospieszyli zaraz do wityni, a musieli przyspiesza kroku, by zdy na czas; pora bowiem bya ju spniona. Tak wic odeszli arcykapani od prawdziwego Baranka wielkanocnego. Pospieszyli do kamiennej wityni, by zabi i spoy wyobraenie ofiary, a spenienie tego wyobraenia, prawdziwego Baranka Boego, kazali spronym katom wie na otarz krzya. Rozeszy si tu drogi ofiary przeobraajcej i spenionej. Arcykapani pozostawili nieczystym, okrutnym katom czystego, przebagalnego Baranka Boego, ktrego starali si zewntrznie zbezczeci i zanieczyci ohyd swej podoci, i pospieszyli do kamiennej wityni ofiarowa baranki oczyszczone, umyte i po-bogosawione. Jak starannie przestrzegali tego, by nie zanieczyci si, zewntrznie! a tymczasem obryzga-ni byli plugastwem swych serc grzesznych, kipicych zoci, zawici i szyderstwem. Niech krew Jego spadnie na nas i na nasze dzieci! woali, i tymi sowy speniali niejako ten akt ceremonii, gdy ofiarujcy kad rk na gow ofiary. Tu rozeszy si drogi do otarza zakonu i do otarza aski. Piat, ten dumny a chwiejny poganin, drcy przed Bogiem, a sucy bokom, lgncy do wiata, niewolnik mierci, wadajcy na ziemi do czasu haniebnego potpienia wiecznego, wyruszy take z powrotem do paacu, otoczony pomocnikami i stra; przed nim szed trbacz. Niesprawiedliwy wyrok wydany zosta wedug naszego czasu okoo dziesitej godziny rano.

Jezus niesie krzy na Golgot


Za Piatem opucia forum (rynek, na ktrym odbyway si sdy), wiksza czs onierzy i ustawia si przed paacem w gotowoci do pochodu; maa garstka pozostaa przy skazacach. Wnet jednak nadjechao na koniach 28 uzbrojonych Faryzeuszw, midzy nimi owych szeciu zacitych nieprzyjaci Jezusa, ktrzy ju byli przy pojmaniu Pana na Grze oliwnej. Siepacze zaprowadzili Jezusa na rodek forum, a rwnoczenie bram zachodni przy-nioso kilku niewolnikw drzewo krzya, rzucajc je z trzaskiem Jezusowi pod nogi. Oba boczne, ciesze ramiona byy przywizane powrozami do grubego, cikiego drzewa, i dopiero na miejscu miano je wstawi. Topr, klocek pod nogi i nowy kawaek, ktry miano doda u gry, tudzie inne narzdzia, nieli pachocy katowscy. Ujrzawszy przed Sob na ziemi krzy, upad Jezus na kolana, obj go rkoma i ucaowa trzykro, przy czym odmwi po cichu wzruszajc modlitw do Ojca niebieskiego, w ktrej dzikowa Mu, e ju zaczyna si odkupienie ludzi. Jak kapani w krajach pogaskich ciskali rkami nowo zaoony otarz, tak Jezus ciska krzy, wieczny otarz zadosczynicej krwawej ofiary. Wnet jednak szarpnli Nim siepacze, by si wyprostowa, i musia biedny, osabiony, bra na Siebie cik belk; dwign j na prawe rami, przytrzymujc praw rk, przy czym siepacze nie wiele Mu pomagali, zncajc, si jeszcze nad Nim. Widziaam za to, e pomagali Jezusowi Anioowie, dla innych niewidzialni, bo Sam o wasnych siach nie daby Sobie rady. Tak klcza Jezus, pochylony pod ciarem, i modli si, a tymczasem kaci zakadali obu otrom na kark poprzeczne ramiona ich krzyw, oddzielone od gwnego ramienia, i przykneblowali im do tego rce. Ramiona te byy nieco wygite; przed ukrzyowaniem przymocowywano je do grnego koca gwnego pnia. W ten sposb mniej byli obcieni otrzy, ni Jezus; dwigali bowiem tylko

824

poprzeczne ramiona swych krzyw, a podune gwne ramiona wraz z innymi sprztami nieli za nimi niewolnicy. Od strony paacu Piata da si sysze gos puzonu, co byo umwionym znakiem do rozpoczcia pochodu. Zaraz te jeden z jezdnych Faryzeuszw zbliy si do Jezusa, klczcego jeszcze, i rzek: No, skoczyy si ju pikne swka i mwki! Naprzd! Naprzd! Trzeba ju raz si Go pozby! Siepacze poderwali Jezusa z ziemi; teraz caym ju ciarem cisn Go krzy, ktry i my obowizani jestemy nosi za Nim, wedug sw Jego witych, wiecznie prawdziwych. Tak rozpocz si ten haniebny na ziemi, a bogosawiony i chwalebny w Niebie, pochd tryumfalny Krla krlw. U tylnego koca krzya przywizano dwa powrozy i te trzymali w rkach dwaj siepacze, unoszc krzy nieco do gry, by nie wlk si po ziemi. Po obu stronach w pewnym oddaleniu szli znw czterej siepacze, trzymajc powrozy przywizane do pasa Jezusa, obciskajcego rodek ciaa. Paszcz, zebrany w fady, podwizany by pod piersiami. Z tym drzewem krzya na barkach przypomina mi Jezus Izaaka, nioscego na gr drzewo na caopaln ofiar z siebie samego. Dwik trby by umwionym znakiem do rozpoczcia pochodu. Piat bowiem mia sam z oddziaem wojska towarzyszy pochodowi przez miasto, by zapobiec moliwemu rozruchowi. Siedzia na koniu w penej zbroi, otoczony oficerami i gromad jedcw; za nim postpowa oddzia piechoty, zoony z trzystu legionistw, pochodzcych z nad granicy Woch i Szwajcarii. Wyruszono wreszcie na Golgot z Jezusem w nastpujcym porzdku. Przodem szed trbacz, trbicy na rogu kadej ulicy i ogaszajcy grzmicym gosem wyrok. Kilka krokw za nim sza gromada chopcw i pachokw, nioscych potrzebne przybory, jako to powrozy, gwodzie, topory, kosze z narzdziami i napj; silniejsi nieli drgi, drabiny i drzewca krzyw obu otrw; drabiny byy to erdzie, poprzetykane poprzecznymi szczeblami. Za pachokami postpowao kilku jezdnych Faryzeuszw, a za nimi mody chopiec, nie cakiem jeszcze zepsuty, nioscy przed sob napis na krzy, uoony przez Piata; on rwnie nis na drku, przerzuconym przez rami, koron cierniow Jezusa, bo z pocztku zdawao si ydom, e Jezus, ubrany w ni, nie bdzie mg nie krzya. Teraz dopiero szed Pan nasz i Zbawiciel, pochylony i chwiejcy si pod ciarem krzya, zmordowany, poraniony biczami, potuczony. Od wczorajszej Ostatniej wieczerzy" nie jad nic, nie pi, ani nie spa, przez cay czas katowano Go bezlitonie; siy Jego wyczerpay si utrat krwi, ranami, febr, pragnieniem, nieskoczonym udrczeniem ducha i cig trwog; wic te zaledwie mg si utrzyma na drcych, chwiejnych, poranionych nogach. Praw rk stara si z trudem przytrzyma fadzist sukni, hamujc Jego niepewny krok. Dwaj siepacze cignli Go naprzd na dugich powrozach, dwaj drudzy popdzali Go z tyu; sznury, prowadzce od pasa, przeszkadzay Mu przytrzymywa Sobie sukni, wic nie mia pewnego kroku. Rce nabrzmiae mia i poranione od gwatownego krpowania. Oblicze pokryte byo sicami i ranami, broda i wosy rozczochrane, pozlepiane zasch krwi. Ciar krzya i krpujce wizy wciskay Mu cik, wenian sukni w poranione ciao, a wena przylepiaa Mu si do pokrwawionych na nowo ran. Wrd szyderstwa i zoci wrogw szed Jezus cichy, wyndzniay nad wyraz, udrczony, a kochajcy; usta Jego szeptay sowa modlitwy, we wzroku czytao si nieme baganie, cierpienie bezmierne, a zarazem przebaczenie. Dwaj siepacze, podtrzymujcy na sznurach koniec krzya, przeszkadzali tylko Jezusowi i utrudniali Mu dwiganie, bo nie uwaali wcale na to, by i rwno i w rwnej wysokoci nie krzy. Po obu bokach orszaku szli w odstpach onierze, uzbrojeni w kopie.

825

Za Jezusem szli obaj otrzy, prowadzeni na sznurach, kady przez dwch siepaczy. Jak ju mwilimy, dwigali oni na karku poprzeczne ramiona swych krzyw, do ktrych kocw przykrpowano ich rce. Obaj oszoomieni byli nieco, bo przed wyruszeniem dawano im pi jaki napj odurzajcy. Dobry otr by cichy i spokojny, drugi natomiast zoci si i kl zuchwale. Siepacze byli niskiego wzrostu, krpi, o brunatnej barwie skry. Wosy mieli krtkie, czarne, kdzierzawe, zarost brody skpy, tylko tu i wdzie kosmyki wosw. Ubrani byli w krtkie przepaski i skrzane kaftany bez rkaww. W rysach ich nie zna byo typu ydowskiego, pochodzili bowiem z jakiego egipskiego, niewolniczego plemienia, a tu w Jerozolimie wykonywali przymusowo roboty przy budowie kanaw. Pochd zamykaa reszta konnych Faryzeuszw. Co chwil ktry z nich wypuszcza konia i przebiega wzdu cay pochd, by juto zachci do popiechu, juto przywrci porzdek. Wrd suby katowskiej, nioscej przyrzdy na przedzie orszaku, znajdowao si take kilku nikczemnych mokosw ydowskich, ktrzy dobrowolnie wcisnli si do pochodu. W znacznym oddaleniu, za caym orszakiem, posuwao si wojsko rzymskie. Na przedzie jecha trbacz na koniu, za nim Piat w stroju wojskowym, otoczony gronem oficerw i jedcw. W tyle szo 300 pieszych onierzy. Przeszedszy forum, ruszyo wojsko prosto w szerok ulic, ydzi za z Jezusem skrcili w wsk uliczk, wiodc na tyach domw. Uczyniono tak dlatego, by nie tamowa ruchu tumw, zdajcych do wityni, i nie przeszkadza oddziaowi Piata. Wiksza cz tumw, zebranych przed zamkiem Piata, wyruszya std zaraz po zapadniciu wyroku. ydzi pospieszyli do swych mieszka, lub do wityni; duo bowiem czasu stracili rano, wic spieszyli teraz ukoczy przygotowania do zabicia baranka wielkanocnego. Mimo to pozostao jeszcze sporo widzw rnej narodowoci i rnego stanu, cudzoziemcw, robotnikw, niewolnikw, niewiast, wyrostkw itd. Wszystko to rzucio si teraz w boczne ulice, by wyprzedzi pochd i jeszcze raz si mu przygldn. Oddzia Piata przeszkadza, jak mg, zbyt bliskiemu toczeniu si, wic ciekawi musieli coraz nowych drg szuka, by dosta si naprzd. Bardzo wielu wyruszyo wprost na Golgot. Jezusa wprowadzono w uliczk, zaledwie na par krokw szerok, biegnc zaukami, a pen brudw i nieczystoci. Nowe tu udrczenia czekay Jezusa. Siepacze musieli teraz i blisko Niego i oczywicie nie omijali sposobnoci, by Mu nie dokucza. Z okien i otworw w murach sypay si szyderstwa i docinki, suba i niewolnicy, zajci po domach, obrzucali Go botem i odpadkami kuchennymi, a jacy niegodziwcy wylali Mu na gow brudne, mierdzce pomyje. Nawet dzieci, podburzone, zbieray do podoka sukienek kamienie, i wybiegajc na rodek drogi, sypay je Jezusowi pod nogi, wyzywajc przy tym i blunic. Tak odwdziczay si dzieci Temu, ktry dzieci najwicej kocha, bogosawi i bogosawionymi nazywa.

Pierwszy upadek Jezusa pod krzyem


Uliczka ta zwraca si przy kocu znowu na lewo, rozszerza si i wznosi nieco do gry. Przechodzi tdy podziemny wodocig z gry Syjon; jak mi si zdaje, (sama tam bowiem syszaam szmer i plusk wody w rurach), pynie on dalej wzdu rynku, gdzie take pod ziemi prowadz obmurowane rury, i koczy si w sadzawce Owczej przy bramie teje nazwy. Na zakrcie uliczki, zanim poziom zaczyna si wznosi, jest gbsze miejsce, gdzie w czasie deszczw tworzy si wielka kaua bota i wody. Tutaj to, jak i na wielu innych ulicach Jerozolimy ley spory kamie, by atwiej byo przej przez kau. Doszedszy dotd, osab Jezus bardzo i nie mia ju siy i dalej; a e siepacze szarpali Nim

826

niemiosiernie, potkn si o wystajcy kamie i jak dugi upad na ziemi, a krzy przygnit Go swym ciarem. Siepacze zaczli kl, kopa Go i popycha, powstaa wrzawa i cay pochd si wstrzyma. Na prno wyciga Jezus rk, by kto Mu pomg powsta. Ach! Wnet przeminie wszystko!" rzek i zacz si znw modli. Tu i wdzie wida byo niewiasty, paczce ze wspczucia, z wystraszonymi dziemi. Wnet przyskoczyli Faryzeusze, krzyczc: Dalej! nagocie Go do powstania! Inaczej umrze nam tu w drodze." Nadprzyrodzon moc wznis Jezus Sw biedn gow do gry, a ci okrutnicy szatascy skorzystali z tego i zamiast uly, wsadzili Mu na gow cierniow koron, poczym dopiero poderwali Go gwatownie z ziemi i woyli Mu krzy na barki. Musia teraz Jezus trzyma gow cakiem na bok, gdy inaczej szeroka korona zawadzaaby o krzy. Tak, wrd powikszonej mczarni, szed Jezus chwiejnie ulic, szersz ju w tym miejscu i wznoszc si lekko do gry. Jezus, nioscy krzy, i Jego bolejca Najwitsza Matka. Drugi upadek pod krzyem Najwitsza Matka Jezusa, wspcierpica z Nim wszystko, usyszawszy przed godzin niesprawiedliwy wyrok, wydany na Jej Dzieci, opucia forum wraz z Janem i witymi niewiastami, by odda cze miejscom, uwiconym mk Jezusa. Usyszawszy gos trby, widzc onierzy z Piatem na czele i coraz gciej przebiegajcych ludzi, zrozumiaa, e ju rozpocz si pochd, wic znowu zapragna gorco widzie Swego umczonego Syna, nie mogc wytrwa tu z dala od Niego. Prosia zatem Jana, by zaprowadzi J na jakie miejsce, ktrdy Jezus bdzie przechodzi. Zeszli z Syjonu, minli sd, przeszli bramy i aleje, wyjtkowo w tym czasie otwarte dla publicznoci, i znaleli si przed zachodnim frontem paacu, ktrego przeciwlega brama wychodzia wanie na ulic, w ktr skierowa si orszak, prowadzcy Jezusa, po pierwszym Jego upadku. Paac ten by waciwym prywatnym pomieszkaniem Kajfasza; dom na Syjonie by tylko miejscem jego urzdowania. Za staraniem Jana pozwoli im poczciwy odwierny przej przez dom i stan w przeciwlegej bramie. Otulona w szaro niebiesk szat, wesza Maryja w sie paacow, za ni wite niewiasty, Jan i jeden z siostrzecw Jzefa z Arymatei. A zlkam si widoku Najw. Panny, tak bya blada; oczy miaa zaczerwienione od paczu, a draa na caym ciele. Ju tu sycha byo wrzaw i zgiek zbliajcego si pochodu, dwik puzonu i gos trbacza, obwoujcego wyrok. Gdy otworzono bram, ju cakiem wyranie dochodzi zgiek do uszu. Wzdragaa si Maryja, i przerwawszy modlitw, rzeka do Jana: Czy mam patrze na to? Czy znajd si znie ten bolesny widok? Moe lepiej wrci zaraz." Lecz Jan doda jej otuchy, mwic, e lepiej popatrze, ni nosi si z bolesn myl o tym. Wyszli wic pod sklepienie bramy, patrzc na prawo w d drogi. W tym miejscu, naprzeciw bramy, droga Ju bya wicej rwna. Pochd by ju oddalony tylko o osiemdziesit krokw. Motoch uliczny nie poprzedza pochodu, tylko gromadkami cign po bokach i z tyu. Ci, ktrzy ostatni opucili forum, spieszyli naprzd bocznymi uliczkami, by zaj dogodne miejsca do patrzenia. Na czele pochodu ujrzaa Matka Najwitsza pachokw katowskich, nioscych z tryumfem narzdzia mczeskie; zadraa na ten widok i zaamaa rce, jk bolesny wydar si z Jej piersi. Widzc to jeden z pachokw, zapyta si idcych koo niego widzw: Co to za niewiasta, jczca tak aonie?" Kto z tumu odrzek mu: To Matka Galilejczyka!" Sowa te byy bodcem dla niegodziwych pachokw. Zaraz posypay si szyderstwa i dowcipy zjadliwe na bolejc Matk, wytykano J palcami, a jeden z tych niegodziwcw podsun Najw. Pannie pod

827

oczy pi, w ktrej trzyma gwodzie, majce suy do przybicia Jezusa na krzy. Boleci niezmiern zdjta, wspara si Matka Boa o filar bramy, zaamawszy rce, czekajc, rycho ujrzy Jezusa. Blada bya jak trup, wargi jej posiniay. Minli j Faryzeusze, zbliy si wyrostek, trzymajcy napis, a za nim za nim, pochylony pod ciarem krzya, szed chwiejnym krokiem Syn Boy, jej Syn, najwitszy Odkupiciel; gow, przystrojon cierniow koron, odwraca na bok, oblicze mia blade, skrwawione, poranione, broda pozlepiana zasch krwi. Oprawcy cignli Go nielitociwie za sznury. Przechodzc, wznis Jezus nieco gow, poranion strasznymi cierniami, i spojrza na Matk Sw boleciw, wzrokiem penym tsknej powagi i litoci; lecz w teje chwili potkn si i upad po raz drugi pod ciarem krzya na kolana. Bole niezmierna i mio odezway si na ten widok z podwjn si w sercu Najw. Panny. Znikli Jej z oczu kaci, znikli onierze, widziaa tylko Swego ukochanego, wyndzniaego, skatowanego Syna; wypada z bramy na ulic, przedara si midzy siepaczy i upada na kolana przy Jezusie, obejmujc Go ramionami. Usyszaam dwa bolesne wykrzykniki, nie wiem, czy wypowiedziane sowy, czy pomylane w duchu: Mj Synu!" Matko Moja!" Wielu onierzy poczuo iskierk litoci w swym sercu, ale bezlitoni siepacze szydzili tylko i, ajali, a jeden z nich zawoa: Niewiasto! czego tu chcesz? Byo Go lepiej wychowa, a nie byby si dosta w nasze rce." Zmuszono Najw. Pann do odejcia, ale aden z siepaczy nie omieli si znieway jej czynnie. Prowadzona przez Jana i niewiasty, wrcia Maryja do bramy i tu, prawie martwa z boleci, upadla na kolana na skony naronik bramy, zwrcona tyem do smutnego orszaku, by nie widzie wicej, co si tam dzieje. Rce wspara na grnej czci kamienia, piknie zielono ykowanego. W miejscu, gdzie Maryja klka, pozostay paskie odciski kolan, rwnie u gry pozostay lady rk, ale mniej wyrane; trzeba doda, e kamie to by bardzo twardy. Za biskupstwa Jakba Modszego dosta si ten kamie za zrzdzeniem Boym w skad murw pierwszego katolickiego kocioa, postawionego nad sadzawk Betesda. Powtarzam, e ju nieraz widziaam takie odciski, utworzone w wanych okolicznociach przez dotknicie si czonkw witych. Jest to tak prawdziwym, jak prawdziwymi s, sowa: Kamie musi si nad tym zmiowa" albo sowa: To zostawia wraenie." Odwieczna Mdro w miosierdziu Swoim nie potrzebowaa nigdy sztuki drukarskiej, by da potomnoci wiadectwo o witych. Niedugo klczaa Najw. Panna, bo onierze, towarzyszcy po bokach pochodowi, kazali usuwa si z drogi, wic Jan wprowadzi Ja, na powrt w bram, ktr zaraz za nimi zamknito. Siepacze tymczasem poderwali Jezusa z ziemi, ale ju inaczej umylili Mu krzy zaoy. Rozlunili przywizane ramiona poprzeczne i jedno z nich pucili wolno, uwizane na ptlicy. Teraz zaoyli krzy tak, e ten wolny kawaek zwisa przez piersi i Jezus mg go trzyma rk, skutkiem czego z tyu krzy wicej zwisa do ziemi. Towarzyszcy pochodowi motoch nie szczdzi Jezusowi naigrawa i szyderstw; tylko gdzieniegdzie widziaam zapakane niewiasty, osonite szczelnie, ktre zdaway si litowa nad Jezusem.

Jezus, nioscy krzy, i Jego bolejca Najwitsza Matka. Drugi upadek pod krzyem
Najwitsza Matka Jezusa, wspcierpica z Nim wszystko, usyszawszy przed godzin niesprawiedliwy wyrok, wydany na Jej Dzieci, opucia forum wraz z Janem i witymi niewiastami, by odda cze miejscom, uwiconym mk Jezusa. Usyszawszy gos trby, widzc onierzy z Piatem na czele i coraz

828

gciej przebiegajcych ludzi, zrozumiaa, e ju rozpocz si pochd, wic znowu zapragna gorco widzie Swego umczonego Syna, nie mogc wytrwa tu z dala od Niego. Prosia zatem Jana, by zaprowadzi J na jakie miejsce, ktrdy Jezus bdzie przechodzi. Zeszli z Syjonu, minli sd, przeszli bramy i aleje, wyjtkowo w tym czasie otwarte dla publicznoci, i znaleli si przed zachodnim frontem paacu, ktrego przeciwlega brama wychodzia wanie na ulic, w ktr skierowa si orszak, prowadzcy Jezusa, po pierwszym Jego upadku. Paac ten by waciwym prywatnym pomieszkaniem Kajfasza; dom na Syjonie by tylko miejscem jego urzdowania. Za staraniem Jana pozwoli im poczciwy odwierny przej przez dom i stan w przeciwlegej bramie. Otulona w szaro niebiesk szat, wesza Maryja w sie paacow, za ni wite niewiasty, Jan i jeden z siostrzecw Jzefa z Arymatei. A zlkam si widoku Najw. Panny, tak bya blada; oczy miaa zaczerwienione od paczu, a draa na caym ciele. Ju tu sycha byo wrzaw i zgiek zbliajcego si pochodu, dwik puzonu i gos trbacza, obwoujcego wyrok. Gdy otworzono bram, ju cakiem wyranie dochodzi zgiek do uszu. Wzdragaa si Maryja, i przerwawszy modlitw, rzeka do Jana: Czy mam patrze na to? Czy znajd si znie ten bolesny widok? Moe lepiej wrci zaraz." Lecz Jan doda jej otuchy, mwic, e lepiej popatrze, ni nosi si z bolesn myl o tym. Wyszli wic pod sklepienie bramy, patrzc na prawo w d drogi. W tym miejscu, naprzeciw bramy, droga Ju bya wicej rwna. Pochd by ju oddalony tylko o osiemdziesit krokw. Motoch uliczny nie poprzedza pochodu, tylko gromadkami cign po bokach i z tyu. Ci, ktrzy ostatni opucili forum, spieszyli naprzd bocznymi uliczkami, by zaj dogodne miejsca do patrzenia. Na czele pochodu ujrzaa Matka Najwitsza pachokw katowskich, nioscych z tryumfem narzdzia mczeskie; zadraa na ten widok i zaamaa rce, jk bolesny wydar si z Jej piersi. Widzc to jeden z pachokw, zapyta si idcych koo niego widzw: Co to za niewiasta, jczca tak aonie?" Kto z tumu odrzek mu: To Matka Galilejczyka!" Sowa te byy bodcem dla niegodziwych pachokw. Zaraz posypay si szyderstwa i dowcipy zjadliwe na bolejc Matk, wytykano J palcami, a jeden z tych niegodziwcw podsun Najw. Pannie pod oczy pi, w ktrej trzyma gwodzie, majce suy do przybicia Jezusa na krzy. Boleci niezmiern zdjta, wspara si Matka Boa o filar bramy, zaamawszy rce, czekajc, rycho ujrzy Jezusa. Blada bya jak trup, wargi jej posiniay. Minli j Faryzeusze, zbliy si wyrostek, trzymajcy napis, a za nim za nim, pochylony pod ciarem krzya, szed chwiejnym krokiem Syn Boy, jej Syn, najwitszy Odkupiciel; gow, przystrojon cierniow koron, odwraca na bok, oblicze mia blade, skrwawione, poranione, broda pozlepiana zasch krwi. Oprawcy cignli Go nielitociwie za sznury. Przechodzc, wznis Jezus nieco gow, poranion strasznymi cierniami, i spojrza na Matk Sw boleciw, wzrokiem penym tsknej powagi i litoci; lecz w teje chwili potkn si i upad po raz drugi pod ciarem krzya na kolana. Bole niezmierna i mio odezway si na ten widok z podwjn si w sercu Najw. Panny. Znikli Jej z oczu kaci, znikli onierze, widziaa tylko Swego ukochanego, wyndzniaego, skatowanego Syna; wypada z bramy na ulic, przedara si midzy siepaczy i upada na kolana przy Jezusie, obejmujc Go ramionami. Usyszaam dwa bolesne wykrzykniki, nie wiem, czy wypowiedziane sowy, czy pomylane w duchu: Mj Synu!" Matko Moja!" Wielu onierzy poczuo iskierk litoci w swym sercu, ale bezlitoni siepacze szydzili tylko i, ajali, a jeden z nich zawoa: Niewiasto! czego tu chcesz? Byo Go lepiej wychowa, a nie byby si dosta w nasze rce." Zmuszono Najw. Pann do odejcia, ale aden z siepaczy nie omieli si znieway jej czynnie. Prowadzona przez Jana i niewiasty, wrcia Maryja do

829

bramy i tu, prawie martwa z boleci, upadla na kolana na skony naronik bramy, zwrcona tyem do smutnego orszaku, by nie widzie wicej, co si tam dzieje. Rce wspara na grnej czci kamienia, piknie zielono ykowanego. W miejscu, gdzie Maryja klka, pozostay paskie odciski kolan, rwnie u gry pozostay lady rk, ale mniej wyrane; trzeba doda, e kamie to by bardzo twardy. Za biskupstwa Jakba Modszego dosta si ten kamie za zrzdzeniem Boym w skad murw pierwszego katolickiego kocioa, postawionego nad sadzawk Betesda. Powtarzam, e ju nieraz widziaam takie odciski, utworzone w wanych okolicznociach przez dotknicie si czonkw witych. Jest to tak prawdziwym, jak prawdziwymi s, sowa: Kamie musi si nad tym zmiowa" albo sowa: To zostawia wraenie." Odwieczna Mdro w miosierdziu Swoim nie potrzebowaa nigdy sztuki drukarskiej, by da potomnoci wiadectwo o witych. Niedugo klczaa Najw. Panna, bo onierze, towarzyszcy po bokach pochodowi, kazali usuwa si z drogi, wic Jan wprowadzi Ja, na powrt w bram, ktr zaraz za nimi zamknito. Siepacze tymczasem poderwali Jezusa z ziemi, ale ju inaczej umylili Mu krzy zaoy. Rozlunili przywizane ramiona poprzeczne i jedno z nich pucili wolno, uwizane na ptlicy. Teraz zaoyli krzy tak, e ten wolny kawaek zwisa przez piersi i Jezus mg go trzyma rk, skutkiem czego z tyu krzy wicej zwisa do ziemi. Towarzyszcy pochodowi motoch nie szczdzi Jezusowi naigrawa i szyderstw; tylko gdzieniegdzie widziaam zapakane niewiasty, osonite szczelnie, ktre zdaway si litowa nad Jezusem.

Szymon Cyrenejczyk. Trzeci upadek Jezusa pod krzyem


Posuwajc si dalej t ulic, dotar pochd do sklepionej bramy, umieszczonej w starych, wewntrznych murach miejskich. Przed bram rozciga si wolniejszy plac, w ktrym zbiegaj si trzy ulice. I tu, wypado Jezusowi mija wielki kamie, lecz zabrako Mu znowu si. Zachwia si i upad na kamie, nie mogc ju nawet powsta; krzy zwali si obok Pana na ziemi. Wanie przechodzili tdy gromadkami do wityni ludzie z porzdniejszego stanu. Widzc Jezusa tak umczonego, zawoali z oznakami litoci: Boe! ten biedak ju kona!" Faryzeusze, kierujcy pochodem, zlkli si troch, widzc, e naprawd Jezus nie moe ju powsta, wic rzekli do onierzy: Nie doprowadzimy Go ywego. Musicie poszuka kogo, co by Mu pomg nie krzy". Wanie nadszed rodkow ulic poganin, Szymon z Cyreny, z trzema synami; pod pach nis wizk chrustu. Bdc z zawodu ogrodnikiem, zajty by w ogrodach, cigncych si na wschd od miasta poza murami. Jak wielu innych ogrodnikw, przybywa corocznie przed witami do Jerozolimy z on i dziemi i najmowa si do obcinania krzeww. Nadszedszy obecnie ku bramie, musia si zatrzyma, bo natok by wielki. Poznano go zaraz, po ubraniu jako poganina, i mao znacznego rzemielnika, wic onierze przychwycili go natychmiast i przyprowadzili, by pomg nie krzy Galilejczykowi. Szymon broni si i wymawia wszelkimi sposobami, ale zmuszono go do tego przemoc. Synowie jego, widzc ojca w takich opaach, zaczli paka i krzycze, dopiero kilka kobiet, znajomych Cyrenejczyka, wzio ich w opiek. Szymon przystpowa do Jezusa z wielkim wstrtem i odraz; bo te Jezus tak ndznie wyglda, taki by sponiewierany, w sukniach pokrwawionych, powalanych botem. Paczc, spojrza Pan na Niego wzrokiem, penym miosierdzia, zabra si wic Szymon do pomocy Chrystusowi. Siepacze posunli w ty drugie rami krzya i spucili je na ptlic, podobnie jak pierwsze. Podnisszy Jezusa, woyli drzewce krzya na Niego i na Szymona tak,

830

e jedno rami poprzeczne zwisao Jezusowi na piersi, a drugie Szymonowi na plecy. W ten sposb, idc za Jezusem, mia Szymon, do dwigania poow ciaru i Jezusowi byo wiele lej. Koron cierniow woono Jezusowi znowu inaczej, po czym rozpocz si dalszy pochd. Ju po niedugiej chwili uczu Szymon dziwn w sobie zmian, wzruszenie niezwyke ogarno go, a pod jego wpywem ju chtnie pomaga Jezusowi nie krzy. Szymon by to krzepki mczyzna w wieku okoo 40 lat. Mia na sobie krtki, obcisy kaftan, uda owinite szmatami, na nogach sanday ostro zakoczone, przymocowane rzemykami do ng. Gowy nie nakrywa niczym. Synowie ubrani byli w sukienki o barwnych paskach. Dwaj z nich, starsi ju, Rufus i Aleksander, przeszli pniej w poczet uczniw. Trzeci may by jeszcze; widziaam go pniej, jako chopca, u Szczepana.

Chusta Weroniki
Pochd posuwa si teraz dug ulic, skrcajc nieco na lewo, przecit wielu bocznymi uliczkami. Co chwila napotykano gromadki porzdniejszych ydw, dcych do wityni. Niektrzy z nich, na widok pochodu, cofali si spiesznie z faryzejskich faszywych skrupuw, by si nie zanieczyci; u innych znowu czytao si w twarzach pewn lito nad Jezusem. Mniej wicej na dwiecie krokw od bramy, przy ktrej Jezus niedawno upad, sta po lewej stronie ulicy pikny dom, oddzielony od ulicy dziedzicem, na ktry wchodzio si tarasem po schodach; dziedziniec otoczony by szerokim murem, zamknitym z przodu byszczc krat. Gdy orszak dom ten mija, wybiega z niego naprzeciw okazaa, suszna matrona, prowadzca dziewczynk za rk. Bya to Serafia, ona Syracha, jednego z czonkw Wielkiej Rady", ktrej dzisiejszy uczynek miosierny mia zjedna imi Weroniki od sowa wera ikon" (prawdziwy wizerunek). Serafia przygotowaa w domu wyborne wino, zaprawione korzeniami, z t myl pobon, e pokrzepi nim Pana podczas okropnej Drogi krzyowej. W bolesnym oczekiwaniu nie moga si doczeka tej chwili, wic ju przedtem wybiega raz z domu i staraa si dosta do Jezusa. Widziaam j w pobliu orszaku ju wtenczas, gdy nastpio spotkanie Jezusa z Matka Najwitsz. Chodzia koo orszaku w zasonie na twarzy, prowadzc za rk ma dziewczynk, ktr przyja na wychowanie, nie majc wasnych dzieci. Nie moga jednak znale sposobnoci, by dosta si przez cib pachokw a do Jezusa, wrcia wic do domu i tu oczekiwaa Pana. Widzc, e orszak si zblia, wybiega na ulic z chust, przewieszon przez rami; obok niej sza owa dziewczynka, moe dziewicioletnia, niosca pod okryciem dzbanuszek z winem. Pachokowie, idcy na przedzie, chcieli j odpdzi, ale na prno. Mio ku Jezusowi i lito wezbray w sercu Serafii, zapomniaa o wszystkim i gwatem zacza si przeciska przez motoch, onierzy i siepaczy, a za ni biega dziewczynka, trzymajc si jej sukni. Docisnwszy si do Jezusa, upada przed Nim na kolana, podniosa chust, rozpostart do poowy i rzeka bagalnie: Pozwl mi, otrze oblicze Pana mego?" Zamiast odpowiedzi uj Jezus chust lew rk, przycisn j doni do krwawego oblicza, przesun ni po twarzy ku prawej rce, i zwinwszy chust obiema rkami, odda j z podzik Serafii; ta ucaowaa j, wsuna pod paszcz i wstaa z ziemi. Trwao to wszystko zaledwie dwie minuty. miay postpek Serafii oszoomi na razie onierzy i siepaczy, motoch zacz si cisn bliej, by widzie cae zajcie, skutkiem czego musiano na chwil wstrzyma pochodem i to umoliwio Weronice podanie chusty. Lecz wnet ochonli siepacze i onierze

831

ze zdumienia; gdy dziewczynka podniosa niemiao wino, by poda je Jezusowi, odepchnli j, zaczli aja i ly. Nadbiegli wnet Faryzeusze, rozgniewani przerw w pochodzie, a jeszcze bardziej tym aktem publicznej czci, oddanej Jezusowi. Siepacze zaczli na nowo szarpa i bi Jezusa, co widzc Serafia, ucieka z dzieckiem do domu. Zaledwie zdoaa wej do komnaty i pooy chust na stole, a zaraz upada zemdlona na ziemi; dziewczynka uklka przy niej z dzbanuszkiem, paczc i zawodzc aonie. Przypadkiem wszed pewien dobry przyjaciel ich rodziny i znalaz j lec jak martw na pododze, a na stole ujrza chust, na ktrej z zadziwiajc dokadnoci odbite byo okropnie skrwawione oblicze Jezusa. Przeraony, ocuci zemdla i pokaza jej to cudo. Serafia z tsknym, aosnym sercem upada na kolana przed chust i zawoaa: Teraz ju opuszcz, wszystko, kiedy Pan raczy mi zostawi tak cenn pamitk," Chusta ta by to szeroki pas z delikatnej weny, trzy razy duszy ni szeroki. Noszono zwykle takie chusty przewieszone przez szyj, czasem drug jeszcze na ramiona. Wedug wczesnego zwyczaju uwaano to sobie za obowizek, by napotkawszy kogo paczcego, frasobliwego, znuonego, chorego, zatrzyma si i otrze mu twarz t chust; byo to oznak wspczucia i litoci wzgldem bliniego. Take przy pewnych okazjach obdarowywano si takimi chustami. Weronika zawiesia sw drogocenn chust w gowach swego posania i nie rozczaa si z ni. Po mierci Serafii przesza chusta ta za porednictwem witych niewiast w rce Matki Boej, a potem przez, Apostow dostaa si do skarbca najcenniejszych pamitek Kocioa. Serafia bya krewn Jana Chrzciciela, ojciec jej bowiem by bratem stryjecznym Zachariasza. Pochodzia z Jerozolimy; pamitam, gdy przyniesiono Maryj jako czteroletnie dziecko na sub do wityni, to uda si Joachim, Anna i ich znajomi do domu rodzinnego Zachariasza, stojcego niedaleko targu rybiego. Mieszka tam jaki stary krewny Zachariasza i jego wuj, a dziadek Serafii. Serafia bya mniej wicej o pi lat starsza od Najw. Panny. Drugi raz widziaam ja na zalubinach Maryi z Jzefem. Bya ona take krewn starego Symeona, ktry prorokowa o Jezusie podczas ofiarowania Go w wityni, i od malutkoci przyjania si z jego synami. Ci ju z dawna za przykadem ojca swego odczuwali pragnienie i tsknot za Mesjaszem, a i Serafia j podzielaa. Oczekiwanie to Zbawiciela nurtowao dugo w sercach, niektrych bogobojnych ludzi, jak tajemna, miosna tsknota. Inni, obojtniejsi, nie doznawali podobnych przeczu. Gdy Jezus jako dwunastoletni chopiec zosta w Jerozolimie, by naucza w wityni, Serafia, niezamna jeszcze, gdy dopiero pno wysza za m, posyaa Mu posiek do maej gospody przed miastem, gdzie Jezus nocowa. Gospoda ta leaa na kwadrans drogi przed Jerozolim od strony Betlejem. Tu przepdzia Maryja z Jzefem i dwoma starcami dzie i dwie noce, gdy po narodzeniu Chrystusa sza z Betlejem, ofiarowa Go w wityni. Gospodarze byli Esseczykami, gospodyni za bya krewn Joanny Chusa; znali oni dobrze w. Rodzin i Jezusa. Gospoda ta bya umylnie zbudowanym przytukiem dla ubogich, a Jezus i uczniowie nieraz znajdowali tu schronienie. Nauczajc ostatnimi czasy w wityni, nieraz zachodzi tu Jezus, a Serafia przysyaa Mu tam posiek. Gospodarzem by ju teraz kto inny. Syrach, m jej, potomek czystej Zuzanny, by czonkiem Wielkiej Rady". Z pocztku nieprzychylny by bardzo Jezusowi i nie raz musiaa Serafia dosy wycierpie od niego za przestawanie z witymi niewiastami i Jezusem. Kilka razy zdarzao si nawet, e zamyka j za to w piwnicy. Pniej uleg przedstawieniom Jzefa z Arymatei i Nikodema, zagodnia znacznie i ju nie broni swej onie by wyznawczyni Jezusa. Na rozprawie sdowej u Kajfasza wczoraj w nocy i dzi rano owiadczy

832

si wraz z Nikodemem, Jzefem z Arymatei i innymi dobrze mylcymi za Zbawicielem, i wraz z nimi take wystpi z Rady". Serafia bya dzi jeszcze pikn, okaza niewiast, cho mina jej ju pidziesitka. Podczas tryumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, obchodzonego w niedziel Palmow, znajdowaa si w gronie niewiast wrd tumu z dzieckiem na rku. Wtenczas to zdja okrycie z gowy i za przykadem innych rozpostara je na drodze pod nogi Zbawiciela, by mu cze odda i chwa. T sam chust wyniosa teraz Panu w pochodzie, smutniejszym wprawdzie, ale bardziej zwyciskim, by otrze ni lady cierpienia z Jego Boskiego oblicza. Chusta ta zjednaa wacicielce miosiernej nowe, tryumfalne imi Weronika", a dla Kocioa staa si drogocenn relikwi, czczon publicznie przez wszystkich wiernych. W trzecim roku po wniebowstpieniu Chrystusa wysa by cesarz rzymski posw do Jerozolimy w celu zebrania wiadectw i cisego zbadania rnych pogosek, krcych o mierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Dla lepszego przedstawienia cesarzowi sprawy, zabrali posowie ze sob do Rzymu Nikodema, Serafi i krewnego Joanny Chusa, ucznia Epafr, Ten ostatni, przedtem suga i posaniec kapanw przy wityni, jako ucze rwnie suy z prostot innym uczniom. Bdc z Apostoami w wieczerniku, widzia Jezusa naocznie zaraz w pierwszych dniach po zmartwychwstaniu i pniej jeszcze nieraz przed wniebowstpieniem. Widziaam Weronik na posuchaniu u cesarza. Posuchanie odbywao si w niewielkiej, czworobocznej komnacie bez okien; wiato spywao do pokoju przez umylne otwory w suficie, dajce si dowolnie otwiera i zamyka za pomoc sznurw. Cesarz by nieco saby, wic spoczywa na wspaniaym, podwyszonym ou, osonitym kosztown kotar. Dworzanie znajdowali, si w przedpokoju, a cesarz rozmawia sam na sam z Weronik. Miaa ona przy sobie chust, ktr otara twarz Jezusowi i jeden caun z Jego grobu. Na chucie, do dugiej, odbite byo na jednym kocu oblicze Jezusa. Nie byo to czyste malowido, bo odbite razem z krwi. Twarz wita wygldaa do szeroko, gdy powstaa przez przyoenie chusty do caej twarzy wokoo. Weronika pokazaa ten wizerunek cesarzowi, ujwszy chust w do za duszy koniec. Na caunie grobowym odcinity by lad ciaa Jezusa, poranionego biczowaniem. Nie uwaaam, czy cesarz dotyka si tych chust, lub czy Weronika potara go nimi ale zapewne sam widok ich uleczy go, bo zaraz wyzdrowia. Cesarz chcia Weronik koniecznie zatrzyma w Rzymie i nawet ofiarowywa jej na wasno dom, posiadoci i liczn sub, lecz Weronika jedno tylko miaa pragnienie, a to, powrci do Jerozolimy i umrze tam, gdzie Jezus umar. Rzeczywicie wrcia wkrtce wraz z towarzyszami do Jerozolimy. Podczas przeladowania chrzecijan tame, kiedy to azarz wraz z siostrami wyzuty zosta z majtnoci, ucieka z kilku niewiastami; zapano j jednak i osadzono w wizieniu, w ktrym umara mierci godow, jako mczennica za prawd, za Jezusa, ktrego nieraz karmia chlebem doczesnym i ktry nawzajem posila j na ywot wieczny Swym Ciaem i Krwi najwitsz.

Paczce crki Jerozolimy. Czwarty i pity upadek Jezusa pod krzyem


Droga wioda teraz troch spadzisto ku bramie, do jeszcze odlegej. Brama sama jest silnie zbudowana dosy duga; najpierw przechodzi si pod jedno ukowate sklepienie, nastpnie przez mostek, i drugim sklepieniem wychodzi si poza obrb murw. Brama zwrcona jest frontem w kierunku poudniowo zachodnim. Na lewo od bramy cignie si mur na przestrzeni kilku minut na poudnie, skrca potem na spor przestrze ku zachodowi, a potem znowu biegnie na poudnie i okra gr Syjon, Na prawo od prowadzi mur w kierunku

833

pnocnym a do bramy naronej, a std zwraca si na wschd wzdu, pnocnej strony miasta. Tu przed bram na nierwnej, wyjedonej drodze bya wielka kaua bota. Okrutni siepacze, im bliej byli bramy, tym gwatowniej cignli Jezusa, naprzd. Przed bram cisk sta si wikszy, Szymon z Cyreny chcia wygodniej bokiem obej kau, skrzywi przez to krzy, a Jezus osabiony, straciwszy rwnowag, upad po raz czwarty pod krzyem, i to w botnist kau tak silnie, e Szymon zaledwie mg krzy utrzyma. aosnym, zamanym, ale wyranym gosem zawoa Jezus: Biada ci, biada Jerozolimo! Ukochaem ci jak kokosz, gromadzca pisklta pod swymi skrzydami, a ty wypdzasz Mnie tak okrutnie poza swe bramy!" I smutek wielki ogarn serce Jezusa. Lecz zaraz odezway si ajania i krzyki Faryzeuszw: Jeszcze nie dosy temu wichrzycielowi, jeszcze wygasza jakie buntownicze mowy" itp. Na nowo zaczli Go bi i potrca i nie podnieli, ale prawie wywlekli Go z kauy. Szymon Cyrenejczyk nie mg ju znie tego okruciestwa siepaczy i zawoa gniewnie: Jeli nie zaniechacie tego nikczemnego postpowania, to rzuc krzy i nie bd go nis, chobycie mnie nawet zabi mieli!" Tu za bram zbacza z gocica dzika, wska droyna, wiodca na pnoc, na gr Kalwarii. Gociniec sam rozgazia si nieco dalej na trzy rozstajne drogi; jedna prowadzi na lewo na poudniowy zachd przez dolin Gihon do Betlejem, druga na zachd do Emaus i Joppe, trzecia zwraca si na prawo na pnocny zachd, okra gr Kalwari i dochodzi do bramy naronej, ktrdy idzie si do Betsur. Patrzc od bramy, ktr wyprowadzono Jezusa, na lewo na poudniowy zachd, mona widzie bram betlejemsk; te dwie bramy s z pomidzy bram jerozolimskich najbliej siebie pooone. Przed bram, na rodku gocica, w miejscu, gdzie skrca droga na gr Kalwari, sta wbity sup z przymocowan na nim tablic na ktrej wielkimi, biaymi, jakby naklejonymi literami wypisany by wyrok mierci na Zbawiciela i obu otrw. Nieco dalej na skrcie drogi staa liczna gromadka niewiast paczcych i narzekajcych z boleci nad Jezusem. Byy tam dziewice i ubogie niewiasty z Jerozolimy z dziemi na rkach, ktre wyprzedziy a tu pochd; midzy tymi znajdoway si take niewiasty z Betlejem, Hebron i innych okolicznych miejscowoci, ktre, przyjechawszy na wita, przyczyy si do druyny niewiast Jerozolimskich, W tym wanie miejscu zasab Jezus tak dalece, e zachwia si i jakby omdlay mia upa na ziemi; lecz Szymon, widzc to, opar prdko krzy o ziemi i skoczy podeprze Pana. Jezus opar si o niego cakiem i tym sposobem uchroni si od upadnicia na ziemi. To nazywamy pitym upadkiem Jezusa na drodze krzyowej. Niewiasty, widzc Jezusa tak strasznie wyndzniaego i osabionego, zaczy zawodzi i lamentowa, i krajowym zwyczajem okazujc Mu lito, podaway Mu swe chusty, by otar Sobie pot. Wtem Jezus zwrci ni do nich z powag i rzek: Crki jerozolimskie co mogo take znaczy: wy mieszkacy miast, crek Jerozolimy", nie paczcie nade mn, lecz nad sob i nad waszymi dziemi! Oto nadejdzie czas, kiedy mwi bdziecie: bogosawione niepodne i ywoty, ktre nie rodziy, i piersi, ktre nie karmiy! Wtenczas woa bdziecie: Gry, spadnijcie na nas, pagrki, przykryjcie nas! Jeli bowiem tak si postpuje z zielonym drzewem, to c dopiero uczyni si z suchym." Duej jeszcze przemawia Jezus do nich, ale zapomniaam ju, o czym; przypominam sobie tylko te sowa: Pacz wasz nie bdzie bez nagrody, odtd chodzi bdziecie inn ciek ywota." Mwi to Jezus, korzystajc z chwilowego wstrzymania si pochodu. Pachocy, nioscy narzdzia, poszli naprzd na gr Kalwari, a za nimi stu rzymskich

834

onierzy z oddziau Piata: Piat sam wrci si z reszt wojska do domu, odprowadziwszy pochd a do bramy.

Jezus na grze Golgota. Szsty i sidmy upadek pod krzyem i zamknicie Jezusa
Po chwili odpoczynku ruszy pochd dalej uciliw, dzik drog midzy murami miejskimi i Kalwari w kierunku pnocnym. Siepacze nie zwaajc na nic, gnali Jezusa pod gr, cignli za powrozy, bili i popychali. W jednym miejscu zwraca si droyna wykowato, przybierajc znowu kierunek poudniowy. Tu upad Jezus po raz szsty pod ciarem krzya, lecz siepacze z wikszym ni dotychczas okruciestwem zmusili Go biciem do powstania i pdzili bez wytchnienia a na gr na miejsce tracenia, gdzie Jezus bez tchu prawie upad wraz z krzyem na ziemi po raz sidmy. Szymon Cyrenejczyk, sam sponiewierany i znuony, czu w sercu gniew gwatowny na siepaczy, a lito wzgldem Jezusa. Chcia ten ostatni raz pomc Jezusowi powsta, ale siepacze, popychajc go i aja, spdzili go na powrt w d gry, bo ju im nie by potrzebny. W krtki czas potem widziaam go w gronie uczniw. Niepotrzebnych ju pachokw i pomocnikw take odprawiono. Faryzeusze wyjechali na gr zachodnim, stokiem, gdzie byy wygodniejsze, wykowato pnce si cieki. Z gry jest widok na budowle miejskie, rozcigajce si poza murami. Sam plac egzekucji jest okrgy, mniej wicej tak wielki, e zmieciby si na cmentarzu naszego kocioa parafialnego. Podobny do ujedalni redniej wielkoci, otoczony jest w koo niskim waem z ziemi, przecitym picioma przejciami. System ten piciu drg ma tu w kraju zastosowanie prawie we wszystkich plantacjach, miejscach kpielowych, chrztu i przy sadzawce Betesda. Wida to szczeglnie przy wszystkich prawie takich urzdzeniach z dawnych czasw, a i w nowszych, budowanych w duchu praojcw. W wielu miastach widzimy po pi bram. Jak wiele innych rzeczy w ziemi obiecanej, tak i to ma swoje gbokie, prorocze znaczenie; dzi wanie spenio si to wyobraajce znaczenie przez otworzenie piciu drg zbawienia w piciu witych ranach Jezusa. Z tej strony, z ktrej przyprowadzono Jezusa i otrw, jest stok gry stromy i dziki, z przeciwnej za strony zachodniej gra wolno si znia. Okoo stu onierzy porozstawiao si czci na grze, czci w koo wau, otaczajcego plac. Kilku z nich pilnowao otrw, ktrych dla braku miejsca nie wprowadzono w obrb wau; tak jak szli z rkami, przywizanymi do drzewcw, tak pooono ich na plecach jak barany poniej placu egzekucji, gdzie droga skrca si ku poudniowi. W koo wau, tudzie na okolicznych wzgrzach, zebra si licznie motoch, zoony przewanie z prostakw, cudzoziemcw, parobkw, niewolnikw, pogan i niewiast, a wic samych takich, ktrzy nie potrzebowali strzec si przed zanieczyszczeniem. Ku zachodowi, na grze Gihon, rozciga si gwarliwy obz przybyszw wielkanocnych. Wielu z nich przypatrywao si z daleka, pojedyncze gromadki podchodziy bliej, parte ciekawoci. Byo prawie trzy kwadranse na dwunast, gdy Jezus, przewleczony na plac, upad pod ciarem krzya, a Szymona odpdzono. Siepacze szarpic za powrozy, podnieli Jezusa. Ndzny, poraniony, zakrwawiony, blady, sta Jezus jak jakie widmo straszliwe. Siepacze tymczasem rozwizali kawaki krzya, poskadali je chwilowo na chybi trafi i znowu powalili Jezusa na Ziemi obok krzya, mwic szyderczo: Dalej, Krlu! musimy przymierzy Ci Twj tron." Jezus sam chtnie pooy si na krzy, i gdyby nie to, e by tak osabiony, to nawet zbytecznym byoby szarpanie siepaczy. Wrd szyderstw przypatrujcych si Faryzeuszw rozcignli Go na krzyu i odznaczyli w odpowiednich miejscach

835

dugo Jego rk i ng, potem znowu poderwali Go z ziemi i zwizanego poprowadzili moe 70 krokw w d pnocnego stoku Kalwarii, gdzie znajdowaa si wykuta w skale jama w rodzaju piwnicy, lub cysterny. Szam za Jezusem ten kawaek drogi, siepacze otworzyli drzwi jamy i wtrcili Go w ni niemiosiernie; tylko nadnaturalnej pomocy trzeba, przypisa, e Jezus nie rozbi Sobie kolan lub nie zama nogi. Zdaje mi si, e widziaam, jak Anioowie Go od tego ustrzegli. Kamie twardy ugi si pod jego kolanami i tak pozostay na zawsze cudowne lady. Syszaam z gbi jamy gony, rozdzierajcy serce jk Jezusa, Zamknito za Nim drzwi i postawiono stra. Spiesznie rozpoczli siepacze przygotowania do egzekucji, W rodku placu by okrgy pagrek, wysoki moe na dwie stopy, na ktry wchodzio si po kilku stopniach. Stanowi on najwyszy punkt gry Kalwarii. W tym pagrku zaczli grzeba dziury na krzye, zmierzywszy poprzednio ich grubo u dou. Krzye otrw wstawili zaraz w ziemi po prawej i lewej stronie; waciwie byy to dotychczas same pnie, bo ramiona poprzeczne suyy dotd jako dyby, do ktrych przykrpowane byy rce otrw. Przybito je dopiero pniej przed samym ukrzyowaniem, tu przy grnym kocu krzya. Krzye otrw byy nisze i brzydsze ni krzy Jezusa; u gry byy skonie pocinane. Krzy Jezusa pooyli siepacze na ziemi tak, by pniej mona go byo wygodnie podnie i wpuci do przygotowanej jamy. W gwny pie wpucili z prawej i z lewej strony ramiona poprzeczne i umocowali je z pod spodu klinami, przybili klocek sucy do wsparcia ng, powywiercali dziury na gwodzie i na tablic z napisem, wreszcie porobili w ramieniu podunym spore nacicia, na koron cierniow i na grzbiet wiszcego; to ostatnie dlatego, by ciao wicej si wspierao ni wisiao, bo przez to musia Jezus cierpie wiksze mki i nie zachodzia obawa, by rce si rozdary. Z tyu za pagrkiem wbito, dwa pale i zczono je u gry belk poprzeczn. Na ten przyrzd miano nawija sznury przy podnoszeniu w gr krzya Jezusa. Jednym sowem, przygotowano z popiechem wszystko, by potem, przystpi od razu do wykonania wyroku.

