Discover millions of ebooks, audiobooks, and so much more with a free trial

Only $11.99/month after trial. Cancel anytime.

Genetyka bogów 2.0
Genetyka bogów 2.0
Genetyka bogów 2.0
Ebook104 pages3 hours

Genetyka bogów 2.0

Rating: 0 out of 5 stars

()

Read preview

About this ebook

Mity, sagi i kroniki sprzed tysięcy lat opisują światła lecące wężem przez niebo. Na ziemi owijały się serpentyną wokół pagórków. Ludzie oddawali cześć przybyszom, drżeli przed nimi ze strachu, składali im daniny, utrwalali ich wizerunki w kamieniu w postaci potworów i dysków ze skrzydłami. W naszych czasach przybysze mówili o wprowadzeniu programu genetycznego, identycznie jak starożytni bogowie, którzy obcowali z kobietami. Tworzą klony ludzi, pobierają materiał biologiczny. Komu jest potrzebny?

LanguageJęzyk polski
PublisherEmma Popik
Release dateJun 2, 2016
ISBN9788394469757
Genetyka bogów 2.0
Author

Emma Popik

Emma Popik – ukończyłam filologię polską, napisałam pracę magisterską u pani prof. Marii Janion. Pani profesor zaproponowała mi temat rozprawy doktorskiej.Otrzymawszy nakaz pracy, uczyłam w szkole podstawowej, a po roku w średniej. Zaproponowano mi stanowisko asystentki w Wyższej Szkole Nauczycielskiej w Bydgoszczy. Porzucałam te zajęcia, poniechałam również studiów doktoranckich. Pracowałam jako redaktor w Wydawnictwie Instytutu Morskiego. Zaczęłam się interesować fenomenem UFO, szukając wewnętrznych reguł i ukrytych praw rządzących rzeczywistością.Zamieszczałam artykuły na ten temat w czasopismach poświęconym temu zjawisku USA i w Wielkiej Brytanii, w rezultacie zaproszono mnie do amerykańskiego stowarzyszenia „Mutual UFO Network”. Moje artykuły zostały przetłumaczone i zamieszczone w wielu krajach - w Finlandii, Anglii i nawet w Chinach, co stało się bez moich starań. Porzuciłam te zainteresowania, uznawszy, że stoją za nimi ziemskie firmy lotnicze wielkich mocarstw, starające się ukryć doświadczenia naukowe z dziedziny przemysłu wojennego.Pisałam wiersze i poświęcono stronę na ich zaprezentowanie w gdańskim czasopiśmie literackim "Litery". Redagował je Antek Fac, który pokazywał twórczość gdańskich pisarzy i zasłużył się w kulturze. Wkrótce wydawnictwo "Iskry" wydało "Almanach literacki młodych", zamieszczając w nim również moje wiersze.Pisałam wiele opowiadań fantastycznych, zbierając je w tom i przygotowując do druku. Pierwsze moje opowiadanie wydrukowałam pod nazwiskiem Emma Popiss na łamach „Fantastyki” w 1983 roku w numerze 3. Nosiło tytuł „Mistrz”. Zaliczono je do stu najlepszych polskich opowiadań.Pierwszy tom opowiadań ukazał się w roku 1986 pod tytułem "Tylko Ziemia". Moje opowiadania zamieszczano również w czasopismach, na przykład w „Przeglądzie Technicznym”. W latach osiemdziesiątych ukazywało się wiele książek z gatunku sf, toteż moje nazwisko się w nich pojawiało. Odnotowano je również w "Oxford Dictionary of Contemporary World Literature" i to w dwóch kolejnych latach.Po roku 1989 wpadły w kłopoty duże wydawnictwa państwowe, jak "Iskry" i "Czytelnik". Wszystko się zmieniało, szukano funduszy na książki. Maciek Parowski, redaktor naczelny "Fantastyki" zdołał zdobyć fundusze na wydanie almanachu "Co większe muchy". Jako honorarium sprezentował autorom egzemplarze książki, dziękujemy mu za to bardzo. Były to trudne lata, polscy pisarze byli w niełasce, czytelnicy odczuwali ogromne zainteresowanie autorami kultury zachodniej, do której nareszcie otrzymali szeroki dostęp. W roku 1989 wyjechałam do Londynu, zaproszona przez towarzystwo "Mutual UFO Network" na zjazd ufologiczny. Wysokie honoraria autorskie za dwie książki, wydane tuż przed wyjazdem, zapewniły swobodny tam pobyt, bez konieczności podejmowania pracy przez czas jakiś. Powróciłam do kraju w 1995 roku. Związałam się z pewnym wydawnictwem, tłumaczyłam i wydawałam książki. Od roku 2000 byłam redaktor naczelną miesięcznika "Nowy Kurier Nadbałtycki". Wydawcą był Wydział Edukacji Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Wydawca zamknął czasopismo 31 grudna roku 2011. Byłam redaktor prowadzącą periodyku "Gazeta WPiA UG". Pisałam do dzielnicowej "Twojej Gazety".

