Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Gusła (tomik)
Gusła (tomik)
Gusła (tomik)
Ebook84 pages22 minutes

Gusła (tomik)

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Jerzy Liebert

Poezja Lieberta stanowi zapis jego poszukiwań metafizycznych. Tematyka religijno-filozoficzna przejawia się już w debiutanckim wierszu Zmartwychwstanie. Modlitwa młodego poety, opublikowanym w chrześcijańskim Czynie.Związany ze środowiskiem Skamandrytów, przyjaźnił się Liebert z Jarosławem Iwaszkiewiczem, publikował w Skamandrze i Wiadomościach literackich.
Ważną relacją była dla poety przyjaźń z Bronisławą Wajngold, która przyjęła chrzest jako Agnieszka, a następnie wstąpiła do zakonu franciszkanek. Za jej przyczyną Liebert znalazł się w kręgu inteligencji katolickiej, związanym z ośrodkiem zakonnym w podwarszawskich Laskach, czytał filozofów chrześcijańskich i brał udział w dyskusjach na temat tych lektur. Dziennikiem tych przeżyć są Listy do Agnieszki.
Studiował polonistykę na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, ale ukończenie studiów uniemożliwiła mu gruźlica i kłopoty materialne. Dzięki wsparciu przyjaciół wyjeżdżał na kuracje do Worochty. Zmarł w Warszawie w wieku 27 lat.

Ur. ur. 24 lipca 1904 w Częstochowie
Zm. zm. 19 czerwca 1931 w Warszawie
Najważniejsze dzieła: tomiki poezji Druga ojczyzna (1925), Gusła (1930), Kołysanka jodłowa (1932); zbiór korespondencji Listy do Agnieszki
LanguageJęzyk polski
PublisherBooklassic
Release dateAug 5, 2016
ISBN6610000029594
Gusła (tomik)

Related to Gusła (tomik)

Related ebooks

Related categories

Reviews for Gusła (tomik)

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Gusła (tomik) - Jerzy Liebert

    2016

    [Dedykacja]

    Dusowi

    Gusła, I

    Kwiecień

    Gotuje się żywica —  

    Piekło, piekło zielone!  

    Ptaki jak kamień z procy  

    Furkocą oślepione.  

    Jeleń wbiegł na polanę,  

    Rogi podniósł, przystanął —  

    Goni wzrokiem po niebie,  

    Łanię, łanię nieznaną.  

    Wiosna

    Ptaki oszalały...  

    Na piersi młodych brzóz kładły rogi jelenie,  

    Nieba łaknące zieleni,  

    Chrapy spocone im drżały.  

    Tryskały z drzew liście i soki.  

    Pijane chodziły zwierzęta i obłoki.  

    Na wyrębach pod słońcem dziwy — mgły liliowe.  

    Aż trzaskały z zachwytu kory po gąszczach zdrowe.  

    Wagary

    Patrzaj, przyjacielu, staw się kołysze  

    Na wiosnę tak gwałtownie, jesienią smutniej, ciszej.  

    Przyszło tu dużo chłopców i odwiązało łódkę —  

    Żebym to ja tak łatwo przepłynąć mógł po smutku.  

    W tym białym, ciasnym domu chodzą różni panowie.  

    Rysują coś na tablicach, mówią słowo po słowie.  

    W mądrości swej okrutnej nie spojrzą nawet w okno,  

    Jak drzewa potargane pod srebrnym deszczem mokną.  

    Tak ich to mało wzrusza i tak im wszystko jedno,  

    Czy liście są zielone, czy oczy smutkiem więdną.  

    Ja nigdy ich nie pojmę i chyba nie zrozumiem,  

    A oni mnie — to trudno — za mało widać umiem.  

    O, patrzaj, przyjacielu, przez ciężkich chmur szeregi  

    Nalewa mnie radością słońce po same brzegi.  

    Zachęta do ucieczki

    Tadeuszowi Wiśniewskiemu

    Miło jest, przyjacielu, wyjechać wiosną,  

    Porzucić wszystkie nauki i tomy przeróżnych książek.  

    Do Białowieży, przyjacielu, albo do Galicji Wschodniej,  

    Patrzeć, jak słońce szpera wśród liści, i jak trawy zielone rosną.  

    Będziem czuli, jak mądrze i pogodnie  

    Urządzony jest świat. (Choć jest dużo smutku,  

    Ale to krótko trwa i po cichutku,  

    Przyjacielu). Łąki przed nami, lasy i łąki, i łąki.  

    I chłopi. I romantyczne wykrzykniki — skowronki.  

    Będziesz zbierał mchy do swych zielników,  

    Słońce jak miód gorące, jak miód wonne.  

    Ja tego nie umiem.  

    Nawet do gazet pisać nie będę mógł, bo nie mam jeszcze czytelników.  

    Tak dobrze iść z odkrytą głową i mieć włosy zaprószone niebem.  

    To może największe szczęście.  

    Ja wiem dobrze, przyjacielu, że dla ciebie  

    Druty i domy

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1