Maryja i wite niewiasty id na Golgot


Po nieskoczenie bolesnym spotkaniu si przed domem Kajfasza ze Swym Boskim Synem, nioscym krzy, posza Matka bolejca do domu azarza przy bramie naronej, odprowadzona przez Jana, Joann Chusa, Zuzann i Salome. Tu zastaa Magdalen i Mart w otoczeniu innych witych niewiast, rozpywajce si we zach i aoci; byo i kilkoro dzieci. Nie bawic dugo, poszy wszystkie razem a byo ich siedemnacie na nowy obchd drogi krzyowej. Nie troszczc si o szyderstwa motochu, szy powane, skupione w sobie, sam postaw sw boleciw nakazujc szacunek. Najpierw uday si na forum i tu ucaoway miejsce, gdzie Jezus wzi krzy na Siebie, Std szy dalej przez ca drog krzyow, oddajc cze miejscom, uwiconym mk Jezusa. Najwitsza Panna rozpoznawaa prawie lady, zostawione przez stopy Jezusa,: liczya kroki Jego, pokazywaa niewiastom kade uwicone miejsce; Ona, wskazywaa, gdzie si zatrzyma i kiedy i dalej, a kada drobnostka zapisywaa si gboko w zbolaej jej duszy. Tak to pierwsze, rzewne naboestwo Kocioa, zapisao si w kochajcym, macierzyskim sercu Maryi mieczem boleci, przepowiedzianym przez Symeona. Ona wpoia je w Swe otoczenie, wspczujce z Ni, a tak przeszo to naboestwo do naszego Kocioa. wity to dar, przekazany przez Boga sercu Matki, a przez Ni przechodzcy z serca do serca Jej dzieci; tak trwa niezmiennie tradycja naszego Kocioa. A jeli si przy tym widzi to na wasne oczy, to dar taki wydaje si tym ywszy i witszy. ydzi z dawien dawna mieli

836

zawsze w wielkim poszanowaniu wszystkie miejsca, bdce wiadkami wydarze witych i bliskich sercu; nie zapominali o adnym miejscu, uwiconym wanymi zdarzeniami, stawiali kamienie pamitkowe, odbywali tam wdrwki i odprawiali mody. Wic, te i pierwsi chrzecijanie -ydzi nie zapomnieli o drodze, ktr przebywa Jezus, niosc krzy. Tak powstaa wita Droga Krzyowa", nie, jako pniejszy wymys, lecz wynika, z natury tych ludzi, z wyszej woli Opatrznoci, wpojonej w serca swego ludu; powstaa z najczulszej mioci macierzyskiej, jakby pod stopami Jezusa, ktry pierwszy j przebywa. Doszedszy do domu Weroniki, weszy niewiasty do rodka, wanie bowiem Piat wraca od bramy z jedcami i 200 pieszymi onierzami. Tu pokazaa im Weronika cudown chust z odbitym obliczem Jezusa, wic znw zaczy paka rzewnie na myl o cierpieniach Jezusa, wielbic zarazem Jego miosierdzie, jakie okaza Swej wiernej przyjacice. Wziy stad dzbanuszek z winem korzennym, ktrym nie dano byo Weronice napoi Jezusa, i zabrawszy ze sob Weronik, poszy dalej za miasto a na Golgot. Po drodze przyczali si do nich bogobojniejsi ydzi; niektrych zych dotychczas nawraca sam widok tych witych niewiast. Tak powiksza si coraz ten orszak, cigncy w porzdku i rzewnym naboestwie przez ulice; liczniejszy by nawet od orszaku, towarzyszcego Jezusowi, nie liczc naturalnie tumw posplstwa, ktre z ciekawoci cigno za Jezusem. Niewypowiedziana bole drczya, najsmtniejsz Matk Jezusa na tej Drodze Krzyowej", przy wstpowaniu na Kalwari, na widok placu tracenia. Dusza Maryi odczuwaa, wszystkie, nawet fizyczne cierpienia Jezusa. Magdalena, rozstrojona, zupenie, sza chwiejnie jakby rozmarzona boleci i wtrcana z mki w mk. To milczaa jak gaz, to jczaa gono, to sza jak martwa, statua, to amaa rce gwatownie, z narzekania wpadaa nagle w groby wieszcze. Wci musiano j podpiera, ochrania, uspokaja i kry przed, ciekawym wzrokiem obcych. Niewiasty weszy na Kalwari od dostpniejszej strony zachodniej, i tu podzieliwszy si na trzy grupy, stany w trzech rnych miejscach. Tu przy wale, otaczajcym plac stracenia, stana Maryja, Jej siostrzenica Maria Kleofasowa, Salonie i Jan. Dalej, w pewnym odstpie, stany wkoo Magdaleny, nie mogcej si uspokoi, Marta, Maria Helego, Weronika, Joanna Chusa, Zuzanna i Maria, matka Marka. Za nimi znw w tyle stao siedem innych niewiast. W przerwach, oddzielajcych niewiasty, stanli bogobojni ludzie, ktrzy przyszli z nimi. Ci teraz otrzymywali czno midzy nimi i udzielali im wiadomoci o rnych spostrzeonych szczegach. Konni Faryzeusze stali gromadkami wkoo wau w rnych punktach; piciu wej na plac strzegli rzymscy onierze. Co za widok bolesny przedstawia si oczom Maryi! Oto, miaa przed Sob plac mczeskiej mierci Jezusa, pagrek, na ktrym mia sta krzy. Oto lea straszny ten krzy na ziemi, wida byo motki, powrozy i wielkie gwodzie. A wrd tych przyborw katowskich krztali si oprawcy jak pijani, klnc i lc Jej Syna. Krzye dla otrw jeszcze bez ramion poprzecznych stay ju wbite w ziemi. Wida w nich byo rzdem powbijane koki, majce suy do dostania si na wierzch. Nieobecno Jezusa powikszaa i przeduaa bole Matki Jego. Wiedziaa, e yje jeszcze, wic tak gorco pragna Go widzie, e a draa na caym ciele. A miaa Go wkrtce zobaczy w niewypowiedzianej mce i udrczeniu. Stan powietrza Do dziesitej godziny rano, tj. do zapadnicia wyroku, pada chwilami grad.

837

Podczas prowadzenia Jezusa niebo byo pogodne i soce wiecio; teraz okoo godziny dwunastej ukazaa si na niebie przed socem czerwonawa, pospna smuga.

Jezusa rozbieraj do ukrzyowania i poj octem


Jezus, zamknity w jamie, modli si bez przestanku, prosi Ojca niebieskiego o dodanie Mu siy do dalszych cierpie i jeszcze raz ofiarowa si Bogu za grzechy Swoich wrogw. Po ukoczeniu przygotowa przyszo po Niego czterech oprawcw. Wywlekli Go z jamy i popdzili Go ostatni ciek mczesk, bijc i wyszydzajc, w czym im przypatrujcy si temu motoch wtrowa. onierze utrzymujcy porzdek, nadymali si chodn powag. Czekajcy na placu oprawcy porwali Go zaraz, ze zoci midzy siebie. wite niewiasty przekupiy jednego czowieka, by zanis oprawcom dzbanuszek z winem, ktrym by si Jezus pokrzepi, lecz otrzy ci nie dali Mu wina, tylko sami je pniej wypili. Mieli oni wrd innych przyborw take dwa brzowe naczynia; w jednym by ocet z ci, w drugim niby to miao by wino, a waciwie by to kwas octowy, pomieszany z piounem i mir. Tego ostatniego wanie dali si napi zwizanemu Jezusowi. Przytknli Mu kubek do ust, Jezus skosztowa odrobink, ale nie chcia pi. Wszystkich oprawcw byo tu razem osiemnastu, a mianowicie szeciu biczownikw, czterech, ktrzy prowadzali Jezusa, dwch ktrzy trzymali w drodze na sznurach koniec krzya i czterech katw krzyujcych. Jedni zajci byli Jezusem, drudzy otrami, krztali si i na przemian popijali. Ich gowy pokryte najeonym wosem, ich postacie brudne, niechlujne, ohydne, sprawiay wraenie bydlcoci i podoci ostatniej. Nikczemnicy ci kademu gotowi byli suy, Rzymianom i ydom, byleby im za to zapacono. Patrzc na to wszystko, groza przejmowaa mi tym wiksza, e widziaam ukryte innym straszne postacie diabelskie, uosabiajce wystpki i grzechy tych nikczemnikw; uwijay si one midzy tymi okrutnikami, zdawao si, e radz im, pomagaj i podaj co potrzeba; dalej widziaam mnstwo ropuch, ww, smokw z pazurami i jadowitego robactwa. Plugastwo to pchao si ludziom do ust, wgryzao si w piersi, siedziao na plecach. Otrzymaam objanienie, e obrzydliwe te gady przedstawiay ze, grzeszne myli, lub sowa przeklestwa i naigrawania. Nad Jezusem widziaam czsto podczas krzyowania Aniow paczcych, lub wietliste glorie, w ktrych rozpoznawaam mae twarzyczki. Takie postacie Aniow, uosabiajcych wspczucie i trosk, zjawiay si take nad Najw. Pann i innymi obecnymi tu przyjacimi Jezusa, umacniajc ich i pokrzepiajc. Przyprowadzonego Jezusa chwycili oprawcy midzy siebie i zaczli niemiosiernie odziera z Niego suknie. Zerwali paszcz, okrywajcy Go, zdjli pas, na ktrym cignli Go na sznurach i Jego wasny, i cignli ze przez gowi wierzchni sukni bia, wenian, z rozpiciem na piersiach, cignitym rzemykami. Zdjli Mu take dug, wsk chust z szyi, wreszcie wzili si do brunatnej, nie szytej sukni, ktr utkaa Jezusowi Najwitsza Matka Jego. Zawadzaa im jednak przy tym korona cierniowa, wic zdarli j Jezusowi z gowy, rozdzierajc na nowo rany i cignli Mu sukni przez pokrwawion, poranion gow, klnc przy tym i szydzc. I oto sta drcy Syn Czowieczy pokryty krwi, guzami, sicami, ranami zaschymi i otwartymi. Mia na Sobie tylko krtki szkaplerz okrywajcy skpo piersi i plecy tudzie przepask wkoo ldwi. Szkaplerz z grubej weny poprzylepia si do zaschych ran, a najboleniej wgryz si w now, gbok

838

ran, ktra utworzya si na barkach wskutek odcisku od niesienia krzya; dolegaa, ona Jezusowi okropnie. Bez litoci zdarli z Niego siepacze szkaplerz. Co za straszny widok! Cae ciao poszarpane strasznie i nabrzmiae. Plecy i opatki porozdzierane a do koci; strzpy weny z szkaplerza poprzylepiay si do brzegw ran i do zaschej na piersiach krwi. Wreszcie zdarli siepacze ostatek okrycia, opask z ldwi; Jezus nasz najsodszy, niewypowiedzianie udrczony Zbawiciel, skuli si i pochyli, by jako tako ukry Sw nago. Z osabienia chwia si na nogach i byby lada chwila upad, lecz siepacze posadzili Go na przywleczonym kamieniu i woyli Mu na nowo koron cierniow na gow. Nastpnie podali Mu do picia drugie naczynie z octem i ci, a Jezus w milczeniu odwrci tylko gow, nie przyjmujc napoju. Gdy potem oprawcy chwycili Jezusa, za rce, by powlec Go na krzy, da si sysze gony, gniewny pomruk i jk aosny wrd przyjaci Jezusa. Bole, nurtujca w nich, wybucha z ca si. Matka Najwitsza skupia si caa w gorcej modlitwie; miaa wanie zamiar zdj Sw zason i poda j Jezusowi jako okrycie, gdy wtem Bg jakby cudem wysucha Jej mody. Midzy siepaczw wpad jaki czowiek zadyszany, ktry przybieg a od bramy, przeciskajc si gwatownie przez tum i poda Jezusowi chust, a Ten przyj j z podzik i owin si ni. Ten dobroczyca Zbawiciela, zesany przez Boga na, gorce mody Najw. Panny, mia w swej postaci i gwatownym zachowaniu si co nakazujcego. Nie rozmawia z nikim i odszed tak prdko, jak przyszed, tylko na odchodnym pogrozi siepaczom pici i rzek rozkazujco: Aebycie przypadkiem nie odbierali okrycia temu biedakowi!" Czowiekiem tym by Jonadab, pochodzcy z okolicy Betlejem, syn brata w. Jzefa, ktremu tene po narodzeniu Chrystusa da w zastaw pozostaego osa. Jonadab nie by zdecydowanym wyznawc Jezusa i dzi te zdaa si trzyma od Niego, tylko nadsuchiwa wszdzie, co si dzieje z Jezusem. Ju wtenczas, gdy usysza, e Jezusa obnaono przy biczowaniu, zabola nad tym bardzo. Obecnie, gdy zbliao si ukrzyowanie, znajdowa si wanie w wityni i nagle zdja go niezwyka trwoga. Podczas, gdy Matka Boa tak gorco modlia si do Boga, Jonadab, jakby jak nieprzepart si pchany, wybieg z wityni i pobieg na gr Kalwari. W duszy nurtowaa mu myl o haniebnoci postpku Chama, ktry wyszydzi ojca swego, oszoomionego winem; nie chcia mu si sta podobnym, wic bieg jak drugi Sem, okry swego Najwitszego Odkupiciela. Dziwnym zrzdzeniem Opatrznoci, ci, ktrzy krzyowali Jezusa, byli wanie z pokolenia Chama. Czyn Jonadaba by spenieniem przeobraenia i nie pozosta bez nagrody. Jezus, okryty przez Jonadaba, wstpi, ochoczo na toczni nowego wina, majcego by odkupieniem wiata.

Jezus przybity do krzya


Przyprowadzony do krzya, usiad Jezus na nim; oprawcy pchnli Go gwatownie w ty, by si pooy, porwali Jego praw rk, przymierzyli doni do dziury, wywierconej w prawym ramieniu krzya i przykrpowali rk sznurami. Wtedy jeden uklk na witej piersi Jezusa, przytrzymujc kurczc si rk, drugi za przyoy do doni dugi, gruby gwd, ostro spiowany na kocu i zacz gwatownie bi z gry w gwk gwodzia elaznym motkiem. Sodki, czysty, urywany jk wydar si z piersi Pana. Krew trysa dokoa, obryzgujc rce katw. cigna doni pozryway si, a trjgraniasty gwd wcign je za sob w wsk, wywiercon dziur. Liczyam uderzenia mota, ale w tym strasznym rozstrojeniu zapomniaam, ile ich byo. Najw. Panna jczaa cicho; Magdalena

839

odchodzia prawie od zmysw z boleci. Przypominam, e przedtem jeszcze odmierzyli kaci na krzyu dugo rk i ng Jezusa i w miejscu, gdzie miay by przybite, powywiercali widrem dziury, by potem atwiej poszo przybijanie. widry byy cae z elaza, i miay ksztat drukowanej litery T. Rwnie motki wraz z trzonkami byy cae z jednego kawaka elaza, podobne bardzo do drewnianych motkw, jakich uywaj stolarze przy wbijaniu duta. Gwodzie byy tak dugie e ujte w pi, wystaway z jednej i z drugiej strony prawie na cal. Gwka bya okrga, w obwodzie wielkoci talara pruskiego. Gwodzie byy trjkanciaste, u gry tak grube, jak redni wielki palec, u dou jak may palec, a na samym kocu ostro spiowane. Wbity, przechodzi gwd ca grubo drzewa i wystawa, nieco z drugiej strony. Po przybiciu prawej rki zabrali si kaci do rki lewej, przywizanej ju do ramienia krzya. Wtem ujrzeli, e rka prawie o dwa cale nie dosigaa do dziury, na gwod wywierconej. Odwizali, wic rk od drzewa, przywizali sznury do samej rki i opierajc si nogami o krzy cignli z caej siy, dopki rka nie nacigna si do podanego miejsca. Wtedy dopiero, stpajc Jezusowi po piersiach, ramionach, przykneblowali na powrt silnie rk do belki i wbili drugi gwd w do lewej rki. Znowu krew trysa do koa i znowu rozleg si sodki, donony jk Jezusa, przyguszany uderzeniami cikiego mota. Obie rce, nacignite tak strasznie, wyszy ze staww, opatki wpady w gb ciaa, na okciach wystaway zaokrglenia przerwanych koci. Obie rce wypryy si teraz, prosto, nie nakrywajc ju sob skonych ramion krzya midzy ramionami krzya a rkami Jezusa zostawaa wolna przestrze; Najwitsza, Panna odczuwaa wraz z Jezusem straszn t mk; zblada jak trup, cichy jk wydziera si z Jej ust. Faryzeusze, widzc to, zaczli szydzi z niej i rzuca obelgi w Jej stron, wic odprowadzono Ja nieco od wau ku drugiej gromadce witych niewiast. Magdalena jak szalona, z boleci drapaa sobie paznokciami twarz; tote policzki miaa zakrwawione, a oczy Jej krwi zaszy. Na krzyu, mniej wicej w trzeciej czci wysokoci od dou przybity by ogromnym gwodziem, wystajcy klocek, do ktrego miano przybi nogi Jezusa, aby Zbawiciel w ten sposb wicej sta ni wisia. Inaczej, bowiem rozdarybysi rce, a i ng nie mona byoby przybi bez pokruszenia koci. W tym klocku wywiercona bya dziura, a w samym pniu krzya wydrone byo miejsce na pity; w ogle kilka byo takich wydre wzdu krzya, by ukrzyowany duej mg wisie; starano si przez to zmniejszy cienie ku odowi, by nie rozdary si rce i ciao nie spado na ziemi. Przez takie gwatowne nacignicie rk w obie strony skurczyo si cae ciao Najwitszego Odkupiciela, nogi podwigny si w gr. Chwycili je kaci, naoyli na nie ptlic i pocignli ku doowi, ale e znaki z rozmylnym okruciestwem porobione byo za daleko, wic jeszcze spory kawaek nie dostaway nogi do klocka, przybitego u dou. Nowe kltwy posypay si z ust katw. Kilku radzio, wywierci inne dziury na bocznych ramionach, bo podsuwa klocek byoby za wiele roboty; lecz inni rzekli z piekielnym szyderstwem: Nie chce si sam wycign to Mu pomoemy." Podwizali Jezusowi piersi i ramiona, by rce nie przedary si na gwodziach, poczym przywizali powrz do prawej nogi i bez wzgldu na to, e sprawiaj Jezusowi straszn mczarni, caa moc docignli j na d do klocka i przykrpowali tymczasem mocno sznurami. Ciao nacigno si tak straszliwie, e sycha byo chrzst koci w klatce piersiowej; zdawao si, e ebra pkaj i e si rozsuwaj, tuw obwis cay ku doowi. Nie mona sobie nawet wyobrazi, co za straszna to mka bya. W tym blu nieznonym jkn Jezus gono: O Boe! O Boe!" W ten sam sposb nacignli i lew nog, zaoyli j na praw i znowu przy

840

krpowali mocno powrozami. Ale le im byo wbija gwd od razu przez obie nogi, bo lewa nie miaa pewnego oparcia, wic najpierw przedziurawili lew nog na przegubie sztyftem o paskiej gwce, cieszym, ni gwodzie na rce; wyglda on jak widerek z szydekiem. Potem dopiero wzili okropny, olbrzymi gwd i z moc wielk wbili go poprzez ran lewej nogi i przez praw nog w otwr wywiercony w klocku, a przeze a w pie krzya. Gwd rozdziera po drodze cigna i yy, ama koci w nogach. Stojc z boku, widziaam, jak gwd przeszed na wylot obie nogi. Przybicie ng byo dla Jezusa najwiksza mk, wanie z powodu strasznego naprenia ciaa. Naliczyam 86 uderze motem, przerywanych sodkim, czystym, a dononym jkiem cierpicego Odkupiciela. Najwitsza Panna zbliya si znowu do placu tracenia, by zobaczy co si dzieje. Widzc, jak kaci szarpi Jezusem, by przybi Mu nogi, syszc chrzst amanych koci i jk bolesny Syna Swego, blisk prawie bya skonania, tak odczuwaa gboko Jego niezmierne cierpienia; Faryzeusze, ujrzawszy j, zbliyli si znowu z szyderstwem na ustach, wiec w. niewiasty, otoczywszy j swymi ramionami, odprowadziy znowu nieco w ty. Podczas przybijania Jezusa i pniej przy podnoszeniu krzya daway si czasami sysze okrzyki litoci i wspczucia, szczeglnie wrd niewiast: O, e te ziemia nie pochonie tych otrw! Zasuguj, by ogie spad z nieba i poar ich!" Jedyn odpowiedzi na te oznaki wspczucia i mioci byy docinki i szyderstwa ze strony katw. Wrd jkw bolesnych modli si Jezus ustawicznie i powtarza pojedyncze ustpy z psalmw i prorokw, ktre przepowiedziane w Starym Zakonie, speniay si obecnie na Nim. Tak czyni Jezus przez ca Sw gorzk drog krzyow i na krzyu a do mierci; modli si i powtarza proroctwa, speniajce si na Nim. Syszaam, je i nawet wsplnie odmawiaam z Jezusem; pniej, czasem gdy odmawiaam psalmy, przypomina mi si nieraz ten, lub w ustp; ale teraz tak jestem przygnbiona t straszn mk mego Boskiego Oblubieca, e nie potrafi zebra ich razem i powtrzy. Widziaam, jak podczas tych strasznych. mk pojawiali si nad Jezusem paczcy anioowie. Zaraz z pocztku krzyowania kaza by dowdca rzymskiej stray przybi wiekiem na nagwku krzya napis, uoony przez Piata. li byli o to Faryzeusze, zwaszcza e Rzymianie podrwiwali z tego tytuu: Krl ydowski." Kazali wic zaraz wzi miar na nowy napis i kilku z nich pojechao spiesznie do miasta, by jeszcze raz prosi Piata o zmian tego napisu. Tymczasem inni oprawcy zajci byli grzebaniem jamy, w ktr miano wstawi krzy i szo im to opornie, gdy skaa bya twarda, i trudno byo jam rozszerzy. Kilku oprawcw uraczyo si winem korzennym, ktre wite niewiasty ofiaroway dla Jezusa. Lecz smutne byy dla nich nastpstwa. Oszoomieni cakiem, wewntrz uczuli nieznone pieczenie i rnicie, przyprawiajce ich prawie o szalestwo. Zaczli ly Jezusa, e to On zaczarowa ich i wciekali si w bezsilnej zoci, e tak jest cierpliwym. Co chwila zbiegali z gry, kupowali mleko od stojcych tam z dojnymi olicami wieniaczek i pili je na umierzenie ognia wewntrznego; ale nic nie pomagao. Wedug stanu soca byo kwadrans na pierwsz, gdy krzyowano Jezusa. Rwnoczenie z podniesieniem krzya da si sysze ze wityni gos bbna na znak, e zabito baranka wielkanocnego.

Zoenie do grobu
Po opowiedzianych przygotowaniach zoyli mczyni wite Ciao Jezusa na skrzane nosze, przykryli je ciemn zason i przytwierdzili po obu stronach

841

drki do trzymania; przypomniao mi to ywo ark przymierza. Czterech mw nioso nosze; z przodu Nikodem i Jzef, z tyu Abenadar i Jan. Za nimi postpoway Najw. Panna, starsza Jej siostra Maria Helego, Magdalena i Maria Kleofy, dalej znw gromadka niewiast, jak Weronika, Joanna Chusa, Maria Marka, Salonie z Zebedeuszw, Maria Salome, Salome z Jerozolimy, Zuzanna i bratanica w. Jzefa, Anna, wychowana w Jerozolimie. Pochd zamykali Kassius i onierze. Inne niewiasty, jak Maroni z Naim, Samarytanka Dina, Mara i Sufanitka, byy obecnie w Betanii u Marty i azarza. Przodem szo kilku onierzy ze skrconymi pochodniami; potrzeba bowiem byo wiata w ciemnym grobowcu. Tak posuwa si orszak okoo siedmiu minut przez dolin ku ogrodom Jozafata, piewajc psalmy cichym, rzewnym gosem. Widziaam, jak z drugiej strony ze wzgrza przypatrywa si chwil pochodowi Jakb Starszy, brat Jana, poczym zbieg donie o tym, co widzia, uczniom ukrytym w grocie. Ogrd Jzefa nie ma w obwodzie ksztatu symetrycznego. Z tej strony, gdzie znajduje si grobowiec, otoczony jest ywym potem a prcz tego u wejcia znajduje si od wewntrz zagrodzenie z erdzi, przymocowanych poziomo elaznymi hakami do supw. Przed wejciem do ogrodu, jak rwnie przed wejciem do grobowca stoi kilka drzew palmowych. Zreszt zarosy jest ogrd przewanie krzewami, kwiatami i cennymi zioami. U wejcia do ogrodu zatrzyma si orszak, mczyni otworzyli przejcie, wyjwszy kilka erdek, ktre posuyy im potem jako dwignie do wtoczenia do groty ogromnego kamienia, majcego przywali drzwi grobu. Stanwszy przed grobowcem, odsonili nosze i wysunli najwitsze Ciao, na wskiej desce. przykrytej na poprzek rozcielon chust. Nikodem i Jzef trzymali z obu kocw desk, Abenadar i Jan chust. Grota, nowa jeszcze, wyczyszczona i wykadzona przez sugi Nikodema, przedstawiaa si wcale pokanie. U sklepienia bieg gra pikny gzyms. Samo oe grobowe szersze byo w gowach, jak w nogach. Wykuty w nim by otwr w ksztacie ciaa owinitego w cauny z maym podwyszeniem na gow i nogi. wite niewiasty usiady na awce, stojcej naprzeciw wejcia do groty. Mczyni, nioscy ciao Jezusa, weszli z nim do groty, postawili je na ziemi, wypenili cz grobu wonnociami, rozpostarli na to chust, tak wielk, e zwieszaa si jeszcze ku ziemi i dopiero wtenczas zoyli tam najwitsze Ciao. Ucisnwszy je po raz ostatni i skropiwszy zami mioci i smutku, wyszli z groty. Zaraz te wesza tam Najw. Panna, usiada w gowach grobu na dwie stopy wysokiego, i z paczem pochylia si nad zwokami Swego dziecka jedynego, by ucisn je po raz ostatni. Po Niej wesza do groty Magdalena; ta ju przedtem narwaa kwiatw i ziela i posypaa teraz nimi najwitsze Ciao. Zaamaa rce, bolejc nad rozstaniem si z Jezusem; jczc i paczc, obja Jego nogi, wrcia jednak wnet do niewiast, bo mczyni nalegali o popiech. Ci zaraz weszli znw do groty, zarzucili na ciao Jezusa zwieszajc si chust, na to zarzucili brunatn zason, wreszcie zamknli owe ciemne drzwi metalowe, zdaje si ze spiu, lub miedzi, opatrzone podun i poprzeczn sztab w ksztacie krzya. (Nie oznaczya bliej w tym miejscu, czy te sztaby zakadano umylnie, czy byy to tylko wystajce listwy, tworzce jedn cao z drzwiami). Wielki kamie, przeznaczony do zamknicia grobu, lea jeszcze przed grot. Mia mniej wicej ksztat kufra*) lub nagrobka, a by tak wielki, e czowiek dorosy mg na nim wygodnie lee wycignity, przy tym by bardzo ciki. Za pomoc erdek wzitych z zagrodzenia, wtoczyli go mczyni do groty przed zamknite drzwi grobu. Wejcie do groty zamknito lekkimi drzwiami z plecionki. Podczas tego smutnego obrzdu owietlona bya grota pochodniami, bo inaczej byoby zbyt ciemno. Przez cay czas widziaam, jak w pobliu ogrodu i Golgoty

842

kryli w koo niemiao jacy mowie, na ktrych twarzach smutek si malowa; musieli to by uczniowie, ktrzy wskutek opowiada Abenadara odwayli si wyj z ukrycia, poczym znw si cofali. Powrt od grobu. Szabat Szabat ju nadchodzi, wic Jzef i Nikodem wybrali si zaraz do miasta przez ow ma furtk w murze miejskim, ktrej uywanie, jak sdz, dozwolone im byo w drodze prywatnej. Najwitsza Panna, Magdalena, kilka jeszcze niewiast i Jan, mieli zamiar pj jeszcze na chwil na Kalwari, pomodli si tam i zabra pozostawione tam drobiazgi, wic Jzef i Nikodem rzekli im, e oddaj im do, uytku dla wikszej wygody t furtk w murze, jak rwnie wieczernik i e zawsze dla nich drzwi sta bd otworem, ilekro zapukaj. Maria Marka i inne niewiasty odprowadziy do miasta starsz siostr Najwitszej Panny, Mari Helego. Sudzy Nikodema i Jzefa poszli na Kalwari po pozostae tam sprzty. Nawrceni onierze odeszli od grobu do swych towarzyszy, stojcych jeszcze na stray przy bramie; Kassius za, dzierc w rku sw wczni, pojecha do Piata i zda mu wiernie spraw z wszystkiego, co zaszo; zarazem obieca mu i na przyszo donosi dokadnie o wszystkim, jeli przeznaczy go midzy innymi do stray przy grobie bo, jak mwi, doniesiono mu, e ydzi z pewnoci zadaj postawienia stray przy grobie Jezusa. Piata przejmowaa tajemna groza, gdy sucha opowiadania Kassiusa, ale na pozr traktowa rzecz obojtniej a Kassiusowi da pozna, e uwaa, go za marzyciela, Kassius wszed do Piata z wczni w rku i postawi j przy sobie, lecz Piat dowiedziawszy si, e ta wcznia przebia bok Jezusa, kaza ze wstrtu i zabobonnej trwogi wynie j za drzwi. Jan poszed z Najwitsz Pann i kilku niewiastami na Kalwari; tam, paczc, pomodlili si chwil, i pozbierawszy swoje drobiazgi, szli na powrt ku miastu. Wtem ujrzeli naprzeciw oddzia onierzy, idcych z pochodniami, wic rozstpili si na obie strony i stanli po bokach drogi, by przepuci ich, poczym ruszyli dalej ku owej furtce w murze. onierze ci szli na Kalwari, prawdopodobnie po to, by usun przed szabatem krzye i zakopa je. Jzef i Nikodem napotkali w miecie Piotra, Jakba Starszego i Jakba Modszego. Pakali jedni i drudzy. Piotr szczeglnie zasmucony by nadzwyczaj, z paczem ciska wszystkich, oskara sam siebie, narzeka, e nie by przy mierci Pana, i dzikowa im serdecznie, e postarali si o grb dla Niego; bole przejmowaa wszystkich ogromna. Jzef i Nikodem owiadczyli Apostoom, e kadej chwili wpuszczeni bd do wieczernika, jak tylko zapukaj, poczym szli dalej szuka innych rozproszonych. Gromadka, wrd ktrej znajdowaa si Najw. Panna, przybya do wieczernika, gdzie na pukanie ich zaraz wpuszczono. Wnet pojawi si Abenadar, a powoli zesza si wiksza cz Apostow i wielu uczniw. wite niewiasty, odczywszy si od mczyzn, uday si do mieszkania Najw. Panny w bocznym budynku obok wieczernika. Posilano si niewiele, przez jaki czas jeszcze opowiadano sobie wzajemnie rne szczegy wrd smutku i trwogi. Mczyni przebrali si w inne suknie i zebrawszy si, pod lamp odprawiali szabat. Nastpnie poywali baranki przy kilku stoach, zastawionych w sali wieczernika, ale bez zachowania przepisanych ceremonii witecznych, bo nie byo to poywanie baranka wielkanocnego, ktrego spoyli ju wczoraj ze swym Mistrzem. Zna byo na twarzach wszystkich pomieszanie i smutek. w. niewiasty odprawiay take z Maryj mody szabatowe pod zawiecon lamp. Gdy si ju zupenie ciemnio, przybyli po szabacie z Betanii azarz, Marta,

843

wdowa Maroni z Naim, Samarytanka Dina i Maria Sufanitka. Przybyych wpuszczono do rodka i siedziano jeszcze dugo, opowiadajc im straszne szczegy dnia dzisiejszego. Smutne te wspomnienia now boleci przejmoway serca wszystkich obecnych. Pojmanie Jzefa z Arymatei. Stra przy grobie Jezusa Pno w noc wraca Jzef z Arymatei z wieczernika do domu w towarzystwie kilku uczniw i niewiast. W smutku pogreni, szli powoli ulicami Syjonu, lkliwie spogldajc w koo. Wtem w pobliu budynku sdowego Kajfasza wypada z zasadzki zgraja odakw i pochwycia bezbronnego Jzefa, nie troszczc si o jego towarzyszw ktrzy te rozbiegli si w mgnieniu oka wrd okrzykw trwogi. Schwytanego Jzefa zamknli odacy w jednej z wie murw miejskich, niedaleko od sdu. Kajfasz bowiem kaza pojma Jzefa, a wybra do tego pogaskich onierzy, bo ci nie obchodzili szabatu; mia zamiar, nie mwic o tym nikomu, usun po cichu Jzefa na zawsze, zapewne zamorzy go godem. W nocy z pitku na sobot zebraa si starszyzna pod zwierzchnictwem Kajfasza na waln narad, jak zachowa si i postpowa po tych zaszych cudach i wobec niepewnej postawy tumw. W nocy jeszcze wyruszyli do Piata, i stanwszy przed nim, rzekli: "Ten uwodziciel ludu przepowiedzia za Swego ycia, e trzeciego dnia zmartwychwstanie. Ka wic postawi stra przy grobie a do trzeciego dnia, by przypadkiem uczniowie nie wykradli ciaa Jezusa, a potem nie rozgosili, e zmartwychwsta, bo wtenczas to drugie oszustwo gorsze byoby ni pierwsze." Piat jednak nie chcia ju wicej kopota si t spraw. Macie rzek im swoje strae, pilnujcie wic grobu, jak moecie najlepiej." Doda im tylko do stray Kassiusa, ktry mia baczy na wszystko i zdawa mu spraw. Rano przed wschodem soca poszo dwunastu Faryzeuszw do grobu, wziwszy przeznaczonych na stra onierzy, ubranych nie po rzymsku; byli to bowiem onierze od wityni, rodzaj trabantw. onierze wzili z sob kagace na drkach, by owietli pospn grot, a take widzie dokadnie, co si wkoo dzieje. Przekonawszy si po przybyciu do groty, e ciao Jezusa jest na miejscu, przecignli Faryzeusze na poprzek drzwi grobu szerok wstg, a od niej drug ku kamieniowi, przytrzymujcemu drzwi i przypiecztowali te wstgi pksiycowymi pieczciami. Potem powrcili do miasta, a stra usadowia si naprzeciw wejcia do groty. Od czasu do czasu szed ktry z onierzy do miasta za ywnoci, lub za czym innym, ale przynajmniej 5 6 onierzy byo zawsze przy grobie. Kassius przez cay czas nie opuszcza swej placwki, sta wci lub siedzia w rowie u wejcia do groty, tak, e widzia cz drzwi grobowych od strony, gdzie byy nogi Jezusa. Na Kassiusa hojnie spyna aska Boa, poznawa duchem wiele tajemnic nowej wiary, Duch wity owieca cudem jego serce; dla tego onierza poczciwego byo to co niezwykego, niepojtego, wic by jakby upojony, zatopiony w sobie, niewiadom wszelkich wpyww zewntrznych. Tu dopiero, przy grobie, dokonaa si w nim zupena przemiana na nowego czowieka, chrzecijanina. Cay ten dzie przepdzi na skrusze, dzikczynieniu i chwaleniu Boga.

Przyjaciele Jezusa w Wielk sobot


Wczoraj wieczr, jak wspomniaam, zebrali si mczyni w wieczerniku w liczbie okoo dwudziestu. Widziaam, jak ubrani w dugie biae suknie z szerokimi pasami, odprawiali pod lamp mody szabatowe, a po spoyciu wieczerzy rozeszli

844

si na spoczynek, niektrzy udali si do innych pomieszcze. Dzi siedzieli take prawie przez cay czas spokojnie w domu schodzc si od czasu do czasu na czytanie lub modlitw. Co chwil zjawia si kto ze znajomych, i wpuszczony do rodka, przycza si do grona. Boczny budynek koo wieczernika, gdzie bawia Najwitsza Panna, skada si z wielkiej rodkowej sali i licznych otaczajcych j maych izdebek, poprzedzielanych dywanami i parawanami na pojedyncze sypialnie. Powrciwszy od grobu, poustawiay w. niewiasty wszystkie przybory na swoje miejsca, jedna z nich zawiecia lamp wiszc w porodku sali, i wszystkie zebray si pod ni w koo Najw. Panny, modlc si na przemian w smutku wielkim i skupieniu ducha; na wieczerz spoyy tylko lekki posiek. Po szabacie przybyy z Betanii z azarzem Marta, Maroni, Dina i Mara; azarz poszed do mczyzn do wieczernika, a one przyszy tu do niewiast. Wrd hojnych ez obustronnych opowiedziano nowoprzybyym o mierci i pogrzebie Pana. Pno ju wieczorem wywoali mczyni te niewiasty, ktre mieszkay w miecie, by odprowadzi je do domu; wrd mczyzn by i Jzef z Arymatei. T to wanie gromadk napadli odacy koo budynku sdowego Kajfasza, pojmali, Jzefa z porodka innych i zamknli go do wizienia we wiey. Pozostae w wieczerniku niewiasty rozeszy si wnet do celek sypialnych. Przed udaniem si na spoczynek kada z nich zakrya gow, usiada na ziemi, wsparta o posanie, umieszczone przy cianie, i tak siedziaa chwil, pogrona w smtnym rozpamitywaniu. Wstawszy, pozdejmoway pasy, sanday i wierzchnie odzienie, rozwiny oa i okrywszy si d stp, do gowy, jak to zwykle robiy, uoyy si na krtki spoczynek. Wnet po pnocy pozryway si znowu, ubray si, pozwijay posania i zebray si znowu w sali, gdzie wsplnie z Najw. Pann odprawiy po wtre pod lamp modlitwy. Zwyczaj ten odprawiania nocnych modw nie jest nowy. Od czasu istnienia modlitwy widziaam, jak wykonywali nieraz ten zwyczaj ludzie wici, wierne dzieci Boe, czy to pobudzeni ask osobist, czy te wypeniajc Boskie lub kocielne ustanowienia. I w. niewiasty nie zaniedbay tego nawet po tak smutnych przejciach dnia wczorajszego. Rwnoczenie odprawili mczyni tak samo mody w sali wieczernika, poczym Jan z kilku uczniami zapuka do drzwi na niewiasty, ktre zaraz, otuliwszy si w paszcze, wraz z Najw. Pann poszy za uczniami do wityni. O tym samym mniej wicej czasie, kiedy piecztowano grb, tj. okoo trzeciej godziny rano, przybya Najw. Panna z niewiastami, Janem i kilku uczniami do wityni. Taki by zwyczaj, e wielu ydw szo po wicie po spoyciu baranka wielka nocnego do wityni, ktr w ten dzie otwierano ju o pnocy, bo skadanie ofiar zaczynao si bardzo rano. Po strasznych zajciach dnia wczorajszego nie rozpoczynano ofiar, bo witynia zanieczyszczona bya pojawieniem si umarych. Najw. Panna jednake sza do wityni, bo, jak mi si zdaje, chciaa niejako poegna si z tym przybytkiem, w ktrym wychowaa si i nauczya czci wito, a sama pocza w swym onie dziewiczym witego nad witymi, ktry wczoraj zamordowany zosta tak okrutnie, jako prawdziwa ofiara, prawdziwy Baranek wielkanocny. witynia otwarta bya wedug zwyczaju owietlona lampami, otwarty by take dziedziniec kapaski dostpny tego dnia i dla ludu, ktrego dzisiaj jednak nie byo prawie nic, oprcz kilku stranikw i sug. Niead panowa wszdzie, gdy nie zatarto jeszcze ladw strasznych spustosze dnia wczorajszego. witynia zanieczyszczona bya pojawieniem si w niej umarych; uporczywie nasuwaa mi si wci myl o tym, jak te ydzi naprawi to znowu i przyprowadz wszystko do porzdku. W wityni napotkaa przybysza gromadka synw Symeona i siostrzecw Jzefa

845

z Arymatei, ktrych ju dosza wie o pojmaniu ich wuja, napeniajc ich serca gbokim smutkiem. Ci, bdc dozorcami przy wityni, oprowadzali wszdzie Najw. Pann i towarzyszcych jej. W milczeniu ogldano zasze spustoszenia z groz w sercu i czci zarazem, widzc w tym wiadectwo, dane przez Boga swemu Synowi jedynemu. Dla lepszego objanienia opowiadali oprowadzajcy; zwizymi sowy zdarzenia wczorajsze. Jak mwiam, nie zatarto jeszcze ladw spustoszenia. W miejscu, gdzie przechodzi si z przedsionka do Miejsca witego, mury rozeszy si tak, e mona byo przecisn si rodkiem i groziy upadkiem. Prg nad zason zawali si, a supy, dwigajce go, zachwiane w posadach, pochyliy si na obie strony ku cianom i rozdarta na p zasona zwieszaa si po obu bokach. Przy cianie pnocnej, gdzie z modlitewnika Symeona wypad wczoraj wielki kamie i skd pojawi si Zachariasz, powsta w przedsionku tak wielki otwr, e wite niewiasty mogy przez niego wygodnie przej; zrobiy te tak, i stojc przy wielkiej mwnicy, z ktrej naucza Jezus jako dwunastoletni chopiec, mogy przez rozdart zason zagldn do Miejsca witego, co zwyczajnie byo im zabronione. W innych miejscach pozapaday si tu i wdzie podogi, popkay ciany, pokrzywiy si kolumny, pozapaday gzymsy. Najw. Panna nie opucia adnego miejsca wityni, ktre Jezus uwici je Sw osob. Na kolanach caowaa je i wzruszajcymi sowy opowiadaa przy kadym miejscu towarzyszkom, jaka dla niej pamitka wie si z tym miejscem; towarzyszki, idc za jej przykadem, take cze oddaway tym miejscom, uwiconym przez ich Zbawiciela. ydzi w ogle w niezwykej czci maj wszystkie te miejsca, ktre byy wiadkami zdarze, wanych dla nich i witych. Z uszanowaniem dotykaj si ich, cauj je, padaj przy nich na twarz, i, nie dziwiam si temu nigdy. Jeli si wie, wierzy i czuje, e Bg Abrahama, Izaaka i Jakba jest ywym Bogiem, e mieszka w pord Swego ludu w wityni, e Jerozolim obra sobie zamieszkanie, to raczej dziwi si naleao, gdyby tego nie czynili. Kto wierzy w ywego Boga i Odkupiciela i Uwiciciela ludzi, Jego dzieci, nie powinien si dziwi, e ten Bg ywy w mioci Swej zamieszka midzy ywymi i e oni oddaj Jemu i wszystkiemu, co ma z Nim zwizek, wiksz cze, mio i uwielbienie, ni swoim na ziemi rodzicom, przyjacioom, nauczycielom i zwierzchnikom. ydzi zachowywali si w wityni na witych miejscach tak, jak my zachowujemy si przed Najw. Sakramentem. Prawda, e i u ydw trafiali si tacy zalepieni, niby cywilizowani mdrkowie, jakich nie brak i u nas, ktrzy nie chcc odda czci ywemu, obecnemu Bogu, popadaj w faszyw, gularsk sub boyszcz tego wiata. Ludzie tacy, jeli przypadkiem nie odrzucili jeszcze samego Boga, jako zbyt obiektywnego, w pysze swej oddaj si na sub cakowit duchowi i faszowi wiatowemu, a odrzucaj uparcie wszelk zewntrzn cze Bo i mwi chepliwie, e czcz Boga w duchu i prawdzie." Nie chc gupcy zrozumie, e czci Boga w duchu i Prawdzie" znaczy czci Go w Duchu witym i Synu, ktry przyj ciao z Maryi Dziewicy, da wiadectwo Prawdzie, y midzy nami i za nas umar na ziemi, a mioci dla nas postanowi by obecnym w kociele Najw. Sakramencie a do skoczenia wiata. Dugo chodzia Najw. Panna, po wityni, ze czci zwiedzajc wite jej miejsca, a przy kadym tumaczya towarzyszkom, jak ono stanowi dla niej pamitk. Tu wstpia po raz pierwszy do wityni jako mae dziewcztko, tam od strony poudniowej chowaa si a do zampjcia; w tym miejscu polubia si w. Jzefowi, w tym ofiarowaa Jezusowi, wdzie znw suchaa proroctw Symeona i Anny; i zapakaa Maryja gorzko, bo oto speniy si te proroctwa, a dusz jej przenikn miecz boleci. Dalej pokazywaa Maryja, gdzie znalaza Jezusa,

846

nauczajcego w 12-tu roku mdrcw, i ucaowaa ze czci mwnic. Odwiedzia take skarbon, do ktrej biedna wdowa rzucia szelg i miejsce, na ktrym Jezus rozgrzeszy cudzoonic. Uczciwszy tak wspomnieniem, dotkniciem, zami i modlitw wszystkie miejsca, uwicone przez Jezusa, wybray si niewiasty z powrotem do wieczernika. Ze zami w oczach i z powag wielk w obliczu egnaa Maryja t wityni, spustoszon i opustosza w tak witym dniu i dajc tym samym wiadectwo o strasznym grzechu swego ludu. Wspomniaa, jak Jezus paka nad wityni, mwic proroczo: Zburzcie ten budynek, a ja w trzech dniach postawi go na powrt!" Oto zburzyli ju wrogowie wityni Jego ciaa, wic z tsknot oczekiwaa Maryja trzeciego dnia, w ktrym miay si speni sowa odwiecznej Prawdy. Dzie ju nasta, gdy Maryja wrcia z wityni do wieczernika i zaraz posza z niewiastami do Swego mieszkania, znajdujcego si w dziedzicu na prawo; Jan za i uczniowie udali si do zebranych w sali wieczernika mczyzn, w liczbie okoo dwudziestu. Cay, szabat przepdzili tak w cichoci, modlc si na przemian pod lamp, lub pograjc si w aosnych rozpamitywaniach. Od czasu do czasu przybywa kto ze znajomych, wic wpuszczano go ostronie i ze zami rozmawiano o zaszych wypadkach. Wzgldem Jana zachowywali si wszyscy z mimowolnym szacunkiem; zawstydzao ich to, e jeden tylko mia na tyle odwagi, by nie opuci Jezusa przy mierci. Jan za, jak zawsze yczliwy by dla wszystkich, serdeczny i wspczujcy. Z niewinnoci i prostot dziecicia ustpowa kademu pierwszestwa; widziaam ich te raz spoywa posiek. Siedzieli tak cicho przy zamknitych drzwiach, nigdzie nie miejc wyj. Tu nie mg ich nikt zaczepi, bo dom by wasnoci Nikodema, a ten wynaj go im na uczt wielkanocn. wite niewiasty take siedziay a do wieczora w swej sali, pozamykawszy drzwi i pozasaniawszy okna; ciemnoci rozwieca blask lampy, wiszcej w rodku. Niewiasty ju to zbieray si pod lamp w koo Najw. Panny na modlitw wspln, to znowu usuway si kada do swej sypialni, i tam otuliwszy si w okrycia aobne, albo na znak aoby kady si do paskich skrzy, wysypanych popioem, albo te modliy si, uklkszy twarz do ciany. Potem znowu zdejmoway okrycia aobne i szy do sali na wspln modlitw. Sabsze posilay si nieco przez dzie inne pociy cile. Tak zeszed im cay dzie. Ilekro w widzeniu zwrciam mj wzrok tutaj, zawsze widziaam je albo zebrane pod lamp na wspln modlitw, albo w odosobnionych celkach pogrone w aobie. Widok witej Dziewicy przywodzi mi na myl drogiego Zbawiciela, wic zaraz nasuwa mi si przed oczy grb Jego, a przy nim co siedmiu onierzy ze stray, umieszczonych naprzeciw wejcia. Tu u wejcia do groty, w rowie j otaczajcym, sta Kassius, cichy, skupiony, nie oddalajc si ani na chwil ze swego stanowiska. Drzwi grobu byy wci zamknite i przywalone kamieniem, ale poprzez nie widziaam zwoki Zbawiciela tak, jak je zoono, otoczone jasnym blaskiem; dwaj Anioowie stali przy witym Ciele, oddajc mu cze. Kiedy mi przysza na myl wita dusza Jezusa, przedstawi mi si wspaniay, rnorodny i zawikany obraz zstpienia do otchani, tak bogaty w szczegy, e czstk zaledwie mogam spamita i to opowiem, o ile monoci, najdokadniej.