Read more from Emma Popik

Related to Genetyka bogów 2.0

Related ebooks

Reviews for Genetyka bogów 2.0

Rating: 0 out of 5 stars
0 ratings

0 ratings0 reviews

What did you think?

Tap to rate

Review must be at least 10 words

    Book preview

    Genetyka bogów 2.0 - Emma Popik

    ROZDZIAŁ I - APLIKACJA PIERWSZA

    Modyfikujemy wasze geny. Przybysze z nieba porywali ludzi z Ziemi i przenosili do laboratoriów. Dokonywali tam bolesnych eksperymentów. Nikt nie rozumiał, gdzie jest ani co się dzieje, nie potrafił nazwać, gdyż nie istniały słowa ani pojęcia.

    Program został wprowadzony Informowali ludzi w naszej epoce. Wpisali go na samym początku historii, trwa nadal. Nic nie jest w stanie go zatrzymać, nie istnieją żadne sposoby usunięcia go Powtarzają to wielokrotnie. Przeprowadzają swoje działania, nie licząc się z ludźmi. Nigdy nie pytali o przyzwolenie. Postępowali tak zawsze, od pierwszego lądowania na Ziemi. Było to w czasach prehistorycznych, powiedzmy: przedpotopowych, co nie będzie ani przesadą, ani nadużyciem.

    Ludzie podnosili głowy i widzieli na niebie światła, ale nie były to gwiazdy. Poruszały się w poprzek horyzontu, zawracały, łączyły się, tworząc długi sznur. Zniżały się ku ziemi, opadały na pagórki i owijały się wokół podnóża. Tworzyły sploty, przypominające węże. I tak zostały nazwane.

    Konstruowali sztuczne wzniesienia, wokół których ułożono spiralnie moduły pojazdu. W miarę potrzeb dołączano kolejne, a serpentyna wydłużała się o następne zwoje.

    Ptaki potrafiły latać, gdyż miały skrzydła. Takie pojęcie połączyło się w umysłach ludzi: leci, gdyż ma skrzydła. Rysowali węże, dodając im skrzydła. Latające węże pojawiały się we wszystkich starożytnych cywilizacjach. Nadawano im różne określenia: robal - worm, smok - dragon, pies z nieba - sky dog. Skrzydła bywały pierzaste, o ostrych końcach, czy łagodne, długie i kolorowe. Sposób malowania zależał od estetycznych konwencji w danej kulturze. Inaczej wyglądają smoki malowane w Chinach, rzeźbione w Asyrii czy cyzelowane w starożytnym Egipcie. Przedstawiały zawsze to samo: ruch, lot w powietrzu. Mit Ajnów, starożytnego ludu, zamieszkującego Japonię, opowiada o bogini ognia, zlatującej na Ziemię na ognistym smoku.

    Opis latającego węża znajdujemy w dokumentach Tutmosisa III, władcy Egiptu, panującego w latach 1504-1450 przed naszą erą. O godzinie szóstej dnia skrybowie opisali ognisty wąż na niebie. Choć nie miał głowy, jego paszcza wydzielała odrażający odór.

    W Meksyku pojawiał się wąż ze skrzydłami, uznany za boga Quetzalcoatla. W roku 713 taki potwór przeraził ludzi w Northumbrii. W roku 1661 ognisty wąż wystraszył mieszkańców Worcester, pięć lat później widziano je w Portugalii. Budziły przerażenie, gdy omiatały światłami nocne niebo.

    W miarę upływu czasu mnożyły się opisy, powstawały historie, legendy, mity. Wciąż się zmieniały, przybywało szczegółów, rysunki się upraszczały, stając się symbolami. To ważne symbole ludzkości, powstały w czasach prehistorycznych. Istnieją nadal.

    Legendy mówią, że wąż, lecąc przez niebo, wkłada ogon do paszczy. Zamieniał się wówczas w okrąg. Ludzie, obserwujący zjawisko, stwierdzali, że w nim przybyły istoty z nieba. Rysowali więc okrąg kijem na piasku, bo wyjawić, że przybyli bogowie. Utrwalali ten wzór w tysiącach sposobów, używając wszelkich dostępnych materiałów, od gliny aż po kamień. I w taki sposób okrąg stał się symbolem bogów.