Kilka szczegw o zstpieniu Jezusa do otchani


Gdy Jezus, gono woajc, skona na krzyu, dusza Jego w postaci wietlistej, otoczona Anioami, midzy ktrymi by i Gabriel, spyna w ziemi u stp krzya. Mimo, e dusza odczya si od ciaa, Bstwo Jego jednak pozostao poczone i

847

z dusz i z ciaem w jaki si to sposb dziao, to literalnie nie da si opowiedzie sowami. Otcha, w ktr zstpowaa dusza Jezusa, przedstawiaa mi si jak trzy dziay, trzy odrbne wiaty; miaam uczucie, e one musz by okrge i e kad z tych czci oddziela od drugiej osobna sfera. Przed otchani rozcigaa si przestrze jasna, e si tak wyra, zielonawa, pogodna, przez ktr, jak widziaam, musiay przechodzi wszystkie dusze, oczyszczone ogniem czycowym, zanim wprowadzono je do nieba. Otcha, w ktrej mieciy si dusze, oczekujce Odkupiciela, otoczona bya szar, mglist sfer, i podzielona na rne koa, Zbawiciel, janiejcy chwa, prowadzony w tryumfie przez Aniow, przeszed miedzy dwiema takimi strefami, z ktrych lewa miecia sprawiedliwych praojcw a do Abrahama, a prawa dusze sprawiedliwych od Abrahama a do Jana Chrzciciela. adna z nich nie znaa jeszcze Jezusa, a przecie za zblieniem si Jego, rado jaka i tsknota owiona to obszary; zdawao si, e te strwoone, cienione dziedziny tsknoty rozszerzaj si nagle oczekiwaniem jakiej radosnej wieci. Biedne dusze zdawa si przenika jakby powiew wieego powietrza, jakby wiato, jak rosa oywcza, pokrzepiajca, zwiastujca im odkupienie; a wszystko to odbyo si tak szybko, jak jedno tchnienie wiatru. Minwszy oba te koa, wszed Jezus w przestrze mglist, w ktrej znajdowali si pierwsi rodzice, Adam i Ewa. Przemwi do nich askawie, a oni, poznawszy Go, z zachwyceniem niewypowiedzianym oddali Mu cze. Wziwszy ich z Sob, skierowa si Jezus na lewo ku otchani yjcych przed Abrahamem. Te nie byy zupenie wolne od mk czycowych, a przynajmniej nie wszystkie; wida byo midzy niemi ze duchy, a czarci ci drczyli i uciskali niektre dusze w rny sposb. Anioowie zapukali u wejcia i kazali otworzy; tu bowiem by wchd, wejcie, brama, tu byy i zawory i wrzecidze, w ktre pukano, goszc przybycie; i zdawao mi si, jak gdyby woali: Otwrzcie bramy, rozemknijcie podwoje!" I wszed Jezus w tryumfie, a ze duchy cofay si trwonie przed Nim, krzyczc: Co masz do nas, czego tu chcesz, czy i nas teraz chcesz ukrzyowa?" itp. Anioowie wnet powizali ich i popdzili przed sob. Zamknite dusze nie znay dotychczas Jezusa i tylko niejasne miay o Nim pojcie, lecz gdy da si im pozna, otoczyy Go radonie, wychwalajc i czczc Zbawiciela Pana. Teraz skierowa si Jezus do prawej, waciwej otchani; u wejcia zetkna si z Nim dusza dobrego otra, idca w towarzystwie Aniow na ono Abrahama, podczas gdy zego otra gnali wanie czarci do pieka. Przemwiwszy par sw do Dyzmy, wszed Jezus do otchani, gdzie na onie Abrahama spoczyway dusze sprawiedliwych jego potomkw; za Jezusem weszy gromadnie wybawione ju dusze i Anioowie, pdzcy przed sob powizanych czartw. Przestrze ta prawa zdawaa mi si wyej pooon od tamtej; robio to takie wraenie, jak gdyby szo si pod dziedzicem kocielnym i z podziemia wchodzio si do wntrza kocioa. Ze duchy opieray si, nie chciay wej do rodka, ale Anioowie przemoc wepchnli ich. W otchani tej zebrane byy dusze wszystkich witych Izraelitw, na lewo Patriarchw, Mojesza, sdziw i krlw, na prawo Prorokw i wszystkich przodkw Jezusa i ich krewnych a do Joachima, Anny, Jzefa, Zachariasza, Elbiety i Jana. Nie byo tu zych duchw, nie byo mk adnych, tylko tsknota za spenieniem obietnicy, danej pierwszym rodzicom, a ta wanie speniaa si obecnie. Wic bogo niewypowiedziana i szczliwo przenikna wszystkie dusze, wszystkie otoczyy Zbawiciela, witay Go i cze Mu oddaway, a sptani czarci musieli chcc nie chcc wyzna przed nimi sw ndz i ponienie. Jezus wysa wiele dusz na ziemi, by wstpiwszy w swe ciaa, day o Nim jawne wiadectwo. Byo to wanie w tym samym czasie, kiedy tak wielu umarych wyszo z grobw i pojawio si w Jerozolimie. Speniwszy sw powinno, skaday te dusze znowu ciaa w ziemi,

848

jak wony sdowy zdejmuje swj paszcz urzdowy, speniwszy rozkazy zwierzchnoci. Stad wyruszy pochd tryumfalny z Jezusem na czele, w gbsz sfer, stanowic pewnego rodzaju miejsce oczyszczenia dla pobonych pogan, ktrzy mieli przeczucie prawdy i jej podali. Dusze te podlegay pewnym mkom za to, e na ziemi hodoway bawochwalstwu. Teraz czarci musieli wyzna jawnie swe oszukacze czyny, a dusze z rozczulajc radoci odday hod Zbawicielowi. Tu take powizali Anioowie czartw i popdzili przed sob. Tak przechodzi Jezus te obszary w tryumfie, a bardzo szybko, uwalniajc pobone dusze z wiekowej niewoli. Nieskoczona mnogo obrazw przesuwaa si przed mymi oczyma, ale gdzie mj skoatany, ndzny potrafi to wszystko opisa? Wreszcie zbliy si Jezus do jdra tej przepaci, do samego pieka, ktre wydawao mi si ksztatem jako ogromna, nieprzejrzana okiem budowa skalna, straszna, czarna, poyskujca metalicznym blaskiem; wejcia strzegy olbrzymie, straszne bramy, opatrzone mnstwem rygli i zamkw, widokiem swym wzbudzajce dreszcz i trwog. Za zblieniem si Jezusa da si sysze ryk potny i okrzyk trwogi, bramy rozwary si na ocie, i ukazaa si przepa, pena ohydy, ciemnoci i okropnoci. Jak mieszkania bogosawionych, witych, przedstawiaj mi si w widzeniach pod postaci niebiaskiej Jerozolimy, jako miasto olbrzymie o rnorodnych paacach i ogrodach, zapenionych cudownymi owocami i kwiatami rnych gatunkw, stosownie do niezliczonych warunkw i odmian szczliwoci, tak i to pieko przedstawio si mym oczom w formie odrbnego wiata, stanowicego cao, pod postaci rnorodnych budowli, obszarw i pl. Ale tu rdem wszystkiego byo przeciwiestwo szczliwoci, wieczna mka i udrczenie. Jak tam, w siedzibie szczliwoci, wszystko zdawao si by ugruntowane na prawidach wiecznego pokoju, wiecznej harmonii i zadosyuczynienia, tak tu opierao si wszystko na rozstroju i rozdwiku wiecznego gniewu, rozdwojenia i zwtpienia. Tam widziaam najrnorodniejsze przybytki radoci i uwielbienia, przerocza niewypowiedziane pikne, tu za niezliczone, rnorodne, ponure wizienia i jaskinie mki, przeklestwa, zwtpienia. Tam widziaam najcudowniejsze ogrody, pene owocw Boskiego pokrzepienia, a tu najszkaradniejsze puszcze i bagniska, pene udrczenia, mki i wszystkiego, co tylko moe wzbudzi wstrt, obrzydzenie i przeraenie. Peno tu byo przybytkw, otarzy, zamkw, tronw, ogrodw, mrz i rzek przeklestwa, nienawici, ohydy, zwtpienia, zamtu, mki i udrczenia, w przeciwiestwie do niebiaskich przybytkw bogosawiestwa, mioci, jednoci, radoci i szczliwoci. Tu panowaa wieczna, rozdzierajca niejedno potpionych, jak tam wieczna, boga harmonia i zgodno witych. Wszystkie zarodki przewrotnoci i faszu przedstawione tu byy przez niezliczone zjawiska i narzdzia mki i udrczenia; nic tu nie byo prawidowego, adna myl nie przynosia ukojenia, panowaa tylko wszechwadnie grona myl Boskiej sprawiedliwoci, przywodzca kademu z potpionych na pami, e te mki, tu ponoszone, s owocem winy, powstaym z nasienia grzechw, popenionych na ziemi. Wszystkie straszne mki odpowiaday co do swej istoty, sposobu i mocy grzechom popenionym, byy tym gadem, ktry grzesznicy wyhodowali na swym onie, a ktry teraz przeciw nim si zwraca. Widziaam straszn jak budowl o licznych kolumnadach, obliczon na wzbudzanie strachu i trwogi, jak w krlestwie Boym dla spokoju i wytchnienia. Wszystko to rozumie si, gdy si widzi, ale sowami nie jest czowiek mocen to wypowiedzie. Gdy Anioowie otworzyli bramy piekielne, ujrzaam jaki zamt ohydy,

849

przeklestw, aja, wycia i jkw. Jezus przemwi co do duszy Judasza, tu zamknitej, a Anioowie moc Bo cae tumy zych duchw obalili na ziemi. Wszyscy czarci musieli uczci i uzna Jezusa, to byo dla nich najstraszniejsz mk. Mnstwo czartw otoczono wkoo innymi, jeden przy drugim i sptano tych skrajnych, stojcych w koo tak, e caa czereda pozostaa w ten sposb na uwizi. Wszystko to odbywao si wedug pewnych okrelonych postanowie. Lucyfera wrzucili Anioowie skrpowanego w bdc tam rodkow otcha, e a zakotowao si za nim w ciemnociach. Syszaam, jeli si nie myl, e Lucyfer mia by znowu wypuszczony na pewien czas, co na 50 czy 60 lat przed rokiem 2000 po Chrystusie. Innych dat nie pamitam. Niektrzy czarci mieli by uwolnieni pierwej, na kar i kuszenie ludzi. Termin ten uwolnienia przypada dla niektrych wanie na nasze czasy, dla innych nieco pniej. Nie jest mi moliwym opowiedzie to wszystko, co widziaam. Za wiele tych szczegw, tak, e nie potrafi ich zoy w jedn cao, a przy tym jestem bardzo chora; gdy zaczn opowiada, nasuwa mi si znw wszystko przed oczy, a widok to tak straszny i tak mnie przejmuje, e blisk jestem skonania. Niezliczone gromady dusz, uwolnionych z otchani i miejsc oczyszczenia, poprowadzi Jezus w tryumfalnym pochodzie w gr do radosnego przybytku, umieszczonego pod niebiask Jerozolim. Jest to to samo miejsce, gdzie niedawno widziaam dusz zmarego mego przyjaciela. Dyzmas doczeka si obietnicy, danej mu przez Zbawiciela; oto nie upyn dzie, a ju znajdowa si z Nim w Raju. Przybye dusze czekaa rado i pokrzepienie; zastawiono dla nich podobne stoy niebiaskie, do jakich i ja zasiadaam, gdy Bg dobrotliwy chcia mnie pocieszy i pokrzepi w bolesnych widzeniach. Jak dugo to wszystko trwao, com widziaa i syszaa, nie potrafi okreli, tak jak i nie potrafi dokadnie wszystkiego opowiedzie, bo najpierw sama wiele rzeczy nie zrozumiaam, a po wtre nie chc, by inni co le zrozumieli. Dlatego te przestrzegam wielkiej ostronoci w opowiadaniu. Widziaam przez ten czas Zbawiciela na rnych miejscach kuli ziemskiej, nawet w morzu. Jezus chcia niejako uwici i oswobodzi wszelakie stworzenie; wszdzie uciekay przed Nim ze duchy w przepa. Midzy innymi pojawi si Jezus w grobie Adama, znajdujcym si pod Golgot; tu przyszy do Niego dusze Adama i Ewy; Jezus rozmawia z nimi, a potem wraz z niemi przechodzi, jak gdyby pod ziemi, do grobw wielu Prorokw, ktrych dusze schodziy si zaraz do swych zwok i suchay rnych objanie, jakich im Jezus udziela. Potem obchodzi Zbawiciel z t wybran druyn, w ktrej znajdowa si i Dawid, wiele miejsc, bdcych wiadkami Jego ycia i mki, tumaczy im przeobraajce czynnoci, jakie tu si odbyway, i z niewymown mioci bra spenienie tych przeobrae na Siebie. Midzy innymi zaprowadzi take te dusze na miejsce chrztu Swego, gdzie tyle zdarze przeobraajcych si odbyo, i wszystko im objania. Z gbokim rozrzewnieniem podziwiaam nieskoczone miosierdzie Jezusa, ktry czyni niejako te dusze uczestnikami aski Swego chrztu witego. Na mnie sprawiao to niesychanie rzewne wraenie, widzc tak dusz Jezusa, wietlist, otoczon rojem wyzwolonych dusz witych, unoszc si agodnie ponad ziemi, przenikajc ciemne wntrze ziemi, skay, morza i fale powietrza. Tyle tylko utkwio mi w pamici, ze wspaniaego widzenia o zstpieniu Jezusa do otchani i wybawieniu z niej sprawiedliwych dusz praojcw. Oprcz tego czasowego widzenia odczuam dzi wraz z tymi duszami wieczny obraz nieskoczonego miosierdzia Boego. Wiem z objawienia, e Jezus co rok w tym dniu, obchodzonym uroczycie przez Koci, zwraca Swe oko zbawcze na czyciec, by wybawi niektre dusze. I dzi take, to jest w Wielk Sobot, podczas powyszego objawienia, widziaam, e Jezus wybawi z czyca niektre

850

dusze, ktre zawiniy przez poredni wspudzia w krzyowaniu Go. Uwolni dzi Jezus mnstwo dusz, midzy tymi i niektre mi znane, ale nie chc ich wymienia.

ZMARTWYCHWSTANIE I WNIEBOWSTPIENIE DO OJCA NIBIESKIEGO ORAZ ZESANIE DUCHA WITEGO


Wieczr przed Zmartwychwstaniem Jezusa
Zaraz po szabacie zeszli si kolejno Jan, Piotr i Jakb Starszy do sali niewiast, by wsplnie z nimi odda si alowi i nieco je pocieszy. Wnet jednak odeszli, a niewiasty jeszcze raz wrciy do swych celek, wysypanych popioem, i otu?liwszy si w okrycia aobne, pogryy si w mo?dlitwie. Wtem pojawi si Najw. Pannie anio z po?leceniem, by wysza do furtki Nikodema, bo zbli?a si Pan. Rado napenia serce Maryi; nie wspominajc nic innym niewiastom, otulia si w paszcz i pospieszya do furtki w murach, ktr wychodzio si do ogrodu Jzefa. Bya moe dziewita godzina wieczorem. Najw. Panna sza spiesznie, we wskazanym kierunku, gdy wtem ju w pobliu furtki zatrzymaa si nagle i z za?chwyceniem radosnym zacza spoglda w gr ku wysokim murom miejskim. Spostrzega, bowiem jak powietrzem pyna ku niej wietlista Najw. dusza Jezusa, bez adnego ladu ran, otoczona licznym orszakiem dusz praojcw. Jezus, zwrciwszy si ku Patriarchom, wskaza na Najw. Pann i rzek: ?Oto Maryja, Matka Moja!" Poczym, jak mi si zdawao, ucisn J i znikn. Najw. Panna upada na kolana, caujc w uniesieniu miejsce, na ktrym Jezus co dopiero sta; lady stp Jej i kolan pozostay wycinite na kamieniu. Z pociech niezmiern w sercu, powrcia Maryja do niewiast i zastaa je zajte przy stole przygotowywaniem maci i zi wonnych. Nie wspominaa im nic o tym, co zaszo, tylko tym gorcej, pocieszaa je i umacniaa we wierze. St, przy ktrym stay niewiasty, bya to pyta, oparta na niskich krzyowaniach, na ksztat stou kuchennego; okrywaa go chusta, zwieszajca si a do ziemi. Jedne z niewiast wybieray rne zioa, mieszay je i porzdkoway, inne krztay si koo flaszeczek z wonnym olejkiem i wod nardow. Widziaam te na stole sporo ywych kwiatw, midzy ktrymi rozpoznaam prkowany irys, czy te lili. Zakupia to wszystko w miecie Magdalena, Maria Kleofy, Salonie, Chusa i Maria Salome podczas nieobecnoci Maryi, a teraz zawijay w chusty, miay bowiem zamiar pj raniutko do grobu i jeszcze raz obsypa zioami i namaci wonnociami zwoki Jezusa. Cz tych zapasw zakupili uczniowie u jednej przekupki i przynieli tu, nie wstpujc jednak do niewiast. Std przeniosam si duchem do wizienia Jzefa z Arymatei. Modli si wanie, gdy wtem wizienie napenio si wiatem i gos jaki zawoa na niego po imieniu. Nadprzyrodzon moc podnis si powa w gr, w miejscu, gdzie styka si ze cian; w otworze pojawia si jaka wietlista posta, spucia w d chust, podobn do caunu w ktry owinito Jezusa, i kazaa, Jzefowi wyle po niej w gr. Jzef chwyci chust obiema rkami, i wspierajc si nogami o wystajce kamienie, wdrapa si z wizienia po cianie, wysokiej na dwch chopw. Gdy stan ju na murze, otwr zamkn si za nim, a zjawisko cudowne zniko. Sama jednak nie wiem, czy to anio go uwolni, czy sam Zbawiciel. Jzef w ten sposb uwolniony, pobieg ostronie po murze miejskim a w poblie wieczernika; mur bowiem od poudnia podchodzi a w pobliu Syjonu. Tu

851

dopiero zlaz i zapuka do wieczernika; zgromadzeni przy zamknitych drzwiach uczniowie smucili si wanie bardzo jego znikniciem, tym bardziej, e uwaali za prawdziw pogosk, jakoby ydzi wrzucili Jzefa do kloaki. Usyszawszy pukanie do drzwi, otworzyli, i oto ujrzeli Jzefa, zdrowego, caego. Rado ich bya tak wielka, jak pniej, gdy Piotr tak samo cudownie uwolniony, wrd nich si pojawi. Jzef opowiedzia im o cudownym zjawisku i swym oswobodzeniu, a oni, napenieni wielk otuch, caym sercem dzikowali Bogu. Pomylano te zaraz o posiku dla przybyego. Tej jeszcze nocy umkn Jzef do swego miasta rodzinnego Arymatei, i dopiero wywiedziawszy si, e mu adne nie zagraa niebezpieczestwo, powrci do Jerozolimy. Po szabacie widziaam Kajfasza w otoczeniu znakomitych kapanw w domu Nikodema, rozmawiajcego z nim na pozr bardzo serdecznie i wypytujcego o co, ale ju nie pamitam, o co. Nikodem pozosta jednak zimnym, nieugitym i wiernie sta po stronie Jezusa, wic wnet si rozstano. Koo grobu witego cicho byo i spokojnie. Stranicy, w liczbie siedmiu, stali lub siedzieli naprzeciw groty i po bokach. Kassius sta przez dzie cay w rowie u wejcia, rzadko i to tylko na chwil opuszczajc swe stanowisko. I teraz by sam znowu, pogrony w rozmylaniu i oczekiwaniu czego niezwykego, bo ju aska Boa go owiecia, dajc mu pozna wiele nieznanych, tajemnych rzeczy. Byo to w nocy; kagace ustawione przed grot, owiecay w koo mrok jaskrawym blaskiem. W grobie spoczywao Najw. Ciao, zawinite tak, jak je zoono. wiato otaczao zwoki, a w gowach i w nogach grobu stali dwaj anioowie, pogreni w cichym uwielbieniu. Ubrani byli mi ksztat kapanw, za caa ich postawa i rce, skrzyowane na piersiach, przypominay mi ywo Cherubinw nad ark, tylko e nie mieli skrzyde. W ogle cay obrzd pogrzebowy i grb Zbawiciela przywodziy mi nieraz na pami Ark przymierza w rozmaitych kolejach, jakie przechodzia. Kassius za ask Bo musia widzie po czci to wiato, otaczajce zwoki Jezusa, jako te przeczuwa obecno aniow i dlatego sta tak wpatrzony wci w zamknity grb, jak kto, co uwielbia Najw. Sakrament. Wtem zdao mi si, e Najw. dusza Jezusa spuszcza si przez ska do grobu wraz z uwolnionymi du?szami praojcw i daje im pozna w caej peni udrczenie Swego mczeskiego Ciaa. Zdawao si, e cauny odpady i ujrzaam Najw. Ciao, okryte ranami. Wygldao to, jak gdyby Bstwo, zczone z tym Najw. Ciaem, rozwijao tajemniczo przed duszami zupeny obraz skatowania i mki tego Ciaa, ktre wydawao si zupenie przezroczyste, dajce si przenikn do gbi. Mona byo rozpozna a do najdrobniejszych szczegw wszystkie rany i uszkodzenia, wszystkie boleci i cierpienia. Dusze ze czci najgbsz patrzay na to wszystko; zdawao mi si, e dr i pacz z wielkiego wspczucia. Teraz nastpio widzenie tak tajemnicze, mistyczne, e nie potrafi dokadnie wypowiedzie go sowami. Zdawao mi si, jakoby dusza Jezusa wraz z ciaem uniosa si w gr, nie wlewajc jednak w nie ycia przez zupene poczenie si z nim. Dwaj anioowie podnieli wite Ciao w postawie prostej, ale tak uoone, jak spoczywao w grobie. Wrd wstrznienia otwara si skaa i ciao unioso si w gr ku niebu. A tak stawi Jezus Swe ciao srogo umczone przed tronem Ojca Swego niebieskiego, wobec niezliczonych chrw aniow, cze Mu oddajcych. Poczenie duszy Jezusa z ciaem nastpio w podobny sposb, jak po mierci Jezusa dusze Prorokw wstpoway w swe ciaa i pojawiay si w wityni, ale nie byo to rzeczywiste odycie i nie musiay znowu powtrnie umiera; po skoczeniu zadania dusza rozczaa si z ciaem bez gwatownych wstrzni konania. ? Dusze praojcw nie towarzyszyy ciau Jezusa do nieba. Przy wychodzeniu ciaa wstrzsna si gwatownie grota. Czterej onierze ze

852

stray byli wanie w miecie za jakim zakupiem, a trzech tylko byo przy grobie. Wstrznienia obalio ich na ziemi i oszoomio na chwil; myleli oni, e to trzsienie ziemi, nie poznajc waciwej przyczyny. Kassius jeden przeczuwa, cho niezupenie jasno, co si dzieje, wic wzruszony by bardzo i stojc na swym miejscu, oczekiwa z wielkim skupieniem dalszych nastpstw. ? Tymczasem powrcili z miasta take nieobecni czterej onierze. Przygotowawszy wonnoci i zawinwszy je w chusty, rozeszy si wite niewiasty do swoich sypial, by pokrzepi si nieco snem, bo miay zamiar przed witem uda si do grobu. Kopotay si jednak wielce tym, jak ten zamiar wykona, obawiay si bowiem, e wrogowie Jezusa bd im wstrt czyni i je przeladowa, gdy wyjd z domu, ale Najw. Panna dodaa im otuchy, zapewniajc, e miao mog i do grobu, bo nic ich zego nie spotka. Uspokojone nieco uday si na spoczynek. Nadesza godzina jedenasta. Najw. Panna, miotana mioci i tsknot, nie moga zasn, wic wstaa ze Swego posania, otulia si w szary paszcz i wysza. Pomylaam sobie z gorycz, jak mona t Matk najwitsz strwoon i znkan, w takich okolicznociach puszcza sam. Nikt Jej nie widzia wychodzcej. Doszedszy da domu Kajfasza, posza std do miasta ku paacowi Piata, a by to spory kawa drogi. I tak obchodzia samotna ca drog krzyow Jezusa, mijaa jedn opustosza ulic za drug, zatrzymujc si na wszystkich miejscach, gdzie Jezus dozna cierpienia i jakiejkolwiek katuszy. Najw. Panna robia wraenie osoby, szukajcej jakiej zguby. Czsto przyklkaa na ziemi i macaa w koo rk po kamieniach, a potem przykadaa j do ust, jak gdyby, dotknwszy si witych ladw krwi Jezusa, ze czci je caowaa. Cho noc bya, jednak Maryja widziaa jasno wszystkie miejsca, uwicone mk Jezusa, wic obchodzia je, przejta mioci i czci. Tak dosza Maryja a pod Kalwari i tu stana nagle, bo oto zdao si, jakoby si przed ni pojawi Zbawiciel w Swym witem, umczonym ciele; przed Nim szed anio, dwaj anioowie grobu po bokach, a za Nim tum uwolnionych dusz. Zbawiciel podobny by do mkncego trupa, nieruchomy, sycha byo tylko sowa, wychodzce z ust Jego. Oznajmia Swej Matce, co zdziaa w otchani, dalej, e zmartwychwstanie wnet w ciele uwielbionym i si Jej pojawi, wic niech oczekuje Go koo owego kamienia przy grze Kalwarii, gdzie upad pod krzyem. Po tych sowach posun si cay orszak, z Jezusem na czele, ku miastu, a Najw. Panna uklka przy owym kamieniu, przy ktrym kaza Jej Jezus czeka na Siebie i pogrya si w modlitwie. Byo ju teraz zapewne po dwunastej godzinie, bo obchd drogi krzyowej zabra Maryi sporo czasu. Jezus tymczasem prowadzi dusze Sw drog krzyow, pokazujc im wszystk Sw mk i przebyte udrczenia. Dusze one ujrzay take ostatnie chwile, a wic przybicie do krzya, podniesienie krzya, przebicie boku, zdjcie z krzya i przygotowanie do pogrzebu. Przez ca t drog zbierali anioowie tajemniczym sposobem wite czstki ciaa Jezusa, ktre utraci na rnych miejscach Swej srogiej mki. Potem zdao mi si, jakoby ciao Jezusa spoczo na powrt w grobie, a Anioowie uzupeniali je w sposb tajemniczy, czstkami, zebranymi na drodze krzyowej. I znowu jak przedtem spoczo ciao w caunach, otoczone blaskiem, a dwaj Anioowie w gowach i w nogach grobu oddawali mu cze. Blada jutrzenka zaczynaa zaledwie srebrzy strop nieba, gdy Magdalena, Maria Kleofy, Joanna Chusa i Salome wyszy z wieczernika, otulone w paszcze. Pod paszczami niosy zawinite w chustach wonnoci, a jedna miaa take ponca latark. Zapasy ich skaday si z ywych kwiatw, ktrymi miay posypa ciao,

853

dalej z sokw zielnych, esencji i wonnych olejkw do skrapiania. Trwonie i lkliwie spieszyy niewiasty ku furtce Nikodema.

Zmartwychwstanie Paskie
Nadesza wreszcie chwila tak uroczysta dla caego wiata, chwila zmartwychwstania Zbawiciela. Ujrzaam najwitsz dusz Jezusa, unoszc si nad grot midzy dwoma Anioami z hufcw wojowniczych, otoczon zastpem zjawisk wietlanych. Przeniknwszy ska, spucia si dusza na wite zwoki i pochyliwszy si niejako nad nimi, stopia si z nimi w jedn cao. W tej chwili wida byo przez przykrycia, e czonki si poruszaj, a oto z boku, z pord caunw, ukazao si jasne, ywe ciao Pana, z dusz i z Bstwem zczone; zdawao si, e wychodzi z rany boku prawego, co przywiodo mi na myl Ew, powsta z boku Adama. Wszystko dokoa otoczone byo blaskiem. W tym samym czasie miaam widzenie, jakoby z gbokoci gdzie z pod grobu wychyli si ogromny smok z ludzk twarz. Miotajc na wszystkie strony wowatym ogonem, zwrci zjadliwie sw paszcz ku Panu a zmartwychwstay Odkupiciel stan mu na gow i cienkim, biaym drzewcem chorgiewki, ktr trzyma w rce, uderzy go trzykro po ogonie. Potwr za kadym uderzeniem kurczy si coraz bardziej i nikn w oczach tak, e wnet tylko gow byo mu wida, a i ta wkrtce zapada si w ziemi i tylko dojrze byo mona jego twarz ludzk. Podobnego wa widziaam czyhajcego w zasadzce przy poczciu Jezusa. Natur sw przypomina mi ten potwr owego wa w Raju i sadz, e to widzenie odnosi si do sw obietnicy: ?Nasienie niewiasty zetrze gow wa." Cao zdawaa mi si by tylko znakiem widzialnym tryumfu nad mierci; w chwili bowiem tego widzenia znikn mi z oczu grb Jezusa, a widziaam tylko Pana, depczcego gow smoka. Teraz znowu ujrzaam Zbawiciela w chwale wietlistej, jak przeniknwszy skaliste sklepienie, unis si ponad grot. Ziemia zadraa w posadach, a rwnoczenie spyn z nieba na grb, jak byskawica Anio w postaci wojownika, odwali kamie na praw stron i usiad na nim. Wstrznicie ziemi byo tak silne, e a kagace zachwiay si, migocc ywym pomieniem. Stranicy, oguszeni, padli na ziemi, zesztywniani, i pokurczeni, leeli jak martwi. Kassius widzia wprawdzie blask wkoo witego grobu, widzia, jak Anio odwali kamie i usiad na nim, ale nie widzia samego zmartwychwstaego Zbawiciela. Oprzytomniawszy szybko, przystpi do grobu i dotkn rkami prnych ju caunw, potem pozosta jeszcze chwil w pobliu, pragnc gorco by wiadkiem jakiego nowego, cudownego zjawiska. W tej samej chwili, gdy ziemia zadraa i Anio spuci si z nieba pojawi si ju Jezus Matce Swj najwitszej obok Kalwarii. Pikny by nad wyraz i majestatyczny, a blask bi od Niego. Okrywaa Go na ksztat szerokiego paszcza suknia fadzista, koloru blado niebieskiego, poyskujca podobnie jak dym w wietle sonecznym; gdy szed, powieway za Nim fady sukni w powietrzu. Na rkach i nogach zna byo byszczco rany tak rozwarto, e np. w rany u rk mona byo woy palec. Brzegi ran biegy liniami na ksztat trzech rwnoramiennych trjktw, zbiegajcych si wierzchokami w jednym punkcie rodkowym. Od rodka rk biegy ku palcom promienie. Tak stan Jezus przed Sw Matk, otoczony duszami praojcw; te ostatnie odday pokon Najw. Pannie, a Jezus mwi co do Niej o widzeniu powtrnym i pokaza Jej Swe rany. Maryja pochylia si ku ziemi, by ucaowa stopy Jego, a wtedy Jezus uj J za rk, podnis J i zaraz znikn. wite niewiasty znajdoway si wanie, gdy Jezus zmartwychwsta, w pobliu

854

furtki Nikodema. Nie zauwayy znakw cudownych, jakie si przy tym dziay, jak rwnie nie wiedziay wcale o tym, e postawiono stra przy grobie, bo przez cay szabat wczorajszy siedziay zamknite w wieczerniku. Pragny gorco odda najwitszemu Ciau ostatni przysug, pola je wod nardow i olejkami, obsypa kwiatami i zioami, a to tym bardziej, e dotychczas nic na ten cel nie ofiaroway, bo wszystkie maci i wonnoci, uyte przy pogrzebie, zakupi Nikodem; teraz wic postanowiy zoy w ofierze najwitszemu Ciau swego Pana i Mistrza, co tylko mogy dosta najkosztowniejszego. Najwiksz ilo zakupiy Salome i Magdalena. Ta Salome nie bya to matka Jana, lecz pewna bogata niewiasta z Jerozolimy, krewna witego Jzefa. ? Zajte spenieniem tego przedsiwzicia, nie pomylay niewiasty o kamieniu, ktrym przywalony by grb. Teraz dopiero, gdy zbliay si do grobu, przyszo im to na myl, wic z trosk pytay si jedna drugiej: ?Kto nam odwali kamie z przede drzwi?" Umyliy wreszcie zoy tymczasem wonnoci przed grobem na kamie i czeka, a przyjdzie ktry z uczniw, by im grb pomg otworzy. Tak sobie rzecz uoywszy, zwrciy si ku ogrodowi. Kamie grobowy, jak wspomniaam, odwalony by od drzwi na praw stron, tak, e atwo mona byo otworzy drzwi, obecnie przymknite. (Przymkn je prawdopodobnie Kassius). Chusty, w ktre owinite byo Najw. Ciao, leay na grobie w takim porzdku: Wielki caun lea tak jak przedtem, ale zmity, zapady, bo nie byo w nim nic, tylko zioa. Opaska, ktr przy krpowane byy cauny, leaa skrcona, jakby tylko zsunita wzdu przedniej krawdzi grobu. Chusta za, w ktr Maryja owina bya Jezusowi gow, leaa osobno na prawo w gowach grobu, zupenie tak, jakby dopiero co okrywaa gow, tylko, e zasona twarzy bya odwinita. Gdy niewiasty zbliywszy si, ujrzay wiata i onierzy, lecych w koo, zatrwoone, nie wchodzc do ogrodu, zboczyy nieco ku Golgocie. Magdalena tylko, zapominajc o wszelkim niebezpieczestwie, pospieszya do ogrodu, a za ni w pewnym oddaleniu posza powoli Salome; inne niewiasty pozostay poza murem. Magdalena, natknwszy si na stranikw, cofna si w pierwszej chwili trwonie ku Salome, lecz wnet nabrawszy otuchy, wesza wraz z ni do groty, mijajc lecych onierzy. Kamie znalazy odwalony, a drzwi od grobu przymknite. Salome zatrzymaa si przy wejciu, a Magdalena w trwodze wielkiej podbiega do grobu, otworzya jedn poow drzwi i zajrzaa do rodka. Blask uderzy jej oczy, ujrzaa, e cauny s prne, rozrzucone, a po prawej stronie siedzi u grobu Anio. Osupiaa na ten widok, pdem wybiega z groty, ucieka przez furtk z ogrodu i nie zatrzymujc si, pospieszya do wieczernika, by oznajmi Apostoom o tym, co zaszo. Salome, w strachu wielkim, wybiega za ni przed ogrd i oznajmia czekajcym niewiastom, jak si rzecz ma; te przestraszone i ucieszone rwnoczenie, wci jeszcze wahay si wej do ogrodu. Wtem wybieg z ogrodu i Kassius, spieszc do Piata, by donie mu o tym, co zaszo; mijajc niewiasty, oznajmi im w krtkich sowach to samo, co ju syszay od Salome, i zaraz poszed spiesznie do miasta przez bram, ktr wyprowadzono Jezusa. Zachcone jego sowy, odwayy si wreszcie niewiasty wej do ogrodu. Wszedszy lkliwie do groty, ujrzay przy grobie witym dwch Aniow, w biaych, wietlistych szatach kapaskich. Strwoone, skupiy si w gromadk i ukrywszy twarze w doniach, pochyliy gowy, nie miejc si ruszy. Wtem jeden z Aniow tak przemwi do nich: ?Nie lkajcie si i nie tutaj szukajcie Ukrzyowanego! yw jest, zmartwychwsta i nie masz Go w grobach umarych. Oto prne miejsce po Nim. Oznajmijcie uczniom, cocie widziay i syszay! Jezus uprzedzi ich do Galilei. Niech przypomn sobie, co powiedzia im w Galilei: ?Syn czowieczy musi by wydany w rce grzesznikw i ukrzyowany, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie." Drc z trwogi, uczuy jednak niewiasty rado w sercu;

855

ogldnwszy grb i cauny, odeszy z paczem ku bramie, przez ktr niedawno poszed Kassius. Szy powoli, nie ochonwszy jeszcze ze strachu, a co chwil zatrzymyway si i rozglday w koo, czy nie ujrz gdzie przypadkiem Pana i czy nie powraca Magdalena. Magdalena, jak mwilimy, pobiega prosto do wieczernika i zadyszana z popiechu, zapukaa mocno do drzwi. Uczniowie, zebrani w sali, czci spoczywali jeszcze na oach pod cianami, czci wstali ju i rozmawiali ze sob. Na pukanie Magdaleny otworzyli Piotr i Jan drzwi, a ta, nie wchodzc nawet, zawoaa: ?Wzito Pana z grobu, nie wiemy dokd!" To rzekszy, pobiega zaraz spiesznie z powrotem do ogrodu. Piotr i Jan wybrali si zaraz za ni; Jan szed prdzej i wnet pozostawi Piotra w tyle. Przemoczona nocn ros, wbiega Magdalena na powrt do ogrodu. Paszcz opad jej z gowy na barki, dugie wosy rozwizay si i opaday fal na plecy. Nie majc nikogo przy sobie, nie odwaya si Magdalena wej zaraz do groty; zatrzymawszy si wic na skraju u wejcia, schylia si, zagldna do groty przez niej pooone drzwi, by ujrze grb; opadajce bujne wosy odgarna i przytrzymaa rkoma. Zagldajc tak ciekawie, ujrzaa dwch Aniow w biaych szatach kapaskich, siedzcych u wezgowia i w nogach grobu. Rwnoczenie doszy jej uszu sowa: ?Niewiasto, dlaczego paczesz?" ? Zawoaa wic aonie: ?Wzito Pana mego; nie wiedzie, dokd." A widzc, e w grobie le tylko prne cauny, rozgldna si w koo, jak gdyby spodziewaa si ujrze gdzie Jezusa. Jakie nieokrelone przeczucie mwio jej, e Pan jest gdzie blisko, a nie zbio j z tropu nawet zjawienie si Aniow. Nie zastanawiajc si prawie nad tym, e to Anioowie mwi do niej, myl jej zajta bya wycznie tym jednym zagadnieniem: ?Niema tu Jezusa! Gdzie jest Jezus?" Odszedszy nieco od grobowca, zacza bdzi w koo, jak kto, co szuka trwonie zgubionego przedmiotu. Bujne wosy rozsypay si jej po plecach na obie strony, wic usunwszy je na prawo, uja w obie rce, przygadzia troch, odrzucia w ty i znowu zacza si rozglda. Wtem o dziesi moe krokw na wschd od grobowca, w miejscu, gdzie ogrd podnosi si ku murom, ujrzaa w mroku wysok, bia posta, stojc wrd zaroli za drzewem palmowym. Podbiega w t stron i znowu usyszaa sowa: ?Niewiasto, czego paczesz? kogo szukasz?" Magdalena mylaa, e to ogrodnik, bo rzeczywicie posta ta trzymaa opat w rku, a na gowie miaa paski kapelusz, podobny do uywanej tu kory, przywizanej nad czoem dla ochrony od soca, zupenie tak, jak przedstawi mi si ogrodnik w przypowieci, ktr Jezus opowiada niewiastom w Betanii tu przed Sw mk. Posta, zjawiajca si Magdalenie, nie bya wietlist, lecz podobn zupenie do zwyczajnego czowieka, jakby przedstawia si o zmierzchu, ubrany w bia sukni. Na zapytanie, kogo szuka, zawoaa Magdalena natychmiast: ?Panie, jeli ty Go wzi, to powiedz, gdzie Go podzia? a ja Go zabior." I znowu zacza si rozglda, czy nie ujrzy gdzie Pana w pobliu. Wtedy Jezus ? On to by bowiem ? rzek zwykym, znanym jej gosem: ?Mario!" ? Magdalena, poznawszy Pana po gosie, zapomniaa o ukrzyowaniu, mierci i pogrzebie, upada przed Nim na kolana i wycignwszy rce ku Jego stopom, zawoaa, jak zwyka bya Go dawniej nazywa: ?Rabboni (Mistrzu)!" Jezus powstrzyma j jednak, wycignwszy rk przed Siebie, i rzek: ?Nie dotykaj si Mnie! Nie wstpiem jeszcze do Ojca Mego. Wracaj do Mych braci i powiedz im te sowa: ?Id do Ojca Mego i Ojca waszego, do Boga Mego i Boga waszego!" Po tych sowach znik Jezus w jednej chwili z przed oczu Magdaleny. ? Otrzymaam objanienie, dlaczego Jezus zabroni Magdalenie dotyka si Go, ale ju nie potrafi tego dokadnie powiedzie; zdaje mi si, dlatego, e Magdalena z tak gwatownoci rzucia si do ucinicia stp Jego, z tym uczuciem, jakoby y

856

jeszcze, jak przedtem, i jakoby ni si nie zmienio. Sowa Jezusa: ?Nie wstpiem jeszcze do Ojca Mego" oznaczay, jak si dowiedziaam, e jeszcze po zmartwychwstaniu nie stawi si przed Swym Ojcem niebieskim i nie podzikowa Mu za zwycistwo nad mierci i odkupienie ludzkoci. Chcia przez to niejako powiedzie Jezus Magdalenie, e pierwsze radoci Bogu si nale, e wic i ona powinna si najpierw zastanowi i podzikowa Bogu za dopenienie tajemnicy odkupienia i zwycistwo nad mierci. Gdy Jezus znikn, podniosa si Magdalena i niepewna, sen li to by, czy jawa, pobiega jeszcze raz do grobu. Widzc prne cauny i aniow, dosza wreszcie do przekonania, e rzeczywicie Jezus zmartwychwsta cudownie, wic pospieszya do swych towarzyszek. Jezus pojawi si Magdalenie mniej wicej o godzinie p do trzeciej. Zaledwie Magdalena si oddalia, poszed do ogrodu najpierw Jan, a za nim po chwili Piotr. Jan zatrzyma si u wejcia do groty, schyli si i zagldnwszy do rodka, ujrza, e drzwi grobu s w poowie otwarte, a cauny le prne. Piotr, mielszy, wszed bez wahania do groty i zbliy si do grobu, czym zachcony Jan, odway si take wej do rodka. Zagldnwszy do grobu, ujrzeli, e cauny le na rodku zwinite, wraz z zioami, i owinite opask tak, jak zwykle kobiety skaday chusty na schowanie. Chusta z twarzy leaa osobno na prawo przy cianie, zwinita take. Widzc to, uwierzyli zaraz obaj, e Jezus zmartwychwsta, rwnoczenie zrozumieli jasno odnone sowa Jezusa i przepowiednie Pisma w., ktre przedtem brali tylko powierzchownie. Piotr zabra cauny z grobu pod paszcz, poczym opucili obaj ogrd furtk Nikodema i pucili si z powrotem do wieczernika. Jan znowu szed prdzej, wyprzedzajc Piotra. Dwaj anioowie, ktrzy przez cay czas spoczywania Jezusa w grobie odbywali przy Nim jakby stra wit, pozostali jeszcze i po zmartwychwstaniu; widziay ich niewiasty, a byli jeszcze i wtenczas, gdy obaj Apostoowie przyszli do grobu. Zdaje mi si jednak, e Piotr ich nie widzia. Syszaam, jak pniej Jan mwi do uczniw z Emaus, e bdc przy grobie, widzia anioa. W ewangelii nie wspomina jednak o tym, pewnie z pokory, by nie da pozna, e widzia wicej, ni Piotr. Dugi czas min, nim stranicy, lecy na ziemi bez przytomnoci, przyszli do siebie. Zerwali si z ziemi, strwoeni bardzo, nie umiejc sobie zda sprawy z tego, co zaszo. Zaraz te zabrali wcznie i ponce kagace, ustawione dotychczas u wejcia dla owietlenia groty, i powlekli si lkliwie do miasta przez bram, ktr wyprowadzono Jezusa. Magdalena, wybiegszy z ogrodu, napotkaa niewiasty i opowiedziaa im o zjawieniu si Pana, poczym zaraz po?biega do miasta przez poblisk bram, niewiasty za zawrciy znowu ku ogrodowi. Nie doszy jednak jeszcze na miejsce, gdy pojawi si im Jezus w dugiej, biaej szacie, okrywajcej Mu zupenie rce. ? Bdcie pozdrowione, ? rzek im, a one, drc, upady, Mu do ng. Jezus wyrzek kilka sw, wskaza rk w jak stron i znik. Uradowane niewiasty pospieszyy przez bram betlejemsk na Syjon, by podzieli si radosn wieci z uczniami, zebranymi w wieczerniku. Ci nie chcieli z pocztku da wiary ani im, ani Magdalenie, uwaajc ich opowiadania za urojenie bujnej ich wyobrani i nie dali si przekona a do powrotu Piotra i Jana. Jan i Piotr ? ten ostatni skupiony bardzo i zamylony nad dziwnymi wypadkami ? spotkali, wracajc do wieczernika, Jakba Modszego i Tadeusza, ktrzy wybrali si za nimi do grobu; i im w pobliu wieczernika pojawi si Pan, co wielce wstrzsno ich umysy. Piotrowi musia take w drodze pojawi si Jezus, bo widziaam, jak nagle odmalowao si na jego twarzy wielkie wzruszenie. Jan pewnie tego nie zauway.

857

Zeznania stray
Piat spoczywa jeszcze na swym ou, gdy przyby do niego Kassius, w godzin moe po zmartwychwstaniu Jezusa. Wzruszony wielce, zacz opowiada Piatowi, jako by wiadkiem tego, e skaa caa zatrzsa si, anio zstpiwszy z nieba, odwali kamie z przed grobu, a zwoki Jezusa zniky gdzie i pozostay tylko prne cauny ? widocznie musia Jezus zmartwychwsta, jak przepowiedzia, a wic jest z pewnoci Synem Boym, Mesjaszem prawdziwym. Piat sucha tych dziww ze strachem tumionym, ale nie dajc nic pozna po sobie, rzek do Kassiusa: ?Marzycielem jeste! Bardzo to niemdrze z twej strony, e stawa w obrbie grobu tego Galilejczyka; bogowie Jego uzyskali przez to moc nad tob i otumanili ci rnymi czarodziejskimi sztuczkami. Radz ci, nie wyjawiaj si z tym lepiej przed arcykapanami, bo tylko nabawisz si przez to kopotu." W ogle uda Piat, e wierzy, jakoby uczniowie wykradli zwoki, a stranicy wymylaj teraz takie usprawiedliwienia, dopuciwszy do tego czy umylnie, czy z niedbalstwa, czy te moe ulegszy podstpnym czarom. Po odejciu Kassiusa kaza Piat znowu zoy ofiary swym bokom. Z t sam wieci, co Kassius, przybyli do Piata take czterej onierze ze stray, ale Piat, nie wdajc si z nimi w dugie rozprawy, odesa ich zaraz do Kajfasza. Reszta stranikw znajdowaa si ju na wielkim dziedzicu koo wityni, gdzie zebrana bya licznie starszyzna ydowska. Spierano si tu zaarcie, chciano przekupi stranikw pienidzmi, lub grobami zmusi ich do tego, by rozgaszali wszdzie, e podczas gdy oni zaspali, uczniowie wykradli tajemnie ciao Jezusa z grobu. ? ?Nie moemy tego uczyni" ? rzekli stranicy ? ?bo w takim razie zeznania nasze sprzeciwiayby si zeznaniom czterech naszych towarzyszw, ktrzy poszli uwiadomi o tym Piata." Faryzeusze obiecali im wic, e postaraj si u Piata o zatarcie tej sprawy, gdy na to wspomniani czterej onierze nadeszli, obstajcy jednake przy tych zeznaniach, jakie zoyli Piatowi. Widzc Faryzeusze, e namowy s daremne, chwycili si innego sposobu. Rzucili podejrzenie na onierzy, jakoby w porozumieniu z uczniami, sami przyczynili si do wykradzenia ciaa Jezusa, i zagrozili im wielkimi karami, jeli nie postaraj si teraz, ciao Jezusa odebra na powrt. onierze tymczasem, nie w ciemi bici, odrzekli ironicznie: ?Nie moemy tak samo uczyni tego, jak nie mog dostawi wam Jzefa z Arymatei ci onierze, ktrzy strzegli go w wizieniu, nie byo bowiem tajnym onierzom, e Jzef z Arymatei znik w tajemniczy sposb z wizienia, chocia drzwi byy zamknite. Tak wic niczym nie dali si nakoni stranicy do milczenia, owszem miao, otwarcie zaczli napomyka o niesprawiedliwym wyroku, wydanym w pitek, skutkiem ktrego przerway si ceremonie witeczne. Faryzeusze za uywszy gwatu, kazali ich pojma i wsadzi do wizienia, a przez innych Faryzeuszw, Saduceuszw i Herodian kazali wszdzie rozpuszcza w obieg faszyw pogosk, e to uczniowie ciao Jezusa wykradli, nawet po wszystkich synagogach ydowskich caego wiata kazali ogosi t wie, upikszon jeszcze rozmaitymi obelgami na Jezusa. Nie na wiele przyday si te kamstwa, albowiem po zmartwychwstaniu Pana pojawiy si wielu mniej zalepionym ydom, dostpnym jeszcze asce Boej, dusze zmarych ich bogobojnych przodkw, goszc im zmartwychwstaego Mesjasza i nakaniajc ich do nawrcenia si. Podobnie pojawiali si zmarli wielu uczniom, ktrzy po mierci Jezusa, zachwiani w wierze, rozproszeni byli po kraju; zjawiska te pocieszay ich i umacniay we wierze. Tego powstawania zmarych z grobw po mierci Jezusa nie mona bra za jedno ze zmartwychwstaniem Jezusa, gdy Jezus powsta z grobu w tym samym ciele, ale odnowionym i uwielbionym, kilkadziesit dni przeby yw na ziemi, jawnie si

858

pokazujc, i z tym te ciaem wstpi do nieba na oczach Swoich przyjaci. Te za pojawiajce si dusze przybieray tylko swe ciaa jako chwilowe okrycie i wnet skaday je na powrt w ono ziemi, gdzie ciaa te oczekuj zmartwychwstania wraz z nami wszystkimi, w dzie sdu ostatecznego. azarz, wskrzeszony z martwych, y rzeczywicie potem jaki czas, ale w kocu umar po raz drugi i take nie wstanie a w dzie sdu ostatecznego. Widziaam, jak wityni ca, zanieczyszczon pojawieniem si zmarych, ydzi szorowali, myli i oczyszczali; posadzk wysypywali zioami i popioem ze spalonych szkieletw, uprztali rumowiska, a porobione dziury zatykali deskami i zasaniali kobiercami. Zoywszy ofiary przebagalne, wzili si dopiero do ukoczenia ceremonii paschalnych, ktre wczoraj zaniedbano wypeni. Jako przyczyn przerwania ceremonii witecznych i zanieczyszczenia wityni podali Faryzeusze trzsienie ziemi i pojawienie si zmarych, przy czym przytaczali jakie widzenie Ezechiela o zmartwychwstaych nieboszczykach, ale nie wiem ju, w jakim znaczeniu. Wszelkie szemrania i budzce si pogoski tumili bezwzgldnie grob kar cikich i kltwy. Tak udao im si wymusi milczenie, bo niejeden poczuwa si niemao do winy. Waciwie jednak udao im si uspokoi tylko zalepiony liczny motoch; wszyscy bowiem lepsi nawrcili si potajemnie ju teraz, a jawnie w czasie Zielonych wit, inni znw nawrcili si w stronach rodzinnych przez pniejsze nauki Apostow; arcykapani przeto coraz wicej cichli i tracili na miaoci. Ju za czasw diakonatu Szczepana, wierni nie mogli si pomieci na przedmieciu Ofel i wschodnim stoku Syjonu, zatem liczne ich rzesze osiedliy si w dolinie Cedron, pokrywajc j namiotami i chatami od miasta a do Betanii. Annasz od mierci Jezusa zdradza swym zachowaniem pomieszanie zmysw, wic musiano go zamkn i odtd nie widziano go ju a do mierci. Kajfasz wcieka si ze zoci, ale ukrywa to w sobie, jak mg. Szymon Cyrenejczyk zgosi si do Apostow zaraz po szabacie, proszc o przyjcie i udzielenie mu chrztu.

Krtki opis niektrych miejscowoci dawnej Jerozolimy


Od wschodniej strony Jerozolimy na poudnie od poudniowo wschodniego rogu wityni, pierwsza z rzdu jest brama, wiodca poza mury do przedmiecia Ofel, za z drugiej strony na pnoc od pnocno wschodniego rogu wityni jest brama Owcza. Na przestrzeni midzy tymi dwiema bramami otworzono niedawno trzeci bram; wiedzie ona do kilku ulic, biegncych wzdu wschodniego stoku gry wityni a zamieszkaych przewanie przez kamieniarzy i innych robotnikw. Mieszkania ich przytykaj do fundamentw wityni. Domy na tych ulicach s przewanie wasnoci Nikodema, ktry kaza je zbudowa swoim kosztem; zamieszkujcy je kamieniarze, pac mu czynsz gotwk, lub odrabiaj w warsztatach a tak pozostaj w stosunkach z nim i z Jzefem z Arymatei, ktry znw posiada w swych dobrach wielkie omy kamienia i tym handluje, Nikodem to wanie te kaza niedawno wybi w murach t pikn bram, ktr nazwano bram Moriah " Po ukoczeniu jej, pierwszy Jezus wjecha ni do miasta w niedziel Palmow. Wszed wic do miasta now bram Nikodema, ktr nikt jeszcze nie szed, a pochowany zosta w nowym grobowcu Jzefa z Arymatei, w ktrym nikt przed Nim nie spoczywa. Bg tak widocznie zrzdzi. Bram t zamurowano w pniejszych czasach; powstaa o niej legenda, e bram t wejd kiedy znowu chrzecijanie do Jerozolimy. Do dzi jeszcze jest w tej stronie zamurowana brama, ktr Turcy nazywaj Zot bram. Linia prosta, poprowadzona od bramy Owczej na zachd poprzez wszystkie mury,

859

przechodzi rodkiem miedzy pnocno zachodnim kracem Syjonu a Golgot. Od tej bramy na Golgot jest w prostej linii trzy kwadranse drogi, za od paacu Piata tame 5|8 godziny drogi. Zamek Antonia stoi przy pnocno zachodnim rogu gry wityni na wystajcym cyplu skalnym. Wychodzc z paacu Piata przez bram ku zachodowi, ma si zamek po lewej rce. Na wysokim murze zamkowym jest w jednym miejscu otwarty plac, wychodzcy na forum; std wydaje Piat ludowi rne ogoszenia, np. ogasza nowe prawa. Idc Drog krzyow" w obrbie miasta, mia Jezus nieraz gr Kalwarii po prawej rce. (Droga musiaa i gwnie w kierunku poudniowo zachodnim). Ze rdmiecia wyszed Jezus bram, ktra wioda przez wewntrzny mur miejski, biegncy ku grze Syjon, do znacznej wysokoci zabudowanej. Poza tym murem rozciga si dzielnica, obejmujca wicej ogrodw ni domw; tutaj s take od strony zewntrznego muru pikne grobowce o wejciach murowanych, lub sztucznie wykutych, a nad nimi na grze s czsto gsto wcale adne ogrdki. W tej to stronie miasta stoi dom azarza; pikne ogrody nalece do niego, rozcigaj si ku bramie naronej a do muru zewntrznego, ktry skrca si tu z zachodu ku poudniowi. Osobna furtka prowadzi do tych ogrodw z poza murw, jak mi si zdaje, koo bramy Owczej; Jezus i uczniowie wchodzili nieraz tdy i wychodzili za zezwoleniem azarza. Ow bram przy pnocno zachodnim rogu wityni wychodzi si na drog, wiodc do Betsur, ktra to miejscowo ley dalej na pnoc ni Emaus i Joppe. Na pnoc za murem zewntrznym znajduj si grobowce krlewskie. Dzielnica zachodnia, nie bardzo jeszcze zabudowana, ley najniej; znia si powoli w kierunku ku murom miejskim, tu przed nimi podnosi si znowu falisto, tworzc garb, zasiany gsto piknymi ogrodami i winnicami. Poza nim biegnie jeszcze w obrbie murw szeroka, brukowana droga, miejscami dostpna dla wozw. Z tej drogi prowadz wejcia na mury i wiee, bo wiee tamtejsze nie maj wej wewntrz, jak u nas. Z drugiej strony murw opada znowu grunt w dolin, a wic mur w tym miejscu wznosi si jakby na podwyszonym wale. Spadzisty stok przed murami obsadzony jest take ogrodami i winnicami. Idc Drog krzyow", nie przechodzi Jezus przez dzielnic ogrodow; wychodzc z miasta, mia j po prawej rce od pnocy i stamtd wanie nadszed Szymon Cyrenejczyk i spotka si z orszakiem Jezusa. Brama, ktr, wyprowadzono Jezusa, nie jest zwrcona wprost ku zachodowi, lecz w t stron, ktr wskazuje soce o czwartej godzinie po poudniu. Od bramy tej na lewo cignie si mur nieco ku poudniowi, nastpnie robi nagy zakrt ku zachodowi, potem znw zwraca si na poudnie i okra gr Syjon. W tej samej stronie na lewo od bramy w kierunku ku Syjonowi stoi poza obrbem murw potna baszta, jakby twierdza jaka. Obok tej bramy ley na lewo bardzo blisko druga; s to dwie najblisze sobie bramy, bo nie dalej le jak u nas w Dlmen brama zamkowa od lding-hauserskiej. Druga ta brama, zwrcona ku zachodowi, prowadzi na drog, skrcajc nieco na lewo ku Betlejem. Tu za bram, ktr wyprowadzono Jezusa, zwraca si droga na prawo ku pnocy na gr Kalwarii, zwrcon do miasta wschodnim, stromym stokiem, podczas gdy stok przeciwlegy zachodni bardzo agodnie opada na d. Z gry wida ku zachodowi kawaek drogi do Emaus; przy owej drodze jest ka, na ktrej zbiera ukasz zioa, idc z Kleofasem po zmartwychwstaniu do Emaus, i wtedy to spotkali Jezusa. Wzdu murw miejskich na wschd i poudnie cign si ogrody, winnice i cmentarze. Krzy Chrystusa zakopano u podna gry Kalwarii od strony pnocno wschodniej; z drugiej strony s znowu pikne, tarasowate winnice. Wiszc na krzyu, zwrcony by Jezus twarz na pnocny zachd, mniej wicej w stron, ktr wskazuje na kompasie 10-ta godzina. Zwrciwszy gow na prawo, mg Jezus widzie z krzya cz zamku Antonia. Patrzc ze wzgrka

860

krzyowego ku poudniowi, widzi si dom Kajfasza, stojcy poniej zamku Dawida. 59. Ogrd i grb Jzefa z Arymatei. Ogrd Jzefa rozciga si przy bramie Betlejemskiej na wyynie, podchodzcej pod mury miejskie, a oddalony jest od gry Kalwarii przynajmniej o siedem minut drogi. Ogrd to pikny, o wielkich, rozoystych drzewach, wrd drzew wida miejscami cieniste czki; nie brak i awek, zapraszajcych do miego spoczynku. Wchodzc do ogrodu z doliny od strony pnocnej i idc dalej szerok, wygodn ciek, widzi si, e na lewo cignie si ogrd dalej pod gr wzdu murw miejskich, za po prawej stronie cieki koczy si ogrd niedaleko i tutaj to stoi wielka, odosobniona skaa, w ktrej znajduje si grobowiec. Wejcie do groty grobowej zwrcone jest wprost na ciek; stojc u wejcia, widzi si przed sob cigncy si w gr ogrd i mury miejskie. W poudniowo zachodniej i w pnocno zachodniej cianie teje skay s jeszcze dwa niskie wejcia do dwch mniejszych grobowcw. Wzdu zachodniej ciany biegnie wska cieka. Do gwnego grobowca schodzi si od strony wschodniej w d po schodkach, bo grobowiec ley gbiej, ni grunt ogrodu. Wejcie to pierwsze zamknite jest plecionk. Wewntrz tworzy grobowiec obszern grot, tak pod cianami po czterech ludzi, a inni mog wygodnie rodkiem przenie zwoki. Od tylnej, zachodniej ciany, naprzeciw drzwi, zaokrgla si grota w ny szerok, a niezbyt wysok; ciany schodz si tu w grze, tworzc sklepienie nad oem grobowym, Wysokiem przeszo dwie stopy. oe grobowe jest to po prostu kawa skay w ksztacie skrzyni podunej lub trumny wystpujcy z tylnej ciany groty, a tworzcy z ni jedn cao; oe to wyobione jest tyle, e mog si w nim wygodnie pomieci zwoki, owinite w cauny. oe nie zajmuje caej szerokoci nyy od ciany do ciany, owszem z jednej i z drugiej strony midzy cian a grobem moe stan czowiek, a take z przodu przed grobem, jest miejsce dla jednego czowieka, chociaby zamknite byy drzwi nyy. Drzwi, zamykajce ny, s z miedzi, czy z jakiego innego metalu, otwieraj si na dwie poowy na obie strony, gdzie wspieraj si o ciany boczne. Nie s osadzone prostopadej lecz ukonie a niezbyt wysoko nad ziemi tak, e mona je zamkn, przytoczywszy pod nie kamie, ktry w tym celu lea jeszcze przed wejciem do groty; przytoczono go dopiero pniej, po zoeniu Pana do grobu, i przywalono nim zamknite drzwi nyy. Kamie to ogromny, zaokrglony nieco z jednej strony umylnie, bo i ciany nie kocz si przy drzwiach nyy pod katem prostym, lecz nieco si zaokrglaj. By drzwi, przywalone kamieniem, otworzy, nie potrzeba go wytacza z groty, co wobec szczupoci miejsca byoby zbyt uciliwym; w tym celu jest umylnie uwieszony w sklepieniu acuch, ktry przeciga si przez kka, wpuszczone w kamie, i nastpnie, podcigajc acuch, usuwa si kamie na bok; ale w kadym razie potrzeba do tego kilku silnych mczyzn, a ci dobrze si namcz, nim kamie usun. Grota caa jest czyciutko wykonana. Skala, w ktrej wykuta jest grota, jest koloru biaego, ykowana w delikatne prki czerwone i brunatne. Naprzeciw wejcia do groty umieszczona jest w ogrodzie awka kamienna. Wierzch skay porosy jest muraw; wyszedszy na, wida poprzez mury gr Syjon i niektre wiee, dalej bram Betlejemsk, wodocig i studni Gihon. 60. Zdjcie z krzya. W tym czasie, gdy przy krzyu kilku tylko onierzy zostao na stray, widziaam, jak od Betanii nadeszo dolin piciu mw; zbliyli si ostronie do placu egzekucji, spogldali chwil na krzy i znowu si oddalili; mniemam, i to byli uczniowie. Jzefa z Arymatei i Nikodema, widziaam dzi trzy razy w tej stronie, jak gdyby ledzili za czym i co ukadali. Pierwszy raz widziaam ich tu w pobliu

861

podczas krzyowania. (Zapewne wtenczas gdy wysali ludzi, by odkupi sukni Jezusa). Pniej przyszli obaj popatrze, czy tum si rozszed, poczym odeszli do grobowca, poczyni niektre przygotowania. Stamtd przyszli znowu a pod krzy, przygldnli si mu dobrze i zbadali teren w koo, ukadajc plan zdjcia ciaa Jezusa, poczym powrcili do miasta. Teraz zajli si przysposobieniem przyborw do balsamowania. Sucy ich wzili oprcz innych przyborw do zdjcia witego Ciaa take dwie drabiny ze stodoy, stojcej obok wielkiego domu Nikodema. Drabiny te byy to dugie erdzie, w ktrych powbijane byy rzdem z obu stron koki, jako szczeble. Drabiny opatrzone byy hakami, dajcymi si wedle potrzeby przesuwa wyej i niej, by mona byo drabin dowolnie przymocowa, lub, by mona byo na takim haku powiesi jakie narzdzie, gdy miao si obie rce zajte. Bogobojna niewiasta, u ktrej zakupili przybory do balsamowania, zapakowaa wszystko bardzo wygodnie. Nikodem kupi 100 funtw zi i wonnoci, co na nasz wag wynosio 37 funtw, jak to kilka razy wyranie si dowiedziaam. Zapakowane to byo w maych baryeczkach, z yka, ktre nieli zawieszone na szyi; w jednej baryce by jaki proszek. Pki zi zapakowane byy w sakwach z pergaminu, czy ze skry. Jzef nis take drog, wonn ma w puszce adnej, czerwonej, z niebiesk obwdk; nie wiem, z czego ta puszka bya zrobiona. Sudzy, jak ju wspomniaam, nieli na noszach naczynia, wory, gbki i narzdzia. Ogie nieli w zamknitej latarce. Sudzy ci poszli nieco naprzd i wyszli z miasta inn bram, zdaje mi si, Betlejemsk. Idc przez miasto, przechodzili koo domu, w ktrym znajdowaa si Najwitsza Panna z niewiastami i Janem, wrciwszy z gry Kalwarii, by postara si o niektre przybory do pogrzebu. Widzc sugi, idce na gr Kalwari, zebray si zaraz niewiasty i poszy tame za nimi z Janem, w pewnym oddaleniu. Byo ich co pi, a niektre niosy pod paszczami spore zawinitka z chustami. Niewiasty zawsze wychodzc z domu pod wieczr, lub w ogle na wykonywanie jakich praktyk religijnych, zwyke byy otula si starannie dug chust, na dobry okie szerok. Poczwszy od jednego ramienia, owijay si cae szczelnie i koczyy na drugim ramieniu; nawet gowa okryta bya t chust. Tak owinite, mogy tylko mae kroki stawia. Dzisiaj osobliwie podpada mi strj ten, by to bowiem strj aobny. Jzef i Nikodem ubrani byli take w suknie aobne. Mieli czarne przedramiczka i takie manipuy, dalej szerokie pasy, a od gry do dou otuleni byli w dugie, obszerne paszcze, barwy brudno szarej; paszcz osania nawet gow. Szli nie za sugami, lecz ku bramie, ktr wyprowadzono Jezusa. Na ulicach cicho byo i pusto. Mieszkacy, nie ochonwszy jeszcze z przestrachu, siedzieli zamknici w domach; wielu ze skruch czynio pokut, maa tylko cz pamitaa o wykonywaniu przepisanych ceremonii witecznych. Gdy Jzef i Nikodem przybyli pod bram, zastali j zamknit; ulice najblisze i mury obsadzone byy onierzami,ktrych przysa Piat Faryzeuszom na ich danie, kiedy to po drugiej godzinie lkali si wybuchnicia rozruchw. Dotychczas nie odwoano tych oddziaw, wic stay wci na stray. Jzef pokaza onierzom rozkaz Piata na pimie, by go przepuszczono, na co owiadczyli onierze, e chtnie by go pucili, ale e brama tak si zacia, widocznie przez trzsienie ziemi, i nie mona jej w aden sposb otworzy; dlatego te i siepacze, wracajc po poamaniu koci otrom, nie mogli przej tdy, lecz musieli i na bram naron. Rzeczywicie nikt nie mg otworzy bramy, ale gdy Jzef i Nikodem ujli za rygle, brama otworzya si ku oglnemu podziwowi nadzwyczaj

862

lekko. Powietrze byo pospne, mgliste. Przybywszy na gr Kalwari, zastali tam ju Jzef i Nikodem swych sucych i wite niewiasty, ktre siedziay zapakane naprzeciw krzya, Kassius i nawrceni onierze stali w pewnym oddaleniu, przejci strwoon czci i uszanowaniem. Jzef i Nikodem opowiedzieli Janowi i witym niewiastom, jakie to starania czynili, by uratowa Jezusa od mierci sromotnej, a niewiasty nawzajem opowiaday im, jako z trudem tylko udao im si odwie siepaczy od poamania koci Jezusowi, jako spenio si proroctwo, a Kassius przebi wczni bok Jezusowi. Gdy nadszed jeszcze setnik Abenadar, rozpoczto z oznakami wielkiego smutku i czci najwitsze dzieo mioci. Przyjaciele ci i wyznawcy Jezusa rozpoczli zdejmowanie z krzya i przysposobienie do pogrzebu witego Ciaa ich Pana, Mistrza i Odkupiciela. Najw. Panna i Magdalena usiady po prawej stronie pagrka midzy krzyem Jezusa a Dyzmasa; inne niewiasty zajy si porzdkowaniem wonnoci, chust, gbek i naczy. Kassius zbliy si do przybyego Abenadara i opowiedzia mu, jak to dozna cudownego uzdrowienia wzroku ciaa i duszy. Wszyscy wzruszeni byli gboko i przejci smutkiem; na twarzach wszystkich malowaa si uroczysta powaga, przebijaa mio gboka, nie potrzebujca wielu sw na wyraenie swych uczu. wita czynno odbywaa si z popiechem, a zarazem uwag troskliw; czasami wydziera si z czyich piersi jk aosny, lub westchnienie. Magdalena przede wszystkim wzruszona bya gwatownie i pogrona w bezmiernej boleci, poza ktr nie miaa wzgldu na nic i na nikogo. Nikodem i Jzef przystawili drabiny z tyu do krzya i wyleli na gr, wziwszy ze sob wielk chust, do ktrej w trzech miejscach przyszyte byy trzy szerokie rzemienie. Owinwszy Pana chust, przycignli rzemienie i przymocowali nimi ciao Jezusa do pnia krzya pod pachami i pod kolanami; tak samo przymocowali rce chustami do ramion krzya. Tuw ciaa Jezusa, cicy przy skonaniu caym ciarem ku kolanom, spoczywa teraz w siedzcej postawie na chucie wielkiej, przez ramiona krzya przerzuconej i przymocowanej. Rce nie wisiay ju na gwodziach i nie rozdzielay si, bo ciao, podcignite do gry i przymocowane, nie ciyo ku doowi. Do wyjmowania gwodzi wzito si w ten sposb, e wybijano je z tyu sztyfcikami, przyoonymi do kocw gwodzi. Wstrznienia, wywoane uderzeniami, nie daway si bardzo odczu rkom Jezusa, gwodzie wypaday atwo z szerokich ran tym bardziej, e rce nie byy ju nacignite jak pierwej. Wybiwszy lewy gwd, spuci Jzef owinit rk lekko wzdu ciaa. Nikodem tak samo, przywizawszy mocno praw rk Jezusa i gow cierniem ukoronowan, opuszczon dotychczas na piersi, wybi prawy gwd i obwizan rk opuci lekko na d. Tymczasem setnik Abenadar wybi z wielkim trudem ogromny gwd, przykuwajcy nogi. Spade gwodzie podnis ze czci Kassius i zoy je na ziemi obok Najwitszej Panny. Teraz przestawiono drabiny na przd krzya po obu stronach, tu obok najwitszego Ciaa. Znowu wyleli na gr Jzef i Nikodem, odwizali grny rzemie od pnia krzya i zawiesili go na hakach, wbitych do drabin. To samo uczynili z dwoma innymi rzemieniami tak, e teraz chusta z ciaem Jezusa wisiaa wycznie na drabinach. Schodzc po-woli, odczepiali rzemienie od gry i zawieszali na coraz niszych hakach, a drogocenny ciar spuszcza si coraz niej ku ziemi. Setnik Abenadar wylaz na schodki ruchome, uj rkoma nogi Jezusa poniej kolan i zeszed na ziemi, a tymczasem Nikodem i Jzef, trzymajc w ramionach ciao Jezusa u gry, schodzili stopie po stopniu z drabiny lekko, ostronie, jak gdyby dwigali najukochaszego przyjaciela, ciko zranionego. Tak dostao si to najwitsze, umczone Ciao Zbawiciela z krzya na ziemi.

863

Nadzwyczaj wzruszajcym i rozczulajcym by widok zdejmowania Jezusa z krzya. Robiono wszystko ostronie, z uwag, jak gdyby obawiano si sprawi Panu najmniejsz bole. Wobec najwitszego Ciaa przejmowaa wszystkich taka sama mio i cze, jak czuli wzgldem Najwitszego ze witych za Jego ycia. Obecni mieli bez przerwy zwrcone oczy na ciao Pana, przy kadym poruszeniu ciaa objawiali sw bole, smutek i trosk zami i caym zachowaniem. Cisza panowaa; ci, co zajci byli zdejmowaniem ciaa, odzywali si tylko wtenczas, gdy koniecznie byo potrzeba, a i to pgosem, mimowolnym przejci szacunkiem dla zwok Chrystusa. Gdy przy wybijaniu gwodzi rozlegy si uderzenia motka, nowa bole cisna serce Najw. Panny, Magdaleny i wszystkich, ktrzy byli obecni przy krzyowaniu. Odgos uderze przypomnia im chwil okrutnego przybijania Jezusa na krzy; zadreli, bo zdao im si, e znowu usysz bolesny jk Jezusa, ale widzc, e usta te zamkna ju chodna do mierci, zaczli znw bole nad Jego skonem. Zdjwszy ciao, okryli je Nikodem i Jzef starannie od kolan a do pasa i owinite w chust zoyli w rce Matki bolejcej, ktra, przejta boleci bezmiern, z tsknot wycigna po nie rce. 61. Przygotowania do pogrzebania ciaa Jezusa. Zoono wic na ono Maryi zwoki Jej najukochaszego, a tak okrutnie zamordowanego Syna. Najw. Panna siedziaa na rozesanym kobiercu, plecy jej spoczyway na mikkim oparciu, utworzonym zapewne z pozwijanych paszczw, bo przyjaciele chcieli uly cho troch tej Matce, wycieczonej boleci i trudem, oddajcej obecnie zwokom Syna swego ostatni, smutn przysug miosn. Najwitsza gowa Jezusa spoczywaa na podniesionym nieco prawym kolanie Maryi, ciao leao wycignite na chucie. Bole serca Najw. Matki rwn bya jej niezmiernej mioci. Oto trzymaa w ramionach ciao Swego ukochanego Syna, ktremu podczas caej Jego dugiej mki nie moga wywiadczy adnej przysugi; widziaa strasznie sponiewierane to najwitsze Ciao, miaa tu przed oczyma wszystkie okropne rany, caujc zakrwawione, poranione policzki. Magdalena usiada podobnie u ng Jezusa i caowaa je. Mczyni tymczasem cofnli si w zagbienie, pooone niej na poudniowo zachodnim stoku Kalwarii, gdzie chcieli uzupeni przygotowania do pogrzebu i przysposobi, co jeszcze byo potrzebne. Kassius z nawrconymi onierzami sta w pewnym oddaleniu, w postawie penej szacunku. Nie byo midzy obecnymi nieprzychylnych, bo wszyscy porozchodzili si do miasta, pozostali tylko yczliwi Jezusowi i ci tworzyli teraz jakby stra honorow, by nikt niepowoany nie przeszkodzi w oddawaniu ostatniej oznaki czci zwokom Jezusa. Kady by szczliwy, jeli polecono mu pomc w czym i wypenia ochoczo polecenie ze wzruszeniem i pokor. wite niewiasty zajy si skrztnie przygotowaniem i podawaniem naczy z wod, gbek, chust, maci i zi; po spenieniu jakiej czynnoci staway w pogotowiu, baczc uwanie, czy znowu czego nie potrzeba. Byy midzy niewiastami Maria Kleofy, Salome i Weronika; Magdalena nie odchodzia na krok od Najw. ciaa. Maria Helego, starsza siostra Najw. Panny, sdziwa ju matrona, siedziaa opodal na wale, przypatrujc si cicho wszystkiemu. Jan, czynny na wszystkie strony, by niejako porednikiem midzy niewiastami i mczyznami. To pomaga Najw. Pannie i niewiastom, to znowu potem mczyznom przy waciwym przysposobieniu ciaa. Na wszystko mia oko. Niewiasty trzymay skrzane worki dajce si otwiera i skada na pask, obok na ognisku stao naczynie z ciep wod, Podaway na przemian Maryi i Magdalenie czarki z czyst wod i wiee gbki, a otrzymane, wyciskay do workw; zdaje mi si, i to byy gbki, owe zwitki, z ktrych widziaam zuyt wod wyciska. Przy caej niewymownej boleci, jaka ciskaa w tej chwili serce Najw, Panny,

864

moc jednak niezwyka oywiaa J i pobudzaa do dziaania. Bole Jej i mio nie day Jej pozostawi ciaa Jezusa w takim zeszpeceniu i sponiewieraniu, wiec zaraz zacza skrztnie oczyszcza je i obmywa. Najpierw rozpia ostronie z pomoc innych koron cierniow i zdja j Jezusowi z gowy. Niektre ciernie musiano tymczasem obci, by przy zdejmowaniu korony nie rozdziera na nowo ran Najw. gowy. Pooono korony na ziemi koo gwodzi; pozostae w gowie dugie kolce i drzazgi powycigaa Maryja ostronie okrgymi, tymi, sprynowymi obckami*) i ze smutkiem gbokim pokazywaa je wspczujcym przyjacioom. Wydobyte ciernie skadano obok korony; cz ich zapewne rozebrali zaraz obecni midzy siebie na pamitk. Oblicze Jezusa zdjtego z krzya, byo nie do poznania, zeszpecone krwi i ranami; rozczochrane wosy na gowie i brodzie pozlepiane byy krwi. Maryja zmya mokrymi gbkami oblicze i gow, i zebraa z wosw zasch krew. Przy zmywaniu coraz jawniej pokazywao si jak okrutnie poraniony by Jezus, wic coraz wiksze wspczucie ogarniao obecnych na widok kadej pokazujcej si rany; z nadzwyczajn starannoci i pieczoowitoci zaatwiaa Maryja t smutn czynno. Gbk i chusteczk wilgotn, nawinit na palce prawej rki, wymywaa zasch krew z ran gowy, z zapadych oczu, z nosa i uszu, poczym nawinwszy szmateczk mokr na palec wskazujcy, wymya wp otwarte usta Jezusa, jzyk, zby i wargi. Przerzedzone wosy na gowie przyczesaa i rozdzielia na trzy czci, rodek zaczesaa w ty, a dwie czci na oba boki, zaczesawszy je gadko poza uszy. Oczyciwszy tak gow ucaowaa Najw. Panna policzki Jezusa i zakrya je chust, poczym zacza obmywa szyj, barki, piersi i plecy witego ciaa, dalej rce i porozdzierane, zakrwawione donie. Teraz dopiero pokazao si, jak strasznie skatowane byo ciao Jezusa. Wszystkie koci piersiowe, wszystkie tkanki byy porozcigane, powykrzywiane i jak stae. Na barkach, ktre dwigay ciki krzy, wida byo ogromn gbok ran, druga taka widniaa na prawym boku, rozdartym szeroko wczni; na lewym boku bya malutka ranka, pochodzca take od wczni, ktra przesza na wylot przez cae ciao. W ogle caa grna cz ciaa pokryta bya sicami, guzami i ranami, a kad ran obmywaa i oczyszczaa Maryja jak najstaranniej. Magdalena, to klczaa z drugiej strony, pomagajc Jej, to znw przypadaa do ng Jezusa, obmywajc je po raz ostatni wicej zami ni wod i osuszajc wasnymi wosami. Tak obmya Maryja i oczycia z krwi zeschej gow i grn cz ciaa Jezusa, a Magdalena nogi. Najwitsze ciao wygldao teraz sino biae, poyskujce jak przekrwione miso. Tu i wdzie wida byo ciemniejsze plamy od zastaej pod skr krwi, miejscami skra bya zdarta i widniao ywe miso. Najwitsza Panna okrywszy obmyte ju czonki, wzia si powtrnie do namaszczania wszystkich ran, poczwszy od gowy. wite niewiasty klczay przed Ni i podaway Jej na przemian puszki z wonnociami, a Matka Boa nabieraa palcem wielkimi wskazujcym prawej rki czy to maci, czy inne wonnoci, zapeniaa tym rany Jezusa i pomazaa je; wosy polaa Mu wonnym olejkiem. Ujwszy w lew rk obie rce Jezusa, caowaa je najpierw ze czci, poczym wypenia szerokie rany na doniach, porobione gwodziami, kosztown maci: t maci wypenia take otwory uszne, nosowe i szerok ran w prawym boku. Magdalena gwnie zaja si witymi nogami Jezusa, osuszaa je, namaszczaa i na nowo skrapiaa obfitymi zami. Chwilami przykadaa do nich sw twarz zbola i klczaa tak, cicho, bez ruchu. Namaciwszy tak wszystkie rany, owina Maryja gow Jezusa w opaski nie cigajc jednak jeszcze poprzedniej zasony. Przymknwszy na p otworzone oczy Jezusa trzymaa chwil na nich sw rk, potem zamkna wite usta, a

865

objwszy z paczem najdrosze ciao swego Syna, pochylia oblicze ku witej Jego twarzy. Magdalena z wielkiej czci i uszanowania, nie zbliaa swego oblicza do twarzy Jezusa, caowaa tylko z pokor Jego nogi. Jzef i Nikodem stali chwil w pobliu, szanujc t bole niezmiern Matki Boej; wreszcie Jan zbliy si do Najw. Panny z niemia prob, by oddaa ju ciao Jezusa, bo szabat si zblia i trzeba koczy przygotowania. Jeszcze raz ucisna Maryja serdecznie drogie zwoki i czuymi sowy poegnaa je. Mczyni wzili najwitsze ciao z ona Matki i ponieli je na chucie, na ktrej leao, na d w owo zagbienie. Maryja, ktrej bole, ukojona nieco czuym zajciem, odya na nowo, osaba i usuna si na rce niewiast, zakrywszy gow. Magdalena za, jak gdyby kto porywa jej jedynego Oblubieca, rzucia si naprzd z wycignitymi rkami, lecz po chwili oprzytomniawszy, powrcia do Najw. Panny. Najwitsze Ciao Jezusa ponieli mczyni kawaek w d Golgoty, gdzie w zaomie gry bya pikna szeroka, a paska skaa, na ktrej ciao zoono w celu przedsiwzicia balsamowania. Skaa zasana bya wielk siatkowat chust, jakby z koronek zrobion, podobn do tak zwanej chusty godowej*) ( Chust godow zowi w diecezji monasterskiej wielk, bia, lnian tkanin, ktr w czasie Postu zawiesza si w kociele na sznurach u sklepienia midzy chrem a kocioem, lub przed wielkim otarzem. Tkanina ta dziergana jest haftami z koronek, przedstawiajcymi pi w. ran Chrystusa, narzdzia mki Jego itp. Chusta taka nastraja powanie i wzniole wraliwe umysy, zachca i upomina do skromnoci, umartwienia, powcigliwoci i pobonego rozmylania, mki. krzyowej Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.) zawieszanej u nas w kociele. Widzc jako dziecko wiszc w kociele tak chust, mylaam zawsze, e to jest ta sama, ktr widziaam przy balsamowaniu Jezusa. Zapewne dlatego zrobiona bya siatkowao, by przy zmywaniu ciaa woda moga odpywa; obok rozpostarta bya druga wielka chusta. Ciao Jezusa zoono na skale na siatkowatej chucie, kilku za trzymao nad ciaem drug chust, rozpostart tak, by zwoki Jezusa zakryte byy przed ich oczami. Wtedy Jzef i Nikodem przyklkli, rozwinli ow chust, w ktr przy zdejmowaniu z krzya owinli byli Jezusa, od kolan do pasa, przy czym zdjli take przepask biodrow, ktr przynis Mu przed ukrzyowaniem Jonadab, siostrzeniec Jego opiekuna Jzefa. Wymyli oni starannie gbkami brzuch i uda Jezusa, nastpnie podnieli najwitsze ciao, wci jeszcze przykryte trzyman zason, na dwch chustach poprzecznych, podoonych pod grzbiet i kolana i nie obracajc Go, umyli z drugiej strony. Myli za tak dugo, dopki woda wyciskana z gbek nie bya zupenie czyst. W dodatku obmyli jeszcze ciao wod mirrow, potem zoyli je na powrt i delikatnie z szacunkiem wyprostowali rkoma; rodek bowiem ciaa i kolana skrzywione byy nieco i tak stay, jak konajc osuno si ciao ku doowi. Ukoczywszy to, podoyli pod biodra chust na okie szerok a trzy okcie dug, wysypali ono Jego pkami zi, jakie widuj czasem na stoach niebiaskich*)(*) W bolesnych swych rozmylaniach doznawaa nieraz witobliwa Katarzyna wewntrznej pociechy i pokrzepienia, czujc si przeniesion duchem na uroczyste uczty niebiaskie, przedstawiane jej obrazowo; z dziecinn radoci opisywaa wtenczas cudown, zachwycajc zastaw stow i kosztowno drogocennych naczy. Opisywaa czsto rodzaj i wygld podawanych tam zi, nie pomijajc nawet liczby listkw i prcikw w kielichach kwiatowych. Wspominaa przy tym, nieraz, jak podawano jej tam na zotych talerzykach z bkitn obwdk delikatne jakie zioa, ustawione gsto w pczkach co na ksztat gorzkiej rzeuchy lub mirry a nieraz take rne owoce, ktrych spoycie krzepio j bardzo w wielkich cierpieniach ducha i ciaa.

866

Przez czstsz obserwacj doszedem do przekonania, e w tych ucztach pocieszajcych otrzymywaa ona jako pokrzepienie i nagrod swe wasne tu na ziemi nabyte umartwienia, zaparcia si i przezwycienia pod postaci zi i owocw, przeobraajcych te zasugi, stosownie do formy i ksztatu. Tak samo forma, materia i barwa naczy miay swoje znaczenie. Poywania tych potraw" opowiadaa - nie mona waciwie nazwa jedzeniem w znaczeniu zwyczajnym ludzkim, a jednak pokrzepiaj ono i nasycaj w daleko wyszym stopniu, ni potrawy ziemskie. Za ich spoyciem przechodzi w czowieka caa aska i sia Boa, ktrej przeobraeniem i doskonaym wyrazem jest podany owoc." Te to zioa przypomniaa sobie opowiadajca, ujrzawszy zioa, uyte przy balsamowaniu Jezusa.), zastawione na zotych talerzykach z bkitnymi obwdkami, dalej delikatnymi, krconymi wknami rolinnymi, podobnymi do szafranu, a to wszystko posypali proszkiem, ktrego Nikodem przynis w puszce, poczym owinli biodra podoon opask, przecignli jej koce midzy nogami i zwizali w pasie, w miejscu, gdzie przypadao spicie opaski. Nastpnie namacili wszystkie rany na ldwiach, pomazali je wonnociami, nakadli obficie zi midzy nogi a do stp, i zaczwszy od dou, poowijali nogi w cauny a do pasa. Teraz i przyprowadzi Jan znowu Najw. Pann i wite niewiasty. Maryja uklka przy Jezusie i podoya Mu pod gow cienk chust, otrzyman od Klaudii Prokli, ktr dotychczas miaa na szyi pod paszczem; inne niewiasty nakady obficie w koo szyi, ramion i gowy a do policzkw Jezusa wonnych zi, delikatnych wkien rolinnych i nasypay owego proszku, ktrego przynis Nikodem, poczym Najw. Panna owina chust z tym wszystkim w koo gowy i ramion Jezusa. Magdalena wylaa w ran prawego boku ca flaszeczk wonnego olejku, niewiasty nakady wonnoci do martwych rk, koo ng i pod nogi. Nastpnie mczyni wypenili wonnociami pachy, oboyli nimi jam sercow, cae ciao oboyli wonnymi zioami, gdzie tylko byo miejsce; zdrtwiae rce Jezusa zoyli na krzy na onie, poczym owinli ciao od dou a pod pachy w wielk, bia chust, jak to si nieraz zawija dzieci. Pod pach prawego ramienia wsunli koniec szerokiej opaski i owinli t opask cae najwitsze Ciao od gowy do ng raz koo razu, unoszc je delikatnie rkami; zwoki przybray teraz ksztat lalki, owinitej w pieluchy. Wreszcie pooyli zwoki Jezusa na ukos na wielkiej chucie, sze okci dugiej, kupionej przez Jzefa z Arymatei i zawinli je w ni tak, e dwa koce zachodziy na piersi, jeden od ng, drugi przez gow, za dwa drugie koce owijay ciao na poprzek. Skoczywszy t smutn robot, otoczyli wszyscy Ciao Jezusa i uklkli w koo, by si z nim poegna. Wtem oczom ich przedstawi si cud, wzruszajcy ich do gbi. Oto na wierzchniej chucie, okrywajcej zwoki, odbi si obraz najwitszego Ciaa Jezusa z wszystkimi ranami i bliznami. Zdawao si, e Jezus wdziczny, chce wynagrodzi im ich yczliwe starania i smutek po Nim, pozostawiajc im Swj wizerunek, cudownie odbity poprzez wszystkie cauny. Z paczem i jkiem rzucili si wszyscy do ciskania najwitszego Ciaa i caowali ze czci cudowny wizerunek. Zdumieni wielce, rozwinli na powrt chust, i oto zdumienie ich wzroso jeszcze, gdy ujrzeli, e pod spodem wszystkie cauny s czyste zupenie, a tylko na wierzchniej chucie odbia si posta Pana. Cz chusty, na ktrej leao wite Ciao, nosia odbity wizerunek grzbietu caego, cz za, okrywajca Jezusa z wierzchu, nosia lady caej przedniej czci ciaa, trzeba j byo jednak dopiero skada na powrt rogami, tak jak owinity by w ni Jezus, by mc ujrze ca posta. Nie byo na chucie ladu np. krwawicych si ran, bo cae ciao oboone byo grubo wonnociami i owinite caunami. By to wizerunek cudowny, wiadectwo twrczej, powoujcej

867

do bytu Boskoci w ciele Jezusa. Znane mi byo wiele szczegw z pniejszych losw tej witej chusty, ale ju nie potrafi zoy tego w porzdn cao. Po zmartwychwstaniu dostaa si ta chusta wraz z innymi w posiadanie przyjaci Jezusa. Jednemu z nich wydarto j raz, gdy nis j pod pach. Dugi czas bya w posiadaniu chrzecijan w rnych miejscowociach i doznawaa czci wielkiej; dwa razy przechodzia w rce ydowskie, ale wnet wracaa do chrzecijan. Raz widziaam, jak wybucha sprzeczka o ni, wrd ktrej wrzucono j w pomie na spalenie, ale chusta cudownie uniosa si z pomieni w powietrze i opada w rce pewnego chrzecijanina. Za ask Bo utworzyli wici mowie przez przykadanie rk wrd modw trzy odbitki, a to z caej tylnej czci i zoonych kawakw, przedniej czci. Odbitki te, powstae przez dotknicie i uwicone w zbawiennej intencji uroczycie przez Koci, byy od dawna przyczyn wielkich cudw. Orygina, uszkodzony ju troch, porozdzierany w niektrych miejscach, widziaam raz w posiadaniu chrzecijan niekatolikw w Azji. Nazw miasta tego zapomniaam; ley ono w jakim wielkim kraju w pobliu ziemi w. Trzech Krlw. W widzeniach o tej chucie wmieszane byy, jakie szczegy o Turynie i Francji, o papieu Klemensie I i o cesarzu Tyberiuszu, ktry umar w pi lat po ukrzyowaniu Chrystusa; ale wyszo mi to wszystko z pamici.

Pierwsza wsplna uczta mioci po zmartwychwstaniu


W otwartym przedsionku sali wieczernika zastawi Nikodem uczt dla Apostow, witych niewiast i pewnej czci uczniw. Tomasz nie by przy tym, bo samowolnie si gdzie oddali. We wszystkich szczegach trzymano si wskazwek Jezusa, ktry przy ostatniej wieczerzy, wywiciwszy Piotra i Jana siedzcych przy Nim, na kapanw, da im dokadne wskazwki co do udzielania Najw. Sakramentu, z poleceniem, by odpowiednio pouczali pniej innych o tym wraz z dawniejszymi Jego naukami. Najpierw wic Piotr, a potem Jan, zgromadziwszy koo siebie omiu innych Apostow, udzielali im tajemnic, ktre Pan zostawi przy ostatniej wieczerzy, objawiali im Jego zamiar co do sposobu udzielania Najw. Sakramentu i pouczania o tym uczniw. Jan mwi prawie dosownie to samo, co Piotr. Wszyscy Apostoowie ubrani byli w witeczne, biae suknie. Piotr i Jan mieli na sobie stuy, skrzyowane na piersiach i spite klamr, inni Apostoowie mieli takie stuy, ale przewieszone na sko przez piersi i plecy, i spite pod ramieniem klamr na krzy. Piotr i Jan byli wic widocznie przez Jezusa wywiconymi kapanami, inni jeszcze jakby diakonami. Po tej nauce weszo do sali dziewi witych niewiast, ktre Piotr take poucza, Jan za przyjmowa przy bramie, w domku kuchmistrza, siedemnastu najbardziej wyprbowanych uczniw, ktrzy najduej byli przy Panu, midzy nimi Zacheusza, Natanaela, Macieja i Barsab. Wszyscy ubrali si w dugie, biae suknie i pasy; Jan sam usugiwa im przy umywaniu ng i ubieraniu si. Mateusza wysa Piotr po nauce do Betanii, by tam, przy takiej uczcie, urzdzonej przez azarza dla grona uczniw, naucza i czyni podobnie, jak oni tu czynili. St, zastawiony w przedsionku, by tak dugi, e cz jego wychodzia poza sal a na podwrze wieczernika, obsadzone drzewami. W trzech miejscach zostawiono przy stole wolny dostp, by wygodnie mona byo wnosi potrawy. wite niewiasty, dopuszczone take do wsplnego stou, przeznaczone miay miejsce na jednym kocu. Ubrane byy take w dugie, biae suknie i welony, nie zakrywajce twarzy. Siedziay z podwinitymi nogami na maych stoeczkach, opatrzonych antab. W poowie stou siedzieli naprzeciw siebie Piotr i Jan, majc

868

po jednej stronie mczyzn, po drugiej niewiasty. Spoczywali nie na takich sofach, jak przy ostatniej wieczerzy, lecz na niskich, plecionych materacach, sigajcych ledwie poza kolana, wspierali si za rkami na poduszkach, umieszczonych na dwch wyszych podstawkach, z czonych poprzecznym drewienkiem. Przy stole leeli w ten sposb, e nogi jednego biesiadnika przytykay do plecw drugiego, gdy przeciwnie w domu Szymona i przy ostatniej wieczerzy tak byli usadowieni, e nogi zupenie zwrcone byy na zewntrz. Bya to zwyczajna uczta, przed ktr pomodlili si biesiadnicy stojco i potem dopiero zasiedli do stou. Piotr i Jan podczas uczty nauczali. Przy kocu pooono przed Piotrem paski karbowany placek, on za ama go tak, jak wskazyway karbiki, potem kad czstk jeszcze raz i uoywszy kawaki na dwch talerzach, kaza je poda w koo stou na prawo i na lewo; wszyscy spoyli po kawaku, potem pili ze wsplnego kielicha, podawanego w koo. Nie byo to przyjmowanie Najw. Sakramentu, chocia Piotr bogosawi chleb, lecz tylko uczta mioci. Piotr naucza przy tym, e wszyscy powinni teraz jedno stanowi, jak stanowi jedno ten chleb, ktry ich ywi i to wino, ktre pij. Wstawszy od stou, odpiewano wsplnie psalmy. Po usuniciu stou, stany niewiasty w pkole w jednym rogu sali, uczniowie za rzdem po obu stronach. Apostoowie, chodzc od jednego do drugiego, nauczali i udzielali uczniom, jako dojrzalszym ju i wyprbowanym, niektre szczegy o Najw. Sakramencie. Bya to wic niejako pierwsza nauka katechizmowa po mierci Jezusa. Potem przystpowali jedni do drugich i podawali sobie serdecznie rce, owiadczajc si ochoczo z gotowoci, e wszystko chc mie wsplne, wszystko chcc jedni za drugich powici, sowem, stanowi jedno nierozerwaln. Uniesienie ogarno wszystkich i oto ujrzaam, e wiato otoczya wszystkich, stapiajc ich niejako ze sob. Zdao mi si, jakoby wszystko zczyo si razem w jedn piramid wietln, w ktrej Najw. Panna bya niejako szczytem i rodkiem wszystkiego. Od Maryi szo wszystko strumieniem na Apostow, a od nich znowu przez Najw. Pann wracao do Pana. Byo to symbolem ich zjednoczenia si i wzajemnej cznoci. Podobn uczt sprawi azarz u siebie dla liczniejszego grona uczniw, ktrzy jeszcze nie byli odpowiednio przygotowani do poznania wszystkich tajemnic. Tam urzdza wszystko i naucza Mateusz, podobnie jak tu Piotr i Jan.

Komunia w. Apostow
Nazajutrz raniutko poszli Piotr, Jan i Andrzej do sali wieczernika i wdziali suknie kapaskie, podczas gdy inni Apostoowie ubierali si w przedsionku. Potem ci trzej, rozsunwszy w rodku tkan zason, weszli do miejsca wite witych", utworzonego, jak to wspominalimy, z dawniejszego ogniska wielkanocnego. Sta tu teraz st, na ktrym ustanowi Jezus Najw. Sakrament; w niszy ciennej, w szafeczce, sporzdzonej na ksztat tabernakulum, sta kielich z reszt konsekrowanego wina i talerz z pozostaym konsekrowanym chlebem. Przed Najw. Sakramentem pona jedna z lamp, umieszczonych na kilkuramiennym wieczniku. Kcik ten, oddzielony zupenie kobiercami od reszty sali, tworzy osobn cakiem izdebk. Powaa tej izdebki, nisza od caej sali, dawaa si za pomoc sznurka, ozdobionego frdzlami otwiera tak, e wiato wpadao tu przez okrge okienka, umieszczone u gry w cianie sali. Trzej Apostoowie zawiecili od lampy poncej lamp ofiarn, wiszc w rodku sali, wnieli st do sali, postawili na nim Najw. Sakrament z caym aparatem, poczym zgasili lamp w "witym witych." Wtedy inni Apostoowie, midzy nimi i Tomasz, stanli koo stou. Chleba konsekrowanego przez Jezusa, czyli Najw. Sakramentu Jego

869

Ciaa sporo jeszcze byo na talerzyku; talerzyk ten sta na kielichu, przykrytym dzwonkowat kopu, opatrzon u gry gak. Wszystko to okryte byo bia chust. Piotr wycign tack z podstawy kielicha, przykry j ta chust i postawi na niej talerz z Najw. Sakramentem. Podczas tego wci modli si, a stojcy za nim Jan i Andrzej rwnie pogreni byli w modlitwie. Po tych wstpnych przygotowaniach przyjli Piotr i Jan Najw. Sakrament, oddawszy Mu pokon. Nastpnie Piotr poda talerz wkoo i kady z Apostow sam spoy Najw. Ciao. Poniewa wina konsekrowanego nie byo ju wiele, dolano jeszcze wody i wina i wszyscy znw po kolei przyjli Krew Pask. Po odpiewaniu psalmw i modlitwie przykryto kielich i odniesiono go, jak rwnie i st, na powrt na swoje miejsce. Pierwsza to bya suba Boa, odprawiona przez Apostow. Wnet potem poszed Tomasz do pewnej maej miejscowoci w Samarii z jednym uczniem, stamtd pochodzcym.