    Ponieważ bogowie lądowali wewnątrz okręgu, ludzie uznali go za miejsce przez nich chronione. Zgodnie z regułą przemiany symboli okrąg zamieniał się w siedzibę, świątynię, wreszcie kościół. Ludzie imitowali domy bogów, wznosili kamienne kręgi. Jednym z najbardziej znanych jest Stonehenge. Według legendy Rollright Stones w Oxfordshire w Wielkiej Brytanii nocą unosił się w powietrze, magiczne właściwości posiadał w zamierzchłych czasach, lecz je utracił.

    Ludzie uznawszy przybyszy za bogów, uznali miejsca ich pobytu za święte. Słowo to ma zupełnie inne znaczenie niż w naszych współczesnych religiach i nie należy utożsamiać ze sobą tamtych pojęć. Wówczas oznaczało: wyróżniony, nietykalny, dysponujący siłami, magiczny, wrogi, przerażający, groźny. Należało trzymać się od tych miejsc z daleka, groziła śmierć.

    W Anglii istnieje wiele tak zwanych świętych miejsc. Są to pagórki o ściętych szczytach, często usypywane sztucznie. Na ich powierzchni widnieją rysunki serpentyn. Jednym z najsłynniejszych jest Dragon Hill - Wzgórze Smoka oraz Glastonbury Tor.

    Ludzie rysowali koło, by pokazać, że w nim jest bóg, który przybywa na Ziemię. Takie rysunki i rzeźby znajdujemy we wszystkich pradawnych kulturach.

    U Sumerów, cywilizacji kwitnącej, kwitnącej nad Eufratem i Tygrysem, bóg Assur, zlatywał ku Ziemi wewnątrz koła. Na skale wyryto podobiznę boga Ahura Mazda, również podróżującego w okręgu, czy dysku. Identycznie ukazano hinduskiego boga Wisznu. Dla zobrazowania unoszenia się w powietrzu, dorysowywano skrzydła po obu stronach dysku.

    W religii egipskiej nazywano go okiem Re, bóstwa, stojącego najwyżej w hierarchii. Często rysowano oko wewnątrz trójkąta, uznając je za symbol godzien największej czci.

    Wznoszono kamienne okrągłe budowle. Szczyty ich były płaskie, służyły bowiem do lądowania statkom kosmicznym czy modułom z nich wyrzucanym. Pozostały po nich również okrągłe wieże. Płaskie szczyty z twardego kamienia wydają się zeszklone. Unosił się ponad nimi dysk, by wystartować, a płomienie biły w dół. Wysoka temperatura roztapiała głazy.

    Ludzie układali na ziemi kamienie w kształt spirali. Budowali kręgi, często olbrzymie, widoczne tylko z nieba. Gigantyczne ścieżki wijące się jak węże, odkryto w Wielkiej Brytanii w Avebury i Callernish. W Szkocji i w Ameryce Północnej wiele jest takich serpentyn. A serpent to przecież wąż, bóg z nieba.

    Statek kosmiczny otaczało ruchome pole siłowe. Ludzie mówili, że dom bogów jest spleciony z żywych żmij, gdyż wirowały jak kłębowisko węży. Uznali węże za bogów. Uważali je za symbol mądrości. Zaczęli oddawać im cześć. Błagali o łaski i o darowanie życia. Powstał kult, uwielbienie, przejawiane w niezliczonej ilości form.

    Ogólne pojęcie stawało się konkretem. W Egipcie była to kobra. Uznawano ją za świętą, była symbolem boga. Faraonowie umieszczali podobiznę zwiniętego węża na nakryciu głowy. Znajdowała się dokładnie ponad czołem. Ma to ogromne znaczenie. Ten znak na głowie władcy pokazuje, kto naprawdę rządził krajem i faraonami, pod czyim protektoratem znajdował się ten ląd, kto kierował myślami ludzi. Nakrycie głowy ułożono płasko po bokach twarzy. Jego forma przypomina tak zwany kaptur kobry, przygotowującej się do ataku. Władca uważał się za uosobienie świętego węża, za boga wcielonego w człowieka.

    Kultura i sztuka zawiera niezliczone motywy węży. Przewijają się przez literaturę, a o żywotności świadczy obecność we współczesnym folklorze. Wąż budzi atawistyczny lęk, mimo że są groźniejsze zwierzęta. Ten strach zakodowano w nas w tamtych czasach, gdy węże uważano za bogów.

    Imitowanie kształtu węża, serpentyny, spirali jest powszechne. Ludzie udostępniali wiadomość o bogach z nieba w każdy dostępny sposób. Afrykańczycy układali się na ziemi kręgami. W Turcji derwisze wykonywali taniec, polegający na obracaniu się wewnątrz własnej osi. Informacja przetrwała do naszych czasów.

    Na całym świecie spirale uwieczniano w każdy możliwy sposób. Znaleziono czarne kamienie, na których je

    Enjoying the preview?
    Page 1 of 1