Uczniowie w Emaus. Jezus okazuje si Apostoom w wieczerniku


ukasz, ktry niedawno dopiero przysta by do uczniw, ale przedtem ju przyj chrzest Jana, by obecnym na uczcie mioci i nauce o Najw. Sakramencie, ktr mia Mateusz w Betanii u azarza. Po nauce poszed, stroskany, ze zwtpieniem w sercu, do Jerozolimy i tu pozosta na noc w domu Jana Marka. U Jana Marka zasta sporo zebranych uczniw, midzy nimi i Kleofasa, bratanka Marii Kleofy. Kleofas by take na nauce i uczcie mioci w sali wieczernika. Zebrani uczniowie rozprawiali o zmartwychwstaniu i objawiali wtpliwoci co do prawdziwoci tego faktu. Najwicej chwiali si w wierze ukasz i Kleofas. Gdy za na domiar usyszeli o nowym surowym rozkazie arcykapanw, by nikt nie udziela przytuku i pokarmu uczniom Jezusa, zwtpienie ogarno ich do reszty, wic umwili si obaj, jako dobrzy znajomi, e opuszcz Jerozolim i pjd do Emaus. Wnet te opucili zgromadzenie i zaraz przed domem rozeszli si, by w miecie nie widziano ich razem; jeden poszed na prawo i wyszedszy z miasta, obszed je od strony pnocnej, drugi poszed przeciwn stron midzy murami i wyszed bram miejsk. Zeszli si dopiero na wzgrzu przed bram i wyruszyli razem dalej. Zaopatrzeni byli w laski i zawinitka; ukasz mia prcz tego skrzan sakw, w ktr zbiera po drodze zioa, w tym celu czsto si zatrzymujc. ukasz nie widywa Pana ostatnimi czasy. Nie by obecnym na ostatnich naukach Jezusa u azarza, bawi wicej w gospodzie uczniw koo Betanii, lub u uczniw w Macherus; waciwie nie by przedtem rzeczywistym uczniem, ale zawsze mia stosunki z uczniami i chciwie uczy si od nich. Teraz dopiero przyczy si na stae do grona uczniw. Tak ukasza jak i Kleofasa drczy niepokj i zwtpienie, wic teraz w drodze chcieli wsplnie roztrzsa te swoje wtpliwoci. Najwicej wprowadzao ich w bd to, e Jezus zgin tak haniebn mierci krzyow. Nie mogli tego poj i pogodzi si z t myl, eby ich Odkupiciel i Mesjasz mia podda si tak haniebnej poniewierce. Uszli mniej wicej poow drogi, gdy wtem boczn ciek zbliy si ku nim Jezus pod postaci obcego im ma. Ujrzawszy Go zwolnili kroku, by ma tego przepuci naprzd, z obawy, by nie podsucha ich rozmowy. Lecz Jezus zwolni take kroku i dopiero, gdy minli ciek, ktr szed, wyszed na gociniec. Jaki czas szed za nimi, poczym zczy si z nimi i zapyta uprzejmie, o czym rozmawiaj. Tak doszli do miego, czyciutkiego miasteczka Emaus. Przed miastem, gdzie si drogi rozchodziy, zdawa si Jezus chcie skrci na poudnie, w kierunku do

870

Betlejem, lecz uczniowie zniewolili Go swymi probami, by wstpi z nimi do domu, stojcego w drugim rzdzie budynkw miejskich. W domu tym nie byo adnych niewiast; by to, jak mi si zdaje, publiczny dom godowy, bo nawet byy lady (zapewne przystrojenie witeczne), jak gdyby obchodzono tu niedawno jak uroczysto. Czworoboczna izba, do ktrej weszli podrni, zmieciona bya czyciutko, w rodku sta st nakryty, a w koo niego sofy w rodzaju tych, jakie byy w wieczerniku przy uczcie mioci w dzie Wielkanocny. W niedug chwil wnis jaki m, zapewne zarzdca domu, plaster miodu w plecionym, koszykowym naczyniu, wielki czworograniasty koacz i may, cienki, prawie przezroczysty placek paschalny, ktry pooy przed Panem, jako gociem. Czowiek ten mia wygld dobroduszny. Przepasany by fartuchem, jak gdyby by kucharzem, lub podczaszym. Pniej przy uroczystym amaniu chleba nie by obecnym. Koacz poznaczony by wycinitymi karbami na kawaki szerokie na dwa palce. Na stole lea n biay, jakby z kamienia, lub z koci, na kocu zakrzywiony. N zaostrzony by tylko na kocu, wic przy krajaniu trzeba go byo uj w rk blisko ostrza. Tym to noem nadkrawywali koacz wzdu poznaczonych karbw i tak dopiero amali go i jedli. Po wsplnej modlitwie zaj Jezus z uczniami miejsce przy stole i poywa z nimi wsplnie koacz i mid. Nastpnie wzi placek paschalny, take poznaczony karbami, nadkroi owym noem kocianym taki kawaek, e obejmowa trzy kski, oznaczone trzema obkami, i poama go. Uamany kawaek pooy na talerzyku, pobogosawi, a powstawszy, podnis w obu rkach talerzyk i modli si, wznisszy oczy w niebo. Uczniowie stali naprzeciw Niego, wzruszeni bardzo i jakby nieprzytomni. Gdy Jezus poama kawaek placka na trzy kski, pochylili si mimowolnie przez st ku Niemu, otworzywszy usta, a Jezus poda kademu z nich jeden ksek. Otworzyy im si nagle oczy, poznali Mistrza swego, lecz w tej chwili Jezus, podnoszc rk z trzecim kskiem do ust, znikn im z oczu. Nie mog na pewno powiedzie, czy Jezus rzeczywicie wzi do ust ksek. Wszystkie trzy kawaki chleba zajaniay wiatem, gdy Jezus je pobogosawi. Obaj uczniowie stali dug chwil w niemym osupieniu, poczym, oprzytomniawszy, padli sobie w objcia, paczc z rozrzewnienia. Byam bardzo rozczulona t agodnoci i serdecznoci Pana, cich radoci obu uczniw, zanim Jezusa poznali, i ich zachwyceniem, gdy Jezus, dawszy si im pozna, znikn. Obaj te powrcili zaraz spiesznie do Jerozolimy, umocnieni w wierze i ze spokojnym sercem. Tego samego dnia wieczorem zebrani byli w wieczerniku przy zamknitych drzwiach wszyscy Apostoowie, oprcz Tomasza, wielu uczniw, Nikodem i Jzef z Arymatei. Wszyscy zebrani byli pod lamp, zwieszajc si z sufitu w rodku sali i ustawieni szeregiem w trzy koa, wsplnie si modlili. Byo to naboestwo jakoby powiteczne, lub moe dzikczynne, bo dzi wanie koczyo si w Jerozolimie wito Paschy. Wszyscy ubrani byli w dugie, biae suknie. Piotr, Jan i Jakb Modszy, ubrani byli nieco odmiennej od nich. Suknie ich biae, z tyu nieco dusze, przepasane byy pasem, szerszym ni na do, od ktrego zwieszay si a do kolan dwie rwnej szerokoci wstgi, zbkowane u dou, zrobione z tej samej czarnej materii co i pas, i powyszywane wielkimi biaymi literami. Z tyu zwizany by pas w wze, ktrego oba koce, krzyujc si, opaday na d i to niej jeszcze, ni przednie wstgi. Rkawy sukni szerokie byy bardzo; jeden z nich suy jako kiesze, w ktr mona byo wkada ksiki do modlenia. Na lewym ramieniu powyej okcia przewieszony by manipularz, przystrojony frdzlami, wykonany z tej samej materii i w ten sam sposb, co i pas. Piotr mia na szyi stu, rozszerzajc si od barkw ku kocom, skrzyowan na piersi i spit na skrzyowaniu sercow, byszczc tarcz,

871

wysadzan kamieniami. Dwaj drudzy Apostoowie mieli take stuy, ale przewieszone na ukos i spite pod ramieniem, take krtsze mieli wstgi u pasa. W rku trzymali wszyscy trzej zwoje pisma. Podczas modlitwy skadali wszyscy rce na krzy na piersiach, a ustawieni byli pod lamp w ten sposb, e w rodku stali koem Apostoowie, za dalsze dwa koa tworzyli uczniowie. Piotr sta midzy Janem i Jakbem, obrcony tyem ku zamknitej bramie wieczernika; za nim stao dwch tylko Apostow. Wprost niego w kierunku ku miejscu wite witych" byo koo otwarte i pozostawione wolne przejcie. Podczas caego naboestwa znajdowaa si Najw. Panna z Mari Kleofy i Magdalen w przedsionku, od ktrego drzwi do sali byy otwarte. W przerwach midzy modami naucza Piotr zebranych. Dziwio mnie to nieraz, e chocia Jezus pojawi si ju Piotrowi, Janowi i Jakbowi, jednak wikszo Apostow i uczniw nie chciaa wierzy w prawdziwo tego; przynajmniej tumaczyli to sobie tak, e Jezus nie pojawi si w Swym rzeczywistym, ywym ciele, lecz e to byo tylko widzenie duchowe, podobne, jakie miewali prorocy. Niedugo jednak mieli wszyscy przekona si, e Jezus rzeczywicie zmartwychwsta. Wanie po krtkiej nauce Piotra ustawili si wszyscy znowu do modlitwy, gdy wtem przybyli powracajcy z Emaus ukasz i Kleofas i zapukali do zamknitej bramy. Wpuszczono ich do rodka, a oni oznajmili zebranym radosn wie, i Pan si im pojawi. Po krtkiej przerwie, spowodowanej opowiadaniem, zabrano si znowu do modlitwy, gdy nawet ujrzaam, e wszystkich ogarna jakoby jasno, a serca ich poruszyy si radonie. Oto przez zamknite drzwi wszed Jezus w biaej, z prostota przepasanej dugiej szacie. Z pocztku zdawali si zebrani odczuwa tylko w oglnoci Jego bytno; dopiero gdy przeszed pord nich i stan w rodku pod lamp, ujrzeli Go; zdumienie wic i wzruszenie ogarno wszystkich. Jezus pokaza im Swe poranione rce i nogi, uchyli take suknie, by pokaza ran w boku i przemwi co. Widzc, e jeszcze nieco s zalknieni, zada, by Mu dano co je, chcc im pokaza, e nie jest duchem, tylko yw osob. wiato wychodzia z ust Jego, gdy mwi. Wszyscy pogreni byli jakby w zachwyceniu. Gdy Jezus zada je, poszed Piotr do osobnego kcika, przylegajcego do izdebki, w ktrej sta Najw. Sakrament, a oddzielonego od reszty sali parawanem czy te kobiercem z tej samej materii, co i pokrycie caej ciany; dlatego te na pierwszy rzut oka nie od razu mona byo do strzec ten schowek. Tu wsuwano zwykle st, wysoki na stop, ktry w czasie posiku stawiano na rodku sali. I teraz take schowany by tam st, a na nim sta owalny, gboki talerz z pozostaym kawakiem ryby i troszk miodu, przykryty bia chust. To przynis Piotr Jezusowi, a Pan podzikowawszy Mu, pobogosawi posiek, jad sam i kilku obecnym, ale nie wszystkim, udzieli take po kawaku; poczstowa rwnie Matk Sw Najw. i inne niewiasty, stojce w drzwiach przedsionka. Nastpnie rozpocz Jezus nauk i udziela Swej wadzy i mocy. Obecni zebrali si koo Niego jak przedtem w potrjne koo, najbliej Apostoowie, z wyjtkiem Tomasza. Z podziwem zauwayam, e niektre Jego sowa, niektre nauki, odczuwali i pojmowali sami tylko Apostoowie; nie mwi: syszeli, bo nie widziaam, by Jezus cho porusza wargami. Jania tylko blaskiem, wiato wychodzio na nich z Jego rk, ng, boku i ust, jakby tchn na nich ducha Swego; wiato to wpywao w ich wntrza, a oni pojmowali i rozumieli (ale powtarzam, e nie byo to mwienie ustami i suchanie uszami), co Jezus chcia im da poj; pojmowali jasno, e Jezus daje im wadz odpuszczenia grzechw, chrzczenia, uzdrawiania i wkadania rk, e mog pi trucizn bez szkody dla siebie. Nie wiem, jakim to sposobem si odbywao, ale czuam, e Jezus nie

872

mwi im tego sowami, lecz wlewa w nich niejako istotnie, jakby przez jakie promieniowanie w nich Swych myli i mocy. Nie wiem, czy oni take odczuwali to tak tylko wewntrznie, czy zdawao im si, e sysz uszami w sposb naturalny, ale tego byam pewna, e tylko Apostoowie, stojcy w rodku odczuwali to i przyjmowali niejako w siebie. Bya to wic jakby mowa wewntrzna, duchowa, rna zupenie od cichego mwienia, lub szeptania. W nauce swej objania im Jezus rne miejsca Pisma witego, odnoszce si do Niego i Najw. Sakramentu, zarzdzi take, e po kadym naboestwie szabatowym ma si odbywa adoracja Najw. Sakramentu. Mwi przy tym o witoci Arki przymierza, o czci nalenej kocioom i relikwiom witych przodkw, by zjedna sobie ich wstawiennictwo; wspomina dalej, jako Abraham ustawi przy swojej ofierze koci Adama, ktre mia w swym posiadaniu. Zapomniaam osobliwy, dziwny bardzo szczeg z ofiary Melchizedeka, ktr teraz take widziaam. Dalej mwi Jezus, e barwna, purpurowa suknia, ktr Jakb da Jzefowi, bya przeobraeniem Jego krwawego potu na grze Kalwarii. Widziaam przy tym t szat; robiona bya z biaej materii, w szerokie czerwone pasy, na piersi zwieszay si trzy czarne sznury poprzeczne, w rodku widnia ty haft. Suknia szeroka bya gr, by mona byo schowa co za pazuch, pod piersi przepasana paskiem. Doem bya wska i duga, rozcita po bokach, by wygodnie byo chodzi. Z tyu dusza bya, ni z przodu, a na piersiach, a do pasa otwarta. Zwyka suknia Jzefa sigaa mu tylko do kolan. Dalej mwi Jezus, jako koci Adama, zoone pniej przy arce, byy przedtem w posiadaniu Jakba, a ten da je Jzefowi wraz z ow barwn sukni. Widziaam, jak to si odbywao. Jzef nawet nie wiedzia, co mu ojciec daje; nosi te relikwie przewieszone na piersiach w woreczku, zoonym z dwch sakiewek skrzanych, u gry zaokrglonym. Jakb, miujc go bardzo, odda mu te relikwie jako talizman, jako skarb najdroszy, wiedzc dobrze, e bracia Jzefa nie lubi. Gdy zawistni bracia zaprzedali Jzefa w niewol, cignli z niego tylko barwn sukni i tunik, ale Jzef mia jeszcze na sobie przepask i na piersiach rodzaj szkaplerza, pod ktrym zawieszony by woreczek z relikwi; tak wic pozostay relikwie przy nim. Gdy Jakb przyby pniej do Egiptu, przede wszystkim zapyta Jzefa o ten skarb, wyjawiajc mu, e s to koci Adama. W grobie pod Kalwari take koci widziaam Adama ; s one biae jak nieg i bardzo twarde. Koci Jzefa przechowywano pniej take jako relikwie przy arce. Potem mwi Jezus o tajemnicy Arki przymierza, jako ta tajemnica staa si teraz krwi Jego i ciaem, ktre im w Sakramencie zostawi po wieczne czasy. Przypomina dalej Swoje cierpienia i objania kilka nieznanych im dotd osobliwych szczegw o Dawidzie. Wreszcie poleci im uda si na kilka dni w okolic Sychar i tam gosi Jego zmartwychwstanie; potem znikn im z oczu. Uczniowie, upojeni radoci, rozbiegli si po caym domu, pootwierawszy drzwi; chodzili to tu, to tam, szczliwi, e widzieli Pana. Wreszcie zebrali si znowu wsplnie pod lamp i odpiewali psalmy dzikczynne i pochwalne.

Apostoowie gosz Zmartwychwstanie Paskie


Tej samej jeszcze nocy posza cz Apostow z polecenia Jezusa do Betanii, inni zaatwiali jeszcze sprawunki w Jerozolimie. Uczniowie starsi pozostali w Betanii na duej, by poucza uczniw nowych, sabych jeszcze w wierze; nauczali juto w domu azarza, juto w synagodze. Nikodem i Jzef z Arymatei bawili take u azarza. wite niewiasty zajy dla siebie boczny budynek, gdzie mieszkay zwykle Magdalena i Marta. Budynek ten otoczony by wkoo rowem i dziedzicem, a mia osobne wejcie od ulicy.

873

Z Betanii wyruszyli zaraz Apostoowie w kierunku Sychar z gromad uczniw, midzy ktrymi by i ukasz. Wyruszajc w drog, rzek Piotr radonie: Pjdmy na morze, owi ryby!" Przez ryby mia na myli dusze ludzkie. Zaraz z pocztku podzielili si na gromadki i poszli rnymi drogami, nauczajc po drodze w gospodach i pod goym niebem o mce i zmartwychwstaniu Jezusa. Byo to niejako, przygotowanie do nawracania w Zielone wita. W gospodzie przed Tenat-Silo zeszli si znowu wszyscy: przyby take i Tomasz z dwoma uczniami, wanie gdy siedzieli przy uczcie, ktr zastawi ojciec Sylwana, majcy nadzr nad gospod. Apostoowie opowiedzieli Tomaszowi o pojawieniu si w pord nich zmartwychwstaego Zbawiciela; on jednak nie chcia temu da wiary, a ich przekonywujce sowa odpycha niejako od siebie, mwic, e wtenczas dopiero uwierzy, gdy wasnymi rkami dotknie si ran Jezusa. Rwnie nie chcia wierzy uczniom; gdy zapewniali go, e widzieli Pana. Tomasz dlatego tak chwiejny by w wierze, bo ostatnimi czasy usun si nieco od grona wyznawcw Chrystusa. Do pnej nocy naucza Piotr w synagodze w Tenat-Silo. Nie krpujc si, jawnie da pozna suchaczom, jak ohydnie postpiono z Jezusem. Przytacza Jego ostatnie proroctwa i nauki, przystawi Jego mio nie wysowion dla wszystkich, uroczyst modlitw w Ogrjcu, opowiedzia dalej o zdradzie Judasza i o smutnym kocu jego. Ta ostatnia wiadomo zadziwia i zasmucia tutejszych mieszkacw; polubili bowiem Judasza za to, e podczas nieobecnoci Jezusa usunoci sw pomg wielu, a nawet cuda dziaa. Nie oszczdza Piotr i siebie samego; wrd ez gorzkich opowiedzia, jak to opuci Jezusa i zapar Go si trzykro. Wszyscy mieli zy w oczach; Piotr za, paczc rzewnie, opowiada dalej z coraz wikszym zapaem, jak okrutnie zamordowali ydzi Jezusa, a On zmartwychwsta dnia trzeciego, ukaza si najpierw niewiastom, jemu i innym osobno, a potem wszystkim razem. Tu wezwa Piotr na wiadectwo tych wszystkich, ktrzy widzieli Jezusa. Zaraz prawie sto rk podnioso si w gr, aby to powiadczy. Tomasz sta spokojnie, nie mieszajc si do niczego, bo wci jeszcze nie chcia temu uwierzy, a Piotr tymczasem tak mwi dalej: Opucie wszystko, przyczcie si do nas, wyznawcw Chrystusa, i idcie za Nim! Chodcie z nami do Jerozolimy, tam wszystko bdzie nam wsplne. Nie bjcie si ydw; nie zrobi wam nic, bo sami s w strachu." Wszyscy suchacze wzruszeni byli bardzo, a wielu zaraz si nawrcio. Mieszkacy prosili bardzo Apostow, by pozostali z nimi duej, ale Piotr odmwi im, mwic, e musz teraz wraca do Jerozolimy. Apostoowie uzdrowili tu wielu chorych, midzy nimi lunatykw, i wypdzali czarty z optanych. Postpowali przy tym podobnie, jak Jezus, tj. chuchali na chorych, wkadali na nich rce, lub kadli si na nich. Byli to przewanie ci chorzy, ktrych Jezus pomin przy uzdrawianiu za ostatniej swej bytnoci. Uczniowie nie uzdrawiali, pomagali tylko, podnoszc, lub przytrzymujc. ukasz, z zawodu lekarz, najwicej teraz zajty by zaopatrywaniem chorych. Mieszkacy okazywali wzgldem Apostow wielk uprzejmo i serdeczno zarazem. Matka Boa bawia obecnie w Betami. Bya wci zamylona i powana; z postaci Jej wia raczej uroczysty nastrj, ni smutek ludzki. Maria Kleofy, mia nadzwyczaj niewiasta, najpodobniejsza ze wszystkich do Najw. Panny, wci bya przy Niej i pocieszaa j serdecznymi, czuymi sowy. W Magdalenie ao i mio ku Jezusowi przezwyciyy wszelk trwog. Nie troszczc si teraz o nic, z powicajc odwag naraa si na niebezpieczestwo. Nieraz biega po ulicach z rozpuszczonymi wosami. Gdziekolwiek natknie si na ludzi, czy w domach, czy na publicznych placach, wyrzuca im zamordowanie Jezusa, opowiada z zapaem o swych wasnych winach

874

i o zamordowaniu Jezusa. Jeli nie napotyka nikogo, bdzi po ogrodach i powtarza to samo drzewom, kwiatom i studniom. Czsto gromadz si ludzie wkoo niej; jedni lituj si nad ni, inni szydz z niej, pogardliwie wspominajc dawniejszy jej sposb ycia. W ogle nie zaywa Magdalena szacunku u ogu ludnoci, bo dawniej szerzya za wiele zgorszenia. I teraz wielu ydw gorszy si tym gwatownym okazywaniem boleci, a nawet zdaje si piciu prbowao j pojma; lecz ona przesza rodkiem nich, postpujc tak samo jak dotychczas. Zapomniaa teraz o caym wiecie, a tylko wzdycha za Jezusem. Marta po rozproszeniu si uczniw i w czasie mki Jezusa wzia na siebie cikie zadania i dotd je spenia. Sama pogrona w smutku, pamitaa o wszystkich i wszdzie niosa pomoc. Zbieraa rozproszonych i zbkanych, karmia ich i pielgnowaa, staraa si o ywno dla wszystkich. Pomagaa jej w tym gwnie, zajmujc si kuchni, Joanna, wdowa po Chusie, sudze Heroda. Szymon Cyrenejczyk przyczy si do uczniw w Betanii, gdzie znalaz w ich gronie dwch swoich synw. Wyprawi ich ju dawno na obczyzn i nawet nie wiedzia, co si z nimi dzieje, jak to si czasem trafia w klasie uboszej; obecnie znalaz ich niespodzianie midzy uczniami. Szymon by czowiekiem pobonym. W czasie wielkanocnym wybiera si zwykle z Cyreny do Jerozolimy, gdzie znano go ju w rnych domach i najmowano do kopania w ogrodzie, lub obcinania krzeww. Posila si wtenczas, to w tym to w innym domu, gdzie si trafio. Z natury by cichy, spokojny, niezdolny do wyrzdzenia komu krzywdy. W Jerozolimie chodzili wysannicy arcykapanw po wszystkich domach, ktrych waciciele znani byli jako stronnicy Jezusa i uczniw, oznajmiajc tyme, e usunito ich od wszelkich publicznych urzdw i e nie ma odtd midzy nimi nic wsplnego. Nikodem i Jzef z Arymatei ju od pogrzebania Jezusa nie wdawali si wicej z ydami. Jzef z Arymatei, ktry by niejako najstarszym w gminie, umia zjedna sobie swymi cichymi zasugami i skromn, a gorliw dziaalnoci, szacunek nawet u zych, zatwardziaych ydw. Ucieszyo mnie te bardzo, e i m Weroniki przeszed wreszcie na jej stron, gdy mu owiadczya, e raczej rozwiedzie si z nim, niby miaa si wyrzec ukrzyowanego Jezusa; otrzymaam jednak objanienie, e uczyni to raczej z mioci ku swej onie, ni ku Jezusowi. Skutkiem przestpienia na stron Jezusa usunito i jego od publicznych urzdw. Drogi i cieki, wiodce do grobu witego, kazali ydzi przegradza i przekopywa, gdy doszo do ich wiadomoci, e ludzie tumnie tam pielgrzymuj i e si tam rne dziej cuda i nawrcenia. Piat, drczony wewntrznym niepokojem, opuci Jerozolim. Herod take przed kilku jeszcze dniami uda si do Macherus, a nie znalazszy i tam spokoju, wyruszy do Madian. Mieszkacy, ktrzy niegdy nie chcieli tu przyj Pana, otworzyli teraz bramy mordercy. Wcigu tych dni pojawia si Jezus wielokro w rnych miejscowociach, ostatni za raz w Galilei, dolinie nad Jordanem, gdzie obecnie znajduje si wielka szkoa. W szkole zebrani byli licznie ludzie i rozmawiali wanie o Nim, wyraajc swe wtpliwoci w prawdziwo pogoski o Jego zmartwychwstaniu; wtem pojawi si Jezus w pord nich, przemawia chwil i zaraz znikn. Wyruszywszy z Tenat-Silo, powracali Apostoowie spiesznie do Jerozolimy, wysawszy naprzd posaca do Betanii, ktry mia oznajmi o ich powrocie i poleci niektrym z uczniw, by stawili si na szabat do Jerozolimy; inni uczniowie mieli polecone obchodzi szabat w Betanii. Jak widzimy, ju zaprowadzono pewien porzdek i ustawy w tej nielicznej gminie Chrystusowej. Spiesznie mijali Apostoowie wioski i miasta, nigdzie si nie zatrzymujc. Tadeusz, Jakb Modszy i Eliud, idc naprzd, wstpi do domu Jana Marka, gdzie

875

bya Najw. Panna i Maria Kleofy; te ucieszyy si nimi bardzo, jak gdyby ich ju dawno nie widziay. Jakb zabra std paszcz, na ksztat ornatu kapaskiego, ktry niewiasty zrobiy w Betanii dla Piotra, i zanis go do wieczernika. Nim wszyscy Apostoowie zeszli si do wieczernika, byo ju tak pno, e nie mieli nawet czasu spoy przygotowanej wieczerzy, tylko zaraz rozpoczli obchd szabatu. Ubrali si w suknie witeczne, umywszy przedtem, jak zawsze, nogi, i zawiecili lamp. Zauwayam teraz po raz pierwszy, e Apostoowie zaprowadzili ju pewne zmiany w wiceniu szabatu, nie trzymajc, si wicej tak cile rytuau Staro zakonnego. Przed zwykymi obrzdkami odsunli najpierw zason, oddzielajc sanktuarium *) Tak nazywa bdziemy izdebk, w ktrej mieci si Najwitszy Sakrament.) od sali i postawili przed nim siedzenie, na ktrym spoczywa Jezus przy stole, ustanawiajc Najw. Sakrament. Siedzenie przykryli i zoyli na nim zwoje z modlitwami. Piotr uklk przy nim, za nim Jan i Jakb, dalej reszta Apostow i uczniowie; gowy pochylone mieli a do ziemi, oblicze zakryte rkami. Z kielicha zdjto nakrycie, zostawiwszy jednak na nim bia chust. W wieczerniku obecni byli tylko ci uczniowie, ktrzy ju wicej wtajemniczeni byli w nauk o Najw. Sakramencie, podobnie jak w podr do Sychar wzili Apostoowie tych gwnie uczniw, ktrzy widzieli Jezusa po zmartwychwstaniu, aby w razie potrzeby mogli to powiadczy. Klczc, odprawi Piotr z Janem i Jakbem krtkie rozmylanie czy te modlitw, w ktrej bya wzmianka o ustanowieniu Najw. Sakramentu i o mce Jezusa, a tak zoono wewntrzn ofiar naboestwa duchowego. Potem odprawili zebrani zwyczajne mody sabatowe, stojc pod lamp, nastpnie za spoyli w przedsionku wieczerz. W sali jadalnej nie zasiadali ju do stou od czasu ustanowienia w niej Wieczerzy Paskiej; spoywali tam tylko najwyej chleb i wino. Wspomniany ten dodatek do naboestwa sabatowego, dotyczcy czci Najw. Sakramentu, poleci im wprowadzi Jezus, gdy si tu ostatni raz przez drzwi zamknite pojawi. Najw. Pann zabraa do Jerozolimy Maria Marka; towarzyszyy Jej tu z Betanii Joanna Chusa i Weronika, ktra teraz otwarcie przyznaje si do obcowania z Najw. Pann. Najw. Panna woli bawi w Jerozolimie ni gdzie indziej; w dzie wychodzi samotnie o zmierzchu lub noc z domu i obchodzi drog krzyow Jezusa, modli si i rozmyla na wszystkich miejscach, na ktrych cierpia, lub gdzie upada pod ciarem krzya. Od czasu gdy ydzi przegradzali lub przekopali drogi, nie moe doj wszdzie, wic nieraz w domu, lub gdzie indziej odprawia drog krzyow. W duszy ju ma odzwierciedlone dokadnie kade miejsce, nawet ilo krokw i tak rozmylajc ze wspczuciem t bolesn drog swego Syna, odnawia j w Swojej duszy. Pewnym jest, e Najw. Panna pierwsza rozpocza naboestwo drogi krzyowej i rozmylania gorzkiej mki Jezusa i rozpowszechniaa je coraz wicej w kociele.

Druga uczta mioci. Tomasz wkada rk w rany Jezusa


Po skoczeniu szabatu zdjli Apostoowie szaty witeczne i zasiedli w przedsionku do wystawnej uczty. Bya to uczta mioci, podobnie jak w ostatni niedziel. Tomasz musia gdzie w pobliu obchodzi szabat, bo przyszed teraz dopiero po uczcie, gdy uczniowie na powrt zebrali si w sali. Nie byo jeszcze pno i lampa si jeszcze nie wiecia. Apostoowie i uczniowie po czci byli ju zebrani, po czci schodzili si dopiero i wdziewali dugie, biae szaty przygotowujc si do modlitwy, jak ostatnim razem. Piotr, Jan i Jakb wdziewali na si odmienne szaty kapaskie. Tomasz wszed wanie do sali podczas tych przygotowa, a minwszy ubranych ju Apostow, wzi si sam do ubierania. Kilku obecnych przemwio co do

876

niego, niektrzy chwytali go za rkawy, inni zapewniajc go o czym, wycigali ku niemu prawic, kadc nacisk na swe sowa. On za zachowywa si jak czowiek, ktry chce ubra si prdko, a inni, ju ubrani, zapewniaj go o czym osobliwym, co miao zaj w tym miejscu, a czemu on nie chce uwierzy. Podczas tego wszed do sali jaki czowiek, przepasany fartuchem zapewne suga trzymajc w jednej rce ponc lampk, w drugiej kij z haczykiem. Haczykiem tym cign lamp, wiszc w rodku sali, zawieci j i znw podsun do gry, po czym sal opuci. Wnet potem nadesza Najw. Panna z Magdalen i drug jak niewiast. Piotr i Jan wyszli naprzeciw i wprowadzili do sali Najw. Pann i Magdalen; towarzyszca im niewiasta pozostaa w przedpokoju. Drzwi, czce przedsionek ze sal otworzono, jak rwnie niektre komnaty, przylegajce do sali, za to drzwi zewntrzne, wiodce na dziedziniec, zamknito, jak rwnie bram dziedzica. W bocznych salach zebrali si licznie uczniowie. Drzwi zamknito zaraz po przybyciu Maryi z Magdalen i ustawiono si do modlitwy. w. niewiasty stany z uszanowaniem przy drzwiach po obu stronach, rce skrzyowawszy na piersiach. Apostoowie znowu pomodlili si najpierw przed sanktuarium, potem stojco pod lamp, i odpiewali chralnie psalmy. Piotr sta przed lamp, zwrcony twarz do sanktuarium, majc po bokach Jana i Jakba Modszego, dalej po obu stronach lampy stali inni Apostoowie. Od strony sanktuarium wolne byo miejsce. Piotr zwrcony by tyem do drzwi, a obok niego dwaj Apostoowie umieszczeni byli tak, e wite niewiasty, stojce przy drzwiach, znajdoway si w rwnej linii za nimi. Po pewnym czasie nastaa przerwa w modlitwie. Zdaje si, e koczya si ju modlitwa, bo zebrani zaczli rozmawia o tym, jak pjd nad Morze Tyberiadzkie i jak si maj rozdzieli. Wnet jednak wzruszenie dziwne i skupienie dao si widzie na twarzach wszystkich, spowodowane zblieniem si Pana. Ujrzaam Jezusa ju na dziedzicu, jak szed wietlisty w biaej szacie z biaym pasem. Drzwi przedsionka otworzyy si przed Nim same i same si za Nim zamkny. Uczniowie, stojcy w przedsionku, ujrzawszy rozwierajce si drzwi, rozstpili si na obie strony, robic miejsce. Jezus min szybko przedsionek i wstpi na sal. Wszyscy rozstpowali si przed Nim, a On idc naprzd, wszed w rodek midzy Piotra i Jana, ktrzy take rozstpili si, i stan na miejscu Piotra. Chd Jezusa niepodobny by do zwykego ludzkiego chodu, ale te nie byo to posuwanie si ducha. Rozstpowanie si zebranych przed Jezusem, zrobio na mnie to wraenie, jakoby ksidz szed w albie, a zbity lud wiernych robi mu miejsce. Z pojawieniem si Jezusa sala caa wydaa si nagle szersz i janiejsz. Jezusa samego otacza blask niezwyky. Apostoowie, bliej stojcy, usuwali si tylko z obrbu tego blasku; inaczej, jak sdz, nie mogliby Go byli widzie. Jezus pozdrowi zebranych sowy: Pokj niech bdzie z wami!" i zacz rozmawia z Piotrem i Janem. Zgani ich w toku rozmowy, e postpili w jednej rzeczy wasnowolnie, chocia nie da im takiego polecenia. Mianowicie, powracajc z Sychar i Tenat-Silo, wzili si, do uzdrawiania chorego, ale nie zachowali przy tym cile przepisw Jezusa, lecz dodali co wedug wasnego widzimisi i dlatego nie udao im si uzdrowienie. Jezus poleci im teraz, by wracajc w tamt stron, naprawili to. Skoczywszy z nimi rozmow, stan Jezus pod lamp, a obecni skupili si w koo Niego. Tomasz, od pierwszej chwili wzruszony bardzo widokiem Pana, trzyma si nieco w tyle, jakby zalkniony. Lecz Jezus uj go prawic za wskazujcy palec prawej rki i woy koniec palca do rany Swej lewej rki; nastpnie przyoy rk Tomasza do lewej rki i znowu woy koniec palca Jego do rany Swej prawej rki. Potem uj znowu Sw prawic praw rk Tomasza, nie odkrywajc si, wsun j pod sukni i woy palec wskazujcy i redni Tomasza do rany prawego boku Swego, przy czym

877

wyrzek kilka sw. Tomasz, przekonany ju teraz zupenie, zawoa: Pan mj i Bg!" i trzymany wci przez Jezusa za rk, osun si ku ziemi, jakby omdlay. Najbliej stojcy podtrzymali go, a Jezus podnis go za rk. Upadanie Tomasza i podnoszenie miao swe osobne znaczenie. Rany Jezusa wydaway mi si w tej chwili, gdy ich dotyka Tomasz, nie jak krwawe znaki, lecz jak byszczce mae soca. Zajcie to z Tomaszem poruszyo bardzo uczniw. Nie cisnc si, wtykali jednak ciekawie gowy przez ramiona innych, by lepiej widzie, co si dzieje i czego Tomasz si dotyka. Najw. Panna nie ruszajc si, staa w cigu caej bytnoci Jezusa, zatopiona w arliwym, wewntrznym naboestwie, jakby zachwycona. Magdalena okazywaa wicej wzruszenia, ale przecie nie w tym stopniu na zewntrz co uczniowie. Jezus nie zaraz jeszcze znikn. Rozmawia z Apostoami i zada, by Mu dano co je. Znowu wic przyniesiono Mu z owej skrytki, gdzie sta st, podun miseczk, mniejsz ni pierwszym razem, na ktrej, zdaje mi si, byo troch ryby. Jezus pobogosawi, jad sam i udzieli cz z tego najpierw Tomaszowi, potem innym. Nastpnie zacz i Jezus poucza obecnych, dlaczego jest tu teraz midzy nimi, chocia oni opucili Go przed mierci, i dlaczego znowu nie okazuje si serdeczniejszym dla tych, ktrzy lepiej dochowali Mu wiernoci. Przypomnia, jako poleci by Piotrowi umacnia bracie we wierze i dlaczego to uczyni. Zwrciwszy si do wszystkich, oznajmi im, e ustanowi Piotra ich przewodnikiem i gow, mimo e si Go zapar. Wytumaczy im, dlaczego Piotr a nie inny musi by pasterzem trzody, i wspomnia przy tym o gorliwoci Piotra. Zaraz potem przynis Jan ze sanktuarium w tkany szeroki paszcz, w ksztacie ornatu, ktry niewiasty utkay w Betanii ostatnimi czasy a Jakb przed szabatem go z rk Maryi odebra; razem z paszczem przynis dug, cienk lask, wydron w rodku jak trzcina wysoka, byszczc i u gry zakrzywion, jak kij pasterski. Paszcz by z materii biaej w szerokie czerwone pasy, na nim haftowane byy kolorowo kosy, winne latorol, baranki i inne figury. Szeroki by i dugi tak, e siga a po stopy; na piersiach spina si czworograniast metalow tarczk. Kraje paszcza oblamowano byy wzdu czerwonymi pasami, a te znw poprzetykane na krzy krtszymi, poprzecznymi paskami, na ktrych wyszyte byy litery. Do paszcza nalea take bkitny konierz z kapturem, ktrym mona byo z tyu okry gow. Po przyniesieniu tych przyborw uklk Piotr przed Jezusem, a Jezus da mu spoy jaki okrgy ksek na ksztat maego placka, dziwnie janiejcy. Nie widziaam adnego talerza i nie wiem, skd Jezus ten ksek wzi, czuam tylko, e Piotr otrzymuje przeze osobliw moc. Widziaam, e Jezus tchn na Piotra, wlewajc we now moc i si. Nie byo to waciwe tchnienie, lecz sowa, ale nie sowa wypowiedziane tylko, lecz moc i sia, co istotnego, co z Jezusa przechodzio na Piotra. Jezus zblia Swe usta do ust i uszw Piotra, wlewajc w nie Sw moc. Nie byo to tchnienie samego Ducha witego, lecz co, co Duch wity mia dopiero w zupenoci oywi w Piotrze w dzie Zielonych wit. Nastpnie woy Jezus na rce, dajc mu przez to si i wadz nad innym. Wziwszy od stojcego obok Jana paszcz, ubra we Piotra i da mu do rki ow wysok, lask. Rzek przy tym, e paszcz ten zachowa w nim t moc i wadz, otrzyman obecnie, i poleci Piotrowi ubiera si we, gdy bdzie chcia uy swej wadzy. Wspomnia jeszcze Jezus o wielkim chrzcie, jakim miao by dla nich zstpienie Ducha witego. Piotrowi za poleci Jezus udzieli w osiem dni i innym cz tej wadzy, ktr sam otrzyma. Niektrym kaza zdj biae suknie, a przywdzia inne, spite klamrami, te za, zdjte suknie, mieli przywdzia inni. Byy to wic

878

zarzdzenia, dotyczce wice i wywyszenia w godnociach hierarchii kocielnej. Na ostatek oznajmi Jezus Piotrowi, e maj uda si std nad Morze Tyberiadzkie na pow ryb. Na rozkaz Jezusa podzielili si obecni w sali uczniowie na siedem osobnych gromad, a na czele kadej z nich stan jeden Aposto. Jakb Modszy i Tomasz stanli koo Piotra. Przyszo mi teraz na myl, jakoby tak podzieleni uczniowie przedstawiali siedem gmin, siedem kociow. Z mocy nowej swej godnoci przemwi teraz Piotr do zebranych z dziwn potg sowa, jakby inny zupenie czowiek. Z wzruszeniem i zami w oczach suchali go wszyscy, on za pociesza ich i przytacza liczne proroctwa Jezusa, ktre do tego czasu si ju speniy. O ile sobie przypominam, przedstawi im, jako Jezus przez 18 godzin mki Swej znosi hab i naigrywanie caego wiata, wspomnia take, ile brako Jezusowi do wypenienia 34-rech lat ywota. Podczas przemowy Piotra znik Jezus nagle. Nikt nie przestraszy si tym, ani nie zadziwi, wszyscy suchali uwanie Piotra, bo przemawia z tak moc, jak nigdy przedtem. Nastpnie odpiewano psalm dzikczynny. Jezus nie rozmawia przez cay czas ani z Najw. Pann, ani z Magdalen.

Jezus pojawia si Apostoom nad Morzem Galilejskim


Przed wyruszeniem nad jezioro odbyli jeszcze Apostoowie drog krzyow na Kalwari. Wyruszywszy do Betanii, wzili stamtd niektrych uczniw i podzieliwszy si na gromadki, podyli rnymi drogami ku Morzu Galilejskiemu. Obierali drog tak, by przechodzi przez jak najmniej miejscowoci. Piotr wzi sobie za towarzyszw Jana, Jakba Starszego, Tadeusza, Natanaela, Jana Marka i Syl. Tak, w siedmiu, wyruszyli ku Tyberiadzie, pozostawiajc Samari na lewo. Przed Tyberiad zatrzymali si na miejscu poowu, ktre Piotr przedtem dzierawi; teraz osiad tu pewien wdowiec z dwoma synami. Czowiek ten zostawi dla przybyszw posiek. Syszaam, jak Piotr mwi przy tym: Przez trzy lata ju nie owiem tu ryb." Posiliwszy si, wsiedli na dwie odzie; jedna bya wiksza, wygodniejsza, druga mniejsza. Piotrowi, z uszanowania, przeznaczono miejsce w wikszej odzi wraz z nimi wsiad Natanael, Tomasz i jeden z pomocnikw rybaka. W drug d wsiad Jan, Jakb, Jan Marek i Sylas. Piotr sam wzi si do wiosowania, nie pozwoli, by, kto inny go wyrcza; w ogle, chocia niedawno tak wyrniony przez Jezusa, pokorny by nadzwyczaj i skromny, szczeglnie wobec Natanaela, ktrego zna jako uczonego, wyksztaconego ma. Pywali tak przy wietle pochodni ca noc, co pewien czas zarzucajc sie midzy obiema odziami, ale za kadym razem wycigali j prn; wrd tego modlili si i piewali psalmy. Nad ranem, gdy ju zaczynao wita podpynli ku wschodniemu wybrzeu jeziora z tamtej strony wypywu Jordanu; znueni, postanowili zarzuci przy brzegu kotwic i zatrzyma si tu na spoczynek. Porozbierawszy si do poowu, mieli na sobie tylko przepaski biodrowe i krtkie paszczyki. Teraz wanie zamierzali si ubra i uoy na spoczynek, gdy wtem ujrzeli na brzegu za sitowiem jak posta. By to Jezus, ktry zawoa na nich z brzegu: Dzieci! Nie zowilicie nic na przeksk?" Rybacy, nie poznawszy Go, odpowiedzieli, e nie. Na to poleci im Jezus zapuci sie na zachd od odzi Piotrowej. Uczynili tak, i wnet poczuli, e sie jest nadzwyczaj cika, tak, e Jan musia popyn na pomoc na drug stron odzi Piotra. Jan pozna zaraz po tym znaku Jezusa, wic wrd ciszy zawoa do Piotra: To Pan stoi na brzegu!" Ledwie to Piotr usysza, zarzuci zaraz na powrt sukni, skoczy w wod i brn do Jezusa przez sitowie. Tu za nim dosta si i Jan na brzeg, na tak zwanej

879

adownicy. Byy to dwa leciutkie, bardzo wskie czenka, zczone razem, w ktre si stawao, i posuwajc jedno przed drugie, szo si tak po wodzie naprzd. Uywano takich czenek czsto przy pytkich, piaszczystych brzegach. adownica taka przeznaczona bya tylko na jedn osob. Przez cale te 40 dni po zmartwychwstaniu, o ile nie przebywa Jezus z uczniami, otoczony jest wci duszami Patriarchw, wybawionymi z otchani i innymi, uwolnionymi z grot rnych, bagien i puszcz, gdzie wyrokiem Boym przykute byy dotychczas za kar. Przede wszystkim s koo Jezusa te dusze, ktrych losy najwicej s z Nim zczone, a wic wszyscy Patriarchowie od Adama i Ewy do Noego i Abrahama, dalej wszyscy Jego przodkowie. Z tymi duszami obchodzi Jezus wszystkie waniejsze miejsca Swego ywota, pokazuje im i wyjania, co dla nich uczyni i ile wycierpia, a one znajduj w tym dziwne pokrzepienie i oczyszczaj si przez wzbudzanie w sobie uczucia wdzicznoci. Jezus objawia im po czci tajemnice Nowego Testamentu, ktre byy przyczyn i narzdziem rozptania ich wizw. Widziaam Go z nimi w Nazarecie, w grocie betlejemskiej i w ogle wszdzie, gdzie zaszy waniejsze zdarzenia z ycia Jezusa. Dusze te przedstawiaj mi si ubrane w dugie, obcise suknie, uoone w poyskujce fady; suknie te dugie okrywaj je cakiem i powiewaj za nimi w powietrzu. Po pewnej krzepkoci i mocy, lub przeciwnie saboci, delikatnoci takiego zjawiska, mona pozna, czy ono byo za ycia mczyzn, czy niewiast. Wosy ich wydaj si jakoby promienie, z ktrych kady ma znaczenie swoje. Takie promienie widuj na brodach mw. adne z tych zjawisk nie ma napisane na czole, kim jest, a przecie rozpoznaj midzy nimi, ale wiem ju po czym, krlw, a gwnie kapanw, poczwszy od Mojesza, ktrzy urzdowali niegdy przy arce przymierza. Tak otoczony duszami, wdruje Jezus wci po drogach, ktre Sam przeby, a i w tym wida cile okrelony porzdek: Zjawiska dusz maj w sobie wiele wdziku i szlachetnoci, unosz si lekko, cicho, pochylone ukonie, naprzd. Gdy dotykaj si ziemi, to nie jak czowiek, ktrego ciao ciy w d, lecz jak puch lekki, unoszcy si w gr za najlejszym podmuchem. I teraz, gdy Apostoowie owili ryby na morzu, nadcign Jezus nad brzeg z doliny Jozafata, otoczony take tymi duszami. Nad brzegiem bya wynioso, jakby wa, a za ni kotlinka gdzie w ndznej szopie byo ognisko, zapewne dla uytku pasterzy. Przed szop leaa gruba belka, ktra zastpowaa st. Nie widziaam, eby Jezus roznieca ogie, uowi ryb, lub w ogle skd co dosta, ale jak tylko Jezus pomyla, e tu ma by upieczona ryba, zaraz w obecnoci dusz Patriarchw wszystko si zjawio: i ogie, i ryba, i wszystko, co byo potrzeba. Jakim sposobem, tego okreli nie umiem. Czuam, e dusze Patriarchw miay pewien wspudzia w przyrzdzeniu tej ryby i jej spoywaniu. Ryba oznaczaa niejako Koci cierpicy, jako te oczyszczajce si dusze, ktre przez t uczt zewntrznie si czyy z Kocioem. Spoywaniem ryby wla Jezus i w Apostow pojcie cznoci Kocioa cierpicego z Kocioem wojujcym; Jonasz, przebywajcy we wntrznociach ryby, by take wyobraeniem przebywania Jezusa w otchani. To wszystko widziaam, nim Jezus przeszed przez wa nad brzeg i kaza Apostoom zapuci sie; teraz znowu uwaga moja zwrcia si ku Apostoom; Piotr brodzi po wodzie ku Jezusowi. Przez przejrzyst wod wida byo dno, mimo e byo do gboko w tym miejscu. Gdy ju wydosta si na brzeg ku Jezusowi, a za nim i Jan, zawoano na nich z odzi, by pomogli wycign sie na ld. Jezus powtrzy to polecenie, wic Piotr wycign przy pomocy Jana sie na brzeg i wysypa z niej ryby. Jak policzono, byo 153 ryb rnego gatunku, a liczba ta oznaczaa liczb nowych wyznawcw, ktrych pozyska by Jezus w Tebez. Pozostawiwszy na odziach i przy rybach kilku ludzi, rybakw z Tyberiady,

880

zaprowadzi Jezus Apostow i uczniw do owej szopy na posiek; duchy praojcw zniky za ich przybyciem. Apostoowie zdziwili si bardzo, znalazszy tu rozniecony ogie, ryb pieczon, nie zowion przez nich, a nawet chleb i miodowniki.* *) Opowiadajca objaniaa bliej, e byy to ciastka wypieczone z mki i miodu; podawano je tak, e midzy dwoma mniejszymi leao jedno wiksze. Nazywaa je Honig-Ross lub Honig-Russ (miodowniki). ) Apostoowie i uczniowie zasiedli przy belce, a Jezus peni rol gospodarza. Da kademu kawaek chleba i porcj ryby z patelni; zauwayam, e mimo to wcale ryby nie ubywao. Udzieli im take miodownikw, poczym Sam przyczy si do nich i jad. Wszystko to odbywao si w cichoci, uroczycie. Oprcz Piotra i Jana, Tomasz trzeci przeczu na odzi obecno Jezusa. Jezus wydawa im si dzi wicej jako duch, ni ywy czowiek. Przy tym ta uczta o tej porze miaa w sobie co tajemniczego. Cisza panowaa, we wszystkim zna byo jak groz wit i uroczysto. Jezus te jako wicej by osonity i nie zna byo ladw ran na rkach i nogach. Wszystko to oddziaywao na Apostow, wic siedzieli cicho, zalknieni, nie miejc o nic zapyta. Powstawszy po uczcie, przechadza si Jezus z nimi nad brzegiem morza. Wtem, przystanwszy, rzek uroczycie: Szymonie, synu Jana, miujesz e Mnie wicej, ni ci?" Niemiao odrzek Piotr: Panie! Ty wiesz, e Ci miuj!" Pa baranki Moje!" rzek mu Jezus. W tej chwili ujrzaam obraz pocztkowego Kocioa z najwyszym Biskupem na czele, jak ten naucza i prowadzi pierwszych chrzecijan, a nowi wyznawcy Chrystusa, jak agodne jagnita, obmywali dusze wod chrztu. Po dobrej chwili zatrzyma si Jezus znowu wrd przechadzki, a zwrciwszy si do Apostow, zapyta znw Piotra: Szymonie, synu Jana, miujesz Mnie?" Piotr wspomnia na swe zaparcie si, wic rzek z pokor, niemiao : Tak, Panie, Ty wiesz, e Ci miuj!" A Jezus powtrzy uroczycie: Pa owce Moje!" I znowu przesun mi si przed oczyma obraz rozwijajcego si Kocioa i czekajcych go przeladowa. Chrzecijanie to roli w liczb, to rozpraszali si pod naciskiem nieprzyjaci, a najwyszy Biskup zbiera rozproszonych, osania, wysya do nich pod pasterzy, sowem kierowa nimi z pomoc aski Boej. Wreszcie po niejakiej chwili zapyta Jezus po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, miujesz Mnie?" Zasmuci si Piotr, sdzc po tych czstych pytaniach, e Jezus wtpi w jego mio, a wspomniawszy jeszcze swoje trzykrotne zaparcie si, rzek z wielk pokor: Panie! Ty wiesz wszystko! Wiesz, e Ci miuj!" Przy tej sposobnoci poznaam take, jak Jan pomyla sobie w tej chwili: O, jak mio musi czu Jezus dla Swych owieczek; jak mio powinien mie dla nich ich pasterz, kiedy Jezus a trzy razy upewnia si o mioci Piotra, powierzajc Mu Sw trzod!" Na zapewnienie Piotra rzek Jezus uroczycie: Pa owieczki Moje! Zaprawd! zaprawd powiadam ci, dopki bye mody, przepasywae si i chodzie, kdy chcia; lecz gdy si zestarzejesz, rozpostrzesz twe rce, a inny zwie ci i poprowadzi, dokd nie zechcesz. Pjd za Mn!" To rzekszy, obrci si Jezus i poszed dalej z Janem, rozmawiajc z nim co po cichu. A Piotr, widzc to, zapyta Jezusa, wskazujc na Jana: Panie, a z tym co si stanie?" Lecz Jezus, ganic jego ciekawo, rzek: Jeli zechc, by zosta, a Ja przyjd, co ci to obchodzi? Ty chod za Mn!" I obrciwszy si, szed dalej z Janem. Gdy Jezus po raz trzeci poleca Piotrowi Swe owieczki i przepowiada mu jego koniec, ujrzaam po raz trzeci obraz przyszego, rozszerzajcego si Kocioa; widziaam, jak Piotra wizano w Rzymie i krzyowano, jak mczono innych witych. Piotr mia take w tej chwili widzenie swej mierci mczeskiej i

881

przyszych cierpie Jana, a e rwnoczenie widzia Jana przed sob, wic pomyla sobie: Czy ten, ktrego Jezus tak miuje, nie umrze na krzyu podobnie jak Pan?" Dlatego, wiedziony ciekawoci, zapyta si o to Jezusa i otrzyma nagan. Widziaam przy tym, jak Jan umiera w Efezie, jak sam pooy si w grb, rozmawia jeszcze z uczniami i skona spokojnie. Zwoki jego po mierci widziaam nie na ziemi, lecz w jakiej byszczcej jak soce przestrzeni, midzy wschodem a poudniem, i tu zdawao si, jakoby Jan z gry je przyjmowa i zapada w d. Czuam take, e niektrzy le rozumiej sowa Jezusa, odnoszce si do Jana; mylc, e znaczenie ich jest: Chc, by tak pozosta", lub: jeli zechc, by tak pozosta." Lecz Jezus wyranie powiedzia: Jeli zechc, by zosta" i tak je trzeba rozumie. Uczniowie, ktrzy syszeli te sowa, uwaali je take za przepowiedni, e Jan nie umrze wcale. A jednak umar rzeczywicie. Apostoowie szli jeszcze kawaek z Jezusem, a On dawa im wskazwki, co maj czyni nadal, poczym nagle znikn im z oczu w kierunku ku wschodniemu wybrzeu jeziora ku Gergezie. Apostoowie zabrali si z powrotem do Tyberiady, omijajc jednak to miejsce, gdzie niedawno z Jezusem si posilali. Na posiek, przyrzdzony dla Apostow, nie wzi Jezus adnej z tych ryb, ktre uowili Apostoowie. Zowione ryby ukada Piotr rzdami u stp Jezusa, liczc je przy tym. Chcia przez to da pozna, e nie zowili tych ryb dla siebie, ani za swoj zasug, lecz dla Jezusa i moc Jego cudu. Gdy ju wszystkie ryby byy uoone, rzek Jezus do Apostow: Chodcie posili si!" I zaprowadzi ich poza w wa do szaasu, skd nie byo ju wida jeziora. Tu na ognisku staa patelnia z usmaon ju ryb, ktra wiksz bya, ni te, ktre uowili Apostoowie. Miodowniki leay osobno, uoone razem na kupk. Jezus usadowi Apostow przy belce, i udzieli kademu porcj ryby na kawaku chleba, pobogosawi je przedtem i widziaam, jak blask wychodzi z kadego kawaka. Rozdzieli take midzy nich miodowniki, poczym Sam zasiad z nimi do posiku. Caa ta uczta miaa jakie tajemnicze znaczenie. Obecno Patriarchw i innych dusz czycowych na tym miejscu, ich wspudzia w przyrzdzaniu tej uczty, w poczeniu z powoaniem Piotra, ktre wnet potem nastpio, day mi pozna, e w tej uczcie duchowej wczy Bg do spoeczestwa Kocioa wojujcego take Koci cierpicy, tj. dusze czycowe, i podda je wadzy Piotrowej. Jakim sposobem, tego nie umiem powiedzie, ale takie wyniosam przekonanie z tego widzenia; dlatego to, powoawszy Piotra, przepowiedzia Jezus proroczo jego mier i przysze losy Jana. Zniknwszy Apostoom z oczu, pody Jezus, otoczony znowu duszami Patriarchw, w okolic, gdzie niegdy wpdzi szatanw w trzod wieprzw; tu uwolni Jezus dusze pomordowanych ludzi niewinnych i optanych, ktre z wyroku Boego przebyway tu na ustronnych, ciemnych miejscach. Potem uda si Jezus z duszami do Raju, ktrego pikno tak dokadnie mi si przedstawia, jak ju raz przedtem. Tu objania im Jezus, jak wiele stracili pierwsi rodzice przez swj upadek i jakim to szczciem byo dla nich i dla caej ludzkoci, e mogli mie nadziej odkupienia. Dusze tskniy dotychczas za tym odkupieniem, ale nie wiedziay, w jaki to sposb si odbdzie, podobnie jak i czowiekowi na ziemi byo to zakrytym. Chodzc z duszami po Raju, poucza je Jezus odpowiednio do sposobu i zdolnoci ich pojmowania, tak, jak to czyni, nauczajc ludzi w Swych wdrwkach nauczycielskich. Dowiedziaam si przy tym znowu, e czowieka stworzy Bg na to, by zaj w Niebie miejsce upadych chrw anielskich. Gdyby nie byo grzechu pierworodnego, byby si czowiek tak dugo tylko rozmnaa, dopki liczba ludzi nie zastpiaby odpadych chrw anielskich i na tym skoczyaby si czynno twrcza Boga. Obecne, cige

882

wasnowolne rozmnaanie si rodzaju ludzkiego wyrodzio si przez grzech pierworodny, przez grzech take tkwi w nim pierwiastek ciemnoty i nieczystoci; to te koniecznym nastpstwem tego jest kara mierci, ktra jednak z drugiej strony jest zarazem dobrodziejstwem. Cokolwiek mwi uczeni o kocu wiata, to jedno jest pewnym, e nie prdzej wiat zaginie, dopki wszelka pszenica nie oddzieli si od plew i nie zastpi w niebie miejsca chrw potpionych aniow. Jezus zwiedza take z duszami wielkie pobojowiska i objania im, jakimi to drogami prowadzi je do zbawienia. W takich chwilach przedstawiay si mym oczom obrazy bitew, odbytych na tych polach ze wszystkimi szczegami, jak gdyby to wszystko teraz si dziao. Sdz, e i duszom tak si wszystko przedstawiao. Zauwayam, e w czasie takich wdrwek Jezusa z duszami nikt z ludzi si tym nie przestrasza. Zdawao si, e to wietrzyk agodny powiewa, a rado przejmowaa wszystkie stworzenia. Jezus oprowadza take dusze po wszystkich tych okolicach, gdzie pniej Apostoowie gosili Ewangeli, i uwica je Sw obecnoci. Tak zwiedza Jezus ca przyrod, wszdzie rozdzielajc dobroczynny wpyw odkupienia. Po poudniu ju powrci Piotr z trzema Apostoami i trzema uczniami do rybaka Aminadaba, ktry obecnie ju od dwch lat dzierawi po nim prawo poowu ryb. Tu spoyli wsplnie uczt, podczas ktrej opowiada Piotr rybakom o cudownym zjawieniu si Pana, o posiku, jaki im przygotowa, i o obfitym poowie ryb, a nastpnie naucza o naladowaniu Jezusa i opuszczeniu wszystkiego. Stary rybak, ujrzawszy d pen ryb i syszc z ust synw potwierdzenie tego cudu, postanowi take opuci wszystko i pj za Apostoami. Poznaam jednak, e postanowienie jego nie byo zupenie bezinteresowne; myla, e wyrzekszy si tu swego mienia, dopnie przy Apostoach lepszej jeszcze doli. Zamiar powzity zaraz wykona. Ryby zowione kaza rozdzieli midzy ubogich, rybowstwo zda innemu i w nocy wyruszy w lad za Apostoami z dwoma synami, Izaakiem i Jozafatem. O wicie dnia nastpnego doszli Apostoowie do sporej synagogi, stojcej w otwartym polu midzy trzema wsiami; kilka tylko gospd stao w pobliu. Zebranym tu w znacznej liczbie uczniom opowiedzia Piotr o cudownym poowie ryb, o uczcie, i powtrzy sowa Jezusa. Potem naucza w synagodze o poowie ryb i naladowaniu. Zebrao si tu mnstwo ludzi, midzy nimi wielu chorych i optanych. Piotr tylko sam uzdrawia w Imi Jezusa, inni Apostoowie i uczniowie pomagali mu i nauczali. Wszyscy poboniejsi, skaniajcy si ku nauce Jezusa, zebrali si z caej okolicy na nauk. Piotr mwi z zapaem o mce i zmartwychwstaniu Pana, o tym, jak widzieli Go na wasne oczy i wzywa obecnych do pjcia za Panem. Suchacze czuli si porwani jego mow, bo te Piotr zmieni si do gruntu od czasu otrzymania nowej godnoci w Kociele. Peen jest natchnienia i dziwnej sodyczy; sowa jego, pojedyncze i proste, tchn jednak ogniem dziwnym, kruszc serca suchaczw. I teraz zjedna sobie ich tak, e wielu chciao zaraz przyczy si do grona uczniw, a dopiero rozkaz Piotra zmusi ich do pozostania w domu.

Jezus pojawia si 500 uczniom


Z miejscowoci tej, pooonej o kilka godzin drogi na poudnie od Tyberiady, wyruszyli Apostoowie, otoczeni rzesz ludu, ku zachodowi w grzyst okolic. W stronie tej, na pnocnym stoku pasma cignie si nadzwyczaj urodzajna dolina, na ktrej w zimie ronie najwyborniejsza trawa, podczas gdy w lecie rolinno jest nika, bo potok, uyniajcy dolin, w letnich miesicach zupenie wysycha.

883

Czasem, gdy nastan ulewne deszcze, zalewa woda, spywajca z gr, ca dolin. W tej to okolicy wznosi si agodnie samotne wzgrze, otoczone wiecem domw; ogrody, cignce si poza domami, rozprzestrzeniaj si a na stoki niezbyt wysokiego wzgrza. Pi cieek, obsadzonych krzewami i drzewami, prowadzi na paski wierzch wzgrza, tak obszerny, e moe si na nim wygodnie pomieci kilkaset osb. Widok std bardzo pikny na okoliczne miejscowoci i dalej a poza Morze Galilejskie. Niedaleko stad wznosi si gra rozmnoenia chleba. W tej to okolicy miewa Jezus nauki na grach. Studnia Kafarnaeska ley ju u stp tego pasma gr. Na wspomniane wzgrze zda Piotr z towarzyszami, bo stosownie do umowy mieli si tam zej wszyscy Apostoowie i uczniowie. Rzeczywicie za przybyciem swym zastali tam ju Apostow i uczniw i wite niewiasty, z wyjtkiem Matki Boej i Weroniki. Z Betsaidy przybyy ona i crka Piotra, dalej ony Andrzeja i Mateusza. Przybysze rozmiecili si w pobliu w szaasach i pod golem niebem. Piotr opowiedzia zaraz Apostoom i w. niewiastom o cudownym poowie ryb, poczym, nic odpoczywajc, poszed z nimi na gr, gdzie ju czekay licznie zebrane tumy suchaczw, przez uczniw w porzdku ustawione. Wierzch wzgrza zagbia si w spor kotlin, w rodku ktrej staa kolumna, rodzaj wywyszenia, obrosa mchem; z wewntrz wchodzio si na ni schodkami jakby na kazalnic. Kotlinka bya tarasowat, wic i dalej stojcy suchacze mogli widzie, co si w rodku dzieje. Na piciu ciekach, prowadzcych na wzgrze, postawi Piotr piciu Apostow, by nauczali lud dalej stojcy, bo jego samego nie mogliby byli wszyscy sysze. Piotr sam stan w rodku wzgrza przy mwnicy, w otoczeniu Apostow i uczniw, i zacz naucza. Mwi o mce i zmartwychwstaniu Pana, pojawiajcego si im od czasu do czasu, i o potrzebie naladowania Go. Wtem ujrzaam Jezusa, nadchodzcego z tej samej strony, z ktrej przyby i Piotr. Szed pod gr ciek, przy ktrej stay wite niewiasty; te upady przed Nim na twarz, a Jezus przemwi do nich kilka sw mimochodem. Blask bi od Niego, wic gdy przeciska si przez cib, cofao si wielu przed Nim ze strachem; byli to ci, ktrzy pniej stali si odstpcami od wiary. Podszedszy do mwnicy, zaj Jezus miejsce Piotra, ktry stan naprzeciw Niego i pocz mwi o potrzebie naladowania Go, wyrzeczenia si dla Niego rodziny i gotowoci na przeladowania, ktre czekaj Jego wyznawcw. Syszc to, oddalio si okoo 200 suchaczy, bo nie w smak im bya ta mowa. Gdy odeszli, rzek Jezus, e dotychczas mwi agodnie, by nie zgorszy sabych i na duchu, i zacz teraz z ca otwartoci przedstawia cierpienia i przeladowania, czekajce tych, ktrzy pjd za Nim na ziemi, a ktrzy za to otrzymaj wieczna zapat w niebie. Stosowa to gwnie do Apostow i uczniw, jak ju przedtem raz w ostatnich Swoich naukach w wityni. Poleca im zosta w Jerozolimie na teraz, a po zesaniu Ducha witego chrzci w imi Ojca i Syna i Ducha witego, a przede wszystkim zaoy nowy koci. Potem poucza ich, jak maj si rozdziela, tworzy dalsze kocioy, nastpnie znowu si zebra i rozej na wszystkie strony wiata dla goszenia ewangelii. Przepowiedzia im wreszcie, e czeka ich jeszcze chrzest krwi; poczym znikn z porodka nich na ksztat gasncego wiata. Wielu obecnych pod wraeniem tego upado twarz na ziemi. Po znikniciu Jezusa naucza Piotr jeszcze i modli si. Podczas przemowy Jezusa, otaczay obecnych w koo duchy praojcw, niewidzialne dla nich. To pojawienie si Jezusa byo gwnym i najwaniejszym. Tu w Galilei, gdzie dawniej najwicej naucza, chcia i teraz wszystkich przekona o Swym zmartwychwstaniu. Inne takie pojawiania si odbyway si wicej w tajemnicy.

884

Wnet potem widziaam Piotra, Tadeusza, Andrzeja i Jakba Modszego w innej miejscowoci. Uzdrawiali tam chorych, ktrych przedtem uzdrowi nie mogli, powracajc z Sychar do Jerozolimy. Zbdzili wtenczas, chcc naladowa pene godnoci Boej i odrbnoci zachowanie si Jezusa w takich razach; zamiast odda drugim z pokor to, co otrzymali, czynili to wystawnie i z wyniosoci, jak gdyby sami od siebie aski jakiej udzielali i dlatego nie mogli chorych uzdrowi. Teraz za to z rozczuleniem widziaam, jak pokornie klkali koo chorych i prosili ich o przebaczenie, e nie mogli im przedtem pomc. Wszyscy chorzy wyzdrowieli i zaraz wraz z Apostoami wyruszyli po szabacie do Betanii.

Uczta mioci w Betanii i w wieczerniku


Pustoszenie witych miejsc przez ydw. Do Betanii przybyo z Apostoami prawie 300 wiernych, a midzy tymi okoo 50 niewiast, ktre odday swe mienie na rzecz nowej gminy chrzecijaskiej. Najw. Panna przybya take z Jerozolimy i zamieszkaa w domu Marty i Magdaleny. W otwartej hali dziedzica w domu azarza wyprawiono dla wszystkich wspln uczt mioci z przyjtym ju amaniem chleba i piciem wina z jednego kielicha. Po uczcie mia Piotr nauk dla zebranych. Midzy suchaczami byo take kilku szpiegw faryzeuszw. Piotr zachca suchaczw, by opucili wszystko i przystali do gminy a otrzymaj od niego wszystko, co im bdzie potrzeba. Syszc to szpiedzy, zaczli wymiewa go i szydzi, e okazuje si taki hojny, a sam nic nie ma, e jest biednym rybakiem i wczg, ktry nie jest nawet w stanie wyywi wasnej swej ony. Piotr uczy dotychczas raczej z polecenia Jezusa, ni z wasnego wewntrznego popdu i natchnienia, jak to byo pniej po zstpieniu Ducha witego. Piotr teraz zawsze zabiera gos na zgromadzeniach i wobec ludu, chyba e tum by zbyt liczny wtenczas przeznacza i innych do nauczania. Od czasu jak Jezus przyodzia go paszczem i jak da mu skosztowa owej nienaturalnej ryby w uczcie nad jeziorem, przez ktr wla na Piotra osobn wadz, zmieni si Piotr istotnie w stosunku do reszty wyznawcw. Wszyscy bezsprzecznie uznaj w nim gow, rzecznika i zarzdc gminy chrzecijaskiej, czyli nowego Kocioa. Gdy Jezus przepowiada nad jeziorem przyszo Jana i mier Piotra i kaza temu ostatniemu pa owieczki Swoje, czuam, e Piotr wiecznie dziery ten urzd prowadzenia i pasienia trzody wyznawcw, w osobach swoich nastpcw, a Jan wiecznie stoi jako szafarz przy rdle wody, odwieajcej i uyniajcej pastwisko i pokrzepiajcej owieczki. Rozumiaam, jakoby dziaalno Piotra bya wicej w czasie i zewntrznym ustroju, i dlatego przechodzca na nastpcw, dziaalno za Jana wicej duchowej, wewntrznej natury, polegajca na wlewaniu natchnienia, wysyaniu natchnionych wysannikw; Piotr wydawa mi si wicej ska granitow, budynkiem niewzruszonym, Jan raczej powiewem, chmur, burz, dzieckiem grzmotu, rozsyaczem gosu; Piotr by wicej jakby budowl, harf, nastrojon na ton odwiecznej harmonii, Jan powiewem wiatru, trcajcym o struny tej harfy. Wyraniejszymi sowami nie potrafi wrae mych okreli. Wyznawcw Jezusa nie dugo zostawiono w spokoju. Rada jerozolimska przysaa do Betanii delegatw z oddziaem 50 onierzy tego samego gatunku jak ci, ktrzy pojmali Pana na Grze oliwnej; byli to onierze z przybocznej stray arcykapanw i ze wityni, cz za onierzy obsadzia zaraz dom azarza. Delegaci usadowili si w miejskim ratuszu i zawezwali przed siebie Apostow; na wezwanie stawili si Piotr, Jan i Tomasz. Przesuchiwanie odbywao si publicznie na dziedzicu przed ratuszem, Apostoowie odpowiadali miao i otwarcie na zarzuty, dlaczego zwouj zgromadzenia i szerz niepokj wrd ludu; wreszcie

885

wmieszaa si w to zwierzchno miasta Betanii, owiadczajc delegatom, e jeli znajduj jak win w tych mach, to niech ka ich uwizi i zaprowadzi do Jerozolimy, ale niech nie robi w miecie zamieszek, sprowadzajc tu onierzy. Do tego jednak nie przyszo. By zaagodzi delegatw i unikn zgorszenia, rozpuci Piotr 123 zebranych wiernych; tym, ktrzy pochodzili z dalszych stron, poleci osi u wiernych bliej zamieszkaych, jeeli wszystko byo ju u nich wsplne. Niewiasty, w liczbie 50, odeszy take z Betanii i podzieliwszy si na gromadki, wsplne wiody ycie. Wszystkim wiernym poleci Piotr zej si znowu w Betanii na dzie przed wniebowstpieniem Chrystusa. Rozpuciwszy wiernych, wybrali si Apostoowie z Betanii do wieczernika i tu odprawili zwyczajne mody pod lamp przed sanktuarium. Co siedmiu uczniw byo z nimi. Teraz nie mogli ju Apostoowie chodzi do wieczernika przez miasto, bo przejcie z tej strony przerwali ydzi; trzeba byo przechodzi drog inn, na lewo od wityni, ktr szli Piotr i Jan w Wielki czwartek. W tej stronie miasta byo peno gospd dla cudzoziemcw, a prawowici ydzi si tu nic osiedlali. Jak ju wspominaam, usunli ydzi po mierci Jezusa z urzdw publicznych tych wszystkich, ktrzy owiadczyli si za Jezusem, i obcowali z Jego uczniami; zerwali zarazem wszelk z nimi czno. Dalej poprzecinali rowami drog krzyow Jezusa, by tym sposobem utrudni Jego wyznawcom dostp do miejsc, uwiconych Jego upadkiem, lub waniejsz mk. Niektre cieki, wiodce w stron, gdzie najliczniej mieszkali stronnicy Jezusa, pozamurowywali. Pociesznym mi si to wydawao, gdy kto, zapuciwszy si w tak uliczk, znalaz si nagle zapany jakby w worek bez wyjcia i rad nie rad musia wraca. Tak popsute drogi na gr Kalwarii naprawiali przyjaciele Jezusa nieraz potajemnie w nocy i otwierali zamknite przejcia, ale nic to nie pomagao, bo ydzi na powrt swoje robili. W ogle z rozmyln zoliwoci starali si ydzi niszczy i utrudnia dostp do wszystkich miejsc, bdcych wiadkami waniejszych wydarze z ycia i mki Jezusa. Rozkoszne, urocze place, na ktrych zatrzymywa si Jezus i naucza, ogradzali potem, zamykajc do nich przystp, w kilku za miejscach pokopali nawet jamy, by w nie poboni, odwiedzajcy te miejsca, powpadali; lecz Pan Bg ukara ich, bo zamiast wyznawcw Chrystusa, kilku z nich wpado w te jamy i si potukli. Dostp na Kalwari uniemoliwili przez nasadzenie ciernistych krzakw i pozamykanie cieek zaporami. Szczyt gry skopano, a ziemi t, jak nawozem, zasypano pi sercowatych trawnikw, oddzielonych ciekami, wiodcymi na gr, i same cieki. Po skopaniu wzgrza krzyowego ukaza si biay, wielki kamie, a w nim na okie moe gboki czworoboczny otwr, w ktrym tkwi krzy. Widziaam, z jakim nateniem starali si ydzi drgami wywali ten kamie z ziemi, ale w aden sposb nie mogli tego dokona, owszem, kamie zapada si coraz gbiej; miejsce to, przeto zasypali. Jedynie grb wity, jako wasno Nikodema, pozosta nieuszkodzony. Lec w grobie, mia Chrystus gow zwrcon ku wschodowi. Wychodzc o godzinie poudniowej z grobowca, miao si soce wprost nad sob, a zachd po prawej rce. Za wol Bo otrzymaam, wskazwk, e wszyscy ci niszczyciele Drogi Krzyowej", krzyw, kaplic czy kociow, dalej ci, co znosz starodawne naboestwa, uwicone praktyki i zwyczaje i w ogle wszystko, co wie si cilej z dziejami odkupienia, bd to budowle, obrazy, ksigi, bd to zwyczaje, uroczystoci i modlitwy, sdzeni bd na rwni z tymi, ktrzy przyczyniali si w jakikolwiek sposb do krwawej mki Zbawiciela.

886

Dostojno i godno Najwitszej Panny


Wieczorem nastpnego dnia zgromadzili si wszyscy Apostoowie i okoo 20 uczniw w sali wieczernika i odprawili wsplne mody pod lamp. Prcz nich znajdowaa si w sali Najwitsza Panna, wszystkie wite niewiasty, dalej azarz, Nikodem, Jzef z Arymatei i Obed. Po modlitwie przemwi Jan do Apostow, Piotr za do uczniw. Opierajc si na wskazwkach, udzielonych im przez Jezusa, rozwijali i tumaczyli w tajemniczy sposb stosunek ich wszystkich, jako uczniw Jezusa, do Matki Jego, czym Ona jest i powinna by dla nich. Podczas tego znika mi z oczu Najwitsza Panna, modlca si poza sal, a za to zdao mi si, e widz J, unoszc si ponad zebranymi w wietlistym paszczu, okrywajcym wszystkich i e z otwartego nieba, z ona Najw. Trjcy, spuszczaa si korona na Jej gow. Czuam, jakoby Maryja bya ich wszystkich prawdziw gow, zupen wityni i ogarnieniem. Obraz ten, jak sdz, by dla mnie uzmysowieniem tego, czym rzeczywicie za wol Bo stawaa si Maryja w tej chwili dla Kocioa w rozumieniu Apostow. Okoo godziny dziewitej odbya si uczta w przedsionku. Wszyscy biesiadnicy ubrani byli w suknie witeczne. Maryja miaa na Sobie Sw sukni lubn; przedtem, przy modlitwie ubrana bya w biay paszcz i miaa zason na twarzy. Siedziaa teraz przy stole midzy Piotrem i Janem, zwrcona tyem do dziedzica, a twarz do drzwi sali. Inne niewiasty i uczniowie siedzieli przy osobnych stoach po prawej i lewej stronie; Nikodem i Jzef usugiwali do stou. Podane jagni pokraja Piotr tak samo, jak Jezus baranka paschalnego przy ostatniej wieczerzy. Pod koniec uczty odbyo si wsplne amanie i poywanie bogosawionego (nie konsekrowanego) chleba i wina. Potem udaa si Najw. Panna z Apostoami do sali i stana pod lamp, midzy Piotrem i Janem. Pniej odsonili sanktuarium i odprawiono klczc wsplne modlitwy. Po pnocy za przynis Piotr na patenie chleb, konsekrowany przez Jezusa, i Najw. Panna przyja z rk jego, klczc, Najw. Sakrament. W tej chwili pojawi si Jej Jezus, dla innych niewidzialny. Blask niezwyky otoczy i przenikn Maryj. Apostoowie zachowywali si teraz wzgldem Maryi z oznakami wielkiej czci, nastpnie modlono si, poczym Najw. Panna udaa si do Swego mieszkania, znajdujcego si w niewielkim budynku, na prawo od wejcia na dziedziniec. Jan mieszka take w tym domku. Umylnie dla Najwitszej Panny urzdzony by przez dziedziniec kryty matami ganek, czcy Jej mieszkanie z wieczernikiem, tak, e moga kadej chwili przej tdy do sali przed sanktuarium, lub na wsplne chralne modlitwy Apostow i uczniw. Powrciwszy teraz do swej izdebki, odmwia stojco Magnificat", hymn trzech modziecw w piecu gorejcym i psalm 130. Dzie ju szarza, gdy wtem wszed do niej Jezus przez zamknite drzwi. Dugo rozmawia z Ni, tumaczy, czym ma by dla Apostow i jak ich ma wspiera. Da Jej nad caym Kocioem Sw moc, wadz i opiek; zdawao mi si w tej chwili, jakoby blask Jezusa wchodzi w Maryj, jakoby On Sam J niejako przenika; sowy nie potrafi tego wypowiedzie. Podczas bytnoci Jezusa u Maryi, jak rwnie podczas Jej komunii, widziaam, e gowa Jej przystrojona bya wiecem z gwiazd. Otrzymaam take objawienie, e ilekro Najw. Panna przyjmowaa Najw. Sakrament, to posta chleba pozostawaa w Niej nie zepsuta a do nastpnej komunii, a wic zawsze nosia w Swym sercu i czcia obecnego w Niej sakramentalnie Boga czowieka. Za czasw pierwszych przeladowa, po ukamienowaniu w. Szczepana, nie konsekrowali Apostoowie przez duszy czas. Mimo to nie by Koci pozbawiony Najw. Sakramentu, przechowanego trwale

887

w ywym tabernakulum Najwitszego Serca Maryi. aski takiej i wyszczeglnienia dostpia i moga dostpi jedynie Najwitsza Panna.

Wzrost Kocioa Chrystusowego


Liczba wiernych wyznawcw zwikszaa si cigle. Coraz przybywali nowi, gwnie za z nad Morza Galilejskiego z jucznymi osami; zajmowano si te zaraz ich umieszczeniem. Zwykle zjawiali si ci przybysze w gospodzie uczniw przed Betani, gdzie zawsze mieszkao na przemian po kilku uczniw i ci udzielali przybyszom rad i wskazwek. Odsyali ich oni do azarza, a ten umieszcza przybyszw w licznych swych domach i osadach. Wielu osiedlio si w Jerozolimie w koo Syjonu. Miejsca byo dosy, bo mieszkali tu tylko bardzo nieliczni, ubosi ydzi. Puste trawniki suyy dotychczas jako pastwiska dla osw. Oprcz wieczernika bya jeszcze na Syjonie staroytna, podupada budowla o nadzwyczaj grubych murach, ktra niegdy miaa swe wietne czasy (zamek Dawida). W obrbie tych murw pomieszczono teraz wielu nowo przybyych w szaasach, lub przybudowanych poddaszach; take na murach rozpinano namioty z grubej, prostej tkaniny. Owi Chaldejczycy z Sikdor, ktrym Jezus poleci by uda si do krlika w Kafarnaum, a ktrzy stamtd udali si byli do domu, przybyli teraz w zwikszonej liczbie do Apostow, wiodc z sob obadowane zwierzta juczne, ktre umiecili w wewntrznym dziedzicu starego zamku Dawida. ydzi dotychczas nic wystpowali wcale przeciw temu napywowi cudzoziemcw; zamurowali jednak przejciu, wiodce na gr wityni, i przylege dzielnice od strony Syjonu i sadzawki Betesda, gdzie miecili si nowi wyznawcy, odgraniczajc przez to gmin chrzecijask od reszty miasta. Napywajcy zewszd nowi wyznawcy zwozili ze sob rne materii tkaniny z biaej i tawej weny, w rozmaitych gatunkach, kobierce i ptna namiotowe w grubych zwojach i oddawali to wszystko na rzecz gminy. Zarzdem spraw wsplnych zajmuj si Jzef i Nikodem; z zebranych tkanin ka sporzdza szaty kocielne i ubiory do chrztu, zaopatruj potrzeby biedniejszych, sowem pamitaj o wszystkim. Przy sadzawce Betesda zajli Apostoowie na swj uytek star synagog, stojc na niewielkim wzniesieniu, a odwiedzan w czasie wit dotychczas tylko przez obcych przybyszw. Obecnie, schodz si tu nowi wyznawcy i suchaj nauk Apostow. Nie wszyscy przybysze uzyskuj zaraz przyjcie do gminy, nie maj take wstpu do wieczernika. Ani Apostoowie, ani uczniowie, ani nowi wyznawcy nie pokazuj si teraz w wityni. Raz tylko po Zielonych witkach poszli tam Apostoowie szczeglnie po to, by, przyjwszy Ducha w., naucza zebrane tam tumy. Ich wityni jest obecnie wieczernik, mieszczcy Najw. Sakrament, matk za wszystkich jest Najw. Panna; Apostoowie radz si Jej we wszystkim, Ona za wzgldem Apostow jest niejako Sama Apostoem. Z Betsaidy przybyy do Betanii ona i crka Piotra, ona Marka i inne niewiasty, ktrym wyznaczono mieszkania w namiotach. Niewiasty te nie maj wcale stycznoci z mczyznami; z Apostoami schodz si tylko podczas nauki, a poza tym zajmuj si przewanie przdzeniem i tkaniem dugich sztuk materii i grubych pcien na namioty. Najw. Panna, Marta i Magdalena zajmuj si take tkaniem i wyszywaniem; pracuj siedzco, albo przechadzajc si, przewiesiwszy robot przez rk. Widziaam, jak Najw. Panna wyszywaa na tawej, czy brzowej tkaninie, take na bkitnej, bladymi farbami rne figury, wyobraajce, jak mi si zdawao, ktrego z Apostow, czy samego Jezusa. Figury te byy wicej wyraziste, nie tak opatulane, jak na dawniejszych robotach.

888

Wyszywaa take raz przeobraenie Trjcy Przenajwitszej; Bg Ojciec podawa krzy Synowi, przybranemu w szaty arcykapaskie; z Obu wychodzi Duch wity, ale nie w postaci gobia, skrzydami byy ramiona. Figury te ustawione byy wicej w trjkt, a nie jedna nad drug. Widziaam take w pierwszym kociele ornaty, wyszywane rk Najw. Panny. Apostoowie sami nie szczdzili stara, by przygotowa mieszkania dla napywajcych przybyszw; znosili budulec, maty, plecionki na ciany i na rwni z innymi pracowali przy stawianiu domw. Ubosi przybysze otrzymuj ubir i poywienie za darmo. Za staraniem azarza zawizaa si pierwsza wsplna kasa. wite niewiasty, midzy ktrymi jest i ona Zacheusza, nios znowu w rozmaity sposb pomoc przybyym kobietom. Nikt nie ma w nowej gminie prywatnej wasnoci; kto co ma, oddaje wszystko na wspln wasno, a wszelkie potrzeby czonkw zaopatruje si z wsplnego majtku. W domu Szymona trdowatego peno mieszka uczniw; on sam przeznaczy na ten cel dom swj i usun si skromnie midzy innych. Na paskim dachu tego domu ustawiono ruchome plecione ciany i utworzono w ten sposb sal, w ktrej rodku stoi mwnica. Wchodzi si na t sal z zewntrz po schodach, umieszczonych przy murze. Wszdzie wida ruch, wszdzie stawiaj nowe namioty i szaasy, wyzyskujc kady zaktek przy murach, kady stary budynek. Za to opustoszay niektre domy ydowskie poza miastem i w samej Jerozolimie, bo mieszkacy ich po ukrzyowaniu Jezusa wynieli si std na zawsze. Po Zielonych witkach wzmoga si liczba nowo nawrconych i ochrzczonych tak dalece, e Apostoowie musieli si ukada z wadzami ydowskimi o odstpienie nowych placw na domy dla przybyszw. W tym celu wysiano Nikodema, Jzefa z Arymatei, Natanaela i innych, bliej zaznajomionych z ydami. Urzdnicy ydowscy, w liczbie dwudziestu, przyjli ich w celi nad bram dziedzica dla kobiet; umowa przysza do skutku. Wyznaczono dla chrzecijan trzy place poza miastem, oddalone od publicznych drg; jeden midzy Betani i Betfage na zachd Betanii, gdzie dotychczas stao kilka szaasw i szop, dwa inne na poudnie od Betanii, take w bok od gocica. Za to mieli uczniowie oprni gospod przy drodze przed Betani, jak rwnie nie wolno im byo zatrzymywa si w gospodzie przed bram betlejemsk, gdzie niegdy gocia Maryja, idc na oczyszczenie do wityni. Widziaam, jak urzdnicy wskazywali std rkami, ktre miejsca wyznaczyli chrzecijanom. Wysacy, wrciwszy do Apostow, oznajmili im o zawartej umowie poczym te zaraz wyruszyy gromadki nowych osadnikw na wyznaczone miejsca. Piotr i Jan wskazywali kademu, gdzie ma wystawi sobie mieszkanie. Zawieziono tam na osach rne potrzebne przybory, a na plac midzy Betani a Betfage zabrano take wod w worach, bo nie byo tam w bliskoci studni. Osadnicy zabrali si zaraz do kopania takowej i ku podziwowi wszystkich ukazaa si zaraz pod ziemi woda, chocia przedtem nie mona si byo jej dokopa. Szymon z Betanii, jako znajcy si na gospodarstwie, zaj si obliczeniem wsplnego majtku gminy. Widziaam go w namiocie przy sadzawce Betesda, jak notowa na zwitku ofiarowane dary i zasoby majtkowe przybyszw, ktrzy sprowadzili mnstwo owiec, kz, gobi i jakich wielkich ptakw z czerwonymi dziobami i nogami. Z zasobw wsplnych obdzielano potrzebujcych, rozdawano okrycia i materiay weniane na suknie. Przy takich rozdzieleniach zachowywano cisy porzdek; niewiasty otrzymyway swj udzia z rk niewiast, mczyni z rk mczyzn. Midzy nowymi wyznawcami byli przybysze z najrozmaitszych stron, nie rozumiejcy nawet nawzajem swych jzykw, a jednak wszyscy ochoczo z wielk ofiarnoci przynosili swe mienie do podziau. Apostoowie potrafili z kadym si porozumie.

889

Magdalena i Marta odday swe mieszkania na rzecz nowo nawrconych. azarz odda cae swe mienie na rzecz gminy; to samo uczynili Nikodem i Jzef z Arymatei, ktrzy teraz wzili na siebie starania, co do utrzymania czonkw gminy i rozdzielania jamuny. Gdy pniej obaj otrzymali wicenia kapaskie, ustanowi Piotr na ich miejsce diakonw.

Ostanie dni przed wniebowstpieniem


Jezus obcowa ostatnimi dniami w sposb zupenie naturalny i ludzki z Apostoami i uczniami. Jad z nimi i modli si wsplnie, to znw bra ich ze Sob w drog, powtarzajc im w krtkoci wszystkie Swoje dawniejsze nauki. W tym czasie pojawi si take Szymonowi z Cyreny. Tene pracowa wanie w ogrodzie midzy Betfage a Jerozolim, gdy Jezus, cay blaskiem otoczony, zbliy si do, jakby unoszc si w powietrzu. Szymon upad na twarz i ucaowa ziemi przed stopami Pana, a Jezus da mu znak rk, by milcza i zaraz znik. Inni robotnicy, pracujcy w pobliu, widzieli take Jezusa i na znak czci upadli przed Nim na twarz. Gdy Jezus chodzi czasem z Apostoami koo Jerozolimy, spostrzegali Go tu i wdzie i ydzi, ale kryli si zaraz z przestrachem i zamykali si w swoich mieszkaniach. Nawet Apostoowie i uczniowie odczuwali take pewien lk w obcowaniu teraz z Jezusem; posa Jego wydawaa im si zanadto duchowa. Jezus pojawia si po zmartwychwstaniu w bardzo wielu miejscowociach, take w Betlejem i Nazarecie, a to gwnie tym osobom, z ktrymi obcowa za ycia On sam i Jego najwitsza Matka. Wszdzie rozsiewa bogosawiestwo; ci, ktrzy Go widzieli, stawali si zaraz Jego wyznawcami i przyczali si do Apostow i uczniw. Przedostatniego dnia przed wniebowstpieniem widziaam Jezusa, jak szed z piciu uczniami do Betanii od strony wschodniej. Tam take udaa si ju przedtem z Jerozolimy Najw. Panna ze w. niewiastami. Wkoo domu azarza zebrao si mnstwo wiernych, bo ju rozesza si bya wie, e Jezus ma ich wnet opuci, wic chcieli Go jeszcze raz ujrze i poegna. Gdy Jezus wszed do rodka domu, wpuszczono wszystkich zebranych na obszerny dziedziniec i zaraz zamknito za nimi bram. Jezus stojc, spoy z Apostoami i uczniami lekki posiek. Gdy ci ostatni pakali gorzko na myl o rozstaniu, rzek im Jezus:, Dlaczego paczecie, mili bracia? Patrzcie na t niewiast i z niej wzr bierzcie! Oto Ona nie pacze." Przy tych sowach wskaza Jezus na najwitsz Matk Sw, ktra staa z innymi niewiastami u wejcia do sali. Dla zebranych w dziedzicu wiernych zastawiony by dugi st. Jezus, wyszedszy na dziedziniec, przystpi do stou, bogosawi mae placki, ama je i rozdziela midzy zebranych; potem da im znak, by si oddalili. Wtem zbliya si do Niego pokornie Najwitsza Panna, chcc przedoy Mu jak prob, lecz Jezus, zrobiwszy rk gest odmowny, rzek, e nie moe Jej tego speni. Maryja, przeto z najwyszym poddaniem si podzikowaa i cofna si na powrt. Najczulej egna si Jezus z azarzem. Da mu spoy jaki wietlisty ksek, pobogosawi go i poda mu rk. azarz, ktry od czasu wskrzeszenia Swego trzyma si zwykle w ukryciu, pozosta teraz w domu, a Jezus wyruszy z Apostoami i uczniami ku Jerozolimie drog, ktr szed w niedziel Palmow, nadkadajc jednak nieraz drogi. Szli, podzieleni na cztery grupy, w znacznych od siebie odstpach; na przedzie szed Jezus z Apostoami, na ostatku w. niewiasty. Jezus zdawa si przewysza wszystkich wzrostem, a blask bi od Niego. Rany Jego nie zawsze byy mi widoczne, ale w chwilach, gdym je widziaa, byszczay jak soce. Uczniowie przygnbieni byli bardzo i zaniepokojeni;

890

niektrzy pakali, inni, nie chcc jeszcze uwierzy, e Jezus ich opuci, pocieszali si, mwic: Ju nieraz znika nam tak z oczu." Piotr tylko i Jan wydawali si spokojniejsi; zna byo, e Pana lepiej rozumiej. Jezus zatrzymywa si czsto i objania towarzyszom niektre rzeczy. Chwilami znika im z oczu, to znw pojawia si w pord nich, co wprawiao ich w osupienie. Zapewne chcia ich w ten sposb przygotowa do rozstania na zawsze, majcym w krtkim czasie nastpi. Droga wioda miejscami koo maych uroczych ogrodw, gdzie wanie zajci byli ydzi pleceniem i obcinaniem ywopotw, wrd ktrych rosy gsto krzewy ksztatu piramidy, okryte bujnym kwieciem. Gdy Jezus tdy przechodzi, robotnicy zasaniali oblicze rkoma i padali na ziemi, lub uciekali w zarola. Nie wiem, czy robili to ze strachu, czy ze skruchy, jak rwnie nie wiem, czy widzieli moe Pana, czy tylko przeczucie obecnoci Jego tak na nich dziaao. Syszaam, jak Jezus mwi do uczniw: Gdy wszystko tu naok przyjmie wiar, przez was goszon, a inni wypdz wiernych i wszystko ulegnie spustoszeniu, smutne wtenczas nastan czasy. Teraz nie rozumiecie Mnie jeszcze, lecz gdy ostatni raz spoyjecie ze Mn wieczerz, wtenczas zrozumiecie Mnie dokadnie. W otwartym na wszystkie strony przedsionku wieczernika zastawiona ju bya uczta, o ktr przygotowywali Nikodem i Jzef z Arymatei. Od przedsionka na lewo wid przez podwrze chodnik do maego domku, przybudowanego do murw, gdzie miecia si kuchnia. Na prawo oddzielaa przedsionek od podwrza otwarta ukowa kolumnada i tu zastawione byy dla uczniw stoy, zbite z dugich desek. W samym przedsionku sta st dla Jezusa i Apostow; wida byo na nim mae kubki, a na rodku staa wielka misa z ryb i plackami, wybornymi oboona jarzynami. Na stoach byy dla uczniw zastawione owoce i plastry miodu w trjktnych misach; obok leay kociane trzonki. Kada misa przeznaczona bya na trzy osoby, tote koo kadej leay trzy kromki chleba. Soce ju zaszo i mrok zacz zapada, gdy Jezus przyby do wieczernika z Apostoami. U bramy przyja Go Najw. Panna, Nikodem i Jzef z Arymatei. Jezus poszed z Maryj do Jej mieszkania, Apostoowie za udali si, prosto do przedsionka. Po chwili, gdy ju zeszli si uczniowie i wite niewiasty, poszed i Jezus do przedsionka. Zastawiony st wyszy by ni zwyczajnie; Apostoowie usadowili si wzdu jednego duszego boku na poprzecznych oach. Jezus sam sta; obok Niego spoczywa Jan, weselszy jaki, ni inni. Szczery ten i prawy modzieniec mia w usposobieniu swym co dziecicego. W jednej chwili popada w smutek i wnet znowu pociesza si atwo i rozwesela. Nad stoem zawieszona bya ponca lampa. Jzef i Nikodem usugiwali biesiadnikom; Najw. Panna staa u wejcia. Jezus pobogosawi ryb, placki i jarzyny, i rozdawa wkoo, a przy tym naucza z wielk powag i namaszczeniem. Zdao mi si, e sowa z ust Jego wychodz jako promienie wietlane i wpywaj w usta tego lub owego Apostoa, powolniej lub prdzej, stosownie do tego, im, ktry z nich wicej spragniony by Jego nauki. Przy kocu uczty pobogosawi Jezus take kubek z winem, napi si z niego i po-da innym. Nie bya to konsekracja, lecz zwyke bogosawienie chleba i wina. Po tej uczcie mioci zebrali si wszyscy przed domem w cieniu drzew. Jezus rozmawia dugo i naucza, na ostatek wszystkich pobogosawi, Matce za Swej, stojcej na czele w. niewiast, poda rk. Wszyscy byli bardzo wzruszeni; Magdalena, jak czuam, miaa wielka ochot upa Jezusowi do ng, ale powstrzymaa si, powane bowiem i pene godnoci zachowanie si Jezusa oniemielao tak j, jak i innych. Po odejciu Jezusa wszyscy rzewnie pakali; nie by to jednak pacz zewntrzny, objawiajcy si zami, lecz zdawao si, jakoby tylko dusze ich pakay. Jedna Najw. Panna nie pakaa. W ogle nie widziaam nigdy, by, kiedy wylewaa rzewne zy i zbyt okazywaa al Swj na zewntrz;

891

byo to tylko wtedy, gdy dwunastoletni Jezus zgubi si w powrocie ze wit i po skonaniu Jezusa, gdy staa pod krzyem. Apostoowie i uczniowie bawili prawie do pnocy w wieczerniku.

Wniebowstpienie
W nocy przed Swym cudownym wniebowstpieniem znajdowa si Jezus z Apostoami i Najwitsz Pann w sali wieczernika. Uczniowie i wite niewiasty zebrani byli na modlitwie w salach bocznych. W rodku sali pod ponc lamp sta st, a na nim leay przane placki i sta kielich z winem. Apostoowie ubrani byli w suknie witeczne. Jezus, majc naprzeciw Siebie Najwitsz Pann, konsekrowa, jak w Wielki Czwartek, chleb i wino. Przy konsekracji wina zdao mi si, jakoby czerwony promie spywa z ust Jezusa do kielicha, gdy za Apostoowie przyjmowali Najw. Sakrament, widziaam, jakoby wietliste jakie ciao wchodzio w ich usta. W ostatnich dniach przyjmoway take Najw. Sakrament Magdalena, Marta i Maria Kleofy. Nad ranem odprawiono pod lamp uroczyciej, ni zwykle, jutrzni. Nastpnie odda Jezus jeszcze raz Piotrowi wadz nad wszystkimi, odziewajc go w w paszcz, i powtrzy to, co mwi im nad Morzem Tyberiadzkim i na grze. Naucza take o chrzcie i wiceniu wody. Podczas jutrzni i nauki stao w sali za Najw. Pann okoo 17 najzaufaszych uczniw. Zanim opucili wieczernik, przedstawi im Jezus Najw. Pann jako Matk ich wszystkich, Poredniczk ich i Ordowniczk. Maryja zaraz te udzielia Piotrowi i innym bogosawiestwa, a oni przyjli je, ze czci si przed Ni pochylajc. W tej chwili ujrzaam Maryj, wzniesion na tron, siedzc w bkitnym paszczu i w koronie na gowie. Byo to dla mnie zmysowym obrazem Jej nowej godnoci - jako Krlowej miosierdzia. Dzie ju szarza, gdy Jezus wyszed z Apostoami z wieczernika. Tu za Apostoami sza Najwitsza Panna, a z tyu w pewnym oddaleniu postpowaa gromadka uczniw. Szli ulicami jerozolimskimi, pustymi jeszcze i cichymi, bo mieszkacy pogreni byli dotd we nie. Jezus powania coraz wicej, coraz wikszy popiech przebija si w Jego mowie i caym zachowaniu si. O ile poznaam, szli t sam drog, co i w Niedziel Palmow; czuam, e Jezus przechodzi z nimi ca drog Swej mki, by nauk Sw i upomnieniami da im ywo odczu spenienie si obietnicy. Na kadym miejscu, gdzie odbya si jaka scena z Jego mki, zatrzymywa si chwil kilka, objania im znaczenie tych miejsc i wykazywa spenienie si proroctw i obietnic. W wielu miejscach zna byo lady spustoszenia, pokopane byy rowy, drogi pozagradzane kupami kamieni, lub innymi zaporami, bo ydzi chcieli w ten sposb przeszkodzi czczeniu tych miejsc; Jezus, wic poleca uczniom, idcym z tyu, usuwa zapory. Uczniowie wysuwali si naprzd, speniali prdko polecenie, przepuszczali Jezusa naprzd z pokonem gbokim i znowu szli z tyu, gotowi na kade skinienie. Minwszy bram, wiodca na Kalwari, zwrci si Jezus na prawo od drogi na miy placyk, obsadzony drzewkami; byo to miejsce do modlitwy, jakich wiele jest w koo Jerozolimy. Usiadszy tu z towarzyszami, naucza ich Jezus i pociesza, tymczasem zrobi si dzie. Z jasnoci dzienn wstpia i otucha w serca uczniw; zdawao im si, e przecie moe Jezus zostanie z nimi duej. Tymczasem zaczy napywa nowe gromady wiernych, midzy ktrymi jednak nie widziaam niewiast. Wnet wyruszy Jezus dalej drog, wiodca na Kalwari i do w. grobu. Nie doszedszy tam jednak, zboczy ku Grze Oliwnej, koem okrajc miasto. Przez ca drog naprawiali uczniowie szkody i usuwali zapory, pozastawianie przez ydw na miejscach, gdzie Jezus przedtem naucza lub si

892

modli. Potrzebne narzdzia znajdowali uczniowie w pobliskich ogrodach; przypominam sobie, e widziaam w ich rku okrge opaty, podobne do tych, jakich uywa si przy pieczeniu chleba. Przybywszy pod Gr Oliwn, zatrzyma si Jezus w chodnej, uroczej dolince, porosej pikn, bujn traw; dziwio mnie to, e trawa nie bya ani troszk podeptana. Tum wiernych, otaczajcy Jezusa, zwikszy si tak dalece, e ju nie mogam ich policzy. Jezus tu dugo rozmawia i naucza, jak kto, co wypowiada ju ostatnie sowo i ma odej. Czuli te wszyscy dobrze, e nadesza chwila rozstania, ale nie myleli, e to ju teraz nastpi. Soce wzbio si ju ponad horyzont i z wysokoci stropu niebieskiego zsyao na ziemi swe promienie. Nie wiem, czy dobrych uywam wyrae, gdy tam w Ziemi Obiecanej, na ktr przenosz si w widzeniu, nie wydaje mi si soce tak bardzo oddalone od ziemi, jak u nas. Nie wyglda mi ono, jak u nas, jako maa, okrga tarcza, lecz jakoby byo bliej ludzi, wicej bijce blaskiem; promienie take nie wydaj mi si tak rozdrobnione, delikatne, lecz na ksztat szerokich smug i pasw wietlanych. Na wspomnianej polance bawi Jezus przeszo godzin. W Jerozolimie ruch ju da si widzie, mieszkacy powstali ze spoczynku nocnego do zaj dziennych; wnet te zauwaono tumy ludu, zebranego wkoo Gry Oliwnej, i zachodzono w gow, co to moe znaczy. Powoli zaczy i z miasta pyn ku Grze Oliwnej gromady ludzi, przewanie tych samych, ktrzy i w Niedziel Palmow brali udzia w pochodzie Jezusa. Ludzie cisnli si tak licznie, e na wszych uliczkach powsta natok. Tylko koo Jezusa i towarzyszcych Mu uczniw ucisku nie byo. Jezus skierowa si ku ogrodowi Getsemane, a std przez Ogrjec na szczyt Gry Oliwnej, omijajc jednak miejsce, gdzie Go niedawno pojmano. Tumy pyny za Nim na gr jak fala rnymi drogami, drc si przez zarola i skaczc przez poty. Jezus szed coraz prdzej, a coraz wikszy blask bi od Niego. Uczniowie spieszyli za Nim, lecz nie mogli Mu sprosta. Wreszcie stan Jezus na szczycie gry, janiejc biaym blaskiem sonecznym, a z nieba spuci si ku Niemu krg wiata, gorejcego barwami tczowymi. Tumy zatrzymay si, olnione blaskiem, wiecem otaczajc gr. Od Jezusa blask bi silniejszy ni otaczajca Go gloria. Lew rk przyoy Jezus do piersi, a praw bogosawi wiat cay, obracajc si na wszystkie strony; nie bogosawi Pan domi, jak rabini, lecz jak chrzecijascy biskupi. Radoci przenikao mnie to bogosawiestwo, udzielone caemu wiatu. Wrd tumw panowaa gboka cisza. Wtem wiato z niebios zlao si w jedno z blaskiem, bijcym z Jezusa. Posta za Jego, dotychczas widzialna, zacza si powoli od gowy rozpywa i jak gdyby znika, podnoszc si ku grze. Wygldao to, jak gdyby wchodzio jedno soce w drugie, jakby pomie znika w wietle, lub iskra w pomieniu. Blask szed taki z wierzchoka gry, jak od soca w samo poudnie, owszem mocniejszy jeszcze i jaskrawszy, bo przymiewa o wiele wiato dzienn. Ju gowa Jezusa rozpyna si w tym morzu wiata, a jeszcze widziaam wietliste Jego nogi, a wreszcie cay znikn mi z oczu. Mnstwo dusz wchodzio ze wszystkich stron w obrb wiata i wraz z Panem znikay ku grze. Tak, wic przedstawio mi si wniebowstpienie; nie widziaam, by Jezus unosi si w powietrzu ku niebu, lecz pogry si i niejako rozpyn ku grze w oboku wietlanym. Z oboku tego spada jakoby rosa wietlana na zebrane w koo tumy; wszystkich zdj strach i podziw, a blask olni ich oczy. Apostoowie i uczniowie, stojcy najbliej, nie mogli znie olepiajcej jasnoci, wic spucili oczy ku ziemi, wielu rzucio si twarz na ziemi; Najw. Panna, stojca tu za nimi, spogldaa spokojnie przed Siebie. Po kilku chwilach, gdy blask si nieco zmniejszy, omielili si zebrani wznie

893

oczy w gr; miotani najrozmaitszymi uczuciami, spogldali w ciszy gbokiej ku obokowi wietlanemu, otaczajcemu wci jeszcze szczyt gry. Wtem ujrzaam w wietle spuszczajce si w d dwie postacie, z pocztku mae, ale zwikszajce si coraz za zblianiem si ku ziemi. Byli to dwaj mowie w dugich, biaych szatach, z laskami w rku, jakby Prorocy. Stanwszy spokojnie na ziemi, przemwili do tumu, a gosy ich brzmiay jak dwik puzonu; byam pewna, e syszano ich a w Jerozolimie. Mowie Galilejscy - rzekli dlaczego stoicie tu i spogldacie bezradnie w niebo? Ten Jezus, ktry z pord was wzity jest do nieba; wrci kiedy tak, jak widzielicie Go wstpujcego do nieba."*) To rzekszy, znikli. Blask trwa jeszcze czas jaki, wreszcie rozpyn si powoli zupenie, podobnie jak wiato dzienne rozpywa si w mroku nocnym. Teraz dopiero zaczli uczniowie bole, zrozumiawszy, co si stao. Oto ich Pan i Mistrz odszed od nich do Ojca Swego niebieskiego. Niektrzy, odurzeni boleci, rzucali si na ziemi. Gdy blask znik zupenie, przyszli troch do siebie; inni zaczli si kupi koo nich, potworzyy si liczne gromadki, wite niewiasty zbliyy si take, a wszyscy rozprawiali, zastanawiali si nad tym, co zaszo, wahali si i stali tak jeszcze dug chwil, spogldajc w gr. Wreszcie podyli Apostoowie i uczniowie do wieczernika, a za nimi wite niewiasty. Niektrzy pakali, jak niepocieszone dziatki, inni skupieni byli w sobie i gboko zamyleni, tylko Najwitsza Panna, Piotr i Jan spokojni byli, a otucha nie ustpia z ich serc. Za to w innych gromadkach byli tacy, ktrzy oddalali si std z niewiar i zwtpieniem w zatwardziaoci serca. Na szczycie Gry Oliwnej, skd Jezus wstpi w niebo, bya paska skaa. Stojc na niej, przemawia Jezus jeszcze, zanim udzieli bogosawiestwa i znikn w oboku. lady stp Jego pozostay odcinite na kamieniu. Niej za, na innym kamieniu, pozosta lad rki Najw. Panny. Poudnie ju mino, zanim wszystek tum rozszed si do domw. Uczuwszy si samymi, byli Apostoowie i uczniowie z pocztku niespokojni, bo uwaali si cakiem za opuszczonych, spokojne jednak zachowanie si Najw. Panny wlao pociech w ich serca. Zaufali sowu Jezusa, e Maryja ma by dla nich Matk, Poredniczk i Ordowniczk, wic Jej obecno pokojem ich napenia. W Jerozolimie panowa midzy ydami pewien popoch. Zamykano gdzieniegdzie drzwi i okiennice i schodzono si gromadnie po domach. W ogle w ostatnich dniach, a szczeglnie dzi, zna byo rodzaj niepokoju wrd ydw. Przez nastpne dni bawili Apostoowie wci w obrbie wieczernika wsplnie z Najw. Pann. Od czasu ostatniej uczty, spoytej z Jezusem, przy ktrej po raz pierwszy Maryja siedziaa naprzeciw Jezusa, zajmowaa ona odtd zawsze to miejsce, tylko, e teraz, kiedy nie byo Pana, miaa naprzeciw Siebie Piotra, ktry zastpowa miejsce Jezusa przy modlitwie i ucztach. Czuam, e Maryja nabraa teraz wikszego znaczenia wobec Apostow, i e w osobie Swej przedstawia niejako Koci. Apostoowie trzymali si teraz bardzo w ukryciu. Z szerszej rzeszy wyznawcw nikt nie pojawia si u nich w wieczerniku. Oni te sami nie wychodzili nigdzie, strzegc si bardziej ni inni przeladowa ze strony ydw; zarazem przestrzegali cilej i w wikszym porzdku modlitw i ceremonii, ni uczniowie, zajmujcy inne komnaty wieczernika, bo ci ostatni czciej wychodzili z domu i wchodzili. Niektrzy uczniowie odprawiali noc z wielkim naboestwem drog krzyow. Przy wyborze Macieja na Apostoa widziaam, jak Piotr sta w wieczerniku w gronie Apostow, odziany w paszcz swj biskupi. Uczniowie zgromadzeni byli w otwartych salach przylegych. Piotr poda jako kandydatw na ten urzd Barsab i Macieja. Stali oni wanie w pord odosobnionej gromadki uczniw, z ktrych

894

niejeden pragn gorco by wybranym na miejsce Judasza, tylko Ci obaj nie myleli wcale o tym i nie dni byli tej nowej godnoci. W dzie potem rozstrzygnito losem podczas ich nieobecnoci wybr midzy nimi; los pad na Macieja, wic zaraz poszed jeden do mieszkania uczniw, by go przyprowadzi.

Zielone witki
W wigili Zielonych wit przystrojono wspaniale ca sal wieczernika zielonymi drzewkami, a w gazie powstawiano wazony z kwiatami; zielone girlandy przyozdabiay sal od jednej ciany do drugiej. Poodsuwano ruchome ciany, oddzielajce sale boczne i przedsionek i zamknito tylko bram, wiodc z dziedzica na zewntrz. Przed zason sanktuarium ustawiono stolik, nakryty bia i czerwon chust i pooono na nim zwoje pisma. Piotr stan przed stolikiem, za nim w prostej linii u wejcia z przedsionka staa Najw. Panna w zasonie na twarzy, a za ni w przedsionku w. niewiasty. Apostoowie stali dwoma rzdami wzdu cian sali, zwrceni twarz do Piotra; za nimi w salach bocznych zajli miejsca uczniowie, biorc udzia we wsplnych modlitwach i piewach chralnych. Potem ama Piotr i rozdziela pobogosawiony przez siebie chleb najpierw Najw. Pannie, nastpnie Apostoom i uczniom. Wszyscy caowali go przy tym w rk, a nawet Najw. Panna. Oprcz w. niewiast, byo w wieczerniku razem z Apostoami okoo 12-u uczniw. Po pnocy nastao dziwne jakie poruszenie w caej naturze, udzielajc si wszystkim zebranym, ktrzy stali w koo w sali gwnej i pobocznych, wsparci o filary, z rkoma skrzyowanymi na piersiach, w cichej pogreni modlitwie. Spokj i gboka cisza zapanowaa w caym domu. Nad ranem ujrzaam nad Gr Oliwn obok wietlisty o srebrno biaym poysku, spuszczajcy si z nieba ukonie w kierunku wieczernika. Z dala wyglda obok, jak okrga kula, poruszajca si pod miym, ciepym tchnieniem wiatru. Obok, im bliej nadpywa, tym stawa si wikszy; jak mga wietlista przecign nad miastem, a coraz bardziej gstniejc i przezroczystym si stajc, zatrzyma si nad wieczernikiem i zniy nad dach z wzrastajcym szumem na ksztat nisko pyncej chmury nawalnej. Wielu ydw w miecie spostrzegszy obok, a przestraszeni szumem, pobiegli do wityni; mnie sam ogarna z pocztku dziecica trwoga na myl, gdzie te si skryj, jeli grom z tej chmury uderzy; cae, bowiem zjawisko miao wielkie podobiestwo z szybko nadcigajc nawanic, tylko, e chmura pochodzia z nieba, nie z ziemi, zamiast ciemn, bya jasn, i nie sycha byo grzmotw tylko szum niezwyky, ktry si dawa odczu jako ciepy, pokrzepiajcy powiew wiatru. Zniywszy si nad wieczernik, byszcza obok coraz janiej, a szum stawa si z kad chwil wikszy. Dom cay jania coraz wicej; zebrani modlili si z wzrastajcym skupieniem i namaszczeniem. Wtem z szumicego oboku spyny na cay budynek biae strugi wiata, krzyujc si siedmiorako, a niej znowu rozdzielajc si na delikatniejsze promienie i ogniste krople. Punkt, w ktrym krzyoway si smugi wietlne, otoczony by barwnym ukiem tczowym, a w pord niego ujrzaam unoszc si wietlist posta z wychodzcymi z pod pachy szerokimi skrzydami, czy te promieniami, podobnymi do skrzyde. W tej chwili wiato ogromna ogarna cay budynek, przygasajc zupenie blask picioramiennej lampy. Zebrani, popadszy w zachwycenie, mimo woli podnieli oblicza z pragnieniem ku grze, i oto w usta kadego wpyny smugi wietlne, jak ponce ogniste jzyki. Zdawao si, jak gdyby wdychali w siebie z pragnieniem ogie i napawali si nim, i jakoby pragnienie wystpowao im z ust naprzeciw pomieni, wity ten ogie spyn take na uczniw i niewiasty,

895

obecne w przedsionku, ale na rnych w rnej sile i rnej barwie. Tak rozpyn si powoli cay obok w wietlistym deszczu. Rado i odwaga wstpia w serca zebranych po tym wylewie darw Ducha witego. Wszyscy wzruszeni byli i jakby oszoomieni, ale lk ustpi z ich serc; miao i z ufnoci patrzeli w przyszo. Skupiono si koo Najw. Panny, ktra jedna bya zupenie spokojna, umiejc, jak zawsze, zapanowa nad sob. Apostoowie ciskali si nawzajem, woajc radonie a miao: Co to jest? Co si stao z nami?" Zaraz pospieszyli do uczniw, ktrzy take, odczuwszy zstpienie Ducha witego, wzruszeni byli bardzo. w. Niewiasty paday sobie w objcia, ronic zy radoci. Wszystkich ogarno uczucie nowego, jakiego ycia, penego radoci, pewnoci siebie i odwagi. Przede wszystkim pospieszono podzikowa Bogu za to, wic wszyscy ustawili si w porzdku jak przedtem, odmwili modlitwy i odpiewali psalmy dzikczynne. wiato tymczasem powoli zniko. Piotr mia nastpnie nauk do uczniw i zaraz rozesa cz ich do gospd, zajtych przez ludzi, sprzyjajcych nauce Chrystusowej, a przybyych do Jerozolimy na wita. Od wieczernika a ku sadzawce Betsaidy cigny si rzdem szopy i otwarte gospody, zajmowane zwykle przez licznych przybyszw, napywajcych ze wszystkich stron na wita. I na nich take spyno nieco aski Ducha witego. W ogle w sercach wszystkich ludzi daa si odczu zmiana; dobrzy doznali wewntrznego poruszenia i owiecenia, li trwog tylko poczuli i jeszcze bardziej utrwalili si w zalepieniu. Wikszo obcych, ktrzy przybyli na wita, obozowaa tu ju od Wielkanocy; tym, bowiem, ktrzy daleko mieszkali, nie opacioby si byo powraca po Wielkanocy do domu i zaraz znowu wybiera si na Zielone wita. Syszc i widzc wszystko, co si tu dziao od Wielkanocy, nabrali zaufania do uczniw i skaniali si ku nowej nauce. Dlatego to pospieszyli uczniowie do nich, by oznajmi im, e spenia si obietnica zesania Ducha witego, a oni zaraz zrozumieli, co oznaczao to dziwne wzruszenie ich serc, z ktrego nie umieli sobie zda sprawy. Uczniowie polecili im zebra si gromadnie koo sadzawki Betsaida. W wieczerniku tymczasem woy Piotr rce na piciu Apostow, ktrzy mieli pomaga mu uczy i chrzci nad sadzawk Betsaida. Byli to Jakb Modszy, Bartomiej, Maciej, Tomasz, i Juda Tadeusz. Ostatni mia przy tym wiceniu widzenie, jakoby obejmowa rkoma ciao Zbawiciela i przyciska je do piersi. Przed wyruszeniem ku sadzawce Betsaida przyjli Apostoowie klczc bogosawiestwo Najw. Panny. Przed wniebowstpieniem Jezusa odbyo si to stojco. Odtd zawsze bogosawia Maryja Apostow przed wyjciem i po powrocie. W takich razach i w ogle ilekro wystpowaa w nowej Swej godnoci, miaa na Sobie obszerny biay paszcz, taw zason i bkitn tam wyszywan spywajc z obu stron od gowy a do ziemi, przytrzyman na gowie bia jedwabn opask. Jezus sam zarzdzi tak, by chrzest nad sadzawk Betsaida odby si w dniu dzisiejszym. To te uczniowie porobili ju ku temu rne przygotowania tak koo sadzawki, jak i w starej synagodze, zajtej na uytek chrzecijan. ciany synagogi obwieszono kobiercami, a od synagogi do sadzawki poprowadzono kryty kruganek. W uroczystej procesji wyruszyli Apostoowie i uczniowie parami z wieczernika nad sadzawk. Uczniowie nieli w skrzanych worach wod wicon, jeden za trzyma kropido. Nowo wywiceni Apostoowie, w liczbie piciu, stanli u piciu wej ku sadzawce i w natchnieniu wielkim zaczli przemawia do ludu. Piotr zaj mwnic, ustawion na trzecim tarasie sadzawki, poczwszy od gry; ten, bowiem taras by najszerszy. Suchacze zapenili wszystkie pi tarasw.

896

Osupienie ogarno tumy, gdy Apostoowie zaczli mwi, bo oto, kademu z cudzoziemcw zdao si, e Piotr przemawia do w jego wasnym jzyku. Piotr zabra gos, wrd oglnego zdumienia jak to opowiadaj, Dzieje Apostolskie." Poniewa wielu zgosio si zaraz do chrztu, wic przede wszystkim powici Piotr uroczycie w towarzystwie Jana i Jakba Modszego wod w sadzawce, pokrapiajc j wod wicon, przyniesion w worze z wieczernika. Przygotowania do chrztu i sam chrzest zajy cay dzie. Lud zblia si na przemian w pojedynczych gromadach do mwnicy Piotra, inni Apostoowie nauczali i chrzcili u wej. Najwitsza Panna za i wite niewiasty rozdaway w synagodze biae suknie dla nowochrzczecw. Rkawy tych sukien spite byy ponad rk czarnymi tasiemkami, ktre po chrzcie obwizywano i skadano razem na kup. Przyjmujcy chrzest wspierali si na porczach, Apostoowie za czerpali wod mis i z niej chlustali po trzykro rk na gow chrzczonego; zuyta woda spywaa rynnami na powrt do sadzawki. Jedna taka misa wody wystarczaa na dziesi par osb. Gdy dwch ochrzczono, przyprowadzali ci zaraz dwch nowych i ju jako rodzice chrzestni wkadali na nich rce. Chrzest przyjli tu przewanie tacy, ktrzy ochrzczeni ju byli chrztem Jana. wite niewiasty take ochrzczono; ogem przyczyo si dzi do Kocioa Chrystusowego okoo 3000 ludzi. Wieczorem powrcili Apostoowie i uczniowie do wieczernika, spoyto wieczerz, poczon ze zwyczajnym amaniem bogosawionego chleba, poczym odprawiono modlitwy wieczorne. ydzi ofiarowywali dzi w wityni dwa mae chleby z tegorocznego ziarna, skadano je w stosy i potem rozdzielano ubogim. Widziaam take, e arcykapan trzyma w rku pk grubych kosw, jakby z tureckiej pszenicy. Ofiarowywano dalej jakie korzenie i nieznane mi owoce. Przywieli to wszystko kupcy na jucznych osach i w szopach sprzedawali ludowi. Chleb na ofiar piek kady sam. Apostoowie za porednictwem Piotra zoyli w ofierze tylko dwa chleby. Nazajutrz udali si znowu Apostoowie i uczniowie nad sadzawk, przyjwszy przedtem bogosawiestwo Najwitszej Panny, gdzie nauczano i chrzczono znowu przez cay dzie.

Koci nad sadzawk Betesda


Sadzawka Betesda ley w kotlinie, oddzielajcej Syjon od wityni i reszty miasta, a opadajcej na wschd ku dolinie Jozafata. Od zachodniej strony wityni zamyka na pozr dolin tarasowata budowla, okalajca sadzawk; z jednej bowiem strony nie da si obej swobodnie, jak z innych stron. Sza wprawdzie tamtdy szeroka droga, ale zarosa gsto traw i szuwarem, i zawalona po czci gruzami murw, a kotlina opadaa tu do stromo w d, coraz bujniejsz porastajc traw. Patrzc od stawu na poudniowy zachd, widzi si rg miejsca wite witych." Sadzawka Owcza ley na pnoc od wityni, przy bramie Owczej, obok targowicy bydlcej i jest podmurowana. Z wieczernika, stojcego na wschodnim stoku Syjonu, prowadzi droga do sadzawki Betesda najpierw na wschd wkoo gry, dalej skrca si pkolem na pnoc, nastpnie na zachd, wreszcie przybiera droga znowu kierunek wschodni, opadajc krto w d. Caa ta cz Syjonu a do sadzawki i dalej w dolin Jozafata opuszczona jest bardzo i zaniedbana. W ruinach dawnych budowli kryj si poprzyczepiane lepianki biedakw; stoki gry porastaj jaowcem, w dole ronie bujna trawa i sitowie. ydzi unikaj tych stron; za to nowi wyznawcy osiedlaj si tu chtnie i licznie. Sadzawka Betesda ma ksztat owalny, a otoczona jest wkoo jak amfiteatr,

897

picioma terasami, wznoszcymi si coraz wyej. Terasy przecina pi przej, ktrymi schodzi si po stopniach do sadzawki. Przy brzegu koysz si na wodzie nieckowate dki, w ktre nieraz kazali si wkada chorzy, by ich woda przez Anioa poruszona obryzgaa. W jednym miejscu wystawaa z gbi wody nad powierzchni na wysoko czowieka, rura miedziana, tak mniej wicej gruba, jak niewielka kieszonka; dochodzio si do niej po drewnianym mostku z porcz. Przy mostku bya pompa z stemplem, tak poczona z rur, e gdy pocisno si stempel, to z rury po otwarciu klapy tryskaa woda w gr. Wodotrysk ten mona byo regulowa, nadawa kierunek strumieniowi wytryskajcej wody, czyni go grubszym lub cieszym przez odpowiednie zmiany w otworze. Mona byo take zamkn otwr u gry, a wtedy woda rozpryskiwaa si bocznymi otworami na wszystkie strony, jak z polewaczki. Nieraz widziaam, jak chorzy kazali si na cznach wie pod ten wodotrysk i skrapia wod. Wejcia do sadzawki byy zwykle zamknite i otwierano je tylko dla chorych. Wspomniany wodotrysk dawno ju nie by w uywaniu i jeszcze na Zielone wita nie by naprawiony; ale ju nastpnych dni przyprowadzono go do pierwotnego stanu. W tylnych cianach tarasw wykute s mae, sklepione celki z nieckowatymi oyskami dla chorych; chorzy wic mog ze wszystkich stron spoglda na sadzawk, czy woda si nie porusza. Przedni brzeg kadej terasy od strony sadzawki zabezpieczony jest niskimi porczami; dno sadzawki pokryte jest biaym, byszczcym piaskiem. Z dna bij trzy rda, nieraz z tak si, e a wytryskaj ponad powierzchni wody. Do sadzawki spywa rurami krew zwierzt ofiarnych z pod otarza ofiarnego w wityni. Sadzawka caa wraz z otaczajcymi j budowlami wielk zajmuje przestrze. Idc ku sadzawce, przechodzi si przez wa, z ktrego trzy tylko wejcia prowadz do sadzawki. Na wschd od sadzawki opada dolina stromo w d; od zachodu, za sadzawk, zagbienie doliny nie jest tak wielkie i zabudowane mostami. Strona pnocna jest take stroma i zarosa krzewami. Na pnocny wschd wioda niegdy droga do wityni, obecnie opuszczona i niedostpna. Kilka cieek wiedzie std wprost do miasta, tak, e nie trzeba koniecznie przechodzi przez bramy publiczne. Jezus posugiwa si nieraz tymi ciekami, by dosta si do miasta. Sadzawka ta podupada bya ju od dawna i zaniedbana, a mao kto mieszka w pobliu. Zapomniano o niej, jak w naszych czasach zapomina si o niejednej witej, staroytnej relikwii; tylko ubosi a bogobojni ludzie odwiedzali j czasem i mieli we czci i poszanowaniu. Od czasu, jak Jezus uzdrowi tu chromego, nabraa sadzawka znowu wicej rozgosu, ale Faryzeusze tym bardziej miejsce to znienawidzili. Zewntrzne mury, okalajce sadzawk, leay ju prawie zupenie w gruzach, tarasy same ucierpiay take wiele pod wpywem czasu. Teraz za staraniem chrzecijan przyprowadzono wszystko, o ile monoci, do porzdku. Zapade, mury zastpiono po czci ruchomymi cianami, a od sadzawki do synagogi urzdzono kryty chodnik z pcien namiotowych. Stara ta synagoga, przemieniona obecnie na koci, wicej jest odosobniona, ni wieczernik, gdy ten ostatni styka si dziedzicem z szeregiem domw mieszkalnych, podczas gdy tu nie ma w pobliu adnych budynkw. Zaraz po Zielonych witach wzili si Apostoowie i uczniowie gorliwie do pracy, by wntrze tej synagogi przemieni na koci. Piotr za, Jan, Andrzej i Jakb Modszy nauczali wci na przemian w trzech rnych miejscach koo sadzawki i na trzecim tarasie, gdzie staa mwnica Piotra. Wiernych zbierao si zawsze mnstwo; nieraz widziaam, jak leeli twarz na ziemi, zatopieni w gorliwej modlitwie. Krztanina nadzwyczajna panowaa przez cay czas wrd wyznawcw nowego kocioa; szyto, tkano, pleciono, budowano, w ogle starano si o wszelkie potrzeby dla nowego kocioa i dla ubogich.

898

Nowy ten koci, przerobiony z synagogi, zbudowany jest w ksztacie wielkiego, podunego czworoboku; okna umieszczone s wysoko w grze. Po schodach przy murze mona wyj z zewntrz na paski dach, otoczony galeri. Na dachu wida trzy mae kopuy, ktre daj si otwiera, by do rodka wiee powietrze wchodzio. Wewntrzne urzdzenie kocioa wyglda bardzo oryginalnie. Wzdu obu duszych cian i od przodu biegn rzdami kamienne schody, przeznaczone dla wiernych, suchajcych naboestwa i nauki. W gbi przy tylnej cianie stoi otarz, oddalony nieco od ciany, a przestrze poza nim, oddzielona od reszty kocioa dwiema cienkimi ciankami z plecionki, tworzy ma zakrysti. cianki te powleczone s z przodu od kocioa cienk, bia tkanin, z tyu za lichsz materi. Otarz jest przenony z drzewa, w ksztacie podunego czworoboku, z wierzchu powleczony tkaninami. Z przodu wchodzi si ku otarzowi po trzech schodach, po bokach za jest tylko jeden stopie o otwieranej zasuwce, gdzie mona chowa kobierce. W tylnej cianie otarza s drzwiczki do schowka, gdzie przechowuj si ubiory kocielne. Na otarzu stoi tabernakulum w ksztacie dzwonu, przykryte bia, kosztown oson, ktr mona spina z przodu na dwie metalowe tarczki; u gry jest gaka, suca do podnoszenia. Po obu stronach tabernakulum stoj kilkoramienne ponce wieczniki. Nad otarzem, u gry, umieszczony jest baldachim, z zwieszajc si nad otarz bia, w barwne pasy opon, sigajca nieco poniej powierzchni otarza. Opona ta, z tyu przymocowana, z przodu rozsunita jest zwykle na obie strony, lecz daje si take zsun i spi na metalowe klamerki, a wtedy osania zupenie otarz. Baldachim sam tworzy jakoby nisz, a wisi na piciu sznurach, ktre schodz si w rce figury, tkanej przez wite niewiasty, a przedstawiajcej starca w arcykapaskim stroju, z trjktn, wietlist glori nad gow. Posta ta zdawaa si wychyla z otworu w puapie; jedn rk wycigaa przed siebie, bogosawic, w drugiej trzymaa pi sznurw baldachimu. Od podwyszonego otarza a do mwnicy bya spora, wolna przestrze, przeznaczona dla Apostow i uczniw na, modlitwy chralne. Od czasu zmartwychwstania Paskiego zbierali si Apostoowie i uczniowie codziennie w wieczerniku na modlitwy chralne. Apostoowie ustawiali si wzdu cian sali przed sanktuarium, uczniowie w otwartym przedsionku. Tak, podzieleni na chry, piewali i modlili si na przemian. Byli nieraz przy tym obecni Nikodem, Jzef z Arymatei i Obed. Najw. Panna, ubrana w dugi, biay paszcz, w zasonie nie twarzy, staa zwykle w rodkowych drzwiach przedsionka, zwrcona twarz ku sanktuarium. Modlitwy takie chralne zaprowadzi sam Jezus; wykaza Apostoom tajemne zalety tego naboestwa przy spoyciu, czy te przez spoycie owej ryby koo Tyberiady, a take wtedy, gdy niewierny Tomasz dotyka si ran Jego najwitszych i uwierzy w Jego zmartwychwstanie. Raz widziaam, jak Jezus pojawi si Apostoom przed witem podczas pieww chralnych. Dwa razy dziennie odprawiali Apostoowie takie modlitwy chralne; raz w wieczr a do nocy, drugi raz raniutko przed witem. Lecz wracam do opisu kocioa. Poza mwnic oddzielaa chr od nawy kocielnej krata, biegnca od jednej ciany do drugiej. W kratach byy odpowiednie otwory, przez ktre mona byo podawa wiernym Najw. Sakrament, jak si to u nas dzieje po klasztorach. Na wprost mwnicy byy w obu cianach mae drzwiczki, ktrdy wchodzili Apostoowie i uczniowie do chru. Wierni ustawiali si w Kociele w pewnym, oznaczonym porzdku, mczyni osobno, niewiasty take osobno. Widziaam, jak w uroczystej procesji przenoszono Najwitszy Sakrament z wieczernika do nowego kocioa. Najpierw wyszed Piotr w otoczeniu dwudziestu uczniw pod bram dziedzica w wieczerniku, i z wielkim zapaem wypowiedzia

899

nauk dla zgromadzonej rzeszy. Zbiego si take sporo ydw i chcieli swymi zarzutami przeszkodzi nauce, ale nic nie wskrali. Po nauce wyruszy pochd do nowego kocioa nad sadzawk. Piotr nis przed sob kielich z Najwitszym Sakramentem, a rce okryte mia jak workiem bia chust, przewieszon przez szyj. Za Apostoami postpowaa Najw. Panna w gronie witych niewiast i uczniw. Wzdu drogi porozwieszano miejscami maty na ksztat cian, bliej kocioa za urzdzono nawet cakiem kryty chodnik. Najw. Sakrament zoono na otarzu w nowym tabernakulum. Nie brako take puszki z bogosawionym chlebem. Podoga kocioa podobnie jak i wieczernika, w czasach ostatnich wyoona bya barwnymi kobiercami;. chodzono w kociele przewanie boso. Najwitszy Sakrament zoony by w naczyniu z nakrywk, dajc si odkrca. Kawaki konsekrowanego chleba spoczyway na patenie, zoonej na dnie naczynia. Paten mona byo wyjmowa za pomoc rczki, by Najwitszy Sakrament atwiej byo ujmowa w rk.

Piotr odprawia pierwsz Msz wit w wieczerniku


smego dnia po Zielonych witach zebrali si Apostoowie znowu w wieczerniku; caa noc zesza im tu na krztaniu si i modlitwie. Z brzaskiem dnia wyruszyli z licznym gronem uczniw do wityni, a posza tam rwnie Najw. Panna ze witymi niewiastami. W wityni, zdaje si, obchodzono dzi jakie wito, bo u wejcia ustawiony by uk tryumfalny, na ktrym staa jaka statua z mieczem zwyciskim w rku. Pod tym to ukiem stan Piotr i naucza tumy ludu, a mwi z moc wielk. Oznajmi otwarcie, e odtd publicznie gosi bdzie nauk Jezusa Chrystusa, tak on, jak i jego towarzysze, i e od tego nic powstrzymaj ich adne mki, ani biczowania, ani groba mierci krzyowej. Wszedszy potem do wityni, przemawia z mwnicy, z ktrej Jezus nieraz przedtem naucza. Pamitam, e podczas tej mowy zawoali raz gono Apostoowie i uczniowie: Tak jest!" Zapewne chcieli potwierdzi prawdziwo sw Piotra. Gdy nastpnie zaczli si modli, ukazay si nad wityni oboki wietlne i jasno wielka spucia si na nich, wobec ktrej wiato lamp wydawao si tylko sabym, czerwonawym pomykiem. Okoo smej godziny opucili wierni wityni i ustawili si na dziedzicu pogan w procesj. Szli parami, najpierw Apostoowie, za nimi uczniowie, dalej ochrzczeni i nowo nawrceni. Minwszy targowic bydlc, wyszli bram Owcz w dolin Jozafata, a std na Syjon do wieczernika. Najw. Panna wysza ju przedtem z niewiastami ze wityni i udaa si do wieczernika, by w samotnoci pomodli si klczc przed Najw. Sakramentem. Wraz z Ni modlia si w przedsionku Magdalena; to wstawaa, to klkaa, to znw rzucaa si krzyem na ziemi. Inne niewiasty uday si prosto do swych celek przy nowym kociele koo sadzawki. Mieszkay tu po dwie w jednej celi i zajmoway si praniem, tkaniem koszul dla przyjmujcych chrzest i przygotowywaniem wszystkich potrzebnych rzeczy do rozdziau. Gdy liczna procesja wiernych przybya na dziedziniec wieczernika, ustawili Apostoowie nowo nawrconych w porzdku przed przedsionkiem wieczernika, Piotr za i Jan, wszedszy do rodka, przyprowadzili Najwitsz Pann ku drzwiom przedsionka. Matka Boa ubrana bya odwitnie; miaa na Sobie dugi, biay paszcz, odwinity nieco, tak, e wida byo haftowany spd. Na gowie miaa koron, od ktrej spywaa z obu stron wska szarfa. Piotr przemwi do nowo nawrconych, oddajc ich opiece Najw. Panny, jako wsplnej ich Matki. Przyprowadza ich przed Ni gromadkami po dwudziestu, a Ona wszystkich

900

bogosawia. Nastpnie odbyo si uroczyste naboestwo w sali wieczernika; ciany ruchome od sal bocznych i od przedsionka byy porozsuwane. Nad otarzem w sanktuarium zawieszony by wieniec witeczny z ziela, przeplatanego kwiatami. Kielich z Najwitszym Sakramentem sta na podwyszeniu, przykryty bia zason; po obu stronach pony lampy. Na otarzu sta mniejszy kielich i leay chleby przane a wszystko byo nakryte. Poza tym stay na talerzu dwa naczynia, z wod i z winem. Talerz ten usunito na bok, naczynie z wod postawiono po jednej stronie otarza, naczynie z winem po drugiej. Piotr, ubrany w paszcz swj biskupi, odprawia Msz wit; usugiwali mu do mszy Jan i Jakb Modszy. Wszystko odbywao si cile wedug tego, jak postpowa Jezus przy ustanawianiu Najw. Sakramentu, a wic ofiarowanie, nalewanie, umywanie rk i konsekrowanie. Wino nalewano z jednej strony, a wod z drugiej. Po jednej stronie otarza leay na pulcie zwoje pisma, zapisane w dwie kolumny. Za pomoc koeczkw, powtykanych wyej i niej w pult, mona byo wygodnie zwija, rozwija i przytrzymywa karty, ktrych byo sporo; po przeczytaniu jednej karty, odwijao si j w ty poza pult. Piotr, przyjwszy sam komuni, poda Najw. Sakrament pod obiema postaciami usugujcym mu do mszy Apostoom. Nastpnie Jan poda komuni Najw. Pannie, Apostoom, szeciu uczniom, ktrzy zaraz potem otrzymali wicenia kapaskie i wielu innym. Przyjmujcy Najw. Sakrament klczeli, a dwu uczniw trzymao przed nimi wsk chust. Oprcz Piotra i dwch usugujcych mu Apostow, wszyscy inni przyjmowali Najw. Sakrament tylko pod postaci chleba. Owi uczniowie, majcy otrzyma wicenia kapaskie byli to: Zacheusz, Natanael, Jozes Barsabas, Barnaba, Jan Marek i Eliud, syn starego Symeona. Opuciwszy miejsce, przeznaczone dla uczniw, stanli w pord Apostow. Maryja przyniosa dla nich nowe szaty i zoya je na otarzu. Wybrani, uklkli wszyscy szeciu, parami, przed Piotrem, a on przemwiwszy do nich, odmwi modlitwy z maego zwoju. Jan i Jakb, trzymajc w jednej rce wiec, drug wkadali im na ramiona, Piotr za na gow. Nastpnie wycina im Piotr troch wosw z gowy i kad na talerzyku na otarzu, dalej namaszcza im gowy i palce olejem, ktry mu Jan podawa. Wreszcie woono na nich nowe suknie kapaskie i stuy, na jednych ukonie popod rami, na drugich na krzy przez piersi. Ceremonie te odbyway si krcej, ni teraz, ale z wiksz uroczystoci. Przy kocu naboestwa pobogosawi Piotr wszystkich kielichem, na ktrym zoony by Najwitszy Sakrament. Zaraz potem posza Maryja z niewiastami do kocioa przy sadzawce Betesda. Za nimi udali si w procesy i Apostoowie, uczniowie i nowoochrzceni, niosc zielone gazki w rkach i piewajc po drodze. W kociele uklka Maryja przed otarzem w chrze, modlc si gorco, Piotr za naucza z mwnicy. Mwi o potrzebie przestrzegania ustaw nowego Kocioa, jako jeden nie powinien posiada wicej ni drugi, jako powinni dzieli si ze sob wszystkim i pamita o potrzebach biedniejszych przybyszw. Dalej skada Piotr dziki Bogu i Zbawicielowi za aski i bogosawiestwa, zsyane na Koci. Nastpnie zajo si znowu kilku Apostow chrztem. Wprowadzano nawrconych na mostek, wiodcy do wodotrysku; dwaj Apostoowie wkadali rce na chrzczonego, a Piotr, ubrany w sukni bia, przepasan pasem, kierowa rk promie wodotrysku po trzykro na jego gow i wymawia przy tym jakie sowa. Na kraju sadzawki pon na erdzi kaganiec, podobny do tych, jakie mieli stranicy przy w. grobie. Widziaam nieraz, jak na chrzczonych spywa obok wietlisty, lub promie; duch ich wzmacnia si cudownie, przemienia i owieca.

901

Z rozczuleniem patrzyam na to, jak nieraz ludzie z dalekich nawet krain, zostawiwszy cae swe mienie, spieszyli tu, by przyczy si do gminy Chrystusowej. Wieczorem odbya si uczta w przedsionku wieczernika. Do stou zasiada z Apostoami Najw. Panna, dalej Jzef z Arymatei, Nikodem i azarz.

Pierwsza wsplna komunia nowo nawrconych. Wybr siedmiu Diakonw


Po jakim czasie przygotowano wszystkich, bdcych ochrzczonych w czasie od Zielonych wit a dotd do przyjcia witej komunii. Szeciu Apostow, ubranych w dugie, biae szaty, pouczao ich w kociele przy sadzawce o Najw. Sakramencie. Komunii udzielano wszystkim podczas Mszy witej, ktr odprawi Piotr w tyme kociele w asystencji dwch Apostow. Piotr ubrany by pod spodem w dug bia szat, przepasan pasem, od ktrego zwieszay si wstgi. Na to zarzucony mia paszcz, wyjty ze skrytki w otarzu. Paszcz by koloru czerwonego, wpadajcego w zoty poysk. Ksztatem podobny by do wielkiego konierza o wskich kocach, z przodu si schodzcych. Z tyu siga do pasa, a z przodu spity by trzema klamrami. Na klamrze rodkowej, spinajcy paszcz na piersiach, odtworzon bya jaka posta, trzymajca chleb w rku. Dolna klamerka miaa ksztat krzya. Na plecach wyszyty by paszcz klejnotami, uoonymi w figur. Otarz przykryty by pod spodem czerwonym obrusem, a na to biaym, haftowanym. W rodku rozpostarta bya maa, biaa chusta, na ksztat korporau. Na owalnym talerzu lea cay stos cienkich, bielutkich plasterkw chleba, pokarbowanych ju do amania. Obok staa szeroka, na niskiej podstawce, czasza, na ksztat niskiego kielicha; jej to uywa Piotr do rozdzielania midzy wiernych konsekrowanych ju czstek chleba. Sta take na otarzu kielich, napeniony winem. Gdy Piotr podczas Mszy witej wymawia, sowa konsekracji nad chlebem i winem, ujrzaam, e czstki chleba zajaniay blaskiem, a nad otarz spucia si, jakoby z oboku wietlista rka, bogosawic wraz z rk Piotra chleb i wino i znika dopiero wtenczas, gdy wszyscy rozeszli si. Naprzd sam komunikujc, poda Piotr Najw. Ciao najpierw Apostoom i uczniom, a potem innym. Konsekrowany chleb nabiera z talerza do swej pytkiej czaszy i rozdawa wiernym, a gdy si czasza oprnia, znowu j napenia. Nastpnie, poczwszy od Apostow, podawa wszystkim Krew przenajwitsz. Komunikujcych byo tyle, e nie mogli pomieci si w kociele i wielu musiao sta przed drzwiami. Ci wic, ktrzy ju komunikowali wychodzili zaraz, robic miejsce innym. Przyjmujc Najw. Sakrament, wierni nie klczeli, lecz stali pochyleni, w postawie, penej czci najgbszej. Przed wyborem siedmiu diakonw zgromadzi Piotr wkoo siebie Apostow w sali wieczernika. Uroczyst ceremoni zawiadczyli Apostoowie sw ulego wzgldem Piotra, jako gowy Kocioa. Zaprowadzili go przed sanktuarium, tu Jan odzia go paszczem, drugi woy mu mitr na gow, inny znw poda pastora do rki. Udzieliwszy wszystkim Apostoom Komunii witej, wyszed Piotr w ich gronie do przedsionka i tu mia mow do licznie zebranych uczniw i wiernych. Nie godzi si mwi dla troski o poywienie i odzie zaniedbywa sowa Boego. Nie przystoi azarzowi, Nikodemowi i Jzefowi z Arymatei zajmowa si nadal zarzdem mienia kocielnego, od czasu, jak zostali kapanami, gdy goszenie sowa Boego jest odtd jedynym ich zadaniem." Mwi dalej Piotr o porzdku w rozdzielaniu jamuny, o gospodarzeniu, o wdowach i sierotach. Wreszcie poradzi, by obrano siedmiu mw i zdano im wyczn trosk o

902

sprawy doczesne Kocioa. Pierwszy wystpi na ochotnika pikny, smuky modzieniec, imieniem Szczepan czyli Stefan. Dalej wszed do grona diakonw Parmenas, jako jeden ze starszych. Wybrano take na diakonw kilku modziutkich murzynw, na ktrych jeszcze Duch wity nie zstpi. Na wybranych wkada Piotr rce i przewizywa im stu na ukos pod rami. Na tych, ktrzy nie otrzymali jeszcze Ducha witego, spyna w tej chwili cudowna jasno. Wybranym diakonom przeznaczono na mieszkanie dom Jzefa z Arymatei, stojcy niedaleko domu Jana Marka, i oddano w ich rce cay ruchomy majtek kocioa, skadajcy si z wielkich zapasw, ptna, materii, okry, gotowych szat, naczy rnych i pojedynczych sprztw gospodarczych, wreszcie sporo mieszkw z rnorodn monet; byy tam monety w ksztacie laseczek, spiralnie skrconych, dalej blaszki stemplowane, poczone acuszkami w dugie sznury; inne znw monety w ksztacie owalnych listkw. Wszystkie te zapasy, przewieziono na osach do mieszkania diakonw, w czym Jan Marek skrztnie pomaga. W tym samym dniu, w ktrym oddano diakonom dom Jzefa z Arymatei, rozdzielili si Apostoowie i rozeszli po caej Judei. Piotr wicej dziaa cudw i wiksze, ni inni Apostoowie. Wypdza czarty, wskrzesza umarych; uwaaam nawet, e nieraz szed przed nim anio do chorych, polecajc im, by czynili pokut i prosili Piotra o pomoc. Midzy innymi jego cudami widziaam take uzdrowienie chromego. Bya mniej wicej trzecia godzina po poudniu; Piotr i Jan szli z kilku uczniami do wityni, za nimi postpowaa Maryja i kilka w. niewiast. Chromy lea na noszach przed drzwiami wityni. Piotr i Jan, idc po schodach ku drzwiom, co do przemwili. Apostoowie nie weszli do wntrza, lecz zwrcili si ku poudniowej czci placu, gdzie dla ochrony od soca, rozpity by daszek z kobiercw. Piotr zwrcony plecami do wityni, na wprost miejsca, gdzie sta otarz ofiarny, zacz z wielkim zapaem przemawia do zebranego tumu. Ju podczas nauki zauwayam, e kapani szeptali co ze sob tajemniczo, a wszystkie wyjcia obsadzono onierzami. Po nauce, gdy Piotr i Jan zbliyli si znowu ku drzwiom wityni, poprosi ich w chromy o jamun. Lea biedak, pokurczony, wsparty na lewym okciu, a w prawej rce trzyma kule i z wysileniem prbowa si nieco podnie, lecz na prno. Na prob jego odrzek Piotr: Spojrzyj na nas." A gdy chory to uczyni, rzek mu: Zota i srebra nie mam, ale ofiaruj ci to, co posiadam. W imi Jezusa Chrystusa z Nazaretu wsta i chod!" Poczym uj go za prawic, a Jan wzi go pod pachy. Chromy ozdrowia w jednej chwili i odzyska siy, wic zerwa si radonie, zacz skaka z uciechy i biega po hali. Nieopodal siedziao na swych miejscach dwunastu ydowskich kapanw. Ci, wycignwszy szyje, spogldali ciekawie, co si tam dzieje u drzwi, a gdy ciba wkoo uzdrowionego si coraz bardziej zwikszaa, powstali z siedze i odeszli. Piotr wszed tymczasem z Janem do przedsionka i zaj mwnic t sam, z ktrej niegdy naucza Jezus jako dwunastoletni chopiec Tum liczny mieszkacw miejskich i obcych otoczy mwnic, a wrd nich sta take w uzdrowiony. Piotr naucza dugo z natchnieniem wielkim, tymczasem ciemnio si ju i zaczo si rozchodzi do domu, gdy wtem wtargnli odacy, pojmali Piotra, Jana i uzdrowionego chromego i zamknli ich w wizieniu, obok tego samego dziedzica, gdzie Piotr zapar si by Jezusa. Nazajutrz wyprowadzili ich odacy wszystkich trzech z wizienia wrd udrcze rozlicznych i stawili ich przed Rad z Kajfaszem na czele, na tych samych schodach, na ktrych sta i Jezus. Dugo trwao przesuchiwanie; Piotr opowiada miao, a e ostatecznie nie mona im byo udowodni adnej winy, wic musiano puci ich wolno. Pozostali Apostoowie przepdzili tymczasem ca noc w wieczerniku, modlc si

903

ustawicznie za uwizionych. Wtem nadeszli rano Piotr i Jan, oznajmiajc, jako za ask Bo musiano ich wypuci na wolno. Rado wielka ogarna wszystkich; odmwiono zaraz gono modlitw dzikczynn i oto zadra cay budynek, jak gdyby Pan chcia im cudownie da pozna, e bawi wrd nich i wysucha ich modlitwy. Po modlitwie oznajmi Jakb Modszy zebranym, e Jezus podczas Swego pojawienia si na grze w Galilei mwi z nim na osobnoci i zostawi mu nastpujce polecenie: Gdy Piotra i Jana pojm w wityni i wypuszcz na powrt, maj Apostoowie usun si na krtko z Jerozolimy. Widziaem, jak na t wiadomo Apostoowie wszystko pozamykali. Piotr schowa Najw. Sakrament do torebki, ktr zawiesi sobie na szyi i wszyscy poszli do Betanii, podzieliwszy si na trzy grupy. Najw. Panna i inne niewiasty poszy sobie za nimi. W Betanii nauczali Apostoowie z wielkim zapaem w gospodzie uczniw, w domu Szymona i u azarza. Po jakim czasie powrciwszy znw do Jerozolimy, gosili sowo Boe z tym wikszym zapaem i odwag. Piotr naucza we wieczerniku i w kociele przy sadzawce Betesda; w jednej, nauce w kociele tak mwi: Teraz pokae si, kto otrzyma Ducha, ktrego Jezus posa. Nadchodzi czas dziaania, znoszenia przeladowa i wyrzeczenia si wszystkiego na rzecz ogu. Kto nie czuje si dosy silnym, niech odstpi, pki czas." Rzeczywicie z wielkiej gromady niedawno nawrconych oddzielio si okoo stu i odeszli. Niepomni doznanych przeladowa, poszli znowu Piotr i Jan wraz z siedmiu Apostoami do wityni. Mnstwo chorych zebrao si wzdu drogi na dolinie Jozafata; leeli na noszach pod namiotami. Wielu czekao take koo wityni na dziedzicu pogan i dalej a do schodw. Gwnie uzdrawia chorych Piotr: inni Apostoowie take wprawdzie uzdrawiali, ale wicej pomagali. Piotr uzdrawia tylko tych, ktrzy rzeczywicie wierzyli w Chrystusa i mieli postanowienie przyczy si do Kocioa. Chorzy leeli miejscami w dwch szeregach po obu stronach drogi. Ot widziaam, e nieraz, gdy Piotr uzdrawia po jednej stronie, odzyskiwali po drugiej stronie zdrowie ci chorzy, na ktrych pada jego cie, a ktrych Piotr mia postanowienie uzdrowi.

YCIE MARYI PO WNIEBOWSTPIENIU JEZUSA


Najwitsza Panna przesiedla si z Janem w poblie Efezu
Mniej wicej w rok po ukrzyowaniu Chrystusa zgin Szczepan mierci, mczesk przez ukamienowanie. Ograniczono tylko si na tym, e zniesiono osady, jakie nowo nawrceni pozakadali w okoo Jerozolimy, i wypdzono chrzecijan, przy czym niejednego zamordowano. W kilka lat pniej podniosa si nowa burza przeciw wyznawcom Chrystusa. Najw. Panna, mieszkajca dotychczas na przemian albo w maym domku obok wieczernika, albo w Betanii, postanowia wobec tego opuci Jude; na Jej danie zabra J Jan w okolic Efezu, gdzie ju potworzyy si osady chrzecijaskie. Stao si to na krtki czas przedtem, nim ydzi pojmali azarza i siostry jego, wywoc ich za morze. Jan powrci do Jerozolimy, gdzie jeszcze znajdowali si inni. Apostoowie. Dalsze przeladowanie Apostow jednake wtenczas jeszcze nie nastpio; szybko uoyli si midzy sob co do podziau krajw, w ktrych mieli rozwin sw dziaalno apostolsk, a pierwszy opuci Jerozolim Jakb Starszy i wyruszy do Hiszpanii. Widziaam go, jak kry si w grocie obkowej, a potem tajemnie przekrada si z towarzyszami ku morzu; ledzono bowiem za nimi, nie chcc im pozwoli wywdrowa z kraju. Mia jednak Jakb przyjaci w Joppe i za ich

904

staraniem udao mu si wsi na okrt. Popyn najpierw do Efezu, by odwiedzi Maryj, a std dopiero do Hiszpanii. Wracajc wkrtce przed mierci do Jerozolimy, zatrzyma si znowu koo Efezu, by odwiedzi Maryj i Jana w ich osadzie. Tu mu Maryja przepowiedziaa, e zginie wkrtce w Jerozolimie, zarazem pocieszya go i umocnia nadziej przyszej nagrody. Poegnawszy si czule z Maryj i bratem swym Janem, uda si Jakb bez zwoki do Jerozolimy. W tym czasie mia wanie spraw z czarownikiem i jego uczniem obydwch nawrciwszy swymi cudami. ydzi ju kilkakrotnie chwytali Jakba stawiajc go przed sdem, ale zawsze udawao mu si jako uj cao. Wreszcie pojmano go raz tu przed Pasch, gdy naucza na wzgrku pod goym niebem. Poznaam za, e to byo przed Pasch, bo widziaam wkoo miasta zwyczajne obozowiska przybyszw ze wszystkich krajw. Nie dugo trzymajc go we wizieniu, skazano go zaraz na mier, w tym samym budynku, w ktrym niegdy sdzono Jezusa. Ale nie byo ju teraz ani ladu tych placw, kamieni i desek, po ktrych stpa Jezus. Zmienio si wszystko widocznie za zrzdzeniem Boym, by nikt inny nie tam stpa, gdzie zostay lady Jezusa. Po wydaniu wyroku wyprowadzono Jakba za miasto w stron Kalwarii, a on naucza przez ca drog i wielu nawrci. Gdy mu wizano rce, rzek: W waszej jest mocy zwiza mi rce; ale nie moecie skrpowa danego mi bogosawiestwa i jzyka mego!" Przechodzono koo chorego, siedzcego przy drodze, a ten zawoa na Jakba, by poda mu rk i mu pomg. Na to rzek Jakb: Przybli si do mnie i podaj mi rk!" Chromy powsta natychmiast i uzdrowiony ju zupenie, dotkn si zwizanych rk Apostoa. Nie uszli std daleko, gdy zabieg Jakbowi drog niejaki Jozjasz, ten sam, ktry oskary go przed ydami; skruszony wielce, przybieg prosi go o przebaczenie, a e przy tym zacz gono wyznawa Chrystusa, wic porwali go siepacze i wraz z Jakbem powiedli na stracenie. Na pytanie Jakba, czy da chrztu, da Jozjasz potwierdzajc odpowied; wtedy Jakb uciska go, ucaowa i rzek: Ochrzczony bdziesz we krwi wasnej!" Ju byli na placu egzekucji, a jeszcze przybiega jaka niewiasta ze lepym dzieciciem, proszc Jakba, by je uzdrowi, co te tene za pomoc Bosk uczyni. Przed wykonaniem wyroku postawiono Jakba obok Jozjasza na podwyszonym miejscu i odczytano gono wyrok. Nastpnie posadzili siepacze Jakba na kamieniu, przykrpowali mu do tego obie rce i zawizali oczy. Da si sysze wist miecza i gowa Jakba potoczya si na ziemi. Miao to miejsce w 12 lat po ukrzyowaniu Jezusa, a wic midzy 46 a 47 rokiem po Chrystusie. Jednego wic Jakba brako w gronie Apostow, gdy zebrali si przy ou mierci Najw. Panny. Na jego miejsce wybrano innego, jakiego krewnego w. Rodziny; by tene jednym z najstarszych wrd grona 72 uczniw. Maryja umara w 48-ym roku po narodzeniu Chrystusa, w trzynacie lat i dwa miesice po wniebowstpieniu. Oznajmione mi to zostao nie sowy, tylko cyframi. Widziaam najpierw IV i VIII, co oznaczao rok 48, nastpnie XIII i dwa ksiyce w peni. Mieszkanie Najw. Panny nie znajdowao si w samym Efezie, lecz 3 4 godzin drogi od miasta, na wyynie, gdzie ju przedtem zaczli si osiedla chrzecijanie z Judei, midzy nimi i kilka witych niewiast, krewnych Najw. Panny. Wyyna ta opada skonie ku Efezowi. Midzy ni a wzgrzem, na ktrym ley Efez, wije si rzeczka. Zbliajc si ku Efezowi od poudniowego wschodu, odnosi si wraenie, jakoby miasto leao skupione tu przed nami, a tymczasem w rzeczywistoci rozciga si ono szeroko w koo gry. Przed miastem cign si dugie aleje drzew owocowych; widziaam nawet w trawie pod drzewami opade ciutkie owoce. Wskie cieki prowadz od miasta ku owej dzikiej wyynie, gsto zarosej. Na wyynie tej, a raczej wzgrzu, ciga si w obwodzie mniej wicej

905

jednogodzinnym ustronna, ale yzna rwnina, porosa cienistymi drzewami o gadkich pniach. Czyciutkie groty skalne daway wystarczajce schronienie. Osadnicy chrzecijascy, uchodzc tu, oporzdzili groty i pododawali lekkie przybudowania z drzewa, zamieniajc w ten sposb puste groty na mieszkania pustelnicze, wygldajce zdaa jak osamotniona, rozproszona kolonia wieniacza. Z wierzchu tej wyniosoci, pooonej bliej morza ni Efez, rozciga si widok z jednej strony na Efez, z drugiej na morze, zasiane wyspami. Nieopodal osady wznosi si stary zamek, zamieszkay, jak mi si zdaje, przez jakiego krla, pozbawionego tronu, ktrego Jan pniej nawrci, czsto tam przebywajc; w pniejszych czasach zaoono tu stolic biskupi. Wrd przybyszw najwicej byo niewiast i dzieci, kilku tylko widziaam mczyzn. Nie wszyscy przestawali z Najw. Pann; kilka tylko w. niewiast odwiedzao J od czasu do czasu; te pomagay Jej w gospodarstwie domowym i staray si o Jej potrzeby. Okolica bya bardzo samotna, nie przechodziy tdy drogi publiczne i nikt tu nie zaglda. Mieszkacy Efezu nie troszczyli si o nowych osadnikw, yli wic tu chrzecijanie spokojnie, jakby zapomniani. Utrzymywali si gwnie z ogrodnictwa, do czego nadawaa si urodzajna ziemia; ze zwierzt widziaam w tej stronie tylko dzikie kozy. Zanim Jan tu dotd Najw. Pann, sprowadzi kaza zbudowa dla Niej w cieniu drzew domek z kamienia, podobny zupenie do Jej mieszkania w Nazarecie. Ognisko, umieszczone w rodku domu, dzielio go na dwie czci. Znajdowao si naprzeciw wejcia przy ziemi w umylnym zagbieniu muru, ktry po obu stronach ogniska podnosi si schodkowato, tak, e przy cianach siga a do powau; w powale umieszczony by dymnik, a od niego poprowadzona bya ponad dach rura, ktr dym z ogniska wychodzi na zewntrz. Lekkie ciany z plecionki, wznoszce si po obu stronach ogniska, oddzielay t przedni komnat od tylnej czci domu. Wzdu caej tej izby po prawej i lewej strome poustawiane byy parawany rwnie z plecionki, ktre daway si atwo usun, skoro byo potrzeba wicej wolnego miejsca. Parawany te, poprzedzielane, tworzyy malutkie celki, suce jako sypialnie dla suebnej Maryi i w. niewiast, gdy przybyway tu na dusze odwiedziny. Na prawo i na lewo od ogniska umieszczone byy w przegradzajcej cianie lekkie drzwi, wiodce do drugiej, tylnej komnaty, o cianach zaokrglonych na rogach i wyoonych czyciutk plecionk z drzewa, w oglnoci komnata ta sprawiaa przyjemny widok. Sufit zaokrgla si ku cianom; belki uoone byy na tym zaokrgleniu w krat, odstpy wypeniane futrowaniem i plecionk, a wykoczony w ten sposb puap, przystrojony by pojedynczymi girlandami. W gbi komnaty w tylnym, okrgym rogu, znajdowa si modlitewnik Maryi, oddzielony zason. By tu w niszy ciennej schowek, otwierajcy si podobnie jak tabernakulum przez obracanie, a w nim sta krzy, dugi mniej wicej jak rami, z prostot rzebiony; wykonaa go, zdaje mi si, sama Najw, Panna przy pomocy Jana. Krzy ten, ksztatu krzya Chrystusowego, by o ramionach skono wzniesionych ku grze, wpuszczonych z osobna w pie. Skada si z rnych gatunkw drzewa; gwny pie by z biaego drzewa cyprysowego, jedno rami z brunatnego drzewa cedrowego, drugie z tawej palmy, grna nasada z tabliczk wyrobiona bya z gadkiego, tego drzewa oliwnego. Krzy osadzony by w kamieniu, podobnie jak krzy Chrystusa w skale kalwaryjskiej. Posta Zbawiciela odtworzona bya z prostot na krzyu ciemnymi liniami; u stp krzya lea zwitek pergaminowy, na ktrym wypisane byy ostatnie sowa Jezusa, po obu za stronach krzya stay wazoniki z kwiatami, a obok leaa niewielka chusteczka. Przeczucie mwio mi, e to jest ta sama, ktr Najw. Panna oczyszczaa z krwi rany Najw. Ciaa po zdjciu z krzya; widok bowiem

906

tej chusteczki nasuwa mi zaraz przed oczy obraz owej witej przysugi macierzyskiej, wywiadczanej zwokom ukochanego Syna. Pamitam, e Maryja trzymaa wtenczas ow chusteczk w ten sam sposb, jak kapan trzyma rczniczek, ktrym ociera kielich przy Mszy witej. Taki sam krzy jak tu, ale o poow mniejszy, miaa Maryja w Swej sypialni. Na prawo od modlitewnika przytyka do naronego zaokrglenia lekki namiot, a raczej cela osobna, suca Najw. Pannie za sypialni. Tworzyy j dwie lekkie ciany, plecione z obonu, naturalnej mienicej si barwy sztucznej; jako przednia ciana suy rozwieszony wzdu kobierzec, rozsuwajcy si jak kotara. Odgrodzenie to przykryte byo powa z plecionki, zbiegajcej si ukowato od czterech rogw ku rodkowi. By to wic rodzaj improwizowanego sklepienia, ze rodka ktrego zwieszaa si kilku ramienna lampa. W sypialni tej stao przy cianie, obitej kobiercami, oe Maryi. By to drewniany tapczan, wielkoci i ksztatu zwyczajnego, wskiego ka, wysoki na ptorej stopy, powleczony okryciem, przymocowanym na czterech rogach guzikami. Boki obwieszone byy take a do ziemi dywanami, od ktrych zwieszay si kutasy*(ozdoba w formie zwisajcego pdzla, np. ze sznurka, nici.) Okrgy, wypchany waek zastpowa poduszk, za okrycie suy brunatny, kratkowany dywan. Na tym to ou przeleaa Maryja ostatnie dni Swego ywota, owinita zupenie w bia chust; nawet rce byy poowijane. Zasona, odsunita w ty gowy, uoona bya w fady, poprzeczne; gdy Maryja rozmawiaa z mczyznami, cigaa j na twarz. Take rk nie odkrywaa Maryja w obecnoci obcych, tylko gdy bya sama. W ostatnich dniach nie braa Maryja adnego posiku; pia tylko czasem sok, ktry wyciskaa jej suebna w kubek; by to sok z jakich tych jagd, rosncych w gronach. Naprzeciw sypialni po lewej stronie modlitewnika byo przepierzenie z plecionek, suce do przechowywania sukien i sprztw. Oprcz kilku zason, pasw i sukni wierzchniej, w ktrej Maryja zwyka drog krzyow odprawia, wisiay tu dwie dugie suknie, biaa i bkitna, bardzo delikatna, i takiej barwy paszcz. W t sukni bya Maryja przywdziana w czasie zalubin z Jzefem. Oprcz tych sukien miaa tu Maryja sporo szat, bdcych przedtem wasnoci Boskiego Jej Syna, midzy innymi i tkan Jego tunik. W rodku midzy tymi dwiema przegrodami rozpita bya zasona, oddzielajca od komnaty modlitewnik. Przed t zason lubia siadywa Maryja, gdy zajta bya jak prc. W tym to cichutkim, osamotnionym domku, oddalonym, prawie o kwadrans drogi od mieszka innych osadnikw, mieszkaa Najw. Panna sama ze suebn tylko, ktra staraa, si o zaspokojenie niewielkich potrzeb Najw. Panny. Mczyzny adnego nie byo w domu. Czasem tylko odwiedza Najw. Pann Jan, lub ktry z Apostow i uczniw, gdy zawita przypadkiem w te strony. Raz widziaam, jak Jan przyszed w odwiedziny do Najw. Panny. Wyglda ju teraz o wiele starzej, ale smuky by jeszcze i rzeki. Mia na sobie dug, bia, fadzist sukni, przepasan pasem. Pas ten zdj, wchodzc do mieszkania, wyj za z pod sukni inny, wyszyty literami, i tym si przepasa; na rk woy manipularz. Suebna wyprowadzia Najw. Pann z odosobnionej izdebki. Maryja otulona bya w bia szat, lica Jej byy jak nieg biae i prawie przezroczyste. Wydawaa si bardzo osabion, jak cie, unoszony w dal tsknot. W ogle od czasu wniebowstpienia Jej Syna robia posta Maryi wraenie, jakoby rozpywaa si we wzrastajcej cigle tsknocie. Wraz z Janem udaa si do modlitewnika, tu pocignwszy za tasiemk, czy rzemyk, obrcia tabernakulum tak, e wida byo krzy i dwa wazoniki ywych kwiatw po bokach. Duszy czas modlili si, Maryja

907

i Jan, klczc przed krzyem, poczym powsta Jan, wyj z metalowego naczynia zwinit wenian chust, rozwin j i wyj z zawinitka pciennego czworoboczny patek biaego chleba. By to Najw. Sakrament; wyrzekszy kilka sw, da Go Jan spoy Najw. Pannie. Kielicha z Krwi Przenajwitsz Jej nie podawa.

Droga krzyowa Maryi koo Efezu. Maryja odwiedza Jerozolim


W pobliu Swego mieszkania urzdzia Sobie Najw. Panna stacje w. Drogi krzyowej. Z pocztku sama odprawiaa t drog krzyow i odmierzaa wszystkie poszczeglne miejsca gorzkich mk Chrystusa, wedug liczby krokw, ktre tak czsto liczya w Jerozolimie i nauczya si na pami. Po odliczeniu krokw ustawiaa zaraz w odpowiednim miejscu kamie na pamitk poszczeglnej stacji pasyjnej Swego Boskiego Syna. Zaraz te zapisywaa rylcem na kamieniu, ile krokw jest do tego miejsca i jakiej mki pamitk jest ten kamie. Jeeli natrafia na drzewo, to na nim zapisywaa te szczegy. Tak naznaczya dwanacie stacji, umieszczonych przewanie wrd zaroli. Grb wity przeobraaa grota na wzgrku. Gdy ju wszystkie stacje byy oznaczone, wdrowaa Maryja czsto t drog ze swoj suebn, rozmylajc w cichoci mk Pana. Przy poszczeglnych stacjach zatrzymyway si, siaday przy kamieniu, rozpamityway odnon tajemnic i modliy si. Z czasem postarano si o lepsze urzdzenie i upikszenie tych stacji. Jan kaza oczyci grot grobow i przemieni j na wygodny modlitewnik; zamiast dotychczasowych kamieni, da pikne kamienie z gadkiego, biaego marmuru; poumieszcza je w wikszych, lub mniejszych zagbieniach, ktre kaza obsadzi zielem i kwiatami, i oparkani. Z poza gstej trawy nie wida byo, jak grub jest leca na dole pyta. W zagbieniach wkoo kamieni porobiono cieki tak szerokie, e dwie osoby mogy i obok siebie; zagbienia te byy rozmaitej wielkoci. Kamieni wszystkich byo dwanacie, a wszystkie zapisane byy po bokach i od dou hebrajskimi literami. Po odprawionym naboestwie nakrywano je matami. Stacja gry Oliwnej, tj. pierwsza, pooona bya w dolince; bya obok maa grota, gdzie kilkoro ludzi mogo modli si klczc. Jedna tylko stacja Kalwarii nie leaa w zagbieniu, lecz na wzgrku. Do stacji Grobu w. szo si przez wzgrek, po ktrego drugiej stronie lea w zagbieniu kamie pamitkowy, a jeszcze niej u stp wzgrka sam grb, w ktrym pniej spoczy zwoki Maryi. Zdaje mi si, e grb ten istnieje jeszcze pod ziemi i kiedy go ludzie znowu odkryj. Do obchodu Drogi krzyowej ubieraa si Maryja w brunatn tunik, a na wierzch braa szat, okrywajc plecy i spadajc w fadach a do stp. Pod szyj spita bya guzikiem, w rodku ciaa spita pasem. Bya to, zdaje si, taka sama suknia witeczna, jak nosia Anna wedug starozakonnej tradycji. Na gow braa Maryja t czapk, opadajc z przodu na czoo, a z tyu cignit we fady. Na to zarzucona bya czarna zasona z mikkiej tkaniny, opadajca do poowy plecw. Ten strj miaa Maryja na Sobie ju podczas ukrzyowania Jezusa, ale wtenczas okryta bya jeszcze paszczem aobnym. Teraz uywaa tych szat tylko do obchodu Drogi krzyowej; do zaj domowych zdejmowaa je i ubieraa si w inne. Najw. Panna podesza ju bya w latach; staro jednak nie wyrya swych ladw na Jej osobie, przebijaa si tylko w tej bezmiernej tsknocie, tym wikszej, im blisz bya chwila Jej uwielbienia w niebie. Powaga surowa nie opuszczaa Maryi ani na chwil; nigdy umiech nie rozjani Jej twarzy. Lica jej z biegiem czasu staway si coraz bielsze i przezroczyste. Najw. Panna

908

szczupa bya, ale mimo to nie wida byo najmniejszej zmarszczki, najmniejszych ladw widnicia i staroci. Robia na mnie wraenie ducha, przyobleczonego chwilowo w ciao ludzkie. Raz widziaam Najw. Pann, jak obchodzia z picioma w. niewiastami Drog krzyow. Sza przodem przed wszystkimi, twarz Jej bya niezwykle blada i prawie przezroczysta. Z rozczuleniem niezmiernym spogldaam na Ni; przeczucie mi szeptao, e ostatni to raz idzie Maryja t drog. Z pomidzy grona tych witych niewiast, modlcych si z ni wsplnie, byo kilka znanych Jej ju od pocztku zawodu nauczycielskiego Jezusa; jedna z nich bya krewn prorokini Anny, druga znw wnuczk ciotki Elbiety. Codziennie rano i wieczr odprawiay te niewiasty, po dwie na przemian, Drog krzyow. Przebywszy trzy lata w osadzie koo Efezu, zatsknia Maryja bardzo za Jerozolim. Na Jej yczenie wzili j tam Piotr i Jan. Stanli na miejscu wieczorem ju o zmierzchu. Zanim weszli do miasta, zwiedzili najpierw Gr oliwn, Kalwari, grb Jezusa i inne wite miejsca w koo Jerozolimy. Matka Boa smutna bya bardzo i tak zmoona wspczuciem na wspomnienie mk Jezusowych, e zaledwie moga utrzyma si na nogach. By Jej pomc, wzili J Piotr i Jan pod rce i tak prowadzili. W Jerozolimie zebrani byli wanie w tym czasie Apostoowie, o ile mi si zdaje, na concilium; Maryja udzielia Apostoom niejednej dobrej rady. Przypominam sobie, e widziaam na zebraniu midzy Apostoami Tomasza. Na ptora roku przed mierci wybraa si Maryja jeszcze raz do Jerozolimy. Przybywszy tam, zwiedzaa znowu wszystkie miejsca. Smutna bya niewypowiedzianie, z ust Jej wyrywao si wci westchnienie: O mj Synu! mj Synu!" Gdy przybya do tylnej bramy owego paacu, skd ujrzaa bya po raz pierwszy, jak Jezus, dwigajc krzy, upad pod jego ciarem, owadny Ni tak dalece bolesne wspomnienia i tak j przytoczyy, e bezsilnie osuna si na ziemi. Otaczajcy j myleli, e to ju mier si zblia. Zaniesiono Maryj na Syjon do zachowanego jeszcze Jej mieszkania we wieczerniku. Tu leaa Maryja duszy czas tak saba i bliska mierci, e ju mylano, gdzie obra grb dla Niej. Maryja sama wybraa Sobie na ten cel jedn z grot na Grze oliwnej. Apostoowie najli kamieniarza, chrzecijanina, by przerobi t grot na pikny grb. Przygotowania te wpoiy w niektrych przekonanie, e Matka Boa na prawd umara tu, i tak rozszerzya si o tym pogoska w obczynie. W rzeczywistoci odzyskaa Maryja na tyle siy, e powrcia do Efezu i tam dopiero w ptora roku umara. Grb, przygotowany dla Niej na Grze oliwnej, w wielkiej by czci zawsze, pniej zbudowano nad nim koci. w. Jan Damasceski, jak mi to byo objawione, na pogoskach tylko opiera si, gdy pisa o tym, e Najw. Panna umara i pochowana bya w Jerozolimie. Zdaje mi si, e z dopuszczenia Boego niejasne tylko zostay wieci o mierci, wniebowziciu i grobie Najw. Panny. Bg tak zrzdzi, bo zmys pogaski nie wygas by jeszcze zupenie w nowych chrzecijanach, wic na wie o wniebowziciu mogli byli atwo ogosi j bogini i wprowadzi w chrzecijastwo kult bawochwalczy.

Zejcie si Apostow przy ou mierci Najw. Panny


Widzc si z Maryj przed wniebowstpieniem u azarza w Betanii, wyjawi Jej Jezus, co ma powiedzie Apostoom i uczniom, ktrzy zbior si przy Niej u kresu Jej doczesnej pielgrzymki i e ma ich pobogosawi, co bdzie dla nich bardzo zbawienne. Na Ni sam woy wtenczas obowizek spenienia pewnych prac duchownych, poczym dopiero miaa by zaspokojona Jej tsknota za niebem. Wtenczas take przepowiedzia Jezus Magdalenie, e dokoczy swego ywota na

909

puszczy i poleci Marcie zaoy stowarzyszenie pobonych niewiast, obiecujc nie opuszcza ich nigdy. Najw. Panna umara w 63-im roku ycia. Przy narodzeniu si Chrystusa liczya Maryja 15 lat. Czujc zbliajcy si koniec ycia, powoaa Maryja, stosownie do polecenia Swego Boskiego Syna, wszystkich Apostow; powoaa ich przez sw modlitw, na skutek ktrej pojawi si anio kademu z Apostow, polecajc mu uda si do Efezu. Apostoowie rozproszeni byli w tym czasie po rnych krajach. Wszdzie, gdzie byli, budowali mae kociki, nieraz z chrustu tylko, oblepionego glin, ale zawsze na podobiestwo domku Maryi, tyu o trzech cianach. Budowali take otarze do odprawiania Mszy w. Dalekie te uciliwe podre, jakie Apostoowie odbywali, nie byyby im moliwe do wykonania bez doranej Boej pomocy. Oni moe nieraz sami nie odczuwali tego, ale przecie nie wtpi, e nieraz wspomaga ich Bg w tych podrach w sposb nadnaturalny. I tak widziaam nieraz, jak szli rodkiem tumw ludzi, niewidziani przez nikogo, co Bg cudownie sprawia. Widzc nieraz cuda, zdziaane przez Apostow u rnych narodw pogaskich, zauwayam, e czsto byy to cuda zupenie innego rodzaju, ni te, o jakich dowiadujemy si z Pisma witego; Apostoowie przystosowywali si wszdzie do potrzeb i usposobienia miejscowej ludnoci. Zauwayam, e Apostoowie nosili wszdzie ze sob relikwie prorokw i pierwszych chrzecijaskich mczennikw, i zawsze umieszczali je przed sob podczas modlitwy, lub podczas ofiary Mszy witej. Piotr, gdy go anio powoa, znajdowa si wanie w okolicy Antiochii z drugim jeszcze Apostoem. Niedaleko od niego znajdowa si Andrzej, ktry do niedawna bawi w Jerozolimie, ale uciek stamtd przed przeladowaniem. Widziaam obydwch, Piotra i Andrzeja, w rnych miejscowociach, a zawsze niedaleko jeden od drugiego, chocia nie wiedzieli nawzajem o sobie. Noce przepdzali w publicznych, otwartych gospodach, jakich peno jest w ciepych krajach. Jednej nocy spoczywa Piotr pod murem, gdy, wtem zbliy si do jaki modzieniec, otoczony jasnoci, uj go za rk i rzek: Wsta i piesz do Maryi! Znajdziesz po drodze Andrzeja." Piotr, ociay ju ze staroci i z trudw, podnis si powoli i wsparszy si rkami na kolanach, sucha, mowy anioa. Bezzwocznie usucha polecenia, powstawszy, rzuci paszcz, przepasa si i wziwszy kij w rk, puci si w drog. Wnet spotka si z Andrzejem, ktry, jak si pokazao, takie samo mia widzenie. W dalszej podry zetknli si z Tadeuszem, ktrego take anio powoa. Tak wic razem przybyli do mieszkania Maryi, gdzie si ju Jan znajdowa. Juda Tadeusz i Szymon byli wanie w Persji i stamtd przybyli na wezwanie do Efezu. Tomasz by najdalej, bo a w Indiach, i przyby do Efezu dopiero po mierci Maryi. By to m krpy, przysadzisty, wosy mia rude. Modli si wanie w szaasie ze trzciny, gdy pojawi mu si anio i kaza mu uda si do Efezu. Zaraz wyruszy Tomasz w drog, wziwszy ze sob swego potulnego sug. Widziaam ich, jak pynli dugo przez wod na maym cznie, potem ldem spieszyli, nie zatrzymujc si w adnym miecie. Po drodze przyczy si do nich jeden z uczniw. Tomasz jeszcze przedtem postanowi by sobie powdrowa na pnoc a do Tatarii i teraz, chocia otrzyma wezwanie przez anioa, nie chcia wyrzec si tego zamiaru. Mia ju tak natur, e zawsze chcia zbyt wiele dziaa i dlatego nieraz spnia si tam, gdzie byo potrzeba. Tak wic zamiast i prosto do Efezu, skierowa si dalej ku pnocy, a prawie poza granice chiskie, gdzie teraz rozcigaj si obszary, podlege beru rosyjskiemu. Tam powtrnie pojawi mu si anio i wezwa go do Efezu, dokd te Tomasz prosto ju pody. Suga, ktrego mia przy sobie, by to kupny niewolnik, Tatar z pochodzenia. Po mierci Maryi nie by ju Tomasz drugi raz w Tatarii; zgin wkrtce w Indiach, przeszyty wczni. Widziaam w Indiach

910

kamie, ktry on sam ustawi, na nim klcza nieraz i modli si; przepowiedzia wtenczas, e gdy wody morza dosign tego kamienia, wtenczas kto inny bdzie gosi w Indiach nauk Jezusa Chrystusa. Na kamieniu tym pozostay odcinite lady jego kolan. Jan by na krtko przedtem w Jerycho. W ogle podrowa on czsto do Ziemi obiecanej, ale stale przebywa w Efezie i w okolicy. Bartomiej bawi w tym czasie w Azji, na wschd od Morza Czerwonego. By to m przystojny i zwinny bardzo. Lica mia bielutkie, czoo wysokie, wielkie oczy i czarne, kdzierzawe wosy, tak brdk niewielk, na dwie poowy rozczesan. W tym czasie nawrci wanie pewnego krla tamtejszego wraz z ca rodzin. Gdy pniej wrci w tamte strony, ponis tam mier mczesk z polecenia brata owego krla. Pawe nie otrzyma wezwania. W ogle powoani byli do miertelnego oa Maryi tylko krewni i dobrzy znajomi w. Rodziny. Pierwsi stawili si Piotr, Andrzej i Jan, i zastali Najw. Pann ju blisk mierci. Leaa spokojnie na swym ou w sypialni. Suebna Jej, smutna, chodzia po domu z kta w kt, to wychodzia przed dom, co chwila padaa na kolana i modlia si z wycignitymi rkoma. Niedugo przybyy dwie siostry Maryi, a take piciu uczniw. Ci mieli laski rnego rodzaju, oznaczajce stopie ich godnoci. Ubrani byli w biae, weniane paszcze z kapuzami, pod spodem mieli dugie, biae, weniane tuniki na ksztat alb kapaskich; tuniki te pospinane byy z przodu od gry do dou ptlicami. W drodze podpasywali wysoko paszcze i tuniki. Kilku zawieszone miao u pasa mae toboki, a wszyscy znueni byli bardzo podr. Przy powitaniu ciskali serdecznie jedni drugich, ronic zy radoci i boleci zarazem. Wchodzc do wntrza domu, odkadali laski, zdejmowali paszcze, toboki, i odpasywali pasy, opuszczajc wolno a do ziemi fadzist sukni. Opasywali si jednak zaraz na nowo szerokim pasem, wyszytym literami. Potem zbliali si z rozrzewnieniem do oa Maryi, aby J pozdrowi. Najw. Panna nie miaa ju siy wiele mwi. Nie widziaam, by przybywajcy posilali si czym; pili tylko jaki napj z flaszeczek, ktre mieli przy sobie. Jako schronienie na noc poustawiano dla przybyszw na dworze przy murach domu lekkie daszki na palach, osaniano je ciankami z mat i plecionki, i to stanowio ich sypialnie. W obrbie samego domu nie spa aden mczyzna. Apostoowie, ktrzy najpierw przybyli, obrali zaraz miejsce w przedniej czci domu na odprawianie Mszy w. i wsplne modlitwy. Ustawiono otarz, nakryty biaym i czerwonym obrusem, a na nim postawiono biay krzy, jakby z perowej masy, wysoki zaledwie na pid, podobny ksztatem do krzya maltaskiego. Krzy taki nosili Apostoowie zawsze w podry, zawieszony na piersiach. W krzyu byo pi schowkw, trzy wzdu, a dwa w bocznych ramionach; rodkowy schowek zawiera Najw. Sakrament, w innych schowane byo Krzymo, Olej wity, bawena i sl. W tym to krzyu przynis Piotr Najw. Pannie Komuni wit, przy czym Apostoowie ustawili si w dwch rzdach od otarza a do posania Maryi i pochylili nisko na znak czci. Otarz sta nie w rodku komnaty przed ogniskiem, sucym dotychczas do uytku, lecz przy cianie na prawo; codziennie rozbierano go i na drugi dzie stawiano. Przed otarzem sta niewielki postument, a na nim leay zwoje pisma. Zbliaa si chwila zanicia Maryi, wic wszyscy Apostoowie zebrali si w Jej sypialni na poegnanie; cian przedni odsunito. Apostoowie ubrani byli w dugie szaty, przepasane szerokimi pasami. Uczniowie i wite niewiasty zebrali si w przedniej komnacie. Maryja siedziaa na posaniu; Apostoowie przystpowali kolejno i klkali przy ou, a Najw. Panna modlia si nad kadym i bogosawia go, wkadajc na rce, zoone na krzy. Tak samo bogosawia uczniw i niewiasty. Jedn z tych ostatnich uciskaa Maryja, gdy ta pochylia si nad Ni. U Piotra widziaam zwj pisma w rku, gdy zblia si do oa. Po udzieleniu bogosawiestwa przemwia

911

Maryja do wszystkich, speniajc polecenie Jezusa, dane Jej w Betanii. Janowi daa Maryja rozporzdzenie, co do pogrzebania Jej zwok. Polecia mu rwnie, by po Jej mierci darowa Jej szaty suebnej i drugiej dziewicy, ktra przychodzia czasem Jej posugiwa. Widziaam, jak Maryja pokazywaa palcem ku owej szafie, czy przepierzeniu, gdzie schowane byy szaty, a suebna otwara drzwi i zamkna na powrt

mier, pogrzeb i wniebowzicie Najwitszej Panny


Otworzono potem modlitewnik i ustawiono w nim otarz przed krzyem, stojcym w tabernakulum. Na otarzu postawiono ponce wiece, a Piotr przystpi do odprawiania Mszy witej w ten sam sposb, jak i przedtem odprawia Msz w kociele przy sadzawce Betesda. Przez ca Msz siedziaa Maryja na posaniu. Piotr by ubrany w alb, pallium, mienice si czerwonym i biaym kolorem, i swj wielki paszcz; czterej asystujcy mu Apostoowie mieli na sobie take szaty obrzdowe. Przyjwszy sam Komuni wit, poda Piotr i innym Najw. Sakrament. Podczas Mszy w. przyby Filip, spieszcy prosto z Egiptu. Paczc rzewnie, przyj bogosawiestwo Najw. Panny, a potem spoy osobno Komuni wit. Maryi zanis Piotr Najw. Sakrament w owym krzyu o piciu schowkach. Jan nis za nim na czaszy kielich z Krwi Przenajwitsz. Kielich to by may, barwy biaej, jakby lany z masy jakiej, ksztatem podobny by do kielicha, w ktrym Jezus konsekrowa wino przy ostatniej wieczerzy; nka bya tak krtka, e tylko dwoma palcami mona j byo uj. Tadeusz nis przed nimi ma kadzielnic. Najpierw udzieli Piotr Najwitszej Pannie Sakramentu Ostatniego Namaszczenia w zupenie podobny sposb, jak to si odbywa teraz. Nastpnie poda Jej Komuni wit, ktr Maryja spoywaa wyprostowana, nie opierajc si; zaraz jednak potem opada na poduszk i dopiero po krtkiej modlitwie, odmwionej przez Apostow, podniosa si znowu, ale nie tak ju wysoko, by przyj Krew Przenajwitsz z kielicha, podanego Jej przez Jana. Po Komunii nic ju nie mwia Maryja. Leaa spokojnie, zwrciwszy oczy w gr; twarz Jej umiechnita bya i kwitnca, jak za czasw modoci. Wtem ujrzaam cudowne zjawisko. Znika mi z oczu powaa sypialni, lampa zdawaa mi si wisie wolno w powietrzu, szeroka struga wiata unosia si od ciaa Maryi w gr ku niebiaskiej Jerozolimie, ku Tronowi Trjcy Przenajwitszej. Po obu bokach tej smugi wida byo wietliste oboczki, z pord ktrych przezieray twarze Aniow. Maryja wzniosa z utsknieniem rce ku tej niebiaskiej Jerozolimie, ciao Jej unioso si wraz z caym okryciem ponad posanie, z ciaa za zdawaa si wystpowa dusza w postaci wietlistej, wycigajcej take rce w gr. Dwa chry Aniow zczyy si w jedno pod t postaci i uniosy J ze sob w gr, oddzielajc od ciaa, ktre martwe ju opado na posanie z rkoma, skrzyowanymi na piersiach. Duszy Maryi wyszo naprzeciw mnstwo dusz witych, midzy ktrymi poznaam dusze Jzefa, Anny, Joachima, Jana Chrzciciela, Zachariasza i Elbiety. W ich orszaku uniosa si dusza Maryi ku Swemu Boskiemu Synowi, ktrego rany byszczay jeszcze wspanialszym wiatem, ni blask Go otaczajcy. On za przyj J radonie i odda Jej zaraz bero wadzy nad caym krgiem ziemskim. Rwnoczenie ujrzaam ku wielkiej radoci, e wielka ilo dusz, uwolnionych z czyca, spieszya za Maryj do nieba; dowiedziaam si zarazem, i to na pewno, e corocznie w wito Wniebowzicia Najw. Panny uzyska wielu Jej czcicieli uwolnienie z mk czycowych. Piotr i Jan musieli take widzie t chwa i tryumf Najw. duszy

912

Maryi, bo stali zapatrzeni w niebo, podczas gdy inni Apostoowie klczeli pochyleni ku ziemi, to samo uczniowie i niewiasty. Zwoki Najwitszej Panny spoczyway na posaniu, blaskiem otoczone; oczy byy zamknite, rce zoone na krzy na piersiach. Maryja umara o godzinie dziewitej wedug rachuby ydowskiej, podobnie jak Jezus na krzyu. Przekonawszy si, e mier nastpia rzeczywicie, nakryy niewiasty wite zwoki caunem; odstawiy na bok i pozakryway wszystkie sprzty w domu, tak samo i ognisko. Nastpnie same pobray zasony na twarz i zebrawszy si w przedniej komnacie, modliy si wsplnie, to klczc, to siedzc. Apostoowie take, nakrywszy gowy szalem, noszonym na szyi, ustawili si w porzdku do wsplnej modlitwy, dwch za uklko, jeden w gowach, drugi w nogach przy ou Maryi na cich modlitw. Zmieniali si tak przy ou cztery razy na dzie. Take Drogi Krzyowej" nie zaniedbali Apostoowie odprawi. Andrzej i Maciej zajli si zaraz przysposobieniem grobu; obrano na to ow grot, w ktrej Maryja i Jan urzdzili stacj grobu Chrystusa. Grota nie bya tak wielka, jak grb Jezusa; wysoka bya najwyej na chopa. Wkoo groty by ogrdek, ogrodzony erdkami. Ze wzgrka schodzio si w d do groty. W gbi znajdowao si oe grobowe z kamienia, podobne do wskiego otarza, w ktrym byo wyobienie ksztatu owinitego ciaa; w miejscu, gdzie miaa spocz gowa, byo mae podwyszenie. Na pobliskim wzgrku obok groty bya stacja Kalwarii. Nie sta tam krzy osobny, tylko w kamieniu by wyobiony. Andrzej z wielk gorliwoci pracowa nad przysposobieniem grobu Maryi; przed grobowcem umieci lekkie drzwi. Tymczasem niewiasty, midzy ktrymi widziaam crk Weroniki i matk Jana Marka, zajy si balsamowaniem witego ciaa Maryi wedug przepisw ydowskich. Naznosiy korzeni rnych i wieych zi w wazonach, poczym zamkny drzwi wejciowe, jak rwnie drzwi od przedniej komnaty, zapaliy wiata i wziy si do roboty. Rozebray zupenie namiocik sypialny Najw. Panny, by mie wicej miejsca. Nie skadano go ju wicej na powrt, owszem zaraz po pogrzebie usuna suebna take przepierzenie, gdzie schowane byy suknie, i uprztna to wszystko z komnaty. Pozostawiono tylko otarz przed krzyem w modlitewniku Maryi, a tak caa komnata przemienia si w ma kapliczk, gdzie modlili si Apostoowie i skadali Najwitsz bezkrwaw Ofiar. Podczas gdy niewiasty zajte byy koo witych zwok, odmawiali Apostoowie mody chralne, czci w przedniej komnacie, czci z zewntrz domu. Niewiasty wite balsamoway z najwikszym naboestwem i czci ciao Maryi w ten sam sposb, jak balsamowano Najwitsze Ciao Jezusa. Zdjy zwoki z oa mierci wraz z caym okryciem i zoyy je w dugi kosz, wycielony suknami tak grubo, e ciao wystawao ponad kraj kosza. wite Ciao wydawao si nadzwyczaj suche, bielutkie, blaskiem otoczone, a tak lekkie, jakby w tych powiciach nic nie byo; wic te z atwoci przychodzio niewiastom dwiga je. Lica byy wieutkie, janiejce. Niewiasty poucinay bujne loki wosw, by schowa je sobie na pamitk, poczym oboyy cae ciao korzeniami i zioami, najwicej wkoo szyi i gowy, koo ramion i pod pachami. Zanim owinito tak przygotowane zwoki w biae cauny, odprawi Piotr przy otarzu modlitewnika bezkrwaw Ofiar i poda wszystkim Apostoom Komuni wit. Nastpnie przystpili Piotr i Jan do zwok, ubrani w swe paszcze obrzdowe. Jan trzyma w rku naczynie z Olejem witym, a Piotr, modlc si i maczajc w nim palce, pomaza olejem na krzy czoo, rce i nogi Maryi, poczym niewiasty owiny zwoki zupenie w cauny. Na gow woyy Maryi wiece z biaych, czerwonych i niebieskich kwiatw, jako godo Jej dziewictwa; twarz przykryy przejrzyst chust, przez ktr wida byo oblicze Maryi, okolone

913

wiecem kwiatw. Nogi, oboone zioami, take mona byo rozpozna przez przejrzyste okrycie. Owinite rce skrzyowane byy na piersi. Tak przygotowane ciao zoono do trumny z bielutkiego drzewa i przykryto szczelnie przylegajcym, obczastym wiekiem, ktre przymocowano do trumny trzema szarymi tamami. Trumn uoono na marach, podobnych do hamaka, lub wiszcej koyski, przyczepionej na rzemykach do drkw. Obrzd ten cay odbywa si z rozrzewniajc uroczystoci. ao i smutek wida byo na wszystkich twarzach, smutek wicej zewntrzny i wicej ludzki, ni przy pogrzebie Jezusa. Wtenczas przytumiaa ludzkie uczucie smutku wita trwoga i cze i groza tajemna. Wyruszy wreszcie orszak aobny do groty, oddalonej std o p godziny drogi. Piotr i Jan wynieli trumn na rkach przed drzwi, przed domem woyli trumn na powrt na nosze i wzili na barki. Szeciu Apostow nioso mary, zmieniajc si na przemian; reszta Apostow sza przed trumn, za trumna za postpoway wite niewiasty. Niesiono take kilka kagankw na erdziach. Przybywszy przed grot, postawili Apostoowie mary na ziemi. Czterech Apostow wnioso trumn do wntrza i postawili j w zagbieniu grobowca, potem wszyscy wchodzili pojedynczo do groty, klkali przed witymi zwokami i modlili si krtko, cze im oddajc i egnajc si z nimi. Nastpnie zastawiono grobowiec od dou a do sklepiajcej si ukowato ciany tylnej zason z plecionki. Przed wejciem do groty wykopano rw i posadzono we gsto krzewy, czci kwitnce jeszcze, czci pokryte ju jagodami, e mona byo wej do groty tylko bokiem przez zarola. Zaraz tej samej nocy po pogrzebie nastpio cudowne wniebowzicie Najwitszej Panny. W ogrdku przed grot modlili si w nocy Apostoowie i wite niewiasty, i piewali psalmy. Wtem spucia si z gry na grot szeroka smuga wietlna, a w niej w trzech koach trzy chry Aniow, w porodku za nich janiejca dusza Najwitszej Panny. Przed Ni szed Jej Boski Syn z janiejcymi znakami ran na rkach i nogach. Oblicza Aniow w rodkowej glorii wkoo duszy Najwitszej Panny, wydaway si jak oblicza malutkich dzieci, w drugim kole jak oblicza dzieci szecio - lub omioletnich, w trzecim, najdalszym jak oblicza modziecw. Twarze tylko zna byo wyranie, reszta postaci rozpywaa si w blasku przejrzystym. Wewntrz groty w grobie otacza gow Najwitszej Panny jakby wiecem chr duchw bogosawionych. Nie wiem, czy i o ile obecni widzieli to wszystko, ale widziaam, e z osupieniem i czci spogldali w gr, lub wstrznici, rzucali si twarz na ziemi. Cudowne zjawisko zniao si nad grot, stajc si coraz wyraniejszym, a poza nim cign si szlak wietlisty a ku niebieskiej Jerozolimie. Najwitsza dusza Maryi, minwszy Jezusa, przenikna przez ska do grobu i wzniosa si zaraz na powrt wraz z witem ciaem Maryi przemienionym ju i janiejcym, poczym cay ten niebiaski, cudowny orszak unis si w gr ku niebiaskiej Jerozolimie w przybytki wiecznej szczliwoci. Na drugi dzie odmawiali wanie Apostoowie modlitwy chralne, gdy przyby Tomasz z dwoma towarzyszami. Jednym z nich by ucze Jonatan Eleazar, drugi by sug Tomasza, a i pochodzi z najdalszego kraju witach Trzech Krlw. Tomasz zasmuci si ogromnie, dowiedziawszy si, e ju zoono Najwitsz Pann do grobu. Paka rzewnie i nie mg si uspokoi z alu, e tak pno przyby. Wrd ez gorzkich uklkn z Jonatanem, na tym miejscu, gdzie najwitsza dusza Maryi rozstaa si z ciaem; dugo klcza take przed otarzem. Apostoowie nie przerywali sobie modlitw za przyjciem Tomasza, dopiero, ukoczywszy piewy chralne, zebrali si wkoo niego, podnieli go z ziemi, ciskali i pocieszali; podano zaraz jemu i towarzyszom posiek, skadajcy

914

si z chleba, miodu i napoju w maych kubkach. Tomasz pragn przede wszystkim ujrze jeszcze raz zwoki Najwitszej Panny, wic wzito kagace i udano si z nim do grobu. Dwaj uczniowie odchylili zarola, a Tomasz, Eleazar i Jan weszli do groty, modlc si chwil przed trumn. Trumna staa na tyle wysoko, e mona j byo atwo otworzy. Jan cign trzy tamy, przytrzymujce wieko, zdj wieko na bok, i oto, ku wielkiemu zdumieniu, ujrzeli prne cauny, uoone w zupenym porzdku, jak okryway przedtem zwoki. Tylko na miejscu, gdzie bya twarz, usunite byo przykrycie i na piersiach nieco otworzone. Opaski z rk leay w porzdku, lekko rozsunite. Apostoowie wznieli rce w osupieniu, a Jan zawoa:" Niema Jej ju tu!" Wbiegli inni do groty, zaczli paka i modli si, wznoszc w gr rce, to znw rzucali si na ziemi, powoli jednak zaczynali pojmowa, co si stao, wspomniawszy na widzenie, jakie mieli zeszej nocy. Wreszcie zabrali Apostoowie wszystkie cauny i trumn jako relikwie i szli do domu, przez ca drog krzyow modlc si i piewajc psalmy. Gdy powrcili do domu, umieci Jan cauny na skadanym stoliku przed otarzem. Apostoowie modlili si, a Piotr stan osobno, jak gdyby rozpamitywa jak tajemnic. Nastpnie odprawi Piotr przed otarzem w modlitewniku Maryi Msz wit, podczas ktrej Apostoowie stali rzdem za nim, modlc si i piewajc. Niewiasty suchay Mszy witej, stojc w drzwiach i przy murze koo ogniska. Mody suga Tomasza, ochrzczony ju, by cudzoziemcem; cer mia brunatn, oczy mae, wystajce koci policzkowe, nos i czoo wpadnite. By zupenie niewinny i potulny. Robi wszystko, co chciano, stawa, lub siada, gdziekolwiek i mu kazano, patrza w t stron, gdzie mu polecono, a umiecha si do kadego. Gdy Tomasz paka, paka i on; teraz pozosta ju na zawsze przy Tomaszu. Widziaam raz, jak wlk wielkie kamienie do kapliczki, ktr Tomasz budowa. Przez czas swego tu pobytu zbierali si czsto Apostoowie i uczniowie razem, i opowiadali sobie przygody, przebyte w podrach. Przed rozejciem si w obce kraje zasypali Apostoowie ziemia wejcie do groty, w ktrej mieci si grb Maryi. Za to z drugiej strony zrobili niski chodnik do tylnej ciany groty i wykuli otwr w cianie, przez ktry mona byo grb widzie. O chodniku tym wiedziay prcz nich tylko w. niewiasty. Nad grot wystawili kapliczk z drzewa i plecionki, a ciany kapliczki obili matami i kobiercami, w kapliczce za ustawili may otarz z kamienia. Za otarzem rozwieszone byo ptno, na ktrym wyszyty by, czy wyhaftowany, wizerunek Najw. Panny, ubranej w szaty witeczne. Ogrdek przed grobem i w ogle ca drog krzyowa upikszono znacznie. Komnat, w ktrej mieci si modlitewnik Maryi i Jej , sypialnia, zamieniono na formalny kociek. Suebna Maryi mieszkaa nadal w przedniej komnacie; a dla potrzeb duchowych, mieszkajcych w osadzie wiernych zostawiono dwch uczniw. Po raz ostatni odprawiono w domku Maryi uroczyste naboestwo, poczym Apostoowie rozeszli si w rne strony, wrd ez rzewnych na poegnanie si uciskawszy. Od czasu do czasu pojawia si tu ktry z Apostow, lub uczniw, by pomodli si w domku Maryi. Na pamitk i ku czci Najw. Panny stawiali wierni w wielu miejscowociach kociki, naladujce ksztatem Jej domek. Drog krzyow i grb Jej zwiedzali przez dugi czas poboni chrzecijanie.

915

YCIORYS KATARZYNY EMMERICH


Bogosawiona Anna Katarzyna Emmerich(1774-1824)

ANNA KATARZYNA EMMERICH urodzia si 8 wrzenia 1774 roku w ubogiej rodzinie zamieszkaej w wiosce Flamske, w diecezji Mnster w Westfalii, pooonej geograficznie w pnocno-wschodnich Niemczech. W wieku dwunastu lat zacza pracowa jako suca. Po bardzo wielu trudnociach spowodowanych przez ubstwo i sprzeciw rodziny wobec wyboru ycia zakonnego, w 1802 r., w wieku 28 lat, wstpia do klasztoru Augustianek w Dlmen. luby zakonne zoya po odbyciu roku nowicjatu 13 listopada 1803 r. Jak sama powiedziaa: Oddaam si zupenie niebieskiemu Oblubiecowi, a On czyni ze mn wedug swojej woli.

916

Kiedy w grudniu 1811 r. wadze pastwowe zamkny klasztor, przeprowadzia si do prywatnego domu. Ju przed wstpieniem do klasztoru, gow Anny Katarzyny naznaczyo znami korony cierniowej. Kilkanacie lat pniej 29 grudnia 1812 r. na jej rkach i nogach pojawiy si wyrane stygmaty ran Ukrzyowanego, a na boku obficie krwawica rana w ksztacie krzya.

T chwil tak wspominaa:Byo to trzy dni przed Nowym Rokiem, mniej wicej o godzinie trzeciej po poudniu. Rozwaaam wanie Mk Pask, proszc Pana Jezusa, by mi pozwoli uczestniczy w tych strasznych cierpieniach, a potem zmwiam pi Ojcze nasz na cze piciu witych ran. Nagle ogarna mnie wiato. Widziaam Ciao Ukrzyowanego, ywe, wietliste, z rozkrzyowanymi ramionami, lecz bez krzya. Rany janiay jeszcze silniejszym blaskiem ni reszta Ciaa. W sercu czuam coraz wiksze pragnienie ran Jezusowych. Wtedy najpierw z Jego rk, a potem z boku i ng wyszy czerwone promienie, ktre niczym strzay przeszyy moje rce, bok i nogi. Oprcz aski stygmatw Anna Katarzyna Emmerich od 4 roku ycia miaa dar widzenia spraw nadprzyrodzonych, dotyczcych mki i mierci Pana Jezusa, ycia Najwitszej Maryi Panny, witych i uroczystoci kocielnych, w ktrych skromna, niewyksztacona wieniaczka wykazywaa zadziwiajc znajomo topografii, szczegw archeologicznych i historycznych, objawionych jej w wizjach wypadkw. Najpierw prbowaa spisywa je sama, jednak czua, e to zadanie przerasta jej moliwoci. Kiedy dowiedzia si o tym wybitny niemiecki pisarz doby romantyzmu Klemens Brentano, odwiedzi j, pod jej wpywem nawrci si i w rezultacie lata 1818-24 spdzi przy ou stygmatyczki, spisujc jej relacje. Przychodzi dwa razy dziennie, kopiujc notatki z jej pamitnika, a nastpnie pokazywa jej to, co sam napisa, by mie pewno, e wiernie odda jej sowa. Wiem, e gdyby nie ten pielgrzym mawiaa Anna Katarzyna o Klemensie Brentano ju dawno bym

917

umara. Jednak najpierw on musi wszystko spisa, bo moje wizje s darem Boga dla ludzi. Z kolei Brentano tak wspomina te spotkania: Nie widziaem w jej twarzy czy spojrzeniu cienia wzburzenia czy egzaltacji. Wszystko, co mwia, byo zwize, proste i spjne, a zarazem pene ycia i mioci. Anna Katarzyna Emmerich zmara 9 lutego 1824 r., po okresie szczeglnie dotkliwych cierpie. Jak zapisa Brentano, mimo e sama cierpiaa, w swych ostatnich chwilach modlia si przede wszystkim za Koci i za wszystkich umierajcych. Jednak, jak wspomina jej spowiednik, tego dnia bardzo pragna mierci i czsto wzdychaa: Przyjd ju, Panie Jezu!. Odesza w opinii witoci. Na jej pogrzeb przybya caa okoliczna ludno, a gdy po kilku tygodniach otworzono grb, jej ciao byo nieskaone. Po mierci Anny Katarzyny Klemens Brentano zebra i uporzdkowa zapiski, a nastpnie opublikowa je pod tytuem Bolesna mka Jezusa Chrystusa (1833). Kilkanacie lat pniej w 1852 r. Brentano wyda kolejn ksik opart na jej widzeniach i zatytuowa j ycie Najwitszej Maryi Panny. Ksiki te, przeoone na jzyk polski ju w XIX w., byy wielokrotnie wznawiane, a w ostatnim czasie w zwizku z popularnoci filmu Mela Gibsona Pasja przeywaj swj prawdziwy renesans. Proces beatyfikacyjny Anny Katarzyny Emmerich, rozpoczty pod koniec XIX wieku, zosta na nowo podjty w 1972 r. Stolica Apostolska w 2001 r. ogosia dekret uznajcy heroiczno jej cnt, a w lipcu 2003 r. dekret o autentycznoci cudu za jej wstawiennictwem, otwierajc tym samym drog do wyniesienia jej na otarze. W roku 2004 Ojciec wity Jan Pawe II ogosi wszem i wobec , e jest jego wol, eby jeszcze w tym roku nastpia beatyfikacja tej wielkiej Mistyczki, bo jak powiedzia ju wczeniej, w czasie pielgrzymki w jej ojczyste strony poprzez swoje wite szczeglne powoanie mistyczne Anna Katarzyna Emmerich uzmysawia nam prawdziw warto ofiary i wspcierpienie z ukrzyowanym Panem. Dnia 3 padziernika 2004 roku. Ojciec wity Jan Pawe II w czasie uroczystej mszy w. w Watykanie wynosi do chway otarzy niemieck mistyczk i stygmatyczk Ann Katarzyn Emmerich, ktr zalicza w poczet bogosawionych kocioa witego.

(Tadeusz

Krupa udostpni w orginale przetumaczone na jzyk polski teksty objawie Anny Katarzyny Emmerich)

TadeuszKrupa@interia.pl

Fot. Tadeusz Krupa

918

You might also like